text_structure.xml
108 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli przewodniczący innych komisji sejmowych oraz zastępcy przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek i Ludwik Ochocki, wiceministrowie finansów: Witold Bień i Józef Gabjan, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Edward Bury, wiceminister Urzędu Cen Wojciech Pruss, prezes Narodowego Banku Polskiego Stanisław Majewski i wiceprezes NBP Leszek Urbanowicz, wiceminister Urzędu Gospodarki Materiałowej Włodzimierz Hausner, zastępca prezesa Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanKamiński">Chciałbym prosić o wyrażenie zgody na uzupełnienie porządku dziennego o rozpatrzenie wniosku Komisji Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego w sprawie dokonania poprawki do projektu uchwały Sejmu w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe. Komisja wnosi o objęcie cenami urzędowymi zeszytów szkolnych 16–132-kartkowych, teczek i bloków rysunkowych oraz ołówków. Stanowisko to popierane jest także przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Prosiłbym w związku z tym o przedstawienie stanowiska rządu w tej sprawie wiceministra W. Prussa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechPruss">Na posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, podczas którego rozpatrywano wykaz towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe i regulowane rząd wysunął propozycję wyłączenia z listy cen urzędowych zeszytów 16- i 32-kartkowych. Na zeszyty te miałaby obowiązywać w nadchodzącym roku cena regulowana. Wniosek ten uzasadnialiśmy tym, że wobec nierentowności produkcji tego rodzaju zeszytów przedsiębiorstwa nie są zainteresowane w ich wytwarzaniu. Pociąga to za sobą konieczność wydatkowania znacznych sum w postaci dotacji, które i tak nie pobudzają przedsiębiorstw do rozwijania produkcji tego rodzaju zeszytów. Sądzę, że możemy przychylić się do stanowiska Komisji Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego, z tym jednak zastrzeżeniem, że ceny urzędowe na zeszyty 16 i 32-kartkowe zostałyby skalkulowane na poziomie zapewniającym rentowność produkcji, co najmniej na średnim krajowym poziomie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#EmilKołodziej">Generalnie nie wnoszę zastrzeżeń do wniosku, z tym jednak, że proponowałbym pozostawić ceny regulowane na ołówki. Sprawę tę szczegółowo omawialiśmy swego czasu podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa. Utrzymanie niskich cen ołówków może doprowadzić do obniżenia rentowności, co w konsekwencji doprowadzić może do całkowitego niemal ogołocenia rynku z ołówków. Dostawy będą niższe niż zapotrzebowanie. Taka sytuacja zawsze wywołuje wzmożony popyt, czego konsekwencje doskonale znamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EdwardZgłobicki">Całkowicie nie zgadzam się z przedstawioną przed chwilą argumentacją. Mamy bogate tradycje w produkcji ołówków i nie wydaje mi się, aby pozostawienie na nie ceny urzędowej mogło doprowadzić do zmniejszenia ich produkcji. Podtrzymuję w pełni wniosek o utrzymanie cen urzędowych na ołówki. Podczas posiedzenia komisji uznaliśmy, że wymienione w naszej propozycji artykuły szkolne, w tym także ołówki, stanowią podstawowe wyposażenie ucznia. Nie podzieliliśmy opinii Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów mówiącej, że artykuły te nie mają większego znaczenia dla kosztów utrzymania. W rodzinach, które mają dzieci w wieku szkolnym, wydatki na przybory i pomoce szkolne stanowią poważny procent budżetu domowego. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że wydatki te są pozycją stałą. W związku z tym raz jeszcze wnoszę o uwzględnienie propozycji przedstawionej przez Komisję Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#EmilKołodziej">Powoływanie się na tradycje produkcji ołówków nie wydaje mi się dostatecznym argumentem, gdy w grę wchodzą racje ekonomiczne. Jak już wspomniałem Komisja Rolnictwa Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa szczegółowo interesowała się tą produkcją. Nie stwierdziliśmy, aby zakłady wytwarzające ołówki uzyskiwały wysokie zyski. Utrzymanie nie zmienionych cen urzędowych względnie niewiele podwyższonych skłaniać będzie przedsiębiorstwa do podejmowania produkcji bardziej rentownej, kosztem oczywiście ołówków.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanKamiński">Zaczęliśmy od drobnej sprawy i już mamy do czynienia z kontrowersjami. To dobry prognostyk dla naszych dzisiejszych obrad. Podsumujmy dwa wątki dyskusji. Mamy do czynienia z dwoma stanowiskami: Komisja Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego wnosi o objęcie cenami urzędowymi zeszytów 16- i 32-kartkowych, teczek, bloków rysunkowych oraz ołówków. Komisja Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa stoi na stanowisku, aby z wykazu tego wyłączyć ołówki, pozostawiając na pozostałe wymienione w opinii artykuły ceny urzędowe. Proponuję kompromisowe rozwiązanie. Przychylmy się do opinii Komisji Oświaty zobowiązując jednocześnie Urząd Cen, aby tak skalkulował ceny urzędowe na te wyroby, aby zapewniały one producentom rentowność produkcji.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanKamiński">Posłowie jednogłośnie przyjęli wniosek posła J. Kamińskiego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanKamiński">Sprawozdanie z międzykomisyjnego zespołu ds. inwestycji przedstawił poseł Zenon Szulc (PZPR): Międzykomisyjny zespół rozpatrzył projekt ustawy budżetowej oraz projekt planu kredytowego na 1985 r. w części dotyczącej inwestycji, a także zapoznał się z opiniami komisji sejmowych. W CPR na 1985 r. zakłada się, że nakłady inwestycyjne ogółem w gospodarce narodowej wyniosą 1668 mld zł, wobec przewidywanego wykonania w br. w wysokości 1660 mld zł. Z kwoty tej nakłady w gospodarce uspołecznionej wyniosą 1305 mld zł, wobec przewidywanego wykonania w br. w wysokości 1500 mld zł. Na roboty budowlano-montażowe zamierza przeznaczyć się z tej sumy 824 mld zł, wobec przewidywanego wykonania w br. 851 mld zł. Sfinansowanie nakładów inwestycyjnych nastąpi z trzech źródeł; z kredytu bankowego w wysokości 463 mld zł, ze środków własnych przedsiębiorstw w wysokości 521,2 mld zł oraz ze środków budżetowych w wysokości 320,8 mld zł. W stosunku do przewidywanego wykonania w 1984 r. zakłada się wzrost dotacji budżetowych na inwestycje jednostek i zakładów budżetowych o ok. 20 mld zł, a na inwestycje centralne o ok. 16 mld zł. Inwestycje przedsiębiorstw zwiększą się o ok. 10 mld zł, a inwestycje rad narodowych o ok. 4,5 mld zł. Z globalnej kwoty wydatków budżetowych na bezpośrednie finansowanie nakładów inwestycyjnych przypada 320,8 mld zł oraz na spłatę i umorzenie kredytów bankowych 45,8 mld zł. Inne wydatki pochłoną kwotę ok. 77,4 mld zł.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanKamiński">W połowie br. rozpatrywaliśmy sprawozdania rządu z wykonania budżetu państwa oraz sprawozdanie z wykonania planu kredytowego w 1985 r. W wyniku analizy stwierdziliśmy, że w działalności inwestycyjnej występowało wiele negatywnych zjawisk, przyczyniających się do pogłębienia procesu inflacyjnego. Nastąpiło przekroczenie o ponad 18% zakładów inwestycyjnych w stosunku do planu, głównie w budownictwie mieszkaniowym i w inwestycjach przedsiębiorstw. W budownictwie mieszkaniowym nastąpił poważny wzrost kosztów, co wpłynęło na wzrost kosztu metra kwadratowego mieszkań. W inwestycjach przedsiębiorstw przekroczenie nakładów nastąpiło przede wszystkim z powodu posiadania środków finansowych w nadmiernych ilościach w stosunku do sum przewidzianych w planie. Nie wykonano natomiast planu inwestycji centralnych. Nastąpiło poważne wydłużenie cyklów inwestycyjnych, zwiększyła się liczba inwestycji nowo rozpoczynanych. Obserwowaliśmy dalsze zamrażanie nakładów. Wszystkie te negatywne zjawiska występują jeszcze ostrzej w działalności inwestycyjnej br.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanKamiński">Wnioski naszej komisji o wprowadzenie pewnych regulacji systemowych w celu przywrócenia sterowalności procesami inwestycyjnymi przy poszanowaniu zasad reformy gospodarczej znalazły swój wyraz w projekcie ustawy budżetowej i w projekcie planu kredytowego na 1985 r. W art. 14 projektu ustawy budżetowej stwierdza się, że jednostki gospodarki uspołecznionej dokonają w 1985 r. dodatkowej wpłaty podatku dochodowego w wysokości 5% podstawy opodatkowania. Przepis ten nie będzie dotyczył jednostek gospodarki uspołecznionej całkowicie zwolnionych od podatku dochodowego (PKP i PKS w zakresie przewozów osobowych, spółdzielni inwalidów, spółdzielni mleczarskich oraz zakładów mleczarskich prowadzonych przez związki tych spółdzielni oraz innych wymienionych w projekcie ustawy budżetowej). Należy się spodziewać, że przepis ten wpłynie na zmniejszenie zysku przedsiębiorstw, w tym zysku do podziału, a więc przyczyni się do pewnego ograniczenia środków finansowych przeznaczonych na inwestycje.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JanKamiński">W art. 9 projektu ustawy budżetowej stwierdza się, że przedsiębiorstwa państwowe podejmujące w 1985 r. inwestycje o charakterze kubaturowym są zobowiązane do wpłacania kaucji w wysokości 20% wartości kosztorysowej budynków, jeżeli inwestycje te są zgodne z preferowanymi celami gospodarczymi oraz 50% wartości kosztorysowej budynków przy pozostałych inwestycjach. Od obowiązku wpłacania kaucji zwolnione są przedsiębiorstwa jeżeli inwestycje dotyczą: ochrony zdrowia, ochrony środowiska, poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy, inwestycji mieszkaniowych wraz z obiektami infrastruktury osiedlowej, budowy piekarń, obiektów handlowych i usługowych, magazynów składowych i przechowalni w punktach skupu i w przemyśle rolno-spożywczym, a także w portach.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JanKamiński">Zwolnione od wpłacania kaucji są też przedsiębiorstwa wznoszące centrale telefoniczne, obiekty produkcyjno-remontowe - dotyczy to przede wszystkim zakładów naprawczych taboru kolejowego oraz inne, za którymi przemawiają względy społeczne i gospodarcze. Zwrot kaucji może nastąpić jeżeli inwestycja oddana jest do eksploatacji w planowanym terminie, uzyskuje projektowaną zdolność produkcyjną, pod warunkiem nieprzekroczenia przyjętego do założeń inwestycji poziomu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JanKamiński">Należy się spodziewać, że zastosowanie tego przepisu wpłynie na ograniczenie inwestycji kubaturowych na rzecz inwestycji modernizacyjno-odtworzeniowych, polegających na wymianie maszyn i urządzeń na nowocześniejsze, z wykorzystaniem istniejących pomieszczeń. Rozwiązanie to powinno wpłynąć także na dotrzymanie terminów realizacji inwestycji zgodnie z pierwotnymi planami. Pewne wątpliwości budzi fakt ograniczonego wpływu inwestorów na terminową realizację inwestycji. Wobec niedoboru pomocy produkcyjnych przedsiębiorstw wykonawczych, terminy budowy dyktuje najczęściej wykonawca. Mamy do czynienia z „rynkiem wykonawcy”.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JanKamiński">Pragnę zwrócić uwagę na art. 10 projektu ustawy budżetowej. Wynika z niego, że przedsiębiorstwa państwowe mogą przekazywać wolne środki z funduszu rozwoju na finansowanie inwestycji innych przedsiębiorstw państwowych, w celu zwiększenia produkcji wyrobów lub usług potrzebnych wspólnie inwestującym przedsiębiorstwom. Środki te mogą być przekazywane bezzwrotnie lub w formie pożyczek podlegających zwrotowi. Z projektu planu kredytowego wynika, że w 1985 r. banki kontynuować będą politykę trudnego pieniądza, przeciwdziałającą zjawiskom inflacyjnym. W szczególności wywoływane są one przez fakt podejmowania inwestycji o długich cyklach realizacji. „Grzechem” tych inwestycji jest również opieszała budowa.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JanKamiński">Podstawowym warunkiem udzielenia kredytu pozostaje zdolność kredytowa przedsiębiorstw, to znaczy zdolność terminowej spłaty zaciągniętych kredytów. Banki będą stosować preferencje kredytowe, uwzględniając założenia CPR na 1985 r. Z preferencji będą korzystać przedsiębiorstwa pracujące efektywnie, produkujące na eksport, zwiększające produkcję towarów rynkowych, charakteryzujących się dobrą jakością i posiadających zapewniony zbyt. Korzystać z nich będą także przedsiębiorstwa gospodarki żywnościowej, przemysłu piekarniczego, zbożowo-młynarskiego, tłuszczowego, cukierniczego, chłodniczego, ziemniaczanego, owocowo-warzywnego, gospodarstwa rolne położone na terenach o trudnych warunkach gospodarowania. W polityce kredytowej banków przewiduje się również ograniczenie kredytów obrotowych dla przedsiębiorstw budowlano-montażowych nie wykonujących terminowo umów zawartych z inwestorami, a także nieudzielanie kredytów dla tej części potrzeb przedsiębiorstw, które związane są z przyjmowaniem do realizacji robót w nowo rozpoczynanych obiektach. Należy się spodziewać, że tego rodzaju polityka kredytowa będzie sprzyjać terminowej realizacji inwestycji.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JanKamiński">Inwestycje centralne objęte NPSG na lata 1983–1985 będą kredytowane do wysokości nakładów określonych w CPR na 1985 r. W dziedzinie inwestycji przedsiębiorstw banki udzielać będą kredytów przede wszystkim na inwestycje odtworzeniowo-modernizacyjne, polegające na zakupie maszyn i urządzeń przewidzianych montażu w istniejących obiektach. Dodatkowym warunkiem jest okres realizacji inwestycji nie przekraczający 1 roku. Wysokość udzielonego kredytu nie powinna przekroczyć 30% wartości kosztorysowej, a okres realizacji spłaty kredytu nie powinien przekraczać 60 miesięcy. Korzystniejsze warunki kredytowe mogą uzyskać przedsiębiorstwa podejmujące inwestycje w celu zwiększenia podaży szczególnie deficytowych usług i wyrobów przeznaczonych na rynek i eksport. Preferencyjny kredyt będą otrzymywać te jednostki gospodarcze, które zmniejszać będą koszty zużycia energii, paliw i surowców oraz wdrażające postęp techniczny, a zwłaszcza te przedsiębiorstwa, które realizować będą rządowy program elektronizacji kraju.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JanKamiński">Podstawowa stopa procentowa od kredytów zaciągniętych przez przedsiębiorstwa gospodarki uspołecznionej wynosić będzie 12%, a kredyty przyznane na inwestycje rozpoczęte przed 1 stycznia 1984 r. oprocentowane będą w wysokości 9%. Banki będą też wspierać kredytem rozwój budownictwa mieszkaniowego, dążąc do obniżenia kosztów tego budownictwa. Nie będą udzielane kredy na budownictwo mieszkaniowe tym przedsiębiorstwom, w których koszty produkcji przekraczają normatywną cenę m² mieszkań.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JanKamiński">Oprocentowanie kredytów udzielonych w 1985 r. na budownictwo mieszkaniowe wynosić będzie - dla budownictwa wielorodzinnego 1% i dla budownictwa jednorodzinnego 3%. Trudna decyzja o kontynuowaniu niektórych inwestycji centralnych, jak np. budowa zakładów „Ursus”, a także części inwestycji przedsiębiorstw związanych z inwestycjami centralnym wyznacza wielkość nakładów na pozostałe inwestycje. Mimo że starzenie się środków trwałych następuje szybciej aniżeli ich odtwarzanie w działalności inwestycyjnej, dalsze zwiększanie nakładów może nastąpić tylko w wyniku wzrostu dochodu narodowego. Ograniczone nakłady na inwestycje przedsiębiorstw wyznaczają też pole manewrów w zakresie restrukturyzacji gospodarki. Wydaje się uzasadnione, aby na początku przyszłego roku Komisja Planowania, przy udziale zainteresowanych resortów, dokonała pełnej weryfikacji przedsięwzięć inwestycyjnych nie tylko dla określenia przyrostu produkcji, ale również w zakresie stopnia unowocześnienia naszego przemysłu. Należy określić w jakim stopniu poprzez inwestycje zwiększy się wydajność pracy, zmniejszy się jednostkowe zużycie nośników energii, jak kształtować się będzie jakość i nowoczesność wyrobów. Wyniki takiej weryfikacji będą potrzebne zarówno dla opracowania planu restrukturyzacji gospodarki, jak i dla przygotowania założeń NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#JanKamiński">Komisje sejmowe proponują w swoich opiniach przyjęcie dokumentów przedłożonych przez rząd, tj. projektu budżetu państwa oraz towarzyszących mu planów finansowych. Część komisji proponuje także dalsze powiększenie nakładów inwestycyjnych, nie podając źródła pokrycia tych nakładów. Z materiałów przedłożonych przez rząd wynika, że budżet państwa w 1985 r. zamknie się deficytem w wysokości 138 mld zł. W tej sytuacji dalsze powiększanie nakładów inwestycyjnych prowadzi tylko do powiększenia deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#JanKamiński">Uwagi o projektach Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej i Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1985 r. przedstawił w imieniu międzykomisyjnego zespołu ds. polityki społecznej poseł Łukasz Balcer (SD): Fundusz Aktywizacji Zawodowej będzie w 1985 r. nadal podstawowym instrumentem regulującym wielkość dopływu środków na wynagrodzenia, chociaż planowane są drastyczniejsze zasady obciążeń. Przewiduje się zmniejszenie wpłat na PFAZ z 68 mld do 60 mld zł, co wynika z przewidywanego obniżenia dynamiki wynagrodzeń, w tym obniżenie przyrostu wynagrodzeń podlegających obciążeniu oraz większej elastyczności ustalania zasad wskaźnika przyrostu wynagrodzeń wolnego od obciążeń, zwłaszcza uwzględniającego ograniczone możliwości wzrostu produkcji w niektórych branżach. Generalnie uznać należy, że planowana wielkość dochodów na PFAZ jest realna i prawidłowa.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#JanKamiński">Pozytywnie należy ocenić, iż wzrost wydatków dotyczyć ma głównie przygotowania zawodowego pracowników (o 24,9%). Wzrost ten wynika głównie z wprowadzenia ustawowego obowiązku pokrywania z Funduszu Aktywizacji Zawodowej kosztów szkolenia we wszystkich formach. Słusznie planuje się wzrost liczby osób, a także wydatków na przygotowania zawodowe pracowników uspołecznionych zakładów pracy. Planowane w 1985 r. objęcie szkoleniem zawodowym w związku z przekwalifikowaniem 11500 osób nie zaspokoi zapewne występujących potrzeb, ponieważ w 1984 r. szkolenie takie obejmuje 7500 osób. Dlatego, zdaniem zespołu, niezbędne jest dokonywanie bieżących analiz gospodarowania środkami Funduszu Aktywizacji Zawodowej przeznaczonych na szkolenie zawodowe przez Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, a także większe niż dotychczas zainteresowanie przedsiębiorstw szkoleniem i podnoszeniem kwalifikacji zawodowych ze środków PFAZ. PFAZ jest podstawowym źródłem działalności Ochotniczych Hufców Pracy i szkolenia zawodowego ich uczestników. W roku ub. za pośrednictwem OHP podjęło pracę zawodową, często pierwszą w życiu, około 750 tys. młodzieży.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#JanKamiński">Wydatki planowane na PFAZ, z jednym wyjątkiem, nie wykraczają poza zadania określone w projekcie ustawy budżetowej, uwzględniają także inne zadania określone przez Radę Ministrów. Zaplanowane wydatki z PFAZ zapewniają elastyczne i racjonalne ich wykorzystanie, zgodnie z przeznaczeniem. Gruntownej analizy wymaga jednak sposób ich rozdysponowania i celowość ich przeznaczenia. PFAZ powinien przyczynić się w większym stopniu do stymulowania racjonalizacji zatrudnienia, co ma ogromne znaczenie w sytuacji ciągle niskiego wzrostu zasobów pracy, a także dla pobudzenia aktywności zawodowej społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#JanKamiński">Międzykomisyjny zespół uznał, że nie jest zgodna z projektem ustawy budżetowej, zaplanowana w wydatkach z PFAZ kwota 1,5 mld zł na realizację w latach 1985–1990 zadań wynikających z przewidywanego rozwoju produkcji i przetwórstwa mleka. Należy przypomnieć, że powołanie Funduszu Aktywizacji Zawodowej wiązało się z zamierzoną restrukturyzacją gospodarki narodowej oraz wynikającą stąd potrzebą dostosowania do niej kwalifikacji zawodowych pracowników oraz uczniów szkół zawodowych, a także tworzenia dodatkowych miejsc pracy stałych i o charakterze interwencyjnym, a nawet zasiłków dla pozostających czasowo bez pracy. Stanowi o tym art. 6 ust. 1 ustawy o Państwowym Funduszu Aktywizacji Zawodowej.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#JanKamiński">W związku z tym zamierzone w planie PFAZ na 1985 r. przeznaczenie znacznej kwoty na dofinansowanie rozwoju przemysłu mleczarskiego nie może być akceptowane, ponieważ nie jest wiadome, jaki związek środki te mają z dostosowaniem kwalifikacji zawodowych pracowników oraz uczniów szkół zawodowych, bądź interwencyjnym tworzeniem nowych miejsc pracy w przemyśle mleczarskim. Należałoby tę sprawę wyjaśnić, tym bardziej że Rada Ministrów nie skorzystała dotychczas z upoważnienia do wydania uchwały opartej na delegacji z art. 6 ust. 2 ustawy o PFAZ. W obecnej sytuacji przeznaczenie środków na dofinansowanie przemysłu mleczarskiego nie mieści się formalnie w celach jakie mogą być pokrywane z Funduszu Aktywizacji Zawodowej. Rozważyć należy możliwość przeniesienia tej kwoty do rezerwy Rady Ministrów do czasu bliższego wyjaśnienia celów, na jakie miały być one użyte.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#JanKamiński">Międzykomisyjny zespół rozpatrzył również projekt Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1985. Rozpatrzono opinię i uwagi sejmowej Komisji Kultury oraz Narodowej Rady Kultury. Uznano generalnie za słuszne ogólne kierunki i zasady podziału Funduszu Rozwoju Kultury, jako odpowiadające ustalonym preferencjom. Dotyczy to przede wszystkim założenia corocznego wzrostu środków przeznaczanych na fundusz terenowy, w stosunku do tej części funduszu, która wydatkowana jest centralnie. Różnica między tymi częściami wyniosła w 1983 r. około 5 mld zł, w 1984 r. - ok. 8 mld zł, a w planie na rok 1985 ma osiągnąć kwotę 15 mld zł na korzyść funduszu terenowego.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#JanKamiński">Środki przewidywane w 1985 r. do dyspozycji władz terenowych stanowić będą blisko 62% całości Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#JanKamiński">Uznając za słuszną zasadę kierowania większych środków do tych województw, w których funkcjonują instytucje artystyczne oraz odbywają się cykliczne, tradycyjne imprezy kulturalne, stwierdza się, iż planowany podział środków utrzymuje w zasadzie istniejący stan pomiędzy poszczególnymi województwami. Dlatego też byłoby celowe, aby w następnych latach w planie Funduszu Rozwoju Kultury wysokość dotacji dla województw o słabszej infrastrukturze kulturalnej umożliwiła im odczuwalny i trwały awans w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#JanKamiński">Plan Funduszu Rozwoju Kultury powinien umacniać wyraźniej tendencje polityki kulturalnej, ukazując skalę stosowanych preferencji, a zwłaszcza określać precyzyjniej w podziale dotacji wysokości kwot kierowanych na zaspokajanie potrzeb małych miast i wsi, w celu wyrównywania istniejących dysproporcji w dostępie do dóbr kultury.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#JanKamiński">Należy poprzeć opinię Narodowej Rady Kultury, w której apeluje się do Rady Ministrów oraz odpowiednich resortów o zapewnienie w 1985 r. i latach następnych możliwości realizacji środków dewizowych w wysokościach zgodnych z planowanymi. Plany wydatków dewizowych w latach poprzednich, mimo iż formułowanych, z uwagi na sytuację gospodarczą państwa, w sposób skromny w stosunku do faktycznych potrzeb, nie były nigdy w pełni lub nawet w znaczącej części zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#JanKamiński">Należy uznać, iż plan Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1985 opracowany został w sposób kompleksowy oraz bardziej czytelny niż w latach poprzednich. Komisja Kultury postanowiła pozytywnie zaopiniować projekt planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1985, uznając go za zgodny z ustawą o Narodowej Radzie Kultury oraz o Funduszu Rozwoju Kultury.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#JanKamiński">Sejmowa Komisja Kultury wnioskuje jednak o zwiększenie procentu odpisu od podatku od funduszu płac z 13,6 do 15%. Jest to podyktowane zwiększającymi się zadaniami w dziedzinie kultury oraz rosnącymi kosztami. Plan Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1985 przewiduje wprawdzie zwiększenie środków finansowych o 11,6%. Uwzględniając jednak skutki inflacji, wyższej od podanego wskaźnika, możliwości zaspokojenia potrzeb w dziedzinie kultury faktycznie maleją, ze wszystkimi negatywnymi skutkami. Stan taki występuje od 1982 r.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#JanKamiński">Komisja Kultury wnosi również o zapewnienie ministrowi kultury i sztuki, RSW „Prasa-Książka-Ruch” oraz Komitetowi ds. Radia i Telewizji możliwości realizacji środków dewizowych w wysokościach zgodnych z planowanymi. Plany wydatków dewizowych były dotychczas określane w sposób skromny w stosunku do faktycznych potrzeb, a mimo to nigdy w pełni nie realizowane. Poważne zaniepokojenie budzi zwłaszcza plan wydatkowania środków dewizowych w części dotyczącej II obszaru płatniczego, ponieważ nie gwarantuje zaspokojenia najistotniejszych potrzeb poligrafii, instytucji muzycznych oraz plastyków. Praktyka lat poprzednich nasuwa wątpliwości co do realności uzyskania zaplanowanych kwot.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#JanKamiński">Uwagi o projekcie bilansu płatniczego na 1985 r. przedstawił w imieniu międzykomisyjnego zespołu poseł Longin Cegielski (ZSL): Bilans płatniczy państwa w 1984 i 1985 realizowany będzie przy wzroście dochodu narodowego, wzroście produkcji przemysłowej oraz wzroście importu i eksportu. Obok tych korzystnych czynników, na obroty handlowe z zagranicą, a więc i na bilans płatniczy, istotny wpływ wywierają i będą wywierać takie zjawiska, jak: niekorzystny terms of trade w handlu z krajami zarówno kapitalistycznymi jak i socjalistycznymi, protekcjonizm, ograniczający nasz eksport do krajów II obszaru płatniczego, restrykcje amerykańskie i niektórych państw zachodnich, popierających politykę administracji Reagana, wysoki poziom zadłużenia kraju i wynikająca stąd konieczność realizacji bieżących płatności przy relatywnie niskim poziomie eksportu, wreszcie znaczny spadek eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego oraz zła jakość wielu wyrobów przeznaczonych na eksport.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#JanKamiński">Nadal utrzymuje się małe zainteresowanie eksportem niektórych branż i gałęzi przemysłu, głównie ze względu na wysokie wymagania jakościowe produkcji eksportowej w stosunku do produkcji przeznaczonej na rynek krajowy. Mimo spadku w ostatnich latach importochłonności naszej gospodarki, jest ona nadal wysoka i wywiera istotny wpływ na sytuację płatniczą kraju.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#JanKamiński">W 1984 r. w obrotach z krajami socjalistycznymi wpływy z eksportu osiągną poziom 8,5 mld rubli transferowych. Oznacza to wzrost w stosunku do 1983 r. o 12,7%. Przypomnieć trzeba jednak, że rząd uchwałą z 22 czerwca br. podniósł zadania eksportowe w Ⅰ obszarze do 8,6 mld rubli. Do pełnej realizacji tej korekty zabraknie około 160 mln rubli transferowych. Zadecydował o tym przede wszystkim brak popytu na oferowane przez nas towary.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#JanKamiński">W roku bieżącym nasze kredyty uzyskane w ZSRR wyniosą 660 mln rubli transferowych, a więc o 160 mln ponad przyjęte w bilansie założenia. Zadłużenie w Międzynarodowym Banku Współpracy Gospodarczej osiągnie w 1984 r. poziom 335 mln rubli, czyli 135 mln ponad planowaną wielkość. W sumie kredyty będą wyższe niż zakładano o 295 mln rubli transferowych.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#JanKamiński">Ujemne saldo w obrotach z krajami Ⅰ obszaru płatniczego wyniesie w roku bież. 850 mln rubli, to jest o 150 mln więcej niż przyjęto w bilansie. Rząd miał upoważnienie do przekroczenia tego salda. Ogólnie szacuje się, że suma naszych zadłużeń w Ⅰ obszarze płatniczym wyniesie 4,7 mld rubli transferowych. Uzyskane wpływy z eksportu będą w tym obszarze w stosunku do bilansu wyższe o 410 mln rubli transferowych, a uzyskane kredyty w sumie wyższe o 295 mln rubli.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#JanKamiński">Projekt bilansu płatniczego na rok 1985 zakłada w porównaniu z rokiem bieżącym wyższą dynamikę, zarówno wpływów jak i wypłat oraz wyższy minimalnie wzrost zadłużenia. Jest to pochodną założeń CPR na rok 1985, które przyjmują jako zadanie podstawowe dalszą poprawę równowagi na rynku wewnętrznym. Oznacza to w konsekwencji niszą dynamikę obrotów w handlu zagranicznym z proporcjonalnymi skutkami dla bilansu płatniczego.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#JanKamiński">W 1985 r. zakłada się wpływy na poziomie 8,8 mld rubli transferowych, to jest o 3,6% wyżej niż w roku bieżącym. Wypłaty importowe mają wynieść 9,4 mld rubli, a więc tylko o 0,4% więcej niż w roku bieżącym. Ujemne saldo w obrotach szacuje się na 610 mln rubli transferowych, tj. o 240 mln niżej poziomu uzyskanego w roku bieżącym. Planowane dodatkowe zadłużenie wyniesie 470 mln rubli, czyli o 175 mln rubli więcej niż w roku bieżącym. Suma naszych zadłużeń na koniec 1985 r. wynieść ma 5,3 mld rubli transferowych, a więc wzrośnie o 12,6%. Zadłużenie to będzie niższe od przyjętego w NPSG o blisko 1,7 mld rubli. Nie osiągniemy zakładanych w planie 3-letnim zmian w geografii eksportu. Eksport do krajów Ⅰ obszaru wyniesie 45% zamiast planowanych 50%, a import - 53%, zamiast planowanych 58%. Założenia te ulegną zapewne korekcie po uzgodnieniu wszystkich protokółów handlowych i po analizie wyników osiągniętych w handlu zagranicznym w okresie pierwszych miesięcy 1985 r. Korekta ta powinna poprawić nasz bilans płatniczy z krajami Ⅰ obszaru.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#JanKamiński">Bilans płatniczy z krajami II obszaru ukształtuje się w roku bież., mimo wzrostu wpływów o 9,2% w porównaniu do 1983 r., poniżej założeń planowych. Wpływy osiągną poziom 5,9 mld dolarów, a więc 95,1% założeń przyjętych w bilansie. Niedobór wpływów wyniesie więc 500 mln dolarów. Bilans płatniczy zakładał wypłaty na poziomie 4,7 mld dolarów. Szacowane wykonanie wyniesie o 200 mln dolarów (o 4,3% mniej od planowanego). Nie zostanie w pełni zrealizowane dodatnie saldo obrotów. Wyniesie ono 1,4 mln dolarów zamiast planowanych 1,5 mln dolarów. Otrzymane kredyty wyniosą 380 mln dolarów a więc więcej niż przyjęto w bilansie płatniczym o 90%. Wyżej niż planowano zrealizowane zostaną tzw. płatności sztywne, gdzie przewiduje się wzrost o 80 mln dolarów, to jest o 4,6%. Obciążenie netto spłatami wyniesie więc 1450 mln dolarów, co stanowi 20,6% wpływów z eksportu. Suma zadłużeń Polski wobec krajów kapitalistycznych osiągnie na koniec br. poziom 28,1 mld dolarów i będzie o 1,3 mld dolarów niższa niż założona w bilansie płatniczym. Jest to skutek wzrostu kursu dolara do innych walut kapitalistycznych, co miało miejsce w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#JanKamiński">Na rok 1985 zakłada się wzrost wpływów płatniczych z eksportu. Ma on wynieść 6350 mln dolarów, a więc 7,6% więcej niż w roku bieżącym. Założenie to przyjmuje się przy spadku eksportu węgla, koksu, wyrobów hutniczych, srebra, celulozy, mięsa i cukru. Wzrost eksportu wielu wyrobów musi ponad dwukrotnie przekroczyć wskaźnik ogólny. Jest to zadanie bardzo trudne. Wpływy z usług i przekazów szacuje się na 1372 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#JanKamiński">Wypłaty importowe powinny osiągnąć poziom 4,6 mld dolarów, czyli o 300 mln dolarów więcej niż w 1983 r. Dodatnie saldo obrotów szacuje się na 1550 mln dolarów, tj. o 150 mln dol. wyżej niż w roku bież. Oznacza to blisko 11-procentowy wzrost. Planuje się uzyskanie średnio- i długoterminowych kredytów w kwocie 300 mln dolarów, to jest 80 mln dolarów mniej niż w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#JanKamiński">Poziom zadłużenia na koniec 1985 r. w krajach II obszaru płatniczego przyjmuje się w wysokości 30 mld dolarów, czyli o 1,9 mld dolarów wyżej niż w 1984 r. W kwocie tej 1 mld dolarów stanowi rezerwę pozostającą w dyspozycji ministra finansów na pokrycie skutków ewentualnego spadku kursu dolara.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#JanKamiński">Jakie są prognozy zrealizowania zadań w handlu zagranicznym NPSG na lata 1983–1985 na tle CPR na rok 1985 i omawianego bilansu płatniczego? W I obszarze w ciągu 3 lat eksport zrealizowano w 106,5%. Oznacza to przekroczenie zadań o 1,5 mld rubli transferowych. Import wykonany zostanie w 108%, czyli plan przekroczony, będzie o 200 mln rubli. Znacznie gorzej ukształtują się te wskaźniki w obrotach handlowych z krajami II obszaru płatniczego. Szacuje się, że eksport zrealizowany zostanie w ok. 88%. Do wykonania planu zabraknie 2,5 mld dolarów, w tym 1,9 mld z tytułu niewykonania zadań przez przemysł elektromaszynowy.</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#JanKamiński">W latach 1983–1985 ujemne saldo w obrotach z krajami Ⅰ obszaru płatniczego powiększy się o ok. 3 mld rubli. W obrotach z krajami II obszaru dodatnie saldo osiągnie poziom 5,4 mld dol. przy powiększeniu się zadłużenia, o 5,2 mld dolarów. Dodać trzeba, iż w rachunku złotówkowym nasze zadłużenie na koniec 1985 r. przekroczy poziom NPSG o blisko 1 mld. Jest to wynik 70% dewaluacji złotego do dolara USA w ciągu 2 lat.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#JanKamiński">Jakie wnioski wynikają z przedstawionych danych? Sytuacja płatnicza kraju jest trudna. Główną przyczyną tego stanu jest mały udział Polski w międzynarodowym podziale pracy. Eksport liczony w dolarach USA na 1 mieszkańca w roku bież. nie osiągnie 320 dolarów, a import wyniesie ok. 290 dolarów. Polska w udziale w eksporcie w tabeli światowej zajmowała w 1950 r. 12 miejsce, w 1970 r. miejsce 16, a w 1983 r. miejsce 39. W tabeli europejskiej spadliśmy z 10 miejsca w 1950 r. na miejsce 25 w 1983 r. W 1938 r. takie kraje, jak: Bułgaria, Grecja, Hiszpania, Portugalia, Rumunia i Włochy legitymowały się eksportem liczonym na 1 mieszkańca niższym lub zbliżonym do Polski. W 1983 r. Bułgaria eksportuje wg tego przelicznika 4,2 razy więcej, Hiszpania ponad 64% więcej, Portugalia - 43% więcej, Rumunia - 54% więcej i Włochy ponad 4 razy więcej. Ten obraz daleki jest od świadomości naszego społeczeństwa, a zwłaszcza rozumienia konsekwencji jakie wywiera to na ograniczenie importu, a więc i na rozwój gospodarki i poziomu stopy życiowej każdego z nas.</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#JanKamiński">Polska, mimo wielu trudności, posiada obiektywne warunki do wzrostu eksportu. Trzeba je stopniowo, ale w miarę szybko, wykorzystać. Zespół doradców Sejmowych uważa, iż jest to problem o najwyższej randze ekonomicznej. Zgłaszam propozycję, aby problemowi handlu zagranicznego i naszych obrotów towarowych w świecie poświęcić w Ⅰ kwartale przyszłego roku jedno z plenarnych posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#JanKamiński">Przyjęta w CPR na 1985 r. koncepcja, aby dla poprawy równowagi na rynku wewnętrznym ustalić na relatywnie niskim poziomie zadania importowo-eksportowe jest słuszna, ale na krótką metę. Pamiętać trzeba, że bez odpowiedniego wzrostu obrotów towarowych z zagranicą nie mamy szans dojścia do intensywnego rozwoju gospodarki. Jednym z warunków osiągnięcia tego celu jest dalsze rozwijanie w przedsiębiorstwach, które dysponują odpowiednim uzbrojeniem technicznym i odpowiednią kadrą pracowniczą, specjalizacji eksportowej. Mamy takich przedsiębiorstw kilkaset. Trzeba podjąć z nimi rzetelną dyskusję i stopniowo usuwać bariery ograniczające eksport. Nie jest to jednak problem łatwy do rozwiązania, ale konkretne działania w tym kierunku należy podejmować stale i coraz bardziej energicznie.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#JanKamiński">Na posiedzeniu sejmowej Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej w dniu 6 grudnia br. minister T. Nestorowicz podawał przykłady efektów, jakie daje w eksporcie tzw. mała restrukturyzacja niektórych linii technologicznych, często kosztem zaledwie kilku lub kilkunastu tysięcy dolarów czy marek RFN. Trzeba zerwać z mitem, że dokonanie restrukturyzacji przemysłu musi być wsparte miliardowym importem dolarowym.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#JanKamiński">Oddzielnym rozdziałem jest pełne wykorzystanie rozwijającej się współpracy z krajami RWPG. Nasze możliwości w tym obszarze nie są w pełni wykorzystane. Wykazała to wyraźnie wizyta i rozmowy z delegacją radziecką, której przewodniczył wiceminister ZSRR prof. G. Marczuk.</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#JanKamiński">Analiza bilansu płatniczego za rok 1984 i projektu tego bilansu na rok 1985 wskazuje, iż Polska musi się jeszcze w najbliższych latach zadłużać, tak w krajach Ⅰ jak i Ⅱ obszaru płatniczego. Wymagają tego potrzeby importowe kraju oraz płatności sztywne wynikające z umów. Z tą prawdą trzeba się pogodzić. Problem w tym, aby nie popełnić starych błędów, aby nie przeznaczyć kredytów na konsumpcję, a tylko na wzrost produkcji. Stopa zysku z uzyskanych kredytów musi być znacznie wyższa niż ich oprocentowanie.</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#JanKamiński">Proponuję przyjęcie przedłożonego projektu bilansu płatniczego na rok 1985, jak również rozliczeń z bilansu płatniczego na rok bieżący wraz z klauzulami upoważniającymi Radę Ministrów do zwiększenia zadłużenia w krajach socjalistycznych, jeśli w stosunku do założeń CPR nastąpi rozszerzenie zakresu współpracy i możliwość uzyskania dodatkowych kredytów.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#JanKamiński">Uwagi do projektów ustawy budżetowej oraz projektów planu kredytowego, bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności oraz założeń polityki pieniężno-kredytowej na rok 1985 zreferowała w imieniu międzykomisyjnego zespołu ds. budżetu poseł Krystyna Jandy-Jendrośka (bezp.): Międzykomisyjny zespół rozpatrzył przedłożone przez rząd projekty planów finansowych, zapoznał się z oceną Zespołu Doradców Sejmowych oraz opinią Rady Społeczno-Gospodarczej, a także ustosunkował się do opinii nadesłanych przez komisje sejmowe. Wszystkie komisje wypowiedziały się za przyjęciem przedłożonych projektów, a jedynie kilka proponuje wprowadzenie zmian, ale niestety, tylko w kierunku zwiększenia wydatków bez podania źródła pokrycia tych dodatkowych nakładów. Propozycje komisji sejmowych łącznie spowodowałyby zwiększenie wydatków budżetowych, a więc i powiększenie deficytu w budżecie o sumę 15 mld zł. Żadna z komisji nie proponuje zwiększenia dochodów w tych działach gospodarki narodowej, które są przez nie kontrolowane.</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#JanKamiński">Przedłożone do oceny projekty planów finansowych odzwierciedlają bardzo wyraźnie wszystkie nasze trudności gospodarcze. Można to wyczytać z wielu przedłożonych liczb. Plany finansowe państwa są zawsze odbiciem wyników produkcyjnych gospodarki, odbiciem wielkości wytworzonego dochodu narodowego i jego podziału, zarówno pierwotnego w przedsiębiorstwach, jak i wtórnego, dokonywanego przez budżet, a także przez pozostałe plany finansowe. Stąd tak istotne znaczenie mają instrumenty oddziaływania państwa na gospodarkę samorządnych, samodzielnych i samofinansujących się przedsiębiorstw. Głównie są to instrumenty oddziaływania pośredniego, a ich skuteczność jest niekiedy bardzo znikoma. Niekiedy działają one zupełnie z innym skutkiem niż zamierzono i stąd różne ich modyfikacje (np. progresywny podatek dochodowy, liczne ulgi w tym podatku itp.). Należałoby poddać głębokiej analizie skuteczność stosowania tych środków w okresie minionego trzechlecia i dopiero na tej podstawie je zmodyfikować, bądź też zastąpić innymi.</u>
<u xml:id="u-7.49" who="#JanKamiński">Projekt ustawy budżetowej wprowadza dwa nowe instrumenty pośredniego oddziaływania: obowiązek wpłacania kaucji przez przedsiębiorstwa państwowe i inne jednostki gospodarcze podejmujące realizację nowych inwestycji kubaturowych, wykorzystanie funduszu rezerwowego dotowanych przedsiębiorstw w celu zmniejszenia dotacji przedmiotowych i podmiotowych. Pierwszy z tych instrumentów ma na celu skierowanie środków inwestycyjnych na inwestycje modernizacyjne, przynoszące szybciej efekty ekonomiczne. Ma także na celu zdyscyplinowanie działalności inwestycyjnej, przede wszystkim terminowe wykonywanie inwestycji i terminowe osiąganie planowych efektów. Kaucje nie mają natomiast na celu osiągania dodatkowych dochodów w budżecie. Gromadzone będą na odrębnym koncie bankowym i podlegać zwrotowi, gdy spełnione zostaną założone warunki. Tylko w przypadkach niezrealizowania tych założeń kaucje podlegają wpłaceniu do budżetu.</u>
<u xml:id="u-7.50" who="#JanKamiński">Druga propozycja ma na celu wykorzystanie środków funduszu rezerwowego przedsiębiorstw dotowanych, w celu zmniejszenia dotacji budżetowych. Zdaniem zespołu, nie jest to sprzeczne z przeznaczeniem funduszu rozwoju m.in. na pokrywanie strat i jest uzasadnione. Jest to także zgodne z założeniami reformy wycofywania się z dotowania, zwłaszcza podmiotowego i wprowadzania w pełni zasady samofinansowania przedsiębiorstwa. Zespół jest zdania, że oba te nowe instrumenty powinny być stosowane zarówno w przedsiębiorstwach państwowych, jak i innych jednostkach gospodarki uspołecznionej. Sugerujemy również, aby w najbliższym czasie wprowadzić odpowiednie zmiany do ustawy o systemie finansowym przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.51" who="#JanKamiński">W zakresie modyfikacji ekonomicznych środków oddziaływania proponuje się podwyższenie stawki podatku dochodowego od jednostek gospodarki uspołecznionej do 6%. Będzie to już druga modyfikacja tego podatku w ciągu tak krótkiego okresu i nie świadczy dobrze o umiejętnościach przewidywania skutków w polityce podatkowej. Podwyższenie stawki tego podatku jest jednakże konieczne dla ograniczenia przepływu środków przedsiębiorstwa zarówno na inwestycje przekraczające możliwości gospodarki i ustalenia CPR, jak i na wydatki konsumpcyjne (nagrody i premie) powiększające inflację oraz brak pokrycia towarowego. Ta zmiana powinna być również wprowadzona do ustawy o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej. Należy zastanowić się, czy nie słuszne byłoby zróżnicowanie grup gospodarki i stosowanie do nich różnej stawki podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-7.52" who="#JanKamiński">Przedmiotem wnikliwych rozważań były dotacje dla przedsiębiorstw. Od lat mówimy o potrzebie przeprowadzenia szczegółowej analizy tych dotacji przez poszczególne komisje. Niestety, w tych komisjach, gdzie takie oceny już przeprowadzono, nie dostrzega się możliwości ich ograniczenia, a przeciwnie - wskazuje się raczej na potrzebę ich zwiększania. Wiele dotacji jest skutkiem realizacji celów społecznych, np. dopłaty do artykułów konsumpcyjnych pierwszej potrzeby. Warto się jednak zastanowić, czy dopłacamy słusznie do każdej jednostki towaru i czy nie należy zamiast deficytowej ceny detalicznej, np. mleka, zwiększyć zasiłek dla rodzin wielodzietnych, czy osób o najniższych zarobkach. Jest to problem, który powinien być poddany głębokiej analizie i skonsultowany ze społeczeństwem.</u>
<u xml:id="u-7.53" who="#JanKamiński">Najwięcej uwagi zespół poświęcił deficytowi budżetowemu. Już od kilku lat planujemy budżet niezbilansowany. Wprawdzie sprawozdania z wykonania budżetu wykazują deficyt mniejszy niż zaplanowano, ale jest to w głównej mierze wynikiem rachunkowego potrącenia nadwyżek w budżetach terenowych. Czy należy za wszelką cenę ten deficyt zmniejszyć? Projekt budżetu jest odbiciem założeń centralnego planu rocznego. Określone w CPR zadania mają swój finansowy wyraz w budżecie. Również i wielkość zaplanowanych dochodów jest odbiciem przewidywanych efektów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-7.54" who="#JanKamiński">Zespół wyraża opinię, że trzeba wprowadzić zasadnicze zmiany w zarządzaniu naszą gospodarką, przede wszystkim przez zahamowanie galopującego wzrostu płac, co pociąga za sobą wzrost kosztów produkcji i w efekcie wzrost cen. Odbija się to wyraźnie na wzroście wydatków budżetowych, ale przede wszystkim dezorganizuje gospodarkę. Już w roku ub. zwracaliśmy uwagę na potrzebę opracowania przez ministra pracy, płac i spraw socjalnych, kompleksowej koncepcji kształtowania właściwych relacji płac, rent i emerytur oraz skutecznego zabezpieczenia motywacyjnego oddziaływania wynagrodzeń, głównie ich powiązania z wynikami działalności. Taka koncepcja nie została nam dotychczas przedstawiona, a przecież od niej powinniśmy zaczynać wprowadzanie reformy gospodarczej. W najbliższym czasie należy poddać ocenie wyniki wprowadzonych w 600 przedsiębiorstwach nowych systemów płac. Dla zorientowania się, czy realizują one cel, który założyliśmy, czy też prowadzą tylko do dalszych podwyżek płac, niezależnie od efektów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.55" who="#JanKamiński">Nie został również zrealizowany drugi nasz postulat opracowania przez Urząd Cen generalnej i kompleksowej koncepcji prawidłowego kształtowania cen. Brak panowania nad ruchem płac i cen uniemożliwia wyjście z kryzysu, jest także jedną z przyczyn deficytu budżetowego. Międzykomisyjny zespół uważa, wbrew sugestiom Zespołu Doradców Sejmowych, aby nie wprowadzać czysto papierowego zwiększania dochodów budżetowych, ponieważ uważamy, że i tak plan dochodów z tytułu podatku obrotowego i dochodowego jest napięty i zależy od wykonania zadań przez przedsiębiorstwo, czy ograniczania wydatków, wynikających przecież z zadań CPR. Zespół postuluje natomiast doskonalenie metod pośredniego oddziaływania na gospodarkę, a także metod planowania i ustalania założeń CPR.</u>
<u xml:id="u-7.56" who="#JanKamiński">Wypracowanie metod skutecznego powstrzymania wzrostu płac i cen, udoskonalanie instrumentów pośredniego zarządzania gospodarką i wprowadzenie skutecznej kontroli tej gospodarki przyniesie w efekcie również zbilansowanie budżetu, który jest przecież niczym innym jak planem wtórnego podziału dochodu narodowego. Jak długo będziemy wydawać więcej niż wypracujemy, tak długo budżet będzie deficytowy. Nie oznacza to jednak, że minister finansów ma tylko biernie ten plan wykonywać. Przeciwnie - powinien robić wszystko, aby osiągnąć zaplanowane dochody i maksymalnie zaoszczędzić przy realizacji zadań. Należy sugerować, ażeby minister finansów występował do rządu z konkretnymi koncepcjami, które mogą usprawnić gospodarkę, a jednocześnie przeciwstawią się skutecznie propozycjom zmian, które powodują istotny wzrost wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-7.57" who="#JanKamiński">Z uwagi na przyjętą w zespole generalną zasadę niedopuszczenia do zwiększenia deficytu budżetowego, nie popieramy wniosków komisji sejmowych o zwiększenie wydatków. Zespół proponuje komisjom przyjęcie projektu budżetu w brzmieniu przedłożonym przez rząd. Pozytywnie oceniamy założenia polityki pieniężno-kredytowej, jak i przedłożone projekty planu kredytowego i bilansów pieniężnych przychodów i wydatków ludności. Zespół sugeruje jedynie dalsze konsekwentne prowadzenie polityki trudnego pieniądza, niezbędnej dla zapewnienia równowagi finansowej. Zgłoszono wprawdzie propozycje obniżenia oprocentowania kredytów na zapasy sznurka do snopowiązałek i lemieszy. Obowiązująca stopa oprocentowania kredytu na zapasy kalkulowana jest na poziomie kosztów kredytowania i dlatego zespół nie poparł tego wniosku. Obniżenie oprocentowania pociągnęłoby za sobą wyrównanie tej różnicy przez budżet.</u>
<u xml:id="u-7.58" who="#JanKamiński">Rozważano także propozycje przyspieszenie rewaloryzacji rent i emerytur z roku 1986 już w roku 1985. Zespół uznał, że zwiększona tym samym suma przychodów pieniężnych ludności bez odpowiedniego zwiększenia puli towarów spowoduje pogłębienie inflacji. Propozycje te wymagają bliższego wyjaśnienia przez ministra pracy i płac i spraw socjalnych.</u>
<u xml:id="u-7.59" who="#JanKamiński">Zespół proponuje przyjąć projekt uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności oraz założenia polityki pieniężno-kredytowej w brzmieniu projektu rządowego z drobnymi zmianami uzgodnionymi bezpośrednio z bankiem.</u>
<u xml:id="u-7.60" who="#JanKamiński">Proponuję, by poseł I. Sroczyńska przedstawiła w uzupełnieniu informacji posła Ł. Balcera uwagi i propozycje dotyczące polityki socjalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IrenaSroczyńska">Obszerne omówienie problematyki i wnioski zawarte są w opinii. Ograniczę się do podstawowych spraw.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#IrenaSroczyńska">Zdaniem Komisji Polityki Socjalnej, Zdrowia i Kultury Fizycznej mamy do czynienia z faktycznym zamrożeniem świadczeń socjalnych. W projekcie budżetu przewiduje się wzrost tych świadczeń o 5,2%. Rozważenia wymaga spodziewane zmniejszenie się liczby zasiłków rodzinnych wskutek tego, że nastąpi utrata uprawnień do korzystania z tych zasiłków przez wiele rodzin, ze względu na przekroczenie granicy dochodów upoważniających do przyznania zasiłku. Dochody są określone na poziomie poniżej niezbędnego minimum. Powstaje pytanie, czy zarobki dorosłych członków rodziny wystarczą na utrzymanie dochodów na dotychczasowym poziomie, zwłaszcza gdy chodzi o rodziny wielodzietne. Ponadto zmniejszy się liczba korzystających z zasiłków wychowawczych. 120 tys. matek straci prawo do zasiłku. Wydatki na ten cel ulegną zmniejszeniu o 29%. Nastąpi to w sytuacji gdy ok. 30% rodzin znajduje się w warunkach niedostatku, w tym połowa rencistów i emerytów. Trzeba to więc przemyśleć, mając na względzie dużą liczbę rodzin o niskim poziomie dochodów. Przecież zamrożenie zasiłków wymagać będzie rozbudowy zakładów i przedszkoli. Tego się nie przewiduje. Należy rozważyć co się opłaci - zmniejszenie liczby korzystających z zasiłków, aktywizacja zawodowa kobiet i związane z tym przyspieszenie budowy. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że przyspieszenie budowy żłobków i przedszkoli jest nierealne.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#IrenaSroczyńska">Opinię publiczną bulwersuje problem poziomu życia rencistów i emerytów. Mowa o tym na wszystkich spotkaniach poselskich. W projekcie budżetu resortu płacy, prac i spraw socjalnych nie przewiduje się wzrostu wydatków na podwyżkę rent i emerytur. W planie centralnym na podwyżkę rent i emerytur przeznaczono 56 mld zł. Kwota ta nie wystarczy na poprawę trudnej sytuacji materialnej tej grupy. Zmniejsza się relacja średniej emerytury i renty do średniej płacy. W każdej publikacji średnia ta jest różna. Resort pracy, płacy i spraw socjalnych powiada, że nastąpił spadek z 45,6% do 45,2%, w innych dokumentach - wymienia się wielkości wskazujące na spadek poniżej 40%. W każdym razie wszystkie dane wskazują na pogorszenie się tej relacji. Uważamy, że przyspieszenie waloryzacji rent i emerytur jest bardzo pilne. Chcę poinformować posłów i przedstawicieli rządu, iż napływa mnóstwo listów i interwencji. Są to listy zbiorowe oraz listy od organizacji społecznych. Problem podnoszony jest zdecydowanie przez związki zawodowe. Propozycja podjęcia pracy przez rencistów i emerytów może dotyczyć wąskiej grupy - przede wszystkim rencistów III grupy. Nie może to być oferta zastępcza wobec podwyżki świadczeń. Za waloryzacją przemawia duża lokata dochodów ZUS w budżecie. Pochodzą one ze składek emerytalnych. Uważamy, że renciści i emeryci ponoszą w zbyt wielkim stopniu konsekwencje naszych trudności. Jest to nadmierny ciężar. Problem ma charakter polityczny. Przecież ta grupa społeczna ciężko pracowała.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZenonSzulc">Wymagają wyjaśnienia pewne kwestie związane z gospodarką inwestycyjną, ponieważ odnoszę wrażenie, że sprawa ta nie została całkowicie jasno przedstawiona. Otóż chciałem podkreślić, że sprawą najważniejszą jest obecnie koncentracja środków na dokończenie inwestycji centralnych. Nie oznacza to, że pomijamy całkowicie potrzeby inwestycyjne przedsiębiorstw. Wręcz przeciwnie - nie ulega wątpliwości, a w wynika to z prowadzonych analiz, że efektywność inwestycyjna przedsiębiorstw jest znaczna. Naszym zamierzeniem byłoby więc ukończenie możliwie najszybciej długoletnich inwestycji centralnych i w ten sposób stworzenie na przyszłość lepszych warunków dla własnych inwestycji przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZenonSzulc">Znaczne zastrzeżenia budzą próby rozwiązywania problemów budownictwa mieszkaniowego w drodze posunięć administracyjnych. Spotykane są w niektórych województwach decyzje określające wielkości tego budownictwa. Tymczasem sprawą najważniejszą jest chyba uwzględnienie kryteriów ustalonych w postanowieniach rządowych, tych przede wszystkim, które zmierzają do obniżenia kosztów budownictwa mieszkaniowego. Wydaje się, że kwestią tą powinny się zająć odpowiednie komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZenonSzulc">Wiceprzewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek: W lipcu bież. roku Sejm zaakceptował program rządu, dotyczący walki z inflacją oraz program oszczędnościowy.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZenonSzulc">Naszym zamierzeniem w 1985 r. jest nadal podejmowanie kroków zmierzających do wygaszenia zjawisk inflacyjnych. Znajduje to wyraz w zmniejszonych wskaźnikach wzrostu płac, cen i inwestycji. Wskaźnik wzrostu cen o 12–13% w 1985 r. wydaje się być realny. Trzeba podkreślić, że wzrost dotyczy wyłącznie konsekwencji projektowanych podwyżek cen żywności, natomiast wskaźnik 12–13% jest wskaźnikiem całościowym - obejmującym również efekty tych podwyżek cen, które przechodzą z roku bieżącego na przyszły. Rzecz jasna operujemy tutaj pojęciem szacunkowym - średniorocznym. Z punktu widzenia polityki cenowej rządu nie ma potrzeby, by wskaźnik ten ustalać na wyższym poziomie. Jego ustalenie wynika z wszechstronnych analiz i to powinno umacniać przekonanie o jego realności.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ZenonSzulc">Oczywiście musimy uwzględnić w naszych kalkulacjach także i tego rodzaju decyzje, które nie wynikają z przyjętych obecnie ustaleń w GPR. Może się np. okazać, że w wyniku konsultacji podwyżka cen żywności będzie musiała być rekompensowana i wtedy, o ile nie chcemy złamać równowagi budżetowej, przyjęty wskaźnik mógłby być wyższy. Ale są to naturalne konsekwencje wynikające z potrzeby utrzymania ogólnej równowagi.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#ZenonSzulc">Jeżeli chodzi o przyszłoroczną podwyżkę cen skupu, to trudno dzisiaj jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy będzie ona konieczna i jaka miałaby być jej ewentualna wysokość. Podwyżek cen skupu wykluczyć nie można, ponieważ przyjęliśmy zasadę opłacalności produkcji rolnej, zgodnie z którą wzrost cen środków produkcji dla rolnictwa ma być rekompensowany wzrostem cen skupu artykułów rolnych.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#ZenonSzulc">Wracając jeszcze do podwyżek cen żywności - całkowicie nieprawdziwe są stwierdzenia, że podwyżki te mają nastąpić już od 1 stycznia bez uprzedniej konsultacji społecznej.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#ZenonSzulc">Pytano, kiedy rząd rozliczy się z trzylatki. Otóż muszę powiedzieć, że rząd rozlicza się co roku z tego planu. W załączniku do CPR zawarte są tabele uwidaczniające stopień realizacji planu 3-letniego przy założeniu wykonania planu na 1985 r. Informacje w tej sprawie znajdą się w expose rządowym wicepremiera M. Gorywody na temat sytuacji społeczno-gospodarczej kraju.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#ZenonSzulc">Muszę wytłumaczyć decyzję rządu wycofującą projektowaną wcześniej obniżkę nakładów inwestycyjnych o 100 mld zł. Wszechstronne konsultacje wykazały bowiem, że tego rodzaju redukcja byłaby trudna do zrealizowania, a przede wszystkim szkodliwa dla gospodarki. Rozważaliśmy różne warianty, z których wynika - przy założeniu, iż niemożliwe są cięcia inwestycyjne w sferze nieprodukcyjnej oraz w infrastrukturze - że redukcja musiałaby objąć przede wszystkim inwestycje przedsiębiorstw. Przyjmując zaś, że suma inwestycji przedsiębiorstw w zakresie robót budowlano-montażowych zamyka się kwotą od 300 do 400 miliardów złotych, ograniczenie tych nakładów o ponad 25% musiałoby być zabójcze. Znane są przecież dobrze problemy i obawy związane z dekapitalizacją majątku przedsiębiorstw. Dzisiejsze inwestycje w sferze produkcyjnej stanowią zaledwie 50% wielkości przyjętych w 1978 r. Zdaniem Komisji Planowania, polityka gospodarcza na tym odcinku wymaga zmiany. Musimy uruchomić mechanizmy proinwestycyjne w sferze produkcji. Stwarza to oczywiście wiele dylematów.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#ZenonSzulc">Musimy liczyć się z istniejącymi realiami. W latach 1983–1984 zakładano redukcję nakładów inwestycyjnych, jednakże faktycznie doszło do ich wzrostu. Rząd nie ma możliwości zapewnienia w drodze instrumentów pośredniego kierowania gospodarką pełnej zgodności planu z rzeczywistością gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#ZenonSzulc">Przekroczenia inwestycyjne, o których tyle było mowy, dotyczyły przede wszystkim przedsiębiorstw. Oznacza to, że przedsiębiorstwa dysponują środkami za dużymi w relacji do ogólnej sytuacji kraju. Duże jest też zróżnicowanie sytuacji pomiędzy poszczególnymi przedsiębiorstwami, ale rząd nie ma możliwości oddziaływania na poszczególne przedsiębiorstwa. Stosowane instrumenty mają - z natury swej - charakter globalny. Podejmowane środki, takie np. jak podwyżka podatku dochodowego o 5 pkt, muszą być bardzo wyważone, by nie osłabić mechanizmów motywacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#ZenonSzulc">Kilka słów na temat kaucji. Zgadzam się z wypowiedzią poseł K. Jandy-Jendrośki, że kaucja nie ma na celu zwiększenia wpłat budżetowych, ale zniechęcać ma przedsiębiorstwa do inwestycji kubaturowych. Jeżeli więc nawet do budżetu nie wpłyną żadne środki z tego tytułu, to taką sytuację należy ocenić jako dobrą, bo oznaczałoby to, że przedsiębiorstwa prawidłowo odczytały ten instrument.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#ZenonSzulc">Wiele kontrowersji wzbudza sprawa inwestycji kontynuowanych. Wielokrotnie rząd dokonywał przeglądu inwestycji. Naszym obecnym zamierzeniem, wynikającym zresztą z uchwały o CPR, jest dokonanie w przyszłym roku pełnej weryfikacji inwestycji centralnych oraz tzw. inwestycji zdecentralizowanych, po to, by „odkłamać” występującą sytuację oraz zorientować się, czy przedsiębiorstwa są w stanie same wykonać zadania w tym zakresie. Musimy w tej dziedzinie skończyć z fikcją która istnieje już tam od dłuższego czasu. Inwestycje te muszą być zakończone, i to właśnie uzasadnia ustalenie CPR na 1985 r. w sprawie koncentracji nakładów.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#ZenonSzulc">Sporna była także kwestia udziału inwestycji na kompleks żywnościowy w łącznych nakładach inwestycyjnych. Trzeba podkreślić, że jeżeli uwzględnimy rzetelnie wszystkie występujące w tej sferze nakłady, a więc związane np. z elektryfikacją, gospodarką wodną czy badaniami naukowymi, to się okaże, że zbliżamy się do granicy 30%. W przyszłości Sejm zadecyduje o tym, jaka powinna być procentowa skala tych inwestycji. Rząd w ramach projektu NPSG przygotowuje różnorodne warianty rozwiązania tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#ZenonSzulc">W założeniach planu zakłada się kumulowanie środków przeznaczonych na wsparcie przemysłu rolno-spożywczego. Wsparcie z budżetu jest tu absolutnie niezbędne, co dobrze ilustruje następujący przykład: suma amortyzacji wszystkich funkcjonujących w kraju cukrowni nie wystarczyłaby obecnie na wybudowanie nowego zakładu. Trzeba jednak stwierdzić, że nie na wszystkich szczeblach administracji terenowej problemy te są właściwie rozumiane.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#ZenonSzulc">Niezwykle trudna jest kwestia nakładów z Funduszu Aktywizacji Zawodowej na rozwój przemysłu mleczarskiego. Przemysł ten wymaga, pomimo przyznanych mu preferencji (80% preferencja w podatku dochodowym) stałego wsparcia. Gdyby się istotnie okazało, że przeznaczenie środków z FAZ na rozwój przemysłu mleczarskiego jest sprzeczne z literą ustawy, to rząd oczywiście wycofa się z tej koncepcji. Chciałbym jednak podkreślić, że wśród projektowanych nakładów znajdują się także i te, które trudno byłoby zakwestionować z punktu widzenia celów określonych przez ustawę. Przewiduje się m.in. nakłady na stworzenie nowych miejsc pracy, na szkolenie pracowników i podnoszenie kwalifikacji zawodowych, a to przecież w pełni zgadza się z koncepcją wydatkowania funduszu. Muszę też stwierdzić, że rząd działał w dobrej wierze, ponieważ radcowie prawni, zarówno w Komisji Planowania, jak w urzędzie Rady Ministrów, nie zakwestionowali zamierzeń rządu w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#ZenonSzulc">Wiele kontrowersji wzbudza kwestia emerytur i rent. Plan zakłada wzrost świadczeń z tego tytułu o 12%, a więc na poziomie tym samym, jaki przewidziany jest dla średniej płacy. Myślę, że nie byłoby w tym kontekście uzasadnione stwierdzenie, że dzieje się emerytom i rencistom jakaś szczególna krzywda. Rzeczywistość budżetowa naszego kraju jest trudna i pewnych problemów nie możemy przeskoczyć. Rząd przyspieszył waloryzację emerytur i rent o 1 rok. Przeciętny wzrost wysokości emerytur i rent będzie więc większy niż wzrost kosztów utrzymania. Można przyjąć, że dojdzie do wzrostu realnej wysokości emerytur. W przyszłym roku nie nastąpi także obniżenie świadczeń emerytalnych i rentowych w relacji do przeciętnej płacy. Zdobycie dalszych środków w budżecie na poprawę sytuacji emerytów i rencistów mogłoby się odbyć jedynie kosztem wskaźnika wzrostu płac, co nie mogłoby być - jak sądzę - zaakceptowane, zarówno jeśli chodzi o płace w sferze produkcyjnej, jak i nieprodukcyjnej.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#ZenonSzulc">Przed nami operacja podwyżek cen żywności. Wiele się mówiło w tym kontekście o zasiłkach rodzinnych. Rząd wprawdzie nie zakłada podwyżek tych zasiłków; nie można jednak wykluczyć, że po przeprowadzonych konsultacjach będzie to jeden z wariantów branych realnie pod uwagę. Ostateczne decyzje zostały w sumie podjęte, gdy chodzi o wielkie pozycje budżetowe. Ale nadal istnieje znaczne pole manewru w toku realizacji ustalonych kwot, a więc możliwe będzie uwzględnianie różnorodnych wariantów postępowania. Jedno jest wszakże pewne, że nie powinniśmy dopuszczać do naruszenia równowagi.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#ZenonSzulc">Była też mowa o 250 mln zł na Centrum Atomistyki. O ile mi wiadomo, nikt wcześniej nie występował z tą sprawą. Nie wykluczam jednak celowości rozważenia tej kwestii i zabezpieczenia w przyszłym roku w kolejnym planie odpowiednich środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#ZenonSzulc">Niezupełnie mogę się zgodzić z zastrzeżeniami wysuwanymi w stosunku do polityki prowadzonej w ramach budownictwa mieszkaniowego. Posłowie przyjęli przecież w tym zakresie zasadę jednolitego planu, co rodzi dalsze konsekwencje, np. w dziedzinie jednolitego zaopatrzenia. Sprawy te mieć będą istotne znaczenie dla realizacji przyjętego programu w roku przyszłym.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławRostworowski">Poseł K. Jandy-Jendrośka wskazała w swoim wystąpieniu na niezwykle istotną sprawę decydującą o równowadze budżetowej, a co za tym gospodarczej. Mam na myśli konieczność poprawy efektywności gospodarowania, przez co rozumiem powiązanie produkcji z poziomem płac. Nie do przyjęcia jest bowiem rozwiązanie, w myśl którego dążyć będziemy do ograniczania wydatków budżetowych wyłącznie poprzez eskalację cen i płac. Mam na tym tle pytanie: ile wynoszą łącznie wydatki na utrzymanie administracji państwowej? Jest to w moim odczuciu zagadnienie ważne, gdyż wydatki te w znacznym stopniu obciążają budżet.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławRostworowski">Mamy do czynienia w gospodarce kraju jakby z dwoma układami: układem zarządzania nakazowego oraz systemem parametrycznego oddziaływania na przedsiębiorstwa. Utrzymywanie tych dwóch systemów zwiększa wydatki na administrację, podnosi koszt utrzymania jednostek centralnych. Czy nie ma możliwości ograniczenia tych wydatków?</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławRostworowski">Nie podzielam poglądu, zaprezentowanego w projekcie uchwały o PFAZ, na sposób jego rozdysponowania. Spieramy się o kwotę 1,54 mld złotych, które z tego funduszu mielibyśmy przekazać na rozwój mleczarstwa, rozważmy prawną stronę tego zagadnienia, podczas gdy bez większych zastrzeżeń akceptujemy znacznie większą sumę, zapisaną w pozycji „inne wydatki”, nie interesując się kierunkami jej rozdysponowania. W tym samym czasie mówimy, że nie stać nas na wyasygnowanie kwoty niezbędnej do przyspieszenia operacji rewaloryzacji rent i emerytur. Słyszę argumenty, że zrealizowanie tego przedsięwzięcia miałoby negatywne konsekwencje dla rynku. Proszę mi jednak powiedzieć, czy większość wydatków z funduszu PFAZ nie ma także charakteru rynkowego?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławRostworowski">Mam także kilka pytań skierowanych do Ministerstwa Finansów. Interesuje mnie, czy w pewnym sensie podstawowe cele zapisane w NPSG na lata 1983–1985 nie pozostaną niezrealizowane. Postępująca inflacja oraz wzrost kosztów utrzymania sprawiają, że ochrona najsłabszych ekonomicznie grup społeczeństwa pozostaje pod wielkim znakiem zapytanie. Nie udało nam się także, a był to jeden z celów NPSG - doprowadzić do znacznego wzrostu budownictwa mieszkaniowego. Poza poprawą sytuacji żywnościowej trudno dostrzec większe pozytywne rezultaty 5-latki, którą zakończy nadchodzący rok. Są to poważne zagadnienia, nad którymi należy zastanowić się wnikliwie. Trzeba mieć na uwadze, że uchwalając taki właśnie budżet, stanowiący odbicie planu rocznego na 1985 r. przygotowujemy grunt pod kolejne napięcia społeczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EmilKołodziej">Zaplanowane na lata 1983–1985 nakłady na rolnictwo i gospodarkę żywnościową miały stanowić 30% udziału nakładów na całą gospodarkę narodową. Wskaźnik ten nie zostanie osiągnięty, chociaż takie właśnie były postanowienia uchwał Sejmu, wsparte rządowym programem rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r. Jednakże i te zmniejszone nakłady nie zostały wykorzystane. Tak było w 1983 r., zanosi się także, że nie wykorzystamy ich w 1984 r. Dzieje się tak w sytuacji znacznego przekroczenia zadań inwestycyjnych w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#EmilKołodziej">W centralnym planie rocznym na 1985 r. poziom nakładów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową stanowi około 25% ogólnych nakładów na gospodarkę. Mając na uwadze trudności występujące w gospodarce kraju oraz fakt, że dynamika nakładów na rolnictwo jest w ostatnich latach wyższa od dynamiki nakładów na pozostałe dziedziny gospodarki Komisja Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa nie postuluje ich zwiększenia. Jednakże, docelowo, poziom tych nakładów powinien być osiągnięty w NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#EmilKołodziej">Mówię o tych sprawach dlatego, gdyż kompleks rolniczy ma decydujące znaczenie zarówno dla kształtowania się sytuacji żywnościowej w kraju, jak i równowagi gospodarczej. Dotyczy to szczególnie rozwoju przemysłu rolno-spożywczego. Udział nakładów na tę część gospodarki żywnościowej nie jest wysoki. Siłą rzeczy na tę dziedzinę należałoby zwrócić w nadchodzącej 5-latce szczególną uwagę. Większą wagę przywiązywać trzeba będzie także do melioracji. Plany w tym zakresie nie są wykonywane. Ostatnie decyzje rządu wychodzą naprzeciw trudnej sytuacji w tych dwóch dziedzinach. Dla przemysłu rolno-spożywczego tworzy się określone preferencje. Działania takie należy przywitać z zadowoleniem.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#EmilKołodziej">Krajowe rolnictwo wymaga dotacji. Tymczasem wokół dotacji wytworzyła się w opinii społecznej niezdrowa atmosfera, skutecznie podsycana przez środki masowego przekazu. Konieczność dotowania produkcji rolniczej wynika nie z braku gospodarności, ale jest rezultatem określonego poziomu cen. Dotacje w bież. roku znacznie wzrosły. Było to jednak rezultatem dobrego urodzaju, wysokiego poziomu skupu mleka, a przecież zwiększony skup pociągał za sobą zwiększanie dotacji.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#EmilKołodziej">Na atmosferę związaną z dotacjami rzutuje jednak nie tylko prasa. W moim odczuciu Ministerstwo Finansów nie zawsze w sposób otwarty rozmawia z jednostkami rolniczymi. Zdaję sobie sprawę, że zwiększanie dotacji wymaga znalezienia w budżecie sum na ich pokrycie. Gospodarka żywnościowa sum tych potrzebuje. Niejasne stanowisko resortu finansów w sprawie dotacji rzutuje negatywnie na załogi państwowych i spółdzielczych organizacji rolniczych zniechęcając do bardziej wydajnej pracy. Oczekujemy większej otwartości i szczerości w rozmowach z rolnictwem.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZdzisławMalicki">W stanowisku przedstawionym przez rząd na plan pierwszy wysuwają się dwie sprawy: utrzymanie równowagi rynkowej oraz poprawa dyscypliny finansowej przedsiębiorstw. Proponuje się w związku z tym podjęcie działań ograniczających zasobność finansową przedsiębiorstw. Tym samym zmniejsza się środki na funduszach rozwoju, mniej będzie pieniędzy na fundusz płac. Teza o zasobnych przedsiębiorstwach uzasadniona jest płynnością finansową przedsiębiorstw. Idąc tym tokiem rozumowania dąży się - poprzez zabranie pieniędzy z części przedsiębiorstw - do wyhamowania procesów inflacyjnych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZdzisławMalicki">Muszę przyznać, że teza o zasobnych przedsiębiorstwach jest wątpliwa i nigdzie w rządowych materiałach nie znalazłem dla niej rzetelnego uzasadnienia. Nie zostały przedstawione kierunki rozdysponowania środków przez przedsiębiorstwa, nie wiadomo więc, czy rzeczywiście ich polityka rzutuje na równowagę gospodarczą. Wobec braku tych danych posłużę się listą 500 największych przedsiębiorstw w kraju, opublikowaną w miesięczniku „Zarządzanie”.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZdzisławMalicki">W Ⅰ półroczu br. 500 największych przedsiębiorstw, dających produkcję o wartości 2,5 biliona zł - stanowiącą około 35% produkcji przemysłowej kraju - dysponowało na funduszach rozwoju, już po spłaceniu kredytów, średnio po około 54 mln. Jest to kwota rażąco niska w stosunku zarówno do wielkości przedsiębiorstw, jak i poziomu ich produkcji. Mogę spotkać się z zarzutem, że w zestawieniu tym nie przedstawiono wielkości amortyzacji. Zgoda, ale o proporcjach jej podziału nie decydują przedsiębiorstwa, a centrum zarządzania. Zgromadzone na funduszu rozwoju środki mają być przeznaczone na wsparcie funduszów obrotowych. Należy spodziewać się w tej sytuacji, że przedsiębiorstwa nie będą miały możliwości zgromadzenia odpowiednich środków na cele rozwojowe.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZdzisławMalicki">Nietrafna jest również teza, że inwestycje przedsiębiorstw są przyczyną nieuporządkowanego frontu inwestycyjnego w całej gospodarce. Pod pozycją „inwestycje przedsiębiorstw” kryją się także inwestycje centralnie finansowane z kredytu bankowego oraz budżetu. Nie są to więc inwestycje przedsiębiorstw sensu stricto, chociaż do takich właśnie są zaliczane. Co więcej, do ich przyjęcia przedsiębiorstwa zostały po prostu zmuszone. Gdyby oddzielić od inwestycji przedsiębiorstw ogółem te inwestycje, które zostały podjęte przez przedsiębiorstwa z własnej inicjatywy i które finansowane są ze środków własnych oraz kredytu bankowego, wówczas okazałoby się, że stanowią one tylko 29% wartości inwestycji ogółem. Cytuję te dane za raportem pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ZdzisławMalicki">Udział robót budowlano-montażowych w inwestycjach przedsiębiorstw finansowanych całkowicie ze środków własnych oraz z kredytu wyniósł tylko 18% nakładów na te roboty ogółem. Punkt 9 projektu ustawy budżetowej nacelowany został na ograniczenie inwestycji kubaturowej. Wytoczono armaty przeciwko przedsiębiorstwom, w sytuacji gdy to nie ich inwestycje decydują o przekroczeniu nakładów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ZdzisławMalicki">W 1983 r. uruchomiono 16 tys. nowych budów, z czego 12 tys. inwestycji podjęły nie przedsiębiorstwa, a jednostki finansowane z budżetu. Były to inwestycje m.in. przedsiębiorstw gospodarki komunalnej, PKP, łączności, szkolnictwa. Chcąc zdyscyplinować proces inwestycyjny należałoby więc skoncentrować się na inwestycjach centralnych, finansowanych z budżetu, a nie na inwestycjach finansowanych ze środków własnych przedsiębiorstw. Mówiąc inaczej: zło tkwi w inwestycjach centralnych, a nie w inwestycjach przedsiębiorstw. Odnoszę wrażenie, że postanowienia punktu 9 projektu ustawy budżetowej nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Proponowałbym zatem, aby z punktu tego całkowicie zrezygnować, albo rozciągnąć zakres jego obowiązywania także na inwestycje centralne. Jeżeli bowiem tak nie zrobimy, możemy doprowadzić do sytuacji, w której przedsiębiorstwa stracą jakąkolwiek motywację do rozwoju produkcji, tym bardziej że zaostrzone kryteria naliczania obciążeń na rzecz PFAZ nie będą do tego zachęcały.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ŁukaszBalcer">Pragnę wyjaśnić pewne nieporozumienie związane z moim poprzednim wystąpieniem na temat PFAZ-u. Mówiąc o kierunkach jego rozdysponowania nie kwestionowałem celowości przeznaczenia proponowanej sumy 1,5 mld zł na potrzeby mleczarstwa. Stwierdziłem jedynie, że w rozumieniu ustawy o PFAZ wydatkowanie takiej kwoty jest niemożliwe. Nie zezwalają na to przepisy ustawy precyzujące dokładnie na co środki funduszu mogą być przeznaczone. Ustawa stanowi, że pieniądze z PFAZ-u mogą służyć tworzeniu nowych miejsc pracy. Jeżeli tak będziemy rozumieli przeznaczenie tej kwoty, to wszystko w porządku. Z przedłożonego projektu wynika, że kwota 1,5 mld zł byłaby przeznaczona na rozwój przemysłu mleczarskiego. w tej sytuacji wniosku takiego nie mogę zaakceptować.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EmilKołodziej">Sądzę, że dość szeroko uzasadniałem konieczność rozwoju przemysłu rolno-spożywczego, a tym także mleczarstwa, wszyscy narzekamy na złą jakość mleka, mały wybór przetworów mleczarskich, na marnotrawstwo w gospodarce mlekiem, musimy jednak pamiętać, że jest to wynikiem niedorozwoju bazy przetwórczej, a także brakiem środków transportu. Intencją mojego wystąpienia było pozostawienie tej kwoty w projekcie uchwały Sejmu o PFAZ-ie. Chodzi mi, mówiąc najprościej o to, aby kwota ta nie zginęła.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BernardWidera">Wiele mówiliśmy o zahamowaniu pędu inwestycyjnego. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt tego zagadnienia. Dobrze byłoby, gdyby w mechanizmach ekonomicznych, zniechęcających przedsiębiorstwa do podejmowania inwestycji kubaturowych zawrzeć rozwiązania skłaniające przedsiębiorstwa do oszczędności gruntów przy wznoszeniu nowych obiektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JaninaŁęgowska">Debata nad projektem budżetu państwa na rok 1985 jest trudna. I tak jest od kilku lat. Kilka problemów wymaga szczególnej uwagi i dyskusji. Przede wszystkim dotyczy to dotacji. Trzeba te dotacje traktować jednakowo, bez względu na to czego dotyczą, ponieważ zniekształcają one obraz gospodarki i wpływają ujemnie na jej efektywność. W 1985 r. proponuje się rekordową kwotę 1 biliona zł na dotacje. 700 mln zł przeznacza się na dotacje przedmiotowe. 30% dotacji przeznacza się na artykuły żywnościowe, a 40% dotacji na dopłaty do węgla. Tego społeczeństwo nie może pojąć.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JaninaŁęgowska">Uchwała Sejmu w sprawie NPSG na lata 1983–1985 postawiła przed rządem konkretne zadania systematycznego zmniejszania dotacji przedmiotowych, a tymczasem one stale rosną. Jest to centralny problem w polityce gospodarczej kraju. Przyznawanie dotacji trzeba opierać na szczegółowych analizach rachunkowych, dokładnie rozpoznawać na co są one rzeczywiście przeznaczane. Rząd powinien ustalić, jakie działania trzeba podjąć, aby dotacji nie przyznawać. Czy nie należałoby podnieść cen i przyznawać w uzasadnionych przypadkach rekompensaty?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JaninaŁęgowska">W materiałach rządowych i opinii Zespołu Doradców Sejmowych stwierdza się, że zła jakość produkcji powoduje rocznie koszty rzędu 50 mld zł. O taką sumę zmniejsza to wartość towarów dostarczanych na rynek. Trzeba wydać zdecydowaną walkę złej jakości wyrobów.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JaninaŁęgowska">Należy rozpatrzyć szczegółowo kwestię bieżącej rewaloryzacji rent i emerytur. Na ten cel potrzeba 104 mld zł, z czego zgromadzonych jest już 56 mld zł. Przeciętna średnia wysokość renty i emerytury w 1985 r. wyniesie niewiele ponad 8500 zł, ale 70% rencistów znajdzie się w grupie otrzymujących świadczenia poniżej tej wartości. Mamy z tym problemem wiele kłopotów, a do złej jakości dopłacamy 50 mld zł. Dodajmy do tego niewykorzystywanie dnia pracy, co szczególnie wystąpi w grudniu, kiedy aż 12 dni zostało lub zostanie „odpracowanych”, aby maksymalnie przedłużyć święta. Ucierpi na tym produkcja i społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JaninaŁęgowska">Jesteśmy tu od tego, aby podnieść te sprawy otwarcie, ponieważ dotyczą nas wszystkich, poziomu naszego życia i zaopatrzenia naszego rynku w towary. Trzeba też otwarcie mówić, że wielu rencistów znalazło się na pograniczu nędzy.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JaninaŁęgowska">W maju br. został skierowany do rządu dezyderat w sprawie rewaloryzacji rent i emerytur. Trzeba jeszcze raz podjąć tę kwestię. Nie można oceniać tego tylko z punktu widzenia kryzysu. Trzeba zauważyć, że następuje gwałtowne spłaszczenie emerytur, co jest w stosunku do wielu osób nieprawidłowe. Proszę Przewodniczącego Komisji Planowania, aby przeanalizował ten bardzo poważny problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzRokoszewski">Różna jest ocena przedstawionego Sejmowi projektu planu i budżetu. Nie można go scharakteryzować ani bardzo krytycznie, ani bardzo pozytywnie. Występują w naszej gospodarce różnorodne zjawiska. Dotyczą one głównie sposobu realizacji założeń planu 5-letniego. Wydaje się, że Sejm bieżącej kadencji powinien wysłuchać informacji rządu jak zostanie zrealizowany NPSG na lata 1983–1985, tym bardziej że występuje wiele słabości w sterowaniu gospodarką narodową. Kiedy rząd zamierza przedstawić Sejmowi rozliczenie planu 5-letniego i wnioski z tego wynikające?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzRokoszewski">Wszystkich porusza sprawa rent i emerytur. Zakładaliśmy, że procesy inflacyjne będą powstrzymane i na takim założeniu oparto ustawę o rentach i emeryturach. Inflacji nie udało się jeszcze opanować, następuje znaczna pauperyzacja emerytów, aż do krawędzi bardzo niebezpiecznej z punktu widzenia minimum społecznego i z punktu widzenia moralnego. To o czym mówiły posłanki I. Sroczyńska i J. Łęgowska jest odbiciem zjawisk znacznie ważniejszych niż sprawa rewaloryzacji rent i emerytur. To przenosi się na całe grupy społeczne. Wydaje się niezbędne ustosunkowanie się rządu do tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzRokoszewski">Uważam, że rewaloryzacją nie powinni być objęci emeryci, którzy przeszli na renty w okresie lat 1983–1984 i mają stosunkowo wysokie renty. Taka blokada dla tej grupy emerytów jest społecznie i moralnie zasadna.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#KazimierzRokoszewski">Co roku w lipcu mamy do czynienia ze zmianami cen skupu płodów rolnych. Zmiany te powodują określone konsekwencje gospodarcze i rynkowe. Czy przewiduje się w lipcu przyszłego roku kolejną zmianę cen skupu i czy analizuje się, jaki to będzie miało wpływ na kształtowanie się cen artykułów spożywczych i dopłat do produkcji żywności?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Analiza konstrukcji budżetu wywołuje szacunek wobec rządu, który chce jakoś uładzić wszystkie trudności i problemy i podjąć działania mające zmniejszyć dolegliwości, jakich doświadcza społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Chciałabym zwrócić uwagę na kilka problemów wymagających wyjaśnienia. Zacznę od rent i emerytur. Musimy doceniać znaczenie rozwiązania tego problemu. Z jednej strony mówimy, że sytuacja jest tragiczna. Ale podejmujemy zadania postawione na głowie. Dajemy tu trochę, tam trochę - dążymy do spłaszczenia rent i emerytur. W ten sposób nieraz człowiek, który był twórcą tej gospodarki, wypracował dochód narodowy staje wobec faktu, że jego emerytura jest taka sama jak tego, który dał gospodarce niewiele. Trzeba zapobiegać nędzy niektórych grup, ale zastanówmy się nad stworzeniem takiego systemu, by broniąc od nędzy zapewnić każdemu co mu się należy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wniosek dotyczący stosowania kaucji w procesie inwestycyjnym jest trafny. Trzeba się zastanowić, czy nie należy wprowadzić podatku od ślimaczących się inwestycji. Zastanówmy się, jak zdjąć z gospodarki ten ciężar. Inaczej daleko nie zajedziemy. Spłaciliśmy już koszty budowy hotelu „Forum”, a dopiero oddajemy do eksploatacji hotel, którego budowę rozpoczynano razem z budową hotelu „Forum”.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Inny problem to sprawy jakości. Trzeba spojrzeć na to nie tylko z punktu widzenia obciążenia bilansu i dochodu narodowego, ale także z punktu widzenia odczuć społecznych. Oto człowiek kupuje coś, co się nie nadaje do użytku i obciąża tym wyrobem jakiś punkt usługowy. Obserwujemy niechęć do podejmowania produkcji eksportowej. Wiąże się to z jakością. Wiadomo, że na rynek krajowy mogą być byle jakie towary, natomiast na eksport nie można takich towarów przeznaczyć. Nikt tych towarów nie zechce kupić. Trzeba o tym pamiętać zawczasu, by w 1987 r. nie znaleźć się w groźnej sytuacji w związku z obsługą zaciągniętego kredytu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie wystarczy poszukiwać środków dla zbilansowania budżetu z działalności podatkowej. Rzecz nie tylko w tym, by zabrać ludziom pieniądze, ale także w tym, by zagospodarować to, co zrobią. Muszą przecież kupić koszule, skarpetki, rajstopy, garnek, prześcieradło. Skoro nie mają co kupić, to próbujemy te pieniądze ściągnąć. Nie wystarczy posługiwać się tą metodą. Podziwiam skuteczność resortu finansów w tym zakresie, ale jednak trzeba pomyśleć, jak wzbogacić rynek. Nie chodzi o luksusy, tylko o miskę emaliowaną, kubek emaliowany, pastę do zębów, skarpetki; nie chcę wymieniać rozmaitych „niewymownych” męskich i damskich.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Chcę nawiązać do ostatniego dramatycznego posiedzenia poświęconego ustawie o drobnej wytwórczości. Można zrozumieć rząd, kiedy broni się przed ulgami podatkowymi dla uspołecznionej drobnej wytwórczości. Ale przecież 65 tys. rzemieślników odeszło od pracy w usługach. Nie przekonuje mnie powiedzenie, że odradza się rzemiosło. Co robimy w tym zakresie? Jak wygląda zaopatrzenie w sprzęt? Ciągle pracujemy sposobem manufaktury. Wiadomo jak u nas się przybija zelówkę. Na świecie są już inne narzędzia. Trzeba znaleźć możliwości wyjścia z impasu i określić je w ustawie o drobnej wytwórczości. Nie zajdziemy daleko wyciągając rękę bez przerwy po pieniądze. Warto by przedstawiciele rządu wyjaśnili, czy mają rozeznanie, jak kształtują się dochody przedsiębiorstw. Czy czasem nie powstają one w rezultacie manipulacji cenowej. Dochody rosną, a towarów nie ma. Jak to jest? Niepokojący jest też problem produkcji kooperacyjnej.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Należy uregulować sprawę mleka. Zabierałam głos w tej kwestii wielokrotnie. Mogłabym odczytać interpelację i odpowiedź wicepremiera na tę interpelację mówiącą, że problem będzie ostatecznie uregulowany. Rozwiązujemy tę sprawę, ale nie tak jak było to przewidywane. Proszę posła sprawozdawcę, by zwrócił uwagę, że trzeba przekształcić strukturę przemysłu mleczarskiego. Znów będzie tak, że wydamy pieniądze i będziemy ze skwaśniałym mlekiem jeździć po kraju. Potrzebne są mniejsze mleczarnie i pierścienie mleczne wokół miast. Jedynym sposobem rozwiązania problemu nie może być produkcja kazeiny. Produkujemy tyle mleka ile W. Brytania. Mamy 20 mln mieszkańców mniej niż ten kraj. Tymczasem tam w handlu jest 18 gatunków mleka, a u nas cztery.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Chciałabym prosić rząd, by przedstawiono zagospodarowanie Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Środki tego funduszu rosną, co jest zjawiskiem pozytywnym. Powinny być one przeznaczane na zaspokojenie rzeczywistych potrzeb. Niektóre pozycje w ramach tego funduszu budzą zastrzeżenia. Powinniśmy finansować produkcję filmu dopiero wtedy, gdy cieszy się on popularnością. Tymczasem wyrzucamy pieniądze na filmy, których nikt nie chce oglądać - sale kinowe w czasie projekcji są puste.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SylwesterZawadzki">Zadania, które stawia plan 5-letni można porównać do problemu rozwiązania węzła gordyjskiego. Weźmy pod uwagę zadłużenie kraju, garb inwestycyjny, fakt, że 5% zatrudnionych odeszło na emeryturę oraz okoliczność, że pozostali pracują 1/6 czasu mniej. Taki jest obraz sytuacji. Jedyne wyjście polega na zwiększeniu wydajności pracy. Powinien to być wzrost radykalny, a nie taki powolny, jaki obecnie, choć trzeba odnotować osiągnięcia. W wielu przedsiębiorstwach mamy do czynienia z tego rodzaju osiągnięciami, ale postęp w tej dziedzinie jest niewystarczający, podobnie jak niewystarczający jest również w dziedzinie reformy gospodarczej, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wymowę biliona zł dotacji. To jest dodatkowy garb.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#SylwesterZawadzki">Czy w ciągu ostatnich 5 lat ów węzeł został rozwiązany? Być może w niektórych dziedzinach tak, ale w innych występuje groźba jego zaciśnięcia. Trzeba mieć na względzie niebezpieczeństwa, o których była tu mowa.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#SylwesterZawadzki">Konieczne są bardziej radykalne działania. Najtrudniejsza sytuacja występuje na rynku pracy. Mamy 300 tys. wolnych miejsc pracy. Każdy, kto rzuca pracę może dostać zajęcie lepiej płatne. Bez bardziej radykalnych kroków trudno o zwiększenie dyscypliny i wydajności, choć, oczywiście, nie znaczy to, że nic nie można zrobić.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#SylwesterZawadzki">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła St. Rostworowskiego, który mówił o administracji publicznej. Są to rezerwy w dziedzinie zarządzania. Wymaga to zbadania. Na XVII Plenum mówiono, że stosunkowo mniejsze rezerwy występują w administracji gospodarczej. W znanym mi przedsiębiorstwie w Warszawie załoga liczyła poprzednio 7,5 tys. pracowników, w tym 2 tys. pracowników umysłowych. Dziś pracuje tam 4,8 tys. pracowników, w tym 2 tys. umysłowych. Jak przedstawiciele rządu oceniają proporcję pracowników umysłowych do zatrudnionych w produkcji? Nie wiem, na ile PFAZ bierze ten problem pod uwagę, czy też może operuje się tylko wielkością załogi. Czy rzeczywiście nie można w tym zakresie nic zrobić? Czy proporcje będą się pogarszać?</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#SylwesterZawadzki">Chciałbym nawiązać do uchwały Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która zrobiła na mnie wrażenie jako prezentacja kierunków dalszego myślenia. Nasza dyskusja potwierdza pogląd, że rozwój jest nadmiernie inflacjogenny, a niedostatecznie produkcjogenny. Potwierdza to także referat posła K. Jandy-Jednrośki.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#SylwesterZawadzki">Czy nie należałoby podejść do tych spraw inaczej niż dotychczas, czy nie zawrzeć ze związkami zawodowymi porozumienia, które by doprowadziło do wzrostu produkcji ponad plan wartości pół mld dziennie? Jest to możliwe. Miałem to na myśli w ub. roku podczas dyskusji nad planem i budżetem. Myślę, że można wygospodarować pół mld dziennie, co dałoby wzrost wartości produkcji o 150 mld zł, czyli oznaczałoby likwidację deficytu. Sprawa nie jest oczywiście prosta ze względu na trudności surowcowe, trudności z załogami oraz inne problemy. Przy współdziałaniu kierownictw przedsiębiorstw i związków zawodowych rzecz byłaby do osiągnięcia i mogła odwrócić niekorzystne tendencje w gospodarce. Wiąże się to ze sprawą inwestycji. Myślę, że sformułowania zawarte w opinii Zespołu Doradców Sejmowych nie mogą przejść bez echa. Krytyka tam zawarta jest słuszna.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#SylwesterZawadzki">We wspomnianej opinii powiedziano, że w planie kredytowym kredyty na centralne inwestycje kontynuowane wzrastają o ok. 26%, natomiast na inwestycje przedsiębiorstw obniżono o 1%. Mam tutaj przykład kontynuowania mechanizmów prowadzących do niekorzystnej sytuacji. Usłyszeliśmy to samo przy okazji dyskusji nad projektem ustawy o drobnej wytwórczości. Inwestycje na potrzeby drobnej wytwórczości wynoszą 500 mln zł w warunkach degradacji tego przemysłu, a praktycznie jego likwidacji. Chodzi o to, by przynajmniej pozwolić na samofinansowanie inwestycji w tym dziale. Wydaje się, że problem inwestycji wymaga nie tylko rozwiązywania czy rozsupływania, co radykalnego cięcia. Perspektywy rozwoju gospodarki terenowej są nie do przyjęcia. W 1990 r. dojdziemy do stanu z 1974 r. Nie ma tu porównania z innymi krajami socjalistycznymi, czy też innymi krajami, w których stawia się na drobny przemysł.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EdwardZgłobicki">Zabieram głos w imieniu Komisji Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego, by dać świadectwo, że dostrzegamy pozytywy w budżecie. Po raz pierwszy tworzy się rezerwę na inwestycje do dyspozycji ministra oświaty i wychowania. Często jeśli poseł dostrzega potrzebę przesunięć w wydatkach, to mówi się wtedy, by powiedział skąd wziąć środki. W takich sprawach jednak powinien wypowiadać się rząd. Komisja nasza od początku prac nad planem sygnalizowała zbyt słaby rozwój bazy oświatowej i nauki.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#EdwardZgłobicki">W związku z tym doszliśmy do wniosku, że rezerwę centralną w budżecie należy zwiększyć do 1 mld zł. Sprawa powinna być rozstrzygnięta w układzie rządowym. Niezbędne jest także uwzględnienie środków potrzebnych Państwowej Agencji Atomistyki, inaczej spowodujemy straty, znacznie przekraczające postulowaną kwotę. Konieczne jest znalezienie rozwiązania tych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JaninaBanasik">Odnoszę wrażenie, że staranie resortu finansów mające na celu zapobieżenie inflacji są słabo wspierane przez resorty gospodarcze i resort pracy, płac i spraw socjalnych. Rzecz nie polega na tym, by pieniądze nie trafiały do ludzi, ale na tym by płacić za efekty. Nie ma u nas powiązania płacy z pracą. Należy zwrócić uwagę, że zarządzenia, które w minionych latach służyły poprawie jakości, zostały wycofane. Pracownicy są mniej zainteresowani uzyskaniem znaków jakości. W tym tkwią przyczyny braku należytej jakości.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JaninaBanasik">Resort finansów wyjaśnia, że rewaloryzacja emerytur i rent miałaby charakter inflacjogenny. Ale przecież ludzie nie mają z czego żyć. Ludzie nie kupią pralek, lecz będą chcieli poprawić swój poziom wyżywienia i nabyć niezbędne artykuły. Argument inflacjogennego charakteru rewaloryzacji należy odłożyć na bok. Chodzi o zminimalizowanie niezadowolenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JaninaBanasik">Wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Edward Bury: Posłowie podnosili sprawę czy są zasadne tak duże wypłaty z PFAZ. Podstawową pozycją jest tu kwota 17,7 mld zł na przygotowanie zawodowe uczniów i związane z tym świadczenia. Program wydatków jest opracowany przez terenowe ogniwa administracji państwowej, wydziały zatrudnienia i Komisję Planowania. Z nauki zawodu i praktyk zawodowych w zakładach pracy korzysta 450 tysięcy osób.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JaninaBanasik">Założono rewaloryzację rent i emerytur w 1986 r. Relacje między emeryturami i płacami można uznać za niekorzystne. Relacji tych nie można poprawić, ale udało się utrzymać je na takim samym poziomie do czasu wejścia w życie pełnej rewaloryzacji. Chciałbym sprostować, że na rewaloryzację potrzeba nie 104 mld zł, ale 120 mld zł. Nastąpi ona w odpowiednich proporcjach do wysokości otrzymywanej emerytury. Nie przewiduje się podwyżki emerytur rolnych. Zasady tej rewaloryzacji będą konsultowane ze związkami zawodowymi i jeżeli nie zostaną zaakceptowane, rząd będzie musiał zaproponować inne rozwiązanie. Zasiłki wychowawcze i rodzinne pozostać mają na niezmienionym poziomie.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JaninaBanasik">W połowie 1985 r. dokona się oceny skutków wdrożonych już nowych systemów wynagrodzenia w przedsiębiorstwach. Strukturę zawodową i zatrudnienia rozważy wkrótce na swoim posiedzeniu rząd. Trzeba dążyć do minimalizowania zapotrzebowania na prace proste i produkcyjne. Wymaga to rozwijania mechanizacji i automatyzacji.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JaninaBanasik">Wiceminister finansów Witold Bień: Słusznie zauważono, że debata budżetowa w tym roku jest ciężka i trudna. Jest ona jednak również nacechowana poczuciem odpowiedzialności, które towarzyszyło pracom rządu nad przedłożonymi dokumentami i towarzyszy pracom komisji sejmowych. W budżecie państwa odbija się po prostu stan gospodarki, wszystkie objawy pozytywne i negatywne.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JaninaBanasik">Trzeba otwarcie powiedzieć, że nie udało się rozwiązać wielu spraw budżetowych, wiele kwestii otwartych trzeba rozważyć ze związkami zawodowymi. Charakter budżetu powoduje, że i dyskusja poselska dotyka wielu problemów gospodarki. Słuszne są uwagi, że należy dążyć do obniżenia wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JaninaBanasik">Czy ograniczenie wydatków na utrzymywanie aparatu administracji państwowej może przynieść odczuwalne efekty? Otóż całość wydatków na administrację państwową centralną i terenową zamyka się kwotą 76 mld zł. W stosunku do 1983 r. następuje tu wzrost o 10 mld zł. Uwzględnić należy jednak zmiany wynikające z przesunięć stanowisk administracji na podstawie ustawy o radach narodowych. Rosną wydatki na utrzymanie personelu placówek zagranicznych. W realnym ujęciu ten wzrost wydatków jest minimalny. Gdyby chcieć zrównoważyć tym deficyt w budżecie, trzeba całą administrację państwową zlikwidować. Nie bronię koncepcji rozbudowy administracji, ale trzeba zwrócić uwagę, że te wydatki stanowią zaledwie niecałe 2% całej sumy budżetu, co stanowi najniższy wskaźnik tego typu wydatków wśród krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#JaninaBanasik">Czy budżet przyczyni się do złagodzenia skutków kryzysu dla osób najniżej uposażonych? Znajduje to wyraz we wzroście spożycia zbiorowego, kształtowanego z myślą o najniżej uposażonych warstwach ludności.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#JaninaBanasik">Była propozycja, by wnikliwie rozpatrzeć sprawę prawidłowego ukształtowania dotacji dla mleczarstwa. Ta dziedzina produkcji i przetwórstwa jest preferowana, chcemy jak najlepiej wykorzystać mleko, którego mamy pod dostatkiem. Mogę oświadczyć, że każda złotówka przeznaczona na dotacje jest wielokrotnie oglądana.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#JaninaBanasik">Sytuację w bilansie płatniczym w sposób głęboko umotywowany omówił poseł L. Cegielski. Mamy napiętą sytuację w stosunkach z krajami II obszaru płatniczego, ale nie powiększamy pułapu zadłużenia. Podzielam pogląd, że należy wprowadzić wszelkie instrumenty aktywizujące produkcję na sport. Musimy tu jednak postępować z należytą ostrożnością. Już mała restrukturyzacja naszych inwestycji, o czym wspomniano, na rzecz aktywizacji produkcji eksportowej i wzrostu eksportu przynosić zaczyna dobre wyniki. Nie można jednak dopuścić, aby zbyt duże ulgi spowodowały wyhamowanie rozwoju produkcji.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#JaninaBanasik">Założenia bilansu płatniczego opracowane zostały zgodnie z przewidywaną normalizacją naszych stosunków z zachodem. Pierwsze jaskółki takiej normalizacji już są.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#JaninaBanasik">Sprawa ulg podatkowych dla drobnej wytwórczości będzie przeanalizowana ponownie przez rząd z punktu widzenia instrumentu ogólnospołecznego.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#JaninaBanasik">Nie możemy tworzyć systemu finansowego, który zdejmowałby odpowiedzialność rad narodowych za dysponowanie wydatkami. Mamy taką sytuację, iż z jednej strony występuje deficyt w budżecie centralnym, a z drugiej dość znaczne nadwyżki w budżetach terenowych. Te nadwyżki powinny być wykorzystywane zgodnie z zadaniami, jakie ciążą na radach narodowych. To jest kwestia nie tylko finansowa, ale i konstytucyjna.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekUrbanowicz">Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że oszczędności w bankach spółdzielczych zwiększyły się w bieżącym roku o około 35 mld złotych. O ok. 5 mld zł więcej niż przewidywaliśmy w planie. Przyrost oszczędności umożliwił wzrost liczby kredytów udzielanych indywidualnym gospodarstwom rolnym w IV kwartale bież. roku. W ciągu pierwszych III kwartałów roku, wobec znacznego zapotrzebowania na kredyty, mogły występować przejściowe trudności z ich udzielaniem. Nie przewidujemy, że w nadchodzącym roku taka sytuacja mogła się potwierdzić.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#LeszekUrbanowicz">Chciałbym nawiązać także do wniosku posła B. Widery w sprawie stworzenia mechanizmów hamujących „apetyty” przedsiębiorstw na zajmowanie gruntów rolniczych. Takie rozwiązania istnieją. Są one zawarte w ustawie o ochronie gruntów, stąd więc wprowadzenie nowych, dodatkowych, wydaje się zbędne, zwłaszcza że istniejące mechanizmy działają skutecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzRokoszewski">W czasie dzisiejszej dyskusji podniesione zostało wiele problemów mających zasadnicze znaczenie dla całej naszej gospodarki, dla społeczeństwa, o takich sprawach jak równowaga gospodarcza i rynkowa, warunki bytowe ludności, restrukturyzacja, powinniśmy mówić w sposób jeszcze bardziej pogłębiony. Wydaje mi się celowe, aby plan naszych rozważań - w porozumieniu z Prezydium Sejmu - przekazać rządowi do rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#KazimierzRokoszewski">Przychylam się do wniosku zawartego w wystąpieniu poseł K. Jandy-Jendrośki o rekomendowaniu projektu budżetu państwa na 1985 r. Plenarnemu posiedzeniu Sejmu, z tą jednak uwagą, że nie wolno nam postulować zwiększania wydatków budżetowych w sposób niezgodny z uchwałą Sejmu, nie wskazując źródeł ich pokrycia.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#KazimierzRokoszewski">Podzielam więc pogląd o nieuwzględnianiu wniosku Komisji Kultury o podniesienie wskaźnika naliczeń na rzecz Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury z 15,6 do 15% funduszu płac. Jest to decyzja leżąca w gestii rządu. Dotyczy to także kwoty 1,5 mld zł pochodzącej z PFAZ-u, którą mielibyśmy przeznaczyć na rozwój rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ŁukaszBalcer">Wyjaśniałem już, że nie kwestionuję celowości przeznaczenia tej sumy konkretnie na rozwój mleczarstwa, tyle tylko, że jej wydatkowanie byłoby niezgodne z postanowieniami ustawy o PFAZ-ie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanKamiński">Mam przed sobą stanowisko w tej sprawie Biura Prawnego Sejmu. Ustawa o PFAZ precyzuje, na jakie cele mogą być wydatkowane środki tego funduszu. Nie mieści się w nich, zapisany w projekcie uchwały Sejmu o PFAZ-ie na 1985 r. „rozwój mleczarstwa”. Gdyby jednak napisać, że nie chodzi o enigmatyczne sformułowanie „rozwój” tylko konkretnie o stworzenie nowych miejsc pracy w przemyśle przetwórstwa mleka, bylibyśmy w zgodzie z prawem, a jednocześnie zapis taki trafniej określałby intencje przeznaczenia tych pieniędzy. Czy przystaniemy na takie rozwiązanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszHaładaj">Sądzę, że istnieje prostsze rozwiązanie. Możemy tę kwotę umieścić w pozycji „inne wydatki funduszu” i będziemy zgodni z literą ustawy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszHaładaj">Komisje przyjęły wniosek posła T. Haładaja.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanKamiński">Myślę, że możemy przystąpić do podsumowania naszych obrad. W opinii uzasadniającej przyjęcie przedłożonego przez rząd projektu budżetu będziemy musieli zwrócić uwagę na konieczność podjęcia działań przybliżających wzajemne relacje przyrostu płac i produkcji. Jest to podstawowy warunek - obok uporządkowania spraw inwestycji - przywracania równowagi gospodarczej, a więc osiągania celów wynikających z NPSG na lata 1983–1985. Wspomnieć trzeba będzie także o złej jakości produkcji krajowego przemysłu. Nie możemy pominąć problemu dotacji, których rozmiary powiększają się z roku na rok. Dotyczy to zwłaszcza dotacji podmiotowych, ale również i przedmiotowych, rzutujących na równowagę budżetową. Deficyt budżetowy - to źródło inflacji. Powinniśmy także poddać pod rozwagę celowość utrzymywania w latach nadchodzącej pięciolatki sztywnych propozycji podziału nakładów inwestycyjnych na kompleks żywnościowy, budownictwo mieszkaniowe i energetykę. Krępuje on bowiem możliwości praktycznego realizowania programu restrukturyzacji produkcji przemysłowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszHaładaj">Zgadzam się z tezami przedstawionymi przez posła J. Kamińskiego. Proponowałbym jednak zrezygnować z ust. 2 w art. 4 projektu ustawy budżetowej, przyznającego Radzie Ministrów prawo do zmiany kwoty dotacji przedmiotowych. Pozostawienie tego zapisu godziłoby w logiczną spójność naszego stanowiska w sprawie dotacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanKamiński">Nie jest dla nikogo tajemnicą, że stoimy w przededniu zmian cen detalicznych artykułów żywnościowych. Odpowiednie propozycje zostaną wkrótce przedstawione do społecznej konsultacji. Jakie będą jej rezultaty trudno dziś przewidzieć. Sądzę więc, że pozostawienie takiego zapisu jest uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszHaładaj">Obstaję przy swoim stanowisku. Utrzymanie tego zapisu pozwala na zwiększenie łącznej kwoty dotacji, podczas gdy my zastanawiamy się intensywnie, jak ograniczyć ich skalę.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszHaładaj">Wiceminister finansów Witold Bień: Do naszych rozważań wkradło się pewne nieporozumienie. Rząd zwraca się do Sejmu z prośbą o umożliwienie zwiększenia kwoty dotacji przedmiotowych, zobowiązując się jednocześnie - jest to zapisane w projekcie ustawy budżetowej - do nieprzekraczania łącznej kwoty dotacji. Życzyłbym sobie, aby wyniki społecznych konsultacji nad propozycjami zmian cen pozwoliły nie podwyższać kwoty dotacji przedmiotowych.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#TadeuszHaładaj">Dotychczasowy sposób prezentowania dotacji w projektach ustaw budżetowych prowadzi do wielu, w moim odczuciu, zbędnych nieporozumień. Dotacje przedmiotowe to nic innego jak dopłaty do konsumpcji i myślę, że w projekcie ustawy budżetowej na 1986 r. tak właśnie nazwiemy tę pozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanKamiński">Czy to wyjaśnienie satysfakcjonuje posła T. Haładaja?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszHaładaj">Dziękuję, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#LonginCegielski">Z upoważnienia prezydium Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proponuję wybór na posła - sprawozdawcę przewodniczącego naszym obradom posła Jana Kamińskiego.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Posłowie jednogłośnie wybrali posła Jana Kamińskiego (PZPR) sprawozdawcą projektu ustawy budżetowej oraz towarzyszących jej planów finansowych.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>