text_structure.xml 77.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 16 grudnia 1982 r. Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, obradująca pod przewodnictwem posła Longina Cegielskiego (ZSL) rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- projekt ustawy budżetowej na rok 1983 w częściach dotyczących Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Gospodarki Materiałowej, Głównego Urzędu Statystycznego i Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli z wiceprezesem Aleksandrem Schmidtem, Urzędu Gospodarki Materiałowej z ministrem Janem Antosikiem, Głównego Urzędu Statystycznego z prezesem Wiesławem Sadowskim i Narodowego Banku Polskiego z wiceprezesem Janem Korczakiem.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">W pierwszym punkcie porządku dziennego poseł Waldemar Michna (ZSL) zreferował projekt ustawy budżetowej na 1983 r. w części dotyczącej NIK.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">W ciągu trzech kwartałów 1982 r. NIK przeprowadziła około 5800 kontroli. Gdyby całokształt kosztów ogólnych poniesionych przez NIK w ciągu 1982 r. podzielić przez liczbę kontroli również w ciągu całego roku, koszt jednej kontroli wyniósłby około 50 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że kontrola wielu jednostek trwa wiele tygodni a nawet miesięcy, a ponadto każda kontrola kończy się analizą, wystąpieniem pokontrolnym, a czasem również kontrolą realizacji wniosków pokontrolnych, należy uznać tę skalę kosztów za niewygórowaną.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">W centrali NIK, a także w jej delegaturach wojewódzkich pracowało w 1982 r. łącznie 1560 osób. NIK nie projektuje zwiększenia ogólnego stanu zatrudnienia pomimo około 150 nieobsadzonych stanowisk. Przeciętne uposażenie pracownika NIK wynosi około 13.800 zł, a w roku przyszłym jak się przewiduje -wzrośnie o ok. 1000 zł. Plasuje to pracowników NIK na czwartym miejscu wśród urzędów centralnych po Urzędzie Ministra Chemii i Przemysłu Lekkiego, Komisji Planowania przy RM i Urzędzie RM.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Planowane na 1983 r. wydatki NIK wyniosą 563,5 mln zł, w tym 512,8 mln zł na administrację. Stosunkowo znaczną pozycję - 45 mln zł stanowią podróże służbowe. Największy przyrost wydatków nastąpi w pozycjach: fundusz płac, ubezpieczenie i koszty delegacji.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Wnoszę o akceptację dochodów i wydatków NIK przewidzianych w projekcie, budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Korzystając z tradycji parlamentarnej, pragnę zgłosić kilka uwag dotyczących struktury i kierunków działalności kontrolnej oraz wykorzystywania materiału pokontrolnego.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">NIK opracowuje tysiące pokontrolnych protokołów i setki informacji obrazujących wyniki kontroli w różnych branżach, istnieje potrzeba, aby NIK dokonywała dla Sejmu corocznie pewnej syntezy wyników kontroli, przede wszystkim z punktu widzenia syntezy ocen dotyczących poprawności mechanizmów działających w gospodarce. Przestępstwa gospodarczą i wszelkie nieprawidłowości rodzą się w równym, stopniu na skutek tego, że w społeczeństwie występują ludzie, którzy decydują się na nieprawidłowe działanie, jak również z tego, że mechanizmy noszą cechy kryminogenne. Potrzebne są pewne syntezy szczegółowych wyników kontroli NIK. W NIK poinformowano mnie o zamiarach opracowywania corocznej uogólnionej oceny globalnej wyników kontroli NIK. Myśl tę wnoszę jednak pod ocenę Komisji, gdyż wydaje mi się, że wyniki tysięcy kontroli NIK będą przemawiały z większą siłą, gdy nie będą uogólniane, a uogólnienia służyć będą nie tylko eliminacji skutków, ale także przyczyn nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Przez całe lata podstawą kontroli NIK były plany przedsiębiorstw, zjednoczeń i resortów. Począwszy od 1982 r. badanie odchyleń od planu traci sens. Forma gospodarcza zmienia sens kontroli NIK. Dziś badanie niezgodności z planem w przedsiębiorstwie może prowadzić do niczego. W informacji NIK, przedłożonej Komisji, stwierdza się, że prowadzone będą kontrole efektywnościowe. Myślę, że właściwe NIK w przekonaniu, że jej wysiłki powinny być poświęcone właśnie efektywności wykorzystania czynników produkcji, to jest człowieka, kapitału stałego i obrotowego, a w przypadku rolnictwa - także ziemi. Fakt, że na 1 zł produkcyjnych środków trwałych Polska produkowała w latach siedemdziesiątych tylko 43 gr dochodu narodowego, a np. Francja na 1 franka wartości tych środków produkowała w tym czasie 0,60-0,65 franka dochodu narodowego stanowi przyczynek do oceny źródeł naruszania polskiej racji stanu. Ważne jest, aby NIK badała poprawność mechanizmów, a także ich skuteczność dla efektywnego. wykorzystania czynników produkcji. Charakter Kontroli NIK powinien być dostosowany do ogólnych przemian systemu gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">W Polsce działa wiele rodzajów kontroli: resortowe, branżowe, zakładowe, społeczne. Mimo to spotykamy się ciągle jeszcze z zaskakującymi nieprawidłowościami wykorzystania środków budżetowych. Wnoszę więc, aby NIK badała także i oceniała skuteczność wszystkich kontroli raportowych i branżowych, a być może także zakładowych. Pożyteczne może być też współdziałanie NIK z bankami w dziele kontroli i oceny poprawności gospodarowania. Wydaje się, że w słabości polskiego systemu kontroli i oceny wyników kontroli tkwi dużo słabości gospodarki. Literatura o skuteczności i konsekwencji kontroli, zwłaszcza japońskiej daje dużo do myślenia o ważności systemów kontroli dla poprawy gospodarki. Nie o to chodzi, aby NIK była odpowiedzialna za wprowadzanie racjonalnej kontroli, ale niech resorty i przedsiębiorstwa wiedzą, iż NIK będzie je oceniała także z punktu widzenia racjonalnego zorganizowania kontroli procesów produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">W wyniku reformy ekonomicznej wprowadzano wiele mechanizmów, które wymagają oceny skuteczności. Resorty mając obowiązek dokonywania tej oceny. Niemniej jednak NIK może i powinna badać, czy resorty wykonują swe zadania.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Rady Narodowe zyskują pewne zobowiązania do kontroli administracji. Jeśli mają sprawować tę kontrolę, powinny otrzymać wsparcie ze strony NIK. Delegatura NIK może stworzyć przesłanki do oceny aparatu wojewódzkiego przez Prezydium WRN. Celowe jest więc kontynuowanie współdziałania NIK z radami narodowymi, potrzebne jest też doskonalenie tej współpracy. Delegatury NIK zwracają się do prezydiów WRN o propozycje tematów i przedmiotów kontroli. Wnoszę o wysokie uznanie inicjatyw NIK w tym zakresie, a także o zachęcenie NIK do kontynuowania swej służebności wobec wojewódzkich rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Plan kontroli NIK na I półrocze 1983 r. wydaje się racjonalny i uzasadniony. Nie ustosunkowuję się szczegółowo do tematów, ale wyrażam intencję, aby wcześniej czy później NIK dała społeczeństwu odpowiedź na pytanie, czy eksploatacja polskich bogactw naturalnych, np. złóż węgla kamiennego, jest racjonalna? Istnieją w tej kwestii różne poglądy i bulwersujące pozycje publicystyczne. Jest to niebagatelna sprawa. NIK posiada duży autorytet moralny. Istnieje potrzeba, aby NIK chroniła nie tylko obecne, ale także przyszłe pokolenia przed skutkami marnotrawstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RyszardBryk">Zgadzam się z przedstawionymi przez posła W. Michnę głównymi kierunkami w jakich powinna zmierzać praca NIK. Za szczególnie istotne uważam w przyszłości wzmocnienie skuteczności działań pokontrolnych. Ogromna praca NIK w ciągu roku nie jest efektywnie wykorzystana. Wszystkie materiały pokontrolne są w jakiś sposób realizowane, ale nie w takim stopniu, w jakim byłoby to potrzebne i możliwe. Stąd wniosek, żeby dostać tę bogatą materię i ogrom wiedzy, które dają badania NIK.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RyszardBryk">Nowe zadania stoją przed NIK w związku z wprowadzaniem reformy gospodarczej. Nie jest łatwo kontrolować przedsiębiorstwa bez dotychczasowych ogniw pośrednich. Toteż NIK szuka i musi znaleźć właściwe metody działania w nowych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RyszardBryk">W budowie planu kontroli NIK powinna być zachowana hierarchia ważności podejmowanych problemów na obecnym etapie, na jakim znajduje się gospodarka, na etapie wychodzenia z kryzysu, wprowadzania reformy gospodarczej, a wraz z nią nowych i modyfikowanych mechanizmów. NIK jest niewątpliwie organizacją, która potrafi dać odpowiedź na to jak należy oceniać działanie tych nowych i zmodernizowanych mechanizmów w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RyszardBryk">W działalności NIK można zauważyć pewien schemat. Działalność kontrolna zmierżą do szukania nieprawidłowości oraz sposobów ich usunięcia. Równocześnie powstaje ogromna niewykorzystana wiedza o wielu ważnych problemach gospodarki, którą należałoby wykorzystać przy określaniu kierunków działań państwa. Ta merytoryczna tkanka materiałów pokontrolnych często ginie niewykorzystana. Potrzebna jest więc zbiorczą analiza i syntetyczne opracowania, które pozwolą ostrzec przed niebezpieczeństwami i wpłynąć na kształtowanie właściwej polityki państwa np. w sprawach społecznych. Na tym tle dopiero powinno się kształtować politykę socjalną państwa. Pozwoliłoby to także na podejmowanie szybszych decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyGrochmalicki">Z korzyścią dla gospodarki byłoby odejście NIK od kontroli incydentalnych i koncentrowanie się na głównych słabościach funkcjonowania systemu dzisiejszej Polski. Koncentrujemy się w gospodarce na kilku kompleksach, w tym żywnościowym i paliwowo-energetycznym i jest wiele niewiadomych o realizacji tych kompleksów. Zagospodarowanie surowców np. to także karbochemia, od której na razie uciekliśmy, nie mając na ten cel środków. Kontrole NIK powinny się koncentrować na sprawach o decydującym znaczeniu dla gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyGrochmalicki">Reforma gospodarcza jest zaawansowana od strony motywacji ekonomicznych i fiskalnych. Natomiast jeśli idzie o kierunki rozwoju przemysłu, to znajdujemy się nadal w systemach zapoczątkowanych na progu lat 80. Nic się tu nie zmienia.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyGrochmalicki">Ciągle nie ma wolnej gry w zaopatrzeniu materiałowo-surowcowym. Paliwa, energia i surowce są ciągle limitowane.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyGrochmalicki">Celowe byłoby przygotowanie dla Sejmu i Rządu kompleksowej oceny wprowadzania reformy gospodarczej, oceny którą uwypukliłaby słabości hamująca wdrażanie tej reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#LonginCegielski">Chciałbym prosić o zwrócenie większej uwagi na problem jakości produkcji. Daje ona o sobie bardzo ostro znać w 1982 r. Straty ponoszone przez gospodarkę na skutek złej jakości produkcji są olbrzymie. Eksperci twierdzą, że gdyby wyroby przeznaczone na eksport odpowiadały nie najwyższym, a tylko średnim standardom, moglibyśmy uzyskać z tego eksportu o 500 mln dolarów więcej, to jest o 15% niż uzyskamy w br. Nie można zgodzić się z obiegową opinią, że to głównie brak materiałów i surowców decyduje o pogarszaniu się jakości produkcji. Są to wycinkowe zjawiska. Co sądzić o tym, że niedokręcona pralka automatyczną po 2–3 godzinach pracy ulega awarii?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#LonginCegielski">Kolejne bardzo istotne zadanie dla NIK - to kontrola dotacji podmiotowych i przedmiotowych. W budżecie na 1983 r. na dotacje przewiduje się ogromną kwotę 490 mld zł. Wśród dotowanych znajdują się przedsiębiorstwa o wysokiej akumulacji. Jest to dolewanie wody do pełnej studni.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#LonginCegielski">Gdybyśmy mogli tylko o 5% zmniejszyć dotację to uzyskalibyśmy oszczędności 25 mld zł. Rok 1982 był rokiem rozruchu reformy gospodarczej. Tu i tam powstawały nieprawidłowości w kształtowaniu cen. Mamy 25% nieopłacalnego eksportu i są tego określone przyczyny. Ale ten procent nieopłacalnego eksportu moglibyśmy znacznie zredukować, gdyby należycie były wykorzystane środki obrotowe. Wówczas dotacje mogłyby być mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#LonginCegielski">Bardzo istotną sprawą jest kontrola inwestycji. Występuje niekorzystne zjawisko w przedsiębiorstwach, które usiłują się za wszelką cenę wcisnąć do inwestycji centralnych, a własne wygospodarowane środki rozchodować na inne cele, głownie na fundusz płac.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#LonginCegielski">W tym roku odpisy dewizowe wyniosą około 200 mln dolarów; w 1983 r. mają wzrosnąć do 1 mld dolarów, tj. pięciokrotnie. Jest to istotny czynnik stymulujący rozwój produkcji eksportowej. Ale i tu pojawiają się pierwsze złe jaskółki. Z odpisów dewizowych zaczyna się np. kupować buty na zaopatrzenie załóg, zamiast skór i klejów, z których można by te buty wyprodukować. Dotyczy to także odzieży ochronnej np. kożuszków hiszpańskich. Jeśli tak dalej pójdzie to te pierwsze jaskółki mogą przekształcić się w wielkiego niebezpiecznego kruka.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#LonginCegielski">Chodzi więc o to, żeby kontrola stawała się dzwonkiem alarmowym i tamą dla nieprawidłowości, które mogą występować i narastać. Trzeba poprzez kontrolę podnosić efektywność gospodarowania, zwracając zwłaszcza uwagę na mechanizmy wynikające z reformy gospodarczej. Mottem wszystkich działań kontrolnych powinien być rachunek ekonomiczny. On powinien być decydujący.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#LonginCegielski">Do wystąpień posłów ustosunkował się wiceprezes NIK - Aleksander Schmidt: Wszystkie uwagi i propozycje obywateli posłów można sprowadzić do problematyki kontrolnej i funkcjonowania NIK w warunkach reformy gospodarczej. Problematyka kontroli w I półroczu br. podporządkowana została trzem głównym przesłankom. W pierwszym rzędzie chodzi o należyte zaspokajanie potrzeb Sejmu i wojewódzkich rad narodowych na materiały pokontrolne związane z pracami Sejmu i rad narodowych. Przewidujemy, że w pierwszej połowie przyszłego roku szczególnie wiele miejsca w pracach NIK zajmie problematyka wykonania zadań gospodarczych i budżetu w 1982 r. Dotyczy to zwłaszcza tych zadań Centralnego Planu Gospodarczego, które decydują o realizacji strategii gospodarczej. Kontrole podporządkowane są także bieżącemu analizowaniu stopnia realizacji tych programów Rządu, których wykonanie stanowi warunek wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Słuszne uwagi postów postaramy się uwzględnić w planie badań częściowo już w pierwszej połowie przyszłego roku, inne w drugim półroczu. W ramach zaplanowanej kontroli w I kwartale przyszłego roku przewidujemy kontrolę wykonania budżetu państwa oraz budżetów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#LonginCegielski">Zasadniczym zadaniem NIK w roku przyszłym będzie również kontrola wdrażania reformy gospodarczej. Przygotowujemy się do tego trudnego zadania. Szkolimy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#LonginCegielski">W hierarchii problemów ujętych w planie kontroli dajemy pierwszeństwo kontroli realizacji programów operacyjnych rządu. Nie ulega dyskusji postulowana przez obywateli posłów potrzeba wykonywania zbiorczych analiz i syntetycznych opracowań poszczególnych problemów. Taką działalność zapoczątkowaliśmy już w tym roku, sporządzając kompleksowe raporty na temat funkcjonowania kolejnictwa i służby zdrowia; w przygotowaniu jest tego rodzaju raport na temat sytuacji w transporcie drogowym.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#LonginCegielski">Poseł J. Grochmalicki mówił o konieczności odchodzenia od kontroli incydentalnych i przechodzenia na kontrole kompleksowe. W tym kierunku zmierzamy. Zaplanowaliśmy również - zgodnie z sugestiami posła Cegielskiego - kontrolę jakości produkcji. W tym roku badaliśmy sprawę dotacji w przemyśle mlecznym i spółdzielczości mleczarskich.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#LonginCegielski">I w rezultacie obniżono dotacje w tych dwu przemysłach o 25 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AleksanderSchmidt">Nie planujemy kompleksowej kontroli dotacji w I półroczu przyszłego roku; podejmiemy ją w II połowie roku.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AleksanderSchmidt">Funkcjonowanie NIK spotkało się z pozytywną oceną na posiedzeniu Prezydium Sejmu oraz na posiedzeniach Komisji w kwietniu i maju br. Równocześnie postawiono przed nami nowe jakościowo i większe zadania. Oczekuje się od nas nie tylko rzetelnej informacji o negatywnych przejawach w życiu gospodarczym kraju, ale też pogłębionych analiz ekonomicznych i analiz źródeł powstawania negatywnych zjawisk. Oczekuje się od nas także oceny funkcjonowanie całych struktur gospodarczych i wniosków co do zmian strukturalnych. Posłowie w dzisiejszej dyskusji sformułowali te zadania jeszcze bardziej szczegółowo. Są to zadania nowe i trudne, wymagające przeorganizowania naszej instytucji. Co robimy, żeby sprostać tym oczekiwaniom?</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AleksanderSchmidt">Przede wszystkim zamierzamy zwiększyć udział NIK w ważnych akcjach kontrolnych. Usiłujemy koncentrować kontrolę na najważniejszych problemach społeczno-gospodarczych, żeby móc formułować kompleksowe wnioski. Takie kompleksowe oceny przygotowujemy i przedstawiamy Sejmowi. Byłoby słuszne, żeby takie kompleksowe oceny otrzymywała Komisja Planu Gospodarczego Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AleksanderSchmidt">Dążąc do zwiększenia efektywności naszego działania uaktywniamy proces działania przez skracanie cyklu badań, bardziej precyzyjne formułowanie i egzekwowanie wniosków. Dostrzegamy, że efektywność naszych zadań kontrolnych jest niewspółmierna do włożonych sił i środków. Trzeba jednak podkreślić, że skuteczność kontroli nie zależy tylko od organu kontrolującego, ale także i od tych których kontrolujemy.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AleksanderSchmidt">Współpraca ta powinna pozwolić radom narodowym na podejmowanie trafnych decyzji zmierzających do rozwiązywania różnorakich problemów m.in gospodarczych, gdyż wojewodowie są organem założycielskim w stosunku do wielu przedsiębiorstw. Pracujemy bardzo intensywnie nad dostosowaniem organizacji i metod działania NIK do nowych zadań związanych z reformą gospodarczą i ekonomizacją całej gospodarki; wiąże się to z koniecznością głębokiego wnikania w problematykę ekonomiczną, czynniki produkcji itp. Realizujemy bardzo ważny dla nas program uzupełnienia ilości i podwyższania kwalifikacji podstawowej kadry kontrolerskiej. Od ich pracy w dużym stopniu zależy powodzenie realizacji stawianym nam zadań. Dążymy do wykorzystania nowych uprawnień nadanych nam uchwałą sejmową z 1980 r., dotyczących m.in. możliwości występowania z wnioskami o rozpatrzenie przez Sejm określonych problemów związanych z funkcjonowaniem administracji centralnej i terenowej. Gorąco dziękuję za wszystkie sugestie i propozycję, które pomogą w dalszym ukierunkowaniu naszej działalności w przyszłym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LonginCegielski">Na tle wprowadzenia prezesa A. Schmidta, koreferatu oraz dyskusji proponuję, aby przyjąć projekt budżetu NIK na 1983 r. i przedstawiony nam zakres form i metod działania. Cieszy nas, że NIK dużą uwagę przywiązuje do efektywności działania kontroli, poszerza je o ten zakres, który będzie pomocny w funkcjonowaniu gospodarki w reformie. Kontrola jest niezmiernie potrzebna zwłaszcza na obecnym etapie, może ona usunąć wiele defektów naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#LonginCegielski">Proponuję rozpocząć omawianie problematyki związanej z Urzędem Gospodarki Materiałowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanAntosik">Kończący się rok 1982 był trudny pod względem zaopatrzenia w surowce i materiały. Wystąpiło głębokie zmniejszenie produkcji krajowej na cele zaopatrzenia i duże ograniczenie w imporcie z II obszaru płatniczego w I półroczu. W br. zapoczątkowaliśmy wprowadzanie w oparciu przede wszystkim o uchwałę nr 243 RM - innego systemu zaopatrzenia niż w przeszłości. Wdrożyliśmy wszystkie podstawowe założenia tego systemu. Generalna zmiana polegała na zmianie trybu rozdzielnictwa, z którego wyłączone zostały ministerstwa i zjednoczenia, a powierzono tę funkcję wyspecjalizowanym jednostkom obrotu. W zespołach tych działają także przedstawiciele resortów mają więc wpływ na rozpatrywane sprawy. Naszą działalność w 1983 r. reguluje dokument Rady Ministrów z dnia 8 listopada br. W stosunku do 1982 r. występują trzy zasadnicze zmiany: szerszy zakres bilansów centralnych - będzie ich ponad 180, rozszerzony zakres monopolu obrotu materiałami oraz wprowadzenie dwóch instytucji - gwarantowanego zaopatrzenia (obronność i bezpieczeństwo państwa programy operacyjne) i pierwszeństwa w zaopatrzeniu. Trwają obecnie prace nad trzema projektami ustaw: o obrocie towarowym, o gospodarce energetycznej i o gospodarce materiałowej. Rozwijająca się sytuacji wskazuje na to, że trudno obecnie przewidzieć czy w 1984 r. będzie pełna swoboda obrotu zaopatrzeniowego, gdyż w dalszym ciągu rysuje się brak materiałów. Za pomocą tych ustaw chcemy więc sprawy te uregulować.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanAntosik">Zaopatrzenie w 1983 r. będzie niewiele wyższe - o 1,8%. Bardzo wiele zależeć będzie od możliwości importu z II obszaru płatniczego w I kwartale 1983 r. Są kłopoty ze środkami na ten cel, mogą być więc zahamowania powodujące komplikowanie się sytuacji. Działalność Urzędu w przyszłym roku skupi się na:</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanAntosik">- problemie technologii wykorzystania instrumentów ekonomicznych w kierunku wzrostu efektywności gospodarki materiałowej;</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanAntosik">- bieżącej organizacji w systemie zaopatrzenia i wprowadzanie doraźnych korekt;</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanAntosik">- realizacji programu operacyjnego w zakresie odzieży i obuwia ochronnego i roboczego, za który nasz resort jest odpowiedzialny. W 1983 r. może być poprawa w tym względzie o ile poprawi się import i lepiej zostaną wykorzystane istniejące zdolności produkcyjne fabryk;</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanAntosik">- racjonalizacji importu. Program ten w br. rozpoczęliśmy realizować w dość szerokim zakresie, chcemy go kontynuować;</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanAntosik">- zamówieniach rządowych. Trwają prace nad rozpracowywaniem idei tych zamówień, ustalaniem listy wyrobów i materiałów - objętych nimi;</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanAntosik">- trzech wspomnianych już przeze mnie ustawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AlojzyBryl">Znaczny niedobór surowców i materiałów stawia przed UGM szczególne zadania w zakresie oszczędnego i racjonalnego gospodarowania nimi, a także stałego doskonalenia systemu zaopatrzenia, który powinien służyć osiąganiu zamierzonych celów społecznych i być w zgodności z zasadami reformy gospodarczej. Podstawowe żądania Urzędu na 1983 r. omówił już minister J. Antosik. Ze swojej strony chciałbym podkreślić, iż podstawowym obowiązkiem UGM jest sterowanie zaopatrzeniem i organizacją obrotu. W myśl uchwały RM z 8 listopada br. zasady zaopatrzenia w 1983 r. powinny lepiej niż dotychczas kojarzyć politykę ekonomiczną z systemem zaopatrzenia. Preferuje on ekonomiczne kierunki rozdysponowania materiałów z uwzględnieniem celów priorytetowych w gospodarce. Zwiększone zostały zadania dla ministra tego resortu, a w szczególności w sporządzaniu bilansów rozdzielanych, w rozdzielnictwie materiałów zwłaszcza na realizację programów operacyjnych, dla jednostek zatrudniających pracowników niepełnosprawnych, związanych z bezpieczeństwem i obronnością państwa. Usprawnianiu pracy koordynacyjnej w rozdzielnictwie służą działania zespołów nadzorczych, współdziałających w wojewódzkimi zespołami gospodarki materiałowej, a także w zakresie pośrednictwa w obrocie. Należy nadmienić, że system zaopatrzenia powinien w najbliższym roku doczekać się uregulowań ustawowych, gdyż nie został on objęty ustawami dotyczącymi reformy gospodarczej. Powinien on być spoiny z zasadami reformy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AlojzyBryl">W podstawowej działalności resortu ważne miejsce zajmują, zadania podejmowane w celu aktywizacji wykorzystania surowców wtórnych i opakowań. Działalność ta ma duże znaczenie gospodarcze i społeczne. Należy odnotować wzrost efektów w pozyskiwaniu surowców wtórnych, zachodzi jednak potrzeba dalszych prac organizatorskich, inwestycyjnych i naukowych w tym celu. UGM przewiduje w 1983 r. wzrost zagospodarowania surowców wtórnych o 3 mln ton tj. do poziomu 169 mln ton. Przewiduje się m.in. zwiększenie wykorzystania odpadów z tworzyw sztucznych termoplastycznych, lepsze wykorzystanie makulatury, zwiększenie skupu i regeneracji przepracowanych olejów silnikowych, wzrost bieżnikowania opon itp. Resort przewiduje stworzenie stymulatorów ekonomicznych regulujących sytuację na rynku surowców wtórnych. Realizacja programów aktywizacji zbiórki skupu i przerobu surowców wtórnych w znacznej mierze ograniczona jest niewielkimi możliwościami inwestycyjnymi. W zakresie gospodarki opakowaniami resort kontynuować będzie wysiłki m.in. na racjonalnej i ekonomicznej gospodarce materiałami do ich produkcji, w celu stworzenia nowych rodzajów materiałów opakowaniowych - odpowiadających wymogom technicznym i sanitarnym oraz w kierunku oszczędności drewna poprzez szersze wprowadzanie opakowań z tworzyw sztucznych. W tym miejscu należy podkreślić potrzebę skuteczniejszego rozwijania skupu opakowań szklanych, gdyż duża ich część nie jest skupowana i ulega zniszczeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AlojzyBryl">Planowane działania UGM muszą mieć właściwe odzwierciedlenie w centralnym planie rocznym i budżecie na 1983 r. Urząd jako organ założycielski skupia 50 przedsiębiorstw w dziale „handel wewnętrzny i zaopatrzeniowy”, 70 przedsiębiorstw działu „przemysł”, i jedno biuro projektów w dziale „budownictwo” oraz jedno przedsiębiorstwo w dziale „pozostałe usługi niematerialne”. Z udziału poszczególnych tych działów w wartości sprzedanej wynika, iż w efektach dominuje handel, liczy się również przemysł.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AlojzyBryl">W 1982 r. wpłaty do budżetu wynoszą ogółem 4,6 mln zł co stanowi 83,2% dochodów budżetowych w tym roku. Z uwagi na specyfikę działalności przedsiębiorstw handlu środkami produkcji oraz przedsiębiorstw surowców wtórnych, minister gospodarki materiałowej, jako organ założycielski, w ramach obowiązujących rozwiązań systemowych zgłosił do odpowiednich organów propozycje dotyczące zastosowania w 1983 r. preferencji systemowo-ekonomicznych, które umożliwiłyby przedsiębiorstwom przeznaczenie uzyskanych dodatkowo środków na działalność rozwojową, poprawę warunków pracy i podwyższenie wynagrodzeń. Wydaje się, że działania te należy w pełni poprzeć. W oparciu o przedstawiony projekt budżetu, w którym wydatki na poszczególne działy ukształtowane zostały w sposób prawidłowy można wnioskować o przyjęcie tych propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardŁabuś">Dotychczasowe dyskusje nad projektami budżetu szeregu resortów można by określić w skrócie jako przede wszystkim poszukiwanie efektywności. Jest to zresztą główny cel reformy gospodarczej. W odniesieniu do Urzędu Gospodarki Materiałowej chodzi, o bardzo szeroki zakres działania. Wiadomo, że nasza produkcja jest nadal materiało-nieoszczędna. W każdym przemyśle zużywamy więcej materiałów niż inne kraje. Jest sporo przedsiębiorstw, które nie przestrzegają norm zużycia, a wyższe koszty odbijają sobie na kieszeni konsumenta poprzez zawyżone ceny. Nasuwa się więc pytanie: czy Urząd Gospodarki Materiałowej może - i w jaki sposób - zdyscyplinować tę dziedzinę w warunkach samodzielności przedsiębiorstw? Uważam, że musi to zrobić, gdyż jeśli tego nie zrobi będziemy gospodarowali mniej efektywnie, niż to jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#RyszardŁabuś">Od lat Komisja nasza postuluje lepsze wykorzystywanie surowców wtórnych. Teraz dopiero coś drgnęło w tej dziedzinie. Ale w zestawieniu z tym, co sobie wyobrażamy postęp jest niewielki. W porównaniu np. z NRD skupujemy niewiele surowców wtórnych, a w zakresie opakowań szklanych samodzielną „politykę” prowadzą nie tylko zarządy przedsiębiorstw, ale każdy kierownik sklepu. Nie skupują np. 1-litrowych butelek, a jeżeli chodzi o butelki po oleju - to tylko 1/2-litrowe, słoików nie skupuje nikt, podobnie jest z butelkami po lekach itd. Wszystko to stanowi wielką rezerwę, która musi być wykorzystana. Na tym polu działalność UGM powinna być poważnie zintensyfikowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanAntosik">UGM nie ma uprawnień do koordynowania działalności naukowo-technicznej na rzecz oszczędnego gospodarowania materiałami. Jest upoważniony do tego jedynie w zakresie korozji i ma odpowiednie środki. W innych zakresach współpracujemy z Ministerstwem Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Kłopoty są z wdrażaniem. Zgłasza się nam wiele pomysłów, które nie mają ciągu dalszego. Ważne są - poruszone tu - sprawy ustawodawcze. Opracowaliśmy projekty ustaw, gdyż ustawy o reformie gospodarczej rzeczywiście nie dotykają spraw gospodarki materiałowej. W rezultacie szereg spraw wymaga przesądzenia. Warto przy tym dodać, że spotykamy się z zarzutami, iż kontynuujemy stosowanie systemu nakazowo-rozdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanAntosik">Dysponujemy niepewną oceną skutków reformy dla oszczędzania materiałów. Efekty zależą bowiem od tego, jak się je przedstawia. Chcemy lepiej wykorzystywać instrumenty, którymi dysponujemy, a przede wszystkim ulgi podatkowe za oszczędzanie paliw i energii. Druga dziedzina to działalność centralna w sferze inwestycji. Po to, by zużyć nagromadzone popioły trzeba postawić fabryki pustaków. Powstał program na okres do 1990 r., który weryfikuje się od strony możliwości inwestycyjnych. Jest wreszcie trzeci sposób działania, czyli zakazy i kontrola. Urząd otrzymał w tym roku po raz pierwszy w uchwale o planie prawo do zakazu stosowania niektórych materiałów bez uzasadnienia. Główny Inspektorat Gospodarki Energetycznej i Inspektorat Gospodarki Materiałowej mają sprecyzowane zadania w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyGruchalski">Trudności w dziedzinie opakowań szklanych wynikają z bałaganu organizacyjnego. Sprawa najważniejsza - butelki: w tym roku udało się ustalić wysokość kaucji średnio na 8 zł. Znacznie wzrósł dzięki temu skup i w pewnym momencie zapasy doszły do pół miliarda sztuk, gdyż przemysł odbierał powoli. Chcemy podnieść podatek obrotowy od nowych butelek, by zniechęcać do nich przemysł. Są jednak przemysły, które wcale nie biorą butelek ze skupu, a na przemysł piwowarski wykorzystuje je zaledwie w 2–3%, podczas gdy ogółem w obrocie jest 8%. Sygnalizowane w prasie przypadki, że dużo butelek leży w miejscach skupu to raczej kłopoty lokalne. Generalnie problem zamierzamy rozwiązać podatkiem. Duży problem stanowią również słoje. Nowa produkcja w 1983 r. ma dać 513 mln sztuk i nie zaspokoi rynku w pełni.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyGruchalski">Są nowe, wyższe ceny skupu, ale przemysł odnosi się do używanych słojów niechętnie, gdyż wymaga to więcej pracy. Rozszerzamy sieć punktów skupu naszych przedsiębiorstw; Na przeszkodzie stoją trudności inwestycyjne. Są to obiekty niewielkie nieinteresujące dla wykonawców.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzyGruchalski">Rzeczą ważną byłoby powołanie funduszu surowców wtórnych. Mamy nadzieję, że nowa ustawa o gospodarce materiałowej może tę sprawę uruchomić i w konsekwencji zaktywizować skup.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JerzyGruchalski">Przewiduje się, że w 1983 r. zużyjemy tylko o ok. 5 mln ton więcej surowców wtórnych. Dla orientacji można podać, że przybywa nam rocznie ok. 200 mln ton surowców mineralnych, ale ich wtórne zużytkowanie wymagałoby poważnych inwestycji. Na pierwszy plan wysuwa się sprawa makulatury. Nasze wyniki są wciąż jeszcze gorsze niż w NRD, ale jesteśmy już w tej dziedzinie w czołówce europejskiej. Dalszy postęp wymaga inwestycji. Bez tego będą kłopoty z wykorzystaniem gromadzonej makulatury. Stąd wzięła się koncepcja eksportu - ewentualnie z wymianą na papier lub inne potrzebne materiały.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JerzyGruchalski">Ruszyła w br. sprawa skupu opakowań z tworzyw sztucznych, a zwłaszcza różnych kapsli i tub. Chcemy w tym roku uzyskać 4 tys. ton. Skup, ten idzie najlepiej w woj. poznańskim, a także w woj. opolskim i niektórych innych - wszędzie tam, gdzie dbają o to wojewodowie. Ze względu na wysoką cenę aluminium na rynkach światowych, są to sprawy nie do pogardzenia. Ogólnie mówiąc można stwierdzić, że stworzyliśmy system zachęt; chcemy teraz oddziaływać na świadomość społeczeństwa. Stąd apel do prasy, żeby tych wysiłków nie ośmieszała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LonginCegielski">Uważam, że Komisja nasza powinna zobowiązać ministra J. Antosika, by w pierwszym kwartale przyszłego roku projekt ustawy o gospodarce materiałowej wpłynął do Sejmu i mógł zacząć obowiązywać od drugiego półrocza.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#LonginCegielski">Jest faktem, że w systemie reformy istnieje luka. Nasze zasoby surowcowe są ograniczone. Regulowanie zaopatrzenia powinno być zorganizowanie komplementarnie. Ustawa powinna rozstrzygnąć sprawę ewentualnego funduszu i dać środki stymulujące poprawę efektywności. Inaczej trudno wyobrazić sobie możliwość stworzenia zasobów inwestycyjnych. Trzeba tu innych reguł gry niż klasyczne nakłady inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#LonginCegielski">W 1983 r. zamierzamy poszerzyć instrumentarium i uruchomić inne przedsięwzięcia. W czerwcu br., miałem okazję przyjrzeć się na Węgrzech m.in. temu problemowi. Panuje tam absolutny przymus, wprost terror ekonomiczny w tej sprawie to daje efekty. Trzeba było jednak szeregu lat, by w całej gospodarce materiałowej dojść do takich rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#LonginCegielski">Popieramy sprawę wdrażania normatywów zużycia surowców i mamy nadzieję, że będzie się to odbywało z mniejszą ilością oporów niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#LonginCegielski">Współpraca z resortem Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki w dziedzinie koordynacji wdrożeń postępu technicznego i technologicznego w zakresie gospodarki materiałowej budzi nadzieję. Wiele jednak zależy od możliwości inwestycyjnych. Może należałoby w ustawie stworzyć rozwiązania, ułatwiające usuwanie drobnych przeszkód na drodze do niezbędnych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#LonginCegielski">I jeszcze dwie uwagi szczegółowe: w październiku br. otrzymaliśmy z NIK przerażający dokument. Kontrola przeprowadzona w 74 zakładach wykazała, że w tak trudnym okresie jak pierwsza połowa br. marnujemy lub niewłaściwie wykorzystujemy około 20% surowców i materiałów. Dzieje się to m.in. w renomowanych zakładach, poważnie zaawansowanych we wdrażaniu reformy gospodarczej. Kontrola ze strony UGM jest ze wszech miar potrzebna. Chodzi tu o największe wąskie gardło naszej gospodarki. Apelujemy o zwrócenie na to uwagi.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#LonginCegielski">W 1983 r. zwiększy się, niekiedy dość znacznie, zaopatrzenie m.in. w przemyśle lekkim. Jeśli tak się będzie gospodarowało, to - jak mówił kiedyś Wiech „moje Bóg zapłać”. Na poszczególnych etapach gospodarki materiałowej, m.in. w przechowywaniu nawet materiałów i surowców nie bardzo szlachetnych, jak wełna, bawełna, blachy, pręty, części zamienne - gospodarka jest wprost skandaliczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#Sprawozdawca">W kolejnym punkcie obrad Komisja omówiła budżet na 1983 r. w części dotyczącej Głównego Urzędu Statystycznego. Uwagi i wnioski na ten temat przedstawił poseł Jerzy Masztalerczyk (ZSL).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyMasztalerczyk">W każdym państwie, a szczególnie w kraju socjalistycznym, gdzie rozwój społeczny i gospodarczy oparty jest na zasadzie planowania oraz świadomego i celowego kształtowania rozwoju, szczególną funkcję spełnia system tworzenia i przypływu informacji, w tym informacji statystycznej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyMasztalerczyk">Każdy dobry gospodarz wie, że podjęcie decyzji produkcyjnej, a także o charakterze społecznym, musi być poprzedzone znajomością realiów i ich uwarunkowań, a więc posiadaniem właściwej i rzetelnej informacji. Błędy czy braki w informacjach powodują z reguły mało trafne lub wręcz błędne decyzje. Szczególna jest rola dobrego gospodarza w sytuacji kryzysu politycznego i gospodarczego, gdy przy ograniczonym zakresie środków trzeba wybierać takie rozwiązania i podejmować takie decyzje, aby optymalnie, we właściwej kolejności i skali stwarzać przesłanki do wychodzenia z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyMasztalerczyk">Przy rozpatrywaniu projektu GUS, chodzi nam przede wszystkim o to, aby wyposażyć rząd i Sejm w takie instrumenty i systemy badawczo-analityczne, które pozwolą na bieżąco znać stan gospodarki, warunki bytu ludności i stopień ich zróżnicowania, a także i uwarunkowania istniejącej sytuacji. Tą trudną funkcję zasadniczego informatora musi spełniać w pierwszej kolejności z urzędu - Główny Urząd Statystyczny.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyMasztalerczyk">W związku z wejściem w życie ustawy z dnia 26 lutego 1982 r. o statystyce państwowej oraz całego kompleksu ustaw regulujących kluczowe problemy gospodarki narodowej, GUS musiał w bardzo krótkim czasie gruntownie przekształcić dotychczasowy system informacji statystycznej ukształtowany przez wiele lat funkcjonowania nakazowego modelu zarządzania gospodarką. Zmieniono gruntownie organizację zbierania i przetwarzania informacji otrzymywanych nie poprzez - jak dotychczas - zjednoczenia czy resorty, ale prawie wyłącznie poprzez jednostkowe sprawozdania obiegiem: przedsiębiorstwo - Wojewódzki Urząd Statystyczny - GUS. Nastąpiły również istotne zmiany w metodologii i organizacji badań, dotyczących m.in. efektów wdrażania reformy gospodarczej w przedsiębiorstwach uspołecznionych. Informacje te stanowią cenny materiał dla oceny dotychczasowych rozwiązań systemowych przyjętych w reformie.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JerzyMasztalerczyk">Z racji zasadniczych reform cenowych - zarówno zaopatrzeniowych jak i detalicznych oraz przyjęcia nowych kursów niektórych walut w handlu zagranicznym - podjęto w GUS niezwykle trudne metodologiczne prace, które pozwalają na przeliczenie wszystkich podstawowych kategorii ekonomicznych na ceny stałe, porównywalne. Skala trudności tych przeliczeń jest olbrzymia.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JerzyMasztalerczyk">Po raz pierwszy podjęto również opracowanie wieloletniego programu badań statystycznych na lata 1983–85, obejmujące badania prowadzone przez GUS, resorty i inne upoważnione instytucje. Projekt ten przed zatwierdzeniem przez Radę Ministrów będzie opiniowany przez zainteresowane komisje sejmowe. Poza istotną próbą integrowania badań statystycznych wprowadzonych przez różne instytucje oraz dostosowaniem struktury tych badań do możliwych do przewidzenia potrzeb, uzyskano istotne, bo wynoszące 20% zmniejszenie zapisów w przewidywanej sprawozdawczości w stosunku do aktualnie obowiązującej. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia minimalizowania społecznych kosztów tworzenia statystyki.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JerzyMasztalerczyk">Sprawność funkcjonowania GUS zależy w dużym stopniu od stanu i struktury wyposażenia technicznego. W projekcie budżetu przewidziane jest istotne w stosunku do 1982 r. zwiększenie środków inwestycyjnych. Środki te przeznaczone są na uzupełnienie parku minikomputerów, przeznaczonych na wyposażenie dwóch nowych wojewódzkich ośrodków obliczeniowych oraz na zakupy uzupełniające dla innych maszyn Natomiast niezwykle ważną i trudną sprawą będzie podjęcie decyzji w sprawie wymiany dużych komputerów zainstalowanych w Centralnym Ośrodku Elektronicznym GUS w Warszawie, w tym zwłaszcza zakup niezbędnego sprzętu ze strefy dolarowej. Komputery najbardziej dotychczas niezawodne produkcji zachodniej eksploatowane są już w GUS ponad 10 lat. Ich wyeliminowanie grozi praktycznie zaprzestaniem ważnych centralnych opracowań, dotyczących handlu zagranicznego, przemysłu, finansów, przedsiębiorstw oraz masowych spisów, jak spis kadrowy, ludności, rolny oraz spis dotyczący przeceny środków trwałych. Mimo kryzysowej sytuacji potrzebne jest więc zdecydowane działanie kierownictwa Urzędu.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JerzyMasztalerczyk">Sprawność techniczna warunkuje również zapewnienie przez GUS, niezbędnej informacji resortom odciętym obecnie w dużym stopniu od informacji z przedsiębiorstwa poprzez zjednoczenia.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JerzyMasztalerczyk">Projekt budżetu GUS, wyższy po stronie wydatków o 31% od przewidywanego wykonania w r. 1982 wynika głównie z przeprowadzonej regulacji płac administracji państwowej. Zawiera również odpowiednie kwoty zapewniające przeprowadzenie wielu badań, w tym badań masowych. Chodzi o takie badania jak przecena majątku trwałego w gospodarce uspołecznionej, spis kadrowy zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej, czerwcowy spis rolny, a także przygotowań do badań przewidzianych do realizacji w 1983 i 1984 r. (mikrospis ludności).</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JerzyMasztalerczyk">Wydaje się w dalszym ciągu zasadne postulowanie zastępowania badań pełnych, badaniami reprezentacyjnymi. Trzeba podjąć próbę wypracowania nowych metod i organizacji spisów rolnych, zapewniającą ich wysoką wiarygodność, a eliminującą powstałą rutynę, a czasem powodującą otrzymywanie zniekształconych informacji.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JerzyMasztalerczyk">Podzielam pogląd, że podjęte w GUS prace nad wypracowaniem koncepcji ciągłych reprezentacyjnych badań ludności i gospodarstw domowych stanowić powinny źródło tych dodatkowych informacji, które by pełniej charakteryzowały zjawiska dotyczące zmian aktywności zawodowej ludności, a także stanowiły podstawę uzyskiwania wielu innych cennych informacji dla charakterystyki różnych zjawisk społecznych. Pragnę również wyrazić przekonanie, że wdrożenie reformy cen, przecena majątku trwałego stanowią niezbędne przesłanki do zwiększenia zakresu badań i opracowań analitycznych dotyczących efektywności w wielu dziedzinach działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JerzyMasztalerczyk">Wnoszę wniosek o pozytywne zaopiniowanie projektu budżetu w części dotyczącej GUS. Mam nadzieję, że Wysoka Komisja poprze mój apel pod adresem kierownictwa GUS, aby cały aparat etatowy tej instytucji był szczególnie wyczulony na sprawy związane z bytowaniem naszego społeczeństwa, na największe społeczne zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JerzyMasztalerczyk">Kierownictwo GUS w dostarczonym nam materiale słusznie zwraca uwagę na kłopoty w całej gospodarce, wynikające z tego, że wskutek zaniżenia amortyzacji napotykamy wiele wynaturzeń w gospodarowaniu. Zakłócą to rachunek produktywności środków trwałych. Dotychczas bowiem nie wykonano kolejnej wyceny wartości środków trwałych, a dotychczasowa wycena powoduje szereg wynaturzeń w prowadzeniu rachunków ekonomicznych. Mówią o tym, żeby zaapelować do GUS, żeby jako jeden z kooperantów tego tematu włączył się do jego realizacji. Popełniliśmy jeden ze szkolnych błędów, że wprowadzając reformę gospodarczą nie dokonaliśmy należytego szacunku środków trwałych. Zrobimy to niemal po 2 latach funkcjonowania reformy gospodarczej. Nie ponosi za to winy GUS, który jest tylko wykonawcą.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JerzyMasztalerczyk">Niemniej ważną sprawą podejmowaną w badaniach jest importochłonność przedsiębiorstw oraz badania odpisów dewizowych. Zrobiliśmy pierwszy mały krok w kierunku redukcji tej importochłonności, ale jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JerzyMasztalerczyk">Ukazanie stopnia importochłonności w większych przedsiębiorstwach ujawni olbrzymie rezerwy oraz możliwości zastąpienia wielu importowanych materiałów i półproduktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#Sprawozdawca">Poseł J. Masztalerczyk mówił o bardzo ważnych badaniach warunków bytowych ludności w różnych przekrojach. Na temat tych warunków bytowych społeczeństwa istnieje wiele poglądów. Cały pakiet rozstrzygnięć podjętych w tej sprawie będzie kształtował je korzystnie. Bardzo istotne jest jednak ukazanie tych obszarów, które uważamy za najbardziej zagrożone, jeśli idzie o spadek stopy życiowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#IrenaLipińska">Doceniam trudność i wagę pracy wykonywanej przez GUS. Chciałabym jednak zapytać, czy w sytuacji, gdy borykamy się z trudnościami codziennego życia, w dużej mierze ze względu na brak środków dewizowych - słuszne jest planowanie zakupów drogich maszyn dla urzędu oraz zwiększanie liczby etatów. Czy nie należałoby przesunąć tego terminu na przyszłe lata i wstrzymać się obecnie z zakupem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławSadowski">Chciałbym podziękować za zgłoszone uwagi dotyczące działalności i zamierzeń naszej instytucji. Projekt budżetu zabezpiecza spełnianie przez GUS jego podstawowych funkcji i obowiązków. Z punktu widzenia potrzeb - jest on jednak dalece niewystarczający. Bardzo źle wygląda sprawa techniki w naszej pracy. W porównaniu z naszymi sąsiadami - NRD, Czechosłowacją, ZSRR - jesteśmy mocno opóźnieni. Te planowane wydatki dewizowe są absolutną koniecznością i stanowią minimum, gdyż inaczej byśmy stanęli i odcięli władzę oraz społeczeństwo od informacji. Za granicą musimy czasami kupować również papier, taśmy, urządzenia peryferyjne itp. jeśli nie są one produkowane w kraju ani dostępne w krajach socjalistycznych. Zwiększyliśmy liczbę etatów, gdyż przejęliśmy pracę statystyczną wykonywaną dotąd przez zlikwidowane zjednoczenie. Do tego celu zatrudniamy jednak znacznie mniej ludzi, niż zatrudniały zjednoczenia. Globalnie stanowi więc to oszczędność.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiesławSadowski">Do badań majątku trwałego przywiązujemy dużą wagę. Nasze prace są w fazie końcowej i przypisane nam zadania wykonamy w terminie. Co dalej - jest to już decyzja polityczna i ekonomiczna, gdyż wnioski i wyniki przeceny mogą wstrząsnąć naszą gospodarką. Są kraje, które w takiej sytuacji się wycofały. Sporo miejsca w naszej pracy poświęcamy również dziedzinie handlu zagranicznego. O tym, że wykonujemy to dobrze świadczy chociażby list, który otrzymałem niedawno ba Ministra Nestorowicza z podziękowaniami. To się bardzo rzadko zdarzą. Podjęliśmy również opracowania dotyczące skutków restrykcji wprowadzonych przez kraje zachodnie. Wyniki na początku roku niedawno przekazaliśmy, będą one pomocne w dalszej pracy rządu. Dużą uwagę przywiązujemy również do badania warunków życia ludności. Opracowaliśmy już materiał dotyczący w 'tej mierze pierwszego półrocza. Istnieją olbrzymie trudności, nie wszystkie możemy pokonać, są sprawy bardzo dyskusyjne. Mówi się na przykład, że w br. dochody realne i płace ludności znacznie spadły. Formalnie jest to prawda, ale przecież obraz taki mogliśmy otrzymać w ub.r. bowiem warunki obiektywne wcale się nie zmieniły, nie zmieniła się prawda. Podwyżka cen pozwoliła jedynie ją odsłonić. Badamy również wszelkiego rodzaju zagrożenia, dotyczące np. ludzi starszych i żyjących w bardzo trudnych warunkach materialnych. Wbrew przewidywaniom czarnowidzów mówiących o zagrożeniu biologicznym bytu narodu nie jest chyba tak źle, notujemy m.in. przyrost urodzeń. Chciałbym zapewnić Komisję, że GUS będzie dokładał starań, aby jak najlepiej realizować swoje zadania. Jest to bardzo trudne ze względu na istniejące warunki. Są na przykład kraje o szalonej inflacji, ale statystykom łatwiej jest tam pracować, gdyż inaczej działa rynek. My mamy pod tym względem ogromne problemy, a brak jakichkolwiek wzorów; sytuacji takiej nie przeżywali jeszcze statystycy w żadnym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#LonginCegielski">Prezes W. Sadowski odpowiedział - wydaje mi się - wyczerpująco na poruszony problem zakupu maszyn jak i też zwiększania liczby etatów. Z moich kontaktów z GUS-em mogę stwierdzić, że wyposażenie techniczne Urzędu jest na granicy wytrzymałości. A przecież statystyka musi funkcjonować, aby gospodarz wiedział co posiada i jak ma działać. Dziś nie pracuje się na liczydłach, gdyż trwałoby to kilka lat i pracować by musiało dziesięć razy więcej osób. Uważam, że zakupy dla GUS stanowią minimum minimorum. Są wśród nich przecież także części zamienne do pracujących już urządzeń. Rozumiem obiekcje, bo na przykład brak jest lekarstw, ale środki trzeba dzielić i na to, co nie jest na co dzień widoczne przez obserwatorów, a jest niezbędne dla funkcjonowania gospodarki. Proponuję przyjąć plan budżetu GUS i wyrażam pozytywną ocenę działalności Urzędu w br. i zamierzeń na rok przyszły.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#LonginCegielski">Uwagi do projektu budżetu na rok 1983 w części dotyczącej Narodowego Banku Polskiego przedstawił poseł Zbigniew Zieliński (bezp. PZKS):</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#LonginCegielski">Narodowy Bank Polski jest jedną z niewielu instytucji, które cieszą się jeszcze wysokim prestiżem na skutek sposobu działania. Nie traci go, jak to się dzieje np. z PKP.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#LonginCegielski">W ramach reformy gospodarczej, w przeciwieństwie do okresu poprzedniego, Bank spełnia właściwe dla siebie funkcje.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#LonginCegielski">Dla wykonania żądań Banku sprawą o pierwszorzędnym znaczeniu są odpowiednio przygotowane i doświadczone kadry.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#LonginCegielski">Czy planowany wzrost płac uwzględnią potrzeby ilościowe, a zwłaszcza jakościowe? Uwaga ta nasuwa się na tle dynamiki wzrostu płac w całej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#LonginCegielski">Lektura otrzymanych materiałów skłania do dalszych pytań: Czy realne jest założenie wzrostu wkładów oszczędnościowych o 70 mld zł i związanego z tym przyrostu naliczonych odsetek do zapłacenia? Biorąc pod uwagę powszechne przekonanie, że pieniądze wskutek inflacji tracą wartość, jest wątpliwe, czy ludność będzie skłonna do odkładania, nawet za cenę podwyższonego oprocentowania.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#LonginCegielski">Czy wysoki poziom kosztów materiałów, usług i amortyzacji nie wynika z przyjęcia zasady przeszacowania majątku trwałego?</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#LonginCegielski">Przechodzę do spraw planu kredytowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanKorczak">Przepraszam, ale myśleliśmy, że dziś omawiany będzie tylko projekt planu finansowego NBP na 1983 r. Kwestie planu kredytowego oraz bilansu dochodów i wydatków ludności, jak nam się wydawało, miały być rozpatrywane jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LonginCegielski">W stosunku do 6 instytucji postępowaliśmy tak samo, rozpatrując łącznie projekt budżetu i działalność merytoryczną. Nie ma to wpływu na jutrzejszą dyskusję w zespole międzykomisyjnym. Uzbrajamy posłów do prac jutrzejszych i do posiedzenia w dniu 19 bm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewZieliński">W związku z planem kredytowym chciałbym zapytać, czy struktura i zakres obsługi kredytowej w 1983 r. są zasadne z punktu widzenia celów planu oraz zrównoważenia sytuacji pieniężno-rynkowej? Uderza wysoki poziom obsługi inwestycji centralnych: będą one pokrywane w 90% kredytem bankowym. Oznacza to wyzbycie się przez budżet podstawowych inwestycji i przesunięcie ich do finansowania kredytem, a więc przy innych założeniach, niż odnośnie normalnej obsługi kredytowej przedsiębiorstw. Inwestycje w dziedzinie bazy energetyczno-paliwowej oraz ochrony środowiska nie mogą być rozliczane według tych samych zasad co inwestycje przedsiębiorstw. Stąd wątpliwość co do zakresu zwrotu kredytów - w czasie i [NIECZYTELNE].</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#ZbigniewZieliński">Budzi równocześnie obawę to, że kwoty przeznaczone na kredytowanie inwestycji przedsiębiorstw są niskie. Są to przecież inwestycje szybko rautujące się, związane z modernizacją i poszerzeniem wąskich przekrojów, ograniczających możliwości zwiększania produkcji. Budzi wątpliwość założenie, że inwestycje te mogą być finansowane ze środków własnych. Rok 1982 był okresem poważnego drenażu przedsiębiorstw (przeszacowanie zapasów, podatek stabilizacyjny i inne obciążenia, jak np. FAZ). Odprowadzenia amortyzacyjne na odtworzenie środków są w br. zaniżone w stosunku do faktycznej wartości majątku; zapewniają reprodukcję prostą zaledwie w 1/3. Jeżeli przedsiębiorstwa mają modernizować park maszynowy, muszą szukać zasilenia z zewnątrz. Środki przewidziane w planie są za niskie w stosunku do obsługi kredytowej inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#ZbigniewZieliński">Wymaga wyjaśnień kwota przeznaczona na równoważenie budżetu państwa kredytem bankowym. Rozumiem, że chodzi tu o ostateczność, wynikającą z obecnej sytuacji budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#ZbigniewZieliński">Ale można rozważyć rozpisanie pożyczki państwowej w celu zrównoważenia budżetu, bądź zastosować w budżecie oszczędności, której to sprawie Komisja poświęci sporo czasu w najbliższych dniach.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#ZbigniewZieliński">Po przeciwnej stronie planu kredytowego przewidziana jest wysoka emisja pieniądza. Jeszcze bardziej niepokojący jest brak pokrycia kredytowego w kwocie 72 mld zł. Zakłada się przyrost emisji o 17,5 punktu. Jednocześnie produkcja liczona w cenach porównywanych ma wzrosnąć o 4 punkty, a dostawy na rynek (w cenach bieżących) - o 8,3 punktu. Widać z tego ogromną rozbieżność między emisją pieniądza a dostawami towarów na rynek. Jest to dalszy proces inflacyjny. 72 mld zł brakujące na pokrycie wydatków kredytowych trzeba dopisać do emisji pieniądza, gdyż jest to dalsza ukryta emisja pieniądza. Możliwe jest oczywiście inne rozwiązanie: brak pokrycia kredytów oznacza, że nie wszystkie pozycje zostaną zrealizowane. Wtedy nierealny jest plan kredytowy.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#ZbigniewZieliński">Z bilansu dochodów i wydatków pieniężnych ludności wynika, że nawis inflacyjny będzie dalej rósł i osiągnie w końcu 1983 r. 0,5 biliona zł. Na podstawie innych materiałów sądzić należy, że nawis ten będzie jeszcze większy.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#ZbigniewZieliński">Bez radykalnego ożywienia gospodarki i wzrostu jej efektywności nie można wyobrazić sobie zahamowania procesów inflacyjnych i zrównoważenia sytuacji rynkowej. Materiały dostarczane przez NBP nie dają podstaw do przekonania, że w 1983 r. powstaną warunki do odwrócenia niekorzystnych trendów w finansach i całej gospodarce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardŁabuś">Z materiałów banku i z tego co słyszeliśmy wynika, że w 1983 r. nie tylko nie zdejmiemy nawisu inflacyjnego, ale że raczej ulegnie on zwiększeniu. Przed rokiem zapewniano nas, że nawisu nie zdejmiemy, ale zmniejszymy go o 270 mld zł. Dziś słyszymy od koreferenta dość nieprzyjemne prognozy na rok przyszły. Rodzi się pytanie: czy można - i jakimi instrumentami - wpłynąć na to, by przy obecnym poziomie zatrudnienia, wyższym niż to jest potrzebne, produkować więcej, lepiej i taniej? Mimo oświadczenia prezesa Banku, że nie ma mowy o wymianie pieniądza - jeśli utrzyma się bardzo długo proinflacyjny charakter procesów gospodarczych - czy nie stanie na porządku dziennym sprawa dewaluacji waluty, by zachować parytet w stosunku do walut zewnętrznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LonginCegielski">O jakie to środki budżetowe na rachunkach NBP chodzi? Przyrost kredytów o 160 mln zł wynika z przeliczenia zadań, postulatów dotyczących inwestowania kredytowego oraz innych spraw. Nie może być mowy o dalszym zwiększeniu tego przyrostu. Musimy szukać rozwiązań, które zmniejszają olbrzymią lukę inflacyjną. Czy przyrost kredytów dla ludności o 60 mld zł nie może być pomniejszony? Rozumiem, że trzeba wypłacać kredyty dla młodych małżeństw i że budownictwo indywidualne bez kredytów nie ruszy. Proszę jednak o rzetelną odpowiedź - czy tu nie ma rezerw? Czy nadal mamy popierać spekulację kredytową? Niedaleko stąd, koło sklepu przy ul. Żurawiej można codziennie obserwować, jak młode małżeństwa kupują na kredyt lodówki i natychmiast sprzedają je o 300% drożej. Czy realne jest założenie, że przy braku zaopatrzenia materiałowego i fantastycznych wyobrażeniach młodych ludzi o uruchomieniu spółdzielni mieszkaniowych można dać takie ilości kredytów?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#LonginCegielski">Nie neguję wniosku posła Z. Zielińskiego w sprawie zapewnienia kredytów dla przedsiębiorstw w celu powstrzymania dekapitalizacji środków trwałych, ale czy w tym obszarze również nie można doszukiwać się rozwiązań, które zwiększałyby udział środków własnych niektórych przedsiębiorstw? Są bowiem przedsiębiorstwa, które wystartowały do reformy z bardzo dobrego poziomu, a teraz myślą o tym, jak rozchodować środki własne nie na inwestycje, a na inne cele, z funduszem płac włącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KarolGruber">Co będzie z kredytami zaciągniętymi przez przedsiębiorstwa na inwestycje? Inwestycje te zostały wstrzymane a kredyty zostały w bankach. Gdy przedsiębiorstwa chcą kontynuować inwestycje, wówczas bank każe sobie spłacać zaległe kredyty, zaciągnięte np. przed 5 laty. Czy bank nie widzi możliwości oddania do produkcji tych zamrożonych środków, których wartość ocenia się już w gospodarce na blisko bilion złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardBryk">W Narodowym Banku Polskim jak w soczewce skupiają się wszystkie problemy polskiej gospodarki. Niepokojące są zwłaszcza sprzeczności, w niektórych generalnych założeniach przyszłorocznego planu. Plan ten zakłada, że w roku przyszłym dochód narodowy wzrośnie o około 2% i że zatrzymany zostanie spadek stopy życiowej społeczeństwa. Jak się te założenia skonfrontuje z poszczególnymi budżetami to powstają wątpliwości. Jeśli bowiem przyszłoroczny wzrost cen ma być utrzymany w granicach do 10%, to jak ten rachunek przeprowadzić na tle nawisu inflacyjnego, który ma poważnie wzrosnąć. Przyrost produkcji zakładamy na po złomie 5%, a w niektórych wyrobach rynkowych znacznie większy, ale w świetle rosnącego nawisu inflacyjnego trudno będzie o równowagę rynkową.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RyszardBryk">Jak pogodzić te sprzeczne tendencje? Boję się, że będziemy musieli akceptować znacznie wyższy wzrost cen niż to zakłada plan na 1983. r. Przed kilkoma dniami przyjęliśmy przecież jeszcze bardzo obciążającą budżet ustawę o rentach i emeryturach.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#RyszardBryk">Druga grupa problemów, którą chciałbym przedstawić, dotyczy kredytowania przedsiębiorstw. W maju czy czerwcu tego roku bank zastosował bardzo twardy system kredytowania. Ponieważ wówczas nie było wiadomo - i trudno, żeby i bank to wiedział - jak się rozwinie sytuacja w przedsiębiorstwach, kredytowanie przez bank w następnych miesiącach br. było coraz bardziej miękkie. Czy w 1983 r. będziemy mogli przejść na autentyczne, twarde kredytowanie gospodarki narodowej?</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#RyszardBryk">Poseł L. Cegielski poruszył problem przyrostu kredytów, m.in. dla młodych małżeństw. Przyrosty te są ogromne. Rozumiemy, że jest to element polityki socjalnej państwa, ale czy nie idziemy w tym za daleko.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#RyszardBryk">Jest też sprawa kosztów własnych działalności banku. Na ogół przyjmuje się, że bank może udzielać kredytu przy oprocentowaniu 8,5 do 9%. Okazuje się, że w zależności od tego na jaki cel idzie kredyt, oprocentowanie to może wynosić od 1 do 18%. Czy jeśli bank ma się sam finansować, to będzie w tych warunkach na siebie zarabiał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LonginCegielski">Musimy się zastanowić, czy przyjąć propozycję wzrostu inflacji i kreować politykę inflacyjną tak głęboką, że pod koniec 1983 r. znajdziemy się z luką inflacyjną sięgającą 570 mld zł, a nawet - jak twierdzą pesymiści - blisko 1 biliona złotych. Przyjmijmy, że jest to luka około 600 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#LonginCegielski">Bank mówi o emisji pieniądza bez pokrycia w wysokości około 100 mld zł, ale zapowiada też, że kwota ta może wzrosnąć do 170 mld zł. Czy mamy to przyjąć tak jak wyrok niebios?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#LonginCegielski">Chodzi mi o to, żeby przedstawiciele banku sprostowali ten pogląd i pozwolili poszukać nam rozwiązań, które pozwolą likwidować nawis inflacyjny. Wczoraj na posiedzeniu Komisji słyszeliśmy od ministra ds. cen Z. Krasińskiego bardzo czarne prognozy na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanKorczak">Postaram się odpowiedzieć na wysunięte uwagi, wątpliwości i pytania.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanKorczak">Pierwsze pytanie: Czy w przedstawionych przez nas tabelach na str. 4, 5 i 6 nie ma pomyłki. Nie, kwota 64 mld zł jest prawdziwa.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanKorczak">Jeśli natomiast chodzi o sprawy kadrowe i fundusz płac NBP, to sytuacja jest dość trudna. Średnie place w stosunku do średnich płac w gospodarce uspołecznionej są w banku niższe o ok. 3 tys. zł miesięcznie. Sytuacja płacowa w banku jest trudna już od 20 lat, a ostatnie poprawki w porównaniu ze wzrostem płac w przemyśle są bardzo niewielkie. Przewidujemy, że w 1983 r. różnica ta zmniejszy się do ok. 2 tys zł. NBP jest w trakcie opracowywania projektu uchwały Rady Ministrów o nowym systemie płacowym dla pracowników bankowości w 1983 r. Na początku przyszłego roku mamy zamiar wystąpić z propozycją dalszej poprawy płac w banku. W sumie są to jednak drobne kwoty, które nie zmienią sytuacji. Tu warto dodać, że płace w bankach w krajach kapitalistycznych, a także płace w naszych bankach przed wojną były i są wyższe niż ogólnie obowiązujące. To nas teraz oczywiście nie dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JanKorczak">Mamy 600 do 700 vacatów w banku. Na 7 tys. zatrudnionych jest to pozornie niedużo, ale dotyczy to ludzi najbardziej nam potrzebnych. Głównie odchodzą od nas inspektorzy kredytowi, którzy w przemyśle otrzymują z miejsca kilka tysięcy złotych więcej.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JanKorczak">Czy realny jest planowany na rok przyszły wzrost oszczędności rzędu 70 mld zł? Uważamy, że tak. Na koniec 1981 r. przyrost ten wyniósł 137 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LonginCegielski">A jak duży będzie przyrost oszczędności w tym roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanKorczak">Tegoroczny przyrost oszczędności wyniesie 120–125 mld zł. To również świadczy, że planujemy realnie.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanKorczak">Lokowanie pieniędzy w instytucjach oszczędnościowych odbywa się. W dwóch zasadniczych sytuacjach. Po pierwsze - wówczas, gdy obywatel lokuje nadwyżki pieniężne na koncie banku, żeby wydać je później na określone cele oraz wówczas, gdy masa pieniędzy jest w obiegu, nie ma co kupić i pieniądz traci na wartości. W PKO strata jest mniejsza, bo procent jest obecnie stosunkowo wysoki. Obecny przyrost oszczędności wynika przede wszystkim z tej drugiej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanKorczak">Było pytanie o koszty własne, o to czy jesteśmy samowystarczalni. Bank jest instytucją nietypową. Zasada generalna jest taka, że dochody muszą co najmniej zrównoważyć wydatki bankowe. Dodatnia różnicą ok. 20 mld zł przekazywana jest do budżetu po dokonaniu odpisów na fundusze bankowe. Z powodu trudności gospodarczych kraju bank zrezygnował z powiększania funduszu statutowego do 50 mld zł i utrzymuje go na poziomie 20 mld zł. Również fundusz rezerwowy mógłby wzrosnąć do 50 mld zł, a przewidujemy w tej mierze wzrost o 3 mld zł. Uważam, że nasze dochody zabezpieczają wydatki i szacujemy, że ok. 12 mld zł netto odprowadzimy do budżetu. W 1981 r. zysk netto wyniósł 120 mld zł i był odprowadzony do budżetu. Jednak w br. wskutek inicjatywy Rady Banku oraz ministra finansów, NBP wprowadził operację oprocentowania lokat Banku Handlowego kosztem 100 mld zł. Stanowi to odciążenie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanKorczak">Główny specjalista NBP Zdzisław Grochulski: W momencie opracowywania CPR doszło do pertraktacji z Komisją Planowania. Wykazaliśmy brak środków i obniżono kwotę przeznaczoną na inwestycje w 1983 r. o 100 mld zł. W niewielkiej mierze dotknęło to również inwestycji centralnych. Całość nakładów inwestycyjnych w gospodarce uspołecznionej wynosi 780 mld zł i jest to wielkość constans. My stwierdzany, że skoro są one przyjęte, powinny być sfinansowane z budżetu. Na 140 mld na inwestycje centralne budżet daje dotacje w wysokości 17 mld zł, zaś reszta finansowana ma być kredytem bankowym. Z efektów inwestycyjnych może być spłacone tylko 60 mld zł kredytu, a dla 65 mld brak jest możliwości spłat. Zapisaliśmy więc w ustawie że kredyt będzie gwarantowany przez budżet państwa. Budżet jest bardzo zadłużony w Banku Narodowym, weksel nie jest mocny. Ale zadecydowano, że konieczne jest kontynuowanie tych inwestycji - stąd więc takie zabezpieczenie. Sprzeciwiliśmy się sumie 125 mld zł kredytu, gdyż brak było możliwości spłat.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanKorczak">Przewidujemy kredytowanie inwestycji przedsiębiorstw na sumę ok. 190 mld zł, z tego 130 mld na inwestycje kontynuowane, a reszta zaś na nowe. Nie zgadzam się z obawą, że przedsiębiorstwa nie będą mogły zaangażować własnych środków. Akumulacja przedsiębiorstw jest dużo wyższa od przewidywanej i z prognoz Ministerstwa Finansów wynika, iż po odliczeniu różnych podatków i opłat przedsiębiorstwom zostaną jeszcze środki, które mogą być przeznaczone na finansowanie zapasów i inwestycje. Zakłada się, że na własne inwestycje przedsiębiorstwa powinny przeznaczyć ok. 200 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanKorczak">Kredyt dla budżetu jest to ostateczność. Padła propozycja obniżenia oszczędności budżetowych, ale zdajemy sobie sprawę, iż będzie obniżona mocno część środków przeznaczona na działalność gospodarczą, a wydatki na cele socjalne są w miarę trwałe. Stąd więc ten niedobór. Rozwiązanie jest jedno - trzeba go sfinansować. Nie zamknięty jest bilans dochodów i przychodów ludności. Rząd zamierza poczynić działania w celu dodatkowych dostaw towarów za 70 mld zł, ale trzeba odbudować towary o 200 mld zł. Będzie to bardzo trudne i enigmatyczne i może utrudnić wzrost dostaw towarów na rynek.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JanKorczak">Uważam, że przyrost emisji nie jest zbyt wysoki. We wkładach oszczędnościowych jest duża część oszczędności przymusowej, gdyż nie ma co za te pieniądze kupić. Te założenia - 17% przyrostu wkładów oszczędnościowych i gotówki kształtują się w relacjach na poziomie lat 1979. Przewiduje się, iż w przyszłym roku ceny wzrosną o 15%, a płace o 16%. To usprawiedliwia tak zaplanowany przyrost emisji. W planach na 1982 r. z początku niedobór z tytułu braku towarów szacowano na 400 mld zł wzrostu wkładów oszczędnościowych i zasobów gotówkowych. Na koniec 1982 r. przewiduje się, że zasoby gotówkowe wzrosną o 210 mld zł, a wkłady oszczędnościowe o 170 mld. zł. Luka więc wzrosła o ok. 200 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JanKorczak">Padło pytanie jak będzie z pieniędzmi, czy nie stworzony został problem dewaluacji złotówki?</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JanKorczak">Od dłuższego czasu poruszana jest kwestia wymiany pieniędzy. Jakakolwiek wymiana jest operacją bez sensu. Pieniądz jest silny, gdy gospodarka odpowiednio funkcjonuje, w wyniku wymiany nie wzrasta jego siła. Tak więc rozważania te są bezprzedmiotowe. Niezależnie od tego operacja taka wymagałaby przynajmniej trzech lat, a łącznie z projektem - znacznie więcej. W obiegu znajduje się 600 mld zł, są to wagony pieniędzy. Nawet teoretycznie nie ma możliwości przeprowadzenia tej wymiany u nas, a druk pieniędzy za granicą również nie wchodziłby w rachubę. Teoretycznie w krańcowym wariancie do rozważenia byłby sens wymiany na zasadzie 1953 toku, a więc nieekwiwalentnej. Warunków do niej jednak nie ma.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#JanKorczak">W 1982 r. na kredyty na MM przeznaczyliśmy 31 mld zł, identyczne planujemy na rok przyszły. Są one w dużej mierze bez realnego pokrycia, zdarzają się również przypadki spekulacji. Przewiduje się więc w przyszłym roku możliwość rozszerzenia świadczeń z tytułu tego kredytu, np. na usługi i remonty, a także wprowadzenie imiennych książeczek dla kredytobiorców, gdzie będą odnotowywane określone pozycje nabywcze. Trzeba sobie zdać sprawę również z tego, że młodzież silnie napiera na powiększenie puli kredytów, rozszerzenie uprawnień z nimi związanych itp.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#JanKorczak">Na kredyty na budownictwo mieszkaniowe w 1982 r. przeznaczyliśmy 6,4 mld zł, a w przyszłym roku przewidujemy 15 mld zł. Traktować je będziemy jako wsparcie dla posiadanych środków. Innym problemem jest oczywiście sprawa materiałów budowlanych, działek, uzbrojenia terenu itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardŁabuś">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie w sprawie możliwości oddziaływania banku na efektywność przedsiębiorstw. Wiadomo, że zatrudnienie jest znacznie wyższe, niż by to wynikało z uzasadnionych potrzeb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanKorczak">Jest to problem zasadniczy o szerokich reperkusjach. Możliwości działania banku w tej mierze w systemie „3 S” sprowadzają się do zasad partnerskich. Banici nie mają dziś uprawnień do przeprowadzania kontroli zapasów itp. można oddziaływać tylko przez politykę kredytową, a ściśle stopę procentową. Przedsiębiorstwa same wypracowują środki, a bank może je wspomóc kredytem i zastosować ulgi w przypadku podejmowania inicjatyw i działalności preferowanych. Innych możliwości praktycznie nie ma. Bank podziela opinię, że zatrudnienie w gospodarce, a szczególnie w przemyśle jest znacznie większe niż wynika z potrzeb, szczególnie biorąc pod uwagę obniżenie poziomu produkcji. Zatrudnienie wynoszące ok. 13 mln w gospodarce uspołecznionej jest w miarę stałe, natomiast produkcja w minionych 2 latach spadła o 25%. Efektem jest przerażająco niska, w porównaniu z innymi krajami społeczna wydajność pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardŁabuś">Jak więc bank może kredytować takie przedsiębiorstwa, które produkują powietrze?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#RyszardŁabuś">Wiceprezes. NBP Jan Korczak: Jest pojęcie zdolności kredytowej. Jeżeli przedsiębiorstwo ma własne środki, kredytowanie dajemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#LonginCegielski">Bank jest pierwszym partnerem, który wyraził optymizm, co do sytuacji w zakresie wydatków ludności, kredytów itp., twierdząc, iż nie spowodują one dużych zagrożeń dla gospodarki, i że to wyraźnie wynika z centralnego planu rocznego. Stwierdzenie takie nie budzi jednak dużego przekonania. Apeluję, aby bank zwracał coraz większą uwagę na efektywność, zgodnie ze statutowymi uprawnieniami. Wiem, że jesteście pod ogromnym naporem. Nie jest tajemnicą, że słuszne założenia wymuszania efektywności rozpłynęły się i obecnie tylko parę przedsiębiorstw jest na liście zagrożonych, a pewnie i one z niej znikną. Te weksle bez pokrycia, o których wspominałem też stanowią zalążki niebezpieczeństwa. Musi być więc systematyczna praca nad prowadzeniem racjonalnej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#LonginCegielski">Bank ma duże możliwości oddziaływania na przedsiębiorstwa także w formie pośredniej, np. we współpracy z nowymi strukturami w aparacie finansowym - Izbami Skarbowymi, które mogą poddawać analizie działalność przedsiębiorstw. Działalność ta musi sprowadzać się do obniżenia kosztów własnych i wzrostu efektywności gospodarowania. Nie jest to podstawowe zadanie banku, ale w tak rozumianej kooperacji może on oddziaływać w ekonomicznym wymuszaniu efektywności.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#LonginCegielski">Odnośnie kredytów na inwestycje w przedsiębiorstwach, należy stwierdzić, iż wy znacznikiem w tej mierze może być tylko zdolność do spłat kredytów. W Polsce ma miejsce dekapitalizacja majątku trwałego, w 1983 r. tylko jedna trzecia część reprodukcji prostej jest zabezpieczona. Trzeba ekonomicznie wyruszać i zwiększać zaangażowanie środków własnych przedsiębiorstw na ten cel. Sprawę emisji wyjaśniliśmy, a co do pożyczki narodowej - uważam, że nie ma na to warunków. Są głosy, że projekt taki może ośmieszyć i skompromitować władze. Ci, którzy to wnioskują nie stanowią większości. Odpada również pożyczka przymusowa.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#LonginCegielski">Uważam, że należałoby próbować zwiększyć w projekcie budżetu NBP pozycję wkładów oszczędnościowych o 20 mld. W br. szacowano je na 120 mld, więc 70 mld zł w przyszłym roku, to asekuranctwo. Nie jest to sprawa bagatelna, gdyż w ten sposób można nawis uczynić mniej groźnym. Zostawmy to jednak do jutrzejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#LonginCegielski">Chciałbym prosić obywateli posłów, by na posiedzeniu Międzykomisyjnego Zespołu i plenarnym posiedzeniu Komisji, wnieśli zgłoszone tu spostrzeżenia dotyczące omawianego wczoraj i dziś budżetu tych 7 organizacji i instytucji.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#LonginCegielski">Powinniśmy wnieść uwagi głównie pod kątem równoważenia budżetu, gdyż rysujący się obraz nie jest korzystny i może przyczynić się do pogorszenia nastrojów społecznych zwłaszcza w III i IV kwartale przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#LonginCegielski">Proponuję przyjąć przedstawione nam założenia projektu budżetu NBP.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>