text_structure.xml 57.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 29 stycznia 1980 r. Komisjo Oświaty i Wychowania oraz Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, obradujące pod kolejnym przewodnictwem posłów Jaremy Maciszewskiego (PZPR) i Franciszka Sadurskiego (ZSL) rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- opiekę nad dziećmi i młodzieżą, ze szczególnym uwzględnieniem działalności zapobiegawczo-resocjalizacyjnej oraz przeciwdziałania sieroctwu społecznemu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Oświaty i Wychowania z wiceministrem Bolesławem Dylakiem, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z wiceministrem Henrykiem Białczyńskim, Ministerstwa Sprawiedliwości z wiceministrem Marią Regent-Lechowicz, Prokuratury Generalnej z zastępcą prokuratora generalnego Kazimierzem Kukawką, Zarządu Głównego Zrzeszenia Prawników Polskich z sekretarzem generalnym Stanisławem Kołodziejem, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Sądu Najwyższego, Najwyższej Izby Kontroli, Zarządu Głównego Ligi Kobiet, Instytutu Problematyki Przestępczości oraz Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podstawą dyskusji były informacje opracowane przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania, Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Ministerstwo Sprawiedliwości oraz koreferat poseł Marii Łopatkowej (ZSL).</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Jak wynika z materiałów resortu oświaty i wychowania profilaktyka społeczna w systemie edukacji narodowej stanowi istotny element zaprogramowanej, kompleksowej działalności. Przeprowadzone w r. 1978 badania reprezentatywne dzieci 6-letnich ujawniły, że zaburzenia rozwoju psychospołecznego zdradza ogółem 39,7% badanych dzieci. W tym tzw. pogranicze normy - 24% populacji, a wyraźną patologię - 15,7 populacji. Wskazuje to na konieczność zwiększenia opieki lekarsko-dyspanseryjnej oraz potrzebę dostosowania form i metod kształcenia, wychowania i opieki do istniejącej sytuacji w oddziałach, grupach i ogniskach przedszkolnych oraz klasach nauczania początkowego.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Wychowanie przedszkolne, jako pierwsze ogniwo nowego systemu edukacji narodowej, ma zapewnić każdemu dziecku opiekę oraz warunki wszechstronnego rozwoju, sprzyjające osiąganiu równego startu przez wszystkie dzieci. W porównaniu z 1975 rokiem nastąpił wzrost liczby przedszkoli typu miejskiego i wiejskiego o 1.041 placówek. Pomimo tak znacznego rozwoju ilościowego, wiele placówek pracuje w trudnych warunkach z uwagi na dużą liczbę dzieci w grupach, przekraczającą ustalone normy.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Opieka i pomoc specjalistyczna prowadzona jest przez poradnie wychowawczo-zawodowe i obejmuje dzieci od 3 roku życia. Wczesne wykrywanie nieprawidłowości w rozwoju dziecka oraz zapewnienie pomocy korekcyjno-wyrównawczej w wieku przedszkolnym zwiększa szanse stymulacji rozwoju. W stosunku do dzieci o trwałych upośledzeniach (niewidome, głuche, upośledzone umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym) proces dydaktyczno-wychowawczy prowadzony jest w przedszkolach specjalnych, co zapewnia większą skuteczność rewalidacji tych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Ważną formą działalności z punktu widzenia profilaktyki zaburzeń, jest upowszechnienie praktyki zapisów dzieci do szkół podstawowych z rocznym wyprzedzeniem. Poszerzona obserwacja pedagogiczna, badania lekarskie i psychologiczne oraz znowelizowana karta dziecka pozwalają na określenie stopnia przygotowania szkolnego, sprawności intelektualnej, fizycznej i dojrzałości społecznej dziecka.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Około 3% populacji dzieci wymaga specjalnej opieki dydaktyczno-wychowawczej w różnych typach placówek kształcenia specjalnego. Największą grupę stanowią dzieci upośledzone umysłowo w stopniu lekkim, które objęte są kształceniem i wychowaniem w przedszkolach ogólnodostępnych, szkołach specjalnych dla dzieci upośledzonych w stopniu lekkim, klasach specjalnych przy szkołach podstawowych ogólnodostępnych, zasadniczych szkołach zawodowych specjalnych, klasach specjalnych przy szkołach zawodowych ogólnodostępnych. Dla dzieci upośledzonych umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym organizowane są: przedszkola specjalne i oddziały przedszkolne w przedszkolach ogólnodostępnych, podstawowe szkoły specjalne tzw. „szkoły życia”, klasy specjalne organizowane przy podstawowych szkołach specjalnych oraz specjalne zakłady wychowawcz., Szczególnie złożony jest problem dzieci kalekich wymagających stałej rehabilitacji, która prowadzona jest w głównej mierze w placówkach służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Aktualny stan placówek kształcenia dzieci głuchych, niedosłyszących, niewidomych i niedowidzących zaspokaja potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Umieszczenie dziecka w placówce specjalnej może nastąpić dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości pomocy mającej na celu utrzymanie dziecka w rodzinie, to też bardzo istotną rolę odgrywa pomoc korekcyjno-wyrównawcza organizowana w szkole. Pomimo niewątpliwych osiągnięć pomocą nie objęto wszystkich potrzebujących.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Ujawnianiu i rozwijaniu uzdolnień dzieci i młodzieży służyła praca szkół zainteresowań, organizacja konkursów i olimpiad przedmiotowych, powoływanie młodzieżowych towarzystw naukowych. Duże znaczenie profilaktyczne przypisać należy sportowi szkolnemu.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Liczba ognisk pozaszkolnej działalności wychowawczej wzrosła z 251 w 1976 r. do 338 w 1978 r. obecnie działa 9 placówek młodzieżowych, 126 młodzieżowych domów kultury, 338 ognisk pracy pozaszkolnej, 146 ośrodków sportowych i 141 ogródków jordanowskich.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">W pożytecznym zagospodarowaniu czasu wolnego dzieci i młodzieży ważną rolę odgrywają zorganizowane formy wypoczynku, które obejmują coraz większą ilość uczniów.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Organizacja zbiorczych szkół gminnych spowodowała wzrost liczby uczniów dojeżdżających, a zatem konieczność zorganizowania opieki i dowożenia. Ministerstwo Oświaty i Wychowania zawarło porozumienie ze Zjednoczeniem PKS, zgodnie z którym uczniowie dojeżdżający do szkół autobusami PKS uzyskali pierwszeństwo przejazdu. Także Centralny Związek Kółek Rolniczych przyjął na siebie (na mocy porozumienia) obowiązek organizacji dowożenia uczniów do szkół.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">W systemie pozarodzinnych form opieki nad młodzieżą szkolną ważną rolę spełniają internaty i bursy szkolne. Jakkolwiek liczba miejsc w internatach rośnie, to nie w pełni zrealizowane plany inwestycyjne ten przyrost hamują.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Mimo, że liczba uczniów objętych stałą opieką świetlic szkolnych wzrosła od 1971 r. prawie dwukrotnie, to w stosunku do potrzeb jest to niewystarczające (dotyczy to głównie środowisk wiejskich). Ze wstępnych wyliczeń wynika, że w zreformowanej szkole 10-letniej w świetlicach szkolnych winno znaleźć opiekę około 30-35% ogółu uczniów, w tym szczególnie z klas I-III.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Uczniowie niezamożni otrzymują pomoc finansową w postaci stypendiów. Od początku roku szkolnego 1979/80 mają zastosowanie nowe przepisy stypendialne, które podwyższają wysokość stawki stypendium pełnego (odpowiednio także stypendiów częściowych) oraz w większym niż dotychczas stopniu uzależniają wysokość pomocy stypendialnej od sytuacji materialnej ucznia.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Dzieciom osieroconym, odrzuconym przez rodziców, wywodzącym się z rodzin, którym sąd ograniczył lub odebrał prawa rodzicielskie państwo zapewniło system opieki całkowitej. Wymienić tu należy podległe resortowi zdrowia domy małego dziecka oraz podległe resortowi oświaty domy dziecka, rodzinne domy dziecka, rodziny zastępcze, państwowe pogotowia opiekuńcze. Placówkami zbliżonymi swym profilem do domów dziecka są ośrodki szkolno-wychowawcze, placówki opiekuńcze integralnie związane ze szkołą podstawową, których jest w kraju 27, a przeznaczone przede wszystkim dla dzieci z rodzin funkcjonujących prawidłowo, ale nieudolnych wychowawczo z przyczyn wielodzietności, samotnego rodzicielstwa lub wielozmianowości pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Wiele uwagi poświęca się w okresie ostatnich lat rozwojowi specyficznie polskiej formy opieki nad dzieckiem, jaką są rodzinne domy dziecka. Ich szczególnym walorem jest wychowanie dzieci w warunkach zbliżonych do istniejących w naturalnej rodzinie wielodzietnej. Cztery lata temu było około trzydziestu placówek tego typu; uregulowanie ich sytuacji prawnej w 1975 r. sprawiło, że w końcu minionego roku w dwudziestu województwach były już 62 rodzinne domy dziecka, które sprawowały opiekę nad 430 wychowankami. Coraz powszechniejszą formą opieki są też rodziny zastępcze. W latach 1975-78 liczba dzieci wychowujących się w rodzinach zastępczych wzrosła z 10.500 do 15.000.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Wojewódzką placówką opiekuńczą o charakterze diagnostyczno-rozdzielczym jest Państwowe Pogotowie Opiekuńcze. Zadaniem PPO jest zapewnienie dzieciom doraźnej opieki, sporządzenie diagnozy psychologiczno-pedagogicznej, lekarskiej przed skierowaniem dziecka do jednej z form opieki całkowitej. W pogotowiu znajduje się podstawowa szkoła specjalna, w której uczniowie wyrównują braki w nauce, a także uczęszczają na zajęcia korektywne. Aktualnie 40 województw posiada pogotowia opiekuńcze.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Podejmowane są różnorodne działania mające na celu zapobieganie niedostosowaniu społecznemu np. przestępczości, pijaństwu i alkoholizmowi, uzależnieniom lekowym, tworzeniu się negatywnych grup nieformowanych, pozostawianiu młodzieży poza nauką i pracą. Ważnym przedsięwzięciem było wydanie w lipcu 1977 r. wytycznych określających obowiązki szkół w zakresie zapobiegania niedostosowaniu społecznemu dzieci i młodzieży. Szkoła została zobowiązana do podejmowania szeregu działań z zakresu profilaktyki uprzedzającej, a w szczególności do zapoznawania się z warunkami życia uczniów i ich sytuacją rodzinną, współpracy z rodzicami, zapewnienia szczególnej opieki wychowawczej uczniom wykazującym cechy niedostosowania społecznego, współpracy z poradnią wychowawczo-zawodową, jednostką MO, sądem, prokuraturą, służbą zdrowia, zakładami pracy rodziców, z organizacjami społecznymi. W roku 1977 z inicjatywy OK FJN powstały przy samorządach mieszkańców komisje indywidualnej profilaktyki społecznej. Jednym z zadań komitetów jest kształtowanie postaw obywatelskich umacniania dyscypliny społecznej, rozwijania kultury prawnej społeczeństwa. Aktywność resortu oświaty i wychowania wyraża się w uczestnictwie przedstawicieli Ministerstwa w pracach komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Jak wynika z informacji resortu sprawiedliwości podstawowym czynnikiem wpływającym na dezintegrację życia rodzinnego jest alkoholizm. W rodzinach alkoholików wychowuje się około 400.000 dzieci. Alkoholizm jest podstawową przyczyną rozkładu pożycia małżeńskiego, jest również jedną z przyczyn przestępczości, szczególnie skierowanej przeciwko rodzinie, opiece i młodzieży. Niepokojące są wyniki badań nad alkoholizowaniem się dzieci i młodzieży. W ciągu ostatnich niespełna 10 lat nastąpiło co najmniej podwojenie przypadków nietrzeźwości wśród małoletnich. Równocześnie stwierdzono znaczne przesunięcie się granicy wieku osób najwięcej pijących z 25-29 lat do 21-24 lat i obniżenie się wieku pierwszego kontaktu z alkoholem. Konsekwencją wymienionych zjawisk jest dezorganizacja rodziny, a co za tym idzie, zaniedbania wychowawcze rzutujące przede wszystkim niekorzystnie na sytuację małoletnich dzieci. Zjawiska te w znacznej mierze wpływają na demoralizację dzieci i młodzieży oraz powstanie sieroctwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Każdego roku do sądów wpływa około 370.000 spraw o problematyce rodzinnej, co stanowi około 41,6% ogółu spraw wnoszonych do sądów rejonowych. Z tego corocznie około 11.000 spraw dotyczy ustalenia ojcostwa dzieci pozamałżeńskich o nieuregulowanej sytuacji rodzinnej, około 89.000 świadczeń alimentacyjnych, około 80.000 rozwiązania małżeństwa (w ponad 60% tych spraw są małoletnie dzieci), około 27.000 - uregulowania władzy rodzicielskiej poprzez pozbawienie, zawieszenie i ograniczenie jej wykonywania. Zasadniczo, wyłączając sprawy rozwodowe bezdzietnych małżeństw, wszystkie one dotyczą dziecka bezpośrednio, bądź też jego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Poszukując najwłaściwszych metod ochrony dzieci i młodzieży przed demoralizacją i przestępczością oraz w celu zabezpieczenia interesów małoletnich dzieci, przekształcono sądy dla nieletnich w sądy rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">W stosunku do rodziców niewykonujących w sposób właściwy obowiązków wobec małoletnich dzieci, sądy wszczynały postępowanie o pozbawienie, ograniczenie lub zawieszenie władzy rodzicielskiej. W ostatnich latach wpływ tego rodzaju spraw wykazuje tendencję rosnącą. Większość tych spraw jest wszczętych z urzędu. Zjawisko to świadczy o wzrastającej integracji sądów w przypadkach zagrożenia dobra dziecka, zanim zaniedbania rodziców doprowadzą do jego demoralizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Zawarte w aktualnie obowiązujących dokumentach dyrektywy walki z demoralizacją, przestępczością i sieroctwem społecznym wyraźnie przesuwają punkt ciężkości działań na zapobieganie i profilaktykę. Zobowiązują zainteresowane organy do realizowania takiego skoordynowanego programu, który by zapewniał ochronę dzieci i młodzieży przed niedostosowaniem społecznym, umacniał rodzinę i usuwał źródła patologii. W efekcie liczba nieletnich w Polsce, przeciwko którym prowadzono postępowanie karne na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia wykazuje stałą tendencję malejącą (77.215 w 1969 r. do 41.682 w 1978 r.).</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">Resort przygotował projekt ustawy o ochronie nieletnich przed demoralizacją.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Jak wynika z materiału resortu pracy, płac i spraw socjalnych prawo pracy i ubezpieczeń społecznych zapewnia szeroko rozwiniętą opiekę nad kobietami ciężarnymi oraz szczególną ochronę pracy kobiet ciężarnych. Na cały okres ciąży obowiązuje zakaz zatrudniania kobiet w porze nocnej, w godzinach nadliczbowych, a także delegowanie kobiety ciężarnej bez jej zgody do pracy poza stałym miejscem zatrudnienia. Jedno z naczelnych miejsc w katalogu uprawnień związanych z macierzyństwem zajmuje urlop macierzyński. Z urlopów macierzyńskich korzystało w 1975 r. - 397,2 tys. kobiet, 1976 - 415,5 tys., 1978 r. - 435,6 tys.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">W związku z urodzeniem dziecka, matkom przysługują następujące świadczenia: zasiłek porodowy (w wysokości trzykrotnego zasiłku rodzinnego, nie mniej jednak niż 500 zł), jednorazowy zasiłek z tytułu urodzenia dziecka (świadczenie w wysokości 2 tys. zł), zasiłek macierzyński. Obecnie zasiłek ten dla wszystkich pracownic korzystających z urlopu macierzyńskiego wynosi 100% otrzymywanego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">Integralną częścią systemu opieki nad dziećmi i młodzieżą jest prowadzona przez zakłady pracy działalność socjalna. Świadczenia socjalne finansowane są ze specjalnie tworzonego na te cele funduszu socjalnego. Pierwszeństwo w uzyskaniu zakładowych świadczeń socjalnych przyznaje się pracownikom (przeważnie matkom) samotnie wychowującym dzieci, rodzinom wielodzietnym oraz rodzinom o trudnej sytuacji materialnej. Zakłady pracy organizują wypoczynek dla dzieci pracowników, prowadząc własne żłobki, przedszkola i świetlice dziecięce lub partycypują w finansowaniu tych placówek prowadzonych przez innych organizatorów. Ponadto zakłady pracy ułatwiają zaspokojenie i dochodzenie świadczeń alimentacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Zakłady pracy prowadzą działalność zapobiegawczo-alimentacyjną, przyczyniając się do przyśpieszenia readaptacji zawodowej i społecznej osób, w tym młodzieży, która weszła w kolizję z prawem, a w stosunku do których zastosowano warunkowe zawieszenie wykonania kary, lub warunkowo umorzono postępowanie z powodu nieznacznego społecznego niebezpieczeństwa czynu przestępczego, a także osób zwolnionych z zakładów karnych i aresztów śledczych po odbyciu kary, lub warunkowo zwolnionych z odbycia reszty kary.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Koreferat przedstawiła poseł Maria Łopatkowa (ZSL): Materiały na posiedzenie zbierane były pod kątem nieco innym, aniżeli w ciągu ubiegłych czterech lat. Chodzi o skrócony bilans spraw załatwionych i niezałatwionych, które chcemy przekazać posłom następnej kadencji. Niektóre bowiem kwestie opiekuńczo-wychowawcze nie mogą być rozwiązane bez wieloletniej kontynuacji. Komisje Sejmu następnej kadencji przejmą od nas sprawy, których nie zdążyliśmy rozwiązać. O niektórych z tych spraw mówiliśmy na wspólnym posiedzeniu obu komisji w maju 1978 roku, poświęconemu działalności zapobiegawczo-resocjalizacyjnej oraz na posiedzeniu Komisji Oświaty i Wychowania z udziałem przedstawicieli Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości w ubiegłym roku podczas analizowania problemów dziecka w świetle prawa. Zasada załatwiania spraw do końca każe nam wrócić dziś do tych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Podkomisja badała problemy niedostosowania i sieroctwa społecznego na terenie dwóch województw: lubelskiego i stołecznego warszawskiego. Wizytowaliśmy domy dziecka, domy małego dziecka, rodzinny dom dziecka, pogotowie i zakłady wychowawcze. Spotkaliśmy się również z władzami wojewódzkimi, a także z licznie reprezentowanym aktywem społecznym i administracyjnym. Studiowaliśmy także /materiały zespołów poselskich z Krakowa, Poznania i Koszalina. Uczestniczyliśmy w lustracji komisji ds. profilaktyki indywidualnej w Pruszkowie i na Pradze- Północ. Konsultowaliśmy się również z Instytutem Badań nad Młodzieżą, Instytutem Badania Prawa Sądowego oraz z Instytutem Problematyki Przestępczości i Instytutem Matki i Dziecka.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Na podstawie zebranego materiału przeanalizowaliśmy dwie grupy zagadnień. Są to: działalność zapobiegawczo-resocjalizacyjna i przeciwdziałanie sieroctwu społecznemu. W pierwszej grupie spraw cieszy nas uwidoczniony w statystykach fakt zmniejszania się od kilku lat przestępczości nieletnich. Zgadzamy się z opinią resortu sprawiedliwości, iż w dużej mierze wpłynęło na to zintensyfikowanie działań instytucji i organizacji społecznych i wychowawczych, a także wzrost stopy życiowej ludności. Nie może nas to jednak uspokajać, albowiem wzrost przestępczości młodzieży w krajach o wysokiej stopie życiowej wskazuje, że dobrobyt a także podnoszenie poziomu życia umysłowego może przyczyniać się do powstawania i pozytywnych, i negatywnych postaw ludzkich. Co więc decyduje o postępie moralnym, czyli o uzewnętrznianiu się norm, na których oparte są generalne założenia prawne? Decyduje o tym rozwój uczuć wyższych. Bez miłości, godności, szacunku dla prawdy, bezinteresowności w niesieniu pomocy drugiemu człowiekowi, prawo stałoby się martwe. Żeby jednak móc rozwijać uczucia wyższe trzeba dbać o prawidłowe warunki rozwoju psychiki ludzkiej. Uszkodzenia w sferze emocjonalnej spowodowane w pierwszych latach życia mogą nie dać się usunąć w latach dojrzałych. O psychopatach mówi się, że są pozbawieni zdolności kochania. Dlatego mogą zabijać, kraść bez poczucia winy.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Zdolność kochania rozwija w dziecku ten, kto je kocha i jest z nim razem. Dlatego tak ważna jest indywidualna opieka nad małym dzieckiem. I dlatego też my posłowie, konsekwentnie popieramy te kierunki pomocy rodzinie, które taką opiekę zapewniają. I choć z uznaniem odnotowujemy wzrost liczby matek korzystających z bezpłatnego 3-letniego urlopu macierzyńskiego, to jednak - licząc się z realiami - widzimy konieczność dalszego rozwoju żłobków.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Wzbogacając różne formy opieki wspomagającej rodziców szukać trzeba rozwiązań najbardziej dla dziecka korzystnych. Najcenniejsza forma, to pomoc dziadków. Dlatego postulujemy pod adresem spółdzielczości mieszkaniowej i władz terenowych wprowadzenie ułatwień w zamianach lokali i przyznawania mieszkań młodym rodzinom obok ich rodziców (oczywiście, jeśli jest to ich wspólne życzenie). Inna forma zezwalająca na indywidualną opiekę, to mini żłobki. Nie wiadomo co powoduje, że te potrzebne placówki rozwijają się w naszych osiedlach w tak wolnym tempie. Tempo to trzeba przyspieszyć.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Prawidłowy rozwój psychiki dziecka w okresie przedszkolnym i wczesnoszkolnym też jeszcze wymaga - aczkolwiek nie tak czasochłonnej - bezpośredniej obecności i troski rodzicielskiej. Całodzienny pobyt dziecka w szkole jest czasem konieczny, ale dążenie do stworzenia z tego reguły jest wysoce niebezpieczne. Rozluźnienie więzi rodzinnych, przeciążenie systemu nerwowego, sytuacyjne preferowanie prawa siły w za dużych zbiorowościach dziecięcych - wszystko to może mieć niemałe znaczenie dla przyszłego funkcjonowania w społeczeństwie jednostek, którym we wczesnych latach budowania ich osobowości poskąpiono właściwego trwałego materiału na fundamenty. Członek Komisji ds. Profilaktyki z Pruszkowa twierdził, iż w zagęszczeniu przedszkoli i szkół tkwi jedna z przyczyn wyzwalania u dzieci agresji.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">(Walka o swe miejsce w szatni, w świetlicy, na korytarzu)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Wśród przyczyn wiodących do niedostosowania społecznego wymieniane są zawsze niepowodzenia szkolne.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Wprowadzając reformę oświatową musimy zdawać sobie sprawę z tego, że podniesienie poziomu wymagań od dziecka musi iść w parze z podniesieniem poziomu warunków nauczania bez liczenia na pomoc dydaktyczną rodziców. Inaczej duży procent dzieci wcześniej niż dotąd może reagować na trudności lekcyjne zaburzeniami w zachowaniu. Doceniamy wiele niewątpliwych osiągnięć dokonującej się modernizacji naszego szkolnictwa. Wdrażając reformę musimy być jednocześnie uczuleni na wszystkie niepokojące sygnały. Trzeba je rzetelnie sprawdzać oraz nanosić korekty programowe, metodyczne czy organizacyjne. Chodzi bowiem m.in. o to, by reforma spowodowała zmniejszenie liczby dzieci z niepowodzeniami szkolnymi, a nie zwiększyła.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Do groźnych przyczyn demoralizacji nieletnich należy alkoholizm i przestępczość rodziców. O formach walki z alkoholizmem i potrzebie zwiększania ośrodków leczenia odwykowego mówiliśmy niejednokrotnie. Jest to problem wciąż niezwykle trudny i niemalejący.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">W ubiegłej kadencji z inicjatywy Komisji Oświaty i Wychowania resort sprawiedliwości podjął sprawę kontaktów rodziców skazanych z ich dziećmi. Ciągłość, konkretność i nowatorstwo działań resortu w tej dziedzinie dały wyniki nader pozytywne. Świadczące o humanizacyjnym kierunku rozwiązań tej niezwykle skomplikowanej sprawy. Przypomnijmy zastosowanie odstępstw od praktyki regulaminowej, która przeszkadzała w utrzymaniu więzi rodzinnej: zalecenia w sprawie tworzenia odpowiednich warunków do spotkań z rodziną, dokonanie dużych, korzystnych zmian na rzecz więzi z dzieckiem w zakładzie karnym w Grudziądzu i Krzywańcu. Według informacji z Krzywańca w Domu Matki i Dziecka od 28. II.1979 do 31. XII.1979 przebywało 45 matek z 47 dziećmi. W tym okresie zwolniono 12 matek, z których 10 zabrało dzieci do stałego miejsca zamieszkania. Wszystkie, z wyjątkiem jednej, zajmują się dziećmi, podjęły pracę, otrzymały pomoc finansową. Najbardziej cieszą te przypadki, kiedy niewielkie były nadzieje na sukces, a jednak matka pokochała dziecko. Zbyt krótki to okres, aby mieć pewność, jak będzie wyglądało życie dzieci i matek, ale przy dobrych początkach większa jest nadzieja. Oczywiście ani Krzywaniec, ani upodobniany do żłobka Dom Małych Dzieci w zakładzie karnym w Grudziądzu nie rozwiąże całkowicie problemu dzieci rodziców skazanych. Jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie resocjalizacji rodzin przestępczych w środowiskach otwartych i w zakładach karnych. Słusznie podjęty i rozwijany przez resort sprawiedliwości kierunek resocjalizacji przez miłość do dziecka napotyka jednak na przeszkody w Kodeksie karnym. Dla przykładu jedna ze spraw, która wpłynęła do posłów. Księgowa, matka kalekiego dziecka, chorującego na zanik nerwów wzrokowych i słuchowych, została skazana za przywłaszczenie 3 milionów złotych na 25 lat pozbawienia wolności. Żeby mogła odwiedzić córkę, musi odbyć połowę kary. Na skutek postępującej choroby dziecka i braku nad nim opieki, otrzymała po 10 latach roczną przerwę w karze. Przerwa się skończyła. Matka powinna wrócić do więzienia. Tymczasem nie ma w Polsce placówki, która mogłaby przyjęć dziecko wymagające indywidualnych zabiegów opiekuńczych. Niestety, Kodeks karny nie przewiduje żadnej możliwości pozostawienia matki przy dziecku. Jedynie Rada Państwa może w trybie łaski pomóc w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Idąc zatem w kierunku zwiększenia elastyczności, różnorodności i efektywności metod resocjalizacyjnych, podkomisja proponuje rozważenie celowości dokonania nowelizacji Kodeksu karnego. Należałoby m.in. przyjąć inne rozwiązania ustawowe wobec kobiet ciężarnych i posiadających małe dzieci, a także dokonać zmian w niektórych przepisach dotyczących rodziny i młodzieży. Np. art. 9 § 1 k.k. przewiduje, że górną granicę wieku nieletniości i zarazem dolną granicę pełnej odpowiedzialności karnej jest 17 lat. Tymczasem w prawie rodzinnym i opiekuńczym, cywilnym oraz państwowym próg pełnoletności jest wyznaczony na 18 lat. Czy zatem z tych względów, a także z uwagi na niepełne osiąganie dojrzałości psychospołecznej młodzieży nie należałoby granicy wieku nieletniości podnieść na 18 lat? W art. 186 k.k. przewidującym karę pozbawienia wolności za uporczywe uchylanie się od alimentów warto by wprowadzić również inne sankcje (np. ograniczenie wolności), a także przewidzieć możliwość wczesnego warunkowego zwalniania (np. po 6 miesiącach), jeśli skazany zobowiąże się do sumiennego spełniania swych obowiązków. Art. 55 § 3 k.k. mówi, że skazany może otrzymać w nagrodę 5-dniową przepustkę dopiero po odbyciu połowy kary. Dla zachowania więzi rodzinnej wydaje się wskazane stosować tę formę szerzej, a mianowicie: uprawnienia te przekazać administracji penitencjarnej; przedłużyć przepustkę do 7 dni; obniżyć minimum odbytej kary z pół na jedną piątą; zmniejszyć kary dyscyplinarne ograniczające widzenia i korespondencję.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Przeciwdziałanie sieroctwu społecznemu - to drugi wielki kompleks spraw podlegających naszej poselskiej penetracji. Posłowie, którzy pierwszy raz byli w domu małego dziecka, wyszli z niego wstrząśnięci. Trudno patrzeć na roczne dziecko z chorobą sierocą. Dowiedzieliśmy się, jednak, że liczba takich dzieci zmalała. W wizytowanych placówkach powiedziano nam, że napór na domy dziecka zmniejszył się. Niewątpliwie przyczynił się do tego Międzynarodowy Rok Dziecka. Przyczyniły się także działania podejmowane przez środki masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Podczas wizytacji stołecznego województwa posłowie dowiedzieli się, że w ciągu jednego roku i tylko na terenie jednego województwa można było wyprowadzić z domów dziecka do domów rodzinnych 243 wychowanków, uruchomić z wygospodarowanych w domach dziecka miejsc internat o wzmożonej opiece wychowawczej, powołać specjalny ośrodek szkolno-wychowawczy, przygotować dom dziecka na przyjmowanie rodzeństw z dziećmi w wieku żłobkowym, przesłać pół tysiąca wniosków do sądów rodzinnych o uregulowanie sytuacji prawnej dzieci, wypracować podstawowe zasady działań pedagogów opiekuńczych wprowadzonych eksperymentalnie do warszawskich domów dziecka. Wszystko to dowodzi, że przy zrozumieniu i dobrej woli władz, instytucji i organizacji społecznych można wykreślić z przyczyn powodujących konieczność umieszczania dzieci w placówkach opieki całkowitej powody finansowe i mieszkaniowe. Podkomisja proponuje wykreślić te przyczyny także w projekcie nowego statutu Domów Dziecka, jak również proponuje nie określać liczby dzieci, przypadających na jednego pedagoga opiekuńczego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">W celu zmniejszenia zjawiska sieroctwa społecznego podkomisja postuluje:</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">- takie ustawienie programowe i metodyczne placówek opieki całkowitej, aby podejmowały one wysiłki na rzecz przekazywania dzieci rodzinom;</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">- zwiększenie, skonkretyzowanie i zintegrowanie różnorodnych form i środków pomocy rodzinie zagrożonej, przy równoległym podniesieniu wymagań i zmniejszaniu tolerancji wobec rodziców uchylających się od bezpośredniej opieki nad własnymi dziećmi;</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">- poprawę warunków pracy domów dziecka. Podkomisja popiera w tym względzie wnioski zawarte w materiałach krakowskiego zespołu poselskiego. Dotyczą one m.in. wysokiego wymiaru godzin wychowawcy, dużej liczebności grup wychowawczych, niskiej stawki uposażeniowej pracowników obsługi, świąt i dyżurów nocnych, przepisów finansowych zabraniających kupowania artykułów tańszych i świeższych.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">W rozwiązaniu problemów sieroctwa społecznego bardzo potrzebna jest pomoc nauki. Opóźnienia w rozwoju pedagogiki opiekuńczej, psychologii, socjologii dotyczącej sieroctwa są duże. Dopiero dzięki zespołowi pedagogiki opiekuńczej przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN sprawy sieroctwa zaczęły być przedmiotem badań. Budując u nas Międzynarodowy Instytut Naukowy i Opiekuńczo-Wychowawczy im. Janusza Korczaka, warto zanim zatwierdzi się koncepcję architektoniczną, przedyskutować z naukowcami i praktykami, zajmującymi się współczesnym sieroctwem koncepcją programową. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że możemy stworzyć coś, co będzie po myśli dorosłych, lecz nie po myśli dzieci. Nim podejmie się jakieś działania należy zastanowić się jak one będą odbierane przez dziecko. Nie zgodne z psychiką dziecka jest wszystko to, co przypomina dzieciom o ich gorszym losie: zbiórki starych zabawek i odzieży, zabieranie na święta do obcych rodzin, osobne obozy i kolonie. Ostatnio lansuje się u nas „wioskę miłości”. Dzieci mają tam być zwożone na dwa miesiące w celu dania im „zdrowia uczuciowego”. Jest to nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Wnioski zawarte w materiałach resortu, podkomisja pobiera. Z satysfakcją zauważamy, że niektóre postulaty poselskie są realizowane z dobrymi wynikami.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Większość rodzin zastępczych nie wie, że można im zabrać dziecko nawet po latach i wbrew woli dziecka, jeśli rodzina biologiczna tego zażąda. Komisja postulowała uregulowanie tej sprawy. Resort nie chce się jednak zgodzić na inne rozwiązanie tej kwestii, stojąc na stanowisku, iż rodzina zastępcza stanowi środowisko przejściowe motywując to silniejszymi związkami dziecka z rodziną naturalną. Natomiast podkomisja uważa, że najczęściej winnym rozłąki z dzieckiem są rodzice naturalni, muszą więc oni ponosić konsekwencje swego postępowania. Dziecko z trudnością przystosowuje się do wszelkich zmian personalnych w rodzinie. Jeśli dziecku zrywanie więzi uczuciowych z rodziną zastępczą nie szkodzi, wycofamy nasz postulat.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Komisja postulowała też maksymalne ograniczenie kontaktów rodziców naturalnych z dziećmi w rodzinach zastępczych. I w tej sprawie odpowiedź resortu była odmowna, ponieważ uważa on, że takie kontakty nie wpływają ujemnie na dziecko i będą sprzyjały przywróceniu rodzinie prawidłowych funkcji. W naszej opinii kontakty takie wpływają na dziecko ujemnie.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Zwracaliśmy się również o uchylenie przepisu, w mysi którego dziecko nie może być odebrane matce wcześniej niż po upływie miesiąca od jego urodzenia. Nie negując słuszności tego rozwiązania; proponowaliśmy, aby matka opuszczając szpital podpisała odpowiednie oświadczenie, dzięki czemu nie musiałaby później stawiać się przed sądem. Później matkę trudno odnaleźć i dziecko miesiącami musi pozostawać w szpitalu. Gdyby było takie oświadczenie, dziecko mogłoby po ukończeniu pierwszego miesiąca znaleźć się w rodzinie adopcyjnej. Resort nie wyraża na to zgody motywując swoje stanowisko ochroną macierzyństwa. Warto jednak się zastanowić, czy moralne jest pozostawianie dziecka w szpitalu, kiedy tyle rodzin adopcyjnych czeka.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Ostatni problem, którego rozwiązanie postulowaliśmy, dotyczy rozporządzenia Rady Ministrów z 26. I.1979 r. w sprawie rodzin zastępczych. Aprobując to rozporządzenie jako korzystne dla sprawy, uznaliśmy, że potrzebna jest mała korekta dotycząca sposobu rozwiązywania umowy. Przepis głosi, że umowę można rozwiązać poprzez wypowiedzenie na piśmie w terminie trzech miesięcy. W naszej opinii, jeśli stroną wypowiadającą jest administracja państwowa, wówczas rozwiązanie umowy nastąpić winno tylko za zgodą sądu po przebadaniu więzi uczuciowej z rodziną. Jeśli obie strony tzn. i rodzice, i dziecko nie chcą przebywać razem, należy umowę rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Zdecydowaliśmy się tyle miejsca poświęcić w koreferacie ochronie sfery emocjonalnej dziecka osieroconego i społecznie niedostosowanego, ponieważ świat współczesny najbardziej zagraża tej właśnie sferze życia ludzkiego, a bez miłości kształtującej człowieka od urodzenia nie może być ani szczęścia, ani zdrowia, ani pokoju.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraSurma">Z materiałów wynika, że wzrasta liczba dzieci zagrożonych alkoholizmem. Jakie więc podejmowane są środki zaradcze?</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#BarbaraSurma">Wizytując domy dziecka, posłowie mogli sobie w pełni uświadomić jak wiele jest dzieci porzuconych prze z rodziców. Zaangażowanie ze strony personelu domów dziecka jest ogromne. Jednakże z uwagi na nawał zadań nie zawsze mogą oni wywiązać się z obowiązków, nie są w stanie indywidualnie opiekować się każdym dzieckiem.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#BarbaraSurma">Duża ilość dzieci przebywa w domach dziecka do 5 lat. Wiele z nich wymaga, aby przekazać je do domów specjalnej opieki. Domów tych jest jednak za mało i trzeba postulować ich rozbudowę.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#BarbaraSurma">Więcej uwagi problemom sieroctwa społecznego powinny poświęcać środki masowego przekazu, informując m.in. o przepisach dotyczących adopcji. Przepisy te są bardzo skomplikowane. Dlatego też, choć wiele rodzin chciałoby adoptować dzieci i wiele jest dzieci, które adoptować można - niełatwo jest adopcję załatwić.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#BarbaraSurma">Wzruszył mnie rodzinny dom dziecka w Lublinie. Matka trojga dzieci, wychowuje ponadto dziewięcioro obcych. Mogliśmy przekonać się jak bardzo przywiązane są one do przybranej matki.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#BarbaraSurma">W domu dziecka w Puławach zwrócono posłom uwagę, że w myśl przepisów wychowanek po ukończeniu 18 roku życia musi opuścić placówkę. Często się zdarza, że po odejściu z domu dziecka taki wychowanek, choć nie ukończył jeszcze szkoły, nie kontynuuje już nauki. Problem też trzeba rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StefaniaOryl">Młode małżeństwa, wychowujące dzieci borykają się z olbrzymimi kłopotami. Między innymi wobec braku żłobków młode kobiety w pełni sił muszą korzystać z trzyletniego bezpłatnego urlopu. Jest to sytuacja z punktu widzenia gospodarki narodowej niekorzystna. Na posiedzeniu podkomisji wysunięto postulat, aby w niektórych przypadkach umożliwić babciom i dziadkom znajdującym się w wieku przedemerytalnym, a wyrażających chęć opieki nad wnukami, szybsze przejście na emeryturę. Jak do tej kwestii ustosunkuje się resort pracy, płac i spraw socjalnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#FerdynandŁukaszek">W trakcje wizytacji podkomisja stwierdziła, że tylko 6% dzieci przebywających w domach dziecka to pełne sieroty. Pozostałe mają jednego bądź oboje rodziców. Po wojnie proporcje w tym względzie były odmienne, około 50 proc. dzieci stanowiły sieroty naturalne. Należałoby zbadać przyczyny tej sytuacji. Placówką najbardziej kompetentną w tym względzie jest Instytut Badań nad Młodzieżą, którego działalność należy wysoko ocenić.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#FerdynandŁukaszek">Dążyć trzeba do tworzenia jak największej liczby rodzin zastępczych. Placówki te sprawdziły się.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#FerdynandŁukaszek">Jest zbyt wielu gestorów opieki nad dzieckiem. Najsłuszniejsze byłoby, aby za dziecko odpowiadały tylko resorty zdrowia i oświaty.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#FerdynandŁukaszek">Dodatki rodzinne przyznawane na dzieci są niskie. Należałoby rozważyć możliwość zwiększenia dodatków dla rodzin wielodzietnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JadwigaSkóra">Mini-żłobki są częstokroć jedynym rozwiązaniem dla matek, które mając małe dzieci chcą kontynuować pracę zawodową. Należy dążyć do zwiększenia ich ilości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaWrzyszcz">Jako lekarz prowadzący przez wiele lat opiekę nad domem dziecka w pełni popieram uwagi zgłoszone w koreferacie poseł M. Łopatkowej. Miałam osobiście możliwość obserwowania wpływu środowiska rodzinnego na dzieci. Pracuję w woj. jeleniogórskim, w którym po raz pierwszym wprowadzono formę przekazywania kobietom opieki nad dziećmi z domów dziecka. Nigdy w takiej rodzinie nie stwierdziłam objawów choroby sierocej, natomiast obserwowałam zacieśnianie się więzi uczuciowych. Dzieci przebywające w takich rodzinach po ukończeniu szkoły i opuszczeniu środowiska, w którym się wychowały, nie zrywały ze sobą kontaktu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MariaWrzyszcz">Domy małego dziecka podlegają Ministerstwu Zdrowia. Dzieci z tych domów po osiągnięciu trzech lat przekazywane są do domów dziecka, które podlegają Ministerstwu Oświaty i Wychowania. Lekarze uważają, że przekazywanie to dokonuje się zbyt późno. Należałoby przenosić dzieci z jednego typu domów do drugiego po roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MariaRieman">W koreferacie poseł M. Łopatkowej nie została uwzględniona działalność zapobiegawczo-resocjalizacyjna prowadzona przez szkoły. Mają one tu szerokie pole działania i w pełni je wykorzystują. Szkoła ma możliwości i może przygotować młodzież do przyszłego dorosłego życia i podejmuje te problemy. Na podkreślenie zasługuje wzmocnienie emocjonalnych więzi ucznia ze szkołą. Większość nauczycieli jest mocno zaangażowana w ten proces, realizując go poprzez godziny wychowawcze, poprzez rozbudzanie zainteresowania konkretnym przedmiotem, czy też różne formy działalności pozalekcyjnej, m.in. koła zainteresowań. Za przykład może posłużyć szkoła, w której pracuję. Mieliśmy ucznia — dziecko z rodziny alkoholików, obciążone wyrokiem popełnionej kradzieży. W wyniku naszej pracy, po czterech latach, chłopak ukończył naukę z dobrymi wynikami, a ponadto został laureatem ogólnopolskiej olimpiady artystycznej i w konsekwencji kontynuował naukę na wyższej uczelni. Stał się pełnoprawnym i wartościowym członkiem społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MariaKotlicka">Dużą rolę w procesie kształtowania osobowości młodego człowieka odgrywa szkoła. Szerokie zwłaszcza możliwości stwarza prowadzenie zajęć z przedmiotu „przysposobienie do życia w rodzinie”. Zajęcia te można i trzeba wykorzystywać dla podnoszenia świadomości prawnej dzieci i młodzieży, uczenia ich jak należy żyć. Szkoły prowadzą już w tym zakresie szeroką działalność przy współudziale sędziów, prokuratorów, milicji obywatelskiej, Zrzeszenia Prawników Polskich.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MariaKotlicka">Zgodzić należy się z wnioskiem przedstawionym w koreferacie poseł M. Łopatkowej, że więzy uczuciowe, więzy serca mają często większe znaczenie niż więzy krwi. W sprawach dotyczących adopcji brać przede wszystkim trzeba pod uwagę, w której rodzinie dziecko czuje się lepiej, gdzie zapewnia mu się warunki na to, że wyrośnie na wartościowego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MariaKotlicka">Rodzinom wielodzietnym, mało zarabiającym, udziela się pomocy materialnej z różnych źródeł. Czy nie lepiej byłoby scentralizować te środki i zapewnić rodzinom możliwość wykorzystania ich na różne potrzeby, a nie tylko na zakup odzieży czy butów.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MariaKotlicka">Ponieważ liczba kuratorów społecznych zmniejsza się konieczne jest zwiększenie liczby etatów kuratorów zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MariaKotlicka">W domach dziecka przebywa wiele dzieci trudnych, znerwicowanych. Dlatego też konieczne jest zapewnienie całodobowej opieki pedagoga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimieraGrzegorczyk">Uregulowania wymagają niektóre przepisy dotyczące adopcji. Np. w pełnym akcie urodzenia, który otrzymują przybrani rodzice adoptujący dziecko, zawarte jest stwierdzenie, że jest to dziecko adoptowane. Nie jest to słuszne z punktu widzenia dobra dziecka.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KazimieraGrzegorczyk">Nie można się zgodzić z opinią, że w domu dziecka w Łodzi są dobre warunki, 150 dzieci żyjących w tym domu, ma warunki bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#KazimieraGrzegorczyk">Przedstawiciel Uniwersytetu Warszawskiego, rzeczoznawca - prof. Janusz Reykowski: W dyskusji rozważono, co przy rozstrzyganiu spraw adopcyjnych jest ważniejsze: więzi uczuciowe czy więzy krwi. Nauka rozstrzygnęła tę sprawę. Proces dojrzewania dziecka oparty jest o trwałe więzi z osobami najbliższymi, które stają się w jego życiu osobami znaczącymi i decydują o poczuciu bezpieczeństwa, a więc z którymi istnieje związek przede wszystkim uczuciowy, a nie biologiczny. Nagłe rozrywanie układu więzi, w które weszło już dziecko powoduje u niego dezorganizację psychologiczną i może zaważyć w sposób znaczący na całej jego osobowości. Przy podejmowaniu zatem decyzji o losach dziecka, najważniejszą sprawą jest dokonanie głębokiej analizy czy środowisko, w którym przebywa dziecko i okres trwania tej więzi doprowadziły do tego, że osoby te stały się w jego życiu osobami znaczącymi i że z nimi czuje się bezpieczne. Na tej tylko podstawie można podejmować ostateczną słuszną decyzję.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#KazimieraGrzegorczyk">Czy rodzice naturalni powinni odwiedzać dziecko przebywające w rodzinie zastępczej? Taka sytuacja jest zawsze niebezpieczna, gdyż podważa u dziecka poczucie stabilizacji i rozluźnia trwałe więzy. Zgodzić należy się zatem z wnioskiem o ograniczeniu takich możliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#KazimieraGrzegorczyk">Przedstawiciel Instytutu Problematyki Przestępczości docent Maria Jarosz: W toczącej się na posiedzeniu dyskusji o sieroctwie społecznym zawężono sprawę tylko do tej grupy dzieci, które przebywają w domach opieki. Jest to jednak zagadnienie znacznie szersze, gdyż mamy ogromną rzeszę dzieci, które wprawdzie wychowują się w rodzinie, ale są sierotami społecznymi. Jak przeciwdziałać temu zjawisku, jak organizować pomoc dzieciom zagrożonym zanim się wykoleją?</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#KazimieraGrzegorczyk">Instytut prowadził badania, mające na celu dokonanie szacunku liczby dzieci zagrożonych społecznie. Przekazane one zostały Radzie do Spraw Rodziny. Szacuje się, że mamy około 1 miliona dzieci wychowujących się w rodzinach dysfunkcjonalnych. Jako kryterium takich rodzin przyjęto odchylenia patologiczne w zachowaniu się rodzin oraz różnego rodzaju sytuacyjne czynniki negatywne. W większości przypadków są to rodziny alkoholików i rodziny rozbite. Badania wykazały, że warunki życia tych rodzin są bardzo ciężkie. Często cierpią one niedostatek, gdyż dochody na 1 członka rodziny nie przekraczają 600 złotych, niski jest ich poziom kulturalny, bardzo trudne warunki mieszkaniowe. Sytuację pogarsza alkoholizm rodziców, a nawet dzieci.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#KazimieraGrzegorczyk">Stan zdrowia dzieci z takich rodzin jest na ogół niski i trudno przystosowują się one do nauki w szkole. Większość z nich kończy swoją edukację już w czwartej klasie, a część pozostaje zupełnie poza szkołą. Współczesna szkoła nie zawsze dostatecznie rozumie sytuację tych dzieci, a badania wykazały, że niektóre szkoły chętnie pozbywają się dzieci trudnych. Wędrują one od szkoły do szkoły, aż wreszcie przestają się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#KazimieraGrzegorczyk">W dyskusji poruszono problem właściwego podziału środków materialnych na rzecz pomocy społecznej dla rodzin zaniedbanych. Badania wykazały, że spośród obserwowanych rodzin tylko jedna trzecia korzystała z pomocy społecznej. Matki w takich rodzinach często są bezradne. Najważniejszą sprawą byłoby skatalogowanie potrzeb, dotarcia do tych rodzin, które rzeczywiście potrzebują pomocy. Trudno podać receptę, jak należałoby to robić, ale trzeba czynić wszystko, ażeby z pomocy tej korzystały osoby rzeczywiście najbardziej potrzebujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaRegentLechowiczowa">Na jednym z posiedzeń Komisji w bieżącej kadencji Sejmu dyskutowano nad problematyką rodzin zastępczych i adopcji. Wskazywano wówczas na zbyt sztywny formalizm procedury sądowej w sprawach dotyczących adopcji i przekazywania dziecka do rodziny zastępczej. Uwagi te wykorzystano dla udoskonalenia procedury sądowej. Obecnie na rozprawy w sprawach rodzinnych zainteresowani otrzymują zaproszenie na piśmie od prezesa sądu, rozprawa odbywa się w innych pomieszczeniach niż normalne sprawy, odstępuje się od wielu atrybutów formalnych przewidzianych w sądownictwie. W niektórych województwach organizuje się spotkania z rodzinami zastępczymi, na które zapraszani są rodzice wraz z dziećmi, którymi się opiekują. Na spotkaniach tych wręcza się nagrody i różnego rodzaju wyróżnienia.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaRegentLechowiczowa">Podjęliśmy badania nad warunkami życia dzieci w rodzinach zastępczych, których obecnie jest 14.600. Pomyślny rozwój tych rodzin wynika m.in. z nowej regulacji prawnej, o której mówiono w referacie.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaRegentLechowiczowa">Niedostateczne są jeszcze osiągnięcia w zakresie tworzenia rodzin zastępczych dla dzieci specjalnej troski.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariaRegentLechowiczowa">Resort prowadzi badania nad celowością pobytu dzieci w placówkach opieki zamkniętej. Przystąpiono również do badania sytuacji dzieci wiejskich, pozostających w rodzinach zagrożonych, gdyż jest to dla nas teren nierozpoznany. Wyniki tych prac przedstawimy Sejmowi w następnej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariaRegentLechowiczowa">Podkreślić należy, że dzięki wnioskom zgłoszonym przez posłów usprawniono system alimentacyjny, zwłaszcza w zakresie zasądzania i egzekwowania alimentów.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariaRegentLechowiczowa">Zgodzić się trzeba z uwagami dotyczącymi bardziej starannej analizy warunków i więzów uczuciowych dziecka przy ferowaniu wyroków w sprawach o adopcję, czy też umieszczenie w rodzinie zastępczej. Mamy w resorcie 40 ośrodków konsultacyjnych, w których zatrudnieni są również psycholodzy i pedagodzy. Ośrodki te działają w ścisłym kontakcie z innymi placówkami naukowymi, prowadzącymi badania nad całokształtem problematyki związanej z rozwojem i kształtowaniem osobowości dzieci, a zwłaszcza dzieci pozbawionych normalnej rodziny. Opinie ośrodków konsultacyjnych są brane pod uwagę przy ferowaniu wyroków.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MariaRegentLechowiczowa">Niektóre rodziny zastępcze traktowaliśmy jako rodziny preadopcyjne i zakładano, że po jakimś czasie dzieci z tych rodzin będą adoptowane. Do rodzin zastępczych kierowane są też dzieci, w których rodzinie naturalnej wydarzył się ciężki przypadek losowy, na przykład długotrwała chorobą i zaistniała konieczność okresowego zapewnienia dziecku opieki. W takich przypadkach pozbawianie możliwości odwiedzania dzieci przez rodziców naturalnych byłoby niewskazane. W innych jednak, sąd może pozbawić prawa do kontaktu z dzieckiem, zwłaszcza jeżeli chodzi o rodziny destrukcyjne.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MariaRegentLechowiczowa">W roku ubiegłym resort zorganizował konferencję przedstawicieli sądów rodzinnych. W czasie dyskusji zgłoszono wiele postulatów dotyczących m.in. doskonalenia pracy sądów i orzecznictwa, dalszego umacniania więzi rodzinnych, zapewniania możliwie najlepszych warunków rozwoju i kształtowania osobowości dziecka.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MariaRegentLechowiczowa">W zakładzie karnym w Krzywańcu matki odbywają karę razem z dziećmi. Doświadczenia są raczej pozytywne i można stwierdzić, że w większości przypadków, gdyby dzieci te nie były razem z matkami, to stałyby się potencjalnymi kandydatami do umieszczenia w domach dziecka.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MariaRegentLechowiczowa">Resort stale współpracuje z zakładami poprawczymi.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MariaRegentLechowiczowa">Propozycje zgłoszone w toku obrad, a dotyczące zmiany niektórych przepisów prawnych będą szczegółowo przez resort przeanalizowane.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MariaRegentLechowiczowa">Mamy obecnie 718 kuratorów zawodowych. Rocznie wpływa do sądów ok. 300 tysięcy różnego rodzaju spraw rodzinnych, a 200 tysięcy dzieci pozostaje pod nadzorem kuratorskim. Kuratorów jest więc zbyt mało, ale nie jesteśmy w stanie zwiększyć obecnie ilości etatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BolesławDylak">Resort zdaje sobie sprawę z ogromnej roli, jaką odgrywa w procesie wychowania dzieci i młodzieży, a więc i w procesie resocjalizacji i przeciwdziałania wykolejaniu się. Staramy się rozszerzać opiekę nad dziećmi od najmłodszych już lat, obejmując je wychowaniem przedszkolnym, opieką w świetlicach i różnego rodzaju placówkach wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BolesławDylak">Organizuje się poradnictwo dla rodzin. W przypadku stwierdzenia odchyleń psychofizycznych u dzieci kierowane są one do właściwych szkół specjalnych czy zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#BolesławDylak">Do osiągnięć zaliczyć należy fakt, że 80 proc. dzieci upośledzonych umysłowo oraz 100 proc. dzieci o innych rodzajach kalectwa uczy się w szkołach specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#BolesławDylak">Wzbogacamy stale formy oddziaływania profilaktycznego. Tematyka społeczno-prawna włączona została do programów nauczania, prowadzimy również szkolenie społeczno-prawne dla rodziców.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#BolesławDylak">Podejmujemy działania na rzecz zapobiegania powstawaniu tak zwanego sieroctwa społecznego. Służy temu zarówno wczesne przygotowanie dzieci do adopcji i rodzin zastępczych, jak i właściwy dobór kandydatów na rodziców. Staramy się dopomóc wychowankom domów opieki zamkniętej w usamodzielnianiu się.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#BolesławDylak">Wykorzystuje się też wszystkie formy umożliwienia dziecku powrotu do normalnych warunków wychowawczych, do zacieśniania więzi ze środowiskiem. Dużą pomoc w tym zakresie niesie organizacja harcerska.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#BolesławDylak">Dzięki pomocy Komisji Oświaty i Wychowania w roku bieżącym zwiększone zostały środki na zakup odzieży dla wychowanków domów opieki zamkniętej z 3.700 do 4.000 zł na jedno dziecko. Przy czym dwie trzecie zakupów może być dokonane w dowolnym sklepie, bez rachunku.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#BolesławDylak">Wszystkie wnioski zgłoszone zarówno w koreferacie, jak i w dyskusji zostaną przez resort szczegółowo przeanalizowane.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#BolesławDylak">Wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Henryk Białczyński: Sprawa przechodzenia kobiet na wcześniejszą emeryturę jest uregulowana. Przepisy umożliwiają przejście na emeryturę kobiecie po ukończeniu 55 lat. Dalsze obniżanie granicy wieku emerytalnego nie jest chyba pożądane. Wchodzimy w okres niżu demograficznego. Aby zapewnić realizację zadań gospodarczych, przy braku rąk do pracy, trzeba będzie zatrudniać część rencistów i emerytów.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#BolesławDylak">Wysokość zasiłków rodzinnych jest zróżnicowana. Resort zdaje sobie sprawę, że nie spełniają one jeszcze w pełni oczekiwań społeczeństwa i dokłada wysiłków, aby zmienić ten stan rzeczy. Tempo przyrostu środków finansowych przeznaczanych na zasiłki rodzinne wielokrotnie wyprzedza tempo przyrostu dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#BolesławDylak">Faktem jest, że mamy w kraju wiele instytucji, których celem jest niesienie pomocy dziecku i rodzinie. Podjęto już starania, aby skoordynować ich działalność. Chodzi nie tylko o pomoc pieniężną (doraźną), ale także o działania umożliwiające wydźwignięcie się rodziny z trudnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławRadinkiewicz">W placówkach opieki nad dzieckiem do lat 3-ch w 1979 r. przybyło 10 tys., miejsc (przyrost o 10%). Realizacja planu w tym zakresie wyprzedza założenia.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławRadinkiewicz">Dopiero pół roku temu minister zdrowia i opieki społecznej uregulował odpowiednim zarządzeniem sprawy organizacji w osiedlach mini-żłobków. Dlatego też trudno jest już dziś ocenić tempo ich powstawania. Można natomiast stwierdzić, że dynamicznie rozwijają się żłobki organizowane przez stowarzyszenia i organizacje społeczne oraz zakłady pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławRadinkiewicz">Do domów małego dziecka najczęściej przekazywane są dzieci nie wprost ze szpitala położniczego, lecz z rodzin rozbitych czy skłóconych. U dzieci tych występuje wiele zaburzeń psychicznych, które nie prędko dają się skorygować.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>