text_structure.xml 26.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 27 czerwca 1974 r. Komisja Kultury i Sztuki, obradująca pod kolejnym przewodnictwem posłów: Witolda Lassoty (SD) i Mariusza Dmochowskiego (PZPR), rozpatrzyła sprawy związane z organizacją i warunkami działalności teatrów dramatycznych i muzycznych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Sztuki z wiceministrem Aleksandrem Syczewskim, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Komitetu ds. Radia i Telewizji, Stowarzyszenia Polskich Aktorów Teatru i Filmu oraz dyrektor Zespołu NIK — Jan Dominiewski.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">Informację resortu przedstawił wiceminister Aleksander Syczewski, który zapoznał Komisję z założeniami planowanej zmiany warunków pracy i płac dla szerokiej kadry pracowników teatru — reżyserów, aktorów i personelu technicznego. Równocześnie resort zamierza poświęcić więcej niż dotąd uwagi problemom kadrowym teatrów.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Resort przeprowadził kontrolę stanu technicznego placówek teatralnych w kraju. Na 96 skontrolowanych placówek — 35 znajduje się w złym stanie, 30 w przeciętnym, a 31 w stanie zadowalającym. Szczególnie niepokojący jest stan techniczny teatrów muzycznych, które mają duże kłopoty lokalowe, wyposażeniowe oraz cierpią na brak magazynów; dotyczy to nawet Teatru Wielkiego w Warszawie, który nie może rozszerzać repertuaru, gdyż nie ma gdzie przechowywać dekoracji. Wysiłki resortu zmierzają do poprawy stanu bazy teatralnej przez podejmowanie inwestycji. W budowie znajduje się m.in. teatr w Gdyni, filharmonia w Rzeszowie, teatr w Szczecinie; trwają przygotowania do przebudowy i renowacji wielu placówek m.in. w Warszawie, Łodzi i Krakowie, a także w Grudziądzu, Zakopanem, Dublinie i Opolu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">W dziedzinie polityki repertuarowej czyni się starania, aby udostępnić widzom najcenniejsze pozycje dramaturgii światowej. Teatry w całym kraju mają możliwość szerokiej realizacji ambitnego repertuaru.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Przedmiotem szczególnej troski jest współczesna dramaturgia polska. Mimo podejmowanych starań, stanu w tej dziedzinie nie można oceniać jako zadowalający. Wśród inicjatyw zmierzających do przełamania impasu, na podkreślenie zasługuje nawiązana przez resort współpraca z zorganizowanym w Warszawie Kołem Dramatopisarzy.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Uwagi podkomisji do spraw teatrów i instytucji muzycznych dotyczące zmian warunków pracy i płac pracowników teatru przedstawił poseł Mariusz Dmochowski (PZPR).</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Intencją tych zmian jest nie tylko poprawa warunków materialnych ludzi teatru, lecz również stworzenie warunków rozwoju sztuki teatralnej w całym kraju; preferować się będzie wyróżniające się osiągnięcia twórcze, a jednocześnie zmierzać do racjonalizacji zatrudnienia w teatrach.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Większe być mają uprawnienia kierownictw placówek teatralnych. Trzeba będzie w tych warunkach stanowczo przeciwdziałać nadużywaniu tych rozszerzonych kompetencji, nie zawsze bowiem istnieje dostateczna gwarancja, iż wszystkie kierownictwa teatrów we właściwy, zgodny z interesem społecznym, sposób skorzystają z szerokich prerogatyw w zakresie decyzji kadrowych.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Dyskusyjne są niektóre fragmenty przepisów dotyczące trybu zawierania umów z aktorami, gdyż nie sprzyjają stabilizacji zespołów teatralnych. Wobec spodziewanego w wyniku reformy opuszczenia zespołów teatralnych przez część aktorów, konieczne jest uruchomienie odpowiednich mechanizmów pomocnych w znalezieniu dla nich zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Uwagi dotyczące zagadnień zaplecza technicznego teatrów oraz problemów repertuarowych przedstawił z ramienia podkomisji — poseł Włodzimierz Sokorski (PZPR).</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Stan techniczny wielu placówek teatralnych budzi głęboki niepokój. Program inwestycyjny resortu zmierza do poprawy sytuacji, ale program ten należy traktować jako zapoczątkowanie długofalowego działania. W szczególnie trudnej sytuacji są teatry muzyczne. Przykładem tego mogą być muzyczne placówki teatralne Krakowa, gmach Opery we Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">Zastrzeżenia budzi oblicze artystyczne polskiego teatru rozrywkowego, nie wykształciła się bowiem klarowna koncepcja tej formy teatralnej. Wiadomo powszechnie, że masowa, na dobrym poziomie, teatralna działalność rozrywkowa ma duże znaczenie wychowawcze. Istnieje też na nią spore zapotrzebowanie społeczne. Zagadnienia te należy rozwiązywać wspólnie z telewizją.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Prowadzimy śmiałą i otwartą politykę repertuarową w teatrach. Tworzyć trzeba jednak jeszcze większe preferencje dla rodzimej twórczości. Obok klasyki polskiej, także współczesna twórczość dramatopisarska powinna szerokim strumieniem zasilać zarówno sceny teatrów tradycyjnych, jak i Teatr Telewizji. Zbyt szczupłe jest jednak grono aktorów teatralnych, niezasilane w dostatecznym stopniu przez młodych twórców. Szczególną rolę w inicjowaniu debiutów teatralnych ma do spełnienia Teatr Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Konieczne jest prowadzenie centralnej polityki repertuarowej umożliwiającej młodym autorom debiutowanie na scenach teatrów terenowych. Niektóre z nich niepotrzebnie silą się na pseudoeksperymentalne przedstawienia, zrażając publiczność. W małej miejscowości, mającej 1 tylko teatr, funkcje tej placówki winny mieć ogólnowychowawczy charakter, dostosowany do potrzeb i wymogów środowiska, w którym ten teatr działa.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">Uwagi dotyczące problematyki socjalnej przedstawiła poseł Anna Kochanowska (SD).</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Proponowane przez resort rozwiązania zmierzają do sformowania aktywnej i dyspozycyjnej kadry aktorskiej. Tymczasem w środowisku tym ugruntowały się, wykształcone przez wieloletnią praktykę przekonania, że zawód aktora jest zawodem statycznym, że dominującą wartością jest związanie się z miejscem pracy i zamieszkania, niezależnie od tego w jakim stopniu taka zasiedziałość wpływa na oblicze twórcze aktora.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">Podstawowym warunkiem mobilności kadry aktorskiej są sprawy mieszkaniowe. Można dążyć do ich rozwiązywania np. przez budowę domów aktora lub zakup puli mieszkań spółdzielczych. Jedynie wówczas możliwe będzie właściwe dysponowanie aktorami, zachęcanie ich do zmiany miejsca pracy, odpowiednie obsadzanie w rolach.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">Gruntownego zreformowania wymaga system kształcenia aktorów w szkołach dramatycznych. Winny one rozszerzyć zakres edukacji, kształcąc pracowników artystycznych dla potrzeb telewizji, ruchu amatorskiego, szeroko pojmowanej popularyzacji sztuki dramatycznej. Nie wszyscy absolwenci szkół teatralnych muszą być zatrudniani przez teatry; mogą pracować w pokrewnych zawodach. Zapotrzebowanie jest duże zarówno w radiu i telewizji, jak i w terenowych placówkach kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">Uwagi NIK przedstawił dyrektor Zespołu - Jan Dominiewski.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">Proponowana reforma zmierza do lepszego wykorzystania kadry aktorskiej. Z oceny NIK wynika, że dotychczas istniały w tej dziedzinie liczne nieprawidłowości. Wnioski NIK zmierzają również do umocnienia jednoosobowej odpowiedzialności dyrektorów teatrów. Przeprowadzone kontrole ujawniły konieczność poprawy gospodarności w teatrach i rzetelniejszego wydatkowania społecznych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariaŁopatkowa">Celem nadrzędnym, któremu służyć ma sztuka w naszej ludowej rzeczywistości - jest bogacenie życia wewnętrznego każdego człowieka i jego relacji z otaczającym światem. Wysiłki zmierzające do upowszechnienia kultury i sztuki powinny być skoncentrowane zwłaszcza tam, gdzie dzień powszedni zatłoczony sprawami produkcyjnymi nie sprzyja refleksji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MariaŁopatkowa">W praktyce nie mamy efektywnego systemu oddziaływania pozwalającego na zdobywanie w środowiskach robotniczo-chłopskich coraz to nowych miłośników sztuki dramatycznej. To, co w tej dziedzinie robimy od lat, jest oparte na błędnej metodyce, nie uwzględnia uwarunkowań psychologicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MariaŁopatkowa">Kontakt człowieka ze sztuką powinien być oczyszczony z przymusu, z obowiązku, z narzuconych form organizacyjnych. Tymczasem zakłady pracy, mając także w swym programie działalność kulturalną, zakupują pewną ilość biletów na przypadkowy zazwyczaj spektakl teatralny, rozprowadzają je bardziej w oparciu o powinność społeczną, aniżeli o rozbudzone potrzeby. Tylko proces wychowawczy może ukształtować postawę odbiorcy sztuki.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MariaŁopatkowa">Powinna ten proces zapoczątkować szkoła, a nawet jeszcze wcześniej - przedszkole.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MariaŁopatkowa">Ogromną rolę ma tu do spełnienia teatr kukiełkowy. Sygnalizowano już na posiedzeniu Komisji zagubienie cennej inicjatywy tysiąca teatrzyków kukiełkowych w klubach „Ruchu”. Znaczna większość uczniów szkół wiejskich nie była nigdy w zawodowym teatrze. Niewielu tylko nauczycieli wiejskich bywa w teatrach.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MariaŁopatkowa">Szkoły średnie organizują częstokroć spędy teatralne na sztuki lekturowe, z których można oberwać dwóje i które mogą obrzydzić teatr do końca życia.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MariaŁopatkowa">Czy rzeczywiście najlepszym wyjściem jest organizowanie szkolnych spektakli teatralnych w godzinach popołudniowych? Czy uczeń szkoły średniej nie powinien raczej chodzić do teatru dobrowolnie i systematycznie z rodziną, z przyjaciółką, ze swoim chłopcem lub dziewczyną? Premiowanie takiego nielekcyjnego uczestnictwa w teatrze i odpowiednie kierowanie nim przez szkołę byłoby dużo korzystniejsze. Spektakle teatralne kończą się zazwyczaj o godz. 21, czasem przed 22-gą. Dla miejscowej młodzieży szkół średnich nie jest to pora zbyt późna.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MariaŁopatkowa">Gdyby istniał program wychowania teatralnego młodzieży i dorosłych, prawdopodobnie zostałaby wówczas opracowana koncepcja dotarcia teatru zawodowego do środowisk dotychczas Melpomenie nieznanych. Wtedy to nie połowa teatrów miałaby w swoim planie wyjazdy, lecz wszystkie. W każdym bowiem teatrze można opracować wartościowy utwór dramatyczny o głęboko ludzkich treściach, komunikatywnej formie i o tak oszczędnym zestawie rekwizytów, że można go wystawić w każdym miejscu: w klasie szkolnej, w remizie strażackiej, czy w Ośrodku Nowoczesnej Gospodyni. Istota teatru nie tkwi przecież w blasku reflektorów, w oprawie scenicznej, tkwi w człowieku, który może bez makijażu i garderoby, sam na sam z widzami stworzyć świat istniejący nie tylko 2 godziny, lecz długo jeszcze po zakończeniu spektaklu. Ale aktor, żeby tego dokonać, musi być zafascynowany człowiekiem, a nie własną karierą; kariera powinna być sprawą wtórną - nie celem głównym. Dlatego smutkiem napawają stwierdzenia, że debiutujący aktorzy dążą do zdobycia szybkiej popularności, koniecznie w dużych miastach, przy boku sław aktorskich. Czyżby wychowanie w wyższych szkołach teatralnych nie rozbudzało aspiracji głębszych, pozwalających znaleźć sens działania aktorskiego wszędzie, gdzie tylko są ludzie?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MariaŁopatkowa">Sporo zawiniła tu także krytyka teatralna, a szerzej biorąc środki masowego przekazu. Zagubiły one proporcje w podejmowaniu spraw z różnych dziedzin upowszechniania sztuki teatralnej. Liczący się krytycy zajmują się głównie elitarną dziedziną sztuki dramatycznej, jej walorami formalnymi, ambitnymi próbami nowatorstwa artystycznego. Toczą się dysputy czy w Balladynie zostało coś ze Słowackiego, czy został w niej już tylko Hanuszkiewicz. Piszę się o sukcesie Kantora w Paryżu i o teatrze - laboratorium Grotowskiego. Modna jest w świecie awangarda teatralna, potrzebne są postukiwania nowych form w wyższych rejonach wirtuozerii dramatycznej. Ale wspomagając i rozwijając tego rodzaju szczytowe osiągnięcia talentu i myśli ludzkiej, trzeba obok i wcale nie niżej stawiać wysiłki upowszechniania sztuki posiadającej wartości dostępne rozumieniu i odczuwaniu wszystkich, nie tylko elity kulturalnej - która oby była coraz liczniejsza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MariaŁopatkowa">Każdy teatr może równolegle wystawiać sztuki awangardowe i tradycyjne, jedne dla środowisk koneserskich, drugie dla środowisk słabiej przygotowanych do percepcji trudnych treści i form. Genialna, lecz ekskluzywna sztuka teatralna odbierana tylko przez znawców nie jest, humanistycznymi kryteriami mierząc, ważniejsza od utworu popularnego, o mniejszej randze artystycznej, lecz o niewspółmiernie szerszym zasięgu oddziaływania. Gdyby zatem krytyka teatralna, środki masowego przekazu i inne bodźce uznaniowe i materialne towarzyszyły popularyzatorskim poczynaniom teatralnym - wówczas i odbiorców sztuki mielibyśmy więcej i aktorzy na tzw. prowincji nie czuliby się niedoceniani.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MariaŁopatkowa">Istnieje dziwny paradoks w wykorzystaniu kadry aktorskiej - z jednej strony w dużych teatrach rezydują etatowi bezrobotni i sfrustrowani statyści oczekujący bezskutecznie na znaczącą rolę - z drugiej zaś występuje duża, niezaspokojona potrzeba społeczna - kontaktu z teatrem wielu środowisk robotniczo-chłopskich. A przecież przerzucenie ekipy teatralnej sprawnym samochodem nawet na kraniec województwa, ale powinno być już chyba dzisiaj u nas problemem. Chodzi tylko o to, by teatry traktowały to jako nieodłączną, ważną część swojej pracy, a nie uboczną działalność dla „maluczkich”.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MariaŁopatkowa">Sprawą również wielce ważną w poszukiwaniu nowych form zainteresowania teatrem ludzi pracy - jest dostrzeganie i wspieranie na forum terenowym i ogólnopolskim różnych inicjatyw teatralnych. Zbyt wielu jest takich, których zniechęcono do podejmowania takich inicjatyw. Są jednak i tacy, którym się powiodło.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MariaŁopatkowa">Wiadomo, Machulscy na Ochocie usiłują zawładnąć teatralnie środowiskiem, że Braun w Lublinie programowo wchodzi ze swym zespołem do zakładów pracy i szkół. Robi to także z pozytywnym skutkiem teatr Fredry w Gnieźnie. Niewiele na ten temat wiadomo, ponieważ rzadko się o tym pisze w naszej prasie, a jeśli już się pisze - to zdawkowo, bez głębszej analizy koncepcji, metod, trudności i osiągnięć.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MariaŁopatkowa">Nie próbuje się np. badać dlaczego zawiodły próby wiązania teatru z wielkimi ośrodkami przemysłowymi; np. teatru Skuszanki w Nowej Hucie, Henryka Boukołowskiego z Petrochemią w Płocku, Małgorzaty Dziewulskiej z Zakładami Azotowymi w Puławach. Jakie popełniono tu błędy, że ów pożądany sojusz rozpadł się. Poważniejszych dyskusji i wyciągania wniosków na ten temat — brak.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MariaŁopatkowa">Brak również koncepcji scalania ideowego różnych dziedzin aktywności teatralnej. Gdyby np. wszystkie zespoły teatralne amatorskie w Polsce (środowiskowe, zakładowe, szkolne, studenckie), pracując nad wybraną pozycją repertuarową rozszerzały swą wiedzę i kontakty teatralne przez uczestnictwo w różnych formach odbioru i tworzenia sztuki dramatycznej - wówczas zyskałby na tym teatr amatorski i zawodowy. Ktoś jednak musiałby o to zadbać. Trzeba by przy tym zmienić lekceważący stosunek niektórych przedstawicieli profesji aktorskiej do teatru amatorskiego. Ten ostatni, aczkolwiek nie zawsze artystycznie doskonały, służy tym samym celom humanistycznym co teatr zawodowy. I dlatego edukacja teatralna, organizacja i warunki działalności teatralnej - powinny umożliwiać i zobowiązywać wszystkich miłośników tej sztuki do współudziału we wzajemnym doskonaleniu różnych form i poziomów odbioru i tworzenia teatru.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#MariaŁopatkowa">Pedagodzy kultury, których może doczekamy się w gminach, mają duże możliwości rozwijania zainteresowań sztuką dramatyczną przez: teatr radiowy, telewizyjny, amatorski, prowadząc konsekwentnie tą drogą widza do teatru zawodowego, żywego, wieńczącego pełnię doznań teatralnych. Aby to jednak stało się powszechne, koneserom, krytykom, profesjonalistom teatralnym nie może być obojętny dziecięcy teatr kukiełkowy, szkolny, amatorski czy terapeutyczny. Droga zatem do teatru musi także wieść od teatru do ludzi.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#MariaŁopatkowa">Musimy postawić sobie bardziej ambitne zadania w dziedzinie upowszechnienia kultury i sztuki. Nie możemy patrzeć bezradnie jak powoli, lecz stale ubywa nam widzów w teatrach. Myślę, że miał rację Hanuszkiewicz, kiedy próbując sprecyzować funkcję teatru użył określenia - szczęście.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#MariaŁopatkowa">Podkomisja sejmowa zwiedzała w marcu Dom Opieki Społecznej dla dzieci w Międzylesiu. Spotkaliśmy tam 8-letniego chłopca, z jedną ręką przywiązaną do krzesła, drugą pisał kredą na małej tablicy elementarzowe wyrazy. Na rękach i ustach miał głębokie blizny od samookaleczeń — stąd ta przywiązana dłoń dziecka. Chłopiec zainteresowany naszą wizytą przerwał zajęcie pytając wychowawczyni czy przyszliśmy, by go wziąć do teatru. Poinformowano nas, że dzieci raz jeden zawieziono do teatru, chociaż takie zakłady tego nie robią. Od tamtej pory chłopiec żyje w oczekiwaniu na teatr.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#MariaŁopatkowa">Czy często nie zapominamy o tym, że nie teatr sam w sobie jest najważniejszy, lecz człowiek, który go odbiera; że teatr służy mu w jego walce przeciw codzienności, przeciw krzywdzie losu, przeciw sobie, swym egoistycznym siłom i słabościom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszHołuj">Środki finansowe, którymi dysponują władze terenowe, są zbyt szczupłe, by wystarczyły na pokrycie najpilniejszych potrzeb w dziedzinie renowacji i modernizacji placówek teatralnych. Ujawnia się to wyraźnie w Krakowie. Dlatego też należałoby rozważyć możliwość wygospodarowania centralnych dotacji na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszHołuj">W podtekście reformy warunków pracy i płac w teatrach można dostrzec dążenie do przekształcenia zawodu aktora w tzw. wolny zawód. Tendencja ta budzi pewne wątpliwości. W rzeczywistości bowiem prawdziwa dyspozycyjność aktorów zależy przede wszystkim od rozwiązania kwestii mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszHołuj">Absolwent szkoły teatralnej powinien mieć możliwość i obowiązek zweryfikowania się jako aktor, podobnie jak to ma miejsce np. z absolwentami szkół plastycznych. Automatyczne niejako wkraczanie młodych adeptów sztuki aktorskiej do zawodu bywa często przyczyną późniejszych rozczarowań i rozgoryczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszHołuj">Pisarze niechętnie współpracują z teatrami jako autorzy sztuk, gdyż regułą jest nieliczenie się z ich propozycjami i postulatami dotyczącymi kształtu scenicznego utworu. Chodzi tu o ochronę moralnych praw autorów sztuk teatralnych. Teatry z reguły wystawiają sztuki współczesne jak najmniejszym kosztem i wysiłkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WilhelmSzewczyk">Praktyka rozdzielania funkcji dyrektora teatru i kierownika artystycznego zasługuje na upowszechnienie, gdyż odciąża pracowników twórczych od funkcji czysto administracyjnych; nie wolno jednak tracić z oczu, że przy stosowaniu zasady jednoosobowego kierownictwa, kierownik artystyczny ma ograniczony wpływ na artystyczno-repertuarowe oblicze teatru.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WilhelmSzewczyk">Wiele naszych teatrów ma eklektyczny repertuar forsowany pod naciskiem władz terenowych, domagających się wszystkoizmu i upatrujących w szerokim, lecz nieskoordynowanym planie repertuarowym właściwego kierunku działania. W ośrodkach mających kilka teatrów pożądana byłaby specjalizacja scen.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WilhelmSzewczyk">Opracować trzeba nową geografię rozmieszczenia teatrów uwzględniającą nowe ośrodki i skupiska. Nie ma np. placówki teatralnej takie miasto jak Jastrzębie w Rybnickim. Okręgu Węglowym, szybko i dynamicznie rozwijający się ośrodek przemysłowy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WilhelmSzewczyk">Reforma struktury teatralnej ma być realizowana w porozumieniu z czynnikami społecznymi. Trzeba mieć na uwadze, że działalność społeczną w teatrach podejmują czasem mierni aktorzy, którzy usiłują w ten sposób umocnić swoją pozycję w zespole. Nie wolno dopuścić do tego, by tacy ludzie współdecydowali o realizacji reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BohdanCzeszko">Edukacja teatralna powinna się rozpoczynać jeszcze na ławie szkolnej, ale napotyka to, zwłaszcza w terenie, na poważne trudności. Z reguły bowiem repertuar teatralny nie odpowiada ani programowi, ani potrzebom szkoły. Natomiast Teatr Telewizji ma wspaniały dorobek m.in. w dziedzinie klasyki i prezentuje spektakle na najwyższym poziomie artystycznym. Aby w pełni udostępnić te wartości kulturalne szkole, należy sięgnąć do nowoczesnych środków audiowizualnych - magnetowidów. Celowe byłoby porozumienie w tej sprawie zainteresowanych resortów, a więc oświaty, kultury i sztuki oraz producenta nowoczesnych urządzeń resortu przemysłu maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#BohdanCzeszko">Coraz wyraźniej ujawniają się niedomagania szkolnictwa teatralnego; edukacja przyszłych adeptów scen jest jednostronna i nie stoi na należytym poziomie. Programy powinny uwzględniać fakt, że nie wszyscy absolwenci predestynowani są do pracy w teatrze, że niektórzy powinni być przygotowani przez szkołę np. do zawodu lektora i spikera w radiu i telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GerardNieroba">Bogaty dorobek ma teatr Polskiego Radia. Jest to teatr bardzo popularny, o czym świadczą wyniki badań wśród słuchaczy. Słuchowiska radiowe podejmują problematykę, którą częstokroć pomijają sceny teatrów, prezentują konflikty życia codziennego, pomijane w twórczości prozatorskiej. Teatr radiowy podejmuje też fundamentalne dzieła klasyki narodowej, lansuje teatr poetycki, który ma obecnie niemal jedyny azyl na antenie radiowej. Niedawny przegląd słuchowisk rozgłośni terenowych dowiódł, że formy te stoją na wysokim poziomie. Tymczasem słuchowiska radiowe są niedocenianą dziedziną sztuki teatralnej. Prasa i krytyka fachowa zupełnie nie dostrzegają teatralnej twórczości radiowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaKochanowska">W toku realizacji reformy teatralnej powinny być w nowy sposób uregulowane stosunki między telewizją i teatrem tak, aby praca aktorów w telewizji nie utrudniała im pracy w teatrze i aby z kolei teatr nie utrudniał aktorom pracy w telewizji. Telewizja jest ważnym czynnikiem popularyzacji aktorów i trudno się dziwić, iż zabiegają oni o udział w audycjach telewizji i siłą rzeczy trzymają się miast, w których istnieją ośrodki telewizyjne. Z drugiej zaś strony często skarżą się na system współpracy z telewizją, na warunki tej współpracy i zdarzające się przypadki lekceważenia czasu i wysiłku aktorów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AnnaKochanowska">Dodatkowych wyjaśnień udzielił wiceminister kultury i sztuki Aleksander Syczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WitoldLassota">W dyskusji wyrażono poparcie dla ogólnych założeń zmian warunków pracy i płacy pracowników teatru. Wiążąc sprawy płacowe z przebudową przestarzałych struktur, zmiany te umożliwią przeprowadzenie we właściwy sposób koniecznych zmian kadrowych. Ich założenia w dużym stopniu odpowiadają potrzebom i odczuciom środowiska teatralnego. Coraz pilniejszą staje się konieczność lepszego dobierania repertuaru naszej sceny. Ustalając repertuar trzeba mieć na uwadze, że ostatecznym jego weryfikatorem jest widz. A właśnie z grona szerokiej publiczności teatralnej płyną częstokroć zastrzeżenia do doboru prezentowanych sztuk i sposobu ich inscenizacji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WitoldLassota">Zacieśniać trzeba więź między teatrem a telewizją, trzeba by ściślej współpracowały one z sobą, by się uzupełniały. Od strony warsztatowej teatr był, jest i powinien pozostać kuźnią kadr aktorskich, także i dla telewizji.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WitoldLassota">Słusznie mówiło się o potrzebie edukacji teatralnej od najmłodszych lat. Kolejne etapy rozwoju, które przebywa widz teatralny, powinny w logiczny i harmonijny sposób następować po sobie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>