text_structure.xml
17.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 14 października 1966 r. Komisja Oświaty i Nauki, obradująca pod kolejnym przewodnictwem posłów - Eugenii KrassowskIej (SD) i Andrzeja Werblana (PZPR), rozpatrzyła projekt planu rozwoju gospodarki narodowej, w latach 1966-1970 w częściach dotyczących szkolnictwa wyższego i nauki.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- przedstawiciele Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów;</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- przedstawiciele Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego z podsekretarzem stanu Włodzimierzem Michałowem, Polskiej Akademii Nauk z sekretarzem naukowym Witoldem Nowackim, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Oświaty i Ministerstwa Finansów;</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- wicedyrektor Zespołu NIK - Tadeusz Sztejnert.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Posłowie otrzymali przed posiedzeniem obszerne pisemne informacje z Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Polskiej Akademii Nauk.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Projekt planu rozwoju gospodarki narodowej w latach 1966- 1970 w części dotyczącej Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego zreferował poseł Dyzma Gałaj (ZSL).</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Procesom wzrostu i rozwoju gospodarki narodowej i kultury społeczeństwa powinien towarzyszyć, a nawet go wyprzedzać proces kształcenia kadr na poziomie wyższym oraz adekwatny do niego proces rozboju badań naukowych i nauki. W latach sześćdziesiątych, biorąc pod uwagę stosunek ilości studentów do ilości ludności, Polska znajdowała się w gronie takich państw, jak Australia, Austria, Francja, Finlandia, Japonia, Kanada i Rumunia, kształciliśmy natomiast mniej studentów niż USA, ZSRR, Holandia, Bułgaria, CSRS i Węgry.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Projekt planu resortu szkolnictwa wyższego stanowi funkcję planowania rozwoju całej gospodarki narodowej i wynika z aktualnych możliwości gospodarczych. Nakłady przyznane na cele szkolnictwa wyższego w najbliższym 5-leciu mają być o 38,9 proc. wyższe aniżeli w poprzednim 5-leciu.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">31,7 proc. nakładów inwestycyjnych przeznacza się na budowę obiektów dydaktycznych, a 14,3 proc. na budowę domów akademickich; przeszło 2/3 środków przypada na inwestycje kontynuowane. Największe nakłady inwestycyjne zostaną zaangażowane w środowiskach (kolejno): warszawskim, poznańskim, wrocławskim, łódzkim, lubelskim itd. Na pierwszym miejscu znajdują się inwestycje dla kierunków technicznych, na drugim - dla studiów uniwersyteckich, następnie rolnych i ekonomicznych. Nakłady inwestycyjne pozwolą na poważne poprawienie bazy rzeczowej wyższych uczelni. Nasuwa się jednak przypuszczenie, biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, że nie wszystkie tytuły inwestycyjne będą miały zabezpieczone wykonawstwo budowlano-montażowe. Być może należy wrócić do postulatu powołania wyspecjalizowanych przedsiębiorstw budowlano-montażowych i specjalistycznych, które pracowałyby wyłącznie na potrzeby szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Przewiduje się znaczny wzrost ilości nowoprzyjętych studentów i absolwentów. Na pierwszy rok studiów dziennych w 1970 r. przyjętych będzie o 5,2 tys. osób więcej, niż w 1965 r. Wzrośnie w sposób zdecydowany - bo o 45,6 proc. ilość miejsc w domach akademickich. Umożliwi to w większym stopniu studia młodzieży reprezentującej środowiska prowincjonalne oraz młodzieży robotniczej i chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Zwiększy się także ilość przyjęć na studia dla pracujących z 21 tys. osób w 1965 r. do 33 tys. osób w 1970 r., w którym to roku udział studentów pracujących w ogólnej licznie studentów pierwszego roku wyniesie aż 48 proc.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">W 1970 r. w uczelniach podległych resortowi szkolnictwa wyższego na pierwszym roku studiować będzie łącznie 68,6 tys. studentów, czyli o 17 tys. więcej, niż w 1965 r. Wychodząc z założenia, że ogólną tendencją w świecie jest ciągły wzrost nie tylko liczby, lecz także odsetka osób wykształceniem wyższym w strukturze społeczno-zawodowej ludności, należy stwierdzić, że wyż demograficzny w latach 1966-1970 utrudnia realizację tej tendencji; odsetek przyjmowanych na pierwszy rok studiów, wykazuje bowiem w porównaniu z poprzednimi latami spadek w stosunku do liczebności rocznika potencjalnych kandydatów na studia wyższe. Sytuację tę poprawia wyższy wzrost liczby osób pracujących zawodowo i równocześnie studiujących, ale ta forma nie może w pełni zastąpić studiów dziennych. Należałoby więc ponownie przeanalizować planowaną liczbę przyjęć na pierwszy rok studiów dziennych i tam, gdzie jest to możliwe, podwyższyć limity; powinno to dotyczyć szczególnie tych kierunków studiów, które trudno podejmować pracującym. Ilość absolwentów w bieżącym 5-leciu będzie wyższa niż w latach 1961-1965 o 48 tys. osób, czyli o 66 procent. Liczba absolwentów nie pokryje jednak w pełni potrzeb gospodarki narodowej oraz instytucji społecznych i kulturalnych. W 1965 r. niedobór ten wynosił szacunkowo 45 tys. osób i był największym w grupie zawodów technicznych i ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Ilość pracowników wyższych uczelni wzrośnie w najbliższym 5-leciu o 18,5 tys. Należałoby stworzyć lepsze niż dotąd warunki prowadzenia prac badawczych pracownikom wyższych uczelni oraz umożliwić im podejmowanie pracy w organach państwowych i instytucjach, w tym także w instytucjach resortowych.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">W 1965/66 r. akademickim w naszych wyższych uczelniach studiowało 1.804 studentów - cudzoziemców z 76 krajów. 721 studentów pochodziło z krajów socjalistycznych, 347 z krajów Azji, 511 z krajów Afryki, 82 z krajów Ameryki Łacińskiej, a 143 z innych krajów kapitalistycznych. Rozwijanie studiów dla studentów cudzoziemców należy uznać za pożyteczną i godną rozwoju działalność. Uznając słuszność przedłożonego projektu planu, należałoby rozważyć możliwość podwyższenia limitu przyjęć na pierwszy rok studiów dziennych.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Projekt planu rozwoju gospodarki narodowej w latach 1966-1970 w części dotyczącej Polskiej Akademii Nauk, zreferował poseł Jerzy Werner (bezp.).</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Plan badań naukowych PAN obejmuje 15 kierunków i 55 problemów.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Liczba pracowników placówek naukowych PAN wzrośnie o ok. 22 proc.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">W planie inwestycyjnym PAN przewiduje się budowę nowych obiektów dla Instytutów: Fizyki, Radioelektroniki, Automatyki, Historii Kultury Materialnej, Zoologii, Immunologii i Terapii Doświadczalnej, Maszyn Przepływowych, Budownictwa Wodnego, a także dla zakładów Hodowli Zwierząt Laboratoryjnych, Ekologii, Farmakologii, Niskich Temperatur i Genetyki Roślin. Nowe obiekty otrzyma także biblioteka w Gdańska oraz Politechnika Gdańska. Większość inwestycji koncentruje się w Warszawie, co jest chyba sprzeczne z koncepcją deglomeracji. Łączna kwota nakładów inwestycyjnych wyniesie w 5-leciu 625,8 mln zł.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Na pytania posłów: Kamili Kurowskiej (bezp.), Franciszka Wasążnika (bezp.), Andrzeja Werblana (PZPR), Elżbiety Kraski (bezp.), odpowiedzi udzielili: podsekretarz stanu w Ministerstwie Szkolnictwa Wyższego - Włodzimierz Michajłow i Sekretarz Naukowy PAN - Witold Nowacki.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BolesławPiasecki">Przewidziany w projekcie planu wzrost ilości przyjmowanych na wyższe uczelnie jest za mały w stosunku do liczebności roczników. Należałoby rozważyć możliwość zwiększenia tego wzrostu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BolesławPiasecki">Niezbędne wydaje się podjęcie szerokiej dyskusji nad koncepcją szkoły pomaturalnej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BolesławPiasecki">Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego powinno zwrócić uwagę na potrzebę zwiększenia ilości stypendiów fundowanych przez instytucje na ziemiach zachodnich, gdzie odczuwa się brak fachowców w wielu działach gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BolesławPiasecki">Uchwała o narodowym planie gospodarczym na lata 1966–1970 powinna uwzględniać rolę szkolnictwa wyższego i Polskiej Akademii Nauk w prowadzeniu badań naukowych, w szczególności badań podstawowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanWąsicki">Warunkiem poprawienia sprawności nauczania na wyższych uczelniach jest m.in. odpowiednia baza materialna. Coraz wyraźniej występuje więc potrzeba inwestycji. Rzecz nie tyle w wysokości ustalonych przez plan nakładów, ile w zapewnieniu pełnej realizacji zaplanowanych zadań. Problem ten powinien stać się przedmiotem specjalnych badań Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanWąsicki">Problem szkół pomaturalnych nabiera coraz większego znaczenia. Wyłania się potrzeba różnorodnego szkolenia zawodowego. Rozwijać trzeba także punkty konsultacyjne, co zależy też od warunków lokalnych i pomocy władz terenowych w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BolesławIwaszkiewicz">Sytuacja w zakresie szkół pomaturalnych, które są jedną z najekonomiczniejszych form kształcenia wymaga odrębnego omówienia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#BolesławIwaszkiewicz">Największy odsiew na studiach wyższych jest notowany na pierwszym i drugim roku studiów, przy czym głównym powodem tego odsiewu są trudności w opanowaniu podstawowych przedmiotów. Dla zmniejszenia tego odsiewu i poprawy wyników dydaktycznych należałoby powołać na uczelniach technicznych zakłady dydaktyczne, które z jednej strony gromadziłyby doświadczenia, a z drugiej prowadziłyby szkolenie młodszych kadr dydaktycznych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#BolesławIwaszkiewicz">Powołacie przez resorty oświaty i szkolnictwa wyższego własnych organizacji wykonawstwa budowlanego dla celów inwestycyjnych jest niecelowe w odróżnieniu od organizacji własnych grup remontowo-budowlanych. Odrębne przedsiębiorstwa nie rozwiążą trudności, które mają swe źródła w brakach materiałów budowlanych, w zatrudnieniu i przygotowaniu kadr dla przedsiębiorstw budowlanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#DyzmaGałaj">Należałoby rozważyć możliwość nadania większych uprawnień oraz stworzenia lepszych warunków działania dla regionalnych towarzystw naukowych, które stanowią ważne placówki rozwoju nauki i pogłębienia zainteresowań naukowych społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#DyzmaGałaj">Realizacja zadań deglomeracji w odniesieniu do nauki powinna być rozpatrywana ze szczególną ostrożnością, bowiem rozwój badań podstawowych wymaga koncentracji potencjału badawczego, a nie jego rozpraszania.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarianWalczak">W warunkach dokonanej reformy szkolnictwa podstawowego oraz troski o podniesienie poziomu szkolnictwa średniego, szczególnej uwagi nabiera problem kształcenia nauczycieli na poziomie wyższym. Tymczasem obserwujemy zjawisko zmniejszania się napływu nauczycieli z wyższym wykształceniem do szkół podstawowych i średnich. Należałoby przyśpieszyć realizację wniosku w sprawie organizacji 3-letnich, zawodowych szkół wyższych dla nauczycieli na wzór wyższych szkół inżynierskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EugeniaKrassowska">Dyskutując nad projektem planu należy z całą mocą podkreślić rolę oświaty dla rozwoju gospodarczego kraju. Pewien niepokój Komisji może budzić zjawisko zbyt powolnego wprowadzania do oświaty, szkolnictwa wyższego i nauki - nowoczesnych metod planowania i zarządzania, które w przemyśle zyskały już prawo obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EugeniaKrassowska">Przy poszukiwaniu metod doboru kandydatów na wyższe uczelnie należy przede wszystkim mieć na względzie konieczność wybrania najzdolniejszej młodzieży. W tym doborze większy może być udział szkoły średniej, która dysponuje możliwością ujawniania wśród młodzieży uczniów o wyróżniających się zdolnościach oraz rozwijania uzdolnień przydatnych podczas studiów wyższych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#EugeniaKrassowska">Szybki rozwój studiów dla pracujących, na które zgłaszają się coraz młodsze roczniki, jest zjawiskiem ze wszech miar pozytywnym. Należy jednak pogłębiać system ulg przysługujących pracownikom studiującym i zadbać o stworzenie im lepszych warunków nauki.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#EugeniaKrassowska">Wymiana i przepływ kadr między szkolnictwem wyższym a placówkami Polskiej Akademii Nauk nie może wywoływać zaburzeń. Celowym wydaje się także wniosek o organizacji wspólnych zespołów pracowników naukowych szkolnictwa wyższego i PAN w celu rozwiązania szczególnie trudnych i skomplikowanych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszToczek">W 1965 r. kursy i szkoły pomaturalne objęły 25 tys. abiturientów szkół średnich. W 1969 r. tą formą kształcenia mamy objąć niespełna 28 tys. absolwentów liceów i innych szkół średnich. Należałoby rozważyć, co należy zrobić z młodzieżą, która nie trafi ani do szkół wyższych, ani do szkół pomaturalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZuzannaKościjańska">W punkcie konsultacyjnym Uniwersytetu Poznańskiego w Szczecinie 80 proc. słuchaczy stanowią nauczyciele. Zajęcia pierwszego i drugiego roku studiów wyższych odbywają się w Szczecinie, natomiast na wyższych latach w Poznaniu. Powoduje to duże straty w czasie i wydatki na koszty podróży.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZuzannaKościjańska">Bardziej ekonomicznym rozwiązaniem byłby przyjazd kadry pedagogicznej Uniwersytetu do Szczecina, podobnie jak to ma miejsce na pierwszych latach studiów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejWerblan">Wniosek w sprawie zwiększenia naboru młodzieży na studia wyższe zasługuje na poparcie. Problem polega na tym, że organizacje planujące rozwój szkolnictwa wyższego, a także średniego zawodowego, są skłonne określać wskaźniki tego rozwoju wyłącznie potrzebami kadrowymi gospodarki w okresie bieżącego planu. Tymczasem trzeba mieć także na uwadze bardziej dalekosiężne interesy narodu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejWerblan">Byłoby dużą szkodą, gdyby szkolnictwo wyższe i średnie zawodowe objęło w mniejszym zakresie roczniki liczniejsze, aniżeli mniej liczne. Przecież te najliczniejsze roczniki będą odgrywały wielką rolę w życiu społecznym i gospodarczym przez co najmniej 30 lat. Z tego względu trzeba maksymalnie wykorzystać możliwości kształcenia młodzieży z licznych roczników, zakładając nawet, że np. pewna liczba techników będzie przez parę lat pracowała na stanowiskach wykwalifikowanych robotników, a dopiero później zajmie stanowiska, do których została przygotowana. Idzie o to, że późniejsze roczniki będą znowu mniej liczne i będzie mniej potencjalnych kandydatów do kształcenia.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejWerblan">Sprawa składu społecznego studentów budzi ciągle dyskusje i zainteresowanie społeczne, które skupia się wokół przyjęć na studia, a raczej na tym - za co przyznawać preferencje. Zapomina się przy tym, że system kwalifikacji na egzaminach wstępnych w niewielkim tylko stopniu wpływa na skład społeczny studiujących. Skład ten w o wiele większym stopniu zależy od składu społecznego kandydatów na studia. Jeśli liczba kandydatów pochodzenia robotniczo-chłopskiego jest niewielka, żadne preferencje nie są w stanie poprawić składu socjalnego studentów. Należy więc zbadać mechanizm przyczyn, które powodują, że udział młodzieży pochodzenia robotniczego jest stosunkowo niski wśród uczniów liceów ogólnokształcących i w rezultacie wśród kandydatów na studia wyższe. Tendencję taką obserwujemy nawet w wielkich miastach, gdzie nie można jej wytłumaczyć małą dostępnością średniej szkoły ogólnokształcącej, brakiem internatów itp.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejWerblan">Komisja Oświaty i Nauki podjęła uchwałę, w której zaakceptowała przedyskutowany na Komisji projekt narodowego planu rozwoju gospodarki na lata 1966–1970 w dziedzinie oświaty, szkolnictwa wyższego i nauki, zgłaszając do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnioski w sprawie zapewnienia pełnego wykonania zadań inwestycyjnych; rozpatrzenia możliwości zwiększenia środków inwestycyjnych, przeznaczonych na rozbudowę obiektów szkolnictwa podstawowego; rozwiązania problemu mieszkań dla nauczycieli; zwiększenia limitów przyjęć na pierwsze lata studiów wyższych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>