text_structure.xml
174 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 331 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 332 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają p.p. Sołtyk i Waszkiewicz, listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Zw. L.-N. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie umocnienia lewego brzegu Wisły między ujściem Pilicy a Warszawą.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zabronienia przez starostę rohatyńskiego urządzenia walnego zebrania Koła P. S. L.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Tabaczyńskiego i tow. ze Zw. L. N. do p. Ministra Zdrowia Publicznego w sprawie nadużyć lekarzy w szpitalu powszechnym w Kołomyi.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Madeja i tow. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie zwrotu mieszkańcom wsi Stankiewicze gminy Horodyszcze pow. nowogródzkiego zabranych im bezprawnie 96 dziesięcin gruntu w rejonie Kicibaba.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Czapińskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p.p. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Poczty w sprawie bezprawnego zniesienia debitu pocztowego w Polsce dla szeregu broszur, wydanych w Ameryce.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. dr-a Marka i tow. do p.p. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Sprawiedliwości w przedmiocie postępowania władz kościelnych i sądowych w Wiśniczu Nowym w Małopolsce w sprawie nadużyć popełnianych przez ks. proboszcza Sękowskiego i w sprawie dochodzeń sądowych o zbrodnię spędzenia płodu.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Rudzińskiego i tow. do p.p. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Sprawiedliwości w sprawie dozoru kościelnego parafii Pajęczno w pow. noworadomskim.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Rudzińskiego i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nadużyć, dokonywanych przez biuro pośrednictwa pracy w Krakowie przy wydawaniu pozwoleń na wyjazd na roboty do Francji.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Rudzińskiego i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nietaktownych i krzywdzących nauczycielstwo wystąpień publicznych z ambony ks. przeora Narkiewicza w kościele O. O. Paulinów w Częstochowie.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Kiernika i tow. z klubu P.S.L. do p.p. Ministrów Sprawiedliwości i Rolnictwa w sprawie zabójstwa włościanina Wesołowskiego z Woli Zabierzowskiej przez strażnika lasowego Sodomę.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Kiernika i tow. z klubu P.S.L. do p. p. Ministrów Kolei Żelaznych i Skarbu w sprawie uregulowania rent przedwojennych inwalidów kolejowych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Szmigla i tow. z klubu P.S.L. do p.p. Ministrów Sprawiedliwości, Skarbu i Spraw Wojskowych w sprawie stronniczego postępowania dyrekcji okręgu skarbowego w Rzeszowie na niekorzyść inwalidy legionowego Jana Ożoga przy nadawaniu mu hurtowni tytoniu w Głogowie w pow. rzeszowskim i w sprawie przyśpieszenia procesu cywilnego, wytoczonego lekkomyślnie i bezpodstawnie Skarbowi Państwa przez dotychczasową posiadaczkę tytoniu w Głogowie p. Chaję Beer.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Arcichowskiego i tow. ze Zw. L.-N. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie niewydawania drzewa na odbudowę mieszkańcom wsi Koce-Basse, poszkodowanym przez wojnę.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Rej dycha i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zwolnienia od wojskowej służby szeregowca Cora, jako jedynego żywiciela.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te prześlę p. Prezydentowi Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Prezydent Ministrów donosi mi, że Naczelnik Państwa postanowieniem z 7. 7 1922 zwolnił prezydenta Śliwińskiego oraz wszystkich ministrów w jego gabinecie z piastowanych urzędów, zaś postanowieniem z dnia 31 lipca 192 r. zamianował p. Nowaka Prezydentem Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej i Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a na jego wniosek powołał na urząd: Ministra Spraw Wewnętrznych inż. Antoniego Kamieńskiego, Ministra Spraw Zagranicznych inż. Gabriela Narutowicza, Ministra Spraw Wojskowych generała dywizji Kazimierza Sosnkowskiego, Ministra Skarbu Zygmunta Jastrzębskiego, Ministra Sprawiedliwości prof. Wacława Makowskiego, Ministra Kolei Żelaznych inż. Ludwika Zagórnego-Marynowskiego, Ministra Pracy i Opieki Społecznej Ludwika Darowskiego, Ministra Zdrowia Publicznego dr. Witolda Chodźkę.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Równocześnie temże postanowieniem z dnia 81 lipca r. b. Naczelnik Państwa powierzył kierownictwo: Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych dr. Józefowi Raczyńskiemu, Ministerstwa Przemysłu i Handlu podsekretarzowi stanu Henrykowi Strasburgerowi, Ministerstwa Robót Publicznych podsekretarzowi stanu Mieczysławowi Szczęsnemu Rybczyńskiemu, oraz tymczasowe kierownictwo Ministerstwa Poczt i Telegrafów dyrektorowi departamentu Janowi Moszczyńskiemu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WojciechTrąmpczyński">W sprawie porządku dziennego ma głos p. Bryl.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanBryl">Proszę o przełożenie punktu 9 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej i Prawniczej o ustawie w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 lipca 1920 r. o zwalczaniu lichwy wojennej i wniosku posła Pluty i tow. o zniesienie wymienionej ustawy, tuż po expose p. Prezydenta Ministrów, a to z następującego powodu: sprawa ta miała być załatwiona na poprzedniem posiedzeniu Sejmu, ale większość klubów zażądała wycofania pod warunkiem, że sprawa ta będzie załatwiona jako jeden z pierwszych punktów dzisiejszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Bigoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#EdmundBigoński">Ja się temu sprzeciwiam ze względu na to, że wniosek, zgłoszony na ostatniem posiedzeniu, nie miał tego brzmienia; mówiono tylko, że sprawa ma być załatwiona na następnem posiedzeniu Sejmu. Na punkcie 5 jest sprawa inwalidzka, niewątpliwie ważniejsza od sprawy walki z lichwą, przeto proszę o utrzymanie porządku dziennego takim, jaki jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(P. Michalak: Przed 2 miesiącami przecież ta sprawa inwalidzka spadła z porządku dziennego)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Bryla, aby sprawę tę wziąć pod obrady tuż po expose p. Prezydenta Ministrów, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(P. Bryl: Proszę sprawę tę umieścić po sprawozdaniu Komisji Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#komentarz">(P. Rosset: Na to wszyscy się godzimy)</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest wniosek, aby sprawę walki z lichwą umieścić po sprawozdaniu Komisji Inwalidzkiej. Proszę Posłów, którzy są za tem, aby wstali. Większość, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 1: pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji układu politycznego między Polską a Estonią, Finlandią i Łotwą, podpisanego w Warszawie dnia 17 marca 1922 r. (druk nr. 3589). Głosu nikt nie żąda, zatem sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 2: pierwsze czytanie ustawy, zmieniającej artykuły 1 i 8 ustawy z dnia 6-go kwietnia 1922 r. o objęciu władzy państwowej nad ziemią wileńską (druk nr. 3630). I tu głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do nr. 3 porządku dziennego: ekspose p. Prezydenta Ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Prezydent Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JNowak">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić utworzony Rząd. Sam ten wyraz mówi, że zadaniem naszem jest rządzić Państwem, co też czynić będziemy, opierając się przytem na obowiązujących ustawach i na uchwałach Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JNowak">Krótkie słowa „rząd” i „rządzić” pełnemi są treści i mieszczą w sobie to wszystko, co musi być uczynione, aby zapewnić Państwu ciągłość trwania, siłę i powagę tak nazewnątrz, jak i na wewnątrz, zapewnić mu ład, porządek i dobrobyt. Byłoby rzeczą jałową zapuszczać się w szczegóły i dawać słownie obraz czynów, jakie mają nastąpić, tembardziej, że sztuka rządzenia polega właśnie na czynach, a nie na słowach.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Brawa).</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JNowak">Istnieją jednak zagadnienia państwowe tak doniosłe i tak zasadniczego znaczenia, że jest obowiązkiem Rządu prezentującego się Wysokiemu Sejmowi sprecyzować swoje wobec tych kwestii stanowisko.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JNowak">Jedną z takich kwestii są finanse Państwa, które będą podobnie, jak za poprzednich gabinetów — jedną z głównych trosk Rządu. Siłą rzeczy muszę się ograniczyć do ustalenia głównych zasad, które będą wytycznemi liniami naszej polityki skarbowej. Zadania państwowe muszą być normowane zasobem środków, które Państwo ma do rozporządzenia, a zatem idzie: ścisły podział na zadania konieczne, których wykonanie nie może być odłożone bez nadwerężenia samych podstaw państwowości i życia gospodarczego kraju i takie, które bez względu na ich wagę i znaczenie będą musiały oczekiwać swojej kolei do chwili, kiedy zasoby materialne Państwa oraz warunki kredytu wewnętrznego i zagranicznego pozwolą przystąpić do ich realizacji. Maszyna państwowa nie może stanąć ani na moment, to też wysiłki Rządu muszą być skierowane także ku wydobyciu od obywateli wszystkich środków niezbędnych dla zaspokojenia konieczności państwowych, przyczem będziemy ciągle pilnie baczyć, aby śruba podatkowa nie nadwerężyła samych warsztatów pracy i nie osłabiła ich wydajności.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JNowak">Rozwój naszego życia gospodarczego, który w pewnych dziedzinach można nazwać świetnym, przez swój zbyt ścisły związek ze Skarbem Państwa i maszyną drukarską ma podstawy niezupełnie pewne. Dążeniem naszem będzie, znalezienie dla gospodarstwa krajowego zdrowego kredytu i odciążenie w ten sposób Skarbu Państwa od zadań właściwie nie leżących w sferze jego działalności.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JNowak">Rząd zdaje sobie dokładnie sprawę, że tak pojętych zadań w ciągu kilku miesięcy nie wykona, ale chciałby już zacząć wprowadzać w życie zdrowe zasady polityki finansowej i gospodarczej, których w przyszłości każdy nowy rząd trzymać się będzie musiał.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JNowak">Fundamentalnym warunkiem ekonomicznej pomyślności Państwa jest oszczędność i to oszczędność jak najdalej posunięta, twarda i nieustępliwa, taka, jakąśmy już widywali u naszych ministrów skarbu, a przedewszystkiem u ostatniego z nich. Oszczędność tę, jako stałą i cenną administracyjną zdobycz państwową, zachowamy, jak najtroskliwiej, przyczem jednak nie będziemy zapominać, że oszczędność ta nie może być stosowaną czysto mechanicznie,...</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JNowak">... że nie może ona szkodzić Państwu i że jest rzeczą czynników rządzących skrupulatnie rozważać, co jest koniecznością państwową, dobrze zrozumianą, a co z punktu widzenia Państwa zbytkiem, co trzeba zaraz załatwić, a co można odłożyć.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JNowak">Budujemy państwo od fundamentów, przyczem wiele rzeczy nie jesteśmy w stanie stworzyć, jako jedno pokolenie, musimy przeto ciężary fundowania państwa rozłożyć na następne pokolenia, które winny uczestniczyć w kosztach budowania gmachu państwowego. Ponieważ wielu doniosłych zadań nie możemy odłożyć na później, jak np. troski o podniesienie i rozszerzenie naszej oświaty, troski o rozszerzenie i sprawność naszych komunikacji i t. p., ponieważ nie możemy zaniedbać reform społecznych i socjalnych,...</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#JNowak">... bo zaniedbanie tych rzeczy uniemożliwiłoby właśnie podniesienie się gospodarcze Państwa, to musimy tak skonstruować finansową podstawę tych prac, aby i przyszłe pokolenia partycypowały w ponoszeniu płynących stąd ciężarów.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#JNowak">Na wrześniowej sesji Wysokiego Sejmu p. Minister Skarbu wystąpi ze szczegółowym programem, opartym na wyżej wspomnianych zasadach i zażąda dużych ofiar, bez których uzdrowienie naszych finansów jest niewykonalne.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#JNowak">Nie mogą pominąć milczeniem jednego elementarnego groźnego objawu naszego powojennego życia społecznego, a mianowicie rosnącej z każdym dniem drożyzny. Dotychczasowe zabiegi około jej zwalczenia przekonały nas dostatecznie, że drożyzna nie jest niczem oderwanem, nie jest problemem samoistnymi, a tylko jednym z przejawów gospodarczego stanu Państwa i nie może być traktowana odrębnie i w oderwaniu od podłoża i warunków, w których się rozwija. Zdając sobie z tego sprawę, problemu tego, tak głęboko wrzynającego się w nasze życie społeczne, nie spuścimy z oka.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#JNowak">Niesłychanie doniosłym działem rządów jest nasza polityka zagraniczna, której zrąb, zasady i dążenia są zresztą zupełnie jasne i proste. Czegóż my bowiem chcemy? Chcemy żyć w spokoju, chcemy pracować, być pożytecznymi dla siebie i dla drugich, ale chcemy żyć w słusznie nam się należących obecnych naszych granicach, a uszczuplić nie damy się żadną miarą.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#JNowak">Aby nasz byt państwowy zabezpieczyć, musimy być sami silni i to pod każdym względem i musimy mieć przyjaciół, na których moglibyśmy polegać. Przyjaciół takich mamy i fundamentem naszej polityki zewnętrznej jest nasza serdeczna przyjaźń z wielkim narodem francuskim,...</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#JNowak">... zadokumentowana ścisłem przymierzem z Francją, jest nim nasz sojusz z Rumunią,...</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#JNowak">... a także porozumienie z państwami bałtyckiemi, z któremi łączy nas, oczywista wspólność interesów.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#JNowak">Do tego dodać należy dobre sąsiedzkie stosunki z Czechosłowacją...</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#komentarz">(P. Reger: Niech się oni o to starają!)</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#JNowak">... i stały kontakt z małą ententą.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#JNowak">Żywimy też przekonanie, że wszystkie państwa, które, biorąc udział w wolnie światowej, razem z Francją wskrzesiły Polskę i zmazały tem zbrodnię jej rozbiorów, przedewszystkiem więc Ameryka, Anglia, Japonia i Włochy, jak najprzyjaźniej są wobec Polski usposobione i nadal rozumieć będą potrzeby naszego kraju, a dążeniem naszem będzie, aby stosunki nasze z temi państwami coraz bardziej się zacieśniały. Ze wszystkimi naszymi sąsiadami chcemy żyć jak najlepiej. Dotychczasowy przebieg niedawno rozpoczętych rokowań z Niemcami pozwala spodziewać się pomyślnego ich wyniku. Pragnęlibyśmy, by stosunki nasze z Rosją i Ukrainą utrwalały się na zasadzie ścisłego przestrzegania traktatu pokojowego, a każdy wyraz pokojowych dążeń ze strony państw tych spotka się z przychylnem stanowiskiem Rządu Polskiego.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#JNowak">Pragniemy z nieulegającą wątpliwości szczerością pokoju, czego dowodem jest np. okoliczność, że zapowiedziana demobilizacja rocznika z roku 1899 właśnie dobiega końca. Co więcej, nie tylko nie mamy zamiarów wojennych, ale właśnie nikt więcej, jak Polska, nie jest powołany do uczestniczenia w dziele ekonomicznej odbudowy Wschodu.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#JNowak">Po świecie błąka się jeszcze, choć już dość nieśmiało, bajka o agresywności polskiej; sądzę, że powstała ona stąd, że zbyt długo polskość była bezbronna i Polak znosić musiał wszelki gwałt, przyczem nawet protest i okrzyk bólu za zbrodnię mu poczytywano.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#JNowak">Świat się zanadto przyzwyczaił do naszej bezbronności, musi się jednakże z tem oswoić, że jesteśmy wolni i niezależni...</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#JNowak">... i że szanując głęboko wolność innych narodów, jesteśmy jednak gotowi odzyskaną niepodległość bronić do upadłego.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#JNowak">Wysoki Sejm w dniu 26 lipca b. r. wezwał Rząd, by bezzwłocznie, a w każdym razie przed zakończeniem prac obecnego Sejmu, przedłożył projekt ustawy o samorządzie, zwłaszcza w województwach o mieszanej ludności. Uchwała ta dotyczy w pierwszym rzędzie wschodniej Małopolski.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#JNowak">Będzie to bardzo ważny i pożądany wstęp do wypełnienia luki, która istnieje w naszem życiu państwowem i winna być w jak najkrótszym czasie definitywnie załatwioną.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#JNowak">Kwestię Wileńszczyzny rozstrzygnęły ostatecznie wybory do Sejmu wileńskiego i chodzi już tylko o sfinalizowanie wysnutych stąd konsekwencji, zaś stosunek nasz z Litwą musi być traktowany cierpliwie, wyrozumiale, niemniej jednak ze ścisłem przestrzeganiem przysługujących nam praw.</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#komentarz">(P. ks. Maciejewicz: A oni napadają)</u>
<u xml:id="u-8.40" who="#JNowak">Dążąc do ustalenia stosunków w Państwie, Rząd dołoży starań, by układ ze Stolica Apostolską, przewidziany w art. 114 Konstytucji, a regulujący stosunek Państwa do kościoła, w jak najkrótszym czasie doszedł do skutku i był przedłożony Wysokiemu Sejmowi do ratyfikacji.</u>
<u xml:id="u-8.41" who="#JNowak">W naszej Konstytucji wszelkie mniejszości narodowe mają zastrzeżone należne im prawa i, o ile twardo i nieustępliwie będziemy przestrzegać, aby obywatele Polski stali bez zastrzeżeń na gruncie państwowości polskiej, to z drugiej strony zasadą naszą jest, aby każdy obywatel Państwa Polskiego czuł się w niem narodowo i kulturalnie u siebie, zaś Konstytucja nasza daje i zapewnia naszym mniejszościom narodowym tę możliwość.</u>
<u xml:id="u-8.42" who="#JNowak">Jedną z głównych trosk każdego rządu jest upraszczanie i doskonalenie administracji państwowej; ma ona u nas wiele, bardzo wiele niedomagań, niewątpliwie, ale jednak istnieje i działa. Gdzież to i kiedy na świecie improwizowano w tak krótkim czasie nowoczesną skomplikowana administrację blisko trzydziestomilionowego państwa i to w takich warunkach, na ziemiach zniszczonych wojną? Nie znamy takiego przykładu w historii i dlatego nie mamy powodu do pesymizmu odnośnie do naszej administracji. Rząd zrobi wszystko co możliwe do jak najszybszego jej udoskonalenia — szczególnie na kresach — i nie traci zaufania, że wyrobi się ona na dobry instrument administracyjny.</u>
<u xml:id="u-8.43" who="#JNowak">Mówiąc o administracji, nie mogę pominąć tych, których działalność decyduje o jej sprawności. Rząd, wymagając od urzędników oddania wszystkich sił Państwu, zwróci baczną uwagę na ich materialne położenie, nie tracąc równocześnie z oczu możności finansowej Państwa.</u>
<u xml:id="u-8.44" who="#JNowak">Doceniając w pełni szczytne zadanie wymiaru sprawiedliwości, Rząd w równej mierze zajmie się położeniem sędziów. A kiedy już mówię o sądownictwie, to zaznaczę dążenie Rządu do unifikacji wymiaru sprawiedliwości, do usunięcia niezgodnych z potrzebami życia polskiego pozostałości ustaw zaborczych, do wprowadzenia sądów przysięgłych w całem Państwie, do ułatwienia i przyśpieszenia wymiaru sprawiedliwości przez podniesienie kompetencji sądów pokoju.</u>
<u xml:id="u-8.45" who="#JNowak">Wreszcie największą naszą troską i najważniejszem zadaniem jest przygotowanie przeprowadzenia wyborów do przyszłego Sejmu w uchwalonym przez Sejm terminie jesiennym.</u>
<u xml:id="u-8.46" who="#komentarz">(Głos: 5 listopada)</u>
<u xml:id="u-8.47" who="#JNowak">Będzie to główne nasze zadanie. Wybory przeprowadzi Rząd jedynie pod kątem widzenia dobra Państwa, bezpartyjnie i z drobiazgową bezstronnością polityczną.</u>
<u xml:id="u-8.48" who="#komentarz">(P. Rosset: Co znaczy to pierwsze zdanie?)</u>
<u xml:id="u-8.49" who="#JNowak">Zapewnimy każdemu obywatelowi swobodne wypowiedzenie się i stłumimy każde nadużycie, skądkolwiekby ono wychodziło.</u>
<u xml:id="u-8.50" who="#JNowak">Stajemy wobec Wysokiego Sejmu, który dzieli się na stronnictwa polityczne, z których każde na swój sposób dąży do spełnienia swoich ideałów dla dobra Ojczyzny. Naród, czy państwo, któreby miało jedno tylko stronnictwo polityczne, bardzo rychło utonęłoby w maraźmie i istnienie różnych kierunków politycznych jest niewątpliwie jednym z objawów życia i jedną — że tak powiem — z konieczności państwowych, a jeżeli jest co mniej pożyteczne dla państwa, to chyba tylko zbytnie rozwodnienie myśli politycznej i rozdrobnienie jej na zbyt wielką ilość stronnictw. Co do Rządu to Wysoki Sejm może być pewny, że nie będziemy robić polityki żadnego ze stronnictw, że jednak będziemy wdzięczni każdemu z nich za inicjatywę, która da się na korzyść Państwa obrócić. Jesteśmy rządem pozaparlamentarnym i zdajemy sobie z tego sprawę, że nie możemy mieć tego oparcia w Sejmie i tego poparcia, jakie jest udziałem rządów parlamentarnych, skoro jednak rząd parlamentarny nie mógł przyjść obecnie do skutku, a Państwo bez rządu istnieć nie może i groźna luka musiała być wypełniona rządem pozaparlamentarnym do załatwiania konieczności państwowych, to jednak także jako taki rząd mamy prawo zwrócić się do Wysokiego Sejmu z prośbą o udzielenie nam tego poparcia, jakie jest niezbędne do załatwienia choćby tylko konieczności państwowych.</u>
<u xml:id="u-8.51" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Bez Makowskiego. Wesołość).</u>
<u xml:id="u-8.52" who="#JNowak">W przemówieniu mojem nie dotknąłem wielu zagadnień szczególnego znaczenia, a uczyniłem to rozmyślnie, gdyż w dzisiejszem expose pragnąłem przedewszystkiem uwypuklić te sprawy, któremi w pierwszym rzędzie Rząd zająć się musi zresztą zaś będzie Rząd prowadził rzeczy, będące w toku zgodnie z obowiązującemi ustawami i uchwałami Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-8.53" who="#JNowak">Po wyborach, kiedy zbierze się nowy Sejm i na ławach sejmowych zasiądziecie Ponowie jako odmłodzeni posłowie,...</u>
<u xml:id="u-8.54" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Nie wszyscy)</u>
<u xml:id="u-8.55" who="#JNowak">... usłyszycie zapatrywania nowego Rządu na wszystkie kwestie dotyczące całości życia państwowego. Rząd obecny ogranicza się do wymienionych zasadniczych wytycznych działania i przedkłada je Wysokiemu Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-8.56" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram rozprawę nad expose p. Prezydenta Ministrów. Głos ma p. Ton.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(P. Thon: Ja zacznę? Głos na prawicy: A my skończymy. Oklaski, wesołość)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wysoki Sejmie! Zupełnie niespodziewanie spadł na mnie tak wielki zaszczyt zainicjowania rozprawy nad expose p.Prezydenta Ministrów, a zwłaszcza oklaski, któremi Izba raczy mnie przywitać, są dla mego ucha muzyką niezwykłą w Sejmie. Skoro jednak lewiatany jeszcze milczą, to małe rybki muszą pierwsze się wysunąć.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(P, Szybiłło: Śledzie)</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tego nie uważać za nieskromność, a przedewszystkiem nie uważać za chęć rzeczywistego rządzenia w Polsce, jak mi to kiedyś „Gazeta Warszawska” podsuwała. Jeszcze nie rządzę w Polsce.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Otóż, proszę Panów, wyrażenie zaufania Rządowi na podstawie złożonej tylko pierwszej deklaracji ma niewątpliwie charakter udzielenia, że tak powiem, kredytu osobistego. Stwierdzam, że osoba p. premiera, o ile nam jest znaną z całego życia publicznego, jakie on ma za sobą, zasługuje w wysokiej mierze na taki osobisty kredyt. Chciałbym nawet i to podnieść, że p. premier Nowak wychodzi z otoczenia politycznego, którego kierunek polityczny wprawdzie, bardzo często, a nawet przeważnie, dawał powód do ważnych i istotnych zastrzeżeń, ale któremu nie można odmówić dojrzałości politycznej, rozwagi politycznej i wytrwałości politycznej. Są to zalety, których, wyznajmy sobie Panowie zupełną prawdę, w dużej mierze brakło naszym dotychczasowym rządom. Ale muszę także powiedzieć, że, o ile ten kredyt ma opierać się na tem, co usłyszeliśmy w słowach, które nam p. premier powiedział, to słowa, w niektórych miejscach w szczególności musiały wzbudzać znaczne zaufanie i znaczną sympatię, tem bardziej, że honorowość p. premiera nie ulega wątpliwości i mamy wszelkie powody wierzyć, że to co przyrzekł, zechce rzeczywiście spełnić.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Ze swego stanowiska partyjnego muszę w szczególności podkreślić korzystne wrażenie, jakie zrobił ten ustęp, który mówi o mniejszościach narodowych. Jednak po raz pierwszy prezydent ministrów skonstatował fakt,...</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#komentarz">(Głos: Pan premier powiedział, że najpierw obowiązki, a potem prawa)</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#WojciechTrąmpczyński">... że istnieją w Państwie Polskiem mniejszości narodowe. Dotychczasowe rządy chciały prowadzić strusią politykę i nie chciały przyznać się do tego, że w Polsce są mniejszości narodowe. Dopiero pierwszy p. premier powiedział, że jest taki wielki odłam, danych cyfrowych nie mienił, wiemy jednak, że jest mniejszości narodowych w Polsce do 40% ludności. Nie trzeba koniecznie być wielkim, wytrawnym politykiem, wystarczy być poprostu dojrzałym człowiekiem, z normalnem wykształceniem, ażeby sobie powiedzieć, że przy takiej liczbie narodowych mniejszości, nie można rządzić przeciw nim, a ja twierdzę, że nawet nie można i nie wolno rządzić bez nich.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Tu, proszę Panów, znajdę się prawdopodobnie w sprzeczności ze zdaniem wielkiej części tej Wysokiej Izby. Bo, proszę Panów, są tu stronnictwa, które jeszcze nie wyrosły z pojęć, o których jabym sobie życzył, żeby były bezpowrotnie pogrzebane. Mam na myśli pojęcia „Koło polskie” w Wiedniu, w Berlinie, czy Petersburgu. Są tutaj panowie, którzy patrzą na godność premiera rządu polskiego, jak na osobę prezesa Koła Polskiego w Wiedniu, Berlinie, czy Petersburgu, a ja powiadam, że ta godność, to dostojeństwo ma jednak inny ciężar gatunkowy, inna wagę, inny zakres działania, jak owe chyba na zawsze minione godności prezesów Kół Polskich Posłów. Byłaby wielka szkoda, gdybyśmy nie mogli się wznieść do wyżyny zrozumienia istoty Państwa i gdybyśmy się zawsze trzymali w ciasnych i dusznych granicach „Koła polskiego”, koła posłów w parlamentach krajów zaborczych.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Panów, p. Prezydent Ministrów oświadczył — a ja to słowo mam zamiar przygwoździć, bo chcę, aby ono było wyraźnie i z naciskiem podkreślone, że ma zamiar tak rządzić, aby Konstytucja była w całej pełni zastosowana do mniejszości narodowych, że ustanie wszelki ucisk, że ustanie wszelkie bagatelizowanie sobie tych żywiołów, które do rządzącego narodu nie należą.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Państwo Polskie jest bezsprzecznie i bezspornie polskie, naród polski to państwo utworzył i temu państwu nadaje swój charakter, swoje piętno, ale Państwo Polskie jest szerszem pojęciem, niż naród polski. Ten, kto nie może się wznieść do tej wyżyny, powinien żądać etnograficznej, okrojonej Polski, ale kto chce mieć obywateli innych narodowości, temu nie wolno mieć dziecinnej ideologii, by powiedzieć, że są to obywatele drugiej kategorii, że tych obywateli można zbagatelizować, i rządowi robić z tego tytułu zarzut, że ma poparcie mniejszości narodowych, a nie rasowo czystych Polaków.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Wysoki Sejmie! Rządzić Polską może tylko człowiek, który się uważa za przedstawiciela całego zespołu obywateli, stanowiących razem organizm państwowy. Kto zaś się uważa wyłącznie za przedstawiciela jednego narodu, choćby narodu panującego, ten nie może siedzieć w Warszawie, lecz powinien zostać w Wiedniu, Berlinie lub Petersburgu.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Skoro Rząd to nam zapowiedział i skoro osobistość p. dr. Nowaka budzi w nas zaufanie, my mu dzisiaj zaufania nie odmówimy.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#komentarz">(Głos: Za jakie gwarancje?)</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Zaznaczam jednak z całym naciskiem i z całą jasnością, że stały nasz stosunek do Rządu dopiero ustalimy nie według słów, ani nawet według sympatii do osoby pana premiera, lecz według jego czynów. Na te czyny praworządne, na te czyny sprężyste i skuteczne czekamy i od nich będziemy czynić zależnym dalszy nasz stosunek do Rządu.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Głąbiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoki Sejmie! W imieniu Związku Ludowo-Narodowego składam następujące oświadczenie: Rząd p. dr. Nowaka zawdzięcza swe powstanie naruszeniu przez Naczelnika Państwa obowiązującego prawa i zwyczajów konstytucyjnych, uświęconych w państwach demokratycznych. Tego smutnego faktu nie zdoła zatrzeć okoliczność, że znalazła się większość w Komisji Głównej, która ugięła się przed autokratyczną wolą jednostki i wzięła na siebie wobec narodu i historii odpowiedzialność za zdeptanie prawa i godności Sejmu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę uszanować wolność słowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGłąbiński">Powołanie tego Rządu bez zaznaczenia w dekrecie nominacyjnym po raz pierwszy, iż nastąpiło porozumienie z Sejmem, ma także formę autokratyczną, odbiegającą zasadniczo od formy dotychczas ustalonej, zgodnej z obowiązującą Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(P. Grünbaum: Obrońca Konstytucji i demokracji!)</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#StanisławGłąbiński">Ponadto Rząd p. dr. Nowaka w swoim istotnym składzie nie różni się od składu gabinetu p. Artura Śliwińskiego, któremu większość tej Izby uchwaliła votum nieufności.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#komentarz">(Brawa na prawicy)</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#StanisławGłąbiński">Na czele administracji sprawiedliwości pozostał człowiek, znany ze swej stronniczości partyjnej, który nic może budzić zaufania, że potrafi się wznieść na stanowisko bezstronne i sprawiedliwe w zbliżającym się okresie wyborczym.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(Głos: Endeka jeszczeby trzeba! Głos inny: Nowodworski był bezstronny)</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#StanisławGłąbiński">Że na tę jego partyjność liczą już żywioły skrajne, a nawet niektóre podległe mu i pokrewne władze, na to mamy dowód w zorganizowanych napadach na lokale obozu narodowego we Lwowie i Krakowie,...</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Bryl: Przecież we Lwowie pilnuje was policja)</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#StanisławGłąbiński">... w rozbójniczem, ciężkiem pobiciu obywateli należących do naszego obozu w Krakowie przy bierności organów bezpieczeństwa publicznego, w prześladowaniu naszej prasy, w bezprawnem oddawaniu pod dozór policyjny ludzi posądzonych o rzekomą obrazę „majestatu” i w innych objawach, świadczących o tem, że oddalamy się coraz bardziej od ustalonych w każdem państwie konstytucyjnem zasad wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#komentarz">(Głos: Endecka wolność)</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#StanisławGłąbiński">Prowadzenie naszej polityki zagranicznej powierzono ze względów partyjno-politycznych człowiekowi, któryby mógł Ojczyźnie na polu naukowem i technicznem oddawać poważne usługi, który jednak w dziedzinie sobie obcej będzie nadal tylko narzędziem samowoli i czynnikiem rozstroju, jaki panuje w tej doniosłej gałęzi naszej służby publicznej. Na czele szeregu Ministerstw umieszczono tylko kierowników, co otwiera możność dalszych zmian i kombinacji partyjno-politycznych.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#StanisławGłąbiński">W takich warunkach nie mamy rękojmi, aby programowa zapowiedź Rządu, iż wybory będą przeprowadzone w sposób bezstronny i że prawo będzie uszanowane, była szczerą. Zarówno więc ze względów zasadniczych, jak z przyczyn poprzednio wymienionych musimy temu Rządowi odmówić zaufania.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy).</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Barlicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#NorbertBarlicki">Wysoka Izbo! W imieniu Związku Polskich Posłów Socjalistycznych przedkładam następujące oświadczenie: „Związek P. P. S. od początku przesilenia dopomagał do za panowania praworządności...</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Śmiech na prawicy)</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#NorbertBarlicki">... na podstawie Konstytucji...</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#komentarz">(Ironiczne oklaski na prawicy)</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#NorbertBarlicki">... wbrew żywiołowi reakcyjnym, stanowisko to i dzisiaj jest i jego stanowiskiem. Rządu obecnego nie uważamy za rząd, za który partia nasza mogłaby ponosić ściślejszą odpowiedzialność polityczną, oczekujemy jednak od niego polityki pokojowej, zupełnej bezstronności, sprawiedliwego stosowania prawa i wytężonej działalności w walce z szalejącą klęską drożyzny i bezprawiem, które zakorzeniło się wśród licznych władz administracyjnych. Jednym z objawów takiego bezprawia jest utrzymywanie nadal w Małopolsce stanu wojennego, wprowadzonego w r. 1914 jeszcze przez najezdniczy rząd cesarza Franciszka Józefa. Oczekujemy od Rządu stanowczej i rozumnej decyzji w sprawie Galicji wschodniej, aby uchronić Państwo od wstrząśnień i trudności zewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#NorbertBarlicki">Pragnąc jak najrychlejszego ukończenia przesilenia, nie odmawiamy swego zaufania Rządowi p. Nowaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EdwardDubanowicz">Wysoki Sejmie! w imieniu klubu Narodowo-Chrześcijańskiego str. Ludowego mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Niech Pan powie, jak się fałszuje Konstytucję)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EdwardDubanowicz">Pan zdaje się nie wie, co Pan mówi.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#komentarz">(P. Bobrowski: Ale Pan wie, co Pan zrobił. P. Żuławski: Do ucha, nie do nas.)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o spokój.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa dalej)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EdwardDubanowicz">Stanowisko N.-Ch. Str. L. w stosunku do gabinetu p. Nowaka pokrywa się zupełnie ze stanowiskiem zajętem przez nas wobec identycznego niemal co do osobowego składu gabinetu p. A. Śliwińskiego. Te same zasadnicze powody natury prawno-państwowej i ten sam wzgląd na brak odpowiednich kwalifikacji w składzie gabinetu, które kierowały nami przy uchwalaniu wotum nieufności dla gabinetu p. A. Śliwińskiego, istnieją i przy obecnym gabinecie i nie pozwalają nam zejść ze stanowiska bezwzględnej opozycji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#EdwardDubanowicz">Wobec istniejącego w tej chwili układu sił w Wysokiej Izbie nie jest wykluczone, że gabinet p. Nowaka znajdzie się u steru rządów w ciągu nadchodzących wyborów. Z tem pilniejszą uwagą będziemy czuwać nad jego działalnością praktyczną, a w szczególności nad utrzymaniem zapowiedzianej przezeń bezstronności politycznej. Społeczeństwo polskie musi samo przeprowadzić wybory. Po dwóch miesiącach najszkodliwszego dla Rzeczypospolitej przesilenia rządowego, wywołanego nieprawnie i zamkniętego również niezgodnie z obowiązującem prawem, dostrzegły już najszersze koła ludności grozę obecnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy jeszcze się wzmaga).</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o spokój. Panowie krzyczycie tak, że nie jestem w stanie spełniać swego obowiązku słuchania, co mówca mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EdwardDubanowicz">Rozumieją one, że tylko na silnej, zdrowej większości parlamentarnej, zdobnej do twórczej pracy państwowej, że tylko na poszanowaniu i bezwzględnem przestrzeganiu prawa tak u dołu, jak i u góry oprzeć się mogą: spokój, porządek i pomyślny moralny i gospodarczy rozwój Rzeczypospolitej. Rozumieją one, że samowola, nienawiść, chciwość i ambicje osobiste tak grup całych, jak i poszczególnych jednostek prowadzą Państwo do anarchii i ruiny.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#EdwardDubanowicz">Stając obecnie u dróg rozstajnych polityki państwowej na przyszłość, znajdą tedy niewątpliwie obywatele Rzeczypospolitej sami właściwą i najlepszą drogę, ażeby uzupełnić dzieło obecnego Sejmu, wprowadzić w życie Konstytucję z dnia 17 marca i wydobyć Polskę raz na zawsze z obecnego stanu tymczasowości i bezprawia.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Witos.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WincentyWitos">W imieniu klubu P. S. L. mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WincentyWitos">Klub P. S. L. pragnąc zakończyć przesilenie gabinetowe, które naraziło Państwo na niesłychane szkody, zwracał się dwukrotnie do stronnictw sejmowych z propozycją utworzenia gabinetu parlamentarnego.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WincentyWitos">Propozycje te zostały odrzucone. Widząc jedyną wobec tego drogę wyjścia w utworzeniu rządu pozaparlamentarnego, klub P. S. L. przyczynił się do utworzenia rządu p. Śliwińskiego, który przez połączone stronnictwa prawicy został obalony, przez co szkodliwe przesilenie gabinetowe zostało przedłużone o dalszych parę tygodni.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WincentyWitos">Klub P. S. L. wystąpił następnie przeciwko kandydaturze na Prezydenta Ministrów p. Korfantego, chcąc przez to oszczędzić Polsce walk wewnętrznych o skutkach wprost nieobliczalnych i przesilenia państwowego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WincentyWitos">Wysuniętą kandydaturę p. rektora Nowaka na Prezydenta Ministrów klub P. S. L. poparł i gabinetowi przez niego utworzonemu użyczy poparcia pod następującemi warunkami, które w obecnej chwili uważamy za najważniejsze:</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#WincentyWitos">1. Rząd przeprowadzi wybory do Sejmu i Senatu w ustalonych już przez Sejm terminach.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#WincentyWitos">2. Rząd zapewni zupełną wolność w czasie akcji wyborczej, a wszelkie nadużycia będzie ścigał z całą surowością prawa.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#WincentyWitos">3. Rząd wykona ustawy, przez Sejm uchwalone, a zwłaszcza jednomyślnie przez Sejm uchwaloną reformę rolną.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#WincentyWitos">W tej nadziei, że Rząd p. Nowaka będzie rządy sprawował zgodnie z ustawami, sprawiedliwie i bezstronnie, poparcia temu rządowi udzielimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Skulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LeopoldSkulski">Wysoka Izbo! Stosunku swego do obecnego Rządu nie możemy rozpatrywać w oderwaniu, ale musimy go rozpatrywać łącznie z całym okresem dwumiesięcznego przesilenia. Przemawiam w imieniu stronnictwa, które starało się wielokrotnie, o ile chodziło o stosunek do ugrupowań lewicy, z niemi współpracować, jak również gdy chodziło o stosunek do Naczelnika Państwa, określić ten stosunek zupełnie rzeczowo, a nawet wtedy, gdy podejmowało krytykę, to krytyka ta nigdy nie wykraczała poza formę rzeczową i nie uchybiała stanowisku, jakie się głowie Państwa należy. Uważamy więc za swój obowiązek dotknąć tych spraw, które zaszły podczas ostatniego przesilenia, a które w imieniu tych warstw, które reprezentujemy, wyjaśnić należy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#LeopoldSkulski">Przez obalenie gabinetu Ponikowskiego przez Naczelnika Państwa w myśl życzeń i tendencji pewnych stronnictw z lewicy, wytworzyła się taka sytuacja, że mając już spokój w Państwie, mając ustalony autorytet i powagę na zewnątrz, mając ustaloną walutę i wogóle stabilizujące się warunki ekonomiczne, doszliśmy przez obalenie gabinetu Ponikowskiego i wszczęty spór konstytucyjny, przez nieposzanowanie woli większości, gdy chodziło o nominację gabinetu Korfantego, bo jakby sobie kto nie chciał ten fakt tłomaczyć, odmówienie nominacji było czynem niekonstytucyjnem, do obniżenia powagi Państwa na zewnątrz i obniżenia autorytetu prawa na wewnątrz. Jeśli chodzi o stosunki ekonomiczne, to musimy stwierdzić...</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#LeopoldSkulski">... — żadne krzyki ani gniewy tu nic nie pomogą — że waluta nasza spadła, że drożyzna wzrosła, że pożyczki zagraniczne, które były na najlepszej drodze, nie udały się, że z powodu kolosalnego wzrostu drożyzny będziemy musieli poddać rewizji nasz budżet, a w konsekwencji zwiększenia budżetu trzeba będzie znacznie zwiększyć ciężary podatkowe, nakładane na ludność. To jest, proszę Panów, rezultat i plon obalenia gabinetu p. Ponikowskiego.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#LeopoldSkulski">Moglibyśmy byli sądzić, że gabinet p. Ponikowskiego został dlatego obalony, by utworzyć nowy Rząd z większym autorytetem, gdyż istniała rzekoma obawa, że Rząd p. Ponikowskiego należytego autorytetu i poparcia w Sejmie nie ma. Lecz i wówczas, gdy to poparcie zostało stwierdzone na Konwencie Seniorów, gdy Rząd p. Ponikowskiego otrzymał dwieście pięćdziesiąt kilka głosów, a więc znacznie więcej, niż Rząd p. Śliwińskiego i Rząd p. Nowaka, mimo to, jak Panowie wiecie, nie dopuszczono Rządu p. Ponikowskiego do władzy. Z tego możemy sądzić, że nie te tendencje odgrywały rolę, ażeby Rząd z mniejszym autorytetem zastąpić przez Rząd z większym autorytetem, gdyż wyłoniony Rząd p. Śliwińskiego, co możemy już bezspornie stwierdzić, nawet w opinii samych Panów z lewicy, z którymi mieliśmy możność wielokrotnie rozmawiać, przedstawiał się zupełnie nie jako Rząd posiadający większy autorytet. A więc mamy przeświadczenie, że nie chodziło wogóle o autorytet Rządu, lecz o pewne rachuby partyjno-osobiste i że dla tych rachub został poświęcony interes Państwa.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy).</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#LeopoldSkulski">Jeżeli, proszę Panów, przejdziemy do ostatniego wydarzenia, do niepodpisania przez p. Naczelnika Państwa nominacji Rządu Korfantego, to chcemy Panom przypomnieć ten moment, kiedyśmy proponowali, abyście Panowie chcieli zgodzić się na Rząd porozumienia i wówczas wbrew temu, co szanowny pan prezes Witos mówił, że dążyliście do porozumienia i utworzenia rządu parlamentarnego, to przypomnieć muszę, że na wyraźne, kategoryczne zapytanie w obecności Naczelnika Państwa, czy chcecie utworzyć rząd porozumienia, czy też nie, Panowie odpowiedzieli: nie. Żadne wykręty tej prawdy nie mogą zmienić. A jeżeli nie było możności utworzenia rządu porozumienia, gdyż Panowie odmówili, to siłą rzeczy większość, która się wypowiedziała przeciw Rządowi Śliwińskiego, musiała powołać inny Rząd, lecz i tutaj, jeżeli Panowie nazywacie Rząd Korfantego rządem politycznie jednostronnym, to musicie przyznać, że jeżeli chodzi o autorytet tego Rządu wśród narodu, jeżeli chodzi o jego fachowość, o możność wzięcia na siebie brzemienia odpowiedzialności za Państwo, to Rząd Korfantego stał nieskończenie wyżej od tego, który Panowie popieracie.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy. Głos na lewicy: Końby się uśmiał z takiego gadania. Głos: Skulski sam nie wierzy w to, co mówi)</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#LeopoldSkulski">Prawo musi być uszanowane. Jeżeli p. Naczelnik Państwa odmówił podpisania nominacji Rządu Korfantego, to musieliśmy stwierdzić, że wobec tej interpretacji, jaka była dana na żądanie p. Naczelnika Państwa co do Małej Konstytucji, został popełniony akt bezprawia. I nie dlatego, żebyśmy chcieli specjalnie walczyć z osobą p. Józefa Piłsudskiego, jak niektóre stronnictwa czynią, lecz jako obywatele Państwa, szanujący swoją godność, szanujący ustrój republikański w Państwie i ten demokratyzm, który Panowie często głoszą, a o konsekwencjach wynikających z tego demokratyzmu zapominają, musieliśmy się byli wypowiedzieć w sposób dosadny przeciw bezprawnemu czynowi, który popełnił p. Naczelnik Państwa. Panowie czyn ten zaakceptowali i oczywiście, zaakceptowawszy go, musicie ponosić konsekwencję zarówno za całe przesilenie, jak i za straty ekonomiczne, za poderwanie autorytetu Państwa na zewnątrz i za słaby Rząd, jaki obecnie mamy.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#LeopoldSkulski">Wracając do Rządu prof. Nowaka, a nie znając osoby premiera, nie możemy kwestionować jego dobrej woli. Może osobiście p. Nowak, sądząc z tego, co powiedział, ma najlepsze chęci, jednak musimy twierdzić, że Rząd jego, w stosunku do poprzedniego Rządu p. Ponikowskiego przedstawia się znacznie słabiej i że ściślej biorąc nie jest niczem innem, jak dalszym ciągiem Rządu p. Śliwińskiego.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#komentarz">(P. Diamand: Czem go Pan mierzy?)</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#LeopoldSkulski">Rząd p. Ponikowskiego mierzyłem jego czynami, a obecny Rząd mierzę tem, że żadnych czynów za sobą, ani kwalifikacji nie ma.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#LeopoldSkulski">Panowie, popełniając jeden błąd po drugim, staracie się ostatnim błędem pokryć i zatuszować poprzedni. Wyobrażacie sobie, że po każdej próbie utworzenia rządu lub niedopuszczenia jakiegoś rządu do steru, jak to było teraz, rozpoczyna się nowe przesilenie, a wszystko poprzednie idzie w niepamięć. Otóż chciałem Wam przypomnieć cały ten cykl przesileń i awantur, na jakie narażaliście Państwo. Jest to właściwie jeden okres rozpoczynający się od dnia 2 czerwca. Za to co działo się poprzednio, tak samo, jak i za ten Rząd bez kwalifikacji, Panowie ponosicie odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#LeopoldSkulski">Wobec tego, że ten Rząd p. Nowaka powstał, jako rząd jednostronny, wobec tego, że szereg tek w tym Rządzie nie jest odpowiednio obsadzony,...</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#komentarz">(Głos: Nie po waszej myśli)</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#LeopoldSkulski">... że niema gwarancji, że Rząd ten na okres wyborczy będzie dostatecznie bezstronny, nie możemy oczywiście za votum ufności dla Rządu p. Nowaka głosować. Tem niemniej, jak to już miałem możność P. Prezydentowi Ministrów oświadczyć, jeżeli ten Rząd znajdzie dla siebie większość, która weźmie za niego odpowiedzialność, a będzie z koniecznościami państwowemi przed Izbą występował, uchwalenia tych konieczności nie będziemy mu odmawiać. Odpowiedzialność za rząd p. Nowaka musi wziąć na swe barki ta większość, która obaliła rząd Ponikowskiego, która dążyła do utworzenia rządu Śliwińskiego, i która zaakceptowała akt bezprawia p. Naczelnika Państwa w stosunku do gabinetu p. Korfantego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanWoźnicki">Wysoki Sejmie! Gdyby dyskusja w tym Sejmie mogła się przyczynić do przekonania kogokolwiek, do zwiększenia niewielkiej większości, jaką Rząd może uzyskać, to niewątpliwie byłaby pożyteczna. Ale większość w tym Sejmie powiększyć i stworzyć jest rzeczą niemożliwą, a z drugiej strony ugruntowane już przekonanie trudno jest w jakikolwiek sposób zmienić. Dlatego też dyskusję uważamy za zupełnie zbędną, tembardziej, że niektóre deklaracje moich przedmówców były tak zakonspirowane nawet przed najbliżej stojącymi kolegami, że nie możemy z niemi zupełnie dyskutować, a te przemówienia przeciwne naszemu stanowisku, które tutaj były wygłaszane i słyszane, jak przemówienie ostatnie p. prezydenta Skulskiego, mam wrażenie, jest tego rodzaju, że sam mówca nie wierzy bardzo wielu argumentom, które przytoczył.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Protesty).</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanWoźnicki">Jeżeli słyszę sprzeciwy, to muszę przytoczyć chociażby jeden fakt.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JanWoźnicki">P. Skulski mówił o wielkiej fachowości rządu p. Korfantego. Niewątpliwie miał na myśli chociażby jednego z trzech filarów tego rządu, p. Ministra Skarbu Michalskiego. Cobyśmy jednak powiedzieli, gdybyśmy rozejrzeli się w jego konsekwentnem działaniu? P. Minister Michalski czynił nieledwie kwestie zaufania dla swojej osoby i dla rządu Ponikowskiego ze sprawy monopolu państwowego. Cała lewica zgodziła się na ten pogląd, że monopol, jeśli ma przynieść Skarbowi Państwa kilkadziesiąt miliardów, jak twierdził p. Michalski, jest niewątpliwie rzeczą pożyteczną, i dlatego powinniśmy i musimy w imię interesu Państwa dać ten monopol Państwu, a odebrać kilkunastu fabrykantom ich dochody, następnie zapewnić Państwu możność korzystania z tych dochodów, płynących z dwu źródeł z fabrykacji tytoniu i z jego opodatkowania. Ale p. Michalski, po ustąpieniu gabinetu Ponikowskiego, kiedy miał propozycję wzięcia udziału w następnym rządzie, na którego czele miał stanąć p. Prezydent Śliwiński, człowiek, który był zwolennikiem monopolu, p. Michalski nie tylko że nic chciał bez zastrzeżeń wstąpić do gabinetu zwolennika monopolu państwowego, ale postawił jako warunek wydzierżawienie tego monopolu obcym kapitalistom. Postawił takie zastrzeżenie zwolennikowi monopolu i nie chciał wstąpić do jego gabinetu, stawiając zresztą szereg innych zastrzeżeń, na które nie było możności zgodzenia się.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JanWoźnicki">Więc przychodzi przeciwnik monopolu p. Korfanty, należący do partii, która tak namiętnie zwalczała monopol i do jego gabinetu p. Michalski telegraficznie zgłasza swoje przystąpienie bez żadnych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JanWoźnicki">Gdzież jest konsekwencja? Zdaje mi się, że temi swojemi posunięciami z okresu ostatniego przesilenia p. Michalski przekreślił raz na zawsze swoją karierę skarbową...</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#komentarz">(Głos: Nie tylko skarbową)</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JanWoźnicki">... i całą możność pracy dla skarbowości Polski. Od każdego polityka, męża stanu wymaga się, ażeby nie tylko wierzył w to, co z trybuny rzuca i co uważa za konieczność państwową, ale żeby konsekwentnie dążył do wykonania tego i nie uzależniał go od tego, czy na czele gabinetu stoi ten czy inny człowiek, zwolennik tego, czy innego kierunku politycznego. Jeżeli p. Skulski śledził za wydarzeniami ostatniego przesilenia, musiał to zauważyć, a jednakże mówił o wielkiej fachowości tego rządu w dziedzinie skarbowości; ja jednakże tej fachowości gabinetowi p. Korfantego przyznać nie mogę. Tak samo mało wartościowa jest historyczna ocena całego przesilenia. Dlatego też nie będę się wdawał w dłuższe wywody, żeby nic przedłużać dyskusji, muszę tylko oświadczyć to, co w imieniu stronnictwa mojego mam oświadczyć.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JanWoźnicki">Stronnictwo moje od samego początku przesilenia zajęło to stanowisko, że w tym Sejmie wszystkie przesilenia dowiodły, że gabinet parlamentarny, gabinet normalnie utworzony w większości stronnictw sejmowych jest tutaj rzeczą niemożliwą i dlatego stanęło odrazu na tem stanowisku, że powinno się tworzyć gabinet pozaparlamentarny.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JanWoźnicki">Co do gabinetu Ponikowskiego, to nie bierzemy odpowiedzialności za jego ustąpienie, bo gabinet ten ustąpił, nie udając się do Sejmu o votum zaufania, ale zgłosił i otrzymał dymisję od Naczelnika Państwa, który nie miał zaufania do niektórych jego poczynań i ten brak zaufania wyraził mu na posiedzeniu 2 czerwca. Jednakże ostatnią instancją dla ludzi praworządnych, dla tych ludzi, za których Panowie chcecie się mieć, jest Sejm, Sejm jest źródłem praworządności, suwerenności, dlaczegóż więc p. Ponikowski nie przyszedł do Sejmu o rozstrzygnięcie zatargu? Jeżeli on uważał za wystarczające votum zaufania czy nieufności Naczelnika Państwa, to otrzymał to votum nieufności i ustąpił.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JanWoźnicki">To było rzeczą p. Ponikowskiego, a nie naszą w tej sprawie decydować.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#komentarz">(P. Marweg: Niech Pan to wszystko powie w Belwederze)</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#JanWoźnicki">Ja to wszystko mówię w Belwederze, o ile mam do tego okazję. Pan jeżeli chodzi do Belwederu, to tylko po to, żeby impertynencje mówić.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#JanWoźnicki">Staliśmy na stanowisku gabinetu poza parlamentarnego, a ponieważ inicjatywa przysługująca 400 suwerenom jest obowiązkiem zbyt trudnym do spełnienia, uważaliśmy w czasie całego przesilenia, że obowiązek inicjatywy powierzony być winien, zresztą zgodnie z Małą Konstytucją, Naczelnikowi Państwa, a w przyszłości Prezydentowi Rzeczypospolitej zgodnie z duchem naszej Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#JanWoźnicki">Stojąc na tem stanowisku konsekwentnie zawsze domagaliśmy się, żeby inicjatywa i przedwstępna decyzja formalna w sprawie powoływania rządu należały do Naczelnika Państwa. I doszliśmy po wielu, wielu trudnościach...</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#komentarz">(Głosy: Zrzekł się inicjatywy)</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#JanWoźnicki">Jeżeli się zrzeka, to w takim razie ma Pan całą swobodę do wykazania swojej inicjatywy. Wykazał już Pan swoją inicjatywę, ale się nie udało, bo myśmy jej nie chcieli, nie przyjęliśmy tej inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#JanWoźnicki">Ostatecznie z inicjatywy p. Naczelnika Państwa mamy przed sobą Rząd p. Nowaka. P. Prezydent Nowak swojem przemówieniu przedstawił nam streszczony, skrócony program swojego działania. Przyznaję, że nie przywiązuję wielkie wagi do zapowiedzi, jakie słyszymy z ust prezydentów ministrów z tej trybuny. Słyszymy zwykle jedno, a życie daje drugie, a organa administracji i urzędnicy na prowincji robią co chcą. Przy tem rozpołowieniu Sejmu, przy braku większości w Sejmie, przy uchwalaniu jakichś postulatów jednego dnia, a innych drugiego dnia, przy ciągłem nowelizowaniu ustaw wytwarza się na prowincji taki stan rzeczy, że każdy jest dla siebie ustawą, źródłem prawa i wykonawcą tego prawa i dlatego prawo niema poszanowania. W rozmowie z Prezydentem Ministrów, którą prowadziłem w imieniu mojego stronnictwa położyłem też wielki nacisk na to, żeby dotrzymać nareszcie terminu wyborów do następnego Sejmu. Wielki nacisk położyłem z tego powodu, że uważam, że dalsze kompromitowanie się Sejmu przez odkładanie terminu wyborów i odwlekanie w nieskończoność jest rzeczą niedopuszczalną.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#JanWoźnicki">Ten termin, który Sejm jednomyślnie uchwalił, powinien być dotrzymany w interesie Państwa, gdyż jest to konieczność państwowa pierwszorzędnej wagi. Domagać się będziemy od Rządu, ażeby nam tego terminu nie kwestionował i dotrzymał, domagać się będziemy tego w interesie Polski i dlatego, że nie należy kompromitować się powzięciem jakiejkolwiek innej uchwały. Jeżeli na tę sprawę kładę tak wielki nacisk, to dlatego, ponieważ p. Prezydent Ministrów w swojem przemówieniu tego terminu nie wymienił, pominął go, mówiąc o konieczności przeprowadzenia wyborów w jesieni, a jesień przeciąga się do 22 grudnia, Panie Prezydencie Ministrów, i miło mi jest słyszeć teraz, że p. Prezydent Ministrów zgadza się na termin ten i że ten termin dotrzymany być winien. Naturalnie, że może być przez rozmaite przeszkody niedotrzymany, że mogą zajść wypadki, któreby uniemożliwiły dotrzymanie tego terminu, ale niema przeszkody, któraby mogła unieważnić ten największy fakt, że Sejm ten tamuje normalny rozwój naszego państwa, że przeszkadza normalnemu funkcjonowaniu całej machiny państwowej, że jest już przeżytkiem, co zupełnie nie ubliża temu Sejmowi, ale jest stwierdzony fakt, że Sejm przepołowiony, żyjący w okresie przedwyborczym, jest raczej szkodliwy, niż pożyteczny. Jeżeliby Rząd w jakikolwiek sposób okazał, że dąży do tego, ażeby termin ten zmienić, zmienimy radykalnie nasz stosunek do tego Rządu i przejdziemy do najbardziej ostrej opozycji. Opozycja ta może być obojętna dla Rządu w tym okresie, kiedy Sejm będzie na wakacjach ale sądzę, że Rząd musi to przyjąć do wiadomości, że odezwy jakie się do społeczeństwa ukażą tych wszystkich, którzy uważają dotrzymanie terminu za rzecz konieczną, miałyby dla Rządu bardzo wielkie znaczenie. Oprócz tego domagać się będziemy bezstronności i czystości wyborów, a szczególniej ich wolności. Obecnie mamy w opracowaniu ustawę o wolności i czystości wyborów. Jest tam zgłoszone żądanie Rządu, ażeby wszystkie zebrania przedwyborcze były meldowane Rządowi, na to zgodzić się nie możemy.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#JanWoźnicki">Jeżeli tylko będzie w jakikolwiek sposób skrępowana wola społeczeństwa, jego swobodna możność oddziaływania na to społeczeństwo i porozumienie się ze społeczeństwem tych, którzy mają być wyrazem jego woli na lat 5, to w takim razie nie ma mowy o swobodnym i prawdziwem wyrażeniu tej woli. Każdy urzędnik na prowincji, każdy policjant na swój sposób będzie tłomaczył możność udzielenia lub nieudzielenia pozwolenia w swojej ingerencji na zebrania, i będziemy w ciągłych zatargach z władzą państwową przeprowadzali te wybory. Utrudni to nam wybory, bo poza walką, którą prowadzą stronnictwa między sobą o program, o to, aby przeprowadzić swoje ideały i wcielić w czyn swoje dążenia, będzie jeszcze przy wyborach prowadzona ostra walka z Rządem i z wykonawcami jego woli. Walki tej nie chcielibyśmy przy wyborach. Uważamy, że Rząd ten będzie miał tak wiele do roboty w okresie wyborczym jeśli strzec będzie tego, aby Państwo w tym okresie choroby, jakim są niewątpliwie wybory, ażeby Państwo w tym okresie choroby funkcjonowało o ile można najsprawniej. Wtrącanie się Rządu do wyborów przysparza temu Rządowi trudności i przysparza zamętu, powiększa chorobę, która jest w wysokim stopniu niepożądana i z punktu widzenia demokratycznego niedopuszczalna. Dlatego też będziemy się przeciwstawiali uchwaleniu takiej ustawy, któraby wolność i swobodę słowa krępowała.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#JanWoźnicki">Następnie zastrzegamy się, iż ostatnie rozporządzenia P. Ministra Spraw Wewnętrznych, mówiące o tem, że na zebraniach poselskich nie mają prawa przemawiać osoby nie będące posłami — musimy również zakwestionować praworządność wogóle tego zarządzenia — jeśli przyjdzie okres wyborczy, muszą te zarządzenia być zupełnie zawieszone. Później decyzja przyszłego Sejmu niewątpliwie wskaże Rządowi, że tego rodzaju zarządzenia w Państwie demokratycznie i parlamentarnie rządzonem są bezprawne i nie dające się utrzymać.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#JanWoźnicki">Popierając w dalszym ciągu te programowe wytyczne, jakie zgłosił tutaj p. Prezydent Ministrów, możemy życzyć tylko Rządowi, aby wykonane one były zgodnie z jego życzeniem, i gdy będziemy mieli gwarancję i pewność, że Rząd w ten sposób postępować będzie, gdy postępowanie jego będzie zgodne z tym, co nam tutaj było w deklaracji powiedziane, Rząd p. Prezydenta Nowaka może liczyć na nasze stałe poparcie i na uwzględnienie przez nas konieczności państwowych.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#JanWoźnicki">Teraz wobec tego, że uważamy przeciąganie przesilenia za rzecz bardzo szkodliwą, i uważamy jego zakończenie za rzecz wskazaną i pożyteczną dla Państwa — głosować będziemy za votum ufności dla Rządu.</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#komentarz">(Brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JędrzejMoraczewski">Udzielam głosu posłowi Czerniewskiemu.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Don Kiszot. Głos: Menażeria się odzywa, Panie Prezesie)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PCzerniewski">Wysoka Izbo! Ocenić Rząd podług expose p. Premiera Nowaka, podług krótkiego, bardzo ogólnikowego expose — jest niezmiernie trudno i byłoby to właściwie różnym wysiłkiem. Słusznie powiedziało kilku mówców, że w istocie rzeczy daje się tutaj aprobatę temu Rządowi na kredyt, i dlatego to Rząd ten należy raczej oceniać jako wynik długiego, kilkotygodniowego kryzysu gabinetowego.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PCzerniewski">Ten Rząd przychodzi obciążony dziedzictwem tego kryzysu,...</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PCzerniewski">... i proszę Panów, nadaje mu to specyficzny charakter. Wtedy gdy Naczelnik Państwa swojem samowolnem posunięciem wywołał kryzys,...</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#komentarz">(Głos na ławach ludowych: Miał prawo po temu)</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PCzerniewski">Państwo zdążało krok za krokiem do uporządkowania i do ładu wewnętrznego, a co najważniejsze, że wtedy Państwo Polskie miało ostatecznie określić swoje granice i przyjąć w łono swoje jedną z najcenniejszych ziem Polski, miało przyjąć w łono swoje tę część Górnego Śląską, która, dzięki wysiłkom ludu górnośląskiego i jego przywódcy posłowi Korfantemu zdołaliśmy odzyskać.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(Głos: To jeszcze kwestia, czy Korfanty jest przywódcą ludu górnośląskiego. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PCzerniewski">Proszę Panów, jeden z najdonioślejszych faktów odrodzonej Rzeczypospolitej Polskiej, przyłączenie do Polski tej perły Korony Polskiej, o której mówiło się tyle pięknych frazesów, w których wygłaszaniu licytowała się i prawica i lewica...</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Głos: Dobrze, że się przyznajecie, żeście się licytowali)</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#PCzerniewski">... — ten Śląsk został wcielony wtedy do Polski, gdy Naczelnik Państwa wywołał anarchię i rozprężenie w Państwie...</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#komentarz">(Wielka wrzawa. Głosy: Milcz mydłek)</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#PCzerniewski">... przez nieuzasadnione i lekkomyślne dymisjonowanie Rządu.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#PCzerniewski">Dlatego to po kilkotygodniowej walce i wysiłkach, kiedy jeden rząd po drugim padał, uważaliśmy za stosowne dać satysfakcję robotniczemu, pracującemu ludowi górnośląskiemu i jego męża zaufania i jego przewodnika powołać na czoło rządu polskiego. Ale wtedy wszystkie te wiecowe frazesy lewicy spłynęły po Was, jak woda po gęsi. Wtedy okazało się, że względy partyjne, względy małe, względy mizerne odgrywały rolę ważniejszą niż względy istotne, względy na to, żeby dać satysfakcję temu ludowi górnośląskiemu, który tyle krwi przelał za sprawę Górnego Śląską i który tak się rwał do Polski.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#PCzerniewski">Muszę zwrócić uwagę na to, co mnie bardzo niepokoi, na to, że ten Rząd w swojem łonie nie posiada męża zaufania z Górnego Śląską, znającego dostatecznie stosunki miejscowe. Trzeba pamiętać, że Górny Śląsk został wcielony w chwili, kiedy Państwo Polskie znajdowało się daj Boże w czasowem tylko rozprzężeniu, w chwil kiedy spadek waluty odbija się fatalnie drożyzna, a z drugiej strony przy gwałtownych skokach waluty zaczyna grozić stagnacja przemysłu, trzeba pamiętać o tych rzeczach, które grożą niebezpieczeństwem tej ziemi i że my te ziemie, którą odzyskaliśmy, w ostatniej chwili możemy w znacznym stopniu przemarnować. I to jest jedno z najgroźniejszych niebezpieczeństw. Dlatego też uważam, że należy szczególna uwagę na to zwrócić Jeżeli się nie dopuściło do tego, aby Korfanty, mąż zaufania ludu robotniczego górnośląskiego, stanął na czele rządu, to trzeba przynajmniej dać na innej drodze tę satysfakcję ludowi górnośląskiemu i przyjąć do gabinetu fachowca znającego teren górnośląski, któryby ciężkie skutki moralne i materialne przesilenia gabinetowego dla Górnego Śląska mógł naprawić.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#PCzerniewski">A Jednocześnie przecież i granice wschodnie są zagrożone i szarpane. Znalazły się nawet stronnictwa, które nie chcąc dopuścić do rządu, który im się nie podobał, starały się na swój sposób wyzyskać napady na terytorium wileńskie i uzasadnić niemi bezprawie, jakie się działo.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#PCzerniewski">Muszę zwrócić uwagę, że Rząd ma obecnie przed sobą zadanie naprawienia tych szkód i krzywd, które wielotygodniowe przesilenie wyrządziło Państwu Polskiemu, w szczególności i Górnemu Śląskowi, ale przedewszystkiem Państwu Polskiemu jako całości. Na to bezwarunkowo trzeba będzie wielkich wysiłków. Dokonać tego potrafi tylko rząd, który naprawdę nie tylko planem ale i składem swoim będzie dawał gwarancję należytej, jasnej, stanowczej i konsekwentnej pracy gospodarczej i administracyjnej. Jak powiedziałem, ciężar ten spada na rząd i muszę zwrócić na to uwagę, że szczególnie ten ciężar zwiększa się wtedy, jeżeli staniemy na tem samem stanowisku, które tutaj na tej trybunie wyłuszczył p. Woźnicki. P Woźnicki stwierdził dwie rzeczy w formie jasnej i zdecydowanej: że ostatecznem źródłem prawa w obecnym ustroju i w obecnym okresie bytowania Państwa Polskiego jest Sejm suwerenny, że on jest istotnym zwierzchnikiem; i drugą rzecz poseł Woźnicki stwierdził, że wprawdzie według jego osobistego zapatrywania wyłącznie Naczelnikowi Państwa przysługuje inicjatywa w tworzeniu Rządu, ale że jeżeli Naczelnik Państwa zrzeknie się tej inicjatywy, to rzecz naturalna, iż ona przechodzi na Sejm. I my mieliśmy właśnie taki wypadek w naszem życiu prawno-państwowem, że Naczelnik Państwa zrzekł się inicjatywy, Sejm inicjatywę podjął, Sejm przeprowadził swego kandydata, a Naczelnik Państwa odmówił swego podpisu.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Bo miał prawo)</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#PCzerniewski">W tym wypadku prawo zostało złamane, Sejm został steroryzowany. Ale niestety ten Sejm wystawił sobie testimonium paupertatis, gdyż nie znalazł w sobie dość woli i stanowczości dla obrony prawa. Sejm zawiódł oczekiwanie narodu i sprzeniewierzył się jego woli. I dlatego to my jesteśmy zdania, jak i poseł Woźnicki, że dość już tego Sejmu!</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#PCzerniewski">Zostaje przeto jako jedyna droga prawna, odwołanie się do woli narodu, do szerokich sfer wyborców do wyborów, i tego od nowego Rządu musimy wymagać. Każdy rząd, któryby w tych warunkach przychodził, jedynie w tem może mieć uzasadnienie swego istnienia jeżeli za cel postawi sobie obok utrzymania nawy państwowej w równowadze bezwzględne dotrzymanie terminu i przeprowadzenie wyborów czystych i sprawiedliwych, dających istotny wyraz woli narodu.</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#PCzerniewski">Dość już mamy tego stanu i trzeba raz z nim skończyć.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#PCzerniewski">Aczkolwiek w pierwszej rozmowie z p. Premierem Nowakiem odniosłem wrażenie, że jego dążenia są szczere, to jednakże skład późniejszy Rządu, który jest dosłownem odtworzeniem rządu p. Śliwińskiego, według naszego głębokiego przekonania nie daje dostatecznej gwarancji tak co do terminu wyborów, jak i co do ich charakteru. Wobec tego klub mój składa następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#PCzerniewski">„Sejmowy Nar.-Chrz. Klub Robotniczy wobec ekspose p. Premiera Nowaka oświadcza:</u>
<u xml:id="u-28.25" who="#PCzerniewski">Zważywszy, że wola Sejmu Suwerennego została przy tworzeniu gabinetu pos. Korfantego zgwałconą przez samowolę tymczasowego Naczelnika Państwa, że prawo zostało złamane, a na obronę jego Sejm nie znalazł w sobie dość energii i stanowczości, w obronie zaś tego prawa pozostaje jedyna droga odwołania się do ogółu narodu, do szerokich rzesz wyborców, N. Ch. KI. Robotniczy uważa, że dotrzymanie terminu wyborów jest najważniejszem zadaniem każdego rządu, któryby obecnie stanął na czele Państwa.</u>
<u xml:id="u-28.26" who="#PCzerniewski">Z punktu też widzenia przeprowadzenia w oznaczonym czasie czystych, dających istotny niesfałszowany wyraz woli narodu wyborców, N.-Ch. KI. Robotniczy ocenia Rząd p. Premiera Nowaka.</u>
<u xml:id="u-28.27" who="#PCzerniewski">Musimy stwierdzić, że obecny Rząd p. Nowaka, z wyjątkiem premiera, jest powtórzeniem obalonego, obciążonego brakiem zaufania Sejmu rządu Śliwińskiego, przeto dostatecznych gwarancji wykonania najważniejszych zadań państwowych, a przedewszystkiem dokonania w oznaczonym terminie czystych wyborów nie daje.</u>
<u xml:id="u-28.28" who="#PCzerniewski">Wobec tego klub nasz gabinetowi p. Nowaka udzielić zaufania nie może”.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JędrzejMoraczewski">Poseł Czerniewski użył wyrażenia, że Naczelnik Państwa wywołał anarchię, za to powiedzenie przywołuje go do porządku.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Nic takiego złego, Panie Marszałku, każdy to powtórzy)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AdamChądzyński">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Narodowej Partii Robotniczej składam następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Narodowej?)</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AdamChądzyński">Pan nie będziesz kwalifikował naszego stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AdamChądzyński">Uważamy, że najważniejszą koniecznością państwową jest zakończenie długotrwałego przesilenia rządowego i z tego stanowiska wychodząc, rozpatrywać będziemy expose p. Prezydenta Nowaka. Na charakter Rządu p. Prezydenta Nowaka wpływu nie mieliśmy, zarówno na jego program jak i skład, co do którego mamy pewne zastrzeżenia, nie bierzemy też za Rząd odpowiedzialności. By zakończyć przesilenie głosować będziemy za poparciem Rządu. Przyznamy temu Rządowi te ustawy, damy te pełnomocnictwa, które leżą w zakresie konieczności państwowych. We wszystkich innych sprawach zachowamy wobec Rządu stanowisko wolnej ręki, zastrzegając sobie prawo krytyki i sprzeciwu wobec wszystkich tych kroków i poczynań Rządu, z któremi stronnictwo nasze zgodzić się nie będzie mogło. Od Rządu domagamy się przedłożenia Naczelnikowi Państwa do podpisu dekretu zarządzającego wybory do Sejmu w takim terminie, by wybory te stosownie do uchwały Sejmu odbyły się 5-go listopada. Od Rządu i od p. Prezydenta Nowaki, którego głównem zadaniem jest przeprowadzić wybory, żądać będziemy: istotnej gwarancji czystości wyborów, ukrócenia samowoli władz administracyjnych, rzeczywistej wolności agitacji wyborczej i przestrzegania sprawiedliwości przez władze sądowe. W szczególności domagać się będziemy od Rządu rozumnej polityki gospodarczej, mającej na celu usunięcia bezrobocia, walki z drożyzną i poprawy stosunków finansowych, wykonania ustawy inwalidzkiej, uregulowania uposażenia pracowników państwowych i zniesienia pasów drożyźnianych oraz wydatnej pomocy dla reemigrantów polskich z Westfalii, a przedewszystkiem dla uchodźców górnośląskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Federowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanKantyFederowicz">Wysoka Izbo! Mając do osoby p. Prezydenta Ministrów zupełne zaufanie i przekonani że zgodnie z wyłuszczonym programem odpowie w pełni swojemu zadaniu, sprawując rządy Państwa bezstronnie a jedynie dla dobra Państwa, wnosimy:</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanKantyFederowicz">Sejm przyjmuje expose p. Prezydenta Ministrów do wiadomości.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Stapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanStapiński">Wysoki Sejmie! Wiadomo nam, że dr. Julian Nowak, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, wybrany z pewnością przez żywioły konserwatywne na owe stanowisko, między innemi i przez profesorów teologicznego wydziału, nie jest ludowcem ani radykałem. Wiadomo nam przecież, że dr. Julian Nowak należał zdaje się i należy do stronnictwa konserwatywnego, a tedy, oczywista rzecz, naszym mężem zaufania nie jest.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Należy do Narodowej Unii Państwowej)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanStapiński">Ale przeżywamy w Polsce taki okres, że właśnie stronnictwa konserwatywne, stronnictwa, którym powinno zależeć na spokoju, na ewolucji, na unikaniu zaostrzenia stosunków, prowadzą właśnie najzacieklejszą walkę przeciw. Naczelnikowi Państwa i zwalczają tak jadowicie rząd konserwatywny p. dr. Juliana Nowaka.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanStapiński">Mówią oni, że, ten Rząd, to coś całkiem nowego, że to rząd Śliwińskiego. A kogóż widzimy na tej ławie rządowej? Widzimy p. Ministra Spraw Wewnętrznych Kamieńskiego, tego samego, który był ministrem za pana Ponikowskiego; widzimy p. Ministra Narutowicza, który był ministrem i za Skulskiego i za Ponikowskiego; widzimy p. Ministra Darowskiego, alboż to minister z czasów ery Śliwińskiego? Przecież to minister z ery wielu już ministerstw. Kogóż mamy więcej? Z nowych widzimy tylko p. Ministra Skarbu Jastrzębskiego, co do którego, o ile nam wiadomo, zabiegały i konserwatywne stronnictwa, ażeby był członkiem ich rządu. Czyli, jesteśmy świadkami, że z czarnego robi się białe, że przewraca się oczywistą prawdę i że z takiego rządu robi się inny. I kto to robi? Prawica. Co więcej, otwarcie powiadam, że ze zdumieniem słuchałem przemówienia przedewszystkiem p. Skulskiego. P. Czerniewski jest prezesem stronnictwa, p. Głąbiński jest prezesem stronnictwa, ale nie był jeszcze prezydentem ministrów, więc nie dziwię się, że może naginać swoje stanowisko do potrzeb agitacji politycznej, ale p. Skulski, były prezydent ministrów w Polsce, były minister spraw wewnętrznych w Polsce, jeżeli ten p. Skulski uważa tego rodzaju demagogię, z jaką tu wystąpił, za licującą z godnością i stanowiskiem b. prezydenta ministrów, to jest to jeszcze jeden dowód na to, do jakich dochodzimy stosunków i że o nas można otwarcie powiedzieć „świat na opak”. Lewica broni Naczelnika Państwa, lewica pomaga tworzyć rząd konserwatywny, prawica zwalcza rząd konserwatywny, prawica występuje przeciw Naczelnikowi Państwa. Do godności świętego zbawcy urósł p. Ponikowski, na jakiegoś cudotwórcę. Tą samą drogą p. Haller został świętym generałem, Paderewski został świętym patriotą, Korfanty został świętym zbawcą Polski, p. Ponikowski na odległość staje się bohaterem, bo chcą mieć koniecznie zawsze jakiś kamień, którym mogliby bić w rząd następny i społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanStapiński">Wysoki Sejmie! Wiemy, że Rząd p. Prezydenta Ministrów Nowaka nie jest rządem ludowym. Nasze pełne zaufanie może mieć tylko rząd ludowy, chłopsko-robotniczy, a takim rządem Rząd p. Nowaka nie jest. Ale skoro tak los zrządził, że konserwatyści i klerykali idą otwarcie na zburzenie Państwa, na anarchię i zawichrzenie, to my mamy nadzieję, że p. rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego dr. Julian Nowak potrafi te rzeczy osądzić, zobaczy, gdzie jest prawda, a gdzie kłamstwo, gdzie miłość Państwa, a gdzie demagogia, i w mądrości swojej wyciągnie konieczny wniosek, iż p. dr. Julian Nowak, jeśli chce się Polsce przysłużyć, musi całą siłą zwalczać prawicę, a pomagać lewicy.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(Wrzawa, śmiech, oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Rosset.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Wysoki Sejmie,...</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Ciągła wrzawa)</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AleksanderHenrykdeRosset">... ale nie cichy! Drobne stronnictwo pod względem liczebnością które mam zaszczyt w tym Sejmie reprezentować, nasze nieliczne stronnictwo zapisze się na kartach historii tego zanikającego Sejmu, jako takie, które wszystkiemi możliwemi usiłowaniami pragnęło stworzyć w Sejmie tym centrum i ile razy centrum to było stworzone, podtrzymywało je całą siłą mierną ale niejednokrotnie użyteczną.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Naszem dążeniem było zawsze niedopuścić w tym Sejmie rozpołowionym do starcia się lewicy z prawicą, do wywołania tego skutku, który skąd inąd byłby racjonalny, gdyby dawał istotną przewagę jednej stronie nad drugą, ale niestety w naszym Sejmie tego wyniku osiągnąć nie było można. Wypadki ostatnich czasów dowiodły Panom dosadnie, że nigdy rząd lewicy ani rząd prawicy w Sejmie tym nie znajdzie dostatecznego poparcia. Jest szereg wspólnych błędów, szereg konglomeratów rozmaitych koncepcji, które sprawiły w ciągu ostatnich czasów, że rzeczy zaplątały się dalej, czynniki sejmowe i pozasejmowe złożyły się na to, że w chwili zbliżających się wyborów przeciwstawiają się sobie dwie grupy: prawica i lewica, że centrum w tym Sejmie niema. Największe stronnictwa tego Sejmu dołożyły wszelkich starań, aby i w przyszłości podział zadań społecznych nie był prowadzony w tym kierunku, w jakim jest prowadzony na całym świecie, a kończył się na skrajnościach, na ekstremites, które o ile się dotykają, o tyle jest źle dla społeczeństwa, bo mamy walkę zamiast pracy.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Ale bądź co bądź, tak się stało. Centrowe stronnictwa miały za zadanie, widząc impas stronnictw sejmowych, wysunąć rząd pozapartyjny. Doskonale pamiętam, jak ten sam kol. Woźnicki, który tutaj teraz tak słusznie rzecz tę popierał, oburzał się w Konwencie Seniorów, kiedyśmy z taką koncepcją wystąpili, aby na premiera powołać wówczas dla odmiany rektora politechniki, nie rektora uniwersytetu — różnica może być wielka, ale nie taka straszna, jakby się zdawało. I w swoim czasie popieraliśmy rząd p. Ponikowskiego, który w końcowym swoim okresie może nie koniecznie naszemu klubowi trafiał do przekonania, zwłaszcza niezwykłe utalentowanie jednego z ministrów, mianowicie ministra skarbu, którego talent przewyższał wszelkie niebezpieczeństwa kraj spotykające, a którego zdolności i twórcze siły bez wątpienia łącznie z kryzysem przyczyniły się do tego, że owa ustabilizowana marka klapnęła tak fatalnie.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Ale stało się tak, że ten rząd został obalony w sposób, który nie przyniósł mu zaszczytu, bo upadł wbrew opinji Sejmu, a również nie przyniósł zaszczytu tym czynnikom, które nieprzygotowane do akcji wywołały tym sposobem to wielkie przesilenie, które jest istotnie wstydem i nieszczęściem dla naszego społeczeństwa. Powstał rząd...</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(Głos: I taki człowiek był przez 9 miesięcy ministrem skarbu)</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Na skarbie to Pan lepiej się zna, ja jestem kiepskim finansistą. Otóż powstał rząd inny, p. Śliwińskiego, rząd, który obaliliśmy, przynajmniej nasz klub, z dwóch powodów, najpierw dlatego, że na okres wyborczy wydawał się nam rządem jednostronnym, powtóre, że mieliśmy pretensje co do jego kwalifikacji osobowych. Następnie spadł na prawicę i centrum, które obaliły rząd Śliwińskiego, naturalny obowiązek stworzenia nowego rządu. Wszyscy Panowie muszą przyznać, że calem zagadnieniem i rolą stronnictw centrowych wówczas było stworzenie rządu takiego, któryby trafił całemu Sejmowi do przekonania, któryby umiał być istotnie rządem bezstronnym. Proponowaliśmy Panom współpracę, rękę wyciągniętą odrzuciliście, zmusiliście nas do wyprowadzenia wniosku, że będziemy musieli walczyć w pełnem słowa znaczeniu z opozycją niemal równą nam samym. Więc tak, jak wyście szukali siły poza parlamentem, tak myśmy zdobyli ją wewnątrz parlamentu i postawiliśmy silnego człowieka, bo do walki tylko tacy ludzie się nadają.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#komentarz">(Głos: Pan przynajmniej prawdę powiedział)</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Ja zawsze jestem szczery. Jako przeciwstawienie do „centroprawa” powstała lewica plus czynnik, który ja przynajmniej osobiście ochraniałem najgoręcej dla autorytetu jego stanowiska kosztem bardzo drogich ofiar nie tylko mojego stronnictwa, ale przedewszystkiem mojej osoby, więc mam prawo o tem tutaj mówić.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Proszę Panów, stało się. Rząd kol. Korfantego upadł na zasadzie uchwały Komisji Głównej, gdzie do ostatka podtrzymywałem ten rząd z polecenia mego stronnictwa i z mego własnego przekonania. Ale na następnem posiedzeniu Komisji podtrzymywałem osobę p. dr. Nowaka z tego mianowicie względu, że przeciw jego osobie nic nie mieliśmy jako klub i byliśmy tego zdania, że jaknajprędzej trzeba skończyć przesilenie, nie wolno przeszkadzać nikomu, kto do tego przykłada rękę. Z tem uczuciem spotkaliśmy kandydaturę p. Nowaka, a pierwsze zetknięcie się z nim nie dało nam nic przeciw niemu. Jednakże zastrzegliśmy sobie kategorycznie dwie rzeczy: że stosunek do rządu uzależnimy od jego składu i programu. Ze sprawą programu p. Prezydent Ministrów załatwił się w ten sposób, że mówił pięknie, po profesorsku i koniec końców nie zapomniał i o urzędnikach, którzy gdyby tyle otrzymali opieki i tyle podwyżek, ile u nas zmienia się ministrów i ile przyrzekają premierzy, to niewątpliwie wszyscy byliby bogatymi rentierami, i łatwoby rzucili posady, jakie obecnie posiadają. To też o programie mówić nie będę, ale co do składu gabinetu, który p. Premier Nowak stworzył, widzimy tam pierwszorzędne talenty, widzimy chęć utrzymania tej wielkiej zasady, że kiedy rozjeżdżamy się na wakacje i losy Państwa pozostają w rękach rządu, Rząd będzie bezstronny i wybory będą czysto zrobione.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#komentarz">(P. Smoła: Każdy tę czystość inaczej rozumie)</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Nie wiem, jak kto inny rozumie „czysto”, dla mnie czyste ręce, są to ręce wymyte, a nie takie, na które wkłada się rękawiczki po to, ażeby dotykając nie brudziły.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki).</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Rząd p. Nowaka jednakże uległ wpływom, które — chcę wierzyć — stoją poza jego osobą, wpływom pozaparlamentarnym i parlamentarnym. Jeżeli Rząd ten upadnie w tej chwili, to będzie to winą tych właśnie czynników, i tych stronnictw, które nie pozwoliły p. Nowakowi utworzyć rządu bezstronnego, jaki jest koniecznością, co do pewnych tek dla przeprowadzenia czystych wyborów, a z drugiej strony co do tych fachowych ministerstw, które rozstrzygają o bycie Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Dlatego z wielkim bólem zmuszony jestem powiedzieć, że gotowi jesteśmy — szczerze to mówię — poprzeć ten Rząd w jego działaniu dla dobra Państwa, gdzie będzie tego potrzebował, ale przypieczętowywać naszą pieczęcią rządu, który w tej chwili powinien być inaczej skonstruowany, nie możemy.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#komentarz">(Głos: Hipokryzja)</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Hipokryzją jest udawanie czegoś, a my nic nie udajemy. Nam nikt nie kazał za p. Nowakiem głosować na Komisji i nikt nam nie zakażę przeciw niemu głosować w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#komentarz">(Głos: Terror endecki wam przeszkadza)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Matakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AntoniAugustMatakiewicz">W imieniu Klubu Katolicko-Ludowego oświadczyłem na Komisji Głównej w dniu 29 lipca b. r., że godzimy się na desygnowanie p. dr. Juliana Nowaka, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, na Prezydenta Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, zastrzegając sobie zajęcie stanowiska do Rządu tegoż przez p. dr. Nowaka sformować się mającego, do składu Rządu i jego programu. Wychodziliśmy z założenia, że do wykonania programu potrzeba dzielnych, energicznych i fachowych wykonawców, owianych dobrą wolą. Żywiąc do osoby p. Prezydenta Ministrów zaufanie ze względu na jego przymioty osobiste i dodatnie wyniki pracy na wielu ważnych stanowiskach, byliśmy gotowi poprzeć w całej pełni utworzony przezeń Rząd, pod warunkiem nie pozostawienia na pewnych ważnych stanowiskach w Rządzie niektórych ministrów z gabinetu p. Śliwińskiego, którzy, zdaniem naszem, nie posiadają potrzebnych na odnośny urząd kwalifikacji, a mogliby być zastąpieni przez ludzi odpowiednich i bardziej fachowych i politycznie nie zanadto zaangażowanych.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#AntoniAugustMatakiewicz">Nie wdając się w ocenę, dlaczego życzenia nasze, podyktowane jedynie dobrem Państwa, nie zostały uwzględnione, nie chcąc zaś doprowadzać do ponownego, nieobliczalnego w skutkach, przesilenia rządowego, oświadczamy, że od głosowania nad votum zaufania dla Rządu p. Prezydenta dr. Nowaka się wstrzymamy, przyczem jednak oświadczamy gotowość poparcia konieczności państwowych, o ile z dalszej działalności Rządu nabierzemy przekonania, że jest bezstronnym wykonawcą ustaw obowiązujących i kieruje się jedynie dobrem Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Spickerman.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PSpickermann">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Niemieckiego składam do expose p. Prezydenta Ministrów następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PSpickermann">Wychodząc z założenia, że długotrwałe przesilenie Rządu w wysokiej mierze było szkodliwe dla Państwa, głosowaliśmy w Komisji Głównej za powołaniem p. dr. Nowaka na Prezydenta Rady Ministrów, chociaż nam p. dr. Nowak osobiście nie był znany.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PSpickermann">P. Prezydent Ministrów w krótkiem swojem ekspose okazał się pierwszym z mężów Rządu, który o mniejszościach narodowych w Polsce mówi i takowym zapewnia przysługujące im prawa, zagwarantowane im w Konstytucji, uchwalonej przez Wysoki Sejm dnia 17 marca 1921 r. i w Traktacie Wersalskim.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PSpickermann">Stanowisko nasze do Rządu będzie zależało od wprowadzenia tych praw w czyn. Dzisiaj jednak będziemy głosowali za rządem p. dr. Nowaka. Co do poszczególnych panów ministrów dziś stanowiska zająć nie możemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Małowieski.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JózefMałowieski">Wysoki Sejmie! W imieniu Związku Rad Ludowych oświadczam, że jesteśmy zdania, iż przewlekające się nadmiernie przesilenie gabinetowe jest dla Państwa w wysokim stopniu szkodliwem. W przeświadczeniu, że Rząd p. Prezydenta Nowaka jest powołany dla załatwienia konieczności państwowych, klub nasz głosować będzie za udzieleniem mu votum zaufania.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma poseł ks. Okoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#EugeniuszOkoń">Wysoki Sejmie! W imieniu Chłopskiego Stronnictwa Radykalnego mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#EugeniuszOkoń">„Chłopskie Stronnictwo Radykalne, dążąc nieugięcie do szybkiego zdobycia pełnych praw dla biednej masy chłopskiej, a przedewszystkiem do bezzwłocznego zdobycia dla chłopów ziemi, jako jedynego warsztatu pracy dla milionów rolników małorolnych i bezrolnych, łudzonych dotąd samemi tylko frazesami, obietnicami i złudami bez wyraźnych czynów, bez wykonania najważniejszej rzeczy, t. j. reformy rolnej, oraz dążąc niezłomnie do rychłego stworzenia postępowej, prawdziwie demokratycznej Polski chłopskiej, szczęśliwej i sprawiedliwej dla wszystkich, zawsze było mocno przeświadczone, że Sejm obecny za bardzo reakcyjny nie spełni wcale najgorętszych pragnień chłopskich i szczęścia masie chłopskiej, szczególnie biednej, nigdy nie zapewni, co potwierdza ciężkie życie chłopskie i okrutna bieda chłopska. Dlatego stronnictwo moje domagało się zawsze uporczywie jak najszybszego rozwiązania przeżytego Sejmu, pokładając swe wielkie nadzieje w Sejmie nowym, ufamy, mocno więcej lewicowym, który winien stworzyć rząd prawdziwie chłopski i robotniczy, który winien zawiedzionej klasie chłopskiej spełnić i naprawić to, w czem ją Sejm stary boleśnie i okropnie zawiódł, w czem sprzeniewierzył się dążeniom 20 milionów ludzi rolnych.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#EugeniuszOkoń">Zapowiedź więc rozpisania nowych wyborów wita Chłopskie Stronnictwo Radykalne z ogromną radością, a od nowego szefa Rządu p. Prezydenta Nowaka i jego gabinetu, który winien być po awanturniczych szaleństwach p. Korfantego i prawicy, rządem rozwagi, bezstronności, sprawiedliwości i prawdziwej Wolności obywatelskiej, domaga się:</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#EugeniuszOkoń">1) bezstronnego i czystego przeprowadzenia wyborów do Sejmu i Senatu bez czyjejkolwiek presji, czy nacisku w zupełnej wolności, oraz wolności wieców, w niczem nie krępując swobód obywatelskich masy chłopskiej w czasie przedwyborczym, by ta mogła swobodnie wypowiedzieć się na wiecach i zgromadzeniach oraz przez swą organizację, a przedewszystkiem przy urnie wyborczej bez jakichkolwiek gwałtów.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#EugeniuszOkoń">2) domaga się energicznie bezwzględnego ukrócenia i poskromienia gwałtów i nadużyć policji i władz administracyjnych, nie pozwalając absolutnie ani policji, ani administracji mieszać się do wyborów i wogóle do spraw politycznych.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#EugeniuszOkoń">W tej nadziei, że nasze żądania będą spełnione, oraz, że i Chłopskie Stronnictwo Radykalne,...</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#komentarz">(Wrzawa, głosy: Co za stronnictwo?)</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#EugeniuszOkoń">... stojące mocno i twardo na gruncie państwowości polskiej, a które doznało już tyle bezprawnych prześladowań policji i władz administracyjnych, dozna narówni z innemi stronnictwami w okresie wyborczym opieki prawnej obecnego Rządu — wyrażamy Rządowi p. Prezydenta Nowaka swoje zaufanie.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#komentarz">(Wrzawa, śmiech. Głos: Ilu was jest?)</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#EugeniuszOkoń">Jest nas dwóch, ale w przyszłym Sejmie nasze stronnictwo będzie większe, niż cała wasza prawica, bo już drugi raz chłopa nie oszukacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#StanisławOsiecki">P. Federowicz zgłosił deklarację, którą p. Sekretarz zechce odczytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#StefanSołtyk">„Mając do osoby p. Prezydenta Ministrów zupełne zaufanie i przekonani, że zgodnie z wytłuszczonym programem odpowie w pełni swojemu zadaniu, sprawując rządy Państwa bezstronnie, a jedynie i wyłącznie tylko dla dobra Państwa, wnosimy: Wysoki Sejm uchwalić raczy: Sejm przyjmuje expose p. Prezydenta Ministrów do wiadomości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Ponieważ są wątpliwości co do wyniku głosowania, przeto zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem, aby weszli przez drzwi z napisem „tak”, przeciwni zaś — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Federowicza głosowało 193 posłów, przeciw — 139 — wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: trzecie czytanie ustawy o Najwyższym Trybunale Administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Przedewszystkiem wnoszę o kilka stylistycznych poprawek, które trzebaby uczynić dla skorygowania tekstu, przyjętego w drugiem czytaniu, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#HermanLieberman">W art. 6 ust. 1 w wierszu 4 po słowie „są” należy wpisać słowo „oni”.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#HermanLieberman">W art. 11 ust. 3 wiersz 1 zamiast słowa „ma”, wpisać słowo „winien”.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#HermanLieberman">W art. 22 wiersz 5 ma opiewać „Trybunał” ogłasza publicznie, a nie „Trybunał”.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#HermanLieberman">W art. 23 wiersz 1 zamiast słów „wywołaniem i przedstawieniem”, ma być, od wywołania i przedstawienia”.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#HermanLieberman">W art. 30 ust. 3 zamiast słowa „wtedy”, ma być słowo „to”.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#HermanLieberman">W art. 33 wiersz 2 zamiast słowa „uchwalił”, ma być „uchwali”.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#HermanLieberman">W art. 36 wiersz 4 zamiast cyfry „1882”, ma być „1883”.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#HermanLieberman">W art. 38 w punkcie B) litera b), zamiast „300.014/19”, ma być „300.014/18”.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#HermanLieberman">Co do samej rzeczy przypominam Panom, że pozostało tylko kilka poprawek. Mianowicie poprawka kol. Cieśli, który żąda skreślenia art. 12 i dalszej jego konsekwencji, mianowicie ustępu 2, art. 14. Otóż oświadczam się przeciw wnioskowi kol. Cieśli. Gdybyśmy przyjęli tę poprawkę, działalność Najwyższego Trybunału zostałaby unicestwiona. Jest to na razie jeden jedyny Trybunał Administracyjny, jedyny sąd dla spraw administracyjnych. Skoncentruje on w sobie sprawy wytoczone władzom administracyjnym z całego Państwa.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#HermanLieberman">Dalej przypominam Panom, że zadaniem tego Trybunału nie będzie rozpatrywanie samego meritum sprawy, ale legalności zarządzenia, t. j. będzie roztrząsanie kwestii prawnych.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#HermanLieberman">Jeżeli Najwyższy Trybunał Administracyjny ma rozwijać skuteczną działalność, a ma być ona ograniczona tylko do rozpatrywania kwestii prawnych, byłoby rzeczą nieroztropną pozwolić każdemu wypisywać w podaniach i prośbach do tego Trybunału wszystko, co ma na myśli, gdyż w takim razie cały czas Najwyższego Trybunału będzie zaabsorbowany tem, żeby orientować się w tych zawiłych niedorzecznych podaniach, tak, że nie będzie czasu na rzeczywiste rozpatrzenie ważnych spraw. Dlatego strony będą musiały długo czekać na wydawanie wyroków. Jeżeli więc ustawa, a mianowicie, przedłożenie rządowe wprowadza przymus adwokacki, to nie w interesie jednego stanu, tylko w interesie Państwa i należytego funkcjonowania tego Trybunału. Nie ucierpi na tem nikt, biedna strona również, albowiem w ustawie jest przewidziane, że biednej stronie Trybunał z urzędu powinien dać obrońcę. Przyjęcie poprawki p. Cieśli unicestwiłoby więc właściwie całą ustawę, gdyż z całego Państwa wpłynęłyby olbrzymie masy podań układane przez osoby, ku temu nie powołane i to uniemożliwiłoby należyte działanie Trybunału Administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#HermanLieberman">Dlatego też wypowiadam się przeciwko tej poprawce.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Steinhaus.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#IgnacySteinhaus">Wysoki Sejmie! Do trzeciego czytania zgłosiłem do ustawy o Trybunale Administracyjnym poprawkę do art. 12. Pozwolę sobie zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na brzmienie tego artykułu według przedłożenia Komisji. Opiewa on, jak następuje: „Skargi do Trybunału wnosić można wyłącznie za pośrednictwem osób, posiadających pełne wykształcenie prawnicze i t. d.”. „Otóż zwracam uwagę Wysokiego Sejmu na nieścisłość tych określeń. Wywoła to w praktyce zamieszanie, albowiem niema definicji, co rozumieć należy pod pełnem wykształceniem prawniczem? Jeżeli ktoś, kto ukończył studia uniwersyteckie przyjdzie ze skargą do Trybunału Administracyjnego i powie: „ja posiadam pełne wykształcenie prawnicze”, to będzie miał rację. A gdy następnie przyjdzie ktoś, kto będzie miał cały fakultet prawniczy oprócz tego i doktorat i egzamin adwokacki i 7-letnią praktykę to i ten powie, że ma pełne wykształcenie prawnicze. Pytam się Panów, czy można tak nieokreślone pojęcie w ustawie zostawić? We wszystkich ustawach o trybunale administracyjnym we wszystkich państwach jest przymus adwokacki. Tylko adwokat, prawnik z pełnem wykształceniem prawniczem, daje gwarancję, że skargi wniesione do trybunału będą odpowiednio adjustowane i zrozumiałe w Trybunale Administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#IgnacySteinhaus">Trybunał Administracyjny nie będzie miał kłopotu zastanawiania się nad tem, czy ten, kto wnosi skargi ma pełne wykształcenie prawnicze, czy nie.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#IgnacySteinhaus">Projekt rządowy w art. 12 głosi, że „wnosić skargi i podania do Trybunału można wyłącznie za pośrednictwem adwokatów”. To jest jasne, to jest wzorowane na wszystkich ustawach o trybunale administracyjnym i dlatego poprawka zgłoszona przezemnie, aby przywrócić brzmienie projektu rządowego w art. 12 jest zupełnie uzasadniona. W konsekwencji tego należy także w art. 14 w punkcie 1 skreślić wyrazy „o ile skarżącemu nie przysługuje prawo występowania bez zastępcy prawnego (art. 12)”, i p. 2”.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#IgnacySteinhaus">W interesie sprawy, w interesie godności samego Sejmu leży, ażeby ta poprawka została uwzględniona i dlatego proszę aby Wysoki Sejm poprawkę zgłoszoną przezemnie zechciał przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania. Są dwie poprawki do art. 12 i 14. Do art. 12 są dwie poprawki: jedna posła Steinhausa, która brzmi, żeby art. 12 nadać brzmienie projektu rządowego i druga poprawka posła Cieśli, by art. 12 skreślić. Będziemy głosować jak zwykle pozytywnie, więc najpierw nad poprawką p. Steinhausa, a następnie nad poprawką p. Cieśli. Jeżeli poprawka p. Steinhausa upadnie, to te dwa wnioski byłyby załatwione. Poprawka p. Steinhausa brzmi: art. 12 nadać brzmienie projektu rządowego: „wnosić skargi i podania do Trybunału można wyłącznie za pośrednictwem adwokatów. Przepis ten nie stosuje się do władz rządowych i samorządowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WładysławOpala">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Opala.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WładysławOpala">Dalej idącą jest poprawka o skreślenie artykułu i dlatego proponujemy, ażeby najpierw głosować poprawkę p. Cieśli o skreślenie art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JędrzejMoraczewski">Jeśli te poprawki będą odrzucone, wtedy wniosek p. Cieśli o skreślenie artykułu będzie przyjęty. Dotychczas był ten usus, że najwpierw głosowano wnioski pozytywne.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WładysławOpala">Tak było w głosowaniu przy drugiem czytaniu, ale w trzeciem czytaniu głosujemy w formie negatywnej i dlatego poprawka o skreślenie artykułu jest najdalej idącą i powinniśmy ją najwpierw głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JędrzejMoraczewski">Uważam formę głosowania za zupełnie obojętną. Przypuszczam, że Panowie Posłowie i tak zdają sobie sprawę, jak mają głosować. Ale dla uniknięcia sporu poddam wniosek o skreślenie art. 12. pod głosowanie najpierw.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką o skreślenie art. 12, ażeby wstali. Biuro ma wątpliwości, wobec tego zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką o skreślenie art. 12, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JędrzejMoraczewski">Rezultat głosowania jest następujący: za skreśleniem art. 12 głosowało posłów 130, przeciwko 117, zatem art. 12 został skreślony. W konsekwencji zostaje skreślony punkt 2 art. 14. Już bez głosowania uważam skreślenie 2 punktu art. 14 za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JędrzejMoraczewski">Jest jeszcze wniosek p. Steinhausa, żeby w punkcie 1 art. 14 skreślić słowa...</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(Głos: Cofnięte)</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#JędrzejMoraczewski">Wobec tego nie ma dalszych poprawek. Kto jest za przyjęciem ustawy en bloc zechce wstać. Większość, ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Inwalidzkiej w sprawie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zaopatrzeniu inwalidów i ich rodzin oraz o zaopatrzeniu rodzin po poległych i zmarłych, których śmierć znajduje się w związku przyczynowym ze służbą wojskową.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#JędrzejMoraczewski">(Druk Nr. 3560 i 3224). Referuje p. Meissner.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wysoka Izbo! Minął rok od czasu, kiedy została uchwalona ustawa inwalidzka, w okresie przeprowadzania plebiscytu na Śląsku. Ustawa ta gwarantowała inwalidom, jak i wszystkim pozostałym po inwalidach, zaopatrzenie wystarczające, które zadowalało inwalidów, jak i wszystkich, którzy mieli korzystać z tej ustawy. Rząd jednakże absolutnie nie kwapił się, ażeby przystąpić do wykonania tej ustawy. Były petycje, były rezolucje najróżnorodniejsze związku inwalidów, były interpelacje w Sejmie, a Rząd absolutnie nie przystępował do wykonania ustawy. Nie można się dziwić, że niezadowolenie ogarnęło całe rzesze inwalidzkie, a jest ich w Polsce blisko 150.000, że ogarnęło ich takie rozżalenie, że nawet dziwić się nie można, że pożałowania godne krwawe manifestacje nastąpiły w roku zeszłym.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Pomimo wszystko Rząd dopiero w styczniu b. r. wystąpił z nowelą, chcąc umotywować swoje postępowanie i zwłokę, mianowicie tem, że Skarb Państwa nie może wytrzymać tych wielkich świadczeń na rzecz inwalidów, które nakłada na nie go ustawa z dn. 18 marca 1921 r. Już wtenczas wraz z Ministrem Skarbu Steczkowskim, wyliczyła Komisja Inwalidzka, iż w budżecie należy na rzecz inwalidów przynajmniej 20–24 miljardów przewidzieć. Tymczasem później p. Minister Michalski następca p. Steczkowskiego twierdził, że Skarb nie może wytrzymać tak wielkich wydatków i dlatego wniósł nowelę. Nowela ta spotkała się z ostrym sprzeciwem Komisji Inwalidzkiej. Komisja Inwalidzka uważała wnioski rządowe, ażeby wyłączyć z ustawy inwalidzkiej pewne kategorie inwalidów (aż do 25% y-ch inwalidów), ażeby i dodatki drożyźniane inwalidom obniżyć, za prowokację inwalidów i Sejmu i stało się, że postawiła wniosek o przejście do porządku dziennego nad nowelą rządową. Dopiero z chwilą, kiedy Rząd przyrzekł, że cofnie w Sejmie wszystkie swoje poprawki, które godziły w zasadę i istotę ustawy inwalidzkiej, Komisja Inwalidzka zaczęła swoje debaty i w krótkim stosunkowo czasie je ukończyła.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Nieszczęście chciało, że długie przesilenie, którego byliśmy świadkami, nie dopuściło do tego, żeby ustawa inwalidzka została uchwalona, to długie przesilenie rządowe, którego winę, Jak powiedział słusznie na Komisji Inwalidzkiej jeden z jej członków p. Lieberman, ponosi całkowicie ten, który wywołał niepotrzebnie przesilenie.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Na jakich teraz zasadach nowela się opiera? Korzystając z faktu wniesionej noweli, Komisja wzięła za podstawę obrad nie tylko wnioski Rządu, ale także wnioski, które wpłynęły ze Związku Inwalidów i z niektórych klubów sejmowych. Szczególną uwagę zwrócono na te punkty, które miały być istotną treścią noweli do ustawy inwalidzkiej i zrobiono poprawki najróżniejsze, formalne i takie, które poprawiają sens, niezrozumiały w pierwotnej ustawie; są jednak także pewne zmiany, które wprawdzie lepiej uposażają inwalidów, lecz więcej obciążają Skarb Państwa.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">W jednym z artykułów jest przewidziane wprawdzie pewne odciążenie Skarbu Państwa, a mianowicie tam, gdzie ustawa mówi o zawieszaniu renty; Komisja przyjęła, że z chwilą, kiedy dochód inwalidy przekracza dwukrotnie rentę zupełnego inwalidy, już wówczas zawiesza się rentę. W pierwszej ustawie, ustawie z dn. 18 marca r. z., zawieszało się rentę wtedy, kiedy inwalida miał dochód trzykrotnie przewyższający rentę zupełnego inwalidy.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Natomiast o wiele większe obciążenie Skarbu nastąpi, jeżeli Wysoka Izba przychyli się do wniosku większości Komisji, że partycypować mają w dobrodziejstwie tej ustawy wszyscy urzędnicy i wojskowi inwalidzi, którzy pozostali pomimo swego kalectwa na swoich stanowiskach, t. zn. którzy absolutnie w stosunku do urzędu nie stracili swojej zdolności zarobkowej. Jeśli Wysoki Sejm przyjmie tę zasadę, to będzie ona znacznem obarczeniem dla Skarbu Państwa. Lojalność wymaga, ażeby zwrócić uwagę nowego Rządu na to, że Minister Michalski przeciw niej zaprotestował przez swojego delegata i zamierzał postawić poprawkę w pełnej Izbie, aby Izba właśnie tego punktu nie uchwaliła.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Poza tem Komisja zgodziła się na pewne poprawki rządowe, które wprawdzie interesy inwalidów ukrócają, ale są potrzebne ze względu na inne ustawy; a mianowicie ustawa dawniejsza, z dnia 18 marca, przewiduje, że każdy zupełny inwalida może korzystać z kasy chorych i to pod warunkami bardzo korzystnemi, gdyż według niej Państwo płaci za niego składkę do kasy chorych. Komisja Inwalidzka ze względu na to, ażeby żadnych wyjątków, żadnej wyrwy w ustawie o kasach chorych nie czynić, przychyliła się do wniosku rządowego, aby ten punkt ustawy inwalidzkiej skreślić. Komisja Inwalidzka w tym kierunku poszła na rękę Rządowi.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Są jeszcze w projekcie inne poprawki, które muszą tu być poruszone, poprawki, które nie uzyskały większości, co spowodowało, iż niektórzy członkowie zgłosili wota mniejszości. Przedewszystkiem idzie o wniosek kol. Bigońskiego, ażeby ustawę tę zastosować nie tylko do wszystkich inwalidów, którzy stracili swoje zdrowie po 1 sierpnia 1914 r., ale żeby ta ustawa jeszcze obowiązywała wobec wszystkich tych, którzy je postradali w dawniejszych wojnach, jeszcze przed 1 sierpnia 1914 roku, to znaczy wobec wszystkich inwalidów, którzy — jeśli idzie o zabór pruski — stracili zdrowie w wojnie niemiecko-francuskiej, jeśli chodzi o zabór rosyjski — wojnie japońsko-rosyjskiej. Co do zaboru austriackiego, to tam wojen w tym czasie nie było, chyba, że będziemy liczyć rok 1866:</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Komisja do wniosku kol. Bigońskiego się nie przychyliła, bo jednocześnie otrzymała przyrzeczenie Rządu, że Rząd wyda osobną ustawę właśnie dla tej kategorii ludzi poszkodowanych. Komisja wychodziła z tego założenia, że te pretensje nie ustawa inwalidzka rozstrzygać powinna, lecz Rząd, respektive Urząd Likwidacyjny powinien je włączyć do tych pretensji, które nasze Państwo ma do poszczególnych państw, np. do państwa niemieckiego. Oczywiście Komisja nie jest przekonana jeszcze, czy Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej już taką ustawę przygotowało, dlatego żeśmy w żadnej z Komisji podobnego projektu nie widzieli. W każdym razie stać się to musi. Inne poprawki mniejszości dotyczą spraw, które podniósł kol. Reger, a które są mniej ważne i nie są zasadnicze. Chodzi o to, czy w razie, jeżeli inwalida dostaje się do więzienia, zawiesza mu się rentę i jakie zaopatrzenie otrzymuje jego rodzina, Komisja zgodziła się, na zawieszenie zaopatrzenia w razie odbywania kary więziennej, ale poprawka kol. Regera idzie w kierunku tej zasady, że inwalida i jego rodzina byliby pokrzywdzeni wtenczas, kiedy idzie o karę więzienną za polityczne sprawy. Wotum mniejszości wymaga, ażeby tylko w wypadkach, jeżeli inwalida z powodu przestępstwa z chęci zysku zostaje skazany na karę więzienia było stosowane zawieszenie renty inwalidzie.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Pozatem były w pierwszej ustawie niedomówienia, a zatem były konieczne uzupełnienia, mianowicie sankcje karne dla tych, którzy nie chcą w myśl dawnej ustawy z 18 marca zatrudniać w swoich warsztatach i fabrykach inwalidów. Ustawa z dn. 18 marca r. z. przewiduje, że na 50 robotników, zajętych w danym warsztacie czy fabryce, musi być zatrudniony przynajmniej jeden ciężko poszkodowany inwalida. Właśnie w tem miejscu braknie sankcji karnej na wypadek nie wypełnienia tego postulatu, sankcję tę nowela w art. 15 określa.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Przejdźmy teraz do poszczególnych artykułów noweli przez Komisję Inwalidzką przyjętej. Zwracam uwagę na te, które są zasadnicze, a nie na te, które odmienne są od pierwotnej ustawy tylko w formie, a nie w istocie i treści.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Art. 1 jest tylko inaczej ujęty i odpowiada w myśli i treści artykułowi 13 ustawy inwalidzkiej z 18 marca u. r.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Art. 2 zmienia w punkcie b. zasadę, kiedy wdowy mają prawo do otrzymania zaopatrzenia wdowiego. W punkcie b. mówi się w przeciwstawieniu do art. 14 ustawy dawnej, że wdowa, o ile związek małżeński nastąpił po okaleczeniu inwalidy, musiała z nim żyć dwa lata, ażeby uzyskać prawo do zaopatrzenia wdowiego, a nie jeden rok.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Zwracam uwagę jeszcze na pewien szczegół formalny, który został w ustawie z dn. 18 marca r. z. źle wydrukowany. Idzie o słowa „prawo wdowy rozpoczyna się z chwilą śmierci męża”. Ten ustęp stosuje się do wszystkich punktów, począwszy od a. do c, a nic tylko do i. W art. 20 pierwotnej ustawy jest zupełnie opuszczony przez pomyłkę dodatek drożyźniany dla rodziców. To jest rzecz, która musiała być w noweli uzupełniona.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Art. 5 noweli wprowadza zasadę, że wojskowi, jak również i urzędnicy stali mają prawo do pobierania renty inwalidzkiej, w przeciwstawieniu do tego, co mówi art. 26 dawnej ustawy, który nic przewiduje zaopatrzenia inwalidzkiego dla stałych urzędników i wojskowych, to znaczy dla tych, którzy mają prawo do emerytury. To się stało na życzenie wszystkich tych urzędników, do których stosowano niesłusznie przepis art. 26, bo ustawy w innych punktach nie stosowano, a stosowano ją nawet wobec wszystkich urzędników kontraktowych. W celu uniknięcia nieporozumień związek inwalidów zażądał, aby punkty a. i b. art. 26 znieść. Komisja przychyliła się do tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Art. 6 jest artykułem nie zasadniczym, tylko wprowadza formalne zmiany. W art 7 jest tylko lepsza stylizacja. W art. 8 natomiast jest błąd rachunkowy, a raczej błąd drukarski, gdyż zamiast 8 1/4, powinno być 8 1/2.</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Art. 9 mówi o kapitalizowaniu renty. Tutaj trzeba było uzupełnić ustawę z dn. 18 marca ze względu na Górny Śląsk. Nasza ustawa przewiduje możność zupełnego skapitalizowania renty, tak że każda renta dla utworzenia lub uruchomienia warsztatu pracy może być zupełnie skapitalizowana, tymczasem na Górnym Śląsku już obowiązywała ustawa niemiecka, zanim Górny Śląsk został przyłączony do Polski i tam na mocy niemieckiej ustawy inwalidzkiej można było uzyskać tylko częściowe kapitalizowanie renty inwalidzkiej i to do 1/4. Wobec tego, że już pewna część rent została inwalidom na Górnym Śląsku skapitalizowaną, trzeba było uzupełnić jeszcze ustawę osobnym ustępem, który jest w artykule 10. Art. 9 uwzględnia możność częściowej kapitalizacji także dla innych inwalidów.</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">W art. 11 jest inaczej ujętą pomoc lekarska, którą gwarantuje ustawa inwalidzka wszystkim inwalidom, o ile ich choroba jest w związku przyczynowym ze służbą wojskową albo działaniami wojennemi.</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Artykułem 12 skreśla się przymus należenia do kas chorych wszystkich zupełnych inwalidów.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wszystkie inne artykuły są wynikiem chęci jaśniejszego ujęcia, o którem już poprzednio wspominałem. Zwracam uwagę, że Rząd dawniejszy wypowiedział się co do tej ustawy, że chciał wnieść dwie poprawki. Od obecnego Rządu narazić jeszcze nie dotarły one do Komisji, może będą postawione dziś w plenum sejmowem. Sądzę, że w myśl większości Komisji Inwalidzkiej Wysoka Izba raczy się przychylić do niniejszej noweli.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma Wiceminister Skarbu p. Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoka Izbo! Zanim Szanowni Panowie uchwalą ze wszechmiar sympatyczną i godną wszelkiego poparcia nowelę do ustawy o zaopatrzeniu inwalidów, proszę poświęcić kilka chwil na zastanowienie się nad nowelą z punktu widzenia tych ciężarów, jakie ona będzie stanowiła dla Skarbu Państwa. Według obliczeń Ministerstwa Skarbu, dokonanych jeszcze na początku b. roku, ciężary z tego tytułu mają dosięgać cyfry 24 miliardów mk. rocznie.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Komisja poprawia te cyfry; twierdzi, że będą one stanowiły tylko 16 miliardów. Zwracam uwagę na to, że przy dodatkach drożyźnianych przez powiększenie stopnia wynagrodzenia ta suma będzie zapewne znacznie większa. Niech Panowie łaskawie zechcą zwrócić uwagę na to, że podatek gruntowy wynosi z całej Polski 4 miliardy 500 milionów, a podatek przemysłowy 7 miliardów 600 milionów. Niech Panowie zechcą porównać, w jakim stosunku pozostają nasze rozchody do naszych dochodów. Dlatego też, będąc usposobiony z całą sympatią dla tej ustawy, muszę stwierdzić, że lubo danie elementarnego obowiązującego zaopatrzenia tym, którzy zdrowie i życie swoje poświęcili dla Państwa, jest koniecznem, jednak w całości ustawy tej Skarb wykonać nie może. Równocześnie powinniby Panowie koniecznie uchwalić inną ustawę, a mianowicie: ustawę otwierającą źródło, z którego możnaby osiągnąć środki na pokrycie tak wielkich ciężarów. Ma być zgłoszony wniosek, aby Rząd w ciągu sześciu tygodni wniósł do Sejmu projekt tego rodzaju ustawy, oparty na opodatkowaniu tych, którzy w wojnie żadnego udziału nie brali. O ile Sejm taką ustawę uchwali, to w takim razie żadnego zasadniczego sprzeciwu ze strony Skarbu być nie może, ale póki tej ustawy nie mamy, to musimy jednak stwierdzić, że niektóre żądania noweli uważamy wprost za niewykonalne, dlatego, że środków na ich urzeczywistnienie nie posiadamy.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">W szczególności chcę zwrócić uwagę na dwa momenty w tej noweli. Dawna ustawa mówi w art. 2, że za inwalidów wojennych uważa się osoby, które służyły w armiach państw zaborczych, w czasie od dnia 1 sierpnia 1914 r.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wniosek mniejszości idzie znacznie dalej, i żąda, ażeby także dawać rentę inwalidom, którzy w armiach państw zaborczych kiedykolwiek służyli i zostali inwalidami, a więc tym, którzy przyjmowali udział, dajmy na to, gdy chodzi o b. zabór pruski, w wojnie r. 1871 z Francją, gdy chodzi o zabór rosyjski, to także tym, którzy przyjmowali udział w wojnie rosyjsko-japońskiej.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Głosy sprzeciwu).</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę nie brać moich słów w tem znaczeniu, jako bym się zasadniczo ustawie sprzeciwiał, ale proszę brać pod uwagę możność płatniczą. Łatwo jest obiecać, ale dać trudno. Mnie chodzi o to, ażeby można było faktycznie dać. Jeżeli będziemy mogli dać tylko w tej formie, że będziemy drukowali marki, to niewielka z tego będzie pociecha dla inwalidów. Prosiłbym więc, ażeby Panowie zwrócili uwagę na to, że w dzisiejszym czasie o tak wielkiem rozszerzeniu ustawy z dnia 17 marca mowy być nie powinno.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Drugie żądanie, przeciwko któremu jestem zmuszony, jeszcze raz powtarzam, tylko ze względów oszczędnościowych na razie się wypowiedzieć, jest to wypłacanie pełnych rent tym inwalidom, którzy ponownie otrzymali miejsce w wojsku, albo też posadę w służbie bądź to państwowej, bądź to samorządowej. W każdym razie jeżeli oni otrzymali, takie miejsce, to znaczy, że ze strony Państwa pewna ofiara została poniesiona, bo jeżeli urzędnikiem jest inwalida, to jego siły fizyczne nie pozwalają mu na zajmowanie każdej posady i ze strony Państwa musi być z pewną pobłażliwością traktowany, przytem Państwo podwójny ciężar ponosi, bo inwalida otrzymuje pobory urzędnicze i emeryturę w przyszłości. Dlatego też ustawa nie przewiduje pobierania rent przez tych, którzy otrzymali miejsce w służbie państwowej lub samorządowej. Nowela do ustawy idzie dalej i żąda, ażeby oprócz poborów rządowych, inwalidzi jeszcze renty pobierali. Jest to bardzo wielki ciężar, który będzie kosztował dwa do trzech miliardów marek rocznie, na co Skarb w obecnem położeniu pozwolić sobie w żaden sposób nie może. Dlatego jabym prosił, ażeby Wysoki Sejm nie przychylał się do wniosku mniejszości, który rozszerzą działanie ustawy, przynajmniej dotąd, dopóki Wysoki Sejm nie uchwali opcjonalnej ustawy o źródłach, z których te wydatki mogą być pokrywane, i żeby do tego czasu utrzymał art. 26 w poprzedniem jego brzmieniu, mianowicie, pozostawił punkty a) i b), których skreślenia domaga się nowela w art. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Szmigiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AntoniSzmigiel">Wysoka Izbo! Sprawa zaopatrzenia inwalidów, będąca na porządku dziennym Sejmu od tej chwili, kiedy się Sejm zebrał, należy bezwarunkowo do najdrażliwszych kwestii, już to z tego względu, jak to p. Wiceminister Markowski wspomniał, że jest kosztowną dla Skarbu Państwa, już to dlatego, że wywołuje, i to zupełnie słusznie, rozgoryczenie całego społeczeństwa, ponieważ nawet w tych rozmiarach, które ustawa zakreśliła, inwalidzi nie zostali zaopatrzeni. Ustawy nie wykonano, nie tylko w tych punktach, gdzie wykonanie rzeczywiście kosztuje Skarb Państwa, ale nawet w tych punktach, które nic Skarb Państwa nie kosztują, prócz odrobiny dobrej woli Rządu i czynników, do tego powołanych.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AntoniSzmigiel">W dzisiejszej krótkiej dyskusji nad nowelą do ustawy o zaopatrzeniu inwalidów należałoby na tę drażliwość zwrócić uwagę nie Wysokiego Sejmu, bo on zrobił, co do niego należy, ale Rządu, a może nie tak samego Rządu, jak jego organów podwładnych, o czem wkrótce Panom będę miał zaszczyt powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AntoniSzmigiel">Inwalidzi mimo uchwalenia ustawy, do dziś dnia nie mogą się doczekać wypłacenia swych szczupłych rent. Przez pewien czas wypłacano zaliczki na zaopatrzenie, a dziś w tym najtrudniejszym, najcięższym i najdroższym czasie wstrzymano wypłacanie zaliczek, oczywiście z tych powodów, o których p. Minister wspomniał, t. j. że pieniędzy niema.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AntoniSzmigiel">Ale jest wielu ludzi, którzy są inwalidami, boć zdrowie stracili na wojnie i stali się kalekami, a me mogą ubiegać się nawet o te skromne zaopatrzenie, bo do tego czasu kwestia ich inwalidztwa nie jest rozstrzygnięta, ponieważ nie mają dokumentów wojskowych, stwierdzających ich inwalidztwo i kalectwo. Rozkaz p. Ministra Spraw Wojskowych, nie pamiętam liczby i daty, ale wiem, że ten rozkaz istnieje — nakazuje, żeby inwalida wojenny, starający się o zaopatrzenie inwalidzkie, a nie posiadający dokumentów wojskowych, stwierdził swoje inwalidztwo przez postawienie świadków, albo z placu boju, albo ze szpitala, albo najmniej dwóch świadków, którzyby w sądzie zaprzysięgli,...</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#komentarz">(Głos: A oni umrą tymczasem z głodu)</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#AntoniSzmigiel">... czy inwalida stał się kaleką na wojnie czy też gdzieindziej. Oczywiście, te zastrzeżenia Rządu były zupełnie uzasadnione, bo zdarzały się wypadki, że ludzie z okaleczonymi członkami, np. uciętą nogą, zgłaszali się, jako inwalidzi wojenni, otrzymywali legitymację i nawet pobierali zaopatrzenie inwalidzkie, a później okazywało się, że rzekomy inwalida wojenny stracił nogę w czasie żniw, przy kosiarce, a jemu wśród zamętu administracyjnego udało się wkręcić pomiędzy inwalidów wojennych i na tej podstawie uzyskać zaopatrzenie inwalidzkie.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#komentarz">(Głos: Czy to możliwe, żeby były takie fakty?)</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#AntoniSzmigiel">Były takie fakty, a sądzę, iż Ministerstwo Opieki Społecznej i Sekcja Inwalidzka przy Ministerstwie Spraw Wojskowych więcej takich wypadków zanotowały. Ale nie chodzi mi o te wypadki, gdzie dany kaleka zmylił czujność władz i nieprawnie pobrał rentę, lecz chodzi o tych, którzy zostali inwalidami na wojnie, a dziś każę im się stwierdzić sądownie ich kalectwo, przy pomocy świadków, których sąd nie chce przesłuchiwać, ani zaprzysięgać, bo niema po temu żadnej ustawy, żadnych podstaw prawnych; rozkaz bowiem p. Ministra Spraw Wojskowych nie obowiązuje sądów. Inwalida wojenny, który był na wojnie w Dalmacji, leżał w szpitalu na Węgrzech, razem z Rumunami i Węgrami, a następnie wrócił do domu, choć jest inwalidą wojennym, ale żadnych dowodów na to niema, żadnych świadków powołać nie może, bo byli nimi tylko ludzie obcy. Tymczasem dziś musi on przedstawić do sądu dwóch świadków, którzyby zaprzysięgli jego inwalidztwo i stwierdzili, że on istotnie został inwalidą na wojnie, a nie gdzieindziej. Wszyscy posłowie, w każdym Klubie otrzymują zażalenia od tych ludzi, którzy powiadają, iż w ten sposób absolutnie nie potrafią udowodnić swojego kalectwa wojennego, bo nie znajdą świadków, którzyby chcieli na wezwanie sądu stawić się i zaprzysiądz to, czego nie widzieli, t. j. że on na wojnie został kaleką. Mogą oni tylko stwierdzić, że poszedł na wojną zdrów, a wrócił z niej kaleką. Do tego nie potrzeba świadków zaprzysiężonych przed sądem, a i sąd zaprzysiądz ich nie chce, bo niema podstaw prawnych. Wystarczy w zupełności poświadczenie naczelników gmin, którzy widzieli, w jakim stanie ludzie na wojnę poszli, a w jakim wrócili. Sprawa stwierdzenia tego kalectwa jest jedną z bolączek dla inwalidów wojennych, której należy zapobiec i w tej to sprawie na końcu pozwolę sobie przedstawić rezolucję.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#AntoniSzmigiel">Druga kwestia dotyczy nie samych inwalidów, ale wdów i sierot po poległych na wojnie i rodzin po zaginionych na wojnie. Zaopatrzenie wdów i sierot po poległych na wojnie reguluje ustawa z dnia 18 marca 1921 r. oraz nowela do tej ustawy. Jednak tak samo, jak i inwalidom tak wdowom i sierotom po poległych wstrzymano to zaopatrzenie, tak, że dziś ci ludzie żyją w nędzy. W każdym razie mają oni za sobą ustawę i mogą na tej podstawie domagać się wypłacenia rent lub zasiłku.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#AntoniSzmigiel">Ale gorzej jest z rodzinami po zagubionych na wojnie. Do tego czasu ta sprawa nie jest uregulowana. W Małopolsce do pewnego czasu rodziny po zaginionych pobierały t. zw. zasiłek wojenny, jednak teraz wstrzymano go i dziś ci ludzie są na lodzie. Nagabują oni posłów, chodzą po różnych kancelariach i urzędach, ażeby zasiłku się doprosić. Ale Rząd nawet nic myśli o tem. Wprawdzie Sekcja Likwidacyjna — obiecywała wnieść ustawę o zaopatrzeniu rodzin po zaginionych — dotychczas jednak niema tej ustawy, bo dla Ministerstwa Spraw Wojskowych jest kwestią wątpliwą kogo uznać za zaginionych? Ministerstwo nie może wymyślić specjalnej definicji o zaginionych na wojnie. Być może, że Ministerstwo ma wątpliwości kogo uznać za zaginionego, ale nie jest to kwestia wątpliwa dla rodzin, dla wdów i dzieci, które wiedzą jedno, że miały przed wojną męża i ojca, że ten mąż i ojciec zdrów poszedł na wojnę i nie wrócił z niej. Nie wrócił jedyny żywiciel rodziny. Dla tych wdów i sierot nie ma wątpliwości. I podczas kiedy do pewnego czasu pobierały one zasiłek to obecnie wstrzymano go i dziś rodziny te giną z głodu. Nie chodzi tu o ludzi, którzy maja kilka morgów własnej ziemi, czy też własny warsztat pracy, ale chodzi o tych ludzi po wsiach i miastach, jakich jest wiele, wdów i sierot po zaginionych, które dziś poprostu chleba żebrzą, nie mają żadnego zaopatrzenia i nikt się niemi nie interesuje ani Sejm, ani społeczeństwo, ani Rząd, który obiecał ustawę o zaopatrzeniu wdów i sierot po zaginionych. Jest to druga bolączka, która musi być załatwioną i w osobnej rezolucji proszę, ażeby wezwać Rząd do ustawowego uregulowania tej kwestii. Wiemy, że dotąd sekcja likwidacyjna Ministerstwa Spraw Wojskowych załatwiła coś koło 2.000 podań, a jest do załatwienia 120000. Do tego czasu ta sprawa załatwiona nie jest i jak Rządu nie wezwiemy, jak mu nie nakażemy, to kwestia będzie niezałatwioną dalej i będzie wywoływać niepożądany, a całkiem usprawiedliwiony ferment.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#AntoniSzmigiel">Ministerstwo Spraw Wojskowych i Wysoki Rząd ma pewne uzasadnione powody do tłómaczenia się, że nie mógł odpowiednio zaopatrzyć inwalidów, nie mając należytego uprawnienia wypłacenia rent na podstawie ustawy z dnia 18 marca 1921 r., bo to jest rzecz kosztowna i p. Minister podaje raz 16 miliardów, a drugi raz 24 miliardy, a na to Skarb Państwa nie może znaleźć funduszów. Na to jest jedna odpowiedź, że jeżeli kto ryzykuje wojnę, jeżeli jest do wojny zmuszony, to musi zaryzykować koszta i wojny i po wojnie. Wiemy o tem, że Rząd znajduje grube miliardy dla tych, którzy o nie umieli się starać, albo którzy zagrozili Rządowi. Wiemy, że przemysłowcy i fabrykanci dostali miliardy na pożyczki. Oczywiście jeżeli przyczyniło się to do uzdrowienia gospodarki Państwa, nie mam nic przeciw temu, ale również przyczyni się do uspokojenia, jeżeli się zaopatrzy ludzi, którzy zaryzykowali nie majątki i fabryki, ale życie, aby oni mieli zaopatrzenie, jakie przewiduje ustawa. Jeżeli p. Minister Skarbu ma wymówkę w tych wypadkach, kiedy Skarb Państwa musi rzucić miliardy dla zaspokojenia inwalidów, to nie znajdzie wytłómaczenia tam, gdzie nie było potrzeba nic prócz dobrej woli i energii, a inwalidzi byliby zaopatrzeni, tembardziej, że ustawa przewiduje i nakazuje takie zaopatrzenia. Chodzi o nadawania inwalidom pewnych uprawnień do prowadzenia hurtowni tytoniowych, bufetów kolejowych, do sprzedaży spirytusu, sacharyny i innych koncesji rządowych, do czego ustawa nie tylko uprawnia, ale co nakazuje, aby w ten sposób zupełnie właściwy, a nie obciążający Skarbu Państwa, zaopatrzyć inwalidów.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#AntoniSzmigiel">Tymczasem spotykamy się z biernym oporem, jeżeli nie samego Ministerstwa Skarbu i rządu centralnego, to z biernym oporem podwładnych organów prowincjonalnych. Zarząd Główny Związku Inwalidów ma wiele dowodów do przedstawienia, ja zaś przytoczę Panom ze swego doświadczenia kilka klasycznych wypadków takiego biernego oporu.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#AntoniSzmigiel">Na podstawie ustawy z dnia 18 marca 1921 r. inwalidzi mają prawo ubiegać się u Rządu o różne koncesje, jak hurtownie tytoniowe, trafiki, bufety kolejowe i t. d. Inwalidzi starają się o te koncesje. Znam jeden klasyczny wypadek, gdzie inwalida, legionista który stracił na wojnie lewą nogę, a prawą ma zranioną 4 kulami, będąc odpowiednio materialnie przygotowanym, będąc zdolnym do prowadzenia hurtowni tytoniowej wszczął w Dyrekcji Okręgu Skarbowego w Rzeszowie, albowiem o ten okręg chodziło, starania o hurtownię tytoniową w jednem z powiatowych miasteczek, mianowicie w Głogowie.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#AntoniSzmigiel">Oczywiście wszczął starania w myśl ustawy najpierw w Dyrekcji Okręgowej Skarbowej w Rzeszowie, gdzie jednak jego starania nie odniosły przez pół roku żadnego skutku, wobec czego skierował swoje starania do Generalnej Dyrekcji Monopolu Tytoniowego w Warszawie i tu znalazł przychylne ucho tak, że Dyrekcja Generalna Monopolu Tytoniowego na skutek starań wszczętych w styczniu 1921 r. 31 października 1921 r. listem za nr. 12208/21 nakazała Dyrekcji Okręgowej Skarbowej w Rzeszowie wypowiedzieć ową hurtownię dotychczasowej posiadaczce w Głogowie, p. Chaji Beer, a nadać tę hurtownię inwalidzie Janowi Ożugowi, dekorowanemu krzyżem „Virtuti Militari”. Dyrekcja Okręgowa Monopolu w Rzeszowie, otrzymawszy ten nakaz, spokojnie schowała go pod sukno. I to jest zrozumiałe dla każdego, kto zna stosunki prowincjonalne, że urzędnikom prowincjonalnym w każdym razie przyjemniej jest współżyć i współdziałać ze staremi posiadaczami, a w tym wypadku z p. Chają Beer, aniżeli z nowemi posiadaczami, z inwalidami, którzy nie umieją trafiać do względów panów urzędników, w tym wypadku z p. Janem Ożugiem, bo tak nazywa się inwalida, który hurtowni dotąd nie otrzymał mimo nakazu Generalnej Dyrekcji. Mimo nakazu z Warszawy nie znalazł on żadnych względów w Dyrekcji Okręgowej Skarbowej, natomiast p. Chaja Beer spokojnie dalej sprzedaje papierosy, oczywiście dobrze zarabiając, gdyż dzisiaj na prowincji nie dostanie się papierosów po cenie wyznaczonej przez Rząd, ale musi się płacić o 100% drożej, oczywiście nie w hurtowniach, ale w prywatnych miejscach. 29 grudnia, rzekomo doręczono to wezwanie p. Chaji Beer, a właściwie tylko chciano je doręczyć, bo p. Chaji Beer nie znaleziono w domu, bo była chora i lekarz kazał jej nie drażnić tym nakazem, gdyż stan jej zdrowia może się pogorszyć. Nadzór skarbowy był bardzo względny dla zdrowia p. Chaji Beer i tego nakazu nie doleczył, i ona dalej handlowała. Jak stwierdza świadek, p. Chaja Beer w tym czasie, kiedy była rekomendowana przez lekarza jako niebezpiecznie chora, zupełnie zdrowa chodziła po ulicy, nic więc dziwnego, że w domu nie można było jej zastać. Dopiero 16 lutego, a więc po 4 miesiącach, Dyrekcja Okręgowa Skarbowa zdecydowała się wypowiedzieć p. Chaji Beer tę hurtownię z terminem 3 miesięcznym, t zn. dnia 16 maja, licząc od 16 lutego, o godzinie 9 przed południem hurtownia miała być odebrana p. Chaji Beer i oddana inwalidzie Janowi Ożógowi. Ten ostatni został zawiadomiony, ażeby w dniu 16 maja o godzinie 9 był na miejscu dla odebrania hurtowni przy urzędniku, delegacie Dyrekcji Okręgowej Skarbowej. Oczywiście inwalida przygotował lokal kapitał i wszystko inne, ale o godzinie 9 urzędnika nie było i o 12 też go nie było.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#komentarz">(Głos: Spóźnił się)</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#AntoniSzmigiel">Nie, nie spóźnił się, ale do Głogowa wcale nie przyjechał, dlatego, że w Dyrekcji Okręgowej w Rzeszowie było wiadomem przed 16 maja, przed południem o godz. 9 że dnia tego p. Chaja Beer po południu wniesie przeciw Skarbowi Państwa skargę z petitem wstrzymania nakazu Dyrekcji Monopolu Tytoniowego aż do rozstrzygnięcia procesu pomiędzy nią a Skarbem Państwa.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#AntoniSzmigiel">I ta sama władza, która przez 4 miesiące wahała się czy wypowiedzieć p. Chaji Beer składnicę i oddać inwalidzie, czy nie wypowiedzieć, te same władze sądowe, które przez 4 miesiące z inwalidą postępowały w każdym razie wbrew ustawie niechętnie i stronniczo, te same władze potrafiły w pól dnia dla p. Chai Beer pozytywnie i korzystnie sprawę rozstrzygnąć, bowiem 16 maja weszła ta skarga p. Chaji Beer do sądu i została zaraz załatwioną. Decyzja sądu ze wstrzymaniem odebrania składowni została wręczona Dyrekcji Okręgowej Skarbowej, Dyrekcja Okręgowa Skarbowa to zarządzenie sądowe wykonała i zawiadomiła o tem wykonaniu nadzór skarbowy, a nadzór skarbowy zawiadomił Ożóga, że zarządzenie sądu narazie wstrzymuje nakaz Generalnej Dyrekcji Monopolu Tytoniowego w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#komentarz">(P. Kiernik: Co ma sąd do tego?)</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#AntoniSzmigiel">Dyrekcja Urzędu Skarbowego wstrzymała nakaz oddania składnicy inwalidzie i składnica pozostaje w ręku p. Chai Beer. Inwalida zgłosił się do Generalnej Prokuratorii.</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#komentarz">(Głos: Już dosyć o tej Chai, odroczymy posiedzenie)</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#AntoniSzmigiel">Ja już wkrótce skończę, ale sądzę, że to należy powiedzieć. Otóż Generalna Prokuratoria wniosła odwołanie załatwione odmownie przez Sąd apelacyjny w Krakowie, tak, że formalnie kwestia jest w zawieszeniu, meritum sprawy nie zostało załatwione. Jeżeli we wszystkich wypadkach sądy zaczną tak ingerować, jak przy nadawaniu hurtowni inwalidom,...</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#komentarz">(P. Kiernik: Tak, jak przy reformie rolnej)</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#AntoniSzmigiel">... tak jak przy reformie rolnej, co p. Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego może najlepiej poświadczyć, to się żaden inwalida nic doczeka koncesji od Rządu, ani żaden chłop nie dostanie ziemi bo sąd nie pozwoli.</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#AntoniSzmigiel">Mówiono mi, że ten proces może się ciągnąć 2, 3 i 4 lata i p. Chaja Beer będzie przez ten czas posiadała hurtownię, a inwalida, który zaciągnął pożyczkę na remont lokalu i na zakup tytoniu, przecież kapitalistą nie jest, będzie narażony na grube koszty i oczywiście przez ten czas jeśli nie zwariuje, albo sobie w łeb nie strzeli, to się razem z innymi inwalidami zdemoralizuje i zniechęci do tego Rządu, który wbrew ustawom tak postępuje. To nie są fantazje tylko fakty. W tej sprawie zgłosiłem do pp. Ministrów Sprawiedliwości, Skarbu i Spraw Wojskowych interpelację, czy im są wiadome podobne praktyki, podwładnych organów z inwalidami i co zamierzają zrobić, ażeby zmienić położenie inwalidów? Jan Ożóg, jest pozbawiony trafiki, a p. Chaja Beer została na placu boju przy dobrych zyskach Trzeba o tem wiedzieć, że p. Chaja Beer jest córką właściciela 2 folwarków, setek setek morgów lasu, kilku kamienic w Rzeszowie i kilku domów w Głogowie, a Jan Ożóg jest tylko inwalidą wojennym ze swoją bohaterską przeszłością bojową.</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#AntoniSzmigiel">Moi Panowie, podobne traktowanie i zaopatrywanie inwalidów jest niedopuszczalne. Tu już nie chodzi o koszty Państwa, bo to by nic nie kosztowało Rząd, gdyby przyśpieszył podobne manipulacje i nakazał oddać tę lub inną hurtownię inwalidom, coby wpłynęło wybitnie na uspokojenie umysłów i wprowadziłoby w szeregi inwalidów zadowolenie, a w każdym razie zaufanie, że Rząd o tych inwalidach myśli, i robi to, co powinien robić na podstawie ustawy.</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#AntoniSzmigiel">Co powiedzą żołnierze w armii, jeśli się dowiedzą, a wiedzą zapewne o podobnem traktowaniu inwalidów?</u>
<u xml:id="u-62.26" who="#AntoniSzmigiel">Zwracam więc uwagę Pp. Ministrów Sprawiedliwości i Skarbu, ażeby byli łaskawi tych spraw nie przewlekać i sprawę Jana Ożoga, poczta Sokołów-Rzeszów, wziąć pod uwagę i pozytywnie ją załatwić.</u>
<u xml:id="u-62.27" who="#AntoniSzmigiel">Jan Ożog nie dostał tej trafiki, ale Chaja Beer została na miejscu, a jej szwagier także podobno inwalida, przed miesiącem zaczął się starać o trafikę i dziś już ją posiada i tytoń sprzedaje.</u>
<u xml:id="u-62.28" who="#AntoniSzmigiel">Nasze urzędy jeśli chcą, to umieją prędko sprawę załatwiać, tylko trzeba umieć trafić do ich gustu, trzeba umieć postarać się o ich względy. Widzimy jednakże, że wszyscy potrafili się o te względy postarać, tylko inwalidzi do tego czasu tego uczynić nie potrafili i żadnych względów u władz nie mają. Będziemy bardzo wdzięczni p. Ministrowi Skarbu i p. Ministrowi Sprawiedliwości, jeśli inwalidzi nabiorą innego przekonania, i zobaczą, że ich się traktuje, tak, jak bohaterów narodowych traktować się powinno.</u>
<u xml:id="u-62.29" who="#AntoniSzmigiel">W tej myśli pozwolę sobie przedstawić odpowiednie rezolucje:</u>
<u xml:id="u-62.30" who="#AntoniSzmigiel">Rezolucja I: Sejm wzywa Rząd do wydania odpowiednich zarządzeń, upraszczających postępowanie dowodowe przy stwierdzaniu kalectwa u inwalidów wojennych, którym brak dokumentów wojskowych, stwierdzających, że kalekami nabawili się na wojnie. Sejm wyraża zdanie, że za dowód wystarczy poświadczenie naczelnika gminy, pod jego osobistą odpowiedzialnością wystawione danem u inwalidzie, o którym i naczelnik gminy i mieszkańcy wiedzą, gdzie nabawił się kalectwa.</u>
<u xml:id="u-62.31" who="#AntoniSzmigiel">Rezolucja II: Sejm wzywa Rząd do ścisłego i energicznego wykonania ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych w punkcie, dotyczącym nadawania inwalidom uprawnień do prowadzenia hurtowni tytoniowych, bufetów kolejowych i innych.</u>
<u xml:id="u-62.32" who="#AntoniSzmigiel">Rezolucja III: Sejm wzywa Rząd do ustawowego załatwienia kwestii zaopatrzenia rodzin po zaginionych na wojnie i do natychmiastowego wypłacania zasiłków przynajmniej tym rodzinom, których byt z powodu ubóstwa, choroby, braku zarobków lub licznej rodziny jest zagrożony.</u>
<u xml:id="u-62.33" who="#AntoniSzmigiel">Proszę o uchwalenie tych rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JędrzejMoraczewski">Zarządzam przerwę w rozprawie nad tym punktem porządku dziennego do jutra.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JędrzejMoraczewski">Jest jeszcze do załatwienia nagłość wniosku posła Żuławskiego w sprawie zniesienia stanu wyjątkowego w b. dzielnicy austriackiej.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JędrzejMoraczewski">Dla uzasadnienia nagłości udzielam głosu p. Liebermanowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Uchwalając ten nagły wniosek, Sejm zmyje plamę, która ciąży na naszej administracji w Małopolsce. Doprawdy wstyd jest, iż dotąd nie znalazł się rząd, któryby się czuł zobowiązanym do uchylenia tego, co jest wprost absurdem i co plami naszą administrację w Małopolsce. Wypowiadając wojnę w roku 1914, cesarz austriacki i rada ministrów wprowadzili w całej Austrii stan wyjątkowy. A zatem także i w Małopolsce. Było to rozporządzenie polityczne, wydane dla celów państwa austriackiego. Zdawałoby się, że z upadkiem Austrii wszystkie polityczne rozporządzenia, te wszystkie rozporządzania, które służyły celom państwa austriackiego, same przez się upadają, tymczasem wojewodowie małopolscy orzekli, że stan wyjątkowy wprowadzony rozporządzeniem austriackiej rady ministrów, dotąd obowiązuje w całej Małopolsce. Tłomaczyliśmy kilkakrotnie panom ministrom, że to absurd i że ograniczenie praw obywatelskich w Małopolsce może zarządzić tylko polska władza. Panowie ministrowie odpowiadali, że mają czarne na białem, a nawet jeden z ministrów spraw wewnętrznych przytoczył w piśmie do nas konstytucję austriacką, i że na podstawie tej konstytucji stan wyjątkowy w Małopolsce jest stanem prawnym.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(P. Rener: Trzeba wysłać deputację do Karola)</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#HermanLieberman">Na podstawie rozporządzenia austriackiej rady ministrów władza zamyka stowarzyszenia i rozbija zgromadzenia. Jak postępują panowie starostowie, trzymając się ściśle tego austriackiego rozporządzenia, niech Panom posłuży rezolucja pana starosty Meisnera w Wieliczce, który obywatelom, chcącym zwołać zgromadzenie w sprawach gminnych i powiatowych, odpowiada 30 czerwca 1922 roku. Odnośnie do wniesionej tu prośby wzywam Pana do bezzwłocznego przedłożenia starostwu treści mających się omawiać spraw, dotyczących stosunków w gminie i powiecie, tudzież spraw szkolnych. Zarazem nadmieniam, że zezwolenia na odbycie zgromadzenia udzielę po otrzymaniu streszczeń powyżej omawianych tematów.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#HermanLieberman">A więc na podstawie tego rozporządzenia o stanie wyjątkowym żądano, aby były naprzód podane streszczenia przemówień, a ponieważ zwołujący do tego się nie zastosował, nie przedłożył streszczenia przemówień, które miały być wygłoszone, przeto pan starosta, powołując się na rozporządzenie austriackiej rady ministrów, zakazał odbycia zgromadzenia. Tak postępowano w wielu miejscach. Wszelkie interwencje u Rządu dotąd skutku nie odniosły. Panowie ministrowie przyznawali nam rację, ale powoływali się na to, że p. p. wojewodowie małopolscy twierdzą, że stan wyjątkowy obowiązuje na podstawie konstytucji austriackiej i rozporządzenia austriackiej rady ministrów. I niema innej rady, jak, żeby teraz Sejm wkroczył, ażeby Sejm pouczył p.p. wojewodów, że w Polsce obowiązuje nie konstytucja austriacka, lecz konstytucja polska.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#komentarz">(P. Putek: Polska Komisja Likwidacyjna zniosła stan wyjątkowy w zachodniej Małopolsce)</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#HermanLieberman">Zniosła Polska Komisja Likwidacyjna, ale panowie wojewodowie twierdzą, że zarządzenie Polskiej Komisji Likwidacyjnej nie obowiązuje i stan prawny opiera się w tym względzie na konstytucji austriackiej i na rozporządzeniu austriackiej rady ministrów.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#HermanLieberman">Ponieważ się zbliżają wybory i leży w interesie wszystkich stronnictw, ażeby położyć koniec temu skandalowi, a ponieważ innej drogi niema, jak tylko, żeby Sejm wkroczył aktem ustawodawczym, przedkładamy Wysokiemu Sejmowi wniosek, ażeby uchwalił ustawę, która wyraźnie stwierdza, że rozporządzenie austriackiej rady ministrów z dnia 25 lipca 1914 r. przestało obowiązywać. Innej rady niema. Choćby p.p. ministrowie spraw wewnętrznych, choćby nawet polska Rada Ministrów cała rozporządziła, że to rozporządzenie austriackie nie obowiązuje, jestem pewien, że p.p. wojewodowie upierać się będą przy swojem twierdzeniu. Oni twierdzą, że zasiągnęli opinii sądów apelacyjnych w Małopolsce i na podstawie opinii tych sądów twierdzą, że stan prawny w Małopolsce jest taki, jakim go stworzyło rozporządzenie austriackiej rady ministrów.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki).</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#HermanLieberman">I dlatego jedynem wyjściem z tej sytuacji jest uchwalenie ustawy, znoszącej stan wyjątkowy, ustawy, która wreszcie pouczy panów wojewodów małopolskich, że jest Polska, że Austria upadła, że w Polsce obowiązuje Konstytucja Polska i że ograniczyć prawa obywatelskie można tylko na podstawie polskiej ustawy, wydanej na podstawie Konstytucji Polskiej, uchwalonej przez ten Sejm. Dlatego proszę, żeby Panowie uchwalili nasz wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Michalak.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PMichalak">Wysoka Izbo! Muszę wyrazić z tego miejsca ubolewanie, że Komisja Administracyjna Wysokiego Sejmu nie uchwaliła wniosku, który był zgłoszony w formie ustawy, identycznej z ustawą zgłoszoną przez klub P. P. S. Przed trzema kwartałami wniosek był wniesiony przezemnie, ale w Komisji Administracyjnej utknął. Muszę wyrazić ubolewanie z tego wysokiego miejsca, że pewnym czynnikom w społeczeństwie polskiem i pewnym czynnikom w Małopolsce zależy na tem, aby ten stan wyjątkowy utrzymać. Myśmy interpelowali i w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych za czasów p. Downarowicza i p. Raczkiewicza i w Ministerstwie Ochrony Pracy; w Ministerstwie Ochrony Pracy z tego powodu, że nie chciano legalizować organizacji związków zawodowych, pozwalać na ich zebrania. Nie chciano legalizować tych związków, powołując się właśnie na ustawę o stanie wyjątkowym. Wszystkie te nasze interpelacje nic nie pomogły. Wniosek nasz został w Komisji utopiony.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(P. Opala: Nie w Administracyjnej, Koledze się zdaje)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#PMichalak">Niech Pan zobaczy rejestr wniosków, to Pan się przekona. Dziś jesteśmy nareszcie w okresie zbliżających się wyborów i trzeba dopiero powtórzenia tego wniosku przez drugi klub, z czego ja osobiście jestem rad, bo może teraz naród polski w Małopolsce będzie uwolniony od stanu wyjątkowego, który tam istnieje prawem kaduka.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#PMichalak">Dlatego będziemy głosowali za nagłością i za meritum tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby wstali. Większość, nagłość uchwalona.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#HermanLieberman">Stawiam wniosek, aby dziś uchwalić i meritum.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#HermanLieberman">P. sprawozdawca wnosi, ażeby zaraz przystąpić do meritum sprawy, jest to jednak sprawa dużej wagi, sądzę, że przedtem winna ją rozpoznać Komisja. Głos ma p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#HermanLieberman">Nie ma wcale przeszkód, ażeby Wysoka Izba uchwaliła meritum. Wniosek wprawdzie przyoblekł się w formę ustawy, ale ta ustawa zawiera tylko jeden merytoryczny artykuł, mianowicie, że stan wyjątkowy w Małopolsce, wprowadzony rozporządzeniem austriackiej rady ministrów, znosi się. Art. 2, że niniejsza ustawa obowiązuje z dniem jej ogłoszenia, art. 3, że wykonanie ustawy poleca się Ministrowi Spraw Wewnętrznych. Zapytuję Panów, dlaczego nie możemy tej rzeczy dzisiaj załatwić, kiedy jest notorycznym faktem, że jest stan wyjątkowy i że ten stan wyjątkowy nie jest wprowadzony przez żadną polską władzę, że ten stan wyjątkowy nie jest oparty na żadnem polskiem rozporządzeniu lub ustawie, a skoro weszliśmy w okres walki wyborczej, to jest postulatem sprawiedliwości i leży w interesie wszystkich stronnictw, ażeby ta hańba i zakała ustawodawstwa i administracji naszej, pozostała po rządach austriackich jaknajprędzej znikła. Dlatego kto rzeczywiście jest dbały o to, ażebyśmy w okresie walk wyborczych byli w pełnem posiadaniu prawa obywatelskiego, powinien głosować za tem, ażeby Izba teraz meritum wniosku załatwiła.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tem, ażeby przystąpić do meritum zgłoszonego przed chwilą wniosku, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, zatem przystępujemy do meritum.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JózefPutek">Wysoki Sejmie! Dobrze się stało, że dzisiaj Sejm przystąpił nareszcie do zniesienia ohydnego stanu, ohydnej pozostałości po austriackiej radzie ministrów. Pod adresem Ministra Spraw Wewnętrznych wystosowaliśmy co najmniej 4 interpelacje, w których żądaliśmy autorytatywnego wyjaśnienia przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, czy pogląd prawny tego Ministerstwa jest taki, że stan wyjątkowy w Małopolsce istnieje, czy nie istnieje. Niestety, pomimo czterech interpelacji, nie doczekaliśmy się ani jednej odpowiedzi od Ministerstwa, a to, co się dzieje w Małopolsce, szczególniej pod rządami pana wojewody Grabowskiego w woj. lwowskiem, przechodzi wszelkie pojęcie. Domaga się on na podstawie stanu wyjątkowego rejestracji stronnictw politycznych. P. Minister oświadczył z tego miejsca, że jest to nadużycie, niestety, to nadużycie jest nadal tolerowane, bo prześladuje się stronnictwa chłopskie i robotnicze, żąda się przedstawienia statutu, na podstawie stanu wyjątkowego prześladuje się nawet jednostki, deportuje się je z jednego miejsca na drugie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#JózefPutek">Przytoczę taki fakt: Między władzą administracyjną i kościelną a ks. Grzysiem powstał konflikt, otóż starosta sanocki powiada, że Grzyś w ciągu 48 godzin powinien opuścić powiat sanocki i przenieść się do innej gminy w pow. kolbuszowskim i ażeby przez dwa lata nie ważył się przybywać do powiatu sanockiego, ze względu na to, że jego osoba zagraża bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu. A ów kacyk z Sanoka powołuje się na to, że istnieje stan wyjątkowy.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#JózefPutek">Drugi fakt: Grupa robotników w Borysławiu przedstawiła wojewodzie we Lwowie statut projektowanego stowarzyszenia zawodowego. Otóż pan Grabowski stanął na tem stanowisku, że z powodu istnienia stanu wyjątkowego do tego rodzaju stowarzyszeń powinien być stosowany system koncesyjny. Zdaniem wojewody lwowskiego bez koncesji nie wolno zakładać stowarzyszenia zawodowego.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#JózefPutek">Proszę Panów, mamy i takie zjawisko, że gazety, w szczególności czasopisma, które przychodzą ze Stanów Zjednoczonych, oraz szereg broszur politycznych konfiskuje żandarmeria na tej podstawie, że istnieje stan wyjątkowy. Czy my w takich warunkach i w takiej sytuacji możemy przystąpić do wyborów i mieć tę pewność, że te wybory naprawdę będą bezstronnie przeprowadzone? Na to pytanie odpowie sobie każdy w swojem sumieniu.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#JózefPutek">Ten stan rzeczy nie może być przez Sejm cierpiany. Jeżeli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaniedbało swego obowiązku, jeżeli się nie postarało samo o zniesienie swego ohydnego rozporządzenia austriackiej rady ministrów, to jest obowiązkiem Sejmu w tę sprawę wkroczyć. Punkt widzenia Ministerstwa, względnie jego podwładnych organów, jakoby Stan wyjątkowy miał podstawę prawną, jest błędny, bo jeżeli chodzi o zachodnią Małopolskę, o teren działania Polskiej Komisji Likwidacyjnej, to tam ten stan wyjątkowy nie może obowiązywać, bo Polska Komisja Likwidacyjna, która miała władzę szczególnie w środkowej i zachodniej Małopolsce, stan wyjątkowy uchyliła. Jeżeli zatem starostowie powołują się w tej części kraju na uchwałę austriackiej rady ministrów, to jest to jaskrawe nadużycie prawa.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#JózefPutek">Na znak protestu przeciw tym nadużyciom Sejm powinien jednomyślnie uchwalić projektowaną przez Liebermana ustawę.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#komentarz">(Brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#StanisławOsiecki">Nikt już głosu nie żąda, przystępujemy do głosowania. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Ustawa z dnia 3 sierpnia 3922 r. o zniesieniu stanu wyjątkowego w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Art. 1. Wprowadzony w Małopolsce rozporządzeniem austriackiej Rady Ministrów z dnia 25 lipca 1914 roku austr. Dzień. Ustaw Państwa Nr. 158) stan wyjątkowy znosi się.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Art. 2. Ustawa niniejsza obowiązuje z dniem jej ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Art. 3. Wykonanie tej ustawy porucza się Ministrowi Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, żeby wstali. Większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek o przystąpienie do trzeciego czytania? Nie słyszę sprzeciwu, głosu nikt nie żąda. Na mocy rezultatu głosowania w drugiem czytaniu uważam ustawę i w trzeciem czytaniu za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#StanisławOsiecki">Proponuję odbycie następnego posiedzenia jutro o godzinie 2 popołudniu.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#StanisławOsiecki">Wpłynęły następujące wnioski nagłe:</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#StanisławOsiecki">Wniosek nagły klubów P. S. L. „Wyzwolenie”, Z. L. N., S. L., Zw. P. P. S., N. P. K., P. S. L. lewica, Katolicko-Ludowego i Zw. Rad Ludowych w sprawie zwoływania zgromadzeń wyborczych odsyłam do Komisji Prawniczej i Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#StanisławOsiecki">Wniosek nagły p.p. Szadurskiego i tow. z klubu N. Z. L. w sprawie podjęcia starań przed Stolicą Apostolską dołączenie pow. brasławskiego do djecezji wileńskiej odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#StanisławOsiecki">Wniosek nagły p.p. Zygmunta Marka i tow. ze Z. P. P. S. w sprawie swobody zgromadzeń wyborczych odsyłam do Komisji Prawniczej i Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#StanisławOsiecki">Następnie wpłynął od Ministerstwa Skarbu projekt ustawy ramowej o regulowaniu podatków spożycia i zużycia. Proponuję uważać dzień dzisiejszy, jako pierwsze czytanie. Nie słyszę sprzeciwu, a zatem ustawa ta w pierwszem czytaniu jest przyjęta. Odsyłam ją do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#StanisławOsiecki">Ze względu na to, że posiedzenie jutrzejsze jest naznaczone na godz. 2, proponuję, aby wszystkie Komisje, które były zapowiedziane na różne godziny i to, które były zapowiedziane na godz. 2 p.p. odbyły się o godz. 9 1/2 rano. Przytem zaznaczam, że również w tymże czasie odbędzie się posiedzenie Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#StanisławOsiecki">Porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia jest następujący:</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#StanisławOsiecki">Dalszy ciąg rozprawy nad sprawozdaniem Komisji Inwalidzkiej o ustawie, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zaopatrzeniu inwalidów i ich rodzin (Druk Nr. 3560 i 3224).</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej i Prawniczej o ustawie w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 lipca 1920 r. o zwalczaniu lichwy wojennej i wniosku posła Pluty i tow. o zniesienie wymienionej ustawy (Druk Nr. 3654, 2395 i 3237).</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o ustawie w przedmiocie zmiany wymiaru grzywny za przekroczenie niektórych artykułów ustaw o stosunku pracy w przemyśle (Druk Nr. 3659 i 2470).</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o ustawie w przedmiocie częściowej zmiany ustawy z dnia 19 maja 1920 r. o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby (Druk Nr. 3499, 2741 i 3313).</u>
<u xml:id="u-74.15" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Rolnej i Wojskowej w sprawie osadnictwa wojskowego na Kresach Wschodnich (Druk Nr. 3681 i 3620) Sprawozdanie Komisji do spraw redukcji liczby samochodów i koni wyjazdowych w urzędach państwowych cywilnych, oraz w armii.</u>
<u xml:id="u-74.16" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji dla badania kryzysu w przemyśle (Druk Nr. 3636).</u>
<u xml:id="u-74.17" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o ustawie w sprawie zmiany granie oraz rozwiązania i tworzenia gmin wiejskich na obszarze b. dzielnicy rosyjskiej i austro-węgierskiej.</u>
<u xml:id="u-74.18" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Administracyjnej o wnioskach w sprawie zwoływania zgromadzeń wyborczych.</u>
<u xml:id="u-74.19" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach w sprawie wydania:</u>
<u xml:id="u-74.20" who="#StanisławOsiecki">a) posłów Nadera i Herza:</u>
<u xml:id="u-74.21" who="#StanisławOsiecki">b) posła Dąbala,</u>
<u xml:id="u-74.22" who="#StanisławOsiecki">c) posła Zyskowskiego.</u>
<u xml:id="u-74.23" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ustawie w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-niemieckiego o państwowej własności górniczej i hutniczej w polskiej części Górnego Śląska, podpisanego w Opolu dnia 15 czerwca 1922 r. (Druk Nr. 3678).</u>
<u xml:id="u-74.24" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ustawie w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-niemieckiego, dotyczącego kopalń górnośląskich (Druk Nr. 3679).</u>
<u xml:id="u-74.25" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o ustawie w przedmiocie ratyfikacji konwencji w sprawie urządzenia dróg żeglownych o znaczeniu międzynarodowem, podpisanej w Barcelonie 20 kwietnia 1921 r. (Druk Nr. 3558).</u>
<u xml:id="u-74.26" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o ustawie w przedmiocie ratyfikacji konwencji o wolności tranzytu, podpisanej w Barcelonie 20 kwietnia 1921 r. (Druk 3557).</u>
<u xml:id="u-74.27" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie, zmieniającej niektóre postanowienia ustaw o postępowaniu sądowo-cywilnem, obowiązujących w b. dzielnicy austriackiej (Druk Nr. 3583).</u>
<u xml:id="u-74.28" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustaw karnych, obowiązujących w b. dzielnicy austriackiej (Druk Nr. 3633).</u>
<u xml:id="u-74.29" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustaw karnych, obowiązujących w b. dzielnicy rosyjskiej (Druk Nr. 3634).</u>
<u xml:id="u-74.30" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej:</u>
<u xml:id="u-74.31" who="#StanisławOsiecki">a) w przedmiocie ustawy o ochronie drobnych dzierżawców rolnych (Druk Nr. 3680).</u>
<u xml:id="u-74.32" who="#StanisławOsiecki">b) w sprawie wniosków nagłych posłów Zalewskiego i tow. w przedmiocie przedłużenia i zmian ustawy z dnia 27 stycznia 1922 r.</u>
<u xml:id="u-74.33" who="#StanisławOsiecki">Dalszy ciąg dyskusji w przedmiocie ustawy o gminie wiejskiej (Druk Nr. 3368).</u>
<u xml:id="u-74.34" who="#StanisławOsiecki">Nagłość wniosków:</u>
<u xml:id="u-74.35" who="#StanisławOsiecki">a) posłów Zalewskiego i tow. w sprawie wstrzymania eksmisji dzierżawców małorolnych w województwach wschodnich;</u>
<u xml:id="u-74.36" who="#StanisławOsiecki">b) posłów klubu N. P. R. w sprawie udzielenia natychmiastowej pomocy dla uchodźców górnośląskich;</u>
<u xml:id="u-74.37" who="#StanisławOsiecki">c) posłów Tabaczyńskiego i tow. w sprawie napadu bojówki P. P. S. na poufne zebranie Koła Zw. Lud. Nar. w Krakowie w dniu 21 lipca 1922 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#LudwikGdyk">Panie Marszałku proszę o głos w sprawie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Gdyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#LudwikGdyk">Uprzejmie proszę Pana Marszałka o łaskawe pomieszczenie na porządku dziennym na 4 punkcie sprawozdania komisji o badaniu kryzysu.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#StanisławOsiecki">Sprawa ta jest postawiona na punkcie 8 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#StanisławOsiecki">Głos ma w sprawie porządku dziennego p. Bagiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#KazimierzBagiński">Nie wiem, na. którym punkcie porządku dziennego, ale zdaje się, że na 30 została postawiona sprawa, która interesuje prawie wszystkie kluby, mianowicie ustawa o zgromadzeniach wyborczych. Wniosek odpowiednich klubów, prawie całej Izby, został zgłoszony, i przypuszczam, że należałoby go postawić na punkcie 2 porządku dziennego, po sprawozdaniu Komisji Inwalidzkiej. Pozatem proponuję, ażeby przesunąć na 3 punkt sprawozdanie Komisji Rolnej o sprawie dzierżaw na kresach.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#StanisławOsiecki">Zgodnie z życzeniem p. Bagińskiego mogę sprawę o zgromadzeniach wyborczych przesunąć z punktu 9-go na punkt 3-ci. Do sprawozdania Komisji Rolnej dojdziemy także niewątpliwie. Głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#HermanDiamand">Pan przewodniczący zaproponował na porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia ważną sprawę, mianowicie umowę z Niemcami, tymczasem Komisja jeszcze uchwały nie powzięła, dlatego też uważam, że na porządku dziennym ustawy tej postawić nie można. Gdy Komisja uchwali, wówczas zwróci się do p. Marszałka, i wtedy będzie można postawić tę sprawę na porządku dziennym. Jak długo sprawa nie będzie załatwiona w Komisji, nie można jej stawiać na plenum.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#StanisławOsiecki">Obrady nad tą sprawą przewidziane są ewentualnie, jeżeli będzie ona uchwalona przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Piechota.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#SzczepanPiechota">Proszę Wysokiej Izby! Na ostatniem posiedzeniu Sejmu był uchwalony mój wniosek w sprawie ustawy o gminach wiejskich i był postawiony na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia. Ponieważ dziś nie był dyskutowany, stawiam wniosek, ażeby jutro był postawiony na punkcie 4 porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JózefPutek">Sprzeciwiam się postawieniu ustawy o gminach wiejskich na porządek dzienny, po pierwsze dlatego, że ta ustawa zawiera około 240 artykułów a do każdego z tych artykułów mamy coś do powiedzenia, więc musielibyśmy jeszcze dwa tygodnie tutaj siedzieć, aby tę ustawę załatwić; po drugie — uważamy, że ta ustawa w tej chwili nie jest potrzebna, albowiem pierwszą rzeczą jest przeprowadzić wybory, a ordynacja wyborcza została tak zbudowana, że zastosowana jest do istniejącego obecnie ustroju gminnego. Kto zatem chce zrobić wyłom w administracji gminnej, ternu chyba zależy na tem, ażeby wybory odroczyć ad calendas graecas.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#StanisławOsiecki">Muszę zwrócić uwagę, że to jest fizyczne niepodobieństwo, ażeby ustawę o gminach wiejskich postawić na porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#StanisławOsiecki">Dlatego muszę to poddać pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JózefWalisiak">To była uchwała i formalnie o reasumpcję nikt nie podawał.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tem, ażeby na jutrzejszem posiedzeniu postawić ustawę o gminach wiejskich, ażeby wstali. Stoi większość, wobec tego ustawa o gminie wiejskiej będzie rozpatrywana na jutrzejszem posiedzeniu, jako punkt 4.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Potoczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#komentarz">(Oklaski, wrzawa i śmiechy na lewicy)</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#Komentarz">Proszę Panów, jutrzejszy porządek dzienny został przeładowany nowemi wnioskami, co zagraża tem, że najważniejsze sprawy mogą być odroczone na dalszy czas. Proszę Panów, abyście nie dopuścili do żadnych zmian, tylko żebyście byli za porządkiem dziennym, jaki był czytany najpierw przez Marszałka. Ustawa o Rasach chorych w rolnictwie jest najważniejszą sprawą,...</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#Komentarz">... która musi być załatwiona. Zapytajcie się rolników o ich opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, by na 3 punkcie porządku postawić ewentualnie sprawozdanie Komisji Prawniczej i Administracyjnej o ustawie zebrań wyborczych.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#StanisławOsiecki">Czy Panowie się zgadzają na to?</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się)</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#StanisławOsiecki">Stawiam zatem te sprawę na 3 punkcie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#StanisławOsiecki">Uważam porządek dzienny za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#StanisławOsiecki">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m. 40 w.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>