text_structure.xml 164 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 10 minut 40 przed południem)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Przemysłu i Handlu Kazimierz Hącia, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Jerzy Iwanowski, Minister Robót Publicznych Józef Pruchnik, Minister Kolei Żelaznych Juljan Eberhardt, Minister Skarbu Stanisław Karpiński, Minister Aprowizacji Antoni Minkiewicz, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Min. Pracy i Opieki Społecznej Aleksander Prystor, w Min. Skarbu Władysław Byrka)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokuł 30 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu żadnych zarzutów. Protokuł 31 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Pużak i Sołtyk. Listę mówców prowadzi p. Kazimierz Pużak.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Mam Panom do zakomunikowania następujący telegram, który nadszedł z Poznania z Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej:</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WojciechTrąmpczyński">„3 maja, dzień święta narodowego, stolica Wielkopolski święcić będzie po raz pierwszy uroczyście. Z tej przyczyny Komisariat N. R. L. i Główne Dowództwo zapraszają najuprzejmiej Panów Posłów, by w jak największej liczbie zechcieli uświetnić swą obecnością uroczystości poznańskie, a tem samem i na zewnątrz dać wyraz zjednoczenia całego narodu. Pana Marszałka. prosimy o łaskawe powiadomienie Panów Posłów o powyższej naszej prośbie i o przyczynieniu się do zorganizowania wycieczki. Prosimy jedynie o odwrotną odpowiedź ilu Panów Posłów przybędzie do Poznania. Komisariat Naczelnej Rady Ludowej Adam Poszwiński, Ks. Adamski”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nadmienię, że pociąg odchodzi dziś o godz. 10 wieczorem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy mają zamiar jechać — przypuszczam, że stawią się w jak największej ilości — ażeby wczas zgłosili się w biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StefanSołtyk">Interpelacja pp. Tomasza Dąbala, Marchuta i tow. do p. Ministra Rolnictwa i do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie krzywdzenia ludności wiejskiej przez Zarząd Dóbr Ks. Lubomirskiego, złożony z wrogich Czechów Pośpisila, Broneca i Palicy w Rozwadowie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StefanSołtyk">Interpelacja pp. Tomasza Dąbala, Marchuta i tow. do p. Ministra Rolnictwa i do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie utrzymania przez hr. Różę Tarnowską w Rudniku n/S. prowokatorów czeskich.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Rolnictwa, odnosząca się do prowadzonego paskarstwa przez rządcę dóbr hr. Reja przy wydzierżawieniu gruntów dworskich w Białym Borze pow. Mielec (Galicja).</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Adama Krężla i tow. P. S. L. Piastowców w sprawie odbudowy zniszczonych wojną gospodarstw włościańskich do Ministerstwa Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Pluty i tow. do pp. Ministrów Poczt i Telegrafów, Spraw Zagranicznych i Skarbu w sprawie przywrócenia komunikacji pocztowej z Ameryką.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Pluty i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie niewypłacania dodatków od podatków Urzędom autonomicznym w Galicji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te prześlę do Pana Prezydenta Ministrów na drodze, regulaminem przepisanej Przystępujemy do Nr 1 porządku dziennego: Drugie, a ewent. i trzecie czytanie ustawy o uregulowaniu produkcji i zużytkowaniu palnych gazów ziemnych. (Druk Nr 367 i 88).</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ sprawozdawcy posła Stesłowicza niema, a przewodniczący Komisji p. Brun oświadczył mi, że nie jest w stanie referować — jestem zdania, że należy tę sprawę z porządku dziennego usunąć, chociaż jest to sprawa bardzo ważna.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechTrąmpczyński">W przyszłym tygodniu ta sprawa może stanąć na porządku dziennym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#HermanDiamand">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W sprawie formalnej głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HermanDiamand">Proszę Wysokiej Izby! Jest zwyczajem w innych parlamentach, że o ile referent się spóźni, albo przyjść nie może, zastępuje go przewodniczący Komisji, który z natury rzeczy obeznany być musi ze wszystkiemi kwestiami.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#HermanDiamand">Zapytuję, czy nie byłoby i teraz to możliwem. Czynię to z tego powodu, że sprawa przeciąga się nadzwyczaj długo, tymczasem gazy, o ile nie są zamknięte, ulatniają się i są dla nas stracone. Im dłużej ten stan rzeczy trwa, tem więcej gazu ulatnia się; codziennie setki tysięcy koron ucieka w powietrze.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#HermanDiamand">O ile Sejm i Pan Marszałek zgodziliby się, a kolega Brun zechciałby zastąpić referenta, to mógłby on referować.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGustawBrun">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGustawBrun">To jest sprawa specjalna bardzo, fachowa, do której oczywiście nie jestem zupełnie przygotowany. Znam wprawdzie sprawę tę z posiedzeń Komisji, ale nie znam jej do tego stopnia, ażebym mógł Wysokiej Izbie na wszelkie pytania odpowiedzieć, tembardziej, że ich teraz nawet przewidzieć nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławGustawBrun">Oczywiście sprawa jest nagła i staraliśmy się ją szybko doprowadzić do końca. P. Diamand jest w tej sprawie przedstawicielem mniejszości, więc również nie może mnie zastąpić, jako zastępca przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławGustawBrun">Dlatego bardzo bym prosił, ażeby tę sprawę odłożyć do czasu powrotu p. Stesłowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję sprawę tę odłożyć do wtorku, a do tego czasu albo p. Stesłowicz wróci, albo p. przewodniczący Komisji wyznaczy innego referenta.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Diamand wniosku innego zapewne nie stawia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HermanDiamand">Nie stawiam. Gdyby Panowie zaufali mojej obiektywności, to mógłbym oświetlić tę sprawę ze wszystkich stron ze stanowiska mniejszości i ze stanowiska większości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#FranciszekMaślanka">Proszę o głos w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Maślanka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#FranciszekMaślanka">Stawiam wniosek formalny, ażeby p. Diamand referował tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Muszę się co do tego Izby zapytać. Proszę tych posłów, którzy sobie życzą, aby dziś sprawa ta była rozważana, aby powstali z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Wątpliwość)</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest wątpliwość, zatem trzeba będzie przeprowadzić przeliczenie głosów. Uczynimy to w ten sposób, że posłowie opuszczą salę i będą wchodzić przez drzwi na prawo i na lewo. Na jednych drzwiach jest napis „tak” na drugich „nie”.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WojciechTrąmpczyński">„Tak” — znaczy, że sprawa ta ma przyjść dziś pod rozprawy, „nie” — że ma być odłożona.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Panów Posłów, aby opuścili salę i potem wchodzili wedle tego jak będą głosować albo przez drzwi, opatrzone napisem „tak”, albo przez drzwi, opatrzone napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę PP. Sekretarzy, by stanęli przy drzwiach i liczyli głosujących przez „tak” i przez „nie”. Głosowanie się rozpoczyna.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#komentarz">(Po skończonem głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosowanie skończone. Przez „tak” głosowało 108 posłów, przez „nie” 98 posłów, zatem przystępujemy do rozprawy nad pierwszym punktem porządku dziennego. Głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HermanDiamand">Wysoka Izbo! Przedewszystkiem muszę podziękować za zaufanie, okazane mi przez to głosowanie. Dołożę starań, ażeby zaufaniu temu odpowiedzieć i możliwie najobjektywniej przedstawić sprawę. Będzie to trochę ze szkodą moich własnych zapatrywań, albowiem stanowisko dzisiejsze nakłada mi pewną powściągliwość.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#HermanDiamand">Wysoka Izbo! Sprawa gazów ziemnych była kilkakrotnie omawiana w tej Izbie. Wiadomo jest, że odkryto bogate bardzo źródła gazów ziemnych, że ilość tego gazu dochodzi do 400 metrów kubicznych na minutę, co przedstawia rocznie 204 miliony metrów kubicznych. Dzisiaj gaz węglowy sztuczny dochodzi do ceny siedemdziesięciu kilku halerzy za metr, więc możecie sobie Panowie przedstawić, jaki ogromny skarb stanowi dla nas odkrycie tego gazu. Jeżeli się zamieni ilość ciepła, wywiązanego przez spalanie tych gazów i porówna z węglem o 6000 kalorii, to w takim razie roczna ilość gazu przedstawia wartość 32.596 wozów dziesięciotysięczno — kilogramowych węgla. Jeżeli to obliczymy według dzisiejszych cen, to węgiel ten reprezentowałby wartość około 56 milionów koron. Gaz ten jest tylko w małej ilości wyzyskany dla rafinerii nafty, zaś n-aj większa ilość uchodzi w powietrze.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#HermanDiamand">Stosowanie gazu ziemnego w Galicji nie jest nowe. Przy kopalniach nafty w Borysławiu ulatniała się bardzo znaczna ilość gazu. Gazy te pochwycono i obecnie posługuje się niemi przemysł naftowy w Borysławiu, zarówno jak i przemysł wiertniczy, i rafineryjny. Ale takich większych rurociągów, przeznaczonych na ogrzewanie, względnie oświetlanie znaczniejszych środowisk, dotychczas u nas niema.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#HermanDiamand">W społeczeństwie, prawie bez różnicy przekonań politycznych, istnieje tendencja, ażeby tam, gdzie to jest możebne upaństwowić, uspołecznić przemysł, tak ze względu na zapotrzebowanie, jakoteż ze względu na dochody państwowe. I tu jesteśmy w tem położeniu, że odkrytych skarbów ziemnych dotychczas prawie nie ujęto i zachodzi kwestia, kto ma dzierżyć władzę nad tym skarbem, czy państwo, czy prywatni przedsiębiorcy.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#HermanDiamand">O tej kwestii głównie mamy dzisiaj decydować. Pod tym względem zasadniczych różnic w komisji nie było. Cała komisja stała na stanowisku, że dla tych rurociągów powinien być zaprowadzony monopol i że państwo właściwie powinno mieć wyłączne prawo transportowania, a zatem używania gazów ziemnych.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#HermanDiamand">Mimo to zachodziły pewne różnice. Już w pierwszym wniosku, który przedłożyłem Wysokiej Izbie, zaznaczyłem, że z mojego stanowiska nie wykluczam prywatnej inicjatywy, ale tylko tam, gdzie inicjatywa państwowa jest niewystarczająca. I właśnie w tej sprawie rozgraniczenia inicjatywy państwowej i prywatnej, czyli określenia w jakim stopniu mamy dać prywatnemu kapitałowi możność zajęcia się tym przemysłem, powstały różnice między większością i mniejszością komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#HermanDiamand">Większość była zdania, że państwo nie ma tych kwalifikacji, ażeby wziąć na siebie ryzyko prowadzenia tego przemysłu. Nadto, że w dzisiejszych trudnych warunkach państwo jest mniej uzdolnione do prowadzenia takiego przedsiębiorstwa aniżeli dawniej, podczas gdy prywatne przedsiębiorstwa teraz, posiadając znaczne kapitały, mają wszelkie dane, aby ten przemysł prowadzić z korzyścią dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#HermanDiamand">Mniejszość, którą reprezentuję, jest zdania, że ten przemysł nie jest zbyt skomplikowany i że zadanie, które ma tego rodzaju przedsiębiorstwo jest bardzo proste.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#HermanDiamand">Należy poprostu ułożyć rurociąg, połączyć ten rurociąg ze źródłem gazu i pozwolić, ażeby gaz ten pod wpływem naturalnego ciśnienia dostał się w bardzo odległe miejsca i został tam doprowadzony w celu zużytkowania go.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#HermanDiamand">Ta różnica między obu kierunkami ukazała się przy § 7 przedłożonego Wysokiej Izbie sprawozdania komisji. Art. ten w brzmieniu komisji opiewa:</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#HermanDiamand">„Po upływie czasokresu, na który prawo nadano (art. 2), przechodzą zakłady gazu ziemnego, o ile im nie będzie przyznane przedłużenie uprawnienia, na własność Państwa bez odszkodowania. Wcześniejszy wykup jest dopuszczalny tylko z ważnych powodów natury publicznej, stwierdzonych w orzeczeniu Ministerstwa Przemysłu i Handlu, za cenę szacunkową, oznaczoną z uwzględnieniem rentowności przedsiębiorstwa, przy czem należy wziąć pod uwagę zmniejszenie uwzględnienia rentowności w miarę upływu czasokresu, na który uprawnienie nadano.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#HermanDiamand">„Gminom, o ile idzie o ich własne zakłady gazu ziemnego, a zwłaszcza o urządzenia na obszarze gminy — ma być na żądanie czasokres, na który prawo nadano, przedłużony”.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#HermanDiamand">Tutaj mniejszość przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycję, ażeby skreślić ustęp: „z uwzględnieniem rentowości przedsiębiorstwa, przyczem należy wziąć pod uwagę zmniejszenie uwzględnienia rentowości w miarę upływu czasokresu, na który uprawnienie nadano”.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#HermanDiamand">Przedsiębiorstwo gazowe, o ile się uda, jest nadzwyczajnie rentowne. Nawet w dzisiejszych czasach, kiedy wszelkie materiały i praca jest w wysokiej cenie, gdyby nam się udało przeprowadzić taki rurociąg, to nawet przy obniżeniu ceny gazu do 1/8 dzisiejszej wartości, opłaciłby się w dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#HermanDiamand">Więc rentowność takiego przedsiębiorstwa, jeśli się uda, jest ogromna. Nie znam przedsiębiorstwa, któreby dało taki dochód jak rurociąg gazowy. Dlatego, gdybyśmy przyszli do przekonania, że należy upaństwowić rurociągi założone, a chcielibyśmy rentowność wynagrodzić, to koszta byłyby tak wysokie, że albo musielibyśmy cenę gazu bardzo podnieść, albo musielibyśmy wyłożyć ogromne kapitały.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#HermanDiamand">Uwzględnienie to i rachunkowo jest bardzo trudne, albowiem niewiadomo, jak długo gazy te będą się unosić z tego źródła. I dlatego, gdybyśmy mieli upaństwowić rurociąg już istniejący i ten rurociąg przynosiłby rocznie, co nie jest przesadzone, jakieś 50% kosztów jego założenia i my np. w czwartym roku mielibyśmy to amortyzować, to nie tylko musielibyśmy przedsiębiorcy zwrócić koszta nakładu, które się mu w czwartym roku przypuszczalnie już dwukrotnie lub trzykrotnie zwróciły, i na to ewentualnie mniejszość się zgadza — ale musielibyśmy mu dać taki kapitał, który odpowiadałby zyskom, które on dotychczas osiągał z tych rurociągów.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#HermanDiamand">Jeślibyśmy wzięli dziesięciokrotną wartość tych dochodów, to przepłacilibyśmy 6-krotnie koszty założenia właścicielowi, któremu rurociąg się już uprzednio zamortyzował 5-krotnie. Skutek tego byłby ten, że i Sejm i Rząd miałby wielką wątpliwość, czy należy wykupić taki rurociąg, albowiem nie jest wykluczona możliwość, że w 6 lub 7 roku ustanie przypływ gazu. I wtedy my zapłacilibyśmy przedsiębiorcy, który nie tylko odebrał swoje wydatki, ale miał nawet poważne zyski, za przewidziany przypływ gazu w późniejszych latach, a w rzeczywistości moglibyśmy tego gazu wcale nie otrzymać.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#HermanDiamand">Proszę wziąć pod uwagę specjalny charakter takiego przedsiębiorstwa. To nie jest fabryka, w której można liczyć, że w ciągu 20, 30, 50 lat będzie się ciągnąć zyski, to nie jest kopalnia węgla, co do której można choć w przybliżeniu obliczyć, w jakiej ilości węgiel będzie wydobyty.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#HermanDiamand">Tutaj wiadomości nasze są bardzo ograniczone, polegające tylko na doświadczeniach, czynionych w innych wypadkach i dlatego wykupienie pod warunkami ustanowionemi przez projekt większości, zupełnie jest wykluczone.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#HermanDiamand">W czasie pomiędzy posiedzeniami komisji a dniem dzisiejszym, moje przekonanie ustaliło się i dzisiaj byłbym stanowczo za zaostrzeniem tego postanowienia.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#HermanDiamand">Na wiadomość, że Sejm zajmuje się uchwaleniem tego monopolu, inżynier Piłat, który dziś kieruje z ramienia państwa przemysłem naftowym, przedłożył rządowi projekt wybudowania natychmiast rurociągów od źródeł do rafinerii nafty, która stanęła z powodu braku węgla.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#HermanDiamand">Zapotrzebowanie węgla dla rafinerii nafty i przemysłu wynosi w Galicji minimum 500 do 600 wagonów miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#HermanDiamand">Pan Piłat zapewnił sobie dostawę rur i naglił, ażeby Państwo w swoim własnym interesie założyło ten rurociąg. I tutaj natrafił na trudności w Ministerstwie Handlu i Przemysłu, wobec czego zrzekł się zajmowanej posady. Nawiasem powiem, że z państwowego punktu widzenia ustąpienie jego jest dla przemysłu nader dotkliwą szkodą.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#HermanDiamand">Z tego wnioskuję, że w rządzie niema w zupełności chęci wyzyskania gazu przez państwo.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#HermanDiamand">Cały szereg prywatnych przedsiębiorstw, jak się tego spodziewać można było, ubiega się teraz o prawo zakładania rurociągów.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#HermanDiamand">Projekty są najrozmaitsze. Między innemi jest także projekt spółki pomiędzy Państwem a przedsiębiorstwem prywatnem.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#HermanDiamand">Pozornie spółka ta wygląda bardzo pomyślnie, bowiem posiada ona inicjatywę prywatną, skrzętność prywatną, a Państwu daje dochody.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#HermanDiamand">Jest to, jak powiadają zwolennicy tych spółek, ideał połączenia tych dobrych stron, które posiada państwowa administracja: wpływ Państwa i dochody Państwa z temi dobremi stronami, które posiada przedsiębiorstwo prywatne.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#HermanDiamand">Co do mnie, jestem wręcz przeciwnego zdania. Uważam w takiej spółce Państwo za wspólnika wyzyskiwanego, bo spółki te nadużywają zwykle okoliczności, że Państwo jest wspólnikiem, ażeby się usunąć z pod kontroli Państwa, uśpić nadzór Państwa i wyzyskać sytuację bardziej niż wówczas, gdy przedsiębiorstwo jest wyłączną własnością osób prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#HermanDiamand">Proszę Panów przedstawić sobie, że dla tej spółki należy dzisiaj oznaczyć cenę gazu. Ta spółka ciągle wysuwać będzie interes Państwa i Państwo względnie rząd będzie skłonne do wyznaczania wysokiej ceny. Wtedy pieniądze, które w ten sposób ściągnie od konsumentów, zaledwie w małej części dojdą do rąk Państwa, a w lwiej części będą stanowiły dochód tego drugiego wspólnika, którym jest prywatny przedsiębiorca.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#HermanDiamand">Proszę Panów, w ciągu wojny widzieliśmy całą masę takich instytucji, gdzie państwo było powołane do współudziału w zyskach, i doświadczyliśmy, że to państwo zaniedbuje w takim przedsiębiorstwie swoje zadania państwowe, że opieka nad ludnością schodzi na drugi plan, a opieka nad przedsiębiorstwem wchodzi na plan pierwszy.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#HermanDiamand">Rozumiem bardzo dobrze, że nam trudno pogodzić się z myślą, ażeby państwo obejmowało przedsiębiorstwa. Wszak jeżeli nie, przeważająca, to w każdym razie znaczna część społeczeństwa żyje w dawnych pojęciach, żyje w wyobrażeniu, że państwo ma jeno administrować, a gospodarować ma kapitał prywatny. I wobec tego wiecznie powtarzają się dążenia, ażeby państwa nie dopuścić do prowadzenia przedsiębiorstw i w tym celu wykazuje się, że gospodarka państwowa jest niekorzystna. Wszystkie instytucje, założone w czasie wojny dla obrony ludności przez powołanie prywatnych kapitalistów do współdziałania z państwem, skompromitowały się i cała niechęć ludności, która byłaby się zwróciła przeciw tym prywatnym kapitalistom, zwróciła się niesłusznie przeciw państwowej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-17.33" who="#HermanDiamand">Wszelkie połowiczności w tym względzie uważam za szkodliwe, albowiem nie jest prawdą, ażeby specjalnie w przedsiębiorstwie rurociągowem, gdzie się nie wychodzi z towarem na targ, gdzie się nie podlega konkurencji, gdzie niema jakiejś specjalnej techniki, gdzie nie potrzeba specjalnego sprytu, ażeby w tym przedsiębiorstwie prywatna inicjatywa więcej znaczyła, aniżeli inicjatywa państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.34" who="#HermanDiamand">Proszę Panów, jeżeli Panowie weźmiecie pod uwagę doświadczenia, które poczyniły gminy, gdzie robiono spółki, gdzie tramwaje lub gazownie zakładano do spółki, to tam gminy starały się zawsze ująć całe przedsiębiorstwo pod swój wpływ, ażeby same one decydowały o prowadzeniu i o losie tego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-17.35" who="#HermanDiamand">Jedyny moment, któryby przemawiał za spółką państwa z prywatnemi kapitalistami, to jest brak środków. Otóż państwo nie jest w tem położeniu, ażeby na przedsiębiorstwa tak intratne nie mogło wydatkować kilkudziesięciu milionów koron. Ja już biorę pod uwagę rozgałęzienie na wielką bardzo odległość.</u>
          <u xml:id="u-17.36" who="#HermanDiamand">Drugą rzeczą jest ryzyko. Nie można zaprzeczyć, że w przedsiębiorstwie tem jest pewne ryzyko. Ale łatwiej może to ryzyko ponosić społeczeństwo całe, aniżeli pojedyńczy kapitalista. I dlatego premia ryzyka prywatnego przedsiębiorstwa jest tak wysoka, że znaczna część dochodów z gazu pójdzie na pokrycie tych premii asekuracyjnych, które sobie prywatne przedsiębiorstwa liczą, ażeby pokryć to ryzyko.</u>
          <u xml:id="u-17.37" who="#HermanDiamand">Więc i ten moment nie mógłby przemawiać przeciwko możności prowadzenia tych przedsiębiorstw przez państwo w jaknajszerszym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-17.38" who="#HermanDiamand">Gdybyśmy uchwalili, jak proponuje większość, że należy wypłacić odszkodowanie za wykupione rurociągi nie tylko według cen szacunkowych, ale także wynagrodzić właścicieli za ubytek dochodu, to w takim razie śród prywatnych kapitalistów stworzylibyśmy silny prąd do pozyskania takich koncesji.</u>
          <u xml:id="u-17.39" who="#HermanDiamand">Musimy wziąć pod uwagę, że powinniśmy się starać ze względu na moralność publiczną, ażeby tych koncesji, nadawanych prywatnym przedsiębiorstwom, było jak najmniej.</u>
          <u xml:id="u-17.40" who="#HermanDiamand">Nie chcę na nikogo rzucać podejrzenia, ale wiadomem jest, że możność nadawania koncesji przynoszących wielkie zyski, była zawsze źródłem korupcji politycznej i gospodarczej dla rządu i dla jego urzędników. Dlatego, im mniejsza jest taka możność, tem lepiej dla nas, nie tylko ze względów gospodarczych, ale i z wielu innych względów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-17.41" who="#HermanDiamand">Panowie, musimy przy tej ustawie zamanifestować także tendencje, któremi kieruje się, o ile się nie mylę, większość tego Sejmu, że liczymy się z prądami czasu, że Sejm nie darzy swojemi sympatiami wyłącznie prywatnego kapitału, że Sejm nie myśli utrwalać dzisiejszych stosunków, że Sejm pragnie, ażeby społeczeństwo weszło w posiadanie tych środków produkcji, które z natury rzeczy nie powinny być niczyją inną własnością, tylko własnością samego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-17.42" who="#HermanDiamand">Starania, które czynią przedsiębiorcy o uzyskanie koncesji, bądź w spółce z państwem, wedle mnie zawsze z zasady niekorzystnej dla państwa i dla społeczeństwa, bądź też, ażeby uzyskać samodzielne koncesje — skłaniają mnie do postawienia dziś już na posiedzeniu Komisji następującego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-17.43" who="#HermanDiamand">Mianowicie proponuję, ażeby do art. 2 dodać poprawkę następującą. Art. 2 brzmi: „Prawo zakładania rurociągów i urządzeń pomocniczych do przewodzenia palnych gazów ziemnych (zakłady gazu ziemnego) przysługuje wyłącznie państwu. Ta zasada nie dotyczy urządzeń przeznaczonych na potrzeby kopalń przedsiębiorcy, który gazu dobywa”.</u>
          <u xml:id="u-17.44" who="#HermanDiamand">To znaczy, że jeżeli dla tej kopalni samej jest potrzebna siła, światło, ciepło, to przedsiębiorca może dla siebie używać tych środków.</u>
          <u xml:id="u-17.45" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-17.46" who="#HermanDiamand">„Prawo to może rząd przenieść na zrzeszenia lub osoby fizyczne na czas ograniczony. Nadane uprawnienie gaśnie, jeżeli roboty w terminie wyznaczonym przez rząd nie zostały rozpoczęte, względnie ukończone”.</u>
          <u xml:id="u-17.47" who="#HermanDiamand">Tutaj właśnie ośmielam się zaproponować Panom, ażeby pomiędzy słowa „może rząd przenieść” a słowa „na zrzeszenie” wsunąć słowa: „zakażdorazowem zezwoleniem Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-17.48" who="#HermanDiamand">Na podstawie wieloletniego doświadczenia boję się wpływu prywatnego kapitału na rząd. Nie myślę o wpływie nieczystym, nielegalnym, ale rząd, który w znacznej mierze jest w naturalnej zawisłości od kapitału, szczególnie od giełdy, która wpływa na pożyczki i na kurs, nadmiernie się liczy z tym wpływem.</u>
          <u xml:id="u-17.49" who="#HermanDiamand">I zdaje mi się, te Rządowi oddamy przysługę, jeżeli tę jego zależność zmniejszymy, stanowiąc, że Sejm musi Rządowi nadać za każdym razem zezwolenie.</u>
          <u xml:id="u-17.50" who="#HermanDiamand">Uchwała taka oznaczałaby, że udzielenie koncesji osobom prywatnym jest wyjątkiem nadzwyczajnym, wyjątkiem, który nie tylko rząd, ale i społeczeństwo musi uznać, a przedstawicielem społeczeństwa jest właśnie ten Wysoki Sejm.</u>
          <u xml:id="u-17.51" who="#HermanDiamand">Przyznaję, że jest utrudnienie oddania rurociągów prywatnym kapitalistom i przyznaję się, że ażeby utrudnić to, proponuję Panom taką poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-17.52" who="#HermanDiamand">Dalej przy artykule 3 proponuję po słowach „Ministerstwo Przemysłu i Handlu” dodać słowa: „na podstawie projektów nadających się do stworzenia jednolitej sieci rurociągowej w państwie”, natomiast te same słowa stanowiące koniec zdania proponuję skreślić.</u>
          <u xml:id="u-17.53" who="#HermanDiamand">Ja sobie tę rzecz tak przedstawiam, że pierwszem zadaniem Rządu będzie stworzenie planu dla całego kraju, jak te rurociągi w miarę budowy powinny przechodzić przez cały kraj. Jeżeli Rząd będzie konieczną potrzebą zniewolony oddać rurociągi prywatnym przedsiębiorcom, to może się to stać tylko w tym wypadku, jeżeli ten rurociąg z góry nadaje się do włączenia do tego wielkiego rurociągu, którym państwo, względnie Rząd przetnie nasz kraj, podług z góry wygotowanego planu.</u>
          <u xml:id="u-17.54" who="#HermanDiamand">„Dalej: Pierwszeństwo mają korporacje publiczne, a w szczególności gminy, oraz projekty, które posiadają charakter użyteczności publicznej”.</u>
          <u xml:id="u-17.55" who="#HermanDiamand">To zdanie zostawiam, natomiast dalsze: „i nadają się do stworzenia jednolitej sieci rurociągowej w państwie” dałem naprzód, a różnica jest ta, że w mojej stylizacji nie można wogóle nadawać takiej koncesji, jeżeli ten rurociąg do państwowej sieci nie da się przystosować.</u>
          <u xml:id="u-17.56" who="#HermanDiamand">Dalej idzie art. 4, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-17.57" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-17.58" who="#HermanDiamand">„Przedsiębiorstwom zakładów gazu ziemnego, którym Ministerstwo Przemysłu i Handlu przyznało charakter użyteczności publicznej, przysługuje prawo wywłaszczenia na podstawie projektu przez Rząd zatwierdzonego”.</u>
          <u xml:id="u-17.59" who="#HermanDiamand">Tu ogromną większością zgodziliśmy się na ten ustęp, bowiem nie można sobie przedstawić budowy rurociągów bez prawa wywłaszczania gruntów, co jednak odbywać się będzie na podstawie wynagrodzenia. Oczywiście w wyjątkowych tylko wypadkach będzie się używało gruntów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-17.60" who="#HermanDiamand">Zazwyczaj drogi, albo boki torów kolejowych bywają używane do przeprowadzania tych rurociągów, gdyż wtedy ma się możność przeprowadzenia rurociągów bez wszelkiego wynagrodzenia za użycie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-17.61" who="#HermanDiamand">Następnie art. 5 powiada, że ci przedsiębiorcy, którzy mają nadmiar gazów ponad potrzeby własnej fabryki, albowiem dla własnego użytku wolno używać gazu, wydobytego bez pośrednictwa państwa, ci przedsiębiorcy muszą ten nadmiar oddać przedsiębiorstwom zakładów gazu ziemnego, które mają charakter użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-17.62" who="#HermanDiamand">Według art. 6 taryfy ceny gazu tak dla producentów jako też i dla konsumentów zatwierdza Ministerstwo Przemysłu i Handlu po wysłuchaniu stron.</u>
          <u xml:id="u-17.63" who="#HermanDiamand">Tutaj proszę się przyjrzeć, jak będą wyglądały te taryfy, jeśli rząd będzie wyłącznym właścicielem, a jak będą one wyglądały, jeśli rząd będzie współwłaścicielem rurociągów, lub gdy tylko prywatne przedsiębiorstwa będą właścicielami tych rurociągów.</u>
          <u xml:id="u-17.64" who="#HermanDiamand">Najdroższym gaz będzie wtedy, gdy będzie spółka. Jeśli przedsiębiorcą będzie tylko państwo, to państwo chcąc utrzymać ten zysk, który uważa za stosowny, wyznaczy cenę kosztu i doda swój zysk. Jeśli państwo będzie miało wspólnika, to chcąc otrzymać ten sam zysk musi podwoić, albo o znaczny procent podnieść cenę, albowiem musi swojemu wspólnikowi dać taki zysk, jaki samo posiada. Jeśli eksploatacją zajmie się przedsiębiorstwo prywatne, bez udziału państwa, zaś państwo skorzysta rzeczywiście ze swojego prawa normowania cen, to może ograniczyć zysk przedsiębiorstwa do takiej miary, jaką ze względu na interes publiczny uważa za stosowną.</u>
          <u xml:id="u-17.65" who="#HermanDiamand">Art. 7 już odczytałem wraz z naszą poprawką, art. 8 powiada:</u>
          <u xml:id="u-17.66" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-17.67" who="#HermanDiamand">„Pod warunkami określonemi w art. 7 Rząd może wykupić już istniejące zakłady gazu ziemnego. Nie podlegają one jednak innym postanowieniom ustawy niniejszej, dopóki nie zamierzają powiększyć swych rozmiarów. Przez powiększenie należy rozumieć rozszerzenie zakładów poza zapotrzebowanie miejscowe”.</u>
          <u xml:id="u-17.68" who="#HermanDiamand">Tutaj wychodzi projekt ze stanowiska, że nie narusza praw już istniejących.</u>
          <u xml:id="u-17.69" who="#HermanDiamand">To byłoby wszystko.</u>
          <u xml:id="u-17.70" who="#HermanDiamand">Ośmielam się także postawić wniosek o zmianę tytułu. Napis w projekcie rządowym opiewa:</u>
          <u xml:id="u-17.71" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-17.72" who="#HermanDiamand">„Ustawa o uregulowaniu i zużytkowaniu palnych gazów ziemnych”. Moja propozycja opiewa: „Ustawa o wyłącz nem upoważnieniu państwa do zakładania rurociągów, służących do prowadzenia gazów ziemnych, regulowania produkcji i zużytkowania ich”.</u>
          <u xml:id="u-17.73" who="#HermanDiamand">Tytuł, przez mniejszość proponowany, nadaje charakter tej ustawie. Wszak tu nie tylko chodzi o regulowanie produkcji gazów ziemnych. Ta ustawa ma pewną tendencją, a mianowicie, że państwo dąży do wzięcia w swoje ręce kopalń i gazu ziemnego.</u>
          <u xml:id="u-17.74" who="#HermanDiamand">Dziwnem byłoby, gdyby ten charakter znamienny ustawy nie znalazł wyrazu w jej tytule. To się może wydawać drobnostką, ale zdaje mi się, że ustawa z góry powinna temu, który się nią interesuje, powiedzieć o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-17.75" who="#HermanDiamand">Śmiem twierdzić, że gdybyśmy przyjęli projekt większości, to by to było w głównej mierze uregulowaniem, a jeśli Wysoka Izba przyjmie projekt mniejszości, w takim razie to nie tylko będzie regulowaniem, ale będzie ujęciem w swe ręce bogactwa kraju na korzyść społeczeństwa i na korzyść państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.76" who="#HermanDiamand">W ten sposób załatwiwszy sprawę tych rurociągów, nie załatwiliśmy jednak jeszcze całkowicie kwestii bitumów, Gaz jest tylko małą częścią wartości, które ziemia nasza pod względem minerałów bitumicznych posiada.</u>
          <u xml:id="u-17.77" who="#HermanDiamand">Wobec ogromnych zadań państwowych i wobec ogromnych trudności skarbowych, w których się państwo znajduje, państwo musi zastanowić się nad tem, jak wyzyskać skarby naturalne kraju dla umożliwienia swojej finansowej egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-17.78" who="#HermanDiamand">Toteż przedkładam Panom od siebie rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-17.79" who="#HermanDiamand">Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-17.80" who="#HermanDiamand">„Wzywa się Rząd, żeby w możliwie najkrótszym czasie przedłożył Sejmowi projekt ustawy, stanowiącej monopol państwowy, obejmujący wszystkie gałęzie produkcji przetwarzania, magazynowania i transportu minerałów bitumicznych”.</u>
          <u xml:id="u-17.81" who="#HermanDiamand">Proszę Panów, ta rezolucja nie rozstrzyga jeszcze rozmiarów tego przywileju, które państwo ma sobie zastrzec. To są tylko ogólne wytyczne, a tendencją naszą jest, ażeby uspołecznić, względnie upaństwowić cały przemysł dotyczący minerałów bitumicznych.</u>
          <u xml:id="u-17.82" who="#HermanDiamand">Dlatego ośmieliłem się Panom przedłożyć tę rezolucję, mimo że komisja uchwaliła zastanowić się dopiero nad nią na jednem z późniejszych posiedzeń, albowiem specjalnie dla uchwalenia rezolucji nie śmiałbym zajmować Panom czasu.</u>
          <u xml:id="u-17.83" who="#HermanDiamand">Ta rezolucja nie jest ustawą, ona niczego nie zmienia, ona tylko wzywa Rząd do przedłożenia ustawy. I na to, zdaje mi się, nie potrzeba specjalnego posiedzenia Sejmu ani specjalnego posiedzenia Komisji, ażeby Rząd do czegoś wezwać.</u>
          <u xml:id="u-17.84" who="#HermanDiamand">W tej rezolucji, podkreślam, niema granic tego monopolu państwowego. Jest tylko wyrażona tendencja, i mnie się zdaje, iż Sejm powinien wyrazić nasze żądanie, by cały przemysł naftowy i wszystko co jest z nim związane podlegało władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-17.85" who="#HermanDiamand">Nie będę się nad tem rozwodzić, jak ważne to jest nie tylko dla przemysłu naftowego, ale dla ogólnego położenia państwa. Zdaje mi się, że rzecz ta jest zbyt znana i zbyt jasna. Dlatego proszę Panów, ażebyście wzięli pod uwagę argumenty większości i argumenty mniejszości, zanim przystąpicie do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-17.86" who="#HermanDiamand">Mam nadzieję, że Sejm przyzna słuszność mniejszości, chociażby dlatego, że mniejszość Komisji w tym wypadku przedstawia opinię ogromnej, przeważającej większości całego naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-17.87" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGustawBrun">Proszę Panów! Stała się wielka, krzywdząca nieobecnego p. Stesłowicza, nieformalność, bo z chwilą, kiedy p. Stesłowicz otrzymał urlop, to uważam, że sprawa, przezeń referowana, nie powinna była wejść na porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławGustawBrun">Albo jedno, albo drugie: albo poseł Stesłowicz nie powinien był dostać urlopu, jeśli sprawa już była postawiona na porządku dziennym, albo trzeba było sprawę odłożyć.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StanisławGustawBrun">Jak już w poprzedniem mojem krótkiem przemówieniu pozwoliłem sobie zaznaczyć, sprawa ta jest zupełnie specjalna, dotycząca górnictwa, kopalni. Dotyczy ona tych gazów ziemnych z któremi my tu mało jesteśmy obeznani, a także i pewnych prawnych zagadnień i dlatego komisja w większości swojej, po długiej i bardzo wszechstronnej dyskusji wybrała na referenta p. Stesłowicza, który w jednej i drugiej dziedzinie okazał się kompetentnym.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#StanisławGustawBrun">Wszystkie dokumenty, jakie w tej sprawie otrzymała komisja, a otrzymała ich dużo, wszystkie notatki, wszystkie odezwy miast rozmaitych i gmin, wszystko to otrzymał p. Stesłowicz i oczywiście, gdyby był wiedział, że sprawa znajdzie się w jego nieobecności na porządku dziennym, to niewątpliwie byłby rai to wszystko przed wyjazdem wręczył.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#StanisławGustawBrun">Nie mam tego wszystkiego pod ręką i dlatego całą odpowiedzialność muszę z siebie zrzucić za uchwały, jakie dzisiaj zapadną, lecz protestuję przeciwko takiemu porządkowi i uważam go za wysoce niesłuszny, a ze strony tych panów, którzy nas zmusili do dyskusji, za wysoce niekoleżeński względem p. Stesłowicza.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(Hałas, wrzawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#StanisławGustawBrun">P. Diamand zaczął przemówienie swoje od tego, że będzie obiektywnym, Jeżeli występowałem przeciwko temu, ażeby referował p. Diamand, to oczywiście nie z obawy, ażebym przypuszczał, że on stronnie tę sprawę tu przedstawi; nie wątpiłem, że starać się on będzie przedstawić tę sprawę obiektywnie, ale uważam za niedopuszczalne, ażeby mniejszość w pewnych sprawach rzecz referowała, bo w takim razie wszystko wywróci się, że się tak wyrażę, do góry nogami.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#StanisławGustawBrun">Zamiast, ażeby mniejszość referowała tylko swoje wnioski, referuje ona całość, a wnioski mniejszości będą już tem samem załatwione.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(Głos: Mniejszość w sejmie jest większością)</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#StanisławGustawBrun">P. Diamand obiecał być obiektywnym i był nim oczywiście, bo nic takiego nie zauważyłem, przeciwko czemu musiałbym wystąpić, zaznaczę tylko jedno, iż niesłusznie poniekąd powiedział, że pod względem poglądów, czy eksploatacja gazów ma być wyłącznie oddana rządowi, nie było żadnej różnicy zdań. Otóż co do tego nie mogę się z panem Diamandem zgodzić. Różnica zdań była poważna i ta różnica zaznaczyła się jasno choćby już w sporze o sam tytuł.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#StanisławGustawBrun">My żądaliśmy i większość uchwaliła, że ustawa ma się nazywać: „O uregulowaniu produkcji i zużytkowaniu palnych gazów ziemnych”, kiedy mniejszość żądała, aby ustawa nosiła nazwę: „O wyłącznem uprawnieniu państwa do zakładania rurociągów, służących do przeprowadzenia gazów ziemnych”.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#StanisławGustawBrun">Otóż w tym tytule już jest najwidoczniejsze, że różnica zdań pod tym względem była poważna. Dlaczego większość żądała tego, ażeby pozostał ten tytuł poprzedni i ażeby to nazywało się tylko uregulowaniem produkcji? Dlatego, że wierzyliśmy w to głęboko, że inicjatywa prywatna prędzej zajmie się temi bogactwami, które teraz tracimy bezpożytecznie, niż będzie w stanie uczynić to rząd, który, jako powstający, ma nawał rozmaitych prac i podołać im nie jest w możności.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#StanisławGustawBrun">Jako dowód, że inicjatywa prywatna w tego rodzaju rzeczach daleko prędzej działa, niż rząd, może właśnie posłużyć choćby i ten fakt, że wszystkie przedsiębiorstwa, które w tej chwili tam działają i które te gazy już eksploatują, o ile mnie pamięć nie myli, bo nie mam przy sobie tych notatek, które posiadałem, są właśnie stworzone przez inicjatywę prywatną.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#StanisławGustawBrun">Proszę Panów! p. Diamand i mniejszość w poprawce do § 7 żądają, ażeby wynagrodzenie za rurociągi, które mają być wykupione od tych przedsiębiorstw, które je teraz prowadzą, ograniczyć li tylko do zwrotu wydatków. Ja się Panów pytam, czy można przypuszczać, że znajdzie się przedsiębiorca prywatny, który się zgodzi włożyć w tego rodzaju ryzykowne przedsiębiorstwo duży kapitał. Wszak już sam p. Diamand zaznaczył, że to jest interes nadzwyczajnie ryzykowny, bo nie wiadomo, ile tych gazów jest tam pod ziemią; wydostawanie ich w każdej chwili przerwać się może, a wtedy przedsiębiorca cały kapitał straci.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#StanisławGustawBrun">Czyż można przypuścić, że się znajdzie prywatny przedsiębiorca, który przystąpi do takiego ryzykownego interesu z tem przeświadczeniem, że o ile się ono przypadkiem okaże dodatniem, to mu je odbiorą i w ten sposób z góry już pozbawiają go nawet wszelkiej nadziei zysku. Przecież jest rzeczą prostą, że taki przedsiębiorca się nie znajdzie.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#StanisławGustawBrun">Pan Diamand zaproponował teraz cały szereg nowych poprawek bardzo zasadniczych, bo naprzykład do art. 2-go dodaje obecnie, że rząd może oddawać eksploatację przedsiębiorcom prywatnym, ale za każdorazowem zezwoleniem Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#StanisławGustawBrun">Proszę Panów, przecież my wiemy, co to jest jakąś sprawę przez Sejm przeprowadzić. Przecież przeprowadzenie takie trwać musi bardzo długo. Więc tego rodzaju zastrzeżenie, że za każdym razem sprawę należy przeprowadzać przez Sejm, równa się zupełnemu usunięciu przedsiębiorstw prywatach. A to dla dobra sprawy nie jest pożądane. Mnie nie chodzi w tej chwili bynajmniej o zwalczanie jakiejś zasady daleko idącej, mnie chodzi tylko o rzeczywistą potrzebę szybkiego ratowania tych uchodzących gazów, ratowania bogactwa narodowego. Otóż tylko przedsiębiorstwo prywatne w danej chwili szybko może temu uczynić zadość. Jeżeli rząd jest i będzie w stanie szybko to zrobić, to przecież nikt nie stanie mu na przeszkodzie i ma wszelką możność zrobić to.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#StanisławGustawBrun">Ale w wypadkach, kiedy nie będzie mógł tego uskutecznić i zgodzi się, ażeby zrobili to inni, to przecież lepiej, ażeby uczynił to na specjalnych warunkach przedsiębiorca prywatny, niż by gazy miały się zmarnować.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#StanisławGustawBrun">Proponuje p. Diamand jeszcze do art. 3-go dodatek, że plany eksploatacji ma się zatwierdzać tylko na podstawie projektu jednolitego. Mnie osobiście się zdaje, że ta poprawka jest do przyjęcia, ale cały szereg poprawek, któro pan Diamand w tej chwili wnosi, pokazuje Panom, jak dorywczo, jak na kolanie, że tak się wyrażę, cała ta rzecz opracowaną była, kiedy sam wnioskodawca, który przecież w posiedzeniach komisji brał udział, teraz dopiero uważa za konieczne wprowadzać najrozmaitszego rodzaju poprawki. Zdaje mi się, że rzecz ta nie jest jeszcze należycie opracowana i dlatego uważam, że należy ją ponownie odesłać do komisji. Lecz w każdym razie, w imieniu mojem, a przypuszczam, że i w imieniu większości komisji, bo nikt się przeciw temu, sądzę, nie wypowie, uważam, że nieformalność stała się wielka i przeciw niej protestuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Z przemówienia p. Bruna muszę wywnioskować, że czyni on pewien zarzut z tego, że sprawa została postawiona na porządku dziennym, pomimo, że referent ma urlop.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Otóż biuro skonstatowało, że referent urlopu nie ma, a tylko wyjechał z jedną z komisji sejmowych, o której nie można było przewidzieć, kiedy powróci. Ale mojem zdaniem, biuro parlamentarne nie może uwzględniać interesów poszczególnych posłów, tylko jest rzeczą posła, jeżeli jest sprawozdawcą, a nie może się stawić na pewien dzień, ażeby poprosił biuro o wyznaczenie innego terminu dla rozprawy, a ewentualnie jest rzeczą przewodniczącego komisji, ażeby na czas wyznaczyć innego referenta.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie przesądzam, czy nie byłoby praktyczniej, tę sprawę z porządku dziennego usunąć. Głos ma p. Minister Handlu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Wysoki Sejmie! W komisji panowała prawie jednomyślność co do zasady.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Pos. Diamand: Słyszy Pan, panie Brun?)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Ta zasada, że państwo ma ująć w swoje ręce ten wielki skarb, który się znajduje pod ziemią, była dla wszystkich członków miarodajną, i chodziło tylko o to, jaki sposób, jaka droga prowadzi do najracjonalniejszego zużycia tego skarbu.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Staliśmy na tem stanowisku, że współudział czynników stojących poza rządem jest wskazany, i na tem stanowisku stał także referent mniejszości p. Diamand, który w pierwotnym swoim wniosku, jak Panom został przedłożony w drukach, nie miał tak daleko idących pretensji co do wyłączności państwa, jak dziś wywnioskować z jego przemówień można.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">P. Diamand rozwodził się dziś o wielu rzeczach, które się ściśle łączą z całym systemem współudziału państwa w zarobkowaniu i przedsiębiorczości, wychodził z założenia, że państwo, jako takie, musi wziąć wyłączność tych interesów w swe ręce, i tylko w ten sposób — mogłyby powstawać takie zasadnicze gospodarstwa, stałe i dobre.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Nie chcę dziś z p. Diamandem o tem dyskutować, co jest lepsze, co jest gorsze. Wiera, że co do zasadniczego momentu, może nie doszedłbym z nim do porozumienia. Ale z drugiej strony przypuszczam, że w dyskusji wyłoniłoby się może pewne przekonanie, któreby jedną i drugą stronę w jakiś sposób zbliżyło.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Nie godzę się z p. Diamandem, który wywodził, że najgorsze są te spółki, w których państwo i prywatny kapitał razem pracują.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Zdaje mi się, że p. Diamand miał na myśli prawie wyłącznie czasy wojenne. Jeżeli wzorować się wyłącznie na tych spółkach, które w czasie wojny powstały i w czasie wojny swoją organizację rozpowszechniały, jeżeli o tych spółkach wojennych myślał, to przyznam, że miał rację.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Ale wrócimy i wracamy powoli do normalnych czasów, a gdy wrócą te czasy, to stanowisko prywatnego kapitalisty i prywatnego człowieka do państwa będzie inne, niż dotychczas; bo zdaje mi się, że cała akcja państwa i współudziału państwa — głównie dlatego tak niechętnie jest widziana, gdyż umysłowość nasza i przedsiębiorczość nasza jest antypaństwowa.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Ze względu na to, że myśmy nie byli przyzwyczajeni do tego, żeby państwo mogło w przedsiębiorstwie działać dodatnio, żeby państwo miało pewne prawo ingerencji, ze względów ogólnych, te państwo musi mieć prawo kontroli — ze względu wreszcie, że podczas wojny powstały tego rodzaju objawy niesumienności ze strony przedsiębiorstw, które doprowadziły do paskarstwa, nie można zmienić przekonania, że w normalnych czasach musimy uznać za wskazany tego rodzaju współudział państwa w przedsiębiorstwach, któryby nie zabijał prywatnej inicjatywy, że z tego współdziałania w niektórych wypadkach państwo zrezygnowaćby nie mogło.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Jestem daleki od tego, żeby powiedzieć, że we wszystkich przedsiębiorstwach państwo musi brać udział.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Jestem daleki od tego, że wszystkie przedsiębiorstwa muszę być państwowe. Jestem również daleki od tego, ażeby twierdzić, że we wszystkich przedsiębiorstwach państwo musi brać dominujący udział; ale są przedsiębiorstwa, w których państwo musi wziąć udział i do tych należy niewątpliwie gaz ziemny. Dlatego też powiedziałem, że zasadniczo i Rząd i wszyscy członkowie komisji na to się zgodzili. Jeżeli się przypatrzymy wywodom p. Diamanda, który przedstawia votum mniejszości, to przyjdziemy do przekonania, że różnice zdań są nie tak wielkie i że można przyjąć ustawę tak, jak ona przez większość została Panom przedstawiona.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Nie utrzymuję, iż wszystkie te momenty, które p. Diamand podnosił, są uwzględnione w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Jedna rzecz jest zasadniczej natury, na jedną poprawkę chcę zwrócić uwagę, i żałuję, że p. Diamand nie postawił jej w komisji: to uzupełnienie § 2, że prawo to może Rząd przenieść za każdorazowem pozwoleniem Sejmu. P. Brun się tą sprawą zajmuje. Czy Panowie uważają zasadniczo za właściwe, ażeby Sejm się zastanawiał merytorycznie nad każdym wnioskiem o przeniesienie, aby Sejmowi przedkładano każdorazowo projekty, aby Sejm był nachodzony przez rozmaite grupy interesantów, które będą najrozmaiciej wpływały.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Przestrzegam Panów, by Panowie na tę drogę nie wkraczali, niech Panowie pozostawią to Rządowi, bo Rząd ma prawo i obowiązek dopilnować, aby wykonanie ustawy było takie, jakiego Sejm ma prawo żądać. Dlatego też stanowczo prosiłbym w imieniu Ministerstwa Przemysłu i Handlu, aby z tej poprawki zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Co do art. 3, poprawka, że pierwszeństwo mają projekty, nadające się do stworzenia jednolitej sieci, nie mamy nic przeciwko temu, bo ta rzecz wypływa z całości i niewątpliwie tak była pomyślana. Jest to dalej idące zatwierdzenie tego co wyrażono w innem miejscu ustawy, że prawo pierwszeństwa mają te projekty, które mogą być rozbudowane na dalszą metę.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">P. Diamand zgłosił poprawkę do artykułu 7-go.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Proszę Panów, zdaje mi się, że nie warto długo i szeroko nad tą sprawą dyskutować. Zdaje mi się, że to skreślenie ustępu, którego sobie życzył p. Diamand, jest mało znaczne ze względu, że p. Diamand nie wysnuł konsekwencji z artykułu 6-go. Panowie będą łaskawi jeszcze raz przeczytać artykuł 6-ty.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Proszę Panów, czy Panowie sądzą, że Ministerstwo Przemysłu i Handlu zatwierdziłoby tego rodzaju ceny za gaz, któreby pozwoliły wypłacić 50 proc, dywidendy?</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#komentarz">(Głosy: Musi pozwolić)</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Nie może pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#komentarz">(Głosy: Jeżeli urzędnik weźmie łapówkę, to pozwoli)</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Ja proszę Panów, aby tego rodzaju zdaniami nie operować. Tu zaznaczę, najpierw, że Ministerstwo Przemysłu i Handlu nie zatwierdzi cen na długi przeciąg czasu, że cena musi być tylko na pewien czas oznaczona, że gdyby zyski przekraczały pewną wysokość, to zysk przechodzi na Rząd, a jeżeli będzie współudział państwa, to Rząd będzie partycypował; jeżeli Panowie sobie wystawiają, że koncesje będą załatwiane przez podrzędnych urzędników, to przeciwko temu muszę zaprotestować.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Nie, proszę Panów, ta sprawa nie podlega systemowi łapownictwa i stanowczo chciałbym oświadczyć w imieniu Ministerstwa Przemysłu i Handlu i urzędników, że tego rodzaju koncesja łapownicza nie będzie miała miejsca.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Dlatego uważam, że skreślenie tego ustępu jest mało znaczne. Bo na co Państwo każe sobie nadawać prawo wyłączności, jeśli z drugiej strony z tego prawa nie ma korzystać i szafuje niem na korzyść przedsiębiorstw prywatnych, a na niekorzyść obywateli i ludności.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Tego celu chyba nie ma ta ustawa, a Minister Przemysłu i Handlu chyba nie zatwierdzi wysokich cen. Z takim ministrem Sejm dałby sobie natychmiast radę.</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">W dalszym ciągu chciałbym zwrócić uwagę, że przecież państwo nie może również rezygnować ze współudziału prywatnego kapitału. Nie wiem, czy prywatny kapitał pójdzie na tego rodzaju koncesję, ale nie możemy z góry stanąć na tem stanowisku i rezygnować z prywatnych kapitałów.</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Zdaje mi się, że te trzy czynniki: rząd, gmina i prywatny kapitał doskonale mogą wspólnie pracować. Zdaje mi się, że tutaj pewna formułka może być znaleziona, która ustanowi w przyszłości dla tego rodzaju przedsiębiorstw współudział tych trzech równomiernych czynników.</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Dlatego chciałbym Panów prosić, ażebyście tę ustawę tak przyjęli, zwłaszcza w art. 7.</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">P. Diamand wspominał o p. Piłacie. Chciałbym zwrócić uwagę, że rezygnacja p. Piłata z tem nic nie ma do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Jest to jeden objaw, który się, niestety, co chwila powtarza, że najzdolniejsi ludzie nie chcą iść do urzędu, a skoro idą, to tylko na przejściowy czas.</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Mam obawę, że najzdolniejsi ludzie odejdą z urzędów, skoro przemysł i handel się ruszy. Wolą być zatrudnieni w przemyśle i handlu, aniżeli w urzędach, a to i z tego powodu, że narażeni są na przykre zarzuty, które wytacza się niesłusznie przeciw całemu stanowi urzędniczemu, chociaż trafiają one tylko pewien jego odłam, miejmy nadzieję niewielki.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Nie chciałbym się dłużej rozwodzić, prosiłbym o przyjęcie ustawy en bloc, o ile Panowie nie odeślą do komisji, na co nie mam wpływu. Ale chciałbym prosić specjalnie p. Diamanda, ażeby tej rezolucji dzisiaj nie przedkładał, bo ta rezolucja musi być szczegółowo dyskutowana.</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">To jest rzecz tak zasadniczej natury, że na jednem posiedzeniu, bez przygotowania, Panowie może nawet nie przypominają sobie treści tej rezolucji, nie można tak zasadniczej sprawy decydować.</u>
          <u xml:id="u-21.34" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Proszę p. Diamanda, ażeby na następnem posiedzeniu komisji tę rzecz wspólnie z p. prezesem Brunem poruszył i ażeby na tej komisji zapadła uchwała co do przedłożenia wniosku.</u>
          <u xml:id="u-21.35" who="#MinisterPrzemysłuiHandluHącia">Tak zasadniczych rzeczy na kolanie załatwiać nie można. Nie możemy brać odpowiedzialności na siebie, jeśli tak ogromny wyłom w gospodarce zostanie uczyniony z powodu rezolucji, która niedostatecznie jest przygotowaną. Dlatego proszę o cofnięcie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Maślanka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#FranciszekMaślanka">Wysoka Izbo! Małopolska wraca do Macierzy i wnosi jako wiano skarby naturalne w kwocie która dziś obliczyć się nie da. Małopolska przynosi węgiel, Małopolska przynosi sól, Małopolska przynosi naftę.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#FranciszekMaślanka">Trzeba przyznać, że niektóre skarby zostały już nadwerężone za czasów gospodarki austriackiej, ale gazy ziemne, te przynosi nietknięte. Właśnie dlatego, że są nietknięte, przedstawiają one wielką wartość dla państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#FranciszekMaślanka">I nie jest bagatelą, czy my te skarby nietknięte oddamy w handel prywatnemu przedsiębiorcy, czy też te skarby nietknięte ujmie państwo w swoją administrację.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#FranciszekMaślanka">Nie należy identyfikować gazów ziemnych z innemi fabrykami, bo co do upaństwowienia przemysłu, to możemy mieć różne zdania: jedni są tego mniemania, że gospodarka i fabrykacja państwowa jest droższą, a gospodarka prywatnego kapitału jest tańszą, inni naodwrót.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#FranciszekMaślanka">Tutaj nie będę swego zdania wypowiadał, ale w danym wypadku, gdzie mamy gotowe produkty ziemne, które nie wymagają najmniejszej obróbki, niema wątpliwości dla mnie, iż powinno państwo wkroczyć i ująć w swe ręce gospodarkę temi artykułami.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#FranciszekMaślanka">Gaz ziemny przedstawia kolosalną wartość. Ja tylko Panom uprzytomnię, że gazy ziemne mają wartość kaloryczną, dużo większą niż węgiel. Węgiel posiada wartość kaloryczną pięciu, sześciu, a rzadko siedmiu tysięcy, a natomiast gazy ziemne mają wartość kaloryczną około 10 tysięcy.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#FranciszekMaślanka">A teraz uprzytomnię Panom co jest gaz węglowy, a co jest gaz ziemny.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#FranciszekMaślanka">Naturalnym gazem jest gaz ziemny, a gaz węglowy to jest oszwabka gazu ziemnego; to jest ten właśnie ersatz, jak to u nas w Małopolsce za czasów austriackich nazywano.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#FranciszekMaślanka">Pytam się, co jest dla nas lepsze, ozy ten artykuł naturalny, ozy ta oszwabka? Pytam się, ile będzie kosztować gaz ziemny w Krakowie, w Warszawie, a ile Was tu w Warszawie kosztuje gaz węglowy? Otóż gaz węglowy kosztuje w Krakowie 80 halerzy za metr kubiczny, a przedsiębiorca, który się stara o koncesję, ofiarowuje Krakowowi gaz ziemny wyższy kalorycznie dwa razy od gazu węglowego po 12 względnie 15 halerzy, zatem ofiaruje po cenie pięć razy niższej niż gaz węglowy.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#FranciszekMaślanka">Pytam Pana Ministra Przemysłu i Handlu, dlaczego się tak sprzeciwia przejęciu ziemnego pod administrację i gospodarkę państwową?</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#FranciszekMaślanka">Przewodniczący komisji handlowo-przemysłowej p. Brun i p. Minister Przemyślu i Handlu przedstawili tu w Sejmie sprawę głosowania w komisji dość niejasno. Ja głosowałem za panem Stesłowiczem jako referentem, bo mam do niego zaufanie, jak również do pana kolegi Diamanda. Jednak kiedy przyszła debata nad kwestią wykupu przedsiębiorstw gazowych od prywatnych spółek, wyraziliśmy z panem Stesłowiczem różne zdania. Z jakiego powodu rozminęliśmy się z nim w poglądach?</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#FranciszekMaślanka">Chodziło o to, czy państwo ma płacić przedsiębiorcy przyszłe zyski, czy też ma mu zapłacić tylko to, co on faktycznie wydatkował.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#FranciszekMaślanka">Otóż jestem tego zdania, że nie należy przy wykupie brać w rachubę i płacić przyszłych zysków, któreby przedsiębiorca mógł osiągnąć do końca koncesji, a jeśli Panowie przeczytają odnośny ustęp o wykupie to jest tam powiedziane, że należy wypłacić przedsiębiorcy cenę szacunkową, z uwzględnieniem rentowności przedsiębiorstwa, przyczem uwzględnia się zmniejszenie rentowności.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#FranciszekMaślanka">Pozwolą Panowie, że przekalkuluję właśnie ten efekt finansowy dla państwa, jakiby wynikł z ustawy, gdybyśmy głosowali za większością komisji, oraz jaki otrzymamy efekt, jeśli będziemy głosowali za mniejszością komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#FranciszekMaślanka">Jeżeli Państwo udzieli koncesji na na lat 15, to Państwo przejmie dopiero po 15-tu latach to przedsiębiorstwo bez żadnego odszkodowania t.j. bez żadnej dopłaty. Jeżeli Państwo przejmie ten interes w pierwszym roku istnienia, to musi temu przedsiębiorstwu na podstawie wniosku większości zwrócić nie tylko to co przedsiębiorca włożył w przedsiębiorstwo, ale musi zwrócić zysk za wszystkie pozostałe 14 lat. Jeżeli zważymy, że interes będzie najbardziej intratny w pierwszym roku, to oczywiście, że ustalenie rentowności na dalszych lat 14 będzie mierzone rentownością pierwszego roku. Tutaj, mnie się zdaje, że tak p. Stesłowicz jak p. Diamand i p. Minister Hącia są tego zdania, że ostatecznie kiedyś to przedsiębiorstwo przestanie się rentować.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#FranciszekMaślanka">Oczywiście, dzisiaj nie jesteśmy w stanie ustalić nawet w przybliżeniu kiedy ono przestanie się rentować. Są niektórzy Panowie, którzy twierdzą, że może w ciągu 5-ciu lat, inni, że może w ciągu 100 lat. My mamy doświadczenie, że w Ameryce te przedsiębiorstwa doskonale funkcjonują i wcale nie przestają być rentownemi.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#FranciszekMaślanka">Jest jeszcze inna sprawa. Jeśli dane przedsiębiorstwo buduje zakłady gazowe dla 4-ch studzien, tak jak te 4 studnie odwiercono dotychczas w krośnieńskiem, to wtedy rzeczywiście te 4 studnie wyczerpią się prędzej niż 10 studzien. Ale my możemy mieć na Podkarpaciu nie 4 studnie, nie 40, i nie 400, my możemy mieć do 4,000 studzien. A więc data wyczerpania się zasobów gazu ziemnego zależy w znacznej mierze i od ilości studzien i absolutnie nie da się a priori ustalić.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#FranciszekMaślanka">Czy Panowie sobie zdają sprawę z tego kolosalnego majątku, z tego kolosalnego skarbu narodowego, jaki posiadamy na Podkarpaciu?</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#FranciszekMaślanka">I oto te kolosalne skarby chcemy oddać prywatnym przedsiębiorcom na eksploatację, i nie zastrzegamy sobie nawet tego prostego prawa wykupu, jakie stanowi wykup na podstawie wkładów, poczynionych przez przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#FranciszekMaślanka">P. Diamand oświadczył, że te 4 studnie w Krośninieńskiem przedstawiają dla nas wartość 32 tysięcy wagonów węgla. Przerachował to następnie p. Diamand na 56 milionów koron.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#FranciszekMaślanka">Wkładów tego interesu tylko na 4 studnie trzeba będzie kilkadziesiąt milionów, dajmy na to, nawet 100 miljonów koron. Obliczmy teraz rentowność tych 100 miljonów na 56 miljonów zysku rocznie. Ile procent przyniosą te 100 miljonów? 56 procent, a więc w ciągu 2 lat kapitał włożony w przedsiębiorstwo już się zamortyzuje.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#FranciszekMaślanka">I my takie lukratywne przedsiębiorstwo, którego wkłady mogą się w ciągu 2 lat zamortyzować, oddajemy przedsiębiorstwu prywatnemu bez zastrzeżeń. My mu nawet przy wykupie chcemy płacić te przyszłe zyski za lat 15 czy 25, zależnie od tego, na ile lat koncesja będzie opiewała.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#FranciszekMaślanka">Ja doceniam, niestety, braki finansowe naszego Państwa. Może nie wszyscy Panowie zdają sobie sprawę co nas czeka. My zaciągamy 5 miliardową pożyczkę we frankach.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#FranciszekMaślanka">Czy Panowie sądzą, że Francja lub Anglia, czy jakikolwiek kraj da nam tę pożyczkę na wieczną przepadłość?</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#FranciszekMaślanka">Nie, Panowie! My musimy zwrócić te 5 miliardów. Sądzicie Panowie, że nam państwo francuskie, ozy państwo angielskie da te 5 miliardów bez procentu? Ja twierdzę, te zapłacimy najmniej 6% i jeśli Panowie obliczą 6% od 5 miliardów, to dochodzimy do 300 milionów franków rocznie. Jeśli to przerachujemy na marki, to będzie blisko 700 milionów rocznego wydatku. Jeśli Panowie do tych 700 milionów wydatku na procent doliczą amortyzację kapitału pożyczkowego około 300 milionów marek, to dojdziemy do jednego miliarda wydatku rocznego tylko na spłatę pożyczki 5 miliardowej.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#FranciszekMaślanka">A czy sądzicie Panowie, że na tem się skończy? Pan Minister Skarbu po wyczerpaniu 5-ciu miliardów, przyjdzie z nowem żądaniem, z nowym projektem pożyczki, bo to jest nieuniknione.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#FranciszekMaślanka">I proszę Panów, czem będzie naród spłacał te miliardy rocznie, czy koronami upadłej Austrii, czy markami, lub też może kierenkami? Nie, Panowie, takich pieniędzy Francja nam nie przyjmie. My to musimy spłacać naszemi płodami naturalnemi, wy to musimy spłacić naszemi skarbami, które przedstawiają realną wartość dla świata i dla finansistów, my to będziemy spłacali naftą i węglem. Ale, by móc spłacać węglem zobowiązania nasze względem zagranicy, trzeba ten węgiel mieć, trzeba go mieć w posiadaniu, trzeba mieć gotowy zapas tych węgli. I tu mi się otwiera bardzo piękna myśl: możemy gazami ziemnemi oświetlić całą Polskę, my możemy gzami ziemnemi ogrzać Polskę, my możemy gazami ziemnemi, które są na Podkarpaciu poruszyć wszystkie maszyny w Polsce. My możemy natomiast cały węgiel, który wykopiemy, wywieźć z Polski, i tym węglem będziemy spłacali długi, które zaciągamy. Że nam za darmo Francja pożyczki nie udzieli, mamy na to także i ten dowód, że toczą się w Ministerstwie Ochrony Pracy petraktacje, ażeby Francji dać zakładnika, dać zabezpieczenie tej pożyczki. Nie wiem czy to jest prawda, ale podobno milion robotników polskich ma wyemigrować z Polski do Francji i ma tam pracować na te 5 miliardów.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#FranciszekMaślanka">Otóż w ten sposób państwo polskie w zaraniu swojem chce ratować swój bilans handlowy, w ten sposób chce ratować bilans płatniczy i wysłać robotnika na emigrację, wysłać już nie do Niemiec, ale do Francji, do Anglii i do Stanów Zjednoczonych, tam skąd weźmie pożyczkę.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#FranciszekMaślanka">Czy nie jest ekonomiczniej zatrudnić tych wszystkich robotników tutaj w kraju? Przecież ci robotnicy, ci synowie, chłopscy, którzy emigrują na te roboty, służyli tej Polsce, przelewali dla niej krew, i niepodległość Polski wywalczyli; dlatego też należy im się prawo patrzenia na tę Ojczyznę, prawo bytowania w tej Ojczyźnie, i byłoby nieszczęściem dla nich, gdyby musieli emigrować jako podkład kredytowy naszej 5-iu miliardowej pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#FranciszekMaślanka">Szanowni Panowie, ja na komisji przemysłowo - handlowej przepuściłem jeden paragraf tego projektu ustawy, który mówi o wywłaszczeniu chłopa czy obszarnika z ziemi, która jest potrzebna na zakładanie tych przedsiębiorstw gazowych i na zakładanie rurociągów. Zrobiłem to z ciężkim sercem a tylko dlatego, że państwo wymaga ofiar, ażeby uruchomić przemysł. Ale jeżeli chodzi teraz o vice-versa, o wywłaszczenie prywatnych przedsiębiorstw, to znaleźli się na komisji przemysłowo-handlowej obrońcy, którzy o wywłaszczeniu tych przedsiębiorstw słyszeć nie chcieli. To są obrońcy, którzy nie chcą, aby te zakłady zostały wywłaszczone, to są obrońcy, którzy chcą tym przedsiębiorcom kieszenie napychać zyskami za lat 14 czy za lat 25, to znaczy za okres od wykupu aż do końca koncesji.</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#FranciszekMaślanka">Nie będę się długo rozwodził, ale stwierdzę, że jeżeli Panowie swoją uchwałą chcecie marnować te naturalne skarby gazów ziemnych, jakie ma Polska, to popełniacie zdradę na narodzie Polskim, bo popełniacie błąd, który się będzie mścił przez szereg lat, bo nam będzie brak tych pieniędzy czy tych wartości, które mi będziemy musieli równoważyć nasz bilans handlowy i nasz bilans płatniczy. Proszę Panów, ci co będą głosować za tą gratyfikacją, za tem wypychaniem kieszeni finansistów, ci będą głosować za stałą emigracją naszego robotnika, naszego syna chłopskiego, za granice państwa.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#FranciszekMaślanka">P. Diamand postawił dziś poprawkę do art. 2, że udzielenie koncesji należy przekazać Sejmowi. Pan Minister Handlu zastrzegł się przeciwko temu, broni się i nie chce do tego dopuścić.</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#FranciszekMaślanka">Zdaje mi się, że nie należy się obawiać tego Sejmu, bo Sejm będzie mógł trafniej decydować, komu i na jakich warunkach udzielić koncesji.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#FranciszekMaślanka">W Ministerstwie Handlu i Przemysłu, chociaż nie za p. Ministra Hąci, ale może za innego, przecież może się zdarzyć, że urzędnik, referent może przeoczyć niejeden szczegół w tej koncesji. A musimy sobie uprzytomnić, że skoro umowa została już podpisana i koncesja udzielona, każde przeoczenie, każdy błąd może pociągnąć za sobą nieobliczalne straty dla społeczeństwa, szczególnie, gdy się wyłoni kwestia wykupu. Toteż lepiej będzie, jeżeli Sejm otrzyma prawo uchwalania koncesji, a nie poszczególni urzędnicy. Dlatego ta poprawka p. Diamanda jest do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#FranciszekMaślanka">Co do § 7, przy którym właściwie Komisja Przemysłowo-Handlowa podzieliła się na mniejszość i większość, to muszę tutaj Panom wyjaśnić pewne szczegóły z posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.35" who="#FranciszekMaślanka">Był postawiony wniosek, ażeby wykup odbywał się na podstawie ceny szacunkowej i był wniosek drugi, ażeby wykup odbywał się na podstawie ceny szacunkowej z uwzględnieniem rentowności.</u>
          <u xml:id="u-23.36" who="#FranciszekMaślanka">Pierwsze głosowanie dało taki rezultat, że 11 głosów oświadczyło się przeciw uwzględnieniu rentowności a 10 za rentownością, czyli większość ujawniła się przeciw uwzględnieniu rentowności przy wykupie. Wtedy p. Stesłowicz złożył referat.</u>
          <u xml:id="u-23.37" who="#FranciszekMaślanka">Z powodu złożenia referatu przez p. Stesłowicza, zgłoszono wniosek, ażeby jeszcze raz tę sprawę przegłosować. W jaki sposób wniosek o uwzględnieniu rentowności pozyskał wówczas 11 głosów, a wniosek przeciw rentowności 10-tego, dziś nie mogę sobie przypomnieć. Faktem jest, że przy drugiem głosowaniu, kiedy p. Stesłowicz zagroził złożeniem referatu, wniosek o uwzględnieniu rentowności przy wykupie przedsiębiorstwa uzyskał przewagę jednego głosu.</u>
          <u xml:id="u-23.38" who="#FranciszekMaślanka">Zdaje mi się, że my nie odstręczymy tych przedsiębiorców-kapitalistów od zakładania tego interesu, od wkładania pieniędzy, bo przecież oświadczamy, że przy wykupie oszacujemy dane przedsiębiorstwo i zwrócimy jego wartość szacunkową. Do czasu wykupu przedsiębiorstwo będzie ciągnęło wysokie zyski, bo są one najwyższe w pierwszym roku, a w roku drugim mniejsze i dalej stopniowo się zmniejszają, w miarę wyczerpania się gazu.</u>
          <u xml:id="u-23.39" who="#FranciszekMaślanka">Dlatego my, uchwalając poprawkę p. Diamanda, tych przedsiębiorców bynajmniej nie zniechęcimy.</u>
          <u xml:id="u-23.40" who="#FranciszekMaślanka">Gdybyśmy uchwalili wniosek większości, to przedstawię, jak się to dla nas kalkuluje. Jak powiedziano, te 4 źródła tylko w Krośnieńskiem mogą przynieść rocznie 56 milionów. Gdybyśmy rozszerzyli te tereny na Zagłębie Sanockie, Drohobyckie i t. d„ to z tych 4 źródeł możnaby wkrótce utworzyć 40, 400 lub 4,000. Tak się rentowność podniesie — z 56 do 560 milionów przy 40 studniach, a może dojść do miliarda, a nawet wyżej.</u>
          <u xml:id="u-23.41" who="#FranciszekMaślanka">Proszę teraz wykupić za dwa lata te przedsiębiorstwa, które będą miliardy rocznie przynosić. Trzeba zapłacić za resztujące lata po miliardzie rocznie; to znaczy, że gdybyśmy po 3 latach wykupili koncesję, która była nadana na lat 15, to za lat 12 musielibyśmy zapłacić po 1 miliardzie, czyli zapłacilibyśmy 12 miliardów.</u>
          <u xml:id="u-23.42" who="#FranciszekMaślanka">Pytam się, czy moglibyśmy popełnić takie samobójstwo ekonomiczne? Nie, tego nie zrobimy, i dlatego będziemy głosowali za wnioskiem p. Diamanda.</u>
          <u xml:id="u-23.43" who="#FranciszekMaślanka">W końcu pozwolę sobie tu jedną rzecz nadmienić.</u>
          <u xml:id="u-23.44" who="#FranciszekMaślanka">Jestem też tego zdania, że dziś p. Minister Skarbu nie ma pieniędzy, ażeby pod własnym zarządem przedsiębiorstwo budować i będzie musiał przedsiębiorstwo oddać w ręce prywatne. Natenczas nie możemy przejść do porządku dziennego nad istniejącemi gazowniami i elektrowniami, które będą z gazu ziemnego korzystać i dlatego przy nadawaniu tego uprawnienia prywatnemu przedsiębiorstwu przez państwo, należy zasięgnąć opinii fachowych organów, a mamy w kraju związek inżynierów gazowych, t. j. Związek gazowników w Warszawie, do niego przeto należałoby się wówczas zwrócić o opinię. Mamy Krajowy Związek Elektrowni w Polsce, do którego również trzeba będzie zwrócić się o opinię fachową, a dopiero wtedy można będzie nadawać koncesje.</u>
          <u xml:id="u-23.45" who="#FranciszekMaślanka">Ośmielam się dodać, że Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast” będzie głosowało za rezolucją p. Diamanda, bo w naszym programie jest upaństwowienie górnictwa.</u>
          <u xml:id="u-23.46" who="#FranciszekMaślanka">Jeżeli nie będziemy teraz przystępować do upaństwowienia węgla kamiennego, to jedynie z tych względów, że przemysł górniczy, wydobywanie węgla, można nazwać fabryką, obróbką surowca, która może w chwili obecnej wypaść drożej pod zarządem państwa, niż w przedsiębiorstwie prywatnem. Ale tam, gdzie skarby naturalne wybuchają w powietrze, gdzie same się wydobywają na powierzchnię i gdzie nie trzeba wielkiego nakładu sił do wydobycia, a wystarcza nieznaczne wiercenie, tam będziemy za upaństwowieniem, bo chcemy czerpać dochody z tych naturalnych źródeł, dochody, które nam są konieczne dla wyrównania naszego bilansu płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-23.47" who="#FranciszekMaślanka">Teraz podam rezolucję, która zmierza do tego, aby właśnie przed nadaniem tej koncesji zwracać się do fachowych organów. Rezolucja ta brzmi, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-23.48" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-23.49" who="#FranciszekMaślanka">„Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-23.50" who="#FranciszekMaślanka">Wzywa się Rząd, aby przed oddaniem rurociągów gazowych w budowę i eksploatację przedsiębiorstwu niepaństwowemu, zasięgnął opinii sfer interesowanych w przemyśle gazowym t. j. Krajowego Związku Elektrowni w Polsce i Krajowego Związku Techników-Gazowników polskich”.</u>
          <u xml:id="u-23.51" who="#FranciszekMaślanka">Sądzę, proszę Panów, że ta rezolucja nie natrafi na opór rzekomej większości komisji przemysłowo-handlowej i że tę rezolucję Wysoka Izba uchwali.</u>
          <u xml:id="u-23.52" who="#FranciszekMaślanka">Kończąc moje przemówienie, apeluję imieniem tych robotników i tych synów chłopskich, którzy w liczbie jednego miliona mają być wysłani zagranicę, ażeby zamiast tych robotników eksportować węgiel, zaś węgiel będziemy mogli eksportować wtedy, kiedy zastąpimy go gazem ziemnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdolfSuligowski">Podzielam i zgadzam się najzupełniej z wywodami p. kolegi Diamanda, o ile dotyczą tego, że idzie w tej sprawie o rzecz wielkiej wagi. Idzie o rzecz, która posiada wielką wartość w gospodarstwie narodowem.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AdolfSuligowski">Zgadzam się i na te wywody, podzielane zresztą przez przedmówców, że, wobec ważności sprawy, wymaga ona zawsze opieki ze strony Rządu, jak to powiedziano w sprawozdaniu komisji przemysłowo-handlowej, a zatem wymagać musi i szczególnej uwagi Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AdolfSuligowski">Ale godząc się na te zasadnicze przesłanki, postawić sobie musimy pytanie, czy ustawa przygotowana w tej formie, w jakiej została nam w tej chwili przedłożona, nosi cechy ustawy dobrze przemyślanej, gruntownie rozważonej i dającej gwarancję, że z chwilą przyjęcia jej i wprowadzenia w życie, gospodarstwo narodowe na tem zyska i należytą korzyść odniesie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AdolfSuligowski">Pod tym względem rodzić się mogą, niestety, poważne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#AdolfSuligowski">Kolega Diamand, przemawiając za potrzebą tej ustawy zwracał uwagę na to, że sarn przedmiot jest dość prosty. Idzie o to, aby objąć wydobywający się gaz i za pomocą rurociągów go dalej przeprowadzić. Mniemam, że sprawa ta właśnie dla tego, że jest taką, jak ją tu p. Diamand przedstawił, jest sprawą niesłychanie skomplikowaną, trudną i budzącą uzasadnione obawy, że Rząd będzie miał ogromne trudności przy ujęciu i przeprowadzeniu tego zadania. Nie chcę przez to powiedzieć, że Rząd powinien w tej sprawie stać po za wszelką opieką, przeciwnie, uznaję słuszność opieki, ale uważam, że nie można powiedzieć Sejmowi, że sprawa jest prosta. Przeciwnie, sprawa jest bardzo trudna i bardzo skomplikowana.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AdolfSuligowski">Dalej p. Diamand w wywodach swoich twierdził, że trzeba się spieszyć, bo niewiadomo, jak długo gaz będzie wychodził. Niewiadomy jest moment, kiedy wypływ gazu z ziemi może ustać.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#AdolfSuligowski">Prawdę powiedział p. Diamand. Ale ta niepewność, ten brak wiadomości, ten brak może badań, nie jestem specjalistą, przypuszczam jednak, że są specjaliści na świecie, którzy tę sprawę mogą zbadać — ten brak badań, któreby ustaliły na jak długo można liczyć na wypływ tych gazów, powoduje, że sprawa ta, jak sam p. Diamand zaznaczył, wiąże się z wielkiem ryzykiem. A jeżeli sprawa jest pełna ryzyka, jeżeli ci co ją popierają powiedzieli, że to jest sprawa ryzykowna, to wtedy rodzi się dla Sejmu tem większy kłopot i większe zaniepokojenie jak objąć tę sprawę, jak ją ująć, ażeby to ryzyko nie wyszło na szkodę państwa.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#AdolfSuligowski">Że sprawa ta jest trudna, że sprawa ta, a w szczególności ustawa nie została jeszcze dostatecznie przemyślana, to za dowód mogą mi służyć nie tylko argumenty, przytoczone przez p. Diamanda, ale i te żądania, które wniósł tutaj przed Wysoki Sejm i których przyjęcia się domaga.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#AdolfSuligowski">P. Diamand stawia dwie poprawki do ustawy. Stawia je, że tak powiem, od ręki, tu z mównicy sejmowej. Żąda wprowadzenia poprawki do artykułu drugiego, żąda wprowadzenia poprawki do artykułu trzeciego, niezależnie od tego żąda jeszcze zmiany paragrafu 7-ego, a niezależnie od tego wszystkiego stawia jeszcze znów od ręki, rezolucję i domaga się uchwalenia tej rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#AdolfSuligowski">Rezolucja jest niewątpliwie związana jaknajściślej z przedmiotem, może zupełnie poważna, może słuszna, nie chcę wchodzić w jej meritum — i sądzę, że niema potrzeby w jej meritum wchodzić, ale rezolucja zupełnie nowa, po prostu z mównicy rzucona Sejmowi do uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#AdolfSuligowski">Otóż jeżeli tylko jeden mówca, który w danej chwili był referentem tej sprawy, przychodzi z żądaniem tylu różnych zmian i uzupełnień, to rodzi się pytanie, czy ustawa, przedłożona do uchwalenia Sejmowi, została ostatecznie i należycie zredagowana?</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#AdolfSuligowski">Muszę powiedzieć, że w mojem przekonaniu pod względem redakcyjnym w ustawie tej widzę duże braki. Nie będę się nad niemi bardzo szczegółowo rozwodził, chciałbym je przecież zaznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#AdolfSuligowski">W § 1 mówi się:</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#AdolfSuligowski">„Władza górnicza ma prawo określić obowiązujące sposoby racjonalnego wydobywania i zużytkowania palnych gazów ziemnych”.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#AdolfSuligowski">Zdawałoby się, że należałoby dać dodatkową ustawę, przeprowadzić w niej wskazanie tych sposobów i uchwalić razem obydwie ustawy, a nie jedną bez drugiej.</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#AdolfSuligowski">Bo jeżeli zasadniczą ustawę uchwalimy, a dodatkową dopiero później władza ma obmyśleć i prawdopodobnie będzie zniewolona przedstawić ją Sejmowi do uchwalenia, to uchwalenie tej jednej ustawy okazałoby się przedwczesnem.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#AdolfSuligowski">Nie mogę tutaj nie zaznaczyć jeszcze innych kwestii. Sprawa ta zahaczyła o interes miast, a zahaczyła w taki sposób, że wcale nie zadośćuczyniła potrzebom miast i naruszyła, że tak powiem, a nawet może i zaszkodziła ich interesom.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#AdolfSuligowski">W art. 3 jest wzmianka na końcu o miastach, która mówi, że od rurociągów przechodzących przez miasta przysługuje miastom pierwszeństwo rozprowadzenia gazu do konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#AdolfSuligowski">Jest tu pewna niedokładność. Zrobiony jest ten dodatek w znaczeniu tem, że się dla miast robi jakieś ustępstwo. Jako żywo, tutaj żadnego ustępstwa niema i jeśli to ma być ustępstwo, to obrażałoby naturalne prawo, przysługujące miastom.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#AdolfSuligowski">Jeśli rurociąg przechodzi przez miasto, to najpierw państwo musi uzyskać pozwolenie od miasta na przeprowadzenie go. Oczywiście miasto nie odmówi państwu, ale z chwilą, gdy rurociąg jest, to rozprowadzenie go po mieście pod postacią dodatkowych rurociągów jest niezaprzeczalnem prawem miasta, jest prawem, którem miasto będzie dysponowało w taki sposób, jaki uzna za najkorzystniejszy dla interesów miasta.</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#AdolfSuligowski">Tutaj niema pola do mówienia o jakiejś łasce dla miast. To są prawa niewątpliwe miast, które w ten sposób są obrażane.</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#AdolfSuligowski">Dalej w § 7 ostatni ustęp mówi znowu o miastach pod nazwą gmin. Są oczywiście gminy miejskie i wiejskie, ale tutaj idzie o gminy miejskie.</u>
          <u xml:id="u-25.23" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-25.24" who="#AdolfSuligowski">„Gminom, o ile idzie o ich własne zakłady gazu ziemnego, a zwłaszcza o urządzenia na obszarze gminy — ma być na żądanie czasokres, na który prawo nadano, przedłużony”.</u>
          <u xml:id="u-25.25" who="#AdolfSuligowski">Jakto, państwo może zabrać gminie jej rurociągi, za pomocą których korzysta ona z gazów ziemnych? Zdaje mi się, że nie. Gmina własnym kosztem ufundowała te rurociągi, a zatem zawsze będzie z tego korzystała.</u>
          <u xml:id="u-25.26" who="#AdolfSuligowski">To można odebrać osobie prywatnej, ale gminie miejskiej, odebrać go. nawet za wykupem, nie można.</u>
          <u xml:id="u-25.27" who="#AdolfSuligowski">Jest więc jeszcze drugi powód, dla którego wydaje mi się, że istotnie to prawo i ta ustawa nie zostały dostatecznie obmyślane i dostatecznie dokładnie zredagowane. Nie mogę nie zwrócić uwagi na słuszną zresztą zupełnie rezolucję kolegi p. Maślanki.</u>
          <u xml:id="u-25.28" who="#AdolfSuligowski">Kolega p. Maślanka złożył rezolucję w przedmiocie potrzeby wezwania rzeczoznawców, porozumienia się z nimi i gruntownego zbadania sprawy w tym kierunku, jak to wskazywał z tej mównicy.</u>
          <u xml:id="u-25.29" who="#AdolfSuligowski">Mniemam, że kolega p. Maślanka miał zupełną rację, a więc w tej jego racji widzę potwierdzenie, że ustawa nie jest dostatecznie przygotowaną i wymaga jeszcze bliższego rozważenia i zastanowienia, wobec czego nie może ona być dzisiaj uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-25.30" who="#AdolfSuligowski">Kończę, składając wniosek o odesłanie tej ustawy ponownie do komisji celem powtórnego i bliższego jej rozważenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PMajewski">Zanim przystąpię do merytorycznego rozpatrzenia przedmiotu, jeszcze raz muszę poruszyć sprawę formalną samego referenta, bo to jest pierwszy wypadek, w którym się zdarza, że referent jest nieobecny, a przewodniczący powiada, że jest nieprzygotowany i ostatecznie sam przedmiot nie jest oświetlony tak, jakby należało.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PMajewski">Jest to rzecz ważna na przyszłość, jest to pewien prejudykat i dlatego dzisiaj jeszcze raz wypada mi o nim tutaj mówić.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PMajewski">Sądzę, że musimy na przyszłość przyjąć taką praktykę, żeby w każdym razie p. Marszałek wyznaczając porządek dzienny, zwracał na to uwagę czy którego z referentów nie brak z powodu urlopu. W razie nieobecności referenta musi być o tem zawiadomiony przewodniczący, i powinien być wyznaczony inny referent lub ewentualnie sam przewodniczący weźmie na siebie obowiązek przedstawienia kwestii.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PMajewski">Poprostu jest nie do pomyślenia, ażeby rzecz była przedstawiana bez referenta. Tylko tyle miałem do powiedzenia Panu Marszałkowi, z prośbą, aby jednakże taka praktyka mogła być stosowana. I zdaje mi się pod tym względem nie może być w Sejmie różnicy zdań.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PMajewski">Przechodząc do meritum sprawy, przedewszystkiem muszę zwrócić uwagę, że zasadniczo sprawa jest tak postawiona, czy Rząd ma mieć monopol do eksploatacji gazów, czy też nie. Gdy tak sprawę postawimy, to zaraz zrodzi się wielka wątpliwość, czy istotnie przyznanie monopolu całkowicie rządowi byłoby dobrem dla kraju, dobrem dla szerokich warstw robotniczych, a dla skarbu państwa pożytecznem?</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PMajewski">Bo gdyby tak nie było, gdybyśmy nie mieli pod tym względem wątpliwości, to by się wszyscy na to zgodzili, że te rzeczy powinny być tylko sposobem monopolowym przez Rząd załatwiane.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PMajewski">Jednakże sam wnioskodawca już miał tutaj na myśli pewne odstępstwo, mianowicie: wciągnięcie inicjatywy prywatnej. Dlaczego tak jest? Oczywista rzecz dlatego, że to jest prawo powszechnie znane, że jakkolwiekbądź byłoby może idealnie, gdyby wszystko Rząd robił, ale faktycznie, w praktyce wychodzi na to, że Rząd nie może dobrze wszystkiego zrobić i że zazwyczaj trzeba wysiłków cennej inicjatywy prywatnej, bo ona robi rzeczy prędzej, sprawniej i lepiej.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PMajewski">Należy tylko ograniczyć tę inicjatywę prywatną, nie dać jej wyzyskiwać zanadto bogactw naturalnych, aby tyra sposobem nie uszczuplać zbytnio tych bogactw ze szkodą dla ogółu.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PMajewski">Otóż to są te dwie zasady, pomiędzy któremi mamy wybierać.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PMajewski">Ale widać odrazu w samym przedłożeniu tej ustawy pogląd, że inicjatywy prywatnej lekceważyć nie wolno i że należy ją uszanować i wprowadzić w życie.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PMajewski">Cóż się jednak okazuje? W paragrafie 7-ym, w którym chodzi o wykreślenie omawianego ustępu, zachodzi właśnie taka okoliczność, która może unicestwić inicjatywę prywatną, bo tu nie wszystko zostało tak przedstawione, jak jest w rzeczywistości. Należy z całym naciskiem podkreślić, że jakkolwiek przedsiębiorstwa tego rodzaju mogą być korzystne, jednak są w wysokim stopniu ryzykowne.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#PMajewski">Proszę przyjąć pod uwagę taką okoliczność. Jeśli w dzisiejszych czasach jakieś przedsiębiorstwo dostanie koncesję na przeprowadzenie rurociągów, to ono wydać musi ogromne pieniądze na rury, bo wiemy jakie dziś są fantastyczne ceny artykułów. Oczywiście, że przedsiębiorstwo może włożyć taki kapitał tylko wtedy, kiedy ma przed sobą perspektywę, że będzie miało z tego zyski albo przynajmniej niezbyt wielkie ryzyko stracenia tego kapitału. Tymczasem cóż się tu proponuje: wykup za cenę szacunku. Nawet nie powiedziano, za jaką.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#PMajewski">Jeżeli to będzie cena szacunkowa to za 5 lub za 10 lat, kiedy rury nie będą tak drogie jak dzisiaj, może się okazać, że przedsiębiorca otrzyma daleko mniej, Aniżeli sam taktycznie wydał.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#PMajewski">Nie mówię tego w obronie przedsiębiorcy, tylko mówię w obronie tej idei, że przedsiębiorcy nie można zrażać. jeśli się wogóle uznaje, że przedsiębiorstwa prywatne szanować należy.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#PMajewski">Otóż jeżeli przedsiębiorca prywatny może być zagrożony utratą nawet części swego kapitału, to jest on odpychany i zniechęcany do tego interesu, czyli, że całe nasze dążenie do tego, żeby jaknajprędzej gazy ziemne były eksploatowane, jest przez taką ustawę od razu sparaliżowane.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#PMajewski">Teraz co do paragrafu drugiego. Tutaj wkraczamy już w zupełnie inną dziedzinę, chociaż wychodzimy z takiej czysto przemysłowej sprawy jak ta, która jest w tej ustawie zawarta.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#PMajewski">Chodzi o przedstawianie koncesji przez przedsiębiorstwa prywatne odrazu do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#PMajewski">Przecież to jest jasne, że my postępując tak, po prostu podrywamy wszelkie zasady budowy demokratycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#PMajewski">Czyż wogóle możemy patrzeć na rząd jako na instytucję, która jest wrogo usposobioną dla Sejmu, i wskutek tego Sejm ma jej niedowierzać?</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#PMajewski">Jeśli Sejm nie dowierza Rządowi, to go musi obalić.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#PMajewski">Wprawdzie do obecnego Rządu nie mamy takiego jakby należało zaufania, ale musimy dojść do tego, ażebyśmy mieli pełne zaufanie do naszego rządu, jeżeli nie do tego, to do innego.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#PMajewski">Jeśli zaś będziemy mieli pełne zaufanie do rządu, to nie możemy go wyręczać w całej masie spraw stosunkowo drobnych i musimy go traktować, jako tego mandatariusza, który w imieniu Sejmu wszystko załatwia, bo jest jakby to powiedzieć, komisją wykonawczą Sejmu. Sejm prawa uchwala, a rząd je wykonywa.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#PMajewski">To jest bardzo proste. Postępując w sposób przeciwny doszlibyśmy do tego, że nie w jednej, nie w trzech, ale w dziesięciu, piętnastu sprawach Sejm zajmowałby się tem, co normalnie należy do Rządu.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#PMajewski">Raz nareszcie musi się stać jasnem, że Rząd musi mieć zaufanie Sejmu i wykonywać tylko to i w tych granicach, w jakich Sejm uchwala, a my w funkcje, władzy wykonawczej wkraczać nie możemy, bo Sejm i tak już jest przeciążony pracą prawodawczą.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#PMajewski">Wobec tego uważam tę poprawkę do paragrafu 2-go za zupełnie sprzeczną z ideą demokratyczną budowy Państwa. Dodatek do paragrafu 3-go jest zupełnie słuszny i możliwy do przyjęcia. Nad tym się nie zatrzymuję. Wogóle jednakże sądzę, że cała ta ustawa, tak jak już kilku przedmówców mówiło, nastręcza znowu jeszcze cały szereg różnorodnych uwag i w połączeniu z temi dwoma rezolucjami, które były postawione przez kolegów Diamanda i Maślankę, powinna być odesłana jeszcze raz do Komisji, aby rzeczy przetrawić i ostatecznie Sejmowi do zatwierdzenia przedłożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Nawrocki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanNawrocki">Wysoka Izbo! Kwestia gazów już była szeroko poruszana, a myśmy nie mniej szczegółowo debatowali nad nią w Komisji handlowo-przemysłowej. Ośmielam się zwrócić uwagę na niektóre punkty, ponieważ kwestia gazów jest mi bliżej znaną, bo kopalnia gazów znalazła się i w moim powiecie.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanNawrocki">Jak słyszę, niektórzy panowie posłowie nie wiedzą nawet dokładnie, w jaki sposób produkcja tego gazu się odbywa.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanNawrocki">Proszę Panów — w poszukiwaniu za naftą na głębokości kilkuset metrów pod powierzchnią ziemi, wybuchły gazy. Zamiast, ropy okazały się gazy, przy tem tak silne, że wszelkie urządzenia wiertnicze zostały wyrzucone i od 10 lat z wielkim hukiem i łoskotem gazy te wydobywają się z pod ziemi. Od 10 lat gazy te uchodzą bez najmniejszego uszczerbku swoich sił, i technicy, którzy badali siłę tych gazów twierdzą, że gazy te w takiej samej sile wydobywać się mogą całe setki lat. W późniejszym czasie obok tej pierwszej studni próbowano wyszukać jeszcze ropę, bo tam właśnie teren się do tego nadaje. Natomiast, zamiast ropy, znowu mniej więcej na tej głębokości znalazły się gazy i wybuchły z jeszcze większym łoskotem, i dzisiaj z tą samą siłą na powierzchnię ziemi się wydobywają.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanNawrocki">Ponieważ gaz ten jest już dzisiaj gotów, ponieważ jest zapewniony na długi okres czasu i nie trzeba go wyszukiwać, przeto nie należy go teraz oddawać prywatnym przedsiębiorstwom, ale należałoby ująć w karby gospodarki państwowej, aby państwo z tego gotowego majątku korzystało.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanNawrocki">Proszę Panów, gdyby była tylko pewna nadzieja, że gazy mogą się na danym terenie znaleźć, gdyby ich jeszcze nie było, wówczas należałoby nie tylko szukać prywatnych przedsiębiorców, którzyby oddali się poszukiwaniom, ale państwo nawet dla dobra społeczeństwa, dla dobra narodu, dla dobra przemysłu, powinnoby przyjść takiemu przedsiębiorstwu prywatnemu z pomocą, żeby ono. mogło z tego zadania się łatwiej wywiązać i ponosiło mniejsze ryzyko. Ponieważ natomiast, jak zaznaczyłem, dziś mamy ten majątek zapewniony i gotowy, to w żadnym razie nie należałoby go oddawać w prywatne ręce, ażeby spekulanci mogli z tego ciągnąć zyski. Państwo, które potrzebuje dochodów' na wzbogacenie, na urządzenie przemysłu, na podniesienie dobrobytu społeczeństwa, nie powinno oddawać tego skarbu naturalnego spekulantom, którzy i tak na przemyśle naftowym porobili olbrzymie interesy.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanNawrocki">Trzeba zaznaczyć, że przed 40 laty, kiedy nasze kopalnie nafty były dopiero w zarodku, to tak samo nafta pojawiła się w naszych okolicach na powierzchni ziemi. Wtenczas również nie było przedsiębiorstwa prywatnego, któreby się tem zajęło, nie było też inicjatywy władz państwowych, aby urządzić i należycie wykorzystać te bogactwa naturalne.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JanNawrocki">I przez szereg lat nafta spływała sobie do strumyków i nikt nie myślał, że to stanowi taki ogromny, wprost nieobliczalny majątek. Tak samo rzecz się ma z temi gazami. Dzisiaj, chociaż się one wznoszą do góry i proszą, ażeby z nich osiągnąć te korzyści jakie dać mogą, my za mało się nad tem zastanawiamy, jak wtenczas zastanawialiśmy się mało nad wartością produktu naftowego. Aż przyszli wreszcie ludzie obcy, ludzie z zagranicy, którzy wyciągnęli z naszych źródeł olbrzymie korzyści, zebrali miliardy, wywieźli za granicę, a społeczeństwo polskie osiągnęło z tego tylko drobne okruchy. Dlatego i dzisiaj, jeżeli nie przywiążemy większej wagi do wartości tych gazów, to oddamy to w ręce spekulantów, którzy się wzbogacą ze szkodą państwa. Chciałem tedy zwrócić baczną uwagę Panów, jakie znaczne korzyści może Państwo nasze osiągnąć z eksploatacji tych gazów.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JanNawrocki">Dalej muszę nadmienić, że gazy te dadzą się przeprowadzić rurociągami żelaznemi bez najmniejszej szkody dla właścicieli gruntów, bo rurociągi mogą być przeprowadzone bez żadnego uszczerbku koło dróg kolejowych czy komunikacji drogowych, a na dziesiątki i setki lat mogą zapewnić opał, obsługiwać fabryki, dalej można je zastosować do wypalania cegły, oświetlenia, palenia w piecach i t. p., i jak stwierdzono. zaoszczędzą i zastąpią one węgiel kamienny.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JanNawrocki">Pod tym względem najjaśniejsze były wywody kolegi Maślanki. Nie chcę się na tem rozwodzić, tylko chcę powiedzieć, że nie wolno nam tego lekceważyć, nie wolno oddawać w ręce spekulantów, a natomiast powinniśmy dążyć do tego, ażeby państwo z tego odniosło jaknajwiększe korzyści. Dlatego też proszę Panów, będziemy głosować za wnioskiem mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana, głos ma jeszcze referent p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HermanDiamand">Wysoka Izbo! Pan Minister Przemysłu i Handlu stanął, jak spodziewać się można było, w obronie stanowiska swego, któremu dał wyraz w Komisji i które jest, że tak powiem, połowiczne.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#HermanDiamand">Pan Minister doszedł do przeświadczenia, że dotychczasowa forma gospodarki ma swe wady i błędy i nie we wszystkiem da się utrzymać, i dlatego szuka nowych dróg. Ale ta droga, którą pragnie pójść p. Minister, nie jest nową, jest tylko niekonsekwentną. Jeśliby się bowiem przyszło do przeświadczenia, że nie należy oddawać przemysłu gazowego prywatnym przedsiębiorstwom, to niema powodu dla któregoby państwo nie mogło prowadzić tego przedsiębiorstwa samo, albowiem jak mówiłem, jest to kwestia prosta i jasna, może nie gospodarczo, ale technicznie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#HermanDiamand">Wiem, że niejeden z przedmówców zna się lepiej na gazowniach, aniżeli ja, ale to mogę powiedzieć, że technicznie jest ona przeprowadzona w Borysławiu (nie mówię już o Ameryce i innych krajach) nienagannie, w sposób arcyprymitywny.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#HermanDiamand">A jeżeli jeden z Kolegów jest zdania, że ona jest ekonomicznie trudną, to z pewnością kolega Nawrocki nie ma pretensji do skomplikowanych rozmyślań ekonomicznych, a z jego ust słyszeliśmy, jak kwestia ta jest prostą, jasną, zrozumiałą dla tych, którzy ją chcą mieć prostą.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#HermanDiamand">Jeżeli p. Minister Handlu powiedział, że u nas jest antypaństwowe usposobienie, to ja mogę powiedzieć, że takie usposobienie jest jedynie w sferach kapitalistycznych, które chciałyby, ażeby państwo nie mieszało się do gospodarki; ale ogromne masy społeczeństwa są za najbardziej stanowczym współudziałem państwa we wszystkich gospodarczych kwestiach i dlatego nie można mówić o antypaństwowości.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#HermanDiamand">Przeciwnie to wywołuje dzisiaj spór w dzisiejszej debacie, że t. zw. mniejszość, a w rzeczywistości ogromna większość stoi na państwowym stanowisku, zaś reprezentanci prywatno-kapitalistycznego sposobu myślenia, że tak grzecznie powiem, stoją na stanowisku antypaństwowym.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#HermanDiamand">Ja nie mam zaszczytu znać p. Ministra Handlu o tyle, ażebym mógł powiedzieć, jakie on zajmuje w tych sprawach stanowisko, - ale że jego Ministerstwo jest ożywione duchem ultra - kapitalistycznym, to nie ulega żadnej wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#HermanDiamand">Duch, jaki tam jest, jest duchem kapitalistycznym, a jeżeli p. Minister powiada, że to nie jest jego duch, to stwierdzam, że w Ministerstwie panuje nie duch p. Ministra, ale duch pewnych warstw, które tam mają reprezentantów bardzo wyraźnych i niewątpliwych, nadających ton całemu Ministerstwu.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#HermanDiamand">Więc nie o woli p. Ministra i dążeniach jego mówią, ale o tem, co się dzieje w jego Ministerstwie i dlatego obawiam się, aby rzecz ta nie poszła na manowce.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#HermanDiamand">P. Minister ogromnie energicznie zastrzegł się przeciwko temu, co mówił kolega Maślanka, że może nastąpić z tego powodu przekupstwo.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#HermanDiamand">Taka bowiem koncesja jest warta wiele, wiele milionów. I przedstawcie sobie Panowie, na jakie pokuszenie mogą być urzędnicy narażeni, jeżeli się ludzie będą o koncesję ubiegać.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#HermanDiamand">Pan Minister powiedział, że na to nie pozwoli, ale ja, o ile znam rzecz, to wiem, że urzędnik, jeżeli chce brać łapówkę, to nie pyta Ministra, ale robi to zwykle w tajemnicy, jest tak chytry i nieszczery, że robi to bez wiedzy pana Ministra.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#HermanDiamand">Ja nie chcę przez to stanąć na stanowisku, że w tym wypadku właśnie to będzie miało miejsce. Daleki jestem myślą, ażebym miał kogoś obrażać. Przeciwnie wychodzę z założenia, że ci wszyscy panowie są uczciwi. Ale to jest pogląd subjektywny, obiektywnie potrzebna jest jaknajwiększa przezorność i ostrożność. Słyszycie Panowie, co się ciągle mówi o warunkach dzisiejszych. Odrazu zapomnieć nie możemy tego. Ale jeszcze bardziej, aniżeli tej korupcji boję się korupcji politycznej. Rząd jest często w położeniu konieczności ubiegania się o łaski stronnictw albo grup i wtedy doświadczenie nie naszego Sejmu, ale ogólno-parlamentarne, uczy, że właśnie takie koncesje służą na to, ażeby Rząd sobie wygładzał drogę do większości. Dlatego mówiłem, że w obronie Rządu chciałbym, żeby to było przejęte, aby Rząd nie był narażony na pretensje tych, od których jest zawisły.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#HermanDiamand">Specjalnie panowie, stojący na zasadniczo przeciwnym do mojego stanowisku, zarzucają mi, dlaczego ja w komisji nie postawiłem dzisiejszych poprawek. Ale, proszę Panów, o tym zamiarze Rządu stworzenia spółek celem wyzyskania gazu dowiedziałem się po posiedzeniu komisji i dlatego musiałem dzisiaj sprawę zaostrzyć. A przytem muszę powiedzieć Kolegom, że nie potraficie powstrzymać mnie od stawiania nowych poprawek jeżeli zajdzie potrzeba, chociażby było pięć nawet komisji. Mam zwyczaj przemyśliwać rzeczy nad któremi Sejm pracuje i jeżeli nasuwa mi się nowa myśl, to nie zrobię z niej tajemnicy dlatego, że na komisji jej nie powiedziałem. Żadna komisja nie ustrzeże nas przed tem, abyśmy z nowym wnioskiem nie spotykali się na plenum. Ci panowie, którzy nie brali udziału w pracach komisji, mogą mieć świetne myśli, lepsze niż ci, co w Komisji brali udział, i oni nie mogliby tu przedłożyć swoich myśli? Jest to wadą, jest to jednem z niebezpieczeństw naszego Sejmu, ta ogromna skłonność odsyłania powtórnie spraw do komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#HermanDiamand">Szczególnie dziwię się, że prezes komisji przemysłowo-handlowej żądał odesłania sprawy do komisji. To już należy do rzeczy bardzo skrajnych, do rzeczy bardzo wesołych, aby prezes Komisji żądał odesłania powtórnie do komisji z powodu tego, że jeden wyraz był zmieniony. Myśmy ustawę przeszli bardzo dokładnie, odczytali, przemyśleli, myśmy w komisji mieli znawców z całego kraju sprowadzonych, którzy nam wszystko tłomaczyli, tutaj nikt nic nowego nam nie powie.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#HermanDiamand">Tak samo drugi członek komisji p. Majewski, który brał żywy udział w dyskusji znowu stara się, ażeby odesłać ustawę powtórnie do komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#komentarz">(Głos: Pan postawił poprawki, Panie Kolego)</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#HermanDiamand">Proszę Panów ja sobie zastrzegam stawianie poprawek tak długo, jak długo rzecz nie będzie ostatecznie załatwiona i niema środka na to, ażeby członkom komisji odebrano możność stawiania poprawek. Jeżeli nie będzie można stawiać poprawek, to prace Sejmu mogą ponieść znaczną szkodę.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#HermanDiamand">Ta rzecz jest zbyt przejrzysta, ażeby ktokolwiek myślał, że rzeczywiście potrzebna jest komisja; według mnie tylko świadomość, że mniejszość komisji stanowi większość w Sejmie, powoduje usiłowanie powtórnego odesłania ustawy do komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#HermanDiamand">Ale ja muszę powiedzieć, że nigdy kraj by nam nie przebaczył tego, że odsyłamy wniosek tylokrotnie do komisji, wniosek którego załatwienie jest sprawą piekącą.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#HermanDiamand">Słyszeliście Panowie kolegę Nawrockiego i zrozumieliście, że rzeczywiście zwlekać z tą sprawą nie można, Jeśli się nie zgadzacie na moje poprawki, to ja wolę, ażeby one zostały teraz odrzucone, niż ażeby tę sprawę przewlekać w nieskończoność i nie powzięć dzisiaj uchwały.</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#HermanDiamand">Kraj musi wiedzieć w tej piekącej sprawie z czem ma do czynienia, tak robotnicy, jak przedsiębiorcy, jak urzędnicy i wszyscy inni.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#HermanDiamand">Ja z grzeczności dla p. kolegi, którego niestety nie widzę, poprawek nie cofnę, bowiem postawiłem je nie dla zrobienia komukolwiek przykrości. Uważam je za istotne dla ustawy, i dlatego możecie je przyjęć albo odrzucić, ale nie możecie żądać od tego, kto doszedł do takich wyników, ażeby te poprawki cofnął.</u>
          <u xml:id="u-31.24" who="#HermanDiamand">Ale ja mam nadzieję, że Sejm nie odmówi poparcia mojemu wnioskowi, nie stanie na stanowisku innem, aniżeli mniejszość komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.25" who="#HermanDiamand">Komisja przemysłowa nie jest wiernym obrazem Sejmu, albowiem do komisji przemysłowo-handlowej z natury rzeczy wchodzę te sfery, które najsilniej związane są z gospodarkę prywatno - kapitalistyczną.</u>
          <u xml:id="u-31.26" who="#HermanDiamand">Nie mówię, ażeby to było, złe, albowiem opinia tych panów dla nas jest konieczna. Ale opinia ich nie może być naszą decyzją i dlatego mam nadzieję, że często będzie sprzeczność między mniejszością komisji i większością Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-31.27" who="#HermanDiamand">Kończąc, proszę o przyjęcie moich poprawek i odrzucenie wniosku odesłania sprawy do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma przewodniczący komisji p. Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławGustawBrun">Ja tylko dwa słowa powiem w sprawie osobistej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#StanisławGustawBrun">Pan Diamand zarzucił mi, jako przewodniczącemu komisji, że proponuję odesłanie tej sprawy do komisji.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#StanisławGustawBrun">Wnioski przez p. Diamanda postawione są bardzo zasadnicze, szczególniej do § 2 postawił on poprawkę, co do której ja nie ośmieliłbym się Panom przedstawić zdania komisji, bez wysłuchania jej opinii.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#StanisławGustawBrun">Zaznaczam przytem, że poseł Diamand pozwolił sobie nazwać moje żądanie „wesołem”. Ja umiałbym, Panie Diamand, odpowiednim wyrazem nazwać to Pańskie odezwanie się w tej sprawie, lecz uczynić tego nie chcę i ograniczam się tylko do tego, że jaknajmocniej przeciwko wyrażeniu Pańskiemu protestuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek za odesłaniem sprawy napowrót do komisji ma pierwszeństwo. Kto jest za tem, by sprawę odesłać napowrót do komisji zechce powstać.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Wątpliwość)</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Biuro jest w wątpliwości, musi zatem znowu nastąpić przeliczenie.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ pierwsze głosowanie trwało zbyt długo, przeto proszę, by wszyscy posłowie natychmiast opuścili salę, a skoro tylko zacznie się głosowanie, by natychmiast wracali. W ten sposób w 10 minut głosowanie będzie można ukończyć.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Ci posłowie, którzy są za odesłaniem do komisji zechcą wejść przez drzwi z napisem „tak”, ci którzy są temu przeciwni, przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosowanie jest rozpoczęte.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#komentarz">(Po ukończeniu głosowania)</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Za odesłaniem do komisji oświadczyło się 100 głosów, przeciw odesłaniu 108, zatem przystępujemy do głosowania nad poszczególnemi artykułami projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem artykułu 1 ustawy, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#WojciechTrąmpczyński">„Władza górnicza ma prawo określić obowiązujące sposoby racjonalnego wydobywania i zużytkowania palnych gazów ziemnych” aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Artykuł ten przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do art. 2-go. P. Diamand postawił poprawkę, by w ustępie drugim pomiędzy słowa „może Rząd przenieść” a słowa „na zrzeszenia” dodać słowa: „za każdorazowem zezwoleniem Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Diamanda, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#komentarz">(Po przeliczeniu)</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę o kontrpróbę. Kto jest przeciw poprawce p. Diamanda zechce powstać z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#komentarz">(Po obliczeniu)</u>
          <u xml:id="u-34.19" who="#WojciechTrąmpczyński">Biuro jest zgodne co do tego, że poprawka upadła. Przypuszczam, że bez tej poprawki artykuł 2-gi jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.20" who="#WojciechTrąmpczyński">Do artykułu 3 postawił p. Diamand poprawkę, by w pierwszym ustępie po słowach: „Ministerstwo Przemysłu i Handlu” dodać słowa: „na podstawie projektów nadających się do stworzenia jednolitej sieci rurociągowej w państwie”, natomiast, by te same słowa, stanowiące koniec zdania, skreślić.</u>
          <u xml:id="u-34.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-34.22" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-34.23" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.24" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, że z tą poprawką artykuł 3 jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.25" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 4, art. 5, art. G, do których nie zgłoszono poprawek, uważam za przyjęte. Do art. 7 jest poprawka mniejszości komisji, aby po słowach: „za cenę szacunkową oznaczoną” — skreślić ustęp od słów: „z uwzględnieniem” do „nadano”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AdolfSuligowski">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AdolfSuligowski">Jeśli nad § 7 ma być głosowanie, to jabym zwrócił uwagę stosownie do wniosku, jaki uczyniłem, że końcowy ustęp o gminach, o ile dotyczy gmin miejskich, powinien być tak zredagowany, żeby zakłady gazowe własnych gmin miejskich nie ulegały wykupieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka ta może być zgłoszona przy trzeciem czytaniu, do którego zapewne dziś nie dojdzie. Proszę tych posłów, którzy są za poprawką p. Diamanda do art. 7, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję redakcyjne zmiany pozostawić do trzeciego czytania. Artykuły: 8 i 9 uważam za przyjęte, nikt bowiem przeciw nim nie oponuje.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do napisu ustawy, który brzmi: „Ustawa z dnia 2 maja 1919 roku o uregulowaniu produkcji i zużytkowaniu palnych gazów ziemnych”.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Diamand proponuje, by napis ten brzmiał: „Ustawa o wyłącznem upoważnieniu państwa do zakładania rurociągów, służących do prowadzenia gazów ziemnych, regulowaniu produkcji i zużytkowaniu ich”.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Naprzód stawiam pod głosowanie poprawkę p. Diamanda. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka przyjęta. A więc napis będzie brzmiał tak, jak proponuje p. Diamand.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Drugie czytanie jest zakończone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HermanDiamand">Proszę o głos w sprawie trzeciego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#HermanDiamand">Wysoka Izbo! Wydaje mi się, że pośpiech, z którym chcemy załatwić ustawę, będzie źle bardzo uwidoczniony, jeśli my czysto formalne trzecie czytanie odroczymy. Jest bowiem naszym zwyczajem sejmowym, że głosuje się odrazu w drugiem i trzeciem czytaniu, dlatego proszę, ażeby Panowie zgodzili się na natychmiastowe trzecie czytanie i przyjęli ustawę en bloc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Stojąc na straży regulaminu muszę powiedzieć, że ze względu na to, że regulamin przepisuje trzecie czytanie jako regułę, zatem jeżeli to trzecie czytanie niema być tylko czczą formalnością, może być przedsięwzięte tego samego dnia tylko wtedy, jeżeli sprawa jest niewątpliwą i nie było poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#HermanDiamand">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Diamand ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#HermanDiamand">Ja postawiłem wniosek i proszę p. Marszałka, by był łaskaw poddać go pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#StanisławGustawBrun">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławGustawBrun">Zdaje się, że w regulaminie jest powiedziane: iż trzecie czytanie może się odbyć tego samego dnia, co drugie, jeśli nikt się temu nie sprzeciwia, a ja się sprzeciwiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 43 Regulaminu brzmi: „Drugie czytanie ustawy nie może być zwyczajnie przedsięwzięte tego samego dnia, co pierwsze, trzecie natomiast może nastąpić zaraz po drugiem. Jest postawiony wniosek, by dziś odbyło się trzecie czytanie. W takim razie musielibyśmy też zrobić rozmaite redakcyjne poprawki w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tem. aby trzecie czytanie dziś się odbyło, o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WojciechTrąmpczyński">A zatem przystępujemy do trzeciego czytania. Proszę, aby na piśmie zostały podane wszelkie zmiany i poprawki stylistyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#HermanDiamand">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HermanDiamand">Ja mam tylko poprawkę co do artykułu 7-go, a mianowicie, ażeby słowo „oznaczony” które przez pomyłkę zostało pozostawione, skreślić.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Głosy: To się samo przez się rozumie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AdolfSuligowski">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AdolfSuligowski">Ja mam tylko 2 poprawki, a mianowicie: ażeby w art. 3-im wyraz „pierwszeństwo” zastąpić wyrazem „prawo”, oraz, aby końcowy ustęp art. 7-go brzmiał w sposób następujący: „Zakłady gazu ziemnego gmin własne nie ulegają wykupowi”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechTrąmpczyński">A zatem głosowanie en bloc nie może nastąpić, tylko artykułami. Do artykułów 1 i 2 niema poprawek. Uważam więc artykuły te za przyjęte. Do art. 3-go jest poprawka p. Suligowskiego, ażeby wyraz „pierwszeństwo” zastąpić wyrazem „prawo”. W takim razie ten ustęp brzmiałby:</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„Od rurociągów przechodzących przez miasta przysługuje miastom prawo rozprowadzania gazu do konsumentów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HermanDiamand">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#HermanDiamand">Chodzi o to, że dostanie koncesję przedsiębiorstwo jakieś dla głównego rurociągu, a miasto ewentualnie nie zechce z tego prawa korzystać. Trzeba więc miastu dać możność korzystania, ale nie wyłącznie. W ten sposób, gdyby była złośliwa rada gminna, to nikt by się tam nie mógł dostać. Dlatego jest dane pierwszeństwo gminie, a jeżeli nie chce tego zrobić, to może tego dokonać Państwo wbrew jej woli.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#HermanDiamand">Zwracam uwagę, że to nie jest stylistyczna poprawka i nie należy do trzeciego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W trzeciem czytaniu można stawiać i nie stylistyczne poprawki. Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AdolfSuligowski">Nie mogę zgodzić się z uwagą p. Diamanda. To jest zasadnicza rzecz. Trzeba uznać prawo miast do tego, że mogą urządzać swoje zakłady i rozprowadzać gaz, a jak nie zechcą, to nie wykonają. To jest kwestja miast. Miasto samo oceni swoje prawa należycie i potrafi swego prawa należycie bronić. Dlatego ten wyraz „prawo” powinien być przyjęty, bo inaczej znaczyłoby, że i ktoś inny ma prawo na koncesję. W jakiej formie miasto podejmie to prawo, to jego rzecz, ale nie można miasta pozbawić tego prawa, które mu z natury rzeczy przysługuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Kiernik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WładysławKiernik">Ażeby pogodzić obu wnioskodawców proponuję, ażeby ustalić brzmienie: „Prawo pierwszeństwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AdolfSuligowski">Nie mogę zgodzić się z poprawką kolegi Kiernika, bo „prawo pierwszeństwa” i „pierwszeństwo” są to synonimy. Mnie nie idzie o prawo pierwszeństwa ale o prawo bezwarunkowe i dla tego obstaję przy tem, że musi być użyty wyraz „prawo” a nie „pierwszeństwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Poddaję pod głosowanie poprawkę p. Suligowskiego, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„Od rurociągów przechodzących przez miasta, przysługuje miastom prawo rozprowadzania gazu do konsumentów”. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka jest odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PMajewski">Chcę tu zwrócić uwagę co do redakcji art. 3-go. Tu jest przedstawiona poprawka p. Diamanda, by po słowach: „Ministerstwo Przemysłu i Handlu” dodać słowa: „na podstawie projektów, nadających się do stworzenia jednolitej sieci rurociągowej w państwie”. Ustęp ten jest zbyteczny, gdyż będzie to tylko powtórzeniem jednego i tego samego tylko w innej redakcji, więc należy to skreślić.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(P. Diamand: Tak już zostało poprawione w moim wniosku.)</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PMajewski">Teraz druga rzecz: W tym samym trzecim artykule jest powiedziane: „Pierwszeństwo mają korporacje publiczne, a w szczególności gminy oraz projekty...”, co jest nielogiczne.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#PMajewski">Trzeba tedy poprawić w ten sposób: „Pierwszeństwo mają korporacje publiczne, a w szczególności gminy oraz przedsiębiorstwa, przedstawiające projekty”. Inaczej byłoby to nielogiczne, jest tu bowiem pomieszanie osób z rzeczami nieżyjącemi, jak słowo: „projekty”. Jest to poprawka, mająca charakter tylko redakcyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, że się Panowie na tę stylistyczną zmianę zgadzają. Zatem artykuł 3 uważam za przyjęty. Przechodzimy do art. 4-go. Nikt się do głosu nie zapisał i nikt nie oponuje, zatem uważam artykuł ten za przyjęty. Tak samo przyjęte są artykuły 5 i 6, co do których niema poprawek. Do artykułu 7-go zgłosił p. Suligowski poprawkę tej treści, by zamiast końcowego ustępu tego artykułu umieścić słowa: „zakłady gazu ziemnego gmin własne nie ulegają wykupowi”.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką posła Suligowskiego, ażeby powstali z miejsc. Jest znaczna większość, zatem art. 7 z poprawką p. Suligowskiego jest przyjęty. Art. 8-my i art. 9-ty przyjęte. Napis przyjęty. A zatem cała ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Są jeszcze dwie rezolucje, które stawiam pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsza rezolucja p. Diamanda brzmi:</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm raczy uchwalić: Wzywa się Rząd, by w możliwie najkrótszym czasie przedłożył Sejmowi projekt ustawy, stanowiący monopol państwowy, obejmujący wszystkie gałęzie produkcji, przetwarzania, magazynowania i transportu minerałów bitumicznych”.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem rezolucji p. Diamanda, aby powstali z miejsc. Jest niewątpliwa mniejszość. Rezolucja jest odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Druga rezolucja, zgłoszona przez p. Maślankę, brzmi:</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm raczy uchwalić: Wzywa się Rząd, aby przed oddaniem rurociągów gazowych w budowę i eksploatację przedsiębiorstwu niepaństwowemu, zasięgnął opinii sfer interesowanych w przemyśle azowym t. j. Krajowego Związku Elektrowni w Polsce i Krajowego Związku Techników-Gazowników Polskich”.</u>
          <u xml:id="u-68.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-68.11" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-68.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-68.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do dalszego ciągu porządku dziennego. Proponuję, aby punkty drugi i trzeci porządku dziennego odłożyć na później, jako mniej pilne i przejść do punktu 4-go, którym jest: Wniosek nagły p. Ministra Skarbu w sprawie dalszego kredytu dla skarbu Państwa w wysokości pół miljarda marek w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej. (Druk 405). Głos ma w zastępstwie Ministra Skarbu p. Wiceminister Byrka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WiceministerSkarbuByrka">Wysoki Sejmie! Według enuncjacji dotychczasowych jest wiadomem, że dochody państwa nie wystarczają na pokrycie wydatków. Jesteśmy w okresie organizowania się państwa, mamy więc znaczne koszty założenia państwa, jesteśmy oprócz tego w okresie wojny, a wojna pochłania dużo pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#WiceministerSkarbuByrka">W motywach, dołączonych do wniosku i wydrukowanych, jest przedstawiony dotychczasowa stosunek finansów Państwa do Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej wyczerpująco, więc na to tylko wskażę, że dotychczas, na podstawie uchwały Rady Ministrów, polska Krajowa Kasa Pożyczkowa pod zastaw asygnat pożyczki państwowej z 1918 roku — udziela rządowi kredytu.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#WiceministerSkarbuByrka">Według statutu Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, od chwili zebrania się Sejmu jest potrzebna sejmowa uchwała na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#WiceministerSkarbuByrka">Wydatki Skarbu Państwa są bardzo znaczne. Do końca czerwca b. r. brakuje nam w okresie od stycznia do czerwca 2 miliardów. Kwota 500 milionów może starczyć na pokrycie wydatków bieżących, które są mniejwięcej do końca bieżącego okresu przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#WiceministerSkarbuByrka">To też ośmielam się w zastępstwie i w imieniu p. Ministra Skarbu prosić o łaskawe zawotowanie tej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#StanisławOsiecki">Sprawa, przedstawiona przez p. Wiceministra, jako bardzo ważna, powinna być bardziej szczegółowo rozpatrzona i nie może być uchwalona tak znagła. Idzie przecież o wypuszczenie za pół miliarda nowych biletów kredytowych.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#StanisławOsiecki">Rząd znajduje się w tej chwili w takiej sytuacji, wedle przedstawienia p. wiceministra — że nie ma innej drogi, jak tylko uciec się do wybicia nowych papierów, bo do tego sprowadza się kredyt Krajowej Kasy Pożyczkowej.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#StanisławOsiecki">Natomiast nie ucieka się do innych środków, które powinny być wyszukane dlatego, aby Skarb Państwa zasilić.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#StanisławOsiecki">Wiemy np. o tem, że podatki są w niedostatecznej mierze ściągane, ale nie mamy konkretnych danych co do tego, jak Rząd zamierza temu zaradzić.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#StanisławOsiecki">Wiemy, że i pożyczka państwowa także dość słabo idzie, nie wiadomo tylko, czy z winy samego społeczeństwa. Co do tego mam wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#StanisławOsiecki">Dlatego proponuję odesłanie tego wniosku do Komisji bez dalszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt więcej w tej sprawie do głosu nie jest zapisany. Jest wniosek, aby sprawę odesłać do Komisji. Nie słyszę protestu, zatem sprawa ta zostaje odesłana do Komisji finansowo-budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do Nr 5-go porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustaw w przedmiocie dróg wodnych. (Dr. 404). Głos ma p. Minister Robót Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Wykonując zapowiedziany program wielkich robót publicznych, przedkładam Wysokiemu Sejmowi 2 projekty ustaw, dotyczących budowy dróg wodnych na ziemiach polskich.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Znaczenie żeglugi tak morskiej, jak i śródziemnej jest oddawna znane; drogi wodne są zdolne wskutek łatwości i taniości masowego transportu surowców i półfabrykatów podnieść produkcję kraju i rozwinąć zamarły w czasie wojny przemysł.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Skoro sprawa Gdańska niewątpliwie musi być dla nas korzystnie rozwiązana, to jest rzeczą nieodzowną ten łowny port morski Rzeczypospolitej Polskiej połączyć wodnemi drogami śródziemnemi z wnętrzem Polski, a przedewszystkiem z najważniejszemi ogniskami produkcji.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Takiemi drogami są w pierwszym rzędzie rzeki, a z tych najważniejsza Wisła; rzeki te wymagają jednak odpowiedniego technicznego przysposobienia, aby mogły jako arterie komunikacyjne spełniać należycie swe zadanie.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Oprócz rzek trzeba wybudować sztuczne kanały na tych obszarach, gdzie rzek wielkich niema. Główną w tym względzie myślą przewodnią projektu jest połączenie polskiego zagłębia węglowego z ogniskami naszego przemysłu, jak Częstochowa, Łódź i Warszawa z jednej strony, a Kraków i Małopolska z drugiej.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Wymienione w ustawie drogi wodne są ustalone na podstawie studiów, które przeprowadziło Ministerstwo Robót Publicznych, tudzież na podstawie opinii ankiety znawców, jaka odbyła się w dniach 8-go do 10-go kwietnia b. r. w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Rząd wnosi projekty 2 ustaw. Jedna (załącznik 1) jest ustawą ramową, która wymienia projektowane drogi wodne i upoważnia Rząd do przeprowadzenia odnośnych studiów i projektów. Zadaniem 2-ej ustawy (załącznik 2) jest umożliwienie natychmiastowego rozpoczęcia niektórych robót, a to z uwagi na konieczność dania pracy licznym rzeszom bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Ministerstwo zamierza w pierwszej linii przystąpić w najbliższym czasie do budowy kanału, łączącego Wisłę w Warszawie z Bugiem i Narwią pod Zegrzem, tudzież do budowy przystani rzecznej w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Roboty około budowy dróg wodnych w Krakowie i okolicy już się zaczęły na podstawie dokładnych projektów, pochodzących z czasów austriackich.</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#MinisterRobótPublicznychPruchnik">Proszę o przyjęcie przedłożonych ustaw w pierwszem czytaniu i odesłanie ich do Komisji robót publicznych.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy bez dyskusji odesłać do Komisji.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana. Jest wniosek, aby sprawę odesłać do i Komisji. Nie słyszę sprzeciwu, zatem sprawa idzie do Komisji robót publicznych. Na życzenie p. Ministra Spraw Wewnętrznych proponuję, aby powrócić do 3 punktu porządku dziennego, którym jest: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie uprawnień Rady Ministrów w zakresie organizacji zarządu państwowego. (Druk Nr 403).</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Minister Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Motywy, które skłoniły Rząd do wniesienia projektu Ustawy w przedmiocie uprawnień Rady Ministrów w zakresie organizacji Zarządu Państwowego są następujące:</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Organizacja administracji na całym obszarze państwa, w szczególności, ujednostajnienie rozmaitych urządzeń administracyjnych na obszarach, które dotąd pod zarządem austriackim pozostawały, wymaga wydania tymczasowych zarządzeń z mocą ustawy, które z istoty rzeczy nosić muszą charakter prowizoryczny i zmienny ze względu na konieczność stopniowego przystosowywania różnych systemów administracyjnych do jednego, wypracować się mającego wzoru.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Zasadnicza konstrukcja administracji nie jest jeszcze przez ustawy sejmowe ustalona, z drugiej strony nie jest rzeczą możliwą sprawowanie administracji w różnych częściach kraju na różnych zasadach; przeto, zanim system administracji w całej Polsce ustawodawczo ukształtowany zostanie, Rząd musi przedsiębrać tymczasowe kroki, zmierzające do zaprowadzenia możliwie jednolitej administracji w Państwie.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Wobec tego, zachodzi potrzeba upoważnienia Rządu do wydawania takich rozporządzeń z mocą ustawy, któreby mogły powoływać do życia nowe organy administracyjne, określać ich zakres działania, jakoteż i sposób postępowania w nich, a także w miarę potrzeby przystosowywać do tych nowych urządzeń te organy administracyjne, które dotąd w poszczególnych okolicach Polski działały.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">W ten sposób w niektórych wypadkach zachodziłaby potrzeba uchylania urządzeń administracyjnych albo trybu postępowania administracyjnego, opartego na dawnych ustawach austriackich lub rosyjskich.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">O ile chodzi o powoływanie nowych organów administracyjnych w b. Królestwie Polskiem, sprawa ta nie budzi najmniejszych trudności praktycznych z tego powodu, iż, opierając się na swych uprawnieniach zasadniczych w wykonaniu powierzonego sobie zarządu państwowego, Rada Ministrów i poszczególni ministrowie mogą i muszą wydawać tego rodzaju zarządzenia organizacyjne, które nie napotkają na przeszkodę w postaci poważniejszych pozostałości dawnej administracji rosyjskiej.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Odmienny charakter sprawa ta posiada na przestrzeni b. zaboru austriackiego, gdzie w całości niemal pozostała dotychczasowa administracja państwowa i autonomiczna. Przejęcie i ujednostajnienie administracji w b. zaborze austriackim wymaga całego szeregu ustaw, dotyczących zarówno organizacji urzędów, jak i postępowania w tych urzędach. Ustawy te przytem, jako wydawane przed konstytucyjnem ustaleniem zasad organizacji zarządu państwowego, z konieczności nosić muszą charakter ustaw tymczasowych.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Dla przyśpieszenia objęcia i ujednostajnienia administracji na całym obszarze państwa i nieobarczania Wysokiego Sejmu rozważaniem projektów ustaw tymczasowych treści formalnej, pożądanem byłoby uchwalenie ramowej, upoważniającej Radę Ministrów do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy w przedmiocie organizacji zarządu państwowego, zakresu działania i postępowania w urzędach państwowych, oraz w przedmiocie zmiany obowiązujących dotąd w poszczególnych dzielnicach Polski przepisów ustawowych o organizacji władz państwowych i autonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#MinisterSprawWewnętrznychWojciechowski">Projektowana ustawa ramowa dałaby możność zgodnego z prawem, a zarazem przystosowanego do wymagań życia, rozwiązania tych trudności, które przy organizowaniu i ujednostajnianiu zarządu państwowego na każdym kroku powstają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#TomaszDąbal">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Dąbal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#TomaszDąbal">Wysoki Sejmie! Potrzeba ujednostajnienia administracji b. zaboru austriackiego z b. Królestwem Kongresowem okazała się niezbędną. I rzeczywiście dobrze jest, iż Rząd przychodzi tutaj bodaj z projektem ustawy ramowej w tym względzie. Nie chcę sprawy tej przesądzać, a mianowicie czy lepiejby było załatwić każdy dział w formie konkretnej ustawy, w formie projektu ustawy przedłożonej Sejmowi, a tylko stwierdzam, iż koniecznem jest administrację ujednostajnić i to przedewszystkiem administrację powiatową i gminną.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#TomaszDąbal">Mianowicie, wiadomo jest, że w b. Galicji istnieje podwójna administracja: autonomiczna administracja wydziałów, rad powiatowych szlacheckich i starostwa, zabytek po nieboszczce Austrii. Dotychczas u nas niema prawdziwego polskiego przedstawicielstwa ludowego, które rządziłoby powiatami, a przecie dziś rząd należy się nie komu innemu jeno ludowi. Niema, powtarzam, prawdziwego przedstawicielstwa ludowego, a ten zabytek szlachetczyzny utrzymuje się i dzierży rządy i jako rzekome przedstawicielstwo woli ogółu ludności zabiera głos w sprawach bardzo ważnych. Należałoby tedy przedewszystkiem usunąć szlacheckie rady powiatowe i to jaknajszybciej, gdyż mimo, że one się likwidują, to załatwiają ciągle nowe sprawy, które do likwidujących się urzędów nie należą i częstokroć marnują majątek powiatu.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#TomaszDąbal">Wiadomo naprzykład, że w zakresie odbudowy kraju, w zakresie dbałości o drogi i inne rzeczy istnieje masa urzędów, urzędników i funkcjonariuszy, ale z tego powiaty, a przedewszystkiem gminy i biedni chłopi prawie nic nie mają. Dlaczego? Dlatego, że stara się tutaj drogą protekcji utrzymać rozmaite osoby. Partje, które mają głos w Galicji, są to partie reakcyjne i te starają się zachować stary porządek, ażeby utrzymać na tych stanowiskach swoich pupilów i swój wpływ i siłę, gdyż ich siła opiera się na gromadzie zjadaczy publicznego chleba za oddane partiom usługi, jakoteż na zdeprawowanych jednostkach z pośród wójtów i radnych gminnych. To wszystko jest straszną krzywdą, krzywdzi kraj i biednego chłopa.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#TomaszDąbal">A więc przedewszystkiem jest koniecznem, ażeby przeprowadzić zmiany w zarządach powiatowych i zarządach gminnych. Wiadomo, że gminy utrzymują częstokroć wójtów znienawidzonych przez całą ludność, wójtów którzy popełniali masę nadużyć podczas wojny, którzy wraz z żandarmem służyli najwierniej rządowi austriackiemu. Tych się utrzymuje, ażeby się na nich opierać, ponieważ duch austriacki pozostał w urzędach galicyjskich. Jeszcze nie przedostały się tam demokratyzm i obywatelskość, a to dla utrzymania spokoju w budującej się Polsce jest koniecznem.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#TomaszDąbal">Dlatego w imię dobra kraju i ludu należy przeprowadzić nowe wybory do gmin i zmienić zarządy powiatowe w myśl ducha czasu i zadań ludu, a nie na podstawie ustaw austriackich. Wobec tego pozwolę sobie postawić następujący wniosek:</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#TomaszDąbal">„Sejm wzywa Rząd:</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#TomaszDąbal">1) aby natychmiast zniósł w byłym zaborze austriackim Rady powiatowe, a w miejsce ich powołał Sejmiki powiatowe, złożone z reprezentantów wszystkich gmin, wyszłych z powszechnych wyborów, a to na zasadach dotychczasowej ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego,</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#TomaszDąbal">2) aby w byłym zaborze austriackim natychmiast przeprowadził jednolicie wybory nowych Rad gminnych i wójtów i to na zasadach dotychczasowej ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego”.</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#TomaszDąbal">Zaznaczam, że jest to koniecznem, gdyż obecnie wszelka akcja społeczna napotyka nieprzezwyciężone trudności. Jeżeli przychodzi, przypuśćmy, rozdział środków żywnościowych, a zarząd gminy jest niedobry, to dzieją się kradzieże, nadużycia i biedna ludność nic z tego nie otrzymuje, a to dzięki tym zdeprawowanym jednostkom, które utrzymały się przy zarządzie gmin.</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#TomaszDąbal">To samo odnosi się do powiatu. Brak kontroli społeczeństwa rodzi kradzież i grabież mienia publicznego i budzi rozgoryczenie i oburzenie wśród biednej ginącej z nędzy i głodu ludności wiejskiej małorolnej i bezrolnej. Tego nie zdoła załatwić się połowicznie przez stwarzanie Rad przybocznych przy starostwach, które każdy starosta ignoruje, ani przez czwarte koło, które piastowcy chcą dodać w ustawie gminnej. Wszystko są to próby utrzymania starego austriackiego systemu, który biedny chłop, jęcząc setki lat pod jego obuchem, znienawidził. Tu trzeba dać ustawę polską, w duchu obywatelskim, bo to dopiero urwie łeb hydrze paskarstwa, kradzieży i grabieży, oszustwa i niesumienności, jaka do dziś dnia grasuje na szkodę najbiedniejszych chłopów.</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#TomaszDąbal">Lewica P. S. L., imieniem której mam zaszczyt przemawiać, te dwie sprawy uważa za najważniejsze. Zdaniem naszem Ministerstwo powinno jaknajszybciej. przedłożyć projekt ustawy, ażeby się mogły odbyć nowe wybory powszechne do gmin na podstawie ordynacji do Sejmu, oraz powszechne wybory na tych samych zasadach do Sejmików powiatowych.</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#TomaszDąbal">Ponieważ ludność tego się domaga, przeto jest rzeczą najsłuszniejszą i leży w interesie państwa, ażeby dziś wszystkim czynnikom, zwłaszcza najbiedniejszym dać dostęp do urzędów w gminach, i w powiecie, oraz udostępnić rzeczową kontrolę gospodarki powiatowej.</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#TomaszDąbal">Należy również zwrócić uwagę, ażeby zarząd powiatowy składał się z ludzi, którzy reprezentują coś, a nie samych siebie lub swe częstokroć brudne interesy. Dlatego należałoby przynajmniej zaprowadzić jaknajszybciej sejmiki, podobne do tych, jakie istnieją w b. Królestwie Kongresowem, a te będą się starać, ażeby akcja odbudowy i gospodarka mogła odbywać się normalnym torem, ażeby nie działy się nadużycia, przekupstwa, kradzież i grabież, ażeby zniknął ten duch austriacki, a zapanowała jedność i szybko ustąpiło rozdarcie dzielnicowe państwa i aby biedny chłop polski odczuł, że znikła niewola, że wnet zniknie widmo nędzy i głód, że dla niego wstaje złota zorza w wolnej Rzeczypospolitej Polskiej Ludowej!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Bardel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#FranciszekBardel">Wysoka Izbo! Projekt ustawy, przedłożony przez p. Ministra Spraw Wewnętrznych, zmusza mnie do zajęcia zasadniczego w tej sprawie stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#FranciszekBardel">Powinienem był żądać, ażeby wniosek został przez Sejm odrzucony. Zgodzę się jednak na to, ażeby odesłany został do Komisji, gdzie niewątpliwie znajdzie odpowiednie załatwienie.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#FranciszekBardel">Nasuwa się pytanie, do czego właściwie jest Sejm i po co tutaj zasiadamy, skoro Rząd przychodzi z wnioskiem tej treści, ażeby mu wolno było wydawać ustawy zasadnicze, mówiące o ustroju, o administracyjnych zarządzeniach i postępowaniu w urzędach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#FranciszekBardel">Myśmy się przecież po to tutaj zebrali, ażeby uchwalać jaknajlepsze ustawy organizacji, państwowej. Jeśli ten zakres działania ma mieć Rząd, to my wszyscy jesteśmy niepotrzebni, możemy śmiało pójść do domu po uchwaleniu tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#FranciszekBardel">Już na drugiem czy trzeciem posiedzeniu Sejmu miałem zaszczyt przedstawić wniosek, który nawet potem uznano za nagły, który brzmi: „Wzywa się Rząd, ażeby jaknajrychlej przedłożył Sejmowi zasady organizacji wszystkich władz wykonawczych Rzeczypospolitej i zakres działania poszczególnych ministerstw”.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#FranciszekBardel">Ten wniosek nagły, który czeka na załatwienie już 3 miesiące, został załatwiony przez wniosek Rządu, ażeby jemu dać wszystkie atrybucje i on to załatwi.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#FranciszekBardel">Jako Sejm Ustawodawczy nie możemy się zrzec praw, które mamy nadane, i uszczuplać ich sobie nie Dozwolimy. Może dojść do tego, że Rząd, na podstawie wydanej ustawy, ograniczy zakres postępowania w urzędach tak dalece, że ustanowi tylko jedną instancję, mały urzędnik powiatowy będzie wydawać jakieś zarządzenia, zaś nie będzie instancji wyższej, do której można byłoby się odwołać bo tak się podoba Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#FranciszekBardel">Wykonanie podobnej ustawy byłoby niezmiernem niebezpieczeństwem nie tylko dla powagi Sejmu, ale dla całej ludności. Nie tędy idzie droga.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#FranciszekBardel">My żądamy od Rządu, ażeby niezwłocznie nam przedłożył ustawę o ustroju państwowym wogóle, a my ją rozpatrzymy. Ale nie możemy się zgodzić na proponowaną obecnie ustawę, któraby nadawała taką władzę Rządowi prowizorycznemu, mającemu trwać jedynie do czasu powstania zdecydowanej większości w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#FranciszekBardel">Droga, którą proponuje p. Dąbal, nie prowadzi do celu. W Galicji są już rzeczy zrobione, o których p. Dąbal mówił. Delegaci generalni mają właśnie władzę tego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#FranciszekBardel">W razie wydania tej ustawy administracja może być nie tylko podwojona, ale i potrojona, bo to wszystko, co Rząd postanowi, nie będzie podlegać żadnej krytyce. Powtarzam, nie może Sejm, jeśli istotnie dba o powagę swoją, zgodzić się na to, ażeby Rząd mógł wydawać rozporządzenia z mocą ustawy. Od tego jest Sejm.</u>
          <u xml:id="u-81.11" who="#FranciszekBardel">Gdyby Rząd miał sam sobie stanowić zakres działania, miał sam sobie organizację urządzać, to oczywiście urządziłby ją taką, jaka byłaby jemu wygodną, a nie taką, jaka jest narodowi i państwu potrzebna. Dlatego, nie tracąc słów wiele, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że jeśli sprawa znajdzie się w Komisji, to nasze stronnictwo będzie tę ustawę najusilniej zwalczać.</u>
          <u xml:id="u-81.12" who="#FranciszekBardel">Wnoszę o odesłanie jej do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AdolfSuligowski">Istotnie, zgodnie z uwagami przedmówcy, w tej kwestii tkwi sprawa kompetencji Sejmu i Rządu, tkwi sprawa zrozumienia i odróżnienia władzy wykonawczej od władzy prawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#AdolfSuligowski">Otóż Rząd w tej ustawie proponuje, aby mu dać moc wydawania ustaw w przedmiocie organizacji i zarządu państwa, zakresu działania urzędów państwowych i t. d.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#AdolfSuligowski">O ile dotyczy to zakresu działania i postępowania w urzędach, niewątpliwie Rząd ma rację i w tym punkcie może dostać ten mandat, który żąda, ale o ile dotyczy to organizacji samego zarządu państwa, to tutaj Rząd przekracza zakres pojęcia władzy wykonawczej i wkracza w zakres władzy prawodawczej, co jest rzeczą niedopuszczalną.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#AdolfSuligowski">Zwracam uwagę, i przed pół godziną zaledwie został popełniony ten błąd, że na żądanie pana posła Diamanda uchwalono, iż co do udzielania koncesji na budowę rurociągów ma decydować nie Rząd, ale Rząd za zezwoleniem Sejmu. Był błąd ten, że przeniesiono tu prawa Rządu na Sejm i nadano Sejmowi charakter władzy wykonawczej, co jest niezgodne z istotą rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#AdolfSuligowski">Teraz w tej chwili jesteśmy świadkami odwrotnego zjawiska. Rząd przychodzi i żąda czego innego: przełożenia praw, przysługujących i mogących przysługiwać tylko Sejmowi jako władzy prawodawczej, na Rząd, to jest na władzę wykonawczą.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#AdolfSuligowski">Zdaje mi się zatem, że tu tkwią w tej propozycji poważne niedostatki i ta ustawa, przypuszczam, ulegnie w Komisji poważnej przeróbce.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#AdolfSuligowski">Ponieważ jednak powinna być gwarancja, że ta przeróbka będzie dokonana poważnie i dokładnie przy uwzględnieniu konstrukcji Państwa Polskiego, więc wnoszę, ażeby odesłać ustawę tę nie do innej Komisji, tylko do Komisji konstytucyjnej, bo ona tylko jest do tego powołana.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#AdolfSuligowski">Nie można załatwiać jej w Komisji administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#AdolfSuligowski">W tej sprawie tkwi nie tylko sprawa administracyjna, ale przedewszystkiem sprawa konstytucyjna, sprawa, komu oddać kwestię organizacji władzy państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana. Ponieważ wniosku o odrzucenie ustawy nie postawiono, przypuszczam, że Panowie zgadzacie się na odesłanie sprawy wraz z wnioskami posła Dąbala do Komisji, i to do Komisji konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Pozostaje do załatwienia z porządku dziennego punkt drugi.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Co do numeru drugiego zgłoszono wniosek, ażeby go na dzisiejszem posiedzeniu nie rozpatrywać, aby tę sprawę jeszcze raz zdjąć i odłożyć do wtorku.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#komentarz">(Głosy: Naturalnie sprawa ta jest bardzo poważna. Prosimy o odroczenie)</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#WojciechTrąmpczyński">A więc pozostajemy przy odroczeniu. Ponieważ pora jest spóźniona, zatem i punkt szósty dzisiejszego porządku dziennego odraczamy do innego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do wniosków nagłych.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie wniosku nagłego p. Korfantego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#StefanSołtyk">Wniosek nagły p. Korfantego, Kamienieckiego, Witosa, Osieckiego, Waszkiewicza i tow.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#StefanSołtyk">Wobec dochodzących nas wiadomości, że Polsce ma być przyznany wąski korytarz, łączący Państwo Polskie z Gdańskiem, Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#StefanSołtyk">Sejm stwierdza: Nieodzownym warunkiem niezależności i postępu Polski jest nie tylko posiadanie należycie zabezpieczonego od napaści z zewnątrz ujścia Wisły z Gdańskiem, jedynym wielkim portem polskim i z odpowiednio szerokiem wybrzeżem morskiem, ale zarazem całego obszaru, przez które przechodzą koleje, łączące Warszawę z Gdańskiem, między któremi szczególne znaczenie — najprostsza linia kolejowa Gdańsk–Mława–Warszawa. Zwrotu ziem tych Polsce, przemocą od niej oderwanych przez zaborcze Prusy, wymaga nie tylko dziejowa sprawiedliwość, lecz i ustalenie trwałego pokoju, opartego o Ligę Narodów. Naród polski nigdy się prawa swego do ziem tych nie zrzecze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy w kwestji nagłości i zabierze kto głos?</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością, ażeby powstali z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(Wszyscy)</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagłość przyjęta jest jednomyślnie. Jest wniosek, ażeby przystąpić natychmiast do meritum. Nikt nie protestuje przeciw temu. Do głosu nikt się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem, ażeby powstali z miejsc. Mogę skonstatować, że wniosek przyjęty jednomyślnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławGrabski">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Grabski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławGrabski">Proszę Pana Marszałka o natychmiastowe przesłanie uchwały telegraficznie do Paryża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Postąpię według tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#StefanSołtyk">Wniosek nagły posła Poniatowskiego i tow. z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego (Wyzwolenie) w sprawie zniesienia odrębności formacji wojskowej Poznańskiej (druk Nr 434).</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#StefanSołtyk">Wniosek nagły pos. Korfantego, Kamienieckiego, Witosa, Osieckiego, Waszkiewicza i tow.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy w sprawie nagłości zabierze kto głos?</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagłość przyjęta. Sprawa idzie do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#StefanSołtyk">Wniosek nagły p. Juliusza Poniatowskiego i tow. Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” w sprawie zniesienia granicy celnej do Księstwa Poznańskiego (druk Nr 433).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dla uzasadnienia nagłości wniosku ma głos p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JuliuszPoniatowski">Zrzekam się głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy przeciw nagłości pragnie kto zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagłość przyjęta. Proponuję, aby tę sprawę odesłać do Komisji skarbowo-budżetowej. Nikt nie protestuje, zatem ta sprawa zostanie odesłana do Komisji skarbowo-budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie ostatniego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#StefanSołtyk">Wniosek nagły pos. Witosa, Bryla, Rączkowskiego i tow. imieniem r. S. L. Piastowców w sprawie poprawy bytu materialnego żołnierzy i oficerów armii polskiej oraz w sprawie ustawowego zabezpieczenia losu żołnierzy, walczących w obronie granic polskich (druk Nr 420).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy kto w sprawie nagłości chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością wniosku, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagłość przyjęta. Sprawa idzie do Komisji budżetowej z poleceniem porozumienia się z Komisją Wojskową.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję Panom odroczenie posiedzenia aż do wtorku o godz. 4-ej po i południu z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie komisji przemysłowo-handlowej w przedmiocie ustawy o przeznaczeniu 75.000.000 mk. na ulgowe pożyczki dla przemysłowców i 25.000.000 mk. dla drobnych przemysłowców i rzemieślników (druk 363).</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze czytanie Ustawy Monetarnej (druk 344).</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Drugie czytanie Ustawy w przedmiocie wymiany znaków obiegowych, znajdujących się na ziemiach polskich (druk 417).</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze czytanie Ustawy o tymczasowym zaopatrzeniu wdów i sierot po wojskowych wojska polskiego, poległych lub zmarłych wskutek obecnych akcji wojennych (druk 407).</u>
          <u xml:id="u-98.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze czytanie Ustawy o rejestracji oficerów (druk 408).</u>
          <u xml:id="u-98.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę protestu, zatem ten porządek dzienny jest przyjęty. Ponieważ słyszałem, że jeszcze przyjdzie wniosek rządowy, przeto zastrzegam sobie uzupełnienia tego porządku.</u>
          <u xml:id="u-98.12" who="#komentarz">(Głos: A punkt 6 dzisiejszego porządku dziennego?)</u>
          <u xml:id="u-98.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Punkt ten pozostanie załatwiony później, ponieważ porządek dzienny wtorkowego posiedzenia i tak jest już bardzo obfity.</u>
          <u xml:id="u-98.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-98.15" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 3-ej po poł.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>