text_structure.xml
702 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
1595
1596
1597
1598
1599
1600
1601
1602
1603
1604
1605
1606
1607
1608
1609
1610
1611
1612
1613
1614
1615
1616
1617
1618
1619
1620
1621
1622
1623
1624
1625
1626
1627
1628
1629
1630
1631
1632
1633
1634
1635
1636
1637
1638
1639
1640
1641
1642
1643
1644
1645
1646
1647
1648
1649
1650
1651
1652
1653
1654
1655
1656
1657
1658
1659
1660
1661
1662
1663
1664
1665
1666
1667
1668
1669
1670
1671
1672
1673
1674
1675
1676
1677
1678
1679
1680
1681
1682
1683
1684
1685
1686
1687
1688
1689
1690
1691
1692
1693
1694
1695
1696
1697
1698
1699
1700
1701
1702
1703
1704
1705
1706
1707
1708
1709
1710
1711
1712
1713
1714
1715
1716
1717
1718
1719
1720
1721
1722
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 01)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Oleksy oraz wicemarszałkowie Józef Zych, Kazimierz Michał Ujazdowski, Donald Tusk i Tomasz Nałęcz)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy obrad powołuję panią poseł Anitę Błochowiak i panów posłów Jakuba Derech-Krzyckiego, Andrzeja Grzesika i Arkadiusza Kasznię.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">W pierwszej części obrad sekretarzami będą panowie posłowie Andrzej Grzesik i Arkadiusz Kasznia.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będą panowie posłowie Arkadiusz Kasznia i Jakub Derech-Krzycki.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 79. posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Przez blisko 15 miesięcy 54 przedstawicieli polskiego Sejmu i Senatu brało czynny udział w pracach Parlamentu Europejskiego. Z dniem 1 maja bieżącego roku praca i misja polskich obserwatorów przekształciły się w pełne członkostwo w Parlamencie Europejskim. Byli oni aktywnymi uczestnikami prac swoich grup politycznych, komisji parlamentarnych i brali udział w 20 sesjach plenarnych, w tym w jednej już jako pełnoprawni członkowie. Wiele naszych koleżanek i wielu kolegów z zaangażowaniem uczestniczyło w komisyjnych pracach nad ważnymi raportami Parlamentu Europejskiego, nierzadko zyskując uznanie i sympatię swoich parlamentarnych kolegów. W ten sposób przetarli oni polski szlak w najbardziej demokratycznej instytucji Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! W 17 przypadkach wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego był korzystny dla kandydatów z ław tej Izby. Wraz z 37 pozostałymi osobami stali się oni pierwszymi posłami do Parlamentu Europejskiego wybranymi w Rzeczypospolitej Polskiej w demokratycznych wyborach. Życzymy im wszystkim dzisiaj, w pierwszym dniu pierwszego posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego w Strasburgu nowej kadencji wielu sukcesów, godnego reprezentowania ojczyzny i wysokiej efektywności podejmowanych przez nich inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Proszę panie posłanki i panów posłów, byłych obserwatorów, którzy pozostali w Sejmie, by swoje doświadczenie nabyte w Parlamencie Europejskim jak najlepiej wykorzystali w dalszych pracach Sejmu i jego sejmowych komisjach, by najlepsze praktyki zechcieli przenieść także na nasz lokalny grunt. Raz jeszcze dziękuję wam za wykonaną pracę oraz wytrwałe i równoległe łączenie swojej misji w polskim Sejmie i w Parlamencie Europejskim.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Na poprzednim posiedzeniu Sejm nie przeprowadził głosowania nad wnioskiem o odrzucenie informacji prezesa Rady Ministrów dotyczącej zasadności harmonizacji prawa podatkowego w ramach Unii Europejskiej, w związku z czym podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o to głosowanie.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Właściwe komisje przedłożyły sprawozdania o projektach ustaw: o ustanowieniu programu wieloletniego „Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 2011”, o zmianie ustawy o kosmetykach, o zmianie ustawy o rachunkowości oraz o ratyfikacji Konwencji znoszącej wymóg legalizacji zagranicznych dokumentów urzędowych, sporządzonej w Hadze dnia 5 października 1961 r.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Sprawozdania te zostały paniom i panom posłom doręczone odpowiednio w drukach nr 3062, 3072, 3082 i 3091.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">Po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące rozpatrzenie tych sprawozdań.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Proponuję, aby w przypadkach sprawozdań z druków nr 3062, 3082 i 3091 Sejm wyraził zgodę na zastosowanie art. 51 pkt 3 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">Jeżeli nie będzie sprzeciwu, uznam, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Grupy posłów przedłożyły projekty ustaw o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz o zmianie ustawy o kredycie konsumenckim, a Rada Ministrów przedłożyła projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządowych kolegiach odwoławczych, ustawy o działach administracji rządowej oraz ustawy o administracji rządowej w województwie.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Projekty te zostały państwu doręczone odpowiednio w drukach nr 3059, 3063 i 3041.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące przeprowadzenie pierwszych czytań tych projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Informuję także, że po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby Sejm przeprowadził łączną debatę średnią nad punktami dotyczącymi sprawozdania z wykonania budżetu państwa i sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu proponuje również, aby Sejm wysłuchał 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w łącznej dyskusji w pierwszych czytaniach projektów ustaw dotyczących systemu ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Prezydium proponuje także, aby Sejm wysłuchał 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w dyskusji nad sprawozdaniem o stanie mienia skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#Marszałek">Proponuję jednocześnie, aby Sejm wysłuchał 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół w dyskusjach nad pozostałymi punktami porządku dziennego, w tym w łącznej dyskusji w pierwszych czytaniach projektów ustaw o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz o zmianie ustawy o kredycie konsumenckim.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#Marszałek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm tę propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#Marszałek">Za chwilę rozpoczniemy rozpatrywanie punktów dotyczących sprawozdania z wykonania budżetu państwa i sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#Marszałek">W godzinach wieczornych rozpatrzymy sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#Marszałek">Jutro rano rozpoczniemy pierwsze czytania projektów ustaw dotyczących systemu ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#Marszałek">Następnie rozpatrzymy informację prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#Marszałek">W dalszej kolejności rozpatrzymy kolejno sprawozdania komisji o projektach ustaw: o zmianie ustawy o kosmetykach, o zmianie ustawy o rachunkowości oraz o ustanowieniu programu wieloletniego „Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 2011”.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#Marszałek">Planowane jest także rozpatrzenie sprawozdania komisji o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#Marszałek">W czwartek rano przeprowadzimy głosowania. W bloku głosowań rozpatrzymy wniosek o odrzucenie informacji prezesa Rady Ministrów dotyczącej zasadności harmonizacji prawa podatkowego w ramach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#Marszałek">Po głosowaniach rozpatrzymy pytania w sprawach bieżących.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#Marszałek">Następnie rozpatrzymy informację bieżącą.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#Marszałek">Informuję, że Prezydium Sejmu, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, ustaliło, że na bieżącym posiedzeniu Sejm rozpatrzy informację w sprawie dotychczasowego procesu przekształcenia użytkowania wieczystego w prawo własności i ochrony polskich użytkowników wieczystych po wejściu Polski do Unii Europejskiej, której rozpatrzenie proponuje Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. Po zakończeniu rozpatrywania informacji bieżącej przeprowadzimy kolejno pierwsze czytania projektów: ustawy o zmianie ustawy o samorządowych kolegiach odwoławczych, ustawy o działach administracji rządowej oraz ustawy o administracji rządowej w województwie, a także o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz o zmianie ustawy o kredycie konsumenckim.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#Marszałek">Następnie rozpatrzymy kolejno sprawozdania komisji: w sprawie wniosku o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności pana posła Zbigniewa Nowaka oraz o projekcie ustawy o ratyfikacji Konwencji znoszącej wymóg legalizacji zagranicznych dokumentów urzędowych.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#Marszałek">Dalej planowane jest rozpatrzenie sprawozdań komisji o projektach ustaw o ratyfikacji: Konwencji o uproszczonej procedurze ekstradycyjnej między państwami członkowskimi Unii Europejskiej, Konwencji odnoszącej się do ekstradycji między państwami członkowskimi Unii Europejskiej, Konwencji w sprawie zwalczania korupcji funkcjonariuszy Wspólnot Europejskich i funkcjonariuszy państw członkowskich Unii Europejskiej, Protokołu Fakultatywnego do Konwencji o prawach dziecka w sprawie angażowania dzieci w konflikty zbrojne, a także Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej oraz Protokołu do tej konwencji.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#Marszałek">W piątek rano przeprowadzimy głosowania. W bloku głosowań planowane jest przeprowadzenie trzech czytań projektów ustaw o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz ustawy Prawo o ustroju sądów wojskowych, a także o zmianie ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach oraz dokonamy wyboru nowego składu osobowego Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#Marszałek">Po głosowaniach rozpatrzymy sprawozdanie o stanie mienia skarbu państwa według stanu na 31 grudnia 2002 r. Następnie rozpatrzymy sprawozdanie komisji o projekcie ustawy o dobrach narodowych.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#Marszałek">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">Informuję, że w dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia Komisji:</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Sprawiedliwości i Praw Człowieka - godz. 9.30,</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Edukacji, Nauki i Młodzieży - godz. 10,</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Administracji i Spraw Wewnętrznych wspólnie z Komisją Gospodarki - godz. 11,</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Skarbu Państwa - godz. 12,</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Kultury Fizycznej i Sportu - godz. 13,</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Administracji i Spraw Wewnętrznych wspólnie z Komisją Kultury Fizycznej i Sportu oraz Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej - godz. 15,</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">- Zdrowia - godz. 15.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzPosełAndrzejGrzesik">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktów 1. i 2. porządku dziennego: 1. Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. wraz z przedstawioną przez Najwyższą Izbę Kontroli analizą wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2003 r. oraz komisyjnym projektem uchwały w przedmiocie absolutorium (druki nr 2969, 2994 i 3080). 2. Sprawozdanie z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2003 r. (druk nr 2965).</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu pana posła Mieczysława Czerniawskiego w celu przedstawienia sprawozdania i projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Finansów Publicznych przedstawiam sprawozdanie w sprawie rządowego sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. oraz wniosku w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów za ten okres.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Marszałek Sejmu zgodnie z art. 105, 107 regulaminu Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, skierował w dniu 1 czerwca 2004 r. powyższe sprawozdanie do Komisji Finansów Publicznych w celu rozpatrzenia. Ponadto marszałek Sejmu zgodnie z art. 106 ust. 4 regulaminu Sejmu skierował w dniu 15 czerwca 2004 r. przedstawioną przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli analizę wykonania budżetu i założeń polityki pieniężnej w 2003 r. oraz opinię w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów do Komisji Finansów Publicznych celem rozpatrzenia. Jednocześnie marszałek Sejmu zalecił pozostałym komisjom sejmowym rozpatrzenie w zakresie ich właściwości poszczególnych części sprawozdania z wykonania budżetu państwa i analizy Najwyższej Izby Kontroli oraz przekazanie wniosków Komisji Finansów Publicznych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Informuję, iż Komisja Finansów Publicznych od dnia 23 czerwca do dnia 14 lipca w trakcie 15 posiedzeń komisji - z udziałem przedstawicieli komisji sejmowych oraz z udziałem przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli, z udziałem przedstawicieli rządu, poszczególnych resortów - rozpatrzyła wnioski tych komisji i sprawozdanie, o którym przed chwilą mówiłem.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">W związku z tym Komisja Finansów Publicznych przedkłada projekt uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. oraz w sprawie absolutorium dla Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Po pierwsze, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjmuje sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Po drugie, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej udziela Radzie Ministrów absolutorium za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">I po trzecie, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca jednocześnie uwagę na istotne nieprawidłowości w wykonaniu budżetu państwa w części 51: Urząd Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Informuję o tym w tej chwili, że zostały przedłożone wnioski mniejszości, ale ich omówienie pozostawię na samo zakończenie.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wnioski mniejszości są załączone do projektu sprawozdania i projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Chciałbym teraz przejść do uzasadnienia w bardzo syntetyczny sposób projektu uchwały. Otóż Komisja Finansów Publicznych po przeanalizowaniu warunków makroekonomicznych realizacji budżetu w 2003 r. zauważa, iż budżet w 2003 r. realizowany był w warunkach nieco łatwiejszych niż w latach poprzednich ze względu na pojawienie się wyraźnych symptomów ożywienia gospodarczego. Większa była przewidywalność procesów gospodarczych. Wysoka dynamika eksportu w połączeniu z niską dynamiką importu zaowocowała spadkiem deficytu handlowego. Mimo niekorzystnej sytuacji zewnętrznej, powolnego wzrostu u głównych partnerów handlowych, polska gospodarka wykazała się stosunkowo dużymi zdolnościami dostosowawczymi oraz zademonstrowała wyraźny wzrost konkurencyjności.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Dynamika wzrostu produktu krajowego brutto okazała się wprawdzie niewiele, ale wyższa od przyjętej w założeniach do budżetu i wyniosła 3,8%, podczas gdy w projekcie budżetu zakładaliśmy wzrost na poziomie 3,5%, jednakże mimo wyższego tempa wzrostu produktu krajowego brutto budżet realizowany był przy mniej korzystnej, z punktu widzenia wpływów z podatków pośrednich, strukturze popytu: eksport nieopodatkowany VAT-em, a przede wszystkim jeżeli chodzi o podatek od osób prawnych.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Kolejnym czynnikiem utrudniającym sytuację budżetu było utrzymanie się niższej od przewidywanej inflacji. Niższa inflacja oznaczała mniejszą wartość nominalną popytu krajowego, a w ślad za tym - niższe dochody podatkowe.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">I wreszcie w rezultacie splotu wielu czynników, w tym też tych wcześniej wymienionych, dochody budżetowe okazały się o 2,3% niższe od zakładanych, o czym zdecydowały głównie niższe wpływy z PIT i VAT. Jednakże, wobec niższych o 2,7% wydatków, doprowadziło to do zrealizowania deficytu budżetowego w kwocie mniejszej od zakładanej.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Generalnie należy stwierdzić, że budżet na rok 2003 zrealizowany został w sposób zgodny z ustawą budżetową. Odchylenia rzeczywistych kwot wpływów i wydatków były stosunkowo niewielkie i dają się one wytłumaczyć nieuniknionymi błędami w prognozowaniu.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Oceniając realizację dochodów i wydatków, warto zauważyć, że, po pierwsze, odpowiednio ostrożna konstrukcja budżetu pozwoliła na zrekompensowanie utraty części dochodów przez oszczędności w wydatkach i, w rezultacie, na nieznaczne zmniejszenie poziomu deficytu. Po drugie, na uwagę zasługują w szczególności poważne oszczędności w zakresie kosztów obsługi długu publicznego. Były one w pierwszej kolejności efektem doskonalszych metod zarządzania długiem publicznym, w tym wydłużenia zapadalności sprzedawanych papierów wartościowych. Należy jednak przytoczyć i podzielić pogląd, że w przypadku stosowania metodologicznie bardziej poprawnej zasady memoriałowej w sporządzaniu budżetu zmniejszenie udziału papierów wykupywanych w ciągu roku nie zmieniłoby skali płatności odsetkowych. I po trzecie, wydatki na obsługę długu zagranicznego okazały się zdecydowanie niższe od planowanych, głównie w efekcie korzystniejszych od oczekiwanych stóp procentowych na rynkach światowych oraz korzystnej, z punktu widzenia obsługi zadłużenia zagranicznego, relacji kursu dolara i euro. I wreszcie znaczniejsze oszczędności powstały także w pozycji wydatków majątkowych. Ale jest to, niestety, kolejny dowód utrzymania się, a nawet pogorszenia niekorzystnej struktury wydatków budżetu, oznacza to bowiem zmniejszenie kwoty wydatków elastycznych w stosunku do nieelastycznych. Konsekwencje takich działań odsłonił jednak dopiero budżet na rok 2004.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">W zakresie finansowania deficytu i długu publicznego należy zwrócić uwagę - co też komisja uczyniła i czyni - że wysokie deficyty budżetowe, obserwowane w ostatnich latach, leżą u podstaw znacznej dynamiki państwowego długu publicznego. Na skalę przyrostu długu oddziałuje jednak szereg czynników, w tym struktura finansowania deficytów oraz skala realnej aprecjacji waluty. Generalnie rzecz biorąc, finansowanie deficytu okazało się w 2003 r. wyraźnie gorsze od zakładanego. Należy tu podkreślić wpływ błędu w szacowanym przez rząd tempie prywatyzacji i w związanym z tym poziomie przychodów - zrealizowano je na poziomie 45% wartości zakładanej przy konstrukcji budżetu. Tłumaczy się to w szczególności czynnikami natury obiektywnej, głównie słabą koniunkturą rzutującą na niskie ceny. Ale wiemy doskonale, że również czynnik polityczny odegrał rolę, jeżeli chodzi o prywatyzacje, szczególnie te duże prywatyzacje w roku 2003, o czym szeroko dyskutowaliśmy w Komisji Finansów Publicznych. W konsekwencji w finansowaniu deficytu mniejsze o 55% od zamierzeń dochody z prywatyzacji musiały być zastąpione większą emisją zwiększających dług publiczny papierów skarbowych. Państwowy dług publiczny zwiększył się w roku 2003 o 16%, wzrastając z 45% do 50% produktu krajowego brutto, przy utrzymaniu proporcji długu krajowego i zagranicznego. Nadmierna dynamika zadłużania się skarbu państwa w roku 2003 - ale również wcześniej, w roku 2002, i obecnie, w 2004, a także, jak się prognozuje, w roku 2005 - powoduje, że w praktyce coraz mniej prawdopodobne staje się uniknięcie naruszenia konstytucyjnej granicy 60% relacji długu do produktu krajowego brutto.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Komisjo! Bardzo syntetycznie pragnę poinformować Wysoką Izbę w imieniu Komisji Finansów Publicznych o dochodach i wydatkach w 2003 r. Otóż, jak już wspominałem, dochody na rok 2003 były planowane w wysokości 155,7 mld, a wykonano je na poziomie 152,1 mld, a więc były mniejsze o 2,3%, przy czym dochody podatkowe były mniejsze o 2,4%, a pozostałe - o 1,3%. Rekompensuje się to mniejszymi wydatkami, bo wydatki, które były planowane na poziomie 194,4 mld zł, zostały zrealizowane na poziomie 189,2 mld, a więc były o 2,7% mniejsze niż planowano. Chcę jednak powiedzieć, że dla tego niższego poziomu wydatków ogromne znaczenie miała, jak już mówiłem, obsługa długu zagranicznego, wydatki majątkowe i obsługa długu krajowego. Były to trzy dominujące - tak bym to powiedział - czynniki.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie prac nad sprawozdaniem z wykonania budżetu w 2003 r. komisje sejmowe przedłożyły Komisji Finansów Publicznych 23 opinie, z tego 3 opinie były efektem prac połączonych komisji. Zdecydowana większość - powiem to raz jeszcze: zdecydowana większość -opinii komisji sejmowych była pozytywna, to znaczy komisje nie wnosiły zastrzeżeń do rozpatrywanych przez siebie części budżetu i do wykonania planów finansowych agencji oraz funduszy, wnosiły one o ich przyjęcie zupełnie bez uwag bądź z określonymi uwagami i komentarzami.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Należy podkreślić, że szerokie komentarze do realizacji budżetu w 2003 r. w swoich opiniach zawarły w szczególności: Komisja Obrony Narodowej, Komisja Zdrowia oraz Komisja Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Negatywne opinie przedłożyły tylko dwie komisje: Komisja Skarbu Państwa - w zakresie przychodów z prywatyzacji; oraz Komisja Infrastruktury - w zakresie części 26, tj. Łączność.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Z kolei Najwyższa Izba Kontroli do wykonania budżetu w roku 2003 wystawiła negatywną ocenę w zakresie: Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, części 65 dotyczącej Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, finansowania i realizacji inwestycji wieloletnich oraz przebiegu prywatyzacji majątku skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">W tym momencie, Wysoka Izbo, chciałbym powiedzieć, że komisje branżowe nie podzieliły wniosku Najwyższej Izby Kontroli, jeżeli chodzi o Polski Komitet Normalizacyjny, i komisja edukacji narodowej przedstawiła komisji finansów wniosek o pozytywne przyjęcie sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Negatywnie do wniosku Najwyższej Izby Kontroli odniosła się również Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jeżeli chodzi o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zaś Komisja Finansów Publicznych nie podzieliła propozycji negatywnej oceny Najwyższej Izby Kontroli, jeżeli chodzi o finansowanie i realizację inwestycji wieloletnich.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Z kolei już na posiedzeniu Komisji Finansów nie podzieliliśmy propozycji Najwyższej Izby Kontroli, jeżeli chodzi o przebieg prywatyzacji majątku skarbu państwa, chociaż powiem tak: poziom przychodów w stosunku do zakładanych jest niewielki, jest mizerny, ale kiedy dokonywaliśmy oceny, dowiadywaliśmy się, czy były obiektywne przyczyny, dlaczego tak się stało, dlaczego nie przeprowadzono kilka dużych przedsięwzięć, to chcę powiedzieć, że to nie tylko brak woli ministra skarbu, ale też wiele czynników zewnętrznych. Gdy bowiem mówiliśmy o G-8, sami byliście, panie i panowie posłowie, świadkami gorącej, wręcz politycznej dyskusji na tej sali. Dlatego też przyjęliśmy wyjaśnienie ministra skarbu, że w sytuacji bitwy politycznej można popełnić duży błąd, że lepiej na spokojnie przygotować te duże prywatyzacje i przeprowadzić je przy pewnym politycznym konsensusie. Z tego powodu przeważył ten wniosek, który jako Komisja Finansów Publicznych przedkładamy Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Oczywiście pojawiły się na tym tle od razu wnioski negatywne. Otóż wnioski o negatywne zaopiniowanie budżetu to wnioski mniejszości. Ja ich nie będę szczegółowo omawiał, bo myślę, że zrobię to ewentualnie w dyskusji, jeżeli padną pytania, wtedy jestem do dyspozycji. Pan poseł Luśnia złożył mianowicie wniosek o negatywną ocenę części 01: Kancelaria Prezydenta RP. Uzasadnienie pana posła było krótkie. Chodzi przede wszystkim o wydatki majątkowe, przynajmniej do tego pan poseł ograniczał swoje uzasadnienie na posiedzeniu komisji.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Chcę jednoznacznie poinformować Wysoką Izbę, że Najwyższa Izba Kontroli do realizacji części 01: Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie wniosła praktycznie żadnej uwagi. Ja powiem, że to się rzadko zdarzało. A więc Komisja Finansów Publicznych nie podzieliła wniosku, który złożył pan poseł Luśnia.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Jeżeli chodzi o drugi wniosek, mianowicie wniosek pana posła Zagórskiego w zakresie części 26: Łączność, powiem, że było to podtrzymanie wniosku Komisji Infrastruktury. Wyjaśnienia, które przedłożył minister, i argumenty, które przeważyły, że nie są aż tak wielkie... Co prawda stwierdzamy tam nieprawidłowości, szczególnie jeżeli chodzi o ściągalności należności od operatorów, ale komisja uznała, że nie są to aż tego typu, powiedziałbym, nieprawidłowości, aby proponować Wysokiej Izbie negatywną ocenę.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Pan poseł Jasiński podtrzymał negatywną ocenę w stosunku do części 36. Chodzi o skarb państwa oraz o zakres prywatyzacji. Przed chwilą o tym mówiłem, nie będę tego rozwijał.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Pan poseł Chlebowski złożył wniosek o negatywną ocenę, jeżeli chodzi o transport, pan poseł Czuż w odniesieniu do części 51: Urząd Służby Cywilnej. Ja za moment powiem trochę więcej, skąd ten wniosek się wziął, bo jest to pewien ewenement. Ja, pracując już wiele lat w Komisji Finansów Publicznej, wcześniej nad budżetem, nie spotkałem się z takim przypadkiem, jaki miał miejsce w Urzędzie Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Pani poseł Kantor złożyła wniosek o negatywne zaopiniowanie w odniesieniu do Agencji Rynku Rolnego, pan poseł Chlebowski w odniesieniu do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, pan poseł Parchański i pani poseł Marianowska w stosunku do inwestycji wieloletnich.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Należy jednak zauważyć, iż liczba negatywnych ocen wydanych przez Najwyższą Izbę Kontroli jest mniejsza niż w zakresie wykonywania budżetu za 2002 r. Powiem tak: jest mniejsza, niż była w latach poprzednich, i nie odnoszę tego tylko do lat 2001 czy 2002, ale i do poprzedniej kadencji.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła i oceniła pozytywnie część przynależną tylko i wyłącznie Komisji Finansów Publicznych, a także podzieliła wniosek o pozytywną ocenę, który sformułowała Najwyższa Izba Kontroli, w zakresie budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, obsługi zadłużenia zagranicznego, obsługi długu krajowego, przychodów i rozchodów związanych z finansowaniem deficytu i rozdysponowaniem nadwyżki budżetowej, w zakresie rezerwy ogólnej, Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz Głównego Urzędu Statystycznego. Oczywiście sformułowano w czasie dyskusji również wiele uwag, wniosków, które minister finansów przyjął do realizacji.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Ja nie chcę omawiać każdej części, bo trwałoby to bardzo długo, chciałbym tylko skoncentrować się na tych, powiedziałbym, najbardziej kontrowersyjnych, które wyszły w dyskusji na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, co znalazło odzwierciedlenie w sprawozdaniu w postaci właśnie wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Zacznę od Komisji Zdrowia, albowiem od paru lat, jak dobrze pamiętam, po raz pierwszy Komisja Finansów Publicznych, a Najwyższa Izba Kontroli również, proponuje pozytywną ocenę tej części budżetowej, zazwyczaj debatowaliśmy nad oceną negatywną. Panie marszałku - zwracam się też do pana ministra, do przedstawicieli rządu - ja wiem, że w trakcie prac Komisji Zdrowia nad ustawą o ochronie zdrowia pojawia się wreszcie propozycja, o którą zabiegaliśmy np. przy budżecie na rok 2004, aby środki Narodowego Funduszu Zdrowia były poddane kontroli parlamentarnej, albowiem dotychczas były one praktycznie poza wszelką kontrolą, niby kontrolowała rada nadzorcza, w jakimś sensie minister, z tym że pozostaje jedno „ale”: czy Wysoka Izba otrzyma propozycje tylko przyjrzenia się planowi finansowemu Narodowego Funduszu Zdrowia, bez możliwości żadnej ingerencji? Bo trzeba korelować w tym zakresie czas, kiedy ten plan finansowy powstaje, i czas, kiedy my faktycznie pracujemy nad budżetem. Nie wiem, jak ostatecznie Komisja Zdrowia w porozumieniu z rządem i Narodowym Funduszem Zdrowia sformułuje ten zapis, nie znam go, ale zwracam w imieniu Komisji Finansów Publicznych - i jest co do tego zgodność, nie ma podziałów politycznych - na ten problem uwagę. Gra idzie o ponad 30 mld zł, o 31–32 mld zł. My na posiedzeniu Komisji Zdrowia zadawaliśmy pytanie: Skoro w roku 2003 wzrosły środki w Narodowym Funduszu Zdrowia, to dlaczego rośnie zadłużenie i dlaczego tak rosną niedobory? Może się tu nasuwać prosty wniosek - choć być może nie do końca jestem tu obiektywny - że te środki nie są do końca właściwie wykorzystywane. Ja nie mówię o ich wykorzystywaniu w szpitalach, bo przecież z tych środków finansuje się jeszcze wiele innych spraw, chociażby zakupy lekarstw, innych rzeczy itd. To powinno być poddane kontroli.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Podczas dyskusji na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych rozważaliśmy wniosek Komisji Infrastruktury dotyczący negatywnej oceny części Łączność i tego, co pojawiło się w trakcie posiedzenia komisji, czyli negatywnej oceny części Transport. Minister infrastruktury w jednej i drugiej kwestii przedłożył szerokie wyjaśnienia na piśmie. Ale według opinii Komisji Infrastruktury zarówno materiał Najwyższej Izby Kontroli, jak i wyjaśnienia Ministerstwa Infrastruktury, wskazują na nierzetelność realizacji budżetu w tej części Łączność. Przedstawię, o co chodzi. Otóż szczególne wątpliwości budzi restrukturyzacja zadłużenia operatorów telefonii stacjonarnej, wynikająca ze zmiany opłat koncesyjnych, i jej konsekwencje dla wpływów budżetowych. Ja na posiedzeniu komisji zadawałem pytania w tej sprawie. Ponieważ tłumaczono, że mała ściągalność wynikała ze zmiany ustawy i że ta nowa ustawa musi być czy też jest już zmieniana, co dopiero pozwoli na pełną ściągalność, moje pytanie zadam dzisiaj publicznie: Jak to się działo, że w resorcie, w którym jest przecież biuro prawne i w którym są również fachowcy od przygotowania projektu ustawy, gdzie zlecano opracowywanie różnych ustaw instytucjom pozarządowym, nie zwrócono na to uwagi? Bo przecież można było to uregulować w tej ustawie, którą Wysoka Izba przyjęła.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Jeżeli chodzi o prywatyzację, to nie chciałbym już do tego wracać. My zwróciliśmy się tylko do ministra skarbu państwa o przedstawienie na piśmie przyczyn opóźnień w realizacji programów prywatyzacyjnych, w tym przede wszystkim - bo o te wyjaśnienia głównie prosili członkowie komisji - opóźnień w prywatyzacji PKO BP SA.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Pozostałe komisje i ich sprawozdania nie budziły - poza sprawozdaniem Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa... Przepraszam, tam popełniłem pomyłkę. Komisja ta zarekomendowała przyjęcie sprawozdania w zakresie gospodarki wodnej, środowiska, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz programu wieloletniego „Program dla Odry 2006”. Wskazano na uwagi Najwyższej Izby Kontroli dotyczące w szczególności potrzeby większego wykorzystania bezzwrotnych środków pochodzących z zagranicy, utrzymywania się wysokiego poziomu wolnych środków w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, braku należytej staranności przy zawieraniu niektórych umów oraz długiego terminu rozpatrywania wniosków. Wysoka Izbo, my te zarzuty analizowaliśmy bardzo szczegółowo na posiedzeniu komisji finansów. Wysoki poziom wolnych środków był tłumaczony dwojako i należy się nad tym spokojnie i, powiedziałbym, z rozwagą pochylić. Otóż, po pierwsze, z tych środków korzystają przede wszystkim samorządy, bo to one są głównym powiedziałbym, biorcą, one realizują bezpośrednio inwestycje. Ten poziom zapotrzebowania nie był aż tak duży. A po drugie, wszyscy byliśmy świadomi - choć tu powstał pewien spór, bo my środki w budżecie mamy zapisane w innej jeszcze pozycji - że samorządy czekały na moment wejścia do Unii Europejskiej i chciały mieć minimum zabezpieczenia w formie pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, tak aby najpierw zainwestować środki własne, a później móc ubiegać się o środki unijne.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Nie przyjęliśmy na posiedzeniu komisji zarzutu, że ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zakupiono samochody dla Państwowej Straży Pożarnej i dla Policji. Myślę, że takie zastrzyki były praktykowane, zresztą czyniono to w sposób legalny, bo w tej sprawie jest zawarte porozumienie między ministrem spraw wewnętrznych a ministrem ochrony środowiska. To przecież nie narodowy fundusz dawał na to środki. Poza tym całą tę procedurę przeprowadzała Policja i Państwowa Straż Pożarna.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Rzeczywiście jednak budziły wątpliwości zawarte w końcówce roku dwie duże umowy, ale one dotyczyły polskiej energetyki. Dlatego też Komisja Finansów Publicznych przyjęła takie i inne wyjaśnienia - nie będę już wdawał się w drobniejsze sprawy, szczegóły - i przedkłada propozycję pozytywnej oceny realizacji budżetu przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Podobne wyjaśnienia na piśmie komisja otrzymała od prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. Chcę powiedzieć, że po zapoznaniu się z tymi wyjaśnieniami przedstawiamy wniosek - zresztą ja osobiście również go zgłaszałem - o pozytywne przyjęcie tego sprawozdania, albowiem te drobne uchybienia naprawdę nie były uchybieniami takiej kategorii, która dawałyby podstawę do negatywnej oceny tegoż komitetu.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, tak samo jak i Najwyższa Izba Kontroli, przedłożyła wniosek o przyjęcie realizacji budżetu Kancelarii Prezydenta RP, co podziela też Komisja Finansów Publicznych. Raz jeszcze podkreślę, aby nie być tutaj posądzonym o subiektywizm: Najwyższa Izba Kontroli nie zgłosiła żadnych uwag do realizacji budżetu Kancelarii Prezydenta, a analizowała również wydatki inwestycyjne i wydatki majątkowe.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Nie było również uwag - i myśmy ich też nie zgłaszali - jeżeli chodzi o realizację budżetu Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Chciałbym przy okazji szczególnie uprzejmych i przesympatycznych dziennikarzy poinformować, że nie raz popełnialiśmy błędy, kiedy przedstawialiśmy opinii publicznej dane o tym, jak duży jest budżet Kancelarii Senatu. Otóż pragnę Wysoką Izbę raz jeszcze poinformować, że budżet Kancelarii Senatu wynosi niespełna 67 mln zł, a nie 113, albowiem 46 mln zł to są wydatki na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Chodzi tu o te inwestycje na Wschodzie, na inne takie, różne przedsięwzięcia, bo taka działalność jest przypisana Senatowi. To mogłoby być - rozważaliśmy to już kiedyś - przypisane np. prezydentowi, mógłby się tym zajmować Sejm, no ale historycznie podjęto decyzję o przypisaniu tego właśnie Senatowi. Tak więc w sumie to oczywiście wychodzi tu 113 mln, ale raz jeszcze, Wysoka Izbo, podkreślę: budżet Kancelarii Senatu wynosi 67 mln, niespełna 67 mln. Komisja nie wnosiła uwag do realizacji tego budżetu.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Reasumując, Komisja Finansów Publicznych, po rozpatrzeniu opinii innych komisji sejmowych, po przeprowadzeniu dyskusji i uzyskaniu dodatkowych wyjaśnień oraz po przegłosowaniu wniosków negatywnych opiniujących wykonanie budżetu w zakresie dotyczącym: przychodów z prywatyzacji, Kancelarii Prezydenta, skarbu państwa, części: łączność, transportu, Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, planu finansowego narodowego funduszu ochrony środowiska, planu finansowego Agencji Rynku Rolnego i inwestycji wieloletnich, przedkłada projekt uchwały, w którym proponuje przyjęcie sprawozdania i udzielenie absolutorium Radzie Ministrów i - raz jeszcze podkreślam: z jednym tylko wyjątkiem - jednocześnie komisja wskazuje na istotne nieprawidłowości w części 51: Urząd Służby Cywilnej. Tu Najwyższa Izba Kontroli nie wydała opinii, prowadzono tu bowiem gospodarkę finansową niezgodnie z ustawą o rachunkowości; sprawa została skierowana do prokuratury i prokuratura bada ją w chwili obecnej.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Ponieważ wnioski mniejszości pokrywają się z wnioskami, które w czasie prac komisji były zgłaszane w trakcie dyskusji i są dołączone do sprawozdania, więc pozwoli pan, panie marszałku, że nie będę ich omawiał. One są w tekście.</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#PosełSprawozdawcaMieczysławCzerniawski">Na tym chciałbym swoje wystąpienie zakończyć, wnosząc raz jeszcze, aby Wysoka Izba raczyła uchwalić projekt uchwały przedłożony przez Komisję Finansów Publicznych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Proszę obecnie o zabranie głosu prezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Mirosława Sekułę w celu przedstawienia analizy wykonania budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Panie Ministrze Finansów! Panie Prezesie Narodowego Banku Polskiego! Wysoki Sejmie! Zgodnie z art. 204 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przedstawiam Wysokiemu Sejmowi analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej wraz z opinią Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Budżet państwa w 2003 r. został zrealizowany w podstawowych wielkościach zgodnie z ustawą budżetową. Wyniki audytu finansowego pozwalają na poświadczenie, że sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. przekazuje prawdziwy i rzetelny obraz wykonania budżetu. Prawidłowe wykonanie budżetu państwa w podstawowych proporcjach nie stanowi jednak wystarczającej podstawy do jednoznacznie pozytywnej oceny wykonania budżetu państwa w 2003 r. Podobnie jak w roku poprzednim trzeba stwierdzić, że było to jedynie dobre wykonanie planu finansowego, które jednak nie przyczyniło się do rozwiązania podstawowego problemu polskich finansów publicznych, jakim jest strukturalna nierównowaga.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W 2003 r. nadal w szybkim tempie narastało zadłużenie państwa. Spowodowało to, że relacja państwowego długu publicznego, powiększonego o kwotę przewidywanych wypłat z tytułu poręczeń i gwarancji, do produktu krajowego brutto osiągnęła 51,6%, czyli przekroczyła pierwszy próg ostrożnościowy określony w ustawie o finansach publicznych na poziomie 50%. Realne staje się niebezpieczeństwo przekroczenia kolejnego progu 55%. Dalszy brak przedsięwzięć porządkujących finanse publiczne i utrzymywanie wysokiego deficytu budżetowego grozi przekroczeniem ustalonej w konstytucji granicy 60%, czyli grozi destabilizacją finansów publicznych i zahamowaniem wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Pierwszym czynnikiem powodującym wzrost długu publicznego był deficyt budżetu państwa. Pozostawał on w ubiegłym roku nadal na bardzo wysokim poziomie. W relacji do produktu krajowego brutto wynosił 4,5%, a deficyt całego sektora finansów publicznych przekraczał 5%.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Drugim czynnikiem było niewykonanie przychodów z prywatyzacji, które miały sfinansować część deficytu. Dochody z prywatyzacji wykonano jedynie w 40%. W rezultacie dodatkowe potrzeby budżetu państwa trzeba było pokryć zwiększoną emisją papierów wartościowych, co powiększyło dług publiczny bardziej, niż zakładano, uchwalając ustawę budżetową.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Trzecim dodatkowym elementem było „wypychanie” deficytu poza budżet państwa poprzez zaniżanie dotacji dla instytucji zasilanych środkami budżetowymi i ich zadłużanie. Zabieg taki wprawdzie poprawia formalny obraz budżetu, jednakże nie ma on racjonalnego, ekonomicznego uzasadnienia i pozostaje w kolizji z zasadami przejrzystości finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Podsumowując, wykonanie budżetu państwa należy ocenić pozytywnie, jednak w kontekście celu długofalowego, jakim jest przywracanie równowagi finansów publicznych ocena ta nie może być pozytywna. Dlatego Kolegium Najwyższej Izby Kontroli, przyjmując 9 czerwca uchwałę w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów, wyraziło opinię pozytywną z zastrzeżeniem.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym teraz powiedzieć kilka słów o sposobie wykonywania kontroli.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Podstawą analizy wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej są wyniki kontroli przeprowadzonej w 451 jednostkach. Skontrolowano wszystkich dysponentów części budżetowych wraz z wybranymi jednostkami podległymi, Narodowy Bank Polski, państwowe fundusze celowe, agencje rządowe, państwowe zakłady budżetowe i gospodarstwa pomocnicze, jednostki samorządu terytorialnego oraz niektóre jednostki spoza sektora finansów publicznych korzystające z dotacji budżetowych. Wykorzystaliśmy także wyniki 27 innych kontroli przeprowadzonych wcześniej lub równolegle z kontrolą budżetową.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wraz z analizą wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej przedłożyliśmy Wysokiemu Sejmowi 90 szczegółowych informacji o wynikach kontroli wykonania budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Kontrola wykonania budżetu państwa za rok 2003 została przeprowadzona zgodnie z publicznie dostępnymi standardami kontroli Najwyższej Izby Kontroli, które są z kolei oparte na standardach międzynarodowych, głównie Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli (skrót angielskojęzyczny: INTOSAI).</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W kontroli stosowaliśmy statystyczne metody doboru próby oraz dobór celowy. Metody statystyczne wykorzystane zostały przy badaniu poprawności sporządzania i ewidencji dokumentów księgowych u wszystkich dysponentów trzeciego stopnia. Podstawową metodą był jednak celowy dobór jednostek i spraw do kontroli wynikający z oceny ryzyka wystąpienia nieprawidłowości, związanego z charakterem działalności i specyfiką poszczególnych dochodów i wydatków. Zastosowano oparte na jednolitych kryteriach oceny wykonania budżetu w poszczególnych częściach, a także planów finansowych państwowych funduszy i agencji.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Kontrola miała charakter kompleksowy. W jej ramach kontrolerzy przeprowadzili audyt finansowy oraz kontrolę wykonania zadań finansowanych ze środków publicznych. Zbadane zostały księgi rachunkowe oraz oceniono rzetelność sprawozdań budżetowych. Natomiast wykonanie zadań przez kontrolowane jednostki zbadane zostało z punktu widzenia oszczędności, wydajności i skuteczności.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Mówiąc o sposobie przeprowadzenia kontroli wykonania budżetu państwa, chciałbym podkreślić, że, stosując zasadę jawności i przejrzystości, o wszelkich zmianach zawsze informujemy z odpowiednim wyprzedzeniem Wysoki Sejm i kontrolowanych. Analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej wzbogaciliśmy w tym roku o nowy rozdział oznaczony jako XI, zawarty na stronach 273–288. Przedstawiamy w nim w wielkim skrócie budżet państwa i funkcjonowanie całego sektora finansów publicznych z perspektywy kilkunastu ostatnich lat. Mamy nadzieję, że pozwoli to na dokonanie oceny wykonania budżetu państwa w 2003 r. na szerszym tle.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przeprowadzony przez Najwyższą Izbę Kontroli audyt finansowy wykazał, że podstawowe wielkości budżetu państwa w 2003 r. zostały zrealizowane w granicach kwot określonych w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dochody budżetu państwa wyniosły 152 110 mln zł i były o 2,3% niższe niż w planie ustalonym w ustawie budżetowej. Wydatki budżetu państwa wykonano w wysokości 189 154 mln zł, tj. o 2,7% mniej niż wynosi limit określony w ustawie budżetowej. W rezultacie deficyt budżetu państwa wyniósł 37 043 mln zł i był o 1691 mln niższy od dopuszczalnej kwoty wyznaczonej w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wymienione powyżej kwoty dochodów, wydatków i deficytu, podane w „Sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 roku”, stanowią sumę kwot wykazanych w sprawozdaniach budżetowych dysponentów poszczególnych części, co potwierdzają wyniki badania sprawozdań budżetowych przeprowadzone przez Najwyższą Izbę Kontroli. Skala i charakter stwierdzonych uchybień w ewidencji i sprawozdawczości budżetowej była nieznaczna i nie podważa prawidłowości tych liczb.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W ramach przeprowadzonego w trakcie kontroli audytu finansowego Najwyższa Izba Kontroli zbadała rzetelność sprawozdań budżetowych wszystkich kontrolowanych jednostek oraz sprawozdań łącznych sporządzonych przez dysponentów poszczególnych części budżetowych. Roczne sprawozdania sporządzone przez dysponentów 62 części, tj. ponad 68% części objętych badaniem, zostały uznane za zgodne z zasadami rachunkowości dla jednostek budżetowych i zaopiniowane pozytywnie. Sprawozdania te zawierają prawdziwy i rzetelny obraz wykonania budżetu państwa w 2003 r. W sprawozdaniach 28 dysponentów części stwierdzono uchybienia i nieprawidłowości o różnym charakterze. W jednej części budżetowej, tj. w Urzędzie Służby Cywilnej sprawozdania budżetowe sporządzono na podstawie danych, które nie zostały wprowadzone do ksiąg rachunkowych i Najwyższa Izba Kontroli odstąpiła od zaopiniowania tych sprawozdań.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Należy zauważyć, że część błędów w sprawozdawczości została skorygowana w toku kontroli Izby lub po jej zakończeniu. W trakcie trwania kontroli dysponenci 11 części dokonali korekt sprawozdań na kwotę ogółem ponad 40 mln zł. Zmiany te zostały uwzględnione następnie w sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania budżetu państwa. Skutki pozostałych nieskorygowanych błędów nie miały istotnego znaczenia, gdyż stanowiły łącznie zaledwie 0,005% zrealizowanych dochodów i należności.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W 2003 r., tak jak w latach poprzednich, Najwyższa Izba Kontroli badała prawidłowość funkcjonowania systemów rachunkowości, ewidencji finansowo-księgowej oraz kontroli wewnętrznej. Z ustaleń kontroli wynika, że w jednostkach objętych kontrolą zasady rachunkowości zostały na ogół ustalone prawidłowo. Natomiast nie wszystkie jednostki wykorzystały uwagi i zrealizowały wnioski przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli po poprzedniej kontroli.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Przeprowadzone przez Izbę statystyczne badania poprawności sporządzania i ewidencji dowodów księgowych potwierdzają, że podobnie jak w 2002 r. niektóre jednostki nieprawidłowo interpretują przepisy ustawy o rachunkowości. Aktualny pozostaje zatem wniosek Izby z ubiegłego roku dotyczący opracowania szczegółowych unormowań prawnych odnośnie do zasad prowadzenia rachunkowości w jednostkach budżetowych.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Mimo stwierdzonej w tegorocznej kontroli poprawy funkcjonowania kontroli wewnętrznej w jednostkach należących do sektora finansów publicznych, jej organizacja i działalność wymaga dalszego doskonalenia. Zwrócić należy uwagę na konieczność prawidłowego usytuowania komórek audytu wewnętrznego w strukturach jednostek budżetowych, większej staranności przy opracowywaniu procedur i instrukcji związanych z kontrolą wewnętrzną oraz lepszego wykorzystania wyników tych kontroli przez pracowników jednostek.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Prognoza wzrostu gospodarczego na 2003 r. okazała się bliska rzeczywistości. Wzrost produktu krajowego brutto, planowany na 3,5%, wyniósł 3,8%. Jednak oszacowanie jego konsekwencji - szczególnie dla rynku pracy - okazało się nietrafne. Przesądziła o tym odmienna od zakładanej struktura wzrostu produktu krajowego brutto. Głównym czynnikiem kreującym wzrost gospodarczy miał być w 2003 r. popyt krajowy, a był nim eksport. Na etapie konstrukcji budżetu zakładano, że w 2003 r. popyt krajowy wzrośnie o 3,4%, podczas gdy faktycznie wzrósł tylko o 2,4%. Za to tempo eksportu wzrosło o 13%, czyli o 4,5 punktu procentowego więcej niż zakładano.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Zdecydowanie lepsze saldo obrotów bieżących bilansu płatniczego spowodowało, że relacja deficytu obrotów bieżących do produktu krajowego brutto ukształtowała się w 2003 r. poniżej 2%. Niepokoi jednak utrzymywanie się spadkowej tendencji bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W 2003 r. napłynęły do Polski bezpośrednie inwestycje o wartości 3700 mln zł, tj. o ponad 2 mld dolarów mniej, niż planowano.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wzrost gospodarczy nie spowodował w 2003 r. poprawy na rynku pracy, a zmiany zatrudnienia przebiegały inaczej niż przewidywano. Zamiast spodziewanego wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw odnotowano spadek o 3,8%. Z kolei w sferze budżetowej, w której zatrudnienie miało zmaleć, nastąpił wzrost o 0,2%. Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej zmniejszyło się w efekcie o 200 tys. osób, a stopa bezrobocia utrzymywała się na bardzo wysokim poziomie 20%.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Reasumując, o ile równowaga zewnętrzna - mierzona relacją deficytu w obrotach bieżących bilansu płatniczego do produktu krajowego brutto - ulega stopniowej poprawie i daje podstawy stabilnego wzrostu, to nierozwiązanym problemem pozostaje nierównowaga wewnętrzna, której przejawami są: wysokie bezrobocie i rosnący deficyt sektora budżetu państwa, grożące destabilizacją i zahamowaniem procesów wzrostowych w gospodarce polskiej.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Państwowy dług publiczny, powiększony o przewidywane wpłaty z tytułu poręczeń i gwarancji, przekroczył w końcu 2003 r. kwotę 420 mld zł, co stanowiło 51,6% produktu krajowego brutto z roku 2003. W ciągu 12 miesięcy 2003 r. dług publiczny wzrósł o 15%, co oznacza, że dynamika jego wzrostu była czterokrotnie wyższa niż dynamika wzrostu produktu krajowego brutto. Chcę na to zwrócić szczególną uwagę - produkt krajowy brutto wzrósł o 3,8%, a dług publiczny o 15%. Wzrost państwowego długu publicznego wynikał przede wszystkim z konieczności sfinansowania wysokiego deficytu budżetowego, przy drastycznie odbiegających od planów wpływach z prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dochody budżetowe wystarczyły w 2003 r. na sfinansowanie tylko 80,4% wydatków budżetu państwa. W związku z tym deficyt budżetu państwa na koniec 2003 r. zamknął się kwotą 37 mld zł, a więc nadal był bardzo wysoki. Chociaż relacja dochodów do wydatków uległa nieznacznej poprawie w stosunku do poprzedniego roku, było to m.in. skutkiem zbyt niskiego poziomu dotowania z budżetu państwa Funduszu Ubezpieczeń i Społecznych i Funduszu Pracy. Ograniczenie dotacji przeniosło, inaczej mówiąc: wypchnęło, część deficytu budżetu państwa poza ten budżet, zwiększając ujemny wynik i zadłużenie funduszy celowych.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Jednocześnie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa osiągnęła na koniec roku dużą nadwyżkę finansową w wyniku otrzymania dotacji znacznie przewyższającej jej potrzeby w 2003 r. Z kolei Agencja Rynku Rolnego nie miała własnych środków na spłatę kredytów bankowych zaciągniętych jeszcze w 2002 r. Spłaty tych kredytów dokonano z budżetu państwa. Przykłady te świadczą o konieczności kompleksowego spojrzenia na zarządzanie płynnością finansową budżetu państwa i instytucji pozabudżetowych.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Według danych Ministerstwa Finansów deficyt sektora finansów publicznych wyniósł w 2003 r. 43,8 mld zł i w stosunku do wykonania w roku poprzednim był o 4,7% niższy. Relacja do produktu krajowego brutto wyniosła 5,4%, co świadczy o utrzymaniu się w 2003 r. głębokiej nierównowagi w tym sektorze. Największy wpływ na jego wysokość miał deficyt budżetowy - 84,6% i deficyt państwowych funduszy celowych - 9,4%.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Finansowanie deficytu budżetowego i pozostałych potrzeb pożyczkowych budżetu państwa przebiegało inaczej niż zaplanowano w ustawie budżetowej. Głównym powodem było niewykonanie, trzeci rok z rzędu, planu przychodów z prywatyzacji. Przychody z prywatyzacji zostały zaplanowane nierzetelnie. Założenia planistyczne Ministerstwa Skarbu Państwa były niespójne i różniły się od danych przyjętych w uzasadnieniu do ustawy budżetowej. Plan przychodów netto wykonano zaledwie w 40%, dominowały w tych przychodach wpływy ze sprzedaży akcji i udziałów spółek sprywatyzowanych do końca 2002 r.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Plan dochodów budżetu państwa wykonano w 97,7%. Największy wpływ na niewykonanie planu miały niższe od planowanych dochody podatkowe, w tym zwłaszcza z podatku dochodowego od osób fizycznych i VAT. Przyczyną niewykonania planu dochodów podatkowych było zawyżenie przewidywanego wykonania w roku 2002 oraz nietrafione prognozy rynku pracy i wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Nie zrealizowano zakładanego zmniejszenia o 46% zaległości podatkowych. Co więcej, na przestrzeni 2003 r. zaległości w dochodach budżetowych wzrosły o 11,5%. Znacznie mniejsze niż zakładano były efekty ustawy o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców. Przeprowadzone przez Izbę kontrole urzędów skarbowych wykazały też pogarszanie się efektywności egzekucji dochodów budżetowych i liczne nieprawidłowości w prowadzeniu postępowań podatkowych. Widoczne jest, że wprowadzone w ostatnich latach zmiany organizacyjne i prawne nie przyniosły poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wydatki budżetu państwa w 2003 r. wyniosły 189 200 mln zł. Była to kwota o 2,7% niższa od zaplanowanej, lecz o 3,4% wyższa od wydatków w roku 2002. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli świadczy to o mało aktywnym poszukiwaniu oszczędności w wydatkach publicznych. Za taką oceną przemawia również porównanie tempa wzrostu różnych rodzajów wydatków. Najbardziej, bo prawie o 15%, wzrosły w 2003 r. wydatki bieżące państwowych jednostek budżetowych. Odnotowano też znaczny wzrost wydatków majątkowych, o 9,1%, lecz ich udział pozostaje bardzo niski. W 2003 r. na inwestycje przeznaczono tylko 4,5% wydatków budżetowych. Świadczenia na rzecz osób fizycznych wzrosły o 5%, a dotacje i subwencje o 0,8%. Dzięki obniżkom stóp procentowych praktycznie nie zmieniły się w porównaniu z 2002 r. wydatki na obsługę długu publicznego. Widać stąd, że najbardziej wzrosły w 2003 r. własne wydatki administracji, w ujęciu realnym zmniejszyła się natomiast kwota przekazywana z budżetu państwa do innych podmiotów, takich jak jednostki samorządu terytorialnego, państwowe fundusze i agencje oraz instytucje spoza sektora finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W wydatkach budżetu państwa dominowały tzw. wydatki sztywne. Są to przede wszystkim wydatki na obsługę długi publicznego oraz ustawowo określone dotacje i subwencje. Również wśród wydatków bieżących przeważają wydatki o charakterze stałym, takie jak wynagrodzenia i pochodne. Racjonalizacja i ograniczenie wydatków budżetowych uzależnione są więc w głównej mierze od podjęcia w sferze finansów publicznych głębokich reform systemowych. Nie oznacza to jednak, że brakuje możliwości racjonalizacji wydatków budżetowych bez zmian ustawowych. Kontrole Najwyższej Izby Kontroli dostarczyły wielu przykładów potwierdzających tę tezę.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Godne odnotowania jest zmniejszenie się, i to aż o 38%, stanu wymagalnych zobowiązań państwowych jednostek budżetowych. Świadczy to o poprawie przestrzegania dyscypliny przez dysponentów środków budżetowych. Poprawę tę potwierdzają również wyniki przeprowadzonych przez Izbę kontroli.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Tak jak co roku, kontrola budżetowa objęła również państwowe fundusze celowe i agencje, zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze, środki specjalne, inwestycje wieloletnie oraz wykorzystanie środków ze źródeł zagranicznych. Przedstawiam teraz najważniejsze problemy, jakie uwidoczniły się w toku tych kontroli.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Problem największy to trwający od lat rozrost pozabudżetowych form gospodarowania środkami publicznymi. Gdy popatrzymy na skonsolidowany rachunek wydatków sektora finansów publicznych, uwzględniający tylko wydatki ostateczne, bez przepływów środków między instytucjami publicznymi, to okaże się, że wydatki państwowych funduszy celowych, stanowiące w 2003 r. 35% wszystkich wydatków sektora finansów publicznych, są znacznie większe od wydatków budżetu państwa, których udział wynosi dziś mniej niż 25%. Pomimo to zasady gospodarki finansowej w funduszach celowych są mniej rygorystyczne niż w jednostkach budżetowych. Podlegają one także mniejszej kontroli, w tym parlamentarnej. Na problem ten Najwyższa Izba Kontroli zwracała już wielokrotnie uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Ustawą budżetową nie jest objęty plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia. Z funduszu tego finansowanych jest 91% ogółu publicznych wydatków na ochronę zdrowia. Jego wydatki stanowiły w 2003 r. około 10% wszystkich wydatków publicznych. Pominięcie planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w ustawie budżetowej jest zdaniem Izby jaskrawym naruszeniem zasad jawności i przejrzystości finansów publicznych oraz ogranicza możliwości jego kontroli.</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Państwowe fundusze celowe odnotowały na koniec 2003 r. ujemny wynik finansowy. Przyczyniły się do tego fundusze celowe dotowane z budżetu państwa, których łączny deficyt wyniósł 1,5 mld zł. Zasadniczą część stanowiły wypłaty ustawowo gwarantowanych świadczeń. Fakt, iż Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy nie dysponowały w 2003 r. środkami niezbędnymi do wypłaty tych świadczeń, dowodzi, że dotacje budżetowe dla nich zostały zaniżone. Tym samym po raz kolejny zaniżony został - poprzez przerzucenie niedoboru na fundusze celowe - deficyt budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Od kilku lat rośnie kwota wolnych środków finansowych Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Świadczy to, zdaniem Izby, o niedostatecznie aktywnym podejściu do wykonywania przez fundusz jego statutowych zadań. Zastrzeżenia budzi współpraca funduszu z bankami innymi niż Bank Ochrony Środowiska oraz z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Bulwersują też przypadki wykorzystywania środków funduszu na cele niezwiązane bezpośrednio z ochroną środowiska. Przypomnę, że wszystko to ma miejsce w sytuacji, gdy środki na ochronę środowiska nie wystarczają na realizację zobowiązań dostosowawczych wobec Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Istne kuriozum stanowi sprawa funkcjonowania funduszy gospodarki zasobem geodezyjnym i kartograficznym. Ministrowie infrastruktury i finansów oraz główny geodeta kraju uznali, że fundusze: centralny, wojewódzkie i powiatowe są państwowymi funduszami celowymi. Większość marszałków województw i starostów, a więc z mocy ustawy dysponentów funduszy wojewódzkich i powiatowych, uważa te fundusze za samorządowe. Niezależnie od merytorycznego rozstrzygnięcia tego sporu świadczy on o systemowym bałaganie i konieczności pilnego uporządkowania prawa finansów publicznych. W zaistniałej sytuacji niemożliwe było rzetelne rozliczenie planu finansowego Państwowego Funduszu Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Ogromne środki publiczne pozostają w dyspozycji agencji rządowych działających w sferze rolnictwa - Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Nieruchomości Rolnych. Wniosek Izby o włączenie planów finansowych tych agencji do ustawy budżetowej został wprawdzie zrealizowany, ale agencje prowadziły w 2003 r. swą gospodarkę finansową nie na podstawie planów z ustawy budżetowej, lecz planów opracowanych w innym trybie, wynikającym z ustaw szczegółowych. Plany te znacznie różniły się od planów ujętych w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Funkcjonowanie środków specjalnych jest już od kilku lat przedmiotem krytycznych uwag Najwyższej Izby Kontroli. Wyniki kontroli środków specjalnych w jednostkach budżetowych potwierdzają potrzebę weryfikacji celowości istnienia tej formy gospodarowania środkami publicznymi. Obecne uregulowania prawne dotyczące gospodarki środkami specjalnymi nie zapewniają skutecznej kontroli ich gromadzenia i wykorzystania, a niekiedy wręcz sprzyjają powstawaniu nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W ostatnich latach znacznie zwiększył się zakres zadań finansowanych ze środków specjalnych utworzonych na podstawie różnych ustaw. W 2003 r. środki specjalne występowały w 56 częściach budżetowych. Środki specjalne przeznaczane są często na dofinansowanie wydatków bieżących jednostek budżetowych - dysponentów środków specjalnych, stawiając je więc w uprzywilejowanej sytuacji w stosunku do tych jednostek, które środkami specjalnymi nie dysponują. Środki specjalne utworzone na podstawie 12 ustaw mogą być wykorzystywane na wynagrodzenia pracowników w jednostkach budżetowych. Jak pokazują wyniki kontroli, często odbywa się to kosztem dochodów budżetowych i z naruszeniem przepisów prawa. Wynagrodzenia finansowane ze środków specjalnych nie są objęte limitami określonymi w ustawach budżetowych, co w oczywisty sposób pozostaje w sprzeczności z zasadą przejrzystości finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Systematycznie prowadzone kontrole inwestycji wieloletnich (wcześniej nazywanych inwestycjami centralnymi) wskazują na powtarzające się nieprawidłowości, polegające na niewłaściwym przygotowaniu inwestycji, planowaniu, monitorowaniu i wydatkowaniu środków budżetowych. Najwyższa Izba Kontroli po raz dziewiąty z rzędu ocenia je negatywnie. System finansowania tych inwestycji jest nieefektywny i nie wymusza prawidłowej realizacji zadań. Konieczna jest zasadnicza zmiana trybu i zasad planowania, finansowania oraz nadzoru nad realizacją tych inwestycji.</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Mimo poprawy nadal niski był poziom wykorzystania środków ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi. Z dostępnych w 2003 r. ponad 4 mld zł z pomocy przedakcesyjnej Unii Europejskiej wykorzystano ok. 2700 mln zł. Środki dostępne w 2003 r. wykorzystano zatem w 67,4%. Przypomnę, że w 2002 r. wskaźnik ten wynosił 48,8%. Wskazuje to na konieczność dalszej intensyfikacji działań zmierzających do zapewnienia wyższego stopnia absorpcji środków możliwych do uzyskania z budżetu Unii Europejskiej, w tym zwłaszcza z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jeżeli chodzi o politykę pieniężną, to Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła realizację założeń w tym zakresie. W 2003 r. inflacja ukształtowała się poniżej celu określonego przez Radę Polityki Pieniężnej w założeniach polityki pieniężnej. Wskaźnik inflacji wyniósł w grudniu 2003 r. 1,7% i był o 0,3 punktu procentowego niższy niż dolna granica przedziału tolerancji. Przypomnę, że założenia Narodowego Banku Polskiego przewidywały osiągnięcie wskaźnika inflacji równego 3%, z dopuszczalnym jednopunktowym odchyleniem w górę lub w dół. Zanotowane odchylenie należy uznać za nieznaczne, zwłaszcza że do jego powstania przyczynił się przede wszystkim mniejszy od oczekiwanego przez Radę Polityki Pieniężnej wzrost cen kontrolowanych, pozostających poza sferą oddziaływania Narodowego Banku Polskiego. W pierwszym półroczu 2003 r. Rada Polityki Pieniężnej dokonała sześciu obniżek stóp procentowych, kończąc w czerwcu 2003 r. trzyletni cykl obniżania stóp.</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wszystkie instrumenty polityki pieniężnej były w 2003 r. stosowane zgodnie z przyjętymi założeniami. Na pozytywną ocenę zasługują zmiany dokonane w systemach rezerwy obowiązkowej oraz operacji otwartego rynku, zbliżające ich funkcjonowanie do zasad obowiązujących w Europejskim Banku Centralnym.</u>
<u xml:id="u-7.49" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła stan realizacji wniosków z lat ubiegłych oraz nowe wnioski wynikające z ostatniej kontroli budżetowej. Wyniki kontroli wykonania budżetu w 2003 r. pokazały, że większość wniosków z lat ubiegłych pozostaje niestety nadal aktualna. Dotyczy to dziewięciu wniosków. Częściowo zrealizowano osiem wniosków, a w pełni wykonano tylko cztery wnioski. Wśród wniosków, które pozostają nadal aktualne, wymienię tylko jeden, moim zdaniem najważniejszy, a mianowicie przeprowadzenie działań naprawczych zmierzających do racjonalizacji finansów publicznych. Treść tego wniosku jest jeszcze bardziej adekwatna do dzisiejszego stanu finansów publicznych niż przed rokiem.</u>
<u xml:id="u-7.50" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W świetle wyników kontroli za 2003 r. rozwiązania wymagają, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, następujące problemy:</u>
<u xml:id="u-7.51" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- zmiana statusu Narodowego Funduszu Zdrowia, umożliwiająca ujęcie planu finansowego w ustawie budżetowej i wprowadzenie parlamentarnej kontroli jego realizacji,</u>
<u xml:id="u-7.52" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- rezygnacja z prowadzenia gospodarki finansowej w formie środków specjalnych utworzonych na podstawie odrębnych ustaw,</u>
<u xml:id="u-7.53" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- zapewnienie w budżecie państwa środków finansowych niezbędnych dla pełnej i prawidłowej realizacji zadań państwowych funduszy celowych w zakresie świadczeń emerytalno-rentowych, wspierania bezrobotnych i przeciwdziałania bezrobociu,</u>
<u xml:id="u-7.54" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- podjęcie działań reformujących tryb i zasady planowania, finansowania oraz nadzoru nad przebiegiem realizacji inwestycji finansowanych z budżetu państwa,</u>
<u xml:id="u-7.55" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- zapewnienie maksymalnego wykorzystania funduszy otrzymywanych z Unii Europejskiej, rzetelnego ich rozliczania i terminowego wypełniania obowiązków sprawozdawczych,</u>
<u xml:id="u-7.56" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- ograniczenie do niezbędnego minimum środków niewygasających z upływem roku budżetowego, z uwzględnieniem możliwości realnego ich wykorzystania,</u>
<u xml:id="u-7.57" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- dokonanie oceny funkcjonowania zakładów budżetowych oraz podjęcie ewentualnych decyzji o likwidacji jednostek prowadzących działalność ze stratą,</u>
<u xml:id="u-7.58" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- podjęcie przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej skutecznych działań w celu zwiększenia finansowania ustawowych zadań z zakresu ochrony środowiska,</u>
<u xml:id="u-7.59" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- urealnienie planowanego stanu zatrudnienia w państwowej sferze budżetowej,</u>
<u xml:id="u-7.60" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- zamieszczanie w projekcie ustawy budżetowej realnych planów finansowych agencji rolniczych.</u>
<u xml:id="u-7.61" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak co roku Najwyższa Izba Kontroli oceniła wykonanie budżetu w poszczególnych częściach oraz realizację planów finansowych funduszy celowych i agencji rządowych. Pozytywne oceny, bez zastrzeżeń, wystawiono za wykonanie budżetu w 30 częściach budżetowych. Ocenę pozytywną z uchybieniami otrzymały 33 części, a ocenę pozytywną z nieprawidłowościami wystawiono dla 27 części. Pozytywnie oceniono także realizację planów finansowych przez 4 państwowe fundusze celowe, pozytywnie z uchybieniami - przez 5 funduszy i Agencję Nieruchomości Rolnych, a pozytywnie z nieprawidłowościami - przez 3 fundusze oraz Agencję Rynku Rolnego i Agencję Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła:</u>
<u xml:id="u-7.62" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- realizację przychodów z prywatyzacji,</u>
<u xml:id="u-7.63" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- wykonanie budżetu państwa w części 65: Polski Komitet Normalizacyjny,</u>
<u xml:id="u-7.64" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,</u>
<u xml:id="u-7.65" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- finansowanie i realizację inwestycji wieloletnich.</u>
<u xml:id="u-7.66" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wykonanie budżetu państwa musimy oceniać, nie tylko badając zgodność zrealizowanych kwot dochodów i wydatków z postanowieniami ustawy budżetowej, ale również, a może przede wszystkim, oceniając wpływ budżetu na społeczną i gospodarczą sytuację państwa. Na ocenę sposobu, w jaki rząd wykonywał budżet państwa na rok 2003, musi więc rzutować fakt, iż rok ten nie tylko nie przyniósł poprawy stanu finansów publicznych, lecz spowodował zaostrzenie obserwowanych i sygnalizowanych już wcześniej zagrożeń. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli najważniejszymi z tych zagrożeń są:</u>
<u xml:id="u-7.67" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- rosnący szybko dług publiczny, niebezpiecznie zbliżający się do konstytucyjnej granicy 60%,</u>
<u xml:id="u-7.68" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- postępujący rozkład publicznej służby zdrowia,</u>
<u xml:id="u-7.69" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- brak koordynacji przedsięwzięć z zakresu infrastruktury gospodarczej i społecznej,</u>
<u xml:id="u-7.70" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">- pogarszająca się sytuacja finansowa jednostek sektora samorządowego i związane z tym zmniejszanie się potencjału inwestycyjnego tego sektora.</u>
<u xml:id="u-7.71" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Stan sektora finansów publicznych wymaga szybkiego podjęcia energicznych kroków zaradczych. Zaniechanie przedsięwzięć publicznych może poważnie utrudnić utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i efektywne wykorzystanie potencjalnych korzyści z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, a w konsekwencji opóźnić rozwiązanie najważniejszych problemów gospodarczych i społecznych.</u>
<u xml:id="u-7.72" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na zakończenie chciałbym powtórzyć, że kolegium Najwyższej Izby Kontroli uchwałą z dnia 9 czerwca 2004 r. wyraziło opinię pozytywną z zastrzeżeniem w przedmiocie udzielenia Radzie Ministrów absolutorium za rok 2003. Jestem przekonany, że przedstawione w analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2003 r. oceny, uwagi i wnioski w pełni uzasadniają taką opinię. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.73" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Józef Zych)</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WicemarszałekJózefZych">O zabranie głosu proszę prezesa Narodowego Banku Polskiego pana Leszka Balcerowicza w celu przedstawienia sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Społeczne koszty inflacji są znane ludziom od stuleci. W XII wieku czeski kronikarz Kosmas pisał: Żadna klęska, żadna zaraza ani śmiertelność, ani spustoszenie przez nieprzyjaciół całej ziemi łupiestwem i pożarami więcej by nie zaszkodziły ludowi bożemu niż częstsza zmiana i zdradliwe pogarszanie monety. Jakaż zaraza albo jakaż piekielna czarownica niemiłosierniej ogołaca, gubi i osłabia chrześcijan niż oszustwo władcy w monecie? W XVI wieku zaś Mikołaj Kopernik wymieniał „spodlenie monety” jako: główną - obok niezgody, śmiertelności i niepłodności ziemi przyczynę upadku państw. Chodziło wtedy o psucie pieniądza przez władców w tempie kilku procent rocznie. Takie były możliwości wyznaczone przez jego kruszcowy charakter.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Uporczywie wysoka inflacja w czasach pokoju jest zjawiskiem świeżej daty. Dopiero w XX wieku, kiedy pieniądz na trwałe został oderwany od kruszcu, jego ilość można - przez druk banknotów i zapisy na kontach bankowych -zwiększać gwałtownie i praktycznie w nieskończoność. Polska doświadczyła takiej katastrofy na początku lat 20. i ponownie w 1989 roku.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Socjalizm zostawił w Polsce w owym roku - mówiąc językiem Mikołaja Kopernika - spodlony pieniądz. Rozbicie finansów publicznych doprowadziło do gwałtownej emisji pieniądza, jego masa wzrosła o 615%, a to doprowadziło do wybuchu cen, które rosły w tempie 20–40% miesięcznie. Ta sytuacja była w jaskrawym kontraście z relatywną stabilnością makroekonomiczną, jaka panowała wówczas w byłej Czechosłowacji i na Węgrzech. Polska miała pod tym względem dużo gorsze warunki startu niż wymienione kraje. Na tym między innymi tle należy oceniać stabilność cen i pozycję polskiego złotego w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Dlaczego stabilność cen jest tak pożądana, a wysoka inflacja tak społecznie szkodliwa? Przypomnę tylko niektóre powody.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po pierwsze, przy niskiej inflacji ruchy konkretnych cen informują o zmianie zapotrzebowania na poszczególne dobra. Przy wysokiej, ceny przestają dostarczać takiej ważnej informacji. W warunkach stabilności cen można więc lepiej kalkulować i trafniej wybierać projekty inwestycyjne. W efekcie niska inflacja sprzyja wzrostowi produktywności pracy i kapitału, najcenniejszej dźwigni zwiększania dobrobytu.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po drugie, im niższa jest inflacja, tym mniej środków finansowych tracą przedsiębiorstwa wskutek określonych rozwiązań podatkowych. Jeżeli odpisy amortyzacyjne, jak to często bywa, są liczone od ceny, po jakiej kupiło się maszynę, a potem w wyniku inflacji ceny porównywalnych maszyn rosną, to nagromadzone z tytułu odpisów środki nie starczają na zakup nowego urządzenia, gdy poprzednie się już zużyło. A więc stabilność cen zwiększa finansową zdolność przedsiębiorstw do inwestowania. I odwrotnie, wysoka inflacja nakłada na przedsiębiorstwa niewidoczny, podstępny podatek, podatek inflacyjny.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Ten podstępny podatek związany z wysoką inflacją dotyka także gospodarstwa domowe, szczególnie biedniejsze. Ludzie ubożsi mają dużo mniejsze możliwości niż zamożni, aby uchronić przed inflacją swoje skromne oszczędności. Zapewniając społeczeństwu niską inflację, działa się więc szczególnie w interesie jego biedniejszej części. Takie znaczenie stabilności cen potwierdzają liczne badania naukowe.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Niska inflacja jest znacznie mniej zmienna niż wysoka, można więc lepiej przewidywać przyszłe ceny. To ogranicza żywiołowy przepływ dochodów między oszczędzającymi a pożyczającymi. Podział dochodu w większym stopniu zależy od decyzji ludzi, a w mniejszym od uruchamianych przez nieodpowiedzialną politykę zaburzeń monetarnych.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Wreszcie, jeżeli udaje się utrzymać niską inflację przez dłuższy czas, to zyskuje się psychologiczną premię wiarygodności. Dzięki doświadczeniu ludzie oczekują, że także w przyszłości ceny będą stabilne. Takie masowe przekonania sprawiają, że przejściowy wzrost cen niektórych dóbr, na przykład ropy naftowej, w mniejszym stopniu przenosi się na inne ceny i może być łatwiej neutralizowany niż w społeczeństwie, które ma w świeżej pamięci wyższą inflację.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Oprocentowanie kredytów, nie tylko nominalne, ale i realne, może być niższe, bo mniejszy jest narzut na jego cenę za ryzyko wzrostu inflacji. Te społeczne korzyści biorą się z zaufania ludzi opartego na poczuciu, że raz osiągnięta stabilność cen będzie trwała, to znaczy nie zostanie podważona przez lekkomyślne działania lub zaniechania tych, którzy odpowiadają za warunki życia w kraju.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">We wrześniu 1998 r. Rada Polityki Pieniężnej pierwszej kadencji uznała za strategiczny cel sprowadzenie inflacji do poniżej 4% w 2003 r. Dążąc do jego osiągnięcia, rada przyjmowała kolejne roczne cele pomocnicze. Cel inflacyjny na 2003 r. ustalono w wysokości 3%, z przedziałem odchyleń plus/minus 1 punkt procentowy.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Gdy rada rozpoczynała swoją pracę, inflacja wynosiła 14%. Na koniec 2003 r. spadła do 1,7%. Strategiczny cel polityki pieniężnej został w 2003 r. osiągnięty. Inflacja znalazła się natomiast pod koniec tego roku nieco poniżej dolnej granicy celu pomocniczego.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Ta niewielka różnica, 0,3 punktu procentowego, została w całości spowodowana wolniejszym od zakładanego wzrostem cen kontrolowanych, np. cen energii elektrycznej, gazu, ciepłej wody, na które polityka pieniężna nie ma większego wpływu. Zwiększyły się one o 2,3%. Rada przygotowywała założenia polityki pieniężnej na 2003 r. w połowie 2002 r., a wtedy przewidywano, że ceny kontrolowane wzrosną o 3,6–4,8%. Prognoza dotycząca takiej skali podwyżek była zgodna z dostępnymi założeniami do ustawy budżetowej na 2003 r.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Gdyby sprawdziły się prognozy wzrostu cen kontrolowanych, to inflacja w grudniu 2003 r. wyniosłaby 2–2,3%, a więc mieściłaby się w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego na 2003 r.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Do niższego wzrostu cen przyczynił się także wolniejszy niż przewidywano wzrost gospodarczy głównych partnerów handlowych Polski. Według prognoz Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i OECD, które były dostępne w połowie 2002 r., PKB w krajach strefy euro miał zwiększyć się w 2003 r. o 2,9%, w tym w Niemczech o 2,5–2,7%. Faktyczne tempo wzrostu PKB w strefie euro wyniosło 0,5%, a w Niemczech - minus 0,1%. To obrazuje trudności prognozowania w krajach o dłuższej przecież historii gospodarki rynkowej niż nasza.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Gdyby wzrost gospodarczy u naszych głównych partnerów handlowych był zgodny z pierwotną prognozą, to - przy takiej samej polityce pieniężnej w Polsce - silniejszy popyt zewnętrzny doprowadziłby zarówno do szybszego wzrostu PKB, jak i do wyższej inflacji.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W 1998 r., gdy Rada Polityki Pieniężnej pierwszej kadencji rozpoczynała swoją pracę, podstawowa stopa banku centralnego wynosiła 24%. Gdy rada kończyła swoją misję, stopa ta wynosiła 5,25%. W ciągu 6 lat główna stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego spadła więc ponad 4,5 razy, o połowę więcej niż w Czechach i ponad dwukrotnie więcej niż na Węgrzech. Realnie, to znaczy po wyłączeniu skutków inflacji, obniżyła się ona blisko trzykrotnie - z prawie 9% do 3,5%. Średnie realne oprocentowanie kredytów złotowych dla przedsiębiorstw spadło w tym czasie ponad czterokrotnie - z ponad 15% do poniżej 3,5%, natomiast przeciętne realne oprocentowanie złotowych kredytów mieszkaniowych prawie dwukrotnie - z 10,5% do poniżej 6%. Jest oczywiście i odwrotna strona medalu, a mianowicie przeciętne realne oprocentowanie depozytów gospodarstw domowych obniżyło się z około 5% do nieco ponad 1%, a przedsiębiorstw - z blisko 9% do około minus 1%.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W 2003 r. Rada Polityki Pieniężnej dokonała 6 obniżek stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Wszystkie zostały przeprowadzone w I półroczu. Podstawową stopę, stopę referencyjną, zredukowano z 6,75% do 5,25%. W drugim półroczu stopy procentowe pozostały niezmienione.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Za obniżkami stóp procentowych w I półroczu 2003 r. przemawiało utrzymywanie się - przy niskiej inflacji - czynników ograniczających jej przyszły wzrost:</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych były niskie; ludzie spodziewali się, że wzrost cen w perspektywie roku wyniesie wyraźnie poniżej 2%,</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- większość miar inflacji bazowej, czyli wskaźników oczyszczonych z oddziaływania czynników, na które bank centralny nie ma większego wpływu, wykazywała lekką tendencję spadkową,</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- utrzymywała się silna dyscyplina płac w przedsiębiorstwach,</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- kredyt dla firm zwiększał się powoli.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Z drugiej strony do zwiększenia przyszłej inflacji mogły się przyczyniać:</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- coraz szybszy wzrost gotówki w obiegu,</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- wysokie ceny ropy na rynkach światowych i możliwość ich dalszej zwyżki oraz -</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- odradzający się popyt.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W ocenie Rady Polityki Pieniężnej początkowa faza ożywienia gospodarczego nie zwiększała presji na wzrost cen na tyle, aby mógł on zagrozić osiągnięciu celu inflacyjnego w 2004 r.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polityka pieniężna w 2003 r. była prowadzona, podobnie jak w dwóch wcześniejszych latach, przy złym stanie finansów publicznych, co utrudniało stabilizację inflacji na niskim poziomie. W najnowszej historii Polski rządzący dwukrotnie doprowadzili do załamania finansów własnego państwa z katastrofalnymi skutkami dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Pierwszy dramat rozegrał się w latach 70., kiedy to boom finansowany przez zagraniczne kredyty doprowadził w latach 80. do krachu i do bankructwa Polski. Z takim balastem startowała III Rzeczpospolita, nie było go na przykład w byłej Czechosłowacji. Dług zagraniczny udało się zredukować o połowę, od reszty spłacamy kapitał i odsetki. Drugie załamanie finansów naszego państwa miało miejsce w pierwszej połowie 1989 r. Gwałtownie powiększony deficyt doprowadził wtedy, jak wspomniałem, do przyspieszonego drukowania pieniędzy i w efekcie do galopującej inflacji.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po takich doświadczeniach finanse publiczne powinny stać się w Polsce obiektem szczególnej troski. Niestety, od 2001 r. ich stan wyraźnie się pogarsza. Deficyt fiskalny, czyli ta część wydatków państwa, która nie ma pokrycia w jego dochodach, wzrósł - jak wspomniano - z 3% PKB w 2000 r. do ponad 5,5% PKB przeciętnie w latach 2001–2003. W bieżącym roku, mimo przyspieszenia tempa wzrostu gospodarki, deficyt przekroczy prawdopodobnie 7% PKB, jeśli liczyć go wedle metodologii stosowanej w poprzednich latach, czyli latach porównywalnych.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Aby sfinansować szybko rosnące wydatki, trzeba było zaciągać długi. W 2000 r. dług publiczny wyniósł około 40% PKB, w 2003 r. przekroczył 50% PKB - pierwszy próg ostrożnościowy z ustawy o finansach publicznych. Drugi próg, czyli 55% PKB, może zostać przekroczony w tym roku. Łamanie ustawowo ustalonych ograniczeń obniża wiarygodność państwa, które je ustanowiło, a to ma swoją wysoką społeczną cenę, którą dodatkowo zwiększają inne skutki.</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Szczególnie szybko rósł dług zagraniczny zaciągany przez państwo. Jego udział w całym długu publicznym zwiększył się w 2003 r. o prawie 1,5 punktu procentowego i przekroczył 40%. Za granicą zaciągnięto nowe długi na sumę 1,1 mld euro. Ale zagraniczni wierzyciele nabyli też dużą część skarbowych papierów wartościowych wyemitowanych w kraju. Wartość posiadanych przez nich obligacji wzrosła - drugi rok z rzędu - o 10 mld zł, przekroczyła 40 mld zł i była prawie 2,5-krotnie wyższa niż na koniec 2000 r. Zaciąganie rosnącego długu u wierzycieli zagranicznych coraz silniej uzależnia Polskę od zewnętrznego kapitału portfelowego, który łatwo może odpłynąć. Jego nagła ucieczka w wielu krajach zakończyła się kryzysem.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Dług wewnętrzny w istotnej mierze przypadał na krajowe banki. Sektor finansów publicznych zwiększył tam swoje zadłużenie w latach 2001–2003 o blisko 49 mld zł, to znaczy o 82% nominalnie i o 71% realnie. W latach 1998–2000 dług publiczny w bankach zwiększył się o 7 mld zł, co oznaczało nominalny wzrost o 14% i realny spadek o 12%. Dług publiczny wówczas obniżył się z 73 do 50% łącznej wielkości kredytów dla firm, natomiast w końcu 2003 r. dług budżetu w bankach wzrósł do 84% kredytu dla przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-10.34" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Duży deficyt finansów publicznych i jego skutek - narastający dług publiczny, zagrażają stabilności cen na kilka sposobów. Po pierwsze, od długu trzeba płacić odsetki, tym większe, im bardziej spada wiarygodność kraju w miarę narastania zadłużenia. Rosnące odsetki wypychają inne wydatki państwa i rodzą presję nad wzrost podatków. Jedno i drugie jest polityczne nieprzyjemne. Dlatego wysoki dług publiczny rodzi u niektórych pokusę, aby pozbyć się go przez dodruk pieniądza. Takie zwiększenie masy pieniądza, w Polsce nastąpiło to m.in. w pierwszej połowie 1989 r., prowadzi do wzrostu inflacji. Wydatki publiczne są wówczas pokrywane przez podstępny podatek inflacyjny.</u>
<u xml:id="u-10.35" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Ten groźny mechanizm jest znany od stuleci. W 1776 r. Adam Smith, ojciec nowoczesnej ekonomii, mając na myśli ówczesne amerykańskie kolonie, pisał: „Rządy w razie nadzwyczajnych potrzeb państwowych emitują pieniądz papierowy na pokrycie wydatków publicznych, aby następnie, kiedy kolonii przychodzi to bez trudu, wykupywać go po stopniowo obniżającej się cenie. W 1747 r. zarząd prowincji Zatoki Massachusetts spłacił w ten sposób większość długów publicznych za jedną dziesiątą wartości weksli, jakie wystawiono dla ich zabezpieczenia”. Można więc powtórzyć za Stanleyem Fischerem, wybitnym amerykańskim ekonomistą: „Twierdzenie, że inflacja zawsze i wszędzie stanowi zjawisko pieniężne, jest prawdziwe. Jednak państwo nie drukuje pieniędzy bez przyczyny. Zwykle drukuje je dla sfinansowania deficytu w finansach publicznych. Można sobie wyobrazić gwałtowny wzrost masy pieniądza, który nie byłby spowodowany niezrównoważonymi finansami państwa, ale jest to sytuacja nieprawdopodobna. Stąd też gwałtowna inflacja jest prawie zawsze zjawiskiem fiskalnym”.</u>
<u xml:id="u-10.36" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po bolesnych doświadczeniach z drukowaniem pieniądza w celu pokrycia skutków nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej kraje demokratyczne znalazły rozwiązanie: niezależny bank centralny, któremu powierza się konstytucyjną rolę strażnika wartości pieniądza. Nie jest przypadkiem, szanowni państwo, że ataki na taki bank nasilają się w miarę psucia finansów państwa. Staje się on wówczas coraz bardziej niewygodną przeszkodą na drodze do przerzucenia skutków tego psucia na wartość pieniądza, gdy nie zgadza się, aby do zepsutych finansów państwa doszedł zepsuty pieniądz.</u>
<u xml:id="u-10.37" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po drugie, zwiększanie deficytu finansów publicznych zagraża stabilności cen także wtedy, gdy nie ma ryzyka dodruku pieniądza, bo nie pozwala na to niezależny bank centralny. Wzrost deficytu z jednej strony często pobudza bowiem popyt, a z drugiej na różne sposoby hamuje wzrost zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw, m.in. ograniczając ich dostęp do kredytów. Gdy popyt przewyższa zdolności wytwórcze firm, to podbija ceny lub wylewa się za granicę zwiększać import. Ideologia bezkrytycznego pobudzania gospodarki to ideologia powolnego i niestabilnego wzrostu, zagrożenia drożyzną i nierównowagi w handlu zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-10.38" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po trzecie, chore finanse publiczne mogą podsycać presję na wzrost cen, przyczyniając się do osłabienia kursu waluty krajowej. Spadek kursu w reakcji na chorobę finansów publicznych jest często przesunięty w czasie. W jej wcześniejszym stadium kurs może się nawet wzmacniać, bo coraz wyższy procent, na który zapożycza się państwo, przyciąga kapitał portfelowy. Ale rynki finansowe prędzej czy później wyceniają ryzyko chorych finansów publicznych. Ich reakcja w formie odpływu kapitału za granicę prowadzi do osłabienia kursu, tym głębszego, im większy był wcześniejszy jego napływ i wywołane tym wzmocnienie kursu. Odkładając naprawę finansów własnego państwa, wprowadza się więc do społeczeństwa i jego gospodarki rosnącą niepewność co do przyszłej, zewnętrznej wartości krajowego pieniądza, a to nie sprzyja, mówiąc najdelikatniej, długofalowym decyzjom inwestorów.</u>
<u xml:id="u-10.39" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Choroba finansów publicznych nie tylko więc utrudnia, jak widać, walkę z inflacją, ale także i na inne sposoby szkodzi rozwojowi gospodarki. W skrajnym przypadku państwo wchodzi w pułapkę zadłużenia, co spotkało Polskę w latach 70. Taka katastrofa budżetu załamuje finanse ludzi i przedsiębiorstw, a to prowadzi do załamania produkcji i gwałtownego wzrostu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-10.40" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Uporczywy deficyt i rosnący dług publiczny, nawet jeżeli nie kończy się załamaniem gospodarki, to systematycznie dławi jej rozwój. Pochłania bowiem część prywatnych oszczędności, które mogłyby i powinny finansować inwestycje przedsiębiorstw. W konkurencji z państwowym pożyczkobiorcą przedsiębiorcy są zwykle na straconej pozycji.</u>
<u xml:id="u-10.41" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Wzrost gospodarki jest dławiony nie tylko przez deficyt, ale i przez to, co stanowi jego główne źródło, a mianowicie przez nadmierne wydatki publiczne. Ich duży udział w PKB hamuje długofalowy rozwój, a nie pobudza go, nawet jeżeli nie prowadzi do narastania zadłużenia państwa:</u>
<u xml:id="u-10.42" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po pierwsze, wydawanie pieniędzy publicznych poprzedza zazwyczaj mniej staranny rachunek niż wydawanie pieniędzy prywatnych.</u>
<u xml:id="u-10.43" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po drugie, zasadnicza część wydatków publicznych - wydatki socjalne, często zamykają ludzi w pułapce rozmaitych uzależnień. Zmniejszają one gotowość do poszukiwania pracy, a uruchamiając presję do nadużyć, nierzadko trafiają do osób, które nie wymagają wsparcia. Wedle ostatnich szacunków Banku Światowego połowa wydatków socjalnych w Polsce, nie licząc wydatków emerytalnych, trafia do rodzin, które albo nie są biedne, albo otrzymują od państwa więcej niż potrzeba do utrzymania się powyżej progu ubóstwa. Mogę dodać, że wedle dostępnych badań do rodzin zamożniejszych w Polsce trafia więcej transferów socjalnych niż do rodzin uboższych. Jest to więc system nie tylko marnotrawny, ale głęboko niesprawiedliwy.</u>
<u xml:id="u-10.44" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Nie jest przypadkiem, że ogromnym wydatkom budżetowych w Polsce towarzyszy wyjątkowo niski odsetek pracujących wśród ludzi w wieku 15–64 lata. Wyniósł on niewiele ponad 50% - w Europie nieco niżej jest tylko w Bułgarii i Turcji - co oznacza, że w Polsce na jednego pracującego przypada niemal jedna niepracująca osoba w wieku produkcyjnym, nie liczymy emerytów i dzieci. Najbardziej szkodzi się ludziom, gdy dzieli się bogactwo, którego jeszcze nie ma, albo owoce wzrostu, który nie zdołał się jeszcze utrwalić.</u>
<u xml:id="u-10.45" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Niektórzy ze zwolenników znanej z pewnością państwu doktryny: im więcej wydatków budżetowych, tym więcej dobrobytu, czyli doktryny pobudzania, powołują się na przykłady dzisiejszych zamożnych państw, aby uzasadnić tezę, że duży udział tych wydatków w PKB nie szkodzi, a nawet sprzyja rozwojowi. Jest to przykład błędnego wnioskowania. Ten udział w okresie, kiedy kraje rozwinięte dopiero budowały swoją zamożność, był znacznie niższy niż obecnie w Polsce, a w miarę ekspansji państwa socjalnego rozwój tych krajów stawał się coraz płynniejszy.</u>
<u xml:id="u-10.46" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W latach 60. wydatki publiczne w krajach OECD wynosiły przeciętnie 29% PKB, czyli o 1/3 mniej niż obecnie w Polsce, a gospodarki tych krajów rosły w tempie ponad 4% rocznie. W latach 70. owe wydatki zwiększyły się do 37% PKB, a dynamika rozwoju spadła do 2%. W latach 80. nastąpił dalszy wzrost wydatków do 44% PKB i dalszy spadek tempa wzrostu krajów OECD do 1,7%. W latach 90. wydatki sięgnęły 46%, czyli mniej więcej tyle, ile w o wiele biedniejszej Polsce, a dynamika rozwoju, jak to oceniam, wyniosła średnio 1,5%. Ekspansja państwa socjalnego nie jest oczywiście jedynym powodem spadku tempa wzrostu w krajach rozwiniętych, ale - jak pokazuje wiele badań naukowych - jest to czynnik istotny.</u>
<u xml:id="u-10.47" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Duże wydatki publiczne w krajach OECD nie tylko hamowały rozwój, ale i nie szły w parze z poprawą wskaźników społecznego dobrobytu, takich jak: średnia oczekiwana długość życia, umieralność niemowląt, poziom wykształcenia społeczeństwa, sprawność wymiaru sprawiedliwości czy jakość infrastruktury transportowej. Jak wynika z badań opublikowanych przez Europejski Bank Centralny, kraje rozwinięte o najniższym udziale wydatków publicznych w PKB osiągnęły średnio lepsze wskaźniki jakości życia niż te, w których ten udział był wyższy.</u>
<u xml:id="u-10.48" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Uzdrowienie finansów publicznych konieczne dla uratowania długofalowego wzrostu polskiej gospodarki nie musi oznaczać jego spowolnienia na krótszą metę. Przeciwnie, jeżeli zdecydowanie ogranicza się wydatki publiczne, które są nadmierne, to wówczas ludzie podejmują decyzje dające niemal natychmiastowe przyspieszenie gospodarcze, bo nie muszą się obawiać, że poprawa stanu finansów państwa jest tylko przejściowa i wkrótce powróci choroba. Dzięki temu uruchamiają się następujące niekeynesowskie mechanizmy:</u>
<u xml:id="u-10.49" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">-- redukcja wydatków publicznych pozostawia więcej pieniędzy dla przedsiębiorstw i konsumentów;</u>
<u xml:id="u-10.50" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">-- przywrócenie równowagi w finansach państwa usuwa niepewność na rynkach finansowych, co zmniejsza oprocentowanie i zwiększa dostępność kredytu;</u>
<u xml:id="u-10.51" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">-- zmniejszone ryzyko finansowe kraju pobudza napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich;</u>
<u xml:id="u-10.52" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">-- ograniczenie wydatków płacowych w sektorze publicznym wzmacnia dyscyplinę płac w przedsiębiorstwach, a ta podnosi ich konkurencyjność i zwiększa zyski, z których można finansować inwestycje;</u>
<u xml:id="u-10.53" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">-- krajowi inwestorzy przestają się obawiać, że w przyszłości będą musieli płacić wyższe podatki. Poprawia to ocenę opłacalności projektów i w efekcie odblokowuje inwestycje;</u>
<u xml:id="u-10.54" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">- wreszcie, z tego samego powodu, konsumenci mogą być bardziej skłonni do nowych zakupów.</u>
<u xml:id="u-10.55" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Drogę radykalnego uzdrowienia swoich finansów obrała m.in. Irlandia w drugiej połowie lat 80. i z chorego człowieka Europy przeistoczyła się w gospodarczego tygrysa. Z krajów naszego regionu ten sukces powtórzyły ostatnio państwa nadbałtyckie. W latach 2000–2001 ograniczyły one wydatki publiczne o 5–7% BKP, a ich gospodarka rosła w tym czasie w tempie 5–7% rocznie. W Polsce na opór natrafia program, który miałby zmniejszyć deficyt o 1–2% PKB w perspektywie trzech lat.</u>
<u xml:id="u-10.56" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Bez uzdrowienia finansów publicznych nie da się utrzymać w Polsce szybkiego wzrostu gospodarki. Ale za chore finanse państwa polskie społeczeństwo już płaci. Brak jasnych perspektyw ich szybkiej poprawy, przy rosnącym długu publicznym, zwiększa ryzyko inwestowania w skarbowe papiery wartościowe, a to podbija ich rentowność. Agencje ratingowe już obniżyły ocenę zdolności Polski do obsługi krajowego długu publicznego. Od wiosny 2003 r. różnica między rentownością na przykłada 10-letnich obligacji w naszym kraju i w Niemczech uległa potrojeniu. Na przełomie kwietnia i maja 2003 r. wynosiła ona nieco poniżej 1 punktu procentowego, a obecnie około 3. W tym samym czasie u naszych sąsiadów, gdzie zrealizowano zasadniczy program uzdrowienia finansów publicznych, na przykład na Słowacji, narzut ten był mniejszy niż 1 punkt procentowy, a na Litwie spadł z prawie 2 punktów procentowych do poniżej 0,5 punktu procentowego. W Polsce koszty obsługi tylko tego długu, który został zaciągnięty na podwyższony procent do 30 czerwca br., będą w cenach bieżących - do momentu jego spłaty - wyższe wskutek zwiększonych odsetek łącznie o 2,6 mld zł. Taki rachunek już został wystawiony polskiemu społeczeństwu w ciągu ostatnich miesięcy wskutek zaniechania naprawy finansów publicznych. Jeśli zaś utrzyma się duży deficyt budżetu, to obciążenia naszej przyszłości będą nadal rosły.</u>
<u xml:id="u-10.57" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Utrzymywanie wysokiego deficytu, mimo szybkiego wzrostu gospodarki, jest, szanowni państwo, jak palenie ognia w lesie w upalne lato pożyczonymi banknotami. Najlepiej takiego ognia nie rozpalać, ale jeżeli już płonie, najrozsądniejsze, co można zrobić, to szybko go ugasić.</u>
<u xml:id="u-10.58" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W ostatnich latach udało się sprowadzić inflację do niskiego poziomu. W ten sposób od strony monetarnej został położony fundament pod przyszły szybki rozwój. Ale niska inflacja nie jest żadnemu społeczeństwu dana raz na zawsze. Pokazuje to sytuacja w bieżącym roku i reakcja obecnej Rady Polityki Pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-10.59" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Kończąc omawianie polityki pieniężnej na tle polityki budżetowej, pozwolę sobie przytoczyć słowa Johna Maynarda Keynesa: Inflacja jest formą opodatkowania, której ludziom najtrudniej uniknąć. Ten podatek może być nałożony nawet przez najsłabsze państwo, które nie potrafi wyegzekwować niczego innego. Wysoka inflacja jest objawem słabego państwa. Ale silne państwo to nie tylko niska inflacja. To także dobre prawo i sprawny wymiar sprawiedliwości, to bezpieczeństwo i szeroki zakres wolności dobrze chronionej przez państwo, to zdrowe finanse i niskie podatki, to wszystko, co sprzyja długofalowemu rozwojowi. Silne państwo tworzy warunki, w których ludzie odnajdują możliwości i bodźce do porządnej pracy, do twórczości, do innowacji i dzięki temu poprawiają standard swojego życia i międzynarodową pozycję własnego kraju. Wiele zostaje do zrobienia, aby takie państwo w Polsce zbudować.</u>
<u xml:id="u-10.60" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Drugim podstawowym obszarem aktywności Narodowego Banku Polskiego są działania na rzecz stabilności systemu bankowego, który jest w Polsce główną częścią systemu finansowego. System finansowy odgrywa zasadniczą rolę we współczesnej gospodarce: mobilizuje oszczędności, wpływa na wybór projektów inwestycyjnych i na sposób prowadzenia firm, zapewnia obsługę płatności. Badania naukowe prowadzone w ostatnich latach wskazują, że rozwój sektora finansowego jest ważną siłą rozwoju całej gospodarki. Ten pozytywny wpływ polega, w świetle badań, przede wszystkim na zwiększaniu jej efektywności. Zewnętrzne finansowanie firm przez banki lub rynek kapitałowy zwiększa efektywność inwestycji i prowadzenia przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-10.61" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W świetle tych wyników nasuwa się pytanie: Co sprzyja, a co przeszkadza rozwojowi systemu finansowego? Otóż ten rozwój - w wyjątkowo dużym stopniu - opiera się na racjonalnym, czyli opartym na kalkulacji, zaufaniu.</u>
<u xml:id="u-10.62" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po pierwsze, chodzi o zaufanie ludzi do pieniądza. W sytuacji, w której jego wartość nie jest stabilna, są oni mniej skłonni do utrzymywania w nim swoich oszczędności. A to właśnie z oszczędności finansowych pochodzi kapitał dla przedsiębiorstw. Obniżanie inflacji i jej utrzymywanie na niskim poziomie jest więc ważnym działaniem na rzecz rozwoju systemu finansowego i dzięki temu na rzecz rozwoju całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.63" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po drugie, chodzi o to, aby inwestorzy finansowi, czyli dostawcy kapitału: posiadacze wkładów oszczędnościowych, banki, udziałowcy spółek, rozmaite fundusze inwestycyjne, mogli mieć racjonalne zaufanie, że odzyskają swoje pieniądze z odpowiednią nadwyżką. To z kolei zależy od poziomu ochrony prawnej inwestorów. Im mniejsze i słabiej chronione przez państwo są ich uprawnienia, tym mniej dostępny i droższy jest kapitał dla krajowych przedsiębiorców, bo ryzyko utraty pieniędzy podbija cenę kapitału dla wszystkich, którzy go potrzebują. Jego dostępność i koszt, zwłaszcza dla małych firm, zależą w dużym stopniu od zakresu transakcji zabezpieczonych, tzn. opartych na takich instytucjach prawnych, jak zastaw, cesja, przewłaszczenie. Europejski Banki Odbudowy i Rozwoju zbadał w 2003 r., jak sytuacja w dziedzinie tych transakcji wygląda w krajach posocjalistycznych, przyznając im noty od 1 do 10 punktów. Najlepiej wypadły Węgry, Łotwa, Słowacja, Czechy, Litwa i Estonia, uzyskując oceny powyżej 8 punktów.</u>
<u xml:id="u-10.64" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Polska, z oceną poniżej 4 punktów, uplasowała się w końcówce zestawienia, gorsze wskaźniki uzyskały Armenia, Turkmenistan, Uzbekistan, Azerbejdżan, Bośnia i Hercegowina. Zła ocena Polski w tej dziedzinie wynika nie tyle z kiepskiej jakości prawa, ile z jego powolnego egzekwowania przez instytucje wymiaru sprawiedliwości i windykacji należności. W Polsce sektor bankowy jest największym segmentem krajowego systemu finansowego - w 2003 r. aktywa banków stanowiły 77% aktywów całego systemu finansowego. Szczególna pozycja banków w polskim systemie finansowym sprawia, że ich sytuacja podlega stałej i wnikliwej ocenie Głównego Inspektoratu Nadzoru Bankowego, który jest częścią Narodowego Banku Polskiego oraz Komisji Nadzoru Bankowego. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że żaden nadzór bankowy nie zastąpi fachowości i odpowiedzialności właścicieli i zarządów banków.</u>
<u xml:id="u-10.65" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W latach 2001–2002 system bankowy w Polsce przeszedł sprawdzian odporności. Pogorszenie koniunktury gospodarczej spowodowało wtedy pewne obniżenie jakości portfela kredytowego. Banki utworzyły rezerwy celowe na pokrycie strat oraz wykorzystały posiadane zabezpieczenia prawne. Rok 2003 przyniósł pozytywne zmiany - ożywienie gospodarcze i poprawę sytuacji przedsiębiorstw. Zjawiska te nie znalazły jeszcze odbicia w głębszym spadku udziału kredytów zagrożonych w aktywach banków, ale powstrzymały tendencje do pogarszania się jakości portfela kredytowego i przyczyniły do poprawy sytuacji finansowej banków. Banki wykazały się odpornością na mniej korzystne warunki gospodarcze i słabszą sytuację finansową swoich klientów dzięki odpowiedniemu poziomowi kapitałów własnych. Należyte wyposażenie banków w ten kapitał powodowało, że mimo znacznego obciążenia kosztami tworzenia rezerw celowych, sektorowi bankowemu nie groziło niebezpieczeństwo niewypłacalności ani zachwiania jego równowagi. Współczynnik wypłacalności w 2003 r. był o 5 punktów procentowych wyższy od wymaganego 8-procentowego minimum.</u>
<u xml:id="u-10.66" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W minionym roku Narodowy Bank Polski prowadził następujące główne działania na rzecz stabilności systemu bankowego:</u>
<u xml:id="u-10.67" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Pracownicy GINB badali na bieżąco sytuację w poszczególnych bankach i w całym sektorze bankowym. Nadzór realizowano w formie bezpośrednich inspekcji oraz przez analizę sprawozdawczości. GINB sprawował szczególny nadzór nad bankami znajdującymi się w trudnej sytuacji finansowej.</u>
<u xml:id="u-10.68" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Narodowy Bank Polski uczestniczył w pracach nad nowymi regulacjami unijnymi - dyrektywami dotyczącymi wprowadzania w życie ustaleń II porozumienia bazylejskiego, tzw. nowej umowy kapitałowej, oraz sprawowania efektywnego nadzoru, systemu ocen banków, harmonizacji praktyk nadzorczych.</u>
<u xml:id="u-10.69" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Narodowy Bank Polski zaproponował nowe regulacje ostrożnościowe. Wspomnę tu o regulacji najważniejszej z punktu widzenia funkcjonowania banków, dotyczącej klasyfikacji kredytów do kategorii ryzyka, co było wynikiem porozumienia zawartego między Narodowym Bankiem Polskim, Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej oraz Związkiem Banków Polskich. Zmniejszyła ona restrykcyjność klasyfikacji należności, wydłużyła dopuszczalne okresy opóźnień spłaty zadłużenia oraz umożliwiła przyjmowanie najlepszych zabezpieczeń prawnych jako podstawy oceny jakości kredytu. Nowy system zawiera też zachęty dla banków do przyspieszenia egzekucji przeterminowanych należności.</u>
<u xml:id="u-10.70" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przejdę teraz do trzeciej, ważnej dziedziny działalności Narodowego Banku Polskiego - do zarządzania oficjalnymi rezerwami dewizowymi. Narodowy Bank Polski kieruje się tu trzema zasadami: po pierwsze, osiągnięcie wysokiego poziomu bezpieczeństwa inwestowanych środków; po drugie, utrzymanie niezbędnego stopnia płynności zapewniającego sprawną realizację zobowiązań płatniczych Polski; po trzecie, przy powyższych dwóch ograniczeniach uzyskanie maksymalnych dochodów. Zapewnieniu wysokiego stopnia bezpieczeństwa i płynności rezerw służy system limitów zaangażowania inwestycyjnego dotyczący struktury walutowej, ratingu kredytowego emitentów papierów wartościowych na świecie oraz czasu trwania lokat. W ramach przyjętych limitów struktura walutowa rezerw zarządzanych przez Narodowy Bank Polski w 2003 r. zawierała trzy waluty: dolara amerykańskiego, euro i funta szterlinga. Strategia inwestycyjna w 2003 r. opiera się na prognozach dotyczących sytuacji na rynku papierów wartościowych, oczywiście w świecie. Zgodnie z nią w I połowie 2003 r. utrzymywano wyższy udział papierów wartościowych o dłuższych terminach wykupu, gdyż dawały one najwyższą stopę zwrotu. Po gwałtownej przecenie tych papierów w lipcu 2003 r. zmniejszono ich udział w portfelach ze względu na spadek ich wartości. Postępowanie to okazało się trafne, gdyż w II półroczu papiery te dawały najniższą dochodowość spośród wszystkich instrumentów inwestycyjnych. Taka strategia pozwoliła na osiągnięcie w 2003 r. dochodu z inwestowania rezerw w wysokości 1 mld dolarów. Uzyskany dochód stanowił ponad 90% zysku Narodowego Banku Polskiego, przekazanego do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-10.71" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Poza dochodem z inwestowania rezerwy dewizowe przynoszą inne, ważne społeczne korzyści. Po pierwsze, wspierają stabilność kursu walutowego. Nawet największe rezerwy nie są oczywiście w stanie zastąpić dobrej polityki gospodarczej, mogą natomiast łagodzić efekty różnych nieoczekiwanych wstrząsów. Po drugie, odpowiedni poziom rezerw ma duże znaczenie dla wiarygodności finansowej kraju. Przy takim samym deficycie handlowym i zadłużeniu zagranicznym im większe są rezerwy dewizowe, tym mniejsze jest postrzegane ryzyko inwestycji w walucie danego kraju. Brak wystarczających rezerw, przy niekorzystnym układzie innych czynników, może spowodować ucieczkę kapitału, drastyczny wzrost rynkowych stóp procentowych i gwałtowne osłabienie wartości krajowego pieniądza. Efekty takiego zdarzenia odczułaby cała gospodarka: zadłużenie w walutach obcych stanowiło pod koniec 2003 r. ok. 60% całego zadłużenia przedsiębiorstw, nie licząc zagranicznych kredytów kupieckich, przy ich doliczeniu to jest jeszcze więcej, ok. 30% długu gospodarstw domowych i ok. 35% zadłużenia sektora finansów publicznych. Wysoki poziom rezerw, umacniając wiarygodność kraju, umożliwia państwu i prywatnym podmiotom gospodarczym zaciąganie pożyczek zagranicznych przy niższym oprocentowaniu niż w sytuacji, gdy poziom rezerw jest postrzegany przez potencjalnych wierzycieli jako zbyt niski. Jak wynika z badań międzynarodowych, poziom rezerw jest jedną z wielkości wpływających na tzw. premię za ryzyko, czyli dodatkowe oprocentowanie, jakiego żądają inwestorzy za udzielenie pożyczki rządowi lub firmom z danego kraju. Im wyższy jest poziom rezerw, tym, do pewnego punktu, niższa jest żądana premia za ryzyko i tym niższe są koszty obsługi zadłużenia zagranicznego. Przy obecnym poziomie tego zadłużenia spadek wiarygodności finansowej, wynikający z uszczuplenia rezerw, mógłby nasz kraj wiele kosztować.</u>
<u xml:id="u-10.72" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Na koniec 2003 r. oficjalne aktywa rezerwowe Narodowego Banku Polskiego wyniosły 34,2 mld dolarów i były o 4,4 mld dolarów wyższe niż rok wcześniej. Ten wzrost wynikał głównie ze wzmocnienia kursu euro wobec dolara, bowiem w euro była utrzymywana duża część naszych rezerw, oraz z dochodu osiągniętego z ich inwestowania. Z praktyki banków centralnych wynika, że uznawany za bezpieczny poziom rezerw walutowych dla krajów mniej rozwiniętych przekracza równowartość 6-miesięcznego importu, a ich relacja do krótkoterminowego zadłużenia zagranicznego kraju powinna wynosić co najmniej 100%. Na koniec 2003 r. rezerwy walutowe Narodowego Banku Polskiego pokrywały równowartość 5,3 miesięcy importu, zaś poziom naszych rezerw do krótkoterminowego zadłużenia zagranicznego wynosił na koniec 2003 r. 176%. W sytuacji zwiększonego ryzyka inwestorzy zagraniczni mogą jednak żądać zwrotu części zadłużenia długoterminowego, np. sprzedając polskie obligacje skarbowe. Dlatego trzeba również uwzględniać stosunek rezerw dewizowych do całego długu zewnętrznego. W 2003 r. rezerwy te pokrywały 32% owego długu. Było to wyraźnie więcej niż w krajach, gdzie wystąpiły w ostatnich latach kryzysy walutowe, tak jak Rosja, Argentyna czy Brazylia, ale mniej niż w większości krajów naszego regionu, które w tym roku przystąpiły do Unii Europejskiej. Wyższy niż Polska poziom tej miary zanotowały Czechy (88%), Słowenia (82%), Słowacja (64%) i Litwa (40%). Z kolei pod względem innego miernika: stosunku rezerw dewizowych do PKB, Polska ze swoimi 16% sytuowała się na poziomie Węgier i znacznie poniżej Słowacji (36%), Czech (31%) i Litwy (19%). W sumie można uznać, że rezerwy walutowe Narodowego Banku Polskiego osiągnęły pewien próg bezpieczeństwa dla kraju.</u>
<u xml:id="u-10.73" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Znaczenie rezerw walutowych zwiększy się w przyszłości. Nasz kraj czeka bowiem w drodze do euro dwuletnie doświadczenie w ramach europejskiego mechanizmu kursowego ERM2, w którym dla utrzymania kursu w przedziale wahań mogą być niezbędne interwencje banku centralnego na rynku walutowym. Wiarygodne, a więc skuteczne interwencje będą wymagały wysokiego poziomu rezerw dewizowych, który pozwoli zapobiegać ewentualnym atakom spekulacyjnym obliczonym na osłabienie kursu złotego.</u>
<u xml:id="u-10.74" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na zakończenie chciałbym wspomnieć o reformach, które Narodowy Bank Polski wprowadza w celu obniżenia kosztów swojego funkcjonowania lub podniesienia jakości swoich działań. Narodowy Bank Polski systematycznie redukuje koszty swojej działalności. W 2003 r. zakończono restrukturyzację sieci, ograniczając liczbę oddziałów terenowych z 49 do 16. W wyniku restrukturyzacji zatrudnienie spadło o ponad 17%, co w porównaniu ze zmniejszaniem wydatków typu administracyjnego pozwala uzyskiwać oszczędności szacowane na 76 mln rocznie. Majątek likwidowanych jednostek terenowych rozdysponowano w następujący sposób: 17 nieruchomości wraz z wyposażeniem o wartości rynkowej 74 mln zł przekazano na rzecz skarbu państwa; 11 budynków przeznaczono na potrzeby sądów i prokuratur okręgowych; 4 - na rzecz administracji centralnej; 4 - na rzecz administracji samorządowej.</u>
<u xml:id="u-10.75" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W 2003 r. Narodowy Bank Polski kontynuował działania na rzecz stabilności i rozwoju systemu płatniczego. Jednym z priorytetowych zadań w tej dziedzinie było przygotowanie banku centralnego do uczestnictwa w systemie TARGET, umożliwiającym dokonywanie płatności transgranicznych pomiędzy krajami Unii Europejskiej, a więc między Polską i innymi krajami UE. Przystąpienie do tego systemu pozwoli na usprawnienie obsługi płatności transgranicznych oraz obniżenie ich kosztów.</u>
<u xml:id="u-10.76" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W 2003 r. wprowadzono w Narodowym Banku Polskim nowoczesne zasady audytu wewnętrznego, mające na celu usprawnienie zarządzania, w szczególności w zakresie zarządzania ryzykiem. Dostosowania dotyczyły również rachunkowości, której zasady od 1 stycznia 2004 r. są zharmonizowane z zasadami stosowanymi przez banki centralne Europejskiego Systemu Banków Centralnych.</u>
<u xml:id="u-10.77" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Poprawiając obsługę swoich klientów, Narodowy Bank Polski zakończył wprowadzanie systemu bankowości elektronicznej u posiadaczy tych rachunków. W maju zeszłego roku NBP uzyskał certyfikat jakości ISO 9001:2000 za obsługę rachunków bankowych z wykorzystaniem systemu bankowości elektronicznej.</u>
<u xml:id="u-10.78" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">W ramach prowadzonej w 2003 r. działalności statystycznej przeprowadzono prace dostosowujące statystykę pieniężną, bankową i bilansu płatniczego do wymagań EBC i Eurostatu. Podjęto również przygotowania do rozszerzenia zakresu badań statystycznych, co umożliwi w przyszłości przeprowadzenie dokładniejszych analiz sektora finansowego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-10.79" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Wzorując się na najlepszych bankach centralnych świata, Narodowy Bank Polski rozwija działania służące upowszechnianiu wiedzy ekonomicznej i zrozumieniu zasad gospodarki rynkowej. W 2003 r. w projektach edukacyjnych Narodowego Banku Polskiego skierowanych do młodzieży wzięło udział ponad 35 tys. uczniów i studentów. Dzięki zaangażowaniu Narodowego Banku Polskiego w październiku 2003 r. na prawie 90 uczelniach wyższych rozpoczęło studia niemal 1600 stypendystów programu „Stypendia pomostowe” -absolwentów szkół z małych miast i wsi. We współpracy z mediami lokalnymi i centralnymi przygotowano ponad 40 projektów edukacyjnych na temat banków i instytucji finansowych w Polsce. W ich wyniku powstało 67 programów telewizyjnych, 645 audycji radiowych, były też liczne cykle artykułów w prasie.</u>
<u xml:id="u-10.80" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Art. 227 ust. 1 konstytucji naszego kraju mówi: Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Takie określenie misji polskiego banku centralnego wynika z ugruntowanego w teorii ekonomii i potwierdzonego przez światowe doświadczenia przekonania, że największym wkładem, jaki polityka pieniężna może wnieść w długofalowy rozwój, jest zdrowy pieniądz; za cenę drożyzny jeszcze nikt nie kupił dobrobytu. Aby pieniądz mógł zawsze cieszyć się zaufaniem ludzi, potrzebny jest stabilny system bankowy, wystarczające rezerwy walutowe, odstraszające przed atakiem na kurs krajowej waluty, zdrowe finanse państwa. Starając się zapewnić niską inflację, czuwając nad bezpieczeństwem systemu bankowego i zarządzając rezerwami walutowymi, Narodowy Bank Polski wypełnia zadanie powierzone mu przez konstytucję. W ten sposób wnosi swój wkład w rozwój naszej gospodarki i, wierzę głęboko, służy ludziom. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-10.81" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Sejm ustalił w łącznej dyskusji nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 5 do 68 minut, tj. debatę średnią.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Otwieram zatem dyskusję.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WicemarszałekJózefZych">O zabranie głosu proszę panią poseł Małgorzatę Ostrowską, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Polska w roku 2003 powróciła na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego - to wbrew wszystkim uwagom, które we wcześniejszych wystąpieniach można było usłyszeć. Przezwyciężyliśmy tak naprawdę stagnację będącą efektem rządów koalicji AWS-Unia Wolności. Bardzo się cieszę, że pan profesor Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego, przeprowadził tak daleką, tak głęboką analizę, bo począwszy aż od XII w., jeżeli chodzi o inflację, ale bardzo łagodnie przemknął się przez ostatnie lata, które przecież nie pozwalały tak dobrze jak obecnie realizować celów NBP, które przed chwilą zostały opisane. Ale myślę, że ta refleksja na pewno jeszcze nadejdzie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Wzrost gospodarczy, którego pierwsze symptomy pojawiły się w IV kwartale 2002 r., umocnił się na przestrzeni roku 2003, i było to wyraźnie widać. Wskaźniki makroekonomiczne zamieszczone w analizie wykonania budżetu niepodważalnie potwierdzają, że Sejm w tym momencie analizuje wykonanie budżetu państwa, które znalazło się na tej właśnie szybkiej ścieżce rozwoju. Mówię to jako przedstawicielka Sojuszu Lewicy Demokratycznej, formacji politycznej, która w 2001 r. zapowiedziała realizację „1–3–5”. Cel programu, którym miało być osiągnięcie przez polską gospodarkę wzrostu rozwoju w latach 2002 i 2003 na poziomie 1i 3%, został osiągnięty, i to wszyscy państwo, moi przedmówcy, potwierdzają.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Mimo wielu krytycznych opinii i nieprzychylnych prognoz, zarówno ze strony polityków, jak i niezależnych ekspertów ekonomicznych, Polska rozwijała się w tempie zaprogramowanym przez rząd, którego głównym filarem był wszakże Sojusz Lewicy Demokratycznej. Gwoli precyzji pragnę przytoczyć dane dotyczące poziomu wzrostu produktu krajowego brutto. W roku 2002 było to 1,4%, a w roku 2003 - 3,8%. Tak więc przez drugi rok z kolei założenia programu Sojuszu Lewicy Demokratycznej były zrealizowane przez rząd z nadwyżką, po to m.in., by osiągnąć cel, który nam wszystkim przyświeca: stabilizacja naszych finansów publicznych i lepsza gospodarka.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Motorem polskiej gospodarki okazał się eksport. Jego wartość w cenach bieżących wyniosła 814,7 mld zł i była wyższa od zakładanego o 30,6 mld zł, a od wykonania budżetu w roku 2002 o 33,6 mld zł. W przełożeniu na ceny stałe tempo wzrostu eksportu wyniosło 13%.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Siła polskiego eksportu znajduje odzwierciedlenie także w innych wskaźnikach. Deficyt rachunku bieżącego wyniósł 4018 mln dolarów i był niższy od planowanego w ustawie budżetowej o 4453 mln dolarów, a od wykonania budżetu za rok 2002 o 2682 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Warto podkreślić, iż poprawił się wynik obrotów towarowych, co w połączeniu ze wspomnianym już wzrostem eksportu świadczy, że polskie przedsiębiorstwa w kolejnym roku potwierdzają zdolność do odnajdywania się na rynkach zagranicznych. Pod rozwagę należy jednak wziąć płynącą z analizy Najwyższej Izby Kontroli tezę, iż napływ do naszej gospodarki inwestycji bezpośrednich jest niewspółmierny do jej potencjału absorpcyjnego, jednak mimo to, a także biorąc pod uwagę fakt, iż naszym głównym odbiorcą pozostają państwa Unii Europejskiej, oraz to, że Sejm uchwalił ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, wyrażam przekonanie, iż salda na rachunku bieżącym charakteryzować się będą w kolejnych latach wzrostem ich wyników. Moje przekonania potwierdzają sygnały płynące z gospodarki w bieżącym roku.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Konstruując budżet na rok 2003, Rada Ministrów, opierając się na założeniach Narodowego Banku Polskiego, przyjęła, że inflacja, o której tak tutaj długo mówił pan profesor Balcerowicz, miała osiągnąć poziom 2,3% w ujęciu średniorocznym. Po raz kolejny niestety, panie prezesie, prognoza okazała się nietrafna, albowiem przedmiotowy wskaźnik wyniósł wg wykonania ustawy budżetowej jedynie 0,8%. Myślę, że te wszystkie czynniki, o których pan mówił, łącznie z zewnętrznymi i z gorszym poziomem rozwoju gospodarek sąsiednich, nie usprawiedliwiają do końca takiej różnicy w prognozowaniu.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Zatem po raz pierwszy w historii III RP inflacja o mały włos nie przekształciła się w deflację. Przyczynami tego stanu rzeczy są po stronie podażowej: słabszy od zakładanego wzrost cen kontrolowanych na wskaźnik inflacji, inny, niż prognozowano, rozkład zmian cen żywności w kolejnych miesiącach ub.r. oraz niska inflacja w ostatnich miesiącach 2003 r. Po stronie popytowej wpływ na niższą inflację wywarła zaś słabsza presja inflacyjna będąca skutkiem niższego, niż zakładanego, wzrostu popytu krajowego. Warto jednak podkreślić, że wyższy o 14% od założonego średni kurs euro w tym okresie nie wywołał presji inflacyjnej. W budżecie założono, że średnioroczna stopa procentowa dla operacji otwartego rynku wyniesie w roku 2003 7,2%. Wykonanie budżetu zawiera wielkość 5,7%, co spowodowało, że realna wartość stopy procentowej wyniosła ok. 5% i była przez to zgodna z założeniami prognozy rządowej.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Po raz kolejny troskę Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wywołują dane dotyczące sytuacji na rynku pracy. Z jednej strony bowiem rok 2003 okazał się okresem, w którym wzrost bezrobocia został zahamowany, z drugiej jednak strony w dalszym ciągu na pracę czekało w grudniu ub.r. ponad 3,1 mln Polaków, ale tej liczby nie można rozpatrywać jedynie w kontekście wykonania budżetu na rok ubiegły. Tak jak nie można przez jeden rok oceniać walki z inflacją, tak nie można również w ten sposób oceniać walki z bezrobociem. Dlatego przypomnijmy sobie jednak, że 42% tej liczby, a więc ok. 1300 tys. bezrobotnych Polek i Polaków, poszło na bruk, gdy za politykę gospodarczą i społeczną odpowiedzialni byli politycy AWS i Unii Wolności, którzy dzisiaj przysłuchują się tym obradom pod różnymi sztandarami politycznymi.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Pamiętając o tym, obecny rząd oraz popierające go partie lewicowe spowodują, aby przy pracach nad budżetem przyszłego roku walkę z bezrobociem przyjąć jako priorytet. Wiem, że osób, które mają pracę, znacząco przybędzie, gdyż sprawy najważniejsze dla Polaków są realizowane z dyscypliną i konsekwencją, i tego rozwoju gospodarczego, o którym dzisiaj mówimy, nie będziemy przejadać, panie profesorze, ale będziemy go chcieli wykorzystać po to, żeby rozwiązać największe problemy Polek i Polaków.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Rok 2003 okazał się również przełomowy, jeśli chodzi o wielkość dochodów budżetu państwa. Wyniosły one 152,1 mld zł i były najwyższe od 2000 r. Nominalnie oznacza to, że dochody budżetowe w roku 2003 były wyższe o 8590,7 mln zł, czyli o 6%, od dochodów roku 2002. Zwiększyła się także relacja dochodów budżetowych do PKB, osiągając poziom 18,7%, czyli także i w tym przypadku osiągnięty został poziom roku 2000. Wykonanie pozwoliło na sfinansowanie 80,4% wydatków budżetu państwa, co także stanowi poprawę wobec 78,5% pokrycia w roku 2002, a należy pamiętać, że wydatki budżetu państwa w roku 2003 liczone wg cen zeszłorocznych wzrosły o 2,58%.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Należy też - ja przepraszam panów posłów, ale jeśli mogłabym prosić o ciszę - zwrócić uwagę na fakt, iż dochody budżetowe zaplanowane zostały w wysokości 155 697,7 mln zł, co oznacza, iż wykonanie wyniosło 97,7%. Główną przyczyną niższego, niż przewidywano, wykonania budżetu miały niższe o 3384 mln zł, czyli o 2,4%, dochody podatkowe. Należy zaznaczyć, iż od wskaźnika 97,6% stanowiącego poziom wykonania dochodów podatkowych najbardziej, bo o 16,7 punktu procentowego, odbiegają dochody z podatku od gier. Sytuacja taka powtarza się systematycznie czwarty rok z rzędu. Niemniej jednak we wszystkich pozycjach dochodów podatkowych w roku 2003 nastąpił wzrost wobec wykonania za rok 2002 średnio o 4,2%, co spowodowało, że wykonanie dochodów podatkowych w roku 2003 było wyższe o 6476,7 mln zł. Wyjątek stanowią dochody z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych, w przypadku których nastąpił spadek o 6%. Biorąc jednak pod uwagę informację z Ministerstwa Finansów, ta pozycja podatkowa zanotuje w bieżącym roku wzrost, i będzie to, jak szacujemy, spory wzrost.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Struktura dochodów w roku 2003 nie odbiega w sposób znaczący od struktury dochodów w roku 2002: 88,9% dochodów stanowią dochody podatkowe - w roku 2002 stanowiły one 89,7% - 11% to dochody niepodatkowe, a 0,1% stanowią dochody zagraniczne. Podobną opinię należy wyrazić wobec kwartalnej realizacji dochodów budżetowych. I kwartał charakteryzował się najmniejszymi dochodami budżetowymi i największymi wydatkami w skali roku. Jest to normalne zjawisko. Efektem tego były największe potrzeby pożyczkowe we wspomnianym okresie. W II kwartale doszło do poprawy sytuacji finansowej, co było efektem zarówno wypłaty z zysku NBP, jak i obniżenia się poziomu wydatków bieżących.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#PosełMałgorzataOstrowska">II półrocze 2003 r. stanowiło zwiastun obecnej hossy gospodarczej. Otóż właśnie wtedy, w IV kwartale, gospodarka jakby złapała głęboki oddech i ruszyła naprawdę ostro do przodu. Liczby są w tym miejscu najlepszym adwokatem i najlepiej potwierdzają to zjawisko. VAT wzrasta o 13,8%, akcyza o 12%, CIT o 7,1%. Innymi słowy, tegoroczny dynamiczny wzrost gospodarczy rozpoczął się tak naprawdę w 2003 r., i to właśnie wtedy, kiedy działał oceniany dzisiaj budżet. Mam nadzieję, że choćby w tym kontekście wszyscy ocenimy go tak, jak sugeruje Najwyższa Izba Kontroli, czyli w sposób pozytywny.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Odnosząc się do wydatków budżetu państwa, pragnę zaznaczyć, że i ich wykonanie zbliżone było do zaplanowanych. Ustawa budżetowa ustaliła je w wysokości 194 431,7 mln zł, a rząd wykonał je w 97,3%, co wpłynęło na obniżenie wydatków budżetu państwa o 5278,1 mln zł. Ten stan rzeczy jest wynikiem niższego, niż planowano, wykonania ustawy budżetowej w pozycjach dotyczących obsługi długu publicznego oraz wydatków majątkowych. Porównując wykonanie budżetu za rok 2003 do wykonania budżetu za rok 2002, stwierdzić należy, że najwyższy wzrost wykonania zanotowała pozycja dotycząca wydatków jednostek budżetowych, o czym już była dzisiaj mowa, bo aż o 14,8%, co kwotowo wyniosło 4398,7 mln zł. Znaczący przyrost, bo o 9,1%, czyli 713,9 mln zł, osiągnięto także w wydatkach majątkowych.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Deficyt budżetowy zamknął się w roku 2003 kwotą 37 043 mln zł i był niższy od wyznaczonego w ustawie budżetowej o 1691 mln zł.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Jeszcze lepszą informacją jest to, że w porównaniu z rokiem 2002 deficyt jest niższy aż o 2 mld 360 mln zł. Sprawą o dużym znaczeniu pozostaje fakt, że deficyt budżetowy osiągnął poziom 4,5% w relacji do PKB, co oznacza spadek poziomu tego wskaźnika o pół procenta wobec sytuacji z roku 2002. Zwracam jednak uwagę, że w 2003 r., mimo tych pozytywnych tendencji, przekroczony został pierwszy próg ostrożnościowy określony w art. 45 ustawy finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#PosełMałgorzataOstrowska">I tu chcę powtórzyć z całą stanowczością - klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej niejednokrotnie miał okazję o tym mówić - że znaleźliśmy się naprawdę przed koniecznością przeprowadzenia niezbędnych, szybkich zmian strukturalnych w polskich finansach publicznych. Potwierdzamy i rozumiemy te wszystkie niepokoje, które wiążą się z perspektywą naszych finansów i z koniecznością ich stabilizacji. Widać, że koniunktura dzisiaj jest, ale za chwilę może jej nie być. Nie możemy ryzykować utratą bezpieczeństwa finansowego państwa, stąd już dzisiaj trzeba podejmować naprawdę trudne decyzje. Margines bezpieczeństwa do drugiego progu ostrożnościowego to przecież jedynie 27 mld zł. Jeżeli więc nie uporządkujemy finansów publicznych, to naprawdę może się to skończyć kolejnym krachem - o czym przed chwilą przypomniał nam w swoim wystąpieniu prezes Narodowego Banku Polskiego - a wtedy nie będzie już tłumaczenia, z którego często korzystamy zarówno my, jak i inne opcje polityczne: że to nie my, to poprzednicy, że tu jakoś inaczej rozkładają się akcenty odpowiedzialności. Bo przecież wszyscy dzisiaj o tym wiemy i faktycznie diagnoza stanu, w jakim jesteśmy, jest potwierdzana przez różne źródła analityczne, warto więc naprawdę bardzo poważnie do tego podejść.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#PosełMałgorzataOstrowska">A więc w tym momencie zwracam się do wszystkich ugrupowań politycznych w Polsce: wykorzystajmy efektywnie ten czas, który jeszcze mamy. Prace nad ustawą o finansach publicznych się toczą. Jest wiele rzeczy, które nas różnią i które jeszcze będą nas różniły, ale mam nadzieję, że świadomość tego naprawdę szalenie ważnego momentu, w którym musimy naprawić finanse, będzie na tyle poważna, iż usiądziemy i dokończymy prace nad tą ustawą, tak żeby można było zapewnić bezpieczeństwo finansów publicznych naszego kraju na następne lata. Ten moment, faza koniunktury, w której jesteśmy, jest, moim zdaniem, najlepszym momentem do tego, żeby przygotowując się na złe czasy, zrobić wszystkie możliwe zabezpieczenia. Przecież każdy z nas, siedzących tutaj posłów, chciałby, aby nasze państwo było sprawnie zarządzane, aby pięknie i wspaniale rozwijała się nam gospodarka i abyśmy grosz publiczny wydawali po prostu mądrze. Tak więc, wierząc w to, że łączą nas te cele, jeszcze raz apeluję o współpracę.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Chciałabym, żeby reforma finansów publicznych doprowadziła do takiego ich stanu, aby niemożliwe stały się tak drastyczne opinie Najwyższej Izby Kontroli jak ta dotycząca wykonania budżetu państwa w części 65: Polski Komitet Normalizacyjny. Nie akceptuję naprawdę takiego stanu rzeczy, w którym niecelowo bądź z naruszeniem prawa gospodarowano środkami odpowiadającymi ponad 2,5% ogółu wydatków tego komitetu.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Nie akceptuję także, jako obywatel i podatnik, takiej sytuacji - i tutaj uwaga do prezesa Najwyższej Izby Kontroli - jaka wystąpiła, panie prezesie, w przypadku Urzędu Służby Cywilnej, gdy Najwyższa Izba Kontroli nie była w stanie wydać opinii o rzetelności i prawidłowości rocznych sprawozdań budżetowych. Oznacza to, że działanie jednego z urzędów nie może zostać w wymaganym ustawą zakresie ocenione, gdyż tak naprawdę urząd ten nie prowadzi ksiąg rachunkowych. Przez to kontrolerzy NIK nie byli w stanie wydać opinii odnoszących się do: rocznego sprawozdania o stanie środków na rachunkach bankowych; rocznego sprawozdania o wykonaniu planów dochodów budżetowych; rocznego sprawozdania o wykonaniu planu wydatków budżetu państwa; sprawozdania o stanie należności i stanie zobowiązań. Ja podaję ten jeden przykład, ale oczywiście takie sytuacje były także w kilku innych urzędach. Możemy o tym dalej dyskutować, wszyscy członkowie Komisji Finansów Publicznych doskonale zdają sobie z tego sprawę. Niepokoi mnie jednak to, że jednym Najwyższa Izba Kontroli akurat wytknęła to w sposób bardzo, powiedziałabym, nadmierny, a innych jakby nie chciała zauważać. Ja nie chciałabym, żeby Najwyższa Izba Kontroli robiła taką gradację podmiotów, ale żeby przyjęła jedną, że tak powiem, zasadę i jednolite kryteria oceny i nie różnicowała, kto jest lepszy, a kto jest gorszy. Tak się nie buduje apolityczności Izby, tak się nie buduje wiarygodności w tej Izbie. Powiem, że gdyby taka sytuacja zaistniała w firmie prywatnej - czego mieliśmy też przykłady w niedawnej rzeczywistości - to inspektorzy skarbowi prawdopodobnie doprowadziliby do osadzenia osoby odpowiedzialnej za brak nadzoru w więzieniu. A w przypadku Urzędu Służby Cywilnej prezes tłumaczy się tylko błędem komputerowym.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Widzimy jeszcze jedno, mianowicie że NIK wydał w tym wypadku opinię pozytywną z uchybieniami. Nie rozumiem, jak coś, co jest nieewidencjonowane, co nie jest z punktu widzenia rachunkowości przedmiotem oceny, może być pozytywne. Do tak rażących nieprawidłowości Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej ręki nie przyłoży. Nie ma zgody polskiej lewicy na popieranie kreatywnej księgowości podpartej wirtualną oceną.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej konsekwentnie zagłosuje za stanowiskiem komisji wobec wykonania budżetu za rok 2003. Klub uszanuje wolę komisji, która nie dopuściła, aby drugorzędne sprawy przesłoniły opinię pozytywną dla wykonania tego budżetu. Ten budżet został dobrze wykonany i nie można go torpedować wnioskami mniejszości o nieskwitowanie aż ośmiu pozycji budżetowych.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Co ciekawe, część opozycji, głosując za negatywną opinią o wykonaniu przychodów z prywatyzacji, tak naprawdę gdy tu, na tej sali, przychodzi do dyskusji, staje jakby w rozkroku, bo z jednej strony chciałaby, żeby było jak najwięcej pieniędzy z tytułu przychodów z prywatyzacji, ale z drugiej strony torpeduje każdą transakcję w imię ochrony majątku. Jedni mówią: sprzedać szybko, bo to państwowe, a wtedy lepiej się będzie rozwijać gospodarka, nie będzie tyle zależności między światem polityki a biznesu. Ale z drugiej strony, pod szyldem różnych wspaniałych przemyśleń, torpeduje się to, co możliwe, a w konkluzji zarzuca się, że nie wykonano przychodów z budżetu. No więc jest kompletna aberracja. I do tego faktycznie przyczyniamy się my, politycy. Bo trzeba sobie zdawać sprawę z konsekwencji podejmowanych decyzji - jeżeli w ustawie budżetowej jest na odpowiednim poziomie zaplanowany przychód z prywatyzacji, to znaczy, że będzie sprzedawany majątek państwowy i że jest na to zgoda. Jeżeli obniżymy ten przychód, nie będziemy ulegać obłudzie i próbie równoważenia budżetu, to wtedy na pewno znajdziemy porozumienie i bardzo wnikliwie każdemu projektowi prywatyzacyjnemu razem się przyjrzymy.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Zupełnie także nie rozumiem wniosku o negatywne zaopiniowanie wykonania ustawy budżetowej w części: Kancelaria Prezydenta. Opinia NIK była pozytywna, a więc lepsza niż w roku 2002. Wniosek mniejszości w tym przypadku po prostu urąga logice. Trzeba się czasami zastanowić, jak dalece można pójść z populizmem.</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Postawienie wniosku o nieskwitowanie całości wykonania ustawy budżetowej mogę tłumaczyć jedynie tym, że jego autorzy kierowali się jedynie przesłankami politycznymi i wcale nie chcą rozumieć zawołań płynących i z Najwyższej Izby Kontroli, i z Narodowego Banku Polskiego, służących budowaniu w dłuższej perspektywie czasowej przyzwoitego, stabilnego pod względem finansów publicznych państwa. Naprawdę, po totalnej krytyce nie da zbudować pozytywnego scenariusza.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Klub SLD pozytywnie ocenia wykonanie budżetu za rok 2003. Pozytywnie, bo budżet został wykonany. Pozytywnie, bo taką opinię wydała Najwyższa Izba Kontroli. Pozytywnie, bo stanowi on początek obecnej eksplozji rozwoju gospodarczego. Jesteśmy za udzieleniem rządowi absolutorium za wykonanie budżetu w 2003, bo w 1/4 części budżetowych i funduszy celowych odnotowano poprawę oceny ich wykonania w stosunku do tej z 2002 r. Zmniejszył się deficyt budżetowy i zwiększyły się dochody. Jesteśmy za, bo rząd zwiększył poziom wykorzystania środków z zagranicznych źródeł, niepodlegających zwrotowi, z 48,8% do 67,4%. To oczywiście jeszcze nie jest to, o co chodzi, ale i tak jest to dobry kierunek. Jesteśmy za, bo prognoza makroekonomiczna zawarta w budżecie okazała się bardzo bliska rzeczywistości. Uważamy, że ten budżet jest wyrazem dbania przez rząd o polską rację stanu, nie było w nim bowiem powrotu do metody finansowania deficytu budżetowego za sprawą nieprzemyślanej prywatyzacji. Wsłuchaliśmy się tutaj we wszystkie głosy, które wskazywały, że najpierw trzeba rozstrzygnąć nasz pomysł na to, jakie strategiczne gałęzie naszej gospodarki powinny dalej być w domenie państwa. Rząd wykazał się odpowiedzialnością za państwo i zapewnił stabilność finansów w roku 2003, nie wyprzedając majątku, ale szukając dla niego jak najlepszej ścieżki do podniesienia wartości. Nie będzie więc ponownie zapaści, o której tutaj wspominał w swoim wykładzie pan prezes Narodowego Banku Polskiego. Wszystko uczyniliśmy, żeby takowej nie było. Nie będzie obaw pracowników budżetówki, emerytów ani rencistów, że niestabilne państwo zagrozi ich bytowi. Im więcej wszystkich sił politycznych zorganizuje się wokół tego, aby tę stabilność zachować i ją utrwalać, tym lepiej. My początek zrobiliśmy bardzo dobry, więc wszyscy, którzy nas słuchają, nie lękajcie się, proszę, finanse publiczne są w dobrych rękach.</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#komentarz">(Głos z sali: Cha, cha...)</u>
<u xml:id="u-12.29" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Rząd ponownie zrealizował zamierzenia zawarte w programie Sojuszu Lewicy Demokratycznej i dlatego mój klub głosować będzie za udzieleniem rządowi absolutorium za wykonanie budżetu 2003 r.</u>
<u xml:id="u-12.30" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Te śmiechy, panie pośle, tylko świadczą o tym, że pan sobie lekceważy problemy, o których teraz mówimy, bo nie jest to akurat powód do tego typu reakcji, proszę je raczej powściągnąć. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-12.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.32" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie lekceważę.)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WicemarszałekJózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Zbigniewa Chlebowskiego, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełZbigniewChlebowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Toczymy debatę na temat sprawozdania z realizacji budżetu państwa za 2003 r. Przedłożone Sejmowi przez Radę Ministrów sprawozdanie zostało poddane wnikliwej analizie Najwyższej Izby Kontroli, ale również Komisja Finansów Publicznych prawie przez miesiąc szczegółowo analizowała nie tylko realizację samego budżetu państwa, ale i stan całego sektora finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełZbigniewChlebowski">Kiedy rzeczywiście wczytamy się w tę lekturę, to na pozór wiele rzeczy zdaje się przemawiać za pozytywną opinią. Budżet państwa wszakże w 2003 r. został zrealizowany w niektórych tylko wielkościach zgodnie z planowaną ustawą budżetową. Można się chwalić wzrostem produktu krajowego brutto, można się szczycić tym, że zrealizowany deficyt budżetu państwa był o 1,7 mld zł niższy od limitu ustawowego, można mówić, że dochody i wydatki budżetu państwa zrealizowano na podobnym zakładanym poziomie. Ale na budżet państwa trzeba spojrzeć znacznie szerzej, bo bez wątpienia jest on najważniejszym instrumentem polityki społeczno-gospodarczej państwa.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełZbigniewChlebowski">W swoim wystąpieniu postaram się udowodnić, że wykonany budżet nie tylko nie przyczynił się do rozwiązania podstawowego problemu polskich finansów publicznych, jakim jest strukturalna nierównowaga, ale nastąpiło w tym czasie psucie finansów państwa, a czasami nawet marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Zgadzam się z tym, co powiedziała pani poseł Ostrowska - potwierdzamy i rozumiemy strukturalne problemy budżetu państwa, popieramy, rozumiemy, ale nic nie zrobiliśmy, żeby tę sytuację zmienić.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełZbigniewChlebowski">Zacznę od założeń makroekonomicznych, które zdaniem pani poseł były bliskie założeniom budżetu państwa. Właściwie można przyjąć, że tylko prognoza wzrostu gospodarczego okazała się trafiona, ale już oszacowanie wpływu tego wzrostu na rynek pracy było mocno nietrafione.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PosełZbigniewChlebowski">Zdaniem rządu głównym czynnikiem kreującym wzrost gospodarczy miał być popyt krajowy, a w rzeczywistości był nim eksport, którego tempo wzrosło o 13%, czyli o 4,5% więcej, niż zakładał rząd. Wzrost gospodarczy nie spowodował poprawy na rynku pracy, stopa bezrobocia utrzymywała się na wysokim 20-procentowym poziomie, a ponad 3 mln Polaków nadal pozostaje bez pracy.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PosełZbigniewChlebowski">Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej niestety spadło, a zdaniem rządu miało wzrosnąć o prawie 1%.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PosełZbigniewChlebowski">Relacja deficytu obrotów bieżących do PKB ukształtowała się w 2003 r. na poziomie 1,9%, tj. o 2,7 pkt lepiej, niż zakładał rząd. Rząd zakładał wzrost wartości eksportu do 33,7 mld dolarów, a eksport wyniósł 42,8 mld dolarów. Zakładano, że eksport wzrośnie o 5,7%, a w rzeczywistości wzrósł aż o prawie 30%.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#komentarz">(Głos z sali: No to dobrze.)</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#PosełZbigniewChlebowski">To bardzo dobrze, panie pośle, tylko że to zupełne niezrozumienie, jeżeli pani poseł Ostrowska twierdzi, że założenia makroekonomiczne zostały zrealizowane zgodnie z założeniami.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#PosełZbigniewChlebowski">Podobnie zresztą jak prognozy dotyczące dynamiki importu. Rząd zakładał jego wzrost o 7,8%, podczas gdy faktyczne tempo wzrostu wyniosło około 20%.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#PosełZbigniewChlebowski">Najbardziej jednak niepokojącym zjawiskiem jest utrzymująca się od 2001 r. spadkowa tendencja bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W 2003 r. napłynęły do Polski inwestycje o wartości 3,7 mld zł, tj. o kolejne 100 mln dolarów mniej niż w roku poprzednim i aż o 2,2 mld dolarów mniej niż planowano w uzasadnieniu do ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#PosełZbigniewChlebowski">Mocno nietrafne okazały się również założenia dotyczące kształtowania się kursów walutowych. Przyjęto średni kurs zarówno dolara, jak i euro w 2003 r. na poziomie 4,16 zł. Według ostatecznych danych średnie kursy dolara i euro kształtowały się, odpowiednio - 3,89 i 4,40. Te duże rozbieżności w przewidywaniach rządu sprawiły, że z tego tytułu dług publiczny w 2003 r. wzrósł o ponad 11,9 mld zł.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#PosełZbigniewChlebowski">Przedstawione więc rozbieżności rządowych prognoz makroekonomicznych budzą nie tylko niepokój, ale świadczą o złym planowaniu, którego skutki na szczęście - podkreślam: na szczęście zniwelowane zostały dzięki ogromnym umiejętnościom polskich przedsiębiorców. To im należą się podziękowania za to, że potrafili doskonale konkurować na trudnych europejskich rynkach zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#PosełZbigniewChlebowski">Efektem tego były bardzo dobre wyniki polskiego eksportu, skutkujące poprawą w sferze równowagi zewnętrznej gospodarki polskiej. I to jest przede wszystkim prawdziwa zasługa wzrostu produktu krajowego brutto w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#PosełZbigniewChlebowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! „Budżet był dobrze wykonany” - to słowa pani poseł. Kiedy tak naprawdę przechodzimy do realizacji samego budżetu państwa w 2003 r., to powinniśmy rozpocząć bicie w dzwony. Najistotniejsze wskaźniki, takie jak deficyt budżetu państwa i dług publiczny, rosną w oszałamiającym tempie. Rozpoczęliśmy niestety niebezpieczny balans na krawędzi załamania się finansów państwa. Do tego zresztą wrócę w późniejszej części wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#PosełZbigniewChlebowski">Rozpocznę jednak od niewykonania planu dochodów budżetowych. W 2003 r. nie wykonano planowanych dochodów podatkowych, i to kolejny rok z rzędu, prawie w wysokości 3,5 mld zł. Dotyczy to przede wszystkim zaległości w podatku PIT i VAT.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#PosełZbigniewChlebowski">Przyczyną niewykonania planu dochodów podatkowych była nietrafna prognoza sytuacji na rynku pracy oraz tempa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2003 r. Wszystkie zaległości w dochodach budżetowych na dzień 31 grudnia 2003 r. wyniosły prawie 20 mld zł i były o 11% wyższe niż w 2002 r. Budżet państwa mógł mieć 20 mld, a niestety tych pieniędzy nie miał.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#PosełZbigniewChlebowski">Poza przyczynami obiektywnymi narastanie zaległości spowodowane było w dużej mierze zmianą podatków, nieskutecznością aparatu skarbowego.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#PosełZbigniewChlebowski">Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała funkcjonowanie administracji skarbowej w Polsce w 2003 r. Wyniki tej kontroli budzą naprawdę ogromny niepokój: nieterminowe wszczynanie i prowadzenie postępowań podatkowych, niesporządzanie zawiadomień o popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skarbowego, nieterminowe wystawianie tytułów wykonawczych oraz wszczynanie postępowań egzekucyjnych, zaniechanie weryfikacji zasadności odliczeń dokonywanych przez podatników. Same tylko odsetki płacone za błędy aparatu skarbowego w Polsce wzrastają rokrocznie i stanowią kilkaset milionów zł. O niesprawności aparatu skarbowego świadczy również fakt, że Naczelny Sąd Administracyjny uchyla wiele decyzji, a ich konsekwencje niestety ponosi budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#PosełZbigniewChlebowski">Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła również nieprawidłowości przy wypłacie tzw. dodatkowych premii i nagród pracowników skarbówki z tzw. środka specjalnego. Trzeba w tym miejscu uczciwie też dodać, że poprawa funkcjonowania aparatu skarbowego nie wydaje się możliwa, kiedy polskie prawo podatkowe jest tak skomplikowane i tak często zmieniane. Brak jest instytucji jednolitej interpretacji podatkowej. Ślamazarnie toczą się procesy informatyczne. Można więc przyjąć, że zrealizowane dochody budżetu państwa w 2003 r. są w dużej mierze dziełem przypadku, część z nich została przeszacowana, część sztucznie napompowana, jak np. wpływy z prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#PosełZbigniewChlebowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! O ile dochody budżetu państwa w 2003 r. zostały zrealizowane w miarę zgodnie z planem, to wydatki budzą ogromny niepokój. Wzrosły one w ubiegłym roku nominalnie o 3,4%, a realnie o 2,6%. Brak działań naprawczych, zaniechanie reform o charakterze strukturalnym ze strony ministra finansów, niedostateczny wysiłek stabilizacji finansów publicznych, fatalna struktura wydatków budżetu państwa - tak w skrócie można by rzec o stronie wydatków w 2003 r., ale warto jednak zwrócić uwagę na najważniejsze zagrożenia i nieprawidłowości. Wydatki sztywne, a więc dotacje i subwencje stanowiły prawie 60% ogółu wydatków budżetu państwa, z tego połowa to transfery socjalne. Niestety, wzrosły świadczenia na rzecz osób fizycznych i wydatki bieżące, a wydatki majątkowe w budżecie państwa stanowiły zaledwie 7,8%.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#PosełZbigniewChlebowski">Ogromne zastrzeżenia dotyczą prywatyzacji, a właściwie przychodów z prywatyzacji. Zaplanowano je wyjątkowo nierzetelnie. Wykonanie tak pod względem rzeczowym, jak finansowym mocno odbiegało od założeń budżetowych. Wpływy zrealizowano zaledwie w 40%. Mieliśmy do czynienia z ciągłymi zmianami personalnymi i publicznymi zarzutami braku strategii prywatyzacyjnej. Niestety niższe wpływy z prywatyzacji spowodowały konieczność dodatkowej emisji skarbowych papierów wartościowych na kwotę prawie 4,4 mld zł, o tyle więc wzrósł dług publiczny.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#PosełZbigniewChlebowski">Kolejnym bardzo poważnym zarzutem jest nadal niski poziom wykorzystania środków ze źródeł Unii Europejskiej niepodlegających zwrotowi. Środki dostępne w 2003 r. wykorzystano zaledwie w 67%. To prawdziwy skandal i ogromne zagrożenie również w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#PosełZbigniewChlebowski">Polska otrzymała z budżetu Unii Europejskiej środki z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Często niestety przez opieszałość polskiej administracji polscy przedsiębiorcy i jednostki samorządu terytorialnego nie są w stanie wykorzystać tych funduszy. Brakuje jasnych procedur i instytucji prefinansowania projektów realizowanych ze środków Unii Europejskiej. Marnujemy ogromną szansę na rozwój naszych regionów i budowę infrastruktury technicznej.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#PosełZbigniewChlebowski">Gdy się analizuje zaś sprawozdanie z realizacji inwestycji wieloletnich, wieje prawdziwą grozą. I tak się już dzieje kolejny rok. Zarzuty dotyczą bardzo poważnych i bardzo konkretnych nieprawidłowości. Na realizację 46 inwestycji wieloletnich zaplanowano w budżecie państwa środki w wysokości 3,8 mld zł, a poniesione wydatki wyniosły trochę ponad 2 mld zł, co stanowi 51,7% planu. Natomiast, co pragnę podkreślić, środki z budżetu państwa zostały wykorzystane aż w 88%.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#PosełZbigniewChlebowski">Najwięcej nieprawidłowości dotyczy inwestycji drogowych. Z jednej strony minister finansów wydał w trakcie roku budżetowego aż 37 decyzji zwiększających plan wydatków o ponad 930 mln zł, a na koniec roku nie wykorzystaliśmy ponad 700 mln zł środków pomocowych Unii Europejskiej, środków, które były przeznaczone na budowę dróg i autostrad.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#PosełZbigniewChlebowski">Stwierdzone nieprawidłowości przy realizacji inwestycji wieloletnich dotyczyły m.in.: nierzetelnego przygotowania inwestycji, nierzetelnego planowania i wykorzystania dotacji budżetowych, nieterminowej realizacji, naruszania ustawy o zamówieniach publicznych, a nawet niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#PosełZbigniewChlebowski">Panie Premierze! Jakie konsekwencje zamierza pan wyciągnąć w stosunku do ministra infrastruktury i do ministra zdrowia? Czy pan wie, że np. podczas realizacji jednej inwestycji wieloletniej - budowy Szpitala Chirurgii Plastycznej w Polanicy Zdroju - aż 11 razy zmieniano termin jej zakończenia? Czy pan wie, że jeśli chodzi o nowo budowany odcinek drogi Wrocław-Krzywa, według badań Politechniki Wrocławskiej, ustalono, że trwałość tej inwestycji zakończonej w ubiegłym roku jest niższa od projektowanej aż o 38%?</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#PosełZbigniewChlebowski">Stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości, w tym naruszenie zasad gospodarności, rzetelności i legalności świadczą o ogromnym marnotrawstwie publicznych pieniędzy. Publicznie więc pytam pana ministra: kiedy to się skończy?</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#PosełZbigniewChlebowski">Przy okazji omawiania nieprawidłowości w realizacji inwestycji wieloletnich warto zwrócić uwagę na pewien bardzo niebezpieczny mechanizm budżetowy, z którym mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku. Otóż w budżecie państwa mamy prawie 100 pozycji rezerw celowych. Minister finansów w trakcie roku budżetowego wyrażał wielokrotnie zgodę na przenoszenie wydatków z rezerw celowych do poszczególnych części budżetu, a potem Rada Ministrów przenosiła do wykorzystania w 2004 r. wydatki niewygasające z upływem tego roku. To mocno zniekształca wykonanie budżetu państwa, tym bardziej że wydatki w minionym roku stanowiły ponad 1 mld zł.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#PosełZbigniewChlebowski">Od rezerw celowych, sądzę, warto przejść do państwowych funduszy celowych, bo skala deficytów tych funduszy rośnie w zatrważającym tempie. Deficyt ten, zresztą jest to dość sztuczne, nie jest zaliczany do łącznego deficytu całego sektora finansów publicznych - sztuczne, dlatego że wielkość dochodów w tych funduszach powinna odpowiadać kosztom funkcjonowania i finansowania określonych zadań. Jeżeli tak nie jest, to różnicę powinien dopłacać budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#PosełZbigniewChlebowski">Niestety, w ostatnich latach fundusze stały się niezłym polem kreatywnej księgowości polegającej m.in. i na tym, że zmniejsza się deficyt budżetu państwa i przerzuca pewną jego część na fundusze celowe, właśnie poprzez zaniżanie dotacji. Tak się dzieje np. w Funduszu Pracy czy w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#PosełZbigniewChlebowski">Jak dramatycznie wygląda sytuacja finansowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, niech powiedzą same liczby. W 2003 r. z budżetu państwa przeznaczyliśmy dotację dla tego funduszu w wysokości 28 mld zł. 1 stycznia 2003 r. budżet państwa umorzył FUS-owi 8 mld zł zaległych składek wobec otwartych funduszy emerytalnych.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#PosełZbigniewChlebowski">A jak wyglądała gospodarka finansowa w 2003 r.? Otóż fundusz musiał zaciągnąć w bankach komercyjnych aż 13 kredytów w wysokości 6,2 mld zł, płacąc przez cały miniony rok odsetki w wysokości 140 mln zł. Fundusz Pracy musiał zaciągnąć komercyjne kredyty w wysokości 2,5 mld zł, co stanowiło 25% całości wpływów tego funduszu, by móc funkcjonować i wypłacać zasiłki.</u>
<u xml:id="u-14.35" who="#PosełZbigniewChlebowski">Dług Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na koniec roku z tytułu niespłaconych kredytów wynosi 4,7 mld zł, a zaległości wobec otwartych funduszy emerytalnych wraz z odsetkami wynoszą prawie 10 mld zł. Jeżeli doliczymy do tego zaległości w funduszu alimentacyjnym sięgające 1,5 mld zł, to widzimy bardzo wyraźnie, że tylko w tej sferze rząd sztucznie zaniżył deficyt budżetu państwa prawie o 20 mld zł.</u>
<u xml:id="u-14.36" who="#PosełZbigniewChlebowski">Moim zdaniem tak naprawdę istnieje niestety realna groźba utraty płynności finansowej funduszu. I nie zgodzę się z panią poseł, że Polacy nie powinni się obawiać o stan finansów państwa. Powinni. Powinni drżeć przed tym, co może się wydarzyć w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-14.37" who="#PosełZbigniewChlebowski">Z jednej strony w tym funduszu kompletnie brakuje koncepcji naprawy sytuacji, a z drugiej, w świetle tych ogromnych problemów, szokujące jest to, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych podjął decyzję o budowie swojej nowej siedziby w Warszawie - bagatela, za jedyne 120 mln zł.</u>
<u xml:id="u-14.38" who="#PosełZbigniewChlebowski">Jeżeli popatrzymy na dotacje przekazywane z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, a więc odpowiednio 28 mld i 15 mld, to okazuje się, że tak naprawdę mamy do czynienia z poważną chorobą, która obciąża całe finanse publiczne. Wydatki tylko na te dwa fundusze przekraczają, i to o wiele, cały deficyt budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-14.39" who="#PosełZbigniewChlebowski">Jeżeli szybko nie rozpoczniemy debaty na temat reformy ubezpieczeń społecznych i nie podejmiemy kolejnych szybkich działań, to nie mamy absolutnie żadnych szans na szybką i skuteczną naprawę finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-14.40" who="#PosełZbigniewChlebowski">Kiedy mówimy o ogromnych problemach finansowych FUS, KRUS, Funduszu Pracy, to niezrozumiałe wydają się zdarzenia, z którymi mieliśmy do czynienia w innych państwowych funduszach celowych. Kiedy Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy wydają setki milionów na odsetki od komercyjnych kredytów bankowych, to np. w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej stan wolnych środków, a więc lokaty pieniężne i papiery wartościowe, na koniec poszczególnych miesięcy wynosił 582 mln zł, a na koniec roku stan wolnych środków tej instytucji wynosił ponad 120 mln zł. Oczywiście NIK stwierdziła szereg innych nieprawidłowości w funkcjonowaniu tego funduszu: niskie wykorzystanie środków z funduszu ISPA - 13%, niezamieszczanie w umowach zapisu o obowiązku stosowania ustawy o zamówieniach publicznych czy w końcu pożyczkę, tylko dla dwóch podmiotów z branży energetycznej, w wysokości 578 mln zł, zresztą z wątpliwymi zabezpieczeniami. Tych nieprawidłowości było o wiele więcej. Podobne praktyki stosowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która z budżetu państwa w 2003 r. otrzymała dotację w wysokości prawie 1900 mln zł, a na koniec roku wykazała nadwyżki w wysokości 340 mln zł. Na koniec 2003 r. na lokatach krótkoterminowych agencja utrzymywała zresztą kwotę 661 mln, co w trakcie roku dało wpływy z odsetek, tylko z odsetek, w kwocie ponad 27 mln zł.</u>
<u xml:id="u-14.41" who="#PosełZbigniewChlebowski">To istne szaleństwo, panie ministrze, kiedy jedna instytucja państwowa płaci setki milionów odsetek od kredytów, a druga instytucja państwowa gromadzi, w tym samym czasie, zyski z lokat. Czy to jest normalna sytuacja?</u>
<u xml:id="u-14.42" who="#PosełZbigniewChlebowski">Podobnie rzecz ma się zresztą z Agencją Rynku Rolnego. Dotacja z budżetu państwa - ponad 700 mln, straty finansowe agencji na koniec roku - ponad 700 mln. Agencja w trakcie minionego roku zaciągnęła dwa kredyty komercyjne w kwocie 300 mln zł, których nie spłaciła, i niestety kredyt ten musiał spłacić minister finansów, który poręczał go w imieniu skarbu państwa. Pytam więc, kiedy Agencja Rynku Rolnego odda 300 mln do budżetu? Właściwie to niepotrzebnie pytam, bo pewnie nie uczyni tego nigdy.</u>
<u xml:id="u-14.43" who="#PosełZbigniewChlebowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawione nieprawidłowości w realizacji budżetu państwa w 2003 r. są prawdziwe, budzą niepokój i niestety negatywnie wpływają na stan finansów publicznych. Ale to, co przelało czarę goryczy, to trzy najpoważniejsze zarzuty, które sprawiły, że Platforma Obywatelska ostatecznie nie udzieli rządowi absolutorium za wykonanie budżetu państwa w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-14.44" who="#PosełZbigniewChlebowski">Po pierwsze, to rząd jest odpowiedzialny za totalne załamanie się systemu ochrony zdrowia i katastrofę finansów polskiej służby zdrowia. Rząd naraził pacjentów, nie panował nad popadającą w długi służbą zdrowia. Brakowało koncepcji naprawy, brakowało skutecznych działań w zakresie przekształceń i restrukturyzacji ZOZ-ów. W końcu powstał kolejny fundusz państwowy. Z funduszu tego finansowanych jest 91% wydatków na ochronę zdrowia, a więc prawie 30 mld zł, a wydatki te nie podlegają żadnej praktycznie kontroli, nie podlegają kontroli parlamentarnej. Dlatego uważam, że sytuacja związana z funduszem to sytuacja, w której absolutnie narusza się zasadę jawności i przejrzystości finansów publicznych oraz ogranicza się publiczną kontrolę wydatkowania naprawdę ogromnych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-14.45" who="#PosełZbigniewChlebowski">Po drugie, klub Platformy Obywatelskiej nie udziela absolutorium rządowi, bo realizacja budżetu państwa przyniosła dalszy poważny wzrost deficytu budżetowego, który na koniec ubiegłego roku zamknął się kwotą ponad 37 mld zł. Ten deficyt jest zaniżany w oparciu o kreatywną księgowość państwowych funduszy celowych i zaległości wobec otwartych funduszy emerytalnych. Powinien być na pewno większy, minimum o około 20 mld zł.</u>
<u xml:id="u-14.46" who="#PosełZbigniewChlebowski">Po trzecie, klub Platformy Obywatelskiej jest za odrzuceniem sprawozdania rządu z realizacji budżetu państwa w 2003 r., bo państwowy dług publiczny powiększony o kwotę przewidywanych wypłat z tytułu gwarancji i poręczeń wyniósł na koniec 2003 r. 420 mld zł. Na przestrzeni ostatnich trzech lat dług publiczny w Polsce - za czasów tego i poprzedniego rządu, za czasów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i koalicji - wzrósł o 120 mld zł, a tylko w 2003 r. dług publiczny wzrósł o kolejne 56 mld zł. Konieczność sfinansowania wysokiego deficytu budżetowego głównie poprzez zaciąganie nowych zobowiązań sprawiła, iż dług publiczny na koniec 2003 r. osiągnął poziom 51,6% PKB. Przekroczyliśmy pierwszy próg ostrożnościowy, a polskie finanse publiczne balansują wciąż na krawędzi bankructwa. Zbliżamy się do konstytucyjnej granicy 60% PKB, granicy, po osiągnięciu której następny budżet musi być zrównoważony. Jakie będą tego skutki społeczne? Warto to sobie uświadomić, warto to przewidzieć. Trzeba jeszcze w tym momencie dodać, że obsługa długu publicznego kosztowała budżet państwa w 2003 r. ponad 24 mld zł.</u>
<u xml:id="u-14.47" who="#PosełZbigniewChlebowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Poselski Platforma Obywatelska nie udziela rządowi absolutorium i jest za odrzuceniem sprawozdania z realizacji budżetu państwa w 2003 r. Jego realizacja nie przyczyniała się do rozwiązania podstawowych problemów finansów publicznych. Wręcz przeciwnie, w świetle tego, co wskazałem, problemy systematycznie narastają. Mieliśmy do czynienia z gigantycznym psuciem finansów państwa. Mieliśmy do czynienia z marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Mieliśmy do czynienia z zaniechaniem jakichkolwiek przedsięwzięć naprawy finansów publicznych. W świetle tych wszystkich zastrzeżeń możemy zmarnować szanse utrzymania wysokiego wzrostu gospodarczego, możemy nieefektywnie wykorzystać przyznane Polsce środki Unii Europejskiej, a w konsekwencji doprowadzić do bankructwa finansów publicznych. Rok 2003 nie tylko nie przyniósł poprawy sytuacji sektora finansów publicznych, ale pogłębił kryzys i doprowadził finanse państwa na skraj bankructwa. Dlatego Platforma Obywatelska będzie za nieudzieleniem absolutorium rządowi w sprawie wykonania budżetu państwa w 2003 r. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Wojciech Jasiński, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełWojciechJasiński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełWojciechJasiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość przedstawić opinię dotyczącą sprawozdania komisji o wykonaniu budżetu państwa za 2003 r. wraz z wnioskiem w sprawie udzielenia rządowi absolutorium.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełWojciechJasiński">Dyskusja o wykonaniu budżetu państwa właściwie od zawsze, także teraz, nie sprowadza się wyłącznie do dyskusji o pieniądzach, o działach, rozdziałach, ale niejako z natury dotyczy także szerokiego obszaru funkcjonowania państwa. Musi dotyczyć, bo...</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#komentarz">(Poseł Mieczysław Czerniawski: Do tego służy.)</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PosełWojciechJasiński">Panie pośle, ja wiem, że pan się tylko do tego nadaje. To znaczy, do tego może nawet nie, może do innej... Proszę o nieprzeszkadzanie.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PosełWojciechJasiński">Musi dotyczyć, bo budżet nie jest tylko samym zapisem księgowym, budżet jest narzędziem finansowym służącym realizacji polityki państwa. Inaczej musielibyśmy przyjąć, że budżet służy tylko do tego, żeby rząd funkcjonował i żeby rząd się sam wyżywił. To nie ma w sposób oczywisty żadnego sensu. To wykonanie budżetu jest ważne, ustawa budżetowa jest prawem. To prawo powinno być w związku z tym wykonywane zgodnie z jego literą i duchem. Ale przecież te instytucje, które dzisiaj rozliczamy z gospodarowania pieniędzmi, nie istnieją, a raczej nie powinny istnieć dla samych siebie. Stąd też zrozumiałe jest to, że jest powszechna dążność do oceny funkcjonowania państwa, do tego, aby obywatele się dowiedzieli, jak państwo funkcjonuje, jak zaspokajało potrzeby obywateli w różnych dziedzinach, w zakresie oświaty, ochrony zdrowia, jak zapewniało poczucie bezpieczeństwa, jak zapewniało sprawny wymiar sprawiedliwości, czy prowadziło politykę gospodarczą zgodną z interesami kraju, służącą wzrostowi, czy nie, jaka była prowadzona polityka budżetowa, a także jak państwo dbało o grosz publiczny.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PosełWojciechJasiński">Jak organy państwa wykonywały, jak rząd wykonywał swoje obowiązki? Uważamy, Prawo i Sprawiedliwość uważa, że źle. Uważamy, że budżet na 2003 r. był wielką akcją propagandową na wszystkich możliwych frontach. Już na etapie projektowania budżetu rząd założył wzrost zatrudnienia o 0,8%. Po co to było? Przecież wówczas wszyscy wiedzieli, każdy rozsądny człowiek wiedział, że zatrudnienie nie ma prawa wzrosnąć. Dzisiaj pani posłanka Ostrowska mówi nam, że spadło bezrobocie. Zgoda, spadło bezrobocie, ale i spadło zatrudnienie. To jest wyłącznie manipulacja, pani posłanko, cyframi, bo oczywiście zwiększyła się liczba osób nieczynnych zawodowo. W związku z tym spadło, ale to jest tak: ten rząd nigdy nie jest w stanie powiedzieć prawdy, powiedzieć, że być może nie będzie lepiej. Pewnie dlatego, że nie jest w stanie doprowadzić do tego, żeby było lepiej.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PosełWojciechJasiński">Podobnie było zresztą w założeniach na 2004 r., na rok bieżący. Rząd już w tej chwili w przesłanych nam założeniach do budżetu na 2005 r. mówi, że zatrudnienie nie wzrośnie. To samo było zresztą w założeniach na 2002 r. Wówczas rząd także zakładał wzrost zatrudnienia, do którego nie doszło. Zatrudnienie w tym roku, w 2003 r. spadło o 2,3%. Przy sprawozdaniach z wykonania budżetu państwa rzecz z kolei się ujmuje inaczej. Mówi się, że wprawdzie zatrudnienie spadało, ale spadało wolniej czy w mniejszym stopniu niż w poprzednich latach - czyli sukces. No, jeśli się w pewien sposób podejdzie do sprawy, jeśli się założy tylko potrzebę propagandowego przedstawiania, to wszystko można przedstawić jako sukces.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PosełWojciechJasiński">To, o czym powiedziałem, ma pewne znaczenie także dla planowania dochodów budżetowych. Jeśli się zakłada, że zatrudnienie ma wzrosnąć, to oczywiście trzeba założyć wzrost dochodów z podatku od zatrudnienia, z podatku PIT. Jest na to odpowiedni program komputerowy. Zresztą wszyscy posłowie, także w komisji finansów, pytali, jak to jest, że przewiduje się wzrost zatrudnienia, a dochód z podatku PIT spada. Jasną sprawą jest, że trzeba założyć wzrost, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie, inaczej to padnie już przy pierwszych rozmowach, trzeba to próbować jakoś wyjaśniać. Między innymi z tego wzięła się prognoza takich, a nie innych dochodów budżetowych z podatków. Rząd widocznie uznał, że jakiś cud się stanie i że jakoś z tego wyjdzie albo że będzie się tłumaczył tak jak teraz.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PosełWojciechJasiński">Podobnie jak z przeszacowaniem dochodów z PIT było z przeszacowaniem także wszystkich innych dochodów. Dochody z żadnego podatku nie zostały wykonane w założonej wysokości, przy wzroście gospodarczym, przy - jak pani posłanka Ostrowska powiedziała - hossie. (O hossie jeszcze chwilę porozmawiamy, czy to można nazwać hossą, chociaż z pewnością wzrost cieszy.) Dochodów z żadnego podatku nie wykonano zgodnie z założeniami. Oczywiście jeśli rząd zakładał, że będzie wzrost napędzany konsumpcją wewnętrzną, a był napędzany eksportem, to są tutaj zwroty VAT i to wpływa negatywnie. Ale podobno rząd świetnie potrafi planować. Nawet dochodów z akcyzy nie wykonano, chociaż tu trzeba powiedzieć, że brakowało do tego bardzo niewiele. Nawet dochodów z podatku od gier, proszę Wysokiej Izby. W tej sprawie rząd tyle się namartwił, żeby wprowadzić taką fatalną ustawę, która służyła - dziś można powiedzieć z całą pewnością - nie rządowi, nie budżetowi, nawet w tym wąsko pojętym interesie. Komu służyła, prasa pisała. I to nie jest tylko tak, że to są asystenci posłów, rząd bowiem tę ustawę wprowadził w trybie pakietu „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”. Wiadomo, jakiej przedsiębiorczości rząd oczekuje.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#PosełWojciechJasiński">Ministerstwo potrafi tłumaczyć niewykonanie dochodów różnymi przyczynami. Są to często przyczyny istotne, ważne, jak na przykład przesunięcie dochodów z PIT do dochodu Narodowego Funduszu Zdrowia, możliwość odliczenia przez przedsiębiorstwa strat itd. Zgoda, są to powody istotne. Ale, po pierwsze, znaczna ich część powinna być przewidziana. Po drugie zaś, bardzo dużo w sprawozdaniu mówi się o tym, dlaczego te dochody nie zostały wykonane, ale znacznie mniej mówi się o tym, co rząd robi, aby możliwie wiele dochodów wykonać, aby pokazać, że państwo funkcjonuje dobrze także w zakresie zbierania podatków. Państwo - może niektórym z tego powodu przykro, ale tak to jest - służy także do tego, żeby zbierać podatki, żeby w założonej wysokości one spływały. I tutaj chodzi choćby o walkę z szarą strefą, o to, że ciągle wychodzą nowe sytuacje dotyczące wyłudzania VAT czy niepłacenia akcyzy. Tutaj są także bardzo istotne rezerwy wpływów do budżetu państwa. Jasną rzeczą jest, że tu muszą wspólnie działać urzędy skarbowe, służby skarbowe, policja. Tej działalności brak, a przynajmniej nie jest ona na należytym poziomie, nie przynosi należytych efektów i według tego trzeba to oceniać. A jeśli nie przynosi efektów, jeśli nie jest na należytym poziomie, to sprzyja to oczywiście interesom tych ludzi, z których interesami powinno się walczyć.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#PosełWojciechJasiński">Rząd, jak już pani posłanka Ostrowska mówiła, chwali się, ciągle podkreśla wysoki wzrost gospodarczy. Oczywiście wzrost gospodarczy może cieszyć, ale, Wysoka Izbo, panie marszałku, o hossie będziemy mogli mówić wówczas...</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#komentarz">(Poseł Marek Sawicki: Jeśli będzie.)</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#PosełWojciechJasiński">...jeśli zwiększą się nakłady inwestycyjne, i to w sposób istotny, znaczny. Póki co te nakłady spadają, chociaż przypomnę, że w założeniach makroekonomicznych zakładano wzrost tych nakładów. Bez trwałego, znacznego wzrostu trudno mówić o hossie, trzeba się przygotować, któryś z przedmówców mówił, że można się spodziewać, że coś może być nietrwałe i może to się skończyć. Trzeba się tego obawiać. Ten wzrost na razie wynika z osłabienia złotówki i dlatego, jakkolwiek trzeba się cieszyć, jest obawa. Poza tym nakłady inwestycyjne muszą się zwiększyć w inny sposób niż czasem było dotychczas. Nie może to być wzrost wydatków inwestycyjnych w postaci samochodów z kratką. Wiadomo, że samochód z kratką jest to nakład konsumpcyjny. Skądinąd to kompromituje nasze państwo, w żadnym państwie tego nie ma, nie doprowadzono w nich do funkcjonowania takiego kruczka, który by na to pozwalał. Jest to oczywiście kpina. Podobnie jak ze wzrostu zatrudnienia, jak już mówiłem, nic nie wyszło ze wzrostu nakładów.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#PosełWojciechJasiński">W tej chwili nawet nie ma co już wspominać o ustawie restrukturyzacyjnej. Był to, uważam, wielki wstyd dla rządu. Cała opozycja zgodnie mówiła, że z tego nic nie wyjdzie. Jakie były powody? Rządowi tylko znane.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#PosełWojciechJasiński">Co ten rząd zrobił w zakresie polityki społecznej? W zasadzie zrobił tylko tyle, że były w 2003 r. dwa programy i wiele szumu. Najpierw był głośno reklamowany plan restrukturyzacji wydatków publicznych pana ministra Kołodki, potem mu pozazdrościł sławy pan wicepremier Hausner i założył realizację nowego planu racjonalizacji, tym razem wydatków publicznych. Oba te programy charakteryzowało jedno - w bardzo niewielkim stopniu chodziło w nich o to, aby faktycznie zmniejszyć marnotrawstwo środków publicznych, aby doprowadzić do tego, że tam, gdzie pieniądze publiczne nie powinny być wydawane, były ograniczenia czy zwiększona była ich kontrola. Natomiast oba te programy bardzo chętnie zmierzały do zabierania pieniędzy na transfery społeczne. O to w istocie chodziło, żeby zabrać możliwie wiele ze środków na zasiłki dla bezrobotnych, dla rodzin wielodzietnych, renty itd. To było realizowane w tym roku.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#PosełWojciechJasiński">Tu chyba funkcjonuje zasada sformułowana choćby w jednym z ostatnich numerów „Rzeczpospolitej” przez czołowego polskiego oligarchę, że przedsiębiorcy wpływają także na wzrost konsumpcji, na wzrost zatrudnienia przez to, że zwiększają ilość służby itd. No, jeśli rządowi zależy na zatrudnieniu w tych działach, to niech to robi. Jasną rzeczą jest, że nikomu nie można zabronić podejmować zatrudnienie także jako służący, ale nie o to powinno chodzić. Te pieniądze wpływają na wzrost konsumpcji, o tym mówiono, ale luksusowej i zwiększającej import. Widocznie ci sami uważają, że pieniądze trafiające do biednych nie zwiększają konsumpcji. Także zwiększają.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#PosełWojciechJasiński">Była mowa, że nikt z rzeczywiście potrzebujących faktycznie nie straci, że w programie racjonalizacji wydatków publicznych chodzi tylko o renty tych, którym one nigdy nie przysługiwały czy którym były przyznane z naruszeniem prawa. To jest nieprawda, choćby z tego względu, że z tymi nieprawidłowościami, które dzisiaj są oczywiste, można walczyć i w dzisiejszym stanie prawnym. Była tam oczywiście także mowa o tym, żeby podwyższyć wiek emerytalny dla pań do 65. roku życia i w rezultacie spowodować to, że te osoby będą dłużej na zasiłkach przedemerytalnych niż na emeryturze. O tym można rozmawiać wówczas, jeśli bezrobocie zostanie zmniejszone do, powiedzmy, 6–7%, czyli do takiej wielkości, że każdy, kto chce pracować, będzie miał pracę. Proponuję, żeby się rząd tym zajął, a nie sięganiem w istocie do kieszeni biednych.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Aumiller: Jak będzie wyż demograficzny...)</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#PosełWojciechJasiński">Niech pan najpierw do tego doprowadzi. Prowadźcie taką politykę, żeby był wyż demograficzny.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#PosełWojciechJasiński">Dzisiaj mamy taką sytuację, że jeśli audytor wewnętrzny w ZUS-ie zażądał dostępu do dokumentacji lekarskiej, to zwolniono go pod pozorem, że przekracza swoje kompetencje. A jaki jest w wielu przypadkach sposób przyznawania rent, wiadomo. Widocznie ten audytor naruszyłby czyjeś interesy.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#PosełWojciechJasiński">Jak funkcjonuje rząd, jak państwo świadczy usługi w zakresie ochrony zdrowia? Źle i coraz gorzej. Od 2003 r. nie najlepiej działające kasy chorych zastąpił jeszcze gorzej funkcjonujący Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Pan prezes NIK-u już mówił, że fundusz ten ma wszystkie cechy charakterystyczne dla państwowych funduszy celowych. Przychody funduszu w ubiegłym roku to 26,9 mld zł, czyli prawie 18% dochodów budżetu. Suma ogromna, ale plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia nie został włączony do ustawy budżetowej. Dlaczego? Trudno mieć wątpliwości co do tego, że chodzi o to, aby Sejm i aby opinia publiczna jak najmniej wiedzieli, co się dzieje w funduszu, na co się wydaje pieniądze. A dzieje się źle.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#PosełWojciechJasiński">Można powiedzieć, że od samego początku ten fundusz funkcjonuje w atmosferze skandalu. Przy tym trzeba jasno powiedzieć, że jeśli chodzi o te skandale, nie było to ograniczone do prezesa funduszu. Sam premier rządu obstawał przy tym, aby ludzie zupełnie nieodpowiedni byli prezesami funduszu. Może niektórzy nie pamiętają, ale ja doskonale pamiętam, jakie były problemy w rządach SLD 1993–1997, jaka była NIK, jakie były problemy wówczas z funkcjonowaniem Ministerstwa Zdrowia. Ten pan, który był szefem Narodowego Funduszu Zdrowia, funkcjonował także w tamtej konstelacji. Wobec tego twierdzenie, że pan premier mógł nie wiedzieć, oznacza, że ktoś uważa, że premier... Trzeba byłoby tu użyć słowa nieparlamentarnego... że nic nie wie, co się dzieje. Premier doskonale wiedział.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#PosełWojciechJasiński">Ci ludzie mieli duży wpływ, choćby na gospodarkę lekową, na umieszczanie poszczególnych leków na liście refundacyjnej. Wysoki Sejmie, Polska jest w Europie czwartym rynkiem leków, szóstym pod względem liczby ludności, ale czwartym rynkiem leków. Świadczy to o tym, jak drogie są w Polsce leki. Tu jest także wielkie marnotrawstwo publicznych pieniędzy. A przy tym jest to niekontrolowalne. Zagranicznym koncernom farmaceutycznym bardzo na takich dziwnych kontaktach zależy, one są gotowe wiele tutaj zainwestować, wiele pieniędzy włożyć, żebyśmy byli w dalszym ciągu czwartym rynkiem Europy, bo są to wielkie pieniądze. Tutaj zmian żadnych nie było. W 2003 r. to widać. Mówiąc to, zdaję sobie sprawę i PiS zdaje sobie sprawę, że sytuacja w wielu szpitalach jest trudna, także z winy kierownictwa szpitali, gdy przy tej biedzie nie walczą z ewidentnym marnotrawstwem, a często mu sprzyjają, nawet wiedzą o tym, którzy lekarze na potrzeby prywatnej praktyki biorą materiały szpitalne, materiały opatrunkowe, igły, strzykawki itd. W kontrolach w tej dziedzinie minister, ministerstwo byli znacznie mniej aktywni i zresztą do tej pory są znacznie mniej aktywni.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#PosełWojciechJasiński">Symptomatyczna była odpowiedź byłego już ministra zdrowia, który powiedział, że jeśli szpitale nie chcą przyjmować pacjentów, to nie jest to jego problem. Służba zdrowia się wali, a to nie jest problem ministra. Na szczęście jest to były minister. Jednak ta postawa jest charakterystyczna dla funkcjonowania także w 2003 r.: funkcjonować dobrze w mało kontrolowanych pieniądzach. To jest horror.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#PosełWojciechJasiński">Jak funkcjonuje organ państwa, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej? Prawdę mówiąc, funduszowi wcale się nie chce funkcjonować i wykonywać swoich zadań. Potrzeby z zakresu ochrony środowiska są ogromne, środki na to, jakkolwiek w niewystarczającej ilości, są. Mało tego, rozsądne ich wydawanie może wpłynąć także na wzrost popytu, na wzrost liczby miejsc pracy. Może mieć także oczywiście dobre skutki na środowisko, a to może wpłynąć na wzrost aktywności w zakresie turystyki. Chociaż oczywiście turystyka to jest poza wszystkim innym sprawa bogatego społeczeństwa, które miałoby na to coraz więcej środków. Polskie społeczeństwo, jak dotąd, jest biedne. Można jednak wpływać na to w pozytywnym kierunku.</u>
<u xml:id="u-16.26" who="#PosełWojciechJasiński">Co robi NFOŚiGW? Fundusz udaje, że chce funkcjonować na rynku finansowym. Trzyma pieniądze. Środki oscylowały od 250 mln zł do 750 mln zł. Te pieniądze powinny być odpowiednio zainwestowane, powinny służyć ustawowym celom, tym, dla których został powołany narodowy fundusz. Nie służą temu. Stąd wniosek, że nie bardzo się chce funduszowi funkcjonować. Fundusz lokował te pieniądze w bankach i, że tak powiem, napychał kabzy bankom, zamiast użyć tych pieniędzy do celów bardziej potrzebnych. Ktoś powie, że lepiej tak, niż gdyby te środki w ogóle nie mogły przynosić żadnych dochodów. Tylko że to jest zupełne postawienie sprawy na głowie. Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest po to, ażeby zapewnić dobre i racjonalne wydawanie przyznanych sobie środków na te cele, do których jest powołany, ale nie do prowadzenia operacji finansowych. Jeśli zarząd czy pracownicy tego nie rozumieją, jeśli chcą się zajmować spekulacjami finansowymi, niech idą do banków, do instytucji finansowych, a nie wykonują ważnych zadań państwowych, do których fundusz jest powołany.</u>
<u xml:id="u-16.27" who="#PosełWojciechJasiński">Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła wykonanie planu finansowego narodowego funduszu.</u>
<u xml:id="u-16.28" who="#PosełWojciechJasiński">Jak są realizowane inwestycje wieloletnie? Także źle, mimo że jest ich coraz mniej. Była o tym mowa na tej sali. Nie ma poprawy w przygotowaniu i realizacji inwestycji wieloletnich. (Brak czasu uniemożliwia dokładne omówienie wszystkich nieprawidłowości). Było to zarówno niewłaściwe przygotowanie inwestycji do realizacji, nieprawidłowe planowanie, monitorowanie i niewłaściwe wydatkowanie dotacji budżetowych. Były liczne przypadki niecelowego i niegospodarnego wykorzystania środków publicznych przez inwestorów. Naruszano ustawę o finansach publicznych, Prawo budowlane, ustawę o zamówieniach publicznych. Poza tym dysponenci odpowiednich części budżetowych czy inwestorzy zastępczy nie nadzorowali właściwie inwestycji. W Polsce, kraju, gdzie są tak fatalne drogi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wykorzystała przeznaczonych na wieloletnie inwestycje drogowe 2551 mln zł, czyli ponad 1/3. Przecież to jest horror. Po co nam taka Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? Po tylu latach, tyle czasu się mówi, że to wreszcie zacznie działać, jednak nie zaczyna działać.</u>
<u xml:id="u-16.29" who="#PosełWojciechJasiński">Była tu mowa o Urzędzie Służby Cywilnej. Ja bym też pani posłance Ostrowskiej polecił Urząd Zamówień Publicznych. Tam były podobne nieprawidłowości, też dysk tam padł, tylko że w Urzędzie Zamówień Publicznych jest „swój”, wobec tego Sojusz Lewicy Demokratycznej jakoś o tym zapomina.</u>
<u xml:id="u-16.30" who="#PosełWojciechJasiński">Przychody z prywatyzacji. W ubiegłym roku wyniosły 4 143 mln zł, czyli niespełna 45% tego, co było założone w ustawie budżetowej. Prawo i Sprawiedliwość nie uważa, że nie należy prywatyzować, w przeciwieństwie do niektórych dogmatycznych przeciwników prywatyzacji, uważających, że nie należy niczego prywatyzować. Podobnie jesteśmy przeciwko prywatyzacji na siłę (wszystko oddać, choćby za pół ceny). Uważamy jednak, że jeśli w ustawie budżetowej są przewidziane przychody z prywatyzacji, trzeba to wykonywać, nie można stawiać sprawy tak, że ustawa jest niewykonywana. Pracownicy Ministerstwa Skarbu Państwa uważają, że są świetni, że są w stanie przewidzieć w sposób właściwy ilość pieniędzy, jaką może dostarczyć prywatyzacja. Jeśli tak, jeśli do tego stopnia nie są w stanie wykonać swojego planu, to musi to być ocenione, Wysoka Izbo, negatywnie. Chcę powiedzieć, że nawet przewodniczący Komisji Finansów Publicznych składa wniosek o nieprzyjęcie sprawozdania, jeśli chodzi o dochody z prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-16.31" who="#komentarz">(Poseł Jan Orkisz: Niemożliwe.)</u>
<u xml:id="u-16.32" who="#PosełWojciechJasiński">Możliwe, panie pośle. Większość rządowa uważa, że jest świetnie. Dobrze panowie, róbcie tak, uważajcie, że jesteście świetni. Wasza buta doprowadza was do zguby. Kraj to cieszy i nas to cieszy.</u>
<u xml:id="u-16.33" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Panie pośle, czas minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełWojciechJasiński">Będę zmierzał do końca.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełWojciechJasiński"> Tylko kilka słów o polityce Narodowego Banku Polskiego. </u>
<u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PosełWojciechJasiński">Naszym zdaniem destrukcyjna polityka źle służy interesom polskiej gospodarki. Po raz kolejny NBP nieprawidłowo przewidział inflację. To, że inflacja była niższa od zakładanej, jest tu niewielką pociechą, bo margines 1-procentowego błędu może być odpowiedni przy prognozowaniu zakładającym 6–7%. Natomiast przy wielkości 3% 1-procentowy błąd jest jednak znacznym błędem.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PosełWojciechJasiński">Naszym zdaniem ta polityka nie za bardzo służy polskiej gospodarce. Boimy się, że rola banku ograniczająca się wyłącznie do walki z inflacją dławi w istocie gospodarkę. Uważamy, że zapowiedziana ewentualna podwyżka stóp procentowych, o której się ostatnio mówi, zahamuje ożywienie gospodarcze i przyczyni się do wzrostu kosztów obsługi długu publicznego. Wiele wskazuje na to, że obecny poziom inflacji, który może służyć jako powód do podniesienia stóp, jest krótkotrwały.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PosełWojciechJasiński">Nie sprawdziły się także przewidywania Narodowego Banku Polskiego co do utrzymania dotychczasowego poziomu cen po wstąpieniu Polski do Unii. W tym przypadku pomyłka jest ewidentna. Porównywanie Polski z Portugalią nie ma większego sensu, Portugalia leży bowiem obok relatywnie słabej i w porównaniu do innych, bogatych państw Unii tańszej Hiszpanii, w związku z tym oddziaływanie jest mniejsze. Natomiast Polska leży obok wielkich, bogatych, mających znacznie wyższe ceny Niemiec i w tym przypadku przenikanie musi być duże. Uważamy, że Narodowy Bank Polski w tym przypadku nie trafił. Boimy się, że przystąpienie Polski do strefy euro spowoduje duży wzrost cen.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PosełWojciechJasiński">Mamy także zastrzeżenia do nadzoru nad systemem bankowym. Znam osobiście przypadki udzielania przez banki kredytów, na przykład na zakup mieszkań, w sytuacji gdy banki wiedzą, że dany budynek nie zostanie wybudowany, albowiem deweloper zbankrutował. Udzielają kredytów w złej wierze, wiedząc, że nie ma szans na wybudowanie inwestycji, a następnie żądają ich spłaty. W ten sposób swoje straty w interesach z deweloperami pokrywają, żądając spłaty kredytów od biednych ludzi, którzy zaciągnęli kredyty na wybudowanie mieszkań w dużych budynkach. Mało tego, banki, które są zobowiązane do kontrolowania inwestycji, kontroli nie przeprowadzają, a nadzór bankowy z tym nie walczy. To jest duża nieprawidłowość.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełWojciechJasiński">Trzeba to zmienić. Polityka w stosunku do banków musi zmierzać w kierunku nakłaniania banków do uczciwości.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełWojciechJasiński">Reasumując, Wysoka Izbo! Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o nieudzielenie rządowi absolutorium z wykonania budżetu państwa za 2003 rok. Uważamy, że budżet nie może służyć wyłącznie rządowi, żeby - jak to mówił klasyk SLD - rząd się sam wyżywił. Budżet musi służyć realizowaniu przez rząd zadań państwa. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Panie i Panowie Posłowie! Mam prośbę. To jest nieprzyjemne, jeżeli trzeba przerywać, wzywać do zakończenia wystąpienia. Powinniśmy mieć wzajemnie szacunek. Regulamin przewiduje, że prowadzący obrady może przedłużyć wystąpienie, mam jednak prośbę. Jeżeli zaistnieje taka sytuacja, że ktoś nie mieści się w czasie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poprosić o przedłużenie. Wtedy będzie to czytelne i jasne.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Jasiński: Przepraszam, ale to jeszcze przedłużyłoby czas.)</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#WicemarszałekJózefZych">Przepraszam, panie pośle, ale są pewne zasady. Lepiej jest, jeżeli nie wymuszamy, lecz stosujemy się do regulaminu. Jak pan widzi, nie robiłem większego problemu, ale wolałbym, żebyśmy ustalili pewne zasady - to są zasady regulaminowe - a wtedy nie będzie żadnych konfliktów.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Jasiński: Dziękuję i przepraszam.)</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Gruszkę, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego nasze stanowisko dotyczące oceny budżetu państwa za rok 2003. Debata nad absolutorium - bo przecież taka to jest debata - dotyczy nie tylko oceny wykonania budżetu, ale również zawiera elementy odniesienia do przyszłości. Analiza, która powinna być dokonana w ramach tej debaty, dotyczy oceny tego, co nas czeka, i tego, jak powinniśmy postępować.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełJózefGruszka">Budżet w roku 2003 realizowany był w warunkach nieco łatwiejszych niż budżet roku poprzedniego ze względu na pojawianie się wyraźnych symptomów ożywienia gospodarczego. Dynamika PKB okazała się nawet minimalnie wyższa od przyjętej w założeniach do budżetu, co powinno zaowocować znacznie korzystniejszą sytuacją budżetową. W rzeczywistości jednak sytuacja nie była wcale aż tak korzystna, choć niewątpliwie nastąpiło przyspieszenie gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełJózefGruszka">Należy podkreślić, że mimo niekorzystnej sytuacji zewnętrznej polska gospodarka wykazała się stosunkowo wysokimi zdolnościami dostosowawczymi oraz zademonstrowany został wyraźny wzrost konkurencyjności. Pozwoliło to na znaczący wzrost eksportu, głównie dzięki mocnym fundamentom makroekonomicznym gospodarki. W 2003 r. w zakresie koordynacji polityki fiskalnej i pieniężnej nastąpiła dalsza poprawa.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełJózefGruszka">Bank centralny kontynuował politykę minimalnych obniżek stóp procentowych. Działo się to jednak tylko do połowy 2003 r. W rezultacie splotu różnych czynników dochody budżetowe okazały się znacznie niższe od zakładanych. Oczywiście tu jest miejsce na analizę tego zjawiska. Te dochody z różnych powodów, które miały na to wpływ, nie zostały wykonane.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PosełJózefGruszka">Jednym z bardzo ważnych problemów, jeśli chodzi o gospodarkę, na który należy w tym momencie zwrócić uwagę, jest zjawisko funkcjonowania mafii, które pojawiają się coraz częściej. Biorąc pod uwagę kwestie związane z pojawiającym się nielegalnym obrotem paliwami, który według różnych danych spowodował obniżenie wpływów do budżetu o 6–8 mld zł, problem jest wielki i należy zrobić wszystko, aby temu przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PosełJózefGruszka">Istotna jest również kwestia akcyzy papierosowej. Ten element należy podkreślić. Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo, ciągnie się to już ponad rok, natomiast efektów jeszcze nie widać. Parlament powołał komisję śledczą, ale początek był w tamtym czasie i należy zwrócić na to uwagę nie tylko przy analizie budżetu, ale również przy analizie różnych obszarów gospodarki po to, żeby do tego nie dopuszczać.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PosełJózefGruszka">Jeżeli chodzi o wydatki, to były one niższe od planowanych o 2,7%. Generalnie można stwierdzić, że budżet na 2003 r. został zrealizowany zgodnie z ustawą. Powyższe stwierdzenie nie oznacza jednak, że realizacja budżetu jest jednoznacznie korzystna. Po pierwsze, uległa osłabieniu determinacja w zakresie ograniczenia realnej dynamiki wydatków, po drugie, nie udało się osiągnąć postępu w zakresie redukcji udziału wydatków sztywnych.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PosełJózefGruszka">Zaskoczeniem było nie tylko utrzymywanie się bardzo niskiej inflacji, ale również znaczny jej spadek w stosunku do inflacji planowanej. Planowano, że osiągnie ona 2,3%, natomiast osiągnęła poziom 0,8%. Wytłumaczeniem tego faktu zdaniem rządu jest to, że podobny błąd odnośnie do prognozy inflacji popełnił zarówno Narodowy Bank Polski, jak i niezależni analitycy. Szkoda jednak, że faktu bardzo niskiej inflacji nie odniesiono do znaczącego wzrostu w gospodarce. Od wielu lat w naszym kraju nie można się doczekać bliskiej współpracy dwóch najważniejszych organów: rządu i Narodowego Banku Polskiego. Współpraca ta ma polegać na podejmowaniu współbieżnych działań mających na celu rozwój gospodarczy. A przecież tak się nie dzieje i szkoda. To jest problem, który ciągle czeka na rozwiązanie. Narodowy Bank Polski widzi dla siebie tylko jeden cel - cel walki z inflacją. Jest to oczywiście ważne zadanie, ale to za mało jak na tak ważną instytucję, która ma ogromny wpływ na rozwój gospodarczy kraju. Jeżeli parlament w Polsce nie określi bardziej szczegółowo zadań i nie postawi ich przed Narodowym Bankiem Polskim - oczywiście w drodze ustawy - to stracimy jeszcze wiele szans, które pojawiają się przed naszą gospodarką. Patrząc na rok 2003, mieliśmy taką szansę, pracując nad nowelizacją ustawy o Narodowym Banku Polskim. Parlament Rzeczypospolitej nie wykorzystał jednak tego czasu na jednoznaczne rozwiązanie tego problemu.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#PosełJózefGruszka">Chciałbym przedstawić kilka uwag szczegółowych. Jednym z najważniejszych zadań stojących zarówno przed rządem, jak i przed parlamentem jest zwalczanie bezrobocia. Działania podejmowane w tym zakresie przynoszą jednak znikome rezultaty. W sprawozdaniu z wykonania budżetu - wynika to z jego szczegółowej analizy - wielokrotnie jest mowa o zatrudnieniu, które się rozgranicza na zatrudnienie rzeczywiste i zatrudnienie według limitu zatrudnienia, co można oczywiście odnieść do etatów kalkulacyjnych. Czyli inne jest rzeczywiste zatrudnienie, inny jest stan osobowy, a inaczej jest to kształtowane przez budżet. Tak dalej być nie może. Wszędzie tam, gdzie te zmiany można wprowadzić, należy to uczynić. Wiem, że pojawią się zaraz oponenci mówiący o tym, że spowoduje to obniżenie wynagrodzeń. Tak, to prawda, ale przecież chodzi o coś więcej. Przy nadmiarze siły roboczej na rynku trzeba pracę dzielić równo pomiędzy tych, którzy mają pracę, i tych, którzy jej nie mają. Dzisiaj, można powiedzieć, bardzo rzadko się zdarza, żeby w administracji publicznej byli zatrudniani młodzi, doskonale wykształceni ludzie. Pozostają starzy urzędnicy, którzy dzielą pomiędzy siebie pieniądze. Myślę, że odważnie trzeba powiedzieć, iż w czasie, kiedy tego zatrudnienia brakuje, brakuje miejsc pracy, należy te miejsca udostępnić młodym. Dlatego oczekuję od rządu dogłębnej analizy w tym zakresie i przedstawienia propozycji w tym roku, ale w odniesieniu do prac nad budżetem na rok następny.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PosełJózefGruszka">Kwestia szczegółowa to na pewno rezerwy celowe. W ustawie budżetowej na rok 2003 zaplanowano rezerwy celowe w wysokości 8 362 757 tys. zł. Kwota ta została rozdysponowana w 82 pozycjach. Ponadto w każdym województwie zostały zaplanowane rezerwy przy budżetach wojewodów. W ciągu roku budżetowego w wyniku przemieszczenia środków z innych części budżetowych rezerwy celowe zostały zwiększone ogółem o prawie miliard złotych, dokładnie o 974 996 tys. zł. W związku z dokonanymi zmianami ogólna kwota rezerw wynosiła 9 337 753 tys. zł. Rozdysponowano na koniec roku trochę powyżej 8 mld zł. Kwota ta w stosunku do planu stanowi 86,6%. Nie wykorzystano zatem 13,4% rezerw przeznaczonych na określone zadania. Jeżeli niewykonanie niektórych zadań można zrozumieć, to inne budzą poważne wątpliwości. Na przykład budzą wątpliwości niewykorzystane środki w rezerwie nr 4 - kredyt na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Środki wykorzystano w 79%, a samorządy mówią o tym, że przydałyby się pieniądze, bo niektóre skutki nie zostały usunięte, chociaż do klęsk doszło kilka lat temu. Problemy nadal nie są rozwiązane, rezerwa nie jest w pełni wykorzystana, pieniądze nie są przesunięte tam, gdzie powinny być. Kwestia kosztów integracji z Unią Europejską. Mimo że ta rezerwa była ogromna, to pozostało 2 374 mln zł. Myślę, że oczekiwania wielu podmiotów gospodarczych, w tym samorządów, były ogromne. A przecież do tych pieniędzy, które były przewidziane w rezerwie, doszłyby pieniądze pochodzące ze źródeł zagranicznych. Ten problem również nie został rozwiązany. Kwestia dla mnie bardzo nieczytelna to pozycja 19., czyli rezerwa nr 19 - stypendia prezesa Rady Ministrów dla uczniów szczególnie uzdolnionych. Nie rozdysponowano 1298 tys. zł. Niezagospodarowanie tej rezerwy budzi moje szczególne obiekcje. Dlaczego tak się stało? Czy dlatego, że ci, na których oczekiwano, nie złożyli wniosków? Potrzeby w tym zakresie są przecież ogromne i trzeba było te pieniądze rozdysponować, bo na brak zdolnej młodzieży nie możemy narzekać. Pozycja 39. - środki na dopłaty do oprocentowania kredytów zaciąganych przez lekarzy, pielęgniarki i położone wykorzystano w 2%. Pozostawiam to bez komentarza. Albo rząd robi złe szacunki i zamieszcza takie rezerwy, które nie mogą być wykorzystane, albo po prostu te problemy są źle przemyślane. Kwestia rezerwy z pozycja 44. - środki na współfinansowanie programu aktywizacji obszarów wiejskich - 83%. Kwestia kolejna to pozycja 54. - środki na realizację zadań przyjętych w ramach strategii dla przemysłu lekkiego. Wykorzystano tylko 16,9% planowanej kwoty. A ilu to ludzi przychodziło do biur poselskich, bezpośrednio do Sejmu; do mnie jako do wiceprzewodniczącego Komisji Finansów Publicznych przychodzili ludzie i mówili: panie pośle, kiedy ta sprawa wreszcie ruszy, czekamy na to, wszystko mamy przygotowane. A tutaj po prostu należałoby to poddać krytyce. Można jeszcze mówić o niewykorzystanych rezerwach, chociażby pozycja 82. - dodatki kompensacyjne - 84 mln zł. Do ministra finansów nie wpłynął w tym wypadku żaden wniosek. Jak to oceniać? - pozostawiam paniom i panom posłom pod rozwagę.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#PosełJózefGruszka">Inwestycje wieloletnie finansowane ze środków publicznych. Ocena wykonania budżetu w ramach finansowania inwestycji wieloletnich finansowanych ze środków publicznych musi być dokonana wielostronnie. Trzeba widzieć celowość inwestycji na etapie planowania, ale również trzeba patrzeć bardzo uważnie na jej realizację. Oceniając ten fragment budżetu w świetle wykonania w roku 2003, trzeba jednoznacznie stwierdzić: są inwestorzy, którzy nie tylko szanują grosz publiczny, dbają o niego, ale starają się tak planować inwestycje, aby były one jak najszybciej wykonane i oddane do użytku. Wszyscy w naszym państwie wiedzą, że szybkie inwestycje to tanie inwestycje. A jak to jest widziane okiem praktyka? Ano różnie, są pozytywne przykłady świadczące o tym, że inwestor stara się wykorzystać wszystkie dobre strony i uwarunkowania, jakie są, ale zdarza się też praktyka bardzo naganna, którą można skwitować krótko: chodzi o to, aby tylko wpisać się na listę, która jest po prostu załącznikiem do ustawy budżetowej, bez rozpoznania kosztów - mam na myśli kosztorysy szczegółowe - bez określenia czasu trwania inwestycji, bez określenia środków, za pomocą których ta inwestycja ma powstać. Jest bezsporne, że obszar ten jest coraz bardziej porządkowany. Trzeba jednak dołożyć wszelkich starań - odnosi się to zarówno do rządu, jak i do parlamentu - aby te zadania nie trwały latami, aby inwestycje mogły być zakończone i zaczęły funkcjonować. Nie może budzić przyzwolenia to, aby pieniądz publiczny był marnotrawiony na inwestycje, które mają po prostu niespójny program i trwają nie wiadomo jak długo. Duże osiągnięcia w tym zakresie ma Komisja Finansów Publicznych, a właściwie stała podkomisja do spraw inwestycji wieloletnich. Posiedzenia wyjazdowe podkomisji porządkują mapę inwestycji finansowych, jednak te wsparcia muszą iść z różnych stron, ażeby po prostu sprawa była uporządkowana i przyniosła spodziewane efekty.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#PosełJózefGruszka">Kolejna kwestia, która budzi, myślę, sprzeciw wszystkich, którzy na to patrzą, to środki publiczne, które są wydawane poza budżetem. Takim podstawowym przykładem na pewno jest Fundusz Ubezpieczeń Zdrowotnych. Nie może być tak, żeby prawie 30 mld zł było wydawane bez wpływu na to Wysokiej Izby, bez kontroli publicznej. Przecież te pieniądze pochodzą z publicznej daniny, jaką są podatki. Dlatego uważam, że ten problem musi stanąć w momencie, kiedy będziemy rozpatrywać nową ustawę o ubezpieczeniu zdrowotnym, ale musimy również myśleć o tym, finalizując ustawę o finansach publicznych. To są problemy, których nie można bagatelizować. Jest oczywiście problem, który się tutaj bardzo mocno przewijał - niewykonane dochody z prywatyzacji. Nie chciałbym usprawiedliwiać rządu w tym momencie, bo temu problemowi trzeba przyjrzeć się bardzo szczegółowo, ale chcę powiedzieć jednoznacznie, że uważam, że jeżeli wpływów nie było dlatego, że czegoś nie sprywatyzowano, to nad tym nie płaczmy, bo ten problem nie jest taki ważny, natomiast jeżeli coś sprywatyzowano i sprzedano za mniejsze pieniądze niż z tego majątku można było uzyskać, to należy skrytykować to i wziąć pod ogląd publiczny. Powinniśmy tutaj do tego podejść bardzo poważnie.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#PosełJózefGruszka">I kwestia ostatnia, problem, na który też nie mam jak gdyby bezpośrednio recepty, lekarstwa, czy można by to jeszcze inaczej określić - kwestia rozpoczęcia funkcjonowania budżetu. Budżet w naszym państwie zanim naprawdę zacznie funkcjonować w danym roku, to jest już koniec pierwszego kwartału, jest kwestia zamówień publicznych, kwestia tych wszystkich procedur, które zaczynają funkcjonować, to jest kwestia lipca - sierpnia, wtedy kiedy dochodzi do rozwiązań, które mają wpływ na te najważniejsze kwestie inwestycyjne, które są projektowane przy budżecie. Trzeba znaleźć no to szczegółową, że tak powiem, receptę. Cóż jawi się przed oczyma? Z mojego punktu widzenia są dwa rozwiązania: albo rozwiązanie, które prawnie w Polsce jest przyjęte, chodzi tu o promesę, czyli przyrzeczenie pieniędzy, które będą mogły być dostępne z budżetu, i wtedy inwestor mógłby ten proces już rozpocząć jeszcze bez pieniędzy, i to jest jedna sprawa, albo po prostu kwestia druga, którą należy rozważyć, to są może wydatki niewygasające, które też częściowo mogłyby służyć przygotowaniu procesu.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#PosełJózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To jest, w wielkim skrócie, nasze stanowisko, jeżeli chodzi o kwestię oceny budżetu za rok 2003. Do szczegółowych rozwiązań odniesie się jeszcze mój kolega klubowy Leszek Świętochowski. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Kazimierz Michał Ujazdowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Bardzo dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Olewińskiego, Socjaldemokracja Polska.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Socjaldemokracja Polska przedstawić stanowisko w dyskusji nad wykonaniem budżetu państwa za 2003 r.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełMarekOlewiński">Sprawozdanie rządu z wykonania budżetu państwa za rok ubiegły zawiera łącznie 1931 stron tekstu i różnych statystyk. Do tego trzeba dodać 292-stronicową analizę wykonania budżetu i polityki pieniężnej w ubiegłym roku sporządzoną przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz sprawozdanie Narodowego Banku Polskiego z realizacji założeń polityki pieniężnej. Dla pojedynczego posła jest to materiał zbyt drobiazgowy i nieczytelny, w którym trudno zidentyfikować istotę strategii budżetowej i ruchy przygotowawcze do wejścia w struktury Unii Europejskiej. Szczególnie trudno jest odpowiedzieć na takie pytania, jak czy udało się zmienić nieefektowną strukturę wydatków w wybranych częściach budżetowych; czy udało się określić kryteria rozdziału wydatków; czy wymaga się udziału własnego od jednostek budżetowych.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PosełMarekOlewiński">Budżet roku ubiegłego realizowany był w warunkach dużo łatwiejszych niż w latach poprzednich ze względu na pojawienie się wyraźnych symptomów ożywienia gospodarczego. Dynamika PKB okazała się wyższa od przyjętej w założeniach do budżetu - 3,8% w stosunku do zakładanych 3,5%, co powinno zaowocować znacznie korzystniejszą sytuacją budżetu. W rzeczywistości sytuacja nie była wcale aż tak jednoznacznie korzystna, choć niewątpliwie oczekiwane przyspieszenie gospodarcze rzeczywiście nastąpiło. W roku ubiegłym mieliśmy do czynienia z większą niż w latach ubiegłych przewidywalnością procesów gospodarczych, a założenia makroekonomiczne okazały się z grubsza spójne z rzeczywistymi wynikami. Niekorzystne dla budżetu odchylenia wskaźników w jednych miejscach, np. utrzymywanie się niższej od oczekiwań inflacji, zostały w części zrekompensowane w innych miejscach na przykład szybszym wzrostem PKB.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PosełMarekOlewiński">Najistotniejszym błędem popełnionym przy konstrukcji założeń makroekonomicznych było przeszacowanie dynamiki popytu krajowego, a zwłaszcza inwestycyjnego. Z punktu widzenia całości wzrostu gospodarczego zostało ono z nawiązką skompensowane przez wyższe niż zakładano wyniki w zakresie eksportu. Znaczenie wyższa dynamika eksportu przy niskiej dynamice importu zaowocowała silnym spadkiem deficytu budżetowego i tym samym wzrostem produktu krajowego brutto. Mimo niekorzystnej sytuacji zewnętrznej polska gospodarka wykazała się stosunkowo wysokimi zdolnościami dostosowawczymi oraz zademonstrowała wyraźny wzrost konkurencyjności, co zaowocowało właśnie znaczącym wzrostem eksportu. Jednakże nieopodatkowany VAT-em eksport był znacznie większy od oczekiwań, co wpłynęło na mniejsze wpływy z podatków pośrednich. Czynnikiem utrudniającym sytuację budżetu było również utrzymanie się niższej od przewidywań inflacji, co w rezultacie oznaczało mniejszą wartość nominalną popytu krajowego, a w ślad za tym niższe dochody podatkowe. Zjawisko to mogło być w pewnym stopniu skompensowane przez większe obniżki stóp procentowych, ale nastąpiło to jednak w nieznacznym stopniu.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W rezultacie splotu tych ww. czynników dochody budżetowe okazały się o 2,3% niższe od zakładanych, o czym zadecydowały zwłaszcza niższe wpływy z podatku od osób fizycznych i podatku VAT, przy niewielkich kwotach przeszacowania wpływów w innych kategoriach dochodów. Wobec niższych o 2,7% wydatków doprowadziło to do zrealizowania deficytu w kwocie mniejszej od zakładanej. Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że w roku 2003 uległa odwróceniu obserwowana od szeregu lat tendencja do spadku udziałów podatkowych w PKB, co w sumie należy uznać za korzystne zjawisko.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PosełMarekOlewiński">Generalnie można więc stwierdzić, że budżet roku ubiegłego zrealizowany został w sposób zgodny z ustawą. Stwierdzenie to nie oznacza jednak, że realizację budżetu roku 2003 należy jednoznacznie uznać za korzystną. Można i trzeba wymienić parę niekorzystnych cech ubiegłorocznego budżetu, do których przede wszystkim można zaliczyć, po pierwsze, osłabienie determinacji w zakresie ograniczenia realnej dynamiki wydatków, realny wzrost wydatków przekroczył 2,5% i łamie się w ten sposób generalną zasadę stanowiącą oś strategii fiskalnej, co oznacza spotęgowanie problemów w latach następnych; po drugie, nieosiągnięcie postępu w zakresie redukcji udziału wydatków sztywnych budżetu - udział tych wydatków wzrósł z 66,7% do 67,6%, czyli prawie o 1% - co w ogromnym stopniu ogranicza możliwość elastycznej reakcji na zagrożenie nadmiernym wzrostem długu publicznego. W budżecie roku 2003 nie włożono dostatecznego wysiłku w tym zakresie, co drastyczne utrudniało konstrukcję budżetu na rok bieżący, na rok 2004, i na lata następne, w których m.in. trzeba wygospodarować bardzo duże środki na współfinansowanie funduszy unijnych, składkę członkowską oraz przedpłatę niektórych wypłat unijnych.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PosełMarekOlewiński">Ogólnie można stwierdzić, że gwałtowne pogorszenie skali deficytu sektora publicznego w roku 2004, z bardzo niedobrymi konsekwencjami dla długu publicznego i dla ogólnej sytuacji gospodarczej Polski, stanowi w znacznej mierze wynik takiej, a nie innej konstrukcji i realizacji budżetu roku ubiegłego. W rezultacie w latach 2003–2004 mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym procesem pogarszania się sytuacji w zakresie długu publicznego, grożącym pogwałceniem konstytucyjnej zasady nieprzekroczenia przez dług publiczny poziomu 60% PKB.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PosełMarekOlewiński">O ile realizację budżetu roku ubiegłego można uznać za prawidłową, trzeba jednocześnie stwierdzić o jej generalnie niedobrym wpływie na sytuację finansów publicznych, wynikającym z zasad przyjętych przy konstruowaniu ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PosełMarekOlewiński">Bardzo wyraźny błąd nastąpił w szacowanym przez rząd tempie prywatyzacji i związanym z tym poziomem przychodów zrealizowanych na poziomie 45% wartości planowanej. Niskie przychody z prywatyzacji dodatkowo pogorszyły sytuację w zakresie zadłużenia publicznego Polski.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Oceniając realizację dochodów i wydatków, można stwierdzić, że dochody budżetu państwa roku ubiegłego wyniosły 152 mld zł i były wyższe o 6% od osiągniętych w roku 2002, lecz o 2,6 mniejsze od przyjętych w ustawie. Wysoki wzrost wpływów nastąpił przede wszystkim z akcyzy, natomiast wpływy z VAT wzrosły tylko o 5,1%. Akcyza wzrosła o 9,2%.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PosełMarekOlewiński">Łączne wpływy z podatku dochodowego od osób prawnych spadły aż o 6%, jest to zjawisko bardzo niekorzystne, pomimo znacznego wzrostu zysków przedsiębiorstw. Natomiast wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych wzrosły o 6,4%, co można uznać za wynik stosunkowo dobry.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PosełMarekOlewiński">Wydatki budżetu państwa wyniosły 189,2 mld i były niższe, jak już powiedziałem, o 2,7% od zakładanych w ustawie. W tych wydatkach można wyróżnić dwie zasadnicze kategorie wydatków: wydatki prawnie zdeterminowane, tzw. sztywne, ustawowe, oraz wydatki pozostałe.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PosełMarekOlewiński">Niestety udział wydatków prawnie zdeterminowanych, czyli tych sztywnych, w całości wydatków budżetowych szybko wzrasta. W roku ubiegłym wydatki te stanowiły 67,6%, podczas gdy w roku 2002 - 66,7. Jak już powiedziałem, wzrosły prawie o 1% i jest to zjawisko wysoce niepożądane i wysoce niewłaściwe.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W systemie liczenia deficytu przyjętym w Polsce od 1998 r. istotne znaczenie w systemie liczenia ma kategoria potrzeb pożyczkowych budżetu państwa. W 2003 r. potrzeby pożyczkowe państwa uległy niewielkiemu obniżeniu o 0,5%, co wiązało się przede wszystkim z obniżeniem deficytu budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PosełMarekOlewiński">Podstawową rolę w finansowaniu potrzeb pożyczkowych odegrała emisja skarbowych papierów wartościowych sprzedawanych na krajowym rynku finansowym. Skarbowe papiery sprzedano za sumę 119 mld zł, w tym bony - 54,5 mld, obligacje - 64,6, co po uwzględnieniu wykupu papierów, na które zapadły terminy, w wysokości 84,6 mld, zapewniło saldo 34,3 mld zł i sfinansowało 86,4% potrzeb pożyczkowych państwa.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PosełMarekOlewiński">Wpływy z prywatyzacji, jak już powiedziałem, wyniosły niecałe 3 mld zł, co pokryło zaledwie 7,4 potrzeb pożyczkowych i stanowiło 45% wpływów zaplanowanych w ustawie budżetowej. Stanowi to niewątpliwie wynik polityki hamowania prywatyzacji. Ocena takiej polityki jest wysoce kontrowersyjna: przemawiają za nią niekorzystne warunki rynkowe determinujące niskie ceny, jakie można uzyskać za prywatyzowane obiekty, przeciw - konieczność zwiększenia emisji skarbowych papierów wartościowych, oznaczającej drenaż oszczędności prywatnych. Saldo uzyskane ze sprzedaży papierów skarbowych stanowiło w ubiegłym roku 4,2% PKB. Część papierów skarbowych nabyli inwestorzy zagraniczni, około 10 mld, co wcale nie oznacza, że środki na zakup w całości napłynęły z zagranicy. Mogli oni korzystać z zysków zrealizowanych w Polsce, choćby z odsetek od posiadanych wcześniej papierów skarbowych. Z drugiej strony oszczędności krajowe stanowiły źródło finansowania deficytów budżetów samorządowych FUS i Funduszu Pracy - w sumie ponad 6 mld.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Skonsolidowany dług publiczny, rozumiany jako suma wymagalnych zobowiązań jednostek sektora finansów publicznych po wyeliminowaniu zobowiązań wzajemnych, wyniósł na koniec ubiegłego roku aż 408,6 mld, co odpowiadało 50,2% PKB. Do tak obliczonego długu należy dodać jeszcze przewidywane wypłaty z tytułu poręczeń i gwarancji udzielonych przez jednostki sektora finansów publicznych, które na koniec ubiegłego roku szacowano na 11,4 mld, tak więc w sumie dług publiczny powiększony o te gwarancje i poręczenia wyniósł 420 mld, co odpowiadało 51,6% produktu krajowego brutto. Oznacza to przekroczenie pierwszego progu ostrożnościowego, o którym już dzisiaj tutaj była mowa, który obowiązuje w ustawie o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PosełMarekOlewiński">Z tym przekroczeniem wiążą się określone restrykcje dla polityki budżetowej, ale nie są one szczególnie surowe, bo stanowią tylko, że w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok relacja deficytu do dochodów budżetu państwa nie może być wyższa niż w roku bieżącym, co raczej nie będzie tak trudne dla rządu. Ostre restrykcje wiążą się dopiero z przekroczeniem drugiego progu wynoszącego 55% PKB, a najostrzejsze byłyby wtedy, gdyby dług przekroczył 60% i Rada Ministrów musiałaby przedłożyć projekt budżetu bez jakiegokolwiek deficytu, w którym wydatki muszą się równoważyć z dochodami. Wyrażam nadzieję, że przewidziane w ustawie o finansach publicznych procedury ostrożnościowe wpłyną na kierunek przyszłej polityki budżetowej rządu i wymuszą taką reformę finansów publicznych, która zapewni znaczne obniżenie deficytu, a w konsekwencji powstrzyma wzrost długu publicznego.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Struktura dochodów publicznych w roku ubiegłym nie uległa ostatnio zmianom. Udział podatków był w zasadzie stabilny, natomiast zmniejszeniu uległ udział składek na ubezpieczenie społeczne. Pewne zmiany zaszły natomiast w strukturze wydatków publicznych. Zmniejszył się udział wydatków socjalnych oraz wydatków na obsługę długu publicznego, natomiast wzrósł wyraźnie udział wydatków na utrzymanie sfery budżetowej - o ponad 1%.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PosełMarekOlewiński">W trudnej sytuacji pozostały nadal fundusze celowe o charakterze ubezpieczeniowym, zwłaszcza Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy oraz Narodowy Fundusz Zdrowia. Nie miały one możliwości dostosowania swych wydatków do wolno rosnących dochodów. W Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wpływy ze składek wzrosły o 2,8%, natomiast należne świadczenia o 4,9. W rezultacie powstała luka dochodowa w wysokości 31,9 mld, o ponad 4% wyższa niż przed rokiem, a dotacja z budżetu pokryła tylko 88,7%, reszta musiała zostać sfinansowana z kredytu zaciągniętego w banku komercyjnym. Podobnie rzecz się miała w Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#PosełMarekOlewiński">Dochody Narodowego Funduszu Zdrowia w roku ubiegłym wzrosły bardzo poważnie, bo aż o 14,1%, a fundusz, który powinien z założenia być samowystarczalny finansowo, stanął wobec zadania wyrównania deficytu odziedziczonego po zlikwidowanych kasach chorych. W 2002 r. deficyt wynosił 1969 mln, czyli prawie 2 mld, a w 2003 r. zmniejszono go do kwoty 631 mln, ale jednak cały czas był to deficyt.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#PosełMarekOlewiński">Jeżeli już mówimy o finansach Narodowego Funduszu Zdrowia, to szkoda, że jego budżet za rok ubiegły, zresztą dzisiaj była już o tym mowa, nie został szczegółowo przeanalizowany ani przez Sejm, to znaczy Komisję Zdrowia i Komisję Finansów Publicznych, ani przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#PosełMarekOlewiński">Twierdzenie, że ustawą budżetową nie jest objęty plan Narodowego Funduszu Zdrowia, taki zapis jest na str. 200 analizy budżetu przedłożonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, jest, moim zdaniem, nie do końca prawdziwe, skoro na str. 128–129 sprawozdania rządowego mamy szczegółową informację nakładów poniesionych na ochronę zdrowia według poszczególnych źródeł finansowania. Tutaj szczegółowo wymieniono wszystkie pozycje, jakie się składają na środki, które są przeznaczone na ochronę zdrowia. W związku z tym można powiedzieć, że plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia fizycznie nie był załącznikiem do ustawy budżetowej, ale środki przeznaczone dla tego funduszu w ustawie budżetowej się znajdowały. Zresztą tę sprawę wyjaśnialiśmy już sobie ostatecznie, pracując nad budżetem roku 2004, gdy na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych zażądaliśmy szczegółowego planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok bieżący. Taki plan otrzymaliśmy i Komisja Finansów Publicznych całe jedno posiedzenie poświęciła jego analizie. Tak więc uważam, że istniały prawne podstawy, aby przeanalizować wykonanie planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia za rok ubiegły, zamykającymi się wydatkami łącznymi w wysokości prawie 30 mld zł.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Analizując wykonanie budżetu wojewodów, poprosiłem Ministerstwo Finansów o materiał dotyczący zatrudnienia w urzędach wojewódzkich i kosztów ich utrzymania w porównaniu z urzędami marszałkowskimi. Materiał taki otrzymałem, a dane w nim zawarte są bardzo interesujące i powinny, moim zdaniem, posłużyć do głębokich przemyśleń. Mówię to głównie pod adresem pana premiera, bo pan minister finansów te wielkości zna, ponieważ od niego to pismo otrzymałem. Chcę tylko powiedzieć Wysokiej Izbie, że średnioroczne zatrudnienie w urzędach wojewódzkich w ubiegłym roku wynosiło 9625 osób, a w urzędach marszałkowskich - 4390, czyli połowę tego, co w urzędach wojewódzkich. Wydatki ogółem w urzędach wojewódzkich zamknęły się kwotą 562 370 tys., a w urzędach marszałkowskich - kwotą 273 085 tys., czyli równo połowa. Natomiast stan prawny jest taki, że właściwie cała władza powinna skupiać się w urzędach marszałkowskich, a nie w urzędach wojewódzkich. Myślę, że można z tego wyciągnąć daleko idące wnioski i podjąć takie decyzje, które będą skutkowały radykalnym zmniejszeniem zatrudnienia w urzędach wojewódzkich oraz kosztów ich utrzymania. To jest temat w dyskusji „tańsze państwo”.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#PosełMarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ostateczna ocena wykonania ustawy budżetowej w roku 2003 nie może być jednoznaczna. Z jednej strony trzeba stwierdzić, że zrobiono dużo, by zmniejszyć deficyt sektora finansów publicznych, z drugiej strony jednak nie ulega wątpliwości, że deficyt pozostał nadmierny, czego wyrazem był szybki wzrost długu publicznego, a uzyskany postęp był pozbawiony przyszłości, bo nie zmieniono stanu prawnego blokującego uporządkowanie i ograniczenie wydatków publicznych. Właśnie restrukturyzacja wydatków umożliwiająca obniżenie ich poziomu stanowi podstawę zmniejszenia deficytu w sposób znaczący i trwały, a więc istotę reformy finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#PosełMarekOlewiński">Reasumując, stwierdzam, że Klub Parlamentarny Socjaldemokracji Polskiej będzie głosował za przyjęciem uchwały Sejmu w sprawie przyjęcia sprawozdania rządu z wykonania budżetu państwa za ubiegły rok oraz w sprawie absolutorium dla Rady Ministrów. Nasze stanowisko w sprawie sprawozdania Narodowego Banku Polskiego z realizacji założeń polityki pieniężnej w 2003 r. przedstawi pan poseł Edward Wojtalik w dalszej części dzisiejszej dyskusji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę o zabranie głosu panią poseł Renatę Beger, Klub Parlamentarny Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełRenataBeger">Panie Marszałku! Ze względu na to, że pan marszałek Zych poinformował posłów, iż w razie potrzeby mogą poprosić o przedłużenie swojego wystąpienia, ponieważ mam taką obawę, proszę pana marszałka o umożliwienie mi dokończenia mojego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełRenataBeger">Otóż, panie marszałku, Wysoka Izbo, mam zaszczyt w imieniu przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej marszałka Andrzeja Leppera przedstawić stanowisko dotyczące wykonania budżetu państwa w 2003 r. oraz stanowisko dotyczące sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełRenataBeger">Przebieg procesów gospodarczych w ubiegłym roku charakteryzował się chwilowym ożywieniem gospodarczym. Głównym czynnikiem aktywności gospodarczej był tymczasowy wzrost eksportu wynikający przede wszystkim z deprecjacji polskiej złotówki w stosunku do euro. Na skutek działań rządu i Narodowego Banku Polskiego wzrost eksportu i poprawa wskaźników ekonomicznych nie przyniosły poprawy na rynku pracy. Odnotowano spadek liczby miejsc pracy o 200 tys. Skutkiem działań rządu i NBP bezrobocie w Polsce, jawne i ukryte, przekracza 5 mln osób oraz charakteryzuje się dużymi dysproporcjami regionalnymi, co wskazuje na całkowity brak pozytywnego oddziaływania rządu na stabilizację rynku pracy. Zamiast planowanego wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw odnotowano spadek o 3,8%, natomiast zamiast zakładanego spadku zatrudnienia w jednostkach sfery budżetowej nastąpił wzrost o 0,2%. Głównym czynnikiem wpływającym na niską aktywność inwestycyjną przedsiębiorstw było relatywnie wysokie nominalne, a w warunkach gwałtownego spadku inflacji także realne oprocentowanie kredytów bankowych dla przedsiębiorstw, o czym jeszcze będę mówiła.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełRenataBeger">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Według Najwyższej Izby Kontroli mniejsze wpływy z podatku akcyzowego, w szczególności w grupie paliw silnikowych, były spowodowane opóźnieniem wprowadzenia przez ministra finansów regulacji prawnych zapobiegających unikaniu płacenia podatków od paliw. Ponadto rząd opóźnił wejście w życie o rok systemu monitorowania i kontroli jakości paliw płynnych z powodu rzekomego braku środków finansowych. W roku 2000 zostało wprowadzone, a następnie utrzymywane przez 26 miesięcy zwolnienie z VAT i akcyzy nieograniczonej ilości paliwa wwożonego w zbiornikach pojazdów, bez monitorowania tego zjawiska. Sprzyjało to funkcjonowaniu szarej strefy na rynku paliw i wpływało ujemnie na wielkość dochodów budżetowych, a rząd RP ma udział w tworzeniu korzystnych warunkach dla mafii paliwowej. Rząd umiał wprowadzić kasy fiskalne dla taksówek, czego nie ma w większości krajów Unii Europejskiej, a nie potrafił kontrolować rynku paliw, co jest znane i stosowane powszechnie w całej Unii Europejskiej. Niższe o 184 mln zł w stosunku do planu były wpływy z tytułu podatku od gier losowych. Do dzisiaj nie została rozwikłana afera jednorękich bandytów, w którą zamieszanych było wielu polityków SLD, PSL i Platformy Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Poseł Józef Gruszka: PIS nie było.)</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PosełRenataBeger">Nadal oczekujemy odpowiedzi, co zrobił minister finansów, a obecnie premier Marek Belka z decyzjami swojego poprzednika Leszka Balcerowicza, który w wigilię i w sylwestra hurtowo umarzał zaległe podatki kasynom gry.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PosełRenataBeger">Dochody budżetu państwa w 2003 r. z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych były niższe od przyjętych w ustawie budżetowej o 6,1%. Należności pozostałe do zapłaty z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych na koniec roku wynosiły ok. 3 mld zł i wzrosły o 8,4% w stosunku do 2002 r. Analizując wprost można sądzić, że nastąpiło pogorszenie się efektywności egzekucji zaległości z tego podatku.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PosełRenataBeger">Po szczegółowej analizie dochodzimy do wniosku, że przedsiębiorcy podatnicy na skutek pogarszania się warunków gospodarowania popadają w pułapkę zadłużenia i nie są w stanie regulować swoich zobowiązań. Wpływy z dywidendy zostały zrealizowane w kwocie 958,4 mln zł i stanowiły 143% kwoty ustalonej w ustawie budżetowej. Spółki, od których wpłynęła w 2003 r. największa dywidenda, to: Totalizator Sportowy Sp. z o.o. Warszawa, PZU SA, Elektrownia Rybnik SA, PKO SA, Telekomunikacja Polska SA, Frautschach Świecie. To źródło dochodów budżetowych jest wyraźnie pomijane w debatach politycznych o gospodarce. Tu oczekujemy odpowiedzi na pytanie, ile wpłynęłoby środków z dywidendy od sprywatyzowanych banków i przedsiębiorstw, a ile po sprywatyzowaniu ich otrzymujemy podatków i czy w ogóle sprywatyzowane przedsiębiorstwa płacą podatki?</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PosełRenataBeger">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zrealizowane wydatki budżetu państwa w stosunku do kwoty zaplanowanej w ustawie budżetowej były niższe o ok. 5,3 mld zł. Poniżej planu wykonane zostały przede wszystkim wydatki przeznaczone na obsługę długu publicznego, refundację premii gwarancyjnych od wkładów mieszkaniowych i dopłaty do oprocentowania kredytów mieszkaniowych i część rekompensującą subwencję ogólną dla gmin. Nierozdysponowana została kwota rezerw celowych w wysokości ok. 1,3 mld zł, w tym na środki przeznaczone na dopłaty do mleka - 275 mln zł, dofinansowanie zadań wynikających z kontraktów wojewódzkich - 210 018 tys. zł, dotacji na budowę i utrzymanie urządzeń melioracji rolnych - 110 mln zł. Na finansowanie zadań inwestycyjnych przeznaczono środki ogółem w kwocie 2180,1 mln zł, tj. 55,9% planu. Spośród 46 przedsięwzięć realizowanych w 2003 r. aż 36 stanowiły inwestycje kontynuowane z 2002 r., natomiast 10 to nowe zadania.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PosełRenataBeger">NIK stwierdziła nieprawidłowości dotyczące niewłaściwego przygotowania inwestycji do realizacji oraz nieprawidłowego planowania, monitorowania i wydawania dotacji. Jako przykłady wymienić należy: Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która nie posiadała prawa do dysponowania terenami i nieruchomościami dla drogi ekspresowej Bielsko-Biała - Cieszyn, ale środki budżetowe otrzymała i nimi dysponowała, oraz budowę Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, którą wydłużono ze 110 miesięcy do 396 miesięcy, tj. na 33 lata; to prawdziwe kuriozum.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#PosełRenataBeger">Analiza stanu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych pozwala stwierdzić, że w 2003 r. pogłębiło się zadłużenie funduszu z tytułu narastających zobowiązań, a przede wszystkim wzrostu zobowiązań wobec otwartych funduszy emerytalnych. Planowanie w budżecie dotacji w nieadekwatnej do potrzeb kwocie i pogłębianie tym samym zadłużenia FUS jest zabiegiem służącym ukrywaniu faktycznego deficytu budżetu państwa. Kontrola NIK dotycząca prawidłowości pozyskiwania środków specjalnych na usprawnienie funkcjonowania i premie pracowników organów skarbowych wykazała nieprawidłowości w ustalaniu odpisów na środki specjalne: fundusz premiowy, w kwocie co najmniej 81,6 mln zł, co stanowiło 27,4% ogółu realizowanych odpisów w tych urzędach.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PosełRenataBeger">Panie i Panowie Posłowie! Oceniając wykonanie budżetu państwa, należy stwierdzić, że do podstawowych problemów związanych z realizacją budżetu państwa należałoby zaliczyć: niewykonanie dochodów budżetowych, co było spowodowane głównie niewykonaniem dochodów podatkowych; znaczny wzrost dotacji z budżetu państwa przekazywanych funduszom celowym, agencjom i fundacjom; złe przygotowanie reform systemowych z lat 1998–1999 i brak dostatecznie konsekwentnej reakcji na problemy, jakie pojawiły się w toku wdrażania tych reform.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#PosełRenataBeger">Według NIK poważne obciążenie dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych stanowią, obok podatków, inne ciężary fiskalne, wśród których największe znaczenie mają składki na ubezpieczenie społeczne, ubezpieczenia zdrowotne i na Fundusz Pracy. Ze sprawozdania NIK dotyczącego budżetu wynika niegospodarność i niekompetencja działań instytucji i osób reprezentujących państwo. Pytam więc: Czyje i jakie sprawy zostały skierowane do organów ścigania i w stosunku do których osób odpowiedzialnych wyciągnięto konsekwencje dyscyplinarne i kadrowe? Z przedstawionego przez rząd wykonania ustawy budżetowej wynika, że ludzie biedni świadczyli na utrzymanie budżetu. Z wykonania postanowień budżetu państwa wynika również, że bezrobocie rośnie, spadają zyski przedsiębiorstw, dochody podatkowe maleją, rośnie zadłużenie kraju wewnętrzne i zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#PosełRenataBeger">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przechodzę teraz do sprawozdania z działalności Narodowego Baku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej za 2003 r., które omówię w punktach.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#PosełRenataBeger">Po pierwsze, sprawozdanie Narodowego Banku Polskiego nie jest poparte, ocenione ani zweryfikowane wynikami kontroli jakiejkolwiek państwowej instytucji kontrolnej. W takim rozumieniu NBP przestał być elementem spójnego systemu ustrojowego państwa polskiego, a stał się strukturą autonomiczną, wyłączoną spod kontroli państwowej, i z tego punktu widzenia stanowi element destabilizujący spójność systemu instytucji publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#PosełRenataBeger">Po drugie, zachodzi uzasadniona obawa, że zarząd NBP zawiera w swoim sprawozdaniu wyłącznie informacje, które uznaje za stosowne z punktu widzenia wizerunku NBP, a nie z punktu widzenia interesów Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#PosełRenataBeger">Po trzecie, Sejm i rząd RP w zmienionej ustawie o NBP zrezygnowały z resztek kontroli nad polskim systemem bankowym, a w szczególności z powoływania przez Radę Ministrów komisji do oceny sprawozdania finansowego NBP przed jego zatwierdzeniem. Według znowelizowanej ustawy o Narodowym Banku Polskim bilans i rachunek wyników NBP zatwierdza Rada Ministrów na podstawie opinii opracowanej przez rewidenta wybranego przez Radę Polityki Pieniężnej. Rządowi nikt nie przeszkadza powołać własnego zespołu ekspertów i dokonać własnych ocen wykonania sprawozdania NBP, ale rząd z tego instrumentu nie korzysta.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#PosełRenataBeger">Po czwarte, rządząca większość parlamentarna, tj. SLD-Unia Pracy, przy wsparciu Platformy Obywatelskiej, zaakceptowała ponadto pozaprawne działania Rady Polityki Pieniężnej, w szczególności: uregulowanie wewnętrzną uchwałą spraw zawiązywania i ewidencji rezerwy rewaluacyjnej w sprzeczności z obowiązującą ustawą o rachunkowości; prowadzenie operacji otwartego rynku, zamiast wyłącznie ich nadzorowania (w efekcie zarząd Narodowego Banku Polskiego, wykupując okresowe nadwyżki płynnych środków finansowych od banków komercyjnych i płacąc za nie własnymi oprocentowanymi obligacjami, nie tylko świadomie, celowo i ze szkodą dla gospodarki ograniczał akcję kredytową banków komercyjnych dla przedsiębiorstw i ludności, także płacił oprocentowanie dla banków komercyjnych kosztem budżetu państwa); lokowanie poza granicami Rzeczypospolitej polskich rezerw dewizowych, zamiast w polskich bankach (w ten sposób Narodowy Bank Polski świadomie i celowo ogranicza zdolność kredytową polskich banków, a w szczególności ich zdolność do kredytowania polskich przedsiębiorstw i budżetu państwa).</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#PosełRenataBeger">Po piąte, w działalności Narodowego Banku Polskiego wystąpiły bardzo poważne nieprawidłowości, a w szczególności woluntarystyczne, niezgodne z interesem gospodarki, ustalenie celu inflacyjnego w wysokości 3% na 2003 r. Cel ten był poddany druzgocącej krytyce na sali sejmowej i w literaturze fachowej. Podstawowe zarzuty stawiane Leszkowi Balcerowiczowi i Radzie Polityki Pieniężnej to: arbitralność i dorabianie ideologii - o tym mówi prof. Andrzej Wojtyna; pseudonaukowe zadufanie i wszechwiedzący tupet prowadzący do powiększenia deficytu budżetowego - prof. Jan Czekaj; błędna i nadrestrykcyjna polityka monetarno-kursowa - prof. Stanisław Gomułka; ewidentne błędy w polityce monetarnej - prof. Witold Orłowski; lękliwa polityka obniżania stóp procentowych, pobudzająca agresywne działanie kapitału spekulacyjnego - prof. Karol Lutkowski; działanie zagrażające rozwojowi gospodarczemu Polski - prof. Andrzej Sopoćko; sprzyjanie napływowi kapitału spekulacyjnego i sprzedaż bezpośrednich inwestycji zagranicznych - prof. Jan Macieja; doprowadzenie w okresie ostatnich 5 lat do zwiększenia deficytu budżetowego o ok. 29 mld zł - prof. Stanisław Nieckarz; aberracyjna polityka pieniężna, granicząca z obłędem - prof. Marek Belka. Trzeba wskazać, że trzech z wymienionych wyżej profesorów ekonomii wchodzi obecnie w skład nowej Rady Polityki Pieniężnej, a prof. Marek Belka został premierem.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#PosełRenataBeger"> W tej sytuacji trzeba zapytać: Kto w Polsce rządzi i w czyim interesie?</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#PosełRenataBeger">Po szóste, niezależnie od uwag dotyczących zawyżonego w stosunku do potrzeb polskiej gospodarki poziomu inflacyjnego, ustalonego na 2003 r. w wysokości 3%, zastosowana przez NBP instrumentacja spowodowała, że inflacja cenowa wyniosła 1,7%, a więc prawie dwukrotnie mniej niż przyjęto w założeniach polityki pieniężnej. Sprawozdanie w żadnym miejscu nie odnosi się do negatywnych skutków dla gospodarki, w tym dla polskiego przemysłu, budownictwa i rolnictwa, oraz dla budżetu państwa, wynikających z nadmiernego wysiłku spowodowanego nadrestrykcyjną polityką stóp procentowych NBP.</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#PosełRenataBeger">Po siódme, sprawozdanie pomija całkowicie geografię sprzedaży obligacji NBP, w szczególności nie pokazuje, w jakim stopniu obligacje NBP, sterylizujące rynek bankowy z nadwyżki środków pieniężnych, były nabywane przez banki, które są w rzeczywistości filiami central banków zagranicznych, w których NBP lokuje część polskich rezerw dewizowych. W efekcie nie odpowiada na pytanie, w jakim stopniu dochody Narodowego Banku Polskiego z tytułu lokat rezerw dewizowych od banków zagranicznych są z powrotem transferowane do tych banków, poprzez oprocentowanie krótkoterminowych, interwencyjnych obligacji NBP nabywanych przez ich filie w Polsce.</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#PosełRenataBeger">Po ósme, sprawozdanie NBP nie wyjaśnia, dlaczego przeprowadzono niezgodnie z interesem budżetu państwa i bezprawnie operację zwolnienia części rezerwy obowiązkowej banków, emisji obligacji NBP wiążącej zwolnione środki pieniężne banków w wyniku zmniejszenia rezerwy obowiązkowej i zamiany oprocentowania obligacji ze stopy według inflacji na oprocentowanie komercyjne, a także dlaczego NBP bezprawnie rozporządził należnymi budżetowi dochodami i przeznaczył je na wypłatę oprocentowania przekazanych bankom obligacji oraz w jakiej wysokości budżet państwa poniósł z tego tytułu straty.</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#PosełRenataBeger">Po dziewiąte, sprawozdanie nie opisuje wyczerpująco i nie wyjaśnia, dlaczego Narodowy Bank Polski podtrzymał tak wysokie realne stopy procentowe. W Stanach Zjednoczonych prezes FED w roku 2001 11-krotnie obniżył stopy procentowe do najniższego od ponad 40 lat poziomu. Do chwili obecnej, mimo iż tempo wzrostu gospodarki amerykańskiej osiąga rekordowy poziom, nie podwyższa on stopy procentowej.</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#PosełRenataBeger">Po dziesiąte, sprawozdanie nie wyjaśnia, dlaczego w 2003 r. nastąpił szczególnie wysoki przyrost pieniądza gotówkowego w obiegu, wynoszący 7,2 mld zł, to jest ponad 17%. Wobec faktu, iż depozyty bankowe gospodarstw domowych zmniejszyły się o około 4 mld zł, pytam retorycznie, czy nie jest to wyraźny sygnał, że zaplanowane schłodzenie gospodarki osiągnęło swój cel, że ludziom sięgnięto po ich ostatnie oszczędności, że Leszek Balcerowicz i jego polityka skompromitowali się, a Polakom grozi dalsze pogłębienie ubóstwa. Ucieczka przedsiębiorstw od obrotu bezgotówkowego i od utrzymywania pieniędzy w bankach, pomimo restrykcyjnych przepisów, jest najkrótszą, najbardziej syntetyczną recenzją polityki monetarnej prezesa Leszka Balcerowicza i jego ekipy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pani poseł, przedłużam jeszcze o dwie minutki, dobrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełRenataBeger">Dobrze, panie marszałku, myślę, że zdążę. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełRenataBeger">Po jedenaste, w 2003 r. wystąpiła niespotykana okazja dla restrukturyzacji polskiego długu publicznego oraz wspierania polskiej polityki gospodarczej polityką pieniężną. W wyniku decyzji amerykańskiego Zarządu Rezerw Federalnych oprocentowanie i cena dolara amerykańskiego doprowadzone zostały do niespotykanie niskiego poziomu, czemu towarzyszył relatywnie wysoki wzrost kursu euro do dolara. Dla polskiej gospodarki powstała wymarzona, niespotykana sytuacja, kiedy polski złoty w stosunku do euro ulegał osłabieniu z 4,02 zł za euro według stanu na dzień 31 grudnia 2002 r. do 4,72 zł za euro według stanu na dzień 31 grudzień 2003 r., a średnioroczna deprecjacja złotego do euro w 2003 r. wyniosła 14,1%. Jest to główne źródło rozliczanego w euro wzrostu eksportu polskich producentów do krajów Unii Europejskiej. Równocześnie, w tym samym czasie nastąpiło wzmocnienie polskiego złotego w stosunku do dolara amerykańskiego średniorocznie o 4,7%.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PosełRenataBeger">Ponieważ polski dług publiczny jest denominowany głównie w dolarach, to wyjątkowość sytuacji w 2003 r. polegała na tym, że wystąpiły: bezinflacyjna deprecjacja polskiego złotego w stosunku do euro i promocja polskiego eksportu przy równoczesnym względnym obniżeniu polskiego długu publicznego w części zagranicznej, denominowanego w dolarach amerykańskich. Polska nie wykorzystała tej okazji. Podstawowy zarzut to brak współpracy między NBP i rządem.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PosełRenataBeger">W 2003 r. Polska powinna zabiegać o restrukturyzowanie swojego zadłużenia publicznego, zwiększając wyraźnie udział długoterminowych papierów wartościowych, oraz wzmocnić podstawę rozwoju polskiej gospodarki poprzez wzrost dostępności kredytów dla przedsiębiorstw na finansowanie działalności eksploatacyjnej i inwestycyjnej. Czyżby za brak współpracy pomiędzy rządem i NBP, odczytywanej jako podporządkowanie się ministra finansów i rządu Rzeczypospolitej Polskiej oraz większości parlamentarnej SLD, Unii Pracy, SdPl i Platformy Obywatelskiej prezesowi Leszkowi Balcerowiczowi, minister finansów Andrzej Raczko otrzymał prestiżowe i wysoko płatne stanowisko dyrektora w Międzynarodowym Funduszu Walutowym?</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PosełRenataBeger">I ostatnie dwa punkty. Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej są współodpowiedzialne za katastrofalny stan finansów publicznych w Polsce i poziom życia polskich obywateli. To NBP nadzorował proces prywatyzacji polskich banków na rzecz kapitału zagranicznego po skrajnie zaniżonych cenach. Obecnie ocenia się, że polski sektor bankowy został sprzedany za 1% wartości jego rynku. Katastrofalne skutki dla polskiej gospodarki przyniosły spóźnione i zbyt ostrożne obniżki stóp procentowych, skutkujące bankructwami wielu przedsiębiorstw, wzrostem bezrobocia i opłacalnością spekulacji walutowej zagranicznych podmiotów, w wyniku której corocznie państwo polskie traci około 1 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PosełRenataBeger">I ostatni punkt. Całkowita autonomizacja działalności NBP w stosunku do potrzeb polskiej polityki społeczno-gospodarczej, w tym jego zarządu i Rady Polityki Pieniężnej, uzasadniają konieczność ponownej, pilnej nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim, konieczność wystąpienia Komisji Finansów Publicznych z wnioskiem o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego Leszka Balcerowicza do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PosełRenataBeger">Reasumując, panie marszałku, Wysoka Izbo, rok 2003 nie tylko nie przyniósł poprawy stanu finansów publicznych, lecz spowodował nasilenie obserwowanych już wcześniej zagrożeń, do których należą: szybko rosnący dług publiczny, niebezpiecznie zbliżający się do konstytucyjnych limitów, postępujący rozkład publicznej służby zdrowia, brak koordynacji przedsięwzięć z zakresu infrastruktury gospodarczej i społecznej, pogarszająca się sytuacja finansowa jednostek sektora samorządowego i związane z tym zmniejszenie się potencjału inwestycyjnego tego sektora.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#PosełRenataBeger">Ponieważ rząd Rzeczypospolitej Polskiej nie rozwiązał żadnego z zapowiadanych problemów społecznych, Klub Parlamentarny Samoobrona RP formalnie składa wniosek o odrzucenie sprawozdania rządu z wykonania budżetu państwa i wniosek o nieudzielenie absolutorium rządowi.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#PosełRenataBeger">Sprawozdanie Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej nie obrazuje rzeczywistego i realnego stanu faktycznego, jest opracowane tendencyjnie, fragmentarycznie i pomija najistotniejsze elementy polskiej polityki pieniężnej i polskiego sektora bankowego.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#PosełRenataBeger">Klub Parlamentarny Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej ocenia krytycznie omawiane sprawozdanie i formalnie składa wniosek o jego odrzucenie. Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pan poseł Gruszka w trybie sprostowania, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełJózefGruszka">Panie marszałku, w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJózefGruszka">Chciałbym, panie marszałku, Wysoka Izbo, złożyć protest przeciwko powiedzeniu przez panią poseł Beger w swoim wystąpieniu i oświadczeniu, że politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego są zamieszani w aferę jednorękich bandytów. Ja protestuję przeciwko temu. Sprawę zgłosimy do Komisji Etyki Poselskiej, bo myślę, że sprawa na to zasługuje.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PosełJózefGruszka">Mam też do pani poseł jako do sejmowej koleżanki prośbę, ażeby bardziej przykładać się do tego, co się oświadcza, bo czasem być może ktoś inny wystąpienia pisze, a ktoś inny je czyta. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełRenataBeger">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełRenataBeger">Panie pośle Gruszka, ja wiem, co piszę, a tym bardziej wiem, co czytam. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Niemniej jednak rozumiem, że w przemówieniu nie było tych obraźliwych słów. Czy były, pani poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełRenataBeger">Tam nie było żadnych obraźliwych słów, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Gruszka: Panie marszałku, proszę o sprawdzenie stenogramu.)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dobrze, w takim razie sprawdzimy stenogram, bo...</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Niestety te słowa padły, więc pan poseł Gruszka ma prawo dochodzić ich wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#komentarz">(Poseł Renata Beger: A ja mam prawo mówić.)</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Też przyłączam się do apelu o ważenie słów, szczególnie jeśli przybierają one formę tak radykalnych ocen.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pan poseł Zygmunt Wrzodak, Liga Polskich Rodzin, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiam stanowisko Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin w sprawie realizacji budżetu za rok 2003 i polityki pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PosełZygmuntWrzodak">Wysoka Izbo! Dochody budżetowe za 2003 r. były o 2,3% mniejsze od zakładanych w budżecie, a wydatki były 2,7% poniżej planu. Deficyt budżetu za 2003 r. zamknął się kwotą ponad 37 mld zł, czyli był o 1,7 mld mniejszy. Tutaj należy podkreślić, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jak również Agencja Rynku Rolnego i Fundusz Pracy zaciągnęły w bankach komercyjnych kredyt na kwotę 4 mld zł. Gdyby nie ten kredyt, to ten deficyt zapewne przekroczyłby grubo kwotę ponad 40 mld zł.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PosełZygmuntWrzodak">Dochody budżetu państwa wynosiły 152 mld zł, a wydatki - aż 189 mld zł. Jest tu podstawowe pytanie: Dlaczego rząd nic nie robi, aby zwiększać dochody budżetu państwa, a tym bardziej aby pokrywać deficyt budżetowy? Inflacja planowana była na poziomie 2,3%, a wyniosła 1,7%, z kolei stopa procentowa miała osiągnąć w 2003 r. ok. 5%, w rzeczywistości jednak średnioroczna stopa wynosiła 5,7%, czyli nie była zgodna z założeniami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PosełZygmuntWrzodak">Mniejsze wpływy z podatku od osób prawnych były ewidentne. W zeszłym roku rząd obniżył podatek CIT, ale wpływy z niego jeszcze nie rzutują na budżet roku 2003. W efekcie tego, że wicepremier Hausner, jak również minister finansów Raczko już w połowie 2003 r. zapowiedzieli, iż obniżą podatek CIT z 27% na 19% - a szczególnie korzystają na tym wielkie koncerny, w tym zagraniczne banki, supermarkety - przedsiębiorcy przerzucili płatności związane z podatkiem CIT z IV kwartału 2003 r. na I kwartał 2004. Z tego tytułu wpływy do budżetu z tego podatku CIT były znacznie niższe, a powinny być nawet o kilka miliardów większe. No, ale jest to w tym momencie przykład nieodpowiedzialnej polityki i nieodpowiedzialnego wypowiadania pewnych słów przez ministrów.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PosełZygmuntWrzodak">Podatek od osób fizycznych zmniejszył się o 6%. Z roku na rok widzimy, że wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku PIT zmniejszają się. Za rok 2003 to było o 6% mniej wpływów do budżetu. No, przede wszystkim zmniejszyła się liczba osób zatrudnionych, a z tego tytułu mniej pieniędzy wpływa do budżetu państwa. Poza tym mamy ogromne bezrobocie - ponad 5 mln Polaków, którzy powinni pracować, nie pracuje i nie wpłaca pieniędzy do budżetu. I tu powód jest przede wszystkim w tym, że z roku na rok zwiększa się bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PosełZygmuntWrzodak">O dziwo, dywidenda od majątku państwowego wzrosła do 950 mln zł, tj. o dużo więcej, niż planowano to w budżecie. Ale, proszę państwa, to jest ewidentny ułamek procenta w przychodach polskiego budżetu. Widać więc gołym okiem to, jak kolejne rządy państwa polskiego pozbyły się polskiego majątku, w tym szczególnie banków.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#PosełZygmuntWrzodak">Mniejsze wpływy z cła. W roku 2003 dużo mniej pieniędzy wpłynęło do budżetu z tytułu cła. Ale w 2004 r. będą one zapewne dużo, dużo większe.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#PosełZygmuntWrzodak">Widzimy tutaj również pozytywną rolę prezesa Narodowego Banku Polskiego, bo raczył odprowadzić do budżetu 4 mld 680 mln zł z tytułu zysku Narodowego Banku Polskiego, a był to przychód wyższy o 81% w stosunku do tego z roku 2002. W 2002 r. rzeczywiście z tej trybuny ostro krytykowano pana prezesa Leszka Balcerowicza za to, że jak tylko doszedł do władzy, to od razu obniżył zyski Narodowego Banku Polskiego i z tego powodu mniej środków wpływa do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#PosełZygmuntWrzodak">Prawdą jest też, że rośnie PKB, rośnie eksport. Ale ten wzrost nie przekłada się na inwestycje i na spadek bezrobocia. Wzrost gospodarczy jest powodowany wykupem towarów przed wzrostem podatków pośrednich przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej oraz wzrostem wydajności pracy, wręcz eksploatowaniem pracowników. Mechanizm ten nie tworzy nowych miejsc pracy i wpływa na obniżenie się poziomu życia Polaków. Aż 4,5 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a ponad 12 mln - w biedzie. To są efekty tak chwalonego tutaj wzrostu eksportu czy wzrostu PKB.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#PosełZygmuntWrzodak">Deficyt za 2003 r. zbliżył się do 5% PKB. Skąd ten nagły skok? Otóż dochody budżetu państwa maleją, a wydatki rosną. Deficyt powtarzający się od kilku ostatnich lat powoduje narastanie długu publicznego, w roku 2003 było to 24 mld, a za ostatnie 10 lat budżet państwa polskiego obsłużył dług publiczny w kwocie 200 mld zł.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#PosełZygmuntWrzodak">Proszę zauważyć, że gdy wyprzedawano polskie banki, to sukcesywnie pojawiał się deficyt budżetowy i był on coraz większy. I koszty obsługi tego deficytu były z roku na rok większe. Czyżby to był przypadek? Te 200 mld zł polski budżet wypłacił bankierom żerującym na biednych społeczeństwach tam, gdzie ekipy rządzące są skorumpowane i rządzą w sposób mafijny. Proszę zauważyć, że jakby to były polskie banki, to one i wpłacałyby dywidendę, i odprowadzałyby dużo większe podatki, a budżet państwa by na tym ewidentnie korzystał. A tak to dywidenda idzie do Frankfurtu, Wiednia, Londynu czy Nowego Jorku. Poza tym te byłe polskie banki mają jeszcze na czysto, bez wysiłku, średniorocznie 25 mld zł jako prezent z budżetu państwa w formie rat kapitałowych i odsetek.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#PosełZygmuntWrzodak">To jeszcze nie koniec. Rośnie zadłużenie zagraniczne, które sięga już ponad 80 mld dolarów. W latach 2002–2006 spłata rat kapitałowych i odsetek od długu zagranicznego wyniesie 44 mld dolarów, a najwyższe płatności nastąpią w 2006 roku - będzie to blisko 11 mld dolarów - podczas gdy majątku narodowego już niewiele zostało. Pomimo tego wartość sprzedanego majątku wynosiła, według naszych wyliczeń i wyliczeń wielu ekspertów, blisko 400 mld dolarów, ale dobrodzieje z lewicy liberalnej sprzedali go za 25 mld dolarów. Część tych pieniędzy zasiliło Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i nie stanowią już one dochodów budżetowych, lecz są, w postaci przychodów z prywatyzacji, traktowane jako źródło finansowania deficytu budżetowego, czyli idą na rzecz naszych byłych banków.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#PosełZygmuntWrzodak">Mimo prywatyzacji systematycznie rośnie deficyt budżetowy, dług publiczny skarbu państwa, zadłużenie sektora samorządowego. Powstają zatory płatnicze sięgające blisko 160 mld zł. Zaległości płatnicze przedsiębiorstw wynoszą 50 mld zł, zasłużenie społeczeństwa - 107 mld zł, a dług publiczny skarbu państwa przekracza już ponad 400 mld zł. Oto obraz rządów SLD, AWS, Unii Wolności, Unii Pracy i innych, którzy wmawiają Polakom, że zastępują monopol państwowy, ale już nie mówią im, że tworzą rządy oligarchów, spekulantów finansowych, system mafii państwowej. Tych, co rządzili, i tych, co rządzą, a mieli wpływ na prywatyzację majątku narodowego, trzeba bezwzględnie rozliczyć i ujawnić ich konta zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#PosełZygmuntWrzodak">Rządzący z Narodowego Banku Polskiego chcą doprowadzić Polskę do bankructwa, a sami chcą się rozpłynąć w ramach kołchozu Unii Europejskiej. To się wam, panowie, nie uda. A co w zamian proponujecie Polakom? Cięcia socjalne, zabrać fundusz alimentacyjny rodzicom samotnie wychowującym dzieci, opodatkować odsetki od lokat, zaoszczędzić na emerytach i rencistach, na bezrobotnych itd. - w imię walki z deficytem budżetowym. Tak, trzeba zmniejszać deficyt lub go całkowicie zlikwidować, ale poprzez zwiększenie dochodów, a nie cięć socjalnych. Ale co tam, kolejne rządy są hojne, bo dla bankierów i dla wielkich sieci wielkopowierzchniowych zmniejszają opodatkowanie z 27% do 19%, nie przejmując się tym, że przez to do budżetu wpłynie o 4 czy 5 mld zł mniej, że samorządy straciły 500 mln zł i nie mają nawet na przewozy regionalne. To rząd mało obchodzi, zadowoleni mają być oligarchowie.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#PosełZygmuntWrzodak">Liga Polskich Rodzin przedstawiła panu wicepremierowi Hausnerowi 37 punktów, postulatów dotyczących tego, skąd należy wziąć pieniądze, nie naruszając interesów Polaków. Ale oczywiście minister Hausner z ministrem Raczko nie chcą odpowiedzieć na nasze postulaty. Kolejny rząd wspiera kapitał międzynarodowy kosztem polskiego, a kapitał ten nie zostaje w naszym kraju, lecz podwojony wraca co centrów zarządzania kapitałowego w ramach tzw. globalizacji. Efekt jest taki, że pracownicy polscy mają niższe dochody, a oligarchowie, którzy czerpią dochody z finansów naszego państwa, mają coraz wyższe. To zróżnicowanie z roku na rok jest coraz większe.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#PosełZygmuntWrzodak">Z prywatyzacji za rok 2003 wpłynęło ok. 4 mld zł, to jest de facto 2% przychodów budżetu państwa. Prywatyzacja - co ona daje? Przykład STOEN-u - wzrost ceny energii o 5% w 2003 r., podwyżka. Polskie Huty Stali sprzedane, wpływ do budżetu 6 mln zł. Stal droga, praktycznie zdrożała o 100%. To są efekty prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#PosełZygmuntWrzodak">Postrzegamy przyczyny błędów i patologii w polskiej gospodarce:</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#PosełZygmuntWrzodak">- brak Prokuratorii Generalnej wzorowanej na tej z 1919 r.;</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#PosełZygmuntWrzodak">- sprzedawanie rynku zbytu, wprowadzanie zagranicznego prywatnego monopolu w miejsce monopolu państwowego;</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#PosełZygmuntWrzodak">- podwartościowa wyprzedaż banków, 80% systemu bankowego w rękach kapitału zagranicznego, banki mają straty, majątek systemu bankowego wart ok. 60 mld dolarów sprzedano za kilka miliardów złotych;</u>
<u xml:id="u-39.20" who="#PosełZygmuntWrzodak">- z prywatyzacji PKO BP rząd zamierza uzyskać 3 mld (wstępny etap prywatyzacji), gdy PKO BP już uzyskał pomoc publiczną rzędu kilku miliardów złotych, przynosi rocznie zysk netto 1,2 mld zł, rachunki w banku ma 5 mln Polaków, suma bilansowa PKO BP wynosi 83 mld zł, fundusze własne - 4 mld zł, wyniki z działalności bankowej - 5,6 mld zł (dane za 2002 r) - i ten rząd zapowiada, że trzeba szybko sprzedać bank PKO BP;</u>
<u xml:id="u-39.21" who="#PosełZygmuntWrzodak">- na prywatyzacji zarobili pośrednicy, cwaniacy, kapitał zagraniczny, politycy - takie są oceny 80% wypowiadających się w sondażach;</u>
<u xml:id="u-39.22" who="#PosełZygmuntWrzodak">- brak nadzoru właścicielskiego ze strony skarbu państwa;</u>
<u xml:id="u-39.23" who="#PosełZygmuntWrzodak">- na sprywatyzowane firmy z kapitałem zagranicznym przypada przeważająca część importu - powiększają one deficyt handlowy, transferują dużą część zysku za granicę, manipulują księgowością, a blisko 50% z nich nie płaci podatku CIT, liczba płacących maleje;</u>
<u xml:id="u-39.24" who="#PosełZygmuntWrzodak">- W Polsce obowiązywała w latach 1990–2003 prywatyzacja fiskalna, bez istnienia oddzielnego rachunku bankowego i inwestycyjnego;</u>
<u xml:id="u-39.25" who="#PosełZygmuntWrzodak">- uzyskane z prywatyzacji środki zostały przejedzone i rozkradzione, od kilku lat odwleka się sztucznie kryzys finansów publicznych;</u>
<u xml:id="u-39.26" who="#PosełZygmuntWrzodak">- kolejne ekipy prywatyzacyjne w Polsce zapomniały już lub nie chciały określić przez 14 lat, co jest celem polskiej transformacji i prywatyzacji, ile państwa winno być w gospodarce i jakie mają być to struktury, jak i czy należy zapewnić krajowi bezpieczeństwo surowcowe, finansowe, energetyczne;</u>
<u xml:id="u-39.27" who="#PosełZygmuntWrzodak">- zagraniczni właściciele polskich firm córek sprzedają im technologie, usługi konsultacyjne, licencje i części do produkcji po bardzo zawyżonych cenach, osiągając w ten sposób niezależne i nieopodatkowane zyski, odbierają zaś produkcję po sztucznie zaniżonych cenach, stąd paradoks: polski eksport dynamicznie rośnie, ale wpływy budżetowe maleją;</u>
<u xml:id="u-39.28" who="#PosełZygmuntWrzodak">- wielu inwestorów zagranicznych nie wywiązuje się z zobowiązań inwestycyjnych i socjalnych (około 200 przypadków), przy pełnej bezradności Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Finansów;</u>
<u xml:id="u-39.29" who="#PosełZygmuntWrzodak">- polscy inwestorzy w procesach prywatyzacji wywodzili się z bardzo podejrzanych gospodarczo środowisk i wyznawali zasadę: kupić, podzielić, sprzedać, zarobić - superpośrednik Kulczyk Holding;</u>
<u xml:id="u-39.30" who="#PosełZygmuntWrzodak">- zagraniczni inwestorzy po sprywatyzowaniu polskich przedsiębiorstw dokonywali po ustaniu okresu ochronnego grupowych zwolnień pracowniczych;</u>
<u xml:id="u-39.31" who="#PosełZygmuntWrzodak">- sektor handlu wielkopowierzchniowego super- i hipermarketów od lat nie płaci podatków i kredytuje się przy pomocy polskich dostawców, a pracownicy w tych hipermarketach traktowani są jak niewolnicy.</u>
<u xml:id="u-39.32" who="#PosełZygmuntWrzodak">Mamy teraz do czynienia z patologią zarządzania w PZU. Pan Gronicki przychodzi tylko po to z Banku Millennium, żeby podpisać ugodę z Eureko. Czy to jest prawdą, panie ministrze finansów, bo pan, jak wiem, nie zgodził się, żeby podpisać ugodę z Eureko? Ta patologia ma miejsce teraz w PZU, a rząd na nią nie reaguje, ujawnia się druga afera związana z Wieczerzakiem czy Jamrożym i rząd tutaj absolutnie nie reaguje. Myślę, że czas tę sprawę natychmiast przeciąć i usunąć pana od pana Kwaśniewskiego, który został wstawiony na prezesa PZU. Zresztą którykolwiek by to był minister czy dyrektor, czy prezes majątku państwowego od pana Kwaśniewskiego - bardzo im się nie chce pracować, tylko patrzą, gdzie robić lewe interesy.</u>
<u xml:id="u-39.33" who="#PosełZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kilka zdań na temat oceny sprawozdania prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-39.34" who="#PosełZygmuntWrzodak">Panie Prezesie! Narodowy Bank Polski wypracował za rok 2003 blisko 5 mld zł. Przypomnę, że w roku 1998 i w latach poprzednich było to ok. 9–11mld zł, a, jak tylko pan Leszek Balcerowicz został prezesem Narodowego Banku Polskiego, to te zyski są coraz mniejsze.</u>
<u xml:id="u-39.35" who="#PosełZygmuntWrzodak">Polityka Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej jest realizowana wyłącznie w celu inflacyjnym, utrzymywania płynnego kursu dolara tak, by przedterminowo podporządkować się kryteriom z Maastricht, czyli niedemokratycznej, niekontrolowanej instytucji, jaką jest Europejski Bank Centralny. Choć EBC mówi, zresztą zgodnie z Komisją Europejską, że likwidacja polskiej złotówki nastąpi w 2009 r., to Leszek Balcerowicz chce być gotowy już w 2006 r. Nadgorliwość prezesa NBP jest wyjątkowa. Mędrcy socjaliści planują likwidację państw narodowych właśnie z chwilą uchwalenia konstytucji Unii Europejskiej, co ma się stać w 2009 r., ale Leszek Balcerowicz chce już w 2006 do końca pozbawić Polskę suwerenności, likwidując polską złotówkę. Ale to się, panie prezesie, nie uda. W 2006 r. ci, którzy szkodzili polskiej gospodarce, a pan się do nich zalicza, staną przed Trybunałem Stanu i to panu obiecujemy.</u>
<u xml:id="u-39.36" who="#PosełZygmuntWrzodak">Pan walczy z bezrobotnymi, z biednymi. Polityka Narodowego Banku Polskiego jest wroga Polakom. Utrzymuje się jedne z najwyższych stóp procentowych, obsługa długu jest kosztowna, kredyt inwestycyjny i obrotowy drogi. Prezes Narodowego Banku Polskiego wmawia Polakom, że jest inflacja pieniężna, a jest odwrotnie, jest inflacja podażowo-kosztowa. Podwyżki stóp procentowych mają spełnić rolę wytrycha w drugim etapie schładzania gospodarki, tak by zmusić słabiutki rząd do wyprzedaży resztek majątku, a polskich przedsiębiorców postawić w trudniejszej sytuacji niż sytuacja przedsiębiorców z krajów starej Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-39.37" who="#PosełZygmuntWrzodak">Brnięcie do Europejskiego Banku Centralnego i likwidacji złotówki to nic innego jak próba okradzenia Polaków z 31 mld dolarów rezerwy dewizowej państwa polskiego, pozbycie się własnego stymulatora gospodarki, jakim jest polska złotówka.</u>
<u xml:id="u-39.38" who="#PosełZygmuntWrzodak">Oszuści wmawiają nam, że jak wejdziemy do strefy euro, to zniknie ryzyko kursowe, a tymczasem Niemcy i Francja weszły do strefy euro i wzrost PKB mają na poziomie zera lub 1%. Wielka Brytania czy Szwecja nie są w strefie euro, a mają wzrost gospodarczy w granicach 3–4%. Pozbycie się przez Niemców własnej waluty dotknęło ludzi przede wszystkim w ten sposób, że doznali szoku cenowego, to samo we Francji. A Polacy jeszcze się nie otrząsnęli ze wzrostu cen po wejściu do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-39.39" who="#PosełZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc, jeszcze dwa słowa na temat Rady Polityki Pieniężnej. Rada Polityki Pieniężnej, prezes Leszek Balcerowicz nigdy nie określił prawidłowo celu inflacyjnego. Myli się w ocenie poziomu inflacji. Pomylił się w 2003 r., również na ten rok pomylił się znacznie, przewidując cel inflacyjny, który na pewno będzie dużo wyższy. Nie wywiązuje się pan prezes Narodowego Banku Polskiego ze swojego podstawowego obowiązku i łamie regularnie ustawę o Narodowym Banku Polskim.</u>
<u xml:id="u-39.40" who="#PosełZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Liga Polskich Rodzin będzie głosować za nieprzyjęciem absolutorium dla rządu. Uważamy, że taka konstrukcja budżetu i taka realizacja tego budżetu jest szkodliwa dla polskiej gospodarki, polskich przedsiębiorstw i przede wszystkim dla państwa polskiego i narodu polskiego. My się temu sprzeciwiamy i protestujemy. Najważniejszą rzeczą, jaką rząd, który przyjdzie lub jest, powinien się zająć, jest zwiększenie dochodów do budżetu, a nie cięcia socjalne, które uderzają w najbiedniejsze sfery społeczne. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-39.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Głos ma pan poseł Roman Jagieliński, Partia Ludowo-Demokratyczna.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełRomanJagieliński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiaj oceniamy wykonanie budżetu za rok 2003, odnosimy się racjonalnie do tego, co robi Narodowy Bank Polski, i oczywiście analizujemy to, co nam przedstawia Najwyższa Izba Kontroli. Jesteśmy po głębokich dyskusjach w komisjach i tym, co ja wybieram, jest przede wszystkim pozytywny stosunek do wykonania budżetu. On zdecydowanie gorzej się zapowiadał wtedy, kiedy go uchwalaliśmy na 2003 rok. Wtedy mieliśmy przede wszystkim problemy z załataniem dziury jeszcze z 2000 r., które przeszły na 2001 r., i mieliśmy także problematyczny budżet 2002 r. Oczywiście oszczędzać trzeba, bo to jest zadanie naczelne, żeby nigdy nie przekroczyć progu długu publicznego, określonego konstytucją, żeby ten dług w stosunku do produktu krajowego brutto nie przekroczył tych 60%. To też jest problem, na jaki deficyt budżetowy możemy sobie pozwolić. Pamiętam, że już w latach 90. mówiliśmy, że powinien być osiągany poziom poniżej 3%, w ostatnich latach przekraczamy ten poziom, to jest związane z tym, że niestety nie możemy tak spiąć tego budżetu, żeby ograniczyć wydatki stałe, a z drugiej strony żeby podnieść dochody budżetowe.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PosełRomanJagieliński">Jak popatrzymy na dochody budżetowe, to one miały w ubiegłym roku przynieść 152,1 mld zł i zostały na tym poziomie wykonane. Szczególnie trzeba podkreślić to, że rząd mimo trudności tak prowadził politykę finansową, że doprowadził do oszczędności w wydatkach na poziomie 1,7 mld zł, a ponieważ polityka prywatyzacyjna przyniosła nam tylko 45% dochodu planowanego na 2003 r., to chyba jest zdarzenie, które należy ocenić bardzo pozytywnie i jeśli chodzi o rząd - Leszka Millera wtedy, z dwoma ministrami finansów, panem ministrem Grzegorzem Kołodko i panem ministrem Raczko, no to trzeba ocenić, ta funkcja pozytywnie została wykonana.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PosełRomanJagieliński">Wydatki 189,1 mld zł, jest tu różnica tych 37, one skądś musiały się wziąć - wzięły się przede wszystkim z finansowania kredytów czy pożyczek, m.in. także Narodowego Banku Polskiego, a także emitowanych obligacji rządowych. To ciekawe, bo gdybyśmy popatrzyli na to z punktu widzenia rozwoju gospodarczego, to 2003 r. przez cały czas był oceniany poprzez ograniczenie możliwości dostępu do kapitału dla wielu przedsiębiorców polskich. To w dalszym ciągu występuje, dlatego że konkurentem dla nadwyżek kapitałowych, które są w dyspozycji banków komercyjnych, no, niestety zawsze jest budżet państwa, który musi się tam finansować.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PosełRomanJagieliński">Naszym naczelnym zadaniem, już abstrahując od tego, w jaki sposób ocenimy wykonanie budżetu za 2003 r., jest to, żebyśmy jednak możliwie działali tak sprawnie, żeby ten deficyt budżetowy ograniczać, żeby budżet nie musiał zaciągać takich kredytów, które powinny być przewidziane jako kapitał zewnętrzny na rozwój gospodarki w Polsce, małych i średnich przedsiębiorstw, dużych przedsiębiorstw, właśnie tego rodzimego kapitału. A ta konkurencyjność występuje. Zresztą jak popatrzymy na poziom oprocentowania, w stosunku do tego, jak jest oprocentowana lokata, czy to lokata osób fizycznych, czy też lokata przedsiębiorstw, to trzeba jasno stwierdzić, że są tu ogromne dysproporcje. Myślę, że tutaj szczególną funkcję odgrywa Narodowy Bank Polski, który z jednej strony jest oceniany jako pozytywny stabilizator wartości złotówki, ale z drugiej strony należy pamiętać o pewnych działaniach związanych z wychłodzeniem polskiej gospodarki, które chyba były nad wyraz gorliwie realizowane, co przyczyniło się w efekcie do spadku produktu krajowego brutto.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#PosełRomanJagieliński">Popatrzmy na produkt krajowy brutto: 2002 r. - 1,4%; 2003 r. - planowany 3,5, a osiągnięty 3,8%. Więc jeśli popatrzymy na te wskaźniki, to trzeba jednak pozytywnie ocenić działania rządu, przy zachowaniu inflacji na poziomie 0,8%. To była podstawa wzrostu gospodarczego, który dzisiaj powinien każdego Polaka cieszyć. Oczywiście na to nałożyła się też szczególna sytuacja związana ze wzrostem bezrobocia, ale przy restrukturyzowaniu się gospodarki, przy wprowadzaniu nowych technologii to bardzo często występuje.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#PosełRomanJagieliński">Rok 2003 z punktu widzenia budżetowego to też kapitalny wzrost polskiego eksportu artykułów rolno-spożywczych. Mieliśmy lata szczególne, jak np. 1991 r., kiedy były bardzo niskie ceny i nastąpiła pewna liberalizacja w handlu - według mojej oceny niesłusznie podjęta wtedy, dlatego że doprowadziła do zagrożeń na rynku polskim - wówczas to mieliśmy nadwyżkę eksportu polskich artykułów rolno-spożywczych nad importem. W 2003 r. drugi raz w okresie transformacji występuje duża nadwyżka eksportu rolno-spożywczego nad importem. To stwarza szansę na pozyskanie dodatkowych środków inwestycyjnych dla polskiej wsi. Zresztą na to nałożyło się jeszcze bardzo dobre wykorzystanie środków finansowych z programu SAPARD, o które tak się bardzo baliśmy. A w 2003 r. już potrafiono poradzić sobie, czy to rolnicy indywidualni, czy przedsiębiorcy rolni, czy przetwórstwo rolno-spożywcze, a także samorządy, z wieloma programami i znaleźć środki własne lub ewentualnie wykorzystać te warunki, które zostały stworzone, korzystając z instrumentu rządowego, przez banki komercyjne, żeby uzyskać kredyt pomostowy i zainwestować w infrastrukturę czy też w unowocześnienie polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#PosełRomanJagieliński">Jednym z problemów, na który chciałbym zwrócić uwagę, a który będzie dzisiaj przedmiotem oceny, a będzie też przedmiotem dyskusji nad nowym budżetem na 2005 r., jest kwestia finansowania z budżetu, ze środków Agencji Nieruchomości Rolnych, dawniej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Właściwie w 2003 r. po raz pierwszy zostało tak zapisane, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, wtedy tak nazywana, musiała wpłacać środki do budżetu, w tym także na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. To zostało powtórzone w 2004 r. Powiem tylko, że to niekorzystnie wpływa na gospodarkę w tymże obszarze, w tym także na określone możliwości inwestowania w spółki, które są podlegają nadzorowi Agencji Nieruchomości Rolnych. To jest wprawdzie jakiś ratunek dla budżetu, ale to nie powinno być na tej zasadzie, że musimy stwarzać specjalne uwarunkowania prawne, żeby Agencja Nieruchomości Rolnych mogła korzystać także z kredytów komercyjnych. Mamy to złe doświadczenie, że Agencja Rynku Rolnego też korzystała w 2003 r. z kredytu komercyjnego, co pogarsza tylko jej możliwości interwencyjne; tzn. wtedy pogarszało jej możliwości interwencyjne na rynku, w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#PosełRomanJagieliński">Powiedziałbym, że ta sytuacja jest zdecydowanie odmienna, bo Agencja Nieruchomości Rolnych nie podlega rygorom Wspólnej Polityki Rolnej i będzie mogła ratować swój budżet po to, żeby wpłacić środki do budżetu, zaciągając kredyty. Agencja Rynku Rolnego z kolei takich możliwości już nie będzie miała, ona będzie mogła tylko korzystać z tych środków, które są przewidziane przez Komisję Europejską na interwencję na rynku polskim.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#PosełRomanJagieliński">Mogę tylko powiedzieć, że działania, które rząd podejmuje, żeby zwiększyć zakres interwencji na 2005 r., należy według opinii mojej i mojego klubu Partii Ludowo-Demokratycznej ocenić bardzo pozytywne.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#PosełRomanJagieliński">Wysoki Sejmie! Gdy patrzę na to wykonanie budżetu za 2003 r. i słucham także moich przedmówców, to nasuwają mi się zupełnie rozbieżne oceny, dlatego że znów następuje tu ten wysoce nieracjonalny podział polityczny, bo ci, którzy są za tym, żeby ten rząd funkcjonował w dalszym ciągu, dlatego że on się przyczynia do rozwoju gospodarczego, to będą głosować za przyjęciem tego sprawozdania i za skwitowaniem działań rządu za 2003 r., a drudzy, którzy mówią, że też bardzo racjonalnie podchodzą do problemu oszczędności w realizacji budżetu, to politycznie będą przeciw. Mnie to bardzo zaskakuje, bo jest tu akurat szczególne porozumienie między tymi, którzy chcieliby przede wszystkim podnieść kwestię zabezpieczenia socjalnego, a tymi, którzy chcieliby szczególnie wzmocnić gospodarkę rynkową. To jest po to tylko, żeby na jednej płaszczyźnie się porozumiewać i żeby powiedzieć: nie dla udzielenia absolutorium za 2003 r.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#PosełRomanJagieliński">W imieniu Klubu Poselskiego Partii Ludowo-Demokratycznej oświadczam, że będziemy głosować za udzieleniem absolutorium dla rządu za 2003 r. Oczywiście będziemy się też poważnie zastanawiać nad tym, co robi Narodowy Bank Polski, ale uważamy, że jak w spójną całość to się złoży, to okaże się, że ta polityka obecnie kształtuje się zdecydowanie racjonalniej niż to było kiedyś. W związku z tym uważamy, że to sprawozdanie też należy przyjąć. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Pola, Klub Parlamentarny Unia Pracy.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Będzie to ostatnie przemówienie z wystąpień klubów parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełMarekPol">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W szybko zmieniającej się rzeczywistości, a w takiej żyjemy, czas, o którym powiem za chwilę, wydaje się nam bardzo odległy. Była jesień 2002 r., kiedy to w tej Izbie, z tej mównicy, ówczesny minister finansów Grzegorz Kołodko prezentował budżet państwa na rok 2003, nazywając go budżetem stabilizacji i wzrostu i mówiąc o tym, że rząd planuje, iż wzrost gospodarczy będzie wynosił 1% w tym roku, w którym występował, czyli w 2002, 3% PKB przyrośnie w roku 2003 i w roku 2004 przekroczy on 5%. Wówczas na ministra finansów i na rząd leciały gromy, a czarne scenariusze mnożyły się tutaj z prędkością światła. Dziś oczywiście jest tak, że jesteśmy w stanie ocenić, czy te wielkości, o których wówczas mówiliśmy, o których wówczas mówił minister finansów, stały się realne. Przychodzi nam tej oceny dokonać, ale zanim przejdę do meritum, zgodzę się z panem posłem Jasińskim, który powiedział, że dyskusja nad budżetem danego roku zawsze skłania do tego, żeby się zastanowić, jaki ten rok był.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PosełMarekPol">Oczywiście jest bardzo wielu Polaków, którzy, gdybyśmy zapytali, jaki dla nich był rok 2003, powiedzieliby, że zły. Jeśli zapytalibyśmy ludzi, którzy nie mają od kilku lat pracy, czy uważacie, że rok 2003 był dla was dobry, powiedzieliby: nie, tej pracy nie dostaliśmy. Jeżeli zapytalibyśmy tych, którzy obawiali się wcześniej, że pracę stracą, bo trwają redukcje, bo ich zakład funkcjonuje nie najlepiej, czy poprawiło im się coś, w większości powiedzieliby, że nie - też się boją, że mogą stracić pracę. Gdybyśmy zapytali ludzi o bardzo niskich dochodach albo takich, którzy właściwie żyją z pomocy społecznej wyłącznie, czy to był rok dla nich dobry, to pewno nie zauważyliby tego, że świadczenia wypłacane były lepiej, bardziej stabilnie. Ale one były bardzo małe, w związku z tym na pewno powiedzieliby, że nie był to rok dobry. Podobnie powiedzieliby ludzie starsi, których świadczenia bardzo często nie wystarczają na wykupienie leków, na opłacenie czynszu, na opłacenie podstawowych rzeczy potrzebnych do życia. Oni nie powiedzieliby niczego dobrego o roku 2003.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PosełMarekPol">I o tym musimy pamiętać, ale, dyskutując na tej sali, pamiętajmy również o tym, że nasza dyskusja koncentruje się na bardzo konkretnej sprawie: na wykonaniu budżetu państwa, założeń polityki pieniężnej i na sprawozdaniu z działalności Narodowego Banku Polskiego. To oceniamy i odpowiadamy sobie na pytanie, czy założenia polityki gospodarczej i założenia budżetowe zostały wykonane, czy nie.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PosełMarekPol">Można powiedzieć, że właściwie jest to dyskusja typowa dla dyskusji nad absolutorium. Opozycja mówi, że nie będzie głosowała za absolutorium, że będzie głosowała przeciwko, i stara się pokazać rządowi, co złego w tym czasie było. Taka jest robota opozycji i trudno ją za to ganić. Partie koalicyjne z kolei czy te, które wspierały rząd - a przypominam, że wówczas to był rząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Unii Pracy i Polskiego Stronnictwa Ludowego - te ugrupowania cieplej mówią o budżecie i wskazują na te rzeczy, które w budżecie są dobre.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PosełMarekPol">Jedno wystąpienie, i dlatego chciałbym do niego na chwilę wrócić, wykroczyło poza standard - było to wystąpienie w imieniu Platformy Obywatelskiej, pana posła Chlebowskiego. Słuchając tego wystąpienia, bardzo dokładnie notowałem, może niezbyt precyzyjnie, przymiotniki używane w co drugim zdaniu. Były one takie: groźba, nieszczęście, tragedia, skandal, istne szaleństwo, totalna katastrofa, gigantyczne psucie, bankructwo i bardzo wiele innych. Powiem szczerze: pan poseł tak się zaperzył, że zapomniał o tym, iż wiele rzeczy nie najlepszych, które w tym roku 2003 się zdarzyły, było pokłosiem rządów jego ugrupowania, które jest spadkobiercą AWS i Unii Wolności. Dalej, zaperzył się tak okropnie, że gdyby się tak nieszczęśliwie stało, iż Platforma Obywatelska wygra następne wybory i będzie rządziła, to przecież to wystąpienie będzie się nadawało do idealnego ośmieszania samego pana posła i jego ugrupowania, ponieważ ilość rzeczy, które pan poseł dostrzegł, które można by zrobić lepiej, jest tak wielka, że na dobrą sprawę nawet mało doświadczony parlamentarzysta weźmie ten stenogram i będzie panu posłowi odczytywał, i Platformie Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Skowrońska: Panu ministrowi również.)</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie martw się.)</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#PosełMarekPol">W związku z tym apel, który kieruję do pana posła - aby, mając świadomość i przeszłości własnej, i przyszłości, trochę tonował swoje wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#PosełMarekPol">Wracając do kwestii budżetu i założeń polityki pieniężnej. Proszę państwa, można mówić różne rzeczy o roku 2003, ale jeżeli w Europie, w której wzrost gospodarczy wynosi od 1% do 2% w porywach, jest państwo, które rozwija się w tempie 3,8%, to nawet gdy ktoś jest nieżyczliwy, ten wzrost musi dostrzec i musi uznać, że on jest wzrostem wysokim. Jeżeli mamy sytuację, w której dochody budżetu państwa w takim roku są o 6% wyższe niż w roku poprzednim, a wydatki o 3,4%, to już dla liberała, który cały czas szuka oszczędności w budżecie, też jest dobry sygnał - szybciej rosną dochody, wolniej rosną wydatki, a więc rozwarcie nożyc się zmniejsza. Jeżeli deficyt jest 4,5%, wysoki, ale o 0,5%, czyli o 10,1 niższy niż rok wcześniej, i w dodatku realizowany jest jeszcze mniejszy aniżeli ten zapowiadany... A na tej sali, pamiętam, mówiono: w życiu nie osiągniecie tego deficytu, deficyt będzie przekroczony. Jeżeli eksport w tym roku rośnie o 13%, a deficyt obrotów bieżących - na to większość państwa nie zwróciła uwagi; otóż w informacji, którą otrzymaliśmy z rządu i którą otrzymaliśmy z NIK, jest stwierdzenie, iż deficyt obrotów bieżących, jeden z podstawowych mierników bezpieczeństwa czy stabilizacji gospodarki, wynosi tylko 1,9% (przypominam, w Polsce było już i 6, i 8%, byliśmy państwem, które było zagrożone brakiem stabilności), to wydaje się, że to nie był zły rok, to był rok dobry z punktu widzenia tych parametrów. Jeżeli mówimy dalej, że po raz pierwszy od 3 lat przestała spadać akumulacja, a w dodatku średnioroczna inflacja wynosiła 0,8% - średnioroczna 0,8, a 1,7% na koniec roku - to trudno w czambuł potępiać i realizację założeń polityki gospodarczej, i budżet. Ten budżet został zrealizowany, co zresztą stwierdził prezes Najwyższej Izby Kontroli, rzetelnie i zgodnie z założeniami.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#PosełMarekPol">Oczywiście można chcieć więcej. Akumulacja nie rosła, choć chcieliśmy tego wszyscy i planowaliśmy, że będzie rosła - ona przestała spadać. Zakładaliśmy - i to jest największa słabość roku 2003, stwierdzam to z całą odpowiedzialnością - że wzrośnie liczba miejsc pracy; nie wzrosła - spadła. To jest bardzo zła informacja dla nas wszystkich, również dla tych, którzy odpowiadają za sprawy kraju w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#PosełMarekPol">W związku z tym to są rzeczy, które razem dają pełną podstawę do stwierdzenia, które tutaj padło z ust prezesa Najwyższej Izby Kontroli i posła sprawozdawcy - aby rząd za rok 2003 otrzymał absolutorium i aby przyjąć sprawozdanie z wykonania budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#PosełMarekPol">Jest pewien obszar spraw, które tu są poruszane, i jest najczęściej dodatkowo otaczany różnymi przymiotnikami w układzie: nieszczęście, tragedia, niebezpieczeństwo. Chodzi, generalnie rzecz biorąc, o poziom zadłużenia państwa, dług publiczny Polski. Nie ma żadnych wątpliwości, że on jest wysoki, przekroczył 50% - 51,6 wyniósł na końcu roku 2003 i jest groźba, że będzie rósł dalej. Ale jeżeli rozmawiamy o tak ważnej sprawie, sprawie, która będzie przedmiotem troski obecnego rządu i paru następnych, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, to rozmawiajmy rzetelnie, również analizujmy rzetelnie przyczyny, bo w większości wypowiedzi, szczególnie opozycji, również Najwyższej Izby Kontroli i prezesa Narodowego Banku Polskiego jakoś dyskretnie pomijano pewne przyczyny. Podkreślano, że przyczyną jest to, iż obecny minister finansów czy ministrowie finansów tego i poprzedniego rządu nie robią głębokiej restrukturyzacji finansów publicznych, czytaj, nie tną wydatków, czytaj, nie tną wydatków społecznych, bo te są najważniejsze i najpoważniejsze w budżecie. Natomiast przypomnijmy sobie inne przyczyny tego, co jest dziś największym zagrożeniem finansów, a więc wysokiego długu publicznego.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#PosełMarekPol">Po pierwsze, analizujemy dług publiczny w stosunku do produktu krajowego brutto. Polska, zwłaszcza po okresie chłodzenia gospodarki, ale i w ogóle, jest krajem dość biednym i ma niski produkt krajowy brutto, w związku z tym poziom długu, który wystarcza do przekroczenia tego progu 50–60%, jest stosunkowo nieduży. Po drugie, jesteśmy krajem na dorobku, a więc z natury rzeczy mocno obciążonym wydatkami, które są potrzebne do restrukturyzowania wielu dziedzin państwa - bardzo często te wydatki są bardzo małe, o wiele niższe od tych, które powinniśmy ponosić. Po trzecie, mamy do czynienia z sytuacją, w której wysokie stopy procentowe - a bank prowadził bardzo restrykcyjną politykę, używając tego narzędzia, powiedziałbym, z dosyć dużym rozmachem - powodują, że koszty obsługi zadłużenia są bardzo wysokie i efekt tego w postaci rosnącego długu publicznego jest jeszcze większy.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#PosełMarekPol">I wreszcie kwestia prywatyzacji. Szanowni państwo, my jako kraj przyzwyczailiśmy się, i przyzwyczailiśmy budżet, do tego, że ratujemy finanse publiczne, przejadając na co dzień środki z prywatyzacji. Większość krajów, które są wokół nas i które przechodziły też proces prywatyzacji, dużą część tych pieniędzy przeznaczała na restrukturyzację własnego majątku, na inwestycje. Natomiast myśmy to przejadali. Dziś Polska jest w okresie kuracji odwykowej. My się odzwyczajamy od coraz większych dawek pieniędzy z prywatyzacji i próbujemy ograniczyć deficyt budżetowy czy sfinansować go bez pieniędzy z prywatyzacji. Było założeniem programowym koalicji SLD, Unii Pracy i Polskiego Stronnictwa Ludowego, że prywatyzacji nie traktujemy doktrynalnie i ograniczamy ją. Ograniczona została w roku 2003 bardziej, aniżeli założono to w budżecie. Ale taka jest prawda. Nawet gdyby ktoś bardzo chciał za pomocą prywatyzacji chronić się przed długiem publicznym, to na dłuższą metę jest to niemożliwe, bo za chwilę już nie będzie czego sprzedawać. A więc Polska jest w takim okresie.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#PosełMarekPol">Jest jeszcze jeden powód - o którym dyskretnie milczymy wszyscy, i prawa, i lewa strona - dużego długu publicznego. Otóż zafundowaliśmy sobie - zrobiono to w 1999 r. i w związku z tym prawa strona może czuć się winna, ale przygotowano wcześniej, więc lewa strona może się czuć winna - najbardziej restrykcyjną reformę systemu emerytalnego, najbardziej kosztowną, jaką sobie w ogóle można w Europie wyobrazić. Większość krajów europejskich nie zdecydowała się na taką reformę systemu emerytalnego jak my, bo ich nie było stać. Co roku po 9, 10, 11 mld wyprowadzamy z budżetu i przekazujemy prywatnym funduszom emerytalnym, a potem się dziwimy, że mamy wielki deficyt budżetowy i rośnie dług publiczny. Szanowni państwo, to też jest wynik naszego świadomego działania i o tym, dyskutując, komu kolejnemu z ludzi biednych, starszych zabrać, musimy również pamiętać.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#PosełMarekPol">Na zakończenie bardzo krótko na temat tego, o czym mówił pan profesor prezes Leszek Balcerowicz. Wysłuchaliśmy tutaj wygłoszonego z wielką swadą wykładu o nieszczęściach, jakie niesie inflacja. Wykład był dobrze podparty cytatami, od XII w. poczynając. Jako poważne audytorium zasługujemy na następny wykład - jakie nieszczęścia przynosi niewłaściwe tłumienie inflacji. Otóż inflacja jest jak pożar budynku. Strażacy, którzy przyjeżdżają i tylko gaszą ogień, i uważają, że to jest wyłącznie ich celem, czasami przynoszą większe szkody niż sam pożar, demolując majątek i krzywdząc ludzi, którzy są w budynku. Celem było zduszenie inflacji w taki sposób, aby koszty tego procesu były jak najniższe. Niestety w Polsce inflację duszono zbyt gwałtownie, zbyt radykalnie. Płacili za to i obywatele, i gospodarka. I płacą nadal. Dzisiaj stopy, co prawda niskie, 5,25 do 6, są kilkakrotnie wyższe niż inflacja na koniec roku 2003. A więc nadal jesteśmy cały czas poddawani bardzo restrykcyjnej polityce pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#PosełMarekPol">I już zupełnie na koniec. Gdy się krytykuje rząd i ostrzega przed negatywnymi skutkami długu publicznego, dobrze jest też czasem przypomnieć sobie, że praktyka jest znacznie bardziej skomplikowana niż teoria, którą tu usłyszeliśmy. Pokazują to doświadczenia każdego z nas, również pana prezesa Narodowego Banku Polskiego, który przecież był ministrem finansów co najmniej dwukrotnie, i wówczas też nie było lekko walczyć z długiem publicznym, a chłodzenie gospodarki z tamtego okresu, szczególnie drugiego ministrowania, na pewno w dużym stopniu przyczyniło się do tego, że dzisiaj spiąć finanse publiczne jest bardzo, bardzo trudno.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#PosełMarekPol">Panie Marszałku! W imieniu Unii Pracy chciałbym poinformować, że będziemy głosowali za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej i będziemy głosowali za udzieleniem absolutorium dla rządu za rok 2003. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Przechodzimy do wystąpień kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Jako pierwszy w tej części zabierze głos pan poseł Marek Zagórski, Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełMarekZagórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł Pol, wicepremier w rządzie Leszka Millera, przypomniał debatę z października 2002 r. i przypomniał swojego kolegę, pana premiera Kołodkę. I dobrze, bo trzeba przypomnieć sobie, co mówił pan premier Kołodko, zwłaszcza w kontekście pytania, które postawił pan poseł, pan premier Pol: jaki był ten rok? Przypomnę, jaki miał być ten rok. Cytuję pana premiera Kołodkę: Przed nami przyszłość i ten budżet ma być kolejnym krokiem w kształtowaniu rzeczywistości, w której będziemy wydajniej pracować i coraz lepiej żyć. Sprawdziło się, panie pośle, tylko jedno: wydajniej pracujemy, więcej pracujemy, natomiast, to też pan mówił, większość Polaków nie ma takiego poczucia, że coraz lepiej żyje.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PosełMarekZagórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pobieżna analiza wskaźników wykonania budżetu... Przypominam też, bo trzeba jeszcze o tym wspomnieć, że ten budżet, przesłany do Sejmu w 2002 r., miał dwa ciekawe elementy: abolicję podatkową, wpływy z abolicji podatkowej i z restrukturyzacji zobowiązań przedsiębiorstw. Gdyby nie krytykowany tutaj wielokrotnie Narodowy Bank Polski, to z tego budżetu, wskutek decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie abolicji, niewiele by wyszło.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PosełMarekZagórski">Ale, wracając do głównego wątku, pobieżna analiza wykonania budżetu nie powinna przysparzać rzeczywiście jakiegoś bólu głowy, dlatego że podstawowe parametry są faktycznie, przynajmniej pobieżnie, można powiedzieć, wykonane, deficyt jest mniej więcej taki, jaki był założony, analiza NIK także nie budzi jakiejś specjalnej trwogi. A zatem można by nad ubiegłorocznym budżetem przejść do porządku dziennego. Tyle tylko, że ten spokój jest pozorny. A pozorny jest dlatego, że w roku 2003 przede wszystkim po raz kolejny mamy sytuację z drastycznym narastaniem długu publicznego i to jest rok, w którym przekroczony został pierwszy z trzech progów ostrożnościowych. Przekroczenie bariery 50% długu publicznego w stosunku do PKB to, niezależnie od przyczyn, wystarczający powód, aby stwierdzić, iż sytuacja finansów publicznych wskutek realizacji budżetu jest bardzo zła i trudno pozytywnie ocenić jego wykonanie za ubiegły rok. Tym bardziej że owo przekroczenie 50-procentowego długu to wynik kilku zasadniczych błędów, z których najważniejsze to niezrealizowanie zaplanowanych przychodów z prywatyzacji lub za wysokie ich zaplanowanie oraz dopuszczenie do nadmiernego zadłużenia funduszy celowych. Razem dało to przyrost zadłużenia o 5 punktów procentowych w ciągu roku. Mniej więcej tyle samo mieliśmy w 2002 r., ale miał to być rok stabilizacji i rozwoju, jak mówił pan premier Kołodko, reklamując nam ten budżet. No i tak było. Stabilizację osiągnęliśmy w tempie przyrostu długu, w nierealizowaniu zaplanowanych przychodów z prywatyzacji oraz w kwestii redukcji wydatków sztywnych budżetu - zresztą, jak mniemam, ku niezadowoleniu pana premiera Kołodki, dlatego że to miał być jeden z priorytetów tego budżetu. Wyszło niestety jak zwykle. W kwestii rozwoju chyba także, dlatego że to, co rzeczywiście się bardzo rozwijało, to wydatki, które realnie wzrosły o ponad 2,5%, i to głównie, jak pokazuje NIK, na administrację. Jest pytanie, który z priorytetów rządu był w ten sposób realizowany - czy oszczędne państwo, czy oszczędności zaczynamy od siebie.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PosełMarekZagórski">W 2003 r. rozwijało się także twórcze podejście do sposobu wydatkowania niektórych środków w niektórych instytucjach. Taki wkład twórczy miało Ministerstwo Kultury - zresztą to nie dziwi - które gospodarując środkiem specjalnym, tak dysponowało dotacjami budżetowymi, że w ogóle nie przejmowało się wymogami ustawy o finansach publicznych. Równie nowatorski okazał się Urząd Służby Cywilnej, w którym prowadzono coś na kształt podwójnej księgowości, podchodząc elastycznie do ustawy o rachunkowości. Podobnie zresztą czynił Urząd Zamówień Publicznych. Obie instytucje, przypominam, powołane są do kreowania i przestrzegania standardów w administracji.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PosełMarekZagórski">Jednakże mimo iż nieprzestrzeganie przepisów ustaw regulujących gospodarowanie finansami publicznymi budzi niepokój, zwłaszcza gdy dochodzi do tego w instytucjach za ich przestrzeganie odpowiedzialnych, to o wiele groźniejsze są rozrzutność i marnotrawstwo pieniędzy budżetowych, odbierane często przez podatników jako kpina w żywe oczy. Dwa przykłady, które świadczą, w moim przekonaniu, o błędach systemowych umożliwiających niegospodarne, a czasami niecelowe wydawanie pieniędzy podatników. Pierwszy to inwestycje w zakresie infrastruktury transportowej. W 2003 r. w zasadzie nie było takiej inwestycji uwzględnionej w ustawie budżetowej, co do której nie zostałby zmieniony zakres rzeczowy, sposób finansowania, harmonogram czy koszt ogólny. To decyzje, które są w istocie zmianą budżetu, a odbywało się to bez jakichś specjalnie ustalonych procedur w tym zakresie. Natomiast budżet instytucji, która się nazywa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jest tak naprawdę poza kontrolą parlamentarną i dlatego trudno dowiedzieć się, jak ona wydaje pieniądze na swoje własne funkcjonowanie.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PosełMarekZagórski">Między innymi w tym zakresie zgłoszono wniosek o nieskwitowanie części: Transport, dlatego że zmieniano zakres inwestycji w infrastrukturze drogowej i jednocześnie nie wykorzystano środków unijnych na budowę dróg.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PosełMarekZagórski">Jeszcze bardziej interesująca jest kwestia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Konstrukcja organizacyjna, tutaj przyjęta, jest taka, że Sejm, zatwierdzając plan finansowy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a także całej części, która się nazywa Zakład Ubezpieczeń Społecznych, tak naprawdę w ogóle nie zatwierdza i nie ma nawet żadnego wpływu na wydatki administracyjne ZUS-u, które sięgają 4 mld zł. Nikt tak naprawdę w parlamencie nie ma wpływu na to, jak te pieniądze są wydawane. Nie ma wpływu na to także minister odpowiedzialny za nadzór nad ZUS-em. Natomiast wpływ na to, jak się wydaje kilka miliardów złotych, może mieć jednoosobowo członek zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który ma w tej sprawie o wiele większe kompetencje niż na przykład premier w dysponowaniu rezerwą ogólną budżetu. Ta samodzielność prawdopodobnie spowodowała, że ZUS postanowił wydać 120 mln zł na budowę nowej siedziby, która to inwestycja zwróci się co prawda za 11 lat, ale pewnie będzie piękna i będziemy mieli ładny budynek w Warszawie, w pięknej zresztą okolicy.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#PosełMarekZagórski">Trzeba być także jednak sprawiedliwym i przyznać, że akurat ZUS miał swój wkład w naprawę finansów publicznych. Otóż nie wydano zaplanowanych środków, przeznaczonych...</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#PosełMarekZagórski">Panie marszałku, jeżeli można prosić o tolerancję, chciałbym jeszcze dokończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę, jeszcze dwie minuty. Dobrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełMarekZagórski">Tak, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PosełMarekZagórski">Nie wydano pieniędzy przeznaczonych na weryfikację rent przez lekarzy orzeczników, pieniędzy, które są przeznaczone na zlecenia dodatkowe dla lekarzy. To jest pewien nowatorski sposób naprawy finansów publicznych, polegający na tym, że skoro nie będziemy mieli oszczędności wskutek weryfikacji rent, to zaoszczędzimy w ogóle na ich sprawdzaniu.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PosełMarekZagórski">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną sprawę, która jest swego rodzaju budżetowym perpetuum mobile. Otóż w 2003 r., po raz kolejny zresztą, była sytuacja polegająca na tym, że na rachunkach kilku instytucji budżetowych mieliśmy bardzo wysoki poziom środków wolnych, które to środki były lokowane, w niektórych przypadkach, w skarbowe papiery wartościowe, przy czym zasilenie tych instytucji było zasileniem budżetowym, na które to zasilenie minister finansów pozyskiwał środki wskutek emisji skarbowych papierów wartościowych. Są to kwoty rzędu kilkuset milionów złotych i to naprawdę budzi niepokój w przypadku niektórych instytucji, takich jak ARiMR czy NFOŚiGW. To są naprawdę bardzo duże kwoty i to pokazuje pewną paranoję. Gospodarowanie długiem, w sytuacji gdy koszt obsługi tego długu wynosi 24 mld zł, musi być poprawione, dlatego że, jak wyliczył NIK, tylko z powodu nadpłynności budżetu z tytułu zbyt dużej emisji skarbowych papierów wartościowych straciliśmy w ubiegłym roku ponad 80 mln zł.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PosełMarekZagórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc, chcę powiedzieć, że w jednej z opinii biura ekspertów zawarto kilka uwag dotyczących systemu planowania budżetowego, sprawozdawczości oraz kontroli. Wskazuje się tam między innymi na przerost zatrudnienia, brak realnej weryfikacji środków przyznawanych na realizację zadań, które na dodatek planuje się w sposób anachroniczny. To sprawia między innymi, że środki publiczne są wydawane nieefektywnie, nieoszczędnie, a skala wydatków na poszczególne cele nijak się ma do jakiejkolwiek strategii i związanych z nią priorytetów. Wszystko to wskazuje na to, jak potrzebna jest rzeczywista naprawa finansów publicznych i jasne, zdeterminowane w tej sprawie stanowisko rządu i kolejnych ministrów finansów.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#PosełMarekZagórski">Budżet 2003 r. do naprawy finansów się nie przyczynił. Jego twórca też w tej kwestii niewiele zrobił i odszedł. Niestety, rok 2003 jest to rok w tym obszarze zmarnowany i tak go trzeba oceniać. Wydaje się - nawiążę do słów pani poseł Ostrowskiej - że w 2003 r. zabrakło świadomości w zakresie reformy finansów publicznych. To powoduje, że nie wykorzystaliśmy tego czasu efektywnie, i to powoduje, że ocena pracy rządu w obszarze finansów publicznych za 2003 r. musi być negatywna. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Głos ma pani poseł Halina Nowina Konopka, Porozumienie Polskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Porozumienia Polskiego przekazać państwu uwagi na temat wykonania budżetu państwa w roku 2003. Uważam, że nie jest to tylko debata, która ma doprowadzić do udzielenia lub ewentualnie nieudzielenia rządowi absolutorium w tej kwestii, ale to również debata, która ma nas przygotować do przyszłych poczynań wobec budżetu na 2005 r., dlatego że powinniśmy wyciągać pewne wnioski.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Proszę państwa, ocena wykonania budżetu dokonana przez NIK jest w moim pojęciu łagodna, wyważona. NIK nie mógł inaczej postąpić, dlatego że odnosił się do wykonania błędnego założenia, ale wykonanie w stosunku do tego błędu było względnie poprawne.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Proszę państwa, dlaczego mówię o błędnym założeniu? Dlatego, że mamy do czynienia z błędem strukturalnym. Taki budżet nigdy nie może przynieść dobrych efektów. Tak założony i tak zaplanowany nie jest w stanie spełnić pożytecznej roli dla Polski. Jak powiedziałam, jest to błąd strukturalny na wielu płaszczyznach i w wielu dziedzinach. U fundamentów tego błędu leży zła decyzja wyjściowa.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Proszę Państwa! Niższe wydatki i niższe, co prawda, dochody, ale bardziej obniżyły się wydatki niż dochody. W porządku. PKB wzrósł, mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym, ale nie wzrosły wpływy podatkowe, nie wzrosło zatrudnienie, nie wzrósł popyt wewnętrzny, nie wzrosły inwestycje, ani krajowe, ani zagraniczne. To wszystko były założenia do tego budżetu, które przedstawił nam rząd i na których rząd się oparł. Co wzrosło? W sposób dramatyczny wzrosło zadłużenie wewnętrzne i, jak słyszeliśmy, może przekroczyć 60% PKB, a to jest prawdziwą katastrofą dla wszystkich Polaków.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Taka jest, proszę państwa, moja ocena budżetu, od momentu, w którym on powstawał, od samego początku, od samych założeń, od samych fundamentów. I nie spodziewajmy się niczego dobrego po tak realizowanych budżetach. Rząd nie umie przewidywać. Nie umie, a może nie może? Bo może jest to niewykonalne w tych warunkach, jakie sobie zafundowaliśmy.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(Poseł Marian Janicki: Platforma rozwikła wszystko.)</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Proszę państwa, proszę mi nie przerywać.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#komentarz">(Poseł Marian Janicki: Mówię, że Platforma rozwiąże wszystko.)</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Ograniczenie wydatków albo zwiększenie wpływów. Odnoszę się w tej chwili już do tych refleksji, które powinniśmy w przyszłości wykorzystywać. Rząd też tak myśli, chce więc ograniczyć wydatki, bo wpływów zwiększyć się nie da. To wszyscy wiedzą. Ograniczamy wydatki. Dobrze. Ograniczamy wydatki elastyczne. Powiedziałam państwu o błędzie w pierwszej, fundamentalnej decyzji. Otóż wydatki sztywne wzrosły nam w sposób dramatyczny. To są zobowiązania międzynarodowe, to jest wszystko to, co jest związane z akcesją do Unii Europejskiej. To jest, proszę państwa, korzeń zła w tej chwili dla polskiego budżetu. I nikt mi nie powie, że jest inaczej. Nikt. Bo gdyby nie to dramatyczne zwiększenie wydatków sztywnych, zobowiązań międzynarodowych, tobyśmy nie musieli się przymierzać może do cięcia wydatków sztywnych ze sfery socjalnej. Może nie kazalibyśmy płacić emerytom, rencistom i wszystkim pozostałym Polakom za nasze decyzje.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#PosełHalinaNowinaKonopka">Proszę państwa, na koniec chcę powiedzieć, że wzrost eksportu wiąże się z jednej strony ze zbiegiem okoliczności, a z drugiej strony z niezmierną zdolnością przystosowawczą, niezmierną prężnością polskiej klasy ekonomicznej, polskiej klasy gospodarczej, wszystkich polskich przedsiębiorców, którzy umieją wykorzystać wszystkie dane im szanse, nawet te śladowe. Z tym wiąże się nasza nadzieja. Natomiast generalnie nie ma nadziei, jeżeli chodzi o kontynuację linii, która jest realizowana obecnie. Nad tym powinniśmy zastanowić się przy omawianiu przyszłorocznego budżetu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Przechodzimy do wystąpień indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Tylko niektóre kluby dysponują jeszcze czasem, z uwagi na to, że wystąpienia w imieniu klubów trwały dość długo.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pierwsza zabierze głos pani poseł Anna Filek, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełAnnaFilek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Konstytucja polska w art. 95 wskazuje na dwie podstawowe funkcje Sejmu: ustawodawczą, przypisaną również Senatowi, i kontrolną, związaną wyłącznie z naszą Izbą. Moim zdaniem debata absolutoryjna jest drugim po debacie budżetowej najważniejszym wydarzeniem. Coroczna analiza wykonania budżetu państwa stanowi podsumowanie bieżącej kontroli Sejmu nad działalnością Rady Ministrów i bezpośrednim wykonywaniem konstytucyjnego obowiązku, ale również konstytucyjnego przywileju. Korzystając z tego przywileju, pragnę poświęcić swoje wystąpienie sprawozdaniu rządu z wykonania budżetu za rok 2003 przez urzędy i instytucje działające na rzecz szeroko pojętej polityki społecznej oraz zarządzanym przez nie funduszom celowym.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PosełAnnaFilek">Dlaczego tak jest? Otóż, jak państwo słyszeli, szereg moich przedmówców, szczególnie z opozycji, poruszało sprawy wpływu wydatków z tej sfery na finanse publiczne i obciążenie finansów publicznych tymi wydatkami. Wymienione przeze mnie części budżetowe i fundusze zyskały za rok 2003 pozytywne oceny Najwyższej Izby Kontroli, komisji branżowej i Komisji Finansów Publicznych. Dlaczego? Ponieważ zgodność relacji dochodów i wydatków z ustawą budżetową, rzetelność sprawozdań budżetowych i celowość dokonywanych wydatków i ich zgodność z realizowanym zadaniem i przepisami nie budziły zastrzeżeń lub stwierdzone uchybienia i nieprawidłowości nie kwalifikowały do całościowej oceny negatywnej.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PosełAnnaFilek">Z zadowoleniem można stwierdzić, że w stosunku do 2002 r. poprawiła się ocena czterech spośród omawianych części budżetu: 48., 52., 72. i 73., oraz sześciu funduszy celowych. Wbrew temu, co tu mówiono, poprawiła się ocena: Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Funduszu Pracy, Państwowego Funduszu Kombatantów, Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, funduszu alimentacyjnego i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Mimo niewątpliwych niedostatków, o których będę jeszcze mówić, w stosunku do roku 2002 nastąpiła jednak poprawa w tych wszystkich funduszach. Dwie części budżetowe, to jest część 14: Rzecznik praw dziecka i część 44: Zabezpieczenie społeczne, kolejny rok z rzędu otrzymują pozytywną opinię, bez zastrzeżeń. Nieprawidłowości zostały stwierdzone przez NIK jedynie w Funduszu Administracyjnym KRUS oraz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale - jak już wspomniałam - nie były to nieprawidłowości, które kwalifikowałyby do nieprzyjęcia budżetu tych jednostek.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PosełAnnaFilek">Wysiłek rządu i zarządzających funduszami celowymi, o których mówię, z dziedziny polityki społecznej, włożony w usprawnienie ich działalności i eliminowanie nieprawidłowości, jest widoczny i zaowocował tą pozytywną oceną, zasługuje na uznanie. W tym miejscu pragnę przypomnieć posłom poprzedniej kadencji kłopoty, jakie mieliśmy na przykład z państwowym funduszem rehabilitacji inwalidów, który tym razem uzyskał ocenę pozytywną.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PosełAnnaFilek">Wysoki Sejmie! Pozytywna ocena wykonania budżetu za 2003 r. omawianych przeze mnie części budżetowych i funduszy celowych stanowi tylko połowę wniosków z przeprowadzonej analizy. Druga część dotyczy omówienia zagrożeń dla finansów państwa w roku przyszłym i w latach następnych oraz wskazań dla konstrukcji przyszłych budżetów, wynikających z retrospektywnego spojrzenia na państwowe fundusze celowe, w których środki budżetowe stanowią znaczącą wielkość dla deficytu budżetowego i dla kryterium długu publicznego. Zaliczam do nich: Fundusz Pracy, Fundusz Emerytalno-Rentowy KRUS, Państwowy Fundusz Kombatantów i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#PosełAnnaFilek">Łączna dotacja budżetowa tylko do tych czterech funduszy wyniosła w 2003 r. 50 737 568 tys. zł i była wyższa od całego deficytu budżetowego państwa o 13 694 562 tys. zł. Aby uświadomić Wysokiej Izbie skalę obciążeń budżetu państwa dotacjami do wymienionych funduszy celowych, warto powiedzieć, że były one w 2003 r. 8-krotnie wyższe niż wydatki wymiaru sprawiedliwości, 6-krotnie wyższe od wydatków na bezpieczeństwo publiczne i 5-krotnie wyższe od nakładów państwa na obronność narodową. Co więcej, z roku na rok dotacje te wykazują tendencję rosnącą, co jednak nie wpływa na zmniejszenie zadłużenia funduszy. Zadłużenie to również rośnie. I to jest największy dylemat. Ponieważ gospodarka szeroko pojętymi społecznymi funduszami celowymi ma zasadnicze znaczenie dla planowania i wykonania budżetu państwa, pozwolę sobie każdemu z nich poświęcić trochę uwagi.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PosełAnnaFilek">Fundusz Pracy zamknął działalność w roku 2003 minusowym saldem, dwukrotnie większym niż w 2002 r., wynoszącym 1 367 313 tys. zł. Wzrosły również o 57,2% zobowiązania tego funduszu, które na koniec roku były w wysokości 3 225 845 tys. zł, a podstawowym składnikiem tych zobowiązań był kredyt w wysokości 1800 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#PosełAnnaFilek">Jeśli chodzi o Fundusz Emerytalno-Rentowy, to liczby wprawdzie nie rosną z roku na rok, ale mamy tu do czynienia z inną, można powiedzieć, nieprawidłowością. Ponieważ dotacja z budżetu państwa wyniosła 15 mld w roku 2003, 15 013 899 tys. zł, i stanowiła 93,4% wydatków całego funduszu, a przychody ze składek tylko 7,4%. Jeżeli porównamy te cyfry, to dowiemy się, dlaczego tego funduszu będzie brakować: jeśli bowiem składki wynoszą miliard, a wydatki na renty i emerytury więcej niż 13,5 mld, to te braki muszą wystąpić.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#PosełAnnaFilek">Państwowy Fundusz Kombatantów - właściwie nie powinien zaprzątać on mojej uwagi, bo nie jest tak wielki, ale chcę prosić z tego miejsca o to, aby w przyszłym budżecie znalazła się na pokrycie ujemnego salda tego funduszu suma w wysokości 120 501 tys. zł, bo to jest pozostałość z poprzednich okresów, to jest dług, na obsługę którego fundusz kombatantów musi wiele łożyć, on wzrasta, a może w budżecie państwa udałoby się tę kwotę wygospodarować i mielibyśmy ten fundusz już bez zadłużeń.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#PosełAnnaFilek">Wreszcie Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Dotacja z budżetu państwa do FUS stale wzrasta, w 2003 r. wyniosła ona 28 265 310 tys. zł, co odpowiada wzrostowi o około 4,7%. I dzieje się tak mimo wzrostu przychodów własnych funduszu o 2,8% i mimo że rząd, chcąc wyjść naprzeciw rozwiązaniu tej kwestii, umorzył z dniem 1 stycznia 2003 r. w całości wraz z odsetkami zadłużenie FUS-u wobec skarbu państwa, wynoszące 8 142 mln zł. Tak więc mimo tego wszystkiego narasta dług, prawie dwukrotnie narósł dług związany z zaciągniętymi kredytami w wysokości 4 755 954 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#PosełAnnaFilek">Chciałam tu jednak powiedzieć, bo o tym mówili posłowie z opozycji, że sytuacja finansowa FUS nie obciąża ani obecnego zarządu ZUS, ani rządów tej kadencji Sejmu. Przeciwnie: zrobiono w tym wypadku wiele dla poprawy sytuacji, co znalazło wyraz w pozytywnej ocenie tego funduszu. Geneza obecnych trudności ma dwa źródła. Po pierwsze, myślę o początkach transformacji, kiedy to w ciągu 3 lat, od 1990 r. do 1992 r., czyli wtedy kiedy u steru rządów był czy też miał na to największy wpływ obecny prezes Narodowego Banku Polskiego, straciło pracę prawie 4,5 mln ludzi. Aby uchronić się przed niezadowoleniem, buntem społecznym skierowano część tej armii bezrobotnych na renty i emerytury. Teraz im się to wytyka. Ale to był właśnie skutek tej polityki pierwszych lat transformacji. Druga przyczyna dzisiejszych problemów funduszu to wprowadzenie w 1999 r. reformy emerytalnej bez logistycznego przygotowania umożliwiającego poprawne księgowanie składek, ich identyfikację i bieżące przekazywanie do OFE należnych im kwot, a także bez zabezpieczenia środków na dopłaty do FUS - o czym mówił pan poseł Pol. Rzeczywiście wtedy, kiedy wprowadzaliśmy tę reformę, proponowałam, aby utworzyć fundusz, do którego będą kierowane środki uzyskane ze sprzedaży majątku państwa z przeznaczeniem na dopłaty do ZUS, na bieżące wypłaty świadczeń. Wiceminister skarbu - chyba pani minister Kownacka czy coś takiego - ostro wtedy na posiedzeniu komisji zaprotestowała i teraz mamy skutki: 10–12 mld rocznie dopłat z budżetu do tej reformy emerytalnej, która uchodziła za wspaniałą. Niezależnie od historycznej przyczyny obecny rząd i parlament oraz następne parlamenty i rządy będą zmuszone ten problem w ramach ciągłości władzy rozwiązać. Przy czym chciałabym jasno powiedzieć, iż nie może się to dziać na drodze dalszego zmniejszania świadczeń. W tym zakresie po ostatnich rozwiązaniach wyczerpaliśmy moim zdaniem wszelkie możliwości. Myślę, że trzeba pójść w kierunku wzrostu zatrudnienia, które pozwoli nam nie tylko wyjść z trudności związanych z FUS, ale również zmniejszyć wydatki na opiekę społeczną, która kosztowała nas w 2003 r. 15 674 212 tys. zł. Omawiając sprawy ubezpieczeń, trzeba zwrócić uwagę na sposób traktowania aktywów OFE w układzie finansów. Otóż fundusze te moim zdaniem słusznie zaliczamy do sektora finansów publicznych, co pozwali spełnić w przyszłości ewentualnie kryterium długu publicznego. Istnieje jednak zagrożenie: jeżeli Unia Europejska zaliczy je zgodnie ze stanowiskiem Eurostatu do sektora prywatnego, będziemy mieli kłopoty ze spełnieniem kryteriów konwergencji z Maastricht szczególnie w zakresie nieprzekroczenia długu publicznego. Może część z pań i panów posłów, zwolenników pozostania przy polskiej walucie, byłaby z tego zadowolona, ja jednak wolałabym, aby rozstrzygnięcia w tej sprawie były naszą suwerenną decyzją, a nie wynikiem niespełnienia wymaganych kryteriów.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#PosełAnnaFilek">Swoje wystąpienie poświęcam w dużym stopniu problemom budżetowym związanym z rentami lub emeryturami, bo dotyczą one bezpośrednio 1 ludności Polski, a pośrednio - jeśli uwzględnimy gospodarstwa domowe, w których jedynym stałym dochodem jest emerytura lub renta - około 12 mln naszych obywateli. W tym kontekście źle są odbierane inwestycje budowlane ZUS oraz konferencje w luksusowych hotelach i wzrastająca z roku na rok liczba zatrudnionych w ZUS: 2741 etatów w 2001 r., 1167 - w 2002 r. i 1267 - w 2003 r. Może Wysoka Izba znalazłaby usprawiedliwienie dla tych wydatków, gdyby plan wydatków ZUS stanowił załącznik do budżetu, jak to ma miejsce w przypadku wszystkich innych funduszy celowych, tym bardziej że dotacja z budżetu państwa na działalność urzędu wynosi rokrocznie około 3 mld. Ktoś tu przede mną mówił o 30 mld poza kontrolą, chyba się pomylił, jeśli chodzi o przecinek, bo to są 3 mld, które faktycznie zostają poza kontrolą budżetu.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#PosełAnnaFilek">Chciałabym jeszcze powiedzieć - wspominał też o tym któryś z moich przedmówców - że nieszczęściem jest możliwość zaciągania przez fundusze kredytów, które w jakiś sposób są też poza kontrolą. Otóż chciałam tu przypomnieć, bo pamiętam jeszcze to, co się działo w poprzednich kadencjach, że ten obyczaj, to zezwolenie na zaciąganie przez fundusze celowe kredytów powstało w 1999 r. Wtedy to pozwolono zaciągać kredyty i od tych czasów ciągnie się ta historia. Moim zdaniem rzeczywiście jest to nieprawidłowe.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#PosełAnnaFilek">Reasumując, przyłączam się do pozytywnej oceny wnioskowanej przez NIK w stosunku do wszystkich części budżetowych i funduszy celowych dotyczących szeroko pojętej polityki społecznej i liczę na to, że przy konstrukcji budżetu na rok 2005 uwzględnione będą uwagi i wnioski wynikające z mojej wypowiedzi i z dyskusji tych, którzy tu zabierają głos. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Leszka Świętochowskiego.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Czy jest pan poseł na sali?</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Jeśli nie, to głos ma pan poseł Edward Wojtalik.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Zostało mniej niż 2 minuty dla klubu Socjaldemokracja Polska, a zatem proszę o wypowiedź w ramach 2 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełEdwardWojtalik">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Klub Socjaldemokracji Polskiej przekazał mi czas na ocenę sprawozdania Narodowego Banku Polskiego, jest to bardzo krótki czas.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PosełEdwardWojtalik">Chciałbym powiedzieć, że Socjaldemokracja Polska pozytywnie ocenia sprawozdanie Narodowego Banku Polskiego, natomiast ma pewne uwagi odnośnie do celu inflacyjnego, że znowu został nietrafiony, jak również uwagi do stóp procentowych. Uważamy, że większe zaangażowanie się Narodowego Banku Polskiego, również przy współpracy z rządem, mogłoby pomóc w lepszym ustalaniu stóp procentowych, dlatego że wiemy dzisiaj, iż firmy nie mogą pozyskiwać kredytów na swój rozwój, dlatego że od kilku lat pomimo wzrostu gospodarczego i lepszego finansowania groszem publicznym ten kredyt przekracza ciągle 10%, a często nie można uzyskać w przedsiębiorstwie takiej akumulacji. Jednak to, że umacnia się pieniądz i Polska ma pieniądz wymienialny, o co przez wiele lat walczyliśmy, myślę, że należy ocenić pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PosełEdwardWojtalik">Ze względu na bardzo krótki czas chciałbym zaznaczyć, że nadpłynność banków komercyjnych nie jest kierowana na udzielanie kredytów i pożyczek, a jest kierowana do Narodowego Banku Polskiego, po prostu takie działanie, które nie przynosi szkody bankom, jest bardziej bezpieczne, dlatego że udzielanie kredytów zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem ich niespłacenia. Myślę również, że to, co dzisiaj się dzieje, że rząd zaprasza prezesa Narodowego Banku Polskiego, prezesa Najwyższej Izby Kontroli na posiedzenia Rady Ministrów, w przyszłości powinno przyczynić się do bardziej elastycznego podchodzenia do sprawy stóp procentowych, jak również do takich spraw, gdzie są różne problemy z wykonaniem części budżetowych, dlatego że prezes Najwyższej Izby Kontroli może wskazywać rządowi, gdzie są uchybienia, jak również premier może - współpracując z prezesem Narodowego Banku Polskiego - podejmować takie decyzje, które nie będą wpływały na możliwość udzielania kredytów. Będzie też przepływ informacji między rządem a tymi jednostkami państwa, bo Najwyższa Izba Kontroli jest organem parlamentu, bank jest organem państwa, będzie to bardziej przyczyniało się do funkcjonowania państwa i myślę, że nie spowoduje to przekroczenia dopuszczonego przez konstytucję zadłużenia finansów publicznych państwa.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PosełEdwardWojtalik">Ze względu na czas dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pani poseł Renata Beger prosi o głos w trybie sprostowania, ale bardzo proszę o honorowanie tego trybu i o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełRenataBeger">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PosełRenataBeger">Oczywiście, w trybie sprostowania. Otóż ja chciałam przede wszystkim serdecznie podziękować panu posłowi Józefowi Gruszce za przypomnienie prac nad ustawą o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach. Istotnie projekt ustawy zgłoszony przez grupę posłów w dniu 16 stycznia 2002 r. (druk nr 374) rozpoczął dyskusję o nowelizacji ustawy. Rządowy projekt ustawy przewidywał podatek w formie zryczałtowanej w wysokości równowartości 200 euro miesięcznie, co daje nam 2400 euro rocznie. Podatek natomiast wnioskowany przez grupę posłów miał wynosić 600 euro rocznie, to jest 50 euro miesięcznie. I to jest istota całej afery tzw. jednorękich bandytów.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PosełRenataBeger">Pragnę przypomnieć panu posłowi, iż posłem upoważnionym do reprezentowania poselskiego projektu ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach był właśnie pan poseł Józef Gruszka, a pozostałych nazwisk posłów PSL nie będę wymieniała, chyba że zajdzie taka potrzeba na posiedzeniu Komisji Etyki Poselskiej. Źródło informacji mojej wypowiedzi to I i II tom Białej Księgi przedstawiającej prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach. Dziękuję uprzejmie, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Sprawa z pewnością znajdzie swój finał w Komisji Etyki Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Głos ma pan poseł Stanisław Stec, Sojusz Lewicy Demokratycznej, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełStanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Panowie Prezesi! Ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim jako podstawowy cel działalności banku centralnego określono utrzymanie stabilnego poziomu cen przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej rządu, o ile nie ogranicza to podstawowej działalności Banku Centralnego. Narodowy Bank Polski uznał, że najwłaściwszym sposobem realizacji celu utrzymania poziomu cen jest określenie poziomu inflacji, który na koniec 2003 r. ustalono na poziomie 3%. Zasadniczy cel inflacyjny faktycznie ponownie został zrealizowany poniżej założeń banku centralnego, gdyż wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2003 r. wyniósł 1,7%, czyli o 1,3 poniżej wyznaczonego celu. Poziomowi inflacji prezes Narodowego Banku Polskiego profesor Leszek Balcerowicz w swoim wystąpieniu poświęcił bardzo dużo czasu, mimo że rok 2003 pod tym względem był przecież bardzo obiecujący. Uzyskania średniorocznego poziomu inflacji w wysokości 0,8% nie przewidywali nawet najwięksi optymiści. Cel inflacyjny Rada Polityki Pieniężnej realizowała za pomocą stóp procentowych. W 2003 r. dokonano aż 6 obniżek stóp procentowych, szczególnie w I półroczu, przy czym stopę lombardową obniżono o 2 punkty, stopę referencyjną o 1,5 punktu, stopę depozytową o 1 punkt. Obniżek dokonywano tylko o 0,25% punktu, naśladując chyba w tym zakresie działania Banku Centralnego Stanów Zjednoczonych, przy czym poziom stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych wynosi od 1% do 2%, więc tam można sobie było pozwolić na takie minimalne korekty.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PosełStanisławStec">Warto zapoznać się z załącznikiem nr 5 do sprawozdania Narodowego Banku Polskiego z wykonania założeń polityki pieniężnej w 2003 r., który pokazuje wyniki głosowania członków Rady Polityki Pieniężnej odnośnie do zakresu proponowanych obniżek stóp procentowych. Częste, ale minimalne obniżanie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w mojej ocenie nie skutkowało obniżeniem poziomu oprocentowania kredytów przez banki komercyjne. Skutkiem było natomiast obniżenie oprocentowania depozytów. W związku z tym w 2003 r. kredyt bankowy dla przedsiębiorstw w stosunku do poziomu inflacji w tym roku był zbyt drogi, a tym samym mało dostępny, co miało wpływ na realizację nakładów inwestycyjnych. Trzeba podkreślić, że nadal zadłużenie przedsiębiorstw wobec banków wynosi w granicach 130 mld zł, gdy wartość depozytów to 70 mld. Biorąc pod uwagę potrzeby rozwoju gospodarczego, zadłużenie jest nadal niskie.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PosełStanisławStec">Natomiast pozytywnie należy ocenić decyzję Rady Polityki Pieniężnej odnośnie do obniżenia stopy rezerwy obowiązkowej z 4,5 do 3,5%, mimo że jej wysokość nadal odbiega od poziomu obowiązującego w Unii Europejskiej. Efektywniej w tym zakresie działała Wysoka Izba, która w ustawie z 27 czerwca 2003 r. o zmianie funkcjonowania banków spółdzielczych wprowadziła pomniejszenie wymaganej rezerwy obowiązkowej o kwotę 500 tys. euro dla każdego z banków. Dzięki tym zmianom system rezerw obowiązkowych został zbliżony do standardu stosowanego w Europejskim Banku Centralnym. Na rozwiązaniu wprowadzonym przez Wysoką Izbę skorzystały małe banki, szczególnie banki spółdzielcze, dla których wielkość ulgi finansowej uzyskanej tą drogą była znacząca. W końcu grudnia 2003 r. 10 banków komercyjnych i 541 banków spółdzielczych w ogóle nie utrzymywało rezerwy obowiązkowej -w efekcie ustawy z 27 czerwca 2003 r.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#PosełStanisławStec">Pozytywnie należy też ocenić zawarcie 30 października 2003 r. dwóch porozumień między rządem RP a Narodowym Bankiem Polskim i Związkiem Banków Polskich, chodzi o zmniejszenie obciążeń banków w zakresie tworzenia rezerw na ryzyko związane z działalnością gospodarczą. Dotychczasowe, obowiązujące jeszcze do ubiegłego roku, zasady tworzenia tych rezerw były zbyt restrykcyjne. Od 1 stycznia 2004 r. dostosowaliśmy to, w wyniku tego porozumienia, do wymogów Unii Europejskiej oraz zawarto porozumienie w sprawie stworzenia warunków do wykorzystania środków pomocowych z Unii Europejskiej. Część środków z oprocentowania rezerw obowiązkowych przeznaczono na Fundusz Poręczeń Kredytowych na działalność związaną z wykorzystaniem środków unijnych.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#PosełStanisławStec">Ustosunkowując się do bilansu Narodowego Banku Polskiego, stwierdzić trzeba, że poziom rezerw stanowi 23% ogółu pasywów. Główna pozycja w rezerwach to rezerwa na pokrycie ryzyka zmiany kursu złotego do walut obcych, która na dzień 31 grudnia 2003 r. stanowi ponad 32 mld zł i została zwiększona w ciągu roku 2003 o ponad 6 mld, co wynika ze wzrostu rezerw walutowych w aktywach bilansu. Jednak poziom rezerwy na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych winien być, moim zdaniem, przedmiotem dogłębnej analizy Rady Polityki Pieniężnej, aby dostosować jej wysokość do potencjalnego zagrożenia ryzykiem kursowym.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#PosełStanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustosunkowując się do wykonania budżetu za rok 2003, chciałem podkreślić, że ponad 5 mld przeznaczono na wydatki związane z rolnictwem, bez Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Faktem jest, że z budżetu wydano 15,4 mld dotacji dla KRUS, to bardzo ważna i duża pozycja, lecz nie podzielam opinii pana prof. Andrzeja Kierczyńskiego ze Szkoły Głównej Handlowej, że są to pieniądze topione. Emerytury i renty rolnicze pomogły przeżyć znacznej części rodzin rolniczych, przy bardzo niskiej opłacalności produkcji rolnej w ostatnich latach. Zdaję sobie sprawę, że trzeba system ubezpieczeń społecznych rolników uszczelniać, aby eliminować patologie, lecz w tym zakresie Wysoka Izba już decyzję podjęła, nowelizując ustawę.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#PosełStanisławStec">Chciałbym podkreślić, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, szczególnie w II półroczu roku 2003, znacznie przyspieszyło prace prawno-legislacyjne i organizacyjne służące nowym zadaniom związanym z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Z inicjatywy ministerstwa dokonano zmian w programie SAPARD, co umożliwiło pełne wykorzystanie tych środków, o czym pan poseł Chlebowski, omawiając wykorzystanie środków unijnych, nie wspomniał. Podjęto niezbędne decyzje zmierzające do absorpcji funduszy strukturalnych, w tym płatności obszarowych dla gospodarstw rolnych. Zaowocowało to dużą liczbą zgłoszeń rolników występujących o te płatności. Doprowadzono do akredytacji agencji płatniczych przez Unię Europejską, w tym bezwarunkowo Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#PosełStanisławStec">Nie podzielam wygłoszonych tu poglądów, że grozi nam destabilizacja finansów publicznych, gdyż z powagi sytuacji w zakresie wielkości długu publicznego, szczególnie kosztów jego obsługi, corocznych kosztów, które w budżecie trzeba planować, zdaje sobie sprawę rząd oraz większość Wysokiej Izby. Mam nadzieję, że dysponenci części budżetowych od 01 do 85, składając te części na rok 2005, uwzględnią powagę sytuacji finansów publicznych i nie będą tylko o tym mówić z trybuny, ale również będą o tym myśleć, opracowując budżet.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#PosełStanisławStec">Chciałbym na koniec podkreślić, że w realizacji wydatków budżetowych w 2003 r. nastąpiła poprawa dyscypliny, choć są części budżetowe, w których dysponenci muszą jeszcze brać korepetycje. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Przechodzimy do pytań.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Zgłosiło się do zadania pytania 25 posłów. Pan minister w tej chwili, tak?</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(Minister Finansów Andrzej Raczko: Tak.)</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Skowrońska: Pół godziny będzie pewnie...)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeżeli pan marszałek pozwoli, to do pewnych kwestii, które się tutaj przewijały, pozwolę sobie się ustosunkować. Sądzę, że to pewne kwestie wyjaśni, a tym samym przy dyskusji w ramach poszczególnych pytań będzie nam o pewnych sprawach łatwiej mówić.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Chciałem nawiązać do sprawy generalnej, która na samym początku została podniesiona, m.in. przez panią poseł Filek, że oprócz dyskusji nad samym kształtem budżetu sprawozdanie z realizacji budżetu jest równie ważne dla Wysokiej Izby. To sprawozdanie budżetowe możemy rozpatrywać z kilku punktów widzenia, oczywiście z punktu widzenia formalnoprawnego, ponieważ jest to zrealizowanie ustawy. Mieliśmy okazję wysłuchać pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli, w tej sprawie zabrał również głos pan przewodniczący Czerniawski.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Natomiast przewinęły się dwa dodatkowe wątki, które warto byłoby tutaj podnieść. Jeden, który poruszył pan poseł Pol, jeden z wcześniejszych głosów również tego dotyczył, że musimy analizować realizację budżetu z punktu widzenia, jaki w ogóle był to rok pod względem gospodarczym. I drugi element, który został podniesiony, jak sądzę, jest on również ważny, że budżet to jest finansowy instrument realizacji polityki rządowej. Ten punkt widzenia jest mi najbliższy i sądzę, że jeżeli z tego punktu widzenia chcemy analizować budżet, to pewne interesujące rzeczy warto by podnieść i podkreślić. Przede wszystkim, jeżeli mówimy, że budżet jest instrumentem realizacji polityki rządowej, to musimy znaleźć pewne parametry, które w sposób obiektywny pozwolą tę politykę rządową scharakteryzować i to zarówno w analizie dynamicznej, jak i porównawczej. Nie możemy w sposób bezwzględny porównywać realizacji budżetu i pewnych parametrów ekonomicznych, zawsze musimy mieć pewien punkt odniesienia.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Jeżeli mówimy o takim syntetycznym wskaźniku, przy pomocy którego musimy ocenić sytuację gospodarczą i powiedzieć, jak budżet temu służy, jest to oczywiście tempo wzrostu gospodarczego i to tempo wzrostu gospodarczego, nikomu nie muszę przypominać, zakładane było 3,5%, zrealizowane - 3,8%. I proszę jeszcze ten wskaźnik odnieść właśnie nie w wartości bezwzględnej, lecz wartości względnej, do tempa gospodarczego realizowanego przez największe potęgi gospodarcze Unii Europejskiej, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, a zderzenie wyraźnie pokazuje, w jakim miejscu w tej chwili się znajdujemy. I druga sprawa, jeżeli przyjmiemy, że ten budżet służył zrealizowaniu szybkiego tempa wzrostu gospodarczego, albo dokładniej przyspieszeniu wzrostu gospodarczego, który ten rząd deklarował, obejmując władzę, mówił, że będzie 1%, 3% i 5%, a było 1,4%, 3,8% i w tym roku sądzimy, że osięgniemy prawie 6% wzrostu PKB.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">I drugi problem, czy realizacja tego budżetu nie pociąga za sobą pewnych negatywnych, długoterminowych skutków, które powodują, że możemy przestać wierzyć, iż 6-procentowe bądź 5-procentowe tempo wzrostu jest do utrzymania w dłuższym okresie. Tutaj wiele w tej sprawie i na temat roli finansów publicznych w tym względzie mówił pan profesor, prezes Balcerowicz. Ten wątek, tzn. reformowanie finansów publicznych, jest bardzo ważny i istotny, ale musimy też go widzieć w pewnym realnym kontekście, i również, jak powiedziałem, znaleźć pewien względny punkt odniesienia. Ale jeżeli mówimy o realizacji budżetu, to powinniśmy ten budżet, po pierwsze, ocenić z punktu widzenia założeń makroekonomicznych, na podstawie których był on budowany, i możliwości dostosowania realizacji budżetu do wypełnienia tych założeń makroekonomicznych, ponieważ życie jest zawsze bogatsze.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli oceniamy założenia i trafność założeń dokonanych przez mojego poprzednika, to chciałbym powiedzieć, że mój poprzednik był tym optymistą, który założył 3,5% wzrostu gospodarczego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, oceniając to nie w czerwcu, ale w październiku, czyli o wiele później, szacował, że to może być 3%, Komisja Europejska, że 3,2%, OECD - tylko 2,5%.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Natomiast jeśli spojrzę na drugi wskaźnik, na temat którego dzisiaj dość dużo mówiono, mam na myśli inflację, to w budżecie było to szacowane 2,3%, okazało się 0,8%, ale proszę zwrócić uwagę, że wszyscy mniej więcej co do tych ocen byli zgodni. Międzynarodowy Fundusz Walutowy mówił, że to będzie 2,3%, Komisja Europejska, że 2,5, OECD - też 2,5%.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Proszę więc zwrócić uwagę, że prognozowanie w tak złożonej sytuacji gospodarczej, jak również w przeddzień wejścia do Unii Europejskiej i przyspieszania wzrostu gospodarczego powoduje, iż nie jest wstydem w prognozach gospodarczych się mylić. Natomiast jest pytanie, w jaki sposób przy tych zmieniających się prognozach gospodarczych budżet był realizowany i w jaki sposób się do tego budżetu dostosowaliśmy? I żeby zrozumieć ten proces dostosowania i to, dlaczego dochody i realizacja dochodów wyglądała inaczej, musimy spojrzeć na strukturę wzrostu gospodarczego, a ta niewątpliwie różniła się w sposób istotny w stosunku do założeń. Założone było, że eksport netto wniesie 8,5% do wzrostu gospodarczego, a wniósł 14,7%, natomiast, jeśli chodzi o popyt krajowy założone było 3,4%, a było o cały 1 punkt procentowy mniej. Konsumpcja niewiele się różniła, 2,8% - założenie, 2,5% - realizacja. Istotna różnica była oczywiście w inwestycjach, w akumulacji inwestycyjnej zamiast 5,8% było tylko 2%, a tym samym można by powiedzieć, że ścieżka wzrostu gospodarczego była inna od założonej, była ona oparta na eksporcie, a nie na przyspieszeniu inwestycyjnym. To przyspieszenie inwestycyjne przyszło dopiero w roku 2004. Niemniej w sposób umiejętny dostosowaliśmy się do zrealizowania budżetu w roku 2003 zarówno po stronie dochodowej, jak i wydatkowej, mając na uwadze, by to, co jest esencją realizacji budżetu, tzn. poziom deficytu, utrzymać poniżej założonego poziomu.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Jeżeli z tego punktu widzenia popatrzymy, rozumiejąc dynamikę procesu gospodarczego, to od razu jasne jest, dlaczego po stronie podatkowej struktura wypływów podatkowych musiała być inna i, co więcej, nie osiągnąć tych kwot, które zamierzyliśmy. A więc w podatkach pośrednich, w VAT i akcyzie było mniej o 1,200 mld i to jest zrozumiałe, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że bazą podatkową dla VAT są wydatki konsumpcyjne. Czyli niższe tempo wzrostu spożycia, nie 2,8%, tylko 2,5%, musiało się niewątpliwie na to przełożyć. Do tego dochodzi również kwestia innej dynamiki cen - nie 2,3%, ale 0,8% i zupełnie inna struktura przyspieszania gospodarczego, która była oparta nie na popycie krajowym, lecz na eksporcie, a eksport, jak wiemy, VAT nie przynosi. Te czynniki spowodowały, że VAT musiał być niższy, ponieważ wynikał z takiej ścieżki wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">CIT. Proszę zwrócić uwagę, że tutaj padło pewne oskarżenie, iż w wyniku naszej polityki zachęcającej do inwestowania i dającej w roku 2004 dodatkowe środki przedsiębiorcom poprzez obniżenie CIT z 27% do 19% spowodowaliśmy ten manewr w postaci przeniesienia części wpływów z CIT z 2003 na 2004 rok. Otóż nic takiego nie miało miejsca. Po pierwsze, ta różnica w CIT to jest około 290 mln, czyli znacznie mniej niż w pozostałych podatkach, jeżeli weźmiemy pod uwagę stopień niewykonania. Na ten czynnik głównie miało wpływ ujemne saldo rozliczenia z 2002 r., które sięgało 760 mln zł. Proszę zwrócić uwagę, że z jednej strony to ujemne saldo było o tyle większe i tylko ta różnica była na poziomie 290 mln zł. Szacowanie tego salda rozliczenia jest bardzo trudne i każdy, kto był ministrem finansów, wie, że nie można zrobić tego w sposób dokładny.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Natomiast wracając do głównego wątku, chciałbym tylko poinformować, że to, co obserwowaliśmy, jeśli chodzi o CIT w marcu 2004 r., to był właśnie efekt wysokiego CIT z roku 2003, na poziomie ponad 1,7 mld zł, a tym samym żadne przewiezienie, mówiąc językiem kolokwialnym, CIT z roku 2003 na rok 2004 nie miało miejsca.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">PIT. W PIT różnica pomiędzy ustawą budżetową a wykonaniem wynosi 1,7 mld zł, ale musimy pamiętać, jak ten podatek jest skonstruowany. Zmienia się struktura zatrudnienia; trzeba brać pod uwagę to, że cały czas nasza gospodarka dostosowuje się do nowej struktury produkcji, do struktury funkcjonowania w coraz bardziej jednoczącej się Europie, a tym samym sprawą naturalną jest przesuwanie siły roboczej z jednej gałęzi do drugiej. Ten efekt spowodował, że nie uzyskaliśmy planowanego wzrostu zatrudnienia. Można to w sposób prosty wytłumaczyć; zresztą Najwyższa Izba Kontroli podkreśliła to, iż inna struktura wzrostu gospodarczego stała za tym, że inna była dynamika zatrudnienia, a tym samym zupełnie inne musiały być wpływy z podatku PIT. Do tego dochodzą pewne elementy techniczne związane z efektem przesunięcia części kwoty podatków do dochodów Narodowego Funduszu Zdrowia, mniejsze od zakładanych wpływy zryczałtowanego podatku od niektórych przychodów z kapitałów pieniężnych i mniejsza poprawa ściągalności. Te elementy złożyły się na niższe wykonanie strony dochodowej, ale zostało to zrównoważone z nawiązką poprzez obniżenie wydatków budżetu państwa. Przy tym proszę zwrócić uwagę, że na te 5,3 mld zł mniejszych wydatków państwowych aż prawie 3 mld zostały zrealizowane poprzez obniżkę kosztów obsługi długu publicznego. Czyli to, co jest instrumentem w dużym stopniu kontrolowanym przez ministra finansów, zostało wykorzystane do maksimum, po to by koszt obsługi długu był jak najniższy.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Bardzo cieszy natomiast to, że również udało nam się obniżyć wydatki po stronie rzeczowej. I tu chciałbym podkreślić jedną kwestię: plan rzeczowy był wykonywany zgodnie z założeniami, natomiast dzięki dość restrykcyjnej kontroli i nadzorowaniu wydatków rzeczowych udawało się to zrealizować przy niższych cenach. Proszę zwrócić uwagę, że tu wykorzystaliśmy to, co zagrało na naszą korzyść. Inflacja miała być, jak mówiłem, powyżej 2%–2,3%. Ponieważ była 0,8%, należało to również w procesie przetargowym wykorzystać i uzyskać lepsze, niższe ceny w stosunku do tych, które były zakładane. I cieszy, że w warunkach, które się zawsze wydają trudniejsze, tzn. w warunkach spadającej inflacji, udało się również wygospodarować i uzyskać tutaj oszczędności.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">I to, co jest esencją każdego budżetu: deficyt. I znowu pytanie, z jakiego punktu widzenia ten deficyt możemy porównywać. Otóż spróbujmy to zanalizować dynamicznie i popatrzeć, w jakim stopniu wykonany został deficyt budżetowy, który był zaplanowany w ustawie budżetowej. Chciałbym tylko powiedzieć, że w roku 2000 deficyt był planowany na poziomie 15 mld 400 i był niżej o 9 mln zł, czyli to jest 0,06%. Jeśli chodzi o 2001 r., to nie ma co porównywać, dlatego że ustawa budżetowa była dwukrotnie nowelizowana i zaczynaliśmy z deficytem 20,5 mld, a skończyliśmy z deficytem prawie 33 mld. Czyli można by powiedzieć, że nie ma sensu porównywać tak specyficznego roku. 2002 r. - deficyt budżetowy na poziomie 40 mld, oszczędności 600 mln, to jest ok. 1,5%, licząc w skali tego deficytu. I 2003 r. - proszę zwrócić uwagę, był planowany 38,7 mld, jest trochę ponad 37 mld, czyli prawie 4,5% oszczędności w stosunku do zamierzonego deficytu.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Jeżeli chcemy obiektywnie spróbować zmierzyć, w jaki sposób udało się efektywnie zrealizować ustawę budżetową, to sądzę, że wszyscy powinniśmy ten miernik wziąć pod uwagę. Tym bardziej, że musimy pamiętać, iż obniżka deficytu budżetowego w przypadku Polski powinna być analizowana również z punktu widzenia kosztów obsługi długu publicznego. I ten dług publiczny w Polsce, mimo że jest on według standardów polskich na poziomie 51,6% PKB, generuje aż 3% kosztów obsługi w relacji do PKB. Prosiłbym, żeby państwo się zorientowali, jak ten koszt obsługi wygląda w innych krajach europejskich, które mają ten dług publiczny o wiele wyższy niż w przypadku Polski; koszt jest natomiast mniejszy. Czyli widać, że w dalszym ciągu ponosimy olbrzymie koszty okresu minionego, wysokiej inflacji i wysokich stóp procentowych. Dla ułatwienia dodam państwu, że polski dług jest dzielony na dwie części. Część zagraniczna to mniej więcej 1/3 długu, a 2/3 to część krajowa, przy czym część krajowa generuje prawie 20 mld zł kosztów obsługi, a część zagraniczna tylko 3,8 mld zł. Komentarz jest niepotrzebny. Widać, że zaszłości inflacyjne są olbrzymim obciążeniem dla naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">I ostatnia sprawa, również przez Wysoką Izbę podnoszona, to relacja długu publicznego do PKB. Zanim przystąpię do analizy względnej, chciałbym powiedzieć, jak powinniśmy tę wielkość 51,6% długu publicznego do PKB analizować. Otóż gdyby państwo uwzględnili, po pierwsze, że jeżeli kursy walutowe ukształtowałyby się na poziomie, który był założony w ustawie budżetowej; to mniej więcej ten dług publiczny byłby o 6,8 mld zł niższy. Jeżeliby państwo do tego dołożyli pełne wypracowanie wpływów z prywatyzacji, byłoby to łącznie 1,4% PKB, czyli mniej więcej, jeżeli państwo odejmą to od 51,6%, to wychodzi 50,2%; a zatem praktycznie balansowalibyśmy na granicy 50%, która była wyznaczona. Z tego wynika pierwszy wniosek, jak ważne w tej chwili są kursy walutowe. Natomiast chciałbym tylko podkreślić, iż państwo powinni pamiętać, że jest to kurs z jednego dnia; nie jest to kurs średni za cały rok, tylko kurs, który ma się ukształtować 31 grudnia, w tym przypadku roku 2003. I prosiłbym, żeby państwo sobie zanalizowali, pod jakimi wpływami ten kurs walutowy się wtedy znajdował i w jaki sposób ten kurs walutowy jest kształtowany nie tylko przez czynniki ekonomiczne, ale też przez pewne oczekiwania; wpływ na to ma polityka.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Kończąc, proszę państwa, chciałbym, żebyście państwo, jeżeli jest to możliwe, zapamiętali ten budżet i jego realizację jako budżet, w którym rząd wykazał, że są możliwe do zrealizowania oszczędności. Te oszczędności przy pomocy instrumentów, którymi rząd dysponuje, są do uzyskania, i w odniesieniu do długu publicznego, i również poprzez odpowiedni system zlecania, kontraktowania i opłacania funkcji państwowej.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">I ostatnia sprawa, która była przez pana prezesa Balcerowicza oraz panie posłanki i panów posłów poruszana, tzn. kwestia reform finansów publicznych. Otóż od reformy finansów publicznych nie uciekniemy, ale musimy mieć zdrowy ogląd tego, w jakiej pozycji znajduje się Polska, jeśli chodzi o stan finansów publicznych. Otóż biorąc pod uwagę dwa mierniki, tzn. deficyt budżetowy z jednej strony, a z drugiej strony relację długu do PKB, to w odniesieniu do deficytu, który w zeszłym roku, jeżeli mówimy o budżecie centralnym, wynosił 4,5%, a jeżeli mówimy o całym sektorze publicznym - 5,4%, proszę to zderzyć z krajami wiele bogatszymi: Francją, która ma ponad 4% deficytu, Niemcami - prawie 4%, Wielką Brytanią - ponad 3%, Holandią - prawie 3%. Z drugiej strony są kraje nam bliższe: Czechy - prawie 13%, Węgry - 5,9%. Są też państwa śródziemnomorskie, ale są to małe kraje: Malta - 9,7%, Cypr - 6,3%. Proszę więc zwrócić uwagę, że ten nasz wynik wcale nie jest wynikiem, o którym można by powiedzieć, że jest bardzo alarmujący. Inne kraje mają te wskaźniki wyższe.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">I drugi wskaźnik - relacja długu publicznego do PKB. W tym względzie musimy przez moment zapomnieć o polskim standardzie. Po to, żeby uzyskać porównywalność, musimy pamiętać o standardzie ESA 95 i w tym standardzie polski dług na koniec 2003 r. wynosił 45,4%. W przypadku Francji wynosił 63%, Niemiec - 64%, Włoch i Grecji - ponad 100%. Widać więc, że w innych krajach problem długu publicznego również istnieje, tylko że to nas nie zwalnia od reformy finansów publicznych, bo jest ona elementem najważniejszym. Co do tego w pełni zgadzam się z panem prezesem Balcerowiczem: reforma ma służyć długoterminowej stabilności wzrostu gospodarczego i bezkryzysowemu rozwojowi kraju. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Przechodzimy do części dotyczącej pytań.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Odczytam listę posłów, którzy zgłosili się do zadania pytania: pani poseł Krystyna Skowrońska, pani poseł Teresa Piotrowska, pan poseł Jan Rzymełka, pani poseł Barbara Marianowska, pan poseł Szymon Giżyński, pan poseł Tadeusz Parchański, pani poseł Maria Nowak, pani poseł Gabriela Masłowska, pani poseł Elżbieta Ratajczak, pan poseł Leszek Murzyn, pani poseł Gertruda Szumska, pan poseł Waldemar Borczyk, pani poseł Renata Rochnowska, pan poseł Jerzy Czerwiński, pan poseł Alfred Budner, pan poseł Marian Kwiatkowski, pan poseł Lech Kuropatwiński, pan poseł Adam Ołdakowski, pan poseł Włodzimierz Czechowski, pan poseł Antoni Mężydło, pan poseł Marek Kuchciński, pan poseł Stanisław Kalemba, pan poseł Bolesław Bujak, pan poseł Jan Antochowski i pan poseł Edward Maniura.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Czy są jeszcze zgłoszenia?</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Jeśli nie, zamykam listę posłów zgłoszonych do zadania pytania i ustalam limit czasu potrzebny do sformułowania pytania na 2 minuty.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo panią poseł Krystynę Skowrońską, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PosełKrystynaSkowrońska">Szanowny Panie Marszałku! Mam kilka pytań do ministra finansów, ale na początku sprostowanie. Pan poseł Pol w swoim wystąpieniu pomylił się i nie zrozumiał, że do otwartych funduszy emerytalnych przekazywane są środki obywateli na II filar. Nie jest to dofinansowanie, lecz jedynie realizacja zobowiązań ustawowych umownych i te 10–11 mld zł to właśnie te środki.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PosełKrystynaSkowrońska">A teraz przechodzę do pytań. Pierwsze pytanie. Zaległości FUS przekazywanych składek do otwartych funduszy emerytalnych z odsetkami na koniec roku 2003 wynosiły ponad 9 mld zł. To składki na przyszłe emerytury dla milionów Polaków. Kiedy będzie uregulowana ta składka i jakie jest bieżące zobowiązanie?</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#PosełKrystynaSkowrońska">Mówimy o deficycie, o długu publicznym. Jaki jest rzeczywisty dług publiczny? Podano tutaj, że jest to 51% PKB, a przyrost w ciągu ubiegłego roku długu to 5%. Zamiecione śmieci pod dywan to pożyczki agencji, straty agencji, dług służby zdrowia, zobowiązania wobec OFE. W związku z tym mam pytanie, jaki jest rzeczywisty dług publiczny.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#PosełKrystynaSkowrońska">Kolejne pytanie. Kiedy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zwróci do budżetu państwa ponad 300 mld zł, które musiała zapłacić bankom za poręczony w 2003 r. kredyt i jakim prawem Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa lokowała pieniądze w wysokości 661 mln zł na lokatach bankowych, skoro otrzymała na swoją działalność dopłaty z budżetu w wysokości 1,9 mld zł?</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#PosełKrystynaSkowrońska">Ile kosztowały w ubiegłym roku odprawy dla odchodzących ministrów? Pytam na przykładzie z bieżącego roku, kiedy to minister zdrowia powołał na jeden dzień wiceministra rolnictwa i jego odprawa wyniosła około 30-krotność średnich miesięcznych emerytur jednego emeryta.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#PosełKrystynaSkowrońska">Pan minister finansów, panie ministrze, przyznał się w tym przypadku, jeżeli wracamy do długu publicznego, że brak środków z prywatyzacji spowodował przekroczenie długu publicznego w kwocie ponad 50%.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#PosełKrystynaSkowrońska">I bardzo bulwersująca sprawa dotycząca wynagrodzeń w administracji. Średnie wynagrodzenie w administracji to kwota 2365 zł, przy czym średnia płaca w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów to 4705 zł, a kancelaria zatrudnia 488 osób. W Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych średnia płaca to 7249 zł. Chcę pana ministra zapytać, czy w związku z tym jest zasadne, żeby kierowcy w urzędach centralnych zarabiali średnio 3700 zł, a średnia płaca kierowcy w Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych wynosiła 5600 zł.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#PosełKrystynaSkowrońska">I ostatnie pytanie. Rozrzutnością jest także fakt zaciągnięcia przez Fundusz Pracy kredytu po to, by środki pieniężne będące na koniec roku w dyspozycji funduszu wynosiły 1300 mln zł i były wyższe o kwotę 1 mld zł, niż przewidywał plan. Odsetki z tego tytułu były znaczne, zapewne wynoszące kilkanaście milionów złotych. Czy nie uważa pan minister, choć jest to drobiazg w skali budżetu, że jest to między innymi właśnie kolejna przyczyna przekroczenia długu publicznego o ponad 50%? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pani poseł Teresa Piotrowska, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PosełTeresaPiotrowska">Panie Marszałku! Moje pytania chciałabym skierować do ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PosełTeresaPiotrowska">Panie Ministrze! Wykorzystanie w 2003 r. środków ze źródeł Unii Europejskiej wyniosło zaledwie 67%. Polska otrzymuje z budżetu Unii Europejskiej środki z funduszy strukturalnych i z Funduszu Spójności. Jakie były tego przyczyny i czy nie zachodzą obawy, że w bieżącym roku taka sytuacja się powtórzy?</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PosełTeresaPiotrowska">Czy prawdą jest, panie ministrze, że Ministerstwo Infrastruktury nie wykorzystało w 2003 r. ponad 700 mln zł ze środków Unii Europejskiej na budowę dróg i autostrad? Jakie były tego przyczyny i czy wyciągnięto z tego tytułu konsekwencje?</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#PosełTeresaPiotrowska">Z dzisiejszej debaty wynika, że stan finansów państwa jest krytyczny. Mamy zapaść w służbie zdrowia, brakuje pieniędzy na edukację, a także na świadczenia społeczne. Wydaje się, że w tak trudnej sytuacji państwa należy robić wszystko, aby zmniejszać wydatki, najlepiej zaczynając od siebie: od rządu, od administracji, od Sejmu, od Senatu. Dlatego pytam pana, panie ministrze, ile kosztowały podatników dodatkowe nagrody z tytułu tzw. erki. Proszę podać przykłady choćby z pana resortu. Czy w 2003 r. nagrody z tytułu tzw. erki otrzymali także ministrowie, wiceministrowie, dyrektor generalny w resorcie zdrowia?</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#PosełTeresaPiotrowska">Panie ministrze, czy nie uważa pan, że w roku 2005 należy zmniejszyć budżet Kancelarii Sejmu? W ubiegłym roku przeprowadzono kosztowny remont przed nowym Domem Poselskim, słynna donica dla świerka syberyjskiego, a w tym roku zakupiono wyjątkowo kosztowne kserokopiarki. To ponad 2,5 mln zł z kieszeni podatników, zbędny wydatek. Jest to w obecnej sytuacji finansów państwa skandaliczne marnotrawienie grosza publicznego. Obawiam się, że takich rozrzutnych zakupów jest dużo więcej. Czy jest szansa, że w budżecie na 2005 r. takich wydatków nie będzie? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pan poseł Jan Rzymełka, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosełJanRzymełka">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#PosełJanRzymełka">Panie Premierze! Panie Ministrze! Chciałbym zapytać o fragment wykonania budżetu państwa dotyczący funduszy ekologicznych. Pan prezes Najwyższej Izby Kontroli zwrócił uwagę na pewne nieprawidłowości dotyczące przeplatania się obowiązków państwa, obowiązków ministra środowiska, zadań tego ministra finansowanych z pozabudżetowych środków, czyli ze środków narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Chciałbym zapytać, jak ta sytuacja będzie dalej wyglądała. Czy jest możliwe realizowanie zadań państwa nie przez budżet, ale przez fundusze zewnętrzne, które pochodzą z opłat za korzystanie ze środowiska? Czy ta sytuacja będzie nadal się pogłębiała?</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#PosełJanRzymełka">Chcę też zadać szczegółowe pytanie, jak wygląda finansowanie takiej sprawy jak parki narodowe. Są one jednym z największych dóbr naszego państwa. W związku z wejściem do Unii są ogromną atrakcją turystyczną i wielu Holendrów, Niemców, Belgów, zwiedzając Polskę, chce zwiedzać właśnie parki narodowe. My zaś od wielu lat obniżamy pensje, zmniejszamy etaty, inwestycje w parkach narodowych, a finansujemy je z funduszy ochrony środowiska. Czy ta sytuacja jest normalna? Czy nie należałoby w budżecie państwa wzmocnić funkcjonowania parków narodowych, ponieważ one przynosić będą poważne dochody i są naszą wizytówką? I proszę zwrócić uwagę, panie ministrze, na to, czy finansowanie takich zadań jak monitoring środowiska, jak rekultywacja obszarów posiarkowych, może się odbywać z funduszu zewnętrznego, jeśli jest to obowiązek państwa. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#WicemarszałekKazimierzMichałUjazdowski">Pani poseł Barbara Marianowska, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PosełBarbaraMarianowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Panie Prezesie Najwyższej Izby Kontroli! Panie Prezesie Narodowego Banku Polskiego! W trakcie tak ważnej debaty jak dzisiejsza nie widzę na sali pana premiera, a przecież mamy do czynienia z udzieleniem absolutorium dla rządu. Zatem kieruję moje pytania do pana ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PosełBarbaraMarianowska">Z analizy budżetu, zaprezentowanej przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli, wynika, że zadłużenie państwowego długu publicznego przekroczyło 50-procentowy próg produktu krajowego brutto, czyli pierwszy ostrożnościowy próg określony w ustawie o finansach publicznych. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w tym właśnie długu nie mieściły się, pochowane z deficytu budżetowego, zadłużenia sektora rządowego na 53 mld i sektora samorządowego na 2 mld. A co wpłynęło na ten wzrost długu publicznego? Otóż zaciągnięte przez ZUS, Agencję Rynku Rolnego i Fundusz Pracy kredyty, a także tak zwana konwersja, którą wyjaśniała pani poseł Skowrońska, czyli zobowiązania ZUS z tytułu składek przejęte przez skarb państwa na obligacje rynkowe. W związku z tym oczywiście jest to proces ewidentnego zaniżania deficytu o tę kwotę.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PosełBarbaraMarianowska">Moje pytanie jest takie: Czy rząd ma zamiar w dalszym ciągu realizować politykę ukrywania deficytu budżetu poprzez zaciąganie kredytów i powiększanie państwowego długu publicznego? Czy minister finansów, który stoi na straży i kontroli nadzoru nad wykonaniem budżetu, takie działania uznaje za przejrzystość finansów publicznych? I czy ma jakieś konkretne koncepcje podjęcia działań zmierzających do zlikwidowania tej formy ukrywania deficytu budżetowego?</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PosełBarbaraMarianowska">Kolejne moje pytanie dotyczy kontroli finansowej i audytu wewnętrznego. Tutaj jest jeszcze wiele do życzenia. Ta kontrola miała zapewnić legalne i oszczędne określenie oceny działania jednostek sektora finansów publicznych. Niestety, audyt wewnętrzny ma wiele wad, a jedną z nich jest właśnie to, że usytuowanie stanowisk audytorów wewnętrznych jest w strukturze organizacyjnej takie, iż nie gwarantuje bezstronności i niezależności. Czy to ulegnie zmianie? To jest pytanie do pana ministra finansów. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Donald Tusk)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Szymon Giżyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełSzymonGiżyński">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#PosełSzymonGiżyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam kilka pytań dotyczących części rolniczych i wykonania budżetu. Są one adresowane, jak myślę... Będę oczekiwał miarodajnej odpowiedzi pana ministra finansów i pana ministra rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#PosełSzymonGiżyński">Jakie to nadzwyczajne okoliczności spowodowały, iż spośród 385 zmian w wydatkach budżetowych, zaordynowanych decyzjami ministra rolnictwa i rozwoju wsi bądź z jego upoważnienia, aż 162 przeprowadzono w grudniu 2003 r., z czego aż 129 ostatniego dnia grudnia, co ewidentnie wskazuje na przerabianie i dostosowywanie planów do poniesionych wcześniej wydatków?</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#PosełSzymonGiżyński">Według raportu Najwyższej Izby Kontroli w bardzo niskim stopniu wykorzystano środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy i środki budżetowe przeznaczone na 25 projektów w ramach programu Phare, za co odpowiadał minister rolnictwa. Co, oprócz zbyt optymistycznego - co oczywiste - w założeniach planowania, było przyczyną tak niskiego ich wydatkowania? Bo wydatkowano tylko 25%, a zakwalifikowano do wydatków nieustających aż 72% środków. Czy potwierdzi pan minister, iż główną przyczyną niewydatkowania tych środków były długotrwałe procedury zatwierdzania dokumentów programowych i przetargowych?</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#PosełSzymonGiżyński">Jak wygląda likwidacja opóźnień w budowie systemu ewidencji działek rolnych - to pytanie szczegółowe - a tym samym likwidacja opóźnień tworzenia baz cyfrowych map ewidencyjnych, co łączy się z brakiem realizacji wydatków na ten cel w 2003 r. na poziomie 44 mln zł?</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#PosełSzymonGiżyński">I ostatnie pytanie, ogólniejszej natury. Czy w odniesieniu do stwierdzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości w postaci naruszeń ustawy o zamówieniach publicznych i nieracjonalnego wydatkowania środków budżetowych przy wykonaniu budżetu w 2003 r. w jego częściach rolniczych pojawiły się przypadki zawiadomienia organów ścigania w sprawach, w których zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa? Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Tadeusz Parchański.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosełTadeuszParchański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W części budżetowej 15: Sądy powszechne, plan dochodów wykonano na poziomie 107,5%. Jednak sytuacja nie jest tak dobra, jak mogłoby się wydawać. W ramach paragrafu 57: Grzywny, mandaty i inne kary pieniężne od ludności, wyegzekwowano około 164 mln zł z należnych 477 mln, a to jest zaledwie około 32,6%. W paragrafie 69: Wpływy z opłat sądowych i kosztów postępowań, wyegzekwowano 1 mld 440 mln z należnej kwoty 1 mld 636 mln, a to jest 87,8%. A więc nie wyegzekwowano 312 mln plus 196 mln, to jest łącznie około 508 mln zł. To, że mamy wykonanie planu na poziomie 107,5%, wydawałoby się sukcesem, ale ten sukces polega na tym, że w planie z góry była założona niska ściągalność. A 500 mln to jest kwota ogromna w świetle naszego długu publicznego i deficytu. Wobec tego mam pytanie: Czy rząd już podjął albo czy zamierza podjąć jakieś radykalne i zdecydowane działania, żeby tę sytuację poprawić?</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PosełTadeuszParchański">Drugie pytanie dotyczy inwestycji wieloletnich. Otóż wszystkie inwestycje wieloletnie, zawarte w załączniku nr 7 do ustawy budżetowej, zostały w roku 2003 zrealizowane łącznie na poziomie 51,7%. Inwestycje te były finansowane z różnych źródeł: z budżetu państwa, ze środków własnych, ze środków zagranicznych, europejskich. W kilkunastu przypadkach mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że zaplanowane kwoty z budżetu państwa są wykorzystane w 100%, pomimo niewykorzystania środków własnych i środków unijnych. Mało tego, jeszcze w ciągu roku rząd swoimi decyzjami zwiększył wydatki z budżetu państwa o 615 mln zł, pomimo niewykorzystania tych środków własnych i pomocowych. Pytanie: dlaczego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad cieszy się takimi szczególnymi względami rządu i ministra finansów? Bo dla generalnej dyrekcji najłatwiejsze źródło pieniędzy to był po prostu budżet państwa, a nie inne zaplanowane w budżecie środki. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pani poseł Maria Nowak.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PosełMariaNowak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Moje pytania są szczegółowe, chociaż problem poruszany ma głębokie podłoże.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#PosełMariaNowak">Sejmik Województwa Śląskiego w czasie podobnej debaty budżetowej zwrócił uwagę na bezskuteczne starania o uregulowanie przez ministra skarbu spraw związanych z Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku. Problem związany z finansowaniem tego przedsiębiorstwa państwowego, które w lipcu 2003 r. zostało przez ministra skarbu skomercjalizowane w celu innym niż prywatyzacja, został uznany za nierozwiązany i zaliczony do niepowodzeń. W budżecie państwa na 2003 r. po raz pierwszy po stronie wydatków nie było pozycji mówiącej o dofinansowaniu Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, były jednakże zapewnienia, że park będzie miał inne źródła finansowania wynikające z planowanych przekształceń. Otóż w ciągu roku okazało się, że te środki miałyby pochodzić z budżetów samorządów kilku miast, one jednakże nie wyraziły na to zgody, zresztą przez cały czas takie stanowisko zajmowały, bo i bez takich dodatkowych, wysokonakładowych zadań przeżywają duże problemy finansowe. Tak więc Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku skomercjalizowano, ale bez środków.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#PosełMariaNowak">Na moje pisemne zapytanie w sprawie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku - a przez dziesiątki lat służył on nie tylko mieszkańcom aglomeracji górnośląskiej, ale też mieszkańcom całego województwa, a także kraju - otrzymałam odpowiedź, z której dwa krótkie zdania pozwolę sobie zacytować, przy czym ona cała jest utrzymana w podobnym duchu. Cytuję: „Ministerstwo Skarbu Państwa wykonuje w stosunku do spółki Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku SA w Chorzowie wyłącznie funkcje właścicielskie” i dalej: „Śląski Ogród Zoologiczny wykazuje obecnie zły stan substancji z powodu wieloletniego niedofinansowania” itd. - w takim duchu jest całe pismo, cała odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#PosełMariaNowak">Pytam zatem przedstawiciela rządu: jak rząd ocenia realizację nadzoru właścicielskiego spółki Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku SA w Chorzowie, która do lipca 2003 r. była przedsiębiorstwem państwowym? Jakie wnioski wyciągnięto z zaistniałej sytuacji w 2003 r.? Jakie działania już wykonano, aby ten piękny niegdyś teren rekreacyjny nie został całkowicie zniszczony? Dlaczego nie udzielono obiecywanej pomocy publicznej dla Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku? I ostatnie pytanie: jakie są zamiary właściciela co do dalszych losów tejże spółki? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pani poseł Gabriela Masłowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełGabrielaMasłowska">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie Prezesie! Kierownictwo Narodowego Banku Polskiego od dłuższego czasu podejmuje działania sprzyjające likwidacji polskiego złotego i polskiej władzy monetarnej. Dzieje się to w sytuacji, gdy polska konstytucja w art. 227 wyraźnie mówi - pan zresztą o tym dzisiaj wspominał - że bank centralny odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Jak można, panie prezesie, połączyć troskę o wartość określonego dobra z zachęcaniem do jego likwidacji? Czy Polska powinna się godzić na likwidację polskiego złotego, tak bardzo ważnego atrybutu państwowej suwerenności i instrumentu oddziaływania na procesy realne w gospodarce?</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#PosełGabrielaMasłowska">Likwidacja walut narodowych jest elementem budowy federalnego państwa europejskiego, a to jest możliwe na gruzach państw narodowych. Koncepcja utworzenia europejskiego banku centralnego opiera się na teorii tzw. optymalnego obszaru walutowego Roberta Mundella z Kanady. Urzędnicy Unii Europejskiej w praktyce traktują tę koncepcję jako pretekst do coraz szerszej harmonizacji prawa, do sukcesywnego przenoszenia praw suwerennych na szczebel ponadnarodowy, do szerzenia kosmopolityzmu wśród młodzieży. Kiedy pan, panie prezesie, przedłoży na forum Sejmu informację na temat skutków społecznych i ekonomicznych likwidacji polskiej waluty i przeniesienia polityki monetarnej z Warszawy do Frankfurtu?</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#PosełGabrielaMasłowska">Stoimy na stanowisku, że suwerenność narodowa nie jest towarem, że nie jest ona ciężarem ani przeszkodą, że jest szansą i zadaniem. Nie przyjmujemy argumentów, że Polska ma obowiązek zlikwidować własną walutę, bo zapisami w traktacie akcesyjnym została otworzona do tego droga. Opracowaliśmy program alternatywny. Jak doprowadzić do przyspieszonego wzrostu gospodarczego przy zachowaniu suwerenności monetarnej? Czy panu znana jest ta koncepcja? Czy dołoży pan starań, aby była szansa na jej przedyskutowanie na forum Sejmu, ponieważ odnosimy wrażenie, a wręcz jesteśmy przekonani, że rząd unika tego typu debaty od wielu tygodni. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pani poseł Elżbieta Ratajczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PosełElżbietaRatajczak">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panowie Prezesi! Wysoka Izbo! W jednym z ostatnich numerów „Gazety Giełdy Parkiet” zamieszczono wypowiedź analityka Domu Inwestycyjnego BRE Banku Tomasza Mazurczaka. Stwierdził on, że po wejściu Polski do unii monetarnej pieniądze OFE rozpłyną się po Europie. Kilka tygodni temu Halina Wasilewska-Trenkner udzieliła wywiadu „Gazecie Bankowej” i stwierdziła, że jeżeli zostanie utrzymana decyzja Eurostatu z 2 marca tego roku, to w sposób pozaustawowy zostanie zwiększony limit inwestycji zagranicznych dla funduszy emerytalnych - z 5% do 20%. Podobne przesłanie zawierała wypowiedź pana prezesa Balcerowicza z 10 marca br. Z drugiej strony natomiast pan minister Pater stwierdził, że decyzja Eurostatu nie ma wpływu na wysokość limitów inwestycji zagranicznych dla OFE. W związku z tym pytam, jak jest rzeczywiście dzisiaj, czy decyzja Eurostatu zostanie utrzymana? Limit inwestycji zagranicznych będzie musiał być zwiększony czy też nie? Proszę też powiedzieć, czy prawdą jest, że na potrzebę zwiększenia tego limitu naciskał podczas ostatniego pobytu w Warszawie komisarz Fritz Bolkenstein? Pytam o to zagadnienie dlatego, że zasada, iż OFE muszą inwestować tylko w Polsce, jest jednym z ważnych elementów programu alternatywy wobec likwidacji polskiego złotego i polskiej władzy monetarnej.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#PosełElżbietaRatajczak">I jeszcze jedno pytanie: czy prawdą jest, że wiceprezes Rybiński, kiedy był jeszcze głównym ekonomistą BPH, poparł decyzję Eurostatu? Czy nadal podtrzymuje to stanowisko? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję. Pan poseł Leszek Murzyn.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PosełLeszekMurzyn">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam pytanie do prezesa Narodowego Banku Polskiego. Co prawda to pytanie padło na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, ale pozostało bez odpowiedzi. Narodowy Bank Polski uruchomił specjalny portal edukacyjny. Na stronie tego portalu zamieszczono m.in. przykładowe scenariusze dla lekcji dla młodzieży gimnazjalnej. Niestety dostęp do tych scenariuszy, jak wynika z docierających do mnie informacji, nie jest możliwy dla każdego posiadacza Internetu.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#PosełLeszekMurzyn">Wiadomo jednak, że tematami niektórych lekcji są sprawy związane z likwidacją polskiego złotego i polskiej władzy monetarnej oraz z różnymi aspektami funkcjonowania strefy euro. Nie wszystko musi być oczywiście jawne, ale zachodzi podejrzenie, że na tego typu lekcjach będą prezentowane polskiej młodzieży poglądy szkodliwe, że będzie sączony kosmopolityzm, że uczniom będzie się obrzydzać suwerenność monetarną Polski. Ponieważ jestem zainteresowany, jak zresztą gros osób w Polsce, jakie treści pragnie Narodowy Bank Polski promować w zakresie tematyki walutowej, pytam kierownictwo Narodowego Banku Polskiego, czy scenariusze tych lekcji zostaną odkodowane? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pani poseł Gertruda Szumska.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosełGertrudaSzumska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze Finansów! Od dłuższego czasu województwo pomorskie jest dyskryminowane pod względem dostępności pacjentów do opieki medycznej. W szczególności dotyczy to stawki wypłacanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie jednego ubezpieczonego. Według Krajowego Planu Zabezpieczenia Świadczeń Zdrowotnych średnia stawka krajowa ma wynosić w 2005 r. 760 zł, a w województwie pomorskim tylko 736 zł, co daje mu 10. miejsce w kraju. W obecnym roku jest to 13. miejsce - przy 732 zł. Województwo to jest zatem dyskryminowane, gdy tymczasem np. - nie wiem, czy ktoś z państwa o tym wie - najwyższa zachorowalność na nowotwory jest właśnie w województwie pomorskim.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#PosełGertrudaSzumska">Będą również mniejsze od tegorocznych środki na podstawową opiekę zdrowotną, porady lekarzy specjalistów, leczenie szpitalne czy rehabilitację leczniczą. Szpitale będą musiały wykonać ponad 54 tys. mniej hospitalizacji. W województwie pomorskim rodzi się co roku 20 tys. dzieci, tymczasem mają być tylko 663 hospitalizacje noworodkowe. Proszę powiedzieć, panie ministrze, kiedy skończy się dyskryminacja województwa pomorskiego w zakresie dostępu jego mieszkańców do świadczeń medycznych? Czy zaplanowali państwo dla tego regionu taką formę eutanazji? Dlaczego w budżecie nie zaplanowano środków na zapewnienie mieszkańcom województwa pomorskiego nieodpłatnej opieki zdrowotnej, którą gwarantuje Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej? Dlaczego to województwo jest ciągle dyskryminowane?</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#PosełGertrudaSzumska">Kiedy ta sytuacja się zmieni? Kiedy przestaniecie państwo ograniczać społeczeństwu korzystanie z opieki zdrowotnej? Państwo wpłacacie składkę do Unii Europejskiej, chcecie refundować środki antykoncepcyjne, kupujecie dla ministerstwa nowe samochody, a społeczeństwu ograniczacie możliwość leczenia. Kiedy przerwiecie tę bardzo złą, nieludzką politykę? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Poseł Waldemar Borczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PosełWaldemarBorczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam pytania do rządu, do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#PosełWaldemarBorczyk">Na odbiegającą od założeń realizację planu dochodów budżetu państwa wpływ miało m.in. pogorszenie się ściągalności podatków, co potwierdziły wyniki kontroli NIK-owskich w urzędach skarbowych. Poza tym jest brak działań aparatu skarbowego wobec działalności przemytniczej, przestępczej - właśnie sprowadzania na rynek wyrobów pochodzących z przemytu i nielegalnej produkcji. Niezadowalająca jakość kontroli ze strony urzędów skarbowych powoduje wzrost zaległości i nie przyczynia się do likwidacji tzw. szarej strefy. W związku z tym proszę o odpowiedź na pytanie: Jakie działania podejmie rząd, aby przedstawioną sytuację zmienić? Mam nadzieję, że nie otrzymam takiej odpowiedzi, jaką otrzymałem właśnie w tej kwestii na moje interpelacje i zapytania.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#PosełWaldemarBorczyk">Drugie, bardzo ważne pytanie: W wydatkach budżetu państwa nie rozdysponowana została kwota rezerw celowych w wysokości 1 251 484 tys. i w tym środki przeznaczone na: dopłaty do mleka - aż 275 mln, dofinansowanie zadań wynikających z kontraktów wojewódzkich - 21 018 tys., dotacje przeznaczone na budowę i utrzymanie urządzeń melioracji rolnych w kwocie 110 mln. Proszę odpowiedzieć, jaka była przyczyna niewykonania tych wydatków i nieprzekazania środków na cele wyżej wymienione?</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#PosełWaldemarBorczyk">Jeszcze jedno pytanie, jak mi się uda. W ostatnich latach, a w szczególności w roku 2003, deficyt sektora finansów publicznych jest większy od deficytu państwa. Świadczy to o konsekwentnym stosowaniu taktyki wypychania deficytu poza budżet państwa. Narzędziem tej taktyki jest zaniżanie dotacji dla instytucji zasilanych środkami budżetu państwa. Jest to niezgodne z zasadami przejrzystości finansów publicznych i takie działania nie mają racjonalnego ekonomicznego uzasadnienia. Istnieje konieczność likwidacji, panie ministrze, układu, gdzie obok budżetu istnieją rozmaite małe budżeciki. Przejmują one znaczną część środków budżetowych, co ogromnie komplikuje możliwość jednej, spójnej polityki budżetowej. W świetle powyższego, czy rząd przy opracowywaniu budżetu na rok 2005 zmieni tę taktykę, którą stosuje od lat w tym zakresie? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pani poseł Renata Rochnowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosełRenataRochnowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Podczas dzisiejszej debaty krytyczne uwagi wielokrotnie kierowano pod adresem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Moje uwagi również dotyczą głównie nieprzestrzegania dyscypliny finansów publicznych przy wydatkowaniu środków krajowych oraz braku gospodarności czy też nieterminowego i wydłużonego rozpatrywania wniosków o dofinansowanie, rozpatrzenie często trwało bowiem dłużej aniżeli pół roku. Proszę powiedzieć, jakie są główne przyczyny takiego stanu rzeczy w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej? Czy można pozytywnie ocenić niewykorzystanie środków funduszu w sytuacji olbrzymich potrzeb w zakresie ochrony środowiska w związku z akcesją? Jakie działania zostały podjęte w celu uzdrowienia sytuacji w narodowym funduszu ochrony środowiska?</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#PosełRenataRochnowska">Pytanie drugie: W roku 2003 Sejm uchwalił ustawę o restrukturyzacji należności publicznoprawnych dla przedsiębiorstw. Chciałabym spytać, czy wejście w życie tej ustawy rozwiązało problem zadłużonych przedsiębiorstw w zakresie składek ZUS, jak również podatków. O ile z tego tytułu zwiększyły się dochody budżetu państwa?</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#PosełRenataRochnowska">Pytanie trzecie: Prezes NIK krytycznie ocenił funkcjonowanie tzw. środków specjalnych, jakże często wykorzystywanych na finansowanie zadań bieżących, czy też nieograniczone podwyżki płac. Chciałabym spytać, czy rząd zamierza przystąpić do całkowitej likwidacji tak kontrowersyjnych środków.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#PosełRenataRochnowska">Pytanie czwarte: Rosnący dynamicznie dług publiczny i deficyt budżetowy wymuszają konieczność coraz większej emisji obligacji państwowych. Jaka część emitowanych państwowych papierów wartościowych znajduje się w rękach wierzycieli zagranicznych?</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#PosełRenataRochnowska">I pytanie ostatnie: Czy dynamika wzrostu długu publicznego wynosząca ok. 15%, czterokrotnie wyższa od dynamiki PKB, o czym mówił pan prezes NBP, może nieuchronnie prowadzić do niewykorzystania lub wykorzystania nieefektywnego środków unijnych? Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Jerzy Czerwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W trakcie tej debaty padło, zwłaszcza z ust przedstawicieli koalicji rządzącej, wiele słów i stwierdzeń o tym, jak dobrze jest w naszym kraju, jak rosną wszelkiego rodzaju wskaźniki, produkcja przemysłowa, produkt krajowy brutto, eksport itd. itp. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Dlaczego ten rozwój gospodarczy nie przekłada się na wzrost zamożności przeciętnego Polaka? Dlaczego coraz ciężej żyje się większości obywateli naszego kraju? Dlaczego coraz więcej z nich wchodzi w obszar zainteresowania opieki społecznej?</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#PosełJerzyCzerwiński">Panie ministrze, proszę w prostych słowach wytłumaczyć - nie tak jak przed chwilą nowomową wygłoszoną po to, aby pytania nie zmieściły się w czasie antenowym - proszę przeciętnemu obywatelowi wytłumaczyć, dlaczego pomimo wzrostu gospodarczego rosną w Polsce obszary biedy. Kto lub co konsumuje ten wzrost gospodarczy? Czy nie jest aby tak, że naprawdę tenże wzrost jest sztucznie kreowany deprecjacją złotówki?</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#PosełJerzyCzerwiński">I pytanie drugie kieruję do prezesa Narodowego Banku Polskiego. Co prawda dotyczy ono roku 2004, ale przez to jest bardziej aktualne. Czy zawsze panowie mylicie się tak bardzo w swoich prognozach, jak w przypadku niedoszacowania przewidywanego wskaźnika wzrostu cen wskutek wstąpienia Polski do Unii Europejskiej? Kto według pana prezesa powinien ponieść konsekwencje tego blamażu? Czy według pana wszystko jest w porządku?</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Alfred Budner.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PosełAlfredBudner">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie Prezesie! Co z kontrolą prywatyzacji, przecież środki z prywatyzacji to również składnik budżetu państwa? Dlaczego przeprowadzono i utajniono 95% prywatyzacji z naruszeniem prawa? Kto stoi za tym procederem? Proszę podać nazwiska. Co NIK zrobił z kontrolą prywatyzacji PZU? Próba zagrabienia PZU SA przez Eureko i ludzi związanych z dawnym BIG Bankiem Gdańskim, a obecnie Bankiem Millennium, trwa nadal i nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież powszechnie wiadomo, że w kapitalizmie budowanym w naszym kraju liczy się nie uczciwy interes i praca, a tylko to, kto potrafi więcej zagarnąć, to jednak w przypadku PZU SA może dziwić tak duże zaangażowanie najwyższych osób w państwie. Jeżeli prawdę pisze „Wprost”, to dziwi mnie, że prezydent RP rekomenduje na prezesa PZU kogoś, kogo jedynym celem jest obniżenie wartości spółki PZU SA, a to już jest zdrada stanu. Proszę o wyjaśnienie, jakie stanowisko w tej kwestii zajęła Najwyższa Izba Kontroli, czy coś w ogóle zrobiono.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#PosełAlfredBudner">Panie prezesie Balcerowicz, wytłumaczył pan tutaj, w swoim wystąpieniu mówił pan z troską o najbiedniejszych w kontekście podatku inflacyjnego - jak się ma to pana zmartwienie do wprowadzonego z premedytacją 22-procentowego podatku VAT? Tu już o najbiedniejszych nie chodzi, tu najbiedniejsi zapłacą 22% i tyle, i o to się pan nie martwi. Panie prezesie Balcerowicz, dość już tej pańskiej 15-letniej obłudy. Pan Polsce jest potrzebny tak jak przysłowiowej dziewczynie przydrożnej majteczki. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Marian Kwiatkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PosełMarianKwiatkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jest to jedno z wielu pytań, jakie padły w wystąpieniu koleżanki Renaty Beger z Samoobrony. Panie ministrze finansów, według NIK mniejsze wpływy z podatku akcyzowego, w szczególności w grupie paliw silnikowych, były spowodowane opóźnieniem wprowadzenia przez ministra finansów regulacji prawnych zapobiegających unikaniu płacenia podatków od paliw oraz opóźnieniem wejścia w życie o rok systemu monitorowania i kontroli jakości paliw płynnych. Z powodu rzekomego braku środków finansowych - chcę przypomnieć - w roku 2000 zostało wprowadzone, a następnie utrzymane przez 26 miesięcy zwolnienie z VAT-u i akcyzy nieograniczonej ilości paliwa wwożonego w zbiornikach pojazdów bez monitorowania tego zjawiska. Sprzyjało to funkcjonowaniu szarej strefy na rynku paliw i wpłynęło ujemnie na wielkość dochodów budżetu państwa. W związku z tym proszę o odpowiedź, co było powodem opóźnienia przez ministra finansów regulacji prawnych zapobiegających unikaniu płacenia ww. podatku i ile na tym stracił skarb państwa? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Lech Kuropatwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PosełLechKuropatwiński">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#PosełLechKuropatwiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiamy ważny dokument, jakim jest sprawozdanie rządu z wykonania budżetu w 2003 r. Niska inflacja w 2003 r. to kolejne duszenie cen na produkty rolne. To polska wieś poniosła największe koszty inflacji.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#PosełLechKuropatwiński">Mam kilka pytań do rządu i NBP. Proszę powiedzieć i nie straszyć obywateli, że jeżeli Polska przekroczy 60% długu, to będzie katastrofa dla kraju: a jak to się ma do innych państw Wspólnoty? Pytam: czego, jakich strachów mają się bać nasi obywatele, których 30% żyje w ubóstwie i biedzie, a 30% poniżej minimum socjalnego? Obecnie dostają 30 zł. Podstawowym ich wyżywieniem jest chleb, ziemniaki, dobrze, jak są kości i coraz droższy smalec. Co jeszcze można im zabrać? Samoobrona złożyła wniosek o minimum socjalne i nadszedł czas, aby je wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#PosełLechKuropatwiński">Panie Premierze! Panie Prezesie Balcerowicz! Proszę jechać na wieś, do małych miast, aby zobaczyć i sprawdzić, jak żyje się obywatelom po transformacji od 1989 r. Mówicie o ryzyku, o bezpieczeństwie finansów państwa, to proszę odpowiedzieć. Rezerwa wzrosła o 4 mld dolarów i wynosi 34,2 mld dolarów, w tym czasie zaciągnięto kredyt 1,9 mld dolarów. Mówił pan o zabezpieczeniu produkcji na 6 miesięcy, a jest zabezpieczenie na 5,5 miesiąca, czyli już prawie bezpieczeństwo. Pytam: ile zapłacono odsetek od zaciągniętych kredytów, mając wyższe rezerwy? Komu ta operacja ma służyć? Polakom? Elitom? Bankom, radom nadzorczym, które dzielą sobie wysokie premie? Pan prezes Balcerowicz mówił, że pracownicy banku regularnie otrzymują wynagrodzenie za dobrze wykonywaną pracę. A co pan powie chociażby pracownikom służby zdrowia w szpitalu w Lipnie, w woj. kujawsko-pomorskim, którzy od 3 miesięcy nie otrzymują pensji? A może skieruje pan kilkadziesiąt tysięcy złotych z rezerwy, aby rozwiązać problem rodzinny?</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#PosełLechKuropatwiński">Panie Premierze! Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa lokowała fundusze na kontach i uzyskała odsetki. W związku z tym mam pytanie: dlaczego, mając środki, nie udzielono kredytów na kampanię cukrowniczą? Dlaczego nie sprzedano cukru po cenie 1,30 zł? Wtedy można by było sprzedać po 2 zł i to byłyby opłacalne, a cukrownie miałyby zysk. A pracownicy chociażby Cukrowni „Żnin” nie musieliby głodować w obronie miejsc pracy, w niepewności o życie i zdrowie rodzin. Chyba że takie były cele i założenia, aby kumple i koledzy dobrze zarobili na handlu cukrem.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#PosełLechKuropatwiński">Kończąc, zapytuję pana prezesa NBP, proszę o wyjaśnienie tego obywatelom, co się stało, że po 1 maja ceny chociażby artykułów mięsnych, mlecznych, w ogóle żywności wzrosły o 30%, a mówił pan, że po 1 maja ceny nie wzrosną więcej niż o 1%. Czy był to błąd rachunkowy, czy świadome oszukiwanie społeczeństwa? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Adam Ołdakowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PosełAdamOłdakowski">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Jeśli chodzi o wydatki majątkowe, to największy udział w finansowaniu inwestycji wieloletnich, bo aż 73%, miały środki budżetowe. Poza tym realizacja zadań inwestycyjnych finansowana była w 17% ze środków pochodzących z funduszy pomocowych PHARE i ISPA, prawie w 7% ze środków własnych oraz w niewielkim procencie z kredytów. NIK negatywnie ocenił finansowanie i realizację inwestycji. Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły niewłaściwego przygotowania inwestycji do realizacji oraz wydawania dotacji budżetowych. NIK ujawnił przypadki niecelowego i niegospodarnego wykorzystania środków publicznych przez inwestorów. Realizacja niektórych kontynuowanych inwestycji wynosiła prawie 400 miesięcy. W związku z tym czy rząd w dalszym ciągu bez żadnej analizy i kontroli będzie dotował w tak dużej części finansowanie tych inwestycji? Jakie działania w tym zakresie podejmie rząd, aby poprawić przedstawioną sytuację?</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#PosełAdamOłdakowski">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Mówi się wiele o tym, w jakiej sytuacji są nasze samorządy. Jeżeli samorządy skarżą się, że rząd przeznacza coraz mniej funduszy z budżetu państwa, ogranicza te fundusze i samorządy gminne, powiatowe i wojewódzkie stale się zadłużają, z roku na rok coraz bardziej, z tego wynika, że rząd w ten sposób mniejsza zadłużenie budżetu, a samorządy może doprowadzić do bankructwa. Jaka to jest suma, jaka to jest wielkość, jeśli chodzi o niewywiązanie się rządu w stosunku do samorządów?</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#PosełAdamOłdakowski">Mam jeszcze pytanie do pana ministra rolnictwa. Panie ministrze, jeżeli mówi się, że nie można rolnikowi zapłacić 101 euro za pszenicę, tę minimalną cenę od żniw, to dlaczego w kraju „starej” Unii, w Niemczech, płaci się w trakcie żniw 138 euro za tonę pszenicy? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Włodzimierz Czechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Część składki na ubezpieczenia emerytalne odprowadza się do otwartych funduszy emerytalnych stanowiących drugi kapitałowy filar ubezpieczeniowy. Według planu fundusze miały być odprowadzone w 2003 r. w kwocie 11,4 mld zł, odprowadzono 9,8 mld zł, pozostało zobowiązanie 6,5 mld zł. Narastające zobowiązania wobec OFE generują dodatkowe, niepotrzebne wydatki budżetowe w postaci odsetek, które jednocześnie stanowią swoistą formę dotowania OFE. A otwarte fundusze emerytalne, zamiast inwestować i tworzyć nowe miejsca pracy oraz świadczyć na rzecz klientów, oczekują na zapłatę swoich należności z odsetkami i w większości później zakupują obligacje.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Należy przy tym zauważyć, że zrealizowane wpływy ze składek stanowiły zaledwie 70,7% ogółu dochodów FUS. Czy można się dziwić, gdy w kraju jest 3,5 mln bezrobotnych i prawie 2,5 mln korzystających z wcześniejszych emerytur, którzy zamiast płacić składki do ZUS, wyciągają ręce po zasiłki, a rząd zamiast rozwijać gospodarkę, wprowadza drakońskie ograniczenia waloryzacji i zaniża wysokość już przyznanych emerytur?</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">W świetle powyższego proszę o odpowiedź: kiedy rząd wreszcie zlikwiduje zaległe zobowiązania wobec OFE? Jakie działanie kontrolne podejmie ZUS lub inne instytucje kontrolne, aby wpływy ze składek były realizowane w terminie? Kto poniesie odpowiedzialność za taką gospodarkę pieniędzmi publicznymi? Bo środki nieprzekazane do OFE to środki przyszłych emerytów, a nieprzekazanie środków to nic innego, jak naruszenie zasad umowy społecznej, co w konsekwencji powoduje naruszenie dyscypliny finansów publicznych i szukanie oszczędności w kieszeni emerytów - z naruszaniem praw nabytych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Antoni Mężydło.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PosełAntoniMężydło">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam najpierw pytanie do pana posła sprawozdawcy. Dlaczego, mówiąc o nieprawidłowościach w części: Łączność, nie wymienił pan, na czym polega ta nieprawidłowość? Przecież nie polega ona na tym, że została uchwalona ustawa o restrukturyzacji opłat koncesyjnych operatorów stacjonarnych sieci telefonicznych. Wiadomo, że ta opłata koncesyjna to była opłata za duopol, który nie istniał już od stycznia 2001 r. To była fikcja. Operatorzy i tak nie byli w stanie uiścić tej opłaty, natomiast była ona skrajnie niesprawiedliwa, gdyż wraz z wejściem Prawa telekomunikacyjnego od 1 stycznia 2001 r., wiadomo, że sytuacja się zmieniła, gdy został uwolniony rynek usług telekomunikacyjnych i wystarczyło, że nowy operator wniósł małą opłatę, opłatę telekomunikacyjną, która była nieporównywalnie mniejsza od opłaty koncesyjnej właśnie za ten duopol. I dlaczego pan nie mówi o tym, że ta ustawa o opłatach, o restrukturyzacji opłat koncesyjnych była równolegle prowadzona w Sejmie, razem z ustawą budżetową? I wtedy popełniono błąd przy uchwalaniu ustawy budżetowej na 2003 r. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że przewidziano w ustawie budżetowej te dochody, które były dochodami fikcyjnymi - i wiadomo, że tak musiało się to skończyć. I dlaczego tak się uchwala ustawę budżetową? To jest błąd Komisji Finansów Publicznych, to jest błąd Ministerstwa Finansów, że do tego dopuściło, i to jest błąd koalicji, która głosowała za takim rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#PosełAntoniMężydło">I drugie pytanie, do pana ministra finansów. Panie ministrze, jak może pan scharakteryzować efektywność systemu podatkowego, skoro, jeśli uwzględniać wzrost gospodarczy, wynosi on 3,8% - jest to wzrost równy produktowi krajowemu brutto - w stosunku do planowego 3-procentowego wyniósł on 8% ponad plan, natomiast spadek dochodów budżetowych w stosunku do planowanych wynosi 2,3%? Czy rzeczywiście mamy zły system podatkowy, niejasny, skomplikowany, nieprzejrzysty i mało efektywny? Normalnie, gdy następuje wzrost, wydawałoby się, musi nastąpić również wzrost podatków - stosunkowo porównywalny, ale troszeczkę mniejszy ze względu na efektywność i racjonalne gospodarowanie podatkami. Można by to wytłumaczyć tak, że ten wzrost wziął się ze wzrostu eksportu, ale nie do końca jest to prawda ze względu na to, że również ze sprawozdania rządowego z wykonania budżetu na 2003 r. wynika, że popyt krajowy w tym czasie wzrósł o 2,4%. A więc nie uwzględniając już tego wzrostu gospodarczego, a tylko wzrost popytu krajowego, można powiedzieć, że efektywnie powinien nastąpić wzrost przychodów o 0,2%. Tutaj mamy spadek o 2,3%, gdzie jest więc przyczyna zmniejszenia dochodów budżetowych skarbu państwa? Dlaczego - czy ten system jest dziurawy, nieefektywny, czy tu mamy pole do popisu dla prokuratury, czy to jest po prostu wada tego systemu? Czy rząd zamierza zająć się jeszcze teraz, do końca kadencji tego Sejmu, zmianą tego systemu, czy po prostu rząd godzi się na to, żeby ten system był tak dziurawy i nieefektywny, jak pokazuje to wykonanie budżetu za 2003 r.? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Marek Kuchciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PosełMarekKuchciński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#PosełMarekKuchciński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam pytania do pana ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#PosełMarekKuchciński">Panie ministrze, dlaczego rząd nie wykorzystywał budżetu państwa, wykonując go w ubiegłym roku, w sferze samorządów terytorialnych jako najważniejszego instrumentu gospodarki społecznej i polityki państwa? Tak pan minister raczył był powiedzieć - że jest to najważniejszy dla pana ministra instrument w tym względzie. Przykładem potwierdzającym to niewykorzystywanie właśnie są budżety samorządów terytorialnych, a konkretnie, panie ministrze, rokrocznie zmniejszające się dotacje celowe do realizacji zadań rządowych, które samorządy mają wykonywać. Przykładem tego jest coraz mniejszy udział inwestycji w budżetach gmin. Przykładem tego jest rosnąca różnica poziomu życia i rozwoju gospodarczego między samorządami, wręcz całymi obszarami Polski słabo gospodarczo rozwiniętymi a tymi bogatymi. Przykładem tego jest niewielkie wykorzystywanie przez gminy biedne tych możliwości wsparcia, jakie zapisane są w Narodowym Planie Rozwoju i ustawach pokrewnych, np. w ustawie o wspieraniu funduszu inicjatyw. Bo tutaj, panie ministrze, właśnie widać, czy ten instrument działa, czy nie. Moim zdaniem nie działa.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#PosełMarekKuchciński">Jakie działania podjął rząd, by wyeliminować nieprawidłowości wykazane w informacji Najwyższej Izby Kontroli, w odniesieniu właśnie do samorządów terytorialnych i powiązań budżetów samorządów z budżetem państwa, z wykonania budżetu państwa? W jaki sposób rząd realizuje wnioski sformułowane przez Najwyższą Izbę Kontroli w tej informacji, aby polepszyć gospodarowanie środkami budżetu państwa przeznaczonymi na dotacje dla samorządów - właśnie na te dotacje celowe na zadania państwa wykonywane przez samorządy?</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#PosełMarekKuchciński">Jak realizowana jest ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w pierwszym półroczu tego roku? Czy kalkulacje przedstawione w ubiegłym roku przez Ministerstwo Finansów podczas prac nad tą ustawą były prawidłowe? Pytam, bo pan minister mówił Wysokiej Izbie, iż wpływ podatku od osób fizycznych, podatku PIT, w ubiegłym roku zmniejszył się w stosunku do planowanego o 1800 mln zł. Gminy wówczas brały 27%, 27% miały udziału w tym podatku. Panie ministrze, w kalkulacjach rząd nie przedstawiał właśnie takiego spadku. Rząd zakładał, Ministerstwo Finansów zakładało, że plan będzie w 100% wykonany. A więc pytam w takim razie: Jak to się ma do założeń i jakie są wyniki realizacji ustawy o dochodach samorządów za pierwsze półrocze? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Poseł Stanisław Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PosełStanisławKalemba">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panowie Prezesi! Wysoka Izbo! Najpierw pytanie bardziej szczegółowe do pana ministra rolnictwa. Dlaczego, mimo ogromnych potrzeb, w roku 2003 nie wykorzystano pozycji w części: rolnictwo, jeżeli chodzi o dopłaty do odsetek od kredytów na cele gospodarki rolnej? I tutaj przypomnę: w ubiegłym roku była susza, wielokrotnie padały wnioski w dyskusji w tej Izbie, żeby uznać stan klęski żywiołowej w wyniku suszy m.in. w Wielkopolsce. Na 150 mln zapisanych na te dopłaty do odsetek wykorzystano około 74, czyli około 50% - mimo zapewnień ministra rolnictwa. Czego zabrakło? Poręczeń i gwarancji. Bo gospodarstwa, które poniosły straty - a straty w zbiorach wynosiły i 30, i 40, i 50, i 60% - nie miały zdolności kredytowej. Czy na takiej pozycji można tutaj oszczędzać?</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#PosełStanisławKalemba">Do pana ministra finansów. Wiadomo, że nie zostały wykonane dochody budżetu. I mam pytanie: Na ile przeszkolone służby, bo o tym mówiono wielokrotnie, ograniczyły ten proceder wyprowadzania dochodów tutaj wypracowanych za granicę czy w ogóle unikania płacenia podatków przez firmy głównie z kapitałem zagranicznym, których większość nie wykazuje dochodów, wykazuje zero? O tym była mowa. Na ile to się zmieniło? Jaka to jest skala?</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#PosełStanisławKalemba">I podobnie, panie ministrze, jeżeli chodzi o szarą strefę paliwową. Mieliśmy informację, że trwają postępowania, straty rzędu miliardów złotych. Ile tutaj budżet stracił? I to jest też jedna z przyczyn tego, że ten plan dochodów nie został wykonany.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#PosełStanisławKalemba">Do pana prezesa NIK. Nastąpiło też uszczuplenie dochodów m.in. przez to, że spółki z udziałem skarbu państwa finansowały fundacje, stowarzyszenia, powiem: układy koleżeńskie, włącznie z NBP. I tu bym może prosił o podanie, jak to zjawisko jest badane przez NIK?</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#PosełStanisławKalemba">I do pana prezesa NBP. Jaka ilość środków została właśnie wydana na wspomaganie różnych stowarzyszeń, fundacji, często prowadzących wątpliwą działalność? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Poseł Bolesław Bujak.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PosełBolesławBujak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panowie Ministrowie! Otóż w sprawozdaniu z wykonania budżetu za 2003 r. poinformowano o niewykorzystaniu na budowę dróg krajowych, a więc na budowę autostrad, obwodnic, modernizację tras międzynarodowych, 30% z kwoty ponad 2 mld zł. Ta niewykorzystana za 2003 r. kwota ponad 700 mln zł to strata tysięcy miejsc pracy przy budowie dróg i produkcji materiałów budowlanych. Brak realizacji działań w priorytetowej dziedzinie infrastruktury, jaką jest budowa dróg, to główne ograniczenie i bariera rozwoju gospodarczego kraju, a szczególnie bariera dla opóźnionych regionów Polski położonych na wschód od Wisły. Niewykorzystana olbrzymia kwota finansowa na budowę na przykład kilkunastu czy być może nawet kilkudziesięciu obwodnic miast to wydłużanie trwania olbrzymiej uciążliwości dla mieszkańców miast narażonych na skutek wciąż przecież wzrastającego natężenia ruchu, to również tragedia i dramat osób uczestniczących w wypadkach drogowych, to również olbrzymie pośrednie koszty państwa z tym związane. Chciałbym więc zapytać rząd, zapytać pana ministra infrastruktury, czy niewykorzystanie ponad 700 mln zł w 2003 r. w tak ważnej dziedzinie zostało szczegółowo zbadane pod kątem przyczyn i powodów tej miernej realizacji budżetu i czy obecny rząd zna te powody i zapewnia, że nie dopuści ponownie do podobnej, bulwersującej sytuacji gospodarczej? Czy powodem jest być może niezdolność wykonania tych zadań przez Generalną Dyrekcję Budowy Dróg i Autostrad i jej oddziały terenowe na przykład: z uwagi na zbyt ubogie kadry, z braku przekazania właściwych kompetencji i środków na wykup gruntów, z braku przygotowania projektów czy też być może z uwagi na brak woli i determinacji tej struktury. Chciałbym zapytać rząd pana prof. Marka Belki, czy budowę i modernizację dróg krajowych uznali za priorytet gospodarczy kraju w roku bieżącym i w przyszłych latach, a zły stan dróg, brak autostrad i obwodnic miast za główną barierę rozwoju większości regionów Polski? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Posła Antochowskiego nie ma.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Edward Maniura.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PosełEdwardManiura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Panowie Prezesi! Sytuacja w służbie zdrowia jest tragiczna. Słuchając wypowiedzi pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli... Wymienił pan kilka ministerstw i funduszy, w których źle się dzieje, co potwierdziły kontrole. Dlaczego pan nie wymienił Ministerstwa Zdrowia? Czyżby NIK pozytywnie oceniał działalność tego resortu? Proszę o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#PosełEdwardManiura">I pytanie do pana ministra finansów: Panie ministrze, czy w roku 2003 zmniejszyła się liczba etatów w administracji rządowej? Chodzi mi o urzędy wojewódzkie. Wiadomo, że urzędy wojewódzkie wykonują bardzo podobne zadania, właściwie dublują zadania realizowane przez urzędy marszałkowskie. Bardzo proszę o odpowiedź w tej kwestii. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Zdzisław Jankowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PosełZdzisławJankowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pytania, które będę formułował, są do prezesa Narodowego Banku Polskiego. Często wysuwany jest pogląd, że zadania Narodowego Banku Polskiego powinno zdefiniować się w podobny sposób jak w przypadku Amerykańskiego Banku Centralnego, zwanego popularnie Fedem. Pogląd taki głosi na przykład główny analityk giełdowy Pulsu Biznesu Piotr Koczyński. Nie wnikając w tym momencie w zasadność takiego postulatu, stawiam następujące pytania. Amerykański Bank Centralny w odróżnieniu od Europejskiego Banku Centralnego nie wyznacza sobie bezpośrednio celu inflacyjnego. W związku z tym proszę spróbować powiedzieć, czy fakt, iż Bank Centralny z USA takiego celu sobie nie wyznacza, ułatwia mu, czy też przeciwnie, utrudnia realizację swych ustawowych celów. Celami tymi są, o czym warto przypomnieć, troska o wzrost gospodarczy, o zatrudnienie i o odpowiedni poziom inflacji. Proszę, aby sformułować pogląd na ten temat w nawiązaniu do teorii oczekiwań. Pytam o to dlatego, że być może jest tak, że jeżeli znany jest cel inflacyjny, to działania Banku Centralnego są bardziej przewidywalne. Wiadomo czego oczekiwać. Powstaje jednak pytanie o to, czy w pobudzeniu wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, publikowanie takich celów inflacyjnych pomaga, czy też przeszkadza. Mówiąc innymi słowy, gdyby pan spotkał prezesa Agryspina, to czy doradzałby mu pan wprowadzenie do amerykańskiej praktyki zasady publikowania bezpośredniego celu inflacyjnego? Załóżmy roboczo, że 3 wymienione wyżej cele Amerykańskiego Banku Centralnego byłyby w przyszłości takie jak w chwili obecnej. W miarę możliwości proszę odpowiedzieć na pytania w sposób przystępny. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Lista posłów zapisanych do zabrania głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze minister finansów pan Andrzej Raczko.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pozwolę sobie przedstawić odpowiedzi na te pytania, które są bardziej ogólne. Przy pytaniach szczegółowych będę prosił moich kolegów z rządu o konkretne odpowiedzi, bo część pytań było bardzo szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Skowrońska pytała o kwestie zadłużenia w OFE. Otóż ta sprawa została rozwiązana specjalną ustawą, to zadłużenie zostało spłacone w formie emitowanych specjalnie obligacji. W roku 2003, o którym mówimy, ta emisja była na kwotę 387,7 mln zł. W tej chwili ten program jest realizowany w roku 2004 bez żadnych zakłóceń.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Druga kwestia związana jest z jednej strony z zaległościami i kredytowaniem się przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy, z drugiej strony z lokowaniem pieniędzy na rachunkach bankowych bądź zakupem obligacji i z pytaniem, czy tego typu działanie ma sens. Otóż musimy pamiętać o dwóch kwestiach. Każda z instytucji finansowych ma inny profil realizowanych dochodów i z kolei inny profil wydatków. Te profile są do siebie niedopasowane, w wyniku tego konieczne jest wprowadzenie instrumentów, które takie doprofilowanie tych dwóch strumieni finansowych pozwolą uzyskać. Przy takiej skali, jak jest w przypadku Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - łączna kwota, którą fundusz po stronie dochodowej obraca, przekracza 100 mln zł - jest oczywiste, że ten fundusz ze względu na utrzymywanie odpowiedniej płynności musi posiadać możliwości kredytowania się z jednej strony, i z drugiej strony musi mieć możliwość lokowania pojawiających się incydentalnie nadwyżek finansowych. Oczywiście te nadwyżki finansowe powinny być lokowane w sposób bezpieczny, tak aby przez przypadek na przykład nie zostały zainwestowane te pieniądze w bank, który upadnie, bo wtedy byłby to kłopot. Poza tym czasami są nadwyżki dość znaczne. W związku z tym operuje się przy pomocy powszechnie stosowanych instrumentów finansowych, to znaczy tych instrumentów finansowych, które są wysoce płynne, a takie są m.in. obligacje skarbu państwa, które można w łatwy sposób sprzedać i w łatwy sposób kupić. Czyli wymóg płynnościowy i wymóg dobrego zarządzania finansami publicznymi, dotyczący również poszczególnych funduszy, powoduje, że muszą one w ten sposób funkcjonować. Pytanie jest oczywiste, czy w sposób strukturalny one się nie zadłużają, ale to jest kwestia, o którą będę prosił, żeby została tutaj rozwinięta.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Były pytania dotyczące płac w erce oraz nagród, które erce zostały wypłacone. Pan marszałek wybaczy, ale ja nie jestem w stanie powiedzieć, ile ja sam zarabiam oraz jaka była nagroda, którą mi wypłacono i czy w ogóle mi ją wypłacono. W związku z powyższym na te pytania, które wydają się być pani poseł Skowrońskiej, Piotrowskiej i chyba też Marianowskiej dosyć istotne, odpowiemy na piśmie, żeby było to dość szczegółowe i w odniesieniu do wszystkich ministrów, tak jak panie te pytania zadały.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Następna sprawa - podniosła to pani poseł Piotrowska z Platformy Obywatelskiej - dotyczyła wykorzystania w 2003 r. funduszy strukturalnych i spójności. Otóż chciałbym powiedzieć, że fundusz strukturalny i Fundusz Spójności to fundusze poakcesyjne, a nie przedakcesyjne, a tym samym w ogóle takich funduszy w 2003 r. Polska nie mogła uzyskać. Dopiero w roku 2004 możemy korzystać z funduszy strukturalnych i z funduszy kohezyjnych.</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">W odniesieniu do tego wskaźnika wykorzystania funduszy unijnych, proszę pamiętać, że operuje się kilkoma wielkościami, jeśli chodzi o programy unijne. Z reguły to są programy wieloletnie, które wykraczają poza obszar jednego roku, i cykl funkcjonowania takiego programu jest następujący: najpierw jest rok, w którym cały ten program kontraktuje się, a potem następuje pewne spiętrzenie wydatków i ich rozliczenie. W zależności od tego, na jakim etapie cyklu jest realizowany dany wieloletni program, jego zdolność absorpcyjna jest większa albo mniejsza. Nie można w sposób bardzo prosty od tego elementu abstrahować. Na przykład był tutaj podawany wskaźnik 67%. Natomiast ja bym musiał zadać pytanie, w jaki sposób on został obliczony. Niewątpliwie, jeżeli dokonamy obliczenia uwzględniającego podział funduszy unijnych na poszczególne lata i ich profil, to zobaczymy, że ten wskaźnik wykorzystania jest o wiele wyższy.</u>
<u xml:id="u-112.6" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Następna sprawa dotyczyła wydatków Kancelarii Sejmu. Pani poseł Piotrowska o nie pytała. Mogę tylko powiedzieć, że budżet Kancelarii Sejmu nie jest ustalany przez rząd ani przez ministra finansów. Wysoki Sejm ma pełną władzę, by ustalić to, w jakiej kwocie budżet Kancelarii Sejmu jest przygotowany.</u>
<u xml:id="u-112.7" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Rzymełka pytał o kwestie ekologiczne. Poproszę pana ministra Szamałka o dokładne wyjaśnienie całej sprawy, bo nie jestem w stanie tak dokładnie zreferować sprawy finansowania parków narodowych.</u>
<u xml:id="u-112.8" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Marianowska pytała - ta kwestia się przewinęła przy pani poseł Skowrońskiej - czy my nie podmiatamy pod dywan, dlatego że z jednej strony operujemy kategorią deficytu finansów centralnych, czyli budżetu państwa, a z drugiej strony całego sektora finansów publicznych. Z tego względu chciałbym przede wszystkim uspokoić. Jeżeli chodzi o te elementy, które dotyczą zadłużenia - chociaż jest ono na przykład tylko na dzień 31 grudnia w odniesieniu do FUS, bo tak może się zdarzyć - to zadłużenie wchodzi w skład zadłużenia całego sektora finansów publicznych. Jeżeli w takim razie ono wchodzi w zadłużenie całego sektora finansów publicznych, to niewątpliwie deficyt sektora finansów publicznych po prostu nie ulega zmniejszeniu. Tym samym my powinniśmy się już przyzwyczaić i operować, żeby być bardziej precyzyjnym, standardem ESA 95, gdzie jakiekolwiek rozliczenia z jednej strony między budżetem centralnym a z drugiej z całym sektorem finansów publicznych, które mogą prowadzić do pewnego rodzaju różnej interpretacji liczb, nie mają miejsca. Tam bowiem posługujemy się deficytem całego sektora finansów publicznych i również długiem dotyczącym całego sektora finansów publicznych, w odpowiedni sposób, w sposób obiektywny wyliczamy. A więc żadnego podmiatania pod dywan być nie może, bo jeśli musimy konstruować sprawozdania według standardu ESA 95 - ten standard jest porównywalny. Polska nie była informowana, że sposób rozliczenia dokonywanego przez Polskę budził wątpliwości w Unii Europejskiej. Tym samym czytelność finansów publicznych mamy z tego punktu widzenia zapewnioną. Jest kwestia oczywiście kompatybilności i czytelności standardu ESA 95. Jest on dosyć prosto przekładalny również na standardy krajowe.</u>
<u xml:id="u-112.9" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Jest natomiast oczywiście kwestia kwalifikacji otwartych funduszy emerytalnych: czy to jest część sektora finansów, czy też nie jest. Jak państwo wiedzą, ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero we wrześniu. We wrześniu zostaniemy poinformowani, jak polski II filar został zakwalifikowany. Te bowiem kryteria, które przedstawił Eurostat, są wielorakie. Tym samym Eurostat przyjął następujący tryb postępowania: Z każdym z zainteresowanych krajów będzie rozmawiał oddzielnie i w sposób bardzo szczegółowy będzie analizował sposób konstrukcji funduszy emerytalnych, po to, żeby wydać ostateczną decyzję.</u>
<u xml:id="u-112.10" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Marianowska pytała o sprawę audytu wewnętrznego i należytych kompetencji z jednej strony, a z drugiej strony również niezależności audytorów. Otóż minister finansów ma wpływ tylko przy egzaminowaniu audytorów. Taki egzamin jest prowadzony przez niezależną komisję i audytor musi się wykazać odpowiednią wiedzą. Po wykazaniu się wiedzą zdaje ten egzamin, a musi go przejść w ciągu dwóch lat. W sumie, po pierwsze, jest zapewnione kryterium kwalifikacji; to kryterium jest obiektywne. Po drugie, audytor w swoim działaniu nie podlega bezpośrednio strukturom ministra finansów. Minister finansów tylko, zgodnie z ustawą, określa pewne zasady prowadzenia audytu wewnętrznego, na nominowanie natomiast audytora, jako takiego, w sposób bezpośredni wpływu nie ma.</u>
<u xml:id="u-112.11" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Giżyński omawiał kwestię rolnictwa i w tym kontekście funduszy unijnych. Będę prosił pana ministra rolnictwa Kowalczyka o przedstawienie tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-112.12" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Parchański wspominał o kwestii finansowania sądów powszechnych. Otóż znowu: Budżet sądów powszechnych jest ustalany poza procedurą budowania budżetu przez rząd i tym samym budżet ten sądy powszechne same przygotowują.</u>
<u xml:id="u-112.13" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Była natomiast poruszona kwestia ściągalności podatków, kar i innych opłat. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że o tym musi również zdecydować rachunek ekonomiczny. Rachunek ekonomiczny czasami powoduje, że przy małych kwotach i przy tym instrumentarium prawnym, którym obecnie dysponujemy, ta ściągalność jest bardzo kosztowna. W dodatku, jeżeli przyjmiemy to, co się stało przy budżecie na rok 2004, a więc obcięcie o 40% środków specjalnych, z których między innymi finansowani są komornicy, to tym samym ta ściągalność na pewno nie będzie lepsza, dlatego że ściągalność jest związana z odpowiednią ilością środków.</u>
<u xml:id="u-112.14" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Jeśli chodzi o inwestycje wieloletnie, również był prosił pana ministra Hałkę o zreferowanie tego, jak wyglądają kwestie związane z finansowaniem drogownictwa. Chciałbym natomiast przy okazji inwestycji wieloletnich przypomnieć pewne dość istotne elementy. Otóż z tych kilkudziesięciu tytułów inwestycyjnych - proszę zwrócić uwagę - 10 to były nowe inwestycje, które rozpoczęto w 2003 r., pozostałe, większość, ponad trzydzieści parę, chyba z trzydzieści sześć, to były inwestycje kontynuowane.</u>
<u xml:id="u-112.15" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani posłanka Beger wspomniała, że jeden ze szpitali, konkretnie w Łodzi, szpital akademicki, jest budowany chyba od 1976 r., o ile mnie pamięć nie myli, czyli prawie 30 lat. Wyraźnie to pokazuje, że ten proces inwestowania wieloletniego był mało skutecznie analizowany przez wszystkie dotychczasowe rządy.</u>
<u xml:id="u-112.16" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Chciałbym powiedzieć, że ten rząd dołoży starań, by doprowadzić do pewnej selekcji, czyli do określenia, które z inwestycji możemy ukończyć i w jakim terminie. Niewątpliwie natomiast, ze względu na zaawansowanie niektórych inwestycji, nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie wygospodarować takich środków, żeby je ukończyć, musimy dokonać pewnych inwestycji, po to, żeby te inwestycje zabezpieczyć. W przeciwnym razie, mimo dodatkowych nakładów, jakie były poprzednio dokonywane, uległoby to dewastacji.</u>
<u xml:id="u-112.17" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Nowak pytała o dofinansowanie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Prosiłbym pana ministra Szamałka również o odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-112.18" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Masłowska kierowała pytanie do pana prezesa Balcerowicza. Pan poseł Ratajczyk również zwracał się do pana prezesa Balcerowicza. Pan poseł Murzyn też.</u>
<u xml:id="u-112.19" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Gertruda Szumska mówiła o kwestii opieki zdrowotnej i dyskryminacji woj. zachodniopomorskiego. Otóż ja mogę powiedzieć, że są znane zasady kontraktowania; kontraktowanie odbywa się na zasadzie pewnego przetargu ofert, konkursu ofert i ten konkurs ofert stanowi o tym, jaka cena wygrywa, bo niewątpliwie zasady rachunku ekonomicznego wskazują, żeby wybierać ofertę oczywiście jak najtańszą.</u>
<u xml:id="u-112.20" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Borczyk podnosił kwestię paliw i kwestię możliwości uzyskania większych wpływów dzięki przeciwdziałaniu przemytowi paliw. Tu są dwie kwestie. Można zapobiegać dwiema metodami. Jedna metoda to metoda administracyjna, między innymi właśnie ta ustawa dotycząca jakości, analizy paliwa została przygotowana. Jednak żeby funkcjonowała efektywnie, musi być oparta na określonej ilości środków pieniężnych, które zostaną dostarczone. Prosiłbym, żeby pan poseł się może zainteresował, a jeżeli pana posła to interesuje, to przedstawimy analizę dotyczącą tego, od jakiej ilości przemycanego paliwa - przepraszam, że użyję znowu kryterium rachunku ekonomicznego - w ogóle taka analiza jest opłacalna. Analiza ta jest bardzo kosztowna. Służby te są również kosztowne, a tym samym musimy pamiętać o relacji rachunku ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-112.21" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Natomiast drugie rozwiązanie zmierza do tego, żeby nie opłacało się stosowanie nieuczciwych praktyk w odniesieniu do paliwa. Proszę zwrócić uwagę, że my w tej kwestii zmieniliśmy rozporządzenie w sprawie akcyzy dotyczącej paliwa. Rozporządzenie zmierzało w kierunku objęcia akcyzą komponentów, z których składa się paliwo. W momencie kiedy w wyniku procesu produkcyjnego produkt jest inny niż paliwo, akcyza byłaby zwracana. Jest to w pewnym stopniu uciążliwe dla producentów niebędących producentami paliwa, to zaś w znacznym stopniu przeciwdziała - wynika to z doświadczeń międzynarodowych - nieuczciwym praktykom, jeśli chodzi o objęcie akcyzą wyprodukowanego paliwa.</u>
<u xml:id="u-112.22" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Było również pytanie dotyczące rezerwy. Dlaczego nie została ona spożytkowana na wydatki rolnicze? Otóż proszę pamiętać, że część rezerw miała charakter warunkowy i było to zapisane w taki sposób, że wydatki na określone cele nie zostaną uruchomione, jeżeli wpływy z określonego podatku nie będą wyższe niż wskazane. To jest jeden z dobrych przykładów - o co pytał pan poseł Borczyk - zapisu dotyczącego rezerw.</u>
<u xml:id="u-112.23" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł Rochnowska pytała o kwestie dotyczące Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Będę prosił pana ministra Szamałka o udzielenie szczegółowej odpowiedzi na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-112.24" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pani poseł pytała również o zadłużenie zagraniczne. Otóż to jest następująca kwestia: 30% całego naszego zadłużenia jest nominowane w innych niż złote walutach. W większości posiadaczami tych instrumentów finansowych są podmioty zagraniczne. Natomiast na dzień 31 grudnia około 41 mld zł było zainwestowane w złotowe papiery wartościowe przez podmioty zagraniczne w Polsce.</u>
<u xml:id="u-112.25" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Czerwiński zapytał o receptę na rozwój życia gospodarczego kraju. Powiem tak: wzrost wydajności pracy, inwestycje i zdrowe finanse publiczne. Sądzę jednak, że to jest ogólna odpowiedź. Natomiast gdybym miał ją rozwinąć, to podejrzewam, że moglibyśmy dyskutować jeszcze dwie godziny na ten temat.</u>
<u xml:id="u-112.26" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Jeśli chodzi o oszacowanie inflacji, to pytanie to było skierowane do pana prezesa Balcerowicza.</u>
<u xml:id="u-112.27" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Budner - o ile nie przekręciłem nazwiska, przepraszam z góry - zapytał o kwestię prywatyzacji. Otóż proces prywatyzacji przebiega zgodnie z procedurami, które są określone w odpowiednich przepisach, w tym w ustawie. Natomiast jest oczywiście pewien etap negocjacji, na przykład dotyczących ceny. Ten etap negocjacji - tak jak w każdym przypadku negocjacji handlowych - musi przebiegać z zachowaniem wymogów tajemnicy handlowej. Po negocjacjach, kiedy cena jest jawna i jasna, podlega ona oczywiście ocenie społecznej. I tylko w taki sposób powinniśmy procedować. Natomiast etapu negocjacji handlowych nie jesteśmy w stanie pominąć. Tak działa się pod każdą szerokością geograficzną i długością geograficzną w całym świecie biznesowym.</u>
<u xml:id="u-112.28" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Kuropatwiński pytał o ceny cukru. Będę prosił pana ministra Kowalczyka o odpowiedź w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-112.29" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Czechowski mówił o kwestii OFE i możliwości inwestowania. Otóż są co do tego dwa punkty widzenia. Z jednej strony chodzi o efektywne spożytkowanie funduszy lokowanych w OFE przez naszą gospodarkę, a z drugiej strony musimy pamiętać o bezpieczeństwie tych inwestycji. Nasuwa się na przykład pytanie, czy otwarte fundusze inwestycyjne mogą inwestować w wielce ryzykowne projekty gospodarcze, które na przykład mogą się nie opłacić. Wtedy ryzyko, na które zdecydowałby się fundusz, natychmiast przeniesie się na możliwości wypłaty w przyszłości emerytury.</u>
<u xml:id="u-112.30" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">W związku z powyższym w polskim prawie dotyczącym możliwości inwestowania przez otwarte fundusze inwestycyjne przyjęliśmy - i słusznie - priorytet bezpiecznego inwestowania tych pieniędzy tak, by w pełni gwarantowane były wypłaty emerytur w przyszłości. Sądzę, że zasada takiego bardzo bezpiecznego inwestowania nie jest zasadą, która jest przestrzegana tylko w Polsce. Jest ona przestrzegana w innych krajach. W moim odczuciu to jest zasada prawidłowa. Niemniej jest jeszcze sporo innych możliwości. Na przykład dobrym przykładem możliwości inwestowania przez otwarte fundusze inwestycyjne są listy zastawne. Jak państwo z pewnością wiedzą, ten instrument dopiero zaczyna funkcjonować w polskiej gospodarce. W innych krajach instrument ten jest powszechnie używany w procesie inwestowania przez otwarte fundusze inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-112.31" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Mężydło zapytał o kwestie związane z podatkami. Sądzę, że to było pewne nieporozumienie, bo to my podnosiliśmy to, że wpływy podatkowe były mniejsze, biorąc pod uwagę założenia ustawy budżetowej w relacji do realizacji. Mówiliśmy na przykład, że o tyle i tyle były mniejsze wpływy z tytułu podatków w stosunku do tego, co było zapisane w ustawie budżetowej, co nie oznacza, że było więcej w jednym i w drugim przypadku na przykład w stosunku do wpływów budżetowych z danego podatku w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-112.32" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł mówił o tym, że wzrosła o jakiś procent konsumpcja i w wyniku tego sądzi, że podatek VAT powinien być wyższy. Oczywiście był wyższy, dlatego że baza podatkowa się zwiększyła. Wtedy jednak mówimy o analizie historycznej, to znaczy o tym, jak się miały wpływy podatkowe w 2003 r. do 2002 r., nie mówimy natomiast o porównaniu ustawy budżetowej jako dokumentu na rok 2003 z realizacją, bo to są dwa różne punkty widzenia, o czym musimy pamiętać.</u>
<u xml:id="u-112.33" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Kuchciński poruszył kwestię niewykorzystanych rezerw, dotacji. Poproszę panią minister Suchocką o odpowiedź na to szczegółowe pytanie.</u>
<u xml:id="u-112.34" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Kalemba zadał pytanie dotyczące możliwości uruchomienia kredytów rolnych z dopłatą do odsetek. Prosiłbym pana ministra Kowalczyka o odpowiedź na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-112.35" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Pan poseł Bujak zadał pytanie dotyczące drogownictwa. Prosiłbym pana ministra Hałkę o odpowiedź w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-112.36" who="#MinisterFinansówAndrzejRaczko">Ostatnia sprawa dotyczyła zmniejszenia liczby urzędników w urzędach wojewódzkich. Prosiłbym panią minister Suchocką o przedstawienie dokładnych informacji. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-112.37" who="#komentarz">(Poseł Barbara Marianowska: W kwestii sprostowania chciałabym zabrać głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę bardzo, pani poseł Marianowska w trybie sprostowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PosełBarbaraMarianowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Chciałabym powiedzieć, że w moich pytaniach nie chodziło mi o kwestię wynagrodzeń w tzw. erce. Natomiast zadając pytanie w kwestii audytu wewnętrznego, odnosiłam się do tego, że audyt nie ma zagwarantowanej bezstronności i niezależności. Czy pan jako odpowiedzialny za nadzór i kontrolę nad wykonaniem budżetu nie uważa, że ta sytuacja niestety nie wpływa w sposób pozytywny na ocenę legalności i gospodarności wykonywania i realizowania finansów publicznych zgodnie z ustawą o finansach publicznych? Tylko tyle. Bardzo uprzejmie prosiłabym, aby był pan łaskaw wypowiedzieć się w tej kwestii, bo wiem, że nie ma pan wpływu na organizację audytu wewnętrznego. Natomiast czy jako minister odpowiedzialny za kontrolę i nadzór uważa pan, iż jest to wada czy zaleta audytu wewnętrznego? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę nie nadużywać trybu sprostowania. To jest ponowienie pytania.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Nie udzielam głosu panom posłom. Udzielę głosu po wystąpieniach wszystkich mówców. Będzie wtedy czas na sprostowanie źle zrozumianych wypowiedzi. Na ponawianie pytań nie ma zgody. Będzie czas na tryb sprostowań pod koniec debaty.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#komentarz">(Poseł Adam Ołdakowski: To jest ponawianie pytań, bo pan minister nam nie odpowiedział.)</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę zająć miejsce. Proszę przeczytać regulamin. Zrozumie pan, na czym polega tryb sprostowania, po szczegółowej lekturze regulaminu. Na pewno nie dotyczy to braku odpowiedzi na pytania.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze pani minister Elżbieta Suchocka-Roguska.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałabym odnieść się do pytań zadanych przez niektórych z państwa, a dotyczących następujących spraw: pani poseł Skowrońska i pan poseł Czechowski pytali o zaległości FUS-u w stosunku do otwartych funduszy emerytalnych i o obecny stan tych rozliczeń. Chciałabym powiedzieć, że obecnie składki do OFE są odprowadzane na bieżąco i nowe zaległości nie narastają. Wyjaśniane są obecnie zaległości z lat ubiegłych, głównie z lat 1999–2000. Jednocześnie koszty odsetkowe ponoszone z racji tych zobowiązań są oprocentowane jak rentowność bonów skarbowych. Na koniec 2003 r. zobowiązania FUS-u w stosunku do OFE wyniosły 9408 mln zł, w tym 6470 mln zł to składki oraz 2938 mln zł to odsetki. Rozliczenie zaległości przewiduje ustawa o przejęciu zobowiązań wobec OFE przez skarb państwa, w której to ustawie termin ten został ustalony na rok 2006. W 2003 r. przekazano w ramach rozliczenia 270 mln zł.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Pani poseł Skowrońska pytała również o to, jakie wydatki były poniesione z budżetu państwa na odprawę dla tzw. R-ki. Na ten cel - na odprawy dla osób zwalnianych z kierowniczych stanowisk państwowych, wypłatę ekwiwalentów za urlop oraz nagrody jubileuszowe - wydatkowano 2919 tys. zł. Jeżeli chodzi o problem zasad wynagradzania w administracji - dlatego że w niektórych jednostkach obowiązują inne zasady niż wynikające z ustawy o służbie cywilnej, a zasady te określają ustawy powołujące, jak np. w przypadku KNUiFE - to obecnie w ramach programu racjonalizacji wydatków pana premiera Hausnera pracuje zespół, którego zadaniem jest uporządkowanie zasad wynagradzania. Przewiduje się, że zespół ten przedstawi Radzie Ministrów dwa projekty ustaw: jeden dotyczący zmiany zasad kształtowania środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej, drugi porządkujący sprawy zasad wynagradzania w stosunku do wszystkich jednostek administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Rzymełki dotyczące Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to niezależnie od odpowiedzi, której udzieli pan minister Szamałek, chciałam powiedzieć, że zgodnie z art. 22 ustawy o finansach publicznych państwowy fundusz celowy finansuje zadania wyodrębnione z budżetu państwa. Czyli jeżeli finansowanie parków narodowych jest zadaniem budżetu państwa, to może być finansowane z państwowego funduszu celowego.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Chciałam również powiedzieć jedno zdanie, jeżeli chodzi o środki przekazywane na finansowanie inwestycji wieloletnich realizowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Pan poseł Parchański stwierdził, że minister finansów dobrze traktuje tę agencję, przekazując jej środki na finansowanie tych inwestycji, a także zwiększając nakłady na ten cel. Chciałam powiedzieć, że jeżeli chodzi o 615 mln zł, które agencja dostała na zwiększenie wydatków na inwestycje wieloletnie, to były to środki pochodzące z kredytów z międzynarodowych instytucji finansowych, głównie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Banku Światowego. Dotyczyło to środków na realizację projektu obwodnicy Poznania - prawie 257 mln zł - oraz finansowanie budowy autostrady A-4, w sumie 355,5 mln zł. Tak więc to nie dobre serce ministra finansów, lecz rezerwa celowa, która przewidywała takie środki dla tej agencji w momencie, kiedy stosowne środki z kredytu pochodzącego z Banku Światowego bądź EBI wpłyną na rachunek budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Następna kwestia to środki specjalne, o które pytała pani poseł Rochnowska. Otóż rząd przygotowuje autopoprawkę do projektu ustawy o finansach publicznych, która przewiduje likwidację wszystkich środków specjalnych, jakie zostały ustawowo utworzone; w to miejsce, tam, gdzie jest to celowe, przewiduje się utworzenie państwowych funduszy celowych bądź zlikwidowanie i włączenie dochodów i wydatków do budżetu państwa. Przewiduje się, że taki projekt autopoprawki zostanie skierowany do Sejmu jeszcze w sierpniu.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Jeżeli chodzi o ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego i finansowanie zadań dotacjami, to nowa ustawa, która obowiązuje od 1 stycznia 2004 r., w znakomitej części zastąpiła finansowanie zadań własnych dotacjami z budżetu państwa poprzez zwiększenie dochodów własnych tych jednostek. Minister finansów przygotował informację o realizacji tej ustawy, o dochodach w I kwartale br., gdyż tylko takimi danymi dysponowaliśmy. Opracowanie to zostało przedstawione i zaakceptowane przez zespół finansowy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jutro będzie przedmiotem obrad Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, a niezależnie od tego zostało ono przekazane zarówno komisji samorządu terytorialnego w Sejmie, jak i w Senacie. Jeżeli pan poseł Kuchciński jest zainteresowany, to służymy takim dokumentem, możemy go przekazać.</u>
<u xml:id="u-116.6" who="#komentarz">(Poseł Marek Kuchciński: Tak, bardzo proszę o przekazanie.)</u>
<u xml:id="u-116.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Bardzo proszę. Jeżeli zaś chodzi o liczbę etatów w urzędach wojewódzkich, to w roku 2003 liczba etatów w urzędach wojewódzkich się nie zmniejszyła, wręcz przeciwnie, można powiedzieć, że wzrosła z tego względu, że do urzędów wojewódzkich kierowane są dodatkowe etaty związane z absorpcją środków unijnych. Tak więc w roku 2003 i 2004 to zatrudnienie wzrasta. Natomiast w ramach programu pana premiera Hausnera przewiduje się, że począwszy od 2005 r. co roku zatrudnienie w urzędach wojewódzkich będzie się zmniejszało o 5%. Docelowo do roku 2007 ma się ono zmniejszyć o 15%.</u>
<u xml:id="u-116.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Na koniec chciałam się jeszcze odnieść do wystąpienia pana posła Gruszki, który poruszył sprawę niewykorzystania rezerw celowych, które były zaplanowane w ustawie budżetowej. Przede wszystkim poruszył kwestię rezerwy na usuwanie skutków klęsk żywiołowych, która została niewykorzystana w kwocie 123 451 tys. zł. Powód niewykorzystania tej rezerwy był następujący: po pierwsze, dopiero w połowie 2003 r. podpisano umowę z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, co uniemożliwiło przygotowanie dokumentacji na wdrożenie tego projektu w tym roku. Przyjmowano, że umowa ta zostanie podpisana na początku 2003 r., w związku z tym na cel w tej rezerwie zaplanowano 50 mln zł. Jeżeli chodzi o realizację wydatków z kredytu, który przewidywał projekt usuwania skutków powodzi - 2, to tutaj zrealizowano wszystkie zadania, jakie były zaplanowane do finansowania z tego kredytu, niemniej korzystny przelicznik transferowy pozwolił na zaoszczędzenie około 40 mln zł. Umowa z EBI przewidywała, że jeżeli zadania zostaną zrealizowane, to nie musi być wykorzystana cała kwota pożyczki, co pozwoliło na zmniejszenie długu o te 40 mln zł. Trzeci powód to brak pozwoleń na budowę oraz decyzji lokalizacyjnych na instalację wszystkich stacji systemu monitorowania SMOG, realizowanych ze środków kredytowych Banku Światowego przez Ministerstwo Środowiska, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Część zadań została przeniesiona na rok 2004. Dotyczyło to kwoty 33 176 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-116.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Nie wykorzystano również 66 mln zł środków kredytowych przewidzianych z kredytu Banku Światowego na realizację programu aktywizacji obszarów wiejskich. Tutaj przyczyny niewykorzystania tych środków wynikały przede wszystkim z późnego terminu przedłożenia faktur, tak że płatności przeniosły się na rok 2004 przy realizacji zadań, jakie przewidziano do wykonania w roku 2003.</u>
<u xml:id="u-116.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Udzielono również mniej niż przewidywano tzw. mikropożyczek, a poza tym oszczędnie gospodarowano środkami na obsługę programu, czyli tzw. komponentem D tego kredytu. Jeżeli nie zostały wykorzystane w pełni środki pochodzące z kredytu Banku Światowego również w pozycji 44, gdzie był przewidywany wkład strony polskiej do tego kredytu, pozostały niewykorzystane środki.</u>
<u xml:id="u-116.11" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Sprawa rezerwy związanej z finansowaniem stypendiów udzielanych przez prezesa Rady Ministrów dla uczniów szczególnie uzdolnionych. Otóż tutaj kwalifikacja osób, które dostaną te stypendia, jest przedstawiana przez szkoły i kuratorów. Wnioski, które wpłynęły do ministra edukacji narodowej, obejmowały kwotę 14 mln 2 tys. zł i po prostu nie zgłoszono więcej uczniów. Wynika z tego, że albo była nietrafiona prognoza, albo szkoły i kuratoria nie wykonały dobrze zadania, aby znaleźć tych uzdolnionych uczniów.</u>
<u xml:id="u-116.12" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Kolejne dwie sprawy, które podniósł jeszcze pan poseł Gruszka, a które, wydaje mi się, że powinny być uregulowane w pewien sposób w nowej ustawie o finansach publicznych. Pierwsza to kwestia - jak pan poseł to nazwał - rozpoczęcia funkcjonowania budżetu, czyli możliwości uruchomienia przetargów w sytuacji, kiedy ustawa budżetowa jeszcze nie jest uchwalona. Chciałam przypomnieć, że jeżeli 1 stycznia nie ma ustawy budżetowej, to obowiązuje projekt przedłożony przez rząd, z tym że oczywiście zawsze istnieje możliwość, że dopóki nie ma ostatecznego kształtu ustawy, to pewne wydatki mogą być zmienione. Wydaje się, że szczególnie w stosunku do inwestycji, które są już kontynuowane, można w ustawie o finansach publicznych przewidzieć rozwiązania, które pozwolą na rozpoczęcie wcześniej tych działań.</u>
<u xml:id="u-116.13" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaSuchockaRoguska">Sprawa dotycząca okresów realizacji inwestycji. Należy się zgodzić, że trwa to bardzo długo, ale myślę, że to jest przede wszystkim sprawa frontu inwestycyjnego, który w tej chwili jest u nas rozpoczęty. Mamy bardzo dużo zadań, na każde zadanie przeznacza się niewielką kwotę pieniędzy i tym sposobem wiele się zaczęło, a niewiele zostało zakończone. Dziękuję, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, pani minister.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze pan minister Krzysztof Szamałek, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofSzamałek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W kilku pytaniach poruszona została problematyka finansowania ochrony środowiska bądź też przepływów strumieni finansowych w tymże obszarze. Pragnę zatem odnieść się do tych pytań, zwłaszcza dwóch państwa posłów, pana posła Jana Rzymełki oraz pani poseł Renaty Rochnowskiej.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofSzamałek">Pan poseł Rzymełka zapytał, po pierwsze, czy możliwa byłaby realizacja inwestycyjnych zadań w zakresie ochrony środowiska bez wsparcia funduszy ekologicznych? Wraz ze zmianą struktury gospodarki w Polsce, ze zmianą struktury właścicielskiej przedsiębiorstw trudno byłoby sobie wyobrazić realizację zadań inwestycyjnych bez wsparcia funduszy ekologicznych. Pragnę Wysokiej Izbie przypomnieć, że wpływy, które są wprowadzane w system funduszy ekologicznych, nie są podatkami, są quasi podatkami, a w literaturze określa się je mianem daniny publicznej. Zatem one, zasilając system funduszy ekologicznych, mogą być wykorzystywane na wspieranie przedsięwzięć w postaci inwestycji, modernizacji czy budowy określonych przedsięwzięć służących poprawie stanu środowiska naturalnego, przyrodniczego w formie pożyczek. Nie jest zadaniem budżetu udzielanie pożyczek w sferze gospodarczej zakładom przemysłowym. Takie zadanie jest realizowane przez te właśnie fundusze ekologiczne z powodzeniem. Udział zresztą tych funduszy ekologicznych w nakładach inwestycyjnych wydatkowanych na ochronę środowiska w Polsce systematycznie rośnie. I tak w roku 2002 wynosił 40% wszystkich nakładów inwestycyjnych, w 2001 r. - ponad 50%, a w 2002 r. - ok. 60%. Każdego roku ta proporcja środków jest zwiększana. A zatem, najkrócej mówiąc, odpowiedź na pierwsze pytanie pana posła Rzymełki jest taka, że nie można byłoby realizować polityki inwestycyjnej bez wsparcia systemu funduszy ekologicznych. Pragnę przypomnieć Wysokiej Izbie, że chodzi tutaj o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, 16 wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, 373 powiatowe i 2489 gminnych funduszy ochrony środowiska. Dwa pierwsze, czyli narodowy i wojewódzkie mają osobowość prawną, powiatowe i gminne są pozycją w budżetach tychże struktur administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofSzamałek">Pytanie drugie pana posła Rzymełki dotyczyło struktury finansowania parków narodowych i stwierdzenia, konstatacji, że środki na funkcjonowanie parków narodowych są obniżane. Oczywiście to, w jakim stopniu parki narodowe są finansowane, przede wszystkim zależy od budżetu, to jest pozycja budżetowa, bowiem parki narodowe są jednostkami budżetowymi i to wszystko, co wiąże się z możliwością pozyskiwania dodatkowych strumieni finansowych, to są środki specjalne, które są gromadzone przez gospodarstwa pomocnicze, czy też dzięki działalności gospodarstw pomocniczych działających przy tych parkach. Zgodnie z zapowiedzią, która padła przed chwileczką z ust pani minister, rząd zamierza w tym roku dokonać głębokiej reorganizacji, w części nawet likwidacji, jeżeli chodzi o funkcjonowanie gospodarstw pomocniczych czy też środki specjalne, w związku z czym to od Wysokiej Izby będzie zależało, czy parki narodowe w pozycji budżetowej działu 22: Ochrona środowiska będą miały większą pozycję.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofSzamałek">Pragnę również powiedzieć, że znaczącą częścią wydatków finansowanych przez fundusze ekologiczne w parkach narodowych są środki służące wykupowi nieruchomości znajdujących się na terenie parków narodowych, będących w granicach parków narodowych. Tak jest w przypadku Kampinoskiego Parku Narodowego, Biebrzańskiego Parku Narodowego i paru innych. To zadanie wykupu tych właśnie nieruchomości jest rozłożone na wiele lat. Można byłoby oczywiście to przyspieszyć, gdyby ilość środków była wystarczająca.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofSzamałek">Pytanie pana posła o to, czy monitoring środowiska może być finansowany przez fundusze ekologiczne, skoro jest to zadanie państwa wymienione wprost w ustawach różnego rodzaju. Pani minister Suchocka była łaskawa też już powiedzieć, że zgodnie z obowiązującym prawem jest możliwe finansowanie z funduszy ekologicznych. Czasem zresztą są takie sytuacje niezbędne, ażeby pewne zadania, które są realizowane przez innych ministrów, na przykład przez ministra spraw wewnętrznych i administracji, a to w zakresie na przykład funkcjonowania straży pożarnych czy też Policji, że one są wspomagane przez finansowanie niektórych przedsięwzięć z funduszu ekologicznego, głównie narodowego. Jakie? Na przykład zakup dla Policji urządzeń mierzących poziom emitowanych spalin w samochodach, poziom hałasu, czy też dla straży pożarnych całe ratownictwo ekologiczne związane z usuwaniem skutków awarii chemicznych. Zatem takie sytuacje mają miejsce i są prowadzone od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofSzamałek">Pani poseł Renata Rochnowska była łaskawa zainteresować się kwestią powodów, dla których są długie terminy realizacji wniosków. Rzecz dotyczy roku 2003, bo w sprawozdaniu budżetu państwa za ten rok mówimy i w tym kontekście również o narodowym funduszu. Otóż w kontroli Najwyższej Izby Kontroli, która również dotyczy działalności narodowego funduszu za rok 2003, przy wskazówce, iż w przypadku 43% umów zawartych w 2003 r. wystąpiło przekroczenie maksymalnego czasu, jaki był przewidziany dla rozpatrywania tych wniosków, jednak trzeba stwierdzić, że niewielki, ale jednak postęp w tym zakresie dokonał się, albowiem w roku 2002 liczba przekroczeń w porównaniu z liczbą wniosków składanych do Narodowego Funduszu wynosiła 51%. A zatem 2003 r. - 43%, a więc jest mała poprawa. Zostały wprowadzone pewne organizacyjne udogodnienia dla składających wnioski, a jednocześnie organizacyjne usprawnienia. Chodzi o to, żeby komórki mogły przyjmować np. wnioski niekompletne i żeby wnioskodawca miał możliwość uzupełniania wniosków w sposób ciągły, a nie, jak w dotychczasowej czy wcześniejszej praktyce, iż wniosek niekompletny był zwracany wnioskodawcy, który musiał go uzupełnić i ponownie złożyć do Narodowego Funduszu. Takie działania zostały podjęte, w związku z czym, jak się wydaje, rok 2004 powinien być kolejnym rokiem wzrostu efektywności i szybkości rozpatrywania wniosków składanych do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze pan minister Stanisław Kowalczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym odpowiedzieć na pytania skierowane przez panie i panów posłów do ministra rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Pani poseł Skowrońska pyta o problem spłaty kredytów zaciągniętych przez Agencję Rynku Rolnego. Chcę powiedzieć, że Agencja Rynku Rolnego ma do spłaty kredyty z tzw. okresu przedakcesyjnego, a więc te, które zaciągnęła przed 1 maja 2004 r. Były one głównie przeznaczone na interwencje na wybranych rynkach rolnych, w decydującym stopniu w przeszłości na rynku zboża i mięsa. Agencja dysponowała dwoma podstawowymi źródłami dochodów, po pierwsze, środkami budżetowymi oraz środkami z dotacji podmiotowej do Agencji Rynku Rolnego i, po drugie, wpływami, przychodami z prowadzonej działalności interwencyjnej. To drugie źródło od 1 maja 2004 r. nie istnieje, albowiem, jak wiadomo, agencja nie interweniuje w oparciu o środki z budżetu krajowego. W związku z tym jedynym, podstawowym źródłem spłaty tych kredytów jest dotacja podmiotowa agencji. Z tego źródła agencja jest w stanie spłacać te kredyty i z tego źródła je spłaca. Kredyty, które w tej chwili są do spłacenia, do spłacenia w okresie do 2007 r., są rozłożone w miarę równomiernie na poszczególne lata, od 2004 r. do 2007 r., i agencja spłaca te kredyty z tego źródła, o jakim już powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Pytanie drugie pani poseł Skowrońskiej, a jednocześnie także pytanie pana posła Kuropatwińskiego, dotyczyło przychodów odsetkowych w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zgodnie z ustawą o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jednym ze źródeł dochodów tej agencji są odsetki od lokat bankowych. Chcę powiedzieć, że w 2003 r., w tym okresie, jaki obejmuje sprawozdanie, agencja w tej pozycji plan zrealizowała w 100%, dokładnie w 100,7%. Te dochody wykorzystano na prowadzoną przez agencję działalność. Przy okazji chcę powiedzieć, że z ogólnej kwoty dotacji po zmianach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na poziomie 1922 mln zł dotacja pierwotnie przewidziana na działalność agencji wynosiła 1602 mln zł, 320 mln zł to jest współfinansowanie programu SAPARD, współfinansowanie wpłat krajowych do programu SAPARD, a więc to jest wyłącznie przesunięcie z części 83 i wypłata beneficjentom tego programu.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Chciałem teraz przejść do pytań, jakie zadał pan poseł Giżyński. Tych pytań było kilka i były one różnej natury, przede wszystkim dotyczyły zmian w budżecie resortu rolnictwa i jednostek podległych. Chcę powiedzieć, że resortowi rolnictwa podlega kilkadziesiąt różnych jednostek o charakterze agencji, inspekcji, a także jednostek z zakresu gospodarki pozabudżetowej. Minister rolnictwa dokonuje w ciągu roku budżetowego zmian, przesunięć pomiędzy paragrafami tych jednostek. Ponieważ tych jednostek, jak powiedziałem, jest kilkadziesiąt, zawsze w drugiej połowie roku ujawniają się środki niewykorzystane w pewnych paragrafach, z drugiej strony pojawiają się także dodatkowe potrzeby. W związku z tym te zmiany są przez ministra rolnictwa dokonywane. Jednocześnie tych środków, które można przesunąć, jak powiedziałem, najwięcej jest w ostatnich miesiącach roku. W ministerstwie rolnictwa przyjęliśmy zasadę, że wprowadzamy te zmiany okresowo, gromadząc wnioski od poszczególnych kierowników jednostek. Dopiero wówczas minister rolnictwa taką decyzję podejmuje, dlatego też te zmiany są dokonywane w końcu roku, a z drugiej strony wydaje się, że tych zmian jest dużo. Wystarczy, że w każdej jednostce są przesunięcia pomiędzy dwoma, trzema paragrafami, a tych zmian już jest kilkadziesiąt, a czasami kilkaset. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że od pewnego czasu minister rolnictwa podejmuje działania dyscyplinujące w stosunku do podległych mu jednostek, co skutkuje tym, że z roku na rok tych zmian jest coraz mniej.</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Kolejne pytanie pana posła Giżyńskiego dotyczyło wykorzystania środków na programy Phare. Rzeczywiście w 2003 r. wykorzystanie to było stosunkowo niskie, albowiem na poziomie 25% - mówię tu o współfinansowaniu krajowym tych projektów - na łączną kwotę po zmianach 64 600 tys. Faktycznie do końca 2003 r. wydano około 16,5 mln zł, co stanowi, jak powiedziałem, około 25%. Pozostałe środki zostały zgłoszone przez ministra rolnictwa jako tzw. środki niewygasające. Chcę powiedzieć, że te środki udało się zakontraktować do końca lutego, dużym, przyznam, wysiłkiem jednostki finansująco-kontraktującej. Z udziałem przedstawicielstwa delegatury Komisji Europejskiej, także ministra rolnictwa, jednostek mu podległych, podpisano 15 umów, które pozwalają te środki wykorzystać na cele przewidziane w fiszach projektów.</u>
<u xml:id="u-120.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Kolejne pytanie pana posła Giżyńskiego dotyczyło opóźnień w budowie ortofotomapy w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-120.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Przepraszam, może jeszcze dodam jedno zdanie w związku z pytaniem dotyczącym Phare, chodzi mianowicie o przyczynę tego niskiego wykonania. Mogę tylko potwierdzić to, co powiedział pan poseł Giżyński, to znaczy podstawowa przyczyna to były długie i skomplikowane procedury, jeśli chodzi o zatwierdzanie poszczególnych fiszprojektów Phare, co sprawiło, że w tych konkretnych przypadkach, o których powiedziałem, nie było możliwe podpisanie umów, sfinalizowanie tych umów w 2003 r., zostało to zrobione w pierwszych tygodniach roku bieżącego.</u>
<u xml:id="u-120.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Powracam do pytania dotyczącego budowy ortofotomapy. Jest to zagadnienie i zadanie nałożone na Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja realizuje to zadanie od kilku lat. Zadanie to jest monitorowane na bieżąco przez Wysoką Izbę, w komisji rolnictwa jest powołana specjalna podkomisja ds. monitorowania całego systemu IACS, której przewodniczącym jest pan poseł Giżyński, a także organy rządowe, w tym Rada Ministrów, również bieżąco są informowane o postępach w budowie całego systemu IACS, także i tej części, która dotyczy ortofotomapy. Opóźnienie, jakie występowało w 2003 r., było spowodowane jedną podstawową przyczyną, a mianowicie trudnymi warunkami atmosferycznymi, albowiem w tym okresie jesteśmy w dalszym ciągu na znacznym, inaczej powiem, znaczny zakres zadań związanych z budową ortofotomapy dotyczy potrzeby wykonania zdjęć lotniczych. Aby takie zdjęcia lotnicze wykonać, potrzebna jest odpowiednia pogoda i to w wybranych stosunkowo krótkich porach roku, z reguły w okresie wiosennym i jesiennym. W 2003 r. te okresy były bardzo krótkie i jednocześnie warunki były niesprzyjające, ponieważ pojawiały się często grube warstwy chmur, które uniemożliwiały robienie zdjęć z samolotów. W tym roku sytuacja się na szczęście zmieniła, warunki do tzw. nalotów czy robienia zdjęć są korzystne i wszystko wskazuje na to, że przewidziany na 2004 r. plan wykonania zdjęć na obszarze 130 tys. km2 zostanie wykonany. Agencji, może nie tyle agencji, co firmom, które wykonują te zdjęcia, potrzeba w tej chwili 10 dni lotniczych do wykonywania zdjęć, aby można było to zadanie zrealizować. I oznaczałoby to, o czym chciałem poinformować Wysoką Izbę, że do końca 2004 r. zostanie zakończona budowa ortofotomapy. W związku z tym w 2005 r. w będziemy mogli to narzędzie wykorzystywać do kontroli powierzchni zgłaszanych przez rolników w ramach dopłat obszarowych.</u>
<u xml:id="u-120.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Ostatnia kwestia poruszona przez pana posła Giżyńskiego dotyczyła faktu także opisanego przez Najwyższą Izbę Kontroli przypadku nieprawidłowości przy jednym z programów Phare i to jest zagadnienie, które musi być zbadane przez służby do tego powołane, a więc przez prokuraturę, albowiem doszło tam do pewnych zdarzeń, które nie powinny mieć miejsca i właściwymi do wyjaśnienia tych spraw są organa prokuratorskie.</u>
<u xml:id="u-120.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Pytanie pana posła Kalemby dotyczyło wykorzystania środków na dopłaty. Rozumiem, panie pośle, że chodzi o dopłaty do kredytów obrotowych, a nie kredytów klęskowych, bo te 150 mln dotyczyło kredytów obrotowych i rzeczywiście wykorzystanie w tej pozycji budżetowej wynosi 51%; z ogólnej kwoty 150 mln zł na dopłaty te zostało wykorzystane 75 mln zł. Przyczyny są tak naprawdę dwie i ta druga jest związana z drugą częścią wypowiedzi pana posła Kalemby.</u>
<u xml:id="u-120.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Otóż pierwsza to jest oczywiście spadek stóp redyskonta weksli. Jeżeli pamięć mnie nie myli, to w ciągu 2004 r. stopa redyskonta weksli, jest to istotne, albowiem w stosunku do tej stopy, jako pewnej stopy referencyjnej są indeksowane wszystkie kredyty z dopłatami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, spadła z 7,5% do 5,75% i to była jedna z przyczyn, gdzie środki te w części zostały niewykorzystane.</u>
<u xml:id="u-120.11" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Druga przyczyna to znacznie mniejsze zapotrzebowanie, znacznie mniejszy popyt na tzw. kredyty nawozowe związane przede wszystkim z tym, o czym mówił także pan poseł Kalemba, a więc z występującymi na dosyć dużą skalę anomaliami pogodowymi w 2003 r. W związku z tym zapotrzebowanie rolników przesuwało się z kredytów nawozowych w kierunku kredytów klęskowych. W samym 2003 r. banki pracujące z Agencją Restrukturyzacji Rolnictwa udzieliły ponad 70 tys. kredytów klęskowych, dokładnie takie kredyty wzięło 71 tys. gospodarstw na łączną kwotę ponad 800 mln zł i jednocześnie to nie są wszystkie kredyty klęskowe, które zostały udzielone z tytułu klęsk, jakie miały miejsce w 2003 r., albowiem rolnicy mogli ubiegać się o nie do połowy bieżącego roku. Jednocześnie chcę powiedzieć, że z uwagi na to, iż część banków bardzo ostrożnie oceniała tzw. zdolność kredytową rolników dotkniętych suszą czy też powodzią i w związku z tym w części odmawiało przyznania rolnikom kredytów, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpiło z inicjatywą zmiany ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w kierunku umożliwienia udzielania przez tę agencję poręczeń także dla kredytów klęskowych. Mówię: także, albowiem wcześniej agencja ta mogła poręczać kredyty inwestycyjne i studenckie, w 2003 r. taką możliwość stworzono także dla kredytów klęskowych.</u>
<u xml:id="u-120.12" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">Pan poseł Ołdakowski może nie tyle pytał, co stwierdził, że w Niemczech w okresie żniw płacono 130 euro za tonę pszenicy. Ten fakt rzeczywiście miał miejsce, z tym że to było w czasie żniw 2003 r., a więc w tym okresie, kiedy w Niemczech, podobnie jak i w Polsce, susza sprawiła, iż plony były bardzo niskie, a to oznacza, że w Polsce w tym roku, także do 1 listopada każdego roku, obowiązują ceny rynkowe.</u>
<u xml:id="u-120.13" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">I wreszcie chciałbym się odnieść do stwierdzenia, a w części także pytania pana posła Kuropatwińskiego w sprawie wzrostu cen po 1 maja 2004 r. Otóż chcę powiedzieć, że ten wzrost cen był przewidywany przez analityków rynku, przez instytucje, które zajmują się tym zawodowo, przez banki, przez ministerstwo rolnictwa oraz Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a także przez Agencję Rynku Rolnego. Chyba wszystkich zaskoczyła skala tych podwyżek, nie prognozowano tak dynamicznego wzrostu cen po 1 maja 2004 r. Natomiast to, że taki wzrost cen wystąpi, jak powiedziałem, należało przewidywać chociażby z tego powodu, że wystąpił on także przy poprzednich rozszerzeniach, a więc przy wejściu do Unii Grecji, Hiszpanii, tam również miały miejsce wzrosty cen. One wynikają z wielu przyczyn, w skrótowej formie chcę powiedzieć, że są one w części związane z akcesją i wynikają bezpośrednio z akcesji Polski do Unii Europejskiej, a w części w ogóle nie mają żadnego związku z akcesją. Nie mają związku z akcesją przede wszystkim te zdarzenia, czyli nie miało to znaczenia, ale ceny żywności wzrastały przede wszystkim z uwagi na kurs złotego. Kurs złotego zachęcał do eksportu, a to oznacza, że w momencie, kiedy taka możliwość się pojawiła, to ten eksport był coraz większy, coraz bardziej dynamiczny, aczkolwiek był on także przed 1 maja 2004 r., albowiem zwyczajnie opłacalność eksportu była znacznie wyższa aniżeli w przeszłości. Po drugie wreszcie ten wzrost cen jest związany z porą roku. Zmiany cen żywności występują w pewnych cyklach, krótkoterminowych cyklach miesięcznych i rocznych, i zawsze po okresie spadku cen w pierwszych miesiącach roku na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, a właściwie pod koniec drugiego kwartału następuje wzrost cen, a potem w trzecim kwartale ponownie następuje ich spadek. A więc był to moment koniunkturalny związany z danym momentem jakby tegorocznego cyklu zmian cen. I wreszcie sytuacja na rynku paliw, która również była niezależna od naszej akcesji, spowodowała, że ceny żywności wzrosły. I oczywiście są wreszcie przyczyny wzrostu cen immanentnie związane z naszym wejściem w struktury Unii Europejskiej - to przede wszystkim, o czym wspominałem, zniesienie barier celnych, które spowodowało, że o wiele prostszy i łatwiejszy jest transfer towarów pomiędzy poszczególnymi krajami Unii Europejskiej, w tym także Polski, a fakt, że mamy dobrą jakościowo żywność i stosunkowo tanią jak na warunki europejskie, natychmiast został przez firmy z krajów unijnych dostrzeżony i w związku z tym eksport zaczął dynamicznie wzrastać. Wreszcie, co jest nie bez znaczenia, część firm na pewno wykorzystała sam fakt akcesji do tego, aby dokonać pewnej, nazwijmy to, reformy cen, zmiany cen, i w efekcie część cen uległa zwiększeniu. Zresztą tego typu zdarzenie jak chociażby akcesja, a poprzednio wprowadzenie euro również przez firmy z krajów unijnych zostało wykorzystane do wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-120.14" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiStanisławKowalczyk">W tej chwili przewidywana jest stabilizacja cen. Zresztą już obecnie jest ona widoczna, przede wszystkim jeżeli chodzi o skup produktów rolnych. Oczywiście nie może to pozostać bez wpływu także następnie na poziom cen, aczkolwiek trzeba również bardzo wyraźnie podkreślić, że w warunkach polskich w dalszym ciągu jest dosyć znaczące oderwanie cen skupu, cen płaconych rolnikom, od marż, jakie następnie są realizowane chociażby w przemyśle i handlu, a więc mówiąc wprost, od cen, jakie spotykamy w sklepie. W części można to wytłumaczyć pewną bezwładnością i faktem, że produkty, które w tej chwili kupujemy w sklepach, są wyprodukowane z surowców już droższych, ale na pewno spadki cen w skupie produktów rolnych na dzień dzisiejszy jeszcze nie przekładają się na spadek cen żywności. Należy przewidywać, że w najbliższych tygodniach, a tak naprawdę miesiącach, będzie to miało miejsce. Panie marszałku, Wysoka Izbo, dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze pan minister Wojciech Hałka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym się odnieść do kilku pytań zadanych przez panią poseł Piotrowską, pana posła Tadeusza Parchańskiego, pana posła Bolesława Bujaka - wcześniej podobne pytanie przedstawił również pan Zbigniew Chlebowski, występując w imieniu Klubu Platformy Obywatelskiej - a następnie do pytania pana posła Antoniego Mężydły.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Jeżeli chodzi o pierwsze pytania, wszystkie one dotyczyły właściwie tej samej kwestii, różniąc się pewnymi niuansowymi zapytaniami; chodzi o kwestię stopnia wykorzystania środków inwestycyjnych czy też wykonania planu inwestycyjnego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w roku 2003. Padło pytanie, czy rzeczywiście nie wykorzystano środków w wysokości ok. 700 mln zł. Otóż, Wysoka Izbo, chciałbym przedstawić informację, że w roku 2003 plan inwestycyjny, jaki realizowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, wynosił ogółem 3526 mln zł, z czego ze środków budżetowych pokrywane było 1451 mln zł. I tutaj pierwsza zasadnicza uwaga, którą należy podnieść, mianowicie że te środki i wielkość planu inwestycyjnego realizowanego przez dyrekcję generalną uległy znakomitej skokowej zmianie pomiędzy latami 2002 a 2003. Dla porównania: w roku 2002 ogółem plan inwestycyjny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynosił 2533 mln zł, w porównaniu do 3526 mln zł w roku ubiegłym. Odnosząc się do stopnia wykonania planu jako całości, trzeba powiedzieć, że w roku 2003 wykonanie było na poziomie 2895 mln zł, co stanowiło 82,1% planu. W porównaniu z wykonaniem w roku 2002 poziom wykonania wynosił 1914 mln w stosunku do całego planu 2533 mln, czyli był na poziomie 75,6%; a więc uzyskano znaczną poprawę stopnia wykonania planu inwestycyjnego pomiędzy latami 2002 a 2003, z 75,6% na 82,1%. Osobno należy jednak skomentować stopień zaangażowania i wykorzystania środków budżetowych. Zarówno w roku 2002, jak i w roku 2003 poziom wykorzystania środków budżetowych był blisko 100%: w roku 2002 - 99,8%, w ubiegłym roku - 99,9%, w zeszłym roku wynosił 1451 mln zł.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Odnosząc się do pytań przedstawionych w odniesieniu do takiej sytuacji, która została przedstawiona w sprawozdaniu z wykonania budżetu w roku ubiegłym, należy podnieść kilka kwestii. Otóż, po pierwsze, plan inwestycyjny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad bazuje i jest tworzony na podstawie różnorodnych źródeł finansowania, a nie wyłącznie źródeł zasilanych z budżetu państwa. I tak np. w roku ubiegłym Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jeśli chodzi o finansowanie inwestycji oraz procedur przygotowawczych do inwestycji, wykorzystywała następujące źródła finansowania: budżet państwa, fundusz Banku Światowego, pożyczki Banku Światowego i pożyczki Europejskiego Banku Inwestycyjnego, środki własne, fundusze przedakcesyjne, fundusz ISPA, a także fundusze Phare. W zależności od projektu sposób wykorzystania różnorodnych źródeł finansowania kształtuje się odmiennie i od projektu do projektu zaangażowanie poszczególnych źródeł finansowania jest różne. W związku z tym trzeba powiedzieć, że podczas opracowywania planu inwestycyjnego na kolejne lata proces planistyczny odbywa się przede wszystkim w oparciu o wartości kosztorysowe i oszacowanie wartości kosztorysowych poszczególnych inwestycji wieloletnich, z zakresu robót w danym roku, które według przewidywań będą możliwe do wykonania.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">W wyniku prowadzonych procedur przetargowych zmierzających do wyłonienia wykonawców zarówno w zakresie samych robót inwestycyjnych, jak i w zakresie nadzoru inwestycyjnego, następują jednak czasami znaczne redukcje kosztów i zaangażowanych środków finansowych niezbędnych do wykonania poszczególnego zakresu prac. I oszczędności te, w zależności od projektu do projektu, od przetargu do przetargu - różnie to wygląda - mogą się kształtować na poziomie 60–80% wstępnych wartości kosztorysowych przyjętych do budżetowania projektu i planowania środków angażowanych w kolejnych roku budżetowym.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Trzeba zauważyć, że na wykonanie planu inwestycyjnego mają z kolei wpływ następujące czynniki. Występują opóźnienia w wykonaniu procedur przetargowych, poszczególnych ich etatów, w szczególności w przypadku gdy na danych etapach poszczególne rezultaty etapu przetargowego podlegają zaskarżeniu, odwołaniu czy ponownemu rozpatrzeniu, a także jest to wynikiem chociażby interwencji, kiedy następowały aplikacje o uzyskanie i przydzielenie środków finansowania pochodzących z Unii Europejskiej, gdyż stosownie do odpowiednich procedur, podręczników dotyczących przygotowania odpowiedniej dokumentacji, Komisja Europejska, kiedy angażowane były środki przedakcesyjne, angażowała się w weryfikację poszczególnych projektów i dokonywane były czasami niezbędne korekty w związku z uwagami przedstawionymi przez Komisję Europejską w tym zakresie. To niestety jednak powodowało, że w poszczególnych przypadkach następowały opóźnienia, przesunięcia realizacyjne w poszczególnych etapach, np. o 2–4 miesiące mogło nastąpić przesunięcie wskutek oczekiwania najpierw na ocenę, uwagi Komisji Europejskiej, a później ze względu na czas niezbędny do wniesienia odpowiednich korekt. Była to jedna z podstawowych przyczyn, że mogło dochodzić do sytuacji, w której w efekcie tego typu proceduralnych opóźnień następowało opóźnienie realizacji poszczególnych etapów wykonania inwestycji, i w związku z tym zaangażowanie finansowe w danym roku budżetowym, w tym wypadku w roku 2003, ulegało odpowiedniemu obniżeniu. To nie oznaczało oczywiście przepadku środków finansowych, alokowanych przez Unię Europejską czy na fundusze ISPA, czy na fundusze Phare, a już obecnie, w tym roku, na Fundusz Spójności, powodowało jednakże przesunięcie wykorzystania środków z roku 2003 na kolejny rok, w tym wypadku rok 2004.</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Trzeba także wspomnieć o jeszcze jednej przyczynie opóźnień, która niestety występowała przy niektórych projektach inwestycyjnych prowadzonych i nadzorowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Jest to mianowicie kwestia dobrego przygotowania do realizacji, wejścia na plac budowy przez wykonawców i odpowiedniego zaangażowania wykonawców w realizację etapów poszczególnych prac i robót. Dla zilustrowania można by posłużyć się przykładem, opierając się na informacji, jaką generalna dyrekcja opracowała w sprawie wykonania planu w zakresie realizacji środków ISPA, a więc funduszu przedakcesyjnego. W ramach tych środków było realizowanych 6 projektów, w każdym z nich po kilka kontraktów. W rezultacie np. w przypadku budowy autostrady A4 na odcinku Kleszczów-Sośnica były realizowane dwa przetargi i dwa kontrakty na odcinek Kleszczów-Sośnica - roboty. Pierwotny, planowany koszt realizacji tego przetargu, według wartości kosztorysowych, wynosił 171 601 tys. zł. W wyniku rozstrzygnięcia przetargu nastąpiła korekta tej kwoty do wysokości około 60% kwoty kosztorysowej, w tym wypadku 105 910 tys. zł, a niestety wykonanie kontraktu w zakresie tych robót w roku 2003 było na poziomie tylko 33 304 tys. zł. Zostało to wywołane m.in. przedłużeniem procedury przetargowej wskutek konieczności powtórzenia oceny ofert, z powodu uwag wniesionych przez przedstawicieli i obserwatorów Komisji Europejskiej. Spowodowało to opóźnienie podpisania kontraktu, w wyniku czego mobilizacja wykonawcy nastąpiła z opóźnieniem i w rezultacie jedynie niepełny sezon budowlany mógł być wykorzystany do realizacji tego zakresu prac. Nadto w tym akurat przypadku należałoby stwierdzić, że wykonawca miał poważne trudności z planowym rozpoczęciem robót; bardzo długa mobilizacja i początkowo zła organizacja robót spowodowały opóźnienia w realizacji pierwotnego harmonogramu. Wskutek owych zjawisk w październiku na wniosek zamawiającego, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, dokonano wymiany nadzoru i kierownictwa realizacji tego kontraktu i w rezultacie późną jesienią wykonawca przedłożył drugi już program naprawczy dotyczący realizacji tego kontraktu.</u>
<u xml:id="u-122.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Podobnie w przypadku budowy drogi ekspresowej S1 na odcinku Bielsko-Biała-Cieszyn, gdzie było wykonanych 5 kontraktów: na odcinku Skoczów-Cieszyn - roboty, obwodnica Skoczowa - także roboty, obwodnica Grodźca Śląskiego - roboty, odcinek Bielsko-Biała-Jasienica - roboty, odcinek Bielsko-Biała-Cieszyn - nadzór. W wyniku rozstrzygniętych przetargów np. kontrakty obwodnica Skoczowa i Bielsko-Biała-Jasienica stanowiły odpowiednio 72% i 48% kwot przewidywanych we wstępnym memorandum finansowym według oszacowań kosztorysowych. W tym wypadku także mieliśmy do czynienia z czteromiesięcznym okresem od złożenia w Komisji Europejskiej raportów z oceny ofert do podpisania kontraktu w czerwcu 2003 r., co spowodowało w efekcie niepełne wykorzystanie sezonu budowlanego. Mieliśmy tutaj do czynienia także z przeszkodami formalnymi związanymi z uzyskaniem pozwolenia na budowę obwodnicy Grodźca. Konieczne było uzyskanie odpowiednich opinii w zakresie ochrony środowiska w związku z przejściem drogowym przez teren rezerwatu przyrody. W rezultacie okazało się, że w przypadku tej obwodnicy nierealne stało się przeprowadzenie całej procedury przetargowej w roku ubiegłym, odpowiednie wypłacenie zaliczek i rozpoczęcie robót.</u>
<u xml:id="u-122.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Mógłbym tu dalszych szczegółowych informacji tego typu udzielać, mam przy sobie karty z informacjami co do źródeł finansowania i stopnia wykorzystania poszczególnych źródeł w różnych projektach drogowych. Chciałbym jednak podkreślić jedną zasadniczą rzecz, chociażby na przykładzie pierwszej karty: droga ekspresowa Bielsko-Biała-Cieszyn. Jej realizację przewidywano w latach 2002–2005, w roku 2003 ogółem wykonano 113 451 tys. na planowane 265 854, ze środków budżetowych zaplanowano zasilenie tej budowy kwotą 40 242 tys. Środki te w całości zostały wykorzystane. Dodatkowe zasilenie finansowe miało nastąpić ze środków funduszy przedakcesyjnych, fundusze te zostały zaangażowane w roku ubiegłym, w wysokości 27,14%. Tego typu informacją szczegółową służę w razie potrzeby, możemy ją przedstawić.</u>
<u xml:id="u-122.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Odnosząc się do pytania pana posła Antoniego Mężydły dotyczącego niewykonania planu dochodów w części działu: Łączność - co było zauważone w trakcie prac Komisji Infrastruktury i przedłożone w sprawozdaniu rządowym - i wyjaśniając przyczynę, mogę powtórzyć bliżej argumenty, które także pisemnie zostały przedstawione Komisji Infrastruktury, a później Komisji Finansów Publicznych. Otóż trzeba powiedzieć, iż w tym wypadku wydaje się, że jeżeliby można poszukiwać prawdziwej przyczyny, to tkwiła ona prawdopodobnie zarówno po stronie rządowej, być może, ale także po stronie komisji sejmowych. W momencie, kiedy one przyjmowały, i później, w listopadzie roku 2002, kiedy parlament uchwalał ustawę o restrukturyzacji zobowiązań koncesyjnych operatorów stacjonarnych publicznych sieci telefonicznych i wyznaczył termin jej wejścia w życie na 28 grudnia 2002 r., tj. na dwa dni przed wejściem w życie ustawy budżetowej na rok 2003, można było się liczyć z tym, że skutkiem przyjęcia ustawy o restrukturyzacji zobowiązań koncesyjnych będzie zmniejszenie przychodów po stronie budżetu z tytułu opłat koncesyjnych wnoszonych przez operatorów stacjonarnych sieci telefonicznych. Niemniej nie posunąłbym się zbyt daleko w krytyce zarówno strony rządowej, przedkładającej ten projekt ustawy, jak i parlamentu, który ją przyjął. Trzeba mieć jednak na uwadze, że niezależnie od faktu, iż terminy wejścia w życie ustawy budżetowej i ustawy o restrukturyzacji zobowiązań koncesyjnych były zbieżne, nałożyły się, ustawa o restrukturyzacji zobowiązań koncesyjnych operatorów stacjonarnych sieci telefonicznych stwarza jedynie możliwość ubiegania się o umorzenie zobowiązań, nie umarza ich z tytułu ustawy. W związku z tym nie winiłbym tu ani parlamentu, ani - jak sądzę - rządu za fakt, że w momencie przedłożenia i wejścia w życie samej ustawy o restrukturyzacji tych opłat nie można było w pełni ocenić jej skutków dla zmniejszenia przychodów budżetu w roku 2003. Zgodnie z przepisami ustawa budżetowa - w szczególności planowane przychody, a także wydatki - jest oparta wyłącznie na obowiązujących przepisach i skutkach wynikających z obowiązujących przepisów. W tym zakresie w momencie, kiedy wchodziła w życie ustawa budżetowa, obowiązywały zapisy prawne zobowiązujące jeszcze operatorów stacjonarnych sieci telefonicznych do wnoszenia odpowiednich opłat z tytułu zobowiązań koncesyjnych, jako opłat, które stanowiły dochody budżetu.</u>
<u xml:id="u-122.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Trzeba powiedzieć, że skutkiem przyjęcia ustawy o restrukturyzacji opłat koncesyjnych był fakt, że operatorzy rozpoczęli w trakcie roku 2003 składanie wniosków o dokonanie restrukturyzacji ich zobowiązań koncesyjnych. Rozpoczęte w związku z tym zostały procedury weryfikacji tych wniosków, przyjmowania sprawozdań z realizacji procesów inwestycyjnych przez tych operatorów, weryfikacji finansowych, dokonywania audytu finansowego przez biegłych rewidentów i audytu rzeczowego przez inspektorów Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. W efekcie pierwsze decyzje o umorzeniu zobowiązań koncesyjnych minister infrastruktury podjął dopiero w grudniu 2003 r., czyli po zakończeniu wymaganych ustawą procedur. W związku z tym, w rezultacie takiego umorzenia, nastąpiło owo uszczuplenie z tego tytułu przychodów budżetu w dziale: łączność, co zostało odnotowane w sprawozdaniu rządu, a także sprawozdaniu i raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która jednakże, kontrolując realizację budżetu w części 26. za rok 2003 w dziale: łączność, wydała opinię pozytywną co do zakresu wykonania tego budżetu, ze wskazaniem uchybień dotyczących ewentualnie możliwości nieuwzględnienia na etapie planowania czy później wykonania skutków finansowych projektowanych przepisów ustawy o restrukturyzacji zobowiązań koncesyjnych. Jak wskazałem, takie przewidywanie na początku roku było o tyle trudne, że ustawa stwarza jedynie możliwość występowania o restrukturyzację zobowiązań, a nie dokonuje tej restrukturyzacji z mocy zapisów ustawowych.</u>
<u xml:id="u-122.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Tytułem dodatkowej informacji chciałbym podać, że kwota dotychczas umorzonych rat opłat koncesyjnych z tytułu zobowiązań koncesyjnych zrestrukturyzowanych w wyniku działania ustawy przyjętej przez wysoki parlament w końcu roku 2002 wyniosła 242 861 618,9 euro, przy czym kwota dotychczas poniesionych nakładów inwestycyjnych objętych postępowaniami restrukturyzacyjnymi, tych nakładów, które operatorzy przedłożyli i które zostały zweryfikowane zgodnie z procedurami, wyniosła 1 146 433 961,43 zł. Ta kwota dotychczas poniesionych nakładów inwestycyjnych objętych postępowaniami restrukturyzacyjnymi, przeliczona według odpowiedniego kursu i przeliczenia zgodnie z ustawą, równoważna jest kwocie 306 842 978,011 euro. Jako informację dodatkową można by także podać, że operatorzy, którzy dokonali restrukturyzacji opłat koncesyjnych i uzyskali stosowne decyzje ministra infrastruktury w tym zakresie, kontynuowali swoją działalność gospodarczą w roku 2003 i kontynuują ją nadal, pomimo wcześniejszego zagrożenia poważnymi trudnościami finansowymi, które to zagrożenie powodowało, że parlament przyjął ustawę o restrukturyzacji tych zobowiązań. Chciałbym przekazać informację, że uiszczone przez tych operatorów zobowiązania wobec skarbu państwa i samorządów w okresie od 1 stycznia 2003 r. do końca maja 2004 r. - to takie zbiorcze zestawienie - wyniosły 395 158 961 zł. Można by powiedzieć, że w 2003 r. nakłady inwestycyjne poniesione w tym zakresie łącznie wyniosły 239 855 825 zł. Ci operatorzy wnosili także inne daniny publiczne w postaci opłat za wykorzystywane częstotliwości, opłat za prawo wykorzystywania numeracji. Łącznie wysokość tych opłat wniesionych przez operatorów wyniosła 9 121 398 zł. To tyle tytułem informacji. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze pan minister Marek Szczepański, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyMarekSzczepański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiem na pytanie zadane przez panią poseł Skowrońską. Pytanie dotyczyło wykonania planu finansowego Funduszu Pracy, a zwłaszcza zaciągnięcia kredytu w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyMarekSzczepański">Przypomnę, że zgodnie z planem finansowym Funduszu Pracy fundusz miał zaciągnąć w ubiegłym roku kredyt w wysokości 2,4 mld zł. Konieczność zaciągnięcia tego kredytu wynikała z faktu, że od 2000 r. dotacje dla Funduszu Pracy nie pokrywały wydatków ponoszonych na wypłatę zasiłków i świadczeń przedemerytalnych.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyMarekSzczepański">Plan finansowy Funduszu Pracy powstał przy założeniu, że na koniec 2003 r. stan środków wyniesie 300 mln zł. Była to określona wielkość minimalna, która dawała szanse na wypłatę zasiłków i świadczeń przedemerytalnych w pierwszych dniach stycznia 2004 r. Założeniem było także to, iż w trakcie 2003 r. wypłata zasiłków i świadczeń przedemerytalnych zostanie przeniesiona z Funduszu Pracy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co skutkowało takim, a nie innym kształtem planu finansowego.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyMarekSzczepański">W trakcie roku budżetowego, w maju 2003 r., rozpoczęliśmy procedurę wyboru banku, który miał udzielić kredytu Funduszowi Pracy. Z tym że musieliśmy tę procedurę powtarzać trzykrotnie. Po nieudanym przeprowadzeniu przetargu nieograniczonego z zapytaniem o cenę dopiero z wolnej ręki udało się podpisać umowę z bankami. Ta umowa została podpisana w październiku 2003 r. i wtedy już pojawiały się pierwsze problemy z wypłatami świadczeń, wypłatami obligatoryjnymi. W grudniu 2003 r. została pociągnięta ostatnia transza tego kredytu, co zaskutkowało faktem, że w końcu roku stan środków funduszu wyniósł prawie 1300 mln zł, z tym że ok. 800 mln zł było na rachunkach powiatowych urzędów pracy i te środki w olbrzymiej większości zostały w pierwszych dniach stycznia 2004 r. wypłacone w formie zasiłków dla osób bezrobotnych. Pozostała kwota, ok. 500 mln zł, dała możliwość, aby, po pierwsze, zachować płynność wypłat na początku roku, co miało istotne znaczenie nie tylko od strony wypłat obligatoryjnych, ale także ze względu na konieczność prowadzenia aktywnej polityki rynku pracy. Po drugie, dała możliwość, abyśmy dopiero w marcu pobrali środki z dotacji budżetowej. I wreszcie dała możliwość, aby - jeżeli nic się nie zmieni - w tym roku Fundusz Pracy zaciągnął kredyt nie w wysokości 2,6 mld zł, a w kwocie 1,9 mld zł, a więc w kwocie znacznie niższej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze prezes Narodowego Banku Polskiego pan Leszek Balcerowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Pragnę uspokoić pana marszałka, licznie zgromadzonych przedstawicieli rządu i mniej licznie zgromadzonych przedstawicieli Sejmu, że nie będę się odnosił do wszystkich wypowiedzi. Nie będę się odnosił do wypowiedzi, pytań, które zadali posłowie i natychmiast wyszli. Do niektórych z nich się odniosę. Nie będę się na przykład odnosił do wypowiedzi posła Kwiatkowskiego z Samoobrony, który mówił coś o majtkach na drzewie i też wyszedł. To zapamiętałem jako wkład tego posła Samoobrony do debaty o najważniejszych sprawach państwa. Ale dla porządku odniosę się do niektórych tylko pytań.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Cel inflacyjny a faktyczna inflacja w zeszłym roku. Faktyczna inflacja wynosiła 1,7, cel był 2. Było przedstawione obszerne wyjaśnienie, z czego wynikało to 0,3 punktu procentowego. Przypomnę: z faktu, że ceny kontrolowane wzrosły mniej, niż wynosiły prognozy w momencie ustalenia celu inflacyjnego, i jeszcze z paru innych powodów. Ale osobom, które uważają, że polityka gospodarcza polega zawsze na idealnym przewidywaniu przyszłości, a jak są odchylenia od prognoz, to jest na pewno bardzo zła, chciałbym bardzo króciutko przedstawić, jak wyglądała realizacja celu inflacyjnego w Czechach, gdzie bank centralny uchodzi za bank prowadzący fachową politykę monetarną. W 1998 r. cel wynosił 5,5–6,5, inflacja - 1,7; w 1999 r. - 4,5, inflacja - 1,5 - w każdym roku były odchylenia, najważniejszy był kierunek. Inflację zredukowano, podobnie jak w Polsce. Generalnie mówiąc, niezrozumienie natury niepewności, jaka istnieje w tym niedoskonałym świecie, jest jednym z objawów ignorancji.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Sprawa druga to jest porównywanie stóp procentowych w Polsce i na świecie. Proszę państwa, są porównania sensowne i są absurdalne. Trzeba wiedzieć, co z czym porównywać. Na przykład jak porównamy krowę z kurą, to z tego nie wysnujemy wielu sensownych wniosków. I podobnie w przypadku porównania stóp procentowych banku centralnego w Polsce w zeszłym roku ze stopami procentowymi w Stanach Zjednoczonych w tym samym roku, bo Polska to nie Stany Zjednoczone. To po pierwsze, a po drugie, w Stanach Zjednoczonych stopy na poziomie 1,25 są najniższe od kilkudziesięciu lat i zostały ustalone na tak niskim poziomie z jednego powodu, który w Polsce w ogóle nie występował, a mianowicie ze względu na pęknięcie ogromnego bąbla spekulacyjnego na giełdzie i dążenie do neutralizacji skutków tego zjawiska. W Polsce tego nie mamy. Jeżeli ktoś chce już porównywać Polskę i politykę monetarną ze Stanami Zjednoczonymi, to powinien spojrzeć na ten okres w Stanach Zjednoczonych, w którym ten kraj obniżał inflację, i nie za czasów Greenspana, a za czasów Volckera, i wtedy zauważy, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych były wyższe niż w Polsce w latach 2001–2003.</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Padało tu trochę pytań o zadania banku centralnego i o to, czy bank centralny powinien mieć wiele różnych zadań. Można zrozumieć taką tęsknotę - nawet w banku centralnym czujemy się tym zaszczyceni - te oczekiwania, że wszystkie zasadnicze problemy bank centralny miałby rozwiązywać, ale nie może, bo bank centralny ma jeden zasadniczy instrument, a mianowicie oficjalne stopy procentowe, których używa dla osiągnięcia jednego, głównego celu, ważnego dla gospodarki, dla ludzi - doprowadzenia do niskiej inflacji i następnie jej utrzymania. Bank centralny, mając ten jeden, główny instrument, w żadnej mierze nie zastąpi parlamentu w uchwalaniu dobrych praw ani rządu w różnych przedsięwzięciach, bo takie ma zadanie i ograniczony instrument.</u>
<u xml:id="u-126.4" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Któryś z panów posłów - pan Zdzisław Jankowski, nie wiem czy obecny, nieobecny - zadał pytanie, bardzo istotne pytanie o to, dlaczego Fed, czyli bank centralny Stanów Zjednoczonych, nie kieruje się reżimem, nie ma reżimu bezpośredniego celu inflacyjnego - i tak rzeczywiście jest. Można najkrócej powiedzieć, że to wynika z tradycji, ale jednocześnie podkreślić, że bank centralny Stanów Zjednoczonych z nie mniejszą mocą dba o zachowanie niskiej inflacji. To jest cecha wspólna wszystkich odpowiedzialnych banków centralnych.</u>
<u xml:id="u-126.5" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Było też sporo wypowiedzi dotyczących diagnozy finansów publicznych. Tu chciałem powiedzieć krótko: te dyskusje przypominają trochę taką debatę: jeśli się pali, to co lepiej, powiedzieć: że się nie pali, czy uznać, że się pali i wysnuć z tego właściwe wnioski. To jest oczywiście przenośnia. Nieobecny tu poseł Pol pociągnął to dalej i mówił chyba o sikawce, i zdaje się, że doszedł do wniosku, że lepiej nie gasić, bo mieszkanie może być mokre. Ja bym był przeciwnego zdania, ale żeby uciec od tej metafory, powiedziałbym tak: proszę państwa - to zresztą zauważono tu na tej sali - dług publiczny w Polsce rośnie cztery razy szybciej niż PKB. To proszę sobie policzyć, do czego prowadzi taka dynamika. A po drugie, o czym wspominałem w swoim wystąpieniu, od początku maja zeszłego roku, mimo pozytywnych tendencji w gospodarce, płacimy coraz wyższe odsetki za nowo zaciągane długi. I to jest jeszcze poważniejszy sygnał ostrzegawczy. I przypomnę, że za te wyższe odsetki my zapłacimy w przyszłości z tytułu zaciągniętych długów w ciągu ostatnich miesięcy dodatkowo w bieżących cenach 2,6 mld zł. To już się stało, to jest cena społeczna zaniechań.</u>
<u xml:id="u-126.6" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">A jeżeli mamy się porównywać, to warto też powiedzieć, że relacja długu publicznego do PKB w Polsce jest zdecydowanie wyższa niż w krajach nadbałtyckich, jest zdecydowanie wyższa niż w Czechach, jest wyższa niż w Słowacji. Odporność różnych krajów na zaciąganie długu jest różna, tzn. przy różnej relacji długu do PKB włączają się niebezpieczne procesy. I u nas, ze względu na jeszcze niedojrzałość gospodarki, a także do pewnego stopnia przeszłość (to w końca polska gospodarka w latach siedemdziesiątych została doprowadzona do bankructwa przez zaciągane kredyty zagraniczne), mamy bowiem inną przeszłość niż Stany Zjednoczone, ten kapitał uważniej patrzy na to, co się dzieje w finansach publicznych wskutek takich czy innych działań lub zaniechań.</u>
<u xml:id="u-126.7" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Pani posłanka Gabriela Masłowska zadała pytania, które zasługują na szerszą dyskusję, ale nie mamy tyle czasu, więc powiem krótko. Po pierwsze, proszę państwa, to chodzi o to, jak definiujemy suwerenność kraju, bo w myśl definicji, którą pani zastosowała, tzn. takiej, że jeżeli przyjmuje się wspólny pieniądz, to nie ma suwerenności, to takie kraje jak Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Holandia, Belgia, Portugalia, Irlandia, Grecja nie są suwerenne. To jest logiczna konsekwencja tej definicji. Czyli jaka jest ukryta definicja suwerenności, która została tu przyjęta? Suwerenność występuje wtedy, kiedy państwo jest wszechwładne w stosunku do innych państw, do pewnie własnych obywateli. A jeśli tak jest, to Polska powinna wystąpić z NATO w myśl tej definicji, bo przecież wkraczając do NATO, podjęliśmy pewne zobowiązania. Taka jest prosta, logiczna konsekwencja tej koncepcji suwerenności, która oczywiście może być i nawet atrakcyjnym sloganem politycznym, ale prowadzi do absurdalnych wniosków.</u>
<u xml:id="u-126.8" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">A na gruncie ekonomicznym, chciałbym powiedzieć, że Narodowy Bank Polski, konkretnie jego eksperci przygotowali analizę skutków wejścia Polski do strefy euro. Tylko przypomnę, że aby wejść, trzeba zrobić to, co i tak trzeba zrobić, nawet gdyby nie było strefy euro - nareszcie uzdrowić finanse własnego państwa i nie psuć ich dalej. A jak się to zrobi, to się otworzy drogę do wspólnego pieniądza, co w myśl badań, które zostały przeprowadzone i w Polsce, i na świecie, powinno dać dodatkowe korzyści dla rozwoju. Bo my nie mówimy o wprowadzeniu japońskiego jena, tylko europejskiego pieniądza, czyli pieniądza wspólnego dla nas i naszych głównych partnerów gospodarczych, do których kierujemy 60% naszego eksportu. I również badania opatrzone hasłem, którego pani użyła, mianowicie optymalna strefa monetarna, pokazują, że skala korzyści jest tym większa, im jest większy stopień powiązania danego kraju z innymi krajami, z którymi ten pierwszy kraj ma wspólny pieniądz - korzyści takie jak więcej eksportu, więcej inwestycji zagranicznych, więcej rozwoju, mniej bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-126.9" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Ale rozumiem, że to nadaje się na szerszą dyskusję, ale na płaszczyźnie merytorycznej, a nie sloganów. Bo nie ma debaty na płaszczyźnie sloganów.</u>
<u xml:id="u-126.10" who="#komentarz">(Głos z sali: A wielka inflacja?)</u>
<u xml:id="u-126.11" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">I wtedy, proszę państwa, przedstawimy, zapraszamy, przedstawimy państwu, przekażemy istniejące opracowania.</u>
<u xml:id="u-126.12" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Tutaj któryś z posłów, również z LPR-u, Ligi Polskich Rodzin, sformułował tezę, którą chcę zdementować i to czynię ze względu na stenogram, a mianowicie że jakoby był jakiś sekretny program edukacyjny w portalu internetowym. Otóż nie jest tak, że tylko niektórzy, mający sekretne kody, mają dostęp. Po prostu trzeba się przedstawić. Chcemy wiedzieć, jaki mamy krąg użytkowników, a jest coraz szerszy. Jeżeli chodzi o treść, to pragnę zdementować chyba wypowiedziane te obawy - po prostu my staramy się rozpowszechnić tezę, że 2+2 jest 4. Ale rozumiem, że to może napotykać opory w niektórych kręgach.</u>
<u xml:id="u-126.13" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Prognozy. Proszę państwa, Narodowy Bank Polski publicznie przedstawił, o ile mogą wzrosnąć ceny w związku z wejściem do Unii Europejskiej z powodu podwyżek podatków pośrednich, z powodu zmian ceł w związku ze wspólną taryfą celną. I ten maksymalny wzrost z tych powodów wynosił 0,9 i to się potwierdziło. Nie przedstawialiśmy prognoz z powodu innych sił związanych z Unią Europejską, ale naszym celem w tej akcji społecznej nie było rozpowszechnianie prognoz, lecz coś innego, co było ważne i się sprawdziło, mianowicie chcieliśmy dać ludziom możliwość dowiedzenia się, jeśli występują podwyżki jakichś cen, uzasadniane wejściem Polski do Unii Europejskiej, czy to jest prawdziwe czy nie. I dlatego powiedzieliśmy, które ceny mogą wzrosnąć, a które ceny nie powinny wzrosnąć w związku z wejście do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-126.14" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Chcę państwu powiedzieć, że z infolinii uruchomionej przez Narodowy Bank Polski skorzystało kilkadziesiąt tysięcy ludzi i nikt nie sygnalizował, że wzrosły te ceny, które w związku z przystąpieniem do Unii nie powinny wzrosnąć, dla przykładu sprzęt trwałego użytku. Natomiast rzeczywiście skala tych cen, których wzrost przewidywano, w wielu przypadkach okazała się różna.</u>
<u xml:id="u-126.15" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Pan poseł Kalemba, też nieobecny, wypowiedział tutaj tezę, która jest fałszywa. On wspominał, jak rozumiem, o finansowaniu przez Narodowy Bank Polski wątpliwych instytucji czy tematów. Chcę wyraźnie powiedzieć, że to jest insynuacja i pan poseł Kalemba nie miał żadnych podstaw do formułowania takich insynuacji. O ile się orientuję, uprawnienia posła nie zawierają w sobie prawa do głoszenia fałszywych tez. Mówię to z całą świadomością po to, żeby to było zapisane. Instytucje są finansowane poprzez specjalną komisję w Narodowym Banku Polskim, zapewniamy pełną przejrzystość.</u>
<u xml:id="u-126.16" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Wreszcie, kończąc serię sprostowań, która nie jest kompletna, chcę powiedzieć, że, po pierwsze, jest fałszem teza wypowiedziana chyba przez posła Wrzodaka, że jeżeli Polska wejdzie do strefy euro, to - jak on to chyba powiedział, to jest charakterystyczny język - Polacy zostaną okradzeni z 31 mld dolarów rezerw. Nie, cząstka rezerw zostanie przekazana w zarządzanie Europejskiego Banku Centralnego, Polska na tym nie straci.</u>
<u xml:id="u-126.17" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">Po drugie, nieprawdziwa jest także teza, że od momentu, kiedy mam zaszczyt kierować Narodowym Bankiem Polskim, zysk Narodowego Banku Polskiego - wpłacany do budżetu - się zmniejszył. Jest przeciwnie, ale nie przypisuję tutaj też zasług. W latach 1998–2000 przeciętny roczny zysk wpłacany przez Narodowy Bank Polski do budżetu wynosił 2,6, w latach 2001–2003 wynosił 3,9.</u>
<u xml:id="u-126.18" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoLeszekBalcerowicz">I może na koniec, panie marszałku, ponieważ, zdaje się, w którejś wypowiedzi była sugestia czy nawet wręcz wniosek dotyczący sposobu odniesienia się do sprawozdania Narodowego Banku Polskiego, chciałbym powiedzieć, że w myśl przyjętej w Polsce konwencji konstytucyjnej, to sprawozdanie nie jest głosowane przez Sejm, podobnie zresztą jak nie jest głosowane przez Sejm sprawozdanie rzecznika praw obywatelskich. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-126.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Ja sprostuję tę informację.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Panie marszałku, nie można doprowadzać do tego, żeby pan sobie...)</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę zająć miejsce, nie udzieliłem panu głosu.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, proszę zająć...</u>
<u xml:id="u-127.5" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Panie marszałku, proszę jednak o głos.)</u>
<u xml:id="u-127.6" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę zająć miejsce.</u>
<u xml:id="u-127.7" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-127.8" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, jeśli nie zajmie pan w tej chwili miejsca...</u>
<u xml:id="u-127.9" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-127.10" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Zaraz być może okaże się, że to sprostowanie nie będzie potrzebne.</u>
<u xml:id="u-127.11" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Bo to już drugi raz w taki sposób, to oszustwo.)</u>
<u xml:id="u-127.12" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Będę musiał zastosować kary regulaminowe, jeśli pan się nie uspokoi.</u>
<u xml:id="u-127.13" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Proszę uprzejmie. Ja też wystosuję stosowne pismo m.in. o ukaranie pana marszałka.)</u>
<u xml:id="u-127.14" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, tylko brak doświadczenia usprawiedliwia pana posła i pańskie zachowanie.</u>
<u xml:id="u-127.15" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Niestosowne uwagi w czasie debaty, posługując się metaforą dziewczyny przydrożnej, wygłosił nie pan poseł Kwiatkowski, tylko pan poseł Budner i, jak rozumiem, to...</u>
<u xml:id="u-127.16" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Właśnie chcę sprostować.)</u>
<u xml:id="u-127.17" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Już sprostowałem.</u>
<u xml:id="u-127.18" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Nie, to nie wystarczy, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-127.19" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Przywołuję pana posła Kwiatkowskiego do porządku.</u>
<u xml:id="u-127.20" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę o regulamin.</u>
<u xml:id="u-127.21" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Bo pan marszałek mi udzielił wcześniej również...)</u>
<u xml:id="u-127.22" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, nadal nie udzieliłem panu głosu. Uprzedziłem państwa posłów...</u>
<u xml:id="u-127.23" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Pan minister finansów...)</u>
<u xml:id="u-127.24" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, uprzedzam pana, że następna kara będzie już bardzo dotkliwa, jeśli nie uspokoi się pan.</u>
<u xml:id="u-127.25" who="#komentarz">(Poseł Marian Kwiatkowski: Ja się na razie nie wygłupiam, to prezes Narodowego Banku Polskiego się wygłupia w stosunku do mojej osoby.)</u>
<u xml:id="u-127.26" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, niestety, muszę zastosować w tym przypadku kary regulaminowe, ponieważ uniemożliwia mi pan prowadzenie obrad.</u>
<u xml:id="u-127.27" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Przywołuję pana posła po raz drugi do porządku.</u>
<u xml:id="u-127.28" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Głos zabierze prezes Najwyższej Izby Kontroli pan Mirosław Sekuła.</u>
<u xml:id="u-127.29" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kilka spraw w trakcie debaty odnosiło się do naszej informacji i było kilka pytań, chciałbym na nie w miarę możliwości odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Najpierw chciałbym się odnieść do wypowiedzi pani posłanki Ostrowskiej w sprawie prywatyzacji. Chciałbym uściślić to, co jest główną częścią naszego przekazu w sprawie prywatyzacji. W aspekcie wykonania budżetu państwa odnosiliśmy się do przychodów z prywatyzacji, natomiast ta kontrola nie jest kontrolą pod względem merytoryczności czy zasadności, celowości czy gospodarności poszczególnych prywatyzacji, na co chcemy szczególnie zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Najwyższa Izba Kontroli chce zwrócić szczególną uwagę, że od 3 lat już planowane przychody z prywatyzacji nie są wykonywane. Co chcemy w ten sposób przekazać? Chcemy przekazać, że naszym zdaniem istnieje uzasadnione podejrzenie, że przy projektowaniu ustawy budżetowej na rok 2003 w sposób zamierzony zawyżono przychody z prywatyzacji. Dlaczego na to zwracamy uwagę? Dlatego, że gdyby się tak stało, to wtedy mielibyśmy do czynienia z pewnego rodzaju wprowadzaniem w błąd podczas dyskusji o projekcie ustawy budżetowej. Wtedy mielibyśmy przypadek zaciemniania obrazu deficytu budżetu państwa i przez to byłaby naruszana zasada przejrzystości i jawności finansów publicznych. W związku z tym proszę, żeby pani poseł te nasze wyjaśnienia głównie w tym aspekcie wzięła pod uwagę. Natomiast jest cała gama kontroli Najwyższej Izby Kontroli, gdzie odnosimy się do poszczególnych prywatyzacji i wielokrotnie na zlecenie Sejmu i jego organów przeprowadzaliśmy kontrole poszczególnych procesów prywatyzacyjnych i tam odnosiliśmy się również do celowości i gospodarności, rzetelności i legalności tych procesów.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Pani posłanka Beger pytała o zawiadomienia do organów ścigania. Chcę powiedzieć, że w ubiegłym roku Izba skierowała w sumie 104 zawiadomienia do organów ścigania, z tego 98 do prokuratury, wtedy, kiedy nasi kontrolerzy stwierdzili, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, jedno zawiadomienie do policji i pięć zawiadomień do urzędów skarbowych. Najliczniejszą grupę, bo aż 30% tych zawiadomień stanowiły zdaniem naszych kontrolerów nadużycia uprawnień albo niedopełnienia obowiązków przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi albo działalnością gospodarczą. Liczba tego typu podejrzeń popełnienia przestępstw znacząco wzrosła w porównaniu z rokiem 2002, liczba tego rodzaju zawiadomień zwiększyła się o 100%.</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Pan poseł Olewiński i pan poseł Maniura pytali o kontrolę Narodowego Funduszu Zdrowia oraz nawiązywali do oceny Ministerstwa Zdrowia, którą wystawiła Najwyższa Izba Kontroli. A więc, odpowiadając na to pytanie, najpierw chciałbym przypomnieć, że art. 174 ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia stanowi, że sprawozdanie z wykonania planu Narodowego Funduszu Zdrowia jest przedstawiane przez rząd Sejmowi i Senatowi do końca lipca, czyli tego sprawozdania nie było w czasie, kiedy Najwyższa Izba Kontroli prowadziła kontrolę budżetową; nie ma go zazwyczaj przy takiej regulacji. Ale chcę też poinformować, że od 19 lipca, czyli od wczoraj, trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Jest to kontrola w sprawach utworzenia i funkcjonowania funduszu; będziemy badać głównie gospodarkę finansową, w tym należności i zobowiązania. Przypuszczam, że będzie to załącznik do analizy wykonania budżetu za 2004 r.</u>
<u xml:id="u-128.6" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Chcę też przypomnieć, że Najwyższa Izba Kontroli oceniła wykonanie budżetu państwa w części 46, czyli dotyczącej zdrowia, za 2003 r. pozytywnie, z nieprawidłowościami. I chcę przypomnieć, że wcześniej, przez 6 kolejnych lat, ocena Ministerstwa Zdrowia była negatywna. Istotne jest to, że ocena ta dotyczy jedynie 9% ogółu wydatków w części: zdrowie, bo, jak już mówiłem w swoim wcześniejszym wystąpieniu, 91% wydatków na ochronę zdrowia jest dokonywanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Potwierdzam, że przeprowadzona w tym roku kontrola Najwyższej Izby Kontroli uzasadnia udzielenie Ministerstwu Zdrowia oceny pozytywnej - przypomnę, w zakresie wydatkowanych 9% na ochronę zdrowia. Kolejnych 6 ocen negatywnych spowodowało chyba znacznie większą wrażliwość urzędników Ministerstwa Zdrowia na kwestie związane z uporządkowaniem spraw finansowych prowadzonych przez to ministerstwo. Sygnalizowaliśmy już w roku ubiegłym poprawę stanu prowadzenia spraw finansowych w Ministerstwie Zdrowia, natomiast w tym roku możemy już wydać ocenę pozytywną, niestety jeszcze ze wskazaniem nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-128.7" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Chcę też nawiązać do wniosku Najwyższej Izby Kontroli z tej kontroli budżetowej. On jest zgodny z wnioskiem Komisji Finansów Publicznych, jest tak chyba już od kilku lat, ale w tym roku również go artykułujemy. Otóż tak duże środki, o tak dużym znaczeniu społecznym i dużym znaczeniu dla państwa, jak środki Narodowego Funduszu Zdrowia, powinny być, muszą być poddane znacznie większej kontroli społecznej, znacznie większej kontroli parlamentarnej. Myślę, że te regulacje, które są w nowej ustawie proponowane, poprawią w znaczący sposób sytuację. Tak duże środki wydawane w bardzo drażliwej sferze ochrony zdrowia muszą być przede wszystkim jawne i przejrzyste, po to, żeby mogło być to oceniane również czy zwłaszcza przez tych obywateli, którzy z tych środków korzystają, czyli tych, którzy mają kłopoty ze zdrowiem, i przez wszystkich obywateli, którzy na ten fundusz łożą swoje pieniądze. A więc liczę, że ten wniosek Najwyższej Izby Kontroli wspierany przez wniosek Komisji Finansów Publicznych w nowej ustawie doczeka się pełnej realizacji.</u>
<u xml:id="u-128.8" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Pan poseł Budner pytał o kontrolę prywatyzacji PZU. Chcę tutaj nawiązać do tego, co powiedział pan minister finansów, i przypomnieć, że w tym roku odbyło się posiedzenie komisji skarbu, na którym odpowiednia informacja z kontroli Najwyższej Izby Kontroli była rozpatrywana. I przypomnę, że zostało to posiedzenie przerwane ze względu na toczące się negocjacje i że zawieszono jak gdyby postępowanie w tej sprawie. A więc prosiłbym również pana posła Budnera i innych z państwa zainteresowanych tym tematem, żeby jednak może cierpliwie poczekać, aż komisja sejmowa, komisja skarbu dokończy procedurę rozpatrywania naszej informacji. Z tych samych powodów, o których mówił minister finansów, również ja przy takim rozstrzygnięciu komisji skarbu nie bardzo czuję się uprawniony do omawiania w tej chwili wyników tej kontroli. Oczywiście była taka kontrola i myślę, że jej wyniki niedługo będą mogły być w pełni rozpatrzone przede wszystkim przez komisje sejmowe i przez posłów.</u>
<u xml:id="u-128.9" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Pan poseł Kalemba pytał, jak jest badane przekazywanie środków przez spółki skarbu państwa stowarzyszeniom i innym podmiotom czy innym organizacjom. Chcę powiedzieć, że Najwyższa Izba Kontroli w ramach kilku ważnych kontroli tę sprawę poruszała i komentowała. Na pewno ten temat jest stale obecny w obszarze zainteresowania Najwyższej Izby Kontroli, i to zarówno jeśli chodzi o kontrole budżetowe, jak i planowe oraz doraźne. Przypomnę, że niezdrowe relacje finansowe, tak je nazwaliśmy, między spółkami skarbu państwa a beneficjentami, m.in. fundacjami, znalazły się m.in. w zakresie naszej kontroli dotyczącej tzw. raportu otwarcia i informacji z tej kontroli i że m.in. w tej informacji NIK oceniła krytycznie nadużycia w tej sprawie. Wskazujemy tam m.in., że podstawowy problem tkwi we właściwym nadzorze właścicielskim nad spółkami skarbu państwa. Tematyka ta będzie również przedmiotem tegorocznej kontroli wydatków na reklamę i marketing w spółkach z udziałem skarbu państwa i przedsiębiorstwach państwowych. Myślę, że ta kontrola da już panu posłowi i zainteresowanym odbiorcom naszych informacji znacznie szerszą wiedzę na ten temat.</u>
<u xml:id="u-128.10" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Również chciałbym, jak gdyby włączając się w to, co powiedział pan minister infrastruktury, pan wiceminister Hałka, dopowiedzieć, że w świetle naszych kontroli w roku 2000 i 2001 r. oddano 136 km autostrad, z czego 126 km to odcinek Nogowczyce - Wrocław oraz 10 km odcinek Chorzów - Katowice, w roku 2002 - 53 km, z czego 47 km to była adaptacja czy może zbudowanie od nowa odcinka autostrady Września - Konin oraz 6 km obwodnica Krakowa jako część autostrady nr 4, w 2003 r. oddano 73 km autostrad, w tym 37 km to odcinek Poznań - Września, również adaptacja lub przebudowa, 17 km to odcinek autostrady nr 4 Nogowczyce - Kleszczów oraz kontynuacja obwodnicy Krakowa - 8 km i obwodnicy Poznania - 14 km.</u>
<u xml:id="u-128.11" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Chciałbym jeszcze, nawiązując do kilku wystąpień dotyczących procedur ostrożnościowych i sanacyjnych, przypomnieć, na czym sprawa głównie polega. I tutaj pomogę sobie treścią art. 45 ustawy o finansach publicznych, który mówi, że w przypadku gdy wartość relacji łącznej kwoty państwowego długu publicznego powiększonej o kwotę przewidywanych wypłat z tytułu poręczeń i gwarancji udzielonych przez podmioty sektora finansów publicznych itd. jest większa od 50%, a nie większa od 55%, to Rada Ministrów uchwala projekt ustawy budżetowej, w którym relacja deficytu budżetu państwa do dochodów budżetu państwa nie może być wyższa niż analogiczna relacja z roku bieżącego.</u>
<u xml:id="u-128.12" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dlaczego Najwyższa Izba Kontroli tak bardzo zwraca uwagę na szybko rosnący dług publiczny? Bo, proszę państwa, jeżeli zostanie przyjęta tylko taka formuła, która jest w ustawie o finansach publicznych, formuła ostrożnościowa dotycząca przedziału 50% do 55%, to bardzo szybko wejdziemy w następne progi. Dlaczego? Przypomnę jeszcze raz, że produkt krajowy brutto wzrósł w 2003 r. o 3,8%, a dług publiczny o 15%. A więc jeżeli będzie tylko utrzymana ta proporcja, to znaczy, że będzie następowało bardzo szybkie, gwałtowne narastanie zadłużenia i wejdziemy w następne progi ostrożnościowe.</u>
<u xml:id="u-128.13" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Myślę, że w ten sposób wyczerpałem pytania, które zostały do mnie skierowane. Panie marszałku, dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-128.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Kwiatkowski w trybie sprostowania.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Proszę uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Kalemba też, tak?</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Na końcu zabierze głos pan poseł sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PosełMarianKwiatkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja od samego początku chciałem zabrać głos również w ramach sprostowania, tym bardziej że może pan minister finansów nie zrozumiał pytania, a pan marszałek nie dopuścił mnie do głosu, upominając mnie, że łamię reguły gry. Ja nie chcę wskazywać, że stałem tu, przed trybuną, a tam cała sfera ministerstwa, banku, wszyscy stali i rechotali się ze wszystkich nas, jak tu siedzimy i dyskutujemy. Zachowywali się tak jak przekupki na jarmarku. To mogę wskazać. Ale pan Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego, od 1989 r. oszukuje. On już myli złotówkę z euro...</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, wyłączyłem panu mikrofon.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, niestety ma pan cały czas wyłączony mikrofon. To tak jakby pan nie mówił.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Panie pośle, zmusza mnie pan do złożenia wniosku o surową karę regulaminową, finansową, ponieważ nie jestem w stanie wpłynąć na pańskie zachowanie na mównicy. Ma pan w tej chwili wyłączony mikrofon. Proszę skorzystać z trybu sprostowania, a więc powiedzieć, w jakim fragmencie pańska wypowiedź została źle zrozumiana przez innych mówców. Do tego służy tryb sprostowania. Być może pan chciał sprostować, ale pan tego nie zrobił.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Nadal ma pan wyłączony mikrofon. Nie ma teraz czasu na debatę, więc ostatni raz ostrzegam pana posła. Proszę sprostować źle zrozumianą wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#PosełMarianKwiatkowski">Zadaję pytanie jeszcze raz, bo najprawdopodobniej minister finansów mnie nie zrozumiał. A moje pytanie było jednoznaczne. Chodziło o wpływ podatku akcyzowego, w szczególności od grupy paliw do silników. Było to spowodowane opóźnieniem. I tutaj powiedzmy, co było powodem opóźnienia przez ministra finansów regulacji prawnych zapobiegających unikaniu płacenia wyżej wymienionych podatków i ile skarb państwa stracił. Wiem, że to jest trudne pytanie, ale społeczeństwo i my będziemy wiedzieć, ile środków nie wpłynęło do skarbu państwa. Być może Ministerstwo Finansów nie chce udzielić tej odpowiedzi, bo na pewno to jest drażliwy temat, a można podejrzewać, jak minister finansów nie chciał odpowiedzieć, mogę tylko twierdzić, mogę tylko przypuszczać, że tu jest również jakby sprzyjająca atmosfera, stosunek finansów, jeśli chodzi o szerzenie szarej strefy.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Pan poseł Kalemba.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#WicemarszałekDonaldTusk">Prosiłbym jednak w tym przypadku o sprostowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#PosełStanisławKalemba">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#PosełStanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym podziękować panu prezesowi NIK, któremu zadałem pytanie i uzyskałem rzetelne informacje, że jeżeli chodzi o te relacje finansowe, m.in. w spółkach skarbu państwa, i przekazywanie na różne organizacje, są one niezdrowe. Tak to wynika.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#PosełStanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym sprostować. Zostałem źle zrozumiany przez pana prezesa NBP Leszka Balcerowicza. Zresztą nie zwracałem się z pytaniem do pana prezesa, to po pierwsze. Nie zwracałem się do pana z pytaniem. A po drugie, moje pytanie wynikało z troski o dochody w budżecie, żeby spółki skarbu państwa, udzielając różnego dofinansowania na różne stowarzyszenia, fundacje itd., w ten sposób nie uszczuplały dochodów, które nie zostały wykonane za 2003 r. I nie rozumiem, panie prezesie Leszku Balcerowicz, skąd ta nerwowość. A może warto dodać: uderz w stół, a nożyce się same odezwą.</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#PosełStanisławKalemba">Zwracam się do pana marszałka Tuska, żeby te informacje, jeżeli chodzi o funkcjonowanie dofinansowania NBP i komisję, która się tym zajmuje, po prostu przez Prezydium Sejmu mi przekazał. W tym przypadku już proszę pana wicemarszałka Nałęcza.</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#PosełStanisławKalemba">I tyle chciałem sprostować. Niepotrzebna ta nerwowość, panie prezesie. Zresztą zwracałem się do pana prezesa NIK. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz)</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Ale, panie pośle, sprostowanie nie dotyczy dialogu z prezesem w sprawie nerwów.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Rozumiem, że na zakończenie debaty głos zabierze...</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PosełAntoniMężydło">Panie Marszałku! Przepraszam bardzo, ale chciałbym jeszcze sprostować, bo z tej trybuny zostałem kompletnie źle zrozumiany przez pana ministra. Mówiąc o nieefektywności systemu podatkowego, w pierwszej części swojego pytania odnosiłem się do różnicy między planem a wykonaniem budżetu, natomiast w drugiej części, próbując usprawiedliwić w pewien sposób ten system podatkowy, próbowałem to usprawiedliwić w ten sposób, że odnosiłem się...</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Panie pośle, proszę nie wygłaszać reszty wypowiedzi. Pan w tej chwili nie prostuje, tylko pan powtarza swoją wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PosełAntoniMężydło">Bo zostałem źle zrozumiany przez pana ministra. Pan minister myślał, że ja się odnosiłem do wzrostu popytu krajowego. A ten wzrost popytu krajowego wynikał tylko z tego, że ja chciałem zredukować te skutki błędnego systemu podatkowego tylko do tego efektu, który by wynikał z popytu krajowego, czyli uwzględniał wszystkie podatki, te, które były uwzględnione w odniesieniu do tej pierwszej części wypowiedzi. Tylko o to mi chodziło. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Mieczysława Czerniawskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Panie Pośle! Jak już jestem na mównicy, pan mi zadał pytanie...</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Ale przecież chodziło o pytanie, a nie odpowiedź, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie o odpowiedź, tak?</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#komentarz">(Poseł Antoni Mężydło: Nie, o odpowiedź. Jak najbardziej o odpowiedź chodziło.)</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Tak.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Było to jedno pytanie, a o kilku sprawach króciutko na zakończenie mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Tak na dobrą sprawę, panie pośle Mężydło, w treści pytania pan sam sobie odpowiedział. Chciałbym tylko powiedzieć, że gdybym chciał zreferować wszystkie wnioski, które spłynęły do komisji finansów z poszczególnych komisji, to moje wystąpienie na pewno pobiłoby rekord mojego poprzednika pana przewodniczącego Henryka Goryszewskiego, który kiedyś przemawiał 3,5 godziny właśnie przy budżecie. Starałem się bardzo syntetycznie przedłożyć tę informację, więc wyjaśniam raz jeszcze: Zacytowałem to zdanie, które było w uzasadnieniu negatywnego wniosku skierowane do komisji finansów przez Komisję Infrastruktury. Odbyła się dyskusja. Na posiedzeniu komisji pan poseł Marek Zagórski zgłosił wniosek o ocenę negatywną. W trakcie posiedzenia komisji podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury pan Górski poinformował mnie, że Komisja Infrastruktury została na tę okoliczność na piśmie dokładnie poinformowana, i przedłożył mi tę informację. Kiedy zakończyliśmy już rozpatrywanie punktu, poprosiłem pana ministra, aby w przyszłości, gdy wie, że Komisja Finansów Publicznych rozpatruje takie tematy, dostarczył członkom komisji wcześniej takowe wyjaśnienie, którego nie zdążył - nie wiem, dlaczego - wyjaśnić to na posiedzeniu Komisji Infrastruktury. Ja natomiast podjąłem decyzję, że przed głosowaniem wszyscy członkowie komisji tę szczegółową informację uzyskają. I tak się stało. Natomiast Najwyższa Izba Kontroli część 26: Łączność oceniła pozytywnie z uchybieniami. Panie pośle, Komisja Finansów Publicznych również oceniła pozytywnie w swojej ostatecznej decyzji.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Wniosek mniejszości, który został sformułowany i jest w sprawozdaniu, a, tak na marginesie, został zgłoszony przez pana klubowego kolegę, sformułowany nie przez osobę, która, jak jeszcze raz podkreślam, na posiedzeniu komisji wniosek o negatywną ocenę zgłosił pan poseł Marek Zagórski... Po otrzymaniu tych wszystkich wyjaśnień po prostu wycofał ten wniosek, nie podtrzymywał go w tym sensie, aby zgłaszać wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Pan minister Wojciech Hałka przysłał jeszcze dodatkowe wyjaśnienie. Ze względu na brak czasu nie będę go przedstawiał. Jeżeli jednak chodzi o materię sprawy, to ona dotyczyła dokładnie tego, o co pan pytał.</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na marginesie jeszcze jedna uwaga, bo warto o tym wiedzieć. Otóż jeśli chodzi o budżet roku 2003 - jestem czwartą kadencję posłem i w tej komisji pracuję czwartą kadencję - po raz pierwszy w historii udało nam się w Sejmie uchwalić budżet na rok 2003 w roku 2002. Ustawa, o której pan mówił, wchodziła w życie 28 grudnia. Prezydent podpisywał budżet, jeżeli dobrze pamiętam, 30 grudnia 2002 r. To tak na marginesie. Jeśli chodzi o spór ustawowy, dzisiaj tu pan minister Hałka wyjaśniał bardzo szczegółowo i nie ma tu żadnej niejasności.</u>
<u xml:id="u-145.5" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Miałbym tylko prośbę, by pan wpłynął na kolegę, aby wycofał ten wniosek mniejszości przed głosowaniem. Ocena bowiem Komisji Finansów Publicznych, szczególnie na podstawie analizy Najwyższej Izby Kontroli, jak również wyjaśnień resortu, była ze wszech miar pozytywna. Tyle mogę na to pytanie odpowiedzieć. Przepraszam, że nie wchodziłem w szczegóły, kiedy referowałem kwestie, przedstawiając sprawozdanie na początku dzisiejszych naszych obrad.</u>
<u xml:id="u-145.6" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Oczywiście nie będę w żadnym wypadku odnosił się do dyskusji ani nie będę podejmował żadnych wątków. Powiem tak: Poza kilkoma wystąpieniami, które były bardziej emocjonalne, myśmy na komisji się nie zajmowali polityką pieniężną ani sprawozdaniem z działalności Narodowego Banku Polskiego, bo, jak mówił pan prezes Balcerowicz - zgodnie z obecną konstytucją prezes informuje o tych dwóch kwestiach Wysoką Izbę - one nie podlegają głosowaniu. Dlatego projekt uchwały Komisji Finansów Publicznych dotyczy dwóch tylko kwestii: przyjęcia sprawozdania za rok 2003 z realizacji budżetu oraz udzielenia absolutorium Radzie Ministrów za rok 2003. Powiem natomiast, że - to dla historii - dzisiejsze argumenty, które padały w tych merytorycznych wystąpieniach, a nie emocjonalnie politycznych, były bardzo zbieżne. Powiedziałbym wręcz, że one spajały się z całą dyskusją, jaką w ciągu 3 tygodni odbyliśmy na posiedzeniach Komisji Finansów Publicznych. Myślę, że pokrywały się również z wieloma dyskusjami w komisjach branżowych.</u>
<u xml:id="u-145.7" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Na zakończenie, panie marszałku, zanim zgłoszę kwestię formalną, chciałbym wyrazić ogromny szacunek. Za chwilę będzie debata też dotycząca tego tematu. Kiedy rozpatrywaliśmy w Komisji Finansów Publicznych zarówno cząstkową, jak i zbiorczą analizę Najwyższej Izby Kontroli, było oczywiste, że jest nam ogromne potrzebna, bo była przygotowana rzetelnie, bardzo profesjonalnie i, co najistotniejsze, a co mówiłem prezesowi, kiedy rozpoczynaliśmy w komisji prace, zaproponowaliśmy, umówiliśmy się, że pan prezes Sekuła weźmie udział w posiedzeniu komisji. Analizy były obiektywne. Spotykaliśmy się w przeszłości z uwagami, że niektóre oceny były uszczypliwe, subiektywne, nieraz wręcz krzywdzące. Często mieliśmy z tym dosyć duży kłopot na posiedzeniach komisji, bo musieliśmy żądać dodatkowych różnych wyjaśnień i prostować te oceny.</u>
<u xml:id="u-145.8" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! To, że komisja zaprezentowała stanowisko odmienne w stosunku do tych czterech negatywnych ocen Najwyższej Izby Kontroli, nie przekreśla tego, co przed chwilą powiedziałem. Po prostu przy tej przyjętej metodologii dokonywania ocen przez Najwyższą Izbę Kontroli - chociażby przy kwestiach dotyczących łączności, kiedy to po wyjaśnieniach przecież okazało się, że nie było winy ministra infrastruktury - dochodziliśmy do wniosku, że... Zresztą w komisji, tak jak w Sejmie, często operujemy innymi instrumentami i zwracamy uwagę na inne racje, nawet jeżeli jest gdzieś formalne drobne uchybienie, ale sprawa czy decyzja służyła dobrej sprawie i przyniosła dobry, pozytywny skutek. Ostatecznie, ważąc te wszystkie sprawy, podjęliśmy taką, a nie inną decyzję i dlatego miałem zaszczyt w imieniu Komisji Finansów Publicznych przedłożyć taki, a nie inny projekt uchwały, z wyłączeniem - nie będę już szczegółowo powtarzał - Urzędu Służby Cywilnej, albowiem inna była sytuacja - mimo że tu było podnoszone - w Urzędzie Zamówień Publicznych. Przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli informowali Komisję Finansów Publicznych, że podobne zdarzenie, uchybienie nastąpiło i w tamtym urzędzie, ale tam można było wszystko odzyskać i na zakończenie kontroli Najwyższej Izby Kontroli była pełna dokumentacja, pełna sprawozdawczość, księgowość w tamtym urzędzie. W Urzędzie Służby Cywilnej niestety tego uczynić nie można było, dlatego nie komisja, lecz Najwyższa Izba Kontroli skierowała sprawę do prokuratury. Tu myśmy się różnili w ostatecznej ocenie tego urzędu.</u>
<u xml:id="u-145.9" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Chciałbym wyrazić ogromny szacunek dla sekretariatu i ekspertów Komisji Finansów Publicznych za ich pracę w czasie pracy nad absolutorium, mówiąc skrótowo.</u>
<u xml:id="u-145.10" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! W trakcie debaty została zgłoszona jedna poprawka. Jest ona tożsama z pierwszym wnioskiem mniejszości, ma tę samą treść co do kropki i przecinka.</u>
<u xml:id="u-145.11" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Jest to poprawka zgłoszona przez panią poseł Beger w imieniu Samoobrony. Dotyczy sprawy nieprzyjęcia sprawozdania i nieudzielenia absolutorium. Ponieważ padło tu pytanie, czy nie należałoby uznać, komisja już rozpatrywała treść takiego wniosku, ale nie była to formalna poprawka. Dlatego wnoszę o to, by nie iść, powiedziałbym, skrótem, aby pan marszałek skierował tę poprawkę do komisji.</u>
<u xml:id="u-145.12" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Przewidując, że może być taka poprawka, zwołałem posiedzenie komisji na jutro na godz. 10, aby w dniu głosowania nie było żadnych niedomówień, na przykład w kwestii tego, że poprawka nie została rozpatrzona. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-145.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu przewodniczącemu.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! Stwierdzam, że Sejm wysłuchał sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego przedstawionego przez pana prezesa Leszka Balcerowicza oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! W związku z tym, że w dyskusji zgłoszono poprawki do przedłożonego projektu uchwały w przedmiocie absolutorium, proponuję, aby Sejm skierował ten projekt do Komisji Finansów Publicznych w celu rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-146.4" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-146.5" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-146.6" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Zakończyliśmy rozpatrywanie punktów 1. i 2. porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-146.7" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3. porządku dziennego: Sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 roku (druk nr 3033) wraz z opinią Komisji do Spraw Kontroli Państwowej (druk nr 3064).</u>
<u xml:id="u-146.8" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu prezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Mirosława Sekułę.</u>
<u xml:id="u-146.9" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Rok 2003 był pierwszym rokiem obowiązywania nowych, priorytetowych kierunków kontroli, uchwalonych przez Kolegium Najwyższej Izby Kontroli na lata 2003–2005. Wśród najważniejszych dziedzin aktywności państwa, na których Izba postanowiła skupić swoją szczególną uwagę w tym trzyletnim okresie, znalazły się takie obszary badań, jak: deficyt budżetowy i dług publiczny, restrukturyzacja gospodarki, ochrona zdrowia i prawa socjalne, bezpieczeństwo narodowe oraz procesy integracji z Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W 2003 r. główne obszary działalności kontrolnej Najwyższej Izby Kontroli nie uległy jednak, w porównaniu z latami poprzednimi, zasadniczym zmianom. Nie zmieniły się bowiem główne problemy, przed którymi stoi nasz kraj. Nie uległ również większym zmianom przebieg procesów i zjawisk zachodzących w gospodarce i życiu społecznym.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W planie pracy Najwyższej Izby Kontroli na 2003 r. oprócz priorytetowych kierunków kontroli wytyczono także priorytety metodyczne: wdrażanie audytu finansowego w kontroli wykonania budżetu państwa, koncentrowanie się w toku kontroli realizacji zadań na oszczędności, wydajności i skuteczności działania organów państwa, badanie źródeł korupcji i mechanizmów jej sprzyjających, zwłaszcza w obszarach styku interesu publicznego i prywatnego, oraz analizę funkcjonowania kontroli wewnętrznej w administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-147.4" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W minionym roku zakończyliśmy 175 kontroli, w tym 94 kontrole wykonania budżetu państwa oraz 81 innych kontroli planowych. Ponadto NIK przeprowadziła liczne kontrole doraźne, w ramach których zbadała 238 różnych spraw. Do kierowników kontrolowanych jednostek i właściwych organów administracji państwowej i samorządowej skierowano prawie 3500 wystąpień pokontrolnych. W ciągu całego ubiegłego roku NIK przedłożyła Wysokiemu Sejmowi 170 informacji o wynikach kontroli.</u>
<u xml:id="u-147.5" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W działalności NIK, jak co roku, ważne miejsce zajmowała współpraca z Sejmem. Prezes NIK lub upoważniony wiceprezes pięciokrotnie wystąpili na posiedzeniach plenarnych Sejmu, a przedstawiciele NIK uczestniczyli w 874 posiedzeniach komisji sejmowych, brali też czynny udział w pracach legislacyjnych. Jest rzeczą oczywistą, że szczególnie częste kontakty NIK utrzymywała z Komisją do Spraw Kontroli Państwowej. W 2003 r. we wszystkich jej posiedzeniach, poza tymi, które były poświęcone sprawom wewnętrznym, uczestniczył prezes NIK albo upoważniony wiceprezes.</u>
<u xml:id="u-147.6" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Kontakty z tą komisją cenimy sobie bardzo wysoko jako forum, na którym mogliśmy przedstawić szczegóły naszej pracy, opisać procedury i metodologię prowadzonych badań, zaprezentować dokumenty związane z działalnością kontrolną Najwyższej Izby Kontroli. Liczymy również na bliską współpracę Komisji do Spraw Kontroli Państwowej z Komisją Finansów Publicznych, głównie w celu przedyskutowania procedur kontrolnych stosowanych w trakcie kontroli wykonania budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-147.7" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wysoki Sejm miał także znaczący wpływ na kształtowanie ubiegłorocznego planu pracy Najwyższej Izby Kontroli. Oprócz kontroli prowadzonych na zlecenie Sejmu lub jego organów przy konstruowaniu planu skorzystaliśmy z 42 sugestii komisji sejmowych odnoszących się do potrzeby podjęcia badań określonych spraw i problemów. Przeprowadziliśmy ponadto wiele kontroli doraźnych, inspirowanych sygnałami o nieprawidłowościach wymagających zbadania przez NIK, zawartymi w skargach i listach przekazywanych przez posłów.</u>
<u xml:id="u-147.8" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziedziny aktywności publicznej kluczowe z punktu widzenia działania struktur państwowych znalazły się - jak już wspomniałem - wśród kontrolnych priorytetów Izby. Bardzo dolegliwe konsekwencje może mieć, sygnalizowana przez NIK od dłuższego czasu, niesprawność procesów legislacyjnych wewnątrz administracji rządowej. W informacjach o wynikach kontroli NIK wielokrotnie wskazywała na liczne przypadki niewydawania lub wydawania nieterminowego aktów wykonawczych do ustaw. Ma to niekorzystny wpływ na funkcjonowanie państwa i podważa zaufanie obywateli do działania jego organów.</u>
<u xml:id="u-147.9" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Kontrole sfery finansów publicznych wykazały, że niektóre podmioty, w tym wiele jednostek samorządu terytorialnego, nie wykorzystywały wszystkich posiadanych możliwości zwiększenia swoich dochodów. Tak było na przykład w przypadku zbywania nieruchomości komunalnych przez gminy czy wydawania decyzji w sprawie lokalizacji super- i hipermarketów. Po raz kolejny niewystarczająco szczelny okazał się system ustalania i poboru należności celnych. Ponownie ujawniły się liczne wady polskiego systemu podatkowego, przede wszystkim jego niestabilność, ale także nieprzewidywalność oraz niejednoznaczność przepisów.</u>
<u xml:id="u-147.10" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Jeszcze częściej niż na brak staranności w pozyskiwaniu dochodów budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego Najwyższa Izba Kontroli wskazywała na naruszanie norm prawnych oraz wymogów gospodarności przy wydatkowaniu środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-147.11" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dziedziną, w której odnotowaliśmy szczególnie wiele zaniedbań, jest infrastruktura komunikacyjna. Stan dróg, stanowiących ważny element systemu transportowego kraju, niestety się nie poprawia, a raczej pogarsza się. Wynika to jasno z zakończonych w ubiegłym roku kontroli, których przedmiotem były różne kwestie związane z budową i utrzymaniem dróg publicznych.</u>
<u xml:id="u-147.12" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Badania związane z przekształceniami własnościowymi ujawniły przede wszystkim ogrom trudności, jakie napotkał ten proces od samego początku transformacji ustrojowej. One to spowodowały w dużej mierze, że restrukturyzacja i prywatyzacja nie zawsze dawały zadowalające efekty. NIK wskazywała wielokrotnie na przewlekłość postępowań, spory i niejasności kompetencyjne, nieprzestrzeganie obowiązujących przepisów, wysokie, a do tego często zbyteczne, koszty prywatyzacji, jak na przykład niecelowe wydatki ponoszone na opracowywanie - jak się często okazywało zbędnych - analiz i ekspertyz. Nie bez znaczenia był również niezadowalający w wielu przypadkach efekt finansowy prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-147.13" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Sfera finansów publicznych to jeden z obszarów działalności państwa, który - o ile nie zostanie poddany dogłębnej kuracji - może już w niedługim czasie spowodować bardzo przykre i trudne do przewidzenia konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-147.14" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Niezwykle palącym problemem i poważnym zagrożeniem dla państwa jest szybko i stale rosnący dług publiczny. Jego relacja do produktu krajowego brutto zwiększa się nieprzerwanie od 2000 r., a w 2003 r. przekroczyła pierwszy z trzech progów ostrożnościowych, określonych w ustawie o finansach publicznych, i osiągnęła 51,6%. Jego dalsze narastanie grozi destabilizacją finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-147.15" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Tymczasem polityka budżetowa państwa nie była nastawiona na przywrócenie równowagi finansowej drogą ograniczenia wydatków lub zwiększenia dochodów. Jednym z czynników powodujących wzrost długu publicznego był po raz kolejny brak założonych wpływów z prywatyzacji. Przychody z tego tytułu osiągnęły w 2003 r. zaledwie 40% planowanej wielkości. Nie wykonano również planowanych dochodów podatkowych, mimo ich wzrostu w stosunku do roku poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-147.16" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dla oceny prawdziwego stanu budżetu pomocne jest też porównanie relacji deficytu sektora finansów publicznych do deficytu budżetu państwa. Otóż począwszy od 1999 r. deficyt sektora finansów publicznych jest zawsze większy od deficytu budżetu państwa. Świadczy to o konsekwentnym i stałym „wypychaniu” deficytu poza budżet państwa. Przyjęta taktyka polega na zaniżaniu dotacji dla instytucji zasilanych środkami budżetowymi. Zabieg taki poprawia jedynie formalny obraz budżetu. W opinii Najwyższej Izby Kontroli nie ma to jednak ekonomicznego uzasadnienia i - na co zwracamy szczególną uwagę - pozostaje w wyraźnej kolizji z zasadami przejrzystości finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-147.17" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Ustalenia wielu kontroli, niezależnie od kierunku i tematu badań, prowadzą do konkluzji, że jedną z podstawowych przyczyn ujawnionych i siłą rzeczy skrótowo omówionych przeze mnie nieprawidłowości jest niewywiązywanie się administracji publicznej z nałożonych na nią obowiązków. To z kolei jest możliwe w sytuacji niefunkcjonowania w sposób należyty nadzoru nad działalnością urzędów i instytucji. Nieegzekwowanie rzetelności i gospodarności często rodzi u funkcjonariuszy publicznych poczucie bezkarności, a stąd już tylko krok do lekceważenia prawa, przyjętych zasad postępowania i wreszcie do większego zagrożenia korupcją.</u>
<u xml:id="u-147.18" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Ustalenia kontroli upoważniają nas do wskazania na występowanie nieprawidłowości stwarzających podatny grunt dla zachowań korupcyjnych. Do tych korupcjogennych mechanizmów zaliczamy między innymi: nadmiar kompetencji w jednym ręku, dowolność w podejmowaniu decyzji, lekceważenie dokumentacji i sprawozdawczości, słabość kontroli wewnętrznej oraz nierówność w dostępie do informacji. Dodać do nich należy także tzw. konflikt interesów, a więc sytuację, w której urzędnik podejmujący rozstrzygnięcie jakiejś sprawy może mieć osobisty interes w sposobie jej załatwienia. Wówczas konflikt interesów jest oczywisty, a korupcja bardziej prawdopodobna. W ubiegłym roku na przykład ujawniliśmy, że pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego - po godzinach i odpłatnie - jako prywatni konsultanci wykonywali zainteresowanym plany przedsięwzięć finansowanych z kredytów objętych dopłatami do oprocentowania ze środków publicznych. Następnie już jako funkcjonariusze ośrodka doradztwa opiniowali te sporządzone przez siebie plany. Jest to ilustracja działania mechanizmu, w którym konflikt interesów jest oczywisty, a zagrożenie korupcyjne duże.</u>
<u xml:id="u-147.19" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Izba stawia bardzo wysokie wymagania kontrolowanym podmiotom, ale stawia je również samej sobie. Miniony rok był w jakimś sensie momentem przełomowym w procesie unowocześniania kontroli państwowej. Był to też rok aktywnej współpracy w tym zakresie z najwyższymi organami kontroli innych państw, zwłaszcza państw Unii Europejskiej. Mogę powiedzieć z dużą satysfakcją, że tuż po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej Najwyższa Izba Kontroli jest dobrze przygotowana teoretycznie i praktycznie do tego członkostwa. Najwyższa Izba Kontroli jest nowoczesnym organem kontroli spełniającym wymogi wynikające z międzynarodowych standardów. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy wdrażanie nowych rozwiązań w sferze metodyki kontroli - opracowanych standardów, wytycznych i zasad postępowania. Prowadzone w ostatnich latach intensywne prace wynikające z programowego dokumentu „Strategia Najwyższej Izby Kontroli - misja i wizja”, których celem było zwiększenie efektywności funkcjonowania Izby, zaczęliśmy w ubiegłym roku przekładać na język codziennego działania. Izba konsekwentnie realizowała wszystkie cele wytyczone w strategii. Odpowiednie działania podjęto we wszystkich obszarach opisanych w strategii, a zdecydowana większość zadań została już wykonana albo jest realizowana jako przedsięwzięcia długookresowe.</u>
<u xml:id="u-147.20" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W czerwcu 2003 r. zatwierdziłem również do użytku służbowego „Podręcznik kontrolera”. Główną przesłanką opracowania i wdrożenia podręcznika było zebranie w jednym dokumencie standardów i opisu procedur od strony metodycznej, aby zapewnić jednolitą praktykę ich stosowania przez kontrolerów. Niezwykle istotne jest też, zarówno z punktu widzenia kontrolowanych podmiotów, jak i formułowania wniosków pokontrolnych, pełne zobiektywizowanie ocen zebranego w trakcie badań materiału. Dzięki temu ograniczyliśmy do minimum ryzyko formułowania rozbieżnych opinii w odniesieniu do podobnych stanów faktycznych.</u>
<u xml:id="u-147.21" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W minionym roku ważnym dla nas zadaniem było konsekwentne wdrażanie audytu finansowego w kontroli wykonania budżetu państwa. Tę najważniejszą, jak co roku, kontrolę przygotowano i przeprowadzono z wykorzystaniem międzynarodowych standardów, między innymi statystycznych i niestatystycznych metod doboru próby. Zastosowano także, oparte na jednolitych wartościowych kryteriach, oceny wykonania budżetu w poszczególnych częściach, a także planów finansowych państwowych funduszy i agencji. Kontrola ta miała faktycznie dwojaki charakter: była kontrolą prawidłowości i kontrolą wykonania zadań. Kontrola prawidłowości wykonania budżetu państwa stworzyła podstawę do dokonania finansowego rozliczenia kontrolowanych jednostek, łącznie ze zbadaniem i oceną ksiąg rachunkowych i wyrażeniem w tej sprawie opinii, tj. poświadczeniem prawidłowości zamknięcia rachunków i sprawozdań budżetowych. Jej ustalenia wykorzystane zostały także do oceny prawidłowości finansowego rozliczenia wykonania budżetu państwa w poszczególnych jego częściach i budżetu państwa jako całości. Kontrola wykonania zadań pozwoliła natomiast na ocenę kontrolowanych podmiotów z punktu widzenia osiągniętych rezultatów ich działalności.</u>
<u xml:id="u-147.22" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W obszarze współpracy międzynarodowej na szczególne podkreślenie zasługuje współdziałanie z Narodowym Urzędem Kontroli Wielkiej Brytanii, które przyniosło bardzo dobre wyniki w sferze metodyki kontroli. Zrealizowany „Program współpracy bliźniaczej” z tym urzędem koncentrował się, zgodnie z naszymi sugestiami, na doskonaleniu metodyki kontroli finansów publicznych, z uwzględnieniem kontroli wykonania budżetu państwa. Przewidywał on także weryfikowanie na podstawie doświadczeń partnera brytyjskiego „Standardów kontroli Najwyższej Izby Kontroli”, jak również zapoznanie się z metodyką kontroli środków unijnych, stosowaną przez brytyjskich kontrolerów. We wspomnianym programie uczestniczyło - w różnym stopniu - bardzo liczne grono pracowników Izby, co z pewnością będzie procentowało w najbliższym czasie,</u>
<u xml:id="u-147.23" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Międzynarodowa aktywność Izby dobrze służyła przygotowaniu do funkcjonowania w warunkach członkostwa Polski w Unii Europejskiej. W rezultacie umożliwiła pełne dostosowanie Izby do międzynarodowych standardów działania. Zadanie to chyba wykonaliśmy dobrze i to nie tylko w naszej opinii. Komisja Europejska, raczej nieskora nawet do zdawkowych pochwał, uznała, że Najwyższa Izba Kontroli jest niezależną i profesjonalną organizacją, a jej służby kontrolne zadowalająco kontrolują wszystkie fundusze publiczne i unijne. Ta pochlebna ocena dotyczy pracowników Izby i wszystkich moich szacownych poprzedników, którzy byli powołani przez Sejm na urząd prezesa Najwyższej Izby Kontroli III Rzeczypospolitej, którzy wnieśli też znaczący wkład w dzisiejszy wizerunek Izby.</u>
<u xml:id="u-147.24" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Spełnienie wysokich wymogów stawianych Izbie jako instytucji zaufania publicznego byłoby niemożliwe bez umacniania się wśród jej pracowników etosu służby publicznej. Nikt nigdy nie miał wątpliwości co do tego, że kontroler Najwyższej Izby Kontroli musi kierować się w swojej pracy takimi wartościami, jak: rzetelność, odpowiedzialność, uczciwość, bezstronność, niezależność, profesjonalizm, a w wykonywaniu obowiązków wobec społeczeństwa powinien dawać pierwszeństwo przed innymi, w tym przed własnymi, interesami.</u>
<u xml:id="u-147.25" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Najwyższe standardy zawodowe i etyczne, jakie powinni spełniać kontrolerzy, zostały skodyfikowane i spisane w „Kodeksie etyki kontrolera Najwyższej Izby Kontroli” i włączone do „Podręcznika kontrolera”. Kodeks stanowi zbiór wartości, zasad postępowania, norm i zachowań, którymi winny się kierować osoby pełniące funkcję kontrolera państwowego. Jestem przekonany, że kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli w swojej pracy zawodowej tymi wartościami będą się kierować.</u>
<u xml:id="u-147.26" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W ubiegłym roku na stanowiskach kontrolerskich pracowało ponad 1200 osób. W większości są to osoby z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, które posiadają wymagane wykształcenie i kwalifikacje. W strategii Najwyższej Izby Kontroli przyjęliśmy, że NIK jest miejscem pracy stwarzającym pracownikom możliwości wszechstronnego rozwoju. Chciałbym zapewnić Wysoki Sejm, że ten cel jest realizowany. Świadczy o tym m.in. liczba kontrolerów uczestniczących w różnych formach dokształcania i doskonalenia zawodowego. W aplikacji kontrolerskiej, która przygotowuje nowo przyjętych pracowników do wykonywania zadań z zakresu postępowania kontrolnego, w 2003 r. uczestniczyły 142 osoby, zaś w kursach nauki języków obcych 439 osób. W szkoleniach specjalistycznych, które obejmują takie tematy, jak: rachunkowość budżetowa, funkcjonowanie kontroli i audytu wewnętrznego, działalność spółek prawa handlowego, udzielanie zamówień publicznych, funkcjonowanie Unii Europejskiej i rozliczanie funduszy unijnych, wzięło udział ponad 1200 osób, czyli praktycznie formami szkolenia byli objęci wszyscy kontrolerzy.</u>
<u xml:id="u-147.27" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">W 2003 r. wprowadzone zostały także nowe zasady naboru kandydatów do pracy na stanowiskach kontrolerskich. Są one zgodne z międzynarodowymi standardami kontroli INTOSAI, w myśl których najwyższy organ kontroli powinien przyjąć zasady i procedury zapewniające nabór kompetentnego personelu. Jest on zgodny również z zasadą równego dostępu do funkcji publicznej zagwarantowaną w naszej konstytucji. Przyjęliśmy zasadę, że kandydaci na kontrolerów powinni wykazać się ponadprzeciętną wiedzą i umiejętnościami oraz mieć niezbędne doświadczenie zawodowe. Nabór prowadzimy w drodze otwartego postępowania kwalifikacyjnego realizowanego na podstawie publicznego ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-147.28" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym teraz w skrócie przedstawić informację o realizacji budżetu Najwyższej Izby Kontroli w minionym roku. W 2003 r. zapisany w ustawie budżet Izby wyniósł 209 200 tys. zł, co stanowiło ok. 95% wobec projektu uchwalonego przez kolegium Najwyższej Izby Kontroli. Z kwoty tej na wynagrodzenia osobowe przeznaczono 144 400 tys. zł, na wydatki inwestycyjne - 17 600 tys. zł. Istotną pozycję stanowiły wydatki poniesione na informatyzację Najwyższej Izby Kontroli. Chciałbym podkreślić, że wydatki te podobnie jak w roku poprzednim zostały zrealizowane zgodnie z planem i w 100%.</u>
<u xml:id="u-147.29" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Realizacja budżetu Izby w 2003 r. była poddawana bieżącej analizie i weryfikacji z myślą o zdyscyplinowaniu wydatków i racjonalnym gospodarowaniu środkami. Pragnę przy tym zapewnić, że wykonanie budżetu Najwyższej Izby Kontroli było badane przez audytora wewnętrznego tą samą metodą i z zastosowaniem tych samych rygorów, z jakimi Izba kontroluje wykonanie budżetu innych podmiotów. W wyniku tych badań stwierdzono, że budżet państwa w części dotyczącej NIK został wykonany w sposób legalny, gospodarny, rzetelny i celowy, a przygotowanie planu i rozdysponowanie środków było co do zakresu i terminu zgodne z przepisami ustawy o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-147.30" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Zapewniam też Wysoką Izbę, że podatnicy mają zysk z funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli. Za najważniejszy uważam prewencyjny charakter naszych kontroli. Efekty naszej pracy można również przedstawić w aspekcie finansowym w postaci kwot zakwestionowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli lub tych, które zostały zwrócone do budżetu dzięki interwencjom kontrolerów NIK. Takich kwot zwróconych do budżetu w ubiegłym roku doliczyliśmy się 300 mln zł.</u>
<u xml:id="u-147.31" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przynależność Polski do Unii Europejskiej stwarza nowe możliwości i perspektywy, ale rodzi też nowe wyzwania dla kraju. Nowe zadania stoją także przed Najwyższą Izbą Kontroli. Do najważniejszych z nich należeć będzie kontrolowanie wydatków ponoszonych ze środków unijnych. Izba nie będzie jednak zajmować się tylko ewidencyjną stroną tych rozliczeń. Będzie także badać, czy za uzyskane środki osiągnęliśmy zakładane efekty, czy przekazane nam środki nie przepadają, czy nie musimy zwracać ich do unijnej kasy.</u>
<u xml:id="u-147.32" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wejście Polski do Unii i korzystanie ze wspólnych funduszy oznacza też w wielu przypadkach przeprowadzenie kontroli na terytorium naszego państwa przez Europejski Trybunał Obrachunkowy. Przyjęliśmy zasadę, że każda taka kontrola będzie odbywała się w naszej asyście, tzn. do każdej takiej kontroli będziemy oddelegowywać kontrolera posiadającego odpowiednie kwalifikacje i merytoryczne, i językowe.</u>
<u xml:id="u-147.33" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Przedstawiony przeze mnie zarys działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r., jak i podjęta próba skróconego zdiagnozowania i opisania najważniejszych nieprawidłowości, do jakich dochodzi w niektórych obszarach działalności naszego państwa, nie wyczerpuje, rzecz jasna, całej listy zagadnień, jakimi Izba zajmowała się w minionym roku. Dlatego chcę poinformować, że szczegółowy obraz funkcjonowania Izby w tym zakresie zawiera sprawozdanie, które miałem zaszczyt w skrócie Wysokiej Izbie zaprezentować. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-147.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Bardzo dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zdzisława Kałamagę w celu przedstawienia opinii komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie! Sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku ubiegłym tradycyjnie przygotowane zostało na wysokim poziomie, a jego układ i zawartość są podobne do analogicznych dokumentów przedłożonych Sejmowi w latach poprzednich. Dobrze, że zawiera ono nie tylko informacje o samej Izbie, ale także szeroką prezentację działalności kontroli NIK prowadzonej w roku ubiegłym. Zakres tej działalności uznać należy za satysfakcjonujący.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">W minionym roku, jak zrelacjonowano w sprawozdaniu, zakończono 175 kontroli, w tym 94 kontrole wykonania budżetu państwa w 2003 r. Ponadto Izba przeprowadziła 80 innych kontroli planowych, realizowała także liczne kontrole doraźne, w ramach których zbadała 238 różnych tematów. Rezultat działalności kontrolnej to prawie 3,5 tysiąca wystąpień pokontrolnych. Składając relację z przeprowadzonych kontroli, NIK przedłożyła Sejmowi 170 informacji o wynikach kontroli i komisja z tych kontroli wielokrotnie korzystała.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po lekturze sprawozdania muszę stwierdzić, że Izba w minionym roku nie straciła czasu, przygotowując się do funkcjonowania w warunkach zbliżającego się członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Aktywnie współdziałała z najwyższymi organami kontroli krajów członkowskich Wspólnoty i z analogicznymi instytucjami krajów przystępujących i kandydujących do Unii, a także z Europejskim Trybunałem Obrachunkowym. Pan prezes Mirosław Sekuła cytował opinię, która znalazła się w opublikowanym przez Komisję Europejską pod koniec ubiegłego roku kompleksowym raporcie monitorującym w sprawie przygotowania Polski do członkostwa. Powtórzę ją: Najwyższa Izba Kontroli jest niezależną i profesjonalną organizacją, a jej służby kontrolne zadowalająco kontrolują wszystkie fundusze publiczne i unijne. Tę ocenę trudno skomentować inaczej niż stwierdzeniem, że pracownicy NIK mogą być dumni z tego osiągnięcia. Uważna lektura sprawozdania daje jasny, choć nie do końca krzepiący obraz stanu spraw publicznych w naszym kraju. Mam tu na myśli przede wszystkim widziane przez pryzmat prowadzonej przez Izbę kontroli przyczyny, opis oraz skutki nieprawidłowości pojawiających się w wielu obszarach działania państwa.</u>
<u xml:id="u-149.3" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Część środków publicznych nadal wydawano nie tylko zbyt niefrasobliwie, ale także niegospodarnie, z naruszeniem obowiązującego prawa. Ogólna suma wykrytych przez NIK nieprawidłowości wyniosła 4700 mln zł. Była ona wyższa niż w poprzednim roku o prawie 60%. To nie jest dobra wiadomość, świadczy bowiem o nadal występującej pogardzie dla zachowań rzetelnych i mających na celu dobro państwa. Istotny wpływ na taki stan rzeczy miało niewątpliwie niewywiązywanie się organów administracji publicznej z obowiązku sprawowania kontroli i nadzoru nad działalnością podległych urzędów, instytucji i służb. Prowadziło to do wzrostu poczucia bezkarności, łamania regulaminów i obowiązujących procedur, ale było także przyczyną zachowań budzących podejrzenie o korupcję. Chciałbym zwłaszcza zwrócić uwagę na te spośród ocen NIK, które dotyczą administracji publicznej. Prezes Sekuła stwierdził, że niekorzystnie na wizerunek polskiej administracji publicznej wpływa jej podatność na korupcję oraz nieetyczne zachowania jej przedstawicieli. Trudno nie zgodzić się z tą oceną najwyższego organu państwowego. NIK sygnalizuje występowanie z większą niż poprzednio intensywnością niebezpiecznego dla funkcjonowania państwa zjawiska konfliktu interesów. Powstaje on wówczas, gdy urzędnik uczestniczący w rozstrzygnięciu jakiejś sprawy ma lub może mieć osobisty interes w sposobie jej załatwienia. Zjawisko to ma miejsce mimo istnienia norm prawnych, które mają zapobiegać tego rodzaju konfliktom. Chodzi tu m.in. o zakaz łączenia funkcji publicznych z działalnością gospodarczą, zatrudnianie się osób, w stosunku do których jako urzędnicy podejmowali jakieś rozstrzygnięcia, zakaz podejmowania dodatkowych zajęć, których wykonywanie mogłoby stwarzać konflikt interesów, a także prowadzenie spraw, w przypadku których wchodzi w grę osobisty interes danego pracownika. Być może i te konstatacje stanowią w jakiejś mierze odpowiedź na pytanie o przyczyny krytycznie ocenianego przez obywateli stanu spraw publicznych i państwa, ale też muszą wywołać reakcję Wysokiego Sejmu, bo być może występowanie mechanizmów, o których mówiłem, wynika z nieszczelnego lub niedoskonałego prawa, a my to prawo tworzymy.</u>
<u xml:id="u-149.4" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Najwyższa Izba Kontroli stanowi istotny składnik modelu sprawowania władzy w III Rzeczypospolitej i jest naprawdę ważnym elementem polityki gospodarczej i społecznej. Przede wszystkim dostarcza Sejmowi i rządowi informacji o stanie państwa i finansów publicznych, niezbędnych przy podejmowaniu wszelkich decyzji. Ma też, jak żadna inna instytucja, wiedzę płynącą z akumulacji doświadczeń. Wiedza ta pozwala na wnikliwą ocenę ustaleń wynikających z jednostkowej kontroli, a później na osadzenie ich w szerszym kontekście. Wiedza ta buduje ogólne wyobrażenie o funkcjonowaniu i optymalnym modelu państwa. To właśnie z Najwyższej Izby Kontroli płyną częstokroć pierwsze ostrzeżenia o pojawieniu się niekorzystnych zjawisk i tendencji. Ostrzeżenia te ujawniają mechanizmy sprzyjające powstawaniu nieprawidłowości. Być może dlatego tak często płynące z nich ostrzeżenia i sygnały, będące precedensami w doświadczeniu politycznym Polaków, wprawiają świat władzy w stan irytacji, a może i złości.</u>
<u xml:id="u-149.5" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym powiedzieć krótko także o innych sprawach. Pierwsza to wprowadzony od ubiegłego roku nowy system rekrutacji do pracy w Najwyższej Izbie Kontroli. Nabór kandydatów prowadzony jest w drodze otwartego postępowania kwalifikacyjnego, realizowanego na podstawie publicznego ogłoszenia. W 2003 r. na 1300 osób ubiegających się o pracę w NIK wewnętrzna komisja do spraw naboru rekomendowała przyjęcie ok. 60. To spory odsiew, ale sądzę, że w ten sposób możliwe jest wyłowienie osób najbardziej uzdolnionych, o odpowiedniej wiedzy i umiejętnościach; w połączeniu z rozbudowanym systemem szkolenia daje to pewność, że kadra NIK jest w pełni fachowa i kompetentna. Przeświadczenie o profesjonalizmie pracowników pozwala z zaufaniem podchodzić do wyników pracy całej instytucji. Stąd też m.in. bierze się moje przeświadczenie, przeświadczenie komisji o wysokim poziomie merytorycznym i obiektywizmie przedkładanych Sejmowi przez NIK wyników kontroli.</u>
<u xml:id="u-149.6" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Druga moja uwaga dotyczy wykonania budżetu Najwyższej Izby Kontroli. Na działalność NIK w 2003 r. Sejm przeznaczył w ustawie budżetowej 209 100 tys. zł. Z tej kwoty na wynagrodzenia osobowe przeznaczono ponad 134 mln, zaś na wydatki inwestycyjne - prawie 18 mln zł. Chciałbym przy tej okazji zwrócić uwagę, co ma również związek z wnioskami Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, na konsekwentną działalność Najwyższej Izby Kontroli w sferze regulowania statusu prawnego nieruchomości stanowiących siedziby jej jednostek organizacyjnych. W sprawozdaniu podano, że NIK jest użytkownikiem 20 nieruchomości: 19 jest własnością skarbu państwa, w tym 17 pozostaje w trwałym zarządzie Izby. Zakup nieruchomości pod wspomniane siedziby lub nieodpłatne ich przejęcie w zarząd NIK, to w ostatnich latach wpłynęło na zmniejszenie wydatków z tytułu opłat czynszowych za wynajem lokali z kwoty 2300 tys. zł w 2000 r. do ok. 550 tys. w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-149.7" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Pozytywnie należy ocenić stwierdzenie, że realizacja budżetu NIK poddawana była bieżącej weryfikacji pod kątem racjonalizacji wydatków i oszczędnego gospodarowania groszem publicznym. Uwzględniając przyjęcie w NIK stosowania audytu finansowego za jeden z priorytetów metodycznych przy kontroli budżetu państwa, z dużą satysfakcją komisja przyjęła oświadczenie pana prezesa, że wykonanie budżetu NIK badane było tą samą metodą i z zastosowaniem tych samych rygorów, co w przeprowadzonych przez Izbę kontrolach wykonania budżetu przez inne podmioty. Przypomnę więc wypowiedź pana prezesa, że audytor wewnętrzny NIK stwierdził, że budżet państwa w części 07 wykonano w sposób legalny, gospodarny i rzetelny oraz celowy, a przygotowanie planu i rozdysponowanie środków było co do zakresu i terminu zgodne z ustawą o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-149.8" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Przy omawianiu sprawozdania z działalności NIK rokrocznie powraca wątek skuteczności kontroli prowadzonej przez najwyższy organ kontroli państwowej. Jak co roku powraca refleksja, że Najwyższa Izba Kontroli osamotniona nic nie zdziała, nic nie wskóra, że bez właściwego wypełnienia obowiązku przez pozostałe organy państwa nie upowszechni się przekonanie o konieczności realizowania dla dobra tego właśnie państwa zaleceń i wniosków pokontrolnych. Jak jest w tej chwili, wszyscy na tej sali dobrze wiemy. Ze 108 wniosków de lege ferenda zgłoszonych przez NIK zrealizowano 26. Sposób wykorzystania wniosków legislacyjnych, o których wspomniałem, to niewątpliwie istotny problem, ale trzeba przy tym mieć świadomość, że wnioski de lege ferenda to jedynie niewielka część spośród tych wniosków, które NIK w wyniku przeprowadzonych kontroli kieruje do właściwych organów. Sprawa wniosków NIK, czy są one realizowane przez ich adresatów oraz w jaki sposób, powinna być - o czym mówiłem niejednokrotnie - przedmiotem debaty parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-149.9" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Podzielam także uwagi Najwyższej Izby Kontroli, które dotyczą, najogólniej rzecz ujmując, niesprawności procesów legislacyjnych wewnątrz administracji rządowej. Zgadzam się zwłaszcza z opinią, że poważnym problemem, i to nie od dziś, jest wydawanie aktów wykonawczych do uchwalanych przez Sejm ustaw. Najwyższa Izba Kontroli jest organem podległym Sejmowi, ale z tej podległości nie mogą wynikać żadne elementy hierarchicznego podporządkowania. Jest to podległość najwyższemu organowi władzy ustawodawczej w zakresie sprawdzania funkcjonowania organów państwa w tej niezwykle newralgicznej sferze, w obszarze budżetu i finansów. Ta podległość nie może oznaczać ślepej dyspozycyjności ani wobec marszałka, ani wobec komisji sejmowej, nawet gdy nazywa się ona Komisją do Spraw Kontroli Państwowej, ani wobec jakiegokolwiek posła. Nie może przede wszystkim oznaczać posłuszeństwa wobec tej czy jakiejkolwiek innej ekipy rządzącej czy rządzącej koalicji. Ta podległość ma inspirować NIK do jeszcze większego wysiłku na rzecz budowy kraju, w którym przestrzegane jest prawo i w którym rzetelni funkcjonariusze państwowi wykonują swoje obowiązki prawidłowo, a Polacy mają świadomość, że ich wolności i prawa obywatelskie są przez państwo szanowane.</u>
<u xml:id="u-149.10" who="#PosełSprawozdawcaZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! W imieniu sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej wnoszę o pozytywne rozpatrzenie przez Wysoki Sejm sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku 2003. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Informuję, że Prezydium Sejmu rozpatrzyło w trybie art. 126 ust. 4 regulaminu Sejmu sprawozdanie z rocznej działalności Najwyższej Izby Kontroli oraz opinię Komisji do Spraw Kontroli Państwowej w tej sprawie. Prezydium Sejmu nie miało uwag do sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Otrębę występującego w imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PosełAndrzejOtręba">Panie marszałku, zanim pan włączy czasomierz, taka uwaga. Otóż chyba będzie bardzo trudno wszystkim posłom w ciągu 5 minut odnieść się do tego 350-stronicowego materiału. Gdybym ten czas przekroczył, proszę o wyrozumiałość.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#PosełAndrzejOtręba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! Realizując obowiązek konstytucyjny, prezes Najwyższej Izby Kontroli pan Mirosław Sekuła przedstawił Wysokiej Izbie sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 2003 rok. W moim krótkim oświadczeniu klubowym niemożliwe będzie szczegółowe odniesienie się do wszystkich obszarów działalności Izby, opisanym w tym jak co roku obszernym dokumencie. Skoncentruję się zatem na niektórych tylko kwestiach, które w ocenie klubu zasługują na omówienie i których analizy można dokonać na podstawie informacji zawartych w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#PosełAndrzejOtręba">Po pierwsze. Celem zmiany struktury organizacyjnej NIK zaraz po objęciu stanowiska przez pana prezesa Sekułę miało być stworzenie korzystniejszych warunków do realizacji przez Izbę konstytucyjnej roli naczelnego organu kontroli państwowej poprzez istotne wzmocnienie departamentów kontrolnych i delegatur oraz większą koncentrację badań kontrolnych na najpoważniejszych problemach w funkcjonowaniu państwa. Rok 2003 był już trzecim z kolei, w którym Izba funkcjonowała według nowych reguł organizacyjnych. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w imieniu którego występuję, analizując podejmowane przez Izbę w 2003 r. tematy kontrolne, zastanawiał się, czy założone cele, w szczególności koncentracja badań na problemach najważniejszych w funkcjonowaniu państwa, są realizowane, a jeżeli tak, to jakie są tego efekty.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#PosełAndrzejOtręba">Pomijając przeprowadzane corocznie obligatoryjne kontrole w wykonaniu budżetu państwa, tak naprawdę nie widać istotniejszych zmian w zakresie koncentracji badań kontrolnych na sprawach najważniejszych. Izba corocznie opracowuje około 200 informacji i przedstawia wnioski. Należałoby się zastanowić, czy wszystkie podejmowane tematy są rzeczywiście istotne w aspekcie najważniejszych problemów państwa, a wnioski z przeprowadzonych badań ważkie dla poprawy sytuacji, zwłaszcza w kontekście palących problemów, jakimi są m.in. naprawa finansów publicznych, sytuacja w służbie zdrowia, towarzyszące życiu publicznemu zjawiska korupcjogenne. Na marginesie dodajmy, że każda kontrola wiąże się z ponoszeniem wydatków przez państwo i że do NIK też powinna odnosić się sentencja widniejąca na stronie internetowej NIK: „...ktokolwiek grosz publiczny do swego rozporządzenia odbiera, wydatek onegoż usprawiedliwić winien”.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#PosełAndrzejOtręba">W przedłożonym Wysokiej Izbie sprawozdaniu czytamy: Najwyższa Izba Kontroli, kontrolując i oceniając funkcjonowanie organów państwa, powinna sama spełniać najwyższe standardy jakości na każdym etapie postępowania kontrolnego. I dalej: aby finalny produkt działalności kontrolnej NIK, jakim jest informacja o wynikach kontroli, był najwyższej jakości, konieczna jest taka organizacja pracy, aby przestrzegane były wymagania dotyczące dbałości o jakość na wszystkich etapach procesu kontrolnego. Z takim stanowiskiem oczywiście nie sposób się nie zgodzić. Wszystkim nam, myślę, że całej Wysokiej Izbie, na takiej kontroli państwowej bardzo zależałoby. Czy jednak rzeczywiście wszystkie materiały NIK spełniają warunki, o których tu mowa?</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#PosełAndrzejOtręba">Otóż zarówno z jakością niektórych materiałów kontrolnych NIK, jak i dbałością o ich jakość, innymi słowy, także rzetelnością przedstawianych informacji, nie zawsze w minionym okresie było najlepiej. Przykładem produktu w działalności kontrolnej NIK w 2003 r., który takich standardów nie spełniał, jest, w ocenie klubu Sojuszu Lewicy Demokratyczne, informacja o wynikach kontroli tzw. raportu otwarcia. Najwyższa Izba Kontroli zarzucała rządowi, iż raport otwarcia był dokumentem politycznym. Przyjmując, iż jest to prawda, trzeba pamiętać i mieć jednak na uwadze fakt, iż był to raport rządu, który zgodnie z przyjętymi regułami działa politycznie i trudno, by jakiemukolwiek rządowi czynić z tego powodu zarzuty. Najwyższa Izba Kontroli powinna być natomiast, zgodnie z przepisami ustawy, organem apolitycznym. Fakt, iż informacja NIK dotycząca raportu otwarcia składa się z wielu oczywistych ocen politycznych jest naruszeniem apolityczności Izby.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#PosełAndrzejOtręba">Reasumując ten wątek, o ile w rządowym raporcie mogły pojawić się oceny polityczne, o tyle w informacji NIK, jakie przedstawiono o wynikach kontroli, oceny takie były niedopuszczalne, powodujące osłabienie wiarygodności i bezstronności tej instytucji. Podobnie zresztą wypowiedziała się w tej sprawie Komisja Skarbu Państwa, która odrzuciła informację NIK, czyli jakby nie podzieliła zawartych tam treści. Zresztą w tej sprawie Izba, myślę, niepotrzebnie podjęła, jak to w sprawozdaniu na str. 121 czytamy, walkę, czyli jakiś wątek militarny, w którym czytamy, że walcząc o niezależność, Izba podjęła właśnie polemikę na łamach prasy, a wynikiem tego, jak czytamy w tym sprawozdaniu, był wzrost popularności NIK o 5 punktów procentowych. Myślę, panie prezesie, że NIK nie musi w taki sposób walczyć o swoją niezależność. Rzetelną pracą na pewno wykaże, że taką instytucją jest.</u>
<u xml:id="u-151.7" who="#PosełAndrzejOtręba">Analizując sprawy dotyczące organizacji pracy kontrolnej NIK, w szczególności przestrzeganie wymagań w zakresie dbałości o jakość na wszystkich etapach procesu kontrolnego, nie sposób pominąć także faktu ślimaczenia się wielu kontroli, w tym dopuszczenia do sytuacji, kiedy pomiędzy zakończeniem kontroli w niektórych jednostkach organizacyjnych a wysłaniem wystąpień pokontrolnych upływa nawet 9 miesięcy i więcej. Taka organizacja realizacji kontroli na pewno nie mieści się w standardach, o których czytamy na str. 33 przedłożonego Wysokiej Izbie sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-151.8" who="#PosełAndrzejOtręba">Na tle powyższych rozważań i analiz, mając na względzie dbałość o wysoką jakość kontroli, sprawność i organizację realizacji, czas chyba na to, aby odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy aby sprawdza się przyjęta w 2001 r. organizacja NIK tworząca duże jednostki organizacyjne, z których część jest po prostu niewydolna?</u>
<u xml:id="u-151.9" who="#PosełAndrzejOtręba">Drugim problemem wybranym z działalności NIK, na który chciałbym zwrócić uwagę Izby, a w którym nie widać poprawy, na co zwracano uwagę również w poprzednich latach, i w roku 2002, i w roku 2001, jest problem dotyczący zawiadomień o przestępstwach i wykroczeniach, kierowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w trakcie kontroli. Ta sytuacja, mimo pewnych wyjaśnień opisanych na str. 110 i 112 przedłożonego sprawozdania, musi niepokoić. Spośród 22 spraw przekazanych organom ścigania i sądom grodzkim w okresie sprawozdawczym tylko w dwóch sprawach organy te zdecydowały się na wniesienie aktów oskarżenia, a tylko w jednej sprawie wydany został wyrok skazujący.</u>
<u xml:id="u-151.10" who="#PosełAndrzejOtręba">Jak wynika ze sprawozdania w okresie sprawozdawczym, jeśli chodzi o powiadomienia o decyzjach kończących 76 postępowań z listy zawiadomień skierowanych łącznie w 2003 r. i w latach wcześniejszych, aż w 47 były decyzjami o umorzeniu postępowania. W 2003 r. w następstwie zawiadomień skierowanych do prokuratury wniesionych zostało do sądów zaledwie 18 aktów oskarżenia. Skromne są także efekty wynikające z zawiadomień i wniosków w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych, kierowanych przez NIK w omawianym 2003 r. Patrząc na te wyniki w kontekście faktycznego spełnienia przez NIK standardów jakościowych w procesach kontrolnych, klub SLD ma wątpliwości, czy aby i w tym zakresie zapewnienia kierownictwa NIK o wysokiej jakości odpowiadają prawdzie i czy nie jest to efekt po prostu spłycenia kontroli.</u>
<u xml:id="u-151.11" who="#PosełAndrzejOtręba">Panie Marszałku! Mam jeszcze wiele innych wątków, ale na koniec chciałbym powiedzieć, że Klub Parlamentarny SLD, poza przedstawionymi uwagami do sprawozdania o działalności Najwyższej Izby Kontroli za rok 2003, dostrzega wiele pozytywnych elementów wprowadzonych przez tę instytucję. Zdecydowanie widoczne są sukcesy w działalności opisanej w sprawozdaniu dotyczące m.in.: realizacji budżetu, działalności w zakresie rozwoju zawodowego pracowników, współpracy międzynarodowej, zwłaszcza w zakresie kontaktów z instytucjami europejskimi i udziału NIK w pracach ich organów, podejmowania wspólnych kontroli na zasadzie współpracy z urzędami kontroli innych państw, działalności wydawniczej, w tym wydania podręcznika kontrolera, szerokiej informacji o realności NIK na stronie internetowej, a także działalności dotyczącej załatwiania skarg i wniosków. Podzielam również wszystkie te pozytywne oceny, które przedkładał sprawozdawca komisji, nie będę więc ich powtarzał.</u>
<u xml:id="u-151.12" who="#PosełAndrzejOtręba">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak już wcześniej powiedziałem, nie sposób w tak krótkim oświadczeniu odnieść się szczegółowo do wszystkich kwestii i problematyki zapisanej w sprawozdaniu, zwłaszcza w części odnoszącej się do działalności merytorycznej NIK, co wymagałoby znacznie głębszych analiz opartych nie tylko na samym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-151.13" who="#PosełAndrzejOtręba">Klub Parlamentarny SLD pozytywnie ocenia działalność Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. Przedstawione uwagi, mam nadzieję, przyczynią się do zwiększenia efektywności pracy, podniesienia autorytetu NIK, a także wyeliminowania podejrzeń o upolitycznienia Izby. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Teresę Piotrowską występującą w imieniu Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PosełTeresaPiotrowska">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#PosełTeresaPiotrowska">Panie Marszałku! Panie Prezesie! Panie, Panowie Posłowie! Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej - tak zapisano w Konstytucji Rzeczypospolitej - podlega Sejmowi, działa na zasadach kolegialności. Uznanie NIK za naczelny organ kontroli państwowej oznacza, że Izba jest wyodrębnionym funkcjonalnie organem państwowym, ma wiodącą rolę w realizacji zadań kontrolnych w państwie i, co należy mocno podkreślić, jej ustalenia, oceny, uwagi, wnioski mogą być weryfikowane tylko w postępowaniu prowadzonym przez ten organ. Nawet Sejm, któremu Izba podlega, nie ma uprawnień do dokonywania w tym zakresie jakichkolwiek zmian. Niestety nie wszyscy posłowie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej chcą o konstytucyjnych zapisach pamiętać, zwłaszcza wtedy, gdy wyniki kontroli obnażają nadużycia sprawowanej przez nich władzy.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#PosełTeresaPiotrowska">Platforma Obywatelska nie zgadza się na jakiekolwiek polityczne majstrowanie przy Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#PosełTeresaPiotrowska">Wysoki Sejmie! Każde demokratyczne państwo ze szczególną troską musi dbać o zachowanie czystych i przejrzystych reguł gospodarowania publicznymi pieniędzmi. To Najwyższa Izba Kontroli dostarcza Sejmowi informacji o stanie państwa, o stanie finansów publicznych, to właśnie stąd płyną często pierwsze informacje o pojawianiu się niekorzystnych zjawisk i tendencji. Informacje te ujawniają mechanizmy sprzyjające powstawaniu nieprawidłowości. Głównym priorytetem NIK jest wykazywanie zagrożeń wynikających z nieprawidłowości i nierzetelności w wykonywaniu zadań publicznych.</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#PosełTeresaPiotrowska">Omawiamy dzisiaj coroczne sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej pozytywnie ocenia działalność Najwyższej Izby Kontroli. Ocena ta wynika ze szczegółowej analizy przedłożonego sprawozdania, a także z pozytywnych opinii, jakie przedłożyły wszystkie komisje, na czele z Komisją do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#PosełTeresaPiotrowska">Najwyższa Izba Kontroli dobrze wypełnia swe konstytucyjne i ustawowe obowiązki. Wykonując obowiązki określone w ustawie o NIK, Izba przekazała w 2003 r. organom powołanym do ścigania przestępstw ponad 100 zawiadomień, zarówno w sprawie, jak i przeciwko określonym osobom. Izba przekazuje sprawy organom powołanym do ścigania przestępstw, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że przestępstwo zostało popełnione. Tu największą pozycję stanowią nadużycia uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą, wyrządzanie znacznej bądź wielkich rozmiarów szkody majątkowej (art. 296 Kodeksu karnego) - jest to 35% spraw. Poświadczenie nieprawdy w dokumentach, fałszowanie dokumentów to prawie 16% spraw. Brak ksiąg rachunkowych lub ich nierzetelne prowadzenie oraz narażanie finansów publicznych na uszczuplanie, niezgodne z przeznaczeniem wykorzystanie dotacji lub subwencji to ponad 12% zawiadomień przekazywanych organom powołanym do ścigania. Niepokojący jest również odsetek spraw dotyczących nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego; tu jednak nastąpiła tendencja spadkowa w stosunku do roku 2002, i to dobry sygnał.</u>
<u xml:id="u-153.6" who="#PosełTeresaPiotrowska">Niestety wszystkie pozostałe grupy czynów zabronionych znacząco wzrosły w stosunku do roku ubiegłego. W toku kontroli ujawniono i zgłoszono organom ścigania straty w mieniu w wysokości ponad 620 mln zł. NIK zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych przekazała w 2003 r. przewodniczącym komisji orzekających o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych 98 wniosków o ukaranie i 88 zawiadomień. Postępowaniami w tych sprawach objęto łącznie 287 osób; i tu największy procent stanowią naruszenia zasady, formy lub trybu postępowania przy udzielaniu zamówień publicznych. Inaczej mówiąc, łamano ustawę o zamówieniach publicznych aż w 37% spraw, w strukturze wniosków i zawiadomień w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Zamówienia publiczne to niestety ciągle nasza pięta achillesowa.</u>
<u xml:id="u-153.7" who="#PosełTeresaPiotrowska">Wysoka Izbo! Rok miniony nie stanowił punktu zwrotnego, jeśli chodzi o pozyskiwanie dochodów dla budżetu państwa i budżetów jednostek samorządowych. Tak jak w latach poprzednich, naruszane były podstawowe zasady gospodarowania majątkiem publicznym. Nadal środki budżetowe nierzadko wydawane były lekką ręką, niegospodarnie, bez zachowania prawa, bez przygotowania planu i niezbędnej kontroli. Świadczy o tym skala wykrytych przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości o charakterze finansowym. Izba ujawniła wydatkowanie z naruszeniem obowiązującego prawa przez podmioty funkcjonujące w sektorze publicznym lub korzystające ze środków publicznych łącznie na kwotę 1400 mln zł. Uszczuplenia w dochodach budżetu państwa, budżetów jednostek samorządu terytorialnego, państwowych i samorządowych funduszy celowych wynosiły kolejne 1700 mln zł. Inne nieprawidłowości finansowe oceniano na 1600 mln zł. Przytoczone dane wykazują, że w minionym roku ogólna kwota wykrytych przez NIK nieprawidłowości wynosiła ponad 4700 mln zł i była niestety wyższa w stosunku do roku ubiegłego o 59%.</u>
<u xml:id="u-153.8" who="#PosełTeresaPiotrowska">Podstawową przyczyną powstawania ujawnionych nieprawidłowości jest niewywiązywanie się administracji publicznej z nałożonych na nią obowiązków. Wynika to z braku skutecznego nadzoru, kontroli nad działalnością podległych urzędów, instytucji lub służb i z nieegzekwowania rzetelności, gospodarności i oszczędności w działaniach urzędników. Konsekwencją tego zaniechania jest poczucie bezkarności skłaniające do łamania regulaminów, przyjętych zasad postępowania, a co najgorsze, także do zachowań budzących podejrzenie o korupcję.</u>
<u xml:id="u-153.9" who="#PosełTeresaPiotrowska">Wysoka Izbo! Z patologiami, z nadużyciami i błędami, wykazywanymi przez kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, należy walczyć i za wszelką cenę je likwidować.</u>
<u xml:id="u-153.10" who="#PosełTeresaPiotrowska">Panie Marszałku! Panie Prezesie! Klub Platformy Obywatelskiej wysoko ocenia pracę Najwyższej Izby Kontroli i będzie głosował za przyjęciem przedłożonego sprawozdania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Elżbietę Kruk występującą w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#PosełElżbietaKruk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mamy przed sobą profesjonalne, przejrzyste i jasne sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli, jeden z podstawowych dokumentów, który Izba, wykonując konstytucyjny obowiązek, przedstawia corocznie Sejmowi. Prezes Najwyższej Izby Kontroli i przedstawiciel Komisji do Spraw Kontroli Państwowej przedstawili istotne aspekty sprawozdania. Ograniczę się więc do omówienia wybranych, a istotnych problemów związanych z działalnością Izby, tym bardziej że czas wypowiedzi klubów ograniczono w tym roku w sposób niezrozumiały tylko do 5 minut. Zwyczajowo jeśli chodzi o sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli i innych instytucji, kluby mają 10 minut na swe oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#PosełElżbietaKruk">Jakie to trudności? Wynikają one bądź z błędnych wyobrażeń dotyczących zakresu kompetencji, a co za tym idzie, zbyt dużych oczekiwań co do skuteczności kontroli NIK oraz statusu Izby, a co za tym z kolei idzie, kwestii jej niezależności, bądź po prostu ze złej woli. Złej woli i chęci politycznego wykorzystania wyników kontroli; złej woli i chęci dyskredytacji NIK, jeśli ustalenia jej kontroli są, delikatnie mówiąc, niewygodne i przeszkadzają w realizacji partykularnych politycznych interesów koalicji rządzącej. Można bowiem zrozumieć nieznajomość prawa u niektórych obywateli. Co jednak myśleć, kiedy nieznajomość prawa wykazują przedstawiciele administracji państwowej i organów państwa, w tym Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#PosełElżbietaKruk">Skuteczność kontroli, tj. wykorzystanie wyników kontroli Najwyższej Izby Kontroli, to problem istotny tak dla samej Izby, jak i dla parlamentu, jak i dla właściwego funkcjonowania państwa w ogóle; nienowy i niejednokrotnie już w Sejmie poruszany. Problemu tego jednak ani debata, ani Izba sama nie rozwiąże, bowiem naprawienie wskazanych przez NIK błędów w działaniach poszczególnych podmiotów czy błędów systemowych należy nie do niej, ale właśnie do tych podmiotów lub innych organów państwa, w tym organów ścigania i Sejmu.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#PosełElżbietaKruk">Zadaniem Sejmu jest wsparcie Izby w budowie jej autorytetu, poprzez domaganie się realizacji jej wniosków i zaleceń. Tymczasem np. inicjatywa ustawodawcza Prawa i Sprawiedliwości zmierzająca do zwiększenia skuteczności wniosków de lege ferenda spełzła w tym parlamencie na niczym, choć w poprzedniej kadencji miała wszelkie widoki na uchwalenie. Przecięła ją niestety gilotyna kadencyjności. Co jednak sprawiło, że parlament w tej kadencji - a właściwie rządząca koalicja lewicowa - zmienił w tym zakresie zdanie; skoro, jak wiemy, stopień realizacji zarówno tych, jak i innych wniosków Najwyższej Izby Kontroli jest wysoce niezadowalający?</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#PosełElżbietaKruk">Sprawa druga to kwestia statusu Najwyższej Izby Kontroli i związana z nim kwestia niezależności Izby. Zawsze w tym zakresie zdarzały się nieporozumienia, ale nigdy nie dochodziło do tak drastycznie niezgodnych z rzeczywistością prawną interpretacji idących za nimi zdarzeń, jak te, które miały miejsce w roku ubiegłym i w tym roku, kiedy to doszło do zakwestionowania nie tylko wyników wielu kontroli, ale i procedur postępowania kontrolnego.</u>
<u xml:id="u-155.5" who="#PosełElżbietaKruk">Najbardziej jaskrawe przykłady nerwowych reakcji przedstawicieli rządu i posłów z koalicji rządzącej dziś, jak i kilka miesięcy temu - oczywiście różnica istnieje tylko w kwestii formalnej, bo w rzeczywistości mamy do czynienia z tą samą koalicją, a tak naprawdę różnica polega na rozłożeniu akcentów i sile wpływów różnych grup interesów w ramach tego samego obozu lewicy rządzącej - na wyniki kontroli to działania podjęte np. po ujawnieniu wyników kontroli rządowego raportu otwarcia, o sytuacji w spółkach skarbu państwa, prywatyzacji STOEN, zaopatrzenia w gaz ziemny. Działania, które w poważny sposób zagroziły przyszłości kontroli państwowej w Polsce; i w tym zakresie jest to sprawa fundamentalna dla funkcjonowania demokratycznego państwa.</u>
<u xml:id="u-155.6" who="#PosełElżbietaKruk">W przypadku kontroli tzw. raportu otwarcia, kiedy NIK ujawniła, że nie był to rzetelny i obiektywny dokument, mieliśmy do czynienia z takimi działaniami organów ścigania, w tym prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które zmierzając do ratowania kompromitującego dla rządu raportu otwarcia, próbowały doprowadzić do zdyskredytowania Najwyższej Izby Kontroli poprzez podważenie ustawowych procedur, a co za tym idzie, ustaleń kontroli. Prym wiódł tu były już przewodniczący Komisji do Spraw Kontroli Państwowej poseł Andrzej Pęczak, który wówczas rażąco przekroczył uprawnienia Sejmu i jego organów, wkraczając w konstytucyjne i ustawowe kompetencje NIK.</u>
<u xml:id="u-155.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-155.8" who="#PosełElżbietaKruk"> Instytucji, której niezależność jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania państwa prawa.</u>
<u xml:id="u-155.9" who="#PosełElżbietaKruk">Jeszcze inny wymiar miała reakcja przedstawicieli rządu Leszka Millera na wyniki kontroli prywatyzacji STOEN i będzie miała reakcja przedstawicieli rządu Marka Belki na wyniki kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny, nie dotyczy bowiem tylko wewnętrznych rozgrywek polityczno-biznesowych, lecz jest związana z bezpieczeństwem państwa, dotyczy więc kwestii strategicznych o wielkiej wadze dla przyszłości Polski. W obu tych przypadkach, zarzucając NIK upolitycznienie, próbuje się nie dopuścić do debaty publicznej nad ustaleniami jej kontroli. A najważniejsze z nich to zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego Polski.</u>
<u xml:id="u-155.10" who="#PosełElżbietaKruk">Zamiast rozważać więc wnioski NIK próbuje się odrzucać jej informacje lub się je odrzuca tylko dla celów propagandowych, bo nie ma ten gest żadnych skutków prawnych. Realizuje się to wbrew interesowi państwa, tylko dla własnych interesów rządzącego obozu politycznego. Wykorzystuje się przy tym niewiedzę części opinii publicznej i niektórych posłów. Z przykrością należy stwierdzić, że wielu parlamentarzystów nie zna zasad określających status prawny Najwyższej Izby Kontroli, jej miejsca i stopnia niezależności w systemie organów państwa. Wynika z tego, że przy każdej okazji należy przypominać, iż konstytucja czyni z NIK organ zajmujący najwyższą pozycję w całym systemie organów i instytucji realizujących kompetencje kontrolne państwa. Konstytucja mówi o podległości NIK wobec Sejmu, ale ta wyraża się jedynie poprzez wyraźnie określone w konstytucji i ustawie kompetencje Sejmu wobec NIK. Izba jest konstytucyjnym, odrębnym i samodzielnym organem państwa, a nie organem Sejmu.</u>
<u xml:id="u-155.11" who="#PosełElżbietaKruk">Status prawny to jednak nie tylko odpowiednie normy. Ważna jest też praktyka ich stosowania. Normy prawne konstytuują system, ale żeby funkcjonował, potrzebne są nie tylko instytucje ustrojowe, ale i mechanizmy polityczne. Tak więc parlament i Najwyższa Izba Kontroli winny się nawzajem wspierać w zapewnianiu skutecznego rządzenia państwem i podejmowaniu działań naprawczych lub w wywieraniu nacisku, aby działania te zostały podjęte.</u>
<u xml:id="u-155.12" who="#PosełElżbietaKruk">Wracając do sprawozdania, Prawo i Sprawiedliwość pozytywnie ocenia działalność Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. Nie tylko z analizy sprawozdania, ale i z doświadczenia pracy Sejmu i jego organów wynika, że Izba dobrze wypełniała swe konstytucyjne obowiązki oraz wykonywała działalność kontrolną zgodnie z planem kontroli zatwierdzonym przez Sejm. Wszystkie komisje sejmowe pozytywnie zaopiniowały przedłożone przez NIK sprawozdanie. Wiele z nich wysoko oceniło zarówno poziom merytoryczny otrzymywanych materiałów, jak i bezpośrednią współpracę z jej przedstawicielami w trakcie posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-155.13" who="#PosełElżbietaKruk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość wnoszę o przyjęcie sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli z działalności w 2003 r. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-155.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana marszałka Józefa Zycha występującego w imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#PosełJózefZych">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Występując w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, mógłbym właściwie skwitować sprawę jednym zdaniem. Najwyższa Izba Kontroli naszym zdaniem prawidłowo wykonuje i realizuje ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli, podejmując kluczowe problemy występujące w naszym państwie. Pozytywnie to oceniamy i oczywiście jesteśmy za tym, aby ta rzetelna i obiektywna ocena służyła również umacnianiu pozycji Izby. Ale słuchając dzisiejszych wystąpień, zastanawiam się nad jedną rzeczą. Część wystąpień dotyczyła właściwie pewnej teorii, jakoby Sejm próbował wchodzić w kompetencje Najwyższej Izby Kontroli. Zgadzam się z panią poseł Kruk, że najpierw trzeba znać dokładnie ustawę o NIK, procedurę, konstytucję, ale trzeba znać także sprawy związane z działalnością Najwyższej Izby Kontroli w ramach podporządkowania Sejmowi. To podporządkowanie nie polega tylko na tym, że marszałek powołuje prezesa i wiceprezesów, że wysłuchujemy informacji itd. O kwestiach stosunku Sejmu i NIK decyduje także to, z czym niedawno mieliśmy do czynienia, kiedy cała nasza Izba podjęła uchwałę o zleceniu Najwyższej Izbie Kontroli kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. To są problemy, które moim zdaniem są jasne, proste, a zatem dzisiaj wywoływanie tematu, jakoby był jakikolwiek spór pomiędzy Sejmem a Najwyższą Izbą Kontroli, jest niebezpieczne. Jeżelibyśmy stawiali sprawę tak, że są pewnego rodzaju rozgrywki polityczne, są ugrupowania, które dążą do obniżenia rangi Najwyższej Izby Kontroli, byłbym pierwszym przeciwnikiem tego, bo przecież owe ugrupowania mogłyby doprowadzić do zmiany ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Nic takiego się nie dzieje. Przyszedł czas, że pewne rzeczy - w moim przekonaniu w interesie Najwyższej Izby Kontroli i w ogóle kontroli w państwie - trzeba uregulować również ustawowo, chociażby problem samej procedury, która jest skomplikowana, przedłuża czasem postępowanie itd. A więc sprawy nie ma. Prezydium Sejmu, które spotykało się wczoraj z kierownictwem Najwyższej Izby Kontroli, pozytywnie ją ocenia. Myślę, że w państwie demokratycznym, jeżeli wszyscy myślimy o niezależności, o demokracji, o realizowaniu zadań, wszelkie dyskusje są możliwe, tylko one powinny do czegoś prowadzić. Myślę, że dzisiaj Sejm i mój klub opowiada się za tym, aby umacniać pozycję Najwyższej Izby Kontroli, więc także aby zwrócić uwagę na podstawową sprawę, mianowicie na wykonywanie wniosków płynących z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli. To jest sprawa podstawowa. A że jest z tym nie najlepiej, to doskonale wiemy. I to jest problem numer jeden.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#PosełJózefZych">Pan poseł Otręba i pani poseł Kruk poruszyli kwestię raportu. Komisja do Spraw Kontroli Państwowej zetknęła się z tym problemem - i to była dla nas trudna sprawa, przypominam sobie, sam nie byłem wcale zwolennikiem merytorycznych rozstrzygnięć itd. Niemniej jednak wtedy w komisji, skoro już dyskutowaliśmy, to zastanawialiśmy się, czy przedmiotem kontroli może być sam raport jako raport, czy też chodzi o to, co w tym raporcie stwierdzono. Bo jeżeli chodzi o działalność spółek, prawidłowość itd., nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że NIK ma prawo i powinien to robić.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#PosełJózefZych">I druga sprawa. Dziś stanęliśmy jako komisja przed następnym bardzo trudnym dylematem, w związku z ustaleniami Najwyższej Izby Kontroli dotyczącymi umów zawartych na dostawy gazu z Rosji. Mój klub od początku twierdził, że sprawa obrotu gazem i wydobywania gazu w Polsce to problem bardzo istotny, z którym ostatnie trzy rządy kompletnie sobie nie radzą. W związku z tym jutro czy pojutrze będziemy rozpatrywać projekt uchwały Sejmu, naszej inicjatywy, m.in. o restrukturyzacji PGNiG i przedstawieniu przez rząd realnej koncepcji. Dziś mamy znów w komisji dylemat bardzo istotny, bo jest skarga dotycząca postępowania. Jest pytanie, czy w sytuacji kiedy są zarzuty - z przykrością słuchałem niektórych zarzutów pod adresem NIK, często były niesłuszne, a czasami wręcz bezczelne - Komisja do Spraw Kontroli Państwowej ma się nimi zająć i zbadać problem procedur postępowania, czy też nie ma takiego prawa. I druga rzecz: wobec tego które z komisji mają merytorycznie się tym zająć? Wiemy już, że i Komisja Gospodarki, i inne komisje będą zajmować się problemem. A więc uznając, że w tym wypadku NIK podjął temat istotny dla naszego państwa: bezpieczeństwa energetycznego, jesteśmy - i mój klub, i sądzę, że również Komisja do Spraw Kontroli Państwowej - zainteresowani, by doprowadzić do ustalenia, czy rzeczywiście interes ten był naruszony. A jeżeli był naruszony, to oczywiście to nie może się rozpłynąć, to nie może być jeszcze jeden z wniosków, który wynika z ustaleń i nie ma żadnych zakończeń.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#PosełJózefZych">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym, żeby nie było żadnej niejasności. Przez wiele lat współpracowałem z Najwyższą Izbą Kontroli, doskonale rozumiem zadania, postawy i chciałbym powiedzieć, że obecne kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli dąży do tego, aby być organem, który rzeczywiście przygotowuje sprawiedliwie i poważnie materiały dla Sejmu. Ale nie może to jednocześnie oznaczać, że Sejm nie ma wpływu na działalność, że nie ma możliwości oceny, itd. Myślę, że interes Sejmu i interesy NIK są tożsame. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę pana posła Zdzisława Kałamagę o zabranie głosu w imieniu Socjaldemokracji Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie! Sprawozdanie z działalności NIK za rok ubiegły, liczące bez załączników 260 stron, obrazuje wykonaną w ubiegłym roku wielką pracę przez pracowników NIK, za którą w imieniu Klubu Parlamentarnego Socjaldemokracji Polskiej wyrażam podziękowanie i przekazuję wyrazy uznania. Jest to praca wykonana przede wszystkim na rzecz Sejmu, który dzięki kontrolom NIK, dzięki wynikom tej kontroli otrzymuje fotografię stanu państwa w różnych obszarach jego działalności. W sprawozdaniu wyróżniono 6 najważniejszych kontrolowanych przez NIK obszarów: deficyt budżetowy i dług publiczny, restrukturyzacja gospodarki, ochrona zdrowia i prawa socjalne, bezpieczeństwo narodowe, procesy integracji z Unią Europejską, działania antykorupcyjne. Większość z tych obszarów podlega zresztą systematycznej, co rok ponawianej kontroli, która pozwala na obserwację i wyciąganie wniosków o charakterze systemowym, dotyczącym mechanizmów funkcjonowania państwa. Sprawozdanie zawiera wiele krytycznych ocen funkcjonowania różnych, wcześniej wymienionych obszarów i te krytyczne oceny są uzasadnione. Lektura sprawozdania w tym zakresie przybliża problematykę kontroli i formułuje oceny ogólne, zachęcając do studiowania konkretnych informacji, taki wykaz mamy w załączniku.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#PosełZdzisławKałamaga">Bardzo istotną kwestią jest polityka informacyjna Izby. Bardzo dobrze przyjął się zwyczaj organizowania konferencji prasowych i przedstawiania na nich wyników kontroli. Konferencje te cieszą się dużym zainteresowaniem, a dzięki nim opinia publiczna dowiaduje się o tym, co się dzieje w państwie. Jest jednak pewien problem dotyczący tzw. przecieków, od czasu do czasu niestety, zdarzających się. Chcę wierzyć, że nie powstają one z winy Izby, a przeciekają z instytucji kontrolowanych, gdy docierają tam wystąpienia pokontrolne. Jakby nie było, powstaje bardzo niezręczna sytuacja. Izba czasami jest pomawiana, że gra tymi przeciekami, wciąga się w to wszystko organy Sejmu i - co jest naturalne - Komisję do Spraw Kontroli Państwowej. Ja tylko przypomnę, że wiele miesięcy wcześniej, zanim pojawił się raport otwarcia, to w prasie ukazały się wyniki czy potencjalne wyniki kontroli z tego raportu otwarcia. I tu wszyscy mamy dylemat, bo z jednej strony jest ustawa o NIK, która reguluje te kwestie, a z drugiej strony są dwie inne ustawy, które zmuszają do udzielania informacji, i dwie, które te informacje blokują. Tymi zmuszającymi są: prawo prasowe, nakazujące udzielania informacji prasie, i ustawa o dostępie do informacji publicznej, gwarantująca obywatelom dostęp do wiedzy o tym, jak działają instytucje publiczne. Dwie blokujące to ustawa o ochronie informacji niejawnych i ustawa o ochronie danych osobowych. Dopóty, dopóki nie mamy w ustawie o NIK stosownych regulacji, chciałbym zaapelować do wszystkich, którzy korzystają z opracowań Najwyższej Izby Kontroli o szczególną staranność w publicznym przedstawianiu wyników kontroli. W bardzo wielu przypadkach tam jest najmniej profesjonalizmu. Bardzo często - jestem o tym absolutnie przekonany, pracuję w sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej - niektóre wyrażane opinie dowodzą, że nawet wtedy, gdy nie otwarto pierwszej strony, żeby cokolwiek przeczytać, miano już gotową w tej sprawie opinię.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#PosełZdzisławKałamaga">Ta staranność w publicznym przedstawianiu wyników kontroli dotyczy także, panie prezesie, sposobu prezentacji, której wydźwięk jest uzależniony od tego, który wiceprezes to robi i - przepraszam za kolokwializm - z jakim wdziękiem czy telewizyjną miną, a tak naprawdę z jakim doborem przymiotników i innych określeń to czyni. Dotyczy to również bardzo wielu publicznych wypowiedzi poselskich.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#PosełZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Ze 170 informacji o wynikach kontroli do mediów trafia 60. W sposób szczególnie intensywny opisywanych i nagłaśnianych jest około 8,10 takich informacji rocznie. I to tylko tych negatywnych. I nie ma się czemu dziwić, że wtedy z takiego nieprawdziwego przecież obrazu wyłania się tragiczny stan państwa, a przecież wcale tak nie jest, bo ten stan państwa jest o wiele lepszy niż przekazują to media. Apeluję do państwa dziennikarzy, aby zechcieli od czasu do czasu pokazać też te obszary, które funkcjonują dobrze w naszym państwie. A według statystyk jest ich więcej niż tych, które działają bardzo źle. Naprawdę można te dane sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-159.4" who="#PosełZdzisławKałamaga">Najwyższa Izba Kontroli - zdaniem Socjaldemokracji Polskiej - powinna rozważyć angażowanie się w szerszym stopniu w procedury rekontroli, czyli sprawdzania stanu realizacji własnych wniosków i zaleceń oraz odpowiedniego sygnalizowania właściwym podmiotom ocen co do poprawy sytuacji lub jej braku, skutków zaniechań w reagowaniu i wykorzystaniu wniosków NIK w przedmiocie stosowania prawa, zaniechań ustawodawczych, luk w prawie i innych nieprawidłowości o charakterze legislacyjnym.</u>
<u xml:id="u-159.5" who="#PosełZdzisławKałamaga">Na zakończenie, wyrażając uznanie dla pracy Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r., życzę, abyście państwo nadal wzmacniali swoją niezależność, abyście mogli wzmacniać zdolność analityczną co do skutków prawa, a nie tylko zgodności z nim, i aby nasze polskie realia tak się zmieniały, żeby było mniej powodów do krytycznych raportów Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-159.6" who="#PosełZdzisławKałamaga">Klub Parlamentarny Socjaldemokracji Polskiej wyraża pozytywną opinię o działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Pan marszałek Zych w trybie sprostowania.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę bardzo, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PosełJózefZych">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym na wstępie przeprosić, bo przejęzyczyłem się - oczywiście, prezesa Najwyższej Izby Kontroli wybiera Sejm. Przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Włodzimierza Czechowskiego występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Otrzymaliśmy pięknie wydane na kolorowym papierze kolorowe sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli z jej działalności w 2003 r. Na tych kolorowych kartach sprawozdania zapisane są jednak zatrważające treści. Czarna społeczno-gospodarcza rzeczywistość wyziera z każdej z tych kolorowych kart. NIK w 2003 r. skontrolował 3294 jednostki i ujawnił niezgodne z prawem wydatki i uszczuplenia dochodów na ponad 4679 mln zł.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Na poprzedniej sesji posłowie rządzącej koalicji SLD-Unii Pracy, Socjaldemokracji marszałka Borowskiego, przy pełnym poparciu posłów Platformy Obywatelskiej, dla dobra Polski zabrali emerytom i rencistom prawo do nominalnej corocznej waloryzacji ich świadczeń pieniężnych. Aby zaoszczędzić 3,5 mld zł w roku 2005, pozbawiono emerytów corocznej waloryzacji. Uczyniono to w okresie, gdy wzrost cen, w tym szczególnie wzrost cen na żywność i lekarstwa, wywołany przez integrację z Unią Europejską, i tak już pogorszył bytowe warunki najsłabszej grupy społecznej. A rząd nie bardzo wie, skąd wziąć środki na opłatę składki do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Ze swoich pensji...)</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Zapowiadając obłudnie likwidację starego portfela za 11 mld zł, jednak w końcowym efekcie zarobi 16,5 mld w ciągu 7 lat. Przykre jest to, że pan premier Hausner, wiedząc, jakie będą skutki wejścia do Unii Europejskiej, celowo w uzasadnieniu do ustawy założył zaniżone dane planistyczne.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Kolejny już raz emeryci i renciści przekonali się, że politycy partii i ekip rządzących Polską od 14 lat oszczędności szukają tylko u najbiedniejszych. Wcześniej przecież zlikwidowano fundusz alimentacyjny i dziesiątki tysięcy matek z dziećmi zamiast kilkuset złotych alimentów otrzymuje dziś tylko kilkadziesiąt złotych zasiłku. Kolejne natomiast ustawy wprowadzające dalsze cięcia socjalne czekają na uchwalenie i w sumie ograniczą ten sektor na 34 mld w ciągu czterech lat. Miliony naszych obywateli muszą więc znosić pogorszenie swoich warunków bytowych, bo właśnie do ich kieszeni państwo sięga najczęściej. Oszczędza się na najsłabszych członkach społeczeństwa, gdy w tym samym czasie różne instytucje państwowe, różne organa i jednostki marnotrawią miliardy złotych.</u>
<u xml:id="u-163.5" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Czy coś z tych ustaleń, których dokonuje NIK, wynika? Wnioski kierowane przez NIK do prokuratury kończą się zwykle umorzeniami. Na 159 spraw skierowanych przez NIK do organów ścigania zakończono postępowanie w 22, tylko 3 sprawy trafiły do sądów, z czego w jednej zapadł wyrok, pozostałe 19 umorzono. Przecież to jest eldorado dla przestępców gospodarczych. A więc ci, co marnotrawią miliardy złotych, miliardy społecznych pieniędzy, dalej pozostają na swoich stanowiskach. Mają zapewnione wysokie wynagrodzenia, a jak muszą odejść, to z wielotysięcznymi odprawami.</u>
<u xml:id="u-163.6" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Z korupcją walczą wszyscy, tyle tylko, że walczą słowami, a jak w rzeczywistości walczy się z korupcją, to pokazało nam postępowanie przed komisją śledczą w sprawie afery Rywina. Pan prezydent, jako strażnik praworządności, od początku wie o korupcyjnej propozycji. Rozmawia ze wszystkimi najważniejszymi świadkami tej afery. Poleca swoim ministrom wyjaśnić sprawę. A może chodziło mu nie o wyjaśnienie, tylko o ustalenie, jakie fakty przedostały się do wiadomości publicznej? Wiedząc to wszystko, z całą premedytacją pan prezydent nie zawiadamia prokuratury o korupcji na szczycie władzy.</u>
<u xml:id="u-163.7" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Przypomina to stare przysłowie: ryba psuje się od głowy. Tolerancja dla korupcji, złodziejstwa, rozkradania publicznego grosza i jego marnotrawstwa okazywana na szczytach władzy przenosi się na urzędnicze doły i uderza bezpośrednio w obywateli. Jeśli większość kradnie, to nikt nie ponosi odpowiedzialności. W takim kraju żyjemy, że władza szasta pieniędzmi na lewo i prawo, a nikt nie jest zainteresowany takimi zmianami prawa, które położyłoby kres nieprawidłowościom. Z korupcją walczy się tylko słowami.</u>
<u xml:id="u-163.8" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Najwyższa Izba Kontroli zdefiniowała główne obszary dysfunkcjonalne, w których stwierdzono nieprawidłowości. ABW publikuje też w Internecie raport poświęcony korupcji. Odbywają się narady, prokuratura twierdzi, że ściga przestępców, ale to wszystko są pozorowane działania, na pokaz. Karane są płotki i ci, co wypadli z układu. Natomiast w mętnej wodzie życia społeczno-gospodarczego Polski grube ryby i rekiny pływają sobie spokojnie.</u>
<u xml:id="u-163.9" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Przecież to nie państwowe organa kontroli i ochrony prawa ujawniły aferę salezjańską, w której wyprowadzono z banków 2 mld zł. Wszystko jest zgodne z prawem, tylko 2 mld się ulotniły i Bank Staropolski upada, znikają oszczędności tysięcy Polaków i co na to NIK? No nic, mówi, że system bankowy, ukochane dziecię pana prezesa Balcerowicza ma tak działać, bo daje oprocentowanie na wkłady 1,2%, a pożycza na 15, a nawet 39, jak np. odsetki od kart kredytowych.</u>
<u xml:id="u-163.10" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Słusznie NIK koncentruje swoją uwagę na problematyce prywatyzacyjnej, tylko że te kontrole są już bez znaczenia dla tysięcy miejsc pracy, które przez prywatyzację zlikwidowano. Wynik opisanej przez NIK kontroli prywatyzacji STOEN-u nie jest dla Samoobrony zaskoczeniem. Niektóre kluby opozycyjne protestowały przeciwko prywatyzacji. Ostrzegaliśmy, że mieszkańców Warszawy będzie to drogo kosztować, a odcięcia od prądu będą szybkie. Gdyby tę kontrolę przeprowadzono przed sprywatyzowaniem STOEN-u, opierając się na doświadczeniach, jakie mieliśmy z gliwickimi zakładami elektrycznymi, na pewno by do tego nie doszło. Pokazała to również dyskusja nad prywatyzacją grupy G-8. Przyjaciele jaśnie nam panującego pana prezydenta zapragnęli zrobić kolejny miliard, więc prezydencki rząd pana premiera Belki zrobi chyba wszystko, aby te marzenia się spełniły.</u>
<u xml:id="u-163.11" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Dokonując kontroli prywatyzacji PZU SA, Najwyższa Izba Kontroli powinna rozważyć np. celowość sprzedaży największego krajowego ubezpieczyciela takiemu konsorcjum, które nie liczy się prawie na rynku europejskim.</u>
<u xml:id="u-163.12" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Każda grupa zagadnień, które były priorytetowe w kontrolach NIK w 2003 r., zasługuje na odrębną dyskusję na forum Sejmu oraz na wykorzystanie uwag i wniosków wynikających z tych kontroli do uszczelnienia systemu. Zastanowić się trzeba nad stwierdzonym przez NIK spadkiem liczby skarg na funkcjonowanie służby zdrowia. Jak to wyjaśnić w zestawieniu z ujawnionymi w mediach niedociągnięciami tej służby? Stwierdzone przez NIK braki organizacyjne, niewystarczające finansowanie i brak decyzji koniecznych do reorganizacji służby zdrowia i szpitali - to wszystko powinno być wykorzystane w pracach nad ustawą o Narodowym Funduszu Zdrowia. Służba zdrowia, chcę to powiedzieć, to łakomy kąsek, który można będzie, przez cwaniaków, kupić za długi - i temu musimy się przeciwstawić. Jeśli chcemy przekonać się...</u>
<u xml:id="u-163.13" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Kończę już, naprawdę ostatnie zdania.</u>
<u xml:id="u-163.14" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Jeśli chcecie się państwo przekonać, jak Samoobrona poradziłaby sobie z tym problemem, to dajcie nam szansę - na pewno udowodnimy, że mamy konkretne i dobre rozwiązania, mamy ludzi, którzy to poprowadzą. Nie akceptujcie tego, co nie powinno być akceptowane. Jeśli jesteście za radykalnymi zmianami na lepsze, za polską drogą do dobrobytu, to, szanowni wyborcy, idźcie do najbliższych wyborów, zagłosujcie za zmianami i wtedy coroczne sprawozdania NIK-u będą miały nie tylko kolorowe karty, ale również treść tych raportów nie będzie już tak ponura, jak dziś.</u>
<u xml:id="u-163.15" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Samoobrona wysoko ocenia działalność NIK-u, życzy mu dalszych i jeszcze bardziej konkretnych osiągnięć. Chcę stwierdzić, że będziemy głosowali za przyjęciem sprawozdania NIK. Dziękuję bardzo i przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Kędrę występującego w imieniu Ligi Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PosełRyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Liga Polskich Rodzin mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie sprawozdania z działalności NIK-u za 2003 r.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#PosełRyszardKędra">Przedstawione Wysokiej Izbie sprawozdanie jest materiałem bardzo obszernym i merytorycznym. Pod tym względem, jak co roku zresztą, jest zgodne z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Organizacja, staranność i troska o gospodarność zwraca naszą uwagę i zasługuje na poparcie. Instytucja, która do tej pory oparła się naciskom politycznym, zasługuje na słowa uznania. Tak długo NIK będzie cieszył się autorytetem jako najwyższy organ kontroli państwowej, jak długo nie stanie się narzędziem politycznych interesów. Klub Ligi Polskich Rodzin to zauważa i docenia.</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#PosełRyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Ligi Polskich Rodzin ma jednak wątpliwości co do dalszych działań Najwyższej Izby Kontroli w naszej nowej sytuacji, tzn. po wejściu Polski w struktury Unii Europejskiej. Jaka będzie strategia Najwyższej Izby Kontroli? Przecież wszystkie te programy, strategie i wizje muszą być podporządkowane gospodarce Unii Europejskiej, bo polskiego systemu gospodarczego już nie ma, a jak jest, to tylko z nazwy. Nowe zadania, nowe cele dla Najwyższej Izby Kontroli powinny być jasno określone i przedstawione przez Wysoką Izbę. Ten temat powinien być poruszony w specjalnej debacie przeprowadzonej w Wysokiej Izbie. Obowiązkiem naszym jest ustanowienie nowego prawa dotyczącego działalności Najwyższej Izby Kontroli w nowej rzeczywistości. Tylko takie działania spowodują poprawę warunków pracy Najwyższej Izby Kontroli, wyznaczą strategiczne dla państwa polskiego cele i zadania.</u>
<u xml:id="u-165.3" who="#PosełRyszardKędra">Najwyższa Izba Kontroli kontroluje tylko część funkcjonowania państwa, dlatego też nie mamy pełnego obrazu wydatkowania publicznych pieniędzy. Ograniczone są uprawnienia Najwyższej Izby Kontroli w zakresie niezasadności zajmowania ważnych stanowisk w strukturach administracji państwowej przez osoby, które wcześniej dopuściły się łamania prawa w wydatkowaniu publicznych pieniędzy. I tu służę przykładem - jak to jest możliwe, że obwiniany w raporcie NIK-u z 2002 r. pan Jacek Świątkiewicz, który dopuścił się nieprawidłowości przy prywatyzacji szpitala, zostaje nominowany na wiceministra zdrowia? Jak to jest możliwe, że rząd nie zasięga opinii Najwyższej Izby Kontroli w sprawach tak ważnych dla państwa?</u>
<u xml:id="u-165.4" who="#PosełRyszardKędra">Cieszy nas oczywiście, że NIK zwraca uwagę na fakt rosnącego długu publicznego. Jego wzrost, 15-procentowy w skali kraju, stanowi poważny problem, który może spowodować destabilizację finansów publicznych państwa. 20-procentowe bezrobocie, dalsze ubożenie społeczeństwa oraz wzrost różnych patologii społecznych, korupcja, bezkarność, tolerowanie tych patologii powodują brak poczucia stabilności i antypaństwowe postawy społeczne.</u>
<u xml:id="u-165.5" who="#PosełRyszardKędra">Prywatyzacja - temat rzeka. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że zdecydowana większość prywatyzacji sektora publicznego i gospodarczego w państwie polskim została przeprowadzona źle. Co to znaczy? To znaczy, że kolejne rządy dopuściły się nieprawidłowości i łamania obowiązującego w Polsce prawa. Najwyższa Izba Kontroli składa raporty, rząd rządzi, jak chce, i robi, co chce, a społeczeństwo patrzy z niedowierzaniem na rozkład państwa polskiego. Negatywną prawidłowość stanowi brak właściwej reakcji na uwagi i wnioski Najwyższej Izby Kontroli. Negatywną prawidłowością jest również fakt braku zainteresowania lub zainteresowania bardzo spolegliwego ze strony NIK co do dalszego dogłębnego kontrolowania wyników swojej pracy.</u>
<u xml:id="u-165.6" who="#PosełRyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Co do szczegółów, chciałbym zwrócić uwagę panu prezesowi Sekule, że np. przy zakupie kołowego transportera opancerzonego w pięciu przypadkach została złamana ustawa o zamówieniach publicznych. Nie było oczekiwanej przez nas reakcji ze strony Najwyższej Izby Kontroli. Następna sprawa, która bulwersuje polskie społeczeństwo, to sprzedaż polskich hut. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Skarbu Państwa inspektor NIK stwierdził wprost, że polskie hutnictwo musi być sprywatyzowane. Jak wygląda sytuacja dzisiaj, wszyscy wiemy. Nie musiało być prywatyzacji, a jak już, to nie za marne grosze - 6 mln wpływu do budżetu państwa za polskie huty.</u>
<u xml:id="u-165.7" who="#PosełRyszardKędra">My wiemy, że Najwyższa Izba Kontroli nie ma możliwości sprawczych. W tym miejscu chciałbym przypomnieć, Wysoka Izbo, że taka instytucja istniała w II Rzeczypospolitej, była nią Prokuratoria Generalna. Wszystkie kolejne rządy w III Rzeczypospolitej nie zgadzały się na powstanie Prokuratorii Generalnej. Dla przypomnienia Wysokiej Izbie: od projektu ustawy zgłoszonego przez Konfederację Polski Niepodległej, później przez AWS, w tej kadencji przez Polskie Stronnictwo Ludowe, nie było i nie ma większości w polskim parlamencie, aby taka instytucja jak Prokuratoria Generalna powstała.</u>
<u xml:id="u-165.8" who="#PosełRyszardKędra">Raport NIK jest bardzo obszerny i trudny do omówienia w ograniczonym czasie. Wskazanie nieprawidłowości wynikających z wyników kontroli i ich ocena przez Najwyższą Izbę Kontroli cieszy, ale jednocześnie bulwersuje nas fakt, że nie ma do tej pory konsekwencji tych kontroli w zadowalającej nas mierze. Dlatego też proszę się nie dziwić, że większość zgłaszanych przez Najwyższą Izbę Kontroli uwag i wniosków, niemających później skutków prawnych, nie zadowala większości społeczeństwa polskiego. Brak konsekwencji w eliminowaniu przyczyn występujących wynaturzeń i łamania prawa nie jest co prawda winą Najwyższej Izby Kontroli, ale potwierdza słabość i degradację państwa polskiego, a co za tym idzie, również słabość najwyższego organu kontrolnego w tym państwie.</u>
<u xml:id="u-165.9" who="#PosełRyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisja do Spraw Kontroli Państwowej rozpatrzyła i oceniła sprawozdanie NIK z działalności za 2003 r. i wydała pozytywną opinię. Klub Parlamentarny Liga Polskich Rodzin przychyla się do opinii komisji z uwagami, które wcześniej przedstawiłem. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-165.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! Państwo posłowie: Barbara Marianowska, Maria Nowak, Edward Maniura, Ryszard Pojda i Zenon Tyma wyrazili chęć zadania pytania.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Chciałbym zapytać: Czy ktoś z państwa posłów jeszcze chciałby się zapisać do zadania pytania?</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Zamykam więc listę.</u>
<u xml:id="u-166.5" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Określam czas pytania na 2 minuty.</u>
<u xml:id="u-166.6" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Barbarę Marianowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#PosełBarbaraMarianowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Prezesi Najwyższej Izby Kontroli! W nawiązaniu do wystąpień klubu Prawa i Sprawiedliwości stwierdzam, że faktycznie pierwszy raz w historii Najwyższej Izby Kontroli prezes zwrócił się w 2003 r. do Wysokiej Izby w kwestii jej niezależności, a dotyczyło to kontroli polityki nadzoru właścicielskiego ministra skarbu państwa, tzw. raportu otwarcia. Również Kolegium Najwyższej Izby Kontroli wyraziło zaniepokojenie tą sytuacją i podjęło uchwałę w obronie niekwestionowanej konstytucyjnej pozycji NIK, której podstawowym celem jest ocena funkcjonowania państwa i gospodarowania środkami publicznymi.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#PosełBarbaraMarianowska">Obecnie mamy podobną sytuację i dotyczy ona wyników kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny. W ubiegłym tygodniu wicepremier Marek Pol na posiedzeniu wspólnym Komisji do Spraw Kontroli Państwowej i Komisji Gospodarki zakwestionował ustalenia Najwyższej Izby Kontroli i nazwał je absurdalnymi i nieprawdziwymi. Dlatego kieruję dzisiaj pytanie do marszałka Sejmu i proszę o odpowiedź na piśmie, czy wobec takiego zachowania wicepremiera Marka Pola pan marszałek podejmie stosowne działania, zmierzające do przestrzegania nie tylko przez organy Sejmu, ale przede wszystkim przez członków rządu, porządku konstytucyjnego, umożliwiającego wykonanie przez Najwyższą Izbę Kontroli ustawowych zadań, a także realizację dyrektywy deklaracji z Limy, którą tutaj zacytuję: Najwyższe instytucje kontrolne mogą wypełniać swoje zadania jedynie wtedy, gdy są niezależne od jednostek kontrolowanych i chronione przed naciskami z zewnątrz. Również wszelkie procedury zmiękczające działania Najwyższej Izby Kontroli są niestosowne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Marię Nowak.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#PosełMariaNowak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! W sprawozdaniu przedłożonym Wysokiej Izbie czytamy o wynikach kontroli, jakie NIK przeprowadziła w 2003 r. w organach samorządu terytorialnego. Niestety, wyniki tych kontroli wykazały wiele nieprawidłowości w stosowaniu przepisów prawnych, właściwych procedur, a także ciągle postępujące zjawisko zadłużania się samorządów. Nie napawa optymizmem fakt, że kilkanaście spośród kontrolowanych gmin przekroczyło dopuszczalny poziom zadłużenia, określony na 60% dochodów, zaś spora liczba gmin zadłużona jest na ponad 50% dochodów. Z drugiej zaś strony kontrole wykazały nieprawidłowości w zbywaniu mienia komunalnego przez gminy, co skutkowało utratą części możliwych do uzyskania dochodów.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#PosełMariaNowak">Muszę z żalem dodać, że to, co wykazały kontrole NIK, to znaczy niegospodarność, nierzetelne postępowanie, brak jawności i przejrzystości działania, jest także często tematem interwencji i skarg zgłaszanych w biurach poselskich. Wiąże się z tym bardzo często duże rozgoryczenie, zdenerwowanie społeczności lokalnej, która, gdy widzi bezkarność, popada w pewne zniechęcenie do wszelkiej władzy.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#PosełMariaNowak">Dlatego proszę o odpowiedź: Jakie są losy, a głównie efekty wniosków przyjętych przez NIK? Ile spraw w wyniku kontroli NIK właśnie w tej dziedzinie - kontroli samorządów - trafiło do prokuratury, ile z nich zostało odrzuconych jako niezasadne, a w ilu toczy się postępowanie i czy zapadły prawomocne wyroki, które w jakiś sposób zmieniły istniejącą sytuację w terenie? Prosiłabym o przedstawienie porównania, jak zmienia się to na przykład od 2001 r., 2002 r., 2003 r. Ostatnie pytanie: Czy NIK współpracuje w tym zakresie na przykład z regionalnymi izbami obrachunkowymi, które też badają i kontrolują zasadność wykonania budżetu w samorządach? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Edwarda Maniurę.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#PosełEdwardManiura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie! Chciałbym zapytać pana prezesa o politykę kadrową, jaką stosuje pan w NIK. Jak wygląda dzisiaj nabór nowych pracowników do Najwyższej Izby Kontroli? Czy powszechne są konkursy? Drugie pytanie, w nawiązaniu do pytania pani poseł Nowak. Chodzi o współpracę z regionalnymi izbami obrachunkowymi. Wiele samorządów dzisiaj jest na skraju bankructwa. Jak wyglądają relacje? Jak NIK wykorzystuje informacje na przykład z regionalnej izby obrachunkowej o zbliżającej się katastrofie w danej gminie? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Pojdę.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#PosełRyszardPojda">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#PosełRyszardPojda">Mam pytania związane ze sprawą tutaj poruszaną przez panią poseł Kruk, jak i przez pana marszałka Zycha, a dotyczy to informacji o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny. Przypomnę, że kontrola ta obejmowała lata 1998–2003. Pan prezes zatwierdził raport, o ile się nie mylę, 24 czerwca 2004 r. Są zarzuty do rządu Leszka Millera o naruszenie ustawy o umowach międzynarodowych i wydanego do niej rozporządzenia Rady Ministrów w kwestii braku opinii Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Moim zdaniem brakuje w tym raporcie, skoro kontrolą objęte były lata 1998–2003, oceny działań poprzedniego rządu w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Mimo dwukrotnego przeczytania tego sprawozdania nie znalazłem odpowiedzi w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#PosełRyszardPojda">Panie prezesie, czy umowy podpisane przez PGNiG w lipcu i we wrześniu 2001 r. dotyczące zakupu gazu z Norwegii i Danii, nazywane dużym kontraktem norwesko-duńskim, wymagały dochowania procedur określonych w art. 5, 6 i 9 ustawy o umowach międzynarodowych, jak też w § 5 rozporządzenia Rady Ministrów do tej ustawy? Jeżeli tak, to czy procedury te zostały dochowane i jakie określały warunki realizacji tych umów w stosunku do kontraktu jamalskiego i wydobycia gazu krajowego?</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#PosełRyszardPojda">I drugie pytanie. Czy przed dniem 15 października 2001 r., w którym wiceprezes Rady Ministrów pan Janusz Steinhoff zwrócił się pisemnie do ministra energetyki Federacji Rosyjskiej o renegocjacje kontraktu jamalskiego, miał on zatwierdzoną przez rząd instrukcję negocjacyjną, projekt umowy i pełnomocnictwo ministra spraw zagranicznych do prowadzenia negocjacji, zgodnie z art. 5 i 9 ustawy o umowach międzynarodowych? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-173.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zenona Tymę.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#PosełZenonTyma">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! Najwyższa Izba Kontroli cieszy się dobrą opinią w społeczeństwie i jest instytucją potrzebną w gospodarce narodowej. Wiemy, że środki przeznaczone na Najwyższą Izbę Kontroli są niewystarczające. Może by pan prezes odpowiedział na następujące pytanie: Jakie środki byłyby potrzebne w celu dobrego funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli? Jaki stan osobowy Najwyższej Izby Kontroli byłby potrzebny do wykonywania zadań, które NIK wykonuje obecnie?</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#PosełZenonTyma">Chodzi jeszcze o następującą sprawę. Wiemy, że NIK zgłasza do prokuratury dużo nieprawidłowości. Prokuratura niektóre sprawy uchyla, nie widząc znamion przestępstwa. Czy są takie sprawy, które prokuratura doprowadziła do końca?</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#PosełZenonTyma">Następne pytanie. W nr 138 „Parkietu” ukazała się informacja o finansistach, politykach i dużych pieniądzach. Czy to w jakiś sposób przyspieszy kontrolę Najwyższej Izby Kontroli w narodowych funduszach: VII, X i IV?</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#PosełZenonTyma">I jeszcze jedno pytanie. Czy Najwyższa Izba Kontroli nadal zajmuje się sprawą FOZZ? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu prezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Mirosława Sekułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Mam prośbę do pana marszałka, ażebym mógł odpowiedzieć na część pytań, a następnie, jeżeli to będzie możliwe, żeby dopuścił pan odpowiedzi moich współpracowników: wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Kownackiego i dyrektora generalnego Najwyższej Izby Kontroli pana Józefa Górnego, szczególnie na pytania pani poseł Marii Nowak i pana posła Maniury.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przede wszystkim dziękuję za wystąpienia i za uwagi dotyczące pracy Najwyższej Izby Kontroli. Wszystkie będą bardzo szczegółowo rozważone. Przypuszczam, że już dzisiaj są rozważane, dlatego że na galerii są wszyscy dyrektorzy jednostek organizacyjnych Najwyższej Izby Kontroli oraz duża część ich współpracowników. W związku z tym obiecuję, że oprócz dzisiejszego rozpatrywania tych uwag będziemy kontynuować to w naszej pracy. Dziękuję również za uwagi krytyczne, także te gorzkie. Do niektórych muszę się odnieść w sposób szczególny.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Szczególnie muszę się odnieść do sprawy, która spowodowała moje wystąpienie w dniu 3 października ubiegłego roku przed Wysoką Izbą. Chciałbym też od razu nadzwyczaj serdecznie podziękować za wsparcie udzielone przez Wysoki Sejm Najwyższej Izbie Kontroli po tej przykrej sprawie. Przypomnę, że mówiłem wtedy m.in., co następuje: zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Najwyższa Izba Kontroli podlega, w myśl zasady zwanej w literaturze ograniczonym zwierzchnictwem, Sejmowi. Mówiłem również, że Izba sumiennie wywiązuje się z obowiązków wobec Sejmu, które nakłada na nią konstytucja i ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli, oraz że Izba z ufnością powierza Sejmowi swoje troski i obawy dotyczące zagrożenia konstytucyjnie gwarantowanej niezależności postępowania kontrolnego. Ale wspomniałem również o tym, że wyrzucanie kontrolera NIK za drzwi, kwestionowanie ustawowych kompetencji Izby, odmowa udostępnienia wymaganych przez inspektorów dokumentów, wreszcie zastępowania Trybunału Konstytucyjnego w orzekaniu tego, czy przepisy ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli są zgodne z konstytucją, to zjawiska rzadkie, ale występują, to zjawiska, które muszą niepokoić.</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Zwróciłem się też do Wysokiej Izby z prośbą, aby interweniowała w sprawie zwołania przez przewodniczącego Komisji do Spraw Kontroli Państwowej posiedzeń, które odbyły się 10 i 11 września, i listu przewodniczącego komisji, w którym domagał się on włączenia członków prezydium tejże komisji do prac nad ostateczną wersją informacji na temat raportu otwarcia oraz zatwierdzenia tej informacji przez Kolegium Najwyższej Izby Kontroli, poszerzonego o posłów. Jego zdaniem argumentem przemawiającym za podjęciem takich kroków były kontrowersje dotyczące sposobu przeprowadzenia przez NIK kontroli w Ministerstwie Skarbu Państwa i w podmiotach gospodarczych. Chcę również przypomnieć, że z tą zdumiewającą prośbą pan przewodniczący wystąpił wkrótce po nieprzyjemnej bardzo akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w dniu 19 sierpnia i zatrzymaniu naszego kontrolera. Doszło też wtedy do przeszukania pomieszczeń Najwyższej Izby Kontroli. Przypomnę również, że wtedy nie wypowiadaliśmy się na temat zasadności samego zatrzymania i przeszukania. Natomiast protestowaliśmy przeciwko formie, przeciwko temu, w jaki sposób te czynności zostały przeprowadzone. Sprawa jest już w znaczący sposób wyjaśniona. Kontroler w dalszym ciągu wykonuje swoje obowiązki kontrolerskie. Myślę, że był to odosobniony przypadek, który nie będzie miał następstw.</u>
<u xml:id="u-177.4" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Po całym szeregu tych nieprzyjemnych zdarzeń doszło jednak w komisji skarbu do głosowanie nad naszą informacja i jej odrzucenia. Wtedy skierowałem pismo do pana przewodniczącego komisji, w którym stwierdziłem, że takie odrzucenie przez komisję nie ma znaczenia w sensie procedury prawnej, ale protestowałem również przeciwko takiej formie. Po kilku miesiącach intensywnych prac nad ekspertyzami prawnymi chciałbym do tej sprawy powrócić. Chcę państwu powiedzieć, że dysponujemy bardzo rzetelnymi ekspertyzami prawnymi, które stawiają następujące tezy: po pierwsze, że komisja rozpatrująca informację przedłożoną przez Najwyższą Izbę Kontroli nie jest uprawniona do decydowania o odrzuceniu tego dokumentu. Jest natomiast uprawniona do podjęcia uchwały o przyjęciu do wiadomości przedstawionej informacji. Uchwała komisji nie może zawierać oceny informacji o wynikach kontroli przedłożonej przez NIK, a decyzje komisje sejmowej nie mogą ingerować w treść dokumentów. Jeżeli zaś taka sytuacja ma miejsce, to nie rodzi ona negatywnych skutków prawnych dla Najwyższej Izby Kontroli w zakresie postępowania kontrolnego.</u>
<u xml:id="u-177.5" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Wielu posłów po zaprezentowaniu przeze mnie takiego stanowiska w czasie połączonych posiedzeń Komisji Skarbu, Komisji Gospodarki i Komisji do Spraw Kontroli Państwowej zastanawiało się, że jeżeli by przyjąć takie tezy, to wtedy gdzie byłby obszar dla aktywności komisji. Chcę więc jasno powiedzieć, że ten obszar oczywiście jest i on wynika z art. 158 regulaminu Sejmu, gdzie mowa o tym, że komisje mogą wypowiadać się w drodze uchwał. Zresztą przypomnę, że Sejm taką drogę wobec Najwyższej Izby Kontroli też już wykorzystał. Wykorzystał ją w 2000 r., przyjmując uchwałę w sprawie poprawy działalności kontrolnej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Myślę, że jest możliwość wypracowania bardzo prostych i czytelnych reguł, dzięki którym będzie szanowana wzajemna integralność instytucji - zarówno Najwyższej Izby Kontroli, jak i Wysokiego Sejmu i jego organów.</u>
<u xml:id="u-177.6" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Nie będę przytaczał całej opinii prawnej, pozwolę sobie przesłać tę opinię prawną zarówno przewodniczącym tych trzech komisji, które wtedy miały spotkanie, jak i panu marszałkowi. Chcę jedynie powiedzieć, że taka doktryna prawna nie jest czymś nowym, ale już jest bardzo ugruntowana. Przypuszczam, że szczegółowe zapoznanie się przez tych posłów, którzy byli zaskoczeni moim wystąpieniem albo którzy nie do końca zgadzają się z taką interpretacją, z tymi ekspertyzami prawnymi rozwiąże ich wątpliwości, zlikwiduje je, i że będzie można rozpatrywać informację Najwyższej Izby Kontroli w pełni szanując integralność kontrolną Najwyższej Izby Kontroli i w pełni szanując integralność komisji i jej prawo do wypowiadania się na tematy, które są przedstawiane przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-177.7" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Chciałbym również odnieść się do tych uwag, które dotyczyły koncentracji na najważniejszych kierunkach kontrolnych, jakości materiałów i sprawności czy wystarczającej efektywności jednostek organizacyjnych. Proszę państwa, myślę, że są to tematy, które nie tylko powinny być dyskutowane w Najwyższej Izbie Kontroli, ale również jest możliwość ich dyskutowania na posiedzeniach Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Myślę, że Izba, przyjmując priorytety kontrolne, kieruje się w bardzo dużym stopniu wnioskami Sejmu i jego organów, a zwłaszcza stanowiskiem i wnioskami Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jeszcze raz zastanowić się, jakie powinny być najważniejsze kierunki kontrolne i jak daleko ma być posunięta koncentracja na tych najważniejszych kierunkach kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-177.8" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Chcę zwrócić uwagę, że prawie 240 kontroli doraźnych w 2003 r. przeprowadziła Izba na wnioski posłów. W związku z tym jest również druga strona medalu, że posłowie są bardzo zainteresowani możliwością zwracania uwagi Izby i ukierunkowywania aktywności kontrolerskiej na te dziedziny, które dla nich są szczególnie ważne albo w ich rozumieniu są szczególnie istotne dla państwa. Chciałbym, żeby taka możliwość była również zachowana, żeby nadmierne koncentrowanie się na wybranych kierunkach, tych, które są sugerowane Izbie w dużym stopniu przez Wysoki Sejm, była zachowana.</u>
<u xml:id="u-177.9" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Mówiłem w czasie mojego sprawozdania, że na rok 2003 przyjęliśmy 42 sugestie Sejmu dotyczące tematów kontrolnych. Chcę to uściślić - 42 na 48, które wpłynęły do Najwyższej Izby Kontroli. Zwracam uwagę, że nie podjęliśmy tylko 6 z 48 propozycji, więc może brak koncentracji na tych najważniejszych kierunkach kontrolnych to wynik tej szerokiej palety sygnałów, które poszczególne komisje sejmowe do nas przekazują.</u>
<u xml:id="u-177.10" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Odnosząc się do pytania pana posła Pojdy, chciałbym, z całym szacunkiem, żeby pan poseł umożliwił mi nieodpowiadanie w tej chwili na to pytanie. Chciałbym, żeby proces, który został podjęty zarówno przez Komisję ds. Kontroli Państwowej, jak i trzy połączone komisje, o których już wcześniej mówiłem, został zakończony. Myślę, że wtedy będę mógł z pełną odpowiedzialnością i rzetelnością poinformować pana posła pisemnie o konkluzjach, które z tej dyskusji wynikną. Oczywiście, jest to kontrola bardzo trudna, tak samo jak trudna była kontrola tzw. raportu otwarcia. Przypomnę, że kontrola raportu otwarcia została nam zlecona przez sejmową Komisję Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-177.11" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Chcę tylko odpowiedzieć na tę część pana pytania, która dotyczyła wcześniejszych zdarzeń. Na posiedzeniu połączonych komisji podałem 6 informacji Najwyższej Izby Kontroli, które odnosiły się do tego zagadnienia. Ta nasza ostatnia jest szóstą, nie pierwszą w całym cyklu, dlatego nie ma w niej całego okresu poprzedzającego. Myślę więc, że odwołanie się tych wcześniejszych kontroli umożliwi uzyskanie pełnej wiedzy. Oczywiście jak tylko zostanie zakończona dyskusja w połączonych komisjach i w Komisji ds. Kontroli Państwowej, postaram się przygotować i przesłać panu posłowi osobną pisemną informację.</u>
<u xml:id="u-177.12" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Dziękuję, panie marszałku, i proszę o umożliwienie zabrania głosu panu prezesowi Kownackiemu i panu dyrektorowi generalnemu Górnemu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-177.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana prezesa Piotra Kownackiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliPiotrKownacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym odpowiedzieć na pytanie, które była uprzejma zadać pani poseł Maria Nowak. Otóż w działalności Izby kontrole samorządu terytorialnego zajmują bardzo ważne miejsce, specjalizują się w tym, co oczywiste, delegatury Najwyższej Izby Kontroli, ale tę problematykę podejmuje również Departament Administracji Publicznej. Od ponad dwóch lat wiąże nas porozumienie, które zawarliśmy z Krajową Radą Regionalnych Izb Obrachunkowych, i na jego podstawie corocznie przeprowadzamy jedną dużą, wspólną kontrolę. Program tej kontroli jest tak pomyślany, aby zagadnienia, które leżą w kompetencjach regionalnych izb obrachunkowych, zostały zbadane w możliwie dużej liczbie jednostek samorządu terytorialnego, a równocześnie żeby szersze kompetencje kontrolne Najwyższej Izby Kontroli pozwalały na bardziej pogłębioną ocenę niż ta, która jest możliwa do dokonania przez regionalne izby obrachunkowe.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliPiotrKownacki">W takim trybie kontrolowaliśmy w ubiegłym roku zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego, w bieżącym roku prowadzimy kontrolę gospodarstw pomocniczych działających przy jednostkach administracji publicznej, w tym samorządu terytorialnego. To jest ta część, którą robimy wspólnie z RIO. W przyszłym roku planujemy, ale to jeszcze nie jest plan uchwalony przez kolegium, zatem mogę mówić tylko o pewnych zamiarach, przeprowadzić dużą kontrolę, która by pozwoliła przeanalizować koszty działania administracji na poziomie gmin. Ta umowa z regionalnymi izbami obrachunkowymi ma na celu nie tylko prowadzenie wspólnych kontroli, ale ma służyć unikaniu sytuacji, gdy do tego samego urzędu wchodzili jednocześnie zarówno nasi kontrolerzy, jak i kontrolerzy z regionalnej izby obrachunkowej, a także, co też - nie ma co ukrywać - zdarzało się w przeszłości, że były różnice w interpretacji tych samych przepisów dokonywanej przez nas, przez naszych kontrolerów i kontrolerów z regionalnej izby obrachunkowej. Taka różnica interpretacji i jeśli chodzi o wyciągane wnioski jest czymś szalenie trudnym dla kontrolowanych, bo w końcu nie wiedzą, jak mają postępować i jakby nie zrobili, to od kogoś dostaną po głowie za nieprawidłowe postępowania. Zatem tam, gdzie może być niejednoznaczna interpretacja, dokonujemy uzgodnień i następnie trzymamy się już jednego sposobu działania.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliPiotrKownacki">Wśród tych kontroli, które stosunkowo niedawno robiliśmy i które również dotyczą działalności samorządu terytorialnego, warto zwrócić uwagę na kontrolę - to już jest kontrola tegoroczna, więc sprawozdanie jej nie opisuje, niejako wybiegam do dyskusji, która w przyszłym roku będzie prowadzona - która obejmowała łączenie stanowisk w administracji publicznej, przede wszystkim samorządowej, z wykonywaniem działalności gospodarczej w tej samej dziedzinie, która objęta jest działaniem urzędu; typowa kontrola dotykająca problematyki konfliktu interesów, a więc zagadnień szeroko rozumianej korupcji. I tu chcę nawiązać do pytania o skuteczność naszych wniosków. Muszę powiedzieć, że z jednej strony zatrważająca była skala zjawiska, która nas wręcz zaskoczyła. W niektórych dziedzinach po prostu zupełnie powszechne jest to, że ta sama osoba w godz. od 8 do 16 jest przedstawicielem władzy publicznej i sprawdza np. projekty budowlane, które od godz. 16 do 20 sama sporządza, albo kolega zza biurka, albo najbliższa rodzina, w każdym razie tego typu sytuacje były nagminne i to jest zdumiewająca skala tego zjawiska. Ale też muszę powiedzieć, że ta kontrola należy do tych, gdzie reakcje kierowników kontrolowanych jednostek, czy to wójtów, burmistrzów, prezydentów, czy w przypadku szczebla powiatowego starostów, były zdecydowane i szybkie i tutaj skuteczność wyrażająca się liczbą konsekwencji służbowych, a więc zwolnienia ze stanowisk, była znaczna.</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliPiotrKownacki">Natomiast, jeśli pani poseł pozwoli, bardziej precyzyjne informacje statystyczne o skuteczności naszych wniosków, zarówno tych kierowanych do organów ścigających przestępców, jak i zawiadomień o podejrzeniu naruszenia dyscypliny finansów publicznych w odniesieniu do samorządu, dostarczymy na piśmie, bo przyznam, że takiej statystyki w tej chwili nie mam przy sobie. Zatem możemy to zrobić i dostarczymy na piśmie. Generalnie mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, rocznie Izba kieruje około setki: w ubiegłym roku - 104, w 2002 r. - 73, w 2001 r. było 88 takich zawiadomień. Ich skuteczność, jeżeli mierzyć, jaka część kończy się aktem oskarżenia, mniej więcej się utrzymuje na tym samym poziomie, ok. 25%, przy czym oczywiście, że w 2003 r. do sądów trafiają sprawy, o których zawiadamialiśmy rok, a nierzadko albo częściej dwa lata wcześniej. Czyli tutaj nie można mówić o skuteczności tych zawiadomień skierowanych w 2003 r., bo w większości są to postępowania niezakończone. Jeszcze tylko dodam, że corocznie obok analizy wykonania budżetu państwa kierowana jest do Wysokiego Sejmu również analiza wykonania budżetu przez jednostki samorządu terytorialnego, powiązania budżetów samorządu terytorialnego z budżetem państwa i wykorzystania przez jednostki samorządu terytorialnego dotacji celowych. Również w tym dokumencie, oprócz pokaźnej liczby ponad 100 jednostek samorządu terytorialnego kontrolowanych przez naszych inspektorów, wykorzystujemy materiały, które uzyskujemy z regionalnych izb obrachunkowych, czyli ta współpraca jest wielowątkowa i myślę, że owocna. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu dyrektora generalnego Najwyższej Izby Kontroli pana Józefa Górnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#DyrektorGeneralnyNajwyższejIzbyKontroliJózefGórny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym odpowiedzieć na pytanie pana posła Maniury dotyczące prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli polityki kadrowej. Decyzją prezesa Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzona została etatyzacja jednostek organizacyjnych NIK, w wyniku której każdej jednostce przypisano określoną liczbę etatów. Przy określaniu liczby etatów np. w przypadku delegatur brano pod uwagę wielkość województwa - jak wiadomo, posiadamy delegaturę w każdym województwie - liczbę podmiotów podlegających kontroli, liczbę mieszkańców i inne czynniki, które w sposób obiektywny pozwoliły nam określić liczbę etatów niezbędnych dla realizacji zadań kontrolnych Izby.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#DyrektorGeneralnyNajwyższejIzbyKontroliJózefGórny">W przypadku zwolnienia się określonej liczby etatów - a rocznie jest ponad 50 wolnych etatów; następuje to głównie w wyniku przechodzenia pracowników na emeryturę - dyrektorzy poszczególnych jednostek przygotowują opis wolnych stanowisk oraz wymagań, jakie stawiane są kandydatom na te stanowiska. Nabór na te stanowiska jest prowadzony zgodnie ze standardami polityki kadrowej; jest to dokument, który prezes Najwyższej Izby Kontroli zatwierdził 25 czerwca 2003 r. Standardy te umożliwiają praktyczną realizację zapisu art. 60 konstytucji, gwarantującego obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej pełne prawo do służby publicznej na jednakowych zasadach.</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#DyrektorGeneralnyNajwyższejIzbyKontroliJózefGórny">Zgodnie z tymi standardami polityki kadrowej nabór na stanowiska kontrolerskie prowadzony jest w drodze otwartego postępowania kwalifikacyjnego, realizowanego na podstawie publicznego ogłoszenia. Przy tym nabór ten jest dwustopniowy. W pierwszym etapie jest to tzw. nabór wewnętrzny, czyli adresowany do pracowników Najwyższej Izby Kontroli, głównie pracujących na stanowiskach kontrolerskich, ale nie tylko. Ten nabór wewnętrzny umożliwia także zgłoszenie swych kandydatur na stanowiska kontrolerskie pracownikom, którzy pracują na stanowiskach administracyjnych. Jest on ukierunkowany przede wszystkim na wyższe stanowiska, a więc na stanowiska głównego specjalisty, specjalisty czy starszego inspektora kontroli państwowej; aczkolwiek ogłasza się go na wszystkie stanowiska. Pracownicy na stanowiskach administracyjnych zgłaszają się najczęściej na stanowiska niższe, natomiast dla pozostałych ten nabór wewnętrzny umożliwia kreowanie własnej ścieżki rozwoju kariery zawodowej w Najwyższej Izbie Kontroli. Również ten pierwszy etap odbywa się dwustopniowo. Najpierw następuje analiza dokonań, osiągnięć zawodowych pracowników, którzy zgłosili swój akces na wyższe stanowiska, a następnie z wytypowanymi kandydatami komisja do spraw naboru, w której pracach uczestniczy również dyrektor jednostki organizacyjnej, który będzie zatrudniał danego pracownika, przeprowadza rozmowę kwalifikacyjną. Jesteśmy już po pierwszym takim naborze. Zgłosiło się 27 pracowników i, o ile dobrze pamiętam, chyba 13 zostało zatrudnionych.</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#DyrektorGeneralnyNajwyższejIzbyKontroliJózefGórny">Miejsca zwolnione przez pracowników, którzy awansowali, oraz te, które nie zostały obsadzone w wyniku naboru wewnętrznego, podlegają obsadzeniu w wyniku naboru zewnętrznego. Nabór na wolne stanowiska ogłaszany jest w dzienniku „Rzeczpospolita” oraz w Biuletynie Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#DyrektorGeneralnyNajwyższejIzbyKontroliJózefGórny">Muszę powiedzieć, że zainteresowanie pracą w Najwyższej Izbie Kontroli jest bardzo duże. W naborze jesiennym na 60 etatów zgłosiło się prawie 1300 kandydatów, natomiast w naborze wiosennym, który odbywa się w tej chwili, na 40 etatów zgłosiło się prawie 1000 kandydatów; a więc średnio o jedno miejsce ubiega się ponad 20 kandydatów. Ten nabór zewnętrzny odbywa się w trzech etapach. W etapie pierwszym następuje analiza zgłoszeń i po ok. 5 kandydatów na jedno stanowisko, którzy w największym stopniu spełniają stawiane wymagania, jest zapraszanych na testy kwalifikacyjne. Testy te obejmują sprawdzenie znajomości języka obcego, angielskiego lub niemieckiego; badamy w nich również predyspozycje do pracy w Najwyższej Izbie Kontroli. Po tych testach typujemy średnio po dwóch kandydatów na jedno miejsce. Z tymi kandydatami komisja do spraw naboru przeprowadza rozmowy kwalifikacyjne, a następnie w wyniku tajnego głosowania dokonuje wyboru kandydata. Kandydaci są przedstawiani prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, który podejmuje ostateczną decyzję w sprawie ich przyjęcia. Myślę, że jest to dobra forma, gdyż praktycznie umożliwia realizację konstytucyjnego zapisu gwarantującego dostęp obywateli do służby publicznej na jednakowych prawach. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu dyrektorowi.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Jeszcze pan poseł sprawozdawca ma kilka uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałem się odnieść jako poseł sprawozdawca sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej do słów często wypowiadanych na tej sali, a zawsze przy okazji sprawozdań Najwyższej Izby Kontroli: niezależność, apolityczność. Wielu posłów to czyni, mówi o tym publicznie po to, żeby za chwilę dodać sformułowania, że takie są reakcje, bo ustalenia kontroli są niewygodne dla rządzących, a potem gdzieś jeszcze dodają, że to sprawa polityczna itd., itd. Otóż ja odpowiem w ten sposób: jestem w tej komisji od samego początku jej istnienia, w poprzedniej kadencji Sejmu mówiłem to samo, będę mówił to samo dzisiaj, będę mówił, jeśli będzie taka potrzeba, za rok i za 10 lat.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#PosełZdzisławKałamaga">Jeśli mówimy o niezależności i apolityczności, powinniśmy za wszelką cenę najpierw mówić o faktach, z którymi rzetelnie się zapoznamy, faktach, które pokazuje Izba w swoich raportach, w swoich informacjach, a dopiero potem mówić o niezależności, apolityczności czy o koalicji i opozycji. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że tak jak inspektorzy czy kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli mają prawo oceniać, czy coś zostało zrobione zgodnie z prawem czy też nie, i użyć czterech przymiotników: legalność, celowość, gospodarność, rzetelność, tak ci, którzy te raporty czytają, mają prawo z tym się zgadzać lub też się nie zgadzać. Ale od tego jest cywilizowany sposób oceny tego typu zjawisk, chociażby poprzez uchwały, o których dzisiaj mówił pan prezes Sekuła.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#PosełZdzisławKałamaga">Nie jest rzeczą Komisji do Spraw Kontroli Państwowej merytorycznie oceniać zawartość poszczególnych informacji. W tej sprawie został popełniony błąd, ale on nam dał nauczkę. Ale sądzę, że to, w cudzysłowie, zwierzchnictwo nad NIK - jeszcze raz podkreślam: w cudzysłowie - Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej musi także polegać na tym, że do tego typu informacji posłowie mają prawo odnieść się w toku porządnej merytorycznej dyskusji, pod warunkiem że przeczytają to opracowanie, zadadzą sobie trud sięgnięcia jeszcze głębiej. Mają też prawo odnieść się do tego branżowo - nazwijmy to w ten sposób - komisje, które odpowiadają za pewne wycinki działalności parlamentarnej. Zgadzam się tutaj z panem marszałkiem Zychem, że wywoływanie jakiegokolwiek sporu między NIK a Sejmem jest niebezpieczne, skrajnie niebezpieczne. Nie indywidualnie dla posła, nie dla całego Sejmu - jest bardzo niebezpieczne dla funkcjonowania państwa.</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#PosełZdzisławKałamaga">Dzisiaj mówiono tu o problemie związanym z dywersyfikacją dostaw gazu. Ale przecież my na posiedzeniu trzech połączonych komisji zaledwie dotknęliśmy tematu. Jestem przekonany, że 90% posłów siedzących na sali nie przeczytało tego raportu, a zabierało głos w dyskusji. Trzeba ogromnej wiedzy, samozaparcia i po prostu zwyczajnych chęci, żeby tego typu zjawiska zrozumieć. Wiemy już natomiast, że kontrolowany nie skorzystał z przysługującego mu prawa zgłaszania protestu czy żądania dodatkowych wyjaśnień na poszczególnych etapach prowadzonej kontroli. A z własnego doświadczenia wiem, że jak człowiek bardzo chce i konsekwentnie potrafi uzasadniać swoje racje, można i na komisji rozstrzygającej Najwyższej Izby Kontroli osiągnąć efekt pozytywny. Więc jeżeli kontrolowany używa sformułowań, które są obraźliwe dla Najwyższej Izby Kontroli, a nie skorzystał wcześniej z przysługującego prawa składania wyjaśnień na poszczególnych etapach tej kontroli, no to chyba coś nie jest w porządku i wtedy chyba nasza komisja musi na to zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-183.4" who="#PosełZdzisławKałamaga">Ja wiem, że nie każdy chce skorzystać z tego typu procedur, może ich nawet nie zna, a może się nawet obraża, ale, drodzy, szanowni państwo posłowie, my, reprezentując parlament jako reprezentację narodu, musimy używać tych słów w sposób bardzo, bardzo oszczędny.</u>
<u xml:id="u-183.5" who="#PosełZdzisławKałamaga">Jeszcze raz apeluję do wszystkich, żebyśmy nie mówili o koalicjach i opozycjach w sytuacji, w której dyskutujemy nad ustaleniami NIK, ale mówili o faktach, z którymi się rzetelnie zapoznamy. To tak na wszelki wypadek mówię o tym dla naszego własnego wspólnego interesu, interesu Rzeczypospolitej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-183.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi i zamykam dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#PosełJanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie NIK! Przypadł mi zaszczyt, by w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy przedstawić Wysokiej Izbie stanowisko naszego klubu wobec sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. wraz z opinią Komisji do Spraw Kontroli Państwowej (druki sejmowe nr 3033 i 3064).</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#PosełJanOrkisz">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej stanowi, że NIK jest naczelnym organem kontroli państwowej, podlega Sejmowi RP i działa na zasadach kolegialności. Uznanie NIK za naczelny organ kontroli państwowej oznacza, że Izba jest wyodrębnionym funkcjonalnie organem państwowym mającym wiodącą rolę w realizacji zadań kontrolnych w państwie, a ustalenia, oceny, uwagi i wnioski prezentowane przez Izbę mogą być weryfikowane tylko w postępowaniu prowadzonym przez ten organ. Nawet Sejm RP, któremu Izba podlega, nie ma uprawnień do dokonywania w tym zakresie jakichkolwiek zmian. Przepisy konstytucyjne regulują również obowiązki NIK wobec Sejmu i określają pozycję prezesa NIK.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#PosełJanOrkisz">Ustawa o NIK określa zadania i zakres działania Izby, a także jej organizację. W ustawie o NIK określono organy, które mogą zlecić Izbie przeprowadzenie kontroli lub wystąpić z tego rodzaju wnioskiem. Jej przepisy stanowią, że NIK podejmuje kontrole na zlecenie Sejmu RP lub jego organów, a także na wniosek prezydenta RP i prezesa Rady Ministrów. Izba podejmuje także kontrole z własnej inicjatywy. Izba bada wykonanie budżetu państwa, realizację ustaw oraz innych aktów prawnych w zakresie działalności finansowej, gospodarczej i organizacyjno-administracyjnej organów i jednostek.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#PosełJanOrkisz">W okresie objętym sprawozdaniem w dalszym ciągu w orbicie zainteresowań NIK znajdowały się finanse publiczne, ale z ukierunkowaniem na deficyt budżetowy i dług publiczny, restrukturyzację gospodarki i gospodarowanie majątkiem publicznym, rozwiązywanie kwestii socjalnych i ochronę zdrowia, obronność i szeroko pojęte bezpieczeństwo wewnętrzne oraz integrację z Unią Europejską. Nie zmieniły się według opinii klubu Unii Pracy również wnioski wypływające z zakończonych kontroli w minionym roku.</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#PosełJanOrkisz">Z przedłożonego sprawozdania wynika, że 2003 r. nie stanowił punktu zwrotnego, jeśli chodzi o pozyskiwanie dochodów dla budżetu państwa i budżetów jednostek samorządowych. Klub Unii Pracy potwierdza, że tak jak w latach poprzednich naruszane były podstawowe zasady gospodarowania majątkiem publicznym. Nadal środki budżetowe często wydatkowano „lekką ręką”, niegospodarnie, bez zachowania zgodności z przepisami prawa, bez przygotowanego uprzednio planu i niezbędnej kontroli. O tym, że tak jest w istocie, świadczy skala wykrytych przez NIK nieprawidłowości o charakterze finansowym.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#PosełJanOrkisz">W 2003 r. Izba ujawniła wydatkowanie z naruszeniem przepisów prawa przez podmioty funkcjonujące w sektorze publicznym lub korzystające ze środków publicznych łącznie 1,4 mld zł. Uszczuplenia w dochodach budżetu państwa, budżetów jednostek samorządu terytorialnego, państwowych i samorządowych funduszów celowych, państwowych osób prawnych i innych podmiotów wyniosły kolejne 1,7 mld zł, zaś inne nieprawidłowości finansowe NIK ocenia na 1,6 mld zł. Przytoczone ze sprawozdania dane wskazują, że w minionym roku ogólna kwota wykrytych przez NIK tego typu nieprawidłowości wyniosła 4,7 mld zł i była wyższa niż w roku poprzednim o 59%.</u>
<u xml:id="u-185.6" who="#PosełJanOrkisz">Klub Parlamentarny Unii Pracy tę statystykę przyjmuje z niepokojem. Potwierdzamy, że w wielu wypadkach, niezależnie od kierunku i tematu badań, okazywało się, że jedną z podstawowych przyczyn powstawania ujawnionych nieprawidłowości jest niewywiązywanie się administracji publicznej jako całości i poszczególnych jej organów z nałożonych nań obowiązków. To niestety dość często spotykane zjawisko wynika zdaniem naszego klubu z braku skutecznego nadzoru i kontroli nad działalnością podległych urzędów, instytucji lub służb i nieegzekwowania rzetelności, gospodarności i oszczędności w działaniach urzędników.</u>
<u xml:id="u-185.7" who="#PosełJanOrkisz">Konsekwencją tego zaniechania jest poczucie bezkarności skłaniające do łamania regulaminów i przyjętych zasad postępowania, a co najgorsze, także do zachowań budzących podejrzenie korupcji. Z przeprowadzonych kontroli wynika, że częściej niż w latach poprzednich występowały uchybienia w dziedzinie rachunkowości, sprawozdawczości i ewidencji finansowo-księgowej. Wprawdzie nie były one poważne i jednostkowo nie pociągały za sobą poważnych skutków, ale ze względu na swą powszechność mogły stanowić swoistą „masę krytyczną”, a następnie wywołać reakcję łańcuchową, której uruchomienie może spowodować niepowetowane szkody. Nierzetelne dane, kształtując nieprawdziwy obraz rzeczywistości, mogły w niektórych wypadkach wpłynąć negatywnie na podejmowane na ich podstawie decyzje.</u>
<u xml:id="u-185.8" who="#PosełJanOrkisz">Zdaniem naszego klubu nieprawidłowości te z pewnością stanowiły również rezultat błędów wynikających z niejasności i zbytniego skomplikowania przepisów, co stwarzało określone problemy interpretacyjne u części pracowników administracji publicznej. Sytuacji w tym względzie nie ułatwiała również konieczność zapoznania się w przyspieszonym tempie z przepisami obowiązującymi członków Unii Europejskiej. Niepokój naszego klubu budzi fakt, że nie widać tendencji do wygasania tego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-185.9" who="#PosełJanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Oszczędne funkcjonowanie administracji publicznej, wykonywanie przez nią zadań w sposób wydajny, skuteczny jest zdaniem posłów Unii Pracy w dalszym ciągu raczej postulatem niż faktem. Skutki jej niezadowalającej pracy są widoczne w wielu raportach z kontroli NIK oraz interwencjach wyborców w naszych biurach poselskich. Szczególnie negatywnie oceniamy te przypadki, które powodują dalekosiężne, negatywne konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-185.10" who="#PosełJanOrkisz">Uwaga ta niewątpliwie dotyczy występującego nadal problemu niesprawności procesów legislacyjnych wewnątrz administracji rządowej. Wielokrotnie w informacjach o wynikach kontroli NIK wskazywała na liczne przypadki niewydawania lub nieterminowego wydawania przez ministrów aktów wykonawczych do ustaw, co ma niekorzystny wpływ na funkcjonowanie państwa oraz podważa zaufanie obywateli do jego organów. Tymczasem kompetentna i sprawnie funkcjonująca administracja publiczna jest w Polsce bardzo potrzebna, szczególnie dziś, ze względu na stojące przed naszym krajem wyzwania wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej, zwłaszcza w sferze efektywnej obsługi i zagospodarowania środków z funduszy unijnych.</u>
<u xml:id="u-185.11" who="#PosełJanOrkisz">Należy zauważyć, iż kierując się ustaleniami jednej z przeprowadzonych ostatnio kontroli NIK, której przedmiotem była ocena stanu przygotowania administracji publicznej do pozyskiwania i wykorzystywania funduszy strukturalnych, NIK jeszcze w marcu 2004 r., tj. przed przystąpieniem Polski do Wspólnoty Europejskiej, stwierdziła, że administracja publiczna mimo podjętych działań nie jest jeszcze należycie przygotowana do pozyskiwania i wykorzystywania funduszy strukturalnych. Izba wskazała podstawowe przyczyny tego stanu rzeczy, tj.: „opóźnienia w realizacji działań dostosowawczych przewidzianych w wewnętrznych programach i harmonogramach oraz w przygotowaniu niezbędnych regulacji prawnych”. W konkluzji NIK stwierdziła, że system zarządzania funduszami strukturalnymi nie został w pełni wdrożony. Taka ocena NIK budzi nasz niepokój o to, byśmy nie byli płatnikami netto.</u>
<u xml:id="u-185.12" who="#PosełJanOrkisz">Bardzo niekorzystnie na wizerunek polskiej administracji publicznej wpływa podatność na korupcję oraz nieetyczne zachowania jej przedstawicieli. Prowadzone przez NIK analizy obszarów zagrożonych korupcją i mechanizmów sprzyjających jej powstawaniu w ostatnim okresie odnotowują występowanie z większą niż poprzednio intensywnością niebezpiecznego dla funkcjonowania państwa zjawiska konfliktu interesów. Powstaje on wówczas, gdy urzędnik uczestniczący w rozstrzygnięciu jakiejś sprawy ma lub może mieć osobisty interes w sposobie jej załatwienia, i to nie tylko wtedy, gdy działa w osobistym interesie, ale także wówczas, gdy istnieje choćby tylko teoretyczna możliwość, że interes prywatny przeważy nad troską o wspólne dobro.</u>
<u xml:id="u-185.13" who="#PosełJanOrkisz">Zjawisko to ma miejsce mimo istnienia norm prawnych, które mają zapobiegać tego rodzaju konfliktom. Chodzi tu między innymi o zakaz łączenia funkcji publicznych z działalnością gospodarczą, zatrudniania się u osób, w stosunku do których jako urzędnicy podejmowali jakieś rozstrzygnięcia, zakaz podejmowania dodatkowych zajęć, których wykonywanie mogłoby stwarzać konflikt interesów, a także prowadzenia spraw, w przypadku których wchodzi w grę osobisty interes danego pracownika.</u>
<u xml:id="u-185.14" who="#PosełJanOrkisz">Jesteśmy przekonani, że te konstatacje stanowią w jakiejś mierze odpowiedź na pytanie o przyczyny krytycznie ocenianego przez obywateli stanu spraw publicznych i państwa.</u>
<u xml:id="u-185.15" who="#PosełJanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Oceny, uwagi i wnioski płynące z zakończonych w 2003 r. i w latach poprzednich kontroli skłaniają do jeszcze jednej refleksji. Wyniki często kosztownych badań przeprowadzanych z zaangażowaniem znacznej części potencjału kontrolnego NIK nie są według klubu UP w wystarczającym stopniu wykorzystywane przez organy władzy i administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-185.16" who="#PosełJanOrkisz">NIK nie może aresztować, nałożyć grzywny lub mandatu, zmusić metodami administracyjnymi adresatów wniosków pokontrolnych do ich realizacji, może jednak wnioskować, zawiadamiać właściwe organy państwa, informować opinię publiczną. Największa trudność polega jednak na tym, że jeżeli za działanie skuteczne uznać naprawienie ujawnionych błędów, a przy okazji ukaranie tego, kto na to zasłużył, to na wnioski musi zareagować konstruktywnie inny właściwy organ władzy lub administracji publicznej. Dopiero właściwa reakcja tego organu może wywołać wspomniany skutek. Jeżeli tak nie jest, a nie jest, klub UP uważa, że państwo w tym obszarze działania jest niesprawne. Przykładem są niezakończone sprawy wszczęte w wyniku kontroli NIK lub niezrealizowane wnioski z lat ubiegłych.</u>
<u xml:id="u-185.17" who="#PosełJanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Unii Pracy będzie głosował za przyjęciem sprawozdania z działalności NIK w 2003 r. Niech dbałość o gospodarność i skuteczność w służbie publicznej dla Rzeczypospolitej Polskiej wyznacza kierunek działania NIK w kolejnych latach, by jako najwyższy organ kontroli państwowej cieszyła się powszechnym autorytetem.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! Komisja do Spraw Kontroli Państwowej wyraża pozytywną opinię o działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proponuję, aby Sejm przyjął sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Dziękuję panu prezesowi i jego współpracownikom za całodzienną obecność w Izbie.</u>
<u xml:id="u-186.5" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego na dzień 20 lipca.</u>
<u xml:id="u-186.6" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Informuję, że zgłosili się posłowie w celu wygłoszenia oświadczeń poselskich. Jest to pan poseł Zdzisław Jankowski. I pani poseł jeszcze? Nie. Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-186.7" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Zamykam więc listę posłów zapisanych do zabrania głosu.</u>
<u xml:id="u-186.8" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zdzisława Jankowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#PosełZdzisławJankowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłaszam oświadczenie dotyczące Eriki Steinbach, która zorganizowała uroczystość z okazji rocznicy powstania warszawskiego w Berlinie. Na tę prowokację Eriki Steinbach pracowali tutaj w Polsce od lat kilkunastu obaj prezydenci, Wałęsa i Kwaśniewski, wszyscy premierzy RP oraz ich rządy, z wyjątkiem premiera Olszewskiego. Na tę prowokację tak silnie pracował Instytut Pamięci Narodowej pod dozorem prezesa Kieresa, a także prasa polskojęzyczna, a szczególnie ta należąca do koncernów niemieckich. To oni przygotowali grunt dla antypolskiej działalności Eriki Steinbach i jej podobnych pogrobowców Hitlera, zarówno tu w Polsce, gdzie bywa często gościem, jak i w Niemczech, które to państwo poprzez agentów tu w Polsce uczyniło z Polski swój land (kolonię).</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#PosełZdzisławJankowski">Gdyby kolejni prezydenci, gdyby kolejni premierzy i rządy, gdyby kolejne parlamenty Rzeczypospolitej Polskiej powiedziały kategorycznie „nie” rewizjonizmowi niemieckiemu, wówczas Erika Steinbach oraz inni pogrobowcy hitleryzmu nie byliby dziś pierwszoplanowymi postaciami politycznymi zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#PosełZdzisławJankowski">Mamy wielką prowokację ze strony Niemiec, a prezydent Kwaśniewski i rząd Belki milczą. A milczenie jest akceptacją tego, co robi Erika Steinbach oraz rewizjoniści niemieccy (ziomkostwa), którzy są finansowani przez rząd niemiecki, a więc tym samym popierani przez rząd niemiecki.</u>
<u xml:id="u-187.3" who="#PosełZdzisławJankowski">Wczorajsza (19 lipca 2004 r.) wypowiedź w telewizji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej pana Kieresa moim zdaniem jest wypowiedzią antypolską. Bo jak można nazwać tę wielką prowokację niezręcznością. Prezes IPN Kieres nie jest godzien pełnić tego stanowiska, nie utożsamia się on bowiem z cierpieniami i walką narodu polskiego, natomiast broni pogrobowców hitleryzmu. Tak ja zrozumiałem jego wypowiedź wielokrotnie powtarzaną w telewizji wczoraj, 19 lipca 2004 r. Jako poseł na Sejm RP wyrażam oburzenie i protest zarówno wobec działań Eriki Steinbach, jak i braku reakcji przedstawicieli rządu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-187.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Panie pośle, byłem jednym z dwóch posłów, który wysłuchał pana wystąpienia i nie komentuję oświadczeń poselskich, ale jestem oburzony, muszę powiedzieć, naprawdę odpowiedzialność za słowo to jest rzecz, która ma swoje granice jednak w Polsce.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#komentarz">(Poseł Zdzisław Jankowski: Panie marszałku, straciliśmy cały majątek: banki, przemysł, 4 tys. szkół, 8 tys. bibliotek itd.)</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Panie pośle....</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#komentarz">(Poseł Zdzisław Jankowski: To samo mówi za siebie.)</u>
<u xml:id="u-188.4" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
<u xml:id="u-188.5" who="#WicemarszałekTomaszNałęcz">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, tj. 21 lipca 2004 r. do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-188.6" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 40)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>