text_structure.xml
552 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Mieczysław Rakowski i Marek Wieczorek)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Romana Menczewicza i Danutę Pawlikowską.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Roman Menczewicz.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanMalinowski">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Protokół 13 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektów:</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">1) ustawy budżetowej na rok 1987 (druk nr 107),</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RomanMalinowski">2) uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na 1987 r. (druk nr 108),</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RomanMalinowski">3) uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności i założeniach polityki pieniężno-kredytowej na rok 1987 (druk nr 109),</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#RomanMalinowski">4) uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1987 rok (druk nr 110),</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#RomanMalinowski">5) uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1987 rok (druk nr 111),</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#RomanMalinowski">6) uchwały w sprawie planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na 1987 rok (druk nr 112),</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#RomanMalinowski">7) uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na 1987 rok (druk nr 113),</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#RomanMalinowski">8) uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe (druk nr 114).</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Finansów Bazylego Samojlika.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BazyliSamojlik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BazyliSamojlik">Z upoważnienia Rady Ministrów mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy budżetowej na 1987 rok oraz projekty uchwał w sprawach: bilansu płatniczego, Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#BazyliSamojlik">Kierunki polityki finansowej państwa na najbliższe lata określił X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zjazd opowiedział się za szybkim przejściem do jakościowo nowego etapu reformowania naszej gospodarki, za zdecydowanym wdrożeniem kompleksowych rozwiązań proefektywnościowych, przyspieszeniem równowagi, uporządkowaniem cen, ograniczeniem dotacji, umocnieniem zasady samofinansowania przedsiębiorstw, ściślejszym powiązaniem planowania finansowego i rzeczowego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#BazyliSamojlik">Cele polityki finansowej w latach 1986–1990, sposoby i środki jej realizacji zostały przedstawione w projekcie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na te lata. Ich rozwinięcie na najbliższy rok zawiera przedłożona Sejmowi uchwała Rady Ministrów o Centralnym Planie Rocznym.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#BazyliSamojlik">Pracując nad koncepcją polityki finansowej na najbliższe lata, musieliśmy uwzględnić złożoność istniejącej sytuacji. Od 7 lat utrzymuje się nierównowaga budżetowa. Wydatki corocznie przekraczają dochody budżetowe państwa. Skala deficytu wahała się w 1981–1986 w granicach od 1% do prawie 9% wydatków budżetowych. W rezultacie zadłużenie budżetu centralnego wyniosło około 600 mld zł. Przewidujemy, że rok 1986 również zamknie się deficytem budżetu centralnego na kwotę 150 mld zł, tj. około 3% wydatków, a więc na poziomie przyjętym w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#BazyliSamojlik">Niestety, zarysowała się tendencja szybszego wzrostu wydatków budżetu państwa niż dochodu narodowego w cenach bieżących. W rezultacie udział wydatków w dochodzie narodowym podzielonym wzrósł prawie do 50%. Oznacza to nadmierną rozbudowę redystrybucyjnej funkcji budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#BazyliSamojlik">Nadzwyczaj niekorzystny obraz zarysował się w ostatnich kilku latach w dziedzinie dotacji i dopłat z budżetu do sfery produkcji i usług sfery materialnej. Udział dotacji i dopłat w ogólnej sumie wydatków budżetu państwa utrzymuje się od 1982 r. na bardzo wysokim poziomie, sięgającym obecnie 30%. W roku bieżącym nie odczujemy poprawy. Planowany poziom dotacji zostanie przekroczony o około 220 mld zł. Decydujący udział w tym przekroczeniu mają ponadplanowe dopłaty do towarów i usług nabywanych przez ludność. Dopłaty te wzrosną w bieżącym roku o prawie 25%.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#BazyliSamojlik">W sferze dotacji do artykułów i usług na cele zaopatrzeniowe najtrudniejsza sytuacja rysuje się w przemyśle węgla kamiennego. Mimo 24-procentowej podwyżki ceny zaopatrzeniowej węgla w tym roku, nie wyrównuje ona wzrostu kosztów wydobycia. W rezultacie tegoroczne dotacje do węgla przekroczą planowany poziom o ponad 60 mld zł, to jest o prawie 29%.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#BazyliSamojlik">Wzrost dopłat i dotacji wynika z niepełnej koordynacji zakładanego programu zmian cen zaopatrzeniowych, cen skupu i urzędowych cen detalicznych. Bezpośrednią jednak przyczyną utrzymywania się wysokiego poziomu dotacji jest ograniczona wrażliwość producentów na zmiany cen materialnych czynników produkcji i na zaostrzenie parametrów ekonomiczno-finansowych. Z drugiej strony zmiany cen detalicznych, zwłaszcza przy wysokiej stopie inflacji, muszą uwzględniać uwarunkowania społeczne. Kierowanie się wyłącznie ekonomicznymi przesłankami w polityce cen rynkowych, w naszej aktualnej sytuacji nie jest w pełni możliwe.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#BazyliSamojlik">Od 1982 r. realizujemy program poprawy relacji cen zarówno zaopatrzeniowych, jak i detalicznych, z równoczesnym przybliżaniem równowagi rynkowej. Przyjmując niepodważalną tezę, iż bez prawidłowych relacji cen i zrównoważonych rynków nie jest możliwe skuteczne funkcjonowanie mechanizmów ekonomicznych, nie jest również możliwe eliminowanie administracyjnych metod i środków zarządzania. Aktywna polityka cen, przy wysokiej dynamice przychodów pieniężnych, a równocześnie ograniczonych możliwościach wzrostu podaży czynników produkcji i towarów rynkowych oraz wysokiej skali dotacji oznacza nieuchronność relatywnie wysokiej dynamiki wzrostu cen. W przypadku cen detalicznych odnotowaliśmy 22% wzrostu w 1983 roku, 15% wzrostu w latach 1984 i 1985 i przewidujemy około 17%–18% wzrostu tych cen w roku bieżącym. Ta skala inflacji utrzymująca się od kilku lat wywołuje zrozumiałą irytację w społeczeństwie. Wzrost cen stał się problemem społecznym. Jest to również poważny problem ekonomiczny. Osłabia motywację do racjonalnego gospodarowania w przedsiębiorstwach, do oszczędności w gospodarstwach domowych, wzmacnia nie zawsze uzasadnione postawy roszczeniowe — rewindykacyjne w zakresie płac, dochodów i świadczeń społecznych, kształtuje proporcje podziału dochodów nie w pełni odpowiadające wynikom pracy. Z tych właśnie powodów X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uznał problem ograniczenia inflacji za zadanie priorytetowe, zobowiązał Rząd do podjęcia niezbędnych działań zmierzających do sprowadzenia dynamiki cen w najbliższych latach do poziomu jednocyfrowego.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#BazyliSamojlik">Od kilku lat aktualna jest również sprawa stabilności rozwiązań systemowych. Corocznie wprowadzane zmiany, często z opóźnieniem, powodują trudności w funkcjonowaniu przedsiębiorstw. Faktem jest, że obiektywne przyczyny powodują znaczną zmienność warunków gospodarowania i ograniczoną możliwość ich przewidywania. To nieuchronnie towarzyszy każdej głębokiej, kompleksowej reformie. Zmienność warunków systemowych wynika również z ich ograniczonej skuteczności. Rząd zmierzać będzie do ograniczenia zmian systemowych tylko do wypadków koniecznych i dokonywania ich z należytym wyprzedzeniem.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#BazyliSamojlik">Wysoki Sejmie! Punktem wyjścia do sformułowania generalnej koncepcji polityki finansowej państwa na lata 1987–1990, realizującej wytyczone przez X Zjazd PZPR cele, była ocena aktualnych tendencji w sytuacji finansowej, określenie źródeł i przyczyn występujących napięć i trudności. Chcę teraz skupić uwagę obywateli posłów na charakterystyce założeń tej polityki.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#BazyliSamojlik">Po pierwsze — polityka finansowa ma swoje ważne, autonomiczne cele, ale głównym jej zadaniem jest zabezpieczenie realizacji zadań Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego, kreowanie zachowań przedsiębiorstw, gospodarstw domowych, wszystkich uczestników procesu gospodarczego zgodnych z przyjętą w tym planie strategią rozwoju na najbliższe lata. Najważniejszym i najtrudniejszym z tych zadań jest takie ukształtowanie instrumentów i mechanizmów finansowo-cenowych, aby stworzyć warunki do osiągnięcia połowy planowanego przyrostu dochodu narodowego drogą poprawy efektywności gospodarowania. Na tym właśnie tle powstała potrzeba wdrożenia przymusu ekonomicznego w ramach realizacji drugiego etapu reformy gospodarczej. Przymus ekonomiczny to samofinansowanie przedsiębiorstw, organicznie związane z odpowiedzialnością za skutki podejmowanych decyzji gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#BazyliSamojlik">Po drugie — stabilizacja rozwiązań systemu finansowego na najbliższe lata. Zakładamy utrzymanie obowiązującej stawki podatku dochodowego, a w sprzyjającej sytuacji gospodarczej zmniejszenie obciążeń przedsiębiorstw z tego tytułu. Utrzymujemy i wzmacniamy systemowe ulgi podatkowe, zwłaszcza na rzecz wzrostu eksportu, poprawy jakości, postępu technicznego oraz oszczędności w zużyciu materiałów, surowców i energii. Zaostrzymy przy tym kontrolę wykorzystania ulg zgodnie z ich przeznaczeniem.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#BazyliSamojlik">Po trzecie — rozszerzanie dziedzin, w których ceny właściwie spełniają wszystkie swoje funkcje. Zakładamy ograniczenie zakresu kosztowej formuły ceny na rzecz cen umownych, odpowiadających rzeczywistym relacjom popytu i podaży. Równocześnie zamierzamy utrzymać ograniczony zakres ingerencji administracyjnej w procesy cenotwórstwa wszędzie, gdzie ze względów społecznych i gospodarczych wymagana będzie ochrona konsumenta lub odbiorcy. Tam też utrzymane będą ceny urzędowe i w pewnym zakresie dotacje jako formy realizacji polityki społecznej państwa. Będziemy stosować bardziej elastyczne środki tej ingerencji, zastępując zakazy podwyższania cen wskaźnikami maksymalnego ich wzrostu. W polityce cen zaopatrzeniowych przyspieszymy, gdzie jest możliwe i ekonomicznie uzasadnione zbliżanie relacji cen krajowych do relacji cen na rynkach zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#BazyliSamojlik">Po czwarte — ograniczane będą dotacje budżetowe. Oceniamy, że do roku 1990 można zmniejszyć realną wartość dotacji o połowę, a nawet o 3/4. Warunkiem takiego ograniczenia dotacji jest pełna realizacja założonej w planie 5-letnim poprawy efektywności gospodarowania i odpowiedni wzrost cen. Naturalne jest, że głębsze ograniczenie dotacji, szybsze przywrócenie stabilności poziomu cen musi powodować wyższą skalę ich wzrostu w najbliższych latach. Niezależnie jednak od tego, jaką skalę ograniczenia dotacji i jaki wariant wzrostu cen będziemy realizować w tym 5-leciu, osiągnięcie założonych w planie celów daje w każdym przypadku gwarancję utrzymania przyjętej w planie dynamiki realnych płac, dochodów i świadczeń.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#BazyliSamojlik">Wysoka Izbo! Przedstawione założenia i kierunki polityki finansowej i cenowej zostały uwzględnione w projekcie budżetu na 1987 r. Za rozwiązaniami idącymi właśnie w takich kierunkach opowiedziała się w swojej opinii w trakcie konsultacji wstępnych założeń projektu sejmowa Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Rząd przedstawia Sejmowi po raz pierwszy od 1981 r. budżet zrównoważony. Równowaga jest wprawdzie na styk — ale już nie zachodzi potrzeba gwarantowania w planie kredytowym środków na pokrycie deficytu budżetowego. Sposoby, jakimi doszliśmy do zrównoważenia projektu budżetu państwa na 1987 r., zostały przedstawione w materiałach przekazanych obywatelom posłom. Chciałbym jednak ważniejsze problemy dodatkowo naświetlić.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#BazyliSamojlik">Wiążąc ściśle plany finansowe z założeniami Centralnego Planu Rocznego, w projekcie budżetu uwzględniliśmy w pełni założenia dotyczące poprawy efektywności gospodarowania, a przede wszystkim obniżenia energo-i materiałochłonności produkcji. Przedsiębiorstwa poddane zostaną w 1987 r. wzmocnionej presji oszczędnościowej. Obok obowiązującej już zasady niepełnego przenoszenia na ceny umowne skutków podwyżek urzędowych cen surowców i materiałów oraz taryf energetycznych i przewozowych, wprowadzamy z początkiem roku podobne rozwiązania przy określaniu stawek dotacji. W kosztach uzasadnionych, będących podstawą ustalania tych stawek, uwzględniać będzie można tylko 90%–95% skutków podwyżek urzędowych cen surowców, materiałów i stawek taryfowych.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#BazyliSamojlik">Na rok 1987 zakłada się utrzymanie obowiązujących w br. zadań oszczędnościowych wobec wszystkich jednostek sfery budżetowej zarówno w wydatkach bieżących, jak i majątkowych. Zapewniamy tym jednostkom pełne pokrycie wzrostu wydatków z tytułu zmian cen urzędowych na żywność, leki, opał, energię elektryczną i paliwa. Natomiast w odniesieniu do pozostałych wydatków rzeczowych musimy ograniczyć wyrównywanie skutków zmian cen do 70%. Mamy pełną świadomość, że w następnych latach takiej skali programu oszczędnościowego w sferze budżetowej nie można będzie już założyć bez wywołania zakłóceń w realizacji zadań i pogorszenia jakości świadczonych usług.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#BazyliSamojlik">W kosztach produkcji sfery materialnej i w wydatkach budżetu na sferę niematerialną przyjęto taką dynamikę płac, która odpowiada założonej w Centralnym Planie Rocznym stabilności płac realnych bez uwzględnienia wzrostu cen alkoholu i wyrobów tytoniowych.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#BazyliSamojlik">Czyniąc pierwszy krok ku realizacji polityki cenowo-dotacyjnej określonej na 5-lecie założono:</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#BazyliSamojlik">— po pierwsze — utrzymanie nominalnych dotacji na poziomie bieżącego roku, co oznacza ich realne zmniejszenie o około 15%;</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#BazyliSamojlik">— po drugie — obniżenie ogólnego wskaźnika wzrostu cen detalicznych w stosunku do roku bieżącego. Zakłada się, że wzrost cen z tytułu podwyżek od 1 stycznia 1987 r. będzie niższy o około 1,5 pkt. W związku ze znaczną nierównowagą na rynku niektórych dóbr inwestycyjnych, a w szczególności samochodów ciężarowych, obrabiarek i niektórych maszyn, mimo wzrostu ich produkcji i wzrostu cen, wprowadzamy na nie podatek obrotowy, ograniczając w ten sposób nadmierny popyt.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#BazyliSamojlik">Przedstawiamy więc projekt zrównoważonego budżetu, a równocześnie poprawiamy jego wewnętrzną strukturę. Udział wydatków budżetowych w dochodzie narodowym liczonym w cenach bieżących lekko spada. Zmniejsza się o ponad 4 punkty udział dotacji w wydatkach budżetowych ogółem. W sumie oznacza to zmniejszenie redystrybucyjnej funkcji budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#BazyliSamojlik">Chciałbym wyraźnie stwierdzić, że budżet państwa zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków jest bardzo napięty. Najpoważniejsze zagrożenia realizacji budżetu mogą wyniknąć w razie:</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#BazyliSamojlik">— niezrealizowania w pełni przez przedsiębiorstwa zadań efektywnościowych, przede wszystkim obniżki kosztów materialnych,</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#BazyliSamojlik">— niezachowania planowanych relacji płac, produkcji i wydajności pracy,</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#BazyliSamojlik">— niepełnego wprowadzenia zakresu, skali i terminów zmian cen, co spowodowałoby, tak jak w roku bieżącym przekroczenie wydatków na dotacje i niewykonanie planowanych dochodów.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#BazyliSamojlik">Zagrożeniom tym będziemy przeciwdziałać, operatywnie wdrażać rozwiązania zastępcze, wprowadzać dodatkowe posunięcia oszczędnościowe. Jeśli jednak chcemy uniknąć powrotu do deficytu budżetowego, pogorszenia struktury budżetu, powiększenia jego funkcji redystrybucyjnych, utrudnienia realizacji ustawowych zasad samodzielności i samofinansowania przedsiębiorstw — odstąpić od przyjętych ogólnych założeń budżetowych nie można.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#BazyliSamojlik">Wysoka Izbo! Potrzeby społeczne w znacznym zakresie finansowane są bezpośrednio przez rady narodowe z ich budżetów. Projekty budżetów terenowych zostały opracowane przez wojewodów z zachowaniem zasad wynikających z ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz Prawa budżetowego. Budżety terenowe są w pełni zrównoważone, zapewniają sfinansowanie zadań województw wynikających z projektu Centralnego Planu Rocznego na rok 1987.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#BazyliSamojlik">Dochody własne rad narodowych pokrywają ich wydatki w 95%. Dotacja ogólna z budżetu centralnego stanowi zaledwie 5% ogółu dochodów budżetów terenowych, wobec 8,5% w roku bieżącym. Oznacza to dalsze konsekwentne umacnianie samodzielności finansowej rad narodowych. Po podjęciu uchwały o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym, rady narodowe będą miały zgodnie z prawem budżetowym ustalone dochody zasilające, to jest dotacje ogólne i udziały w dochodach budżetu centralnego do końca bieżącego 5-lecia.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#BazyliSamojlik">W projekcie ustawy budżetowej zaproponowaliśmy wprowadzenie zmian będących rezultatem oceny funkcjonowania ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, dokonanej przez Radę Państwa. Zmierzają one do umocnienia finansów rad narodowych stopnia podstawowego oraz uproszczenia procedury wykonywania budżetów terenowych. Proponujemy upoważnienie wojewódzkich rad narodowych do przekazywania źródeł dochodów radom narodowym stopnia podstawowego oraz umożliwienie przekazywania swoim prezydiom uprawnień do przemieszczania środków w budżecie między działami.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#BazyliSamojlik">Nie wszystkie lokalne potrzeby znalazły zaspokojenie w projekcie budżetów terenowych. Byliśmy o tym informowani przez wojewodów w toku konsultacji budżetowych. Uwzględnienie wszystkich zgłaszanych potrzeb nie jest możliwe. Wyrażam jednak przekonanie, że rady narodowe przy uchwalaniu budżetów na rok 1987 i w toku ich realizacji wykorzystają tegoroczne nadwyżki budżetowe i możliwość uzyskania ponadplanowych dochodów na pokrycie potrzeb, których nie można było uwzględnić na obecnym etapie.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#BazyliSamojlik">Wysoki Sejmie! Podatki wobec gospodarki nie uspołecznionej i ludności mają niewielki wpływ na równowagę budżetu państwa. Ich udział w dochodach budżetu wynosi tylko 5%, czterokrotnie mniej niż udział sektora nie uspołecznionego w dochodzie narodowym. Wpływy z tych podatków nie są przejmowane do budżetu centralnego. W całości stanowią dochody własne rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#BazyliSamojlik">Cele polityki podatkowej państwa w roku 1987 nie ulegają zmianie. Dwa z nich są najważniejsze:</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#BazyliSamojlik">— po pierwsze — doskonalenie oddziaływania systemu podatkowego na umacnianie motywacji do pracy, produkcji i świadczenie usług,</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#BazyliSamojlik">— po drugie — zwiększanie skuteczności posługiwania się systemem podatkowym jako instrumentem regulowania poziomu dochodów, a zwłaszcza przeciwdziałania nie uzasadnionemu pracą bogaceniu się.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#BazyliSamojlik">W indywidualnej działalności wytwórczej, handlowej i usługowej łagodzimy progresję skali podatku dochodowego. Odstępujemy od ostro krytykowanych rozwiązań opodatkowania zamiany mieszkań. Wprowadzamy ułatwienia w obrocie cywilno-prawnym mieszkaniami. W szerokim zakresie stosowane będą ulgi i zwolnienia podatkowe stymulujące rozwój preferowanych kierunków produkcji i usług.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#BazyliSamojlik">Nadal najszerzej stosowanymi formami opodatkowania będą uproszczone rozwiązania — karta podatkowa i opłata skarbowa. Równocześnie zmierzać będziemy do pełniejszego obejmowania opodatkowaniem obrotów i dochodów tej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#BazyliSamojlik">W stosunku do rolnictwa utrzymuje się dotychczasowe obciążenie podatkiem rolnym.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#BazyliSamojlik">W podatku wyrównawczym podwyższona zostanie kwota wolna i tym samym złagodzone obciążenie, oraz uproszczony wymiar i pobór tego podatku.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#BazyliSamojlik">W podatkach majątkowych od ludności podwyższone zostaną kwoty nie podlegające opodatkowaniu lub wyłączone z podstawy opodatkowania podatkiem od spadków i darowizn.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#BazyliSamojlik">Wspierając przy pomocy instrumentów podatkowych legalną działalność gospodarczą, prowadzoną na własny rachunek, będziemy równocześnie skuteczniej zwalczać ukrywanie dochodów, spekulację i niewywiązywanie się z obowiązków podatkowych. W tym celu zamierzamy wystąpić o zaostrzenie sankcji karno-skarbowych.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#BazyliSamojlik">Wysoka Izbo! Istotny wpływ na gospodarkę kraju wywiera sytuacja płatnicza. Obrazuje ją przedłożony Wysokiej Izbie projekt planu bilansu płatniczego państwa na 1987 rok wraz z planem Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#BazyliSamojlik">W obszarze walutowym krajów socjalistycznych występuje systematyczny wzrost obrotów towarowych i usługowych. W roku bieżącym planowane wpływy eksportowe i wydatki na import zostaną przekroczone. Plan na 1987 r. przewiduje przyrost eksportu o 7% i importu o 4,2%. Eksport osiągnie wielkość 10,9 mld rubli transferowych, zaś import 11,4 mld rubli transferowych. Założenia planu w tym zakresie odzwierciedlają rozwój współpracy gospodarczej ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#BazyliSamojlik">Podobnie jak w latach ubiegłych, w roku 1987 wartość importu Polski rozliczanego w rublach będzie wyższa od wpływów z eksportu. Zrównoważenie bilansu płatniczego zostanie osiągnięte dzięki pozyskaniu nowych kredytów, głównie od Związku Radzieckiego i Międzynarodowego Banku Współpracy Gospodarczej. W rezultacie utrzymującego się ujemnego bilansu handlowego, zwiększy się zadłużenie wobec krajów socjalistycznych z przewidzianej na rok bieżący kwoty 6,4 mld RT do 7,2 mld RT w roku 1987. Podejmujemy działania w celu zahamowania wzrostu zadłużenia w krajach socjalistycznych. Wyrazem tego jest planowane zmniejszenie deficytu obrotów handlowych z tymi krajami. Należy podkreślić, że kredytowanie części dostaw importowych przez partnerów socjalistycznych, a głównie Związek Radziecki, jest wyrazem pomocy udzielanej polskiej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#BazyliSamojlik">W stosunkach finansowych z krajami kapitalistycznymi w roku 1987, podobnie jak w roku bieżącym i w latach poprzednich, utrzymywać się będzie złożona sytuacja. Przedłożony Wysokiemu Sejmowi plan obrotów na rok przyszły zakłada zrealizowanie wpływów z eksportu w wysokości 6 200 mln dolarów oraz wypłat na import w wysokości 5 200 mln dolarów. Nadwyżka wpływów z eksportu nad wydatkami importowymi wyniesie 1 mld dolarów, to znaczy ukształtuje się na poziomie zbliżonym do przewidywanego wykonania bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#BazyliSamojlik">Pozycją planu bilansu płatniczego, która wykaże w roku przyszłym znaczną nadwyżką wpływów nad wypłatami, będą też usługi i przekazy pieniężne. Dodatnie saldo tych obrotów wyniesie według założeń 0,6 mld dolarów. Polska od kilku lat, czyni znaczny wysiłek dla sprostania zobowiązaniom wobec zachodnich wierzycieli, utrzymując nadwyżkę w obrotach handlowych oraz usługach i przekazach. Nadwyżki te są źródłem środków na obsługę zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#BazyliSamojlik">Ze względu na poziom zadłużenia i stosunkowo wysokie stawki procentowe, w roku przyszłym nie będziemy rozporządzać wystarczającą wielkością środków niezbędnych na pełną spłatę odsetek. Część z nich, która nie zostanie uregulowana, powiększy zadłużenie. Szacuje się, że w końcu 1987 roku wyniesie ono ponad 35 mld dolarów. Niezmiennie dążymy do terminowego regulowania naszych zobowiązań płatniczych.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#BazyliSamojlik">Obywatele Posłowie! Ograniczyłem się do przedstawienia najważniejszych problemów finansowych państwa. W przedłożonych Sejmowi dokumentach zakładamy w 1987 r.:</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#BazyliSamojlik">— osiągnięcie równowagi budżetu państwa,</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#BazyliSamojlik">— obniżenie o około 1,5 punktu dynamiki wzrostu cen detalicznych,</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#BazyliSamojlik">— powstrzymanie wzrostu dotacji i dopłat,</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#BazyliSamojlik">— stabilizację zasad opodatkowania gospodarki uspołecznionej i nie uspołecznionej,</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#BazyliSamojlik">— zwiększenie podatkowych ulg systemowych za eksport, oszczędność, jakość, efekty postępu naukowo-technicznego,</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#BazyliSamojlik">— złagodzenie i uproszczenie opodatkowania ludności,</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#BazyliSamojlik">— zmniejszenie ujemnego salda obrotów handlowych z krajami socjalistycznymi,</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#BazyliSamojlik">— utrzymanie nadwyżki handlowej z krajami kapitalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#BazyliSamojlik">Realizacja tego programu wymaga konsekwencji i dyscypliny. Przed całym aparatem finansowym, a zwłaszcza izbami i urzędami skarbowymi, są więc jak zwykle trudne zadania. Nie sprostamy im bez życzliwego zrozumienia, wsparcia i pomocy Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#BazyliSamojlik">Wysoka Izbo! W imieniu Rządu wnoszę o rozpatrzenie i uchwalenie projektów ustawy budżetowej oraz uchwał: o bilansie płatniczym, o planie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego i w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu Prezesa Narodowego Banku Polskiego Władysława Bakę.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WładysławBaka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie!. Zgodnie z art. 27 ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym i art. 12 ustawy Prawo bankowe, mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie przygotowane przez Narodowy Bank Polski i uchwalone przez Radę Ministrów projekty planu kredytowego, bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności oraz założeń polityki pieniężno-kredytowej. Dokumenty te są ściśle skorelowane z Centralnym Planem Rocznym i projektem budżetu państwa. W pełni uwzględniono w nich wnioski wynikające z projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WładysławBaka">Dzisiejsza prezentacja dokumentów, dotyczących zagadnień pieniężno-kredytowych, ma jednocześnie charakter zwyczajny i nadzwyczajny. Zwyczajny — ponieważ obowiązek taki wynika z ustaw wprowadzonych w ramach reformy gospodarczej i w tym sensie jest czynnością rutynową. Nadzwyczajny — ponieważ dzieje się to w czasie, w którym zagadnienia równowagi ekonomicznej i zwiększania roli pieniądza wysunęły się na czołowe miejsce w polityce gospodarczej. Znalazło to szczególny wyraz w referacie programowym Komitetu Centralnego na X Zjeździe PZPR, w którym wprost zobowiązano Narodowy Bank Polski do przygotowania kompleksowego programu umacniania złotówki. Pragnę poinformować obywateli posłów, że prace nad programem zostały podjęte i są znacznie zaawansowane. Działania na rzecz zwiększenia aktywnej roli pieniądza z natury rzeczy muszą mieć charakter długofalowy i kompleksowy. Taka orientacja zawarta jest w projekcie NPSG oraz w ustaleniach Centralnego Planu Rocznego. W kierunku odbudowy pozycji złotówki zmierza projekt zrównoważenia budżetu państwa i zaostrzenie ograniczeń finansowych. Szczególnie istotnym czynnikiem tego procesu powinna być polityka pieniężno-kredytowa banków. Jest to linia przewodnia wszystkich trzech dokumentów, jakie Narodowy Bank Polski przedkłada pod obrady Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#WładysławBaka">Zgodnie z tą linią podstawowym zadaniem polityki pieniężno-kredytowej w 1987 r. będzie współtworzenie warunków i wspieranie realizacji strategicznych celów społeczno-gospodarczych, a w szczególności przywracanie ogólnej równowagi ekonomicznej, przyspieszanie przebudowy strukturalnej gospodarki, podwyższanie społecznej i jednostkowej efektywności gospodarowania. Zadaniom tym podporządkowana zostanie polityka kredytowa i emisja pieniądza, polityka oszczędnościowa i depozytowa, a także polityka kursowa i walutowa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! Podstawowym narzędziem planowania i bieżącej oceny sytuacji pieniężno-rynkowej jest bilans pieniężnych przychodów i Wydatków ludności. Zestawianie i analiza bilansu pozwalają na określenie stopnia zrównoważenia rynku oraz wskazanie głównych napięć i zagrożeń. Dotychczasowe doświadczenie dowodzi, że nie opanowaliśmy jeszcze w pełni sztuki planowania w tej dziedzinie. Nie potrafimy również zapewnić dostatecznej skuteczności polityki równoważenia rynku. Jest to trwała słabość, która w ostatnich latach uległa jeszcze nasileniu. Z dużą siłą zjawisko to występuje również w bieżącym roku. Posłużę się kilkoma danymi. Ocenia się, że pieniężne przychody ludności w 1986 r. zwiększą się w porównaniu do wielkości z 1985 r. o 19,6%, tymczasem w planie przewidywano wzrost o 12,4%. Wynagrodzenia za pracę zwiększą się o 20,4% wobec planowanego wskaźnika 13,3%. Przychody ze sprzedaży produktów rolnych będą większe o 18,7% przy planowanym wzroście o 7,1%.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#WładysławBaka">Istotne przekroczenia planu wystąpią również po stronie wydatków pieniężnych ludności. W miejsce planowanego wzrostu o 16,8% będzie miało miejsce ich zwiększenie o 22,1%. Tak więc rzeczywista dynamika zarówno przychodów, jak i wydatków jest w 1986 r. znacznie wyższa od planowanej. W rezultacie, w imię ratowania równowagi pieniężno-rynkowej, nieuchronny jest ponadplanowy wzrost cen. Doświadczenie 1986 r. wskazuje na potrzebę bardziej realistycznej oceny przychodów niż to miało miejsce w przeszłości. Wskazuje również na niezbędność zwiększenia skuteczności instrumentów oddziaływania na praktykę gospodarczą. Odnosi się to zwłaszcza do wynagrodzeń z tytułu pracy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#WładysławBaka">Czy z doświadczeń tych wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski? Odpowiedź — tak, byłaby zarówno zbyt uproszczona, jak i zbyt optymistyczna. Można jedynie stwierdzić, że dołożono starań, aby ustalenia bilansu bardziej niż w przeszłości odpowiadały realnym warunkom i tendencjom. Świadczy o tym syntetyczna charakterystyka projektu. Zakłada się mianowicie, że pieniężne przychody ludności będą wyższe o 20% niż w roku bieżącym, natomiast wynagrodzenie za pracę o 15,7%.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#WładysławBaka">Projekt uwzględnia znaczny wzrost pieniężnych świadczeń społecznych. Będą one prawie o 30% wyższe niż w 1986 r. W decydującej mierzę wiąże się to z waloryzacją emerytur i rent. Ocenia się, że przychody indywidualnych rolników z tytułu sprzedaży produktów rolniczych będą o 15% większe niż w roku bieżącym. W sumie, fundusz nabywczy ludności na zakup towarów i usług wyniesie w roku przyszłym 7 bilionów 905 mld zł i będzie o 23,8% wyższy od wielkości osiągniętej w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#WładysławBaka">Dokonana w toku prac nad Centralnym Planem Rocznym ocena możliwości produkcji towarów i usług rynkowych wskazuje, iż licząc w cenach bieżących, podaż wyniesie 7 bilionów 685 mld zł i będzie o 20% wyższa niż w bieżącym roku. W rezultacie, według obecnych ocen, nadwyżka funduszu nabywczego ludności nad wartością dostaw towarów i usług wyniesie około 220 mld zł. Ocenia się, iż skala niedoborów w 1987 r. będzie zbliżona do skali występującej w roku bieżącym. Nie jest to dużo, jeśli się rzecz traktuje w kategoriach statystycznych. Jest to jednak znacznie dotkliwszy problem, gdy się zważy, że niedobór dotyczy tylko niektórych dziedzin, często o dużym stopniu dolegliwości społecznej. Niesłuszne byłoby zamykanie oczu na groźbę powiększania się luki inflacyjnej, zwłaszcza że tendencje takie występowały w ostatnich latach z dużą siłą. Trzeba się przed tym zabezpieczyć, działając w trzech kierunkach :</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#WładysławBaka">— po pierwsze — w kierunku zapewnienia co najmniej pełnej realizacji ustaleń Centralnego Planu Rocznego w dziedzinie produkcji i dostaw towarów na rynek;</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#WładysławBaka">— po drugie — w kierunku niedopuszczenia do przekroczenia planowanej dynamiki dochodów; jak wynika z doświadczenia jest to zadanie bardzo trudne;</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#WładysławBaka">— po trzecie — w kierunku „ochładzania” pieniądza i zwiększania skłonności do oszczędzania wśród ludności. Polska znajduje się na ostatnim miejscu w gronie krajów socjalistycznych, jeśli chodzi o stosunek wielkości oszczędności do poziomu średniego wynagrodzenia. Dla ilustracji relacja ta w Bułgarii wynosi 6,8, w NRD — 6,4, w Czechosłowacji — 4,6, w ZSRR — 4, na Węgrzech — 3,9, a w Polsce 2. Możliwości wzrostu oszczędności są — jak widać — dość duże. W ostatnich latach zaznaczyła się w tym względzie korzystna tendencja. Istotnej poprawie uległa struktura wkładów oszczędnościowych. Najszybciej powiększają się wkłady o charakterze terminowym na dłuższe okresy. W systemie bankowym podejmowane są działania zachęcające do oszczędności. Powodzenie w tej sferze uzależnione jest od postępów stabilizacji gospodarczej, a zwłaszcza sytuacji rynkowej i zahamowania inflacji. Szczególnie duże znaczenie ma czynnik psychologiczny, swego rodzaju — „wycena” perspektywy przez ludność. Dlatego z tak dużą troską należy podchodzić do wszystkich działań, które w bezpośredni bądź pośredni sposób wpływają na odczucia ludzi, na ich stosunek do przyszłości.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! O kształcie polityki pieniężno-kredytowej decydują:</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#WładysławBaka">— rozmiary działalności kredytowej,</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#WładysławBaka">— kierunki kredytowania,</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#WładysławBaka">— kryteria przyznawania kredytów.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#WładysławBaka">Jeśli chodzi o sprawę pierwszą, to żelazną regułą jest, iż wielkość udzielonych przez banki kredytów powinna być ściśle uzależniona od zasobów środków finansowych zgromadzonych w systemie bankowym. Reguła ta formalnie była zawsze przestrzegana. Mimo to zwłaszcza w ostatnich latach ogólna wielkość udzielonych kredytów wykraczała poza ekonomicznie uzasadnione granice. Wiązało się to nie tylko z nadmierną emisją pieniądza. Wynikało to również z jednakowego traktowania wszystkich złotówek zgromadzonych w bankach, niezależnie od tego, czy był to pieniądz inflacyjny, czy też ekonomicznie zdrowy.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#WładysławBaka">W przedłożonym projekcie planu kredytowego następuje zasadnicza zmiana podejścia do kształtowania ogólnej wielkości kredytów. Wprowadza się bowiem zasadę, że granice możliwości kredytowych banków wyznaczane będą przez zdrowe zasoby pieniężne. Oznacza to między innymi, iż tzw. przymusowe oszczędności, wynikające z niedostatku towarów nie mogą być traktowane jako źródło kredytowania. Stosownie do tej zasady banki będą zwiększać lub ograniczać rozmiary kredytów w zależności od kształtowania się ekonomicznie uzasadnionego pokrycia. Jako wytyczną generalną — i to jest również istotne novum — przyjmuje się, że tempo przyrostu podaży pieniądza nie może przekraczać tempa wzrostu dochodu narodowego podzielonego, z uwzględnieniem planowanego wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#WładysławBaka">Występujący w projekcie planu kredytowego niedobór w wysokości 150 mld zł powinien być wyrównany w toku bieżącej działalności bądź na drodze dodatkowej mobilizacji zdrowych ekonomicznie zasobów pieniądza, bądź na drodze ograniczania skali udzielanych kredytów. Z góry należy oddalić ewentualność zrównoważenia planu kredytowego poprzez dodatkową emisję. Byłoby to sprzeczne z najważniejszym założeniem polityki ekonomicznej na 1987 rok, jakim jest przywracanie i umacnianie równowagi gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#WładysławBaka">Polityce umacniania pieniądza wychodzi naprzeciw projekt budżetu państwa, a zwłaszcza zamierzona likwidacja deficytu budżetowego. Nie mogę jednak nie zwrócić uwagi na to, że istotne zastrzeżenia budzi zapis zawarty w art. 1 ust. 6 projektu ustawy budżetowej, stanowiący, iż jeśli zawiodą działania zmierzające do zrównoważenia budżetu, to wówczas Minister Finansów na podstawie upoważnienia Rady Ministrów i po zasięgnięciu opinii komisji sejmowej może zaciągnąć kredyt w Narodowym Banku Polskim w celu pokrycia deficytu. Zapis ten otwiera furtkę do stosowania, odrzuconej w ramach reformy gospodarczej, zasady automatyzmu kredytowania deficytu budżetowego przez Narodowy Bank Polski. Jestem przekonany, że w trakcie prac sejmowych nad projektami budżetu i planu kredytowego kwestia ta poddana będzie szczególnie wnikliwej analizie.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! Polityka kredytowa odgrywa dużą rolę w realizacji programu przebudowy strukturalnej gospodarki. Ten kurs zostanie wzmocniony w 1987 roku. W szczególności banki będą inspirować i aktywnie wspierać działania jednostek gospodarczych zmierzające do zwiększenia eksportu. Temu celowi służyć będą ułatwienia w dostępie do kredytu, wydłużony czas spłaty oraz ulgowe oprocentowanie. Polityka kredytowa będzie również wspomagać przedsięwzięcia i realizację zadań inwestycyjnych, związanych z postępem naukowo-technicznym, obniżeniem materiało-i energochłonności, rozwojem produkcji rolnej i przetwórstwa rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#WładysławBaka">Banki wspierać będą rozwój usług i drobnej wytwórczości, wykorzystującej lokalne zasoby surowcowe i ukierunkowanej na wytwarzanie dóbr i usługi rynkowe o istotnym znaczeniu dla zaspokojenia potrzeb ludności. Kredyt bankowy ułatwia realizację programów inwestycyjnych i inicjatyw, mających na celu ochronę środowiska naturalnego oraz podwyższenie poziomu bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#WładysławBaka">Głównym warunkiem skuteczności polityki kredytowej jest prawidłowe ułożenie stosunków na linii bank-przedsiębiorstwo. Zgodnie z zasadami reformy gospodarczej umacniamy partnerski charakter tych stosunków. Podstawę stosowania tej formuły stwarza umowa kredytowa między bankiem a przedsiębiorstwem, umowa, której warunki uzależnione będą coraz silniej od zdolności kredytowej przedsiębiorstwa, a zwłaszcza od jej trwałości i perspektywy. Obowiązkiem banków jest stwarzanie sprzyjających warunków do ekspansji jednostek efektywnych ekonomicznie. Wspierać będziemy te przedsiębiorstwa, które same podejmują działania zmierzające do przezwyciężenia trudności i dźwignięcia się na wyższy poziom gospodarowania. Oto dlaczego uważamy, że warunki kredytowania powinny uwzględniać, w jakich proporcjach w przedsiębiorstwie dzielony jest zysk na akumulację i konsumpcję; czy przedsiębiorstwo wykazuje odpowiednią troskę o umacnianie swej zdolności do samofinansowania i o przyszły rozwój; czy jest solidnym, wypłacalnym partnerem wobec innych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#WładysławBaka">Jak widać nie zamierzamy upraszczać sprawy. Stwarzane są możliwości autentycznych negocjacji kredytowych między przedsiębiorstwami a oddziałami banku. Najistotniejsze jest to, aby w toku tych negocjacji dochodziło do rozwiązań optymalnych zarówno z ogólnoekonomicznego punktu widzenia, jak i z punktu widzenia dobrze pojętych interesów przedsiębiorstwa. Mamy świadomość, że nie obejdzie się bez tarć i kontrowersji, zwłaszcza w obliczu ograniczeń i napięć występujących w planie kredytowym. Dla ilustracji: w 1985 r. przyrost kredytów obrotowych dla gospodarki uspołecznionej wyniósł 20%, w 1986 roku wyniesie 21%. Zgodnie z zasadą zdrowego kredytowania w 1987 roku planuje się zwiększenie tej kategorii kredytów tylko o około 14%, czyli zakłada się znaczne obniżenie dotychczasowej dynamiki. Oznacza to, że aby dostosować się do nowej sytuacji, przedsiębiorstwa będą musiały poprawić gospodarkę zapasami. Definitywnie skończyć się powinno kredytowanie bubli oraz nadmiernych zapasów tworzonych „na wszelki wypadek”. Przedsiębiorstwa będą musiały również zaangażować większą niż dotychczas część zysków w finansowanie zapasów. Siłą rzeczy wiązać się to powinno przede wszystkim ze zmniejszeniem części konsumowanej zysku oraz części zysku przeznaczonego na podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń, a także w szczególnych przypadkach ze zmniejszeniem części zysku przeznaczanego na inwestycje.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#WładysławBaka">Wysoka Izbo! W toku bieżącej działalności banki dużo uwagi poświęcają przedsiębiorstwom, które utraciły zdolność kredytową.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#WładysławBaka">Z całą konsekwencją jest i będzie stosowana zasada, iż przedsiębiorstwa takie mogą korzystać z kredytów wyłącznie na warunkach i w trybie przewidzianym w ustawie o uzdrawianiu gospodarki przedsiębiorstwa państwowego i o jego upadłości. Dotychczasowe doświadczenie wskazuje, iż jest to właściwa droga wiodąca zarówno do leczenia schorzeń, jak i w kierunku lepszego przystosowania działalności przedsiębiorstw do potrzeb gospodarki. Łączna liczba przedsiębiorstw państwowych nie mających zdolności kredytowej wynosi obecnie 335. Z tej liczby 250 przedsiębiorstw kredytowanych jest pod nadzorem banku na podstawie przyjętych programów uzdrawiania. W 54 przedsiębiorstwach ma miejsce kredytowanie warunkowe, to znaczy do czasu opracowania programu uzdrawiania. W odniesieniu do 31 przedsiębiorstw zaprzestano kredytowania. W 50 spośród tych 250 przedsiębiorstw wprowadzono zarządy komisaryczne. Do rachunku dodać należy ponadto 580 spółdzielni, które utraciły zdolność kredytową i są objęte postępowaniem uzdrawiającym.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#WładysławBaka">W związku z brakiem perspektywy na uzdrowienie sytuacji, w 1986 r. podjęto decyzję o likwidacji 14 przedsiębiorstw państwowych i 10 spółdzielni. Nie jest to wprawdzie jeszcze adekwatna skala do sytuacji, ale początek został zrobiony. Ważne jest, że z reguły proces likwidacji przedsiębiorstwa wiąże się z tworzeniem nowych układów strukturalnych, w których zlikwidowane jednostki odnajdują sens i efektywność ekonomiczną. Przykładem może być przejęcie Zakładów Wytwórczych Ogniw i Baterii „Ema-Volta” we Wrocławiu przez Zakłady Elektroniczne „Elwro” we Wrocławiu, czy też Fabryki Mechanizmów Samochodowych „Polmo” w Szczecinie przez Jelczańskie Zakłady Samochodowe.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#WładysławBaka">Ze szczególnymi trudnościami przebiega egzekwowanie efektywności w budownictwie. Dokonywana korektura narzędzi ekonomicznych powinna wyeliminować możliwość osiągania przez przedsiębiorstwa budowlane wysokich zysków bez realnej poprawy efektywności gospodarowania. Stworzy to odpowiednie warunki do działalności banków. Wiele wskazuje na to, iż istotną przyczyną niskiej efektywności budownictwa jest jego zmonopolizowanie. Do tej pory nie podejmowano działań mających na celu uzdrowienie tej sytuacji. Banki są zdecydowane aktywnie wspierać demontaż wielkich i ociężałych struktur organizacyjnych, w imię podwyższania sprawności działania i efektywności budownictwa. Można mieć nadzieję, że już niebawem zostanie dokonany pierwszy znaczący krok w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#WładysławBaka">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, iż bank uzależnił dalsze kredytowanie Łódzkiego Kombinatu Budowlanego „Łódź-Zachód” od przeprowadzenia zmian organizacyjnych, a konkretnie od jego podziału na mniejsze i sprawniejsze przedsiębiorstwa. Podjęte zostały wstępne ustalenia, iż zmiany te zostaną dokonane z dniem 1 stycznia 1987 r. Pozwolę sobie wyrazić przekonanie, że zarówno władze centralne, jak i terenowe w całym kraju, nadzorujące działalność budownictwa, podobnie jak władze łódzkie, sprzyjać będą takiej właśnie radykalnej kuracji.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! Wszystkie proponowane działania mają na celu poprawę kondycji złotówki, dojście do pieniądza dobrego, który trudno się zdobywa, lecz za który łatwo się kupuje. Wymaga to konsekwentnej realizacji ostrego reżimu równoważenia gospodarki i poprawy jej efektywności. Jest to więc przede wszystkim problem ekonomiczny i pod tym kątem tworzone są odpowiednie warunki. Świadczy o tym konstrukcja Centralnego Planu Rocznego, projekty budżetu państwa i planu kredytowego. Jest to jednak także problem psychologiczny, problem stosunku do pieniądza w gospodarce socjalistycznej. Reforma wprowadziła i zapoczątkowała pozytywną ewolucję postaw w tej dziedzinie, ale problem nadal występuje.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#WładysławBaka">Nadal pogląd, że pieniądze jakoś się znajdą, jeśli tylko dostępne są czynniki rzeczowe, utrzymuje swoją aktualność. Szczególnie silnie zjawisko to dotyczy działalności inwestycyjnej. Można zadać pytanie, czy zdarza się, że jest wstrzymana całkowicie jakaś inwestycja tylko dlatego, że został przekroczony kosztorys i zabrakło pieniędzy. Odpowiedź brzmi — raczej nie. A jeśli tak, to bardzo rzadko. Mówiący te słowa nie zna takich przypadków.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#WładysławBaka">Ograniczenie w dostępie do pieniądza znajduje się na dalekim miejscu na liście barier aktywności produkcyjnej. Dowodzą tego wszystkie ankiety przeprowadzone wśród dyrektorów przedsiębiorstw, dowodzą tego również wypowiedzi działaczy gospodarczych. Można byłoby się pogodzić, gdyby chodziło wyłącznie o konstatację obecnego stanu rzeczy. Zagadnienie jest jednak o wiele poważniejsze, ponieważ niemała liczba kierowników życia gospodarczego różnych szczebli uważa, że pieniądze zawsze muszą się znaleźć, że jest to wręcz cecha gospodarki socjalistycznej. Ten nawyk myślowy czy świadomość i uformowana przez długie lata praktyka muszą być przezwyciężone. Niewiele tutaj pomogą apele. Można osiągnąć to tylko dzięki konsekwentnemu stosowaniu w życiu nowych zasad gospodarowania wprowadzonych w ramach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#WładysławBaka">Obywatele Posłowie! Zgodnie z art. 11 ustawy Prawo bankowe Prezes Narodowego Banku Polskiego jest zobowiązany w imieniu Rady Banków do przedstawiania Sejmowi opinii do projektu bilansu płatniczego. Stosowny dokument został przekazany obywatelom posłom.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#WładysławBaka">Według opinii Rady Banków projekt bilansu płatniczego na 1987 r., przedstawiony z upoważnienia Rady Ministrów przez Ministra Finansów, w sposób realistyczny uwzględnia bardzo trudną sytuację płatniczą kraju. Prawidłowo określa możliwości kształtowania obrotów w walutach krajów socjalistycznych. Nakreślone zadania wychodzą naprzeciw długofalowej koncepcji umacniania i rozwijania powiązań gospodarczych z krajami RWPG, a zwłaszcza z naszym największym i najważniejszym partnerem — Związkiem Radzieckim.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#WładysławBaka">Rada Banków podziela pogląd, że główną drogą wiodącą do poprawy sytuacji płatniczej w odniesieniu do krajów kapitalistycznych jest dynamizacja eksportu. Decydująca rola w tej dziedzinie przypada czynnikom wewnętrznym. Rozwój eksportu zależy jednak również od czynników zewnętrznych, bowiem ograniczony dopływ środków dewizowych często wręcz uniemożliwia wykorzystanie istniejących zdolności eksportowych i tym samym powiększanie nadwyżki, która mogłaby być wykorzystana w celu zwiększenia stopnia obsługi zadłużenia. Rada Banków wyraża przekonanie, że ta okoliczność będzie w przyszłości uwzględniana przez zachodnich wierzycieli w kształtowaniu ich polityki kredytowej wobec Polski. Rada Banków wyraża także nadzieję, że zapoczątkowana w 1986 r. współpraca z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Bankiem Światowym będzie korzystnie wpływać w przyszłości na rozwiązywanie problemów płatniczych.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#WładysławBaka">Zgodnie z opinią Rady Banków osiągnięcie wielkości eksportu przedstawionych w projekcie bilansu płatniczego wymaga silnego wsparcia systemowego. Podejmowane działania w tej dziedzinie są kierunkowo słuszne. Konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie ich do praktyki gospodarczej. Banki będą w tym procesie aktywnie uczestniczyć, zwłaszcza przez odpowiednią modyfikację polityki kursowej, systemu zasilania dewizowego przedsiębiorstw oraz politykę kredytową.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#WładysławBaka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! i W sposób syntetyczny, ale jednocześnie na tyle rozwinięty, aby ukazać główne cechy zamierzonej polityki, starałem się przedstawić projekt planu kredytowego wraz z bilansem pieniężnych przychodów i wydatków ludności oraz założeniami polityki pieniężno-kredytowej na 1987 r. Zgodnie z art. 12 ust. 2 ustawy Prawo bankowe wnoszę o ich uchwalenie przez Wysoką Izbę. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Prezesowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomanMalinowski">I Otwieram dyskusję nad projektami budżetu i planów finansowych na 1987 rok.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RomanMalinowski">Pragnę przypomnieć, że zgodnie z art. 36 ust. 1 regulaminu Sejmu pierwsze czytanie projektów ustaw i uchwał obejmuje zarówno wystąpienia w debacie, jak i pytania do członków Rządu, przedstawiających projekty.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Stanisław Bejger.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławBejger">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Proponowane nam przez Rząd zasady polityki finansowej państwa na rok 1987 wynikają z koncepcji przyjętego Centralnego Planu Rocznego na 1987 r. i dyskutowanego w Sejmie projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego do 1990 r. Wokół tych zasad trwa szeroka dyskusja społeczna, często kontrowersyjna; formułowane są niejednokrotnie sprzeczne oceny i propozycje, które będziemy na pewno brać pod uwagę w trakcie naszych debat. Dla nas, członków Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, najważniejszym kryterium oceny przedłożonych projektów rządowych będzie odpowiedź, czy zgodne są one z założeniami uchwalonymi przez X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które zostały przez klasę robotniczą, przez ludzi pracy przyjęte jako słuszne, odpowiadające ich oczekiwaniom. Oczywiście, punktem wyjścia tej oceny musi być analiza istniejących uwarunkowań i stanu naszej gospodarki oraz konieczność przyspieszenia procesu jej reformowania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławBejger">Na wielu naszych spotkaniach słyszymy głosy o braku postępu w rozwoju naszej gospodarki. Aby jednak nie ulegać jednostronnym ocenom, powinniśmy zwrócić uwagę na dane statystyczne, które wykazują, że od kilku lat występuje ponadplanowy wzrost produkcji przemysłowej i rolniczej, dochodu narodowego i wydajności pracy. Jest to przejaw postępującej stabilizacji gospodarki i umacniania tendencji rozwojowych. Również przewidywane wykonanie Centralnego Planu Rocznego na 1986 r. zapewnia kontynuację dotychczasowych pozytywnych procesów. Jednakże rok 1986, obok dalszego postępu w normalizacji życia gospodarczego i wzrostu produkcji, cechują również niekorzystne zjawiska. Z trudnościami realizowany jest proces przywracania równowagi gospodarczej, a zwłaszcza równowagi na rynku wewnętrznym. Nie osiągnięto również dostatecznego postępu w przywracaniu równowagi zewnętrznej — w sferze obrotów płatniczych z zagranicą. Niezahamowanie pogłębiającego się stanu nierównowagi doprowadziło w konsekwencji do skomplikowania procesów inflacyjnych. W tych warunkach utrzymuje się nadal złożona sytuacja finansowa państwa. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w deficycie budżetowym.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławBejger">Jak mówił Minister Samojlik, według aktualnych przewidywań niedobór budżetu państwa w bieżącym roku ukształtuje się na poziomie około 150 mld zł, natomiast budżety terenowe powinny osiągnąć nadwyżkę w wysokości około 83 mld zł. Wynika więc z tego, że budżet państwa zamknie się wprawdzie deficytem niższym od kwoty ustalonej w ustawie budżetowej, jednak budżet centralny będzie musiał zaciągnąć kredyt w Narodowym Banku Polskim na planowanym poziomie w granicach 150 mld zł.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławBejger">Główną przyczyną braku poprawy sytuacji finansowej państwa jest nieustannie rosnące obciążenie budżetu dotacjami stabilizującymi ceny zarówno wielu artykułów zaopatrzeniowych, jak i dóbr oraz usług. Zaniżony obecny poziom cen nie zapewnia pokrycia kosztów własnych i uzyskania odpowiedniego zysku przez dotowanych producentów. Najbardziej niekorzystnie na ten stan budżetu państwa wpływa przewidywane przekroczenie planowanej kwoty dotacji przedmiotowych, w tym głównie dotacji do towarów i usług dla ludności — o ok. 193 mld zł, czyli o 33%, oraz dotacji do artykułów i usług na cele zaopatrzeniowe — blisko 60 mld zł, to jest o 25%.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#StanisławBejger">W wyniku wzrostu obciążeń ponoszonych w celu hamowania przy pomocy dotacji wzrostu cen wielu towarów, budżet państwa znajduje się w sytuacji znacznie mniej korzystnej aniżeli sytuacja finansowa przedsiębiorstw, która jest jednak bardzo zróżnicowana. Na ogólnie korzystną sytuację finansową przedsiębiorstw wpływa częstokroć inflacyjny wzrost cen na ich produkty. Wynika on z braku dostatecznej efektywności gospodarowania, a przede wszystkim z wysokiej dynamiki wzrostu wynagrodzeń w wielu przedsiębiorstwach, nie uzasadnionej wzrostem wydajności pracy i produkcji oraz nadmiernym popytem inwestycyjnym nie odpowiadającym możliwościom gospodarki i nie sprzyjającym przywracaniu równowagi.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#StanisławBejger">Wysoka Izbo! Osiągnięcie nakreślonych przez X Zjazd PZPR celów społeczno-gospodarczych kraju zależeć będzie od konsekwentnego wdrażania do praktyki gospodarczej zasad II etapu reformy. Zasadniczym celem polityki finansowej w przyszłym roku będzie i musi być przywrócenie równowagi finansowej w gospodarce narodowej. Konieczne będzie zatem z jednej strony równoważenie budżetu państwa, z drugiej zaś zapewnienie w większym niż dotychczas stopniu kontroli procesów inflacyjnych i podporządkowanie im świadomej polityki cen.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#StanisławBejger">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pozytywnie ocenia zarówno projekt ustawy budżetowej, jak i projekt budżetu państwa na 1987 r. Dokumenty te cechuje realizm. Opracowane zostały one na podstawie przewidywanego wykonania budżetu w 1986 r., założeń projektu budżetu państwa na 1987 r., rozpatrzonych przez sejmową Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz projektów budżetów przedłożonych przez resorty i województwa. Zaprezentowane w rządowym projekcie cele są racjonalne i powinny przynieść odpowiednie korzyści ekonomiczne, ale nie mogą abstrahować od społecznych kosztów ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#StanisławBejger">Główne cele nowego etapu reformy gospodarczej, które będą wdrażane głównie w latach 1988–1990 mają swój początek już w Centralnym Planie Rocznym na 1987 r. Rozpatrując możliwość ich realizacji, powinniśmy jednocześnie zabiegać o uzyskanie społecznej akceptacji konieczności wzmocnienia przymusu ekonomicznego wobec przedsiębiorstw oraz przyspieszonego równoważenia gospodarki jako niezbędnych warunków lepszego działania mechanizmów reformy i rzeczywistego postępu w efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#StanisławBejger">Pozytywnie należy ocenić, że zgodnie z założeniami Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990 oraz Centralnego Planu Rocznego na 1987 r. po raz pierwszy od kilku lat zakłada się zrównoważenie budżetu państwa. W projekcie ustawy przewiduje się, że nadwyżka budżetu wyniesie 412 mln zł. Zrównoważenie budżetu osiągnięte zostanie głównie przez zamrożenie kwoty dotacji przedmiotowych w 1987 r. w zasadzie na poziomie roku 1986, co w konsekwencji powinno spowodować ich realne zmniejszenie o 15%. Zgodnie zatem z projektem budżetu państwa w 1987 r. zapoczątkowany zostanie proces ograniczania, w ujęciu realnym, dotacji budżetowych do niektórych dóbr i usług. Zasady przyznawania dotacji zostaną zaostrzone w taki sposób, by pobudzały dotowane przedsiębiorstwa do zwiększania troski o efektywność gospodarowania, w szczególności zaś do stopniowego obniżania kosztów własnych.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#StanisławBejger">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, pozytywnie oceniając projekt ustawy budżetowej na 1987 r., pragnie podkreślić, że najwyższy wzrost wydatków w kwotach bezwzględnych przewidziano na sferę usług socjalnych. I tak:</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#StanisławBejger">— po pierwsze — na cele socjalno-kulturalne wzrost o ok. 177 mld zł, związany głównie z pokryciem całorocznych skutków podwyżek wynagrodzeń dokonanych w 1986 r. oraz założonym wzrostem zadań rzeczowych i zatrudnienia w ochronie zdrowia i oświacie;</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#StanisławBejger">— po drugie — na ubezpieczenia społeczne wzrost o 76 mld zł w związku z zapewnieniem środków na bieżącą waloryzację świadczeń emerytalnych, podlegających finansowaniu z budżetu;</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#StanisławBejger">— po trzecie — na pokrycie w skali 70% skutków zmian cen zaopatrzeniowych i detalicznych dla całej sfery budżetowej oraz zapewnienia dla tej sfery środków na wzrost płac w 1987 r. w takiej skali, by nie dopuścić do pogorszenia relacji płac pracowników zatrudnionych w jednostkach finansowanych z budżetu w stosunku do wynagrodzeń w sferze materialnej;</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#StanisławBejger">— po czwarte — na pokrycie zobowiązań wobec banku — wzrost o 132 mld zł — z tytułu umorzeń kredytów i różnic odsetek w gospodarce mieszkaniowej, premii gwarancyjnych i rewaloryzacji wkładów oszczędnościowych;</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#StanisławBejger">— po piąte — na inwestycje i kapitalne remonty — wzrost o ok. 103 mld zł.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#StanisławBejger">Zadania Centralnego Planu Rocznego będziemy realizować w warunkach istotnego zmniejszenia tempa wzrostu zasobów paliwowo-surowcowych i zasobów pracy, dekapitalizacji znacznej części majątku produkcyjnego, nierównowagi na rynku wewnętrznym, przy równoczesnej konieczności znacznego zwiększenia eksportu i utrzymania przez dłuższy czas nadwyżki dewizowej dla obsługi zadłużenia. Centralny Plan Roczny na 1987 r. jest więc wyrazem kompromisu pomiędzy dwoma konkurencyjnymi celami — lepszym zaspokojeniem potrzeb społecznych dziś oraz stworzeniem przesłanek przyspieszenia rozwoju gospodarczego dla lepszego zaspokajania tych potrzeb, ale w dalszej perspektywie. Wyrazem tego kompromisu jest przyjęcie wzrostu spożycia o 2,1%, a nakładów inwestycyjnych o 2,7% do 4,3%.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#StanisławBejger">Nie powinniśmy oczywiście zapominać o istotnych osiągnięciach ostatnich lat, o tym, że uzyskaliśmy je dzięki ofiarnej pracy naszego społeczeństwa, pomimo restrykcji ze strony niektórych państw zachodnich. Powinniśmy też wyraźnie powiedzieć, że przyspieszeniu rozwoju naszej gospodarki i zrealizowaniu celów społecznych, przyjętych w uchwałach X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, towarzyszyć musi przyspieszenie przemian jakościowych w naszej gospodarce i uregulowanie parametrów ekonomicznych, a szczególnie cen, podatków i kursów walut, a to może być zrealizowane na warunkach „coś za coś”. Praktyka ostatnich lat dowodzi, że półśrodki dają połowiczne rezultaty. Jeśli mamy sytuację społeczno-ekonomiczną zmieniać bardziej skutecznie, to musimy też bardziej konsekwentnie wdrażać założenia obecnego etapu reformy gospodarczej, które zostały przyjęte przez X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#StanisławBejger">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uważa, że przedłożony projekt ustawy budżetowej oraz projekt budżetu na 1987 r. i pozostałe projekty stanowią dobrą podstawę prac w komisjach sejmowych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Mieczysław Buziewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławBuziewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kończy się rok 1986 — pierwszy rok planu 5-letniego, nad którego kształtem dyskutujemy w komisjach sejmowych. W jakich złożonych warunkach społeczno-gospodarczych wewnętrznych i zewnętrznych przychodzi kontynuować procesy wzrostu gospodarczego założone na 5-latkę, świadczy realizacja Centralnego Planu Rocznego bieżącego roku. Obok pozytywnych efektów roku bieżącego, wyrażających się w przyroście dochodu narodowego, w przyroście produkcji w przemyśle i rolnictwie, realizacja zadań w wielu dziedzinach odbiegnie od założeń planowych, a zwłaszcza w kolejnym roku nie uzyskamy zakładanej poprawy równowagi pieniężno-rynkowej. Decyduje o tym przekraczanie planowanych dochodów ludności, niepełne realizowanie inwestycji i nieproporcjonalny do dochodów wzrost cen. Nie zrealizujemy, mimo postępu w IV kwartale, wielkości eksportu do II obszaru płatniczego. Oprócz trudności zaopatrzenia przemysłu, powiększy się zadłużenie w tym obszarze wskutek niespłacenia odsetek.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MieczysławBuziewicz">Przyczyny tych i innych zjawisk negatywnych, występujących w naszej gospodarce, nie tkwią w braku koncepcji ich likwidowania. Tkwią one w nieskuteczności instrumentów planowanych od kilku lat, a mających na celu przywracanie równowagi gospodarczej, ograniczanie inflacji itp. Od lat mówimy i piszemy o konieczności poprawy efektywności gospodarowania. Zapisujemy to w planach gospodarczych i finansowych. Uchwalamy na tej sali. Uzyskane w tym zakresie efekty są nikłe, a w niektórych dziedzinach potęgują się nawet niekorzystne sytuacje. Redystrybucyjna rola budżetu rośnie szybciej niż dochód narodowy. Stosowane instrumenty ekonomiczne nie potrafią oprzeć się presji społecznej na nie uzasadniony wzrostem produkcji i wydajnością pracy przyrost płac i innych dochodów. Przy mało skutecznym, często przypadkowym systemie wzrostu cen rośnie inflacja i luka inflacyjna. System finansowy zamiast być pod presją wymogów ekonomicznych państwa, często staje się instrumentem kreowania inflacji.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MieczysławBuziewicz">Jedną z istotnych przyczyn naszych trudności są nadmiernie wydłużone cykle inwestycyjne — w małym stopniu dostosowane do restrukturalizacji i modernizacji produkcji. Jeszcze większe trudności wynikają z malejącego udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy, a ściślej z niedostatecznego eksportu do II obszaru płatniczego. Ogranicza to import, a więc i rozwój kraju. Duże możliwości zmiany tego stanu tkwią w poprawie jakości i nowoczesności produkcji przeznaczonej na eksport oraz w dalszym rozwoju eksportu żywności.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Czy przedłożony Sejmowi projekt budżetu na rok 1987 i inne dokumenty określające politykę finansową państwa dają gwarancję likwidacji trudności, o których mówiłem? Intencje zapisane w tych dokumentach dają taką nadzieję. Zapowiadają przywracanie równowagi pieniężno-rynkowej, bardziej skuteczne oddziaływanie na strukturę produkcji, popytu, na zasoby pieniężne przedsiębiorstw i ludności. Zakładają ograniczenie dotacji i ulg podatkowych niegospodarnym, poprawę sprawności procesów inwestycyjnych, ograniczenie dynamiki wynagrodzeń. Stwierdzają wyraźnie, że dynamika przyrostu pieniądza nie może przekraczać tempa wzrostu dochodu narodowego podzielonego. Zapowiadają ograniczenie kredytów na inwestycje nieefektywne i realizowane przewlekle, zwiększanie udziałów własnych ludności w finansowaniu budownictwa spółdzielczego. Są to zamierzenia ze wszech miar słuszne. Sprawa w tym, by zostały w pełni zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MieczysławBuziewicz">Centralny Plan Roczny na rok przyszły zakłada realne osiągnięcie przyrostu dochodu narodowego o 3,5%. Uzyskanie takiego tempa wzrostu stanowić będzie źródło efektów finansowych zawartych w przedłożonym Wysokiej Izbie przez Rząd projekcie budżetu państwa. Przewiduje on równowagę po stronie dochodów i wydatków. Po 7 latach znika deficyt budżetu państwa jako kategoria świadcząca o nieefektywności finansów w skali gospodarki narodowej. Powstaje pytanie, w jaki sposób wysiłek, który ma być uczyniony w przyszłym roku dla osiągnięcia równowagi budżetowej zostanie sprawiedliwie rozłożony na obywateli, jednostki gospodarki uspołecznionej i budżet. Takie rozłożenie odpowiedzialności i społecznego zrozumienia potrzeby tego wysiłku dla umocnienia pieniądza i finansów państwa ma cel dalekosiężny. Równowaga budżetowa nie jest i nie może być celem samym w sobie. W społecznym odczuciu jest to pierwszy i poważny krok w kierunku równoważenia gospodarki i ograniczania inflacji kreowanej w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MieczysławBuziewicz">Z lektury materiałów projektu budżetu państwa, a zwłaszcza jego dochodowej części wynika, że Rząd planuje aktywną politykę cenową, wpływającą na wzrost akumulacji przedsiębiorstw. Wpływy z tytułu podatku dochodowego do budżetu stanowią 133% wpływów roku 1986. Założenia polityki gospodarczej przyjmują zwolnienie tempa przyrostu wynagrodzeń w stosunku do okresu poprzedniego. Oznacza to, że w pierwotnym podziale dochodu narodowego zostają przesunięte akcenty na rzecz akumulacji — inwestycje i przyrost zapasów — oraz spożycia zbiorowego. W tej sytuacji utrzymanie dochodów realnych ludności na poziomie 1986 r. w roku przyszłym będzie niezwykle trudne i będzie jednym z elementów przymusu ekonomicznego, kreującego proofektywnościowe wykorzystanie czynników produkcji w każdym podmiocie gospodarczym, we wszystkich sektorach, a także w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Poprawa efektywności gospodarowania w uspołecznionych przedsiębiorstwach świadczyć będzie o skuteczności stosowanych instrumentów ekonomicznych w sferze produkcji, wymiany i podziału. Pomimo trudniejszych uwarunkowań, wynikających z polityki gospodarczej, rok przyszły powinien wyraźnie przybliżyć perspektywę i zaznaczyć realizację celów określonych przez X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — zrównoważenia gospodarki i przyspieszenia jej rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MieczysławBuziewicz">W związku z kluczowym znaczeniem bariery materiałowej i energetycznej dla wzrostu produkcji, działania mające na celu jej pokonywanie — zwłaszcza przedsięwzięcia oszczędnościowe — muszą być prowadzone ze szczególną energią i nie w sposób doraźny, ale w oparciu o programy długofalowe, bezwzględnie realizowane. Decydować o powodzeniu programów oszczędnościowych będą bezpośrednio jednostki gospodarcze. Szczególnie duże możliwości oszczędności paliw istnieją w likwidacji przyczyn strat ciepła i energii. Zamierzenia w zakresie oszczędności materiałów i paliw oraz instrumenty finansowe premiować muszą działania w zakresie poprawy jakości produkcji i zagospodarowania surowców. Działaniom premiującym towarzyszyć musi przymus wyrażający się zakazem produkcji wyrobów nadmiernie materiało-i energochłonnych, jak również ograniczenie dostępności do kredytów obrotowych w przypadkach, gdy może ono powodować eliminowanie nadmiernych zapasów surowców lub niezaakceptowanej społecznie produkcji bubli.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MieczysławBuziewicz">Oprócz ograniczenia dotacji, co jest słuszne, doskonalenia wymaga system finansowy przedsiębiorstw dotowanych w ten sposób, aby nie ograniczały one u siebie nadwyżki ekonomicznej, czyli zysku. Z praktyki wiemy, że dotowane przedsiębiorstwa wykorzystują z reguły najniższy wskaźnik rentowności, co poważnie ogranicza ich możliwości rozwojowe. Powoduje to niegospodarność, maksymalizację kosztów tylko po to, by nie dopuścić do obniżenia dotacji, bo nie wiadomo, czy warunki produkcji nie będą trudniejsze w następnym okresie.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MieczysławBuziewicz">W polityce finansowej zapowiedziano wprowadzenie podatku obrotowego od niektórych dóbr inwestycyjnych. Jest to pozasystemowe sięgnięcie do podziału zysku przedsiębiorstw przez fundusz rozwoju. Spowoduje to podwyższenie wartości środków trwałych, tym samym zwiększy się odpis amortyzacji, która jest elementem kosztów i w konsekwencji następuje wzrost cen. Czy nie warto rozważyć, żeby podatek od tych dóbr płatny był ze źródła zakupu środków trwałych, co może bardziej zracjonalizować popyt na te dobra?</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Zainteresowanie społeczeństwa, naszych wyborców, wielkością, kierunkami i celowością wydatków budżetu państwa jest duże. Zainteresowanie wynika z tego, że budżet rozdysponowuje w ramach wtórnego podziału około 50% dochodu narodowego na cele, które decydują o zaspokojeniu potrzeb oświatowych, zdrowotnych, kulturalnych itp.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#MieczysławBuziewicz">Wśród zagadnień poruszonych przez wyborców na spotkaniach z posłami wiele miejsca zajmują problemy zahamowania degradacji naturalnych warunków życia i pracy społeczeństwa. Jakkolwiek zakłada się poczynienie dużych nakładów związanych z ochroną środowiska, nadal ma to być tylko hamowanie procesów degradacyjnych. Poprawie ma ulegać jakość wód w rzekach i zbiornikach, natomiast emisja dwutlenku siarki do atmosfery nadal będzie wzrastać. Sprawami ochrony środowiska zajęło się XII Plenum Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, wskazując na wagę społeczną tego problemu. Na uwagę zasługuje ujęcie w projekcie dokumentów przyrostu środków finansowych na fundusz ochrony środowiska oraz na fundusz gospodarki wodnej, co przy ich efektywnym wykorzystaniu przyczyni się do zahamowania procesów degradacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#MieczysławBuziewicz">W ostatnich latach obserwujemy duży wzrost aktywności społecznej w rozwiązywaniu węzłowych i palących problemów środowiskowych przy pomocy czynów społecznych. Tak powstają nie tylko drogi, ujęcia wodne, instalacje gazyfikacyjne, ale ośrodki zdrowia, szkoły, mieszkania dla nauczycieli i wiele innych. Cieszy to, że coraz więcej uwagi zwraca się na ochronę środowiska, a przede wszystkim na czystość i porządek. Wartość czynów wzrasta corocznie ponad 35%, z czego połowa to wkład społeczny ludności. Jest to dobra forma rozwiązywania wielu problemów zarówno z punktu widzenia społeczno-ekonomicznego, jak też aktywizacji i integracji ludności. Wnoszę, aby skromne środki na popieranie czynów społecznych, wykazane w projekcie budżetu państwa, zwiększyć. To się bardzo opłaca.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! By nasze rolnictwo mogło wyżywić naród, musimy w pełni wykorzystać i w pełni zagospodarować rolniczą przestrzeń produkcyjną. Musimy znacznie więcej produkować zarówno w wielkotowarowych gospodarstwach, jak i w gospodarstwach drobnych, produkować więcej na terenach nizinnych, jak i w górach, w pobliżu miast, jak i obszarach oddalonych od miast i wielkich aglomeracji. Dla intensyfikacji produkcji w tych zróżnicowanych obszarach potrzebna jest zróżnicowana polityka ekonomiczna. Trzeba ją prowadzić szczególnie w rejonach, w których ma miejsce ucieczka ludności rolniczej ze względu na jakość gleb, niską opłacalność i bardzo słabą infrastrukturę. Mimo trudności gospodarczych w perspektywie opłaca się inwestować w te tereny, mając na uwadze stale zmniejszający się obszar ziemi rolniczej. Każde opóźnienie tej decyzji będzie w przyszłości kosztować dużo drożej, a tereny te będą już wyludnione. Mam tu na myśli tereny górskie, niektóre tereny wschodnie i inne tereny o glebach słabszych. Wyrażam przekonanie, że problem ten znajdzie odpowiednie odbicie w pracach Rządu, w centralnych planach rocznych i budżetach w przyszłych latach bieżącej 5-latki.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Przedłożony Wysokiej Izbie plan kredytowy na rok 1987 uwzględnia sfinansowanie uzasadnionych potrzeb gospodarki narodowej w granicach przyrostu dochodu narodowego podzielonego, z uwzględnieniem planowanego wzrostu cen. Kierunki działania w zakresie polityki pieniężno-kredytowej są słuszne. Szczególną uwagę należy zwracać na realizację polityki pieniężno-kredytowej w odniesieniu do inwestycji, a zwłaszcza ich struktury i efektywności. Moim zdaniem, banki mają dostateczne możliwości oddziaływania w tym zakresie. Chodzi o to, aby instrumenty te konsekwentnie stosować. Natomiast takich możliwości banki nie mają w odniesieniu do inwestycji realizowanych ze środków własnych przedsiębiorstw. Praktyka dowodzi, że w wielu wypadkach inwestycje te są nienależycie przygotowane, ich struktura nie zawsze odpowiada pilnym potrzebom społecznym, ich cykle są długie, zamrażają środki i materiały, i wzmagają inflację. Utrzymanie kaucji inwestycyjnych niewątpliwie dyscyplinuje ten kierunek inwestycji, ale nie rozwiązuje problemu i wymaga dalszego doskonalenia.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#MieczysławBuziewicz">W finansowaniu działalności eksploatacyjnej zakłada się słusznie zwiększanie kredytów na wzrost zapasów w przemyśle i handlu. Zwiększeniu kredytów towarzyszyć powinno zaostrzanie wymogów w zakresie poprawy jakości, eliminowania nieprawidłowych zapasów. Z założeń polityki pieniężno-kredytowej wynika stanowczość banku w wykorzystaniu kredytu jako instrumentu finansowego, wywołującego pozytywne przemiany w sferze realnej w jednostkach gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Chłonność rolnictwa, jeżeli chodzi o kredyt, wiąże się generalnie z zasobnością rynku w środki produkcji i dobra inwestycyjne, jak również dobra trwałej konsumpcji rynku wiejskiego. To rzutuje na możliwość intensyfikacji produkcji oraz na pomnażanie majątku trwałego w rolnictwie i gospodarce narodowej. Każda poprawa w tym zakresie powoduje wzrost zainteresowania rolnictwa indywidualnego i uspołecznionego kredytem bankowym. Tymczasem rynek środków produkcji dla rolnictwa jest niepełny ilościowo i asortymentowo, a także zły jakościowo. Niedostateczna podaż dóbr inwestycyjnych dla rolnictwa znajduje potwierdzenie w stanie zadłużenia naszego rolnictwa. Zadłużenie rolnictwa można spłacić produkcją towarową wytworzoną:</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#MieczysławBuziewicz">— w rolnictwie indywidualnym w okresie 5 miesięcy,</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#MieczysławBuziewicz">— w rolniczych spółdzielniach produkcyjnych w okresie 19 miesięcy,</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#MieczysławBuziewicz">— w państwowych gospodarstwach rolnych w okresie 36 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#MieczysławBuziewicz">W układzie regionalnym istnieje pewne zróżnicowanie. Na przykład rolnicy z rejonu Bieszczadów na spłatę zadłużenia musieliby przeznaczyć produkcję towarową z 12 miesięcy. Dla porównania w rozwiniętych krajach kapitalistycznych Europy Zachodniej zadłużenie rolnictwa sięga rozmiarów 5–7 lat produkcji towarowej. Przytoczone dane wskazują, że rolnictwo polskie wykorzystuje w pierwszej kolejności środki własne i oszczędnie korzysta z kredytów. Świadczy to także o niskim technicznym uzbrojeniu rolnictwa, zwłaszcza rolnictwa indywidualnego.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#MieczysławBuziewicz">Z preferencyjnych warunków kredytowania będzie korzystał w roku przyszłym przemysł spożywczy. Nie powinno brakować kredytów na skup, przechowalnictwo i obrót produktami rolnictwa. Kredyt powinien skuteczniej wspierać działania zapobiegające marnotrawstwu tego, co rolnictwo wyprodukuje.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Posłowie Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w których imieniu mam zaszczyt przemawiać, wezmą aktywny udział w dalszych pracach nad projektami ustaw i uchwał traktujących kompleksowo finanse naszego państwa. Klub nasz uważa, że po wnikliwej dyskusji i wniesieniu uwag komisji sejmowych projekty tych dokumentów uzyskają aprobatę obywateli posłów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Stanisław Słowik.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławSłowik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przyszło nam debatować w bardzo ważnej dla społeczeństwa i państwa kwestii, a mianowicie ostatecznej konstrukcji projektu ustawy budżetowej państwa na 1987 rok, wraz z towarzyszącymi jej uchwałami finansowymi. Zarówno sam przedmiot tej poselskiej debaty, jak również społeczna i gospodarcza rzeczywistość, której ów przedmiot dotyczy, są skomplikowane i trudne. Efekty gospodarcze w kończącym się właśnie roku są bardzo zróżnicowane. Z jednej strony zauważalny jest postęp w normalizacji życia gospodarczego, wzrost produkcji, a z drugiej brak odpowiedniej ilości towarów i usług, które stabilizowałyby rynek. Cieszy, wprawdzie powolny, ale systematyczny wzrost dochodu narodowego, a także pomyślne wyniki rolnictwa. Smucą niskie w stosunku do realnych możliwości efekty eksportowe i zwiększająca się stale wielkość naszego zadłużenia zagranicznego, ciągle nie opanowane tempo inflacji, które podważa wszelkie rozsądne działania podejmowane dla zrównoważenia gospodarki i finansów naszego kraju. Jeżeli więc budżet państwa jest — jak to się obrazowo zwykło określać — zwierciadłem, w którym odbija się gospodarka narodowa, to w naszym przypadku nie jest to zwierciadło kryształowe, ale ciągle jeszcze zmatowiałe, z licznymi, widocznymi gołym okiem pęknięciami.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławSłowik">Przedstawiony Sejmowi przez Rząd projekt ustawy budżetowej na przyszły rok jest po raz pierwszy od wielu lat propozycją zrównoważenia dochodów i wydatków państwa. Jest to jednak równowaga niezwykle napięta, uwarunkowana niepewnymi czynnikami społecznymi i gospodarczymi. Przede wszystkim na stan naszej gospodarki paraliżująco wpływa zadłużenie zarówno w krajach drugiego, jak i pierwszego obszaru płatniczego. W dodatku rośnie ono z roku na rok. Można się jednak zastanowić, czy ma to być jedyny powód ograniczający możliwości podejmowania śmiałych, nowatorskich, dynamicznych decyzji przez twórców polityki gospodarczej? Niewątpliwie brak środków dewizowych wpływa na dekapitalizację parku maszynowego, nie ma dostatecznego dopływu nowoczesnych urządzeń oraz surowców i półfabrykatów. Czy właśnie w uruchomieniu znacznie większych środków na postęp naukowo-techniczny nie kryją się możliwości zaradcze?</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławSłowik">Obywatele Posłowie! Nikogo już chyba w Polsce nie potrzeba przekonywać o wpływie, jaki ma zakup maszyn, urządzeń, surowców z importu na osiąganą skalę naszego eksportu, który jest bardzo niski w porównaniu z innymi państwami. Dla przypomnienia, udział naszego eksportu w dochodzie narodowym wynosi 13%, podczas gdy u naszych „bratanków” Węgrów 43%.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławSłowik">Brak środków dewizowych na zakup surowców rzutuje nieraz bezpośrednio na rozmiary produkcji w niektórych branżach. Dochodzi do przestojów w fabrykach, przyspiesza to obrót koła inflacyjnego, gdyż przestojów w wypłacie wynagrodzeń, w odróżnieniu od produkcji nie ma; nie wpływa mobilizująco na jakość i wydajność pracy, a także wywołuje negatywne skutki w świadomości społecznej. Nie pomogą w takich sytuacjach żadne mądre zachęty do dyscyplinowania procesów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławSłowik">Mówienie społeczeństwu o uwarunkowaniach naszej gospodarki jest być może niezbyt popularne, ale za to konieczne. W ukazywaniu pełnej, rzetelnej informacji o wszystkich współzależnościach finansowo-ekonomicznych, choćby najbardziej przykrych, tkwi istota współdziałania obywateli z władzami, wspólnego rozwiązywania różnorodnych problemów w dążeniu do poprawy sytuacji gospodarczej Polski. Życie, szczególnie w ostatnich latach, potwierdziło bowiem słuszność takiej polityki, która wskazuje na konieczność wytężonej pracy będącej jedynym źródłem stabilizacji finansowej.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławSłowik">Wysoki Sejmie! Mówiąc o zagrożeniach równowagi finansowej państwa na 1987 rok, wynikających ze słabości gospodarki narodowej, znanych zresztą nie od dziś, trzeba wskazać na istniejące w dalszym ciągu przywiązanie do produkcji energo-i materiałochłonnej, na marnotrawstwo materiałów, sił ludzkich i czasu pracy, dążność do przeznaczania zbyt dużej części wypracowanego dochodu na wzrost płac, nie uzasadniony zresztą wydajnością pracy, oszczędnością surowców czy nowoczesnością rozwiązań. Trapiące nas plagi gospodarcze mają więc tylko częściowo swe źródło w przyczynach obiektywnych. Wiele z nich powstaje i rozprzestrzenia się z powodów tkwiących tylko i wyłącznie w bardzo subiektywnym, wąskim spojrzeniu na interes społeczny, a także w specyficznym rozumieniu etosu dobrej roboty.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławSłowik">Wysoki Sejmie! Efekty gospodarcze decydują o kierunkach długofalowej polityki finansowej. Jakie refleksje budzi projekt budżetu państwa na 1987 rok? Nie sposób oczywiście mówić o wszystkich. Z konieczności można poruszyć jedynie niektóre.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StanisławSłowik">Po pierwsze — jest on skonstruowany w wielu elementach na filozofii prezentowanej przez wielu posłów, także przez posłów Stronnictwa Demokratycznego, w różnorakich dyskusjach na forum Sejmu. Chodzi tu m.in. o takie sprawy, jak równoważenie budżetu państwa, zmniejszanie dotacji budżetowych w celu pobudzania aktywności gospodarczej dotowanych przedsiębiorstw, zmierzanie do przywracania równowagi pieniężno-rynkowej, co już notabene było przedmiotem wielokrotnych postulatów zgłaszanych Sejmowi przez Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego. I dalej — umacnianie procesów wdrażania drugiego etapu reformy gospodarczej, wspieranie wszystkich sektorów gospodarki w aktywizowaniu eksportu, będącego jedynym sposobem rozwiązywania problemu zadłużenia kraju i wreszcie stabilność polityki fiskalnej wobec przedsiębiorstw uspołecznionych, a także w odniesieniu do gospodarki nie uspołecznionej i ludności.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StanisławSłowik">Po drugie — w projekcie przewidziano zapewnienie odpowiednich środków na ważne cele socjalne. Jest to sprawa mająca swoją szczególną wymowę społeczną. Wpływa bezpośrednio na ocenę przez obywateli intencji państwa w sferze socjalnej, umacnia bądź osłabia wiarygodność prowadzonej polityki sprawiedliwości społecznej wobec słabszych ekonomicznie grup ludności, którym należy się odpowiednia pomoc finansowa. Odnosi się to również do zapewnienia środków dla pokrycia wzrostu wydatków w sferze budżetowej, m.in. płac nauczycieli. W ogóle wielokrotnie już na forum Sejmu podkreślaliśmy, że w nakładach na kulturę, służbę zdrowia czy oświatę trudno szukać oszczędności. Nie zawadzi jednak powtarzać te zasady przy każdej okazji.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#StanisławSłowik">Po trzecie — projekt budżetu przewiduje zwiększenie o 50% środków na ratowanie komunalnej substancji mieszkaniowej. Mówię o tym ze szczególną satysfakcją, gdyż wielokrotnie Stronnictwo Demokratyczne dawało wyraz pełnej aprobaty dla takiej działalności, która zapobiegając gwałtownej dekapitalizacji budynków mieszkalnych, może skutecznie przy znacznie mniejszym wysiłku finansowym złagodzić dotkliwy społeczny głód mieszkaniowy, wywołany m.in. zbyt wolnym tempem nowego budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#StanisławSłowik">Z optymizmem odnotować trzeba te założenia polityki finansowej, które zapowiadają nieśmiałą zresztą, aktywność budżetu w poszukiwaniu oszczędności w gospodarce narodowej. Jest to słuszny kierunek. Nasuwa się jednak refleksja, że na tym bardzo zaniedbanym u nas obszarze musi nastąpić powszechne zespolenie działań państwa i całego społeczeństwa. Interes ogólny jest tu bowiem wyjątkowo silnie związany z interesem indywidualnym, choć często nie dostrzega się tej spójności. Nikt na przykład nie kwestionuje celowości i potrzeby oszczędzania, ale jednocześnie nie budzi prawie żadnego zdziwienia brak skutecznych działań administracji, przedsiębiorstw i instytucji w wymuszaniu oszczędności zużywanej energii cieplnej czy pobieranej, jakże deficytowej u nas wody pitnej. Tolerujemy zbiorowo przerażającą często dewastację naszego wspólnego społecznego mienia. Przykłady można mnożyć — zepsute automaty telefoniczne, zniszczone wnętrza komunikacji publicznej, uszkodzone windy, wybite szyby w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej, nie konserwowany należycie tabor samochodowy itd. itp. Można oczywiście powiedzieć, że są to wobec olbrzymich problemów budżetowych sprawy drobne, ale zwielokrotnione urastają w niemałe sumy. Potwierdzają to doświadczenia i praktyka stosowana przez bogatych tego świata.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#StanisławSłowik">Napięty bilans budżetowy odnosi się również do projektowanych wielkości oszczędnościowych. Brak jest, niestety, bezpośredniego odniesienia, czy może lepiej mówiąc, korelacji planu budżetowego z samodzielną działalnością przedsiębiorstw. I tak bywa, że np. przedsiębiorstwo nie oszczędza, ale nic nie można zrobić, bo jest samodzielne. Powinien wprawdzie ingerować organ założycielski, ale często swój brak aktywności „rozgrzesza” stwierdzeniem, że nie ma możliwości prawnych. Należy się zastanowić, czy zbyt długo nie dyskutujemy, jak temu przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#StanisławSłowik">Wymieniłem z konieczności tylko niektóre propozycje rozwiązań zawartych w projekcie budżetu. Są w nim również problemy nasuwające przypuszczenia, że realizacja budżetu może natrafić na duże przeszkody. Jedną z nich jest kwestia utrzymania logicznej korelacji między budżetem a pracą i ruchem cen, efektami ekonomicznymi przedsiębiorstw a płacami. Innymi słowy, sprawa utrzymania realnej stopy życiowej obywatela, przynajmniej na tym samym poziomie i osłabienie nie malejącej inflacji wyrażanej ciągle jeszcze liczbą dwucyfrową.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#StanisławSłowik">Z założeń Centralnego Planu Rocznego wynika, że ceny mają iść w górę o 14% — łącznie z cenami alkoholu i tytoniu o 17% — płace również o 14%. Jak to wykonać? Odpowiedź jest tylko jedna. Muszą być te wielkości respektowane przez państwo i społeczeństwo. Szanse na utrzymanie dotychczasowego poziomu życia będą mieli zatem ci, którzy na swoją chwałę i pożytek dla zdrowia, stronią od alkoholu i tytoniu. Decydującą rolę, jak zawsze w takich sytuacjach, odegrają przedsiębiorstwa. Niestety, na ich dyscyplinę, szczególnie w sferze płacowej, jak uczy życie, nie można liczyć. System karzącej ręki fiskusa w stosunku do opornych i nieuświadomionych jest nieskuteczny. To dobrze, że szukamy pilnie lepszych rozwiązań finansowo-prawnych. A może Narodowy Bank Polski mógłby spróbować wkroczyć na to bez wątpienia trudne i złożone pole działania, np. przez blokadę środków finansowych przeznaczonych na podwyżki płac nie uzasadnione efektami ekonomicznymi przedsiębiorstwa. Głównym problemem budżetu jest zatrzymanie nominalne dotacji i uznanie ruchu cenowego jako ich wyrównania.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#StanisławSłowik">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego wielokrotnie opowiadał się za stopniowym, uzasadnionym eliminowaniem dotacji, które jak wiadomo nie wymuszają obniżki kosztów czy likwidacji niegospodarności lub wręcz marnotrawstwa. Przeprowadzenie jednak tej operacji będzie niewątpliwie bardzo trudne.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#StanisławSłowik">Wysoka Izbo! Realizacja budżetu to nie tylko działanie jakiegoś wszechogarniającego i wszechmądrego centrum, ale także, a może przede wszystkim ścisłe współdziałanie z terenowymi organami władzy, jakimi są rady narodowe. Budżet państwa wchodzi bowiem również w system perspektywicznego wieloletniego planowania budżetów rad narodowych. Powiązanie budżetu centralnego z budżetami terenowymi nabiera w procesie umacniania się samorządności społecznej szczególnego znaczenia. Trzeba dbać o jego rozwijanie i umacnianie. W ten sposób budzi się bowiem poczucie społecznej aktywności i odpowiedzialności. Jest to szczególnie ważne w tworzeniu dochodów lokalnych m.in. przez rozwój drobnej wytwórczości, która ze względu na swoje zdolności do bardzo szybkiego dostosowywania się do potrzeb społeczno-gospodarczych, przy o wiele mniejszych nakładach na stosowne zmiany produkcyjne i technologiczne, powinna znacznie zwiększyć swój udział w globalnej produkcji na rynek i eksport. Ta sfera działalności potwierdziła się w praktyce, że małe jest nie tylko piękne, ale i pożyteczne. Aktywność rad narodowych może w niebagatelnym stopniu złagodzić napięty budżet państwa, zapewnić środki na realizację potrzeb lokalnych. Zgodnie bowiem z przyjętą i utrwaloną zasadą, cały dochód powstały z nowo utworzonego zakładu, a więc taki, którego nie było w planie, przechodzi na dobro tego, kto ten dochód uzyskał.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#StanisławSłowik">Aby umocnić zainteresowanie rad narodowych tworzeniem i rozwijaniem drobnej wytwórczości, należałoby rozszerzać uprawnienia samorządowe z tym procesem związane. Na przykład: uprawnienia do skracania okresu zwalniania przemysłu terenowego od podatku dochodowego gwarantowane stwarzaniem dogodnych warunków do szybszego dochodzenia zakładów tego przemysłu do pełnych zdolności produkcyjnych, a więc i szybszym uzyskiwaniem towarów i usług. A to już jest prosty i bezpośredni związek z przychodami pieniężnymi, czyli budżetem.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#StanisławSłowik">Wysoki Sejmie! W przedstawionym projekcie budżetu państwa wprowadzona została nowa nie stosowana dotychczas propozycja zawarta w art. 1 ust. 6. Zgodnie z tą propozycją Rada Ministrów miałaby prawo, w wypadku zagrożenia realizacji założeń Centralnego Planu Rocznego na 1987 r. w dziedzinie zmian cen zaopatrzeniowych i detalicznych, upoważnić, po zasięgnięciu opinii właściwej komisji Sejmu, Ministra Finansów do zaciągania kredytu w Narodowym Banku Polskim, po to aby pokryć powstałe niedobory. Powinno to być, obywatele posłowie, swoistą klapą bezpieczeństwa, którą mógłby uruchamiać Rząd w awaryjnych, a więc wyjątkowych przypadkach. Sprawa wymaga więc głębokiego przemyślenia.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#StanisławSłowik">Wysoka Izbo! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego miałem zaszczyt przemawiać, upoważnił mnie do stwierdzenia, iż w trosce o ustalenie optymalnych kierunków poprawy sytuacji gospodarczej i finansowej państwa, posłowie Stronnictwa Demokratycznego będą aktywnie uczestniczyć w dalszych pracach mających na celu doskonalenie, zgodnie z interesem społecznym, przedstawionych projektów ustawy budżetowej i uchwał z tą ustawą związanych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Walenty Milenuszkin.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WalentyMilenuszkin">Obywatelu Marszałku! Czcigodne Posłanki i Posłowie! Proszę mi wybaczyć tych kilka uwag bardziej generalnych, ale moim zdaniem zawierających w sobie korzenie szczegółowych rozwiązań, które może nie zawszę są dostatecznie ostro widziane. Nie ulega wątpliwości, że w uwagach tych jest też i moje zawodowe spaczenie, ale spaczenie to chyba jest pozytywne. By dobrze przygotowane plany budżetowe i naszej 5-łatki, rozsądna debata nad nimi nie stały się meczem szachowym, w którym zamiast pionków i figur są przesuwane procenty i kolumny finansowe, budżet jak wiemy ze słów Ministra Finansów mamy napięty i by on nie pękł, musimy zmienić naszą Mentalność i widzenie swego miejsca w świecie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WalentyMilenuszkin">W międzynarodowym podziale pracy w Europie jesteśmy tylko przed Albanią. Proszę mi wybaczyć prywatną dygresję — wiozłem po II wojnie światowej pierwszy parowóz i pierwszy wagon do Albanii nie dlatego, że miała zniszczony wojną tabor, po prostu nigdy przedtem nie miała ani parowozów, ani wagonów. Miejsce w statystyce przed Albanią nie jest to na pewno miejsce dla nas.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WalentyMilenuszkin">Po to by żyć, musimy eksportować. Jak żyć, to wszyscy wiemy. Z telewizorami kolorowymi, czterema kółkami i wojażami zagranicznymi, ale to nie będzie nam dane. To trzeba wypracować. To znaczy, trzeba produkować i to dobrze, nie buble. Wszystko musi być wykonane dobrze, wykończone estetycznie, opakowane i dostarczone na czas, z instrukcją w kilku językach i w kilku alfabetach, bo takie są zwyczaje współczesnego handlu. I dlatego, że żyjemy w świecie ostrej konkurencji, gdzie słów się nie sprzedaje, tylko dobre produkty, a mamy wszystkie potrzebne ku temu elementy. Jesteśmy państwem przemysłowym i morskim. Rolnictwo pierwsze odbiło się „od dna” dzięki dobrej gospodarskiej rozsądnej pracy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WalentyMilenuszkin">Gdy spojrzymy na kierunki podróży naszych najwyższych przedstawicieli politycznych państwa, to zobaczymy, że są to kierunki naszego eksportu. Podróże te otworzyły nam rynki Korei, Chin, Indii, Japonii, Australii, Filipin, krajów arabskich. Jak zawsze w historii bandera szła pierwsza i tym razem też myśmy tam już byli przedtem. Nasza bandera była w Chinach, które dzisiaj są poważnym dla nas partnerem, wtedy gdy Stany Zjednoczone i Czang Kai-shek na Tajwanie ogłosiły blokadę Czerwonych Chin, tak to się wtedy nazywało. Mogę powiedzieć czcigodnym posłankom i posłom, że nie była to żegluga niedzielna. Tam nas łapano, złapano dwa statki „Pracę” i „Gottwalda”. Statki zabrano, a załogi dostatecznie długo trzymano na Taiwanie, by zbrzydzić ten kierunek podróży. Ale im się to nie udało. Pływaliśmy przerywając blokadę do Yowlikongu na Hainanie, do Whampoa pod Kantonem, z tego wyrosła potem chyba pierwsza spółka zagraniczna Polsko-Chińskie Towarzystwo Okrętowe, które przetrwało wszystkie złe wiatry polityki i zawsze przynosiło zyski, nawet w okresie nieporozumień politycznych. Dziś to owocuje. Nie ma na nas stygmy imperializmu ani kolonializmu. Wręcz odwrotnie. Jesteśmy państwem socjalistycznym, a to daje dzisiaj duży plus na tamtych rynkach i w handlu się liczy. To szansa, której nam nie wolno zaprzepaścić, ona może być niepowtarzalna.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WalentyMilenuszkin">Mamy potencjał ludzki, mamy bardzo dobre miejsce geopolityczne w Europie, wśród samych przyjaciół. Oni nas chronią, wspomagają i razem pracujemy. Jesteśmy w rodzinie państw socjalistycznych i RWPG pierwszym państwem po Związku Radzieckim z naszym potencjałem gospodarczym, ludzkim i morskim. Mamy współpracę ze Związkiem Radzieckim i rynkiem, o jakim się nam przedtem nie śniło. Na tych nowo otwartych rynkach za oceanami powstawały dawne imperia rosnące z handlu. My mamy flotę. Nie chcemy budować tam imperiów, ale przecież na eksporcie i handlu będzie rosło bezpieczeństwo, potęga naszego państwa i dostatek obywateli.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WalentyMilenuszkin">X Zjazd PZPR w swych wnioskach o potrzebie zmian struktury organizacji i atestacji stanowisk pracy też w tym kierunku przecież zmierza. Nie wystarcza dzisiaj ogłoszenie „Roku morskiego” lub „Roku eksportu”. To musi być całe stulecie. Wyjście z kryzysu i wyścig z postępem czasu jest związany także z eksportem i produkcją dobrych produktów. Muszą być one takie, by napis na nich w jakimkolwiek języku „wyprodukowane w Polsce” — był gwarancją najwyższej jakości, bo tylko z taką możemy wchodzić w ten otwarty za oceanami świat. Po prostu musimy być dobrzy w swej pracy, a nawet jeszcze lepsi, i możliwości takie mamy. W tej zmianie naszej mentalności na eksportową i odrodzeniu dobrej pracy musimy całą swoją energię skompilować i pamiętać o tym, że dla jednych jesteśmy partnerem — musimy być ich godnym zaufania, a dla drugich konkurencją. A ci drudzy nas nie będą kochać, co nie powinno być dla nas zmartwieniem. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Marian Szatybełko.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarianSzatybełko">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Praca nad ustawą budżetową stanowi regularne zadanie Sejmu. Współczesny organizm gospodarczy średniego państwa, jakim jest Polska, jest skomplikowany. Trudno się temu dziwić, ponieważ życie idzie ciągle naprzód. Odpowiednio do tego faktu wzrasta również stopień komplikacji budżetu, który we wszystkich swoich szczegółach może być czytelny tylko dla specjalistów, ale w swoich istotnych rysach powinien być zrozumiały nie tylko dla każdego z nas, ale również dla każdego Polaka.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MarianSzatybełko">Pozwolę tu sobie wspomnieć niefortunną zasadę lat pięćdziesiątych, obowiązującą wówczas w całej gospodarce. Otóż wszelkie dane w liczbach bezwzględnych nie były podawane do wiadomości opinii publicznej. Podawano tylko procenty. Oznaczało to w istocie pozbawienie narodu świadomości gospodarczej, a co za tym idzie osłabienie motywacji osobistego i społecznego zaangażowania się w dobrą pracę na rzecz ojczyzny. Dzisiaj, po 30 latach, spotykamy się z projektem budżetu, który w nieco inny sposób również pozbawia nas fundamentalnych danych o gospodarce narodowej. Mianowicie, pod hasłami dochody oraz rozchody poszczególne resorty prezentowane są przy pomocy rubryk bankowych bez wskazania, z czego one wynikają, przy jednoczesnym pominięciu całych dziedzin gospodarczych. Na szczególną zaś uwagę zasługuje tu fakt, że nie ma żadnej pozycji w budżecie, która by się odnosiła do indywidualnej gospodarki chłopskiej, a przecież — jak wiadomo — państwo kontraktuje i skupuje po wyznaczonych przez siebie cenach płody wyprodukowane w tych gospodarstwach, jak również pobiera odpowiednie podatki, łącznie z podatkiem gruntowym.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MarianSzatybełko">Jakie są bezpośrednie konsekwencje takiej redakcji budżetu? Przede wszystkim nie dowiadujemy się z niego, jakie dziedziny przemysłu są najbardziej dochodowe i dlaczego, jak również nie dowiadujemy się z niego, jaki mają udział w budżecie narodowym poszczególne sektory rolnictwa czy też gospodarka leśna. W konsekwencji pociąga to za sobą długofalowe ujemne skutki w postaci dystansowania się społeczeństwa od odpowiedzialności za gospodarkę kraju. A przecież z chwilą przyjęcia Polski do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jego przedstawiciele wizytują zakłady w różnych sektorach gospodarki i otrzymują bardzo konkretne informacje o poszczególnych dziedzinach naszej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MarianSzatybełko">Wysoka Izbo! Z art. 1 projektu ustawy budżetowej na rok 1987 wynika, że około 1/10 wydatków budżetu państwa stanowią dotacje dla przedsiębiorstw. Dlatego też dobrze się stało, że Rząd podjął działania zmierzające do stopniowego ograniczania ich, co ma służyć zwiększaniu rentowności przedsiębiorstw. Gorzej natomiast jest z podobną polityką Rządu do dopłat, które według projektu ustawy jako dopłaty do towarów i usług dla ludności stanowią 1/6 wydatków budżetu państwa. Likwidacja zaś tych dopłat, która odbywa się przez podnoszenie cen usług i towarów dotowanych, nie powoduje żadnych konstruktywnych skutków, tylko pozornie zwiększa masę towarową na rynku. Odbywa się to jednak kosztem biedniejszej części społeczeństwa. Szczególnie dotyka to dzieci, uczącą się młodzież, emerytów i rencistów. Tym długów zagranicznych się nie spłaci. A więc kwestia zadłużenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MarianSzatybełko">Pojęcie zadłużenia zagranicznego ma jednoznacznie negatywny wydźwięk mobilizujący społeczeństwo do wyzwolenia się z tego zadłużenia i dlatego nie wolno usypiać społeczeństwa pojęciem obsługi zadłużenia. Pojęcie to tworzy pozory, że kraj może utrzymywać swą suwerenność, a zarazem pozostawać w całkowitej zależności gospodarczej od zagranicy, jak również usypia czujność narodu przed płynącym stąd wciąż nowym zagrożeniem gospodarczym dla całego kraju. O zaistniałym już fakcie w tym „względzie informuje nas objaśnienie do projektu bilansu płatniczego na 1987 r. Okazuje się, że tylko w wyniku spadku kursu dolara USA, w stosunku do innych walut wymienialnych, zadłużenie nasze w 1986 r. wzrosło o 3,3 mld dolarów USA.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MarianSzatybełko">Wysoki Sejmie! Naród polski powinien sobie zdawać sprawę z tego, iż pożyczki zagraniczne wiążą go nie tylko przez odsetki od tych pożyczek, ale narażają go także na wszelkie konsekwencje wynikające z gier giełdowych. Jak wynika z powyższego, z tego tytułu zadłużenie zagraniczne Polski tylko w 1986 r. wzrosło aż o 10%.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#MarianSzatybełko">Wysoki Sejmie! Każda debata nad budżetem daje pewną nadzieję, że nie doceniany dotychczas potencjał polskiego rolnictwa zostanie odkryty, co stworzy nową szansę wyjścia na prostą dla całej gospodarki narodowej. Polskie rolnictwo, które jest zdolne zaopatrzyć rynek krajowy w żywność, jest również zdolne produkować na eksport więcej niż to dzisiaj ma miejsce. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że rolnik-gospodarz to przedsiębiorca i inwestor. Dochód jego gospodarstwa obciążają wszystkie fundusze potrzebne, ażeby to gospodarstwo mogło prawidłowo funkcjonować dziś i jutro. Jego pauperyzacja to pauperyzacja gospodarki narodowej. I dlatego, im potrzeby państwa są większe, tym większą troską powinno ono otaczać takie działy gospodarki narodowej, jak rolnictwo. Poza tym pilnego doinwestowania domagają się nie tylko całe rolnictwo, ale i związany z nim przemysł przetwórczo-spożywczy, jak również przemysły wspomagające. Koniunktura artykułów spożywczych na rynkach nie wynika z mody, lecz z potrzeby dnia codziennego całego świata.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#MarianSzatybełko">Wysoka Izbo! Problemu mieszkaniowego nie rozwiążą deklaracje i hasła, które są nośne, ale hasłami pozostają. Potrzebne są pilne działania, włączające cały naród do rozwiązania tego problemu. Zwiększenie jednak udziału społeczeństwa, jego środków finansowych w budownictwie mieszkaniowym nie może jednak polegać — jak to przewiduje NPSG na lata 1986–1990 — na podwyższeniu wkładów własnych na mieszkania spółdzielcze i skróceniu okresu spłaty kredytów udzielanych na budowę. Czyżby miało to oznaczać, że mieszkania tylko dla bogatych? Każda inwestycja domowa musi się mieścić w możliwościach finansowych inwestora, którym jest, lub może być, każda polska rodzina. Kredytowa pomoc państwa nie może więc wykraczać poza ramy możliwości spłacenia tego kredytu. Możliwości te zaś muszą być dopasowane do przeciętnych wysokości zarobków.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#MarianSzatybełko">Właściwa kredytowa polityka państwa będzie nie tylko pomocna w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych, ale też stworzy motywację do oszczędzania. Pieniądz wówczas zacznie odzyskiwać swoją wartość, a katastroficzny alkoholizm wynikający często z finansowej niemożliwości działania i braku godziwego celu, będzie tracił swoich użytkowników.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#MarianSzatybełko">Motywacja oszczędzania to też w dostępnej cenie towar na rynku, którym może być cegła, czy też usługa murarska. I w tej dziedzinie ciągle unieruchomiony jest duży potencjał warsztatowo-usługowy, jakim jest rzemiosło, z wyjątkiem warsztatowej obsługi samochodowej, cały zaś szereg innych dziedzin niemal leży odłogiem, a ostatni właściciele nie mają komu przekazać swoich umiejętności, lub też noszą się z zamiarem zamknięcia swoich warsztatów ze względu na prześladującego ich fiskusa. Między innymi rzemiosło rzeźnicze i rzemiosła przetwórstwa mięsnego czyli tzw. masarstwo też czekają na uruchomienie. Czas ku temu, ażeby surowiec mięsny z uboju gospodarskiego zdjąć z wozów gospodarskich i w formie uszlachetnionej rozmieścić na półkach sklepów mięsnych. Opłaci się to hodowcy, a najbardziej całemu społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#MarianSzatybełko">Na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzieć, najwyższy czas, abyśmy zaczęli wycofywać się z pozycji surowcowego zagłębia dla zagranicy, bo na surowce, a szczególnie na węgiel, czekają polskie rolnictwo, cegielnie, cementownie, a także przemysł rolno-spożywczy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomanMalinowski">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 05 do godz. 12 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MarekWieczorek">Kontynuujemy dyskusję nad projektami budżetu i planów finansowych na 1987 rok.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Kazimierz Janik.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzJanik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Oświata i wychowanie, kultura i wypoczynek oraz ochrona zdrowia obywateli to sfery naszego życia, które od lat uchodziły za niekwestionowany dorobek Polski Ludowej. Półtora miliona ludzi z cenzusem wyższej uczelni, ponad 6 mln osób, które uzyskały świadectwa maturalne, 10 tys. bibliotek publicznych, 17 tys. ośrodków kultury, klubów i świetlic, rozwój ubezpieczeń społecznych ludności — to najbardziej namacalne dowody tych ogromnych zmian, jakie dokonały się w tej dziedzinie w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KazimierzJanik">Przytłoczone przeze mnie liczby, choć pokaźne, nie w pełni oddają rzeczywisty stan i potrzeby w tej dziedzinie, szczególnie w środowisku wiejskim, które w podejmowanych dotychczas różnego rodzaju założeniach miało być zbliżone do miasta w standardzie życia jego mieszkańców. Mam świadomość tego, że istnieje konieczność widzenia spraw oświaty, kultury i zdrowia społeczeństwa w sposób współzależny z ogólną sytuacją społeczno-gospodarczą kraju, że potrzeby w tym zakresie muszą być konfrontowane ze stanem gospodarki, z ekonomicznymi i finansowymi możliwościami ich zaspokojenia. Jednak w dalszym ciągu wielkie zaniedbania i zaległości powstałe w poprzednich latach na wsi w rozbudowie infrastruktury, dekapitalizacja bazy materialnej i całej sfery społecznej każą wyrazić troskę o szybką poprawę tej sytuacji. Według Rocznika Statystycznego GUS z 1986 r. tylko 31,4% dzieci wiejskich w wieku od 3 do 6 lat korzysta z przedszkoli, podczas gdy na Węgrzech i w NRD wskaźnik ten osiągnięto w granicach 90%. Powoduje to u wielu dzieci wiejskich opóźnienia w przygotowaniu do zajęć w szkole podstawowej i w następstwie tego zmniejszoną liczbę uczniów w liceach ogólnokształcących oraz na wyższych uczelniach. To samo można by odnieść do nieodpowiedniego zagwarantowania dzieciom wiejskim zwiększonego udziału w organizowanych formach wypoczynku wakacyjnego, a także do ograniczonych możliwości korzystania przez nich z placówek wychowania pozaszkolnego.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KazimierzJanik">Szczególnego potraktowania w budżecie państwa wymagają sprawy szkolnictwa podstawowego na wsi. Jak powiedział z tej trybuny w maju br. prof. Kozakiewicz: „Jest to szczególne szkolnictwo, bo choć na wsi znajduje się 73% ogółu istniejących szkół podstawowych, uczy się w nich zaledwie 39% uczniów realizujących obowiązek szkolny w Polsce Ludowej”. Przytoczone dane wskazują na ogromne rozdrobnienie szkolnictwa wiejskiego, które sprawia, że wszelkie próby modernizacji czy poprawy wyposażenia szkół wiejskich są znacznie trudniejsze, kosztowniejsze i mniej efektywne.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KazimierzJanik">Stan lokali szkolnictwa wiejskiego jest zły. Prawie w połowie placówek szkolnych prowadzi się zajęcia w obiektach wybudowanych przed drugą wojną światową, starych i zużytych. Jeżeli do tego dodamy nie najlepsze wyposażenie w sprzęt i pomoce dydaktyczne oraz zatrudnioną tam sporą grupę nauczycieli niekwalifikowanych, możemy przewidzieć późniejsze rezultaty tego stanu. Zatem zwiększenie w budżecie środków na rozbudowę i polepszenie bazy szkolnictwa wiejskiego, budowa mieszkań dla nauczycieli, to niezwykle ważny i wymagający kompleksowego rozwiązania problem. Jestem przekonany, że i społeczeństwo wiejskie nie będzie stało na uboczu, a będzie świadczyć na ten cel zarówno w formie wpłat gotówkowych, jak też w formie robocizny. Mam jednak zastrzeżenia, aby przy likwidacji zaległości inwestycji szkolnych nie uważać Narodowego Czynu Pomocy Szkole jako składnika, który ma wpłynąć w decydującym stopniu na uzdrowienie sytuacji i rozwiązanie wszystkich problemów. Wydaje się, że rzeczą sprawiedliwą i słuszną będzie udzielenie środków inwestycyjnych z budżetu państwa w stopniu proporcjonalnym do rozmiarów ofiarności własnej mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#KazimierzJanik">Wysoka Izbo! Opracowany przez Narodową Radę Kultury w lutym bieżącego roku „Raport o stanie kultury” pokazał wielkie braki w tej dziedzinie naszego życia, szczególnie zaś na wsi. Stwierdza się tam, że liczba istniejących w tym środowisku instytucji i placówek kultury, do liczby potrzebnych pozostaje w stosunku 1:2. Pod względem warunków lokalowych i jakości wyposażenia większość ich nie odpowiada przeciętnemu standardowi współczesnego mieszkania wiejskiego. Nie został zrealizowany przygotowany w 1974 roku program rozwoju księgarń wiejskich. Na wsi jest ich obecnie 200, wobec blisko 2 tys. w mieście. W szybkim tempie zmniejsza się liczba kin i świetlic oraz klubów „Ruch” i „Rolnika”, które były często jedynymi placówkami kulturalnymi w wielu miejscowościach.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#KazimierzJanik">Chciałem przypomnieć obywatelom posłom, że sejmowa Komisja Kultury i Sztuki w grudniu 1981 r. zatwierdziła zestaw odpowiednich wniosków oraz zaleceń doraźnych i długofalowych dotyczących poprawy sytuacji kulturalnej na wsi. W rok później resort kultury przekazał harmonogramy realizacji tych zadań do urzędów wojewódzkich, a te ze względu na brak wystarczającej ilości środków, nie mogły w sposób zasadniczy stanu poprawić. Wyliczone wyżej dysproporcje w dostępie do dóbr kultury, w możliwościach odbioru i szansach uczestnictwa stanowią o znaczeniu postulatu sprawiedliwości społecznej w kulturze, dowodzą, jak ważny jest nakaz wyrównywania szans dostępu do kultury. Rozwiązań zresztą w tym zakresie, moim zdaniem, nie należy szukać jedynie w dotacjach państwa, w zwiększonych odpisach na Centralny Fundusz Rozwoju Kultury, ale w szerszym niż dotychczas włączaniu do działań w sferze kultury wiejskiej jednostek gospodarczych, chociażby rolniczych spółdzielni produkcyjnych, które oprócz skrupulatnego rozdzielania między swoich członków, niemałych zresztą dochodów, nie świadczą na rozwój i upowszechnianie kultury w środowisku swojego działania, a przecież pracownicy tych jednostek, członkowie ich rodzin, korzystają w pełni z usług placówek oświaty i wychowania, upowszechniania kultury i służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#KazimierzJanik">Obywatele Posłowie! Ostatnią sprawą społeczną, na którą chcę zwrócić uwagę w toku sejmowej debaty nad projektem budżetu na rok 1987 jest ochrona zdrowia mieszkańców wsi. Należy obiektywnie powiedzieć, że w dziedzinie opieki zdrowotnej w środowisku tym zrobiono wiele. Zaplanowane zwiększenie na rok 1987 wydatków na ochronę zdrowia o blisko 16,5% spowoduje kolejny postęp w tej dziedzinie. W dalszym ciągu jednak za mało zamierza się przeznaczyć środków na wiejskie inwestycje służby zdrowia. Wybudowanie w roku następnym tylko 20 ośrodków i utrzymanie wskaźnika 4,5 tys. mieszkańców na jedną placówkę nie będzie rewelacyjnym osiągnięciem.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#KazimierzJanik">Krytyczna jest opieka lekarska nad uczniem wiejskim, co potwierdziły bez reszty materiały z odbytego w tym roku posiedzenia sejmowych komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży oraz Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#KazimierzJanik">Dużo jeszcze do zrobienia pozostało na wsi w zakresie zaopatrzenia w wodę, budowy urządzeń sanitarnych oraz stanu bezpieczeństwa i higieny pracy. Rozwijające się w rolnictwie procesy mechanizacji i chemizacji powodują wzrost wypadków i urazów wśród tamtejszej ludności. Stąd za słuszne uważam stanowisko Naczelnego Komitetu ZSL, zawarte w programie tegoż Stronnictwa, aby Sejm tej kadencji uchwalił ustawę o bezpieczeństwie i higienie pracy w rolnictwie wraz z powołaniem w tym dziale gospodarki społecznej inspekcji pracy.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#KazimierzJanik">Wysoki Sejmie! Z tego pobieżnego przeglądu stanu i potrzeb, którego dokonałem, powinniśmy wyciągnąć sensowne wnioski, gdyż, jak sądzę, dalsze zubażanie środowiska wiejskiego w sferze społecznej może przynieść nieodwracalne skutki. Mimo nie najlepszej sytuacji gospodarczej kraju należy uruchomić takie instrumenty, w tym także budżetowe, które by zmuszały do rozwiązania palących kwestii socjalnych wsi oraz rozbudowę bazy materialnej niezbędnej do realizacji podstawowych zadań polityki społecznej państwa. Jest to konieczne szczególnie z tego powodu, że w ostatnich latach na wsi ponownie nasiliły się procesy migracyjne młodzieży, a zwłaszcza kobiet. Wieś podejmuje sama wiele działań, głównie w postaci czynów społecznych, przeciwstawiając się tym negatywnym zjawiskom. Dlatego też angażowanie się wsi w rozwiązywanie konkretnych problemów powinno znaleźć szersze uznanie władz, a podejmowane przedsięwzięcia inwestycyjne w większym niż dotychczas stopniu muszą być dofinansowywane z budżetu państwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Romualda Matusiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RomualdaMatusiak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Debata budżetowa daje nam prawo, a jednocześnie niemalże zobowiązuje do zgłoszenia z trybuny sejmowej uwag, zapytań czy wręcz zgłoszenia konkretnych wniosków, które, jak sądzę, będą brane pod uwagę przy dalszych pracach nad ostatecznym kształtem budżetu, tego przecież podstawowego instrumentu determinującego właściwą realizację planu tak centralnego, jak i planów terenowych. Moje uwagi i wnioski dotyczyć będą nie całości budżetu, zrobili to znakomicie moi przedmówcy, szczególnie posłowie występujący w imieniu klubów poselskich i kół. Dotyczyć więc będą tego tylko fragmentu budżetu, ustawy budżetowej właściwie, który zbyt mocno ingeruje w budżety terenowe, więc pośrednio także w realizację wojewódzkich planów społeczno-gospodarczego rozwoju, ograniczając tym samym zagwarantowaną przecież obowiązującymi ustawami samodzielność planistyczną i finansową rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RomualdaMatusiak">Obywatele Posłowie! Dużo wcześniej niż trafiły do naszych rąk projekty NPSG, CPR czy ustawy budżetowej — wspomniał zresztą o tym Minister Finansów — przeprowadzone były konsultacje z władzami terenowymi. Przekazano województwom wielkości nakładów na inwestycje rad narodowych bez ograniczeń co do kierunków dysponowania nimi. Stało się to podstawą do podjęcia prac planistycznych, przeprowadzenia szerokiej konsultacji społecznej tak założeń, jak i proponowanych wariantowych rozwiązań. W konsekwencji rady narodowe podjęły decyzje o podziale nakładów, podziale, który zapewniam Wysoką Izbę, uwzględnia główne cele społeczno-gospodarczego rozwoju, wnioski wypływające z kampanii wyborczej do Sejmu, hierarchię potrzeb społecznych oraz — co nie jest bez znaczenia — realia wykonawcze. I w takiej oto sytuacji, Wysoka Izbo, proponuje się w ustawie budżetowej wydzielenie z nakładów na inwestycje rad narodowych bardzo znacznych procentowo kwot, które mają być obligatoryjnie przeznaczone na melioracje.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RomualdaMatusiak">Na przykładzie mojego województwa konińskiego pozwolę sobie przedstawić argumenty, które wykażą, iż przyjęcie takiego rozwiązania jest w naszym wypadku społecznie nieuzasadnione i podważa wykonanie przyjętych przez radę narodową zadań tak w planie rocznym, jak i 5-letnim. Zapewniam obywateli posłów, że zgłaszam je przy pełnej świadomości roli i potrzeb polskiego rolnictwa w dziedzinie melioracji gruntów oraz przy zapewnieniu, że Wojewódzka Rada Narodowa w dotychczasowej działalności przywiązywała dużą wagę do tego zagadnienia, co potwierdzają sukcesywnie osiągane przecież efekty.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#RomualdaMatusiak">W projekcie naszego wojewódzkiego planu społeczno-gospodarczego uwzględniliśmy życzenia Rządu o tyle, że całą kwotę zwiększającą nakłady, to jest w skali 5-latki aż 2 mld 200 mln zł przeznaczyliśmy zgodnie z celem, to znaczy na melioracje, zwiększając pierwotnie zakładane efekty rzeczowe o ponad 100%. I to już jest w zasadzie maksimum tego co możemy wykonać przy istniejącej bazie. W celu jednak uzyskania zgodności z propozycjami NPSG, którego znaczną częścią jest plan na 1987 r., a także budżet w dziedzinie nakładów inwestycyjnych, musielibyśmy przesunąć na melioracje dodatkowo 2 mld 400 mln zł z innych kierunków inwestowania.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#RomualdaMatusiak">Zakładając, że przeniesienie nastąpiłoby w ramach nakładów na inwestycje rolnicze, które stanowią u nas już od roku 1982 — 44% nakładów ogółem, musielibyśmy w praktyce zrezygnować w ogóle z dalszego zaopatrzenia wsi w wodę. I muszę w tym miejscu wspomnieć, że warunki naturalne naszego województwa, jak np. słabe i piaszczyste gleby oraz odwadniająca działalność kopalń węgla brunatnego powodują, że dla konińskiego rolnictwa, a przede wszystkim dla jego produkcji zwierzęcej zaopatrzenie wsi w wodę jest co najmniej tak samo ważne, jak melioracja gruntów.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#RomualdaMatusiak">Dowodem, że moje stwierdzenie nie jest gołosłowne niech będzie fakt, że w naszym województwie kilka tysięcy rolników z około 300 wsi dowozi wodę do swoich gospodarstw. Przesunięcie zaś tych bardzo dużych w naszych warunkach kwot z innych, pozarolniczych kierunków inwestowania, budzi uzasadniony protest rady narodowej i mieszkańców województwa. Wcześniej bowiem uznaliśmy, iż obok rolnictwa priorytetowo należy potraktować rozwiązanie dwu innych, bardzo ważkich społecznie problemów, a mianowicie przygotowania terenów pod dalsze budownictwo mieszkaniowe oraz powiększenie i poprawę istniejącej bazy szpitalnej.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#RomualdaMatusiak">Rozwiązanie pierwszego problemu warunkuje w ogóle w naszych warunkach budownictwo mieszkaniowe już po roku 1988, następnie zaś musimy kontynuować rozpoczętą budowę szpitala, który jest jedynym sposobem na złagodzenie i to w dosyć odległej przyszłości, bo dopiero po roku 1994 drastycznego problemu braku łóżek szpitalnych.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#RomualdaMatusiak">Proponowany zapis w ustawie, iż nakłady na melioracje są dotacją celową, to znaczy taką, której na nic innego przeznaczyć nie można, postawi nasze województwo w sytuacji, że już w, przyszłym roku nie będziemy w stanie ze względu na możliwości i realia wykonawcze wykorzystać w pełni środków na ten cel. Będą one, zgodnie z tym zapisem ustawy, podlegały rozliczeniu z budżetem centralnym, a mówiąc mniej oględnie, Minister Finansów zabiorze nam już w przyszłym roku około 460 mln zł. Jak taki manewr finansowy, przy bardzo szczupłych środkach na realizację innych, przede wszystkim tych wcześniej wspomnianych przeze mnie zadań, przyjmie społeczeństwo i Wojewódzka Rada Narodowa? Czy Komisja Planowania przy Radzie Ministrów i Minister Finansów przy proponowaniu takiego rozwiązania brali pod uwagę jego skutki w działalności społecznej i gospodarczej województw? Sądzę, Wysoka Izbo, że nie takim sposobem szukać należy rozwiązania, pilnego skądinąd problemu melioracji, bo sposób ten ma, moim zdaniem, pewne symptomy akcyjności w działaniu. A jak uczy doświadczenie, akcyjność nie zawsze i nie w każdej dziedzinie, a już na pewno nie w dziedzinie gospodarczej, przynosi pozytywne i oczekiwane rezultaty.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#RomualdaMatusiak">Pozostawiam Wysokiemu Sejmowi ocenę propozycji, a w odniesieniu do roku 1987 właściwie już decyzji Rządu, w sprawie dysponowania nakładami inwestycyjnymi w gospodarce podporządkowanej radom narodowym, zaś do sejmowych Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych kieruję wniosek o wnikliwe rozpatrzenie w toku dalszych prac tak nad projektem NPSG, jak i budżetem na rok 1987 merytorycznej i prawnej zasadności zapisów narzucających radom narodowym kierunki inwestowania.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#RomualdaMatusiak">Wysoka Izbo! Planując centralnie nie należy ograniczać z trudem zdobywanej i wdrażanej samodzielności rad narodowych, bo po pierwsze — wcześniej już odpowiednie ustawy tę samodzielność zapewniły, a po drugie — rady narodowe właśnie najlepiej znają problemy i możliwości swoich regionów.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#RomualdaMatusiak">Jestem od wielu lat radną wojewódzkiej rady narodowej i z autopsji wiem, jak długo ważą się decyzje. Jak trudno wybierać i ustalać hierarchię zaspokajania najpilniejszych potrzeb. A jeśli już decyzje zapadają, to zapewniam Wysoką Izbę, że są ze wszech miar zasadne i racjonalne. Widać w nich gospodarskie oko, duże wyrobienie społeczne i dojrzałość polityczną. Kończąc swoją wypowiedź, pragnę w imieniu radnych Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koninie, sądzę zresztą, że nie tylko, wyrazić zadowolenie, że z inicjatywy Rady Państwa funkcjonowanie rad narodowych w świetle nowej ustawy będzie niebawem przedmiotem głębszej analizy na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Jan Mieloch.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanMieloch">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wielokrotnie z tej trybuny padały słowa o szczególnym znaczeniu ustawy budżetowej jako instrumentu oddziaływania Sejmu na przebieg procesów gospodarczych, o konieczności efektywnego jego użycia szczególnie w sytuacjach trudnych i wymagających rozstrzygnięć zasadniczych.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanMieloch">W obecnej kadencji Sejmu już po raz drugi debatujemy nad projektem budżetu państwa, mamy więc w tym względzie pewne doświadczenie. Tak się ponadto dla tej debaty korzystnie złożyło, że pracując w komisjach nad projektem NPSG na lata 1986–1990 mamy większą możliwość oceny skutków planowanych działań. Możemy dokonać porównań projektu NPSG i projektu budżetu państwa na 1987 rok pod względem zgodności koncepcji i środków realizacji. Możemy, a nawet powinniśmy, skorzystać z wielu opinii dotyczących projektu NPSG wypracowanych zarówno w komisjach sejmowych, jak i zaprezentowanych przez Radę Społeczno-Gospodarczą czy też zespół doradców sejmowych. Jest w nich bowiem wiele trafnych spostrzeżeń i uwag istotnych także dla konstrukcji budżetu państwa na rok 1987, istotnych dlatego, że dla realizacji zadań dyskutowanego NPSG uchwalenie ustawy budżetowej będzie pierwszym ważnym posunięciem gospodarczym, od którego m.in. zależeć będą przyszłe wyniki. Potrzeba zapewnienia zgodności tych dwóch aktów prawnych o najwyższym znaczeniu nie wymaga uzasadnienia. Dlatego też wydaje się niezbędne wykorzystanie opinii dotyczących NPSG w dalszej pracy nad budżetem państwa na rok 1987.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanMieloch">Wysoki Sejmie! Elementem nowym w rozpatrywanym projekcie budżetu jest niewątpliwie próba relatywnego zmniejszenia dotacji określonych jako przedmiotowe. Przyznać trzeba, że dotychczasowy rozmiar dotacji z budżetu państwa jest przedmiotem powszechnej i — jak sądzę — uzasadnionej krytyki. Można w tym miejscu przytoczyć szereg opinii i stwierdzeń o szkodliwym wpływie dotacji na kondycję finansową dotowanych, a także na eskalację niegospodarności, mającą swój początek właśnie w dotacjach. Tak więc ograniczenie rozmiaru dotacji budżetowych jest ze wszech miar słuszne. Wydaje się jednak, że nad zakresem i strukturą tych ograniczeń powinniśmy się jeszcze zastanowić. Z tą myślą pragnę przedstawić uwadze obywateli posłów kilka spostrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanMieloch">Otóż w projekcie budżetu ograniczenia dotyczą dotacji przedmiotowych, przy całkowitym pominięciu dotacji dla przedsiębiorstw i innych wydatków budżetowych o charakterze dotacyjnym. Taka propozycja zakresu ograniczeń dotacji tylko w niewielkim stopniu koresponduje z istotą uwag i zastrzeżeń, z jakimi dotacje budżetowe się spotykają.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JanMieloch">Poruszone bowiem problemy dotowanej niegospodarności czy dotowanych strat w produkcji dotyczą przede wszystkim dotacji podmiotowych. W projekcie budżetu dotacje dla przedsiębiorstw proponowane w wysokości 586,7 mld zł odpowiadają ponad połowie dopłat do towarów i usług dla ludności proponowanych na 1 bilion 6 mld zł. Zaznaczyć należy, że wobec przyjętej w projekcie odmiennej niż w ustawie budżetowej na rok 1986 systematyki budżetu, ocena wzrostu lub zmniejszenia dotacji na rok 1987 w przedstawionych wyżej pozycjach nie jest możliwa. Przyjęte w objaśnieniach do projektu budżetu porównanie proponowanych dochodów i wydatków do tak zwanego ich przewidywanego wykonania, a nie do wydatków ustalonych w ustawie na rok 1986, jest z pewnością niedopatrzeniem.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JanMieloch">Powracając do problemu struktury dotacji budżetowych, stwierdzić można, że z pewnością ograniczenia powinny dotyczyć przede wszystkim dotacji dla jednostek gospodarczych, a więc dotacji podmiotowych. W tym miejscu leży klucz do rozwiązania problemu deficytu budżetu państwa. Dalsze pokrywanie wielomilionowych strat niektórych przedsiębiorstw nie może być bezterminowe. Wydatki budżetu państwa z tej pozycji powinny być ustalone w oparciu o analizę programów likwidacji przyczyn tych obciążeń. Incydentalny charakter dotacji podmiotowych powinien znaleźć potwierdzenie zarówno w liczbie tytułów, jak i w wysokości świadczeń. Warunkiem przyznania dotacji powinna być gwarancja uzyskania przez przedsiębiorstwo rentowności.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JanMieloch">Wysoka Izbo! Dotacje są jednym ze sposobów kształtowania przez budżet państwa rozwoju gospodarczego, realizacji jednej z głównych zasad ustrojowych, jaką jest sprawiedliwy podział dochodu narodowego, a także stworzenia niekoniunkturalnych przesłanek dla oceny wartości pracy ludzkiej. Byłoby więc błędem rezygnowanie z tej formy ingerencji budżetu w procesy społeczno-gospodarcze. Powinno się to jednak dziać pod warunkiem nienaruszania ekonomicznych mechanizmów sterujących tymi procesami. Warunek ten spełniają dotacje przedmiotowe przez ich obiektywny charakter funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JanMieloch">Produkty dotowane w pełni podlegają prawom rynku niezależnie od miejsca ich powstawania, a więc niezależnie od tego, kto jest ich producentem. Nie zostaje więc naruszona zasada rachunku ekonomicznego, a obniżenie kosztów wytwarzania przynosi producentowi wymierne korzyści w postaci zwiększenia zysków. Nie tworzy się także korzystnych warunków do pokrywania dotacjami budżetu wszystkich kosztów, a więc zmniejsza się pole dla niegospodarności i marnotrawstwa. Aby jednak zaistniała taka sytuacja, stawki dotacji musiałyby być ustalone kwotowo do jednostki produktu. Jednak jak dowiedzieć się można z tablicy stawek dotacji przedmiotowych, jaką znajdujemy w objaśnieniach do projektu budżetu, stawki ustalone są w procentach ceny zbytu, a więc niezależnie od jej wysokości, w kwotach do jednostki produktu, a także jako różnica pomiędzy cenami detalicznymi czy też cenami transakcyjnymi a cenami zbytu. Jeżeli jeszcze dodamy, że stawki te w istotnej części zróżnicowane, w zależności od producenta, to na pewno nie mamy tu do czynienia z dotacjami przedmiotowymi. Oczywiście, w warunkach rynku producenta, a bardzo często monopolisty, możliwości efektywnego zastosowania dotacji przedmiotowych mogą być ograniczone.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JanMieloch">Dążąc bowiem do ochrony struktury konsumpcji odpowiadającej potrzebom i poziomowi rozwoju społecznego jeszcze często będziemy musieli godzić się z finansowaniem wytwórczości nieefektywnej, źle zorganizowanej. Są jednak dostępne skuteczne instrumenty działania, przy pomocy których można sprawić, że będzie to zjawisko zanikające.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JanMieloch">Przypomnijmy zasadę, że dotujemy jedynie ten produkt, który zakupił użytkownik. Nie otwierajmy więc państwowej kasy dla bubli zalegających magazyny handlu czy półki sklepów. Nie dotujmy produktów złej jakości. Pomoże to z pewnością w eliminowaniu z rynku złych producentów, a także zmniejszy obciążenie budżetu. Należy ustawicznie podkreślać, że nie będzie dotowana niegospodarność czy brak przedsiębiorczości. Nie można tolerować stanu, w którym nabywca za produkt poszukiwany płaci coraz wyższą cenę tylko dlatego, że jest ona obciążona kosztem dotacji finansującej produkt złej jakości, a często także na rynku zbędny.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#JanMieloch">Podkreślając znaczenie dotacji przedmiotowych dla kształtowania struktury konsumpcji wskazane byłoby dla jasności sprawy jednoznaczne stwierdzenie, że niezależnie od formy dotacji dotowana jest produkcja, a nie konsumpcja. Kształtowaniu cen niektórych wyrobów poniżej ich kosztów wytworzenia, służącemu ochronie zdolności nabywczej ludności na artykuły i usługi podstawowe, towarzyszy zwiększanie cen na artykuły pozostałe. Budżet państwa z ich sprzedaży osiąga wpływy w postaci podatku obrotowego, którego kwotę w wysokości 1 biliona 826 miliardów złotych trudno by uznać za niewystarczającą dla zrównoważenia wspomnianych wydatków.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#JanMieloch">Wysoki Sejmie! Analizując opinię o projekcie NPSG na lata 1986–1987, w których — o czym na wstępie wspominałem — poruszane są problemy nieobojętne także dla konstrukcji budżetu państwa na rok 1987, wydaje się uzasadnione poruszenie jeszcze kilku istotnych spraw.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#JanMieloch">Po pierwsze — przedstawiony Sejmowi projekt budżetu państwa ma charakter defensywny. Kreowane są ograniczenia wydatków, głównie w dotacjach do produkcji towarów i usług dla ludności, przy utrzymaniu nie zmienionej struktury dochodów. Nic także nie wskazuje na efektywniejsze zaangażowanie środków budżetu w inwestycjach. Nadal większość tych środków zaangażowana jest w inwestycje kontynuowane, co jak zgodnie stwierdzają eksperci Rady Społeczno-Gospodarczej i zespołu doradców sejmowych, utrwala stare struktury produkcji. Bez większego błędu można przewidzieć, że część tak wydatkowanych środków budżetu państwa w przyszłości zamiast dochodów przysporzyć może wydatków w postaci dotacji. Problem inwestycji budżetowych w sferze gospodarczej jest w rzeczywistości szerszy. Popyt na wykonawstwo inwestycyjne znacznie przewyższa podaż. Oznacza to dla inwestorów, że posiadane przez nich środki przestają być realnym pieniądzem. Konsekwencją takiego stanu rzeczy są tu inflacjogenne przetargi towarzyszące walce o pozyskanie wykonawcy inwestycji. Może więc warto się zastanowić, czy w tej sytuacji nie byłoby wskazane ograniczenie bezpośredniego zaangażowania budżetu państwa w inwestycje, przenosząc te środki na inne cele, na przykład na ubezpieczenie operacji odejścia od systemu kosztowego kształtowania cen, upraszczanie systemu podatkowego, a przede wszystkim na uzdrawianie pieniądza, co dla funkcjonowania budżetu ma znaczenie podstawowe.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#JanMieloch">Po drugie — strona dochodowa budżetu wskazuje na wysoki wzrost wszystkich wpływów podatkowych, szczególnie dotyczy to podatku obrotowego i dochodowego. W tej sytuacji budzi wątpliwość zasadność wprowadzania podatku obrotowego od nabycia niektórych dóbr inwestycyjnych. Fundusze rozwoju przedsiębiorstw są już i tak znacznie okrojone. Jeżeli dochody budżetu mają wzrastać, to należałoby raczej sprzyjać inwestycjom przedsiębiorstw niż je ograniczać, zwłaszcza gdy polegają one na zakupach maszyn i urządzeń. Nie trzeba nikogo przekonywać, że stosowanie podatku to niezwykle złożona i delikatna materia. To polityka, którą powinna cechować konsekwencja oraz przejrzystość form i celów. Oczywiście nie przy uchwalaniu ustawy budżetowej jest sposobność, aby podatki reformować, ale należałoby konsekwentnie monitować podjęcie działań w tym kierunku. Odbierając ponad miarę przedsiębiorstwom rentownym środki, hamuje się rozwój całej gospodarki, pomniejsza kapitał wytwórczy, a ponadto utrzymując przy pomocy dotacji przedsiębiorstwa nierentowne, pogłębia się inflację. Straty potęgują się.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#JanMieloch">Po trzecie — pewnych wyjaśnień wymagałaby kwestia zabiegów dla co najmniej niepogarszania równowagi rynkowej. W objaśnieniach do projektu budżetu czytamy, że realizacja zadań finansów w sferze rynku konsumpcyjnego odbywać się będzie za pośrednictwem cen, podatku obrotowego i dotacji oraz założonych w CPR ostrzejszych środków oddziaływania na kreowanie płac w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#JanMieloch">Dostrzega się tu brak najważniejszego elementu realizacji równowagi rynku, to jest podaży towarów i usług, bez którego realizacja zadań finansowych może okazać się nieskuteczna. W staraniach o zrównoważenie budżetu państwa niezbędne jest jednak zwrócenie uwagi na zabezpieczenie finansowe sfery ogólnie rozumianej konsumpcji zbiorowej. Poziom i proporcja nakładów w tym zakresie w stosunku do innych przedsięwzięć finansowych budżetu są bowiem jednym z wyznaczników polityki społecznej państwa.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#JanMieloch">Posłowie Koła Poselskiego „Pax” podzielając przekonanie o konieczności zachowania ścisłego związku celów budżetu i NPSG, nadal aktywnie będą uczestniczyli w pracach nad konstrukcją obydwu tych dokumentów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Cezary Wolf.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CezaryWolf">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Po raz drugi Sejm obecnej kadencji rozpatruje projekt ustawy budżetowej na rok następny. Przedłożony przez Rząd Sejmowi projekt ustawy obecnie rozpatrywany różni się jednak zarówno od przyjętego w ubiegłym roku, jak i szeregu lat poprzednich niezmiernie istotnym elementem. Jest nim mianowicie sposób, w jaki zamierza się równoważyć budżet. Jeśli dotąd lukę, jatka powstała pomiędzy planowanymi wydatkami a mniejszymi dochodami budżetu państwa wypełniano kredytem bankowym, to obecnie do luki tej zamierza się w ogóle nie dopuścić. Osiągnięciu tego celu ma posłużyć głównie planowany wzrost ceń i ograniczenie dotacji, jakimi te ceny stabilizowano dla pokrycia kosztów własnych i zysku producentów. Każdy z nas siedzących w ławach poselskich zostaje postawiony wobec dylematu — czy to rozwiązanie zaakceptować, czy mu się przeciwstawić. Rozterkę tę, należy domniemać, musiał także przeżywać przedkładający projekt ustawy Rząd, skoro w jej uzasadnieniu wręcz sugeruje uzależnienie konsekwencji w realizacji ustawy od: „uwarunkowań społeczno-ekonomicznych”, inaczej „nastrojów społecznych”. Owe nastroje nieraz przecież w przeszłości niweczyły podobne zamierzenia. Jakkolwiek każdy z nas posłów reprezentuje tutaj ogólnospołeczny interes, i w tym względzie się nie różnimy, to niewątpliwie różnimy się poglądami na kwestię argumentów przemawiających za i przeciw proponowanym rozwiązaniom.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#CezaryWolf">Proszę pozwolić mi na, z konieczności krótki, przegląd własnych poglądów, w pewnym stopniu konsultowanych z moimi wyborcami. Zacznę od argumentów przeciw.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#CezaryWolf">— Wyborcom trudno zrozumieć, dlaczego podnosi się ceny, skoro istnieje postęp w sferze produkcji materialnej i jest on ewidentny. Odzwierciedlający go przecież najpełniej wzrost dochodu narodowego uzyskał za 1985 r. dynamikę w wysokości 3,4% i podobną przewiduje się w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#CezaryWolf">— Dlaczego — pytają dalej — podnosi się ceny, skoro według sprawozdania z wykonania planu 3-letniego osiągnęliśmy znaczny wzrost wydajności pracy?</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#CezaryWolf">— Dlaczego podnosi się ceny, skoro w rolnictwie wzrasta nam wydajność z 1 ha?</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#CezaryWolf">Wyborcy pytają lapidarnie i to pytanie się powtarza — skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#CezaryWolf">Musimy mieć świadomość, że spory odsetek rodzin już obecnie z ledwością wiąże koniec z końcem i to niekoniecznie ze względu na przypadki losowe czy też małe zaangażowanie w pracy. Ludzie ci szczególnie uważnie śledzą nasze poczynania w Sejmie i z dużym niepokojem oczekują przesądzeń w kwestii cen.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#CezaryWolf">A teraz argumenty przemawiające za wersją proponowaną przez Rząd. Istnieje wyjątkowo duża ilość racji przemawiających za koniecznością bezzwłocznego zaprzestania praktyki równoważenia budżetu państwa kredytem bankowym. W naszej sytuacji gospodarczej zaciągnięcie kredytu jest równoznaczne z emisją pieniądza w ilości niemal zapotrzebowanej. Dopuszczenie do emisji pieniądza staje się z kolei przyczyną inflacji, za sprawą której dochodzi do wysoce szkodliwych ekonomicznie zjawisk. Pozwolę sobie wymienić ważniejsze.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#CezaryWolf">— Pieniądz dotknięty inflacją przestaje pełnić istotną ze swych funkcji, mianowicie środka akumulacji dóbr. Na skutek spadku doń zaufania staje się „gorącym” i szybko zamienianym na produkty dostępne w handlu. Trzeba mieć świadomość, iż nabyte za „gorący pieniądz” produkty, czasem bardziej z konieczności ucieczki przed nim niż z potrzeby, są nieracjonalnie spożywane, bez przestrzegania zasad oszczędzania. Obserwujący to zjawisko wyborcy dość często zadają kolejne lapidarne pytanie — skoro jest tak źle, dlaczego jest tak dobrze.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#CezaryWolf">— Za sprawą inflacji dochodzi także do pogarszania się i tak już trudnej sytuacji mieszkaniowej. „Gorący pieniądz” lokowany jest bowiem często również w jednorodzinne budownictwo mieszkaniowe. W kolejce po działki, kredyty, materiały, obok rzeczywiście potrzebujących mieszkania, ustawiają się amatorzy bezpiecznych lokat posiadanej gotówki. Wybudowane przez nich wille eksploatowane są następnie w sposób daleki od wymogów oszczędzania, pożądanych w naszej sytuacji mieszkaniowej i energetycznej.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#CezaryWolf">— Na inflacji traci państwo jako kredytodawca, a więc całe społeczeństwo. Zyskują nieliczni i bez zapracowania. Karykaturalnie przejawia się to w przypadku kredytów mieszkaniowych, w tym zaciągniętych przez spółdzielnie mieszkaniowe. Bardzo niskie w stosunku do aktualnych zarobków późniejsze spłaty zadłużenia sprawiają, iż praktycznie mieszkania nie kupuje się na raty, ale dostaje. W zjawisku tym należy m.in. upatrywać nienaturalnie wzmożony głód mieszkaniowy oraz m.in. przyczyny przypadków nieracjonalnego wykorzystywania istniejącej powierzchni mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#CezaryWolf">— Wskutek inflacji, z biegiem czasu następuje pozorne obniżenie wartości środków trwałych. Odpisy amortyzacyjne, liczone od ceny pierwotnej, lub zbyt nisko zrewaloryzowanej coraz bardziej stają się niewystarczające na ich odtworzenie. Zjawisko to nie uwzględniane w cenach sprawia, że dochodzi do „przejadania środków trwałych produkcji”. Powyższe wydaje się równie groźne, jak przejedzenie części niegdyś zaciągniętych pożyczek.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#CezaryWolf">— Nie wydaje się, by możliwe było przy emisji pieniądza i inflacji, administracyjne ustalenie cen na niezmiennym, niższym od koniunkturalnego poziomie. To już przeżywaliśmy. Następstwem takiej polityki staje się reglamentacja, kolejki, spekulacja. Rynek staje się rynkiem producenta, a nie konsumenta, na którym ten ostatni traktowany jest jak intruz.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#CezaryWolf">— Za sprawą emisji i inflacji dochodzi do jeszcze jednego, pozornie błahego zjawiska. Zjawiska, które nie zauważone w porę, może jednak wywołać następstwa poważne, z ekonomicznymi włącznie. Chodzi mianowicie o utratę przez pieniądz funkcji wiarygodnego miernika wartości, a w związku z tym także miernika stanu gospodarczego i efektywności gospodarowania. Prawdopodobnie za sprawą m.in. tego zjawiska plan 3-letni w zakresie inwestycji został finansowo przekroczony o 30% i w takim samym procencie nie wykonany w zakresie rzeczowym. Jakkolwiek miernik zaszłości czy teraźniejszości nie ma bezpośredniego wpływu na kształtowanie się aktualnej sytuacji gospodarczej, to należy mieć na uwadze, że nietrafne ocenianie sytuacji może spowodować podjęcie działań gospodarczych nie odpowiadających rzeczywistym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#CezaryWolf">Wymienione argumenty zdają się przekonywająco świadczyć za potrzebą przyjęcia rozwiązania proponowanego projektem ustawy budżetowej. Jaka będzie jednak ocena społeczna omawianego rozwiązania, trudno jednoznacznie przesądzić.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#CezaryWolf">Podwyżki cen, z natury rzeczy spotykają się z dezaprobatą społeczną. I nie ma się co temu dziwić. Społeczeństwu należy jednak cierpliwie wykazać nieodzowność rozwiązania dopuszczającego podwyżki cen. Jestem przeświadczony, iż jest ono w stanie taką nieodzowność zrozumieć i zaakceptować. Jest jednak warunek, pod którym na taką reakcję społeczną możemy liczyć. Tym warunkiem jest jasno sprecyzowany cel i sens poświęceń. Tym warunkiem jest także upewnienie społeczeństwa, że najbliższe podwyżki cen w tak dużej skali będą ostatnie, że wprowadzone w życie zaowocują zwiększeniem efektywności gospodarowania, która na przyszłość wykluczy potrzebę przeprowadzania podobnych operacji.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#CezaryWolf">Czy mógłbym z pełnym wewnętrznym przeświadczeniem, powiedzmy na najbliższym spotkaniu z wyborcami, przekonywać ich, że ten warunek zostanie spełniony? Na to pytanie nie mogę dać odpowiedzi twierdzącej. Zbyt wiele bowiem elementów obecnej polityki gospodarczej budzi jeszcze moje wątpliwości. Wspomnę, poza wymienioną kwestią mierników, tylko o jednym. Wiadome ustawy — majątek ogólnospołeczny, jakimi są środki produkcji, oddały W samodzielne i samorządne władanie określonym grupom społecznym, które składają się z członków załogi przedsiębiorstw. Trzeba mieć dużo wiary w szlachetność tych grup, ażeby mieć nadzieję, że powierzony majątek zechcą wykorzystywać i pomnażać dla dobra ogólnospołecznego, odsuwając na drugi plan własne interesy grupowe. Ja tej wiary nie mam. Gorzej — żywię obawy, że jest odwrotnie. W tych obawach utwierdza mnie fakt ciągle postępującej dekapitalizacji tej części majątku narodowego, jakimi są środki trwałe produkcji. I wątpliwym zabezpieczeniem przed tym procesem jest obligatoryjne łożenie na fundusz rozwoju, czy zamierzone działania resortu gospodarki materiałowej przeciwdziałające owej dekapitalizacji.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#CezaryWolf">Po przeciwnej stronie jest bowiem zbyt wiele pokus, ażeby z okazji nie skorzystać. Jest przecież możliwość ustalania samemu cen, płac, zbywania majątku, łożenia lub nie na konserwacje i remonty. Są i inne, jak krótkotrwały okres rozliczeniowy, za którego efekty można otrzymać gratyfikacje bez uwarunkowań odpowiedzią na pytanie — a co dalej.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#CezaryWolf">Wszystko to stwarza warunki do przechodzenia w sferę konsumpcji wartości, które powinny być przeznaczane na reprodukcję środków produkcji. Trzeba zauważyć, że proces ten postępuje w sposób niedostrzegalny dla stosowanych przez nas kryteriów ocen stanu i tendencji rozwojowych w naszej gospodarce. Co bardziej niepokoi, to to, że owe przechodzenie wartości w sferę konsumpcji wywołuje prosperitę gospodarczą. Pytanie tylko na jak długo?</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#CezaryWolf">Wracając do projektu ustawy budżetowej. Z decyzjami na jej temat nie można przecież czekać, aż zlikwidowane zostaną wszystkie niedociągnięcia polityki gospodarczej. Jestem zdania, że racje ekonomiczne obecnej chwili wręcz determinują konieczność jej akceptacji w duchu proponowanym przez Rząd. Przedkładam jednak wniosek, ażeby w miarę możliwości zwrócić uwagę na kwestię potrzeby przeznaczenia większych środków na pomoc społeczną nawet kosztem dalszych cięć w dotacjach. Za sprawą wzrostu cen poszerzy się bowiem krąg ludzi, potrzebujących takiej pomocy, w tym szczególnie w wieku poprodukcyjnym i przedprodukcyjnym. O tych ostatnich myślę szczególnie w aspekcie rodzin wielodzietnych, wszak najbardziej radykalne cięcia dotacji mają dotyczyć producentów szkolnych zeszytów.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#CezaryWolf">Nad sprawą konieczności poprawy skuteczności polityki gospodarczej do porządku dziennego jednak przejść nie można, i to nie tylko dla potrzeby wyeliminowania denerwującej społeczeństwo gonitwy płac za cenami i cen za płacami. Chodzi o daleko ważniejszą sprawę. We współczesnym świecie o suwerenności państwa obok swobód obywatelskich i bezpiecznych granic w coraz większym stopniu decyduje posiadany potencjał gospodarczy. Jego wielkość, umiejętność jego pomnażania i wykorzystania umożliwia zapewnienie społeczeństwu godziwych warunków życia i pozwala na uniknięcie dyktatu ekonomicznego innych.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#CezaryWolf">Z nadzieją oczekuję na szybkie skonstruowanie drugiego etapu reformy gospodarczej. Żywię także nadzieję, iż będzie to konstrukcja udana, że zaowocuje postępem ekonomicznym, stwarzając społeczeństwu lepsze warunki pracy i bytu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Jan Błachnio.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanBłachnio">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedmiotem dzisiejszej plenarnej debaty Sejmu są budżet państwa, bilans płatniczy, plan kredytowy, Centralny Fundusz Rozwoju Kultury, Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego oraz Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki. Przedłożone projekty stanowią komplementarną całość, która stanowić będzie o Centralnym Planie Rocznym na 1987 rok. Przedłożone zamierzenia ujmują cały obszar życia gospodarczego z pozycji centralnego planisty. Przedstawiają pożądany kierunek rozwoju, nakreślają zasady i narzędzia alokacji zasobów energii, paliw, surowców i materiałów. Stymulują przez system dotacji i kredytów, a także zróżnicowane wysokości podatku — właściwy kierunek realizacji społecznie oczekiwanych zadań. W założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1987 r. należy podkreślić przewidywany wzrost produkcji przemysłowej o ponad 4% oraz rolnej o 2%. Ponadto ma nastąpić dalsza poprawa poziomu wyżywienia narodu. Tu pragnę zadać pytanie. Czy nie można w aspekcie wzrostu skupu trzody chlewnej podnieść przydziałów karłowych na mięso i wędliny?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanBłachnio">W świetle 5-letniego okresu wdrażania reformy gospodarczej należy podkreślić pozytywny przebieg wprowadzania jej mechanizmów. Uwzględniając całokształt dotychczasowych doświadczeń, należy podkreślić prawidłowość przyjętej linii reformy. Nie możemy nie dostrzegać także zjawisk niekorzystnych, które nadal występują i hamują proces przemian. Mówił o nich w swoim wystąpieniu prof. Baka. Sejm w trakcie dzisiejszej debaty plenarnej, jak i w trakcie prac na forum komisji wniesie wiele uwag, dokona szeregu innowacji i uściśleń, wzbogaci i sprecyzuje przedłożone projekty ustawy budżetowej oraz pozostałych uchwał. W związku z tym pragnę z największym naciskiem podkreślić, że w istniejącej sytuacji ekonomicznej wysiłek państwa musi się skoncentrować na kilku najważniejszych dziedzinach, aby w ich zakresie doprowadzić do widocznych rezultatów. Jedną z tych dziedzin jest budownictwo mieszkaniowe i na nim skoncentruję się w moim przemówieniu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanBłachnio">Centralny Plan Roczny w bieżącym roku zakładał oddanie do użytku 128 tys. mieszkań w uspołecznionym budownictwie. Wykonanie w ciągu 10 miesięcy tylko 60,4% planu już dziś wskazuje, iż plan nie zostanie zrealizowany. Pociągnie to za sobą nierealność planu Matki, a także całego programu do roku 2000, o ile już obecnie nie rozwiążemy problemów uniemożliwiających wykonanie zakładanych wielkości.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JanBłachnio">W tym miejscu pragnę dodać, iż są województwa, w których dostrzeżono to zagrożenie i na miarę posiadanych możliwości udzielono pomocy przedsiębiorstwom budowlanym, dzięki czemu programy tych województw zostaną wykonane. Przykładem może być województwo bydgoskie, gdzie zaangażowanie za 10 miesięcy jest o 4% wyższe, a także istnieją, pomimo trudności, przesłanki, że ambitny i wysoki plan uchwalony przez WRN w Bydgoszczy na sesji w dniu 21 stycznia br. zostanie zrealizowany, przy czym realizujemy ten plan korzystając ze sprzętu, który w przedsiębiorstwach budowlanych jest zużyty w 80%, a środki transportu — w 90%.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JanBłachnio">Istniejące cząstkowe regulacje ekonomiczno-prawne, które obowiązują przedsiębiorstwa realizujące budownictwo tzw. mieszkaniówki, nie sprzyjają jednej z trzech fundamentalnych zasad reformy gospodarczej, jaką jest samofinansowanie. Opieram to stwierdzenie na następujących faktach.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JanBłachnio">Po pierwsze — na rosnącym niedoborze środków własnych w obrocie. Sprzedaż aktualnie budynków mieszkalnych dokonuje się według cen regulowanych, w których wielkość zysku określana jest 15-procentową stopą, liczoną od robocizny, pracy sprzętu i transportu oraz od kosztów ogólnych, których poziom również jest ustalony normatywnie. Naliczenie zysku przy tej normatywnej stopie dokonuje się od 50% kosztów ogółem, bo pozostałe 50% stanowią materiały. Przeliczając rachunek kosztów do wartości 1 mln zł produkcji, po odliczeniu podatku dochodowego, odpisu na fundusz załogi — fundusz rozwoju wynosi zaledwie 15 tys. zł. Zakładając trzykrotną rotację materiałów w skali roku, wartość stanu zapasów, wywołana gwałtownym wzrostem cen materiałów sięgającym 20% rocznie w odniesieniu do wartości 1 mln zł produkcji zwiększy się o około 35 tys. zł. Natomiast możliwość uzupełnienia środków finansowych w obrocie z odpisu na fundusz rozwoju wynosi wspomniane 15 tys. zł. Różnica 20 tys. zł tworzy lukę w środkach finansowych w obrocie w odniesieniu do wartości każdego miliona zł produkcji. Przy 4 mld zł produkcji to jest tyle, ile np. realizuje Bydgoski Kombinat Budowlany Wschód, stanowi to kwotę rzędu 80 mln zł. Ten brak pokrywany jest kredytami, co wiąże się z ponoszeniem dodatkowych kosztów bankowych, uszczuplających i tak mały zysk oraz prowadzi aż do niewypłacalności przedsiębiorstwa. Na tym tle zarządzenie nr 42 Ministra Finansów z dnia 23 maja br., ustalające maksymalny wskaźnik wzrostu cen obiektów i robót budowlanych uderzyło w te przedsiębiorstwa, czego skutki mamy już dziś widoczne. Zarządzenie to w istocie swej jest sprzeczne z ustawą o cenach z dnia 26 lutego 1982 r., gdzie art. 13 mówi, iż uprawnienia w tym zakresie w określonych przypadkach przysługują jedynie Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JanBłachnio">Po drugie — faktem godzącym w zasady samofinansowania przedsiębiorstw budowlanych były unormowania ekonomiczno-prawne w zakresie wynagrodzenia. Najogólniej sprowadzało się to do równoległego stosowania kilku formuł ustalania wynagrodzeń wolnych od podatku. Podstawową formułą obowiązującą w przedsiębiorstwach budowlanych jest tzw. formuła miernikowo-przyrostowa, w której kwota wolna od podatku kreowana jest przyrostem produkcji sprzedanej netto, z uwzględnieniem współczynnika korygującego 0,45. Przy czym dynamikę przyrostu produkcji sprzedanej netto liczono w warunkach porównywalności, a kreowany przez nią przyrost funduszu wynagrodzeń w warunkach zjawisk inflacyjnych. Co to znaczyło? Otóż, aby płacę realną utrzymać na nie zmienionym poziomie należało opłacić 7% ponadprogowego wzrostu płac nominalnych wzrostem produkcji sprzedanej netto rzędu 15,5%, a jest to, niestety, nierealne. Płace musiały być zwiększane, bo ludzie zwalnialiby się. Stąd przedsiębiorstwa musiały płacić wielopunktowy podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń, przekraczających ich możliwości płatnicze. W związku z tym ze wszech miar słuszny jest zapis § 81 Centralnego Planu Rocznego na rok 1987 mówiący, że produkcja rozliczana będzie od przyszłego roku również w cenach bieżących. Należy tylko ubolewać, iż tak późno.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JanBłachnio">Po trzecie — elementem dezorganizującym jest zapis uchwały nr 154 Rady Ministrów, zmieniający ogólne warunki realizacji inwestycji. W myśl tej uchwały za kompleksowe realizowanie osiedli odpowiada nie inwestor, lecz generalny wykonawca, który pokonując olbrzymie trudności produkcyjne, musi jeszcze podejmować niełatwą i absorbującą działalność koordynacyjną. § 13 ust. 2 pkt 4 tej ustawy nakłada obowiązek ustalenia kosztorysowego wynagrodzenia w momencie zawarcia umowy. Podwykonawcy przedstawiają kosztorysy nie wcześniej jak w momencie wchodzenia na plac budowy. Stąd powstał impas. Generalni wykonawcy nie są w stanie egzekwować umów od podwykonawców, bo ich nie ma, a tym samym nie są w stanie zawierać umów z inwestorami w ramach generalnego wykonawstwa. Obecny stan prawny w świetle powyższych faktów przekreśla sens i istotę funkcji generalnego wykonawcy i jest hamulcem procesu inwestycyjnego. W tym kontekście, jakże trudny w realizacji będzie § 45 CPR na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JanBłachnio">Przytoczone przykłady ukazują, że często cząstkowe regulacje ekonomiczno-prawne odchodzą od pryncypiów reformy oraz od elementarnych zasad rachunku ekonomicznego. One to potem usprawiedliwiają potrzebę stosowania tzw. przymusu ekonomicznego. Przytoczone przykłady świadczą, iż centralny planista koncentruje swoją uwagę wyłącznie na budżecie, wszelkimi sposobami „wysysa” środki finansowe na rzecz centralnego budżetu, nie dostrzegając, iż prowadzi to w prostej linii do pogorszenia kondycji ekonomicznej przedsiębiorstw budownictwa ogólnego, uniemożliwia zahamowanie postępującej w zastraszającym tempie dekapitalizacji środków produkcji. Powtórzę, że np. w woj. bydgoskim to zużycie sięga 80% i 90%.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JanBłachnio">W § 16 ust. 1 pkt 2 CPR czytamy, iż „podstawowym zadaniem w dziedzinie budownictwa jest szersze wdrażanie energooszczędnych i materiałooszczędnych rozwiązań projektowych i technologii”. Budowlańcy z woj. bydgoskiego zapytują — jakich. Centralny Ośrodek Projektowo-Badawczy Budownictwa Mieszkaniowego oraz Instytut Techniki Budowlanej milczą. Nikt w Polsce nie jest w stanie odpowiedzieć, jakie technologie będą wdrażane perspektywicznie w budownictwie mieszkaniowym. Jak na razie, każdy wiąże koniec z końcem, remontując i odtwarzając moce produkcyjne w starych technologiach. I tu pozwolę sobie przytoczyć zdanie Bolesława Kierskiego, wypowiedziane na IX konferencji z dnia 13–14 listopada br. na temat budownictwa do 2000 roku: „Wobec braku właściwych i spójnych dla całej gospodarki rozwiązań systemowych wprowadzonej reformy (...) nadal utrzymuje się wysoka materiałochłonność budownictwa”. I tenże autor przytacza, że na przykład zamiast planowanych oszczędności w roku 1983, materiałochłonność wzrosła w porównaniu do roku 1982 o 5,4%, albowiem — taka jest prawda — zużyte maszyny i urządzenia produkują wiele bubli.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JanBłachnio">Kończąc, chciałbym zasygnalizować jeszcze trudności w zaopatrzeniu społeczeństwa w węgiel. Nadchodzi zima. Problem się spiętrza. Zwracam na to uwagę Rządu, gdyż może to rzutować na postawy społeczne. Wielokrotnie poruszany problem, także na forum Sejmu, nie został rozwiązany w sposób satysfakcjonujący społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#JanBłachnio">Przedstawione zamierzenia na rok przyszły obrazują skalę zadań będących przed nami. Rząd sam, nawet najwspanialszymi projektami, nie rozwiąże problemu, o ile nie będzie wsparty rzetelną i ofiarną pracą całego społeczeństwa. Myślę, iż także ludzie wierzący zrozumieją obecną trudną sytuację, zrozumieją potrzebę wprowadzania ograniczeń i w myśl słów Prymasa Stefana Wyszyńskiego, iż odpowiedzialność za Polskę, za los Polski spoczywa w rękach Polaków, zmobilizują swe wysiłki na rzecz pokonania i rozwiązania obecnie istniejących problemów.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#JanBłachnio">Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne, rozumiejąc aktualną skalę trudności, deklaruje podjęcie wszelkich, będących w jego gestii instrumentów i środków na rzecz aktywizacji i dynamizacji zaangażowanych postaw ludzi wierzących na rzecz problemów narodowych. Posłowie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, w których imieniu przemawiam, włączą się w prace zmierzające ku udoskonaleniu rzeczowych i słusznych przyszłorocznych planów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Andrzej Gawłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejGawłowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Budżet państwa ma to do siebie, że dotyczy bardzo różnorodnej i niezwykle złożonej, acz ważnej materii. Zapewne, jestem o tym przekonany, posłowie, pracując nad przedłożonym projektem w komisjach, będą rozpatrywać bardzo wnikliwie wszystkie aspekty sprawy oraz z właściwą sobie starannością postarają się wyważyć wszystkie racje oraz uwzględnić wszystkie potrzeby. W związku z tym uważam, że każde wyjaśnienie, które posłowie otrzymają przed podjęciem dyskusji jest bardzo istotne i może nam w znakomity sposób ułatwić dalsze prace nad budżetem. Dlatego pozwalam sobie skierować pod adresem Ministra Finansów kilka pytań i uwag i jeżeli to będzie możliwe, proszę o ewentualne ustosunkowanie się do mojej wypowiedzi jeszcze w trakcie dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejGawłowski">Pierwsza sprawa. Jak zapewne obywatelowi Ministrowi wiadomo, pojawiły się w ostatnim okresie, jest to właściwie proces ciągły, publikacje w prasie oraz liczne głosy na temat nadmiernego fiskalizmu w polityce podatkowej, szczególnie w stosunku do przedsiębiorstw państwowych. Z drugiej strony z przedłożonych przez Rząd materiałów wynika, że w przyszłym roku należy spodziewać się znacznego wzrostu środków, jakimi będą dysponowały przedsiębiorstwa i co za tym idzie można by się spodziewać ewentualnego zwiększenia wykonania zadań inwestycyjnych oraz znacznego podwyższenia płac, które mogą nawet przekraczać wielkości planowane. W związku z tym mam pytanie do obywatela Ministra, jak z punktu widzenia Ministerstwa Finansów wygląda kondycja finansowa przedsiębiorstw i jak mają się wzajemne relacje między przedsiębiorstwami, zasobami finansowymi a budżetem centralnym?</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejGawłowski">Drugim problemem, który chciałbym poruszyć, jest problem opodatkowania rolnictwa. Około trzech lat temu prowadzona była długa debata, konsultacje społeczne na temat systemu opodatkowania rolnictwa. Wtedy to odrzucono formułę podatku dochodowego, przyjmując formułę podatku rolnego opartego na odpowiednich normach. Pragnę przypomnieć, że m.in. miał być to skuteczny mechanizm do zmiany struktury w naszym rolnictwie, szczególnie indywidualnym. W ostatnich czasach wysuwane są postulaty, aby dla ujednolicenia opodatkowania całego rolnictwa wprowadzić podatek dochodowy. Mam pytanie, czy w resorcie, którym Pan Minister kieruje, są prowadzone obecnie prace w sprawie takich właśnie zmian?</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejGawłowski">Następna sprawa dotyczy poruszanego już dzisiaj problemu poziomu środków centralnych, które mają zasilać budżety terenowe. Otóż w grudniu Sejm będzie musiał rozstrzygnąć wielkości, które zostały zaproponowane przez Rząd i wydaje mi się, że należy sobie wyjaśnić problem następujący. W uzasadnieniu takiego postanowienia, że w grudniu określimy wielkość środków aż do roku 1990 w nominale nie procentowym tylko w wielkości rzeczywistych nakładów jest to traktowane jako przejaw swego rodzaju stabilizacji polityki planowania przez terenowe organy władzy. Ale pojawia się pytanie, czy przy dwucyfrowym wskaźniku inflacji wysiłek, jaki włożymy, aby określić te wielkości ma sens ze względu na to, że podejrzewam, że będzie to wymagało permanentnych zmian ze względu na trudności w określeniu wielkości na tak długi Okres. Wydaje mi się, że dobrze byłoby usłyszeć wypowiedź obywatela Ministra na ten temat.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#AndrzejGawłowski">Następna sprawa — to, aby obywatel Minister zechciał nam przedstawić założenia, jeżeli chodzi o politykę cen, która jest nakierowana przede wszystkim na wyroby i usługi obecnie dotowane. Oczywiście raczej bezdyskusyjną sprawą jest przyjęcie takiej polityki, ale również pojawia się problem, jak to będzie funkcjonowało w rzeczywistości. Czy zmniejszenie dotacji nie odbije się w sposób jednostronny przez podwyżkę cen, zamiast przede wszystkim wpływać na obniżkę kosztów produkcji i usług. Jak ten mechanizm będzie działał? Chciałbym również usłyszeć odpowiedź na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#AndrzejGawłowski">Na zakończenie chciałbym poruszyć sprawę, którą przedstawiłem na poprzednim posiedzeniu Sejmu. Otóż tam adresatem mojego zapytania była Komisja Planowania przy Radzie Ministrów. Pozwoliłem sobie na poprzednim posiedzeniu w ramach debaty poselskiej nad projektem ustaw o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki narodowej, zwrócić się do obywatela wicepremiera, który uzasadniał projekt rządowy, z wnioskiem o potrzebie pilnego uzupełnienia uzasadnienia tych ustaw, wychodząc z założenia, że przedstawione uzasadnienie nie w pełni odpowiadało wymaganiom regulaminu Sejmu, który niedawno Wysoka Izba raczyła uchwalić. W tej sprawie ani w czasie poprzedniej debaty ani do tej pory nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. W związku z tym zapytuję, dlaczego zgodnie z regulaminem Sejmu nie otrzymałem odpowiedzi na zgłoszony wniosek i dlaczego nie wpłynęło do Sejmu wymagane regulaminem uzasadnienie projektu wspomnianej ustawy. Chyba, że moje wiadomości na ten temat są niepełne, jeżeli tak, to proszę obywatela Marszałka o skorygowanie mojej wiedzy na ten temat. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Urban.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławUrban">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwalony przez Radę Ministrów Centralny Plan Roczny na 1987 rok i będący jego odzwierciedleniem przedłożony Sejmowi projekt budżetu na rok przyszły budzi z wielu względów szerokie zainteresowanie obywateli naszego państwa. Wynika to przede wszystkim z jego znaczenia dla dalszego rozwoju społeczno-gospodarczego naszego kraju oraz utrzymującej się trudnej sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławUrban">Jednym z najważniejszych problemów gospodarczych jest osiągnięcie równowagi rynkowej. Jej brak w dużej mierze wynika z inflacji płacowej, to jest wzrostu płac nie uzasadnionego przyrostem wydajności pracy. Stąd za uzasadnione należy uznać zakładane w planie zahamowanie wzrostu dochodów ludności. Równowaga rynkowa może być osiągnięta przez wzrost podaży towarów lub wzrost cen. W Centralnym Planie Rocznym na 1987 rok dominuje próba osiągnięcia równowagi rynkowej drogą podwyższania cen przy niewielkim wzroście dostaw towarów na rynek. Rozwiązanie to stosowane również w ubiegłych latach, nie przyniosło oczekiwanych efektów.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławUrban">Podkreślić pragnę, że projekt Centralnego Planu Rocznego nie zawiera rozwiązań dynamizujących gospodarkę. Zatem niezbędne jest dalsze doskonalenie instrumentów ekonomicznych zarządzania gospodarką narodową i stymulujących wzrost społecznej wydajności pracy. Przy tym uważam za nieodzowne zachowanie prawidłowych proporcji między dochodami ludności a wydajnością pracy.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#StanisławUrban">Niepokój społeczeństwa budzi zapowiedź wzrostu liczby towarów, na które stosuje się ceny umowne, chociaż tendencje te są zgodne z zasadami reformy gospodarczej. Przy dużej dowolności w zakresie ustalania cen umownych przez producentów i częstym nadużywaniu tych cen w celu uzyskania nienależnych korzyści, konieczne jest nasilenie kontroli nad poziomem cen i bardziej skuteczna ochrona interesów konsumentów.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#StanisławUrban">Na pozytywną ocenę zasługują dyscyplinujące rozwiązania zawarte w projekcie planu kredytowego na 1987 r. Natomiast niekorzystny jest zakładany w planie znaczny wzrost kredytów dla przedsiębiorstw, a tym samym wzrost zadłużenia jednostek gospodarki uspołecznionej z tytułu kredytów na finansowanie inwestycji o 19,2%. Świadczy to o zbyt niskim udziale przedsiębiorstw w finansowaniu inwestycji ze środków własnych. Problem ten wymaga szczegółowej analizy i poszukiwania nowych rozwiązań w zakresie gospodarki finansowej państwa i jednostek gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#StanisławUrban">Słuszny wydaje się planowany wzrost kredytów na potrzeby gospodarki nie uspołecznionej, szczególnie gospodarstw indywidualnych. Dotychczasowe zbyt niskie limity kredytów na potrzeby rolnictwa indywidualnego wpływały ograniczająco na jego potencjał produkcyjny, szczególnie w zakresie produkcji zwierzęcej, a także ograniczały budownictwo mieszkaniowe na wsi, zwiększając nacisk społeczeństwa na budownictwo mieszkaniowe w miastach. Jako przejaw postępującej stabilizacji gospodarczej uznać należy wzrost kredytów dla gospodarstw domowych m.in. na zakupy ratalne towarów i usług, chociaż przewidywana w planie na 1987 r. kwota nie zaspokoi potrzeb i oczekiwań społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#StanisławUrban">Planowany na 1987 r. przyrost zapasów o 21,8% jest uzasadniony potrzebą odbudowy zapasów i stworzenia niezbędnych rezerw. Nie mogą to jednak być remanenty towarów niechodliwych ze względu na ich niską jakość. Większość propozycji oszczędnościowych, wynikających z planowanych na 1987 r. bilansów materiałowych, ocenić należy pozytywnie. Oszczędności te są bardzo potrzebne, chociaż w wielu przypadkach będą trudne do osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#StanisławUrban">Jednak nie ze wszystkimi propozycjami Rządu można się zgodzić. Z goryczą zauważyć należy, że szukając oszczędności na zaopatrzenie rynku w koks i polkoks w 1987 r. znajduje się je wyłącznie w ograniczeniu planowanych dostaw na zaopatrzenie wsi. Zwrócić trzeba uwagę, że w bieżącym roku cały rynek wewnętrzny, w tym szczególnie mieszkańcy wsi ostro odczuwają niedostatek dostaw węgla i koksu. Propozycja zmniejszenia dla wsi przydziału opału w grupach o najwyższej kaloryczności sprzeczna jest z podstawowymi celami ekonomicznymi i społecznymi planu określonymi w § 3 uchwały nr 175/86 Rady Ministrów z dnia 10 listopada 1986 r. w sprawie Centralnego Planu Rocznego na 1987 r., uwzględniającymi konieczność zapewnienia poprawy warunków życia społeczeństwa. Konieczność oszczędzania opału powinna na równi obciążać całe społeczeństwo, a także przemysł, nie tylko mieszkańców wsi.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#StanisławUrban">Obywatele Posłowie! W 1986 r. nastąpił wzrost dotacji o ok. 40%. Dotacje pochłaniają u nas obecnie ok. 30% budżetu państwa, stanowiąc wśród wydatków budżetowych główną pozycję. Doraźny i pozbawiony planowego charakteru sposób przyznawania znacznej części dotacji podważa regulująco-stymulujące funkcje podatku i nie pozwala na zastosowanie w gospodarce skutecznych czynników motywacyjnych. Uzyskiwanie dotacji i różnego rodzaju ulg stanowi obecnie główny kierunek wysiłków dużej części kadry kierowniczej przedsiębiorstw, skutecznie odciągając jej zainteresowanie od działalności gospodarczej. Korzyści z tego „miękkiego” systemu finansowego uzyskują często jednostki gospodarcze na to nie zasługujące. Stąd z uznaniem trzeba przyjąć przewidywaną w planie stabilizację dotacji, co przy zakładanej inflacji oznacza ich ograniczenie. W następnych latach 5-latki wartość dotacji będzie malała. Widząc potrzebę poważnego zmniejszenia dotacji, za niezbędne trzeba uznać ich utrzymanie dla podstawowych zadań wynikających z polityki społecznej państwa. Przewidywane w planie na 1987 r. i Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 zmiany w zakresie dotacji stanowią zapowiedź porządkowania systemu finansowego państwa, w tym tworzenia systemu dotacji. Powinien on nadać dotacjom charakter uporządkowany i planowy.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#StanisławUrban">Potwierdzając ogólną konieczność ograniczenia dotacji, a w przyszłości likwidacji większości z nich, za uzasadnione należy uznać określenie grup towarów chronionych przed wzrostem cen, do których już dziś można zaliczyć: odzież i obuwie dla dzieci, podręczniki szkolne i akademickie oraz mleko spożywcze.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#StanisławUrban">Na poparcie zasługuje plan dochodów i wydatków Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na 1987 r. Występujące jednak opóźnienia w pracach przygotowawczych oraz realizacji znacznej części centralnie finansowanych programów badawczo-rozwojowych budzą obawy, czy uzyskanie efektów przewidywanych w programie rozwoju nauki i techniki na lata 1986–1990 jest realne.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#StanisławUrban">Wysoka Izbo! W działalności gospodarczej naszego kraju tkwią jeszcze znaczne rezerwy. Istnieją duże możliwości usprawnienia technologii produkcji, uzyskania oszczędności, poprawy jakości i wzrostu produkcji w wyniku rozwoju ruchu wynalazczego i racjonalizatorskiego. Możliwości te są jednak ograniczane przez trudności występujące przy wdrażaniu projektów wynalazczych. W wielu przypadkach przeszkody te mają charakter subiektywny. Stąd istnieje potrzeba doceniania znaczenia ruchu wynalazczego dla rozwoju społeczno-gospodarczego kraju i tworzenia właściwego klimatu wokół projektów wynalazczych i ich twórców.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#StanisławUrban">Dyskutując nad budżetem na rok przyszły, nie można nie wspomnieć o tak ważnej sprawie, jakże boleśnie zaznaczanej w latach ubiegłych, że nie wystarczy ustalenie dobrego planu, optymalnego dla istniejących aktualnie warunków, konieczny jest też większy, aniżeli dotychczas szacunek dla planów oraz konsekwencja w ich realizacji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Barbara Polańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#BarbaraPolańska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiany na dzisiejszym posiedzeniu naszego parlamentu pakiet dokumentów dotyczy bardzo ważnej sfery działalności państwa — budżetu. Określając źródła zasilania, poziom dochodów oraz wydatków daje odpowiedź na możliwość zaspokojenia oczekiwań wielu grup społecznych. Najpoważniejszą w moim zrozumieniu kwestią budżetu, zawartą również w dokumentach, jest problem zrównoważenia budżetu, a więc uzyskanie stosownego poziomu wielkości dochodów oraz kreowanie wydatków na miarę realnych możliwości budżetu. Założenie zrównoważenia budżetu to problem ważny nie tylko dla Rządu, ale również dla nas wszystkich. Ciężar deficytu budżetu dźwiga bowiem na barkach całe społeczeństwo. Startem do budżetu roku 1987, a więc niejako bilansem otwarcia roku 1987, są przewidywane efekty roku 1986 i przyjęty przez Wysoki Sejm Centralny Plan Roczny na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#BarbaraPolańska">Obserwujemy w bieżącym roku dalszy postęp w normalizacji naszego życia gospodarczego, chociaż osłabiony on jest wieloma czynnikami — zaostrza się inflacja, wzrastają nasze obciążenia płatnicze, niepokojące są prognozy realizacji eksportu do II obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#BarbaraPolańska">I pomimo tego, że w bieżącym roku przekroczymy dość znacznie, bo o 8% wpływy, nie utrzymamy wydatków na zaplanowanym poziomie, przekroczymy je również. Rok zamkniemy deficytem budżetu państwa i deficytem budżetu centralnego. Wkraczamy więc w rok 1987 obciążeni wieloma problemami bieżącego roku. Wszystko to wskazuje na konieczność podjęcia działań w zakresie przywracania równowagi finansowej kraju drogą zrównoważenia budżetu, kontroli procesów inflacyjnych, świadomej polityki cen i płac oraz polityki wobec przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#BarbaraPolańska">W materiałach zakładamy, że w roku 1987 nastąpi o 23,5% wzrost dochodów, utrzyma się, podobnie jak w roku bieżącym, 21-procentowe tempo wydatków, a udział dotacji, o czym już była mowa, zmniejszy się z 29% do 25,3%, a więc blisko o 4%. Jest to wskaźnik szczególnie ważny, ale chyba i najtrudniejszy w realizacji. Ciężar zasilania budżetu w podstawowej formie ponosi gospodarka uspołeczniona w postaci podatków dająca blisko 95% dochodów.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#BarbaraPolańska">Pragnę zauważyć, iż najwyższe tempo przyrostu dochodów z gospodarki uspołecznionej zakłada się w formie opodatkowania podatkiem dochodowym — 33%, co znacznie wyprzedza średnie tempo dochodów — 23,4%. Jeżeli tak, to jest to w moim rozumieniu równoznaczne z prognozowaniem wysokiego, blisko 25-procentowego wzrostu zysków w przedsiębiorstwach, osiąganego mimo zaostrzeń dotacji przedmiotowych i podmiotowych, ograniczenia ulg podatkowych, eliminowania dotacji dla inwestycji produkcyjnych, wreszcie wobec wzmożenia roli — jak to się określa — normy pożądanej efektywności. Wszystko to ma prowadzić do racjonalnego wykorzystania środków, którymi dysponują przedsiębiorstwa. Jednakże realność tego zamierzenia jest warunkowana nie tylko działalnością przedsiębiorstw zmierzającą do zwiększania produkcji, obniżania kosztów, ale również stabilnością przepisów finansowych.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#BarbaraPolańska">Przedsiębiorstwa realizują przedsięwzięcia modernizacyjne, oszczędnościowe, innowacyjne — a to przecież kosztuje. System obciążeń nie może zniechęcać przedsiębiorstw do pomnażania swoich zysków, a w konsekwencji i zysków państwa. Trzeba zauważyć, iż generalnie, oddają to również materiały. Lepsza niż budżetu państwa sytuacja finansowa przedsiębiorstw jest bardzo zróżnicowana i nie wszędzie wysokie koszty wytwarzania można szybko, tanio i łatwo obniżyć. Dla przykładu — w hutnictwie żelaza i stali, w przetwórstwie cynku, w wielu gałęziach chemii musimy eksploatować wiele przestarzałych obiektów, a udział tych resortów w akumulacji budżetu wynosi odpowiednio 67% i 81%, a więc znacznie powyżej średniej zakładanej dla jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#BarbaraPolańska">Niedobrze by się stało, gdyby system obciążeń podatkowych na rzecz budżetu potęgował ubieganie się o ulgi, a nie wywoływał koniecznych procesów oszczędzania i innowacji w przedsiębiorstwie. Skutecznie i silnie powinny działać regulacje systemowe na rzecz wyzwalania głębszych rezerw efektywnościowych i jak najmniej pozasystemowe, doraźne regulacje. Doraźne działania zniechęcają do myślenia o przyszłości. W wydatkach bieżących budżetu 32,7% stanowią dotacje. Dopłaty do towarów i usług w wydatkach bieżących stanowią 21%, dotacje dla przedsiębiorstw — 10,9%. Dopłacamy do artykułów żywnościowych i konsumpcyjnych nieżywnościowych. Dopłacamy do gospodarki komunalnej i spółdzielczości mieszkaniowej, do węgla, stali, do leków i artykułów na zaopatrzenie rolnictwa. Wreszcie dotujemy przedsiębiorstwa. Zakres wydatków jest więc szeroki. Rozpoczynamy w przyszłym roku trudny proces ograniczania dotacji w ujęciu realnym, który wywołać musi z jednej strony — ruch cen, ich zwyżkę, ale musi również wywołać prawidłowe, oczekiwane zachowanie przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#BarbaraPolańska">W sposób preferencyjny zaplanowano wydatki na gospodarkę rolno-spożywczą. Wzrost dopłat do artykułów na zaopatrzenie rolnictwa wyniesie około 26%. Dodam, że pośrednio dotowane w resorcie chemii nawozy mineralne i środki ochrony roślin pochłaniają ogółem 90% dotacji przedmiotowych resortu. Bardzo słusznie stawiamy na ten sektor gospodarki, ale i tu obowiązywać musi zasada gospodarności i efektywności. Wiele jeszcze problemów nastręcza przechowalnictwo i przetwórstwo płodów rolnych.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#BarbaraPolańska">Obywatele Posłowie! Wiele emocji, jak zawsze i wiele kontrowersji budzą dotacje. Jeśli chodzi o dotacje pozostaje zawsze kwestia co dotować, w jakim wymiarze. Polityka dotacji w grupie artykułów żywnościowych i konsumpcyjnych przemysłowych musi być jednak rozważona wszechstronnie, wielopłaszczyznowo i z uwzględnieniem wszelkich skutków, nie tylko skutków ekonomicznych, ale i społecznych. Założone w tej grupie wydatków ograniczenia są bardzo ostre. Z budżetu finansuje się eksploatację deficytowych kopalń, deficytowych przedsiębiorstw branży hutniczej, zakładów azotowych. Czy jednak zwiększając te pozycje wydatków o blisko 22%, dokładnie i wnikliwie przeanalizowano poziom kosztów wytwarzania, możliwości ich obniżenia i co będzie dalej?</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#BarbaraPolańska">Jakże często, my posłowie, w materiałach Najwyższej Izby Kontroli, znajdujemy informacje o łatwości otrzymania dotacji, a niejednokrotnie w przypadku dotacji przedmiotowych — o ich bezzasadności. Jeżeli więc wdrażamy politykę trudnego pieniądza, niech będzie to trudny pieniądz z budżetu i banku. Dotacje powinny być wynikiem założonych celów społecznych, a ich obniżenie rozważne, kierunkowe, rozłożone w czasie, powinno podnosić efektywność gospodarowania. Osiąganie równowagi budżetowej nie może odbywać się w przeważającej części drogą wzrostu cen. Niezbędne jest zwiększanie produkcji przez oszczędności materiałowe, energetyczne, wzrost wydajności pracy, poprawę jakości wyrobów i jakości pracy. Świadomość realizacji tych celów, poparta stabilnymi instrumentami ekonomicznymi, musi dotrzeć do przedsiębiorstw, ich kierownictwa i załóg. Jest to bowiem niezbędny warunek pomyślnej realizacji przedstawionych zadań. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Lucyna Wielechowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LucynaWielechowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pytanie moje kieruję, do Ministra Kultury i Sztuki, a dotyczy udziału Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury w rozwoju kultury na wsi. Przedłożone Sejmowi dokumenty dotyczące tworzenia i rozdziału Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury za rok 1986 i plan tego funduszu na rok 1987 nie informują, w jakim stopniu zaspokaja on potrzeby wsi — mimo iż ustawa z 4 maja 1982 r. (Dz. U. nr 14, poz. Ill), a zwłaszcza zarządzenia wykonawcze stwierdzają, iż ma on m.in. służyć wyrównywaniu różnicy w rozwoju kultury między miastem a wsią. Praktyka ostatnich lat dowodzi, że tak nie jest. Wobec braku pełnych danych za rok bieżący posłużę się kilkoma przykładami za rok 1985, zaczerpniętymi z „Rocznika Statystycznego 1986 r”. Mamy w kraju około 10 tys. placówek bibliotecznych, a na wsi jest ich prawie 70%. Jest w nich 40% księgozbiorów bibliotecznych w kraju. Natomiast w 1985 r. z Funduszu Rozwoju Kultury przeznaczono na placówki wiejskie zaledwie 24% środków ogólnokrajowych przewidzianych dla bibliotek. Jest to w rażącej dysproporcji do liczby placówek, liczby księgozbiorów i liczby czytelników na wsi. Warto podkreślić, że liczba czytelników na wsi w ujęciu procentowym jest wyższa od wskaźnika ogólnokrajowego. Według mego rozeznania w roku bieżącym sytuacja ta nie ulegnie zmianie. Jest to tym bardziej niepokojące, że duży procent czytelników wiejskich to młodzież szkolna, która w większości wypadków bezskutecznie poszukuje w bibliotekach lektur, encyklopedii i innych książek, a z których nie może także korzystać w małomiasteczkowych bibliotekach. W wielu gminach wiejskich i miejskich brak jest środków na zaspokojenie minimum potrzeb biblioteki. Od 1970 r. notujemy na wsi znacznie większy niż w mieście spadek liczby kin. W ciągu ostatnich 16 lat ubyło około 24% miejsc w kinach, a na wsi blisko 55%. Podobnie kształtują się te wskaźniki w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, a zainteresowanie filmem jest na wsi znacznie większe niż w miastach. Należy również podkreślić, iż na wsi odbywa się tylko 4% profesjonalnych występów estradowych. Przykładów podobnych można podać więcej. Wskazują one wyraźnie na to, iż poziom zaspokojenia potrzeb kulturalnych i zapewnienia aktywnego uczestnictwa ludności wiejskiej w tym zakresie odbiega znacznie od warunków istniejących w mieście.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#LucynaWielechowicz">Podając powyższe fakty, proszę uprzejmie obywatela Ministra o udzielenie informacji, jakie zamierza podjąć środki i działania w celu zwiększenia zasilania finansowego z Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury placówek kulturalnych, działających na wsi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Józef Kiełb.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JózefKiełb">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskutujemy dziś nad projektem zrównoważonego wreszcie budżetu państwa. Podkreślam ten fakt, bo jeśli cel uda się w przyszłym roku osiągnąć, to będzie to wydarzenie o znaczeniu historycznym. Dyskutujemy także nad projektami kilku uchwał w sprawie centralnych funduszy, funduszy bardzo ważnych, ale nie o nich chcę jednak mówić. Przedstawiciel Klubu Poselskiego ZSL poseł Mieczysław Buziewicz, a także jeszcze jeden z jego kolegów klubowych, wspominali o efektach osiąganych przez wieś dzięki czynom społecznymi i wnioskowali o zwiększenie nakładów na ich wspieranie. Chciałbym rozwinąć ten ledwie dotknięty przez nich wątek.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JózefKiełb">Chciałbym mówić o zasadach gospodarowania funduszem, którego w gruncie rzeczy nie ma, funduszem, który mógłby być skutecznym, jak sądzę lekarstwem na chorobę społecznej bierności i obojętności. Co prawda wiele symptomów wskazuje, że falę bierności i obojętności udało się zatrzymać, ale ludzi, którzy nadal żyją obok nas z rękami w kieszeniach jest dużo, zbyt dużo, by nie zgodzić się z opinią wicemarszałka Sejmu Mieczysława Rakowskiego, który pisał w ubiegłym miesiącu na łamach „Polityki”, że: „Obojętność jest istotnie zjawiskiem społecznym o rozmiarach niepokojących. Stała się kategorią polityczną”. Jakże często ci właśnie ludzie, obojętni i bierni nadają ton w wielu środowiskach, upowszechniają filozofię niemożności i jeśli nawet wyjmują czasem ręce z kieszeni, to zazwyczaj po to, aby rozsiadać je w geście niemożności bądź też wyciągać do góry po pomoc. Nie spierajmy się, czy stanowią oni większość, czy zaczynają być w mniejszości.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JózefKiełb">Spróbujmy odpowiedzieć sobie, dlaczego przysiady tych, którzy wyjęli ręce z kieszeni, by zabrać się do roboty, upowszechniają się tak wolno i tak opornie. Przyczynę tego nie jedyną, lecz bardzo istotną upatruję w tym, że nie zyskała sobie w Polsce powszechności zasada pomagania tym, co nie drzemią, tym co wyjęli ręce z kieszeni i próbują zmieniać swoje warunki życia i pracy. Dowodów gwałcenia tej zasady znajdziemy bardzo wiele. Gęsto od nich na listach tych, którym Minister Gębala i Minister Samojlik udzielają ulg i zwolnień, odroczeń i innych przywilejów. Nie będę przytaczał przykładów, bo byłaby to długa i bardzo smutna litania. Niech tę litanię odmawiają codziennie przed snem ci, którzy udzielają tych ulg i zwolnień.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#JózefKiełb">Ja zaś upomnieć się chcę o powszechniejsze respektowanie tej zasady, której w Polsce nie ma, wobec środowisk i społeczności organizujących i podejmujących czyny społeczne. O rozmiarach czynów, ich geografii oraz o wpływie na majątek narodowy i poprawę warunków życia można się dowiedzieć z publikowanych od czasu do czasu specjalnych opracowań, bo w najnowszym i bardzo opasłym „Roczniku Statystycznym” odrębnego hasła: czyny społeczne — próżno szukać. Nie ma go. Z tych to okresowych publikacji, jak również z doniesień prasy dowiedzieć się można — dzisiejsze wystąpienia dwóch posłów tego dowiodły — że największą wartością czynów społecznych i najwyższym wkładem robocizny legitymują się mieszkańcy wsi. Zresztą czyny społeczne w potocznej opinii kojarzą się niemal wyłącznie ze wsią. Przypomniałem o tym, gdyż zgodnie z ludowym przysłowiem „powtarzać się godzi co nie łatwo w zwyczaj wchodzi”. Powtarzam więc i przypominam swój wniosek zgłoszony w debacie na 8 posiedzeniu Sejmu, by przy corocznym projektowaniu budżetu państwa i Centralnego Planu Rocznego pamiętać o tworzeniu w większych niż dotąd rozmiarach finansowej i materiałowej rezerwy na wspieranie czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#JózefKiełb">Wiem, że wiele wojewódzkich i terenowych rad narodowych do kwot przyznanych na ten cel z budżetu centralnego dodaje drugie tyle, a czasem i więcej z własnych nadwyżek budżetowych. Pomimo tego pieniędzy na wspieranie czynów nie starcza. Nie starcza, bo deklaracji czynów społecznych jest znacznie więcej, i to od lat, niż środków na ich wspieranie w wysokości przewidzianej przepisami. Nie starcza, bo każdy udany czyn, zwłaszcza na wsi, ma bardzo wielu naśladowców. I całe szczęście i chwała Bogu, jak by powiedział — mniejsza z tym kto — ale w sytuacji, gdy bierność i obojętność są zjawiskami społecznymi — powstrzymywanie i ograniczanie społecznej aktywności i ofiarności jest wielkim nieporozumieniem i nieszczęściem.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#JózefKiełb">Obywatele Posłowie! Nie partykularyzm, ale pragmatyzm przesądził, że odwołam się do przykładu z woj. koszalińskiego. Po prostu najłatwiej mi to zilustrować. W 1985 roku do 103 mln zł dotacji z budżetu centralnego na wspieranie czynów tamtejsze rady narodowe dołożyły ze swych nadwyżek ponad 155 mln zł i dzięki temu łączna suma środków pomocy państwa — 258 mln zł uruchomiła społeczną ofiarność wyliczoną na 340 mln zł. W tym roku wartość wkładu ludności w realizowane czyny — nie największe to przecież województwo — będzie większa prawie o 100 mln zł, ale ani w ubiegłym, ani w bieżącym, ani też w przyszłym roku nie będzie można spożytkować wszystkich deklaracji. Społeczeństwo koszalińskie, podobnie zresztą jak i w wielu innych regionach, nie odmawia pieniędzy na wsparcie również innych idei i przedsięwzięć. Na apel Społecznego Komitetu Budowy Szpitala Wojewódzkiego — powołanego z inicjatywy PRON — od wiosny tego roku zgromadziło to społeczeństwo już prawie 110 mln zł. Mieszkańcy Koszalińskiego będą się opodatkowywać na ten cel, będą przekazywać spore kwoty z wypracowanych nadwyżek i zysków, rezygnować z należnych im nagród, bo ciągle jeszcze wierzą, że budującym szpital z budżetu wojewódzkiego i ze społecznych składek Rząd przyjdzie z pomocą. Oponenci „przyskrzynią” mnie w tym miejscu, bo i ja wołam o pomoc, choć wiem, że w kasie państwa niebogato. Odpowiadam więc, że będzie w niej pełniej, jeśli „przykręcimy kurka” od dotacji bądź „odstawimy od piersi” Ministra Finansów tych, co drzemią, co ani rąk do roboty przyłożyć, ani do własnego portfela sięgnąć jeszcze nie zdążyli. Będzie w tej kasie pełniej, jeśli prócz zwiększenia środków na wspieranie czynów społecznych, odważymy się utworzyć jeszcze jeden specjalny fundusz celowy, fundusz wspierania inicjatyw społecznych. Wiem, że razem z funduszem rozwoju bieżnikowania opon jest ich już 21. Podtrzymuję jednak swe wnioski, bo nie chciałbym doczekać się czasów, gdy obywatele wyjmować będą ręce z kieszeni po to, by wygrażać władzy.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#JózefKiełb">Wysoka Izbo! Nie taję, że jednym z motywów zgłaszania tych wniosków jest świadomość czterech faktów.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#JózefKiełb">Po pierwsze — coraz bardziej bezwzględna staje się konieczność przyspieszenia cywilizacyjnego awansu wsi.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#JózefKiełb">Po drugie — coraz bardziej zmniejsza się szansa uznania przez polskie społeczeństwo, a zwłaszcza mieszkańców miast, priorytetu wsi w odrabianiu cywilizacyjnych zaniedbań.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#JózefKiełb">Po trzecie — ciągle jeszcze utrzymuje się wśród mieszkańców wsi gotowość powszechnego udziału i uczestnictwa w gazyfikacji i higienizacji, w budowie dróg i wodociągów, szkół i domów nauczyciela, sklepów i placówek kultury — o remizach strażackich nie wspominając.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#JózefKiełb">Po czwarte — powszechniejsze wspieranie tej gotowości jest wielką szansą dla nas wszystkich. Szansą materialną i moralną.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#JózefKiełb">A tymczasem w projekcie budżetu państwa na przyszły rok przewiduje się na wsparcie czynów społecznych (inwestycyjnych i nie inwestycyjnych) łącznie kwotę 8 mld 58 mln zł. Mimo że przewidywane w tym roku wykonanie wydatków tylko na czyny inwestycyjne wyniesie 12 mld 876 mln zł. Nie neguję żadnych innych potrzeb, ale studiując projekt budżetu nie sposób było nie zauważyć, że na budowę mieszkań w PGR zaplanowano 14 mld zł, oczywiście mieszkań nie tylko potrzebnych ale i wręcz niezbędnych; że na wykup od spółdzielczości mieszkaniowej gotowych obiektów infrastruktury technicznej i socjalnej przewidziano 10 mld zł. Zapewne i ten wydatek jest konieczny, bo obiektów tej infrastruktury w czynie społecznym w miastach się raczej nie wybuduje.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#JózefKiełb">Wymieniam tylko te dwa przykłady i porównuję je z 8 mld zł przewidzianymi na wsparcie czynów społecznych gdyż wiem, że jest tylko jeden sposób zrobienia więcej dla poprawy warunków życia ponad to, co założono w planach. Trzeba z posiadanych do dyspozycji, a ograniczonych środków, skuteczniej wspierać społeczne inicjatywy. Do kwoty zaplanowanej w budżecie na te cele mieszkańcy wielu wsi i województw dołożą z własnych portfeli drugie tyle, a czasem i więcej, zaś ten fakt może być lepszym, a już na pewno nie gorszym sposobem ściągania finansowych nadwyżek niż wymyślane do niedawna w Ministerstwie Finansów. Wiem również, że przy pomocy tych dwóch funduszów można by skuteczniej zmieniać stosunek sił i liczebność dwóch społecznych ugrupowań w naszym kraju — ludzi pracowitych i ofiarnych oraz leniwych i obojętnych.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#JózefKiełb">Chciałem zadać przedstawicielom Rządu kilka pytań, ale czas mojej wypowiedzi wyczerpał się. Czy mogę? Najpierw dwa pytania do Ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#JózefKiełb">Czy zaproponowany w projekcie budżetu wzrost wydatków na wsparcie czynów rekompensuje wzrost cen różnego rodzaju materiałów i dóbr inwestycyjnych? I czy można zatem mówić o względnym wzroście wydatków na czyny czy też jest to faktyczne ich zmniejszanie?</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#JózefKiełb">I drugie. Dlaczego tempo zwiększania wydatków państwa na wspieranie czynów nie jest w latach 1981–1986 identyczne z tempem zwiększania wydatków na inne cele? Wedle moich wyliczeń wynika, że różnice są ogromne.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#JózefKiełb">Trzy pytania pod adresem wicepremiera Gorywody. Nie ma go? Więc — przedstawicieli kierownictwa Komisji Planowania. Czy Komisja Planowania przy Radzie Ministrów opracowując projekt CPR na przyszły rok, a także projekt NPSG, dokonała odpowiednich szacunków i jest w stanie odpowiedzieć:</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#JózefKiełb">Po pierwsze — ile w 1987 r. należałoby przeznaczyć pieniędzy na wspieranie czynów, by w pełni spożytkować ofertę społeczeństwa w tej mierze?</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#JózefKiełb">Po drugie — jak procentuje złotówka wydana na wspieranie czynów i jaki daje przyrost narodowego majątku?</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#JózefKiełb">Po trzecie — jakie są rozmiary strat w gospodarce narodowej na skutek niepełnego wykorzystania społecznej aktywności i ofiarności? O wielkości strat społecznych powodowanych ograniczaniem aktywności i hamowaniem ofiarności społeczeństwa przedstawicieli Rządu pytał nie będę, aliści odpowiedzi na to pytanie szukać powinniśmy wszyscy, a przede wszystkim my, posłowie. Dziękuję za uwagę i przepraszam za przekroczenie czasu.</u>
<u xml:id="u-36.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#MarekWieczorek">W celu udzielenia odpowiedzi na pytania proszę o zabranie głosu Ministra Finansów Bazylego Samojlika.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BazyliSamojlik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rozumiem, że dzisiejsza dyskusja jest wstępem do szczegółowych prac nad projektem ustawy budżetowej. Sejm przystępuje do tych prac już po zakończeniu dzisiejszych obrad. Ministerstwo Finansów będzie uczestniczyć w pracach komisji, przedkładając niezbędne informacje dodatkowe. Poruszę więc tylko sprawy, w najbardziej ogólnym wymiarze, ustosunkuję się do podnoszonych w dotychczasowej dyskusji pytań i wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#BazyliSamojlik">Pierwsza sprawa, której chciałbym kilka zdań poświęcić, to są uwagi posła Szatybełki, który poruszył kwestię szczegółowości materiałów budżetowych, które przedstawiło Ministerstwo Finansów.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#BazyliSamojlik">Przedstawiliśmy projekt ustawy budżetowej i projekt budżetu państwa na rok 1987 wraz z objaśnieniami i tablicami zbiorczymi. W sumie tego materiału jest dość dużo. Projekt ustawy budżetowej jest przedstawiany w układzie resortowym, towarzyszy temu szczegółowa informacja, którą będziemy analizować na posiedzeniach komisji sejmowych. Natomiast wydaje się, że na posiedzeniu plenarnym nadmierna szczegółowość, detaliczne rozpatrywanie każdej pozycji, wobec każdego z resortów nie jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#BazyliSamojlik">Przedstawiliśmy też dość obszerne objaśnienie i tablice zbiorcze dotyczące budżetu państwa w układzie problemowym. To jest materiał liczący ok. 70 stron, w tym 20 stron tablic. W przeszłości były takie lata, że objaśnienia do budżetu państwa liczyły nawet po 1200 stron i w związku z nadmierną szczegółowością były krytykowane przez posłów. W związku z tą krytyką nadmiernej szczegółowości informacji budżetowych przedstawianych Sejmowi zmniejszaliśmy ilość informacji przedstawianych Sejmowi w dokumentach na posiedzeniu plenarnym. W ostatnich latach objaśnienia liczyły około 400 stron i też były oceniane jako nadmiernie szczegółowe.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#BazyliSamojlik">W związku z tym, na potrzeby debaty plenarnej Sejmu przedstawiamy materiał maksymalnie syntetyczny, taki, który wydaje się możliwy do przeczytania, przeanalizowania w układzie globalnym. We wszystkich szczegółowych układach będzie dyskusja w komisjach i jesteśmy gotowi do przedstawiania wszystkich niezbędnych materiałów na posiedzenia komisji. W tym materiale ogólnym w zasadzie nie pomijaliśmy żadnej ważnej sprawy, w szczególności tej, o której mówił poseł Szatybełko. Można m.in. znaleźć informacje dotyczące opodatkowania rolnictwa, ale szczegółowe informacje na ten temat zawarte są w materiałach dodatkowych, które przedstawimy odpowiednim komisjom sejmowym.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#BazyliSamojlik">Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat naszego podejścia do dotacji. W wypowiedziach posłów zawarty był zarzut, że różnicujemy nasz stosunek do dotacji zależnie od tego, czy dotyczą one przedsiębiorstw, czy dotyczą ludności, czy są to dotacje przedmiotowe czy podmiotowe. Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, że nasze podejście do dotacji jest jednolite, niezależnie od tego, czy są to dotacje do przedsiębiorstw, dotacje do artykułów zaopatrzeniowych czy też dotacje, dopłaty do artykułów konsumpcyjnych i usług. Nieco mylące jest sformułowanie, gdy w jednym przypadku mówimy o dopłatach do usług i towarów konsumpcyjnych, a w innym o dotacjach do artykułów zaopatrzeniowych. W jednym i drugim przypadku ostatecznie przenoszone są one wprost na konsumentów lub pośrednio przez system podatkowy przedsiębiorstw. Po to, by zyskać środki służące do sfinansowania różnicy cen i kosztów, którą pokrywa dotacja, musimy silniej jak gdyby wyostrzać system podatkowy. W celu uniknięcia takich zaostrzeń systemu podatkowego dla zdobycia dodatkowych środków na dotację, chcielibyśmy zmniejszyć wszystkie dotacje. Takie podejście jest zaprezentowane w projekcie budżetu 1987 r.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#BazyliSamojlik">Dotacje podmiotowe mają niewielki udział w wydatkach budżetowych. Jest to udział około — jak pamiętam — 8% i wynika w znakomitej części ze względów czysto technicznych, związanych z tym, że w przypadku wyodrębnienia dotacji podmiotowych z dotacji przedmiotowych łatwiej jest powiązać politykę cen zaopatrzeniowych i cen detalicznych ze sobą. Największe dotacje podmiotowe są w przedsiębiorstwach, które ze względów obiektywnych, bilansowych muszą funkcjonować jeszcze przez pewien czas, muszą wytwarzać, a ich koszty rzutują zbyt mocno na przeciętny koszt W, całej gospodarce i tym samym w przypadku schodzenia z dotacji wywołują poważne skutki dla cen detalicznych, jako przykład można podać dotacje do kopalń, które kończą już wydobycie, lub dopiero je rozpoczynają. Nie jest więc naszą intencją ochrona przedsiębiorstw przez wzrost dotacji i przerzucanie całego ciężaru dotowania na artykuły konsumpcyjne.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#BazyliSamojlik">Co do kwestii zadłużenia, chciałem powiedzieć, że sprawę zmian poziomu zadłużenia w wyniku zmian kursu traktujemy jako sprawę techniczną. Do tej pory liczyliśmy całe zadłużenie w dolarach, można mierzyć je w innej walucie wymienialnej lub najlepiej przedstawiać w takim zestawie walut, w jakim jest ono wyrażane rzeczywiście, ale wtedy napotkamy techniczne trudności porównań. Gdybyśmy przeszli w roku 1986 na liczenie wielkości zadłużenia nie w dolarach — kurs dolara do innych walut wymienialnych bardzo silnie spadł w roku 1986, a ponad połowa zadłużenia jest w walutach nie dolarowych, a w markach — to nastąpiłoby obniżenie poziomu tak liczonego zadłużenia. Skutki zmian kursu nie zmieniają realnego poziomu zadłużenia. Jest to sprawa czysto rachunkowa. Poziom realny zadłużenia zmienia się w innym przypadku wyłącznie w wyniku niemożliwości pełnej obsługi odsetek.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#BazyliSamojlik">Inna sprawa, nad którą chciałbym chwilę się zatrzymać to jest poruszona przez posła Romualdę Matusiak kwestia dotacji celowej związanej z melioracjami. Chciałbym tu wyodrębnić część merytoryczną i formalną. Dyskusja nad częścią merytoryczną odbędzie się w najbliższych dniach. Czy rzeczywiście tabela w ustawie budżetowej o dotacji celowej na melioracje zachowa się, zostanie zmieniona, czy też wykreślona — zależy od tego, czy obywatele posłowie przyjmą zmianę zaproponowaną w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym. Treść tabeli dotyczącej dotacji celowej na melioracje w projekcie ustawy budżetowej wynika z ustaleń przyjętych w NPSG i Centralnym Planie Rocznym. Jeżeli więc obywatele posłowie przyjmą poprawkę do ustawy o zmianie ustaw w związku z NPSG i jeżeli zostaną zachowane te zadania, ich struktura i poziom, co wynika z uchwały X Zjazdu PZPR, to my utrzymamy dotację celową na melioracje w projekcie ustawy budżetowej. Jeżeli natomiast Sejm poczyni zmiany w tej części NPSG, to wprowadzimy stosowne poprawki do projektu ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#BazyliSamojlik">Następna sprawa, którą poruszył poseł Mieloch i o której już trochę wspomniałem, dotyczy dotacji o charakterze podmiotowym i przedmiotowym.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#BazyliSamojlik">Chciałem powiedzieć, że dotacje o charakterze podmiotowym do przedsiębiorstw rolnych są w istocie dotacjami do całego rolnictwa, a nawet całej gospodarki narodowej, gdyż dotujemy tu przede wszystkim pasze, postęp biologiczny i środki postępu technicznego. Wydaje się więc, w związku z tym co poseł Urban wspomniał, że pracując nad koncepcją tzw. sfer chronionych, m.in. dotacjami powinniśmy celowo utrzymywać także dotowanie postępu biologicznego i postępu technicznego w rolnictwie. Jest to bowiem dotowanie nie tylko gospodarki uspołecznionej a całego rolnictwa, dotowanie w pewnym zakresie rynku artykułów żywnościowych.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#BazyliSamojlik">Kolejna sprawa, której chcę poświęcić kilka słów, to ceny. Jeden z obywateli posłów postawił sprawę w ten sposób, że można by się zgodzić na koncepcję, propozycje cenowe roku 1987, pod warunkiem, że będzie to ostatnia taka akcja, czy ostatnia taka operacja, ostatnia taka podwyżka.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#BazyliSamojlik">Chcę powiedzieć jednoznacznie, że rok 1987 to nie jest jednorazowa akcja cenowa. Polityka jaką chcemy realizować odnośnie do cen wynika z tego, co określił X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej: do roku 1990 zejść do jednocyfrowej inflacji, a więc zależnie od wariantu wzrostu cen w 1990 r. 5%–6% do 9% średniorocznie. To jest program, który realizujemy do roku 1990. Na rok 1987 przyjęliśmy w projekcie ustawy budżetowej taką prognozę cenową, która zakłada zmniejszenie dynamiki cen, licząc od stycznia 1987, o 1,5 punktu poniżej wzrostu przewidywanego w bieżącym roku. Nikt nie jest w stanie sformułować teraz takiej gwarancji, że w roku 1988 nie będą potrzebne zmiany cen, że na rok 1987 zamierzona jest jakaś operacja, która zamyka, kończy sprawę podwyżek cen. Jeśli już jesteśmy przy takiej dynamice wzrostu cen, jaką przypomniałem obywatelom posłom w wystąpieniu: 100% podwyżki w 1982 r., 22% — 1983, po 15% w 1984 i 1985 r. i ok. 17%–18% w roku 1986, to nie można zejść w jednym roku do stabilizacji cen. Podwyżki cen są rozłożone w całym roku, część skutków przenosi się na rok następny. Tak na przykład w roku 1987 ok. 4,5 punktu wzrostu cen, to będą skutki decyzji tegorocznych, istota sprawy sprowadza się więc do próby konsekwentnego realizowania programu, który został zarysowany na X Zjeździe PZPR.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#BazyliSamojlik">Ważną sprawą, towarzyszącą polityce cen i to cen detalicznych, i cen zaopatrzeniowych jest kwestia dotacji. Otóż łatwo jest zejść do niskiej dynamiki cen w przypadku pozostawienia na uboczu tego, co się dzieje z dotacjami. Takie zjawisko, niestety, obserwujemy w roku 1986. Z różnych względów nie udało się całego programu cenowego zrealizować i w związku z tym mamy ponadplanowy wzrost dotacji do artykułów i usług konsumpcyjnych i o 220 mld zł. Po to, żeby rzeczywiście mieć pełny obraz sytuacji w zakresie cen i kosztów wytwarzania, konieczne jest łączne analizowanie tego, co się dzieje z dotacjami i cenami. Tak właśnie podchodzimy do cen w roku 1987, zakładając utrzymanie poziomu nominalnych dotacji z roku bieżącego w roku przyszłym. Podobny program łącznego analizowania i łącznego programu cenowo-dotacyjnego przedstawiamy do roku 1990.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#BazyliSamojlik">Poseł Błachnio ustosunkował się do kontrowersyjnej sprawy zarządzenia Ministra Finansów nr 42 dotyczącego cen w budownictwie. Mamy wiele listów na ten temat. Problem polega na tym, że gdyby zarządzenia nr 42 nie było, gdyby była całkowita swoboda podnoszenia cen w budownictwie taka, która zapewniałaby przedsiębiorstwom budowlanym wyniki finansowe, gwarantujące osiągnięcie ich własnych celów cenami, to nie byłoby problemu dla budownictwa. Byłby jednak problem dla wszystkich pozostałych uczestników tego procesu i odbiorców usług budowlanych. W związku właśnie z nadmiernym wzrostem cen robót budowlanych i relatywnie wysoką rentownością, relatywnie wysoką dynamiką płac w przedsiębiorstwach budowlanych, wprowadziliśmy pewne rozwiązania, które blokują poprawę wyników finansowych przedsiębiorstw wyłącznie drogą podwyżek cen. Czy to jest zgodne z ustawą, czy nie? Według naszej oceny jest to zgodne z ustawą o cenach.</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#BazyliSamojlik">Szereg pytań sformułował poseł Gawłowski. Pierwsze dotyczyło często formułowanych ocen o nadmiernym fiskalizmie. Miałem już okazję podawać wielkości opodatkowania odnośnie do gospodarki nie uspołecznione j i uspołecznionej. Oczywiście wielkości te, które podawałem są wielkościami średnimi. One pokazują skalę napięcia odnośnie do całego sektora czy działu gospodarki. Nie przedstawiają sytuacji każdego z podatników. Podatek rolny stanowi 3,2 produkcji czystej brutto rolnictwa. Podatek wobec gospodarki nie uspołecznionej dochodowy, obrotowy i wszystkie pozostałe podatki stanowią około 12% przychodów gospodarki nie uspołecznionej. Podatek dochodowy wobec gospodarki uspołecznionej wynosi dzisiaj około 51%, przy nominalnej stopie 65%. Oczywiście z innych powodów występuje krytyka systemu podatkowego ze strony gospodarki uspołecznionej, przedsiębiorstw, a z innych powodów występuje ta krytyka ze strony ludności i gospodarki nie uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#BazyliSamojlik">Resort finansów podejmuje corocznie miliony decyzji podatkowych. Dziesiątki tysięcy takich decyzji, które oznaczają istotny ciężar podatkowy w wyniku uchylenia się podmiotów od obowiązków podatkowych, nieujawniania tych dochodów, ukrywania działalności, ukrywania zakresu prowadzonej działalności gospodarczej itp., zjawisk, które są sprzeczne z prawem. W związku z tym dziesiątki tysięcy osób corocznie ma zrozumiałe z ich punktu widzenia pretensje do aparatu podatkowego. Jest więc również zrozumiałe, że Ministerstwo Finansów nie może polityki podatkowej opierać na tego typu ocenach.</u>
<u xml:id="u-38.17" who="#BazyliSamojlik">Co do gospodarki uspołecznionej — dzisiaj skala podatku dochodowego jest znacznie mniejsza niż była w przeszłości. W latach siedemdziesiątych opodatkowanie podatkiem dochodowym przekraczało 60%, a nawet 70%. Obecnie mamy więc relatywnie niższą stopę opodatkowania zysku niż była w przeszłości. Po drugie od kilku lat obowiązuje stała stopa podatkowa. Opodatkowanie 65% minus różne ulgi systemowe, które sprowadzają opodatkowanie do około 52%. Stałość stopy podatkowej i relatywnie niższy jej ciężar w stosunku do przeszłości wydaje się wskazywać, że nie ma nadmiernego fiskalnego podejścia do tej sfery.</u>
<u xml:id="u-38.18" who="#BazyliSamojlik">Złożoną sprawą jest struktura wydatków i przychodów budżetowych i jej wpływ na politykę podatkową. W przypadku, gdy 30% wydatków budżetowych to są dotacje, to w sumie około 1,5 biliona złotych trzeba zebrać dochodów budżetowych w celu sfinansowania różnicy między cenami i kosztami. W 95% przypadków zbieramy je z gospodarki uspołecznionej, bo taka jest struktura przychodów budżetowych. W pewnym uproszczeniu norma przewiduje, że 95% sumy 1,5 biliona dotacji zbieramy z gospodarki uspołecznionej w postaci głównie podatku dochodowego i podatku obrotowego. Ciężar dotowania przerzucamy więc w 95% na gospodarkę uspołecznioną właśnie przez system podatkowy. Chcielibyśmy w związku z tym stopniowo łagodzić ten element ciężaru podatkowego, prowadząc skoordynowaną politykę cenową — dotacyjną, zmniejszającą relatywny udział dotacji w wydatkach budżetu.</u>
<u xml:id="u-38.19" who="#BazyliSamojlik">Co do systemu opodatkowania rolnictwa obowiązuje tam, podobnie jak w gospodarce uspołecznionej, zasada stałej stopy podatkowej, w tej chwili odpowiada ona wartości 2 q żyta za 1 ha przeliczeniowy, niezależnie od przychodów z tego hektara. Uważamy, że to rozwiązanie spełnia właściwie swoje funkcje i na razie Ministerstwo Finansów nie pracuje nad tym, żeby zmieniać dla rolnictwa system podatkowy. Generalnie biorąc nasz system podatkowy od lat czterdziestych jest skonstruowany na zasadzie jak gdyby 3-członowej. Nieco odmienne rozwiązania obowiązują w gospodarce uspołecznionej, nie uspołecznionej i w rolnictwie, dlatego że dotyczą odmiennych warunków gospodarowania i różne — albo były różnej rangi — cele ekonomiczne i społeczne realizowane są w tych trzech sferach.</u>
<u xml:id="u-38.20" who="#BazyliSamojlik">Co do budżetów terenowych — tj. pytania dotyczącego sensu stabilizacji i określania już dzisiaj wielkości dochodów budżetów terenowych na całe 5-lecie w sytuacji, gdy warunki są bardzo zmienne — i cenowe, i płacowe, i produkcyjne — chciałbym odpowiedzieć, że to jest ważny i nowy element Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego i jeśli zostanie uchwalona przez Wysoki Sejm uchwała o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym, to równocześnie zostaną określone dochody budżetów terenowych na całe 5-lecie. Tylko w przypadkach określonych przez ustawę będzie można odejść od ustalonych dla województw środków w budżetach terenowych na całe 5-lecie. Chcemy to rozwiązanie utrzymać, stabilizować źródła przychodów budżetów terenowych i w ten sposób umożliwiać długookresowe planowanie wydatków.</u>
<u xml:id="u-38.21" who="#BazyliSamojlik">Ostatnie pytanie zadane przez posła Gawłowskiego dotyczyło sprawy polityki cen na wyroby dotowane. W jakim stopniu próbujemy połączyć problematykę cen i dotacji, w jakim stopniu uwzględniamy obniżkę kosztów i ogólną poprawę efektywności jako sposób na obniżkę dotacji?</u>
<u xml:id="u-38.22" who="#BazyliSamojlik">Jest to bardzo złożony problem. Otóż w sytuacji inflacyjnego wzrostu cen, nawet relatywnie nie tak wielkiego, jaki mamy w Polsce, to znaczy w granicach tych 15%–18%, znaczny element inflacji zawarty jest we wszystkich częściach składowych systemu finansowego. W akumulacji i w zyskach przedsiębiorstw 80% tej akumulacji i tych zysków to skutek wzrostu cen, a tylko 20% to skutek poprawy efektywności gospodarowania przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-38.23" who="#BazyliSamojlik">W związku z tym oczekiwanie, że tylko przez obniżkę kosztów, ogólną poprawę gospodarowania, możemy obniżać poziom dotowania, dotowanie musiałoby być rozłożone na wiele lat. W Centralnym Planie Rocznym w zakresie materiałochłonności tworzenia dochodu narodowego jest zapisana liczba, że materiałochłonność tworzenia dochodu narodowego obniży się od 2,1% do 2,4%. Proszę zwrócić uwagę, że gdyby polegać tylko na dynamice poprawy energochłonności, a przecież corocznie osiągać 2,1% obniżki materiałochłoności dochodu narodowego to nie jest mało, to po to żeby obniżyć koszty o połowę, trzeba ponad 30 lat corocznego spadku energochłonności 2,1% w stosunku do poprzedniego roku.</u>
<u xml:id="u-38.24" who="#BazyliSamojlik">W związku z tym program eliminacji dotacji, program zahamowania wzrostu cen, jeśli oparlibyśmy go wyłącznie na programie obniżki kosztów, na poprawie efektywności gospodarowania, rozkłada się na dziesiątki lat. Dlatego konieczne jest przyspieszenie, wzmocnienie tych wszystkich działań, które obniżą dynamikę cen i sprowadzą wielkości ekonomiczne jak najbliżej do czystych zmian, wynikających z poprawy efektywności gospodarowania i technicznie uzasadnionych zmian kosztów gospodarowania. W warunkach inflacyjnych głównie ma się do czynienia z liczbami, w których zawarty jest składnik inflacyjny. W tej sytuacji, oczywiście, bardzo trudno mówić o obniżce kosztów i o ogólnej poprawie efektywności gospodarowania, gdyż ginie ona w tym morzu inflacyjnego wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-38.25" who="#BazyliSamojlik">I ostatnia sprawa, do której chcę się odnieść, to poruszona przez posła Kiełba kwestia czynów społecznych, nie podzielam bowiem tak jednoznacznej opinii o naganności ulg. Oczywiście można stworzyć jeszcze jeden fundusz czynów społecznych. Takich funduszy już natworzono dziesiątki. Gromadzą się na nich znaczne wolne środki finansowe, to znaczy środki nie są wykorzystywane na cele, dla których utworzono te fundusze. Jeśli dobrze pamiętam liczbę z końca 1985 roku, to na tych funduszach pozabudżetowych była kwota 250 mld złotych. Środki te są oczywiście zaangażowane, ale nie na ten cel, dla których fundusze były stworzone. Idąc tą drogą można poszufladkować cały budżet. Wydaje nam się, że główny sposób wspomagania czynów społecznych to środki budżetów terenowych. Na rok 1987 kierujemy na te cele w formie dotacji z budżetu centralnego do budżetów terenowych kwotę ponad 8 mld złotych. Oznacza to ponad 10% wzrostu.</u>
<u xml:id="u-38.26" who="#BazyliSamojlik">Ogólnie rzecz biorąc, mój stosunek do funduszu czynów społecznych jest taki, że nie ma możliwości zwielokrotniania środków budżetowych na ten cel w jednym roku. Jeśli 8 mld zł jest za mało i należałoby tę kwotę podwoić, to należałoby równocześnie określić, jakie pozycje po stronie wydatków budżetowych skreślamy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MarekWieczorek">Na pozostałe pytania odpowiedzi udzielone zostaną w dniu jutrzejszym w końcowej części posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował:</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MarekWieczorek">— projekty: ustawy budżetowej, uchwały w sprawie bilansu płatniczego; uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności i założeniach polityki pieniężno-kredytowej; uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury; uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej; uchwały w sprawie planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego; uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki oraz uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe — do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, z tym że właściwe komisje — zgodnie z art. 51 ust. 1 regulaminu Sejmu — rozpatrzą poszczególne części budżetu i pozostałych projektów i swoje uwagi i wnioski przekażą Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#MarekWieczorek">Projekt ustawy budżetowej proponuje się skierować również do Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MarekWieczorek">Ponadto Prezydium Sejmu proponuje skierowanie powyższych projektów do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#MarekWieczorek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MarekWieczorek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#MarekWieczorek">Proszę o ogłoszenie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#DanutaPawlikowska">W dniu dzisiejszym, tj. 24 listopada 1986 r., o godz. 15 min. 30 rozpocznie się spotkanie Prezydium Sejmu z przewodniczącymi komisji sejmowych — w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarekWieczorek">Zarządzam przerwę do godziny 17.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 15 min. 35 do godz. 17 min. 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławRakowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej,. Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy (druki nr 69 i 106).</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MieczysławRakowski">Głos ma sprawozdawca poseł Wiktor Pawlak.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WiktorPawlak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Prac Ustawodawczych przedstawiam sprawozdanie z prac nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy w części „Dział XI. Układ zbiorowy pracy”.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WiktorPawlak">Przedłożony przez Rząd projekt ustawy dotyczy stosunków społeczno-gospodarczych kształtowanych w procesie realizowanej reformy gospodarczej. I tu występuje pierwsza trudność przygotowanej regulacji prawnej dotyczącej układów zbiorowych pracy. Znalazła ona swoje odzwierciedlenie w różnym ujmowaniu modelu i roli układów zbiorowych pracy w warunkach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WiktorPawlak">W tej materii wyrażone zostały odmienne poglądy i koncepcje z jednej strony przez przedstawicieli Ogólnokrajowego Porozumienia Związków Zawodowych, z drugiej zaś przez organy i instytucje zajmujące się analizą wdrażania nowych zasad funkcjonowania gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#WiktorPawlak">W konsekwencji przyjęte w projekcie rządowym rozwiązania prawne mają charakter kompromisu. Istota tej kompromisowej koncepcji polega na tym, że utrzymuje się branżowe układy zbiorowe pracy, jednak przy pełnym respektowaniu zasady samofinansowania przedsiębiorstw i ich uprawnień do prowadzenia własnej motywacyjnej polityki płac w formie zakładowych systemów wynagradzania, tworzonych na podstawie przepisów odrębnych. Odpowiada to programowanemu w reformie gospodarczej kierunkowi rozwoju stosunków gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#WiktorPawlak">Należy przy tym zauważyć, że dotychczasowy model prawny zawierania branżowych układów zbiorowych pracy, ukształtowany dla nakazowo-rozdzielczego systemu zarządzania gospodarką narodową, jest nieadekwatny do zaleceń reformy gospodarczej i niezgodny z ustawami tworzącymi ramy prawne tej reformy. Nieadekwatność ta występuje w zakresie:</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#WiktorPawlak">— systemu regulacji płac, świadczeń i innych warunków pracy,</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#WiktorPawlak">— występujących stron,</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#WiktorPawlak">— funkcji branżowych układów zbiorowych.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#WiktorPawlak">System regulacji płac, świadczeń i innych warunków pracy musi uwzględniać strukturę organizacyjną odrodzonych związków zawodowych oraz strukturę gospodarki narodowej, a zwłaszcza gospodarki państwowej. W odrodzonych związkach zawodowych pojawiły się odpowiednie struktury ponad zakładowymi organizacjami związków zawodowych, które są tworzone w ramach poszczególnych gałęzi pracy. Natomiast w gospodarce państwowej występują przedsiębiorstwa państwowe o zasadniczo zmienionej pozycji prawnej, charakteryzujące się samodzielnością, samorządnością i samofinansowaniem oraz zakłady pracy nie będące przedsiębiorstwami. Przesądza to o różnej pozycji ministra branżowego wobec wskazanych wyżej kategorii państwowych jednostek organizacyjnych. W stosunku do przedsiębiorstw państwowych, z wyjątkiem naturalnie terenowych, minister branżowy jest tylko organem założycielskim, a wobec zakładów pracy nie będących przedsiębiorstwami — pełni funkcję organu nadrzędnego. Ponadto wśród przedsiębiorstw państwowych trzeba wyróżnić dwie grupy z uwagi na tak zwaną samodzielność płacową — już uprawnione do stosowania zakładowych systemów wynagradzania oraz nie mające jeszcze takich uprawnień. Zauważyć przy tym należy, że uprawnienia dostosowania zakładowych systemów wynagradzania stanowią jeden z widocznych skutków realizowanej reformy gospodarczej. Funkcjonują one w ponad 5700 przedsiębiorstwach i dotyczą liczby przekraczającej 6 mln pracowników.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#WiktorPawlak">Uwzględnienie wskazanych wyżej założeń i uwarunkowań doprowadziło do opracowania nowego tekstu projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy. Przepisy tego projektu są znacznie szersze w stosunku do poprzednich unormowań, ponieważ dotyczą nie tylko branżowych układów zbiorowych pracy, ale ponadto nowej instytucji prawnej, a mianowicie zakładowych umów zbiorowych.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#WiktorPawlak">W projekcie ustawy należy wyróżnić art. 1, który obejmuje przepisy nowelizujące Kodeks pracy w części działu XI oraz art. 2, 3 i 4 będące przepisami przejściowymi i końcowymi. Wyróżnienie tych dwóch grup przepisów w omawianym projekcie ustawy jest bardzo istotne ze względów interpretacyjnych. Przytoczona w treści wielocyfrowa numeracja oznacza artykuły Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#WiktorPawlak">Wypełniając obowiązek posła sprawozdawcy wskażę na podstawowe rozwiązania przyjęte przede wszystkim w art. 1 omawianego projektu ustawy. Projekt utrzymuje branżowe układy zbiorowe odnoszące się, jak dotychczas, do gałęzi pracy oraz dopuszcza zawieranie układów dla pracowników określonego zawodu, np. dla dziennikarzy czy pracowników artystycznych.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#WiktorPawlak">Za utrzymaniem branżowych układów zbiorowych w warunkach realizowanej reformy gospodarczej przemawia szereg argumentów. Do najistotniejszych spośród nich należą:</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#WiktorPawlak">Po pierwsze — zapewnienie realizacji ustawowych uprawnień związkom zawodowym, w tym także ogólnokrajowym organizacjom związkowym w dziedzinie kształtowania warunków pracy i płacy załóg pracowniczych oraz reprezentacji i obrony interesów zawodowych pracowników.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#WiktorPawlak">Po drugie — nadanie większej rangi zagadnieniom kształtowania w zakładach pracy odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny pracy oraz warunków socjalno-bytowych i kulturalnych.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#WiktorPawlak">Po trzecie — objęcie regulacją układową wszystkich zakładów pracy niezależnie od tego czy są uprawnione do tworzenia zakładowego funduszu wynagrodzeń, czy też nie mają jeszcze tego uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#WiktorPawlak">W myśl artykułu 240 § 1 postanowienia układu powinny być zgodne z przepisami prawa oraz polityką społeczną i gospodarczą państwa ustaloną przez Sejm w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym. Oznacza to, że przy ustalaniu treści postanowień układu zbiorowego pracy jego strony będą związane zarówno przepisami prawa określającymi zakres regulacji układowej, jak i przyjętą przez Sejm polityką społeczną i gospodarczą państwa. W tym ostatnim zakresie zasady kształtowania w układach wynagrodzeń i innych świadczeń i uprawnień związanych z pracą określa Rada Ministrów po porozumieniu z ogólnokrajową organizacją międzyzwiązkową. Rozwiązanie to uwzględnia zasady socjalistycznego ustroju społeczno-gospodarczego, które eksponują społeczną własność środków produkcji oraz planowanie rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. Reforma gospodarcza nie narusza żadnej z tych zasad, choć stwarza warunki do wykorzystywania w procesie gospodarczym praw ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#WiktorPawlak">W oparciu o kryterium samodzielności płacowej przysługującej niektórym przedsiębiorstwom projekt ustawy wprowadza dwa systemy regulacji płac, świadczeń i innych warunków pracy: dwustopniowy — respektujący samodzielność płacową przedsiębiorstwa i obejmujący ramowe, branżowe układy zbiorowe i zakładowe umowy zbiorowe; jednostopniowy — obejmujący szczegółowy branżowy układ zbiorowy obowiązujący bezpośrednio w zakładach pracy nie mających samodzielności płacowej.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#WiktorPawlak">Układy zbiorowe dla przedsiębiorstw uprawnionych do stosowania zakładowych systemów wynagradzania, a więc mających samodzielność płacową będą obligatoryjne w zakresie najniższej stawki wynagrodzenia zasadniczego i pod warunkiem posiadania własnych środków na jej finansowanie. Konkretyzacja dyspozycji zawartych w układzie będzie następowała na szczeblu przedsiębiorstw w formie zakładowej umowy zbiorowej. Jest to podyktowane zarówno koniecznością dostosowywania poziomu płac i świadczeń do możliwości przedsiębiorstwa, jak i potrzebą zwiększania motywacyjnej funkcji płac i ściślejszego wiązania wynagrodzeń z wynikami pracy w konkretnych warunkach techniczno-organizacyjnych zakładu pracy. Powinno to sprzyjać zwiększeniu zainteresowania całych załóg poprawą wyników ekonomicznych przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#WiktorPawlak">Przez najniższe wynagrodzenie pracowników w uspołecznionych zakładach pracy należy rozumieć obowiązujące w dniu 1 stycznia danego roku najniższe wynagrodzenie określone przez Radę Ministrów na podstawie art. 79. W zakładach pracy nie mających samodzielności płacowej będą stosowane nadal tradycyjne układy zbiorowe, regulujące szczegółowo sprawę płac i świadczeń w myśl zasad określonych przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#WiktorPawlak">Szczególnie trudny okazał się problem stron reprezentujących państwowe zakłady pracy przy zawieraniu branżowych układów zbiorowych. W rządowym projekcie ustawy, uzgodnionej z przedstawicielami OPZZ, przyjęto rozwiązanie poprzednie, uznające jako stronę układu — ministra branżowego, który w ówczesnej strukturze organizacyjnej gospodarki państwowej był organem nadrzędnym zarówno wobec przedsiębiorstw państwowych, jak i w stosunku do państwowych zakładów pracy nie będących przedsiębiorstwami. Trudność polegała na tym, że w wyniku realizacji reformy gospodarczej zasadniczo zmieniła się pozycja prawna przedsiębiorstw państwowych, co spowodowało głębokie modyfikacje w systemie organizacji i zarządzania gospodarką narodową. Zróżnicowaniu uległa także pozycja ministra branżowego. W wyniku dyskusji przyjęto rozwiązanie kompromisowe, uwzględniające różną pozycję ministra i respektujące w pełni zasady samorządności i samodzielności przedsiębiorstw państwowych. W myśl bowiem art. 241 § 2 organami zawierającymi układy ze strony zakładów pracy są:</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#WiktorPawlak">„1) ze strony przedsiębiorstw państwowych — właściwy minister (kierownik urzędu centralnego) po uzgodnieniu treści układu pomiędzy wyłonionym przez niego przedstawicielstwem organów przedsiębiorstw a przedstawicielstwem właściwej organizacji związkowej; zawarcie układu przez ministra (kierownika urzędu centralnego) wymaga uzyskania pozytywnej opinii organów przedsiębiorstw, których układ dotyczy,</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#WiktorPawlak">2) ze strony państwowych zakładów pracy, nie mających statusu przedsiębiorstwa państwowego, właściwy minister, kierownik urzędu centralnego bez żadnych dodatkowych warunków”.</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#WiktorPawlak">Rozwiązanie to uwzględnia różną pozycję prawną ministra, wobec państwowych zakładów pracy, albo będącego ich organem założycielskim, albo pełniącego w stosunku do nich funkcje organu nadrzędnego.</u>
<u xml:id="u-43.24" who="#WiktorPawlak">Przestrzeganie określonych w Kodeksie pracy granic swobody stron układu przy ustalaniu jego treści, wymaga istnienia mechanizmów kontrolnych. Dotychczas treść układu zbiorowego pracy musiała być uzgodniona z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Obecnie zastąpiono ten wymóg upoważnieniem tego Ministra do kontroli treści układu przy sposobności jego rejestracji. W razie stwierdzenia niezgodności postanowień układu z prawem lub polityką społeczną i gospodarczą państwa, ustaloną przez Sejm w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym, Minister odmówi rejestracji takiego układu. W takim wypadku strony będą mogły albo zmienić treść układu dostosowując ją do przepisów prawa lub zasad polityki społecznej i gospodarczej państwa, albo odwołać się od odmownej decyzji Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-43.25" who="#WiktorPawlak">Istotnym novum jest możliwość rozstrzygania powstałych sporów albo przez Sąd Najwyższy w razie zarzutu niezgodności z prawem, albo przez parytetową komisję powołaną wspólnie przez Prezydium Rządu i właściwy organ ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej w celu rozpatrzenia zarzutu niezgodności z polityką społeczną i gospodarczą państwa. Sąd Najwyższy rozpatruje sprawę w trybie postępowania nieprocesowego, dopuszczającego rewizję od postanowienia orzekającego co do istoty sprawy. Natomiast komisja parytetowa rozstrzyga spór bez zbędnej zwłoki, w terminie jednak nie dłuższym niż 3 miesiące.</u>
<u xml:id="u-43.26" who="#WiktorPawlak">Zasadnicze znaczenie ma przepis głoszący, że w okresie uzgadniania przez strony treści projektu układu oraz w czasie postępowania rejestracyjnego, a także w czasie rozstrzygania sporów w trybie wyżej wskazanym, nie stosuje się przepisów rozdziału 5 ustawy o związkach zawodowych. Chodzi o zapewnienie spokoju społecznego w okresach prowadzenia negocjacji układowej, postępowania rejestracyjnego i rozstrzygania sporów w trybach określonych przez Kodeks pracy. Układ zbiorowy pracy wchodzi w życie w terminie w nim określonym, nie wcześniej jednak niż z dniem zarejestrowania układu.</u>
<u xml:id="u-43.27" who="#WiktorPawlak">Wysoki Sejmie! W dwustopniowym systemie regulacji płac, świadczeń i innych warunków pracy, obok ramowego, branżowego układu zbiorowego została wprowadzona nowa instytucja prawna, mianowicie zakładowa umowa zbiorowa. Umowa ta jest zawierana w przedsiębiorstwach uprawnionych do stosowania zakładowych systemów wynagradzania. Umowa ta, zgodnie z art. 241 § 1 obejmuje następujące materie:</u>
<u xml:id="u-43.28" who="#WiktorPawlak">— po pierwsze — zadania związane z realizacją planów zakładów pracy w zakresie tworzenia warunków wzrostu efektywności pracy i poprawy wyników działalności zakładu oraz umocnienia dyscypliny pracy;</u>
<u xml:id="u-43.29" who="#WiktorPawlak">— po drugie — zakładowy system wynagradzania ustalający szczegółowe warunki dotyczące płacy i innych świadczeń związanych z pracą; zasady tworzenia zakładowych systemów wynagradzania określają odrębne przepisy;</u>
<u xml:id="u-43.30" who="#WiktorPawlak">— po trzecie — na podstawie i w ramach upoważnienia przewidzianego w układzie szczegółowe zasady dotyczące warunków pracy oraz zasady stosowania innych postanowień układu.</u>
<u xml:id="u-43.31" who="#WiktorPawlak">Projekt ustawy, zgodnie z intencją Sejmu wyrażoną w uchwale z dnia 10 kwietnia 1986 r. zachowuje i utrwala dorobek zakładowych systemów wynagradzania w nowym systemie układów branżowych i zawodowych oraz zakładowych umów zbiorowych. Funkcjonowanie tego systemu wymaga dobrego współdziałania organów administracji gospodarczej, związków zawodowych i samorządu załóg przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-43.32" who="#WiktorPawlak">Zastosowanie w umowie postanowień układu dotyczących wynagrodzeń i innych świadczeń może nastąpić pod warunkiem posiadania wypracowanych przez zakład pracy środków zgodnie z zasadą samofinansowania. Umowa może określać wyższe wynagrodzenia i świadczenia niż najniższe ustalone w układzie, jeżeli zakład pracy ma wypracowane zgodnie z zasadą samofinansowania środki na wynagrodzenia i świadczenia oraz stosuje normy pracy zgodnie z zasadami określonymi w art. 83. Wyższych wynagrodzeń i świadczeń nie stosuje się do zakładu pracy objętego postępowaniem zmierzającym do poprawy jego gospodarki, postępowaniem likwidacyjnym lub upadłościowym. Przedstawione wyżej rozwiązania pozwalają określić funkcję nowych układów zbiorowych i zakładowych umów zbiorowych. Polega ona na ustaleniu zasad podziału środków na wynagrodzenia, wypracowanych przez przedsiębiorstwo zgodnie z zasadą samofinansowania.</u>
<u xml:id="u-43.33" who="#WiktorPawlak">W myśl art. 241 § 1 umowę zawierają zakładowa organizacja związkowa z jednej strony i kierownik zakładu pracy po zasięgnięciu opinii rady pracowniczej i uzyskaniu pozytywnej opinii ogólnego zebrania pracowników (delegatów) — z drugiej strony. Uregulowanie to podkreśla rolę samorządu załogi jako ważnego organu przedsiębiorstwa i partnera w realizacji założeń omawianego projektu ustawy. W tym zakresie samorząd będzie korzystał z prerogatyw przyznanych ustawą o samorządzie załogi i niniejszym projektem ustawy przy zawieraniu i stosowaniu zakładowych umów zbiorowych.</u>
<u xml:id="u-43.34" who="#WiktorPawlak">Zakładowe umowy zbiorowe będą rejestrowane przez organy założycielskie, albo zarząd centralnego związku spółdzielczego lub właściwą jednostkę organizacyjną nadrzędną nad zakładem pracy, po zasięgnięciu opinii właściwej ogólnokrajowej organizacji związków zawodowych. Przy sposobności rejestracji umowy będzie kontrolowana zgodność treści umowy z prawem i postanowieniami branżowego układu zbiorowego. W razie odmowy rejestracji, strony umowy i organ uprawniony do rejestracji są obowiązane do niezwłocznego podjęcia rozmów, w celu doprowadzenia do zgodności umowy z przepisami prawa i postanowieniami układu. Jeżeli rozmowy nie doprowadzą do uzgodnienia treści umowy, każda ze stron może żądać wszczęcia postępowania pojednawczego. Nieuzgodnienie stanowisk w postępowaniu pojednawczym umożliwia każdej ze stron umowy złożenie wniosku o rozstrzygnięcie sporu przez sąd. Spory rozpoznają sądy rejonowe — sądy pracy właściwe dla siedziby zakładu pracy w trybie postępowania nieprocesowego. Umowa wchodzi w życie z dniem rejestracji, chyba, że strony zawierające umowę określą późniejszy termin jej wejścia w życie. Z reguły umowę zawiera się na okres obowiązywania układu. Wyjątki od tej zasady ustalają strony.</u>
<u xml:id="u-43.35" who="#WiktorPawlak">Za jedną z cech odróżniających Prawo pracy od innych gałęzi prawa uznaje się powszechnie dynamiczny charakter tej gałęzi prawa przejawiający się w szybkim dostosowywaniu treści regulacji prawnych do zmieniających się stosunków społeczno-gospodarczych. Jednym z czynników zapewniających adekwatność regulacji prawnej do treści stosunków społeczno-gospodarczych jest przyznanie bezpośrednio zainteresowanym podmiotom kompetencji do tworzenia norm prawnych, regulujących stosunki pracy. Normy te powstają w wyniku zawarcia układu zbiorowego pracy, lub zakładowej umowy zbiorowej.</u>
<u xml:id="u-43.36" who="#WiktorPawlak">W przepisach przejściowych i końcowych projektu ustawy utrzymano w układach zbiorowych przyznawanie w dotychczasowym zakresie i wymiarze szczególnych uprawnień branżowych dla pracowników, emerytów, rencistów i członków ich rodzin oraz osób wykonujących pracę na rzecz zakładu pracy na innej podstawie niż stosunek pracy — chałupnicy. Ze względu zaś na konieczność zwiększenia motywacyjnej funkcji płacy, również uprawnienia i świadczenia pracownicze nie związane bezpośrednio z wynikami pracy nie powinny wzrastać. Stosownie do tego założenia, przepisy przejściowe projektu ustawy dopuszczają utrzymanie przez układ zbiorowy dotychczasowego procentowego udziału świadczeń branżowych w wynagrodzeniu ogółem. Zakazują natomiast wprowadzania innych świadczeń niż określonych w przepisach dotychczasowych. W przyszłości sprawa podwyższenia i rozszerzenia tych świadczeń będzie przedmiotem okresowo dokonywanych ocen i ustaleń Rady Ministrów, w uzgodnieniu z ogólnokrajową organizacją międzyzwiązkową.</u>
<u xml:id="u-43.37" who="#WiktorPawlak">Wysoki Sejmie! W ramach niniejszego wystąpienia starałem się zwrócić uwagę na najbardziej istotne — jak sądzę — rozwiązania przedłożonego projektu ustawy, której pełne brzmienie zawiera druk sejmowy nr 106. Przypadł mi w udziale zaszczyt przekazania Wysokiej Izbie stanowiska zajętego w odniesieniu do tego projektu przez Komisje Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Prac Ustawodawczych. Obie te Komisje, po rozpatrzeniu w dniach 19 czerwca i 10 listopada 1986 r. rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy uznały, że projekt ten, po uwzględnieniu proponowanych przez nie zmian spełni stawiane przed nim cele. W tym przekonaniu, na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 1 regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — obie Komisje wnoszą, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył przedłożony projekt ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#MieczysławRakowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Kazimierz Smuda.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzSmuda">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dziś projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy, w części dotyczącej układów zbiorowych pracy należy do aktów prawnych o bardzo dużej nośności społecznej. Zawiera on propozycje rozwiązań o doniosłym znaczeniu dla ludzi pracy, rozwiązań na których przyjęcie od dłuższego czasu niecierpliwie oczekiwały załogi zakładów pracy oraz ogniwa związków zawodowych. Uchwalenie tej ustawy będzie kolejnym istotnym krokiem na drodze nowelizacji Kodeksu pracy, dostosowania poszczególnych przepisów Prawa pracy do zmienionej sytuacji społeczno-ekonomicznej kraju. Nowa regulacja uwzględnia bowiem zmiany zaistniałe zarówno w organizacji i strukturze ruchu zawodowego, jak i systemie zarządzania gospodarką narodową, a przede wszystkim w zasadach funkcjonowania przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KazimierzSmuda">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy jest rezultatem zainspirowanych w 1983 r. przez Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej długotrwałych prac koncepcyjnych i zakrojonych na szeroką skalę uzgodnień oraz konsultacji społecznych. Jest efektem żmudnych i niełatwych negocjacji prowadzonych ze związkami zawodowymi. Nowy model układów zbiorowych pracy zasadniczo różni się od dotychczas obowiązującego. Jednakże wbrew pierwotnym obawom nie osłabia on roli i znaczenia związków zawodowych w kształtowaniu warunków pracy i płac w poszczególnych branżach, zawodach i przedsiębiorstwach. Przeciwnie — potwierdza i utrwala zdolność związków zawodowych w zakresie układów zbiorowych jako jedno z podstawowych uprawnień. Możliwość prowadzenia negocjacji i zawierania układów zbiorowych pracy oraz zakładowych umów zbiorowych jest przecież konsekwencją wysokiej pozycji społecznej, jaką zdobyły sobie związki zawodowe, jest wykładnikiem ich podmiotowej roli w kształtowaniu prawa pracy we współdecydowaniu o żywotnych sprawach pracowników i członków ich rodzin. W zaproponowanym modelu jest przewidziane również miejsce dla samorządu pracowniczego jako ważnego ogniwa systemu współzarządzania zakładem pracy. Aktywna rola organów samorządu załogi przy zawieraniu i w stosowaniu zakładowych umów zbiorowych jest niezbędna i w pełni uzasadniona. Wynika to z samej istoty demokracji socjalistycznej i zasad reformy gospodarczej oraz potrzeby partnerskiego i wszechstronnego współdziałania między administracją gospodarczą, związkami zawodowymi i samorządem załogi. Wynika to w szczególności z pozycji samorządu i prerogatyw, jakimi on dysponuje, w tym odnośnie do spraw wchodzących w zakres regulacji układowej.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#KazimierzSmuda">Dzięki między innymi aktywnej pracy obywateli posłów, prowadzonej ostatnio w zainteresowanych komisjach sejmowych, przezwyciężone zostały istniejące kontrowersje odnośnie do sposobu rozwiązania niektórych kwestii. Można stwierdzić, że rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy nie narusza zasad reformy gospodarczej, że nie będzie ograniczał jej dalszego postępu. Nowa regulacja prawna nie tylko nie spowoduje zaprzepaszczenia dorobku ustawy z 26 stycznia 1984 r. o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, ale będzie sprzyjać jego utrwalaniu.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#KazimierzSmuda">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, z aprobatą odnosi się do przedstawionej koncepcji dwuszczeblowego systemu zawierania układów zbiorowych pracy. W warunkach reformy gospodarczej, w sytuacji głębokiej zmiany statusu przedsiębiorstwa i odmiennej roli organów założycielskich, takie rozwiązanie staje się konieczne. Ustanowienie nowej instytucji prawnej „zakładowej umowy zbiorowej” mającej konkretyzować ogólne dyspozycje zawarte w branżowym układzie zbiorowym pracy, będzie praktycznym potwierdzeniem kontynuacji procesu pogłębiania demokratyzacji życia w zakładach pracy oraz pełnego respektowania zasad samodzielności, samorządności i samofinansowania się przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#KazimierzSmuda">Powołanie do życia zakładowych umów zbiorowych pozwoli przedsiębiorstwu na pełniejszą realizację prawa do kształtowania i prowadzenia własnej polityki w dziedzinie warunków pracy i płac. Sprzyjać to będzie również lepszemu dostosowywaniu poziomu płac i świadczeń związanych z pracą do możliwości finansowych przedsiębiorstw. Przyczyniać się to także powinno do zwiększenia motywacyjnej funkcji płacy i ściślejszego powiązania wynagrodzeń z efektami pracy. Należy również oczekiwać, że spowoduje to wzrost zainteresowania całych załóg pracowniczych poprawą wyników gospodarowania przedsiębiorstw. Z zadowoleniem przyjmujemy propozycje rozszerzenia zakresu przedmiotowego układów zbiorowych pracy. Nowe układy mają określać także zasady i formy kształtowania w zakładach pracy warunków bezpieczeństwa i higieny pracy oraz warunków socjalno-bytowych i kulturalnych. Świadczy to o nadaniu wyższej rangi tej problematyce, jest odzwierciedleniem postulatów zgłaszanych powszechnie przez załogi pracownicze, zakładowe organizacje partyjne i związkowe.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#KazimierzSmuda">W trakcie spotkań poselskich, a także w codziennych rozmowach ze współtowarzyszami pracy w moim macierzystym zakładzie, i nie tylko, bardzo często były poruszane kwestie dotyczące nowego modelu układów zbiorowych pracy. Wyrażano nadzieję, że będzie to ważny element umacniania zasad sprawiedliwości społecznej w dziedzinie płac i świadczeń związanych z pracą, że wyeliminowane zostaną nieuzasadnione dysproporcje w tym zakresie w skali zakładu, branży i gospodarki narodowej. Jednocześnie nie brak było opinii i poglądów świadczących o zbyt daleko idących oczekiwaniach w związku z nowymi układami, które niejako samoczynnie miałyby spowodować wzrost wynagrodzeń i rozszerzenie różnych przywilejów pracowniczych. Oczywiście nie jest to zgodne z duchem nowego modelu, który zakłada przecież ścisłe uzależnienie poziomu płac i świadczeń od wyników pracy oraz od możliwości finansowych poszczególnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#KazimierzSmuda">Wzorem innych krajów socjalistycznych zakładowe umowy zbiorowe poza postanowieniami dotyczącymi płac i świadczeń związanych z pracą, mają obejmować zadania służące realizacji planów pracy w zakresie tworzenia warunków do wzrostu efektywności pracy i poprawy wyników działalności zakładów oraz umacniania dyscypliny pracy. Zamierzenie to jest zgodne z duchem reformy gospodarczej, z potrzebą wzrostu odpowiedzialności stron umowy i całych załóg za rezultaty działalności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#KazimierzSmuda">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyrażam poparcie dla przedłożonego projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jan Chudy.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanChudy">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Minęło ponad 5 miesięcy od kiedy Wysoki Sejm po pierwszym czytaniu kontynuuje prace nad przygotowaniem projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy. Zainteresowanie przebiegiem prac było powszechne i wszechstronne, występowało ono w organizacjach związkowych, samorządach pracowniczych, w gremiach kierowniczych, w środowisku naukowców i praktyków oraz w środkach przekazu i informacji. W pełni uzasadnione są przyczyny tych dociekań, bowiem zmiana Kodeksu pracy nastąpić ma w zakresie niezwykle istotnych zapisów dotyczących stosunków i warunków pracy oraz płacy, w zakresie modelu układów zbiorowych pracy i zakładowych umów zbiorowych czyli w dziale XI Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JanChudy">Przecież dotychczas obowiązującymi prawie 80 układami zbiorowymi, funkcjonującymi ponad 12 lat, objętych jest przeszło 9,5 mln osób, czyli prawie 80% zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Nie bez znaczenia były także różnorodne emocje podsycane sensacyjnością o niechęci Rządu do zajmowania się nową regulacją, o zamierzonych ograniczeniach układów itp. W rzeczywistości, jak oświadczył w Sejmie Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, znajdujemy się przed nowym, kolejnym etapem rozwoju układów zbiorowych. Rozwój ten w moim pojęciu to maksymalne wykorzystanie całego dotychczasowego dorobku układów, wszystkich doświadczeń wynikających z kojarzenia obowiązujących Układów z nową rzeczywistością gospodarczą i formalno-prawną, określoną regułami reformy gospodarczej, przepisami ustawy o związkach zawodowych oraz o samorządzie załogi. Jest to jednoczesne pojmowanie i godzenie indywidualnego interesu pracownika, zawodu, branży, gałęzi gospodarczej z możliwościami całego państwa, całej gospodarki, określanymi przez Sejm w narodowych planach społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JanChudy">Proponowane rozwiązania zawarte w projekcie ustawy są przejawem dalszej demokratyzacji trybu postępowania przy ustalaniu wynagrodzeń i innych świadczeń związanych z pracą, a jednocześnie porządkowania i dyscyplinowania procesu pracy. Są one również pozytywną odpowiedzią na krytyczne uwagi, iż w dotychczasowej regulacji tak ważnej materii, jak zbiorowe stosunki pracy, Kodeks odsyłał do aktu wykonawczego — do rozporządzenia Rady Ministrów, dawny art. 240 § 3. Przewidywane obecnie delegacje, też dla Rady Ministrów, normować mają znacznie węższy zakres spraw i tylko w granicach niezbędnych do skorelowania z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym oraz z centralną polityką płac i świadczeń. Wszelkie zmiany i korekty układu zbiorowego — art. 241 § 4 niezbędne dla zapewnienia zgodności z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym wprowadzane są za obopólnym porozumieniem stron, a przy powstawaniu sporów do ich rozstrzygania upoważnione są także wspólnie wyłaniane komisje o najwyższej randze z ramienia OPZZ i Prezydium Rządu.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JanChudy">Przygotowany projekt nie ogranicza się do samej zmiany przepisów Kodeksu pracy o układach zbiorowych pracy, lecz przez tę zmianę zmierza do ustanowienia nowego, dwuszczeblowego systemu tworzenia zasad wynagradzania pracowników i przyznawania im innych świadczeń. Proponuje się powołanie nowej instytucji — zakładowych umów zbiorowych, w których mogą być konkretyzowane przez przedsiębiorstwo i załogę postanowienia układów zbiorowych pracy. Treść zakładowych umów zbiorowych ma być przedmiotowo szersza od obecnie zawieranych porozumień o zakładowych systemach wynagradzania. Zakładowe umowy zbiorowe, dotyczące najistotniejszych sfer procesu i stosunków pracy oraz wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych, zawierane są przez strony bezpośrednio zaangażowane w organizację procesu wytwarzania, czyli przez zakładową organizację związkową i kierownika zakładu pracy, przy czynnym i pozytywnym stanowisku rady pracowniczej, załogi lub jej delegatów.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JanChudy">Jednocześnie projekt przewiduje w art. 241 § 2 również inne układy zbiorowe dla zakładów sfery niematerialnej, które spełniają zarazem funkcję bardziej uniwersalnego źródła prawa, regulującego kwestie ogólne i szczegółowe, obligatoryjnie ustalając warunki wynagradzania pracowników i przyznawania innych świadczeń związanych z płacą w oparciu o dotychczasowe przepisy art. 79 Kodeksu pracy. Wydaje mi się, iż zakresy układów i umów zawarte w projekcie, w art. 239 oraz 24111, trafnie zawierają najistotniejsze wskazania dla układających się stron.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JanChudy">Wprowadzenie do treści zakresu umów elementu umacniania dyscypliny pracy jest wyrazem głębokiej troski o konieczną, szybką poprawę w tej najsłabszej dziedzinie stosunków pracy; dyscypliny rozumianej jako skuteczne oddziaływanie na postawy pracowników sprzyjające wzrostowi efektywności społecznego procesu pracy zespołowej, ale i na zapewnienie na coraz wyższym poziomie warunków ochrony zdolności pracowniczej. Szybsze wdrażanie do procesów produkcyjnych nowoczesnej techniki, doskonalenie organizacji pracy, pobudzanie do podnoszenia i wykorzystywania w pracy kwalifikacji zawodowych, szersze i częstsze przejawianie inicjatywy, czyli takiej dyscypliny, która przynosi w efekcie odczuwalną poprawę wydajności pracy i stosunków międzyludzkich w zakładzie pracy.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JanChudy">Szczególnym walorem projektu jest to, że układ zbiorowy pracy stanie się instrumentem realizacji państwowej polityki w zakresie płac i świadczeń wynikających z Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. Natomiast sama regulacja płac, świadczeń i innych warunków pracy ma być dokonywana systemem dwuszczeblowym przez układy branżowe lub układy związane z właściwościami zawodu oraz przez zakładowe umowy zbiorowe. Model, jaki zakłada się w projekcie zapewnia układom zbiorowym pracy decydującą i nowatorską rolę w kształtowaniu stosunków pracy.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#JanChudy">Obywatele Posłowie! Intencją wszystkich uczestniczących w pracy i nad redakcją projektu ustawy było stworzenie aktu prawnego najbardziej przydatnego w aktualnych i perspektywicznych warunkach dla prawidłowego i właściwego wypracowania przez strony głównego dzieła, jakim mają być układy zbiorowe i zakładowe umowy zbiorowe. W moim wyobrażeniu to dzieło będzie znacznie trudniejsze niż przygotowanie tego projektu do wykonania i z pewnością nie będzie od razu w pełni doskonałe. Dlatego pragnę zaakcentować szczególną wartość przepisu art. 2411, przewidującego, iż strony zawierające układ mogą w szczególności ustalać:</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#JanChudy">— tryb dokonywania okresowych ocen funkcjonowania układu,</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#JanChudy">— tryb wyjaśniania treści postanowień układu oraz rozstrzygania sporów między stronami w tym zakresie,</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#JanChudy">— wzajemne obowiązki dotyczące przestrzegania postanowień układu.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#JanChudy">Takie ujęcie roli stron w okresie trwania układu, jego oddziaływania jako mechanizmu twórczego, konstruktywnego a nie sztywnego przepisu, świadczy o właściwym wyczuleniu ustawodawcy na znaczenie autonomii stron, wspólnej odpowiedzialności i równych uprawnień. Znajduje to również potwierdzenie w art. 241[4] § 1–4 oraz art. 241[5] § 1–2.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#JanChudy">Na podstawie dotychczasowej praktyki funkcjonowania układów zbiorowych pracy można sformułować tezę, iż powinny one w większym stopniu spełniać rolę bardziej gwarancyjną niż kształtującą. Oznacza to, że układy zbiorowe określać powinny jedynie minimalne standardy świadczeń i wynagrodzeń, natomiast rolą porozumień zakładowych powinno być kształtowanie ich realnego poziomu w dostosowaniu do finansowych możliwości przedsiębiorstw. Dobrze się więc stało, że projekt takie właśnie rozwiązania preferuje. Istotnym elementem gwarantującym zgodność zawieranych układów z prawem oraz z polityką społeczną i gospodarczą państwa ustaloną przez Sejm w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym jest utrzymanie w projekcie zasady rejestracji układów oraz poddanie wynikłych na tle rejestracji sporów — rozstrzygnięciu Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#JanChudy">Obywatele Posłowie! Pozwólcie, iż przedstawię stanowisko Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, który wnosi o przyjęcie przez Wysoki Sejm proponowanego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Bolesław Manowiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#BolesławManowiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu pozwolę sobie zwrócić uwagę obywateli posłów na dwie sprawy:</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#BolesławManowiec">Po pierwsze — chciałbym podkreślić wielkie znaczenie, jakie może mieć rozpatrywany na dzisiejszym posiedzeniu projekt ustawy o zmianie Kodeksu pracy łącznie z ustawą ze stycznia 1984 r. o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania — dla racjonalnego wykorzystania zasobów pracy w naszej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#BolesławManowiec">Po drugie — chciałbym podkreślić potrzebę stworzenia warunków koniecznych do tego, aby ten projekt ustawy mógł w praktyce funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#BolesławManowiec">Wspomniane przeze mnie dwie ustawy powinny stanowić ważne elementy działania na rzecz wzrostu wydajności pracy w naszej gospodarce, bowiem tylko ścisłe uzależnienie wysokości płac od wyników pracy powinno stanowić czynnik stymulujący wydajność pracy. Dzięki temu następuje niejako wzajemne powiązanie interesu osobistego pracownika — dążenie do osiągnięcia wyższych zarobków — z interesem ogólnogospodarczym to jest podniesieniem wydajności pracy. Wysoka wydajność pracy jest jednym z podstawowych warunków rozwoju gospodarczego kraju i poprawy poziomu życia społeczeństwa. Tę powszechnie uznaną prawdę potwierdzają przykłady niektórych krajów, które dzięki znakomitemu wykorzystaniu dziesiątków milionów rąk do pracy, nie dysponując żadnymi bogactwami, stały się światowymi potęgami gospodarczymi.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#BolesławManowiec">Wysoka Izbo! XIII Kongres Stronnictwa Demokratycznego oraz uchwała X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nadały sprawie pełniejszego wykorzystania zasobów pracy wysoką rangę, stawiając ją na równi z racjonalnym gospodarowaniem energią, surowcami i środkami trwałymi. Pilna potrzeba poprawy efektywności gospodarowania zasobami pracy w naszej gospodarce wynika z niekorzystnej sytuacji demograficznej. Jak bowiem wskazuje projekt Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990 w tym 5-leciu nastąpi najniższy w okresie powojennym przyrost ludności w wieku produkcyjnym. Z tego też powodu osiągnięcie planowanych zadań produkcyjnych gospodarki będzie wymagało średnio rocznego wzrostu tempa wydajności pracy w przemyśle o 3,1%, a w budownictwie o 3%. Przypomnę, że w minionym 3-leciu wydajność pracy w tych działach gospodarki rośnie średniorocznie w przemyśle o 4,9%, a w budownictwie o 4,8%. Zadania te są wysokie, ale też rezerwy możliwe do zagospodarowania wielokroć większe. Kryją się one w przestarzałych technologiach, niewłaściwej organizacji pracy, trudnościach zaopatrzeniowych, a także — powiedzmy to wyraźnie — w niskim poziomie poszanowania i dyscypliny pracy. Wykorzystanie części tych rezerw nie wymagałoby nakładów inwestycyjnych. Niebagatelną jednak — śmiem twierdzić — nawet znaczną poprawę wykorzystania pracy ludzkiej w produkcji można osiągnąć bez nowych inwestycji, w tym m.in. przez wzrost wydajności pracy. Temu właśnie, jak już mówiłem wcześniej, ma służyć ustawowa zasada powiązania wysokości płacy z wynikami pracy.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#BolesławManowiec">Chciałbym wyjaśnić, że głównie mam na myśli wartość wydajności pracy nie tylko przez zwiększony wysiłek fizyczny, ale przede wszystkim przez zwiększenie wysiłku umysłowego, skierowanego na usprawnienia produkcyjne, poprawę organizacji pracy, poprawę porządku na stanowiskach pracy, a także przez większe poszanowanie pracy i lepszą jej dyscyplinę. Wymagać to będzie większego osobistego zaangażowania wszystkich pracujących w wykonywanie przyjętych na siebie obowiązków zawodowych. Sprzyjać temu powinna także prowadzona aktualnie atestacja stanowisk pracy. W takiej sytuacji dyskutowany na dzisiejszym posiedzeniu projekt ustawy o zmianie Kodeksu pracy, w powiązaniu z ustawą o zasadach tworzenia zakładowych funduszów wynagrodzeń nabiera tym większego znaczenia. Ustawy te mogą bowiem przyczynić się do ukształtowania prawidłowej polityki płac w naszym kraju opartej na zasadzie każdemu według jego pracy. Powtarzam, polityki płac, której nie udało się przez całe czterdziestolecie konsekwentnie zrealizować.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#BolesławManowiec">Wysoki Sejmie! Aby realizacja tych dwóch ustaw mogła się przyczynić do osiągnięcia nadrzędnego celu — wzrostu wydajności pracy, konieczne będzie stworzenie wszystkich niezbędnych warunków umożliwiających jej praktyczne funkcjonowanie. I to jest druga sprawa, na którą chciałem zwrócić uwagę. Mam na myśli stworzenie warunków formalnych, jak i materialnych, przy czym reprezentuję pogląd, że te warunki pozornie formalne, mogą mieć bardzo ważne praktyczne znaczenie. Do nich zaliczam, jak najszybsze wydanie wymaganych przez ustawę aktów wykonawczych. Wiadomo bowiem, że ustawy zaczynają w praktyce działać dopiero po wydaniu rozporządzeń przewidywanych delegacjami ustawowymi. W przeszłości zdarzały się, niestety, sytuacje, że realizacja ustawy była praktycznie zablokowana nawet na kilka lat z powodu ich braku.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#BolesławManowiec">Rozpatrywany obecny projekt ustawy o zmianie Kodeksu pracy przewiduje wydanie szeregu aktów wykonawczych. Na podstawie art. 238 § 2 Rada Ministrów ma określić zawody, dla których mogą być zawierane układy zbiorowe, w wykonaniu delegacji zawartej w art. 240 § 2, ma określić zasady kształtowania w układach zbiorowych wynagrodzeń oraz innych świadczeń i uprawnień związanych z pracą. W praktyce właśnie dopiero te przepisy otworzą drogę do funkcjonowania instytucji układów zbiorowych na nowych zasadach i nowych warunkach.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#BolesławManowiec">Konieczne jest także szybkie przygotowanie przez Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych warunków do przeprowadzenia rejestracji układów zbiorowych pracy, co jest przewidziane w art. 241[7] § 1 ustawy. Oprócz wydania niezbędnych aktów wykonawczych, konieczne będzie zapewnienie odpowiednio przygotowanych kadr do prowadzenia postępowania związanego z przygotowaniem, negocjowaniem i zawieraniem układów zbiorowych i porozumień zakładowych i to zarówno w organach związków zawodowych, którym ustawa przyznaje prawo do zawierania układów, jak i ministerstwach, centralnych organizacjach spółdzielczych, centralnych organizacjach społecznych oraz w zrzeszeniach nie uspołecznionych zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#BolesławManowiec">Szczególnie ważne zadania spoczywać będą na organizacjach związkowych. One zgodnie z art. 241[2] § 4 na równi z przedstawicielstwami zakładów pracy mają pełnić inicjującą rolę w zakresie układów zbiorowych pracy. Muszą więc być do tego odpowiednio przygotowane federacje związków zawodowych, co jest szczególnie ważne, jak również zakładowe organizacje związkowe. One mają bowiem być stroną w zawieraniu zakładowych umów zbiorowych, które będą przenosić i dostosowywać postanowienia układów zbiorowych do potrzeb i możliwości oraz do specyfiki konkretnych zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#BolesławManowiec">W myśl art. 241[11] § 1, zakładowe umowy zbiorowe będą określały m.in. zadania związane z tworzeniem warunków do wzrostu wydajności i efektywności pracy oraz umacniania dyscypliny pracy. Będą także określały szczegółowe warunki płac i innych świadczeń pracowniczych; a więc będą dotyczyły najbardziej żywotnych spraw interesujących całą załogę. Trzeba się więc liczyć z tym, że działalność zakładowych organizacji związkowych w zakresie zawierania porozumień zakładowych znajdzie się w centrum uwagi załóg, będzie przez nie uważnie śledzona, kontrolowana i oceniana. Będzie okazją do oceny przez załogi działalności nowych związków zawodowych, a także okazją do wzrostu autorytetu wśród rzesz pracowniczych, zwłaszcza tych niezorganizowanych. Z tych to względów zakładowe organizacje związkowe w tysiącach zakładów pracy muszą być bardzo dobrze przygotowane do właściwego, zgodnego z interesem ogólnospołecznym i interesem zakładowym wykonania zadań przypadających im do wypełnienia z przepisów omawianej dziś ustawy.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#BolesławManowiec">Wysoki Sejmie! Oprócz wydania przepisów wykonawczych i przygotowania kadr dla prawidłowego funkcjonowania rozpatrywanego dziś projektu ustawy, niezbędne będzie także przygotowanie warunków materialnych. One bowiem w dużej mierze decydować będą o tym czy uda się osiągnąć cel nadrzędny, wzrost wydajności pracy przez powiązanie wyników pracy z wysokością zarobków. Sprawy tej dotyczą przepisy art. 241[11] § 1, które mówią, że zakładowe umowy zbiorowe obejmują także zadania związane z tworzeniem warunków do wzrostu efektywności pracy. Nie są to sprawy nowe, bo zawsze wydajność pracy była uzależniona m.in. od systematycznego zaopatrzenia materiałowego, od dobrze funkcjonującej kooperacji. Kiedy jednak zadanie takie jest zapisane w ustawie, sprawa nabiera innego wymiaru. Z kolei w momencie, gdy wysokość wynagrodzenia będzie ściśle związana z wynikami pracy, załogi we własnym interesie będą się bardziej kategorycznie domagać, aby im zapewniono te warunki. Musi więc wzrosnąć troska i zabiegi dyrekcji przedsiębiorstw w sprawie funkcjonowania służb zaopatrzenia, służb utrzymania ruchu, służb organizacji produkcji. Na tym tle, obawiam się, mogą powstawać największe trudności w realizacji porozumień zakładowych. Muszą one być szybko i sprawnie usuwane. Dlatego Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych powinno śledzić od samego początku przebieg funkcjonowania porozumień zakładowych w tym fragmencie i innych, które mogą stwarzać konflikty. Śledzić i szukać praktycznych rozwiązań, które usatysfakcjonują załogi i będą przynosiły korzyści gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#BolesławManowiec">Wszystko co powiedziałem, Wysoki Sejmie, wskazuje, że osiągnięcie celu nadrzędnego w wyniku realizacji ustawy, wzrostu wydajności pracy, będzie zadaniem trudnym, będzie wymagało podejmowania różnorodnych działań i spełnienia wielu warunków. Jest to jednak konieczne, bo od tego będzie uzależnione wykonanie zadań produkcyjnych, założonych w planie społeczno-gospodarczym na lata 1986–1990 i dalsze.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#BolesławManowiec">Z tak ważnymi sprawami wiąże się rozpatrywany dziś projekt ustawy. I dlatego pozwolę sobie na zakończenie zaproponować, aby Wysoki Sejm zobowiązał Rząd, żeby po pewnym czasie, np. po roku od wejścia w życie ustawy, przedstawił ocenę jej realizacji łącznie z ustawą o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagrodzeń. Pragnę też oświadczyć, że Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego zabieram głos, poprze w głosowaniu projekt ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Paweł Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PawełSzymański">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt oświadczyć, że nie bez pewnego zadowolenia i ulgi związki zawodowe przyjęły zakończenie trwających blisko dwa lata, trudnych rozmów z Rządem na temat ustawy o układach zbiorowych pracy i ostatecznego jej kształtu, która m.in. jest dzisiaj przedmiotem plenarnej dyskusji Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PawełSzymański">Obywatele posłowie na poprzednim posiedzeniu Sejmu uchwalili ustawę o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym. Ustawa o zmianie ustawy Kodeks pracy w dziale XI Układy Zbiorowe Pracy i Zakładowe Umowy Zbiorowe jest więc drugą tzw. związkową ustawą, dotyczy bowiem pracowników zatrudnionych w zakładach pracy. Konsekwentnie zatem następuje przez Sejm IX kadencji realizacja uprawnień związków zawodowych zawartych w ustawie o związkach zawodowych z 8 października 1982 r. Dla nas, związkowców, zespołu posłów związków zawodowych, ustawy te nabierają szczególnego znaczenia z uwagi na fakt rozpoczynającego się pojutrze II zgromadzenia polskich odrodzonych związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PawełSzymański">Wysoka Izbo! Nowatorskie rozwiązanie prawne, wytyczone przez przepisy reformy gospodarczej organom założycielskim oraz samodzielnym, samorządnym i samofinansującym się podmiotom gospodarczym wymagało wypracowania nowej, dwuszczeblowej koncepcji Układów zbiorowych pracy, od początku propagowanej przez związki zawodowe. Ramowej — ogólnej dla układu zbiorowego pracy, gwarantującej w branży minimum płac i świadczeń pozapłacowych oraz szczegółowej — w ramach zakładowej umowy zbiorowej, gdzie następowałaby ich konkretyzacja na poziomie możliwości finansowych danego zakładu pracy, rządzącego się zgodnie z zasadami trzech „S”.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PawełSzymański">Trudność negocjacji wywodziła się również z konieczności wypracowania nowej formuły zdolności układowej. Projekt, przyznając ją ministrowi branżowemu, zachowuje jednocześnie ustawowe uprawnienia organów samorządu pracowniczego. Nie mniej trudnym do rozwiązania problemem była zasada obligatoryjności układów zbiorowych pracy, którą należało zharmonizować z wymogami reformy gospodarczej, wyznaczającej przedsiębiorstwom państwowym rolę samorządnych, samodzielnych i samofinansujących się podmiotów gospodarczych. Rozwiązanie tego problemu było również możliwe dopiero po wypracowaniu koncepcji dwuszczeblowych układów zbiorowych pracy. Dążność do kompleksowego uregulowania w układach zbiorowych pracy wszelkich zjawisk w kontakcie pracownik— zakład pracy, narzucała konieczność zrewidowania podejścia do zagadnień płacowych i świadczeń pozapłacowych, uregulowanych dotychczas w ustawie o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania. O przyjętych w ustawie rozwiązaniach przesądził fakt, że obecnie porozumienia płacowe są powszechną formą regulacji płac i świadczeń pozapłacowych związanych z pracą.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PawełSzymański">Stanowisko Rady Społeczno-Gospodarcze j i Wysokiej Izby przesądziło o przyjęciu w omawianym projekcie zasady dalszego obowiązywania ustawy o zakładowych systemach wynagradzania. Powstała jednak konieczność jej nowelizacji, do czego związki zawodowe i Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych już przystąpiły. Występujący obecnie wzrost wypłat nieproporcjonalny do przyrostu produkcji spowodował, że projekt przyjmuje dotychczasowy procentowy udział świadczeń branżowych w wynagrodzeniu ogółem, mimo propozycji strony związkowej, aby zakres i wysokość tych świadczeń pozostawić do uznania stron zawierających zakładowe umowy zbiorowe. Podobnie związki zawodowe podchodziły do kwestii uprawnień pracowników, emerytów i rencistów oraz członków ich rodzin. Ale argumentacja, że przyrost świadczeń emerytalno-rentowych, wskutek rewaloryzacji i waloryzacji jest wyższy obecnie od przyrostu płac, przesądził, że zamrożono omawiane uprawnienia w dotychczasowym zakresie i wymiarze. Wyrażamy jednak przekonanie, że analizy rozmiaru świadczeń na tle sytuacji gospodarczej kraju, które zgodnie z proponowaną ustawą mają być przeprowadzane co dwa lata, będą obiektywnym miernikiem ewentualnego podwyższania lub rozszerzania tych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#PawełSzymański">Jako reprezentacja wszystkich ludzi pracy, związki zawodowe z zadowoleniem przyjęły propozycję wejścia w życie ustawy o układach zbiorowych pracy i zakładowych umowach zbiorowych z dniem 1 stycznia 1987 r. Jesteśmy bowiem przekonani, że takie jest społeczne zapotrzebowanie i że nie można dłużej zwlekać. Dlatego już teraz przystąpiliśmy do negocjowania z Rządem projektów przepisów wykonawczych oraz nowelizacji ustawy o zakładowych systemach wynagradzania, bowiem one wspólnie będą wyznaczały rolę układom zbiorowym pracy i zakładowym umowom zbiorowym.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PawełSzymański">Związki zawodowe wyrażają gorące przekonanie, że wynegocjowane z takim trudem kompromisowe rozwiązania dobrze przysłużą się reformie gospodarczej i naszej gospodarce, przez wyzwolenie rezerw społecznego myślenia i działania naszych załóg.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#PawełSzymański">Poseł Alfred Miodowicz w swoim wystąpieniu na 10 posiedzeniu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej 19 czerwca br. stwierdził, że związki zawodowe z zadowoleniem przyjmują fakt znalezienia się w rękach obywateli posłów projektu ustawy o układach zbiorowych pracy, deklarując dołożenie wszelkich starań i merytoryczne wsparcie w pracach powołanej komisji.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#PawełSzymański">Dzisiaj, z tej wysokiej trybuny chciałbym w imieniu Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych bardzo serdecznie podziękować obywatelom posłom za pracę nad projektem ustawy i konstruktywne podejście do wielu propozycji związków zawodowych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jan Waleczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanWaleczek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Prawo pracy odgrywa nie tylko kluczową rolę w gospodarce narodowej, lecz jest również gałęzią prawa, która wzbudza szczególne zainteresowanie, a nawet emocjonalne zaangażowanie społeczeństwa. Większość obywateli zalicza się bowiem do pracowników i normy prawa pracy regulują sprawy o niebagatelnym znaczeniu dla każdego z nas. Układy zbiorowe pracy i zakładowe umowy zbiorowe są źródłem prawa, tworzonego w drodze negocjacji między przedstawicielami pracowników a administracją gospodarczą państwa. Wolno więc nazwać dyskutowaną dziś ustawę, stwarzającą normy kształtowania tych układów — aktem normatywnym, o szczególnej doniosłości społecznej. Wyrazem tego jest m.in. znaczne rozbudowanie XI działu Kodeksu pracy. W dotychczasowym tekście ów dział, dotyczący układów zbiorowych pracy, składał się tylko z 4 krótkich artykułów i prawie całą problematykę z tym związaną zlecał Radzie Ministrów drogą delegacji ustawowej. Obecnie, dzięki jego rozszerzeniu do 21 artykułów, główne problemy prawne układów zbiorowych regulowane są ustawowo, co zwiększa ich rangę w polskim systemie prawnym.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanWaleczek">W naszym kraju rola układów jest szczególna. Obejmują one bowiem w zasadzie całokształt warunków pracy i wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JanWaleczek">Dlatego właśnie niezbędna okazała się nowelizacja przepisów w tej materii, gdyż normy ustanowione w latach siedemdziesiątych stały się kłopotliwym anachronizmem w warunkach reformy gospodarczej i nowej struktury związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JanWaleczek">Przed negocjatorami, którzy zawierać będą układy zbiorowe na podstawie nowych przepisów, rysuje się nieoszacowana wprost szansa uczynienia tych układów mocnym instrumentem wzmożenia wydajności i jakości produkcji, sprawiedliwego uregulowania spraw płacowych na zasadzie „lepsza praca — lepsza płaca”, a także związania pracowników ze swym zakładem, co stanowi niezbędny warunek kształtowania pożądanego etosu pracy.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JanWaleczek">Wysoka Izbo! Ustawa opiera system układów zbiorowych na zasadzie branżowości, zastrzegając równocześnie prawo przedsiębiorstw do tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, realizujących motywacyjną politykę płacową, dostosowaną do specyfiki danego zakładu. Nie ulega wątpliwości, że synchronizacja zasady branżowości z pryncypiami reformy gospodarczej jest zadaniem niełatwym, gdyż formalnie biorąc, ministrowie nie są reprezentantami samodzielnych i samofinansujących się przedsiębiorstw. Również od strony drugiego kontrahenta, tj. związków zawodowych, wyłaniają się trudności z uwagi na to, że federacje nie są organami nadrzędnymi o charakterze władczym w stosunku do niezależnych samorządnych związków zawodowych. Jeszcze bardziej komplikuje się sytuacja, gdy w danej branży występuje kilka federacji. Niejasna pozostaje także kwestia układów dotyczących zawodów, wszak wykonujący ten sam zawód pracują w rozmaitych branżach i mogą należeć do różnych związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#JanWaleczek">Pojawia się więc pytanie — kto będzie stronami takiego układu i w jakim stosunku pozostawać będą jego ustalenia do stanów prawnych, tworzonych przez układy branżowe. Powyższe wątpliwości muszą być usuwane na drodze praktyki, w oparciu o dobrą wolę i poczucie odpowiedzialności obu stron. Takie rozstrzygnięcie, choć teoretycznie dalekie od doskonałości, jest chyba jedynym możliwym do przyjęcia w obecnym stanie rzeczy.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#JanWaleczek">Nowe układy są oczywistą koniecznością i nie sposób czekać z nimi do chwili, gdy teoretycy uzgodnią wszystkie zasadnicze problemy związane z sytuacją prawną układów zbiorowych na tle reformy gospodarczej i samorządności ruchu związkowego. Słusznie więc ustawa w wielu przypadkach nie narzuca rozwiązań, lecz wskazuje jedynie ich kierunek, jak np. w art. 241[2] § 3 stwierdzającym, że jeżeli w określonej gałęzi pracy lub zawodzie działa kilka ogólnokrajowych organizacji związkowych, mogą one w celu zawarcia układu powołać wspólne przedstawicielstwo.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#JanWaleczek">Doświadczenia nabyte w toku praktyki będą mogły znaleźć normatywny wyraz w przepisach wykonawczych oraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego i komisji parytetowych, powołanych w trybie art. 241[7] § 4.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#JanWaleczek">Swoboda stron w ustalaniu treści układu wydaje się być znaczna. Dawny przepis art. 240 § 2 Kodeksu pracy wymagał uzgodnienia układu z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, natomiast obecnie, w myśl art. 241[7]§ 2, Minister stwierdza jedynie zgodność postanowień układu z przepisami prawa oraz polityką społeczną i gospodarczą państwa, a także z określonymi przez Radę Ministrów zasadami kształtowania wynagrodzeń i innych świadczeń z tytułu pracy. Gdy poprzednio decyzja Ministra była ostateczna, obecnie jest zaskarżalna do Sądu Najwyższego, względnie komisji parytetowej, co właściwie uniemożliwia jej podejmowanie w sposób arbitralny. Jeśli jednak od strony formalnej swoboda kontrahentów wydaje się wzorowa, to od strony merytorycznej kwestia ta przedstawia się zgoła odmiennie. Odgórnie określone przepisy prawa i zasady kształtowania wynagrodzeń są tak szczegółowe, że zakres spraw pozostawionych do decyzji kontrahentów okazuje się dość mizerny, by nie powiedzieć iluzoryczny. Przepisy dyskutowanej dziś ustawy są słuszne, lecz ich społeczno-ekonomiczny walor w postaci decentralizacji decyzji w sprawach praw i obowiązków pracowniczych ujawni się dopiero wówczas, gdy odgórna reglamentacja zostanie w tej dziedzinie ograniczona do spraw najważniejszych, takich jak np. wspomniane w art. 240 § 1 najniższe wynagrodzenie pracowników uspołecznionych zakładów pracy, określane co roku przez Radę Ministrów na podstawie art. 79 Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#JanWaleczek">Jest to — moim zdaniem — instytucja prawna o dużym społecznym ciężarze gatunkowym, mająca na celu zagwarantowanie wszystkim obywatelom egzystencji na godziwym poziomie. Trzeba jednak stwierdzić z głęboką troską, że kryteria ustalania najniższego wynagrodzenia są niejasne, a powinny one opierać się na naukowych badaniach minimum socjalnego. Nie ulega wątpliwości, że pojęcie to ma charakter dyskusyjny. Różne są bowiem poglądy na to, co powinno znaleźć się w tzw. koszyku utrzymania, zapewniającym bytowanie na poziomie, który nie oznacza popadnięcia w nędzę. Dla przykładu wskazać można na następującą kwestię, czy do minimum socjalnego należy wliczać także pewną sumę przeznaczoną na zaspokajanie potrzeb kulturalnych. Sądzę, że w naszym państwie odpowiedź pozytywna na to pytanie nie ulega wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#JanWaleczek">Kontrowersje teoretyczne nie powinny jednak doprowadzić do pozostawienia tej kwestii na uboczu, gdyż rezultaty badań nad minimum socjalnym są jedynym sprawdzalnym kryterium ustalania najniższego wynagrodzenia. W praktyce prawdopodobnie układy zbiorowe będą przewidywały najniższe wynagrodzenie w danej branży na poziomie wyższym niż ustalony przez Radę Ministrów dla całej gospodarki, niemniej jednak gwarantowanie minimum socjalnego przez państwo uznać należy za słuszne.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#JanWaleczek">Odmiennie natomiast ocenić trzeba odgórne ustalenia najwyższego pułapu wynagrodzeń. Owe kominy płacowe, to jest wysokie wynagrodzenie nie uzasadnione wynikami produkcyjnymi, istotnie przyczyniają się poważnie do wzrostu inflacji. Stowarzyszenie „Pax” wielokrotnie wskazywało, m.in. z tej wysokiej trybuny, że walka z tą anomalią powinna być prowadzona metodą ekonomiczną, zwłaszcza przez opodatkowanie nadmiernych wynagrodzeń. Administracyjne, sztywne ograniczanie funduszu płac zbyt mocno przypomina dawny system nakazowy i stawia pod znakiem zapytania sens reformy gospodarczej. Trzeba zdecydowanie podkreślić, że utrzymanie motywacyjnej funkcji płacy wymaga nie tylko dobrego płacenia za dobrą pracę, ale również odpowiednio niższego wynagrodzenia za złą pracę.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#JanWaleczek">Na temat motywacyjnego charakteru płac mówiono i pisano u nas bardzo wiele w ostatnich latach, lecz efekty tego są raczej mierne. Nowe układy zbiorowe, zawarte na mocy dyskutowanej dziś ustawy, dają szansę zamiany pięknych życzeń i zamierzeń na realną rzeczywistość. Byłoby niepowetowaną stratą, gdyby ta szansa została utopiona w powodzi odgórnych zarządzeń, krępujących inicjatywę kontrahentów. Zaufajmy ludziom bezpośrednio zaangażowanym w produkcję i dobrze zorientowanym, w jaki sposób wynagrodzenie wpływa pozytywnie na jej wyniki.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#JanWaleczek">Wysoki Sejmie! Człowiek wykonujący pracę stwarza wartości materialne niezbędne dla bytu, rozwoju społeczeństwa i państwa, a otrzymuje za to środki potrzebne do utrzymania jego i rodziny. Równocześnie w państwie socjalistycznym praca nobilituje człowieka, nadając mu podmiotowy charakter w procesach kształtowania stosunków społecznych, ekonomicznych i prawnych zarówno w jego zakładzie, jak i w szerszej skali. Właściwie pojmowana w jej wieloźródłowych aspektach praca ludzka stanowi zasadniczy klucz do rozwiązywania całej kwestii społecznej. Warunkiem jest także prawo ludzi pracy do krytycznej oceny rzeczywistości i obowiązek zmieniania wokół siebie tego, co złe. Bez takiego udziału w ocenie i ciągłej naprawie istniejących nonsensów niemożliwa jest tak potrzebna dziś rewolucja w świadomości społecznej, w sferze moralności pracy i postęp jakiejkolwiek reformy. Wiemy jednak doskonale, że nawet najlepiej skonstruowane przepisy pracy nie chronią przed niedbalstwem, brakoróbstwem, marnotrawstwem materiałów, absencją fałszywie usprawiedliwianą czy na przykład lekceważeniem klientów w zakładach usługowych. Równocześnie tekst dyskutowanej dziś ustawy przekonuje nas o niemożności ścisłego i wyczerpującego uregulowania prawnego wszystkich kwestii szczegółowych, mogących się wyłonić w toku negocjowania układów zbiorowych i późniejszych realizacji ich postanowień. Jakość pracy ludzkiej, twórcza atmosfera negocjacji i zgodna realizacja podjętych zobowiązań zależą w istotnej mierze od postaw ludzkich, od stopnia kierowania się ludzi zdrowymi moralnie zasadami. Nie można oddzielać pracy od moralności — grozi to bowiem bardzo opłakanymi następstwami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#JanWaleczek">Ocena moralna pracy ludzkiej jest zbieżna u wierzących i niewierzących mimo odmiennych założeń filozoficznych i stanowi naturalną płaszczyznę porozumienia dla ludzi różnych światopoglądów. Naturalną konsekwencją tego powinno być zgodne współdziałanie przy rozstrzyganiu problemów nasuwających się w toku tworzenia i wprowadzania w życie układów zbiorowych.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#JanWaleczek">11-letni z górą okres obowiązywania Kodeksu pracy był widownią głębokich przemian w naszym życiu politycznym i gospodarczym, stwarzających potrzebę rewizji wielu norm kodeksowych.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#JanWaleczek">Koło Poselskie „Pax”, w imieniu którego przemawiam, głosować będzie za przyjęciem ustawy o zmianie Kodeksu pracy w wersji zreferowanej przez posła sprawozdawcę, widząc w niej duży krok naprzód w kierunku wzmocnienia poczucia podmiotowości szerokich rzesz pracowniczych oraz ulepszania norm regulujących warunki pracy i płac. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jan Nawłoka.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanNawłoka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos na dzisiejszych obradach Wysokiej Izby chciałbym przypomnieć, że historycznie rzecz ujmując, instytucja układów zbiorowych pracy związana jest ściśle z rozwojem ruchu zawodowego i ruchu związkowego. Spełnia ona różne funkcje w zależności od ustroju państwa. U nas, chociaż zostaje jeszcze wiele spraw do załatwienia, podstawowym celem układów zbiorowych powinno być niezacieranie konfliktów, lecz umocnienie podstawowej zasady każdemu według jego pracy oraz dostosowanie warunków pracy i płac w danej gałęzi do szczególnych właściwości tej branży.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanNawłoka">Sądzę, że te dwa podstawowe cele spełnia projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy. Wzbudził on szczególne zainteresowanie nie tylko organizacji związkowych, ale również załóg pracowniczych. Upatrują one w nowych zasadach zawierania układów zbiorowych pracy i zakładowych umów zbiorowych możliwości poprawy płacy i warunków socjalno-bytowych. Nie będę ukrywał, że niektórych ten projekt zawiódł, bowiem oczekiwali takich zapisów w ustawie, które z góry przesądzą poprawę tych warunków. Jednak większość zatrudnionych zdaje sobie sprawę z tego, że można dzielić tylko te środki, które rzetelnie w przedsiębiorstwie zostaną wypracowane.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanNawłoka">Obecnie obowiązujące uregulowania prawne, dotyczące układów zbiorowych pracy, nie odpowiadają zachodzącym zmianom w metodach kierowania procesami społecznymi i zasadom wynikającym z reformy gospodarczej. Stąd też potrzeba pilnej ich zmiany i zapoczątkowania w ten sposób procesu dalszych zmian w aktualnie obowiązującym prawie pracy.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JanNawłoka">Znaczne, choć jeszcze w mojej ocenie niedostateczne usamodzielnienie przedsiębiorstw oraz umocnienie zakładowych organizacji związkowych, uzasadnia zawieranie zakładowych umów zbiorowych, których istnienia nie przewidują obecnie obowiązujące przepisy.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JanNawłoka">W pełni zgadzam się z Przewodniczącym OPZZ, który w dyskusji po pierwszym czytaniu omawianego projektu ustawy stwierdził, że podstawowe znaczenie ma właśnie porozumienie zakładowe. Zakładowa umowa zbiorowa obejmować będzie zarówno zadania związane z formami realizacji planów zakładu Pracy, jak też takie istotne dla załogi kwestie, jak zakładowy system wynagradzania oraz warunki pracy. Ich wysokość i poziom zależeć powinny przede wszystkim od rzetelnych wyników ekonomicznych uzyskiwanych w zakładzie, osiąganych wspólnymi siłami przez wszystkich kontrahentów porozumienia.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#JanNawłoka">Stąd też osobiście opowiadam się za dalej idącą swobodą w zawieraniu zakładowych umów zbiorowych. Dotyczy to zarówno zakresu przedmiotowego zagadnienia, które może obejmować umowa zbiorowa, jak też przewidzianego w projekcie określenia przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia, po porozumieniu z ogólnokrajową organizacją związkową, szczegółowego trybu zawierania i rejestracji umów zbiorowych. Zawieranie układów i umów zbiorowych powinno odbywać się w przekonaniu, że jednym z celów tego układu jest dostosowanie warunków pracy i płacy w każdym zakładzie do szczególnych właściwości tych branż na drodze wspólnych pertraktacji zmierzających do tego samego celu podstawowego. Mówię o tym dlatego, że w praktycznym funkcjonowaniu przedsiębiorstw nie osiągnęliśmy jeszcze zgodności interesów pracowników i zakładów pracy. Dość licznie występują dwie przeciwne dążności. Z jednej strony dążenie do maksymalnej rentowności zakładu pracy i wzrostu wydajności, z drugiej zaś dążenie do pełnego zaspokojenia potrzeb pracowników, przede wszystkim wzrostu płac oraz podwyższenia świadczeń socjalno-bytowych. Obydwa te dążenia są zrozumiałe i trzeba je pogodzić w codziennym życiu.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#JanNawłoka">Wysoki Sejmie! Wobec istniejących uzasadnionych potrzeb społecznych i realiów gospodarczych nie jest to dla związków zawodowych sprawą łatwą. Stąd też nasuwa się refleksja w sprawie będącej przedmiotem obrad. Sądzę, iż zawieranie układów zbiorowych pracy i w ślad za tym zakładowych umów zbiorowych nie będzie łatwiejsze od przygotowywanych na ten temat zmian w Kodeksie pracy. Projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy umożliwia praktyczną realizację tych postanowień w sposób zgodny z podstawowymi celami zawierania układów zbiorowych. Sposób realizacji będzie sprawdzianem prawidłowości naszych rozwiązań ustawowych i zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#JanNawłoka">Wyrażam przekonanie, że w praktycznym funkcjonowaniu tych przepisów mniej czasu zajmować będą spory kompetencyjne i określenie wzajemnych uprawnień podmiotów oraz organów zainteresowanych przy zawieraniu układów zbiorowych pracy i umów zbiorowych, a więcej czasu można będzie przeznaczyć na realizację celów, którym te postanowienia mają służyć.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#JanNawłoka">Wysoka Izbo! Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, uwzględniając potrzebę wprowadzenia w życie nowych uregulowań prawnych w zakresie układów zbiorowych, udzieli poparcia projektowi ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Wiesław Gwiżdż.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WiesławGwiżdż">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozważamy dzisiaj wniesiony przez Rząd projekt zmian w Kodeksie pracy, w części dotyczącej jego działu XI. Zmiany te wzbudzają zrozumiałe zainteresowanie społeczeństwa nie tylko ze względu na rolę — jaką powinny odegrać układy zbiorowe w kształtowaniu stosunków pracy, ale przede wszystkim dla postępu w reformie społecznego i prawnego ustroju pracy w Polsce okresu przemian społeczno-gospodarczych, zapoczątkowanych ideą porozumień społecznych z okresu przełomu sierpniowego.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#WiesławGwiżdż">Od początku reform społecznych i gospodarczych było oczywiste, że rozwiązania prawne w zakresie układów zbiorowych pracy przyjęte w Kodeksie pracy nie są adekwatne do założeń reformy gospodarczej. Ich zakres, a także tryb zawierania, harmonizował z nakazowo-rozdzielczym systemem zarządzania gospodarką. Z punktu widzenia demokratyzacji procesu tworzenia prawa pracy dotychczasowe rozwiązania działu XI Kodeksu pracy stanowiły krok wstecz, w stosunku do unormowań przedkodeksowych, ponieważ znacznie zawęziły możliwość układowego kształtowania rozwiązań. Dlatego też w nauce prawa pracy, jak też w innych kręgach społecznych, wysuwano postulat zniesienia ograniczeń krępujących rozwój układów zbiorowych pracy.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#WiesławGwiżdż">Przedstawiony projekt wyraźnie rozluźnia dotychczasowy gorset, co zasługuje na aprobatę, mając na uwadze potrzeby decentralizowanej gospodarki. Pozostawia jednak organom administracji państwowej szereg kompetencji, których zakres może budzić kontrowersje. Słusznie projekt obok dotychczas istniejących układów branżowych wprowadza nowy typ układu zbiorowego pracy dla poszczególnych grup zawodowych. W przyszłości można rozważyć możliwość zawierania układów wielobranżowych, a nawet uwzględniających różne przekroje terytorialne.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#WiesławGwiżdż">Dla rozwoju metody układowego regulowania stosunków pracy ważne jest, jak dalece układy zbiorowe pracy pod rządami proponowanej ustawy będą mogły wykraczać poza dość wąskie ramy określone w art. 239 projektu, dotyczące spraw wynagradzania pracowników i warunków pracy. Zgodnie z projektem układ zbiorowy pracy może formułować szerzej i korzystniej uprawnienia pracownicze uregulowane powszechnie i jednolicie w przepisach Kodeksu pracy. Takie działanie stron układu musi jednak znajdować uzasadnienie w szczególnych warunkach pracy lub zawodu, albo wynikać z upoważnienia ustawy. Nie może być uzasadnieniem dla stanowienia w drodze układowej korzystniejszych, w porównaniu z Kodeksem pracy, rozwiązań motywowanych czy to sytuacją ekonomiczną branży, czy zawodu, koncepcją strategii i rozwoju, itp. co bardziej harmonizowałoby z założeniami reformy.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#WiesławGwiżdż">W chwili obecnej można podzielić intencję projektodawców, aby nie dopuścić do nadmiernej dyferencjacji uprawnień branżowych, kiedy brak dostatecznie skutecznych mechanizmów ekonomicznych, uniemożliwiających wykorzystywanie przez przedsiębiorstwa i branże ich monopolistycznej pozycji na rynku. W przyszłości jednak takie ograniczenia powinny być łagodzone. Uwaga ta dotyczy także wprowadzonego do projektu ograniczenia możliwości rozszerzenia świadczeń branżowych ponad istniejące obecnie.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#WiesławGwiżdż">Zrozumiała jest troska wyrażona w projekcie o zgodność układów zbiorowych pracy z centralną polityką płac i świadczeń określoną w planach społeczno-gospodarczych. Jednak Rada Ministrów przez uprawnienie do ustalania zasad kształtowania w układach zbiorowych pracy wynagrodzeń i innych świadczeń może przesądzać o swobodzie układowej. Wprawdzie Rada Ministrów podejmuje uchwały w sprawie wspomnianych zasad po porozumieniu ze związkami zawodowymi, lecz ich udział ma tutaj charakter opiniodawczy i nie jest dla Rady Ministrów wiążący. Dlatego też stanowienie zasad powinno być przedmiotem kontroli ze strony Sejmu, bowiem w rozwiązaniu tutaj proponowanym tkwi niebezpieczeństwo nadmiernego ingerowania centrum administracji gospodarczej w rozwiązania układowe i przez to ograniczania ich funkcji.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#WiesławGwiżdż">Wysoka Izbo! Bardzo pozytywną rolę w kształtowaniu praktyki układowej powinny odegrać przewidziane w projekcie organy powołane dla rozpoznawania sporów i konfliktów, które mogą powstać na tle układów zbiorowych pracy. Słuszne jest przyznanie Sądowi Najwyższemu kompetencji do rozstrzygania sporów w związku z zarzutem niezgodności układu zbiorowego pracy z prawem. Mało natomiast precyzyjnie określono w projekcie rolę i charakter prawny komisji powołanej po połowie przez Rząd i związki zawodowe do rozpoznania sporu w przypadku stwierdzenia przez Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych niezgodności przedłożonego do rejestracji układu z polityką społeczno-gospodarczą państwa oraz zasadami określonymi przez Radę Ministrów, o których była już mowa. Mam wątpliwości, czy działanie takiej komisji ma charakter rozstrzygający, jak wynika to z literalnego brzmienia zapisu, czy też pojednawczy, mediacyjny. Nie rozwiała tych wątpliwości wykładnia przedstawiona przez posła sprawozdawcę.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#WiesławGwiżdż">Jeżeli bowiem strony rządowa i związkowa będą obstawały przy swoim stanowisku, to spór nie może zostać rozstrzygnięty ze względu na niemożliwą do osiągnięcia większość przy przyjętej zasadzie parytetu. Jest także kwestią, na ile rozstrzygnięcie to jest wiążące dla stron i uniemożliwia wdrożenie procedury określonej w rozdziale 5 ustawy o związkach zawodowych, traktującym o sporach zbiorowych oraz procedurach im towarzyszących. Poruszone wątpliwości wskazują, że chodzi tutaj raczej o postępowanie o charakterze pojednawczym, co powinien wyraźniej stwierdzić odpowiedni zapis.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#WiesławGwiżdż">Na szczególną uwagę i aprobatę samej idei zasługują przewidziane projektem zakładowe umowy zbiorowe rozumiane jako ważny element rozszerzania zasad współdecydowania pracowników w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Według projektu są one ściśle powiązane z układem zbiorowym pracy. Nie mogą one zawierać postanowień korzystniejszych od tych, jakie dopuszczono w kodeksie, a także wykraczać poza jego ramy czy też wprowadzać klauzule korzystniejsze w stosunku do powszechnych przepisów prawa pracy. Ta ostrożność, zrozumiała w obecnej sytuacji gospodarczej, powinna w przyszłości ustąpić na rzecz swobody stanowienia umów zakładowych w sposób powiązany nie tylko z układem zbiorowym pracy, ale także z sytuacją ekonomiczną przedsiębiorstwa i jego potrzebami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#WiesławGwiżdż">Dzisiejszy projekt zmierza do kolejnej, już szóstej nowelizacji Kodeksu pracy. Uchwalono szereg ustaw, które regulują sprawy należące do materii kodeksowej. Rysuje się potrzeba wprowadzenia nowych rozwiązań w dziedzinie stosunków pracy i zatrudnienia. Na tym tle uwidacznia się potrzeba głębszej reformy ustroju prawnego pracy, która powinna przynieść w rezultacie nowy kodeks pracy odpowiadający potrzebom reformowanej gospodarki i zadaniom polityki społecznej. Nim to jednak nastąpi Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych powinien ogłosić po nowelizacji jednolity tekst obowiązującego obecnie Kodeksu pracy, który po dokonanych dotychczas zmianach staje się coraz trudniej czytelny.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#WiesławGwiżdż">Obywatele Posłowie! Projektowane zmiany zwracają uwagę na ewolucję w kształtowaniu rozwiązań w dziedzinie stosunków pracy przez rozszerzanie metody układowej. W rysującym się systemie wyraźnie zaznacza się potrzeba określenia ram dla porozumień globalnych jako układów najwyższego szczebla. System wielostopniowych porozumień powinien stać się znaczącą metodą regulowania spraw świata pracy. W procesach pracy występowały i będą zawsze występować dwie przeciwne tendencje. Z jednej strony odpowiadające dążeniom przedsiębiorstw do maksymalizacji rentowności i odpowiadające dążeniom pracowników pragnących wyższych zarobków i lepszych świadczeń socjalnych. Sprzeczności te powinny być rozwiązywane w drodze dialogu, partnerstwa, a nie dyktatu organów administracji gospodarczej, jak to miało miejsce w okresie przedsierpniowym.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#WiesławGwiżdż">System porozumień, w tym układy zbiorowe pracy i umowy zakładowe powinny stanowić ważny instrument dla osiągnięcia tak pożądanego consensusu społecznego w stosunkach pracy, oddziałując jednocześnie na pożądane kierunki zwiększania aktywności pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#WiesławGwiżdż">Wielokrotnie postrzegaliśmy słuszność stwierdzenia Papieża Jana Pawła II wyrażonego w encyklice „Laborem Exercens”, że praca ludzka stanowi klucz i to chyba najistotniejszy klucz do całej kwestii społecznej, jeżeli staramy się ją widzieć naprawdę pod kątem dobra człowieka. Jeżeli zaś rozwiązanie czy raczej stopniowe rozwiązywanie tej stale na nowo kształtującej się i na nowo spiętrzającej kwestii społecznej ma iść w tym kierunku, ażeby życie ludzkie uczynić bardziej ludzkim, wówczas właśnie ów klucz — praca ludzka, nabiera znaczenia podstawowego i decydującego. Stwierdzenie to możemy odnieść dzisiaj do szerszego problemu porozumień w stosunkach pracy. Projektowana ustawa, będąc jego elementem, skłania do szerszej refleksji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#WiesławGwiżdż">Posłowie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, zgłaszając powyższe uwagi, będą głosować za przyjęciem nowelizacji ustawy Kodeks pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Józef Kiszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JózefKiszka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy, który był przedmiotem wielomiesięcznych prac w Sejmie, wzbudził szerokie społeczne zainteresowanie. Efektem tych prac jest projekt ustawy, która zajmie ważne miejsce w systemie prawa pracy. Projekt ma również duże znaczenie dla praktycznego wdrażania zasad reformy gospodarczej, a w konsekwencji dla ludzi pracy i ruchu związkowego jako partnera władz polityczno-administracyjnych w realizacji polityki społeczno-gospodarczej państwa.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JózefKiszka">Jednym z podstawowych założeń projektu jest pogląd, że państwo nie powinno być gwarantem płac, świadczeń i uprawnień związanych z pracą. Takie rozwiązanie jest zgodne z zasadą wymuszania efektywności gospodarowania, w tym m.in. wzrostu wydajności pracy i poprawy jakości produkcji w dużej mierze zależnych przecież od pracy ogółu zatrudnionych. Ustawowe uzależnienie płac i świadczeń, w tym minimalnych, od kondycji ekonomicznej przedsiębiorstw będzie jednoznacznym opowiedzeniem się Sejmu za dalszą poprawą efektywności gospodarowania. Przestrzeganie bowiem zasady samofinansowania także pod względem płacowym jest elementarnym warunkiem pozytywnych zmian w gospodarce, a także zmian w świadomości społecznej. Jest to zagadnienie zasadniczej wagi, o czym świadczy m.in. stanowisko X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w sprawie umacniania zasady samofinansowania przedsiębiorstw obejmującej również sferę wynagrodzeń. Uchwała Zjazdu stwierdza także, iż podział wypracowanych środków na wynagrodzenia i inne świadczenia powinien odbywać się zgodnie z podstawową zasadą podziału, tzn. według ilości i jakości pracy.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JózefKiszka">Dzięki ustawie organizacje związkowe i ludzie pracy uzyskają dodatkowe możliwości wniesienia swojego wkładu w urzeczywistnianie tej zasady. Możliwości te stwarzać będą przede wszystkim zakładowe umowy zbiorowe. Obejmować one będą oprócz regulacji dotyczących warunków pracy i płac również zadania związane z realizacją planów zakładów pracy w zakresie tworzenia warunków do wzrostu efektywności pracy i poprawy wyników działalności zakładów oraz umacniania dyscypliny pracy. Włączenie tych spraw do zakładowej umowy oznaczać będzie w praktyce wzrost współodpowiedzialności stron umowy za wyniki ekonomiczne przedsiębiorstwa. Podkreślając ten fakt, pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na to, że na układy zbiorowe pracy składać się będą postanowienia mówiące nie tylko o sposobach przyznawania wynagrodzeń i innych świadczeń związanych z pracą, ale także postanowienia dotyczące sposobów wypracowywania środków, które podlegać będą podziałowi.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JózefKiszka">Nowy model układów zbiorowych pracy zasadniczo różni się od dotychczasowego. Jego wdrożenie w życie oznaczać będzie istotną zmianę jakościową w zakresie procedury negocjacyjnej, a także możliwości szerokiego udziału załóg pracowniczych w kształtowaniu treści układów i umów. Dotychczas obowiązujące układy nie dawały takich możliwości załogom, zawierane były bez ich aktywnego udziału w tym procesie. Udział ten jest niezbędny szczególnie przy zawieraniu zakładowych umów zbiorowych, których postanowienia powinny odpowiadać rzeczywistym możliwościom realizacyjnym przedsiębiorstw, a także potrzebom społecznym załóg. Zawierani e zakładowych umów zbiorowych będzie zatem dla załóg, aktywu związkowego i samorządowego oraz kadry kierowniczej przedsiębiorstw bardzo poważnym i ważnym egzaminem dojrzałości z reformy gospodarczej. Warto przy tym wykorzystać dobre doświadczenia innych krajów socjalistycznych, które system negocjacji układów zbiorowych bezpośrednio z załogami stosują od dawna.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#JózefKiszka">Ze szczególnym zadowoleniem należy powitać włączenie do układów zbiorowych problematyki socjalno-bytowej i kulturalnej, czego nie zawierały dotychczasowe układy. Ma to istotne znaczenie wobec ograniczenia tej działalności w latach kryzysu społeczno-gospodarczego, a nawet podejmowania prób wyeliminowania jej z zakładów pracy. W okresie konfrontacji politycznej i głębokiego załamania gospodarczego zabrakło sił wspierających tę sferę funkcjonowania przedsiębiorstw. Jednak praktyka dowiodła, że działalność ta zaspokajająca w dużej mierze potrzeby pracownicze, jest nieodłącznym elementem normalnego funkcjonowania socjalistycznego przedsiębiorstwa, zaś głównym jej animatorem były i są zakładowe organizacje związkowe.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#JózefKiszka">Wobec nadal trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej, zapotrzebowanie na tę działalność wcale nie maleje, lecz rośnie. Materialne możliwości rozszerzania działalności socjalno-bytowej i kulturalnej stworzy dla większości zakładów od 1 stycznia przyszłego roku uchwalona niedawno przez Wysoką Izbę ustawa o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#JózefKiszka">Ważną rolę w procesie zawierania układów zbiorowych pracy ustawa przewiduje dla Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, który będzie rejestrował układy po stwierdzeniu ich zgodności z przepisami prawa oraz polityką społeczno-gospodarczą państwa. Zadaniem Ministra jako strażnika zasad reformy gospodarczej będzie niedopuszczenie do nie uzasadnionych wzrostem wydajności i efektywności wzrostów wynagrodzeń i świadczeń oraz do odstępstw od celów polityki państwa, zawartych w narodowych planach społeczno-gospodarczych. Jest to trudne i odpowiedzialne zadanie, gdyż nie można wykluczyć nacisków i przetargów ze strony poszczególnych grup zawodowych na ustalanie jak najwyższych płac minimalnych, podwyższanie świadczeń, rozszerzanie uprawnień i przywilejów nie związanych z pracą.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#JózefKiszka">Mam jednak nadzieję, że duch i litera projektowanej ustawy oraz demokratyczna praktyka jej stosowania wywrą decydujący wpływ na właściwe powiązanie i poprawę efektywności gospodarowania w przedsiębiorstwach z zasadą odpowiedniego opłacania dobrej i wydajnej pracy.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#JózefKiszka">Projekt ustawy gwarantuje podmiotową pozycję organizacjom związkowym i ich ogólnokrajowemu przedstawicielstwu przez zobowiązanie Rady Ministrów do uzgodnienia z nimi zasad kształtowania w układach wynagrodzeń oraz innych świadczeń i uprawnień związanych z pracą, trybu zawierania, rozwiązywania i rejestrowania układów zbiorowych i umów zakładowych oraz innych szczegółowych rozwiązań. Uzgodnienie aktów wykonawczych do ustawy i ich wydanie powinno nastąpić jak najszybciej, by można było przystąpić do negocjowania układów. Ruch związkowy i załogi pracownicze oczekują na to z dużymi nadziejami.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#JózefKiszka">Zwracając się do Rady Ministrów, chciałbym wyrazić nadzieję, że akty wykonawcze służyć będą pogłębianiu procesów demokratyzacji w pracach nad układami i umowami. Szczególnie dotyczy to mechanizmu negocjacji z bezpośrednim udziałem załóg pracowniczych albo grup zawodowych.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#JózefKiszka">Wysoki Sejmie! Prace nad projektem ustawy zostały zakończone. Wiele rozwiązań w nim zawartych cechuje nowatorstwo i niekonwencjonalność. Niektóre wywołują wręcz kontrowersje. Czy ustawa się sprawdzi? Czy spełnią się społeczne wobec niej oczekiwania? Zależeć to będzie głównie od skuteczności praktycznego jej wdrażania, od postaw i zaangażowania w ten proces obu stron, od świadomości i odpowiedzialności zarówno kadr kierowniczych, jak i przedstawicieli samorządów oraz związków zawodowych. Sądzę, że kształtowanie w procesie zawierania układów zbiorowych pracy i zakładowych umów zbiorowych postaw aktywnych, nakierowanych na wydajną i efektywną pracę, na myślenie kategoriami zakładowymi i ogólnospołecznymi będzie dodatkowym pozytywnym efektem funkcjonowania tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#JózefKiszka">Jestem przekonany, że w praktyce potwierdzona zostanie słuszność i zasadność rozwiązań przyjętych w omawianym projekcie. Podobnie jak inni posłowie wyrażam poparcie dla przedstawionego przez posła sprawozdawcę projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MieczysławRakowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#MieczysławRakowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#MieczysławRakowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy w brzmieniu proponowanym przez Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#MieczysławRakowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#MieczysławRakowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#MieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy Kodeks pracy.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#MieczysławRakowski">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#MieczysławRakowski">Proszę sekretarza posła Danutę Pawlikowską o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#DanutaPawlikowska">W dniu dzisiejszym, tj. 24 listopada 1986 r., odbędą się:</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#DanutaPawlikowska">— wspólne posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, w sali kolumnowej;</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#DanutaPawlikowska">— wspólne posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych — w 30 minut po zakończeniu obrad Sejmu, w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MieczysławRakowski">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. do dnia 25 listopada do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 18 min. 50)</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Jadwiga Biedrzycka i Jerzy Ozdowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Na sekretarzy powołuję posłów Wiesławę Góźdź i Edwarda Moskala.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Wiesława Góźdź.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JadwigaBiedrzycka">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JadwigaBiedrzycka">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo lokalowe (druk nr 103).</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JadwigaBiedrzycka">Proszę o zabranie głosu Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Jerzego Bajszczaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JerzyBajszczak">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Rządu pragnę przedstawić Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo lokalowe. Przed podjęciem prac nad kolejną nowelizacją dokonano wnikliwej oceny skuteczności stosowania przepisów tej ustawy na tle obecnej sytuacji mieszkaniowej. Wyniki oceny oraz przekazane wnioski i propozycje wskazały na konieczność zmian oraz uregulowanie niektórych problemów mieszkaniowych, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#JerzyBajszczak">Można postawić pytanie, czy zachodzi potrzeba wprowadzenia w ustawie zmian o tak szerokim zakresie, gdyż obejmującym ponad 50 artykułów i to zaledwie po upływie 3 lat od poprzedniej nowelizacji. Odpowiedź jest — tak. Kolejna nowelizacja ustawy jest konieczna, gdyż jej przepisy powinny być dostosowane do obecnej sytuacji mieszkaniowej oraz uwzględniać potrzeby, które będą wymagały zaspokojenia w latach przyszłych. Jakkolwiek zakres zmian jest szeroki, mają one jednak różny charakter, a przyjęte w projekcie rozwiązania merytoryczne nie naruszają podstawowych założeń oraz konstrukcji ustawy z 1974 r. W szczególności zostaje zachowana zasada stabilizacji uprawnień do mieszkania. Nie przewiduje się bowiem rozszerzenia, lecz nawet ogranicza się ingerencję administracji państwowej w uprawnienia najemców, którzy mieszkają legalnie i korzystają z lokalu bez naruszania przepisów.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#JerzyBajszczak">Proponowane rozwiązania w ustawie i aktach wykonawczych powinny przyczynić się do łagodzenia trudności mieszkaniowych. Uzyskanie tego celu będzie możliwe, jeżeli nastąpi zdecydowana poprawa w utrzymaniu zasobów mieszkaniowych, jeżeli nastąpi bardziej racjonalne gospodarowanie lokalami oraz wykorzystywanie instytucji zamiany mieszkań dla rozwiązywania problemów rodzinnych, zdrowotnych i innych trudnych życiowych sytuacji obywateli. Z uwagi na istotę problemów, jakie regulują przepisy Prawa lokalowego, propozycje zmian zostały poddane szerokiej konsultacji. Były one także omówione na plenarnym posiedzeniu Rady do Spraw Mieszkaniowych w dniu 30 września br. i uzyskały jej pozytywną opinię.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#JerzyBajszczak">Wysoka Izbo! Dla poprawy warunków mieszkaniowych ludności istotne znaczenie ma również utrzymanie w należytym stanie technicznym i sanitarno-porządkowym budynków i ich otoczenia. Na tym odcinku jest jeszcze zbyt wiele zaniedbań. Dlatego też problematyce remontów w ostatnich latach została nadana szczególna ranga. Znalazło to wyraz zarówno w dokumentach partyjnych, jak. i w dokumentach sejmowych i rządowych.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#JerzyBajszczak">W uchwale X Zjazdu partii remonty i modernizacja mieszkań zostały potraktowane równorzędnie z rozwojem nowego budownictwa. Przyjęto, iż w bieżącym 5-leciu powinno być wyremontowanych około 900 tys. mieszkań. Jest to ogromne przedsięwzięcie, wymagające dużych nakładów finansowych oraz zapewnienia materiałów, sprzętu i wykonawstwa. Pełna realizacja tych zadań jest uzależniona od proporcjonalnego udziału w kosztach zarówno państwa, jak i obywateli.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#JerzyBajszczak">Oprócz działalności remontowej, drugim równie ważnym elementem gospodarki mieszkaniowej jest poprawa pracy administracji domów. Nadal bowiem występuje wiele niedociągnięć będących, słusznie, przedmiotem krytycznych ocen. Jednocześnie trzeba podkreślić, że jest również wiele przypadków dbałości o mieszkania ze strony najemców.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#JerzyBajszczak">Na podstawie występujących negatywnych zjawisk dewastacji niektórych lokali, nasuwa się refleksja, dlaczego tak się dzieje, że nie ma poczucia odpowiedzialności za należytą dbałość o nasz wspólny majątek, jakim są mieszkania. Być może są one zbyt tanie, może dlatego też dla niektórych obywateli nie mają wartości.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#JerzyBajszczak">Wysoka Izbo! Uzyskanie odczuwalnej poprawy w dziedzinie gospodarki mieszkaniowej jest uzależnione przede wszystkim od właściwego wykonania zadań statutowych przez zarządców budynków. Również jest uzależnione od zapewnienia skutecznego nadzoru w tym zakresie przez organy władzy i administracji terenowej oraz egzekwowanie obowiązków od najemców.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#JerzyBajszczak">W projekcie ustawy nowelizującej Prawo lokalowe oraz w aktach wykonawczych kwestia utrzymania zasobów mieszkaniowych została uwzględniona w szerokim zakresie. Wyrazem tego są przepisy określające w sposób jednoznaczny i kompletny prawa i obowiązki zarówno zarządców budynków, jak i najemców. Obowiązkiem zarządcy jest wykonywanie remontów i konserwacji budynków oraz wymiany i naprawy wszystkich instalacji w mieszkaniach i pomieszczeniach służących do wspólnego użytku. Szczegółowy zakres obowiązków zarządcy określa art. 10. Zwiększony został także zakres obowiązków najemców z tytułu zajmowania mieszkania. Zostali oni obciążeni ponoszeniem kosztów bieżącej konserwacji mieszkania oraz wymiany niektórych urządzeń jego wyposażenia, np. kuchni gazowej czy umywalki.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#JerzyBajszczak">W projektowanej nowelizacji ustawy obowiązki najemców mieszkań państwowych zbliżone są do obowiązków członków spółdzielni mieszkaniowych, zajmujących mieszkania lokatorskie. Najemca nie będzie musiał jednak we własnym zakresie dokonywać napraw i wymiany urządzeń. Na zarządców budynków nałożono obowiązek wykonywania w lokalu usług zleconych przez najemcę, oczywiście na jego koszt. Takie uregulowanie obowiązków najemców wnioskowały zarówno terenowe organy administracji państwowej, zakłady pracy, jak i właściciele prywatnych domów czynszowych. Wprowadzenie w życie tych zasad powinno przyczynić się do zwiększenia dbałości najemców o stan lokalu i jego wyposażenia, a zaoszczędzone w ten sposób środki finansowe ok. 5 mld zł rocznie będą przeznaczane na remonty kapitalne lub modernizację budynków.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#JerzyBajszczak">Rozmiary potrzeb remontowych wymagają bowiem zapewnienia odpowiednich środków finansowych. Przyjęto więc założenie, że docelowo koszty bieżącego utrzymania, tj. eksploatacji i napraw bieżących, powinny być pokrywane z czynszów. Natomiast koszt remontów kapitalnych i modernizacji będzie finansowany z dotacji budżetowej. Zachodzi więc konieczność dalszej regulacji opłat za mieszkania państwowe. Propozycje w tej sprawie są zawarte w projekcie aktu wykonawczego, dołączonego jako materiał informacyjny do projektu zmian ustawy Prawo lokalowe.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#JerzyBajszczak">Zaproponowano także urealnienie kaucji za nowo przydzielane mieszkania kwaterunkowe i zakładowe. Wniesienie kaucji zróżnicowanej w zależności od standardu mieszkania będzie obowiązywało zarówno przy przydziale mieszkań, jak i pomieszczeń zastępczych. Szczegółowe uregulowanie sprawy kaucji przedstawiono również w projekcie aktu wykonawczego.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#JerzyBajszczak">Proponowane podwyżki czynszów i kaucji pozwolą na zmniejszenie dysproporcji w wydatkach na mieszkania państwowe i spółdzielcze lokatorskie. Nadal jednak wydatki na mieszkania spółdzielcze będą wyższe. Spółdzielca bowiem, oprócz wydatków związanych z kosztami eksploatacji mieszkania, spłaca także kredyt bankowy. Aby projektowane wydatki z tytułu kaucji, czynszu i eksploatacji mieszkań nie powodowały nadmiernego obciążenia dla rodzin będących w gorszej sytuacji materialnej, przewiduje się dla nich bezzwrotną pomoc finansową ze środków funduszu gospodarki gruntami i gospodarki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#JerzyBajszczak">W projekcie ustawy znalazły się również propozycje uregulowania dyspozycyjności mieszkaniami w prywatnych domach czynszowych. Domów takich jest w kraju około 80 tys., a mieszka w nich na podstawie przydziałów ponad 600 tys. rodzin. Problem tych domów nie został dotychczas jednoznacznie rozwiązany. Dlatego też w nowelizacji proponuje się przyznać właścicielom domów czynszowych większe uprawnienia w zakresie dyspozycyjności zwalnianymi mieszkaniami, W toku uzgodnień legislacyjnych rozważane były dwie możliwości: wynajmu lokalu przez właściciela według czynszu umownego bądź przeznaczenia takiego lokalu tylko na rzecz osób bliskich właściciela. Przeważył pogląd, by wprowadzić wolny wynajem lokalu. Za takim rozwiązaniem wypowiedziała się również Rada do Spraw Mieszkaniowych. Proponując wolny wynajem lokali w domach prywatnych czynszowych, zapewniono jednocześnie ochronę prawną najemcom, zajmującym już mieszkania na podstawie decyzji administracyjnych. Najemcy ci będą płacić czynsz w wysokości ustalonej przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#JerzyBajszczak">Na rzecz właścicieli domów zaproponowano także podwyższenie bezzwrotnej pomocy finansowej na koszty bieżącego utrzymania domów. czynszowych. Zwiększenie tej pomocy oraz ewentualne wpływy czynszowe za wynajęte lokale wpłynęłyby dodatnio na poprawę sytuacji finansowej właścicieli i zwiększenie wydatków na naprawy domów, co w konsekwencji powinno spowodować poprawę warunków zamieszkiwania najemców.</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#JerzyBajszczak">W celu przeciwdziałania przypadkom niszczenia mieszkań, pomieszczeń wspólnego użytku, wind, zakłócania spokoju współmieszkańcom i innym objawom naruszania zasad współżycia społecznego, proponuje się również wprowadzenie regulaminów porządku domowego. Regulaminy te będą uchwalane przez rady narodowe miast i gmin jako powszechnie obowiązujące akty prawa miejscowego. Za naruszenie regulaminu przewidziano odpowiednie sankcje.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#JerzyBajszczak">Wysoka Izbo! Utrzymująca się trudna sytuacja mieszkaniowa wymaga od dysponentów mieszkań państwowych bezwzględnego przestrzegania obowiązujących zasad przydziału mieszkań oraz respektowania przepisów normujących gospodarowanie lokalami w sposób racjonalny i odpowiadający oczekiwaniom społecznym. Obecnie obowiązujące zasady przydziału mieszkań kwaterunkowych są rygorystyczne. Mieszkania te przeznaczone są przede wszystkim dla rodzin będących w trudnych warunkach mieszkaniowych, niezbędnych fachowców, młodych małżeństw oczekujących na mieszkania docelowe oraz na zamiany z urzędu. Mieszkanie kwaterunkowe może otrzymać rodzina, w której dochód na członka rodziny odpowiada najniższemu uposażeniu w gospodarce uspołecznionej, mieszkająca w domu przeznaczonym do rozbiórki bądź w lokalu nadmiernie zagęszczonym.</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#JerzyBajszczak">Na koniec 1985 r. w terenowych organach administracji państwowej oczekiwało na przydział mieszkania kwaterunkowego ponad 160 tys. rodzin, które spełniają te kryteria. Od kilku lat terenowe organy dysponują około 35 tys. mieszkań rocznie, w tym 5 tys. z nowego budownictwa komunalnego. Są to więc minimalne wielkości w stosunku do potrzeb, których zaspokojenie obciąża te organy. Istniejąca sytuacja powoduje, iż każdy przydział mieszkania poddany jest ocenie społecznej.</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#JerzyBajszczak">Wyniki kontroli przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli, Inspekcję Robotniczo-Chłopską i inne organy oraz napływające skargi i wnioski obywateli oraz organizacji społecznych wskazują na nieprawidłowości w gospodarowaniu lokalami. Ocenia się, iż nieprawidłowości te wynikają nie tylko z niewłaściwego stosowania prawa, lecz również z braku spójności niektórych przepisów oraz ich niedostosowania do istniejących warunków i potrzeb w dziedzinie gospodarki lokalowej.</u>
<u xml:id="u-64.19" who="#JerzyBajszczak">Praktyka ostatnich 3 lat wykazała, iż niektóre zmiany wprowadzone do Prawa lokalowego nowelą z 1982 r. spowodowały znaczne ograniczenie odzysku lokali z ruchu ludności.</u>
<u xml:id="u-64.20" who="#JerzyBajszczak">Niekorzystne szczególnie okazały się rozwiązania przyjęte w art. 42. Dają bowiem one możliwość uzyskania przydziału poza listą przydziałów i bez względu na warunki materialne przez osoby, które pozostały w lokalu po wyprowadzeniu się najemcy. Z przywileju tego korzystają zarówno osoby bliskie najemcy, jak również przyjęte przez niego osoby obce, zwane potocznie sublokatorami. Zaproponowana modyfikacja tego przepisu zaostrza kryteria, które będą miały zastosowanie do tych osób. Dopuszcza się możliwość przekwaterowania ich do nowego lokalu najemcy, na poprzednie miejsce zamieszkania, lub do pomieszczenia zastępczego. Odzyskane w ten sposób mieszkania zostaną przeznaczone dla rodzin najbardziej potrzebujących.</u>
<u xml:id="u-64.21" who="#JerzyBajszczak">Długi okres oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze i brak możliwości uzyskania statusu członka spółdzielni utrudnia otrzymanie pomieszczenia zastępczego osobom, które znajdują się w bardzo trudnych warunkach mieszkaniowych. Obecny przepis art. 35 uzależnia przydział takiego pomieszczenia od spełnienia warunku, jakim jest określenie przez spółdzielnię terminu przydziału mieszkania. Zaproponowano więc w tej sytuacji zmianę umożliwiającą otrzymanie pomieszczenia zastępczego osobom, które nie są członkami, ale odpowiadają warunkom do uzyskania członkostwa w spółdzielni. Z tego uprawnienia skorzystają przede wszystkim młode małżeństwa oczekujące na mieszkania. Jednocześnie wprowadza się zasadę, iż na pomieszczenia zastępcze nie mogą być przydzielane lokale pełnowartościowe, zwłaszcza z nowego budownictwa komunalnego.</u>
<u xml:id="u-64.22" who="#JerzyBajszczak">Wysoka Izbo! Uwzględniając postulaty zakładów pracy zaproponowano dokonanie zasadniczej modyfikacji obecnych przepisów normujących gospodarkę lokalami z budownictwa zakładowego. Propozycje te polegają na przekazaniu wszystkich mieszkań zakładowych do bezpośredniej dyspozycji zakładów pracy, które będą je wynajmowały pracownikom w drodze umowy-najmu, a nie decyzji o przydziale. Uznano bowiem, że mieszkania zakładowe powinny mieć ścisły związek ze stosunkiem pracy, a warunki oddania go w najem na przykład na okres zatrudnienia oraz kwalifikacje zawodowe pracownika mogą być określane w umowie-najmu. Rozstrzyganie sporów w razie ustania stosunku pracy będzie mogło nastąpić w drodze sądowej. Projekt ustawy zapewnia jednak uprawnienia do otrzymania lokalu zamiennego osobom, z którymi stosunek pracy został rozwiązany bez ich winy. Byli pracownicy, którzy z własnej winy lub woli utracili prawo do korzystania z mieszkania zakładowego, ale go nie zwolnili, będą obciążani podwyższonym czynszem pokrywającym pełne koszty utrzymania mieszkania. Takie uregulowania prawne obowiązują już w odniesieniu do lokali w budynkach państwowych gospodarstw rolnych. Przy najmie mieszkań zakładowych, podobnie jak i przy przydziale mieszkań komunalnych będzie obowiązywała zasada jawności, jak również wymóg uzyskania opinii społecznej komisji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-64.23" who="#JerzyBajszczak">W projektach uwzględniono także problem lokali biurowych. Dotychczas brak było przepisów ustawowych normujących powierzchnie lokali biurowych. Od dawna postulowano, aby określić normy powierzchni biurowej przypadającej na pracownika. Pozwoli to na racjonalne wykorzystanie powierzchni biurowej, ograniczenie nadwyżek, a także odzysk lokali przeznaczonych na mieszkania wykorzystywanych dotychczas w innych celach.</u>
<u xml:id="u-64.24" who="#JerzyBajszczak">Wysoka Izbo! Od lat poszukuje się takich rozwiązań, które ożywiłyby instytucję zamiany mieszkań. Dotychczas nie udało się jednak wypracować takiego systemu, który pozwoliłby na znaczny udział zamian mieszkań w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. Od szeregu lat liczba zamian mieszkań państwowych wynosi około 11 tys. rocznie. Zdecydowana większość z nich to zamiany między stronami. Zbyt mało dokonuje się zamian z urzędu dużych mieszkań na mniejsze. Wiele wniosków i propozycji, które wpłynęły w sprawie zamiany mieszkań pozwoliło na daleko idącą modyfikację dotychczasowych przepisów. Wykorzystane tu zostały zwłaszcza propozycje przedstawione przez Radę do Spraw Mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-64.25" who="#JerzyBajszczak">W projekcie ustawy i aktu wykonawczego przedstawione są propozycje rozwiązań, które powinny przyczynić się do zwiększenia ilości zamian, a tym samym do poprawy warunków mieszkaniowych, życiowych wielu rodzin. Dość korzystne warunki zaproponowano przy zamianie mieszkania dużego na mniejsze. Oprócz ulg w kaucji, czynszu, zwolnienia od obowiązku odnowienia zwalnianego mieszkania najemca otrzyma również stosowny ekwiwalent pieniężny. W ten sposób organy terenowe, zakłady pracy, a także spółdzielnie mieszkaniowe będą mogły odzyskać lokale o dużej powierzchni i przeznaczyć je dla liczniejszych rodzin. Aby ten rezultat uzyskać tego rodzaju zamianami muszą być zainteresowani najemcy. Wprowadzenie bowiem dalszych podwyżek czynszu i opłat, w tym również za nadmetraż, będzie znacznym obciążeniem budżetów rodzin zajmujących duże mieszkania.</u>
<u xml:id="u-64.26" who="#JerzyBajszczak">W projekcie znalazła się również propozycja, aby przy zamianie z urzędu mniejszego lokalu na większy były pobierane opłaty za uzyskaną różnicę powierzchni mieszkalnej. Uzyskane w ten sposób środki finansowe będą przeznaczane na wypłatę ekwiwalentu osobom zwalniającym mieszkania z nadwyżką powierzchniową. Obciążenia te nie dotyczyłyby rodzin kwalifikujących się do otrzymania Mieszkania kwaterunkowego.</u>
<u xml:id="u-64.27" who="#JerzyBajszczak">Daleko idące ułatwienia zaproponowano przy zamianie między stronami. Nie będą obowiązywały normy zaludnienia pod warunkiem, że rodzina liczniejsza przejdzie w wyniku zamiany do większego lokalu. Dokonywanie zamiany mieszkań odbywać się będzie bez żadnych ograniczeń co do formy własności. Do wzrostu zamian przyczynią się także projektowane zwolnienia i ulgi w podatkach dochodowym i od darowizn oraz w opłacie skarbowej od domów i lokali własnościowych, które będą przedmiotem zamiany.</u>
<u xml:id="u-64.28" who="#JerzyBajszczak">Omawiając propozycje nowych rozwiązań zamiany mieszkań, nie można jednak pominąć faktu, że nawet najlepsze rozwiązania prawne nie przyniosą efektów, jeżeli nie będą w pełni wdrożone przez pracowników odpowiednich urzędów. Oczekuje się więc inicjatywy i operatywniejszego działania ze strony pracowników biur pośrednictwa zamiany mieszkań oraz wszystkich uspołecznionych dysponentów mieszkań. Czas najwyższy, aby wyeliminować dotychczasową praktykę mnożenia trudności przy załatwianiu formalności dotyczących zamian.</u>
<u xml:id="u-64.29" who="#JerzyBajszczak">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! W wystąpieniu swoim omówiłem najważniejsze problemy z dziedziny gospodarki mieszkaniowej, które zostały uwzględnione w noweli ustawy Prawo lokalowe i projekcie aktów wykonawczych. Zaproponowane zmiany nie rozwiążą obecnej trudnej sytuacji mieszkaniowej, ale powinny przyczynić się do jej złagodzenia. Rozwiązywanie kwestii mieszkaniowej będzie następować sukcesywnie: w miarę rozwoju gospodarki narodowej i realnych jej możliwości świadczenia na rzecz budownictwa; zwiększania aktywności obywateli w rozwiązywaniu przy pomocy państwa, własnych problemów mieszkaniowych, własnym wysiłkiem oraz w miarę zwiększenia działań władz terenowych i samorządów na rzecz budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-64.30" who="#JerzyBajszczak">Realizacja zadań budownictwa i gospodarki komunalnej, wynikających z uchwały X Zjazdu PZPR, powinna przyczynić się do istotnej poprawy sytuacji mieszkaniowej. Okres ten będzie również wykorzystany do uporządkowania budownictwa mieszkaniowego i gospodarki miejskiej oraz przygotowania warunków dla osiągnięcia realizacji 300 tys. mieszkań rocznie po 1990 r.</u>
<u xml:id="u-64.31" who="#JerzyBajszczak">Kończąc, z upoważnienia Rady Ministrów wnoszę o rozpatrzenie projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo lokalowe. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Władysław Jonkisz.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WładysławJonkisz">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, poza niezbędnym rozwojem budownictwa mieszkaniowego, istotny wpływ ma tryb gospodarowania lokalami, ochrona techniczna istniejących zasobów mieszkaniowych, wreszcie rozwiązania prawne regulujące tę dziedzinę i dyscyplina w realizacji prawa. Problemem jest nie tylko brak mieszkań, ale ułomne gospodarowanie nimi. Kampania sprawozdawczo-wyborcza w partii, nasze rozeznanie poselskie, postulaty, wnioski, które do różnych instytucji wpływają, wskazują na oczekiwanie zmian w tej dziedzinie. Mimo że nowelizacja Prawa lokalowego nastąpiła niedawno, bo trzy lata temu, należy to uczynić powtórnie, bo zakres zmian dokonanych w wyniku tej nowelizacji był niewystarczający, a niektóre z zapisów nie sprawdzają się w praktyce i wymagają korekty.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#WładysławJonkisz">Projekt obecny wydaje się być projektem kompleksowym i uruchamiającym dość ostre mechanizmy w sensie oczekiwanej skuteczności działania Prawa lokalowego. Zwraca uwagę, iż w projekcie nastąpiło dostosowanie przepisów do ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, nastąpiło też w dość wyraźnym stopniu usunięcie wątpliwości interpretacyjnych wynikających z luk prawnych.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#WładysławJonkisz">Myślę też, że na pozytywne podkreślenie w pierwszym czytaniu zasługuje dołączenie do projektu nowelizacji projektów rozporządzeń Rady Ministrów, stanowiących akty wykonawcze do tej ustawy oraz, myślę, interesujące uzasadnienia z różnymi wyliczeniami, mającymi duży walor poznawczy. Warto też przy pierwszym czytaniu zwrócić uwagę na fakt, iż ten projekt jest już w tej chwili własnością społeczną i społecznie jest konsultowany, ponieważ ponad miesiąc temu najistotniejsze jego elementy zostały wydrukowane w „Rzeczypospolitej”.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#WładysławJonkisz">Za kluczowe propozycje, które znajdują się w projekcie nowelizacji, sądzę, że należy uznać stworzenie zachęt i usprawnienie procedury zamiany mieszkań, zmianę zasad gospodarki mieszkaniami będącymi dotąd mieszkaniami funkcyjnymi, zwiększenie obowiązków administracji domów mieszkalnych w zakresie utrzymania substancji mieszkaniowej, zwiększenie odpowiedzialności najemców za stan zajmowanych mieszkań. To sprawy, które rzucają się w oczy w warstwie prawno-organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#WładysławJonkisz">Natomiast w sferze ekonomiczno-finansowej zwróci się przede wszystkim uwagę na fakt zwiększania udziału ludności w pokrywaniu kosztów eksploatacji mieszkań. Warto jednak zauważyć, że projekt ten, który mamy w pracy, ma dwa istotne walory. Mianowicie z jednej strony spełnia wymogi reformy gospodarczej, a z drugiej strony idzie naprzeciw oczekiwaniom społecznym w sensie realizacji zasad sprawiedliwości społecznej. Zmniejszenie dotacji na finansowanie gospodarki mieszkaniowej zakłada, aby nie obejmować wszystkich dotowaniem niezależnie od ich sytuacji materialnej. Z drugiej strony zapewnienie pomocy finansowej z funduszu gospodarki gruntami i gospodarki mieszkaniowej oraz zakładowych funduszów mieszkaniowych zakłada się dla rodzin znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji mieszkaniowej i szczególnie dla osób samotnych.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#WładysławJonkisz">Chciałbym, korzystając z formuły pierwszego czytania, zwrócić jednak uwagę na te sprawy, które budzą wątpliwości, czy które niewątpliwie wypłyną w czasie dyskusji w dalszej pracy, bo mówi się o nich wśród ludzi, dla których problem mieszkaniowy jest problemem cały czas bolesnym.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#WładysławJonkisz">Zaproponowane nowości przy zamianie zapewne pozwolą w przyszłości odzyskać część mieszkań. Materialna zachęta sformułowana w projekcie nowelizacji powinna stanowić tu skuteczny mechanizm. Wskazane jest jednak, aby zaraz na początku ustalić prostą procedurę tych zamian, ażeby znów te zamiany nie tonęły w niezbędnych pieczątkach, zbyt licznych podpisach, niejasnych decyzjach. Chodzi o to, aby sprawa nie kończyła się wyłącznie na gotowości najemców do zamiany i opieszałości w ich załatwianiu przez wynajmujących.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#WładysławJonkisz">Praktyka zamian wymaga fizycznego wglądu w zasoby mieszkaniowe, często dodatkowej adaptacji, często dodatkowego wyposażenia, czyli nowych kłopotów, które administracje domów mieszkalnych niezbyt lubią. O zamianę najczęściej zwracają się starsze, samotne osoby, które proszą o przydział małego mieszkania z lepszym wyposażeniem technicznym w zamian za przekazanie wieloizbowego lokalu. Wnioski takie zasługują na uwagę nie tylko ze względu na możliwość uzyskania do dyspozycji większego mieszkania, które można przekazać młodszej rodzinie, ale też ze względu na poprawę warunków życia tym często chorym, zasłużonym obywatelom naszego kraju. I tutaj bez aktywności biur zamiany, bez spółdzielczości mieszkaniowej i przedsiębiorstw gospodarki mieszkaniowej, nie sądzę, żeby można było rozwiązać ten problem. Przede wszystkim musi wzrosnąć potencjał remontowy, który umożliwi modernizację, adaptację mieszkań stwarzających lepsze warunki zamieszkiwania. Najemcami wielu mieszkań, zwłaszcza tzw. kwaterunkowych, są ludzie starzy, często samotni. Bywa, że jedna osoba zajmuje duże mieszkanie zamieszkiwane przedtem przez liczną rodzinę. Są tu często pewne wynaturzenia, na które też w realizacji Prawa lokalowego trzeba zwrócić uwagę, bo mieszkania te nie są zwalniane. Jeżeli niekiedy najemcy nie stać na czynsz powiększony w związku z nadmetrażem, rodziny ponoszą koszty związane z zamieszkiwaniem, aby tylko zameldować tam kiedyś np. wnuka. Mieszkania te przez długie lata nie są właściwie wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#WładysławJonkisz">Skoro zatem zdecydowano się na ekwiwalenty pieniężne przy zamianach, czy nie należałoby zastanowię się nad zastosowaniem ich przy dobrowolnej rezygnacji z najmu. Byłaby to szansa na odzyskanie całych mieszkań w sposób bezpośredni, przy nienaruszaniu praw obywatela, a skorzystałyby z tego już dziś młode rodziny, a nie dopiero kiedyś wnukowie, którzy mają w tej chwili kilka lat.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#WładysławJonkisz">Obowiązujący system ewidencji lokali i wymiany informacji między wydziałami urzędów, jak również między różnymi dysponentami mieszkań jest niesprawny. Stanowi to często przyczynę wielu nieprawidłowości. Stwarza możliwość spekulacji lokalami i uzyskiwania nieuzasadnionych korzyści majątkowych. Panuje pogląd, że obrót lokalami własnościowymi jest praktycznie poza kontrolą państwa. Niesprawny przepływ informacji umożliwia istnienie tzw. pustostanów, głównie w dużych aglomeracjach miejskich. Niezabezpieczenie w porę wolnych lokali prowadzi w rezultacie do samowolnego ich zajmowania. Później postępowanie eksmisyjne — często po długotrwałym już zajmowaniu mieszkania przez jak się to określa, „dzikiego” lokatora — jest z jednej strony mało skuteczne, a z drugiej strony spotyka się po prostu z rozgoryczeniem tych ludzi, którzy już długi czas ten lokal zajmowali i często przeprowadzili w nim modernizację, która byłaby nie do pomyślenia w istniejącym systemie gospodarowania lokalami.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#WładysławJonkisz">Wyda je się konieczne zdyscyplinowanie jednostek zajmujących się tą problematyką, a z drugiej strony tworzenie warunków do lepszej dyscypliny społecznej w tym względzie. W kilku elementach Prawo lokalowe, ta nowelizacja, którą mamy w Sejmie, wychodzi naprzeciw tym postulatom. Krytykowana jest możliwość uzyskania mieszkania przez osobę obcą po dwuletnim okresie zamieszkiwania na podstawie umowy o sprawowanie opieki. Nierzadkie są przypadki, że po śmierci głównego najemcy osoba opiekująca się otrzymuje mieszkanie o dużej powierzchni i wysokim standardzie.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#WładysławJonkisz">Dotychczasowe przepisy umożliwiają uzyskanie mieszkania na podstawie oświadczeń zainteresowanych stron przed organem administracji terenowej. Natomiast sprawowano opieka jest często fikcją umożliwiającą zdobycie mieszkania w bardzo krótkim czasie, Liczne są przypadki uzyskania przez osoby obce, samotne mieszkań kilkupokojowych, w których od razu jest nadmetraż. Wielu opiekunów nie spełnia swojej roli, a podopieczni przecież z reguły niezaradni po prostu nie mają środków na unieważnienie umowy przed sądem. Są w nowelizacji przepisy, które ten fakt uwzględniają i słuszne będzie rozwiązanie, w którym nie byłby możliwy przydział lokalu przekraczającego normy zamieszkania tym, którzy tę często fikcyjną opiekę sprawowali.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#WładysławJonkisz">Obywatele Posłowie! Jedną ze spraw budzących kontrowersję jest koncepcja rozszerzenia zakresu uprawnień właścicieli prywatnych domów czynszowych, w tym przywrócenie im prawa swobodnego dysponowania lokalami opróżnionymi. W mieszkaniach takich żyje 2 mln osób. Jest to sprawa o dużym znaczeniu. Projekt nowelizacji w tym względzie nie pierwszy raz znajduje się w Sejmie. Przed zakończeniem poprzedniej kadencji była już próba nowelizacji Prawa lokalowego również w zakresie tego fragmentu problematyki gospodarki lokalami.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#WładysławJonkisz">W uzasadnieniu projektu nowelizacji wskazuje się na zharmonizowanie proponowanych rozwiązań z założeniami przeobrażeń prawa lokalowego i polityką mieszkaniową, zakładającymi większe obciążenie użytkowników lokali kosztami uzyskania i utrzymania, Jest prawdą, że zasoby mieszkaniowe, te o których mówię, nie zostały objęte dotacją państwową wystarczającą na pełne pokrycie kosztów utrzymania i remontów, gdyż, po prostu, nie leży to w możliwościach państwa.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#WładysławJonkisz">Jest też prawdą, że bez poszukiwania sposobów zainteresowania właścicieli tych domów gospodarowaniem lokalami, będziemy mieć stan sprawiedliwy, ale domy te będą ulegać dalszej dewastacji. Jednakże krytyczne opinie tego projektu wskazują, że uprawnień właścicieli domów do swobodnego wynajmu — i jak się uważa za dowolne czynsze — choć w projekcie nowelizacji to tak dosłownie nie jest, nie można wprowadzać tak szeroko i sądzę, że w dalszej pracy nad projektem problem ten znajdzie swój wyraz.</u>
<u xml:id="u-66.15" who="#WładysławJonkisz">Wreszcie dwa szczegóły. W projekcie nowelizacji zaproponowano nowe uregulowania gospodarki mieszkaniami w budownictwie zakładowym. Mieszkaniami tymi będą dysponowały wyłącznie zakłady pracy przez zawieranie umów najmu z pracownikami. W przypadku rezygnacji pracownika z pracy, z własnej woli lub winy, i pozostanie w mieszkaniu zakładowym — zostanie on obciążony czynszem w wysokości odpowiadającej pełnym kosztom utrzymania analogicznym, jak na przykład w państwowych gospodarstwach rolnych. Tak podaje się w uzasadnieniu i jestem za tym. Ale zwraca uwagę fakt, że w państwowych gospodarstwach rolnych jest to wzrost czynszu czterokrotny, natomiast w projektowanym zapisie jest to o 200%. Nie rozumiem tego zróżnicowania. Zmiękczanie sankcji ekonomicznej będzie prowadzić do tego, że nie będziemy mieć po prostu z tego zapisu zbyt wyraźnych korzyści dla zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-66.16" who="#WładysławJonkisz">I druga szczegółowa sprawa, wydaje się że pojęcie osób bliskich w rozumieniu ustawy jest za szerokie. Już w dyskusji toczącej się dotychczas wskazuje się na zagrożenie, iż rozszerzenie pojęcia osób bliskich w porównaniu z dotychczasowym zapisem ustawowym spowoduje zmniejszenie liczby mieszkań, które terenowe organy administracji państwowej odzyskają do dyspozycji, zamiast oczekiwanego zwiększenia.</u>
<u xml:id="u-66.17" who="#WładysławJonkisz">Na szereg tych wątpliwości, które wyraziłem jest odpowiedź w projektowanej nowelizacji i należy z tego tytułu wyrazić zadowolenie. Wiele zapewne zostanie wyjaśnionych w dyskusji w czasie pracy komisji sejmowych nad tym projektem.</u>
<u xml:id="u-66.18" who="#WładysławJonkisz">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyrażam gotowość rzetelnej pracy nad tym projektem tak, aby przyjęta przez Wysoki Sejm ustawa była zgodna z założeniami społeczno-gospodarczej polityki partii, zgodna z oczekiwaniami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-66.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Stanisław Partyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#StanisławPartyła">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskutujemy dziś o propozycjach nowych uregulowań prawnych dotyczących niezwykle nośnej, znajdującej szeroki rezonans społeczny materii. Problem mieszkaniowy od lat stanowi bowiem w naszym kraju nie tylko o nastrojach społecznych, lecz także o poziomie życia oraz o stopniu zaspokajania podstawowych potrzeb socjalnych. Stąd projekt ustawy będący przedmiotem debaty Wysokiej Izby uznać należy nie tylko za ważny, ale też społecznie oczekiwany i pożądany. Skutkować będą nowe rozwiązania ustawowe w stosunku do rodzin zasiedlających mieszkania, będące w dyspozycji państwa, zakładów pracy czy też w gestii publicznej gospodarki lokalami.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#StanisławPartyła">Przedkładany Wysokiej Izbie projekt nowelizacji przepisów Prawa lokalowego uznać należy w zasadzie za prawidłowy. Ma on charakter kompleksowy i obejmuje najistotniejsze zagadnienia, mające na celu dalszą poprawę zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludności i umożliwienie utrzymania istniejących zasobów w należytym stanie. Znowelizowane przepisy dają gwarancję staranniejszej dbałości o stanowiące przecież majątek ogólnonarodowy, niezależnie od formy własności, zasoby mieszkaniowe, których znaczna część wymaga pilnych zabiegów remontowych bądź konserwatorskich. Dodatkowo pozytywnym elementem jest równoczesne przedstawienie projektów podstawowych przepisów wykonawczych, co daje pełną możliwość orientacji w zakresie skali i kierunków proponowanych zmian.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#StanisławPartyła">Istota zmian zawartych w projekcie ustawy wywołała żywe zainteresowanie społeczne. Świadczą o tym licznie napływające do Sejmu listy zawierające uwagi, propozycje i wnioski. Ich analiza pozwala stwierdzić, że większość zgłoszonych przemyśleń została skonsumowana w projekcie ustawy. Stanowi to niewątpliwie dodatni walor tego projektu. Projektowana nowelizacja zasadnie przyjmuje nowe rozwiązania prawne, pozwalające na efektywniejszą gospodarkę zasobami mieszkaniowymi ze szczególnym uwzględnieniem prywatnych domów czynszowych. Zwiększenie obowiązków zarówno wynajmującego, jak i najemcy — zapisano to w art. 10 i 11 projektu ustawy oraz w przepisach wykonawczych — wpłynie na poprawę utrzymania zasobów mieszkaniowych w budynkach państwowych i w budynkach wielomieszkaniowych, stanowiących własność osób fizycznych. Rozszerzenie obowiązków najemców, w porównaniu z istniejącym obecnie stanem prawnym, przez obciążenie ich wymianą lub naprawą podstawowych urządzeń technicznych lokalu powinno przyczynić się do zwiększenia dbałości o stan techniczny. Tym bardziej wydaje się to istotne, że dotychczasowa praktyka wykazuje nierównomierny udział ludności w kosztach utrzymania zasobów mieszkaniowych w stosunku do stopnia dbałości najemców o stan techniczny zajmowanych mieszkań. Także zwiększenie bezzwrotnej pomocy państwa na utrzymanie prywatnych domów czynszowych z kwoty 140 tys. zł do kwoty 300 tys. zł w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów jest celowe, mając na uwadze wzrost kosztów związanych z remontami. Zasadne jest również przywrócenie w Prawie lokalowym instytucji regulaminu porządku domowego z wprowadzeniem sankcji w stosunku do osób naruszających regulamin. Wpłynie to bezsprzecznie na ochronę substancji mieszkaniowej oraz poprawę warunków współżycia społecznego w osiedlach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#StanisławPartyła">W kompleksie zagadnień dotyczących gospodarki zasobami mieszkaniowymi szczegółowej analizie należy poddać projektowaną zmianę w art. 28 ust. 2 i 3 uprawniającą właścicieli domów wielomieszkaniowych do swobodnego dysponowania opróżnionymi lokalami w tych domach. Na przykładzie gospodarki starymi zasobami mieszkaniowymi na terenie województwa tarnowskiego, a sądzę, że zagadnienie to dotyczy także innych województw, słuszne byłoby na obecnym etapie zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ogółu ludności ograniczenie tych uprawnień wyłącznie do właścicieli i ich bliskich. Pozostawienie bowiem zwolnionych lokali nadal w dyspozycji terenowych organów administracji państwowej, po zaspokojeniu potrzeb właścicieli i ich rodzin, pozwoliłoby na złagodzenie nabrzmiałego problemu mieszkaniowego. Takie uregulowanie znajduje także swoje uzasadnienie w fakcie bardzo ograniczonych obecnie możliwości organów administracji państwowej — rozwiązywania występujących na dużą skalę w wielu miastach problemów koniecznych wykwaterowań mieszkańców z budynków, które ze względu na stan techniczny powinny być przeznaczone do wyburzeń bądź niezwłocznego remontu. Dodatkowo, przy ustalaniu ostatecznej redakcji tegoż artykułu, należy rozważyć i taki fakt, że po jego przyjęciu w brzmieniu zaproponowanym w projekcie ustawy może wystąpić sytuacja, w której w tym samym budynku będą zamieszkiwać lepsi i gorsi w odczuciu właściciela lokatorzy, klasyfikowani według stawek czynszów, a to może stwarzać wiele konfliktów społecznych.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#StanisławPartyła">Dyskusyjne wydaje się być zawarte w art. 16 ust. 2 rozwiązanie, w myśl którego w wypadku przekazania sporu dotyczącego należności z tytułu najmu do sądu, wniesienie pozwu nie skutkuje niejako automatycznie zawieszeniem postępowania egzekucyjnego. Zapis art. 16 ust. 2 wymaga w toku dalszych prac uściślenia, albowiem logiczne wydaje się, że skoro w ust. 3 tegoż artykułu zawarto stwierdzenie, że niewniesienie pozwu sprawia, iż wykaz należności staje się tytułem egzekucyjnym, to wniesienie pozwu powinno powodować zawieszenie postępowania egzekucyjnego. Natomiast w pełni słusznym rozwiązaniem projektowym w zmodyfikowanym art. 35 Prawa lokalowego jest zagadnienie skuteczniejszego odzysku lokali od byłych dozorców i palaczy centralnego ogrzewania zwolnionych na skutek nienależytego wykonywania swoich obowiązków. Stworzyć to powinno możliwość lepszego doboru ludzi wykonujących te obowiązki, a tym samym spowodować większą dbałość o stan budynków i ich otoczenia.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#StanisławPartyła">Obywatele Posłowie! Osobną grupę zagadnień stanowią sprawy racjonalnego gospodarowania lokalami mieszkalnymi i użytkowymi, w tym również biurowymi. Regulacja określona w art. 46 projektu w bardziej stanowczy niż dotychczas sposób normuje zagadnienia cofnięcia przydziału lokalu przez terenowy organ administracji państwowej. W szczególności pozwoli to na odzyskiwanie lokali w większej mierze od najemców realizujących budowę domu jednorodzinnego bądź samodzielnego lokalu, niejednokrotnie z udziałem kredytu bankowego i uzyskaniem działki państwowej. Jedynie bowiem przeniesienie własności domu bądź lokalu na osoby najbliższe nie będzie powodowało cofnięcia przydziału zajmowanego dotychczas lokalu, co z punktu społecznego jest słuszne. Pozytywnie również ocenić należy nową treść przepisu art. 61 regulującego zagadnienie usuwania sprawców samowolnie zajmujących lokale.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#StanisławPartyła">Najistotniejszym jednakże projektowanym uregulowaniem w sferze efektywnego wykorzystania mieszkań są przepisy dotyczące zamiany. Mimo, że wypłata ekwiwalentu na rzecz najemcy zamieniającego dotychczas zajmowane mieszkanie na lokal o powierzchni mniejszej wywołać może kontrowersje, to jednakże takie rozwiązanie problemu jest słuszne z punktu widzenia prawidłowej gospodarki zasobami mieszkaniowymi. Zajmowanie bowiem przez pojedyncze osoby lokali mieszkalnych o nadmiernej powierzchni wywołuje zasadne niezadowolenie i krytykę społeczną. W tym miejscu godzi się jednak zauważyć, iż w toku dalszych prac nad projektem ustawy należy uwzględnić, że w wielu wypadkach lokale o nadmiernej powierzchni zajmują ludzie starsi. Opłacanie przez nich podwyższonego czynszu za nadmetraż stanowić będzie, obok jednorazowego świadczenia z tytułu zamiany lokalu, czynnik skłaniający do takiej zamiany. Trzeba jednak zważyć i to, że przesiedlenie się do nowego pomieszczenia często powodować będzie konieczność zmiany otoczenia, w którym ci ludzie żyli przez kilkadziesiąt lat, jak również wyzbycia się wielu przedmiotów użytku osobistego, których nie będzie można przenieść do nowego lokalu. Zgłaszam tę uwagę, opierając się na wielu listach jakie w tej sprawie napłynęły do Sejmu, jednocześnie potwierdzam słuszność zawartych w projekcie ustawy regulacji dotyczących zamiany mieszkań. Życzyć sobie należy, aby realizacja zamian w świetle nowych unormowań przebiegała sprawnie i spowodowała lepsze wykorzystanie tej substancji mieszkaniowej, którą dysponujemy.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#StanisławPartyła">Zasługuje na poparcie wprowadzenie dodatkowego ust. 4 w art. 13, dającego Radzie Ministrów delegację nałożenia na najemców lokali mieszkalnych obowiązku wpłacenia kaucji zabezpieczającej. Pozwoli to na gromadzenie określonych środków finansowych, zapewniających możliwość lepszej troski o zasoby mieszkaniowe ze strony wynajmującego, z drugiej zaś strony taką samą troskę wymuszać będzie na najemcach. Nie bez znaczenia jest także fakt, iż zmniejszeniu ulegną dysproporcje, jakie obecnie występują w obciążeniach ponoszonych przy uzyskaniu mieszkania z zasobów spółdzielczych oraz pozostających w dyspozycji państwa.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#StanisławPartyła">Podobnie za słuszne uznać należy proponowane rozstrzygnięcie dotyczące gospodarki zasobami mieszkaniowymi w budownictwie zakładowym. Daleko posunięta, pod rządami dotychczas obowiązujących przepisów, ingerencja terenowych organów administracji państwowej w zakresie dysponowania tymi mieszkaniami, oraz obowiązek stosowania kryteriów przydziału, krępują samodzielność zakładów pracy w tym zakresie. A nadto są przedmiotem uzasadnionej krytyki ze strony załóg pracowniczych, instancji związkowych czy wreszcie kierownictwa zakładów pracy, będąc w wyraźnej dysharmonii z możliwością kreowania przez jednostki gospodarki uspołecznionej — ponoszące niemały wysiłek na rozwój budownictwa zakładowego — słusznej z ich punktu widzenia polityki zmierzającej do stabilizowania kadr pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#StanisławPartyła">Za istotne z punktu widzenia możliwości łagodzenia istniejących trudności mieszkaniowych uznać należy rozwiązania zawarte w projektowanej redakcji art. 37, zwłaszcza w ust. 4 tego artykułu. Zapis zezwalający na to, aby w budynku stanowiącym własność państwa można było dokonać nadbudowy lub rozbudowy, przez osobę fizyczną na jej koszt, skutkował będzie niewątpliwie zwiększonym zainteresowaniem wielu osób, które w ten sposób zapragną poprawić swoją sytuację mieszkaniową, a jednocześnie pozwoli na poszerzenie substancji mieszkaniowej, bez angażowania środków finansowych państwa.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#StanisławPartyła">Wysoki Sejmie! Projektowane zmiany niektórych przepisów ustawy Prawo lokalowe pozostają w ścisłym związku z aktualną oceną funkcjonowania gospodarki lokalami oraz potrzebami jej usprawniania. Doskonalenie przepisów dotyczących Prawa lokalowego stanowi nie tylko ważny element polityki społecznej naszego socjalistycznego państwa, zgodne jest także z powszechnymi oczekiwaniami społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#StanisławPartyła">Wyrażając w imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego poparcie dla generalnych kierunków rozstrzygnięć zawartych w przedłożonym projekcie ustawy, pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że posłowie ludowcy wezmą aktywny udział w pracach nad nadaniem ostatecznego kształtu proponowanym rozstrzygnięciom ustawowym. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Krystyna Wawrzynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Świadoma jestem faktu, że prezentując stanowisko Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego uczestniczę w dyskusji na temat, który jest śledzony z olbrzymią uwagą przez społeczeństwo. Społeczeństwo chce uzyskać odpowiedź na pytanie, na ile proponowane modyfikacje zapisów Prawa lokalowego wpłyną na poprawę ogólnej sytuacji mieszkaniowej w kraju i jaki to będzie miało wpływ na rozwiązanie sytuacji indywidualnych obywateli.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#KrystynaWawrzynowicz">Z danych ostatniego wydania „Rocznika Statystycznego” wynika, iż sytuacja mieszkaniowa w kraju nie jest najgorsza, bowiem, na jedną izbę przypada 1,04 statystycznego Polaka. Nie odzwierciedla to jednak zupełnie nabrzmiałego problemu mieszkaniowego. Potrzeba zmodyfikowania polityki mieszkaniowej przez nowelizację ustawy Prawo lokalowe zaistniała już pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu. Potwierdzona jest również licznymi głosami w dyskusjach przed X Zjazdem PZPR, a także przed XIII Kongresem Stronnictwa Demokratycznego. Również na spotkaniach przedwyborczych i obecnie w trakcie spotkań z wyborcami sprawa ta była i jest jedną z czołowych. Potwierdza to, że zapisy obecnego Prawa lokalowego nie są doskonałe i słusznie temat ten został podjęty przez Rząd w celu jego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#KrystynaWawrzynowicz">Z przedstawionych w rządowym projekcie propozycji, za najbardziej korzystne i społecznie uzasadnione uznać należy wszystkie te zmiany, które pozwolą na lepsze i bardziej sprawiedliwe społecznie wykorzystanie istniejących zasobów mieszkaniowych. I tak na przykład zaproponowany system ekwiwalentu pieniężnego, w wypadku pozostawienia do dyspozycji terenowego organu administracji państwowej lokalu, w którym występuje nadwyżka powierzchni mieszkalnej wynosząca więcej niż 10 m2, lokalu wyposażonego w co najmniej trzy elementy mające wpływ na wysokość czynszu, przy zamianie większego lokalu na mniejszy oraz wprowadzenie stosunkowo wysokich opłat za nadmetraż — powinny być niewątpliwym bodźcem do podejmowania decyzji o zamianie mieszkań.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#KrystynaWawrzynowicz">Przedstawiony projekt zmiany przepisów daje terenowym organom administracji państwowej znacznie szersze możliwości przeciwdziałania powtarzającym się przypadkom nieuzasadnionej poprawy warunków mieszkaniowych przez niektóre osoby. Przejawia się to w zbyt częstym uzyskiwaniu mieszkań za rzekomą opiekę nad osobą chorą lub niedołężną, lub przez podnajem mieszkań bez wymaganej zgody administracji, od dotychczasowego najemcy, który mieszkanie opuścił. Zasadne wydaje się wprowadzenie możliwości zastosowania kary grzywny w stosunku do najemców nie powiadamiających właściciela, lub administracji o opróżnieniu zajmowanego lokalu.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#KrystynaWawrzynowicz">Ważnym elementem wprowadzonych zmian jest określenie form najmu mieszkań zakładowych. W propozycjach stwarza się znacznie większe możliwości zakładom pracy dla pozyskania kadry przez zaoferowanie mieszkania osobom zatrudnionym. Projekt ustawy stwarza zakładom pracy możliwość dysponowania mieszkaniami w wypadku rozwiązania umowy o pracę z pracownikiem. Powstać mogą jednak sytuacje, w których przy braku możliwości otrzymania lokalu zamiennego były pracownik, najemca mieszkania zakładowego zobowiązany będzie do płacenia podwyższonego czynszu, być może często przekraczającego jego możliwości finansowe. Przykładem mogą być liczne nieskuteczne interwencje do wszystkich możliwych instancji — byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych czy pracowników Lasów Państwowych, którzy zmuszeni są do płacenia podwyższonych o 400% czynszów.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#KrystynaWawrzynowicz">Głosy w dyskusji społecznej wokół tych spraw są polemiczne. Część dyskutantów stwierdza, że w dobie kryzysu mieszkaniowego przedmiotem przetargu nie mogą być mieszkania. Inni wypowiadają się za stworzeniem zakładom możliwości dysponowania mieszkaniami, którymi administrują i ponoszą koszty ich utrzymania. Wskazują też na to, że otrzymanie mieszkania od zakładu pracy jest wielkim świadczeniem mobilizującym do więzi z zakładem i dobrej pracy, wobec licznych przykładów, że po otrzymaniu mieszkania pracownik z zakładem pracy rozstaje się, jak to jest na przykład z dozorcami. Tym niemniej należałoby w toku prac legislacyjnych wyjątkowo skrupulatnie przeanalizować całość zapisów dotyczących rozdziału 4 zatytułowanego „Mieszkania zakładowe”.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#KrystynaWawrzynowicz">Część zaproponowanych w projekcie zmian ma charakter porządkowy lub rozszerzający interpretację dotychczasowych przepisów. W obecnie obowiązującej ustawie, jak okazało się w praktyce, niezbyt precyzyjnie określone zapisy stwarzały szereg nieporozumień w dowolności interpretacji. Aktualny projekt wprowadza np. ściślejsze sprecyzowanie pojęć takich, jak określenie pomieszczenia zastępczego, ścisłe określenie, że przy pomieszczeniach zastępczych nie może być brana pod uwagę przysługująca dodatkowo norma zaludnienia, a także jako szczególnie ważne — określenie praw i obowiązków tak najemców, jak i administratorów.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatele Posłowie! Proponowane zmiany przepisów pomimo dość szerokiego zakresu, nie obejmują jednak wszystkich zdarzających się w życiu sytuacji. Zastanowić się na przykład należałoby, czy nie pokusić się o taki zapis prawny, który pozwoliłby z zagęszczonego mieszkania wyprowadzić nie dzieci, które już założyły rodziny, ale dotychczasowych najemców, tj. na przykład rodziców, za ich zgodą. Dwuosobowej rodzinie, jaką są rodzice wystarczy czasem mniejszy lokal, o lepszym standardzie ze względu na ich wiek. Natomiast młoda, rozwijająca się rodzina pozostać mogłaby w gorszym może standardowo mieszkaniu, ale o większej powierzchni. Sytuacja taką jest powielana przy przyznawaniu pomieszczeń zastępczych rodzinom młodym, mieszkającym z rodzicami w mieszkaniach znajdujących się w starych budynkach komunalnych.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#KrystynaWawrzynowicz">Proponowane zmiany Prawa lokalowego nie stwarzają także pełnej możliwości odzysku mieszkań po osobach, które w sposób nielegalny wyjechały na stałe z kraju. Sytuacje takie bulwersują społeczeństwo, a proponowany zapis art. 46, że terenowy organ administracji państwowej może wydać decyzję o cofnięciu przydziału, o ile najemca nie zamieszkuje w lokalu przez okres dłuższy niż 6 miesięcy, zastosowany w tym przypadku mógłby być krzywdzący w stosunku do osób, które w sposób legalny pozostają za granicą przez dłuższy czas.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#KrystynaWawrzynowicz">W toku prac nad projektem ustawy warto byłoby także przeanalizować te przepisy, które regulowałyby tryb zamiany mieszkań w sytuacjach życiowych najemców takich, jak rozwód, potrzeba połączenia rodzin itp. Trudności wynikające z obecnych przepisów stwarzają często sytuacje bądź nieuzasadnionych nadwyżek powierzchni mieszkaniowej, bądź też niezwykle trudnych problemów życiowych najemców, które w efekcie kończą się potrzebą wkroczenia organów wymiaru sprawiedliwości. Nowelizacji ulec musiałyby w tym wypadku korespondujące z tematem inne uregulowania prawne, tj. Kodeks cywilny i przepisy paszportowe.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatele Posłowie! Rząd przedstawił pod dyskusję Sejmu projekt zmiany ustawy Prawo lokalowe wraz z propozycjami rozporządzeń wykonawczych. Mamy więc pełną orientację nie tylko w rozwiązaniach ogólnych, ale również i w szczegółowych. Refleksje i wątpliwości budzi projekt stopnia regulacji czynszu w latach 1988 i 1989 w aspekcie pogarszającego się stanu budynków w starej zabudowie. Coroczne wzrosty cen usług i materiałów nie pozwalają na znaczącą poprawę stanu technicznego budynków, będących w gestii terenowych organów administracji państwowej, jak również pozostających w administracji prywatnych właścicieli.</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#KrystynaWawrzynowicz">Generalnie krytykowany jest również dotychczasowy brak możliwości obniżania czynszów w stosunku do lokali użytkowych, w których prowadzona jest działalność usługowa, a w szczególności usługi bytowe. Wysokość czynszów w stosunku do lokali użytkowych ma zasadniczy wpływ na koszty i ceny świadczonych usług, a przede wszystkim na rozwój lub regres sieci placówek usługowych. Szereg zakładów usługowych, szczególnie w sferze gospodarki uspołecznionej, uległo likwidacji, nie wytrzymując obciążeń finansowych. Terenowe organy administracji państwowej muszą mieć bardziej elastyczne możliwości regulacji czynszów. Chodzi tu także o docenianie roli usług przez administrację domów spółdzielczych, co powinno znaleźć wyraz w sensownie ustalanej wysokości opłat.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoki Sejmie! Sejm VIII kadencji, uznając sytuację mieszkaniową społeczeństwa za najbardziej nabrzmiały problem społeczny, zobowiązał Rząd uchwałą podjętą w dniu 3 lipca 1985 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku do skutecznych działań zmierzających do poprawy sytuacji mieszkaniowej w kraju. Działania miały zmierzać do zwiększenia potencjału mieszkaniowego, poprawy standardu mieszkań oraz racjonalnego ich wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#KrystynaWawrzynowicz">Omawiana dzisiaj problematyka jest kontynuacją zamierzeń Rządu dla stworzenia możliwości maksymalnego wykorzystania istniejącego potencjału mieszkaniowego. Wobec braku w najbliższym okresie realnych szans na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, przez gwałtowny wzrost budownictwa mieszkaniowego, każda możliwość pozysku chociażby jednej izby drogą bezinwestycyjną jest cenna. Cenne są więc wszystkie zaproponowane zmiany zmierzające w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-70.14" who="#KrystynaWawrzynowicz">Projekt, a raczej jego uzasadnienie, nie oceniają istniejącego systemu. Nasuwa się więc pytanie, czy jest on optymalny w naszej sytuacji mieszkaniowej. Uwagi takie nasuwają istniejące rozwiązania przyznawania pomieszczeń zastępczych na okres oczekiwania na mieszkania pełnowartościowe. System taki był korzystny, gdy lokal przyznawano na okres 4–5 lat. W sytuacji, gdy lokal zastępczy z konieczności jest użytkowany nawet w okresie 15 lat, pojęcie tymczasowości jest fikcją. Niejednokrotnie lokalem zastępczym bywa jednopokojowe mieszkanie, w którym mieszkają rodzice z dorastającymi dziećmi. Czy nie rozważyć więc możliwości poszukania innych rozwiązań systemowych, jak na przykład zniesienie instytucji pomieszczeń zastępczych, a stworzenie możliwości uzysku lokalu mieszkalnego bez względu na rodzaj budownictwa: spółdzielcze, komunalne czy zakładowe? Warunkiem otrzymania takich mieszkań byłoby obciążenie finansowe w stosunku do dochodów uzyskiwanych w danej rodzinie. Przekazanie wkładu na rzecz spółdzielni mieszkaniowej, terenowego organu administracji państwowej czy na zakładowy fundusz mieszkaniowy, stworzy środki na budownictwo mieszkaniowe we wszystkich jego formach. Uniknięto by tymczasowego zasiedlania lokali, co z kolei zachęci najemców do dostosowania sobie standardu mieszkania do wymagań oraz zabezpieczy lokale przed dewastacją. Proponowany system stwarzałby również możliwość przyznawania lokali mieszkalnych lekarzom i nauczycielom z zasobów administrowanych przez terenowy organ administracji państwowej. Rozwiązana byłaby także paradoksalna sytuacja, że rodzina, która zgromadziła wkład na mieszkanie spółdzielcze musi niejednokrotnie oczekiwać na mieszkanie, mieszkając w lokalu zastępczym o niższym standardzie lub trudniejszych warunkach mieszkaniowych niż rodzina, która nie zgromadziła środków na mieszkanie i ze względu na uzyskiwane dochody otrzymała mieszkanie pełnowartościowe.</u>
<u xml:id="u-70.15" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoki Sejmie! Dzielenie jakichkolwiek dóbr, gdy nie starcza dla wszystkich, jest niezmiernie trudne. Dzielenie mieszkań w miarę sprawiedliwe wymaga precyzyjnie sformułowanych zasad podziału. Za każdą bowiem pozytywną lub negatywną decyzją kryje się człowiek, rodzina, dzieci. Młode, rozpoczynające wspólne życie małżeństwo i ludzie chcący na stare lata odpocząć, inwalidzi i ludzie chorzy. Jak często trudna sytuacja mieszkaniowa jest powodem rozwodów, tragedii ludzkich, przyczyną chorób. Kształt przyjętej ustawy, obywatele posłowie, decydować będzie o losach ludzkich. Satysfakcję przyniosłoby nam takie sprecyzowanie zasad polityki mieszkaniowej, która zadowoli lub zaspokoi potrzeby jak największej liczby obywateli naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-70.16" who="#KrystynaWawrzynowicz">W takim przekonaniu i z poczuciem ciążącej na nas odpowiedzialności posłowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego zobowiązują silę do czynnego udziału w pracach legislacyjnych nad ostatecznym kształtem przedłożonego Wysokiej Izbie projektu zmian ustawy Prawo lokalowe. Równocześnie mają przekonanie, że uda się sprecyzować zapisy, które uzyskają ogólną aprobatę społeczną. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-70.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Jan Dembkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JanDembkowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, uznając zapewnienie mieszkania każdej rodzinie za problem o najwyższej doniosłości społecznej, przyjął za konieczne znaczne zwiększenie nakładów na remonty i modernizację istniejącej substancji mieszkaniowej. Znalazło to swoje odbicie w projekcie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. Godny odnotowania jest postęp w dziedzinie kapitalnych remontów i modernizacji zasobów mieszkaniowych, będących w administracji jednostek terenowych organów administracji państwowej. W porównaniu z I półroczem 1985 r. liczba wyremontowanych mieszkań w zasobach tych jednostek wzrosła o 11,8%. Wiąże się to jednak z konieczności z wieloma trudnościami życiowymi osób zajmujących te mieszkania. Lokatorzy mieszkań przeznaczonych do remontu w większości otrzymują na czas jego trwania mieszkania zastępcze. Po zakończeniu remontu wracają w myśl obowiązujących przepisów do mieszkań wyremontowanych i dopiero wtedy mogą ubiegać się o zamianę mieszkania.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JanDembkowski">Z inicjatywy swoich wyborców, działaczy samorządów mieszkańców, zapytuję Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, jak w świetle nowelizowanego Prawa lokalowego widzi możliwość ustawowego uregulowania tej sprawy. Intencją pytania jest znalezienie takiego uregulowania prawnego, by lokatorzy niejednokrotnie dużych mieszkań, o powierzchni dochodzącej do 90 m2, osoby samotne, wyrażające zgodę na zamianę mieszkania, mogły otrzymać mieszkanie docelowe o przysługującej im normie zasiedlenia na podstawie decyzji terenowego organu administracji państwowej z pominięciem etapu mieszkania zastępczego i przymusu powrotu do mieszkania wyremontowanego.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JanDembkowski">Dodatkowym elementem przyspieszającym remonty starych mieszkań mógłby być fakt przydziału zwolnionego mieszkania osobie, której zależałoby na przyspieszeniu uzyskania własnego mieszkania, a mogącej wnieść swoją pracę i wkład finansowy, aby szybciej zakończyć remont. Problem budownictwa mieszkaniowego jest w kraju przedmiotem gorących sporów, gorzkiej krytyki, ostatnio także rozlicznych społecznych inicjatyw. Wielu ludzi z uczuciem przygnębienia reaguje na zażarte dyskusje w toku poszukiwania rozwiązań, których okres realizacji wybiegać mógłby aż w pierwsze dekady XXI wieku. Stąd też każde rozwiązanie — w tym przypadku związane jest ono z moim pytaniem do obywatela Ministra — przyczyniające się do skrócenia tego okresu uważam za godne rozpatrzenia. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Czesław Dąbrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#CzesławDąbrowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Podjęcie inicjatywy ustawodawczej w zakresie nowelizacji przepisów gospodarki lokalami jest wyrazem zarówno społecznych oczekiwań, jak i odpowiada rzeczywistym potrzebom. Nie ulega wątpliwości, że podstawową formą i metodą rozwiązywania nabrzmiałego problemu mieszkaniowego jest zwiększenie tempa i skali budownictwa. Wymaga to głębokich reform strukturalnych budownictwa mieszkaniowego, doinwestowania przemysłu materiałów budowlanych oraz równowagi inwestycyjno-budowlanej w skali gospodarki narodowej. Niezbędne są również poszukiwania nowych rozwiązań gospodarczych i prawnych, które wyzwalałyby inicjatywy społeczne na rzecz budownictwa mieszkaniowego, wspomagałyby utrzymywanie w należytym stanie zasobów lokalowych oraz bardziej racjonalne prowadzenie gospodarki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#CzesławDąbrowski">Wymienione wymogi prawne w zasadzie były w ustawie Prawo lokalowe z dnia 10 kwietnia 1974 r., jednak w nowych realiach reformy gospodarczej niektóre z przyjętych w niej rozwiązań normatywnych wymagają odpowiedniego dostosowania do aktualnych warunków społeczno-gospodarczych. Spełnia te potrzeby legislacyjne projekt ustawy o zmianie Prawa lokalowego, a będący przedmiotem debaty dzisiejszego posiedzenia. Spośród unormowań prawnych projektu ustawy na szczególną uwagę zasługują przepisy traktujące o zwiększeniu obowiązków wynajmujących i najemców w zakresie technicznego i sanitarno-porządkowego utrzymywania zasobów lokalowych. Proponowane przepisy są wyrazem gospodarskiej troski projektodawcy o należyte zabezpieczenie budynków i ich otoczenia oraz lokali i ich wyposażenia przed dewastacją.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#CzesławDąbrowski">Przeciwdziałać temu mają przede wszystkim remonty, które przeprowadzone we właściwym czasie i w należyty sposób przedłużają okres użytkowania substancji lokalowej, zmniejszają zakres i koszty wykonawstwa robót oraz zapewniają odpowiednie warunki mieszkaniowe. Przy tym należy dodać, że aby wynajmujący i najemca wywiązywali się z nałożonych nań obowiązków utrzymania we właściwym stanie technicznym lokalu, muszą mieć zapewnione dostawy materiałów budowlanych, jak też wykonawstwo przez nowo powstałe małe zakłady remontowe, których brak jest powszechnie odczuwalny.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#CzesławDąbrowski">Pomimo przytoczonych racji proponowane zapisy art. 10 ust. 2 pkt 1 i 3 projektu ustawy budzą pewne zastrzeżenia, ponieważ określają zasadnicze obowiązki wynajmujących, a jednocześnie częścią tych obowiązków obciążają najemców. Tego rodzaju zapisy, łączące w jednej dyspozycji prawnej dwa podmioty prawne wydają się nietrafne i utrudniają prawidłowe interpretowanie oraz właściwe stosowanie przepisów w praktycznej działalności. Z uwagi na to odpowiedniejsze byłoby wprowadzenie do projektu ustawy dwóch odrębnych przepisów traktujących oddzielnie o obowiązkach wynajmujących i obowiązkach najemców. Również proponowany zapis art. 10 ust. 2 pkt 4 projektu ustawy nasuwa szereg wątpliwości z powodu ogólnikowego sformułowania i skrótowego potraktowania regulowanego przedmiotu. Według tego przepisu wynajmujący zobowiązany jest do stosowania wobec administratorów, dozorców i innych zatrudnionych osób środków przewidzianych prawem za zaniedbania w utrzymywaniu budynków i ich otoczenia w należytym stanie technicznym i sanitarno-porządkowym. Przepis ten jednak nie wymienia ani konkretnych środków prawnych, mających odpowiednie zastosowanie, ani nie powoduje podstawy prawnej wprowadzającej stosowanie tych środków. Wobec tego ze względu na występowanie w naszym systemie prawnym wielorakich środków prawnych i możliwości niewłaściwego ich zastosowania wydaje się celowe szczegółowe określenie tych środków w treści przepisów. Poza tym rozpatrywany przepis nie zastrzega wobec wymienionych w nim osób odpowiedzialności materialnej, obowiązującej w naszym systemie prawnym za szkody spowodowane zaniedbaniem obowiązków służbowych. Ze względów porządkowych, jak i prewencyjnych należałoby uzupełnić ten przepis odpowiednim postanowieniem prawnym.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#CzesławDąbrowski">Dalszą, istotną dla zabezpieczenia substancji lokalowej regulację prawną stanowią przepisy projektu ustawy uprawniające właścicieli domów czynszowych do wynajmowania zwolnionych mieszkań kwaterunkowych na warunkach czynszu umownego. Powyższe przepisy powinny w konsekwencji zapobiegać dekapitalizacji zasobów lokalowych tych właścicieli. Natomiast dla rozwoju racjonalnej gospodarki lokalowej podstawowe znaczenie mają przepisy projektu ustawy określające zasady dokonywania zamiany lokali mieszkalnych. Dotyczy to w szczególności przepisów przewidujących zwolnienie stron od obowiązku stosowania norm zasiedlania przy zamianach dobrowolnych oraz wypłacania ekwiwalentu pieniężnego za mieszkania większe przy zamianach z urzędu. Powinny one radykalnie przyczynić się do intensyfikacji zamiany mieszkań oraz zasiedlania ich zgodnie z rzeczywistymi potrzebami lokalowymi rodzin. Sprawa nie jest marginalna, skoro 300 tys. gospodarstw domowych według oceny Rady do Spraw Rodziny posiada ponadnormatywne pokoje. Skala poprawienia warunków mieszkaniowych byłaby znacznie większa, gdyby podjęła ten problem spółdzielczość mieszkaniowa, która ma poważne rezerwy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#CzesławDąbrowski">Duże znaczenie mają przepisy projektu ustawy normujące gospodarkę mieszkaniową w budynkach będących własnością zakładów pracy. W myśl powyższych przepisów mieszkania wybudowane przez zakłady pracy podlegają ich bezpośredniej dyspozycji. W konsekwencji tych przepisów zakłady pracy działające na zasadzie rachunku ekonomicznego będą mogły egzekwować pełne należności za wynajmowanie lokali od osób niezatrudnionych.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#CzesławDąbrowski">Wysoka Izbo! Przedłożony projekt, trafny jak to podkreślono wcześniej co do generalnych kierunków zmian, nie jest wolny od luk prawnych i uregulowań, które mogą stwarzać wątpliwości interpretacyjne. I tak proponowane brzmienie art. 7 pozbawia praktycznie zarówno organy lokalowe, jak i zakłady pracy możliwości działania w sytuacji, gdy dysponują one wyłącznie lokalami mającymi więcej niż trzy urządzenia mające wpływ na wysokość czynszu bądź takimi, które przekwaterowywanym zapewniałyby powierzchnię większą niż 7 m2 na osobę. Wydawać się to może paradoksalne w obliczu bardzo trudnej sytuacji mieszkaniowej w kraju, że istnieją takie miasta i takie zakłady pracy, które dysponują wyłącznie lokalami z nowego budownictwa o pełnym standardzie i budowanymi według normatywów projektowania. Proponowane brzmienie art. 7 uniemożliwiałoby dokonywanie przydziałów mieszkań zastępczych w tego rodzaju sytuacjach, a przecież w tych miastach i w tych zakładach pracy będzie zachodziła taka konieczność.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#CzesławDąbrowski">Przywrócenie właścicielom prywatnych domów czynszowych prawa dysponowania lokalami mieszkalnymi, zwolnionymi w tych domach, podyktowane jest koniecznością zapewnienia im niezbędnych środków dla utrzymania tych domów w należytym stanie technicznym. Projekt zasadę tę ogranicza wyłącznie do lokali mieszkalnych, a tym samym nie przyznaje analogicznych możliwości w odniesieniu do lokali użytkowych. Wydaje się oczywiste, iż rozszerzenie zasady również na lokale użytkowe wpłynęłoby bardzo korzystnie na realizację stawianego w tym przypadku celu i niewątpliwie zwiększyłoby zainteresowanie właścicieli utrzymaniem w odpowiednim stanie własnych domów. Ranga problemu ochrony zagrożonej substancji prywatnych domów czynszowych jest duża skoro mieszka w nich 600 tys. rodzin.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#CzesławDąbrowski">Wysoki Sejmie! Perspektywa społeczna wymaga więc odniesienia nabrzmiałego problemu mieszkaniowego w naszym kraju do podstawowych funkcji pełnionych przez rodzinę, szczególnie rodzinę młodą. Można przewidzieć, że niedostatki zaspokajania potrzeb mieszkaniowych dotyczyć będą w rosnącym stopniu pokoleń, które będą wchodzić w wiek zawierania małżeństw. W ramach tej grupy wzrastać będzie odsetek rodzin z dziećmi zajmujących mieszkania przeludnione bądź o niskim standardzie technicznym. Młoda rodzina oraz rodzina wielodzietna w sposób najbardziej drastyczny narażona będzie na zjawisko kryzysu mieszkaniowego. W świetle rysujących się zagrożeń dla właściwego wypełnienia funkcji rodziny, społecznie niezbędne jest poszukiwanie rozwiązań i sposobów zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Powinno to jednak występować przy czynnym podmiotowym współudziale rodziny. Projekt ustawy uwzględnia tę podmiotową rolę i pragnie wyzwolić aktywność społeczną na rzecz ochrony istniejących zasobów mieszkaniowych, właściwego ich eksploatowania i optymalnego wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#CzesławDąbrowski">Sprawa poprawy warunków mieszkaniowych w dużym stopniu powinna zależeć od właścicieli lub użytkowników mieszkań. Pomoc finansową ze strony państwa należy traktować jako narzędzie wspierające działania gospodarcze właścicieli bądź użytkowników mieszkań. Towarzyszyć powinny im przedsięwzięcia podejmowane przez rady narodowe, struktury samorządowe mające na celu poprawę warunków mieszkaniowych, wspomagające aktywność społeczną rodzin i wspólnot osiedlowych. W tym też duchu powinien powstać regulamin mieszkańców, którego uchwalenie zapowiada projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#CzesławDąbrowski">Wysoka Izbo! Zwróciłem uwagę tylko na niektóre problemy projektu ustawy Prawo lokalowe i wyrażam pogląd, że proponowane zmiany zmierzają we właściwym kierunku racjonalnego i efektywnego gospodarowania zasobami mieszkaniowymi. Dlatego też Koło Poselskie „Pax”, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, weźmie konstruktywny udział w dalszych pracach nad projektem rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Genowefa Greń.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#GenowefaGren">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd wniósł dziś pod obrady Sejmu projekt nowelizacji Prawa lokalowego. Inicjatywa ta wychodzi naprzeciw licznym wnioskom i postulatom zgłoszonym w toku ostatniej kampanii wyborczej, gdzie wręcz zobowiązano nas do zajęcia się tym tematem na forum Izby.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#GenowefaGren">Gospodarka mieszkaniowa i lokalowa była, jest i przez wiele jeszcze lat pozostanie przedmiotem szczególnego zainteresowania społeczeństwa. Dość wspomnieć, że ponad 70% spraw, z jakimi zwracają się do nas obywatele podczas dyżurów poselskich, dotyczy głównie kwestii mieszkaniowej. Jest to również — co z zażenowaniem muszę stwierdzić — ta dziedzina naszej działalności, w której podejmowane interwencje są zdecydowanie mało skuteczne. Przyczyn tego stanu rzeczy nie ma, jak sądzę, potrzeby szerzej przedstawiać.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#GenowefaGren">Szczególnego znaczenia nabiera troska o właściwą i racjonalną gospodarkę tym, czym dysponujemy. Podjęcie zatem nowelizacji Prawa lokalowego w warunkach, gdy wiele z jego dotychczasowych rozwiązań przeżyło się bądź mija się z odczuciami społecznymi, wydaje się być zabiegiem koniecznym.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#GenowefaGren">Podstawowe staje się zatem pytanie czy przedłożony Sejmowi projekt ustawy o zmianie Prawa lokalowego uwzględnia potrzeby społeczne? Projekt zawiera szereg interesujących propozycji, które niewątpliwie wzbogacą przepisy Prawa lokalowego z korzyścią dla gospodarki mieszkaniowej, dla utrzymania budynków w odpowiednim stanie technicznym oraz poprawy administrowania zasobami mieszkaniowymi. Poszczególne propozycje projektu w stosunku do dotychczas obowiązujących przepisów są bardziej precyzyjne, eliminują w dużej mierze wieloznaczność, pozwolą w przyszłości uniknąć wielu sporów między dysponentem mieszkania a obywatelem. Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie zapisy sformułowane są w projekcie i aktach wykonawczych precyzyjnie, jednoznacznie, nie budzą zastrzeżeń i znajdują zrozumienie i akceptację społeczną. Do niektórych z nich chciałabym się odnieść:</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#GenowefaGren">Po pierwsze — istotne moim zdaniem novum w proponowanych rozwiązaniach ustawowych jest m.in. jednoznaczne uregulowanie gospodarki zakładowymi lokalami mieszkalnymi. Sprzyjać to powinno zarówno zwiększeniu zainteresowania tą formą budownictwa oraz dobrze służyć dalszej stabilizacji załóg pracowniczych. Mam jednak wątpliwość czy w świetle proponowanych zmian w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie czynszu najmu za lokale mieszkalne i użytkowe, ten ostatni cel zostanie w pełni osiągnięty. Otóż zgodnie z § 9 tego rozporządzenia, pracownik, który odszedł z zakładu, a nie przysługuje mu prawo do lokalu zastępczego, opłaca czynsz według stawki ustalonej dla danego lokalu podwyższonej o 200%. Uważam, że progresja jest tu zbyt niska i jedynie może ograniczyć, a nie wyeliminować dotychczasowe praktyki. Nadal będzie się opłacać zmieniać pracę. Proponuję, by ustalić stawkę w wysokości obowiązującej w państwowych gospodarstwach rolnych, to jest na poziomie 400%. Nie bardzo rozumiem, czym kierował się projektodawca różnicując te opłaty.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#GenowefaGren">Po drugie — interesującą propozycją w projekcie ustawy jest uregulowanie zawarte w art. 54 ust. 2 i 3, a dotyczące uprawnień najemcy, który dokonuje zamiany lokalu większego na mniejszy. Można mieć nadzieję, że zaproponowane rozwiązanie pozwoli w przyszłości odzyskać część mieszkań. Materialna bowiem zachęta jest bez wątpienia najbardziej skutecznym mechanizmem.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#GenowefaGren">Powstaje jednak wątpliwość. Przyjęte ustalenie zakłada, że ekwiwalent pieniężny otrzymuje najemca, który opuszcza mieszkanie wyposażone w trzy lub więcej elementów mających wpływ na wysokość czynszu. Takie postawienie sprawy w dalszym ciągu, w moim przekonaniu, stanowić będzie istotny hamulec w systemie zamiany. Mieszkania większe, to głównie lokale w starym budownictwie, gdzie najczęściej jest tylko woda i gaz. Dlatego moim zdaniem należałoby stworzyć warunki zachęcające również najemców takich mieszkań do zamiany mieszkań. Można naturalnie rozważyć również i taką ewentualność — skoro decydujemy się na ekwiwalent pieniężny przy zamianie, czy nie należałoby nim objąć także osób dobrowolnie rezygnujących z mieszkań, np. rodzice przeprowadzający się do dzieci. Byłaby to ogromna szansa na odzyskanie mieszkań w sposób prosty i szybki.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#GenowefaGren">Po trzecie — praktycznie całkowitym milczeniem pominięto w projekcie problem urealniania systemu eksmisji. Zdaję sobie sprawę, że w warunkach permanentnego braku pomieszczeń zastępczych, rozwiązanie tej kwestii jest niezwykle trudne, że najbliższa przyszłość nie rokuje tu większych nadziei. Nie zwalnia to jednak projektodawcy od obowiązku poszukania innych, skuteczniejszych niż dotychczas rozwiązań. Wymaga tego zarówno powaga prawa, jak i organów państwowych.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#GenowefaGren">Po czwarte — nieco anachroniczne wydaje się być w obecnej sytuacji obowiązujące kryterium uprawniające do otrzymania mieszkania kwaterunkowego — 5 400 zł. Jest to kwota zbyt niska i niewiele jest dziś osób kwalifikujących się do otrzymania takiego mieszkania. Uważam, że powinna ona kształtować się co najmniej na poziomie minimum socjalnego.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#GenowefaGren">Wysoka Izbo! Uważam, że zmiany w Prawie lokalowym powinny iść również w kierunku uruchomienia mechanizmów społecznych, sprzyjających poszanowaniu istniejących zasobów. Przedłożony projekt jedynie w części spełnia te warunki. Dlatego chciałabym zaproponować następujące rozwiązanie: stwórzmy w ramach ustawy możliwości powołania swojego rodzaju „ajencji najemców” w zakresie utrzymania ładu, porządku i estetyki na terenach zajmowanych posesji. Polegałaby ona krótko mówiąc na tym, że najemcy według określonych zasad przejęliby na siebie część obowiązków, np. utrzymania czystości na klatkach schodowych i terenach zielonych w otoczeniu budynków.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#GenowefaGren">Kończąc, wyrażam jednocześnie przekonanie, że zgłoszone uwagi przydatne będą w dalszych pracach nad projektem ustawy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Jan Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JanJanowski">Pani Marszałku! Wysoki Sejmie! Korzystając z dzisiejszego pierwszego czytania przedmiotowej ustawy, pragnę zgłosić 3 postulaty, które wynikają z faktu, że w moim przekonaniu, przedłożony projekt nie w pełni uwzględnia specyfikę gospodarki lokalami w budynkach zabytkowych, zrewaloryzowanych z funduszów państwowych lub społecznych.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#JanJanowski">W związku z tym postuluję, ażeby w dalszych pracach sejmowych nad tym projektem ustawy rozpatrzyć celowość dokonania następujących zmian:</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#JanJanowski">Po pierwsze — z art. 20 ust. 2 wyłączyć zrewaloryzowane domy wielomieszkaniowe, jeżeli zachodzą warunki do przejęcia ich na własność państwa w trybie obecnie obowiązujących przepisów o remontach. Z chwilą bowiem zakończenia odnowy lokale są jeszcze wolne, ale bez postulowanego przeze mnie wyłączenia właściciel mógłby te lokale zasiedlić lub oddać w najem zanim dom zostałby przejęty na własność państwa, uniemożliwiając powrót poprzednim lokatorom i mając możliwości do ciągnięcia z tego korzyści majątkowych.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#JanJanowski">Po drugie — postuluję, aby w art. 12 ust. 2 wprowadzić zasadę upoważniającą rady narodowe do ustalania stawek czynszów w takich lokalach, jak również do ustalania wysokości kaucji gwarantujących w pełni pokrycie należności za ewentualne usterki techniczne w lokalu od chwili obejmowania lokalu do jego oddawania.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#JanJanowski">Trzeci postulat pragnę sformułować w formie pytania — czy nie należałoby w ramach dokonywanych obecnie zmian wprowadzić jednoznaczny, ustawowy zakaz przeznaczania na inne cele lokali mieszkaniowych, jak również wprowadzić obowiązek odzyskiwania na cele mieszkaniowe lokali obecnie wykorzystywanych na inne potrzeby, w wypadku ich zwalniania. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Piotr Zabielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PiotrZabielski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony przez Rząd projekt o zmianie ustawy Prawo lokalowe w generalnych założeniach uwzględnia liczne postulaty zgłaszane w czasie kampanii wyborczej do Sejmu, na spotkaniach z wyborcami i w naszych codziennych kontaktach ze społeczeństwem. Projekt ustawy tworzy konkretną finansową zachętę do zamiany mieszkań, sprzyjać będzie ograniczeniu fluktuacji kadr w zakładach pracy, zwiększa obowiązki administracji domów oraz najemców należytego utrzymywania substancji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#PiotrZabielski">Szczególnie chciałbym podkreślić słuszność proponowanych rozwiązań dotyczących zamiany mieszkań. Postulaty obywateli w związku z tą sprawą wynikają z sytuacji, że w wielu lokalach, zwłaszcza w starym budownictwie, o dużej powierzchni mieszkają obecnie osoby samotne lub rodziny, których dzieci otrzymały samodzielne mieszkania. Z drugiej strony znaczna liczba rodzin, zwłaszcza młodych żyje w zagęszczonych lokalach. Dotychczasowe wysiłki zmierzające do złagodzenia tego problemu przez zamianę mieszkań nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Należy oczekiwać, że proponowane uregulowania prawne w tym zakresie, zwłaszcza przyznanie znacznego ekwiwalentu pieniężnego osobom przekazującym lokale z nadwyżką powierzchni oraz zwolnienie rodzin liczniejszych dokonujących zamiany od norm zaludnienia, jak też podniesienie opłat czynszowych za nadmetraż tworzą realne przesłanki do zwiększenia zamiany mieszkań. Jednocześnie korzystając z prawa do zadawania pytań przy pierwszym czytaniu projektów ustaw, chciałbym zapytać — czy zamiana mieszkań będzie mogła być dokonywana pomiędzy mieszkaniami kwaterunkowymi a spółdzielczymi lokatorskimi i zakładowymi?</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#PiotrZabielski">Wysoka Izbo! Drugim kluczowym z mojego punktu widzenia problemem, przedstawionym w projekcie ustawy, są propozycje uregulowań prawnych dotyczących gospodarowania mieszkaniami zakładowymi. Propozycje zmierzają do zwiększenia uprawnień zakładu dysponowania swoimi lokalami oraz zacieśniania związku pracownika z zakładem w przypadku otrzymania mieszkania zakładowego. Proponowane w tym zakresie zmiany są zbieżne z wyrażanymi często odczuciami załóg zakładów pracy województwa jeleniogórskiego, a sądzę, że i innych zakładów w kraju żywo reagujących na przypadki odchodzenia z pracy po otrzymaniu mieszkania zakładowego. W dotychczasowej praktyce zakład miał niewielkie szanse na odzyskanie swojego lokalu. Projekt słusznie wprowadza możliwość zastosowania w takim przypadku podwyższonych opłat. Moim zdaniem, opłaty te są jeszcze niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#PiotrZabielski">Pozytywnie odnotować należy również propozycje dotyczące określenia obowiązków administracji domów w zakresie dbałości o zasoby mieszkaniowe, stan sanitarny budynków i ich otoczenia. Należy jednak mieć na uwadze, że zasadniczym czynnikiem w zakresie należytego utrzymania starej substancji mieszkaniowej jest zwiększenie remontów zarówno kapitalnych, jak i bieżących oraz przeprowadzanych przez lokatorów, a to uwarunkowane jest finansowym wzmocnieniem przedsiębiorstw remontowych gospodarki komunalnej i mieszkaniowej oraz zdecydowaną poprawą zaopatrzenia w materiały budowlane oraz elementy wyposażenia mieszkań. Bez spełnienia tego warunku słuszne rozwiązania ustawy nie przyniosą pożądanych efektów. Projekt ustawy nakłada również zwiększone obowiązki na najemców mieszkań w zakresie dbałości o wyposażenie lokali, jak też zwiększonego udziału finansowego w utrzymaniu substancji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#PiotrZabielski">Pozytywnie należy się odnieść do propozycji przewidujących możliwość stosowania różnych form ulg dla najemców o niskich dochodach. Przewidywana stopniowa podwyżka czynszów do poziomu zbliżonego do czynszów w lokalach spółdzielczych, zmierza do pokrycia kosztów eksploatacji mieszkań. Skala wzrostu czynszów uwzględniać powinna szerzej przewidywany ogólny wzrost kosztów utrzymania i płac realnych. Znajduje to uzasadnienie również w tym, że mieszkania komunalne otrzymują ludzie o najniższych dochodach.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#PiotrZabielski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Poruszyłem w sposób ogólny najważniejsze problemy przedstawione w projekcie ustawy, znajdujące żywy oddźwięk wśród naszego społeczeństwa. Zasadniczy kierunek proponowanych zmian jest słuszny i stwarza warunki lepszego wykorzystania substancji mieszkaniowej i gospodarowania nią. W dalszych pracach nad tą ustawą — moim zdaniem — należy bardziej wyważyć niektóre problemy związane z obciążeniami najemców, uwzględniając przewidywane dochody realne ludności. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#JadwigaBiedrzycka">W celu udzielenia odpowiedzi na pytania proszę o zabranie głosu Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Jerzego Bajszczaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JerzyBajszczak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na zapytanie posła Jana Dembkowskiego — dotyczące uregulowania sprawy przekwaterowań najemców z budynków przeznaczonych do remontów oraz przydziału mieszkań na rzecz osób, które wyremontują mieszkania na własny koszt — uprzejmie wyjaśniam.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#JerzyBajszczak">Dotychczasowe przepisy Prawa lokalowego przewidują możliwość przekwaterowania najemców z budynków przeznaczonych do remontu kapitalnego lub modernizacji — do pomieszczenia zastępczego na czas remontu bądź też na stałe do lokalu zamiennego. Jednak realizacja tych unormowań jest uzależniona od woli zainteresowanego i możliwości zapewnienia lokalu zamiennego, odpowiadającego potrzebom osoby przekwaterowywanej. Z uwagi na to, że w trakcie remontu kapitalnego bądź modernizacji, standard mieszkań zostaje w istotny sposób podwyższony, większość najemców zgadza się na czasowe przekwaterowanie do pomieszczenia zastępczego, aby zachować prawo powrotu do poprzednio zajmowanego mieszkania. Przy podejmowaniu takich decyzji, zainteresowani kierują się na ogół przyzwyczajeniem do miejsca zamieszkania, powiązaniami sąsiedzkimi itp. okolicznościami życiowymi. Natomiast nie ma przeszkód prawnych, aby osobie podlegającej przekwaterowaniu z budynku na czas remontu lub modernizacji przydzielić na stałe lokal zamienny, odpowiadający oczywiście normom zaludnienia. Zwłaszcza osobom zajmującym mieszkania z nadmetrażem proponuje się przydział lokalu zamiennego. Zarówno dotychczasowe przepisy, jak i proponowane w projekcie nowelizacji Prawa lokalowego rozwiązania stwarzają zachętę do zamiany dużych mieszkań na mniejsze będą — jak się sądzi — sprzyjały bardziej racjonalnemu wykorzystaniu mieszkań o dużej powierzchni.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#JerzyBajszczak">Propozycja obywatela posła, aby przydział mieszkań kwaterunkowych wymagających remontu był uzależniony od poniesienia kosztu remontu przez przyszłego najemcę nie może być obecnie uwzględniona. Mieszkania kwaterunkowe są bowiem przeznaczane przede wszystkim dla rodzin znajdujących się w gorszej sytuacji mieszkaniowej i również w gorszej sytuacji materialnej. Dla większości więc rodzin warunek wykonania remontu na własny koszt uniemożliwiłby uzyskanie przydziału mieszkania. Istnieją natomiast przepisy, które umożliwiają osobom lepiej sytuowanym szybsze uzyskanie mieszkania w drodze przebudowy strychu bądź innego pomieszczenia w budynku państwowym na własny koszt. Nowela, aktualnie dyskutowana, do Prawa lokalowego rozszerza te możliwości na mieszkania uzyskane w drodze nadbudowy lub rozbudowy budynków państwowych. Na ten cel przewiduje się również możliwość uzyskania kredytu bankowego na dogodnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#JerzyBajszczak">Przystępuję do odpowiedzi na pytania posła Jana Jankowskiego, który zgłosił trzy propozycje. Propozycja pierwsza dotyczy uzupełnienia art. 28 ust. 2 zmierzającego do pozbawienia uprawnień do dysponowania mieszkaniem właścicieli budynków zabytkowych, poddanych rewaloryzacji i spełniających warunki do przejęcia ich na własność państwa. Pragnę poinformować, że propozycja taka była rozważana w toku uzgodnień legislacyjnych na wniosek Ministra Kultury i Sztuki. Uznano jednak, że nie zachodzi potrzeba jej uwzględnienia w art. 28 Prawa lokalowego, ponieważ w razie przejęcia budynku na własność państwa, dotychczasowy właściciel utraci przecież prawo dysponowania lokalami i przepis ten nie będzie miał do niego zastosowania.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#JerzyBajszczak">Jeśli chodzi o propozycję drugą, dotyczącą art. 12 ust. 2, polega ona na upoważnieniu rad narodowych do ustalania stawek czynszu i kaucji za lokale w zabytkowych budynkach zrewaloryzowanych. Słuszny jest wniosek obywatela posła, aby opłaty za lokale w takich budynkach pokrywały koszty ich utrzymania.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#JerzyBajszczak">W aktach wykonawczych dyskutowanej noweli Prawa lokalowego zaproponowano dalszą podwyżkę czynszów za lokale mieszkalne i użytkowe. Zaproponowano także urealnienie wysokości kaucji. Rozumiem, że dyskusyjna może być propozycja wysokości opłat.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#JerzyBajszczak">Trzecia propozycja ma na celu racjonalne wykorzystanie mieszkań. Obywatel poseł proponuje, aby wprowadzić ustawowy zakaz przeznaczania mieszkań na inne cele. Jest to propozycja słuszna, jednak bezwzględne stosowanie takiej zasady obecnie wydaje się niemożliwe. Zdarzają się bowiem nierzadkie przypadki, w których czasowe przeznaczenie mieszkań np. na przedszkola, apteki czy sklepy, szczególnie w nowych osiedlach mieszkaniowych, jest konieczne. Aby takie przypadki ograniczyć do minimum oraz umożliwić odzyskanie mieszkań zajmowanych obecnie na inne cele, zaproponowano w noweli Prawa lokalowego uregulowanie norm powierzchniowych lokali biurowych. Wydaje się, że odzyskane nadwyżki powierzchni biurowych będą przeznaczane m.in. dla instytucji zajmujących dotychczas lokale mieszkalne.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#JerzyBajszczak">Jeżeli mimo tych wyjaśnień obywatel poseł podtrzymuje swoje propozycje, sądzę, że będą one wymagały rozpatrzenia w trakcie prac komisji sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo lokalowe do Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej oraz do Komisji Prac Ustawodawczych do rozpatrzenia oraz do Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej w celu przedstawienia wyżej wymienionym Komisjom opinii.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#JadwigaBiedrzycka">Proponuje się także skierowanie projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#JadwigaBiedrzycka">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm wyraził zgodę na przedstawioną propozycję.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#JadwigaBiedrzycka">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#JadwigaBiedrzycka">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego (druki nr 63, 63A, 105 i 105A).</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma sprawozdawca poseł Kazimierz Orzechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#KazimierzOrzechowski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie rezultaty prac tych Komisji nad rządowym projektem ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego, zakomunikowanym obywatelom posłom w postaci druku sejmowego nr 63 i uzupełnionym autopoprawką Rządu, zawartą w druku nr 63A. Sprawozdanie tych Komisji zostało przedłożone obywatelom posłom w postaci druków sejmowych nr 105 oraz nr 105A.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoka Izbo! Komisje w swojej pracy korzystały z bogatego i cennego materiału. Było to przede wszystkim obfite pokłosie dyskusji poselskiej w ramach pierwszego czytania na plenarnym posiedzeniu Sejmu w dniu 22 maja. Była to obszerna opinia Rady Społeczno-Gospodarczej, opinia Zespołu Doradców Sejmowych, liczne pisemne wypowiedzi posłów oraz wojewódzkich zespołów poselskich, a także organizacji społecznych, w tym zwłaszcza związków zawodowych i organizacji skupiających emerytów. Ponadto członkowie podkomisji w pewnej liczbie wypadków uczynili projekt ustawy przedmiotem swych poselskich spotkań i w ten sposób mogli bezpośrednio poznać społeczny odbiór i reakcje na przewidywane nowe instytucje i rozwiązania. Tego rodzaju działania dały również asumpt przesłanym opiniom posłów i wojewódzkich zespołów poselskich. Komisje uważają za swój obowiązek podkreślić szczególną wagę tego rodzaju spotkań, które dostarczają Sejmowi w jego pracach materiału autentycznego i bardzo cennego Wykorzystane opinie i oceny były w znacznej mierze zbieżne w swojej treści i postulatach, przy tym na ogół zgodne ze stanowiskami reprezentowanymi przy pierwszym czytaniu i w trakcie prac Komisji. Niemniej wysunięto w nich również pewne postulaty, których komisje nie mogły uwzględnić chociaż wychodziły one bezsprzecznie z racjonalnych przesłanek. Była to najpierw propozycja, by na razie zrezygnować z projektowanej ustawy, mającej charakter częściowy, i kompleksowo uregulować całą problematykę ubezpieczeń społecznych, zwłaszcza od strony materialno-prawnej. Konieczność takiej kompleksowej regulacji jest bezsporna i wiadomo, że prowadzi się już odpowiednie prace w tym kierunku. Jest to jednak dopiero kwestią przyszłości może dość odległej. Toteż komisje, mając na uwadze wysokie społeczne korzyści płynące z rozwiązań zaproponowanych przez Rząd w tym projekcie uznały za celowe uchwalenie zamierzonej ustawy w jej obecnym zakresie i kształcie. Wysuwano również pewne postulaty w odniesieniu do samego funduszu ubezpieczeń społecznych. Z jednej bowiem strony proponowano jego konsekwentne scalenie przez włączenie doń również Funduszu Ubezpieczenia Społecznego Rolników Indywidualnych, z drugiej domagano się z kolei niewłączania weń dotychczasowego funduszu emerytalnego. Również i tych sugestii komisje nie mogły uwzględnić, mianowicie mając na uwadze zasadniczą odmienność tworzenia Funduszu Ubezpieczenia Społecznego Rolników Indywidualnych, przede wszystkim zaś licząc się z ogólnospołecznym interesem wszystkich, uprawnionych, który rozwiązania zaproponowane przez Rząd zabezpieczają pod każdym względem i w całej rozciągłości.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#KazimierzOrzechowski">Ze stosunkowo dużym nasileniem wystąpiła też tendencja do wzmocnienia pozycji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przez podporządkowanie go bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów. Komisje poparły początkowo to stanowisko, co znalazło wyraz w ich sprawozdaniu (druk sejmowy nr 105). Przyjęte wówczas rozwiązanie miało w samej rzeczy głównie charakter prestiżowy, sikoro i tak Premier swoje odpowiednie uprawnienia mógłby realizować tylko przez naczelny fachowy organ, jakim jest Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Tę okoliczność mając na uwadze w wyniku ponownego wystąpienia Rządu do Sejmu w tej sprawie, komisje po dodatkowej dyskusji przeprowadzonej na posiedzeniu w dniu wczorajszym zmieniły swe poprzednie stanowisko, przychylając się do rozwiązania zaproponowanego w przedłożeniu rządowym i utrzymując dotychczasową podległość Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Ministrowi Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Zmiana ta została zakomunikowana obywatelom posłom w druku sejmowym nr 105A.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#KazimierzOrzechowski">Inne postulaty i sugestie miały charakter powszechny i były zgodne z tendencjami reprezentowanymi w komisjach. Zmierzały one: po pierwsze — do zwiększenie udziału i roli czynnika społecznego w systemie organizacyjnym ubezpieczeń społecznych, zwłaszcza w radach nadzorczych, po drugie zaś — do podwyższenia rangi i kompetencji tychże rad nadzorczych. Komisje stwierdzają z uznaniem, że Rząd, będąc poinformowany o tych tendencjach, kierując się nader istotnymi względami wyszedł im naprzeciw. Mówię tu konkretnie o rządowej autopoprawce z dnia 19 maja br. (druk sejmowy nr 63A), w której zaproponowano inne, zgodne ze społecznymi postulatami ukształtowanie rad nadzorczych wszystkich szczebli.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#KazimierzOrzechowski">Zmiany, które komisje proponują Wysokiej Izbie starają się w miarę możliwości uczynić zadość tym społecznym dążeniom i postulatom. Ważniejsze wśród tych zmian przedstawiają się następująco. Ulega zmianie tytuł ustawy, który będzie obecnie brzmiał: ustawa o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych. Zastosowanie w nim liczby mnogiej, jak proponują komisje, uwzględnia różnorodność rozwiązań, występujących w istniejącym systemie ubezpieczeń społecznych. W konsekwencji analogicznej zmianie ulega również nazwa tworzonego funduszu i tytuł rozdziału 5 ustawy.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#KazimierzOrzechowski">W celu podniesienia rangi Naczelnej Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przewidziano, że jej członków oraz przewodniczącego powołuje Prezes Rady Ministrów, spośród kandydatów zgłoszonych przez odpowiednie organizacje i organy, oraz że Prezesowi Rady Ministrów ma ona przedstawiać okresowe informacje o swej działalności.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#KazimierzOrzechowski">Z kolei kompetencja rad nadzorczych została poszerzona przez zagwarantowanie im prawa opiniowania kandydatów na stanowiska prezesa oraz wiceprezesów ZUS przez Naczelną Radę Nadzorczą oraz dyrektorów oddziałów przez rady nadzorcze oddziałów ZUS. Na szczególne podkreślenie zasługuje tu prawo opiniowania projektu statutu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zastrzeżone dla Naczelnej Rady Nadzorczej. Także pozycja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych została podniesiona przez przyjęcie, że statut będzie mu nadawać Rada Ministrów, ale na wniosek Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Prezesowi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powierzono też tworzenie oddziałów zakładu oraz jednostek organizacyjnych nie będących oddziałami.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych przedstawiony przez Rząd jest aktem normatywnym o bardzo poważnym znaczeniu i jest zarazem odpowiedzią na konkretne społeczne zamówienie. Tekst tego projektu i autopoprawki Rządu są znane obywatelom posłom, zostały wnikliwie omówione w trakcie pierwszego czytania. Dlatego też nie będę go ponownie szczegółowo referował. Podkreślę jedynie najważniejszą wprowadzoną w nim innowację, mianowicie utworzenie funduszu celowego pod nazwą Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Będzie on tworzony głównie ze składek, których wysokość w zależności od potrzeb będzie ustalana w trybie rozporządzenia Rady Ministrów — oraz z celowych dotacji z budżetu. Fundusz będzie administrowany odrębnie, jego dysponentem będzie Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jego nadwyżki będą lokowane w banku w formie oprocentowanych lokat zwrotnych. Bardzo ważną nowością jest wprowadzenie obowiązku uiszczania odsetek i to zarówno przy zwłoce w uiszczaniu składek na ubezpieczenie, jak przy zwrocie świadczeń nienależnie pobranych, a także w sytuacji, gdy Zakład Ubezpieczeń Społecznych w wyniku własnego zawinienia nie ustalił prawa do świadczenia lub też ustalonego już nie wypłacił.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#KazimierzOrzechowski">Komisje pragną także ze szczególnym naciskiem podkreślić podstawowe znaczenie art. 3 ustawy, przewidzianego w przedłożeniu rządowym jako art. 2 ust. 3, który właśnie z uwagi na jego walor proponuje się wyodrębnić, w którym państwo generalnie gwarantuje wypłaty świadczeń przysługujących z ubezpieczenia społecznego. Oznacza to, że na wypadek, gdyby w wyniku szczególnych i trudnych do przewidzenia okoliczności Fundusz Ubezpieczeń Społecznych miał okazać się niewystarczający, jego niedobór zostanie pokryty z budżetu państwa, by uprawnieni obywatele nie ponieśli żadnego uszczerbku.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#KazimierzOrzechowski">Komisje proponują, by ustawa o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych, jeżeli zostanie przez Wysoki Sejm uchwalona, weszła w życie z dniem 1 stycznia 1987 r. Tylko w odniesieniu do art. 36, czyli do art. 35 z rządowego przedłożenia, przewiduje się, że uzyska on moc obowiązującą w rok później, mianowicie w dniu 1 stycznia 1988 r. Artykuł ten wprowadza obowiązek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do uiszczania odsetek w razie nieustalenia prawa do świadczenia z ubezpieczenia społecznego lub niewypłacania go, oczywiście wówczas, kiedy zawinienie jest po stronie ZUS. Przesunięcie terminu komisje proponują z uwagi na naturalne względy techniczne.</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Komisje Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, z których upoważnienia sprawuję zaszczytny obowiązek posła sprawozdawcy, zwracają się do Wysokiej Izby o uchwalenie rządowego projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych — druki sejmowe nr 63 oraz 63A w brzmieniu przedstawionym przez te trzy Komisje, w drukach sejmowych nr 105 oraz 105A. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#komentarz">(Poseł Małgorzata Niepokulczycka: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Małgorzata Niepokulczycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałam powiedzieć, że brałam od początku udział w pracach podkomisji i komisji sejmowych, dotyczących nowej ustawy o ZUS i muszę powiedzieć, że stanowisko, które zajmowała podkomisja, a później trzy połączone komisje — mówię o stanowisku, które zajmowały te trzy komisje do dnia wczorajszego — było w zasadzie jednoznaczne: ZUS powinien zostać wyodrębniony. Tak życzyli sobie — nie waham się tego powiedzieć — nasi wyborcy. Tak pisali do nas, do posłów, emeryci i renciści w licznych listach i mówili o tym w licznych kontaktach telefonicznych przy okazji dyżurów poselskich, przy okazji dyżurów w różnego rodzaju dziennikach itd.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Wydaje mi się, że skoro, jak to zostało powiedziane przez posła sprawozdawcę, wyłączenie ZUS ma charakter wyłącznie prestiżowy, a zatem nie merytoryczny, to gest ten w stosunku do naszych wyborców można by było uczynić.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#MałgorzataNiepokulczycka">W związku z tym chciałam poinformować Szanowną Izbę, że będę głosowała przeciwko przyjęciu ustawy w takim kształcie, w jakim została zaproponowana, szanując wolę wyborców, czas podkomisji i czas komisji, które pracowały nad tym zagadnieniem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Rozumiem, że w wypowiedzi obywatelki poseł nie ma wniosku dotyczącego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#komentarz">(Poseł Małgorzata Niepokulczycka: Nie.)</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#JadwigaBiedrzycka">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#JadwigaBiedrzycka">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#JadwigaBiedrzycka">Kto jest przeciw? 11 posłów.</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#JadwigaBiedrzycka">Kto się wstrzymał od głosowania? 68 posłów.</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#JadwigaBiedrzycka">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-87.8" who="#JadwigaBiedrzycka">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-87.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 05 do godz. 11 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Wybór uzupełniający do Trybunału Konstytucyjnego (druk nr 116).</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#JerzyOzdowski">Obywatele Posłowie! W dniu 17 lipca 1986 r. Sejm stwierdził wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego Henryka de Fiumela wskutek śmierci. Zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym zaszła potrzeba uzupełnienia składu Trybunału. Przy czym wybrany w tym trybie sędzia Trybunału pełni swoje funkcje do końca kadencji, na którą został wybrany jego poprzednik.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#JerzyOzdowski">Prezydium Sejmu po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi kandydaturę na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego obywatelki Marii Łabor-Soroki, zgodnie z wnioskiem zawartym w doręczonym Obywatelom Posłom druku nr 116.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że przedstawiona kandydatura odpowiada wymogom przewidzianym w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#JerzyOzdowski">Czy w powyższej sprawie ktoś pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#JerzyOzdowski">Czy są uwagi do przedstawionej kandydatury?</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#JerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#JerzyOzdowski">Przypominam, że zgodnie z art. 31 oraz art. 79 ust. 1 regulaminu, Sejm wybiera członków Trybunału Konstytucyjnego bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-88.11" who="#JerzyOzdowski">Kto z Obywateli Posłów jest za wnioskiem w sprawie wyboru obywatelki Marii Łabor-Soroki na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-88.12" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję. 336 posłów.</u>
<u xml:id="u-88.13" who="#JerzyOzdowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-88.14" who="#JerzyOzdowski">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-88.15" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na podstawie art. 33 a ust. 4 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz art. 13 ust. 2 i art. 14 ust. 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym dokonał wyboru obywatelki Marii Łabor-Soroki na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-88.16" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-88.17" who="#JerzyOzdowski">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-88.18" who="#JerzyOzdowski">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-88.19" who="#JerzyOzdowski">W swej interpelacji poseł Janusz Szymborski stwierdza pogorszenie się w bieżącym roku sytuacji w zakresie transportu sanitarnego. Jest to spowodowane zarówno niską jakością produkowanych karetek, jak i niewywiązywaniem się producenta ze składanych zamówień. W tej sytuacji większość kolumn transportu sanitarnego znajduje się w trudnej sytuacji, co rzutuje na możliwość udzielania pomocy chorym.</u>
<u xml:id="u-88.20" who="#JerzyOzdowski">Autor interpelacji zapytuje Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego:</u>
<u xml:id="u-88.21" who="#JerzyOzdowski">Po pierwsze — jaka istnieje możliwość pilnej poprawy sytuacji w omawianym zakresie w szczególności, jakie są perspektywy poprawy jakości produkowanego sprzętu.</u>
<u xml:id="u-88.22" who="#JerzyOzdowski">Po drugie — jakie istnieją możliwości poprawy warunków odbioru produkowanych karetek sanitarnych.</u>
<u xml:id="u-88.23" who="#JerzyOzdowski">Po trzecie — jakie są możliwości dostaw akumulatorów i łańcuchów rozrządu, za które obecnie Centrala Handlowa Elektrotechniki i Elektrochemii żąda przekazywania dewiz.</u>
<u xml:id="u-88.24" who="#JerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację, głos zabierze I zastępca Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego podsekretarz stanu Stanisław Stańczykiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#StanisławStańczykiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na interpelację posła Janusza Szymborskiego dotyczącą niedostatecznych dostaw oraz złej jakości samochodów sanitarnych uprzejmie informuję. W 1986 r. Komisja Planowania przy Radzie Ministrów przydzieliła jednostkom organizacyjnym resortu zdrowia i opieki społecznej 2240 szt. samochodów sanitarnych FSO-125.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#StanisławStańczykiewicz">Z przeprowadzonego wyjaśnienia wynika, że Przedsiębiorstwo Techniczno-Handlowe Motoryzacji „Polmozbyt” w Warszawie wydało do końca kwietnia br. Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej pełną liczbę, tj. 2240 asygnat na przydzielone pojazdy. Do 30 września br. odebranych zostało 1210 szt. a nie jak podano w interpelacji 664 szt. sanitarek. Dla pełnego wyjaśnienia przedstawionych przez obywatela posła zarzutów, został powołany przez Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego oraz Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej międzyresortowy zespół roboczy. Ustalił on co następuje:</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#StanisławStańczykiewicz">Po pierwsze — brak w pierwszym półroczu 1986 r., proporcjonalnych do upływu czasu, liczby zamówień składanych przez jednostki organizacyjne resortu zdrowia i opieki społecznej spowodował wytracenie przez Fabrykę Samochodów Osobowych zdolności produkcyjnych, jeśli chodzi o sanitarki. Przyczyną nierytmicznego składania zamówień był brak możliwości sukcesywnego dysponowania przez urzędy wojewódzkie środkami finansowymi na zakup samochodów-sanitarek.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#StanisławStańczykiewicz">Po drugie — w okresie od 1 października do 20 listopada br. FSO zrealizowało dostawę 352 szt. samochodów, co stanowi łączną liczbę 1 562 sanitarki.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#StanisławStańczykiewicz">Po trzecie — do końca br. fabryka przewiduje wykonać jeszcze 455 szt. pojazdów tego typu, co łącznie da liczbę 2 017 szt. sanitarek. Nie zrealizowaną liczbę sanitarek z br. powiększy program produkcyjny w 1987 r.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#StanisławStańczykiewicz">Po czwarte — odnośnie do nieodpowiedniej jakości samochodów sanitarnych producent podjął działania zmierzające do wyeliminowania zgłaszanych przez użytkowników usterek. Część z nich już uwzględniono, a pozostałe, wynikające ze specyfiki konstrukcyjnej samochodów sanitarnych, będą eliminowane sukcesywnie.</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#StanisławStańczykiewicz">Ponadto FSO przygotowała już prototypy i zamierza uruchomić w niedalekiej przyszłości produkcję nowej wersji sanitarki na bazie samochodów „Polonez”. Będzie ona produkowana w zakładzie samochodów dostawczych w Nysie. Prototyp był już prezentowany przedstawicielom Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej i uzyskał pozytywną opinię.</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#StanisławStańczykiewicz">Odpowiadając na pytanie o możliwości dostaw łańcuchów rozrządu i akumulatorów uprzejmie informuję: centralnym odbiorcą łańcuchów rozrządu dla wszystkich wojewódzkich kolumn transportu sanitarnego w kraju jest Wojewódzka Kolumna Transportu Sanitarnego w Radomiu. Zgłoszone przez nią zapotrzebowanie na 6 000 szt. w br. zostało w pełni przyjęte do realizacji przez producentów łańcuchów i będzie wykonane w 100%. Za 10 miesięcy zrealizowano dostawy 4 800 szt. W przypadku zaistnienia ewentualnych niedoborów tych łańcuchów producent deklaruje możliwość zwiększenia dostaw jeszcze w tym roku.</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#StanisławStańczykiewicz">Interwencja w sprawie akumulatorów jest dla nas niezrozumiała, bowiem produkcja akumulatorów elektrycznych kwasowych do pojazdów samochodowych jest objęta zamówieniem rządowym. Liczba 2 mln 10 tys. sztuk w pełni pokrywa potrzeby odbiorców krajowych. W okresie II i III kwartału br. nastąpiło zmniejszenie zapotrzebowania na te akumulatory. Ogółem odbiorcy krajowi zrezygnowali z odbioru ponad 200 tys. sztuk uprzednio zamówionych akumulatorów. W tej sytuacji odbiór akumulatorów przez wojewódzkie kolumny transportu sanitarnego z magazynów Centrali Techniczno-Handlowej Elektroniki „Emazbyt” jest możliwy w trybie natychmiastowym. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymborski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Janusz Szymborski.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JanuszSzymborski">Obywatelu Marszałku! Panie Ministrze! Przyznam się, dziękując za udzieloną odpowiedź, że po wysłuchaniu tej odpowiedzi przestałem rozumieć swoją interpelację i swoje pytania. Ponieważ chodzi o karetki sanitarne nie dla mnie ani dla Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, ani nie dla służby zdrowia, tylko o tabor sanitarny dla chorych, dla pacjentów. Zatem fakt, że do kwietnia br. wydano pełną liczbę asygnat, nie świadczy, że mamy tyle karetek. Nie interesują mnie przyczyny, z jakich to powstało — czy wina leży po stronie Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej czy producenta, czy resortu, który obywatel Minister reprezentuje. Dla mnie jako lekarza jest istotne to, że w tym roku z powodu braku karetek sanitarnych lekarz nie mógł dojechać. Tylko nie ustalono gdzie — czy z braku taboru sanitarnego ma nie dojechać w góry, czy nad morze, czy do dzielnicy Żerań, czy też do dzielnicy Praga-Południe. Tego nie ustalono. Jeszcze raz powtarzam, że chodzi o pacjentów i o zdrowie ludzi.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#JanuszSzymborski">Natomiast, sprawę tę znam z autopsji, ponieważ jako lekarz pediatra korzystam z tego taboru sanitarnego i wynika to z moich bardzo przykrych, tegorocznych doświadczeń. Muszę powiedzieć, coś nowego, że był czas w ostatnich latach, iż w zakresie ochrony zdrowia społeczeństwa szwankowało wiele rzeczy — leki, szpitale itd. Natomiast jedna sprawa była załatwiona — transport sanitarny. I w tym roku okazuje się, że brakuje i będzie brakować karetek, bo to że będzie 5 czy 10 karetek czy 200, to dla mnie nie ma znaczenia. I nie ma znaczenia dla tego jednego pacjenta, do którego karetka nie dotrze. Dla niego będzie to znaczyło, że w ogóle nie było taboru sanitarnego.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#JanuszSzymborski">Otóż w tej sytuacji, gdy brakuje karetek sanitarnych i to takich, które praktycznie nie nadają się do spełniania swoich funkcji, gdy zdarzają się transporty taboru sanitarnego od producenta, w których nieodłącznym elementem musi być linka holownicza. Jeżeli transportuje się 10 samochodów, to te 5 musi transportować do bazy 5 niesprawnych z powodu uszkodzeń układu hamulcowego, układu kierowniczego, oświetlenia, braków wyposażenia — to dla mnie jest to sprawa budząca ogromne zaniepokojenie i świadcząca o tym, że sprawę się traktuje nie tak, jak ona na to zasługuje. Nie widzi się prostego faktu, że tabor sanitarny jest produkowany dla chorych. I w tej sytuacji muszę przyznać, że odpowiedź obywatela Ministra nie zadowala mnie w większej swej części. Zastanawiam się, co w tej sytuacji zrobić. Sprawy jakości, sprawy tego typu, że karetka sanitarna opuszczająca fabrykę nie może dojechać i ulega wypadkowi z powodu uszkodzonego układu hamulcowego, jest to rzecz, która wymaga bezwzględnie załatwienia. Nie wiem czy nie powinniśmy się w tej sprawie zwrócić do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie tej sytuacji, bo sprawa jakości karetek jakoś tak przemknęła w wypowiedzi obywatela Ministra. Natomiast uważam ją za bardzo ważną.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#JanuszSzymborski">Jeżeli chodzi o jakość karetek proponowałbym, żeby dogłębnie tę sprawę sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli. Natomiast jeżeli chodzi o całość odpowiedzi na tę interpelację, mając na uwadze przede wszystkim dobro pacjentów, nie uważam, żeby ona była zadowalająca. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JerzyOzdowski">Czy Pan Minister zechce udzielić dodatkowych odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#StanisławStańczykiewicz">Obywatelu Marszałku! Szanowni Obywatele Posłowie! W związku z tym co tutaj obywatel poseł był uprzejmy powiedzieć odnośnie do mojej wypowiedzi, stwierdzam, że wypowiedź ta była skrócona ze względu na czas. Uzupełniam wobec tego;</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#StanisławStańczykiewicz">Po pierwsze — 2 240 szt. sanitarek miał zrealizować resort hutnictwa i przemysłu maszynowego. Na skutek tego, że nierytmicznie napływały zamówienia — nie chcę wnikać w pewne sprawy, które są do unormowania w zakresie Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, tak jak mówiłem, FSO wytraciła pewną zdolność produkcyjną i w tym roku nie wykonamy tych 223 sztuk brakujących do liczby 2 240 sanitarek. Ale na rok przyszły zespół, który powołało dwóch ministrów ustalił, że na zaplanowane 2,5 tys. wykonamy 3 tys. sanitarek. To jest pierwsze podstawowe ustalenie, które tak, jak mówi obywatel poseł zwiększy liczbę sanitarek, nie wiem czy w pełni na dzień dzisiejszy zaspokoi potrzeby, ale będzie to poważny zastrzyk, jeśli można użyć takiego zwrotu, dla służby sanitarnej, szczególnie tej terenowej, czyli wojewódzkiej.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#StanisławStańczykiewicz">Po drugie — przyrzekliśmy i zapisaliśmy w ustaleniach tego zespołu, że będą rytmicznie napływać zamówienia proporcjonalnie do upływu czasu i to nie pozwoli na luki w produkcji i we wzajemnych dostawach.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#StanisławStańczykiewicz">Po trzecie — ustaliliśmy, że z dniem 1 stycznia resort zdrowia i opieki społecznej powołuje resortową służbę odbioru jakościowego.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#StanisławStańczykiewicz">Po czwarte — ustaliliśmy cały szereg przedsięwzięć organizacyjno-technicznych, które nie dopuszczą do tego typu sytuacji, które obywatel poseł przedstawił. Będzie tzw. przegląd „0”, fabryczny, który przy udziale przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej przynajmniej na razie będzie eliminował wszystkie tego typu usterki.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#StanisławStańczykiewicz">Ostatnią sprawą, którą ustaliliśmy, a ja w pierwszej odpowiedzi tego w szczegółach nie powiedziałem obywatelowi posłowi — jest cały szereg zmian konstrukcyjnych, jak wzmocnienie wspornika resorów, wsporniki drążków reakcyjnych, zastosowano opaski zaciskowe nowej konstrukcji itd. Długa jest lista wszystkich tych zmian konstrukcyjnych, które prowadzą w konsekwencji do podwyższenia jakości sanitarek oraz ich funkcjonalności. Działanie jest bardzo duże ze strony jednego i drugiego ministerstwa, a szczególnie fabryki, bo ona przecież produkuje te karetki czy sanitarka i myślę, obywatelu pośle, że działanie, które podjęliśmy i które będzie trwało w roku 1987 po każę, czy dzisiejsza moja odpowiedź dla obywatela posła, a szczególnie dla ludzi, którzy czekają na karetki jest zadowalająca. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymborski: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JerzyOzdowski">Proszę — ponownie obywatel poseł Janusz Szymborski.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JanuszSzymborski">Dziękuję za tę poszerzoną, bardziej pełną wersję odpowiedzi. Nadal nie ma odpowiedzi na pytanie, jak mogło dojść w tak ważnej społecznie sprawie — bo przecież kilkadziesiąt milionów wyjazdów rocznie do pacjentów — do tego typu zaniedbań. Podjęte zostały działania, jak obywatel Minister mówi, dopiero ostatnio. Wobec tego chciałbym zmienić swą propozycję i zaproponować, jeżeli Obywatel Marszałek i Wysoka Izba pozwolą, o powrócenie do tego tematu za pół roku, bo okres półroczny — czy może krótszy — będzie, myślę, wystarczający do rzetelnej oceny faktycznych skutków tych pociągnięć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JerzyOzdowski">Myślę, że możemy podziękować obywatelowi Ministrowi za wyjaśnienia. Niezależnie od propozycji obywatela posła, żeby powrócić do sprawy w terminie późniejszym, uprzejmie proszę Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego o udzielenie obywatelowi posłowi uzupełniającej odpowiedzi w formie pisemnej.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(I zastępca Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Stanisław Stańczykiewicz: Dobrze. Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#JerzyOzdowski">Czy jeszcze jest jakieś zapytanie ze strony Obywateli Posłów?</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Janusza Szymborskiego za wystarczającą przy jednoczesnym przyjęciu wniosku zgłoszonego przez posła interpelanta.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#JerzyOzdowski">W swej interpelacji poseł Krystyna Zielińska zwraca uwagę na krytyczną i pogarszającą się sytuację w zakresie wykonywania protez, gorsetów i innej aparatury dla inwalidów. Terminy wykonania protez są bardzo odległe. Poziom techniczny nie najlepszy, a zakłady ortopedyczne napotykają braki materiałowe, m.in. maszyn, szyn stalowych, gąbek, miękkiej skóry.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#JerzyOzdowski">Autorka interpelacji zapytuje — jakie Rząd widzi możliwości usprawnienia procesu protezowania i skrócenia terminów wykonywania zamówień, wdrażania nowoczesnej techniki w budowie protez, uzupełnienia załóg zakładów ortopedycznych w wykwalifikowaną kadrę oraz lepszego zaopatrzenia w niezbędne materiały wysokiej klasy.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#JerzyOzdowski">Ponadto autorka interpelacji zapytuje, w jakim stopniu można liczyć w tej dziedzinie na rzemiosło.</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#JerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej Zdzisław Szamborski.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ZdzisławSzamborski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na interpelację obywatelki posła Krystyny Zielińskiej-Zarzyckiej w sprawie poprawy sytuacji ludzi niepełnosprawnych, uzależnionych od zaopatrzenia ortopedycznego pragnę przedstawić Wysokiej Izbie podstawową informację o realizowanych i planowanych przedsięwzięciach Rządu, mających na celu poprawę aktualnej niekorzystnej sytuacji w przedmiotowej sprawie.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#ZdzisławSzamborski">Przemysł ortopedyczny należy do grupy niewielkich, ale bardzo ważnych społecznie dziedzin gospodarki narodowej. Wagę społeczną tego przemysłu podnosi fakt, że prawie 700 tys. pacjentów zaopatrywanych jest corocznie w wyroby ortopedyczne, rehabilitacyjne, obuwie ortopedyczne i zdrowotne. Wyroby przemysłu muszą uwzględniać dopasowanie do indywidualnych potrzeb leczonego lub rehabilitowanego. Muszą więc być wysoce funkcjonalne, trwałe i niezawodne. Temu niewielkiemu przemysłowi zatrudniającemu w sumie 2,5 tys. osób należy stworzyć szczególnie korzystne warunki działania, do których — jak słusznie podkreśla w interpelacji obywatelka poseł — należą: dopływ i stabilność zatrudnienia kwalifikowanej kadry, zaopatrzenie materiałowe odpowiednie do wymagań wysoko jakościowej produkcji, wyposażenie w obiekty produkcji i urządzenia technologiczne, umożliwiające wydajną produkcję oraz — co bardzo ważne — szybkie reagowanie na zmiany wymagań medycznych i postępu technicznego oraz dopływ opracowań o charakterze prac naukowo-badawczych oraz rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#ZdzisławSzamborski">Rząd dokonał w roku 1985 oceny stanu wydajności usługowej przemysłu w kontekście potrzeb środowiska ludzi niepełnosprawnych i leczonych. Wyniki dokonanej oceny były podstawą do decyzji zobowiązujących właściwych ministrów do podjęcia przedsięwzięć doraźnych i długofalowych. W roku 1985 i 1986.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#ZdzisławSzamborski">W ramach realizacji przedsięwzięć doraźnie ułatwiających działalność przemysłu ortopedycznego zrealizowano:</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie zaopatrzenia materiałowego. W oparciu o postanowienia uchwały nr 124/85 Rady Ministrów zapewniono w roku 1986 pokrycie niezbędnych bieżących potrzeb w zakresie zaopatrzenia materiałowo-surowcowego. Występujące okresowe braki były i są likwidowane w trybie operatywnym przy pomocy Pełnomocnika Ministra Chemii i Przemysłu Lekkiego do spraw Programu Operacyjnego Zaopatrzenia Ochrony Zdrowia. Dotychczasowa praktyka wykazała, że w ramach podjętych działań zapewniono pełne zaopatrzenie w materiały, surowce i komponenty niezbędne do produkcji.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie płac. W przedsiębiorstwach wprowadzono zasadę opodatkowania wzrostu funduszu płac w systemie opodatkowania wynagrodzeń indywidualnych. Wprowadzenie tej formy daje najkorzystniejsze w aktualnym stanie prawnym możliwości wzrostu płac w przemyśle ortopedycznym. Stanowi to wyraz uwzględniania szczególnych warunków wykonywania produkcji według indywidualnych potrzeb pacjentów. Przyrost płac jest zdecydowanie wyższy niż we wszystkich pozostałych branżach gospodarki narodowej. Oczywiście, w zależności od przyrostu produkcji. Natomiast w zakładach ortopedycznych, przyklinicznych, nie będących przedsiębiorstwami, od lipca br. wprowadzony został nowy system płac opartych na wnioskach formułowanych przez załogi i kierownictwo zakładów. System w sposób korzystny wiążący wytwarzanie wyrobów z wydajnością pracy i płacami jest już wprowadzony. Oba wymienione rozwiązania systemowe zaowocowały zatrzymaniem w roku 1986 odpływu kadr wysoko kwalifikowanych oraz utrzymaniem dotychczasowego poziomu produkcji.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie dopływu kadr reaktywowano działalność technikum ortopedycznego w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie finansowania prac naukowo-badawczych i rozwojowych zatwierdzony został przez Komitet do Spraw Nauki i Techniki Rady Ministrów resortowy program badawczo-wdrożeniowy pod nazwą technika medyczna, którego realizacja przyniesie poprawę wyposażenia służby zdrowia w urządzenia i aparaturę medyczną. W ramach programu realizowane i finansowane będą prace w dziedzinie techniki ortopedycznej. Minister — Kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń zapewnił na wymieniony cel niezbędne środki finansowe. Zgodnie z decyzją Rządu Minister Zdrowia i Opieki Społecznej przygotował program rozwoju przemysłu ortopedycznego jako propozycję długofalowych rozwiązań w latach 1986–1990. Program ten pozytywnie zaopiniowany przez Radę do Spraw Ludzi Starszych, Inwalidów i Osób Niepełnosprawnych przy Radzie Ministrów będzie przedmiotem obrad Rady Ministrów w I kwartale 1987 r. Przewiduje się zagwarantowanie w pełni wszystkich potrzeb rozwoju przemysłu, a w szczególności, w dziedzinie zapewnienia stabilności kadry zatrudnionych w przemyśle, wprowadzenie branżowego systemu wynagrodzeń, w ramach którego między innymi zapewnione zostaną powiązania przyrostu płac indywidualnych z wydajnością pracy i jakością wyrobów — w sposób uwzględniający szczególne wymagania procesu indywidualnego zaopatrzenie pacjentów.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie nakładów inwestycyjnych zapewnione zostaną środki w wysokości około 3 mld zł na nowe inwestycje oraz modernizację zakładów ortopedycznych, co w pełni pokryje zgłoszone potrzeby producentów. Chciałbym równocześnie Wysokiej Izbie zakomunikować, że w roku 1988 zostanie zakończone zadanie inwestycyjne w Warszawie, budowa nowej, nowoczesnej bazy produkcji wytwarzającej półfabrykaty i elementy niezbędne dla wszystkich producentów sprzętu ortopedycznego i rehabilitacyjnego w kraju.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie zaopatrzenia materiałowego zrealizowane zostaną w ramach środków przewidzianych w CPR na realizację programu operacyjnego zaopatrzenia ochrony zdrowia, dostawy krajowe zaopatrzenia materiałowo-technicznego, w pełni gwarantujące utrzymanie ciągłości i rytmiki produkcji. Ponadto Minister Zdrowia i Opieki Społecznej zapewni pełne dostawy materiałów i surowców niezbędnych do produkcji, a zakupywanych w strefie dolarowej. Jest to zresztą niewielka pozycja.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#ZdzisławSzamborski">W dziedzinie aktywizacji rzemiosła Minister Zdrowia i Opieki Społecznej uzgodnił z Przewodniczącym Krajowej Rady Rzemiosła oraz Prezesem Zarządu Centralnego Związku Rzemiosła podjęcie działań, w wyniku których zapewnione zostanie powstanie co najmniej 10 zakładów rzemieślniczych w każdym roku kalendarzowym, zajmujących się produkcją lub usługami w zakresie sprzętu ortopedycznego.</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#ZdzisławSzamborski">Przedstawione przedsięwzięcia, których omówienie pozwoliłem sobie przedstawić Wysokiej Izbie, spowodują następujące i najbardziej istotne dla ludzi niepełnosprawnych efekty:</u>
<u xml:id="u-97.12" who="#ZdzisławSzamborski">— wzrost produkcji podstawowych wyrobów ortopedycznych w roku 1990 średnio o 12%,</u>
<u xml:id="u-97.13" who="#ZdzisławSzamborski">— od roku 1988 przewiduje się, że zlikwidowany zostanie problem zbyt długiego oczekiwania na zaopatrzenie w podstawowe wyroby ortopedyczne; okres oczekiwania nie będzie dłuższy niż 1 miesiąc (obecnie występował okres nawet 7-miesięcznego oczekiwania na gorsety, protezy i wózki inwalidzkie),</u>
<u xml:id="u-97.14" who="#ZdzisławSzamborski">— od roku 1989 zaopatrzenie ortopedyczno-rehabilitacyjne dla dzieci do lat 18 będzie realizowane w cyklu maksymalnie 14 dni. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#JerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Zielińska: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Krystyna Zielińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#KrystynaZielińskaZarzycka">Bardzo dziękuję wiceministrowi Szamborskiemu za rozszerzenie wypowiedzi. Znalazłam w niej informacje, o które nie pytałam, ale jednak stosunkowo mało jest informacji, o które pytałam. Chodziło mi głównie o protezowanie rąk i nóg, o ludzi z kikutami. Zatrzymanie odpływu kadr, to bardzo istotna sprawa, ale jak się przyjrzeć tym kadrom w takich ośrodkach, jak akademie medyczne, gdzie są dwie panie, które razem mają 150 lat, to zatrzymanie tych pań niewiele da. Tutaj jest potrzebny poważny przypływ kadr i poważny i szybki wysiłek organizacyjny.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#KrystynaZielińskaZarzycka">Pan Minister mówił o 7-miesięcznych terminach oczekiwania na protezy. Dokumentacja, jaką przesłałam resortowi zdrowia, mówi w skrajnych przypadkach o kilkuletnim oczekiwaniu na protezy i dokumentacja, jaką przesłałam z wojewódzkich szpitali zespolonych mówi o tym, że są wypadki, kiedy komisja przydzielająca protezy nie zbierała się od marca 1985 roku, czyli nawet podania na protezy nie są rozpatrywane.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#KrystynaZielińskaZarzycka">Rozumiem, że możemy czekać na wszystko, na mieszkania, i nie przyjmujemy kandydatów, ale czekać na protezy to jest trochę za długo. Mam listy od kalek, 36-letnich. Kolejarz, który uległ wypadkowi przy pracy, i który ma protezy nóg takiej jakości, że jedna jest dłuższa, druga krótsza, one go ranią, drą spodnie, żona pisze, że każdorazowa naprawa, już nawet nie uzyskanie nowej protezy, trwa kilka miesięcy i w tym czasie on leży w łóżku całkowicie zdany na żonę.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#KrystynaZielińskaZarzycka">Słowem — wiem, że są profesje ginące. Możemy ubolewać, że brak specjalistów, którzy odbudowywali kiedyś wspaniałe zabytki. Naprawdę ubolewamy. Znikną przypuszczalnie — zniknie zawód zegarmistrza, już w krajach skandynawskich nie ma zegarmistrzów, ale ten zawód ortopedy przy potęgującej się liczbie kalek, nie może zniknąć i tryb operatywny, w jakim likwiduje się braki, o którym pan Minister był uprzejmy mówić nie ma nic wspólnego z moją optyką, która opiera się o to, co uderza, o moje miejsce pracy, na tym co mam na moim biurku w postaci listów. Po prostu nie podnosiłabym tego problemu, gdyby nie to, że widzę, że jest strasznie, że ludzie mieszkający we Wrocławiu — na przymiarkę jadą do Łodzi i że to są ogromne odległości. Pracownicy zakładów ortopedycznych twierdzą, że nie mamy i nie będziemy mieli ludzi do pracy lub nie mamy materiałów; szpitale wojewódzkie — że sprawa jest straszliwie zaniedbana. W związku z czym uznaję odpowiedź za niewystarczającą.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JerzyOzdowski">Czy mogę prosić o dodatkowe wyjaśnienie podsekretarza stanu Zdzisława Szamborskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ZdzisławSzamborski">Obywatelu Marszałku! Obywatelko Poseł! Jeżeli chodzi o sprawy ustabilizowania kadry, bo jest to najważniejsze zadanie. Nie chciałbym powiedzieć, że często w tych bardzo żmudnych i trudnych sprawach odgrywa podstawową rolę człowiek „złota rączka”, który potrafi te wszystkie wyroby dostosować do indywidualnych potrzeb pacjenta. Nowe rozwiązania płacowe i te, które zostały wprowadzone dzisiaj i te, które mają znaleźć się w rozwiązaniach systemowych w ramach rozpatrywanego programu przez Rząd w I kwartale przyszłego roku, zmierzają już i spowodowały brak dalszego odpływu tej kadry i stworzyły lepsze warunki do jej zatrudniania i utrzymania na dotychczasowych stanowiskach. Równocześnie rozszerzenie szkolenia w technikum spowoduje przypływ nowej kadry technicznej i na tym opieramy nasze nadzieje. Przede wszystkim jednak chodzi nam o to, ażeby obecnie ludzie pracujący w tym przemyśle mający bardzo duże doświadczenie, w oparciu o przepisy płacowe, nowe, bardziej dla nich korzystne, pozostali w pracy. I to jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#ZdzisławSzamborski">Druga rzecz, to jest kwestia przedłużania terminów. Przyzna jemy, że są przypadki bardzo długiego wyczekiwania, indywidualne przypadki, bo nie chodzi o przeciętność — 7-miesięczne, tak jak obywatelka poseł powiedziała były nawet okresy 2-letnie. Dzisiaj brak zaopatrzenia materiałowego może powodować odpowiednie konsekwencje w stosunku do osób odpowiedzialnych. Nie ma podstaw, ażeby ten okres nie ulegał, tak jak mówiłem skróceniu, a dzięki rozbudowie nowych zakładów produkcyjnych i ustabilizowaniu kadry były przyzwoite terminy oczekiwania i prawidłowa jakość wyrobów.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JerzyOzdowski">Czy te wyjaśnienia dodatkowe zadowalają obywatelkę posła Zielińską?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#KrystynaZielińskaZarzycka">Bardzo mi przykro, ale nie. Nie przyjmuję odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JerzyOzdowski">Wobec tego proponowałbym powrócić do sprawy — regulamin Sejmu art. 63 ust. 3 przewiduje, że można udzielić uzupełniającej odpowiedzi na interpelacje poselskie na następnym posiedzeniu Sejmu. Może wobec tego Obywatel Minister zechce wrócić do sprawy na najbliższym posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#komentarz">(Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej Zdzisław Szamborski: Tak jest, Panie Marszałku.)</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#JerzyOzdowski">W swej interpelacji poseł Anna Staruch stwierdza, że wprowadzone w grudniu 1983 roku przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania nowe „Założenia programowe budynków szkolnych szkół podstawowych” budzą wiele negatywnych opinii, bowiem w tym samym czasie Minister Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych zniósł typizację w budownictwie, a wcześniej nie przygotowano nowych typowych projektów powtarzalnych. Budowa szkół zgodnie z założeniami programowymi nie jest możliwa, bowiem resort budownictwa tylko w niewielkiej ilości województw uruchomił produkcję płyt stropowych o większych rozmiarach, niezbędnych dla budowy szkół zgodnie z założeniami.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#JerzyOzdowski">Autorka interpelacji stwierdza, że w ten sposób w ciągu ostatnich lat zahamowano tempo budownictwa szkolnego.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#JerzyOzdowski">Przewidywana jest również w nowych obiektach szkolnych zbyt silna wentylacja grawitacyjna. W rezultacie aż 55,6% ciepła wytwarzanego w kotłowni idzie na cele wentylacji i jest odprowadzane na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-104.6" who="#JerzyOzdowski">W związku z powyższym autorka interpelacji zapytuje:</u>
<u xml:id="u-104.7" who="#JerzyOzdowski">— po pierwsze — czy nie można zmienić normy wentylacyjnej, zapobiegając w ten sposób marnotrawieniu energii cieplnej w szkołach, zwłaszcza obecnie wobec konieczności oszczędzania energii i kłopotów z zaopatrzeniem w węgiel;</u>
<u xml:id="u-104.8" who="#JerzyOzdowski">— po drugie — czy nie można do momentu upowszechnienia przez Ministerstwo Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej nowych projektów powtarzalnych i uruchomienia masowej produkcji płyt stropowych o większej rozpiętości dopuścić stosowanie poprzednio obowiązującej powierzchni sal lekcyjnych.</u>
<u xml:id="u-104.9" who="#JerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze, z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów, Minister Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Jerzy Bajszczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JerzyBajszczak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zanim udzielę odpowiedzi na końcowe pytania, zawarte w interpelacji posła Anny Staruch, pragnąłbym Wysokiej Izbie przedstawić kilka informacji w kwestiach, których interpelacja dotyczy.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#JerzyBajszczak">W odniesieniu do „Założeń programowych budynków szkolnych szkół podstawowych” zatwierdzonych przez Ministra Oświaty i Wychowania w grudniu 1983 r. i obowiązujących od dnia 1 stycznia 1984 r. pragnę poinformować, że problem zmian w niektórych przepisach dotyczących projektowania, w tym m.in. wymienionych wyżej założeń programowych, był przedmiotem obrad Prezydium Rządu w dniu 21 kwietnia br.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#JerzyBajszczak">Uwzględniając wnioski powołanego wcześniej międzyresortowego zespołu Prezydium Rządu postanowiło utrzymać dotychczasową normę powierzchni pomieszczenia do nauki, to jest 60 m2, a w okresie przewidywanego do 1993 r. wyżu demograficznego zwiększyć liczbę uczniów w oddziale z 24 do 30.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#JerzyBajszczak">Zdecydowano również dopuścić stosowanie za zgodą Ministra Oświaty i Wychowania innych odstępstw od założeń programowych w oparciu o indywidualną analizę warunków lokalnych i wnioski władz oświatowych. Pragnę poinformować, że Minister Oświaty i Wychowania udzielił takiej zgody w 1984 r. w 41 przypadkach, w 1985 r. — w 78 przypadkach, a w 1986 r. — w 69 przypadkach.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#JerzyBajszczak">Ponieważ obywatelka poseł reprezentuje okręg wyborczy nr 57 w Rzeszowie, pragnę dodać, iż Ministerstwo Oświaty i Wychowania w marcu br. udzieliło zgody na stosowanie odstępstw od założeń na realizację wszystkich obiektów szkół podstawowych wznoszonych na terenie woj. rzeszowskiego, dla których założenia techniczno-ekonomiczne będą zatwierdzone do końca 1988 r. Tym samym istnieje możliwość budowy szkół z pomieszczeniami do nauki o powierzchni 51 m2 i wysokości 3,20 m, to jest zgodnie z dotychczasową technologią.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#JerzyBajszczak">Natomiast obowiązująca od 1984 r. powierzchnia 60 m2 dla pomieszczeń do nauki jest prawidłowa z punktu widzenia wymagań funkcjonalnych i programowych. Pragnę dodatkowo poinformować Wysoką Izbę, że w Związku Radzieckim na przykład wymagana powierzchnia pomieszczeń do nauki wynosi 60 m2, a w NRD 62 do 64 m2.</u>
<u xml:id="u-105.6" who="#JerzyBajszczak">Jeśli zaś chodzi o zagadnienia typizacji w budownictwie, to zostały one uregulowane przez Radę Ministrów uchwałą nr 128 z 3 października 1983 r. Uchwała ta ustala obowiązek kontynuowania i rozwijania działalności typizacyjnej w produkcji elementów i wyrobów budowlanych oraz w rozwiązaniach systemów budowlanych. Zniesiono natomiast stosowanie projektów typowych całych obiektów, wprowadzając w to miejsce możliwość korzystania z projektów powtarzalnych opartych na rozwiązaniach sprawdzonych w praktyce realizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-105.7" who="#JerzyBajszczak">O przygotowaniu projektów powtarzalnych dla potrzeb budownictwa oświaty miałem już okazję z tej trybuny informować niedawno Wysoką Izbę w odpowiedzi na zapytanie obywateli posłów Józefy Matyńkowskiej, Bolesława Doktóra i Jerzego Piłata.</u>
<u xml:id="u-105.8" who="#JerzyBajszczak">Nawiązując zaś do kolejnych uwag obywatelki posła Anny Staruch potwierdzam, że produkcja płyt stropowych o rozpiętości 6,60 do 7,20 m nie jest jeszcze w całym kraju dostatecznie rozwinięta. Niemniej jednak płyty stropowe typu „Spiroll” — bo taką noszą nazwę — o dużych rozpiętościach, są produkowane w Polsce przez wytwórnie w Bydgoszczy i w Warszawie. Moce produkcyjne tych wytwórni nie są aktualnie w pełni wykorzystane. Dla przykładu podam, że możliwości produkcyjne Żerańskiej Fabryki Elementów Betoniarski „Faelbet” wynoszące około 110 tys. m2 płyt stropowych na rok były wykorzystane w 1985 r. w 30%, a w roku bieżącym przewiduje się wykorzystanie tego potencjału niewiele ponad 50% ich możliwości produkcyjnych. Tak zatem są możliwości szerszego wykorzystania tych technicznie dobrych prefabrykatów, umożliwiających przekrawanie rozpiętości pomieszczeń do nauki stropami 9-metrowymi. Płyty takie zresztą są dostarczane na potrzeby woj. rzeszowskiego również, choć trzeba powiedzieć, że na inne cele niż na budownictwo oświaty. Nie było po prostu takiego zapotrzebowania u producentów.</u>
<u xml:id="u-105.9" who="#JerzyBajszczak">Stosowanie jednak prefabrykowanych elementów stropowych o wyżej wymienionej rozpiętości nie jest jedynym możliwym rozwiązaniem konstrukcyjnym. Możliwym i dość powszechnie przyjmowanym rozwiązaniem jest również stosowanie układów belkowych, co pozwala na wykorzystanie powszechnie produkowanych płyt stropowych o mniejszej rozpiętości. Ponadto w obiektach szkolnych wznoszonych przy pomocy technologii tradycyjnych, zwłaszcza na terenach wiejskich, możliwe jest stosowanie typowych stropów belkowo-pustakowych czy stalowo-ceramicznych.</u>
<u xml:id="u-105.10" who="#JerzyBajszczak">W sprawie wentylacji pomieszczeń do nauki pragnę poinformować, że ilość powietrza wentylacyjnego 20 metrów sześciennych na godzinę na jednego ucznia, przewidziana w normie państwowej, została określona przez Państwowy Zakład Higieny i Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej jako fizjologicznie uzasadniona i niezbędna dla prawidłowej pracy organizmu rozwijającej się młodzieży. Zmniejszenie intensywności wentylacji w trybie administracyjnym, jakkolwiek możliwe, odbić się może na zdrowiu i rozwoju młodzieży.</u>
<u xml:id="u-105.11" who="#JerzyBajszczak">Na posiedzeniu Prezydium Rządu w kwietniu br. podjęto ustalenia, aby w okresie wyżu demograficznego dopuścić zwiększenie liczby uczniów w klasie do 30, bez równoległego zwiększenia ilości powietrza wentylacyjnego, co automatycznie obniża ilość powietrza na jednego ucznia do wielkości 16 metrów sześciennych na godzinę. W rzeczywistości liczba dzieci w klasach jest wyższa, nawet do 40 uczniów, a ilość powietrza na jedno dziecko odpowiednio niższa, tak że proponowane otwieranie okien na przerwach i tak staje się koniecznością przy obecnie obowiązującej normie.</u>
<u xml:id="u-105.12" who="#JerzyBajszczak">Wypada również zauważyć, że zawarta w interpelacji uwaga dotycząca strat energii cieplnej powodowanych przez wentylację pomieszczeń w nocy nie powinna być odnoszona do budynków o ogrzewaniu lokalnym, tzn. kotłownie osiedlowe czy piece. W wypadku budynków szkolnych takich obiektów jest w kraju ok. 60%. I w takich wypadkach przy ograniczeniu ogrzewania w dni wolne od pracy zużycie energii cieplnej wydatnie maleje. Natomiast dla obiektów ogrzewanych przy pomocy sieci cieplnych, sprawa ograniczenia zasilania, a co za tym idzie zmniejszenia ilości energii cieplnej w nocy i dniach wolnych od pracy jest zagadnieniem znacznie szerszym, dotyczącym zresztą nie tylko szkół, ale innych obiektów niemieszkalnych i oczywiście wymagać będzie sukcesywnego dalszego rozwiązywania tego problemu w skali gospodarki.</u>
<u xml:id="u-105.13" who="#JerzyBajszczak">W związku z zawartą w interpelacji uwagą o zahamowaniu tempa budownictwa szkolnego w latach 1984–1987 pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na fakt, że w ostatnich latach miał jednak miejsce systematyczny wzrost liczby oddawanych do użytku pomieszczeń do nauki. Podam, że jeżeli przykładowo w roku 1981 przekazano 677 pomieszczeń, to w roku 1984 — 2 477, w roku 1985 — 2 844, natomiast według oceny dokonanej przez wojewodów w październiku br. w roku bieżącym przewiduje się przekazanie ponad 3 tys. pomieszczeń do nauki.</u>
<u xml:id="u-105.14" who="#JerzyBajszczak">Wysoka Izbo! Reasumując w odniesieniu do zawartych w interpelacji posła Anny Staruch pytań, pragnę, działając w porozumieniu z Ministrem Oświaty i Wychowania i Prezesem Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości odpowiedzieć, że zmiana wymagań normy wentylacyjnej w zakresie ilości powietrza wentylacyjnego nie byłaby słuszna ze względów higieniczno-sanitarnych i zdrowotnych. Natomiast oszczędności zużywanej energii cieplnej należy poszukiwać m.in. przez prawidłową eksploatację urządzeń grzewczych, a także przez sukcesywne wprowadzanie w budownictwie, również na potrzeby oświaty, układów automatycznych do urządzeń grzewczych.</u>
<u xml:id="u-105.15" who="#JerzyBajszczak">Należy jednak zdawać sobie sprawę, że upowszechnienie takich rozwiązań wymagać będzie odpowiednich działań w przemyśle, a także pociągnie za sobą zwiększenie nakładów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-105.16" who="#JerzyBajszczak">Natomiast w świetle przedstawionych Wysokiej Izbie wyjaśnień pragnę wyrazić pogląd, że zmniejszenie powierzchni pomieszczeń do nauki w trybie ogólnie obowiązującego przepisu nie byłoby zasadne, celowe jest natomiast na okres przejściowy utrzymanie obowiązującej aktualnie zasady udzielania przez Ministra Oświaty i Wychowania zgody na uzasadnione odstępstwa od założeń programowych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#JerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#komentarz">(Poseł Anną Staruch: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Anna Staruch.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AnnaStaruch">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W udzielonej na moją interpelację odpowiedzi Pana Ministra wypaczono nieco intencję zadanych pytań, które zadałam w imieniu Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży i z jej upoważnienia, pytałam bowiem o problem głównie organizacyjny. Wiadomo bowiem, że nowe „Założenia programowe budynków szkolnych szkół podstawowych” wprowadzone przez resort oświaty są słuszne i zasadne. Budynki, do których budowy teraz przystępujemy, będą służyć naszej młodzieży przez całe lata i w wieku XXI również, a więc należy zadbać, ażeby były nowoczesne. Natomiast sposób wprowadzenia tych spraw i nałożenie się trzech równocześnie decyzji jest właśnie bardzo kontrowersyjny, bo z jednej strony wprowadzono nowe założenia, nie dając żadnego okresu przejściowego, z drugiej strony — w tym samym czasie zniesiono typizację i w tym samym czasie wprowadzono te nowe normy wentylacyjne.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#AnnaStaruch">Pan Minister stwierdza, że nie zahamowało to budownictwa oświatowego. Pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że oddawane w latach 1984, 1985 i 1986 budynki były rozpoczęte wcześniej i są to efekty wcześniejszych dokonań inwestycyjnych. Natomiast aktualnie przygotowywane inwestycje, również w ramach Narodowego Czynu Pomocy Szkole, napotykają właśnie ogromne trudności i kłopoty. Dla społecznych komitetów budowy szkół, które działają w tej chwili w kraju w sposób masowy, nie jest proste przebrnięcie przez różne biurokratyczne przepisy m.in. uzyskanie indywidualnych zgód na odstępowanie od obowiązujących norm. Dlatego chodziło o to, ażeby ułatwić i przyspieszyć budownictwo oświatowe.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#AnnaStaruch">Problem następny to kwestia tych norm wentylacyjnych. Pan Minister stwierdza, że nie jest możliwe odstępstwo od tej normy. Chciałam przypomnieć, że na sympozjum w Tychach inż. Brunon Nowak z Warszawy, z Centralnego Ośrodka Projektowania Budownictwa stwierdził, że u sąsiadów w Niemieckiej Republice Demokratycznej wentylacja grawitacyjna zużywa 6,9% ciepła, gdy u nas w budynkach aktualnie projektowanych i budowanych ponad połowa wytwarzanego ciepła będzie uchodzić w powietrze.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#AnnaStaruch">Słyszymy w tej sali bardzo wiele o trudnościach energetycznych, o kłopotach z węglem. Czy możemy sobie na to pozwolić? W tej intencji pytałem, dlatego też odpowiedź, którą usłyszałam nie zadowala mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JerzyOzdowski">Czy Obywatel Minister zechce udzielić obecnie dodatkowej odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JerzyBajszczak">Cały szereg dodatkowych informacji wykracza poza ramy upoważnienia, jakie dostałem od Ministra Oświaty i Wychowania i Prezesa PKNMiJ, w związku z tym ograniczę się do sprawy, którą bezpośrednio kierowany przeze mnie resort nadzoruje.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JerzyBajszczak">Tak, tutaj można by domniemywać, że sprawa zniesienia typizacji i wejście w życie nowej uchwały zostało jak gdyby na złość budownictwu oświaty w tym samym czasie wprowadzone.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#JerzyBajszczak">Pragnę podkreślić, że wprowadzenie tej uchwały jest elementem porządkowania polityki technicznej całego budownictwa, natomiast zbieżność dat jest przypadkowa, a negatywna ocena tej sprawy przez obywatelkę posła zmusza do zastanowienia.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#JerzyBajszczak">Natomiast nie wnikając bliżej w przykład NRD. Dysponuję pismem, z którego obywatelka poseł prawdopodobnie korzystała z tego przykładu, jest to pismo podpisane przez wicewojewodę rzeszowskiego, a kierowane do Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Specjaliści twierdzą, że w obliczeniach powstał błąd i porównanie do norm wentylacyjnych w NRD nie daje aż tak wielkich ilości w zużyciu energii, jak z tego pisma by wynikało.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#JerzyBajszczak">W tej sytuacji w sprawie przykładu z NRD udzielę obywatelce poseł odpowiedzi na piśmie, jeżeli obywatel Marszałek wyrazi na to zgodę, natomiast sprawy odstępstw programowania i innych rzeczy wkraczających w kompetencje moich kolegów ministrów, jako wykraczające poza otrzymane na dziś upoważnienia, proponuję odnieść do innej okazji.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JerzyOzdowski">Czy Obywatelka Poseł przyjmuje te wyjaśnienia z uwzględnieniem udzielenia odpowiedzi uzupełniającej pisemnej przez resort względnie przez inne upoważnione przez pana Premiera resorty.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Poseł Anna Staruch: Tak Dziękuję. Oczekujemy odpowiedzi, która ułatwi budownictwo oświatowe.)</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Anny Staruch za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#JerzyOzdowski">W swej interpelacji posłowie Jacek Antonowicz i Józef Kiszka nawiązują do stanowiska Ministra Finansów, że w świetle ustawodawstwa polskiego dokonywanie w kraju między jednostkami krajowym transakcji z zapłatą w walucie obcej lub pod warunkiem odstąpienia uprawnień do zakupu waluty obcej, stanowi naruszenie przepisów ustawowych.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#JerzyOzdowski">Autorzy interpelacji, powołując się na obowiązujące przepisy twierdzą, że nie powinno być żadnych ograniczeń w zakresie przekazywania przez samodzielne przedsiębiorstwa z Rachunków Odpisów Dewizowych środków stanowiących zwrot części lub całości wkładu dewizowego wniesionego w produkcję wyrobu proeksportowego sprzedanego za złotówki na podstawie rozdzielnika.</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#JerzyOzdowski">Autorzy interpelacji zapytują: po pierwsze — jaka kwota dewiz przekazywana jest w ciągu roku przez przedsiębiorstwa w ramach tzw. zwrotu wkładu dewizowego, po drugie — czy zakaz przekazywania dewiz jako wyżej wymienionego zwrotu nie wpłynie negatywnie na rozwój produkcji eksportowej, po trzecie — czy zakaz przekazywania dewiz z rachunków ROD producentom maszyn i urządzeń w wysokości wkładu dewizowego nie spowoduje utrudnień w zakupie tych wyrobów w kraju i nie spowoduje presji na import.</u>
<u xml:id="u-110.7" who="#JerzyOzdowski">W kolejnej interpelacji do Ministra Finansów — Wojewódzki Zespół Poselski we Włocławku stwierdza, że praktyka wypłat zasiłków rodzinnych na dzieci rolników indywidualnych wykazała, że niektóre jednostki gminne, zwłaszcza mało zasobne, większość środków funduszu gminnego przeznaczają na wypłaty tych zasiłków. Są i...</u>
<u xml:id="u-110.8" who="#JerzyOzdowski">...takie przypadki, że obciążenie funduszu gminnego przekracza nawet roczne wpływy z tego funduszu.</u>
<u xml:id="u-110.9" who="#JerzyOzdowski">Zdaniem autorów interpelacji w następnych latach sytuacja będzie jeszcze trudniejsza, gdyż przeznaczenie większości, a nawet w całości środków funduszu gminnego na zasiłki, pozbawi samorządność wiejską źródła finansowania istotnych, społeczno-gospodarczych potrzeb lokalnych, w tym także przeznaczonych ma rozwijanie inicjatyw w ramach czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-110.10" who="#JerzyOzdowski">Autorzy interpelacji zapytują Ministra Finansów, w jaki sposób zamierza się rozwiązać przedstawioną kwestię, mając jednocześnie na uwadze nieograniczanie uprawnień rad narodowych w zakresie dysponowania funduszem gminnym i funduszem miejskim.</u>
<u xml:id="u-110.11" who="#JerzyOzdowski">Zgłoszone zostało również zapytanie w powyższych sprawach.</u>
<u xml:id="u-110.12" who="#JerzyOzdowski">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Łuckowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#StanisławŁucek">Pytanie do Ministra Finansów w sprawie finansowania pomocy społecznej na wsi i zasiłków rodzinnych na dzieci rolników.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#StanisławŁucek">Ustawa o podatku rolnym oraz ustawa o funduszu gminnym i funduszu miejskim stworzyły radom narodowym szczebla podstawowego, a także samorządom mieszkańców podstawę własnych źródeł finansowania zadań o charakterze lokalnym. Tworzony w oparciu o te przepisy fundusz gminny stanowi w szczególności źródło finansowania zadań uprzednio finansowanych ze środków funduszu rozwoju rolnictwa i funduszu gminnego. Obok typowych dla tych funduszów zadań, tj. finansowania kosztów budowy i utrzymania dróg i mostów, nakładów związanych z inwestycjami służącymi rozwojowi rolnictwa itp., wspomniane przepisy powodują również obowiązek przeznaczania środków funduszu na zasiłki w ramach pomocy społecznej oraz zasiłki rodzinne na dzieci rolników, znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej. Te ostatnie zasiłki wypłacane są od 1 lipca tegoż roku. Obydwie formy pomocy społecznej są bardzo ważne dla ludności rolniczej, i są potwierdzeniem zasady polityki wyrównywania różnic między miastem a wsią. Na dochody funduszu gminnego zgodnie z obowiązującymi przepisami powinny się składać nie tylko odpisy z podatku rolnego, lecz m.in. także dotacje budżetowe. Te ostatnie są uzasadnione w szczególności koniecznością pokrywania z funduszu gminnego zasiłków o charakterze socjalnym, często jednak środki budżetowe gminy przeznaczone na te cele są niedostateczne. Odnosi się to zwłaszcza do gmin o relatywnie niskich dochodach własnych spowodowanych...</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#StanisławŁucek">...jakością gleb — duży udział gleb słabych — dużymi potrzebami socjalnymi i koniecznością budowy różnych urządzeń gospodarczych, kulturalnych, oświatowych itp. Wydatkowanie środków na pomoc społeczną i zasiłki rodzinne niejednokrotnie absorbuje środki umożliwiające finansowanie innych, bardzo ważnych dla wsi urządzeń, które przed wprowadzeniem nowych przepisów finansowane były ze środków funduszu gminnego i funduszu rozwoju rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#StanisławŁucek">Zapytuję obywatela Ministra — jakie przewiduje się działania zmierzające do zaspokojenia potrzeb socjalnych wsi, tj. wypłat zasiłków w ramach pomocy społecznej i zasiłków rodzinnych, a z drugiej strony, aby zaspokajanie tych potrzeb nie odbywało się kosztem eliminowania wydatków na rozwój urządzeń kulturalnych, oświatowych, dróg, mostów, placówek służby zdrowia itp. urządzeń na wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelacje i zapytanie głos zabierze Minister Finansów Bazyli Samojlik.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#BazyliSamojlik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadam na interpelację posłów Jacka Antonowicza i Józefa Kiszki. Interpelacja zawiera bogatą treść merytoryczną i 3 pytania o charakterze szczegółowym.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#BazyliSamojlik">Co do skali zjawiska, to znaczy zwrotu wkładu dewizowego z kont ROD poszczególnych przedsiębiorstw w gospodarce narodowej w ciągu roku. Według naszych szacunków jest to ok. 5% środków zgromadzonych na rachunkach odpisów dewizowych, czyli w roku ok. 40 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#BazyliSamojlik">Pytanie drugie i trzecie. W pytaniu drugim obywatele posłowie zapytują — czy brak zwrotu wsadu dewizowego może wpłynąć na zahamowanie eksportu, komu tego zwrotu nie dokonano. Oczywiście moja odpowiedź jest: tak, może wpłynąć.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#BazyliSamojlik">Pytanie trzecie — czy brak zgody sprzedawcy, producenta na sprzedaż odbiorcy krajowemu urządzenia, maszyny czy czegokolwiek w przypadku odmowy, czy niemożliwości otrzymania wsadu może skłonić tego odbiorcę do zakupu tego urządzenia z importu? Oczywiście też, trzeba przyjąć, że możliwa jest taka sytuacja, że nie mając czy nie zwracając tego wsadu dewizowego, czy nie zgadzając się na jego zwrot sprzedawcy, producent krajowy może starać się zapewnić sobie dostawę z importu. Wydaje się, że sedno sprawy poruszone w interpelacji nie sprowadza się do tych trzech pytań. Nie chodzi ani o skalę zjawiska, czy to jest 5%, czy 80%, czy 0,5%. Nie chodzi również o to, czy i w jakim zakresie to może wpłynąć na sytuacje konkretnego producenta, konkretnego sprzedawcy. Tylko po pierwsze o interpretację prawną, a po drugie, chodzi o punkt widzenia funkcjonowania całej gospodarki narodowej, korzyści i strat, które ponoszą łącznie wszyscy uczestnicy procesu gospodarczego w wyniku takich a nie innych zachowań sprzedawców.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#BazyliSamojlik">Odpowiadając na tę kwestię chciałbym powiedzieć, że zgodnie z tymi przepisami, które regulują sprawy ROD, a w szczególności uchwała nr 152 Rady Ministrów, przedsiębiorstwa mogą się domagać od posiadaczy rachunków odpisów dewizowych udziału w odpisach, jeżeli współpracują z nimi przy realizacji wyrobu finalnego. Odstąpienie części tego odpisu bądź bezpośrednie sfinansowanie z własnego odpisu potrzeb importowych tej jednostki następuje na podstawie dobrowolnego porozumienia stron.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#BazyliSamojlik">Żadne jednak przedsiębiorstwo nie może uzależniać sprzedaży swoich wyrobów w obrocie krajowym od przekazania części zapłaty za towar w walucie obcej. Takie żądanie stanowiłoby bowiem:</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#BazyliSamojlik">— po pierwsze — naruszenie przepisów ustawowych Kodeksu cywilnego, postanawiających, że osoby mające miejsce zamieszkania, lub siedzibę na terenie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mogą zaciągać zobowiązania pieniężne tylko w walucie polskiej;</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#BazyliSamojlik">— po drugie — stanowiłoby naruszenie przepisów art. 29 ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, które upoważnia przedsiębiorstwa do dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunkach odpisów dewizowych wyłącznie na zasadach ustalonych przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-113.8" who="#BazyliSamojlik">W związku z tym odwołanie się do samodzielności i reformy nie jest tu na miejscu. Zakres tej samodzielności może być i jest w zakresie dysponowania ROD ograniczony ustawą. Wyjątkami od tej zasady, to znaczy dysponowanie w ramach, w granicach określonych właśnie przepisami mogą mieć miejsce tylko, jeżeli to wynika wyraźnie z przepisów prawa lub jeżeli wynika to z zezwolenia dewizowego, co z kolei jest określone ustawą dewizową.</u>
<u xml:id="u-113.9" who="#BazyliSamojlik">Dlaczego jest taka właśnie nasza interpretacja. Otóż dlatego, że zgodnie z ustawą Prawo dewizowe z 22 listopada 1983 r. art. 7 ust. 1, obrotem dewizowym jest zawarcie umowy, lub dokonanie czynności powodującej, lub mogącej powodować płatności środkami stanowiącymi wartości dewizowe, a takie właśnie konsekwencje powoduje zmiana dysponenta środków na rachunku odpisów dewizowych. Umowy zawierane między stronami w zakresie tych środków mogą bowiem powodować płatności środkami dewizowymi.</u>
<u xml:id="u-113.10" who="#BazyliSamojlik">Ministerstwo Finansów otrzymuje wiele informacji od różnych przedsiębiorstw o tym, że niektórzy producenci żądają w szczególności zwrotu wsadu dewizowego od jednostek, które produkują i eksportują swoje towary i usługi wyłącznie na rynek krajowy i na rynki krajów socjalistycznych. Tego typu żądania oparte na dowolności przedsiębiorstw w zakresie interpretacji i dysponowania środkami ROD, sprowadza sprawę do absurdu. Dla nas jest to oczywiste, że jest to niezgodne z prawem i niemożliwe do przyjęcia, aby przedsiębiorstwa uzależniały realizację dostaw dla przedsiębiorstw krajowych, żądając od nich wsadu dewizowego. Mamy takie na przykład przypadki, że producenci maszyn budowlanych żądają zwrotu wsadu dewizowego od Generalnej Dyrekcji Budowy Metra w Warszawie, Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Katowicach, czy też szpitali będących w budowie. Są to jednostki usługowe, świadczące usługi wyłącznie na kraj, i nie posiadające własnych środków dewizowych i te żądania są w istocie wymuszeniami środków dewizowych przez tych, którzy są w sytuacji uprzywilejowanej, bo odmowa dostarczenia produktu, maszyny i urządzenia, sprowadza odbiorcę do bardzo trudnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-113.11" who="#BazyliSamojlik">Jeszcze jedna sprawa dotycząca rozdzielnictwa maszyn i urządzeń, też w oparciu o przepisy ustawowe. My rozumiemy, że niektóre przedsiębiorstwa mogą znaleźć się w trudnej sytuacji, wynikającej z tego, że w wyniku upoważnień zawartych w ustawie, część urządzeń, które mogą eksportować, jest rozdysponowana na kraj i z tego tytułu są ograniczone wpływy eksportowe tych przedsiębiorstw, a tym samym trudności znalezienia środków dewizowych na potrzeby związane z produkcją. Ale trudno przyjąć, żeby tego typu sytuacja prowadziła do stawiania żądań wobec przedsiębiorstw czy jednostek, które są odbiorcami. Wydaje się, że adresatem tutaj powinni być jednak inni dysponenci środków dewizowych, a nie ci, którzy są odbiorcami tych maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-113.12" who="#komentarz">(Wicemarszałek Jerzy Ozdowski: Bardzo prosimy o kontynuowanie wypowiedzi — odpowiedzi na interpelację Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego z Włocławka.)</u>
<u xml:id="u-113.13" who="#BazyliSamojlik">Interpelacja Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego z Włocławka, w sprawie finansowania wypłaty zasiłków rodzinnych na dzieci rolników indywidualnych. Chciałem powiedzieć, że sprawa jest dobrze znana Ministerstwu Finansów. Otrzymaliśmy w tej sprawie m.in. sygnały od Wojewody Włocławskiego we wrześniu, z Wydziału Finansowego w Radomiu, od Przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej w Toruniu, no i oczywiście od Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego we Włocławku. Sprawa dotyczy systemu finansowania zasiłków na dzieci rolników. Jest to świeży problem, zasiłki na dzieci rolników wprowadzono dopiero w tym roku. Zgodnie z art. 5 ustawy o podatku rolnym, jego wysokość powinna być odpowiednikiem 2,5 q żyta, przy zasadzie stopniowego dochodzenia do tej wysokości, począwszy od roku 1985. 40% podatku rolnego stanowi dochód funduszu gminnego, z którego właśnie finansowane są zasiłki na dzieci rolników indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-113.14" who="#BazyliSamojlik">Z uwagi na to, że w tym roku nie została jeszcze podjęta przez Sejm decyzja o wdrożeniu ostatniego etapu podwyżki podatku rolnego, to znaczy podwyższenie o kolejne 0,5 q żyta, wpływy z tego na fundusz gminny będą w roku 1987 o 5 mld zł niższe, niż przewidywaliśmy w momencie wprowadzenia zasiłków rodzinnych w lipcu tego roku.</u>
<u xml:id="u-113.15" who="#BazyliSamojlik">W związku z tym, w niektórych województwach, z 7 województw otrzymaliśmy takie sygnały, powstał brak środków w niektórych gminach na ten cel. Na podstawie tych sygnałów Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych zwróciło się do wojewodów z prośbą o ocenę dotychczasowego funkcjonowania systemu zasiłków na dzieci rolników i ocenę wystarczalności środków, które są w dyspozycjach gmin. Napłynęły odpowiedzi z 45 województw i 12 województw sygnalizuje, że w niektórych gminach mogą wystąpić trudności w pełnym finansowaniu wypłat zasiłków. Na 2 400 gmin, w 100 gminach takie braki środków finansowych występują. Po pełnym zebraniu informacji z województw przeprowadzimy ich analizę w najbliższym czasie i podejmiemy działania w celu udzielenia w roku 1987 przejściowej pomocy tym gminom w wywiązywaniu się z obowiązków socjalnych wobec rolników. W przyszłości jednak uważamy, że po podwyżce podatku i tym samym funduszu gminnego, problem powinien być w zasadzie rozwiązany i występować tylko w przypadkach sporadycznych takich, o których obywatele posłowie mówią i w szczególności w takich gminach, gdzie ze względu na jakość gleb, na niską bonitację gruntów będzie stały brak środków na fundusz gminny. Sądzimy, że można by upoważnić wojewódzkie rady narodowe do zwiększenia w tych gminach odpisu na fundusz gminny z podatku rolnego, czyli zwiększenia ponad 40% dzisiaj obowiązujące. W roku bieżącym po otrzymaniu tych sygnałów m.in. z województwa włocławskiego o trudnościach z wypłatą zasiłku i zbadaniu sprawy, na początku września Ministerstwo Finansów zwróciło się do wojewodów z prośbą o sfinansowanie tych braków ze środków na ogólną pomoc społeczną, ponieważ przekazaliśmy m.in. na tę pomoc w tym roku około 1 mld zł dodatkowych środków. Wydaje się nam, że te dodatkowe środki powinny i mogą przejściowo rozwiązać problem, gdyż finansowe środki na pomoc społeczną nie były w całości do tej pory wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-113.16" who="#BazyliSamojlik">Wojewódzki Zespół Poselski z Włocławka w swej interpelacji postuluje ponadto, by sprawę zasiłków na dzieci rolników rozwiązać w ten sposób, żeby nie ograniczać uprawnień rad narodowych w zakresie dysponowania funduszem gminnym. Nie wiem na czym polegałoby to nieograniczanie uprawnień rad narodowych w zakresie dysponowania funduszem gminnym. Pragnę przypomnieć, że o finansowaniu zasiłków na dzieci rolników indywidualnych z funduszów gminnych przesądziła ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i wydane na tej podstawie rozporządzenie Rady Ministrów. Nie jest to więc obligatoryjna interwencja Rządu w strukturę wydatków z funduszu gminnego, tylko wynika to z przepisów ustawy o ubezpieczeniach społecznych rolników indywidualnych i ich rodzin, ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz ustawy o funduszu gminnym.</u>
<u xml:id="u-113.17" who="#BazyliSamojlik">Z art. 47 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego wynika, że samodzielność rad narodowych w rozporządzaniu środkami budżetów i funduszów celowych jest ograniczona dochodami i przepisami ustaw. Mamy tutaj właśnie przypadek ograniczenia tej samodzielności ustawami o funduszu gminnym i o ubezpieczeniach społecznych rolników indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-113.18" who="#BazyliSamojlik">Sądzimy więc, że powinna być to sprawa rozwiązywana właśnie w ramach środków posiadanych na funduszach gminnych i tylko w szczególnych przypadkach można będzie stosować rozwiązania, które by zwiększały zasilanie środków funduszy gminnych przez podniesienie kwoty odpisów ponad 40%.</u>
<u xml:id="u-113.19" who="#BazyliSamojlik">Teraz ostatnia sprawa — zapytanie poselskie dotyczące udziału budżetu w finansowaniu pomocy społecznej na wsi i zasiłków rodzinnych na dzieci rolników. Co do zasiłków rodzinnych na dzieci rolników odpowiedziałem, ustosunkowując się do interpelacji Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego z Włocławka. Co do problemu niewystarczalności środków przekazywanych na pomoc społeczną na wsi, pragnę powiedzieć, że w roku 1986 z budżetu państwa przeznaczyliśmy w ramach pomocy społecznej kwotę 14,7 mld zł. Na rok 1987 zwiększamy w projekcie ustawy budżetowej te środki do 17,7 mld zł, czyli o 20%. Takie właśnie środki zostały uwzględnione w kalkulacji dochodów zasilających dla budżetów rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-113.20" who="#BazyliSamojlik">Z kolei, na szczeblu wojewódzkim środki na cele pomocy społecznej uwzględniane są przy kalkulacji dochodów zasilających dla budżetów rad narodowych stopnia podstawowego. Więc o konkretnym przeznaczeniu środków z pomocy społecznej na ten cel i o wysokości tych środków decydują rady narodowe stopnia podstawowego przy uchwalaniu swoich budżetów. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że środki na pomoc społeczną nie były w pełni wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-113.21" who="#BazyliSamojlik">A zatem, nasze stanowisko w tej kwestii jest takie, że odpowiednie wnioski w sprawie zapewnienia środków na pomoc społeczną dla mieszkańców wsi powinny być kierowane pod adresem właściwych rad narodowych stopnia podstawowego. Nie jest bowiem możliwe, aby w budżecie centralnym i na szczeblu centralnym określać, jakie środki, w jakiej wysokości i do której gminy powinny trafić.</u>
<u xml:id="u-113.22" who="#BazyliSamojlik">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-113.23" who="#BazyliSamojlik">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonych sprawach zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-113.24" who="#komentarz">(Poseł Jacek Antonowicz: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-113.25" who="#BazyliSamojlik">Głos ma poseł Jacek Antonowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JacekAntonowicz">Chcieliśmy zwrócić uwagę na kilka jeszcze kwestii. W tej dosyć zawiłej odpowiedzi obywatel Minister zwrócił uwagę, że niedopuszczalne jest domaganie się zwrotu wkładu dewizowego od przedsiębiorstw nie dysponujących ROD. Nam chodziło w naszej interpelacji wyłącznie o obroty między przedsiębiorstwami, które dysponują własnymi ROD, czyli własnymi Rachunkami Odpisu Dewizowego.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JacekAntonowicz">I to jest sprawa pierwsza. Na końcu padło stwierdzenie, że w takim przypadku, kiedy sprzedaż następuje na zasadzie rozdzielnictwa, należy zwracać się do innych instytucji, dysponujących środkami dewizowymi — a więc do jakich ewentualnie instytucji? Wydaje nam się, że zgodnie z przepisami dewizowymi, jeżeli na obrót dewiz wymagane jest zezwolenie. Nam chodziło jednak o co innego. Chodziło o to, aby utrzymać po prostu eksport i zapewnić gospodarce krajowej potrzebne maszyny bez konieczności ograniczania eksportu, względnie odmowy sprzedaży na rynek krajowy, a zrozumiałą jest rzeczą, że przedsiębiorstwa będą do tego dążyły, jeżeli będą miały braki dewizowe na zakup niezbędnych komponentów.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#JacekAntonowicz">Minister przyznał, że obecne praktyki mogą jednak wpływać na ograniczenie eksportu lub też być stymulatorem dodatkowego importu. Stwierdzamy, że ten mechanizm może działać blokująco na eksport i w związku z tym zapytujemy, czy ewentualnie resort myśli o tym, aby tę sytuację jednak w przyszłości zmienić. Domaganie się bowiem przez producentów wyrobów o wysokiej jakości, które znajdują nabywców na rynkach światowych nie jest wygórowane — jest to po prostu konieczność pozwalająca na reprodukcję prostą. Czy ewentualnie będzie ten temat podjęty, gdyż naszym zdaniem ma on negatywne skutki gospodarcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JerzyOzdowski">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#JerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#JerzyOzdowski">Prosimy Obywatela Ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#BazyliSamojlik">Oczywiście zgadzam się ze stanowiskiem, że brak wsadu dewizowego do eksportu w takim wymiarze, w jakim przedsiębiorstwo uznaje, że jest to wsad niezbędny po to, żeby utrzymać poziom eksportu i produkcji może być hamulcem eksportu w danym przedsiębiorstwie. Ale jest tysiące różnych przyczyn, dla których eksport może być mniejszy niż chciałoby się, żeby był.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#BazyliSamojlik">Oczywiście, także niemożliwość uzyskania zakupu jakiejś maszyny lub urządzenia w kraju może zmusić odbiorców do szukania tego źródła zaopatrzenia na zewnątrz. To też jest sprawa oczywista i wydaje się, że jest to niezależne od sposobu rozwiązania kwestii granic swobody przedsiębiorstw w dyspozycji środkami ROD.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#BazyliSamojlik">Ja odnosiłem się w swojej odpowiedzi głównie do interpretacji prawnej. Problem mamy następujący: w związku z istnieniem ROD, przepływ środków na tych kontach, tak jak każda inna działalność, jest przedmiotem kontroli, tu w szczególności kontroli dewizowej. Otóż ci kontrolerzy sygnalizują nam ograniczenie możliwości dokonywania skutecznej kontroli. Jedyną podstawą odniesienia przy przeprowadzaniu tej kontroli jest uchwała Rady Ministrów i ograniczenie wynikające z tej uchwały, w jakich przypadkach i kto może bez dodatkowego zezwolenia, tylko w ramach generalnego upoważnienia, dysponować tymi środkami. Dopóki obowiązują przepisy Rady Ministrów, których intencja przecież sprowadzała się do tego, żeby skupić całkowicie środki ROD na zasilaniu produkcji na potrzeby eksportu i ograniczenia importu, a każdy odpływ środków ROD na inne cele powoduje osłabienie intencji uchwały Rady Ministrów, dopóty będziemy egzekwować ich przestrzeganie.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#BazyliSamojlik">Patrząc na to, w jaki sposób praktyka weryfikuje istniejące przepisy, zakres generalnego upoważnienia zawartego w uchwale Rady Ministrów był rozszerzany, ale są granice tego rozszerzania. Wydaje się, że granice tego rozszerzania zostały już właściwie określone. Wszystkie pozostałe przypadki są przypadkami szczególnymi. My nie powiadamy, że to jest zakaz przekazywania, tak jak obywatele posłowie sformułowali. To nie jest kwestia zakazu. To jest sprawa dopuszczalności lub niedopuszczalności interpretacji istniejących przepisów, zawartych w uchwale Rady Ministrów na podstawie ustawy o gospodarce finansowej przez przedsiębiorstwa. Zezwolenie dewizowe w granicach określonych uchwałą jest automatyczne, wynikające z przepisów prawa. Wszystkie pozostałe przypadki wymagają szczególnego podejścia jako wyjątkowe odstępstwo od tych przepisów.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#BazyliSamojlik">Trzeba oczywiście rozważyć kwestię trudną i szczególną, o której mówił obywatel poseł, co się dzieje w takiej sytuacji, gdy z punktu widzenia bardzo pilnych i ważnych potrzeb krajowych nie można produkcji skierować na eksport, tylko część tego eksportu trzeba ograniczyć, dlatego że również bardzo ważne są potrzeby wewnętrzne, krajowe. Wtedy powstaje problem ubytku eksportu i spadku wielkości środków ROD i trzeba szukać i sposobu skompensowania eksporterowi tego spadku eksportu i wpływów ROD. Ale nie można rozwiązania szukać przez obchodzenie przepisów obowiązującego prawa w tym zakresie, tylko przez wyższą stawkę odpisu na ROD, jeśli jest to stały problem, czy przez określony limit dodatkowy, limit dewizowy.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#BazyliSamojlik">Taka jest odpowiedź na dodatkowe pytania obywatela posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JerzyOzdowski">Jeszcze jest drugie pytanie dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Kiszka: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Józef Kiszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JózefKiszka">Jesteśmy zgodni, że jednak ten mechanizm nie jest sprawny, tak jak on powinien być. Pytanie końcowe brzmiało, czy nie przewiduje się zmian w tym mechanizmie ekonomicznym? A na to nie było odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JerzyOzdowski">Prosimy o odpowiedź Obywatelu Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#BazyliSamojlik">Sprawa jest bardzo trudna, bo mamy w istocie dwie waluty w obu obiegach, i w obiegu konsumpcyjnym i w obiegu produkcyjnym. W każdym więc przypadku będą problemy związane z tym, że część potrzeb przedsiębiorstw jest pokrywana środkami dewizowymi, a część złotówkami. Więc to jest już komplikacja, którą zawsze trudno będzie jednoznacznie rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#BazyliSamojlik">A druga sprawa — czy przewiduje się zmiany? Jest propozycja projektu uchwały przygotowana przez Ministra Handlu Zagranicznego, w której próbuje się wprowadzić pewien element elastyczności w systemie określającym swobodę przeprowadzania aktów kupna-sprzedaży środków dewizowych przez przedsiębiorstwa uspołecznione za pośrednictwem Narodowego Banku Polskiego. W szczególnych przypadkach umożliwi to uniknięcie tej trudnej sytuacji, jaka dzisiaj występuje, gdy odbiorcy nie mają środków z ROD. Ale z pewnością stworzy to również nowe komplikacje związane z dodatkowym kosztem tych środków, które będą kupowane i sprzedawane przez Narodowy Bank Polski. Całkowicie problemu więc nie rozwiąże.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JerzyOzdowski">Przyjmujecie Obywatele Posłowie... Jeszcze jedno, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JózefKiełb">Już nie. Dziękujemy za odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelacje posłów: Jacka Antonowicza i Józefa Kiszki oraz Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego we Włocławku za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#JerzyOzdowski">Kontynuujemy odpowiedzi na zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zofia Czaja.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#ZofiaCzaja">Pytanie swoje kieruję do Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług. W ostatnich miesiącach znacznie pogorszyło się zaopatrzenie rynku w obuwie. Szczególnie dotkliwie odczuwany jest niedobór obuwia jesienno-zimowego dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#ZofiaCzaja">Jakie podejmuje się działania, żeby poprawić istniejącą sytuację? Co się stało, że brak obuwia znowu wywołuje niezadowolenie i uzasadnioną krytykę społeczeństwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JerzyOzdowski">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług Jerzego Jóźwiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JerzyJóźwiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na zapytanie poselskie posła Zofii Czaji pragnę poinformować, że dostawy obuwia wszystkich rodzajów dla dzieci do lat 15 wyniosły w ciągu 10 miesięcy około 38 mln par. Były one niższe od zapotrzebowania zgłaszanego przez handel. W trzecim kwartale i październiku dostawy obuwia dziecięcego wyniosły prawie 14 mln par, w tym było 7 mln par obuwia skórzanego.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#JerzyJóźwiak">Mierząc zaawansowanie i realizację umów w okresie czterech miesięcy drugiego półrocza trzeba powiedzieć, że były tutaj pewne odchylenia in minus, gdyż zaawansowanie to wynosiło 63%, gdy faktycznie powinno być w granicach 66%. Niedobór dostaw wynosił około 400 tys. par obuwia skórzanego dziecięcego, w tym 200 tys. par asortymentów jesienno-zimowych. Opóźnienia te wynikały z niedostatecznego zaopatrzenia producentów w surowce i materiały, przede wszystkim skóry, spody, kleje — pochodzące z importu z drugiego obszaru płatniczego. Równocześnie we wrześniu nastąpiło wcześniejsze niż zwykle, nasilenie zakupów na sezon jesienno-zimowy. Wprawdzie u progu drugiego półrocza handel dysponował około 3-miesięcznymi zapasami obuwia, jednakże w zapasach tych znajdowało się stosunkowo niewiele asortymentów jesienno-zimowych, które powinny trafić na rynek z bieżącej produkcji w drugim półroczu. Tak więc opóźnienia w dostawach w lipcu i sierpniu, wysoki popyt we wrześniu i październiku złożyły się łącznie na wystąpienie tych trudności, o których obywatelka poseł mówiła.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#JerzyJóźwiak">Działania, jakie zostały podjęte przez resort przemysłu chemicznego i lekkiego w celu poprawy sytuacji, odniosły się i odnoszą przede wszystkim do:</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#JerzyJóźwiak">— po pierwsze — osiągnięcia poprawy zaopatrzenia producentów w surowce i materiały, w tym przez przyspieszenie uruchomienia produkcji krajowej niektórych składników niezbędnych do produkcji spodów obuwniczych;</u>
<u xml:id="u-126.4" who="#JerzyJóźwiak">— po drugie — intensyfikacji produkcji i dostaw na rynek oraz usprawnienia współdziałania dostawców i odbiorców, tak aby powstałe w okresie 3 kwartałów zaległości zostały zminimalizowane.</u>
<u xml:id="u-126.5" who="#JerzyJóźwiak">Ocenia się, że podjęte w ostatnich dniach decyzje o przyznaniu środków dewizowych na zakup surowców z drugiego obszaru płatniczego oraz realizacja działań, o których mówiłem, pozwolą na poprawę zaopatrzenia rynku w najbliższym okresie.</u>
<u xml:id="u-126.6" who="#JerzyJóźwiak">Pragnę również poinformować Wysoką Izbę, że w związku z niewystarczającą podażą obuwia dziecięcego produkcja tego obuwia w roku 1987 została objęta zamówieniem rządowym, co daje gwarancję wzrostu podaży.</u>
<u xml:id="u-126.7" who="#JerzyJóźwiak">Obywatelu Marszałku! W trakcie wczorajszej debaty nad budżetem zostało w dyskusji zadane przez posła Jana Błachnio pytanie, które brzmiało, czy nie można w aspekcie wzrostu skupu trzody chlewnej podwyższyć przydziałów kartkowych na mięso i wędliny. Czy obywatel Marszałek pozwoli, że również i na to pytanie udzielę odpowiedzi?</u>
<u xml:id="u-126.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek Jerzy Ozdowski: Proszę bardzo.)</u>
<u xml:id="u-126.9" who="#JerzyJóźwiak">Wysoka Izbo! Przypomnę, że w bieżącym roku przy wzroście poziomu skupu w I półroczu podjęto następujące decyzje.</u>
<u xml:id="u-126.10" who="#JerzyJóźwiak">Po pierwsze — wyłączono z systemu reglamentacji podroby.</u>
<u xml:id="u-126.11" who="#JerzyJóźwiak">Po drugie zwiększono okresowo normy kartkowe na mięso w okresie od marca do lipca.</u>
<u xml:id="u-126.12" who="#JerzyJóźwiak">Po trzecie — poprawiono zaopatrzenie w mięso i jego przetwory, zwłaszcza w zakładach żywienia zbiorowego i gastronomii, gdzie skierowano dodatkowe wielkości mięsa i zapewniono wyżywienie dzieciom i młodzieży przebywającym na obozach i koloniach nie żądając zwrotu nominałów mięsnych kart zaopatrzenia.</u>
<u xml:id="u-126.13" who="#JerzyJóźwiak">Pozytywna dynamika w skupie żywca w okresie drugiego półrocza uległa częściowo zmniejszeniu zwłaszcza w skupie żywca wołowego. Wiąże się to z bilansem paszowym, który warunkuje dalszy wzrost hodowli i skupu żywca.</u>
<u xml:id="u-126.14" who="#JerzyJóźwiak">Aktualna sytuacja, jeśli chodzi o dostawy mięsa nie pozwala na podniesienie nominałów kartkowych. Prace, które zostały podjęte zmierzają do wzrostu dostaw mięsa na rynek i tworzenia całościowych, ekonomicznych warunków do odchodzenia od reglamentacji mięsa i jego przetworów, gdyż utrzymanie tej formy sprzedaży jest ze wszech miar nieracjonalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do odpowiedzi ze strony Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej. Mamy dwa zapytania.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#JerzyOzdowski">Jako pierwszy zada pytanie poseł Waldemar Grzywaczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#WaldemarGrzywaczewski">Obywatelu Marszałku! Swoje zapytanie poselskie kieruję do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie poprawy zaopatrzenia w leki na terenie województwa włocławskiego.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#WaldemarGrzywaczewski">Wojewódzka Rada Narodowa we Włocławku zobowiązała posłów naszego okręgu do wniesienia na forum Sejmu sprawy braku leków na terenie naszego województwa. Wiem, że takie braki występują również i w innych województwach. Służba zdrowia boryka się z kłopotami zaopatrzenia w leki, co gorsza, podstawowych leków brakuje w szpitalach. Nadal brakuje albuminy, zwłaszcza w małych opakowaniach. Brakuje płynów do przetaczań dożylnych, roztworów aminokwasu do leczenia ciężkich stanów, brakuje polskich leków olestegminy i relanium. Nie ma antybiotyków. Okresowo brakuje leków ratujących życie, leków pobudzających, leków usypiających. W związku z tym zapytuję obywatela Ministra, kiedy ten stan się zmieni i kiedy wymienionych tu leków będzie dostateczna ilość.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JerzyOzdowski">Udzielam głosu obywatelce poseł Małgorzacie Niepokulczyckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">W dalszym ciągu dochodzą od wyborców niepokojące informacje o braku lekarstw z grupy podstawowej, niezbędnych dla ratowania zdrowia i podtrzymania życia. Problem zaopatrzenia w leki jest przedmiotem stałego zainteresowania posłów. Wyrazem tego, była m.in. interpelacja poselska przedstawiona podczas 6 posiedzenia Sejmu w dniu 17 marca 1986 r. w sprawie realizacji uchwały nr 36 Rady Ministrów z 1985 r. dotyczącej zaopatrzenia w leki. W odpowiedzi Manfreda Gorywody, wiceprezesa Rady Ministrów zawarte były m.in. stwierdzenia: „Zmniejszone dostawy leków z produkcji krajowej zamierza się zrekompensować zwiększonymi środkami na import leków w roku 1986. W I obszarze płatniczym przeznacza się na ten cel 127,4 mln rubli, a w II obszarze płatniczym 104,7 mln dolarów. Na I półrocze br. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej uzyskało przydział dewiz na import leków gotowych z II obszaru płatniczego w wysokości 65,5 mln dolarów, co stanowi 48,3% zadań rocznych i gwarantuje rytmiczną realizację importu”.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Pragnę podkreślić, że do dzisiaj nie nastąpiła odczuwalna poprawa zaopatrzenia w leki. Przedstawić można długą listę leków, których pokrycie zbliżone jest do zera lub ma wymiar kilku bądź kilkunastoprocentowy. Dotyczy to m.in. Humany O, SL i MCT, Pro Sobee, Narcosanu, Thiopentalu, Ketalaru, Brevinarconu, Narcan, Polstigmina, Dropedriol, Sintrom, Intal, Catgut, kompresy gazowe wyjałowione, Vibramycina, Lincomycina, Metrotrexat, Leukeran, Bleomycin, Septyl, Aldesan, Chloramina, itd. itd.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Pozwolę sobie na zderzenie tego problemu z innym zagadnieniem wiążącym się również z dużymi wydatkami złotówkowymi i dewizowymi. Mam na myśli rosnące zapotrzebowanie na wyroby tytoniowe, zaspokojenie których wymagać będzie w bieżącym 5-leciu inwestycji w przemyśle tytoniowym (według wstępnych obliczeń) wartości 19 mld zł oraz 25 mln dolarów i co najmniej kilku milionów rubli na zakup maszyn i urządzeń. Myślę, iż pieniądze te przeznaczone na zakup medykamentów znacznie lepiej będą służyły zdrowiu naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Wracając do problemu zaopatrzenia w lekarstwa, pragnę zapytać: Jak realizowany jest import leków, w tym również z krajów naszego obozu, oraz w jakim terminie możliwe jest pełne zaspokojenie zapotrzebowania na leki o podstawowym znaczeniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JerzyOzdowski">Na obydwa pytania prosimy o odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej Zdzisława Szamborskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#ZdzisławSzamborski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na pytania posła Małgorzaty Niepokulczyckiej i posła Waldemara Grzywaczewskiego w sprawie zaopatrzenia w leki, pragnę wyjaśnić co następuje.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#ZdzisławSzamborski">Właściwie zaopatrzenie w środki farmaceutyczne opierać się powinno przede wszystkim na krajowej bazie produkcyjnej, a import zarówno z II, jak i I obszaru płatniczego stanowić powinien uzupełnienie tych leków, które nie są produkowane przez przemysł krajowy lub wypełniać luki asortymentowe poszczególnych grup terapeutycznych wyrobami o szczególnym znaczeniu specjalistycznym.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#ZdzisławSzamborski">Niestety, jeszcze dużo leków musimy importować. Niezależnie od tego, niedoinwestowanie w ciągu wielu poprzednich lat krajowego przemysłu powodowało i powoduje nadal braki często podstawowych leków i konieczność importowania ich dodatkowo. Dla poprawy tej sytuacji były podejmowane doraźne postanowienia, a w dniu 22 marca 1985 r. Rada Ministrów przyjęła do pilnej realizacji uchwałę nr 36 dotyczącą rozwoju krajowego przemysłu farmaceutycznego.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#ZdzisławSzamborski">W dniu 23 lipca 1986 r. Rząd postanowił zwiększyć dodatkowo wielkość dostaw wyrobów farmaceutycznych i artykułów sanitarnych w roku bieżącym o 4,3 mld zł. Również w latach następnych wzrost ten jest ewidentny i wynosi według zapisów Centralnego Planu Rocznego na rok 1987 — 13,5%. Zgodnie z projektem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego w latach 1986–1990 dostawy środków farmaceutycznych na rynek krajowy wzrosną o 47% w cenach porównywalnych. Pozwoli to na uzyskanie poprawy i zaopatrzenie w leki o podstawowym znaczeniu właśnie w końcówce obecnej 5-latki.</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#ZdzisławSzamborski">Uzupełnieniem produkcji krajowej jest import z I i II obszaru płatniczego. Istotnym elementem zaopatrzenia rynku jest import z krajów socjalistycznych, a szczególnie ze Związku Radzieckiego, Węgierskiej Republiki Ludowej i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Dostawy z tych krajów są ustalane zgodnie ze specjalizacją w ramach RWPG oraz na podstawie protokołów handlowych, przy czym strona polska dąży do maksymalnego uzyskania wyrobów farmaceutycznych nawet powyżej założeń Centralnego Planu Rocznego. Zależne jest to jednak od możliwości drugiej strony. Dotychczasowe dostawy ogółem są niższe niż wynika to z upływu czasu. Mają być jednak wyrównane prawie całkowicie do końca bieżącego roku. W latach następnych zakłada się wzrost importu z tego kierunku.</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#ZdzisławSzamborski">Doceniając w pełni potrzebę poprawy zaopatrzenia w leki, Rząd mimo znanych Wysokiemu Sejmowi trudności w zakresie bilansu płatniczego dewizowego z II obszaru zwiększył w lipcu br. przydział dewiz dla Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej na zakup leków gotowych o 5%. Równocześnie zapis Centralnego Planu Rocznego na rok 1987 przewiduje dalszy przyrost środków dewizowych z II obszaru płatniczego o ponad 65% — do kwoty 115 mln dolarów. Oczywiście, nie zaspokoi to wszystkich potrzeb, pozwoli jednak na rozwiązywanie najważniejszych. Przejawem pełnego doceniania zagadnienia zaopatrzenia w leki jest fakt, że wszystkie roczne zamówienia na import z wolnej strefy płatniczej zostaną do końca listopada sfinansowane. Zakłada się, że w grudniu zostaną również zrealizowane wszystkie zamówienia z Jugosławii.</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#ZdzisławSzamborski">Ograniczone środki płatnicze wolnodewizowe powodują potrzebę jak najefektywniejszego gospodarowania nimi. Zakupy zostały ukierunkowane na kilka grup terapeutycznych, o szczególnym znaczeniu leczniczym i społecznym. Zarówno w planie operacyjnym bieżącego roku, jak i w zakresie dodatkowych środków przyznawanych przez Rząd w lipcu br., importujemy zwiększoną ilość leków kardiologicznych, onkologicznych, anestezjologicznych, antybiotyków, leków krwiopochodnych, preparatów do diet eliminacyjnych dla dzieci. Ograniczono również ordynowanie niektórych leków, przekazując je do dyspozycji lekarzy specjalistów, np. w zakresie onkologii, w celu racjonalnego dysponowania tymi lekami. Ustalono priorytet w zaopatrzeniu w leki szpitali, kierując do nich w roku bieżącym 30% ogółu dostaw leków. Prowadzone są stałe działania zmierzające do poprawy gospodarki lekami tak w zakresie ordynacji lekarskiej, usprawnienia dystrybucji, jak i ograniczenia marnotrawstwa przez uświadomienie społeczeństwu szacunku do leków.</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#ZdzisławSzamborski">Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, podjęły również wspólne działania antyimportowe przez produkcję krajową niektórych leków dotychczas importowanych, przez partycypowanie w zakupach licencji, przez koordynację z firmami zagranicznymi i inne formy przedsięwzięć na rzecz obniżenia kosztów importu. Przykładem tego może być wprowadzenie na rynek w roku bieżącym krajowego Cordafenu odpowiednika importowanego w roku 1985 z Jugosławii za 10 mln dolarów leku kardiologicznego pod nazwą Cordypin, jak również poszukiwanego leku Zaditen.</u>
<u xml:id="u-132.8" who="#ZdzisławSzamborski">Efektem wszystkich wymienionych działań rządowych i resortowych będzie stopniowa, a począwszy od roku 1988, wyraźna poprawa w zakresie zaopatrzenia farmaceutycznego, w tym szczególnie leków o podstawowym znaczeniu.</u>
<u xml:id="u-132.9" who="#ZdzisławSzamborski">Odpowiadając równocześnie na zapytanie posła Waldemara Grzywaczewskiego, dotyczące stanu zaopatrzenia w leki, również na terenie województwa włocławskiego, pragnę wyjaśnić, że jest on odzwierciedleniem ogólnej sytuacji, o której mówiłem powyżej, a której obecnie nie można uznać za zadowalającą. Poprawa jej na terenie województwa włocławskiego następować będzie równolegle, jak i w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-132.10" who="#ZdzisławSzamborski">Równocześnie informuję obywatela posła, że przed dwoma tygodniami podjąłem decyzję interwencyjnej dostawy albumin dla tego województwa, szczególnie w małych opakowaniach pediatrycznych i w ilościach zaspokajających w pełni bieżące potrzeby. Zwiększony został import tego preparatu, ponieważ przemysł krajowy nie ma możliwości produkcyjnej małych opakowań. Import ten był jednak opóźniony z uwagi na konieczność dokładnych dodatkowych badań u producenta. Obecnie realizacja dostaw poprawiła się.</u>
<u xml:id="u-132.11" who="#ZdzisławSzamborski">Również w IV kwartale nastąpią zwiększone dostawy z przemysłu krajowego prostych płynów infuzyjnych w związku z uruchomieniem nowych linii produkcyjnych w 2 zakładach „Polfa” w I półroczu 1987 r. Dalsza rozbudowa powinna zapewnić pełne pokrycie potrzeb leczniczych. Na zakończenie pragnę zapewnić, że zagadnienie zaopatrzenia w leki pozostawać będzie nadal w szczególnym zainteresowaniu Rządu i zainteresowanych ministerstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JerzyOzdowski">Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#komentarz">(Poseł Małgorzata Niepokulczycka: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Małgorzata Niepokulczycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Chciałam podziękować, zwłaszcza za tę część odpowiedzi, która wyraźnie określa cezurę czasową pojawienia się lekarstw w aptekach. Rozumiem bowiem, że skoro zostanie zrealizowany import, to pojawią się one do końca roku w aptekach. A przy okazji, jeżeli można by było prosić producentów leków polskich, szczególnie tych, które są przeznaczone dla dzieci chorych na fenyloketonurię, a mianowicie Nofemixu i Nofelanu, by poprawili smak tych leków, to z całą pewnością zmniejszy się wówczas nacisk rodziców na importowany z USA Lofenelac, ponieważ polskiego odpowiednika Lofenelacu dzieci nie tolerują. Zwracam się więc z takim apelem do producenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JerzyOzdowski">Pan Minister nie ma nic do dodania?</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#JerzyOzdowski">Ostatnie pytanie. Głos ma poseł Bożena Urbańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#BożennaUrbańska">Pytanie kieruję do Ministra Kultury i Sztuki prof. Aleksandra Krawczuka.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#BożennaUrbańska">Z opracowania Narodowej Rady Kultury pt. „Sytuacja w kulturze — informacja syntetyczna, ocena i wnioski” z lutego br. wynika, że stan polskiej poligrafii jest zły. Stopień zużycia maszyn i urządzeń w poligrafii wynosił w 1983 r. ponad 61%. Podobne opinie zaprezentowano na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury przy omawianiu NPSG. Natomiast z wypowiedzi obywatela Ministra w kolejnym numerze Monitora Rządowego wynikało, że stan poligrafii jest znacznie lepszy niż krążące na ten temat opinie. W związku z tym uprzejmie proszę o informację — jaki jest aktualnie faktyczny stan polskiej poligrafii.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JerzyOzdowski">Prosimy o odpowiedź Ministra Kultury i Sztuki Aleksandra Krawczuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#AleksanderKrawczuk">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z tego pytania wynika — źle jest mówić dobrze. Przywykliśmy tak do narzekania, iż wszelka jakaś taka lekka, nawet pozytywna ocena tego co się dokonuje u nas od razu budzi pewne opory.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#AleksanderKrawczuk">Otóż stan naszej poligrafii jest powszechnie znany. Był bardzo zły i na ten temat mówiono wiele, było wiele alarmujących głosów, artykułów. Wreszcie w październiku ub. roku ustalono pewien program modernizacji i rozwoju przemysłu poligraficznego w latach 1986–1990. Rok bieżący jest pierwszym rokiem realizacji tego programu. Zostały przyznane środki dewizowe, zapewniono dostawy maszyn itd. Drukarnie otrzymają w br. maszyny i części zamienne z krajów demokracji ludowej łącznej wartości ponad 21 mln rubli, a z krajów zaliczanych do II obszaru płatniczego materiały za prawie 2,5 mln dolarów, poza tym części zamienne, maszyny itd. M.in. sprowadza się w bieżącym roku nowoczesne urządzenia do fotograficznego składu tekstów, maszyny do szycia nićmi, linie potokowe do introligatorni. Zrobiono wiele, bo to też muszę dodać, dla podniesienia rangi zawodu drukarza. A więc poprawiły się płace drukarzy. Przyznane zostały dla niektórych stanowisk dodatkowe urlopy. Sejm ustanowił też tytuł honorowy „Zasłużony drukarz PRL”.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#AleksanderKrawczuk">Możemy więc odnotować pierwsze, bardzo skromne jeszcze, to przyznaję, ale już wymierne efekty, świadczące o powstrzymaniu upadku przemysłu poligraficznego.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#AleksanderKrawczuk">Po raz pierwszy od kilku lat wykonane zostały terminowo zadania w dziedzinie produkcji podręczników i książek szkolnych. Zadania, jakie czekają poligrafię w roku przyszłym, są oczywiście jeszcze trudniejsze, bo wzrasta o 10% liczba podręczników objętych zamówieniem rządowym, ale jak mniemamy zostaną one wykonane.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#AleksanderKrawczuk">Powstrzymana została tendencja spadku liczby tytułów książek, bo drukarnie podległe temu resortowi, wykonały 4 425 tytułów w 1985 r., w 1986 r. będzie ich o ponad 100 więcej. Po trzech kwartałach zaawansowanie planu wyniosło ponad 75%. W zakresie trwałości książki odnotować można nieznaczny wzrost udziału książek szytych nićmi, czystych, przy czym stały jest procentowy udział opraw twardych. Powstają również dogodne warunki do zwiększenia trwałości opraw bezszyciowych, bo w kilku drukarniach wejdą do eksploatacji nowoczesne linie potokowe. Większość środków dewizowych na realizację programu rozwoju poligrafii przyznana została dopiero w drugiej połowie 1986 r. Stąd efekty z większości nowych inwestycji powinny być widoczne, odczuwalne w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#AleksanderKrawczuk">Tak w skrócie przedstawiony obraz sytuacji w przemyśle poligraficznym upoważnia — moim zdaniem — do stwierdzenia, że w tej dziedzinie naszej kultury i gospodarki powstrzymano regres i polskie drukarstwo rozpoczyna mozolny — to przyznaję — ale jednak marsz do nowoczesności i do zaspokajania potrzeb społecznych i tym był usprawiedliwiony mój nieco optymistyczny akcent podczas wypowiedzi w Telewizyjnym Monitorze Rządowym.</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#AleksanderKrawczuk">Panie Marszałku! Było postawione również pytanie, na które może pozwoliłbym sobie od razu odpowiedzieć — pytanie obywatelki posła Lucyny Wielechowicz, które poruszyło bardzo istotną kwestię, ważną dla kultury narodowej, mianowicie zapewnienie mieszkańcom wsi godziwych warunków uczestnictwa w życiu kulturalnym. Na konieczność poprawy stanu życia kulturalnego wsi zwracała uwagę Narodowa Rada Kultury i sejmowa Komisja Kultury i kierując się ich stanowiskiem resort dąży do przyspieszenia działań na rzecz rzeczywistej poprawy tych podstaw materialnych rozwoju kultury na wsi, co znajduje swój wyraz choćby w strukturze wydatków Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rzecz wsi. I tak w roku 1985 udział środków przeznaczonych na rozwój kultury na wsi stanowił 32% ogółu wydatków planu terenowego. W 1986 r. udział ten wyniesie ponad 36%, a w 1987 r. już 38%. A więc z tego widać, że struktura planu terenowego ewoluuje powoli, ale wyraźnie w kierunku systematycznego powiększenia — w liczbach bezwzględnych i proporcjonalnych — środków przeznaczonych bezpośrednio na rozwój, utrzymanie i działalność wiejskich placówek kultury. Ale myślę, że wielkość środków Funduszu Rozwoju Kultury, kierowanych na rozwijanie życia kulturalnego wsi, nie może być oceniana wyłącznie na podstawie tych kwot. Wspomaganie bowiem finansowej działalności adresowanej do środowisk wiejskich, małomiasteczkowych przez usytuowane w wielkich miastach ośrodki kultury stanowi drugi preferencyjny kierunek rozdziału środków kultury. Powiększone jednak z tego tytułu wydatki nie są statystycznie wliczane do kwot przeznaczanych na wieś, i tu są te pewne uroki oraz niebezpieczeństwa statystyki traktowanej tak formalnie. Znaczy, że koszt zakupu autokaru dokonany przez teatr, obciąża budżet tego teatru, ale środek transportu przeznaczony jest przecież dla działalności objazdowej na rzecz mieszkańców małych miast i gmin. Tak samo, jeśli chodzi o koszty wystaw objazdowych — i takich tego typu przykładów można podać oczywiście więcej.</u>
<u xml:id="u-138.7" who="#AleksanderKrawczuk">A więc służebna wobec środowisk wiejskich i małomiasteczkowych działalność miejskich instytucji i placówek kultury ma niemały wpływ na stan i kulturę życia kulturalnego wsi. Myślę, że jest to działalność jeszcze niewystarczająca, ona będzie kontynuowana i rozwijana.</u>
<u xml:id="u-138.8" who="#AleksanderKrawczuk">Podany przez obywatelkę posła przykład wysokości środków przeznaczonych na utrzymanie i działalność wiejskich placówek bibliotecznych wymaga też podobnego skomentowania. To prawda, że wydatki bezpośrednio przeznaczone na utrzymanie wiejskich bibliotek stanowią ponad 24% kwot przeznaczonych dla bibliotek — więc niemało? Właściwie raczej bym powiedział, że nawet mało. Natomiast pragnę poinformować obywateli posłów, iż w roku bieżącym, wobec pojawiających się niedoborów środków przeznaczonych na zakupy księgozbiorów, z centralnej rezerwy Funduszu Rozwoju Kultury wyasygnowana została dodatkowa kwota 100 mln zł na uzupełnienie zakupów. Podobnie wiele wydatków związanych z funkcjonowaniem wiejskich ośrodków czytelnictwa mieści się w budżetach bibliotek wojewódzkich, albowiem w placówkach wojewódzkich scentralizowane zostały środki na zakupy książek dla bibliotek wiejskich, dalej — na ich wyposażenie, zakupy mebli, urządzeń. W bibliotekach wojewódzkich skupione są fundusze socjalne dla całej kadry bibliotekarskiej. Placówki te ponoszą również wydatki związane z normalną działalnością instruktażową, metodyczną itd. A więc biblioteki wiejskie są wspomagane bardzo wydatnie przez miejskie. To nie jest uwydatnione odpowiednio w tych statystycznych danych.</u>
<u xml:id="u-138.9" who="#AleksanderKrawczuk">Zmniejszanie się liczby kin dotyczy i miast i oczywiście w znacznym stopniu wsi. Jest to niekorzystna tendencja światowa. Ale ona pogłębia się w naszych warunkach skutkiem szczególnie złego stanu technicznego, zwłaszcza kin wiejskich. Jakie podejmujemy przeciwdziałania? Otóż jest to przede wszystkim intensyfikacja remontów kin. Co roku Okręgowe Przedsiębiorstwa Rozpowszechniania Filmów otrzymują kwotę około miliarda zł na remonty, a 1/3 tej sumy jest skierowana na wieś. W nowym systemie organizacyjnym kinematografii, obecnie opracowywanym, środki te wydatnie wzrosną. Trzeba jednak powiedzieć otwarcie, że rozpowszechnianie filmów w systemie tradycyjnym jest bardzo kosztowne i te koszty będą rosły. Nadzieje więc wiążemy z rozwojem nowych technik przekazu filmowego, zwłaszcza w systemie wideo, który jest oczywiście kilkunastokrotnie tańszy. Do roku 1990 uruchomionych zostanie około 200 wypożyczalni filmów w systemie wideo. Planujemy środki na zakup magnetowidów z uruchamianej w 1988 r. produkcji krajowej. Prowadzimy rozmowy z partnerem radzieckim w sprawie zakupu magnetowidów ich produkcji. W niedalekiej przyszłości, a więc w ciągu 5 lat, kaseta będzie podstawową formą rozpowszechniania filmów. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że obecnie w naszym kraju funkcjonuje prywatnie około 0,5 mln magnetowidów; będzie ich za kilka lat, może, miliony i nie mogę stwierdzić, iż za kilka lat magnetowidy zabłądzą pod strzechy, bo strzech w naszym kraju już nie ma, ale zapewne w każdej gminie, w każdej wsi będzie po kilka magnetowidów w tych naszych domach wiejskich o płaskich dachach, co spowoduje określone i bardzo wydatne zmiany w ogóle w naszym stylu życia. Chciałbym użyć tego określenia, że nadchodzi rewolucja kulturalna, ale ten termin został już nieco spejoryzowany — jest to w każdym razie zmiana w systemie rozpowszechniania kultury i w stylu życia nas wszystkich, tego typu, jaką było przed kilkudziesięciu laty pojawienie się telewizji. Tak samo mamy jeszcze dodatkowy system rozpowszechniania kultury, mianowicie telewizję satelitarną. Tym jednak się nie powinniśmy specjalnie martwić. Sądzę bowiem, że to wpłynie raczej pozytywnie na rozwój naszej produkcji filmowej. Po prostu będziemy musieli produkować filmy lepsze, albowiem telewidz będzie miał możność wyboru. Z myślą o zwiększeniu społecznego dostępu do wartościowej rozrywki podjęliśmy też niełatwy kompleks różnych spraw związanych z rozwojem i upowszechnianiem sztuki estradowej.</u>
<u xml:id="u-138.10" who="#AleksanderKrawczuk">Propozycje te obejmują również sferę zarządzania w samym Ministerstwie Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-138.11" who="#AleksanderKrawczuk">Wprawdzie podstawowym źródłem finansowania rozwoju kultury na wsi jest Fundusz Rozwoju Kultury, ale trzeba wspomnieć, iż wiele cennych inicjatyw środowiskowych jest zasilanych ze środków centralnych, a więc amatorska twórczość artystyczna wsi, różnorodne formy prezentowania ich dorobku i one otrzymały w roku bieżącym dodatkową pomoc w wysokości 40 mln dolarów. Otaczamy opieką sztukę ludową: stypendia dla twórców ludowych, zakupy ich dzieł do muzeów, organizacja wystaw — to wszystko pochłonęło kwotę 22 mln złotych. Z dotacji funduszu korzystają też inne organizacje, jak Związek Młodzieży Wiejskiej, Towarzystwo Uniwersytetów Ludowych, ochotnicze straże pożarne, koła gospodyń wiejskich, łącznie 40 mln zł ze środków centralnych.</u>
<u xml:id="u-138.12" who="#AleksanderKrawczuk">Z przekonaniem, że zespolonym wysiłkiem można uczynić więcej, podpisaliśmy wspólnie z 15 centralnymi instytucjami porozumienie w sprawie rozwoju życia kulturalnego na wsi i będziemy okresowo oceniać jego realizację.</u>
<u xml:id="u-138.13" who="#AleksanderKrawczuk">Wysoki Sejmie! Odpowiadając na postawione pytanie poselskie, starałem się ukazać rzeczywisty udział Funduszu Rozwoju Kultury w stymulowaniu życia kulturalnego wsi. Pragnę zapewnić obywatelkę posła Lucynę Wielechowicz, iż w miarę powiększania środków, dzielenia kwot rezerwowych, czy wpływów dodatkowych sprawy wsi będą szczególnie uprzywilejowane, zgodnie z wysoką pozycją społeczną polskich rolników, z myślą o wadze potrzeb kulturalnych całej społeczności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-138.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękujemy Obywatelowi Ministrowi za udzielone odpowiedzi i wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#JerzyOzdowski">W ten sposób zakończyliśmy odpowiedzi na zgłoszone przez posłów interpelacje i zapytania.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#JerzyOzdowski">Proszę obecnie o zabranie głosu zastępcę Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Józefa Zajchowskiego w celu udzielenia odpowiedzi na pytania zgłoszone w toku wczorajszej debaty nad projektami budżetu i planów finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JózefZajchowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę odpowiedzieć na pytania zgłoszone w Sejmie w czasie wczorajszej debaty przez obywatela posła Józefa Kiełba, dotyczące kwestii finansowania czynów społecznych, a zwłaszcza relacji pomiędzy dotacją budżetową na te czyny a potrzebami w tym zakresie, relacji pomiędzy wkładem własnym ludności a dotacją budżetową i sugestii zawartej w pytaniu, ażeby ocenić straty społeczne z tytułu niepełnego w stosunku do zgłaszanych potrzeb, dotowania czynów społecznych z budżetu.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#JózefZajchowski">Na początek chciałem wyjaśnić, że tryb inicjowania, selekcji i realizowania czynów społecznych jest całkowicie zdecentralizowany. W ten system zaangażowane są ogniwa rad narodowych najniższych szczebli — gminnych, miejsko-gminnych, miejskich, wojewódzkich rad narodowych, odpowiednie komisje czynów społecznych przy tych radach, a inicjatywy wypływają z różnych środowisk.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#JózefZajchowski">Zatem pierwszym miejscem, gdzie rejestrowane są oferty czynów społecznych, zgłaszane przez społeczność lokalną, są rady narodowe szczebla podstawowego, a praktycznie rzecz biorąc, komisje rad narodowych do czynów społecznych. Statystyka dotycząca tych zgłaszanych ofert nie jest prowadzona. Zapewne nawet jej dokładne prowadzenie nie zorientowałoby nas w całości i o zasięgu tych zgłaszanych ofert, chyba dlatego, że oferty te zapewne są w różnym stopniu zaawansowania, różny jest stopień gotowości lokalnych społeczności i doświadczenia własnej pracy czy finansowania. Słowem, nawet gdybyśmy zbierali statystycznie te informacje, pogląd co do rzeczywistego zakresu potrzeb i ofert w tym zakresie byłby bardzo zamazany, niepełny. Mógłby nawet być mylący. Ale powtarzam — statystyka nie istnieje i w związku z tym — z tego punktu widzenia konkretnego rozeznania co do relacji pomiędzy nawet tak mgliście zdefiniowanymi potrzebami, jak oferta czynu społecznego, a tym co jest finansowane przez budżet — budżety terenowe trudno określić ostatecznie.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#JózefZajchowski">Pewnym źródłem informacji o potencjalnym zapotrzebowaniu na czyny społeczne są informacje przekazywane Ministrowi Finansów przez organy administracji terenowej w trakcie ustalania dotacji budżetu centralnego do budżetów terenowych. W świetle tych z natury rzeczy — jak powiadam — szacunkowych informacji, można ocenić, że mniej więcej 60–70% ofert czynów społecznych znajduje później poparcie w postaci odpowiednich dotacji budżetowych, a od 30 do 40% nie znajduje tego poparcia w danym roku. Oczywiście, pewna tam rotacja następuje i ta sytuacja się nieco zmienia.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#JózefZajchowski">Jeżeli chodzi o relacje pomiędzy dotacją budżetową a świadczeniami ludności — mam tu informacje za rok 1985, w którym wykonano czyny społeczne na kwotę prawie 42 mld zł, dokładnie 41,8 mld zł, z tego świadczenia ludności wyniosły 20,5 mld zł, czyli nieco poniżej połowy, z tendencją zarysowaną w roku ubiegłym do zmniejszania udziału świadczeń ludności w finansowaniu czynów społecznych. Ta dynamika wzrostu dotacji budżetowych wynosiła około 140% w stosunku do roku poprzedniego, natomiast dynamika świadczeń społecznych około 134%. Więc lekka tendencja zniżkowa. Pragnąłbym jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną liczbę charakteryzującą udział ludności w finansowaniu czynów społecznych, to jest na tę część świadczeń ludności, która ma charakter świadczeń rzeczowych, do których zaliczają się świadczenia w postaci pracy i wydobycia lub wytwarzania samodzielnie materiałów. Te świadczenia wynoszą około 14,7 mld zł, czyli 35% całości nakładów na czyny społeczne.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#JózefZajchowski">Zwracam uwagę na tę wielkość dlatego, że wykorzystam ją przy próbie oceny wpływu niepełnego finansowania w stosunku do potrzeb dotacji budżetowych. Można więc powiedzieć tak, że przeciętnie rzecz biorąc, jedna złotówka dotacji budżetowej wyzwala jedną złotówkę świadczeń społecznych z różnych tytułów i około 65 groszy świadczeń rzeczowych w postaci — jak powtarzam — pracy własnej i wytwarzania materiałów we własnym zakresie. Pragnę zwrócić uwagę, że ta różnica w kwocie świadczeń społecznych ludności wynika, że w kwocie 20,5 mld zł znajdują się świadczenia nie tylko z funduszów pieniężnych, nie tylko pieniądze z kieszeni prywatnych obywateli, ale różnych typów organizacji społecznych, przedsiębiorstw, spółdzielni itd. Więc nie jest to czyste świadczenie w tych 20,5 mld zł, nie są to tylko świadczenia indywidualne, ale również świadczenia o charakterze zbiorowym.</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#JózefZajchowski">Powtarzam, w pytaniu obywatela posła była zawarta sugestia, że nie w pełni finansując potrzeby w zakresie czynów społecznych, nie w pełni dotując te zgłaszane potrzeby, tracimy pewien majątek, pewien przyrost majątku potencjalnego, który mógłby być, gdyby to w pełni finansować. Można się zgodzić po części z sugestią obywatela posła, mianowicie w tej części, że dotacja uruchamia rzeczywiste świadczenie pracy lub wydobycie lub produkcję określonych materiałów, bo gdyby nie było dotacji, ta część na pewno nie byłaby uruchomiona.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#JózefZajchowski">Natomiast oceniając potencjalne straty można by powiedzieć, że w roku ubiegłym, w 1985 r., gdyby nie dotacje budżetowe w wysokości 20 mld zł, to nie powstałyby świadczenia społeczne o charakterze rzeczowym wartości 15 mld zł. Natomiast jest tu kwestia dalsza, mianowicie z całą pewnością nie jest tak, że wielkość dotacji budżetowej jest jedynym czynnikiem, ograniczającym poziom czynów społecznych, dlatego że realizacja czynów społecznych natrafia również ograniczenia typu podaży cementu, stali, wyrobów walcowanych, asfaltu i innych rzeczy. Więc nie zawsze jest tak, że wystarczy dołożyć dotację, żeby czyn w całym swym rozmiarze był realizowany.</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#JózefZajchowski">I na drugi aspekt chciałem zwrócić uwagę mianowicie, że gdyby nawet dotacje były w pełni zgodne ze zgłoszonymi potrzebami, to łatwo zauważyć, że wtedy utworzyłaby się konkurencja między czynami społecznymi a innymi typami działalności. Czyli te środki, które nie spożytkowane w ramach czynów społecznych, musiałyby być przejęte na rzecz czynów społecznych i ograniczyć inne typy działalności. W związku z tym ten rachunek strat zaczyna się komplikować. Trudno zatem o jednoznaczne stanowisko. Z tego właśnie względu, o którym powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-140.9" who="#JózefZajchowski">Pragnąłbym odpowiedzieć na następne pytanie obywatela posła Gawłowskiego, dotyczące formalnych uchybień w przekazanym przez Rząd projekcie ustawy o zmianie ustaw, określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Konsultacja z Biurem Prawnym Kancelarii Sejmu wskazała wstępnie, że takich formalnych uchybień nie ma. Natomiast sprawa jest w dalszym ciągu badana i w uzgodnieniu z Marszałkiem Sejmu postaramy się w najbliższym czasie przekazać obywatelowi posłowi odpowiedź, pełne uzasadnienie takiego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-140.10" who="#JózefZajchowski">Na marginesie chciałem zauważyć, że może ten postulat — pytanie obywatela posła będzie w nieco innym świetle z uwagi na to, że Rząd zamierza w najbliższych dniach przekazać autopoprawki do wspomnianej ustawy, z uzasadnieniem tych autopoprawek, w związku z tym może i ta kwestia w sposób naturalny zniknie.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#JerzyOzdowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#JerzyOzdowski">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 119.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#JerzyOzdowski">Proszę sekretarza posła Edwarda Moskala o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#EdwardMoskal">W dniu dzisiejszym, to jest 25 listopada 1986 r., odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#EdwardMoskal">— Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży — w godzinę po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala nr 118 im. Konstytucji 3 Maja;</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#EdwardMoskal">— Komisji Kultury — w godzinę po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala nr 197 im. Adolfa Warskiego, budynek A;</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#EdwardMoskal">— Komisji Nauki i Postępu Technicznego — w godzinę po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej;</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#EdwardMoskal">— Komisji Obrony Narodowej — w godzinę po zakończeniu posiedzenia Sejmu, czytelnia Biblioteki sejmowej;</u>
<u xml:id="u-142.5" who="#EdwardMoskal">— wspólne posiedzenie Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala kolumnowa;</u>
<u xml:id="u-142.6" who="#EdwardMoskal">— Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich — bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego;</u>
<u xml:id="u-142.7" who="#EdwardMoskal">— Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — w godzinę po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala kolumnowa;</u>
<u xml:id="u-142.8" who="#EdwardMoskal">— Komisji Transportu i Łączności — w godzinę po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala nr 67, Dom Poselski.</u>
<u xml:id="u-142.9" who="#EdwardMoskal">W dniu jutrzejszym, to jest 26 listopada 1986 r., odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-142.10" who="#EdwardMoskal">— Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej...</u>
<u xml:id="u-142.11" who="#EdwardMoskal">...godz. 9, sala nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego;</u>
<u xml:id="u-142.12" who="#EdwardMoskal">— Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej — godz. 11 min. 30, sala nr 118 im. Konstytucji 3 Maja;</u>
<u xml:id="u-142.13" who="#EdwardMoskal">— Komisji Przemysłu — godz. 10 min. 30, sala nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej;</u>
<u xml:id="u-142.14" who="#EdwardMoskal">— Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — godz. 8 min. 30, sala nr 197 im. Adolfa Warskiego, budynek A.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JerzyOzdowski">Na tym kończymy 14 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JerzyOzdowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#JerzyOzdowski">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#JerzyOzdowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min. 05)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>