text_structure.xml
250 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 15 min. 10.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech i wicemarszałek Jerzy Jodłowski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#CzesławWycech">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#CzesławWycech">Powołuję na sekretarzy posłów Juliana Klisia i Stanisława Kwirynowicza.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Stanisław Kwirynowicz.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#CzesławWycech">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#CzesławWycech">Protokół 36 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu zawiadamia, że udzieliło urlopów następującym obywatelom posłom względnie usprawiedliwia ich nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu: Arendarski Roman, Balcerski Wacław, Banach Kazimierz, Białówna Irena, Chajn Leon, Dobrowolski Feliks, Dulemba Antoni, Fołta Władysław, Garstecki Zygmunt, Janiurek Włodzimierz, Jendza Henryk, Kurjańska Zuzanna, Kuropieska Józef, Lange Oskar, Lechowicz Włodzimierz, Miśkiewicz Marian, Nagórzański Józef, Nowakowski Zygmunt, Osmańczyk Edmund, Strzemiecki Zbigniew, Szczachor Józef, Szczepański Jan, Szewczyk Wilhelm, Szymanek Piotr, Tatarkówna-Majkowska Michalina, Wasilkowska Zofia, Żurek Jan.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#CzesławWycech">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#CzesławWycech">Wobec konieczności odbycia jeszcze jednego posiedzenia Sejmu przed zamknięciem sesji Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje, aby projekt uchwały o zamknięciu sesji nie był rozpatrywany na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#CzesławWycech">Podaję przy tym do wiadomości, że Prezydium Sejmu zamierza zwołać następne posiedzenie Sejmu w dniu jutrzejszym w godzinach rannych w celu rozpatrzenia sprawozdań komisji o następujących projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#CzesławWycech">1) o zawieszeniu niektórych spłat spadkowych,</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#CzesławWycech">2) o odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciw własności społecznej i</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#CzesławWycech">3) o zmianie przepisów postępowania karnego — oraz wniosku Prezesa Rady Ministrów w sprawie zmiany na stanowisku Ministra Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#CzesławWycech">Czy w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia zechce kto z Obywateli Posłów zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#CzesławWycech">Wobec tego mogę uważać, że Sejm zatwierdził porządek dzienny przedstawiony przez Prezydium Sejmu wraz ze zmianą.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego o rządowym projekcie ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim (druki nr 246 i 258).</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Warzecha.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanWarzecha">Wysoki Sejmie! Ustawa, której projekt mam zaszczyt referować w imieniu sejmowej Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, dotyczy hodowli, ochrony zwierzyny łownej i prawa łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanWarzecha">Łowiectwo jest niewątpliwie uboczną gałęzią gospodarki narodowej, lecz o tak złożonym charakterze, że nie można jej pod żadnym względem lekceważyć. Zwierzyna łowna stanowi bowiem część zespołów roślinno-zwierzęcych, jakimi są las i pole. Udział zwierzyny łownej w tych zespołach jest konieczny, gdyż spełnia ona tam szereg funkcji mających zasadnicze znaczenie przyrodniczo-gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanWarzecha">Przekonały się o tym naocznie te kraje, w których nastąpił znaczny zanik zwierzyny łownej, szczególnie drobnej. Obecnie starają się one różnymi sposobami zwiększyć stan pogłowia tej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanWarzecha">Łowiectwo przy lepszych warunkach działania i bardziej racjonalnej gospodarce posiada również niemałe znaczenie ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanWarzecha">Nie można tu pominąć również znaczenia społeczno-kulturalnego łowiectwa i to nie tylko z punktu widzenia samego polowania jako sportu, ale w ogóle wpływu etyki łowieckiej na człowieka.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JanWarzecha">Obowiązujące dotychczas w dziedzinie łowiectwa ustawodawstwo wymagało zmiany ekonomiczno-społecznych podstaw prawnych, jak również stworzenia warunków umożliwiających rozwój hodowli i ochrony zwierzyny, o czym mówiłem już z tej wysokiej trybuny w czasie debaty nad budżetem i planem w marcu ubiegłego roku, apelując do rządu o przyśpieszenie wydania nowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JanWarzecha">Zanim przystąpię do uzasadnienia projektu ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim, pragnę parę słów poświęcić zagadnieniu łowiectwa i aktualnej sytuacji w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JanWarzecha">Łowiectwo jest nierozerwalnie związane z dziejami państwa polskiego. W okresie powstania państwa polskiego łowiectwo było przywilejem księcia. Książę nadając dobra ziemskie zastrzegł sobie w pełni lub częściowo prawo polowania.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JanWarzecha">Zwierzyna łowna bardzo długo stanowiła podstawę wyżywienia. Już Długosz w swoich kronikach wspomina, że przed wyprawami wojennymi urządzano łowy w całym kraju i zarządzano solenie mięsa na potrzeby wyprawy. Świadczy to o wielkim bogactwie zwierzyny łownej w tych czasach i o dużym jej znaczeniu dla kraju.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JanWarzecha">W okresie Polski szlacheckiej prawo polowania należało do króla, magnata lub szlachcica. Przez całe wieki prawo polowania przywiązane było do własności ziemskiej.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JanWarzecha">Do rozbiorów nie było w zasadzie większych zmian w stosunkach łowieckich. W okresie rozbiorów Polski zaborcy różnie układali stosunki łowieckie, nie naruszając ich klasowego charakteru. Stosunki te obowiązywały w Polsce do 1927 r. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 1927 r. o prawie łowieckim zwierzynę w stanie wolnym uważa za własność niczyją, chociaż przez powołanie spółek dzierżawnych stwarza wrażenie, jakoby zwierzyna była wspólną własnością właścicieli gruntów. Klasowy charakter prawa łowieckiego pozostał w zasadzie bez zmian.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JanWarzecha">Reasumując, prawo polowania na przestrzeni wieków było przywilejem nielicznej grupy ludzi bogatych, podobnie kształtowało się to i w innych krajach. Dlatego też istniejące prawo łowieckie w treści swoich postanowień nie mogło odpowiadać nowym stosunkom społeczno-politycznym Polski Ludowej. Powstała konieczność ustanowienia nowego prawa łowieckiego, prawa odpowiadającego aktualnym stosunkom społeczno-politycznym i wymogom gospodarki planowej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JanWarzecha">Dekret o prawie łowieckim z 1952 r. był pierwszą próbą nowego w aspekcie społecznym uregulowania stosunków łowieckich. Podstawową intencją autorów tego prawa — jak można przypuszczać — było włączenie w szeregi myśliwych i udostępnienie tego sportu przedstawicielom wszystkich warstw społecznych, a przede wszystkim robotnikom i chłopom. Próba takiego rozwiązania nie była łatwa, a ustanowione przepisy — niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#JanWarzecha">Prawo łowieckie z 1952 r. nie rozstrzygnęło kwestii w przedmiocie, kto jest właścicielem zwierzyny, mimo że w art. 1 ust. 2 znajduje się stwierdzenie, że gospodarowanie zwierzyną należy do państwa. Jednakże w dalszych postanowieniach prawa łowieckiego nie ma odbicia tej tezy. Widać z tego, że autorzy dekretu o prawie łowieckim z 1952 r. mieli znaczne kłopoty ze sprecyzowaniem tezy o własności zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#JanWarzecha">W konsekwencji rzutowało to w znacznym stopniu na ochronę zwierzyny w stanie wolnym. Ochrona zwierzyny była w zasadzie w gestii kolegiów orzekających. Interpretacja praktyczna przepisów o ochronie zwierzyny często kończyła się stosowaniem nagany lub w najlepszym wypadku wybitnie niskich — bardzo często nieściągalnych — grzywien. Na przykład na terenach, gdzie jeleń jest zwierzyną łowną, kary za nielegalne odstrzelenie jelenia wahały się w granicach od 100 do 300 zł. W tych warunkach kłusownictwo przybrało nieznane dotychczas formy, jak na przykład pozyskiwanie zwierzyny grubej, a także i drobnej przy pomocy specjalnie ułożonych psów, które stały się przedmiotem nielichej spekulacji.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#JanWarzecha">Wytwarzała się atmosfera, w której kłusownictwo uważano za drobne i nie hańbiące wykroczenie, władze zaś powołane do ściągania przestępstw osłabiły swą skuteczną działalność, dowodem czego jest liberalne ustosunkowanie się organów prokuratury do przestępstw łowieckich, częste umarzanie spraw z powodu tak zwanej znikomej szkodliwości społecznej czynu.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#JanWarzecha">W wyniku tego liberalizmu wszystkie organy powołane między innymi do ochrony zwierzostanu (MO, służba leśna, myśliwi) widziały bezskuteczność ewentualnego swojego działania.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#JanWarzecha">W wyniku takiej sytuacji istnieją olbrzymie różnice między ilością legalnie odstrzelonej przez myśliwych zwierzyny a ujawnioną ilością skór zakupionych przez punkty skupu, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#JanWarzecha">a) w roku 1955 odstrzelono jeleni, sarn i dzików ogółem 28.500 sztuk zakupiono natomiast skór tych zwierząt 53.600,</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#JanWarzecha">b) w roku 1956 odstrzelono jeleni, sarn i dzików ogółem 29.100 sztuk zakupiono skór tych zwierząt 59.400.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#JanWarzecha">Błędem dotychczasowych przepisów jest między innymi to, że władze powiatowe zostały prawie w ogóle pozbawione prawa decydowania w sprawach gospodarki łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#JanWarzecha">Poważnym mankamentem jest również nie sprecyzowana sytuacja prawna kółek łowieckich — duże obowiązki, przy braku osobowości prawnej. Na podstawie obowiązujących przepisów powstawały koła łowieckie o charakterze jednowarstwowym (np. wojskowe). Ujemne w skutkach było odebranie właścicielom terenów obowiązków w przedmiocie hodowli i ochrony zwierzyny łownej i przekazanie ich dzierżawcom. W efekcie mamy dziś ponad 400 obwodów całkowicie pustych, w których zarządcy ze względów ekonomicznych nie mogą przywrócić dawnego zwierzostanu.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#JanWarzecha">W wyniku tego stanu zwierzyna drobna katastrofalnie wyginęła, o czym świadczą dane porównawcze stanu zwierzyny z lat 1939–1957. [tabela] Podobnie można zobrazować stan naszego łowiectwa na przykładzie wykorzystania pojemności łowisk. Łowiska w Polsce w stosunku do ich minimalnych pojemności są wykorzystane: dla jelenia — 70%, dla daniela i sarny — 35%, dla dzika — 130%, dla lisa — 40%, dla zająca — 20%, dla kuropatwy — 20%, dla bażanta — 1%.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#JanWarzecha">Obywatele posłowie otrzymali uzasadnienie rządowego projektu ustawy, w którym między innymi jest podane pozyskanie zwierzyny w Polsce w porównaniu z Czechosłowacją. Jak z tego porównania wynika, osiągamy ostatnio zaledwie około 13%. tego, co pozyskują z łowiectwa nasi sąsiedzi z Czechosłowacji na 1.000 ha powierzchni. A jak wyglądamy w tej dziedzinie w porównaniu z innymi krajami Europy? Otóż, jeżeli przyjąć ilość obecnie pozyskanej zwierzyny około 670 kg na 1.000 ha powierzchni w Czechosłowacji za 100, to otrzymamy następujący wskaźnik:</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#JanWarzecha">— NRD uzyskuje — 34%,</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#JanWarzecha">— Węgry — 26%,</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#JanWarzecha">— Dania — 77%,</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#JanWarzecha">— Austria — 67%,</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#JanWarzecha">— NRF — 34%,</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#JanWarzecha">— Polska — 13%.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#JanWarzecha">Jakkolwiek są to w pewnym stopniu liczby przybliżone, jednak wymowa ich rzuca bardzo niekorzystne światło na obecną naszą gospodarkę łowiecką i wskazuje na znaczny spadek efektów gospodarczych na przestrzeni ostatnich 20 lat.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#JanWarzecha">Zmiany wprowadzone dekretem o prawie łowieckim z 1952 r. nie przyniosły oczekiwanej poprawy na odcinku gospodarki łowieckiej. Sytuacja jest nadal niezadowalająca. Ilość zwierzyny drobnej jest niewspółmiernie niska w stosunku do pojemności łowisk, a gruba zwierzyna jest rozmieszczona niewłaściwie. W niektórych łowiskach występuje jej nadmiar (szczególnie dzików i jeleni), w innych zaś jest nadmiernie zredukowana lub też całkowicie zlikwidowana.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#JanWarzecha">W tej sytuacji dojrzała konieczność wydania nowego prawa łowieckiego, które ujmowałoby całokształt zagadnień z dziedziny łowiectwa i uregulowało sprawy pominięte przez dekret z 1952 r. lub też rozstrzygnięte w sposób nie odpowiadający dzisiejszym warunkom życia gospodarczego i społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#JanWarzecha">Wysoka Izbo! Omawiany dziś projekt ustawy wraz z poprawkami zgłoszonymi przez sejmową Komisję Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego jest od dłuższego czasu oczekiwanym przez zainteresowanych, jak i całe społeczeństwo wyjściem naprzeciw dojrzałym już potrzebom w zakresie całokształtu naszego łowiectwa.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#JanWarzecha">Jakie projekt ten wprowadza zmiany, jakie wytycza główne kierunki?</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#JanWarzecha">Komisja rozpatrując rządowy projekt ustawy kierowała się następującymi kryteriami:</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#JanWarzecha">1) nowa ustawa powinna stworzyć warunki do wydobycia łowiectwa z obecnego stanu,</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#JanWarzecha">2) zabezpieczyć należyte zorganizowanie hodowli i ochrony zwierzyny,</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#JanWarzecha">3) zapewnić zainteresowanie właścicieli gruntów zwierzyną hodowaną na ich terenie,</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#JanWarzecha">4) powinna doprowadzić do prawidłowej struktury łowieckiej,</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#JanWarzecha">5) wprowadzić zaostrzone sankcje karne za przestępstwa łowieckie oraz uniemożliwić obrót dziczyzną i skórami z nielegalnego pozyskania.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#JanWarzecha">Komisja uznała, że rządowy projekt ustawy w zasadzie odpowiada tym wymogom. W projekcie ustawy przyjęto zasadę, że zwierzyna w stanie wolnym stanowi własność państwa. Postanowienie tej kierunkowej tezy, ujętej w art. 2 projektu, rzutuje konsekwentnie na konstrukcję projektu ustawy, a szczególnie na postanowienia o hodowli i ochronie zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#JanWarzecha">Biorąc pod uwagę obecny stan naszego łowiectwa i potrzebę wprowadzenia na niektórych odcinkach gospodarki łowieckiej radykalnych zmian, to skonkretyzowanie pojęcia, że zwierzyna w stanie wolnym stanowi własność państwa, wydaje się jak najbardziej słuszne i uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#JanWarzecha">Ta zasadnicza zmiana stwarza bowiem warunki:</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#JanWarzecha">Po pierwsze — do uzyskania odpowiedniej ilości materiału hodowlanego z ośrodków hodowli zwierzyny prowadzonych przez Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego oraz Ministerstwo Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#JanWarzecha">Po drugie — pozwala na prowadzenie bardziej planowej gospodarki zwierzyną, jak również daje możliwość poczynienia nakładów finansowych z budżetu państwa, koniecznych w początkowym okresie przy doprowadzeniu pogłowia zwierzyny do właściwego stanu, a w konsekwencji do likwidacji deficytów w łowiectwie.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#JanWarzecha">Po trzecie — daje większą gwarancję skuteczności interwencji i ścigania przestępstw przez aparat stojący na straży mienia państwowego.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#JanWarzecha">Pewnym pozornie odstępstwem od wspomnianej zasady jest przepis dotyczący przekazywania tenuty dzierżawnej z terenów stanowiących własność ludności wiejskiej na cele społeczne gromady, jak również przyznania im premii pieniężnej w zależności od ilości pozyskanej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#JanWarzecha">Część pożytku z łowiectwa w myśl projektu przekazana więc zostaje gromadom w celu zainteresowania wsi sprawą rozwoju zwierzyny oraz ochrony jej przed kłusownictwem i szkodnikami.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#JanWarzecha">A więc i to pozorne odstępstwo faktycznie wiąże się z generalną intencją podniesienia zwierzostanu i uzdrowienia stosunków łowieckich.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#JanWarzecha">Nowością projektu ustawy jest powołanie na trzech poziomach organu doradczego, a to przy powiatowych i wojewódzkich radach narodowych komisji łowieckich, a przy Ministrze leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — Państwowej Rady Łowieckiej (art. 6, 7, 8). Wszystkie te organy mają charakter społeczny i wciągają do zagadnień łowieckich wszystkie zainteresowane czynniki, dając im legitymację do społecznego działania w imieniu władzy ludowej w interesie i dla dobra łowiectwa.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#JanWarzecha">Istotne zmiany w projektowanej ustawie wprowadza cały rozdział III postanawiający o obwodach łowieckich, a szczególnie artykuły: 11, 15, 16 i 17.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#JanWarzecha">Art. 11 rozróżnia obwody łowieckie państwowe i wspólne, uwzględniając jednak oczywiście istniejący podział kraju na obwody łowieckie. W tym postanowieniu projekt daje pełną możliwość szybszego i skuteczniejszego zagospodarowania wspomnianych już 400 pustych obwodów oraz stwarza warunki do podniesienia stanu zwierzyny w obwodach o nie wykorzystanej pojemności.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#JanWarzecha">Wydzierżawianie obwodów łowieckich wspólnych lub wskazywanie osoby dzierżawcy w obwodach państwowych (o czym mówi art. 15) przez prezydium powiatowej rady narodowej wydaje się słuszne i prawidłowe. Świadczy to o zdrowej decentralizacji władz również i na odcinku łowiectwa, zgodnie z ogólnym kierunkiem zmian w metodach kierowania i zarządzania w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#JanWarzecha">Projekt ustawy w zakresie hodowli zwierzyny przywiązuje wielką wagę do ośrodków hodowlanych jako źródła rozmnożenia zwierzyny. W art. 17 projekt nakłada obowiązek prowadzenia ośrodków hodowli zwierzyny na Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego oraz na Ministerstwo Rolnictwa, nie wyłączając z tych obowiązków Polskiego Związku Łowieckiego. Ośrodki hodowlane według intencji projektu ustawy mają także dostarczyć zwierzyny na eksport.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#JanWarzecha">Takie ujęcie sprawy jest ze wszech miar słuszne. Pozostawienie bowiem wyłącznie kołom Polskiego Związku Łowieckiego gospodarki łowieckiej na terenach dużych kompleksów leśnych państwowego gospodarstwa leśnego było błędem, który w dużej mierze odbił się ujemnie na stopniu zagospodarowania obwodów, a w konsekwencji i na pogłowiu zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#JanWarzecha">Część kół dzierżawiących obwody łowieckie, w skład których weszły duże kompleksy leśne, nie posiadając odpowiednich funduszów ograniczała wydatki na hodowlę i ochronę — koncentrując swoją działalność głównie na eksploatacji łowisk. Również służba leśna, nie mając obowiązku hodowania zwierzyny w lasach, nie była zainteresowana łowiectwem, a często była nawet odsuwana od łowiectwa, co na pewno nie stwarzało sprzyjających warunków i tym kołom, które dążyły do właściwej gospodarki łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#JanWarzecha">Dlatego też słuszne i pożądane jest wprowadzenie w art. 20 obowiązku hodowania zwierzyny przez personel terenowy państwowych gospodarstw leśnych przy współudziale Polskiego Związku Łowieckiego. Daje to większą gwarancję właściwego zagospodarowania łowisk zgodnie z wymogami hodowli. Ponadto przyjęcie czynności ochronnych przez personel państwowych gospodarstw leśnych powinno zapewnić należytą ochronę zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#JanWarzecha">Zagospodarowanie łowieckie przez koła ograniczone jest w zasadzie do terenów polnych, a na terenach leśnych może nastąpić za zgodą Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#JanWarzecha">Główna więc uwaga kół łowieckich w hodowli zwierzyny, zgodnie z intencją ustawy, powinna być zwrócona właśnie na obwody polne. Obwody te stanowią około 80% ogólnej powierzchni terenów łowieckich i na nich koncentruje się główny przedmiot łowiectwa, to jest zwierzyna drobna. Biorąc pod uwagę trudności, jakie miały koła łowieckie w zagospodarowaniu dużych kompleksów leśnych, zmianę tę należy uznać za słuszną.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#JanWarzecha">Postanowienia art. 16 i 18 projektu ustawy wprowadzają zmianę w podziale dochodów z łowiectwa, przeznaczając w zasadzie dochód z ubitej zwierzyny na cele gospodarki łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#JanWarzecha">W dotychczasowym traktowaniu łowiectwa przez wielu myśliwych na pierwszy plan wysuwało się polowanie jako chęć zdobycia mięsa bądź dodatkowych dochodów, a hodowlę i ochronę zwierzyny często zaniedbywano. Jeżeli nawet tu i ówdzie były dobre chęci, to nie było dostatecznych funduszów na właściwą gospodarkę łowiecką. Gospodarka łowiecka miała więc charakter nadmiernej eksploatacji łowisk, prowadzącej niejednokrotnie do ich dewastacji.</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#JanWarzecha">Polowanie jest wprawdzie istotnym, ale tylko jednym z elementów łowiectwa. Kto jedynie poluje, nie biorąc udziału w zorganizowanych zabiegach mających na celu ochronę zwierzostanu i hodowli, ten nie tylko nie zasługuje na miano myśliwego, lecz kwalifikuje się do rzędu szkodników łowieckich.</u>
<u xml:id="u-3.63" who="#JanWarzecha">Projekt ustawy słusznie zakłada, że pozyskana zwierzyna stanowi własność koła, a nie myśliwego. W ten sposób koła łowieckie powinny uzyskać fundusze z tytułu pozyskania zwierzyny w dzierżawionych przez siebie obwodach łowieckich. Część tej kwoty zostanie przeznaczona na hodowlę i ochronę zwierzyny, a część na koszty jej pozyskania i inne potrzeby organizacyjne związku. Właściwą proporcję wydatków, między pozycją pierwszą i drugą, ustali Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w drodze rozporządzenia. Nie ulega chyba wątpliwości, że znaczna część tych funduszy wróci do obwodu łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-3.64" who="#JanWarzecha">Projekt zakłada również, że na obszarze lasów państwowych, gdzie gospodarkę łowiecką prowadzi państwo poprzez przedsiębiorstwa lasów państwowych, 50% wartości pozyskanej zwierzyny płowej wpłynie do skarbu państwa w celu pokrycia wydatków związanych z prowadzeniem hodowli, ochrony zwierzyny i wypłaty odszkodowań łowieckich. Postanowienia te zmierzają przede wszystkim do poprawy gospodarki łowieckiej, znacznego podniesienia pogłowiła zwierzyny i likwidacji nadmiernych deficytów z łowiectwa.</u>
<u xml:id="u-3.65" who="#JanWarzecha">W projektowanym prawie łowieckim ochrona zwierzyny opiera się na czterech podstawowych elementach, a mianowicie: strażnikach łowieckich, społecznych opiekunach łowisk, na prezydiach gromadzkich rad narodowych, które są współodpowiedzialne za ochronę zwierzyny, oraz na zaostrzeniu sankcji karnych i prze kazaniu sądom prawa orzekania. Projekt ustawy jasno określa prawa i obowiązki strażników łowieckich, nadając uprawnienia strażników również służbie leśnej i rolnej.</u>
<u xml:id="u-3.66" who="#JanWarzecha">Do obowiązków strażnika łowieckiego, oprócz ochrony łowiska przed przestępczą działalnością człowieka, będzie również należało przywrócenie biologicznej równowagi w łowisku przez zwalczanie szkodników łowieckich, jak: jastrzębie, wrony, sroki itp., które w ostatnich latach rozmnożyły się nadmiernie.</u>
<u xml:id="u-3.67" who="#JanWarzecha">Bardzo istotne znaczenie ma również dosyć radykalnie ujęte zagadnienie wałęsających się psów i kotów, które wyrządzają bodaj największe szkody w obwodach łowieckich. Służba ochrony obwodów łowieckich, funkcjonariusze MO, pracownicy lasów państwowych i upoważnieni pracownicy państwowych gospodarstw rolnych mają zgodnie z nową ustawą obowiązek, a nie tylko uprawnienie, niszczenia tych szkodników.</u>
<u xml:id="u-3.68" who="#JanWarzecha">Instytucja opiekuna społecznego łowiska wydaje się jak najbardziej prawidłowa. Współodpowiedzialność gromadzkich rad narodowych za stan łowiectwa w pierwszym okresie niewątpliwie będzie miała charakter mało skuteczny, jednak równocześnie ze wzrostem roli gromadzkich rad narodowych jaki obecnie następuje, będzie wzrastał niewątpliwie pozytywny wpływ i na gospodarkę łowiecką. Delegacja ustawowa w tym przedmiocie dla gromadzkich rad narodowych podkreśla ich rolę jako gospodarzy terenu.</u>
<u xml:id="u-3.69" who="#JanWarzecha">Przepisy projektowanej ustawy przekazują dotychczasowe uprawnienia prezydiów wojewódzkich rad narodowych w zakresie gospodarki łowieckiej prezydiom powiatowych rad narodowych, które — jak wspomniałem — dotychczas w tej dziedzinie były pominięte. Prezydia powiatowych rad narodowych będą miały bowiem wpływ na decyzję w trzech zasadniczych grupach zagadnień, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-3.70" who="#JanWarzecha">1) zgodnie z art. 14 władze powiatowe będą wnioskowały o podziale i zmianie granic obwodów łowieckich;</u>
<u xml:id="u-3.71" who="#JanWarzecha">2) będą wydawać decyzję w zakresie łowieckich planów hodowlanych dla wydzierżawionych obwodów (art. 21);</u>
<u xml:id="u-3.72" who="#JanWarzecha">3) będą wydzierżawiać wspólne obwody łowieckie i wskazywać osobę dzierżawcy w obwodach łowieckich państwowych.</u>
<u xml:id="u-3.73" who="#JanWarzecha">Te uprawnienia i obowiązki, jakie daje projektowana ustawa gromadzkim i powiatowym radom narodowym w zakresie łowiectwa, zwiększą niewątpliwie ich zainteresowanie łowiectwem i wpłyną między innymi na poprawę obecnego stanu w łowiectwie.</u>
<u xml:id="u-3.74" who="#JanWarzecha">Pewne istotne zmiany wprowadza projektowana ustawa również w organizacji Polskiego Związku Łowieckiego. Według obecnie obowiązujących przepisów Polski Związek Łowiecki, jako zrzeszenie kół i osób fizycznych, działa w ich imieniu. Natomiast podstawowa komórka Polskiego Związku Łowieckiego, jaką jest koło łowieckie, nie posiada osobowości prawnej, a więc nie ma praw i obowiązków i przy zawieraniu umów dzierżawnych działa na podstawie upoważnienia organów Polskiego Związku Łowieckiego (wojewódzkich rad łowieckich).</u>
<u xml:id="u-3.75" who="#JanWarzecha">Wobec takiego stanu prawnego koła te nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności za swoją działalność i gospodarkę na terenach dzierżawionych poza sankcjami organizacyjnymi w Polskim Związku Łowieckim. Projekt ustawy nadaje kołom łowieckim nową strukturę organizacyjną i prawną. Koła łowieckie otrzymują osobowość prawną, natomiast Polski Związek Łowiecki zgodnie z intencją ustawy powinien prowadzić nadzór, kontrolę oraz koordynować działalność tych kół.</u>
<u xml:id="u-3.76" who="#JanWarzecha">Już dekret z 1952 r. zapoczątkował możliwość uprawiania łowiectwa przez szerokie rzesze społeczeństwa, objęte organizacją społeczną, jaką jest niewątpliwie Polski Związek Łowiecki. Nowa ustawa ma na celu powiększenie ilości myśliwych, przez przyjęcie do ich grona robotników, chłopów oraz inteligencji pracującej, a zwłaszcza osób zamieszkujących teren dzierżawionych obwodów łowieckich. W ten sposób dotychczasowy skład kół łowieckich powinien powiększyć się i mocniej związać z terenem.</u>
<u xml:id="u-3.77" who="#JanWarzecha">Myślistwo pomyślane jest obecnie jako czynność wyłącznie sportowa, bez osobistych korzyści materialnych. Upolowana zwierzyna staje się bowiem wspólną własnością wszystkich członków koła łowieckiego i zarząd koła będzie nią dysponował. Ustawa daje więc możliwość doznania emocjonalnych przeżyć łowieckich, które należy traktować jako sport, ale stronę emocjonalną sportu odcina w sposób zdecydowany od możliwości dodatkowego czerpania z łowiectwa osobistych korzyści.</u>
<u xml:id="u-3.78" who="#JanWarzecha">To są niewątpliwie walory moralne nowej ustawy. To odcięcie od czerpania osobistych korzyści zmienić powinno etykę szczególnie tych członków, którzy w łowiectwie szukają tylko korzyści materialnych. Przy takim ujęciu sprawy jedynie słuszna jest zasada, iż koło łowieckie jako zespół powinno czerpać z łowiectwa korzyści materialne. Wpływy otrzymane za pozyskaną zwierzynę koło powinno przeznaczać z jednej strony na prowadzenie gospodarki łowieckiej, z drugiej zaś na swoje potrzeby organizacyjne, a wśród nich także na wydatki związane z urządzaniem polowań, które dają myśliwemu szereg bezpośrednich korzyści materialnych w postaci wypoczynku, obcowania z przyrodą, zaprawy sportowej itp. Dzięki wprowadzonej zmianie do łowiectwa będą mieli możność przypływać ludzie o wysokim poziomie etycznym.</u>
<u xml:id="u-3.79" who="#JanWarzecha">Pozytywnym wyrazem ustawy jest decentralizacja uprawnień Polskiego Związku Łowieckiego. Niezależnie od tego, że cały szereg uprawnień Naczelnej Rady Łowieckiej przechodzi na koła łowieckie, odzyskujące postanowieniem obecnej ustawy osobowość prawną, równocześnie część uprawnień i obowiązków, szczególnie w zakresie opiniowania i wnioskowania w sprawach łowieckich przejmują powoływane przy powiatowych i wojewódzkich radach narodowych komisje łowieckie.</u>
<u xml:id="u-3.80" who="#JanWarzecha">Rola Polskiego Związku Łowieckiego wzrasta poważnie w zakresie współdziałania z organami administracji państwowej. We wszystkich zasadniczych sprawach, mających poważniejsze znaczenie dla gospodarki łowieckiej, Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego jako naczelna władza łowiecka powinien zgodnie z postanowieniem ustawy porozumiewać się lub też zasięgać opinii Polskiego Związku Łowieckiego. Ta delegacja daje Polskiemu Związkowi Łowieckiemu możliwość oddziaływania na całokształt polityki i gospodarki łowieckiej. Zapewnienie udziału Polskiego Związku Łowieckiego w komisjach łowieckich przy prezydiach powiatowych i wojewódzkich rad narodowych pozwala na lepsze powiązanie Polskiego Związku Łowieckiego z terenowymi organami jednolitej władzy ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.81" who="#JanWarzecha">Projekt ustawy wysuwa wiele zadań w zakresie szkolenia, wychowania oraz prowadzenia prac naukowych, doświadczalnych i propagandowych i w tym zakresie również poważnie wzrastają rola i zadania Polskiego Związku Łowieckiego. Te postanowienia projektu ustawy pozwalają w pełni na wydźwignięcie i ugruntowanie dotychczasowego pozytywnego dorobku Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-3.82" who="#JanWarzecha">Faktem godnym zaznaczenia jest, że przepisy karne projektu ustawy zawarte w rozdziale IX, aż w ośmiu artykułach wydatnie zaostrzają sankcje karne za naruszenia praw łowieckich. Zamieszczone w dekrecie o prawie łowieckim z 1952 r. obowiązujące przepisy karne postanawiają, że wszystkie przestępstwa łowieckie podlegają orzecznictwu kolegiów przy prezydiach rad narodowych. W obecnym okresie wyjątkowego rozpanoszenia się kłusownictwa kolegia nie dają rękojmi zlikwidowania tej plagi. Stosowanie niskich kar za przestępstwa łowieckie przez kolegia orzekające stworzyło sytuację, w której kłusownictwo było popłatne, ponieważ kary nie sięgały nieraz nawet wartości ubitej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.83" who="#JanWarzecha">Ustawa usuwa istniejącą dotychczas niejasność legislacyjną w interpretacji prawa łowieckiego z 1952 r. na tle art. 270 kodeksu karnego i dekretu o wzmożeniu ochrony własności społecznej z 1953 r. Przez wiele lat prokuratura, wychodząc z założenia „lex posterior derogat priori” — ustawa późniejsza uchyla wcześniejszą — uważała, że dekret o prawie łowieckim poprzez art. 53 uchylił art. 270 kodeksu karnego. Owe wątpliwości prawnicze nie pozostały bez ujemnego wpływu na rozwój kłusownictwa. Wydaje mi się, że jest to klasyczny casus złych następstw zawiłości legislacyjnych. Na podstawie art. 70 projektu nowej ustawy traci moc art. 270 § 1 kodeksu karnego w części dotyczącej ochrony prawa polowania.</u>
<u xml:id="u-3.84" who="#JanWarzecha">Z ochroną zwierzyny i zaostrzonymi sankcjami karnymi za przestępstwa łowieckie wiąże się również art. 30, zobowiązujący Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego do wprowadzenia obowiązku przedstawienia świadectwa pochodzenia zwierzyny przy sprzedaży zwierzyny, mięsa i skóry. Usunie to istniejący paradoks nie dający się wytłumaczyć nawet najtwardszym językiem ekonomicznym. Tak więc zwiększenie sankcji w stosunku do przepisów z 1952 r. i przekazanie spraw łowieckich sądom jest w obecnej sytuacji jak najbardziej uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-3.85" who="#JanWarzecha">Wysoka Izbo! Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego rozpatrując projekt ustawy przeanalizowała go głęboko i wszechstronnie. Poświęciła ona temu zagadnieniu cztery posiedzenia podkomisji i trzy posiedzenia Komisji — łącznie 50 godzin pracy. W czasie rozpatrywania projektu ustawy brali również udział obywatele posłowie z innych komisji oraz przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego. Komisja rozpatrzyła kilkanaście listów nadesłanych przez koła łowieckie bądź osoby prywatne. W czasie pracy nad ustawą członkowie Komisji odbyli szereg spotkań środowiskowych, na których omawiano przedłożony projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.86" who="#JanWarzecha">W wyniku tej pracy Komisja wniosła i uchwaliła łącznie 52 poprawki do projektu ustawy zamieszczone w druku sejmowym nr 258. Niektóre z wniesionych poprawek mają bardzo istotne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-3.87" who="#JanWarzecha">Zasadnicze znaczenie ma poprawka wniesiona do art. 24. Zgodnie z tą poprawką na osobach uprawnionych do polowania, funkcjonariuszach Milicji Obywatelskiej, strażnikach łowieckich, pracownikach lasów państwowych i upoważnionych pracownikach PGR ciąży obowiązek strzelania do włóczących się psów i kotów w obwodzie łowieckim.</u>
<u xml:id="u-3.88" who="#JanWarzecha">Postanowienie, że Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego wprowadzi (w art. 30 ust. 6 zamiast „wprowadzi” było „może wprowadzić”) w drodze rozporządzenia obowiązek przedstawiania świadectwa pochodzenia zwierzyny przy sprzedaży zwierzyny, jej mięsa i skór, konkretyzuje i zmienia istotnie ten ustęp dotychczasowego art. 30. Wprowadzenie świadectwa pochodzenia zwierzyny będzie miało bardzo pozytywną rolę w walce z kłusownictwem. Nie można przecież jedną ręką ostrzej karać za przestępstwa łowieckie, a drugą ręką pomagać przestępcy w zbyciu skłusowanej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-3.89" who="#JanWarzecha">W tym samym art. 30 zmiana wprowadzona w ust. 5 dotyczy dysponowania zwierzyną odstąpioną myśliwemu przez koło łowieckie względnie zarządcę obwodu. Według pierwotnego brzmienia projektu ustawy myśliwy był bardzo ograniczony w dysponowaniu tą zwierzyną, mógł ją jedynie zużyć na własne potrzeby lub sprzedać w uspołecznionym punkcie skupu. Obecnie może on nią dowolnie dysponować.</u>
<u xml:id="u-3.90" who="#JanWarzecha">Poprawki wprowadzone w art. 16 dotyczą wykreślenia dzika ze spisu zwierzyny, za którą koła łowieckie płacić będą przedsiębiorstwu lasów państwowych 50% wartości ubitej zwierzyny. Powinno to zainteresować koła łowieckie w zwiększeniu odstrzału dzików, szczególnie w obwodach, gdzie dziki występują w dużej ilości i w których wyrządzają nadmierne szkody. Postanowienie to daje również kołom łowieckim możliwość uzyskania większych wpływów, niezbędnych do prowadzenia gospodarki łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-3.91" who="#JanWarzecha">W art. 8 poprawki dotyczą składu komisji łowieckich wojewódzkich i powiatowych. Skład tych komisji uzupełniono przedstawicielami wojewódzkich i powiatowych związków rolniczych spółdzielni produkcyjnych, dając tym samym możliwość reprezentowania w komisjach również interesów spółdzielczości produkcyjnej. Skład komisji powiatowej uzupełniono również przedstawicielem powiatowej komendy Milicji Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-3.92" who="#JanWarzecha">Zmiany wprowadzone w art. 35 ust. 3 i art. 61 ust. 1 dotyczą poszerzenia pasa na wybrzeżu morskim z 3.000 metrów do 5.000 metrów w głąb lądu, w którym zabronione jest polowanie na przelotne ptactwo łowne, co jest zgodne z międzynarodową konwencją w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-3.93" who="#JanWarzecha">Komisja w trakcie poprawek skreśliła niektóre artykuły lub ich części, które nie wnosiły istotnych spraw, były zbyt drobiazgowe bądź mogą być ujęte w zarządzeniach wykonawczych, jak na przykład szczegóły o strażnikach łowieckich i inne. Pozostałe poprawki są natury redakcyjnej bądź też mniej istotne, nie wymagające szerszego omówienia.</u>
<u xml:id="u-3.94" who="#JanWarzecha">Ponadto na posiedzeniu Komisji w dniu 11. VI.1959 r. wprowadzono dodatkową poprawkę uzupełniającą proponowane przez Komisję brzmienie art. 53 ust. 2, a dotyczącą rejestracji kół łowieckich. Mianowicie proponuje się dodanie zdania o następującej treści: „Właściwość organu administracji prezydium powiatowej (dzielnicowej) rady narodowej i tryb postępowania przy rejestracji kół łowieckich określi Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych”.</u>
<u xml:id="u-3.95" who="#JanWarzecha">Poprawka ta nie została zamieszczona w druku nr 258. Poprawka ma na celu ułatwienie rejestracji kół łowieckich na szczeblu powiatowym.</u>
<u xml:id="u-3.96" who="#JanWarzecha">W czasie prac Komisji przy rozpatrywaniu projektu wysunęło się wiele spraw, które nie mogły być ujęte w treści ustawy, a mają mniejszy lub większy wpływ na rozwój łowiectwa. W trosce o właściwą i pełną realizację ustawy Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego całość tych spraw ujęła w dezyderaty i wnioski, przesyłając je do rozpatrzenia i ewentualnej realizacji Radzie Ministrów i odpowiednim resortom.</u>
<u xml:id="u-3.97" who="#JanWarzecha">Wysoka Izbo! Przedłożony projekt ustawy obejmuje zasadniczo całość zagadnień gospodarki łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-3.98" who="#JanWarzecha">Z przeprowadzonej analizy wynika, że projekt ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim wytycza słuszne drogi usprawnienia i ulepszenia dotychczasowego stanu oraz wkroczenia naszego łowiectwa w racjonalny, sprzyjający jego wszechstronnemu rozwojowi etap.</u>
<u xml:id="u-3.99" who="#JanWarzecha">W tym przeświadczeniu wnoszę w imieniu Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim w brzmieniu projektu rządowego, druk nr 246 wraz z wniesionymi przez Komisję poprawkami zamieszczonymi w druku nr 258, oraz uzupełnieniem do art. 53 ust. 2 zgłoszonym przeze mnie na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-3.100" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Głos ma poseł Władysław Surmacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WładysławSurmacki">Wysoki Sejmie! Z dużym zainteresowaniem oczekiwały tak rady narodowe, jak i członkowie Polskiego Związku Łowieckiego na ustawowe dokonanie przez Sejm zmian w organizacji i gospodarce łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WładysławSurmacki">Jako terenowy działacz rad narodowych i wieloletni członek Polskiego Związku Łowieckiego chciałbym w dyskusji nad omawianym dziś projektem ustawy o ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim wypowiedzieć parę uwag.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#WładysławSurmacki">Widząc krytyczny stan zwierzyny łownej — a szczególnie polnej — jak zające, kuropatwy i bodajże całkowity zanik bażantów, Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego jeszcze przed dwoma laty omawiała te sprawy, domagając się wprowadzenia przez Sejm odpowiedniej ustawy w celu zabezpieczenia i nadania właściwych kierunków gospodarce łowieckiej jako części składowej ważnej w gospodarce narodowej gałęzi produkcji rolnej i leśnej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#WładysławSurmacki">Przedłożony pod dzisiejsze obrady Sejmu projekt ustawy powinien poważnie pomóc wprowadzeniu zaradczych kroków w zakresie usprawnienia łowiectwa, szczególnie jeżeli treść i kierunki wytyczone przez ustawę będą właściwie i szybko zrozumiane przez członków Polskiego Związku Łowieckiego, rady narodowe i całe społeczeństwo. Tylko wówczas sytuacja na odcinku gospodarki łowieckiej ulegać będzie skutecznej poprawie.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#WładysławSurmacki">Wiele czynników składało się na to, że tak dalece gorszy jest stan zwierzyny, i organizacja na odcinku gospodarki łowieckiej w Polsce w porównaniu do państw sąsiednich, chociażby Czechosłowacji, o której wspomniał poseł Warzecha w swoim przemówieniu.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#WładysławSurmacki">Jeśli porównamy stan zwierzyny, to w Czechosłowacji przypada przeciętnie na 100 ha 50 sztuk zajęcy, a w Polsce na 100 ha przypada około 2 sztuk, kuropatw na 100 ha przypada 50–90 sztuk, a w Polsce — około 3 sztuk. Nie mówię o bażantach, które z wyjątkiem obwodów hodowlanych bodajże nie występują.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#WładysławSurmacki">Przyczynę takiego stanu należałoby częściowo tłumaczyć tym, że Polska bardziej uległa zniszczeniu podczas okupacji hitlerowskiej i działań wojennych. Nie można jednak pominąć faktu, że wydzierżawiającym tereny łowieckie brak było poczucia odpowiedzialności za prowadzenie planowej gospodarki łowieckiej oraz że radom narodowym nie dawano żadnych zobowiązujących zadań z wyjątkiem karania kłusowników przez kolegia orzekające. Rolnicy ze swej strony też nie przywiązywali właściwej wagi do sprawy zwierzostanu.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#WładysławSurmacki">Pokutuje w terenie opinia, że myślistwo to wybryk sportowy i rozrywka dla uprzywilejowanych. Nie bez przyczyny taka opinia się utarła, gdyż znikomą tylko ilość chłopów i robotników z danego terenu przyjmowano do kół myśliwskich pozamiejscowych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#WładysławSurmacki">Chłopi bardzo często na zebraniach poruszają tę sprawę, gdy tylko jest mowa o ochronie i hodowli zwierzyny. Stwierdzają oni, że mogą uczestniczyć w polowaniu najwyżej jako nagonka, a jest w tym trochę racji. Oto ważna przyczyna słabego zainteresowania się społeczeństwa sprawą hodowli czy też ochrony zwierzyny łownej.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#WładysławSurmacki">Uważam, że w tych stosunkach powinna nastąpić radykalna zmiana. W kołach łowieckich powinien się znaleźć odpowiedni procent mieszkańców z terenów wydzierżawionych. Zobowiązywałoby to ich do bezpośredniego nadzoru, a jednocześnie mieliby oni wpływ na miejscowe społeczeństwo, co przyczyniłoby się do likwidacji kłusownictwa.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#WładysławSurmacki">Trzeba szerzej niż dotychczas przenosić w teren informacje o dochodzie z tytułu eksportowanej żywej i ubitej zwierzyny, a wówczas i zainteresowanie tymi sprawami znalazłoby swoje żywe odbicie w terenie, bo przecież za jednego żywego zająca na eksport otrzymujemy 15 dolarów. Mimo tak niskiego u nas pozysku zwierzyny, w 1958 r. wyeksportowano żywej i ubitej zwierzyny za sumę 21.559.850 zł. Ponadto dochód z odstrzałów dokonanych przez myśliwych zagranicznych wyniósł w 1958 r. ponad 7 tys. dolarów.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#WładysławSurmacki">Gdyby się udało doprowadzić do należytego stanu gospodarkę łowiecką i dorównać Czechosłowacji, aby na 100 ha stan zajęcy wynosił 50 sztuk, a kuropatw 60 sztuk — to pozysk roczny zajęcy wynosiłby około 6,5 mln sztuk, a nie jak w 1958 r. 277.689 sztuk; kuropatw 4,5 mln sztuk, a nie jak w 1958 r. 146.361 sztuk. Nie wspominam zwierzyny grubej i bażantów, a stwierdzić należy, że bażanty oddają jednocześnie poważne usługi rolnictwu zwalczając najskuteczniej ze wszystkich naszych sprzymierzeńców zoologicznych stonkę ziemniaczaną.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#WładysławSurmacki">W CRS zostało stwierdzone na podstawie badań naukowych i praktyki, że stonka nie występuje w rejonach silnego nasilenia bażantów, w związku z czym forsuje się tam hodowlę bażantów. Zdaniem Ministra Rolnictwa niewielkie szkody, które wyrządza drobna zwierzyna w uprawach polowych, rekompensuje w pełni jej użyteczność.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#WładysławSurmacki">Poruszając fragmentarycznie gospodarkę łowiecką, zmniejszający się rokrocznie stan zwierzyny i jej pozyskanie, chcę stwierdzić, że wprowadzenie jak najszybciej ulepszonych metod gospodarowania w dziedzinie łowiectwa jest sprawą aktualną i konieczną.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#WładysławSurmacki">Projekt ustawy o hodowli i prawie łowieckim, który przedstawiony jest dziś Wysokiej Izbie do zatwierdzenia, i nowy statut, który wyda Minister Leśnictwa, wprowadzą niewątpliwie radykalne zmiany, a dzięki nim gospodarka łowiecka będzie wchodzić stopniowo na właściwe tory.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#WładysławSurmacki">Bardzo cennym w omawianej dziś ustawie posunięciem jest aktywizacja rad narodowych, szczególnie powiatu i gromady, na odcinku łowiectwa.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#WładysławSurmacki">Starałem się sprawdzić w swoim okręgu w prezydiach rad narodowych, czy sprawa ochrony zwierzyny i w ogóle jakieś sprawy dotyczące gospodarki łowieckiej były przedmiotem obrad niektórych komisji czy też wydziałów rolnictwa i leśnictwa lub oświaty. Owszem, sprawy łowiectwa były przedmiotem obrad komisji rolnictwa w niektórych powiatowych i gromadzkich radach narodowych, lecz — niestety — nie z punktu widzenia hodowli zwierzyny, ale przeważnie w związku z pretensjami i skargami na szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną, albo na szkody wyrządzane przez samych myśliwych w czasie polowania. Rozumie się, że ta wyłącznie strona zainteresowań niektórych rad mało mogła wpłynąć na podniesienie gospodarki łowieckiej.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#WładysławSurmacki">Polski Związek Łowiecki wielokrotnie występował z apelem do szkół, aby zachęciły dzieci szkolne do udziału w zwalczaniu kłusownictwa przez zbieranie sideł, wnyków i wszelkiego rodzaju pułapek, zachęcając je nagrodami.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#WładysławSurmacki">Obojętna na ogół postawa samych rad narodowych i ich prezydiów nie stwarza potrzebnego klimatu i dlatego wyniki były znikome. Tymczasem kłusownictwo przybrało szerokie rozmiary i to w dużej mierze powoduje zmniejszenie stanu pogłowia zwierzyny łownej.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#WładysławSurmacki">Inne wyniki można było notować tam, gdzie atmosfera była bardziej przychylna dla Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#WładysławSurmacki">Na terenie powiatu Ryki, kiedy apel PZŁ skierowany do szkół poparła Powiatowa Rada Narodowa, na terenie tylko dwóch obwodów w latach 1957–1958 dzieci szkolne zebrały 186 sideł i 2.592 wnyki.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#WładysławSurmacki">Gdy mówimy o aktywizacji rad narodowych, szczególnie powiatowych, nie bez znaczenia jest również, że w myśl obowiązujących przepisów powiaty w zasadzie nie miały bezpośredniej łączności z dzierżawcami. Opłaty za dzierżawę były wpłacane wprost do wojewódzkiej rady narodowej. Życie wykazało niesłuszność takiego rozwiązania sprawy.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#WładysławSurmacki">Dziś zgodnie z nowym projektem ustawy reguluje te sprawy art. 18 ust. 1, przekazując prezydiom gromadzkich rad narodowych czynsz dzierżawny oraz procent za pozyskaną zwierzynę, który będzie ustalony przez Ministra Leśnictwa i Polski Związek Łowiecki. Niewątpliwie będzie to miało wpływ na poprawę stosunków, a równocześnie zobowiąże gromadzkie rady narodowe do zwracania uwagi na ochronę i hodowlę zwierzyny na podległych im terenach. Projekt nowej ustawy słusznie nawiązuje do ogólnego procesu socjalistycznej demokratyzacji w kraju, dając szersze uprawnienia radom narodowym.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#WładysławSurmacki">Rady narodowe czuwają na swoim terenie nad wykonaniem ustaw i przepisów wydawanych przez organy centralne, jednocześnie mogą one w zakresie nie uregulowanym jednolicie w skali krajowej uwzględnić warunki swojego terenu wydając przepisy lokalne, obowiązujące na terenie podległym danej radzie.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#WładysławSurmacki">Mówią o tym art. 21 ust. 3 oraz art. 7 ust. 1 i 2, stwierdzające, że administrację państwową w zakresie łowiectwa w terenie sprawują właściwe dla spraw rolnych i leśnych organy prezydiów rad narodowych, które jako organ doradczy i opiniodawczy w sprawach łowieckich przedkładać będą plany gospodarcze i inne wnioski tyczące łowiectwa do zatwierdzenia prezydium.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#WładysławSurmacki">Czy nastąpi z miejsca skuteczny zwrot na odcinku łowiectwa? Na pewno nie automatycznie, na pewno też nie bez poważnego wysiłku Ministra Leśnictwa, Ministra Rolnictwa i wszystkich zainteresowanych rad narodowych. Będzie to jednak w myśl nowej ustawy wysiłek bardziej skoordynowany, a więc i wyniki będą musiały być bardziej owocne.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#WładysławSurmacki">Wiążą się z tym również bardziej przemyślane, może nawet bardziej szczegółowo przedyskutowane z radami narodowymi zarządzenia wykonawcze do ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#WładysławSurmacki">Chodzi mi na przykład o sprawę, którą poruszałem już na Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — sprawę strażników łowieckich. Opłata strażników łowieckich obciążała i obciążać będzie nadal koła łowieckie. Nierównomierność rozmieszczenia zwierzyny łownej tworzy tak zwane obwody obfitsze i skąpsze, a więc są koła łowieckie, które łatwiej mogą się wywiązać z ciążącej na nich opłaty, i takie, które z trudnością dają sobie z tym radę.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#WładysławSurmacki">Na każdym terenie jest strażnik umówiony przez koło łowieckie. Rekompensata w wielu wypadkach jest taka, że albo przyjmuje się go z tej racji do tegoż koła i najwyżej płaci się za niego składki, albo daje mu się minimalne wynagrodzenie. Na podstawie swego rozeznania muszę stwierdzić, że często jest to fikcja. Wielu takim strażnikom stworzyło się tylko lepsze możliwości do kłusownictwa.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#WładysławSurmacki">Skoro członkowie kół łowieckich mają obowiązek utrzymywać strażników — a wiemy, że nie każde koło łowieckie będzie mogło odpowiednio strażnika wynagrodzić, tak aby praca ta była jego jedynym źródłem dochodu — to należałoby rozważyć, czy jako wyrównania nie należałoby ustalić premii od ubitej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#WładysławSurmacki">Te sprawy powinien rozważyć Minister Leśnictwa, skoro ma ustawową delegację do ustalania procentu od ubitej zwierzyny dla wydzierżawiających, a zatem i dla strażnika. Oczywiście, należy to zrobić tak, aby nie odbiło się ujemnie na myśliwym. Niewątpliwie byłby to bodziec dla strażnika do lepszego wykonywania obowiązków.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#WładysławSurmacki">Poruszyłem w dyskusji na posiedzeniu Komisji sprawę, czy nie należałoby się zastanowić w ogóle nad ustawieniem odpowiednich strażników, którzy by podlegali właściwym organom rad narodowych i odpowiednio byliby wynagradzani.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#WładysławSurmacki">Jeżeli chodzi o lasy, czynności te spełniać będą pracownicy lasów państwowych, mnie zaś chodzi o tereny polne, na których istnieje 3.112 obwodów łowieckich. Gdyby można było zatrudnić 1.556 strażników, biorąc jednego strażnika na dwa obwody, i ustalić przeciętną płacę miesięczną na przykład 1.000 zł, to roczny fundusz płac wynosiłby 18.672 tys. zł. Strażnik podległy bezpośrednio organom rad powiatowych spełniałby bez porównania lepiej swoje zadania niż obecny strażnik honorowy. Moim zdaniem, Minister Leśnictwa powinien w przyszłości przeanalizować tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#WładysławSurmacki">Wiem, że odczuwamy brak środków pieniężnych na fundusz płac. Ale spójrzmy na kalkulację. Państwo ponosi duże koszty z tytułu odszkodowań za zniszczenie upraw polowych, wyrządzonych przeważnie przez dziki. Jeżeli chodzi o szkody, to są miejscowości, gdzie tej zwierzyny jest więcej, ponieważ wydzierżawiający nie uregulowali jej stanu, ale są też takie tereny, gdzie tej zwierzyny jest znikoma ilość i szkód niewiele, lecz szacunki szkód są najczęściej zbyt naciągane i podwyższane.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#WładysławSurmacki">Przykład. Zgłoszone przez prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w Nowej Wsi, województwo olsztyńskie, szkody od zwierzyny łownej wyniosły rzekomo 100% upraw. Dokonana niezwłocznie kontrola przy udziale przedstawiciela wojewódzkiej rady narodowej wykazała, że szkody te nie przekraczały 5%, a ponadto stwierdzono na gruncie uszkodzonych upraw ślady zwierzyny domowej. Ustalone przez komisje szkody wykazały, że niejednokrotnie wielkość ich podawano niewłaściwie. Przy znanym pogłowiu dzików na określonym terenie i przy szkodach przez nie rzekomo wyrządzonych wypadło, iż jeden dzik w ciągu jednej nocy zjadł 400 kg karmy.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#WładysławSurmacki">Należy stwierdzić, że wobec braku należytego zainteresowania ze strony rad narodowych i społeczeństwa hodowlą łowiecką nie zwracano zbyt wiele uwagi na właściwy szacunek wyrządzonych szkód. Nie znaczy to, że wszystkie szkody były szacowane za wysoko i że były znikome. Są miejscowości, gdzie dzików jest dużo, a więc i szkody są dość znaczne.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#WładysławSurmacki">Śmiem jednak twierdzić, że jeżeli czynnik społeczny i rady narodowe będą dostatecznie interesować się sprawą właściwego szacunku, ilość wypłacanych odszkodowań zmniejszyć się może do 50%. Tu właśnie należy szukać źródła funduszu płac. Dzięki strażnikom łowieckim w obwodach polnych, którzy by wchodzili w skład administracji rad narodowych, przy wszechstronnej prawidłowej organizacji gospodarki łowieckiej wydatki na odszkodowania za zniszczone uprawy połowę wypłacane przez państwo poważnie by się zmniejszyły.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#WładysławSurmacki">Wysoki Sejmie! Przed radami narodowymi stoją poważne zadania w zakresie łowiectwa. Trzeba będzie może rozważyć sprawę ewentualnego wzmocnienia administracji w niektórych radach powiatowych, ponieważ one właśnie będą miały zasadniczą rolę do spełnienia w zakresie koordynacji spraw łowieckich, tyczących się i dzierżawców, i wydzierżawiających, i całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#WładysławSurmacki">Wydaje się celowe, aby w realizacji omawianej dziś ustawy rady narodowe przygotowały się do wszechstronnej mobilizacji służby agrotechnicznej, wydziałów rolnictwa i kółek rolniczych oraz czynnika społecznego w terenie, czuwając jednocześnie na swoim terenie nad wykonaniem obowiązków ciążących na członkach Polskiego Związku Łowieckiego. Tylko w ten sposób zapewni się praktycznie właściwą politykę gospodarczo-łowiecką.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#WładysławSurmacki">Głęboko przeświadczony, że ustawa jest słuszna, że wytycza najwłaściwsze drogi do dalszego wszechstronnego rozwoju gospodarki łowieckiej, jako członek Klubu Poselskiego PZPR będę głosował za przyjęciem ustawy wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Stanisław Świdurski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławŚwidurski">Wysoki Sejmie! Zabierając głos w dyskusji nad projektem ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim, pragnę wyrazić zadowolenie osobiste i bardzo wielu osób zainteresowanych, że nareszcie i ten dział naszej gospodarki będzie uregulowany z korzyścią dla gospodarki narodowej, właścicieli i użytkowników gruntów, no i samych prawdziwych myśliwych, bo na tym odcinku działo się w niektórych kołach łowieckich i w niektórych okolicach bardzo źle.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławŚwidurski">Ustawa łowiecka przedwojenna, z której korzystała przeważnie klasa uprzywilejowana, w naszych warunkach, rzecz jasna, musiała ulec zmianie, co też stało się w 1952 r. Ponieważ nie zawsze można wszystko z góry przewidzieć, tak i w tym akcie prawnym popełniono pewne błędy, które przy wykonaniu dekretu zostały jeszcze bardziej pogłębione.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławŚwidurski">Największym błędem było to, że od spraw łowieckich prawie zupełnie odizolowano chłopa, który między innymi jest żywicielem zwierzyny, odsunięto też terenowe władze, które są gospodarzami na terenie gromady, powiatu czy województwa. Czy w takiej sytuacji można było się spodziewać dodatnich rezultatów w hodowli i ochronie zwierzyny? Rzecz jasna — nie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławŚwidurski">Obecnie jesteśmy bezpośrednimi świadkami zastraszającego ubytku, szczególnie zwierzyny drobnej, na przykład zajęcy, kuropatw i bażantów, których prawie w ogóle nie ma. Przecież ta zwierzyna nie powinna być hodowana tylko dla przyjemności. Przy właściwej gospodarce może dać dochód państwu, nie wyłączając dewiz.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#StanisławŚwidurski">Przecież przez całe minione lata wiele kół łowieckich nie zajmowało się hodowlą i ochroną zwierzyny i nieraz, niestety, trudno było odróżnić wielu prawdziwych myśliwych od tak zwanych popularnie mięsarzy, to znaczy takich, dla których najważniejszą sprawą było zdobycie jak największej ilości mięsa. W wielu kołach łowieckich myśliwi przeważnie nie byli ludźmi miejscowymi, nikt tych ludzi nie znał, po polach chodzili, kiedy chcieli, i robili, co chcieli, przepisów łowieckich nie respektowali.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#StanisławŚwidurski">Projekt omawianej ustawy ma zmienić dotychczasowy stan rzeczy. Nakłada on na koła łowieckie obowiązek interesowania się obwodami przez cały rok, a nie tylko wtedy, kiedy przychodzi czas polowania. Myśliwi powinni szczególnie interesować się obwodami w czasie rozmnażania się zwierzyny. Niestety, mało jest takich kół, które to sumiennie robiły. A przecież w okresie rozmnażania się zwierzyna potrzebuje poważnej opieki. Jastrzębie, wrony i inne ptactwo, psy i koty, wałęsające się po polach, robią duże szkody.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#StanisławŚwidurski">Drugim okresem, w którym zwierzyna potrzebuje dużo opieki, jest zima, kiedy ziemia jest pokryta grubą warstwą śniegu. Zwierzyna głodując, jeśli nie jest dokarmiana, wychodzi ze swych kryjówek w różnych porach dnia i narażona jest na różne niebezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#StanisławŚwidurski">Z dokarmianiem, niestety, w wielu obwodach było bardzo źle. W ostatnich latach, a ściślej mówiąc w ostatnim roku, nastąpiła pewna poprawa. Poprzez radio, prasę, w szkołach apeluje się między innymi do dzieci, aby pamiętały o dokarmianiu i ochronie zwierzyny. Jest to pewien krok naprzód, szkoda tylko, że nie zrobiono go wcześniej i że nie wykonywały tego praktycznie koła łowieckie, chociaż to była bezsprzecznie ich sprawa.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#StanisławŚwidurski">Dotychczas wszystkie te braki, a szczególnie ubytek wprost katastrofalny zwierzyny drobnej, Związek Łowiecki tłumaczył w swoisty sposób: że choroby, zarazy, że miejscowa ludność uprawia kłusownictwo, że to skutki wojny są przyczyną wszystkiego zła. Oczywiście, przytoczone przykłady w jakimś stopniu wpłynęły na ten stan, ale — moim zdaniem — większość winy ponosi Polski Związek Łowiecki, który był odpowiedzialny za gospodarkę łowiecką.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#StanisławŚwidurski">Jeszcze jedna przyczyna tego stanu to niewłaściwy stosunek niektórych myśliwych do chłopa, rolnika, który jest — podkreślam po raz drugi — obok PGR i przedsiębiorstw lasów państwowych żywicielem zwierzyny łownej. Uważam, że większy niż dotychczas udział chłopów w miejscowych kołach łowieckich powinien przyczynić się dodatnio do hodowli i ochrony zwierzyny, przy czym rozumie się, że w przyjmowaniu do kół musi być stosowana pewna selekcja, co powinien wyraźnie określić statut Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#StanisławŚwidurski">Omawiany projekt ustawy słusznie i zgodnie z istotnymi potrzebami wprowadza funkcję strażnika łowieckiego. Moim zdaniem, musi to być człowiek uczciwy, miłośnik zwierzyny, nie człowiek przypadkowy, a przede wszystkim człowiek mieszkający w rejonie obwodu i odpowiednio przygotowany do swojej pracy oraz odpowiednio szkolony, bo funkcja ta wymaga wiedzy o zwierzynie i jej hodowli.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#StanisławŚwidurski">W związku z art. 41 omawianego projektu ustawy pragnę podkreślić obowiązki strażnika, mówiące o zwalczaniu szkodnictwa łowieckiego i kontroli osób nie znanych w rejonie obwodu. Aby te i inne obowiązki mógł strażnik z jak największym pożytkiem wykonać, musi umieć zjednać sobie do współpracy miejscową ludność.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#StanisławŚwidurski">Kilka słów o zwierzynie tak zwanej grubej. W niektórych okolicach Polski, a szczególnie w okolicach dużych obszarów leśnych, dziki, jelenie, daniele i sarny rozmnożyły się i skoncentrowały w pewnych rejonach do tego stopnia, że nie mając odpowiedniej ilości i jakości pożywienia wyrządzają na okolicznych polach duże szkody.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#StanisławŚwidurski">Przed kilkoma dniami poproszono mnie, abym pojechał w rejon nadmiaru dzików i jeleni i zobaczył szkody, jakie one wyrządziły. To, co tam stwierdziłem, świadczy, że zwierzyna jest niezwykle śmiała i przychodzi pod zabudowania gospodarcze nawet na kilka metrów. W niektórych wypadkach wyrządzone szkody sięgają do 70% (np. w zbożach jarych po ziemniakach).</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#StanisławŚwidurski">Dziki wolno strzelać od 5 dni. Pytałem miejscowych rolników, czy widzieli myśliwych, odpowiedzieli, że nie, że obwód ten dzierżawi Koło nr 100 z Poznania, a ponieważ Poznań oddalony jest od tej miejscowości o przeszło 100 km, kto ma się martwić o chłopskie pola? Czy tylko chłop, czy również w konkretnym wypadku myśliwi z Koła nr 100 z Poznania i im podobni?</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#StanisławŚwidurski">Państwo płaci co roku wiele milionów odszkodowań. To prawda, że w sikali państwowej jest to bardzo dużo, ale poszczególni rolnicy otrzymują nieraz śmieszne odszkodowania, Sam to osobiście stwierdziłem. Skutek jest taki, że w niektórych okolicach wielkich lasów wiele hektarów pól leży z tej racji odłogiem.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#StanisławŚwidurski">Nadmieniam, że pomimo istniejących zarządzeń, aby wypłaty za szkody były regulowane w jak najkrótszym czasie, w praktyce różnie się dzieje. Miesiącami, a nieraz i do roku trzeba czekać na wypłatę. Gdyby odpowiedzialni za ten stan kontaktowali się bezpośrednio z ludnością i gdyby zechcieli udać się z posłami na spotkania z ludnością i posłuchali skarg tej ludności, to na pewno mieliby inny stosunek do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#StanisławŚwidurski">Dla kogo dziki hoduje się w takiej ilości? Rozumiem, że niszczą one pewną ilość szkodników, że są jakby tępicielami szkodników w lasach. Moim zdaniem, pewną przesadą jest twierdzenie, że dziki tak bardzo chronią lasy. W okresie przedwojennym była ich znikoma ilość, a lasy rosły.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#StanisławŚwidurski">Chłop strzela do dzików w nocy puszkami z karbidem i stosuje różne pomysły, ale dziki tak się do tego wszystkiego już przyzwyczaiły, że jeśli zmuszone są zejść z pola, to po pewnym czasie wracają. Ogrodzenia pól niewiele pomagają. Moim zdaniem, należy wydać zarządzenie wystrzelania nadmiaru dzików. Należy zezwolić na odstrzał dzików przez całą noc, a nie jak dotychczas, godzinę przed wschodem słońca i godzinę po zachodzie.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#StanisławŚwidurski">Ciągłe obawy o nieszczęśliwe wypadki nie powinny trwać do nieskończoności, bo każdy myśliwy wie o tym, że do celu nie rozpoznanego nie wolno strzelać, a powszechnie wiadomo, że dzik tylko w nocy wychodzi w pole. Aby być myśliwym, trzeba przecież składać egzamin i to — jak mnie informowano — nie byle jaki.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#StanisławŚwidurski">Nie mniejsze szkody wyrządzają jelenie; całymi stadami chodzą one w niektórych okolicach po polach i robią duże szkody. Nie tylko zresztą na polach, ale również w lasach, a specjalnie w młodnikach. Można powiedzieć, że milionowe straty w skali państwowej ponosi gospodarka leśna. Zwolennikom utrzymania tylu jeleni w lasach radziłbym przekonać się, ile ta przyjemność kosztuje państwo.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#StanisławŚwidurski">Mówiąc na wstępie o zwierzynie drobnej, potraktowałem bardzo tolerancyjnie naszego szaraka. Muszę zwrócić uwagę, że mamy pozakładane i w dalszym ciągu zakładamy dużo sadów, ale nie są one ogrodzone. Jeśli drzewka nie są zabezpieczone, zające w okresie zimy mogą wyrządzić duże szkody, mogą poogryzać gałęzie drzew owocowych, a szczególnie niskopiennych.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#StanisławŚwidurski">W porozumieniu z ogrodnikami, właścicielami sadów, nasz przemysł chemiczny, który się naprawdę dobrze rozwinął i robi w dalszym ciągu duże postępy, mógłby wyprodukować do smarowania lub opryskiwania drzew jakieś środki, które by odstraszały zwierzynę.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#StanisławŚwidurski">Jeszcze kilka słów o szacowaniu szkód. Dotychczas istnieje zbyt dużo formalności i niektórzy chłopi gubią się w przeróżnych przepisach. W praktyce działo się dotychczas tak, że chłop zgłaszał szkodę, na pole udawał się leśnik, nie zawsze w obecności poszkodowanego i nie zawsze bezpośrednio po wyrządzonej szkodzie.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#StanisławŚwidurski">Jeśli poszkodowany się nie zgadzał, mógł się odwołać. Wtedy zbierała się komisja, zdawałoby się, że wszystko w porządku. Ale pytanie, czy zawsze było wszystko w porządku. Mam powody do twierdzenia, że nie. I stąd postulat do Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, aby wydane zostały takie przepisy, które zmienią i uproszczą dotychczasową procedurę.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#StanisławŚwidurski">Termin wypłat, stosowany przy zbożach dopiero po ostatnim szacunku przed żniwami, można jakoś usprawiedliwić, chociaż oczywiście nie może to ciągnąć się miesiącami. Natomiast nie można usprawiedliwić odkładania terminu wypłaty przy okopowych czy kukurydzy. Przecież rolnik jest obowiązany zaraz sadzić ziemniaki czy kukurydzę.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#StanisławŚwidurski">Tak samo i szkody wyrządzane na łąkach są dotychczas załatwiane niezbyt właściwie, a potrącenia za nieuprzątanie uszkodzonych czy zniszczonych roślin psują dużo krwi rolnikom. Przecież poczynione szkody nie ułatwiają, lecz odwrotnie, pogarszają zbiór traw czy zbóż, a kosy i różne narzędzia nieraz ulegają uszkodzeniom.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#StanisławŚwidurski">Szkoda, że pewnej odpowiedzialności materialnej za szkody nie nałożono w jakimś procencie na Związek Łowiecki, może by to było bardziej skutecznym środkiem dla kół, które powinny wiedzieć, że noc również i dla chłopa jest przeznaczona na wypoczynek, a nie do pilnowania zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#StanisławŚwidurski">Pragnę zwrócić uwagę, że nowa ustawa wprowadza słusznie organ doradczy i opiniodawczy dla organów administracji państwowej w zakresie łowiectwa, a mianowicie Państwową Radę Łowiecką przy Ministrze Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego oraz wojewódzkie i powiatowe komisje łowieckie. Myślę, że komisja łowiecka przy prezydium powiatowej rady będzie jak najbardziej kompetentna do wpływania na gospodarkę łowiecką w poszczególnych obwodach, że będzie mogła bardziej prawidłowo oceniać ilościowy stan zwierzyny i żądać odpowiednich odstrzałów, że będzie miała wpływ na działalność kół łowieckich w swoim rejonie, a to już będzie duży krok naprzód.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#StanisławŚwidurski">Wieś odniesie również większe korzyści z łowiectwa, niż miała poprzednio — mam na myśli czynsze dzierżawne i procent od ubitej zwierzyny w obwodach rolnych. Sądzę, że zainteresuje to chłopów hodowlą i ochroną zwierzyny drobnej i przyczyni się do wzrostu jej pogłowia na terenie poszczególnych gromad.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#StanisławŚwidurski">Ustawa ta zbliża sprawy łowiectwa do gromad i chłopów i powinna również zbratać myśliwych z wsią, bo jak dotychczas wieś widziała w myśliwych obcych sobie ludzi, którzy nie zawsze chcieli z chłopem rozmawiać i zrozumieć jego codzienne troski. Ten apel kieruję z tej trybuny szczególnie do Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#StanisławŚwidurski">Wysoki Sejmie! W przekonaniu, że ustawa poprawi dotychczasowy stan hodowli i ochrony zwierzyny oraz prawa łowieckiego Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za ustawą.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Stanisław Sowiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławSowiński">Wysoki Sejmie! Gospodarka zwierzyną i ptactwem, które żyje dziko wśród lasów i pól, jest często zaliczana do gospodarki leśnej z tego powodu, że zwierzyna i ptactwo mają najczęściej swoją ostoję w lasach, tam też przede wszystkim znajdują pożywienie, nieraz w postaci larw owadów niszczących drzewa lub też w postaci pędów i owoców drzew i krzewów.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławSowiński">Wzajemne oddziaływanie zwierzyny i ptactwa na las i lasu na rozwój zwierząt i ptaków może być wielostronne, dlatego zwykliśmy często łączyć oba te działy gospodarki zasobami przyrody żywej pod wspólną nazwą gospodarki leśnej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławSowiński">W środowisku leśnym zwierzyna i ptactwo są jednym z ważnych czynników tej gospodarki i dlatego mówiąc o hodowli lub ochronie lasu, trzeba mieć także ma uwadze taką opiekę nad zwierzyną i ptactwem w lesie i na, polach, by można było należycie, wedle naszej najlepszej wiedzy i potrzeb racjonalnej gospodarki leśnej, wpływać na, stan zwierzyny i ptactwa w lesie i na polach.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławSowiński">Jakkolwiek pozornie zdawać by się mogło, że zwierzyna i ptactwo żyją tak swobodnie, że człowiek nie ma, wpływu na ich warunki życia i rozwoju, to jednak człowiek może już obecnie regulować stan, zwierzyny, a nawet ptactwa poprzez:</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławSowiński">1) organizowanie specjalnych ośrodków zamkniętych hodowli zwierzyny i ptactwa,</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#StanisławSowiński">2) kierowanie rozwojem zwierząt łownych przez dokarmianie ich, a nawet podawanie leków w formie lizawek,</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#StanisławSowiński">3) odpowiednie regulowanie tak zwanego „czasu ochronnego” zwierzyny, w którym zwierzyna może się lęgnąć, gnieździć i wyprowadzać młode,</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#StanisławSowiński">4) ochranianie niektórych gatunków zwierzyny, a tępienie drapieżników,</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#StanisławSowiński">5) organizowanie systematycznych odstrzałów takich gatunków i ilości zwierzyny, jak to wynika z łowieckiego planu hodowlanego.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#StanisławSowiński">Z drugiej strony człowiek może poprzez swoją rabunkową gospodarkę w łowisku doprowadzić do takiego nadmiernego rozmnożenia się zwierząt drapieżnych, a przez to do wyginięcia innych gatunków zwierząt, że zagrażać to będzie uprawom leśnym i gospodarce rolnej, a po pewnym czasie różne epidemie i inwazje szkodników owadzich będą wskazywać, że naruszono prawa układu „wspólnoty życiowej”, zwane biocenozą.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#StanisławSowiński">A jaki jest obecnie stan zwierzostanu?</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#StanisławSowiński">Zniszczenia wojenne, kłusownictwo, wnykarstwo, włóczące się masowo psy i koty, wilki, wrony i sroki, brak strażników łowieckich, niska etyka łowiecka niektórych myśliwych i niekarność myśliwych doprowadziły na przestrzeni ostatnich 20 lat zwierzostan w niektórych rejonach kraju w lasach i na polach do takiej dewastacji, że w chwili obecnej pogłowie zwierzyny — zwłaszcza płowej, drobnej i ptactwa — spadło poniżej tego minimum, jakie w każdym łowisko być powinno.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#StanisławSowiński">Wskazują na to coraz słabsze wyniki polowań, dowodzą tego meldunki myśliwych i głosy gospodarzy leśnych, które wzywają nas do ratowania resztek zwierzyny od zagłady poprzez wyjątkowe sankcje ochronne i stojące do naszej dyspozycji zabiegi hodowlane.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#StanisławSowiński">Jest to już ostatni moment, by dla tych resztek zwierzyny stworzyć specjalny „klimat” i odbudować nasze łowiska. W takich okolicznościach wniesiony przez rząd projekt ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim ma na celu stworzenie warunków do odbudowy od podstaw hodowli zwierzyny i zapewnienie jej należytej ochrony oraz przekształcenie łowiectwa w produkcyjną gałąź gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#StanisławSowiński">Jedną z podstawowych form hodowli zwierzyny jest zapewnienie spokoju w ośrodkach hodowli i w miejscach ostoi i wyprowadzania młodych, zwalczanie kłusowników i wnykarzy, zmniejszenie stanu drapieżników i prawidłowa selekcja i odstrzał.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#StanisławSowiński">Hodowlę i ochronę zwierzyny i ptactwa dziko żyjącego w lesie oraz zasady odstrzału zwierzyny ujmuje nowa ustawa jako tak zwany łowiecki plan hodowlany.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#StanisławSowiński">Plan ten wchodzi do Narodowego Planu Gospodarczego, a opiera się na powiatowych i wojewódzkich rejonowych łowieckich planach hodowlanych.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#StanisławSowiński">Na tym zasadniczym normatywie, jakim jest łowiecki plan hodowlany, opierać się będzie gospodarka zwierzyną i ptactwem dziko żyjącym w lasach i polach, jej dalsza hodowla, ochrona niektórych gatunków zwierząt i ptactwa i tępienie tych szkodników, które zwierzynę i ptactwo w ich ostojach niepokoją lub niszczą.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#StanisławSowiński">Jedną z form realizacji łowieckiego planu hodowlanego, a zarazem podstawą wysokiej klasy sportu jest polowanie na zwierzynę. Ustawa stanowi, że mogą je wykonywać tylko osoby:</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#StanisławSowiński">1) zrzeszone w Polskim Związku Łowieckim,</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#StanisławSowiński">2) posiadające zezwolenia na posiadanie broni myśliwskiej,</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#StanisławSowiński">3) posiadające upoważnienie do polowania w ściśle określonym obwodzie łowieckimi.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#StanisławSowiński">Wysoka Izbo! W obecnych warunkach gospodarczych polowanie na zwierzynę to nie to sarno co z dawnych opisów znane nam łowy królewskie w puszczach.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#StanisławSowiński">Obecnie i puszcze są dokładnie pomierzone, opisane i otropione, i zwierzyny mniej, i myśliwi nie ci sami z oszczepem, i jest ich trochę więcej, no i zmieniła się nasza wiedza o przydatności danego gatunku zwierzęcia dla całokształtu gospodarki leśnej i rolnej.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#StanisławSowiński">Zmieniły się także radykalnie nasze pojęcia o prawdę różnych warstw społecznych do tej wielkiej rozrywki, jaką daje obcowanie z przyrodą, tropienie zwierzyny i polowanie na nią.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#StanisławSowiński">Dziś na tę część zwierzyny, która w wyniku racjonalniej hodowli przypada do odstrzału, jest tak wielu amatorów, że trzeba ustawicznie kontrolować plan odstrzału i starać się zwiększyć pogłowie zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#StanisławSowiński">W zmienionych warunkach społecznych i zmienionych warunkach przyrodniczych zmienione być muszą i ściśle prawem uregulowane warunki polowania na zwierzynę.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#StanisławSowiński">Wreszcie — każda forma gospodarki i rozrywki czy dyscypliny sportu musi mieć swój bilans strat i zysków. Musi gdzieś w jakimś końcowym rachunku opłacać się całemu społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#StanisławSowiński">Doświadczenia krajów sąsiadujących z nami wskazują, że dochód :z hodowli zwierzyny może być poważny.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#StanisławSowiński">Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego przewiduje, że w miarę wzrostu pogłowia, zwłaszcza zwierzyny drobnej, oraz w związku z prowadzeniem prawidłowej gospodarki łowieckiej w lasach wartość produkcji globalnej powinna wzrosnąć ponad trzykrotnie, z około 60 mln zł w 1959 r. do około 190 mln zł w 1965 r.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#StanisławSowiński">Dla porównania podam, że wysokość dochodów, jakie dawała rocznie gospodarka łowiecka do troku 1938, na tych terenach, które obecnie wchodzą w skład państwa polskiego, szacowano na około 7 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#StanisławSowiński">Z tych porównań widzimy, że racjonalna gospodarka łowiecka zwierzyną może dać bardzo poważne dochody.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#StanisławSowiński">W dobie powszechnej gospodarki planowej i tu konieczny jest ogólnokrajowy plan i rachunek strat i zysków. Gdy przy takich założeniach podejdziemy do gospodarki zwierzyną przebywającą w stanie wolnym w lasach i na, polach, docenimy, jak szeroki jest krąg różnych zagadnień, które w obecnych stosunkach społecznych, przy niskim pogłowiu zwierzyny łownej, uregulować musi ustawa o hodowli, ochronie zwierząt łownych i prawie łowieckim, W art. 2 ustala się po raz pierwszy w ustawodawstwie polskim jasno fakt, który już od lat 15 jest w Polsce prawem wynikłym z Manifestu lipcowego PKWN i ustawy o reformie rolnej, że zwierzyna w stanie wolnym jest własnością państwa.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#StanisławSowiński">Z tego prawa wynikają logicznie inne przepisy, że w imieniu państwa jakiś resort gospodarki musi tym dobrem społecznym racjonalnie gospodarować, a że najżywiej zainteresowany stanem zwierzyny jest resort leśnictwa, dlatego ten resort został wyznaczony na głównego gospodarza tym sektorem majątku narodowego.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#StanisławSowiński">Resort leśnictwa poprzez swój personel techniczny może stosunkowo najsprawniej wykonywać kontrolę stanu zwierzyny i przeprowadzać zabiegi hodowlane.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#StanisławSowiński">Ale dla tego odrębnego działu, jakim jest obok hodowli zwierzyny jej selekcyjny odstrzał i eksploatacja zasobów zwierzyny, zleca państwo niektóre czynności wprost tym zespołom amatorów sportu łowieckiego, którzy mają fachowe kwalifikacje, by zgodnie z etyką myśliwską uprawiać ten sport, dbać o należyty stan łowisk oraz ochraniać zwierzynę przed szkodnikami i kłusownikami.</u>
<u xml:id="u-9.36" who="#StanisławSowiński">Różnorodność zagadnień związanych z hodowlą i racjonalną eksploatacją tych zasobów przyrody żywej, które stanowi zwierzyna i ptactwo dziko żyjące w lasach, na polach i na wodach w całym kraju, wymaga bliskiej współpracy państwa, właściciela tej zwierzyny, z zespołami amatorów sportu łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-9.37" who="#StanisławSowiński">Dla tej współpracy na odcinku tak wysokiej klasy sportu, wymagającego wiedzy fachowej z zakresu:</u>
<u xml:id="u-9.38" who="#StanisławSowiński">1) eksploatacji broni myśliwskiej,</u>
<u xml:id="u-9.39" who="#StanisławSowiński">2) znajomości praw przyrody, rządzących życiem zwierzyny i ptactwa,</u>
<u xml:id="u-9.40" who="#StanisławSowiński">3) interesów innych działów gospodarki narodowej, jak na przykład leśnictwa i rolnictwa, powołuje się specjalne dobrowolne zrzeszenie osób fizycznych i prawnych, zajmujących się łowiectwem, pod nazwą Polski Związek Łowiecki. W skład Polskiego Związku Łowieckiego wchodzą koła łowieckie.</u>
<u xml:id="u-9.41" who="#StanisławSowiński">Nowością, którą wnosi omawiana ustawa, jest szeroka autonomia poszczególnych kół łowieckich, którym ustawa nadaje osobowość prawną pod warunkiem zarejestrowania koła we właściwym organie administracji.</u>
<u xml:id="u-9.42" who="#StanisławSowiński">To ścisłe powiązanie sportu łowieckiego i hodowli zwierzyny, w poważnej części dla rozwoju tego sportu przeznaczonej, wymaga bliskiej współpracy dwu czynników:</u>
<u xml:id="u-9.43" who="#StanisławSowiński">— państwowego, reprezentowanego przez resort leśnictwa, i</u>
<u xml:id="u-9.44" who="#StanisławSowiński">— społecznego, reprezentowanego przez Polski Związek Łowiecki i koła łowieckie.</u>
<u xml:id="u-9.45" who="#StanisławSowiński">Jak doniosłą rolę jako organ doradczy Ministra Leśnictwa spełniać ma Polski Związek Łowiecki, świadczyć może fakt, że aż w 12 przypadkach przewidziano w ustawie możliwość zasięgania, przez Ministra Leśnictwa opinii tego zrzeszenia w sprawie: organizacji łowisk doświadczalnych, ochrony zwierzyny, doboru dzierżawców łowisk itp.</u>
<u xml:id="u-9.46" who="#StanisławSowiński">W interesie całego społeczeństwa, leży, aby tę gałąź gospodarki tak podnieść, by zwiększyć dochód narodowy, poprawić stan gospodarki zwierzyną, a w kołach łowieckich zrównać wszystkich członków w prawach i obowiązkach członkowskich.</u>
<u xml:id="u-9.47" who="#StanisławSowiński">Z treści art. 53 wiadomo, że po uchwaleniu niniejszej ustawy Minister Leśnictwa w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa nada Polskiemu Związkowi Łowieckiemu nowy statut organizacyjny, który powinien uchronić Polski Związek Łowiecki od takich wypaczeń, jak: „elitarne”, jednobranżowe koła łowieckie lub oddzielny „Wojskowy Związek Łowiecki”, a umożliwić tym kołom zbliżenie się do robotników, chłopów i pracowników terenowej administracji lasów.</u>
<u xml:id="u-9.48" who="#StanisławSowiński">Tej demokratyzacji brakowało dotychczas niektórym kołom łowieckim. Na odcinku szerokiej demokratyzacji kół łowieckich i bliskiego nawiązania kontaktów kół łowieckich z miast wojewódzkich z kołami łowieckimi z terenu powiatów i leśnikami — wiele jest jeszcze do zrobienia i godną pochwały byłaby w tym wypadku inicjatywa Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-9.49" who="#StanisławSowiński">Ze względu na możliwość udzielania przez Ministra Leśnictwa Polskiemu Związkowi Łowieckiemu dotacji na popieranie prac naukowych i doświadczalnych, szkolenie, instruowanie w sprawach łowieckich i nadzór nad kołami łowieckimi — życzyć by sobie należało, by współpraca obu czynników była zgodna nie tylko na odcinku przydziału terenów łowisk różnym kołom łowieckim, ale także w zakresie hodowli zwierzyny, w walce z kłusownictwem i w ochronie łowisk.</u>
<u xml:id="u-9.50" who="#StanisławSowiński">Słyszy się głosy z terenu, że tak zwane stołeczne „elitarne” koła łowieckie nie czuły się dotychczas odpowiedzialnymi za stan gospodarki zwierzyną, a przeciwnie, zwracały uwagę wyłącznie tylko na sportową stronę polowań i dobrych strzałów.</u>
<u xml:id="u-9.51" who="#StanisławSowiński">Ale nawet gdyby i taki wąski punkt widzenia przyjąć za podstawę sportowych emocji, jakie daje myślistwo, to jednak i ten sport — jak każdy inny — musi mieć swoją zawodową obsługę w postaci administracji, ochrony, nadzoru i swój plan gospodarki, a gospodarka to nie tylko eksploatacja.</u>
<u xml:id="u-9.52" who="#StanisławSowiński">Przykłady krajów sąsiadujących z nami, jak na przykład Czechosłowacji, dowodzą, że zjednoczonym wysiłkiem i amatorów sportu myśl liwskiego, i terenowej zawodowej służby ochrony zwierzyny można by tę gospodarkę bardzo wydatnie podnieść i stworzyć z niej poważny dział dochodu narodowego, tym bardziej skoro przed rokiem 1939 łowiectwo dawało około 7 mln dolarów dochodu rocznie.</u>
<u xml:id="u-9.53" who="#StanisławSowiński">Obecnie w porównaniu z sąsiednią Czechosłowacją przy 2,5 razy większej powierzchni kraju mamy wielokrotnie mniej zajęcy, mniej saren, mniej kuropatw i mniej bażantów. Natomiast żywiołowo wzrósł u nas stan dzików, kotów, psów i wron, które też dają dotkliwie znać o sobie. Stan dzików wynosi obecnie ponoć około 40.000 sztuk. Psów mamy około 8 mln sztuk.</u>
<u xml:id="u-9.54" who="#StanisławSowiński">Pod względem nadmiaru dzików wyróżniają się obecnie na przykład Milicz w województwie wrocławskim, Kępno, Ostrzeszów, Ostrów w województwie poznańskim, w dolinie Boryczy — ongiś dobre tereny łowieckie, eksploatowane przez jedno ze stołecznych „elitarnych” kół łowieckich.</u>
<u xml:id="u-9.55" who="#StanisławSowiński">Pod względem nadmiaru psów przodują niektóre powiaty województw lubelskiego i kieleckiego, w których „psia” plaga uniemożliwia racjonalną gospodarkę zwierzyną.</u>
<u xml:id="u-9.56" who="#StanisławSowiński">Z niewłaściwego stanu pogłowia niektórych gatunków zwierzyny wynikają zakłócenia równowagi w przyrodzie żywiej, a nawet poważne szkody w gospodarce leśnej i rolnej.</u>
<u xml:id="u-9.57" who="#StanisławSowiński">Szerokie rzesze społeczeństwa dostrzegają już potrzebę unormowania stosunków w zakresie ochrony tej zwierzyny, która jest dla gospodarki czy to leśnej, czy rolnej potrzebna.</u>
<u xml:id="u-9.58" who="#StanisławSowiński">W ramach ochrony zwierzyny przed licznymi jej wrogami i amatorami mięsa dziczyzny musi być wreszcie wydana walka szeroko rozwiniętemu w okresie wojennym i powojennym kłusownictwu.</u>
<u xml:id="u-9.59" who="#StanisławSowiński">Kłusownictwo przybiera niekiedy formy gangsterskie. Są na przykład okolice w województwie kieleckim, gdzie kłusownicy, niezależnie od kół łowieckich stołecznych, organizują formalne polowania. z nagonką i chartami na zwierzynę.</u>
<u xml:id="u-9.60" who="#StanisławSowiński">Ponadto zdarzały się wypadki uprawiania kłusownictwa nawet przez przedstawicieli administracji państwowej, a nawet tych przedstawicieli, którzy z mocy ustawy powołani zostali do pilnowania, porządku i ładu w państwie.</u>
<u xml:id="u-9.61" who="#StanisławSowiński">Zbyt liberalne traktowanie wypadków kłusownictwa, doprowadza do anarchii na odcinku ochrony zwierzyny. Kłusownictwo i jego różne, bardzo pomysłowe formy przybiera już dziś tak zastraszające rozmiary, że trzeba:</u>
<u xml:id="u-9.62" who="#StanisławSowiński">a) wydatnie podnieść kary za kłusownictwo,</u>
<u xml:id="u-9.63" who="#StanisławSowiński">b) zweryfikować zastępy wielu rzekomych myśliwych tak zwanych „łowców mięsa”, którzy wcisnęli się między szeregi uczciwych, etycznie polujących myśliwych,</u>
<u xml:id="u-9.64" who="#StanisławSowiński">c) poszerzyć kadry strażników łowieckich, dać im broń służbową i wzmocnić ich autorytet.</u>
<u xml:id="u-9.65" who="#StanisławSowiński">Organy administracji leśnej i łowieckiej muszą być lepiej uzbrojone i muszą mieć szersze przywileje karania, kłusowników i wnykarzy.</u>
<u xml:id="u-9.66" who="#StanisławSowiński">Do zwalczania kłusownictwa, ochrony zwierzyny i kontroli osób z bronią myśliwską ustanawia się dla każdego obwodu łowieckiego strażnika łowieckiego. W lasach obowiązki strażników łowieckich powierza Minister Leśnictwa swym pracownikom terenowym.</u>
<u xml:id="u-9.67" who="#StanisławSowiński">Nowością w zakresie organizacji ochrony zwierzyny jest ustanowienie instytucji społecznych opiekunów łowisk, których obowiązkiem będzie nadzór nad gospodarką łowiecką w danej gromadzie. Społecznych opiekunów łowisk powołuje gromadzka rada narodowa, która też będzie otrzymywać część dochodów z łowisk na swoje potrzeby.</u>
<u xml:id="u-9.68" who="#StanisławSowiński">Jako nowi współgospodarze łowisk wchodzą na podstawie tej ustawy gromadzkie i powiatowe rady narodowe, które grupując w swych komisjach łowieckich osoby zainteresowane gospodarczą aktywizacją gromady czy powiatu mogą wydatnie przyczynić się do odbudowy naszej gospodarki zwierzyną łowną, a widząc potrzeby najbliższych łowisk — mogą sprawniej sygnalizować zachodzące zmiany i aktualne potrzeby. Mogą też wiele zrobić w zakresie walki z kłusownictwem.</u>
<u xml:id="u-9.69" who="#StanisławSowiński">Obok tych gospodarzy terenu, jakimi są rady narodowe, do pracy nad odbudową gospodarki zwierzyną łowną staje z mocy nowych przepisów ustawy blisko 16-tysięczna rzesza pracowników terenowych administracji leśnej, którzy gospodarując lasami, może najlepiej rozumieją, jak ważnym ogniwem w całym układzie wspólnoty życiowej w przyrodzie żywej, a w lesie w szczególności, jest zwierzyna i ptactwo.</u>
<u xml:id="u-9.70" who="#StanisławSowiński">Tym terenowym pracownikom resortu leśnictwa trzeba umożliwić nabycie broni myśliwskiej i amunicji, bądź też dać im broń służbową, trzeba będzie premiować ich za pracę nad poprawą gospodarki łowieckiej i włączyć ich do kół łowieckich.</u>
<u xml:id="u-9.71" who="#StanisławSowiński">Zwierzyna przebywając w lasach i na polach żywi się roślinami, pędami drzew, larwami owadów lub mięsem innych gatunków zwierząt, przez co może w niektórych okolicznościach uszkadzać plony lub zasiewy rolne czy krzewy leśne, a w innych okolicznościach może spełniać pożyteczną funkcję czynnika równowagi biologicznej w przyrodzie.</u>
<u xml:id="u-9.72" who="#StanisławSowiński">Rozdział VII niniejszej ustawy omawia okoliczności, w których dzierżawca obwodu łowieckiego lub zarządca tego obwodu ma obowiązek wynagradzania szkód wyrządzonych bądź przy wykonywaniu polowania, bądź szkód od zwierzyny pasącej się w uprawach rolnych. Omawia także formy zabezpieczenia pól rolnych przed spasaniem ich przez zwierzynę.</u>
<u xml:id="u-9.73" who="#StanisławSowiński">Sam tryb wypłaty odszkodowań za szkody od zwierzyny został potraktowany w ustawie tylko ogólnikowo. Natomiast ustawa daje Prezesowi Rady Ministrów delegację do szczegółowego określenia zasad wypłaty odszkodowań.</u>
<u xml:id="u-9.74" who="#StanisławSowiński">Zresztą ustawa przez sam fakt umieszczenia w niej aż 25 delegacji dla Ministra Leśnictwa wymaga jeszcze uzupełnienia przez dołączenie do niej nowego statutu dla Polskiego Związku Łowieckiego, decyzji Prezesa Rady Ministrów w przedmiocie składu Państwowej Rady Łowieckiej przy Ministrze Leśnictwa, procedury obliczania odszkodowań za szkody od zwierzyny oraz rozporządzeń wykonawczych, jakie wyda Minister Leśnictwa wprowadzając w życie tę ustawę.</u>
<u xml:id="u-9.75" who="#StanisławSowiński">Tak wielka ilość delegacji, jakie daje Ministrowi Leśnictwa ustawa, wynika z faktu, że ustawa dotyczy gospodarki zasobami przyrody żywej, która jest w ruchu i stałym rozwoju, która ma specyficzne stosunki socjologiczne, gdzie walka o byt i zachowanie gatunku przybiera nieraz skrajne formy, niezależnie od interwencji człowieka.</u>
<u xml:id="u-9.76" who="#StanisławSowiński">Delegacje dla Ministra Leśnictwa stwarzają możliwości takiego kierowania gospodarką zwierzyną i łowiectwem, by gospodarka ta zdobyła sobie właściwe miejsce w Narodowym Planie Gospodarczym, zaczęła dawać dochody, zaczęła zyskiwać coraz szersze rzesze amatorów wysoce emocjonalnego sportu łowieckiego, a dla lasów i gospodarstw rolnych stała się z powrotem jednym z czynników biocenozy.</u>
<u xml:id="u-9.77" who="#StanisławSowiński">Wysoka Izbo! Projekt ustawy był w terenie na przestrzeni 2 lat wśród myśliwych szeroko omawiany i spotkał się ze znamienną krytyką ze strony tych myśliwych, którym ciężko było pożegnać się ze specjalnymi przywilejami dla kółek łowieckich „elitarnych”. Na ogół jednak większość myśliwych stwierdziła, że trzeba skończyć z rewirami „specjalnymi”, czas zbliżyć się do terenu, do kół terenowych, przekazać część uprawnień radom narodowym, czas rozpocząć rzetelną walkę z kłusownictwem, czas rozpocząć planową akcję poprawy zwierzostanu, by i ten dział gospodarki narodowej zaczął dawać dochody.</u>
<u xml:id="u-9.78" who="#StanisławSowiński">Te możliwości odbudowy gospodarki zwierzyną łowną stwarza omawiany projekt ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim, dlatego Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego głosować będzie za tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-9.79" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Bronisław Józków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BronisławJuźków">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Zwierzyna — bogactwo narodowe. Tak brzmi tytuł wykładu, jaki niedawno wygłoszono we Francuskiej Akademii Rolniczej. Prelegentem był dyrektor generalny zarządu wód i lasów. Wyliczył on, że we Francji skarb państwa uzyskuje rocznie z łowiectwa 10 mld franków, zaś obrót handlowy związany z polowaniem oceniany jest na sumę 30 mld franków. W wykładzie nie ma twierdzenia — którym się u nas niestety operuje — że myśliwi czerpią zyski z polowania. W każdym razie powyższe liczby świadczą o czymś wręcz przeciwnym. Pasja łowiecka kosztuje wcale drogo.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BronisławJuźków">Wysoki Sejmie! Podałem tych parę liczb, ażeby porównać, jak jest u nas. Skarb naszego państwa do łowiectwa dokłada około 80 mln zł. Z sumy tej należałoby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Sytuacja w naszym łowiectwie jest niezadowalająca. Polski Związek Łowiecki prowadząc gospodarkę łowiecką nie mógł sprostać zadaniom, które nakładała gospodarka narodowa, a to dlatego, że niewielka ilość myśliwych — idealistów bądź fachowców nie była w stanie przeciwstawić się części grupy myśliwych, którzy traktowali myślistwo jako korzyść osobistą.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BronisławJuźków">Ileż to razy widzieliśmy, Obywatele Posłowie, przedstawicieli władz, ludzi na odpowiednich stanowiskach, na polowaniach samowolnych. Nazwać by to trzeba po prostu normalnym kłusownictwem. A kiedy pracownicy z Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego zwracali uwagę, że tak czynić nie można, iluż to porządnym pracownikom Ministerstwa Leśnictwa czy członkom kół łowieckich odebrano pozwolenie na broń, pozbawiono nawet pracy... Ale o tym, Obywatele Posłowie, nie będę mówić obszernie, albowiem są to fakty, które nadto dobrze wszyscy znamy. Ja wiem, że niektórzy posłowie kiwają głowami, że oni nie brali w tym udziału. Wierzę w to, aż nadto mocno.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#BronisławJuźków">Naszym zadaniem, Obywatele Posłowie, jest szukać dróg, w jaki sposób naprawić i uzdrowić gospodarkę łowiecką, która przynosiłaby państwu dochody, a prawdziwym myśliwym dostarczałaby należytej rozrywki i możliwości uprawiania sportu. Uważam, że za każdą imprezę sportową i widowiska należy płacić, a osobista pasja musi pociągać skutki finansowe. Jest to sprawa indywidualna każdego człowieka. Co prawda, każdy sport ma swoją specyfikę. Charakter sportu myśliwskiego czyni go niepodobnym do żadnego innego sportu. Sport ten wymaga prawdziwego zamiłowania do przyrody, zwierzyny, jej ochrony i hodowli. Jedną z cech charakterystycznych sportu łowieckiego jest jego kosztowność, o czym prawdziwi myśliwi doskonale wiedzą. Ustawa, którą dzisiaj mamy uchwalić, daje podstawę do umasowienia sportu. Przez to samo sport łowiecki stanie się dostępny dla wszystkich myśliwych z prawdziwego zdarzenia. Kółka łowieckie muszą obecnie prowadzić gospodarkę łowiecką pod kontrolą i nadzorem państwa, o czym mówi niniejsza ustawa, którą za chwilę mamy uchwalić.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#BronisławJuźków">Kilka słów, Obywatele Posłowie, na temat odszkodowań, gdyż wiele pytań ze strony wyborców na ten temat padało. Ustawa przewiduje wypłaty odszkodowań rolnikom za szkody wyrządzone przez dziki, jelenie i daniele.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#BronisławJuźków">W czasie dyskusji nad projektem ustawy, szczególnie nad rozdziałem o odszkodowaniach, wiele się na ten temat mówiło, jednakże wnioski posłów i wyborców doprowadziły do tego, że procentowe określenie wysokości szkód, od której miałoby się zaczynać wypłacanie odszkodowań, jak również ustęp, który mówi, że przedsiębiorstwom i instytucjom państwowym odszkodowań się nie wypłaca, został przez Komisję skreślony.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#BronisławJuźków">Państwowe gospodarstwa rolne są na własnym rozrachunku i niewypłacanie odszkodowań byłoby ze szkodą dla całej załogi, gdyż wynik finansowy wpływa na całość funduszu zakładowego, zaś procentowe określanie wysokości szkody, od której należałoby zaczynać wypłacanie odszkodowań, byłoby zbyt teoretyczne i w praktyce nie zdałoby egzaminu.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#BronisławJuźków">Omawiana w ustawie delegacja dla Rady Ministrów w tymże artykule napawa mnie optymizmem, że już niedługo w tej materii wyjdą odpowiednie zarządzenia, gdyż szkody jakie wyrządza zwierzyna łowna, czy na polach rolników indywidualnych, czy w państwowych gospodarstwach rolnych są dość duże.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#BronisławJuźków">Moim zdaniem szacowaniem strat i wypłacaniem odszkodowań za szkody wyrządzone przez jelenie, dziki i daniele powinien zająć się w przyszłości Powszechny Zakład Ubezpieczeń, który ma w tym celu odpowiednio przygotowany personel.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#BronisławJuźków">Jeżeli powiedziałem, Obywatele Posłowie, że sytuacja w łowiectwie jest dotychczas niezadowalająca, to sytuacja na odcinku zwierzyny drobnej jest wprost groźna. Zwierzynie tej przy panoszącym się kłusownictwie grozi po prostu zagłada. Oto parę liczb:</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#BronisławJuźków">W stosunku do stanu przedwojennego posiadamy dziś zajęcy 20%, kuropatw około 20%, bażantów około 2%.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#BronisławJuźków">Z przytoczonych liczb widać, że koła łowieckie, powołane do hodowli zwierzyny i ochrony łowisk, na skutek wielu trudności praktycznie nie były w stanie spełniać ciążących na nich obowiązków. Wysokie koszty zagospodarowania obwodu łowieckiego są jednym z powodów tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#BronisławJuźków">Najgorzej przedstawia się sprawa obwodów nie wydzierżawionych. Teren taki stawał się po prostu poligonem dla kłusownictwa legalnego i nielegalnego. Słuszne jest, że ustawa zobowiązuje Ministra Rolnictwa do znacznego podniesienia ilości zwierzyny drobnej na terenach państwowych gospodarstw rolnych. Głównym środkiem do powiększenia ilości zwierząt będzie zorganizowanie przez państwowe gospodarstwa rolne 50 ośrodków hodowli zwierzyny drobnej, hodowanej na łącznej powierzchni około 500 tys. ha.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#BronisławJuźków">Państwowe gospodarstwa rolne już prowadzą 20 takich ośrodków na powierzchni 150 tys. ha. Wartość zwierzyny żywej, która znajdowała się w tych ośrodkach w czasie przejmowania ich przez państwowe gospodarstwa rolne, wynosiła 2.500 tys. zł, zaś wartość oszacowana na podstawie inwentaryzacji roku 1958/1959 wynosi 6.300 tys. zł, czyli wzrost wartości wynosi 3.700 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#BronisławJuźków">Uwzględniając stopniowe przejmowanie i organizowanie ośrodków w ciągu minionych lat, wartość przeciętnego rocznego przyrostu stanu zwierzyny w tym okresie wynosiła mniej więcej około miliona złotych. Wobec tego, że inwentaryzację zwierzyny przeprowadza się po zakończeniu sezonu łowieckiego, przyrost stanu zwierzyny został ustalony już po wykonaniu planu.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#BronisławJuźków">Wartość zwierzyny pozyskanej w ciągu roku zgodnie z planem na lata 1959–1960 wyniesie 1.450 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#BronisławJuźków">Wobec tego, że nie wszystkie jeszcze ośrodki znajdują się na jednakowym poziomie zagospodarowania łowieckiego, obliczenie przeciętnej wartości przyrostu i pozyskania zwierzyny dla jednego ośrodka uważam za niecelowe.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#BronisławJuźków">Eksport ubitej zwierzyny przynosi państwu korzyść w postaci napływu dewiz, jednak dla ośrodków hodowli zwierzyny jest on nieopłacalny. Nie jest opłacalna również sprzedaż zwierzyny żywej dla zasilania ubogich łowisk krajowych. Odłowy zajęcy przeznaczonych na eksport zostały w bieżącym roku przeprowadzone przez PGR po raz pierwszy w 11 ośrodkach. Wyeksportowano 1.600 zajęcy, za które uzyskano 1.200 tys. zł. Dochód uzyskany z eksportu zajęcy zrównoważył wydatki na prowadzenie rocznej gospodarki łowieckiej w większości ośrodków, które ten odłów przeprowadziły.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#BronisławJuźków">Nadmienić należy, że uzyskiwanie dochodu z eksportu wszystkich odłowionych zajęcy nie jest zgodne z przeznaczeniem ośrodków, gdyż odłowione zające powinny być przede wszystkim przeznaczone na zasilanie ubogich łowisk krajowych i cena tych zajęcy nie powinna przekraczać kosztów własnych odłowów. Jednak PGR, będące na własnym rozrachunku, a posiadające ośrodki łowieckie musiały ten dochód uzyskać, gdyż nie posiadają osobnych funduszów na cele gospodarki łowieckiej. W związku z tym sejmowa Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego wystąpi z dezyderatem do Rady Ministrów o przeznaczenie dodatkowych sum z budżetu państwa na prowadzenie gospodarki łowieckiej w PGR.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#BronisławJuźków">Wpływy z 14 ośrodków hodowli bażantów zrównoważą dochody z wydatkami dopiero w 1965 roku.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#BronisławJuźków">Jak się przedstawia stan zwierzyny w ośrodkach prowadzonych przez państwowe gospodarstwa rolne?</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#BronisławJuźków">Oto znów kilka liczb. Podam, Obywatele Posłowie, stan zwierzyny na 100 ha w ośrodkach prowadzonych przez państwowe gospodarstwa rolne w latach 1955 i 1958.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#BronisławJuźków">[tabela]</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#BronisławJuźków">Jeżeli chodzi o bażanty, to w 1955 r. stan ich wynosił zero. Nie prowadziliśmy żadnych ośrodków hodowli. Natomiast 31 grudnia 1958 r. w 12 ośrodkach znajdowało się 12.800 bażantów, a dzisiaj posiadamy około 25 tys. bażantów w 17 ośrodkach.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#BronisławJuźków">Jak widać z przytoczonych liczb, gospodarka w ośrodkach prowadzonych przez PGR jest — moim zdaniem — na właściwych torach i na pewno przyniesie gospodarce narodowej korzyści.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#BronisławJuźków">Obywatele Posłowie! Chciałbym tutaj nadmienić, że w naszym kraju nieraz się podaje do publicznej wiadomości rzeczy, które w istocie nie mają nic wspólnego z prawdą.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#BronisławJuźków">Bardzo cenię kolegów z prasy, ale bardzo dobrze, że ich jest mało.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#BronisławJuźków">Uwypuklają oni wszystko, co jest złe. Mam dla nich szacunek, bardzo chętnie im pomagam, ale nie mogę zrozumieć tych kolegów redaktorów, którzy nieraz bez sprawdzenia informacji w terenie ryzykują opisanie jej w gazecie. Oto drobniutki przykład.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#BronisławJuźków">Tak się składa, Wysoki Sejmie, że mam zawsze do czynienia z gazetami, które może mnie nie lubią.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#BronisławJuźków">Artykuł zamieszczony w „Słowie Powszechnym” z 15 czerwca bieżącego roku pt. „Zagraniczne bażanty pożarte przez lisy”. Redaktor tego artykułu podpisany (mrs) podaje, co prawda bardzo skromnie, że sprowadziliśmy bażanty z krajów demokracji ludowej, z Francji i Austrii, i że straty na skutek padłych i pożartych bażantów są duże, że zaprzepaszczono dolary.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#BronisławJuźków">Jeżeli obywatel redaktor jest tutaj, to chcę obywatela redaktora poinformować, że PGR nigdy nie kupowały bażantów we Francji ani w Austrii i nigdy ich nie kupowały za dolary, a kupowaliśmy w Czechosłowacji i w Rumunii, i to w rozliczeniu w rublach w ilości około 4 tys. sztuk. Rezultatem, że gospodarka jest prawidłowo prowadzona, jest posiadanie 25 tys. sztuk bażantów.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#BronisławJuźków">A jeżeli obywatel redaktor nie wierzy, to radzę udać się do instytucji zainteresowanych w tej materii, to jest do Ministerstwa Leśnictwa, do Generalnej Dyrekcji PGR i z przedstawicielami tych instytucji udać się na miejsce, gdzie są ośrodki, i sprawdzić, czy to jest fakt. Jestem przekonany, że kiedy obywatel redaktor pojedzie do ośrodków, to insynuacje wysunięte pod adresem Ministerstwa Leśnictwa i państwowych gospodarstw rolnych okażą się mylne i okaże się również, że obywatel redaktor na pewno sprostuje swoje nieścisłości. Bardzo o to proszę, bo lubię z redaktorami żyć na stopie koleżeńskiej.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#BronisławJuźków">Wspomniałem, Obywatele Posłowie, o eksporcie naszej zwierzyny. Pragnę dodać, że eksport zwierzyny za granicę nam się opłaca.</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#BronisławJuźków">Zresztą kolega, który przede mną przemawiał, mówił, jakie otrzymujemy ilości pieniędzy w dolarach za kuropatwy i zające: 7,5 dolara za kuropatwę, 13 dolarów za zająca zabitego, a 15 za zająca żywego. Z liczb, które padły z tej trybuny, wynika, że ta dziedzina gospodarki jest dla nas opłacalna, że się nam dobrze kalkuluje.</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#BronisławJuźków">Myślę, że koledzy z handlu zagranicznego wykorzystają tę sytuację i dołożą troszeczkę więcej starań nie tylko w czasie, kiedy rzeczywiście trzeba wykonać eksport, ale i w czasie, kiedy zwierzynę trzeba odchować, a na pewno przysporzą gospodarce narodowej dużo korzyści. Wiemy, że część odłowionej i ubitej zwierzyny będzie skierowana na nasz rynek, bo inaczej tylko byśmy eksportowali, a sami nie widzielibyśmy tej dzikiej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#BronisławJuźków">Apeluję również, żeby ta gospodarka zwierzyną była dość umiejętnie prowadzona. Moim zdaniem, Wysoki Sejmie, gospodarka łowiecka to nie tylko lasy, jak to pospolicie się rozumie, ale to 20 milionów ha pól, na których żyją zające, sarny polne, bażanty i kuropatwy. Uważam, że jest to gałąź gospodarki rolnej, z której na pewno rolnictwo wyciągnie duże korzyści i która przyniesie, na pewno dużo dewiz dla naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#BronisławJuźków">Wysoki Sejmie! Jestem przekonany w głębi duszy, że ta słuszna ustawa ureguluje wszystkie sprawy, które były niewłaściwie traktowane. Dlatego też proszę swoich kolegów posłów bezpartyjnych o głosowanie za ustawą według projektu rządowego z poprawkami, które zgłosił poseł referent.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#BronisławJuźków">Ja osobiście głosować będę z pełnym przekonaniem.</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CzesławWycech">Jako ostatni przemówi poseł Józef Macichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefMacichowski">Jest faktem niezaprzeczonym, że w przyrodzie odbywają się nieprzerwanie zmiany, często nie dające się zauważyć na przestrzeni jednego życia ludzkiego. Przykład nieodwracalnego zaniku niektórych zwierząt łownych, żyjących ongiś na ziemiach historycznej Polski, zmian tych nieomylnym jest sprawdzianem.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefMacichowski">Niech pewne szczegóły pozostaną pamiętne bodaj na kartkach diariusza sejmowego dla pożytku i pamięci późniejszych pokoleń, a ku przestrodze tych współczesnych, którzy są skorzy do ferowania wyroków zagłady na niektóre żyjące jeszcze gatunki grubego zwierza, przede wszystkim dzika.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JózefMacichowski">Po wspaniałym turze, który wyginął w 1627 roku, pozostało tylko powiedzenie „silny jak tur”, obrzęd ludowy zwany „turoniem” i nazwy licznych miejscowości, a między nimi wieś Turowo na ziemi koszalińskiej, posłem której mam zaszczyt być.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JózefMacichowski">Soból, rosomak i suhak — to gatunki mające już tylko nekrologi na ziemi polskiej.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JózefMacichowski">Zwierzęta te wyginęły nie skutkiem jakiegoś kataklizmu przyrodniczego, lecz skutkiem błędnie stosowanego lub w ogóle nie stosowanego racjonalnego łowiectwa, któremu ustawodawstwo nie sprostało we właściwym czasie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JózefMacichowski">Jeszcze pięćdziesiąt lat temu w Puszczy Białowieskiej żyło około 700 żubrów. Dnia 9 lutego 1921 r. od kuli kłusownika, Bartłomieja Szpakowicza ze wsi Stoczek, padła ostatnia żubrzyca czystej krwi białowieskiej. Tak wyginął ród „puszcz imperatora”.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JózefMacichowski">Żubry oglądane dziś w rezerwatach to relikty fauny ojczystej, restytuowane narodowi i światu silną wolą i pracą żmudną a uporczywą polskich uczonych i polskich hodowców. Widomym znakiem wydatnej troski naszego rządu o zachowanie żubra jest fakt, że Polska Ludowa ma obecnie 123 żubry, co stanowi 40% światowego ich stanu.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JózefMacichowski">Sławi to imię Polski i umożliwia coraz szerszą wymianę żubrów na inną zwierzynę ochronną, jak łoś i bóbr, a nawet pozwala na gesty benewolencji w stosunku do innych krajów, co ma między innymi i to znaczenie, że zabezpiecza zachowanie tego gatunku na wypadek, gdyby spotkała go zagłada w naszym czy innym kraju.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JózefMacichowski">Jeżeli zabieram czas Wysokiej Izbie tymi wspominkami o charakterze nie tyle łowieckim, co ściślej związanym z ochroną przyrody, to czynię to w tym celu, aby na przykładzie historycznym unaocznić, że od ustanawianego dziś prawa łowieckiego zależy w poważnej mierze zachowanie i rozwój grubej oraz drobnej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JózefMacichowski">Od tego, w jakiej mierze sprostamy w walce o szerzenie kultury i etyki łowieckiej, w jakiej mierze wpoimy młodzieży zasady poszanowania przyrody ojczystej, zależy, czy łowiectwo polskie będzie wzbogacało życie ludu pracującego miast i wsi w emocjonalne i materialne walory, czy też z biegiem lat wydłużać się będzie czarna karta nekrologów o nowe pozycje faunistyczne.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#JózefMacichowski">Niedźwiedź, łoś, bóbr, kozica górska, żbik, świstak i orzeł bielik — to nieliczne już okazy znajdujące się na wąskiej krawędzi życia, jakże tolerancyjnym chronione prawem, jeżeli za zabicie zaszczutego i w bagna zagonionego łosia Sąd Powiatowy w Sochaczewie w kwietniu 1956 r. skazał sprawcę na 6 tygodni aresztu.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JózefMacichowski">Obce są naszemu narodowi prawa drakońskie. Kary za przestępstwa łowieckie, które na zachodzie Europy nierzadko przyprawiały winnego o okrutne męskie kalectwo lub śmierć, w Polsce były na ogół łagodniejsze.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#JózefMacichowski">Nie drogą tylko kar surowych, lecz także uświadomieni a obywatelskiego iść powinna nasza praca w dziedzinie restauracji i ochrony zdewastowanego zwierzostanu. Bywają jednak etapy, kiedy dla ratowania mienia społecznego władza państwowa zmuszona jest silniej, a skuteczniej ingerować w niektóre sprawy. W zakresie łowiectwa sytuacja u nas dojrzała do tego, aby zaostrzyć sankcje karne za przestępstwa łowieckie i kłusownictwo, aby zlikwidować stan bezkarności i szkodliwej tolerancji tam, gdzie chodzi o majątek narodowy, o przyszłość łowiectwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#JózefMacichowski">Historia polskiego łowiectwa jest wycinkiem historii walki klasowej. Jest ona żywym odbiciem przemian społecznych, jakie zachodziły ongiś i zachodzą obecnie na naszych oczach i za naszą sprawą.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#JózefMacichowski">Społeczny zasięg łowiectwa, przez setki lat ograniczony do wąskiego kręgu ekskluzywnych klas posiadających, pozbawił zdobyczy kultury łowieckiej robotnika i chłopa, którzy ujście dla swej pasji myśliwskiej znaleźć mogli tylko w kłusownictwie. Skutki tego ujawniły się po wojnie na tle niedoskonałości ustawodawstwa łowieckiego, koniecznego, a nieraz przesadnego ograniczania wydawania zezwoleń na broń i trudnej sytuacji ekonomicznej w początkowym okresie.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#JózefMacichowski">W 36-tysięcznej armii myśliwych, członków Polskiego Związku Łowieckiego, we wspólnym szeregu stoją dziś robotnik i chłop polski, inteligent pracujący, żołnierz i student, a wśród nich wielu, którym w ustroju burżuazyjnym danym było być najwyżej naganiaczami. Niemniej jednak przekrój zawodowo-społeczny szeregów Polskiego Związku Łowieckiego nie jest jeszcze wyrazem pełnej demokratyzacji łowiectwa. Robotnicy i chłopi w Polskim Związku Łowieckim stanowią nadal minimalny procent.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#JózefMacichowski">Pozbawienie broni myśliwskiej terenowej służby leśnej wpłynęło pośrednio na rozmnożenie się nie tępionych drapieżników. Mówił o tym kolega poseł Sowiński.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#JózefMacichowski">Parę milionów sztuk drobnej zwierzyny ginie rocznie od drapieżników różnego autoramentu, a zwłaszcza wałęsających się kotów i psów. Kilka milionów psów, przeważnie wiejskich, trzebi nie tylko młode zające i kuropatwy, ale nawet sarny. Nierzadkie też są ostatnio konflikty między myśliwymi i rolnikami na tle polowań, strzelania psów, odszkodowań itp.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#JózefMacichowski">Jedną z przyczyn braku zainteresowania wsi łowiectwem i zwierzyną drobną, bytującą na polach, jest dotychczasowy stan prawno-ekonomiczny w łowiectwie, wynikający z ducha aktualnie obowiązującego dekretu o prawie łowieckim. Dekret ten nie precyzuje wyraźnie, czyją własnością jest zwierzyna w stanie wolnym.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#JózefMacichowski">Na tle tej niejasności pojawiły się sugestie c wyłącznym prawie rolników do bytującej na ich polach zwierzyny. Pogląd ten wyraźnie nawraca do burżuazyjnej doktryny, wyrażonej w prawie łowieckim z 1927 r., w myśl którego zwierzyna w stanie wolnym stanowi własność niczyją.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#JózefMacichowski">Pogląd, jaki wytworzył się pod rządami przed wojennego prawa łowieckiego, jakoby nie da się ustalić własności zwierzyny w stanie wolnym ze względu na jej zdolność przenoszenia się z jednego obwodu do innego — okazał się w obecnych warunkach całkowicie bezpodstawny. Na obszarze całego kraju zwierzyna w stanie wolnym może stanowić własność jednego właściciela, którym jest państwo.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#JózefMacichowski">W państwie budującym socjalizm jest nie do pomyślenia, żeby zwierzyna w stanie wolnym stanowiła własność niczyją. Natomiast jest zupełnie zrozumiały i w pełni uzasadniony przesłankami gospodarczymi i ustrojowymi fakt, że zwierzyna stanowi własność społeczną, własność państwa.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#JózefMacichowski">Dlatego państwo poprzez resort leśnictwa przyjęło całkowity ciężar ponoszenia odszkodowań za straty polne od zwierzyny, państwo również ponosi poważne wydatki na rozwój łowiectwa.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#JózefMacichowski">W dotychczasowym układzie stosunków resort leśnictwa, formalnie i prawnie odpowiedzialny za rozwój całego w kraju łowiectwa, nie miał jednak wpływu na stan zwierzyny na terenach polnych — zarówno PGR, jak i chłopskich. W obwodach łowieckich gospodarują koła łowieckie pozbawione osobowości prawnej, a więc nieodpowiedzialne za ewentualne zdewastowanie zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#JózefMacichowski">Podstawowym warunkiem kultury łowieckiej jest naukowa i praktyczna znajomość biologii zwierzyny i na tej podstawie utrzymanie jej w optymalnym dla określonego środowiska stanie, zapewniającym zwierzynie nieodzowny spokój do rozmnażania i bytowania. Spełnienie tego postulatu wymaga popularyzacji prawa łowieckiego i zagadnień łowieckich w najszerszych masach społeczeństwa. Jest to może jedna z przyczyn, dla których aż sześciu mówców przemawiało na tej sali, a oprócz tego jest mała wystawa w kuluarach.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#JózefMacichowski">Wychodząc z założenia, że zwierzyna polna, a zwłaszcza zając, kuropatwa i bażant, oraz ptactwo wodno-błotne są produktem rolnictwa o wielkim znaczeniu ekonomicznym i biologicznym — wydaje się konieczne, aby łowiectwo zostało wprowadzone do szkół rolniczych wszystkich typów jako przedmiot obowiązkowy. Dotychczas przedmiot ten jest wykładany i nauczany wyłącznie w szkołach leśnych.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#JózefMacichowski">Do szerzenia kultury łowieckiej powołani są przede wszystkim sami myśliwi. Im więcej dobrych myśliwych-hodowców, tym lepszy zwierzostan, tym większy dochód narodowy. Wydatne zwiększenie szeregów Polskiego Związku Łowieckiego jest — moim zdaniem — rzeczą pilną i nieodzowną.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#JózefMacichowski">Doświadczenie minionych lat uczy, że dotychczasowe sankcje karne za przestępstwa łowieckie w liberalnej interpretacji kolegiów orzekających przy prezydiach rad narodowych noszą charakter bardziej symboliczny niż skuteczny. Nader częste są wypadki nakładania grzywny w wysokości poniżej wartości nielegalnie ubitej zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#JózefMacichowski">Wyrazem rozpasanego od lat kłusownictwa jest fakt, że około 35 tys. sztuk — ponad ilość legalnych odstrzałów — skór jelenich, sarnich i dziczych oraz parę tysięcy sztuk skór wydry, będącej pod całkowitą ochroną, skupują rocznie placówki państwowe. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie wszyscy kłusownicy mają odwagę lub chęć sprzedawać skłusowane skóry, bez przesady przyjąć można, że około 50 tys. sztuk płowej i czarnej zwierzyny, nie licząc drobnej, pada prawie bezkarnie z rak kłusowników.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#JózefMacichowski">Niewątpliwą zachętą do tego procederu jest fakt, że pomimo usilnych zabiegów resortu leśnictwa i Polskiego Związku Łowieckiego placówki państwowe skupujące skóry odmawiały dotychczas legitymowania legalności pochodzenia skór.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#JózefMacichowski">Rzeczą naszą jest konsekwentne i radykalne zwalczanie plagi kłusownictwa, ale w żadnym wypadku pośrednie patronowanie mu, nawet w imię rzekomego rozwoju przemysłu czy galanterii skórzanej.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#JózefMacichowski">Zniesienie tego obyczaju jest rzeczą palącą i konieczną, toteż art. 28 projektu ustawy — w brzmieniu proponowanym przez Komisję — definitywnie likwiduje ten nienormalny stan, wprowadzając obowiązek przedstawienia przy sprzedaży świadectwa pochodzenia zwierzyny, jej mięsa i skóry.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#JózefMacichowski">Przepis powyższy, łącznie z wydatnym zaostrzeniem sankcji karnych za naruszenie prawa łowieckiego, niewątpliwie wpłynie na znaczne poskromienie kłusownictwa w myśl sparafrazowanego przysłowia „skórka nie warta wyprawy”... oczywiście wyprawy po cudzą zwierzynę. W dotychczasowej bowiem sytuacji na odcinku łowiectwa wyraźna przewaga prawno-ekonomiczna jest po stronie kłusowników.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#JózefMacichowski">Rozmieszczenie zwierzyny w naszym kraju — jak to uzasadniali moi przedmówcy — jest nierównomierne, a miejscami zbyt skoncentrowane. Dotyczy to zwłaszcza jeleni i dzików. Nawet nadmierna koncentracja zwierzostanu nie jest groźna w skutkach dla rolnictwa ani leśnictwa, jeżeli stosuje się różnorodne zabiegi hodowlane, a łowiectwo jest uprawiane według prawidłowych zasad. Zwierzynie potrzebny jest spokój i dostateczna ilość pokarmu w naturalnej jej ostoi.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#JózefMacichowski">O pożyteczności dzika w lesie jako służby sanitarnej i żywego traktora nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Fakt, że w treści żołądka ubitych dzików znajdowano po parę tysięcy sztuk larw i poczwarek szkodliwych owadów, mówi sam za siebie. Wytępienie dzików pociąga za sobą masowy rozwój szkodliwych owadów. Niemniej jednak nie można przejść do porządku dziennego nad sumami płaconymi przez państwo za szkody od zwierzyny.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#JózefMacichowski">W okresie planu 6-letniego wypłacono odszkodowań ponad 280 mln zł. Sumy te wzrosły z 11 mln zł w 1951 r. do 85 mln zł w 1958 r. Trzeba jednak zastrzec, że kwoty te nie zawsze są obiektywnym wyrazem ani ilości dzików, ani rzeczywiście poniesionych strat. W znacznej mierze te miliony złotych to wynik często fikcyjnych i zbyt wysokich szacunków. Dla ilustracji warto podać, że z niektórych formalnych szacunków szkód wynika, iż jeden dzik pożera w ciągu nocy 200–300 kg ziemniaków i innych ziemiopłodów, albo że tam, gdzie jest 30 dzików, musiała buchtować wataha złożona z 300 sztuk. Takich watah dziczych nie ma już u nas od czasów chyba Kazimierza Wielkiego. Tamte czasy przypominają natomiast wilki.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#JózefMacichowski">Utarł się już oficjalny termin „zawilczenie”. Ostatnie szacunki określają stan wilków w Polsce na około 400–500 sztuk. Dla orientacji warto zaznaczyć, że jeden wilk niszczy rocznie około 1,5 tony zwierzyny i inwentarza żywego. Kurczenie się zwierzostanu szlachetnego na korzyść drapieżnego — to zjawisko wynikające z naruszenia równowagi biologicznej w przyrodzie. Przywrócenie tej równowagi — to jeden z głównych celów omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#JózefMacichowski">Nie będę cytował liczb i powtarzał się za moimi przedmówcami, niemniej jednak pozwolę sobie zwrócić uwagę, że bażanta wciąż szacujemy na 1% w stosunku do przedwojennej ilości, dzika natomiast na 130%. Ja wiem, że można mieć zastrzeżenia co do ścisłości statystyki łowieckiej, znając zwłaszcza przysłowiowa „łacinę myśliwską”, ale nie pozostaje mi nic innego, jak zaproponować: „Kto nie wierzy — niech sam przeliczy”.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#JózefMacichowski">Wskaźniki te są jednak bardzo niskie, zważywszy nie wykorzystane możliwości naszych łowisk. Z drugiej zaś strony pamiętać trzeba przy tej statystyce, że łowiska na Ziemiach Zachodnich przed wojną były sztucznie przeładowane, a hodowla zwierzyny prowadzona była tam pod kątem li tylko ilościowym, a więc dochodowym. Stąd u nas obecnie nierównomierne rozmieszczenie zwierzyny płowej i czarnej, skoncentrowanej w zachodniej i północnej części kraju. Racjonalne i bardziej intensywne niż dotąd przesiedlenie grubej zwierzyny powinno stać się jednym z pilnych zadań resortu i Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#JózefMacichowski">Nowa ustawa podtrzymuje dotychczasową odpowiedzialność Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego za całokształt polityki łowieckiej w kraju zarówno na terenach leśnych, jak i polnych.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#JózefMacichowski">Na marginesie tego stwierdzenia jako refleksje okresu międzywojennego cisną się słowa przedwcześnie zgasłego wielkiego miłośnika, znawcy i piewcy kniei i jej mieszkańców, poety Juliana Ejsmonda. Pozostawił on po sobie między innymi wiersz-bajkę, o wysłuchanie fragmentu którego obywateli posłów uprzejmie proszę.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#JózefMacichowski">„Do Ministra Rolnictwa i Państwowych Dóbr w delegacji od zwierząt przyszedł żubr i bóbr.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#JózefMacichowski">Rzekł pierwszy z nich: „Ministrze, wysłuchać nas chciej, nim wygaśnie ostatnia zwierzyna wśród kniej.</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#JózefMacichowski">Z wieku mi i z urzędu ten zaszczyt należy... Panie Ministrze. Jestem widmem Białowieży”. Następne przesłuchanie, wchodzi rosochaty łoś, tępiony bez litości w bagnistym ostępie. „Ministrze, wyniszczenie grozi mnie i klempie!”. Skarży się szarak w wielce żałosnej przemowie, że dziś nic o zwierzynie nie myślą posłowie. Rzekł im na to minister niezmiernie uprzejmie:</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#JózefMacichowski">„Nie da się dziś ustawy przeprowadzić w Sejmie...</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#JózefMacichowski">Najpierw skarb, potem, żubrze kochany i bobrze,</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#JózefMacichowski">Na wszystko przyjdzie pora, będzie całkiem dobrze.</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#JózefMacichowski">Zresztą od zwierząt stokroć ważniejszy jest las.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#JózefMacichowski">Na wszystko odpowiedni przyjdzie kiedyś czas”. „Będzie las, lecz nie będzie, ekscelencjo, nas!”</u>
<u xml:id="u-13.49" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.50" who="#JózefMacichowski">Wysoka Izbo! Minęło już 30 lat od złożenia owych satyrycznych rymów na sanacyjną biurokrację. W tym czasie wojna dotkliwie spustoszyła nasze łowiska. Straty wojenne w łowiectwie polskim zostały oszacowane na kwotę 332 mln zł w zlocie z 1939 r.</u>
<u xml:id="u-13.51" who="#JózefMacichowski">W Polsce Ludowej po raz drugi ustanawia się prawo łowieckie. Z głębokiej troski rządu, z inicjatywy właśnie Ministra Leśnictwa i przy jego osobistym wkładzie pracy powstaje prawo, którego głównym celem jest unormowanie spraw łowieckich, a przede wszystkim podniesienie zwierzostanu do ilości i jakości odpowiadających naturalnym warunkom naszych lasów i pól, kryjących jakże wielkie możliwości pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-13.52" who="#JózefMacichowski">Warto przypomnieć, że łowiectwo jest obecnie deficytową dziedziną gospodarki. Państwo dokłada — jak to już mówili koledzy — 70, 80 czy nawet 90 mln zł rocznie, a wartość skłusowanej zwierzyny szacuje się na 30 mln zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-13.53" who="#JózefMacichowski">Chociaż stwierdzamy dziś poważne braki w zwierzostanie, niemniej jednak Polska jest nadal w Europie krajem atrakcyjnym i coraz bardziej, coraz częściej i coraz więcej myśliwych z Zachodu przybywa do nas na wczasy myśliwskie, płacąc po 600 dolarów i więcej za odstrzał jednego jelenia. Cena zająca na rynku światowym kształtuje się w wysokości 12–15 dolarów za żywą sztukę, czyli na poziomie tony węgla, za kuropatwę również można otrzymać 10 dolarów.</u>
<u xml:id="u-13.54" who="#JózefMacichowski">Dzięki niewyczerpalnym siłom przyrody, przy minimalnym wkładzie pracy i kapitału, łowiectwo może się stać źródłem poważnych dochodów, a Polska — krajem polowań. W ostatnich paru latach wysiłkiem trzydziestu paru tysięcy myśliwych — przy wydatnej pomocy finansowej państwa i resortu oraz z funduszów własnych Polskiego Związku Łowieckiego — zagospodarowano kilkaset wzorowych łowisk. Dziś chodzi o to, ażeby państwowe gospodarstwa rolne przyłączyły się także w większej mierze do dzieła restauracji zwierzyny polnej, chociażby to początkowo pociągało za sobą pewne nieuniknione wydatki inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-13.55" who="#JózefMacichowski">Uchwalana ustawa powstawała w ogniu przewlekających się i może nazbyt po myśliwsku zapalczywych dyskusji między myśliwymi, członkami PZŁ i leśnikami o prymat w hodowli zwierzyny w lesie.</u>
<u xml:id="u-13.56" who="#JózefMacichowski">Las i jego fauna — to nierozłączne komponenty biocenozy leśnej. Kto stoi na straży lasów — ten eo ipso chroni zwierzynę. Względy organizacyjne, techniczne i przyrodnicze wskazują na to, że leśnicy z racji swej nauki są przede wszystkim powołani do odpowiedzialności za rozwój zwierzostanu w lesie.</u>
<u xml:id="u-13.57" who="#JózefMacichowski">Któż lepiej od leśnika może znać na co dzień tajniki życia leśnego rewiru? W tym też duchu ustawa formułuje odnośne definicje.</u>
<u xml:id="u-13.58" who="#JózefMacichowski">Tak więc ogólne porządkowanie wielu dziedzin naszego życia obejmuje dziś i łowiectwo. Mamy pełne przyrodnicze i ekonomiczne warunki — a obecnie zyskujemy również prawne — do tego, aby łowiectwo stało się kwitnącą i dochodową gałęzią życia gospodarczego, aby było natchnieniem artystów i poetów, aby służyło szerokim masom jako pomoc w podnoszeniu standardu życiowego i dostarczało zdrowej emocji jego zwolennikom.</u>
<u xml:id="u-13.59" who="#JózefMacichowski">Naszym zadaniem, Wysoki Sejmie, jest stworzyć prawo, które będzie podstawą rozwoju łowiectwa ludowego. Duch uchwalanej przez Wysoką Izbę nowej ustawy zmierza w tym kierunku. Jest w niej prawne pojednanie wsi z łowiectwem, jest przejaw decentralizacji, jest zagwarantowany wpływ właścicieli gruntów na wydzierżawianie obwodów łowieckich. Projekt ustawy przywraca osobowość prawną kołom łowieckim, a więc nakłada na nie odpowiedzialność za zwierzostan. Są też zaostrzenia sankcji karnych za przestępstwa łowieckie, są również ograniczenia w obrocie zwierzyną i skórami z niej. Ustawa stwarza podstawy dalszej demokratyzacji kół łowieckich i zasilenia ich szeregów ludnością fabryczną i wiejską.</u>
<u xml:id="u-13.60" who="#JózefMacichowski">Ustawa dziś uchwalana zakłada słuszny podział dochodów z upolowanej zwierzyny z przeznaczeniem większości ich na rozwój i ochronę zwierzostanu. Trzeba dodać, że od dzików nie będą myśliwi świadczyć żadnych opłat na rzecz skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-13.61" who="#JózefMacichowski">Ponadto przewiduje ona bodźce materialne, zachęcające myśliwych do bardziej skutecznego odstrzału nadmiaru dzików, a ludność wiejską — do ochrony zwierzyny polnej. Powołanie do życia Państwowej Rady Łowieckiej jako organu doradczego i opiniodawczego przy Ministrze Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego oraz wprowadzenie kolegialności w rozpatrywaniu spraw łowieckich na szczeblu wojewódzkim i powiatowym, jak również powołanie instytucji gromadzkich opiekunów łowieckich — stwarzają gwarancję, że polityka łowiecka będzie realizowana w większej niż dotychczas mierze na demokratycznych zasadach.</u>
<u xml:id="u-13.62" who="#JózefMacichowski">Biorąc pod uwagę konstruktywne zmiany w nowej ustawie, które są wyrazem postępu w prawodawstwie łowieckim, i mające stąd wyniknąć korzyści dla całego społeczeństwa — jako członek Klubu Poselskiego PZPR mam zaszczyt w imieniu tegoż Klubu udzielić pełnego poparcia rządowemu projektowi ustawy o nowym prawie łowieckim wraz z wniesionymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-13.63" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#CzesławWycech">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o hodowli, ochronie zwierzyny łownej i prawie łowieckim wraz z poprawkami Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego oraz poprawką zgłoszoną dzisiaj przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciwny? Nikt.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o hodowli, ochronie zwierząt łownych i prawie łowieckim.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#CzesławWycech">Zarządzam 20-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 min. 35 do godz. 18 min. 10.)</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#CzesławWycech">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o paszportach (druki nr 249 i 261).</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Ulicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławUlicki">Wysoki Sejmie! W imieniu sejmowych Komisji Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie projekt ustawy o paszportach.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławUlicki">Zanim przejdę do scharakteryzowania zasadniczych postanowień ustawy, chciałbym zatrzymać się pokrótce nad aktualną sytuacją w tej dziedzinie. Zasady omawianego dzisiaj projektu ustawy o paszportach są jakby usankcjonowanym prawem nowego, słusznego stanu, jaki od pewnego czasu już istnieje w tej dziedzinie, oraz stwarzają podstawy do jego ugruntowania.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławUlicki">Rozumiemy poważne znaczenie i wagę żywych, bezpośrednich kontaktów naszych obywateli, szczególnie naszych uczonych, inżynierów, techników, artystów itd. z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławUlicki">Zdajemy sobie sprawę z pozytywnego wpływu tych kontaktów nie tylko na głębsze wzajemne poznanie się, na lepsze zrozumienie wzajemne między narodami, co ma niewątpliwie wpływ na ugruntowanie pokojowego współżycia, ale zdajemy sobie również sprawę z pozytywnego wpływu tych kontaktów na wzbogacenie i rozwój życia technicznego i kulturalnego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławUlicki">Dlatego też w ostatnich latach zgodnie z interesami i potrzebami obywateli władze państwowe dokonały poważnego wysiłku dla poprawy sytuacji w dziedzinie wyjazdów za granicę. O osiągniętych rezultatach najlepiej mówi porównanie liczb i danych statystycznych, które — wbrew niektórym głosom — świadczą wyraźnie o znacznym wzroście kontaktów obywateli polskich z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławUlicki">Jak podaje Rocznik Statystyczny za rok 1938, ilość wyjazdów obywateli polskich za granicę — z wyłączeniem emigracji — wynosiła w 1938 r. 88.900, przy czym w roku tym wyjazdy te osiągnęły szczytowy poziom w Polsce międzywojennej.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławUlicki">Natomiast w 1956 r. organy paszportowe w Polsce wydały 168.500 paszportów na wyjazd czasowy, w 1957 r. — 214 tys. paszportów i w 1958 r. — 136.131 paszportów. Liczby te, podobnie jak i liczby z roku 1938, nie obejmują wyjazdów emigracyjnych. Spadek liczby wyjazdów w 1958 r. jest naturalny i tłumaczy się szczególnie tym faktem, że od końca 1957 r. państwo przestało w znacznej mierze ponosić ciężar opłat dewizowych za przejazdy obywateli na trasach zagranicznych, co sprzyjało bardziej normalnemu ukształtowaniu się wyjazdów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławUlicki">Obok zmian w polityce wydawania paszportów nastąpiły jednocześnie poważne zmiany w sposobie administracyjnej działalności organów powołanych do załatwiania spraw paszportowych. Jakkolwiek działalność ta nie jest jeszcze wolna od błędów i braków, to jednak sprawność organów paszportowych wzrosła i okresy wyczekiwania na paszport, chociaż jeszcze nieraz przydługie, jednak znacznie zmalały i stale maleją. Można stwierdzić z zadowoleniem, że organy załatwiające sprawy paszportowe coraz lepiej rozumieją swoją właściwą rolę — instytucji powołanych i nastawionych na świadczenie usług obywatelom.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#StanisławUlicki">Niewątpliwie zadaniem organów państwowych jest popieranie ruchu turystycznego, umożliwianie obywatelom wyjazdów za granicę w celach leczniczych, rodzinnych i osobistych, ułatwianie i popieranie wyjazdów w celach naukowych, kulturalnych itp. Jednocześnie jednak nie wolno w żadnym wypadku zapominać, że obowiązkiem organów państwowych jest również ochrona interesów państwa, przy czym chodzi tu zarówno o ochronę interesów gospodarczych państwa, jak też i o względy bezpieczeństwa publicznego, prestiż państwa i narodu.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#StanisławUlicki">Istniał w Polsce dziwny i ekonomicznie nieuzasadniony zwyczaj polegający na tym, że państwo ponosiło koszty podróży obywateli na trasach zagranicznych, wyzbywając się w tym celu tak potrzebnych i cennych dewiz oraz finansując w istocie rzeczy wszystkie prywatne podróże zagraniczne obywateli polskich.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#StanisławUlicki">Wychodząc z założenia, że skarb państwa nie może wydawać zagranicznych środków płatniczych na opłacanie kosztów podróży obywateli za granicę w rozmiarach przekraczających jego możliwości, wprowadzono w ostatnich latach nowe zasady. Zasady te polegają na tym, że koszty przejazdu na trasach zagranicznych są pokrywane środkami dewizowymi otrzymanymi z zagranicy bądź też zakupionymi przez ubiegającego się o paszport w Narodowym Banku Polskim po uzyskaniu w tym celu zezwolenia tegoż Banku.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#StanisławUlicki">W ten sposób wydawanie dewiz na podróże zagraniczne dokonuje się pod kontrolą instytucji, której powierzony został zarząd funduszem dewizowym państwa. Przedłożenie dowodu, że podróż za granicę będzie opłacona w jeden z opisanych wyżej sposobów, jest warunkiem uzyskania paszportu. Warto przy tym zaznaczyć, że słuszne i uzasadnione zmiany w tym zakresie spotkały się z pełnym zrozumieniem ze strony społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#StanisławUlicki">Bardzo istotnym problemem z dziedziny wyjazdów za granicę jest dokładnie zrozumiana w naszym społeczeństwie sprawa bezpieczeństwa i prestiżu państwa. Tajemnicą publiczną stały się — na szczęście nie masowe — wypadki zachowania się wyjeżdżających za granicę, ubliżające dobremu imieniu, prestiżowi Polaka i państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#StanisławUlicki">Pisała o tym nasza prasa, pisały o tym szeroko dzienniki zagraniczne. Ze złymi zjawiskami należy zdecydowanie walczyć.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#StanisławUlicki">Nie można zapominać, że zdarzają się i będą się zdarzać wypadki, gdy odmowa wydania paszportu jest konieczna ze względu na interesy bezpieczeństwa państwa. Że odmowa konieczna jest również dlatego, aby nie dopuścić do narażenia na szkodę dobrego imienia Polski za granicą na przykład przez osoby, które będąc już poprzednio za granicą zachowywały się tam w sposób kompromitujący lub które czynią sobie z podróży zagranicznych proceder osiągania nielegalnych zysków.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#StanisławUlicki">Nikt chyba, kto rzetelnie podchodzi do tej sprawy, nie uzna odmowy wydania paszportu w takich wypadkach za niesłuszną czy nie uzasadnioną. Jest to obowiązek i prawo władzy.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#StanisławUlicki">Wysoka Izbo! Omawiany dziś projekt ustawy, jak już wspomniałem, jest wynikiem naszych doświadczeń i nowej praktyki, nie mieszczących się w ramach obowiązującego w tej sprawie dekretu.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#StanisławUlicki">Obowiązujący dotychczas dekret z 14 sierpnia 1954 r. o paszportach zagranicznych ma zbyt ograniczony i techniczny charakter, przez co w niedostateczny sposób reguluje zasadnicze kwestie z dziedziny wyjazdów za granicę.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#StanisławUlicki">W dekrecie pominięta została sprawa warunków uzyskiwania paszportu oraz okoliczności uzasadniających odmowę wydania paszportu. W ten sposób powstała pod względem prawnym sytuacja, w której organy paszportowe miały pod względem formalnym nieograniczoną swobodę decyzji. Dlatego też wydanie przepisów prawnych, regulujących podstawowe kwestie z tego zakresu, jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#StanisławUlicki">Ponadto dotychczasowy dekret zawiera wiele uciążliwych i zbędnych przepisów, jak na przykład obowiązek uzyskiwania na paszporcie klauzuli paszportowej, która okazała się szczególnie uciążliwa i przysparzająca wielu kłopotów i trudności posiadaczom paszportów, obowiązek zgłaszania swojego przybycia za granicę w polskim urzędzie konsularnym lub przedstawicielstwie dyplomatycznym itp. Przepisy te niepotrzebnie stwarzają utrudnienia dla obywateli i życie domaga się ich usunięcia.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#StanisławUlicki">Wyodrębnienie przedkładaną dzisiaj ustawą opłat za paszporty z przepisów o opłacie skarbowej i upoważnienie Rady Ministrów do odrębnego uregulowania w drodze rozporządzenia tej kwestii — pozwoli na uproszczenie systemu tych opłat.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#StanisławUlicki">Przedłożony projekt ustawy o paszportach zdąża do prawnego uregulowania spraw paszportowych zgodnie z wymogami praworządności ludowej, polegającej przede wszystkim na ustawowym określeniu praw i obowiązków zarówno organów państwowych, jak i obywateli.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#StanisławUlicki">Przejdę do omówienia poszczególnych rozdziałów projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#StanisławUlicki">Rozdział 1 przedłożonego projektu zawiera przepisy ogólne, z których wynika, że ustawa zajmuje się wszelkimi dokumentami uprawniającymi do przekroczenia granicy, które zyskały charakter powszechny i mają znaczenie dla ogółu obywateli. Są to:</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#StanisławUlicki">— podstawowy dokument, jakim jest paszport zagraniczny, nazwany w projekcie paszportem,</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#StanisławUlicki">— wkładka paszportowa do dowodu osobistego, stosowana już w życiu i wprowadzona przy wyjazdach do Związku Radzieckiego i większości krajów demokracji ludowej na podstawie wzajemnych porozumień między władzami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a tymi państwami,</u>
<u xml:id="u-15.26" who="#StanisławUlicki">— tak zwany dokument podróży, wydany w celu umożliwienia podróży cudzoziemcom, którzy nie mają paszportu zagranicznego obcego państwa jako bezpaństwowcy lub jako osoby, które otrzymały w Polsce prawo azylu itp.</u>
<u xml:id="u-15.27" who="#StanisławUlicki">Ponadto rozdział 1 mówi o paszporcie konsularnym, który jest dokumentem obywatela polskiego zamieszkałego za granicą.</u>
<u xml:id="u-15.28" who="#StanisławUlicki">Ustawa nie zajmuje się sprawami paszportów dyplomatycznych ani innych paszportów, które mają charakter służbowy, jako dziedziną nie mającą znaczenia dla ogółu obywateli.</u>
<u xml:id="u-15.29" who="#StanisławUlicki">Jak wynika z brzmienia art. 23, projekt słusznie odsyła tę dziedzinę spraw o charakterze ściśle urzędowym do regulowania w drodze przepisów Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-15.30" who="#StanisławUlicki">W rozdziale 1 określa się ponadto w zasadniczych zarysach właściwość organów upoważnionych do wydawania paszportów w kraju oraz za granicą. Właściwość jest oparta na prawie dotychczasowym, które sprawy te powierzyło w kraju Ministrowi Spraw Wewnętrznych i podległym mu organom, a za granicą polskim przedstawicielstwom dyplomatycznym i urzędom konsularnym.</u>
<u xml:id="u-15.31" who="#StanisławUlicki">W rozdziale 2 węzłowe znaczenie mają przepisy art. 4.</u>
<u xml:id="u-15.32" who="#StanisławUlicki">Przepisy te w art. 4 ust. 1 ustalają jako regułę prawo obywatela do otrzymania paszportu po przedłożeniu wymaganych w tym celu dokumentów oraz uiszczeniu należnych z tego tytułu opłat.</u>
<u xml:id="u-15.33" who="#StanisławUlicki">Mając jednocześnie na uwadze słuszne interesy państwa ustawa przewiduje dopuszczalność wyjątków od zasady określonej w art. 4 ust. 1 i wymienia okoliczności, które uzasadniają odstąpienie od tej zasady.</u>
<u xml:id="u-15.34" who="#StanisławUlicki">Okoliczności te mogą zachodzić w wypadkach, gdy:</u>
<u xml:id="u-15.35" who="#StanisławUlicki">1) przeciwko osobie ubiegającej się o paszport toczy się postępowanie karne,</u>
<u xml:id="u-15.36" who="#StanisławUlicki">2) osoba ubiegająca się o paszport naruszyła przepisy obowiązujące w sprawach paszportów,</u>
<u xml:id="u-15.37" who="#StanisławUlicki">3) osoba ubiegająca się o paszport w czasie swego pobytu za granicą działała na szkodę interesów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej albo zachowaniem swym naraziła na szkodę dobre imię Polski,</u>
<u xml:id="u-15.38" who="#StanisławUlicki">4) przeciwko wydaniu paszportu przemawiają inne ważne względy państwowe.</u>
<u xml:id="u-15.39" who="#StanisławUlicki">Ponadto projektowana ustawa przewiduje możliwość odstąpienia od zasady wydania paszportu w wypadku, gdy przeciwko wydaniu paszportu przemawia wzgląd na osobę pozostającą pod opieką obywatela ubiegającego się o paszport albo inne ważne względy społeczne.</u>
<u xml:id="u-15.40" who="#StanisławUlicki">Ostatni przepis jest wyrazem troski o niepomijanie względów społecznych i humanitarnych, przemawiających przeciwko wydaniu paszportu, mimo że ubiegający się o niego uczynił zadość wszelkim wymogom formalnym, zwłaszcza gdy zachodzi obawa o los osób małoletnich. Stanowi on jednocześnie spełnienie postulatów organizacji społecznych, które niejednokrotnie zwracają się do organów paszportowych z interwencjami o wstrzymanie wydania paszportu określonej osobie, której wyjazd może spowodować pozbawienie opieki osób pozostających w kraju.</u>
<u xml:id="u-15.41" who="#StanisławUlicki">W celu zapewnienia możliwie jak najsłuszniejszych decyzji w sprawach wyjazdów obywateli za granicę i jak najpełniejszego zabezpieczenia interesów i potrzeb społeczeństwa oraz w celu umożliwienia naprawy ewentualnych błędów w tej dziedzinie, projekt ustawy przewiduje w art. 4 ust. 5, że od decyzji organów terenowych, odmawiających wydania paszportu, służy prawo odwołania do władzy naczelnej, tj. zgodnie z ustaloną właściwością władz w sprawach paszportowych — do Ministra Spraw Wewnętrznych. Zasady i tryb wnoszenia i rozpoznawania odwołań regulują ogólnie obowiązujące przepisy prawa o postępowaniu administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-15.42" who="#StanisławUlicki">Jeżeli chodzi o decyzje wydane przez władzę naczelną, to zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa nie może służyć od nich odwołanie w toku instancji administracyjnej, lecz właściwe przepisy prawne zapewniają obywatelowi możność uzyskania rewizji tych decyzji w trybie nadzoru.</u>
<u xml:id="u-15.43" who="#StanisławUlicki">Należy podkreślić, że w przedłożonym projekcie ustawy po raz pierwszy sformułowane zostało wyraźnie prawo obywatela do otrzymania paszportu.</u>
<u xml:id="u-15.44" who="#StanisławUlicki">Zgodnie z treścią art. 5 organy upoważnione do wydawania paszportów mogą w niektórych wypadkach, nie odmawiając w zasadzie wydania paszportu, odroczyć decyzję w tym przedmiocie do czasu dopełnienia określonych w ustawie obowiązków, ciążących na ubiegającym się o paszport. Takim obowiązkiem może być uregulowanie zaległości podatkowych, uregulowanie niektórych spraw rodzinnych, występujących przede wszystkim w sprawach alimentacyjnych, opieka nad dziećmi itp.</u>
<u xml:id="u-15.45" who="#StanisławUlicki">Zgodnie z art. 10 projektu omówione wyżej przy czyny uzasadniające odmowę wydania paszportu mogą również stanowić podstawę do unieważnienia i odebrania wydanego już paszportu. Projekt przewiduje jednak, że tego rodzaju postępowanie może się zdarzyć tylko w wyjątkowych wypadkach. Gwarancję stosowania tego przepisu z należytą ostrożnością stanowi ponadto przewidziany w ustawie obowiązek zwrotu w takich wypadkach opłaty paszportowej oraz faktycznych kosztów związanych z wyjazdem za granicę. Gwarancji tej w dotychczasowych przepisach nie było.</u>
<u xml:id="u-15.46" who="#StanisławUlicki">Rozdział 3 normuje sprawy paszportów konsularnych w sposób znacznie szerszy niż dotychczasowy dekret.</u>
<u xml:id="u-15.47" who="#StanisławUlicki">W rozdziale tym reguluje się sprawy paszportów konsularnych jako dokumentów osobistych obywateli polskich zamieszkałych za granicą, a ponadto stanowi się, że dokument ten może być wydany każdemu Polakowi, który pragnie powrócić do ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-15.48" who="#StanisławUlicki">Paszport konsularny uprawnia do przybycia do kraju na stałe, a jeżeli jest zaopatrzony w klauzulę polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego lub urzędu konsularnego — również na pobyt czasowy.</u>
<u xml:id="u-15.49" who="#StanisławUlicki">Należy zwrócić uwagę na polityczną słuszność postanowienia o prawie przyjazdu na stały pobyt w kraju posiadaczy paszportów konsularnych. Żadne formalności nie hamują jego prawa osiedlenia się w ojczyźnie, co zwiększa poczucie związku z krajem.</u>
<u xml:id="u-15.50" who="#StanisławUlicki">W rozdziale 4 uregulowano sprawy wkładek paszportowych do dowodów osobistych. Różnią się one od paszportów prócz swej prostej formy terminem ważności, który dla paszportów indywidualnych ustala się na okres do roku z prawem wznawiania ważności do 5 lat, o czym mówi art. 9 ust. 1 i 2, gdy tymczasem wkładki paszportowe wydaje się na okres do 3 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-15.51" who="#StanisławUlicki">Jak wykazała praktyka, termin ten całkowicie zaspokaja potrzeby obywateli wyjeżdżających na tej podstawie na pobyt w celach rodzinnych, wypoczynkowych i temu podobnych sprawach osobistych. Ponadto na wypadek, gdyby zaszła potrzeba przedłużenia pobytu, projekt przewiduje możność wznowienia za granicą terminu ważności wkładki.</u>
<u xml:id="u-15.52" who="#StanisławUlicki">Z charakteru wkładki wynika, że wydaje się ją na jednorazowy wyjazd za granicę i powrót, paszport zaś może uprawniać do wielokrotnych przejazdów. Do wkładki paszportowej, stanowiącej załącznik do dowodu osobistego, można wpisywać wszystkie osoby wpisane do dowodu osobistego posiadacza.</u>
<u xml:id="u-15.53" who="#StanisławUlicki">Rozdział 5 reguluje sprawy tak zwanych dokumentów podróży dla cudzoziemców, stanowiąc, że w zasadzie do dokumentów tych stosuje się odpowiednie przepisy rozdziału 2 dotyczące paszportów. Wyjątek stanowią przepisy art. 4 ust. 2 pkt 2–4, które nie dotyczą dokumentów podróży uprawniających jedynie do wyjazdu z Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-15.54" who="#StanisławUlicki">Rozdział 6 zawiera przepisy porządkowe i przewiduje obowiązki posiadaczy paszportu, rozdział 7 zaś — sankcje karno-administracyjne w postaci grzywny do tysiąca złotych za naruszenie tych obowiązków.</u>
<u xml:id="u-15.55" who="#StanisławUlicki">W dziedzinie tej zostały przeprowadzone w stosunku do obecnego stanu prawnego zmiany, polegające przede wszystkim na tym, że termin obowiązku składania paszportu organom paszportowym po przyjeździe z zagranicy przedłużono z 3 do 7 dni, natomiast przy wyjeździe za granicę ustawa znosi obowiązek zgłaszania swego przyjazdu polskim władzom konsularnym.</u>
<u xml:id="u-15.56" who="#StanisławUlicki">W rozdziale 9, zawierającym przepisy przejściowe i końcowe, przewiduje się m.in. zasadę osobistego stawiennictwa przy składaniu podania i odbiorze paszportu, co znajduje oparcie w ogólnych przepisach o postępowaniu administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-15.57" who="#StanisławUlicki">Wysoki Sejmie! Z analizy przedłożonego projektu ustawy o paszportach, w wyniku wszechstronnej i wnikliwej dyskusji na kilku posiedzeniach Komisji Spraw Wewnętrznych i Komisji Spraw Zagranicznych widzimy, że przedłożony projekt ustawy podniósł do rangi prawa dotychczasową praktykę paszportową, rozszerzającą zakres uprawnień obywateli w dziedzinie wyjazdów za granicę, a jednocześnie zabezpieczającą bezpieczeństwo państwa.</u>
<u xml:id="u-15.58" who="#StanisławUlicki">Z tych względów wnoszę, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić ustawę o paszportach w brzmieniu projektu rządowego (druk sejmowy nr 249) wraz z poprawkami Komisji Spraw Wewnętrznych i Komisji Spraw Zagranicznych (druk sejmowy nr 261).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Stefan Kisielewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StefanKisielewski">Wysoki Sejmie! Zapisałem się do głosu w sprawie tej ustawy, ponieważ uważam ją za bardzo ważną, bardzo doniosłą, zważywszy zwłaszcza specjalną sytuację polską.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StefanKisielewski">Na czym polega ta specjalna sytuacja? Przede wszystkim na tym, że Polska jest naprawdę wyjątkowym krajem, który ma olbrzymią część swoich synów, emigrantów, przebywających za granicą. Według statystyk światowych ilość ludzi pochodzenia polskiego na świecie poza granicami państwa polskiego sięga 9 milionów. No, to jest prawie 1/3 ludzi mieszkających tutaj.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StefanKisielewski">To jest liczba olbrzymia i oczywiście, bez względu na stopień wynarodowienia tych ludzi utrzymywanie z nimi kontaktów jest nie tylko obowiązkiem uczuciowym czy narodowym, ale dużą rolę polityczną ma informowanie tych ludzi o tym, jak w Polsce jest naprawdę, bez przesady ani w kierunku dodatnim, ani w kierunku ujemnym.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StefanKisielewski">To jest problem niezwykle ważny, niezwykle doniosły i sprawa paszportów, sprawa swobodnego poruszania się w tę i tamtą stronę ma wartość i narodową, i polityczną.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#StefanKisielewski">Ponadto specyficzną sytuację Polski kształtuje jej rola w tym wielkim konflikcie światowym, który dzisiaj trwa między krajami socjalistycznymi a kapitalistycznymi czy między Wschodem a Zachodem, jak to się często mówi.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#StefanKisielewski">Otóż Polska jest w specjalnej sytuacji. Jest krajem z tradycji należącym do kultury zachodniej, do kultury łacińskiej, jednocześnie zaś ma silne związki ze Wschodem, jest w tej chwili w bloku wschodnim, jest państwem socjalistycznym.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#StefanKisielewski">Wydaje się, że z natury swej, z natury rozumienia i Wschodu, i Zachodu, orientowania się w psychologii — że tak powiem — obu stron rola Polski jako jakiegoś pośrednika czy przekazywacza, jakiegoś wiązadła pomiędzy tymi dwiema stronami jest bardzo doniosła. Tak przynajmniej pojmują to często ludzie na Zachodzie, którzy w tej chwili przypisują Polsce — nie tylko zresztą Polsce, lecz w ogóle krajom Europy wschodniej — jakąś misję pośredniczenia w tym konflikcie. Wiemy przecież, że świat nie chce wojny i poszukiwanie wyjścia jest rzeczą pożądaną przez obie strony. Na przykład polską inicjatywę „planu Rapackiego” traktuje się dziś na Zachodzie jako próbę pośredniczenia, próbę wyszukania jakiegoś wyjścia pokojowego z tego wielkiego światowego konfliktu.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#StefanKisielewski">Otóż i z tego punktu widzenia, i z punktu widzenia kontaktu z tą olbrzymią rzeszą Polaków na świecie sprawa poruszania się, sprawa swobody wyjazdów, sprawa paszportów jest bardzo doniosła.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#StefanKisielewski">Jak wiemy, dawniej, w okresie przedpaździernikowym sprawa ta wyglądała niedobrze. Praktycznie rzecz biorąc społeczeństwo było odcięte wówczas od wyjazdów, od możliwości swobodnego cyrkulowania po świecie. Wyjeżdżała, powiedzmy, pewna wąska dosyć grupa ludzi, a zasadniczo wyjazd czy przyjazd był rzeczą trudną.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#StefanKisielewski">Sytuacja zmieniła się bardzo po Październiku. Przypomnij my sobie, jak ruszyła ogromna lawina odwiedzających, stęsknionych za rodzinami, w jednym i drugim kierunku. Olbrzymie masy ludzi wyjeżdżały wtedy z Polski, bardzo wielu przedstawicieli emigracji przybyło do Polski. Jak wiemy, państwo wydało sporo dewiz na te wyjazdy, ale trzeba powiedzieć, że wtedy żałować tych dewiz nie było można. Po prostu należało się za okres poprzedni.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#StefanKisielewski">Niewątpliwie jednak ten stan rzeczy trwać nie mógł. Żadne państwo na świecie nie będzie finansować prywatnych wyjazdów, zwłaszcza jeżeli jego sytuacja dewizowa jest ciężka. Toteż ograniczenia finansowe, które nastąpiły, w zasadzie uznać należy za słuszne, może z wyjątkiem zbyt wygórowanych opłat za paszporty, o czym będę mówił później.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#StefanKisielewski">Więc aprobując ograniczenia dewizowe i zasadę, że obywatel sam musi pokrywać koszty swojego wyjazdu, stwierdzić jednak trzeba, że przy okazji po trochu ilość zaczęła przechodzić w jakość — żyjemy, prawda, w epoce dialektyki — no i zaczęły się również ograniczenia wyjazdowe jakieś merytoryczne, polityczne.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#StefanKisielewski">Nie kwestionując tego, że w skomplikowanej, delikatnej sytuacji i Polski, i świata jest rzeczą zrozumiałą, że państwo nie może wypuszczać każdego demagoga czy każdego nieodpowiedzialnego człowieka za granicę, niemniej jednak stwierdzić trzeba, że w ostatnim okresie ta polityka była trochę dziwna, trochę chwiejna, niezbyt jasna, że popełniono wiele błędów.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#StefanKisielewski">Wiem o tym, bo często interweniowałem w sprawach paszportowych, wiem, że często były pomyłki, przypadkowości, władze źle były poinformowane. Zdarzało się po prostu, że chodziło o kogoś innego tego samego nazwiska.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#StefanKisielewski">W rezultacie często odmawiano paszportów ludziom, których wyjazd ze względu na propagandę, na działalność kulturalną byt bardzo pożądamy. Zdarzały się takie wypadki. Oczywiście, nikt nie jest nieomylny, jednak liczymy na to, że nowa, ustawa tak te sprawy ureguluje, aby tego rodzaju pomyłek było jak najmniej i aby decyzje były zawsze trafne.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#StefanKisielewski">Dam przykład — dość zresztą drastyczny — nietrafnej decyzji. Jak wiemy, wyjechał przed rokiem za granicę młody literat Marek Hłasko, który tam nagadał najrozmaitszych głupstw, szkalował Polskę, narobił różnych historii niepoważnych. O ile wiem, żadnych trudności z otrzymaniem paszportu nie miał.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#StefanKisielewski">A teraz inny wypadek. Pewien literat, starszy człowiek, który w minionym okresie przesiedział sześć lat w więzieniu — przesiedział niesłusznie — został po Październiku zrehabilitowany, przywrócony do praw, dostał odszkodowanie, dostał stypendium, jednak przez dwa lata odmawiano mu paszportu. Wreszcie po interwencjach paszport dostał.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#StefanKisielewski">I cóż się okazało? Otóż zachowywał się poważnie, przyzwoicie, chociaż to on właśnie mógłby mieć jakieś urazy do Polski Ludowej, a nie Hłasko, który zresztą był tu na rękach noszony i powodziło mu się bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#StefanKisielewski">A więc przykład pomyłki, przykład niezbyt wnikliwego ujęcia sprawy. Oczywiście, w trybie urzędowym nie jest łatwo wnikać we wszystkie detale psychologiczne. Niemniej jednak to był jaskrawy przykład błędów.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#StefanKisielewski">Muszę podać jeszcze inny przykład, z własnego podwórka. Mianowicie jeden z posłów z Koła „Znak” zaproszony na odczyty, które na pewno zrobiłyby Polsce dobrą propagandę, nie dostał paszportu. Załatwiamy tę sprawę na innym torze w tej chwili. Wydaje nam się jednak, że nowa ustawa powinna zapewnić merytoryczne rozróżnienie, czyj wyjazd jest korzystny, czyj wyjazd jest niekorzystny.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#StefanKisielewski">Patrząc na tę ustawę widzę, że ma ona cechy, które mają wszystkie uchwalane przez nas ustawy. To znaczy jest ona dość ogólna, ramowa, a istotną treść nadadzą jej rozporządzenia wykonawcze.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#StefanKisielewski">W ogóle czasem, kiedy czytam niektóre ustawy, to mi się przypomina, powiedzenie Napoleona, cytowane przez radzieckiego historyka Taniego w książce „Napoleon”. Mianowicie kiedy prawnicy pisali konstytucję cesarstwa i spytali Napoleona, jak według niego należy ją pisać, on powiedział: „Piszcie jak najkrócej i jak najmniej jasno”.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#StefanKisielewski">Otóż obawiam się, że ustawa rzeczywiście jest zwięzła, a niektóre punkty nie są całkiem jasne i tak szerokie, że co do interpretacji ich można mieć... No, na przykład czytamy: „przeciwko wydaniu paszportu przemawiają inne ważne względy państwowe”. Jak będą wyglądać inne ważne względy państwowe w interpretacji komendy milicji w mieście wojewódzkim — można mieć wiele obaw. Na szczęście, przysługuje prawo odwołania do Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-17.23" who="#StefanKisielewski">Albo punkt, że osoba ubiegająca się o paszport wtedy może nie otrzymać paszportu, jeżeli „...w czasie swego pobytu za granicą działała na szkodę interesów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej albo zachowaniem swym naraziła na szkodę dobre imię Polski...”. Muszę powiedzieć, że boję się o swoją własną skórę, bo kiedyś, kiedy byłem w Londynie, wziąłem udział w 2 audycjach radia angielskiego. Wiele osób, które słuchały tych audycji, twierdziło, że były one bardzo dobrą propagandą Polski (oczywiście tam propaganda nie polega na jakimś bujaniu, tylko na mówieniu prawdy), że były patriotyczne. Ale były i zdania odmienne. Między innymi odmienne zdanie miał nie byle kto, bo sam wicemarszałek Kliszko.</u>
<u xml:id="u-17.24" who="#StefanKisielewski">Teraz się pytam, kto będzie decydował o tym, czy ja już podpadam pod ten paragraf, czy nie podpadam? Liczę na to, że wraz z nową ustawą nastąpi amnestia i zaczniemy wszystko od początku.</u>
<u xml:id="u-17.25" who="#StefanKisielewski">Proszę Państwa! Bardzo dużym plusem ustawy jest ust. 1 artykułu 4 mówiący, że każdy obywatel ma prawo otrzymać paszport, jeżeli przedłożył wymagane dokumenty oraz uiścili należną opłatę. Znowu jakiś malkontent mógłby powiedzieć: „Ale jak to będzie wyglądać w praktyce?” Tu mi się przypomina angielska powieść Orwella „Ferma zwierząt”. W tej powieści przedstawione jest idealne państwo zwierzęce. Pierwszy punkt konstytucji tego państwa mówi tak: „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze”. Liczę na to, że interpretacja ustawy ujęta w rozporządzenia wykonawcze sprawi, że naprawdę wszystkie zwierzęta będą równe i równiejszych nie będzie. To znaczy liczymy na humanistyczną, nowoczesną, tolerancyjną interpretację tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.26" who="#StefanKisielewski">Warto przypomnieć, że dziś, w okresie samolotów odrzutowych, nowoczesnych środków technicznych, wspaniałych samolotów itd., zamykanie się w swoich granicach jest rzeczą już przestarzałą, jest to jakiś anachronizm. Ostatecznie cały świat jeździ — jeździ świat zachodni, jeździ i świat wschodni, który w tym wyścigu technicznym ma swoje poważne sputnikowe wkłady.</u>
<u xml:id="u-17.27" who="#StefanKisielewski">Proszę zwrócić uwagę, że na przykład w takich Niemczech Zachodnich masy ludzi wyjeżdżają na niedzielę do Szwajcarii i do Włoch własnymi samochodami. No, nam do tego jeszcze daleko. Będziemy walczyć o te własne samochody, ale przyjmijmy zasadę, że to swobodne poruszanie się jest dla człowieka współczesnego jakimś nieodłącznym elementem życia.</u>
<u xml:id="u-17.28" who="#StefanKisielewski">Pamiętam, był kiedyś mecz między Węgrami a Niemcami Zachodnimi, decydujący mecz o mistrzostwo świata w Bernie. Na ten mecz przyjechało 30 tys. turystów z Niemiec Zachodnich.</u>
<u xml:id="u-17.29" who="#StefanKisielewski">Rozmawiałem na ten temat z pewnym fryzjerem w Krakowie — jak państwo wiedzą, z fryzjerami się rozmawia przeważnie o polityce. Wtedy on do mnie powiedział: „No patrz pan, 30 tys. ludzi wyjechało na ten mecz i nikt się nie bał, że nie wrócą”.</u>
<u xml:id="u-17.30" who="#StefanKisielewski">Otóż myślę, że on utrafił w sedno. Nie należy się bać, że ludzie nie wrócą. Kto nie chce wrócić, kto nie poczuwa się do jakiejś wspólnoty narodowej, do współodpowiedzialności za to, co się tu dzieje, kto nie rozumie, że Polska leży nad Wisłą i że tu trzeba walczyć o jej dobro, nawet jeżeli się komuś to czy owo nie podoba, powinien tu o to walczyć, nie zaś opuszczać naród. Na takim nie powinno nikomu zależeć. A jeśli chodzi o to, co on może tam za granicą powiedzieć, to starajmy się, ażeby nie mógł powiedzieć nic złego. Jak powiedział biskup Krasicki „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi”.</u>
<u xml:id="u-17.31" who="#StefanKisielewski">Dlatego myślę, że niezależnie od zasadniczych względów politycznych przesadna obawa, rozszczepianie włosa na czworo, rozważania, czy ten może pojechać, czy tamten nie może pojechać, nie powinny istnieć.</u>
<u xml:id="u-17.32" who="#StefanKisielewski">Jest natomiast jedna dziedzina, w której — jak uważam — panował zbytni jak dotąd liberalizm. Są to wycieczki „Orbisu”.</u>
<u xml:id="u-17.33" who="#StefanKisielewski">Proszę państwa! To są wycieczki na paszporty zbiorowe, gdzie się dokonuje pewnej selekcji, ale widocznie niedostatecznej, bo obywatele wyjeżdżają na wycieczki „Orbisu”, na wycieczki bardzo zresztą drogie — nie wiem, skąd w naszych warunkach i przy naszych pensjach ludzie biorą pieniądze, prowadzą nawet handel biletami na wycieczki „Orbisu”.</u>
<u xml:id="u-17.34" who="#StefanKisielewski">Otóż ci ludzie robią często Polsce fatalną propagandę: handlują, żebrzą, wygadują głupstwa. Wiem, że w takiej Czechosłowacji polscy turyści orbisowi — to jest już po prostu znana plaga — opinię mają fatalną.</u>
<u xml:id="u-17.35" who="#StefanKisielewski">Wydaje mi się, że w tej sprawie należy stosować jakąś selekcję, a ci, co wyjeżdżają, powinni otrzymywać dewizy, żeby nie odgrywali tam roli żebraków czy natrętnych handlarzy.</u>
<u xml:id="u-17.36" who="#StefanKisielewski">Niewątpliwe plusy ustawy to przede wszystkim to, że ona jest, że normuje sytuację, że zastępuje dekret, że znosi klauzulę, która rzeczywiście była kłopotliwa i niepotrzebna, że daje możność odwołania się do Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-17.37" who="#StefanKisielewski">Chciałbym podkreślić jeszcze jedną rzecz. Wydaje mi się, że odmowa wydania paszportu, odpowiedź negatywna, powinna być zaopatrzona w motywację, i to motywację szczegółową. Jak było dotąd, koledzy posłowie wiedzą. Kiedy się interweniowało w Biurze Paszportowym czy wyżej, to przy decyzji negatywnej zawsze padała odpowiedź: „My motywów nie podajemy”.</u>
<u xml:id="u-17.38" who="#StefanKisielewski">Mnie się to wydaje niesłuszne, to nie jest wychowawcze. Jeżeli nie dajemy ci, to dlatego, że jesteś winien, a jesteś winien tego i tego. Wydaje mi się, że należy takie zalecenie umieścić w rozporządzeniu wykonawczym, aby motywacja odmowy zawsze była podawana.</u>
<u xml:id="u-17.39" who="#StefanKisielewski">Wreszcie jest jeszcze sprawia opłat. W omawianej ustawie na końcu powiedziane jest, że opłaty dotychczasowe nie zdały egzaminu. Rzeczywiście nie zdały, bo zbyt były sztywne. Obywateli, który płacił w dewizach, płacił za paszport 500 zł. Obywatel, który płacił w złotych, płacił za paszport 5 tys., czyli ten, co nie miał pieniędzy, musiał zapłacić więcej, a ten, co miał, musiał zapłacić mniej.</u>
<u xml:id="u-17.40" who="#StefanKisielewski">Sztywność tej opłaty doprowadziła do tego, że nawet same władze szukały wyjścia. Istnieje, na przykład, taki precedens, że jeżeli wyjeżdżający nie może tyle zapłacić, to składa podanie do Premiera o zapomogę. Premier nasz jest — jak wiemy — dobrotliwy, więc się zazwyczaj zgadza, w rezultacie facet, który ma zapłacić 5 tys. zł, dostaje 3 tys. zł zapomogi, czyli płaci 2 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-17.41" who="#StefanKisielewski">Samo życie wykazało, że się tego przepisu tak sztywno utrzymać nie da, i myślę, że tę sprawę warto by rozważyć w rozporządzeniach wykonawczych i zastosować jakąś gradację tych opłat.</u>
<u xml:id="u-17.42" who="#StefanKisielewski">Kończąc stwierdzam, że ustawa, chociaż zawiera punkty — jak mówiłem — trochę tajemnicze czy trochę zbyt ogólne, a dopiero w praktyce się okaże, jak one będą grały, jest jednak niewątpliwie dużym postępem. Bardzo ważna jest możliwość odwołania do Ministerstwa i podkreślam jeszcze raz, że byłoby pożądane wprowadzenie motywacji odmowy.</u>
<u xml:id="u-17.43" who="#StefanKisielewski">Mimo tych wszystkich moich zastrzeżeń i podejrzeń — oby się nie sprawdziły! — uważam ustawę za wielki postęp. Osobiście będę głosował za nią, a zdaje się, że koledzy ze „Znaku” również. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-17.44" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Jan Kumosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanKumosz">Wysoki Sejmie! Dekret z dnia 14 sierpnia, 1954 r. w głównej mierze określa ramowe zasady natury technicznej, obowiązujące przy wydawaniu wszystkich rodzajów paszportów.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanKumosz">Jedną z jego słabych stron jest wprowadzenie do dekretu postanowienia o obowiązku uzyskania dodatkowej klauzuli paszportowej na ściśle określony termin ważności paszportu oraz obowiązku obywateli po przyjezdnie do obcych państw zgłaszania się w placówkach konsularnych polskich.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanKumosz">Projekt nowej ustawy o paszportach zajmuje się przede wszystkim zwykłymi paszportami oraz reguluje sprawę przekraczania granicy na podstawie wkładek do dowodów osobistych, które używane są przy wyjazdach krótkich do Związku Radzieckiego i europejskich krajów demokracji ludowej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanKumosz">Natomiast sprawę paszportów wydawanych dla celów urzędowych (dyplomatyczne i inne) projekt nowej ustawy słusznie odsyła do przepisów wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JanKumosz">Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych oraz Komisja Spraw Zagranicznych na wspólnym posiedzeniu w dniu 24 kwietniu 1959 r. rozpatrzyły rządowy projekt nowej ustawy o paszportach.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JanKumosz">Po ożywionej dyskusji nad projektem została wyłoniona podkomisja do opracowania wniesionych poprawek do rządowego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JanKumosz">Następnie na wspólnych posiedzeniach obu połączonych Komisji w dniu 26 maja i 11 czerwca 1959 r. po gruntownej analizie poprawek wniesionych przez podkomisję została ostatecznie przyjęta treść poprawek do rządowego projektu.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#JanKumosz">Uważam, że następujące sprawy stanowią zasadniczy postęp w projekcie nowej ustawy:</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#JanKumosz">Projekt nowej ustawy paszportowej znosi obowiązek uzyskania dodatkowej klauzuli paszportowej, która przysparzała wiele kłopotów i trudności posiadaczom paszportów.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#JanKumosz">W rozdziale 1 art. 2 ust. 1 znajduje się stwierdzenie, że do wydawania paszportów w kraju oraz wkładek paszportowych do dowodów osobistych i dokumentów podróży jest upoważniony Minister Spraw Wewnętrznych oraz podległe mu organy, określone przez niego w drodze rozporządzenia. To określenie dokładnie podaje, kto jest odpowiedzialny za właściwą politykę paszportową.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#JanKumosz">W rozdziale 2 ant. 4 ust. 1 jest wyraźne określenie, że każdy obywatel ma prawo otrzymać paszport, jeżeli przedłoży wymagane dokumenty oraz uiści należne opłaty.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#JanKumosz">W tym samym artykule w ust. 2 pkt 1–5 projekt nowej ustawy określa, kiedy właściwy organ może odstąpić od zasady określonej w ust. 1 i odmówić wydania paszportu.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#JanKumosz">Połączone Komisje zastanawiały się nad każdym punktem tego artykułu i doszły do przekonania, że projekt rządowy oraz wniesione przez obie komisje poprawki całkowicie odpowiadają interesom obywateli oraz bezpieczeństwu państwa.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#JanKumosz">Dlatego nie zgadzam się z wypowiedzią posła Kisielewskiego, który podważa słuszność podanych w projekcie ustawy motywów odmowy wydania paszportów.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#JanKumosz">W ust. 5 tego artykułu jest postanowienie, że od odmownej decyzji wydanej przez organ terenowy służy obywatelowi prawo odwołania się do Ministra Spraw Wewnętrznych, czego w dekrecie z dnia 14 sierpnia 1954 r. nie było.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#JanKumosz">Natomiast projekt ustawy nie przewiduje odwołania się od odmownej decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych. Uważam to postanowienie za słuszne, gdyż Minister Spraw Wewnętrznych jest władzą naczelną i w żadnym państwie nie ma prawa odwołania od decyzji naczelnych władz.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#JanKumosz">Nie znaczy to jednak, że obywatel nie ma prawa odwołania się od decyzji Ministra, gdyż może żądać ponownego rozpatrzenia sprawy lub w drodze skarg i zażaleń ma prawo szukania dalszej drogi rozpatrzenia sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#JanKumosz">Odmownych decyzji wydania paszportów jest znikoma ilość — zaledwie 1/10 ogółu spraw — z czego po ponownym rozpatrzeniu jeszcze 30% spraw zostaje załatwionych pozytywnie. Uważam, że w tej dziedzinie panuje raczej duży liberalizm, a nie dyskryminacja obywateli.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#JanKumosz">Ilość wyjazdów za granicę, wynosząca w 1955 r. — 33.433, w 1956 r. — 177.226, w 1957 r. — 316.832 oraz w 1958 r. — 256.348, najlepiej świadczy o wprost nieograniczonych możliwościach każdego obywatela, który pragnie wyjechać za granicę.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#JanKumosz">Natomiast uważani za całkowicie uzasadniony fakt, że projekt ustawy ogranicza w pewnych wypadkach decyzję wydania paszportu osobom, które chciałyby udać się za granicę, by uniknąć odpowiedzialności za poczynione przestępstwa, lub osobom, które w czasie swego pobytu za granicą działały na szkodę interesów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej albo swym zachowaniem naraziły na szkodę dobre imię Polski.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#JanKumosz">Słuszne jest postanowienie projektu ustawy, że za niewydaniem paszportu przemawiają inne ważne względy państwowe. Uważam, że nie będziemy wypuszczali za granicę obywateli, co do których jesteśmy przekonani, że za granicą będą działali na szkodę państwa polskiego. W związku z tym nie zgadzam się z posłem obywatelem Kisielewskim, który uważa, że motywy określające uzasadnienie odmowy wydania paszportów są drakońskie lub niejasne.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#JanKumosz">Rządowy projekt ustawy o paszportach wraz z wniesionymi poprawkami połączonych sejmowych Komisji Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych uważam za całkowicie odpowiadający interesom obywateli i państwa i dlatego oświadczam, że wraz z posłami Klubu Poselskiego PZPR, do którego należę, będę głosował za przedłożonym rządowym projektem ustawy wraz z poprawkami sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych, zawartymi w druku nr 261.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#CzesławWycech">W związku z częścią przemówienia posła Kisielewskiego, dotyczącą negatywnej oceny jego wystąpienia w radio angielskim przez wicemarszałka Kliszkę, uważam za konieczne wyjaśnić, że ocena ta nie była jednoosobową oceną wicemarszałka Kliszki, ale całego Prezydium Sejmu, które po zaznajomieniu się z treścią tego wystąpienia zgodnie uznało, że było ono niewłaściwe w ustach pasła na Sejm PRL.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#CzesławWycech">Kto z obywateli posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o paszportach wraz z poprawkami Komisji Spraw Wewnętrznych i Komisji Spraw Zagranicznych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Jeden głos.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#CzesławWycech">Kto się wis trzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o paszportach.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o uregulowaniu niektórych spraw konsularnych (druki nr 250 i 259).</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Remigiusz Bierzanek.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RemigiuszBierzanek">Wysoka Izbo! W okresie kiedy obowiązywała u nas Konstytucja z 1921 roku, a więc przed wojną oraz w latach powojennych do roku 1952, nasi konsulowie otrzymywali listy komisyjne — które stanowią jak gdyby ich legitymację wobec władz zagranicznych — od Prezydenta Rzeczypospolitej. Podstawą prawną był tutaj art. 48 Konstytucji marcowej, który głosił, że „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej reprezentuje państwo na zewnątrz”, oraz art. 9 ustawy konsularnej z 1924 r., który wyraźnie stwierdzał, że konsulowie „przeznaczeni na stanowiska kierowników konsulatów generalnych, konsulatów i wicekonsulatów — otrzymują listy komisyjne od Prezydenta Rzeczypospolitej”.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RemigiuszBierzanek">Tak samo Prezydent Rzeczypospolitej udzielał konsulom obcych państw exequatur, czyli zezwolenia na pełnienie funkcji konsularnych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#RemigiuszBierzanek">Nowa nasza Konstytucja z 22 lipca 1952 r. w swych przepisach przejściowych ogólną klauzulą przekazała Radzie Ministrów te i wiele innych kompetencji, przysługujących dotychczas Prezydentowi. Odnośny przepis głosił, że z dniem wyboru Rady Państwa funkcje Prezydenta Rzeczypospolitej, przewidziane w dotychczasowych ustawach — o ile w myśl nowej Konstytucji nie należą do zakresu działania Rady Państwa — przechodzą na Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#RemigiuszBierzanek">Po roku 1952 przyjął się zwyczaj podpisywania listów komisyjnych i udzielania exequatur przez Ministra Spraw Zagranicznych. Zwyczaj ten stał się jednak źródłem pewnych trudności w naszych stosunkach z zagranicą. Ponieważ według ustawodawstwa dużej liczby państw listy komisyjne oraz exequatur podpisuje głowa państwa — a więc Prezydent czy nawet król, niektóre z tych państw, powołując się na zasadę wzajemności, odmawiały udzielenia formalnego exequatur naszym konsulom.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#RemigiuszBierzanek">Jeżeli nawet w praktyce konsulowie nasi w tych państwach uzyskiwali w tej ozy innej formie zgodę na pełnienie urzędowych funkcji, na przykład przez milczące uznanie ich konsulów lub w drodze upoważnienia udzielonego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych danego kraju, to jednak ich położenie prawne zarówno wobec władz państwa pobytu, jak i korpusu konsularnego było niekorzystne i niejasne dlatego, że nie mogli wykazać się formalnym exequatur. Stale bowiem istniało niebezpieczeństwo, że na przykład władze państwa pobytu w określonym wypadku nie odniosą do naszego konsula przywilejów i praw, jakie z mocy prawa międzynarodowego przysługują konsulom, że więc nasz konsul, nie posiadając formalnego exequatur, nie zostanie z tego powodu dziekanem korpusu konsularnego.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#RemigiuszBierzanek">Liczba tego rodzaju trudności wykazuje tendencję wzrostu, w miarę jak oddalamy się od roku 1952, i normalnym biegiem rzeczy zmniejsza się ilość konsulów, którzy uzyskali exequatur przed rokiem 1952.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek Jerzy Jodłowski.)</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#RemigiuszBierzanek">W tym stanie rzeczy istnieje potrzeba zmiany naszego ustawodawstwa w tym kierunku, by ustalić zasadę, że Rada Państwa jako głowa naszego państwa ludowego wystawia listy komisyjne i udziela exequatur.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#RemigiuszBierzanek">Projekt realizuje tę zasadę w art. 1 i 2. Jednocześnie projekt przewiduje w odniesieniu do nominacji konsulów, że nominacji tej dokonuje Minister Spraw Zagranicznych za zgodą Rady Państwa. Licząc się jednak z tym, że w niektórych krajach exequatur udzielane jest przez ministrów spraw zagranicznych, projekt w art. 3 przewiduje możliwość udzielania przez Radę Państwa odpowiedniego upoważnienia, na podstawie którego listy komisyjne konsulów udających się do takich krajów, jak i exequatur udzielane konsulom przybywającym z tych krajów byłyby podpisywane przez ministrów spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#RemigiuszBierzanek">Projekt nowej ustawy pozwoli zatem na całkowite usunięcie wymienionych trudności. Jest on zarazem wystarczająco elastyczny, upoważniając Radę Państwa do przekazania Ministrowi Spraw Zagranicznych kompetencji do wystawiania listów komisyjnych i udzielania exequatur, co oczywiście nastąpi tylko w szczególnych wypadkach, gdy w danym państwie kompetencje te należą do ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#RemigiuszBierzanek">W swych następstwach pośrednich projekt przyczyni się do umocnienia pozycji prawnej i podniesienia rangi naszych konsulów, ponieważ z reguły będą oni mianowani za zgodą Rady Państwa i z reguły otrzymywać będą listy komisyjne od Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#RemigiuszBierzanek">Ten kierunek ustawodawstwa jest niewątpliwie słuszny i właściwy. W zapewnieniu bowiem konsulom możliwie najlepszych warunków prawnych przy wykonywaniu przez nich trudnych obowiązków jesteśmy żywo zainteresowani nie tylko dlatego, że wynika to ze stałego dążenia naszej polityki zagranicznej do rozwijania stosunków pokojowych ze wszystkimi państwami, ale przede wszystkim jako naród, którego prawie 1/4 żyje poza granicami kraju, i jako państwo, którego placówki konsularne obok normalnych funkcji spełniają doniosłe i odpowiedzialne zadania w zakresie utrzymania łączności z ośrodkami polonijnymi i opieki nad rodakami za granicą.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#RemigiuszBierzanek">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt przedłożyć następujący wniosek: Wysoki Sejm uchwalić raczy rządowy projekt ustawy o uregulowaniu niektórych spraw konsularnych w brzmieniu podanym w druku sejmowym nr 250.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJodłowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w związku ze zreferowanym projektem ustawy?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyJodłowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JerzyJodłowski">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JerzyJodłowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o uregulowaniu niektórych spraw konsularnych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Zagranicznych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JerzyJodłowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o uregulowaniu niektórych spraw konsularnych.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy obecnie do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Handlu Wewnętrznego o rządowym projekcie ustawy o współodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego (druki nr 257 i 260).</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JerzyJodłowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Stefanowi Kamińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StefanKamiński">Wysoki Sejmie! W imieniu sejmowej Komisji Handlu Wewnętrznego mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o wspólodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego, zawarty w druku sejmowym nr 257.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#StefanKamiński">W celu wykonywania zadań gospodarczych wiele przedsiębiorstw państwowych i uspołecznionych przekazuje swym pracownikom do gospodarowania część mieni a społeczne go. W wielu też gałęziach naszej gospodarki następuje powierzenie majątku, jak na przykład w handlu powierzenie towarów sklepowemu czy magazynierowi, w budownictwie powierzenie materiałów budowlanych magazynierowi lub kierownikowi budowy, w aptece — leków prowadzącemu aptekę, w czasie transportowania towarów powierzenie tych towarów konwojentowi, a w fabryce powierzenie magazynierowi narzędzi, surowców, półfabrykatów i gotowych wyrobów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#StefanKamiński">Wszędzie tam, gdzie nastąpiło powierzenie, zachodzi obowiązek wyliczenia się z tego mienia, a w związku z tym i odpowiedzialność za ewentualne braki. Odpowiedzialność ta może być jednoosobowa umowna i wieloosobowa umowna solidarnie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#StefanKamiński">Formy tej odpowiedzialności były dotychczas stosowane w zależności od konkretnej sytuacji istniejącej w danym przedsiębiorstwie, charakteru powierzanego imienia, ilości pracowników itp. W handlu uspołecznionym, tam gdzie następuje powierzenie mienia, stosuje się obecnie dwa rodzaje odpowiedzialności majątkowej: jednoosobowa — kierownika i dwuosobowa — kierownika i zastępcy.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#StefanKamiński">Odpowiedzialność jednoosobowa nie dała oczekiwanych rezultatów, gdyż praktycznie obciążała kierownika ryzykiem odpowiedzialności za niewykryte nadużycia innych pracowników. Ponadto powodowała często zmniejszenie przez sądy odszkodowania i w znacznej mierze utrudniała windykację imienia społecznego, szczególnie tam, gdzie zasądzone odszkodowanie obejmowało poważne kwoty.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#StefanKamiński">Poważny rozmiar odpowiedzialności kierownika sklepu za powierzone mienie utrudniał wyszukanie odpowiednich kandydatów na to stanowisko. Wady systemu odpowiedzialności jednoosobowej, godzące w interesy zarówno kierowników sklepów, jak i przedsiębiorstw, spowodowały wprowadzenie w 1956 r. odpowiedzialności dwuosobowej, powierzając towary łącznie kierownikowi i jego zastępcy. Stosowano tę formę przede wszystkim w punktach sprzedaży czynnych ponad 8 godzin na dobę, w magazynach i innych, w zależności od potrzeb.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#StefanKamiński">Jednakże zmiana ta wpłynęła tylko częściowo na zmniejszenie mank i poprawę windykacji odszkodowań.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#StefanKamiński">Przedsiębiorstwa handlu detalicznego i pracownicy tych przedsiębiorstw w poszukiwaniu skuteczniejszych form odpowiedzialności zaczęli stosować w sklepach formę wspólnej odpowiedzialności majątkowej całej załogi. Ministerstwo Handlu Wewnętrznego poparło tę inicjatywę i zaleciło tytułem eksperymentu stosowanie tej formy odpowiedzialności w wytypowanych sklepach. Ze względu na pozytywne wyniki MHW zaleciło rozszerzenie eksperymentu na wszystkie te punkty sprzedaży, których załogi wyrażą na. to zgodę.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#StefanKamiński">Za tą formą odpowiedzialności opowiedzieli się pracownicy handlu w ankiecie, zorganizowanej przez Zarząd Główny Związku Zawodowego Pracowników Handlu i Przemysłu Gastronomicznego. Zarząd tego Związku rozesłał 10.000 ankiet, w wyniku czego z ogólnej ilości odpowiedzi, 90% wypowiadających się uznało zasadę odpowiedzialności wspólnej za słuszniejszą od zasady odpowiedzialności jednoosobowej.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#StefanKamiński">W tym samym duchu wypowiedziała się większość przedsiębiorstw handlowych, do których zwróciło się o opinię Ministerstwo Handlu Wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#StefanKamiński">Jest rzeczą niewątpliwą, że system odpowiedzialności wspólnej zapobiega większości ujemnych następstw odpowiedzialności jednoosobowej i wnosi wiele nowych momentów pozytywnych, jak na przykład:</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#StefanKamiński">— przyjęcie wspólnej odpowiedzialności przez załogę zapewnia jej rolę współgospodarza. danego sklepu, a tym samym wpływ na prawidłową jego działalność, właściwą organizację pracy, jednocześnie zaś zobowiązuje pracowników do należytej troski o powierzone mienie;</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#StefanKamiński">— następuje wzrost czujności i wzajemnej kontroli pracowników współodpowiedzialnych;</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#StefanKamiński">— na skutek wzajemnej kontroli wpływa na zmniejszenie mank dzięki wyeliminowaniu pracowników nieuczciwych;</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#StefanKamiński">— zwiększa dokładność w przeprowadzaniu inwentaryzacji przez zainteresowanie całej załogi wynikiem rozliczenia;</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#StefanKamiński">— umożliwia pełniejszą windykację powstałych mank przez rozłożenie sumy poszczególnego niedoboru między kilku pracowników,</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#StefanKamiński">— ułatwia ponadto dobór kandydatów na kierowników sklepów, których brak obecnie spowodowany jest obawą przyjęcia stanowiska połączonego z odpowiedzialnością za winę innych.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#StefanKamiński">Ponadto w warunkach, gdy wszyscy pracownicy będą pracownikami współodpowiedzialnymi i tym samym będą się zajmowali stroną organizacyjną sklepu, będą rosły kadry nowych wykwalifikowanych pracowników, a więc takich, jakich brak handel obecnie odczuwa.</u>
<u xml:id="u-23.18" who="#StefanKamiński">Pracownik, który przejmie na siebie odpowiedzialność za mienie sklepu, staje się automatycznie pracownikiem umysłowym, co zapewnia mu korzyści wypływające z prawa pracy, jak miesięczny urlop, 3-miesięcznie wypowiedzenie pracy i inne, oraz z prawa ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-23.19" who="#StefanKamiński">Podane przykładowo momenty pozytywne wykazują, że projekt ustawy w tej części rozwiązuje wiele trudności, jakie występują w handlu uspołecznionym przy ograniczonym obecnie systemie odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-23.20" who="#StefanKamiński">Zamierzeniem projektu jest też, aby przepisy jego stosowały się nie tylko do sklepów, lecz także we wszystkich innych uspołecznionych przedsiębiorstwach lub innych jednostkach organizacyjnych, gdzie następuje powierzenie mienia, nie wyłączając jednostek budżetowych, o czym mówi art. 1 § 3 projektu.</u>
<u xml:id="u-23.21" who="#StefanKamiński">Taki zakres ustawy uzasadniony jest tym, że odpowiedzialność za niedobory nie jest związana z określoną działalnością gospodarczą lub pozagospodarczą; odpowiedzialność ta wynika z jednego zdarzenia, jakim jest powierzenie mieniła, a z faktem tym mamy do czynienia w zakresie najbardziej różnorodnej działalności państwa lub innych jednostek uspołecznionych.</u>
<u xml:id="u-23.22" who="#StefanKamiński">Dodać należy, że odpowiedzialność wspólna nie będzie jedyną formą odpowiedzialności za powierzenie mienia, dlatego przyjęcie jej w konkretnym wypadku będzie zależało zarówno od woli kierownictwa odpowiedniej jednostki, jak i zainteresowanych pracowników.</u>
<u xml:id="u-23.23" who="#StefanKamiński">Rzecz oczywista, że ustawa powinna dążyć do maksymalnego wyeliminowania ujemnych cech odpowiedzialności wspólnej. Aby to osiągnąć, projekt niniejszy uzależnia przyjęcie tej formy odpowiedzialności za powierzone mienie od szeregu warunków, jak na przykład:</u>
<u xml:id="u-23.24" who="#StefanKamiński">Zastosowanie systemu odpowiedzialności wspólnej będzie możliwe wtedy, gdy personel sprzedający danej jednostki nie przekracza liczby 6 osób. Przepis ten jest konieczny do zachowania warunków wzajemnej kontroli. Jedynie wyjątkowo, ze względu na szczególne warunki organizacyjne w sklepach samoobsługowych i w sklepach trzyzmianowych, projekt łagodzi to ograniczenie lub od niego odstępuje.</u>
<u xml:id="u-23.25" who="#StefanKamiński">Projekt wprowadza też zasadę, iż w sklepie, w którym przyjęto odpowiedzialność wspólną, odpowiedzialność ta spoczywa na całej załodze.</u>
<u xml:id="u-23.26" who="#StefanKamiński">Wyjątki od tej zasady przewiduje art. 5 w § 2 i 3. Podyktowane one są koniecznością zaznajomienia z pracą sklepu nowo przyjętych pracowników i praktykantów oraz potrzebą poznania nowego pracownika przez załogę sklepu.</u>
<u xml:id="u-23.27" who="#StefanKamiński">Projekt przewiduje też, że przyjęcie formy wspólnej odpowiedzialności majątkowej jest możliwe tylko za zgodą wszystkich zainteresowanych pracowników.</u>
<u xml:id="u-23.28" who="#StefanKamiński">Art. 4 tego projektu określa, że pracownikiem współodpowiedzialnym powinna być wyłącznie osoba, na której zatrudnienie wyrażą zgodę pozostali pracownicy współodpowiedzialni.</u>
<u xml:id="u-23.29" who="#StefanKamiński">Art. 2 § 4 i 5 zabezpiecza, uczciwych pracowników w wypadku stwierdzenia, że niedobór w całości lub w części został spowodowany przez niektórych pracowników.</u>
<u xml:id="u-23.30" who="#StefanKamiński">W takim wypadku za całość niedoboru lub określoną jego część odpowiadają tylko sprawcy szkody, co nie wyłącza ich odpowiedzialności za resztę niedoboru wraz z pozostałymi pracownikami.</u>
<u xml:id="u-23.31" who="#StefanKamiński">Towary oraz inne składniki majątkowe, z których ma się wyliczyć cała załoga, powinny być powierzone łącznie wszystkim pracownikom współodpowiedzialnym lub co najmniej powierzenie powinno być dokonane kierownikowi sklepu w warunkach umożliwiających pozostałym pracownikom branie udziału w przeprowadzeniu odbiorczego spisu z natury. Sprawę tę reguluje art. 3 § 1.</u>
<u xml:id="u-23.32" who="#StefanKamiński">§ 2 tego artykułu daje też prawo pracownikom współodpowiedzialnym do wglądu w rachunkowość sklepu i brania udziału w przyjmowaniu towarów.</u>
<u xml:id="u-23.33" who="#StefanKamiński">Z punktu widzenia organizacji sklepu lub innej jednostki, którego załoga przyjęła na siebie odpowiedzialność wspólną, ważne znaczenie ma unormowanie odpowiedzialności majątkowej za powierzone pracownikom mienie na wypadek nieobecności w pracy jednego lub niektórych z nich.</u>
<u xml:id="u-23.34" who="#StefanKamiński">Jeżeli zasada odpowiedzialności wspólnej oparta jest na wzajemnym zaufaniu pracowników współodpowiedzialnych, nie byłoby uzasadnione, aby każda, nawet krótkotrwała nieobecność w pracy powodowała konieczność sporządzenia remanentu. Dodać należy, że takie rozwiązanie dezorganizowałoby pracę, a nawet praktycznie uniemożliwiałoby prawidłowe funkcjonowanie sklepu lub innej jednostki.</u>
<u xml:id="u-23.35" who="#StefanKamiński">Nie można przyjąć też zasady, że nawet długotrwała nieobecność jednego z pracowników w pracy nie ma wpływu na zakres odpowiedzialności jego i pozostałych towarzyszy.</u>
<u xml:id="u-23.36" who="#StefanKamiński">Koniecznym było więc ustalenie jakiejś granicy czasowej. Dlatego też art. 6 projektu ustawy w wypadku niemożności pełnienia przez pracownika obowiązku określa granicę jego odpowiedzialności na 35 dni, a w wypadku przedłużenia się nieobecności nakłada obowiązek inwentaryzacji w ciągu 7 dni.</u>
<u xml:id="u-23.37" who="#StefanKamiński">Art. 7 normuje wypadki rozwiązania umowy o odpowiedzialności wspólnej bądź z inicjatywy pracownika, który utracił zaufanie do współtowarzyszy pracy, bądź też przez przedsiębiorstwo. Poprawka wniesiona przez Komisję Handlu Wewnętrznego, ujęta w druku nr 260 jako art. 8, miała na celu określenie terminu wygaśnięcia współodpowiedzialności w różnych wypadkach ujętych projektem ustawy. Termin ten to dzień zakończenia inwentaryzacji.</u>
<u xml:id="u-23.38" who="#StefanKamiński">Jak z dotychczasowych wyjaśnień wynika, projekt nie wyłącza odpowiedzialności jednoosobowej, gdyż odpowiedzialność wspólną traktuje jako jedną z możliwych ewentualności.</u>
<u xml:id="u-23.39" who="#StefanKamiński">Myśl ta znalazła wyraz w art. 9 (według nowej numeracji!). Tenże artykuł przewiduje, iż w razie łącznego powierzenia towarów kierownikowi sklepu i jego zastępcy odpowiedzialność ich kształtuje się według zasad odpowiedzialności wspólnej. Nadto przepis ten określa, w jakich wypadkach takie łączne powierzenie jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-23.40" who="#StefanKamiński">Dodać należy, że takie unormowanie tej kwestii jest zgodne z obecną praktyką przedsiębiorstw handlowych i jest uznane przez orzecznictwo za jedynie prawidłowe.</u>
<u xml:id="u-23.41" who="#StefanKamiński">Kolejny artykuł 10 (według nowej numeracji) projektu uprawnia kierownika sklepu oraz jego zastępcę do decydowania o składzie osobowym sklepu.</u>
<u xml:id="u-23.42" who="#StefanKamiński">Uprawnienie to jest konieczne, gdyż wyliczenie się przez kierownika z powierzonego jego pieczy mienia zależy przede wszystkim od lojalności i uczciwości podległego mu personelu.</u>
<u xml:id="u-23.43" who="#StefanKamiński">Ponadto artykuł ten przewiduje, iż zarówno kierownik sklepu, jak i jego zastępca mogą żądać odwołania ze sklepu pracownika, do którego stracili zaufanie.</u>
<u xml:id="u-23.44" who="#StefanKamiński">Uzupełnienie tego artykułu w poprawce Komisji daje dodatkowe uprawnienie kierownikowi lub jego zastępcy, którzy w czasie od zgłoszenia żądania do odwołania mogą nie dopuścić pracownika do pełnienia obowiązków w sklepie.</u>
<u xml:id="u-23.45" who="#StefanKamiński">Omówione artykuły obejmują — jak wynika — tę część projektu ustawy, która określa formy odpowiedzialności kierownika i jego zastępcy czy zastępców w wypadku niezawarcia przez całą załogę umowy o odpowiedzialności wspólnej.</u>
<u xml:id="u-23.46" who="#StefanKamiński">Trzecią grupą spraw objętych projektem ustawy są zagadnienia odpowiedzialności innych osób — szczególnie kierownictwa.</u>
<u xml:id="u-23.47" who="#StefanKamiński">Bardzo ważny dla dochodzenia roszczeń z tytułu mank jest przepis art. 13 (według nowej numeracji) projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-23.48" who="#StefanKamiński">Z dotychczasowej praktyki wynika, że w olbrzymiej większości spraw sąd nie zasądza od pracownika odpowiedzialnego za powierzone mu mienie całego odszkodowania, gdyż na podstawie wyników postępowania dowodowego dochodzi do wniosku, iż szkoda została zawiniona także przez kierownictwo przedsiębiorstwa, na przykład na skutek nienależytego zorganizowania pracy.</u>
<u xml:id="u-23.49" who="#StefanKamiński">Dyrektor przedsiębiorstwa czy zarząd spółdzielni nie wyda w takim wypadku polecenia, aby i jego pozwano, a jednostka nadrzędna nie zawsze w porę się dowie o jego uchybieniach.</u>
<u xml:id="u-23.50" who="#StefanKamiński">W ten sposób znaczna część szkody zostaje nie pokryta. Aby temu zapobiec, art. 13 (według nowej numeracji) projektu ustawy upoważnia sąd do pozwania z urzędu osób współwinnych.</u>
<u xml:id="u-23.51" who="#StefanKamiński">Ten przepis jest zsynchronizowany z zarządzeniem Nr 41 Prezesa Rady Ministrów z dnia 27 marca 1959 r. w sprawie usunięcia zaniedbań w zakresie nadzoru i kontroli w przedsiębiorstwach, instytucjach i urzędach państwowych.</u>
<u xml:id="u-23.52" who="#StefanKamiński">W toku dyskusji nad projektem wysuwano zastrzeżenia, dotyczące odpowiedzialności pracowników w ogóle, a więc bez względu na to, jaki system odpowiedzialności obowiązuje. Tych braków nie może usunąć obecny projekt, który ma charakter fragmentaryczny.</u>
<u xml:id="u-23.53" who="#StefanKamiński">Usunie je ustawa, która generalnie unormuje odpowiedzialność materialną pracowników. Projekt takiej ustawy przygotowuje obecnie Komisja Systematyzacji Prawa Pracy.</u>
<u xml:id="u-23.54" who="#StefanKamiński">Były też głosy, że system odpowiedzialności wspólnej nie zda egzaminu życia, gdyż zwiększy ilość inwentaryzacji.</u>
<u xml:id="u-23.55" who="#StefanKamiński">Poglądy te nie uwzględniają jednak faktu, że po wprowadzeniu odpowiedzialności wspólnej ilość remanentów ulega zmniejszeniu, gdyż odpadają remanenty sporządzane z racji urlopów lub czasowej niemożności pełnienia obowiązków przez kierownika sklepu.</u>
<u xml:id="u-23.56" who="#StefanKamiński">Nieporozumieniem jest też zarzut, iż projektowana ustawa będzie jakimś oryginalnym wyjątkiem, gdyż będzie stanowiła akt, który właściwie nie będzie obowiązywał.</u>
<u xml:id="u-23.57" who="#StefanKamiński">Zarzut ten nawiązuje do fakultatywności wprowadzenia systemu odpowiedzialności wspólnej. Taki charakter ma jednakże większość ustaw cywilnych.</u>
<u xml:id="u-23.58" who="#StefanKamiński">Na przykład kodeks zobowiązań, który reguluje między innymi sprawy zawieranych umów, dotyczy tylko tych osób czy przedsiębiorstw, które zdecydują się na zawarcie takiej umowy.</u>
<u xml:id="u-23.59" who="#StefanKamiński">Podobnie jest i z przepisami o odpowiedzialności wspólnej. Będą one dotyczyły tylko tych, którzy zdecydują się zawrzeć odpowiednią umowę.</u>
<u xml:id="u-23.60" who="#StefanKamiński">Taki wybór istnieje zresztą i dzisiaj w zakresie odpowiedzialności pracowniczej: można mianowicie wybrać albo odpowiedzialność jednoosobową, albo też odpowiedzialność kierownika i jego zastępcy, a jednak z tego nie wynika, że obecne przepisy nie obowiązują z tej przyczyny, że pewna ilość przedsiębiorstw stosuje bądź jeden, bądź drugi system.</u>
<u xml:id="u-23.61" who="#StefanKamiński">Projekt wprowadza świadomie system odpowiedzialności wspólnej jako jeden z możliwych wariantów. Dlatego należy dążyć do wybrania takiego systemu, który w konkretnych warunkach jest lepszy.</u>
<u xml:id="u-23.62" who="#StefanKamiński">A zestawienie cech ujemnych i dodatnich systemu odpowiedzialności jednoosobowej i systemu odpowiedzialności wspólnej, szczególnie w handlu uspołecznionym, przemawia na korzyść tego ostatniego.</u>
<u xml:id="u-23.63" who="#StefanKamiński">Dlatego też w imieniu Komisji Handlu Wewnętrznego wnoszę o uchwalenie projektu ustawy o współodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego, zawartego w druku sejmowym nr 257, wraz z proponowanymi przez Komisję poprawkami, ujętymi w druku nr 260.</u>
<u xml:id="u-23.64" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJodłowski">Otwieram dyskusję. Jako pierwszy zabierze głos poseł Stanisław Stefański.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławStefański">Wysoka Izbo! Coraz częściej mówi się w całym społeczeństwie o potrzebie podniesienia poziomu etycznego i dyscypliny społecznej wśród pracowników naszego handlu. I słusznie. Handel stanowi przecież to ogniwo gospodarki narodowej, z którym obywatel styka się na co dzień i ma możliwość oceny jego działalności.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#StanisławStefański">Właściwe, sprawne i rzetelne działanie naszego handlu w pewnym stopniu kształtuje stosunek obywatela do nowych form ustrojowych. Sprawa zatem odpowiedniego działania handlu jest ważna i coraz więcej uwagi poświęcać jej będziemy. Obecny stan rzeczy w wielu przedsiębiorstwach obrotu towarowego w naszym handlu — zarówno miejskim, jak i wiejskim — daleki jest jeszcze od tego, byśmy z niego byli zadowoleni. Powodem tego jest między innymi sprawa mank i niedoborów.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#StanisławStefański">Dotychczasowe przepisy, normujące odpowiedzialność kierowników punktów sprzedaży za manka i niedobory, nie uwzględniają tego, iż ponoszą oni często odpowiedzialność za winy niepopełnione, a więc nie tylko za własne pomyłki, zaniedbania i przewinienia, ale i za kradzieże klientów, oszustwa pracowników transportu itp. Stosunkowo skromne wynagrodzenie za pracę, mieszczące się w granicach od 700 do 2 tys. zł miesięcznie, nie stwarza możliwości do pokrywania tego rodzaju strat z poborów. Tego rodzaju stan rzeczy stwarzał trudną sytuację dla większości uczciwych i rzetelnych pracowników handlu.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#StanisławStefański">Zagadnienie odpowiedzialności materialnej pracowników handlu czekało od dawna na uregulowanie. Szczególnie sytuacja obsady stanowisk zarówno w handlu państwowym, jak i spółdzielczym, tak w mieście jak i na wsi, niepokoi od dłuższego czasu szersze kręgi naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#StanisławStefański">Napawają nas troską nadużycia, przestępstwa gospodarcze, wszelakiego rodzaju manka — i te prawdziwe, i te złośliwe — a szczególnie ich nagminność. Opisy i notatki o nadużyciach w handlu nie schodzą prawie ze szpalt naszej prasy. Nie możemy się obojętnie temu przyglądać. Nie możemy tolerować, by pewna nieuczciwa część osób pracujących w handlu w lekki sposób „dorabiała się” kosztem całego społeczeństwa, narażając na milionowe straty naszą gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#StanisławStefański">Ministerstwo Handlu Wewnętrznego podjęło wiele kroków, które mają na celu selekcjonowanie osób zgłaszających się do pracy w handlu. Powstała centralna kartoteka przy Ministerstwie Handlu Wewnętrznego, w której notowani są ci, którzy popadli w kolizję z prawem. Osobom nieuczciwym nie chcemy i nie będziemy powierzać naszego mienia społecznego, jakim jest towar, owoc naszej, pracy. Nie możemy przejść spokojnie do porządku dziennego nad tego rodzaju faktami, jak na przykład, że:</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#StanisławStefański">— w Powszechnym Domu Towarowym Warszawa-Praga stwierdzono niedawno manko na okrągłą sumę 170.000 zł. Kierownik stoiska z obuwiem — osoba z wyższym wykształceniem ekonomicznym — któremu wprawdzie nie udowodniono kradzieży, został jednak skazany na cztery i pół lat za brak nadzoru;</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#StanisławStefański">— w Domu Pana „Gallux” — Warszawa ogólne ujawnione straty w stoisku ubraniowym wyniosły około 2 mln zł;</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#StanisławStefański">— w Centralnym Domu Towarowym — pracownik samodzielny w stoisku ubiorów chłopięcych spowodował ujawnione straty w wysokości 43 tys. zł. Miał on własną domową drukarenkę, na której drukował fałszywe blankiety specyfikacji w celu udokumentowania inwentarza i cen swego działu oraz podrabiał metki na identycznym płótnie, sprowadzanym z Łodzi, co pozwalało mu zmieniać ceny na niekorzyść nabywców;</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#StanisławStefański">— na 17 magazynów „Jubilera” w Warszawie 9 kierowników jest aresztowanych jako podejrzanych za sprzeniewierzenie towarów bądź też nadużycia gospodarcze;</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#StanisławStefański">— w Rudzie Śląskiej — kierownik sklepu tekstylnego w 3-osobowym zespole został skazany za manko w sumie 218 tys. zł;</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#StanisławStefański">— w Gdańsku — w 3-stoiskowym sklepie dziewiarskim, zatrudniającym 4 osoby, ujawniono manko w wysokości 336 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#StanisławStefański">Nie lepiej sprawy wyglądają w spółdzielniach. W sprawozdaniu z jubileuszowego zjazdu „Społem” województwa warszawskiego czytamy:</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#StanisławStefański">„Bolączką warszawskich spółdzielni są nadal manka, z którymi trwa — nadal jednak mało skuteczna — walka. W porównaniu do lat poprzednich wskaźnik mank zwiększył się. Najgorzej sprawa mank wygląda w Piasecznie, Grodzisku i Żyrardowie. Zwracając na manka uwagę, delegaci postanowili znacznie zaostrzyć walkę z tym zjawiskiem”. Ze strony organizacji pracowników handlowych padały już od dawna głosy, iż należy wystąpić z inicjatywą ustawodawczą, uniemożliwiającą infiltrację różnym kombinatorom w szeregi handlu. Liczni pracownicy handlowi i aktywiści gospodarczy, wywodzący się z tych szeregów, domagali się czy to poprzez ankiety, czy petycje, by umożliwiano handlowcom tworzenie zespołów umownych, które by się stały wreszcie odpowiedzialne za solidność swej komórki handlowej. Po prostu zdrowe elementy w handlu zapragnęły same wytworzyć antytoksyny na choroby toczące organizm handlu wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#StanisławStefański">Dlatego też obowiązkiem naszym jest wyjść na spotkanie tym głosom. Należało więc umocnić w trwałych formach dyscypliny społecznej ten zdrowy nurt etyczny. Należało więc wystąpić z tego rodzaju posunięciami, które stanowiłyby tamę dla tej fali nieuczciwości, a jednocześnie element stopniowej naprawy. Tym założeniom odpowiada — w naszym przekonaniu — w zasadzie projekt ustawy, obszernie zreferowany przed chwilą przez posła Kamińskiego.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#StanisławStefański">Bardzo ważnym podstawowym założeniem omawianej ustawy Wydaje się zastosowanie w ustawie zasady dobrowolności. Ustawa nie narzuca odpowiedzialności zespołowej. Celem jej jest niejako zalegalizowanie tej formy odpowiedzialności tam, gdzie kierownictwo przedsiębiorstwa i pracownicy uznają przyjęcie jej za słuszne i odpowiadające ich interesom. Obecnie w przeszło 2.000 sklepów eksperymentuje się tę formę.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#StanisławStefański">Jakie korzyści, wynikające z przygotowanych zarządzeń Ministerstwa Handlu Wewnętrznego, przewidujemy dla pracownika podpisującego umowę o współodpowiedzialności?</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#StanisławStefański">Pracownik podpisujący umowę o współodpowiedzialności bierze udział w organizowaniu i zarządzaniu sklepem, dzięki czemu podnosi swe kwalifikacje, co z kolei pozwala mu na szybszy awans zarówno w zakresie wynagrodzenia, jak i zdobycia wyższego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#StanisławStefański">Pracownicy, którzy przyjmą na siebie odpowiedzialność wspólną, otrzymają w zasadzie specjalne dodatki do wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#StanisławStefański">Mając w perspektywie coraz szersze rozpowszechnianie się zasady współodpowiedzialności, należy sobie uzmysłowić, że dotyczy ona tylko odpowiedzialności materialnej.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#StanisławStefański">Mogą być ludzie, którzy przyjęcie współodpowiedzialności zrozumieją swoiście, którym zdawać się będzie, że zwalnia ona ich od odpowiedzialności indywidualnej. Oczywiście nonsens. Za winę odpowiada i będzie odpowiadać złoczyńca. Będzie odpowiadać sam z wszystkimi przez kodeks karny przewidzianymi konsekwencjami. Zasada wspólnej odpowiedzialności materialnej żadnych zmian nie wprowadza i wprowadzać nie może. Nie jest to zasada „wszyscy za jednego”. Gdzie jeden zawinił, odpowiada tylko winowajca.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#StanisławStefański">Wydaje się ważne i to — co zresztą tak w pracach podkomisji powołanej do opracowania tej ustawy, jak i na plenum Komisji Handlu Wewnętrznego podkreślali moi koledzy, posłowie z Klubu Stronnictwa Demokratycznego — iż ustawa ta nie działa wstecz i że termin odpowiedzialności za poszczególny okres gospodarczy wygasa z chwilą dokonania inwentaryzacji.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#StanisławStefański">O projekcie ustawy słyszy się również liczne głosy krytyczne. Mówi się, iż zwiększy się częstotliwość inwentaryzacji, że powstaną trudności w polityce kadrowej, bo decydujący głos w doborze personelu będzie miał kierownik sklepu lub jego zastępca, a nie dyrektor przedsiębiorstwa lub kierownik kadr. Tak nie jest i nie będzie.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#StanisławStefański">Zarówno dyrektor przedsiębiorstwa, jak i kierownik kadr będą angażowali personel. Jednak dzięki nowej ustawie powstanie klimat, który będzie sprzyjał podnoszeniu autorytetu kierownika sklepu i jego zastępcy. Będą oni mieli decydujący głos w doborze personelu, składając sprzeciw w stosunku do osoby, do której nie mają zaufania. Decydować będą o poziomie zaopatrzenia i wpływać będą na częstszą kontrolę stanu towarów, co w znacznej mierze przyczyni się do szybszej wykrywalności przestępstw gospodarczych w handlu.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#StanisławStefański">Dotychczasowe obciążenie kierownika odpowiedzialnością jednoosobową i związana z tym możliwość, że będzie on odpowiadał za nieuczciwość innych pracowników, prowadzi do bardzo niebezpiecznego zjawiska, mianowicie do swego rodzaju „samoubezpieczenia się” przed odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#StanisławStefański">Skoro kierownik zdaje sobie sprawę z tego, że jego uczciwość nie zapobiegnie odpowiedzialności, prowadzi go to prostą drogą do nieuczciwości, gdyż drogą nadużyć, które nie zostaną wykryte, stara się zdobyć środki na spłatę niedoborów wykrytych, a spowodowanych przez innych pracowników. Ponieważ nie może on popełniać nadużyć sam — wchodzi w porozumienie z podległym personelem. W tych warunkach handel nie może wychować sobie uczciwego personelu kierowniczego.</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#StanisławStefański">Z tym się łączy ucieczka uczciwych ludzi od stanowisk kierowniczych, co znajduje wyraz w tym, że obecnie brak jest kandydatów na kierowników sklepów. A to chyba jest najlepszym sprawdzianem wadliwości systemu jednoosobowe j odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-25.27" who="#StanisławStefański">Wreszcie nie można pominąć i tego, że system ten utrudnia, a ściślej — w znacznej mierze uniemożliwia windykację mienia społecznego, bowiem ściągnięcie zasądzonego odszkodowania od jednej osoby staje się, kiedy chodzi o większe kwoty, nierealne. Spłaty należności z tytułu niedoborów w 1958 r. przekroczyły 67 mln zł, gdy tymczasem wartość tak zwanych mank zawinionych w granicach ponad 3 tys. zł nie przekroczyła w tym czasie 45 mln. zł.</u>
<u xml:id="u-25.28" who="#StanisławStefański">Widać z tego, że drobne manka są ściągalne, zaś te wysokie manka, częstokroć przestępcze, są nieściągalne. Na ogół manka naszego handlu mieszczą się w granicach od 0,14 do 0,20%, wysokość ich jest jednak różna, bo od 0,02 do 5 i więcej procent.</u>
<u xml:id="u-25.29" who="#StanisławStefański">Warto przy tym zaznaczyć, że w zasadzie dotychczasowa sytuacja sprzyja złej, nierzetelnej pracy w handlu.</u>
<u xml:id="u-25.30" who="#StanisławStefański">Dotychczas kierownik miał, na przykład, prawo żądać odwołania ze sklepu podejrzanego o kradzież pracownika jedynie w ustawowym terminie. Podejrzewając go o kradzież musiał się liczyć z tym, że na przestrzeni 14 dni, a czasami i więcej, pracownik taki znajdował się za ladą lub w magazynie. Nowa ustawa zezwala kierownikowi na natychmiastowe niedopuszczenie do pracy pracownika, co do którego istnieje uzasadnione podejrzenie, iż nie jest uczciwy. W takim wypadku pracownik znajduje się w dyspozycji dyrekcji przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-25.31" who="#StanisławStefański">Ważną, godną zaznaczenia jest sprawa możliwości pozwania przez sąd osób, które pośrednio spowodowały powstanie manka, a więc tych osób na przykład, które zalecały lub polecały przyjęcie nieuczciwego pracownika handlowego do pracy, udzielając referencji nie odpowiadających, jak się później okazało, faktycznemu stanowi rzeczy.</u>
<u xml:id="u-25.32" who="#StanisławStefański">Wpłynie to bezwzględnie na bardziej odpowiedzialne, niż to się zdarzało dotychczas, angażowanie i polecanie ludzi do prac w handlu. Można będzie pozwać tych z kierownictwa przedsiębiorstwa, którzy na skutek wadliwej organizacji pracy przyczynili się do powstania niedoboru. W grę wchodzą również zarządy i komisje rewizyjne spółdzielni, współwinne w ukrywaniu niedoborów.</u>
<u xml:id="u-25.33" who="#StanisławStefański">Wysoka Izbo! Jest rzeczą bezsporną, że w naszym handlu na przestrzeni ostatnich 2–3 lat sporo zmieniło się na lepsze. Obok ogólnej poprawy zaopatrzenia, do czego przyczynił się i aparat handlu, nastąpił dalszy znaczny rozwój sieci placówek sprzedaży. Powstało wiele dużych, nowocześnie urządzonych sklepów, poprawiła się — przeciętnie biorąc — estetyka wnętrz i wystaw sklepowych; z powodzeniem zaczęto wprowadzać nowe, postępowe formy sprzedaży, jak samoobsługę i preselekcję.</u>
<u xml:id="u-25.34" who="#StanisławStefański">Te osiągnięcia nie oznaczają jednak, że aparat handlu pracuje już dobrze. Projektowana ustawa jest jednym z instrumentów, które mają na celu usunięcie wielu niedociągnięć, a przede wszystkim zadaniem jej jest chronić towar jako mienie społeczne i oddziaływać na pracowników wychowawczo. Wraz z podnoszeniem się wydajności pracy olbrzymiej. większości pracowników handlu, podnoszeniem się poziomu ich etyki i solidności powinna nastąpić również ogólna rewizja polityki płac.</u>
<u xml:id="u-25.35" who="#StanisławStefański">Wydaje się, że w dużej mierze zależeć to będzie od właściwej moralnej i społecznej postawy większości pracowników handlu. Intencją omawianej ustawy jest skupianie w handlu takich ludzi, którzy cenić będą swój zawód pracownika handlowego, zwiążą się z nim, a swą postawą i sumienną pracą stworzą sobie perspektywę stałego awansu zawodowego i społecznego.</u>
<u xml:id="u-25.36" who="#StanisławStefański">Im szybciej to nastąpi — tym szybciej nastąpi poprawa bytu pracowników handlowych. W warunkach obecnych zaproponowana ustawa powinna być pożyteczna i celowa i w tym przekonaniu Klub nasz, Klub Stronnictwa Demokratycznego, głosować będzie za ustawą.</u>
<u xml:id="u-25.37" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJodłowski">Głos ma poseł Józef Berenc.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefBerenc">Wysoki Sejmie! Z ramienia Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego przypadło mi w udziale zabranie głosu w dyskusji nad rządowym projektem ustawy o współodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JózefBerenc">Jedną z największych trosk Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, partii politycznych i rządu jest utrwalanie praworządności, jak najlepsze uregulowanie stanu prawnego na wszystkich odcinkach życia politycznego, gospodarczego i społecznego naszego kraju, umocnienie własności społecznej, zdecydowana walka ze złodziejami mienia państwowego i uspołecznionego. Najlepszym wyrazem tych dążeń i ich realizacji są prace rządu, Sejmu i komisji sejmowych w opracowywaniu i uchwalaniu coraz lepszych ustaw, zabezpieczających prawidłową gospodarkę socjalistyczną.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JózefBerenc">Wysoka Izbo! Przystępując do właściwego zagadnienia należy podkreślić, że dotychczasowa organizacja handlu uspołecznionego opierała się jedynie na przyjętej zasadzie jednoosobowej odpowiedzialności kierownika sklepu, działu lub stoiska. Zasada ta stanowiła niedostateczne zabezpieczenie mienia społecznego powierzonego kierownikowi sklepu, zwłaszcza wieloosobowego dwu- lub trójzmianowego; krzywdziła uczciwych ludzi pracy na stanowiskach kierowniczych, gdyż niesłusznie obciążała ich całkowitą odpowiedzialnością majątkową za powstałe, a nie wykryte nadużycia popełnione przez innych pracowników; zbyt liberalnie tolerowała zwalnianie od odpowiedzialności majątkowej nieuczciwych i sprytnych złodziei mienia społecznego; wpływała demoralizująco na ludzi szukających w handlu uspołecznionym szybkiego i nieuczciwego zarobku; nie dawała bodźca ludziom uczciwym, poprzez kolektywną pracę i wspólną odpowiedzialność, do wydatniejszego aniżeli dotąd podniesienia kultury handlu uspołecznionego; utrudniała, a nawet uniemożliwiała całkowite i szybkie realizowanie zasądzonych przez organy wymiaru sprawiedliwości odszkodowań za powstałe niedobory.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JózefBerenc">Jeżeli chodzi o dotychczas stosowaną praktykę, gdy za szkodę z powodu manka miało odpowiadać kilku pracowników albo też pracownik i kierownictwo, odpowiedzialność ich z reguły nie mogła być solidarna, chociażby szkodę spowodowali wspólnie. Z reguły bowiem uspołeczniony zakład pracy jako pracodawca sam dobierał swych pracowników i dlatego zawinienie jednego z nich było wobec osoby materialnie odpowiedzialnej przyczynieniem się do powstania szkody samego pracodawcy, uzasadniającym zmniejszenie odszkodowania pozwanego z mocy art. 158 § 2 kodeksu zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JózefBerenc">Stan ten przynosił gospodarce narodowej duże straty. W celu położenia kresu temu stanowi rzeczy w handlu uspołecznionym, w dniu 14 kwietnia 1959 r. wpłynął do Sejmu rządowy projekt ustawy o współodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego, do którego Komisja Handlu Wewnętrznego wniosła wiele istotnych poprawek, jak na przykład do art. 6: „W razie przedłużenia się nieobecności pracownika ponad trzydzieści pięć dni, należy w ciągu siedmiu dni przystąpić do przeprowadzenia inwentaryzacji” oraz nowy art. 8: „... odpowiedzialność pracownika trwa do dnia zakończenia inwentaryzacji”.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JózefBerenc">W powyższym projekcie ustawy wykorzystano doświadczenie innych krajów socjalistycznych, jak również własną słuszną praktykę, stosowaną w handlu uspołecznionym, i wyniki zorganizowanej przez Zarząd Główny Związku Zawodowego Pracowników Handlu ankiety, w której 90% wypowiedzi uznało-zasadę odpowiedzialności wspólnej za słuszniejszą od odpowiedzialności jednoosobowej.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JózefBerenc">Projekt ustawy wprowadza w jednostkach handlu uspołecznionego zasadę współodpowiedzialności majątkowej pracowników za powstałe niedobory, określa warunki przyjęcia tej odpowiedzialności, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JózefBerenc">1) musi być wyrażona zgoda zainteresowanych pracowników — art. 2 § 1 — na przyjęcie tego rodzaju umowy,</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JózefBerenc">2) każda zmiana w składzie personelu, który przyjął na siebie odpowiedzialność wspólną, wymaga zawarcia nowej umowy — art. 2 § 3,</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JózefBerenc">3) warunkiem odpowiedzialności wspólnej jest powierzenie towarów i innych składników majątkowych przy przejmowaniu sklepu bądź łącznie wszystkim pracownikom odpowiedzialnym według zasad art. 2, bądź samemu kierownikowi sklepu lub innemu pracownikowi w warunkach umożliwiających pozostałym pracownikom branie udziału w przeprowadzaniu inwentaryzacji i zgłaszanie związanych z tą czynnością zarzutów — art. 3 § 1; pracownikowi ponoszącemu odpowiedzialność wspólną przysługuje prawo wglądu w rachunkowość sklepu i brania udziału w przyjmowaniu towarów dostarczanych do sklepu — art. 3 § 2;</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JózefBerenc">4) personel sprzedający danej jednostki handlowej nie może przekraczać 6 osób (z wyjątkiem sklepów samoobsługowych i trzyzmianowych);</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JózefBerenc">5) na zatrudnienie nowej osoby muszą wyrazić zgodę pozostali pracownicy współodpowiedzialni;</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#JózefBerenc">6) konieczność zaznajomienia z pracą sklepu nowo przyjętych pracowników w celu poznania ich przez załogę sklepu.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#JózefBerenc">Projekt przyjmuje zasadę odpowiedzialności wspólnej i nie wyłącza odpowiedzialności jednoosobowej, ponieważ odpowiedzialność wspólną traktuje jako jedną z możliwych i zalecanych form.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#JózefBerenc">Przyjęta w projekcie ustawy zasada współodpowiedzialności majątkowej pracowników za powstałe niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego daje następujące korzyści:</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#JózefBerenc">1) zwiększa dbałość całej załogi o powierzone jej mienie,</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#JózefBerenc">2) wprowadza wzajemną kontrolę personelu sklepowego,</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#JózefBerenc">3) wpływa hamująco na płynność kadr i przyczynia się do zatrudnienia w handlu ludzi wyrobionych, wypróbowanych i będących na właściwym poziomie,</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#JózefBerenc">4) zwalnia kierownika jednostki obrotu towarowego od wyłącznej odpowiedzialności za powierzone mienie oraz zapewnia mu stanowczy wpływ na skład osobowy pozostałego personelu.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#JózefBerenc">Oprócz powyższych korzyści omawiany projekt ustawy wpłynie dodatnio w poważnym stopniu na zmniejszenie ilości i wysokości niedoborów w placówkach handlu uspołecznionego, a tym samym uwolni je od dotychczasowego i nagminnego ponoszenia przez nie olbrzymich strat; zapewni i usprawni realizację przyznanych przez sądy odszkodowań oraz umożliwi w pracy kolektywnej należyte obsadzenie placówek handlu uspołecznionego ludźmi uczciwymi i na poziomie, co przyczyni się również do poniesienia kultury handlu zorganizowanego w placówkach uspołecznionych.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#JózefBerenc">Toteż projekt rządowy ustawy o współodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego — należy uznać za słuszny i konieczny.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#JózefBerenc">Dlatego też Klub Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego głosować będzie za uchwaleniem rządowego projektu ustawy wraz z poprawkami wniesionymi do niego przez Komisję Handlu Wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJodłowski">Głos ma poseł Michał Szulc.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MichałSzulc">Wysoki Sejmie! Generalne kierunki, istotę i zamierzenia projektu ustawy o wspólnej odpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego przedstawił referent projektu i moi przedmówcy. Ja zatrzymam się tylko nad niektórymi aspektami sprawy, traktując je z punktu widzenia ich charakteru społeczno-organizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MichałSzulc">Prawidłowy rozwój naszego handlu zależny jest nie tylko od ilości zarządzeń i instrukcji władz centralnych, lecz w równej mierze od doboru właściwych kadr, ich przygotowania zawodowego i ich postawy społecznej. W ostatnim czasie obserwujemy już wiele procesów i zjawisk pozytywnych, świadczących o prawidłowym kierunku reform organizacyjnych, dokonywanych przez Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i centrale spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#MichałSzulc">Przede wszystkim stwierdzamy stałą poprawę w zaopatrzeniu towarowym oraz ilościowym i rodzajowym rozwoju sieci handlowej. Uzyskaliśmy też już pewien spadek mank i niedoborów, wynoszący obecnie średnio około 0,11%. Stopniowo podnosi się też kultura handlowa. Niejednokrotnie dawaliśmy temu wyraz z tej trybuny i w komisjach sejmowych. Nie znaczy to jednak, że w naszym handlu już wszystko jest dobrze.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#MichałSzulc">Trzeba jednak z całym naciskiem stwierdzić, iż mimo utartej opinii o masowych kradzieżach i nadużyciach w handlu uspołecznionym, olbrzymia większość pracowników handlowych to ludzie uczciwi i ofiarni, pracujący często za skromne wynagrodzenie, w trudnych warunkach lokalowych i sanitarnych.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#MichałSzulc">Tylko niewielka, lecz uwielokrotniona grupa pospolitych przestępców, która wkradła się w szeregi handlowców, usiłuje żerować na własności społecznej, wykorzystując swoje stanowiska i miejsca pracy do uzyskania nielegalnych dochodów.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#MichałSzulc">I oto obok dowodów podawanych przez kolegę posła Stefańskiego pozwolę sobie przytoczyć kilka takich faktów, aby udowodnić to uwielokrotnienie.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#MichałSzulc">W Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Ostrowcu Wielkopolskim kierownik sklepu spożywczego, karany poprzednio za spekulację, powołany na odpowiedzialne stanowisko, spowodował 95 tys. zł manka.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#MichałSzulc">W Świnoujściu przyjęto na kierowniczkę sklepu osobę, karaną poprzednio za nadużycia przez sądy Wrocławia, Olsztyna i Kołobrzegu. Po 2 miesiącach manko wynosiło 15 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#MichałSzulc">W Nowym Sączu przyjęty — wbrew opinii komisji kwalifikacyjnej — na stanowisko magazyniera piekarni ob. Migacz, po 2 miesiącach „wyrobił” sobie tylko 50 tys. zł manka.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#MichałSzulc">W PSS w Tucholi kierownik magazynu został przyjęty na stanowisko materialnie odpowiedzialne, pomimo iż poprzednio był karany więzieniem za nadużycia. Na nowym stanowisku spowodował tylko 25 tys. zł manka.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#MichałSzulc">Takich przykładów mógłbym cytować znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#MichałSzulc">Przyczyna istniejącego jeszcze zła tkwi raczej w dotychczasowej tolerancyjnej polityce personalnej przedsiębiorstw handlowych i w nieprzestrzeganiu obowiązujących przepisów i zarządzeń centralnych, dotyczących kontroli i ochrony mienia społecznego. A przecież i nasza tolerancja w życiu codziennym niemało przyczynia się do istniejącego jeszcze stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#MichałSzulc">Prawidłowy rozwój przedsiębiorstw handlowych, lepsze wykonywanie zadań gospodarczych wyznaczonych im w przyszłym planie 5-letnim wymaga zaostrzenia walki z wszelkimi przejawami braku odpowiedzialności za powierzone mienie i lekceważenie własności społecznej.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#MichałSzulc">Rząd i Sejm podjęły już wiele uchwał i wniosków, zmierzających do likwidacji wszelkiego rodzaju nadużyć. Projekt ustawy dziś przedłożony jest jednym z dalszych ogniw w łańcuchu konsekwentnej realizacji nowych reform w naszym handlu.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#MichałSzulc">W odróżnieniu od represyjnego charakteru poprzednich ustaw, ich formalnego przeciwdziałania ujemnym zjawiskom w handlu przedłożony projekt ustawy opiera się na wewnętrznej mobilizacji i aktywności samego kolektywu pracowników handlu, na ich dojrzałości społecznej i gotowości do walki o czystość, dyscyplinę i praworządność we własnych szeregach.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#MichałSzulc">Projekt ustawy — jak to już wspomniał referent — ma charakter fakultatywny, to jest dowolny, zostawiony do wyboru. Z tego punktu widzenia budził on czasem wątpliwości co do skuteczności działania. Temu jednak przeczy fakt, że przyjęta już eksperymentalnie dobrowolna zasada współodpowiedzialności pracowników w niektórych przedsiębiorstwach handlowych daje pozytywne wyniki, a mianowicie: zmniejszenie mank o 30–40% w porównaniu do poprzednich form odpowiedzialności, kolegialną współpracę w sprawnej obsłudze konsumenta, staranne magazynowanie towaru oraz stabilizację kadr pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#MichałSzulc">Chcę jeszcze dodać, że system współodpowiedzialności w handlu obowiązuje i zdaje egzamin w takich krajach socjalistycznych, jak w Związku Radzieckim, w Czechosłowacji i w Niemieckiej Republice Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#MichałSzulc">Za projektem ustawy przemawiają i takie argumenty, o których wspomniał referent, jak poważne zwiększenie troski o mienie społeczne, poczucie odpowiedzialności i samokontroli.</u>
<u xml:id="u-29.18" who="#MichałSzulc">Ustawa przyczyni się do ściślejszego przestrzegania przepisów w zakresie inwentaryzacji, magazynowania itp., a działając wychowawczo, wpłynie na podniesienie poziomu etyki i moralności wśród pracowników handlu.</u>
<u xml:id="u-29.19" who="#MichałSzulc">W rezultacie zmniejszą się niedobory i manka, a zwiększą się możliwości windykacji należności za manka zawinione.</u>
<u xml:id="u-29.20" who="#MichałSzulc">Zgodnie z założeniami projektu ustawy o odpowiedzialności pracowników za niedobory tak zwana odpowiedzialność wspólna obciąża całą załogę. Jeśli przeto choć jeden z pracowników ponoszących taką odpowiedzialność zostaje z tej załogi z jakichkolwiek przyczyn, na stałe lub na czas przejściowy — określony w art. 6 — wyłączony, zawarta umowa o odpowiedzialności wspólnej musi ulec zmianie.</u>
<u xml:id="u-29.21" who="#MichałSzulc">Przepisy projektu stosowane będą tylko w stosunku do tych pracowników, którzy dobrowolnie przyjmą wspólną odpowiedzialność majątkową za szkody spowodowane niedoborem w towarach i innych składnikach majątkowych, o czym zresztą mówi art. 2. Obowiązuje więc dobrowolna solidarność kolektywu, a kolegialność wypływa z formy i charakteru jego działalności. W innym wypadku obowiązują nadal dotychczasowe przepisy o jednoczy też dwuosobowej odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-29.22" who="#MichałSzulc">Jak z tego wynika, projekt ustawy ma przede wszystkim charakter społeczny i sankcjonuje pod względem prawnym istniejący już częściowo stan faktyczny. Gdy się weźmie pod uwagę stale wzrastającą ilość sklepów samoobsługowych, organizacyjna forma współodpowiedzialności staje się w tych sklepach warunkiem prawie obowiązkowym.</u>
<u xml:id="u-29.23" who="#MichałSzulc">W niektórych grupach handlowców spotyka się, niestety, próby porównywania wspólnej, na umowie opartej odpowiedzialności za powierzone mienie ze znaną naszemu społeczeństwu tak zwaną odpowiedzialnością zbiorową. Próby takie wypływają raczej z nieświadomości, a rzadziej chyba z umyślnej złośliwości. Muszę z całym naciskiem podkreślić, że przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy nie ma nic wspólnego z tak zwaną odpowiedzialnością zbiorową, której doświadczył cały naród polski w czasie okupacji hitlerowskiej, kiedy odpowiadali wszyscy za jednego. Tamta odpowiedzialność zbiorowa była krwawą, nieludzką represją w stosunku do ludzi karanych za winy nie popełnione. Toteż tylko naiwny lub złośliwy ignorant może pozwolić sobie na takie porównania.</u>
<u xml:id="u-29.24" who="#MichałSzulc">Nasz projekt ustawy o współodpowiedzialności wprowadza dobrowolnie zawartą przez określony kolektyw umowę, działającą wychowawczo na pogłębienie solidarności, wzajemnego zaufania i poczucia zbiorowej odpowiedzialności za powierzony majątek społeczny. Nie może też powstać obawa o tworzenie się tak zwanej kliki tam, gdzie ona już nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-29.25" who="#MichałSzulc">Ustawa ta zda niewątpliwie próbę życia w tych kolektywach, w których przeważają uczciwi pracownicy, i pozwoli na właściwy dobór kadr kierowniczych.</u>
<u xml:id="u-29.26" who="#MichałSzulc">Obiektywna ocena wyników przedsiębiorstw działających już na zasadzie dobrowolnej współodpowiedzialności może służyć jako argument propagandowy w szerokim jej zastosowaniu. Ponadto będzie ona podstawą do wydania celowych zarządzeń wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-29.27" who="#MichałSzulc">Wysoki Sejmie! Uchwalaliśmy już wiele ustaw, ustaw o charakterze obligatoryjnym. Ta ustawa ma inny charakter. Wypływa ona z dojrzałości politycznej i społecznej olbrzymiej większości pracowników handlu, wypływa z prężności ich walki o praworządność.</u>
<u xml:id="u-29.28" who="#MichałSzulc">Siłę w tej walce stanowi wola tych wszystkich, którym na sercu leży dobre imię socjalistycznego handlowca, tych, którzy wykazali dotychczas wolę i hart ducha. Ich uczciwość, ich postawa społeczna dała już niemały wkład w dzieło budowy socjalizmu. Oni też stanowią te 90% opowiadających się w ankiecie za wspólną odpowiedzialnością. Oni niewątpliwie stanowić będą awangardę, która opierając się na ustawie pomoże nam w likwidacji mankowiczów i złodziei w naszym handlu uspołecznionym.</u>
<u xml:id="u-29.29" who="#MichałSzulc">Mając takie głębokie przekonanie, będę głosował za uchwaleniem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.30" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyJodłowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JerzyJodłowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JerzyJodłowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o współodpowiedzialności majątkowej pracowników za niedobory w przedsiębiorstwach obrotu towarowego wraz z poprawkami Komisji Handlu Wewnętrznego — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JerzyJodłowski">Czy jest ktoś przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JerzyJodłowski">Czy ktoś się wstrzymał? Nikt.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że Sejm jednomyślnie uchwalił powyższą ustawę.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#JerzyJodłowski">Porządek dzienny został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#JerzyJodłowski">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Juliana Klisia o odczytanie komunikatu o złożonych do Prezydium Sejmu interpelacjach i odpowiedziach na interpelacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JulianKliś">Do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące interpelacje:</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JulianKliś">1. Posła Dymitra Sańko-Sawczenko do Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w sprawie marnotrawstwa drzewa w rejonie Białowieży.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JulianKliś">2. Posłów Eugeniusza Buli i Michała Grendysa do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zatruwania wód rzeki Wisłoki związkami fenolowymi.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JulianKliś">3. Posłów Dionizego Smoleńskiego i Tadeusza Toczka do Ministra Oświaty w sprawie skorygowania limitów inwestycyjnych na oświatę w okresie 1959–1965.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JulianKliś">4. Grupy posłów — członków Komisji Kultury i Sztuki do Prezesa Rady Ministrów w sprawie przedłożenia rządowego projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym twórców i artystów.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JulianKliś">Do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące odpowiedzi na interpelacje:</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#JulianKliś">1. Ministra Komunikacji na interpelację posła Józefa Macichowskiego w sprawie usprawnienia połączenia kolejowego na linii kolejowej Szczecinek — Koszalin i Warszawa — Koszalin.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JulianKliś">2. Szefa Urzędu Rady Ministrów na interpelację posłów Bogusława Koguta, Wacława Kiełczewskiego i Edmunda Taszera w sprawie rozbudowy zaplecza gospodarczo-technicznego m. Poznania w związku z rozwojem Międzynarodowych Targów Poznańskich.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#JulianKliś">3. Ministra Komunikacji na interpelację posła Kazimierza Skowrońskiego w sprawie utworzenia przystanków pociągów pośpiesznych na stacjach Łańcut oraz Baranów Małopolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJodłowski">Złożone do Prezydium Sejmu interpelacje zostały zgodnie z art. 73 ust. 1 regulaminu Sejmu przesłane interpelowanym.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyJodłowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JerzyJodłowski">Chciałbym zakomunikować, że następne posiedzenie Sejmu odbędzie się jutro, to jest 18 czerwca, o godz. 10 rano.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JerzyJodłowski">Proszę Sekretarza Posła Juliana Klisia o odczytanie ustalonego przez Prezydium Sejmu porządku dziennego tego posiedzenia oraz komunikatu w sprawie posiedzeń komisji.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JerzyJodłowski">Jutrzejsze 38 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej będzie miało następujący porządek dzienny:</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JerzyJodłowski">1. Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego o rządowym projekcie ustawy o zawieszeniu niektórych spłat spadkowych (druki nr 262 i 265) — sprawozdawca poseł Józef Lassota.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JerzyJodłowski">2. Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciw własności społecznej (druki nr 263 i 266) — sprawozdawca poseł Tadeusz Nowakowski.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JerzyJodłowski">3. Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie przepisów postępowania karnego (druki nr 264 i 267) — sprawozdawca poseł Kazimierz Zawadzki.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#JerzyJodłowski">4. Wniosek Prezesa Rady Ministrów w sprawie zmiany na stanowisku Ministra Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#JerzyJodłowski">5. Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#JerzyJodłowski">Komunikat:</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#JerzyJodłowski">Godzina rozpoczęcia wyznaczonego na jutro posiedzenia Komisji Mandatowo-Regulaminowej zostaje zmieniona, a mianowicie: posiedzenie Komisji Mandatowo-Regulaminowej rozpocznie się bezpośrednio po zakończeniu jutrzejszego posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyJodłowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min. 10.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>