text_structure.xml
179 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 17 min. 20.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WładysławKowalski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WładysławKowalski">Na sekretarzy powołuję posłów Lesława Wysockiego i Henryka Trzebińskiego, Protokół i listę mówców prowadzi poseł Trzebiński.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WładysławKowalski">Proszę Obywateli Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WładysławKowalski">Protokół 5 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WładysławKowalski">Do ślubowania zgłosili się posłowie Szafrański Henryk i Wilamowski Korolewicz Bogdan.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WładysławKowalski">Proszę Obywateli Szafrańskiego i Wilamowskiego o zbliżenie się do Prezydium i powtarzanie słów ślubowania.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Wszyscy wstają.)</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WładysławKowalski">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Ustawodawczy według najlepszego rozumienia i zgodnie z sumieniem pracować dla dobra narodu polskiego, stać na straży jego praw demokratycznych i czynić wszystko w miarę sił i uzdolnień dla umocnienia niepodległości i rozwoju Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#komentarz">(Posłowie: 1) Szafrański Henryk i 2) Wilamowski-Korolewicz Bogdan powtarzają za Marszałkiem przytoczone wyżej słowa ślubowania.)</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WładysławKowalski">Stwierdzam, że ob. ob. Szafrański i Wilamowski złożyli ślubowanie.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WładysławKowalski">Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniu w dniu 8 lutego r. b. posłowie: Nowak Tadeusz i Kosydarski Władysław.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WładysławKowalski">Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniach w dniach 18, 19 lutego i następnym najbliższym posłowie: Ajnenkiel Eugeniusz, Olszewski Stefan, Chadaj Paweł, Schiller Leon, Gallas Kazimierz, Dobrowolski Henryk, Pelczarski Wojciech, Blinowski Franciszek, Kaźmierczak Józef, Tilgner Datnazy, Dzendzeł Henryk, Pokrzywa Jan, Rzeszut Mieczysław.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WładysławKowalski">Proszą Izbę o udzielenie urlopów zdrowotnych posłowie: Bożek Arkadiusz na 6 tygodni, Lityński Marian na 6 tygodni.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WładysławKowalski">Nie słyszę sprzeciwu. Uważam, że Izba zgodziła się na udzielenie powyższych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WładysławKowalski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przedstawia się następująco:</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WładysławKowalski">1. Drugie i trzecie czytanie ustawy konstytucyjnej o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 2 wraz z załącznikami).</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WładysławKowalski">2. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o amnestii (druk nr 4).</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WładysławKowalski">Czy pragnie ktoś zabrać głos w sprawie porządku dziennego? Nikt głosu nie żąda. Uważam, że Izba zgodziła się na zaproponowany porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do punktu l porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi ob. Jaroszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJarosz">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Specjalnej, powołanej do opracowania projektu ustawy o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej, mam zaszczyt prosić o przyjęcie projektowanej ustawy z poprawkami, które komisja przedkłada, jak następuje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełJarosz">Proponowane poprawki są dwojakiego rodzaju: pierwsze raczej stylistyczne, nie zmieniające zasadniczo treści, i drugie o charakterze merytorycznym.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełJarosz">Jeżeli chodzi o poprawki o charakterze merytorycznym, to do nich należy poprawka do art. 4. a mianowicie w ust. (1) w wierszach 5 i 6 wyrazy „Trybunału Stanu” zastępuje się wyrazami: „odpowiedzialności Prezydenta Rzeczypospolitej i ministrów, przewidzianej w art. 28”. Druga poprawka merytoryczna jest następująca. W art. 4 w wierszach 7 i 8 skreśla się wyrazy: „wprowadzenia nowych podatków”.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PosełJarosz">Nadto art. 28 otrzymuje zamiast brzmienia dotychczasowego brzmienie następujące:</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PosełJarosz">„Osobna ustawa powoła organy właściwe do orzekania w sprawach, wynikających z odpowiedzialności konstytucyjnej ministrów oraz z odpowiedzialności Prezydenta Rzeczypospolitej, określonej w art. 51 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r.”.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PosełJarosz">Art. 17 ulega całkowicie skreśleniu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PosełJarosz">Inne proponowane poprawki mają raczej charakter czysto formalny i stylistyczny.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PosełJarosz">A więc w art. 5 wers 1 wyraz „służy” zastępuje się wyrazem „przysługuje”.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PosełJarosz">W art 15 w ust. (1) w wierszu 1 i w ust. (2) w wierszu 1 skreśla się przed wyrazami „Rady Państwa” słowo „składu”. Ustęp (3) art. 15 otrzymuje brzmienie następujące — chodzi o kwestię stylistyczną: „Na jednomyślny wniosek Rady Państwa, Sejm może uzupełnić jej skład przez powołanie dalszych członków Rady Państwa w liczbie co najwyżej trzech”.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PosełJarosz">W art. 19 jest poprawka wynikająca z błędu drukarskiego, o czym wczoraj wspominałem, a mianowicie w ust. (1) w wierszu 1 mylnie wydrukowane słowo „zaopatrzenia” zastępuje się wyrazem „rozpatrzenia”.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PosełJarosz">W końcu wobec skreślenia art. 17 artykuły 18–33 otrzymują kolejną numerację art. 17–32.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PosełJarosz">Z tych poprawek, które proponuje komisja, jedną należałoby omówić, to jest poprawkę w art 4 ust. (1) w wierszach 7 i 8, dotyczącą skreślenia wyrazów „wprowadzenia nowych podatków”. Komisja Specjalna stanęła na stanowisku, że w dzisiejszym ciężkim okresie gospodarczym przy niecałkowitym jeszcze uregulowaniu stosunków nie należy wiązać Rządu żadnymi ograniczeniami, jeżeli chodzi o normalizację i organizację naszego życia gospodarczego. Ograniczenie Rządu przez zakaz nakładania nowych podatków w drodze dekretu i pozostawienie tej sprawy normalnej drodze ustawodawczej byłoby wielkim skrępowaniem. Chodzi głównie o to, by w dzisiejszym okresie gospodarczym, kiedy Rząd projektuje niejednokrotnie wprowadzenie nowych podatków, mających na celu uchwycenie zwłaszcza spekulantów, dłuższa deliberowanie na ten temat mogłoby spowodować zaniknięcie źródła, które miałoby być przedmiotem opodatkowania. Z uwagi na to, co powiedziałem, Komisja Specjalna stanęła na stanowisku, że należy obecnie pozwolić Rządowi w określonym czasie również na dekretowanie spraw związanych z wprowadzeniem nowych podatków.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PosełJarosz">Z tego względu mam zaszczyt prosić w imieniu Komisji Specjalnej o przyjęcie proponowanego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi Wójcickiemu Franciszkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#FranciszekWójcicki">Zanim przystąpię do ustosunkowania się do projektu i do omówienia poprawek mniejszości, na wstępie chciałbym poświęcić parę słów sprawie formalnej, niemałego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#FranciszekWójcicki">Chodzi mi o sposób wnoszenia projektów ustaw i wniosków poselskich. Chodzi mianowicie o to, by posłowie z innych klubów, a w szczególności posłowie z opozycji, nie byli zaskakiwani projektami w ostatnim momencie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#FranciszekWójcicki">Uchwalenie czy też zmiana konstytucji w państwach demokratycznych odbywa się ze szczególnymi rygorami, szczególnie uroczyście, Tymczasem omawiany projekt do ostatniego momentu nie był wiadomy nawet członkom komisji powołanym do opracowania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#FranciszekWójcicki">Wieczorem w sobotę dnia 15 bm., na posiedzeniu Komisji Specjalnej rozdano członkom komisji projekt klubu posłów PPS i PPR i mimo, że nie było pierwszego czytania, przystąpiono do obrad. Powoływanie się na art.13 ust. (2) regulaminu obrad jest nietrafne, bo w przepisie tym chodzi nie o okres między plenarnymi posiedzeniami, lecz o czasokres między sesjami KRN.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#FranciszekWójcicki">Przeprowadzono więc debatę w podkomisji i komisji, nie dając możliwości rozważenia tej tak zasadniczej kwestii klubom poselskim, Czy tego rodzaju praca i pośpiech wychodzi na dobre pracy ustawodawczej i czy przysparza Sejmowi powagi? Czy nie byłoby wskazane zapoznanie opinii publicznej z projektem tzw. „Małej Konstytucji”? Czy nie byłoby pożyteczne, by wypowiedzieli się w tej sprawie znawcy prawa konstytucyjnego ze świata naukowego i to różnych przekonań politycznych, nie tylko zwolennicy bloku? Wydaje nam się, że omawianie tak zasadniczych zagadnień w prasie, nawet na zebraniach dyskusyjnych, może się tylko przyczynić do pogłębienia zagadnienia i do uniknięcia błędów i usterek, od jakich nie jest wolna żadna ludzka praca.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#FranciszekWójcicki">Źle się więc stało, że ustawa tak zasadnicza, ustawa konstytucyjna weszła pod obrady nie przez zawiadomienie o tym fakcie całej Izby w drodze pierwszego czytania, lecz jakby bocznymi drzwiami w sposób nieśmiały i wstydliwy. Ludzie przesądni, których w naszym społeczeństwie nie brak, mogą snuć wnioski, że jest to zły omen dla tej ustawy konstytucyjnej, która musiała szukać bocznej drogi poprzez Komisję Specjalną, aby się dostać pod obrady tej Izby, a nie wejść uroczyście znaną, utartą drogą parlamentarną, przewidzianą przez wszystkie regulaminy obrad ciał ustawodawczych — w drodze odbycia pierwszego czytania przez plenum Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#FranciszekWójcicki">Przechodząc do omawiania przedłożonego projektu ustawy konstytucyjnej muszę podkreślić zasadnicze nasze stanowisko do tego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#FranciszekWójcicki">Stąd też wyciągamy wnioski, czemu dał wyraz prezes naszego klubu poseł Mikołajczyk w swym przemówieniu w dniu 4 lutego 1947 r., że parlament ten nie powinien powoływać instytucyj i podejmować uchwał, przesądzających trwałość pewnych urządzeń.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#komentarz">(Głos: My protestujemy.)</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#FranciszekWójcicki">Stoimy na stanowisku, że opracowany nowy projekt konstytucji, która ma uregulować na stałe nasz ustrój, winien być oddany do zaopiniowania narodowi w drodze głosowania ludowego.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#FranciszekWójcicki">Nie może jednak Państwo pozostać na ten czas bez konstytucji. Dla wypełnienia tej luki, dla unormowania okresu przejściowego, jeśli chodzi o organizację najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej, złożyliśmy swój projekt tymczasowej ustawy konstytucyjnej, domagając się, by obowiązywała na okres przejściowy Konstytucja marcowa z 1921 roku.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#FranciszekWójcicki">Stanęliśmy na stanowisku — naszym zdaniem jedynym słusznym — że nie ma potrzeby uchwalania przejściowej ustawy konstytucyjnej, jeśli mamy konstytucję, która dotąd była uznana za dobrą, za demokratyczną, za legalnie uchwaloną i wyczerpująco regulującą zagadnienia organizacji naczelnych władz na ten okres przejściowy.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Dlaczego na podstawie tej Konstytucji Sosnkowskiego mianowaliście Naczelnym Wodzem? Inny głos: A jak było z Berezą Kartuską? Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#FranciszekWójcicki">Projekt nasz został odrzucony przez komisję. Przyjęto za podstawę do dyskusji projekt, złożony przez kluby robotnicze PPS i PPR.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#FranciszekWójcicki">Mieliśmy możność usłyszenia opinii o tym projekcie ustawy konstytucyjnej. Jedni widzieli w nim wytknięte „nowe szlaki dziejowe”, inni „historie męki narodu”, „dowód siły demokracji”, „słuszność polityki zagranicznej” i „uosobienie naszych reform społecznych”.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#FranciszekWójcicki">Ten entuzjazm autorów i ich przyjaciół politycznych nad projektem tej ustawy mimo woli nasuwa analogię z zachwytami ojca nad jednodniowym jedynakiem, który jest tak cudownym, przemądrzałym dzieckiem, że już wszystko rozumie i nie ma żadnych słabości.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#FranciszekWójcicki">My nie mamy ani ojcowskiego stosunku do tego projektu, ani nawet stosunku przyjaciela domu.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#komentarz">(Wrzawa. Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#FranciszekWójcicki">Dlatego też, zdjąwszy okulary zachwytu, gdy konfrontujemy ten projekt z rzeczywistością, gdy podejdziemy do tego tworu dwóch partii politycznych z punktu widzenia mas chłopskich i jako prawnicy i demokraci,...</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#komentarz">(Wesołość. Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#FranciszekWójcicki">... to nie tylko nie widzimy powodów do zachwytu, ale dostrzegamy tam wady i błędy, a ponadto projekt ten daje nam podstawy do obaw co do dalszego rozwoju form ustrojowych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#FranciszekWójcicki">Z wrócę uwagę na parę kwestii, aby uzasadnić poprawki klubu PSL.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#FranciszekWójcicki">Art. 1 jest deklaracją, która z punktu widzenia prawnego niczego nie normuje ani też nie ma żadnego związku z ustawą, która nosi podtytuł „o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej”. Jakież bowiem może mieć znaczenie i związek powołanie się w tym artykule na istniejące już ustawodawstwo o reformach społecznych?</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#FranciszekWójcicki">Artykuł ten powołuje się również na głosowanie ludowe z dnia 30 czerwca 1946 roku. Nasz stosunek do referendum jest znany.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#FranciszekWójcicki">Z tych wszystkich względów art. 1 nas nie zadowala i uważamy, że nasza poprawka do art. 1 jest słuszna.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#FranciszekWójcicki">Dalej projekt wprowadza niesłychane pomieszanie kompetencji, jednolitości i odpowiedzialności władz.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#FranciszekWójcicki">Uważamy podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą z Prezydentem na czele, i sądową za najlepsze rozwiązanie zagadnienia organizacji naczelnych władz Rzeczypospolitej Polskiej. Tymczasem projekt stwarza nową władzę, która jest: wykonawczą i ustawodawczą.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#FranciszekWójcicki">Czymże jest według tego projektu Marszałek Sejmu? Czy czynnikiem władzy ustawodawczej, czy członkiem władzy wykonawczej, za jaki projekt uważa Radę Państwa? To samo można powiedzieć i o Wicemarszałkach. Któż jest w takiej sytuacji zdolny określić kompetencje Marszałka Sejmu, Prezydenta czy też Prezesa Najwyższej Izby Kontroli? Przez takie pomieszanie kompetencji zaciera się odpowiedzialność osób. A przychodzą w życiu narodu takie chwile, kiedy naród żąda sprawozdania i domaga się odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#FranciszekWójcicki">Dalszą kwestią, która charakteryzuje ten projekt, jest jego stosunek do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#FranciszekWójcicki">Referent, referując projekt na plenum, podniósł, iż projekt ten stwarza silny Sejm. Obawiamy się, że siła i zdrowie tego Sejmu od zarania jego istnienia będą podważane przez bakcyl dekretomanii.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#FranciszekWójcicki">Nie wiem, jak szanowny referent godzi instytucję silnego, suwerennego Sejmu z jednoczesnym przekazaniem najistotniejszych jego uprawnień władzy wykonawczej.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#FranciszekWójcicki">Sejm ten rozpoczął dopiero pracę swoją, a już wczoraj na porządku dziennym figurował jako ostatni punkt rządowy projekt ustawy o pełnomocnictwach. Wprawdzie punkt ten. został skreślony, ale jakże to jest charakterystyczne! Widać, że są czynniki, którym bardzo zależy na tym, aby Sejm ten jak najrzadziej obradował.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#komentarz">(Różne okrzyki. Głos: Demagogia!)</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#FranciszekWójcicki">Charakterystycznym jest właśnie dla tego Sejmu ten porządek dzienny piątego posiedzenia Sejmu Ustawodawczego: sprawozdanie Komisji Regulaminowej o zmianie art. 8 tymczasowego regulaminu obrad Sejmu, czyli o ustaleniu wysokości diet poselskich, i rządowy projekt ustawy o pełnomocnictwach.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#FranciszekWójcicki">A więc uchwalić diety, uchwalić pełnomocnictwa dla Rządu i rozjechać się. A czyż chwila, jaką przeżywamy, nie wymaga, by Sejm, jako organ narodu w zakresie ustawodawstwa i kontroli oraz ustalania zasadniczego kierunku polityki Państwa, obradował stale?</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#FranciszekWójcicki">Trudno nie wspomnieć, że system dekretomanii to spuścizna najgorszych czasów sanacyjnych. Trudno nie podkreślić, że dekretowanie to uciekanie Sejmu od odpowiedzialności. Wiemy, jak przychodzą do skutku dekrety rządowe. W ciągu dosłownie pięciu minut Rada Ministrów uchwalała dekrety.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#FranciszekWójcicki">Stoimy na stanowisku, że Sejm jest wyłącznie kompetentny do uchwalania praw dla narodu. Liczymy się z wyjątkowymi chwilami w życiu Państwa, zdajemy sobie sprawę, że te wyjątkowe momenty mogą usprawiedliwiać na okres krótki w granicach ściśle określonych przekazywanie przez Sejm pewnego zakresu władzy ustawodawczej Rządowi w okresie, gdy Sejm nie może obradować, nie możemy się jednak zgodzić, by w tych czasach, nazywanych przez czynniki oficjalne czasami stabilizacji i spokoju, Sejm Ustawodawczy nie wykonywał swych zasadniczych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#FranciszekWójcicki">Takie jest nasze zasadnicze stanowisko. Ale pragnąc wykazać maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromis, godząc się na udzielenie Rządowi przez Sejm pełnomocnictw do wydawania w wąskim zakresie dekretów z mocą ustawy. Jednakże nie możemy się zgodzić na to, by to, co jest istotą praw parlamentu, by to, co jest jego zasadniczym celem, co było źródłem powstania tej instytucji, zostało przekazane władzy wykonawczej.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#FranciszekWójcicki">Mam tu na myśli stanowienie wszelkiego rodzaju podatków, jak również ustalanie stanu liczebnego wojska i zezwolenie na coroczny pobór rekruta.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#FranciszekWójcicki">Art. 4 ust. (1) projektu wprawdzie wyłącza spod pełnomocnictw kwestię rekruta, ale mówi o poborze rekruta, nie nadmieniając, czy też pomijając istotne elementy tego zagadnienia, mianowicie ustalanie stanu liczbowego wojska i zezwolenie na coroczny pobór rekruta, o czym mówi art. 5 Konstytucji marcowej.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#FranciszekWójcicki">Wszelkiego rodzaju ciężary, nakładane na obywatela w formie podatków pośrednich czy też bezpośrednich, są istotnym uprawnieniem każdego szanującego się parlamentu. Komisja po długich przetargach na posiedzenia w dniu 17 b. m. wprowadziła zastrzeżenia, dając wyłączność Sejmowi uchwalania nowych podatków i zmiany systemu monetarnego, ale przyjęcie tej poprawki wywołało burzę w zespole blokowym. Zaczęły się naciski i oddziaływania. Zawstydzeni posłowie ze Stronnictwa Ludowego ulegli ośrodkowi dyspozycyjnemu i na dzisiejszym posiedzeniu głosowali przeciwko swojemu wnioskowi. W ten sposób prawie jednomyślnie dano pełnomocnictwo Rządowi do uchwalania wszelkich podatków w drodze dekretów.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#FranciszekWójcicki">Stronnictwa robotnicze — rozumiemy, bo nowe podatki będą przede wszystkim uderzały w wieś, w chłopa,...</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: W spekulantów.)</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#FranciszekWójcicki">... ale trudno nam jest zrozumieć to chorągiewkowe stanowisko posłów ze Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-5.47" who="#FranciszekWójcicki">Nas nie zadowalała w całości przyjęta przejściowo przez komisję poprawka o wyłączeniu spod pełnomocnictwa Rządu sprawy nowych podatków i zmiany systemu monetarnego.</u>
<u xml:id="u-5.48" who="#FranciszekWójcicki">Poprawka klubu posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego idzie znacznie dalej, wyczerpuje całość zagadnienia. Mianowicie art. 6 Konstytucji marcowej mówi, iż tylko w drodze ustawy może nastąpić zaciąganie pożyczki państwowej, zbycie, zamiana i obciążenie nieruchomego majątku państwowego, nakładanie podatków i opłat publicznych, ustanowienie ceł i monopolów, jako też przyjęcie gwarancji finansowej przez Państwo. Wszystkie te zagadnienia tak ważne, tak istotne nie powinny znaleźć się w pełnomocnictwach dla Rządu.</u>
<u xml:id="u-5.49" who="#FranciszekWójcicki">Domagamy się dalej w naszych poprawkach, by Sejm Ustawodawczy miał prawo rozpatrywania corocznie rachunków państwowych i zatwierdzania ich, jak również domagamy się uregulowania parlamentarnej kontroli nad długami Państwa.</u>
<u xml:id="u-5.50" who="#FranciszekWójcicki">Oto są nasze poprawki do art. 4 projektu ustawy konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-5.51" who="#FranciszekWójcicki">Największą wadą i błędem tego projektu jest fakt przyjęcia i wprowadzenia do nowego ustroju systemu rad, tak obcego duchowi narodu polskiego, tak nie mającego nic wspólnego z tradycją, z historią ustroju Narodu Polskiego.</u>
<u xml:id="u-5.52" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-5.53" who="#FranciszekWójcicki">Zaprowadzony w Polsce ustawą z dnia 11 września 1944 r. system rad stwarza pozory demokracji, pozory ludowładztwa, nic wspólnego z prawdziwą demokracją nie mającego. To pełnia władzy rad, ale bez władzy ludu.</u>
<u xml:id="u-5.54" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-5.55" who="#FranciszekWójcicki">Władza bowiem jest w rękach kilku osób. Według projektu tą władzą dyktatorską jest kilkuosobowa Rada Państwa, nieodpowiedzialna ani parlamentarnie, ani konstytucyjnie.</u>
<u xml:id="u-5.56" who="#FranciszekWójcicki">W myśl art. 21 ust. (1) ustawy o radach — rady narodowe zorganizowane są na zasadzie hierarchicznego podporządkowania się. Władzą zwierzchnią i nadzorczą wszystkich rad narodowych jest Krajowa Rada Narodowa, która ustala linie wytyczne i nadaje kierunek pracom innych rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.57" who="#FranciszekWójcicki">Krajowa Rada Narodowa może rozwiązać każdą bezpośrednio hierarchicznie niższą radę narodową i zawiesić lub wykluczyć poszczególnych jej członków. Otóż wszystkie te uprawnienia Krajowej Rady Narodowej przechodzą według projektu ustawy konstytucyjnej na Radę Państwa, Rada Państwa ma więc w tej dziedzinie uprawnienia Krajowej Rady Narodowej i Prezydium Krajowej Rady Narodowej, przyczem od uchwał i zarządzeń Prezydium Krajowej Rady Narodowej przysługiwało odwoływanie się do Krajowej Rady Narodowej, a według projektu decyzje Rady Państwa są ostateczne.</u>
<u xml:id="u-5.58" who="#FranciszekWójcicki">Wniosek posłów PSL, idący w kierunku umożliwienia odwołania się do plenum Sejmu od uchwał Rady Państwa, został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-5.59" who="#FranciszekWójcicki">Widzimy więc, że system rad, pozornie demokratyczny, pozornie oddający władzę w ręce ludu, jest daleki od pojęcia prawdziwej demokracji, bowiem istotna władza skoncentrowana jest w rękach nielicznego zespołu ludzi. I nie podważa tego twierdzenia okoliczność, iż art. 28 ustawy o radach daje rzekomo duże kompetencje radom terenowym (planowanie działalności publicznej, kontrola działalności organów wykonawczych), bo istota zagadnienia spoczywa w tym, że nie mają one swobody decyzji co do swej działalności, że ciąży nad nimi patron w postaci Rady Państwa, nieodpowiedzialnej przed żadnym organem państwowym.</u>
<u xml:id="u-5.60" who="#FranciszekWójcicki">Nasuwa się pytanie, jak w tych warunkach pogodzić przepis konstytucyjny, który mówi, iż każdy urzędnik Rzeczypospolitej, a więc tak rządowy jak i samorządowy, musi podlegać ministrowi, który za jego działania odpowiada przed Sejmem.</u>
<u xml:id="u-5.61" who="#FranciszekWójcicki">Projekt konstytucyjny posłów PPS i PPR wprowadza dualizm władz. Z jednej strony Rząd i ministrowie odpowiedzialni przed Sejmem — z drugiej zaś ustrój rad z Radą Państwa na czele — ciałem nieodpowiedzialnym przed nikim.</u>
<u xml:id="u-5.62" who="#FranciszekWójcicki">Projekt więc wprowadza nieśmiało, jeszcze wstydliwie, stopniowo, w Polsce ustrój rad.</u>
<u xml:id="u-5.63" who="#FranciszekWójcicki">My jesteśmy przeciwni temu ustrojowi, nawet w dawkach obecnie wprowadzanych, i dlatego projekt ten z instytucją Rady Państwa, jest dla nas nie do przyjęcia. Zgłosiliśmy więc wniosek mniejszości o skreślenie art. 15, 16 i 17 oraz w związku z tym o wykreślenie słów „Rady Państwa” i w innych artykułach.</u>
<u xml:id="u-5.64" who="#FranciszekWójcicki">Ponieważ wniosek nasz został odrzucony, chcąc wykazać maksimum dobrej woli w kierunku współpracy nad „Małą Konstytucją” wnosiliśmy o inny sposób powoływania Rady Państwa, mianowicie, by członków Rady Państwa wybierał Sejm oraz by Rada Państwa była odpowiedzialna przed Sejmem z ograniczeniem wynikającym z art. 51 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r., to jest z wyłączeniem Prezydenta Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-5.65" who="#FranciszekWójcicki">Ponadto uważaliśmy, że najwyższy czas, ażeby rady terenowe wchodziły w zakres władzy ministra odpowiedzialnego przed Sejmem. Stąd też we wniosku naszym domagamy się wyłączenia z kompetencji Rady Państwa władzy zwierzchniej nad radami terenowymi i przekazujemy nadzór nad tymi radami państwowej radzie samorządowej pod przewodnictwem ministra Administracji Publicznej.</u>
<u xml:id="u-5.66" who="#komentarz">(Głos: Boicie się.)</u>
<u xml:id="u-5.67" who="#FranciszekWójcicki">Rada ta składałaby się z przedstawicieli wojewódzkich rad narodowych, delegowanych po jednym od istniejących obecnie wojewódzkich rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.68" who="#FranciszekWójcicki">Podkreślamy, że jesteśmy stanowczo przeciwni ustrojowi rad, jednakże zdajemy sobie sprawę, że należy stworzyć na okres przejściowy instytucję, która będzie mieć nadzór nad terenowymi radami do czasu wprowadzenia samorządu terytorialnego, przewidzianego w Konstytucji marcowej. Jedynie bowiem prawdziwy samorząd terytorialny w powszechnie przyjętej definicji może wciągnąć masy do twórczej pracy dla Państwa, o czym tak często słyszy się w przemówieniach oficjalnych osób.</u>
<u xml:id="u-5.69" who="#FranciszekWójcicki">Projekt ustawy zapowiada powołanie Najwyższej Izby Kontroli. Nie wiemy, z jakich pobudek i w jakiej atmosferze zrodziła się myśl przywrócenia bytu Najwyższej Izbie Kontroli. Czy była tu tylko troska o stworzenie niezależnej instytucji, która by czuwała nad legalnością i celowością naszej gospodarki państwowej, czy też może wchodziła tu w grę jakaś wypadkowa przetargów i rozrachunków politycznych.</u>
<u xml:id="u-5.70" who="#FranciszekWójcicki">Nie wiemy. Zapowiedź powołania tej instytucji uważamy za stronę dodatnią tego projektu.</u>
<u xml:id="u-5.71" who="#FranciszekWójcicki">Nie uważamy natomiast za szczęśliwe rozwiązanie faktu wejścia prezesa Najwyższej Izby Kontroli do Rady Państwa. Jakże bowiem trudne będzie pogodzenie stanowiska kierowniczego niezależnej instytucji, mającej za zadanie kontrolę całej gospodarki Państwa pod względem finansowym, ze stanowiskiem członka Rady Państwa, będącej władzą wykonawczą i mającej prawo inicjatywy ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-5.72" who="#FranciszekWójcicki">Nie wydaje mi się dostatecznie uzasadnione odrzucenie poprawki posłów PSL do art. 22, aby już obecnie w ustawie konstytucyjnej przesądzić zasady organizacyjne Najwyższej Izby Kontroli, to jest by organizacja Najwyższej Izby Kontroli oparta była na zasadzie kolegialności i niezależności członków jej kolegium, usuwalnych tylko uchwałą Sejmu większością 3/5 głosujących.</u>
<u xml:id="u-5.73" who="#FranciszekWójcicki">Motywy odrzucające te poprawki, iż ta kwestia będzie uregulowana przy omawianiu ustawy o organizacji Najwyższej Izby Kontroli, są chyba oznaką, że te zasady organizacyjne Najwyższej Izby Kontroli, wyłuszczone w naszej poprawce, mają widocznie swoich przeciwników.</u>
<u xml:id="u-5.74" who="#FranciszekWójcicki">Rozdział VII projektu ustawy ustala zasady wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-5.75" who="#FranciszekWójcicki">Przyjęta na komisji nasza poprawka, iż nie sądy są niezależne w wymiarze sprawiedliwości i podlegają tylko ustawom, lecz sędziowie, nie wyczerpuje całkowicie naszych postulatów w tej dziedzinie. Zgłosiliśmy więc do art. 25 projektu poprawki domagające się, by miały moc obowiązującą art. 74–86 Konstytucji marcowej, w szczególności domagamy się i będziemy się domagać nieusuwalności sędziowskiej. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że niezawisłość sędziowska bez nieusuwalności sędziowskiej jest tylko pustym frazesem.</u>
<u xml:id="u-5.76" who="#FranciszekWójcicki">Trudno mi przy tej okazji pominąć smutną praktykę stosowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-5.77" who="#FranciszekWójcicki">Dobiera się sędziów o jednolitym zabarwieniu politycznym i usuwa się tych, którzy mają odwagę wypowiadania swoich odrębnych przekonań politycznych. Ta praktyka kłóci się z niezależnością sędziowską.</u>
<u xml:id="u-5.78" who="#FranciszekWójcicki">Dlatego też będziemy domagali się uwzględnienia naszych poprawek, a w szczególności przepisu, który mówi, iż sędzia może być złożony z urzędu, zawieszony w urzędowaniu, przeniesiony na inne miejsce urzędowania lub przeniesiony w stan spoczynku wbrew swojej woli, jedynie mocą orzeczenia sądowego i tylko w wypadkach w ustawie przewidzianych.</u>
<u xml:id="u-5.79" who="#FranciszekWójcicki">Uważamy, że sądy naprawdę niezawisłe, naprawdę niezależne są jedynie gwarancją praworządności w Państwie, są jedyną instytucją, gdzie pokrzywdzony obywatel może udać się w poszukiwaniu sprawiedliwości przeciwko tym, którzy mu wyrządzili krzywdę, i to bez względu na to, czy tym krzywdzicielem będzie przeciwnik polityczny, czy dygnitarz państwowy, czy szeregowy lub oficer urzędu bezpieczeństwa. Domagamy się, by w Polsce panowanie władz bezpieczeństwa ustąpiło panowaniu prawa, by nadmierna i często dotkliwa i uciążliwa opieka władz bezpieczeństwa nad obywatelem ustąpiła miejsca opiece prawa.</u>
<u xml:id="u-5.80" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-5.81" who="#FranciszekWójcicki">Pragnęlibyśmy usłyszeć zapowiedź ze strony p. Ministra Sprawiedliwości, aby jak najprędzej zniknęła ta różnolitość sądów, komisyj specjalnych i by wreszcie nadszedł czas, kiedy obywatel nie będzie trapiony różnymi nieznanymi mu sądami i komisjami i będzie mógł podlegać tylko jednemu sądowi, gdzie z ulgą będzie szedł, by znaleźć tam sprawiedliwość.</u>
<u xml:id="u-5.82" who="#FranciszekWójcicki">Art. 26 projektu zapowiada przejęcie przez sądownictwo powszechne całego wymiaru sprawiedliwości. Pragnęlibyśmy, by artykuł ten brzmiał bardziej pozytywnie i dlatego zgłosiliśmy do tego artykułu poprawki.</u>
<u xml:id="u-5.83" who="#FranciszekWójcicki">Ponadto jeśli chodzi o kwestię orzekania o legalności aktów administracyjnych, uważamy, że najwyższy czas, by powołać do życia Najwyższy Trybunał Administracyjny i aby oddać badanie legalności aktów administracyjnych nie terenowym władzom, lecz fachowemu czynnikowi. Legalność aktów administracyjnych w zakresie administracji rządowej i samorządowej jest dalszą niezbędną przesłanką praworządności w państwie demokratycznym.</u>
<u xml:id="u-5.84" who="#FranciszekWójcicki">Dlatego też nie zadowala nas art. 27 projektu konstytucyjnego i domagamy się przywrócenia mocy obowiązującej art. 73 Konstytucji marcowej i uruchomienia jak najszybciej Najwyższego Trybunału Administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-5.85" who="#FranciszekWójcicki">I jeszcze jedna sprawa. Do rozdziału VIII — przepisy przejściowe — klub PSL wniósł poprawkę, by obowiązywał w całej pełni rozdział V Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. „Powszechne obowiązki i prawa obywatelskie”.</u>
<u xml:id="u-5.86" who="#FranciszekWójcicki">I aczkolwiek tyle się deklamuje o prawach człowieka pracy, o demokracji, o wolności — utrąca się wniosek, który zmierza do utrzymania w mocy tego, co nigdy dotąd nie było kwestionowane. I utrącają wniosek ci, którzy przyrzekali narodowi wielką kartę wolności.</u>
<u xml:id="u-5.87" who="#FranciszekWójcicki">P. referent, referując projekt większości komisji podkreślał, iż rozdział V Konstytucji uważa za obowiązujący. Ale dlaczego w takim razie nie przyjmuje się tego rozdziału do projektu ustawy konstytucyjnej, podobnie jak przejęło się niektóre przepisy Konstytucji marcowej?</u>
<u xml:id="u-5.88" who="#FranciszekWójcicki">To jest właśnie ta nieszczerość. Co innego głosicie, a co innego robicie.</u>
<u xml:id="u-5.89" who="#FranciszekWójcicki">Potworzyliście w nowymi projekcie nowe instytucje: Radę Gabinetową, Radę Państwa, i w tym pośpiechu „radosnej twórczości” zapomnieliście o człowieku, o jego zasadniczych prawach do swobodnego pełnego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-5.90" who="#FranciszekWójcicki">Dla nas, PSL, prawo wolności osobistej obywatela, równości wobec prawa, nietykalności mieszkania, wolności słowa i wolności prasy, wolności zgromadzeń — to postulaty zasadnicze, niezbędne dla pełnego, swobodnego rozwoju każdego obywatela.</u>
<u xml:id="u-5.91" who="#FranciszekWójcicki">O te postulaty PSL walczyło w różnych chwilach, gdy czyniono zamachy na te swobody obywatelskie, i walczy o te postulaty i walczyć będzie, aż staną się one nie tylko zapowiedziami i obietnicami, ale będą udziałem każdego obywatela polskiego, będą rzeczywistością w naszym życiu.</u>
<u xml:id="u-5.92" who="#FranciszekWójcicki">Dlatego też poprawkę tę popieramy.</u>
<u xml:id="u-5.93" who="#FranciszekWójcicki">Reasumując, podkreślam, że w pierwszym rzędzie zgłaszamy jako projekt mniejszości, zreferowany wczoraj przez posła Nadobnika w Izbie, projekt PSL tymczasowej ustawy konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-5.94" who="#FranciszekWójcicki">Jeśli projekt ten zostanie odrzucony, wnosimy i podtrzymujemy wszystkie nasze wnioski, zgłoszone na komisji do projektu posłów PPS i PPR jako wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-5.95" who="#FranciszekWójcicki">Pragnę jeszcze raz podkreślić w imieniu klubu, że z naszej strony wykazaliśmy i wykazujemy maksimum dobrej woli, aby dać wyraz naszemu rzeczowemu stosunkowi do omawianego zagadnienia, Wnieśliśmy swój odrębny projekt, wnieśliśmy poprawki do projektu posłów PPS i PPR, starając się jak najbardziej rzeczowo ustosunkować. Nie znaleźliśmy zrozumienia.</u>
<u xml:id="u-5.96" who="#FranciszekWójcicki">„Mała Konstytucja” będzie uchwalona w tempie niezwykle szybkim i wejdzie w życie, jeśli nasze poprawki nie zostaną uwzględnione, bez naszego poparcia.</u>
<u xml:id="u-5.97" who="#FranciszekWójcicki">We wczorajszej dyskusji jeden z mówców powiedział, że nie ustawa, a jej wykonanie, a ludzie, którzy ją będą wykonywali, decydować będą o jej rzeczywistej treści. Zgadzam się całkowicie, my PSL-owcy mamy duże doświadczenie, jak są wykonywane ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.98" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-5.99" who="#FranciszekWójcicki">Dlatego właśnie się obawiamy wykonania tej ustawy i te obawy niepokoją nas i będą niepokoić.</u>
<u xml:id="u-5.100" who="#komentarz">(Oklaski na ławach PSL.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi ob. Domińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełDomiński">Wysoka Izbo! W imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Pracy mam zaszczyt oświadczyć, że klub nasz ustosunkował się do ustawy konstytucyjnej o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej pozytywnie i głosować będzie za projektem ustawy w ostatecznym brzmieniu, ustalonym przez komisję.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełDomiński">W historii naszego bytu niepodległego przeżywaliśmy już raz okres tworzenia zrębów państwowości polskiej i podobnie jak dzisiaj, oparliśmy go o zasady prawne tzw. „Małej Konstytucji”. Tworzona ona była w innych warunkach, przez inny zespół ludzki i owocem jej ostatecznym była ustawa konstytucyjna 1921 r.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełDomiński">Nie będę wracał do historii i charakterystyki twórcy ówczesnej rzeczywistości polskiej, gdyż uczynili to w sposób dostateczny wczorajsi mówcy w tej Izbie. Nie mogę się jednak oprzeć wypowiedzeniu uwagi, że w odtwarzaniu historii należy być całkowicie ścisłym i odtwarzać ją na podstawie faktów, a nie własnych życzeń i upodobań.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełDomiński">Wielce szanowna posłanka Dorota Kłuszyńska, jedna z nielicznych czynnych uczestniczek ówczesnego aktu konstytucyjnego, wspominając te chwile w dniu wczorajszym, raczyła zauważyć ówczesnych reprezentantów świata pracy oraz bojowników o demokrację jedynie na ławach poselskich PPS i Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełDomiński">Chciałbym uprzejmie przypomnieć, że poważne miejsce zajmowali wówczas w obozie demokracji przedstawiciele naszego ruchu, działającego pod nazwą Narodowa Partia Robotnicza. Rola, jaką wówczas odegrali, oraz bezkompromisowe stanowisko w walce o zasady demokracji, są zbyt znane, abym potrzebował do tych rzeczy poza małym przypomnieniem wracać.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PosełDomiński">Tyle o historii. Przejdę obecnie do rzeczywistości dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PosełDomiński">Okres drugiej Rzeczypospolitej Polskiej, to okres walk o demokrację w Polsce. W walce tej Stronnictwo Pracy zajmowało zawsze stanowisko jasne i bezkompromisowe i pierwsze ogłosiło bojkot wyborów sanacyjnych w Polsce i od tego stronnictwa wyszła w tej mierze inicjatywa generalna.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PosełDomiński">W dzisiejszej rzeczywistości stanęliśmy do pracy nad odbudową Państwa i w pracy tej kroczymy, pomimo wielu przeszkód, wspólnie z innymi partiami z myślą o dobru Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PosełDomiński">Stanowisko stronnictwa, które mam zaszczyt reprezentować, jest i będzie stanowiskiem uczciwej współpracy, stanowiskiem szukającym zawsze wspólnego języka i porozumienia tam, gdzie zdawało się, że tego porozumienia już być nie może.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PosełDomiński">To są podstawowe zasady współpracy naszej z innymi stronnictwami i dają one nam możliwość lojalnej i szczerej współpracy w ramach dzisiejszej koalicji rządowej.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PosełDomiński">Śmiem twierdzić, że kryzys wewnętrzny, jaki przeżywaliśmy, roznamiętnienie polityczne, przekraczające zdrowy rozsądek, oraz to wszystko, co nas tak mocno różniło, a co okazało się jedynie formą, nie treścią — jest już poza nami.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PosełDomiński">Jesteśmy w okresie utrwalania naszych podstaw ustrojowych, gospodarczych i społecznych, Nastąpiły zasadnicze i gruntowne przemiany, do których nie pasują formy demokracji liberalnej, która wyrosła z innej rzeczywistości politycznej, aniżeli ta, która jest dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PosełDomiński">Na tle tych przemian i rola stronnictw politycznych uległa zasadniczej zmianie.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PosełDomiński">Stronnictwo względnie partia w obecnej rzeczywistości to nie samodzielny organizm polityczny, ale część aparatu państwowego, który musi być włączony w rytm codziennej pracy. Celem jego nie może być szukanie taniej popularności w oparciu o demagogię z myślą zdobywania w przyszłości głosów wyborczych przy uprawianiu łatwej i jałowej krytyki.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PosełDomiński">Przy tak pojętej roli partyj wzajemny ich stosunek do siebie winien być stosunkiem, opartym na wzajemnym zaufaniu, systematycznej współpracy i szlachetnej wzajemnej rywalizacji w wynikach pracy dla Państwa. W tak pojętej roli partyj leży niezrozumiała dla wielu tajemnica możliwości istnienia ścisłej współpracy i wzajemnej lojalności pomiędzy partiami marksistowskimi a ruchem opartym na światopoglądzie chrześcijańsko-społecznym.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PosełDomiński">W naszym rozumieniu jest to zjawisko zupełnie naturalne i wypływające z ducha prawdziwie pojętej demokracji, gdzie prawa i obowiązki wszystkich są równe, cel ten sam, jedynie sposób i metody realizowania mogą się w większym lub mniejszym stopniu różnić.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PosełDomiński">Pozostawiając sobie prawo uznawania własnego programu i przekonywania współpartnerów o słuszności naszych metod, deklarujemy całkowitą naszą współpracę przy tworzeniu zrębów prawnych Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PosełDomiński">Stabilizację stosunków wewnętrznych w oparciu o jednolite i jasne ustawodawstwo uważamy za podstawę naszego bytu państwowego. Jednym z filarów tej stabilizacji życia państwowego jest zgłoszony na obecnej sesji projekt t. zw. „Małej Konstytucji”. Jest on fundamentem, który na szereg lat stworzy podstawy do życia zbiorowego narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PosełDomiński">W chaosie obowiązujących u nas ustaw i dekretów, opartych o różne zasady prawne, a nawet o konstytucję 1935 r., obecna „Mała Konstytucja” jest pierwszym jasnym i konsekwentnie przemyślanym aktem ustawodawczym i tworzy ona w swojej generalnej linii podstawy do stabilizacji ustroju demokratycznego, którego ostatecznym ukoronowaniem winna być konstytucja.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PosełDomiński">Przyszła konstytucja winna być w naszym zrozumieniu oparta na zdobyczach kultury i cywilizacji polskiej, uwzględniać doświadczenia z ostatniej wojny światowej oraz potrzeby wynikające z charakteru narodu, jego wiary i przekonań przy zagwarantowaniu wolności i praworządności. To są kanony, na których oprzeć się musi nie tylko przyszła konstytucja, lecz również i obecne życie polityczne, gospodarcze i społeczne w Polsce.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#PosełDomiński">Jednakowe poszanowanie prawa przez wszystkich, czy to będą urzędy, czy też szary obywatel, równe obowiązki z zagwarantowaniem swobód obywatelskich i religijnych winny być wyraźnie podkreślone jako obowiązujące w obecnej dyskusji konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PosełDomiński">Już na wstępie przedłożonej ustawy konstytucyjnej stwierdza się, że wszelka władza w Polsce pochodzi od narodu, a więc każda władza powołana jest do służby dla narodu i stosunek najmniejszej nawet komórki rządzącej winien być w stosunku do Polski i jej obywateli nie władczy, lecz służebny.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#PosełDomiński">Jesteśmy przeświadczeni, że przy takim zrozumieniu ducha przedłożonego nam projektu „Małej Konstytucji” zapewni ona Polsce praworządność, ład i wewnętrzny trwały pokój.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#PosełDomiński">W imię tego celu i w poczuciu pełnej odpowiedzialności przed historią i narodem głosować będziemy za przyjęciem przedłożonego projektu ustawy konstytucyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł ob. Motyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełMotyka">Wysoka Izbo! W dniu wczorajszym przedłożony został Sejmowi Ustawodawczemu projekt ustawy o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej, czyli tzw. „Małej Konstytucji”. W dyskusji zabierali głos przedstawiciele wszystkich klubów poselskich i dzisiaj po uwzględnieniu poprawek ustawa niewątpliwie zostanie uchwalona, stając się prawem normującym najwyższą władzę w Państwie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełMotyka">I chociaż ustawa ta obowiązywać ma tylko czasowo do momentu uchwalenia nowej konstytucji, jest ona tak wielkim i ważnym etapem w ugruntowywaniu postępu i ustroju demokracji ludowej, że mimo szerokiej dyskusji, która gruntownie podniosła zalety projektu, przedłożonego przez specjalnie wyłonioną komisję, poczuwam się do obowiązku przedstawienia kilku dodatkowych uwag imieniem klasy robotniczej, którą mam zaszczyt, obok licznych posłów w tej Wysokiej Izbie, reprezentować.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełMotyka">Pragnę przede wszystkim podkreślić, że zainteresowanie robotników i pracowników tematem obrad Sejmu, a specjalnie, jeśli to dotyczy zagadnień ustrojowych Państwa, jest dużo głębsze i żywsze niż przed obecną wojną. Jest to logicznym następstwem tego faktu, że jeszcze nigdy klasa robotnicza nie miała tak poważnego wpływu na losy kraju, jak obecnie, że dopiero po tej wojnie poczuła się ona naprawdę współgospodarzem własnego Państwa, odpowiedzialnym za jego losy i drogę historyczną.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PosełMotyka">Prezydent Rzeczypospolitej, a w swej większości Sejm i Rząd — to reprezentanci tej właśnie klasy. Wpływy mas pracujących miast i wsi na polityczne oblicze Polski nie są przypadkiem. Są one rezultatem uporczywej walki z zaborcami o niepodległość i walki z kapitalizmem o sprawiedliwość społeczną. Jasny, zdecydowany program, ofiarność, niespotykana w innych warstwach narodu solidarność, olbrzymi wkład w odbudowę Państwa — oto dlaczego reprezentanci klasy robotniczej mogą stwierdzić, że są reprezentantami całego Narodu.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PosełMotyka">W tych warunkach nasze stanowisko do projektu ustawy o „Małej Konstytucji” jest jasne. Jest ono całkowicie pozytywne, dlatego że projekt, wypracowany przez Polską Partię Socjalistyczną i Polską Partię Robotniczą, jest wyrazem demokratycznych dążeń wszystkich obywateli, że gruntuje się i opiera na reformach społecznych, dokonanych przez Krajową Radę Narodową i na Manifeście PKWN, a nie tylko na Konstytucji z 17 marca 1921 r.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PosełMotyka">Klasa robotnicza z zadowoleniem niewątpliwie powiła „Małą Konstytucję”, która przewiduje harmonijne współdziałanie Sejmu, Prezydenta, Rady Państwa, Rządu, Najwyższej Izby Kontroli. Mocna pozycja Sejmu, wybieralność członków Rady Państwa, w skład której wchodzi także Prezes Najwyższej Izby Kontroli, mocny i operatywny Rząd, duże możliwości rozwoju dla samorządu, niezawisłość sądów — oto cechy, które niewątpliwie spowodują, że ustawa o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej spotka się z uznaniem całego społeczeństwa, rozumiejącego znaczenie i wagę przemian, które stały się udziałem naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PosełMotyka">Otwarcia pierwszego Sejmu w niepodległej Polsce w 1919 r. dokonał ks. Ferdynand Radziwiłł, przedstawiciel magnatów i obszarników, a nasz obecny Ustawodawczy Sejm otwarty został przez starego towarzysza socjalistycznego, tow. Trąbalskiego,...</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PosełMotyka">... który w inauguracyjnym przemówieniu stwierdził, że nowe czasy, które przeżywamy, muszą zakończyć panowanie kapitalizmu i przynieść pełne wyzwolenie ludowi pracującemu.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PosełMotyka">Oto przypadkowy, ale bardzo wymowny symbol tych przemian, których nie chcą spostrzec Panowie Posłowie z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Poseł Mikołajczyk: Owszem, widzą i Radziwiłła i Radkiewicza.)</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PosełMotyka">Gdyby nie Radkiewicz, siedzieliby tu ludzie z lasu. Wolimy Radkiewicza, niż tych Waszych protektorów z Londynu.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#PosełMotyka">Otwarcie tych dwóch Sejmów dzieli okres zmagań klasy robotniczej z uciskiem, okres prześladowań i nędzy, okres najstraszliwszej w dziejach świata wojny, wyniszczenia kraju i śmierci jednej trzeciej naszych obywateli.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#PosełMotyka">Dlatego tym wszystkim, którzy założenia nowej „Małej Konstytucji” pragną oprzeć tylko na Konstytucji marcowej z 1921 roku z pominięciem nowych dokonań i reform, jak gdyby ich nie brali pod uwagę, możemy oświadczyć: Postęp i rozwój społeczny naszego Państwa nie może być i nie będzie cofnięty, albowiem obecna nasza droga jest konsekwencją i wynikiem politycznej analizy naszej historii.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#PosełMotyka">Jeśli klasa robotnicza nie sięga po dyktatorską władzę, jeśli kroczy po drodze realizowania pełnej demokracji, czego dowodem jest projekt „Małej Konstytucji”, to znaczy to, że wierzy we własne siły i wierzy w cały naród.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#PosełMotyka">Ale dla uniknięcia nieporozumień pragniemy stwierdzić: Nigdy nie dopuścimy, aby swobody obywatelskie posłużyły do ponownego zaprowadzenia ucisku społecznego i gospodarczego wobec klasy robotniczej. Nie dopuszczą do tego nasze partie robotnicze i milionowe masy związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#PosełMotyka">I dlatego my akceptujemy projekt ustawy o „Małej Konstytucji”, my, przedstawiciele klasy robotniczej, uważamy ją za wyraz demokracji ludowej, której bronić będziemy przed atakami reakcji z równą stanowczością, z jaką walczyliśmy o władzę dla ludu.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł ob. Nadobnik.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełNadobnik">W dyskusji nad projektem, przedłożonym przez większość Komisji Specjalnej do opracowania ustawy konstytucyjnej, i nad zgłoszonym przeze mnie projektem mniejszości — argumenty, podniesione przeciwko naszemu projektowi, były w skrócie następujące:</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełNadobnik">— Argument 1: Projekt nasz nie uwzględnia przemian, które dokonały się w społeczeństwie polskim i chciałby społeczeństwo cofnąć do stanu z 1921 r., nie daje wyrazu dla „siły demokracji polskiej”, nie uwzględnia walki z sanacją i z hitleryzmem, nie kieruje narodu na szlaki dziejowe postępu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełNadobnik">— Argument 2: Projekt nasz jest lakoniczny, zawiera zaledwie 5 artykułów i dlatego nie stanowił żadnego pozytywnego wkładu w pracach komisji i nie jest tym wkładem również dla prac Sejmu.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełNadobnik">— Argument 3: Projekt nasz zawiera w nazwie: „tymczasowa ustawa konstytucyjna” słowo „tymczasowa”, co z góry świadczy o intencjach projektodawców, co wyraża skryte ich cele do przekreślenia wszystkiego, co dotychczas dokonało się.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełNadobnik">W przemówieniu, uzasadniającym nasz projekt, nie zajmowałem się projektem, zgłoszonym przez większość komisji. Obecnie jednak po zakończeniu dyskusji muszę to zrobić i chciałbym do rozpatrzenia projektu większości zastosować kryteria argumentów, podniesionych przeciwko naszemu projektowi.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełNadobnik">Pytanie pierwsze: Czy projekt większości uwzględnia przemiany, które dokonały się w społeczeństwie polskim, czy daje wyraz sile demokracji polskiej, czy uwzględnia walkę narodu z sanacją i z hitleryzmem, czy kieruje naród na szlaki dziejowe postępu?</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełNadobnik">Przed odpowiedzią na to pytanie — krótki wstęp dla uniknięcia pomieszania pojęć.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PosełNadobnik">Zgadzamy się chyba wszyscy, że nie ma wszechstronnego i trwałego postępu dla społeczeństwa zorganizowanego w państwo — bez ustroju demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PosełNadobnik">Ustrój demokratyczny jest ustrojem, w którym władza należy do narodu. Ponieważ cały naród władzy — praktycznie biorąc — nie może sprawować, wykonuje ją poprzez swe organy, a więc przez władzę ustawodawczą, tj. Sejm, i przez władzę wykonawczą, tj. Prezydenta i Ministrów, odpowiedzialnych przed Sejmem.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PosełNadobnik">Ustrój demokratyczny polega na tym, że jest on stworzony po to, aby dać swobodne ramy dla rozwoju człowieka — obywatela danego państwa. Państwo i jego ustrój jest więc dla obywateli, dla ich wspólnego dobra, a nie obywatele służą państwu — abstrakcji, które dąży do jakichś własnych, wyimaginowanych celów. Prawdziwy rozwój państwa jest możliwy tylko poprzez rozwój i postęp jednostek je tworzących. Aby to osiągnąć, obywatele muszą mieć zapewnioną wolność tak w sensie moralnym, jak i materialnym, gospodarczym, ograniczoną jedynie prawami, które sami uchwalają za pośrednictwem Sejmu i uznają. Na straży tych praw z jednej strony, a wolności obywatela z drugiej, stoją sądy niezawisłe, ścigając naruszających je — tak każdego obywatela, jak i każdą władzę.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PosełNadobnik">W historii już samo dążenie społeczeństw zorganizowanych w państwo do osiągnięcia takiego ustroju przed jego pełnym zrealizowaniem — było dążeniem do postępu i stanowiło pierwszy krok na jego drodze. Walkę społeczeństwa o taki ustrój zapoczątkowała walka o uzyskanie przez obywateli państwa trzech najbardziej palących koncesyj od władcy sprawującego absolutną władzę, będącego panem życia i śmierci swych podwładnych. Koncesje te były następujące: zastrzeżenie dla obywateli decyzji w sprawie obciążenia ich pod względem materialnym, tj. w sprawie podatków, zastrzeżenie dla obywateli decyzji w sprawie osobistego pociągania ich do służby wojskowej, w sprawie „daniny krwi” względnie ponoszenia ciężarów związanych z utrzymaniem wojska, zapewnienie obywatelom prawa, że nikt nie będzie samowolnie pozbawiał ich wolności, mienia i życia, jeżeli to nie będzie zgodne z obowiązującymi prawami.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PosełNadobnik">Ta walka doprowadziła do stworzenia instytucji parlamentu, wybranego przez obywateli, stojącego na straży ich interesów i będącego podstawowym warunkiem ustroju demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PosełNadobnik">Każda więc ogólna ustawa o ustroju Państwa, która sprzeciwiałaby się tym zasadom lub ich wyraźnie nie precyzowała, dozwalając dowolną interpretację, byłaby przekreśleniem pierwotnych już zdobyczy społeczeństwa na drodze do demokracji i byłaby cofnięciem się na drodze postępu.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PosełNadobnik">A właśnie projekt, przedstawiony przez większość, te pierwsze, drobne jeszcze zdobycze demokracji, bez których dalsze byłyby niemożliwe — przekreśla.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PosełNadobnik">Sejm nie decyduje o nałożeniu podatków i opłat publicznych. Sejm nie decyduje o stanie liczebnym wojska — bo można uchwalić pozycję w budżecie dla wojska i pobór rekruta, nie dowiedziawszy się nawet, ile stan liczebny wynosi, o czym świadczy dotychczasowa dwuletnia praktyka.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PosełNadobnik">Projekt również nie zabezpiecza obywateli przed bezprawnym pozbawieniem ich wolności, mienia i nawet życia, bo wprawdzie słyszeliśmy deklaracje, że prawa obywatelskie, zawarte w Konstytucji marcowej, będą uszanowane, ale takie deklaracje zostały tylko deklaracjami. Dotychczas stale zdarzają się wypadki pozbawiania wolności, przeprowadzania rewizji bez nakazów sądowych, odbierania mienia i pozbawiania własności bez żadnych ustaw na to pozwalających, nawet pozbawiania życia, że przytoczę tylko wypadki z interpelacji kępińskiej wniesionej przeze mnie do KRN, dotychczas nieuwzględnionej. Jeżeli więc dzisiejszy stan rzeczy nasuwa poważne wątpliwości, czy przepisy Konstytucji marcowej w tym zakresie są obowiązujące, jeżeli jest szereg dowodów, że władze nie uznają ich, a powoływanie się na te przepisy, aby wymierzyć sprawiedliwość w stosunku do przekraczających je, nie odnosi skutku — stąd wniosek, że niejasne przedstawienie tej kwestii jest równoznaczne z przekreśleniem zdobyczy demokracji pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PosełNadobnik">To jest sprawa tylko bardzo pierwotnych zdobyczy społeczeństwa na drodze do demokracji.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PosełNadobnik">W dalszym rozwoju historycznym społeczeństwa wywalczyły sobie dalsze zdobycze. Najważniejszą była ta, że jedynie wola narodu jest źródłem prawa. Wola zaś narodu jest wyrażana przez parlament, przez naród wybierany, jedynie powołany do wydawania ustaw.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PosełNadobnik">I tę zdobycz społeczeństwa na drodze demokracji przekreśla częściowo dzisiejszy projekt, bowiem nie parlament, a Rząd ma prawo stanowienia praw, obejmujących przeważającą część życia społecznego i państwowego, które są zatwierdzane przez Radę Państwa, przed nikim nieodpowiedzialną. Prawa te mogą przestać obowiązywać dopiero po skomplikowanej procedurze, która w praktyce naraża społeczeństwo na długi okres obowiązywania praw, z którymi może się ono nie zgadzać.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PosełNadobnik">Wreszcie zdobyczą społeczeństwa na drodze demokracji była zasada, że nie ma w Państwie władzy, która nie byłaby w praktycznie najkrótszej drodze odpowiedzialna przed narodem. Tymczasem według projektu powstaje nowa władza o szerokich kompetencjach, która nie jest przed narodem ani bezpośrednio, ani pośrednio odpowiedzialna. Nawet Prezydent Rzeczypospolitej mimo, że za swe czynności urzędowe nie jest odpowiedzialny ani cywilnie, ani parlamentarnie, na zasadzie art. 44 ust. (3) Konstytucji jest w swych kompetencjach ograniczony, bowiem dla ważności jego aktów rządowych jest wymagany podpis Prezesa Rady Ministrów i ministra, którzy biorą za nie odpowiedzialność. Prezydenta nawet można pociągnąć do odpowiedzialności za zdradę kraju i pogwałcenie Konstytucji na zasadzie art. 51. Natomiast odnośnie Rady Państwa — nie jest ona na swe akty przed nikim odpowiedzialna, nikt od niej również nie przejmuje odpowiedzialności, tak jak to robili ministrowie w stosunku do Prezydenta. Nie można wreszcie pociągnąć jej jako całości do odpowiedzialności za ewentualną uchwałę, mogącą być przez ogół uważaną za zdradę kraju względnie pogwałcenie Konstytucji — a w razie pociągnięcia do odpowiedzialności poszczególnych jej członków w ramach zwykłych ustaw zawsze mogliby się zasłonić uchwałą całości.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PosełNadobnik">Nie upieram się nawet przy tym, że istnienie Rady Państwa jest niezgodne z monteskiuszowską zasadą podziału władz, chociaż w kompetencjach swych Rada łączy uprawnienia władzy ustawodawczej i wykonawczej. Niektórzy bowiem koledzy nie uznają podziału władz jako podstawowej cechy ustroju demokratycznego! Zaznaczę jedynie, że życie nie wytworzyło na razie teorii, która w lepszy sposób rozwiązywałaby kwestię odpowiedzialności przed narodem organów przez niego uprawnionych do sprawowania władzy w państwie. Wszelkie odchylenia od tej teorii prowadziły natomiast właśnie do przekreślenia odpowiedzialności niektórych władz przed narodem lub do jej zaciemnienia, co jest praktycznie równoznaczne z przekreśleniem. Stąd więc i w przypadku omawianego projektu większości brak odpowiedzialności Rady Stanu przy zaciemnieniu odpowiedzialności innych organów jest również chyba na pewno pogwałceniem podstawowych zasad ustroju demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#PosełNadobnik">Mówi się wprawdzie, że nie jest ważną ustawa, ale ludzie, którzy ją wykonują, przez co chcę się wzbudzić przekonanie, że najbardziej pozornie antydemokratyczne prawo może być wykorzystane dla dobra społeczeństwa. Ale być może, że na innym świecie istnieje państwo, na którego czele stoją aniołowie bez skazy. I być może, że jak powiedział p. poseł Frankowski — Konstytucja marcowa była uchwalana przeciw jednemu człowiekowi, zaś — kwietniowa dla jednego człowieka, co nie będzie miało miejsca przy przyjęciu dzisiejszego projektu większości, ale boję się natomiast, że dzisiejszy projekt mógłby być uchwalony dla reżimu, który tylko przy kierowaniu go przez aniołów prowadziłby nasz naród na drogi trwałego postępu. U nas będą kierowali Państwem zawsze tylko ludzie z wszystkimi ich wadami, a rzadko spotyka się człowieka czy grupę łudzi, którzy zrezygnowaliby bez walki praw raz im przyznanych. Lepiej więc te prawa określać ściśle, nie powodować się chwilowymi sukcesami praw, niezgodnych z pojęciami demokracji i doświadczeniem historii, bo widzieliśmy, do czego doprowadziło inne narody odstępstwo od zasad demokracji, mimo chwilowego pozornego materialnego postępu.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#PosełNadobnik">Po tej analizie mogę już chyba odpowiedzieć na pierwsze pytanie postawione odnośnie projektu większości, a odpowiedź będzie tego rodzaju, że właśnie przeciw niemu można wytoczyć argumenty użyte przez szanownych przeciwników w stosunku do naszego projektu.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#PosełNadobnik">Projekt większości nie kieruje narodu na szlaki dziejowe postępu, bo postęp ten jest możliwy tylko po drodze demokracji. Nie można iść po drodze demokracji, jeżeli się przekreśla jej zdobycze w dawnych już wiekach wywalczone przez społeczeństwa wszystkich państw demokratycznych. Przekreślanie tych zdobyczy narodu polskiego byłoby właśnie przekreślaniem jego ofiar w walce o nie z sanacją i hitleryzmem. Przekreślanie tych zdobyczy narodu byłoby również objawem nie siły — a słabości, właśnie demokracji polskiej, która pozwoliłaby się z nich obrabować.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#PosełNadobnik">Pytanie drugie: Czy projekt większości nie jest za lakoniczny i czy był pozytywnym wkładem w pracach komisji i w pracach Sejmu?</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#PosełNadobnik">Wprawdzie projekt większości zawiera o 28 artykułów więcej niż nasz projekt, ale mimo to jest bardziej lakoniczny.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#PosełNadobnik">Lakoniczność naszego projektu nie pominęła np. tak zasadniczego dla ustroju demokratycznego problemu, jak sprawy niezawisłości sądownictwa. Wprawdzie stwierdza ją art. 25 ust. (2) projektu, ale cóż znaczy niezawisłość sędziego bez dania mu ochrony, wynikającej z art. 78 i 79 Konstytucji tj. ochrony przed złożeniem, zawieszeniem go z urzędu względnie przeniesieniem w stan spoczynku wbrew jego woli, w postaci wymogu orzeczenia sądowego i to tylko w wypadkach w ustawie przewidzianych?</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#PosełNadobnik">Cóż znaczy inwokacja w art. 26 o przejęciu przez sądownictwo powszechne całego wymiaru sprawiedliwości, jeżeli stwierdza się, że jego sposób „określają” ustawy — których, wyczerpujących całkowicie to zagadnienie, jeszcze nie ma.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#PosełNadobnik">Lakoniczność naszego projektu nie pominęła tak zasadniczych dla ustroju demokratycznego problemów jak powszechnych obowiązków i praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#PosełNadobnik">I można by cytować wiele dalszych przykładów, z powodu których nasz projekt, pomimo że zawierał tylko 5 artykułów jest mniej lakoniczny niż projekt większości.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#PosełNadobnik">I tym właśnie mniejszym brakiem lakoniczności mierzymy wkład, który wnieśliśmy w prace komisji Sejmu. Początkowy projekt większości był wkładem pozytywnym — musimy to przyznać, ale jedynie dla przedłużenia dyskusji na komisji, bo stale przybywały w nim nowe artykuły, opierające się na Konstytucji marcowej, które w naszym pięcio-artykułowym projekcie były od razu przewidziane.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#PosełNadobnik">Pytanie trzecie: Czy projekt większości nie jest projektem „tymczasowym”? Moim zdaniem — tymczasowość w zwężonym sensie — wynika jasno z art. 1 projektu, który mówi w pierwszych słowach że proponowana ustawa konstytucyjna obowiązuje, do czasu wejścia w życie nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#PosełNadobnik">Powiedziałem jednak „tymczasowość w zwężonym sensie”.</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#komentarz">(Przerywanie.)</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#PosełNadobnik">Dlaczego? — Uzasadniam. Usiłowano nam zarzucić, że wprowadzając w naszym projekcie w nazwie ustawy słowo „tymczasowa”, ukrywamy w tym głębszy sens. Zapewniam, że przy układaniu naszego projektu nie miałem tego na myśli. Ale skoro już mi tę myśl poddano, to muszę stwierdzić, że wierzę święcie, że każda ustawa, że każde prawo czy bezprawie, czy będą miały w swym nagłówku słowo „tymczasowe”, czy nie — będą tymczasowe jeżeli będą sprzeciwiały się woli narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#PosełNadobnik">Wierzę i wierzymy w naród polski, w jego trwałe dążenie po szlakach postępu, bowiem wierzę, i wierzymy, że z narodem polskim stale związane jest umiłowanie jedynej drogi, która te szlaki wytycza, tj. drogi wolności i prawdziwej demokracji.</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#komentarz">(Przerywania. Oklaski na ławach PSL. Głos na ławach PPS: Naród w Was nie wierzy.)</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#PosełNadobnik">W związku z analizą projektu większości komisji, podtrzymuję nadal zgłoszony projekt mniejszości. Z tego względu składam wniosek formalny na podstawie art. 20 pkt.1) regulaminu o przeprowadzenie głosowania najpierw nad zgłoszonym przeze mnie projektem, jako najdalej idącą poprawką do projektu większości.</u>
<u xml:id="u-11.40" who="#PosełNadobnik">W wypadku, gdyby w głosowaniu projekt nasz nie uzyskał większości, zgłaszam do projektu większości poprawki szczegółowe, które uzasadniał p. poseł Wójcicki, a których tekst został Panom Posłom rozdany w dniu wczorajszym przy druku nr 2.</u>
<u xml:id="u-11.41" who="#komentarz">(Oklaski na ławach PSL.)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WładysławKowalski">Głosu udzielam posłowi ob. Hochfeldowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełHochfeld">Wysoka Izbo! Miarą wagi, jaką Polska Partia Socjalistyczna przywiązuje do projektu ustawy o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej, jest fakt, że w dyskusji nad tym projektem zabierało głos wielu przedstawicieli Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełHochfeld">Jeśli wszedłem dziś na trybunę, to nie po to, aby jeszcze raz zadublować to, o czym mówili moi przyjaciele i towarzysze z klubu parlamentarnego PPS.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełHochfeld">Nasze stanowisko wobec projektu ustawy jest jasne. Wynika ono z faktu, że byliśmy współautorami projektu, wynika z faktu, że nad tym projektem na komisji pracowaliśmy i wynika z faktu, że projekt ten jest dzieckiem wspólnej myśli konstytucyjnej całego obozu demokratycznego w Polsce, którego jesteśmy nieodłączną częścią.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PosełHochfeld">Jeżeli zabrałem głos jeszcze raz, to nie po to, aby Wysoką Izbę nudzić powtarzaniem naszych deklaracyj, nie po to, aby Wysoką Izbę nudzić określaniem jeszcze raz naszego stanowiska wobec tej ustawy, ale w związku z tym, że głos dzisiaj zabierali przedstawiciele PSL, którzy dopiero na trzecie czytanie zarezerwowali sobie demonstrację swojej specyficznej taktyki na terenie parlamentu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">( Głos na ławach PSL: Jeszcze nie ma trzeciego czytania, skąd Pan wziął trzecie czytanie?)</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PosełHochfeld">To znaczy, że mam jeszcze jedną niespodziankę od Panów. Nie jestem tak pedantycznym prawnikiem jak panowie i już miałem sposobność to stwierdzić, że nie jestem.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Szkoda.)</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PosełHochfeld">Myślę, że nie szkoda, Myślę, że gdyby Panowie byli czasem bardziej realistami, a mniej pedantycznymi prawnikami, to znacznie więcej mogliby praktycznie zrobić.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Oklaski na ławach PPS.)</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PosełHochfeld">Ale wracając do rzeczy, chcę mówić o tej specyficznej taktyce klubu PSL i chcę w związku z tym powiedzieć parę słów o nastrojach, o atmosferze, o warunkach, w których projekt ustawy przedłożonej Sejmowi był opracowywany.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PosełHochfeld">Śmiem twierdzić — i mówię to z całą rozwagą — że taktyka posłów z Polskiego Stronnictwa Ludowego jest czasem dziwna, a czasem — używam tego wyrażenia z całą świadomością — prowokacyjna. Jeżeli z jednej strony wysyła się swego przedstawiciela nie tylko na komisję, ale na podkomisję dla opracowania projektu ustawy, jeżeli ten przedstawiciel zabiera głos w warunkach pełnej swobody, jeżeli głosu jego czasem się słucha, gdy ma coś rozsądnego do powiedzenia, to rzeczą dziwną jest i wszystkim nam to się dziwnym wydaje, że potem jego koledzy przychodzą tu i wobec projektu ustawy, nad która on przecież pracował, zajmują stanowisko, jak już powiedziałem, prowokacyjne.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PosełHochfeld">Proszę sobie przypomnieć, w jakich warunkach ten projekt ustawy był opracowywany. Zdaje się, że panom z PSL potrzeba trochę nauki historii, chociaż to jest historia dni ostatnich i chociaż w historii tej brali udział.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PosełHochfeld">P. Wójcicki zarzucił większości sejmowej, że projekt wyskoczył nagłe, że zastał panów z PSL nieprzygotowanymi, że był zbytni pośpiech w pracach.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PosełHochfeld">A jak było naprawdę? Naprawdę było tak, że na projekt złożyły się najpierw określone doświadczenia, których uwzględnienie i wzięcie pod uwagę było także obowiązkiem panów z PSL, gdyby się mniej zajmowali pedanterią prawniczą, a więcej rzeczywistością społeczną i historyczną. Były określone doświadczenia poprzedniej niepodległości, doświadczenia, określone historycznie z okresu okupacji, konspiracji i emigracji.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Oklaski. Poseł Mikołajczyk: Mówi o sobie, bo on był w Londynie) (Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PosełHochfeld">Tak, mówię o sobie i tym więcej o tych rzeczach mogę powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Oklaski. Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PosełHochfeld">Czy kiedykolwiek, Panie Pośle Mikołajczyk, ukrywałem, że byłem w Londynie? Więc po co Pan tak złośliwie to przypomina?</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#komentarz">(Poseł Mikołajczyk: Były oklaski pod Pana adresem.)</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#PosełHochfeld">Były doświadczenia ostatnich dwóch łat polskiej rzeczywistości, w ciągu których praca Krajowej Rady Narodowej ma — jak podkreśliłem — określony dorobek. I z praktyki KRN, nawet w tych szczegółach, w których niewątpliwie należy ją poprawić i ulepszyć, wiele doświadczeń można wyciągnąć. O tym wszystkim panowie z PSL, nie chcę powiedzieć, że zapomnieli, ale panowie z PSL nie chcą w ogóle wiedzieć, interesuje ich bowiem pedanteria prawnicza.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#PosełHochfeld">A potem były inne rzeczy. Potem była dyskusja prasowa dość obszerna i był praprojekt, jak to już raz nazwałem. Był praprojekt — materiał opracowany przez Prezydium KRN, Panowie z PSL w im tylko wiadomych celach uznali za stosowne dwukrotnie w prasie projekt ten określić jako projekt wniesiony pod obrady Sejmu. Dzisiejszy „Robotnik” zajął się tą specyficzną praktyką panów z PSL, którą rozumiemy doskonale, której intencję doceniamy, wiemy, że chodzi tutaj o podważenie autorytetu tej wysokiej Izby, co zresztą panowie z PSL systematycznie na tej sali usiłują robić.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#PosełHochfeld">Był więc ten praprojekt Prezydium KRN i były dwa inne praprojekty: PPR i PPS. Z tymi materiałami polityczna opinia Polski miała możność się zapoznać, one były dyskutowane, tylko w tej dyskusji nie było panów z PSL, bo wtedy akurat byli zajęci swą ahistoryczną systematyczną prawniczą pedanterią na temat wyborów. Jeżeli ktoś wtedy, gdy się robi rzeczy konstruktywne, zajmuje się pedanterią, „siedzi na kanapie i ma za złe”, niech nie dziwi się, że jest zawsze spóźniony, jak zresztą PSL na przestrzeni okresu ostatniego nieraz już pokazało. Panowie jesteście spóźnieni, za długo się namyślacie nad pewnymi rzeczami.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#PosełHochfeld">Nad tymi praprojektami pracowali i prawnicy i uczeni. Ja nie mogę podać zbyt wiele szczegółów o praprojekcie KRN i zbyt wiele szczegółów o praprojekcie PPR, jakkolwiek wiem o tym, że nad tym praprojektem pracowali efektywnie prawnicy, uczeni i politycy nie jeden dzień i nie jeden tydzień. Wiem natomiast, że nad praprojektem PPS pracowało całe doświadczenie PPS w zakresie konstytucyjnym, a prócz tego w ostatnim okresie pracowało wielu prawników, wielu uczonych, wielu polityków. Myśmy się tymi rzeczami zajmowali poważnie, wtedy, kiedy panowie z PSL zajmowali się udzielaniem wywiadów prasie zagranicznej na temat stosunków polskich.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#PosełHochfeld">Potem przyszła prasa i w prasie ta rzecz była omawiana. Ta prasa była omawiana w głównych zarysach m. in. w organie, który mam zaszczyt redagować, w „Robotniku”. Czytam codziennie „Gazetę Ludową”, z coraz mniejszym zresztą zainteresowaniem,...</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#komentarz">(Oklaski. Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#PosełHochfeld">... ale nie dostrzegłem w „Gazecie” ani pozytywnego, ani negatywnego ustosunkowania się ani rozważań na ten temat.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Zapytajcie Zabłudowskiego.)</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#PosełHochfeld">Ja z Zabłudowskim jestem w dobrych stosunkach i on mi wszystko opowiada. Nic mi nie opowiadał. Spytam się zresztą.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: To niech Pan przyjdzie do redakcji przejrzy skonfiskowane artykuły.)</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#PosełHochfeld">Mogę się spotkać na czarnej kawie, do redakcji nie chodzę. Zobaczę, czy tam była myśl konstruktywna, czy tego typu, jak dzisiejsze przemówienie posła Wójcickiego, bo jeżeli była taka myśl, jak, w tym przemówieniu, to się nie dziwię, że cenzor się oburzył. Ja bym tego nie zrobił, bo ja jestem człowiek spokojny, ale Zabłudowski jest człowiekiem nerwowym.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#PosełHochfeld">Nie zauważyłem więc w „Gazecie Ludowej” żadnego przejawu zainteresowania dla zagadnień konstytucyjnych w Polsce. Może były ataki i Zabłudowski je skonfiskował, może były awantury i Zabłudowski je skonfiskował, ale przekonany jestem, że artykułu prawniczego Zabłudowski by nie skonfiskował.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#PosełHochfeld">A potem został wniesiony projekt na komisję, wybraną przez Sejm, projekt zgłoszony wspólnie przez PPR i PPS. Siedzieliśmy nad tym projektem długo, szlifowaliśmy każdy artykuł systematycznie, tylko widzicie, my jesteśmy ludzie uparci, czasami siedzimy 48 godzin bez przerwy. My z naszej tradycji rewolucyjnej mamy przyzwyczajenie do takiego tempa pracy i wolimy takie tempo pracy, aniżeli przesiadywanie po kawiarniach polityczne i niepolityczne.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#PosełHochfeld">I dlatego urodził się ten nasz projekt względnie szybko, jeżeli chodzi o stronę formalną, ale wynikł z długiej i doświadczonej pracy bardzo wielu ludzi. Projekt przeszedł na komisję sejmową, została wybrana podkomisja. Panowie z PSL nie mogą się żalić, że zostali pominięci w wyborze do tej podkomisji. Brał w niej udział poseł Kiernik i muszę powiedzieć, że jego praca była niejednokrotnie pożyteczna. Wnosił do dyskusji nie tylko wiele humoru, co jest jego właściwością, dobrego humoru, nie zjadliwego, ale wnosił bardzo wiele konstruktywnej myśli, a przede wszystkim niezwykle wiele realizmu życiowego, którego wielu panom z PSL ewidentnie brak. Taki jest sposób, że Panowie jedną ręką — ręką Kiernika — nas głaszczą, a drugą ręką — Mikołajczyka lub Wójcickiego — biją. Dziś poseł Wójcicki przyszedł i bił nas. W związku z tym chcę zdradzić tajemnicę podkomisji sejmowej, mianowicie powtórzę dowcip posła Kiernika, który mówi, że ile razy głosuje przeciwko któremuś z naszych sformułowań, będących wynikiem wspólnej pracy, to głosuje prawą ręką, a ile razy głosuje za, to głosuje lewą ręką. To jest rzecz bardzo charakterystyczna i tak naprawdę jest. To, do czego doszliśmy wspólnie razem, to była ideowa, społeczna, historyczna lewa ręka, a to, przeciwko czemu głosujecie, to jest ideowa, historyczna i społeczna prawa ręka bez względu na to, co wy sobie o tym myślicie.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#PosełHochfeld">Podkomisja pracowała długo i wytrwale. PSL miało możność nie tylko z projektem się zapoznać, ale miało możność na sformułowanie tego projektu wpływać i chcę oświadczyć tutaj, że były pewne sformułowania, na które miedzy innymi się złożyła praca posła Kiernika. Była ta możność i twierdzenie, że panowie z PSL zostali zaskoczeni, jest wyrazem i dowodem złej woli.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Nie mogliśmy się porozumieć.)</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#PosełHochfeld">Jeżeli Panowie macie utrudnioną łączność, choć jest was dwudziestu ośmiu, to ja na to nie poradzę.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#komentarz">(Wesołość. Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#PosełHochfeld">Twierdzę, że wysuwanie tego rodzaju zarzutów ma na celu stworzenie niewłaściwej atmosfery dokoła tego projektu ustawy i chcę jeszcze raz stwierdzić, że ten system ustosunkowania się wobec tej Izby, wobec tego Sejmu jest zły i prowadzi na manowce, na które Panowie już i tak zeszliście. Źle się bawicie, ale toby nas i bawiło, gdyby nie fakt, że ta zabawa zbyt drogo kosztuje naród.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#PosełHochfeld">A teraz niektóre konkretne zarzuty. Nie będę się szczegółowo nimi zajmował, bo będzie o nich na pewno mówił referent, który jest bardziej kompetentny do zajmowania się nimi.</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#PosełHochfeld">P. poseł Wójcicki przypuścił pierwszy atak na dekretowanie, ale każdy nieuprzedzony, który przeczyta art. 4 projektu, artykuł, który był przedmiotem długich bardzo debat i cyzelowań prawniczych i politycznych, dojdzie do przekonania, że to dekretowanie nie jest tak groźne, albowiem po pierwsze jest ograniczone w rzeczach najważniejszych, a po drugie jest ograniczone faktem, że musi być zatwierdzone przez Radę Państwa — o tej Radzie Państwa, której Panowie się tak boją, będę mówił osobno — i dopiero wtedy, po podpisaniu przez Prezydenta i Prezesa Rady Ministrów dekret uzyskuje moc ustawy. Na najbliższej sesji musi dekret być przedstawiony Sejmowi, a jeżeli nie zostanie przedstawiony, względnie jeżeli Sejm go odrzuci zwykłą większością głosów, wtedy traci moc ustawy, przestaje być prawem. I teraz nie wiem, czego się Panowie z PSL boją i dlaczego twierdzą, że to dekretowanie jest tak straszne.</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#PosełHochfeld">Czy ono było o tyle lepsze w praktyce Konstytucji marcowej, czy ono było o tyle lepsze w teorii, w literze Konstytucji marcowej? Zdaje się, że nie.</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#PosełHochfeld">Panowie z PSL boją się czegoś innego. Boją się tego, że na tej sali jest większość określona, jasna większość popierająca Rząd i że ta większość, kontrolując Rząd i wpływając realnie na prace Rządu, nie tylko głosując za Rządem — że ta większość w sprawach zasadniczych Rząd popiera, bo Rząd jest komitetem wykonawczym tej większości.</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#PosełHochfeld">I chodzi o to, że Panowie z PSL nie dekretowania się boją, ale boją się tej większości. Ale w tym zakresie ja ich nawet rozumiem. Chodzi o to, że istnieje coś, co się nazywa parlamentem, a czego my nie chcemy, tak jak Wy chcielibyście, sprowadzić do grona ludzi wstających i siadających.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#komentarz">(Wesołość na ławach PSL.)</u>
<u xml:id="u-13.49" who="#PosełHochfeld">Wasz śmiech jest dziecinny, bo my tu pracujemy, my tu działamy, a Wasze próby podważenia autorytetu tej Wysokiej Izby skończą się smutno tylko dla Was i nikt Was wtedy w obronę nie będzie brał.</u>
<u xml:id="u-13.50" who="#PosełHochfeld">Jest druga sprawa, którą poseł Wójcicki zaatakował, mianowicie długość trwania sesji. My jesteśmy już takimi realistami, a jeśli mówimy o partiach robotniczych — marksistami, że dostosowujemy nasze sformułowania do pewnych realnych możliwości. Dlatego uważamy za postęp to, co jest teraz, w stosunku do tego, co mogło być w okresie KRN. KRN powstała w konspiracji, pewne niezbędne praktyki konspiracyjne musiały przejść na pierwszy okres życia państwowego w odrodzonej Rzeczypospolitej Polskiej, i KRN mogła się zbierać tylko rzadko. My dziś robimy krok naprzód i gwarantujemy, że trzy miesiące w ciągu roku Sejm musi obradować. Nie może krócej obradować niż raz dwa miesiące i raz miesiąc i twierdzą, że jest to realny, ewidentny postęp.</u>
<u xml:id="u-13.51" who="#PosełHochfeld">Ten postęp robimy krok po kroku, robimy go rzeczywiście, nie deklaratywnie, nie w taki sposób, żeby nie można go było dostosować do wymogów rzeczywistości. I dlatego to, co my robimy, jest naprawdę postępem, a to, co Wy robicie, jest ulatywaniem w powietrze.</u>
<u xml:id="u-13.52" who="#PosełHochfeld">Walczy poseł Wójcicki o kompetencje Sejmu. Martwi się bardzo, że niektóre kompetencje Sejmu są rzekomo ograniczone, boi się o podatki, obawia się o nacisk w bloku. Zapomniał powiedzieć o jednej rzeczy, o tym, że Sejm ma moc nakładania podatków, że nakładanie podatków wymaga formy ustawy i że tylko, jak w innych ważniejszych ustawach, może być na mocy upoważnienia tego Sejmu dekretowane. Zapomina się o tym i o dekretach bardzo często mówi się jak o czymś, co wyrasta wyłącznie i jedynie z samej tylko woli Rządu. Tak nie jest i tego rodzaju przedstawianie sprawy jest zwykłą, nierzeczową złośliwością.</u>
<u xml:id="u-13.53" who="#PosełHochfeld">Ale mnie interesuje, jak można pogodzić tę walkę o kompetencje Sejmu z tym ciągłym dyskredytowaniem tego Sejmu, z tym ciągłym podważaniem autorytetu tego młodego Sejmu, który jak jeden z moich przyjaciół z PPR się wyraził, ma jeszcze swoją pewną dziecinną sztywność.</u>
<u xml:id="u-13.54" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Ciężki poród.)</u>
<u xml:id="u-13.55" who="#PosełHochfeld">Nie dlatego, że był ciężki poród, ale dlatego, że od 1926 r. nie było parlamentaryzmu. Panowie zapominają o historii. Panowie zapominają, że naród polski przechodził najpierw przez parlamentaryzm zgniły, potem przez piłsudczyznę, potem przez okupację, a potem dopiero mógł dojść powoli do tego, do czego teraz dochodzimy.</u>
<u xml:id="u-13.56" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Przez więzienia.)</u>
<u xml:id="u-13.57" who="#PosełHochfeld">Jeżeli dochodzimy przez więzienie szkodników, to dochodzimy dobrze.</u>
<u xml:id="u-13.58" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.59" who="#PosełHochfeld">Zwracam jeszcze raz uwagę prawicy tej Izby, że obniżanie autorytetu tego młodego Sejmu, który musiał być tak, a nie inaczej w szczególnych warunkach historycznych wybranym, jest rzeczą dla kraju i narodu szkodliwą. Trzeba być realistą, trzeba na rzeczy patrzeć tak, jak one naprawdę są, i uwzględniać, że postęp to nie jest skok w powietrze, ale że postęp to jest krok za krokiem, który robimy w oparciu o solidne materialne bazy.</u>
<u xml:id="u-13.60" who="#PosełHochfeld">Panowie z PSL ustami posła Wójcickiego zaatakowali ostro system rad narodowych, w krótkości mówiąc o „systemie rad”. Ten, że tak powiem, psychologiczny wydźwięk w powiedzeniu posła Wójcickiego jest jeszcze jednym z dowodów, jak Panowie pojmują zagadnienie współpracy polsko-radzieckiej.</u>
<u xml:id="u-13.61" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Co to ma z tym wspólnego?)</u>
<u xml:id="u-13.62" who="#PosełHochfeld">Każdy dobrze to rozumie i nie mam potrzeby wyjaśniać, że rady narodowe w Polsce nie są radami w tym sensie, w jakim istnieją one na terenie Związku Radzieckiego. Rady narodowe są specyficznym, na naszym terenie wyrosłym organem samorządu, przy czym wtedy, kiedy Panowie z PSL mówili o powszechnie przyjętej definicji samorządu terytorialnego, to przez to nie powiedzieli nic poza kilku ładnie sformułowanymi zdaniami.</u>
<u xml:id="u-13.63" who="#PosełHochfeld">Powszechnie przyjęta definicja samorządu terytorialnego nie znaczy nic. Sprawa samorządu jest dla nas rzeczą nie tak prostą, nie wyczerpuje się w klasycznych formach Ministerstwa Administracji Publicznej. To jest rzecz, która w naszym sformułowaniu, w naszej koncepcji, sięga znacznie głębiej i dlatego także potrzebuje rozwoju organicznego. My sobie dobrze zdajemy sprawę z tego, że obecne rady narodowe, które wyrosły raczej z walki, nie są wynikiem wyborów bezpośrednich. Rzecz inna, jak powinny wyglądać, jak powinny być organizowane wybory do rad narodowych nie chciałbym w tej chwili tej rzeczy rozstrzygać, być może, że mój pogląd nie jest dokładnie taki sam, jak niektórych moich przyjaciół z Polskiej Partii Socjalistycznej, ale mamy jeden wspólny pogląd na tę rzecz. My, to znaczy nie tylko Polska Partia Socjalistyczna, ale także Polska Partia Robotnicza, a myślę, że i cały obóz demokratyczny. Mianowicie, że rady narodowe muszą wyrastać organicznie z określonych potrzeb mas, zaspokajanych autonomicznie i oddolnie. I dlatego tak wielki nacisk kładziemy na organiczne powstawanie i tworzenie się tych rad narodowych, Zagadnienie rad narodowych nie wyczerpuje się w pięcioprzymiotnikowych wyborach — tego rodzaju traktowanie sprawy byłoby w dzisiejszych warunkach, na tle nowych doświadczeń, absolutnym nonsensem.</u>
<u xml:id="u-13.64" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Klucz partyjny.)</u>
<u xml:id="u-13.65" who="#PosełHochfeld">Nie, nie klucz partyjny. Dla Panów istnieją tylko dwie możliwości: albo pięcioprzymiotnikowe wybory, albo klucz partyjny, a tam gdzie wchodzi w grę realne zaspokajanie potrzeb szerokich mas i opieranie samorządu o realne i duchowe potrzeby szerokich mas, tam pedanteria prawnicza Panów i zdolność myślenia się kończy.</u>
<u xml:id="u-13.66" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.67" who="#PosełHochfeld">I otóż atakując system rad narodowych wykazują panowie z Polskiego Stronnictwa Ludowego całkowite niezrozumienie tego, czym jest i czym być powinien samorząd, i nie rozumiejąc na tym tle instytucji Rady Państwa dają panowie z Polskiego Stronnictwa Ludowego dowód również pewnego swego ograniczenia w myśleniu konstytucyjnym.</u>
<u xml:id="u-13.68" who="#PosełHochfeld">Największy atak na Radę Państwa koncentruje się na tym, że Rada Państwa jest czynnikiem nieodpowiedzialnym, ale przyjrzyjmy się, jakie są kompetencje Rady Państwa, przestańmy na chwilę być tymi dziecinnie pedantycznymi prawnikami i zastanówmy się nad życiem i nad tym, dlaczego nie ma żadnej potrzeby, aby Rada Państwa w inny sposób była odpowiedzialna, niż to wynika z jej określonych kompetencji.</u>
<u xml:id="u-13.69" who="#PosełHochfeld">Jeżeli Rada Państwa zatwierdza dekrety z mocą ustaw, to jak wiemy dekrety te idą przed Sejm i tutaj odpowiedzialność Rady Państwa się wyczerpuje. Jeżeli Rada Państwa podejmuje uchwałę w przedmiocie wprowadzenia stanu wyjątkowego, to jak wierny dekrety te idą przed Sejm i w tym miejscu odpowiedzialność Rady Państwa się wyczerpuje. Jeżeli Rada Państwa wyraża zgodę na ogłoszenie ustaw o budżecie, o narodowym planie gospodarczym i w przedmiocie poboru rekruta, w brzmieniu projektów rządowych, to to jest dodatkowy czynnik hamujący w stosunku do Rządu i w stosunku do Prezydenta Rzeczypospolitej — tego typu czynnik hamujący, którego poprzednie ustawodawstwo konstytucyjne Polski nie znało, i oczywiście ten czynnik hamujący nie ma powodu być jeszcze dodatkowo kontrolowany.</u>
<u xml:id="u-13.70" who="#PosełHochfeld">Kiedy Rada Państwa ma inicjatywę ustawodawczą, to nie ma żadnej określonej potrzeby, żeby jeszcze miała być przed kimś odpowiedzialna w tym zakresie, bo idzie ze swą inicjatywą ustawodawczą przed Sejm, Kiedy rozpatruje sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli i robi szereg sugestyj, zresztą nieobowiązujących, to nie ma żadnej potrzeby, aby była przed kimś odpowiedzialna, bo to jest coś w rodzaju chambre de reflections — izby refleksji.</u>
<u xml:id="u-13.71" who="#PosełHochfeld">Panowie z PSL nie rozumieją tego, co znaczy słowo „współpraca” i „współdziałanie” i dlatego nie rozumieją wielkiego znaczenia tej Rady Państwa, która czasem nie ma formalnych kompetencyj, a przez swój wpływ i dojrzałość myśli wnosi niesłychanie wiele pożytecznego i pozytywnego czynnika w życiu publicznym.</u>
<u xml:id="u-13.72" who="#PosełHochfeld">I wreszcie ostatnia rzecz — samorząd terytorialny. Wielki kamień obrazy, że Rada Państwa jako organ nadzoru nad samorządem terytorialnym jest nieodpowiedzialna. I oczywiście my się tutaj nigdy nie pogodzimy, bo tutaj rozpoczynają się różnice w zasadniczej koncepcji budowy państwa i samorządu terytorialnego. My zmierzamy od oddolnego samorządu, do tworzenia Państwa w oparciu o samorząd mas pracujących, a wy chcecie tworzyć samorząd poprzez formy administracyjne.</u>
<u xml:id="u-13.73" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Kto?)</u>
<u xml:id="u-13.74" who="#PosełHochfeld">Nie o to chodzi. Wy myślicie, że organ kontrolujący rady narodowe musi być tak samo odpowiedzialny, w tej samej formie, jak jest odpowiedzialny rząd przed parlamentem. My budujemy Państwo w inny sposób — oddolnie i ten organ, będący wyrazem woli Sejmu i będący wyrazem zaufania Sejmu, i będący wyrazem dojrzałości politycznej i społecznej — ten organ ma możność i powinien mieć możność kontrolowania i nadzorowania samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-13.75" who="#PosełHochfeld">Chcę zwrócić uwagę na inną rzecz. Są niewątpliwie urzędnicy samorządu terytorialnego w Wielkiej Brytanii, w tym państwie, które stanowi w wielu wpadkach taki ponętny wzór dla panów z PSL. Cóż w Anglii samorząd jest zbudowany oddolnie i za urzędników samorządu terytorialnego nikt nie jest przed parlamentem odpowiedzialny, z wyjątkiem jednej rzeczy, że w parlamencie angielskim, ale także w parlamencie polskim każda rzecz może być omawiana, krytykowana i są sposoby i prawnicze i faktyczne, żeby wpłynąć na to, aby się działo lepiej tam, gdzie się działo przedtem gorzej. I dlatego ten argument nie wytrzymuje żadnej krytyki, ani z punktu widzenia doświadczeń choćby Wielkiej Brytanii, ani z punktu widzenia doświadczeń, jakie mamy na terenie Polski.</u>
<u xml:id="u-13.76" who="#PosełHochfeld">P. poseł Wójcicki mówił dziś dużo o sądownictwie powszechnym, upominał się o Najwyższą Izbę Kontroli, atakował Radę Gabinetową, atakował fakt, że nie ma w tej ustawie o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej, magnae gnae chartae libertatum. P. poseł nie był obiektywny w tej sprawie dlatego, że o sądownictwie administracyjnym mówi ta ustawa w sposób zupełnie jasny. P. poseł Wójcicki nie był obiektywny w przedmiocie Rady Gabinetowej, bo Rada Gabinetowa jest to Rada Ministrów pod przewodnictwem Prezydenta i muszę powiedzieć, że poseł Kiernik głosował za tym artykułem ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.77" who="#PosełHochfeld">I wreszcie jeśli chodzi o powszechne obowiązki i prawa obywatelskie, to kilka słów trzeba tutaj przypomnieć. Twierdzenie, że komisja nie zamieściła w naszym projekcie sformułowań odnośnie powszechnych obowiązków i praw obywatelskich, jest znowu wyrazem złej woli, bo Panowie wiecie dobrze o tym, jakie były argumenty, dla których tych rzeczy nie zamieszczono i jaką dano alternatywę. Argumenty te były proste, mianowicie, że w ustawie o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej nie należy z punktu widzenia porządku prawniczego zamieszczać tego rodzaju deklaracji prawa, bo ona się tutaj w tym tytule ustawy nie mieści. Natomiast Panowie wiecie dobrze o tym, że mowa była na Komisji Konstytucyjnej, że co najmniej dwa kluby poselskie w tej Izbie, mianowicie: Polska Partia Robotnicza i Polska Partia Socjalistyczna przygotowują tego typu deklarację jako wskazanie dla Komisji Konstytucyjnej z jednej strony, z drugiej strony jako stwierdzenie, że ustawodawstwo, które będzie przedmiotem działania tej Izby, będzie się właśnie tego rodzaju zasadami kierowało. Tego rodzaju deklaracja zostanie uchwalona przez tę Izbę i dlatego to, co p. poseł Wójcicki tutaj mówił, w świetle tego, o czym wie, bo była o tym mowa na Komisji Konstytucyjnej, jest wyrazem złej woli.</u>
<u xml:id="u-13.78" who="#komentarz">(Poseł Mikołajczyk: Co będzie z uprawnieniami obywatelskimi do czasu uchwalenia nowej Konstytucji?)</u>
<u xml:id="u-13.79" who="#PosełHochfeld">To znaczy ten jeden dzień, te dwa dni? One obowiązują, przede wszystkim od tego się zaczyna i nikt tego nie kwestionował.</u>
<u xml:id="u-13.80" who="#PosełHochfeld">Parę słów o tym, o czym mówił poseł Nadobnik. Poseł Nadobnik w swoim historycznym wywodzie wykazał absolutne niezrozumienie dla tego, co jest historycznym sposobem myślenia. Mnie czasem zastanawia, skąd taka ahistoryczność w sposobie myślenia u przedstawicieli warstwy tak bardzo historycznej i tak długotrwałej, jaką jest warstwa chłopska. I doszedłem do przekonania, że ta ahistoryczność wynika z tego, że to są przedstawiciele nie historycznej warstwy chłopskiej, a ahistorycznej warstwy kupców z ulicy Marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-13.81" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-13.82" who="#PosełHochfeld">Historyczny sposób myślenia to nie jest mechaniczne przypominanie, na jakim tle jaki przepis powstał, a to jest zrozumienie historii własnego narodu, zrozumienie szczególnych i specyficznych warunków, w jakich historia tego narodu się kształtowała i kształtuje dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-13.83" who="#komentarz">(Oklaski. Przerywania na ławach PSL.)</u>
<u xml:id="u-13.84" who="#PosełHochfeld">PPS ma długą historię i dobrze to robi. O tym, że PPS ma historię współpracy z sanacją, o tym nie wiem i nikt w tej Izbie nie wie, o współpracy innych z sanacją dobrze wiemy.</u>
<u xml:id="u-13.85" who="#PosełHochfeld">P. poseł Nadobnik bolał, że Sejm nie decyduje o stanie liczebnym wojska i o podatkach. Stwierdzam, że Sejm decyduje o stanie liczebnym wojska, jeżeli uchwala jego budżet i ustawę o poborze rekruta. To jest jasne i oczywiste i jest złośliwością mówić co innego. Jest nonsensem mówić, że Sejm nie decyduje o podatkach. Będzie tyle razy decydował, ile razy będzie chciał.</u>
<u xml:id="u-13.86" who="#PosełHochfeld">Mówienie o tym, że jest zaciemniona działalność innych organów, jest również nonsensem, bo odpowiedzialność zarówno Rządu jak i urzędników jest jasno w tym projekcie określona. O tym jest mowa w samym projekcie, była mowa w referacie sprawozdawcy jak i w przemówieniach sejmowych.</u>
<u xml:id="u-13.87" who="#PosełHochfeld">Chciałbym zaznaczyć jedną rzecz. Mówiąc o powszechnych obowiązkach i prawach obywatelskich p. poseł Wójcicki poruszył sprawę człowieka przez wielkie „C”. Polska Partia Socjalistyczna jest to partia, która sprawę Człowieka przez wielkie „C” stawia na pierwszym miejscu swojego działania. To jest jej program, to jest najgłębsza istota jej programu. Powiedziałbym więcej — najgłębszą istotą programu całego ruchu robotniczego jest sprawa Człowieka przez wielkie „C”. Tylko co innego jest mówić o Człowieku, a co innego jest rozumieć, jak interesy Człowieka się realizuje. My żyjemy na świecie realnym, który nie jest ani zły, ani dobry, tylko po prostu taki, jaki jest. Na tym świecie jest walka klas, są interesy ludzi i różnych narodów niejednokrotnie sprzeczne, a często zgodne ze sobą. Na tym świecie w Polsce jest także „las”, są także obce agentury, są także rzeczy, które wszyscy bardzo boleśnie z dnia na dzień odczuwamy. W tych warunkach realizowanie interesów Człowieka, ściśle mówiąc — człowieka pracy, bo inny człowiek w Polsce nie może być i nie powinien być — realizowanie interesów człowieka pracy wymaga niejednokrotnie bardzo trudnego i specjalnego mierzenia. Czasem, aby uratować jednego człowieka, wystawia się na szwank, na sztych życie setek i tysięcy ludzi. To są sprawy, o których każdy polityk wie, to są sprawy dla każdego polityka elementarne. I jak złego lekarza nie powinno się dopuścić do chorego wtedy, kiedy jest szaleńcem, bo może spowodować mimo najlepszej woli śmierć pacjenta, tak samo są ludzie, którzy się zachowują jak źli lekarze, którzy przystępują do chorego z tępym i brudnym gwoździem. Takich ludzi trzeba trzymać zdała od spraw społecznych, takich ludzi trzeba izolować i tego wymaga sprawa Człowieka i sprawa Narodu.</u>
<u xml:id="u-13.88" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł ob. Polewka.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełPolewka">Wysoka Izbo! Muszę przeprosić Obywateli Posłów, że zacznę od zagadnienia erotycznego.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełPolewka">Jako literat spotykałem się już z rozmaitymi rodzajami miłości, często nagłej i niespodziewanej, często pozornie niejasnej i jakoś dawałem sobie radę z analizą tego zjawiska. Obecnie jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. Skąd u niektórych posłów z Polskiego Stronnictwa Ludowego, dla których sztandarem jest p. Mikołajczyk, jest ta nagła miłość do Konstytucji marcowej? Skąd ona się wzięła? Przecież my doskonale pamiętamy wszyscy to pielęgnowanie sanacyjnej konstytucji przez rząd londyński. Pamiętamy te rzeczy dobrze.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełPolewka">I jeżeli dziś obserwuję tę miłość niektórych panów z PSL do Konstytucji marcowej, to mam wrażenie, że to jest coś w rodzaju marcowej miłości lamentujących kotów politycznych,</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełPolewka">... które usiłują jeszcze teraz upaść na cztery nogi.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PosełPolewka">Jest w postępowaniu posłów z PSL pewna niekonsekwencja. P. Mikołajczyk zaznaczył, że będą oni tutaj w rodzaju obserwatorów, że miejscami będą pozytywni, często nawet grzeczni. Tymczasem — jak dotąd odgrywają rolę raczej dziwną. Nazwałbym to rolą muchy, bąka końskiego, który siada na wole ciągnącym pług i mówi „orzę”.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PosełPolewka">My od muchy, która siada na wole i mówi, że orze, rad nie potrzebujemy, bez rad tych damy sobie radę. Poza tym poziom dyskusji Panów i ton jest tego rodzaju, że upoważnia mnie do tego sposobu przemawiania w zupełności.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PosełPolewka">Panowie darzą nas tu całym szeregiem nauk historycznych, pewnego rodzaju „Wieczorami historycznymi pod lipą” — pod PSL-owską lipą.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PosełPolewka">Ale my historię Polski dobrze umiemy, a jak umiemy tu w tym zburzonym mieście w Warszawie — to Panom tu pokażę.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#PosełPolewka">Mam w rękach małą książeczkę, której autor był jednym z tych, którzy brali udział w 1.831 r. w powstaniu listopadowym, Henryk Kamiński. Jest to „Katechizm demokratyczny” z r. 1845. Ponieważ Panowie lubią tak bardzo celebrować słowo „wolność, być kapłanami tego słowa „wolność”, coś Wam na ten temat przeczytam historycznego i autentycznego sprzed stu laty. Oto autor daje takie pytanie na temat demokracji i wolności; „Na czem zasadza się cała nowość i piękność zasad demokracji, czyli wiary ludowej? Jak to najtreściwiej wyrazić i do miłości Ojczyzny zastosować?” Odpowiedź: „Ojczyznę kochać, jest to kochać jej wolność, a wolność nie jest nic innego jak dobro ludu”. Darujcie Panowie, tego mnie uczy historia, tego mnie uczy żołnierz spod Olszynki Grochowskiej, a nie Wasze „Historyczne wieczory pod lipą” londyńsko-PSL-owską.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#PosełPolewka">Przeżywamy w tej chwili jeden z bardzo ważnych historycznych momentów. Nie możemy kurczowo trzymać się przeszłości. Wiemy, jak wyglądał wolny Sejm do 1926 r. Wiemy, dlaczego potem przyszła sanacja. Wiemy, że właśnie sprawność Rządu była hamowana przez to, że trudno było stworzyć niejednokrotnie większość sejmową, że trudno było o władzę wykonawczą taką, żeby mogła ona coś z niczego zdziałać.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#PosełPolewka">I na tej właśnie bezwładności Sejmu wyjechał nie kto inny jak Piłsudski, wyjechała sanacja, a z nią przyszedł upadek Polski.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#PosełPolewka">My chcemy wykrzesać z tradycji to, co jest dobre, co jest wartościowe, idąc jednocześnie z duchem czasu, z potrzebami czasu, tak formułując to, co jest w tej chwili konieczne, żeby naród nie miał nam nic do zarzucenia.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#PosełPolewka">Jeden z Panów powiedział, że cieszy się z tego, że ten projekt jest tymczasowy. To słowo „tymczasowa” napawa go wielką radością i wyraził się, że ta tymczasowość może trwać nawet całe życie. Ja sądzę, że jeśli życie tych Panów będzie taką tymczasowością, historia przejdzie nad nimi do porządku.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#komentarz">(Głos: Już przeszła.)</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#PosełPolewka">Proszę Panów, to dowodzi tylko pewnego, powiedziałbym, zahamowania rozwodu psychiczno-umysłowego moich słuchaczy, jeżeli mówiąc codziennie przez radio, nie nauczyłem ich elementarnej rzeczy, tak koniecznej dla zrozumienia historii dzisiejszych czasów.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#PosełPolewka">Kiedy tu słucham dyskusji posłów z PSL, to dziwnym wydaje mi się jedno — nie to, że wysuwają takie czy inne zastrzeżenia, to są rzeczy, które dzieją się w każdym parlamencie, ale dziwi mnie odwaga posła Mikołajczyka, odwaga pewnej, powiedziałbym, odpowiedzialności nawet przed swoim sumieniem. Przecież jesteśmy w tej Warszawie zburzonej z czyjego rozkazu? Zburzonej dlatego, że poderwała się do powstania na rozkaz pewnych łudzi, między innymi i posła Mikołajczyka.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#komentarz">(Sprzeciwy na ławach PSL.)</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#PosełPolewka">Dlaczego? Dla jakich celów? Dla ambicji Naczelnego Wodza. Gdy mówię te słowa, mamy jeszcze około siebie gruzy Warszawy, tam jeszcze pod tymi gruzami leżą polegli. Jeśli jest prawdą, co mówią ludzie religijni, że dusze ludzkie żyją po śmierci, to dusze tych zmarłych są tu, w tej sali sejmowej i słuchają. Jestem głęboko przekonany, że trzeba człowieka o dużej odwadze w stosunku do własnego sumienia, żeby mógł celebrować słowo „wolność” wtedy, kiedy także z jego przyczyny tyle tysięcy ludzi życie straciło.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#komentarz">(Sprzeciwy na ławach PSL.)</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#PosełPolewka">Sprawa ta jest dobrze znana, sprawa ta jest już przesądzona, wiadomo, jak ona wyglądała tak, jak powiedziałem. Podziwiam tupet i odwagę, z jaką tu twierdzi się np. że wybory zostały przeprowadzone w drodze pospolitych przestępstw. Gdyby do pewnej kategorii przestępstw politycznych stosować taką miarę, to jak nazwalibyśmy pewne pociągnięcia polityczne Panów, jak nie pospolitym przestępstwem, jak nie zwyczajną zbrodnią? I to jest rzecz ważna.</u>
<u xml:id="u-15.26" who="#PosełPolewka">Dlatego, jeżeli dziś słyszymy tu o projekcie „Małej Konstytucji”, kiedy ten projekt został przemyślany i uzgodniony przez szereg stronnictw, a chwila historyczna wymaga, żeby te rzeczy były szybko uchwalone, to śmiem twierdzić, że tylko ludzie małej konstytucji psychicznej,...</u>
<u xml:id="u-15.27" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-15.28" who="#PosełPolewka">... małej konstytucji duchowej mogą mieć coś przeciw tym projektom, które mają na celu usprawnienie naszego życia gospodarczego i politycznego i mają nareszcie poprowadzić naród po drodze, która wiedzie do tego, żeby nam wszystkim życie było milsze, żeby to życie było więcej warte niż dotychczas.</u>
<u xml:id="u-15.29" who="#PosełPolewka">Tym, którzy domagają się absolutnej wolności, trzeba powiedzieć, że walka polityczna w naszych warunkach jest walką ciężką. Panowie plączecie tu z powodu pewnych niedociągnięć administracyjnych czy może pewnych przekroczeń administracyjnych, ale nie wspominacie o tym, ilu ludzi naszych padło, żeby zbudować Polskę.</u>
<u xml:id="u-15.30" who="#PosełPolewka">Mówię to wszystko w obliczu bardzo ważnej rzeczy, w obliczu uchwalenia amnestii. W momencie, kiedy my idziemy do tych, którzy mordowali naszych braci, z ręką wyciągniętą do zgody, żeby wciągnąć ich, do wspólnego budowania Polski. Panować w tej chwili mówicie o jakichś kagańcach wolności, deklamujecie o praworządności. Chciałbym zobaczyć tę Waszą wolność bodajby w jakimś śnie. Myśmy tę Waszą „wolność” widzieli w 1923 r. na ulicach Krakowa. Ta wolność miała bardzo wyraźny charakter, ta wolność — to były kule na ulicach Krakowa, ta wolność — to była militaryzacja kolejarzy. Umiemy to wszystko, my historię znamy.</u>
<u xml:id="u-15.31" who="#PosełPolewka">Dlatego dziś, kiedy stoimy w obliczu uchwalenia tej „Małej Konstytucji” — jak powiadam — przestańcie być tą muchą, która siadła na koniu zaprzęgniętym do pługa i chwali się przed Europą całą: My orzemy. Ani Polska, ani Europa nie są tak naiwne!</u>
<u xml:id="u-15.32" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi Jodłowskiemu,</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJodłowski">Wysoka Izbo! Stronnictwo Demokratyczne już wczoraj przez usta swego sekretarza generalnego zadeklarowało pozytywny stosunek do projektu „Małej Konstytucji”. Jeżeli zabieram dzisiaj głos, to nie po to tylko, ażeby ten pozytywny stosunek potwierdzić, ale ażeby zająć stanowisko i wypowiedzieć kilka krótkich uwag w związku z wnioskami i wypowiedziami PSL.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełJodłowski">Klub Stronnictwa Demokratycznego nie jest wprawdzie współautorem projektu „Małej Konstytucji”, tym niemniej od początku pracował nad tym projektem, który pochodzi od obu partyj robotniczych. Podeszliśmy do tego zagadnienia z powagą całkowicie odpowiadającą jego doniosłości i ważności i sądzimy, że ostateczne wypracowanie projektu jest w niemałym stopniu i naszym dorobkiem, sądzimy, że ten projekt jest i naszym dorobkiem prawno-politycznym i to daje nam nie tylko formalne, ale i istotne prawo do zabrania głosu w obronie tego projektu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełJodłowski">Wysłuchaliśmy tutaj z uwagą wszystkich argumentów i wypowiedzi przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego. Staraliśmy się wniknąć w ich treść, ale niestety nie mogliśmy dopatrzeć się w nich ani rzeczowości, ani dobrej woli, ani dobrej wiary. W tych wypowiedziach i poprawkach PSL widzimy jedynie to stanowisko, które znamy już z czerwca 1946 r. stanowisko owiane duchem negacji, duchem PSL-owskiego „3 razy nie” — „drei mal nein”.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełJodłowski">My rozumiemy i doceniamy i szanujemy w granicach przyjętych w życiu parlamentarnym prawa opozycji. Rozumiemy też i gorycz, jaka może się zrodzić u tych, którzy zamiast 75% wyśnionych w snach o potędze pana Mikołajczyka, reprezentują dziś zaledwie 5% Izby. Ale nie rozumiemy, nie zrozumiemy i nie usprawiedliwimy tego ducha negacji, który widzimy we wszystkich wystąpieniach Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełJodłowski">Poseł Wójcicki zgłosił tutaj na wstępie szereg żalów na temat niedotrzymania pewnych przepisów proceduralnych w związku z uchwaleniem przez komisję projektu „Małej Konstytucji”. Zabierał już głos w tej sprawie poseł Hochfeld. Nie chcę się powtarzać, podniosę jednak, że przecież Polskie Stronnictwo Ludowe miało pełną możność zapoznania się od samego początku z projektem „Małej Konstytucji”, ogłoszonym w druku jako uchwala Prezydium Krajowej Rady Narodowej, bo nawet w dniu 5 lutego b. r. organ PSL „Gazeta Ludowa” ogłosiła ten projekt jako uchwalony przez Sejm i podała do publicznej wiadomości projekt „Małej Konstytucji” jako uchwaloną ustawę.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PosełJodłowski">Jeden z zasadniczych argumentów, podniesionych tutaj przez posłów Wójcickiego i Nadobnika, to jest argument pomieszania władz. Nie podoba się prawnikom z PSL to, że do Rady Państwa wchodzą Marszałek i Wicemarszałkowie, jako przedstawiciele władzy ustawodawczej i że nastąpiło tu pomieszanie władzy ustawodawczej z władzą wykonawcza. Wiemy, o co chodzi. Chodzi o czystość tzw. koncepcji Monteskiusza o podziale władz. Jeżeli Panowie nie mają większych zmartwień i podnoszą tego rodzaju argumenty, to z ubolewaniem stwierdzamy, że Panowie tkwicie jeszcze w epoce Monteskiusza, kiedy myśmy poszli już dalej.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PosełJodłowski">Dziwi nas to stanowisko właśnie u przedstawicieli PSL, którzy znajdowali się w czasie wojny w znakomitej swej części na zachodzie i którzy lepiej od nas, którzy przebywaliśmy w kraju, mogli dowiedzieć się, że na zachodzie koncepcja Monteskiusza podziału władz na trzy nie łączące się z sobą sektory w czystej formie nigdzie nie istnieje. Podnoszenie takiego archiwalnego zarzutu jest doprawdy najzupełniej nieistotne.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PosełJodłowski">Najbardziej charakterystyczna poprawka, jaką wnosi PSL, to jest niewątpliwie poprawka do art. 1.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PosełJodłowski">Ten artykuł pozornie ma tę samą konstrukcję w ujęciu PSL jak i art. 1 projektu uchwalonego przez komisję. On również głosi: Do czasu wejścia w życie nowej konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej Sejm Ustawodawczy, jako organ władzy zwierzchniej narodu, stanowi to, co jest zawarte w tej ustawie. Pomija jednak projekt PSL powołanie się na wszystkie podstawowe akty prawne i polityczne, jak Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, zasady ustawodawstwa o radach narodowych, reformy społeczne i ustrojowe, potwierdzone przez naród w głosowaniu ludowym w dniu 30 czerwca 1946 r.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PosełJodłowski">Jedyny argument, jaki wyłuskaliśmy z wypowiedzi posła Wójcickiego, to argument, że PSL ma określony stosunek do głosowania ludowego i dlatego nie może się zgodzić na powołanie tych wszystkich aktów w art. 1. Ale jeżeli PSL ma taki, a nie inny stosunek do głosowania ludowego z czerwca 1946 r., to chciałbym się zapytać, dlaczego pomija w art. 1 powołanie się na zasady Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, zasady ustawodawstwa o radach narodowych oraz reformy społeczne i ustrojowe. Panowie prawnicy z PSL tu przeholowali i razem z kąpielą wylewają i dziecko, i występując przeciwko zamieszczaniu uchwały głosowania ludowego, eliminują z tego art. 1, który ma charakter deklaratoryjny, Manifest PKWN, ustawodawstwo o radach narodowych oraz reformy społeczne i ustrojowe. Wydaje mi się, że nie jest to przypadkowe, że ta poprawka jest jednym z najbardziej dobitnych przejawów negatywnego stosunku PSL do tych dotychczasowych reform społecznych, na których chcemy opierać nowy ustrój państwowy.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PosełJodłowski">Polskie Stronnictwo Ludowe występuje może najbardziej zdecydowanie przeciwko instytucji Rady Państwa. Poseł Hochfeld rozprawił się tutaj, z zarzutami, że Rada Państwa jest rzekomo w ujęciu „Małej Konstytucji” organem przed nikim nieodpowiedzialnym. Ja do tych argumentów nie będę nic więcej dorzucać. Natomiast chcę zwrócić uwagę, że dezyderat, jaki PSL wysuwa, ażeby członkowie Rady Państwa wybierani byli przez Sejm, jest przyjęty w całej rozciągłości przez przepis art. 15 projektu „Małej Konstytucji”. Bo przecież wszyscy członkowie Rady Państwa w świetle tego przepisu, zarówno Prezydent, jak i Marszałek i Wicemarszałkowie Sejmu, Prezes Najwyższej Izby Kontroli i wreszcie trzej członkowie, którzy mają, być w przyszłości dokooptowani, pochodzą z wyborów przez Sejm i to gwarantuje odpowiedzialność personalną Rady Państwa przed Sejmem. Doprawdy, nie widzę żadnego istotnego argumentu, który by uzasadniał wniosek PSL o zmianę art. 15 i zastąpienie tego artykułu przepisem, że w skład Rady Państwa wchodzi Prezydent Rzeczypospolitej — jako przewodniczący oraz 6 członków wybranych przez Sejm. Jest to znowu nic więcej, jak tylko negacja dla negacji.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PosełJodłowski">Dalszy zarzut, który PSL podnosi, to jest negatywny stosunek do ustawodawstwa o radach narodowych, do tego „ustroju rad”.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PosełJodłowski">Mówił już o tym poseł Hochfeld. Ja chciałbym dodać jeszcze, że to negatywne stanowisko PSL w stosunku do rad narodowych jest argumentem, wypływającym z tych samych zatrutych źródeł, co straszak kołchozów. My znamy już te pojęcia, tę demagogię, wiemy co sądzić o tych argumentach, które operują kołchozami i ustrojem radzieckim i stwierdzić musimy, że panowie z PSL bojąc się nazwy „rad” uderzają w samą istotę samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PosełJodłowski">A dla nas rady narodowe są w tej chwili najlepszą i w warunkach naszej rzeczywistości najdoskonalszą, na jaką nas stać, formą samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#PosełJodłowski">I wreszcie kwestia ostatnia, której chcę dotknąć. Kwestia dezyderatu Polskiego Stronnictwa Ludowego co do powołania w „Małej Konstytucji” rozdziału V Konstytucji marcowej o prawach obywatelskich. Chciałbym tutaj z całym naciskiem podkreślić demagogiczne podejście PSL do tej sprawy. Bo przecież zdajemy sobie sprawę i również z naciskiem podkreślić musimy z tego miejsca, że nie ma chyba w Polsce człowieka, który występowałby przeciw swobodom obywatelskim. I jeżeli ten rozdział V Konstytucji marcowej nie jest wyraźnie, expressis verbis powołany w projekcie „Małej Konstytucji”, to wynika to z samej koncepcji legislacyjnej tej ustawy, która przecież nie może powtarzać całej Konstytucji marcowej, a która wprowadza jedynie przepisy, stanowiące istotną zmianę w porównaniu z Konstytucją marcową, Przepisy rozdziału V o prawach obywatelskich są i zostaną nietknięte.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#PosełJodłowski">Ale na marginesie tego zagadnienia podnieść musimy, że my uważamy, więcej — uważamy, że przepisy rozdziału V Konstytucji marcowej są niewystarczające, że ten rozdział o swobodach i prawach obywatelskich wymaga uzupełnienia, że są tam w świetle dzisiejszych warunków, w świetle dzisiejszych zdobyczy społecznych pewne braki i luki, że wymienię choćby całe ustawodawstwo socjalne i ubezpieczeniowe. I dlatego też nie wątpimy, że w przyszłej Konstytucji, której uchwalenie jest zasadniczym zadaniem Sejmu Ustawodawczego, rozdział o prawach obywatelskich nie tylko nie będzie uszczuplony, ale będzie rozbudowany. I dlatego nie widzimy potrzeby, aby w tej chwili powoływać w „Małej Konstytucji” ten rozdział, tak jak tego chcieliby panowie z PSL ze względów czysto demagogicznych.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#PosełJodłowski">Z tych wszystkich zasad, z tych wszystkich założeń, a w szczególności w ocenie, że stanowisko posłów z PSL jest niczym więcej, jak stanowiskiem negacji, głosować będziemy przeciw wszystkim poprawkom, zgłoszonym przez PSL, i za projektem zgłoszonym przez Komisję Specjalną.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł ob. Ochab.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełOchab">Obywatelki i Obywatele Posłowie! Nie ma zagadnienia w tej Izbic, w którym by stanowisko większości ludowej, robotniczo-chłopskiej większości nie napotykało na zaciekły opór, na przeciwstawianie się ze strony panów z PSL. Rzecz charakterystyczna, że nie mają oni odwagi mówić otwarcie, co ich dzieli od nas i swoje istotne cele klasowe i swoich mocodawców pragną ukrywać pod maską frazesów niby demokratycznych i pod maską lamentów rzekomo pokrzywdzonych. Wydaje mi się, że trudno znaleźć bardziej pełny przykład faryzeuszowstwa politycznego jak klub posłów PSL. Ale my już znamy w historii przykłady tego rodzaju lamentów, biadoleń, jakie produkują panowie posłowie z PSL. My wiemy o tym, że klasy, skazane na zagładę, że reakcja, próbująca zatrzymać koło historii, w okresach dla siebie ciężkich, kiedy masy ludowe atakowały, kiedy masy ludowe w drodze rewolucyjnej przekształcały społeczeństwo zgodnie ze swoimi interesami — najczęściej chowała się pod maską rzekomych obrońców praworządności i rzekomych obrońców praw człowieka.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełOchab">Nie chcę tu bawić się w wywody historyczne, przypomnę tylko o przykładzie kontrrewolucji termidorskiej we Francji. Z jakimi hasłami występowali oni? Niby to w obronie praw człowieka, niby to w obronie swobód obywatelskich, niby to w obronie demokracji. Jak występował Thiers w Paryżu, kiedy szedł w obronie legitymizmu przeciw rzekomemu łamaniu prawa, przeciw łamaniu demokracji. Jak przemawiali mieńszewicy i eserowcy rosyjscy, kiedy naród rosyjski druzgotał carat i imperialistyczną burżuazję? Przypominają oni naszych PSL-owskich, z przeproszeniem, polityków, i przypuszczam, że skutki lamentów PSL-owskich o rzekomym łamaniu prawa i praworządności będą dla nich równie żałosne, a wyrok historii równie bezlitosny, jak dla mieńszewików i eseowców. Przypomnę o tym, jak faszysta Piłsudski, zwalczając nawet tę naszą kulawą demokrację przedmajową, występował przecież też niby w obronie prawa, mówił o niepraworządności w Polsce.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełOchab">My oceniamy grupy polityczne i klasy społeczne nie według frazesów, nie według słów, ale według czynów, Wyjaśniamy sobie dokładnie przyczyny tej miłości nagłej panów z PSL do Konstytucji z 1921 roku. W deklaracji posła Kliszki podkreśliliśmy to, co uważamy w Konstytucji marcowej za pozytywne, podkreśliliśmy, że w tej Konstytucji są i takie tradycje, do których należy nawiązać. Ale przecież nie tylko marksiści zdają sobie sprawę z tego, że Konstytucja marcowa była wyrazem określonych stosunków społecznych, była prawnym fundamentem władzy kapitalistyczno-obszarniczej. I dlatego jest tak bliską sercu panów z PSL; jest bliską jeszcze i dlatego, że w okresie panowania Konstytucji marcowej rewolucyjni robotnicy, nienawistni panom z PSL, siedzieli w więzieniach, byli deptani przez patentowanych demokratów — obóz Piłsudskiego, a w tej liczbie i przez p. Kiernika i jego kolegów.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełOchab">Dla nas jest zrozumiałe, dlaczego panowie z PSL tak biadolą nad rzekomym pokrzywdzeniem sądów. Pan poseł z PSL gotów jest, o dziwo, odstąpić nawet od Monteskiusza. Nie wiem, czy znajdzie to poklask wśród „rolników” z Marszałkowskiej, którzy przecież znani są z tego, że i przed wojną krytykowali demokrację, krytykowali system Monteskiusza, który dla nich, dla przedstawicieli gnijącej i upadającej burżuazji stawał się szkodliwy, może niezrozumiały. My mówimy z innymi chłopami, niż panowie z PSL, my w codziennej pracy politycznej stykamy się z chłopami, z którymi nawet nie będziemy wspominać Monteskiusza. Być może, że panowie z PSL rozmawiają na temat teorii Monteskiusza również z chłopami na wsi. My z nimi będziemy mówić o niezawisłości sądów nieco inaczej, my im wyjaśnimy, dlaczego to panowie PSL-owcy tak bronią w słowach, języku niezawisłości sędziowskiej, jaka jest przyczyna tej nagłej miłości do sądownictwa i wskażemy na to, że sądownictwo w Polsce w ciągu wielu lat było organizowane przez obszarników, przez wielki kapitał, przez krwawą sanację. Oni wybierali sędziów, którzy nas pakowali do Berezy. Niełatwo było ten aparat oczyścić. To oczyszczenie nie jest jeszcze zakończone. Jesteśmy pewni, że poważną część dawnych sędziów czy urzędników wymiaru sprawiedliwości udało się pozyskać dla naszego ludowego obozu i że mimo wściekłego nacisku sanacji poważna część sędziów zachowała przekonania demokratyczne, że potrafimy ich na stałe związać z naszą ludową władzą, ale zdajemy sobie sprawę również z tego, że ten proces uzdrawiania naszych organów sądowych nie jest jeszcze zakończony, zwłaszcza trzeba go oczyścić od PSL-owskich chwastów, agentów reakcji, maskujących się pod szyldem demokracji. Chłop nasz rozumie, nie będzie dyskutować Monteskiusza, ale powie: Róbcie dobrze, walce faryzeuszów, wyrzućcie reakcjonistów z aparatu sądowego, nie bójcie się frazesów i nie stwarzajcie upiorów w imię tej lub innej teorii.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PosełOchab">Panowie z PSL pozwalają sobie na występowanie niby to w obronie wolności narodu i ducha narodu. Wspomnieli już moi przedmówcy o tym żądle anty sowieckim zawartym w insynuacji, że nasze rady narodowe są obce duchowi naszego narodu, ale ja chcę zwrócić uwagę na jeden moment — że ci, z przeproszeniem, przedstawiciele wsi zapominają o takiej instytucji, mającej dziesięciolecia tradycji za sobą, jak rady gminne. Czyż to też były sowieckie wzory? Zapominają o takich instytucjach, jak rady miejskie, zapominają o tym, że w znacznej części Polski były organizowane rady powiatowe i nikt nie uważał, że są one obce duchowi polskiego narodu. Czy ich boli nazwa rady wojewódzkie? Oczywiście nie o to chodzi, panom z PSL chodzi o to, że w radach zasiadają przedstawiciele ludu pracującego, że te rady są jedną z form organizowania się naszego narodu, że na radach narodowych rozprawiają się w terenie z reakcją.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PosełOchab">Panowie z PSL mają czelność mówić o tym, że oni reprezentują większość narodu. Chciałbym widzieć takiego polityka, który by się odważył przyjść na nasz Śląsk i Zagłębie i powiedzieć robotnikom czy chłopom w Opolszczyźnie, że PSL ma poparcie większości. Myśmy zdobyli z górą 90%, idąc do setek tysięcy ludzi,...</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(Wesołość na ławach PSL. Głos: Ale jakim sposobem?)</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PosełOchab">... bo w nas widzieli przedstawicieli ludu, widzieli że my ich bronimy, a w Was widzieli obcych agentów i lokai obcego mocodawcy.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PosełOchab">Jeżeliby p. Mikołajczyk odważył się przyjść tam, gdzie są tysiące ludzi pracy — na Zagłębie, przywitaliby go homeryckim śmiechem.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Był w Katowicach.)</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PosełOchab">Uciekał z Opola i Katowic.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PosełOchab">Ale jeżeli w tej Wysokiej Izbie pozwalają sobie bankruci polityczni w interesie anglosaskiej reakcji, swoich mocodawców — Andersów próbować pluć na nasz Sejm, to my musimy powiedzieć: Wara, wara, Panowie, władza jest w rękach robotników i chłopów nie po to, ażeby pozwolić na buszowanie reakcji i agentów. Panowie mówicie, że wybory były nieuczciwe, ale nasi robotnicy i chłopi mówią, że po raz pierwszy w swej historii wybory były wyrazem woli ludu.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PosełOchab">W 1919 i 1920 r. mieliśmy demokrację chjeno-piastowską, komuniści siedzieli w więzieniach i czułe serca PSL-owców nie znajdowały wówczas słów współczucia. Prasa była w rękach kapitalistów, sale były w rękach kapitalistów pieniądze były dla reakcji. W Sejmie zasiadała większość reakcyjna. Te wybory w pojęciu PSL-owców były demokratyczne, ale dla szerokich mas robotniczo-chłopskich nie były demokratyczne, nie były wolne naprawdę, bo nie może być prawdziwej demokracji przy panowaniu burżuazji i obszarników. Znamy wybory BBWR i Ozonu. Obecnie po raz pierwszy robotnik i chłop mógł swobodnie mówić o swych sprawach nie obawiając się defensywy. Robotnicy i chłopi na wiecach obejmujących setki tysięcy ludzi mogli mówić o swoich bolączkach, wybierać swoich przedstawicieli. Dzisiaj na fabryki idą, dzień w dzień, tysiące towarzyszy, i tkwimy z robotnikami bezpośrednio przy warsztatach, z chłopami, którzy nie mają takich wypielęgnowanych rączek, jak większość panów z PSL, z ludźmi ciężkiej pracy.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: A jakie Pan ma ręce?)</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#PosełOchab">Ten Sejm jest naszym Sejmem. Po raz pierwszy mieliśmy demokratyczne wybory, po raz pierwszy Sejm reprezentuje większość narodu, robotników i chłopów, a nie obszarników, nie kapitalistów, nie ich lokai.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#PosełOchab">Ja znam najlepiej swój śląsko-dąbrowski odcinek i pragnę powiedzieć Wysokiej Izbie, że myśmy w naszej agitacji wyborczej na Śląsku potrafili zmobilizować w komitetach obywatelskich 230.000 robotników i chłopów, którzy chodzili z domu do domu, od Izby robotniczej do izby, z chaty do chaty, dotarliśmy bez wyjątku do każdego wyborcy, zdobyliśmy i tych wahających się, i tych oszukanych zatrutą propagandą PSL-owską, i tych, którzy się obawiali band. Panowie z PSL są bardzo zaniepokojeni wynikiem wyborów. Panowie liczyli na sojuszników, nie tylko na noty, którymi bombardowano nasz rząd, noty ze strony obozu ludzi nie zawsze wypowiadających się zgodnie z naszymi interesami narodowymi, nie zawsze popierających stanowisko Polski w zagadnieniach naszego życia lub śmierci. Panowie się cieszyli perspektywą pomocy ze strony band leśnych.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#komentarz">(Głos na ławach PSL: Kłamstwo.)</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#PosełOchab">To ich zawiodło. Zamordowano w Polsce nie dziesiątki i nie setki ludzi i dla nich czułe serce pani Chorążyny nie ma ani jednego słowa litości i szacunku.</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#PosełOchab">Zamordowano tysiące, dziesiątki tysięcy w Waszym interesie, na Wasze zamówienie.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#komentarz">(Przerywania na ławach PSL. Głos: Kłamstwo.)</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#PosełOchab">Liczyli na to, że bandy sterroryzują wyborców, liczyli na nacisk z zagranicy, ale poza żałośliwym lamentem „Gazety Ludowej” nasz lud pracy dojrzał krwawy nóż NSZ-owca, dojrzał wilcze kły faszyzmu. Mordy przyczyniły się do Waszej izolacji i tej hańby Wy z siebie nie zmyjecie, hańby wspólnictwa, hańby liczenia na podziemie i faszyzm. Nie plujcie na pamięć pomordowanych. Przyjdźcie na nasz Śląsk, posłuchajcie dzieci, matek i żon pomordowanych.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#komentarz">(Przerywania na ławach PSL.)</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#PosełOchab">Panowie mówicie o wolności narodu. Panowie niepokoją się bardzo tym, że zostali wybrani ludzie, mający ludzkie słabostki, że nie dajemy dobrej gwarancji, że te paragrafy nie są dobrze nakręcone, a nuż nas ci wybrańcy wywiodą w pole.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#PosełOchab">Ja rozumiem, że nasi wybrańcy nie są mili sercu kapitalistów i obszarników, że nie są mili awanturnikom, którzy wierzą panom Churchillom i Byrnesom, nie są mili panom z PSL.</u>
<u xml:id="u-19.29" who="#PosełOchab">Nie jest Panom miłe to, czego w Polsce jeszcze nie było, bo nie mieliśmy rządu, na czele którego stałby działacz robotniczy, wieloletni więzień katowni oświęcimskiej. Nie mieliśmy rządu, na czele którego jako pierwszy wicepremier stałby robotnik, wódz i nauczyciel klasy robotniczej. Nie mieliśmy rządu, na czele którego jako drugi wicepremier stałby chłop, związany na śmierć i na życie sojuszem z klasą robotniczą,...</u>
<u xml:id="u-19.30" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.31" who="#PosełOchab">... walczący nie o frazesy, ale o ziemię dla chłopów, którą myśmy im dali, a nie Wy.</u>
<u xml:id="u-19.32" who="#PosełOchab">Oczywiście, że do tego Rządu panowie z PSL nie mają zaufania. Ja byłbym nawet przestraszony, gdyby agenci reakcji mieli zaufanie do naszego Rządu.</u>
<u xml:id="u-19.33" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.34" who="#PosełOchab">Ale do tego Rządu mają zaufanie masy ludowe, ma zaufanie i ta Wysoka Izba.</u>
<u xml:id="u-19.35" who="#PosełOchab">Mamy gwarancję, że nasze demokratyczne prawa nie będą naruszone przez Rząd, który obdarzamy zaufaniem, bo to są ludzie, którzy tak samo, jak i my, wyrośli w ciężkiej pracy, wśród ludu pracującego, którzy tak jak i my przelewali krew w walce o wolność, którzy swoją naukę zdobywali w więzieniach, którzy całe życie walczyli z faszyzmem i reakcją. Mamy gwarancję, że ten Rząd nie zawiedzie, bo na straży jego demokratycznej działalności stoją nie tylko paragrafy pięknie powykręcane, ale stoją milionowe masy, rozbudzone do życia politycznego masy ludowe, robotniczo-chłopskie, masy, które nas do tego Sejmu powołały.</u>
<u xml:id="u-19.36" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WładysławKowalski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Czy sprawozdawca życzy sobie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Poseł Jarosz: Proszę.)</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi Jaroszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełJarosz">Wysoka Izbo! Moja funkcja obecnie ogranicza się tylko do formalnego postawienia wniosku o odrzucenie poprawek, zgłoszonych przez mniejszość Komisji Specjalnej do opracowania projektu ustawy o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PosełJarosz">Pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na kwestie czysto formalne, mianowicie że ta ustawa, która ma być uchwalona, jest ustawą konstytucyjną drugą, którą ta Wysoka Izba uchwala. Pierwszą taką ustawą była ustawa konstytucyjna o wyborze Prezydenta, ta ustawa, jako druga ustawa konstytucyjna, nazywa się ustawą o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PosełJarosz">Z samego tytułu tej ustawy wynika jej zakres, mianowicie, że ustawa ta ma obejmować pewne normy prawne, tyczące się ustroju i zakresu działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego słusznym jest, że w tej ustawie nie są zawarte te części z dawnej Konstytucji marcowej, które mówią o prawach i obowiązkach obywateli.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PosełJarosz">Biorąc pod uwagę, że ten Sejm jako sejm konstytucyjny ma uchwalić nową konstytucję, w związku z tym, o czym dziś mówił towarzysz poseł Hochfeld, Wysokiej Izbie zostanie przedłożona deklaracja, która prawdopodobnie uzyska większość tej Izby, deklaracja, która będzie zawierała w sobie dyspozycje dla Komisji Konstytucyjnej w odniesieniu do redakcji praw i obowiązków obywateli jako normy, które muszą znaleźć swój wyraz w przyszłej konstytucji.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PosełJarosz">Ponieważ kwestia poprawek, wniesionych przez mniejszość, została już dostatecznie przez poprzednich mówców omówiona, ja już więcej w tej materii głosu zabierać nie będę i stawiam formalny wniosek w imieniu większości komisji, jako sprawozdawca komisji o odrzucenie wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WładysławKowalski">Zamykam rozprawę i zarządzam 15-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WładysławKowalski">Proszę Posłów, żeby po przerwie punktualnie wrócili na salę, ponieważ od razu przystąpimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzenia od godz. 20 do godz. 20 min. 20.)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WładysławKowalski">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WładysławKowalski">Wpłynął wniosek klubu posłów PSL, aby ustawie konstytucyjnej nadać brzmienie według załącznika do druku nr 2, który Obywatele Posłowie mają doręczony. Według tego wniosku ustawa ma zawierać tylko 5 artykułów. Wniosek powyższy, jako najdalej idący, poddaję pierwszy pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WładysławKowalski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy konstytucyjnej o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej — według wniosku mniejszości klubu posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, zawartego w załączniku do druku nr 2, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WładysławKowalski">Wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do głosowania poprawek do ustawy konstytucyjnej, zgłoszonych przez klub posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, zawartych w załączniku do druku nr 2. Proszę Obywatela Sekretarza o odczytanie tych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LesławWysocki">Do tytułu ustawy wpłynęła poprawka następującej treści: Przed słowami „ustawa konstytucyjna” wstawić słowo „tymczasowa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wsiać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LesławWysocki">Do art. 1 ustawy wpłynęła poprawka treści następującej: „Art. 1 otrzymuje brzmienie: „Do czasu wejścia w życie nowej konstytucji Sejm, jako organ zwierzchniej władzy narodu, stanowi o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej, co następuje:””</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 2 — po wyrazach: „W zakresie ustawodawstwa” dodać słowa „i kontroli Rządu”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LesławWysocki">„Do artykułu 2 — po wyrazach „Prezydent Rzeczypospolitej” skreślić wyrazy „Rada Państwa”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#LesławWysocki">„Do art. 4 — skreślić ust. (3) oraz uzupełnić ust. (1) przepisami art. 5, 6, 7, 8 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r.”</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka została odrzucona.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 5 — skreślić słowa: „Radzie Państwa”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadla.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#LesławWysocki">„Do art. 8 — skreślić słowa: „za zgodą Rady Państwa”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 9 — dodać ust. (2) treści następującej: „Sposób i porządek obrad sejmowych, rodzaj i ilość komisji, liczbę sekretarzy, prawa i obowiązki Marszałka określa regulamin sejmowy”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 15 — skreślić art. 15.”</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LesławWysocki">„W razie nieprzyjęcia tej poprawki nadać ust. (1) art. 15 następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#LesławWysocki">„(1) W skład Rady Państwa wchodzi Prezydent Rzeczypospolitej jako przewodniczący oraz sześciu członków, wybranych przez Sejm na lat 5”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw poprawce? Większość.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LesławWysocki">„W art. 15 dodać ust. (4) o brzmieniu następującym:</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#LesławWysocki">„Rada Państwa jest odpowiedzialna przed Sejmem z ograniczeniem wynikającym z art. 51 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 16 — skreślić art 16.”</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw poprawce? Większość.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#LesławWysocki">„W razie nieprzyjęcia tej poprawki skreślić treść litery a) i dać nowy artykuł w przepisach przejściowych, którego brzmienie byłoby następujące:</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#LesławWysocki">„Do czasu uchwalenia osobnej ustawy, normującej ustrój samorządu terytorialnego w myśl art. 67 i następnych Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. zwierzchni nadzór nad organami samorządu wszystkich stopni sprawować będzie Państwowa Rada Samorządowa pod przewodnictwem Ministra Administracji Publicznej. Rada ta składać się będzie z przedstawicieli wojewódzkich rad narodowych, delegowanych po jednym od istniejących obecnie wojewódzkich rad narodowych”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#LesławWysocki">„W razie nieprzyjęcia tej poprawki w literze a) po słowach: „i zakresie działania rad narodowych” dodać wyrazy „od decyzji Rady Państwa przysługuje odwołanie do Sejmu w wypadkach, w których ustawa z dnia 11 września 1944 r. zastrzegła decyzję Krajowej Radzie Narodowej”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 17 — skreślić art. 17.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nieaktualne.)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#LesławWysocki">Do art. 18 — art. 18 otrzymuje brzmienie: „Rząd tworzą ministrowie, jako Rada Ministrów pod przewodnictwem Prezesa Rady Ministrów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 20 i 21 — w ust. (2) obu tych artykułów wyrazy: „Rada Państwa” zastąpić słowem: „Sejm”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 22 — na końcu ust. (2) dodać następujące słowa: „opartej na zasadzie kolegialności i niezależności sędziowskiej członków jej kolegium, usuwalnych tylko uchwałą Sejmu, większością 3/5 głosujących”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 25 — na końcu ust. (2) dodać „art. 74–86 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. mają pełne zastosowanie”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw poprawce? Większość.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 26 — w ust. (1) czasownik „określają” zastąpić przez „określą”, dalej skreślić słowo „sposób”, a wyraz „przejęcia” zastąpić wyrazem „przejęcie”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw poprawce? Większość.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 27 — art. 27 otrzymuje brzmienie art. 73 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. o Najwyższym Trybunale Administracyjnym.”</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw jej przyjęciu? Większość.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#LesławWysocki">„Do art. 28 — wprowadzić w rozdziale VIII po art. 28 nowy art. 29 treści następującej: „Art. 29. Do czasu uchwalenia nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej obowiązywać będą w całej pełni postanowienia Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r., zawarte w rozdziale V „Powszechne obowiązki i prawa obywatelskie” (art. 87–124 włącznie)”.”</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw poprawce? Większość.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WładysławKowalski">Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do głosowania nad poprawkami, proponowanymi przez Komisję Specjalną.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełDrobner">Obywatelu Marszałku, stawiam wniosek o głosowanie tych poprawek en bloc.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WładysławKowalski">Czy znane wszystkim są te poprawki? Jest wniosek, aby głosować poprawki wszystkie łącznie.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#WładysławKowalski">Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#WładysławKowalski">Wniosek otrzymał większość. Będziemy głosować wszystkie poprawki łącznie.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#WładysławKowalski">Kto jest za poprawkami, proponowanymi przez Komisję Specjalną do opracowania projektu ustawy, zechce wstać. Większość. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#WładysławKowalski">Wszystkie poprawki zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#komentarz">(Poseł Mikołajczyk: Nie było głosowania całości ustawy.)</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#WładysławKowalski">Kto jest za całością projektu ustawy z poprawkami, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Mniejszość.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#WładysławKowalski">Projekt ustawy został przyjęty w drugim czytaniu.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#WładysławKowalski">Wpłynął wniosek posła Langera, aby odbyć trzecie czytanie. Kto jest przeciw temu wnioskowi? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Czy kto chcę zabrać głos? Nikt głosu nie żąda.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#WładysławKowalski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu wraz z przyjętymi poprawkami, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Mniejszość.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#WładysławKowalski">Ustawa w trzecim czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełKliszko">Proponuję, aby powtórzyć głosowanie w trzecim czytaniu, obliczając głosy tych, którzy głosowali przeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WładysławKowalski">Obywatelu Kliszko, nie mogę wniosku poddać pod głosowanie. Wniosek jest spóźniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełKliszko">Chodzi tylko o przeliczenie głosów.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WładysławKowalski">Czy Wysoka Izba życzy sobie obliczenia głosów? Kto jest za tym, zechce wstać. Większość.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#WładysławKowalski">Będziemy głosować po raz drugi z obliczaniem głosów.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#WładysławKowalski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy wraz z poprawkami, zechce wstać.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#WładysławKowalski">Obywateli Sekretarzy proszę o obliczenie głosów.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#WładysławKowalski">Kto jest przeciw projektowi ustawy?</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#LesławWysocki">Za projektem ustawy w trzecim czytaniu padło 330 głosów, przeciw — 17 głosów.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WładysławKowalski">Stwierdzam więc, że ustawa konstytucyjna o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej została przyjęta, w drugim i trzecim czytaniu.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do punktu 2 porządku obrad: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o amnestii (druk nr 4).</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu Ministrowi Sprawiedliwości ob. Świątkowskiemu.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#HenrykŚwiątkowski">Wysoka Izbo! Rząd przedłożył Sejmowi projekt ustawy o amnestii.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#HenrykŚwiątkowski">W związku z tym mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi podstawowe założenia projektowanej przez Rząd amnestii.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#HenrykŚwiątkowski">Ustawa o amnestii stanowić będzie niewątpliwie akt ustawodawczy o dużej doniosłości politycznej.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#HenrykŚwiątkowski">U podstaw projektowanego aktu ustawodawczego amnestii leżą, jak to na wstępie projektu ustawy podkreślono, trzy podstawowe momenty polityczne:</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#HenrykŚwiątkowski">1) Upamiętnienie historycznego dnia 19 stycznia 1947 r., dnia wyborów do Sejmu Ustawodawczego Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#HenrykŚwiątkowski">Powołanie z woli Narodu Sejmu Konstytucyjnego Polski odrodzonej po minionych latach niewoli, po pierwszym trudnym okresie tworzenia zrębów naszej państwowości jest doniosłym wydarzeniem w życiu Polski.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#HenrykŚwiątkowski">Inauguracja Sejmu Ustawodawczego otwiera nowy okres trwałych, opartych na woli Narodu rządów, znamionuje powrót do normalnych stosunków w dziedzinie organizacji władz państwowych w zakresie ustawodawczym. Z powołaniem Sejmu zamknięty został chlubny okres tymczasowego parlamentu Polski — Krajowej Rady Narodowej i rozpoczął się nowy okres polskiego parlamentaryzmu, parlamentaryzmu Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#HenrykŚwiątkowski">Uświęcenie ogólnym państwowym aktem łaski dnia otwarcia Sejmu było potrzebą chwili.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#HenrykŚwiątkowski">2) Upamiętnienie dnia 5 lutego 1947 r. dnia obioru przez Sejm Ustawodawczy Głowy Państwa, Prezydenta Rzeczypospolitej, przez powołany z woli Narodu Sejm, jest aktem doniosłej wagi państwowej. Oznacza powołanie do życia najwyższych czynników, sterujących nawą państwową, ugruntowanie najwyższych organów władzy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#HenrykŚwiątkowski">3) Powołanie Sejmu Ustawodawczego i wybór Prezydenta Rzeczypospolitej — to nie tylko doniosłe wydarzenia w naszym życiu państwowym. Stanowią one moment przełomowy w dziejach Polski powojennej. Stanowią wydarzenia wielkiej politycznej doniosłości, wydarzenia o najszerszym zasięgu i najgłębszym znaczeniu dla całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#HenrykŚwiątkowski">W Polsce każdy zdaje sobie sprawę z tego, iż wraz z powołaniem Sejmu Ustawodawczego zakończony został etap tzw. tymczasowości, a zapoczątkowany został nowy etap, etap coraz głębszej i trwalszej stabilizacji w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym Polski. Wybory przyniosły walne zwycięstwo obozu demokratycznego w Polsce, wykazały jego decydującą siłę. Wybory będą miały niewątpliwie ten skutek, że do normalnego życia, do twórczej pracy dla odbudowy kraju zechcą wrócić ci, których obałamuciła wroga Polsce i demokracji propaganda. Polska ludowa w tych nowych warunkach stabilizacji pragnie im to umożliwić. Jest to dowód siły Polski ludowej, siły naszej krzepnącej władzy demokratycznej, wypływa to również z konieczności skupienia wysiłku całego narodu do wielkiej sprawy dźwignięcia Polski na wyższy poziom, do wielkiego dzieła odbudowy. Demokracja polska, jak to podkreślił Obywatel Prezydent Rzeczypospolitej w swym orędziu, nawołuje do jedności w pracy, dla Polski.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#HenrykŚwiątkowski">Wyrazem tego nowego etapu stabilizacji, wyrazem siły demokracji polskiej, wyrazem dążenia do pogłębienia jedności w narodzie i do mobilizacji wszystkich sił dla dzieła odbudowy — jest ustawa o amnestii.</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#HenrykŚwiątkowski">Na powyższych przesłankach politycznych oparte są podstawy prawne amnestii. Sprowadzają się one do następujących głównych zasad:</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#HenrykŚwiątkowski">a) Ustawa amnestyjna dąży przede wszystkim do tego, by ci, co trwają jeszcze w konspiracji, co jeszcze są w bandach, zerwali z podziemiem i powrócili do legalnego życia i do normalnej pracy. Ustawa pragnie dać możność ujawnienia się wszystkim uczestnikom band leśnych i członkom podziemia. Dla nich przewidziana jest amnestia w najszerszym zakresie.</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#HenrykŚwiątkowski">b) Amnestia stosowana będzie w szerszym zasięgu w stosunku do przestępstw, mających charakter polityczny, a w węższym zakresie do innych przestępstw.</u>
<u xml:id="u-74.15" who="#HenrykŚwiątkowski">c) Ustawa wyłącza spod amnestii szereg przestępstw szczególnie ciężkich i jako takie — nieprzebaczalnych.</u>
<u xml:id="u-74.16" who="#HenrykŚwiątkowski">Ustawa zarówno w przepisach, dotyczących przestępstw, związanych z działalnością podziemia, jak i w innych przepisach, nie mówi ani o przestępstwach politycznych, ani też o przestępstwach popełnionych z pobudek politycznych. Czyni to z dwóch względów: politycznego i prawniczego.</u>
<u xml:id="u-74.17" who="#HenrykŚwiątkowski">Ostatnie procesy przeciwko działaczom podziemia, przeciwko uczestnikom band leśnych wykazały, że często granice między przestępnym działaniem o tendencjach politycznych i między zbrodniami pospolitymi (zabójstwa, grabież, rozbój, szpiegostwo i t. p.) zupełnie się zacierają. Splot elementów przestępstwa pospolitego i politycznego, zwyrodnienie i rozkład, które były naturalną konsekwencją uprawiania dywersji wobec własnego państwa, złożyły się na to, iż byłoby z punktu widzenia politycznego niesłuszne, niezgodne z rzeczywistością, a nadto faktycznie przeważnie niemożliwe wyszukiwanie linii podziału między przestępstwem politycznym a przestępstwem pospolitym.</u>
<u xml:id="u-74.18" who="#HenrykŚwiątkowski">To jest wzgląd natury politycznej.</u>
<u xml:id="u-74.19" who="#HenrykŚwiątkowski">Przeciwko klasyfikacji przestępstw na polityczne i pospolite przemawiały również względy prawne, a to zarówno względy teoretyczne, jak i praktyczne.</u>
<u xml:id="u-74.20" who="#HenrykŚwiątkowski">Polskie przepisy karne nie znają pojęcia przestępstwa politycznego i przestępstwa, popełnionego z pobudek politycznych. Wprowadzenie takiej klasyfikacji do ustawy amnestyjnej wywołałoby spory i wątpliwości interpretacyjne. Ażeby ustawa mogła być jednolicie stosowana i tłumaczona, należało stanąć na gruncie istniejących już pojęć prawnych.</u>
<u xml:id="u-74.21" who="#HenrykŚwiątkowski">Jest jeszcze bardzo ważny moment prawny natury praktycznej, który wyłącza wprowadzenie zróżniczkowania przestępstw politycznych i pospolitych. Takie zróżniczkowanie mogłoby przekreślić skuteczność stosowania amnestii dla tych, dla których jest ona przede wszystkim pomyślana, t. j. dla członków i uczestników band, z których wielu ma na sumieniu również przestępstwa pospolite.</u>
<u xml:id="u-74.22" who="#HenrykŚwiątkowski">Niedociągnięciem poprzedniej ustawy amnestyjnej było to, iż głosząc amnestię dla przestępców politycznych, wyłączyła ona spod amnestii nawet w stosunku do członków band takie przestępstwa, jak zabójstwo, ciężkie uszkodzenie ciała, grabież i t. p. Ponieważ niejednemu z członków band można było zarzucić tego rodzaju przestępstwa — w praktyce sprowadziłoby się to do częściowego udaremnienia ogłoszonej amnestii.</u>
<u xml:id="u-74.23" who="#HenrykŚwiątkowski">Obecna ustawa amnestyjna stoi więc na płaszczyźnie całkowitego przebaczenia członkom band wszystkich przestępstw, związanych z działalnością podziemia.</u>
<u xml:id="u-74.24" who="#HenrykŚwiątkowski">Czy znaczy to, iż ustawa amnestyjna nie stworzyła odmiennych norm dla przestępców o charakterze politycznym i o charakterze pospolitym? — Oczywiście, nie. Ustawa odróżnia grupę przestępstw, przewidzianych w dekrecie o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy (z t. zw. małego kodeksu karnego) i w kodeksie karnym Wojska Polskiego oraz inne przestępstwa. Przestępstwa, przewidziane w małym kodeksie karnym i w kodeksie karnym Wojska Polskiego, chociaż nie wszystkie mogą być uważane za przestępstwa typowo polityczne, stanowią jednak czyny przestępne o pewnym odcieniu politycznym. Dlatego też w stosunku do tych przestępstw przewidziana jest szersza amnestia. Natomiast na odmiennej płaszczyźnie potraktowano przestępstwa pospolite, dla których zakres amnestii jest znacznie zwężony.</u>
<u xml:id="u-74.25" who="#HenrykŚwiątkowski">Takie rozróżnienie, oparte na klasyfikacji obowiązujących przepisów karnych, ma swoje niezbite walory praktyczne, nie wywołując w stosowaniu większych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-74.26" who="#HenrykŚwiątkowski">W projektowanej ustawie amnestyjnej odrębnie potraktowano:</u>
<u xml:id="u-74.27" who="#HenrykŚwiątkowski">a) przestępstwa związane z działalnością band leśnych,</u>
<u xml:id="u-74.28" who="#HenrykŚwiątkowski">b) przestępstwa o pewnym znaczeniu politycznym (przewidziane w małym kodeksie karnym i w kodeksie karnym Wojska Polskiego),</u>
<u xml:id="u-74.29" who="#HenrykŚwiątkowski">c) przestępstwa pospolite,</u>
<u xml:id="u-74.30" who="#HenrykŚwiątkowski">d) przestępstwa skarbowe.</u>
<u xml:id="u-74.31" who="#HenrykŚwiątkowski">Jak zostały w ustawie amnestyjnej potraktowane te grupy przestępstw?</u>
<u xml:id="u-74.32" who="#HenrykŚwiątkowski">a) Przestępstwa związane z dywersją podziemną. Do tych przestępstw zaliczą się zarówno przynależność do bandy, jak i każde inne przestępstwo, związane z działalnością bandy, popełnione w granicach działania bandy.</u>
<u xml:id="u-74.33" who="#HenrykŚwiątkowski">Projekt ustawy przewiduje całkowite przebaczenie tych przestępstw z wyjątkiem szpiegostwa, pod warunkiem jednak dobrowolnego opuszczenia podziemia, zerwania z dotychczasową przestępną działalnością i zawiadomienia o tym władz bezpieczeństwa w terminie dwumiesięcznym od dnia wejścia w życie ustawy amnestyjnej.</u>
<u xml:id="u-74.34" who="#HenrykŚwiątkowski">Projekt ustawy wymaga dobrowolnego ujawnienia się. Kto, pomimo faktu, że Państwo pragnie mu wybaczyć zbrodniczą działalność, pozostaje w podziemiu i będzie przyłapany na udziale w bandzie, z amnestii nie korzysta. Amnestia — to nie pobłażanie dla zbrodni, ale wyciągnięcie dłoni do tych, co pragną zerwać ze swą przestępną przeszłością i wrócić do normalnej pokojowej pracy. Ci, którzy nie usłuchają apelu do wyjścia z podziemia, z bezkarności korzystać nie mogą. Organy państwowe mają dostateczną siłę dla wytępienia zbrodniczych elementów. Amnestia, to nie dowód słabości, ale — mocy i trwałości państwa.</u>
<u xml:id="u-74.35" who="#HenrykŚwiątkowski">Jeżeli członkowie bandy posiadają broń, radiowe aparaty nadawcze, literaturę nielegalną, drukarnie i t. p., winni te przedmioty złożyć władzom bezpieczeństwa w ciągu dwóch miesięcy.</u>
<u xml:id="u-74.36" who="#HenrykŚwiątkowski">Taki sam termin dwumiesięczny przewidziany jest dla dezerterów, którzy korzystają z dobrodziejstwa amnestii wówczas, jeżeli w ciągu dwóch miesięcy zgłoszą się do właściwej władzy.</u>
<u xml:id="u-74.37" who="#HenrykŚwiątkowski">Projekt ustawy daje możliwości powrotu do pracy w kraju winnym przestępstw, związanych z działalnością nielegalnej organizacji, przebywającym poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-74.38" who="#HenrykŚwiątkowski">Ustawa wybacza im popełnione przestępstwa, jeżeli w ciągu dwóch miesięcy zgłoszą się do właściwej placówki polskiej za granicą i powrócą do kraju w terminie przez polską placówkę zagraniczną wskazanym, a także, gdy po powrocie do kraju złożą w ciągu miesiąca dowód zgłoszenia się do tej placówki.</u>
<u xml:id="u-74.39" who="#HenrykŚwiątkowski">Ustawa jednak zawiera pewną klapę bezpieczeństwa w stosunku do tych, którzy wyjdą z podziemia nie po to, by wespół z całym narodem pracować dla odbudowy kraju, ale dla dalszego uprawiania dywersji lub zakonspirowanej antypaństwowej działalności. Ustawa stanowi przeto, iż dobrodziejstwa amnestii będą pozbawieni ci wszyscy, którzy w przeciągu dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy amnestyjnej popełnią nowe przestępstwo tego samego, rodzaju, które popełnili przed amnestią. Jeżeli znowu zwiążą się z konspiracją albo dopuszczą się podobnych czynów, tracą dobrodziejstwo amnestii i będą wówczas karani zarówno za nowe przestępstwo, jak i za te, które im amnestia wybaczyła.</u>
<u xml:id="u-74.40" who="#HenrykŚwiątkowski">Zaznaczyć należy, iż w stosunku do tych wszystkich przestępstw, które mają związek z przynależnością do podziemia — ustawa nie przewiduje żadnych granic w stosowaniu amnestii, dopuszczając stosowanie amnestii nawet w stosunku do takich przestępstw, za które grozi kara śmierci. Ale idąc tak niezwykle daleko w kierunku przebaczenia, Państwo musi stawiać amnestiowanym niezbędne warunki. Inaczej narazilibyśmy się na słuszny zarzut lekkomyślności.</u>
<u xml:id="u-74.41" who="#HenrykŚwiątkowski">b) Przestępstwa przewidziane w małym kodeksie karnym i kodeksie karnym Wojska Polskiego.</u>
<u xml:id="u-74.42" who="#HenrykŚwiątkowski">Amnestia przewiduje tu zupełne przebaczenie przestępstw, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 lub grzywna, a także darowanie orzeczonej kary pozbawienia wolności i grzywny, jeżeli kara została już wymierzona.</u>
<u xml:id="u-74.43" who="#HenrykŚwiątkowski">Karę pozbawienia wolności od lat 5 do lat 10 łagodzi się o połowę, ponad lat 10 — o 1/3, karę śmierci zamienia się na karę dożywotniego więzienia, a karę dożywotniego więzienia na karę 15 lat więzienia. Nadto, gdy karę pozbawienia wolności orzeczono w rozmiarze do 10 lat, prokurator przedłoży Prezydentowi Rzeczypospolitej wniosek o całkowite lub częściowe ułaskawienie, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności łagodzące, jak młody wiek skazanego itd.</u>
<u xml:id="u-74.44" who="#HenrykŚwiątkowski">c) Inne przestępstwa. Tu amnestia, jak wyżej zaznaczono, działa w węższym zakresie. Zupełnie przebaczone będą przestępstwa, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 lub grzywna. Darowane będą kary wymierzone do lat 2 albo grzywny. Łagodzi się o połowę karę pozbawienia wolności od lat 2 do lat 6, a o 1/3 — kary pozbawienia wolności ponad lat 6. Co do kary śmierci i dożywotniego więzienia obowiązują te same zasady, które wyżej podano dla przestępstw z małego kodeksu, karnego i kodeksu karnego Wojska Polskiego.</u>
<u xml:id="u-74.45" who="#HenrykŚwiątkowski">Jak wynika z powyższego, zostały znacznie zróżniczkowane granice amnestii dla zwykłych przestępstw i dla przestępstw o aspekcie politycznym.</u>
<u xml:id="u-74.46" who="#HenrykŚwiątkowski">d) Przestępstwa skarbowe. Jeżeli chodzi o przestępstwa skarbowe, to ze względu na szkodę, którą one przynoszą Skarbowi Państwa, przyjęto jako górną granicę dla całkowitego przebaczenia lub darowania kary — grzywnę do 50,000 złotych lub karę pozbawienia wolności do 6 miesięcy albo obie te kary łącznie. Kary wymierzone powyżej tych granic łagodzi się o połowę.</u>
<u xml:id="u-74.47" who="#HenrykŚwiątkowski">Są takie przestępstwa, które ze względu na niebezpieczeństwo, jakim zagrażają najżywotniejszym interesom narodu lub społeczeństwa, nie mogą być objęte nawet tak szeroko zakrojoną amnestią, jak ją określa projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-74.48" who="#HenrykŚwiątkowski">Byłoby zupełnie niezgodne z naszym elementarnym poczuciem obowiązku wobec Państwa, gdybyśmy godzili się na przebaczenie winy lub darowanie kary szpiegom, działającym na szkodę własnego Państwa w interesie obcego państwa. Byłoby nie do pomyślenia przebaczenie i darowanie kary dla członków UPA, „Wilkołaków” lub innych tego rodzaju organizacyj, które usiłują oderwać część terytorium naszego Państwa albo współdziałają ze śmiertelnymi wrogami Polski. Nie ma też przebaczenia dla zbrodniarzy faszystowsko-hitlerowskich, winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością.</u>
<u xml:id="u-74.49" who="#HenrykŚwiątkowski">Tak samo projekt ustawy amnestyjnej wyłącza tych, co służyli w wojsku nieprzyjacielskim lub w czasie wojny stali się odszczepieńcami własnego narodu, przyjmując narodowość obcą.</u>
<u xml:id="u-74.50" who="#HenrykŚwiątkowski">Nie korzystają też z amnestii fałszerze pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-74.51" who="#HenrykŚwiątkowski">Plagą życia społecznego i niebezpieczne dla interesów Państwa jest szkodnictwo gospodarcze. Dlatego szereg przestępstw w zakresie szkodnictwa gospodarczego nie został objęty amnestią. Są to: łapownictwo, malwersacje na szkodę Państwa popełnione przez urzędników na sumę ponad 100,000 zł, oraz potajemne gorzelnictwo.</u>
<u xml:id="u-74.52" who="#HenrykŚwiątkowski">Jednakże sprawcy tych przestępstw korzystają z dobrodziejstw amnestii, jeżeli czyny ich zostały popełnione do dnia 9 maja 1946 r. Chodzi tu o to, iż w pierwszym powojennym roku stosunki gospodarcze były jeszcze niezupełnie unormowane, u niektórych ludzi działały jeszcze nawyki, będące spuścizną czasów okupacyjnych. Dlatego ustawa ogranicza do tego okresu działanie amnestii. Przestępstwa, popełnione w okresie późniejszym, z amnestii nie korzystają, Są to bowiem przestępstwa, godzące w żywotne interesy gospodarcze Państwa.</u>
<u xml:id="u-74.53" who="#HenrykŚwiątkowski">Nie korzystają również z dobrodziejstw projektowanej amnestii hieny społeczne, lichwiarze i spekulanci.</u>
<u xml:id="u-74.54" who="#HenrykŚwiątkowski">Nie będą również wybaczane przestępstwa tym, którzy ponoszą odpowiedzialność za klęskę wrześniową i za faszyzację życia państwowego. Ludzie, którzy winni są tak ciężkiego grzechu wobec narodu, jak spowodowanie katastrofy wrześniowej, albo którzy przez faszyzację życia państwowego pchnęli Polskę w przepaść i doprowadzili do jej zguby, nie mogą korzystać z dobrodziejstw nawet najbardziej powszechnej amnestii.</u>
<u xml:id="u-74.55" who="#HenrykŚwiątkowski">Projekt ustawy zamyka też drogę do amnestii takim osobom, które pozostając na służbie Bezpieczeństwa Publicznego, mając szczególny obowiązek strzeżenia bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego, sprzeniewierzyły się temu obowiązkowi i popełniły przestępstwa, skierowane przeciwko bezpieczeństwu Państwa i porządkowi publicznemu.</u>
<u xml:id="u-74.56" who="#HenrykŚwiątkowski">To są główne zasady zgłoszonego przez Rząd projektu ustawy amnestyjnej. Projekt zawiera nadto szereg przepisów proceduralnych, dotyczących stosowania amnestii.</u>
<u xml:id="u-74.57" who="#HenrykŚwiątkowski">Charakteryzując w ogólnych rysach zasady projektowanej amnestii należy szczególnie podkreślić następujące jej cechy:</u>
<u xml:id="u-74.58" who="#HenrykŚwiątkowski">1) powszechność i szeroki zasięg stosowania amnestii,</u>
<u xml:id="u-74.59" who="#HenrykŚwiątkowski">2) ujęcie zagadnienia amnestii z punktu widzenia umożliwienia przestępcom powrotu do twórczej pracy dla Państwa,</u>
<u xml:id="u-74.60" who="#HenrykŚwiątkowski">3) jasne i proste sformułowanie przepisów w ten sposób, by stały się one zrozumiałe dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-74.61" who="#HenrykŚwiątkowski">Nigdy za rządów przedwrześniowych nie było tak szeroko zakrojonej amnestii w szczególności w stosunku do wrogów politycznych, jak to proponuje przedłożony Wysokiemu Sejmowi przez Rząd projekt ustawy amnestyjnej. Bo też nigdy w okresie przedwrześniowym nie było tak silnej, opartej na najszerszej bazie społecznej władzy, jaka jest obecnie. Władza, powołana w ustroju demokracji ludowej, władza wyrosła z jednolitego frontu klasy robotniczej, wyrosła z jedności robotniczo-chłopskiej, wyrosła ze zwycięstwa demokracji i jedności narodu, może pozwolić sobie na akt wspaniałomyślności w tak szerokim zakresie. Projektowana amnestia stanie się dalszym krokiem naprzód w kierunku stabilizacji w Polsce, ugruntowania ładu w kraju, skupienia całego narodu do pracy nad odbudową kraju i umocnienia potęgi Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-74.62" who="#HenrykŚwiątkowski">Przedstawiłem podstawowe wytyczne rządowego projektu ustawy o amnestii. Konieczny pośpiech w opracowaniu projektu nie pozwolił Rządowi na pełne wyczerpanie koncepcyj, jakie przy opracowaniu projektu mogły się nasunąć. Współpraca Rządu z komisją sejmową, która zajmie się przepracowaniem rządowego projektu ustawy o amnestii, pozwoli na dalsze przedyskutowanie i ostateczne ustalenie przez Wysoki Sejm podstawowych zasad ustawy amnestyjnej.</u>
<u xml:id="u-74.63" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Sobol.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełSobol">Wysoka Izbo! Mam zaszczyt zgłosić wniosek formalny o odesłanie rządowego projektu ustawy o amnestii do komisji bez otwarcia rozprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WładysławKowalski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#WładysławKowalski">Projekt ustawy amnestyjnej odsyłam do specjalnej Komisji Amnestyjnej.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#WładysławKowalski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia jest wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#WładysławKowalski">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#WładysławKowalski">Następne posiedzenie odbędzie się w piątek, dnia 21 lutego o godz. 10 rano.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#WładysławKowalski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 min. 35.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>