text_structure.xml 324 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 44.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Komentarz">Przewodniczący Wicemarszałek Sejmu Tadeusz Schaetzel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Jako sekretarze zasiadają pp. Sosiński i Tarnowski. Protokół i listę mówców prowadzi p. Tarnowski.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Protokół 80 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Od p. Prezesa Rady Ministrów nadeszły przy piśmie z dnia 28 marca r. b, odpowiedzi na następujące interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tytułów tych interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpSosiński">Odpowiedzi na interpelacje posłów: Bodzionego w sprawie obwałowania lewego brzegu Dunajca na terenie gmin Chełmiec Polski i Podegrodzie, Formeli w sprawie oszacowania nieruchomości ziemskich, przymusowo wykupowanych przy przeprowadzaniu reformy rolnej, Szymanowskiego w sprawie niewypłacenia przez dyrekcję Lasów Państwowych odszkodowania mieszkańcom kolonii Spoczynki, pow. baranowickiego, woj. nowogródzkiego za szkody, wyrządzone przez dziki, Barana w sprawie przechodzenia prawosławnych narodowości ukraińskiej na rzymsko-katolicyzm, Łubieńskiego w sprawie morderstwa, dokonanego w kościele w Luboniu na ks. proboszczu Streichu, Mostowskiego w sprawie przejęcia na własność Skarbu Państwa majątków ziemskich Hniszów i Ruda - Opalin, gminy Świerże, pow. chełmskiego, które od r. 1929 nie płacą żadnych podatków, i przeznaczenia tychże majątków na potrzeby, związane z wykonaniem ustawy o reformie rolnej, Szeteli w sprawie działalności prywatnych spółek leśnych, Terszakowca w sprawie niezatwierdzenia planu budowy domu spółdzielni „Sian” w Siankach nad Stryjem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Odpowiedzi te zostały doręczone w odpisach pp. interpelantom.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Od p. Marszałka Senatu nadeszły pisma z dni 25 i 29 marca r. b. z zawiadomieniem o przyjęciu przez Senat bez zmian następujących projektów ustaw.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tytułów tych projektów ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SekretarzpSosiński">Projekty ustaw: o ochronie IMIENIA JÓZEFA PIŁSUDSKI, o powszechnym obowiązku wojskowym, o ratyfikacji porozumienia dodatkowego z dnia 29 listopada 1937 r. do umowy o przedłużeniu umowy gospodarczej między Rzecząpospolitą Polską a Rzeszą Niemiecką z dnia 24 listopada 1935 r., o ratyfikacji porozumienia celnego z dnia 15 grudnia 1937 r. między Rzecząpospolitą Polską a Związkiem Socjalistycznych Republik Rad, o ratyfikacji Układu płatniczego między Polską a Francją z dnia 29 grudnia 1937 r., o zmianie ustawy w przedmiocie zaopatrzenia weteranów powstań narodowych z 1831 r., 1848 r. i 1863 r. oraz wdów po nich, o przejęciu przez Skarb Państwa wypłaty dodatku na mieszkanie dla nauczycieli publicznych szkół powszechnych, o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o uposażeniu wojska i marynarki wojennej, o dodatkowych kredytach na r. 1937/38, o konwersji obligacyj 7% pożyczki stabilizacyjnej, opiewających na funty szterlingów, o zmianie ustawy o pomocy finansowej Skarbu Państwa dla m. Wilna na pokrycie zobowiązań z tytułu 5% obligacyj konwersyjnych m. Wilna z 1931 r. w funtach szterlingów, o sprzedaży, zamianie i bezpłatnym odstąpieniu niektórych nieruchomości państwowych, o zmianie ustawy o państwowym podatku dochodowym, o przedłużeniu czasowego obniżenia składek na ubezpieczenia społeczne, o ratyfikacji protokółu z dnia 28 grudnia 1937 r. między Polską a Szwajcarią, dotyczącego zniżek celnych na produkty chemiczne, o ratyfikacji porozumienia między Polską a Norwegią z dnia 10 września 1937 r., dotyczącego zmiany protokółu taryfowego polsko-norweskiego z dnia 14 marca 1936 r., o zmianie granic województw: białostockiego, kieleckiego, lubelskiego, łódzkiego i warszawskiego, o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o komunalnych kasach oszczędności, w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o obowiązku odstępowania zwierząt pociągowych, wozów, pojazdów mechanicznych i rowerów dla celów obrony Państwa, o sprzedaży nieruchomości państwowej gminie m. st. Warszawy, o zmianie ustawy o zakresie działania Ministra Kolei Żelaznych i o organizacji urzędów kolejowych, o pozbawieniu obywatelstwa, o dodatkowych kredytach na r. 1937/38, o ulgach inwestycyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Usprawiedliwiają nieobecność w Sejmie posłowie: Baran, Bilak, Głowacki, Józef Kamiński, Krupa, Kuźmowycz, Maleszewski, Nowak, Ostrowski, Trojan, Witwicki i Wolański.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Uzyskali urlopy posłowie: Krzywoszyński, Terszakowec i Wasilewski na 1 dzień, Pewny na 2 dni, Wojciechowski na 3 dni i Libiszowski na 7 dni.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na podstawie art. 37 ust. (3) i art. 66 lit. c) regulaminu wnoszę o uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia nowym punktem — jako 16: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy, złożonym przez p. Antoniego Snopczyńskiego w przedmiocie zmian niektórych postanowień prawa przemysłowego (druki nr 479 i 818) — sprawozdawca p. Zakrocki.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Druk tego sprawozdania został Panom Posłom wczoraj doręczony. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba propozycję moją przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">a) o ratyfikacji konwencji o uregulowaniu wymiarów oczek sieci rybackich i ochronnych wymiarach ryb z dnia 23 marca 1937 r. (druk nr 799),</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">b) o ratyfikacji porozumienia między Polską a Finlandią z dnia 31 stycznia 1938 r. dotyczącego clenia oleju żywicznego (druk nr 800),</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">c) o ratyfikacji protokółu taryfowego między Polską a Estonią z dnia 19 lutego 1938 r. (druk nr 801),</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">d) o ratyfikacji protokółu dodatkowego z dnia 21 lutego 1938 r. do konwencji handlowej i nawigacyjnej między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeskosłowacką (druk nr 802). Proponuję projekty te odesłać do Komisji Spraw Zagranicznych. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba propozycję moją przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektów ustaw, złożonych przez posłów:</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WicemarszałekSchaetzel">a) Emeryka Hutten-Czapskiego w sprawie prawa budżetowego (druk nr 803) — proponuję odesłać do Komisji Budżetowej;</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WicemarszałekSchaetzel">b) Wacława Budzyńskiego o zwalczaniu masonerii (druk nr 804),</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WicemarszałekSchaetzel">c) Wandę Pełczyńską o zmianie art. 305, 308, 311, 313 i 314 Kodeksu Cywilnego Królestwa Polskiego (druk nr 805),</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WicemarszałekSchaetzel">d) dra Adama Kroebla w sprawie umów nabycia nieruchomości, sporządzonych na imię osób podstawionych oraz o wykupie majątków, sprzedanych z powodu ograniczeń narodowości polskiej (druk nr 806) — proponuję projekty te odesłać do Komisji Prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PPełczyńska">Proszę o odesłanie mego projektu ustawy, dotyczącego Kodeksu Cywilnego Królestwa Polskiego, do Komisji Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PMorawski">Proszę o przegłosowanie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Wobec tego przegłosujemy ten wniosek. Co do projektów poprzednio przeze mnie odczytanych nie ma innych propozycyj. Sprzeciwu nie słyszę. Uważam, że projekty pod literą b i d przechodzą do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Jest wniosek p. Pełczyńskiej, ażeby jej projekt ustawy przesłać do Komisji Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie głosów. Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Za wnioskiem p. Pełczyńskiej wypowiedziało się 48 posłów, przeciw — 52. Wobec tego projekt przechodzi do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej o zmianach, wprowadzonych przez Senat w dniu 24 marca I938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 15 marca 1938 r. projektu ustawy — Prawo o ustroju adwokatury (druki nr 371, 735 i 809) — sprawozdawca p. Sioda.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Prawniczej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosuj p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PSioda">Wysoka Izbo! Do ustawy o ustroju adwokatury, uchwalonej przez Sejm dnia 15 marca, Senat wprowadził przeszło 80 poprawek, z których jednak połowa jest natury czysto stylistycznej, mniej więcej 25% natury redakcyjnej, a tylko 25% ma charakter merytoryczny względnie charakter mieszany.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PSioda">Komisja Prawnicza poprawki stylistyczne, zaproponowane przez Senat, prawie wszystkie przyjęła, z wyjątkiem 4, co do których uważała, że pierwotne stylistyczne ujęcie Sejmu jest lepsze od propozycji Senatu. Są to poprawki do art. 24, 38, 57 i 92.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PSioda">Z poprawek redakcyjnych komisja przyjęła również prawie wszystkie, mianowicie odrzuciła tylko 3 poprawki do art. 39.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PSioda">Z poprawek merytorycznych Komisja Prawnicza odrzuciła 7, wszystkie inne zaś również przyjęła. Z ważniejszych poprawek merytorycznych, przyjętych przez komisję, na pierwsze miejsce wysuwa się poprawka do art. 20. Przypominam, że Sejm w ustawie z dnia 15 marca r. b. przyznał Naczelnej Radzie Adwokackiej prawo uchylania wyborów do rad okręgowych. To postanowienie Senat znosi, a natomiast na czas przejściowy, mianowicie do końca r. 1944 przyznaje Radzie Naczelnej prawo na podstawie sprzeciwu 50 uczestników walnego zgromadzenia, względnie 1/10 części uczestników uchylić zaczepione wybory i po uzyskaniu zatwierdzenia przez Ministra Sprawiedliwości bądź przedłużyć kadencję dotychczasowych organów o dalszy rok, bądź też zamianować ze swej strony członków do tych organów. Czasokres ten 6-letni może być na wniosek Ministra Sprawiedliwości przez Radę Ministrów przedłużony o dalsze 3 lata czyli razem byłoby właściwie 9 lat.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PSioda">Ważnym również przepisem jest poprawka do art. 14, w którym Senat znosi przymus brania udziały w walnym zgromadzeniu, jak również ogranicza do pięciu ilość pełnomocnictw, którą adwokat na takim zebraniu może mieć.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PSioda">Przechodzę teraz do poprawek merytorycznych, odrzuconych przez Komisję Prawniczą. W pierwszej linii jest to poprawka do art. 35, który zawiera zakres działania Naczelnej Rady Adwokackiej. Do zakresu tego należało między innymi ustalanie wysokości opłaty wpisowej. Dotychczas wysokość tej opłaty wpisowej ustalały poszczególne rady okręgowe i wytworzył się taki anormalny stan, że niektóre rady okręgowe, jak np. śląska, broniąc się przed zalewem z innych dzielnic, opłaty te ustalały bardzo wysoko, do kilkunastu tysięcy złotych, uniemożliwiając w ten sposób młodzieży dopływ do adwokatury w tej dzielnicy. Zdając sobie sprawę z tej anomalii Sejm przelał to uprawnienie na Naczelną Radę Adwokacką, która jednolicie miała ustalić sprawę wpisów w całej Polsce. Jednakże Sejm nie stanął na stanowisku, że opłaty te powinny być te same w całej Polsce. Zdając sobie bowiem sprawę z tego, że są bardzo wielkie dysproporcje pomiędzy, powiedzmy, Polską A i Polską B, że istnieją izby adwokackie nowotworzące się, jak np. obecnie pomorska, które nie posiadają żadnych majątków, uważał za konieczne pozostawienie Naczelnej Radzie Adwokackiej w tym kierunku wolnej ręki, aby w takich wypadkach poszczególne izby adwokackie mogły pobierać opłaty wpisowe wyższe niż gdzie indziej. Senat stanął na stanowisku, że należy już teraz te opłaty wpisowe zupełnie ujednostajnić i proponuje w punkcie f) umieszczenie słowa „jednolitej” po wyrazie „wysokości” opłaty wpisowej. Komisja Prawnicza Sejmu z powodów przeze mnie już podanych sprzeciwiła się tej poprawce, albowiem, powtarzam, są tak wielkie dysproporcje pomiędzy zachodem a wschodem, pomiędzy Śląskiem a Wilnem czy Lublinem, że nie ma żadnej normalnej potrzeby, aby ujednostajniać zupełnie opłaty wpisowe na tych terenach.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PSioda">Następna poprawka odnosi się do art. 51. Artykuł ten postanawia, że sędziowie administracyjni, prokuratorzy, osoby, które odbyły służbę referendarską, jeżeli chcą przejść do adwokatury, to powinni osiedlić się w innych miejscowościach aniżeli tam, gdzie pełniły ostatnio służbę. Sejm stał na stanowisku, że sędzia, który dłuższy okres czasu sprawuje funkcje sędziego w danej miejscowości, z czasem ma bardzo wielkie stosunki personalne tak pomiędzy innymi sędziami, jak również i wśród personelu, kancelaryjnego, i że nie jest wskazane, aby ten sędzia natychmiast potem, już jako adwokat, mógł te stosunki wykorzystywać, albowiem w ten sposób zaufanie w społeczeństwie do wymiaru sprawiedliwości bezwzględnie obniża się. Sejm proponował w swojej redakcji, aby te osoby w ciągu 5 lat od opuszczenia służby nie mogły osiedlać się w tych miejscowościach, w których w okresie ostatnich dwóch lat sprawowały swój urząd. Senat uważa, że to ograniczenie jest za daleko idące i wprowadził ze swej strony zmianę, mianowicie, że te osoby w ciągu 2 lat od opuszczenia służby nie mogą osiedlać się w tych miejscowościach, w których w okresie ostatnich 6 miesięcy pełniły swój urząd. Komisja Prawnicza uważa, że te czasookresy, które Senat wprowadził, są za krótkie, ażeby usunąć te momenty, o których poprzednio mówiłem. Dlatego Komisja wypowiada się za odrzuceniem tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PSioda">Dalsza poprawka dotyczy art. 78. Tutaj, zdaje się, Senat popełnił małą omyłkę. Mianowicie artykuł ten zawiera postanowienie co do pomocy prawnej adwokata przeznaczonego z urzędu dla strony ubogiej i przewidywał, że pomoc ta miała być bezpłatna, chyba że strona przeciwna będzie obciążana kosztami procesu. Senat widocznie uważając, że redakcja tego artykułu jest niekorzystna, zaproponował takie ujęcie tego artykułu, iż powiada „chyba, że od strony przeciwnej wiegzekwowano koszty procesu”. W ten sposób zrobiła się merytoryczna różnica, mianowicie, gdyby strona uboga została wprawdzie zasądzona na ponoszenie kosztów, jednakże tych kosztów nie wiegzekwowano, a jedynie koszty dobrowolnie zapłaciła, wówczas już adwokat nie miałby prawa tych kosztów pobierać. Dlatego Komisja Prawnicza wypowiedziała się przeciwko tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PSioda">Dalsza poprawka merytoryczna odnosi się do art. 96, który powiada, że aplikacja adwokacka trwać powinna co najmniej 2 lata. Senat skreślił słowo „co najmniej”, tak że obecnie artykuł ten brzmiałby: „Aplikacja adwokacka trwa 2 lata”. Ponieważ atoli w art. 57 powiada się, że łączna aplikacja sądowa i adwokacka nie może trwać krócej aniżeli 4 lata, a może zajść wypadek, że aplikacja ta czy inna może być skrócona poniżej 2 lat, to mógłby zajść taki wypadek, że dany aplikant miałby takie dobrodziejstwo, że byłby tylko 3 lata albo mniej aplikantem. Dlatego to słowo „co najmniej” jest konieczne. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PSioda">To samo dotyczy art. 101, który postanawia, z kogo składać się ma komisja egzaminacyjna. Sejm stanął na stanowisku, że oprócz innych osób, które do komisji należą, powinno wejść do tej komisji 4 adwokatów, przy czym w połowie byliby oni powołani przez Naczelną Radę Adwokacką, a w połowie przez radę okręgową adwokacką. Senat wprowadził tu zmianę, mianowicie skreślił tę połowę mianowaną przez Naczelną Radę Adwokacką, a wprowadził tylko 4 adwokatów mianowanych przez okręgowe rady adwokackie. Komisja Prawnicza uważała, że takie postawienie sprawy jest niesłuszne. O co chodzi? Chodzi o to, aby w całej Polsce egzaminy aplikantów były zupełnie takie same. Obecnie pod wpływem rozmaitych momentów — obojętne jakich — wytworzyła się taka sytuacja, że np. inne są egzaminy w Krakowie, a inne we Lwowie. Jest to zupełnie niewskazane i dlatego Rada Naczelna sama wysunęła tę sugestię, żeby do tej komisji oprócz 2 adwokatów z poszczególnego terenu weszło jeszcze 2 dalszych, jako delegatów Naczelnej Rady Adwokackiej, którzy by pilnowali tego, aby te egzaminy w całej Polsce miały jednolity charakter. Dlatego Komisja Prawnicza wypowiedziała się przeciw tej poprawce Senatu, Następna poprawka jest do art. 157. Artykuł ten postanawia, że: „Adwokaci, skreśleni z listy przed dniem wejścia w życie prawa niniejszego, będą na żądanie wpisani na listę, jeżeli odpowiadają warunkom art. 57 ust. (1) lit. a) — c)”. Ponadto jednak uważając, że istnieje cały szereg osób, które nabyły w chwili obecnej pewne prawa do wejścia do adwokatury, a którym obecnie ustawa te prawa odbiera, albowiem ustanawia o wiele ostrzejsze warunki, Sejm stanął na stanowisku, że należy określić pewien czasokres, w którym te osoby, które już mają nabyte prawa do adwokatury, a które tylko dotychczas tego prawa nie wykorzystały, mogłyby te swoje prawa wykorzystać i pomimo wejścia w życie ustawy niniejszej wstąpić do adwokatury. Po dłuższej dyskusji przyszliśmy do przekonania, ażeby ustalić termin dla tych osób na dzień 31 grudnia 1940 r., to jest mniej więcej 2 i pół roku. Senat przyszedł do przekonania, że to jest za długi termin i skrócił go o rok, to znaczy do 31 grudnia 1939 r. Komisja ze swej strony uważała, że to jest termin za krótki, albowiem skutki mogą być bardzo nieciekawe, gdyż może się okazać, że cały szereg osób, cały szereg sędziów czy to w Sądzie Najwyższym, czy Administracyjnym, czy innym, którzyby mogli utracić w ten sposób prawo do wstąpienia do adwokatury, chcąc jednak wykorzystać swoje prawo, wstąpiliby w większej masie do adwokatury i w ten sposób ogołociliby instytucje sądowe, co nie jest w interesie ani adwokatury, ani całego sądownictwa Dolskiego. I dlatego uważam, że ten termin, któryśmy przyjęli, t. j. 31 grudnia 1940 r., powinien być utrzymany. Dlatego komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PSioda">Pozostaje jeszcze jedna merytoryczna poprawka, mianowicie do art. 72. Senat wprowadza postanowienie, że „Od obowiązku zamieszkiwania w siedzibie urzędowej rada okręgowa może zwolnić adwokata, który czasowo nie wykonywa czynności zawodowych”. Czyli innymi słowy stwarza się tego rodzaju honorowych adwokatów, którzy nigdy adwokatami nie byli, nie są i nie będą, którzy, powiedzmy, zamieszkują za granicą, a którzy tylko formalnie figurują na liście adwokatów. Komisja uważała, że to jest niewskazane i dlatego wypowiedziała się również za odrzuceniem tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PSioda">W tym stanie rzeczy w imieniu Komisji Prawniczej mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o odrzucenie poprawek Senatu do art. 24, 35, 38, 39 pkt. 1, 2 i 4, 57, 61, 72, 78, 92, 96, 101 i 157, a przyjęcie wszystkich innych poprawek Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. Sommersteinowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Nie mam zamiaru przy omawianiu zmian Senatu, wprowadzonych do ustawy o adwokaturze, rozszerzać ram dyskusji, albowiem już poprzednio w toku dyskusji ma terenie Wysokiej Izby zostały należycie oświetlone poszczególne zagadnienia mieszczące się w tej ustawie. Chcę tylko zająć się trzema poprawkami, które uchwalił Senat, a o których odrzucenie wnosi referent imieniem Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PSommerstein">Poprawka do art. 35. Senat przyjął zgodnie z wnioskiem mniejszości Komisji Prawniczej Sejmu, że należy na terenie całego Państwa wprowadzić jednolitą opłatę wpisowego dla adeptów adwokatury. Jest jedna adwokatura w Polsce. Geografia, południk nie powinny decydować o tym, czy należy większą lub mniejszą opłatę wpisową uiścić. Ta rzecz jest generalnie uregulowana we wszystkich innych zawodach. Przytoczone przez referenta argumenty, które sięgają aż do podziału Państwa Polskiego na Polskę A, B i C, które mówią o tych różnicach, zachodzących między poszczególnymi izbami, przysłaniają główny argument za wprowadzeniem jednolitej opłaty wpisowej, t. j. to, że wpisowe dotychczas w niektórych izbach było zbyt wysokie i było stosowane jako środek utrudniający młodym aplikantom dostęp do adwokatury. Są izby adwokackie, które Wprowadziły wpisowe w wysokości kilku tysięcy złotych — rzecz nieosiągalna dla młodych aplikantów. Dlatego Senat, zgodnie z poprawką mniejszości Komisji Prawniczej, przyjął, że Naczelna Rada Adwokacka, która stoi ponad tymi drobnymi sprawami w ramach poszczególnych izb, ma ustalić jednolitą opłatę wpisową dla całego Państwa. Dlatego uważam za słuszne stanowisko Senatu i należy poprawkę Senatu do art. 35 w sprawie wprowadzenia jednolitej opłaty wpisowej, utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PSommerstein">Poprawka druga, której odrzucenie zawnioskował p. referent, dotyczy art. 101. Mianowicie znowu Senat, zgodnie z wnioskiem mniejszości Komisji Prawniczej, wprowadza egzaminatorów jedynie tych, których ustanowi okręgowa rada adwokacka, a uważa za rzecz chybioną i nieuzasadnioną, żeby Naczelna Rada Adwokacka ingerowała w sprawie egzaminowania adwokatów na terenie poszczególnych izb adwokackich. Argument referenta, jakoby egzaminy rozmaicie się odbywały na terenie rozmaitych izb adwokackich, nie wytrzymuje przecież krytyki. Może być jednolity regulamin egzaminu adwokackiego ułożony, ale kwestia egzaminatorów nie ma żadnego wpływu na kwestię sposobu odbywania się i zasięgu egzaminów adwokackich. Jeżeli są jakieś powody uboczne, to prosiłbym, aby p. referent jasno powiedział nam jakie, a wtedy może zorientujemy się o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PSommerstein">W końcu poprawka do art. 157. Senat wychodził z założenia, że te kategorie osób z innych zawodów, które utraciły prawo wpisu na listę adwokacka w związku z nowa ustawą, mają jedynie do dnia 31 grudnia 1939 r. prawo wpisać się na listę adwokacką. Referent, wotując odrzucenie tej poprawki, chce na dłuższy okres czasu petryfikować ten stan rzeczy, że do przepełnionej adwokatury mają mieć dostęp ludzie z wszelkich innych zawodów prawniczych i to w czasie nieograniczonym. Dlatego tę poprawkę Senatu należy przyjąć, a nie odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PSommerstein">Kończąc stwierdzam generalnie, że ustawa, którą dziś załatwiamy w ostatnim stadium prac ustawodawczych, jest ustawą wyjątkową, skierowaną przeciw mniejszościom i uchyla samorząd adwokacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Senat wprowadził do projektu ustawy szereg poprawek natury merytorycznej, redakcyjno-kodyfikacyjnej i stylistycznej. Zamierzam poddać pod głosowanie najpierw poważniejsze zmiany natury merytorycznej. Będziemy głosowali nad każdą z nich oddzielnie, po czym przegłosujemy łącznie resztę zmian, które komisja proponuje przyjąć. Wreszcie jako ostatnią grupę przegłosujemy zmiany, które komisja proponuje odrzucić. Głosować będziemy negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Panów o wzięcie do ręki druku nr 809. Na stronie 2 jest zmiana do art. 14. Będziemy ją głosowali łącznie ze zmianą do art. 81. Komisja w sprawie obu tych zmian wypowiedziała się pozytywnie za ich przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem zmian, zatem zostały one przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 3 mamy zmiany Senatu do art. 20 i 163. Głosujemy nad tymi zmianami. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem tych zmian.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za ich odrzuceniem, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiany zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 5 jest zmiana do art. 35. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie. Kto jest przeciw odrzuceniu, zechce wstać. Proszę o przeliczenie. Ogółem głosowało posłów 95. W tym stanie rzeczy kwalifikowana większość wynosi 57. Za odrzuceniem wypowiedziało się posłów 67, a zatem zmiana została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na str. 7 jest zmiana do art. 60. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać, Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 8 jest druga zmiana do art. 60. Komisja wypowiedziała się za jej przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie jest zmiana do art. 61, którą komisja proponuje odrzucić, Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem, zechce wstać. Proszę o przeliczenie. Kto jest przeciw odrzuceniu? Proszę o przeliczenie. Ogółem głosowało 95 posłów, zatem kwalifikowana większość wynosi 57. Za odrzuceniem wypowiedziało się 52 posłów, nie ma zatem kwalifikowanej większości, zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 12 jest zmiana Senatu do art. 98, jako druga. Komisja wypowiedziała się za jej przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za jej odrzuceniem, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie jest zmiana do art. 101. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za jej odrzuceniem, zechce wstać. Proszę o przeliczenie. Kto jest przeciw odrzuceniu, zechce wstać. Proszę o przeliczenie. Głosowało ogółem 93 pp. posłów, kwalifikowana większość wynosi 56, za odrzuceniem głosowało 75 pp. posłów, zmiana została zatem odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 17 jest zmiana do art. 157. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem, zechce wstać, Proszę o przeliczenie. Kto jest przeciw? Proszę o przeliczenie. Głosowało 96 posłów. Kwalifikowana większość 58. Za odrzuceniem wypowiedziało się 77 posłów, a zatem poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 19 jest zmiana Senatu do art. 164. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za jej odrzuceniem, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do przegłosowania łącznego wszystkich tych zmian, co do których komisja wypowiedziała się pozytywnie za ich przyjęciem, oczywiście z wyłączeniem tych artykułów, któreśmy przed chwilą już przegłosowali. Wszystkie te zmiany umieszczone są w druku nr 809.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiany te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy teraz do głosowania nad tymi zmianami Senatu, co do których komisja wypowiedziała się negatywnie, zatem za odrzuceniem.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, zatem zmiany te zostały odrzucone. Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o zmianach, wprowadzonych przez Senat w dniu 23 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 24 lutego 1938 r. projektu ustawy o ujawnianiu w księgach hipotecznych własności gruntów pounickich (druki nr 628, 692 i 810).</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma sprawozdawca p. Smoczkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PSmoczkiewicz">Wysoka Izbo! Dnia 24 lutego r. b. została przyjęta przez Sejm ustawa o ujawnianiu w księgach hipotecznych własności gruntów pounickich. Celem tej ustawy jest uprawnienie w stanie posiadania dużej grupy osadnictwa, mieszczącego się na terenie lubelszczyzny. Senat na posiedzeniu w dniu 23 marca do przyjętej ustawy wniósł poprawki do ustępu 1 art. 1 i zmienił brzmienie art. 2. Na posiedzeniu Komisji Prawniczej dnia 29 marca komisja rozpatrzyła zmiany, zaproponowane przez Senat. Wobec tego, że zmiany te nie mają charakteru merytorycznego, a jedynie noszą charakter zmian stylistycznych, Komisja Prawnicza postanowiła je przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PSmoczkiewicz">W związku z tym proszę Wysoką Izbę o zatwierdzenie wniosku Komisji Prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania nad zmianami, które są uwidocznione w druku nr 810. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem obu tych zmian. Przegłosujemy je oddzielnie. Głosować będziemy negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem zmiany do art. 1, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zatem zmiana ta została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do głosowania nad zmianą do art. 2, Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za jej odrzuceniem, a zatem zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o zmianach, wprowadzonych przez Senat w dniu 23 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 13 stycznia 1938 r. projektu ustawy o zmianie ustawy o wykupie przez dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki oraz gruntów czynszowych w miastach i miasteczkach na obszarze sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie (druki nr 383, 637 i 811) — sprawozdawca poseł Wł. Kamiński.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głosu udzielam p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PWłKamiński">Wysoka Izbo! Poprawki senackie do ustawy o wykupie przez dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki oraz gruntów czynszowych w miastach i miasteczkach na obszarze sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie sprowadzają się do rzeczy następujących.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PWłKamiński">Senat stanął na stanowisku, że wieczyści czynszownicy nie powinni doznać żadnych ulg przy wykupie gruntów w stosunku do ustawy z 28 marca 1933 r. Komisja Prawnicza Sejmu stanęła na stanowisku, że należy spłatę ceny wykupu rozłożyć z lat 6 na lat 10 i następnie oprocentowanie od tej ceny zmniejszyć z 5% do 3%.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PWłKamiński">Następna zmiana idzie już w kierunku merytorycznym, gdyż Senat dotknął zagadnienia, które we wniosku sejmowym absolutnie nie było poruszane. Mianowicie ustawa z 28 marca 1933 r. przewidywała, że dzierżawy gruntów, które były dzierżawione od roku 1922, te dzierżawy gruntów zostały objęte ustawą o wykupie gruntów i jeżeli tam czynsz nie był opłacany, to w takim razie ci dzierżawcy gruntów, którzy nie opłacali czynszu, tracili prawo do wykupu. Senat stanął na stanowisku, że tym ludziom, którzy utracili to prawo tak według ustawy ochronnej z roku, 1922, jak i następnej ustawy o wykupie gruntów z 1933 r., należy to prawo przywrócić i dać termin do końca 1938 r. na opłacenie zaległego czynszu. Komisja Prawnicza Sejmu wypowiedziała się przeciwko tym zmianom, stając na stanowisku, że przecież tym ludziom, którzy utracili prawo według ustawy ochronnej z r. 1922, a potem według ustawy o wykupie gruntów, trudno w takim czasie jak r. 1938 przywracać prawo wykupu.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PWłKamiński">Uważając dalej, że Sejm nie wprowadził żadnych merytorycznych zmian w tej dziedzinie, a tylko odnoszące się wyłącznie do spraw formalnych i stojąc na stanowisku, że w tej chwili nie ma żadnych podstaw do tego, aby przez wprowadzanie nowych poprawek Sejm musiał decydować większością 3/5 głosów w materii, której w ogóle w swoim wniosku nie poruszał — Komisja Prawnicza Sejmu uważała za wskazane wszystkie poprawki, które odnoszą się do tego zagadnienia, odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PWłKamiński">Tak samo Komisja Prawnicza Sejmu odrzuciła nowo wprowadzony przez Senat art. 3. Mianowicie Senat wprowadził artykuł znów w innym miejscu zwężający działanie ustawy dotychczas obowiązującej, a mianowicie, że przepisy ustawy nowej, a więc tylko te, które mówią o zmniejszeniu ceny wykupu, nie będą się odnosiły do dzierżawców gruntów od kościołów i następnie prawnie uznanych związków religijnych. W ten sposób Senat chce zmniejszyć zakres działania ustawy. Znowu z tych samych względów, jak i poprzednio, Komisja Prawnicza Sejmu uznała, stojąc na stanowisku zasadniczym kodyfikacyjnym, że należy tę zmianę odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PWłKamiński">Jedną jedyną zmianę do art. 17 ust. (1), która jest właściwie poprawką stylistyczną, lepiej precyzującą niż to było w brzmieniu poprzedniej ustawy i w brzmieniu ustawy zaproponowanej przez Sejm — właściwie poprawkę o charakterze redakcyjnym, Komisja Prawnicza Sejmu postanowiła przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PWłKamiński">Na zakończenie muszę poruszyć jeszcze jedno zagadnienie. Chrześcijański Związek Dzierżawców Gruntów Podmiejskich na terenie Warszawy zwrócił się do mnie z prośbą o wprowadzenie poprawki do art. 15 część 2 punkt b) ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o wykupie przez dzierżawców gruntów zajętych pod budynki w miastach i miasteczkach, a mianowicie o dodanie na końcu tego punktu słów: „bez odszkodowania”, Brzmiałoby to wówczas: „Dzierżawcy, ich spadkobiercy i nabywcy ich praw nie mogą korzystać z prawa wykupu gruntu dzierżawionego, jeżeli: b) w umowie dzierżawnej było zastrzeżone, że po ukończeniu dzierżawy budynki stają się własnością właściciela gruntu”. Chodziło o dodanie słów „bez odszkodowania”. Uchwalając tę ustawę w r. 1933 rozumieliśmy istotnie ten ustęp tak, jak interpretują go dzierżawcy, to znaczy że jeżeli budynki stają się własnością właściciela gruntu za odszkodowaniem, to według mojego rozumowania dzierżawca ma prawo do wykupu. Poprawki tej jednak nie mogłem wprowadzić, gdyż informacje w tej dziedzinie otrzymałem zbyt późno, to jest gdy nowela przez Sejm była już załatwiona. W tych warunkach poruszam to zagadnienie, gdyż chodzi nam o to, ażeby merytorycznie załatwić tę sprawę, której załatwić formalnie nie byliśmy w stanie.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PWłKamiński">Proszę Wysoką Izbę o odrzucenie wszystkich poprawek Senatu zgodnie z wnioskiem komisji i o przyjęcie jednej poprawki Senatu zgodnie z wnioskiem Komisji Prawniczej Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania, Zmiany Senatu uwidocznione są w druku nr 811, Będziemy głosować w sposób następujący.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Najpierw przegłosujemy łącznie zmiany Senatu do art. 1 i uwidocznione na stronie 3 zmiany Senatu w art. 2. Głosujemy negatywnie, Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem obu tych zmian. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Stoi kwalifikowana większość, zatem zmiany zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Obecnie przegłosujemy zmiany Senatu, uwidocznione w punkcie 2, 4 i 5. Przegłosujemy je łącznie. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tych zmian. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, a zatem zmiany zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przegłosujemy obecnie zmianę oznaczoną punktem 3 na stronie 2. Komisja wypowiedziała się za jej przyjęciem. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za jej odrzuceniem, zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przegłosujemy obecnie zmianę Senatu, uwidocznioną na stronie 3, o dodanie nowego art. 3. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, a zatem zmiana ta została odrzucona. Wobec tego ostatnia uwaga natury porządkowej automatycznie odpada.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o zmianach, wprowadzonych przez Senat W dniu 29 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 18 marca 1938 r. projektu ustawy o rejestrowych prawach rzeczowych na pojazdach mechanicznych (druki nr 551, 768 i 812) — sprawozdawca p. Zakrocki.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PZakrocki">Wysoki Sejmie! Do uchwalonego przez Sejm w dniu 18 marca b. r. projektu ustawy o rejestrowych prawach rzeczowych na pojazdach mechanicznych wprowadził Senat szereg poprawek. Na ogół nie są to poprawki o większym znaczeniu, gdyż są przeważnie stylistyczne, ale obok nich są także nieliczne poprawki merytoryczne.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PZakrocki">Projektowane przez Senat brzmienie art. 1 ustawy nie zmienia w niczym postanowień tego artykułu, nadaje mu jednak lepszą formę stylistyczną i dlatego Komisja Prawnicza zmiany tę przyjęła. Natomiast zmianę do art. 4, w którym Senat przyjmuje tylko przestawienie wyrazów „może wierzyciel” na „wierzyciel może”, jako nie mającą znaczenia ani nie polepszającą dotychczasowego brzmienia tego artykułu, komisja odrzuciła.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PZakrocki">W art. 7 zmiana Senatu przyczyniła się do dokładniejszego wyrażenia postanowień tam zawartych i dlatego została przyjęta. Również pierwsza zmiana do art. 8 ustęp (1), jako nadająca lepszą formę dotychczasowemu brzmieniu, została przyjęta, Natomiast druga zmiana do tego samego artykułu i ustępu budzi zastrzeżenia: wedle brzmienia uchwalonego przez Sejm projektu w razie uszkodzenia pojazdu mechanicznego, obciążonego rejestrowym prawem rzeczowym, zakład, w którym pojazd był ubezpieczony, mógłby wypłacić odszkodowanie uprawnionemu jedynie za zgodą osoby, której służy rejestrowe prawo rzeczowe, jeżeli osoba ta przed wypłatą zawiadomi zakład o swym prawie. Zmiana Senatu przez skreślenie słów „jeżeli osoba ta zawiadomi o swym prawie zakład przed wypłatą” stwarza taki stan rzeczy, że w każdym wypadku zakład musiałby badać rejestr przed wypłatą, nawet wtedy, gdyby uszkodzony pojazd nie był przedmiotem wpisu do rejestru, co byłoby dość znacznym a niepotrzebnym utrudnieniem; komisja stanęła na stanowisku, że sama osoba interesowana powinna dbać o swe prawa i dlatego zmianę tę odrzuciła.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PZakrocki">Proponowana do art. 10 zmiana zawiera tę nowość, że komornik w razie wniosku o licytacyjną sprzedaż pojazdu mechanicznego, o ile wniosek nie pochodzi od wierzyciela rejestrowego, miałby z urzędu żądać od władzy rejestrowej zaświadczenia co do obciążenia pojazdu rejestrowym prawem rzeczowym. Taki sposób postępowania nie jest w kodeksie postępowania cywilnego przewidywany i nie ma słusznej przyczyny, dla której wyjątkowo w tej ustawie należało by go wprowadzić. Zmianę tę komisja odrzuciła, natomiast przyjęła zmianę do art. 13 ust. (4) ze względu na wprowadzone tam ulepszenie stylistyczne.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PZakrocki">Do art. 15 ust. (2) wprowadził Senat dodatek tej treści, że sprzedawca pojazdu mechanicznego może skorzystać z zastrzeżenia natychmiastowej wymagalności resztującej ceny kupna na wypadek niezapłacenia w terminie poszczególnych rat, co jest oczywiście słuszne; druga poprawka, by artykuł ten przenieść jako 9 ze względu na treść — jest również słuszna; pociąga ona za sobą konieczność zmiany numeracji art. 9 do 14 na 10 do 15 i zmiany numeracji tam, gdzie w ustawie artykuły te są powołane. Wszystkie zmiany do tego artykułu komisja przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PZakrocki">Poprawki stylistycznej do art. 20, jako nie ulepszającej obecnego brzmienia, komisja nie przyjęła. Również nie przyjęła zmiany do art. 25 pkt. 2, wprowadzającej wymóg uwierzytelniania podpisów przy wykreślaniu rejestrowego prawa rzeczowego, a to aby nie utrudniać i nie podrażać rejestrowego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PZakrocki">Pierwszą zmianę do art. 28 ust. (1), jako stylistyczną a nie polepszającą dotychczasowego brzmienia, komisja odrzuciła, natomiast przyjęła drugą, według której w umowie sprzedaży z rejestrowym zastrzeżeniem prawa własności ma być postanowienie o ujawnieniu tego prawa w rejestrze wyraźnie dozwolone, gdyż strony w umowie muszą wyraźnie oświadczyć, jakie prawa chcą ustanowić.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PZakrocki">Ze zmian do art. 29 pierwsza do ust. (1) wyraża lepiej myśl zawartą w tym artykule, druga do ust. (2) prostuje błąd drukarski i dlatego obie zostały przez komisję przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PZakrocki">Zmiana do art. 30 nakłada na kupującego pojazd mechaniczny odpowiedzialność za zobowiązania od czasu oddania mu tego pojazdu, w miejsce dotychczasowego postanowienia, gdzie dniem przejścia odpowiedzialności był dzień dokonania sprzedaży. Uznając taki stan rzeczy za bardziej racjonalny, komisja poprawkę tę przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PZakrocki">Proponowane przestawienie art. 29 i 30 komisja przyjęła jako słuszne ze względu na treść tych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PZakrocki">Ze zmian do art. 31 komisja pierwszą poprawkę do ust. (1) odrzuciła, drugą do tegoż ustępu przyjęła z przyczyn analogicznych, jak przy art. 28.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PZakrocki">Zmiany do art. 32 pkt. 1, która wprowadza możność rozciągnięcia rejestrowego prawa zastawu na rzecz sprzedawcy ogumienia, komisja nie przyjęła, nie chcąc wprowadzać do rejestrów licznych wpisów na drobne kwoty.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PZakrocki">Stylistyczną poprawkę do art. 36 ust. (2), jako nie wprowadzającą ulepszenia, odrzucono. Takąż pierwszą poprawkę do art. 37 ust. (1), jako ulepszającą, przyjęto, a drugą poprawkę do ust. (2), jako nie ulepszającą, odrzucono.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#PZakrocki">Obie zmiany do art. 41 przyjęto, a to pierwszą do ust. (1), jako oddającą właściwą myśl ustawy, drugą do ust. (2), która proponuje skreślenie tego ustępu ze względu na jego zbędność.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#PZakrocki">W imieniu Komisji Prawniczej proszę Wysoki Sejm o przyjęcie z druku nr 812 zmian do art.: 1, 7, pierwszej do art. 8, do art. 13, obydwuch do art. 15, drugiej do art. 28, obydwuch do art. 29, do art. 30, wraz ze zmianą o przestawieniu tych artykułów, drugiej do art. 31, pierwszej do art. 37 i obydwóch do art. 41, natomiast o odrzucenie wszystkich innych zmian, t. j. do art. 4, drugiej do art. 8, do art. 9, 25, pierwszej do art. 28, pierwszej do art. 31, do art. 32, 36 i drugiej do art. 37.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Senat wprowadził do projektu ustawy szereg zmian, część tych zmian komisja proponuje przyjąć, inne odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Zamierzam poddać pod głosowanie najpierw te zmiany, które komisja proponuje przyjąć. Są one uwidocznione w druku nr 812. Komisja wypowiedziała się przychylnie za zmianami do art. 1, 7, pierwszą do art. 8, dalej do 13, 15, drugą do art. 28, dalej do 29, 30, drugą do art. 31, dalej za pierwszą do art. 37 i wreszcie do 41. Przegłosujemy je łącznie. Głosujemy negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiany te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Obecnie przegłosujemy zmiany do art. 4, drugą do art. 8, do 10, 20, 25, pierwszą do art. 28 i 31, dalej do 32, 36 i drugą do art. 37. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tych zmian. Przegłosujemy je łącznie. Głosujemy negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Prezydium jest zgodne co do tego, że stoi kwalifikowana większość, a zatem zmiany te zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o zmianach, wprowadzonych przez Senat w dniu 24 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 18 marca 1938 r. projektu ustawy o podatku obrotowym (druki nr 680, 767 i 813) — sprawozdawca p. Sikorski.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Skarbowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PSikorski">Wysoki Sejmie! Na 18 zmian, wprowadzonych przez Senat, Komisja Skarbowa przyjęła 15, a 3 zmiany proponuje odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PSikorski">Merytorycznie najważniejszymi przyjętymi zmianami są zmiana trzecia do art. 3 i zmiana do art. 15. W pierwszym wypadku uchwała Senatu zwalnia komunalne kasy oszczędności od płacenia podatku obrotowego, w drugim wypadku zwalnia się banki państwowe od tegoż podatku. Zwolnienie komunalnych kas oszczędności motywowano na Komisji Skarbowej trudnym położeniem tychże kas komunalnych, a zwolnienie banków państwowych różnymi zadaniami, które Rząd bankom tym zaleca i które stanowią poważne ograniczenie w swobodnej dyspozycji posiadanymi środkami, Druga poprawka do art. 7 powoduje obniżenie podatku obrotowego od kurtażu maklerów z 6% na 3%. Maklerzy płacili dotąd 3% i istotnie nie było podstaw do 100% podwyższenia tego podatku. Komisja Skarbowa wypowiedziała się za przyjęciem powyższych zasadniczych zmian.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PSikorski">Pozostałe poprawki, przyjęte przez Komisję Skarbową, posiadają mniejsze znaczenie, częściowo mają charakter redakcyjny.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PSikorski">Poprawka 4 do art. 3 rozszerza zwolnienie od podatku obrotowego na urządzenia stowarzyszeń turystycznych i krajoznawczych, a poprawka 3 do art. 11 zwalnia spółdzielnie przetwarzające zboża chlebowe. W jednym i drugim wypadku dotyczy to obrotów dokonanych z członkami.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PSikorski">Komisja Skarbowa proponuje natomiast odrzucenie poprawek 1, 2 i 4 do art. 11. Od wkładów płacą spółdzielnie odsetki, więc jest to pozycja wydatkowa, nie dochodowa i nie stanowi stąd w ogóle przedmiotu opodatkowania. Tak samo wynajmowanie mieszkań nie stanowi przedmiotu opodatkowania podatkiem obrotowym, bezprzedmiotowym byłoby więc zwalnianie od podatku czynności, które wcale opodatkowane nie są.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PSikorski">Punkt 3 art. 11 zwalnia od podatku sprzedaż spółdzielni konsumenckich. Umieszczenie w tym miejscu bliżej nieokreślonych usług nie uważa Komisja Skarbowa za właściwe.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PSikorski">Wnoszę imieniem komisji o uchwałę w myśl wniosków komisji, uwidocznionych w sprawozdaniu w druku nr 813.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcia miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. Hołyński,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PHołyński">Wysoka Izbo! Senat przyjął szereg poprawek do ustawy o podatku obrotowym. Między innymi przyjął 2 poprawki, co do których komisja wnosi o ich przyjęcie, a ja chcę prosić Wysoką Izbę o odrzucenie. Dotyczy to art. 4, gdzie wstawia się słowo obrót „powstaje”, zamiast słowa obrót „osiągnięto”, Przypominam, że gdy ustawa była w Sejmie, Sejm większością głosów uchwalił zamianę słowa obrót „powstaje” na obrót „osiągnięto”. Dlaczego? Dlatego, że dotychczasowa ustawa, która działała przez 15 lat, zawierała w sobie słowo „osiągnięty”, obrót i podatek należał się od obrotu osiągniętego. Jeżeli wstawimy nowe słowo obrót „powstaje”, stworzymy duże wątpliwości, kiedy jest moment powstania obrotu, czy, powiedzmy, wtedy, gdy wysyłam zamówienie na towar, czy wtedy, gdy akceptuję to zamówienie na towar, czy wtedy, gdy towar wysyłam, czy wtedy, gdy towar przyjmuje nabywca. Otóż dla uniknięcia konieczności nowych interpretacyj, nowych wyjaśnień okólników, wykładni i t, d., które tak dobrze znamy przy ustawie stemplowej, proponuję przyjęcie słowa tego samego, które było w dotychczasowej ustawie, zatem słowa „osiągnięto”, a zatem odrzucenia poprawki do art. 4.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PHołyński">Druga poprawka, którą proponuję odrzucić, dotyczy art. 15. Mianowicie wprowadzony został przez Wysoką Izbę art. 15, obciążający podatkiem obrotowym banki państwowe. W art. 3 zostały opodatkowane większe komunalne kasy oszczędności. Senat swoją poprawką do art. 3 zwalnia od podatku kasy komunalne, a poprawką do art. 15 — banki państwowe. Nie przemawiam przeciwko poprawce do art. 3, zwalniającej kasy komunalne od podatku obrotowego, a to z tych względów, że w tej chwili następuje reorganizacja i sanacja kas komunalnych i jak długo nie zostanie ona przeprowadzona, zwolnienie w moim pojęciu kas komunalnych od podatku obrotowego będzie słuszne. Natomiast uważam, że dalsze zwalnianie banków państwowych od podatku obrotowego nie jest słuszne. Banki państwowe mają kolosalne korzyści z Państwa i kolosalne ulgi z tego tytułu, natomiast nic nie wpłacają do budżetu Państwa, są wolne od wszelkich podatków. Jak wygląda sytuacja? Bank Gospodarstwa Krajowego wpłaca do budżetu Państwa około 1 miliona zł rocznie, czyli wpłaca mniej, niż wypadałoby od niego samego podatku dochodowego. Mało tego, po stronie rozchodów budżetu mamy pozycję 7.600.000 zł, którą kosztuje corocznie Bank Gospodarstwa Krajowego Skarb Państwa. Wobec czego, jaką widzimy sytuację — że Bank Gospodarstwa Krajowego nic nie daje do budżetu, ale kosztuje 6.600.000 zł. A jak Bank Gospodarstwa Krajowego korzysta z tego, że jest bankiem państwowym i że jest bezpośrednio związany ze Skarbem Państwa? Otóż, proszę Panów, raz na rok tylko i to dosyć opóźnione marny dane, jak wyglądają wkłady w tym banku z pieniędzy skarbowych. Mamy te dane raz na rok w momencie zamknięć rachunkowych. Ostatnie zamknięcia rachunkowe, które mamy i które są na ostatnim punkcie porządku dziennego, wykazują, że na dzień 31 marca 1936 r. w Banku Gospodarstwa Krajowego na rachunkach bieżących znajdowało się pieniędzy skarbowych ponad 96 milionów zł. A jak wygląda ogólny stan rachunków bieżących na tę samą datę? Ogólny stan rachunków bieżących na tę samą datę w Banku Gospodarstwa Krajowego wynosił 129 milionów zł. A zatem widzimy, że blisko 80% pieniędzy, którymi obraca Bank Gospodarstwa Krajowego, są to pieniądze skarbowe, na których Bank Gospodarstwa Krajowego bardzo zarabia. Jest wiadomą rzeczą, że dla Banku posiadanie tych wkładów — to jest dopiero możność zarobkowania. Bank natomiast do Skarbu Państwa prawie nic nie wpłaca, a de facto per saldo jeszcze 6.600.000 zł kosztuje.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PHołyński">Jak wygląda sytuacja w drugim banku — w Banku Rolnym? Bank Rolny miał wkładów państwowych na tę samą datę ponad 14 miln. zł, rachunki bieżące w banku wynosiły 34 miln. zł.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PHołyński">Jak wygląda sytuacja w P. K. O.? Rachunki bieżące wynosiły 171 miln. zł, wkładów państwowych miała ponad 138 miln. zł.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PHołyński">Momentem bardzo charakterystycznym jest to, że najniższy stan wkładów na rachunkach bieżących w bankach państwowych jest właśnie 31 marca, za cały rok. Dlaczego? Dlatego, że 31 marca jest to ultimo dla Państwa, tak samo jak dla przedsiębiorstw ultimo jest 31 grudnia, kiedy jest najmniejsza kasa. Potem dopiero widzimy wzrost wkładów na rachunkach czekowych dlatego, że wzrastają sumy państwowe w tych bankach, i dlatego banki na tym zarabiają, Bank P. K. O. ani grosza nie wpłacił do Skarbu Państwa. Kiedy P. K. O. będzie wpłacała? Nigdy, dlatego, że statut jest tak sformułowany, że dopiero wtedy P. K. O. zacznie wpłacać do Skarbu Państwa część swoich zysków, o ile rezerwy przekroczą 1/5 wkładów w tym banku. Dalecy jesteśmy od tego stanu, aby przypuścić nawet, że ten stan jest osiągnięty, że jest ta 1/5, Ale w ciągu roku następuje wzrost wkładów. Otóż muszą rezerwy wzrosnąć do 1/5 tych wkładów. Aby rezerwy mogły wzrosnąć do 1/5 wkładów, to zysk musi przekroczyć 1/5 złożonych pieniędzy. Zysk który by przekroczył 20% wkładów, jest nie do pomyślenia. W jednym jedynym wypadku taka rzecz mogłaby nastąpić, gdyby było gwałtowne kurczenie się wkładów i wtedy rezerwy by przekroczono, ale wiemy dobrze, że jak będzie gwałtowne kurczenie się wkładów, to zysku nie będzie, a zatem nigdy te pieniądze nie wpłyną.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PHołyński">Z tych względów proszę o odrzucenie poprawki Senatu do art. 15, to znaczy skreślenie tego artykułu, pozostawienie, ażeby banki państwowe wpłacały podatek obrotowy, natomiast zwracam uwagę, że przyjęcie tej poprawki nie zmieni stanu co do komunalnych kas oszczędności. I dlatego przyjęcie poprawki do art. 3 sprawi nadal, że komunalne kasy oszczędności będą wolne od podatku obrotowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PSikorski">Wysoki Sejmie! Ministerstwo Skarbu przeciwstawiło się tak na komisji, jak i na plenum zamianie słowa: „osiągnięto” na słowo: „powstaje” w art. 4, który brzmi: „Rokiem podatkowym jest rok kalendarzowy, w którym powstaje obrót podatkowy”. Dlaczego? Mogłaby bowiem powstać wątpliwość, czy transakcje poczynione na kredyt podlegałyby przy słowie „osiągnięto” opodatkowaniu w danym roku.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(P. Hołyński: A obecnie przy słowie „osiągnięto” podlegają opodatkowaniu, czy nie? Przez 15 lat nie było wątpliwości.)</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PSikorski">Dlatego, że po 15 latach zmienia się struktura tego podatku, podatek ten otrzymuje nową basis, i dlatego 15-letnie doświadczenie na tle ustawy, która nie istnieje, nie może być dorobkiem dla ustawy, która dopiero powstaje. Oczywiście wątpliwości mogłyby być przy jednej definicji czy przy drugiej, ale ponieważ nie chciano wyrywać jednego słowa z pewnej konstrukcji, dlatego właśnie jest ta uchwała komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PSikorski">Problem odciążenia czy nieodciążenia banków państwowych był przedmiotem merytorycznej dyskusji zarówno na komisji, jak i na plenum, nie będę więc powtarzał kontrargumentów, a raczej proszę o ustosunkowanie się pozytywne do uchwał komisji, na którym to stanowisku stanęła także Komisja Skarbowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do głosowania. Senat wprowadził do ustawy szereg poprawek natury merytorycznej, redakcyjno-kodyfikacyjnej i stylistycznej. Zamierzam poddać pod głosowanie najpierw poważniejsze zmiany natury merytorycznej. Będziemy je głosowali oddzielnie. Następnie przegłosujemy łącznie resztę poprawek, co do których wniosek komisji jest pozytywny.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">W druku nr 813 mają Panowie uwidocznioną na str. 2 zmianę do art. 3 pkt. 14. Odczytam pkt. 14, który brzmi jak następuje: „świadczenia komunalnych kas oszczędności, gminnych kas pożyczkowo-oszczędnościowych, pracowniczych kas ubezpieczeń oraz prowadzonych przez zrzeszenia pracownicze i wolnozawodowe kas pomocy członkom tych zrzeszeń (emerytalnych, pożyczkowo-oszczędnościowych, pogrzebowych itp.)”. Zmiana Senatu idzie w tym kierunku, aby skreślić słowa: „których suma bilansowa jest mniejsza niż 1.000.000 zł”. Komisja proponuje przyjąć tę zmianę. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zatem zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie widnieje zmiana Senatu do art. 4. Artykuł ten brzmi: „Rokiem podatkowym jest rok kalendarzowy, w którym osiągnięto obrót podatkowy”. Zmiana Senatu idzie w tym kierunku, aby słowo „osiągnięto” zastąpić wyrazem „powstaje”. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem tej poprawki. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej poprawki, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie głosów.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto jest przeciw odrzuceniu, zechce wstać. Ogółem głosowało 86 posłów, a zatem kwalifikowana większość wynosi 52, Za odrzuceniem wypowiedziało się 37 posłów, nie ma zatem kwalifikowanej większości, poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 3 jest zmiana Senatu do art. 7 oznaczona punktem 2, która brzmi w sposób następujący: W ust. (1) po punkcie 7 dodaje się nowy punkt jako punkt 8 w następującym brzmieniu: „8) 3% od obrotów, osiągniętych tytułem kurtażu przez maklerów przysięgłych na giełdach towarowych od transakcji giełdowych po udowodnieniu księgą maklerską”. W związku z tą zmianą drugą przedłożona jest zmiana trzecia. Głosujemy je łącznie. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem obu tych zmian. Kto z Panów Posłów jest za ich odrzuceniem, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zatem zmiany te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie jest poprawka do art. 11 ustęp (1) punkt 2 litera a)... Ustęp ten brzmi w sposób następujący: „zwalnia się od podatku w spółdzielniach kredytowych w rozumieniu prawa bankowego obrót, osiągnięty z pożyczek, udzielonych członkom”. Zmiana Senatu idzie w tym kierunku, ażeby po wyrazie „osiągnięty” dodać wyrazy: „z wkładów członków i”. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Prezydium jest zgodne co do tego, że stoi kwalifikowana większość, a zatem poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na str. 4 jest zmiana Senatu do tego samego artykułu ustęp (1) pkt. 3. Punkt 3 brzmi w sposób następujący: „w spółdzielniach, których działalność polega na sprzedaży członkom nabytych w tym celu lub wytworzonych towarów — zwalnia się od podatku obrót dokonany z członkami”. Zmiana Senatu idzie w tym kierunku, ażeby po wyrazach: „lub wytworzonych towarów” dodać wyrazy: „albo na świadczeniu usług członkom rolnikom”. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Prezydium jest zgodne co do tego, że stoi kwalifikowana większość, a zatem zmiana została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie widnieje zmiana, oznaczona jako punkt 4, do art. 11, ażeby w ustępie (2) dodać na końcu wyrazy: „oraz spółdzielnie, budujące nowe domy zarówno na własny rachunek w celu wynajmowania członkom mieszkań, jak i dla członków z prawem przeniesienia na nich tytułu własności poszczególnych domów względnie mieszkań”. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany. Kto z Panów Posłów jest za jej odrzuceniem, zechce wstać. Prezydium jest zgodne co do tego, iż stoi kwalifikowana większość, zmiana zatem została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie widnieje zmiana do art. 15. Art. 15 brzmi w sposób następujący: „Uchyla się zwolnienie od państwowego podatku przemysłowego także w postaci podatku od obrotu, przysługujące — z mocy szczególnych przepisów — bankom i instytucjom kredytowym, z wyjątkiem Banku Akceptacyjnego; wyłącza się jednak z podlegającego opodatkowaniu obrotu tych banków, instytucyj i kas obrót osiągnięty z czynności kredytowych, zleconych im przez Państwo oraz udzielonych kredytów ulgowych ze środków własnych na zlecenie Państwa”. Zmiana Senatu zmierza do skreślenia tego artykułu. Komisja wypowiedziała się za przyjęciem tej zmiany. Kto jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie głosów. Kto jest za przyjęciem tej zmiany, zechce wstać.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głosowało ogółem 88 pp. posłów, kwalifikowana większość wynosi głosów 53, za odrzuceniem głosowało 38 pp. posłów, a zatem zmiana ta została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy teraz do głosowania nad resztą zmian, nad którymi nie głosowaliśmy dotychczas. Co do wszystkich tych zmian komisja wypowiedziała się pozytywnie, za ich przyjęciem. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem tych zmian, a zatem wszystkie one zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o zmianach, wprowadzonych przez Senat w dniu 24 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 18 marca 1938 r. projektu ustawy o opłatach rejestracyjnych od przedsiębiorstw i zajęć (druki nr 681, 767 i 814) — sprawozdawca p. Sikorski.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PSikorski">Wysoki Sejmie! Komisja Skarbowa ustosunkowała się negatywnie do większości zmian, wprowadzonych przez Senat. Pozwolę sobie w skrócie przedstawić motywy negatywnych decyzyj.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PSikorski">Zastąpienie w pierwszej poprawce wyrazu „sprzedawcy” przez wyraz „kupca” nie jest słuszne, gdyż chodzi tu o handel domokrążny, zazwyczaj nie wykonywany przez zawodowych kupców. Użycie słowa „kupiec” mogłoby również zwęzić możliwości pobierania opłat. Np. firma mogłaby zatrudniać kilkudziesięciu sprzedawców domokrążnych, płacąc jedną opłatę rejestracyjną jako kupiec, to znaczy jako firma.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PSikorski">Przez skreślenie słów: „ludzką lub” pozostałyby tylko wyrazy: „siłą zwierzęcą”, ponieważ zaś tak wózki ręczne, jak i łodzie, o których się W ustawie mówi, poruszane są siłą ludzką, powodowałaby zmiana Senatu niepożądane vacuum prawne.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PSikorski">Ponieważ określenie kolei żelaznych obejmuje zarówno szeroko, jak i wąskotorowe koleje — stają się dodatkowe wyrazy: „kolejki wąskotorowe” określeniem zbędnym.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PSikorski">Zmiana do punktu 5 art. 5 polega na zastąpieniu szczegółowych wyliczeń odnośnych instytucyj określeniem ogólnym, mianowicie wyrazami: „instytucje o charakterze dobroczynnym”. Ponieważ Ministerstwo Skarbu na zapytanie, czy pod powyższym określeniem rozumieć będzie instytucje wyliczone w punkcie tym według uchwały sejmowej, nie mogło udzielić pozytywnej odpowiedzi, odrzuciła komisja poprawkę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PSikorski">Pierwsza zmiana do części 3 załącznik do art. 7 podwyższa opłaty rejestracyjne dla kupców nierejestrowych o obrocie powyżej 50.000 zł; analogicznie podwyższa trzecia zmiana opłaty dla rzemiosła i drobnego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PSikorski">Podwyższenie to wynosi np. w pierwszej klasie miejscowości 400%, w drugiej — 380%.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PSikorski">Podwyższenie to nie jest słuszne, gdyż nierejestrowe przedsiębiorstwa, nie prowadzące zazwyczaj ksiąg handlowych, i tak płacą wyższy podatek obrotowy, mianowicie 1,7% zamiast 1,25%, a w rzemiośle i drobnym przemyśle 2,1% i 3%, zamiast 1,5%, Głównie więc z powyższych względów odrzuciła komisja zmiany Senatu, Druga i czwarta zmiana w cz. 3 omawianego załącznika podwyższa opłaty dla kopalń nafty i gazów ze 100 na 300. Ponieważ przemysł ten płaci obecnie wyższy podatek obrotowy, wynoszący znacznie więcej aniżeli zniesione świadectwa przemysłowe, uznano za niesłuszne podwyższanie opłat rejestracyjnych niejednokrotnie powyżej dotychczasowych świadectw przemysłowych. Stąd też negatywne stanowisko komisji do obu tych zmian.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PSikorski">Komisja Skarbowa odrzuciła wreszcie zmiany 7 i 8, polegające na tym, że Senat obniżył opłaty rejestracyjne dla maklerów z 250 na 150, 120 i 80 zł zależnie od klasy miejscowości. Ponieważ przyjęto w ustawie o podatku obrotowym poprawkę obniżającą o 50% podatek obrotowy dla maklerów, uznano dodatkowe jeszcze obniżenie opłat rejestracyjnych za niewskazane. Z tych względów negatywne stanowisko komisji do wszystkich dotąd przytoczonych zmian.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PSikorski">Komisja Skarbowa przyjęła natomiast następujące zmiany: do art. 5 pkt, 6; polega ona na rozszerzeniu zwolnienia od opłat rejestracyjnych na instytucje zakonne oraz prywatne, o ile mają analogiczny charakter jak instytucje prawno-publiczne, zwolnione już w danym punkcie od opłat rejestracyjnych; do art. 5 punkt 9 — przyjmuje ona szczegółowe wyliczenie zwolnionych zakładów. W istotnej treści pokrywa się to z uchwałą Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PSikorski">W art. 5 punkt 12 dodano „spółdzielnie zdrowia”, a skreślono „ośrodki zdrowia” jako zwolnione już w punkcie 6 tegoż artykułu.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PSikorski">W części trzeciej załącznika do art. 7 przyjęto w dziale 4 i 6 obniżone przez Senat stawki dla wydawnictw, gdyż zbliżone są one więcej do opłat, które wydawnictwa ponoszą na podstawie obecnie obowiązujących przepisów.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PSikorski">Wnoszę imieniem Komisji o uchwałę w myśl wniosków Komisji Skarbowej, uwidocznionych w druku nr 814.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Zamierzam wprowadzone przez Senat zmiany przegłosować kolejno, w zasadzie oddzielnie. Zmiany Senatu uwidocznione są w druku nr 814.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do art. 3 są proponowane dwie zmiany, oznaczone przez 1 i 2. Będziemy je głosować łącznie. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem obu zmian. Kto z Panów Posłów jest za ich odrzuceniem, zechce wstać, Prezydium jest zgodne co do tego, że jest kwalifikowana większość, a zatem zmiany te zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do art. 5 jest zmiana oznaczona punktem 1. Przegłosujemy ją oddzielnie. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Prezydium jest zgodne co do tego, że stoi kwalifikowana większość, zatem zmiana została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do tego samego artykułu jest druga zmiana Senatu. Komisja wypowiedziała się za jej odrzuceniem. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Stoi kwalifikowana większość, zmiana zatem została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do tego samego artykułu jest zmiana oznaczona nr 3. Komisja wypowiedziała się za jej przyjęciem, Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do tego samego artykułu w punkcie 9 jest zmiana oznaczona nr 4 na stronie 3. Komisja wypowiedziała się za jej przyjęciem. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem tej zmiany, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zmiana ta została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Następują zmiany oznaczone numerami 5 i 6. Przegłosujemy je łącznie. Komisja wypowiedziała się za ich przyjęciem. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zmiany zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do załącznika części III są zmiany do działu 1 punkt a, b i c. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tych zmian. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość. Zmiany zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">Następna zmiana uwidoczniona na str. 3 jako punkt 2. Komisja wypowiedziała się za jej odrzuceniem. Kto jest za odrzuceniem, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość. Zmiana została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na tej samej stronie jest zmiana oznaczona nr 3. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany. Kto jest za odrzuceniem, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, zmiana została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na stronie 4 jest zmiana, odnosząca się do działu 3, a oznaczona punktem 4. Komisja wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany. Kto jest za odrzuceniem, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, zmiana została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do działu 4 mamy dwie zmiany oznaczone punktami 5 i 6. Przegłosujemy je łącznie. Komisja wypowiedziała się za ich przyjęciem. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zmiany zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#WicemarszałekSchaetzel">Następnie są dwie zmiany Senatu oznaczone punktami 7 i 8. Przegłosujemy je łącznie. Co do obu tych zmian komisja wypowiedziała się negatywnie. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, zmiany te zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o zmianach wprowadzonych przez Senat w dniu 23 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 13 stycznia 1938 r. projektu ustawy o opłatach stemplowych i sądowych, związanych z przeniesieniem własności i nieruchomości (druki nr 578, 631 i 815). Sprawozdawca p. Karśnicki.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PKarśnicki">Wysoka Izbo! Do projektu ustawy o opłatach stemplowych i sądowych, związanych z przeniesieniem własności nieruchomości, Senat wniósł szereg zmian. Nie są jednak one merytoryczne, nie zmieniają w niczym sensu i treści uchwalonej przez Sejm ustawy, mają charakter stylistyczno-redakcyjny, więc imieniem Komisji Skarbowej proszę Wysoką Izbę o przyjęcie zmian Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Zmiany Senatu uwidocznione są w druku nr 815. Komisja proponuje je wszystkie przyjąć. Głosować je będziemy łącznie i negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, a zatem zmiany te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o zmianach wprowadzonych przez Senat w dniu 23 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 3 marca 1938 r. projektu ustawy o kwalifikacjach zawodowych do nauczania w państwowych przemysłowych szkołach wyższych nieakademickich (druki nr 568, 706 i 816) — sprawozdawca p. Hofman.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Oświatowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PHoffman">Wysoka Izbo! Zmiany wprowadzone przez Senat idą dość daleko i zasadniczo zmieniają intencję ustawodawcy. Mianowicie w art. 2 zmiany wprowadzone przez Senat oznaczałyby, że kwalifikacje zawodowe do nauczania siałyby się zarazem już kwalifikacjami do ustalenia w służbie, podczas gdy ustawa z 1 lipca 1926 r. wymaga trzech warunków do ustalenia. Gdybyśmy przyjęli poprawkę Senatu, mu mielibyśmy automatycznie dążyć do zmiany ustawy z 1926 r. Z tego też względu i wychodząc z założenia, że dla ustalenia w służbie nauczycielskiej wymagane są nie tylko kwalifikacje do nauczania, ale także i odpowiednia ilość lat praktyki nauczycielskiej, Komisja Oświatowa Sejmu wypowiedziała się za odrzuceniem tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Podoski.)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PHoffman">Odnośnie art. 3 Komisja Oświatowa Sejmu wychodziła z założenia, że jest zasadnicza różnica między praktycznym nauczaniem jakiegoś przedmiotu zawodowego a między praktycznym nauczaniem zawodu jako całości, i wychodząc z tego założenia, że to jest tak zasadnicza różnica, Komisja Oświatowa proponuje Wysokiej Izbie odrzucenie tych zmian.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PHoffman">Odnośnie dalszych zmian, a mianowicie zamiany wyrazu „do celów kwalifikacyjnych” na wyrazy „do tych celów”, jeżeli weźmiemy pod uwagę brzmienie projektu rządowego i brzmienie projektu uchwalonego już przez Izbę, to ta zmiana mogłaby wywołać pewne niepożądane interpretacje, że świadectwo, uznane przez Ministra za odpowiednie do nauczania jednego z przedmiotów praktycznych w wyższej szkole zawodowej nieakademickiej, jest jednocześnie uznane za dyplom wyższej szkoły akademickiej.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PHoffman">Pozostają jeszcze dwie zmiany stylistyczne w art. 1 i następnie w art. 8, mianowicie aby zmienić wyraz „przewidzianych” na wyraz „określonych”. Z chwilą jednak, gdy w art. 2 nie przyjmujemy poprawki senackiej, automatycznie pozostałby ten wyraz „przewidzianych” i zastępowanie go w art. 8 wyrazem „określonych” byłoby rzeczą niewłaściwą.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PHoffman">Dlatego komisja prosi Wysoką Izbę o odrzucenie wszystkich zmian senackich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszałekPodoski">Zamierzam poddać wszystkie zmiany Senatu spod głosowanie łącznie. Zmiany te uwidocznione są w druku nr 816. Komisja proponuje wszystkie zmiany odrzucić. Głosujemy negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszałekPodoski">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość 3/5, a zatem zmiany te zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnej o zmianach wprowadzonych przez Senat w dniu 29 marca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 18 marca 1938 r. projektu ustawy o uporządkowaniu wspólnot gruntowych (druki nr 657, 762 i 817). Sprawozdawca p. Szetela.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Rolnej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PSzetela">Wysoka Izbo! Do ustawy o uporządkowaniu wspólnot gruntowych, uchwalonej przed kilkunastu dniami przez Wysoką Izbę, Senat wprowadził nieliczne poprawki. I tak: w art. 2, w którym jest mowa, jakie nieruchomości przepisom ustawy niniejszej nie podlegają, ust. (1) postanawia, że nie podlegają przepisom tej ustawy nieruchomości, stanowiące „własność gromad i związków samorządowych”; zamiast słowa „własność” Senat wprowadził słowo „majątek”. Nadmieniam, że takie było zrozumienie tego ustępu według uchwały sejmowej, a tylko popełniony został błąd maszynowy i z tym przeinaczeniem projekt ustawy dostał się do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PSzetela">Następnie w art. 5 Senat proponuje dodać nowy ustęp (4) w brzmieniu następującym: „Dopuszcza się częściowe zniesienie wspólnoty w przypadku, gdy tylko część wspólnoty nadaje się do indywidualnego zagospodarowania”. Otóż takie postanowienie uznać należy za słuszne ze względu na postanowienie art. 6, który kategorycznie określa, jakie wspólnoty podziałowi nie podlegają. Chodziło by tu mianowicie o wspólnoty położone ponad 500 m ponad poziomem morza, które są przeznaczone jako wspólnoty pastwiskowe, a z których przy żmudnej pracy użytkowników zostały z biegiem czasu pewne części zamienione na użytki rolne. Wprowadzenie przez Senat takiego postanowienia do ustawy umożliwiałoby w tej grupie wspólnot nie podlegających podziałowi pewne skrawki gruntu dopuścić do podziału.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PSzetela">Następnie jeśli chodzi o wspólnoty pastwiskowe, to częstokroć te wspólnoty wchodzą między osiedla gospodarcze enklawami, toteż jest zupełnie słuszne, aby przy uporządkowaniu wspólnot skrawki gruntów, przylegające do poszczególnych gospodarstw, a oderwane od całości obiektu gruntów wspólnych, mogły być podbielone między poszczególnych użytkowników względnie im sprzedane. Uchwalony przez Senat ust. (1) do art. 5 to umożliwia.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PSzetela">W art. 12, w którym jest mowa, że „osoby, które przed wejściem w życie ustawy niniejszej znajdowały się w posiadaniu zabudowań wybudowanych na gruntach wspólnych z własnego materiału, mogą wykupić tereny zabudowane wraz z podwórzem i obejściem gospodarskim na warunkach następujących” — Senat wprowadził poprawkę tej treści: „(1) Osoby, które przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy wzniosły zabudowania na terenie wspólnoty, należącej do innych osób, lub też które, będąc współwłaścicielami wspólnoty, zajęły pod budynki i obejścia więcej przestrzeni, niż by im się z tytułu ich udziału należało, mogą wykupić tereny zabudowane wraz z podwórzem i obejściem gospodarskim na warunkach następujących:”. Takie postanowienie w ustawie wyjaśnia ten przepis, żeby przy porządkowaniu wspólnot nie było niejasności i komplikacyj, i umożliwia kupno zabudowanego gruntu.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PSzetela">Następnie w art. 56, który postanawia, że „sprzedaż, zamiana, wydzierżawienie, zastaw i obciążenie gruntów wspólnych lub ich części może nastąpić tylko za zezwoleniem władzy”, w projekcie Sejmu było w ust. (2) pkt. 2, że władza nie może odmówić zezwolenia na sprzedaż gruntów wspólnych na rzecz Państwa, samorządu lub na cele publiczne, społeczne i kulturalne. Senat postanowił skreślić punkt 2 w ust. (2), ażeby nie pozostawiać zbyt szerokiej swobody poszczególnym użytkownikom i poszczególnym właścicielom wspólnot na dowolne rozporządzanie tymi wspólnotami, czyli że wszelka sprzedaż, zamiana, wydzierżawienie itp. wspólnot wymaga zezwolenia władzy, w tym wypadku starosty powiatowego.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PSzetela">Komisja Rolna na wczorajszym posiedzeniu, uznając słuszność wprowadzonych przez Senat poprawek, postanowiła wszystkie te poprawki, uwidocznione w druku nr 817, przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PSzetela">Imieniem tejże komisji proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych poprawek w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszałekPodoski">Zamierzam wszystkie zmiany proponowane przez Senat poddać pod głosowanie łącznie. Zmiany Senatu są uwidocznione w druku nr 817. Komisja proponuje wszystkie te zmiany przyjąć. Będziemy głosowali negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszałekPodoski">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tych zmian, zechce wstać. Stoi mniejszość. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem, zmiany te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej o zmianie wprowadzonej przez Senat w dniu 24 lutego 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 11 marca 1937 r. projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o ubezpieczeniu-społecznym (druki nr 350, 399 i 776) — sprawozdawca p. Fr. Szymański.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#WicemarszałekPodoski">Głos map. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PFrSzymański">Wysoki Sejmie! Komisja Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej prosi Wysoką Izbę o odrzucenie uchwały Senatu z następujących względów: Zgłoszony przez p. Michałowskiego projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o ubezpieczeniu społecznym, uchwalony przez Wysoką Izbę, zmierza do tego, by ubezpieczalnie społeczne nie korzystały z ulgi 15% opłat za chorych umieszczonych przez nie w szpitalach i lecznicach samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PFrSzymański">Komisji, która podtrzymała projekt ustawy, wydaje się być niesłusznym, aby instytucja ubezpieczeń społecznych, która swą działalnością obejmuje stosunkowo nikłą część ludności w Państwie i finansowo nie przeżywa tych trudności, w jakich znajdują się samorządy, miała jeszcze specjalne przywileje od samorządów w wysokości opłat za chorych umieszczanych w szpitalach samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PFrSzymański">Wiadome jest powszechnie, że szpitale utrzymywane przez samorząd nie są samowystarczalne i otrzymywać muszą dopłaty od samorządu. Przywilej zniżonych opłat za chorych ubezpieczalni społecznej powiększa dopłaty ze strony samorządów na utrzymanie szpitali i pogarsza stan finansowy samorządów utrzymujących szpitale. Trudności finansowe, w jakich znajduje się większa część samorządów, i stałe wzrastanie wydatków na opiekę społeczną w samorządach przemawiają za tym, aby tego samorządu nie obciążać jeszcze specjalnym świadczeniem na rzecz ubezpieczalni społecznej.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PFrSzymański">Komisja prosi Wysoką Izbę o odrzucenie uchwały Senatu według druku nr 776.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do głosowania. Zmiana Senatu jest uwidoczniona w druku nr 776. Komisja zmianę tę proponuje odrzucić. Będziemy głosowali negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WicemarszałekPodoski">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem tej zmiany, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi kwalifikowana większość, a zatem zmiana ta została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszałekPodoski">Przechodzimy do punktu 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej o rządowym projekcie ustawy o publicznej służbie zdrowia (druki nr 664 i 784) — sprawozdawca p. Sarzyński.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WicemarszałekPodoski">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PSurzyński">Wysoka Izbo! Zagadnienie zdrowia publicznego i publicznej służby zdrowia nie budzi, podobnie jak problemy naukowe i kulturalne, żywszego zainteresowania społeczeństwa. Miarą tego jest to, jak rzadko wchodzą ustawy sanitarne na porządek obrad Wysokiej Izby. To, że mamy dzisiaj na porządku obrad dwie kapitalne ustawy sanitarne i że na Komisji Zdrowia Publicznego znajdują się jeszcze dalsze, należy podnieść z nadzwyczajnym uznaniem. Dlaczego tak jest? Na pewno nie dlatego, że nie ma odnośnych potrzeb w kraju, że nie ma potrzeb, które należałoby tu w tej Izbie ustawodawczej uwzględnić i którym należałoby nadać pewną kodyfikację. Departament Służby Zdrowia nieraz występował z inicjatywą ustawodawczą, ale napotykał na trudności nie do przebycia i kiedy się wybierał w podróż do Sejmu, między Scyllą Ministerstwa Skarbu i Charybdą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i samorządu przeważnie barka departamentalna po drodze się rozbijała, a jeżeli dobrnęła do Sejmu, to projekt ustawodawczy dochodził do nas w formie mocno zwężonej. Tak jest też i z ustawą, którą mam zaszczyt w tej chwili referować.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PSurzyński">Ochrona zdrowia należy zasadniczo do obowiązków jednostki. Skoro życie w gromadzie stwarza szereg niebezpieczeństw dla życia i zdrowia jednostki, skoro obywatel, rodzina, a nawet cała warstwa społeczna nie ma środków i możności walczenia z tymi niebezpieczeństwami we własnym zakresie, to obowiązek ochrony i zapobiegania spada na Państwo, A w naszych polskich warunkach troska o zdrowie zbiorowe nabiera szczególnego znaczenia, bo naród polski i Państwo Polskie zmuszone swym położeniem geopolitycznym i sytuacją międzynarodową do stałego pogotowia, do trwałej postawy dynamicznej nie może zepchnąć troski o zdrowie publiczne na boczny tor.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PSurzyński">Państwo odnośnie do zagadnienia publicznej służby zdrowia ma obowiązek głównie legislacyjny i kontrolny, a wykonanie obowiązków w zakresie służby sanitarnej i główny ciężar wydatków spoczywał i spoczywa na samorządzie, Wyraża się to w tym, że na służbę sanitarną Państwo wydaje 15 groszy rocznie na mieszkańca, zaś samorządy ponad zł 4,20.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PSurzyński">Organizacja służby zdrowia przechodziła najrozmaitsze i najdziwaczniejsze fazy. Naczelnik Państwa dał wyraz swojej trosce o publiczną służbę zdrowia i o zdrowie publiczne tym, że 16 stycznia 1919 r. erygował Ministerstwo Zdrowia Publicznego jako centralną komórkę, która ześrodkowywała w swoim ręku wszystkie agendy zdrowia publicznego. Czynności w dziedzinie służby zdrowia określiła na początku naszego niepodległego bytu zasadnicza ustawa sanitarna z 19 lipca 1919 r. Ta zasadnicza ustawa, która do tej chwili reguluje sprawy zdrowia publicznego w kraju, oddaje w art. 1 nadzór zwierzchni nad wszystkimi sprawami zdrowotnymi Ministerstwu Zdrowia Publicznego, a dzisiejszemu Departamentowi Służby Zdrowia. W art. 2 podaje ta ustawa szczegółowo w 24 punktach wszystkie sprawy, które podlegają kompetencji Ministerstwa Zdrowia Publicznego. W art. 3 określa w 13 punktach obowiązki ciał samorządowych, dodając przy końcu, że szczegółowe ustawy określą prawa i obowiązki ciał samorządowych, przewidzianych w art. 3.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PSurzyński">Ta ustawa zasadnicza nie spełniła swojego zadania w Polsce. Konstrukcja jej jest nieodpowiednia, jest ona ustawą wybitnie kompetencyjną, konkretnie nic nie załatwia i odsyła do ustaw, które w międzyczasie miały być uchwalone. Z tych ustaw cały szereg uchwalono, ale nie załatwiły one konkretnie problemów, które wymienia w art. 2. Poza tym, co jest najważniejsze, brak w tej ustawie klauzuli o przepisach wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PSurzyński">Publiczna służba zdrowia przechodziła w naszym Państwie, jak mówiłem, różne zmiany i koleje. Z Ministerstwa powstał Departament Służby Zdrowia, który był częścią składową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i przeszedł później do Ministerstwa Opieki Społecznej. Przez długi czas agendy zdrowia publicznego były rozrzucone po wielu ministerstwach, a jednak trzeba przyznać, że te trudne warunki nie zniechęciły odpowiednich urzędników od załatwiania całego szeregu problemów. I zrobiono względnie dużo: zmontowano i usprawniono administrację sanitarną, przeprowadzono skuteczną akcję walki z epidemiami, postawiono na możliwym poziomie lecznictwo, zajęto się, jak i w innych dziedzinach, pracami nad zbiorowa higieną społeczną i trzeba przyznać, że już widać pewne dobre skutki na zdrowiu obywateli. Na przykład stwierdzić należy z zadowoleniem i uznaniem, że waga i wzrost poborowych w ostatnich latach wzmaga się, a śmiertelność dzieci zmniejsza się. Nie należy jednak zamykać oczu na cały szereg dziedzin jeszcze nie załatwionych i wymagających bardzo radykalnych zarządzeń. Odczuwa się w Polsce brak 5.000 lekarzy, co odbija się katastrofalnie na wsi i kresach wschodnich, a szpitalnictwo jest w wielu okręgach Rzeczypospolitej postawione na niewłaściwym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PSurzyński">I w tej sytuacji przychodzi ustawa o publicznej służbie zdrowia. Tytuł tej ustawy budzi daleko idące nadzieje nie tylko u lekarzy, ale i wśród tych wszystkich, którym na sercu leżała troska o zdrowie obywateli. Pytano się, czy ta ustawa jest pewną „magna charta” służby zdrowia w Państwie i czy będzie kodeksem wszystkich ustaw sanitarnych. Gdy się przejrzy te 15 artykułów projektu rządowego, stwierdzić należy, że inicjatorzy tej ustawy szli inną drogą. Ustawa ta jest właściwie niczym więcej, jak spetryfikowaniem obecnego stanu rzeczy, przy czym przyjmuje jako zasadniczą osnowę na odcinku służby zdrowia ośrodki zdrowia. Co się tyczy charakterystyki ustawy zgłoszonej przez Ministerstwo Opieki Społecznej, to należy podkreślić, że ustawa ma charakter ramowy i ogólnikowy. Znosi ona zasadniczą ustawę sanitarną z dnia 19 lipca 1919 r., która zresztą nie była we wszystkich artykułach i punktach wykonywana i która nie obowiązuje na całym terenie Rzeczypospolitej, np. na zachodnim terenie Polski. Ta ustawa ustala — jak mówiłem — jako podstawową komórkę działania ośrodek zdrowia, zawiera przepisy mające dać finansowe podstawy dla ośrodków zdrowia, składając ciężar finansowania czy personelu lekarskiego, czy ośrodków zdrowia na samorząd; poza tym stwarza organa doradcze i opiniodawcze obywatelskie. Dla świata lekarskiego i nie tylko dla niego ideałem zasadniczej reorganizacji służby zdrowia byłoby, gdybyś my stworzyli ponownie, jak to uczynił w 1919 r. Naczelnik Państwa, Ministerstwo Zdrowia. Zdajemy sobie jednakże sprawę, że trzeba zdobyć się na wyposażenie tego Ministerstwa, ale nie czas, żeby dziś o tym w sposób konkretny mówić. Jeżeli jednak będziemy pamiętać o obowiązkach, jakie ma służba zdrowia, choćby tylko z punktu widzenia przyszłej mobilizacji, może ten wzgląd przyśpieszy moment reaktywowania Ministerstwa Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PSurzyński">Ustawa ta jest ustawą ramową i petryfikuje, jak mówiłem, istniejący stan rzeczy. Autorzy ustawy nie realizowali pewnych teoryj maksymalistycznych i w ustawie zgłoszonej spetryfikowali tylko istniejący stan rzeczy, spetryfikowali wypróbowane metody pracy przy zachowaniu ustalonego już stanu prawnego oraz organizacyjnego służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PSurzyński">Pewnym postępem w sytuacji, którą stworzy ta ustawa, jest to, że nastąpi zagęszczenie się sieci służby zdrowia głównie na terenie wsi, na terenie małych miast i że oprze się ją na bardzo wartościowym elemencie pracy sanitarnej: na ośrodkach zdrowia. Otóż ten ośrodek zdrowia, o którym tak często była mowa, jest pewnym — że tak powiem — wynalazkiem polskim. Od roku 1925 rozpoczęto realizację tej formy pracy sanitarnej. Mamy ich dziś już około 500. Działalność tych ośrodków wyraża się głównie w opiece nad człowiekiem, nad kobietą ciężarną, nad niemowlęciem, nad dzieckiem. Ośrodki zdrowia prowadzą walkę z gruźlicą, z jaglicą, z chorobami wenerycznymi, alkoholizmem i z tp. klęskami społecznymi. Poza opieką nad człowiekiem interesują się ośrodki zdrowia opieką nad otoczeniem człowieka, zajmują się higieną wody, żywności, kontrolą pod względem sanitarnym budownictwa i stanem sanitarno-porządkowym. Aby nie było nieporozumień przy ewentualnej dyskusji, trzeba podkreślić z całym naciskiem, że ośrodek zdrowia jest i powinien pozostać narzędziem medycyny zapobiegawczej, narzędziem pracy higienicznej, a nie jest ośrodkiem leczniczym, jakim jest szpital, lekarz, ubezpieczalnia społeczna. Naturalnie należy zrozumieć, że w wypadkach, kiedy lekarza nie ma, kiedy opieka lekarska jest niedostateczna, gdzie jedynym lekarzem jest lekarz ośrodka zdrowia, jak zresztą wynika to z ustawy o wykonywaniu praktyki lekarskiej, lekarz jest obowiązany udzielić pomocy lekarskiej. To nie jest jednak zasadą. Zasadą jest to, że ośrodek zdrowia jest narzędziem medycyny profilaktycznej, medycyny zapobiegawczej. Z tej rzeczy wynika, że nie może ośrodek zdrowia być apteką, udzielać i wydawać bez ograniczenia lekarstw.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PSurzyński">Ośrodków zdrowia, jeżeli chodzi o zagęszczenie aż do gmin, będzie potrzeba 1300. Będzie to tak dla wsi, jak i dla małych miasteczek, gdzie lekarza nie ma, olbrzymią ulgą, a lekarze znajdą oparcie w pracy o ośrodek zdrowia. Wprowadzenie tej ustawy będzie więc dużym krokiem naprzód w naszej pracy nad podniesieniem zdrowia publicznego w Państwie.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PSurzyński">Komisja obradowała nad tą ustawą i wprowadziła szereg zmian w projekcie rządowym. Poza zmianami stylistycznymi dodano szereg poprawek merytorycznych. Chcę zwrócić uwagę, że w art. 8 jest błąd drukarski, mianowicie w ujęciu komisji artykuł ten powinien brzmieć: Wojewoda przy współudziale wydziału wojewódzkiego w przypadkach, przewidzianych w art. 4 itd. orzeka ostatecznie, a nie: Wydział wojewódzki w przypadkach itd.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PSurzyński">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu proponowanym przez komisję w druku nr 784.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Fana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WicemarszałekPodoski">Zarządzam zgłaszanie krótkich zapytań do p. sprawozdawcy. Kto z Panów Posłów chce zgłosić krótkie zapytanie do p. sprawozdawcy? Nikt zapytań nie zgłasza. Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Prystorowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PPrystorowa">Proszę Panów! Nie mogłabym znaleźć lepszego adresu do skierowania mojej prośby o uchwalenie tej ustawy niż Sejm obecny, Sejm, który w swojej wielkiej części składa się z rolników, którego leitmotiwem jest zagadnienie wsi i jej potrzeb. Toteż sądzę, że ustawa ta powinna być potraktowana realnie, ponieważ traktuje o rozpowszechnieniu pomocy lekarskiej dla ludności wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PPrystorowa">Zabieram głos tutaj w dziedzinie, która właściwszą jest lekarzom, dlatego właśnie, ażeby sprawę pomocy lekarskiej na wsi na koniec można było zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PPrystorowa">Do najgłówniejszych zadań służby zdrowia należy zorganizowanie pomocy lekarskiej dla ludności wiejskiej, która jest tej pomocy pozbawiona, Zadanie to powinno być załatwione w pierwszej kolejności i ze względu na konieczność spełnienia obowiązku Państwa wobec ludności wiejskiej, jak również i ze względu na niebezpieczeństwo kraju, dla zdobycia punktów stycznych z terenem w walce z epidemiami i w walce z gazami trującymi na wypadek wojny. Potrzebne jest również posiadanie na wypadek wojny gotowego aparatu lekarskiego. P. Minister Wojny bardzo przychylnie ustosunkował się do tej ustawy i przeczytano nam na komisji list p. Ministra Wojny, który traktuje uchwalenie tej ustawy w płaszczyźnie bezpieczeństwa kraju.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PPrystorowa">Toteż z uznaniem trzeba powitać rządowy projekt ustawy o służbie zdrowia pomimo pewnych jego braków. Ustawa ta, opierając się na ośrodkach zdrowia, pokrywających siecią swoją cały kraj, obejmuje i wieś polską. Ośrodek zdrowia w Ameryce i w Europie jest w trakcie procesu ewolucyjnego, nie ma jeszcze skończonej, doskonałej formy. O ośrodku zdrowia w Polsce, w polskiej interpretacji, na którym wzorowały się Węgry i Japonia, o jego organizacji i zadaniach chcę powiedzieć słów parę.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PPrystorowa">Mamy już całą literaturę o ośrodkach zdrowia, mamy teoretyków i twórców w jednej osobie, toteż opierając się na ich zdaniu, zabieram głos.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PPrystorowa">Ośrodek zdrowia na wsi winien obejmować teren do 12 kilometrów w promieniu i obsługiwać koło 10.000 ludności wiejskiej, w miastach dużo więcej.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PPrystorowa">Do zadań ośrodków zdrowia według art. 6 ustawy należy krzewienie higieny i podnoszenie stanu zdrowotnego ludności, a w szczególności sprawowanie opieki higieniczno-lekarskiej nad matką i niemowlętami, dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym, zwalczanie chorób społecznych i zakaźnych, piecza nad higieną otoczenia, udzielanie pomocy leczniczej w nagłych przypadkach. Ponadto ośrodki zdrowia mogą leczyć ubogich chorych oraz mogą za zwrotem kosztów udzielać pomocy leczniczej i położniczej funkcjonariuszom państwowym, pracownikom samorządowym, osobom ubezpieczonym w ubezpieczalniach społecznych i innym, Ośrodek zdrowia nadto winien dążyć, ażeby pod jednym dachem w jednej instytucji skupić istniejące różnorodne przychodnie:</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PPrystorowa">1) dla matki i dziecka,</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PPrystorowa">2) przeciwgruźlicze i przeciw weneryczne, ponieważ w ten sposób osiągnie się duże oszczędności w lokalu, personelu, manipulacjach biurowych, dla uniknięcia pewnego współzawodnictwa i nieporozumień w okazywaniu pomocy dla jednego chorego przez kilka instytucji, dla udogodnienia ludności przez skupienie obsługi w jednym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PPrystorowa">Na czele ośrodka stoi lekarz gminny na wsi (okręgowy w mieście), który kieruje ośrodkiem i udziela pomocy lekarskiej. Pomaga mu higienistka, która prowadzi rejestrację chorych i biurowość, a głównym jej zadaniem jest nawiązanie kontaktu z ludnością, przenikanie do chat i mieszkań, krzewienie higieny, pouczanie ludności o obchodzeniu się z chorymi i bytowaniu zdrowego. Taka uspołeczniona inteligentna higienistka jest duszą ośrodka, obok niej jest położna dla okazywania pomocy położniczej i opieki nad niemowlętami, matką i dzieckiem. Dla celów oszczędnościowych położna po przeszkoleniu może spełniać funkcje higienistki. W końcu pracuje kontroler sanitarny, zadaniem którego jest pełnienie służby sanitarno-porządkowej i walki z epidemiami.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PPrystorowa">Proszę Panów, ośrodek zdrowia na wsi, który spełnia całokształt zadań służby zdrowia i przewiduje tylko profilaktykę bez leczenia ludności wiejskiej, jest tworem chybionym, jest nie do pomyślenia. Mówię specjalnie o wsi, bo w mieście tyle jest rodzajów pomocy lekarskiej, że w ośrodkach zdrowia można nie leczyć, ale na wsi, gdzie prawie nie ma lekarzy, a jeżeli są, to zbyt kosztowni i rzadko rozsiani, jest to niemożliwe. Jak można mówić o nawiązaniu kontaktu z ludnością, o krzewieniu higieny, kiedy chłop nie znajdzie pomocy lekarskiej w ośrodku zdrowia, gdy obok tego lekarz będzie mógł leczyć urzędnika i funkcjonariuszy? To się nie ostoi wobec życia i dlatego proszę o przyjęcie mojej poprawki, a mianowicie: W art. 6 po słowach: „udzielanie pomocy leczniczej w nagłych przypadkach” dodać: „udzielanie pomocy leczniczej ludności wiejskiej za dostępną opłatą oraz leczenie darmo ubogich chorych”, I w końcu tego artykułu dodać: „Posiadanie podręcznych aptek i udzielanie lekarstw za dostępną opłatą”.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PPrystorowa">Jeżeli chodzi o lekarstwa, wiem, że w dzielnicach zachodnich i w Małopolsce lekarze wolnopraktykujący mają prawo posiadać apteki, tym bardziej takie samo prawo winien mieć ośrodek zdrowia. Nie mówię o darmowym rozdawnictwie lekarstw albo o darmowym leczeniu, mówię o cenach możliwie przystępnych.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PPrystorowa">Na komisji zgłosiłam taki wniosek, ale gdzieś się rozwiał po drodze, byłam przegłosowana i jako argument słyszałam z jednych ust, że w ten sposób podrywa się byt materialny zawodu lekarskiego przez wytworzenie konkurencji, że chcę socjalizacji lekarzy, że to jest nawet bolszewizm takie wysyłanie lekarzy na wieś, gdzie nie ma ani kina, ani elektryczności, ani samochodu. Uważam, że ośrodki zdrowia muszą dać i będą mogły dać warunki materialne odpowiednie do potrzeb, ażeby nie obniżać skali życia. Sądzę nawet, że dobrze postawiony ośrodek może mieć w przyszłości i samochód, że nie robi się konkurencji lekarzom, bo ich nie ma na wsi, a jeżeli są, to zbyt kosztowni dla chłopów, więc mało z ich pomocy korzystają. Zarzuty te dotyczyły bardziej dzielnic zachodnich niż kresów wschodnich. Troskliwie dopytywałam się u osób kompetentnych o stan opieki lekarskiej na wsi w dzielnicach zachodnich; okazało się, że oprócz Śląska w całej Polsce wszędzie jest jednakowo źle, toteż, proszę Panów, nie możemy przekładać interesu garstki osób nad interes kraju i 70% ludności.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PPrystorowa">Poza tym musimy przełamać nastawienie, że kultura jest dla garstki wybrańców i że ci wybrańcy mogą znaleźć ją tylko w mieście, trzeba zrobić wszystko, ażeby ułatwić i wnieść życie kulturalne na wieś.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#PPrystorowa">Dlaczego Ukraińcy robią to z takim dobrym rezultatem i najbardziej wykształceni z nich obejmują pracę na wsi jako lekarze, kooperatyści, samorządowcy i w ten sposób nawiązują kontakt ze swoim ludem? Jeżeli my nie opanujemy wsi, jadąc do nich z naszą kulturą i pomocą, to duszę chłopa zabierze nam ktoś inny ze szkodą dla nas i dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#PPrystorowa">Proszę Panów, ośrodki zdrowia mają wielkie szanse rozwoju. Oto z niczego w ciągu 12 lat powstały 492 ośrodki, oto w ministerstwie jest pełno ofert od samorządów, w których ludność prosi o całą masę nowych ośrodków, proponując pewne sumy i prosząc o dopełnienie ich przez subsydia rządowe; są też ośrodki samowystarczalne.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#PPrystorowa">Dążyć musimy, ażeby ośrodek był w odpowiednio zbudowanym lokalu, miał odpowiednie mieszkanie dla personelu, miał w przyszłości środki lokomocji i był ośrodkiem kulturalnym, ośrodkiem opieki społecznej, przystanią dla ludności wiejskiej, gdzie ona może znaleźć i pomoc i oświatę.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#PPrystorowa">Jedną z wielkich trudności w organizowaniu ośrodków jest brak lekarzy i niechęć do wyjazdu na wieś. Jeżeli zastanawiam się nad niechęcią lekarzy do pracy na wsi, to na usprawiedliwienie ich chcę zaznaczyć, że naprawdę trzeba dać odpowiednie warunki materialne po pierwsze, po drugie — trzeba przygotowywać studentów do praktycznej pracy medycznej na wsi przez wyznaczenie praktycznych prac pod kierunkiem lekarza gminnego w ośrodkach zdrowia w letnie miesiące dla przyzwyczajenia się do wsi i pracy na wsi.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#PPrystorowa">Trzeba już teraz zatroszczyć się o większy procent studentów medyków dla zwiększenia ilości lekarzy w przyszłości, trzeba dać stypendia w zamian za pewną ilość lat pracy na wsi, trzeba powołać do tej pracy kobiety-medyczki, które mogą dużo dobrego na tym polu zrobić, wnosząc swój zapał, sumienność i mniejsze wymagania. Należy zwiększyć ilość studentów-medyków i, o ile to możliwe, uzależnić otrzymywanie posad rządowych od pewnej ilości lat przepracowanych na wsi. Jeżeli chodzi o higienistki, to już się zatroszczono o to i dla zwiększenia ilości higienistek tworzy się kurs dziewięciomiesięczny zamiast dwuletniego, toteż w prędkim czasie można będzie ich mieć dowolną ilość.</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#PPrystorowa">Zresztą w pierwszych latach należy dążyć do uporządkowania już istniejących ośrodków i nieraz chaotycznie i nieprodukcyjnie wydawanych pieniędzy na służbę zdrowia z powodu braku jednolitej organizacji. Należy budować lokale według opracowanych wzorów (fundacji Rockfelera).</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#PPrystorowa">Teraz przejdę do podstaw finansowych ustawy, jest to jeden z jej najsłabszych punktów. Cały ciężar finansowania spada na samorząd, o udziale Państwa w finansowaniu mówi się niejasno, będzie to zależało od dobrej woli Ministra oraz od możliwości finansowych budżetu jego Ministerstwa, a ponieważ wiemy, jak mało ma pieniędzy Ministerstwo Opieki Społecznej, to już teraz widzimy, że pomoc ta będzie znikoma. Samorządowcy wnieśli wniosek, aby 1/3 poniósł Rząd, 1/3 ubezpieczalnie, 1/3 samorząd, z tym że się podniesie podatek wyrównawczy.</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#PPrystorowa">Nie sądzę jednak, żeby była potrzeba uderzać w tak wielki dzwon pesymizmu.</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#PPrystorowa">W ciągu 12 lat samorząd dobrowolnie, prawie z własnych funduszów, pomógł w zorganizowaniu 492 ośrodków zdrowia, do ideału brakuje jeszcze 3000. Drogą ewolucyjną zdołamy to w sposób bezbolesny zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-38.23" who="#PPrystorowa">Ustawa była rozpatrywana po zamknięciu budżetu, a więc tylko na przyszłą sesję budżetową będzie można wystąpić z konkretnym wnioskiem o przeznaczenie pewnych sum na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-38.24" who="#PPrystorowa">Tymczasem p. Wicepremier Kwiatkowski w swoim przemówieniu w Sejmie i Senacie obiecał pomoc finansową, a wiemy z lat ubiegłych, że obietnice swoje spełnia. Mam więc najgłębszą wiarę, że i tym razem nie opuści ośrodków zdrowia i umożliwi nam realizację naszych zadań.</u>
          <u xml:id="u-38.25" who="#PPrystorowa">Toteż uchwalenie ustawy o publicznej służbie zdrowia jest ze wszech miar potrzebne. Życie woła o nią wielkim głosem i nie ma żadnych argumentów przeciwko niej.</u>
          <u xml:id="u-38.26" who="#PPrystorowa">Na zakończenie chcę dodać, że ośrodki zdrowia obejmują walkę z gruźlicą w dostępnej dla Polski formie, traktują o przychodniach przeciwgruźliczych, o walce z gruźlicą, a biorąc pod opiekę matkę i dziecko dążą do zduszenia gruźlicy w zarodku. Do zadań ośrodków zdrowia bowiem należy i dezynfekcja mieszkań gruźlików i rejestracja tych gruźlików, a ideałem jest tworzenie sanatoriów prewencyjnych przy ośrodkach dla dzieci usposobionych do gruźlicy celem uniknięcia zachorowania ich w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-38.27" who="#PPrystorowa">Toteż, proszę Panów, trzeba odróżniać te dwie ustawy: ustawę o publicznej służbie zdrowia, która jest ustawą skromną, zupełnie dojrzałą do wprowadzenia w życie, na którą czeka cała wieś, i ustawę przeciwgruźliczą, która musi czekać, aż ustawa o publicznej służbie zdrowia, zorganizowawszy ośrodki jako fundament, przez swoje higienistki przygotuje ludność w zakresie higieny i nauczy ją wiele, bo dopiero wtedy będzie mogła wejść w życie. Tymczasem nie sądzę, ażeby walka z gruźlicą musiała mieć ustawowe załatwienie, ponieważ mieści się ona zupełnie w ramach tych ośrodków. Dlatego proszę Panów, ażebyśmy skończyli z tym ciągłym mówieniem o potrzebach wsi, które zaczyna już nużyć wszystkich, a przede wszystkim chłopów. Jeżeli Panowie stworzycie ośrodki zdrowia, to udowodnimy chłopom, jak bardzo nam leży na sercu ich dobro. Inaczej wszystkie nasze tutejsze debaty nie mają wyrazu w terenie. Proszę Panów o to, aby zechcieli przyjąć mój wniosek o lecznictwie w ośrodkach zdrowia i uchwalili tę ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Panią Posłankę o uzgodnienie swojego wniosku z p. sprawozdawcą.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Długosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PDługosz">Wysoka Izbo! Ustawa sanitarna z dnia 19 lipca 1919 r. nie zdała egzaminu. Nie dlatego, żeby była niepotrzebna, bo przecież to jest rzecz bezsporna, że opieka nad zdrowiem, leczenie człowieka chorego jest problemem niesłychanie ważnym w ogóle, a specjalnie dla wsi polskiej, gdzie my doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak opieka nad zdrowiem naszego chłopa wygląda. Niemniej jestem przeciwnikiem stwarzania ustawy takiej, która ma być uchwalona, albowiem tak samo, jak ustawa z 1919 r., nie będzie ona mogła wejść w życie. Bo jeżeli się wprowadza jakąś ustawę, wprowadza się nowe przepisy, to trzeba wyraźnie powiedzieć, skąd na to czerpać środki, jakich funduszów należy w tym kierunku użyć. Tymczasem ustawa obecna o tym nie mówi. Wiemy doskonale wszyscy, jak wygląda samorząd, wiemy, że dopiero od 1 kwietnia br. ma obowiązywać nowa ustawa, która znosi dodatek mieszkaniowy dla nauczycieli, wiemy w jak ciężkich warunkach były samorządy terytorialne. Jeżeli dzisiaj chcemy wprowadzić nową ustawę, która niewątpliwie będzie pociągała za sobą wydatki, to musimy znaleźć źródła na pokrycie tych wydatków. Takich źródeł nie ma. P. posłanka Prystorowa wniosła jeszcze dziś na plenum nowe poprawki, które nie były uzgodnione na Komisji Opieki Społecznej. Wydaje mi się, że jest słuszną zatem rzeczą, ażeby z powrotem odesłać ten projekt do Komisji Opieki Społecznej celem całkowitego przepracowania. Poszedłbym dalej, mianowicie ażeby porozumieć się z Komisją Administracyjną, która by tę rzecz również przepracowała i przystosowała do ustawy o finansach komunalnych. Wyraźnie podkreślam: nie chodzi mi o to, ażeby ta ustawa nie weszła w życie. Przeciwnie, doceniając jej doniosłość chcę nadać jej formę realną, ażeby praktycznie była wykonalna. Dlatego, Wysoka Izbo, stawiam wniosek o odesłanie z powrotem projektu do Komisji Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PDługosz">Jeszcze jedno wyjaśnienie. Ponieważ sama ustawa, nawet gdyby była uchwalona, miałaby być wprowadzona w życie od 1 kwietnia 1939 r., to jeżeli ona wejdzie pod obrady na sesji jesiennej, nie widzę przeszkód, które by do tego terminu nie pozwoliły na jej uchwalenie, a przynajmniej może do tego czasu wyjaśni się sytuacja finansowa w naszym samorządzie, a może jednocześnie znajdziemy i inne źródła na pokrycie potrzeb związanych z pieczą nad zdrowiem ludności wsi polskiej i w całym Państwie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Do właściwej służby zdrowia należy w pierwszym rzędzie dobra ustawa, potrzebne są również pieniądze, jak powiedział kolega Długosz, ale także myślę, że potrzebni są lekarze. Jest potrzebna wielka sieć lekarzy w Państwie, bo same ośrodki zdrowia bez lekarzy, sami lekarze gminni, powiatowi i rządowi różnego autoramentu nie przeprowadzą tej rzeczy, jak również i sama ustawa, bo ustawa nawet najlepsza w braku wykonawców pozostanie martwą. A jak ta rzecz wygląda w rzeczywistości? W rzeczywistości w Polsce mamy zaledwie V3 część lekarzy w stosunku do Japonii. Jeżeli weźmiemy miernik według 10.000 mieszkańców, to w Japonii jest 10,5 lekarzy, a w Polsce 3,7. Jesteśmy na 17 miejscu po takich krajach nie tylko jak Belgia, ale jak Łotwa, Norwegia, Czechosłowacja, Związek Republik Radzieckich, Bułgaria, a jedynie wyprzedzamy Jugosławię i Finlandię. Ale co ważniejsze, o czym mówiła p. Prystorowa, że mając 3,7 lekarza na 10.000 mieszkańców przeciętnie, po wsiach i małych miasteczkach wypada tylko 1,6 lekarza na 10.000 mieszkańców, a jeżeli małe miasteczka wyodrębnimy, to na wieś zostanie 1, a może nawet ułamek lekarza na 10.000 mieszkańców. Zdawało by się, że w takiej sytuacji w pierwszym rzędzie należy myśleć o tym, ażeby powiększyć tę ilość lekarzy. A tymczasem widzimy, że wprowadza się ograniczenia, że ludzi kwalifikowanych, lekarzy nie dopuszcza się do wykonywania zawodu lekarskiego. Przypomina mi to zjawisko, gdzie nadmiar żywności wrzuca się w morze lub pali się zapasy, a równocześnie tyle setek tysięcy ludzi głoduje i ginie z nędzy. Chcę poruszyć jeden szczegół w tej debacie, mianowicie kwestię nostryfikacji tych, którzy za granicą uzyskali dyplom doktora medycyny i latami czekać muszą na przeprowadzenie przewodu nostryfikacyjnego i na dopuszczenie do wykonywania praktyki lekarskiej. Jest to nonsensem społecznym, żeby nie powiedzieć — zbrodnią społeczną. W tej sytuacji, kiedy brak jest lekarzy, toleruje się taki stan rzeczy, że jest kilka setek ukończonych lekarzy, którzy wszystkim mogą się zajmować, tylko nic wykonywaniem swego zawodu — leczeniem ludności. Oni z największą gotowością pójdą na wieś zapadłą, jeżeli się im umożliwi wykonywanie zawodu. A tam giną codziennie ludzie. Słyszymy od lekarzy, że po wsiach giną ludzie na gruźlicę i na inne choroby. Ministerstwo Opieki Społecznej, służba zdrowia ma stanowisko słuszne; ono ciągle monituje w tym kierunku, zwróciło się do wydziałów lekarskich uniwersytetów, wszechnic, zwróciło się do Naczelnej Izby Lekarskiej, ale napotyka na te właśnie przeszkody, że z jednej strony Naczelna Izba Lekarska mówi ciągle o potrzebie ograniczenia liczby lekarzy w interesie dotychczas praktykujących, ażeby nie dopuścić większego narybku młodych lekarzy. Bo czymże jest zdrowie całej ludności wobec interesu kilkuset czy kilku tysięcy praktykujących lekarzy, którzy czuwają nad tym przez swoje organa stanowe, ażeby nie ucierpieli nic w swoich dochodach codziennych. A na wszechnicach istnieje autonomia w sprawie nostryfikacji i poszczególne wydziały nie dopuszczają na pewnych terenach do nostryfikacji dyplomów albo dopuszczają tylko w homeopatycznych dawkach co roku jednego, dwóch, trzech, podczas gdy zgłasza się 43, 44, 45 nostryfikantów. Większa jest nienawiść do nostryfikantów, dlatego że to są w dużej mierze Żydzi, aniżeli troska o zdrowie publiczne.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PSommerstein">Tych kilka uwag uważałem za konieczne w tej dyskusji przytoczyć, żeby uprzytomnić i uplastycznić: niczym ustawa i niczym brak funduszów, w pierwszym rzędzie trzeba sięgnąć do rezerwuaru lekarzy, który istnieje, i umożliwić im wykonywanie szczytnego zawodu, a jednocześnie wykonywanie służby zdrowia publicznego i pieczy nad zdrowiem ludności.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Głos: Oparzylibyśmy się na nich.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WicemarszałekPodoski">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PSurzyński">Jest rzeczą niewątpliwą, że w hierarchii potrzeb najważniejszym elementem jest lekarz. P. Sommerstein ma rację. Ale to jest rzecz, której ustawowo regulować nie będziemy. Nie zamierzamy stosować takich metod postępowania, jak to zrobili inżynierowie, że przez nadanie tytułu inżyniera uprawnili szereg ludzi do pełnienia funkcji inżyniera. My z felczerami tego nie zrobimy. To jest kwestia czasu. To jest kwestia umożliwienia bytowania inteligentowi na wsi. Na komisji była jednomyślna opinia, że ta rzecz wymaga przygotowania i specjalnie stworzenia inteligentowi możliwych warunków bytowania, jeżeli z centrum przechodzi na wieś.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PSurzyński">Chcę wypowiedzieć się co do poprawek, wniesionych przez p. Prystorową. Te wnioski nie były zgłaszane na komisji, ale meritum ich było przedmiotem dyskusji i większość komisji wypowiedziała się przeciwko nim. Mianowicie nie chcieliśmy rozszerzać ustawowo atrybucji ośrodków zdrowia i stwarzać z nich ośrodków leczenia i jakby nowej ubezpieczalni społecznej, z której się korzysta nie płacąc składek.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PSurzyński">Dlatego też nie chcąc zwiększać ośrodków zdrowia jako elementu pracy medycyny zapobiegawczej, wypowiadam się przeciwko tym wnioskom. Nie znaczy to, aby tam, gdzie lekarzy nie ma, na podstawie ustawy o wykonywaniu praktyki lekarskiej lekarze nie byli zobowiązani, gdy zajdzie tego potrzeba, udzielać pomocy lekarskiej. Odrzucenie tych wniosków nie wyklucza tych możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekPodoski">Zapytuję Pana Sprawozdawcę, czy zgadza się, aby wnioski p. Prystorowej były poddane pod głosowanie?</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(P. Surzyński: Zgadzam się.)</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#WicemarszałekPodoski">Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#WicemarszałekPodoski">Najpierw będziemy głosowali nad wnioskiem formalnym p. Długosza o odesłanie projektu ustawy z powrotem do komisji.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#WicemarszałekPodoski">Kto z Panów Posłów jest za formalnym wnioskiem p. Długosza, zechce wstać. Prezydium ma wątpliwości, proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie głosów. Kto jest przeciw temu wnioskowi? Za odesłaniem projektu ustawy do komisji wypowiedziało się 58 posłów, przeciw — 37, zatem wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej o rządowym projekcie ustawy o zwalczaniu gruźlicy (druki nr 550 i 772) — sprawozdawca p. Krupa.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#WicemarszałekPodoski">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PKrupa">Wysoki Sejmie! Rząd, wnosząc do Izb ustawodawczych projekt ustawy o zwalczaniu gruźlicy, dał dowód, że w najbliższym czasie najważniejszą pracą służby zdrowia będzie realizowanie dobrze pomyślanego planu zwalczania gruźlicy jako najgroźniejszego wroga zdrowia obywateli.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PKrupa">Ustawa o zwalczaniu gruźlicy stwarza podwaliny i nakreśla drogi w walce z tym niebywale zaciekłym wrogiem ludzkości, który o wiele więcej ofiar pożera, niż wszystkie wojny od początku świata. Zarówno Izby ustawodawcze, jak i całe społeczeństwo winny być uświadomione o doniosłości walki z gruźlicą, winny być w jak najbardziej właściwy sposób informowane o niezwykle destrukcyjnym działaniu gruźlicy na stan zdrowia publicznego, a zatem na tak ważny dzisiaj potencjał obronny Państwa.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PKrupa">Gruźlica jedyna ze wszystkich plag i fal morowego powietrza minionych wieków, które od zarania ludzkości płynęły poprzez cały świat, gruźlica jedyna nie dała się ujarzmić nadzwyczajnemu postępowi wiedzy lekarskiej, postępowi przede wszystkim w zwalczaniu takich chorób zakaźnych, jak cholera, ospa, dur plamisty, brzuszny, błonica, które dzięki genialnym odkryciom Pasteura, Jennera, Beringa i innych prawie że zniknęły z powierzchni przynajmniej państw cywilizowanych. Gruźlica jedyna ciągle w niezmniejszonej liczbie zbiera swoje żniwo. Kontyngent ofiar gruźlicy jest u wszystkich narodów dość duży, u nas dwa, a może trzy razy większy, jak w państwach bogatych; wiadomo, większy jest wszędzie, gdzie warunki higieniczne, przede wszystkim mieszkaniowe i odżywiania się, są gorsze. Wprawdzie gruźlica jest chorobą proletariatu, niemniej trafia i do pałacu, zabierając i tam ofiary. Wiedza lekarska dziś jeszcze nie posiada skutecznego środka leczniczego, który by niszczył zarazek chorobotwórczy gruźlicy w organizmie. Droga, jaką musi iść lekarz i chory, aby zmóc chorobę w organizmie, jest niezmiernie długa i okrężna poprzez wzmacnianie sił ustroju słońcem, powietrzem, odżywianiem, dobrymi warunkami higienicznymi. Czas leczenia chorego na gruźlicę rozciąga się na lata. Każdy chory, zwłaszcza na gruźlicę płucną, jest źródłem zakażenia dla otoczenia. Gruźlica, ciągnąc się latami, zadaje większe szkody ekonomiczne społeczeństwu, jak wszystkie razem ostre choroby zakaźne.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PKrupa">Wszystkie jako tako zorganizowane państwa w interesie swoim i w interesie swoich obywateli dawno podjęły walkę z chorobami ostrymi zakaźnymi, a prowadząc ją nieubłaganie, doprowadziły do fenomenalnych wyników, bez mała do zmazania z tablic statystycznych i z rejestracji swojej poszczególnych chorób, a przede wszystkim takich, jak cholera, ospa, dur plamisty i inne. W dobie obecnej wszystkie państwa przeszły do zdecydowanej walki z chorobami społecznymi, do których zaliczamy przede wszystkim gruźlicę, jaglicę i choroby weneryczne. Walka ta jest o wiele trudniejsza i żmudniejsza, również i o wiele kosztowniejsza. Jeśli chodzi o gruźlicę, to w Polsce umiera około 80.000 z powodu gruźlicy, choruje około miliona, a pół miliona przynajmniej jest chodzącym lub leżącym źródłem zarazy. Gruźliczemu zakażeniu ulega prawie 100% ludzi już w młodym wieku. Gruźlica atakuje wszystkie organa ciała ludzkiego w każdym wieku, najgroźniejsza jest dla dzieci, szerzy się we wszystkich porach roku.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PKrupa">Uświadomione o przerażających skutkach gruźlicy wszystkie czynniki, na barkach których leży troska o zdrowie obywateli — Rząd, samorząd i czynnik społeczny — jednym frontem, stanąć winny i wszystkimi rozporządzalnymi środkami zacząć tę nieubłaganą wojnę i prowadzić ją bez wytchnienia ciągle i na każdym kroku.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#PKrupa">Wprowadzenie ustawy o zwalczaniu gruźlicy niemal we wszystkich cywilizowanych państwach na świecie świadczy o ważności tego zagadnienia. I projekt ustawy polskiej o zwalczaniu gruźlicy kieruje się tymi zasadniczymi przesłankami myślowymi: podkreśla wyjątkowe i szczególne znaczenie gruźlicy jako choroby rujnującej w najwyższym stopniu zdrowie społeczeństwa; określa formę urządzeń do walki z gruźlicą, jak i ich sposób pracy, formę urządzeń, które będą narzędziem wykrywania źródeł zarazy, narzędziem unieszkodliwiania ich, miejscem szkolenia społeczeństwa, jak należy strzec się zakażenia gruźlicą i jak chronić otoczenie przed zarazą, określa formę urządzeń (szpitale, sanatoria, prewentoria) jako najistotniejszego sposobu zwalczania zarazy przez izolację zdrowego otoczenia od źródła zakażenia.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#PKrupa">Jednym z podstawowych elementów obronności państwa jest wystarczająca sieć szpitali, jej pierwszorzędnym ogniwem — liczna i dobrze wyszkolona sieć lekarzy i służba zdrowia. Polska czy wcześniej, czy później musi wreszcie przystąpić do rozbudowy sieci szpitali, które, zwłaszcza w b. zaborze rosyjskim, są nieliczne i w opłakanym stanie. Rozbudowa szpitalnictwa rozwiązywać również będzie zasadniczą część problemu zwalczania gruźlicy, przebudowę oddziałów dla chorych gruźliczych przez kreowanie łóżek dla gruźliczych. Trudno jest pomyśleć, że najistotniejsza oś ustawy przeciwgruźliczej, tj. sposób finansowania wielkiego planu walki z gruźlicą, nie był szczególnym zagadnieniem i troską wszystkich, którzy w przyszłości tym problemem zająć się będą musieli.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#PKrupa">Z chwilą wniesienia rządowego projektu ustawy o zwalczaniu gruźlicy przez Rząd do Izb z całego kraju popłynęły protesty: ze strony izb lekarskich, dziekanatów wydziałów lekarskich przy uniwersytetach, ze strony samorządów miejskich i terytorialnych, ze strony towarzystw higienicznych i społecznych przeciw niejasnemu postawieniu sprawy finansowego rozwiązania planu walki z gruźlicą. I komisja i z niej wyłoniona Podkomisja Zdrowia i Opieki Społecznej Sejmu w kikudziesięciogodzinnej dyskusji łącznie z rzeczoznawcami, lekarzami, którzy dziesiątki lat zajmują się zwalczaniem gruźlicy, łącznie z rzeczoznawcami samorządu terytorialnego i miejskiego, łącznie z delegatami Ministerstwa Skarbu debatowała wyłącznie i jedynie prawie nad rozwiązaniem sprawy pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#PKrupa">Wysuwane przez świat lekarski projekty podatku specjalnego powszechnego na zdrowie publiczne, na szpitale, na walkę z gruźlicą przez opodatkowanie napojów alkoholowych, zwłaszcza zagranicznych, opodatkowanie tutek, wydawanie specjalnego znaczka pocztowego w czasie „dni przeciwgruźliczych” zostały uznane przez Ministerstwo Skarbu za niemożliwe do realizacji w obecnym czasie reformy podatków i bardzo wysokiego obciążenia obywatela. Za zrozumiałe i usprawiedliwione poniekąd uznały podkomisja i komisja Sejmu stanowisko Ministerstwa Skarbu, że w obecnej ciężkiej chwili politycznej międzynarodowej, gdzie w wyścigu zbrojeń Polska musi kroku dotrzymać w organizowaniu swej obronności, że w czasie przeogromnego wysiłku Państwa nad tworzeniem Centralnego Okręgu Przemysłowego, jako podstawy nieodzownej naszej obronności, Minister Skarbu nie może wziąć na siebie w obecnej chwili wielkich ciężarów finansowych ustawą ściśle określonych — wobec jasnej dla każdego hierarchii potrzeb państwowych. Ministerstwo Skarbu wykazało pełne zrozumienie dla doniosłości walki z gruźlicą, dając zapewnienie, że w przyszłym roku wstawi do budżetu kwotę kilkudziesięciu milionów złotych na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#PKrupa">Projekt ustawy o zwalczaniu gruźlicy, wedle jednozgodnych opinii rzeczoznawców lekarzy, rzeczoznawców samorządu i wedle uchwały Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej Sejmu, jest pozytywnym krokiem naprzód, da je podstawy prawne do uregulowania tej gigantycznej walki; tempo realizowania tego planu zależeć będzie od środków materialnych Państwa, samorządu i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#PKrupa">Komisja uznała za celowe uchwalić rezolucję następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#PKrupa">„Zważywszy, że racjonalne zwalczanie gruźlicy wymaga większych środków finansowych — Sejm wzywa Rząd, aby w najbliższym preliminarzu budżetowym przewidział na ten cel odpowiednią kwotę, W szczególności Skarb Państwa obowiązany będzie dostarczyć związkom samorządowym zapomóg w wysokości połowy kosztów, które wstawiane będą do budżetów na pokrycie wydatków w wykonaniu niniejszej ustawy”. Poza tym jest wniosek mniejszości do art. 4: w ustępie 2 skreślić wyrazy „za zgodą tej instytucji” i rezolucja mniejszości: „Sejm wzywa Rząd, aby drogą rozporządzeń lub przez wniesienie odpowiednich projektów ustawodawczych stworzył możliwości wydatnego kredytu długoterminowego (do lat 50) i nisko oprocentowanego z funduszów publicznych, w szczególności z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i banków państwowych, dla sfinansowania budowy leczniczych zakładów przeciwgruźliczych, prowadzonej przez samorządy terytorialne i instytucje społeczne”. Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WicemarszałekPodoski">Zarządzam zgłaszanie krótkich zapytań do p. sprawozdawcy, Do zapytań nikt się nie zgłasza, Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Pełczyńska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PPełczyńska">Wysoka Izbo! Mieliśmy przed chwilą referowaną ustawę o zwalczaniu gruźlicy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ustawa ta jest ustawą olbrzymiego znaczenia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że gruźlica szerzy się w Polsce w sposób gwałtowny i czyni olbrzymie spustoszenia. Jeżeli przyjrzymy się prasie, zawierającej artykuły fachowe dotyczące szerzenia się gruźlicy, to stwierdzimy, że gwałtowność i rozmiary tej choroby są nawet może większe, niż zostały nam podane W uzasadnieniu rządowego projektu ustawy, Wydania ustawy o zwalczaniu gruźlicy domagał się od szeregu lat świat lekarski i opinia publiczna w Polsce, domagały się organizacje społeczne, zajmujące się akcją przeciwgruźliczą. Toteż wniesienie przez Rząd tej ustawy do Sejmu wywołało wielkie zainteresowanie całego społeczeństwa. Mieliśmy tego jaskrawy dowód choćby w licznych artykułach, pojawiających się nie tylko w prasie fachowej, ale i codziennej. Muszę jednak z całym obiektywizmem stwierdzić, że rządowy projekt ustawy wywołał w całym kraju poważny sprzeciw właśnie ze strony czynników, które należy uważać za fachowe.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PPełczyńska">Opinia publiczna, opinia sfer fachowych — jak powiedziałam — przywiązuje dużą wagę do prac komisji. Jednak ustawa w tej formie, w jakiej wyszła z Komisji Zdrowia, nie uległa zmianom, które by ją uchroniły od poważnych braków. Referent p. Krupa stwierdził, że przeciwko rządowemu projektowi ustawy o zwalczaniu gruźlicy wypowiedziały się wydziały lekarskie dwóch uniwersytetów, szereg izb lekarskich, Towarzystwo Badań Naukowych nad Gruźlicą, a dodam od siebie, że wypowiedział się przeciwko tej ustawie szereg lekarzy, którzy bohatersko walczą z gruźlicą po różnych zapadłych wsiach i miasteczkach, którzy zajmują się kliniczną i społeczną stroną tego zagadnienia i którzy mają wielkie zasługi w walce z gruźlicą.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PPełczyńska">Zastrzeżenia te dotyczą nie tylko finansowej strony tej ustawy, ale także i merytorycznych artykułów, mówiących o zwalczaniu gruźlicy. Jeżeli chodzi o Polski Związek Przeciwgruźliczy, to wysunął on cztery następujące postulaty, które powinny być w tej ustawie uwzględnione:</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PPełczyńska">1) stworzenie podstaw finansowych,</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PPełczyńska">2) uwzględnienie ochrony dzieci i młodzieży przed zakażaniem,</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#PPełczyńska">3) zabezpieczenie bytu chorych należących do świata pracy,</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#PPełczyńska">4) poruczenie jednej z instytucji wykonywania skoordynowanej akcji. Niestety, projekt ustawy tych postulatów nie uwzględnia w dostatecznej mierze. Komisja sejmowa do prac swoich powołała 4 rzeczoznawców spośród wybitnych znawców tego zagadnienia. Muszę jednak stwierdzić na podstawie posiadanych druków, że proponowane przez rzeczoznawców poprawki i uzupełnienia w zreferowanym nam przed chwilą projekcie nie zostały uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#PPełczyńska">Dotychczas zwalczanie gruźlicy jako choroby zakaźnej opierało się o przepisy ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych. Ustawa ta znowelizowaniu w r. 1935 dawała Ministerstwu Opieki Społecznej duże możliwości w zwalczaniu gruźlicy. Nie będę tu szerzej analizowała owej ustawy z r. 1935. Zwracam uwagę na tę okoliczność, że według tej ustawy już dzisiaj istnieje możność zgłaszania prawie wszystkich postaci gruźlicy, a bezwzględnie istnieje obowiązek zgłaszania gruźlicy niebezpiecznej dla otoczenia. Jako przykład przytoczę chociażby art. 22, który ustanawia za niestosowanie się do postanowień ustawy karę aresztu do 3 miesięcy i grzywnę do 3.000 zł. To znaczy, że rygory prawne tej ustawy są znacznie cięższe niż w projekcie ustawy o zwalczaniu gruźlicy. Ustawa z 1935 r. w art. 12 przyzna je prawo do odszkodowania ze strony Skarbu Państwa osobom niezamożnym, którym zarządzenia wydane na jej podstawie przeszkodziły w zarobkowaniu dłużej niż przez 3 dni, narażając je przez to na szkody materialne. Osobom, które zaraziły się gruźlicą przy wykonywaniu akcji przeciwgruźliczej, przyznaje prawo do odszkodowania lub zaopatrzenia od Państwa, a w razie śmierci takiej osoby przyznaje zaopatrzenie rodzinie. Wreszcie art. 16 ustawy z 1935 r. ustanawia, że czasowe wykluczenie od zajęć z powodu gruźlicy niebezpiecznej dla otoczenia, trwające krócej niż 3 miesiące, nie może być powodem rozwiązania umowy o pracę ani rozwiązania stosunku służbowego.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#PPełczyńska">Przytoczone przeze mnie artykuły ustawy z 1935 r. mają olbrzymie znaczenie dla nauczycieli, dla robotników i w ogóle dla świata pracy, a niestety nie ma tych postanowień w projekcie ustawy o zwalczaniu gruźlicy. A przecież to ma olbrzymie znaczenie dla chorych.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#PPełczyńska">A teraz pytanie wielkiej wagi: Czy ustawa w tej redakcji, jak ją zgłosił nam dziś p. referent, wpłynie dodatnio na rozwój akcji zwalczania gruźlicy? Czy ustawa, którą dziś mamy uchwalać, nakłada na samorządy w sposób bardziej obowiązujący walkę z gruźlicą, czy też stwarza on pewnego rodzaju niedomówienia na tym odcinku ze względu po prostu na to, że samorządy tym obowiązkom w dostatecznej mierze podołać nie będą mogły? Stwierdzam, że ustawa nowych środków i nowych funduszów nie stwarza i nie wskazuje skąd należało by je uzyskać Wysoki Sejmie! Sądzę, że wszyscy bez wątpienia przywiązujemy olbrzymią wagę do ustawy o zwalczaniu gruźlicy, ale chcemy, żeby uchwalona przez nas ustawa była ustawą celową, żeby istotnie realnie posuwała sprawę naprzód. Walka z gruźlicą jest kapitalnym problemem i dlatego, że do tej sprawy przywiązuję tak wielką wagę, mam duże wątpliwości, czy ustawa, którą dzisiaj rozważamy, stoi na wysokości zadania. I dlatego zapytuję: Czy przedstawiony nam projekt ustawy w rzeczywistości wprowadza obowiązek zwalczania gruźlicy w całej pełni? Zapytuję: Czy ustanawia obowiązek zapobiegania szerzeniu infekcji przez siewców zakażenia w przypadkach wyraźnie zagrażających bezpieczeństwu zdrowia publicznego, czy to przez izolację, czy przez leczenie, czy przez ustawowe wprowadzenie obowiązku roztaczania otwartej opieki profilaktycznej, a więc w szkołach przede wszystkim, w ochronach, schroniskach, zakładach poprawczych, więzieniach, wreszcie w wojsku? Czy wprowadza zakaz zatrudniania chorych na gruźlicę niebezpieczną dla otoczenia w takich zawodach, w których chorzy ze względu na charakter ich pracy specjalnie łatwo mogą szerzyć infekcję wśród zdrowego otoczenia, a więc np. lekarze, nauczyciele, pielęgniarki, piastunki i w ogóle personel zatrudniony w zakładach, przeznaczonych dla dzieci i młodzieży? A więc, czy ustanawia ochronę dzieci przed zakażeniem gruźlicą, na którą dzieci są specjalnie wrażliwe? To jest pytanie olbrzymiej wagi. Dalej, czy ustawa Wprowadza obowiązek pokrywania przez właściwe osoby prawne kosztów leczenia, w całości lub częściowo w przypadkach, gdy ze względu na zdrowie publiczne leczenie winno być zastosowane, a chory tego na koszt własny uczynić nie może? Czy wreszcie zabezpiecza byt osób chorych na gruźlicę ze świata pracy? Niestety odpowiedź na te pytania wypadnie przecząco.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#PPełczyńska">A jeśli chodzi o finanse, to mówiłam już, że ustawa nie daje podstaw finansowych dla prowadzenia racjonalnego zwalczania gruźlicy.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#PPełczyńska">Dalej ustawa nie stwarza właściwej i zdolnej do celowej pracy organizacji zwalczania gruźlicy, skupiającej w sobie wszystkie czynniki do tego powołane, lecz tworzy nowe ciało o nieustalonym składzie i kompetencjach.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#PPełczyńska">Chciałabym, ażebyśmy rozpatrywali taką ustawę, która by stwarzała nie tylko pozory ustawodawczego rozwiązania tego zagadnienia tak olbrzymiej wagi, ale która by stwarzała realne zupełnie podstawy. Ta ustawa, którą przestudiowałam, robi na mnie wrażenie raczej ustawy, która daje możność zewidencjonowania gruźlicy i sporządzenia rzeczowej i naprawdę istotnej statystyki, ale ona nie jest ustawą, która by prowadziła realną walkę z gruźlicą.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#PPełczyńska">Stawiam przeto wniosek, by ustawa ta raz jeszcze wróciła do komisji. Komisja poświęciła tej ustawie dużo pracy, ale społeczeństwo nasze czeka na ustawę lat 20. Niechże z rąk Sejmu wyjdzie ustawa dobra, oparta o cenne doświadczenie lekarzy-społeczników, organizacyj przeciwgruźliczych, znawców praktycznych i naukowych tego zagadnienia. Dajmy ustawę, która istotnie uczyni wielki krok naprzód w walce z gruźlicą.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Gdula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PGdula">Wysoki Sejmie! Przed chwilą słyszeliśmy i przy ustawie o służbie zdrowia, a tak samo przy ostatniej ustawie, że jednej i drugiej ustawie brak jest należytych podstaw finansowych.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PGdula">Muszę stwierdzić, że zagadnienie finansów komunalnych, gospodarki samorządów w tej sesji nie znalazło należytego uznania, nie znalazło należytej rozprawy tutaj w tej Izbie i nie powzięliśmy uchwały choćby w takiej sprawie, jak należy podzielić przypadającą ze strony Ministerstwa Skarbu wpłatę do samorządów, wpłatę 10 milionów na pomoc dla samorządów.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PGdula">A więc przed nami stoi zagadnienie dalsze, żeby stworzyć podstawy finansowe dla jednej i drugiej ustawy. Nadto trzeba jeszcze na jeden moment zwrócić uwagę — że budżety samorządowe na rok bieżący już są ustalone, a ustawa jako taka nie przewiduje specjalnych środków finansowych na walkę z gruźlicą. I dlatego też pozwolę sobie głosić poprawkę w art. 17 o następującej treści: Na końcu art. 17 dodać słowa: „z wyjątkiem przepisów art. 6 i 7 oraz art. 10 ust. (3), które wchodzą w życie z dn. 1 kwietnia 1939 r.”. W ten sposób samorządy będą mogły być przygotowane do nowych ciężarów, które spadną na nie w związku z ustawą o zwalczaniu gruźlicy. I w ten sposób będą mogły należycie rozwiązać to ważne zagadnienie na poszczególnych terenach, Dlatego też proszę, aby Wysoka Izba tę moją skromną poprawkę natury raczej redakcyjnej uchwaliła w brzmieniu, które pozwoliłem sobie Wysokiej Izbie przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Dąbrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PDąbrowski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o zwalczaniu gruźlicy nie był życzliwie przyjęty przez opinię i prasę samorządową. Nie wypływało to z niedoceniania niebezpieczeństwa gruźlicy i potrzeby walki z tą chorobą — taki wniosek byłby krzywdzący dla samorządu. Odwrotnie, samorząd znając swoje możliwości finansowe widzi, iż takie rozwiązanie sprawy, jakie proponuje ustawa, nie posuwa walki z gruźlicą naprzód. Brak ustawowych środków na realizowanie tej walki czyni z proponowanej ustawy tylko akt dobrej woli i daje wyraz zrozumienia ważności tej sprawy, ale nic więcej. A to nie jest takie groźne dla gruźlicy i nie wystarcza do walki z nią. Wypowiadam się wobec tego za wnioskiem p. Pełczyńskiej co do odesłania proponowanej ustawy jeszcze raz do komisji.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PDąbrowski">W razie gdyby ten wniosek upadł, pozwolę sobie jeszcze w kilku słowach uzasadnić poprawkę, jaką głosiłem na komisji.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#komentarz">(Głosy: Nie upadnie.)</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PDąbrowski">Wobec tego nie będę uzasadniał, a zgłaszam nowy wniosek co do skreślenia z art. 7 ust. (1). A mianowicie ust. (1) art. 7 brzmi: (1) Związki samorządowe, na których ciąży obowiązek utrzymywania szpitali publicznych, są obowiązane podjąć starania, aby w miarę możliwości finansowych posiadać potrzebną liczbę łóżek szpitalnych i sanatoryjnych dla chorych gruźliczych”. Uważam, że w ustawie takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Nie wiem, na czym polega podjęcie starań — czy wystarczy napisać list do władz, czy też zatelefonować. Jeżeliby od takich czynności te rzeczy zależały, to smutnie przedstawiałaby się walka z gruźlicą. Wobec tego proponuję poprawkę, która by zmodyfikowała ten art. 7, mianowicie wnoszę o zastąpienie słów od „są obowiązane” do „posiadać” wyrazami „winny posiadać w miarę możności finansowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Prystorowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PPrystorowa">Wysoka Izbo! ustawa przeciwgruźlicza obok ustawy o publicznej służbie zdrowia stwarza dwutorowość wydawania pieniędzy, dwutorowość leczenia gruźlików, dwutorowość w aparacie administracyjnym i w manipulacjach biurowych — jest raczej skierowana przeciw gruźlikom niż gruźlicy i jest na wskroś nierealną.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PPrystorowa">380 milionów złotych według obliczeń specjalistów — oto jednorazowy wkład do zmontowania aparatu do walki z gruźlicą. 380 milionów złotych podzielonych nawet na 20 lat, czyni 20 milionów złotych rocznie, 70 milionów złotych rocznie na zapobieganie i leczenie gruźlicy. Razem więc 90 milionów złotych na wprowadzenie w życie rządowego projektu ustawy do walki z gruźlicą, który rozpatrujemy. 90 milionów rocznie wydatku, który ma być prawie całkowicie pokrywany przez samorząd, ponieważ o udziale w finansowaniu tego projektu przez Rząd mówi się niejasno w formie obietnicy, uzależnia się od możliwości finansowych budżetu Ministerstwa Opieki Społecznej, a wiadomo nam, że w roku ubiegłym na walkę z gruźlicą Ministerstwo dało zaledwie około 1 miliona złotych, W tym roku nie sądzę, żeby ta kwota dosięgła trzech milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PPrystorowa">90 prawie milionów złotych ma płacić samorząd, nie mając na to źródeł pokrycia, ponieważ Rząd ich nie wskazuje, a do nowych podatków nie zachęca; jest to wbrew ustawie samorządowej. Czy chociaż te 90 milionów będzie radykalnym środkiem i czy da dobre rezultaty w walce z gruźlicą? Śmiem wątpić, bo przecież za te pieniądze nie poprawimy warunków mieszkaniowych, nie poprawimy odżywiania się ludności, za te pieniądze nie jesteśmy w stanie izolować chorego, usunąć od pracy ze środowiska, które zaraża swoją w nim obecnością, bo nie jesteśmy w stanie zapewnić ani gruźlikom, ani ich rodzinie utrzymania. Rejestracja gruźlika stawia go poniekąd poza nawias społeczeństwa, usuwa w cień tej tajemniczej koperty, która za nim wędruje przez całe życie odkąd trafi w ręce lekarza nic mu w zamian nie dając, a służąc tylko do danych statystycznych, które już się będzie prowadziło w ośrodkach zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PPrystorowa">Nie możemy porównywać się z zachodnimi państwami, gdzie ustawowe zwalczanie gruźlicy dało dobre rezultaty, ponieważ stopa życiowa i kultura stwarza gotowy grunt do przyjęcia dojrzałej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PPrystorowa">I cóż z tego, że będziemy mieli dużo analiz plwocin, jeżeli nie nauczyliśmy dotąd społeczeństwa higienicznego zachowywania się, ażeby nie roznosić zarazków. Sądzę, że higienistka w ośrodkach zdrowia, krzewiąc higienę, przygotuje ludność, nauczy i dopiero potem dojrzejemy do takiej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PPrystorowa">A mówiąc o dwutorowości wydatków mam na myśli to, że ustawa przeciwgruźlicza upoważni już rozrośnięte organizacje przeciwgruźlicze i te, które na skutek ustawy powstaną, do wyciągnięcia ostatnich groszy z samorządu, co się już praktykuje ze szkodą dla ośrodków zdrowia, dla całokształtu zagadnień zdrowia łącznie z gruźlicą wyodrębniając i preferując jedną chorobę i że pomoc lekarska na wsi znowu nie będzie załatwiona. Wszystkie prawie organizacje lekarskie i powagi świata medycznego ze Lwowa, Krakowa, Poznania, Warszawy opowiedziały się za odłożeniem ustawy i dokładniejszym jej opracowaniem oraz znalezieniem środków finansowych — to samo samorządowcy.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#PPrystorowa">Nie mogę zrozumieć logiki popierania przez p. Ministra tej ustawy. Przecież walka z gruźlicą może rozwijać się bez niedojrzałej i nierealnej ustawy, przecież ośrodki zdrowia mogą przygotować grunt, tworząc przychodnie, ucząc higieny ludność, otaczając specjalną opieką matkę i dziecko dla zabicia choroby w zarodku. Przecież ustawa przeciwgruźlicza nie załatwia również leczenia w szpitalach, bo nie ma na nie pieniędzy, a tworzenie komitetów przeciwgruźliczych stołecznych, wojewódzkich będzie służyło do rozbudowy nadmiernego aparatu z prezesem i całym sztabem innych stanowisk, co będzie dużo i niepotrzebnie kosztowało.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#PPrystorowa">Wnoszę więc o odrzucenie projektu ustawy o zwalczaniu gruźlicy z. następujących powodów: 1. Koncepcja walki z gruźlicą, zarysowana w projekcie, nie została poparta żadnymi realnymi planami sfinansowania jej, bez czego akcja zwalczania gruźlicy nie posunie się naprzód ani na krok, a ustawa pozostanie jeszcze jedną z wielu u nas wydanych, a nie wykonywanych z tej racji, że zawierają programy przerastające wielokrotnie nasze możliwości finansowe. 2. Realnie cały ciężar walki z gruźlicą wkłada projektowana ustawa na związki samorządowe, wbrew wyraźnej zasadzie ustawowej, wyrażonej w ustawie o tymczasowym uregulowaniu finansów komunalnych, że nowym obowiązkom muszą towarzyszyć nowe źródła dochodowe. 3. Koszt całej akcji, gdyby miała być prowadzona zgodnie z założeniami projektu, wymaga według obliczeń fachowców wstępnego wkładu w sumie około 340 milionów złotych, a następnie rocznych wydatków w sumie około 90 milionów, gdy ogólna suma budżetów związków samorządowych (miast, powiatowych związków samorządowych i gmin wiejskich) wynosi około 600 miln. zł. W granicach dotychczasowych źródeł dochodowych związki samorządowe nie są w stanie nie tylko podołać tak olbrzymiemu wysiłkowi, wielokrotnie przerastającemu ich możliwości, ale nawet w sposób wydatniejszy powiększyć absolutnie i relatywnie wydatków na całość służby zdrowia. Zrozumieniu ciężkiej sytuacji finansowej samorządów daje wyraz Rząd, wnosząc do Izb ustawodawczych projekty, zmierzające do poprawy tej sytuacji. 4. Nierealność planu walki z gruźlicą pogłębiona została nadto przez brak ustawowego pociągnięcia do finansowego udziału w tej akcji Skarbu Państwa i ubezpieczalni społecznych, które w niej są w wysokim stopniu zainteresowane. 5. Tak przekazanie Ministrowi Opieki Społecznej prawa wydawania przepisów o rodzaju i zakresie obowiązków związków samorządowych (art. 9), jak i częściowo prawo wojewody do nakładania na te związki konkretnych obowiązków w zakresie prowadzenia urządzeń, służących do walki z gruźlicą, uzależnia związki samorządowe od jednostronnego stanowiska Ministerstwa Opieki Społecznej i pozostaje w sprzeczności zarówno z duchem ustawy ustrojowej z 1933 r., jak i z istotą samorządu. 6. Obecne szczupłe możliwości finansowe związków samorządowych, jak i te, które powstaną na skutek rządowych projektów, dotyczących finansów komunalnych, nie powinny być rozpraszane, lecz skoncentrowane na akcję, która w naszych warunkach jest realną i może wydać poważniejsze efekty. Mam tu na myśli rządowy projekt ustawy o służbie zdrowia, który przez zagęszczanie ośrodków zdrowia zbliży nas do rozwiązania kluczowego zagadnienia, mianowicie zapewnienia całej ludności opieki lekarskiej. Rozwój ośrodków zdrowia tak pod względem ilościowym, jak i zakresu pracy i wyposażenia obejmie swoim zasięgiem także gruźlicę jako najgroźniejszą chorobę społeczną.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#PPrystorowa">Proszę Wysokiego Sejmu, ja nie rozumiem, po co są dwie ustawy, kiedy my właśnie dojrzali jesteśmy do przeprowadzenia jednej ustawy o ośrodkach zdrowia, w których mieszczą się nasze możliwości walki z gruźlicą, możliwości zarówno finansowe, jak i przygotowania kulturalnego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#PPrystorowa">Wobec tego, że ustawa tak przepracowana na komisji nie może dać wyników zupełnie zadowalających, zupełnie zgadzam się z opinią świata naukowego medycznego, że taką ustawę powinni przygotować specjaliści i że ta ustawa nie dojrzała do przeprowadzenia i nie nadaje się do odsyłania jej do komisji.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#PPrystorowa">Wnoszę o odrzucenie tego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#PPrystorowa">Wicemarszałek Podoskis Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#PPrystorowa">Będziemy głosowali nad wnioskiem o odesłanie projektu ustawy z powrotem do komisji. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi większość. Wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#PPrystorowa">Zarządzam przerwę do godz. 16.</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#komentarz">(Przerwa od godz. 14 min. 8 do godz. 16 min. 6.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 15 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy, złożonym przez Wicemarszałka Sejmu B. Miedzińskiego w sprawie zniesienia ordynacyj familijnych (druki nr 77 i 808) — sprawozdawca p. Madejski.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Prawniczej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PMadeyski">Wysoka Izbo! Instytucja prawna własności związanej, polegająca w szczególności na związaniu majątku z pewnym rodem w formie niepodzielnej, niepozbywalnej i nieobciążalnej całości przy oparciu prawa dziedziczenia, wyłącznie jednostkowego, na zasadzie bliższości pokrewieństwa, starszeństwa linii względnie starszeństwa wieku — sięga zaczątkami swymi średniowiecza.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PMadeyski">Prawo spadkowe średniowieczne rozwijało się organicznie na podstawie rodzinnej, a ideą jego przewodnią było pojęcie, iż majątek człowieka jest własnością nie tylko jego, ale także jego najbliższych krewnych, to jest całego rodu. To tzw. jus propinquitatis miało szereg konsekwencyj, jak np. „Beispruchsrecht”, tj. prawo spadkobierców do zakazywania lub pozwalania właścicielowi na zbycie majątku ludziom obcym, jak negatywny stosunek do instytucji testamentów, jak wykluczenie kobiet od spadkobrania nieruchomości, jak wreszcie istniejąca w średniowiecznym prawie chłopskim, a dziś w innej formie odżywająca, instytucja „Anerbe”, niedziału — polegająca na uprzywilejowaniu najstarszego syna w przejmowaniu własności ojcowskiej i na pozostawieniu w jednym ręku ośrodka majątku rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PMadeyski">Niewątpliwie w organicznym związku z powyższymi instytucjami pozostają wyrobione pod koniec wieków średnich w rodzinach szlacheckich i magnackich „zbratania spadkowe” (Erbverbruderungen), polegające na umowie dwóch rodzin o wzajemnym dziedziczeniu swoich posiadłości na wypadek zupełnego wymarcia jednej z nich, oraz fideikomisy familijne, polegające na ustanowieniu dla większych kompleksów majątkowych specjalnej ordynacji dziedziczenia, której główną cechą był zakaz podziału.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PMadeyski">Fideikomisy w tej formie, jak przeszły do naszych czasów, zaczęły powstawać w XIV wieku w Hiszpanii pod nazwą „majoratów”. Na przestrzeni wieków XV, XVI i XVII rozlały się one szeroką falą po zachodniej i środkowej Europie, w szczególności w Austrii. Francji, na ziemiach niemieckich i w Anglii. Wtedy też instytucja ta dotarła do Polski i utrwaliła się z czasem, w niewielkiej zresztą liczbie, pod nazwa „ordynacyj”.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PMadeyski">Celem tych fideikomisów było zapewnienie splendoru „familie et nominis” poszczególnym możnym rodom oraz zapewnienie im podstawy materialnej dla spełnienia właściwych tym rodom, a raczej ich ambicjom, funkcyj społecznych, politycznych czy kulturalnych. Z drugiej strony były fideikomisy w rękach monarchy instrumentem zapewnienia sobie na szereg pokoleń wierności wasali i życzliwości poddanych. Zależnie od formy dziedziczenia fideikomisy przyjęły nazwę: senioratu, junior atu, majoratu, minor atu, primogenitury.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PMadeyski">W Polsce dawne ordynacie miały charakter wyjątkowego przywileju. Powstawanie ich było połączone z wielkimi trudnościami. Wynikało to organicznie z ówczesnych poglądów, panujących wśród szlachty, sprzeciwiającej się jakiemukolwiek wywyższaniu się pojedynczych rodów. Jeżeli sejm godził się na nowe ordynacie, to w każdym wypadku trzeba było albo wyjątkowo wielkich zasług jednostki, albo wyjątkowych korzyści publicznych, płynących przede wszystkim z obowiązku utrzymywania przez ordynatów fortec i stałego wolska, albo wreszcie wyjątkowo sprytnych ze strony kandydata na ordynata zabiegów oraz intensywnej agitacji wśród braci szlacheckiej. Dla prawomocności ordynacji trzeba było konstytucji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PMadeyski">Pierwszą ordynację w Polsce założyli w r. 1470 na Jarosławiu Spytko i Rafał Jarosławscy. Ordynacja ta po wymarciu rodu założycieli została w 1519 r. przez króla uchylona. Spośród wielu dalszych prób założenia ordynacji utrzymało się i zachowało do czasu obecnego jedynie parę ordynacyj polskich, których statuty były przez konstytucje sejmowe Rzeczypospolitej zatwierdzone. Są to mianowicie: ordynacja Zamojska, Nieświesko-Kiecka, Dawidgródzka i Ołycka Radziwiłłów oraz ordynacja Myszkowskich, obecnie Wielopolskich, na Pińczowie.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#PMadeyski">Wiek XIX przyniósł dość radykalną w całej Europie zmianę poglądów na sprawę fideikomisów familijnych. Zwycięskie prądy rewolucji francuskiej, zmiana treści i wzmożenie tempa życia gospodarczego, rozwój miast, przemysłu itp. — wszystko to Współdziałało w wyrabianiu się nowych form prawnych. W wielu państwach fideikomisy zostały zupełnie zniesione, w innych powstawanie nowych zostało uniemożliwione, w innych wreszcie zachowano niektóre fideikomisy w zależności od ich współczesnej wartości społecznej. Proces ten został pogłębiony w następstwie przeobrażeń, spowodowanych przez wojnę światową.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#PMadeyski">Pod względem struktury prawnej fideikomisy rodowe, istniejące na ziemiach dzisiejszej Rzeczypospolitej, nie są czymś jednolitym. W ordynacji staropolskiego pochodzenia ordynat jest nie tylko użytkownikiem (possessor, usufructuarius), lecz właścicielem (dominus heres) dóbr ordynackich, ograniczonym jedynie w prawie ich obciążania i rozporządzania. Statut ordynacji ustala tylko na wieczne czasy tryb dziedziczenia, różnie zresztą w różnych ordynacjach, i ogranicza możność obciążeń oraz alienowania dóbr ordynackich. Przy takiej konstrukcji prawnej stanowiska ordynata ordynacje polskie nie znają zupełnie ani jakichkolwiek praw oczekiwaczy, ani rad agnatów, ani kuratorów ordynacji. Jedynym przedstawicielem i kuratorem ordynacji jest sam ordynat. Posiada to istotne znaczenie prawne w wypadku znoszenia ordynacji.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#PMadeyski">W byłym zaborze niemieckim istnieje szereg fideikomisów, powstałych na zasadach prawa niemieckiego. W Niemczech fideikomisy rządziły się nie ogólnym prawem Rzeszy, lecz ustawami poszczególnych krajów. W odrodzonej Polsce w stosunku do tych fideikomisów wydana została ustawa z dnia 18 listopada 1921 r. Ustawa ta stanowiła tryb dobrowolnego zniesienia fideikomisów, udzieliła rocznego terminu na ich dobrowolne zniesienie i upoważniała władze rządowe do przymusowego ich znoszenia. Przepisy o postępowaniu przy przymusowym zniesieniu dóbr rodzinnych odesłana do specjalnej ustawy, która jednak do dnia dzisiejszego światła dziennego nie ujrzała. Tryb znoszenia dobrowolnego przystosowany został do konstrukcji prawnej fideikomisów niemieckich, gdzie ordynat jest tylko posiadaczem i użytkownikiem, a wiec wprowadzone zostały uchwały rodzinne, udział oczekiwaczy, kuratora rodu, władzy nadzorczej itd.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#PMadeyski">W austriackim kodeksie cywilnym sprawa fideikomisów została uregulowana szczegółowo w rozdziale o powiernictwie. Przepisy te określały różne rodzaje powiernictw, porządek dziedziczenia, warunki ustanowienia, odwołanie ustanowienia, prawa oczekiwaczy itd. Charakter prawny powiernictw austriackich jest zbliżony do niemieckich, a odbiega zupełnie od ordynacyj staropolskich. Własność majątku, należącego do powiernictwa, jest podzielona między wszystkich oczekiwaczy i każdorazowego posiadacza powiernictwa. Pierwszym przysługuje własność zwierzchnicza, ostatniemu zaś własność użytkowa. Własność zwierzchnicza daje oczekiwaczom prawo kontroli działań posiadacza, obierania kuratora powiernictwa, zabezpieczania substancji, brania udziału w pewnych czynnościach prawnych posiadacza itp. Stąd teoria judykatury austriackiej, że powiernictwo jest osobą prawną, zastępowaną przez posiadacza wspólnie z kuratorem powiernictwa, i teoria prof, Wróblewskiego, że powiernictwo austriackie jest rodzajem fundacji.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#PMadeyski">Według kodeksu Napoleona substytucje były wręcz zabronione.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#PMadeyski">Kodeks cywilny rosyjski uregulował szczegółowo tryb powstawania fideikomisów, czyli tzw. majątków „zapowiednych” zawinkulowanych, określił prawa i obowiązki posiadacza, odpowiedzialność następcy za długi, spadkobranie. Aczkolwiek prawo rosyjskie przejęło koncepcję niemiecką, że własność majątku zawinkulowanego należy nie tylko do aktualnego posiadacza, lecz do całego rodu, dla którego fideikomis został ustanowiony, to jednak nie wyprowadziło ono z tej koncepcji żadnych wniosków prawnych, nic nie mówiło o prawach oczekiwaczy, nie tworzyło rad agnatów, nie przewidywało kuratorów rodziny bądź fideikomisu, Stąd charakter prawny tych fideikomisów jest najbardziej sporny i niejasny. Majątki zawinkulowane dzieli prawo na wieczyście zawinkulowane i zawinkulowane czasowo. Żadnych przepisów o zniesieniu wieczyście zawinkulowanych prawo nie zawiera. Niezależnie od powyższych kategoryj majątków prawo rosyjskie oddzielnie uregulowało sprawę majoratów donacyjnych. Ta kategoria fideikomisów przeszła na zasadzie polskiej ustawy z 25 lipca 1919 r. na własność Skarbu Państwa i nie ma aktualnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#PMadeyski">Zatrzymam się na chwilę jeszcze nad sytuacją na terenie polskiego porządkuj prawnego po 1918 r.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#PMadeyski">Konstytucja z 1921 r. przez swój art. 96 ustaliła niewątpliwie jeżeli nie negatywny, to conajmniej niechętny stosunek do ordynacyj „Wszyscy obywatele są równi wobec prawa”.... „Rzeczpospolita Polska nie uznaje przywilejów rodowych ani stanowych”. Ordynacje w tej formie, jak je dzisiaj widzimy, są na pewne „przywilejem rodowym”, boć przecie tylko dla uprzywilejowania poszczególnych rodów ongiś były kreowane, a powtóre zarówno teoretycznie, jak i praktycznie, życiowo kolidują one z nowoczesną zasadą równości w układzie stosunków społeczno-państwowych.</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#PMadeyski">Ujęcie tej sprawy na tle Konstytucji z 1935 r. przedstawiałoby się nieco odmiennie. O „przywilejach rodowych” w ogóle w niej nie ma mowy. Nie uległa jednak zmianie istota problemu. Krytyczny stosunek do ordynacyj — reprezentujących w dużej mierze czynnik skostnienia dawno ustalonych, dziś już przeważnie niemiarodajnych, kryteriów personalnych i gospodarczych — zarysowuje się wyraźnie przez wprowadzenie do rzędu czołowych zasad kierunkowych zbiorowości polskiej — wolnej, dobrem Państwa tylko kierowanej, emulacji zasług i wysiłków obywatela na rzecz dobra powszechnego, jako warunku niezbędnego do wpływania na życie publiczne.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#PMadeyski">O ustawodawstwie polskim w zakresie rozwiązywania majątków związanych już wspominałem. Są to zwłaszcza ustawy o przejęciu przez Skarb Państwa majątków donacyjnych i o dobrach rodzinnych w b. dzielnicy pruskiej. Chcę jeszcze dodać, że w świetle ustawodawstwa o reformie rolnej istnienie węzła ordynackiego nie stoi na przeszkodzie akcji parcelacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#PMadeyski">Pewne znaczenie mieć może jeszcze oświetlenie omawianej sprawy na tle prac Komisji Kodyfikacyjnej. Prace tej komisji w zakresie prawa spadkowego są jeszcze w toku, Tym samym komisja jako taka nie ma jeszcze określonego w tej dziedzinie stanowiska. Z oświadczeń referenta prawa spadkowego, prof. Wróblewskiego, wynika, że przyszły jego projekt obejmować będzie tylko normy powszechnego prawa spadkowego. Sprawa ordynacyj będzie całkowicie pominięta. Ponieważ powstanie nowej ordynacji w obecnej chwili praktycznie jest nie do pomyślenia, pozostaje otwartą jedynie kwestia ordynacyj dotychczas istniejących. Projektowana obecnie ustawa, regulująca tę sprawę, będzie ustawą specjalną, w świetle zarysowanych przed chwilą przyszłych zamierzeń ustawodawczych Komisji Kodyfikacyjnej pożądaną i z zamierzeniami tymi bynajmniej nie kolidującą.</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#PMadeyski">Ordynacje były ustanawiane dla podniesienia rodów szlacheckich i uzyskania tą drogą — obok tego głównego celu — pewnych świadczeń na rzecz państwa (stałe wojsko, utrzymanie fortec). Jeżeli pomimo niechęci szlachty polskiej do ordynacyj, co było powszechne i logicznie wypływało z zasadniczych poglądów szlachty na ówczesną rzeczywistość socjalną, pewna ich ilość powstała, to przypuszczać należy, że jednak korzyści stąd wypływające musiały być na owe czasy poważne. Musimy pod tym względem dać wiarę naszej dawnej demokracji szlacheckiej.</u>
          <u xml:id="u-56.19" who="#PMadeyski">Dziś sprawy obrony kraju itp. należą do Państwa. Ten zatem cel stracił rację bytu. Cel zaś zasadniczy odpadł wobec tego, że organizację Państwa obowiązuje tylko jeden splendor splendor najwyższego gatunku, a mianowicie splendor patrie, którego znamiona są określone wyraźnie art. 1 i 7 Konstytucji z 23 kwietnia 1935 r. Państwo ma poza tym niewątpliwy obowiązek umożliwienia swobodnej materialnej i moralnej emulacji poszczególnym obywatelom czy rodom. Platformą jednak do tego może być tylko współczesna zasługa i wartość współczesnego wysiłku na rzecz dobra powszechnego, a nie sztuczne zabiegi prawne, przywilej gospodarczy i zasługa antenatów. Splendor nominis winien być przedmiotem indywidualnej troski jednostki.</u>
          <u xml:id="u-56.20" who="#PMadeyski">Z tych względów z ogólnego punktu widzenia należało by uznać ordynacje za instytucję wyraźnie niezharmonizowaną z nowoczesnym prawem polskim i z tendencjami rozwojowymi organizacji państwowej, a częściowo także z warunkami rozwojowymi gospodarstwa narodowego, tym samym za instytucję, która pod względem prawnym może być bez szkody zniesiona.</u>
          <u xml:id="u-56.21" who="#PMadeyski">Z tych samych jednak względów, które uzasadniają zasadniczą zbędność ordynacyj jako takich we współczesnym układzie stosunków, wyniknąć musi pozytywny stosunek do ordynacyj, które stały się podstawą dla poważnych osiągnięć w zakresie dóbr kulturalno-społecznych. O osiągnięciach tych mówi załącznik do referowanej przez mnie ustawy. Znane są one zresztą powszechnie każdemu kulturalnemu Polakowi. Tutaj stosunek nasz do instytucji ordynacyj musi ułożyć się w innej płaszczyźnie. Nie szablonowa tendencja mechanicznego likwidowania węzła majątkowego, a troska o zapewnienie istnienia i rozwoju, tych ośrodków kultury winna nas obowiązywać. Jeżeli ordynacja w następstwie swej niepodzielności i dzięki społecznemu stanowisku ordynata względnie ordynatów wyprodukowała wartości o dużej kulturalnej wartości i oddała! to w tej czy innej formie na użytek społeczeństwa, to obowiązkiem naszym jest zasadę zawsze tak ustawić, by te narosłe społeczno-kulturalne wartości były na zawsze, niezależnie od formy prawnej, salwowane. Nie dają one wprawdzie zbiorowości polskiej ekwiwalentu, jak to było dawniej, w świadczeniach na rzecz np. obrony kraju, ale stworzyły wartości, które, jak dawniej w zakresie obrony kraju, tak dziś w zakresie funkcyj kulturalnych, wyręczają Państwo względnie działalność jego uzupełniają.</u>
          <u xml:id="u-56.22" who="#PMadeyski">Z innych względów wymagają specyficznego potraktowania ordynacje staropolskie, o czym już była mowa, oraz ordynacje, reprezentujące większe kompleksy leśne, Zjawisko rozdrobnienia własności, naturalna konsekwencja zniesienia węzła ordynackiego, mogłoby tu poważnym grozić niebezpieczeństwem, Postulat racjonalnej gospodarki lasowej wymaga szczególnych w stosunku do takich ordynacyj obostrzeń.</u>
          <u xml:id="u-56.23" who="#PMadeyski">Wysoka Izbo! Główne prace Komisji Prawniczej szły w dwu kierunkach. Pierwszy — to była analiza ordynacyj rodowych z punktu widzenia ich dzisiejszej ewentualnie przyszłe funkcji społecznej, gospodarczej, kulturalnej i politycznej. Drugi — to było możliwie daleko idące uproszczenie postępowania likwidacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-56.24" who="#PMadeyski">Jako sprawozdawca projektu ustawy stałem na stanowisku stworzenia przez omawianą ustawę normy, umożliwiającej rozwiązanie każdej ordynacji, której ordynat by tego pragnął lub co do której władza państwowa nabrałaby takiego przekonania. Jasnym jest, że w każdym wypadku musiałyby być zabezpieczone kulturalne czy inne wartości przez tę ordynację reprezentowane, a posiadające znaczenie publiczne. Większość jednak komisji nie podzieliła mego stanowiska. Stąd w ostatecznym projekcie ustawy powszechność normy została ograniczona w ten sposób, że wszystkie ordynacje staropolskie oraz siedem ordynacyj o szczególnym kulturalnym znaczeniu wyłączono i pozostawiono je ewentualnym przyszłym ad hoc ustawowo regulowanym procesom likwidacyjnym, Poza tym likwidację ordynacyj o obszarze przekraczającym 2500 ha uzależniono od uchwały Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-56.25" who="#PMadeyski">Postępowanie przy znoszeniu ordynacyj zostało w stosunku do pierwotnego projektu zasadniczo przerobione.</u>
          <u xml:id="u-56.26" who="#PMadeyski">Wniosek mniejszości, zgłoszony przez p. Hylę, jest modyfikacją, zmierzającą do pogodzenia dwóch wspomnianych przed chwilą punktów wodzenia, tj. stworzenia normy powszechnej z uwzględnieniem tych specjalnych, z państwowego punktu widzenia ważnych, okoliczności.</u>
          <u xml:id="u-56.27" who="#PMadeyski">Innym istotnym przesłankom tej ustawy dałem wyraz w uzasadnieniu, zawartym w druku nr 808.</u>
          <u xml:id="u-56.28" who="#PMadeyski">Dla porządku zaznaczam, że w druku nr 808 popełnione zostały omyłki maszynowe, W środkowej części uzasadnienia w punkcie 3) słowo „znaczenie” należy zastąpić słowem „znoszenie”, a w przedostatnim wierszu słowo „aktem” należy zastąpić słowem „aktom”, Wreszcie uwaga ostatnia. W załączniku do ustawy, padającym wykaz ordynacyj, z którymi związane są instytucje o szerszym znaczeniu dla kultury narodowej, nie została wymieniona siódma ordynacja, o której na komisji była mowa, a co do której miarodajne dokumenty zostały dostarczone dopiero po oddaniu sprawozdania do druku. Z tego względu proszę Izbę o uzupełnienie wykazu, objętego załącznikiem, punktem 7) treści następującej: „Nieśwież-Kleck, ordynacja ks. Radziwiłłów — województwo nowogródzkie. — Rok założenia 1586 — nazwisko założyciela: Mikołaj Krzysztof ks. Radziwiłł, Marszałek W. Ks. Litewskiego”. Jako sprawozdawca, delegowany przez Komisję Prawniczą, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu ustalonym przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. Hyla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PHyla">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt popierać wniosek mniejszości, który zgłoszony został na Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PHyla">W art. 3 projektu ustawy o zniesieniu ordynacyj rodowych w pkcie 3 jest powiedziane, że „zniesienie ordynacyj, utworzonych aktami ustawodawczymi Państwa Polskiego sprzed 1795 r. bądź ordynacyj, z którymi są związane instytucje o szerszym znaczeniu dla kultury narodowej, a wyliczonych w załączniku, może nastąpić tylko na mocy osobnego aktu ustawodawczego”. Nie ma uzasadnienia, abyśmy ten stan rzeczy, jaki projektuje Komisja Prawnicza, dzisiaj sankcjonowali, albowiem nie jest wskazane, abyśmy specjalne prawa, które były kiedyś racjonalne i przez władze polskie uznawane, dzisiaj potwierdzali i do pewnej części ordynacyj, fideikomisów stosowali, a natomiast do pewnej kategorii tych fideikomisów, ordynacyj abyśmy odkładali sprawę do następnego aktu ustawodawczego. Jest rzeczą słuszną, abyśmy jednolitą zasadę, tak jak do wszystkich osób prawnych w Państwie, zastosowali w tym wypadku. I dlatego uważam, że kwestia zrównania wszystkich wobec prawa jest rzeczą najzupełniej słuszną.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PHyla">P. referent przedstawił tutaj szereg motywów, którymi powodowała się Komisja Prawnicza przy uchwalaniu tego projektu ustawy, jak również i motywy, które wnioskodawca w swoim wniosku przedstawił Wysokiemu Sejmowi. W dawnych czasach było rzeczą wskazaną i potrzebną, aby dla obrony Rzeczypospolitej ustanawiano duże fortuny, nie ulegające podziałowi, lecz równocześnie nakładano na te fortuny obowiązek utrzymywania dłużej ilości wojska dla obrony Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PHyla">Jak to wygląda dzisiaj? Otóż dzisiaj te rzeczy wyglądają zupełnie inaczej. Jeśli weźmiemy pod uwagę materiały, dostarczone przez władze na Komisję Prawniczą w ubiegłym roku, to dane orientacyjne zamieszczone w tych materiałach, które otrzymaliśmy, są bardzo interesujące i właśnie dają pełną podstawę do tego, abyśmy dzisiaj istniejący stan rzeczy zmienili, aby ta wyłączność prawna, która istniała dla tych ordynacyj, uległa zniesieniu. Albowiem w wykazie, który został do projektu ustawy dołączony, istnieje 6 ordynacyj, które projektuje się wyłączyć ze względu na ich szersze znaczenie dla kultury narodowej. Ponieważ W wypadku, jeśli mój wniosek zostałby przyjęty, Rada Ministrów ma decydować w tych sprawach, to zapewne będzie uwzględniać te motywy, którymi się powodowała Komisja Prawnicza, a mianowicie, żeby te obiekty, które będą przedstawiały wartość dla kultury narodowej, zabezpieczyć i aby zabytki te chronić dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#PHyla">Druga strona zagadnienia: fortuny w dawnych czasach służyły dla obrony Rzeczypospolitej, dziś z zestawienia orientacyjnego, które otrzymaliśmy, wynika, że one zalegają z poważnymi należnościami na rzecz Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#PHyla">Nie chcę przytaczać poszczególnych majątków. Przytoczę ogólnie, że poza tymi 6 ordynacjami, które są we wniosku, dochodzą do nich ordynacje: nieświesko-klecka, ołycka i chroberska. Zaległości z tego tytułu na rzecz Skarbu Państwa wynosiły 7.883.000 zł. Jeśli więc wówczas te wyjątkowe przywileje nakładały na ordynacje obowiązek utrzymywania wojska, to dziś niepłacenie podatków to jest niepopieranie siły militarnej i obronności Państwa. A więc sytuacja wręcz się odwróciła. Jeżeli ordynacje nie wywiązują się ze swych zobowiązań wobec Skarbu Państwa, to w takim razie nie odpowiadają tym warunkom, które kiedyś miały, a w takim razie jest rzeczą słuszną, aby je zrównać w prawach z innymi.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#PHyla">Jeżeli chodzi o obszar, którego to dotyczy, to ordynacja nieświesko-klecka wynosi 73.000 ha, ołycka — 32.000 ha, chroberska — 10.000 ha, zamojska — 59.000 ha, Sieniawa — 10.000 ha, Przeworsk — 4.000 ha, i to przeważnie gruntów ornych w okolicach bardzo zaludnionych o gospodarstwach karłowatych. Dlatego słusznym jest, aby te wyjątkowe prawa, które ordynacje miały swego czasu, dziś znieść, by akt, który stanowimy, nie zawierał wyłączności, jeśli nie ma dodatkowych obowiązków — by nie było i szczególnych przywilejów. Wniosek mój podtrzymuję z motywów, które przytoczyłem Wysokiej Izbie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. Wicemarszałek Miedziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PMiedziński">Wysoka Izbo! Wyczerpujący i nadzwyczaj interesujący referat kolegi Madejskiego zwalnia mnie od potrzeby powracania do samej zasady mojej inicjatywy ustawodawczej, którą podjąłem przed kilku laty. Sprawa ta jest ważna z punktu widzenia pewnej zasady porządku prawnego i jednolitych norm prawnych w Państwie. Niewątpliwie wyjątek istniejący tak ważny w prawach państwowych, jak prawo własności i prawo spadkobrania. wyjątek istniejący dla pięćdziesięciu kilku obiektów w Państwie, nie jest rzeczą normalną, jest tylko inercyjnym trwaniem pewnych nawarstwień historycznych. Można by jednak powiedzieć, że pewne anachronizmy istnieją nie tylko w tym wypadku, ale i w szeregu innych, że istnieją normy pewne wywodzące się z pewnych potrzeb czy konieczności, które dzisiaj mogą sobie istnieć czy nie istnieć, nie dotykając w niczym ważnych interesów życia państwowego czy publicznego.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PMiedziński">Istnienie ordynacyj rodowych było niewątpliwie anachronizmem nie tylko z tego punktu widzenia, który oświetlił historycznie p. kol. Madejski jako sprawozdawca, nie tylko dlatego, że w czasie, gdy te ordynacje powstawały, podstawą do ich powstania był moment dziś nie istniejący, obcy dzisiejszemu życiu społecznemu: moment potęgi danego rodu, trwałości tej potęgi. Oczywiście była to sprawa, która wówczas grała pewną rolę, a która dziś niewątpliwie jest anachronizmem, bo co dzisiejsze Państwo, dzisiejsze społeczeństwo ma wspólnego z taką myślą, jak trwałość potęgi rodowej? Oczywiście, jak słusznie stwierdził p. sprawozdawca, te rzeczy w nowoczesnym ustawodawstwie, w nowoczesnej myśli są nacechowane raczej odwrotnym dążeniem równości powszechnej.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PMiedziński">Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jeden moment, dzięki któremu istnieje ten anachronizm. Państwo dawne, dając takie uprawnienia pewnym rodom, jak uprawnienia ordynacji, nie dawało ich za darmo, to były świadczenia ze strony korony, ze strony Państwa i te świadczenia były odpłatne, to była umowa obustronna. Korona dawała gwarancję, dzięki której fortuna danego rodu nie ulegała rozdrobnieniu, a ze swej strony nakładała na dane rody obowiązki, a zatem był to albo obowiązek np. utrzymywania fortecy w miejscu, w którym ona wówczas miała olbrzymie znaczenie dla Rzeczypospolitej Polskiej, i trzymanie w tej fortecy na koszt ordynacji i danego rodu załogi odpowiedniej, albo w ogóle zobowiązanie utrzymywania dla obrony Rzeczypospolitej Polskiej takiej i takiej ilości, kilkunastu tysięcy wojska, jak w wypadku ordynacji Radziwiłłowskiej. To był ten warunek, który nakładało Państwo w zamian za istnienie ordynacji. Oczywiście ten warunek wygasł, został przywilej rodowy, ale wygasło to, czym ten ród Państwu za to płacił. Oczywiście z tego tytułu nie płyną i nie mogą płynąć żadne pretensje do ordynatów dzisiejszych. Trudno dziś było by wymagać, ażeby na przykład ordynat Radziwiłł utrzymywał 13.000 wojska. Prawdopodobnie, gdyby nawet chciał to zrobić, to byśmy się na to nie zgodzili. Państwo dzisiejsze załatwia te sprawy inaczej. Dla obrony Państwa jest rzeczą ważną stan umocnienia i załogi fortecy Zamojskiej, ale dziś Państwo załatwia to inaczej. Ordynaci utrzymują wojsko tak, jak utrzymuje je każdy, kto płaci podatki państwowe. Odpowiedzialność za siły zbrojne i za obronę Państwa nie jest rozłożona na poszczególnych obywateli, tylko na reprezentację tego naczelnego interesu obronnego, na Państwo. Niemniej przeto anachronizm jest rażący. Wówczas, w momencie powstania, dwustronna umowa między Państwem a danym obywatelem obecnie stała się jednostronnym świadczeniem.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PMiedziński">Teraz, czy mamy do czynienia z anachronizmem, który jest anachronizmem tylko teoretycznie mogącym razić, czy też pociąga on za sobą praktyczne skutki, dla których winien być zniesiony?</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#PMiedziński">Otóż w wypadku, z którym mamy do czynienia, ten anachronizm nie jest teorią, jest praktyką. Mieliśmy do czynienia — i to właściwie było momentem, który mi nasunął myśl tej inicjatywy ustawodawczej — przed laty niewielu z takim faktem, że gdy jeden z ordynatów, prawy i zacny obywatel, ordynat Zamojski, nie chciał być niewypłacalnym, chciał wykonać swoje prawne obowiązki, powstałe na skutek normalnych praw obowiązujących, to zn. pospłacać swoje długi i wierzytelności — to trzeba było ustawę specjalną uchwalać, aby jeden z obywateli mógł swoje prawne zobowiązania wykonać. Ta sprawa trwała parę lat, parę lat przez najwyższe urzędy państwowe włącznie do Izb ustawodawczych trwał proces polegający na tym, aby obywatelowi, który chciał to zrobić, umożliwić wykonanie swoich zobowiązań prawnych. Już sam ten fakt świadczy o tym, że mamy do czynienia z anachronizmem, który waży i na dzisiejszej rzeczywistości i którego zniesienie jest sprawą praktyczną.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#PMiedziński">Moment drugi, którego dotknął również kolega Hyla, to jest moment niewątpliwie ważki — wyłączenie z normalnego obrotu tak ważnego, do którego i ustawa konstytucyjna nasza, zarówno poprzednia, jak i obecna, przywiązuje wagę, wyłączenie z obrotu ziemią pewnej bardzo poważnej ilości obiektów. Sprawa reformy rolnej nie ma tu nic do czynienia, albowiem ona nie stwarza żadnego wyjątku dla ordynacyj rodowych. To, co jest normalne, a w naszym kraju rolniczym tak ważne, tj. obrót ziemią, jest ograniczone i w prawach ogólnych i pewnymi postanowieniami specyficznymi. Oczywiście, jak Koledzy mogą z łatwością sobie wyobrazić, tam, gdzie wśród wielkiej ilości gospodarstw wiejskich chłopskich istnieje obszar ordynacyjny, który nie może podlegać temu normalnemu procesowi rozdrabniania, jak inny obszar, przez parcelację sąsiedzką, z którego nie można zaczerpnąć zapasu ziemi dla komasacji...</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#komentarz">(Głos: Przecież podlega.)</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#PMiedziński">Ja nie mówię o reformie rolnej. Nie podlega rozdrabnianiu, skoro właściciel nie ma prawa parcelować. Więc komplikacje zachodzą, komplikacje rzeczywiste, które czynią sprawę nie teoretycznym, ale praktycznym zagadnieniem.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#PMiedziński">Proszę Kolegów! Jeżeli zająłem się tą sprawą, którą właściwie załatwia w zasadzie wniosek Komisji Prawniczej, to zająłem się dlatego, by przede wszystkim zaznaczyć, o jakie zasady nam chodziło, bo ostateczna uchwała Komisji Prawniczej przyjęła pewne postanowienia, które zasadę samą łamią, nie dają jej globalnego rozstrzygnięcia, przedłużają ją, stwarzając pozornie załatwienie zasadnicze, ustawodawcze, skazują nas na konieczność jeszcze i w poszczególnych momentach tak samo na drodze ustawodawczej załatwiania sprawy.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#PMiedziński">Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że wniosek p. Hyli, figurujący w sprawozdaniu jako wniosek mniejszości komisji, jest niczym innym jak przywróceniem tekstu wypracowanego przez podkomisję, którą Komisja Prawnicza do tej sprawy wyłoniła. Wniosek figurujący jako wniosek mniejszości jest tekstem Podkomisji Prawniczej, która wraz z przedstawicielami Rządu wypracowała takie właśnie brzmienie, jakie przywraca wniosek kolegi Hyli. To brzmienie utrzymuje ten skrupulatny podział, jaki Podkomisja Prawnicza wprowadziła do pojęcia o ordynacjach rodowych, Komisja traktowała istotnie całą tę sprawę z niesłychaną ostrożnością, strawiła ona, jak Koledzy wiedzą, kilka lat na przygotowaniu projektu tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#PMiedziński">Nie da się odmówić słuszności pewnej specyfikacji zagadnienia ordynacyj rodowych. We wniosku podkomisji, wniesionym obecnie przez kolegę Hylę, ta specyfikacja jest utrzymana. Art. 3 ustawy brzmiałby w tym wniosku w sposób następujący: „Zniesienie ordynacyj:</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#PMiedziński">a) utworzonych aktami ustawodawczymi Państwa Polskiego sprzed 1795 r., bądź:</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#PMiedziński">b) z którymi są związane instytucje o szerszym znaczeniu dla kultury narodowej, a wyliczonych w załączniku, bądź c) których obszar leśny przekracza 2,500 ha — wymaga uprzedniej zgody Rady Ministrów”, Do wszelkich innych ordynacyj wystarcza albo wniosek posiadacza, albo wniosek właściwego wojewody. Komisja stanęła jednak na tym stanowisku, że jeżeli chodzi o pewne wielkie obiekty gospodarcze albo ordynacje związane z pewnymi fundacjami, z pewnymi wkładami w całokształt kultury narodowej, należy te rzeczy robić poważnie, należało by, aby każdy proces likwidacyjny był rozpatrzony w swojej konieczności i w sposobie przeprowadzenia przez czynnik reprezentujący interes publiczny, interes powszechny — i dlatego w tych wypadkach postanowiła, że taki zabieg likwidacyjny ordynacyj, nawet jeżeli ordynat sobie tego życzy, wymaga zgody Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#PMiedziński">Zdaniem moim to postawienie sprawy było dostatecznie uzasadnione i dawało dostateczną gwarancję racjonalnego przeprowadzenia, albowiem mamy w ten sposób poza tym bardzo dokładnie przepracowane brzmienie ustawy, w którym przewiduje się wszystkie możliwe momenty, tak aby żadna wartość charakteru publicznego ani też żadne interesy przy likwidacji ordynacji na szwank narażone nie były i nie zostały. Ustawa zatem w formie obecnej, w formie przepracowanej, w formie takiej, jaką by miała z poprawką mniejszości, to jest z poprawką p. Hyli, przewiduje sposób zniesienia i ustala samą zasadę „ordynacje rodowe będą znoszone według przepisów ustawy niniejszej” — drobiazgowe i szczegółowe przepisy, sposób znoszenia przez instancje sądowe z zachowaniem wszystkich możliwych praw. Zatem to, co do nas jako do Izb ustawodawczych należy, jest w tej ustawie potwierdzone i zawarowane — zajmujemy się danym zjawiskiem jako zasadą.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#PMiedziński">Natomiast poprawka kolegi Sapiehy, która została przyjęta przez Komisję Prawniczą wbrew opinii Podkomisji Prawniczej, dodaje do tego postanowienie następujące: „Zniesienie ordynacyj, utworzonych aktami ustawodawczymi Państwa Polskiego sprzed 1795 r., bądź ordynacyj, z którymi są związane instytucje o szerszym znaczeniu dla kultury narodowej, a wyliczonych w załączniku, może nastąpić tylko na mocy osobnego aktu ustawodawczego”.</u>
          <u xml:id="u-60.15" who="#PMiedziński">Wysoka Izbo! Pytam się, po co to jest? To znaczy, że załatwiliśmy pewną rzecz globalnie, ustaliliśmy pewną zasadę, ustaliliśmy ją szczegółowo i drobiazgowo — po to, ażeby jeszcze oprócz tego w konkretnych wypadkach ta sama sprawa do nas jako konkretny wypadek wpływała? Żeby, przypuśćmy, za rok czy dwa po ustaleniu przez nas zasady, że znosi się ordynacje rodowe, przyszedł do nas konkretny projekt ustawodawczy: znosimy oprócz tego jeszcze taką a taką ordynację? Co mamy wtedy do roboty, jako Izby ustawodawcze? Określić sposób jej znoszenia — kiedy jest to określone w projekcie ustawy? Ustalić zasadę? Zasada jest określona, że się te rzeczy znosi. Więc dlaczego załatwiając pewne sprawy w zasadzie — co właściwie jest jedynym zdrowym załatwieniem dla Izb ustawodawczych — nakładamy sobie jeszcze obowiązek, że oprócz tego w poszczególnych wypadkach, my jako Izby ustawodawcze jeszcze mamy interpretować te zasady, co jest moim zdaniem zupełnie zbędne, z punktu widzenia kodyfikacyjnego nic nie dające, a w dodatku wprowadzające coś, jak gdyby w rodzaju specjalnej ochrony tych zjawisk, które właśnie W punkcie 1 chcemy znieść. Bo oto w myśl brzmienia projektu komisji w art. 3 wynika, że my stoimy na stanowisku zniesienia ordynacyj rodowych, ale jeżeli nawet ordynat chce ją znieść i jeżeli Rząd rozpatrzył sprawę i na to się zgadza, to jeszcze sprawa musi przyjść do nas na warsztat Izb ustawodawczych. Czyli W dalszym ciągu wprowadzamy ochronę, krępującą wolę posiadacza ordynacji, który ją chce znieść. Załatwiwszy ustawę, chcemy jeszcze poza całością ustawy wprowadzić pewne szczegóły, zbędne z punktu widzenia kodyfikacyjnego, a które naruszają zasadę i konstrukcję całości.</u>
          <u xml:id="u-60.16" who="#PMiedziński">Z tych względów, Wysoka Izbo, pozwalam sobie poprzeć, jako jedynie zgodny z konsekwentną konstrukcją całości, wniosek p. Hyli, który przywraca tekst, opracowany przez Podkomisję Prawniczą.</u>
          <u xml:id="u-60.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. Krzeczunowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PKrzeczunowicz">Wysoka Izbo! Z argumentów, które słyszeliśmy na poparcie wniosku mniejszości p. Hyli, mogło by wynikać, że Komisja Prawnicza popełniła jak gdyby sabotaż na tym projekcie ustawodawczym zniesienia, likwidacji ordynacyj. Dlatego, Wysoka Izbo, pozwoliłem sobie zapisać się do głosu, ażeby i ze strony większości komisji także przytoczyć argumenty w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PKrzeczunowicz">Wysoka Izbo! Wyłączone od normalnej procedury zniesienia ordynacji na podstawie niniejszego projektu ustawy są tylko te ordynacje, które są wymienione w załączniku do art. 3, uzupełnione dzisiaj przez p. sprawozdawcę, a więc 7 ordynacyj. Poza tym jeszcze 2, powstałe przed rokiem 1795, bo dwie inne są już w tym załączniku wymienione, jako utrzymujące pewne instytucje o powszechnym znaczeniu i wartości. A zatem ogółem wyjątek ten dotyczy 9 z 55 ordynacyj. Więc nie jest to tak daleko idący wyjątek, jakby się zdawało.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#komentarz">(Głos: Jeszcze gorzej.)</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PKrzeczunowicz">Następnie, Wysoka Izbo, jak to już zostało ponad wszelką wątpliwość stwierdzone, ta sprawa nie ma nic wspólnego z wykonaniem reformy rolnej, bo ustawa z r. 1925 włącza ordynacje pod działanie reformy rolnej, to znaczy uprzywilejowanie ordynacyj na tym polu nie istnieje.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PKrzeczunowicz">Projekt więc Komisji Prawniczej przewiduje pewne specjalne potraktowanie 9 ordynacyj. Siedem z nich, zawarte w tym załączniku do art. 3, należy traktować właściwie analogicznie do fundacyj, bo one utrzymują pewne instytucje o publicznym charakterze, o pewnej wyższej wartości. Jeżeli one zatem w ten sposób będą potraktowane, to jest rzeczą zupełnie logiczną i zrozumiałą, że zostały spod działania niniejszej ustawy wyłączone. W Polsce brak do tej pory ustawy o fundacjach. Fundacje są rządzone poszczególnymi indywidualnymi statutami. Jeżeli ustawa taka kiedyś wyjdzie — a projekt jej jest przez Rząd opracowywany — sądzę, że było by właściwym, żeby również i te siedem ordynacyj, w ustawie niniejszej wyszczególnione, były objęte również ustawą o fundacjach i wówczas nic nie stałoby na przeszkodzie, nie było by dalszych przeszkód, ażeby przystąpić do likwidacji tych ordynacyj. Natomiast jedynie tych dwóch ordynacyj, nie wymienionych w tym wykazie, a objętych ustępem (3) art. 3, ordynacyj, pochodzących z czasów przedrozbiorowych, tyczyłby się pewien specjalny przywilej, a mianowicie przywilej wyłączenia od normalnego toku zniesienia ordynacji, przewidzianego niniejszą ustawą. To byłby jedyny wyjątek.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PKrzeczunowicz">Ten wyjątek podpadałby słusznie pod zarzut, przytoczony przez p. Wicemarszałka Miedzińskiego, wnioskodawcę tego projektu ustawy, że tutaj tworzy się anormalny sposób spadkobrania i wyłącza się spod normalnego ustawodawstwa spadkowego. Ten zarzut jest słuszny i ten zarzut należało by uznać, ale należało by również tutaj powiedzieć, że w Polsce nie mamy do tej pory jednolitego prawa spadkowego, w Polsce obowiązuje do tej pory pozostawione po zaborcach różne w różnych dzielnicach i w różnych częściach poszczególnych dzielnic prawo spadkowe. A zatem i ta sprawa winna być właściwie odłożona do czasu wprowadzenia ogólnego prawa spadkowego.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#PKrzeczunowicz">Gdyby jednak Wysoka Izba uważała, że tego rodzaju potraktowanie tych dwóch ordynacyj jest niedostatecznie uzasadnione i że ono polega wyłącznie tylko na pewnym może za daleko posuniętym tradycjonalizmie, który tu reprezentowała Komisja Prawnicza, to ja pozwoliłbym sobie — o ile Pan Marszałek zechce wniosek taki przyjąć...</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#komentarz">(Głosy: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#PKrzeczunowicz">...zgłosić wniosek, który by ten słuszny postulat p. Wicemarszałka Miedzińskiego o równości i powszechności prawa spadkowego załatwił. Należało by mianowicie w ustępie (3) art. 3 skreślić wyrazy „utworzonych aktami ustawodawczymi Państwa Polskiego sprzed 1795 r.”, a zatem całe wyłączenie, całe wyjątkowe prawo, zawarte w ustępie (3) art. 3, dotyczyłoby wyłącznie tych ordynacyj, o których już na wstępie wspomniałem, że mają całkiem inny charakter i są poniekąd fundacjami, opartymi jednak na innej podstawie prawnej i dlatego posługującymi się nazwą ordynacji, a nie fundacji.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#PKrzeczunowicz">Wysoka Izbo! W związku z tym, co powiedziałem, zgłaszam tego rodzaju poprawkę, o ile p. Marszałek zechce ją przyjąć, a p. sprawozdawca się na nią zgodzić, żeby w ust. (3) art. 3 skreślić wyrazy: „utworzonych aktami ustawodawczymi Państwa Polskiego sprzed 1795 r.”. Proszę Wysoką Izbę, by zechciała przyjąć tekst zgłoszony przez Komisję Prawniczą ewentualnie uwzględniając zgłoszoną poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy dla wypowiedzenia się co do wniosku p. Krzeczunowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PMadeyski">Wypowiadam się przeciwko poprawce zgłoszonej przez p. Krzeczunowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Wniosek mniejszości p. Hyli uwidoczniony jest na str. 10 druku nr 808.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do art. 1 i 2 nie ma poprawek, przechodzą zatem w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do art. 3 jest wniosek mniejszości p. Hyli. Kto z Panów Posłów jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Prezydium jest zgodne co do tego, że stoi większość, zatem wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Od art. 4 do 28 nie ma poprawek, przechodzą zatem w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy łącznie z uzupełnieniem wykazu ordynacyj, wniesionego przez p. sprawozdawcę.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm w drugim czytaniu projekt ustawy uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">P. sprawozdawca wnosi o trzecie czytanie. Ponieważ nie słyszę sprzeciwu, przystępujemy do trzeciego czytania.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 16 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy złożonym przez posła Antoniego Snopczyńskiego w przedmiocie zmian niektórych postanowień prawa przemysłowego (druki nr 479 i 818) — sprawozdawca p. Zakrocki.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PZakrocki">Wysoki Sejmie! Wniesiony przez p. posła Snopczyńskiego projekt noweli do prawa przemysłowego w swoim pierwotnym brzmieniu obejmował niemal ogół zagadnień dotyczących rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PZakrocki">Przed rozpoczęciem prac Komisji Przemysłowo-Handlowej nad tym projektem projektodawca zwęził znacznie ramy projektu, ograniczając go w zasadzie do czterech zagadnień, a to:</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PZakrocki">1) zniesienia przemysłu domowego i podciągnięcia pod przepisy prawa przemysłowego tych chałupników, którzy korzystają z pracy najemnej osób obcych,</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PZakrocki">2) uprawnienia mistrzów (majstrów) do pobierania wynagrodzenia za naukę,</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PZakrocki">3) podciągnięcia pod przepisy dotyczące rzemiosła niektórych przemysłów koncesjonowanych i utworzenia z nich rzemiosł koncesjonowanych oraz 4) nowego ujęcia prawnego organizacji cechów.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PZakrocki">Komisja Przemysłowo-Handlowa, uznając, że te zagadnienia dotyczą nie tylko rzemiosła, ale szerokich warstw ludności zarówno miejskiej, jak wiejskiej), celem wszechstronnego ich naświetlenia i przepracowania powołała specjalną podkomisję i rzeczoznawców. W toku rozważań podkomisji podniosły się zastrzeżenia co do zniesienia przemysłu domowego ze względu na interesy najbiedniejszej ludności miast i wsi, zmuszonej obok swego właściwego zajęcia dorabiać na chleb dodatkowym zajęciem ubocznym; w sprawie skomplikowanego zagadnienia chałupnictwa złożone zostało oświadczenie przedstawicieli Rządu, że Rząd pracuje nad specjalną ustawą, regulującą to zagadnienie. Wobec tego projektodawca zrezygnował z nowego ustawowego uregulowania tych zagadnień. W sprawie zezwolenia mistrzom (majstrom) na pobieranie od uczniów wynagrodzenia za naukę przedstawiciele Rządu oświadczyli, że Rząd zamierza wykorzystać uprawnienia, jakie w tym kierunku nadaje mu art. 116 ustęp ostatni prawa przemysłowego, i oznaczyć w drodze rozporządzenia te rodzaje rzemiosł, w których wolno będzie pobierać wynagrodzenie za naukę, i już w najbliższym czasie wyda takie rozporządzenie, dotyczące nauki w 8 rzemiosłach precyzyjnych. W tym stanie rzeczy p. projektodawca zrzekł się żądania ustawowego uregulowania także tego zagadnienia. Pozostały więc zasadniczo dwa zagadnienia, tj. zagadnienie rzemiosł koncesjonowanych i zagadnienie cechów. Oba one po szczegółowym i troskliwym rozpatrzeniu przez podkomisję i po wysłuchaniu rzeczoznawców zostały przedyskutowane jeszcze na pełnej komisji i w rezultacie ujęte w formę wniosku komisji, który w tej chwili mam zaszczyt referować.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#PZakrocki">Co się tyczy sprawy rzemiosł koncesjonowanych, to prawo przemysłowe dotychczas takiego pojęcia nie znało. W art. 8 tego prawa wyliczone są te rodzaje przemysłu, które wolno prowadzić dopiero po uzyskaniu koncesji, i tu wymienione są takie przemysły, które mogą być prowadzone albo sposobem fabrycznym, albo rzemieślniczym (przedsiębiorstwa instalacyj wodociągowych i kanalizacyjnych, gazowych, elektrycznych, wyrób broni i amunicji), tudzież jeden przemysł taki, który może być prowadzony tylko sposobem rzemieślniczym (kominiarstwo). Dla tych rodzajów przemysłu, o ile są prowadzone sposobem rzemieślniczym, ustanowione zostaje pojęcie rzemiosł koncesjonowanych, a one same przeniesione do art. 142 prawa przemysłowego, który dotyczy rzemiosł i wymienia ich rodzaje. Zmiana ta jest uzasadniona, gdyż dotychczasowa konstrukcja prawna była sztuczna, albowiem wyłączone były z rzemiosł przemysły, mające wszelkie cechy rzemiosł, jedynie dlatego, że nie było prawnego pojęcia rzemiosł koncesjonowanych. Szereg zmian, proponowanych od art. 8 do art. 147, mniej lub więcej ściśle łączy się ze sprawą ustanowienia rzemiosł koncesjonowanych i dlatego nie wymagają one szerszego omawiania.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PZakrocki">Drugie zagadnienie, nierównie donioślejsze, to zagadnienie cechów. Wedle dotychczasowego brzmienia prawa przemysłowego cechy rzemieślnicze miały zadania wyszczególnione w art. 161, a mianowicie: „1. pielęgnowanie ducha łączności oraz podtrzymywanie i podnoszenie godności zawodowej członków;</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#PZakrocki">2. piecza nad utrzymaniem dobrego stosunku między członkami cechów i ich pracownikami;</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#PZakrocki">3. piecza nad sprawą młodzieży rzemieślniczej, pozostającej na nauce u członków cechu, oraz załatwianie sporów wynikłych ze stosunku nauki rzemiosła;</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#PZakrocki">4. popieranie i urządzanie szkół, kursów, odczytów i t. p. w celu kształcenia zawodowego członków cechu oraz ich pracowników i uczniów;</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#PZakrocki">5. tworzenie kas i funduszów zapomogowych dla członków cechu oraz ich rodzin i pracowników”. Jak widać, nie miały one zadań gospodarczych. Zostały ich pozbawione nowelą do prawa przemysłowego z 1934 r. Dla tych zadań ustanowiono nowe organizacje pod nazwą rzemieślniczych związków gospodarczych. Odjęcie cechom zadań gospodarczych, które przed tą nowelą posiadały, nie okazało się trafne. Rzemiosło przywiązane do organizacyj cechowych, mających wielowiekową tradycję, nie przyjęło rzemieślniczych związków gospodarczych, tak że ani jeden taki związek nie powstał. Prawo życia okazało się silniejszym od prawa pisanego. Zrozumiałą jest rzeczą, że zmiana prawa i dostosowanie go do rzeczywistości staje się koniecznością już nie tylko ze względu na potrzeby życia, ale i na powagę prawa.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#PZakrocki">Proponowane zmiany, obejmujące art. 161 i dalsze prawa przemysłowego, znoszą pojęcie rzemieślniczych związków gospodarczych, a ich zadania przekazują cechom. Obok tak wzmocnionych cechów przewidziane są koła czeladnicze (art. 161a) dla współdziałania z cechami w sprawach dotyczących czeladników. Projekt przewiduje związki cechów (art. 167a). Cechy mogą zrzeszać się w związki cechów, uzyskując przez to możność wypełniania takich zadań, do jakich pojedyńcze cechy były by za słabe.</u>
          <u xml:id="u-66.13" who="#PZakrocki">Dłuższą dyskusję zarówno na Podkomisji jak i na Komisji Przemysłowo-Handlowej wywołało zagadnienie przymusowości cechów. Zagadnienie nie było łatwe do rozwiązania dlatego, że przed wydaniem jednolitego polskiego prawa na ziemiach centralnych przymusowości cechów nie było, na ziemiach zachodnich mógł być stosowany przymus w niektórych wypadkach, a na ziemiach południowych istniał przymus należenia do cechów. P. projektodawca w projekcie swym proponował możność wprowadzenia przymusu należenia do cechu wszystkich samoistnych rzemieślników na danym obszarze, jeśli większość ich za tym się opowie, a Minister Przemysłu i Handlu uzna za słuszne przymus taki zarządzić. Były poza tym głosy, domagające się wprowadzenia bezwzględnego przymusu należenia do cechów, Podkomisja przyjęła propozycję p. projektodawcy, lecz komisja stanęła na stanowisku, że tylko cechy złożone z ludzi, którzy bez żadnego przymusu, z własnej woli i przekonania o potrzebie organizacji do cechu przystąpią, mogą być organizacją naprawdę żywotną. Dlatego komisja skreśliła postanowienia o przymusie, które według projektu stanowić miały artykuł 163c prawa przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-66.14" who="#PZakrocki">Dalsze postanowienia projektu obejmują przepisy przejściowe (art. 2 projektu) oraz upoważnienie Ministra Przemysłu i Handlu do ogłoszenia jednolitego tekstu prawa przemysłowego (art. 3 projektu), co jest uzasadnione tym, że prawo to było wielokrotnie nowelizowane.</u>
          <u xml:id="u-66.15" who="#PZakrocki">Jako dzień wejścia w życie noweli przewidziany jest dzień 1 lipca 1938 roku.</u>
          <u xml:id="u-66.16" who="#PZakrocki">Wysoki Sejmie! Według ilości wydanych kart rzemieślniczych istnieje w Polsce około 400.000 samoistnych rzemieślników. Nie posiadamy statystyki dotyczącej czeladników, lecz jest ich niewątpliwie znacznie więcej, tak że określenie ilości samoistnych rzemieślników i czeladników na około milion ludzi nie jest zbyt wysokie. Cała ta wielka armia pracy od szeregu lat domaga się zmiany prawa przemysłowego, domaga się lepszych dla siebie warunków pracy, że wspomnę tu tylko o uchwałach pierwszego ogólnopolskiego kongresu rzemiosła chrześcijańskiego, odbytego w dniach 19–20 kwietnia 1936 r., i uchwałach Zarządu Głównego Związku Stowarzyszeń Rzemieślników Chrześcijan z dnia 7 marca 1937 r. Doceniamy wszyscy doniosłą rolę rzemiosła polskiego, jaką ma ono odegrać w tworzeniu zdrowej i silnej warstwy mieszczaństwa polskiego i dlatego słuszną jest rzeczą, aby uzasadnionym jego żądaniom zadość uczynić.</u>
          <u xml:id="u-66.17" who="#PZakrocki">Pragnę na końcu podkreślić, że jakkolwiek projekt nowelizacji prawa przemysłowego wyszedł ze sfer rzemieślniczych, przedstawiciele rzemiosła nie zajmowali jednostronnego stanowiska, lecz walcząc o dobro rzemiosła mieli pełne zrozumienie dla potrzeb warstw innych. Dzięki temu zdołano osiągnąć ogólne porozumienie, którego rezultatem jest projekt nowelizacji prawa przemysłowego w tej formie, w jakiej Wysokiemu Sejmowi został przedłożony do uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-66.18" who="#PZakrocki">W imieniu Komisji Przemysłowo-Handlowej mam zaszczyt prosić Wysoki Sejm o uchwalenie projektu ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie przemysłowym w brzmieniu uchwalonym przez tę komisję, to jest w brzmieniu druku nr 818.</u>
          <u xml:id="u-66.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. Hermanowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PHermanowicz">Wysoka Izbo! Według oświadczenia przedstawicieli Rządu, złożonego na Komisji Przemysłowo-Handlowej, obecnie rozpatrywany projekt ustawy Ministerstwo Przemysłu i Handlu traktuje jako małą nowelizację ustawy przemysłowej. Nowela ma restytuować dawne uprawnienia cechów rzemieślniczych i ich związki. Poza tym Ministerstwo to zapowiedziało wniesienie projektu ustawy, która ma gruntownie zreformować obecnie obowiązujące przepisy przemysłowe w kierunku zrealizowania zasadniczych postulatów wysuwanych przez zainteresowane sfery gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PHermanowicz">Jak mi wiadomo, wstępne prace w danym zakresie już są w toku. Wobec tego nie zgłaszam do obecnej fragmentarycznej noweli żadnych poprawek. Pozwolę jednak sobie zastanowić się nad rozpatrywanym projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PHermanowicz">Otóż istotną wadą tego projektu, opracowanego przez p. Snopczyńskiego, jest i nadal pozostawianie izb rzemieślniczych na uboczu życia rzemieślniczego. Kolega p. Jahoda-Żółtowski, członek zarządu Związku Izb Rzemieślniczych, na jednym z posiedzeń podkomisji przyznał, że izby rzemieślnicze wiszą w powietrzu. Wniosek więc z tego ten, że Związek Izb jako ich nadbudówka nie wykonuje nic innego, jak tylko emocjonalne karkołomne ewolucje w powietrzu. Czy rzemieślnika stać na tak kosztowne widowiska i to szczególnie dzisiaj, kiedy wymagamy od niego największego wysiłku w pracy nad odrodzeniem narodowego rzemiosła? Na pewno nie. A więc podobne widowiska muszą się skończyć.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PHermanowicz">Ten paradoksalny stan — brak łączności życiowej Związku Izb Rzemieślniczych z rzemiosłem został również dostatecznie stwierdzony przez Komisję Przemysłowo-Handlową Sejmu w toku rozpatrywania projektu noweli, opracowanej przez ten związek.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PHermanowicz">Niezależnie od opinii p. Jahody-Żółtowskiego, obserwując stosunek miejscowego rzemiosła do izb rzemieślniczych, muszę z ubolewaniem stwierdzić, że jest on negatywny. Jedna może z głównych przyczyn tak niewiarogodnej izolacji tkwi obecnie w ordynacji wyborczej do tych izb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę nie poruszać tematu, który nie ma nic wspólnego z omawianą ustawą. Nie dopuszczę do tego, ażeby Pan przy rozprawie poruszał tematy inne, które nie wchodzą w zakres rozprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PHermanowicz">Proszę Pana Ministra Przemysłu i Handlu, aby w opracowanej nowelizacji prawa przemysłowego tak skonstruować ordynację wyborczą do izb rzemieślniczych, by cechy rzemieślnicze mogły decydować o izbach rzemieślniczych, ażeby były związane z tymi izbami. Bo w obecnej chwili paradoksem jest, że prezes Związku Izb Rzemieślniczych nie ma żadnych kwalifikacyj na rzemieślnika i na tym polega całe nieporozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Głos ma p. Jahoda-Żółtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PJahodaŻółtowski">Wysoka Izbo! Z wywodami p. Hermanowicza z braku czasu, niestety, polemizować nie będę mógł.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PJahodaŻółtowski">Uchwalony przez komisję projekt noweli do prawa przemysłowego odbiega od wniosku kol. Snopczyńskiego zasadniczo, gdy chodzi o ustrój cechowy, w punkcie dotyczącym wprowadzenia obowiązku należenia wszystkich rzemieślników danego rodzaju rzemiosła w pewnych określonych okręgach do cechu.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PJahodaŻółtowski">Jeżeli można scharakteryzować krótko obecną nowelę, to należy powiedzieć, że znosi ona rzemieślnicze związki gospodarcze, które od ustanowienia ich w r. 1934 dotąd w praktyce nie powstały. Wprowadzenie tych związków połączone było z odebraniem cechom prawa działalności gospodarczej oraz ze zlikwidowaniem instytucji związków cechów. Rzemieślnicze związki gospodarcze pomyślane były przez ustawodawcę jako organizacje, mające na celu prowadzenie oprócz rzemiosła szeroko zakrojonej akcji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PJahodaŻółtowski">Kilkoletnia praktyka wykazała, że rzemiosło stanęło w obronie swoich cechów, wykazując tym samym głębokie przywiązanie do organizacyj, liczących nieraz ponad 600 lat nieprzerwanego istnienia, organizacyj, których nie można porównać do jakichkolwiek innych organizacyj społecznych. Dzisiaj mamy naprawić błąd ustawodawczy, popełniony w r. 1934 W moim głębokim przekonaniu zarówno wnioskodawca kol. Snopczyński, jak i komisja stanęli na stanowisku, że zadania, których spełnienia oczekiwał ustawodawca od rzemieślniczych związków gospodarczych, należy przenieść na cechy i ich związki.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PJahodaŻółtowski">Pragnąłbym podkreślić rozległość tych zadań, a to dlatego, aby uwypuklić ich doniosłość. Cechy mają mianowicie sprawować pieczę nad sprawami czeladników i uczniów, mają bronić interesów gospodarczych członków, mają popierać rozwój techniczny i gospodarczy rzemiosła, a przede wszystkim mają organizować spółki i spółdzielnie dla prowadzenia składu surowców i półfabrykatów, wspólnych magazynów sprzedaży, wspólnych warsztatów pracy, podejmowania się dostaw lub robót.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#PJahodaŻółtowski">W ustawie z r. 1934 był zawarty przepis, że Minister Przemysłu i Handlu może zarządzić obowiązek należenia wszystkich samoistnych rzemieślników, którzy w okręgu związku rzemieślniczego wykonują dane rzemiosło — do związku, a więc istniała możność wprowadzenia na pewnych terytoriach przymusu należenia do związku.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PJahodaŻółtowski">W przedłożonym obecnie przez komisję brzmieniu noweli przepis ten uległ skreśleniu, gdyż skreślono wszystkie przepisy, odnoszące się do rzemieślniczych związków gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PJahodaŻółtowski">Lecz o ile inne przepisy, odnoszące się do rzemieślniczych związków gospodarczych, obecna nowela powtórzyła bądź w przepisach o cechach, bądź w przepisach o związkach cechów, to przepisu o konieczności należenie nie powtórzyła. W moim głębokim przekonaniu przepis o możliwości wprowadzenia przymusu należenia zawarty w ustawie z 1934 r. powinien być w niniejszej noweli powtórzony, mianowicie w odniesieniu do cechów. Możliwość wprowadzenia konieczności należenia do cechów — analogicznie do przepisu z r. 1934 — powinna być urzeczywistniona.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#PJahodaŻółtowski">Jeżeli mamy spełnić wielką misję podniesienia stopnia uprzemysłowienia kraju, to musimy jasno zdawać sobie sprawę z tego, że do roboty tej musi być wciągnięte również rzemiosło. Dlatego należy dać możność Rządowi, aby w pewnych warunkach mógł kierować akcją gospodarczą rzemiosła. Z uwagi na wielką liczbę warsztatów rzemieślniczych, na różnorodność ich struktury, mogą zajść takie okoliczności, że dobrowolne organizacje nie wystarczą. A więc prawo przemysłowe powinno zawierać upoważnienie dla Ministra zarządzenia konieczności należenia do cechu.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PJahodaŻółtowski">Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że konieczność należenia do cechów to nie jest pierwszy krok ani do jakiegoś korporacjonizmu, ani też do kładzenia fundamentu dla jakichkolwiek karteli.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#PJahodaŻółtowski">Jeżeli chodzi o to, czy rzemiosło samo godzi się na wprowadzenia tego rodzaju postanowienia, to stwierdzić muszę, że rzemiosło nie tylko się godzi, ale wyraźnie tego żąda. Uchwała Związku Stowarzyszeń Rzemieślników Chrześcijan Rzeczypospolitej, a więc naczelnej organizacji rzemiosła, wyraźnie domaga się wprowadzenia takiego przepisu. Również izby rzemieślnicze, a więc samorząd gospodarczy rzemiosła, stoją na stanowisku, że przepis taki winien istnieć. Powołana przez p. Ministra Przemysłu i Handlu w roku bieżącym komisja dla sprawy znowelizowania prawa przemysłowego w odniesieniu do rzemiosła stanęła również na stanowisku, że w pewnych warunkach winien istnieć taki przymus należenia do cechu. Jeżeli chodzi o losy tego przepisu w obecnych pracach sejmowych, to pragnę zwrócić uwagę, że Podkomisja Przemysłowo-Handlowa po wysłuchaniu zaproszonych rzeczoznawców uchwaliła ten przepis. Upadł on dopiero na pełnej komisji.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#PJahodaŻółtowski">Jestem zmuszony wyrazić głęboki żal, że to życzenie powszechne rzemiosła nie znalazło zrozumienia nie tylko wśród członków komisji, ale i wśród wielu innych kolegów, którzy ustosunkowali się nawet negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-72.12" who="#PJahodaŻółtowski">Nie mając możności w sytuacji tej przeciwstawić się takiemu stanowisku, uważam za swój obowiązek stwierdzić z tego wysokiego miejsca, że zawsze stałem i stać będę na stanowisku, iż jednym z podstawowych warunków żywotności i potęgi cechu będzie konieczność należenia do organizacji wszystkich rzemieślników.</u>
          <u xml:id="u-72.13" who="#PJahodaŻółtowski">Ponieważ całość przedłożonego Wysokiej Izbie projektu została uchwalona przez komisję po uzgodnieniu poszczególnych punktów z Wysokim Rządem, przeto proszę Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy tej, by przynajmniej szerokie warstwy rzemiosła polskiego mogły z powrotem otrzymać te uprawnienia, które im niepotrzebnie ze szkodą dla ich rozwoju odebrano.</u>
          <u xml:id="u-72.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 17 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Kontroli Długów Państwa z działalności za czas od 1 lutego 1937 r. do 1 marca 1938 r. (druk nr 789) — sprawozdawca p. Zaklika.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#WicemarszałekSchaetzel">Zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 2 stycznia 1936 r. o wykonywaniu kontroli parlamentarnej nad długami Państwa, Komisja Kontroli Długów Państwa jest obowiązana przynajmniej raz do roku składać Izbom szczegółowe sprawozdanie ze swych czynności.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Nad sprawozdaniem tym nie ma rozprawy. Po zakończeniu sprawozdania mogę udzielić głosu pp. posłom w celu postawienia zapytań dla uzyskania dodatkowych wyjaśnień od p. sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PZaklika">W wykonaniu postanowień art. 14 ustawy z dnia 2 stycznia 1936 r. o wykonywaniu kontroli parlamentarnej nad długami Państwa składa Komisja Kontroli Długów Państwa następujące sprawozdanie:</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PZaklika">Komisja Kontroli Długów Państwa odbyła w okresie sprawozdawczym 6 posiedzeń. Na posiedzeniach z 25 maja i 24 listopada 1937 r. przeprowadziła komisja kontrolę długów Państwa oraz gwarancyj finansowych, przyjętych przez Skarb Państwa, według stanu na pierwszy dzień każdego okresu budżetowego, t. j. na 1 kwietnia i 1 października 1937 r. W wyniku przeprowadzonej kontroli komisja zatwierdziła przedłożone przez Ministra Skarbu zestawienia długów i gwarancyj Państwa, jako zgodne z upoważnieniami ustawowymi oraz prawidłowo wpisane do księgi długów Państwa. Wykaz długów i gwarancyj Państwa ogłosiła komisja w „Monitorze Polskim” w numerach 120 i 274 z dnia 29 maja i z dnia 27 listopada 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PZaklika">Z zestawienia sporządzonego według stanu z dnia 1 października 1937 r. wynika, po przeliczeniu walut obcych ma złote, że zadłużenie Państwa wynosiło w dziale: długi wewnętrzne — 2.131,273.566,36 zł i było w porównaniu do stanu na dzień 1 kwietnia 1937 r. większe o 377.365.907,55 zł. Zadłużenie w dziale: długi zagraniczne wynosiło 2.631.749.888,43 zł i było w porównaniu do stanu na dzień 1 kwietnia 1937 r. mniejsze o 345.607.465,72 zł.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#PZaklika">Wykorzystane na dzień 1 października 1937 r. gwarancje finansowe Państwa obejmowały kwotę 1.707.197.928,51 zł i były mniejsze w porównaniu do stanu na dzień 1 kwietnia 1937 r. o 29.903.196,68 zł. Obieg bilonu wynosił 470.114.040 zł. Rzeczywisty obieg bilonu, ten który się znajdował w ruchu w życiu gospodarczym, wynosił 449.665.847,92 zł. Natomiast reszta w kwocie 20.458.192,08 zł — to był bilon w zapasie Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#PZaklika">Cztery posiedzenia odbyte w dniach 25 maja, 12 i 22 czerwca oraz 23 listopada 1937 r. poświęciła Komisja Kontroli pracom nad ustaleniem właściwej interpretacji postanowień ustawy z dnia 2 stycznia 1936 r. o wykonywaniu kontroli parlamentarnej nad długami Państwa i nad dostosowaniem metod pracy, a w szczególności zasięgu kontroli do ustalonej wykładni ustawy. Komisja badała przede wszystkim problem kontroli nieuregulowanych zadłużeń bieżących administracji państwowej, tudzież sprawę poddania kontroli parlamentarnej długów przedsiębiorstw państwowych, wydzielonych z administracji państwowej, i funduszów państwowych. W obradach komisji brali udział jako rzeczoznawcy profesorowie: senator dr St. Wróblewski, dr Ignacy Weinfeld, ponadto na jednym posiedzeniu prof. dr Cezary Berezowski. W! wyniku obrad przedłożyła Komisja Kontroli Długów Państwa p. Ministrowi Skarbu pismem z dn. 25 listopada 1937 r. uchwałę następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#PZaklika">„Na podstawie art. 2 ustawy z dnia 2 stycznia 1936 r. o wykonywaniu kontroli parlamentarnej nad długami Państwa, Komisja Kontroli Długów Państwa zwraca się do p. Ministra Skarbu o udzielenie komisji: 1) wykazu długów na dzień 1 kwietnia każdego roku, wynikających z zobowiązań organów administracji rządowej,</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#PZaklika">2) wykazu długów przedsiębiorstw państwowych, wydzielonych z administracji państwowej na podstawie przepisów rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17 marca 1927 r., oraz:</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#PZaklika">3) wykazu zobowiązań funduszów państwowych, posiadających osobowość prawną. Wykaz, dotyczący stanu zobowiązań przedsiębiorstw państwowych, powinien zdaniem komisji zawierać zestawienie:</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#PZaklika">a) długów, obciążających majątek nieruchomy tych przedsiębiorstw,</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#PZaklika">b) długów długoterminowych,</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#PZaklika">c) długów krótkoterminowych”. P. Minister Skarbu zamierza uzgodnić swoje stanowisko z treścią uchwały komisji w drodze przeprowadzenia wspólnej konferencji w kwietniu r. b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Zarządzam zgłaszanie krótkich zapytań do p. sprawozdawcy. Kto z Panów Posłów chce się zwrócić do p. sprawozdawcy z krótkim zapytaniem? Nikt się nie zgłasza. Zatem ten punkt porządku dziennego został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 17 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Budżetowej o przedłożeniu rządowym o zamknięciu rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia 1935 r. do 31 marca 1936 r. z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli o zatwierdzenie rachunków i udzielenie Rządowi absolutorium z gospodarki finansowej za powyższy okres budżetowy (druki nr 587. i 807) — sprawozdawca p. Śląski.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PŚląski">Wysoki Sejmie! Rozpatrujemy dziś zamknięcie rachunków Państwa i wniosek Najwyższej Izby Kontroli o udzielenie Rządowi absolutorium, dotyczący roku 1935/36, z którego połowa przypada na okres kadencji obecnego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PŚląski">W wykonaniu ustawy skarbowej w okresie sprawozdawczym rzeczywiste wydatki w sumie 2.228.087,230,17 zł były po uwzględnieniu zwiększenia kredytów na mocy artykułu 1 ustęp 2 ustawy z dnia 9 kwietnia 1936 r. mniejsze od preliminowanych o 7.842.326,83 zł. Dochody ogólne wynosiły 1.919.058.420,48 zł i były mniejsze od preliminowanych o 97.348,279,52 zł. Niedobór budżetowy wynosił zatem 309.028.809,69 zł i był większy od przewidywanego ustawą skarbową o 157.057.349,69 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PŚląski">W skład przedstawionych poprzednio dochodów budżetowych zarachowane zostały kwoty stanowiące część kapitałów przedsiębiorstw i monopoli oraz wpływy z likwidacji funduszów państwowych w sumie 38.012.461,33 zł. Sumy te stanowiły część kapitału, a nie były we właściwym tego słowa znaczeniu dochodem Skarbu Państwa. Deficyt właściwy wyniósł zatem z górą 347.041.271,02 zł i zgodnie z postanowieniem art. 2 pkt. 2 ustawy skarbowej został pokryty z rezerw skarbowych i operacyj kredytowych.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#PŚląski">Kredyty ustalone ustawą skarbową, a zwiększone względnie ograniczone ustawami z dn. 4.1. 1936 r., 9. IV. 1936 r. i 22. VI. 1937 r., wynosiły ogółem w grupie „Administracja” 2.233.559.418 zł, Wydatkowano zaś 2.212.605,759,58 zł, nie wyczerpane kredyty wyniosły zatem 20.953,658,42 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#PŚląski">W sumie dokonanych w okresie sprawozdawczym wydatków mieszczą się wydatki, dotyczące okresów poprzednich w kwocie 6.736.875,90 zł. Nieuregulowane zobowiązania władz wynosiły z końcem okresu budżetowego przeszło 100.327.157,43 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#PŚląski">Porównując odnoszące się do tychże zobowiązań cyfry, zawarte w „Uwagach Najwyższej Izby Kontroli Państwa” za okres 1935/36, z cyframi za poprzedni okres budżetowy, dochodzi się do następujących wniosków: 1) Nieuregulowane z końcem okresu budżetowego zobowiązania władz zwiększyły się w ośmiu częściach budżetu o łączną sumę ca 16.000.000 zł, co uważam za objaw niepożądany dla prawidłowej gospodarki budżetowej. 2) Rozliczając w poszczególnych częściach budżetu zadłużenia z okresu sprawozdawczego z sumami wydatkowanymi na poczet ubiegłych okresów oraz z niewyczerpanymi kredytami z okresu 1935/36, otrzymujemy szereg przekroczeń: w Ministerstwie Spraw Zagranicznych o 88.247,31 zł, w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych o 2.136.623,77, w Ministerstwie Sprawiedliwości o 781.880,45 zł, w Ministerstwie Opieki Społecznej o 4.779.770,78 zł — razem 7.786.522,32 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#PŚląski">Sumy powyżej przytoczone stanowią w moim przekonaniu przekroczenia kredytów, przyznanych ustawą skarbową, gdyż choć płatność tych sum zapada po zakończeniu każdorazowego okresu budżetowego, odpowiadają one jednak zamówieniom, robotom czy dostawom, dokonanym w czasie danego okresu.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#PŚląski">Tego rodzaju przekroczenia mają miejsce od szeregu lat i rzeczą prawa budżetowego będzie normować to zagadnienie, tak ważne dla uporządkowania naszej gospodarki budżetowej. Wówczas dopiero Najwyższa Izba Kontroli, opierając się na odnośnych postanowieniach tego prawa, będzie mogła skutecznie i z całą surowością przeciwstawić się tego rodzaju przekroczeniom.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#PŚląski">W „Uwagach Najwyższej Izby Kontroli” wydatki w grupie „Administracja” zostały podzielone na 4 kategorie: na wydatki na płace, wydatki rzeczowo administracyjne, wydatki z funduszów dyspozycyjnych i propagandowych oraz reprezentacyjne i wydatki rzeczowe.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#PŚląski">Ogólna suma wydatków na płace w kwocie 571.296.885,81 złotych, jak i wydatki te we wszystkich częściach budżetu były mniejsze od preliminowanych razem o ca 5,5 miliona złotych.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#PŚląski">Wydatki rzeczowo administracyjne wyniosły ogółem 84.048.436,92 zł, to jest o niecałe 700.000 zł mniej jak preliminowano.</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#PŚląski">Wydatki z funduszów dyspozycyjnych i propagandowych oraz reprezentacyjne (bez wydatków części 6 budżetu) wyniosły ogółem 15.730.304,94 zł, tj. o 13.500 zł mniej niż preliminowano.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#PŚląski">Wydatki rzeczowe, stanowiące 69,7% wydatków w grupie „Administracja”, wyniosły ogółem sumę 1.541.530.131,91 zł, to jest o 14.777.109,09 zł mniej niż preliminowano.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#PŚląski">Nie widzę możności zapoznania Wysokiego Sejmu w ramach tego referatu z gospodarką poszczególnych resortów; materiał, zawarty w „Uwagach Kontroli Państwowej”, jest zestawiony w formie tak treściwej, że nie mogąc go bardziej jeszcze streścić, pragnę jedynie zwrócić uwagę Wysokiej Izby na parę szczegółów.</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#PŚląski">Objawami niepożądanymi w gospodarce finansowej Ministerstwa Opieki Społecznej było niewypłacanie przez Skarb Państwa Funduszowi Pracy ustawowej dopłaty w pełnej wysokości; wypłacono jedynie 4.422.000 zł zamiast 12.824.009,64 zł, t. j. prawie 8,5 miliona mniej jak należało.</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#PŚląski">Znacznego wzrostu doznało zadłużenie z tytułu pomocy lekarskiej dla funkcjonariuszów państwowych, dochodząc do sumy zł 8.429.119,84 zł, gdy w okresie poprzednim wynosiło ono 6.627.722,72 zł. Wzrost ten każe wnioskować, że wysokość kredytów, preliminowanych na pomoc lekarską, nie odpowiada zakresowi stwierdzeń, przewidzianych obowiązującymi przepisami; w moim przekonaniu dążyć należy do najszybszego wyrównania tego zadłużenia.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#PŚląski">Zanim przejdę do omawiania dochodów, osiągniętych w okresie sprawozdawczym, muszę się zatrzymać jeszcze przy zagadnieniu „Długów Państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-76.17" who="#PŚląski">W części 18 budżetu „Długi Państwowe” wydatkowano ogółem 224.818.549,67 zł, t. j. o 8,1 miliona mniej niż przyznano ustawą skarbową i ustawą o dodatkowych kredytach z 9. IV.1936 r.</u>
          <u xml:id="u-76.18" who="#PŚląski">Z sumy wyżej podanej obsługa długów wewnętrznych wyniosła 97.558.100,05 zł, obsługa długów zagranicznych — 116.789.182,51 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.19" who="#PŚląski">Wypłaty z tytułu udzielonej poręki państwowej wyniosły ogółem 10.471.267,11 zł. Stan zadłużenia Państwa zwiększył się w długach wewnętrznych o sumę 265.204.684,90 zł do sumy 1.705.199.039,64, w długach zagranicznych zmniejszył się o sumę 36.169.021,70 zł do sumy 3.308.946.515,40 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.20" who="#PŚląski">Wzrost zadłużenia powstał przez dokonaną w okresie sprawozdawczym emisję pożyczek wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-76.21" who="#PŚląski">Niestety zestawienie zadłużenia Państwa, przedstawione poprzednio, nie daje pełnego obrazu długów względnie zobowiązań Państwa, nie obejmuje ono bowiem: długów zleconych w bankach państwowych, długów administracyjnych, zobowiązań skomercjalizowanych przedsiębiorstw państwowych, a wreszcie niektórych gwarancyj Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-76.22" who="#PŚląski">Dochody, wpłacone do Skarbu w grupie „Administracja”, wyniosły według zamknięć ogółem 1.208.114.974 zł, były one zatem mniejsze od preliminowanych o sumę 93.136.726 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.23" who="#PŚląski">Zniżkę wpływów w stosunku do preliminowanych wykazały podatki bezpośrednie oraz cło i „opłaty stemplowe i daniny pokrewne”; większe od preliminowanych były natomiast wpływy z tytułu podatków pośrednich.</u>
          <u xml:id="u-76.24" who="#PŚląski">Zaległości w daninach publicznych ogółem zmniejszyły się o 31 miln. zł do sumy 813 miln. Dochody z danin publicznych nadzwyczajnych wyniosły 142.114.575,77 zł. Tej sumy wpływów nie można porównać z sumą preliminowaną (128,5 miln.), bo z jednej strony mieliśmy jako wpływ niepreliminowany dochód z podatku specjalnego od wynagrodzeń w kwocie 52.504.107,57 zł, a z drugiej strony poważne zmniejszenie w wysokości przeszło 37 miln. zł, spowodowane zniesieniem 15% dodatku do niektórych podatków bezpośrednich.</u>
          <u xml:id="u-76.25" who="#PŚląski">Wykonanie budżetu w grupie „Przedsiębiorstwa i Zakłady”. W okresie sprawozdawczym było objętych budżetem w grupie „Przedsiębiorstwa i Zakłady”:</u>
          <u xml:id="u-76.26" who="#PŚląski">a) 10 przedsiębiorstw nie wydzielonych z ogólnej administracji,</u>
          <u xml:id="u-76.27" who="#PŚląski">b) 13 przedsiębiorstw skomercjalizowanych,</u>
          <u xml:id="u-76.28" who="#PŚląski">c) przedsiębiorstwa o kapitale mieszanym i wydzierżawione,</u>
          <u xml:id="u-76.29" who="#PŚląski">d) nadania górnicze i tereny naftowe.</u>
          <u xml:id="u-76.30" who="#PŚląski">„Uwagi Kontroli Państwowej o Zamknięciach Rachunków Państwa i Wykonaniu Budżetu” na stronach 145–267 omawiają wykonanie budżetu w grupie „Przedsiębiorstwa i Zakłady”; poprzestanę przeto na paru ogólnych uwagach oraz podkreślę tylko te momenty, na które pragnę zwrócić specjalną uwagę Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-76.31" who="#PŚląski">W niektórych przedsiębiorstwach stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli szereg niedomagań, np. brak statutów organizacyjnych, przepisów rachunkowo-kasowych, wadliwy układ planu finansowo-gospodarczego, braki w zakresie racjonalnej kalkulacji kosztów itp.</u>
          <u xml:id="u-76.32" who="#PŚląski">Do spraw, których poruszenie uważam ze względów zasadniczych za konieczne, należy zagadnienie Polminu.</u>
          <u xml:id="u-76.33" who="#PŚląski">Na stronie 162 swych „Uwag” podaje N.I.K. szczegóły, dotyczące niezgodnego ze statutem podziału zysków tego przedsiębiorstwa. Jest w moim przekonaniu rzeczą niedopuszczalną, aby podział zysku przedsiębiorstwa był w wyraźnej sprzeczności z jego statutem; jeżeli statut jest zły, można go zmienić w sposób legalny; dysponowanie zyskiem, niezgodne ze statutem, nie tylko formalnie jest niedopuszczalne, ale musi działać demoralizująco i ujemnie na gospodarkę finansową przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-76.34" who="#PŚląski">Drugim zagadnieniem, na które także niestety Polmin dostarcza przykładu, jest powoływanie do życia przez jedno przedsiębiorstwo innych przedsiębiorstw. Z „Uwag” N. I. K. dowiadujemy się, że wspólnie z Polminem, a raczej z jego ramienia działają: T-wo Pionier, Pollon, Polminpoz i t. p. I tak np. Polmin udziela pożyczek spółce Pollon, w której ma 100% udziału. W r. 1935/36 pożyczki te wynosiły 2.368.771,67 zł, przyczem zobowiązania spółki wobec przedsiębiorstw wynosiły ponad 3.009.478,49 zł. Aktywa Pollonu na dzień 31 marca 1936 r. wynosiły 2.417.721,02 zł, a rachunek strat i zysków za ten okres zamknięto stratą 621.745,22 zł. Spółka Akc. „Polminpoz”, która również w 100% należy do Polminu, otrzymuje także od Polminu wysokie pożyczki, jak to widzimy na str. 169 i 170 „Uwag” N. I. K.</u>
          <u xml:id="u-76.35" who="#PŚląski">Taki sposób gospodarowania w przedsiębiorstwie nie tylko utrudnia kontrolę i zaciemnia faktyczne wyniki finansowe danego przedsiębiorstwa, ale i podnosi koszty przez stwarzanie szeregu stanowisk we władzach nowych spółek i towarzystw.</u>
          <u xml:id="u-76.36" who="#PŚląski">Ogólne wykonanie budżetu w grupie B „Przedsiębiorstwa i Zakłady” według zamknięcia przedstawia się jak następuje: wpłacono do Skarbu 65.083.277,09 zł, t. j. o 7.102.722,91 zł mniej niż preliminowano. W sumie tej mieszczą się wpłaty Mennicy Państwowej w sumie 700.000 zł, dokonane z kapitału obrotowego, przeto wpłaty do Skarbu z tytułu zysków osiągniętych przez przedsiębiorstwa wyniosły jedynie 64.370.272,09 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.37" who="#PŚląski">Według dołączonego do zamknięcia zestawienia wartość majątku przedsiębiorstw i zakładów wynosiła z końcem okresu sprawozdawczego 8.612.793.262,03 zł. Zestawienie to jednak podobnie jak i w okresach poprzednich nie obejmuje całości majątku przedsiębiorstw. Nie wykazano w nim całej wartości gruntów i drzewostanu Lasów Państwowych oraz wartości majątku przedsiębiorstw, które nie mają oszacowanego majątku i nie sporządzają bilansu, jak Poczta, Telegraf, Telefon, przedsiębiorstwa o kapitale mieszanym itp.</u>
          <u xml:id="u-76.38" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Podoski.)</u>
          <u xml:id="u-76.39" who="#PŚląski">W porównaniu z okresem poprzednim wykazana w zamknięciu ogólna wartość majątku przedsiębiorstw zwiększyła się o przeszło 149 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-76.40" who="#PŚląski">Wykonanie budżetu w grupie „Monopole”. W okresie sprawozdawczym działało, tak jak w okresie poprzednim, 5 monopoli: solny, tytoniowy, spirytusowy, zapałczany i Loteria Państwowa.</u>
          <u xml:id="u-76.41" who="#PŚląski">Jako wpłatę monopoli do Skarbu Państwa preliminowano ogółem 630 milionów zł, wpłacono ponad 640 milionów zł, należność ogólna Skarbu Państwa z tytułu dochodu monopoli wynosiła jedynie 605 milionów.</u>
          <u xml:id="u-76.42" who="#PŚląski">Prócz tego odpisano na polecenie Ministra Skarbu z kapitałów obrotowych Monopolu Tytoniowego i Spirytusowego oraz z należności Ministerstwa Skarbu ogółem 36.840.432 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.43" who="#PŚląski">Poważne wątpliwości wzbudza tak poważne zmniejszenie kapitałów obrotowych w Monopolach Tytoniowym i Spirytusowym, dokonane powtórnie w okresie sprawozdawczym.</u>
          <u xml:id="u-76.44" who="#PŚląski">Ogólna wartość majątku Monopoli wynosiła z końcem okresu sprawozdawczego 327 milionów, to jest uległa zmniejszeniu o przeszło 32 miliony zł. Cyfry te nakazują na przyszłość jak najdalej posuniętą ostrożność i każą myśleć o konieczności uzupełnienia zbytnio uszczuplonych kapitałów obrotowych niektórych monopoli.</u>
          <u xml:id="u-76.45" who="#PŚląski">Przechodzę do krótkiego omówienia wykonania budżetu w grupie „Fundusze”.</u>
          <u xml:id="u-76.46" who="#PŚląski">W załączonym do ustawy skarbowej zestawieniu znajdujemy w grupie D „Fundusze” 14 jednostek. Oprócz funduszów w grupie D budżetu pozostawało w administracji banków, władz i urzędów jeszcze 35 funduszów, zatem mieliśmy ogółem 49 funduszów, to jest tyle, co w okresie poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-76.47" who="#PŚląski">Dopłaty do Skarbu Państwa wynosiły ponad 7 milionów zł i odpowiadały sumie preliminowanej, wpłaty zaś funduszów wynosiły jedynie 5 milionów, to jest były o przeszło 7 milionów mniejsze od przewidywanych.</u>
          <u xml:id="u-76.48" who="#PŚląski">Ogólna pozostałość funduszów państwowych w dniu 31. III.1936 r. w gotowiźnie, w papierach wartościowych i na rachunkach dłużników zmniejszyła się w ciągu roku o 183 miliony zł, o 28 miliony lirów wł. i wynosiła 1.074 milionów zł, 7.000 fr. fr., 99 milionów lirów wł.</u>
          <u xml:id="u-76.49" who="#PŚląski">Znaczniejszemu zmniejszeniu uległy fundusze: Fundusz Obrotowy Reformy Rolnej o ca 125.000.000 zł w związku z oddłużeniem rolnictwa, Państwowy Fundusz Kredytowy w związku z umorzeniem kredytów przedsiębiorstw państwowych — 64.000.000 zł itd.</u>
          <u xml:id="u-76.50" who="#PŚląski">Gospodarka finansowa w niektórych funduszach wykazała szereg braków, naprzykład w funduszach podległych Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego miały miejsce zwiększenia rozchodów ponad kwoty preliminowane w planach finansowo-gospodarczych. Zwiększenia te wyniosły łącznie 4.000.000 zł. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zbyt późno, bo dopiero pismami z dnia 9 marca i 16 kwietnia 1937 r. wystąpił do Ministra Skarbu z wnioskiem o ulegalizowanie tych przekroczeń. Przekroczenia te zostały post factum przez Ministra Skarbu zatwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-76.51" who="#PŚląski">Zdarzało się dalej, że dokonywano wydatków z funduszów w paragrafach budżetowych w razie nie dość wielkich kredytów miesięcznych, otwartych przez Ministerstwo Skarbu. Wydatki te o charakterze kredytów nie zawsze były zwracane funduszom z właściwych paragrafów w tymże okresie budżetowym lub w następnych.</u>
          <u xml:id="u-76.52" who="#PŚląski">Zgodnie z opinią Ministerstwa Skarbu Najwyższa Izba Kontroli stanęła na stanowisku, że zaciąganie tego rodzaju pożyczek na przyszłość nie powinno mieć miejsca.</u>
          <u xml:id="u-76.53" who="#PŚląski">Te i inne braki i usterki gospodarcze funduszów należy na przyszłość usunąć.</u>
          <u xml:id="u-76.54" who="#PŚląski">W Funduszu Drogowym zadłużenie wzrosło mniej więcej o 4.000.000 i doszło do sumy 75.000.000. Jest to jedno z tych zadłużeń, których wzrostu nie uwidocznia się w ogólnym zestawieniu długów państwowych; poddanie tego rodzaju zadłużeń ścisłej kontroli i ewidencji jest także rzecz oczywista konieczne.</u>
          <u xml:id="u-76.55" who="#PŚląski">Lokaty w bankach państwowych zmniejszyły się w okresie sprawozdawczym o prawie 59.000.000 zł do sumy przeszło 41.000.000 zł. Stało się to w związku z umorzeniami dokonywanymi dla oddłużenia rolnictwa i instytucyj handlowych rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-76.56" who="#PŚląski">Obieg biletów skarbowych odbywał się w granicach dopuszczalnych i wynosił z końcem okresu sprawozdawczego 299.990.795 zł, to jest o przeszło 60.000.000 więcej jak w roku ubiegłym.</u>
          <u xml:id="u-76.57" who="#PŚląski">Nadwyżka Funduszów skarbowych, wynosząca z końcem okresu sprawozdawczego według bilansu dołączonego do zamknięcia koło 18.029.765 zł, w porównaniu ze stanem w dniu 31. III.1935 r. zmniejszyła się o przeszło 221.000.000 zł. Tak znaczne zmniejszenie spowodowane zostało tak deficytem budżetowym, jak odpisami z lokat, o których poprzednio mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-76.58" who="#PŚląski">Cyfry przedstawione Wysokiej Izbie w ciągu mego referatu obrazują, jak ciężkim było położenie Skarbu Państwa w okresie sprawozdawczym. Z rozmysłem cyfr i szczegółów podałem mniej jak w zeszłorocznym sprawozdaniu; wychodziłem przy tym z założenia, że nadmiar liczb i detali raczej zaciemni te szczegóły, na które chciałem zwrócić specjalną uwagę Wysokiej Izby. Uwagi Kontroli Państwowej, na których opierałem się w opracowaniu mego referatu, dają przy tym tak ścisły i treściwy materiał dla zapoznania się z gospodarką finansową Państwa w okresie sprawozdawczym, że każdy z nas pragnący czy to cyfr, czy to szczegółów, znajdzie je w „Uwagach”, oczywiście w rozmiarach, w jakich to było możliwe ze względu na ramy i objętość „Uwag”.</u>
          <u xml:id="u-76.59" who="#PŚląski">Zanim zakończę moje sprawozdanie chciałbym zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na te niedomagania, które powtarzając się z roku na rok utrudniają doprowadzenie gospodarki finansowej Państwa do takiego stanu, jaki byśmy uważali w naszych warunkach za możliwy i pożądany. Brak więc jeszcze na okres sprawozdawczy bilansów przedsiębiorstwa „Polska Poczta, Telegraf i Telefon”, brak sprawozdań rachunkowych jednostek gospodarczych, podlegających Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, brak tamże często ścisłych przepisów rachunkowych, brak dalej ogólnego zestawienia majątku państwowego. Konieczność uregulowania tych zagadnień znajduje zrozumienie w Ministerstwie Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-76.60" who="#PŚląski">Roczny bilans przedsiębiorstwa „Polska Poczta, Telegraf i Telefon” sporządzony zostanie po raz pierwszy za r. 1937/38, a unormowanie sprawy inwentaryzacji majątku Skarbu Państwa zostało przez Ministerstwo Skarbu na skutek wystąpień Najwyższej Izby Kontroli zapoczątkowane; należałoby jedynie pracę tę przyśpieszyć.</u>
          <u xml:id="u-76.61" who="#PŚląski">Stan inwentaryzacji majątku państwowego jest omówiony szczegółowo w sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli za okres budżetowy 1936/37.</u>
          <u xml:id="u-76.62" who="#PŚląski">Sprawa niejednolitych okresów obrachunkowych przedsiębiorstw od szeregu lat jest przedmiotem wystąpień Najwyższej Izby Kontroli do Ministerstwa Skarbu; do pełnego uzgodnienia poglądów na ten temat jednakże jeszcze nie doszło.</u>
          <u xml:id="u-76.63" who="#PŚląski">Brak dalej postanowień uniemożliwiających narastanie w poszczególnych częściach budżetu z końcem okresu budżetowego nieuregulowanych zobowiązań władz, narastanie, które, jak w sprawozdaniu moim wykazałem, prowadzi czasem do poważnych przekroczeń kredytów przyznanych ustawą skarbową.</u>
          <u xml:id="u-76.64" who="#PŚląski">Niepożądanym objawem jest dalej narastanie zaległości w niektórych funduszach względnie instytucjach, a w szczególności w zakładzie emerytalnym, gdyż stworzyć to może w przyszłości poważne obciążenie dla Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-76.65" who="#PŚląski">O niewłaściwościach zdarzających się w gospodarce funduszami i w przedsiębiorstwach już mówiłem. Szczególnie jeśli chodzi o przedsiębiorstwa, to muszę jeszcze raz podkreślić konieczność respektowania obowiązujących statutów i konieczność zapobiegania ich nadmiernemu rozrostowi ilościowemu przez tworzenie przez przedsiębiorstwo istniejące całego łańcuszka nowych przedsiębiorstw, co wykazałem na wypadku „Polmin”.</u>
          <u xml:id="u-76.66" who="#PŚląski">W monopolach zwrócić należy uwagę na zbytnie zmniejszenie w ostatnich latach kapitałów obrotowych, gdyż odbić się ono może ujemnie na gospodarce monopoli.</u>
          <u xml:id="u-76.67" who="#PŚląski">Tak większość przytoczonych niedomagań, jak napotykane czasem trudności w uzgodnieniu między Najwyższą Izbą Kontroli a Ministerstwem Skarbu wzajemnych zapatrywań na kwestie wykonania budżetu mają swe źródło w braku prawa budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-76.68" who="#PŚląski">O potrzebie prawa budżetowego mówi się już od dawna; znalazła ona swój wyraz przeszło rok temu, gdy Sejm uchwalił 9 lutego 1937 r. rezolucję, wzywającą Rząd do przedłożenia prawa budżetowego najpóźniej do końca bieżącej sesji zwyczajnej. Tymczasem sesja budżetowa dobiega końca, a projektu prawa budżetowego Rząd jeszcze nie złożył.</u>
          <u xml:id="u-76.69" who="#PŚląski">Jeżeli ze swej strony nie zgłosiłem ponownej rezolucji w tym przedmiocie, to jedynie dlatego, że 25 marca został złożony do laski marszałkowskiej projekt poselski prawa budżetowego, którego rozpatrzenie i uchwalenie da Sejmowi możność usprawnienia na przyszłość gospodarki budżetowej Państwa.</u>
          <u xml:id="u-76.70" who="#PŚląski">Ostatnim zagadnieniem, na które chcę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, a które także może zostać załatwione w ramach przyszłego prawa budżetowego, jest stan zadłużenia Państwa.</u>
          <u xml:id="u-76.71" who="#PŚląski">Wskazany stan zadłużenia Skarbu Państwa nie obejmuje: długów administracyjnych (zobowiązań władz, nieuregulowanych z końcem okresu budżetowego), zobowiązań skomercjalizowanych przedsiębiorstw oraz funduszów, wreszcie gwarancyj Skarbu Państwa, wypływających ze statutów przedsiębiorstw państwowych, wydzielonych z administracji państwowej, lub z art. 11 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17 marca 1927 o tych przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-76.72" who="#PŚląski">W moim przekonaniu należy dążyć do następującego stanu rzeczy: Całe zadłużenie Państwa powinno:</u>
          <u xml:id="u-76.73" who="#PŚląski">1) podlegać ścisłej ewidencji,</u>
          <u xml:id="u-76.74" who="#PŚląski">2) być uwidocznione w całości w zamknięciach rachunków Państwa,</u>
          <u xml:id="u-76.75" who="#PŚląski">3) być przedmiotem kontroli Izb ustawodawczych przez Komisję Kontroli Długów, Jedynie posiadając co roku cyfry, wyrażające pełne zadłużenie Państwa z jednej strony, a wartość całego majątku Państwa z drugiej strony, będziemy w stanie ściśle określić położenie finansowe kraju oraz zmiany, które nastąpiły w nim na lepsze, lub na gorsze w ciągu danego okresu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-76.76" who="#PŚląski">Wysoki Sejmie! Starałem się w mym referacie uwypuklić te zagadnienia, które uważałem za najistotniejsze; przedstawienie wyczerpujące całokształtu gospodarki Państwa w ramach jednego referatu wydawało mi się rzeczą niemożliwą.</u>
          <u xml:id="u-76.77" who="#PŚląski">Chcąc kontrolę parlamentarną wykonywać z większą ścisłością, trzeba by powołać komisję; która by w szeregu referatów opracowała wykonanie budżetu we wszystkich jego częściach.</u>
          <u xml:id="u-76.78" who="#PŚląski">Jak już raz podkreśliłem, rok 1935/36 był wyjątkowo trudnym okresem dla Ministra Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-76.79" who="#PŚląski">Sądzę, że w miarę poprawy położenia finansowego Państwa i w oparciu o przyszłe prawo budżetowe, niedomagania, o których wspomniałem, zostaną stopniowo usunięte, a w mniemaniu tym utwierdza mnie fakt, że na pewnych odcinkach, jak zresztą wspomniałem, ostatnio nastąpiła poprawa.</u>
          <u xml:id="u-76.80" who="#PŚląski">Najwyższa Izba Kontroli na posiedzeniu kolegialnym dnia 12 października 1937 r. ustaliła układ i treść uwag o wykonaniu budżetu za okres 1935/36 i uchwaliła:</u>
          <u xml:id="u-76.81" who="#PŚląski">Przedstawić uwagi o zamknięciach rachunków Państwa i wykonaniu budżetu za 1935/36 r. Prezydentowi Rzeczypospolitej, Sejmowi i Senatowi z następującymi wnioskami:</u>
          <u xml:id="u-76.82" who="#PŚląski">1) zatwierdzić zamknięcie rachunków Państwa za 1935/36 r.,</u>
          <u xml:id="u-76.83" who="#PŚląski">2) udzielić Rządowi absolutorium z gospodarki finansowej za okres budżetowy 1935/36 r.;</u>
          <u xml:id="u-76.84" who="#PŚląski">3) udzielenie Rządowi przez Sejm absolutorium co do gospodarki finansowej za 1935/36 r. nie może wpływać:</u>
          <u xml:id="u-76.85" who="#PŚląski">a) na bieg spraw co do pozycyj, zakwestionowanych przez Kontrolę Państwową czy też przez władze administracyjne,</u>
          <u xml:id="u-76.86" who="#PŚląski">b) na odpowiedzialność za straty Skarbu Państwa w okresie 1935/36 r., które w przyszłości mogą wyjść na jaw.</u>
          <u xml:id="u-76.87" who="#PŚląski">Komisja Budżetowa rozpatrywała zamknięcia rachunków oraz wniosek Najwyższej Izby Kontroli o udzielenie Rządowi absolutorium na posiedzeniu w dniu 23 marca.</u>
          <u xml:id="u-76.88" who="#PŚląski">W ciągu rozprawy zwrócono uwagę między innymi na następujące zagadnienia: na ujemny wpływ braku prawa budżetowego, na gospodarkę budżetową Państwa, na brak przepisów rachunkowych oraz inwentaryzacyjnych w niektórych przedsiębiorstwach, na brak dostatecznie ścisłych postanowień w przedmiocie zadłużenia Państwa, na nadmierną ilość funduszów, na wadliwą i wymagającą uzdrowienia gospodarkę w przedsiębiorstwie „Polmin”, na konieczność udostępnienia Komisji Budżetowej wyników badań komisji powołanej do zbadania przedsiębiorstw państwowych, na konieczność przedstawiania Komisji Budżetowej sprawozdań Komisji Kontroli Długów Państwa, wreszcie na niedopuszczalność narastania z roku na rok niepokrytych zaległości Skarbu Państwa, np. w stosunku do lekarzy, na ujemne skutki zbytniego uszczuplania kapitału Monopoli oraz sztucznej równowagi budżetowej, nie pozwalającej na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb w wielu dziedzinach życia państwowego.</u>
          <u xml:id="u-76.89" who="#PŚląski">Przedstawiciel Rządu, p. Minister Grodyński, udzielił komisji szeregu wyjaśnień, stwierdzając między innymi, że okres sprawozdawczy był niesłychanie ciężki dla Skarbu Państwa i że wymagał dlatego wielu ofiar i pociągnięć wyjątkowych, że jeśli chodzi o kapitały Monopoli, to już obecnie jesteśmy na drodze uzupełnienia ich, wreszcie zwrócił uwagę, że ułożenie dobrego prawa budżetowego wymaga nad wyraz głębokich studiów.</u>
          <u xml:id="u-76.90" who="#PŚląski">Po zakończeniu rozprawy Komisja Budżetowa powzięła następującą uchwałę:</u>
          <u xml:id="u-76.91" who="#PŚląski">„Sejm zatwierdza przedstawione przez Rząd zamknięcie rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia 1935 r. do 31 marca 1936 r.</u>
          <u xml:id="u-76.92" who="#PŚląski">Sejm — zgodnie z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli — udziela Rządowi absolutorium z gospodarki finansowej za okres budżetowy 1935/36”.</u>
          <u xml:id="u-76.93" who="#PŚląski">Wreszcie Komisja Budżetowa przyjęła 2 rezolucje:</u>
          <u xml:id="u-76.94" who="#PŚląski">1) Sejm wzywa Rząd do wydania zarządzeń, potrzebnych celem ujęcia wszystkich niewyrównanych zobowiązań Skarbu Państwa w ścisłą ewidencję,</u>
          <u xml:id="u-76.95" who="#PŚląski">2) Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego rozwiązania przedsiębiorstw państwowych, nie opartych na obowiązujących statutach lub ustawach, a w szczególności przedsiębiorstw założonych przez „Polmin”, wymienionych w sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-76.96" who="#PŚląski">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie uchwały oraz rezolucyj w brzmieniu proponowanym przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#WicemarszałekPodoski">Zarządzam zgłaszanie krótkich zapytań do p. sprawozdawcy. Czy kto z Panów Posłów zgłasza się z krótkimi zapytaniami do p. referenta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PHermanowicz">Proszę o wskazanie, jakim aktem prawnym zalegalizowano próby reprezentacyjne Monopolu Tytoniowego, które nie były budżecie przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PHermanowicz">Jaką ilość ich rozdano w okresie sprawozdawczym i w związku z tym o jaką kwotę zmniejszono wpływy skarbowe?</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PHermanowicz">Proszę o wskazanie konta rachunku strat i zysków Monopolu Tytoniowego, które zafryzowało wartość rozdanych prób reprezentacyjnych, oraz czy to ma związek z kwotą zł 781.679,19 spisaną tytułem „Zaników surowców tytoniowych”. (Uwagi N. I. K. stronica 288) Czy w rachunkowości Monopolu Tytoniowego istnieje linia podziału rozróżniająca „deputaty tytoniowe” od „deputatów kompensacyjnych wyrobów”? (Uwagi N. I. K. str. 284) Czy inne Monopole, jak Spirytusowy, Solny i Zapałczany również przewidują próby reprezentacyjne?</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#PHermanowicz">Czy wiadomo Panu Referentowi, jakiego to rodzaju uchybienia zaistniały na terenie Monopolu Spirytusowego, o których Najwyższa Izba Kontroli na str. 65 pierwszej części sprawozdania podaje, że „w zakresie Monopolu Spirytusowego kontrola stwierdziła również uchybienia w gospodarce szkłem, specjalnie zaś w dziale stłuczek”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PWymysłowski">Z referatu p. sprawozdawcy można by wywnioskować, że gospodarka za okres 1935/36 była wadliwa, niecelowa i zła. Zapytuję, czym się kierowała Komisja Budżetowa, udzielając Rządowi absolutorium?</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekPodoski">Nikt więcej zapytań nie zgłasza. Czy p. sprawozdawca skłonny jest od razu odpowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PŚląski">Odpowiem po otrzymaniu od p. Hermanowicza zapytań na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszałekPodoski">Wobec tego otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Hermanowicz.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#WicemarszałekPodoski">P. Hermanowicz: Wysoka Izbo! Niejako tradycyjnie z tej trybuny występuję w roli koreferenta...</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#WicemarszałekPodoski">...przy dorocznej debacie nad wnioskami Najwyższej Izby Kontroli o zatwierdzeniu zamknięcia rachunków Państwa i udzieleniu Rządowi przez Sejm absolutorium z gospodarki finansowej. Do roli tej zmuszają mnie dwa momenty o charakterze zasadniczym, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#WicemarszałekPodoski">1) moment najwyższych wymagań uznających za zamknięcia rachunków tylko takie dane cyfrowe, które dokładnie odzwierciedlają obraz całokształtu działalności gospodarczej i jej wyników, oraz faktyczny stan aktywów i pasywów,</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#WicemarszałekPodoski">2) nieokazanie parlamentowi tak pojętego kompletu elaboratów sprawozdawczych.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#WicemarszałekPodoski">Doręczone nam w pierwszych dniach sesji zeszyty „Zamknięcie Rachunków Państwowych za okres od 1 kwietnia 1935 r. do 31 marca 1936 r.” zawierają tylko ułamek tych rachunków, w ramach których realizuje się gospodarcza działalność Rządu.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#WicemarszałekPodoski">Gdzie są globalne bilansy otwarcia i zamknięcia, odzwierciedlające stan aktywów i pasywów, którymi dany okres sprawozdawczy był rozpoczęty i zlikwidowany? Gdzie jest państwowy rachunek strat i zysków, rekapitulujący wyniki wszystkich ośrodków państwowej działalności gospodarczej? Czy stawiając takie żądania Wysokiemu Rządowi i Najwyższej Izbie Kontroli wymagam więcej niż wymaga administracja państwowa od władz przedsiębiorstw prywatnych? Przecież nie kto inny jak Ministerstwo Przemysłu i Handlu żąda: bilansów, rachunków strat i zysków, sprawozdań i odpisów uchwał zatwierdzających od wszystkich zarządów prawnych jednostek gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-82.10" who="#WicemarszałekPodoski">Wymagania sądów rejestrowych pokrywają się rygorami Ministerstwa, a izby i urzędy skarbowe ponadto zmuszają do ujawnienia pełnych obrotów na wszystkich rachunkach oraz do 22 wyczerpujących odpowiedzi na pytania, szczegółowo analizujące wszystkie pozycje bilansowe i rachunku strat i zysków.</u>
          <u xml:id="u-82.11" who="#WicemarszałekPodoski">Gdy Wysoki Rząd i Najwyższa Izba Kontroli będą w pełni honorowały w zakresie zamknięcia rachunków państwowych przynajmniej te normy, które obowiązują społeczeństwo, wówczas będę mógł pozytywnie ustosunkować się do aktu zatwierdzającego zamknięcie rachunków Państwa i udzielenie Rządowi absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-82.12" who="#WicemarszałekPodoski">A teraz w związku z porządkiem dziennym postaram się odpowiedzieć na dwa pytania, kilkakrotnie stawiane mi w kuluarach: 1) Czy ewentualne posiadanie całego kompletu elaboratów zamknięcia rachunków może mieć jakiś wpływ praktyczny na dalszy bieg i rozwój gospodarki państwowej? 2) Czy wskazanym jest, by Sejm analizował gospodarkę monopoli, przedsiębiorstw i gospodarczych jednostek państwowych lub o kapitale mieszanym państwowo-prywatnym, gdy Najwyższa Izba Kontroli jest czynną permanentnie?</u>
          <u xml:id="u-82.13" who="#WicemarszałekPodoski">Chcąc osiągnąć możliwie obiektywne dane dla odpowiedzi na pytanie pierwsze, sporządziłem rekapitulację bilansów, które zostały załączone do preliminarza. Chociaż stanowią one zaledwie część bilansów, które winny były być załączone, to jednak nawet ich rekapitulacja już aktualizuje dane i mankamenty gospodarki państwowej. Globalna suma ich aktywów równa się 10.913.455.418,40 zł. Remanenty zaś unieruchomiły 484.545.139,10 zł a ich różni dłużnicy zalegają z pokryciem ogółem na 381.407.462,37 zł. Wysoka Izbo, zajrzyjmy za kulisy przynajmniej tych trzech liczb.</u>
          <u xml:id="u-82.14" who="#WicemarszałekPodoski">Ad 1-a. Lasy Państwowe nie ujawniły w swoim bilansie wartości około 2,5 miliona ha powierzchni zalesionej i 0,5 miliona ha powierzchni niezalesionej, czym pomniejszyły wartość swego stanu posiadania, orientacyjnie, o trzy przeszło miliardy złotych. Po korekcie tylko tego jednego opuszczenia globalna kwota wzrośnie do 14 miliardów. Równa się to przecież pokryciu omal że nie sześciu rocznych budżetów wydatków zwyczajnych administracji Państwa.</u>
          <u xml:id="u-82.15" who="#WicemarszałekPodoski">Ad 2-a. W magazynach i składach tylko 27 jednostek unieruchomiono przeszło 480 milionów zł. O tym, jaką opieką otoczone są te 480 milionów, dość wymownie opiniują pewne ustępy sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli i załączony do bilansu Polskie Koleje Państwowe wykaz nr 6, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-82.16" who="#WicemarszałekPodoski">„W zakresie gospodarki materiałowej stwierdzono, że poszczególne przedsiębiorstwa płaciły różne ceny za te same materiały, nabywane w tym samym źródle, w dość znacznych zresztą ilościach.</u>
          <u xml:id="u-82.17" who="#WicemarszałekPodoski">W magazynach urzędów telefoniczno-telegraficznych w Chełmie i w Radomiu stwierdzono znaczne ilości złomu i materiałów zbędnych leżących od kilku lat bez ruchu”.</u>
          <u xml:id="u-82.18" who="#WicemarszałekPodoski">Szósty zaś wykaz Polskich Kolei Państwowych podaje, że w składach zasobów kolejowych od szeregu lat rdzewieje stare, niezużyte żelastwo wartości zł 6.271,504,79. Poza tym w tychże składach marnują się zasoby wartości 15.094.906,76 zł, które mogłyby być użyte, ale nie zostały użyte jako stare.</u>
          <u xml:id="u-82.19" who="#WicemarszałekPodoski">Opuszczając na razie dość silnie zatęchłe podwoje magazynów Polskich Kolei Państwowych, nie chce się wprost uwierzyć, by coś podobnego mogło się dziać w naszej gospodarce państwowej i to w okresie, gdy jesteśmy największym — po Włoszech — importerem złomu na kontynencie i wówczas, kiedy ceny na złom utrzymują się na wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-82.20" who="#WicemarszałekPodoski">Ad 3-a sumy. Zanim pobieżnie zapoznamy się z dłużnikami, którzy używają do własnego obrotu kwotę 380 milionów zł funduszów skarbowych, uważam za swój niezmiernie miły obowiązek z tego miejsca wyrazić szczere podziękowanie p. Ministrowi Komunikacji za załączenie do bilansu wykazów nr 6 i 9.</u>
          <u xml:id="u-82.21" who="#WicemarszałekPodoski">Również nie od rzeczy będzie przypomnieć dwie kolejne opinie Najwyższej Izby Kontroli, posiadające łączność z omawianym tematem, a które brzmią: „W wyniku kontroli finansowych rezultatów sprzedaży wskazywała Kontrola Państwa na wypadki osiągania przez niektóre przedsiębiorstwa nadmiernych zysków przy sprzedaży wyrobów dla wojska, jak też na straty na poszczególnych transakcjach sprzedaży innym nabywcom, bądź też wskutek niedostatecznego zabezpieczenia należności u nabywców. Należności bezsporne ciągną się latami, a kończą się bardzo często formalnym umorzeniem należności Skarbu bądź z powodu przedawnienia, śmierci, bądź całkowitego w międzyczasie spauperyzowania dłużnika, Skarb Państwa ponosi z tego powodu poważne straty”. Ze straty Skarbu Państwa na rachunku dłużników są więcej niż poważne, wykazała sporządzona przeze mnie rekapitulacja. W danym wypadku rekapitulacja objęła zaledwie 9 bilansów, gdyż tylko w tylu wyodrębniono należności nieściągalne. Jednak i ta ilość bilansów wykazuje nieściągalnych należności na zł, 21.416.097,62.</u>
          <u xml:id="u-82.22" who="#WicemarszałekPodoski">Jak hojnie szafują majątkiem państwowym okresowi dysponenci, ilustrują między innymi wyczyny nawet w takiej instytucji, jak Fundusz Pracy (bilansu Funduszu Pracy do rekapitulacji nie włączyłem). Fundusz Pracy wypłacił spółdzielni „Zdobnictwo Polskie” w Wiszniewie 3.000 zł przed zawarciem umowy i bez jakiegokolwiek zabezpieczenia jej zwrotu, a następnie, wobec odmowy firmy przedstawienia gwarancji i podpisania urnowy, wspomniana kwota jako nieściągalna została odniesiona na rachunek bezzwrotnych dotacyj.</u>
          <u xml:id="u-82.23" who="#WicemarszałekPodoski">Tenże Fundusz Pracy wypłacił firmom: Łódzkie Towarzystwo Komunikacyjne i Krajowe Towarzystwo Budowlane tytułem pożyczki łącznie zł 2,120.000 bez należytego zabezpieczenia kwoty udzielonego kredytu itp. itp. Komentarze zbyteczne.</u>
          <u xml:id="u-82.24" who="#WicemarszałekPodoski">W związku z powyższym wskazanym było by żądać od monopoli, przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych Państwa, by wzorem Polskich Kolei Państwowych sporządzały imienne rejestry swoich dłużników, a tym bardziej dłużników tzw. wątpliwych. Niech za gospodarkę państwową odpowiedzialne czynniki, a z nimi i całe społeczeństwo wiedzą, kto to trwoni fundusze państwowe lub je przywłaszcza.</u>
          <u xml:id="u-82.25" who="#WicemarszałekPodoski">Wysoka Izbo! Rokrocznie wspólnie z p. Ministrem Oświecenia Publicznego głowimy się nad wyszukaniem środków na złagodzenie kryzysu na odcinku szkolnictwa powszechnego, a tuż obok w dyspozycji resortów gospodarczych dosłownie marnują się krocie milionów złotych. Przecież za sam tylko złom i bezużyteczne żelastwo, którymi obciążone są składy i magazyny naszych przedsiębiorstw, można było by usunąć najuciążliwsze niedomagania szkolnictwa powszechnego.</u>
          <u xml:id="u-82.26" who="#WicemarszałekPodoski">Poza tym również było by dobrze, gdyby p. Minister Oświecenia Publicznego zainteresował się gospodarczą działalnością podległego mu przedsiębiorstwa pod firmą „Państwowe Wydawnictwo Książek Szkolnych”. Przedsiębiorstwo to w październiku 1934 r. zostało przeniesione ze Lwowa do Warszawy, a już 1 kwietnia 1936 r. wracało spowrotem do Lwowa. Zbędna ta wycieczka całego przedsiębiorstwa solidnie kosztowała i poza tym poczyniła znaczne szkody w stanie posiadania włóczącego się przedsiębiorstwa, W roku ubiegłym przerzuciło ono na straty ubytek w swoim remanencie na zł 231.249,49, według cen samokosztu, i za artykuły zdeaktualizowane zł 20.186,88. Z tego samego tytułu o rok wcześniej również spisano zł 274.815, co łącznie stanowi zł 526.251,37.</u>
          <u xml:id="u-82.27" who="#WicemarszałekPodoski">Niemniej charakterystyczną cechą tej manipulacji jest i ta okoliczność, że po stronie wpływów za makulaturę nie wykazano nawet grosza.</u>
          <u xml:id="u-82.28" who="#WicemarszałekPodoski">Kończąc tok swych wywodów, związanych z odpowiedzią na pierwsze kuluarowe pytanie, jeszcze raz pragnę podkreślić, iż obracały się one poza nawiasem wyników, jakie można byłoby uzyskać przy ewentualnej rekapitulacji bilansów wszystkich przedsiębiorstw i jednostek gospodarczych Państwa.</u>
          <u xml:id="u-82.29" who="#WicemarszałekPodoski">Brak obejmuje bilanse fabryk i wszystkich przedsiębiorstw Ministerstwa Spraw Wojskowych, Monopolu, Zapałczanego, Radia, Żeglugi, Chłodni i Składów Portowych w Gdyni, Banku Polskiego, Banku Gospodarstwa Krajowego, Pocztowej Kasy Oszczędności itp. itp.</u>
          <u xml:id="u-82.30" who="#WicemarszałekPodoski">Udzielając odpowiedzi na drugie pytanie, czy wskazanym jest, by Sejm analizował gospodarkę monopoli, przedsiębiorstw i gospodarczych jednostek państwowych lub o kapitale mieszanym państwowo-prywatnym, gdy Najwyższa Izba Kontroli jest czynną permanentnie — ograniczę się tylko do zreferowania jedynego elaboratu, jaki Najwyższa Izba Kontroli sporządziła na życzenie obecnego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-82.31" who="#WicemarszałekPodoski">Będę analizował sposób sporządzenia i jakość zawartości załącznika do części ogólnej pod tytułem „Przedsiębiorstwa. Rok 1935/36”.</u>
          <u xml:id="u-82.32" who="#WicemarszałekPodoski">O sporządzeniu tego załącznika Najwyższa Izba Kontroli w ostatnim ustępie sprawozdania tak komunikuje: „Wobec wyrażonego przez Komisje Budżetowe Sejmu i Senatu życzenia, by Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła dane o ilości przedsiębiorstw państwowych — załączono do niniejszego sprawozdania sporządzony na podstawie danych poszczególnych Ministerstw według stanu na dzień 1 kwietnia 1936 r. wykaz: I. Przedsiębiorstw Państwowych, które są Włączone do grupy B budżetu, II. Przedsiębiorstw o kapitale mieszanym — częściowo tylko przewidzianych w budżecie, III. Jednostek o charakterze wytwórczym, których dochody i wydatki są przewidziane w grupie A lub D.”. Wobec tego, że Najwyższa Izba Kontroli tak w przytoczonym ustępie jak i w całym swoim sprawozdaniu nigdzie nie udzieliła konkretnej odpowiedzi na pytanie, ile jest przedsiębiorstw państwowych, a skierowała do dokumentu opracowanego przez siebie, przeto siłą faktu musiałem trochę czasu poświęcić również i temu dowodowi. Jednak gdy od deski do deski przejrzałem go, niestety nigdzie nie spostrzegłem poszukiwanej odpowiedzi, wyrażonej w cyfrach. Co więcej, nawet pozycje tego elaboratu nie są uszeregowane w liczby.</u>
          <u xml:id="u-82.33" who="#WicemarszałekPodoski">Konstatując taki, bądź co bądź, kłopotliwy stan rzeczy — porachowałem wszystkie jednostki wymienione w wykazie i ustaliłem, że część I zawiera — 321 jednostek, II zawiera — 144 jednostki, III zawiera — 470 jednostek. Razem — 935 jednostek.</u>
          <u xml:id="u-82.34" who="#WicemarszałekPodoski">Jednak odczytując pozycje, skonstatowałem, że liczba ta nie jest ścisła, niektóre bowiem jednostki Najwyższa Izba Kontroli wpisała do wykazu dwukrotnie, trzykrotnie, a nawet i pięciokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-82.35" who="#WicemarszałekPodoski">Część druga wykazu jest zaopatrzona w specjalną rubrykę dla oznaczenia kapitału. Niestety wpisy tej rubryki zupełnie nie nadają się do rekapitulacji, gdyż wpisane liczby nie posiadają wspólnych cech. I tak: przy jednym przedsiębiorstwie wskazano, że udział Skarbu Państwa wynosi 10 milionów zł, przy drugim — 12%, przy trzecim — około 40%, przy innym znowuż, że 14.200 franków szwajcarskich itd. itd. i tak przy 144 różnorodnych przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-82.36" who="#WicemarszałekPodoski">Poza tym wszystkie trzy części wykazu posiadają rubrykę, w jakich okresach przedsiębiorstwa te są kontrolowane.</u>
          <u xml:id="u-82.37" who="#WicemarszałekPodoski">Zgodnie z wykazem, wszystkie jednostki Ministerstwa Spraw Wojskowych są kontrolowane w każdym okresie. Jednak pewne fakty upoważniają do powątpiewania w ścisłość tego oświadczenia. Gdyby tak było, to we właściwym czasie kontrola spostrzegłaby szereg kardynalnych wad organizacyjnych, przynajmniej w takich przedsiębiorstwach, jak Główna Drukarnia Wojskowa. Kierownik techniczny tej drukarni mógł zdefraudować przeszło 141.000 zł, przez dłuższy okres czasu nie wpłacając do kasy za inkasowanych sum. Poza tym inkasował on inne należności, nie wystawiając rachunków. Pewne nakłady wykonywał gratisowo, a niektórych zamówień gotówkowych nie ujawniał w księgowości oraz wypłacał za przedmioty niedostarczone drukarni itp. itp.</u>
          <u xml:id="u-82.38" who="#WicemarszałekPodoski">Również przy wszystkich 303 jednostkach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego figuruje notatka o tej samej treści, że są one kontrolowane w każdym okresie — jednak, jak to wszystko pogodzić z opinią Ministerstwa Skarbu, że jednostki Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego nadsyłają materiały sprawozdawcze takiej jakości, iż nie mogą one być wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-82.39" who="#WicemarszałekPodoski">Przy 135 przedsiębiorstwach Najwyższa Izba Kontroli sama się przyznaje, że ich nie kontrolowała. W zespole niekontrolowanym są wszystkie przedsiębiorstwa kolejowe o kapitale mieszanym, którym co roku Ministerstwo Komunikacji udziela pomocy finansowej tytułem spłat przejętych zobowiązań i zapomóg sięgających każdorazowo do 10 milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-82.40" who="#WicemarszałekPodoski">Przy jednostkach Ministerstwa Rolnictwa, wykazanych w części 1 i III, oznaczono, że „są stale kontrolowane”, a jednak tak nie jest, gdyż Najwyższa Izba Kontroli w sprawozdaniu swym na str. 27 sama stwierdza, że skontrolowała tylko 18 tartaków, 2 majątki, 2 rybołóstwa i 1 zarząd kolejek leśnych, wtedy, gdy w wykazie figurują: 41 tartaków, 4 majątki, 11 rybołóstw, 5 zarządów kolejek leśnych, 5 szkół dla leśniczych oraz 15 majątków i 11 innych jednostek gospodarczych, wyszczególnionych w następnej części wykazu.</u>
          <u xml:id="u-82.41" who="#WicemarszałekPodoski">W II zaś części w liczbie 27 niekontrolowanych jednostek tegoż Ministerstwa znajduje się już w likwidacji zupełnie niekontrolowana Warszawska Spółka Akcyjna, w której kapitale Skarb jest zaawansowany w 73,7%.</u>
          <u xml:id="u-82.42" who="#WicemarszałekPodoski">Wysoka Izbo! Sądzę, że na razie wszechstronnie zreferowałem, w jak niedostatecznym stopniu Najwyższa Izba Kontroli sporządza materiały sprawozdawcze, przedkładane parlamentowi.</u>
          <u xml:id="u-82.43" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Hołyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PHołyński">Wysoka Izbo! Art. 31 Konstytucji nakłada na parlament obowiązek kontroli nad Rządem, Kontrolę sprawujemy w różnych momentach. Kontrolę sprawujemy przy uchwalaniu budżetu. Wiemy, jak jest przeprowadzana kontrola przy uchwalaniu budżetu. Znamy tę ilość przemówień, które zostają wygłaszane podczas uchwalania budżetu. Jednak wówczas kontrola raczej jest kontrolą polityczną, raczej są rozpatrywane zagadnienia polityczne. Ale jest i drugi akt państwowy, który nawet art. 31 Konstytucji specjalnie wymienia. Tym drugim aktem są zamknięcia rachunkowe. I tutaj utarł się zwyczaj załatwiania bardzo pospiesznie zamknięć rachunkowych wtedy, kiedy właśnie przy tych zamknięciach jest cały szereg spraw, szereg zagadnień, których kiedyindziej nie mamy, nie wierny o nich, dowiadujemy się o nich dopiero w momencie, kiedy otrzymujemy zamknięcia rachunków i uwagi Najwyższej Izby Kontroli o tych zamknięciach rachunków. Dlatego zdaje mi się, że sposób załatwiania zamknięć przez parlament w przyszłości powinien być zmieniony, powinno być z zasady bardziej szczegółowo rozpatrywane przyjęcie tych zamknięć. Powinniśmy raczej dzielić zamknięcia rachunkowe, tak jak dzielimy budżet, na poszczególne referaty. Referenci poszczególnych budżetów powinni brać analogiczne działy zamknięć rachunkowych. Powinniśmy szerzej zastanawiać się nad tymi zagadnieniami i dopiero po przedyskutowaniu uchwalać wniosek o udzielenie Rządowi absolutorium. Wydaje mi się, że przy dzisiejszym trybie sprowadzania tego do czczej formalności, będziemy mieli właśnie stale ten objaw, który zauważyłem wchodząc tu, objaw pewnego zniecierpliwienia, że jeszcze jeden nudziarz chce przemawiać i zabierać głos wtedy, kiedy jest to rzeczywiście jednym z naszych podstawowych, jako parlamentu, obowiązków. Dlatego trzeba się nad tym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PHołyński">Prawda, że załatwianie zamknięć rachunkowych obecnie za rok 1935/36, blisko po dwuletnim okresie czasu, jest rzeczą bardzo spóźnioną. Jednak termin zamknięć i termin sesji zwyczajnej tak się zbiegają, że nie ma sposobu, żebyśmy mogli te zamknięcia po roku już załatwić. Może dałoby się to przyśpieszyć o jakieś pół roku, wtedy jednak dla tego celu musiałaby być zwołana sesja nadzwyczajna, albo można by przyśpieszyć zwołanie sesji zwyczajnej i zaczynać ją nie w końcu listopada, tylko w początku listopada i cały miesiąc tej sesji zwyczajnej poświęcić rozpatrywaniu zamknięć rachunkowych przed rozpatrywaniem budżetu Państwa na rok przyszły, co mogłoby przyczynić się do uproszczenia i skrócenia dyskusji przy uchwalaniu nowego budżetu. W każdym razie jest to zagadnienie, do którego w roku przyszłym będziemy musieli powrócić i zastanowić się, jak je rozwiązać i załatwić.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#PHołyński">Przejdę teraz do samych zamknięć rachunkowych. Jak powiedziałem poprzednio, przy zamknięciach rachunkowych otrzymujemy te materiały, których nie znamy i nie znalibyśmy, gdyby nie uwagi Najwyższej Izby Kontroli. Sprawozdania szczegółowe z działalności otrzymujemy od bardzo nielicznych jednostek państwowych. Otrzymujemy sprawozdanie z Funduszu Pracy, z Funduszu Drogowego i najszczegółowsze sprawozdanie z przedsiębiorstwa Kolei Państwowych. W roku bieżącym, jako novum, Rząd wprowadził w preliminarzu budżetowym krótkie sprawozdania na początku każdej części budżetu. Jednakże, jeżeli weźmiemy te kilkanaście stron sprawozdania np. z monopoli państwowych, których gospodarka sięga setek milionów złotych [ przedsiębiorstw olbrzymich, bo każdy monopol jest wielkim przedsiębiorstwem albo nawet ma kilkanaście przedsiębiorstw, to te sprawozdania nie dają nam pełnego obrazu i możliwości przeprowadzenia tej kontroli, jaką powinniśmy przeprowadzić. I dlatego dla nas największym źródłem, największym ułatwieniem dla przeprowadzenia tej kontroli, którą mamy przez Konstytucję wyznaczoną, jest Najwyższa Izba Kontroli ze wszystkimi materiałami, których nam dostarcza, ze swymi uwagami i sprawozdaniem ze swej działalności. Jednak w moim pojęcia ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli nie jest jeszcze doskonała. Wymaga ona nowelizacji. Wiemy, że nad tym zagadnieniem Rząd pracuje i uważa, że ta nowelizacja powinna być przeprowadzona. Najwyższa Izba Kontroli powinna kontrolować wszystkie jednostki państwowe. Wiemy natomiast, że jest wiele takich jednostek w 100% państwowych, których Najwyższa Izba Kontroli nie kontroluje. Może je kontrolować na wniosek Rządu. Otóż wytwarza się taka sytuacja, że kontrolowanie Najwyższa Izba Kontroli może przeprowadzać na wniosek tego, kogo kontroluje, bo wszystkie agendy państwowe, prowadzone przez Rząd, tylko na jego wniosek może kontrolować. W moim pojęciu ustawa powinna być zreformowana W tym kierunku, aby Najwyższa Izba Kontroli mogła w pełni kontrolować wszystkie agendy rządowe, jakby się one nie zwały i na jakich by prawnych podstawach nie działały.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#PHołyński">Drugim bardzo ważkim zagadnieniem jest kontrola celowości i oszczędności w wydatkach. To zagadnienie w dotychczasowej ustawie nie jest wystarczająco rozstrzygnięte i w moim przekonaniu musi być rozszerzone. Ustawa obecnie nie jest wystarczająca, powinna być odpowiednio zreformowana.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#PHołyński">Wreszcie zagadnienie egzekutywy. Najwyższa Izba Kontroli ma prawo kontroli, pisze z niej sprawozdania, może się zwrócić z tym do Rządu i daje te sprawozdania do parlamentu. Na tym się jej rola kończy. Moim zdaniem, danie pewnej egzekutywy, Najwyższej Izbie Kontroli będzie też koniecznością w nowej ustawie. I dlatego musimy oczekiwać z niecierpliwością przyjścia Rządu z nową ustawą o Najwyższej Izbic Kontroli, Gdy Rząd nic przyjdzie, wówczas trzeba się będzie zastanowić nad inicjatywą poselską, która by ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli rozszerzyła. Najwyższa Izba Kontroli ma wielkie zadania, wielką robotę do spełnienia. Gdyby nie ona, nie bylibyśmy w stanie nawet w drobnej części spełnić tej małej kontroli, jaką jesteśmy w stanie dziś na olbrzymiej machinie Państwa spełnić. Dlatego dla nas jako parlamentu, ma ogromne znaczenie ta praca, tak bardzo wydatna. Muszę podkreślić jeden moment. Jeżeli poruszamy jakieś zagadnienie wystarczająco nie oświetlone w sprawozdaniu, to w sprawozdaniu następnym znajdujemy odpowiedź i rozpracowanie tego materiału, Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w roku ubiegłym poruszone było zagadnienie zwrotów podatków i nieskoordynowanych sum w zamknięciach tymczasowych i w zamknięciach ostatecznych. Natychmiast w roku bieżącym otrzymaliśmy o zamknięciach rachunkowych szczegółowe sprawozdanie, wykazujące sumy pobrane brutto, sumy podatków, które zostały pobrane i zwrócone na skutek odwołania. Wydaje mi się, że są to bardzo cenne materiały, które pozwalają na wyciągnięcie bardzo ciekawych wniosków. Próbę wyciągnięcia wniosków pozwoliłem sobie uczynić przy referacie Ministerstwa Skarbu. Wydaje mi się, że te materiały powinny być i nadal kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#PHołyński">Z jednym naturalnie musimy się liczyć, mianowicie, że Najwyższa Izba Kontroli przy pewnym rozszerzeniu swoich zadań nie będzie może w stanie wypełnić wszystkich swoich funkcyj przy obecnym stanie etatów, przy obecnej ilości pracowników. I tak jak ja osobiście jestem wrogiem powiększania ilości etatów w administracji państwowej, tak w danym wypadku będę odmiennego zdania, gdyż twierdzę, że właściwa kontrola w wielu wypadkach może się przyczynić do zmniejszenia etatów w pozostałych działach. Takie powiększenie etatów jest zwiększeniem twórczym, I dlatego z góry odpowiadam na ewentualne zarzuty, z jakimi mógłbym się spotkać, i z góry mówię o tym zagadnieniu.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#PHołyński">Przejdę teraz do samych zamknięć i związanych z tym uwag. Ze względu na krótki czas nie będę się zajmował szczegółami. Chciałbym tylko poruszyć parę zagadnień podstawowego znaczenia, które wynikają z tych zamknięć rachunkowych, zagadnień, których my nie mamy zupełnie przy rozpatrywaniu budżetu państwowego, Jest to cała gospodarka pozabudżetowa Państwa, cała gospodarka kasowa.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#PHołyński">Otóż, proszę Panów, cofnijmy się wstecz. Przypomnijmy sobie r. 1927, plan stabilizacyjny i uwagi Kemerrera. Wówczas była przeprowadzona zasada dosyć dużej centralizacji kas, zasada lokowania wszystkich funduszów państwowych w Banku Polskim, w pewnym stopniu w Pocztowej Kasie Oszczędności. Co my widzimy obecnie? W uwagach Najwyższej Izby Kontroli na str. 4 mamy wyliczenie, że fundusze państwowe, Monopole Państwowe i przedsiębiorstwa państwowe posiadały łącznie 244 miliony zł gotówką na 31 marca 1936 r. — przypominam — rok o jednym z największych deficytów, jakieśmy mieli. I okazuje się, że z tej sumy w kasach skarbowych znajduje się 21 milionów, w kasach województwa śląskiego 20 milionów, u specjalnych poborców — 12 milionów, w Banku Polskim — 5 milionów, a reszta, wszystko znajduje się gdzie indziej, w Banku Gospodarstwa Krajowego — 96 milionów, w Pocztowej Kasie Oszczędności — 38 milionów, w Banku Rolnym 14 milionów itd. I zagadnienie scentralizowania kas to nie jest zagadnienie tak proste, to jest zagadnienie o dużym znaczeniu, znaczeniu, nie tylko z punktu widzenia skarbowego i budżetowego, ale z punktu widzenia obiegu pieniężnego. Przy centralizacji w jednym ręku 244 milionów zł gotówki, czy ta gotówka znajduje się w Banku Polskim, który jest odpowiedzialny za obieg pieniężny, czy jest rozrzucona po poszczególnych różnych instytucjach, to ma to znaczenie nie tylko kasowe dla Państwa, ale ma znaczenie dla obiegu pieniężnego i dla całej polityki kredytowej, którą prowadzi Bank Polski I rozpraszanie tych sum jest wytrąceniem w dużym stopniu oręża z ręki Banku Polskiego. Dlatego słusznie plan stabilizacyjny w r. 1927 przewidywał właśnie scentralizowanie tych wszystkich sum w jednym miejscu: w Banku Polskim. Zdaje mi się, że ta zasada powinna być i nadal przeprowadzana.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#PHołyński">Przypominam proszę Panów, jak zresztą to można znowu znaleźć w uwagach Najwyższej Izby Kontroli, że w roku sprawozdawczym 1935/36 funkcjonowało nie mniej, jak 49 funduszów państwowych. Otóż sumy tych funduszów powinny być wszystkie razem w kasie państwowej i powinny być lokowane nie gdzie indziej, jak w Banku Polskim. Kasy monopoli, które dysponują sumami nieraz bardzo znacznymi, powinny też być skoncentrowane w Banku Polskim, a nie rozprowadzane. Oczywiście pewne drobne sumy mogą się znaleźć tam, gdzie one są potrzebne dla drobniejszych bieżących transakcyj, cała reszta jednak powinna być skoncentrowana w jednym miejscu, właśnie w Banku Polskim.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#PHołyński">Jeżeli chodzi o gospodarkę pozabudżetową, to dużym właśnie organem tej gospodarki pozabudżetowej są banki państwowe. O tym w ogóle nie mamy żadnych bliższych danych, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli ich nie kontroluje, bilanse, które mamy i które możemy mieć, to są tylko te same, które są publikowane dla wszystkich, dla szerokiego ogółu. Mnie się zdaje, że to nie jest wystarczające i powinniśmy dostać bliższe dane i odpowiednią analizę tych bilansów. Jeżeli porównamy tych kilkanaście czy kilkadziesiąt cyfr, które dostaniemy, z wielkich banków państwowych, z bilansem Kolei Państwowych, który razem z załącznikiem stanowi wielki zeszyt, to dopiero zobaczymy, jaka jest możność naszego wglądu i kontroli nad tą ważką dziedziną gospodarki pozabudżetowej.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#PHołyński">Mamy w zamknięciach rachunkowych raz na rok bilans funduszów obrotowych Skarbu Państwa. W tym bilansie widzimy, że mamy szereg pozycyj, które powtarzają się z roku na rok, powiększają się pozycje aktywów, które są aktywami realnymi i nie wymagają ustawowego załatwienia, na przykład pozycja 56 milionów zł dla Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie. Przecież to są nie pożyczki, tylko dotacje Wydziału, które powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie i przejść przez budżet. Wydział Samorządowy nigdy tych pieniędzy nie zwróci i nie będzie w stanie zwrócić. Mamy szereg i innych takich pozycyj. Trzeba skontrolować te pozycje i przeprowadzić je przez budżet Państwa tak, jak powinny być przeprowadzone, wtedy zupełnie inny obraz uzyskamy co do sum pozabudżetowych i co do bilansów. Sprawa ta w moim ujęciu powinna zostać jak najprędzej uregulowana i przeprowadzona przez odpowiednie ustawy, względnie przez budżety. Mamy tutaj sumę zacytowaną Państwowego Banku Rolnego — 40.010.000 zł. Jeżeli sięgniemy do uwag Najwyższej Izby Kontroli, oka że się, że te 40.010.000 zł to nie jest Państwowy Bank Rolny, to są sumy, które zostały pożyczone poprzez Państwowy Bank Rolny Państwowym Zakładom Przemysłowo Zbożowym, przedsiębiorstwom, które są w likwidacji i które — wiemy dobrze — są wysoko zadłużone i nie posiadają aktywów i żadnego pokrycia. Przecież te rzeczy powinny być uregulowane i wyprostowane.</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#PHołyński">Przestanę mówić o zagadnieniu sum pozabudżetowych, przejdę do zagadnienia zadłużenia Skarbu Państwa. Jak zadłużenie Skarbu Państwa wygląda, o tym mówiłem już szerzej przy budżecie Państwa. Zwracałem wtedy uwagę, że poza obsługą długu, która znajduje się w części 18 Długów Państwa, wielkie sumy są rozsiane po całym budżecie. Ale to nie jest jeszcze wszystko. Jeżeli weźmiemy „Uwagi Najwyższej Izby Kontroli”, na stronie 98 i następnej znajdziemy całą tabelę, wykazującą tak zwane długi administracyjne poszczególnych resortów, długi, które są niepopłaconymi należnościami, o których p. kolega Zaklika, wygłaszając sprawozdanie z działalności Komisji Kontroli Długów mówił i wskazywał na konieczność otrzymania i tych materiałów. Nie mamy tej pewności, czy to, co jest wykazane w „Uwagach Najwyższej Izby Kontroli Państwa”, czy to napewno jest wszystko, bo często okazuje się, że to nie jest jeszcze wszystko, potem się znajdują jakieś jeszcze inne rzeczy, które nie znalazły się w tym wykazie. Opieram się na drobniutkich odsyłaczach, które wykazują, dlaczego istnieje różnica między początkowym stanem tegorocznych i końcowym zeszłorocznym. Ta różnica powstaje stąd, że nie było wykazu za końcowy okres 1934/35. A zatem to zagadnienie wymaga ścisłego uregulowania, ścisłego zinwentaryzowania. Prawo budżetowe będzie musiało rozstrzygać to zagadnienie, czy wydatkowanie pieniędzy, a właściwie nie pieniędzy, ale tak jak gdyby pozostanie dłużnym, wykonanie wydatków, bez wydania tych pieniędzy, jest dopuszczalne poza budżetem, czy nie jest dopuszczalne. To zagadnienie będzie musiało być też rozstrzygnięte Jest tutaj tabela, która wykazuje, jaka ilość tego zadłużenia tego roku po potrąceniu spłaty zadłużenia poprzedniorocznego w porównaniu z niewyzyskaniem kredytów do końca, przyznanych przez budżet, jest poza tymi kredytami niewyzyskana. Okazuje się, że takich sum znajduje się w budżecie na blisko 8 milionów zł, które są właściwie przekroczeniem kredytów, zadłużeniem ponad sumy, które były przyznane w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-83.12" who="#PHołyński">Ale jest jeszcze drobna jedna uwaga, która pozwala się zastanowić nad tym zagadnieniem. Mianowicie, w Monopolu Tytoniowym mamy taką drobną uwagę zrobioną przy kosztach ogólnych. Mianowicie w kosztach ogólnych znajduje się suma 1.033.000 zł odsetek od pożyczek zaciągniętych w Banku Polskim. Najwyższa Izba Kontroli pisze w tej sprawie: W sprawie odsetek od kredytów w Banku Polskim Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę, że kredyt ten nie wypływał z ustawowej działalności Monopolu, wobec czego odsetki od niego winny obciążać rachunek Ministerstwa Skarbu. Ministerstwo nie podzieliło stanowiska Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie. Otóż mnie nie chodzi o sumę 1 miliona zł tych odsetek, chodzi mi o jedno, że jednak istniało jakieś inne zadłużenie Skarbu Państwa według uwag Najwyższej Izby Kontroli, która nie znajduje się w tym wykazie, ale znajduje się w wykazie długów monopolu. To całe zagadnienie zadłużenia powinno być skoncentrowane i powinniśmy raz mieć ogólny rzut oka na te zagadnienie. dlatego, że zadłużanie się coraz dalsze doprowadzić może do konsekwencji w przyszłości dla nas bardzo ciężkiej. Przytoczę przykład z funduszami, jak z Funduszem Drogowym, którego zadłużenie wzrosło tak znacznie, że cały dochód Funduszu Drogowego idzie wyłącznie na zapłatę dawnych zobowiązań i na odsetki, a roboty, które powinien wykonywać Fundusz Drogowy, nie mogą być uskuteczniane z normalnych źródeł, bo te są zaabsorbowane, ale albo z dotacyj Skarbu, albo z dalszego zadłużenia.</u>
          <u xml:id="u-83.13" who="#PHołyński">Zagadnienie to jest bardzo ważne dla przyszłych lat, dla przyszłego budżetu, dla momentu, kiedy może znowu nastąpią ciężkie czasy. Trzeba się nad tym momentem już obecnie poważnie zastanowić i to zagadnienie jednak uporządkować.</u>
          <u xml:id="u-83.14" who="#PHołyński">Jak mówiłem, budżet nasz posiada w sobie 49 funduszów oddzielnych. Te fundusze zostają powoli zlikwidowane, jednak zostają zlikwidowane nie zawsze w pełni, zostają włączone do budżetu państwowego, poza tym są włączane w pewnych wypadkach jako odrębne jednostki, w innych wypadkach są raczej likwidowane. Mnie się, że jest już najwyższy czas skasować z tych 49 funduszów, które istniały w r. 1935/36, conajmniej 40, jeżeli nie więcej, pozostawiając bardzo nieznaczną ilość tylko tych, które rzeczywiście muszą pozostać jako oddzielne fundusze.</u>
          <u xml:id="u-83.15" who="#PHołyński">Z tym jednak trzeba się liczyć, że fundusze. a nawet w pewnych wypadkach przedsiębiorstwa czy monopole, jak już poprzednio o tym mówiłem, wykazują pewne ułatwienie dla rozluźnienia gospodarki budżetowej. Znowu nie chcę być gołosłownym. Znowu mogę przytoczyć pewne na to dane. Mianowicie punkt c) art. 7 ustawy skarbowej przewidywał możność podnoszenia wydatków o tyle, o ile się uzyska zwiększony dochód, który pokryje te wydatki, tak żeby nie zmieniło to stosunku do budżetu Państwa. Jak ta sprawa jest interpretowana? Jest tak interpretowana, że jeżeli jakiś fundusz, czy jakiś monopol, czy jakieś przedsiębiorstwo może zaciągnąć pożyczkę, albo jeżeli chodzi o monopol tak jak w danym wypadku, że przelewa z sum obrotowych pewne sumy jako dochody, z tą chwilą on już może mieć powiększone swoje wydatki. I doszliśmy do dosyć ciekawego obrazu, bo jeżeli zobaczymy sumy w Funduszu Drogowym, o którym mówiłem, te, które przechodzą przez budżet i te, które nie przechodzą przez budżet, uchwalony przez parlament, to się okaże, że sumy, które przechodzą przez budżet, stanowią mniej więcej l/3 wydatków, które w ogóle nie przechodzą przez budżet, a które są dokonywane na zasadzie art. 7 pkt. c) ustawy skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-83.16" who="#PHołyński">Otóż wyinterpretowanie tego zagadnienia, tego podnoszenia będzie musiało nastąpić w ustawie o prawie budżetowym, bo taki stan daje możność większego rozrostu tej gospodarki, dalszego zadłużania się. Jeżeliby to nie było rozdrabniane w tej czy innej formie i pozostało w dziale administracyjnym, w tym wypadku gospodarka ta byłaby bardziej ścieśniona.</u>
          <u xml:id="u-83.17" who="#PHołyński">Nie chcę przedłużać mego przemówienia i chciałbym na samym końcu zrobić jedno zastrzeżenie. Na Komisji Budżetowej Sejmu poruszyłem dwukrotnie w tym roku sprawę zadłużenia się Funduszu Pracy, zaciągania długów przez Fundusz Pracy. W moim pojęciu ustawa o Funduszu Pracy nie upoważnia Funduszu Pracy do zaciągania zobowiązań, zaciągania długów. Zbadanie tej sprawy — oświadczył p. Wicepremier — zostanie powierzone specjalnej komisji, która zagadnienia te zbada.</u>
          <u xml:id="u-83.18" who="#PHołyński">W tym zamknięciu za r. 1935/36 po raz pierwszy spotykamy się z zaciąganiem długów przez Fundusz Pracy.</u>
          <u xml:id="u-83.19" who="#PHołyński">Otóż chcę zrobić zastrzeżenie następujące, że udzielenie absolutorium za r. 1935/36 nie może być traktowane jako przesądzanie zagadnienia na przyszłość, nie może być traktowane jako przesądzanie prawa dla Funduszu Pracy do zaciągania długów, może być tylko traktowane jako zalegalizowanie w danym roku zaciągnięcia długów przez Fundusz Pracy.</u>
          <u xml:id="u-83.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. Zaklika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PZaklika">Wysoki Sejmie! Studiujemy zamknięcie rachunkowe za r. 1935/36, studiujemy uwagi Kontroli Państwa dotyczące tego zamknięcia rachunkowego. I co chcemy uzyskać z tego badania, z tego studiowania? Chcemy uzyskać kompletny, dokładny obraz gospodarki Państwa w r. 1935/36. Zapytam się:</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PZaklika">Czy te dane, którymi dysponujemy, stwierdzają nam pełny, kompletny obraz gospodarki państwowej? Już z przemówień tak p. sprawozdawcy jak i poprzednich mówców wynika, że tego kompletnego i dokładnego obrazu nie otrzymujemy, że mamy poważne luki, wielkie wyłomy, które nam nie pozwalają odtworzyć przebiegu gospodarki państwowej w r. 1935/36.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PZaklika">Niewątpliwie te materiały, którymi dysponujemy obecnie, są dokładniejsze, lepsze, aniżeli materiały, które stały do naszej dyspozycji kilka lat temu. Uwagi Najwyższej Izby Kontroli dają nam szereg wyjaśnień, szereg danych, którymi dawniej nie dysponowaliśmy. A więc można stwierdzić znaczny postęp w tym obrazowaniu gospodarki finansowej Państwa. Mimo to od ideału, do którego dążyć musimy, jesteśmy jeszcze bardzo oddaleni i musimy ciągle wskazywać na te braki, które odczuwamy. Ale wskazywanie na te braki nie pozwala na dedukcję taką, jaką wyciągnął p. kolega Wymysłowski, który powiedział: Jeżeli tyle widzicie braków i niedociągnięć, to skąd wniosek o uchwaleniu Rządowi absolutorium? — Tak de dokować nie można. Te krytyki, z którymi my występujemy, mają na celu udoskonalenie metody systemu sprawozdawczego, nie są jednakowoż jeszcze powodem do nieudzielenia absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PZaklika">Jakie są przyczyny najważniejsze może, bijące w oczy, które nie pozwalają nam na dokładne zobrazowanie stanu finansów Państwa 1935/36 r. i przebiegu jego gospodarki, na wyrobienie sobie zdania o tym, czy majątek państwowy doznał uszczerbku w roku sprawozdawczym, czy też wzrósł? Czy ten bilans gospodarki państwowej, ten bilans finansowy jest dodatni, czy ujemny? Tych przyczyn widzę kilka i one zostały już omówione przez poprzednich mówców, tak że to, co powiem, będzie może tylko pewną rekapitulacją.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PZaklika">Otóż przede wszystkim wysuwa się kwestia długów administracyjnych, tych nieuregulowanych zobowiązań administracji państwowej, które przechodzą z roku na rok i które mają być pokryte z kredytów budżetowych lat następnych; To są czasami kwoty drobne, a więc, przypuśćmy, starosta wymaluje sobie kancelarię czy mieszkanie, wojewoda kupi auto. Te rachunki nie są wyrównywane natychmiast, te wydatki robione są na kredyt i mają być pokryte z kredytów lat następnych. To są rzeczy drobne, które jednak, sumując się we wszystkich resortach i wszystkich działach administracji państwowej, tworzą naturalnie sumy bardzo znaczne. Jednakowoż te nieuregulowane zobowiązania dotyczą także pozycji bardzo dużych, jak naprzykład przy budowie gmachów państwowych, przy melioracjach, przy budowie dróg. To wszystko są rzeczy, które idą już w duże, milionowe kwoty.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PZaklika">Jest rzeczą niewątpliwą, że takie nieuregulowane zobowiązania administracji istnieć muszą, życie wymaga tego. Nie można na dzień kalendarzowy wyrównać wszystkich rachunków i powiedzieć: zaległości żadnych nie ma. Istnienie zatem tych długów administracyjnych jest zupełnie naturalne, jest zrozumiałe, jest podyktowane życiem. Jednakowoż my domagamy się, my chcemy innej rzeczy. Nie skasowania, wykluczenia tych długów administracyjnych, ale dokładnej ewidencji tego zadłużenia, dokładnych wiadomości, jakie kwoty obejmują te długi administracyjne. Wskazówki mamy w „Uwagach Kontroli Państwa”. Najwyższa Izba Kontroli oblicza te długi na 1 kwietnia 1936 r. na 100 z górą milionów zł. Ale już tak w „Uwagach” jak w sprawozdaniach, dotyczących Ministerstwa Skarbu, widzimy pewne daleko idące zastrzeżenia Najwyższej Izby Kontroli. Najwyższa Izba Kontroli powiada, że nie ma gwarancji, czy te zestawienia długów administracyjnych są ścisłe. Czytamy, że „Księga należności biernych, która powinna być prowadzona przy władzach administracyjnych, nie jest prowadzona ściśle”. Czytamy dalej, że „nie można ustalić, czy ewidencja długów administracyjnych poszczególnych resortów jest ścisła”. Spotykamy się z rzeczą taką, że np. w Ministerstwie Opieki Społecznej podane zostały przez to Ministerstwo długi administracyjne na 35 milionów zł, natomiast Najwyższa Izba Kontroli podwyższyła tę kwotę do 44 milionów w wyniku przeprowadzonej kontroli, a więc różnica — 9 milionów zł. A ile jest takich pozycyj, które jeszcze nie zostały mimo przeprowadzonej kontroli ujęte? Tak, że ta kwota 100 milionów złotych jest tylko kwotą orientacyjną, nie dającą możności ścisłego wnioskowania, bazowania pewnych wniosków na tej podstawie.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#PZaklika">To samo zjawisko, dotyczące długów państwowych występuje w równiej mierze, może jeszcze dobitniej, w funduszach państwowych. Tu przy tych funduszach państwowych spotykamy także często szereg zobowiązań nieuregulowanych, obejmujących kwoty bardzo wysokie, gdzie także nie ma tej pewności, że te kwoty, wymienione w „Uwagach Najwyższej Izby Kontroli”, są ścisłe. Z tego wynika rzecz bardzo prosta, że jednak nie możemy stwierdzić czy rzeczywiste życiowe wyniki gospodarki Państwa były takie, jakie wypływać by się zdawały z zamknięć rachunkowych. Jeżeli zamknięcia rachunkowe wykazują deficyt w r. 1935/36 na 309 milionów zł, jeżeli ten deficyt zostaje przerachowany przez Najwyższą Izbę Kontroli na 347 milionów zł przez to, że, jak się okazało, pewne kapitały monopolów państwowych zostały zużyte w tym roku sprawozdawczym, to niewątpliwie, życiowo biorąc, ten deficyt zwiększa się jeszcze o tę kwotę, o jaką — może być — zaistniały niepokryte zobowiązania państwowe, które nie zostały wykazane w „Uwagach Kontroli Państwa”. To jest jedna luka, która zaciemnia obraz.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#PZaklika">Druga — to kwestia gwarancyj państwowych i kwestia kredytów zleconych. O jednej gwarancji Państwa, dotyczącej kwoty bardzo wysokiej, wspomina Najwyższa Izba Kontroli, mianowicie kwoty 63.000.000 zł, tytułem gwarancji zaciągniętej przez Zakłady Zbożowe w Banku Polskim. 63.000.000 zł, za które Państwo odpowiada, za które Państwo gwarantuje — kwota, która nigdzie nie jest wykazana. W zestawieniach długów Państwa tej kwoty nie ma. A więc rzeczywiście jest tu znowu taka rzecz, która się wymyka spod oceny, która musi być dopiero przy ocenie gospodarki państwowej i tego stanu, finansowego, który się wytworzył, dedukowana. To samo dotyczy kredytów zleconych.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#PZaklika">Na to, ażeby obraz gospodarki był dokładny, muszą jednak istnieć we wszystkich działach gospodarki państwowej pewne jednolite przepisy, dotyczące okresów rachunkowych, metod zarachowywania i prowadzenia rachunkowości. Przede wszystkim we wszystkich przedsiębiorstwach i w samej administracji państwowej musi być oparty cały bilans o inwentaryzację majątku państwowego i dalej, o istnienie pewnych norm amortyzacyjnych. Jednej i drugiej rzeczy nie mamy przeprowadzonej w zupełności.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#PZaklika">Co się tyczy inwentaryzacji Lasów Państwowych, zapas i wartość drzewostanów Lasów Państwowych nie są wiadome, przypuszczalnie są one bardzo znaczne. A oczywiście jeżeli tej wartości nie znamy, to może nastąpić bardzo daleko idący uszczerbek, zmniejszenie majątku państwowego w pewnych razach, w pewnym okresie sprawozdawczym i to zmniejszenie wymyka się zupełnie spod kontroli. A więc istnienie dokładnej inwentaryzacji majątku państwowego jest rzeczą konieczną.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#PZaklika">Sprawa amortyzacji. We wszystkich przedsiębiorstwach amortyzacja nie jest dokonywana. Na przykład szpitale państwowe są wymienione w „Uwagach Najwyższej Izby Kontroli”. W innych zakładach, jak Mościce i Chorzów, amortyzacja nie jest dokonywana w stawkach przewidzianych w statutach. Weźmy całe ogromne przedsiębiorstwo Kolei Państwowych. Tu nie ma przepisanej amortyzacji, nie ma odpisów amortyzacyjnych, np. wskutek nieodpowiedniej, niedostatecznej renowacji, dotyczącej czy parku kolejowego, czy urządzeń kolejowych — objaw, na który znów Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę powiadając, że te renowacje były niedostateczne. Przy braku odpisów amortyzacyjnych znów powstaje zupełnie fałszywy obraz. Majątek Kolei Państwowych może doznać daleko idącego uszczerbku i te rzeczy rachunkowo nie wychodzą na zewnątrz. Sądzę, że niewątpliwie te rzeczy muszą być podkreślone, podnoszone i musi się dążyć do tego, aby z upływem lat te braki i usterki były usuwane, by zamknięcia rachunkowe dawały pełny obraz gospodarki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#PZaklika">Wreszcie chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz. Wartość przedsiębiorstw państwowych jest szacowana na 8.617 milionów złotych, a wartość ta jest niewątpliwie większą, ponieważ niektóre obiekty majątkowe nie są szacowane; ten majątek wynosi z uwzględnieniem wartości lasów może 11, może 12 miliardów złotych i ten ogromny majątek państwowy wniósł do Skarbu Państwa w 1935/36 r. kwotę 65 milionów, a więc około 1/2% wartości kapitału. Niewątpliwie należy uwzględnić, że ten rok 1935/36 był rokiem gospodarczo trudnym, był jeszcze rokiem kryzysu gospodarczego, i tak samo jak przedsiębiorstwa prywatne, tak i przedsiębiorstwa państwowe tym przesileniem gospodarczym były dotknięte.</u>
          <u xml:id="u-85.12" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Schaetzel.)</u>
          <u xml:id="u-85.13" who="#PZaklika">Mimo to wydaje mi się, że w tym zakresie gospodarki przedsiębiorstwami państwowymi istnieją daleko idące możliwości usprawnienia i znalezienia w nich bardziej efektywnych źródeł dochodów państwowych. Najbliższe lata przynoszą nam niewątpliwie napór potrzeb na Skarb Państwa. Budżet nasz będzie musiał być wydatnie rozbudowany i powiększony. Pokrycie tych nowych wydatków, niesłychanie pilnych, żywotnych, koniecznych, czy to w zakresie obrony Państwa, czy w zakresie oświaty, czy też w zakresie popierania gospodarki narodowej, sprawi, że zwiększenie budżetu nie znajdzie pokrycia swojego we wpływach podatkowych. Społeczeństwo nasze jest zanadto ubogie, aby mogło znieść czy to nowe podatki, czy choćby tylko wyższe stawki podatków. Te rzeczy uderzyłyby w nasze życie gospodarcze i efektu nie dałyby. Tak samo nie można się spodziewać wielkiego przyrostu dochodów na skutek zwiększonych stawek podatkowych. Natomiast te źródła podatkowe, jakimi są przedsiębiorstwa państwowe, to jest niewątpliwie dziedzina, która przy należytym usprawnieniu, przy wysiłkach ze strony Rządu, ze strony poszczególnych resortów przy bacznej uwadze Izb parlamentarnych, może się stać tym źródłem, finansującym przyszłe potrzeby gospodarcze Państwa. Ten kapitał 12 miliardów zł może w przyszłości odrzucić kilkaset milionów złotych, wpływających do Skarbu Państwa. Oczywiście szereg przedsiębiorstw, które dochodów nie dają, które z tych czy innych względów dla gospodarki narodowej nie są koniecznie potrzebne — te przedsiębiorstwa państwowe powinny być wieliminowane, powinny być spieniężone. Natomiast w innych utrzymanych przedsiębiorstwach państwowych należy dążyć do pełnego wyzyskania możliwości dochodowych tych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-85.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PŚląski">Wysoka Izbo! Pragnę krótko odpowiedzieć na pytania postawione przed otwarciem rozprawy.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PŚląski">P. Hermanowicz zapytywał o szereg spraw, związanych z gospodarką monopoli, przeważnie tytoniowego i spirytusowego. Gdyby zagadnienia, poruszone przez p. Hermanowicza, były związane bezpośrednio z zamknięciem rachunków, mógłbym na nie udzielić wyczerpujących odpowiedzi. Zapytanie jednak raczej dotyczy gospodarki monopolów i dlatego, słysząc to zapytanie pół godziny temu, nie mogłem sprawdzić szczegółów, które by zadowoliły w całej pełni p. Hermanowicza. Wiem, że gdyby sprawy, o których mówił p. Hermanowicz, były sprzeczne z ustawami, albo ze statutami, zostałyby jako takie zakwestionowane przez organa Najwyższej Izby Kontroli. Być może są to sprawy gospodarcze, niezupełnie zgodne z zasadami prawidłowej gospodarki, ale jako takie nadawałyby się raczej do poruszenia przy budżecie monopoli, już przy zamknięciu rachunków Państwa.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PŚląski">W odpowiedzi koledze Wymysłowskiemu wyręczył mnie już częściowo p. Zaklika. Chciałbym dodać słów parę. Mój referat, który zawierał nie tylko streszczenie mojego sprawozdania, ale i streszczenie dyskusji na komisji, oczywiście zawierał w formie skoncentrowanej szereg momentów ujemnych, dotyczących gospodarki państwowej. Że tych szczegółów było tyle, to po prostu dlatego, że komisja bardzo wnikliwie zastanawiała się nad gospodarką Państwa, stąd wrażenie optyczne. Jednakowoż właśnie te głębokie rozważania komisji, rozważania, oparte częściowo na ciężkim stanie Skarbu w roku sprawozdawczym, skłonić musiały komisję do postawienia wniosku o udzielenie Rządowi absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PŚląski">W odniesieniu do sprawy poruszonej przez p. Hołyńskiego chciałbym oświadczyć, że podzielam zapatrywanie jego na te niewłaściwości w danym okresie sprawozdawczym w odniesieniu do zadłużenia Funduszu Pracy, ale stoję na stanowisku, że fakt przytoczony nie może nam przeszkadzać w udzieleniu Rządowi absolutorium, a jeżeli go podkreślamy, to tylko dlatego, ażeby na przyszłość takie rzeczy nie stały się precedensem.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#PŚląski">Mam wrażenie, że najważniejsze zapytania wyczerpałem.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#PŚląski">Proszę Wysoki Sejm o powzięcie uchwały zgodnie z propozycją komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#komentarz">(P. Wymysłowski: Panie Marszałku, proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PWymysłowski">Stawiam wniosek o zarządzenie imiennego głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Jest postawiony wniosek o imienne głosowanie. Poddaję go pod głosowanie. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PWymysłowski">Panie Marszałku, jeszcze w sprawie głosowania. Jeżeli mój wniosek o imienne głosowanie upadł, to zwracam się z prośbą do Pana Marszałka o przeliczenie głosów przy zwykłym głosowaniu, a mianowicie: kto głosuje za udzieleniem absolutorium, kto przeciw i wielu się wstrzymuje od głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Gdyby pod tym względem były jakieś wątpliwości, to tak zarządzę.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Wniosek komisji uwidoczniony jest w druku nr 807.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#SekretarzpSosiński">„Sejm zatwierdza przedstawione przez Rząd zamknięcie rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia 1935 do 31 marca 1936.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#SekretarzpSosiński">Sejm — zgodnie z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli — udziela Rządowi absolutorium z gospodarki finansowej za okres budżetowy 1935/36”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem tego wniosku, zechce wstać. Stoi większość, wniosek został uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przystępujemy do przegłosowania rezolucyj komisji, uwidocznionych w druku nr 807.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#SekretarzpSosiński">„1) Sejm wzywa Rząd do wydania zarządzeń, potrzebnych celem ujęcia wszystkich niewyrównanych zobowiązań Skarbu Państwa w ścisłą ewidencję.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#SekretarzpSosiński">2) Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego rozwiązania przedsiębiorstw państwowych, nie opartych na obowiązujących statutach lub ustawach, a w szczególności przedsiębiorstw, założonych przez „Polmin”, wymienionych w sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem rezolucyj, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm rezolucje te uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie zgłoszonych interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#Sekretarz">Interpelacja p. Barana do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć przewodniczącego zgromadzenia wyborczego Jana Hraba przy wyborach sołtysa i podsołtysa w gromadzie Daniłowce, powiat Zborów, województwa tarnopolskiego w dniu 1 lutego 1938 r.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#Sekretarz">Interpelacja p. Barana do p. Ministra Spraw Wewnętrznych oraz p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie wysiedlenia z obszaru strefy nadgranicznej na przeciąg trzech lat na podstawie art. 6, ust 3 rozporządzenia Prezydenta z dnia 23 grudnia 1927 r. o granicach Państwa (Dz. U. R. P. Nr 83, poz. 83 z 1937 r.) przez wojewodę wołyńskiego, orzeczeniem z dnia 15 marca 1938 r. N.BPO 10/38 z gromady Hryńki, gminy Łanowce, powiat Krzemieniec, włościan: Kipriana Dubowego, Hawryły Cymbaluka, Musija Zyski, Jewfyma Hawryluka i Ostapa Zyski, tamtejszych stałych mieszkańców, — oraz w sprawie szykanowania prawosławnej ukraińskiej ludności powyższej gromady uniemożliwieniem jej słuchania nabożeństw w tamtejszej cerkwi prawosławnej przez odebranie dowodu osobistego i przepustki prawosławnemu proboszczowi i dziekanowi w Łanowcach ks. Malużyńskiemu, do parafii którego należą wierni prawosławni gromady Hryńki.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#Sekretarz">Interpelacja, złożona przez p. Sarneckiego, do p. Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych w Sprawie pomocy rolnictwu województwa nowogródzkiego.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#Sekretarz">Interpelacja p. Zakrockiego do p. Prezesa Rady Ministrów jako Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zatrzymywania w Kasie Urzędu Skarbowego Nr 1 w Krakowie dodatków do podatków, wpłacanych przez Państwową Kopalnię Węgla „Brzeszcze” dla związków samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#Sekretarz">Interpelacja, złożona przez p. Zaklikę, do p. Wicepremiera i Ministra Skarbu oraz do p. Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych w sprawie wydania zarządzeń potrzebnych dla powstrzymania katastrofalnej zniżki cen zboża na rynku wewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#Sekretarz">Interpelacja, złożona przez p. Śląskiego, do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie wywozu jęczmienia w kampanii 1938/39 r. oraz w sprawie nadwyżek eksportowych jęczmienia w bieżącym okresie gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#Sekretarz">Interpelacja, złożona przez p. Feliksa Karśnickiego, do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie wydania ustawy chroniącej czystość odbioru radiowego.</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#Sekretarz">Interpelacja p. Barana do p. Ministra Spraw Wewnętrznych oraz do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nałożenia aresztu przez starostę powiatowego w Łucku z dnia 11 lutego 1938 r. Nr D 8/38 na kalendarz pod tytułem „Ukraińskyj Zahalnyj Kalendar Krynycia na 1938 rik, ricznyk IV”, wydany legalnie we Lwowie we wrześniu 1937 r. nakładem, wydawniczej spółki „Diło” we Lwowie, Rynek L. 10, a zatwierdzonego na wniosek prokuratora na mocy art. 28 i 29 dekretu w przedmiocie tymczasowych przepisów prasowych z dnia 7 lutego 1919 r. (Dz. Praw Nr 14 z 1919 r. poz. 186) postanowieniem Sądu Okręgowego w Łucku z dnia 15 lutego 1938 r. Nr. Pr. 5/38.</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#Sekretarz">Interpelacja, złożona przez p. Frejmana, do p. Ministra Skarbu w sprawie niezgodnego z prawem obciążania opłatami stemplowymi pracowniczych instytucyj samopomocowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Interpelacje te przyjmuję do laski marszałkowskiej i prześlę je p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#WicemarszałekSchaetzel">Wysoka Izbo! Zakończyliśmy prace trzeciej zwyczajnej sesji sejmowej. P. Marszałek Car, nie mogąc z powodu choroby wziąć udziału w dzisiejszym posiedzeniu, polecił mi zakomunikować wyrazy żalu, iż nie mógł w ostatnich czasach brać udziału w pracach Sejmu, oraz złożyć w Jego imieniu Panom Kolegom serdeczne podziękowanie za włożony trud i osiągnięte wyniki.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#WicemarszałekSchaetzel">Jednocześnie w imieniu Pana Marszałka Sejmu zwracam się z Jego polecenia do Pana Prezesa Rady Ministrów, Panów Ministrów, Pana Prezesa Najwyższej Izby Kontroli oraz Panów Przedstawicieli Rządu z wyrazami podziękowania za współpracę z Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#WicemarszałekSchaetzel">Wysoka Izbo! Stało się zwyczajem, iż na zakończenie sesji p. Marszałek Sejmu wygłaszał przemówienie, w którym dawał obraz dokonanych przez nas prac, zarazem w sposób najbardziej autorytatywny i wnikliwy dawał ocenę działalności Izby i warunków, które tej działalności towarzyszyły. W tym roku jesteśmy pozbawieni tego przemówienia na skutek przeciągającej się choroby p. Marszałka Cara, którą boleśnie odczuwamy. Toteż tym silniej kierują się w tej chwili ku Jego osobie nasze serdeczne myśli i gorące uczucia.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#komentarz">(Huczne oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#WicemarszałekSchaetzel">Przed chwilą nadeszło do p. Marszałka Sejmu od p. Prezesa Rady Ministrów zarządzenie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej. Zarządzenie to brzmi:</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#WicemarszałekSchaetzel">„Zarządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej o zamknięciu sesji zwyczajnej Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#WicemarszałekSchaetzel">Na podstawie art. 12 pkt, c) ustawy konstytucyjnej zamykam z dniem dzisiejszym sesję zwyczajną Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#WicemarszałekSchaetzel">Warszawa, dnia 31 marca 1938 r.</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#WicemarszałekSchaetzel">Prezydent Rzeczypospolitej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WicemarszałekSchaetzel">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 25.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>