text_structure.xml 32.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TrybunalemKonstytucyjnym">sygn. akt SK 43/01, sygn. akt P 10/02 i sygn. akt K 23/02.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej, na którym mamy wyrazić opinię o poselskim projekcie uchwały w sprawie odwołania pana Leszka Balcerowicza z funkcji prezesa Narodowego Banku Polskiego, a także opinie w kilku sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Na początku chciałbym oddać głos zastępcy przewodniczącego naszej Komisji posłowi Bohdanowi Kopczyńskiemu, który ma pytanie do wnioskodawców projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselBohdanKopczynski">Z dostarczonych nam materiałów wynika, że upoważnionym przez wnioskodawców do przedstawienia projektu uchwały, którą mamy zaopiniować, jest poseł Andrzej Lepper. Pana posła nie ma na sali, a ja mam wątpliwości natury prawnej, czy taki wniosek może przedstawiać inna osoba? Chciałbym prosić przedstawiciela Biura Legislacyjnego o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselRyszardKalisz">Rzeczywiście, w dokumentach jest napisane, że " do reprezentowania wnioskodawców upoważniamy posła Andrzeja Leppera". Czy zatem w sytuacji gdy tego posła nie ma, a jest inny poseł z grupy wnioskodawców, możemy taki wniosek rozpatrywać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Dotychczasowa praktyka nie stwarzała w takiej sytuacji przeszkód, o ile obecny na sali poseł ma upoważnienie od posła Andrzeja Leppera do przedstawienia tej sprawy na forum Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselRyszardKalisz">Ponieważ musimy procedować formalnie chciałbym zapytać posła Krzysztofa Filipka, czy ma upoważnienie od posła Andrzeja Leppera, bądź od grupy wnioskodawców?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Mam upoważnienie ustne, nie mam natomiast upoważnienia pisemnego. Jeśli wymagane będzie upoważnienie pisemne, wówczas poproszę o odroczenie tego punktu i przełożenie całej sprawy na inny termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselRyszardKalisz">Myślę, że nie będzie potrzeby odraczania sprawy bowiem rozumiem, że pan oświadcza, iż ma upoważnienie od posła Andrzeja Leppera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Tak, mam takie upoważnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselRyszardKalisz">Wydaje mi się, że to jest wystarczające i zgodnie z procedurą. Udzielam teraz głosu przedstawicielowi wnioskodawców, aby uzasadnił prezentowany wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Tak jak już było powiedziane wcześniej, na wniosek grupy posłów Klubu Parlamentarnego "Samoobrona", do marszałka Sejmu złożony został projekt uchwały w sprawie odwołania pana Leszka Balcerowicza z funkcji Prezesa Narodowego Banku Polskiego. Zapewne wszyscy państwo zapoznaliście się z uzasadnieniem naszego wniosku, które zostało dołączone do projektu uchwały. Postaram się więc bardzo krótko przedstawić nasze stanowisko. Od kilu lat, a zwłaszcza od czasu, kiedy na fotelu prezesa Narodowego Banku Polskiego zasiadł pan Leszek Balcerowicz, sytuacja społeczno- gospodarcza kraju pogarsza się systematycznie. Pomimo już i tak dużego bezrobocia, dochodzącego do granicy bezpieczeństwa społecznego, bankrutują kolejne zakłady pracy, pogłębiając nędzę całych społeczności lokalnych. Dziesiątki tysięcy ludzi od wielu miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę. Z pięciuset tysięcy absolwentów niewielu ma nadzieję na podjecie pracy i rozpoczęcie normalnego dorosłego życia. Poszerza się armia bezrobotnych z wyższym wykształceniem. Pogłębia się nędza prawie 40 proc. mieszkańców wsi. Rynek polski zalewają tandetne i przeterminowane produkty z zagranicy. Nie zmniejsza się deficyt handlowy z zagranicą. Eksport polskich produktów jest nieopłacalny. Kapitał spekulacyjny co roku wywozi z naszego kraju miliardy dolarów. W takiej sytuacji pan Leszek Balcerowicz, nie bacząc na nędzę i cierpienia milionów polskich rodzin, kontynuuje dogmatyczną politykę pieniężną. Polityka kursowa uprawiana przez Radę Polityki Pieniężnej, której pan Leszek Balcerowicz, jako prezes Narodowego Banku Polskiego, przewodniczy, jest szkodliwa dla polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa. Pan Leszek Balcerowicz, jako prezes Narodowego Banku Polskiego, realizuje interesy międzynarodowych instytucji finansowych i międzynarodowego kapitału spekulacyjnego, a nie polskiej gospodarki. Powołanie pana Leszka Balcerowicza na funkcję prezesa Narodowego Banku Polskiego nastąpiło na skutek "chorego" kontraktu personalnego zbankrutowanych partii politycznych AWS i UW przy aktywnym wsparciu prezydenta Rzeczypospolitej, pana Aleksandra Kwaśniewskiego. Prezydent RP, pan Aleksander Kwaśniewski rekomendował pana Leszka Balcerowicza, pomimo tragicznych skutków dla gospodarki i społeczeństwa spowodowanych jego działalnością na funkcję wicepremiera i ministra finansów w rządzie Jerzego Buzka. Zgodnie z art. 9 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim pan Leszek Balcerowicz był zobowiązany i złożył przysięgę następującej treści: "Obejmując obowiązki Prezesa Narodowego Banku Polskiego przysięgam uroczyście, że postanowień Konstytucji i innych ustaw będę ściśle przestrzegać oraz, że we wszystkich swoich działaniach dążyć będę do rozwoju gospodarczego Ojczyzny i pomyślności obywateli". Zawarte w sformułowaniu słowa "dążyć będę do rozwoju gospodarczego Ojczyzny i pomyślności obywateli" stanowią zobowiązanie jakie przyjął na siebie pan Leszek Balcerowicz jako prezes NBP. Publiczne ignorowanie Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego jako konstytucyjnego organu stojącego na straży rozwoju gospodarczego państwa polskiego z równoczesnym nadmiernym eksponowaniem roli strażnika tzw.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselKrzysztofFilipek">"silnej złotówki"  może świadczyć tylko i wyłącznie o długotrwałej chorobie, co spełnia warunek art. 9 ust. 5 pkt 1 ustawy o NBP upoważniający Sejm RP do odwołania prezesa NBP, gdy nie wypełnia on swoich obowiązków na skutek długotrwałej choroby. Czym innym niż chorobą można tłumaczyć upór prezesa NBP, gdy publicznie od wielu miesięcy twierdzi on, że NBP i Rada Polityki Pieniężnej służą dobrze gospodarce i krajowi utrzymując nadwartościowość polskiej waluty i wysokie stopy procentowe? Czym innym niż potwierdzeniem choroby jest brak zaprzeczenia na pytanie złożone w dniu 1 marca 2002 r. w czasie 15 posiedzenia Sejmu podczas pierwszego czytania poselskiego projektu uchwały w sprawie decyzji Rady Polityki Pieniężnej w zakresie stóp procentowych? Wówczas to przewodniczący Klubu Parlamentarnego "Samoobrona" poseł Andrzej Lepper zadał następujące pytanie: "Czy prawdą jest, panie prezesie, że jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej Narodowego Banku Polskiego leczy się na cyklofrenię? Kto to jest? Wiem, że pan". Informacja o stanie zdrowia Prezesa Narodowego Banku Polskiego nie może być chroniona w specjalny, cenzorski sposób. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć w jakiej kondycji zdrowotnej jest osoba podejmująca decyzje w najbardziej żywotnych sprawach obywateli. Brak odpowiedzi na zadane przez wicemarszałka Sejmu, pana Andrzeja Leppera, pytanie jest potwierdzeniem braku zdolności wypełniania obowiązków Prezesa Narodowego Banku Polskiego przez pana Leszka Balcerowicza, na skutek długotrwałej choroby. Biorąc powyższe pod uwagę, wniosek o odwołanie pana Leszka Balcerowicza z funkcji Prezesa Narodowego Banku Polskiego jest zasadny oraz zgodny z odpowiednimi zapisami regulaminu Sejmu RP i ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselRyszardKalisz">Czy ktoś z członków Komisji ma pytania do posła wnioskodawcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselBohdanKopczynski">Zacytował pan treść pytania posła Andrzeja Leppera, które zadał on z trybuny sejmowej w marcu b.r. Czy są jakieś dowody na to, co powiedział wówczas poseł Andrzej Lepper, bowiem były to gołosłowne stwierdzenia nie poparte żadnym dowodem. Dowód natomiast musi być z dokumentów, opinii biegłych, lub ze świadków. Czy macie państwo tego rodzaju dowody?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Panie pośle, to pytanie padło. Jeśli zaś człowiek godzi się na taką funkcję, jaką jest prezes Narodowego Banku Polskiego, który poddawany jest różnym osądom i ocenie, jego stan zdrowia nie może być tajemnicą, ponieważ właśnie ze względu na stan zdrowia można go odwołać. To nie wnioskodawcy obecnego projektu, ani też poseł Andrzej Lepper, kiedy zdawał to pytanie, mieli przedstawić dowody. Pytanie padło i pan prezes NBP powinien odpowiedzieć, czy tak, czy nie? Idąc dalej należy stwierdzić, że prezydent RP, desygnując pana Leszka Balcerowicza na funkcję prezesa NBP, usłyszawszy to pytanie lub dowiedziawszy się o tym, że zostało postawione, winien wyjaśnić czy pan Leszek Balcerowicz może dalej pełnić tę funkcję, czy też jej dalej pełnić nie może? Jeśli nie ma choroby, powinna być przekazana społeczeństwu odpowiednia informacja, że nic takiego nie ma miejsca. Musimy sobie zdawać jednak sprawę z jednego. Otóż funkcja prezesa NBP jest tak ważną funkcją w państwie, że od niego zależy życie prawie 40 mln. Polaków. Jeśli więc składa on przysięgę, że jako prezes NBP będzie dbał o rozwój gospodarczy kraju, a gospodarka jest w punkcie zerowym, jeśli chodzi o jej wzrost, to powstają pytania: Co robi pan Leszek Balcerowicz? Czy jest zdolny do podejmowania decyzji służących rozwojowi gospodarczemu kraju, czy też nie jest do tego zdolny? Stan gospodarki wskazuje na to, że pan Leszek Balcerowicz nie jest zdolny do podejmowania decyzji idących w kierunku rozwoju gospodarczego kraju i poprawy bytu milionów ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselRyszardKalisz">Czy mógłby pan wskazać na jakiej podstawie prawnej chcecie państwo odwołać prezesa Leszka Balcerowicza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Nasz wniosek zgodny jest z zapisami regulaminu Sejmu RP i ustawy o Narodowym Banku Polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselRyszardKalisz">Może ja tu panu pomogę. Otóż, jak pan wie, w ustawie o Narodowym Banku Polskim, w art. 9 wymienione są enumeratywnie przyczyny, które mogą spowodować odwołanie prezesa NBP. Chciałbym aby pan wskazał przepis z tego artykułu, który państwo podnosicie. Rozumiem, że jest to ust. 5 pkt 1, w którym jest mowa, że prezes może być odwołany z powodu długotrwałej choroby. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselRyszardKalisz">Wobec tego ponawiam pytanie posła Bohdana Kopczyńskiego, czy składając taki wniosek macie państwo dowody na to, że prezes Leszek Balcerowicz dotknięty jest długotrwałą chorobą? To, o czym pan mówi jest oceną polityczną jego działalności, z którą można się zgadzać lub nie. Niektórzy mogą uważać np., że ich przeciwnicy polityczni są chorzy i to jest ich prawo, choć świadczy tylko o nich. Ja natomiast chcę, aby pan wskazał Komisji Ustawodawczej konkretne okoliczności, z których pan wywodzi, że prezes Leszek Balcerowicz ma długotrwałą chorobę. Nie chodzi zatem o to, że pan się nie zgadza z jego poglądami lub uważa, że on źle działa. Chodzi o wykazanie, że on jest chory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">Nie mogę przedstawić zaświadczenia lekarskiego stwierdzającego w dniu dzisiejszym chorobę pana Leszka Balcerowicza. Chcę natomiast raz jeszcze podkreślić, że skoro pod adresem pana Leszka Balcerowicza padł konkretny zarzut, on powinien udowodnić, że to jest nieprawda. Osoba na takim stanowisku podlega tego rodzaju weryfikacji przez społeczeństwo. Zdaję sobie sprawę, że każdy z nas ma prawo zachowania tylko dla siebie wiedzy o swoim stanie zdrowia i lekarz również zobowiązany jest do przestrzegania tajemnicy, ale pan Leszek Balcerowicz nie jest przeciętnym obywatelem - jest prezesem Narodowego Banku Polskiego. Ze względu na stan zdrowia taką osobę można odwołać z pełnionej funkcji. Chodzi więc o wyjaśnienie tej sprawy, tyle, że to nie my mamy udowadniać. To pan Leszek Balcerowicz powinien wykazać jak jest naprawdę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselRyszardKalisz">Pan jednak mówi o polityce, a ja chciałbym abyśmy mówili o prawie, bo my się dziś zajmujemy właśnie prawem. Jak pan wie art. 7 Konstytucji RP statuując zasadę legalizmu mówi, że każdy organ władzy państwowej musi działać na podstawie konkretnego przepisu prawa. Dlatego też Sejm, gdyby miał odwołać prezesa NBP musi mieć za podstawę jeden z punktów art. 9 ust. 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim. Pan podnosi, że to jest jeden z punktów tej ustawy, ale aby miał on zastosowanie, na wnioskodawcach ciąży dowód udowodnienia go. Ja rozumiem, że nie jesteście w stanie udowodnić tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselKrzysztofFilipek">W dniu dzisiejszym, niestety, nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselRyszardKalisz">Rozumiem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWaclawKlukowski">Nie ma żadnej możliwości aby Klub Parlamentarny czy też któryś z posłów Samoobrony wystąpili o to, aby pana Leszka Balcerowicza skierować na takie lub inne badania bowiem wówczas naruszylibyśmy jego dobra osobiste, a to jest karalne. Wiemy natomiast, że istnieją pewne procedury przy zatrudnianiu i odpowiednie zaświadczenia lekarskie muszą być. Jeżeli ten pan jest zdrowy, niech prezydent przedstawi te dokumenty i to wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselRyszardKalisz">Czy mógłby pan wskazać podstawę prawną dla żądania przez Sejm, aby prezydent przedstawił takie dokumenty? Powołuję się tu na zasadę legalizmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselWaclawKlukowski">Takiej zasady prawnej na razie nie przedstawię, ale już sytuacja gospodarcza od kilkunastu lat wskazuje, że podejmowane decyzje sprzeczne są z naszym interesem gospodarczym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselRyszardKalisz">Rozumiem, ale my tu mówimy o prawie. Czy są jeszcze jakieś pytania lub wypowiedzi w tej sprawie? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do głosowania. Przypomnę, że Komisja Ustawodawcza, na podstawie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, może, większością 3/5 głosów, uznać przedstawiony wniosek dotyczący projektu uchwały za niedopuszczalny. Kto z członków Komisji Ustawodawczej jest za uznaniem wniosku grupy posłów Samoobrony, przedstawionego dziś przez posła Krzysztofa Filipka, za niedopuszczalny? Stwierdzam, że za niedopuszczalnością wniosku głosowało 12 osób, 2 było przeciwnych i nikt nie wstrzymał się od głosu. Dla uzyskania 3/5 potrzeba 9 głosów za, a więc przedstawiony wniosek uznany został przez Komisję za niedopuszczalny prawnie. Przechodzimy teraz do drugiego punktu porządku dziennego jakim jest wyrażenie opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Pierwsza sprawa, z którą się zapoznamy nosi sygn. akt SK 43/01.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaMagdalenaBanas">Jest to skarga konstytucyjna złożona przez Stowarzyszenie Obrony Praw i Wolności Studentów we Wrocławiu. Zaskarża ona art. 42 ust. 1 pkt 4 ustawy - Prawo o stowarzyszeniach jako niezgodny z art. 14, 31 ust. 3, 32 ust. 2, 54 ust. 1 i 2 Konstytucji RP, na podstawie których Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił wniosek wymienionego wyżej Stowarzyszenia o rejestrację czasopisma. Również Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił apelację skarżącego na postanowienie Sądu Okręgowego. Art. 42 ust. 1 pkt 4 ustawy - Prawo o stowarzyszeniach mówi, że "stowarzyszenie zwykłe nie może prowadzić działalności gospodarczej". Ustawa ta definiuje "stowarzyszenie zwykłe" jako uproszczoną formę stowarzyszenia nie posiadającego osobowości prawnej. Cecha uproszczonej formy polega na niższej liczbie założycieli, uproszczonej procedurze tworzenia stowarzyszenia zwykłego, braku statutu czy też organów. Z faktu uproszczonej formy wynikają też ustawowe zakazy powoływania terenowych jednostek organizacyjnych, łączenia się w związki stowarzyszeń, zrzeszania osób prawnych i prowadzenia działalności gospodarczej, jak również przyjmowania darowizn, spadków lub korzystania z ofiarności publicznej. Stowarzyszenie zwykłe posiada jednak zdolność sądową i może być stroną w postępowaniu administracyjnym. Uznanie, że wydawanie czasopisma jest działalnością gospodarczą stowarzyszenia zwykłego, oznacza de facto niemożność realizowania celów statutowych stowarzyszenia. Zgodnie zaś z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Podobnie ujmuje to art. 8 ustawy - Prawo prasowe. Powszechne prawo do rozpowszechniania informacji może podlegać ograniczeniu, które wyrażone jest w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, ale gdy jest to konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa, porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej, albo wolności praw innych osób. Swoboda działalności gospodarczej nie ma natomiast charakteru absolutnego i może być poddana pewnym ograniczeniom, jednakże art. 22 Konstytucji RP stanowi, że "ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny". Dlatego też uważamy, że art. 42 ust. 1 pkt 4 ustawy z 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach jest niezgodny z art. 14 i 54 Konstytucji RP, w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Jest on natomiast zgodny z art. 32 Konstytucji RP. Proszę o poparcie naszego stanowiska, które chcemy przedstawić w takiej właśnie formie w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselRyszardKalisz">Czy są pytania dotyczące tak zaprezentowanej opinii? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła stanowisko zaprezentowane przez posłankę Magdalenę Banaś w sprawie o sygn. akt SK 43/01. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam również, że Komisja upoważnia prezydium do wystąpienia do marszałka Sejmu RP, aby udzielił posłance Magdalenie Banaś pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu RP przed Trybunałem Konstytucyjnym w tejże sprawie. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Przechodzimy zatem do wysłuchania opinii na temat sprawy o sygn. akt P 10/02.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselMarcinWnuk">Ta sprawa dotyczy zapytania jakie skierował do Trybunału Konstytucyjnego Sąd Rejonowy w Łodzi. W swoim zapytaniu sąd wyraził wątpliwość co do zgodności z konstytucją art. 54 Kodeksu wykroczeń, a ściślej, co do zgodności tego przepisu z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP. Źródłem wątpliwości sądu jest m.in. jednolitość orzecznictwa sądów powszechnych w zakresie odpowiedzialności za wykroczenia polegające na nieprzestrzeganiu przepisów porządkowych ustanowionych przez organy gmin, w aktach prawa miejscowego. Rzecz dotyczy głównie art. 54 Kodeksu wykroczeń, który, zdaniem sądu, jest przepisem "blankietowym". Powodem budzącym wątpliwość, a tym samym skierowanie zapytania do Trybunału jest to, że cytowany przepis mówi, iż: "kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 zł, albo karze nagany". Sąd wyraża wątpliwość w stosunku do tego artykułu ponieważ w orzeczeniach różnych sądów stwierdzano, że przepisy porządkowe prawa miejscowego, stanowionego szczególnie przez gminy, nie mogą być podstawą do zastosowania tegoż artykułu Kodeksu wykroczeń. W uzasadnieniu do całej tej sprawy podajemy taką tezę, iż art. 54 Kodeksu wykroczeń, jako przepis " blankietowy" tego kodeksu, mimo wszystko odwołuje się jednak do ustaw bowiem mówi wyraźnie, że przepisy miejscowe muszą wynikać z ustaw lub upoważnień ustawowych. Jeśli przepisy stanowione przez gminę, których źródłem jest ustawa o gminach, wyraźnie nakładają pewne obowiązki, to te obowiązki mogą być ujęte również w katalog wykroczeń, o jakich mowa w art. 54 Kodeksu wykroczeń. Z tego też powodu chcę zaproponować Komisji, a tym samym i Trybunałowi Konstytucyjnemu stanowisko, że przepis art. 54 Kodeksu wykroczeń jest zgodny z Konstytucją RP, a szczególnie z jej art. 42 ust. 1. Poparciem dla tego stanowiska jest także opinia Prokuratora Generalnego, który również mówi o zgodności tego artykułu z Konstytucją. Opinia ta opatrzona jest szerokim uzasadnieniem, w którym wyjaśnione zostały wszystkie wątpliwości jakie wiązały się tym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselRyszardKalisz">Czy są pytania do pana posła? Nie słyszę. Jeśli zatem nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła stanowisko jakie przedstawił poseł Marcin Wnuk w sprawie o sygn. akt P 10/02. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam także, że Komisja wyraża zgodę, aby prezydium zwróciło się do marszałka Sejmu o udzielenie posłowi Marcinowi Wnukowi pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej właśnie sprawie. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Przystępujemy teraz do omówienia kolejnej sprawy, która ma być rozpatrywana przez Trybunał Konstytucyjny. Jest to sprawa o sygn. akt K 23/02.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselStanislawRydzon">Sprawa o sygn. akt K 23/02 dotyczy dwóch wniosków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" z dnia 14 marca 2002 r. skierowanych do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania zgodności art. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 2001 r. zmieniającej ustawę o zmianie ustawy Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw i art. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2001 r. zmieniającej ustawę o zmianie ustawy Karta Nauczyciela, z art. 2 i art. 7 Konstytucji RP. Choć jest tu ta sama data uchwalenia ustawy są to dwa różne uregulowania, które zapisane są w Dzienniku Ustaw w dwóch oddzielnych miejscach. Wniosek drugi dotyczy zbadania zgodności art. 1 pkt 2 i art. 2 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 2001 r. o zmianie ustawy o szkolnictwie wyższym oraz zmianie niektórych innych ustaw z art. 2 i art. 7 Konstytucji RP. Przedmiotem wniosków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" są w szczególności przepisy dotyczące przesunięcia o jeden rok trzeciego etapu reformy wynagrodzeń nauczycielskich oraz drugiego i trzeciego etapu podwyżek wynagrodzeń pracowników szkół wyższych. Zdaniem Komisji Krajowej, wyżej wymienione przepisy tzw. okołobudżetowe, wydane zostały z naruszeniem zasady praworządności wynikającej z art. 7 Konstytucji RP. Projekty ustaw przesłane zostały przez prezesa Rady Ministrów do zaopiniowania przez Krajową Radę w dniu 21 listopada 2001 r. a doręczone w dniu 27 listopada 2001 r. Oznacza to, że wynikający z ustawy o związkach zawodowych, 30-dniowy termin na przedstawienie opinii, upływał 27 grudnia 2001 r. Tymczasem jednak Sejm, nie czekając na opinię Komisji Krajowej, już w dniu 17 grudnia 2001 r. uchwalił przedmiotowe zmiany. Tym samym, zdaniem Komisji Krajowej, uniemożliwiono jej przedstawienie szczegółowych opinii na temat projektu zmian w ustawach. Z takim stanowiskiem wnioskodawcy nie można się zgodzić gdyż, po pierwsze, istota konsultacji ze związkami zawodowymi projektów ustaw wyraża się w umożliwieniu im wyrażenia stanowiska co do projektu ustaw i do przekazywania go Sejmowi, tak by ten miał świadomość jakie są poglądy związku zawodowego. Należy zauważyć, że w posiedzeniach komisji sejmowych brali udział przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego i NSZZ "Solidarność" a ponadto do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży wpłynęły negatywne opinie Krajowej Sekcji Nauki NSZZ " Solidarność" z dnia 3 grudnia 2001 r. oraz Krajowej Rady Związku Nauczycielstwa Polskiego z dnia 5 grudnia 2001 r. Także Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" w dniu 11 grudnia 2001 r. w stanowisku nr 42/2001 negatywnie oceniła kierunek zmian, zaś prezydium Krajowej Komisji NSZZ "Solidarność" w dniu 10 grudnia 2001 w decyzji nr 182/2001 także negatywnie zaopiniowała projekty zmian w tych ustawach. Jeśli więc Sejm w dniu 17 grudnia 2001 r. zdecydował się na przyjęcie propozycji rządowych to nie dlatego, że nie miał świadomości jakie jest stanowisko związku zawodowego "Solidarność", lecz mimo takiego stanowiska. Po drugie natomiast, nie wypełnienie przez Radę Ministrów i Sejm dyspozycji art. 19 ust. 1 i 2 ustawy o związkach zawodowych wynikało z przyczyn natury obiektywnej. Wybory odbyły się w dniu 23 września 2001 r. Rząd powołany został w dniu 19 października 2001 r. Nowy rząd uznał projekt budżetu na rok 2002 za katastrofalny dla państwa i dlatego musiał przedstawić własny projekt budżetu wraz z ustawami tzw. okołobudżetowymi, w tym również i tymi zaskarżonymi. Rząd zaznaczył, że warunkiem realizacji zaskarżonych ustaw jest ich wejście w życie z dniem 31 grudnia 2001 r. Gdyby więc Rada Ministrów poczekała pełne 30 dni z wniesieniem projektów obu ustaw do czasu zajęcia stanowiska przez związek zawodowy, proces legislacyjny nie mógłby się zakończyć przed 31 grudnia 2001 r. Po trzecie zaś, obowiązek konsultacji ze związkami zawodowymi wynika z ustawy a nie z konstytucji. Wydaje się więc, że naruszenie trybu konsultacji ze związkami nie wystarcza do uznania niekonstytucyjności postępowania ustawodawczego, gdyż taką podstawę dawałyby jedynie te przepisy ustaw, do których konstytucja odsyła wprost, albo naruszenie wprost przepisów konstytucyjnych dotyczących tworzenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselStanislawRydzon">Zdaniem wnioskodawcy naruszono  również art. 2 Konstytucji RP gdyż nie zapewniono adresatom norm odpowiedniego vacatio legis. Otóż obie ustawy opublikowano w Dzienniku Ustaw z dnia 29 grudnia 2001 r. a przepisy w nich zawarte weszły w życie z dniem 31 grudnia 2001 r., czyli za dwa dni. Zdaniem wnioskodawców spowodowało to, że szkoły i nauczyciele nie mieli czasu na zapoznanie się z nimi. Jest to, moim zdaniem, również stanowisko niesłuszne bowiem ustawodawca może zrezygnować z vacatio legis jeśli przemawia za tym ważny interes publiczny, którego nie można wyważyć z interesem jednostki. Mówi o tym ustawa z dnia 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych. Po drugie zaś, kwestionowane ustawy były elementem ustaw tzw. okołobudżetowych i termin ich wejścia w życie musiał uwzględniać ten fakt. Wnioskodawcy stwierdzają, że nie nastąpiło wprawdzie formalne naruszenie zasady ochrony praw nabytych, lecz można mówić o naruszeniu tzw. ekspektatyw czyli odebraniu nauczycielom powstałych po ich stronie ustawowych obietnic otrzymania wyższych wynagrodzeń w konkretnej przyszłości. Zasada ta nie jest jednak absolutna i możliwe jest odejście od niej w szczególnych okolicznościach. W jednym z orzeczeń Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w przypadku załamania się równowagi budżetowej można ograniczyć, a nawet znieść, indeksację sfery budżetowej. Ograniczenie to może dojść do skutku po upewnieniu się ustawodawcy co do prawidłowości rozdziału środków budżetowych oraz co do wyczerpania wszystkich możliwości zwiększenia dochodów. Jest to orzeczenie z dnia 29 stycznia 1992 r. Zasada sprawiedliwości społecznej wynikająca z art. 2 Konstytucji RP powinna być pojmowana jako czynnik prowadzący do sprawiedliwego wyważenia interesu ogółu i interesu jednostki. Mówi o tym kolejne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 kwietnia 2000 r. W związku z powyższym stawiam wniosek aby Sejm wyraził następujące stanowisko: 1. - art. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 2001 r. zmieniającej ustawę Karta Nauczyciela nie jest niezgodny z art. 2 i art. 7 Konstytucji RP, 2. - art. 1 pkt 2 i art. 2 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 2001 r. zmieniającej ustawę o szkolnictwie wyższym również nie są niezgodne z art. 2 i art. 7 Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselRyszardKalisz">Czy są pytania do pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Zgadzam się z postawionymi wnioskami, ale w pierwszym punkcie, tam gdzie jest zarzut o niedotrzymaniu 30-dniowego terminu i w uzasadnieniu powołujemy się na to, że rząd musiał uchwalić takie zmiany, wydaje się iż to nie ma znaczenia. Organizacje związkowe, które zostały zapytane dały bowiem odpowiedź wcześniej i dlatego można było projekt rządowy rozpatrywać. Nie ma tu zatem mowy o niedotrzymaniu terminów ustawowych przewidzianych na konsultacje związkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselStanislawRydzon">Problem polega na tym, że Komisja Krajowa stwierdziła iż tylko ona jest władna przedstawić ostateczne stanowisko, natomiast wcześniejsze opinie jakie napłynęły z "Solidarności", a było ich cztery i wszystkie negatywne, zdaniem Komisji Krajowej, nie wyczerpywały 30- dniowego terminu. I o to głównie chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselRyszardKalisz">Skoro nie ma już pytań ani wypowiedzi, zapytam czy jest sprzeciw wobec przyjęcia stanowiska zaproponowanego przez posła Stanisława Rydzonia wobec sprawy o sygn. akt K 23/02, która ma być rozpatrywana przez Trybunał Konstytucyjny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselZbigniewZiobro">Nie wchodząc w meritum sprawy i nie podejmując szczegółowej polemiki z przedstawionym stanowiskiem, mam jednak wątpliwości co do zasadności tego stanowiska. Dlatego też zgłaszam sprzeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselRyszardKalisz">Wobec zgłoszonego sprzeciwu przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji Ustawodawczej jest za zaaprobowaniem stanowiska przedstawionego przez posła Stanisława Rydzonia odnośnie sprawy o sygn. akt K 23/02? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami za przy 1 głosie przeciwnym i braku głosów wstrzymujących się zaaprobowała stanowisko wyrażone przez posła Stanisława Rydzonia. Rozumiem, że sprzeciw dotyczył tylko stanowiska, a nie posła Stanisława Rydzonia jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej właśnie sprawie. W związku z tym uznaję, że Komisja wyraża zgodę na wystąpienie prezydium do marszałka Sejmu aby ten upoważnił posła Stanisława Rydzonia do prezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 23/02. W ten sposób wyczerpaliśmy porządek dzienny. Dziękuję wszystkim za udział. Zamykam posiedzenie Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>