text_structure.xml
79.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu w Toruniu. Witam wszystkich. Chciałbym serdecznie podziękować gospodarzom województwa i miasta za przygotowanie dzisiejszego oraz wczorajszego posiedzenia, które odbywało się w Bydgoszczy. Wczorajsze posiedzenie odbywało się w bydgoskim ośrodku telewizji. Rozmawialiśmy o tym, co należy uczynić, aby ośrodki regionalnej telewizji mogły bardziej wykorzystywać potencjał lokalnych działaczy kultury, twórców kultury oraz środowiska naukowe. Chodzi o to, aby ośrodki regionalne nie zmieniły się w telewizję "gadających głów", co niestety pozostaje "grzechem" telewizji centralnej - bez względu na to, kto nią rządzi. Dyskutowaliśmy również o tym, co zrobić, by dobra infrastruktura ośrodków telewizji regionalnej miała swoje odzwierciedlenie także w większej ilości godzin emitowanego programu. Jako przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu często spotykam się z mówiącymi o tym sygnałami - w listach, mailach. Głęboko wierzę, że telewizja regionalna stanie się taka, jakiej oczekujemy i dziać się to będzie zgodnie z państwa wolą i za państwa przyzwoleniem. Miło mi powitać na dzisiejszym posiedzeniu gospodarza województwa - pana marszałka Waldemara Achramowicza. Witam prezydentów dwóch bardzo zaprzyjaźnionych miast - Torunia i Bydgoszczy, prezydenta Torunia - pana Michała Zaleskiego i prezydenta Bydgoszczy - pana Konstantego Dombrowicza. Witam wicewojewodę kujawsko-pomorskiego - pana Arkadiusza Horonziaka, wicemarszałka sejmiku - pana Jana Szczepańskiego. Wielką przyjemnością i honorem dla nas wszystkich jest to, że na dzisiejszym posiedzeniu możemy gościć panią Agnieszkę Odorowicz - wiceminister kultury. Aby nasze posiedzenie nie miało jedynie wymiaru oficjalnego, przypomnę to, co wczoraj powiedziałem w Bydgoszczy. Gdy byliśmy na wyjazdowym posiedzeniu Komisji w Katowicach, jak zwykle miały miejsce narzekania, kontestacje oraz ogólny lament - zresztą często uzasadniony i nie można tego lekceważyć. W momencie, gdy głos zabrała pani minister, dość często rozlegały się oklaski, które nie były tylko brawami dla pani minister, ale także dla przekazywanych przez nią informacji. Rzeczywiście, były one pomyślne, ważne i świadczące o tym, że wzrost gospodarczy nie jest jedynie daną statystyczną, lecz wartością, która będzie wpływać na kulturę. W przyszłym roku przyrost środków w dziedzinie kultury będzie tak duży, jakiego od wielu lat nie odnotowywaliśmy. Środków na kulturę będzie aż o 11 proc. więcej. Jeszcze ważniejsze jest to, że spośród 10 krajów, które wstąpiły do Unii Europejskiej, Polska jest jedynym krajem, który będzie mógł czerpać środki unijne i wykorzystywać je w obszarze kultury. Ta kwota jest olbrzymia i zapewne satysfakcjonowałaby budowniczych autostrad, a wiemy, że są to bardzo duże inwestycje. Na pewno raduje ona działaczy kultury oraz twórców. Wiemy, że czasem w tym obszarze nawet drobne kwoty są chwyceniem "pana Boga za nogi". W roku 2005 i 2006 będziemy mogli wykorzystać około 400 mln euro. Jest to kwota znacząca, wynikająca z dużych wysiłków, wielu zabiegów i dobrych negocjacji. Chciałbym przedstawić członka prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu, wiceprzewodniczącą Komisji - panią posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską oraz powitać obecnych w naszym gronie członków Komisji. Witam wiceprzewodniczącego sejmiku województwa - pana dyrektora Zygmunta Kwiatkowskiego oraz pana Grzegorza Frankowskiego - dyrektora departamentu kultury w sejmiku wojewódzkim. W tej chwili proszę o zabranie głosu panią minister Agnieszkę Odorowicz. Myślę, że mimo powodów do słusznych narzekań, wiadomości, które przekaże pani minister, będą takimi, na których możemy opierać nadzieję i wiarę w to, że to, co państwo robicie, będzie miało jeszcze głębszy sens niż do tej pory, ponieważ będzie miało bardzo dobrą podbudowę ekonomiczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">Bardzo dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Dzisiaj mam okazję przedstawić państwu możliwości wykorzystania środków europejskich w sferze kultury. Po raz pierwszy jesteśmy uczestnikami tego systemu i dopiero uczymy się, jak to robić. W Polsce od wielu lat toczy się debata na temat polityki kulturalnej i kultury, rozumianej jako wartość sama w sobie, przenoszona ponad pokoleniami i będąca naszym wspólnym obowiązkiem. Kultura jest wartością, którą należy pielęgnować, chronić i rozwijać. Wszyscy zgadzamy się z takim rozumieniem kultury. Jeśli rozmawiamy o aksjomatach, o sprawach generalnych, to wszyscy Polacy wyrażają pogląd o ważności kultury, o tym, że jest ona jednym z najważniejszych czynników rozwoju społecznego i regionalnego. Niestety, dyskusja zwykle kończy się na tych stwierdzeniach. Gdy przychodzi do debaty politycznej na tematy finansowe - w budżetach miast, regionów, w budżecie państwa - to w sporze politycznym kultura zawsze przegrywa. Przegrywa z drogami, z zadłużonymi szpitalami, z niedofinansowanymi szkołami, z dopłatami do rolnictwa oraz z wieloma innymi, równie potrzebnymi, kwestiami o wymiarze cywilizacyjnym. Wielokrotnie już mówiłam, że w Polsce nakłady publiczne na kulturę są najniższe w Europie. Jest to 24 euro w ujęciu per capita, czyli w przeliczeniu na jedną osobę, gdyż jedynie taki wskaźnik możemy porównywać. W Danii na ten cel wydaje się 216 euro, a we Francji - 198 euro. Średnia europejska kształtuje się na poziomie 100 euro. Taką kwotę wydaje się w Niemczech, które przecież są krajem o dużej liczbie ludności. W Polsce wydaje się 24 euro, czyli mniej niż w Słowacji, w Czechach i Słowenii. W Polsce nakłady publiczne na kulturę są niewystarczające. Kłamie ten, kto mówi, że kultura jest w stanie w pełni się skomercjalizować. W kulturze są takie sfery, które nigdy nie będą komercyjne i nie taki jest ich sens. Chodzi nie tylko o muzea, ale także o biblioteki, o ambitną twórczość operową, teatralną, filmową, która przy obecnych rynkach zbytu i stanie zamożności obywateli nie ma szans utrzymywać się ze świadczenia tego rodzaju usług. Musi więc zostać zachowany mecenat państwa nad kulturą i mecenat jednostek samorządu terytorialnego, które dzisiaj są największym mecenasem kultury, gdyż wydają na nią 3/4 środków publicznych. 1/4 środków publicznych pochodzi z budżetu centralnego. Często w mediach pojawia się twierdzenie mówiące o tym, że pieniądze w kulturze są marnowane, że mamy za dużo teatrów i bibliotek, że infrastruktura jest kosztowna, że w kulturze pracuje za dużo osób. Mówi się o konieczności naprawy tego stanu, o potrzebie restrukturyzacji i unowocześniania. Tak nie będzie, gdyż istnieją sfery, które nigdy się nie skomercjalizują. Gdyby się skomercjalizowały, to utracilibyśmy ciągłość, tożsamość narodową i sens kultury najwyższej, która wymaga od odbiorcy wysokich kompetencji. 21 września br. rząd przyjął Narodową Strategię Rozwoju Kultury. W poprzedzających jej przyjęcie badaniach sprawdzaliśmy udział kultury w powstawaniu PKB.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">Chodziło o odpowiedź na pytanie: czy kultura jest darmozjadem, będącym beneficjentem środków publicznych i ciągle się ich dopominającym? Badania wykazały, że w kulturze generowane jest 4,5 proc. PKB i 5,1 wartości dodanej brutto w gospodarce. Okazało się, że przy tak niskich nakładach publicznych na kulturę jest bardzo wysoka efektywność wydatków publicznych w sferze kultury i przemysłów kultury. Można tu mówić o poziomie europejskim, gdyż w wielu krajach Europy około 4,5 proc. PKB jest generowane przez kulturę i przemysły kultury. Więcej jest w Stanach Zjednoczonych, gdyż tam przemysł kultury jest jednym z największych. Myślę, że należy przestać mówić o kulturze jako o wiecznie niezadowolonym beneficjencie publicznych pieniędzy, a zacząć mówić jako o inwestycji, która jest koniecznym warunkiem do rozwoju nowoczesnego państwa. W XXI wieku, w konkurencji wygrają tylko te państwa, które do tego zaprzęgną talent, kreatywność i wysiłek intelektualny swoich obywateli. Dzisiaj już nie przemysł i dobrze się ostatnio rozwijające w Polsce usługi są warunkiem koniecznym do dalszego rozwoju. Jest nim właśnie kapitał społeczny, kapitał intelektualny. Nie ma rozwiniętego społeczeństwa i państwa bez obywateli, którzy potrafią czytać kody, symbole, którzy mają rozwiniętą kreatywność, umiejętność uczenia się i znajdowania informacji oraz potrzebę obcowania z pięknem. Kultura na pewno jest dobrem nas wszystkich i nigdy nie powinna mieć wymiaru politycznego. Nie powinna być źródłem podziałów, powinna być spoiwem społecznym. Powinniśmy mówić o niej jako o inwestycji, niezbędnej w rozwoju społecznym, regionalnym oraz ekonomicznym naszego kraju. Przedłożony przez rząd budżet na 2005 rok jest dla kultury korzystny, gdyż średnio o 11 proc. zakłada wzrost wydatków w tym obszarze. W sferze szkolnictwa wyższego wydatki zostaną podniesione o 24,5 proc., co pozwoli znacznie poprawić sytuację materialną wyższych szkół artystycznych. Choć w szkolnictwie artystycznym I i II stopnia ten wzrost jest niższy, to jednak jest on znaczący. Korzystając z poparcia sejmowej Komisji Finansów Publicznych, udało się nam się pod koniec roku zdobyć dodatkowe pieniądze, które przeznaczyliśmy na spłatę zadłużenia szkół artystycznych I i II stopnia, a także na dokończenie inwestycji, często rozpoczętych 10 lat temu. W budżecie ministra kultury będzie ogółem 200 mln zł więcej. Trzeba również pamiętać o przyjętym przez rząd wieloletnim programie inwestycyjnym "Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010". Program ten ma na celu poprawę infrastruktury, ale także obejmuje wydawnictwa oraz promocję produktu narodowej kultury, jakim jest osoba Fryderyka Chopina - na poziomie 98 mln zł. Dodatkowo, w rezerwie celowej budżetu państwa, została zapisana kwota 30 mln zł, przeznaczona na zakup nowości wydawniczych do bibliotek. W zeszłym roku na ten cel przeznaczono kwotę 4 mln zł, a w tym roku 10 mln zł. Wzrost środków na ten cel jest więc znaczący. Jednocześnie jest to dowód na to, że rząd przykłada wysoką wagę do kultury. Miejmy nadzieję, że będzie to dopiero początek. Chciałabym dzisiaj powiedzieć o funduszach europejskich, które wyznaczają zupełnie nowy rozdział w sferze kultury, w której rozpoczynamy czas wielkiego budowania. Przez ostatnie półtora roku byłam pełnomocnikiem ministra do spraw funduszy strukturalnych. Wspólnie z obecną na dzisiejszym posiedzeniu panią dyrektor Moniką Smoleń uczestniczyłyśmy w negocjacjach z Komisją Europejską przy uzgadnianiu zapisów w programach operacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">Było to kłócenie się o każde słowo i tłumaczenie pewnych spraw przedstawicielom Komisji Europejskiej, którzy stwierdzali, że np. podatnik europejski nie będzie budował Polakom oper. Mówiliśmy, że od maja br. Polska będzie również podatnikiem europejskim, a poza tym opery będą w Polsce budowane dla wszystkich w Europie. Wystarczy dodać, że ze środków europejskich rozpoczęła się budowa opery w Krakowie. Uzgadnianie tych spraw nie było proste, a pani dyrektor Monika Smoleń mogłaby opowiedzieć więcej takich historii. Komisja Europejska nie uznawała, że kultura ma być priorytetem w funduszach strukturalnych. Uważała, że bardziej potrzebne są drogi, ochrona środowiska i wszystkie działania, mające na celu restrukturyzację rolnictwa. Jednak udało się dla kultury wywalczyć dobre miejsce w legislacji, w związku z funduszami europejskimi. Chciałabym powiedzieć nie tylko o funduszach strukturalnych, ale także o nowych środkach finansowych, które pojawią się w najbliższym czasie. Dzięki staraniom Ministerstwa Kultury te środki również będą przeznaczone na rozwój infrastruktury kulturalnej. W okresie programowania 2004-2006 z możliwością wykorzystania środków do 2008 roku w Polsce możliwe jest wykorzystanie w sferze kultury około 400 mln euro. Oczywiście, o te pieniądze trzeba zabiegać i konkurować z innymi dziedzinami. Najważniejszym z programów w ramach funduszy strukturalnych jest Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego /ZPORR/, który ma kilka działań poświęconych kulturze. Głównym działaniem w priorytecie I jest działanie 1.4 Rozwój turystyki i kultury. W tym działaniu projekty kulturalne często będą konkurowały z projektami stricte turystycznymi. Na przykład w priorytecie I w działaniu 1.3 Rozwój szkolnictwa wyższego projekty szkół artystycznych będą konkurowały z innymi szkołami. Powtarzam, że istnieje potencjalna możliwość wykorzystania około 400 mln euro - głównie na działania infrastrukturalne lub na wydarzenia kulturalne i promocyjne o zasięgu co najmniej regionalnym. Chodzi o wydarzenia, które rzeczywiście przyczyniają się do wzrostu turystyki. Z sześciu programów operacyjnych pieniądze w sferze kultury można wykorzystywać z czterech. Głównym programem jest ZPORR. Tutaj decyzje podejmują zarządy województw, gdyż program jest realizowany regionalnie, tzn. rząd wyznacza ramy merytoryczne i prawne, natomiast cała operacja wdrażania, wyboru projektów, rozliczania odbywa się w regionach. Od decyzji regionalnego Komitetu Sterującego, a później od zarządu województwa, zależy to, jakie projekty zostaną wybrane. ZPORR jest głównym programem ze względu na dosyć wysoką alokację finansową. W samym działaniu 1.4 jest 197 mln euro, a dodatkowo w priorytecie III Rozwój lokalny mogą być realizowane: modernizacja i budowa bibliotek, adaptacja budynków poprzemysłowych i powojskowych na centra kultury. Środki finansowe możemy również wykorzystywać z Sektorowego Programu Operacyjnego - Restrukturyzacja i Modernizacja Sektora Żywnościowego oraz Rozwoju Obszarów Wiejskich /SPO-ROL/. Jest tam działanie 2.3 Odnowa wsi oraz zachowanie i ochrona dziedzictwa kulturowego. W ramach tego programu będzie można modernizować lub budować instytucje kultury na obszarach wiejskich. W ramach dwóch sektorowych programów operacyjnych: Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw oraz Rozwój Zasobów Ludzkich możliwe są dwa rodzaje działań: infrastrukturalne, jeśli mówimy o przedsiębiorstwach działających w sferze kultury /w ramach Wzrostu Konkurencyjności Przedsiębiorstw/ oraz tzw. "miękkie" działania, czyli szkolenia, konferencje, kursy, poprawianie jakości szkolnictwa w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego - Rozwój Zasobów Ludzkich. Reasumując - w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego można realizować projekty dotyczące rozwoju infrastruktury szkolnictwa wszystkich poziomów, rozwoju infrastruktury społeczeństwa informacyjnego, a więc digitalizacji oraz wszystkich kwestii, które wiążą się z łączami internetowymi, nowoczesną infrastrukturą informacyjną. Chodzi także o projekty związane z infrastrukturą kulturalną i ochroną dziedzictwa kulturowego. Można więc budować, rozbudowywać, modernizować i wyposażać instytucje kultury. Projekty mogą być bardzo różne, a warunkiem koniecznym do ich wykorzystania jest posiadanie 25 proc.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">wartości projektu jako krajowego wkładu publicznego. Często te pieniądze są przeszkodą w powstawaniu projektów, chociaż dzisiaj w Polsce jest więcej projektów niż pieniędzy. Środowiska kultury zaktywizowały się i przygotowały wiele bardzo dobrych projektów, których jest więcej niż środków w ramach ZPORR. Ogromnie się z tego cieszę, ponieważ uważam, że żaden z nich nie zostanie zmarnowany. Jeśli dobry projekt jest gotowy i uzyskał pozwolenie na budowę, to będzie mógł być realizowany na podstawie innych mechanizmów finansowych, m. in. Mechanizmu Finansowego EOG. Za rok wchodzi Szwajcarski Mechanizm Finansowy, a lada moment będziemy mieli następny okres programowania 2007-2013, gdzie przewidujemy, że tych pieniędzy będzie co najmniej 3 razy więcej. Warto więc pisać projekty, wymyślać następne i sukcesywnie kontynuować kompletowanie dokumentacji technicznej. Mechanizm Finansowy EOG jest najmniej znany. Dostępność informacji o funduszach strukturalnych jest większa, gdyż są one wdrażane w regionach. Mechanizm Finansowy EOG jest nowym instrumentem, który pochodzi ze środków państw, nie będących członkami Unii Europejskiej - w zamian za dostęp do wspólnego rynku. W ramach tego instrumentu istnieją dwa mechanizmy: Mechanizm Finansowy EOG, pochodzący z pieniędzy Norwegii, Lichtensteinu i innych mniejszych państw oraz Norweski Mechanizm Finansowy, pochodzący ze środków Norwegii. Pomiędzy rządem polskim a państwami EFTA zostało podpisane memorandum, dotyczące wdrażania Mechanizmu Finansowego EOG. W jego ramach będzie można realizować projekty z priorytetu III - Ochrona Kulturowego Dziedzictwa Europejskiego, w tym Transportu Publicznego i Odnowy Miast. Nazwa tego priorytetu jest nieco myląca, gdyż nie ma tam działań z zakresu transportu publicznego. Polska dokonała wyboru merytorycznego i została wpisana właściwie cała sfera inwestycji infrastrukturalnych w kulturze. Mechanizm Finansowy EOG jest w trakcie uruchomiania. Nabór wniosków nastąpi w I kwartale przyszłego roku, a wnioski będą bardzo podobne do składanych ramach ZPORR. Jeśli jakiś projekt jest przygotowywany zgodnie z wymogami ZPORR, to po niewielkich zmianach będzie mógł być skierowany do aplikowania o środki EOG. Instytucją wdrażającą priorytet III jest Ministerstwo Kultury, a więc ten mechanizm finansowy jest centralny, tzn. wnioski składa się w Ministerstwie Kultury. Po dokonaniu oceny są one przesyłane do Brukseli do Punktu Kontraktowego do Spraw Mechanizmu EOG. Różnica między Mechanizmem Finansowym EOG a funduszami strukturalnymi polega na tym, że w wypadku funduszy strukturalnych decyzja zapada w Polsce. W wypadku Mechanizmu Finansowego EOG ostateczna decyzja zapada w Brukseli i zwykle jest zgodna z wolą danego państwa, korzystającego z tych pieniędzy. Chciałabym nieco więcej powiedzieć o priorytecie obejmującym działania, których celem jest ochrona kulturowego dziedzictwa europejskiego, a więc dotyczy to instytucji o charakterze przynajmniej ponadregionalnym a także ich otoczenia. Chodzi głównie o instytucje, które w swym zasobie mają budynki czy też obiekty zabytkowe. Środki na ten cel będą skierowane na rewitalizację, konserwację, renowację i modernizację obiektów historycznych i zespołów zabytkowych z przeznaczeniem tych obiektów na cele kulturalne.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">Środki te będą również przeznaczane na rewitalizację historycznych obszarów miejskich, rewitalizację, konserwację i renowację zespołów fortyfikacyjnych oraz budowli obronnych, a także obiektów poprzemysłowych o wysokiej wartości historycznej. Środki, o których mowa, będą również przeznaczane na renowację i zachowanie miejsc pamięci i martyrologii, budowę i rozbudowę publicznych i niekomercyjnych instytucji kultury o europejskim znaczeniu oraz na kompleksowe programy konserwacji zbiorów zabytków ruchomych, na konserwację i digitalizację zabytkowych księgozbiorów i archiwaliów oraz na tworzenie systemów zabezpieczeń przed nielegalnym wywozem dzieł sztuki, a także na zabezpieczenie zabytków ruchomych i nieruchomych przed kradzieżą i zniszczeniem. Właściwie zakres jest bardzo podobny do zakresu ZPORR, przy czym w tym wypadku nie musimy już tak intensywnie udowadniać wpływu danego projektu na wzrost ekonomiczny regionu. Kraje EFTA zgodziły się na to, by te środki przeznaczyć na inwestycje kulturalne, które mają wpływ na atrakcyjność Polski i atrakcyjność regionów, a niekoniecznie muszą się wiązać lub bezpośrednio przekładać na wzrost ekonomiczny. Beneficjentem tych środków będzie mogło być Ministerstwo Kultury, jednostki samorządu terytorialnego, związki i porozumienia jednostek samorządu terytorialnego, instytucje publiczne, dla których organizatorem są organy administracji rządowej i samorządowej, organizacje pozarządowe, w tym stowarzyszenia i fundacje, kościoły i związki wyznaniowe, organizacje pożytku publicznego, przedsiębiorstwa państwowe i zakłady budżetowe jednostek samorządu, działające non profit. Bardzo interesująca jest wysokość dofinansowania. Przypominam, że w wypadku funduszy strukturalnych obowiązuje proporcja: 25 proc. krajowego wkładu publicznego i 75 proc. środków z funduszy strukturalnych, a w wypadku funduszy rolnych jest 20 proc. polskiego wkładu publicznego i 80 proc. środków unijnych. W Mechanizmie Finansowym EOG mamy możliwość skorzystania ze środków EFTA aż do 85 proc. Krajowy wkład publiczny musi stanowić 15 proc. Jeżeli w ramach projektu jest montaż środków publiczno-prywatnych, to wówczas ta proporcja wynosi 40: 60. Nabór wniosków będzie prowadzić Ministerstwo Kultury, które jest instytucją pośredniczącą. Komitet Sterujący będzie działał przy ministrze kultury, a w Ministerstwie Gospodarki i Pracy będzie Krajowy Punkt Kontaktowy do spraw tego programu, który następnie propozycje projektów będzie przekazywał do Biura Mechanizmów Finansowych w Brukseli. Biuro ostatecznie decyduje o tym, jakie wnioski będą realizowane. W ramach tego priorytetu możemy wykorzystać środki w wysokości 77 mln euro oraz 5 proc. środków na pomoc techniczną, czyli na wdrażanie tego priorytetu przez jednostki. Może kwota nie jest tak bardzo duża, ale jest to dopiero wstęp, ponieważ w następnym roku pojawi się działający na podobnych zasadach Szwajcarski Mechanizm Finansowy, którego alokacja będzie przynajmniej 2 razy wyższa. Projekty, przygotowane do Mechanizmu Finansowego EOG, będą mogły się ubiegać o środki szwajcarskie. Naszym wspólnym wysiłkiem powinno być przeznaczenie na kulturę jak największych ilości środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">W przyjętej przez rząd Narodowej Strategii Rozwoju Kultury jest zapis mówiący o konieczności utworzenia w latach 2007-2013 sektorowego programu operacyjnego "Kultura". Obok programów regionalnych powstanie - wzorem Grecji i Portugalii - sektorowy program operacyjny "Kultura". W Strategii przyjęto, że minimalna alokacja na ten program powinna wynosić 250 mln euro. Program ten będzie miał na celu realizację inwestycji o charakterze ponadregionalnym. W regionach są takie inwestycje, które ewidentnie przekraczają możliwości ich realizacji przez region. Wartość takich inwestycji będzie znacznie przekraczała alokacje regionalne na działania związane z kulturą. W ramach tego programu będzie można realizować ze środków europejskich największe inwestycje w kulturze. Prezentowana plansza pokazuje podział środków według państw, które je otrzymały w ramach Mechanizmu Finansowego EOG. Polska dostała 46 proc. wszystkich środków, przeznaczanych dla wszystkich państw korzystających z tego mechanizmu. W podziale na priorytety najwięcej środków przeznaczano na ochronę środowiska, na wdrożenie przepisów Układu z Schengen i przygotowanie granic oraz na kulturę. Myślę, że krzepiące jest to, iż zdołaliśmy zapewnić udział kultury w tym mechanizmie. Podobnie jak Unia Europejska Norwedzy uważali, że nie tak powinny wyglądać priorytety. Myślę, że przekonaliśmy ich do tego również przez pokazanie przykładów projektów infrastrukturalnych, które były przygotowywane w ramach ZPORR. Pod wpływem argumentów merytorycznych przyjęto taki podział środków i priorytetów. Wszystkie zasady dotyczące możliwości wykorzystania funduszy strukturalnych w kulturze są dostępne na stronach internetowych Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz na stronach Ministerstwa Kultury. Można się również zapoznać z wnioskami o dofinansowanie w ramach Mechanizmu Finansowego EOG. Nie są one jeszcze ostatecznie ustalone, ponieważ trwają negocjacje tego programu. Na razie jest podpisane bardzo ogólne memorandum. Nie powstał jeszcze program operacyjny. Myślę, że stanie to się niebawem i zostanie uzgodniony z państwami EOG i będzie już wdrażany. Sądzę, że pierwszy nabór wniosków będzie miał miejsce w I kwartale 2005 roku, czyli w dobrym momencie, gdyż będziemy już po pierwszych wyborach projektów w ramach ZPORR i będzie wiadomo, jakie projekty i w jakich województwach nie zostaną zrealizowane z powodu wyczerpania się alokacji finansowych. Można będzie zdecydować o przeniesieniu tych projektów w ramach Mechanizmu Finansowego EOG. Rozpoczynamy czas wielkiego budowania w kulturze. 400 mln euro to środki, które chociaż w minimalny sposób pozwolą nam dokonać renowacji zabytków bądź modernizacji instytucji kultury oraz w nielicznych, bardzo krzepiących przykładach pozwolą budować nowe, wspaniałe i nowoczesne instytucje kultury. Myślę w tej chwili o planowanej inwestycji w Toruniu, tzn. o budowie Centrum Sztuki Współczesnej. Jest to przykład działania, które jest wynikiem porozumienia prezydenta miasta, marszałka województwa i ministra kultury, którzy zapewniają własny wkład finansowy lub inny, potrzebny do realizacji projektu.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">Właściwa inwestycja jest realizowana ze środków funduszy strukturalnych. Półtora roku pracy przy legislacji było czasem fascynującym. W negocjacjach z Komisją Europejską udawało nam się przeforsować różne stwierdzenia, które otwierały kolejne zakresy inwestycji. Na początku negocjacji Komisja Europejska zgadzała się jedynie na rewaloryzację zabytków. W ogóle nie było mowy o budowie lub modernizacji instytucji kultury. Te kwestie zostały wynegocjowane, a negocjacje były dość trudne. Jednak dzisiaj mamy np. zapis: "w szczególnych przypadkach". Oczywiście, należy udowodnić, dlaczego dana inwestycja powinna być realizowana w ramach funduszy strukturalnych, czyli to, jaki ma ona wpływ na wzrost ekonomiczny i na wzrost atrakcyjności. Wiele znakomitych inwestycji zostanie zrealizowanych. W Krakowie z funduszy strukturalnych będzie budowana opera oraz rewitalizowany kwartał św. Wawrzyńca razem z Muzeum Komunikacji. W Poznaniu będzie budowana sala koncertowa, a w Katowicach wybrano do realizacji projekt "Symfonia", przewidujący budowę biblioteki, sali koncertowej i pomieszczeń dydaktycznych Akademii Muzycznej. Projekt ten zapewnia powstanie jedynej, profesjonalnej sali koncertowej w Katowicach. W Kazimierzu Dolnym nad Wisłą będzie rewaloryzowana starówka. Będzie realizowanych również wiele innych projektów, które już zostały wybrane przez Regionalne Komitety Sterujące albo w niedługim czasie zostanie dokonana ich ocena. Kilka województw nie ogłosiło jeszcze naboru do działania 1.4. Prezentowana plansza ukazuje statystykę wyboru projektów w ramach poszczególnych województw, co obrazuje, jak bardzo sfera kultury jest przygotowana do absorpcji tych funduszy. W woj. dolnośląskim w ramach działania 1.3 /infrastruktura szkół wyższych/ zgłoszono 75 projektów, w tym ze szkół wyższych artystycznych zgłoszono projekty w ramach działania 1.4 Rozwój turystyki i kultury. Na razie są to tylko projekty kulturalne, ponieważ turystyka podlega notyfikacji, tzn. stwierdzeniu zgodności udzielanej pomocy publicznej z prawem Unii Europejskiej. Projekty turystyczne nie mogą być realizowane, ponieważ jeszcze nie zakończył się proces notyfikacji. Nastąpi to lada moment, gdyż wejdzie w życie rozporządzenie wydane przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy. Do tej pory wybór projektów turystycznych w ogóle nie był możliwy, a więc tam, gdzie ogłoszono nabór, wszystkie projekty dotyczą działań kulturalnych. W woj. dolnośląskim w działaniu 1.5, czyli regionalna infrastruktura informacyjna, są 3 projekty i otwarto nabór również w działaniu 3.3. W woj. kujawsko-pomorskim w ramach działania 1.3 zgłoszono 66 projektów, a 7 projektów w ramach rozwoju turystyki i kultury W ramach infrastruktury informacyjnej zgłoszono 11 projektów oraz 2 projekty w ramach działania 3.3, czyli rewitalizacja miast. Naboru projektów w ramach działania 1.4 nie ogłoszono jeszcze w woj. lubuskim, opolskim, pomorskim i podkarpackim. Prawdopodobnie zarządy tych województw czekają na możliwość składania projektów turystycznych razem z projektami kulturalnymi. Jednak generalnie rzecz ujmując, trzeba powiedzieć, że we wszystkich województwach jest więcej projektów ze sfery kultury niż pieniędzy na ten cel. Świadczy to o tym, że wykorzystamy środki strukturalne w sferze kultury - być może lepiej niż w wielu innych dziedzinach. Moim marzeniem jest jak największe wykorzystanie tych środków, przynajmniej na poziomie wykorzystania środków w ramach SAPARD, gdzie jest bardzo wysoki wskaźnik absorpcji - prawie 98,5 proc.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAgnieszkaOdorowicz">Chciałabym, abyśmy mogli jeszcze liczyć na dodatkowe źródła finansowania, nad czym cały czas pracujemy. Już dzisiaj wiadomo, że projekty kulturalne będzie można realizować w Szwajcarskim Mechanizmie Finansowym, który pojawi się w 2006 roku. Zapraszam na nasze strony internetowe, gdzie można znaleźć wyczerpujące informacje na temat wszystkich możliwości wykorzystania środków finansowych. Wydaliśmy również pozycje książkowe na ten temat. Dotyczą one nie tylko funduszy strukturalnych, ale także programu "Kultura 2000" i przyszłego programu "Kultura 2007" oraz programu "Media Plus" i "Socrates". W tych programach nie mówimy już o infrastrukturze lecz o działalności kulturalnej, o imprezach, o wymianie artystów, o wymianie uczniów i studentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Pragnę powiedzieć, że sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu po raz pierwszy zajęła się sprawami angażowania unijnych funduszy oraz możliwości ich wykorzystania. Miło mi, że państwo możecie być świadkami tej bardzo obszernej informacji. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WaldemarAchramowicz">Najpierw pragnę podziękować panu przewodniczącemu Jerzemu Wenderlichowi za to, że posiedzenie Komisji odbywa się w naszym województwie, w dwóch zaprzyjaźnionych miastach: Bydgoszczy i Toruniu. Wspólnie tworzymy na przyszłość jeden dobry układ metropolitalny naszej już prawie 700-tysięcznej społeczności. Wizyta senackiej Komisji Kultury była bardzo efektywna dla naszego regionu i mam nadzieję, że dzisiejsza wizyta sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu znajdzie realne odzwierciedlenie w roku 2005. Jak wygląda nasze województwo w zakresie kreowania szeroko rozumianej kultury oraz infrastruktury kulturalnej, która jest bazą dla funkcjonowania całej sfery kultury? Najlepiej mogą o tym opowiedzieć mający ogromną wiedzę przedstawiciele instytucji kultury, którzy tak gremialnie przybyli na dzisiejsze posiedzenie. W budżecie państwa na 2005 rok przewidziano na kulturę o 11 proc. środków więcej w stosunku do stanu obecnego. Mogę powiedzieć, że budżet woj. kujawsko-pomorskiego przewiduje jeszcze większy wzrost środków. W projekcie budżetu, który będzie przyjęty 29 grudnia br., przewidujemy zwiększenie środków na kulturę o około 22 proc. Środki z funduszy strukturalnych bardzo mocno wesprą naszą działalność w zakresie szeroko rozumianej infrastruktury kulturalnej i turystycznej. Zostało złożonych 7 wniosków i zostały one pozytywnie ocenione przez ekspertów. Regionalny Komitet Sterujący odbędzie posiedzenie 15 grudnia br., a w dniach 16-17grudnia br. zapadną decyzje województwa. Złożone projekty opiewają na kwotę ponad 80 mln zł, a alokacja na kulturę w działaniu 1.4 wynosi 39 mln zł. Wszyscy mówimy o alokacji w działaniu 1.4, tzn. o alokacji dla dużych projektów kulturalnych, a zapominamy o alokacji w priorytecie III - Rozwój lokalny. W dwóch działaniach tego priorytetu są ogromne pieniądze w dziedzinie kultury. Część z nich została wykorzystana w roku bieżącym, gdyż dwa wnioski, o których mówiła pani minister, dotyczą roku 2004. Największa alokacja jest w roku 2005 i 2006 w dwóch działaniach, związanych z kulturą i turystyką. Do podziału będą środki na poziomie około 88-89 mln zł. W głównej mierze trafią one do naszych jednostek kultury, które mają realizować zadania na terenach wiejskich. Nasze województwo było także objęte programem aktywizacji terenów wiejskich, finansowanym ze środków Banku Światowego. Około 30 proc. środków zostało skierowanych na jednostki, instytucje kultury - łącznie ze świetlicami kulturalnymi. Na terenie województwa utworzono /z pełnym wyposażeniem/ kilkadziesiąt takich świetlic. Z danych dotyczących wszystkich województw wynika, że w latach 2000-2003 rejon kujawsko-pomorski corocznie był na pierwszym lub drugim miejscu pod względem wielkości środków w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Pragnę powiedzieć, że realizujemy zadania nie tylko w ramach funduszy strukturalnych. Realizujemy także zadania z zakresu programu aktywizacji terenów wiejskich. Praktycznie w 100 proc. zostały wykorzystane środki w ramach SAPARD. Bardzo duże środki przekazywane są przez samorządy wszystkich szczebli.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WaldemarAchramowicz">Bardzo duże są również podejmowane przez nas zadania - nie tylko takie, które są realizacją zadań, rozpoczętych w latach wcześniejszych. 30 lat budujemy operę Nova, zarząd i radni województwa podjęli daleko idącą strategiczną decyzję o zakończeniu tej budowy w 2006 roku - niezależnie od tego, że ta wieloletnia inwestycja powinna być finansowana ze środków budżetu państwa. W tym roku na ten cel przeznaczyliśmy z własnych środków kwotę 10 mln zł i w następnym roku przeznaczymy na budowę opery kolejne środki, aby 1 października 2006 roku zakończyć tę inwestycję. Do zakończenia budowy opery Nova potrzebne jest około 40 mln zł. Podjęliśmy decyzję o zakończeniu tej budowy i ją zrealizujemy. Ze środków własnych realizujemy także inwestycję muzeum w Biskupinie oraz Muzeum Etnograficznego, w którym dzisiaj złożyła wizytę Komisja. Chodzi również o muzeum we Włocławku i odnowiony już Teatr im. Horzycy w Toruniu. Przekazujemy tam kolejne środki, aby stworzyć artystom znakomite warunki. Wymaga to modernizacji sceny i całego zaplecza, by doprowadzić je do stanu, odpowiadającego wymogom XXI wieku, chociaż teatr i budynek obchodzi w tym miesiącu 100-lecie powstania. Pragnę także wspomnieć o zadaniu, które przejęliśmy, konkurując w tym względzie z Uniwersytetem Jagiellońskim. To w Toruniu Wojewódzka Biblioteka Publiczna - Książnica Kopernikańska prowadzi Polską Bibliotekę Internetową. Jest to zadanie, które w części było realizowane w ramach porozumienia między ministrem nauki i informatyzacji a ministrem kultury. Przekazujemy na to zadanie własne środki w wysokości kilku milionów złotych. Szczycimy się tym, że udało się to realizować w naszej najlepszej bibliotece, o wielkich tradycjach, która może konkurować z innymi jednostkami bibliotecznymi w skali kraju. To nasza biblioteka prowadzi Polską Bibliotekę Internetową w skali kraju. Środki na kulturę kierowane są także w ramach działania 1.3 Budowa społeczeństwa informacyjnego. Ze środków samorządu województwa na najbliższe 2 lata przeznaczyliśmy na ten cel ponad 30 mln zł, a na całość zadania w postaci budowy szerokopasmowej sieci informatycznej przeznaczymy kwotę 90 mln zł. Chodzi o stworzenie dostępu do Internetu w każdej bibliotece, w każdej jednostce kultury na terenie naszego województwa. Można powiedzieć, że z tych środków będzie wymierna korzyść już za 2-3 lata. Powtarzam, że tą siecią chcemy objąć całe nasze województwo. Przygotowujemy się do starań o środki, do których aplikowanie jeszcze się nie rozpoczęło. Wykorzystujemy czas do ogłoszenia konkursu na środki w ramach Norweskiego Mechanizmu Finansowego, gdyż mamy świadomość, że nasze szanse będą wtedy większe. Staramy się maksymalnie wykorzystywać środki zewnętrzne, które mogą wpłynąć do regionu kujawsko-pomorskiego. Bardzo znaczący jest dla nas fakt podpisania trójstronnego porozumienia między prezydentem miasta, ministrem kultury a samorządem województwa w sprawie budowy Centrum Sztuki Współczesnej "Znaki czasu", które będzie zrealizowane nieopodal miejsca, w którym odbywa się dzisiejsze posiedzenie Komisji. Na realizację tego zadania potrzebna jest kwota około 40 mln zł, ale jeśli się chce, to pieniądze na kulturę się znajdą. Kończąc, pragnę panią minister, pana przewodniczącego Jerzego Wenderlicha, Komisję i parlamentarzystów zapewnić o tym, że w regionie kujawsko-pomorskim kultura jest dobrze postrzegana i naprawdę o nią dbamy, o czym świadczą fakty zapisane w poszczególnych budżetach jednostek samorządu terytorialnego oraz aktywność tych, którzy wykorzystują te środki, czyli aktywność państwa, którzy dzisiaj uczestniczą w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WaldemarAchramowicz">Chciałbym wszystkim państwu serdecznie za to podziękować.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Oczywiście, nie wszyscy państwo jesteście zainteresowani angażowaniem w kulturę unijnych funduszy bądź możliwością ich wykorzystania. Z całą pewnością macie państwo inne problemy - być może ważniejsze w waszej codziennej działalności. Zachęcam do mówienia o wszystkim, o co chcielibyście państwo zapytać. Odpowiedzi na te pytania zostaną udzielone pod koniec posiedzenia. Zachęcam więc do rozszerzenia debaty i serdecznie zapraszam do dyskusji, uznając, że w obszarze kultury nie ma spraw małych bądź nieważnych. Istotne jest to, co ważne jest dla państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorGminnegoOsrodkaKulturywRogoznieZbigniewWisniewski">W ostatnim wydanym wzorze wniosku z działania: Odnowa wsi i ochrona dziedzictwa kulturowego jest mowa tylko o budowie, adaptacji z remontem lub wyposażeniu. Co zrobić z małymi gminnymi ośrodkami kultury? Wiadomo, że samorządy borykają się z utrzymaniem tych ośrodków. Skąd wziąć pieniądze na remonty takich instytucji? Czy są uruchomione jakieś fundusze? W tej chwili nigdzie nie można otrzymać żadnej konkretnej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorMiejskiegoCentrumKulturywAleksandrowieKujawskimMariuszTrojanowski">Dziękuję za możliwość spotkania się z sejmową Komisją Kultury i Środków Przekazu oraz jej przewodniczącym. Nie będę mówił ciepłych słów i nie będę mówił o przyjemnościach. Będę mówił o rzeczach trudnych. Żałuję, że nie ma pana ministra, gdyż właśnie jemu chciałbym powiedzieć kilka słów. Bardzo serdecznie proszę panią minister o to, by przekazała panu ministrowi, iż życzę mu, by stał się "lwem". Dzisiaj tylko "lew" może pomóc kulturze w walce z "białym niedźwiedziem", jakim jest minister finansów oraz inni ministrowie. Od wielu lat czekam na lwa - ministra w kulturze. Druga sprawa bezpośrednio dotyczy kwestii merytorycznych. Chciałbym prosić panią minister o przekazanie panu ministrowi tego, iż wydaje rozporządzenia niezgodne z prawem. Jeśli pan minister się nie zreflektuje, to przez związki zawodowe będę robił wszystko, żeby natychmiast tą sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny. Dzisiaj jedynie związki zawodowe pilnują spraw kultury. Ostatnie rozporządzenie w sprawie wynagrodzeń pracowników instytucji kultury zawdzięczamy wyłącznie związkom zawodowym. Nikt nie kwapił się do jego wydania, chociaż o tym jasno i wyraźnie mówi art. 31 ustawy. Pragnę państwa poinformować, że pan minister był nawet w stanie zrezygnować z tego zapisu ustawy i chciał zgłosić taki wniosek Komisji. Mówię o tym z całą powagą. Kwestia podmiotowości prawnej instytucji kultury. Ponieważ państwo posłowie tego nie uczynili, to Naczelny Sąd Administracyjny podjął się próby zdefiniowania pojęcia instytucji kultury. Jest to wyrok NSA z 12 maja 2001 roku o sygnaturze S. A./SZ/73301. NSA stwierdził, że jako osoba prawna instytucja kultury jest w stosunku do gminy odrębnym podmiotem prawa - z własnym majątkiem, środkami trwałymi, przychodami oraz kosztami. Jest osobą prawną samodzielnie gospodarującą w ramach posiadanych środków. Co robi pan minister? Wydaje rozporządzenie o dopłatach do gier losowych i wyłącza z niego samorządowe instytucje kultury. Mają to robić za pomocą burmistrzów i prezydentów a przecież instytucje kultury posiadają podmiotowość prawną. Proszę panią minister o przekazanie panu ministrowi, że ten akt jest niezgodny zarówno z prawem międzynarodowym jak i z Konstytucją RP. W demokratycznym systemie prawa niedopuszczalne jest odbieranie podmiotowości prawnej. Rzadko się zdarza, by móc bezpośrednio mówić posłom o różnych sprawach. Bardzo dużo mówiło się o zmianach ustawowych, o karcie kultury. Proszę się nie gniewać, ale w Polsce radio i telewizja nie jest całą kulturą, a bez przerwy państwo zajmujecie się sprawami radiofonii i telewizji. Zapominacie państwo o tym, że są ci, którzy kształtują osobowość ludzką, o podmiotach, które najbardziej wpływają na rozwój człowieka. Tymi podmiotami są właśnie instytucje kultury - począwszy od tych najmniejszych ośrodków. To właśnie takim instytucjom kultury należy się największa pomoc, gdyż radio i telewizja same sobie poradzą. Nie potrzeba ich głaskać, kołysać do snu itd. To są bardzo silne instytucje. Bardzo uprzejmie proszę Komisję, by pomyślała właśnie o nas.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorMiejskiegoCentrumKulturywAleksandrowieKujawskimMariuszTrojanowski">Proszę także pomyśleć o określeniu w ustawie roli ministra kultury. Przepraszam, ale uważam, że od roku 1990 minister kultury zachowuje się tak, jak w przedwojennym filmie pt. "Pani minister tańczy". Rozumiem dbałość ministra kultury o Polonię, o tereny wschodnie, gdyż są to ważne sprawy. Jednak w Biblii jest napisane, że najpierw trzeba dać dzieciom, a jeśli okruchy spadną ze stołu, to również i innym. W działaniach ministra jest odwrotnie. Pojawia się pytanie: dlaczego? Biblioteki w polskich wsiach i małych miastach nie mają książek, a myślimy o tym, kogo w całym świecie nimi obdarujemy. Może najpierw należy pomyśleć o nas. Kolejna sprawa dotyczy środków, o których mówiła pani minister. Jeżdżę na wiele konferencji, spotkań i znam opinie moich kolegów. Jeden z kolegów powiedział, że uzyskanie dzisiaj środków unijnych dla instytucji kultury /zwłaszcza w małej miejscowości/ jest porównywalne z wejściem na wieżę Eiffla bez trzymanki. To jest chyba właściwe słowo. Oczywiście, bardzo dziękujemy pani minister za wypowiedź, ale informacje o środkach unijnych można znaleźć w Internecie. Myślę, że dla małych miejscowości i dla małych instytucji kultury najważniejsze jest opracowanie pewnych wzorów do składania wniosków. Nie każda instytucja kultury ma środki na to, by zatrudnić fachowców do takich strategicznych kwestii, jak załączniki do wniosków. Takich rzeczy nie zrobi mała instytucja kultury, a przecież można opracować wzorce, które po prostu będą powtarzalne. Myślę, że właśnie tego oczekujemy od Ministerstwa Kultury. Kwestia powoływania i odwoływania dyrektorów. W ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie jest do końca zdefiniowane pojęcie "organizatora instytucji kultury". Jest ono tłumaczone w różny sposób i w związku z tym, dzieją się np. różne rzeczy z powoływaniem i odwoływaniem dyrektorów instytucji kultury. Po wyborach powszechnych w wielu miastach burmistrzowie, prezydenci i wójtowie robili sobie "tuby" do nagłaśniania ich spraw i interesów. Jeśli jakiś dyrektor nie chce się temu podporządkować, to niestety "wylatuje". W tej chwili w Polsce toczy się wiele spraw sądowych między dyrektorami instytucji /często małych/ a wójtami. Często dyrektorzy instytucji kultury naprawdę traktowani są instrumentalnie. Trzeba o tym pomyśleć, bo tak nie może być. To są rzeczywiście ważne sprawy, a przecież nie chodzi o to, byśmy wymieniali się uprzejmościami. Być może długo nie będzie okazji do takiego spotkania. Pragnę państwu posłom powiedzieć, że przy zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej przede wszystkim należy pamiętać o lekarskiej zasadzie: primum non nocere - po pierwsze nie szkodzić. Ta ustawa wcale nie jest taka zła, należałoby ją tylko poprawić, a przede wszystkim nie zabierać instytucjom kultury podmiotowości prawnej, gdyż mogłoby dojść do tragedii. Druga tragedia byłaby w momencie robienia zakładów budżetowych z jednostek kultury. Trzeba pamiętać o tym, że dzisiaj instytucje kultury są kolejnym środkiem do decentralizacji kraju. Nie godzi się z tym wielu burmistrzów i wójtów, a wielu radnych mówi: dajemy wam pieniądze, my was tworzymy, więc musimy o wszystkim z wami decydować itd. Gminy są stopniem do decentralizacji państwa, a instytucje kultury są następnym stopniem decentralizacji w wykonywaniu zadań państwowych. Wszyscy oczekujemy pomocy od pana ministra - również pomocy prawnej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorMiejskiegoCentrumKulturywAleksandrowieKujawskimMariuszTrojanowski">Jeśli dzwonimy do Ministerstwa Kultury, to prawnik ministerstwa robi wszystko, by zinterpretować prawo tak, aby było zgodne z życzeniami np. burmistrza. Kto ma nas bronić, jeśli nie minister kultury? Proszę panią minister o przekazanie naszych oczekiwań. Jest jeszcze wiele innych spraw, ale mam nadzieję, że poruszą je inni dyrektorzy instytucji kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Dziękuję bardzo panu dyrektorowi Mariuszowi Trojanowskiego. Na pewno pani minister nie zgadza się ze stwierdzeniem, iż możliwość otrzymania środków europejskich przez małe instytucje kultury jest porównywalna do wejścia na wieżę Eiffla bez trzymanki. Jednak nie będę wyręczał pani minister i poproszę ją o udzielenie odpowiedzi na poruszone kwestie, zwłaszcza że wypowiedź pana dyrektora Mariusza Trojanowskiego była bardzo dynamiczna. Chciałbym, aby mogło zabrać głos jak najwięcej osób, dlatego proszę o dyscyplinowanie wypowiedzi i o ograniczenie czasu wystąpienia do około 3 minut. W ten sposób uzyskamy od państwa jak największą wiedzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SekretarzstanuwMKAgnieszkaOdorowicz">Jest możliwe wykorzystanie z funduszu rolnego środków na remont instytucji kultury połączony z modernizacją. Koszty takiego przedsięwzięcia nie mogą przekroczyć 450 tys. zł. Jeśli są jakieś wątpliwości, to proszę mi je przekazać na piśmie. Chodzi mi o informacje o tym, że np. ktoś państwu odmówił przyjęcia wniosku lub stało się coś złego. W takich sytuacjach będziemy rozmawiać z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Powtarzam, że jest możliwość wykorzystania środków na remont i modernizację instytucji kultury i to nie musi być budowa nowego budynku ani nowa inwestycja. W swojej wypowiedzi pan dyrektor Mariusz Trojanowski wykazał się zdolnościami politycznymi. Myślę, że trzeba zastanowić się nad lepszym wykorzystaniem tego talentu. Pan dyrektor jest prawnikiem i mimo to wygaduje bzdury. Pan dyrektor mnie obraził, mówiąc o sprawie rozporządzenia płacowego. Związki zawodowe nie są w stanie wydać żadnego rozporządzenia. Od lat są w stanie blokować zmiany w instytucjach kultury i opowiadać różne rzeczy, ale nie są w stanie wydać rozporządzenia. Jeśli komukolwiek zawdzięczamy istnienie rozporządzenia płacowego, na mocy którego zostały podniesione płace minimalne w instytucjach upowszechniania kultury, to tym organem jest Ministerstwo Kultury. Nieprawdą jest stwierdzenie pana dyrektora, mówiące o tym, że minister kultury wydał rozporządzenie niezgodne z prawem. Prawnikowi nie przystoi mówienie kłamstw. To rozporządzenie jest zgodne z ustawą o finansach publicznych. Właśnie tam był problem, polegający na tym, jak skierować pieniądze bezpośrednio do instytucji kultury, a nie za pośrednictwem ich organizatorów. Wolą i życzeniem ministra kultury jest zawieranie umów bezpośrednio z samorządowymi instytucjami kultury i właśnie do tego zdążamy. Nowy projekt ustawy o finansach publicznych dopuszcza tę możliwość. Informuję pana dyrektora, że w momencie wejścia w życie ustawy o finansach publicznych minister kultury będzie zawierał umowy bezpośrednio z samorządowymi instytucjami kultury, a do tej pory nie było to możliwe. Chciałabym, abyście państwo zrozumieli, że system kultury w Polsce został zdecentralizowany. Rozumiem, że bardzo łatwo powiedzieć, iż jesteśmy niezależni, mamy niezależną osobowość prawną itd. W sytuacji, gdy nie mamy pieniędzy lub mamy problemy lokalne, to wtedy winny jest minister kultury. Po obcięciu 40 proc. na koleje regionalne minister kultury dysponował w tym roku środkiem specjalnym w wysokości około 60-70 mln zł. Kwota ta musiała wystarczyć na wszystko - na modernizację nie mających pieniędzy instytucji kultury, na realizację międzynarodowych umów o współpracy, na upowszechnianie itd. Do Ministerstwa Kultury złożono 22 tysiące wniosków na łączną kwotę 1,8 mld zł. Pytacie państwo, dlaczego ktoś nie dostał pieniędzy, mimo że złożył wniosek. Powtarzam, że wnioski opiewały na kwotę 1,8 mld zł, a dysponowaliśmy środkami w wysokości około 60 mln zł. Po prostu ktoś musiał nie dostać pieniędzy. Pieniądze ministra kultury powinny służyć przedsięwzięciom o charakterze ponadlokalnym, o charakterze przynajmniej regionalnym. Z zapisanych w budżecie państwa środków ministra kultury wspiera się samorządowe instytucje kultury.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#SekretarzstanuwMKAgnieszkaOdorowicz">W tym roku na instytucje przejęte przez samorządy przeznaczono z rezerwy celowej kwotę 132 mln zł. 10 mln zł przeznaczono na zakupy książek do bibliotek. Proszę pana dyrektora Mariusza Trojanowskiego, by mi pokazał kogoś, kto ostatnio wydał więcej pieniędzy na zakupy nowości do bibliotek. W tym roku wydaliśmy na ten cel 10 mln zł, a w przyszłym roku wydamy 30 mln zł. Ze środka specjalnego minister kultury przeznaczył na samorządowe instytucje kultury kwotę 40 mln zł. Więcej pieniędzy nie było. Kwestia znowelizowanej ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Nikt nie zamierza zabierać instytucjom kultury osobowości prawnej. W momencie przyjmowania ta regulacja była ustawą nowoczesną. Pod nazwą instytucji kultury konstytuowała osobę prawną z pełną zdolnością do czynności prawnych. Ten bardzo specyficzny typ instytucji został objaśniony jedynie w tej ustawie. Wówczas było to rozwiązanie rewolucyjne i bardzo dobre dla instytucji kultury. W tej chwili potrzeba napisania nowej ustawy wynika również z konieczności wyłączenia się spod działania przynajmniej 12 ustaw, które przeszkadzają w prowadzeniu działalności kulturalnej. Chodzi m. in. o ustawę - Prawo o zamówieniach publicznych, o ustawę o gospodarce nieruchomościami, ustawę o podatku VAT, która nie dość dobrze precyzuje sprawy związane ze specyfiką kultury. Nie zmienimy 12 czy już nawet 20 ustaw, lecz musimy skonstruować ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej w taki sposób, by przywróciła naszej regulacji charakter lex specialis. Kiedyś nasza ustawa mówiła o tym, że działalność kulturalna nie jest działalnością gospodarczą. Dzisiaj inne przepisy prawa nazwały działalność statutową naszych instytucji działalnością gospodarczą. Tak się stało np. w wypadku ustawy o podatku VAT. Mamy szansę naprawić ten stan prawny poprzez przywrócenie naszej ustawie charakteru lex specialis. Nikt i nigdy nie zamierzał odebrać instytucjom kultury osobowości prawnej. Nie wiem, czemu służy takie mówienie. Po prostu jest to zwykłe, mało konstruktywne "narzekactwo", z którego nic nie wynika. Jest mi przykro, że robi to dyrektor instytucji kultury - w dodatku prawnik.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Pan dyrektor Mariusz Trojanowski prosił mnie, abym w jego imieniu dokonał sprostowania. Pan dyrektor twierdzi, iż został źle zrozumiany, gdyż nie mówił, że związki zawodowe wydały rozporządzenie, lecz je wymogły. Byłoby dobrze, gdybyśmy dyskusję prowadzili w tonie pokojowym i konstruktywnym, choć ważny i znaczący jest każdy głos krytyczny, ponieważ bardziej pomaga niż "zagłaskiwanie" czegoś, co na to nie zasługuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorWojewodzkiejBibliotekiPublicznejKsiaznicaKopernikanskaTeresaSzymorowska">Moja wypowiedź będzie dotyczyła polityki kulturalnej. Chciałabym również nawiązać do głosu mojego kolegi z Aleksandrowa Kujawskiego. Narodowa Strategia Rozwoju Kultury po raz pierwszy pokazała kulturę jako pewne dobro, które musi bazować na środkach finansowych - zaplanowanych, zwiększających się i pozwalających na coś, co do tej pory było niemożliwe, czyli na planowanie w instytucji kultury. Działalność kulturalna to jest usługa, która kosztuje. Jest to usługa, za którą powinno się płacić, ale w instytucjach non profit nie płaci się pieniędzmi. W naszych instytucjach dajemy pewien profit społeczny. Chciałabym zwrócić się do Komisji z pewnym apelem. To nie jest tak, że opery, teatry, domy kultury, biblioteki, szkoły artystyczne są jakąś ściśle zdefiniowaną branżą, nie mającą odniesienia do innych branż i ministerstw. Uważam, że młody człowiek musi się nauczyć tego, aby mógł w sposób czynny partycypować w wysokiej kulturze. Nauczy się tego w szkole, bibliotece oraz w domu kultury. To my dajemy podstawy do tego, by później młody człowiek pojechał do pięknej opery. Wydaje się, że Narodowa Strategia Rozwoju Kultury po raz pierwszy nadmienia /może nawet jeszcze zbyt mało/ o tym, że są to związane ze sobą resorty i muszą ze sobą współpracować. Bardzo się cieszymy ze zwiększenia środków, ale fundusze strukturalne trzeba umieć skonsumować. Polemicznie do głosu pana dyrektora Mariusza Trojanowskiego powiem, że nic nie dają wzory wniosków i pomoce, które można znaleźć na stronach internetowych Ministerstwa Kultury. Nawołuję tu do pewnego centralizmu regionalnego. Jeśli w gminie nie potrafi się czegoś zrobić, to byłoby dobrze móc pojechać do swojej instytucji powiatowej, wojewódzkiej, która ma obowiązek udzielić pomocy. Na stronie Narodowego Centrum Kultury jest wzór studium wykonalności. Ja robię inne studium wykonalności, a jeszcze inne zrobi opera. Tutaj nie ma reguł, trzeba umieć to robić i trzeba sobie pomagać. Apeluję o utworzenie jakichś punktów kontaktowych - np. w województwie, ale nie w odległym Ministerstwie Kultury. W ten sposób moglibyśmy się nawzajem uczyć. Abstrahując od pieniędzy, pragnę powiedzieć, że najbardziej brutalną materią w naszym niedochodowym działaniu jest opór materii ludzkiej. To my nie bardzo chcemy myśleć inaczej, chcemy brać, ale nie chcemy się postarać o pieniądze. Nie możemy mówić, że nam się należy. Nam się nie należy i po prostu musimy wykazać, że jesteśmy potrzebni. Mam nadzieję, że jestem potrzebna panu prezydentowi Torunia, panu marszałkowi, a z moją Polską Biblioteką Internetową jestem potrzebna pani minister. Z tego projektu skorzysta szkoła, dom kultury i cała sieć bibliotek. Decentralizacja jest dobra w odniesieniu do administracji kraju i jego ustroju, natomiast w regionach musimy ze sobą współpracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Z każdego posiedzenia Komisji sporządzany jest stenogram, dlatego proszę państwa o przedstawianie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrezesMogilenskiegoTowarzystwaKulturyTeresaKujawa">Wszelkie fundusze unijne są rozdzielane między poszczególne województwa. Jak traktować projekt, który jest na pograniczu województw? Podam przykład przygotowywanego obecnie projektu. Województwo wielkopolskie mówi, że dotyczy on woj. kujawsko-pomorskiego i dlatego nie może na to dać pieniędzy. Chcemy np. zrobić wspólny projekt związany ze Szlakiem Piastowskim, ale sprawa rozbija się o tzw. podział regionalny. Jak należy traktować projekt, tworzony na pograniczu wielu województw?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrezydentToruniaMichalZaleski">Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu, że właśnie w naszym mieście odbywa się posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Dzisiejszy dzień pokazuje, że miejsce, jakie wybraliśmy na to spotkanie, jest ze wszech miar miejscem odpowiadającym tematyce posiedzenia. Znajdujemy się w Ratuszu Starego Miasta, w obiekcie średniowiecznym, który od kilku lat jest remontowany. Chciałbym podziękować pani minister, jej szefowi oraz wszystkim poprzednikom, gdyż remont odbywa się dzięki środkom Ministerstwa Kultury. Wcześniej dokonano remontu elewacji, dachu i wieży Ratusza. W tej chwili widać rusztowania we wnętrzu dziedzińca. Remont będzie kontynuowany za własne środki samorządowe. Chodzi przecież o ratowanie jednego z najpiękniejszych obiektów tego typu w Europie. Na tym remoncie nie zamierzamy zakończyć naszych działań, związanych z rewitalizacją toruńskiej starówki, która jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Nikt nie dyskutuje o znaczeniu i randze tego miejsca, każdy myśli jedynie o tym, jak ją podnieść. Złożyliśmy wniosek o środki ze ZPORR na pierwszy etap modernizacji i rewitalizacji tego, co jest najcenniejsze na naszej starówce. Myślę, że tego typu wnioski mają podstawową zaletę polegającą na tym, że dotyczą bezspornego dziedzictwa, bogactw kultury. Podobnie jak inne wnioski biorą udział w konkursie i podobnie jak wszyscy wnioskodawcy z obawą czekamy na wyniki konkursu. Jesteśmy przekonani, że w poszczególnych województwach przy ostatecznych rozstrzygnięciach priorytetowe znaczenie będzie miała ranga i prestiż obiektu zabytkowego bądź obiektów, służących kulturze współczesnej. Przed nami kolejny etap pozyskiwania środków z Unii Europejskiej obejmujący lata 2007-2013. Korzystając z obecności państwa posłów i pani minister chciałbym zaapelować o podjęcie starań w celu ustanowienia przez Unię Europejską w okresie 2007-2013 instrumentów służących ratowaniu miast Światowego Dziedzictwa Kulturowego - w tym także Torunia. Z dużą satysfakcją słuchaliśmy o dotychczasowych działaniach, podejmowanych przez Ministerstwo Kultury wobec agend Unii Europejskiej. Myślę, że przed kolejnym "rozdaniem" finansowym 2007-2013 warto zastanowić się nad zgłoszonym przeze mnie wnioskiem. Przypomnę, że w Polsce jest kilkanaście miejsc, miejscowości i obiektów wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Jeżeli ten wniosek zyska akceptację, to należałoby go przedstawić w trakcie prac przygotowawczych w dyskusjach z Komisją Europejską. Jeszcze raz dziękuję Komisji za znalezienie na mapie Polski naszego miasta, które zawsze szczyciło się obecnością największych i najbardziej znamienitych postaci naszego kraju i Europy. Dzisiaj jesteście państwo w Sali Mieszczańskiej, w której gościliśmy królów, książąt oraz znakomitych artystów i polityków minionych czasów. Cieszymy się, że państwo posłowie jesteście dzisiaj z nami.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoslankaElzbietaJankowska">Wypowiedź pana dyrektora Mariusza Trojanowskiego zmusiła mnie do zabrania głosu. Nie chciałabym wyjeżdżać z mojego ukochanego Torunia, w którym zaczynałam studia pedagogiczne, z pewnym niesmakiem, z poczuciem, że państwo odbierzecie naszą wizytę jako taką, która nic nie wniosła, nic nie załatwiła dla regionu i nie widzimy potrzeb osób, które pracują w terenie. Pragnę powiedzieć, że w tej kadencji Sejmu nasza Komisja zajmowała się sprawami dziedzictwa kulturowego, zabytkami, czasopiśmiennictwem, czytelnictwem. Na wyjazdowych posiedzeniach w Łodzi i na Śląsku zajmowaliśmy się sprawami architektury przemysłowej. Zajmowaliśmy się także problemami bibliotek oraz instytucji samorządowych i narodowych. Nasze prace dotyczyły więc całej problematyki obszaru kultury. Byłoby dla nas krzywdzące, gdyby po wypowiedzi pana dyrektora Mariusza Trojanowskiego mieliby państwo poczucie, że Komisja zajmuje się wyłącznie radiofonią i telewizją. To nie jest prawda, choć temat rzeczywiście jest nośny, a media przekazują to, co uważają, że trzeba przekazać. Zaniepokoiło mnie to, że tak jesteśmy odbierani w okręgach wyborczych. Cały czas o was myślimy, dyskutujemy o tym, jak można pomóc obszarom, w których rzeczywiście widać oddolne inicjatywy. Sprawy upowszechniania kultury są mi bardzo bliskie i staram się pomagać instytucjom zajmującym się tą problematyką. Także Ministerstwo Kultury zawsze reaguje na każdy sygnał pochodzący z mojego regionu. Myślę, że gdybyście państwo zwracali się do Ministerstwa Kultury w kwestii programów bądź w sprawach, o których mówił pan dyrektor Mariusz Trojanowski, to na pewno by się tym zajęło. Myślę, że postawa pana dyrektora jest trochę krzywdząca dla ministerstwa. Być może zbyt długo trwa prowizorka z powodu braku nowelizacji ustawy w całości. Informowano nas o tym, że Ministerstwo Kultury pracuje nad tą sprawą. Komisja również zajmuje się tymi kwestiami. Na stronach internetowych można znaleźć informacje o tym, jaką tematyką zajmowała się Komisja od początku swojej kadencji. Myślę, że po pozyskaniu tej wiedzy wypowiedź pana dyrektora byłaby mniej agresywna - zarówno wobec naszej Komisji jak i w stosunku do pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Chcę zwrócić uwagę na to, że tematem dzisiejszego spotkania jest otwarcie się samorządów na potrzebne kulturze środki unijne. Ja akurat jestem z tej przestrzeni politycznej, która nie jest otwarta na integrację europejską. W materiale Ministerstwa Kultury znajduje się sporządzona według województw lista tytułów projektów, ubiegających się o środki w ramach ZPORR. Okazuje się, że moje woj. dolnośląskie złożyło 19 projektów, które dotyczą wielu miast i wielu ważnych instytucji kultury na Dolnym Śląsku. Woj. mazowieckie złożyło 12 projektów, woj. wielkopolskie 21 projektów, a woj. kujawsko-pomorskie zaledwie 7 projektów, które dotyczą głównie Torunia i Bydgoszczy. Nie mam pretensji do prezydentów tych miast, ale można mieć pretensje do innych samorządów, gdyż woj. kujawsko-pomorskie to nie tylko Toruń i Bydgoszcz, lecz inne miasta, gminy i powiaty, w których są instytucje kultury. Chociaż minęło 15 lat od wyboru kierunku transformacji, to nie znaczy, że ta transformacja już się dokonała i nic się nie da zmienić bądź wymyślić coś nowego. Wręcz odwrotnie - transformacja systemu funkcjonowania państwa nadal się dokonuje. Być może należy ją oceniać ciągle od nowa i próbować wpływać na jej kształt. Podam przykład nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Samorządy dostały dużą autonomię we władzy i dysponowaniu środkami, ale jakoś dziwnie się składa, że nie wszystkie samorządy w prawidłowy sposób postrzegają kulturę jako odpowiedzialność. Stąd wynika wołanie pana dyrektora o pieniądze na książki do bibliotek. Jest ono w części uzasadnione, ale nie powinno być kierowane wyłącznie do ministra kultury. Samorządy dostały własność - materialną /grunty, nieruchomości itd./ oraz udział w podatkach, dochodach. Samorządy muszą tak planować budżet, by nie szczyciły się ilością zamkniętych bibliotek, zlikwidowanych szkół, domów kultury itd., lecz ilością kupionych książek, ilością i rodzajem zajęć pozalekcyjnych w ośrodkach kultury etc. Oczekujemy od samorządów partnerstwa w odpowiedzialności za kształtowanie życia społecznego, a nie wyłącznie korzystania z przywilejów władzy. Taka droga zawsze prowadzi do przepaści. Chodzi o odpowiedzialność spoczywającą na nas wszystkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaRenataBasta">Dopiero dzisiaj dostaliśmy materiał Ministerstwa Kultury i dlatego nie zdążyłam dokładnie się z nim zapoznać. Sądzę, iż większość obecnych na sali animatorów kultury i pracowników bibliotek ma pełną świadomość tego, że podstawowe finansowanie instytucji kultury jest i będzie należało do samorządów. Wiadomo, że samorządy bardzo różnie łożą środki na kulturę. Jedne ośrodki kultury dostają więcej pieniędzy a inne mniej. Środki unijne dają instytucjom kultury szansę do wzbogacenia swojej oferty. Sądzę, że w większości wypadków pracownicy ośrodków i bibliotek /zwłaszcza w gminach/ nie radzą sobie z pisaniem dobrych projektów. W tej kwestii zgadzam się z opinią pana dyrektora Mariusza Trojanowskiego. Myślę, że w tej chwili w każdym urzędzie gminy są ludzie, którzy potrafią pisać wnioski, a animatorzy i pracownicy instytucji potrafią pisać dobre projekty. Samorządy muszą liczyć się z tym, że nie każdy projekt, który wydaje się dobry danej grupie ludzi, jest dość konkurencyjny wobec innych wniosków docierających do pierwszego egzaminatora, jakim jest Komitet Sterujący. Podstawową sprawą jest więc umiejętność pisania dobrych projektów. W powiecie tucholskim jest niewielka gmina turystyczna Cekcyn, która wypracowała sobie umiejętność pisania wniosków i dobrych projektów. Od 3 lat Cekcyn otrzymuje z Ministerstwa Kultury mniejsze lub większe środki na różne przedsięwzięcia. Leżąca w Borach Tucholskich niewielka gmina posiada umiejętność przekonywania do swoich projektów, co pozwala na pozyskiwanie środków. W przedłożonym przez Ministerstwo Kultury materiale nie ma chyba żadnego programu ujmującego twórczość ludową. Moim zdaniem, twórczość ludowa jest ogromnie ważnym fragmentem życia kulturalnego w terenie w poszczególnych powiatach i gminach. Można robić wspaniałe projekty, ciekawe imprezy, promujące nie tylko region, ale także ludzi i tradycje tego regionu. Jeśli chcemy być tą małą ojczyzną we wspólnej Europie, to właśnie twórczość ludowa jest zaczynem, który pozwoli nam istnieć i różnić się od innych. Być może w materiale Ministerstwa Kultury ta twórczość jest zawarta. Jeśli nie, to wydaje mi się, że w przyszłości koniecznie trzeba pomyśleć o tym fragmencie kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę panią minister o odniesienie się do poruszonych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SekretarzstanuwMKAgnieszkaOdorowicz">Edukacja kulturalna ma ogromne znaczenie, bo właśnie w szkołach kształtuje się kompetencje i potrzeby kulturalne. Do tej pory ze strony MENiS i resortu nauki nie było większego zainteresowania tym problemem. MENiS uważa, że spełnia swoją funkcję. Są minima programowe, są obowiązkowe oraz nieobowiązkowe przedmioty i sprawa jest załatwiona. W tej chwili sytuacja jest nieco inna, ponieważ odmienne zdanie na ten temat ma pan minister Marek Sawicki. Trwa praca wspólnej komisji, powołanej przez MENiS i Ministerstwo Kultury. Ma ona doprowadzić do zmian w programach nauczania uwzględniających przedmioty artystyczne i edukację kulturalną. Stanowi to jakby podstawę do zmian w tym zakresie. Narodowa Strategia Rozwoju Kultury jest po prostu planem działań, który musi mieć misję, cel, sposoby realizacji, środki finansowe oraz instrumenty pozwalające na wykonanie. Zamieszczenie w Strategii rzeczy niewykonalnych bądź takich, na które nie ma pieniędzy lub woli ze strony partnera, jest zadaniem skazanym na niepowodzenie, ponieważ taka strategia jest niewykonalna. W Strategii zapisaliśmy jedynie pewne obszary, które nie są potraktowane sektorowo. Na obradach Komitetu Rady Ministrów lub Zespołów Międzyresortowych zawsze powtarzam, że kultura nie jest sprawą resortową. Jest ona sprawą wielu resortów i tak powinna być postrzegana. W dzisiejszym posiedzeniu uczestniczy wielu przedstawicieli instytucji kultury poziomu gminnego. Pragnę powiedzieć, że nie musi być osobnego programu dla domów kultury, osobnego programu dla filmu bądź twórców, by móc się ubiegać o dofinansowanie w ramach tej Strategii. Domy kultury są traktowane jako instytucje kultury i mogą się ubiegać o środki właściwe z każdego programu, np. z "Maestrii", lub ze "Znaków czasu", jeśli jest to sztuka współczesna. W wypadku inwestycji mogą składać wniosek o "Promesę ministra kultury". Można korzystać z określonego programu w zależności od rodzaju aktywności podejmowanej przez dom kultury. Nie jest prawdą, że w Strategii nie ma państwa działalności, bo nie ma w niej centrów i domów kultury. Po prostu nie ma dla tych instytucji osobnego programu, ale każdy program jest dla nich dostępny. Wyjątek stanowić może jedynie program "Ochrona zabytków i dziedzictwa kulturowego". Jednak można sobie wyobrazić konferencję, warsztaty, sympozjum bądź inną aktywność organizowaną przez dom kultury, a dotyczącą dziedzictwa kulturowego. Sprawa złożenia projektu przez gminę Mogilno. Ta miejscowość należy do woj. kujawsko-pomorskiego i bardzo proszę pana marszałka o to, by do urzędu marszałkowskiego został przyjęty projekt z woj. kujawsko-pomorskiego z gminy Mogilno.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PrezesMogilenskiegoTowarzystwaKulturyTeresaKujawa">Chodzi o projekt wspólny z pow. gnieźnieńskim, ponieważ Mogilno jest cząstką Szlaku Piastowskiego. Szlak Piastowski przebiega przez kilka powiatów, przy czym jedynie pow. mogileński leży w woj. kujawsko-pomorskim. Zapytałam o to, gdzie w takiej sytuacji należy złożyć projekt, tzn. do jakiego województwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#SekretarzstanuwMKAgnieszkaOdorowicz">Dzisiaj istotnie jest problem w takich przypadkach. Myślę, że wniosek dotyczący takiego przypadku może być złożony do Komitetu Monitorującego ZPORR, gdzie zostaną omówione takie sytuacje. Uważam, że jest to kwestia umowy pomiędzy dwoma województwami co do tego, które z nich zgodzi się prowadzić ten projekt w ramach alokacji dla swojego województwa. Rzeczywiście, dzisiaj nie ma regulacji prawnych umożliwiających realizację takich projektów, ale nie ma również takich regulacji, które by to ewidentnie uniemożliwiały. Myślę, że jest to kwestia wprowadzenia przez Komitet Monitorujący zmiany zapisów uzupełnienia w ZPORR, o co może złożyć wniosek marszałek województwa lub minister kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrezesMogilenskiegoTowarzystwaKulturyTeresaKujawa">Wtedy taki projekt miałby większe szanse przyjęcia, bo byłby to duży projekt. Gmina Mogilno ma 2 lub 3 obiekty zabytkowe, ale dużo więcej takich obiektów znajduje się na całym Szlaku Piastowskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#SekretarzstanuwMKAgnieszkaOdorowicz">Całkowicie zgadzam się z panią prezes. W przyszłości ma temu służyć sektorowy program operacyjny "Kultura". Są przypadki projektów, które nie mieszczą się merytorycznie bądź finansowo w kompetencjach regionów i dlatego brakuje jednego programu o charakterze centralnym, z którego mógłby być finansowany np. Trakt Królewski, Szlak Piastowski lub duże obiekty, takie jak: Zamek w Malborku czy Kopalnia Soli w Wieliczce, które przekraczają zdolności regionów. W tej chwili mogę podpowiedzieć następujące rozwiązanie. Członek Komitetu Monitorującego ZPORR powinien złożyć propozycję zmiany w uzupełnieniu ZPORR. Tę propozycję rozpatrzy Komitet Monitorujący, następuje wtedy zmiana wydanych rozporządzeń i można ubiegać się o środki. Kwestia Mechanizmu Finansowego EOG, czyli programu prowadzonego przez Ministerstwo Kultury. Tam nie ma żadnych przeciwwskazań. Może być kilka jednostek samorządu terytorialnego i mogą pochodzić z różnych regionów, gdyż projekty nie są rozpatrywane regionalnie. Pani posłanka Renata Basta zapytała o twórczość ludową. Przedłożony materiał dotyczył możliwości wykorzystania funduszy strukturalnych w kulturze. Jeśli chodzi o twórczość ludową, a właściwie o infrastrukturę, to jedyne środki finansowe są dostępne w ramach ZPORR lub SPO-ROL. Te pieniądze raczej nie mogą być przeznaczone na twórczość, tzn. na honoraria twórców itd. Nie może być złożony projekt wyłącznie na imprezę lub rodzaj warsztatów. Projekt musi się wiązać z rozwojem infrastruktury. To może być np. budowa jakiegoś skansenu lub centrum lokalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarAchramowicz">Nawiązując do pytania pani posłanki Renaty Basty, pragnę powiedzieć, że taki projekt jest wpisany w budżet województwa na 2005 rok /z naprawdę dużymi środkami finansowymi/ jako wsparcie rozwoju ruchu ludowego i twórczości ludowej, a jego beneficjentami mogą być gminy. Środki na ten projekt pochodzą ze środków własnych samorządów województwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Zanim w paru słowach spróbuję podsumować posiedzenie Komisji, chciałbym jeszcze raz podziękować gospodarzom województwa, władzom samorządowym, władzom administracyjnym oraz prezydentom obu miast. Wczoraj miałem przyjemność wręczyć kilku osobom małe upominki sejmowe, by przypominały nasz pobyt na terenie naszego wspólnego woj. kujawsko-pomorskiego. Taki sejmowy upominek miałem honor wręczyć m. in. prezydentowi Bydgoszczy - panu Konstantemu Dombrowiczowi. Dziś z przyjemnością wręczę taki upominek panu marszałkowi i panu prezydentowi Torunia. Chciałbym podziękować panu marszałkowi za tak duży wkład w przygotowanie posiedzenia. Znamy się od wielu lat i wiem, jak wiele pan marszałek i urząd marszałkowski robi na rzecz kultury. Wiem, z jaką troską pan marszałek podchodzi do wykorzystywania środków, byście wszyscy państwo mogli osiągnąć więcej satysfakcji. Pozwólcie państwo, że wręczę panu marszałkowi upominek - sejmową paterę - z podziękowaniem i gratulacjami. W imieniu Komisji podobny upominek wręczę dobremu gospodarzowi Torunia - panu prezydentowi Michałowi Zaleskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DyrektorMiejskoGminnegoOsrodkaKulturywWiecborkuAleksandraWegner">Bardzo przepraszam, że dopiero teraz zabieram głos, ale w imieniu moich kolegów - animatorów kultury z całego terenu woj. kujawsko-pomorskiego chciałabym podsumować nasze dzisiejsze spotkanie. Wydaje mi się, że to, co dzieje się w naszych ośrodkach, w dużym stopniu zależy od nas i oczywiście od władz samorządowych. Chciałabym, aby pani minister nie wyjechała z naszego województwa z poczuciem, że wszyscy narzekamy. Nie narzekajmy, pracujmy. Chciałabym wręczyć pani minister małą rzeźbę Jezusa frasobliwego, która jest dziełem naszego twórcy ludowego - Józefa Walczaka. Bardzo się cieszę, że pani posłanka Renata Basta poruszyła temat twórczości ludowej, gdyż naprawdę borykamy się z dużymi problemami i staramy się pomóc wszystkim naszym twórcom. Proszę, by pani minister spojrzała na tę rzeźbę w Warszawie, by o nas pamiętała i nie frasowała się.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SekretarzstanuwMKAgnieszkaOdorowicz">Bardzo państwu dziękuję. Konkludując nasze spotkanie jednym zdaniem, chciałabym powiedzieć, że środowiska kultury nie konkurują ze sobą. Naszymi przeciwnikami nie są koledzy z muzeów, z dużych instytucji, z Warszawy lub Krakowa. Musimy się zjednoczyć, by konkurować o środki finansowe z innymi branżami - z drogami, ochroną środowiska. Nie chodzi o to, by tam coś się nie udało, lecz o to, by nam udało się więcej, byśmy mieli większe szanse. Będziemy je mieć wtedy, gdy wzajemnie będziemy się lubić, mówić o sobie dobrze i wzajemnie się wspierać. Najważniejsze jest to, byśmy myśleli o tym, że wszyscy jesteśmy ludźmi kultury, że nie ma miejsc gorszych i lepszych, że nie ma prowincji i Warszawy. Prowincja jest w głowach, a wszyscy wykonujemy tak samo ważną pracę. Jeśli będziemy trzymać się razem i wspólnie walczyć o dobro kultury, to będziemy mieć dużo większe szanse. Państwa przeciwnikiem nie jest minister kultury ani marszałek województwa, ani prezydent. Musimy szukać sojuszników, a nie wrogów i musimy razem występować w imię polskiej kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Zbliżamy się do końca naszego posiedzenia. Głęboko wierzę, że słowa pani minister oraz wszystkie kolejne wypowiedzi dostarczyły wiedzę na temat tego, o co państwo możecie się ubiegać i na co możecie liczyć. W kilku wypowiedziach pojawił się problem, którego nie można lekceważyć. Czasem bywają trudności z napisaniem projektu lub z wypełnieniem wniosku. Ten problem jest ważny i istotny, a czasem nawet decydujący o późniejszych decyzjach ekonomicznych. Myślę, że warty rozważenia jest projekt, który złożyła pani dyrektor Teresa Szymorowska, mówiąc o "centralizmie" regionalnym. W każdym powiecie, a nawet w każdej gminie jest ktoś, kto już otarł się o wypełnianie wniosku. Nieistotne jest to, że był to wniosek z innego obszaru czy branży. Taka osoba przetarła już pewne ścieżki i technologie. Abyśmy z genialnym projektem nie zostali w "czterech ścianach", musimy starać się odszukać osoby, które już to robiły. Warto jest korzystać z doświadczeń innych i z owych przetartych ścieżek, gdyż wciąż jeszcze uczymy się tego, co szczęśliwie kończy się dużym strumieniem pieniędzy. Serdecznie dziękuję państwu za przybycie, dziękuję dobremu gospodarzowi naszego województwa - panu marszałkowi, gospodarzom miast - Torunia i Bydgoszczy, panom wojewodom, dyrektorom, wszystkim samorządowcom, a przede wszystkim państwu - ludziom kultury. Zważywszy na to, że już tak niewiele dzieli nas od Świąt Bożego Narodzenia, proszę państwa o przekazanie tych dobrych wieści swoim współpracownikom. Wszystkiego dobrego i wszelkich Bożonarodzeniowych spełnień chciałbym życzyć państwu i ich rodzinom. Zamykam wyjazdowe posiedzenie Komisji w Toruniu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>