text_structure.xml 40.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. Zanim przystąpimy do omawiania głównego tematu naszego posiedzenia chciałbym państwa przeprosić za niewielkie opóźnienie. Wracam prosto ze spotkania, podczas którego w bardzo rzeczowej i chyba także optymistycznej atmosferze, prowadziliśmy negocjacje pomiędzy dyrekcją Poczty Polskiej a reprezentacją związkową. Wracam do posiedzenia. W porządku dziennym mamy tylko jeden punkt - pierwsze czytanie naszego komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw. Będziemy pracować na druku sejmowym nr 3930. Projekt uzasadniać będzie pan poseł Edward Maniura. Witam liczną reprezentację rządu i jego agend na czele z podsekretarzem stanu w resorcie infrastruktury panem profesorem Ryszardem Krystkiem i głównym inspektorem transportu drogowego. Cieszę się, że licznie jest na posiedzeniu reprezentowane środowisko transportowców; witam panów serdecznie. Czy do porządku dziennego panie i panowie posłowie mają uwagi? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja zatwierdziła porządek dzienny. Zanim oddam głos panu posłowi Edwardowi Maniurze, prosząc o krótkie wprowadzenie, informuję, że w dniu 29 kwietnia br. do prezydium Komisji na moje ręce wpłynęło stanowisko rządu do komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Stanowisko to znajduje się w druku sejmowym nr 3826. Bardzo państwa posłów proszę o zapoznanie się z tym stanowiskiem. Proponuję, byśmy rozpoczęli procedowanie. Czy mógłbym pana posła Edwarda Maniurę prosić o krótką prezentację komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw? Prezydium Komisji będzie proponowało, aby po przeprowadzeniu pierwszego czytania skierować projekt do dalszych prac do podkomisji stałej do spraw transportu. Podkomisja ta już wyznaczyła termin swojego pierwszego posiedzenia. Odbędzie się ono zaraz po zakończeniu posiedzenia Komisji Jeśli zatem jutro Sejm będzie kontynuował swoją misję, to jest szansa, że jeszcze przed wakacjami sejmowymi sprawozdanie zostanie rozpatrzone. Głos ma poseł Edward Maniura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselEdwardManiura">Nowelizacja ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowiska transportowców na zmiany po blisko dwuletnim okresie funkcjonowania ustawy. W projekcie zajmujemy się trzema obszarami spraw. Jeden dotyczy kar. Ta kwestia była szczegółowo swego czasu przez nas badana, ale z uwagi na liczne kontrowersje nie dokonaliśmy wówczas rozdziału karania przedsiębiorców i kierowców za wykroczenia. Drugi obszar obejmuje kwestie związane z funkcjonowaniem Inspekcji Transportu Drogowego. Inspekcja działa już od dwóch lat, mamy więc spore doświadczenia w tym względzie. Te doświadczenia są bardzo pozytywne. Odbyłem dzisiaj spotkanie z przedstawicielami małych firm, które swego czasu bardzo sceptycznie odbierały powołanie Inspekcji. Miło było dzisiaj słyszeć, jak zmienili zdanie. W ich odczuciu Inspekcja Transportu Drogowego spełnia dobrze swoją rolę i jej utworzenie było bardzo dobrym posunięciem. Inspekcji udało się w dużym stopniu wyeliminować z rynku nieuczciwych przewoźników. Ponadto Inspekcja stworzyła wszystkim w miarę równą szansę funkcjonowania na rynku i położyła kres bezkarnemu traktowaniu Polski przez przewoźników zagranicznych. Propozycje zapisane w projekcie ustawy bardziej szczegółowo określają zadania Inspekcji. Nie będę omawiał wszystkich propozycji zawartych w projekcie, ale na jedną kwestię chciałbym zwrócić uwagę. Chodzi o umocowanie głównego inspektora transportu drogowego. Przypomnę, że w ostatniej nowelizacji ustawy z 6 września 2003 roku przyporządkowaliśmy wojewódzkich inspektorów głównemu inspektorowi. Myślę, że było to bardzo dobre rozwiązanie, które się sprawdziło w praktyce. Tymczasem obecnie w Sejmie znajduje się projekt ustawy o administracji rządowej, w którym wraca się do rozwiązań funkcjonujących przed nowelizacją. Oznacza to ponowne podporządkowanie wojewodom wojewódzkich inspektorów transportu drogowego. Kiedy zgłaszaliśmy projekt komisyjny, pytałem przedstawicieli resortu infrastruktury o stanowisko w tej sprawie. Chodziło o to, czy resort infrastruktury podtrzymuje obecne rozwiązanie, czy też popiera regulację zapisaną w rządowym projekcie ustawy, o której już wspomniałem. Wspomnę jeszcze o jednej sprawie, mocno kontrowersyjnej. Chodzi o komunikację publiczną, a w tym korzystanie z infrastruktury. W komisyjnym projekcie ustawy znalazły się zapisy regulujące w sposób bardziej szczegółowy cały ten obszar. Myślę, że będziemy mieli z tym dużo kłopotów, zdania są bowiem podzielone i zapewne będziemy się mocno spierać jakie przyjąć rozwiązania w ustawie. Mam nadzieję, że w podkomisji stałej do spraw transportu, do którego trafi teraz projekt komisyjny, znajdziemy dobre rozwiązania. Ostatnia sprawa, o której chciałbym wspomnieć, dotyczy spedycji. Sprawa jest bardzo poważna. Przypomnę tylko, że były propozycje, aby w ogóle kwestie spedycji zawrzeć w odrębnym akcie prawnym. Różnice zdań ujawniły się już zresztą w trakcie prac nad projektem komisyjnym. Jeszcze na dobre nie rozpoczęły się prace nad projektem, a już otrzymałem kilka propozycji spotkań ze spedytorami. Obawiam się, że jeśli będziemy mieć bardzo mało czasu na prace nad projektem ustawy, a to zależy od jutrzejszej decyzji Sejmu, to nie będzie żadnych szans. Jeśli jednak kadencja Sejmu będzie trwała normalnie, to znaczy do końca września, to istnieje możliwość zakończenia prac nad ustawą.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselEdwardManiura">Warunkiem jest bardzo sprawny przebieg procedowania. Podkomisja powinna zakończyć swoje prace i przygotować sprawozdanie dla Komisji do końca maja. Tylko takie tempo prac może gwarantować ich zakończenie sukcesem. W jednej kwestii chciałbym uzyskać odpowiedź od przedstawicieli strony rządowej. Na dzisiejszym spotkaniu, o którym państwu mówiłem, prawdziwa lawina głosów dotyczyła załącznika do ustawy o drogach publicznych dotyczącego nacisku na oś. Sądzę, że obowiązkiem naszej Komisji będzie dokonanie zmian obecnie obowiązujących przepisów. Nie można już dłużej czekać. Trzeba dokonać zmiany przepisów już przy okazji tej nowelizacji. Nie chodzi przecież o nowy zapis, ale o przywrócenie stanu prawnego sprzed maja 2004 roku. Dzisiejsze spotkanie z przedstawicielami firm transportowych upewniło mnie, że jest to jeden z najważniejszych i najpilniejszych problemów do załatwienie w tej nowelizacji. Nie może być tak, że przewoźnik transportujący towar musi na tej samej drodze z naczepy zabrać 3 tony, bo zmieniło się rozporządzenie. Droga pozostała taka sama, przewoźnik ten sam, ale obowiązują inne przepisy, mniej korzystne dla przewoźników. Nie wiem, czy to prawda, ale nie można określić na niektórych drogach, o jakiej wadze ciężarówki mogą się po nich poruszać. Wszystko z tego powodu, że nie ma jeszcze rozporządzenia wykonawczego do ustawy, które ma regulować te kwestie. Właściwie na naszych drogach obowiązuje wolnoamerykanka, jako że na wszystkich drogach obowiązuje przepis o dopuszczalnym nacisku 11 ton na jedną oś. Ta sprawa nie ma bezpośredniego związku z proponowanym projektem ustawy, ale po dzisiejszym spotkaniu z przewoźnikami zmieniłem zdanie. To jest pilna sprawa do załatwienia w tej nowelizacji. Przekazałem państwu swoje uwagi w sposób nieuporządkowany, ale jestem pod wrażeniem tego dzisiejszego spotkania. Chciałbym, abyśmy się pochylili również nad tymi kwestiami w trakcie prac nad komisyjnym projektem ustawy zmieniającej ustawę o transporcie drogowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Bardzo proszę pana ministra o odniesienie się do propozycji Komisji zawartych w projekcie ustawy. Po tym wystąpieniu otworzę dyskusję w ramach pierwszego czytania projektu komisyjnego. Kto z panów wystąpi w imieniu rządu?</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselJanuszPiechocinski">Główny inspektor transportu drogowego Seweryn Kaczmarek  : Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to spróbuję odnieść się do propozycji zmian zawartych w komisyjnym projekcie, a także do uwag zgłoszonych przez pana posła Edwarda Maniurę. Główny inspektor poprzez swoje służby prawne konsultował projekt komisyjny. Wiele proponowanych zapisów jest niezwykle potrzebnych ze względu na to, że o kilku przepisach po prostu zapomnieliśmy przy poprzedniej nowelizacji ustawy. Zapomnieliśmy między innymi o przewozach regularnych, o kwestiach dotyczących współodpowiedzialności przedsiębiorców i kierowców, a także o uregulowanie jeszcze kilku spraw wynikających z orzecznictwa Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Komisyjny projekt ustawy ze wszech miar konsumuje większość problemów, które wymieniłem i które powinny zostać uregulowane ustawowo. Rząd opowiada się za tym projektem. Będziemy wspólnie z Komisją, czy może już z podkomisją stałą do spraw transportu, pracować nad projektem, aby ewentualnie jeszcze go uzupełnić czy dopracować w szczegółach. W każdym razie deklarujemy ze swej strony wszelką pomoc w dalszych pracach legislacyjnych nad projektem Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselJanuszPiechocinski">Jaka jest wstępna opinia na temat uregulowania spraw związanych ze spedycją jeszcze przy okazji tej nowelizacji? Czy Inspekcja Transportu Drogowego ma na ten temat wyrobione zdanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GlownyInspektortransportudrogowegoSewerynKaczmarek">W sprawach spedycji Inspekcja Transportu Drogowego nie może być stroną, gdyż to nie leży w naszych kompetencjach. W każdym razie nam by zupełnie nie przeszkadzało, aby odpowiednie przepisy dotyczące spedycji znalazły się w ustawie o transporcie drogowym. Może to być, jako osobny rozdział tej ustawy. Jeśli taka będzie wola posłów, to rząd nie jest przeciwny takiemu rozwiązaniu. Taka kompleksowa ustawa, zawierająca także przepisy o spedycji, jest z pewnością potrzebna i środowisko przewoźników tego oczekuje. Przedstawiciele firm przewozowych i spedytorzy bardzo często wypowiadają się pozytywnie o takiej koncepcji ustawy na odbywających się spotkaniach. Skoro już jestem przy głosie, chciałbym udzielić odpowiedzi sprawozdawcy komisyjnego projektu, którym jest pan poseł Edward Maniura. Zostały przygotowane i podpisane dwa dokumenty, które mówią, że drogi dojazdowe do przejść granicznych - chodzi o drogi nr 65 i 19- zostaną udostępnione przewoźnikom. Po tych drogach będą się mogły poruszać pojazdy o nacisku ponad 10 ton na oś, czyli praktycznie prawie wszystkie poruszające się po naszych drogach. Faktem jest, że nie ma jeszcze stosownego zapisu ustawowego. Jeżeliby poprawiona ustawa o drogach publicznych znalazła się w Komisji, to proszę zwrócić uwagę na załącznik do ustawy. Ale nie wykluczone, że należałoby jeszcze dokonać zmiany jednego z punktów tego załącznika. Mogę jednocześnie państwa poinformować, że od dzisiaj Inspekcja Transportu Drogowego będzie ważyć jedynie DMC, ponieważ nie ma jeszcze odpowiedniego przepisu dotyczącego ważenia osiowego. Pismo w tej sprawie wyszło wczoraj z Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury. Takiej regulacji od dawna oczekiwali przewoźnicy. Chodzi generalnie o to, aby nie ważyć osiowo, ale dokonywać ważenia dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu. Takiego ważenia pojazdów od dzisiaj dokonywać będą nie tylko nasi inspektorzy, ale również służba graniczna. Tak będzie się dziać do czasu wydania stosownych przepisów przez Ministerstwo Infrastruktury i stosowna ustawa o zmianie ustawy o drogach publicznych nie zostanie uchwalona przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Czy przedstawiciel rządu mógłby nam dzisiaj powiedzieć kiedy rządowy projekt ustawy o drogach publicznych może wpłynąć do Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GlownyInspektortransportudrogowegoSewerynKaczmarek">Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych został przez rząd skierowany do Sejmu 23 stycznia br. i od tego czasu czeka na łaskawe spojrzenie na niego przez posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">W tym stanie rzeczy możemy mieć jedynie uwagi do marszałka, że nie skierował projektu rządowego do kolejnego czytania. Co prawda jest już nawet druk sejmowy tego dokumentu, ma nawet swój numer 3921, ale jak dotąd nic z tego nie wynika. Otwieram dyskusję w ramach pierwszego czytania komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw. Czy przedstawiciele przewoźników chcą się wypowiedzieć w tej fazie procedowania projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrezesZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychWojciechSienicki">Nasze środowisko jest bardzo zadowolone z tego, że ustawa o transporcie drogowym jeszcze w tej kadencji może być znowelizowana. Uważamy jednak, że zakres proponowanych w komisyjnym projekcie zmian jest dalece niewystarczający. Wielokrotnie zgłaszaliśmy swoje propozycje zmian, tak na posiedzeniach podkomisji, jak i Komisji Infrastruktury, które niestety nie znalazły się w projekcie komisyjnym. Wskazywaliśmy na konkretne przepisy wymagające zmiany albo problemy wymagające regulacji. Jesteśmy oczywiście zadowoleni z tego, że w omawianym projekcie przewidziano uregulowanie kwestii związanych z odpowiedzialnością kierowców, ale zakres proponowanych przez Komisję zmian jest absolutnie niewystarczający. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że w projekcie nie znalazły się przepisy dotyczące wykroczeń związanych z czasem pracy kierowców. A to są przecież podstawowe wykroczenia popełniane na drogach przez kierowców pojazdów. W projekcie znalazło się także kilka nielogicznych zapisów, które obciążają odpowiedzialnością przewoźnika w sytuacji, kiedy winna jest osoba dokonująca załadunku pojazdu. Przykładem może być jedna z pozycji taryfikatora kar. Przewoźnik musi zapłacić 6 tys. zł kary za wadliwą klasyfikację towarów niebezpiecznych wg norm ADR załadowanych na naczepę. A przecież kierowca nie ma możliwości dokonania klasyfikacji towaru, bo to należy do obowiązków osoby dokonującej załadunku. Wyraźnie o tym obowiązku mówią przepisy ustawy o przewozie materiałów niebezpiecznych. Tak więc mamy do czynienia z nielogicznością. W jednej ustawie czynimy odpowiedzialną osobę dokonującą załadunku, ale już na drodze, kiedy inspektorzy wykryją nieprawidłowość w klasyfikacji przewożonego towaru, obowiązuje inna ustawa i kierowca musi zapłacić karę w wysokości 6 tys. zł. Taka regulacja jest, naszym zdaniem, nie do przyjęcia. W projekcie komisyjnym nie ma również przepisów dotyczących demonopolizacji szkolenia kierowców. Na tę kwestię nasze Zrzeszenie wielokrotnie zwracało uwagę, między innymi na posiedzeniach Komisji Infrastruktury. Obecnie szkolenie kierowców odbywa się wyłącznie przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Szkolenia te, naszym zdaniem, są na bardzo niskim poziomie, a poza tym są bardzo drogie. Nasze Zrzeszenie postulowało, zresztą także inne stowarzyszenia i organizacja również, żeby Wojewódzkim Ośrodkom Ruchu Drogowego odebrać monopol na szkolenie kierowców i aby inne organizacje, które mają po temu możliwości techniczne i kadrowe, mogły szkolić kierowców. Uważamy, że dla środowiska jest to dzisiaj sprawa ogromnie ważna i pilna, ponieważ zaczyna na rynku brakować dobrze wyszkolonych i przygotowanych do zawodu kierowców. Oczekujemy, że Komisja Infrastruktury, a następnie Sejm ureguluje te kwestie po myśli naszego środowiska. Następną sprawą, której również nie zauważyliśmy, w jakimkolwiek przepisie nowelizowanej ustawy, jest prawo do wykonywania inspekcji transportu drogowego na zasadach kontroli niejawnych przewozów pasażerskich. W tej sprawie także nasze środowisko wielokrotnie występowało do parlamentu. Chodzi o występowanie zjawiska szarej strefy, której Inspekcja Transportu Drogowego nie może zwalczać z braku wystarczających kompetencji ustawowych. Inspektorzy powinni otrzymać takie uprawnienia, które pozwolą im wsiadać po cywilnemu do wnętrza pojazdu, najczęściej są to busy, i kontrolować w sposób niejawny przewoźników.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrezesZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychWojciechSienicki">Na ten temat już dyskutujemy od dawna, od dawna wskazujemy na potrzebę regulacji prawnych dających Inspekcji Transportu Drogowego odpowiednie uprawnienia do kontroli niejawnych. Tymczasem w projekcie komisyjnym mówi się jedynie o przyznaniu Inspekcji prawa do poruszania się samochodami nie oznakowanymi. Nasze środowisko jest zdecydowanie temu przeciwne, ponieważ uważamy, że nie widzimy potrzeby takiego kamuflażu. Takie przepisy de facto niczego nie zmienią, a wręcz mogą być źródłem niewłaściwych zachowań. Powinienem zacząć swoją wypowiedź od podziękowania państwu posłom za to, że istnieje zamiar włączenia jeszcze do tej nowelizacji przepisów o spedycji, być może w oddzielnym rozdziale ustawy. Mówił o tym dzisiaj pan poseł Edward Maniura. Uważamy, że nazbyt rozpanoszyła się tak zwana kawiarniana spedycja. Jest to zjawisko bardzo niebezpieczne dla całego środowiska transportowego, bo dopuszcza funkcjonowanie firm bez żadnego zaplecza i bez żadnej odpowiedzialności. Jeżeli w ustawie nie ureguluje się tego problemu, to mogą zniknąć z rynku małe i średnie firmy przewozowe. To one bowiem głównie są wykorzystywane przez tych tajemniczych spedytorów i ponoszą, często dla nich przykre, konsekwencje. Taka "kawiarniana spedycja" nie stanowi zagrożenia dla firm dużych czy nawet średnich, ale boleśnie uderza w firmy małe. Jeśli chcemy, aby polski transport pozostał w polskich rękach i jeśli rządowi i parlamentowi zależy, aby kwitła mała i drobna polska przedsiębiorczość, to takim wsparciem mogą być odpowiednie zapisy ustawowe o spedycji. Konkretnie chodzi o przepisy dotyczące pośrednictwa w transporcie drogowym. Przy okazji nowelizacji ustawy o transporcie drogowym i niektórych innych ustaw można, naszym zdaniem, dokonać zmiany art. 6 ustawy o drogach publicznych. Przepis ten wprowadza opłatę dodatkową za przejazd samochodami o nacisku na oś między 10 a 11,5 tony. Nie wiem, czy panie i panowie posłowie wiedzą, że z tego tytułu dochody Skarbu Państwa w I kwartale br. wyniosły 27 tys. zł. Jak z tego widać, jest to kwota śmiesznie niska, która nie pokrywa nawet kosztów poniesionych na ten system pobierania opłat. Uważamy, że jest to po prostu przepis, który trzeba jak najszybciej skasować, bo przynosi Skarbowi Państwa więcej strat niż zysków. Można bardzo łatwo dokonać zmiany tej sytuacji i przy nowelizacji ustawy po prostu skreślić art. 6 w ustawie o drogach publicznych. Obawiamy się również, że nie dojdzie do zapowiadanego ujednolicenia opłat za korzystanie z infrastruktury, a więc wpuszczenie całego samochodowego ruchu towarowego na autostrady. Sprawa ta utknęła w martwym punkcie. Dlatego będziemy zabiegać o podjęcie poselskiej inicjatywy poprzez pozyskanie odpowiedniej liczby podpisów poselskich pod wnioskiem o zmianę tego stanu rzeczy. Jeżeli nie zdążymy tego zrobić przy okazji tej nowelizacji, to znowu sprawa odsunie się na nie wiadomo jak długi okres, a przynajmniej na rok. Doskonale wiecie państwo jak wygląda sytuacja na drogach równoległych do czynnych odcinków autostrad, wielokrotnie o tym mówił, także na posiedzenia Komisji Infrastruktury, pan poseł Michał Kaczmarek, a także przedstawiciel naszego Zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PrezesZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychWojciechSienicki">To jest po prostu skandal, co tam się dzieje. Po to chyba zbudowano w Polsce autostrady, a przecież jest ich ciągle tak niewiele, żeby korzystał z nich transport towarowy, ciężarowy. Ten transport po to między innymi ponosi również opłaty winietowe, aby móc korzystać także z autostrad. Uważamy, że ten problem należałoby rozwiązać poprzez podjęcie poselskiej inicjatywy ustawodawczej. Dziękując za bardzo energiczne działania Ministerstwa Infrastruktury i jego agendę w postaci Inspekcji Transportu Drogowego w sprawie ważenia samochodów ciężarowych według tzw. systemu DMC, dodam, że taki stan rzeczy nas nie satysfakcjonuje. Uważamy, że ważenie DMC powinno być wprowadzane nie w drodze zarządzenia, ale poprzez stosowne przepisy ustawowe. Doraźne działania nie wiadomo jak długo będą podejmowane i może znowu nasze pojazdy wyjadą na drogi, na których będą musiały się poruszać w warunkach gorszych niż przed 1 maja 2004 roku. Uważamy, że wprowadzenie ważenia DMC, czyli całej masy pojazdu, tak jak to jest w innych krajach jest i lepsze, i łatwiejsze. Tak na przykład waży się pojazdy w Niemczech. Tam waży się masę całkowitą pojazdów i jeśli ona jest przekroczona, to dopiero wtedy waży się osie, zachowując jednocześnie taryfikator stosownych kar za takie przewinienia. Natomiast w przypadku nie przekroczenia całkowitej masy pojazdu powinno się odstępować od dalszej jego kontroli. Takie działania są dużo łatwiejsze dla służb kontrolnych i bardziej efektywne. Wrócę jeszcze na chwilę do przewozów pasażerskich. Środowisko, które reprezentuję, ma trzy postulaty. Pierwszy dotyczy wprowadzenia do ustawy przepisu, który by zabraniał dokonywania przewozów pasażerskich samochodami innymi niż autobusy, a więc samochodami osobowymi. Walka z właścicielami busów i "dzikimi" przewoźnikami jest dzisiaj bardzo trudna i, jak dotąd, mało skuteczna. W grę wchodzą także względy bezpieczeństwa pasażerów. Uważamy, że zastosowanie takiego przepisu zdecydowanie zmieniłoby tę nienormalną dzisiaj sytuację funkcjonowania szarej strefy w przewozach pasażerskich. Prosimy także, aby Komisja lub może podkomisja stała do spraw transportu, zajęła się art. 22 ustawy. Chodzi o zmianę warunków wydawania zezwoleń na przewozy pasażerskie. Z artykułem tym wiąże się konieczność dokonania analizy sytuacji rynkowej przy wydawaniu takiego zezwolenia. Uważamy, że obecne przepisy w tym względzie są złe i szkodliwe dla odpowiedniego rozwoju transportu drogowego. Ostatnia sprawa, która naszym zdaniem powinna zostać uwzględniona przy nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, dotyczy ograniczeń dostępu do zawodu przewoźnika. Nasze przepisy, pod tym względem, są bardzo liberalne i wiemy, że stało się tak również na skutek uwzględnienia swego czasu wniosków samego środowiska transportowców. Obecnie sytuacja jednak uległa zmianie. Nie wiem, czy państwo posłowie wiedzą, że w ciągu półtora roku przybyło 20 tysięcy samochodów ciężarowych w transporcie międzynarodowym. Obecnie mamy ich w kraju ponad 60 tysięcy, a dwa lata temu było ich około 40 tysięcy. Uważamy, że dochodzi do sytuacji dalece patologicznej. Ktoś posiadający certyfikat kompetencji zawodowej w transporcie międzynarodowym, może obsługiwać kilka, a nawet kilkanaście firm. Inaczej mówiąc, wielu przedsiębiorców zatrudnia fikcyjnie osoby posiadające taki certyfikat i w ten sposób zyskuje przyzwolenie na prowadzenie działalności w samochodowym ruchu międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PrezesZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychWojciechSienicki">Uważamy to za patologię. Uważamy również, że fikcją jest badanie stanu majątkowego przewoźników funkcjonujących w międzynarodowym ruchu samochodowym. Kryteria te są tak płynne, że bardzo łatwo jest je spełnić, oczywiście w sposób fikcyjny. Na koniec pozwolę sobie prosić państwa posłów, żeby nowelizacja ustawy o transporcie drogowym w zakresie funkcjonowania Inspekcji Transportu Drogowego nie była jedynie zabiegiem porządkowym i usprawniającym pracę tej Inspekcji. Oczywiście doceniamy potrzebę poszerzenia kompetencji Inspekcji, ale jeżeli mamy okazję do zmiany bardzo istotnych przepisów dla środowiska, to powinniśmy ją w pełni wykorzystać. Dlatego prosimy o uwzględnienie również naszych postulatów, które państwu w skrócie przedstawiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Wśród nas jest dyrektor generalny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, którego serdecznie witam. Czy chciałby pan dyrektor odnieść się do postulatów środowiska dotyczących opłat drogowych i ruchu na autostradach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GeneralnyDyrektorDrogKrajowychiAutostradEdwardGajerski">W zasadzie pod moim adresem zgłoszony został tylko jeden postulat. Przedstawił go pan prezes Wojciech Sienicki; chodzi o winiety drogowe. Sprawa ta była w dniu dzisiejszym przedmiotem obrad rządu. Chodzi o rozstrzygnięcie między prawnikami, czy wprowadzenie ciężarówek na autostrady w zamian za rozliczanie się za korzystanie z dróg poprzez kupno winiety, jest pomocą publiczną dla prywatnego przedsiębiorstwa, czy nie. W tym tygodniu odbędą się spotkania prawników dla wydania jednoznacznej oceny, jako że zdania są podzielone. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów twierdzi, że to jest pomoc publiczna, my natomiast, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że taką pomocą nie jest. Jeżeli uda nam się przekonać Urząd, że jednak nie jest to pomoc publiczna, wówczas rząd skieruje do Sejmu propozycję zmiany przepisów ustawowych. Powinno to nastąpić w przyszłym tygodniu. Jeżeli jednak okaże się, że rację mają prawnicy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to potrzebna jest zgoda Brukseli. Podniesiona była także w wypowiedziach państwa sprawa ważenia pojazdów ciężarowych, czy to według systemu DMS czy pomiaru na jedną oś. Jest to nadal kwestia dyskusyjna. Wydanie rozporządzenia ministra też nie jest sprawą taką prostą, jak to by się mogło wydawać. Są miasta i obszary kraju, gdzie sprawa ważenia pojazdów ciężarowych jest bardziej skomplikowana i nie dotyczy jedynie kwestii związanych z ciężarem na oś pojazdu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Pragnę państwu przypomnieć, że cały czas mówimy o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw. W trakcie prac nad projektem dokonaliśmy dość dokładnej analizy sytuacji i staraliśmy się uwzględnić postulaty środowiska. Ponieważ, jak wynika z dyskusji, wiele spraw wymaga jeszcze rozpatrzenia, proponuję skierować projekt do podkomisji stałej do spraw transportu. Podkomisja ta po 5-minutowej przerwie w obradach Komisji rozpocznie prace nad projektem. Czy są inne głosy przedstawicieli strony społecznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrezesOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuDrogowegoBoleslawMilewski">Pytania swoje kieruję do pana Dyrektora Generalnego Dróg Krajowych i Autostrad. Czy pan dyrektor był w miejscowości Golinów i widział co tam się dzieje? Jeśli jeszcze kilka szyb mieszkańcy tego miasteczka wybiją w moim samochodzie i w samochodach członków mojego Zrzeszenia, to skieruję sprawę do Trybunału. Mamy do czynienia ze świadomym niszczeniem ludzi mieszkających przy drodze alternatywnej dla autostrady A 2. Niedawno tam byłem, była także obecna zastępca dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Widzieliśmy łzy tych ludzi. Czy naprawdę nie mamy już sumienia? Pytam jak ten problem rozwiązać? Przecież naszych transportowców nie stać na płacenie 120 zł za przejazd tym jednym odcinkiem autostrady z Poznania w kierunku stolicy. Nas na to po prostu nie stać, nie mamy takich zysków na przejeździe, aby płacić tyle za autostradę. Obecnie w Europie koszt frachtu, czyli przejazdu 1 kilometra autostrady wynosi między 50 a 60 eurocentów. Proszę policzyć, ile to wynosi. U nas płacić trzeba od 74 groszy do ponad 3 złotych. Co w tej sytuacji mamy robić? Uważam, szanowne panie i panowie posłowie, że jesteście wybrańcami społeczeństwa. Dlatego waszym obowiązkiem jest zapoznanie się z sytuacją ludzi mieszkających przy drogach alternatywnych do autostrad, aby na miejscu zobaczyć, co się dzieje. Może należałoby zablokować dojazd do autostrady, bo innego wyjścia nie widzę. Trzy razy byłem w tamtym miasteczku i radzę państwu, abyście wysłuchali skarg tych ludzi. Przeżyjecie szok. W ich domach od ustawicznego przejazdu ciężkich ciężarówek pękają ściany, ludzie nie mogą spać. 70-letni dziadek powiedział, że dobrze, iż zbliża się lato, bo przynajmniej będzie mógł się wyspać w sadzie, bo w domu jest to niemożliwe. Czy rząd powinien tak się zachowywać? Zapraszam wszystkich do zapoznania się z sytuacją na miejscu. Polecam także obejrzenie programu telewizyjnego TVN 7, który będzie emitowany w sobotę i w niedzielę. Dowiecie się z niego, co powiedzieli przewoźnicy na Walnym Zjeździe Związku Pracodawców Transportu Drogowego. Powiedzieli między innymi, że już się nie boją policji niemieckiej, ale boją się Inspekcji Transportu Drogowego. Boją się dlatego, że kierowców karze się za byle przekroczenie prędkości. A przecież dzisiaj towar przewozi się na innych zasadach niż kiedyś. Ustala się dokładnie kiedy towar z Wybrzeża ma trafić na Śląsk. I ten towar musi punktualnie trafić do odbiorcy. Za niedostarczenie w terminie gazet kierowca zapłacił karę 7 tysięcy zł, a spóźnił się tylko o godzinę. W wyniku wprowadzenia niektórych przepisów nastąpiło zwiększenie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie ma parkingów, drogi są wąskie i wyboiste. Przecież każdy z państwa korzysta z samochodu i doskonale wie, jak jeżdżą nasi kierowcy ciężarówek. Jadą szybko, bo muszą wszędzie zdążyć. I dlatego uważam, że powinna być uchwalona mądra ustawa. Zwróciliśmy się do Ministerstwa Infrastruktury w sprawie wykładni treści paragrafu 9 Konwencji ATR i paragrafu 12 o czasie pracy kierowców. W tych przepisach mówi się, że kierowca może wydłużyć czas jazdy, o ile to nie zagraża bezpieczeństwu. Trudność polega na tym, kto ma określić, czy jazda szybka zagraża bezpieczeństwu, czy nie. Jeżeli za 15-minutowe spóźnienie karze się przedsiębiorcę potężnymi karami pieniężnymi, to u mnie wywołuje to szok.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrezesOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuDrogowegoBoleslawMilewski">Nie przyszedłem na posiedzenie Komisji, aby głosić jakieś prawdy. Uważam, że państwo posłowie możecie przyczynić się do tego, że polski transport, który "pracuje" dzisiaj na 10% produktu krajowego brutto, dostanie jakąś pomoc. Nie sięgamy po żadne pieniądze państwowe, również przedsiębiorstwa PKS o taką pomoc nie prosiły, chociaż miały prawo korzystać ze środków budżetu państwa. Proszę panie i panów posłów, aby zrobić ustawę o transporcie drogowym w sposób konkretny. Dodam jeszcze kilka słów na temat spedycji. Jeśli nie będzie pośrednictwa w transporcie drogowym to stracą nie tylko przewoźnicy, ale przede wszystkim straci Państwo. Bo tylko oszuści działają na szkodę przewoźników. To oni rejestrują swoje firmy w sposób bezprawny, a kontrole wykazują, że nie dysponują żadnym majątkiem. Ich działalność stanowi już bardzo poważne zagrożenie, zwłaszcza dla firm małych i średnich, o czym mówił pan prezes Wojciech Sinicki. Powstają takie firmy kawiarniane, które z dnia na dzień gdzieś giną i nie wiadomo gdzie klienci maja dochodzić swoich praw. Jeszcze raz proszę panie posłanki i panów posłów o właściwe zrozumienie naszych postulatów. My nie chcemy państwowych pieniędzy, chcemy jedynie mądrej i porządnej ustawy, aby można było spokojnie pracować i przynosić korzyści sobie i Skarbowi Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Takie też są intencje autorów komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym, aby po dwuletnich doświadczeniach, które mamy z funkcjonowania ustawy, wyzwolić w nas energię i uchwalić prawo bardziej przyjazne polskim transportowcom i transportowi. Mówił o tym pan poseł Edward Maniura, wskazując jednocześnie na niektóre sprawy, o które zapewne będzie się potykać podkomisja stała do spraw transportu, pracując nad projektem ustawy. Czy pan poseł ma pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselEdwardManiura">Tak. Mam pytanie do pana dyrektora Edwarda Gajerskiego. Wiele miesięcy czekamy na rozstrzygnięcia dotyczące wpuszczenia ciężarówek na autostrady. Było już wiele zapowiedzi wydania decyzji ze strony przedstawicieli rządu i resortu infrastruktury. Najpierw była to data 1 kwietnia, potem 1 maja. Dzisiaj mamy już 4 maja i nadal nic w tej sprawie się nie wydarzyło. Dzisiaj pan generalny dyrektor mówi nam o sporze między prawnikami co do interpretacji, czy jest to forma pomocy publicznej dla przedsiębiorców, to znaczy przewoźników, czy też nie. Chciałbym, aby pan dyrektor powiedział, jak cała sprawa wygląda od strony finansowej. Może tu leży pies pogrzebany. O jakiej kwocie mówimy? Rozumiem, że przedstawiciele resortu infrastruktury zakończyli już negocjacje z koncesjonariuszami. W związku z tym mam bardzo konkretne pytanie: o jakiej kwocie mówimy? Chodzi o rekompensatę dla koncesjonariuszy za poniesione przez nich straty z tego tytułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Może pan dyrektor odpowie od razu na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GeneralnyDyrektorDKiAEdwardGajerski">Nie mamy takich obliczeń. Ze sprzedaży winiet uzyskujemy rocznie od 430 do 470 mln zł. Negocjacje z koncesjonariuszami zakończyliśmy już w marcu tego roku i wtedy była mowa o kwocie rekompensaty za trzy kwartały. Mówiliśmy wówczas o kwocie 200 mln zł. Pieniądze te miały pokryć straty ponoszone przez dwóch koncesjonariuszy - na autostradzie A 2 i A 4. Ponieważ miesięcy ubyło, kwota ta ulegnie oczywiście zmniejszeniu. W każdym razie opłaty ze sprzedaży winiet są wystarczające dla rozwiązania tego problemu. Pozostał do rozstrzygnięcia jeszcze problem prawny, o którym już powiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">W stosownym czasie Komisja Infrastruktury wróci do tej kwestii. Po to między innymi był przygotowany komisyjny projekt ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych, żeby przyspieszyć rozwiązanie kwestii, o której teraz mówimy. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Rząd podjął decyzję zarówno w sprawie budowy autostrad w kraju, sposobu realizacji tego zadania inwestycyjnego, podobnie jak rząd podejmuje decyzje o budowie i naprawie dróg. Tymczasem rząd nie może się zdecydować, czy 200 mln zł przeznaczyć na remonty dróg, czy też wypłacić je koncesjonariuszom w formie rekompensaty. Natomiast przewoźnicy z konieczności omijając autostrady, które są dla nich za drogie, korzystają z dróg alternatywnych narażając się na konflikty z mieszkańcami. Takie konfliktowe sytuacje występują nie tylko w miejscowości Golinów, o czym mówił pan prezes Bolesław Milewski. Znam jeszcze kilka innych podobnych miejscowości położonych w pobliżu autostrady. Sam mam "przyjemność" mieszkać w pobliżu obwodnicy Białegostoku, więc co nieco wiem na ten temat. Wydaje się, że bez względu na to czy jutro Sejm się sam rozwiąże, czy nie, czego sobie i Polsce życzę, rząd powinien podjąć decyzję w sprawie, o której mówimy. Bo może rząd tylko udaje, że prowadzi poważne negocjacje z koncesjonariuszami, a będzie ich przybywać, bo mamy następne odcinki autostrad w budowie. Jeszcze rok temu czy półtora można było takie zachowanie rządu zrozumieć. Rząd chciał na kolanach doprowadzić nas do Unii Europejskiej i przyjmował wszystkie zalecenia unijne. Przyjęliśmy wszystkie te zalecenia. Pan prezes Bolesław Milewski mówił o karaniu kierowców za 15-minutowe opóźnienia. Tego nikt nigdy nie robił. Ale rząd wprowadził w błąd opinię publiczną i przewoźników. Nie mówię, że zrobił to konkretnie pan minister obecny na posiedzeniu Komisji. Ale rząd mówił nieprawdę. Dzisiaj, żeby wyjść z tego błędnego koła, należałoby podać konkretny termin. Do kiedy, do jakiego terminu problem opłat za korzystanie z autostrad przez kierowców ciężarówek zostanie rozwiązany. Na takie pytanie powinien nam dzisiaj odpowiedzieć Dyrektor Generalny Dróg Krajowych i Autostrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Powtórzę zatem tylko pytanie postawione przez pana posła Andrzeja Fedorowicza; kiedy, do jakiej daty, rozwiążemy wreszcie ten problem, panie dyrektorze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GeneralnyDyrektorDKiAEdwardGajerski">Na tak postawione pytanie nie potrafię wprost odpowiedzieć. Mam parafowane w marcu tego roku porozumienia z koncesjonariuszem Autostrady Wielkopolskie i z koncesjonariuszem A 4, a więc ze Stalexportem. Cała procedura legislacyjna, która odbywa się już poza Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, znajduje się w toku. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda się przekonać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że nie jest to pomoc publiczna dla przedsiębiorców i będzie można w przyszłym tygodniu skierować do Sejmu odpowiedni projekt rządowy. Chodzi dokładnie o zmianę trzech zdań w trzech ustawach. Jedno zadnie mówi, że opłata winietowa wyłącza autostrady płatne i to zdanie trzeba skreślić. W drugiej ustawie trzeba opłaty za autostrady dopisać do płatności z Krajowego Funduszu Drogowego. Trzecie zdanie ma być dopisane do istniejącej ustawy, że Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad ma prawo podpisać porozumienie z koncesjonariuszami w sprawie rekompensaty. Te trzy zdania będzie trzeba jeszcze przegłosować w Sejmie, co można zrobić w ciągu pięciu minut. Problem prawny polega na tym, czy to jest tylko kwestia rozliczeń, czy też pomocy publicznej dla przedsiębiorców transportowych. I z tym jedynie mamy kłopot.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Proponuję, abyśmy wykorzystali liczną obecność gości i ekspertów i już na etapie prac podkomisji stałej do spraw transportu wzięli się solidnie za dalsze prace nad komisyjnym projektem ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja Infrastruktury skierowała projekt komisyjny do właściwej podkomisji. Sprzeciwu nie słyszę. W ten sposób odbyliśmy pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw. Wyczerpaliśmy tym samym porządek dzienny. Po trzyminutowej przerwie technicznej rozpocznie się posiedzenie podkomisji stałej do spraw transportu. Proszę członków tej podkomisji o pozostanie na sali obrad. Posiedzenie Komisji Infrastruktury uważam za zamknięte.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>