text_structure.xml
102 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie wyjazdowe Komisji Gospodarki poświęcone aktualnej sytuacji Huty Stalowa Wola. Stronę rządową reprezentują: Marek Szczepański - podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, Józef Nawolski - przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa, Włodzimierz Pach - przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Anna Malewicz - wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu. Powiem szczerze, że poziom reprezentacji rządu, w stosunku do wagi tematu posiedzenia, w mojej ocenie jest niewystarczający. Trudno bowiem rozmawiać na tematy tak poważne jak sytuacja i przyszłość Huty Stalowa Wola bez uczestnictwa w tej rozmowie osób, które biorą absolutnie najwyższą - bo polityczną - odpowiedzialność za to, co jest, i za to, co będzie. Jestem oczywiście przekonany, że wszyscy państwo reprezentujący poszczególne resorty jesteście merytorycznie przygotowani do rozmów, ale - niestety - nie macie możliwości brania na siebie odpowiedzialności politycznej. Dlatego też normą jest w Sejmie, że Komisje obradują w sytuacjach takich, iż jeśli minister reprezentujący resort z jakiś powodów nie może przybyć, to reprezentuje go wiceminister, a co najmniej podsekretarz stanu. Do częstych przypadków należy sytuacja, że jeżeli nie ma reprezentacji na poziomie co najmniej podsekretarza stanu, wówczas posiedzenia Komisji są odwoływane. Po pierwsze dlatego, że traktuje się to jako lekceważenie Komisji sejmowej, a po drugie ze względu na brak reprezentacji, która posiada zakres odpowiedzialności politycznej. Jednak z uwagi na fakt, iż temat, którym mamy się zająć, jest ogromnej wagi, będę kontynuował obrady, tym bardziej, że przynajmniej minister gospodarki przysłał odpowiedniego reprezentanta, w osobie ministra Marka Szczepańskiego. Ubolewam natomiast, że ani minister skarbu państwa, ani minister obrony narodowej nie docenili wagi tego posiedzenia, nie przysyłając nawet odpowiednich materiałów. Tu informuję, że posiedzenia Komisji są właściwie po to, by pogłębić i zagłębić się w materiał, który został przedstawiony na piśmie, a nie odwrotnie. Do rzadkości należy, żeby ta zasada nie była przestrzegana. Natomiast dzisiaj można by sądzić - wnosząc z dokumentów, jakie napłynęły do Komisji - że problem Huty Stalowa Wola zaistniał wczoraj albo przedwczoraj i jest tak niespodziewany, iż nikt nie przygotował odpowiednich materiałów, nie przeprowadził żadnej analizy. Jedynym materiałem, jaki otrzymaliśmy na posiedzenie naszej Komisji, jest czterostronicowe pismo ministra skarbu państwa, datowane 22 września br. Nie mamy natomiast pisma od ministra obrony narodowej, nie mamy pisma od ministra gospodarki, nie mamy zatem jakby podstaw przynajmniej formalnej wiedzy do tego, żeby dyskutować o aktualnym stanie Huty Stalowa Wola. Będziemy oczywiście występować, ale tylko na podstawie tego, co raczą nam przedstawić przedstawiciele odpowiednich resortów - z jednej strony - a zarząd Huty z drugiej. Oczywiście nie jest to sytuacja właściwa w ogóle, w przypadku każdego posiedzenia, ale przede wszystkim w przypadku tak istotnego problemu, o którym chcemy rozmawiać. Przekażę kilka informacji formalnych. Otóż dzisiejsze wyjazdowe posiedzenie jest normalnym posiedzeniem Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Dlatego, mimo że gościmy - za co bardzo dziękujemy zarówno załodze, jak i zarządowi Huty oraz posłom ziemi podkarpackiej - w Hucie Stalowa Wola, to na czas trwania tego posiedzenia Komisja jest gospodarzem, a jej przewodniczący prowadzi obrady. Zabierać głos można tylko i wyłącznie po uzyskaniu pozwolenia przewodniczącego obrad. Obrady są oczywiście nagrywane i będzie z tego sporządzony protokół. Na posiedzenie mamy zarezerwowane dwie godziny. Niestety, nie będziemy mogli tego czasu przekroczyć, bowiem mamy ściśle wypełniony harmonogram trzydniowego pobytu na Podkarpaciu. Dlatego bardzo uprzejmie proszę, by mówcy ograniczali się do przedstawiania w sposób treściwy i syntetyczny swoich poglądów i przemyśleń, które chcieliby przekazać Komisji. Przystępujemy do pracy. Tematem dzisiejszego posiedzenia jest aktualna sytuacja Huty Stalowa Wola. Referują: minister gospodarki, pracy i polityki społecznej, minister skarbu państwa, minister obrony narodowej oraz prezes Agencji Rozwoju Przemysłu SA. Proponuję, by najpierw głos zabrał prezes zarządu Huty Jan Kiszka, potem oddam głos przedstawicielom poszczególnych resortów, następnie oddam głos przedstawicielom załogi i dopiero na końcu otworzę dyskusję. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie słyszę. Zatem oddaję głos panu prezesowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrezeszarzaduHutyStalowaWolaJanKiszka">Generalnie cała Grupa Kapitałowa HSW to spółka matka, która funkcjonuje od kilku lat w układzie ośmiu oddziałów. Każdy z tych oddziałów posiada własną dyrekcję, wszystkie służby administracyjne itd. W tej chwili jesteśmy na etapie zmiany tej struktury. W przyszłości będzie jedna dyrekcja i jeden dyrektor finansowy. Operację tę chcemy przeprowadzić do końca roku, aby w nowym roku obrachunkowym wystartować w nowym układzie. Dzięki temu Huta Stalowa Wola będzie miała zupełnie nową organizację, jeśli chodzi o nadbudowę, czyli służby administracyjne. W strukturze mamy spółki mechaniczne, spośród których największy jest Zakład Zespołów Mechanicznych. Jest to struktura, która powstała z upadłego Zakładu Mechanicznego. Zakład Zespołów Mechanicznych - jako duży pracodawca - prowadzi procedurę restrukturyzacyjną w Agencji Rozwoju Przemysłu - podobnie jak spółka matka, która pierwszy etap tej procedury zamknęła, uzyskując decyzję administracyjną o warunkach i trybie restrukturyzacji Spółki, a także pierwszą transzę pomocy publicznej w postaci pożyczki w kwocie 40 mln zł. Przy okazji chcę tu podziękować wszystkim tym, którzy wspierali działania zarządu w różnych miejscach: w Agencji Rozwoju Przemysłu, w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej itd. Ten pierwszy etap spowodował, iż możemy powiedzieć, że dalsza skuteczna realizacja programu oddaliła widmo upadłości spółki matki. Środki, które uzyskaliśmy, spowodowały, że w ostatnich miesiącach i tygodniach roku podwoimy w skali miesięcznej produkcję, w stosunku do tego, co było wykonywane dotychczas. Posiadamy zamówienia - o czym wielokrotnie mówiliśmy. Na sprzedaż krajową przeznaczamy ponad 30 maszyn, na które klienci czekają. Pozwoli to nam na kontynuację pozostałych elementów restrukturyzacji i ratowania spółki matki. Zakład Zespołów Mechanicznych w tej chwili, jako największy pracodawca w grupie spółek mechanicznych, ma swój program restrukturyzacji w UOKiK i będzie szedł zgodnie z procedurami, które przetarła już spółka matka. Ze spółek branży hutniczej największą spółką jest Zakład Metalurgiczny, który również - jako pracodawca zatrudniający ponad 1000 pracowników - restrukturyzuje się na podstawie tej samej ustawy. Tu jest najtrudniejsza sytuacja, ze względu na niemożność udzielenia pomocy publicznej - taka bowiem na dzisiaj jest interpretacja w UOKiK przepisów związanych z restrukturyzacją sektora hutniczego w procesie unijnym. Mamy też takie spółki, w których Huta nie ma już 50 proc. udziałów - są to spółki stowarzyszone. Najważniejszą dla nas spółką jest Dressta, która ma wyłączność w sprzedaży maszyn budowlanych. W tej spółce Huta posiada 49 proc. udziałów. Zakład Zespołów Napędowych jest jednym z elementów restrukturyzacji spółki matki. Prowadzimy bardzo obiecujące rozmowy z potencjalnym inwestorem strategicznym, który dla tej spółki zapewni wielomilionowe w dolarach inwestycje. Dodam, że z transakcji sprzedaży tej spółki środki pochodzące z udziałów posiadanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa, jak i Agencję Rozwoju Przemysłu, trafią bezpośrednio do Huty. Tak więc jest to również jeden z elementów pomocy dla spółki matki, a z drugiej strony wspaniała perspektywa rozwoju dla tego zakładu, po wejściu inwestora strategicznego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrezeszarzaduHutyStalowaWolaJanKiszka">To, co dzieje się obecnie w Hucie Stalowa Wola i w całej Grupie Kapitałowej nie jest wynikiem ostatnich tygodni, miesięcy czy nawet roku. Po prostu "spijamy piwo", które zostało zwarzone w poprzednim okresie. Proszę zauważyć, że wynik sprzedaży w 1999 r. wynosił minus 6,1 mln zł, w 2000 r. minus 6,4 mln zł, w 2001 r. minus 29 mln zł, a w ubiegłym roku, po załamaniu się sprzedaży, prawie minus 34 mln zł - czyli Huta była, z punktu widzenia biznesowego, nastawiona na generowanie strat. Program, który został przyjęty, zakłada przełamanie tego trendu i wyjście na prostą. Nie będę się rozwodził na temat wizji i misji Huty - generalnie została ona zmieniona przez zarząd, którym kieruję od sierpnia ubiegłego roku. Poprzednio Huta nastawiona była bardzo produkcyjnie. W tej chwili nastawienie jest rynkowe: chcemy stworzyć zdrowe podmioty działające na rynku konkurencyjnym. Spośród celów strategicznych chcemy utrzymać podstawowy biznes, tzw. core business, tj. produkcję i sprzedaż maszyn budowlanych, części do nich oraz produkcję i sprzedaż sprzętu wojskowego. Program nasz zakłada również wzrost wartości Spółki, tzn. wzrost wartości akcji Huty Stalowa Wola, bowiem wartość tych akcji ostatnio została obniżona. Poprzez skuteczne przeprowadzenie restrukturyzacji chcemy doprowadzić do tego, by właściciele tych akcji mogli je godziwie spieniężyć - w tym również największy nasz akcjonariusz: Skarb Państwa. Przechodzę do bolesnych spraw. Zmniejszamy potencjał produkcyjny, który kiedyś nastawiony był na rynek RWPG: z pozycji 1500 sztuk maszyn roboczych rocznie do 950 sztuk. Dodam, że sondaże w ostatnich latach nie wskazują na to, by poziom powyżej 1000 sztuk był możliwy do zrealizowania. Dlatego, by obniżyć koszty, poprawić rentowność, redukujemy szeroko rozumiany potencjał: maszyny, urządzenia, zbędne grunty itd. Na planszy pokazujemy nakłady na inwestycje. One nie są zaprogramowane w stopniu zadowalającym. To jest minimum, które musi być zrealizowane po to, by nie dopuścić do całkowitej degradacji posiadanego potencjału wytwórczego. Dodam, iż sporo maszyn jest już naprawdę sędziwych i w ostatnich kilkunastu latach w Hucie Stalowa Wola - mówię tu o spółce matce - nie było większych inwestycji czy modernizacji. To, co słyszymy na temat zwolnień pracowników - że spółka matka zwalnia 550 osób - to wszystko prawda. Jednak jest to jeden z elementów restrukturyzacji zatrudnienia. Na koniec ubiegłego roku w bezpośredniej produkcji w Hucie Stalowa Wola pracowało 34,6 proc. zatrudnionych. Żaden zakład produkcyjnie nastawiony na rynku nie wytrzyma takiej struktury. Dzisiaj mamy już 42 proc. - i to jest proces, który trwa, bowiem na koniec roku będzie ponad 50 proc. zatrudnionych w bezpośredniej produkcji. W sferze pośrednio produkcyjnej na koniec ubiegłego roku było 23,2 proc. zatrudnionych. W tej chwili mamy 17,4 proc. W najbliższych miesiącach czeka nas dosyć istotne ograniczenie zatrudnienia wśród pracowników umysłowych. Na razie mamy tu stosunkowo najmniejszy postęp, jednak do końca roku te relacje będą zdecydowanie poprawione. Jest to jeden z istotnych elementów planu restrukturyzacji, bowiem nie tylko będą tu zwolnienia, ale i przesunięcia do bezpośredniej produkcji, w celu poprawy relacji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PrezeszarzaduHutyStalowaWolaJanKiszka">W programie zaprojektowaliśmy zatrudnienie na koniec tego roku na poziomie 2486 osób, z tym że potem - w miarę wzrostu sprzedaży - to zatrudnienie będzie stopniowo odbudowywane. Oczywiście pod warunkiem, że relacje sprzedaży i kosztów na to pozwolą. W grupie pracowników umysłowych i pośrednio produkcyjnych redukcja zatrudnienia obejmie 433 osoby. Są również przewidziane zwolnienia w grupie pracowników bezpośrednio produkcyjnych, bowiem osoby lepiej wykwalifikowane będą przechodzić do bezpośredniej produkcji, a tym samym będą zajmowały miejsce pracowników słabo wykwalifikowanych. Zwracam uwagę, że zawarliśmy porozumienia restrukturyzacyjne z naszymi wierzycielami. Mamy porozumienie z Zakładem Energetycznym - z maja br. - w którym restrukturyzujemy blisko 19 mln zł. Mamy porozumienie PGNiG - z kwietnia br. - na kwotę ponad 5 mln zł. Mamy też porozumienie Z Bankiem Pekao SA - z lipca br. - na kwotę 6 mln zł. W tej chwili rozmawiamy z Komatsu America, który jest większościowym udziałowcem w spółce Dressta, w sprawie poukładania naszych relacji związanych z zobowiązaniami i należnościami. Zwracam uwagę, że po raz pierwszy zaprojektowaliśmy na ten rok dodatni wynik sprzedaży. W następnych latach również zaprojektowana jest poprawa wyniku sprzedaży, czyli zmierzamy w kierunku urentownienia naszej działalności. Jeśli chodzi o wskaźniki procentowe, to z poziomu prawie minus 10 proc. chcemy - w okresie najbliższych lat - doprowadzić do poziomu plus 6 proc. na rentowności. Za wynikami sprzedaży następuje poprawa wyniku netto i możliwość do samofinansowania - co jest istotnym i niezbędnym elementem do tego, by Agencja Rozwoju Przemysłu i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydały pozytywną decyzję odnośnie do programu. Bez wnioskowanej pomocy wynik finansowy skumulowany w okresie, który obejmuje program wynosiłby blisko 300 mln zł. Praktycznie doszłoby w bardzo krótkim czasie do paraliżu działalności i do upadłości. Natomiast z pomocą, która przewidziana jest w programie, skumulowany wynik finansowy netto wyniesie 53 mln zł, a nadwyżka finansowa zaprojektowana jest na poziomie 107 mln zł. Dodam, że ta nadwyżka finansowa posłuży do usamodzielnienia działalności rynkowej, a także wykorzystana będzie na spłatę wszelkich zadłużeń i pożyczek. W ciągu najbliższych lat bardzo znacząco planujemy podnieść przychody ze sprzedaży usług i towarów. W tym roku ten poziom zaplanowany jest na poziomie dużo wyższym niż rok temu. Jeszcze raz podkreślam, że bez pomocy tych planów nie bylibyśmy w stanie zrealizować. Po kraju krążą pogłoski, że te pieniądze, które są przewidziane jako pomoc dla Huty Stalowa Wola, będą "przejedzone" i wydatkowane na cele socjalne, bo kiedyś już Huta otrzymywała takie środki i nic dobrego z tego nie wyszło. Otóż w ostatnich latach cały biznes maszyn budowlanych w Hucie Stalowa Wola był finansowany na poziomie 21-25 mln dolarów przez naszego partnera Komatsu America. Spółka handlowa, która została utworzona - Dressta - ma zaciągnięte kredyty w bankach, którymi finansuje np. spłatę maszyn w Stanach Zjednoczonych, spłaty części zamiennych itd. Jest to poziom około 10 mln dolarów. Zatem po zsumowaniu tych dwóch pozycji widać, jakie jest zaangażowanie kapitału zagranicznego. W ostatnich latach Komatsu America poniosła duże straty finansowe w Stanach Zjednoczonych. Umowa z Hutą Stalowa Wola - wcześniej podpisana - przewiduje 13 grudnia br. rozstanie. W tym momencie te dwadzieścia kilka milionów dolarów znika. W sytuacji, gdy wycofuje się partner ze Spółki, spółka Dressta też jest zagrożona - o ile jej nie przejmiemy, jako Huta - jeśli chodzi o kontynuację działalności. W związku z tym te 10 mln dolarów również nam znika. Oznacza to krach. Dlatego w naszym programie przewidzieliśmy, że zarówno pierwsza, jak i druga transza pożyczki z Agencji Rozwoju Przemysłu będzie stopniowo zastępować zaangażowanie Komtatsu America i Dressty. Dokapitalizowanie udziałami Zakładu Zespołów Napędowych, w przypadku prywatyzacji - o czym wspominałem - zarówno przez Agencję Rozwoju Przemysłu, na kwotę 7,5 mln zł, jak i przez Ministerstwo Skarbu Państwa, na kwotę 15 mln zł, pozwoli również zastąpić nam zaangażowanie Komatsu America, które będzie stopniowo wycofywane. Podobna historia dotyczy dokapitalizowania Huty w przyszłym roku. W przyszłym roku mamy w programie zapisane 40 mln zł gotówką z Ministerstwa Skarbu Państwa. Z całej kwoty pomocy bezzwrotne jest dokapitalizowanie gotówką przez Ministerstwo Skarbu Państwa - o ile będziemy realizować program restrukturyzacji - oraz dokapitalizowanie udziałami Zakładu Zespołów Napędowych, które byłyby sprzedane inwestorowi.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PrezeszarzaduHutyStalowaWolaJanKiszka">Natomiast pożyczki są pożyczkami komercyjnymi. Reasumując - zdecydowana większość pomocy publicznej, która przewidziana jest w programie restrukturyzacji oraz te środki, które uzyskaliśmy z Agencji Rozwoju Przemysłu, pozwolą nam na kontynuację i rozwój biznesu maszyn budowlanych. Biznes maszyn budowlanych napędza koniunkturę na podzespoły, części, materiały w innych spółkach w Grupie Kapitałowej, zatem poprawa sytuacji w spółce matce, dźwignięcie się spółki matki spowoduje stopniową poprawę, jeśli chodzi o poziom zamówień, wielkość zamówień i przepływy finansowe w pozostałych spółkach. Dlatego też podchodząc do restrukturyzacji Grupy Kapitałowej rozpoczęliśmy od restrukturyzacji spółki matki. W pierwszej wersji naszego programu przewidywaliśmy otrzymanie tej pomocy w drugim kwartale. Niestety, procedury trwają i stąd zanotowaliśmy fatalne opóźnienie w tej "kroplówce" dla Huty. Chcę poinformować państwa jeszcze o jednej sprawie. Otóż upadły już trzy spółki. Czwarta zgłosiła wniosek o upadłość. Z tych spółek, czyli z Zakładu Odlewnia, z Fabryki Elementów Złącznych i z Zakładu Kuźnia, tworzymy zdrowe ekonomicznie podmioty, dla których będzie jeden szyld, jedna administracja. Pewnie państwo zastanawiacie się, dlaczego te upadłości pojawiły się teraz, a nie rok temu. Otóż były wielkie oczekiwania od tzw. ustaw kołodkowych. Wszyscy wierzyli, że zaległości zusowskie da się jakoś umorzyć. Niestety, tak się nie stało. Dla przykładu: Zakład Odlewnia miał zadłużenie na czerwiec br. 31,5 mln zł przy wartości bilansowej majątku 23 mln zł. Stan zatrudnienia w momencie upadłości - 287. Docelowe zatrudnienie w nowym podmiocie jest zaprojektowane na dzisiaj na 173, z tym że są możliwości wzrostu. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku pozostałych upadających spółek. Dodam, że to nie jest tak, że spółka upada, więc tracimy klientów, tracimy rynek i że wszyscy pracownicy tracą pracę. Ratujemy to, co jest zdrowe ekonomicznie, co ma perspektywę dalszego funkcjonowania. Jeśli chodzi o Zakład Narzędziownia - również upadł. Zadłużenie na koniec czerwca wynosiło 14,5 mln zł, przy wartości majątku 10 mln zł. W momencie upadłości pracowało w nim 247 osób. W nowej spółce - pod szyldem HSW Narzędziownia - pracę będzie miało 160 osób. Jeśli chodzi o zwolnienia do końca roku w spółce matce, sprawa wygląda następująco: 109 osób przejdzie na świadczenia przedemerytalne, 60 osób ma umowy na czas określony, pozostałe, czyli 159 osób, przejdzie na "kuroniówkę". Opóźnienia w realizacji tych działań wynika z faktu, iż jest oczekiwanie na dotację Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej w ramach ustawy o restrukturyzacji przedsiębiorstw przemysłu obronnego. Mamy złożony wniosek - od czerwca - na kwotę 3 mln zł. Przepisy mówią, że jeśli pracownicy otrzymają, w momencie rozwiązania umów o pracę, odprawy, to nie można tych środków z dotacji użyć. Procedura trochę się przeciąga, ale wierzymy, że w najbliższych dniach ta sprawa zostanie "dopięta", co pozwoli zarządowi wywiązać się z nakazu Państwowej Inspekcji Pracy, który mówi, iż mamy natychmiast wypłacić odprawy już zwolnionym pracownikom. Złożoność tych procesów jest bardzo duża i mówię o tym dlatego, iż jest to jeden z istotnych elementów naszego programy, jeśli chodzi o dotację na odprawy. Jeśli chodzi o spółki Grupy Kapitałowej - najbardziej zaawansowana w realizacji restrukturyzacji zatrudnienia jest spółka matka.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PrezeszarzaduHutyStalowaWolaJanKiszka">W tym roku do 23 września zwolniono 279 osób w spółce matce, w pozostałych jednostkach 227 osób, czyli razem 506 osób. W sumie jeszcze ma być zwolnionych 1315 osób. Reasumując - w 2003 r. z całej Grupy straci pracę 1821 osób. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt, który w pewien sposób usprawiedliwia protesty społeczne. Wiadomo, że utrata pracy, utrata środków utrzymania jest różnie odbierana przez osoby, które mają różny poziom wykształcenia. Otóż wśród przewidzianych do zwolnienia jest duża grupa osób z podstawowym wykształceniem - 508. Są to osoby z dużym stażem pracy, których prawdopodobnie żaden pracodawca nie będzie chciał zatrudnić. Z wykształceniem zawodowym - 465 osób. W sumie daje to prawie 1000 osób. Dużo mniejsze zwolnienia będą w grupie osób z wykształceniem średnim i wyższym. Związane jest to z faktem, iż w naszym programie zakładamy również poprawę struktury wykształcenia pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Chcę państwa poinformować, iż w posiedzeniu udział bierze pan Stanisław Długosz - wicewojewoda podkarpacki oraz pan Jacek Posłuszny - dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Witam również posłów spoza naszej Komisji: posła Stanisław Janasa przewodniczącego Komisji Obrony Narodowej oraz państwa posłów: Krystynę Skowrońską, Joannę Grobel-Proszowską i Jana Tomakę. Pan prezes przedstawił nam aktualny stan Huty Stalowa Wola oraz syntetycznie zarysowane kierunki dotyczące programu naprawy sytuacji w Grupie Kapitałowej Huta Stalowa Wola. Natomiast ani słowem nie odniósł się pan do kwestii - czy państwa program jest absolutnie w pełni zbieżny i popierany przez stronę rządową, czy też są jakieś elementy różnic.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrezesHSWStalowaWolaJanKiszka">Jeśli chodzi o program - został on uzgodniony zarówno z naszym największym akcjonariuszem: Ministerstwem Skarbu Państwa, jak i z Agencją Rozwoju Przemysłu, która cały proces restrukturyzacji prowadzi. Oczywiście nasze oczekiwania na początku były dużo większe, jeśli chodzi o skalę pomocy publicznej, jednakże wydaje się, że nasz plan jest realny i "domyka się" finansowo. Niestety, odnotowujemy pewne opóźnienia w pomocy, przez co prawdopodobnie może dojść do pewnego przesunięcia w czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Wydaje mi się, że nie tylko nastąpiło przesunięcie w czasie w kwestii pomocy, ale w ogóle w podjęciu działań naprawczych. Oddaję głos panu ministrowi, jako najwyższej rangi przedstawicielowi rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpolecznejMarekSzczepanski">Bardzo dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze spotkanie. Jestem pewien, że zainteresowanie pań i panów posłów problemami miasta, zakładu i załogi będzie miało pozytywny wpływ na odpowiednio korzystne rozwiązanie problemów. Zacznę od uderzenia się w piersi. Materiał, o którym wspominał pan przewodniczący, został państwu rozdany, ale jeśli po dzisiejszym spotkaniu okaże się, że jest on niewystarczający, zobowiązuję się, iż dodatkowe informacje zostaną dostarczone członkom Komisji w jak najkrótszym czasie. Przede wszystkim chciałbym skoncentrować się na tych kwestiach, które leżą bezpośrednio w gestii ministra właściwego do spraw gospodarki, rozumiejąc, że ewentualne uzupełnienia będą ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Obrony Narodowej, jak również Agencji Rozwoju Przemysłu. Jak wynika z prezentacji prezesa Jana Kiszki, mimo dużej pomocy publicznej Grupa Kapitałowa Huta Stalowa Wola przeżywa ciągle duże problemy gospodarcze. Plan restrukturyzacji opracowany przez zarząd został uzgodniony z resortem Skarbu Państwa i z Agencją Rozwoju Przemysłu. Zatem w tej chwili bazujemy na dokumencie akceptowanym przez wszystkie podmioty rządowe, bo także - co jest bardzo ważne - program ten uzyskał pozytywną ocenę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, bez czego nie byłoby możliwości uruchomienia tak znacznej pomocy publicznej. Niestety, mimo pomocy publicznej, Grupa Kapitałowa musi przeprowadzić znaczne zwolnienia, co będzie miało oczywiście negatywny wpływ na gospodarkę lokalną i na gospodarkę regionu. Od początku Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej deklarowało miastu, załodze i przedsiębiorstwu pomoc w rozwiązywaniu problemów. Oczywiście pomoc w granicach obowiązującego prawa i w granicach istniejących możliwości finansowych. Deklarację tę potwierdziłem publicznie na spotkaniu 9 września br., które udało się zorganizować po zakończeniu okupacji. Była to bardzo dobra okazja, by poznać opinie przedstawicieli załogi, zarządu Huty, władz miasta i władz regionalnych. Przedstawię krótko, jak wygląda pomoc w trzech obszarach: dla miasta, dla załogi i dla przedsiębiorstwa - rozumiejąc, że będą też pytania i wówczas będę do państwa dyspozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jeśli pan minister pozwoli, chciałbym bardziej ukierunkować wystąpienie pana ministra i następnych mówców. Otóż prosiłbym, aby nie powtarzać tych samych danych. Chciałbym, aby pan minister ustosunkowywał się do poszczególnych elementów programu restrukturyzacji, mówiąc, co musi być spełnione dla osiągnięcia celu, a także, by zwrócił pan uwagę na potencjalne zagrożenia, które mogą przeszkodzić w osiągnięciu tego celu. Chcemy też wiedzieć, czy te zagrożenia są zdefiniowane i czy podjęte są działania, które będą ograniczały lub eliminowały zagrożenia dla pozytywnego procesu naprawczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSMarekSzczepanski">Zacznę od kilku uzupełnień. Prezes Jan Kiszka wspomniał o kwocie 3 mln zł, która ma trafić na odprawy. Ta kwestia zostanie rozwiązana w ciągu kilku najbliższych dni. Dodam, że w najbliższym czasie do spółki matki trafi też kwota około 6 mln zł. Będą to środki z prywatyzacji przemysłu zbrojeniowego, przeznaczone na prace badawcze, aby można było rozwijać produkcję obronną. Jak powiedziałem, 9 września zadeklarowałem pomoc dla miasta, ponieważ z naszego punktu widzenia, jeżeli mamy do czynienia z tak dużymi planowanymi i już dokonanymi zwolnieniami pracowników, powinno powstawać jak najwięcej miejsc pracy poza Grupą Kapitałową. Czekamy na propozycje ze strony władz miasta. Jeżeli tylko je dostaniemy - a ciągle czekamy - będziemy się nad nimi pochylali i w miarę możliwości poprawiali działalność specjalnej strefy ekonomicznej czy próbowali przyciągnąć inwestorów na teren miasta, aby mogły być tworzone nowe miejsca pracy. Jednym z bolesnych elementów programu jest niezbędna redukcja zatrudnienia. Od początku września co cztery dni spotykamy się z przedstawicielami związków zawodowych, zarządu, władz miasta, a także posłami, którzy bardzo zaangażowali się w rozwiązanie tego problemu. Jesteśmy w stanie uruchomić ponad 7,8 mln zł na realizację programu PERSPEKTYWA, który z naszego punktu widzenia stanowi odpowiedź na problemy miasta. Dzięki temu programowi będzie możliwość przekwalifikowania, podniesienia kwalifikacji zwalnianych pracowników, a także subsydiowania przez pewien czas zatrudnienia, które później może być zatrudnieniem stałym, jeżeli będziemy działali razem z miastem i z władzami regionu. O tym, że pomysł jest realny świadczy fakt, iż już teraz jest 130 ofert pracy dla byłych pracowników Grupy Kapitałowej. Dodam, że 58 firm deklaruje udział w programie, w którym szukamy miejsc pracy dla byłych pracowników Huty. Z naszego punktu widzenia nie ma zagrożeń, jeśli chodzi o przekazywanie pomocy publicznej. Plan restrukturyzacji ma pełne poparcie kierownictwa Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Jesteśmy gotowi, aby rozmawiać o ewentualnych modyfikacjach, rozszerzeniu programu PERSPEKTYWA - oczywiście w granicach obowiązującego prawa i istniejących możliwości finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Proszę o wystąpienie przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaJozefNawolski">Na wstępie muszę zaznaczyć, że mam pełnomocnictwo ministra skarbu państwa do udziału i reprezentowania Ministerstwa Skarbu Państwa w dzisiejszym posiedzeniu. Informacja przygotowana przez ministra skarbu państwa została państwu przekazana, nie będę więc jej powtarzał. Program przedstawiony przez pana prezesa jest całkowicie zgodny z tym, co ustaliliśmy i uzgodniliśmy, i nie mam tu żadnych zastrzeżeń. Dwie sprawy wymagają wyjaśnienia. Otóż w latach 1998-2001 Huta otrzymała, w dwóch formach, 232 mln zł pomocy publicznej, tzn. 150 mln zł w formie restrukturyzacji długów publicznoprawnych z art. 60 ustawy podatkowej i 72 mln zł dotacji płynnymi akcjami. Pomoc ta była udzielona w ramach ówczesnego programu - wcale tak bardzo nie różniącego się od aktualnego programu - jednak jego realizacja była zbyt płytka. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że przez te lata nic nie zrobiono w Hucie. Nie chcę też wracać do tych spraw. Chcę jedynie zaznaczyć, że w jakiś sposób "sparzyłem się" i teraz uważam, że ta restrukturyzacja musi być głębsza, jeśli mamy mówić o zachowaniu trwałej zdolności do funkcjonowania. Następna sprawa - musi być zachowany core business. Jeżeli to nie zostanie zachowane, nie ma co mówić o restrukturyzacji spółek córek. Zwracam uwagę, że 40-80 proc. przychodu w spółkach córkach, to przychody wewnętrzne, tzw. holdingowe. Tak więc jeśli "leży" spółka matka nie ma mowy o tym, by istniały w obecnym kształcie spółki córki - nawet te, które mają najlepszą kondycję. Dlatego ta sprawa zadecydowała o kolejności działań. Jeśli chodzi o przyszłość - pan prezes mówił już, a ja potwierdzam - jest pełne poparcie ze strony głównego akcjonariusza.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Sądzę, że w tej krótkiej, ale treściwej wypowiedzi podniesiono kilka ważnych wątków. Od razu mam pytanie, ale o odpowiedź poproszę w puli odpowiedzi na końcu, bo na pewno będą jeszcze inne pytania. Przede wszystkim prosiłbym o scharakteryzowanie różnicy pomiędzy dotychczasowym programem naprawczym, a tym, który obecnie jest proponowany i wdrażany. Po drugie, prosiłbym o wypunktowanie - ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa - przyczyn niepowodzenia poprzedniego programu. Oddaje głos przedstawicielowi Ministerstwa Obrony Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaObronyNarodowejWlodzimierzPach">Przede wszystkim chcę poinformować, że minister obrony narodowej nie może uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu ze względu na wcześniej zaplanowane rozmowy z delegacją ukraińską na czele z ministrem Marczukiem. Tematem rozmów jest współpraca naszych wojsk w Iraku. Na dzisiejszym posiedzeniu reprezentuję Ministerstwo Obrony Narodowej, oczywiście w takim zakresie, do jakiego jestem upoważniony. Chciałbym poruszyć dwie kwestie. Pierwsza z nich dotyczy samobieżnych armatohaubic 155 mm. Otóż w Ministerstwie Obrony Narodowej rozważane jest pozyskanie w najbliższych latach 18 armatohaubic, w cyklu pozyskiwania dwóch rocznie. Na więcej ministerstwa w tej chwili nie stać. Zakup ten chcemy finansować ze środków planowanych do uzyskania z prywatyzacji przedsiębiorstw przemysłu obronnego. W projekcie budżetu na przyszły rok przewidziana jest kwota w wysokości 88 mln zł, z czego na modernizację techniczną ma być przeznaczonych przeszło 30 mln zł. Oczywiście o podziale tych środków decyduje sejmowa Komisja Obrony Narodowej. Informuję, że Ministerstwo Obrony Narodowej wystąpi do sejmowej Komisji Obrony Narodowej, aby środki przewidziane w 2004 r. umożliwiły zakup dwóch sztuk samobieżnych armatohaubic. Gdyby wpływy z prywatyzacji były wyższe - można byłoby rozważyć kolejne zakupy. Druga kwestia dotyczy kołowego transportera opancerzonego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Przepraszam, że przerywam, ale dobrze byłoby, gdyby pan przedstawił potrzeby wojska w dwóch kategoriach - wówczas będziemy mieli lepszy obraz sytuacji. Po pierwsze - ile wojsko potrzebuje sprzętu produkowanego w Hucie Stalowa Wola, a po drugie - ile jest w stanie kupić. Bo jeśli pan mówi, że wojsko kupi 2 czy 3 sztuki, to nie wiemy, czy taka jest potrzeba wojska, czy też tylko takie są możliwości finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzedstawicielMONWlodzimierzPach">Jeśli chodzi o samobieżną armatohaubicę, to docelowo - na dzień dzisiejszy - potrzebne jest wyposażenie dywizjonu artylerii, czyli 18 sztuk armat. Jak powiedziałem, zamierzamy je kupować w takim cyklu, by pozyskiwać dwie sztuki rocznie. Oczywiście, gdyby znalazły się większe środki na ten cel, wówczas można byłoby ten zakup zrealizować w krótszym czasie. Wracam do kwestii kołowego transportera opancerzonego. Jak państwo wiecie, przetarg na k. t. o. został rozstrzygnięty i zdaniem Ministerstwa Obrony Narodowej wszystkie procedury zostały zrealizowane prawidłowo. Decydujące znaczenie przy wyborze oferty miała cena. Była ona niższa o około 400 mln zł od pozostałych ofert. Decyzja komisji przetargowej jest kwestionowana przez wiele czynników, m. in. również przez Hutę Stalowa Wola. Uważamy, że właściwą instytucją do sprawdzenia przebiegu procedury przetargowej i wyciągnięcia ostatecznych wniosków jest Najwyższa Izba Kontroli i Urząd Zamówień Publicznych. Ministerstwo Obrony Narodowej jest zainteresowane tym, aby kwestie sporne w tej sprawie zostały rozstrzygnięte, stąd udostępniamy wszelkie materiały, jakie są potrzebne osobom kontrolującym. Proszę zrozumieć, że do czasu zakończenia tych procedur sprawdzających - a w tej chwili bada to NIK - nie chcemy tej sytuacji komentować. Program przewiduje, że pierwsze transportery trafią do wojska w 2004 r. Oczywiście zostaną one poddane szczegółowym badaniom w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej, a także podczas prób poligonowych. Decyzja o kupnie tych transporterów zostanie podjęta po potwierdzeniu wszystkich założeń i po przejściu prób, o których wspomniałem. W Ministerstwie Obrony Narodowej przyjęto założenie, że jeżeli próby poligonowe się powiodą, finalnym wykonawcą będą Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach - mówię finalnym, ale nie jedynym. W 2004 r. mamy otrzymać pierwsze transportery - 9 sztuk - które będą montowane z podzespołów fińskich i włoskich. Od 2005 r. aż do 2010 r. będzie następowała stopniowa polonizacja. W związku z tym zakładamy, że w produkcji k. t. o. będzie brało udział przynajmniej kilkanaście polskich przedsiębiorstw, w tym również Huta Stalowa Wola. Oceniamy bardzo dobrze list intencyjny, jaki w tej sprawie został podpisany między Hutą Stalowa Wola a Wojskowymi Zakładami Mechanicznymi w Siemianowicach. Oczywiście - jak wcześniej wspomniałem - na szczegóły w tej kwestii jest jeszcze za wcześnie, gdyż najpierw muszą być wyniki weryfikacji wyrobu z podpisaną umową.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Kwestia przetargu offsetowego na kołowy transporter opancerzony jest bardzo żywa - również w parlamencie. Dlatego chciałbym, by w końcowej części posiedzenia pan prezes ustosunkował się do tej problematyki: jak z waszej perspektywy wygląda sprawa wyboru oferty na k. t. o. Chciałbym też dowiedzieć się, jaka była różnica w ofertach nie tylko pod względem kwoty, ale i innych parametrów. Oddaję głos przedstawicielce Agencji Rozwoju Przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiceprezesAgencjiRozwojuPrzemysluAnnaMalewicz">22 sierpnia została podjęta decyzja o restrukturyzacji Huty. Od tego dnia Agencji Rozwoju Przemysłu przypada rola monitorowania przebiegu restrukturyzacji. Plan restrukturyzacji de facto jest dokumentem, który na dobrą sprawę nie podlega modyfikacji. Uzyskał on opinię i w takim kształcie, w jakim został zaprezentowany, powinien być zrealizowany. Jeżeli nie uda się go zrealizować, to konsekwencje dla Spółki są tragiczne - to jest bowiem umorzenie postępowania i oczywiście upadłość firmy. Postępowanie restrukturyzacyjne broni bytu firmy. Oczywiście, aby ten plan zrealizować trzeba ogromnego wysiłku. I państwo to wiecie, gdyż trzeba przejść od straty 34 mln zł w 2002 r. do zysku ponad 20 mln zł w 2005 r. - bo taki okres jest monitorowany. Tak więc droga i czasowa, i zadaniowa jest ogromna. Plan restrukturyzacji trzeba traktować z całą powagą. Jakie mogą być zagrożenia? Po pierwsze, w pozyskaniu 100 mln zł, jako tzw. źródeł własnych, które mają pochodzić ze sprzedaży udziałów w spółkach, w których Huta Stalowa Wola ma swoje udziały. Przypominam, że ma to być zrealizowane do końca tego roku, a miesięcy pozostało niewiele. Po drugie - jeśli załamie się plan sprzedaży, choć na razie przebiega bardzo dobrze, gdyż wskaźnik wykonania za osiem miesięcy wynosi 99,7 proc. Jednak jeżeli w dalszym czasie te zadania i sprzedaż nie będzie wystarczająca, wówczas nie będzie nadwyżki finansowej na to, żeby plan restrukturyzacji finansować. Oczywiście wierzę, że uda się zarządowi ten ambitny plan zrealizować - także przy wsparciu Agencji. My jesteśmy gotowi na uruchomienie 35 mln zł w drugim półroczu 2004 r. - bo taka pomoc jest dla HSW przewidziana.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Oddaję głos przedstawicielom załogi.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyMiedzyzakladowegoKomitetuProtestacyjnegoPrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwHSWHenrykSzostak">Zacznę od tego, na czym pan prezes skończył: 1821 osób straci pracę. Można sobie zadać pytanie: skąd idziemy, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy? Otóż idziemy od wyrzeczeń spisanych w tamtym roku w porozumieniu, w którym pracownicy stracili 17 proc. na zarobkach, poprzez tegoroczne porozumienie, w którym również pracownicy stracili na zarobkach. Tak więc wśród nas jest pełna świadomość tego, że chcemy żyć, pracować i mieszkać w tym regionie. Chcemy pracować w zakładzie, który - naszym zdaniem - ma przyszłość. Jest zatem akceptacja programu, dobra wola i chęć przetrwania. Jest jednak pewne "ale", o którym chciałbym powiedzieć. Otóż rozmawiając, po manifestacji pod starostwem powiatowym, ze stroną rządową właściwie popijaliśmy kawę, pojadaliśmy ciastka i patrzyliśmy sobie w oczy. To jest niedopuszczalne. Przecież jeśli dwie strony się spotykają, to powinny wyjść z ustaleniami, które potem realizują. Tymczasem do dnia dzisiejszego nie zrealizowaliśmy niczego w sprawie osłon socjalnych. Ja rozumiem, że pan prezes jest odpowiedzialny za ratowanie zdrowej części zakładu, czyli Grupy Kapitałowej. My jednak, jako związkowcy, jesteśmy odpowiedzialni za "leczenie" tych części odciętych, czyli pracowników, którzy muszą stracić pracę. Pytam - co dalej z tymi ludźmi? Ilu ludzi obejmie program PERSPEKTYWA: 150? A co z resztą? Dlatego dzisiaj głośno wołamy, by zastanowić się nad tym problemem. Jako Międzyzakładowy Komitet Protestacyjny wystosowaliśmy następujące postulaty. Po pierwsze - w trybie pilnym przekazanie na konto HSW SA deklarowanej pomocy finansowej z Agencji Rozwoju Przemysłu. Ta pomoc przyszła, ale jest to pożyczka. Pytam - dlaczego pożyczka? Po drugie - zagwarantowanie osłon socjalnych dla zwalnianych pracowników, takich samych jak dla górnictwa i hutnictwa. W tym postulacie wyraźnie widać, że chcemy osłon dla pracowników już zwalnianych. Zatem akceptacja dla tego programu restrukturyzacji jest już tu zawarta. My jedynie żądamy, by ci ludzie przeszli godnie na odpoczynek. Zwracam uwagę, że wśród nich są ludzie, którzy muszą dotrwać kilka lat do jakichkolwiek świadczeń. Dodam, że według nas program PERSPEKTYWA jest płytki. Uważamy, że jeżeli rząd nie gwarantuje pracy, to musi tym ludziom zagwarantować byt. Po trzecie - natychmiastowe podjęcie rozmów i opracowanie skutecznej pomocy dla Zakładu Metalurgicznego. Dziwię się, że na tej sali nie padło stwierdzenie "Zakład Metalurgiczny jako spółka". Dramat tego zakładu jest ogromny. Pracuje w nim 1400 osób. Na liście zwolnień w tej chwili są 282 osoby. Jednak jeśli do końca roku, a najpóźniej do czasu wejścia Polski do Unii, zakład nie otrzyma skutecznej pomocy, to tego zakładu nie będzie. A jak nie będzie Zakładu Metalurgicznego to ruszy lawina, np. upadnie ZKM zatrudniający prawie 1000 osób, który ma 80 proc. dostaw z Zakładu Metalurgicznego, i inne zakłady też. W tym "łańcuszku" Zakład Metalurgiczny musi otrzymać pomoc, czyli program. Żądamy wyraźnego programu dla Zakładu Metalurgicznego.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PrzewodniczacyMiedzyzakladowegoKomitetuProtestacyjnegoPrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwHSWHenrykSzostak">Po czwarte - przyspieszenie prac Sejmu nad projektem obywatelskim ustawy przywracającej zasiłki i świadczenia przedemerytalne. Jest to bardzo ważny postulat. Ta ustawa gwarantuje nam, że jeżeli ludzie nie będą mieli pracy, to przynajmniej będą mieli z czego żyć. Po piąte - dokonanie głębokiej kontroli zgodności z polskim prawem oraz prawidłowości przeprowadzenia przetargu na kołowy transporter opancerzony. Uważamy, że zostaliśmy w tej sprawie pokrzywdzeni i nie ukrywamy tego. Jeżeli kontrola NIK to potwierdzi, będzie dowód na to, że mieliśmy rację. Jeżeli nie - wówczas będziemy rozmawiać na temat kooperacji. My zawiesiliśmy okupację budynku starostwa powiatowego. Chcieliśmy rozmawiać. Strona rządowa nie chciała przyjechać do Stalowej Woli, więc spotkaliśmy się nieopodal. Rozmawialiśmy. Uzgodniliśmy, iż obie strony dążą do szybkiego rozwiązania tego problemu, w tym najważniejszych kwestii: osłon i Zakładu Metalurgicznego. W sprawie osłon socjalnych spotkaliśmy się już trzy razy, natomiast w sprawie Zakładu Metalurgicznego - raz, w Warszawie. Niestety, w Warszawie zlekceważono nas - podobnie jak na dzisiejszym spotkaniu, o czym pan przewodniczący mówił. W piśmie do premiera Leszka Millera daliśmy wyraz temu, iż nie możemy być tak traktowani. Powiem szczerze, że na dzień dzisiejszy nie mogę państwu przedstawić żadnych informacji w sprawie załatwienia konkretnych spraw. W związku z tym z dniem 22 września postanowiliśmy odwiesić nasze akcje protestacyjne. Tylko dzięki temu, że odbywa się tu posiedzenie Komisji Gospodarki oraz dzięki mediacjom posła Władysława Stępnia nie doszło do akcji w tym tygodniu. 27 września w Stalowej Woli odbędzie się duża manifestacja. Przyjadą tu związkowcy z całej Polski. Jeszcze raz powtarzam, w tym tygodniu nie zrobimy nic, ale w następnym tygodniu rozpocznie się akcja protestacyjna. My nie mamy czasu - zwolnienia z pracy już się zaczęły. Żeby zapanować nad sytuacją, trzeba umieć coś zaproponować. Apeluję o to gorąco.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Powiem szczerze, że rozumiem to stanowisko i tę wypowiedź - choćby ze względu na minimateriał, o którym wspomniałem na początku. Na posiedzenia Komisji dostajemy często materiały, które mają kilkadziesiąt stron, a ręczę, iż dotyczą mniej skomplikowanej materii, niż ta, o której rozmawiamy. Na dzisiejsze spotkanie dostaliśmy materiał, który liczy 4 strony, a problematyka poruszona przez pana przewodniczącego mieści się w kilku wierszach, które odczytam: "Dodatkowo dla zwalnianych pracowników GK HSW w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Rzeszowie został opracowany Wojewódzki Program Wspierania Ponownego Zatrudnienia Zwalnianych Pracowników Grupy Kapitałowej Huty Stalowa Wola PERSPEKTYWA. Autorzy programu wykorzystali wszystkie dopuszczone prawem instrumenty i działania na rzecz aktywizacji zawodowej pracowników tracących pracę w GK HSW". Dalej jest niewielka informacja dotycząca ilości osób i środków. Ja - oczywiście - tego nie podważam, ale nawet jeśli jest to program, który zapewni bezpieczeństwo i byt pracownikom zwalnianym, ale jest podawany w takiej formie, to - niestety - on nie może przekonać do siebie załogi. Dlatego rozumiem, że załoga się burzy. Stąd apeluję do rządu, żeby jednak rozwinąć informację o tym programie i o innych, i przedstawić go załodze w takiej formie, aby załoga mogła zrozumieć nie tylko intencje, ale także cele rządu. Być może wtedy będzie łatwiej przeprowadzić - i zarządowi, i Skarbowi Państwa, i Agencji - konieczną i potrzebną restrukturyzację. Bo przecież oczywistą sprawą jest, że wszystkie strony mają tu szczerą i dobrą wolę: i rząd, i zarząd Huty, i pracownicy. Musi tylko być płaszczyzna wzajemnego zrozumienia. Tymczasem jeśli te dane są tak wątłe i mało precyzyjne, to oczywiste, że to zrozumienie nie jest pełne.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSMarekSzczepanski">Nie wchodząc w polemikę z panem przewodniczącym - bo wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat - chcę wyjaśnić, że program PERSPEKTYWA w pełnym brzmieniu - kilkadziesiąt stron - został przekazany związkom zawodowym dwa tygodnie temu i odbyły się już dwa spotkania, na których wyjaśnialiśmy wszelkie wątpliwości. Tak więc nie jest tak, że program nie jest znany. Możemy dyskutować czy spełnia on oczekiwania, ale na pewno nie jest nieznany.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Czy ktoś z reprezentacji załogi chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiceprzewodniczacyMiedzyzakladowegoKomitetuProtestacyjnegoMariuszKunysz">Chciałbym zwrócić uwagę na jeden zasadniczy fakt. Otóż my rozpoczynając protest robiliśmy to w taki sposób, by w żadnym momencie nie zakłócić bieżącej działalności Grupy Kapitałowej, wszystkich naszych spółek. To państwu powinno dać wiele do myślenia. Staramy się protestować a taki sposób, aby Grupa Kapitałowa nie ucierpiała. Jesteśmy przekonani, że to, co zostało dotychczas zrobione, nie może być zmarnowane. Będziemy jednak z całą determinacją walczyć o miejsca pracy. Zdajemy sobie sprawę, że tych miejsc będzie coraz mniej i dlatego szukamy różnych rozwiązań. Jeśli chodzi o program PERSPEKTYWA, skierowany do zwalnianych pracowników, uważamy, że tylko w niewielkim stopniu będzie zaspokajał potrzeby. On nie rozwiąże problemu. Zwracam uwagę, że ten program nie może wykraczać poza pewne ramy rozporządzenia z 20 maja, w związku z czym nie daje on zbyt dużo możliwości zwalnianym pracownikom. Prosilibyśmy, by ministerstwo zastanowiło się, co jeszcze w tej sprawie można zrobić. Dodam, że program adresowany jest właściwie do małych i średnich przedsiębiorstw - zatrudniających do 50 pracowników - a nie obejmuje spółek Grupy Kapitałowej. Gdyby takie możliwości były, wówczas rzeczywiście pracownicy mogliby na tym skorzystać, bo przecież będą tworzone nowe podmioty. Jeśli chodzi o Zakład Metalurgiczny - jest to dla nas bardzo ważna sprawa. Niestety, aktualnie obowiązujące przepisy uniemożliwiają objęcie tego zakładu programem restrukturyzacji. W związku z tym zwracam się z prośbą do Komisji Gospodarki, by przyspieszono prace nad nowelizacją ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy i aby stworzono takie przepisy, które umożliwiłyby Zakładowi Metalurgicznemu korzystanie z pomocy publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Czy ktoś z załogi chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Otwieram zatem dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoslankaKrystynaSkowronska">20 sierpnia rozpoczął się strajk w Hucie Stalowa Wola. Pytanie do przedstawiciela Agencji Rozwoju Przemysłu - jakie były powody, że tak długo trwało opiniowanie kredytu w wysokości 40 mln zł? Następna sprawa dotyczy Zakładu Metalurgicznego. Wiemy, że Zakład Metalurgiczny w porozumieniu z Agencją Rozwoju Przemysłu miał przedstawić do dnia dzisiejszego propozycje działań i pomocy zapewniającej funkcjonowanie tego zakładu. Chciałabym uzyskać informacje na ten temat od pana prezesa Jana Kiszki. Kolejna sprawa dotyczy programu PERSPEKTYWA. Program nastawiony jest na szkolenia, w których beneficjentem środków w pewnym zakresie będą podmioty, które szkolą. Efektem programu ma być aktywizacja zawodowa pracowników tracących pracę. Jest to dość trudna sprawa, czego dowodem są nikłe efekty tego rodzaju działań w innych rejonach kraju. Stąd pytanie do pana przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej - czy państwo uważacie, że jest to wystarczająca pomoc w tym zakresie? Zwracam się również z pytaniem do pana wojewody - czy uważa pan, że program spełni swoje zadanie, biorąc pod uwagę fakt, iż zwalniani pracownicy to przede wszystkim ludzie z niskim wykształceniem i długim stażem pracy? Pan prezes prezentował program restrukturyzacji jak dobry urzędnik. Tymczasem w tym miejscu i w tym czasie wszyscy oczekujemy czegoś więcej. Sądziliśmy, że usłyszymy, że jeżeli zaistnieją jakiekolwiek szanse na to, by można było utrzymać niektóre miejsca pracy, w związku z pozyskiwaniem nowych rynków, to tak się stanie. Pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa - czy proces restrukturyzacji jest realizowany i nadzorowany w sposób prawidłowy oraz z myślą o tym, by odbywał się jak najmniejszym kosztem dla podmiotu?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselJanTomaka">Gdybyśmy wysłuchali tylko wystąpienia pana prezesa, a nie wysłuchali przewodniczącego MKP Henryka Szostaka, można by zastanawiać się - po co w ogóle tu przyjechaliśmy, przecież tu nie ma żadnych problemów. W prezentacji pokazano zatrudnienie 3100 osób. Pan prezes mówił o spółce matce. Tymczasem cały holding to prawie 10 tys. ludzi. Jeżeli mówimy o zwolnieniu 1821, to jest to prawie 20 proc. zatrudnienia. Oby na tym się skończyło. Zgadzam się z posłanką Krystyną Skowrońską, że pan prezes przedstawił sytuację, jakby wszystko było w porządku. Słowem np. nie wspomniał o Zakładzie Metalurgicznym. Dlaczego - nie wiem. Proszę państwa, musimy zdawać sobie sprawę, czym Huta Stalowa Wola jest dla miasta. Miasto liczy 80 tys. mieszkańców, z czego w Hucie pracuje 10 tys. osób. To jest właśnie skala problemu. Dla Huty jednym z ważniejszych problemów jest sprawa Dressty. Przypomnę, że w latach 1995-1996 rozkawałkowano Hutę na spółki, a sprzedaż przekazano firmie Komatsu America. To Komatsu America decyduje, ile będzie sprzedanych maszyn budowlanych. Ta sprawa jest niezwykle ważna dla bytu Huty. Dlatego środki uzyskane z pomocy publicznej miały być w pierwszej kolejności przeznaczone na uregulowanie spraw związanych z Dresstą. Warto też wyjaśnić inną kwestię. Otóż padły tu zdania, że Huta w poprzednich latach dostała 230 mln zł i pewnie to "przejadła", bo nic dobrego z tego nie wyszło. Tymczasem dzięki tym pieniądzom HSW SA ma dzisiaj odkupiony od spółek potencjał, jaki w latach 1995-1996 został wyprowadzony. Następna sprawa, która mogła decydować o przyszłości Huty, to przetarg na k. t. o. Przypomnę, że Huta jeszcze niedawno produkowała 300-400 transporterów opancerzonych, 300 haubic w ciągu roku. Tak więc jest to zakład, który ma bazę, doświadczenie, potencjał i wszystkie elementy niezbędne do tego, by takie nowoczesne transportery produkować w całości. Sam przetarg - wbrew temu co powiedział przedstawiciel MON - budzi duże kontrowersje. Mam nadzieję, że wynik kontroli NIK wyjaśni do końca wszelkie wątpliwości w tej sprawie. Uważam, że Komisja Gospodarki powinna dobrze przyjrzeć się wynikom kontroli NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Informuję państwa, że w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie połączonych Komisji: Gospodarki i Obrony Narodowej na temat wszystkich offsetów. Na pewno wątek przetargu na k. t. o. będzie wówczas omawiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselWladyslawStepien">Sprawami Huty Stalowa Wola zajmuję się od 24 października 1993 r. Chciałbym serdecznie powitać wszystkie posłanki i posłów, którzy przybyli do Stalowej Woli z chęcią pomocy w rozwiązaniu problemów tego największego podkarpackiego przedsiębiorstwa i jednego z największych przedsiębiorstw w Polsce, z ogromnym potencjałem technicznym, technologicznym i ludzkim. Chcę podkreślić - po wystąpieniu posła Jana Tomaki - że jedynym posłem opozycyjnym, który stale zajmuje się i promuje sprawy Huty Stalowa Wola, jest poseł Zygmunt Wrzodak. Do wyborów jeszcze dwa lata, więc nie ma co dzisiaj robić wiecu wyborczego. Natomiast każda deklaracja pomocy dla Huty jest mile widziana i dlatego jestem przekonany, że posłowie, którzy po raz pierwszy są w Stalowej Woli, będą nas wspierać w działaniach, które są podejmowane i które będą podejmowane. Dodam, że przewodniczący Komisji interesował się sprawami Huty i już w maju tu gościł, chcąc zorientować się, co Komisja Gospodarki mogłaby dla Huty zrobić. Chcę też publicznie podziękować Międzyzakładowemu Komitetowi Protestacyjnemu, jak również wszystkim związkom zawodowym, za to, że nie próbują destabilizować sytuacji w Hucie, za to, że swoje niezadowolenie i protest wyrażają poza terenem Huty Stalowa Wola. Jest to o tyle ważne, że Hutą interesuje się wielu partnerów krajowych i zagranicznych i destabilizacja sytuacji byłaby zaciskaniem pętli na szyi holdingu i wielotysięcznej załogi. Jako mediator dosyć dokładnie zapoznawałem się ze wszystkimi sprawami Huty, które w tym czasie były omawiane, realizowane. Moim zdaniem postulaty MKP - z wyjątkiem dotyczącego k. t. o., bowiem w tym wypadku trzeba poczekać na rezultaty kontroli - są postulatami, nad którymi warto się zastanowić i warto pomóc w ich realizacji. Z woli posłów z Komisji Gospodarki zostałem przewodniczącym nadzwyczajnej podkomisji ds. nowelizacji ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy. Jest tu na sali kilku posłów, członków tej podkomisji. Sądzę, że w przyszłym tygodniu zakończymy pracę nad tym projektem ustawy. Chciałbym, aby sprawozdanie podkomisji, które - mam nadzieję - będzie zawierało propozycje rozwiązań korzystnych dla Huty, było promowane przez prezydium Komisji w ten sposób, by Zakład Metalurgiczny mógł skorzystać z pomocy publicznej. Komisja mogłaby także wyrazić wolę pomocy rządowi w ochronie polskiego rynku maszyn budowlanych. Jest to bardzo poważny problem, bowiem z zagranicy do Polski rokrocznie przybywa kilka tysięcy maszyn budowlanych, często w postaci złomu. Tymczasem Huta mogłaby takie zamówienia na maszyny budowlane realizować. Komisja mogłaby też zwrócić się do ministra gospodarki oraz ministra spraw zagranicznych, aby polskie placówki dyplomatyczne w krajach WNP, w krajach dalekiego wschodu były rozliczane z promowania i realizacji zamówień dla przemysłu polskiego, a nie z ilości wypitego koniaku na rautach. Dodam, że tego typu działania są podejmowane przez ministra Jacka Piechotę i ministra Włodzimierza Cimoszewicza, ale Komisja powinna czuwać, by stało się to normą w działaniach polskich placówek dyplomatycznych. Myślę, że w ramach deklaracji ministra Marka Szczepańskiego - aby pomóc miastu Stalowa Wola - Komisja Gospodarki powinna dokładnie przyjrzeć się, co rząd proponuje miastu, w którym rosnąć będzie bezrobocie. Myślę tu przede wszystkim o zwiększeniu pomocy finansowej na organizowanie różnego rodzaju form zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselWladyslawStepien">Kolejna sprawa to strefa ekonomiczna. Zwracam uwagę, że jest złożony wniosek, by korporacja Hyundai i KIA Motor zbudowała w Polsce zakłady motoryzacyjne. Z tego, co wiem w tej sprawie, brane są pod uwagę tylko dwa kraje: Węgry i Polska. A jeśli Polska to Tarnobrzeska Strefa Ekonomiczna i tereny Stalowej Woli oraz byłej kopalni siarki w Jeziórku. To byłaby szansa dla tego regionu, bo ta fabryka zatrudniłaby około 3 tys. pracowników. Trzeba tylko tę koncepcję wspierać. Prosiłbym również, by nasza Komisja zobowiązała Agencję Rozwoju Przemysłu do wybudowania, ze środków Agencji, przez Hutę Stalowa Wola drogi, która umożliwi rozwój inwestycji - zarówno tym, którzy już tu są w strefie ekonomicznej, jak i tym, którzy chcą przyjść, ale brak infrastruktury drogowej utrudnia im to i ich zniechęca. Na zakończenie chciałbym podziękować tym przedstawicielom strony rządowej, którzy angażują się w sprawy Huty: ministrowi Markowi Szczepańskiemu, ministrowi Andrzejowi Szarawarskiemu, dyr. Józefowi Nawolskiemu, prof. Arkadiuszowi Krężlowi, pani prezes Annie Malewicz i wielu wysokim urzędnikom z resortów, którzy chcą jakoś Hucie pomóc. Mam nadzieję, że uda się znaleźć właściwe rozwiązanie sytuacji pracowników zwalnianych z Huty, a wówczas postulaty związków zawodowych nie będą aktualne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzyBudnik">Poseł Władysław Stępień jest doświadczonym posłem, doświadczonym politykiem i doskonale wie, że z niektórymi sprawami, o których wspominał, nie trzeba czekać do posiedzenia Komisji i prosić ją, by te sprawy pilotowała czy postulowała, tylko można występować w innym trybie. Mówię o tym dlatego, żeby nie powstało złudne wrażenie, że Komisja Gospodarki przyjechała wszystko załatwić, co jest do załatwienia, a co się nagromadziło przez ostatnie miesiące. Jest wiele różnych forów i możliwości, żeby załatwić to, co będzie dobrze służyło Hucie, która nas gości, i miastu, które nas gości. Natomiast chciałbym zaproponować, aby zebrać wnioski - które są realne, w zasięgu kompetencji Komisji - w formie dezyderatu. A ponieważ są to sprawy, które dotyczą wielu resortów, proponuję, by adresatem dezyderatu był premier Leszek Miller. Zwracam się z pytaniem do pana wojewody, który zapewne razem z marszałkiem województwa będzie odpowiedzialny za realizację programu PERSPEKTYWA - co pan sądzi o aktywności zawodowej mieszkańców województwa podkarpackiego? Powiem szczerze, że jestem nieco przerażony informacją, którą przekazał pan prezes, iż w bardzo nowoczesnym zakładzie, w branży jednej z najbardziej nowoczesnej w Europie, a może i na świecie, uchowało się w XXI w kilkuset pracowników z wykształceniem podstawowym. Kto ponosi winę za takie zaniedbanie? Bo przecież trzeba było tych ludzi odpowiednio wcześniej przygotowywać, że przyjdzie taki czas, iż będzie się liczyło przynajmniej wykształcenie zawodowe. Ostatnie pytanie do pana prezesa - czy potwierdzi pan, że przyspieszenie realizacji budowy autostrad znacznie zwiększyłoby możliwości rozwoju produkcji w Hucie? W jaki sposób ta sprawa wpłynęłaby na szanse rozwojowe firmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoslankaAlicjaOlechowska">Chciałabym zwrócić uwagę na strukturę działalności Huty Stalowa Wola przedstawioną przez Zarząd Huty. Jak już zwrócili uwagę przedstawiciele związków zawodowych, w prezentacji zabrakło informacji na temat Zakłady Metalurgicznego, w związku z tym nie wiemy, gdzie ten zakład - zdaniem zarządu - mieści się w strukturze Huty. Chciałabym usłyszeć odpowiedź na to pytanie, ponieważ inne zakłady produkcji pomocniczej zostały wymienione - chodzi o trzy spółki. Niepokoi mnie to, że spółki od samego początku nastawiły się na niepłacenie składek ZUS. Przypomnę, że te trzy spółki zatrudniały około 1000 osób. Tysiąc osób w terenie podwarszawskim tworzy całkiem duży zakład pracy. Taki zakład nie mógłby sobie pozwolić na niepłacenie składek do ZUS, bo znacznie szybciej byłby zlikwidowany niż te spółki. Poza tym długi tych spółek przecież pokryło cało społeczeństwo. Pan prezes bardzo podkreślał znaczenie firmy Komatsu America i Dressta, które - jak się dowiedziałam - prawdopodobnie w 1992 r. podpisały umowę z Hutą Stalowa Wola, kiedy to Huta miała się jeszcze całkiem dobrze. Od tego czasu następował spadek przychodów Huty, a teraz dowiadujemy się, że właściwie te spółki zabezpieczyły tylko swoje interesy, ponieważ łącznie należy im oddać 31 mln dolarów. Zauważyłam też, że w programie, który przedstawił pan prezes, brakuje pomysłu na wykorzystanie olbrzymiego terenu tego obiektu. Nie było żadnej propozycji prywatyzacji terenów, zakładania nowych spółek z udziałem pracowniczym czy zakładania parku przemysłowego. Stąd pytanie - czy poza programem PERSPEKTYWA są przygotowywane jakieś inne programy? Bo program PERSPEKTYWA dotyczy właściwie jednostek, natomiast nie obudzi przedsiębiorczości w dużej grupie zwalnianych pracowników. Pytanie w sprawie parku przemysłowego kieruję do pana wojewody. Bo na ogół to samorządy zawierają umowy z pracownikami, z przedsiębiorstwami, które mogą powstać, w celu założenia parku przemysłowego. Myślę, że ten teren jest idealnym miejscem na to, by wokół Huty powstały prywatne przedsiębiorstwa, zakładane przez zwalnianych pracowników, którzy mogliby skorzystać ze środków budżetowych i innej pomocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Korzystając z faktu, iż dotarła do mnie lista obecności, chcę powitać obecnych na sali: pana Aleksandra Szlęzaka - prezydenta miasta Stalowa Wola, pana Bronisława Tofila - starostę stalowowolskiego oraz pana Jacka Antonowicza - przewodniczącego Rady Miejskiej w Stalowej Woli.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselRomanJagielinski">Jestem pod szczególnym wrażeniem dyskusji i prezentacji materiałów na temat Stalowej Woli. Zwracam państwa uwagę, że znajdujemy się na terenach Centralnego Okręgu Przemysłowego, budowanego ogromnym wysiłkiem naszych przodków w okresie międzywojennym. Może to dla niektórych nie jest ważne - jeśli myśli się tylko o potrzebie mówienia o Unii Europejskiej. Jest też druga znamienna rzecz. Otóż w wystąpieniu pana przewodniczącego Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego wyczułem ogromny ładunek patriotyzmu i odpowiedzialności za to, co się tutaj dzieje. Podkreślił to zresztą poseł Władysław Stępień, a i inni pewnie też zorientowali się, że załoga nie doprowadza do destrukcji firmy. Wśród nastrojów załogi przebija chęć znalezienia drogi wyjścia z ciężkiej sytuacji. Odnosząc się do ostatnich powitań pana przewodniczącego zwracam uwagę, iż wydaje się, że tutejszy samorząd terytorialny jest tak wystraszony, że nawet nie chce zabrać głosu. Nie wiem, czy ten strajk okupacyjny, który był w starostwie, doprowadził do tego, że pan starosta nie ma zdania na ten gorący temat? Przecież jeśli pana wybrano, to chyba po to, żeby pan odpowiadał za to, co na tym terenie się dzieje. Trzeba jasno powiedzieć - poprzednia restrukturyzacja nie powiodła się. Wydaje się, że brakuje koordynacji w działaniach, aby ta firma zaczęła właściwie funkcjonować. Nie można dopuścić, by całe okolice Stalowej Woli "siadły" gospodarczo, a przez to i cywilizacyjnie. Dziwny jest stosunek strony rządowej. Wydaje się, że kiedy przystępuje się do restrukturyzacji tego typu przedsiębiorstw, to nadzór właścicielski powinien być połączony z tym resortem, który ma za zadanie restrukturyzować. Dzisiaj widać rozbieżności w postępowaniu między ministrem skarbu państwa a ministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej. Celowo wymieniam pełną nazwę, bo chodzi tu i o gospodarkę, i o pracę, i o politykę społeczną. To są wszystkie instrumenty, żeby tę operację sprawnie przeprowadzić. Brakuje jedynie nadzoru właścicielskiego, żeby w odpowiedni sposób dysponować tym majątkiem. Jest jeszcze jedna kwestia, na którą chcę zwrócić uwagę. Otóż bardzo ważne jest, byśmy coraz częściej mówili: to, co jest polskie, jest dobre. Jeśli Huta Stalowa Wola montuje sprzęt budowlany, to kupujmy go.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PoselRomanJagielinski">Poseł Helmut Paździor /niez./ : Pytanie do pana prezesa. Przyznam, że jestem zaszokowany informacją, że 41 proc. zatrudnienia to pracownicy umysłowi. Jak wygląda koszt zatrudnienia pracowników umysłowych do kosztu zatrudnienia pracowników pośrednio związanych z produkcją i bezpośrednio? Pan prezes przedstawił nam sytuację w spółce matce. Tymczasem, jak się dowiadujemy, cały holding to 10 tys. osób. Jak ta struktura zatrudnienia i koszt zatrudnienia wygląda w całym holdingu?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselZygmuntWrzodak">Uważam, że trzeba powiedzieć kilka zdań na temat powodów złej sytuacji ekonomicznej HSW. Po pierwsze, to kurs złotego doprowadził do tego, że w ciągu niespełna trzech lat Huta straciła ponad 400 mln zł. Następny powód to ciągłe podwyżki podatków pośrednich, jak VAT, akcyza, oraz brak ochrony polskiego rynku przed napływem maszyn i urządzeń budowlanych, średnio piętnastoletnich. To są te podstawowe przyczyny, które do dzisiaj się mszczą. Złe wyniki ekonomiczne, które pojawiły się w latach ubiegłych, spowodowały, że trzeba było szybko tworzyć holding, aby ratować spółkę matkę. Całe zło polega na tym, że w Polsce tworzy się spółki bez kapitału. W efekcie spółki upadają. Teraz ponownie pan prezes chce tworzyć nowe spółki. Oczywiście słusznie, gdyż jest to jedyne wyjście, by uratować chociaż część miejsc pracy, jak i technologię. Nie powiedział pan jednak, czy są na to pieniądze. Czy właściciel, czy Agencja Rozwoju Przemysłu wspomoże proces tworzenia tych spółek, czy będą miały kapitał? Bo jeżeli nie będą go miały, to znowu spotkamy się za jakiś czas i będziemy debatować nad ratowaniem spółek, które teraz są tworzone. Uważam, że trzeba wreszcie skończyć z niemoralną i nierozsądną metodą tworzenia spółek bez kapitału. Kilka słów do przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej. Otóż MON od kilku lat odwrócił się plecami do Huty Stalowa Wola. Zamówienia z waszej strony są znikome. Uważam, że czas najwyższy to zmienić. To, co pan mówi, że może MON zamówi dwie haubice rocznie - to po prostu śmieszne. Czy pan wie, co to znaczy wyprodukować dwie sztuki? Jakie to są koszty? Następna kwestia - zwolnienia. Zwolnienie 2 tys. pracowników to bardzo poważna sprawa. Nie można z dnia na dzień zwolnić takiej ilości osób. W dodatku trzeba mieć świadomość, że za pół roku czy za rok może już tu nie być specjalnej strefy ekonomicznej. Tak więc zwalnianie ludzi w sytuacji, kiedy przedsiębiorcy z tego terenu odejdą, może spowodować, iż powstanie tu wielkie zagłębie bezrobocia. O tym trzeba myśleć już dzisiaj. Uważam, że dzisiejsze posiedzenie Komisji Gospodarki powinno zakończyć się wystosowaniem dezyderatu, w którym poruszona zostanie sprawa Zakładu Metalurgicznego. Tu przypomnę, że na jednym z posiedzeń Komisji Gospodarki była omawiana koncepcja powołania holdingu hut stali jakościowych. Co się z tym stało? Czy rząd w tej sprawie coś robi? Bo przecież byłaby to szansa dla Zakładu Metalurgicznego. W dezyderacie powinna być również poruszona sprawa osłon socjalnych dla zwalnianych pracowników. W tej sprawie musi być opracowany specjalny program rządowy, wsparty finansowo przez rząd. Trzecia sprawa, która - moim zdaniem - powinna się znaleźć w dezyderacie, to kwestia wsparcia kapitałem spółek, które mają powstać, przez Ministerstwo Skarbu Państwa i Agencję Rozwoju Przemysłu. Jeśli chodzi o kołowy transporter opancerzony - przypominam, że odbyła się debata połączonych Komisji Obrony Narodowej - sejmowej i senackiej - podczas której wszyscy zachwalali przetarg. Jedynie ja zgłaszałem zastrzeżenia do przeprowadzonej procedury przetargowej. Już wówczas mówiłem, że była to decyzja polityczna, a nie merytoryczna. Uważam, że mam prawo tak mówić. To skandal, że zakład remontowy, który nie ma żadnej technologii, żadnej tradycji w tym względzie, otrzymał zlecenie na k. t. o.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Zwracam uwagę, że to już trzeci wniosek, by posiedzenie Komisji zakończyło się wystosowaniem dezyderatu. Zgadzam się z posłem Jerzym Budnikiem, iż adresatem dezyderatu powinien być premier Leszek Miller.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselBronislawDankowski">Z informacji przedstawionej przez ministra skarbu wynika, że Huta w latach poprzednich otrzymała znaczącą pomoc finansową, jednak "nie doprowadziło to do uzyskania trwałej zdolności do funkcjonowania i rozwoju Spółki". Moim zdaniem Spółka popełniła wiele błędów w zarządzaniu kapitałem. Uważam, że każdy zarząd, każda rada nadzorcza powinna być rozliczana ze swej działalności. Trzeba ustalić, kto jest winny istniejącej sytuacji. Inna zupełnie sprawa, to fakt, że w ogóle zbyt długo czeka się z udzielaniem pomocy publicznej upadającym przedsiębiorstwom. Zwykle czeka się, dopóki nie będzie ogłoszony strajk, blokada, a załoga doprowadzona do ostateczności. Jest to zasadniczy błąd ministerstwa. Tu reakcje powinny być natychmiastowe, a decyzje podejmowane szybko. Nie byłoby wówczas problemu Huty Stalowa Wola, nie byłoby problemu TONSILu, Fabryki Wagon itd. Chciałbym, aby w dezyderacie znalazła się ta kwestia - chodzi o szybszą pomoc ze strony instytucji państwa w sytuacjach kryzysowych. Jeśli chodzi o program PERSPEKTYWA uważam, że środki przeznaczone na szkolenia, poradnictwo, pośrednictwo - to wyrzucone pieniądze. Lepiej wydać je na konkretne dofinansowanie działań związanych z zatrudnieniem, z tworzeniem nowych miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PoselBronislawDankowski">Poseł Zdzisław Jankowski /niez./ : Przyjechałem tu półtorej godziny wcześniej, więc miałem okazję odbyć kilka ciekawych rozmów. Dowiedziałem się, że Huta w latach dziewięćdziesiątych miała ponad 20 tys. pracowników, dzisiaj ma podobno 9 tys. - załoga twierdzi, że około 6 tys. Jak więc widać, efektywność pracy wzrosła. Dlatego pytam - czego jeszcze rząd oczekuje od załogi? Przecież oni praktycznie zrobili wszystko, co byli w stanie zrobić, by ratować Hutę. Najbardziej wzburzyła mnie wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej. Przecież to jest świadome niszczenie polskiej armii. Przecież bezpieczeństwo Polski zależy tylko od naszej armii. Kiedyś mieliśmy 400 tys. żołnierzy. Dzisiaj mamy połowę tej liczby, sprzęt zamawia się w minimalnych ilościach. Podzielam postulaty związków zawodowych występujących w obronie ludzi i miejsc pracy. Zwracam się do przedstawicieli rządu, władz terenowych i zarządu Huty - proszę pamiętać, że wasza praca to służba. Służba w stwarzaniu warunków dla dobra ogólnego, ale i indywidualnego. Proszę pamiętać, że człowiek bez pracy, to człowiek w niewoli. A tego na pewno nie chcemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselArturZawisza">Mam trzy pytania do pana prezesa Jana Kiszki. Po pierwsze - na jakich przesłankach opiera pan przeświadczenie, że tym razem program restrukturyzacyjny powiedzie się, ponieważ dotychczasowe doświadczenie prowadzi do zupełnie odmiennych - niestety - przewidywań? W materiale ministerialnym czytamy o 150 mln zł - ale padała też kwota 230 mln zł - które nie przyniosły oczekiwanego efektu. Sam pan prezes mówił o oczekiwaniach dotyczących aktów prawnych mówiąc "wierzyliśmy, że uda się odciąć ogony w ramach ustaw proponowanych przez ministra Grzegorza Kołodkę" - niestety, to się nie spełniło. Zatem gdyby na tym doświadczeniu się opierać, to raczej należałoby sądzić, że Huta zostanie postawiona w stan upadłości, pan przestanie być prezesem, a tu będą się działy rzeczy straszne. Oczywiście, nikt z nas sobie tego nie życzy, ale chciałbym dowiedzieć się, co tym razem miałoby decydować, że program restrukturyzacyjny się powiedzie. Drugie pytanie dotyczy faktycznej wysokości zobowiązań Grupy Kapitałowej. W materiale Ministerstwa Skarbu Państwa znajdujemy informację, że strata w Grupie Kapitałowej wynosi 452 mln zł, natomiast zobowiązania są w wysokości 372 mln zł. Być może tak jest, choć w moich rozmowach z pracownikami Huty Stalowa Wola padała także kwota nawet 800 mln zł, jako domniemanych zobowiązań Grupy Kapitałowej. Stąd pytanie, czy te 800 mln zł wzięło się z połączenia kwoty straty i zobowiązań, czy też są jeszcze inne zobowiązania, o których w materiale ministerialnym nie wspomniano? Chciałbym też dowiedzieć się, na ile te proponowane pomysły ekspansji rynkowej wynikają z pewnego rodzaju tradycji produkcyjnej - ku czemu prowadzi dotychczasowa historia Huty i Grupy Kapitałowej - a na ile jest to oparte na jakiś innych rynkowych analizach. Uważam, że rzeczą firmy jest zarabiać pieniądze. W przeciwnym razie będzie tu taka "ciuciubabka", że prezes będzie mówił: tniemy koszty, zwalniamy ludzi, ludzie będą mówić: chcemy pracować, tnijcie, ale nie naszym kosztem, natomiast faktycznym wyjściem z tego dylematu jest po prostu zarabianie pieniędzy i o to w każdej firmie powinno chodzić. Tu w planach podstawowy kierunek maszyn budowlanych został utrzymany. Pytanie - na jakich analizach rynkowych to się opiera? Bo przecież branża budowlana wcale nie jest w rozkwicie. W dodatku przy nowych obciążeniach podatkowych, związanych z integracją europejską, ta branża może nie być właściwym odbiorcą tych maszyn, bo jej samej nie będzie na to stać. Oczywiście - oby tak nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselRyszardPojda">Program PERSPEKTYWA ja również określam jako mało efektywny. Jego łączny koszt - razem z wkładem "własnym" województwa - to 11.600 tys. zł. Jeśli podzielimy to przez liczbę osób objętych tym programem, czyli 1300, otrzymamy około 9 tys. zł na pracownika. Pan prezes mówił, że od 2005 r. zatrudnienie w firmie ma rosnąć. Pytam - czy w związku z tym nie można byłoby wykorzystać tych pieniędzy na zatrudnienie tych 1300 osób przy robotach publicznych, a po roku by mieli oni gwarancję zatrudnienia w Hucie? Wracając do sprawy haubic, prosiłbym, by pan prezes podał - procentowo - koszty jednostkowe sprzedaży dwóch haubic do kosztów jednostkowych sprzedaży 18 haubic.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SzefzespoludoradcowNSZZSolidarnoscAndrzejSzymanski">Chciałbym odnieść się do prezentacji programu restrukturyzacji Grupy Kapitałowej. Otóż - po pierwsze - program jest zrobiony tylko w jednym kierunku - w kierunku uratowania tej części, która nazywa się CBM. Twierdzę tak dlatego, iż z prezentacji nie wynika, jaki jest udział pozostałych elementów Grupy Kapitałowej w produkcie finalnym, czyli w budowie maszyn. Poza tym podziwiam moich kolegów związkowców, bo ja nie przystąpiłbym do negocjacji, gdybym nie miał programu restrukturyzacji i nie miał biznesplanu, ponieważ nie wiedziałbym, jakie są przewidywane m. in. koszty inwestycji, jakie są terminy realizacji i jakie jest docelowe zatrudnienie w ramach dochodzenia poprzez etapy do zakończenia procesu restrukturyzacji. Pytam - jakie środki przewidziano, w ramach procesu restrukturyzacji, na programy osłonowe? Jaka jest możliwość partycypacji Huty w kosztach programów osłonowych? Nie mówię tu o pomocy publicznej, która jest uzupełnieniem środków niezbędnych na restrukturyzację. Jeszcze jedno - restrukturyzacja to likwidacja stanowiska pracy. Restrukturyzacją pan prezes nie zmieni struktury wykształcenia w przedsiębiorstwie, bo musi pan zatrudnić na to miejsce nowych ludzi, czyli nie ma likwidacji miejsc pracy. A jak nie ma likwidacji miejsc pracy, to nie ma pomocy publicznej. Sprawa jest prosta. W dniu jutrzejszym rozpoczynamy swój coroczny kongres i omówimy te kwestie. Reasumując - naszym zdaniem do zakończenia sprawy niezbędne jest określenie udziału, jaki Huta może ponieść w kosztach oraz przesunięcie Zakładu Metalurgicznego do sektora przemysłu hutniczego i objęcie programem osłonowym jego pracowników z niewykorzystanej kwoty 22.200 tys. zł, które trzeba do końca roku wykorzystać.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselMichalFiglus">Pytanie do pana prezesa - ilu było, czy jest, pośredników przy sprzedaży wyrobów finalnych, w tym wojskowych? Jak duży był, czy jest, eksport? Jakie są zatory płatnicze, jeśli chodzi o produkty finalne? Czy jest szansa na uzbieranie 100 mln zł do końca roku? Mam również pytanie do przedstawiciela MON. Otóż zastanawiam się, czy w sprawie haubic nie powtarza się historia opisywana ostatnio w prasie, dotycząca broni krótkiej. Chodzi o to, że będziemy kupować waltery, bo są 16-strzałowe, a zaniechamy produkcji własnej P 84 czy P 74, bo są 6-strzałowe i nie wytrzymują konkurencji, a także nie zaspokajają potrzeb służb mundurowych. Czy te dwie sprawy nie są ze sobą związane? Proszę o wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoslankaJoannaGrobelProszowska">Pracuję w Hucie od 30 lat i dobrze znam jej historię. Doskonale zdaję sobie sprawę ze skomplikowanej sytuacji Zakładu Metalurgicznego. Mam pretensje do ministra Marka Szczepańskiego, bo podczas jednej z rozmów negocjacyjnych padło pytanie - czy będzie możliwa pomoc publiczna dla przedsiębiorstw o szczególnym dla rynku pracy i wówczas pan minister powiedział, że 19 września będzie ocena Unii Europejskiej odnośnie do udzielanej pomocy publicznej przez stronę polską i dopiero potem będzie można na to pytanie odpowiedzieć. Odpowiedzi brak. Szczerze mówiąc nie wiem, czy jest możliwe, aby w ciągu dwóch lat Zakład Metalurgiczny stał się zdrowym podmiotem rokującym nadzieję. Aby tak się stało, musi być podejście biznesowe a zakład musi się znaleźć w strukturze w holdingu stali jakościowej. Tu przypomnę, że w programie restrukturyzacji hutnictwa żelaza i stali - opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej - Zakładu Metalurgicznego HSW sp. z o. o. nie uwzględniono. Wpisana natomiast jest np. Huta Lucchini. Najwyższy czas przestać udawać, że o Zakładzie Metalurgicznym HSW myśli się, bo nigdzie nie jesteśmy wpisani. Proszę zatem posła Władysława Stępnia, przewodniczącego podkomisji, która będzie pracowała nad nowelizacją ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy, żeby miał świadomość, iż przygotowuje ją również dla Zakładu Metalurgicznego. Pytanie do pana ministra - czy w ramach pomocy przewiduje się również zwiększenie funduszu poręczeń kredytowych i funduszy pożyczkowych dla aktywizacji małych przedsiębiorstw? Jeśli chodzi o program PERSPEKTYWA, chciałabym dowiedzieć się, czym kierował się rząd, że program nastawiony jest wyłącznie na małe przedsiębiorstwa. Zwracam uwagę, że definicja dużego przedsiębiorstwa obejmuje często małe przedsiębiorstwo, którego współwłaścicielem jest duży przedsiębiorca. Tak więc wystarczy, że HSW SA stworzy firmę, w której ma ponad 25 proc. udziału, w której pracuje 20 ludzi i są małe obroty, to w myśl ustawy będzie to duży przedsiębiorca i firma nie będzie mogła skorzystać z tego programu. Przedwczoraj przewodniczący Henryk Szostak na spotkaniu z wiceministrem Krzysztofem Paterem zapytał, czy są możliwe odprawy bezwarunkowe. Odpowiedź była następująca: z punktu widzenia prawa - nie. Po dzisiejszej dyskusji w dalszym ciągu nie wiemy - co zatem rząd proponuje tym dwóm tysiącom ludzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Kończymy serię pytań. Proszę o odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSMarekSzczepanski">Zacznę od kwestii programu osłonowego odpraw bezwarunkowych. Jak powiedziałem na początku - jesteśmy gotowi do wspierania załogi, miasta i fabryki w procesie restrukturyzacji. Oczywiście w granicach prawa i możliwości finansowych. Przypomnę, że program PERSPEKTYWA został stworzony przez samorząd wojewódzki, przy udziale samorządów lokalnych, na podstawie rozporządzenia z maja br., które właśnie zostało wydane po to, aby dać szansę aktywnego podejścia w przypadku zwolnień grupowych z jednego zakładu. To są instrumenty, które w normalnych programach lokalnych nie występują. Kwestia szkoleń - oczywiście nie możemy mówić - i nie mówimy - że szkolenia i podnoszenie kwalifikacji rozwiążą cały problem. To byłoby uproszczenie. Program przewiduje poradnictwo, pośrednictwo w poszukiwaniu pracy, przekwalifikowania i subsydiowane zatrudnienie połączone z ewentualnym rozpoczęciem działalności gospodarczej dla tych osób, które taką wolę będą deklarowały. Tak więc szkolenie będzie elementem aktywnego podejścia do osób, które stracą zatrudnienie. Jednym z postulatów związków zawodowych, załogi, było stworzenie systemu osłon takich, jakie są w górnictwie lub w hutnictwie. Posłowie zabierający głos częściowo mnie w odpowiedzi wyręczyli, mówiąc o tym, jakie są ograniczenia. Odprawy bezwarunkowe funkcjonowały - bo już nie funkcjonują - tylko dla wybranych branż na podstawie ustawowej, a nie dla jednego zakładu pracy. Przypomnę, że odprawy bezwarunkowe w hutnictwie skończyły się w 2000 r. W tej chwili hutniczy pakiet aktywizujący odpraw bezwarunkowych nie przewiduje z kilku powodów. Podstawowy powód to ich mała skuteczność. Niezależnie od tego, o jakiej kwocie będziemy mówili, czy 43.600 zł - jak brzmiała propozycja związków zawodowych - czy o 20.000 zł, czy o 12.000 zł - to kwota ta rozwiązuje problem osoby zwolnionej z pracy tylko na chwilę. Pan prezes Jan Kiszka pokazywał tabelę z podziałem na kategorie wiekowe. Jeżeli mówimy o osobie, która ma 40 lat, wykształcenie podstawowe i traci zatrudnienie w Grupie Kapitałowej, to pytam - jaką odprawę trzeba by tej osobie dać, żeby zagwarantować jej byt do emerytury? Naszym zdaniem nie ma takiej osłony. Uważamy, że trzeba podnosić kwalifikacje tych osób, dawać im szansę przekwalifikowania i jeśli trzeba - subsydiować przez pewien czas zatrudnienie tych osób w lokalnych firmach. Tu przejdę do kwestii wspierania przedsiębiorczości. Pytano, czy jesteśmy gotowi wspierać fundusze pożyczkowe, poręczeniowe. Odpowiadam: dajcie nam szansę. To jest to, o co prosiłem kilka tygodni temu. Czekamy na propozycje ze strony władz lokalnych, regionalnych, z projektami, które w granicach prawa możemy wspierać środkami publicznymi. Naszym zdaniem tworzenie nowych miejsc pracy dla osób tracących pracę, przekwalifikowywanie ich, to jest rozwiązanie tego problemu. Pytano o skuteczność programu PERSPEKTYWA. To pytanie powinno być raczej skierowane do autorów programu, czyli samorządu wojewódzkiego. Przypomnę, że założenie jest takie - to władze regionalne w porozumieniu z władzami lokalnymi tworzą program, który jest wspierany z rezerwy ministra właściwego do spraw pracy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSMarekSzczepanski">To nie w Warszawie program jest tworzony - wówczas bowiem można by nam zarzucić, że tworzymy coś, co nie ma żadnego umocowania w terenie. My tylko wspieramy finansowo program. Posłanka Joanna Grobel-Proszowska przypominała mi o odpowiedzi, jakiej miałem udzielić po 19 września. Do 15 września strona polska musiała przedstawić raport z pomocy publicznej udzielanej w sektorze hutniczym. 19 września odbył się Komitet Stowarzyszenia, gdzie - jak sądziliśmy - będzie ta kwestia podniesiona. Sprawa nie była dyskutowana szczegółowo, więc nie mam podstaw, żeby powiedzieć, iż Komisja Europejska mówi "tak" lub "nie", ponieważ to formalnie nie zostało powiedziane. Mówienie o tym, jakie mam kuluarowe informacje, chyba nie rozwiązuje sprawy, więc dlatego nic konkretnego w tej kwestii nie mogę na razie przekazać. Jeżeli chodzi o możliwości ustawowe - do tej pory było tak, że pakiety osłonowe są dla branży, a nie dla jednego zakładu pracy. Przypomnę, że 16 września br. został podpisany - po 9 miesiącach negocjacji - hutniczy pakiet aktywizujący, podpisany przez wszystkie centrale związkowe w hutnictwie, przez pracodawców oraz przez rząd, w którym określono listę podmiotów, które mogą uzyskać pomoc publiczną na restrukturyzację, m. in. na restrukturyzację zatrudnienia. W pytaniach wielokrotnie poruszano kwestię Zakładu Metalurgicznego. Ta sprawa jest bardzo skomplikowana, ponieważ mówimy o pomocy publicznej dla podmiotu, który może być postrzegany jako hutnictwo. Trwają intensywne prace w układzie: zarząd Zakładu Metalurgicznego, Agencja Rozwoju Przemysłu, Ministerstwo Skarbu Państwa. Pojawił się zarzut ze strony związków zawodowych - na spotkaniu w zeszłym tygodniu - że te prace przebiegają zbyt wolno. Z tego, co wiem, prace trwają, ale mówienie o tym i deklarowanie, że za dwa dni będzie gotowe rozwiązanie, byłoby nadużyciem z mojej strony. Być może bliższe i świeższe informacje mają przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PrzedstawicielMSPJozefNawolski">Przede wszystkim chcę odnieść się do sprawy programu restrukturyzacji: starego, nowego, przyczyn niepowodzenia poprzedniego programu itd. Mam przed sobą program z 1998 r. i mogę stwierdzić, iż na poziomie ideowym te dwa programy są właściwie identyczne. Przyczyn niepowodzenia poprzedniego programu restrukturyzacji można upatrywać np. w dwóch założeniach, które potem okazały się nierealne. Otóż sprzedaż była wówczas na poziomie 1200-1400 maszyn, głównie do Stanów Zjednoczonych. Dwa lata później poziom wynosił 251 maszyn. Nikt tego nie mógł przewidzieć. Drugie założenie dotyczyło prywatyzacji. Zakładano, że Huta wejdzie na giełdę -Huta miała dobrą sytuację i wydawało się, że jest to realne - i wówczas pozyska środki na modernizację, natomiast spółki córki byłyby prywatyzowane w ten sposób, że 30 proc. w każdej z nich zachowałaby Huta, a 60 proc. sprzedano by inwestorom, co pozwoliłoby na zasilenie Spółki SA i zainwestowanie powtórne w modernizację. Trzecie założenie dotyczyło 100 proc. wzrostu wydajności pracy. Planowano go osiągnąć poprzez modernizację parku maszynowego oraz redukcję zatrudnienia: od 15 do 30 proc. w spółkach produkcyjnych i do 50 proc. w zakładach pomocniczych. Ten element także nie został spełniony. Zatrudnienie wówczas wynosiło 11.500 osób i tak naprawdę redukcja zatrudnienia nastąpiła tylko w części hutniczej, gdzie zatrudnionych było 5000 ludzi, a dzisiaj zatrudnienie wynosi około 2400. Tu dodam, że w prezentacji pokazano, że nawet dziś te spółki nie mogą spłacać swoich zobowiązań na starcie. To co mówił poseł Zygmunt Wrzodak, to prawda, ale jeśli nie spełnił się sposób dokapitalizowania HSW SA, nie pozyskaliśmy inwestorów z zewnątrz, to z czego miały powstać kapitały rozwojowe dla nowych spółek, trzech wnuczek zakładu hutniczego? Po prostu - nie było kapitału. To wszystko legło u podstaw tego, że restrukturyzacja części hutniczej nie spełniła oczekiwań. Jeśli chodzi o Zakład Metalurgiczny - tu są dwie kwestie. Jedna dotyczy legislacji. Prawda jest taka, że w dzisiejszym stanie prawnym nie może być udzielona formalna pomoc ze strony rządowej. Jest jednak i inny problem. Otóż jeśli ma powstać zdrowy podmiot dający sobie radę na rynku, to muszą być zachowane pewne elementy, które będą tę sprawę "spinać" z całością. Tymczasem sprawa wygląda tak, że około 50-60 proc. potencjału produkcyjnego Zakładu Metalurgicznego nie nadaje się i nie ma żadnych szans na konkurowanie na rynku. Wiedzą o tym wszyscy. Jedną z możliwości jest wykorzystanie istniejącego w Polsce potencjału produkcyjnego - tego, na którym można by zbudować spółkę konkurencyjną. Tu wracam do pomocy publicznej. Otóż wniosek napisać jest łatwo. Jednak osoba podpisująca i decydująca o przeznaczeniu tych środków musi liczyć się z tym, że za chwilę ktoś zleci kontrolę NIK, dotyczącą wydatkowania środków, a wówczas kontroler NIK będzie miał podstawę, by skierować sprawę do prokuratury. Dlatego trzeba sobie wyraźnie odpowiedzieć na pytanie - czy w ogóle da się "pospinać" ten program. O szczegółach techniczno-finansowych pani prezes Anna Malewicz może długo mówić. Wczoraj rozmawialiśmy na ten temat kilka godzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Szkoda w takim razie, że nie znalazło to odbicia w materiałach, które otrzymaliśmy. Być może padłoby wówczas o wiele mniej pytań i mielibyśmy większą jasność sytuacji od samego początku. Proszę, by odpowiedział pan na kluczowe - według pana - pytania. O odpowiedzi na pozostałe pytania będziemy prosili w formie pisemnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielMSPJozefNawolski">Wydaje się, że na kluczowe pytania już odpowiedziałem. Jeżeli ktoś z państwa posłów nie czuje się usatysfakcjonowany - chętnie odpowiem na pytania szczegółowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Uważam za niezmiernie istotne to, co pan powiedział. Pańską wypowiedź można by streścić w następujący sposób: poprzedni program był do niczego, a obecny też nie jest najlepszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PrzedstawicielMSPJozefNawolski">Nie zgadzam się z tym. Po pierwsze tamten program nie był do niczego. Miał tylko błędy wynikające ze złej oceny międzynarodowej sytuacji rynkowej, gdzie szybki spadek inwestowania w Stanach Zjednoczonych spowodował gwałtowną redukcję zamówień. Drugim powodem niepowodzenia był brak inwestorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Ja to rozumiem, ale przecież program musi przewidywać realne możliwości osiągnięcia celów. Jeśli przewidywano, że pojawią się inwestorzy, to chyba te przewidywania były oparte na konkretnych analizach rynkowych, a nie na pobożnych chęciach. Tak więc jeśli zakładano pięciokrotnie większą sprzedaż, niż się okazało, to rozumiem, że albo analizy wyjściowe były złe, albo też przesadzono we wnioskach, które legły u podstaw stworzenia tego programu. Proszę jeszcze raz, by skoncentrował się pan na kluczowych kwestiach, które były poruszane w pytaniach i w uwagach.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PrzedstawicielMSPJozefNawolski">Twierdzę, że program, który dziś ma dziś Huta Stalowa Wola SA - spółka matka - jest programem bardzo trudnym, ale realnym. Warunek jest jeden - program musi być w 100 proc. zrealizowany. Nie ma zbyt dużego manewru. Oczywiście istnieje ryzyko. Dzisiaj sprzedaż mamy zaplanowaną na poziomie 502 maszyn. Niestety badania marketingowe zawsze są obarczone ryzykiem. Tak więc i w tym wypadku również to ryzyko będzie istniało. Trzeba również powiedzieć, że w przypadku gdyby prognozy - które zresztą są bardzo ostrożnie zarysowane - nie sprawdziły się, to - niestety - konieczne będą korekty programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Rozumiem jednak, że gdy przyjmuje się pewne założenia, np. w przypadku prognoz sprzedaży, to one uwzględniają ryzyko, iż zapotrzebowanie rynku będzie inne niż planowano. Proszę o odpowiedzi na pytania skierowane do ministra obrony narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PrzedstawicielMONWlodzimierzPach">Sprawa pierwsza dotyczy k. t. o. Jak już wcześniej powiedziałem, nie chciałbym komentować tej sprawy podczas trwającej kontroli NIK. Dodam jedynie, że kontrola rozpoczęła się w zeszłym tygodniu. Jeśli chodzi o armatohaubice, potwierdzam, iż chodzi o 18 sztuk, co stanowi dywizjon artylerii. Dodam, że cały wysiłek w MON jest postawiony na siły szybkiego reagowania, czyli sprzęt lekki, mobilny. Haubice trudno do tego zaliczyć. Pytano, dlaczego tylko dwie sztuki. Może powiedzmy "aż dwie". Gdybyśmy znaleźli się na terenie innego zakładu, pewnie padło by pytanie, dlaczego tylko jeden radar, a nie pięć. Odpowiedź jest jedna - takie są środki finansowe. Poruszono też kwestię: offset, armatohaubica, waltery P 84. Nie czytałem tego artykułu i nie znam żadnych powiązań w tym względzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jeśli chodzi o ilości zamawianych armato-haubic interesuje mnie nie to ile możecie zakupić ze względu na możliwości finansowe, ale ile powinno się zamówić ze względu na potrzeby wojska. Bo jeżeli wojsko w ogóle nie potrzebuje haubic, to wówczas należałoby powiedzieć: to po co kupujecie dwie. Jednak jeśli potrzebujecie 18 sztuk, to rozmowa jest nie na tej sali i nie w tym gremium. Wówczas powinna być rozmowa, czy aby nie należałoby inaczej skonstruować budżetu państwa, aby wojsko polskie było doposażone w sprzęt, który potrzebuje optymalnie - co oczywiście skutkowałoby pozytywnie także dla Huty.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PrzedstawicielMONWlodzimierzPach">Już wcześniej powiedziałem - gdyby środki finansowe z prywatyzacji przemysłu obronnego były większe, MON jest w stanie rozważyć sytuację, iż można by skumulować zakupy, czyli kupić w krótszym czasie więcej. Docelowo do 2008 r. przewidujemy dostawy haubicoarmat w taki sposób, jak opisałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Zanim oddam głos panu prezesowi, proszę o zabranie głosu przez wicewojewodę podkarpackiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicewojewodapodkarpackiStanislawDlugosz">Gospodarzem województwa jest marszałek. To marszałek konstruował program PERSPEKTYWA. Wojewoda jest przedstawicielem administracji rządowej w terenie i jest jakby łącznikiem między rządem a stronami. Występuję dzisiaj w imieniu pana wojewody, który zastrzegł sobie "działkę gospodarczą" i jest przewodniczącym Komitetu Dialogu Społecznego. Nie będę państwu zajmował czasu swoim wystąpieniem, natomiast wszystko to, co tutaj padło, zostało przeze mnie zanotowane. Uważam, że stroną w tej sprawie i tymi, którzy w tej sprawie mogą mieć najwięcej do powiedzenia, są przedstawiciele właściciela i przedstawiciele rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Proszę pana prezesa o ustosunkowanie się do pytań. Jeżeli chciałby pan coś jeszcze dodać - proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PrezesHSWStalowaWolaJanKiszka">Powiem krótko - wierzę, że ten program, który został zatwierdzony dla spółki matki, zostanie skutecznie zrealizowany i będzie podstawą do ratowania również spółek córek, które przy silnej i zdrowej spółce matce będą mogły prawidłowo funkcjonować. Cieszy mnie, że w trakcie dyskusji było wiele konstruktywnych wypowiedzi. Wydaje mi się, że udało się nam zbudować szeroki front ratowania spółki matki i spółek córek. Dodam, że osobiście traktuję swoją pracę jako misję i nie zamierzam robić kariery politycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PoslankaKrystynaSkowronska">W związku z wystąpieniem posła Władysława Stępnia akcentującego wyłącznie swój i posła Zygmunta Wrzodaka udział i wkład w ratowanie Grupy Kapitałowej Huty Stalowa Wola, chcę w imieniu posła Jana Tomaki i własnym zadeklarować chęć wspierania wszystkich dalszych działań, które będzie podejmował sam zakład, samorząd i parlamentarzyści, w sprawach, które będą jak najlepiej służyły Hucie. Traktujemy to jako przedłużenie naszej dotychczasowej aktywności, która wszystkim zainteresowanym jest doskonale znana. Uważam, że obrona Grupy Kapitałowej Huty Stalowa Wola wymaga wspólnych skoordynowanych działań, ponad podziałami politycznymi, wszystkich parlamentarzystów regionu podkarpackiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PrzewodniczacyMiedzyzakladowegoKomitetuProtestacyjnegoHenrykSzostak">Pan prezes Jan Kiszka powiedział, że program musi zostać zrealizowany. A jeżeli ma być zrealizowany, to znaczy że ma być zwolnionych 1800 osób. Dlatego proszę, abyśmy nie myśleli o polityce, tylko o tych 1800 osobach. My potrafiliśmy zjednoczyć siły w celu ratowania miejsc pracy, choć jesteśmy z różnych związków w MKP. Proszę o udzielenie głosu przedstawicielowi Zakładu Metalurgicznego, który ma wiadomości z ostatniej chwili.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PrzedstawicielZakladuMetalurgicznegoWincentyLikus">W tej chwili przedstawiciele Zakładu są w Warszawie i prowadzą rozmowy w Urzędzie Regulacji Energetyki. W spotkaniu uczestniczą również przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu, której przy okazji chcę podziękować, gdyż bardzo nas wspiera. Chcę państwa poinformować, że stąd widać Elektrownię Stalowa Wola, a my od dwóch lat nie możemy załatwić przesyłu dla Zakładu Metalurgicznego. Mamy najdroższy przesył w krajowym hutnictwie. Przez dwa lata ciągle rozmawiamy, krąży korespondencja, pomagają posłowie - i nic.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Przypominam, że w czasie posiedzenia Komisji padł wniosek z propozycją wystąpienia do Prezesa Rady Ministrów z dezyderatem w sprawie Grupy Kapitałowej Huty Stalowa Wola. Proponuję, by w dezyderacie ująć wszystkie najważniejsze wątki dzisiejszej dyskusji w postaci wniosków i postulatów. Do sprawy powrócilibyśmy po uzyskaniu odpowiedzi Prezesa Rady Ministrów. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, ze Komisja przyjęła wniosek. Sprzeciwu nie słyszę. Zatem wniosek został przyjęty. W związku z tym zwracam się do wszystkich osób, które uznają, iż podczas dzisiejszej dyskusji nie padły jeszcze jakieś kwestie, które są ważne i istotne dla programu naprawczego Grupy Kapitałowej HSW oraz dla załogi, by w jak najkrótszym terminie przysłały na piśmie uwagi lub wnioski do prezydium Komisji Gospodarki. Postaramy się je uwzględnić w treści dezyderatu. Chciałbym również zwrócić się do władz samorządowych, aby także - oczywiście jeśli takowe mają - przesłały swoje uwagi i spostrzeżenia. Przy okazji dziękuję władzom samorządowym za udział w dzisiejszym posiedzeniu. Szkoda tylko, że tak mało aktywny, bowiem dobrze byłoby wysłuchać stanowiska władz samorządowych. Dodam, że nie znam takiego programu naprawczego, który mógłby być przeprowadzony dobrze bez udziału i pomocy samorządu terytorialnego. Mam nadzieję, że władze lokalne wraz z zarządem Huty i rządem będą współpracowały na rzecz pilnego przeprowadzenia łatwej restrukturyzacji, w tym spraw dotyczących np. nieruchomości. Na zakończenie chciałbym serdecznie podziękować przede wszystkim załodze, Międzyzakładowemu Komitetowi Protestacyjnemu, zarządowi firmy za zaproszenie, ale przede wszystkim panu posłowi Józefowi Głowie i panu posłowi Władysławowi Stępniowi, ponieważ bardzo ofiarnie pracowali nad przygotowaniem naszego pobytu na tym terenie. Dziękuję także pani posłance Krystynie Skowrońskiej i panu posłowi Janowi Tomace, którzy pomagali mi w zorganizowaniu tego spotkania. Mam nadzieję, że spotkanie przyniesie pozytywne efekty, oczekiwane przez wszystkich. Niewątpliwie nie ma w Polsce aktualnie przestrzeni wolnej na rozdawnictwo pieniędzy. Mówię o tym dlatego, by tego rodzaju wizyty, jak dzisiejsza, nie wzbudzały przedwczesnych bądź nadmiernych oczekiwań. Natomiast na pewno większość z nas - żeby nie powiedzieć: wszyscy - jest za tym, aby dobra produkcja, wykazująca się dobrym produktem, nie była zaprzepaszczona ze względu na okoliczności lub nieudolność osób. Jestem przekonany - co wynika z rozmów z posłami - iż produkcja Huty Stalowa Wola jest produkcją dobrego i potrzebnego produktu, nie tylko na polskim, ale i na międzynarodowym rynku. Dlatego też racjonalne działania na rzecz utrzymania tejże produkcji są wskazane i Komisja Gospodarki będzie je popierać. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Gospodarki.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>