text_structure.xml 105 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejHalicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam państwa posłów. Serdecznie witam pana ministra Sikorskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejHalicki">Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia jest informacja ministra spraw zagranicznych na temat polskiej polityki wschodniej i współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego. Chciałbym bardzo podziękować w imieniu nas wszystkich, że pan minister znalazł czas, aby spotkać się z Komisją. Dyskusja parlamentarna tym się różni od innych, że jest prowadzona w merytoryczny, spokojny sposób. Mam nadzieję, że w dniu dzisiejszym bez emocji, spokojnie będziemy mogli przeprowadzić debatę, korzystając z obecności pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejHalicki">Poproszę pana ministra Radosława Sikorskiego o zabranie głosu i przedstawienie głównych założeń polskiej polityki wschodniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RadosławSikorski">Serdecznie dziękuję. Jak już uprzedzałem, prosiłbym o zwolnienie mnie wówczas, gdy na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ będzie przemawiał Prezydent RP. Na jego przemówienie zapewne będą reakcje międzynarodowe i moja ekipa chce być ze mną w stałym kontakcie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RadosławSikorski">W polityce wschodniej przyświecają nam następujące zasady i cele. Po pierwsze, dążenie do wspomagania tych wszystkich działań, które z naszego otoczenia wschodniego uczynią strefę stabilności, demokracji, dobrobytu i dobrosąsiedztwa. Droga ku temu – naszym zdaniem – prowadzi przez wysiłek modernizacyjny i demokratyzacyjny, wspierany odpowiednio przez Polskę i inne państwa zachodnie oraz instytucje Zachodu. Nasze wsparcie służy zwłaszcza temu, aby wysiłek transformacyjny naszych wschodnich sąsiadów czerpał z wartości i wzorców, na których osadzony jest zinstytucjonalizowany proces integracji zachodniej. Tworzyłoby to wspólną przestrzeń aksjologiczną, ułatwiającą integracyjne przenikanie Unii Europejskiej oraz jej wschodniego sąsiedztwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RadosławSikorski">W tym sensie uważamy, że nasza polityka wschodnia ma charakter normatywny. Zakładamy, że proces transformacji, który zaczął się 20 lat temu we wszystkich państwach postkomunistycznych, świadczy o twórczym procesie przemian. Oczywiście nie ignorujemy ciążenia tradycjonalnych wzorców kultury, utrudniających i spowalniających proces zmian modernizacyjnych. Nie jesteśmy jednak deterministami czy fatalistami, by uznawać niezmienność dotychczasowych modeli rozwoju i np. twierdzić, że Rosja po wsze czasy będzie agresywnym imperium. Historię tworzą ludzie z wolną wolą, konfrontowani w zglobalizowanym świecie z alternatywnymi, atrakcyjnymi wzorcami i rozwiązaniami. Również w Rosji władze są coraz bardziej świadome potrzeby modernizacji, a zatem odchodzenia od tradycjonalistycznych rozwiązań, które rodzą korupcję, nadużycia, dezintegrują państwo.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RadosławSikorski">Przyjmujemy, że państwa wschodnie łączy taki sam kierunek transformacji i wektor strategiczny. Wszystkie one orientują się na zacieśnienie więzi z Europą, które w ostatecznym rozrachunku przybrać mogą postać, bądź pełnego członkostwa w instytucjach zachodnich, bądź różnych odmian partnerstwa z nimi. Odnosi się to również do Rosji, chociaż są w niej również siły opowiadające się za pojmowaniem rosyjskiej suwerennej demokracji jako dystansowanie się od Zachodu na ile to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RadosławSikorski">Prozachodnie aspiracje wschodnich sąsiadów określają w istotnej mierze stopień i formę polskiego zaangażowania. Normatywne założenia polityki wschodniej czynią z niej politykę pozytywną i otwartą na dialog. Dążymy do racjonalnego przekonania partnerów na Wschodzie, a zarazem nie zamykamy się przed ich racjami, choć oczywiście nie musimy ich wszystkich akceptować. Polityka ta z gruntu odrzuca instrumentarium tradycyjnej dyplomacji – intrygi, zwodzenie czy szantaż. Nie unikamy spraw trudnych, w tym historycznych. Usiłujemy jednak rozwiązywać je w duchu sprawiedliwości, gdy zło jest nazwane złem, a równocześnie empatii i pojednania. W sposób adekwatny i proporcjonalny reagujemy na próby fałszowania historii. Nie należy oczekiwać, że poważni politycy polscy będą się wdawać w połajanki z drugorzędnymi historykami i dziennikarzami od historycznej „mokrej roboty”. W przypadku odmiennych interpretacji historycznych jesteśmy gotowi do polemiki. Przykładem tego były wystąpienia pana Prezydenta RP i premiera w Gdańsku i Sopocie 1 września 2009 r. Polityki wschodnia naszego kraju wpisuje się w szerszy kontekst aktywności Unii wobec jej sąsiedztwa na Wschodzie. Przyporządkowuje się bilateralne oraz multilateralne projekty działania wielkim celom całej Unii, przy założeniu, że Polska aktywnie uczestniczy w wypracowywaniu owych celów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RadosławSikorski">Zgodnie z unijną strukturą aktywności zewnętrznej na kierunku wschodnim Polska współuczestniczy w budowaniu partnerstwa strategicznego z Rosją. Także poprzez mechanizmy Partnerstwa Wschodniego ogarnia więziami integracyjnymi inne państwa europejskie i zakaukaskie. Działa na rzecz realizacji strategii UE w odniesieniu do Azji Centralnej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#RadosławSikorski">Teraz dokonam krótkiego przeglądu stosunków z poszczególnymi państwami wschodnimi. Największym z nich jest Rosja. Stosunki z Rosją stanowią dla Unii największe wyzwanie. W przypadku Polski obciąża je znacząco aspekt historyczny, w którym zakumulowała się zła pamięć o różnych wcieleniach imperializmu rosyjskiego, a zwłaszcza o jego sowieckiej reinkarnacji. Jesteśmy też szczególnie wyczuleni na wszelkie przejawy neoautorytarne i neoimperialne we współczesnej Rosji. Uważamy, że wyżej wyszczególnione zasady i cele polityki wschodniej powinny być aktywnie zastosowane w odniesieniu do Rosji. Nie powinniśmy realizować źle pojmowanej polityki honoru lub, co gorsza, pyszałkowatej wojowniczości bądź prowincjonalnej bojaźliwości.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#RadosławSikorski">Należy właściwie analizować zjawiska zachodzące w Rosji i unikać apriorycznych sądów przy ich ocenie, mając na uwadze zarówno normatywne cele, jak i nasze realne, namacalne interesy. W imię powyższego w minionym półtora roku rządów PO i PSL odchodziliśmy od polityki podniesionego trwale zwodzonego mostu. Nie tylko odrodzono kontakty na najwyższym szczeblu władz wykonawczych. Przypomnę o wizycie premiera Donalda Tuska w Rosji w lutym 2008 r. oraz o rewizycie premiera Władimira Putina w Polsce 1 września br. Zaktywizowano też kluczowe instytucje dialogu polsko-rosyjskiego. Ewidentny postęp w pracach odnotowała grupa do spraw trudnych, czego wymiernym rezultatem stało się przyjęcie 1 września przez szefów rządów obu krajów decyzji o powołaniu wspólnego polsko-rosyjskiego instytutu, zajmującego się problemem katyński oraz o dostępie do archiwaliów dotyczących tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#RadosławSikorski">Serdecznie zachęcam do zaproszenia przed oblicze Komisji polskiego współprzewodniczącego grupy do spraw trudnych, mojego szacownego poprzednika pana ministra Adama Rotfelda, któremu chciałbym na forum Komisji jeszcze raz publicznie serdecznie podziękować za jego olbrzymi wkład pracy w tę sprawę i jako członka grupy mędrców pracującej nad nową koncepcją strategiczną NATO.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#RadosławSikorski">Dwukrotnie odbyły się sesje dwustronnego forum dialogu obywatelskiego. W maju br. po długiej przerwie odbyło się, pod współprzewodnictwem ministra Siergieja Ławrowa i moim, plenarne posiedzenie komitetu strategii współpracy polsko-rosyjskiej. Wcześniej zaś w Warszawie wznowiono po latach dezaktywacji działalność komisji międzyrządowej do spraw współpracy gospodarczej. Kilka dni temu – 18 września w Moskwie pod kierunkiem szefów wyższych izb parlamentów odbyło się ambitne i nowatorskie przedsięwzięcie – forum regionów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#RadosławSikorski">Wszystkie te wydarzenia pozwalają dziś mówić o postępującej normalizacji stosunków polsko-rosyjskich. Mogą się one różnić skalą przedsięwzięć od tych kontaktów, jakie łączą Rosję z czołowymi państwami Unii, ale istota obecnych relacji polsko-rosyjskich jest nader podobna do tego rodzaju kontaktów. Nie sposób nie przytoczyć w tym kontekście słów Władimira Putina z jego niedawnej publikacji w „Gazecie Wyborczej”. „Stosunki dwustronne przyjmują kształt właściwy dla relacji między dwoma wielkimi narodami europejskimi”.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#RadosławSikorski">Dodam na marginesie, że potrafimy w tych relacjach bronić polskiego interesu tam, gdzie to się nie spotyka z aprobatą naszych rosyjskich partnerów. Wspomnę chociażby to, na co nie zdobyły się poprzednie rządu, np. wymówienie umowy o wymienieniu się działkami, która obowiązywała jeszcze z czasów PRL i ZSRR. Polska już odzyskała kilka działek i odzyskuje kolejne w Warszawie. Na otwartej sesji nie będę mówił o szczegółach, ale wszyscy czytamy gazety, więc wiedzą państwo, że Warszawę musiało opuścić kilku dyplomatów rosyjskich. Zrobiliśmy to bez skandalu międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#RadosławSikorski">Nasze cele w odniesieniu do Ukrainy pozostają te same, co w przeszłości. Wypływają z głębokich i długofalowych zamierzeń ukierunkowanych na partnerstwo strategiczne, łączące dwa wielkie i bratnie narody. Uznajemy, że esencją partnerstwa jest symetryczność i równorzędność partnerów pod względem ich potencjałów i kondycji. Pod względem subiektywnym tego typu partnerstwo już się ukształtowało – partnerstwo dobrej woli, sympatii, przyjaźni, ale tego nie wystarcza do sformalizowania partnerstwa w sensie instytucjonalnym, aby Ukraina stała się naszym partnerem w Unii Europejskiej i NATO. Aby stać się naszym partnerem instytucjonalnym, Ukraina musi wykonać jeszcze dużo wysiłku transformacyjnego po swojej stronie, oczywiście przy zachęcie i wsparciu po stronie polskiej i unijnej. Wsparcie to powinno być jak najmniej zsubiektywizowane i jak najmniej sprowadzać się do lirycznych zapewnień i czczych obietnic. Powinno zaś być jak najbardziej praktyczne i konkretne.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#RadosławSikorski">Konkretów dostarcza unijna inicjatywa Partnerstwa Wschodniego, wypracowana w dużym stopniu z myślą o Ukrainie, stawiająca sobie za kierunkowy cel wyrównywanie poziomów, jeśli chodzi o kluczowe standardy i parametry właściwe dla państw Unii i państw partnerskich. Osiąganie przez Ukrainę oraz przez inne wschodnioeuropejskie i zakaukaskie państwa tych standardów, przede wszystkim dzięki własnej determinacji i wysiłkowi, to droga do struktur zachodnich, pokonywana stopniowo, ewolucyjnie, a przez to najpewniejsza. Ukraina przeżywa dziś okres próby, na ile jej proeuropejskie cele strategiczne nie zostaną rozmienione na doraźne interesy politykierskie. Żeby upewnić się co do tego, udałem się 17 czerwca br., wraz z moim niemieckim kolegą Frankiem-Walterem Steinmeierem do Kijowa, by wesprzeć czołowych polityków ukraińskich w ich protransformacyjnych i proeuropejskich nastawieniach. Fakt, że oprócz Polski w stymulowanie Ukrainy angażują się Niemcy, a także inny nasz weimarski partner – Francja, pomyślnie zwiastuje sprawie ukraińskiej na Zachodzie. Reszta zależy od roztropności elit ukraińskich.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#RadosławSikorski">W wymiarze dwustronnym dobrą praktyką są regularne spotkania prezydentów i premierów obu krajów. Pod koniec ubiegłego roku zainicjowaliśmy przeprowadzanie corocznie wspólnych posiedzeń gremiów kierowniczych resortów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy. Przedmiotem intensywnych uzgodnień są przygotowania do przeprowadzenia w obu krajach Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Uwidacznia się znacząca polska aktywność na rzecz ułatwień wizowych dla obywateli ukraińskich udających się do Polski i innych krajów UE. Możliwości w tym zakresie poszerza wprowadzony mechanizm małego ruchu granicznego między regionami przygranicznymi Polski i Ukrainy. Uznajemy pracę w dziedzinie symbolicznego pojednania pomiędzy polska a Ukrainą, jaką wykonał Prezydent RP.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#RadosławSikorski">Od ponad roku nową dynamiką charakteryzującą się stosunki między Polską a Białorusią, wpisując się w proces zbliżenia pomiędzy Białorusią a Unią. Proces ten wymaga tyleż odwagi oraz wyobraźni, co przemyślności, bowiem na jego szali leżą zarówno postępy demokratyzacji na Białorusi, jak i pozycja tego kraju w układzie regionalnym i europejskim. W procesie tym władze Republiki Białoruś oraz przede wszystkim niepodległościowe siły tego kraju, mają do zdania ogromny egzamin ze sztuki kompromisu, fundamentalnego czynnika wszelkiej demokracji. Polska zaś, szczególnie poczuwając się do bliskości historycznej, etnicznej i kulturowej z Białorusią, gotowa jest wszechstronnie wesprzeć proeuropejskie i demokratyzacyjne aspiracje tego kraju, czemu sprzyja dwustronny dialog. Doszło już do spotkań premierów, wicepremierów oraz ministrów spraw zagranicznych Polski i Białorusi, w tym do posiedzenia międzyrządowej komisji do spraw współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#RadosławSikorski">Białoruś została objęta mechanizmami Partnerstwa Wschodniego. Polska wspiera zalążki społeczeństwa obywatelskiego w tym kraju. Osobnym problemem, którego pozytywne rozwiązanie zależeć będzie od woli kompromisu po stronie władz białoruskich, jest kwestia Związku Polaków na Białorusi. Dzięki uruchomionemu przeze mnie rok temu mechanizmowi dialogu dwustronnego do kompromisu przekonujemy naszych białoruskich partnerów.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#RadosławSikorski">Liczne sprzeczności postsowieckiego rozwoju prowadziły w Mołdowie do przewlekłego kryzysu politycznego, na przezwyciężenie którego szansę stwarza dziś demokratyczna koalicyjna większość w parlamencie mołdawskim. Skuteczność jej funkcjonowania zależeć będzie w dużym stopniu od zdolności nowych władz, by łagodzić i stabilizować sytuację, spinać w całość rozchodzące się segmenty polityczne i etniczne. Polska nie tylko przekonuje swoich unijnych partnerów do większego zaangażowania i wsparcia Mołdowy, ale i czynnie mediuje między zwaśnionymi stronami. Temu służyły m.in. moja wizyta oraz wizyta przedstawicieli Komisji Spraw Zagranicznych latem br. w Kiszyniowie. Zachęcamy Mołdowę do aktywnego włączania się w inicjatywę Partnerstwa Wschodniego. Zabiegamy, by doszło do podpisania umowy stowarzyszeniowej pomiędzy tym krajem a Unią. Mobilizujemy instytucje zachodnie do wsparcia eksperckiego i finansowego tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#RadosławSikorski">Za szczególnie niesprawiedliwe uważam uwagi, które czytam w mediach, jakobyśmy byli bierni w relacjach z Mołdową. Chciałbym uświadomić Komisji, że jestem pierwszym ministrem spraw zagranicznych wolnej Polski, który odwiedził Mołdowę. Byłem tam raz z wizytą dwustronną, drugi raz z upoważnienia i w imieniu prezydencji Unii Europejskiej, tuż przed wyborami, aby władzom i opozycji mołdawskiej zakomunikować w imieniu Unii, że jakiekolwiek zaangażowanie międzynarodowych instytucji finansowych w Mołdowie jest warunkowane przeprowadzeniem uczciwych wyborów. Chwała Bogu, chyba posłuchali.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#RadosławSikorski">Żałuję, że mimo naszych wysiłków, aby sprawą Mołdowy zainteresować nasze media i polityków, nie mogliśmy doprosić się uczestnictwa chociażby dziennikarzy. Ci, którzy pojechali i napisali o wizycie, nie mogli się z tym przebić. Zachęcam parlament do aktywności na tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#RadosławSikorski">Wspieramy również Gruzję w przezwyciężeniu problemów wewnętrznych i zewnętrznych. Wysoko cenimy przyjazne więzi, które – jak nigdy dotąd – łączą oba nasze narody. Sprzyjają temu liczne kontakty na wysokim i najwyższym szczeblu. Polska pryncypialnie opowiada się za przywróceniem integralności terytorialnej Gruzji, aktywnie uczestnicząc w stosownych misjach unijnych. Równocześnie działamy na rzecz zbliżenia Gruzji do struktur zachodnich, w szczególności do Unii. Drogą wiodącą ku temu jest Partnerstwo Wschodnie. Zależy nam na przezwyciężeniu wewnątrzpolitycznych konfliktów w tym kraju, na wypracowaniu konstruktywnych rozwiązań między władzami a opozycją. Gdyby obie strony uznały to za wskazane, gotowi bylibyśmy, jak dawniej, do odpowiednich mediacji.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#RadosławSikorski">Chciałbym przypomnieć Komisji dobrą współpracę wewnątrz polskiej delegacji na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 r., gdy ważyły się losy Membership Action Plan dla Gruzji i dla Ukrainy. Niestety, Sojusz nie zgodził się na przyznanie tego mechanizmu obu krajom, ale nie było to efektem tego, że Polska o to nie zabiegała. Nie mogła zabiegać bardziej energicznie.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#RadosławSikorski">Armenia to kolejny obok Gruzji stary ośrodek cywilizacji na Kaukazie Południowym, który staje się obiektem wzmożonego zainteresowania nie tylko Polski, ale całej Unii. Należy wyraźniej przedstawić temu krajowi perspektywę europejską, nieodłączną od procesu przełamywania izolacji tego kraju i jego dotychczasowej polityki jednosektorowej, ukierunkowanej na Rosję. Cieszą nas zwiastuny pojednania między Armenią a Turcją. Otwierałoby to drogę do rozwiązania problemu Górnego Karabachu, a tym samym do normalizacji stosunków pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem. Problem ten, podobnie jak Naddniestrze, Osetia Południowa i inne etniczno-terytorialne „miny opóźnionego działania”, pozostawione przez sowiecką politykę dzielenia i panowania, wymagają odpowiedniego zaangażowania ze strony europejskiej. Widzimy w tym rolę Partnerstwa Wschodniego i innych instrumentów wielostronnych z udziałem Unii i jej państw członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#RadosławSikorski">Do zadań Polski i innych państw unijnych należy też wzmacnianie suwerenności gospodarczej państw regionu nadkaspijskiego oraz Azji Centralnej na drodze ich powiązań energetycznych z Europą. Przesłanie to adresujemy do kolejnego państwa objętego Partnerstwem Wschodnim, jakim jest Azerbejdżan. Jego realizacji służyło m.in. doroczne posiedzenie polsko-azerbejdżańskiej komisji gospodarczej pod przewodnictwem wicepremierów.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#RadosławSikorski">Kończąc, chciałbym wspomnieć o tym, że rozwijamy dialog międzyrządowy z takimi krajami, jak Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan, w którym wątki gospodarcze i energetyczne splatają się z dialogiem politycznym i wspieraniem demokratyzacji oraz stabilności tych krajów. Tak rozumiemy polski wkład w realizację unijnej strategii w stosunku do Azji Centralnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejHalicki">Zanim przejdziemy do dyskusji, chciałbym poinformować o dwóch kwestiach. Nawiązując do wypowiedzi pana ministra, chciałbym powiedzieć, że kwestia działania polsko-rosyjskiej komisji ds. trudnych prawdopodobnie będzie tematem posiedzenia Komisji podczas następnej sesji obrad Sejmu. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zwrócił się do mnie osobiście w tej sprawie. Mając przychylność MSZ, na pewno odbędziemy posiedzenie w tej kwestii. Komisja obraduje w sposób otwarty, więc również inni posłowie mogą uczestniczyć w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejHalicki">Druga informacja dotyczy Partnerstwa Wschodniego. To bardzo ważny projekt, a nasza w nim rola jest szczególna. Chciałbym potwierdzić słowa pana ministra. Dwa tygodnie temu w Szwecji minister spraw zagranicznych tego kraju na forum przewodniczących komisji spraw zagranicznych parlamentów państw członkowskich UE podziękował publicznie za wkład delegacji polskiej w promocję pryncypiów Unii, czego wyrazem była m.in. wizyta w Mołdowie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejHalicki">Na podstawie art. 165 ust. 1 Regulaminu Sejmu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, osobiście zwróciłem się do pana marszałka, by powołać stałą podkomisję, która monitorowałaby proces związany z wdrażaniem Partnerstwa Wschodniego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejHalicki">Zapraszam państwa do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewGirzyński">Mam do pana ministra dwa pytania. Turcja nie jest przedmiotem naszych dzisiejszych obrad, ale pojawiła się w wystąpieniu pana ministra. Interesuje mnie stosunek polskiego rządu do kwestii członkostwa Turcji w Unii Europejskiej, o które ten kraj zabiega od wielu lat. Chciałbym usłyszeć opinię pana ministra, jak polskie władze widzą ten problem. Zaznaczam, że jestem gorącym zwolennikiem obecności Turcji w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZbigniewGirzyński">Drugie pytanie dotyczy naszych relacji z Rosją. Pan minister, jeszcze jako szef MON w rządzie PiS, był łaskaw określić rurociąg północny jako współczesną, ekonomiczną wersję paktu Ribbentrop-Mołotow. Jaka jest obecnie opinia pana ministra na temat tej inwestycji? Jeśli jest odmienna, to cóż takiego zmieniło się w projekcie, że uległa ona modyfikacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejHalicki">Proponuję zebranie kilku wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekBorowski">Pan minister przedstawił ogólne zasady, którymi kieruje się polska polityka zagraniczna w odniesieniu do naszych wschodnich, bliższych i dalszych sąsiadów. Nie zgłaszam żadnych uwag w tym względzie. Za tymi ogólnymi zasadami muszą pójść konkretne działania. Pakietem, który obejmuje te działania, jest Partnerstwo Wschodnie nie jako pojęcie polityczne, lecz jako zestaw konkretnych zamierzeń, które Unia Europejska będzie podejmować. Oczywiście nie minęło wiele czasu od momentu, kiedy Unia przyjęła ten program, ale chciałbym dowiedzieć się, czy zaczęły się materializować jakieś zamierzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Panie ministrze, z zadowoleniem należy przyjąć konstatację, że stosunki polsko-rosyjskie ulegają normalizacji. Przykłady przytoczone przez pana ministra zdają się to potwierdzć, choć pozostaje kilka spraw trudnych i wrażliwych, które wymagają dłuższego procesu. Stosunki polsko-rosyjskie wpisują się w naszą politykę wschodnią, której podstawowym instrumentem jest Partnerstwo Wschodnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RadosławSikorski">Rosja nie jest nim objęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Rosja może być jednak zapraszana na posiedzenia jako obserwator. Prezydent Miedwiediew już kilkakrotnie ocenił Partnerstwo Wschodnie jako instrument wymierzony przeciwko Rosji. Ostatnio stwierdził to dosyć kategorycznie na szczycie Unia Europejska – Rosja w Chabarowsku. Czy podejmujemy jakieś starania, czy mamy jakieś możliwości, żeby wpłynąć na zmianę stanowiska Rosji? Jeśli będzie się utrzymywało takie zapatrywanie, wówczas realizacja naszych zamierzeń będzie trudniejsza niż w sytuacji przychylności Rosji. Co można zrobić w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RobertTyszkiewicz">Panie ministrze, po pierwsze, chciałbym z prawdziwą satysfakcją skonstatować, że przedstawiona przez pana wizja polskiej polityki wschodniej nie dość, że jest całościowa, jest także spójna i wyposażona w pewne narzędzia, których fundamentem jest projekt Partnerstwa Wschodniego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RobertTyszkiewicz">Z przedstawionej przez pana prezentacji wynika, że od dwóch lat mamy do czynienia z ewidentnym ożywieniem polskiej obecności na kierunku wschodnim, jak też z ożywieniem w relacjach Unii Europejskiej z krajami sąsiadującymi z nami na Wschodzie. Jak pan ocenia zaangażowanie krajów objętych Partnerstwem Wschodnim, ich zainteresowanie tym programie? Może pokusiłby się pan o wskazanie „liderów” i krajów najbardziej biernych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaSikora">Panie ministrze, 1 września br. można było przeczytać w „Gazecie Wyborczej” szczere nowe pana exposé, które zdecydowanie zmienia naszą pozycję poprzez prowadzoną przez pana politykę. Do tej pory prowadziliśmy politykę, jak był pan łaskaw stwierdzić „państwowości jagiellońskiej”, a teraz ma się ona zmienić i być „urealniona”. Również Partnerstwo Wschodnie jest nastawione na sukces pod warunkiem, że zgodzi się na to Rosja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RadosławSikorski">To nie są moje słowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AnnaSikora">To jest tylko i wyłącznie moja interpretacja.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AnnaSikora">Moje pytanie brzmi – jak zamierza pan dążyć do celów, które stawia pan przed Partnerstwem Wschodnim, jeśli „tupnie” na nas Rosja? Wiemy, że demokratyzacja i modernizacja Rosji oraz jej wiarygodne partnerstwo w stosunku do nas trochę jest zaciemnione poprzez np. mordowanie dziennikarzy, eksterminację narodu czeczeńskiego, bezpardonowe militarne wtargnięcie na terytorium Gruzji, szantaż gazowy na Ukrainie, terroryzm internetowy w Estonii. Zastanawiam się, w jakim stopniu Rosja pozwoli nam na realizacje inicjatywy Partnerstwa Wschodniego i jak to wpłynie na pana plany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejHalicki">Proponuję, żeby pan minister ustosunkował się do tej części debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RadosławSikorski">Zacznę od ostatniej kwestii. Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby polemizowano z tym, co powiedziałem i napisałem, a nie z tym, czego nie powiedziałem i nie napisałem. To był trudny artykuł. Wiem, że nie wszyscy go zrozumieli. Mówiłem o próbach modernizacyjnych i demokratyzacyjnych. Wiemy, że w życiu tak bywa, iż nie wszystkie próby kończą się sukcesem i nie wszystkie prowadzą do celu prostą drogą. Czasami jest to proces dialektyczny. Niekiedy jeden krok do przodu powoduje dwa kroki w tył. Chyba wszyscy się zgodzimy, że lepiej by było, gdyby Rosja podążała w kierunku większej otwartości, większej demokracji, pogodzenia się z nowymi realiami geopolitycznymi, z szacunkiem dla swoich sąsiadów, którzy uzyskali niepodległość w wyniku rozpadu ZSRR.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RadosławSikorski">Jednak nie wpadałbym też w determinizm w drugą stronę. Nie należy myśleć, że ponieważ w przeszłości Rosja zachowywała się tak, a nie inaczej, to nie ma wyboru, tak musi być. Nie podejrzewam pani poseł o skryty marksizm czy heglizm, o „ukąszenie” heglowskie, zgodnie z którym jesteśmy tylko pionkami, a rządzą nami bezduszne prawa historii, których nie możemy zmienić. Ja uważam, że Pan Bóg obdarzył nas wolną wolą i że historię tworzą ludzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnnaSikora">Panie ministrze, rozumiem, co pan chce powiedzieć, ale zwracam uwagę, że nie odpowiedział pan na pytanie. Nie czuję tu żadnego „ukąszenia”. Chciałabym dowiedzieć się, co zrobimy, jeśli Rosja nie zgodzi się na Partnerstwo Wschodnie. Czy trochę więcej kurzych udek sprzedamy i na tym będzie miała polegać nasza polityka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RadosławSikorski">W pani pytaniu już zawarty jest fałsz, gdyż pani poseł sugeruje, że Rosja może zabronić Unii Europejskiej prowadzenie polityki wobec Europy Wschodniej i uchwalanie takich programów, jak Partnerstwo Wschodnie. Informuję panią poseł, że Rosja, nie będąc członkiem UE, nie ma prawa głosu w sprawie aprobaty bądź zablokowania realizacji Partnerstwa Wschodniego. Nie jest objęta tym programem i może być dopraszana tylko jako gość. Nawiasem mówiąc, uważałbym to za rzecz pożyteczną.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#RadosławSikorski">Odpowiadam teraz na pytanie pani przewodniczącej. Jeśli chcemy wydać poważne unijne pieniądze na programy zarządzania granicą wschodnią, wpisywałoby się to w politykę Partnerstwa Wschodniego. Gdyby objąć tymi działaniami region królewiecki, byłoby to z pożytkiem dla Polski, dla Unii Europejskiej i dla Rosji. Byłaby to metoda przezwyciężania obiekcji Rosji wobec Partnerstwa Wschodniego. W żadnym wypadku nie jest ono jednak zakładnikiem woli politycznej Federacji Rosyjskiej. Moi współpracownicy podpowiadają mi, że nie mamy potwierdzenia jakoby prezydent Miedwiediew na szczycie Unia – Rosja wypowiadał się negatywnie w sprawie Partnerstwa Wschodniego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Czytałam o tym w prasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RadosławSikorski">Zarówno w polskiej prasie, jak i zagranicznej można przeczytać wszystko.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RadosławSikorski">Wręcz przeciwnie, minister Ławrow podczas mojej wizyty w Moskwie, w czasie której uzgodniliśmy, że podpiszemy umowę o żegludze po Zalewie Wiślanym, wypowiadał się o Partnerstwie Wschodnim w sposób neutralny. Nie wyobrażam sobie, jak można być przeciwnym czy „wpadać w paranoję” z powodu przywrócenia ruchu bezwizowego między Polską i Białorusią oraz Polską i Ukrainą. Jest to jedna z trzech sztandarowych inicjatyw. Strefa wolnego handlu z Unią też nie jest skierowana przeciwko komukolwiek, tylko rozwiązaniem, na którym kraje objęte Partnerstwem Wschodnim oraz ich sąsiedzi mogą skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#RadosławSikorski">Partnerstwo Wschodnie jest projektem unijnym, który ma rozszerzać standardy. Dobrze byłoby, gdyby Rosja zaczęła myśleć w kategoriach standardów, a nie tylko geopolityki. Standardy oczywiście mogą mieć geopolityczne skutki, ale Partnerstwo Wschodnie jest niekonfrontacyjną polityką, która metodę europejską stosuje w naszym wschodnim sąsiedztwie, oby z jak najlepszymi skutkami. Jeśli chodzi o formułowanie konkretnych zamierzeń, właśnie teraz trwają nad tym prace.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#RadosławSikorski">Odpowiadam na pytanie pana posła Tyszkiewicza. Z informacji, które do mnie docierały, wynikało, że najbardziej aktywna była delegacja białoruska, co powinno nas cieszyć. Jeszcze 2 lata temu wspieraliśmy politykę izolacji Białorusi i wpychania jej w sferę oddziaływań Federacji Rosyjskiej. Dziś nasz sąsiad przygotowuje kompetentne propozycje swojego udziału w Partnerstwie Wschodnim.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#RadosławSikorski">Oczywiście wiążemy wielkie nadzieje z prezydencją szwedzką, która zapowiada, że w drugiej części swojej prezydencji zwiększy nadzór nad formułowaniem projektów związanych z Partnerstwem Wschodnim. Chyba nie wyjawię żadnej tajemnicy, gdy powiem, że szczególnie zależałoby nam, aby w związku z podziałem tek w Komisji Europejskiej jeden z komisarzy mógł zajmować się Partnerstwem Wschodnim. Myślimy np. o tece komisarza ds. rozszerzenia i Partnerstwa Wschodniego albo ds. Partnerstwa Wschodniego i Unii dla Śródziemnomorza. Dobrze byłoby, gdyby w Komisji Europejskiej była osoba, która koordynowałaby te inicjatywy i której kariera i sukces zależałyby od sukcesu Partnerstwa Wschodniego. Do tego przekonujemy naszych partnerów. Mam wrażenie, że dziś przekonałem samego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#RadosławSikorski">Pani przewodnicząca Szymanek-Deresz pytała, co możemy zrobić, aby uzyskać aprobatę Rosji dla Partnerstwa Wschodniego. Nie potrzebujemy i nie zabiegamy o aprobatę. Zabiegamy o współpracę i o przyłączanie się Rosji do konkretnych projektów, ale nie potrzebujemy zgody Rosji.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Girzyński pytał o Turcję i jej członkowstwo w Unii Europejskiej. Zadeklarował się jako zwolennik tegoż członkostwa. Bardzo się cieszę, że pan poseł popiera w tej kwestii politykę rządu, bo takie jest nasze stanowisko. Nie tylko deklaratywnie popieramy członkostwo Turcji w UE. Jestem członkiem grupy przyjaciół Turcji w gronie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#RadosławSikorski">Pan poseł pytał również o moje stanowisko wobec Nord Stream. Chciałbym ponowić apel, aby cytować nie to, czego nie powiedziałem, lecz to, co powiedziałem i z tym polemizować. Już na forum Komisji wyjaśniałem, że jako minister obrony w rządzie PiS powiedziałem, iż Polska jest szczególnie wyczulona na porozumienia zawierane ponad naszymi głowami, takie jak: Rapallo, Locarno i pakt Ribbentrop-Mołotow. Zostało to sprowadzone do karykatury.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#RadosławSikorski">Nasz stosunek do Nord Stream jest niezmienny. Jesteśmy sceptyczni. Uważamy, że to jest niepotrzebna, ekonomicznie ryzykowna, gospodarczo nieracjonalna inicjatywa. Jak pan doskonale wie, nasze instrumenty jej zablokowania są ograniczone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejHalicki">Przechodzimy do kolejnej rundy pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszIwiński">Z dużym zadowoleniem obserwuję pewną ewolucję poglądów pana ministra, jeśli chodzi o politykę wschodnią. Niezależnie od tego, jak pan interpretuje swoje słowa w kwestiach paktu Ribbentrop-Mołotow, były one wówczas niezbyt roztropne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RadosławSikorski">Co pana w nich bulwersuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszIwiński">Bulwersuje mnie na przykład fakt, że pan jako licencjat dobrego uniwersytetu brytyjskiego powinien wiedzieć, iż marksizm jest wykładany w wielu uczelniach zachodnich, a pana słowa tej wiedzy nie potwierdzają. To są poważne dyskusje, a pan przedstawia prymitywną wersję marksizmu sprowadzoną do dwóch zdań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RadosławSikorski">Za chwilę dojdzie do polemiki z panem przewodniczącym Karskim, który badał dogłębnie kwestię mojego licencjatu i zapoznał się z kopią mojego dyplomu magisterskiego, którą mu przesłałem. Prawda, panie przewodniczący?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KarolKarski">Badałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym pana pochwalić, ponieważ pana podejście jest dość realistyczne, zmieniło się korzystnie. Porzuciliśmy niesprawdzającą się politykę wobec Białorusi. Bardzo popieram pana działania dotyczące Mołdowy, choć obecny rząd ma tendencję do twierdzenia, że wszystko on stworzył. Grupa do spraw trudnych została stworzona w okresie pełnienia funkcji ministra spraw zagranicznych przez Włodzimierza Cimoszewicza. Później przestała istnieć, a następnie została reaktywowana. Rozmowy z Mołdową były na początku tej dekady toczone na szczeblu premierów. Odbywały się wizyty. Doceniam pana trud, ale trzeba pamiętać, że wszystko jest pewnym procesem.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym krótko poruszyć cztery sprawy. Po pierwsze, doceniając wkład Polski i znaczenie Partnerstwa Wschodniego, należy martwić się, że przeznaczono na ten cel niewielkie kwoty. Trzeba zrobić wszystko, żeby to było więcej niż 600 mln euro. Należy zastanowić się, jak wyjść z tej sprzeczności w polityce wobec Rosji w kontekście Partnerstwa Wschodniego. Rosja odeszła od traktowania tej inicjatywy jako polityki obiektywnie groźnej wobec niej. Chyba zdała sobie sprawę, że może być objęta pewnymi elementami finansowymi UE, na przykład europejskim instrumentem sąsiedztwa i partnerstwa.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszIwiński">W sprawie gazociągu północnego prezentuję odmienne stanowisko niż pan minister. Rząd polski popełnił w końcu lat 90. ogromny błąd w sprawie drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Czy nam się to podoba, czy nie, gazociąg północny powstanie, choć później niż to zakładano. Jego koszt wyniesie 7,5 mld euro albo więcej. Chodzi o to, żebyśmy nie zostali „na peronie”, protestując, gdy „pociąg już dawno odjedzie”. Trzeba było rozmawiać z Niemcami i z Rosją, stawiając twarde warunki ekologiczne. Teraz jest już za późno. W przedsięwzięcie zaangażowany jest ogromny kapitał włoski, brytyjski, holenderski.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#TadeuszIwiński">Kolejna kwestia. Do tej pory mieliśmy dwa kanały dialogu z Rosją – komisję ds. trudnych oraz forum dialogu społecznego, którym z naszej strony kieruje Krzysztof Zanussi. Brakuje forum dialogu parlamentarnego. Lewica zgłosi propozycję zainicjowania kanału parlamentarnego.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#TadeuszIwiński">Ostatnia sprawa. Jak pan widzi możliwość, po zmianie stanowiska administracji amerykańskiej w sprawie tarczy antyrakietowej, odpowiedzi globalnej na zjawisko terroryzmu? Nie wiadomo, czy Amerykanie nie włączą radaru w Azerbejdżanie do całej koncepcji. Jakie byłoby stanowisko Polski wobec tych planów?</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#TadeuszIwiński">Czy rząd pracuje nad umową o małym ruchu granicznym z Ukrainą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RadosławSikorski">Umowa o małym ruchu granicznym z Ukrainą już weszła w życie 1 lipca br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszIwiński">To bardzo dobrze. Jak wygląda ta sprawa w stosunku do Rosji?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszIwiński">Mamy niekorzystną dwutorowość polityki zagranicznej – ośrodka prezydenckiego i rządowego. Jest to mniej widoczne w polityce europejskiej, a bardzo uwidacznia się w polityce wschodniej. Obiektywnie przynosi szkody interesom Polski. Co możemy zrobić, żeby zniwelować tę dwutorowość? Uwidoczniła się ona chociażby w trakcie wizyty w Tbilisi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGałażewski">Kiedy Polska przystępowała do Unii Europejskiej wraz z państwami bałtyckimi, byliśmy postrzegani nie tylko przez Europę, ale również przez USA, jako grupa państw, która wprowadzi nowy element w relacjach europejsko-rosyjskich. Chodziło o wyczulenie Zachodu na problemy wschodnie. Mam pytanie do pana ministra, czy spełniliśmy te oczekiwania. Czy jesteśmy w jakimś sensie liderem w zakresie polityki wschodniej? Czy mamy realny wpływ na kształtowanie polityki wschodniej np. przez Niemcy, Francję? Wiadomo, że polityka takich państw, jak Niemcy czy Włochy nie poddaje się łatwo korektom. Czy mamy pewien wpływ na naszych partnerów w Unii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#DariuszLipiński">Partnerstwo Wschodnie rozwija się obecnie na fali pewnej nowości. Ten projekt cieszy się zainteresowaniem całej Europy, nie tylko Unii Europejskiej, czego dowodem jest fakt, że Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zleciło przygotowanie raportu na temat Partnerstwa Wschodniego, którego mam być sprawozdawcą.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#DariuszLipiński">Efekt świeżości z czasem wygaśnie. Każdy projekt musi być odpowiednio obudowany instytucjonalnie. W związku z tym chciałem zapytać o możliwość włączenia Partnerstwa Wschodniego w zakres kompetencji jednego komisarza. Pan minister wspomniał już, że takie starania są podejmowane. Czy rozważana jest również możliwość utworzenia bardziej wyspecjalizowanych instytucji typu biurokratycznego, jak sekretariat? Byłyby to instrumenty analogiczne do tych, które funkcjonują w odniesieni do Unii dla Śródziemnomorza.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#DariuszLipiński">Poseł Gałażewski pytał o możliwość zainteresowania Partnerstwem Wschodnim dużych krajów europejskich. Unia dla Śródziemnomorza i Partnerstwo Wschodnie są częściowo konkurencyjne, jeśli chodzi o stronę finansową. Odnoszę wrażenie, że można przykład Unii dla Środziemnomorza wykorzystywać jako argument perswazyjny dla przekonania niektórych państw zachodnich o sensowności projektu Partnerstwa Wschodniego. Czy podjęte zostały jakieś kroki na rzecz zinstytucjonalizowania funkcjonowania Partnerstwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AntoniMacierewicz">Odbieram to, co powiedział pan minister Sikorski, jako znaczący krok naprzód w likwidacji tej potwornej przywary, jaką jest pyszałkowatość w polityce, zwłaszcza w polityce zagranicznej. Życzę dalszych sukcesów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RadosławSikorski">To brzmi nieszczerze, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AntoniMacierewicz">To brzmi absolutnie szczerze, chociaż zdaję sobie sprawę, że przychodzi to panu z trudem. Życzenie jest szczere.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AntoniMacierewicz">Trzeba zdawać sobie sprawę, że te bardzo ważne kwestie, które były dotychczas poruszane, odnoszące się do Partnerstwa Wschodniego, które mogłoby być dla Polski niesłychanie korzystną i istotną inicjatywą, którego formułę naprawdę doceniam, pozostają od kilku tygodni w cieniu dwóch wielkich wydarzeń sytuujących całą polską politykę międzynarodową w zupełnie nowym kontekście. Niepowiedzenie o tym kontekście fałszuje obraz sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AntoniMacierewicz">Pierwsze wydarzenie to wystąpienie pana premiera Władimira Putina, najpierw w „Gazecie Wyborczej” u pana redaktora Michnika, a następnie na Westerplatte, ze szczególnym uwzględnieniem następującej frazy. Przytoczę ją z pamięci, ale myślę, że wiernie. „Tak jak najpierw porozumienie niemiecko-francuskie doprowadziło do utworzenia Unii Europejskiej, tak teraz wielkoduszność narodu niemieckiego i przezorność działaczy państwowych rosyjskich pozwoliły nam zrobić wielki krok naprzód w budowie wielkiej Europy”. To jest kluczowy cytat dla zarysowania nowej geopolitycznej sytuacji nie tylko Polski. Pominięcie go w dyskusji oznacza mówienie o rzeczach dziesięciorzędnych wobec jadącego walca zmiatającego wszystko na swojej drodze.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AntoniMacierewicz">Panie ministrze, chciałbym, żeby ustosunkował się pan do tych słów, które zostały wypowiedziane w charakterze upokorzenia i policzka wymierzonego Polsce. Jakie są informacje na temat rokowań, które pozwoliły panu premierowi Putinowi obwieścić Polsce i światu tę, dramatyczną dla nas informację? Jaka jest wiedza Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat tych rozmów? Jakie są szczegóły tej nowej konstrukcji politycznej, która ma w Europie zapanować? Jak pan minister chce prowadzić polską politykę wobec tej koncepcji?</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#AntoniMacierewicz">Została ona przez pana premiera Putina scharakteryzowana i oprzyrządowana na dwa sposoby. Po pierwsze, powiedziano nam i światu, że nie będzie się ona kierowała zasadami, które wywodzą się z układu wersalskiego, czyli nie będzie respektowała samostanowienia narodów. To zostało bardzo jasno powiedziane brutalnym atakiem na układ wersalski. Stwierdzono także, że ta konstrukcja będzie oparta na zasadzie, że Rosja jest ponad jakimkolwiek prawem, a w szczególności prawem międzynarodowym, dotyczącym zbrodni ludobójstwa. Jest cały wątek działań Rosji z aprobatą Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a szczególnie tego kanału komunikacji, o którym była przed chwilą mowa, który reprezentuje pan Rotfeld. Nawiasem mówiąc, panie ministrze, czy naprawdę nie mamy do takich spraw innych ludzie, którzy nie byli współpracownikami bezpieki komunistycznej? Czy nie można dobrać ludzi, którzy nie byli w to uwikłani?</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#AntoniMacierewicz">Czyżby pan miał w tej sprawie coś do powiedzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejHalicki">Tak, proszę o skonkretyzowanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AntoniMacierewicz">Pytam o to, jak polska polityka zagraniczna ustosunkowuje się do największego niebezpieczeństwa, jakie zawisło dzisiaj nad Polską. Poinformowano nas, iż są zaawansowane kroki mające na celu porozumienie między Rosją a Niemcami w celu budowania nowej formuły politycznej, mającej zdominować Europę.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#AntoniMacierewicz">Kolejna kwestia dotyczy tarczy antyrakietowej. To jest drugi gigantyczny problem, który nad Polską zawisł i w związku z którym należy panu złożyć gratulacje. Pan był długofalowym, skutecznym, zawziętym przeciwnikiem tarczy antyrakietowej i może pan w związku z tym tej klęski Polski sobie pogratulować. Chciałbym, żeby pan się ustosunkował do wypowiedzi pana Marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, który w zeszłym tygodniu sformułował następujące stanowisko co do tarczy. „To jest problem Rosjan, którzy sami muszą zinterpretować to, co stało się między 1 września 1939 r. a 22 czerwca 1941 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejHalicki">Przepraszam, czy chodzi o tarczę, czy o Katyń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AntoniMacierewicz">W sprawie tarczy powiedział rzecz następującą: „Tarcza to był amerykański projekt, który mógł budzić wiele wątpliwości. Dlatego nie rozpoczęliśmy jego ratyfikacji”. Widzę, że pan minister ma kłopoty ze słuchem w tej sprawie, więc mogę to powtórzyć. Nie rozpoczęliśmy ratyfikacji, ponieważ to był projekt, który budził wątpliwości i był nie nasz, tylko Stanów Zjednoczonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KarolKarski">Mam trzy pytania. Pierwsze dotyczy zbliżającej się perspektywy objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. W trakcie prezentacji tez exposé w sprawie polskiej polityki zagranicznej na forum Komisji powiedział pan, że co najmniej jeden z priorytetów polskiej prezydencji będzie dotyczył polityki wschodniej. Jest już właściwy moment, aby rozszerzyć te kwestie. Prosiłbym, żeby pan minister był uprzejmy przybliżyć ten wątek. Interesuje mnie, na jakie elementy będziemy kładli nacisk, w jaki sposób będziemy chcieli za pośrednictwem instytucji Unii Europejskiej promować wartości, które są dla nas najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#KarolKarski">Drugie pytanie dotyczy dwóch wypowiedzi pana ministra w tej samej sprawie. Otóż władze Federacji Rosyjskiej poinformowały światową opinię publiczną, że rezygnują z umieszczenia w Obwodzie Kaliningradzkim rakiet Iskander. Pan minister stwierdził najpierw, że jest to bardzo pozytywna dla Polski decyzja, zwiększająca bezpieczeństwo naszego państwa, a następnie w innej wypowiedzi stwierdził, że to była decyzja wirtualna, bez żadnego znaczenia, bo były to rakiety wirtualne. Obecnie mamy do czynienia z kolejnym oświadczeniem przedstawiciela władz Federacji Rosyjskiej, który stwierdza, że rakiety Iskander będą instalowane w Obwodzie Kaliningradzkim.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#KarolKarski">Jak by pan minister ocenił tę sytuację? Jak pan ocenia sprzeczne informacje ze strony władz Federacji Rosyjskiej w tym przedmiocie?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#KarolKarski">Trzecia kwestia dotyczy statusu portu w Elblągu. Mamy do czynienia z pewnym kontekstem prawnym, który mimo wszystko nie jest takim sukcesem, jakiego się spodziewaliśmy. Umowa zawarta przez Polskę i Rosję stwierdza, że swobodny, z pewnymi zasadniczymi wyłączeniami, dostęp do portu w Elblągu będą miały statki pływające pod banderą polską. Jednocześnie umowie tej towarzyszy jednostronny akt Federacji Rosyjskiej – rozporządzenie rządu FR z 15 lipca br., które stwierdza, że statki pływające pod jakimikolwiek innymi banderami będą musiały każdorazowo uzyskiwać zgodę władz Federacji Rosyjskiej na wpłynięcie do portu w Elblągu. Armator statku musi przedstawić dokumenty dotyczące załogi, ładunku i z 15-dniowym wyprzedzeniem wystąpić do kapitana portu w Kaliningradzie o wyrażenie zgody. Kapitan portu, po uzyskaniu opinii stosownych służb – MON, Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Agencji Ochrony Środowiska podejmie decyzję, o której poinformuje armatora najpóźniej na dzień przed zapowiadanym wpłynięciem do portu w Elblągu.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#KarolKarski">Wiadomo, że nikt nie wyśle w dalszy rejs takiego statku, kiedy na Bałtyku miałby się dowiedzieć, czy może wpłynąć do portu, czy nie. W związku z tym mam pytanie, jakie są dalsze perspektywy prawdziwego otwarcia portu w Elblągu. Po pierwsze, mamy do czynienia z otwarciem dla statków pływających wyłącznie pod polską banderą. Jest to już trzecia umowa międzynarodowa między Polską a Rosją, a wcześniej ZSRR, która zapewnia polskim statkom swobodny dostęp do portu w Elblągu. Pojawia się pytanie, jak długo będzie ona respektowana. W odniesieniu do statków pływających pod obcymi banderami mamy do czynienia ze stwierdzeniem, że każdorazowo będą wydawane decyzje. Ponadto mamy do czynienia z aktem jednostronnym, który w każdej chwili może być uchylony. Budowanie jakichkolwiek trwałych podstaw funkcjonowania portu w Elblągu jest bardzo wątpliwe. Jak pan minister widzi perspektywę rozwiązania tej kwestii?</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#KarolKarski">Ostatnia sprawa. Bardzo niechętnie wkraczam w materię dotyczącą wykształcenia pana ministra. Pan minister co chwila podnosi na posiedzeniu Komisji tę kwestię. Rozumiem, że został pan w jakimś stopniu sprowokowany przez posła Iwińskiego. Mogę jedynie potwierdzić, że otrzymałem dyplom magistra, który pan minister uzyskał na uniwersytecie w Oxfordzie. Wiem także, że z pewnością ukończył pan trzyletnie studia licencjackie. Dyplom magistra z pewnością jest prawdziwy. To mogę stwierdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RadosławSikorski">Rozumiem, że mogę wpisywać „wykształcenie wyższe” w stosownych rubrykach. Co do portu w Elblągu, jeśli są potrzebne precyzyjne informacje, to chciałbym, żeby udzielił ich mój zastępca, który tę umowę negocjował i podpisywał. Odbieram pańską wypowiedź i głosy medialne, które się pojawiają, jako niechęć do przyznania, że Polsce się coś udało. Fakty są takie, że wreszcie pływają statki. Proszę mi przypomnieć, panie ministrze, kto nam szczególnie gratulował i dziękował za podpisanie umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejKremer">Władze miasta Elbląga i województwa pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego, a także Urząd Morski w Elblągu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RadosławSikorski">Chyba nie jest tak źle, jak pan poseł to przedstawia. Ma pan rację, że wpływanie statków państw trzecich odbywać się będzie na mocy prawa wewnętrznego Federacji Rosyjskiej, ale umowa stwierdza, że wchodzi w życie dopiero wówczas, gdy to prawo zostanie przez Federację Rosyjską uchwalone i opublikowane. Gdyby Rosja wycofała to prawo, to mamy możliwość reakcji prawnej wycofania się z umowy. Jeśli pan mnie pyta, czy dam rękojmię, że Federacja Rosyjska zawsze będzie tę umowę respektować, to wybaczy pan, ale takiej rękojmi nie mogę dać z oczywistych względów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KarolKarski">Oczywiście do trzech razy sztuka. Przyznaję, że otwarcie tej żeglugi po raz trzeci należy ocenić pozytywnie. Moje pytanie dotyczyło tego, czy przewidywane jest rozszerzenie tego statusu w przyszłości na statki pływające pod banderami państw trzecich. Czy pan minister dostrzega taką szansę w przyszłości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RadosławSikorski">Statki pływające pod banderami państw trzecich, dzięki wejściu tej umowy w życie oraz warunkowi w nim zawartemu, czyli uchwaleniu odpowiedniego rozporządzenia Federacji Rosyjskiej, będą mogły, zgodnie z odpowiednimi procedurami, przekraczać granicę morską Federacji Rosyjskiej i wpływać do portu w Elblągu.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#RadosławSikorski">Panie ministrze, proszę o uzupełnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejKremer">Po pierwsze, nie jest prawdą, że mamy do czynienia z trzecim otwarciem żeglugi. Protokół do umowy z 1946 r., który nadal obowiązuje, dotyczył wpływania polskich statków handlowych przez cieśninę Pilawską i Zalew Wiślany do portu w Elblągu, nie był realnie stosowany do 1998 r. Dopiero wówczas polski statek handlowy taką drogę odbył. Na tej podstawie średniorocznie 1 statek polski odbywał tę drogę. W latach 1998-2006 odbywał się, na zasadach bezumownych, ruch po Zalewie Wiślanym o charakterze turystycznym, głównie przez polskie firmy żeglugowe, a także o charakterze towarowym, głównie przez rosyjskie płaskodenne jednostki pływające. Umowa z 1961 r. dotyczy w dwóch artykułach kwestii przekraczania granicy. Nie zawierała natomiast żadnych regulacji dotyczących żeglugi. W tym sensie umowa o żegludze po Zalewie Wiślanym jest pierwszą umową, która stwarza jakiekolwiek regulacje prawne bilateralne dla żeglugi po Zalewie Wiślanym.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AndrzejKremer">Rzeczywiście stanowi otwarcie dla, wspomnianego przeze mnie, istotnego dla rozwoju regionalnego portu morskiego, jakim jest Elbląg, ruchu towarowego i osobowego. Wpływanie jednostek państw trzecich jest pewnym osiągnięciem, ponieważ przez 16 lat żadnemu rządowi nie udało się tego załatwić. Opisane zasady są identyczne jak zasady wpływania jednostek do zespołu portów Kaliningrad-Bałtijsk. Treść tych przepisów jest identyczna. To nie przeszkadza, aby do zespołu portów wpływało 1300-1600 jednostek rocznie. To nie oznacza, iż jest to wolumen możliwy do osiągnięcia w porcie w Elblągu ze względu na warunki hydrologiczne, jakie panują na Zalewie. Możliwości żeglugowe są związane z płytkością Zalewu, a nie z samą umową. Bez znaczących prac hydrologicznych, które wywołałyby protest ekologów, nie ma możliwości, aby na tor żeglugowy na Zalewie Wiślanym wpłynął pełnomorski statek. Statki przystosowane do żeglugi po zalewie nie są jednostkami pełnomorskimi. Ich podróż przez cały Bałtyk może się odbywać tylko w szczególnie dobrych warunkach pogodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RadosławSikorski">Jeśli chodzi o Iskandery, wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej powiedział, że rakiety nie będą rozmieszczone, a szef sztabu 48 godzin później stwierdził, że on takiego polecenia od prezydenta nie otrzymał. Można powiedzieć, że to jest zmiana stanowiska albo zauważyć, że te dwie wypowiedzi nie są ze sobą sprzeczne. Tam zapewne też obowiązują jakieś procedury.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#RadosławSikorski">Mówiąc o wirtualnych Iskanderach w odpowiedzi na wirtualną tarczę, miałem na myśli, że one jeszcze nie istnieją, lecz dopiero są planowane. Jeśli przestaje się nam grozić umieszczeniem rakiet, które mogą dolecieć do Warszawy, jest to lepiej, nie gorzej. Uważam, że nie należy do tego przywiązywać nadmiernej wagi.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#RadosławSikorski">Co do priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, jest to kwestia, która w dniu wczorajszym była rozpatrywana na posiedzeniu komitetu Rady Ministrów i będzie ponownie dyskutowana na tym forum w bieżącym kwartale. Trzeba odróżnić to, co najprawdopodobniej będzie bardzo ważną częścią naszej agendy, a co w żargonie europejskim nazywa się priorytetem, od tych spraw, które będą polskimi priorytetami prezydencji. Polska prezydencja będzie musiała wykonać olbrzymią pracę przy opracowywaniu projektu budżetu na następną perspektywę finansową. To nie będzie jeszcze moment, w którym zapadną kluczowe decyzje. Ta sprawa będzie nas bardzo absorbowała. Czy to jest priorytet, czy po prostu opis tego, co nas czeka – to jest kwestia opinii.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#RadosławSikorski">Bardzo ważną kwestią jest wolny rynek europejski. Komisja Europejska była tutaj stanowcza. Uchroniła rynek europejski przed zapędami niektórych krajów. Będziemy chcieli to rozszerzyć, aby wolny rynek rzeczywiście był wolny dla ludzi, kapitałów i towarów. To są dwie rzeczy, którymi będziemy się zajmować, bo wynika to z agendy unijnej.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#RadosławSikorski">Trzy polskie priorytety, na których szczególnie nam zależy, to bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie i wzmocnienie europejskiej polityki zagranicznej i obronnej. Jest to bardzo ambitny plan. Skoro jesteśmy tak blisko oficjalnego uchwalenia agendy przez Radę Ministrów, to pokazuje, że dajemy sobie stosunkowo dużo czasu na przygotowanie się do realizacji programu prezydencji.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#RadosławSikorski">Co do ratyfikacji umowy o tarczy, kwestia nie jest przedmiotem dzisiejszych obrad, ale chciałbym skierować pana posła Macierewicza do mojej dzisiejszej wypowiedzi w dzienniku „Rzeczpospolita”, gdzie szczegółowo to wyjaśniam. Ponieważ kwestia budzi zainteresowanie i kontrowersje, za pozwoleniem pana przewodniczącego oddałbym głos panu Kremerowi, który nadzoruje departament prawny MSZ. Nie wiem tylko, czy mamy na to czas, bo sprawa nie jest prosta. Może przedstawię ją w krótkich żołnierskich słowach. Kwestia ratyfikacji nie mogła mieć wpływu na amerykańską decyzję o tarczy, gdyż strona amerykańska doskonale wiedziała, informowana przez nas na bieżąco, że ratyfikacja w Polsce nie będzie problemem, jeśli USA potwierdzą wolę kontynuowania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#RadosławSikorski">Członkowie Komisji wiedzą, mając doświadczenie w ratyfikowaniu umów międzynarodowych, że ratyfikacja dotyczy nie tylko umowy głównej, ale także umów towarzyszących. O ratyfikacji w tej materii zadecydował słusznie pan premier Jarosław Kaczyński, gdyż umowa o bazie powodowała skutki dla praw i obowiązków obywateli polskich. Mam na myśli chociażby taką kwestię, jak ograniczone użytkowanie gruntów w okolicy bazy. Brak ratyfikacji umowy mógłby oznaczać skuteczną skargę konstytucyjną. Ponieważ Sejm wymaga nie tylko umów towarzyszących, ale bardzo często także i rozporządzeń, były prowadzone rozmowy ze stroną amerykańską na temat umów towarzyszących – nie mówię o umowie o statusie wojsk. Strona amerykańska zawiesiła rozmowy w sprawie umów towarzyszących, gdy tylko zaczął się przegląd tego projektu po stronie amerykańskiej. Albo strona amerykańska nie znała naszych procedur, albo nie zależało jej na czasie. Nie byłoby to problemem. Amerykanie doskonale wiedzieli, że ratyfikacja w Polsce jest bardziej niż prawdopodobna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AntoniMacierewicz">Szkoda, że pan to ukrył przed panem Borusewiczem, Marszałkiem Senatu, który twierdzi, że to my spowalnialiśmy prace.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RadosławSikorski">Pan poseł będzie teraz czepiał się jego słów i do końca życia udowadniał, że…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AntoniMacierewicz">Będę tylko czepiał się niekonsekwencji i wprowadzania w błąd Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RadosławSikorski">Myślę, że zrobiliśmy, co do nas należało. Być może pan marszałek został źle zrozumiany.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Macierewicz sugeruje jakoby to, co powiedział premier Putin na Westerplatte, odbyło się za aprobatą MSZ. Chciałbym pana posła jednak wyprowadzić z błędu. Jesteśmy wpływowi, ale nie aż tak. Premier Federacji Rosyjskiej nie konsultował ze mną swojego wystąpienia, a co się z tym wiąże, nie miałem żadnej wcześniejszej wiedzy o treści wystąpienia. Nie mogłem ani go aprobować, ani wyrażać dezaprobaty.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#RadosławSikorski">W pewnym sensie zgadzam się z panem posłem, że ten akcent wersalski w przemówieniu premiera Putina był trochę niepokojący. Jak pamiętam, premier Putin powiedział, mówiąc o Niemczech, jakoby traktat wersalski doprowadził do drugiej wojny światowej. Jest to teza znana w historiografii zachodniej, wygodna dla Niemiec. Gdyby zastosować ją dzisiaj do Federacji Rosyjskiej, byłaby niepokojąca, a wręcz niebezpieczna. Oznacza to, że jeśli jest jakieś państwo, które przegrało wielki konflikt geopolityczny, czuje się nieusatysfakcjonowane swoją pozycją międzynarodową i chciałoby się odegrać, to mu wolno. Z tym absolutnie nie możemy się zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#RadosławSikorski">Dalsze ekstrapolacje dotyczące słów premiera Putina o wielkiej Europie wydają mi się naciąganiem tego, co zostało powiedziane. Nie sądzę, żeby Niemcy chciały wystąpić z NATO, Unii Europejskiej i przyłączyć się do jakiegoś bliżej niesprecyzowanego nowego projektu wielkiej Europy, którego szczegółów nie znamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AntoniMacierewicz">Wyjątkowo polecam panu „Gazetę Wyborczą” i słowa pana Putina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RadosławSikorski">To było jedno zdanie. Nawet jeśli ma pan rację, że była to jakaś oferta, to nie mamy żadnych danych potwierdzających, aby została przez kogokolwiek przyjęta. Nie wiemy również, na czym miałaby polegać. Proponuję większą dozę spokoju. Sytuacja nie jest jeszcze tak dramatyczna, jak pan poseł to przedstawia.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Lipiński pyta o sekretariat. Gdyby był komisarz, wówczas siłą rzeczy byłaby struktura, która odpowiadałaby za Partnerstwo Wschodnie. Na tym bardzo nam zależy. Chcielibyśmy, aby wewnątrz Komisji powstała struktura koordynująca, najlepiej z komisarzem na czele, dla którego będzie to znaczna część jego zakresu działania. Wtedy na sukcesie Partnerstwa Wschodniego ten ktoś będzie mógł zbudować swój własny sukces.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Gałażewski pytał, czy mamy wpływ na politykę wschodnią Niemiec. Muszę powiedzieć, że konsultacje na szczeblach departamentów, dyrektorów politycznych, wiceministrów i ministrów spraw zagranicznych, które odbywamy z Niemcami i Francją, także w sprawach wschodnich, są dużym postępem, także intelektualnym i politycznym. Oczywiście nie jest tak, że wszystkie nasze sugestie są przyjmowane. Wydaje mi się, że wspólna wizyta z ministrem Steinmeierem w Kijowie jest dowodem na to, że część naszej argumentacji jest przyjmowana. Niemcy tym aktem uznały, że im więcej rozmawiamy z Rosją, tym więcej powinniśmy rozmawiać z Ukrainą. Jest to pewien postęp. Odbyliśmy też cykl konsultacji na szczeblu dyrektorskim w trójkącie polsko-niemiecko-rosyjskim. Było to ciekawe doświadczenie intelektualne. Strona niemiecka była pod dużym wrażeniem naszej znajomości rosyjskiego i dobrego rozpoznania partnera rosyjskiego.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#RadosławSikorski">Myślę, że waga naszych słów w Unii na temat Rosji dzięki prowadzonej przez nas polityce wzrasta.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Iwiński pytał o mały ruch graniczny. Wyjaśniliśmy, że umowa z Ukrainą już weszła w życie. Pierwsze karty upoważniające do przekraczania granicy osobiście wręczyłem we Lwowie. Sekwencja powinna być następująca. Jesteśmy gotowi do podpisania umowy o małym ruchu granicznym z Białorusią i może się to odbyć jeszcze w tym roku. Z Rosją jest kłopot. Polega on na tym, że dotychczasowe regulacje unijne stanowią, iż strefą dopuszczalną do ruchu w tej formule są rejony po obu stronach granicy w pasie 30km, a tam, gdzie granica jednostki administracyjnej sięga dalej, maksymalnie 50 km. Ukraińcy chcieli poszerzyć ten pas. Ostrzegaliśmy, że spowoduje to wyłącznie opóźnienie, ale poszliśmy im na rękę. Komisja Europejska jednak zakwestionowała szerokość 50km i musieliśmy zacieśnić strefę do „30km plus”.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#RadosławSikorski">Jak wszyscy wiemy, okręg królewiecki ma specyficzny kształt. Gdyby Polska i Litwa podpisały umowę o małym ruchu granicznym z Rosją, to centralny pas i miasto Królewiec nie byłyby objęte małym ruchem granicznym. Stąd wspólne wystąpienie polsko-litewskie do Komisji Europejskiej, aby pozwolić w tym konkretnym przypadku na objęcie dobrodziejstwem tej regulacji całego okręgu królewieckiego.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Iwiński pyta również o nową tarczę. Wstrzymam się z przedstawianiem propozycji amerykańskich, bo otrzymaliśmy je dotychczas tylko w formie ustnej. Myślę, że po ostatniej decyzji amerykańskiej nie ma co tworzyć złudnych nadziei. Strona amerykańska umie za siebie przedstawiać te sprawy, a my zaczniemy ustosunkowywać się do tych propozycji, kiedy otrzymamy je na piśmie, co nastąpi, jak obiecano, w najbliższych dniach. Gdyby potwierdziły się deklaracje ustne, byłyby to bardzo ciekawe propozycje. Proszę o dyspensę na jakiś czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszIwiński">Pan minister nie zrozumiał mojego pytania. Pytałem o włączenie Rosji do tarczy i o radar w Azerbejdżanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RadosławSikorski">Zobaczymy, jak będzie. Z tego, co mówili mi Amerykanie, wynikało, że ten konkretny radar w Azerbejdżanie nadaje się wyłącznie do śledzenia rozwoju programu rakietowego Iranu, co jest istotne, bo jak wiemy, trudno jest skonstruować rakiety do przenoszenia głowic nuklearnych, a tym bardziej rakiety międzykontynentalne, bez testów rozłożonych na lata. Ten radar pozwoliłby wykrywać testy i śledzić postęp w zasięgu, wadze ładunku itd. Nie słyszałem, aby radar mógł być częścią systemu. Na pewno nie mógłby być substytutem radaru, który był proponowany w Czechach. Nie wiemy, co ma oznaczać włączenie Rosji do programu. Czy oznacza, że Rosja będzie śledzić i dzielić się danymi co do programu irańskiego, czy też może powstaną jakieś nowe instalacje? Na tym etapie tego nie wiemy.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#RadosławSikorski">Zgadzam się co do tego, iż nie jest dobrze, że inwestycja jamalska nie jest kończona. Niezmiennie, na wszystkich możliwych forach potwierdzamy nasze zainteresowanie wybudowaniem drugiej nitki rurociągu jamalskiego. Najlepiej gdyby to było zamiast Nord Stream, bo ten sam gaz, do tych samych odbiorców można doprowadzić taniej i w sposób mniej inwazyjny dla środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#TadeuszIwiński">Przecież pan wie, że to jest już nierealne. Jest ogromne zaawansowanie prac nad inwestycją Nord Sream.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RadosławSikorski">Wszystko zależy od ludzkiej woli, ale zgoda, w tym kierunku to zmierza, ale, jak podpowiada minister Kremer, zezwolenie budowlane nie zostało wydane.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#RadosławSikorski">Co do finansowania projektu Partnerstwa Wschodniego, będziemy zabiegać, aby w kolejnej perspektywie finansowej środki na ten cel były znacznie wyższe. Kwota 600 mln euro, czyli 2,4 mld zł, to 25-krotnie więcej niż budżet MSZ przeznaczony na promocję. To jest klasyczny przykład, że działając wspólnie, możemy zaprząc mechanizmy europejskie do realizowania celu będącego w interesie Europy, ale w szczególnym interesie naszego kraju. Obyśmy znaleźli wystarczająco dużo dobrych projektów, które to finansowanie w najbliższych latach skonsumują.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#RadosławSikorski">Na koniec marksizm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszIwiński">Pytałem o dwa ośrodki polskiej polityki zagranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#RadosławSikorski">W tej kwestii pełna zgoda. Rzeczywiście jest różnica przynajmniej w rozłożeniu akcentów, choć nie tylko. Mam jednak wrażenie, że pan prezydent pogodził się z werdyktem Trybunału Konstytucyjnego i z tym, że to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną. My natomiast jesteśmy wdzięczni za politykę pojednania z Ukrainą i niektóre gesty symboliczne, jak przystoi głowie państwa, która panuje, a nie rządzi. Odbieram sygnały, że w ostatnim roku kadencji może być pod tym względem lepiej. Pomagamy panu prezydentowi, regularnie przesyłając do pałacu stanowisko rządu przed ważnymi wizytami pana prezydenta i obcych głów państw w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#RadosławSikorski">Faktycznie, pierwszego marksistę spotkałem nie w Polsce, lecz na Zachodzie. W Polsce byli tylko pragmatycy. To określenie zapewne miłe dla pana, choć inni sformułowaliby to inaczej. Oczywiście marksizm był studiowany w wielu uniwersytetach, ale wydaje mi się, że wynikało to z okresu zimnowojennego. Gdyby nie fakt, że pucz bolszewicki zwyciężył w Rosji Sowieckiej, marksizm byłby jeszcze jedną XIX-wieczną teorią, którą już recenzenci Marksa wyśmiali jako nienaukową i chybioną, głównie ze względu na fałszywą antropologię, to znaczy zupełnie błędne odczytanie natury ludzkiej, ale też prymitywne zastosowanie mechanizmów wspólnoty plemiennej do nowoczesnego społeczeństwa przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#RadosławSikorski">Przyznam, panie pośle, że pewnie się w tej sprawie nie zgodzimy. Co prawda mam tylko, jak pan mówi licencjat, a jak ja udowodniłem magisterium z uniwersytetu oxfordzkiego…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszIwiński">Przepraszam, jeśli doktor Karski to zweryfikował, to znaczy, że tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RadosławSikorski">Przyznam, że wolę dyplom z Oxfordu niż profesurę w wyższej szkoły nauk społecznych przy Komitecie Centralnym PZPR. To taka moja osobista preferencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejHalicki">Mam informację, że sesja ONZ trwa. Polski prezydent będzie przedostatnim mówcą, więc mamy jeszcze trochę czasu.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#AndrzejHalicki">Jeszcze 6 osób jest zapisanych do zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#TomaszLatos">Panie ministrze, sporo mówiono w dniu dzisiejszym o konsekwencji, o pewnej spójności w polityce. Warto doprecyzować pewne kwestie chociażby w odniesieniu do Partnerstwa Wschodniego. Były zastrzeżenia co do wierności przekazu mediów. Jeśli pan pozwoli, zacytuję dokument przygotowany przez pana ministra, przedstawiony Sejmowi niespełna rok temu, dotyczący zadań polskiej polityki zagranicznej w 2009 r. W tym dokumencie było również odniesienie do wcześniejego, z kwietnia 2008 r. Wówczas pan sformułował jeden z priorytetów następująco: „Polska silna Europie. Promotor jej polityki wschodniej”. W 22-stronicowym dokumencie z bieżącego roku są zaledwie dwa krótkie ogólne akapity. Trochę to dziwi, gdyż wcześniej były zapowiedzi poważnych działań. Pojawia się pytanie, czy jesteśmy wystarczająco konsekwentni.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#TomaszLatos">Druga kwestia dotyczy naszych relacji z Rosją. Pozwolę sobie na kolejny cytat: „Odblokowaliśmy dialog w stosunkach polsko-rosyjskich. Dzięki temu unaoczniliśmy, że z krajem tym można rozmawiać, nie ustępując ani na jotę w sprawach dla nas zasadniczych. Istota lepszej tendencji w stosunkach polsko-rosyjskich jest prosta. Polega na tym, że odstąpiliśmy od retoryki, którą nazwałbym odgrażaniem się Rosji przez dziurkę od klucza na rzecz języka pragmatyki i poszukiwania kompromisu, kiedy tylko dostrzegamy po drugiej stronie oznaki dobrej woli”.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#TomaszLatos">W kontekście ostatnich wydarzeń chciałbym zapytać o równowagę pomiędzy wspomnianą w tym wystąpieniu konsekwencją i pragmatyką. Jak należy traktować tę pragmatykę, zważywszy na reakcje strony polskiej po wypowiedziach strony rosyjskiej. Czy strona polska dostrzegła jakieś oznaki dobrej woli partnera?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WojciechŻukowski">Zmieniła się polska polityka wobec Rosji. Czy nie obawia się pan minister, że zderzy się to ze stanowiskiem Szwecji, która obecnie przewodniczy Unii, ale także jest jednym z twórców Partnerstwa Wschodniego? Przedstawiciele Szwecji, m.in. Carl Bildt, wielokrotnie krytycznie wypowiadali się na temat imperialistycznych zakusów Rosji. Sugerowano stworzenie osi strategicznej. Czy nie obawia się pan, że zmiana polskiej polityki będzie nieco kolidować z polityką Szwecji?</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WojciechŻukowski">Czy efektem Partnerstwa Wschodniego będą nowe przejścia graniczne? Mówimy o modernizacji granicy. Czy jest szansa na budowę nowych przejść granicznych na Wschodzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TomaszLenz">Pan minister mówił, że Partnerstwo Wschodnie jest ukierunkowane na wykorzystanie szans proeuropejskich Ukrainy. Stwierdził pan również, że politycy ukraińscy stają przed szansą wykorzystania tej inicjatywy dla zacieśnienia relacji z Unią, a także dla przyszłego członkostwa, ale muszą przezwyciężyć partykularne interesy partyjne i osobiste. Sytuacja na Ukrainie jest bardzo skomplikowana. Nie wiemy, jak będzie wyglądała scena polityczna na Ukrainie w drugiej połowie przyszłego roku, gdyż czekają nas wybory prezydenckie. Czy polska dyplomacja prowadzi partnerskie rozmowy zarówno z obozem Wiktora Janukowycza, Julii Tymoszenko, a także gwiazdy politycznej Ukrainy, jaką jest Arsenij Jaceniuk. Czy jesteśmy przygotowani do ewentualnego wykorzystania Partnerstwa Wschodniego bez względu na to, jaka będzie przyszła sytuacja polityczna na Ukrainie?</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#TomaszLenz">W swoim wystąpieniu wspomniał pan zaledwie o Kazachstanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie, mówiąc, że na szczeblu rządowym prowadzimy partnerską współpracę i rozmowy. Otóż Komisja stosunkowo niedawno opiniowała kandydata na ambasadora RP do Turkmenistanu. W czasie dyskusji na forum Komisji pojawiły się wątki dotyczące uruchomienia projektu Nabucco, który nabiera realnych kształtów w wyniku aktywności państw Unii Europejskiej, a także zainteresowania Turcji tym projektem. Ten projekt jest opatrzony niebezpieczeństwem polegających na tym, że około 60% dostaw gazu miałoby pochodzić z Turkmenistanu, a jak wiemy, sytuacja polityczna jest tam daleka od systemu demokratycznego. Panuje system klanowy. Ponadto, państwo to podlega naciskom rosyjskim. Czy możemy być pewni, że realizacja tego projektu nie zderzy się ostatecznie z problemem braku zainteresowania Turkmenistanu dostarczaniem gazu do Unii Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MarekKrząkała">Sukces Partnerstwa Wschodniego leży przede wszystkim w tym, że idee Partnerstwa można było przełożyć na płaszczyznę europejską. Osiągniemy wymierne efekty, jeśli w obszarze polityki zagranicznej Unia będzie mówiła jednym głosem. Wspomniał pan, że jednym z priorytetów naszej prezydencji będzie wzmocnienie kwestii bezpieczeństwa. W jakim stopniu – pana zdaniem – do budowania wspólnej europejskiej strategii powinna włączyć się Rosja? Czy powinna mieć wyłącznie głos doradczy, czy też decydencki? Jak w tym kontekście widzi pan rozwiązanie problemu związanego z opuszczeniem przez flotę rosyjską Morza Czarnego w 2017 r.? 11 września intelektualiści ukraińscy napisali list, w którym podkreślają rosnące zagrożenie ze strony Rosji w najbliższej przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejĆwierz">Jeśli mówimy o Partnerstwie Wschodnim, nie można nie wspomnieć o wpływie na to, co się dzieje w Europie, takich państw jak Rosja i USA, które prowadzą politykę globalną. Miał rację poseł Macierewicz, wspominając o niedawnych działaniach ze strony Rosji oraz USA.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejĆwierz">W polityce czas odgrywa niezwykle ważna rolę. Pan minister stwierdził, że to Amerykanie nie chcieli budować elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. Wspomnę zatem, że w 2007 r. Amerykanie byli zdeterminowani, aby wybudować tarczę. Były siły w Polsce, które uważały, że za kadencji Busha można ten projekt sfinalizować. Pamiętam, co stało się 4 lipca. Pan Tusk wówczas stwierdził, że nam się nie spieszy, że tarcza nie powinna być teraz budowana tylko kiedyś, w przyszłości. Mamy efekt tych wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejĆwierz">Pan minister akcentuje fakt, że Polska prowadzi politykę wobec państw Europy Wschodniej niebędących członkami Unii, ale mających pewną perspektywę członkostwa. Dodał pan również, że kraje te muszą ewolucyjnie dokonać transformacji, aby stać się członkami UE. Przypomnę, że przygotowania Bułgarii i Rumunii do członkostwa w UE są porównywalne do sytuacji Ukrainy. Polska również nie weszłaby do Unii, gdyby nie fakt, że była wola polityczna. To nie ewolucyjna droga okazała się kluczem do sukcesu. Wydaje mi się, że to nie jest najlepsze rozwiązanie w polityce. Ewolucyjne przemiany mogą stwarzać perspektywę członkostwa za 50-100 lat.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#AndrzejĆwierz">Jednym z państw, które było przedmiotem zainteresowania ze strony USA i które jest objęte Partnerstwem Wschodnim, jest Gruzja. Rosjanie okupują dwa terytoria Gruzji. Wbrew zaleceniom, które zostały wprowadzone w umowie rozejmowej, nie wpuszczają obserwatorów z Zachodu na teren Osetii i Abchazji. Jakie jest stanowisko Polski? Jakie działania podejmuje MSZ, żeby obserwatorzy mogli się tam udać, zgodnie z porozumieniami międzynarodowymi? Może sprawa jest mało ważna dla naszego MSZ. Chcę jednak stwierdzić, że Gruzja jest bliskim partnerem Polski, a Gruzini uważają Polskę za ważnego partnera.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#AndrzejĆwierz">Pan minister wspomniał również o swojej wizycie w Mołdowie. Częścią Mołdowy jest Transdniestrze. Nadmienił pan, że starał się wspierać siły polityczne i wskazać potrzebę ich porozumienia. Co pan zrobił, żeby wpłynąć na rozwiązanie problemu Transdniestrza? Problem Gruzji i Transdniestra można zaliczyć do kategorii tzw. min, o których pan mówił, podłożonych przez Rosję. Czy zrobiliśmy cokolwiek, co byłoby wbrew interesom Rosji, a co byłoby zgodne z interesem Unii Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszWoźniak">Będę kontynuował wypowiedź pana posła Ćwierza. Czy pan minister obserwuje to samo zjawisko, które mnie niepokoi? Od dojścia do władzy prezydenta, a następnie premiera Putina, Rosja prowadzi politykę nawiązującą do czasów imperialnych. Na dowód tego przytoczę kilka przykładów. Rosja okupuje Osetię i Abchazję. Zajmuje część terytorium Gruzji, a Polska cały czas uznaje integralność terytorialną państwa gruzińskiego. Nie mamy najmniejszego wpływu na naszego wielkiego sąsiada. W Armenii stacjonują wojska rosyjskie.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#TadeuszWoźniak">Azerbejdżan jest bardzo przyjaźnie nastawiony do Polski. Miałem okazję niedawno być w tym kraju i rozmawiałem z politykami, którzy podkreślali ogromną rolę polskiego prezydenta pana Lecha Kaczyńskiego. Zachwycali się jego odwagą i dalekowzrocznością polityczną. Doceniają jego wolę nawiązania bliższych kontaktów gospodarczych między Polską a Azerbejdżanem. Narzekali na polski rząd i wyrażali pewne rozczarowanie faktem, że współpraca na tej płaszczyźnie nie jest satysfakcjonująca.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#TadeuszWoźniak">Mongolia wprowadza obowiązkową naukę języka rosyjskiego. Język rosyjski ma być językiem urzędowym w tym kraju. Zarówno prezydent Miedwiediew, jak i premier Putin wychwalali tę słuszną decyzję Mongolii. Świadczy to o tym, że Rosja pragnie rozszerzyć swoje wpływy i dominować w całym tym regionie Europy i Azji.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#TadeuszWoźniak">Wielokrotnie bywałem w Rosji – kilkanaście razy – i spotykałem się z różnymi osobistościami. Jeśli do nas przyjeżdża, nawet z prywatną wizytą, deputowany do Dumy rosyjskiej, następuje poruszenie. Wszyscy go przyjmujemy i traktujemy jak wyjątkowego gościa. Kiedy do Smoleńska przyjechało dwóch posłów i senatorów z Polski, podjął nas piąty zastępca gubernatora do spraw kultury. Świadczy to o tym, jak jesteśmy traktowani z Rosji.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#TadeuszWoźniak">Jestem z wykształcenia historykiem. Rosjanie nigdy nie liczyli się ze słabym partnerem, z kimś, kto ulegał. Mają tendencję do podporządkowywania sobie takich partnerów. Jeśli pani kanclerz Merkel, podobnie ja premier Putin, poklepuje po ramieniu naszego premiera, a pan premier Putin w czasie konferencji prasowej tłumaczy narodowi polskiemu, że nasz rząd prowadzi świetną, rozsądną politykę, jestem tym po prostu zaniepokojony. Wolałbym, żeby zarówno kanclerz Merkel, jak i premier Putin twierdzili, że być może Polacy mają zbyt wygórowane postulaty. Tego typu wypowiedzi uznałbym za satysfakcjonujące. Jeśli słyszę opinię, że nasz rząd jest mądry i pragmatyczny, to mnie niepokoi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#StanisławPięta">Chciałbym dowiedzieć się, czy dla MSZ pracowała lub pracuje pani Marta Fitas, tłumaczka, która towarzyszyła panu premierowi Tuskowi w 2008 r. w trakcie jego podróży do Ameryki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejHalicki">Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RadosławSikorski">O ile wiem, pani Marta Fitas nie jest pracownikiem MSZ. Moi współpracownicy podpowiadają mi, że na pewno nie jest. Pan poseł Macierewicz zdemaskował ją kiedyś jako partnerkę życiową jego ulubieńca pana gen. Marka Dukaczewskiego. Od tego czasu zawarli związek małżeński, więc chociażby od tej strony wszystko jest w porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AntoniMacierewicz">Rozumiem, że teraz pan demaskuje, ale na własną rękę, bo ja nigdy tego nie robiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RadosławSikorski">Pani Marta Fitas jest tłumaczką, prawdopodobnie tzw. wolnym strzelcem, ale pewny nie jestem. Jest wynajmowana przez różne instytucje. Przez wiele miesięcy, do czasu demaskacji przez posła Macierewicza, tłumaczyła wielokrotnie rozmowy pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego i z tego, co pamiętam, był zadowolony, ale nie znał całej prawdy.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#RadosławSikorski">Uważam, że szef służb specjalnych powinien osobiście sprawdzać lojalność tak kluczowego personelu. Rzeczpospolita jest za to winna wdzięczność panu posłowi Macierewiczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#TadeuszIwiński">Myślę, że pani Fitas ma więcej certyfikatów niż pan poseł Macierewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RadosławSikorski">Od siebie mogę dodać, że jeśli chodzi o jakość tłumaczenia, jest dobrym tłumaczem.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Woźniak jest zaniepokojony poklepywaniem premiera Tuska przez panią kanclerz Merkel i wypowiadaniem pochlebnych opinii przez panią kanclerz o polskim rządzie. Powiem szczerze, że nie wiem, jak na to zareagować. Można domniemywać, że stanowisko pana posła jest takie, iż Niemcy są naszym wrogiem. Skoro kanclerz Merkel nas chwali, musi tkwić w tym coś złego. Chciałbym poinformować pana posła, że Niemcy są naszym sojusznikiem traktatowym, członkiem Unii Europejskiej, krajem, który najwięcej zrobił dla naszego członkostwa w Unii, który płaci największą część rachunków za nasz skok cywilizacyjny, który się odbywa. Zgodnie z danymi UE z przedwczoraj, w ubiegłym roku Polska otrzymała netto 4,5 mld euro. Otrzymujemy zatem około 1,5 mld zł miesięcznie, głównie niemieckich pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#RadosławSikorski">Uważam, że to zupełnie niezły trend. Różnie między nami bywało w przeszłości, a teraz przysyłają pieniądze. Wydawać by się mogło, że to powinno spotykać się z pańską aprobatą, a nie podejrzliwością. Co więcej, uważam, że przemówienie pani kanclerz Merkel na Westerplatte było wzorowe. Jest to kwestia opinii, ale pani kanclerz Merkel jest najbardziej rozumiejącym i najbardziej propolskim kanclerzem Niemiec co najmniej od czasów Willy’ego Brandta, a na pewno za mojej pamięci historycznej. Może więcej szacunku, a mniej podejrzliwości. Jak nas chwalą, to chyba dobrze, a nie źle.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#RadosławSikorski">Bardzo mi przykro, że pan poseł został potraktowany z niewystarczającą atencją przez gospodarzy rosyjskich. MSZ też czasami ma kłopot z wizytami obcych oficjeli, szczególnie z mniejszych krajów od naszego i z zapewnieniem właściwej obecności parlamentarnej na spotkaniach. Zapewniam pana posła, że gdy będziemy mieli potencjał nuklearny, 13 stref czasowych i mnóstwo ropy oraz gazy, to w Rosji będą nas przyjmować z właściwą pompą.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#RadosławSikorski">Co do Azerbejdżanu, ma pan rację. Przyjąłem wizytę ministra spraw zagranicznych Azerbejdżanu. Nasz prezydent jeszcze zanim uznał wiodącą role rządu w polityce zagranicznej proponował wejście Azerbejdżanu do NATO i wydał oświadczenie, w którym przyznał Azerbejdżanowi rację w sporze z Armenią. To budziło naturalny entuzjazm strony azerskiej. Wydaje mi się, że powinniśmy działać na rzecz rozbrojenia tej miny, o której mówiłem, czyli konfliktu o Górny Karabach. Możemy być wiarygodni tylko, gdy nie rozstrzygamy zawczasu, jaki ma być wynik końcowy ewentualnego porozumienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#TadeuszIwiński">Przecież to robimy. Od 13 lat działa pan ambasador Kasprzyk i zajmuje się tylko sprawą Armenii i Azerbejdżanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#RadosławSikorski">Dlatego zgodzi się pan, że nie powinniśmy rozstrzygać problemu na korzyść jednej ze strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#TadeuszIwiński">Prawdą jest, że agresorem była Armenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RadosławSikorski">Panowie posłowie Ćwierz i Woźniak chyba nie słuchali mnie dokładnie. Chciałbym zacytować fragment z mojego wprowadzające wystąpienia: „Jesteśmy szczególnie wyczuleni na wszelkie przejawy neoautorytarne i neoimperialne we współczesnej Rosji”. Cieszę się, że podzielacie panowie stanowisko rządu. Wielkie umysły myślą podobnie.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Ćwierz stwierdza, że nie udało nam się doprowadzić do wypełnienia przez Rosję porozumienia z prezydencją UE i do wycofania sił rosyjskich z Abchazji oraz Osetii Południowej. Zgoda. To jest brutalna prawda. Nie udało się nam, nie udało się Unii Europejskiej ani Stanom Zjednoczonym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejĆwierz">Co zrobiliśmy w tym kierunku i co będziemy robić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RadosławSikorski">Jeśli pan poseł ma jakiś pomysł, jak skłonić Rosję do tego, czego nie chce zrobić…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejĆwierz">W najbliższym czasie będzie głosowanie w Radzie Europy. Ciekawe, co zrobimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#RadosławSikorski">Co do kontynuacji misji ONZ, Rosja ku zbulwersowaniu międzynarodowej opinii publicznej zawetowała tę możliwość. Jeśli chodzi o głosowania na różnych forach międzynarodowych, takich jak OBWE i Rada Europy, pan poseł może niezmiennie liczyć na stanowisko Polski, które jest realizacją naszej polityki. Polega ona na uznaniu integralności terytorialnej Gruzji. Jeśli chce pan coś praktycznego zrobić, to zadam panu twarde pytanie. Ilu polskich żołnierzy chce pan tam wysłać, żeby mogli na miejscu dopilnować realizacji porozumienia? Potęgi globalne niestety tego nie robią. Proszę przyjąć moje oświadczenie jako dobrą monetę, jako pańskie zwycięstwo.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Krząkała pyta, jaki będzie wpływ Rosji na wspólną politykę zagraniczną Unii Europejskiej. Formalnie i w sensie intelektualnym żaden. Rosja będzie jednym z obiektów tej polityki. Problemem jest to, że Unia ma obecnie oficjalną politykę wobec Zimbabwe, Sri Lanki oraz różnych egzotycznych krajów, a nie ma uzgodnionej polityki wobec Federacji Rosyjskiej, na czym by nam zależało. Oczywiście część krajów wewnątrz NATO i UE sympatyzuje z Rosją i politykę wobec Rosji widzą inaczej niż my, gdyż są w innym położeniu geograficznym. Zgodnie z nieśmiertelnymi słowami pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego „Unia Europejska nie składa się z samych Polsk”. Wypracowanie wspólnej polityki i uzgodnienie jej nie będzie łatwe. W naszym interesie byłoby, żeby Unia prowadziła politykę wobec Rosji, a nie żeby Rosja „wyłuskiwała” poszczególne kraje i „grała” z nimi indywidualnie.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#RadosławSikorski">Poseł Lenz pyta o Turkmenistan w kontekście dostaw gazu. Mam nadzieję, że Komisja doceni fakt, że przedstawiłem kandydata na ambasadora RP w Turkmenistanie, który jest specjalistą w dziedzinie gazu. Jest to jeden z tych krajów, który ma gaz, a nie jest demokracją. Uważam, że związek jest nieprzypadkowy. Są i inne kraje, które mają dobra naturalne, a nie są demokracjami. Mimo to musimy z nimi kooperować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#TadeuszIwiński">Pan minister zapewne myśli o Katarze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#RadosławSikorski">Miałem na myśli Arabię Saudyjską, ale są również bliższe kraje.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#RadosławSikorski">Co do polityki energetycznej, wydaje mi się, że minister gospodarki byłby bardziej kompetentny. Z tego, co wiem, Turkmenistan właśnie zamierza uruchomić nowe gazociągi do Chin i Iranu. Jest „głęboko poraniony”, używając słów, które kiedyś padły w tym gronie, tym, że Rosja nie odbiera gazu, który był zakontraktowany, z powodu awarii. Za tę awarię Turkmenistan obwinia GAZPROM.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#RadosławSikorski">Zgadzam się z panem, że rentowność Nabucco zależy od ilości gazu, jaki będzie do niego dostarczony. Wydaje mi się, że wzrost zainteresowania po stronie europejskiej jest po części wynikiem kryzysu gazowego pomiędzy Rosja a Ukrainą i Unią Europejską. Było to potwierdzenie stanowiska Polski prezentowanego przez kolejne rządy, iż bezpieczeństwo energetyczne jest sprawą kluczową. Myślę, że mamy powody do umiarkowanej satysfakcji. Sprawy idą w większym stopniu po naszej myśli, niż w przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#RadosławSikorski">Jeśli chodzi o Ukrainę, utrzymujemy kontakty ze wszystkimi siłami politycznymi. Oczywiście spotkałem się i z byłym marszałkiem Jacyniukiem i z byłym premierem Janukowyczem, a także z Julią Tymoszenko. Wszyscy pamiętamy lekcję „pomarańczowej rewolucji” i skutecznej interwencji m.in. prezydenta Kwaśniewskiego, która okazała się skuteczna między innymi dlatego, że znał wszystkich uczestników tego konfliktu. Tak w polityce bywa, że trzeba rozmawiać nie tylko z tymi, z którymi się z góry zgadzamy.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#RadosławSikorski">Zależałoby nam bardzo na ustabilizowaniu się sytuacji politycznej na Ukrainie. W tej chwili jest to kraj, który nie ma ministra spraw zagranicznych, ministra obrony, ministra finansów i od roku nie uchwala kluczowych ustaw. Nasza proukraińskość jest niestety moderowana ukraińską zdolnością do jej przyjęcia. Proponuję przyjąć taką operacyjną zasadę, że będziemy odpowiadać życzliwą Ukrainie inicjatywą za każdym razem, gdy Ukraina zrobi coś dla siebie samej. To powinien być mechanizm motywujący do podejmowania działań, które mogą ją przybliżyć do instytucji euroatlantyckich.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#RadosławSikorski">Pan poseł Żukowski pytał o różnicę pomiędzy mną a Carlem Bildtem w sprawie imperialistycznych zakusów Rosji. Myślę, że cytat z mojego wystąpienia już konsumuje odpowiedź na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#RadosławSikorski">Panu posłowi Latosowi chciałbym podziękować za przypomnienie o konsekwencji, z jaką traktujemy relacje z Rosją i Partnerstwo Wschodnie. Rzeczywiście, Partnerstwo Wschodnie rozwinęło się bardzo szybko. Kiedy wypowiadałem te słowa na forum Sejmu, jeszcze nie była to inicjatywa przyjęta przez Unię. Dziś przeszliśmy już do realizacji tego przedsięwzięcia. Idziemy jak taran. Jeśli chodzi o relacje z Rosją, podtrzymuję to, co wówczas powiedziałem. Odgrażanie się Rosji przez dziurkę od klucza zostało wypróbowane i okazało się nieskuteczne, niecelowe. Od tego czasu mamy oznaki dobrej woli. Proponuję nie opierać się tylko na rosyjskiej prasie. Mógłbym panu dostarczyć dossier setek artykułów i programów telewizyjnych o Rosji, czasami historycznych i w pełni uprawnionych, a czasami bardzo dla Rosji obraźliwych, w naszych mediach. Jeżeli w dniu wizyty kanclerz Niemiec i premiera Rosji jeden z tygodników przedstawia ich jako Ribbentropa i Mołtowa, to gdyby to zrobiono nam, w dniu polskiej wizyty w Rosji, bylibyśmy oburzeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AntoniMacierewicz">Ale my nie mieliśmy paktu Ribbentrop-Mołotow. Na tym polega różnica. Może pan to wreszcie zrozumie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RadosławSikorski">Ale spaliliśmy Moskwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AntoniMacierewicz">Zrobili to sami Rosjanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#TadeuszIwiński">Trzeba powiedzieć, że zrobiliśmy to dwa razy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#RadosławSikorski">Widzę, że nasza polityka nie spotka się z aprobatą pana posła Macierewicza, dopóki na dymiących zgliszczach Kremla nie zostanie zatknięta flaga PiS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejHalicki">Mam wrażenie, że nasza dyskusja zmierza do finału. Nie przypominam sobie posiedzenia Komisji, w którym zabrałoby głos 18 posłów. Dziękuję państwu serdecznie. Zapraszam osoby, które chciałby skierować pytania do pana ministra, aby sformułowały je na piśmie. Nasze posiedzenie trwało ponad godzinę dłużej niż planowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#AndrzejHalicki">Jeśli w sprawach różnych nie usłyszę żadnych zgłoszeń, uznam porządek za wyczerpany i rozpoczęlibyśmy kolejne posiedzenie przewidziane na dzień dzisiejszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AntoniMacierewicz">Chciałbym zabrać głos w sprawach różnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejHalicki">Czy pan jest członkiem Komisji? Wydaje mi się, że nie, ale nie będę ściśle przestrzegał regulaminu. Oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AntoniMacierewicz">Chciałbym prosić pana ministra o ustosunkowanie się do wypowiedzi przewodniczącego i wiceprzewodniczącej Federacji Rodzin Katyńskich, którzy stwierdzili: „To, co robi w tej chwili obdarzona zaufaniem grupa do spraw trudnych polsko-rosyjska, ich wykładnia jest taka, że Katyń to zbrodnia wojenna. To jest sytuacja, która nas do czegoś zobowiązuje”.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#AntoniMacierewicz">Chciałbym dowiedzieć się, panie ministrze, jakie są wyniki komisji do spraw trudnych odnośnie definicji zbrodni katyńskiej. Informacja na ten temat miała być opublikowana w maju 2009 r. Mamy wrzesień, a informacja nie została przedstawiona. Czy efekty te są takie, jak zrelacjonowała pani Skąpska, mianowicie Polska zgodziła się z tym, że nie jest to zbrodnia ludobójstwa? A może jest tak, jak powiedział swego czasu sam pan Rotfeld, mianowicie, że Rosja przychyliła się do stanowiska polskiego, które jest takie samo, jak rosyjskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejHalicki">Nadużył pan nieco mojego zaufania. Przypominam, że informowałem państwa, iż na jednym z następnych posiedzeń Komisji będziemy gościć pana ministra Adama Rotfelda. Pan poseł będzie mógł osobiście zadać to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#KarolKarski">Czy pan minister ma coś do ukrycia w tej sprawie? Należy skorzystać z obecności pana ministra. Każde pytanie posła jest uprawnione. Jeśli ktoś nie jest członkiem Komisji, nie ma prawa brać udziału w głosowaniu, ale regulamin Sejmu wprost stwierdza, że ma takie same prawa, jak każdy inny poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejHalicki">Zaprosiłem pana posła Macierewicza na posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#KarolKarski">Myślę, że pan minister uwierzy, iż ranga urzędującego ministra spraw zagranicznych jest o wiele wyższa niż byłego ministra spraw zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RadosławSikorski">Jako konserwatystę zawsze cieszy mnie, że pewne sprawy się nie zmieniają. Cieszy mnie, że potwierdza się stwierdzenie, iż pan Antoni Macierewicz jest zawsze na służbie i zachowuje czujność, węszy zdradę polskich interesów. Mówiąc poważnie, rząd i MSZ w sprawie kwalifikacji zbrodni katyńskiej nie wypowiadali się. W dokumentach grupy do spraw trudnych ta kwestia w ogóle się nie pojawia. Nie mamy nic do ukrycia. Apelowałbym, jeśli chodzi o sprawę katyńską i grupę do spraw trudnych, aby nie podważać sensu jej istnienia. Grupa nie ma rozogniać stosunków polsko-rosyjskich, tylko prowadzić do rozwiązania spraw trudnych i umożliwić polepszenie stosunków polsko-rosyjskich.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#RadosławSikorski">Jeśli chodzi o uchwałę Sejmu, nie było w tej sprawie stanowiska rządu. To była sprawa wewnątrz Sejmu i uważam, że zawarto mądry kompromis. Szkoda, że w atmosferze sejmiku i zgorszenia publicznego.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#RadosławSikorski">Ważną kwestią jest proces, jakie osoby związane ze środowiskiem rodzin katyńskich, prowadzą przed sądami rosyjskimi. Nieskuteczność procedury wewnątrzrosyjskiej otwiera drogę do prowadzenia sprawy przez trybunałami europejskimi. To nie jest kwestia definicji. Uważam, że nie powinniśmy robić nic, co by zmniejszyło szansę na zwycięstwo w tym procesie. Byłby to sukces polskiej polityki historycznej.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#RadosławSikorski">Czy pan minister Kremer chciałby coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejKremer">Trzeba jasno powiedzieć, że mandat grupy do spraw trudnych jest mandatem historycznym, a nie badań prawnych. Wszystkie opracowania, które powstają, będą opracowaniami historycznymi i ocenami historyków, a nie próbą zdefiniowania odpowiedzialności prawo-karnej w prawie wewnątrzkrajowym czy międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#AndrzejKremer">Profesor Rotfeld nie zapowiadał ukazania się dokumentów w maju, lecz wystąpienie współprzewodniczących grupy z apelem. Taki apel został sformułowany i nie był ukryty przed opinią publiczną. Po akceptacji przez premierów obu rządów został przedstawiony w czasie konferencji prasowej w Sopocie w dniu 1 września br. Trudno sobie wyobrazić lepszą prezentację opinii publicznej uznania rekomendacji sformułowanych przez współprzewodniczących niż publiczne przedstawienie na konferencji prasowej.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#AndrzejKremer">Jeśli chodzi o kwestię postępowań przed ETS w Strasburgu, należy zaznaczyć, że ze względu na zakres jurysdykcji Trybunału nie będzie przedmiotem żadnej ze spraw rozpatrywanie kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej. Nie jest to wina ani rządu polskiego, ani zabiegów rządu rosyjskiego, tylko efekt sytuacji, w której Rada Europy zdecydowała kiedyś, a Polska ratyfikowała w 1993 r. konwencję i protokół pierwszy do niej, określający jurysdykcję o charakterze temporalnym. Kognicja Trybunału nie obejmuje oceny zdarzeń, które nastąpiły przed zawarciem konwencji i w odniesieniu do państw, które przystąpiły przed datą ratyfikacji przez te kraje.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#AndrzejKremer">To postępowanie dotyczy zarzucanych naruszeń konwencji w dzisiejszych postępowaniach, które toczą się przed sądami Federacji Rosyjskiej, o rehabilitację ofiar zbrodni katyńskiej. Rząd wielokrotnie wyrażał swoje oburzenie co do poszczególnych wypowiedzi sądu, prokuratorów, sędziów, którzy w niektórych postępowaniach pozwolili sobie na publiczne, zupełnie niezrozumiałe i bezpodstawne wypowiedzi dotyczące ofiar zbrodni katyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#AndrzejKremer">Rozumiem, że może podlegać krytyce działanie rządu, instytucji publicznych, organów państwa, natomiast wydaje mi się, że podjęcie krytyki wobec środowiska, które jest przedstawicielem ofiar, to znaczy zarzut, że Rodziny Katyńskie nie widzą, o czym mówią, jest nieuprawniony w kontekście działań tego środowiska, któremu naprawdę nie można zarzucić żadnego zaniedbania, jeśli chodzi o wyjaśnienie i uczczenie ofiar Katynia. Ten wątek jest dla mnie zupełnie niezrozumiały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejHalicki">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>