text_structure.xml 50.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechJasiński">Otwieram posiedzenie Komisji. Protokół z poprzedniego posiedzenia uznaję za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechJasiński">W porządku posiedzenia mamy rozpatrzenie informacji o działalności małych i średnich przedsiębiorstw sektora rolno-spożywczego oraz sytuacji ekonomiczno-finansowej przemysłu spożywczego. Dlaczego prezydium zdecydowało się włączyć taki temat do prac Komisji? Uważaliśmy, że oprócz rozpatrywania konkretnych ustaw powinniśmy też czasem dyskutować nad sytuacją w różnego rodzaju sektorach. Po drugie, mówiło się wiele, że przemysł spożywczy może być naszą fortą, naszą silną stroną, szczególnie po wejściu do Unii Europejskiej. Wydaje się, że w pewnym stopniu tak jest, ale można mieć wątpliwości, czy te możliwości zostaną wykorzystane, zważywszy na fakt, że od wejścia do Unii minęło już trochę czasu. Wówczas wydawało się, że szczególnie niektóre polskie specjalności, produkty regionalne, mogą stanowić naszą silną stronę. Tego typu produkty wytwarzane są głównie w małych i średnich przedsiębiorstwach. Na zachodzie zajmują się tym nawet mikroprzedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WojciechJasiński">Jeśli przejrzy się materiały, widać, że zarówno zyskowność, jak też sytuacja finansowa, a nawet wydajność nie rosną w odpowiednim czasie i pożądanym zakresie. Dlatego prezydium wydawało się, że trzeba to przedyskutować, żeby spróbować sobie odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście nadzieje związane z tą gałęzią były uzasadnione. Ogólne wyczucie każe nam powiedzieć, że te nadzieje były uzasadnione, więc co się dzieje, że produkcja nie rozwija się tu tak, jak potrzeba. Z materiałów wynika, że duże przedsiębiorstwa rozwijają się znacznie lepiej. Można się domyślać, że mniejsze przedsiębiorstwa mogą mieć problemy z marketingiem.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WojciechJasiński">Kiedy przyjmowaliśmy plan pracy, wydawało się nam, iż ta kwestia warta jest przedyskutowania. Wczoraj rozmawialiśmy o nowych technologiach, tu często stosowane są stare technologie, ale to właśnie jest często atutem. Te receptury i stare technologie mogą być silną stroną naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WojciechJasiński">Nie ma w tej chwili żadnego ministra, ale nasze posiedzenie ma raczej charakter studyjny, więc nie będziemy czekać i rozpoczniemy dyskusję. W takich obradach biorą udział ci, którzy są zainteresowani tematem. Byłoby dobrze, abyśmy doszli do jakichś konkluzji. Wiem, że polityka gospodarcza jest zasadniczo domeną rządu, ale spróbujemy wypracować jakieś postulaty</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WojciechJasiński">Kto z przedstawicieli resortów rozpocznie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GrażynaHenclewska">Pełną informację na temat sytuacji ekonomicznej i finansowej małych i średnich przedsiębiorstw, działu produkcji artykułów spożywczych i napojów przekazaliśmy wcześniej w materiale pisemnym. Nasza analiza sytuacji w tym sektorze obejmuje okres 2004-2006 i od razu powiem, dlaczego kończymy na 2006 r., kiedy rok 2007 też się skończył. Nie dysponujemy jeszcze w pełni porównywalnymi danymi za 2007 r. Informacja dotyczy głównie sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw. Te dane zwykle mamy później. Będą pod koniec kwietnia, tzn. w naszej bazie będziemy nimi dysponować właśnie pod koniec kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GrażynaHenclewska">Dział produkcji artykułów spożywczych i napojów jest największym działem pośród działów sekcji przetwórstwa przemysłowego. W produkcji przetwórstwa przemysłowego udział przemysłu spożywczego wynosi 20%. Dla porównania, drugi co do wielkości dział w przetwórstwie przemysłowym, czyli produkcja pojazdów samochodowych, stanowi tylko nieco ponad 10%.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GrażynaHenclewska">W okresie objętym analizą chcieliśmy pokazać sytuację małych i średnich przedsiębiorstw na tle ogólnej sytuacji gospodarczej w kraju. Była ona korzystna. Zwłaszcza w 2004 r. było to w znacznej mierze efektem przystąpienia do Unii Europejskiej. W 2005 r. efekt akcesyjny przestał już działać i nastąpiło tempo wzrostu gospodarczego, natomiast od 2006 r., jak wiemy, gospodarka weszła na drogę szybkiego i stabilnego rozwoju. Nastąpił szybki wzrost PKB, produkcji przemysłowej, szczególnie w przemyśle przetwórczym, i inwestycji. Czynnikiem, który w coraz większym stopniu odgrywa rolę, staje się popyt krajowy. Rola eksportu netto we wzroście gospodarczym maleje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechJasiński">Przepraszam, że przerywam. Chciałem jeszcze we wstępie wspomnieć o eksporcie, zapomniałem o tym. Zwróćcie państwo uwagę na fakt, że w materiałach z BAS napisano, iż do dziedzin charakteryzujących się wysokim udziałem eksportu w wartości produkcji należy przemysł kawy i herbaty, czyli tego, czego nie produkujemy. To świadczy o tym, iż są różnorakie możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaHenclewska">Eksport artykułów spożywczych i napojów prowadzony przez małe i średnie przedsiębiorstwa odgrywa nieco mniejszą rolę, niż w całym sektorze przemysłu przetwórczego. Udział stanowi ok. 8%.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaHenclewska">Kiedy mówimy o małych i średnich przedsiębiorstwach w przemyśle przetwórczym, to myślimy o prawie 18 tys. podmiotów. W tej grupie zdecydowanie dominują mikroprzedsiębiorstwa, to 66%. Zatrudniają one do 9 pracujących. Podmioty małe, czyli te, w których pracuje od 10 do 49 osób, mają udział 27,5%. Średnie przedsiębiorstwa stanowią 6,5%. Łącznie stanowią one ponad 98% ogółu podmiotów przemysłu spożywczego. Mówię tu o 2006 r., natomiast liczba ogólna podmiotów gospodarczych w przemyśle spożywczym, w przemyśle przetwórczym, ogółem w całym przemyśle zmniejsza się. Od 2000 r. spadła o prawie 12%, natomiast w okresie 2004-2006 ubyło 7% przedsiębiorstw spożywczych. Spadek dotyczy głównie podmiotów najmniejszych, które dominują wśród działających jednostek. Jak wskazaliśmy w statystykach, rośnie liczba jednostek dużych, powyżej 250 pracujących.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o produkcję sprzedaną przemysłu spożywczego, to chciałabym podkreślić, że cały czas mówimy o produkcji małych i średnich przedsiębiorstw, ale pokazujemy ich wyniki na tle całego przemysłu spożywczego. Porównujemy je z dużymi przedsiębiorstwami, a także na tle przetwórstwa przemysłowego, jako sekcji, której dział spożywczy jest największą częścią.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#GrażynaHenclewska">Wartość produkcji sektora MSP w 2006 r. wyniosła prawie 64 mld zł i to było ponad połowę całkowitej produkcji przemysłu spożywczego. Charakterystyczne jest to, co mówiłam wcześniej, że jak zmniejsza się liczba podmiotów, tak też zmniejsza się udział MSP w całkowitej produkcji przemysłu przetwórczego, jak też spożywczego. Wiąże się to z tym, że produkcja rośnie, ale wolniej, niż w podmiotach dużych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#GrażynaHenclewska">Kilka zdań na temat liczby pracujących i zatrudnionych. Przeciętna liczba pracujących w małych i średnich przedsiębiorstwach przemysłu spożywczego wyniosła prawie 280 tys. osób. Zmniejsza się liczba pracujących zatrudnionych w MSP na korzyść dużych przedsiębiorstw. W okresie 2004-2006 następuje wzrost wynagrodzeń nominalnych, ale nie jest to pełna informacja, ponieważ musimy porównać ten wzrost z innymi sektorami i sekcją przetwórstwa przemysłowego. O ile w sektorze MSP wzrost wynagrodzeń wyniósł w 2005 r. 2%, a w 2006 r. niecałe 4%, to w całym przemyśle spożywczym, uwzględniając duże jednostki, ten wzrost był nieco wyższy. Wynagrodzenia w przemyśle spożywczym należą do jednych z najniższych w przemyśle przetwórczym. W MSP w 2006 r. przeciętne wynagrodzenie brutto wyniosło niecałe 1600 zł. Wynagrodzenia w przemyśle spożywczym są o kilkanaście procent niższe, niż w przemyśle przetwórczym ogółem.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o wyniki finansowe MSP, to w naszej informacji ograniczyliśmy się głównie do przychodów ze sprzedaży, bo one są głównym składnikiem przychodów z działalności i determinują sytuację finansową tych przedsiębiorstw. W 2006 r. przychody wyniosły prawie 56 mld zł i stanowiły one 43% przychodów ze sprzedaży w całym przemyśle spożywczym. Ten udział też zmniejsza się. Jest to związane z faktem, iż w dużych podmiotach przychody rosną szybciej niż w podmiotach mniejszych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#GrażynaHenclewska">Należy podkreślić, że sprzedaż na eksport stanowi istotne źródło przychodów ze sprzedaży podmiotów gospodarczych. Świadczy też o zewnętrznej konkurencyjności sektora. W kolejnych latach okresu 2004-2006 następował wzrost eksportu we wszystkich grupach podmiotów, także w MSP. W 2006 r. małe i średnie przedsiębiorstwa wyeksportowały artykuły spożywcze na kwotę ponad 7 mld zł. Podobnie jak w przypadku innych kategorii ekonomicznych, w sektorze MSP dynamika sprzedaży na eksport jest nieco mniejsza. Chcę podkreślić, że dynamika jest gneralnie większa, niż ogólnie sprzedaż produktów MSP na rynku krajowym. Obserwuje się więc nieznaczny wzrost aktywności eksportowej małych i średnich przedsiębiorstw. Następuje wzrost udziału eksportu w sprzedaży ogółem, w 2004 r. wynosił 10%, a w 2006 r. wzrósł o 14%.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#GrażynaHenclewska">Wyniki finansowe małych i średnich firm sektora przemysłu spożywczego w 2006 r. ze sprzedaży przekroczyły 2 mld zł, w tym wynik netto wyniósł 1,6 mld zł. Należy podkreślić, że wyniki finansowe w 2004 r. były względnie korzystne, natomiast w 2005 r. nastąpił duży spadek wyniku netto, o 20%. W 2006 r. udało się to nadrobić, ale nie w pełni, tak że wyniki finansowe w 2006 r. były wprawdzie na plusie, ale dużo niższe niż w 2004 r. Dotyczy to małych i średnich przedsiębiorstw. Wyniki finansowe dużych firm nie pogorszyły się ani w 2005 r., ani w 2006 r., a ich dynamika była znacznie szybsza, niż małych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#GrażynaHenclewska">Przedsiębiorstwa przemysłu spożywczego charakteryzują się niższą rentownością, niż przemysł przetwórczy, a w MSP wskaźniki rentowności są niższe niż w jednostkach dużych.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#GrażynaHenclewska">Okres 2004-2006 charakteryzuje się relatywnie niską skłonnością do inwestowania i wolnym tempem wzrostu nakładów inwestycyjnych. Dotyczyło to wszystkich badanych grup podmiotów przemysłu spożywczego i przetwórczego. W 2005 r. w przemyśle spożywczym nakłady znacząco obniżyły się, o ponad 27%. W 2006 r. obserwujemy większą skłonność do inwestowania w MSP. Nastąpił wzrost o 22%, ale poziom wydatków inwestycyjnych był w 2006 r. niższy niż w 2004 r.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#GrażynaHenclewska">Zmierzając do podsumowania, chciałabym podkreślić jeszcze raz, że udział przedsiębiorstw sektora MSP w przemyśle spożywczym zmniejsza się, co wynika zarówno ze spadku liczby jednostek, zwłaszcza mikroprzedsiębiorstw, jak też ze spadku liczby miejsc pracy w sektorze MSP oraz zmniejsza się – w stosunku do potencjalnych możliwości – produkcja wytwarzana w tym sektorze. Wyniki finansowe nie są korzystne, zwłaszcza na tle dużych przedsiębiorstw i na tle sekcji przetwórstwa przemysłowego. Takie wyniki finansowe stanowią istotną barierę w prowadzeniu racjonalnej polityki zatrudnieniowej, płacowej i inwestycyjnej MSP. Brak środków finansowych uniemożliwia podejmowanie efektywnych inwestycji, a – co za tym idzie – ograniczenia w działalności inwestycyjnej uniemożliwiają poprawę sytuacji finansowej MSP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Zanim oddam głos przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, proponuję, aby spróbowała pani poruszyć następującą kwestię: małe przedsiębiorstwa najczęściej produkują na rynek wewnętrzny, lokalny. Intuicja podpowiada, że małe przedsiębiorstwa wytwarzają produkty lepsze, droższe. Jeśli poprawia się sytuacja gospodarcza w kraju, ludzie mają więcej pieniędzy, to można powiedzieć, że będą kupować te droższe wyroby. Tak jednak nie jest, więc czy zawodzi intuicja, czy też działa inny mechanizm?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WojciechJasiński">Gdzie mamy zatem największe szanse? Jeśli wziąć pod uwagę podany przeze mnie przykład, że ci, którzy produkują herbatę i kawę eksportują najwięcej, wiadomo, że jest to tylko przetwórstwo i eksport, skoro u nas kawa i herbata nie rosną. Czy jesteśmy w stanie w polityce gospodarczej określić, gdzie są szanse i przyjść z pomocą przedsiębiorstwom. Czy dla średnich przedsiębiorstw nie powinna to być pomoc w kierunku możliwości spełnienia warunków sanitarnych, które w Unii są ostrzejsze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BogumiłaKasperowicz">Nie będę powtarzać już liczb przedstawionych przez panią dyrektor, a które charakteryzują strukturę i udział przemysłu rolno-spożywczego w gospodarce. Chcąc odpowiedzieć na pytania pana przewodniczącego, należy wskazać jeszcze kilka wielkości. Udział MSP w strukturze przemysłu rolno-spożywczego ogółem charakteryzuje duże zróżnicowanie w zależności od branży. Bardzo duża koncentracja występuje w takich branżach, jak przemysł piwny, olejarski, cukrowniczy, mleczarski, produkcja soków i napojów alkoholowych. Natomiast duże rozdrobnienie można zaobserwować w produkcji win, pieczywa, wyrobów spirytusowych, przetworów młynarskich, mięsa i wyrobów mięsnych, przetworów owocowo-warzywnych i pasz oraz przetworów rybnych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#BogumiłaKasperowicz">W resorcie rolnictwa już w latach dziewięćdziesiątych uruchamiano kredyty preferencyjne i programy branżowe, które służyły wsparciu finansowemu i rozwojowi średnich i małych firm lokalnych, aby poprawiły jakość swojej produkcji, a na rynkach lokalnych były zdolne do zagospodarowania surowca, który tam był przetwarzany. Związane to było z tym, aby te małe firmy podpisywały umowy kontraktacyjne z rolnikami i aby był zbyt na produkty rolne przy jednocześnie najmniejszym koszcie zakupu surowca, głównie chodziło o transport. Stworzone wówczas warunki powodowały, że nawiązano ścisłą współpracę między MSP a producentami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#BogumiłaKasperowicz">Pan przewodniczący poruszył bardzo ważną sprawę. Bardzo wiele firm nastawiło się na produkcję regionalną, specyficzną pod względem jakości, smaku wyrobów. Małe przedsiębiorstwa produkują na rynek lokalny, ale jest to tylko część ich produkcji. Wiele firm jest zarejestrowanych jako producenci wyrobów regionalnych i cieszą się one dużym popytem, ale technologia wytwarzania tych produktów powoduje, że są one dostępne po wyższych cenach. Każdy z nas w sklepie zauważy, że dostępna jest szynka wykonana metodą przemysłową w cenie ok. 22 zł na kilogram, ale jest też szynka z komina, wytwarzana tradycyjną metodą, gdzie nie ma konserwantów i innych dodatków i jest ona w cenie ok. 50 zł. W zależności od zasobności kieszeni klienta musimy mieć na uwadze, że ta grupa produktów jest kierowana do węższej grupy odbiorców.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#BogumiłaKasperowicz">Obserwujemy jeszcze inne zjawisko. W małych i średnich firmach stosunkowo niewielką pozycję stanowią koszty promocji i marketingu. Ten element rzutuje na pozycję danego przedsiębiorstwa, na jego udział w rynku i w sprzedaży, a tym samym na rentowność danej firmy. Na początku lat dziewięćdziesiątych eksperci przekonywali, że MSP, które wtedy zaczęły się bardzo dobrze rozwijać, po wejściu do Unii Europejskiej będą musiały dostosować się do wymogów sanitarnych i weterynaryjnych tam obowiązujących i wiele z nich zakończy swoją działalność z powodu niemożności dostosowania się do tych wysokich wymogów. Od 2002 r. można było zaobserwować koncentrację, ale w tej chwili ten proces wyhamował. W Polsce przemysł rolno-spożywczy w skali MSP jest prawie taki sam, jak w krajach starej UE. Firmy nadal funkcjonują, mają się stosunkowo dobrze. W niektórych branżach mają wyższą rentowność niż firmy bardzo duże. Udział w eksporcie jest też znakomity. Polskie artykuły rolno-żywnościowe cieszą się dużym popytem, bardzo dobrze się sprzedają. Od dłuższego czasu mamy dodatnie saldo w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#BogumiłaKasperowicz">W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi poczyniono szereg działań, aby można było wykorzystywać środki w ramach Programu rozwoju obszarów wiejskich na lata 2007-2013, w ramach których można wspierać finansowo małe i średnie firmy. Wśród nich jest zwiększenie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej, a także tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw. Rozporządzenie w ramach pierwszego działania ukazało się 17 października 2007 r., a niedawno zostało znowelizowane. W ramach tego działania można pozyskać bez ograniczeń stosunkowo duże środki finansowe. To posłuży nie tylko rozwojowi, ale umacnianiu pozycji MSP i myślę, że te przedsiębiorstwa z racji specyficznej, dobrej jakości technologii dzięki wsparciu poprawią jeszcze tę jakość. Będzie to również służyć temu, iż koszt wytworzenia takiego produktu w małym przedsiębiorstwie na pewno będzie niższy, a zatem cena stanie się bardziej atrakcyjna i dostępna dla przeciętnego konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#BogumiłaKasperowicz">Istotne jest również to, że po wejściu do Unii Europejskiej utrzymaliśmy wsparcie w postaci kredytów preferencyjnych. Są branże, które nadal mogą być wspierane pomocą krajową. Są to kredyty na realizację inwestycji w gospodarstwach rolnych, działach specjalnych produkcji rolnej i przetwórstwie produktów rolnych. Są kredyty na realizację inwestycji w rolnictwie i przetwórstwie produktów rolnych przez grupy producentów. Są też dostępne kredyty na realizację inwestycji w ramach branżowego programu restrukturyzacji przetwórstwa ziemniaka na skrobię, a także program branżowy na restrukturyzację i modernizację przemysłu mięsnego, chłodnictwa składowego i przetwórstwa jaj. Nadal funkcjonuje branżowy program mleczarstwa.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#BogumiłaKasperowicz">Chcę zaznaczyć, że w ostatnich miesiącach obserwujemy bardzo duży wzrost eksportu naszych produktów mleczarskich. Jest to w tej chwili nasza sztandarowa branża. Produkty cieszą się bardzo dobrą opinią, a jest to spowodowane również tym, że w odpowiednim czasie i w odpowiedniej ilości mogliśmy skierować pomoc w ramach programów branżowych. Były one uruchamiane nie dlatego, żeby zwiększyć produkcję, ale aby poprawić jakość, dostosować technologię do wymagań unijnych i poradzić sobie z konkurencją na rynku wspólnotowym i światowym. Jeśli chodzi o przemysł mięsny i mleczarski, są to branże, które pod względem nowoczesności technologii są doinwestowane i ich produkty są konkurencyjne na rynku europejskim.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#BogumiłaKasperowicz">Nie należy zapominać o branżach, które mają się bardzo dobrze od dawna, a ich produkty cieszyły się dużym popytem, choć nie chcę, aby było to poczytane za nieuzasadnioną reklamę. Największa koncentracja nastąpiła na rynku piwa, w tej branży nie narzeka się na sytuację finansową. Mamy też bardzo dobrze rozwinięty przemysł przetwórstwa owoców i warzyw w małych i średnich przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#BogumiłaKasperowicz">Przyszłość przemysłu rolno-spożywczego, przy proponowanym wsparciu, przy mimo wszystko niższych kosztach produkcji, należy postrzegać w szerszym wejściu na rynki światowe. Teraz obserwujemy dobre trendy, przewaga w eksporcie powinna się jeszcze utrzymać. Jedynym mankamentem, na co narzekają przedsiębiorcy-eksporterzy niezależnie od tego, czy jest to mikrofirma czy też duży podmiot, jest mocna złotówka, która jest barierą hamującą nieco eksport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechJasiński">Jednak mocna złotówka chroni nas przed zwyżką cen paliw, co byłoby asumptem do podwyżek cen.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WojciechJasiński">Czy z naszych gości ktoś chciałbym zabrać jeszcze głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszPokrywka">Nie wiem, ilu jest na sali przedstawicieli organizacji samorządu gospodarczego, ale poczułem się wywołany przez pana przewodniczącego do zabrania głosu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszPokrywka">Składam wielki pokłon panu przewodniczącemu i Komisji za podniesienie problemu przemysłu spożywczego i produkcji żywności. Przemysł ten jest mało widoczny na co dzień, ponieważ kiedy idziemy do sklepu, możemy kupić wszystko, niczego nie brakuje, jest to tylko kwestia pieniędzy. Być może dlatego ten przemysł i jego problemy nie są powszechnie dostrzegane i stąd jeszcze większa zasługa Wysokiej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TadeuszPokrywka">Rola żywności i żywienia w zakresie wpływania na zdrowie obywateli nie jest też doceniana.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#TadeuszPokrywka">Krótko przedstawię problemy przemysłu spożywczego. Po pierwsze jest to przemysł osierocony. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest zajęte głównie produkcją pierwotną. Nie ma w nim departamentu odpowiedzialnego za przemysł spożywczy. Łączymy często, ale błędnie, ten przemysł z rolnictwem. Zupełnie czym innym jest produkcja pierwotna, a czym innym produkt przetworzony. Ta branża nie jest doceniana, a to że się rozwija jest głównie zasługą ludzi pracujących w tym przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#TadeuszPokrywka">Pani dyrektor wspomniała o środkach pomocowych, które są możliwe do pozyskania w przemyśle spożywczym na inwestycje. Może on poczynić ich wiele, ale mają one sens tylko wtedy, gdy będą rynki zbytu. Nie zjemy dwa razy więcej kotletów schabowych, nie wypijemy dwa razy więcej soków.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#TadeuszPokrywka">W resorcie rolnictwa od dość dawna trwa dyskusja na temat ustawy o funduszach promocji artykułów rolno-spożywczych. Ma to być swego rodzaju podatek, którego gromadzeniem będą zajmować się producenci żywności przetworzonej, natomiast zarządzane ma to być przez ośmioosobowe komitety, w skład których wchodzić będzie maksymalnie 3 przedstawicieli przemysłu spożywczego, a więc dominować w nich będą przedstawiciele produkcji pierwotnej. Nie można zatem liczyć na to, że fundusze na promocję będą naprawdę służyć promocji żywności przetworzonej, a nie produktów nieprzetworzonych.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#TadeuszPokrywka">Doceniając rolę przemysłu spożywczego, należy stworzyć departament, ale nie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, lecz w Ministerstwie Gospodarki. Jest to szczególny rodzaj gospodarki, a łączenie przetwórstwa i produkcji pierwotnej byłoby błędem. Usytuowanie stosownego departamentu w resorcie gospodarki odbyłoby się z pożytkiem dla jednych i drugich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję gościom. Proszę teraz państwa posłów o udział w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanuszCichoń">Chcę poruszyć kwestię wspomnianej tu szynki. Są tak naprawdę cztery rodzaje. Pierwszy gatunek to szynka, drugi – szynka z wodą, trzeci – woda z szynką, a czwarty – sama woda. Mam nadzieję, że jednak coraz częściej będzie nas stać na kupowanie szynki. Jednak na razie nie wszystkich Polaków na szynkę z komina stać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanuszCichoń">Wszyscy zgadzamy się z tym, że sektor przetwórstwa spożywczego ma olbrzymie znaczenie w gospodarce. Jednak faktycznie obiektywnej informacji na temat tego znaczenia nie mamy. Na podstawie danych, które nam przekazano, nie dowiemy się, jaki jest udział w PKB, nie wiemy też jaki jest udział w zatrudnieniu. Może łatwiej byłoby nam przekonywać decydentów o znaczeniu tego sektora, gdybyśmy taką informacją dysponowali. Warto uzupełnić ten materiał o taką wiedzę.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanuszCichoń">Chcę zwrócić państwa uwagę na sprawę, która ma decydujące znaczenie dla rozwoju tego sektora przemysłu. Mówimy ciągle o koncentracji, ale odnoszę wrażenie, że patrzymy na to zjawisko dość jednostronnie. Wynika to także z pisemnego materiału i z tego, co usłyszałem. Ograniczamy tę koncentrację do koncentracji poziomej, zapominając, że decydujące znaczenie ma tutaj akurat integracja pionowa, czyli budowanie powiązań w ramach łańcucha marketingowego, zwłaszcza jeśli widzimy, że rentowność tej branży jest bardzo niska. To z kolei wpływa na rentowność produkcji podstawowej. Z tego powodu uciekanie z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie do końca jest uzasadnione, chociaż chciałbym, aby dotarło do nas, że jest to bardzo ważna dziedzina gospodarki. Pośrednio dowodzą tego relacje w ramach samego przemysłu przetwórczego.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanuszCichoń">Uważam, że w działaniach pomocowych powinniśmy skoncentrować się na integracji pionowej. Rentowność jest tu stosunkowo niska, z czym wiąże się ostrożność w zakresie inwestycji. Istnieje bowiem wyraźna korelacja między poziomem rentowności a udziałem kapitału zagranicznego. Trzeba uruchomić programy, które pozwolą na realizację inwestycji, ale z drugiej strony trzeba je konstruować tak, aby dawać preferencje tym projektom, które służą integracji pionowej. Ważna jest zarówno integracja pionowa, jak też pozioma, ale trzeba przyglądać się procesowi koncentracji uważnie, szczególnie integracji poziomej, bo moim zdaniem zaczyna to przypominać monopolizację. Może to pociągać za sobą niekorzystne zjawiska na rynku. Nie chcę rozwijać tego wątku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGutMostowy">Chciałbym rozwinąć wątek, który pan przewodniczący poruszył na początku posiedzenia. Polska jest kojarzona z produkcją zdrowej, ekologicznej żywności. Nasze rolnictwo, będące podstawą tej produkcji, też jest kojarzone na całym świecie z rolnictwem niewielkotowarowym. Uważam, że nawet w skali świata jest ono ewenementem, gdyż w rozwiniętych krajach świata nastąpiła koncentracja produkcji rolniczej, u nas nie nastąpiła kolektywizacja i rolnictwo przetrwało w bardzo nietowarowych formach. Powinniśmy to wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejGutMostowy">Pozwolę sobie na polemikę z przedstawicielką resortu rolnictwa, która mówiła, że produkcja żywności wyższej klasy, droższa kierowana jest do wąskiego kręgu konsumentów. To jednak bardzo przyszłościowy segment. Analizy wskazują, że jemy mniej, ale lepszą żywność. Społeczeństwa o wyższym poziomie rozwoju materialnego jedzą mniej, ale lepsze produkty. Tu jest szansa dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejGutMostowy">Moja sugestia jest taka, że Ministerstwo Gospodarki powinno stymulować rozwój gospodarczy i znaleźć takie instrumenty, aby tę szansę dla polskiego rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego wykorzystać poprzez stosowanie instrumentów pośrednich, system podatkowy itd.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AndrzejGutMostowy">Drugim aspektem polskiego przemysłu rolno-spożywczego jest sukces wielu dużych firm, które skoncentrowały produkcję. Przykładem jest nasz małopolski Maspex, który jest znaczącym producentem soków na skalę światową. Nawet w dziedzinie produkcji wielkotowarowej Polska potrafi także być potęgą.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AndrzejGutMostowy">Uważam, że Ministerstwo Gospodarki powinno wypracować instrumenty wspierające przemysł rolno-spożywczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AdamAbramowicz">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy i poprosić rząd o pochylenie się nad tym problemem. Produkować jest na pewno trudno, ale jeśli już wyprodukujemy, to musimy ten towar gdzieś sprzedać. Na polskim rynku następuje niekorzystny dla mniejszych producentów proces koncentracji handlu w dużych sieciach handlowych, co powoduje wymuszanie na producentach niższych cen sprzedaży, co często powoduje obniżenie jakości produktów. Producenci skarżą się, że mają alternatywę: albo wypadną z danej sieci handlowej, albo wyprodukują ser po 15 zł za kilogram, więc produkują taki ser, choć nie ma on wiele wspólnego z serem. Podobnie jest z przywoływaną tu szynką. To często spowodowane jest dyktatem jednostek handlowych, które koncentrują duży przepływ towarów.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AdamAbramowicz">Uważam, że bardzo słabo działa tu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie reaguje na sygnały o sprzedaży towarów poniżej kosztów produkcji, mimo iż ma odpowiednie środki prawne. Urzędy państwowe słabo reagują na problemy, o których mówię. Powinna istnieć pewna ochrona małych producentów ze strony rządu. Nie są oni w stanie skutecznie przeciwstawiać się złym praktykom dużych jednostek handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechJasiński">Pozwolę sobie zabrać głos ad vocem. Teraz duże sieci handlowe mało płacą za towar, kiedyś duzi producenci także płacili mało za towar, korzystając z monopolistycznej pozycji i faktu, że taki producent kupuje duże ilości towaru, żywca, mleka itd.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WojciechJasiński">Zdaję sobie sprawę z faktu, że sieci handlowe powinny być pod pewną kontrolą, chociaż mam w pamięci czasy, kiedy nie było elementu konkurencji i kupowało się szynkę, ale zieloną. Teraz nie ma takiego problemu, choć problemy w dużych sieciach są.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WojciechJasiński">Małe przedsiębiorstwa też ze sobą konkurują. Nie wiem, czy można oczekiwać, że wytworzy się mechanizm konkurencji w tym zakresie, że mali producenci będą konkurować, kto najlepiej zapłaci rolnikowi za jego towar. Mikroprzedsiębiorstwa najczęściej przetwarzają własny towar i wytwarzają sobie wartość dodaną. Nie jestem pewien jednak, czy są w stanie wyjść na eksport ze swoją produkcją. To nie jest w zasadzie pytanie, lecz głos w dyskusji. Która z tych form jest najbardziej korzystna, gdy spojrzymy na gospodarkę jako na całość, a nie interes poszczególnych producentów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#HenrykSiedlaczek">Zostałem niejako sprowokowany do zabrania głosu. Pojawiły się wątki, z którymi, jako konsumenci, stykamy się na co dzień. Być może nie są one eksponowane w sposób radykalny, koledzy bardzo delikatnie je poruszają. Zawsze interesowało mnie, w jaki sposób tolerowane jest wprowadzanie w dużych sieciach wyrobów wędliniarskich, do produkcji których używa się innych komponentów niż te, które nazywamy tradycyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#HenrykSiedlaczek">Miałem okazję, a że jestem ze wsi, więc się na tym znam, zwiedzać duże firmy masarskie. Zastanowił mnie sposób produkcji i surowiec używany do produkcji. Do wyrobu pasztetów itp. Używane są odpady mięsne czwartej czy piątej kategorii. Pamiętam, że kiedyś takiego surowca się nie używało. W wielkich zakładach jako surowca używa się wszystkiego, nawet szpiku kostnego. W specjalnych substancjach chemicznych moczy się skóry prosiąt, aby napęczniały i używa się je do produkcji pasztetowej czy parówek. Rozmawiałem z prezesami tych firm, którzy mówili mi otwarcie, że mają zamówienie, aby z kilograma mięsa wyprodukować 1,8 kg kiełbasy. Nadawana jest jej nazwa przez zatrudnionego w zakładzie technologa, wzbogacona przez środki chemiczne nadające jej określony zapach i to idzie na rynek.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#HenrykSiedlaczek">Czy wiedzą państwo, jak są wędzone szynki? Odbywa się to w piecach ogrzewanych starym olejem. Szynka jest najpierw naszprycowana chemicznie, że maksymalnie pęcznieje, potem jest moczona w jakiejś zawiesinie, potem idzie to do wędzarni ogrzewanej starym olejem. Tak to się odbywa na skalę przemysłową. Przez ręce jednego pracownika w dużej firmie X w ciągu 8 godzin przechodzi 8 ton kiełbasy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#HenrykSiedlaczek">Dobrze, że mówimy o zdrowej żywności, że zachwycamy się tym, że polska żywność ma renomę w świecie. Czy jednak nie warto byłoby się zastanowić – a mówię o znaczącej liczbie zakładów produkujących żywność na polskim rynku – nad zastosowaniem polityki wzmacniania firm rodzinnych, małych przedsiębiorstw zatrudniających 3-10 osób, które pracują na małym, lokalnym rynku? Pojawia się teraz problem z warunkami dopuszczeniowymi stawianymi firmom produkującym żywność. Wiąże się to z określonymi kosztami, standardami, przepisami i aby to pokonać często trzeba przejść niemal drogę krzyżową. Nie każdemu się to udaje. Gdyby rzeczywiście zastosować wobec tych, którzy zajmują się produkcją żywności na skalę mikro, uruchomić myślenie działania preferencyjnego ułatwiającego tworzenie, przetrwanie firm z tradycją rodzinną, które z nabożeństwem produkują po to, aby nie stracić marki, renomy. Zazwyczaj do takich firm idzie się kupować artykuły spożywcze, nazywając producenta po nazwisku. Takie firmy mają dziś wiele problemów. Nie wytrzymują konkurencji. W dużych sieciach stosowane są ceny dumpingowe, że mali producenci mają poważne problemy ze zbytem, pomimo że ich towar jest o wiele lepszej jakości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AdamRogacki">Sugeruję delegowanie pana posła Siedlaczka do Komisji Zdrowia, bo być może po takim wykładzie na temat tego, co jemy, problem otyłości przestanie istnieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AdamAbramowicz">Chcę podać jeszcze jeden przykład dla pokazania wagi problemu, o którym mówiłem. Pamiętają państwo słynną sprawę Constaru, gdzie wędliny były przepakowywane i wracały na półki. Nie było to związane wyłącznie z niepohamowaną żądzą zysku, lecz z quasi-monopolem odbiorcy tych produktów, który wymuszał na producentach zapisanie w umowie, że zobowiązuje się on do odbioru wszystkich zwrotów. Producent musi odebrać to, czego sklep nie sprzeda. Sklep nie jest zainteresowany sprzedażą towaru, który zbliża się do końca terminu ważności, bo umowa gwarantuje odbiór przeterminowanego towaru przez producenta. Stwarza się w ten sposób ogromną pokusę, aby przerobić towar, jedni przepakowują, inni wrzucają z powrotem do kotła.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AdamAbramowicz">Jeżeli nie zostaną wdrożone skuteczne przepisy, np. dotyczące zakazu zawierania takich umów, a jest tu rola Państwowej Inspekcji Handlowej, jeżeli mali i średni producenci będą zmuszani przez sieci handlowe do takich zachowań, to będziemy mieć do czynienia z takimi praktykami. A wszystko odbywa się kosztem konsumenta, który potem musi to zjeść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ArturŁawniczak">Przemysł spożywczy jest na pewno bardzo ważną gałęzią polskiego przemysłu. Ma kilka celów do spełnienia, oprócz przetwarzania produktów rolnych umacnia pozycję naszej gospodarki. Chciałbym powiedzieć o dotychczasowych osiągnięciach, bo 2 mld zł w ostatnim okresie ze środków europejskich i krajowych trafiło do naszych firm. To program SAPARD, to SPO 2004-2006. Z tych środków skorzystało wiele małych i dużych firm.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ArturŁawniczak">Z całą odpowiedzialnością chciałbym powiedzieć, że niestety, nie wpłynęło to w żaden sposób na poprawę sytuacji ekonomicznej producentów pierwotnych, czyli rolników, a także na obniżenie cen dla konsumentów, nad czym bardzo boleję. Nie stworzyliśmy też trwałych związków pomiędzy przemysłem rolno-spożywczym a producentami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#ArturŁawniczak">Przypomnę, że te 2 mld zł trafiło z budżetu rolnictwa, a więc tę pomoc mogliśmy skierować bezpośrednio do gospodarstw, a wpompowaliśmy to w przemysł. Myślę, że dostępność tych środków wynika z faktu, iż Agencja dobrze przygotowała procedury, są one klarowne, czytelne i firmy powinny być zadowolone z procesu oceny wniosków, potem realizacji płatności. Było to przeprowadzone wzorowo. Chciałbym, aby firmy przemysłu rolno-spożywczego korzystały również z innych środków, nie tylko z naszych funduszy zapisanych w pakiecie Rolnictwo. Za chwilę uruchamiamy to Działanie, środki będą dostępne.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#ArturŁawniczak">Bardzo poważnie zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób premiować zakłady, które tworzą trwałe związki integracji pionowej. Dla tych podmiotów, które będą współpracować z grupami producentów rolnych, z branżowymi związkami rolników, chcemy zwiększać pomoc, chcemy premiować wszystkich tych, którzy tworzą trwałe związki. Mamy ogromne problemy na rynku skupu tuczników i żywca wołowego czy drobiu. Zakłady oszczędzają na rolnikach, nie obniżając w tym samym czasie cen dla konsumenta. Przypomnę, że ceny spadły radykalnie w ostatnim okresie o ponad 20%, a ceny dla konsumenta w sklepach wzrosły o 10%. Nie wiem, czy jest to gra sieci handlowych czy przemysłu. Być może przemysł próbuje zwiększyć swoją rentowność poprzez obniżanie cen dla rolników. UOKiK wie zapewne, jak badać małe i średnie firmy, a w żadnym przypadku nie stwierdził zmowy cenowej, choć takie sygnały mamy od rolników. Większość producentów rolnych podkreśla słabą współpracę z dużymi graczami na rynku.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#ArturŁawniczak">Była tu mowa o funduszach promocyjnych. Nie jest to dodatkowy podatek, lecz dobrowolna składka na fundusze promocyjne, którą chcą płacić rolnicy. Musimy dopuścić rolników, choć w drobnej części, aby mieli wpływ promocję produktów rolno-spożywczych, bo praktycznie w każdym sektorze wyłączyliśmy udział producentów i wszyscy na tym cierpimy, gdyż nie ma tego przełożenia na efekty całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#ArturŁawniczak">Jest spora grupa dobrych producentów. Powołaliśmy komisję porozumiewawczą złożoną z przedstawicieli rolników, przetwórców i sieci handlowych. Chcemy precyzyjnie znakować i etykietować wszystkie produkty przetwórcze mięsne, aby konsument wiedział, gdzie wyprodukowano mięso, jaką technologią przygotowano produkt i niech konsument sam wybierze, czy chce produkt gorszy, ale tańszy, czy tradycyjny. Przygotowanie metodami tradycyjnymi nie powinno powodować radykalnego wzrostu cen. Znakowanie pozwoli nam na wybranie produktu lepszego, gwarantowanego. Wiem, że barierą dostępności jest cena, ale jest to szansa dla zakładów lokalnych, regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#ArturŁawniczak">Przygotowano program inicjujący wsparcie produkcji lokalnej i regionalnej, aby wzmocnić takie podmioty. Powołano zespół i myślę, że w krótkim czasie, do końca czerwca będziemy mogli powiedzieć, jak promować nasze lokalne firmy. Duże podmioty skorzystały już bardzo, teraz zróbmy coś dla małych firm zatrudniających kilka, kilkanaście osób, bo warto.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#ArturŁawniczak">W kilku przypadkach dużych zakładów nasza pomoc im zaszkodziła. Cztery z nich są w stanie upadłości, a pozyskały środki rzędu kilku, a nawet kilkunastu milionów złotych. Po prostu przeinwestowały. Rentowność jest na poziomie kilku procent, w przypadku mniejszych producentów może dochodzić do 10%.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#ArturŁawniczak">Chciałbym, aby wzrost eksportu nie wiązał się tylko z wzrostem liczby Polaków za granicą, a sprzedaż obejmowała także obywateli innych państw. Odnosimy wrażenie, że większość produktów za granicą kupują jednak Polacy, którzy wyemigrowali. Chcielibyśmy, aby było to działanie dużo trwalsze. Tu ukłon w stronę Komisji z uprzejmą prośbą o zintensyfikowanie działania promocyjno-informacyjnego dla nas wszystkich. Podam przykład, każdy ambasador i przedstawiciel obcej ambasady, przychodząc do resortu, promuje produkty swojego kraju. Chciałbym, żeby był to także nawyk i dobry zwyczaj naszych dyplomatów i innych osób reprezentujących Polskę za granicą. Należy promować polskie produkty, pić polską wódkę, a nie jest to niczym złym w odpowiednich ilościach, czasie i miejscu.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#ArturŁawniczak">Zachęcam państwa do udziału w naszych pokazach promocyjnych w ramach stołu polskiego, począwszy od produktów mleczarskich, przez mięsne, a na najlepszej polskiej wódce skończywszy. Musimy się tego nauczyć i korzystać z doświadczeń innych krajów. W czerwcu, w resorcie rolnictwa będzie organizowany dzień promocji polskich produktów. Uprzejmie zapraszamy, a po tym spotkaniu będziemy od państwa wymagać odpowiedniej promocji polskich produktów i spożywania naszych najlepszych wyrobów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszPokrywka">Chciałbym się odnieść do jednej kwestii. Musimy pamiętać, że żywność musi być bezpieczna i to jest najważniejsze i z wymogu bezpieczeństwa żywności wynikają różne obostrzenia, o których mówiliśmy wcześniej. W zakresie dostosowania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej nie było wcale tak źle, bo to co szumnie nazywa się HACCAP, to okazuje się, że polscy przedsiębiorcy dawno to stosują, tylko nie nazywają tego w ten sposób, lecz nazywają higieną i prostą technologią produkcji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszPokrywka">Pan poseł mówił o szynce. Domyślam się, że chodziło o zanurzanie szynki w aromacie dymu wędzarniczego, ale jeśli pan poseł przeprowadziłby analizę środków trujących znajdujących się na szynce wędzonej drewnem w kominie, to okaże się, że szynka ta nie nadaje się do jedzenia, bo zawiera wiele furanów i różnych innych substancji trujących. Smakuje pysznie, to prawda. Jednak ta szynka z dymem wędzarniczym jest na pewno bezpieczniejsza.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszPokrywka">Produkcja żywności ekologicznej powinna się rozwijać, ale jeśli wezmą państwo pod uwagę rozporządzenie unijne regulujące zasady produkcji żywności ekologicznej, to – z pełnym szacunkiem dla polskich rolników – ale niewielu jest w stanie zrealizować wymogi tam zapisane. Nie wiem, jaki jest sposób na rozwiązanie tej kwestii, może powinny to być zespoły rolników, przed czym polscy producenci rolni się bronią.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszPokrywka">Krytykowane sieci mogą być również i są furtką dla wielu producentów polskich dostania się na półki w innych krajach, gdzie te sieci są, nie tylko w krajach członkowskich UE. To kwestia negocjacji producentów. W tym także pomagamy, aby producent, wchodząc do dużej sieci handlowej, wymagał, aby jego produkty znalazły się również na półkach w innych krajach. Jest to też szansa na eksport polskiej żywności.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszPokrywka">Poruszono także sprawę Constaru i obowiązku odbierania przeterminowanego towaru. Wydaje mi się, że ta sprawa została jednoznacznie uregulowana przez głównego inspektora weterynarii. Producent musi to odebrać, ale nie robi tego sam, lecz zleca firmie zajmującej się utylizacją przeterminowanej żywności.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#TadeuszPokrywka">Chcę wrócić jeszcze do dyskusji, jaka miała miejsce kilka lat temu podczas obrad Komisji Zdrowia, kiedy próbowaliśmy przekonać do zapisania w ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia, że żywność, która jest oznakowana, czyli ta o dłuższym czy średnim terminie przydatności do spożycia, gdzie na opakowaniu jest napisane „najlepiej spożyć przed”, do tego dnia zachowuje 100% swojej jakości handlowej, a po tym terminie jest jeszcze bezpieczna, aczkolwiek jej wartość handlowa spada, mogła być jeszcze przez kilka dni na półkach, tyle że przeceniona. Żywność ta różni się od oznakowanej „należy spożyć do”, która jest niezdatna do spożycia po wyznaczonym terminie. Niestety, Komisja Zdrowia nie dała się do tego przekonać. Tymczasem taki zapis jest w krajach członkowskich UE. Nie odkrywamy tu Ameryki. Jednak u nas taka żywność nie może być przeznaczona dla domów opieki społecznej czy domów dziecka za znacznie niższą cenę. Jest ona bezpieczna i pełnowartościowa, a tylko jej klasa handlowa może ulec obniżeniu.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#TadeuszPokrywka">Nasza Izba planuje w czerwcu zorganizowanie dużej konferencji na temat jakości i bezpieczeństwa żywności i wpływu na wzrost eksportu żywności. Mam prośbę do pana przewodniczącego o włączenie się Komisji Gospodarki do organizacji tej imprezy. Moglibyśmy to zrobić wspólnie, np. pod patronatem Komisji. Formuła jest do dyskusji. Myślę, że byłoby to duże wsparcie, gdyż bezpieczeństwo i jakość żywności są gwarantem ekspansji sprzedaży tej żywności przetworzonej poza terytorium naszego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszCichoń">Chcę na zakończenie zwrócić uwagę na jedną fundamentalną sprawę. Dobrze, że jesteśmy coraz wybredniejsi, jako konsumenci, bo stawiamy wyżej poprzeczkę branży i mam nadzieję, że będzie ona w stanie odpowiedzieć pozytywnie na te rynkowe sygnały. Klucz do sukcesu jednak leży dziś w eksporcie i o tym musimy pamiętać. Cieszę się z sygnału, że taka konferencja będzie mieć niebawem miejsce. Jeśli mówimy o rozwoju rolnictwa w Polsce, to bez udziału przetwórstwa rolno-spożywczego to się udać nie może. Aby mogły się ziścić nasze plany rozwoju sektora rolno-spożywczego, musimy zacząć promować skuteczniej nasze produkty rolne. Jednocześnie ta branża musi zacząć się dzielić z tymi, z których żyje, czyli z produkcją rolną. Ważne jest, że to dostrzegamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechJasiński">Temat jest bardzo obszerny, ale musimy zmierzać do końca dyskusji. Nie omówiliśmy np. kwestii produkcji papierosów. Widzę, że jeszcze o głos prosi przedstawiciel UOKiK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiktorKwiecień">Padło tu kilka zarzutów, zarówno pośrednio, jak też bezpośrednio, pod adresem Urzędu, chciałbym krótko do nich się odnieść. Pan poseł Abramowicz mówił o koncentracji w tej branży. My stosujemy tu prawo ustanowione przez państwa posłów. Wszelkie progi, jakie uwzględniamy wobec każdej jednostkowej sytuacji zostały wskazane w ustawie i w rozporządzeniu. Szczególnie jeśli chodzi o firmy z branży rolno-spożywczej, Urząd dokłada wszelkiej staranności w badaniu ewentualnej pozycji dominującej lub pozycji monopolisty, ponieważ dotyczy to bezpośrednio konsumentów. Wiadomo, że duży procent budżetu gospodarstw domowych stanowią wydatki na żywność, więc te kwestie badamy rzeczywiście skrupulatnie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WiktorKwiecień">Ostatnich kilka spraw prowadzonych przez UOKiK odnosiło się do sieci handlowych, które przejmują mniejsze podmioty, koncentrując się. Problem leży jednak gdzie indziej. Wydaje się pozwolenia na otworzenie nowych hipermarketów czy supermarketów, ale ta tematyka nie ma akurat nic wspólnego z kontrolą koncentracji i pozycją dominującą. Nasz Urząd tego już nie kontroluje, ponieważ nie leży to w zakresie jego kompetencji. Te zarzuty są więc bezpodstawne.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WiktorKwiecień">Przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi powiedział, że UOKiK nie reaguje na doniesienia dotyczące zmowy cenowej. Jest to problem bardzo trudny do wykrycia, podobnie jak w innych dziedzinach przemysłu trudno jest wykryć kartele. Zmowy takie są ukrywane, a taką zmowę cenową trzeba udowodnić. Urząd bardzo skrupulatnie sprawdza, czy są podstawy i dowody, aby móc orzec nawet uprawdopodobnioną zmowę cenową i zareagować takimi sposobami, jakie daje mu prawo.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WiktorKwiecień">Postawione tu zarzuty mogłyby być postulatem, aby UOKiK miał większe uprawnienia, jeżeli chodzi o kontrolę koncentracji, otwieranie nowych hipermarketów itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechJasiński">Zmierzając do końca dyskusji, należy stwierdzić, że problem jest bardzo obszerny. Inicjatywa dotycząca wspierania drobnego przemysłu wydaje się cenna, choć nie zawsze to się udaje. Rodzimą wódkę też trzeba promować, choć jej produkcja jest w rękach obcych producentów. Ważne jednak, żeby z rodzimych produktów ją wytwarzać.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechJasiński">Wydaje się również, że pewnym problemem jest głębokość regulacji. Ważne jest z jednej strony, aby pilnować, ale dopóki ludzie będą wierzyć, że można kupić dobry chleb za 90 gr, to jednak będzie trudno. Nie można też za bardzo wkraczać z regulacjami państwowymi. To nie daje zbyt wiele.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechJasiński">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła informację w tej sprawie. Jesteśmy na początku kadencji. Ta dyskusja była pożyteczna, dała posłom nieco szerszy ogląd sytuacji. Dziękuję gościom za przedstawienie problemu i państwu za uczestnictwo w spotkaniu. Myślę, że z tą problematyką zetkniemy się także przy pracach legislacyjnych. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>