text_structure.xml 76.5 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanKomornicki">Witam wszystkich członków Komisji oraz zaproszonych gości. Informuję, że w posiedzeniu Komisji uczestniczy główny inspektor ochrony środowiska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa A. Walewski, który także reprezentuje ministra S. Żelichowskiego, nieobecnego z powodu ważnych obowiązków związanych z funkcją ministra.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanKomornicki">Tematem dzisiejszego posiedzenia zgodnie z zapowiedzią jest informacja realizacji nowelizowanych przepisów ustawy z 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska dotyczących importu odpadów. Nowelizacja była wprowadzona w 1993 r. Przypominam, że nowelizacja dotyczyła także Narodowego Funduszu Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska. Dzisiaj zajmujemy się sprawą odpadów.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanKomornicki">Prezydium Komisji w ostatnim okresie przeżywało lawinę różnych odpadów do Polski. Łączy się to w naszym przekonaniu z próbami różnych interpretacji znowelizowanej ustawy, która w sposób bezwzględny zakazuje importu odpadów. Są to możliwości złagodzenia tego zakładu. Ustawa ustanawia prawo wydawania zezwoleń na sprowadzanie odpadów do Polski pod pewnymi warunkami. Do wydawania takich zezwoleń jest powołany rząd głównego inspektora ochrony środowiska. Jeżeli istnieje taka możliwość, to zawsze wywierane są różnego rodzaju naciski. Wydaje nam się, że problem jest godny zainteresowania, zbadania i sprowadzenia, w jaki sposób przez te kilka miesięcy stosowane jest prawo o zakazie lub ograniczeniu importowania odpadów do Polski. Mieliśmy sygnały ze strony Urzędu Rady Ministrów i członków Rady Ministrów, że w samej Radzie w związku ze skomplikowaną sytuacją w przemyśle i handlu zagranicznym, istnieją różne opinie. Uważam, że Komisja, która kreowała w poprzedniej kadencji Sejmu zmiany w ustawie, powinna dzisiaj wysłuchać opinii na ten temat i ustosunkować się do zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełJanKomornicki">Dążyć będziemy do tego, aby wstępnie stwierdzić, czy Urząd Głównego Inspektora Ochrony Środowiska postępuje prawidłowo i właściwie realizuje ustawę. Czy istnieje potrzeba dalszej modernizacji przepisów, podjęcia jakichś inicjatyw ustawodawczych, czy wystarczy tylko zmiana przepisów wykonawczych?</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełJanKomornicki">Posłowie otrzymali wczoraj materiał przygotowany przez Państwowy Inspektorat Ochrony Środowiska. Proszę ministra A. Walewskiego o przedstawienie zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Nie będę szczegółowo przedstawiał problemu, ponieważ omówiliśmy go w przygotowanym przez nas materiale.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Skoncentruję się na kilku zagadnieniach budzących najwięcej komentarzy i kontrowersji w ocenie postępowania administracji państwowej. Do 3 czerwca 1993 r. obowiązywał w Polsce całkowity zakaz importu jakichkolwiek odpadów. Wyjaśnię, że w prawodawstwie polskim nie ma pojęcia surowiec wtórny. Jest natomiast pojęcie „odpad”, które ma bardzo szeroki zakres znaczeniowy, obejmuje całą gamę substancji wykorzystywanych w przerobie wtórnym. To wszystko, co potocznie nazywamy surowcem wtórnym w klasyfikacji prawnej ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska jest odpadem i podlega tej procedurze, którą się ustala dla odpadu. Ustawa, która zabraniała całkowicie importu do Polski jakichkolwiek odpadów, również tych, które mogą być wykorzystywane gospodarczo była poddawana krytycznej ocenie administracji państwowej. Byłem jednym z tych, którzy uważali i postulowali, że zapis uniemożliwiający przywóz do Polski odpadów użytkowanych powinien być zmieniony, ponieważ jest zapisem nieskutecznym i nielogicznym. Zbyt wielka surowość tego przepisu mobilizowała importerów do jego omijania. Ten przepis rzeczywiście był stosowany w sumie dość liberalnie. Tam, gdzie wnioskodawca występował o zezwolenie na przywóz odpadów, to wiedzieliśmy, że zamierza popełnić przestępstwo, tam gdzie nie występował, to bardzo często udawało mu się wwozić do Polski odpady. Staraliśmy się respektować ten przepis, jednak w praktyce nie zdawał on egzaminu. W związku z tym zeszłoroczna inicjatywa poselska była jakby trochę stymulowana przez działania organów administracji państwowej. Inicjatywa wprowadziła jedną rzecz, której nie postulowaliśmy. Nakładając na głównego inspektora ochrony środowiska obowiązek wydawania zezwoleń na import odpadów użytkowych, zobowiązała do bardzo szczegółowej i precyzyjnej procedury wydawania tych zezwoleń. Myślę, że motywacją do tego był fakt, że Polska jest i będzie pod presją różnego rodzaju prób wwozu do Polski rzeczywiście szkodliwych, toksycznych, niebezpiecznych odpadów. W przedstawionym materiale ujawniamy również dowody takich działań. Od samego początku wejścia w życie zapisu ustawy o zakazie importu odpadów uniemożliwiliśmy razem ze służbami granicznymi wwiezienie do Polski 30 mln ton odpadów. Jest to prawie tona odpadów na jednego Polaka statystycznego. Taki jest rozmiar zjawiska, które się nazywa próbą wykorzystania Polski jako składowiska czy jako miejsca lokowania odpadów toksycznych, niebezpiecznych, których składowanie i przerób w krajach europejskich jest drogi. Łatwiej jest zapłacić polskiemu importerowi poważne kwoty po to, żeby pozbyć się kłopotu. Mamy takie przykłady i są one udokumentowane.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Wracając do ubiegłorocznej nowelizacji nałożyła ona bardzo szczegółową procedurę, którą główny inspektor ochrony środowiska jako organ administracji państwowej bardzo konsekwentnie realizuje. Nasza działalność budzi wiele kontrowersji. Spotykam się z bardzo gwałtownymi, czasami wręcz aroganckimi wystąpieniami potencjalnych importerów w stosunku do naszego urzędu. Czasem są interwencje także od osób wysoko postawionych w hierarchii państwowych urzędów, które twierdzą, iż działamy w sposób zbyt rygorystyczny. Nie mogę się zgodzić z taką opinią. Działamy tylko w jeden sposób - ściśle wypełniamy zapis ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska. Dopóki będę głównym inspektorem i taki zapis w ustawie będzie, dopóty będę go realizował.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Urząd policyjny, jakim jest Urząd Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, nie jest od interpretacji i omijania przepisów, a od tego, aby go ściśle i precyzyjnie wykonywać, zwłaszcza jeśli ten przepis ma rangę przepisu ustawowego. Znowelizowana ustawa nakłada na głównego inspektora następującą procedurę rozpatrywania każdego wniosku o imporcie odpadów, również surowcowych. Musimy przede wszystkim ustalić, czy ten odpad nie jest na liście odpadów niebezpiecznych, zakazanych do sprowadzania. Jeżeli jest to absolutnie umarzamy postępowanie i wniosek oddalamy jako bezprzedmiotowy. W drugiej kolejności musimy ustalić czy zakład, który będzie odpad przetwarzał zgodnie z wnioskiem importera ma uregulowane stosunki prawne w zakresie ochrony środowiska. Bardzo istotnym z punktu widzenia czasu rozpatrywania wniosku elementem w naszym postępowaniu jest obowiązek zasięgnięcia opinii urzędu gminy i wojewody właściwego do siedziby wnioskodawcy. A zatem mam obligatoryjny obowiązek niewydawania zezwolenia, jeśli nie uzyskam właściwej opinii organu samorządowego i organu rządowego. Negatywne opinie tych urzędów nie przekreślają możliwości uzyskania pozytywnej decyzji, ale nie wolno mi wydać decyzji, jeśli nie mam wydawać żadnej opinii. Jest to wymóg formalny nałożony przez ustawę, który więcej kosztuje nas w sensie czasu. Mamy przypadki oczekiwania powyżej trzech tygodni, mimo licznych monitów na opinię organów administracji terenowej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Wreszcie musimy sprawdzić czy wniosek o import odpadów spełnia ustawowy warunek, że przerób tego odpadu w Polsce nie może powodować powstania odpadu wtórnego z odpadów importowanych. Ta sprawa też budzi wiele problemów przy załatwianiu wniosków. Chodzi o to, żeby w wyniku sprowadzania odpadów surowcowych nie zwiększać zaśmiecania kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">W przypadku, gdy wniosek mówi o wywozie odzyskanego surowca czy produktów (takich wniosków jest najwięcej), sprawa jest bardziej skomplikowana. U nas przerabia się ten odpad surowcowy, natomiast uzyskamy w wyniku tego przerobu produkt celowy wywozi się z powrotem za granicę, z reguły tam, skąd odpad był przywieziony. Jeżeli wielkimi zgłoskami mówi się o korzyściach dla gospodarki narodowej ze sprowadzania odpadów z zagranicy, to dla mnie problematyczną korzyścią dla gospodarki jest sytuacja, kiedy odpad przerabia się w Polsce, wyciągnięty z tego odpadu często cenny surowiec wywozi się, a u nas pozostaje sterta śmieci.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Ostatnia proceduralna sprawa, na którą chciałem zwrócić uwagę, to jest ocena czy sprowadzając odpad surowcowy z zagranicy nie naruszamy możliwości wykorzystania tegoż odpadu istniejącego w kraju. Wymownym przykładem jest tu import do Polski makulatury. Wokół tego robiono wiele szumu, że tr zeba sprowadzać w dużej ilości makulaturę, natomiast makulatura, która mogłaby być pozyskiwana na rynku polskim jest praktycznie wywożona do lasu i zaśmieca go. Wydając decyzję na import odpadu surowcowego musimy patrzeć, czy nie hamujemy i „rozkładamy” i tak słabo zorganizowanego rynku skupu odpadów surowców wtórnych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Biorąc pod uwagę te wszystkie wymogi, które na mój urząd nakłada ustawa, spotykam się często z zarzutem przewlekania sprawy. W dostarczonych państwu materiałach wyraźnie dokumentuję, jaki jest średni czas prowadzenia postępowania w Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. W sprawach wniosków średni okres wynosi 7 tygodni.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Ostatnio wpłynął do nas ciekawy wniosek o następującej treści: „Proszę o pilne wydanie zezwolenia na import do Polski... odpadów. Jednocześnie informujemy, że stosowną dokumentację dostarczymy po otrzymaniu niniejszego zezwolenia”. Jest to drastyczny przykład tego, jak problem jest traktowany przez importerów. Z reguły spotykamy się z taką opinią potencjalnych importerów, że sprawa konieczności importu jest oczywista, natomiast władza państwowa wymyśliła utrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">W ok. 30% wnioski otrzymujemy nie od producentów. Firmy, które sprowadzają odpady z zagranicy są firmami pośredniczącymi i one dopiero sprzedają te odpady potencjalnym producentom w Polsce. Ta sytuacja też wydłuża postępowanie, ponieważ musimy sprawdzić nie tylko spełnianie wymogów przez importera, ale musimy wiedzieć gdzie, w jakich warunkach technicznych i na jakich zasadach następuje przetwarzanie tego odpadu. Sytuacja jest niezrozumiała dla importera pośredniczącego, że żądamy od niego wglądu w kontrakty, które podpisał z zakładami przetwarzającymi odpady.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Obok odpadów surowcowych czy odpadów nadających się do wykorzystania gospodarczego są próby sprowadzania do Polski groźnych i toksycznych odpadów przeznaczonych bądź do składowania lub zniszczenia w Polsce, bądź tranzytem przewożonych na Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">W końcowej części naszego opracowania ten temat jest rozwinięty. W wyniku współdziałania ze Strażą Graniczną, z Państwową Inspekcją Sanitarną, a przede wszystkim z urzędami ceł udało nam się powstrzymać zalew odpadów niebezpiecznych na Polskę. Czasami nawet udaje nam się te transporty zawrócić. Przykłady bardzo wymowne i bulwersujące znajdują się na str. 14. Najbardziej bulwersującym dla mnie przypadkiem była próba sprowadzenia do Polski odpadów szpitalnych. Są to najbardziej groźne odpady, ponieważ skażone bakteriologicznie. Był to transport pod hasłem „Pomoc humanitarna dla Polski”. Zamiast leków i medykamentów były odpady szpitalne w zaplombowanych workach. Firma, która to robiła legitymowała się listami przewozowymi z oświadczeniem, że w ramach pomocy humanitarnej przywozi do nas medykamenty i pomoc sanitarną.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Staramy się robić kontrolę nie tylko na granicy, ale również u źródła, czyli u potencjalnych eksporterów odpadów niebezpiecznych do Polski. Pomaga nam tu Konwencja Bazylejska, której Polska jest stroną. Współpracujemy również z Interpolem. Otrzymujemy stamtąd dużo materiałów, dotyczących potencjalnych eksporterów niebezpiecznych odpadów do innych krajów. Ponieważ my informujemy Interpol o przypadkach w naszym kraju. Specjalny charakter ma współpraca z Federalnym Ministerstwem Środowiska w Republice Federalnej Niemiec, ponieważ ten kraj jest największym zagrożeniem dla nas, jeśli chodzi o nielegalny import odpadów do Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, jak oceniam funkcjonalność istniejących przepisów prawnych. Uważam, że dobrze się stało, że sukcesywnie liberalizujemy czy usprawniamy regulację dotyczącą importu odpadów. Zbyt liberalne podejście na samym początku spowodowałoby zalew odpadów również niebezpiecznych. Chyba jednak przyszedł czas na zastanowienie się, czy niektóre przepisy, zwłaszcza procedury wydawania zezwoleń, nie należy zmienić. Wiąże nam to również ręce w wielu przypadkach i sądzę, że niezależnie od tego, iż dla mnie liczy się tylko litera prawa, przepis i jego stosowanie, uważam, że niektóre pretensje importerów odpadów użytkowych do procedury, nieraz dość skomplikowanej w przypadkach oczywistych, przynosi temu przepisowi więcej szkody niż pożytku. Warto się nad tym zastanowić. Dopóki jednak mam narzuconą przez ustawę procedurę, będę ją stosował.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Praktyka wykazała, że wśród odpadów użytkowych są takie odpady, które naszym zdaniem, zasługują na to, żeby je wyłączyć w ogóle z postępowania dotyczącego wydawania zezwoleń na przywóz do Polski odpadów. Są to dwa rodzaje odpadów: odpady bawełniane, mówię o odpadach surowcowych bawełny, które są do Polski przywożone z zezwoleniem głównego inspektora ochrony środowiska, co w tym roku zrobiło nam bardzo złą prasę. Jak można wydawać, w przypadkach oczywistych z punktu widzenia nieszkodliwości dla środowiska odpadów, decyzję o tak skomplikowanej procedurze. Drugi rodzaj odpadów, który zasługuje na rozważenie, to złom metali kolorowych. Mówiąc o imporcie złomu jako oczywistym imporcie musimy mieć na uwadze fakt, że są różne złomy. Chodzi mi o czyste lub zbliżone do czystych złomy metali kolorowych i ewentualne zwolnienie ich z obowiązku uzyskiwania zezwoleń głównego inspektora.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#GłównyinspektorochronyśrodowiskapodsekretarzstanuwMinisterstwieOchronyŚrodowiskaZasobówNaturalnychiLeśnictwaAndrzejWalewski">Nie chcę, żeby Komisja przyjmowała powyższego sformułowania jako wniosku ponieważ nie jestem do tego upoważniony i nie sądzę, żeby organ administracji o charakterze policyjnym dał wnioski formalne. Myślę, że w Radzie Ministrów są osoby bardziej zainteresowane tą sprawą np. w kategoriach interesów przemysłu. Wydaje mi się, że warto na to zwrócić uwagę przy ocenie funkcjonalności istniejących instrumentów prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanKomornicki">Dziękuję panu ministrowi. Chciałbym przypomnieć, że nowelizacja ustawy, której rezultaty mamy dzisiaj ocenić nastąpiła z inicjatywy sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa I kadencji Sejmu. Proszę zadawać pytania. Przypominam, iż Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa reprezentuje silna grupa. Myślę, że w późniejszej dyskusji wezmą udział przedstawiciele resortów zainteresowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełMariaZajączkowska">Należę do tych, którzy popełnili tę zbrodnię i byli uczestnikami procesu legislacyjnego. Ustawa powstała w maju. Minęło dopiero pół roku i obserwuję już tendencje w celu zmiany ustawy. Pierwszy okres powinien polegać na wzajemnym sprawdzeniu się. Druga uwaga dotyczy tego, że te uwarunkowania nie powstały przypadkowo, były przedmiotem bardzo wnikliwej debaty i wszyscy zgodzili się, że wkraczamy obecnie w początkowy etap importu okolicznych śmieci. Musimy tego pilnować. Ten rygor nie jest przypadkowy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełMariaZajączkowska">Jest również sytuacja tego typu, że w kraju są odpady, a nikt nie jest zainteresowany, aby uczestniczyć aktywnie w organizacji zbiórki i pozyskiwania odpadów własnych. Procedury, które są stworzone istnieją, między innymi po to, aby zmusić krajowe podmioty gospodarcze do poszukiwań przede wszystkim surowców wtórnych w kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełMariaZajączkowska">Wobec powyższego jednym z wymogów był obowiązek przedkładania, przez potencjalnego importera odpadów, bilansu i udowodnienia, że w kraju nie ma możliwości pozyskiwania.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełMariaZajączkowska">Pan minister mówi, że takich ekspertyz nie robiono. Zdawaliśmy sobie sprawę, iż mogą wystąpić trudności. Ale mówiono wówczas, że to importer powinien być zainteresowany przedstawieniem takiej ekspertyzy. Dowodem tego był przemysł papierniczy. Nie było wtedy problemów, aby zakłady papiernicze skonsolidowały się i spróbowały zrobić stosowną ekspertyzę. Zgadzamy się z takim stanowiskiem. Uważam, że oceniając stosowną procedurę, upłynęło za mało czasu, by mówić o zmianie przepisów i ich łagodzeniu. Należy dalej utrzymać tendencję, że przede wszystkim mają być pozyskiwane odpady krajowe. Pan minister wspomina, że krajowa makulatura jest wywożona do lasu. Czy zakłady papiernicze przedstawiły propozycje pozyskiwania makulatury w kraju? Wygodniej jest, gdy przedsiębiorstw surowców wtórnych nie ma albo nie współpracuje się z nimi, a nawet jeśli są, to nastawione na import i pośredniczą w imporcie makulatury z zagranicy, natomiast nikt nie zajmuje się makulaturą w kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełMariaZajączkowska">Jeżeli ma ktoś zgodę na odstąpienie od procedur dla złomu metali kolorowych, to kto stwierdzi bez procedury, czy ten złom jest czysty. Procedura jest po to, aby zmusić producenta do przedstawienia o czystości złomu.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PosełMariaZajączkowska">Zaniepokoiła mnie kwestia, którą wypowiedział pan minister, że na pana są wywierane naciski przez osoby wysoko postawione.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PosełMariaZajączkowska">Mam nadzieję, że dzisiaj posłowie naszej Komisji opowiedzą się za utrzymaniem procedur. Myślę, że umocni to stanowisko pana ministra. Publikatory również powinny wziąć udział w tej akcji.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PosełMariaZajączkowska">Jeżeli chodzi o przedłużanie się procedur, to producent nie uruchamia produkcji z poniedziałku na wtorek. Jeżeli prowadzi proces produkcyjny od dłuższego okresu, to ma czas na przewidzenie tego. Siedem tygodni to nie jest mało. Spieszy się natomiast importerom, którzy chcą mieć ulgę finansową.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PosełMariaZajączkowska">Natomiast odpady niebezpieczne w żadnym razie nie mogą być przywożone do Polski. Podczas prac Komisji umawialiśmy się, że rząd dokładnie określi i sprecyzuje pojęcie odpadu niebezpiecznego oraz przedstawi pełną listę tych odpadów.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PosełMariaZajączkowska">Z przedstawionego materiału wynika, że główny inspektor zwraca się do gminy, w której działa podmiot gospodarczy, będący pośrednikiem w imporcie odpadów. Jeżeli dobrze pamiętam, opinia miała być zasięgana w gminie, w której znajduje się instalacja do przerobu odpadów, a nie w gminie, w której jest importer. Importer płaci tylko podatki, a całe negatywne skutki przerobu odpadu pozostaną w sąsiedniej gminie. Moim zdaniem, należy zasięgnąć opinii gminy, w której będzie przerób odpadu, bo jeżeli w wyniku przerobu nastąpi większa emisja lub będą bardziej zanieczyszczone ścieki, powstaną odpady, to skutki zostaną w tej gminie, mogą zanieczyszczać źródła zaopatrzenia w wodę lub znajdą się na wysypisku. A więc nie tam, gdzie zostają podatki, tylko gdzie następuje przerób. Uważam, że powinna być właśnie taka interpretacja zapisu. Zastanawiam się, czy w ogóle powinna być taka procedura, w której stroną występującą jest pośrednik. Czy nie powinien być jednak zakład, który przerabia odpady. Pośrednik przecież nie bierze żadnej gwarancji, dziś jest, jutro go może nie być. Może być to firma, która powstała po to, aby zaimportować jakąś partię odpadów i zniknąć. Pozostaje tylko gmina, administracja inspektoratu i zakład przerabiający odpady. Uważam, że pośrednik nie powinien być stroną, tylko firma, która przerabia odpady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanKomornicki">Wystąpienie pani poseł M. Zajączkowskiej traktuję jako poszerzenie wprowadzenia i przypomnienie genezy powstania nowelizacji ustawy. Padło kilka pytań, m. in. pod adresem przemysłu, czy przedstawi propozycję zagospodarowania krajowych odpadów w tym makulatury; czy powstają listy odpadów pod kątem ich stopnia niebezpieczeństwa; czy powinien istnieć pośrednik. Myślę, że w stosownym czasie odpowiemy na te pytania. Proszę o zadawanie pytań przedstawicielom resortu, w tym głównemu inspektorowi ochrony środowiska, a także innym resortom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełWładysławTomaszewski">Trudno jest zadać ścisłe pytanie w tak obszernej materii. Sprawa jest jeszcze zbyt mało znana w społeczeństwie. Niska świadomość społeczeństwa o potrzebie ochrony środowiska wymaga rozwiązań systemowych. Aby świadomie uczestniczyć w tworzeniu nowelizacji prawa lub tworzenia nowego, musiałbym mieć wiedzę, której nie mam. Nikt jej nie ma, z wyjątkiem może pana ministra. Moje pytania idą w kierunku, aby poszerzyć tę wiedzę. Jakie przemysły wykorzystują odpady, do czego one są potrzebne, jakie to daje efekty gospodarcze, jakie niesie skutki negatywne? Materiał z odpowiedziami na postawione pytania poszerzyłby nasze wiadomości dał możliwość kierowania dalszymi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełWładysławTomaszewski">Wrócę do problemu ogromnego marnotrawstwa polskich surowców. Kiedyś prowadziłem dział skupu surowców wtórnych i pamiętam, że każda szkoła zbierała makulaturę, dzisiaj wszystko znajdziemy w lesie, w rowie itd. Konieczne jest wypracowanie jakiegoś systemu. Myślę, że są możliwości przetwórstwa własnym sposobem, ale trzeba stworzyć system.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełWładysławTomaszewski">Z importem odpadów jest trochę tak, jak z importem żywności w Polsce. Powszechna opinia jest taka, że produkty zagraniczne są lepsze od naszych. Podobnie jest z surowcami, mamy ich dużo w kraju, ale mimo to sprowadza się z Zachodu. Jest to kwestia zmiany mentalności społeczeństwa poprzez uświadamianie, upowszechnianie wiedzy na ten temat. Zgadzam się na import surowców, których nie mamy w kraju np. np. bawełny, złomu metali kolorowych. Myślę przede wszystkim o wypracowaniu systemu gospodarki surowcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Nie zgadzam się z panią poseł M. Zajączkowską, że krótki czas eliminuje potrzeby poprawienia prawa. Natomiast zgadzam się z diagnozą pana ministra, iż na zachodniej granicy Polski jest olbrzymi napór eksportu odpadów z obszaru Unii Europejskiej. Czy ustawa czerwcowa, zdaniem pana ministra, przeciwdziała naciskowi wpływu na polskie terytorium? W jaki sposób możliwa jest przy pomocy tej ustawy kontrola nad tranzytem odpadów? Jak dalece należałoby znowelizować ustawę o służbach granicznych lub o kontroli na terenie Polski, aby nadzór był od początku do końca?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Importowane są do nas technologie, które wymuszają później importu komponentów. Mogą się na nie składać np. odpady azbestu. Czy nadzór nad pośrednim importem technologii i w konsekwencji także odpadów jest przewidziany przez urząd głównego inspektora i służby graniczne? W jaki sposób można temu przeciwdziałań?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Pan minister mówił o liberalizacji przepisów. Czy pan mógłby podać propozycje rozwiązań, które przy proponowanej liberalizacji zabezpieczą interesy polskiego obszaru z punktu widzenia gospodarki odpadami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszSabat">Gminy nie mają żadnego programu segregacji i w konsekwencji nie ma skupu odpadów. Kiedy zostanie opracowany program segregacji i skupu oraz ulg podatkowych dla tych, którzy będą to robić? Gminy dzisiaj działają w próżni.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełTadeuszSabat">Zachód odchodzi od tworzyw sztucznych, my natomiast je wprowadzamy. Kiedy będzie zakaz sprowadzania maszyn, urządzeń i w ogóle produkcji opakowań z tworzyw sztucznych. Z jednej strony karzemy i ścigamy prawem, z drugiej zaś pozwalamy na szerzenie się bezprawia i zatruwanie środowiska naturalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełStanisławMasternak">Czy pan minister mógłby podać przykłady wyciągniętych sankcji w stosunku do osób importujących czy usiłujących wwieźć do Polski odpady bez zezwolenia? Czy kontrola na granicy jest odpowiednio szczelna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełPiotrKozłowski">Kontynuując temat dotyczący opakowań foliowych, wszyscy wiemy jak bardzo są one szkodliwe. Kiedy znów wrócimy do opakowań naturalnych, tzn. kartonów, papierów, butelek ze szkła itd.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełRadosławGawlik">Rozbudowałbym pytanie posła S. Masternaka. Należałoby rozgraniczyć różne rodzaje odpowiedzialności karnej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełRadosławGawlik">W przypadku wykrycia próby sprowadzania odpadów niebezpiecznych, jakie są sankcje tego procederu? Czy PIOŚ kieruje sprawę do prokuratury i co dalej się dzieje?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełRadosławGawlik">Drugie pytanie dotyczące tego postępowania, tj. sprawa łamania procedury, np. jeśli ktoś niezależnie od decyzji organu sprowadza odpady do Polski. Jakie jest wtedy postępowanie?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełRadosławGawlik">Proszę także o wyjaśnienie, czy dostatecznie szczegółowo sprawdza się wiarygodność pośredników? Być może jakimś rozwiązaniem mogłaby być forma kaucji, zabezpieczenia. Może się zdarzyć, że spółka z o.o. sprowadza jakiś niebezpieczny towar, a następnie znika. Jak przed takimi sytuacjami zabezpiecza się GIOŚ i PIOŚ?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełRomualdAjchler">Czy jest bilans odpadów w kraju? Ile tego się u nas przerabia i zagospodarowuje? Czy jest możliwość warunkowania importu odpadów z polskim zagospodarowaniem? Jeśli np. daje pan zezwolenie na import makulatury, to czy nie można warunkować tego importera zagospodarowaniem jakiejś ilości polskiego odpadu?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełRomualdAjchler">Gdyby pan minister doszedł do wniosku, że byłoby to jakieś rozwiązanie dla naszych odpadów, to wtedy jestem za tym, aby przystąpić do nowelizacji ustawy. Nie znaczy to, że jestem za jej liberalizacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMirosławMałachowski">Jestem z tych, którzy popierają pana ministra. Chciałbym jednak spytać, dlaczego bawełna jest traktowana jako odpad? W opracowanym przez PIOŚ materiale nie ma informacji na ten temat. Polska jest praktycznie jedynym importerem bawełny z krajów byłego Związku Radzieckiego. Bawełna jest tam zbierana kombajnami i na Zachodzie jest traktowana jako odpadowa. Cena jej wynosi 300–400 dolarów za tonę. W Polsce jest ona uszlachetniana i w 80% reeksportowana na Zachód. Zajmuje się tym około 2 tys. osób. Jest przywożona i wywożona koleją. Duże dochody czerpie więc z tego kolej państwowa. Od 1 listopada przypomniano, że bawełna jest odpadem. Do tej pory importer przywoził do Polski bawełnę, następnie jakąś jej część sprzedawał na wolnym rynku w kraju, a resztę wywoził na Zachód. W tej chwili dostaje on pozwolenie w momencie wskazania odbiorcy. Jest to bardzo trudna rzecz i niejednokrotnie importerzy nie mogą sobie poradzić z tą procedurą. Wnioskuję więc o traktowanie bawełny jako surowca, a nie jako odpadu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełMirosławMałachowski">Również mam uwagi do traktowania metali kolorowych jako odpadu. Chodzi mi o aluminium. Przerabianie rud aluminiowych jest bardzo szkodliwe. Pamiętamy „Skawinę”. W tej chwili możemy aluminium kupić w Związku Radzieckim. Można je przywieźć w dużych transportach, ale odbiorcami są na ogół małe podmioty. W związku z tym nie można tego importu sprzedać od ręki. Niektórzy importerzy, aby nie wdawać się w skomplikowane procedury, kupują zwykłe ośki aluminiowe do samochodu i dopiero sprzedają je różnym odbiorcom. Jest to najtańsze obejście tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełMirosławMałachowski">Dlaczego sprowadza się makulaturę? Przewiezienie tony makulatury kosztuje 1,5 tys. zł/kg. Dochodzi do tego podatek i inne jeszcze opłaty i wychodzi około 4 tys. zł/kg. Jeżeli nasze odpady wyrzucane na wysypiska będą w dalszym ciągu kosztowały 300 tys. zł za tonę, to będzie można wyrzucać tam wszystko. Te odpady muszą odpowiednio kosztować. Tu nie chodzi o edukację i uświadamianie, ale o cenę odpadu. Każdy powinien wiedzieć, że np. jeśli wyrzuci różne śmieci, to zapłaci 1 mln zł, a jeśli posegregowane, to zapłaci 300 tys. zł za tonę. Wtedy ten system zacznie funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełMirosławMałachowski">Nie do przyjęcia jest także jedzenie na plastikowych talerzach. Rozumiem, że można w barach przydrożnych, ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego zastąpiły one w Sejmie porcelanę. Chciałbym zobowiązać tych, którzy rozpowszechniają opakowania plastikowe do ich utylizacji. Trzeba wydawać zezwolenia tylko na takie opakowania, które są zniszczalne i jednorodne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, iż nie występuję za złagodzeniem przepisu albo liberalizacją ustawy. Przepis jest po to, żeby go bardzo rygorystycznie stosować - to jest moje credo. Natomiast jeżeli powiedziałem coś o liberalizacji, to tylko poddałem pod rozwagę wyłączenie pewnych odpadów surowcowych, zwłaszcza bawełny. Wskazuje na to praktyka. Po pierwsze, nie ma na rynku polskim odpadów bawełnianych, a po drugie, jest to praktycznie zanieczyszczony organicznie surowiec. Ponieważ liczba wniosków na bawełnę znacznie przekracza liczbę innych wniosków, proponuję zastanowić się czy nie należałoby ustawowo wyłączyć bawełny z tej procedury.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Na temat złomu metali kolorowych mam trochę inną wersję. Uważam, że nawet te czyste złomy powinny chyba być poddane procedurze, być może uproszczonej, z uwagi na to, że jest potrzeba oceny przez właściwy organ, czy jest to czysty złom, czy nie. Pod hasłem złomu sprowadzane są bardzo różne rzeczy. Mówi się np. o potrzebie sprowadzania do Polski złomu elektronicznego ze względu na odzysk metali szlachetnych. Interes jest niezaprzeczalny. Jednak w złomie elektronicznym na jeden gram złomu przypada kilogram towarzyszących odpadów uciążliwych dla środowiska. Rygoryzm tej procedury jest potrzebny ze względu na rozmiar zagrożenia. Konieczne jest, aby producenci pogodzili się z faktem, że dla odpadów ewidentnie szkodliwych i dla odpadów, być może w całości użytecznych, muszą poddać się jednakowej procedurze.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Odpowiadając na pytanie pani poseł M. Zajączkowskiej - istnieje lista niebezpiecznych odpadów. Ukazała się ona w postaci zarządzenia ministra ochrony środowiska. W przypadku takich wniosków nie wszczynamy postępowań. Być może po jakimś czasie należałoby tę listę zmodyfikować. Co najważniejsze jednak - ta lista odpowiada postanowieniom Konwencji Bazylejskiej o zakazie transgranicznego przemieszczania odpadów niebezpiecznych. Polska jest sygnatariuszem tej konwencji i musi przestrzegać praw międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Jeśli chodzi o opinie zasięgane we właściwych gminach w stosunku do siedziby importera, to stosujemy zasadę zasięgania opinii zarówno gminy, która jest właściwa dla siedziby importera, aby nie omijać prawa, jak i wszystkich gmin, na których terenie odpady są przerabiane. Jest to procedura uciążliwa, ale konieczna. Z oczywistych powodów bardziej są zainteresowane gminy, w których jest przerób niż te, w których jest siedziba importera. Tam władze gminy dbają o podatki, a nie o ekologię. W przypadku potencjalnej, szczególnej szkodliwości zasięgamy również opinii sąsiednich gmin, w których są zakłady przetwarzające. Prawdę mówiąc, to właśnie w tych gminach może być skutek ekologiczny.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Pani poseł M. Zajączkowska pytała, czy nie wyeliminować w ogóle z importu odpadów pośrednika. Myślę, że są w tym jakieś racje. Natomiast w przypadku wielu odpadów np. bawełny, pośrednik ma rację bytu, ponieważ zakład produkcyjny często nie ma wyspecjalizowanych do tego służb. Forma pośrednika jest formą przyjętą w wielu krajach o gospodarce wolnorynkowej. Obowiązkiem pośrednika jest wykazanie organom kontrolnym pełne pokrycie przetwórstwa tych odpadów w stosunku do sprowadzanych. W tym roku naraziliśmy się na taki zarzut, że nie dopuszczamy do funkcjonowania w Polsce rynku pośrednika. Pośrednik mógłby sprowadzać sobie tyle, ile może, a potem określać wtórną cenę na rynku polskim, we wtórnym obiegu na podstawie popytu. W konsekwencji doprowadzi to do sytuacji, że to, czego nie sprzeda, wyrzuci. W związku z tym nie możemy postępować inaczej niż żądać od pośrednika kontraktu, który mówi o pełnym pokryciu zakładów przetwarzających w stosunku do wielkości sprowadzanego przez niego odpadu.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Czy są materiały dotyczące wykorzystania surowców wtórnych i kto ma wykonywać ekspertyzę dotyczącą znaczenia gospodarczego odpadu. Przy okazji tego pytania chciałem się niejako poskarżyć, że często pod adresem organów administracji ochrony środowiska są kierowane pytania, czy zrobiono już ekspertyzę, czy zgromadzono już pełną dokumentację dotyczącą rynku przetwórstwa, kierunków itd. Myślę, że jednak powinna obowiązywać szeroko rozumiana zasada: użytkownik płaci. Możemy żądać ekspertyzy, a obowiązek sporządzania ekspertyz powinien obciążać nie budżet państwa i tego, który wydaje zezwolenia, tylko tego, który wnioskuje. To jest jego interes. Jeżeli uważamy, że ekspertyza jest potrzebna, to mamy prawo od niego żądać, a on powinien za nią zapłacić. Dotyczy to zarówno skali mikro, jak i skali makro, chociaż w skali makrogospodarczej logiczne jest, żeby ekspertyzami posługiwał się w kształtowaniu polityki przemysłowej minister przemysłu, a nie minister ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Chciałem zdementować posądzenie, że żaliłem się, iż mam naciski ze strony osób wysoko postawionych. Lubię rozmawiać z takimi osobami, ponieważ wzbogaca to moje horyzonty myślowe i chętnie wymieniam poglądy. W żadnym wypadku nie była to skarga do Komisji. Pani poseł M. Zajączkowska źle odczytała moją wypowiedź. Przyznam jednak, że niejednokrotnie odczuwam presję dyrektorów zakładów, ludzi wysoko postawionych w hierarchii przemysłowej. Jest to zrozumiałe, ponieważ jest to ich interes. Często podpierają się znajomością z posłami. Uważam to jednak za normalne zjawisko i specjalnie na to nie narzekam. Najważniejsza jest dla mnie tzw. litera prawa.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Poseł K. Szczygielski pytał, czy ustawa przeciwdziała naporowi odpadów i czy możliwa jest kontrola nad tranzytem? Myślę, że ustawa jeśli chodzi o prawne zapobieganie importowi odpadów do Polski, jest dokumentem wystarczającym. Natomiast ważna jest kwestia skuteczności nie instrumentów prawnych, a instytucji egzekwujących to prawo. Moim zdaniem, skuteczność jest bardzo wysoka przy współpracy z urzędami celnymi i służbą graniczną. Na pytanie, które często pada, czy można stwierdzić, że wszystkie odpady niebezpieczne lub nielegalnie sprowadzane do Polski zostają zatrzymane na granicy, odpowiadam - nie wiem, zgodnie z własnym sumieniem. Nie wiemy o tym wszystkim do końca, albo dowiadujemy się w ramach kontroli i stwierdzamy, że gdzieś są zmagazynowane. Z tych udokumentowanych przez nas skutecznych procederów omijania prawa wynika, że jest ich niewiele, są przez nas zewidencjonowane. Działamy również represyjnie zgłaszając wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">W pytaniach zasygnalizowano ważny problem dotyczący możliwości importu szkodliwych technologii. Wolałbym jednak nie omawiać tego zagadnienia w kontekście tej ustawy, ponieważ wykracza ono daleko poza intencje ustawodawcy i formułę uregulowania prawnego, o którym mówimy. W moim przekonaniu niewystarczające są zapisy prawne, wskazujące na możliwość kontroli „brudnych” technologii zarówno wpływających do Polski, jak i stosowanych w kraju. Myślę, że jest to problem zasługujący na szersze omówienie przy innej okazji.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Poseł T. Sabat pytał o segregację i o gospodarkę odpadami w gminach. To też jest problem niezbyt ściśle związany z tematem dzisiejszego posiedzenia. Sądzę, że sprawa gospodarki odpadami w kraju jest bardzo ważna. Nasuwa się tu problem możliwości wykorzystania gospodarczego tych odpadów. Nie widzę jednak ścisłego związku z tematem importu, nawet gdyby w Polsce istniał zorganizowany system segregacji odpadów, odzyskiwania, przerobu, gospodarczego wykorzystania, kompostowania itd., to i tak prawdopodobnie nie unikniemy presji importu odpadów do Polski. Oczywiście ten problem istnieje w Polsce wyraźnie. Gdy mówi się o szkodliwości odpadów importowanych, to trzeba zdać sobie sprawę, że to co do Polski wpływa, a nawet wpłynęłoby, nie równoważy, w sensie niebezpieczeństwa tego, co w Polsce jest produkowane i nie wykorzystywane gospodarczo, albo co jest wyrzucane na wysypiska. To jest większy problem dla ochrony środowiska niż import odpadów.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Problem odpadów opakowań sztucznych jest problemem samym w sobie. Mam nadzieję, że sprawa rozwiąże się po wejściu w życie ustawy o odpadach. Tego problemu nie kojarzę bezpośrednio z importem odpadów do Polski, chociaż ma on miejsce w formie opakowań towarów, ale omawiana przez nas ustawa temu nie przeciwdziała. Opakowanie, które dopiero w Polsce będzie odpadem, w momencie jego importu do kraju jako opakowanie towaru, nie jest odpadem. Jest częścią organiczną towaru importowanego do Polski.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Kontrola naszej granicy jest, moim zdaniem, bardzo szczelna. Jednak mamy przykłady, że wpływają do Polski odpady i później są ogromne trudności z usunięciem ich. Praktycznie jest to niemożliwe, ale pewne bariery zostały już przełamane. Ostatnio np. negocjowaliśmy z kontrahentem niemieckim i udało nam się odpad nielegalnie sprowadzony wywieźć z Polski.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Nasza praca cały czas zmierza do udoskonalenia tej kontroli. Główny ciężar tej kontroli spoczywa na służbach celnych i straży granicznej. Na ile ta służba jest szczelna, nie jestem w stanie kompetentnie odpowiedzieć. Myślę jednak, że w takim samym prawdopodobnie stopniu jest ona szczelna w stosunku do odpadów, jak i w stosunku do innych towarów nielegalnie sprowadzanych do Polski. Chociaż w służbie granicznej i urzędach celnych istnieje pewna wyrobiona wrażliwość w kontroli sprowadzanych towarów. My również mamy w tym swoje zasługi.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Problem wiarygodności pośredników sprowadza się dla nas do przedstawienia kontraktu z przetwórcą tych odpadów. Uważamy, że jeżeli ma kontrakt podpisany z zakładem, który w pełni przetwarza odpady, zgodnie z polskimi wymogami prawa, to przyznam, że nie widzę potrzeby wnikania w jego wiarygodność. Mamy natomiast czarne listy zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Jeżeli jakiś polski pośrednik czy importer składa do nas wniosek, przedkładając dokumentację, że zawarł na tę dostawę kontrakt z importerem zagranicznym, który już jest na naszej liście „przestępczej”, to albo się temu specjalnie przyglądamy, albo oddalamy wniosek.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Poseł R. Ajchler mówił o bilansie odpadów w kraju. Częściowo odpowiedziałem już na to pytanie. Prowadzimy monitoring, ilości i wielkości produkowanych w Polsce odpadów, w tym niebezpiecznych, uciążliwych. Nasz przemysł produkuje 8 mln ton odpadów rocznie, wśród nich 1,5 mln ton uznanych w dwóch pierwszych kategoriach uciążliwości, czyli uciążliwych i niebezpiecznych. Taka jest wielkość produkcji naszych własnych odpadów. Natomiast 100 mln ton zalega na składowiskach.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Czy jest możliwość warunkowania importu zagospodarowaniem równoważnej ilości polskich odpadów w kontekście makulatury. Jeżeli chodzi o makulaturę, stosujemy taką zasadę: właściwie dajemy zezwolenia tylko na takie rodzaje makulatury, jakich w Polsce brakuje. Jest to głównie makulatura twarda lub biała, służąca do produkcji opakowań. Nie dając zezwolenia na inne rodzaje makulatury, zmuszamy polskiego producenta do szukania ich na rynku. Sądzę, że taki prosty zabieg, jaki proponuje poseł R. Ajchler - importer otrzyma zezwolenie na 50 tys. ton makulatury, jeżeli zagospodaruje 50 tys. ton polskiej makulatury, z przyczyn technologicznych byłby nierealny. Z reguły ten producent, który importuje makulaturę twardą ma inną technologię przetwarzania jej niż tzw. makulaturę miękką czy gazetową. Mieliśmy ciekawą sytuację, w której przemysł papierniczy zagroził, że jeżeli nie zezwolimy na duży import makulatury do Polski, to przemysł ten się zawali. Jednak nie zezwoliliśmy, a przemysł nie zawalił się. Uważam, że skup makulatury i surowców wtórnych w Polsce nie ma jeszcze dostatecznych motywacji, ale jest to kwestia ulg podatkowych, a nie zabiegów administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Jeżeli chodzi o import bawełny, to uważam, że praktycznie w 100% jest to substancja organiczna nieszkodliwa dla środowiska i właściwie czyszczona, a nie przerabiana, w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PodsekretarzstanuAndrzejWalewski">Trzeba zastanowić się nad tym problemem głębiej, ponieważ na co dzień spotykamy się z olbrzymim rozgoryczeniem importerów, zajmujących się tym od wielu lat. Chciałbym tylko sprostować, ponieważ ktoś powiedział, że do 3 kwietnia, kiedy weszła w życie znowelizowana ustawa, importerzy działali legalnie, a teraz działają nielegalnie. Nie. Wtedy też działali nielegalnie, ponieważ żaden odpad nie był dopuszczony do sprowadzenia do Polski. Ich wcześniejsza działalność też była z naruszeniem prawa, tylko służby graniczne nie zwracały na to uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#NaczelnikwydziałudosprawodpadówGłównegoInspektoratuOchronyŚrodowiskaWojciechŚwiątek">Jeżeli chodzi o sankcje karne, to nie mamy najlepszej statystyki. Zatrzymanie importu odpadów oznacza usiłowanie przestępstwa, więc z tego powodu nie spodziewamy się specjalnych rezultatów w prokuraturze czy w sądzie. Prawdopodobnie byłoby to umorzone. Dlatego do prokuratury kierujemy sprawę tylko wtedy, kiedy faktycznie ten import nastąpił. W tej chwili w prokuraturach znajduje się 6 postępowań karnych o import odpadów, 2 sprawy - w sądzie, wśród nich toczy się postępowanie karne przeciwko importerowi odpadów z produkcji farb przeterminowanych w Goleniowie. Jedna sprawa, w ub. roku, została ujawniona w fazie wydawania przez nas zezwolenia. Dotyczyła ona samowolnego sprowadzenia przez importera szklanej stłuczki. Został on zatrzymany na granicy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#NaczelnikwydziałudosprawodpadówGłównegoInspektoratuOchronyŚrodowiskaWojciechŚwiątek">Najważniejszą sprawą w przypadku, kiedy ujawnimy import odpadów, zwłaszcza niebezpiecznych, jest kwestia zwrotu odpadów. Jesienią ub. roku udało się to załatwić dwukrotnie na drodze negocjacji z eksporterem. Odjechało już 85 ton odpadów farb, około 500 ton czeka na odbiór i mamy wiarygodne zapewnienie, że zostaną z powrotem odebrane. Natomiast mamy jeszcze odpady, których eksporter nie chce przyjąć, oskarżając nas o utrudnianie działalności gospodarczej. Najgłośniejszą sprawą w imporcie 7 tys. ton koncentratu cynkowego, pyłów cynkonośnych, które od 1990 r. leżą w porcie szczecińskim. Polski importer, bardzo poważna firma, pośrednik Metal-Export i odbiorca końcowy Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” w Bukownie, odmawiały jakichkolwiek działań związanych ze zwrotem. W grudniu, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę importera na nakaz zwrotu i mamy nadzieję, że przynajmniej od strony formalnej sprawa została wyjaśniona. Natomiast problemem jest to, że po stronie niemieckiej nie ma już eksportera i koszty zwrotu będą w całości obciążały polskie przedsiębiorstwo. Jest to rząd kilkuset tysięcy dolarów.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#NaczelnikwydziałudosprawodpadówGłównegoInspektoratuOchronyŚrodowiskaWojciechŚwiątek">Jako ciekawostkę do pytania o wiarygodność importera-pośrednika chciałbym przytoczyć sprawę, kiedy to mieliśmy wniosek o import przez okres 5 lat odpadów z produkcji wykładzin wygłuszających i podsufitek w samochodach do produkcji materiałów budowlanych. W toku postępowania okazało się, że firma pod wskazanym adresem nie istnieje. Natomiast w sądzie jest zarejestrowana i teoretycznie prowadzi działalność. Drugi, podobny przypadek, mieliśmy z importem makulatury.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#NaczelnikwydziałudosprawodpadówGłównegoInspektoratuOchronyŚrodowiskaWojciechŚwiątek">Mogę państwa zapewnić, że robimy wszystko, co jest możliwe. Akurat kapitał spółki nie decyduje o jej wiarygodności, jest bowiem mnóstwo spółek, które mają minimalny wymagany kapitał, tj. 40 mln zł i które mają prawo prowadzić działalność, czasem nawet na dużą skalę.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#NaczelnikwydziałudosprawodpadówGłównegoInspektoratuOchronyŚrodowiskaWojciechŚwiątek">Działania sprawdzające idą raczej w kierunku: gdzie, kto istnieje, czy już coś robił, jednym słowem, określenia jego fizycznej obecności na rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Udzielę kilku wyjaśnień, które wiążą się bezpośrednio z działalnością naszego ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Zacznę od makulatury, ponieważ ranga nagłośnienia tego problemu przerasta skalę istoty. Ministerstwo Przemysłu i Handlu systematycznie śledzi sprawę makulatury, nawet niedawno zakończyliśmy jedną pracę, którą wykonywał Instytut Celulozowo-Papierniczy dotyczący problemów makulatury. Robiliśmy również ankietę wśród trzech głównych odbiorców makulatury i największych zakładów papierniczych zarazem. Wbrew panującym opiniom, jeżeli porówna się ilość produkowanego papieru z ilością zużywanej makulatury u nas w kraju, to plasujemy się na dobrej, średniej pozycji w Europie. Jest to zużycie około 35–36% niższe niż w Niemczech, ale wyższe niż w krajach skandynawskich. Nie oznacza to, że nie możemy zwiększyć wykorzystania makulatury i przemysł jest tym zainteresowany.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Dlaczego Polska importuje makulaturę? Po pierwsze, jest to sprawa makulatury twardej, której u nas na rynku brakuje, a po drugie wiąże się to z tym, iż zakłady dostają często makulaturę mieszaną, której nie mogą przetwarzać, która nie odpowiada ich normom technologicznym, a równocześnie segregowanie tego w zakładzie produkcyjnym ogromnie podraża koszty wykorzystania makulatury. Ta sprawa powinna być rozwiązana już przy zbiórce makulatury, tzn. powinna być robiona wstępna selekcja, podział na grupy, na gatunki. Takie przedsięwzięcia są brane pod uwagę i np. zakład w Poznaniu przygotowywuje się do selekcji makulatury.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Na podstawie oświadczeń trzech największych zakładów papierniczych: Kwidzynia, Świecka i Ostrołęki wiemy, że w ub. roku nie zostały w pełni wykorzystane pozwolenia na import makulatury, tzn. pozwolenia wydane przez głównego inspektora ochrony środowiska dopuszczały większy import aniżeli został on zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Jeżeli chodzi o zbiórkę i segregację makulatury i odpadów, musi być to organizowane na szczeblu gminy. Padła uwaga, że gminy nie mają programów. Gminy muszą takie programy stworzyć same. Z jednej strony Ministerstwo Przemysłu i handlu musi tworzyć programy zagospodarowania odpadów, z drugiej strony gmina musi tworzyć program zbiórki. Wobec tego konieczna jest współpraca między nami.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Nawiązaliśmy kontakt z miastem Katowice, które w tym zakresie ma dużo pomysłów. Wiele problemów wyjaśni się w momencie wejścia w życie ustawy o odpadach.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Jednak niektóre wnioski wypływające z rozpoznania zjawisk, występujące na pograniczu odzyskania i zagospodarowania surowców wtórnych, mogą być wykorzystane w ustawie lub w aktach wykonawczych wydanych przez ministra przemysłu i handlu.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Problem wykorzystania surowców wtórnych jest sprawą ministra przemysłu i handlu oraz polityki przemysłowej, tzn. jak wykorzystać surowce, jak wyeliminować surowce pierwotne, jak ograniczyć ich ilość. Pracujemy nad tymi zagadnieniami, mamy wiele konkretnych opracować. Wdrożenie zasad, jak również całej polityki przemysłowej, jest kwestią wprowadzenia rozwiązań technicznych, mechanizmów ekonomicznych oraz odpowiedniego finansowania.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">Z punktu widzenia Ministerstwa Przemysłu i Handlu chciałabym poprzeć wszelkie inicjatywy, które zmierzają do wyeliminowania odpadów bawełnianych z listy odpadów. Pamiętam, że kiedyś radziecka bawełna nazywała się bezklasową, nie uważano jej za odpad. W tej chwili regulacje celne zakwalifikowały ją do odpadów.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPrzemysłuiHandluJoannaŻołędziowska">W imieniu przemysłu chciałabym poprosić o rozważenie procedury związanej z importem złomu do wprowadzenia uproszczenia, polegającego na tym, że w momencie, kiedy złom importowany lub wstępnie przerobiony osiąga jakość złomu wsadowego określonego normami, proponuję odstąpić od śledzenia jego dalszej drogi. W przypadku wydawania zezwoleń spotkaliśmy się z takimi sytuacjami. Jeżeli np. jest to złom mieszany aluminiowo-żelazny i importer jest zainteresowany wykorzystaniem aluminium, natomiast wydziela z tego żelazo, to musi zagwarantować odbiorcę tego żelaza. I teraz powstają problemy wynikające ze złej kondycji ekonomicznej i braku środków na wykupienie np. żelaza („Skawina”). Chodzi np. o sprawę „Wtórmetu”, ten zakład żyje wyłącznie z przerobu złomu. Jeżeli on nie sprzeda np. Hucie „Sendzimira”, to zostanie ze złomem. Wydaje mi się, że jeśli złom już po oczyszczeniu ma wysoką jakość złomu wsadowego, to powinno być obojętne dla środowiska czy będzie on zagospodarowany w Hucie „Sendzimira”, czy w Hucie Katowice, czy jeszcze gdzieś indziej. Jest to problem do rozważenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełJanKomornicki">Jeśli Komisja zechce upoważnić prezydium, to prezydium sformułuje stanowisko Komisji w sprawie oceny pracy Państwowego Inspektoratu Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosełJanKomornicki">Proszę dyskutantów o stawianie konkretnych wniosków pod ostateczną konkluzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełMariaZajączkowska">Po pierwsze, chciałam sprostować, ponieważ pan minister źle zrozumiał moją wypowiedź na temat pośredników. Nie mówiłam o tym, żeby wyeliminować pośredników.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełMariaZajączkowska">Co do bawełny, to rozumiem, że nie mamy wyboru - musimy złagodzić ustawę, ponieważ zakłady oszukują fiskusa. Uważam, że tryb powinien być taki: zakłady ubiegają się o zniżkę cła i nie klasyfikują tego jako odpad. Sprawa jest załatwiona. Pan poseł M. Małachowski chyba nie wie, że do chwili ustalenia ustawy żadnych odpadów nie wolno było do Polski sprowadzać. Bawełna może być tu traktowana jak surowiec. Natomiast nie można wszystkich odpadów bawełnianych wyjąć spod procedury, ponieważ nie tylko trafia bawełna zbierana w b. Związku Radzieckim kombajnami, ale trafia również bawełna, która jest odpadem np. częściowa na Zachodzie lub inne niosące ze sobą zagrożenia. Należy wobec tego przekwalifikować tę bawełnę do innej klasy produktów, a procedurę dla bawełny zostawić.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełMariaZajączkowska">Myślę, że poczynania Ministerstwa Przemysłu i Handlu w sprawie gospodarki odpadami są mało aktywne. Dobrze, że ministerstwo skoncentrowało się na makulaturze, ale wiem też, że prawie wszystkie duże miasta starają się wprowadzić segregację odpadów. Nie ma prawa o odpadach, ale komunalne prawo o odpadach dotyczy Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, a przemysłowe - Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Jak do tej pory obowiązują uchwały Rady Ministrów o gospodarce surowcami wtórnymi i to nie przystaje do obecnego stanu gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełMariaZajączkowska">Nie można zgadzać się na import odpadów z zapasem. Jest to furtka do różnych działań importerów. Jeden importer jest uczciwy i zagospodaruje później wszystko, ale będzie także dziesięciu nieuczciwych, którzy wykorzystując lukę prawną, sprowadzą odpady i zagospodarują jedynie 10%.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełMariaZajączkowska">Jeżeli chodzi o złom, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby Huta „Skawina”, która potrzebuje aluminium, nawet za darmo odstąpiła żelazo np. Hucie „Sendzimira” lub Katowice. Złom żelazny musi być zagospodarowany. Na tej sali usiłowano wymusić na Komisji zakaz eksportu naszego złomu na Zachód. Dzisiaj pani J. Żołędziowska proponuje to samo w stosunku do bawełny, co pół roku temu Ministerstwo Przemysłu i Handlu (chcąc wymusić na posłach podpisanie klauzuli) w stosunku do eksportu polskiego złomu na Zachód. Myślę, że trzeba starać się bardziej energicznie działać w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, a dopiero potem zmuszać Komisję do regulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełJanKomornicki">Nie zajmujemy się dzisiaj oceną pracy Ministerstwa Przemysłu i Handlu, tylko oceną działalności głównego inspektora ochrony środowiska. Proponuję więc, aby oceny pani poseł M. Zajączkowskiej traktować jako jej osobiste zdanie, a nie ocenę Komisji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełJanKomornicki">Rozważmy możliwość szerszego potraktowania tematu. Proponuję Komisji przyjęcie dezyderatu pod adresem rządu w sprawie wprowadzenia poważnych ulg podatkowych dla podmiotów gospodarczych, zajmujących się zbiorem i przeróbką odpadów wtórnych polskiego pochodzenia na terenie kraju. Jest to już konkretny wniosek prezydium. Chciałbym, abyśmy taki dezyderat, właśnie w okresie pracy nad ustawą budżetową i przyjmowaniem polityki podatkowej rządu, uchwalili. Jednym z najbardziej istotnych mechanizmów walki z niepotrzebnym i szkodliwym importem odpadów z zewnątrz jest zagospodarowanie odpadów rodzimego pochodzenia, które najczęściej z powodu barier podatkowych nie są u nas przerabiane albo są wręcz eksportowane. Ceny na zewnątrz są dzięki sytuacji podatkowej kraju korzystniejsze dla eksportowania np. różnych rodzajów złomu z Polski niż sprzedanie ich tutaj, gdzie objęte są podwójnym rodzajem podatku.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełJanKomornicki">Proponuję, abyśmy zmierzali pomału do konkluzji i spróbowali ocenić postępowanie Państwowego Inspektoratu Ochrony Środowiska w zakresie realizacji znowelizowanej ustawy zakazującej z pewnymi ograniczeniami importu odpadów do Polski. Wydaje mi się, że po tym, czego wysłuchaliśmy dzisiaj, jeśli mamy szacunek dla prawa, powinniśmy pozytywnie ocenić działania resortu - Państwowego Inspektoratu Ochrony Środowiska w zakresie postępowania zakazu przywożenia do Polski odpadów, a także pozytywnie ocenić realizację i interpretację przepisów ustawowych. Nie można tu mówić o zbyt dużej surowości lub zbyt wielkiej łagodności. Materiał tu przedstawiony wskazuje na prawidłowość stosowania przepisów prawa. Są to pierwsze dwie tezy do opinii. Chciałbym spytać czy Komisja je podziela?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełRadosławGawlik">Na podstawie przeczytanego materiału powiedziałbym nawet bardziej zdecydowanie, że ustawa się sprawdza i Państwowy Inspektorat Ochrony Środowiska właściwie ją realizuje. Powinniśmy śmiało wesprzeć działania głównego inspektora ochrony środowiska w tym zakresie. Liberalizacja przepisów ustawy pod naciskiem różnego rodzaju lobby wydają się przedwczesne.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełRadosławGawlik">Jeśli chodzi o złagodzenie procedury w przypadku bawełny, to podzielam zdanie pani poseł M. Zajączkowskiej, iż za wcześnie jest jeszcze na jakąś zmianę. Uważam, że raczej należałoby uświadomić importerów, a także społeczeństwo na temat skutków działania tej ustawy. Być może nie będzie wtedy nadmiernych oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełRadosławGawlik">Sprawa zakwalifikowania bawełny do odpowiedniej klasy odpadów nie powinna być przedmiotem zmiany ustawy, czyniąc bardzo niebezpieczny precedens. Można przecież zmienić akty niższego rzędu. Mamy mnóstwo przykładów ciężarówek, które przywożą przykryte czymś odpady, pod bawełną mogą znajdować się różne rzeczy. Jeżeli nie będzie się tego kontrolować, to powstanie znakomita furtka do nielegalnego wwozu różnego rodzaju odpadów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełWładysławTomaszewski">Pan minister w sposób rzeczowy, chłodny i pragmatyczny przedstawił działalność swojego resortu w oparciu o uchwalone prawo. Oceniam tę działalność pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełWładysławTomaszewski">Natomiast do przedstawionych tez dodam jeszcze jeden wniosek. W przypadku towarów odpadowych, których nie mamy w kraju, powinna nastąpić liberalizacja lub modyfikacja przepisów. W przypadku natomiast odpadów niebezpiecznych powinien być całkowity zakaz ich rozprowadzania.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełWładysławTomaszewski">Trzeci wniosek dotyczy konieczności opracowania systemu kompleksowego zagospodarowywania powstających odpadów surowców wtórnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanKomornicki">Do oceny działalności Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska dodajemy określenia „wysoko i pozytywnie ją oceniamy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełMirosławMałachowski">Nie można mówić, że bawełną przysypuje się jakieś wwożone nielegalnie rzeczy. Bawełnę wwozi się zblokowaną, wtedy ciężar jej jest 10–20 razy mniejszy. Jeśli się coś mówi, to trzeba się trochę znać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanKomornicki">Jestem przyrodnikiem i mogą powiedzieć, że bawełna jak każda inna roślina w takim stanie, w jakim jest przywożona po około 3 miesiącach rozkłada się i nie ma po nie śladu. Z całą pewnością jest to substancja organiczna, łatwiej rozkładalna niż przeciętne u nas byliny czy rośliny, które kompostujemy. Cały czas mówimy o problemie surowcowego odpadu bawełny, czyli bawełny, która jest surowcem, a nie bawełny, która jest odpadem np. działalności mechanicznej, gdzie była czyściwem.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełJanKomornicki">Wydaje mi się, że choć będę tutaj w opozycji z panią poseł M. Zagajewską i posłem R. Gawlikiem, że nie możemy jako Komisja powiedzieć, że nie wolno próbować modyfikować przepisów, które utrudniają normalne funkcjonowanie także i działalności gospodarczej. Natomiast w tej chwili nie wiem, czy to są przepisy ustawowe, czy są to przepisy rozporządzenia Rady Ministrów. Wobec powstawania napięć wokół problemu bawełny, chciałbym zobowiązać ministra A. Walewskiego oraz ministra przemysłu do przedstawienia szybkich propozycji dokonania takich uproszczeń procedury dopuszczania importu niektórych nieszkodliwych odpadów, w tym przede wszystkim bawełny, które podyktowało życie; pod warunkiem, że one w żadnym stopniu nie zwiększą ryzyka zagrożenia środowiska. To ma być stosowane tylko i wyłącznie do odpadów, które nie stanowią żadnego zagrożenia. Jeżeli będzie consensus, chciałbym abyśmy taki wniosek zapisali. Za chwilę będę wnioskował, aby prezydium zostało upoważnione przez Komisję do ostatecznej redakcji naszego stanowiska. Tezy są wyraźnie formułowane.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełJanKomornicki">Uważamy, że powinniśmy uznać celowość dokonania pewnych uproszczeń proceduralnych w dopuszczaniu importu niektórych rodzajów odpadów, przy czym uproszczenie to nie może rzutować na bezpieczeństwo środowiska. Dotyczy to przede wszystkim bawełny surowcowej, którą chcemy tu wyartykułować. Czy jest zgoda na taki wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełRadosławGawlik">Zgoda, ale jeśli nie trzeba zmieniać ustawy, to nie róbmy tego. Jeśli da się wyłączyć bawełnę aktem niższego rzędu, to nikt tego nie kwestionuje. Nie potrzeba angażować do tego Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJanKomornicki">Oczywiście, to jest zrozumiałe. Nie przesądzamy, jakim aktem, natomiast nie możemy zakazać, jeśli celowe jest poprawienie jakiegoś proceduralnego szczegółu. Dlatego proponujemy pozostawić sprawę otwartą i oczekujemy inicjatyw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMariaZajączkowska">Nie może być tak, że na granicy pisze się bawełna odpadowa, a w Komisji mówi się, że to jest bawełna pozaklasowa. Jest to po prostu oszukiwanie, tylko nie wiem kogo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełJanKomornicki">Zauważę, że dokładnie w ten sposób, tylko w nieco innym ujęciu postanowiliśmy przed chwilą. Powiedzieliśmy, że nie przesądzamy, w jaki sposób można dokonać uproszczeń. Jeżeli uda się wyłączyć w ogóle z listy odpadów surowiec bawełniany pozaklasowy, to cała sprawa nie będzie istniała. W żadnym razie nie mówiliśmy o nowelizacji ustawy. Nawet poseł R. Gawlik zgodził się, aby była to regulacja jak najniższego rzędu. Nie możemy natomiast zakazać rządowi przedstawienia nam propozycji zmian, do których się odniesiemy pozytywnie lub negatywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełMariaZajączkowska">Nie ma problemu z rudami żelaza, aluminium, tysiącem różnych innych surowców. Proszę tylko, aby napisać, że jest to bawełna pozaklasowa, czyli coś, co jest jak gdyby rudą dla przemysłu bawełnianego. Dokładnie wiem, jakie będzie działanie. Będą naciski, aby zwolnić bawełnę z procedury. Później będziemy oskarżeni o to, że ktoś miał interes, przekonał Komisję po to, żeby umożliwić import odpadów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełJanKomornicki">Zapoznaliśmy się z materiałem, który wskazuje również na to, że ponieważ bawełna w Polsce nie rośnie i nie ma jej tak dużo jak np. złomu, rudy metali, czy makulatury i gdy będziemy utrudniali przerób bawełny, to po prostu za polskich producentów będzie robił to ktoś inny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełMariaZajączkowska">Nie chodzi o to, żeby wyeliminować polskich producentów z przerobu bawełny, tylko chodzi o to, żeby do Polski nie trafiała np. zaolejona bawełna z Zachodu. Jak wyłączymy bawełnę jako odpady bawełniane z procedury, to pamiętajmy, że z Zachodu może przyjechać bawełna zaolejona. Wtedy powstaje pytanie, czy chodziło nam o to, żeby umożliwić polskim producentom przerób, czy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełJanKomornicki">Bardzo panią przepraszam, wyraźnie powiedzieliśmy, że nie rozmawiamy o odpadach bawełnianych, tylko o surowcu pozaklasowym.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełJanKomornicki">Przypomnę tezę, jaką zaproponowałem Komisji do przyjęcia, widzimy celowo.ć dokonania pewnych uproszczeń proceduralnych związanych z importem niektórych rodzajów odpadów, w tym bawełny surowcowej, przy czym uproszczenie to nie może rzutować na bezpieczeństwo środowiska. Nie widzimy możliwości dokonywania tych uproszczeń bez naszego udziału. Jeszcze do tego wrócimy, a teraz chodzi o to, żeby nie blokować sprawy, która jest poważna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełMariaZajączkowska">To sformułowanie jest jeszcze bardziej niebezpieczne niż wydawało mi się. Mówimy o niektórych, ale nie wyszczególniamy które. Może to więc dotyczyć każdych np. złomu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełMariaZajączkowska">Bawełna pozaklasowa powinna podlegać klasyfikacji odpadowej. Nie potrzeba otwierać furtki dla jeszcze większej ilości odpadów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełJanKomornicki">Nie mieliśmy czasu mówić o wszystkich rodzajach odpadów, nie zajmowaliśmy się np. aluminium. Dlatego proponuję w tej chwili przejść do głosowania nad projektem tezy,- którą przedstawiłem, a która znalazłaby się w naszej opinii. Proponuję, żebyśmy uznali za celowe dokonanie pewnych uproszczeń w procedurze dotyczących niektórych odpadów, które nie mogą spowodować zagrożeń dla środowiska. Chyba, jest to wystarczająco jasne zastrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełJanKomornicki">Poseł R. Gawlik zgłasza nową propozycję zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełRadosławGawlik">Z dyskusji nie wynika to jednoznacznie, że Komisja uważa, iż powinna zostać dokonana uproszczona procedura. Łączy się to jednak z pewną zmianą ustawy. Wszyscy byliśmy zdania, że trzeba zmierzać do pewnej modyfikacji przepisów, zmierzających do uproszczenia importu pewnych odpadów surowcowych. Proponowałbym więc następujący zapis: Komisja opowiada się za modyfikacją przepisów dotyczących uproszczeń odpadów surowcowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełJanKomornicki">Oczywiście bez uproszczenia procedury nie będzie można dokonać tych rzeczy. Chodzi o to, że musi pan dokładnie określić w przypadku procedur, że np. importer często pośrednik musi powiedzieć, ile z tego zostanie reeksportowane z Polski, do jakiej firmy zagranicznej, które firmy będą odbiorcami tego surowca, dla którego stosujemy z uwagi na jego małą szkodliwość uproszczoną procedurę. Każde naruszenie jest później traktowane jako naruszenie warunków przez importera i natychmiast poza sankcjami jest mu wycofane prawo. Chodzi o to, żeby pozostawić otwartą formułę. Jako współautor projektu tezy godziłbym się na napisanie „niektórych odpadów surowcowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełMariaZajączkowska">Podobne historie działy się pod wpływem obowiązywania poprzedniej ustawy z papierniami. Znalazła się jednak formuła. Z procedurą nie ma naprawdę żadnego problemu, żadna papiernia na nią nie narzeka. Chodzi tu o celowe zwiększenie przepisów, aby komuś otworzyć furtkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełJanKomornicki">Chciałem zwrócić uwagę, że główny inspektor widząc problem papieru był bezwzględny - papiernie nie upadły. Akurat w przypadku bawełny nie upiera się, co wcale nie oznacza, że jest wywierany na niego większy nacisk, tylko po prostu widzi chyba większy stopień racjonalności problemu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełJanKomornicki">Przechodzimy do głosowania, przy czym prosiłbym, aby Komisja podtrzymała wcześniejszą propozycję, upoważnienia prezydium do sformułowania opinii dotyczącej dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełJanKomornicki">Kto z państwa jest za tym, abyśmy stwierdzili celowość dokonania pewnych uproszczeń proceduralnych dotyczących importu niektórych rodzajów odpadów surowcowych, przy czym uproszczenie nie może rzutować na bezpieczeństwo środowiska?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PosełJanKomornicki">W głosowaniu 7 posłów było za, 3 - przeciw, wstrzymało się 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PosełJanKomornicki">Dziękuję za zamknięcie tej sprawy, choć tak naprawdę ona dopiero się zaczyna. Będziemy jeszcze opiniować propozycje rządowe i to my zdecydujemy o jakichkolwiek zmianach. Na pewno nie będzie możliwości przepuszczenia czegoś nieodpowiedniego.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PosełJanKomornicki">Przechodzimy do spraw różnych i wolnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PosełJanKomornicki">Informuję, że do Prezydium Komisji wpłynęło pismo pana posła W. Stępnia. Pan poseł po dokładnym przemyśleniu i znalezieniu innych sposobów realizacji przedstawionego nam wczoraj wniosku, postanowił go wycofać.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PosełJanKomornicki">Wszyscy posłowie otrzymali plan pracy Komisji. Zawiera on już wszystkie poprawki, jakie były wnoszone. Jest to plan otwarty i z czasem będziemy go modyfikować. Czy są jakieś uwagi do projektu planu? Jeśli nie, to rozumiem, że jest on ostatecznie obowiązujący, zatwierdzony. Możemy go także rozesłać wszystkim zainteresowanym resortom, które będą przygotowywać w określonym czasie materiały dla Komisji.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PosełJanKomornicki">Przedstawiliśmy członkom Komisji propozycje deklaracji pracy w zespołach (6), które wyłoniły się samoistnie. Dotychczas 12 posłów zadeklarowało swój udział w zespołach. proszę o szybkie zdecydowanie się do pracy w zespołach, którym od czasu do czasu będziemy powierzali działania koreferatowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełRadosławGawlik">Mam propozycję drobnej zmiany. Chodzi o zmianę nazwy szóstego zespołu. Powinien on brzmieć: Zespół polityki ekologicznej i ekonomiki ochrony środowiska. Deklaruję chęć pracy w takim zespole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełJanKomornicki">Dziękuję, myślę że możemy zgodzić się na tę propozycję, Jeśli nie ma uwag, to dziękuję państwu za udział w posiedzeniu. Dziękuję zaproszonym gościom za przybycie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PosełJanKomornicki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>