text_structure.xml 390 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9. min. 05.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodnicz Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkawie Jerzy Ozdowski i Zbigniew Gertych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Apolonię Czernik i Jana Koniecznego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Apolonia Czernik.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 46 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! 9 lutego 1984 roku zmarł Sekretarz Generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, Przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Jurij Władimirowicz Andropow.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#komentarz">(Zebrani wstają.)</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wyraziło głęboki żal i współczucie w związku ze zgonem wybitnego męża stanu, który wszystkie swe siły, wiedzę i doświadczenie poświęcił sprawom łudzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Jurij Andropow był wysoko cenionym politykiem współczesności. Cała jego ofiarna praca jako wybitnego działacza partyjnego i państwowego, miała na celu umocnienie wspólnoty socjalistycznej oraz zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Przez wiele lat Jurij Andropow współuczestniczył w kształtowaniu i realizacji radzieckiej polityki odprężenia i rozwoju pokojowych stosunków między narodami. Polityka ta zyskała poparcie państw socjalistycznych i wielu milionów ludzi we wszystkich krajach. Ryła ona trwałym wyznacznikiem poczynań Związku Radzieckiego na arenie międzynarodowej, także w ostatnim okresie, kiedy to kierowane przez Jurija Andropowa państwo radzieckie musiało zdecydowanie przeciwstawiać się konfrontacyjnej polityce państw NATO.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Polska zachowa w pamięci Jurija Andropowa jako wypróbowanego przyjaciela naszego kraju. Nie zapomnimy o zrozumieniu, jakie zawsze znajdował on dla naszych spraw, czego konkretnym wyrazem była pomoc udzielana nam przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich w ostatnich trudnych latach.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Żegnamy Jurija Andropowa w przekonaniu, że prowadzona przezeń polityka pokoju i współpracy międzynarodowej oraz umocnione pod jego kierownictwem więzi sojuszu i przyjaźni między Polską Rzecząpospolitą Ludową i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich będą się nadal rozwijać i wzbogacać o nowe treści.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Oddajmy hołd Jego pamięci chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Chwila ciszy.)</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia o nowy pkt 5 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">„5. Sprawozdanie Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach imienia Georgii Dymitrowa (druki nr 424 i 425)”.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Oznaczenie dalszych punktów porządku dziennego uległoby odpowiednim zmianom.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">Jednocześnie Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm — na podstawie art. 63 regulaminu — przystąpił do rozpatrzenia tego projektu, mimo te druk sejmowy zawierający sprawozdanie komisji doręczony zostanie Obywatelom Posłom w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego oraz propozycji jego uzupełnienia?</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">[brakujący fragment] ...stacji przeznaczenia po odebraniu przesyłki przez odbiorcę — odbiorca”.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Nadawcy powinni być zobowiązani zabezpieczać przesyłki przyborami ładunkowymi w stanie dobrym, a w szczególności nakładać na wagony opony nie uszkodzone i czyste, co powinno być potwierdzone przez PKP wpisem do listu przewozowego o faktycznym stanie opon. Proponowana zmiana wzmocni ochronę mienia społecznego właśnie przez kolej.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#Marszałek">W związku z powyższym zapytuję — czy resort zamierza i w jaki sposób rozwiązać poruszony przeze mnie problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełZdzisławMalicki">Stalowa Woła, dnia 25 stycznia 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełZdzisławMalicki">Interpelacja do Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie tzw. małego ruchu granicznego między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną Tak zwany mały ruch graniczny między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną odbywa się na mocy konwencji, jaką zawarły rządy obydwu państw w dniu 4 lipca 1959 roku. Konwencja ta umożliwiać miała utrzymywanie normalnych rodzinnych kontaktów pomiędzy rodzinami polskimi zamieszkałymi po obu stronach granicy. Jeszcze w roku 1981, mimo iż ruch graniczny między PRL i, CSRS odbywał się wówczas na podstawie dowodów osobistych z pieczęcią upoważniającą do przekraczania granicy, 6.810 mieszkańców przygranicznych terenów Polski odwiedzało członków rodzin w CSRS na podstawie granicznych przepustek stałych, a niezależnie od tego wydano 23.000 przepustek jednorazowych. Dane te dotyczą wyłącznie przejścia granicznego w Cieszynie, gdzie czynny był specjalny most, tzw. przepustkowy.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełZdzisławMalicki">Na tydzień przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego, w dniu 7 grudnia 1981 roku nastąpiło tzw. zawieszenie małego ruchu granicznego, zaś po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce granica państwowa w zakresie małego ruchu granicznego z CSRS była przez okres 3 miesięcy całkowicie zamknięta — mogli ją przekraczać tylko obywatele polscy stale zatrudnieni w Czechosłowacji.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełZdzisławMalicki">Zgodnie z przepisami Biura Paszportów MSZ, ustalonymi w okresie późniejszym, granicę państwową z CSRS mogą przekraczać:</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełZdzisławMalicki">1. Obywatele polscy zatrudnieni w Czechosłowacji.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełZdzisławMalicki">2. Członkowie najbliższych rodzin Polaków w Czechosłowacji pod warunkiem posiadania:</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PosełZdzisławMalicki">a) ważnego paszportu, b) jednorazowego zaproszenia najbliższej rodziny potwierdzonego przez władze czechosłowackie, które wydaje się na okres ważności 2 miesięcy, a następnie wymagają nowego zaproszenia — przez członków najbliższej rodziny, rozumie się wyłącznie rodziców i dzieci, natomiast nie rozumie się już rodzeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PosełZdzisławMalicki">3. Obywatele polscy legitymujący się przepustkami tzw. granicznymi.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PosełZdzisławMalicki">4. Polacy udający się do CSRS na pogrzeb członka najbliższej rodziny, jeżeli dysponują pieczątką w dowodzie osobistym upoważniającą do przekraczania granicy i telegramem potwierdzonym przez władze czechosłowackie.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PosełZdzisławMalicki">Realizacja tych przepisów w praktyce napotyka jednak na różnorodne utrudnienia, np. w 1983 roku odnotowano liczne przypadki odmowy zezwolenia Polakom na przekroczenie granicy mimo posiadania wszystkich wymaganych dokumentów i to tylko w jednym cieszyńskim punkcie granicznym.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PosełZdzisławMalicki">Powody odmowy, jakie podają przedstawiciele czechosłowackiej służby granicznej są różne, niejednokrotnie błahej natury wynikającej np. z niejednolitej interpretacji przez czechosłowackie służby graniczne decyzji o możliwościach przekraczania granicy oraz stosunkowo dowolnego uznawania, czy powód do przekroczenia granicy jest dostatecznie uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PosełZdzisławMalicki">Utrudnienia, o których wspomniałem, dotyczą odwiedzin najbliższej rodziny. Zdarzają się także utrudnienia w wymianie oficjalnej, np. w wyjazdach różnych zespołów pracowniczych z zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PosełZdzisławMalicki">W wyniku takiej sytuacji wielu mieszkańców Śląska Cieszyńskiego zwraca się z prośbami i petycjami o wprowadzenie dalszych ułatwień w ruchu granicznym pomiędzy CSRS i PRL uznając, że powinno mieć coraz większe zastosowanie wypowiedziane przed laty stwierdzenie tow. Gustawa Husaka, że „Nic nas nie dzieli, natomiast wszystko łączy i zbliża”.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PosełZdzisławMalicki">W związku z powyższym zapytuję — czy i kiedy zamierza się wprowadzić dalsze ułatwienia w tzw. małym ruchu granicznym pomiędzy CSRS i PRL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełKarolWęglarzy">Cieszyn, dnia 25 stycznia 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełKarolWęglarzy">Odpowiedź:</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełKarolWęglarzy">Ministra Górnictwa i Energetyki na interpelację Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Bielsku-Białej w sprawie limitu gazu dla gospodarstw domowych w woj. bielsko-bialskim W związku z interpelacją Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Bielsku Białej z dnia 4 stycznia 1984 r., uprzejmie informuję, że przedstawiony problem limitowania zużycia gazu dla potrzeb gospodarstw domowych uregulowany został ponownie zarządzeniem Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 28 października 1983 r. zmieniającym zarządzenie w sprawie warunków dostarczania paliw gazowych (Monitor Polski Nr 38, poz. 223).</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełKarolWęglarzy">1. Wymienione zarządzenie nowelizacyjne Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 28 października 1983 r. zostało wydane w wyniku analizy wniosków i dezyderatów wpływających od odbiorców gazu. Zmieniło ono w zasadniczy sposób wysokość opłat ponoszonych przez odbiorców paliw gazowych na potrzeby gospodarstwa domowego ustalone — nieaktualnym już w chwili obecnej — zarządzeniem Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 17 stycznia 1983 r., zmieniającym zarządzenie w sprawie warunków dostarczania paliw gazowych (Monitor Polski Nr 2, poz. 14). W myśl nowego zarządzenia obowiązują podwyższone limity zużycia gazu na potrzeby gospodarstw domowych w następujących ilościach:</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełKarolWęglarzy">1) wg podstawowej stawki taryfowej:</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PosełKarolWęglarzy">a) 3 000 m3 gazu ziemnego wysokometanowego, b) 4 000 m3 gazu ziemnego zaazotowanego lub mieszanki propan-butan-powietrze, c) 6 000 m3 gazu koksowniczego lub miejskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PosełKarolWęglarzy">2) dwukrotną opłatę, o której mowa w punkcie 1 za paliwo gazowe pobrane rocznie w ilości:</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PosełKarolWęglarzy">a) powyżej 3000 m3 do 6 500 m3 gazu ziemnego wysokometanowego, b) powyżej 4 000 m3 do 7 800 m3 gazu ziemnego zaazotowanego lub mieszanki propan-butan-powietrze, tj. powyżej 6 000 m3 do 13 000 m3 gazu koksowniczego lub miejskiego, 3) czterokrotną opłatę, o której mowa w punkcie 1 za paliwo gazowe pobrane powyżej ilości określonych w pkt 2.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PosełKarolWęglarzy">2. Opłaty taryfowe dla ludności za gaz ziemny wysokometanowy są czterokrotnie niższe od ceny gazu ziemnego importowanego z ZSRR rozliczanej loco granica państwa. Do ceny tej należy dodać koszty przesyłu i rozdziału gazu ponoszone przez zakłady gazownictwa. Taką niską opłatę ustalono ze względów społecznych dla gazu zużywanego do gotowania posiłków i przygotowania ciepłej wody, traktując te kierunki zużycia jako zabezpieczenie pierwszej potrzeby mieszkańców budynków zgazyfikowanych.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PosełKarolWęglarzy">3. Ustalając roczne wielkości zużycia gazu rozliczane wg opłaty taryfowej dla ludności kierowano się zasadą, aby nawet najbardziej liczna rodzina nie ponosiła zwiększonych opłat za korzystanie z gazu do gotowania posiłków i przygotowania ciepłej wody. Ustalona wielkość rocznego zużycia 3 000 m3 gazu ziemnego wysokometanowego i odpowiednio wyższa dla pozostałych gazów rozprowadzanych sieciowo, rozliczana wg stawek taryfowych, jak wykazały badania, jest wielkością wystarczającą dla trzech przeciętnych rodzin (jest to odpowiednik co najmniej 6 ton dobrego węgla).</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PosełKarolWęglarzy">4. Zwiększone opłaty dotyczą gazu zużywanego do ogrzewania pomieszczeń. Wielkość zużycia gazu na ten cel nie jest zależna od liczby rodzin mieszkających w budynku, a głównie od wielkości ogrzewanej kubatury budynku i od sprawności zainstalowanych urządzeń grzewczych. Jeśli więc w budynku jednorodzinnym mieszkają dwie rodziny, to koszt ogrzewania rozkłada się na dwie rodziny.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PosełKarolWęglarzy">5. Wprowadzenie zróżnicowanych opłat za gaz zużywany na potrzeby gospodarstwa domowego ma na celu stymulowanie oszczędnego zużycia tego najbardziej deficytowego w naszym kraju nośnika energetycznego.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PosełKarolWęglarzy">Jak wykazały badania, ogrzewanie gazem jednorodzinnych budynków mieszkalnych, nawet przy opłatach wprowadzonych cytowanym wyżej zarządzeniem Ministra Górnictwa i Energetyki, jest tańsze od ogrzewania innymi nośnikami energetycznymi, np. węglem, koksem lub energią elektryczną.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PosełKarolWęglarzy">W związku z rozpatrywanym przez Sejm PRL projektem ustawy o gospodarce energetycznej, po jej podjęciu zostanie wydany przez właściwy naczelny organ administracji państwowej nowy akt normatywny w sprawie dostarczania paliw gazowych, który uwzględni uzasadnione wnioski i dezyderaty odbiorców gazu w ramach uregulowań ustawowych przyjętych przez Sejm PRL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Warszawa, dnia 24 stycznia 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Odpowiedź:</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych na interpelację posła Lidii Jackiewicz-Kozaneckiej w sprawie obniżenia wypłacanego emerytom, byłym pracownikom instytutów naukowo-badawczych, dodatku naukowego W związku z nadesłaną przy piśmie z dnia 11.1.1984 r. znak: BPS-140/443/84 interpelacją poseł Lidii Jackiewicz-Kozaneckiej uprzejmie informuję:</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Z dniem 1.1.1983 r. przestał obowiązywać, wraz z całą ustawą z dnia 23.1.1968 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, przepis art. 46 tej ustawy, dający poprzednio podstawę do wypłacania dodatku z tytułu pracy naukowej.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#MinisterCzesławPiotrowski">W miejsce tego przepisu został w ustawie z dnia 14.12.1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin wprowadzony przepis art. 53, który w ust. 2 postanawia, że uprawnienia z tytułu szczególnego charakteru zatrudnienia nauczycieli, nauczycieli akademickich i innych pracowników naukowo-badawczych oraz pracowników naukowych regulują przepisy odrębne. Takimi odrębnymi przepisami są: dla nauczycieli akademickich ustawa o szkolnictwie wyższym z dnia 4.5. 1982 r., a dla pozostałych nauczycieli — ustawa z dnia 26.1.1982 r. Karta Nauczyciela — znowelizowane ustawą z dnia 1.2.1983 r. o zmianie niektórych przepisów o świadczeniach z ubezpieczenia społecznego i o zaopatrzeniu emerytalnym. Przepisy te przewidują dla nauczycieli akademickich i pozostałych nauczycieli dodatek do emerytury lub renty z tytułu wykonywania pracy nauczycielskiej lub pracy w szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Natomiast dotychczas obowiązujące przepisy, dotyczące praw i obowiązków pracowników naukowych PAN i pracowników naukowych instytutów naukowo-badawczych, nie przewidują dodatku do emerytury lub renty dla tych pracowników i dlatego — wobec uchylenia powołanego wyżej art. 46 ustawy emerytalnej z dnia 23.1.1968 r. — brak było podstawy prawnej do wypłacania im takiego dodatku. Ta niezamierzona sytuacja powstała w wyniku opóźnienia się prac nad projektami nowych ustaw o Polskiej Akademii Nauk oraz o instytutach badawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Ponieważ prace nad tymi aktami nie zostały dotychczas zakończone — Rada Ministrów powzięła w dniu 12.9.1983 r. uchwałę Nr 119 w sprawie niektórych dodatków do emerytur i rent z tytułu pracy naukowej (M. P. Nr 32, poz. 176).</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Uchwała reguluje doraźnie, do czasu uchwalenia wymienionych ustaw, sprawę dodatków naukowych dla pracowników naukowych instytutów naukowo-badawczych oraz Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Jeżeli chodzi o zmianę zasady wymierzania dodatku, to, w wyniku założeń przyjętych w realizacji powszechnej reformy emerytalno-rentowej, ustalono dwie wysokości dodatków zawodowych: 10% i 15% podstawy wymiaru, a nie jak dotychczas 25% emerytury lub renty.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Zróżnicowanie dodatków przyznawanych pracownikom naukowo-badawczym na 10% i 15% podstawy wymiaru wynika z rozszerzenia podmiotowego uprawnionych do dodatku na niższych pracowników naukowych, którzy przed dniem 1.1.1983 r. nie mieli w ogóle prawa do dodatku.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Rozszerzenie to stanowi analogię do uprawnień nadanych pracownikom zatrudnionym w szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#MinisterCzesławPiotrowski">Jednocześnie informuję, że uchwała Nr 119 Rady Ministrów nie narusza artykułu 124 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, ponieważ w każdym przypadku, w którym kwota świadczeń (bez uwzględnienia dodatków rodzinnych i dodatku pielęgnacyjnego oraz dodatku dla sierot zupełnych) byłaby niższa od kwoty przysługującej, bez uwzględnienia tych dodatków, w dniu 31.12.1982 r. — świadczenie wypłaca się nadal w dotychczasowej wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MinisterStanisławCiosek">Warszawa, dnia 30 stycznia 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MinisterStanisławCiosek">Odpowiedź:</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MinisterStanisławCiosek">Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych na interpelację Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Płocku w sprawie budowy ciepłowni miejskiej w Łęczycy W odpowiedzi na pismo obywatela Marszałka znak BPS-140/442/84 z dnia 11.1.1984 r., w sprawie interpelacji Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Płocku celem zapewnienia wykonawstwa dla projektowanej budowy ciepłowni miejskiej w Łęczycy — uprzejmie informuję, że w aktualnej sytuacji rozszerzenia listy budów z zamówień rządowych i zaangażowania mocy przedsiębiorstw na inwestycjach kontynuowanych oraz zgodnie z wytycznymi uchwały nr 169/83 Rady Ministrów z dnia 2 XII 1983 r. o Centralnym Planie Rocznym, które polecają Ograniczenie przyjmowania nowych inwestycji — nie ma możliwości w latach 1984/85 włączenia do realizacji omawianej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MinisterStanisławCiosek">Natomiast po roku 1985 Łódzkie Przedsiębiorstwo Instalacji Przemysłowych „Instal” i Płockie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego „Petrobudowa” podejmą się realizacji ciepłowni w Łęczycy i w tym celu inwestor powinien nawiązać bezpośredni kontakt z omawianymi przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MinisterStanisławCiosek">Dla informacji podaję, że CPR na 1984 r. zakłada kąt wzrostu robót budowlano-montażowych tylko o 0,7%, a omawiane przedsiębiorstwa, zgodnie z przyjętym portfelem zleceń i zawartymi umowami, mają wzrost robót ponad 8,5% w stosunku do 1983 roku.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MinisterStanisławCiosek">W tej sytuacji nie widzę możliwości przyjęcia przez przedsiębiorstwa dodatkowego zadania i wywiązania się jednocześnie z planowanych zadań z CPR.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MinisterStanisławCiosek">Jednocześnie informuję obywatela Marszałka, że organem założycielskim dla wymienionego w interpelacji WZP — Łódzkiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego Nr 2 — jest Prezydent Miasta Łodzi i resort budownictwa nie ma wpływu na portfel zleceń tego przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MinisterStanisławKukuryka">Warszawa, dnia 31 stycznia 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MinisterStanisławKukuryka">Propozycja zmiany w art. 27 ust. 3 przez zamianę liczby 2 na 4.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MinisterStanisławKukuryka">Wysoki Sejmie! Starałem się przedstawić najistotniejsze przesłanki, jakimi kierowała się Komisja Nadzwyczajna w pracach nad projektami obu ustaw, w tym szczególnie przy opracowaniu propozycji poprawek do Ordynacji wyborczej. Komisja stanęła na stanowisku, i sądzę że podzieli je Wysoka Izba, iż proponowane uściślenia, poprawki i zmiany redakcyjne są niezbędne, gdyż taki akt prawny, jak Ordynacja wyborcza musi być komunikatywny dla każdego z ponad 20 milionów wyborców, a zatem w miarę prosty w formie i czytelny w treści. Te cechy — zdaniem Komisji — nosi przedstawiony Sejmowi projekt Ordynacji.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MinisterStanisławKukuryka">Projekt charakteryzuje także głęboki realizm i konsekwencja w stanowieniu demokratycznych, w dużej mierze zupełnie nowych instytucji prawa i systemu wyborczego, wywodzących się z programowych zapisów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, a także z formułowanych przez Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego generalnych zasad socjalistycznej odnowy, popierania demokratyzacji wszelkich form życia politycznego i społecznego, ale zarazem stanowczego przeciwdziałania wolnej grze antysocjalistycznych sił politycznych, obcej istocie ustroju naszego państwa, sił wrogich Polsce Ludowej. Przeciwdziałanie także wszystkim tym, którzy szermując hasłem troski, troski oczywiście w cudzysłowie, o sprawy kraju, chcieliby w perfidny sposób podważyć proces socjalistycznej odnowy, podważyć rozsądne, demokratyczne, przemyślane głęboko przepisy rozpatrywanego dzisiaj prawa wyborczego.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MinisterStanisławKukuryka">Wysoka Izbo! Należy wyrazić przekonanie, iż zbliżające się wybory do rad narodowych, przeprowadzone w oparciu o nową Ordynację wyborczą, o której uchwalenie mam zaszczyt wnosić w imieniu Komisji Nadzwyczajnej, przyczynią się do dalszej normalizacji życia społecznego w naszym kraju oraz rozwinięcia i utrwalenia procesu porozumienia narodowego. Porozumienia Polaków w naszym polskim domu — w naszej ojczyźnie. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Obecnie otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Głos ma poseł Stanisław Gałecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełStanisławGałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskutujemy dziś o projektach dwóch ustaw: konstytucyjnej — o przedłużeniu kadencji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Ordynacji wyborczej do rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełStanisławGałecki">Po niezmiernie trudnych latach ogromnego zagrożenia państwa i społeczeństwa, naszego bytu narodowego, dla osłony kraju przed anarchią społeczną i polityczną oraz gospodarczą degradacją — zaszła konieczność wprowadzenia stanu wojennego. Powinność tę Ludowe Wojsko Polskie stojące na straży bezpieczeństwa kraju, przy poparciu społeczeństwa wykonało. Obecnie nastały warunki dla kolejnego rozwiązywania ważnych spraw kraju. Dziś debatujemy o takich kolejnych sprawach — o przygotowaniu wyborów do rad narodowych i przedłużeniu kadencji Sejmu PRL.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełStanisławGałecki">Przedłożone Sejmowi projekty ustaw i wystąpienie posła sprawozdawcy są świadectwem procesów zachodzących w naszym kraju i realizmu politycznego. Ordynacja wyborcza w swoim obecnym kształcie, przygotowana przy szerokim udziale społeczeństwa, po okresie konsultacji we wszystkich środowiskach społeczno-zawodowych, w środowiskach wszystkich sygnatariuszy Deklaracji w sprawie PRON, na łamach prasy i w innych środkach masowego przekazu jest projektem aktu prawnego, odpowiadającym obecnym wymogom naszego życia społeczno-politycznego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełStanisławGałecki">Zmiany w stosunku do założeń projektu Ordynacji wyborczej są znaczne, a wszystkie zmierzają w jednym kierunku — umacniania państwa socjalistycznego i dalszej demokratyzacji jego struktur. Zmiany w stosunku do pierwotnego projektu dotyczą m.in. tak ważnych kwestii, jak: okres trwania kampanii, wielkość okręgów wyborczych, układu list, lokalne programy wyborcze oraz poszerzone o samorządy mieszkańców miast i wsi oraz ogniwa PRON, wykazy organizacji uprawnionych do zgłaszania kandydatów. W tej szerokiej konsultacji wzięło udział ponad milion obywateli naszego kraju. Dowodzi to, że jest szeroki front społecznego zainteresowania zasadami, jakie powinny obowiązywać przy wyłanianiu przedstawicieli organów państwowych, którymi są rady narodowe.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełStanisławGałecki">Obecny projekt Ordynacji wyborczej jest rezultatem społecznej dyskusji i zawiera dążenie do wyłonienia w nadchodzących wyborach radnych — przedstawicieli wszystkich środowisk społeczno-zawodowych — zdolnych do pełnego czerpania z treści zawartych w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Projekt Ordynacji wyborczej jest rezultatem dokonujących się w Polsce przemian społeczno-politycznych, wynikających z treści uchwał IX Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, całego procesu odnowy socjalistycznej. Ordynacja wyborcza, będąca dzisiaj przedmiotem debaty, pozwala ocenić — gdy się ją porówna z dotychczas obowiązującą Ordynacją wyborczą — jak głęboki jest proces odnowy socjalistycznej, jak bardzo znaczącym krokiem na drodze ku demokratyzacji struktur państwa socjalistycznego będzie nowe prawo wyborcze. Jest to nader doniosły argument, świadczący o rzeczywistej, rzetelnej zgodności słów i czynów władz państwowych, realizujących nakreślony na IX Zjeździe PZPR program odnowy.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełStanisławGałecki">W trakcie konsultacji zgłaszano liczne propozycje. Najwięcej kontrowersji, sporów, często sprzecznych z sobą opinii i postulatów wywołał w czasie konsultacji, a także później układ kartki wyborczej i sposób uszeregowania na niej kandydatów.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełStanisławGałecki">Przypomnijmy, że założenia do projektu Ordynacji wyborczej przewidywały tylko okręgi wielomandatowe, liczba zaś kandydatów na radnych miała przewyższać liczbę mandatów o 50%. W projekcie Ordynacji wyborczej utrzymuje się zasadę, że liczba kandydatów w każdym okręgu musi dwukrotnie przewyższać liczbę mandatów. Tak więc do każdego mandatu kandydować będzie dwóch pretendentów, co znajdzie swoje odbicie w proponowanym układzie kartki do głosowania. Ich kolejność określi — tak jest w przedłożonym projekcie Ordynacji — Kolegium Wyborcze. Taki układ kartki nie wyklucza — trzeba to z całą mocą podkreślić — możliwości dokonywania skreśleń i wyboru. Tym bardziej, że obydwaj kandydaci będą wyborcom znani z zebrań przedwyborczych, a także związani z terenem działania przyszłej rady, swoim miejscem zamieszkania bądź miejscem pracy zawodowej. Wreszcie jeszcze jedna sprawa dyskutowana w trakcie konsultacji — tajność głosowania. Wybory są tajne, jednak skorzystanie przy oddawaniu głosu z pomieszczenia za zasłoną Ordynacja wyborcza uznaje za prawo, a nie obowiązek wyborczy, co jest zgodne z Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełStanisławGałecki">Trwająca kampania przygotowań wyborów do rad narodowych, której integralną częścią jest także proces przygotowania Ordynacji wyborczej, to niezwykle ważne wydarzenie w polskim życiu politycznym. Wybory do rad narodowych odbędą się w okresie przezwyciężania naszych kłopotów związanych z kryzysem społeczno-politycznym i gospodarczym, a więc w trudnej sytuacji państwa. Stąd ich wielkie znaczenie. Stąd też ogromne znaczenie przeprowadzonych konsultacji projektu założeń Ordynacji wyborczej. Konsultacja ta i jej efekty wiążą się niewątpliwie z pogłębiającym się procesem porozumienia sił patriotycznych społeczeństwa i realizacji zasad socjalistycznej odnowy w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PosełStanisławGałecki">Ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego dokonała głębokich przeobrażeń w strukturze i w sposobie wykonywania władzy państwowej oraz w dziedzinie samorządności terytorialnej. Tworzy ona podstawy dalszej decentralizacji systemu gospodarowania i zarządzania, a zwłaszcza wyzwalania przez społeczności lokalne własnych inicjatyw i dążności. Wprawdzie te aspekty dokonywanych w kraju przeobrażeń w toku konsultacji nad założeniami Ordynacji wyborczej przyciągnęły mniejszą uwagę niż sama technika wyborów, tym niemniej nie ma wątpliwości, że stopniowo zaczną one skupiać na sobie społeczną uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PosełStanisławGałecki">Wyłonienie przez wyborców organów przedstawicielskich, które po raz pierwszy będą urzeczywistniać przepisy ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, ma szczególnie doniosłe znaczenie. Uzasadnia to w całej rozciągłości projekt ustawy konstytucyjnej o przedłużeniu kadencji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Umożliwia to bowiem przeprowadzenie wyborów do rad narodowych przy maksymalnym skoncentrowaniu uwagi społecznej, wysiłków organizacyjnych i działań politycznych na procesie kreowania przez wyborców terytorialnych organów przedstawicielskich na podstawie nowego prawa wyborczego i na kształtowanym pod jego wpływem systemie wyborczym.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PosełStanisławGałecki">Wysoka Izbo! Czekająca nas kampania wyborcza do rad narodowych, to ogromnie ważny akt polityczny w działalności państwa. Po prawie 4 latach — partia, sojusznicze stronnictwa ZSL, SD i inni sygnatariusze Deklaracji w sprawie PRON, tak szerokim frontem zwrócą się do społeczeństwa, do wyborców o aktywne zaangażowanie się w całokształt kampanii wyborczej, o udział w kształtowaniu lokalnych programów wyborczych, o wyłonienie kandydatów na radnych i poparcie ich w akcie głosowania. Jest to niezmiernie ważny fakt. Wszyscy razem musimy zabiegać, by nawiązaną w ostatnich latach więź ze społeczeństwem umacniać, by kampania wyborcza do rad narodowych i same wybory stały się sposobnością do znacznego rozszerzenia współdziałania i zaangażowania społeczeństwa we wspólne rozwiązywanie naszych polskich spraw.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PosełStanisławGałecki">Zabieram głos w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i pragnę oświadczyć, że posłowie, członkowie PZPR będą głosowali za przedłożonymi projektami obydwu ustaw — konstytucyjnej o przedłużeniu kadencji Sejmu i Ordynacji wyborczej. Będą też aktywnie uczestniczyć w czekającej nas kampanii wyborczej do rad narodowych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Zbigniew Kledecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełZbigniewKledecki">Panie Marszałku! Panie! Panowie! Po raz pierwszy przychodzi mi z tej trybuny przemawiać jako poseł bezpartyjny. „Wybory przeprowadzone w 2,5 roku po wprowadzeniu stanu wojennego i prawie rok po jego zniesieniu, powinny stać się ważnym czynnikiem procesów stabilizacyjnych i normalizacyjnych. Wybory są bardzo konkretną i wymierną płaszczyzną porozumienia narodowego, sprzyjającą znalezieniu wspólnego języka z tymi, co jeszcze stoją na uboczu, wśród milczącego środka”. Był to cytat z przemówienia sekretarza generalnego PRON prof. Mariana Orzechowskiego na posiedzeniu Rady Krajowej PRON w grudniu 1983 r. Jeżeli treść tego cytatu ma być urzeczywistniona, to na projekt ustawy Ordynacja wyborcza do rad narodowych spojrzeć trzeba rozsądnie, bez przesadnej obawy i z chęcią wysłuchania każdej argumentacji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełZbigniewKledecki">Przepisy prawa wyborczego powinny z jednej strony wychodzić naprzeciw rozbudzonym i powszechnie ujawnianym demokratycznym aspiracjom i oczekiwaniom społecznym, z drugiej — zabezpieczyć podstawowe interesy państwa. Przepisy prawa wyborczego muszą być też zgodne z zasadami konstytucyjnymi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nie można łudzić się, że w obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej może się dokonać za jednym pociągnięciem pełna demokratyzacja systemu wyborczego, ale nawet w tej skomplikowanej sytuacji, Ordynacja wyborcza powinna być dla społeczeństwa widomym krokiem naprzód w kierunku demokracji.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełZbigniewKledecki">Demokratyzacja Ordynacji wyborczej i wymóg zapewnienia stabilizacji systemu politycznego na jego konstytucyjnych podstawach, nie są ze sobą sprzeczne, lecz uzupełniają się. Silne państwo socjalistyczne — to państwo demokratyczne. Wprawdzie idea i praktyka demokracji socjalistycznej nie sprowadzają się wyłącznie do procedur wyborczych, lecz społeczne umocnienie się władzy zależne jest między innymi także od reformy systemu wyborczego. Dla wielu środowisk w Polsce kształt Ordynacji wyborczej będzie testem intencji władz. Powinniśmy zatem wyważyć w stosownych proporcjach, ile trzeba zabezpieczeń z punktu widzenia interesów państwa, a ile można dopuścić przepisów demokratyzujących system wyborczy.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełZbigniewKledecki">Mamy tu projekt ustawy z poprawkami Komisji Nadzwyczajnej. Spodziewałem się większych zmian w stosunku do obecnie obowiązującej Ordynacji wyborczej, takich, które zadowoliłyby działaczy Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego i tę sporą część społeczeństwa, która z nadzieją witała Deklarację programowy PRON i zapisany tam postulat rzetelnej demokratyzacji wyborów. Trzeba jednak przyznać, że większość wprowadzonych zmian zmierza we właściwym kierunku, ale są to kroki zbyt drobne i nieśmiałe.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełZbigniewKledecki">Obecny projekt kładzie wyraźny nacisk na owe zabezpieczenia. Zrezygnowanie z niektórych z nich nie naruszyłoby ani zasad konstytucyjnych, ani podstawowych interesów państwa, a już na pewno nie byłoby równoznaczne z wprowadzeniem do systemu politycznego tak zwanej wolnej gry sił politycznych. Natomiast mogłoby się przyczynić do przełamania blokady psychicznej powodującej, że liczne odłamy społeczeństwa są nieufne wobec poczynań władz. Ugruntowanie się przekonania, że prawo wyborcze jest przy wszystkich koniecznych w obecnej sytuacji zabezpieczeniach, mimo wszystko niewystarczająco zdemokratyzowane, może spowodować wzmocnienie się tej blokady psychicznej. Będzie to oznaczało znaczną stratę polityczną i stwarzać może dalekosiężne negatywne skutki społeczne, takie jak na przykład spadek aktywności społecznej już dziś niewysokiej.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełZbigniewKledecki">Dla każdego postępowania wyborczego najistotniejsze są następujące elementy:</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PosełZbigniewKledecki">— sposób wyłaniania kandydatów, — sposób głosowania, — sposób ustalania wyników wyborów, — sposób kontrolowania przebiegu i wyników wyborów, — sposób pozbawiania osób wybranych ich mandatów.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PosełZbigniewKledecki">Co do sposobu wyłaniania kandydatów oraz kontrolowania przebiegu wyborów, nastąpiły pozytywne zmiany, natomiast w pozostałych wymienionych elementach, zmiany są niewielkie. Dotyczy to zwłaszcza utrzymania instytucji miejsc mandatowych i niemandatowych oraz braku umocnienia tajności wyborów. Są to dla postępowania wyborczego i dla samopoczucia wyborców — kwestie kluczowe. Wokół nich też toczyła się najżywsza dyskusja, a większość dyskutantów opowiadała się za odejściem od preferencyjnego ułożenia list i za umocnieniem tajności wyborów. Powinno to wyznaczać odpowiednie kierunki zmian w prawie i praktyce wyborczej. Brak zmian w tym zakresie może wyzwolić negatywne, pozaprawne, a bardzo istotne dla całego przebiegu procesu wyborczego praktyki. Dalej — instytucja miejsc mandatowych może umacniać pozycje lokalnych grup nacisku i elit i w ten sposób, wbrew oczywistemu interesowi państwowemu i społecznemu, grupy te legalnie będą mogły utrwalać swe pozycje w strukturze władzy lokalnej. Brak tych zmian wreszcie ujemnie rzutować może na opinię społeczną, co do gotowości kontynuowania socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PosełZbigniewKledecki">Proponowane dalej zmiany w Ordynacji wyborczej nie prowadziłyby do destabilizacji systemu politycznego i gospodarczego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ale przeciwnie — do jego wzmocnienia i wsparcia na wzrastającej aktywności i akceptacji społecznej. Nie naruszałyby w niczym zasad zawartych w art. 3 Konstytucji. Punktem wyjścia dla tych propozycji jest uznanie podstawowych rozwiązań instytucjonalnych, zawartych w projekcie ustawy. Propozycje te dotyczą tylko trzech instytucji: sposobu umieszczania kandydatów na listach, obliczania wyników wyborów oraz tajności głosowania.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PosełZbigniewKledecki">Zawarty w art. 48 ust. 1 zapis utrzymuje zasadę podziału listy na miejsca mandatowe i niemandatowe. Przepis ten powinien brzmieć: „Przy każdym wyodrębnionym mandacie umieszcza sic po dwóch kandydatów w kolejności alfabetycznej, wymieniając ich nazwiska, imiona, wiek, zawód i miejsce zamieszkania”. Niektórzy uważają, moim zdaniem błędnie, że alfabetyczne listy to rozwiązanie zbyt liberalne. Przypomnę tu opinię Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie z 30 stycznia br.: „W wyniku dyskusji i głosowania różnicą 5 głosów przyjęto, że układ listy powinien być alfabetyczny, a mandat powinien otrzymać ten kandydat, który otrzymał większą liczbę głosów”. Z tym układem kandydatów na listach okręgowych powinien być związany nowy sposób ustalania wyników wyborów.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PosełZbigniewKledecki">Art. 67 ust. 2 powinien brzmieć: „Pozostawiając na karcie do głosowania w obrębie jednego lub więcej mandatów nie skreślone nazwiska obu kandydatów — wyborca oddaje głos na każdego z nich”. Oznaczałoby to, że szanse obu kandydatów na uzyskanie mandatu byłyby równe i o wyniku wyborów decydowałaby jedynie postawa wyborców. Na rezultaty głosowania mieliby wpływ zarówno ci obywatele, którzy dokonali skreśleń, jak i ci, którzy oddali swe karty czyste. Ich głos nie byłby stracony. Ten sposób obliczania wyników głosowania stanowiłby naturalne przedłużenie przedwyborczej konsultacji kandydatów. Stwarzałyby też przesłanki solidnego, oparcia na woli wyborców powołania na radnego w wypadku wygaśnięcia mandatu, tej osoby, która uzyskała mniejszość głosów.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PosełZbigniewKledecki">Art. 66 podtrzymuje zasadę, że głosowanie tajne nie jest obowiązkiem, lecz tylko prawem głosującego. Tymczasem pozostałe zasady wyborcze „powszechność, równość i bezpośredniość”, o czym stanowi art. 94 Konstytucji, uznaje się za zasady bezwzględnie obowiązujące. Ze stylizacji art. 94 Konstytucji nie wynika, aby „głosowanie tajne” miało być inaczej traktowane niż pozostałe zasady prawa wyborczego. Te cztery zasady są wymienione także w art. 2 Konstytucji i w jej rozdziale I określającym fundamenty ustrojowe Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a zatytułowanym: „Ustrój polityczny”. To dwukrotne powtórzenie w Konstytucji zasad wyborczych potwierdza ich wyjątkową ważność.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PosełZbigniewKledecki">Rozpowszechniony zwyczaj jawnego głosowania przez ostentacyjne wkładanie do koperty czystej, bez skreśleń, karty wyborczej w lokalu wyborczym narusza wyraźnie zasadę tajności głosowania i wywiera presję psychiczną na innych głosujących, zwłaszcza, że takie jawne głosowanie uważane było dotąd za test lojalności wobec władz. Takie głosowanie narusza dodatkowo art. 62 Ordynacji, gdyż jest to swoista agitacja w lokalu wyborczym. Z tych też względów należałoby art. 66 projektu Ordynacji sformułować tak, aby zawrzeć w nim nakaz takiego urządzenia lokalu wyborczego, aby wyborca musiał przejść przez miejsce za zasłoną w drodze do urny.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PosełZbigniewKledecki">Na zakończenie chciałbym podkreślić, że projekt Ordynacji wyborczej powinien być argumentem za tym, że rzeczywiście proces reform w Polsce traktowany jest z całą powagą i że obejmuje także tak ważną dziedzinę, jaką jest wyłanianie ciał przedstawicielskich. Zabrałem głos w trosce o takie kształtowanie się stosunków społecznych w naszym socjalistycznym państwie, które zmierzałyby do zmniejszenia napięć i do zbliżenia obywatela do władz, a władz do obywatela.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Jerzy Mastalerczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wśród wielu trudnych i złożonych zagadnień i spraw dotyczących życia społecznego i politycznego społeczeństw i państw zagadnienia udziału w sprawowaniu władzy przez sam naród były, są, a chyba też i pozostaną na długo sprawami szczególnej rangi. Toteż poszukując w naszym kraju najkorzystniejszych w tej materii rozwiązań podjęto trud opracowania i uchwalenia nowej Ordynacji wyborczej do terenowych organów przedstawicielskich. Prace nad tym dokumentem są niełatwe, chociażby z tego względu, że zmierzają do urzeczywistnienia konstytucyjnie zapisanej zasady ludowładztwa. I w tym miejscu wkraczamy — niezależnie od tego, czy chcemy czy nie — w sferę indywidualnych poglądów obywateli na istotę demokracji czy też jej zewnętrzne formy. Podejmując zatem zadanie uchwalenia Ordynacji wyborczej zmierzamy do przyjęcia takich formuł, które łączyć będą zarówno nasze zasady ustrojowe, jak i indywidualne oraz zbiorowe spojrzenia i oceny obywateli na problem demokracji. Realizm polityczny nakazuje nam przyjmowanie w konstrukcji tego dokumentu takich rozwiązań, które gwarantują rzeczywiste ludowładztwo, przy uwzględnieniu wielorakości i złożoności funkcji władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Dyskutowany dziś projekt Ordynacji wyborczej do rad narodowych jest z całą pewnością znacznym poszerzeniem i pogłębieniem funkcji demokratyzowania życia publicznego. Stopień zaś tego demokratyzowania na pewno nie wszystkich do końca zadowoli. Jednakże w tych warunkach i decydujących sprawach dla narodu i państwa, lepsze są kroki mniejsze, ale pewne, niż karkołomne i nierozważne.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ten ciężar uchwalenia Ordynacji wyborczej wziął na siebie w okresie szczególnie trudnym, w okresie trwającego kryzysu społecznego i gospodarczego, w okresie wdrażania reformy gospodarczej, w czasie głębokich zmian w systemie funkcjonowania rad narodowych i samorządu terytorialnego. Te ostatnie zmiany uchwalone 20 lipca ubiegłego roku głęboko reformują dotychczasowy system sprawowania władzy państwowej, łącząc go z daleko idącą decentralizacją zarządzania gospodarką narodową.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Można i trzeba wierzyć, że ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego będzie przede wszystkim dobrze zrozumiana przez społeczeństwo i należycie realizowana. Naturalnie wymagać to będzie wielu jeszcze działań, aby doprowadzić do gruntownych nieraz przemian w sposobach myślenia i postępowania wśród wielu przywykłych przez lata do o wiele łatwiejszego sposobu sprawowania władzy. W tym edukacyjnym procesie pomocna będzie także uchwalana dziś Ordynacja wyborcza, gdyż umacnia ona i uwierzytelnia rolę organów przedstawicielskich w terenie.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Ten doniosły politycznie temat rozpatrujemy w momencie, kiedy przygotowujemy się do obchodów 40-lecia PRL, a także 40-lecia systemu rad narodowych, systemu, którego ogniwem jest właśnie Ordynacja wyborcza do rad narodowych. Wybory do rad narodowych w tym okresie sprzyjać powinny procesowi normalizacji życia, porozumienia sił patriotycznych, integracji społeczeństwa. Potrzebę przeprowadzenia wyborów w oparciu o nowe prawo wyborcze określały dokumenty partii i stronnictw politycznych, a także I Kongresu Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. PRON przyjął też na siebie główmy ciężar społecznych konsultacji projektu założeń Ordynacji wyborczej. W wersji przedstawionej obywatelom posłom projekt Ordynacji wyborczej uwzględnia stanowisko Krajowej Rady PRON, będące wynikiem prowadzonej konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Wysoka Izbo! Ordynacja wyborcza nie stanowa jakiegoś samoistnego dokumentu. Jest ona integralną częścią systemu sprawowania władzy państwowej, na który składają się przede wszystkim nasza Konstytucja, ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Dlatego też wypowiadając się w sprawie proponowanych w Ordynacji rozwiązań prawnych, patrzę na nie przez pryzmat już uchwalonej ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, a także przez pryzmat nie znanych jeszcze z nazwiska i przynależności partyjnej i aktywności społecznej obywateli, którzy z woli wyborców będą realizować odpowiednie zadania.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Prezentując Wysokiej Izbie te uwagi przede wszystkim chcę odpowiedzieć na zasadnicze pytanie — czy przedłożony nam przez Radę Państwa i rozpatrzony przez Komisję Nadzwyczajną projekt ustawy Ordynacja wyborcza do rad narodowych uwzględnia przemiany społeczno-polityczne, zachodzące w naszym kraju, i czy rozwija ona konstytucyjne zapisy o tym, że władza w naszym kraju należy do ludu pracującego miast i wsi i że jest ona sprawowana przez jego przedstawicieli wybieranych do organów przedstawicielskich w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym, oraz że wybieralność jest ściśle związana z odpowiedzialnością przed wyborcami.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Trzeba na to pytanie odpowiedzieć twierdząco. Nie bez znaczenia jest przecież fakt, że od połowy grudnia ubiegłego roku Rada Państwa założenia do projektu Ordynacji wyborczej do rad narodowych poddała pod ogólnospołeczną konsultację.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Na szczególne podkreślenie i uwagę zasługuje po raz pierwszy proponowana nowa demokratyczna procedura wyłaniania kandydatów na radnych. Procedura, która umożliwia bezpośredni wpływ obywateli na wyłanianie kandydatów i to zarówno przed umieszczeniem ich na listach kandydatów, jak też wpływ na kształtowanie tych list. Tę nową formułę nazywa się różnie. Spotykałem w wielu środowiskach nazwę „prawyborów”. Ja określiłbym to raczej mianem „podwójnego sprawdzianu zaufania”, a łącznie z wyborami potrójnego sprawdzianu zaufania. Pierwsze zaufanie — na etapie zgłaszania kandydatów. Muszą przecież oni uzyskać poparcie własnej partii, stronnictwa, organizacji, zakładu pracy, środowiska zamieszkania. Kolejnym etapem jest zaufanie uczestników spotkań organizowanych w okręgach wyborczych, a na końcu zaufanie tych, którzy uczestniczyli w akcie głosowania. Zaproponowany tryb zgłaszania, konsultowania, wyłaniania kandydatów na radnych, a także konkretyzujący odpowiedzialność radnego przed wyborcami, uproszczony tryb odwoływania radnego uznać można za prawną formułę politycznych dyrektyw zakładających demokratyzację życia.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Kolejnym ogniwem więzi władzy przedstawicielskiej z wyborcami jest generalna zasadą głosowania przez wyborcę w miejscu swego stałego zameldowania oraz prawo kandydowania tylko w jednym okręgu wyborczym na obszarze działania rady narodowej. Elementem rzeczywistych związków kandydata na radnego z wyborcami może być albo stałe zatrudnienie względnie miejsce zamieszkania na obszarze działania rady narodowej, a także obowiązki radnego utrzymywania stałych kontaktów z wyborcami, które nakłada na radnego ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Istotnym elementem przedłożonego projektu Ordynacji jest wprowadzenie zasady okręgów małych, 3- do 6-mandatowych, z równoczesnym wydzieleniem na listach do głosowania poszczególnych mandatów.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Wysoka Izbo! Zaproponowane w projekcie Ordynacji podstawowe zasady prawa wyborczego do terenowych organów przedstawicielskich wprowadzają nową formułę prawomocności wyborów. Jest nią tzw. kryterium quorum. A więc udział w głosowaniu przez co najmniej połowę uprawnionych do głosowania. Konsekwencją tego jest z kolei zaufanie wyborców do kandydatów mierzone w obrębie każdego mandatu, tzw. względną większością głosów. Ten zapis w dość zasadniczy sposób odnosi się do oceny jakości aktu wyborczego, mierzonego frekwencja. T sadzę, że nie chodzi o euforyczne traktowanie prawa 100-procentowego udziału uprawnionych do głosowania w akcie wyborczym, ale o to, aby był to akt w pełni naturalny, wynikający z obywatelskiej postawy i potrzeby, a więc autentyczny. Oczywiście, nie może być dla nas obojętne, w jakim stopniu uczestniczyć będą obywatele w akcie wyborczym. Stopień ich udziału w wyborach zależeć będzie w dużej mierze od zrozumienia przez społeczeństwo właśnie dzisiaj uchwalanej Ordynacji wyborczej. Celowi temu m.in. służy zaproponowane wydłużenie do trzech miesięcy tzw. kalendarza wyborczego. Oznacza to, że w czasie tym istnieje możliwość nie tylko technicznego przygotowania wyborów — ale, a może przede wszystkim możliwość dotarcia z nowym prawem wyborczym zarówno do kandydatów na radnych, jak i w tym samym stopniu do ogółu wyborców. I tę potrzebę najszerszego i w miarę najefektywniejszego działania zgłaszam z tej wysokiej trybuny.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Wysoki Sejmie! Przedłożony nam projekt Ordynacji wyborczej zasługuje także na uwagę ze względu na jego ścisły związek z organami samorządu mieszkańców miast i wsi, którym daje się prawo zgłaszania swoich kandydatów do rad narodowych. To powiązanie ma znaczenie szczególne dla społecznej i gospodarczej aktywizacji środowisk wiejskich, m.in. przy rozpatrywaniu planów społeczno-gospodarczych, planów zagospodarowania przestrzennego, inicjatyw, czynów. Samorząd wiejski korzystając ze swoich kompetencji ma ustawowo zagwarantowaną pomoc rad narodowych i ich prezydiów i w tym zamyka się ten ścisły związek władzy i samorządu terytorialnego ze społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PosełJerzyMastalerczyk">W trakcie konsultacji projektu Ordynacji, a także i później, obok wielu innych obaw zgłaszano i tę, czy przypadkiem te z gruntu dobre założenia nie zostaną zdominowane wykrętną, złą praktyką. Otóż trzeba dziś podkreślić i ten walor przedłożonego Wysokiemu Sejmowi projektu, że w zasadzie powinien rozwiać te obawy poprzez możliwość zaskarżenia każdej niezgodnej z przepisem ustawy czynności. A więc uczciwe zaangażowanie społeczne gwarantuje także sprawiedliwą praktykę.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Wyjątkowo szczególnymi punktami zainteresowania wyborców w każdej kampanii są sylwetki kandydatów na radnych i rzecz jasna, programy wyborcze. I nic w tym dziwnego. Wręcz przeciwnie, jest to zupełnie naturalne. Wyborcy chcą wiedzieć, co, w jakim zakresie i kiedy będzie dla ich pożytku i w ich środowisku realizowane, a kandydaci na radnych mają stanowić jakoby gwarancję realności tych zamierzeń. I w tym miejscu zderzają się ze sobą potrzeby społeczne, które są przecież ogromne, z ograniczonymi, niestety, możliwościami. W moim głębokim przekonaniu prawidłowo traktuje tę kwestię projekt Ordynacji stanowiąc, że programy wyborcze należy kształtować w oparciu o realne plany społeczno-gospodarcze, o tyle powiększone, o ile sami wyborcy w ramach inicjatyw społecznych mogą je uzupełnić. Praktyka działań przedwyborczych powinna ściśle i w każdym środowisku tej zasady przestrzegać.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Wysoka Izbo! Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, opowiada się za uchwaleniem ustawy Ordynacja wyborcza do rad narodowych w brzmieniu przekazanym obywatelom posłom wraz z poprawkami wniesionymi przez Komisję Nadzwyczajną. Równocześnie uznajemy za niezbędne podkreślenie potrzeby niezwłocznego — naturalnie po uchwaleniu — upowszechnienia zasad i treści nowej Ordynacji w całym społeczeństwie, a przede wszystkim w gronie członków sygnatariuszy Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PosełJerzyMastalerczyk">Uchwalona Ordynacja wyborcza w całym okresie trwania kampanii wyborczej we wszystkich środowiskach powinna być upowszechniana w ścisłym związku z treścią ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Pełne zrozumienie zasad i intencji tego doniosłego dokumentu przez całe społeczeństwo będzie na pewno pomocne w procesie demokratyzacji naszego życia i przydatne w uwiarygodnianiu postępu odnowy społeczno-politycznej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Edmund Skoczylas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełEdmundSkoczylas">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kontynuujemy dzisiaj debatę nad ważnym dokumentem ustrojowym, jakim jest projekt ustawy Ordynacja wyborcza do rad narodowych. Kierunki zmian w naszym systemie wyborczym były i są oczekiwane przez całe społeczeństwo. Oczekuje się, że nowe prawo wyborcze zapewni przeprowadzenie wyborów w sposób demokratyczny, odpowiadać będzie nie tylko zasadom ustrojowym, lecz stanowić również będzie istotę socjalistycznej odnowy. Ustawa będzie dalszym krokiem w kierunku demokratyzacji prawa wyborczego i rozszerzy ludowładztwo poprzez organy władzy przedstawicielskiej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełEdmundSkoczylas">Projekt Ordynacji wyborczej do rad narodowych w pełni ujmuje i rozwija konstytucyjne zasady prawa wyborczego do organów przedstawicielskich. Zawiera on również wiele nowych rozwiązań w odniesieniu do aktualnie obowiązującej Ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełEdmundSkoczylas">Szeroka konsultacja społeczna nad założeniami Ordynacji wyborczej, prowadzona pod patronatem Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, przyniosła szereg propozycji i nowych rozwiązań. Zostały one wykorzystane w toku prac nad projektem Ordynacji. Jakie zatem nowe rozwiązania w naszym prawie wyborczym zakłada Ordynacja wyborcza? Rozwiązań tych jest wiele. W swoim wystąpieniu pragnę zwrócić uwagę na najważniejsze z nich, które moim zdaniem, stanowią istotne novum.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełEdmundSkoczylas">Nowatorskie rozwiązanie stanowi cały system związany za zgłaszaniem, konsultowaniem, wyłanianiem kandydatów na radnych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełEdmundSkoczylas">Niezwykle istotne znaczenie ma ustawowe określenie roli Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego w procesie wyborczym jako współorganizatora całej kampanii wyborczej do rad narodowych. Znajduje to swój wyraz również w wiodącej roli Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego w procesie tworzenia nowych organów, jakimi będą kolegia wyborcze. Ogniwa Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego będą również organizatorami ogólnospołecznej konsultacji kandydatów na radnych z wyborcami.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PosełEdmundSkoczylas">Zdemokratyzowany został tryb wyłaniania kandydatów na radnych. W wyniku konsultacji założeń Ordynacji wyborczej poszerzony został krąg podmiotów uprawnionych do zgłaszania kandydatów na radnych. Prezentowane w projekcie ustawy uprawnienia w tym zakresie dają możliwość wyłaniania i doboru takich kandydatów na radnych spośród najlepszych działaczy, którzy dają rękojmię prawidłowej realizacji zadań, jakie stawia ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PosełEdmundSkoczylas">Projekt Ordynacji wyborczej w art. 1 formułuje podstawowe kryteria moralno-polityczne, jakim powinien odpowiadać kandydat na radnego. Mają to być obywatele o nieskazitelnej postawie moralno-politycznej, zaangażowani w działalności społecznej, dający rękojmię prawidłowej realizacji powierzonego im mandatu oraz w pełni aprobujący zasady socjalistycznego ustroju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PosełEdmundSkoczylas">Bardzo ważny jest zatem obligatoryjny obowiązek konsultacji wśród wyborców list kandydatów na radnych w danym okręgu wyborczym. Również w ten sposób wyborcy uzyskają wpływ na proces wyłaniania kandydatów na radnych w drodze bezpośredniej konsultacji na zebraniach środowiskowych. Daje to możliwość dokładnego poznania przez wyborców kandydata na radnego. Na zebraniach konsultacyjnych wyborcy mogą wypowiadać się w stosunku do przedstawionych kandydatów, popierać ich lub wnioskować o wycofanie danego kandydata, proponując na jego miejsce nowego. Jest to zatem również rzeczywista możliwość wyboru właściwego kandydata przez dane środowisko. Z drugiej strony kandydat na radnego na spotkaniach konsultacyjnych z wyborcami ma również możliwość wysłuchania uwag i propozycji dotyczących żywotnych spraw danego środowiska. Będą one stanowiły główny kierunek jego działalności w radzie narodowej, gdy będzie wybrany przez wyborców swego okręgu, w którym kandyduje.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PosełEdmundSkoczylas">Zebrania konsultacyjne są zatem ważną formą sprawdzania, czy zgłoszeni kandydaci uzyskują społeczne poparcie wyborców, których reprezentować będą w terenowym organie władzy państwowej. Tylko ci kandydaci na radnych, którzy w trakcie konsultacji uzyskali poparcie wyborców, będą mogli być przez kolegia umieszczani na listach wyborczych i zgłoszeni do terenowych komisji wyborczych. Jest to bezwzględny wymóg, wynikający z projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PosełEdmundSkoczylas">Zarówno w trakcie dyskusji nad założeniami projektu ustawy, jak i w pracach Komisji Nadzwyczajnej wiele kontrowersji budził sposób głosowania i związany z tym problem liczby kandydatów przypadających na dany mandat. Projekt Ordynacji wyborczej zakłada, że na liście liczba kandydatów na radnych powinna być dwukrotnie większa od liczby mandatów przypadających na dany okręg. Zasada ta dotyczy również kandydatów na radnych do wojewódzkiej rady narodowej, kandydujących na wspólnej liście wojewódzkiej. Przyjęcie takiego rozwiązania oznacza, że każdy mandat w okręgu będzie wyodrębniony, a do jego obsadzenia zgłoszeni zostaną dwaj kandydaci. W ten sposób, mimo że okręgi wyborcze są wielomandatowe, gdyż projekt zakłada ich liczbę w zasadzie od 3 do 6, głosowanie uzyskuje cechy podobne jak w okręgach jednomandatowych. Wyborca bowiem wyrażać będzie swoją wolę w odniesieniu do każdej pary kandydatów, kandydujących w danym okręgu wyborczym. Reguła ta nie dotyczy kandydatów na radnych do wojewódzkiej rady narodowej, przedstawianych z listy wojewódzkiej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PosełEdmundSkoczylas">Wysoki Sejm pozwoli, że dla porównania podam, jak ta sprawa przedstawia się w ordynacjach wyborczych w innych państwach socjalistycznych czy kapitalistycznych. W ordynacjach wyborczych większości państw socjalistycznych nie występuje obligatoryjny obowiązek umieszczania na liście do głosowania większej liczby kandydatów niż liczba mandatów w danym okręgu. Natomiast w państwach kapitalistycznych również nie ustanawia się w tym zakresie formalnych wymogów, co niekiedy ma daleko idące konsekwencje w praktyce. Jeśli na przykład w okręgach wyborczych w Wielkiej Brytanii zgłoszono tylko jednego kandydata, uznaje się go w tym przypadku za wybranego z dniem zgłoszenia jego kandydatury bez organizowania głosowania. Wysoki Sejmie! W dyskusjach podnoszone były często kwestie kolejności umieszczania kandydatów na kartach do głosowania, nadwyżki liczby kandydatów nad liczbą mandatów, jak i ustawowych wymogów w sprawie sposobu wyrażania przez wyborcę swej woli w akcie głosowania. Proponowane w projekcie ustawy rozwiązania mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. O złożoności tego problemu świadczą też różne ustawowe regulacje w poszczególnych państwach zarówno socjalistycznych, jak i kapitalistycznych. Przyjęte w projekcie rozwiązanie kwestii sposobu głosowania w niczym nie ogranicza prawa wyborcy co do wyboru właściwego kandydata. Zasada tajności wyborów jest w pełni zachowana. Wyborca ma prawo udania się do pomieszczenia za zasłoną, które musi się znajdować w lokalu wyborczym. Z projektu Ordynacji wyborczej wynika, że wyborca odda je głos na tylu kandydatów, ilu ma być wybranych w danym okręgu wyborczym. Nazwiska kandydatów, na których głosuje w odniesieniu do każdego z mandatów, pozostawia na karcie do głosowania nie skreślone. Oddając kartę do głosowania bez skreśleń oddaje swój głos na każdego kandydata umieszczonego w obrębie mandatu w pierwszej kolejności. Zasada ta dotyczy również głosowania na listę wojewódzką.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PosełEdmundSkoczylas">Ustalając powyższy sposób wyboru radnych, projekt ustawy przewiduje, iż za wybranych uważa się tych spośród kandydatów, którzy uzyskają najwięcej ważnych głosów przy jednoczesnym wymaganiu quorum, to znaczy, że w głosowaniu wzięła udział co najmniej połowa uprawnionych do głosowania w danym okręgu wyborczym.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PosełEdmundSkoczylas">Z powyższego wynika, że w projekcie Ordynacji wyborczej nie określono obowiązku skreślania kandydatów, na których wyborca nie głosuje. Ale przyjęcie zasady, że głos bez skreśleń jest głosem ważnym, oddanym na kandydatów znajdujących się na pierwszych miejscach w obrębie mandatu w niczym nie ogranicza prawa wyboru spośród kandydatów. Gdy wyborca uzna propozycje kolegium za nietrafne, ma niczym nieograniczoną możliwość — bo projekt ustawy mu to prawo gwarantuje — dać temu swój wyraz poprzez dokonanie skreśleń poszczególnych kandydatów. Natomiast, gdy uzna propozycje kolegium za trafne, przyjęte w projekcie Ordynacji rozwiązanie ułatwi mu wyrażenie swej woli w tym względzie poprzez możliwość oddania głosu bez skreśleń.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PosełEdmundSkoczylas">W toku dyskusji nad założeniami Ordynacji wyborczej były też, choć nieliczne głosy wśród społeczeństwa, w tym również i działaczy Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, by Ordynacja wyborcza nałożyła obowiązek korzystania przez wyborcę z pomieszczeń za zasłoną. Zwolennicy tego obowiązku zawężają interpretację, „tajnego głosowania” i utożsamiają ją z obowiązkiem korzystania z pomieszczeń za zasłoną. Sprawy te reguluje Konstytucja, która stanowi, iż „lud pracujący sprawuje władzę państwową przez swych przedstawicieli, wybieranych w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich, w głosowaniu tajnym”. Jest to zatem prawo obywatela, a nie obowiązek. Dlatego też niekorzystanie przez wyborcę z pomieszczenia za zasłoną nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych, a mianowicie nieważności głosu. Podobne zasady obowiązują w innych państwach.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PosełEdmundSkoczylas">Na podstawie wypowiedzi występującego przede mną posła — od dziś bezpartyjnego — stwierdzić jedynie można z ubolewaniem, że ciągle jeszcze u niektórych chęci i ciągotki wykraczają poza realia naszego obecnego życia społeczno-gospodarczego. Z jednej strony twierdzą oni, tak jak to uczynił wyżej wymieniony poseł, że rozumieją nasze realia, idealizując jednak sytuację i nie uwzględniając całej jej złożoności, dążą poprzez zgłaszane propozycje do tego, aby te realia jeszcze bardziej ograniczyć. Zamiast skupić się na tworzeniu pozytywnych faktów, pozostali na etapie postulowania, bo tak najłatwiej. Uważam, że po okresie, jaki przeżyliśmy w ostatnich latach, demokracji, mądrego korzystania z jej instytucji, należy się uczyć, rozszerzając systematycznie możliwości, nie zaś, tak jak to bywało w ostatnich latach, stosowanie jej w dawce nigdzie dotąd nie wypróbowanej. Dlatego też uważam, jak to argumentowałem w swoim wystąpieniu, za jedyne i sensowne propozycje, które dziś są dyskutowane. Ich wnikliwe sprawdzenie w toku najbliższych wyborów do rad narodowych, a następnie ich uogólnienie, tak by można było wykonać następny krok w kierunku dalszej demokratyzacji i rozszerzania idei ludowładztwa. Zgadzam się zatem z posłem sprawozdawcą Henrykiem Stawskim i z jego argumentacją przedstawioną w sprawie list alfabetycznych. Tworzyć trzeba fakty, jak się często z tej trybuny stwierdza, idąc krok po kroku po drodze socjalistycznej odnowy, a nie powielać mrzonek, udając, że się nie zna geografii i tego co się wokół i w nas wszystkich dzieje.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PosełEdmundSkoczylas">Kończąc swe wystąpienie pragnę zwrócić uwagę, że uchwalenie dzisiaj Ordynacji wyborczej będzie miało istotny wpływ na kształt całego przyszłego systemu wyborczego w naszym kraju. Stworzy to dalsze przesłanki demokratyzacji naszego systemu wyborczego. W jakim stopniu zostaną one wykorzystane i wcielone w życie zadecyduje zbliżająca się kampania wyborcza do rad narodowych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#Marszałek">Poseł Kledecki nie zgłaszał formalnej poprawki w stosunku do projektu ustawy. Nie ma więc potrzeby składania dodatkowych wyjaśnień ze strony Komisji. Wobec tego zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#Marszałek">Przypominam, że zgodnie z art. 106 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — Sejm może uchwalić ustawę konstytucyjną jedynie większością co najmniej dwóch trzecich głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#Marszałek">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#Marszałek">Zgodnie z art. 74 regulaminu Sejmu w przypadku głosowania nad projektem ustawy konstytucyjnej zarządza się obliczanie głosów.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#Marszałek">Proszę zatem Obywateli Posłów Sekretarzy: Czesława Artyszuka, Apolonię Czernik, Jadwigę Kiełczyńską, Jana Koniecznego, Barbarę Krzemień, Jacka Ramiana, aby po zarządzeniu głosowania dokonali obliczenia głosów.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#Marszałek">Proszę Obywateli Posłów Sekretarzy o zajęcie ustalonych miejsc w sali, w celu obliczenia głosów w poszczególnych sektorach.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#Marszałek">Proszę Obywateli Posłów o trzymanie podniesionych rąk przy głosowaniu przez czas, umożliwiający posłom sekretarzom obliczenie głosów.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#Marszałek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy konstytucyjnej o przedłużeniu kadencji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w brzmieniu proponowanym przez Komisję Nadzwyczajną, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#Marszałek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#Marszałek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosowania? 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#Marszałek">Ogłaszam wynik głosowania: za ustawą głosowało 383 posłów; przeciw — nikt; 4 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę konstytucyjną o przedłużeniu kadencji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#Marszałek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy Ordynacja wyborcza do rad narodowych wraz poprawkami proponowanymi przez Komisję Nadzwyczajną — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#Marszałek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#Marszałek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosowania? 5 posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę — Ordynacja wyborcza do rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Informacja Rządu o aktualnych problemach polityki zagranicznej PRL.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu Ministra Spraw Zagranicznych Stefana Olszowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na współczesny rozwój świata ogromny wpływ wywiera pokojowa polityka partii Lenina — polityka Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jej wybitnym przedstawicielem i jednym z twórców był Jurij Andropow. Łączymy się dziś w żalu po jego śmierci.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Odszedł wybitny komunista, działacz partyjny i państwowy Związku Radzieckiego, jeden z czołowych mężów stanu świata. Jako Sekretarz Generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i Przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej Związku Radzieckiego Jurij Andropow był kontynuatorem leninowskiej, pokojowej polityki Związku Radzieckiego, bojownikiem przeciwko imperialistycznemu zagrożeniu, orędownikiem świata bezpiecznego i pokojowego. Należał do pokolenia, które doświadczyło okrucieństw wojny, tak jak doświadczył ich naród polski. Walczył z hitlerowskim najeźdźcą o wolność własnej ojczyzny i wyzwolenie innych narodów. Sprawę pokoju i uchronienia ludzkości przed katastrofą nuklearną uczynił Jurij Andropow ideą przewodnią działań Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, państw socjalistycznych i wszystkich sił pokojowych. Przy jego wybitnym udziale powstała bogata w program pokojowych inicjatyw Deklaracja Praska państw — stron Układu Warszawskiego. Konsekwentnie działał na rzecz pogłębienia współpracy, jedności i zwartości państw socjalistycznych, międzynarodowego ruchu komunistycznego i robotniczego, poparcia walki narodowo-wyzwoleńczej na rzecz postępu społecznego. Walczył o sprawę pokoju. Pracował dla życia obecnych i przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Postać, walka i dzieło Jurija Andropowa pozostaną we wdzięcznej pamięci ludzi pracy w Polsce i na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Znane było Jego zaangażowanie w umacnianie przyjaźni i rozwój współpracy polsko-radzieckiej oraz pogłębianie braterskich więzi między Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą i Komunistyczną Partią Związku Radzieckiego. Spotykaliśmy się na każdym kroku z Jego życzliwością i wszechstronnym rozumieniem sytuacji w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Przesyłamy Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, naczelnym władzom państwa radzieckiego i społeczeństwu radzieckiemu wyrazy głębokiego współczucia.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Przed rokiem przedstawiłem z tej trybuny informację o sytuacji międzynarodowej i głównych zadaniach polityki zagranicznej państwa. Mówiłem o pogarszającej się sytuacji światowej i złożonych uwarunkowaniach zewnętrznych realizacji zadań Rządu w sferze stosunków międzynarodowych. Dziś pragnę stwierdzić, że mimo zaostrzenia sytuacji na arenie międzynarodowej, Rząd zrealizował podstawowe zadania. Pozycja międzynarodowa Polski uległa umocnieniu.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wzrastająca aktywność zagraniczna Polski miała mocne poparcie wszystkich sił patriotycznych społeczeństwa. Wyraźne symptomy wychodzenia kraju z kryzysu, umacnianie się struktur władzy państwowej, rozwój instytucjonalny i nieustanny postęp socjalistycznej demokracji, budowa frontu porozumienia narodowego — oto główne elementy realizacji linii IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR. Wzrosła aktywność PZPR, a także sojuszniczych stronnictw. Umacnia swoje miejsce w życiu kraju Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego. Nowe, niezależne i samorządne związki zawodowe zaznaczają coraz śmielej swoje miejsce w społeczeństwie. Stosunki między państwem a Kościołem katolickim postępują w dobrym kierunku. Niezmiennie pomyślnie układają się stosunki z kościołami innych wyznań.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Mimo wielu jeszcze trudności i uciążliwości dnia codziennego, nikt nie może zaprzeczyć osiągnięciom. Przez naprawianie swego życia wewnętrznego, Polska staje się ponownie wiarygodnym partnerem w stosunkach międzynarodowych, przekreślając zachodnie twierdzenia, przypisujące według własnych, pobożnych życzeń naszemu krajowi, rolę „słabego ogniwa” wspólnoty państw socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Utrwala się świadomość społeczna we wszystkich warstwach, że nasza pozycja w Europie i na świecie, nasza — jak często mówimy — podmiotowość narodowa, zasadza się głównie na sile wewnętrznej, na zdrowej ekonomice, na stabilizacji tworzącej dobra materialne i duchowe naszego społeczeństwa. Ta prawda, najprostsza w słowach, staje się najważniejsza w realizowanym programie i budowanej nadal kulturze politycznej. Powracamy stale do wyników IX Zjazdu PZPR, który z jednej strony zanalizował nasze własne błędy, do których powracać nie wolno, a z drugiej przeciwstawił się antysocjalistycznym siłom wewnętrznym i zewnętrznym, które chciały wprowadzić kraj na bezdroża destrukcji, chaosu i wyniszczających walk wewnętrznych. Położenie kresu temu stanowi rzeczy, stało się otwarciem drogi do odnowienia życia wewnętrznego i odbudowy międzynarodowej roli Polski w oparciu o najlepsze tradycje i trwały dorobek powojennego 40-lecia.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Nikt nie zdoła zawrócić Polski z kierunku socjalistycznego rozwoju. Polska jest i pozostanie mocnym ogniwem Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Rok ubiegły przyniósł dalsze umocnienie naszego miejsca w rodzinie państw socjalistycznych. Jest to podstawowe osiągnięcie polityki zagranicznej Polski w 1983 r. mające kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa naszego kraju i jego pomyślnego rozwoju, a także dla spełniania przez Polskę aktywnej roli w polityce międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W ubiegłym roku dokonało się znaczne rozszerzenie naszych stosunków z państwami rozwijającymi się.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Coraz więcej rządów i sił politycznych na Zachodzie, rozumiejąc bezcelowość prowadzonej przez USA i narzuconej niektórym innym państwom antypolskiej polityki restrykcji, nacisku i agresji propagandowej myśli o odejściu od tego nierealistycznego kursu. Dopóki jednak będą utrzymywane restrykcje i inne przejawy nieprzyjaznej polityki, dopóty nasze stosunki z tymi państwami nie mogą być normalne. Zainteresowani jesteśmy nie pozorną ich poprawą, a w pełni partnerskimi stosunkami, opartymi na powszechnie uznanych zasadach prawa międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska jest świadoma swej współodpowiedzialności za pokojowy rozwój wydarzeń. Premier Wojciech Jaruzelski powiedział w dniu 17 stycznia bieżącego roku: „Polska była i pozostaje aktywnym rzecznikiem pokoju, odprężenia i rozbrojenia. Wynika to z humanistycznych idei socjalizmu, jakimi kieruje się, z naszej bolesnej historii i współczesnych narodowych racji. Nie chcemy rezygnować z tradycyjnej roli jednego z inicjatorów i promotorów europejskiej współpracy. Sądzimy, że ta rola Polski leży nie tylko w naszym interesie”.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wraz z naszymi sojusznikami przedstawiliśmy w Deklaracji Doradczego Komitetu Politycznego państw — stron Układu Warszawskiego ze stycznia 1983 r. kompleksowy program zahamowania wyścigu zbrojeń, odwrócenia niebezpiecznych tendencji tworzących napięcia, prowadzących do zimnej wojny i zagrożenia pokoju. Nie szczędzimy wysiłków, by program ten urzeczywistniać. Uczestniczyliśmy aktywnie w pozytywnym zakończeniu spotkania państw Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w Madrycie i doprowadzeniu do rozpoczęcia w Sztokholmie konferencji w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa oraz rozbrojenia w Europie. Popieraliśmy rozbrojeniowe inicjatywy ZSRR, zwłaszcza propozycje zmierzające do ochrony Europy przed nową, groźną eskalacją zbrojeń jądrowych.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wszędzie — w ONZ, na rokowaniach wiedeńskich w sprawie ograniczenia sił zbrojnych i zbrojeń w Europie Środkowej, i na innych konferencjach międzynarodowych, opowiadaliśmy się za pokojem, za współpracą i sprawiedliwym rozwiązywaniem istniejących konfliktów, za rozbrojeniem.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Na gruncie polityki zagranicznej Polski Ludowej zbiegają się podstawowe interesy całego narodu i wspólne dążenia jego sił politycznych, stowarzyszeń społecznych i organizacji wyznaniowych. Dało temu wyraz stanowisko PZPR, ZSL i SD przedstawione ponownie we wspólnym komunikacie po niedawnym spotkaniu kierownictw partyjnych. Partia, stronnictwa sojusznicze i stowarzyszenia społeczne swoją działalnością międzynarodową wspierają aktywność państwa polskiego na rzecz pokoju i bezpiecznego rozwoju. W całokształcie polityki zagranicznej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej niezmiernie ważną rolę odgrywa działalność Sejmu i jego szerokie kontakty międzynarodowe. Pokojowej polityce naszego państwa udzielił pełnego poparcia w swoim programie Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego. Również Episkopat Kościoła katolickiego na ostatniej konferencji plenarnej podniósł głos zatroskania o pokojową przyszłość świata.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Pokojowej orientacji polityki Polski, Związku Radzieckiego i innych państw socjalistycznych, Stany Zjednoczone Ameryki i ich niektórzy sojusznicy przeciwstawiają politykę konfrontacji i zbrojeń. Jej celem jest zmiana istniejącej równowagi militarnej między USA i ZSRR, między NATO i Układem Warszawskim. Towarzyszą temu próby zmiany układu sił w różnych regionach świata, przy czym Waszyngton nie cofa się nawet przed groźbą użycia siły zbrojnej lub bezpośrednim jej użyciem.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Konfrontacyjny kurs polityczny obecnej administracji USA spowodował wzrost napięcia w stosunkach między Wschodem i Zachodem i największe po wojnie zagrożenie pokoju. Obecna administracja USA myśli o intensywnych zbrojeniach, a nie o rozbrojeniu, co stwierdzają również czołowi działacze partii demokratycznej. W rezultacie tej polityki wzrosło zagrożenie wojenne na nie spotykaną w ostatnich latach skalę. Jest to zagrożenie dla całej ludzkości.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Zapoczątkowane rozmieszczanie amerykańskich rakiet z bronią jądrową na terenie państw Europy Zachodniej, w tym Republiki Federalnej Niemiec, zwiększyło stopień zagrożenia Polski, Związku Radzieckiego i innych państw socjalistycznych. Nowe bronie rakietowo-jądrowe USA podnoszą groźbę wybuchu konfliktu nuklearnego, prowadzą do destabilizacji sytuacji w Europie i podważają dorobek polityki odprężenia.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Państwa Układu Warszawskiego wielokrotnie przestrzegały przed skutkami tego kroku. Czyniły to również liczne inne rządy, siły realistyczne i pokojowe na całym świecie. W dążeniu do uzyskania dominacji nad światem, kierując się wielkomocarstwową arogancją, przywódcy Stanów Zjednoczonych pozostali obojętni na głosy rozsądku. W rezultacie państwa Układu Warszawskiego zmuszone zostały do podjęcia kontrposunięć obronnych, zapewniających zachowanie parytetu militarnego w Europie i na świecie.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska popiera podjęte przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Czechosłowacką Republikę Socjalistyczną i Niemiecką Republikę Demokratyczną konkretne kroki w tym zakresie. Bez stacjonowania amerykańskich rakiet w Europie Zachodniej nie byłoby tych kontrposunięć.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Stało się również jasne, że USA przystąpiły do rokowań rozbrojeniowych ze Związkiem Radzieckim w Genewie nie w celu osiągnięcia porozumienia, ale dla stworzenia zasłony dymnej wobec kontynuowanego kursu zbrojeniowego. Warto przypomnieć, że uczyniły to po odrzuceniu ratyfikacji układu SALT II i żeby zneutralizować rosnący niepokój swych europejskich sojuszników. W sytuacji, gdy USA rozpoczęły instalację nowych rakiet z bronią jądrową w Europie Zachodniej rokowania genewskie straciły sens.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Stanowisko Związku Radzieckiego wyraża gotowość skorzystania z każdej realnej szansy dla prowadzenia rokowań w celu osiągnięcia praktycznych porozumień o ograniczeniu i redukcji zbrojeń nuklearnych na gruncie zasady równości i jednakowego bezpieczeństwa. Równocześnie jednak stanowisko radzieckie nie aprobuje rokowań dla rokowań, odrzuca grę, przy pomocy której USA i NATO chciałyby wprowadzić w błąd opinię publiczną, jakoby rozmieszczenie amerykańskich rakiet w Europie Zachodniej, wycelowanych w kraje socjalistyczne, nie zmieniło sytuacji militarno-politycznej. Podjęcie rokowań ciągle jest możliwe, ale do tego niezbędna jest gotowość państw NATO powrotu do sytuacji, jaka istniała przed rozmieszczeniem amerykańskich rakiet. Polska popiera powyższe stanowisko Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Zawsze opowiadaliśmy się za dialogiem i rozwojem pokojowych stosunków między Związkiem Radzieckim i USA, dwoma największymi mocarstwami świata. Dialog tworzy przesłanki do współpracy. Jego brak sprzyja konfrontacji i niebezpiecznie ciąży na całym klimacie międzynarodowym. Taki dialog jest szczególnie potrzebny teraz, gdy światu zagraża apokalipsa nuklearnej zagłady. Musi to być jednak dialog rzeczywisty, a nie pozorny. Musi on prowadzić do pozytywnych wyników. Aby takim był — obie strony muszą przestrzegać zasad wzajemności i jednakowego bezpieczeństwa. Dialog taki jest nie do pogodzenia z polityką z pozycji siły, uprawianą przez rząd USA. Dialog z pozycji siły przestaje być dialogiem. Staje się dyktatem.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wyrazem polityki z pozycji siły jest ze strony rządu USA, a pod ich naciskiem także rządów innych państw kapitalistycznych, ingerowanie w wewnętrzne sprawy państw socjalistycznych i podporządkowanie stosunków gospodarczych warunkom politycznym. W miejsce wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej i wymiany handlowej Stany Zjednoczone forsują „wojnę ekonomiczną”, stosują na szeroką skalę różne formy embarga i restrykcje ekonomiczne. Jest to sprzeczne z Kartą Narodów Zjednoczonych i Aktem Końcowym KBWE. Jest to też dodatkowym źródłem napięcia w stosunkach między Wschodem a Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wzrost napięcia ożywił nadzieje antykomunistycznych kół na dokonanie zmiany w układzie sił politycznych w Europie. Takie też jest źródło wzmożonego renesansu tendencji rewizjonistycznych w RFN. W oparciu o podtrzymywaną oficjalnie teorię o istnieniu Rzeszy niemieckiej w granicach 1937 r. usiłuje się podważać terytorialno-polityczny ład w Europie, powstały w wyniku porozumień z Jałty i Poczdamu i potwierdzony w układach zawartych przez RFN z państwami socjalistycznymi w latach siedemdziesiątych i w Akcie Końcowym KBWE. Podnoszą się i rozszerzają głosy kwestionujące istniejące granice, a przede wszystkim naszą granicę zachodnią. Tworzone są i upowszechniane niebezpieczne mity o istnieniu tzw. mniejszości niemieckiej w Polsce. Nie ukrywane są intencje dotyczące tzw. opcji zjednoczeniowej Niemiec. Tendencje te znajdują zachętę w wypowiedziach polityków zza oceanu, jak na przykład w oświadczeniu sekretarza stanu USA na konferencji sztokholmskiej, że konieczne jest przezwyciężenie podziału sztucznie — jak powiedział — narzuconego Europie i narodowi niemieckiemu.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska energicznie sprzeciwiała się i będzie sprzeciwiać się tym niebezpiecznym przejawom rewizjonizmu terytorialno-politycznego. Godzi się przypomnieć, że w Europie nie ma problemu granic, jest problem pokoju. Każdy zamach na istniejące granice oznacza zamach na pokój. Każda próba ich podważenia to próba osłabienia fundamentu bezpieczeństwa Europy, na którym opiera się cały gmach polityki odprężenia i pokojowego współistnienia.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Omówione powyżej posunięcia przeciwko krajom socjalistycznym wyraźnie zmierzają do przekształcenia Europy ponownie w rejon groźnych napięć. Towarzyszą temu wypowiedzi niektórych polityków amerykańskich i zachodnioeuropejskich o końcu ery odprężenia i powrocie do zimnej wojny. Liczymy jednak na realizm państw Europy Zachodniej. Spotkanie w Madrycie wykazało, że pomimo istniejących różnic możliwe są porozumienia oparte na kompromisie, jeśli jest dobra wola i wzajemne zrozumienie nie tylko rozbieżności, ale i zbieżności interesów.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wspólny interes narodów i państw europejskich to przede wszystkim uchronienie Europy przed wojną, zachowanie bezpieczeństwa opartego na równowadze wojskowej, na niższym niż obecnie pułapie zbrojeń, to rozwój wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej, w ochronie środowiska człowieka, w dziedzinach humanitarnych, to wreszcie rzeczywisty dialog polityczny i odbudowa zaufania.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Rozpoczęta w styczniu 1984 r. w Sztokholmie konferencja w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa oraz rozbrojenia w Europie stwarza szansę rozpoczęcia „deeskalacji” napięcia. Udział ministrów spraw zagranicznych w początkowej fazie konferencji wykazał, że struktury odprężenia powstałe w latach siedemdziesiątych są przydatne, że większość państw pragnie kontynuacji procesu KBWE i że chce wnieść wkład w odwrócenie tendencji niebezpiecznych dla pokoju w Europie i na świecie.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pozytywnie oceniamy początek konferencji, a także możliwość odbycia dwustronnych spotkań z ministrami spraw zagranicznych wielu państw.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Odnotowaliśmy pewną zmianę tonu wystąpień amerykańskich i niektórych innych państw NATO. Nie od tonu przemówień zależy jednak bezpieczeństwo państw i narodów. Żałować należy, że nie nastąpiła ta zmiana wcześniej, a zwłaszcza przed rozmieszczeniem nowych, ofensywnych broni rakietowo-jądrowych. Od amerykańskich rakiet w Europie świat nie stał się bezpieczniejszy. Wiedzą o tym również sojusznicy USA, czemu dali wyraz w Sztokholmie.</u>
          <u xml:id="u-17.33" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Sukces konferencji w Sztokholmie zależeć będzie od odejścia od polityki konfrontacji, wyzwolenia się z obsesji zbrojeń atomowych, porzucenia ingerencji w sprawy wewnętrzne innych państw. Musi być przyjęta koncepcja wspólnego i równego bezpieczeństwa wszystkich państw. Taka przesłanka leży u podstaw inicjatyw Polski i innych państw socjalistycznych oraz znajduje odbicie w stanowisku zajmowanym przez nie na konferencji w Sztokholmie. Jest ona podzielana przez szereg innych państw, zwłaszcza neutralnych.</u>
          <u xml:id="u-17.34" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Ażeby konferencja sztokholmska spełniła oczekiwania, powinna się zająć przede wszystkim sprawami o zasadniczym znaczeniu dla przywrócenia wzajemnego zaufania. Taką sprawą byłoby zawarcie układu o niestosowaniu siły militarnej i rozwoju pokojowych stosunków między państwami NATO i państwami Układu Warszawskiego, otwartego dla innych państw. Innym ważnym posunięciem mogłoby być zrezygnowanie przez wszystkie państwa atomowe z użycia jako pierwsze broni jądrowej — tak jak uczynił to już przed laty Związek Radziecki. Jesteśmy także za tworzeniem stref bezatomowych na północy Europy, łącznie z Morzem Bałtyckim, na Bałkanach i w innych częściach Europy. Nie zapominamy o planie Rapackiego i planie zamrożenia zbrojeń — koncepcjach, które ponownie spotykają się z rosnącym zainteresowaniem wielu kół politycznych w Europie i na świecie. Polska była i jest gorącym orędownikiem wszelkich inicjatyw, które prowadzą do uwolnienia całej Europy od broni nuklearnej. Posunięcia te odpowiadałyby potrzebom chwili, prowadziłyby do wzrostu poczucia wspólnego bezpieczeństwa i do zmniejszenia ryzyka wybuchu wojny. Byłyby w pełni zgodne z przyjętym w Madrycie mandatem konferencji sztokholmskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.35" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Jednocześnie nie jesteśmy przeciwni środkom techniczno-wojskowym budowania zaufania, jeśli w sposób realistyczny prowadzić będą do zmniejszenia poziomu konfrontacji militarnej i ułatwiać posunięcia rozbrojeniowe.</u>
          <u xml:id="u-17.36" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska i jej sojusznicy nie odeszli od zasad pokojowego współistnienia.</u>
          <u xml:id="u-17.37" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Podtrzymujemy w pełni stanowisko zawarte w Deklaracji Doradczego Komitetu Politycznego państw-stron Układu Warszawskiego ze stycznia 1983 r., iż: „Bez względu na to, jak skomplikowana byłaby sytuacja w świecie, istnieją możliwości przezwyciężenia niebezpiecznego etapu w stosunkach międzynarodowych”.</u>
          <u xml:id="u-17.38" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pozostają w mocy wszystkie zawarte w tym dokumencie wspólne inicjatywy państw-stron Układu Warszawskiego. W ich opracowanie Polska wniosła swój wkład.</u>
          <u xml:id="u-17.39" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Popieramy doniosłe inicjatywy Związku Radzieckiego zmierzające do zahamowania wyścigu zbrojeń, zwłaszcza jądrowych, a także wyłączenia kosmosu z wyścigu zbrojeń. Wysunęliśmy wspólnie z innymi państwami socjalistycznymi propozycję zawarcia układu o wyeliminowaniu broni chemicznej z Europy. Będziemy dążyć do osiągnięcia postępu w tej ważnej sprawie, jak i w innych zagadnieniach rozbrojeniowych w toku prac genewskiej Konferencji Rozbrojeniowej.</u>
          <u xml:id="u-17.40" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">16 marca wznowione zostaną wiedeńskie rokowania w sprawie ograniczenia sił zbrojnych i zbrojeń w Europie Środkowej. Są to ważne rokowania. Dotyczą newralgicznej części Europy, która obejmuje także Polskę. Jesteśmy zainteresowani w osiągnięciu porozumienia. Wraz z sojusznikami złożyliśmy odpowiednie propozycje. Niestety, stanowisko państw NATO było dotychczas negatywne. Obcięlibyśmy wierzyć, że po wznowieniu tych rozmów stanowisko to ulegnie zmianie w kierunku konstruktywnym.</u>
          <u xml:id="u-17.41" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Odnotowujemy starannie wszystkie głosy na świecie z troską odnoszące się do stanu dzisiejszego świata i mrożących ludzkości niebezpieczeństw. Z należną uwagą przyjmujemy słowa Papieża — Polaka, gdy nawołuje on do przerwania wyścigu zbrojeń i umocnienia pokoju jako najwyższego dobra człowieka.</u>
          <u xml:id="u-17.42" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wiele cennych inicjatyw, bliskich naszemu stanowisku, zawierają dokumenty programowe tzw. Komisji Palmego, ruchu Pugwash i wielu innych organizacji, autorytetów naukowych i politycznych na całym świecie. Dostrzegamy także zaangażowanie i rosnącą siłę masowych ruchów pokoju, jakie rozwijają się w Europie Zachodniej, a także w USA — ruchów na rzecz zamrożenia zbrojeń.</u>
          <u xml:id="u-17.43" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Mimo obecnej skomplikowanej i groźnej sytuacji międzynarodowej jest źródłem optymizmu fakt, że wyłania się nowa wielka koalicja sił pokoju, zróżnicowana pod wieloma względami, ale złączona jednym nadrzędnym celem — uchronienia ludzkości od kataklizmu wojny nuklearnej.</u>
          <u xml:id="u-17.44" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Ze zrozumiałych względów skoncentrowałem się na problemach dotyczących bezpośrednio Europy. Ale niepokojącą jest również sytuacja w innych rejonach świata.</u>
          <u xml:id="u-17.45" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Konflikt na Bliskim Wschodzie jest nadal groźnym dla pokoju światowego zapalnym ogniskiem. Agresja Izraela na Liban, rosnące militarne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w tym rejonie wniosły nowe, niebezpieczne elementy do sytuacji. Niemal codziennie napływają doniesienia o tragicznym losie ludności cywilnej w Libanie. Sytuacja na Bliskim Wschodzie wymaga całościowego uregulowania, z udziałem wszystkich zainteresowanych stron. Elementy tego uregulowania są znane — wycofanie się agresora z zagarniętych ziem arabskich, uznanie praw arabskiego narodu palestyńskiego, w tym prawa do własnego, niezależnego państwa oraz zagwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim państwom rejonu.</u>
          <u xml:id="u-17.46" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Inne poważne zagrożenia istnieją w Ameryce Środkowej. Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zdecydowanie potępił bezprzykładną agresję Stanów Zjednoczonych przeciwko maleńkiej wyspie karaibskiej — Grenadzie. Solidaryzujemy się z sandinistowską Nikaraguą, będącą obecnie obiektem wielorakiej presji i zagrożenia militarnego ze strony USA. Popieramy stanowisko Nikaragui i Kuby co do pokojowego rozwiązania konfliktowej sytuacji w Ameryce Środkowej. Popieramy również pokojowe wysiłki grupy państw Contadora.</u>
          <u xml:id="u-17.47" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Udzielamy poparcia Angoli, będącej obiektem napaści ze strony Republiki Południowej Afryki. Domagamy się zaprzestania tych działań, poszanowania uchwał Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie Namibii, a także uchwał zakazujących rasizmu i apartheidu. Solidaryzujemy się z rewolucyjnym rządem Afganistanu, w jego walce z ingerencją zewnętrzną i o utrwalenie postępowych przemian.</u>
          <u xml:id="u-17.48" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Zgodnie ze swymi najlepszymi wolnościowymi tradycjami Polska popiera i popierać będzie sprawiedliwą walkę narodów o wolność i niezależność, przeciwko imperialistycznej i neokolonialnej dominacji, o nowy międzynarodowy ład gospodarczy, przeciwko eksploatacji gospodarczej. Powiększająca się rozpiętość w rozwoju między bogatymi krajami kapitalistycznymi a biednymi krajami rozwijającymi się jest ważną przyczyną wielu obecnych napięć w świecie. Solidaryzujemy się z większością krajów rozwijających się w żądaniu przerwania wyścigu zbrojeń i przeznaczenia choćby części uzyskanych środków na rozwój społeczno-gospodarczy, na walkę z głodem, analfabetyzmem, klęskami żywiołowymi, na ochronę środowiska, likwidację masowych chorób i innych nieszczęść trapiących ludzkość.</u>
          <u xml:id="u-17.49" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Wkraczając w rok 40-lecia Polski Ludowej, pragnę podkreślić niezmienność zasad polityki zagranicznej naszego Rządu. Są to przyjaźń, braterstwo, sojusz i współpraca ze Związkiem Radzieckim oraz z cała wspólnotą państw socjalistycznych, solidarność z narodami walczącymi o wyzwolenie narodowe i postęp społeczny oraz pokojowe współistnienie państw o odmiennych ustrojach społecznych.</u>
          <u xml:id="u-17.50" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Słuszność tych zasad w pełni potwierdziło doświadczenie 40 lat Polski Ludowej. Nie pomniejszając problemów i trudności, świadomi zagrożeń wynikających z napiętej sytuacji międzynarodowej, przystępujemy do realizacji zadań w bieżącym roku w poczuciu wzmocnionej pozycji Polski, mając rosnące poparcie wszystkich sił patriotycznych społeczeństwa dla podstawowych celów polityki zagranicznej państwa, jakimi są zapewnienie bezpiecznej i niepodległej egzystencji państwa i narodu, właściwego miejsca Polsce w społeczności międzynarodowej, aktywnego uczestnictwa we współpracy międzynarodowej z korzyścią dla naszego narodu i rozwoju kraju, jego gospodarki, nauki i kultury.</u>
          <u xml:id="u-17.51" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Podstawowym zadaniem pozostaje dalsze umacnianie stosunków przyjaźni i wszechstronnej współpracy z ZSRR. Sojusz, przyjaźń i współpraca ze Związkiem Radzieckim są kamieniem węgielnym polityki zagranicznej Polski Ludowej. W minionym roku nastąpiło rozszerzenie współpracy we wszystkich dziedzinach. Dotyczy to kontaktów międzypaństwowych i międzypartyjnych, kontaktów parlamentarnych, organizacji społecznych. Podpisany został bogaty program współpracy kulturalno-naukowej. Obroty handlowe osiągnęły wielkość ponad 10 mld rubli.</u>
          <u xml:id="u-17.52" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Nigdy nie zapomnimy, że to właśnie Związek Radziecki w trudnych chwilach, przez które przechodziła w minionych latach nasza ojczyzna, okazał nam pomoc i poparcie. Jest to przykład prawdziwie internacjonalistycznego stosunku Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-17.53" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Zrodzony w bojach z faszyzmem sojusz polsko-radziecki jest ważnym składnikiem polityczno-obronnego sojuszu, jakim jest Układ Warszawski. Szczególnie pamięć o tej prawdzie utrwalona będzie w jubileuszowym roku 40-lecia Polski Ludowej. Sojusz polsko-radziecki jest ważnym elementem pokoju na kontynencie europejskim. Wszelkie próby jego naruszenia, jak wykazały niedawne doświadczenia, są skazane na porażkę.</u>
          <u xml:id="u-17.54" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Niezmiennie będziemy dążyć do wszechstronnego rozwoju stosunków przyjaźni i współpracy z innymi europejskimi krajami socjalistycznymi.</u>
          <u xml:id="u-17.55" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W odniesieniu do Czechosłowacji podstawowym zadaniem jest dalsze wzmacnianie więzi łączących nasze państwa, rozszerzanie istniejącego zakresu współpracy politycznej i gospodarczej zarówno w wymiarze dwu jak i wielostronnym w ramach Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Sprzyjać temu powinna konsekwentna realizacja ustaleń podjętych na najwyższym szczeblu w czasie wizyty w Polsce delegacji partyjno-państwowej CSRS z Sekretarzem Generalnym Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Czechosłowacji, Prezydentem Gustawem Rusakiem.</u>
          <u xml:id="u-17.56" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W stosunkach z Niemiecką Republiką Demokratyczną, jak to potwierdziła niedawna wizyta Sekretarza Generalnego KC Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności, Przewodniczącego Rady Państwa Ericha Honeckera, naczelną wytyczną pozostaje umacnianie wszechstronnych więzi politycznych i gospodarczych jako niezbędnych przesłanek utrwalania nienaruszalności powojennego ładu terytorialno-politycznego w Europie, a także wspólne przeciwdziałanie rewizjonistycznym tendencjom w polityce RFN. Ważne znaczenie w umacnianiu i rozszerzaniu płaszczyzny kontaktów obu społeczeństw posiadać będzie dalszy rozwój wzajemnej wymiany wakacyjnej dzieci i młodzieży, która w roku bieżącym obejmie łącznie ponad 200 tys. osób, a także zapoczątkowanie rozwijanej na szeroką skalę wymiany urlopowej między związkami zawodowymi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Niemieckiej Republiki Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-17.57" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Nasze stosunki z Węgierską Republiką Ludową cechuje tradycyjna przyjaźń i wzajemne zaufanie. Nowe impulsy dla dalszego wszechstronnego rozwoju stosunków polsko-węgierskich stworzyła ubiegłoroczna wizyta w naszym kraju węgierskiej delegacji partyjno-rządowej pod przewodnictwem I Sekretarza KC Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej Janosa Kadara. Istotnym jej rezultatem jest przygotowywany obecnie kompleksowy program współpracy polsko-węgierskiej do roku 1990.</u>
          <u xml:id="u-17.58" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Aktywnie i coraz wszechstronniej rozwija się współpraca z Ludową Republiką Bułgarii. Korzystnie zwłaszcza rysują się perspektywy dalszej rozbudowy i zacieśniania związków gospodarczych między Polską i Bułgarią. Najbliższy okres zaznaczy się wzmożoną aktywnością w sferze kontaktów politycznych na najwyższym szczeblu. Ważnym wydarzeniem będzie zbliżająca się wizyta Sekretarza Generalnego KC Bułgarskiej Partii Komunistycznej, Przewodniczącego Rady Państwa Todora Żiwkowa.</u>
          <u xml:id="u-17.59" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pomyślnie rozwijają się nasze stosunki z Socjalistyczną Republiką Rumunii, zwłaszcza w dziedzinie gospodarczej. Bieżący rok przyniesie kontynuację ważnych kontaktów w sferze politycznej, czego wyrazem będzie wizyta Sekretarza Generalnego KC Rumuńskiej Partii Komunistycznej, Prezydenta Nicolae Ceaucescu.</u>
          <u xml:id="u-17.60" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pozytywnie rozwijają się stosunki z Socjalistyczną Federacyjną Republiką Jugosławii. Mamy nadzieję, że rok bieżący przyniesie dalszy rozwój wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej oraz ważne spotkania polityczne.</u>
          <u xml:id="u-17.61" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Możemy generalnie stwierdzić, że nasze stosunki z europejskimi państwami socjalistycznymi rozwijają się pomyślnie i w duchu partnerstwa. Konsekwentnie realizowana jest polityka reorientacji naszych stosunków gospodarczych. W większości dziedzin poziom współpracy z krajami socjalistycznymi osiągnął lub nawet przekroczył stan z lat 1979–1980. Będziemy dążyć do tego, aby obecny rok przyniósł dalszy postęp także w dziedzinach kontaktów osobowych, współpracy Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, związków zawodowych i organizacji młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-17.62" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Szczególne znaczenie mieć będzie pełniejsze wykorzystanie możliwości, jakie stwarza program integracji gospodarczej, specjalizacji produkcji, koordynacji planów rozwojowych, zagospodarowania wolnych mocy produkcyjnych, rozwinięcia współpracy w kompleksie rolno-spożywczym, współpracy naukowo-technicznej, bezpośrednich roboczych kontaktów przedstawicieli województw, miast, zakładów pracy i uczelni.</u>
          <u xml:id="u-17.63" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Dążymy do pełnego wykonywania uzgodnionych programów współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej, a w szczególności do realizacji postanowień 37 sesji RWPG.</u>
          <u xml:id="u-17.64" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Podstawowym problemem dla przyszłości Polski jest przezwyciężanie kryzysu i otwieranie perspektywy pomyślnego rozwoju gospodarczego. Wszystkie kraje na świecie przeżywają określone trudności ekonomiczne, nie wyłączając krajów najwyżej rozwiniętych. Poszukiwane są nowe technologie wytwórcze. Wielkie ośrodki naukowo-badawcze przeznaczają olbrzymie zasoby na tworzenie nowych generacji technologicznych, których celem jest wzrost wydajności pracy, oszczędne używanie surowców, poszukiwanie nowych źródeł energii, rozszerzanie zastosowania mikroelektroniki w procesach produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-17.65" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W każdym wariancie sytuacji międzynarodowej — lepszym czy gorszym — ekonomiczny front staje się w rozwoju systemu socjalistycznego ważniejszy dziś niż kiedykolwiek. Z tą też myślą inicjowane są we wszystkich krajach socjalistycznych nowe eksperymenty mające na celu doskonalenie kierowania gospodarką narodową, przygotowywane i wprowadzane są reformy dla przyspieszenia postępu ekonomicznego socjalizmu jako podstawy polepszania warunków życia społecznego. Kierownictwo naszego kraju podjęło takie prace. Posiadamy duży potencjał materialny i intelektualny, który jest zarówno dotychczasowym osiągnięciem, jak też i punktem wyjścia dla nowej fazy rozwoju ekonomicznego i technologicznego. Jednakże żaden kraj o takiej wielkości jak nasz nie jest w stanie w pojedynkę, samodzielnie rozwiązywać wszystkich kosztownych problemów o znaczeniu perspektywicznym. Jest to możliwe tylko na drodze międzynarodowego podziału pracy, wymiany myśli naukowej, pracy badawczej i współdziałania gospodarczego. Kadry kierownicze, gospodarcze i naukowo-badawcze stoją w obliczu odpowiedzialnego zadania poszerzenia obecności Polski w międzynarodowych powiązaniach gospodarczych, zwłaszcza w RWPG. Leży to w żywotnym interesie Polski. Będziemy dążyć, ażeby przewidziane w tym roku spotkanie RWPG na najwyższym szczeblu otwarło nowe możliwości rozwoju i doskonalenia form współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-17.66" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Przyjazne i wielopłaszczyznowe stosunki łączą Polskę z pozaeuropejskimi krajami socjalistycznymi. Wizyty ministra spraw zagranicznych w Wietnamie, a także w Laosie i Kampuczy przyczyniły się do zacieśnienia kontaktów politycznych i rozwoju współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-17.67" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Również nasza współpraca z Mongolią tak polityczna, jak i gospodarcza układa się pomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-17.68" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Nastąpiło dalsze zacieśnienie wzajemnych stosunków z Kubą. Udzielamy jej pełnego poparcia politycznego w antyimperialistycznej walce. Przewidujemy w bieżącym roku kontynuowanie ożywionych kontaktów politycznych, wymianę grup młodzieży i rozwijanie różnych nowych form współpracy.</u>
          <u xml:id="u-17.69" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pozytywnie układała się również współpraca z Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną, Afganistanem oraz innymi krajami socjalistycznymi lub o orientacji socjalistycznej, jak Etiopia, Angola, Nikaragua czy Jemen Południowy.</u>
          <u xml:id="u-17.70" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Nastąpiła poprawa stosunków z Chińską Republiką Ludową. Jest rzeczą znaną, że między Polską i innymi państwami socjalistycznymi a Chińską Republiką Ludową występują różnice poglądów w wielu ważnych problemach międzynarodowych. W innych jednak istnieje zbieżność stanowisk. Jesteśmy zainteresowani w kontynuowaniu wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej i w innych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-17.71" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Zgodnie z ubiegłorocznymi zapowiedziami nadajemy wysoką rangę naszym stosunkom z krajami rozwijającymi się. W 1983 r. podjęliśmy, wspólnie z naszymi partnerami, szereg kroków dla ożywienia kontaktów politycznych z wieloma państwami Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Miały miejsce liczne wizyty, przyjęto nowe ustalenia co do rozwoju współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej. W bieżącym roku będziemy kontynuować starania o pełniejsze wykorzystanie istniejących potencjalnie możliwości znacznego rozszerzenia współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-17.72" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska z uznaniem odnosi się do ruchu krajów niezaangażowanych, który odgrywa ważną rolę w polityce światowej. Daliśmy temu wyraz m.in. przez udział Przewodniczącego Rady Państwa prof. Henryka Jabłońskiego w spotkaniu szefów państw i rządów, zorganizowanym przez Premiera Indirę Ghandi w toku 38 Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.</u>
          <u xml:id="u-17.73" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Z zadowoleniem stwierdzamy stały postęp w rozwoju stosunków z Indiami. Jesteśmy przekonani, że dalszemu rozwojowi współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej, a także dialogowi politycznemu służyć będą planowane na bieżący rok spotkania na najwyższym szczeblu. Wysoko cenimy rolę Indii w polityce międzynarodowej, także jako przewodniczącego ruchu państw niezaangażowanych.</u>
          <u xml:id="u-17.74" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Ważne gospodarczo i politycznie stosunki łączą nas z Syrią, Libią, Algierią i Irakiem, a także z Nigerią. Przewidujemy ich dalszy pomyślny rozwój.</u>
          <u xml:id="u-17.75" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Będziemy kontynuować wzajemnie korzystną współpracę gospodarczą z Iranem, a także Marokiem, Egiptem i Kuwejtem oraz państwami ASEAN-u, zwłaszcza Indonezją i Tajlandią.</u>
          <u xml:id="u-17.76" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Tradycyjne stosunki przyjazne rozwijają się między Polską a szeregiem krajów Ameryki Łacińskiej — Meksykiem, Wenezuelą, Kolumbią, Peru. Sądzimy, że w obecnym roku dokonamy dalszego postępu w ich rozwoju, a także w ożywieniu stosunków z Argentyną pod jej nowymi rządami, jak również z wielkim krajem kontynentu południowo-amerykańskiego, jakim jest Brazylia.</u>
          <u xml:id="u-17.77" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Na tle tego przeglądu można stwierdzić, że zamiar izolowania Polski załamał się, a ostrze skierowanej przeciwko naszemu krajowi izolacji obraca się przeciwko tym, którzy ją głosili, przeciwko twórcom bezprawnej polityki restrykcji.</u>
          <u xml:id="u-17.78" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Jak już powiedziałem we wstępnej części, jesteśmy konsekwentnymi rzecznikami leninowskiej idei pokojowego współistnienia państw o odmiennych systemach społecznych.</u>
          <u xml:id="u-17.79" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Jest intencją Rządu utrzymywanie partnerskich, wzajemnie korzystnych stosunków z rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi. Stan naszych stosunków z tą grupą krajów jest zróżnicowany, w zależności od podejścia poszczególnych państw do Polski i przestrzegania przez nie ogólnie przyjętych norm prawa międzynarodowego, a w szczególności poszanowania zasady niemieszania się w wewnętrzne sprawy. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że nieprzyjazne wobec Polski działania w postaci restrykcji ekonomicznych i innych ograniczeń, uprawianie agresywnej, antypolskiej propagandy są nie do pogodzenia z rozwojem normalnych stosunków między suwerennymi państwami.</u>
          <u xml:id="u-17.80" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W wyniku zastosowanej wobec Polski polityki nacisków i restrykcji, zerwania umów dwustronnych, gospodarka polska poniosła straty szacowane na 12,5 mld dolarów, a stosunki dwustronne Polski z odnośnymi państwami uległy znacznemu pogorszeniu. Odpowiedzialność za to spada całkowicie na rząd USA i rządy niektórych innych państw NATO.</u>
          <u xml:id="u-17.81" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pogorszenie stosunków odnosi się w szczególności do Stanów Zjednoczonych, które w interesie swoich mocarstwowych celów lekką ręką przekreśliły istotny dorobek rozwoju dwustronnych stosunków między Polską i USA. Jak to stwierdziliśmy, w nocie Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 3 listopada 1983 r. domagamy się od USA zaniechania polityki dyskryminacji, zaprzestania ingerencji w nasze sprawy wewnętrzne, położenia kresu agresji propagandowej oraz zadośćuczynienia powstałych szkód. Tylko pozytywne odniesienie się rządu USA do naszych postulatów może otworzyć drogę do poprawy wzajemnych stosunków. Odnośnie do ostatnich posunięć władz amerykańskich, dotyczących zniesienia niektórych mniej znaczących restrykcji, zajęliśmy stanowisko wyrażone w komunikacie Polskiej Agencji Prasowej z 3 lutego br. Posunięcia te nie mogą wpłynąć na wysuwane przez nas postulaty. Zważywszy kontynuowanie agresji propagandowej oraz podtrzymywanie głównych restrykcji w sferze stosunków ekonomicznych i naukowych, można zasadnie stwierdzić, że rząd USA nadal podtrzymuje nieprzyjazną linię polityki wobec Polski. Wspomniane posunięcia mogą jednak świadczyć o tym, że i w Waszyngtonie zaczyna wreszcie torować sobie drogę zrozumienie, że dotychczasowa polityka wobec Polski zawiodła i że nie ma ona żadnej perspektywy.</u>
          <u xml:id="u-17.82" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">To zrozumienie zaczyna wyraźnie przeważać w szeregu stolic państw zachodnich. W toku moich niedawnych rozmów w Sztokholmie ministrowie spraw zagranicznych tych krajów deklarowali intencje odejścia od polityki restrykcji i rozpoczęcia procesu poprawy stosunków gospodarczych i naukowo-kulturalnych z Polską, a także ożywienia dialogu politycznego. Przyjęliśmy te deklaracje. Czekamy na ich potwierdzenie w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-17.83" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Nie jest tajemnicą, że nasze tradycyjnie przyjazne stosunki z Francją — nie z naszej winy — uległy zdecydowanemu pogorszeniu. Pragnę wyrazić nadzieję, że w bieżącym roku stosunki te ulegną poprawie, czego wymaga — naszym zdaniem — obiektywny interes narodowy obu państw i skomplikowana sytuacja w Europie. Oczekujemy w szczególności odbycia komisji mieszanej do spraw współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-17.84" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Złożone są nasze stosunki z Republiką Federalną Niemiec. Niezmiennie oświadczamy, że gotowi jesteśmy kontynuować proces normalizacji wzajemnych stosunków w oparciu i przy pełnym przestrzeganiu układu z grudnia 1970 roku. Stosunki między Polską i RFN mogą, a nawet powinny się rozwijać w interesie obu państw i w interesie pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Jednakże stosunki te obciążają przejawy rewizjonizmu, które podważają wiarygodność intencji głoszonych przez Bonn. Ich rozwoju nie ułatwia także zaangażowanie RFN w realizację decyzji NATO o rozmieszczaniu nowych broni jądrowo-rakietowych. Nie do pogodzenia z układem z 1970 r. są jakiekolwiek restrykcje i ograniczenia wobec Polski. Oczekujemy, że deklarowana przez rząd RFN gotowość poprawy stosunków znajdzie wyraz w odbyciu w bliskim terminie komisji mieszanej do spraw gospodarczych i w konstruktywnym podejściu do problemów ekonomicznej współpracy z Polską.</u>
          <u xml:id="u-17.85" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W stosunkach z Wielką Brytanią, Włochami i innymi państwami NATO, będziemy kształtować naszą politykę w zależności od ich postawy wobec Polski. Ich poprawa, co zakłada odejście od polityki restrykcji, leżałaby w interesie Polski i zainteresowanych państw i miałaby szersze ogólnoeuropejskie znaczenie dla polepszenia stosunków między Wschodem a Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-17.86" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Z zadowoleniem powitaliśmy oświadczenie kanadyjskiego ministra spraw zagranicznych o potrzebie bezzwłocznego odejścia przez NATO od polityki tak zwanych sankcji wobec Polski. Sądzimy, że w bieżącym roku zostanie dokonany postęp we wzajemnych stosunkach z Kanadą.</u>
          <u xml:id="u-17.87" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Pomyślnie rozwijają się stosunki z Grecją, z którą nas łączy zbieżność poglądów na istotne problemy bezpieczeństwa w Europie i współpracy międzynarodowej, bez dyskryminacji i restrykcji.</u>
          <u xml:id="u-17.88" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Dobrze rozwijały się stosunki z Hiszpanią. Pragnę wyrazić przekonanie, że odnotujemy w tym roku dalszy ich postęp, w tym w odniesieniu do kontaktów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-17.89" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Bardzo dobrze układają się stosunki z neutralnymi państwami Europy — Finlandią i Austrią. Pragnę wyrazić zadowolenie z poprawy stosunków Polski ze Szwecją, która nastąpiła w okresie ostatnich miesięcy. Sądzę, że w bieżącym roku rozwój współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej, a także intensywnych kontaktów politycznych z państwami neutralnymi, przyniesie pozytywne rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-17.90" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wydarzeniem o dużym znaczeniu międzynarodowym była wizyta w Polsce w 1983 roku Papieża Jana Pawła II. Miała ona doniosłe znaczenie w procesie konstruktywnego dialogu między państwem a Kościołem katolickim w Polsce. Rozmowy generała Wojciecha Jaruzelskiego z Papieżem Janem Pawłem II pogłębiły dialog polsko-watykański w sprawach pokoju i bezpieczeństwa, zwłaszcza w Europie. Utrzymywane są systematyczne kontakty polityczne z Watykanem. Zgodnie z wcześniejszym oświadczeniem, podtrzymujemy zainteresowanie rozwojem wzajemnych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-17.91" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Jedną z istotnych miar polityki zagranicznej jest jej efektywność we wspomaganiu gospodarczego rozwoju Polski. Będziemy podejmować wraz z Ministerstwem Handlu Zagranicznego i innymi kompetentnymi resortami wszelkie wysiłki wobec poszczególnych państw i organizacji międzynarodowych w zakresie promocji i ochrony naszych interesów gospodarczych. Rozwój współpracy będzie podporządkowany wyprowadzaniu gospodarki narodowej z kryzysu i strategii dalszego jej rozwoju. Główne zadanie, to przekształcenie współpracy gospodarczej w ważny czynnik postępu ekonomicznego kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.92" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W bieżącym roku, jak i w latach następnych, jednym z najważniejszych problemów w stosunkach gospodarczych z państwami zachodnimi będzie zahamowanie wzrostu naszego zadłużenia w tych krajach. Od kształtowania się bilansu płatniczego i jego obciążenia obsługą długów oraz dostępności kredytów zagranicznych zależeć będzie, czy współpraca gospodarcza z państwami zachodnimi będzie czynnikiem ułatwiającym, czy też hamującym wychodzenie z kryzysu i umacnianie procesu ożywienia gospodarki narodowej. Będziemy dążyć do uregulowania stosunków z naszymi wierzycielami na zasadach rozwiązań długofalowych, umożliwiających prowadzenie aktywnej polityki eksportowej i importowej. Kontynuujemy rozmowy z bankami prywatnymi w sprawie warunków przełożenia zobowiązań przypadających na rok 1984. W ramach tak zwanego Klubu Paryskiego będziemy nadal poszukiwać konstruktywnych rozwiązań, oczekując podobnego podejścia ze strony wierzycieli. Pragniemy przywrócenia normalnych zasad wymiany i współpracy gospodarczej, do czego niezbędne jest zniesienie wszystkich restrykcji i uwzględnienie faktu wyrządzonych nam strat. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że wierzyciele nie mogą oczekiwać terminowej spłaty długów, jeśli stosować będą środki hamujące rozwój naszej gospodarki i ograniczające nasze możliwości eksportowe. Otwarciu perspektyw obsługi całego naszego zadłużenia sprzyjałyby ułatwienia dla polskiego eksportu do krajów wierzycielskich, przywrócenie w myśl deklarowanych nam intencji członkostwa Polski w Międzynarodowym Funduszu Walutowym oraz stworzenie możliwości dostępu do kredytów transakcyjnych, normalnie stosowanych w handlu międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-17.93" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W oparciu o program rozwoju stosunków gospodarczych z krajami rozwijającymi się, przyjęty w czerwcu 1983 roku, przewidujemy istotne ich rozszerzenie. Sfera gospodarcza powinna być ściśle sprzężona ze współpracą w innych dziedzinach: naukowo-techniczną, żeglugową, informacyjno-kulturalną i turystyczną. Powinno to prowadzić do kumulowania efektów i prawidłowego rozwoju wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-17.94" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">W dniu 20 grudnia 1983 roku Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych uchwaliło rezolucję w sprawie „Budowy zaufania w międzynarodowych stosunkach gospodarczych”. Przyjęcie tej rezolucji stanowi wyraz międzynarodowej akceptacji polskiej inicjatywy, zgłoszonej w marcu 1982 r. na forum Sejmu. Inicjatywę tę będziemy nadal rozwijać i upowszechniać. Ma ona na celu zapewnienie bardziej stabilnych warunków dla współpracy gospodarczej i zapobieganie koniunkturalnym, często nagłym jej zahamowaniom z powodów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-17.95" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Tradycyjnie przywiązujemy duże znaczenie do działalności w Organizacji Narodów Zjednoczonych i współpracy z innymi organizacjami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-17.96" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Opowiadamy się za zwiększeniem skuteczności Organizacji Narodów Zjednoczonych w rozwiązywaniu podstawowych problemów pokoju, bezpieczeństwa i rozbrojenia. Z uznaniem odnosimy się do działań w tej mierze Sekretarza Generalnego ONZ Pereza de Cuellara. Przewidywana w bliskiej przyszłości Jego wizyta w Polsce, będzie dobrą okazją do wymiany poglądów na temat sytuacji międzynarodowej, roli ONZ w dalszej współpracy Polski z tą organizacją i z całym systemem organizacji międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-17.97" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoko oceniamy działalność UNESCO w zakresie nauki, oświaty i kultury, w realizacji wielkiego dzieła zrozumienia i zbliżenia między narodami. Będziemy kontynuować współpracę z tą organizacją.</u>
          <u xml:id="u-17.98" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Będziemy dążyć do zacieśnienia współpracy z innymi organizacjami międzynarodowymi, zwłaszcza o charakterze gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-17.99" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Jako członek Układu Ogólnego w sprawie Ceł i Handlu będziemy się domagać przestrzegania wynikających z tego porozumienia zobowiązań przez wszystkie państwa, w tym w szczególności występować będziemy przeciwko zawieszeniu przez USA Klauzuli Największego Uprzywilejowania w stosunku do Polski jako rażącemu naruszeniu tych zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-17.100" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Ważną rolę w promowaniu współpracy gospodarczej między Wschodem i Zachodem odgrywa Europejska Komisja Gospodarcza. Polska aktywnie uczestniczy w jej pracach, zwłaszcza w zakresie rolnictwa, gospodarki węglem i transportu.</u>
          <u xml:id="u-17.101" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Istotne zadania łączymy z udziałem Polski w pracach ONZ-owskiego Programu Rozwoju, ONZ-owskiej Konferencji w sprawie Handlu i Rozwoju, Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa i innych organizacjach międzynarodowych i stowarzyszeniach.</u>
          <u xml:id="u-17.102" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Z dobrą współpracą Polski z organizacjami międzynarodowymi kontrastuje postawa Międzynarodowej Organizacji Pracy. Stała się ona płaszczyzną antypolskich ataków. W związku z tym Rząd podjął w ubiegłym roku decyzję o nieuczestniczeniu w jej pracach. Zastrzegliśmy sobie prawo podjęcia dalszych, niezbędnych kroków włącznie z wystąpieniem z tej organizacji, jeżeli nie zostanie przerwana antypolska akcja, nie mająca nic wspólnego ze statusem Międzynarodowej Organizacji Pracy. To stanowisko podtrzymujemy.</u>
          <u xml:id="u-17.103" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Podobne próby atakowania i szkalowania Polski podjęte zostały na forum Komisji Praw Człowieka. Stanowczo je odrzucamy jako przejaw mieszania się w wewnętrzne sprawy Polski.</u>
          <u xml:id="u-17.104" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Przytoczone przykłady wskazują, że nie zaprzestano wykorzystywania spraw polskich do walki ideologicznej, do prób dyskredytacji socjalizmu i Polski.</u>
          <u xml:id="u-17.105" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Szczególnie jest to widoczne w zachodnich środkach masowego przekazu. Praktyka ostatnich kilku lat dostarczyła niezliczoną ilość przykładów posługiwania się nieprawdą, jednostronności w naświetlaniu sytuacji w Polsce i uprawiania dywersji propagandowej. Stosuje się różne formy promowania sił antysocjalistycznych w Polsce oraz manipuluje się nimi w myśl scenariuszy opracowywanych przez antypolskie ośrodki dywersyjne. Z uporem godnym lepszej sprawy wprowadza się w błąd zachodnią opinię publiczną, ukazując sytuację w Polsce w krzywym zwierciadle w sprzeczności z faktami.</u>
          <u xml:id="u-17.106" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Taki sposób przedstawiania naszych spraw na Zachodzie służy określonym celom politycznym. Ma tworzyć niekorzystny klimat wobec Polski, a często przesłaniać własne, niewygodne problemy. Wyrządza to jednak poważne szkody dobrej opinii Polski, a także jej stosunkom z krajami kapitalistycznymi. Nie do pogodzenia z normalnymi stosunkami międzypaństwowymi jest agresywna, napastliwa działalność dywersyjnych radiostacji polskojęzycznych, obliczona na podsycanie napięć w Polsce. Traktujemy ją jako integralną część stosunków międzypaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-17.107" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska prowadzi otwartą politykę informacyjną. Przyjmuje dziennikarzy i udziela im stałej akredytacji i ułatwień. Jest to zgodne z Aktem Końcowym KBWE i innymi zobowiązaniami międzynarodowymi. Ale przypomnieć należy, że istniejące dokumenty międzynarodowe nakładają na środki masowego przekazu obowiązek rzetelności i obiektywności. Co więcej — postulują, by informacja służyła odprężeniu, wzajemnemu poznaniu się i zbliżeniu między narodami. Jak to pogodzić z obrazem Polski, tworzonym przez większość zachodnich środków masowego przekazu?</u>
          <u xml:id="u-17.108" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Odnotowujemy z zadowoleniem liczne i przyjazne artykuły i komentarze w prasie, radio i telewizji krajów socjalistycznych, a także szeregu krajów rozwijających się. Pojawiają się także obiektywne relacje prasowe na Zachodzie. Będziemy stwarzać ułatwienia dla tych wszystkich dziennikarzy, którzy są wierni posłannictwu tego zawodu, uczciwej i obiektywnej informacji.</u>
          <u xml:id="u-17.109" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoka Izbo! Obchody 40-lecia Polski Ludowej sprzyjać będą ukazaniu powojennego dorobku naszej ojczyzny, jej współczesności i dokonujących się przeobrażeń. Nawiążemy do niedawnych obchodów 40-lecia Ludowego Wojska Polskiego, które przypomniały dzieje walki o socjalistyczny kształt ustrojowy i sprawiedliwe granice naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.110" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Polska utrzymywać będzie szeroką współpracę kulturalną i naukową z zagranicą, pozostając krajem otwartym dla prawdziwych wartości artystycznych i intelektualnych, a zarazem dążąc do możliwie pełnej prezentacji dorobku polskiej kultury i nauki za granicą. Dorobek ten, dzieło naszych twórców i uczonych, jest ważnym czynnikiem umacniania międzynarodowej pozycji Polski. Pragnę im za to złożyć serdeczne podziękowanie.</u>
          <u xml:id="u-17.111" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">VII sesja Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-17.112" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Informacja Rządu o aktualnych problemach polityki zagranicznej PRL Przewidujemy, iż w bieżącym roku dokonamy wspólnie z naszymi partnerami znaczącego postępu w rozwoju współpracy kulturalnej i naukowej z ZSRR i innymi państwami socjalistycznymi. Jest to bowiem jedna z najlepszych dróg wypełniania naszych sojuszniczych stosunków trwałymi wartościami humanistycznymi. Będziemy także poszerzać związki kulturalne i naukowe z wieloma krajami rozwijającymi się.</u>
          <u xml:id="u-17.113" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Rozwój naszych stosunków kulturalno-naukowych z państwami kapitalistycznymi kształtować będziemy w oparciu o zasadę rzeczywistych korzyści i pozytywnych humanistycznych treści, oczekując jednocześnie przywrócenia tych płaszczyzn współpracy, które zostały w ostatnich latach ograniczone w wyniku restrykcyjnej polityki USA i niektórych państw NATO.</u>
          <u xml:id="u-17.114" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoki Sejmie! Poważne zadania stoją także przed służbą konsularną. Przyjęcie przez Wysoką Izbę nowej ustawy o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nada wysoką rangę tej jakże ważnej działalności państwa za granicą. Będziemy zmierzać do uregulowania z większą liczbą państw niż to miało miejsce dotychczas, stosunków konsularnych, zawarcia odpowiednich umów i konwencji, mających istotne znaczenie dla ochrony interesów polskich obywateli przebywających za granicą.</u>
          <u xml:id="u-17.115" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wejście w życie znowelizowanej ustawy paszportowej pozwoli na przyjęcie trwałych zasad postępowania wobec tych obywateli, szczególnie z najnowszej emigracji. Wraz z innymi kompetentnymi resortami będziemy doskonalić opiekę nad obywatelami polskimi czasowo zatrudnionymi za granicą oraz nad załogami statków.</u>
          <u xml:id="u-17.116" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Niezmiennie przywiązujemy wielką wagę do pielęgnowania kontaktów z Polonią. Doceniamy rolę, jaką na tym polu spełnia Towarzystwo „Polonia”. Zdecydowana większość Polonii przejawia żywe zainteresowanie krajem urodzenia lub pochodzenia swych przodków. Tych przyjaznych więzów nie zdołały zerwać antypolskie kampanie oszczerstw, nacisków i restrykcji ekonomicznych. Jesteśmy przekonani, że patriotyczne nastawienie Polonii znajdzie coraz silniejszy wyraz w poparciu spraw Polski, w przeciwstawieniu się siłom, które chciałyby przekształcić nasz kraj w ognisko napięcia lub zdegradować jego znaczenie w społeczności międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.117" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wysoka Izbo! Realizując zadania polityki zagranicznej Ministerstwo Spraw Zagranicznych korzystało zawsze z pomocy i poparcia Sejmu PRL i jego komisji. Pragnę za to podziękować i wyrazić przekonanie, że nadal będziemy otrzymywać takie poparcie.</u>
          <u xml:id="u-17.118" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Mamy przed sobą trudne zadania, wynikające z potrzeb wewnętrznego rozwoju, ale także, i nade wszystko, z napiętej sytuacji międzynarodowej. Osiągając postęp w stabilizacji sytuacji wewnętrznej, przyczyniamy się do umocnienia struktur pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Rozwijająca się harmonijnie Polska potrzebna jest przede wszystkim Polakom, ale potrzebna jest także całej Europie. Myślę, że ta prosta prawda stanie się dla wszystkich bardziej zrozumiała i oczywista. Według tego kryterium będziemy oceniać stosunek państw do Polski.</u>
          <u xml:id="u-17.119" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Wśród wielu kluczowych zadań, jakie omówiłem, nie ma dziś pilniejszego i ważniejszego niż mobilizacja wszystkich sił naszego narodu na rzecz zachowania pokoju i usunięcia groźby wojny. Jest to cel możliwy. W tej walce nie jesteśmy sami. O ten sam cel walczy Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i cała wspólnota państw socjalistycznych, wszystkie pokojowe i realistycznie myślące siły polityczne na świecie.</u>
          <u xml:id="u-17.120" who="#MinisterSprawZagranicznychStefanOlszowski">Przyszłość Polski związana jest z pokojem i bezpieczeństwem w Europie i na świecie. Uczynimy wszystko co w naszej mocy, aby pokój zachować, a bezpieczne warunki egzystencji i rozwoju państwa i narodu utrwalić. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-17.121" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za przedstawiony bilans polityki zagranicznej, jak i program dalszego jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#Marszałek">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 45 do godz. 12 min. 25.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Otwieram dyskusję nad informacją Rządu o aktualnych problemach polityki zagranicznej PRL Głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełRyszardWojna">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przemawiając w imieniu Klubu Poselskiego PZPR chciałbym zacząć od pokłonienia się pamięci wielkiego rzecznika pokoju światowego, przyjaciela Polski, Sekretarza Generalnego KC KPZR, tow. Jurija Andropowa.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełRyszardWojna">Reakcja społeczności globu na śmierć przywódcy radzieckiego świadczy wymownie o szczególnej pozycji naszego sojusznika we współczesnym świecie. W tych dniach powtarza się to samo, co obserwowaliśmy po śmierci jego poprzednika, Leonida Breżniewa. Czołowi politycy Zachodu, składając hołd pamięci Sekretarza Generalnego KC KPZR, deklarują wolę dialogu. Trwa to wprawdzie tylko kilka dni, po czym oświadczenia płynące z Waszyngtonu powracają do ich antykomunistycznej i antyradzieckiej normy, tym niemniej fakt, że śmierć radzieckiego przywódcy wprowadza na osi Wschód — Zachód kilkudniowy rozejm — współczesny odpowiednik średniowiecznego Treuga Dei — jest swoistym hołdem składanym nie tylko zmarłemu, ale jednocześnie celom polityki zagranicznej państwa radzieckiego, a zarazem ilustracją zasięgu jej oddziaływania.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełRyszardWojna">Z najwyższym też zainteresowaniem wsłuchują się stolice świata w płynące z Moskwy zapewnienia o niezmiennej woli kontynuowania polityki pokoju i równych praw do bezpieczeństwa. Zapewnienia te, aczkolwiek oczywiste, są tym ważniejsze, że w ostatnim czasie sytuacja międzynarodowa okrzepła w nowym i, niestety, niedobrym kształcie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełRyszardWojna">Wiele przemawia za tym, że mamy do czynienia z początkiem nowego etapu w stosunkach międzynarodowych. Jego cechą dominującą, a zarazem nową jakością jest wyzwanie zbrojeniowe rzucone światu przez imperializm amerykański. Natura tego wyzwania sprawia, że nie jest ono przejściowe. Tego rodzaju wyścigu zbrojeń, jaki rozpętała administracja prezydenta Reagana, nie da się zahamować z roku na rok. Nie można mieć co do tego złudzeń. Dla wykoncypowania i wyprodukowania nowych broni, tych wychodzących naprzeciw amerykańskiej koncepcji „ograniczonej wojny nuklearnej”, czy przygotowaniom do „wojny kosmicznej”, która tak pobudza wyobraźnię rządzących kół w Waszyngtonie, potrzeba rozwoju nowych technik i nowych technologii, potrzeba nowych ogromnych, rozłożonych na lata inwestycji w przemyśle zbrojeniowym. Tym samym obecny rząd USA położył fundamenty pod wieloletnią intensyfikację wyścigu zbrojeń. Nowe bronie, których wyprodukowanie zlecono już przemysłowi, będą napływały do arsenałów amerykańskich i atlantyckich do końca lat osiemdziesiątych i później, wywierając długotrwały nacisk na klimat stosunków międzynarodowych. Druga strona jest zmuszana do tego samego w imię konieczności dotrzymania kroku. Od tego zależy pokój i bezpieczeństwo państw socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełRyszardWojna">Wszystko to razem sprawia, że nolens volens powinniśmy przygotować się na długotrwały okres, w którym czynniki militarne będą w poważnym stopniu wpływały na politykę zagraniczną wielu państw, szczególnie w Europie. Trzeba wziąć długi oddech. Należy jednak zakładać, że nie będzie to prosty powrót do tej formy zimnej wojny, jaką pamiętamy sprzed 30 lat. Sytuacja obecna jest nieporównywalna do tamtej. Związek Radziecki stał się mocarstwem socjalistycznym o światowym zasięgu oddziaływania. Obecny etap konfrontacji zaczyna się z poziomu globalnej równowagi militarnej obu systemów, a więc z nieporównywalnie mocniejszych pozycji socjalizmu, niż na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Poza tym tamta zimna wojna była — jeśli tak można rzec — wojną pozycyjną, podczas gdy obecnie jesteśmy na etapie rywalizacji wyrażającej się zmiennością sytuacji i innym rozłożeniem punktów ciężkości na współczesnej mapie napięć i ognisk zapalnych świata.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełRyszardWojna">W interesie Polski leży przewidzenie długofalowych trendów — jest to możliwe — i odpowiednie przystosowanie się na płaszczyźnie gospodarczej, politycznej i militarnej.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełRyszardWojna">Rozregulowanie odprężenia zostało poprzedzone długotrwałym, ciągle jeszcze trwającym, światowym kryzysem gospodarczym. Jednocześnie skutki szybkiego rozwoju i przeobrażeń krajów, jeszcze nie tak dawno kolonialnych, wprowadziły ogromne zmiany w międzynarodowym podziale pracy. Z pewnym opóźnieniem wyciągamy stąd wnioski, poszukując szerszej współpracy z państwami Azji, Ameryki Łacińskiej, Afryki. Kraj o takim potencjale przemysłowym i z tak ogromnym własnym zapleczem surowcowym jak Polska, a jednocześnie kraj tak uzależniony od współpracy międzynarodowej, powinien wyprzedzać myślą zasadnicze przemieszczenia w sytuacji gospodarczej świata co najmniej o 10 lat naprzód. Popełnione w tej materii błędy staramy się obecnie nadrabiać.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PosełRyszardWojna">Obok tego znajdujemy się na progu kilku innych wyzwań, mających również wymiar międzynarodowy i takież implikacje. O niektórych z nich mówił na niedawnym posiedzeniu Komitetu Centralnego PZPR I Sekretarz gen. Wojciech Jaruzelski. Oto już za kilkanaście lat u progu XXI wieku, czyli nowego tysiąclecia w naszym kalendarzu, ujawnią się skutki głębokich przesunięć w procesach demograficznych, skutki nieobojętne dla układów sił i pozycji poszczególnych państw. Liczba Polaków zamieszkujących między Bugiem a Odrą i Nysą przekroczy 40 milionów. Poważnie zmienią się proporcje ilościowe na przykład między Polakami i Niemcami. Konsekwencje tego mogą być rozliczne.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PosełRyszardWojna">Innym wyzwaniem, które właśnie teraz nabiera natężenia, jest pojawienie się w przemyśle światowym nowych technik, szczególnie tych, związanych z mikroelektroniką. Niestety, nasze zapóźnienie w tej dziedzinie poważnie wzrosło w ostatnich kilku latach, a niektórzy przewidują, że rozwój mikroelektroniki zmieni ramy ludzkiego życia w większym stopniu niż którekolwiek z wielkich ostatnich odkryć. Może to mieć również ogromny wpływ na sferę stosunków międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PosełRyszardWojna">Do nowych wyzwań, przed jakimi stoimy, należy również postępujące umiędzynarodowienie problemów ochrony przyrody. Stopień zatrucia środowiska, w którym od milionów lat rozwijało się życie ludzkie, zmusi w końcu wszystkich do myślenia o tych sprawach w kategoriach globu, a co najmniej kontynentu.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PosełRyszardWojna">Wyliczam tu tylko niektóre z czynników określających nadchodzący czas i pozwalających twierdzić, że w tworzącej się współcześnie historii stosunków międzynarodowych wchodzimy na nowy jej stopień. A na to wszystko rzutuje i wszystko przenika rywalizacja przeciwstawnych sobie koncepcji organizacji życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PosełRyszardWojna">Polityka rządu USA, realizująca na płaszczyźnie międzynarodowej doktrynę globalnego antykomunizmu, wprowadza do stosunków międzypaństwowych czynnik ideologiczny i to o takim natężeniu, iż niekiedy powstaje pytanie, czy Stany Zjednoczone nie odeszły od stanowiska, że fundamentem pokoju światowego w naszych czasach jest pokojowe współistnienie państw o różnych systemach społeczno-politycznych. Tak więc wchodzimy w okres, w którym ostra rywalizacja i wynikające stąd zagrożenia dla pokoju oraz dozowana współpraca będą się splatać ze sobą jeszcze bardziej niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PosełRyszardWojna">W tym samym czasie w nowy etap wszedł również rozwój naszych spraw wewnętrznych. Dramatyczną fazę polskiego kryzysu, w której ważyły się podstawowe kwestie ludowego państwa, mamy już za sobą. Weszliśmy w okres, w którym wprowadzamy w życie przemyślenia zrodzone z przyczyn i charakteru kryzysu. Przemyślenia te nie mogły ominąć także niektórych istotnych odcinków polskiej polityki zagranicznej, szczególnie w związku z nową jakością sytuacji międzynarodowej. Czy jesteśmy do niej przygotowani? Obawiam się, że nie. Wtedy, gdy w sytuacji międzynarodowej dokonywał się zwrot, byliśmy bez reszty zapatrzeni w siebie. Również dzisiaj dla nazbyt wielu w naszym społeczeństwie punkty odniesienia leżą ciągle w przeszłości, a nie w przyszłości. Jesteśmy nadal jakby zafascynowani naszymi niedawnymi napięciami, przykuwają nas one do siebie, rozpamiętywujemy je i mierzymy czas odległością od dna kryzysu, niemal jak Rzymianie od założenia Rzymu. Z jednej strony jest to zrozumiałe, jako że społeczeństwo ocenia władzę w zależności, czy nie zapomniała ona o źródłach kryzysu. Z drugiej jednak strony naszą wspólną powinnością jest wyzwolenie się z psychicznych obarczeń wstrząsu, przez jaki przeszło społeczeństwo i państwo. Musimy jak najszybciej odzyskać pozycję, pozwalającą nam współkształtować nowy etap stosunków międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#PosełRyszardWojna">Z kompleksem kryzysu, z przeświadczeniem, że siedzimy na jakiejś wyimaginowanej karnej ławce nie będziemy w stanie tego uczynić, jakkolwiek trudno byłoby zaprzeczyć, że na naszych stosunkach z niektórymi państwami Zachodu nie zalegają jeszcze grube nawarstwienia skutków skoordynowanej ofensywy politycznej i gospodarczej przeciwko miejscu Polski w światowym układzie sił.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#PosełRyszardWojna">Przede wszystkim powinniśmy uświadomić sobie i światu, że konsekwencje tego, co dokonało się u nas w ostatnich trzech latach są nie tylko negatywne. Zależy tylko od nas, między innymi od tego parlamentu, by przyszli historycy dostrzegli w naszych wstrząsach z początku lat osiemdziesiątych również cechy kryzysu ozdrowieńczego. Przecież kryzys ten nie zmienił ani na jotę podstawowych parametrów określających miejsce Polski Ludowej we współczesnym świecie. To, co nastąpiło na płaszczyźnie polityki zagranicznej, to osłabienie możliwości praktycznego dyskontowania wielu atutową jakie niezmiennie posiadamy. I to musimy jak najszybciej odbudować, jeśli mamy sprostać wyzwaniom stającym przed światem. Wiele przemawia za tym, iż powstają już warunki pozwalające w najbliższym czasie zwiększyć naszą aktywność w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#PosełRyszardWojna">Wysoka Izbo! Polska leży dokładnie w samym centrum Europy. Z tego faktu płyną dla nas zarówno negatywy, jak i pozytywy. Do tych pierwszych trzeba zaliczyć to, że od dwóch wieków nie omija nas żaden wielki konflikt europejski. Nie przypadkiem znaczna część I i II wojny światowej rozegrała się na ziemiach polskich i przez ziemie polskie przeszły trzy wielkie inwazje na Rosję, poczynając od napoleońskiej. Nie przypadkiem też dzisiaj Polska znajduje się w centrum sztabowych kalkulacji amerykańskiej doktryny ograniczonej wojny nuklearnej. Niewiele państw na świecie musi przywiązywać do swego bezpieczeństwa takie znaczenie, jak Polska. Pokój w coraz większym stopniu staje się sprawą naszego „być albo nie być”. Stąd nadrzędna ranga sprawy pokoju w naszej polityce zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#PosełRyszardWojna">Doświadczenia II Rzeczypospolitej uczą nas, że pokoju i bezpieczeństwa nie można opierać na grze w zmieniających się układach. Polityka zagraniczna Polski międzywojennej, asekurująca się o odległą Francję, nie chcącą „umierać za Gdańsk”, przyjmująca na krótko przed niemiecką agresją gwarancje od Wielkiej Brytanii, mającej na względzie własne imperialne interesy, a jednocześnie paktującą z hitlerowską III Rzeszą, przykładająca rękę do rozbioru Czechosłowacji i próbująca to wszystko osłonić od Wschodu wrogością ledwo zamaskowaną deklaracją o nieagresji — taka polityka zagraniczna nie stwarzała żadnego fundamentu pod pokój i bezpieczeństwo. Dziś niektórzy nasi rodzimi przeciwnicy chcieliby w niej szukać wzorów, tak jak gdyby tragiczny wrzesień i lata niemieckiej okupacji nie położyły się nieprzekraczalną barierą między dniem wczorajszym a współczesnością.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#PosełRyszardWojna">Polska Ludowa powstała przed czterdziestu laty z dwu przesłanek: z poszukiwania sprawiedliwości społecznej i z woli zapewnienia umęczonej nad miarę ojczyźnie wreszcie trwałego bezpieczeństwa. Realizacja obu tych przesłanek była uwarunkowana zmianą charakteru naszych stosunków z radziecką Rosją. I tak oto po kilku wiekach niemal stałej konfrontacji z sąsiadem wschodnim i przy jednoczesnym cofaniu się polskości na Zachodzie pod naporem niemieckiego „Drang nach Osten” rozwiązaliśmy ten dylemat, wiążąc sprawę naszego pokoju i bezpieczeństwa z pokojem i bezpieczeństwem naszych socjalistycznych sąsiadów. Kamieniem węgielnym systemu sojuszy stał się układ ze Związkiem Radzieckim, podpisany w kwietniu 1945 roku. W nim wyraziła się racja stanu Polski Ludowej, racja stanu, której nie tylko my, ale współczesny ład pokojowy w Europie zawdzięcza bardzo wiele. We współczesnej Europie bowiem tylko Polska socjalistyczna może być podmiotem i partnerem w umacnianiu bezpieczeństwa zbiorowego. Polska nie potwierdzająca jasno swego miejsca w podziale ustrojowym i militarnym stwarzałaby zagrożenie dla pokoju.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#PosełRyszardWojna">Leżąc w centrum Europy, związani z nią kulturowo i gospodarczo, dzielący w obliczu groźby konfliktu nuklearnego wspólnotę losów z innymi narodami kontynentu, afirmujemy naszą europejskość. Oczywistość tego stwierdzenia może wywołać na czyichś ustach uśmiech. Ale od czasu, gdy zachodnia część kontynentu szalbierczo uzurpowała sobie szyld europejski „Europejska Wspólnota”, „europejski parlament” — uważając, że Europą jest tylko jej część kapitalistyczna, podobne stwierdzenie ze strony kraju socjalistycznego przestało być oczywistością. Przestało nią być, mimo że Układ Warszawski jest sojuszem obronnym nie kogo innego, ale socjalistycznych państw europejskich.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#PosełRyszardWojna">Tak na marginesie — gdy odwiedzający nas parlamentarzyści zachodni, a ostatnio dzieje się to coraz częściej — próbują nam niekiedy uzmysłowić, że „Wy przecież też należycie do Europy” sądząc, że w ten sposób nas nobilitują, to zawsze mam ochotę rzec — zbytek łaskawości szanowni koledzy (…) Historia Europy, jej cywilizacja, kultura, jej humanizm ukształtowały tak samo nas, jak i was. Socjalizm zrodzony z głębokich pokładów myśli europejskiej nikogo z „europejskości” nie wyobcował.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#PosełRyszardWojna">Skupiłem się na tym wątku nieco dłużej, bowiem przyszedł czas, gdy w imię zapobieżenia konfliktowi, w imię zapobieżenia dalszemu rozchodzeniu się dróg Europy Zachodniej i Wschodniej, rozchodzenia stymulowanego polityką Stanów Zjednoczonych, należałoby skupić wysiłki dyplomacji wszystkich państw kontynentu na odbudowie wspólnoty europejskich interesów, na gruncie status quo i istniejących realiów ustrojowych. To nie jest sprawa mityczna, to konkret udowodniony dynamiką rozwoju stosunków gospodarczych i współpracy politycznej między Wschodem a Zachodem w szczytowym okresie procesów KBWE. Dynamika ta została pod koniec lat siedemdziesiątych zastopowana naciskami Waszyngtonu na Europę Zachodnią. Miejsce odprężenia — jako naczelnego celu polityki ogólnoeuropejskiej — zajął kurs na wyścig zbrojeń i pogłębienie podziału między dwiema częściami kontynentu. Jeden z socjalistycznych senatorów włoskich, jacy nas niedawno odwiedzili, zacytował nam tezę szeroko kolportowaną w swoim czasie na Zachodzie, że wydarzenia w Polsce stały się jakoby przyczyną załamania się pozytywnych procesów KBWE. Odrzekliśmy, że Polska stała się nie przyczyną, lecz pierwszą ofiarą załamania się trendu odprężeniowego.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#PosełRyszardWojna">W tym kontekście przywiązujemy dużą wagę do konferencji sygnatariuszy Aktu Końcowego KBWE w Sztokholmie, której celem jest umocnienie bezpieczeństwa na naszym kontynencie. Tego rodzaju geograficzne zawężenie dyskusji może być szansą. Byłoby doniosłą sprawą, gdyby w toku prac konferencji udało się państwom europejskim odnaleźć wspólny mianownik wspólnych interesów. Cieszylibyśmy się, gdyby Polska mogła odegrać w tym dziele rolę na miarę jej dobrych tradycji.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#PosełRyszardWojna">Szczególną wagę przywiązujemy do kroków umacniających bezpieczeństwo w centrum Europy, na linii styku dwóch bloków militarnych. Stąd powstała idea planu Rapackiego i planu Gomułki. Niektórzy w naszym kraju zapytują nas, dlaczego nie powracamy do planu Rapackiego. Pytanie to powinni adresować do rządu Stanów Zjednoczonych, który naszpikował terytorium Republiki Federalnej Niemiec tysiącami głowic jądrowych. A plan Rapackiego — pozwolę sobie przypomnieć — proponował wyłączenie ze zbrojeń atomowych obszaru Polski, Czechosłowacji i obu państw niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#PosełRyszardWojna">Kierując się filozofią planu Rapackiego opowiadamy się niezmiennie za każdą propozycją prowadzącą do zmniejszenia ilości broni atomowej w Europie. Wraz z całym Układem Warszawskim pragniemy w ogóle uwolnienia naszego kontynentu od nuklearnego zagrożenia. Podpisujemy się pod propozycjami ponawianymi przez Układ Warszawski w sprawie zawarcia układu między obu blokami wojskowymi o rezygnacji z użycia siły oraz by również inni posiadacze broni atomowych poszli w ślad za Związkiem Radzieckim, zobowiązując się, iż nie użyją pierwsi broni jądrowych.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#PosełRyszardWojna">W informacji przedstawionej nam dzisiaj, Minister Spraw Zagranicznych poświęcił wiele uwagi służebnym funkcjom polityki zagranicznej dla zadań, jakie realizujemy w polityce wewnętrznej, szczególnie zadań gospodarczych. Ten nurt działalności naszej służby zagranicznej pozostaje w logicznym związku z dążeniem do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa. Nie wszyscy jednak w naszym społeczeństwie chcą to przyjąć do wiadomości. Niektórzy, przedstawiając się jako rzecznicy orientacji prozachodniej, kluczą i kręcą, by nie potępić sankcji i restrykcji narzuconych przez Zachód naszej gospodarce. W istocie reprezentują oni nie orientację prozachodnią, lecz proatlantycką.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#PosełRyszardWojna">Podjęliśmy odbudowę gospodarki i mimo wszystkich kłód rzucanych pod nogi doprowadzimy ją do końca. Odbudowa ta w wielu wypadkach szłaby oczywiście łatwiej i przynosiła całemu społeczeństwu większe owoce, gdyby w dziele porozumienia narodowego udało się nam uzyskać wspólne stanowisko w tym, co dla kraju najważniejsze — w podstawowych kierunkach naszych działań na rzecz pokoju i bezpieczeństwa oraz pełnego wykorzystania możliwości naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-20.26" who="#PosełRyszardWojna">Klub Poselski PZPR nie ustanie w wysiłkach dla zjednania wszystkich mających poczucie odpowiedzialności Polaków, dla tych wspólnych celów. W imieniu Klubu deklaruję całkowite poparcie dla programu i zadań polityki zagranicznej Rządu przedstawionych przez Ministra Stefana Olszowskiego.</u>
          <u xml:id="u-20.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Witold Lipski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełWitoldLipski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym zacząć od stwierdzenia, że Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, podziela wyrażony w informacji Ministra Spraw Zagranicznych Stefana Olszowskiego pogląd na temat sytuacji międzynarodowej, wynikających z niej zagrożeń dla pokoju oraz niebezpieczeństw dla podstawowych interesów narodu i państwa. Przewidywania dalszego rozwoju tendencji w polityce światowej, stanowiące punkt wyjścia dla kształtowania naszej polityki zagranicznej, okazały się trafne a zasady polskiej polityki zdały egzamin w tym niezwykle trudnym i niebezpiecznym okresie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełWitoldLipski">Niestety, sytuacja międzynarodowa w roku bieżącym nie uległa zasadniczej poprawie. Nie ma wyraźnych zmian strategii administracji USA, a oficjalne ogłoszenie kandydatury prezydenta Reagana na następną kadencję i przewidywane szanse jego reelekcji z pewnością nie są dobrym prognostykiem. Instalowanie przez USA rakiet średniego zasięgu w Europie Zachodniej, ogromne sumy przeznaczane na nowe systemy broni w Stanach Zjednoczonych, bezpośrednie zaangażowanie militarne na Bliskim Wschodzie oraz fakt, że po raz pierwszy w historii powojennej nie są prowadzone żadne rozmowy rozbrojeniowe z udziałem Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych, to tylko przykłady stanu rzeczy, który musi budzić niepokój.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełWitoldLipski">W dziedzinie, w której historia uczyniła nas szczególnie wrażliwymi, to znaczy w stosunkach polsko-zachodnioniemieckich, miały miejsce ze strony naszych partnerów pewne pozytywne gesty, zapowiedzi obiecujących posunięć. Zostały one jednak brutalnie przekreślone przez próbę stworzenia sztucznego problemu niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce. Dopóki tego rodzaju brednie były przedmiotem histerycznych wystąpień rewizjonistów z różnego rodzaju ziomkostw, można i trzeba było je ignorować. Kiedy jednak zaczęły być one przedmiotem oświadczeń oficjalnych przedstawicieli rządu RFN, muszą się spotkać z jednoznaczną, zdecydowaną odprawą. Nie może być najmniejszej wątpliwości, że nie będą możliwe rzeczowe rozmowy na tematy bilateralne i ogólne między Polską i RFN, jeśli jej rząd nie stanie jednoznacznie na gruncie układu z grudnia 1970 r. i zacznie działać zgodnie z literą i duchem tego doniosłego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełWitoldLipski">Utrzymywanie restrykcji wobec Polski oraz przytoczone przeze mnie na wstępie elementy sytuacji międzynarodowej uzasadniają pogląd, że nie jest ona w roku bieżącym jakościowo inna niż była w roku ubiegłym. W tej sytuacji sprawą naczelną, pierwszą wśród celów naszej polityki zagranicznej, pozostać musi uchronienie ludzkości przed katastrofą nuklearną. Polska, która pierwsza stawiła zbrojny opór faszystowskim najeźdźcom i poniosła ogromne ofiary ludzkie i straty materialne, ma moralne prawo do tego, aby jej głos w tej doniosłej dla egzystencji ludzkości kwestii był doceniony.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PosełWitoldLipski">Sądzę, że kiedy mowa o pokoju, godzi się oddać należny hołd wielkiemu mężowi stanu, przywódcy KC KPZR i państwa radzieckiego Jurijowi Andropowowi, który oddał wszystkie swe siły dla budowania skutecznej bariery na drodze do zniszczenia naszej cywilizacji. Łącząc się w bólu i żałobie z narodem radzieckim i bojownikami o pokój na całym świecie, jesteśmy przekonani, że linia polityki Jurija Andropowa będzie kontynuowana i rozwijana.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełWitoldLipski">Wysoka Izbo! Widząc sytuację międzynarodową taką, jaka jest, mimo wszystko nie możemy przyjąć fatalistycznej tezy o sytuacji bez wyjścia. Dalszy rozwój świata zależy nie tylko od woli kół rządzących Stanów Zjednoczonych. Są konkretne oznaki świadczące o rosnącej opozycji wobec reaganowskiej strategii, nawet wśród jego najbliższych sojuszników.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PosełWitoldLipski">Pomyślne zakończenie konferencji w Madrycie, budzące nadzieje rozpoczęcia obrad w Sztokholmie, to przykład pozytywnych tendencji, które wprawdzie nie są jeszcze dominujące, jednakże świadczą o rodzącym się przekonaniu, że polityka zimnej wojny nie jest na dłuższą metę korzystna dla kogokolwiek.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełWitoldLipski">Jak wiadomo, dla Polski przewidziano szczególną rolę w reaganowskiej polityce konfrontacji. Izolacja polityczna, restrykcje ekonomiczne oraz bezceremonialne ingerowanie w nasze wewnętrzne sprawy, próba narzucenia nam rozwiązań naszych spraw wewnętrznych, stanowiły i nadal jeszcze stanowią nie tylko oręż walki z nami, lecz część globalnej strategii przeciwko Związkowi Radzieckiemu i całej wspólnocie krajów socjalistycznych. Z satysfakcją trzeba odnotować, że w solidarnym dotychczas froncie antypolskim powstają wyraźne rysy. W takiej czy innej postaci dochodzi do kontaktów nie tylko z krajami neutralnymi, niezaangażowanymi — z tymi ostatnimi stosunki w zasadzie nie uległy zamrożeniu — lecz również z krajami EWG i NATO. Nawet niewielka modyfikacja polityki Reagana wobec Polski, nie stwarzająca podstaw do poważniejszych rozmów, świadczy o narastaniu przekonania o bezskuteczności dalszych restrykcji wobec Polski.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełWitoldLipski">Podzielamy pogląd Ministra Spraw Zagranicznych, że tylko pełne zniesienie wszelkich restrykcji wobec naszego kraju stwarza podstawę do normalizacji stosunków między Polską a Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami Europy Zachodniej. Zasługuje jednak na uwagę nawet cząstkowa modyfikacja polityki restrykcji, gdyż świadczy ona o rosnącym przekonaniu, że naciskiem ekonomicznym i politycznym państwa polskiego nie da się złamać.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PosełWitoldLipski">Obywatelu Marszałku! W zasadach i priorytetach polityki zagranicznej podkreślamy znaczenie sojuszu ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, wspólnie z PZPR i SD, jeszcze raz dało temu wyraz w komunikacie z 24 stycznia bieżącego roku. Lata kryzysu pokazały w pełnym świetle wagę tych stosunków. Wydaje się, że sprawy te nie wymagają tu dalszego rozwijania.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PosełWitoldLipski">Wymaga natomiast zastanowienia się eksponowanie na drugie miejsce w priorytetach naszej polityki zagranicznej krajów określanych jako rozwijające się. Jest ich ponad sto. Są one bardzo zróżnicowane co do wielkości terytorium i liczby ludności, poziomu rozwoju gospodarczego, cywilizacyjnego oraz orientacji społeczno-politycznej. Należą do nich takie giganty, jak Indie czy Brazylia oraz mikroskopijne kraje, jak na przykład Grenada. We wszystkich nich utrzymuje się wysoki przyrost naturalny i z tego powodu ludność tej grupy państw ma coraz bardziej dominujący udział wśród ogółu mieszkańców naszego globu. Wśród krajów rozwijających się są bardzo bogate, jak Kuwejt czy Arabia Saudyjska i bardzo biedne. Wszystkie jednak mają ogromne zapotrzebowanie na inwestycje. I chociaż obecnie tylko część z nich stać na realizację programów inwestycyjnych, wcześniej czy później coraz większa ich liczba będzie korzystnym rynkiem zbytu dóbr inwestycyjnych i atrakcyjnym partnerem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PosełWitoldLipski">Komplementarność naszej gospodarki jest tylko jednym z argumentów przemawiających na rzecz rozwijania współpracy gospodarczej z tą grupą krajów. Kraje te nie włączyły się w zasadzie do polityki izolacji politycznej i restrykcji gospodarczych, o czym świadczą chociażby wizyty delegacji Sejmu oraz podróże Ministra Spraw Zagranicznych do tych krajów. Byłoby dobrze, gdyby ekspansja na rynki tych krajów dokonywała się nie kosztem innych rynków, lecz była wynikiem wzrostu naszej produkcji eksportowej. Stanowi ona na równi ze stabilizacją społeczną i polityczną podstawową przesłankę odzyskiwania i umacniania naszej pozycji w Europie i na świecie. Powodzenie naszych przedsięwzięć i w tej dziedzinie zależy przede wszystkim od wyraźnej poprawy gospodarowania, od poprawy jakości, terminowości dostaw i konkurencyjności naszych towarów. Także o rynki krajów III świata toczy się zażarta walka.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PosełWitoldLipski">Wysoka Izbo! Z satysfakcją należy odnotować, że w przełamywaniu izolacji politycznej Polski i tworzeniu podstaw do normalizacji stosunków gospodarczych, konstruktywną rolę odgrywa Sejm. Znaczącą rolę w podtrzymywaniu przerwanych kontaktów odgrywały spotkania i rozmowy organizowane przez Klub Poselski PZPR, a także bezpośrednie kontakty Partyjne — w tym sądzimy, na podkreślenie zasługują rozmowy Prezesa Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego Romana Malinowskiego w toku II Europejskiej Konferencji Partii Chłopskich Liberalnych i Centrowych w Helsinkach oraz jego rozmowy w czasie wizyty delegacji ZSL w Austrii. Wysoko cenimy sobie udział przedstawicieli Stronnictwa w delegacjach partyjno-państwowych, wymienianych z krajami socjalistycznymi. Traktujemy to jako konkretny dowód, że koalicyjny system sprawowania władzy obejmuje także politykę zagraniczną. Niezależnie od poparcia i aktywnego udziału w realizacji polityki zagranicznej, Stronnictwo będzie przyczyniać się do urzeczywistniania głównych celów tej polityki poprzez poszerzanie tradycyjnej współpracy z partiami chłopskimi i innymi siłami demokratycznymi.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PosełWitoldLipski">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że w projekcie deklaracji ideowej oraz programu Stronnictwa sprawom tym poświęca się wiele uwagi. W rozdziale deklaracji „O pokój i bezpieczny rozwój Polski” czytamy:</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PosełWitoldLipski">„Jako partia chłopska zainteresowani jesteśmy w nawiązywaniu i rozwijaniu kontaktów z partiami i ruchami chłopskimi oraz innymi partiami demokratycznymi w świecie. Kontakty te traktujemy jako uzupełnienie i wzbogacenie stosunków międzyrządowych z poszczególnymi państwami. Wraz z innymi partiami i ruchami społecznymi podejmować będziemy wspólne działania na rzecz pokoju i rzeczowej współpracy państw, zwłaszcza w zakresie ochrony środowiska naturalnego i wyżywienia człowieka. Problemy te mogą być skutecznie rozwiązywane tylko w skali międzynarodowej”.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PosełWitoldLipski">Liczymy, że parokrotnie większa niż dotychczas reprezentacja partii chłopskich i pokrewnych oraz organizacji chłopskich wzbogaci tematykę międzynarodową na naszym IX Kongresie, który odbędzie się w ostatnich dniach marca br. Międzynarodowa konferencja uczestników IX Kongresu ZSL, poświęcona problemom bezpieczeństwa żywnościowego i współpracy partii chłopskich w tym zakresie, stanowić będzie — mamy nadzieję — konkretny wkład nie tylko w przełamywanie izolacji, lecz również w stworzenie konkretnych płaszczyzn dialogu, porozumienia i obustronnie korzystnej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PosełWitoldLipski">Wysoka Izbo! W roku 40-lecia Polski Ludowej godzi się przypomnieć, że wypracowane w latach okupacji przez komunistów i lewicę społeczną podstawowe zasady polskiej polityki zagranicznej są niezaprzeczalnym aktywem w bilansie naszych osiągnięć w ciągu 40 lat. Jest tak, gdyż jak stwierdza się w komunikacie ze wspólnego posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR, Prezydium NK ZSL i Prezydium CK SD zasady tej polityki pozwalają zabezpieczać życiowe interesy narodu i państwa. Jest z pewnością podstawą do zadowolenia, że w najtrudniejszym okresie kryzysu nie zakwestionowano na większą skalę zasad tej polityki i z pewnością dzięki temu łatwiej było nie dopuścić do najgorszego. Jednakże nie możemy zapomnieć, że znaleźli się ludzie i grupy, które nie cofnęły się przed kwestionowaniem tej polityki.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PosełWitoldLipski">Obywatelu Marszałku! Na zakończenie chciałbym podzielić się osobistą refleksją. W wielu krajach — są to w zasadzie kraje bogate, ustabilizowane — do nienaruszalnych pryncypiów kierowania państwem, generalnych zasad życia politycznego należy prowadzenie ponadpartyjnej polityki zagranicznej. Gwałtowne dyskusje w parlamencie czy na łamach prasy, brutalne ataki personalne nie dotyczą spraw, które traktuje się jako rację stanu. Jest sprawą dyskusyjną, jak wyglądamy pod tym względem w porównaniu z innymi krajami. Z pewnością jednak zrozumienie wymogów racji stanu jest także w Polsce potężną siłą. Jest to jednak raczej siła pasywna, prewencyjna, pomaga nam chronić się przed katastrofą, nie jest jednak jeszcze siłą motoryczną.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PosełWitoldLipski">Sądzę, że obowiązkiem nas wszystkich jest, aby polityka zagraniczna była nie tylko ważną płaszczyzną porozumienia i jednoczenia wszystkich patriotycznych sił narodu, lecz również siłą napędową w przezwyciężaniu kryzysu i przyspieszaniu normalizacji we wszystkich dziedzinach życia. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Jan Fajęcki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanFajęcki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Obradujemy dzisiaj w szczególnych okolicznościach. Zaledwie kilka dni temu dotarła do nas przygnębiająca wiadomość o śmierci przywódcy narodu radzieckiego, wielkiego komunisty Jurija Andropowa, Sekretarza Generalnego Komitetu Centralnego KPZR.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełJanFajęcki">Łączymy się w żalu z narodem radzieckim po stracie żarliwego patrioty, człowieka bez reszty oddanego sprawom pokojowego współistnienia narodów, który mimo krótkiego okresu zajmowania najwyższych funkcji partyjnych i państwowych w Związku Radzieckim, wpisał się złotymi literami na karty historii świata. Obradując dziś nad zagadnieniami polityki międzynarodowej, będziemy świadomi dorobku politycznego Jurija Andropowa i wpływu, jaki wywarła bezpośrednio jego osobowość na kształtowanie pokojowej polityki państw socjalistycznych w ostatnim okresie.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełJanFajęcki">Wysoki Sejmie! Nie jest rzeczą przypadku, że na początku jubileuszowego, 40 roku istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podejmujemy debatę nad podstawowymi zagadnieniami złożonej współczesności międzynarodowej i podstawowymi układami odniesienia dla polskiej polityki zagranicznej, jakimi są od 40 lat pokój, bezpieczeństwo i postęp. Dzisiaj jednak po 40 latach przeżytych w pokoju, uświadamiamy sobie zagrożenia bezpieczeństwa dla całej ludzkości, dla losów cywilizacji ludzkiej, dla egzystencji człowieka w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełJanFajęcki">Świadomością powagi tego stanu faktycznego w sytuacji międzynarodowej kieruje się polska polityka zagraniczna, o czym przekonuje nas dzisiejsze wystąpienie Ministra Spraw Zagranicznych Stefana Olszowskiego. Nasza polityka zagraniczna, jak to stwierdził Przewodniczący Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego prof. dr Edward Kowalczyk na wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR, Prezydium CK SD i Prezydium NK ZSL w dniu 24 stycznia, związana jest z koncepcją państwa położonego w centralnym miejscu Europy, koncepcją jego roli i znaczenia w układzie międzynarodowym oraz umacnianiem i obroną jego niezależności i możliwości rozwoju. Wynika z tego, że pierwszym celem polskiej polityki zagranicznej było i jest ubezpieczenie polskiej państwowości i budowanie w oparciu o tę koncepcję autorytetu i międzynarodowego znaczenia Polski, jakie odpowiada tym uwarunkowaniom.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełJanFajęcki">Tę koncepcję ubezpieczają sojusze z państwami socjalistycznymi, w tym ze Związkiem Radzieckim, z którym łączą nas szczególne stosunki braterstwa i przyjaźni. Umacnianie tych sojuszy i współpracy ideowej, gospodarczej i kulturalnej jest więc pierwszoplanowym celem polskiej polityki zagranicznej. Wspiera on naszą międzynarodową pozycję, gwarantuje bezpieczeństwo i suwerenność, umożliwia rozwój społeczno-gospodarczy w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełJanFajęcki">Umacnianie i obrona suwerenności państwa polskiego i zabezpieczenie warunków jego dalszego rozwoju społeczno-gospodarczego wymaga przeciwstawiania się różnorodnym działaniom politycznym, przygotowawczo-militarnym, mającym przeciwstawne lub wręcz wrogie zamierzenia. Takie działania były podejmowane przeciwko Polsce Ludowej w różnych okresach czasu i z różną intensywnością.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PosełJanFajęcki">Szczególnie w ostatnim okresie podjęta została antypolska, niczym przez nas nie zawiniona, agresja polityczna, gospodarcza, propagandowa i ideologiczna. Agresja ta skierowana została zarówno przeciw polskiej państwowości, jak i przeciwko narodowi polskiemu. Z pozycji polityki ogólnoświatowej działania takie podjął rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej; natomiast z pozycji polityki europejskiej siły rewizjonistyczne Republiki Federalnej Niemiec. Stany Zjednoczone dążą do wykorzystania Polski jako detonatora i elementu rozsadzającego ideologicznie i politycznie obóz socjalistyczny, do osłabienia siły militarnej państw Układu Warszawskiego i do przywrócenia kapitalistycznego władztwa w lej części Europy.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PosełJanFajęcki">Rewizjoniści niemieccy natomiast zmierzają do podważenia państwowości polskiej, negując status quo w Europie, oparte na układach w Jałcie i Poczdamie — uderzono w podstawy materialne państwa i narodu polskiego. Zorganizowano izolację polityczną i kampanię oszczerstw. Zorganizowano dywersję kulturalną, wezwano na pomoc rządy państw NATO. Wykorzystano uczucia religijne Polaków i pewne stereotypy myślenia historycznego.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PosełJanFajęcki">Wysoki Sejmie! Omawiając dziś całokształt naszej polityki zagranicznej z satysfakcją przyjmujemy systematyczne, aktywne i skuteczne działania naszej dyplomacji przeciwstawiające się, szczególnie w ostatnim okresie, antypolskim działaniom i przywracające Polsce jej utraconą pozycję i autorytet międzynarodowy.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PosełJanFajęcki">Polska we wspólnym głosie z innymi państwami socjalistycznymi apeluje i wzywa do dialogu i współpracy międzynarodowej w imię zachowania cywilizacji i życia na ziemi. Nasi przedstawiciele służby zagranicznej z godnością i determinacją walczą o pokój i prawdę na wszystkich dostępnych frontach międzynarodowych — ONZ, w Madrycie czy ostatnio w Sztokholmie.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PosełJanFajęcki">Wielkie znaczenie miały wizyty naszej delegacji partyjno-państwowej w krajach socjalistycznych pod przewodnictwem gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego. Jego osobisty wkład, jego wystąpienia w czasie wizyt, jego rozmowy z przywódcami państw goszczących dokonały przełomu w sytuacji międzynarodowej Polski. Natomiast rewizyty przywódców tych państw w naszym kraju, położyły zaporę przeciw machinacjom, zmierzającym do izolacji Polski w świecie.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PosełJanFajęcki">Dużą rolę odegrała ostatnia wizyta-pielgrzymka Papieża Jana Pawła II w Polsce. Słowa Papieża wypowiedziane w piastowskim Wrocławiu i na Górze św. Anny były hołdem złożonym jakże licznym pionierom polskiej pracy na tzw. ówczesnych Ziemiach Zachodnich i Północnych i umocniły przekonanie o niepodważalności polityczno-terytorialnego ładu w Europie.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PosełJanFajęcki">Stronnictwo Demokratyczne oddzielając sprawy światopoglądowe od spraw partyjnych, lecz skupiające w swych szeregach wielu członków wierzących, popiera w pełni politykę Rządu zmierzającą do dalszego regulowania stosunków wzajemnych pomiędzy Polską Rzecząpospolitą Ludową a Watykanem. Wytrącać to będzie wiele argumentów wewnętrznej opozycji w Polsce, nie ustającej w mnożeniu zarzutów i pomówień pod adresem władz państwowych naszego kraju. Ograniczy też walnie możliwość wykorzystywania tych wewnętrznych problemów w agresywnej propagandzie niektórych rządów i wpływowych kół politycznych świata zachodniego, skierowanej przeciwko naszemu państwu i naszemu narodowi.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PosełJanFajęcki">Wysoki Sejmie! Zabierając głos w dzisiejszej debacie w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego pragnę zwrócić uwagę na fakt, że Stronnictwo Demokratyczne na miarę swych sił i możliwości zawsze uczestniczyło czynnie w okresie 40-lecia naszej rzeczywistości państwowej w kształtowaniu i realizowaniu polskiej polityki zagranicznej, zgodnej z podstawowymi interesami naszego narodu i państwa, w duchu demokracji i pokoju.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PosełJanFajęcki">Godzi się w tym miejscu przypomnieć osobę wybitnego męża stanu, czołowego działacza Stronnictwa Demokratycznego, Wincentego Rzymowskiego, ministra spraw zagranicznych w pierwszych latach powojennych, czy też prof. Józefa Wasowskiego, organizatora i pierwszego przewodniczącego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PosełJanFajęcki">Stronnictwo nasze w swym programie ideowo-politycznym i w praktyce działania partyjno-politycznego zawsze przywiązywało i niezmiennie przywiązuje zasadnicze znaczenie do sojuszu i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Przyjaźń ta i sojusz nie tylko wytrzymały próbę łatwiejszych i trudniejszych okresów czasu, ale jeszcze bardziej okrzepły i uwidoczniły się w ostatnich latach, dowodząc słuszności wyboru wspólnej drogi obrony pokoju i własnego rozwoju na gruncie socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#PosełJanFajęcki">W uchwale XII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego oraz dołączonej do uchwały „Rezolucji w sprawie pokoju, bezpieczeństwa i współpracy międzynarodowej”, Stronnictwo określiło obszary swych merytorycznych kontaktów zagranicznych. Należą do nich:</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PosełJanFajęcki">— walka o pokój i bezpieczeństwo w Europie i na świecie, — konkretyzacja współpracy małych i średnich przedsiębiorstw, — działalność kulturalna, w tym przede wszystkim społecznych ruchów kulturalnych, — ochrona i ukształtowanie środowiska, — zagadnienia społeczno-socjalne, w tym m. in. oświata i wychowanie, zagadnienia służby zdrowia, w tym również opieka socjalna nad ludźmi niepełnosprawnymi.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PosełJanFajęcki">Na tym tle ważne miejsce w działalności zagranicznej Stronnictwa zajmuje współpraca z partiami w krajach sąsiadujących z Polską — z Czechosłowacką Partią Socjalistyczną w Czechosłowacji i Liberalno-Demokratyczną Partią Niemiec w NRD. Wieloletnią współprace z tymi partiami cechują — zwłaszcza w ostatnich latach — kontakty polityczne, coraz bardziej robocze, służące doskonaleniu działalności partyjno-politycznej wszystkich trzech partii na rzecz swych krajów. Współpraca ta stanowi rosnący wkład w umacnianie sojuszu i przyjaźni między sąsiadującymi narodami, wzbogacając bezpośrednie kontakty miedzy ludźmi i różnymi środowiskami społecznymi. Jest ona szczególnie ważna obecnie, służąc zachowaniu ideowo-politycznej sytuacji naszego współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#PosełJanFajęcki">Wyrazem tej współpracy jest podpisane 17 maja ub. roku trójpartyjne oświadczenie w sprawie bezpieczeństwa i pokoju, przekazane następnie przez MSZ do naszych placówek dyplomatycznych w celu wykorzystania w ich pracy. Ten kierunek działania został obecnie rozszerzony w wyniku zakończonej w ostatnich dniach wizyty delegacji kierownictwa Stronnictwa Demokratycznego z Przewodniczącym Centralnego Komitetu SD prof. Edwardem Kowalczykiem w Czechosłowacji, wizyty odbytej na zaproszenie przewodniczącego Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#PosełJanFajęcki">W rozwoju kompleksowej, pokojowej współpracy międzynarodowej Stronnictwo koncentruje się również i będzie przykładać wagę do kontaktów z niektórymi postępowymi zachodnioeuropejskimi partiami i organizacjami politycznymi w celu pozyskania możliwie wszystkich sił przychylnych sprawom polskim oraz włączenia ich we wspólne działania i dążenia do unormowania bezpieczeństwa i pokoju na świecie. Jest to jeden z elementów wielokrotnie potwierdzonej aktywności Polski na płaszczyźnie międzynarodowej, zmierzającej do stworzenia warunków do bezpiecznego, w duchu dialogu i współpracy, rozwoju dobrych układów między państwami o różnych systemach społeczno-politycznych.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#PosełJanFajęcki">Wysoki Sejmie! Polska, kraj zamieszkały dziś przez prawie 37 mln ludzi, położony w centrum Europy, na szlaku najważniejszych połączeń komunikacyjnych i dróg międzynarodowej wymiany towarów i dóbr, potrafiła dyskontować te swoje naturalne walory i talenty zamieszkujących kraj ludzi, by odgrywać ważną rolę w życiu narodów i państw europejskich w dziedzinie społeczno-gospodarczej i politycznej. Ale Polska to nie tylko zbiorowość ludzka i wspólnota polityczna i kulturalna w granicach między Bugiem i Odrą, Karpatami, Sudetami i Bałtykiem. To również wielomilionowa Polonia, rozsiana no wszystkich kontynentach świata, którą łączy trwała więź z polską kulturą narodową. Są, niestety, wśród tej Polonii pewne ugrupowania manipulowane przez rządy państw ich zamieszkania, których działalność niegodna jest dumnego miana Polaka, godzi w najbardziej żywotne interesy naszego kraju i narodu. Ale przecież przeważająca część tej wielomilionowej rzeszy rodaków to ludzie związani więzią serdeczną z Macierzą, oddani jej duszą i sercem, gotowi dla ojczyzny, w której się urodzili i wyrośli, czy dla ojczyzny swoich przodków, dużo poświęcić.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#PosełJanFajęcki">Stronnictwo Demokratyczne zwraca się do tej patriotycznej części Polonii w apelu ogłoszonym dzisiaj w „Kurierze Polskim” — polonijnym, aby nie szczędziła nadal trudu i serdecznej troski w działaniach na rzecz „starego kraju”, aby pamiętała, że Polska jest matką wszystkich rodaków, a o matce — jak już powiedziano — nie wolno mówić źle. Stronnictwo od lat działa na rzecz zbliżenia kraju i Polonii zagranicznej. Jesteśmy przekonani, że w szczególnych okolicznościach i tych trudnych czasach, w których żyjemy, możemy liczyć na pomoc i zrozumienie ze strony rozsianych po całym świecie naszych rodaków.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#PosełJanFajęcki">Wysoka Izbo! Stronnictwo Demokratyczne, wyrażając w swych dokumentach programowych skonkretyzowanych przez XII Kongres wytyczne współudziału w kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej, da je głęboki wyraz ważności głównych założeń tej polityki, stwierdzając konieczność i gotowość podejmowania działań zabezpieczających interesy narodu w poczuciu współodpowiedzialności za losy kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#PosełJanFajęcki">Koalicyjny system sprawowania władzy w naszym kraju nakłada na członków i działaczy Stronnictwa obowiązek czujnego śledzenia komplikującej się sytuacji międzynarodowej i aktywnego wspierania wysiłków władz państwowych i partyjnych na tym polu. Stąd też z pełnym zaangażowaniem włączamy się do realizacji kierunków działania, wypracowanych na wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR, Prezydium Centralnego Komitetu SD i Naczelnego Komitetu ZSL w dniu 24 stycznia br.</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#PosełJanFajęcki">W tym też zrozumieniu Klub Poselski SD udziela pełnego poparcia dla kierunków działania przedstawionych przez Ministra Spraw Zagranicznych Stefana Olszowskiego, widząc w nich autentyczny wkład w utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa, w poszukiwanie dróg do odprężenia politycznego i współpracy międzynarodowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Edmund Męclewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełEdmundMęclewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyczerpujące expose Ministra Spraw Zagranicznych, rzeczowe, dające pełny pogląd na sytuację, jak i szerokie wystąpienia moich znakomitych przedmówców — upoważniają mnie do tego, że zajmę się tylko wycinkiem, ważnym, nawet w moim przekonaniu bardzo ważnym wycinkiem polskiej polityki zagranicznej. Chciałbym dodać jedno na wstępie. Ja nie jestem dyplomatą, chcę i będę mówić tak, jakie mam odczucia, w swoim własnym imieniu, nie językiem dyplomatycznym.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełEdmundMęclewski">39 lat temu oddziały Wojska Polskiego walczące u boku Armii Radzieckiej toczyły już zwycięskie boje nad Odrą, krwią bohaterską pieczętując historyczny powrót Polski nad tę rzekę polskich przeznaczeń. Nadchodziło zwycięstwo. Zakończyła już w Jałcie swoje obrady Wielka Trójka, podejmując decyzje uwiecznione w pół roku później w formie „poczdamskiego ładu pokojowego”. Te decyzje dały Europie wraz z trwałym pokojem, nowy, sprawiedliwy kształt terytorialno-polityczny.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełEdmundMęclewski">I oto teraz decyzją federalnego ministra DS. stosunków wewnątrzniemieckich, w gmachach rządowych RFN pojawić się na nowo ma rewizjonistyczna mapa, pokazująca nie istniejącą mityczną Rzeszę w granicach z 1937 roku.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełEdmundMęclewski">Przed dwoma miesiącami w gmachu Bundestagu przewodniczący frakcji parlamentarnej CDU/CSU, partii chrześcijańsko-demokratycznych Alfred Dregger — chyba nie bez powodu nazywany „małym Straussem” — wręczył prezydentowi parlamentu RFN Rainerowi Barzelowi wazę z węgla kamiennego, ponoć wykonana na Górnym Śląsku i ponoć dla niego przekazaną do Republiki Federalnej. Według towarzyszącej temu gestowi wypowiedzi, Górny Śląsk jest częścią Rzeszy, tymczasowo znajdującą się pod polską administracją, zaś część ludności, oczywiście jego zdaniem — w liczbie miliona niemieckiej — RFN zobowiązana jest troskę o zapewnienia praw mniejszościowych.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PosełEdmundMęclewski">Oficjalny biuletyn Bundestagu informujący o tym zdumiewającym wydarzeniu ukazał się z datą 7 grudnia 1983 r. Prawie symboliczny charakter ma ten fakt takiego właśnie uczczenia 13 rocznicy historycznego podpisania historycznego układu o podstawach normalizacji stosunków między Polską a RFN. Przyznać trzeba, Wysoka Izbo, że to dość oryginalna forma wyrażania pamięci o tym układzie i stosunku do niego, ale, niestety, nie jedyna.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PosełEdmundMęclewski">Po 13 latach rządów koalicji socjal-liberalnej, kanclerzy Brandta i Schmidta, rządów polityki realizmu i porozumienia z krajami socjalistycznymi i mimo zapewnień nowego kanclerza Kohla o kontynuacji tej polityki, zaczęły się mnożyć fakty sprzeczne z zawartymi przez RFN układami wschodnimi. Ministrowie federalni — Friedrich Zimmermann, Heinrich Windelen, Alois Mertes — publicznie i oficjalnie podjęli rewizjonistyczne tezy o rzekomym istnieniu Rzeszy niemieckiej w granicach z 1937 roku, o rzekomej otwartości problemu niemieckiego. Jednocześnie usiłują oni pomniejszać wagę i charakter, uroczyście i w majestacie prawa międzynarodowego przyjętych zobowiązań, wyrażonych układami wschodnimi, w tym także z Polską. Na rewizjonistycznych zjazdach jako oficjalni mówcy pojawiają się znowu, jak za lat zimnej wojny, federalni ministrowie. Do uczestników tych zjazdów napływają telegramy powitalne od najwyższych przedstawicieli władz federalnych, którzy także znajdują czas na rozmowy i spotkania z przywódcami sił rewizjonistycznych.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PosełEdmundMęclewski">Powołując się na postanowienia prawa państwowego RFN, które wszak zgodnie z postanowieniami również konstytucji RFN, art. 26, powinno być podporządkowane prawu międzynarodowemu i powołując się na zdecydowanie rewizjonistyczną, tak zwaną „wspólną rezolucję” Bundestagu z 17 maja 1972 r. oraz równie rewizjonistyczne orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, głoszą oni wszem wobec, jakoby zwrócone Polsce krwią żołnierza i mocą decyzji Umowy Poczdamskiej ziemie nadodrzańskie i nadbałtyckie znajdowały się jedynie pod „tymczasową polską administracją” i prawnie stanowiły integralną część owej mitycznej Rzeszy Niemieckiej, zaś układy wschodnie — ich zdaniem — mają jedynie charakter jakiegoś „modus vivendi”, sposobu przejściowego współżycia.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PosełEdmundMęclewski">Przedstawiciel MSZ, sekretarz stanu Alois Mertes — mówiono już o tym dziś z tej trybuny — udzielając oficjalnej odpowiedzi w imieniu resortu w czasie posiedzenia Bundestagu, wygłosił prowokacyjną tezę o rzekomym istnieniu w Polsce mniejszości niemieckiej w liczbie 1 100 tys. osób i domagał się dla tej mniejszości praw mniejszościowych. Podstawę dla tej jego żonglerki fałszywymi, z powietrza wziętymi liczbami, stanowi art. 116 Konstytucji RFN, w zdumiewający sposób stawiający znak równania — niespotykana to rzecz — między narodowością a obywatelstwem, czy to posiadanym przed wojną, jak Polacy w Rzeszy, czy też nadanym, a może lepiej będzie powiedzieć — narzuconym przymusowo w latach okupacji. Ta jego wypowiedź stała się już swojego rodzaju dokumentem klasyki. Na tę liczbę przytaczaną przez Mertesa powołują się siły rewizjonistyczne, m.in. kierownictwo organizacji rewizjonistycznych z Hupką na czele, przyjęte przez przewodniczącego Konferencji Biskupów zachodnioniemieckich kardynała Hoeffnera. Ponoć, jak doniósł biuletyn rewizjonistów, kardynał zapowiedział przekazanie owego prowokacyjnego żądania praw mniejszościowych dla rzekomego miliona Niemców w Polsce na posiedzenie mieszanej Konferencji Biskupów Polski i RFN.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Do tej pory nie spotkałem się z żadną informacją na ten temat z naszej strony i pragnę głęboko wierzyć, że jest to po prostu jedno więcej kłamstwo i prowokacja. W polskie, stanowisko polskiego, Episkopatu nie wątpię.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PosełEdmundMęclewski">Pewne dalej jest, że przedstawiciele partii chrześcijańsko-demokratycznych w RFN — CDU i CSU — wystąpili do tak zwanego parlamentu europejskiego, wnosząc na porządek obrad owego parlamentu właśnie tę prowokacyjną kwestię z żądaniem poparcia żądań rewizjonistycznych.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PosełEdmundMęclewski">I jeszcze jedna informacja z tej, przepraszam, oślej łączki rewizjonizmu. Oto z inicjatywy federalnego ministra DS. stosunków wewnątrzniemieckich Heinricha Windelena, jak to już wspomniałem, ukazać ma się w niedługim czasie w majestacie prawa i obowiązywać w obszarze władzy rządu federalnego mapa Rzeszy w granicach z roku 1937. Zdaniem ministra decyzja ta zgodna jest z postanowieniami Federalnego Trybunału Konstytucyjnego i ze „wspólną rezolucją” Bundestagu z 1972 r. Springerowski dziennik „Die Welt”, donosząc triumfująco o tej decyzji, cynicznie zapewniał jednocześnie, iż nie ma to „nic wspólnego z jakąkolwiek wrogością wobec Polski”. Raczej przeciwnie. Podobnie i sam minister Mertes ponoć jest zaskoczony naszą polską reakcją na jego zdumiewającą wypowiedź twierdząc, że nie tylko nie miała ona charakteru rewizjonistycznego, ale właśnie przeciwnie, zmierzała do oczyszczenia naszych wzajemnych stosunków i ułatwienia procesu normalizacji. Nie wiem — ktoś tu kpi, czy też pyta o drogę.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Ja dobrze pamiętam, jak to w okresie międzywojennym, na długo jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy w Niemczech, centrowy polityk, zresztą laureat pokojowej nagrody Nobla, którą dzielił z politykiem francuskim Aristidem Briandem, ówczesny minister spraw zagranicznych republiki weimarskiej Gustaw Stresemann na forum Ligi Narodów podnosił sprawę rzeczywiście wtedy istniejącej w Polsce, kilkusettysięcznej mniejszości niemieckiej, domagając się przyznania jej dodatkowych praw ochronnych przed „polskimi prześladowaniami”.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Aż strach pomyśleć, co by dzisiaj wygadywali Mertesowie i Hupkowie, gdyby decyzją aliantów, wyrażoną jednomyślnie w Umowie Poczdamskiej, Polski nie musiała opuścić ludność niemiecka i rzeczywiście w kilkumilionowej masie żyła wśród nas…</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PosełEdmundMęclewski">Również dziś jak ongi, przedstawiciele władz federalnych, podobnie jak przywódcy rewizjonistyczni, jednym tchem zapewniają nas i świat o swoich pokojowych zamiarach i wyrzeczeniu się przemocy w dążeniu do rozwiązania problemu granicy. I tu znowu przypomina mi się wystąpienie wspomnianego już ministra Stresemanna w okresie międzywojennym, kiedy to atakowany przez niemieckie siły nacjonalistyczne za jego wystąpienie w 1925 r. na forum Ligi Narodów i zapewnianie tam, że republika weimarska granicy z Polską nie będzie zwalczać siłą, w wywiadzie prasowym dla „Hamburger Fremdenblatt” zirytowany ironicznie odpowiedział: „byłoby głupotą oczekiwać od polityków niemieckich, że będą zapowiadać zwalczanie granicy siłą, zwłaszcza że tej siły jeszcze nie mają”. To cytat Stresemanna. Jeszcze — ale Hitler już tę siłę miał. Ciąg dalszy znamy.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PosełEdmundMęclewski">Niektórzy, nie wiem ilu ich jest Wysoka Izbo, pomawiają mnie o swojego rodzaju obsesję na te tematy. Ależ ta metoda podważania podpisanych, wiążących układów nie jest w dziejach niemieckiego imperializmu czymś nowym.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PosełEdmundMęclewski">Gdy rząd republikański niemiecki, po klęsce Niemiec cesarskich odmawiał podpisania podyktowanych mu warunków pokojowych, negocjator ze strony niemieckiej, zamordowany później przez nacjonalistów niemieckich za rzekomą uległość — Mateusz Erzberger udzielił rady, której posłuchano. Brzmiała ona tak: „teraz musimy te warunki przyjąć i podpisać, bo w przeciwnym razie zwycięzcy podzielą Niemcy i zmuszą poszczególne państewka do podpisania. Przyjmijmy je więc i podpiszmy — a potem punkt po punkcie będziemy je zwalczać i obalać”.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Chińskie przysłowie ponoć powiada, gdy ktoś ciebie oszuka — jest to oszust. Jeżeli on oszuka ciebie ponownie — na pewno to jest oszust, ale jeżeli on ciebie oszuka po raz trzeci — to ty jesteś głupcem. Czy po tylu najgorszych doświadczeniach z imperializmem niemieckim mamy ponownie okazać się łatwowierni, nie zauważać rewizjonizmu podniesionego dziś do rangi oficjalnej polityki państwowej, nieustającej agresji prawnej, fałszywej interpretacji aktów prawnych i wsłuchiwać się w te puste zapewnienia woli normalizacji, w ślad za którymi nie postępują fakty? Odwoływanie się rzeczników rewizjonizmu w RFN, tych amatorskich i tych oficjalnych do konferencji pokojowej z Niemcami, rzekomo przewidzianej w Umowie Poczdamskiej jest zwykłym, jednym więcej fałszowaniem dokumentów. Odnośnie Niemiec — decyzje Umowy Poczdamskiej mówią jedynie o „pokojowym rozwiązaniu”, a nie jak w przypadku satelitów Rzeszy o „konferencji pokojowej”. Zresztą postawmy to pytanie: z kim miałaby się ta konferencja odbyć? Mamy układ o wadze prawa międzynarodowego z NRD, z RFN. mamy Akt Końcowy z Helsinek. Wszystkie te dokumenty w ślad za Jałtą i Poczdamem potwierdzają stan istniejący obecnie od czterdziestu niemal lat. Również wbrew zapewnieniom rzeczników rewizjonizmu w konstytucji RFN — poza ogólnikiem w preambule — nigdzie nie ma mowy o owej mitycznej Rzeszy w granicach z 1937 r. Znowu więc nieprawda. Powiadają oni, że cesji terytorialnej dokonać czy też uznać nowy przebieg granicy może jedynie suweren, owa zjednoczona mityczna Rzesza Niemiecka. Czy ma to oznaczać, że najpierw mieliby się oni zjednoczyć w granicach z 1937 r., a następnie wypowiedzieć się na temat ważności granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej i na temat istnienia lub nie — Niemieckiej Republiki Demokratycznej — nie zapominajmy i o tym.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#PosełEdmundMęclewski">Czy uważają nas za samobójców, i proszę Wysoka Izbo wybaczyć, za głupców? Po tylu tragicznych doświadczeniach i ofiarach żołnierza polskiego i całego polskiego narodu? A próby czytania układu z 7 grudnia 1970 r. od końca i tylko do połowy — to także wyraz dobrej woli? Czy próby nadawania mu charakteru dokumentu, w którym strony jedynie wyrzekają się stosowania przemocy w rozwiązywaniu spraw spornych, dokumentu o przejściowym znaczeniu i niewielkiej wartości? To jest interpretacja wiarygodnego partnera? Pytania tego typu można by, a nawet trzeba mnożyć, Wysoka Izbo. Na szczęście ani nas, ani reszty świata ich interpretacja, ich konstytucja nie obowiązują.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#PosełEdmundMęclewski">Wszyscy jesteśmy — oni i my — związani postanowieniami układu, który ma moc prawa międzynarodowego. Trzeba, by co rychlej do takiego podejmowania własnych zobowiązań i takiej praktyki powrócono i nad Renem z korzyścią tak dla nas, jak dla nich, jak i dla odprężenia i pokoju międzynarodowego. Mówił zresztą o tym Minister Spraw Zagranicznych Stefan Olszowski w swoim exposé.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Gdy kanclerz Kohl bawił ostatnio w Izraelu, prócz słów uprzejmych i twardych rozmów politycznych, z jakimi się spotkał, został również skonfrontowany z głośnymi i burzliwymi demonstracjami, które odbijały nastroje społeczeństwa. Przypominały one gościowi to, o czym wielu w RFN chciałoby zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#PosełEdmundMęclewski">Przypomnę, że gdy kanclerze RFN gościli u nas w Polsce nie demonstrowaliśmy tak przeciw nim. Byłoby to wbrew świętym prawom gościnności, jakie u nas obowiązują. Ale to nie znaczy, że myśmy zapomnieli. Gdy w toku rokowań nad treścią układu podpisanego następnie w dniu 7 grudnia 1970 r. na lotnisku w Kolonii przedstawiciela Polski hałaśliwie powitała rewizjonistyczna demonstracja kilku tysięcy działaczy rewizjonistycznych — powiedział on sucho do swoich gospodarzy zachodnioniemieckich: „moglibyśmy tym wrzaskom przeciwstawić milczący pochód 6 milionów pomordowanych niewinnie ofiar polskich…” Ale czy został zrozumiany? Wszystko wyda je się wskazywać, że wielu ludzi w Bonn i okolicach chciałoby co rychlej tamtą przeszłość zapomnieć. A tego przecież nie wolno, w imię życia i w imię jutra, w imię pokoju.</u>
          <u xml:id="u-26.21" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Jeszcze krótko o sprawie wiążącej się z poruszonymi dotąd zagadnieniami, poruszonymi przeze mnie, ale i z pamięcią narodową. Lata płyną, świadkowie tamtych tragicznych i wielkich jednocześnie dni odchodzą z tego padołu. Żyją już wśród nas, przyjdą i żyć będą następne pokolenia. Pora najwyższa, a sprawy o których mówiłem tym bardziej uzasadniają mój wniosek, by poważnie w trybie pilnym podjąć inicjatywę, aby na bazie działającej już od lat, od zakończenia wojny i zasłużonej wielce Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, odtworzyć Instytut Pamięci Narodowej. Odtworzyć, jako że istniał on już przez kilka powojennych lat, ale w ramach walki z rzekomym odchyleniem prawicowym został zlikwidowany.</u>
          <u xml:id="u-26.22" who="#PosełEdmundMęclewski">Nie wchodząc głębiej w szczegóły — hekatomba ofiar, bezmiar męczeństwa, bohaterstwo walki, najnowsze dzieje naszego narodu wymagają tej szczególnej, a ważnej także od strony naukowej, formy dokumentowania i przechowania dla przyszłych pokoleń. Ofiarom faszyzmu niemieckiego pomordowanym i poległym — winni jesteśmy tę pamięć zorganizowaną, mądrą, która przejść ma dla pokoleń następnych przez tworzenie dla niej silnej bazy naukowo-badawczej, przy jednoczesnym kontynuowaniu oczywiście dotychczasowego dzieła Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Wszak — smutno to powiedzieć — nie doczekaliśmy się jeszcze, prawie 40 lat po wojnie, dzieła syntetycznego o minionych latach okupacji, walki i męczeństwa. Pora najwyższa na nie. Pora na scentralizowanie dokumentacji. Niechaj w wyniku tej naszej troski o pamięć narodową powstanie dzieło uwieczniające ją i dające świadectwo prawdzie, dzieło tworzące skarbiec wiecznej pamięci.</u>
          <u xml:id="u-26.23" who="#PosełEdmundMęclewski">Powtarzam: uważam, że sprawa jest pilna, wszak życie ucieka coraz szybciej, a z nim także żywe dowody — wczorajsi uczestnicy i ofiary wydarzeń, którzy jeszcze dziś mogą dać świadectwo prawdzie.</u>
          <u xml:id="u-26.24" who="#PosełEdmundMęclewski">Sądzę również, kończąc, że pora wielka w obliczu spraw, o których mówiłem — na szeroką, mądrą inicjatywę społeczną, która jak ongi Związek Obrony Kresów Zachodnich, potem Polski Związek Zachodni, również zlikwidowany pod koniec lat czterdziestych z powodu rzekomego prawicowego odchylenia, czy jak Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich — zlikwidowane u progu lat siedemdziesiątych, w imię rzekomej „wyższej racji”, a tak przecież potrzebne w minionych latach i potrzebne również dziś i jutro — jako ośrodek i wyraz społecznej woli i samoobrony, walczący na tym ważnym odcinku obrony interesów narodu i państwa. Nie wątpię, że inicjatywa, jaką w tej mierze — jak wiem — zamierzają podjąć dawni działacze i ZOKZ i PZZ i TRZZ, a wraz z nimi — co cieszy — także grono młodzieży, zyska rychło legitymację i szerokie poparcie społeczne. Pozwoli ona również godnie do końca własnych dni w tej walce uczestniczyć dawnym działaczom zasłużonego Związku Polaków w Niemczech, jak i wymienionych, a niesłusznie rozwiązanych organizacji, których działalność wiązała się z dążeniem i trwaniem Polski nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-26.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Stanisław Rostworowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławRostworowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagą wysłuchaliśmy wystąpienia Ministra Spraw Zagranicznych Stefana Olszowskiego, który przedstawił założenia i dorobek polskiej polityki zagranicznej. Pragnę stwierdzić w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, że udzielamy poparcia treściom i zasadom zawartym w tym przemówieniu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełStanisławRostworowski">Rok bieżący przynosi dwie ważne rocznice, które ściśle wiążą się z tematem naszych obrad. Obchodzimy 40-lecie Polski Ludowej i 40-lecie umowy jałtańskiej i poczdamskiej. Te daty przypominają nam źródła, z których brały początek niepodważalne wartości polityki polskiej. Przełom lipcowy odwrócił nową kartę w dziejach naszej państwowości. Polska powstała do życia w oparciu o zasady sprawiedliwości i postępu społecznego, w oparciu o trwały i niepodważalny sojusz ze Związkiem Radzieckim i innymi naszymi sąsiadami.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełStanisławRostworowski">W swym pięknym przemówieniu generał Wojciech Jaruzelski w czasie pobytu Papieża Jana Pawła II w Belwederze 17 czerwca 1983 r. mówił: „Polska powstała, by żyć. Powstała jako państwo niepodległe, suwerenne, odrodzone w nowym, sprawiedliwym kształcie terytorialnym. Już trzecie pokolenie dzieci przychodzi na świat w polskim Gdańsku, Wrocławiu i Szczecinie. Nie wytyczył nam tego miejsca kaprys historii. Przed 40 laty lewica polska wskazała narodowi socjalistyczną drogę. Na drodze pielgrzymowania Waszej Świątobliwości znajdują się, jak wieczne memento, niezliczone żołnierskie mogiły. Wiele z nich kryje również prochy, mówiąc słowami poety, „przyjaciół Moskali”. I dalej stwierdzał on: „Jak nigdy przedtem w naszych dziejach, granice Rzeczypospolitej nie płoną. Wszystkie są granicami przyjaźni. Ani jeden centymetr kwadratowy polskiej ziemi nie jest i nie będzie przedmiotem dyskusji. W tej sprawie różnic między Polakami nie ma”.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełStanisławRostworowski">W tych słowach mądrych, nacechowanych narodową godnością, zawarta jest wielka prawda o drodze, po której od 40 lat idziemy i której zmienić nie pozwolimy nikomu. Mamy przecież świadomość wszyscy Polacy, że na tej drodze, wykutej w lipcowych dniach w treści Manifestu Lipcowego, mogły wrócić do Polski stare piastowskie ziemie, mogliśmy utworzyć niezależne, suwerenne państwo polskie i przez 40 minionych lat budować w oparciu o ideały sprawiedliwości społecznej, postępu i demokracji, w oparciu o socjalizm, bezpieczne i spokojne życie naszego narodu, umęczonego tak strasznie niedolą i nieszczęściami minionej wojny.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełStanisławRostworowski">Dziś często w różnych dyskusjach powraca temat, ile było blasków, a ile cieni na naszej drodze rozwojowej minionego 40-lecia. Odpowiadamy na to jasno i zdecydowanie:</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PosełStanisławRostworowski">Polska Ludowa i jej cztery dziesięciolecia, to okres wielkiego narodowego wysiłku, wytężonej pracy milionów robotników, chłopów i inteligencji, ofiarnej służby żołnierza Ludowego Wojska Polskiego, to ogólnonarodowa praca na rzecz Polski silnej, sprawiedliwej i bezpiecznej.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PosełStanisławRostworowski">Polska Zjednoczona Partia Robotnicza wraz z siłami sojuszniczymi, w tym także z siłami sojuszniczymi o światopoglądzie chrześcijańskim, kojarząc patriotyzm z internacjonalizmem, zdołała zapewnić naszemu narodowi trwały, niepodległy byt w bezpiecznych granicach państwowych oraz głębokie reformy społeczne, polityczne i gospodarcze, a więc śmiało możemy powiedzieć, że bilans tego okresu jest dodatni.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PosełStanisławRostworowski">Trzeba powiedzieć wyraźnie, że minione 40 lat Polski Ludowej, to najdłuższy okres trwania niepodległego polskiego bytu państwowego w ciągu ostatnich 200 lat. Ale nie znaczy to też wcale, że ukształtowana na gruncie nowych zasad politycznych sytuacja narodu i państwa, jest dana nam raz na zawsze. Niektóre aspekty rozwoju wydarzeń między sierpniem a grudniem muszą to wciąż przypominać. Przypominać nam muszą o tym nieodpowiedzialne, szkodliwe z punktu widzenia interesu narodu i państwa, poczynania kół antysocjalistycznej opozycji tych, którzy wciąż niepoprawnie szukać pragną przyjaciół daleko, a wrogów blisko. Stąd potrzeba stałego wysiłku społecznego, wychowawczego i politycznego, by umacniać i rozwijać, w oparciu o szeroką opinię społeczną, właściwe rozumienie zasad i treści współczesnych polskiej racji stanu.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PosełStanisławRostworowski">Polska nie może żyć w próżni. Fundamentem naszego bezpiecznego i pokojowego rozwoju, w granicach ukształtowanych po wojnie, jest nienaruszalny sojusz i przymierze polsko-radzieckie, jest ścisła, braterska współpraca na różnych płaszczyznach życia między narodem polskim i narodami Związku Radzieckiego. Dlatego tak ważne jest z punktu widzenia narodowej i państwowej odpowiedzialności czynienie wszystkiego, co nasze związki sojusznicze umacnia i co czyni je coraz bardziej wiarygodnymi. Polska potrzebuje i jest żywotnie zainteresowana silnym i stale rozwijającym się Związkiem Radzieckim, a Związek Radziecki jest żywotnie zainteresowany w umacnianiu suwerennej, niezawisłej i silnej Polski.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PosełStanisławRostworowski">Przyjaciół poznaje się w potrzebie i dlatego nie zapominamy, że w czasie największego zagrożenia narodu polskiego przed 40 laty Związek Radziecki pomógł polskim patriotom utworzyć pierwsze formacje Wojska Polskiego, które wraz z Armią Czerwoną uczestniczyło w wyzwalaniu kraju i zespalało własną krwią tworzący się sojusz polsko-radziecki. A później przyszło znane stanowisko Związku Radzieckiego w Jałcie i Poczdamie, w wyniku którego mógł nastąpić powrót Polski na stare piastowskie ziemie. Dla Polski decyzje podjęte w Jałcie i Poczdamie mają znaczenie szczególne. Były one wyrazem uznania historycznych racji narodu polskiego, świadectwem sprawiedliwości dziejowej i wytyczały nowe, bezpieczne granice, zgodnie z postulatami całej polskiej społeczności. Także i w trudnym okresie polskiego niedawnego kryzysu, szerzonej dywersji propagandowej i politycznej, Związek Radziecki nie opuścił nas i okazał nam pomoc i przyjacielskie poparcie, za co pozostaniemy wdzięczni.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PosełStanisławRostworowski">Chciałbym zwrócić uwagę, także mówiąc o tych sprawach i w tym kontekście, na znaczenie współpracy polsko-radzieckiej w płaszczyźnie ekonomicznej. Ta współpraca i jej rozwój umacnia naszą suwerenność ekonomiczną i polityczną i dlatego słusznie, że Rząd poświęca jej należytą uwagę. Doświadczyliśmy na własnej skórze skutki zbyt szerokich powiązań ekonomicznych z krajami kapitalistycznymi. Chciano Polskę uzależnić tak dalece, by można ją było później ukierunkowywać i dyktować jej warunki polityczne, niezgodne z polską racją stanu. Ostatnie dwa lata pokazały, że nie daliśmy się ugiąć i nikomu podporządkować wbrew naszym polskim interesom. Rząd generała Jaruzelskiego, otwarty na równoprawne stosunki z wszystkimi krajami i państwami, bronił i czyni to nadal, naszej narodowej godności, naszej niezależności i naszej nieodwracalnej, socjalistycznej drogi rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PosełStanisławRostworowski">Chciałbym tu podkreślić, iż przeorientowanie naszej gospodarki na ściślejsze powiązania z gospodarką krajów RWPG wymaga stałej dynamizacji i takiego podejścia do tych zagadnień, które spotka się ze zrozumieniem stron partnerskich i przyniesie konkretne rezultaty. Chodzi tu przede wszystkim o lepsze niż dotąd i szersze rozwijanie współpracy ekonomicznej z gospodarką Związku Radzieckiego. W tych sprawach spotkać się jeszcze można niekiedy, wśród działaczy gospodarczych z naszej strony, z zupełnie nieuzasadnionym poczuciem wyższości. Tego rodzaju megalomania narodowa wymaga przezwyciężenia, jest ona czynnikiem szkodliwym, hamującym możliwości wzrostu powiązań gospodarczych miedzy naszymi państwami. Nie trzeba podkreślać, że od skali tej współpracy zależy w dużym stopniu szybkość przezwyciężania naszego kryzysu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#PosełStanisławRostworowski">Obradujemy w skomplikowanej, narastającej zagrożeniami sytuacji międzynarodowej. Stany Zjednoczone za wszelka cenę pragną złamać równowagę sił w Europie i w świecie na swoją korzyść. Świat stanął przed realną groźbą konfliktu nuklearnego. Administracja Reagana odrzuca ideę odprężenia i pokojowego współistnienia, zastępując ją polityką konfrontacji. Częścią składową tej polityki jest kwestionowanie ładu pokojowego w Europie, opartego na systemie współpracy wielkich mocarstw, co ustalone zostało w Jałcie i Poczdamie oraz podważanie porozumień z okresu powojennego. Wyrazem tej militarystycznej i konfrontacyjnej polityki jest próba podjęta przez USA narzucenia Europie i światu nowej jakości wyścigu zbrojeń, poprzez rozpoczętą już instalację rakiet eurostrategicznych w krajach Europy Zachodniej. Mamy świadomość, że celem strategicznym tego nowego, konfrontacyjnego kursu polityki USA jest antykomunizm, jest destabilizacja sytuacji wewnętrznej w krajach wspólnoty socjalistycznej oraz zmiana ich ustroju społecznego. Nasza suwerenna decyzja z 13 grudnia przekreśliła rachuby na rewizję rezultatów II wojny światowej, na zmianę porozumień stanowiących podstawę bezpieczeństwa powojennej Europy.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#PosełStanisławRostworowski">Znane są wystąpienia zarówno prezydenta Reagana, jak i wiceprezydenta Busha, przynoszące nową interpretację i nową wykładnię układów jałtańsko-poczdamskich. Z pragnącymi rewidować założenia układów z Jałty i Poczdamu współgrają nasilające się głosy zachodnioniemieckiego rewizjonizmu, zainteresowanego przecież w przekreśleniu geopolitycznych rezultatów II wojny światowej. Już coraz jawniej w polityce rządzącej partii CDU/CSU jawią się głosy za zjednoczeniem Niemiec, za rewizją granicy polsko-niemieckiej. Widać wyraźnie, jak współgra tutaj amerykański imperializm, antykomunizm z niemieckim nacjonalizmem i rewizjonizmem. Sprawy te naświetlił bardzo obszernie mój przedmówca poseł Męclewski.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#PosełStanisławRostworowski">Obywatele Posłowie! Obrady nasze toczą się w szczególnej chwili, kiedy w Moskwie odbywają się dostojne uroczystości żałobne, związane ze śmiercią przywódcy radzieckiego Jurija Andropowa. To z jego inicjatywy już w grudniu ubiegłego roku Rada Najwyższa ZSRR wysunęła doniosłą propozycję zawarcia pomiędzy państwami-stronami Układu Warszawskiego i członkami Paktu Północno-Atlantyckiego porozumienia o wzajemnym niestosowaniu siły militarnej i utrzymaniu pokojowych stosunków oraz przyjęcia zobowiązania, że żadne ze stowarzyszonych państw nie użyje pierwsze broni jądrowej. Nie potrzeba udowadniać, jak wielkie znaczenie dla pokoju światowego miałoby to, gdyby strona zachodnia zechciała propozycje te przyjąć. Imię Jurija Andropowa jest związane z konsekwentna walką o zachowanie pokoju i utrwalenie bezpieczeństwa światowego i takim pozostanie w pamięci narodów świata. Był to także mąż stanu kierujący się zrozumieniem dla ważnych wektorów postępu gospodarczego, doceniał on rolę zaangażowania chrześcijan w działalność społeczną oraz służącą obronie pokoju. Cechowało go zrozumienie dla złożonych problemów polskiego życia narodowego. Stąd też wysoka ocena podejmowanych przez niego inicjatyw politycznych, szczególnie chroniących pokój światowy, pozostanie żywa w szerokich kręgach społeczeństwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#PosełStanisławRostworowski">Wysoki Sejmie! Mówiąc o newralgicznej dziś problematyce ocalenia pokoju powinniśmy mieć również na uwadze wysiłki, jakie na tym polu podejmuje Stolica Apostolska. Encykliki i orędzia trzech wielkich papieży, spośród czterech ostatnich, są tego wymownym dowodem. Papież Jan Paweł II, przybywając w ubiegłym roku do Polski, w inauguracyjnym przemówieniu swej wizyty przypomniał inicjatywę Papieskiej Akademii Nauk, która przygotowała memoriał ostrzegający przed grozą skutków genetycznych, zdrowotnych i ekologicznych użycia broni termojądrowej. W duchu kontynuacji tego wezwania wywiązała się współpraca uczonych radzieckich, amerykańskich i innych państw, którzy w ostatnio przedłożonym Papieżowi raporcie ukazali skutki wybuchu jądrowego dla życia ludzi zamieszkujących kraje nawet odległe od strefy bezpośredniego konfliktu.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#PosełStanisławRostworowski">W opinii polskiej szczególnie żywo zabrzmiały słowa niedawnej homilii księdza Prymasa Józefa Glempa, który wskazał na to, że „wiadomość o tym, że kraje europejskie o starej kulturze chrześcijańskiej najeżyły się, śmiercionośnymi rakietami, mogą budzić u niejednego wewnętrzny ucisk”. Ksiądz kardynał stan ten przyrównał do miecza Damoklesowego wiszącego nad głową i pytał: „Jak wytrzymałe są nerwy ludzi, którzy odpowiedzialni są za uruchomienie lub wstrzymanie tego miecza”. Pytanie to stawia sobie także cały naród polski wołając o wolność od strachu, o prawo do nieskrępowanego rozwoju sił biologicznych, materialnych i duchowych, które odrodziliśmy po kataklizmie wojny wywołanej przez imperializm hitlerowski.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#PosełStanisławRostworowski">Przemawiając w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego pragnę tu szczególnie podkreślić, że Stowarzyszenie, które reprezentujemy jako skupiające przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich stawia sobie jako szczególny cel swej działalności podejmowanie wielu praktycznych inicjatyw, dających wyraz aktywnym postawom chrześcijan w sprawie obrony pokoju. Można tu przypomnieć warszawskie sympozjum z września ubiegłego roku, które skupiło reprezentatywne grono chrześcijan z kilkunastu krajów wschodniej i zachodniej Europy, czy też niedawne spotkanie chrześcijan i katolików z różnych kościołów, prowadzących pracę duszpasterską w Polsce. Spotkania te wyrażały stanowisko zbieżne z założeniami polityki zagranicznej prowadzonej przez Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Istotne znaczenie ma także współpraca ChSS i stały rozwój kontaktów z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Ostatnio po rozmowach prezesa Stowarzyszenia przeprowadzonych w Moskwie z Patriarchą Moskiewskim i Całej Rosji Pimenem oraz z innymi dostojnikami cerkwi rosyjskiej został opublikowany wspólny komunikat, w którym wyrażono niepokój z powodu rozmieszczenia w krajach zachodniej Europy rakiet amerykańskich, narastającego wyścigu zbrojeń, a także nakreślono program wspólnej działalności na rzecz ocalenia pokoju, będącego w pojęciu chrześcijańskim niezbywalnym człowiekowi darem bożym.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#PosełStanisławRostworowski">W rozumieniu najszerszych rzesz narodu polskiego pokój przestrzegany, chroniony, gwarantujący stabilność granic i niezawisłość państwową jest podstawowym prawem egzystencjalnym naszej społeczności. Powinniśmy go strzec także wysiłkiem pracy wszystkich obywateli naszego państwa. Jako kraj nie możemy być chorym składnikiem Europy. Zjednoczonym wysiłkiem powinniśmy przełamywać nasze trudności gospodarcze, odsuwać tych, którzy chcą jątrzyć i wstrzymywać tempo naszego rozwoju programem bierności i bezideowości. W przeciwieństwie do nich, wspierając politykę zagraniczną naszego Rządu, powinniśmy dawać świadectwo możliwości potencjału gospodarczego naszego kraju i sił duchowych naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#PosełStanisławRostworowski">Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego opowiada się za tym, aby parlament nasz podjął uchwałę popierającą treść uchwały Rady Najwyższej ZSRR odnośnie do panującej obecnie sytuacji międzynarodowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Do wielowątkowej i interesującej debaty chciałam dodać kilka przemyśleń z obszaru kultury. Współpraca w dziedzinie kultury jest integralną częścią polskiej polityki zagranicznej. To fakt oczywisty, potwierdzony bogatymi dokonaniami. Ostatnie lata dowodzą, że wartości kultury mogą stać się jedną z najtrwalszych i najbardziej atrakcyjnych płaszczyzn zbliżenia międzynarodowego, budowania autorytetu Polski w świecie i torowania drogi innym kontaktom, również politycznym i ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Wniosek taki wyprowadzam z rosnącej roli kultury w świecie i w naszym kraju oraz z doświadczeń okresu ostatniego. Okres ten był dla Polski trudny w kontaktach międzynarodowych. Był również trudny we współpracy kulturalnej. W sferze kultury zanotowano jednak najmniej ograniczeń i zagrożeń. Współpraca kulturalna nie została przerwana. Polska kultura oparła się sankcjom tak mocno odczuwanym w innych dziedzinach. Nie została też wyeliminowana z międzynarodowego obiegu. Odwrotnie, obecna była we wszystkich ważniejszych centrach kulturalnych świata i odnotowała wiele znaczących wydarzeń.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Jest to potwierdzenie słuszności założeń polskiej polityki zagranicznej, aktywnego wykorzystywania rozbudowanego systemu umów międzynarodowych i bilateralnych, wynik rozległej, bardzo trudnej, ale i owocnej działalności wielu instytucji i zespołów ludzkich, ich osobistej rozwagi, odpowiedzialności i emocjonalnego zaangażowania. Ale jest to przede wszystkim zasługa polskiej kultury, bogactwa jej tradycji, inspiracji, form, osobowości. Dobra materialne można na pewien czas wyłączać z międzynarodowego obiegu, nawet bez szkody dla ogółu. Można je kupować na Wschodzie czy na Zachodzie. Kultury narodowej niczym zastąpić się nie da, bo jest ona unikalna, jest wytworem określonego narodu, jego historii, tożsamości, klimatu, duchowych oraz intelektualnych przeobrażeń, aspiracji i przeżyć. Żadne namiastki nie zastąpią tego, co wywodzi się ze źródła.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Kultura polska potwierdziła w ostatnich, trudnych dla naszego kraju latach, że jest ważnym, cenionym i równoprawnym składnikiem kultury światowej. Podkreślam ten fakt, bo nie może on pozostać bez wpływu na dalszą naszą aktywność kulturalną, na jej poziom, jakość, rozmiary oraz na decyzje, zwłaszcza finansowe i kadrowe, tak w obrębie polityki wewnętrznej i zagranicznej kraju, jak i w kontaktach z Polonią. Szukanie oszczędności w tym obszarze jest nie tylko niecelowe, ale wręcz szkodliwe. Odnosi się to m.in do zmniejszania, a nawet rezygnowania z przedstawicielstw kulturalnych w placówkach dyplomatycznych i konsulatach, symbolicznej niemal obsady w nielicznych instytutach i ośrodkach kultury, do stałych prób ograniczania naszego udziału w organizacjach międzynarodowych. Godzenie się na to równa się stopniowemu wyłączaniu nas z wpływu na decyzje społeczności międzynarodowych, z ogólnego obiegu informacji, materiałów, rozpoznania rynków, analiz, poznawania ludzi i zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Osobny rozdział stanowi eksport dóbr kultury i usług, stale niedoceniany i traktowany marginesowo. Polska prasa, która ma m.in. kształtować obraz Polski, z reguły dociera z opóźnieniem, gdyż ze względu na koszty transportowana jest nie samolotami, lecz pociągami. Jakie oddziaływanie może mieć w takiej sytuacji polska gazeta, jeżeli nie dociera do czytelnika we właściwym czasie. Zaledwie dokumentacyjne. Przypominam niektóre tylko fakty, chcąc uzasadnić potrzebę kompleksowego rozpatrzenia przez Rząd możliwości i warunków umocnienia obecności polskiej kultury w świecie.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Obywatele Posłowie! Stosunki w dziedzinie kultury wspierają dziś stopniowe odbudowywanie całości struktury oficjalnych kontaktów Polski z zagranicą, jej wiarygodność i chęć współpracy. Słuszne jest zatem przywracanie szerokiej i zróżnicowanej współpracy kulturalnej z wszystkimi państwami socjalistycznymi, poszerzanie naszej obecności w krajach rozwijających się, utrzymywanie współpracy z państwami zachodnimi, uczestniczenie w międzynarodowej wymianie oraz organizowanie w Polsce międzynarodowych festiwali i wystaw.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Duże znaczenie dla Polski ma utrzymywanie kontaktów z Polonią. Nie chodzi wcale o budowanie nowego programu współpracy kulturalnej z Polonią, lecz o ochronę uznanych wspólnie wartości i mocniejsze akcentowanie tego wszystkiego, co może łączyć, a nie dzielić, co może budować wzajemny autorytet, a nie podważać go. Dziedzictwo kulturalne stanowiło zawsze podstawową i najtrwalszą formę więzi Polonii z krajem. Polonia jest dla nas naturalnym odbiorcą polskiej kultury, jej współtwórcą i propagatorem. Polska kultura stanowi dla Polonii inspirację do pielęgnowania rodzimych tradycji, obyczajów, folkloru, przywiązania do języka, do rozwijania własnego, bogatego życia kulturalnego i społecznego. W ostatnim okresie przejawiało się to w licznym udziale przedstawicieli środowisk polonijnych 7. różnych krajów w imprezach organizowanych w Polsce przez Towarzystwo Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia”, jak też w organizowaniu przez Polonię imprez na terenie krajów swojego zamieszkania, choćby z okazji 300-lecia Odsieczy Wiedeńskiej. Towarzystwo „Polonia” nie zrezygnowało w ostatnich latach z żadnej z tradycyjnych imprez, a ich uczestnicy nie zawiedli. Kontakty Polonii z krajem tylko częściowo zostały ograniczone, a liczne na Zachodzie próby zbudowania bariery między środowiskami polonijnymi a krajem, nie powiodły się.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">W naszych stosunkach z Polonią zawsze było wiele odniesień i uwarunkowań emocjonalnych. To naturalne i zrozumiałe. Dwa wszakże czynniki wzajemnie się warunkujące wyznaczały i wyznaczać będą obustronne relacje. Nie było dla Polski nigdy obojętne, jakie ma znaczenie wielomilionowa Polonia, jak odnosi się do naszego kraju, czy głos jej liczy się w świecie, czy jest słyszalny, jakim sprawom służy. Dla Polonii natomiast nigdy nie była obojętna sytuacja Polski i jej pozycja na arenie międzynarodowej, stosunek do niej innych narodów, prawdziwość kształtowanego jej obrazu. I nie wynikało to tylko z naturalnego i uzasadnionego zainteresowania. Czynniki te budowały przecież kondycję własną Polonii i jej relacje — w krajach zamieszkania — z innymi grupami etnicznymi. Polska kultura przez swą uznaną pozycję w świecie, liczące się wydarzenia artystyczne i cenionych twórców, stała się dla Polonii źródłem osobistej satysfakcji i dumy z polskiego rodowodu. Współpraca kulturalna z Polską jest przez Polonię ceniona i stale oczekiwana. Musi więc stanowić znaczącą część prowadzonej przez Polskę międzynarodowej wymiany kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PosełKrystynaMarszałekMłyńczyk">Obywatele Posłowie! Kultura nigdy nie dzieliła narodów, zawsze je zbliżała. Porozumieć się można bowiem tylko wówczas, gdy się kogoś zna, rozumie, gdy się komuś zaufa i zdoła docenić racje, jakimi się kieruje. Nie jest więc przesadą twierdzenie, że pokój trzeba budować najpierw w ludzkich umysłach i sercach, bo one wpływają na czyny. Ale odwieczny dylemat ludzkości: wojna czy pokój brzmi dziś — jak to stwierdzono miesiąc temu na warszawskim spotkaniu twórców i działaczy kultury — znacznie dramatyczniej: śmierć lub życie. Dziś nie ma innej alternatywy dla Europy i świata. Dlatego z serca Warszawy, z Zamku Królewskiego, odbudowanego z wojennych ruin, wyszedł ten pokojowy apel, by naukowcy, twórcy, działacze kultury czynili wszystko co w ich mocy dla oddalenia grożącego ludziom niebezpieczeństwa, dla zachowania pokoju w Europie i świecie, dorobku cywilizacji i kultury. I jest to dziś jedna z ważnych funkcji polskiej kultury w międzynarodowej wymianie. „Nasz głos — przypomnijmy raz jeszcze słowa warszawskiego apelu — musi wesprzeć działalność na rzecz pokoju i życia. Z dramatycznej alternatywy: śmierć lub życie, wybieramy zdecydowanie: życie w pokoju”. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Alfons Klafkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Informacja Rządu o aktualnych problemach polityki zagranicznej naszego państwa, przedstawiona przez Ministra Stefana Olszowskiego, nasuwa szereg uwag. Ten rodzaj informacji jest jeszcze jednym wyrazem nowego stylu pracy Rządu Premiera Wojciecha Jaruzelskiego, pracy, która zasługuje na powszechne uznanie, szczery szacunek i czynne współdziałanie każdego z nas.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Pierwsza uwaga, jaką nasuwa ta informacja, dotyczy miejsca węzłowych zadań polskiej polityki zagranicznej w ramowym programie działania, wspólnie z naszymi sojusznikami w Układzie Warszawskim.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Wystąpiło to ze szczególną wyrazistością w minionym roku. Przedstawiciele Polski brali czynny udział w tworzeniu takich doniosłych dokumentów międzynarodowych, jak Deklaracja Doradczego Komitetu Politycznego Państw-Stron Układu Warszawskiego z 5 stycznia 1983 r. w Pradze oraz oświadczenie przywódców państw socjalistycznych w czerwcu 1983 r. w Moskwie.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PosełAlfonsKlafkowski">W ostatnim czasie Rada Ministrów kilka razy zwracała uwagę na złowrogie tendencje w rozwoju stosunków międzynarodowych. Oświadczenie Rady Ministrów z dnia 25 listopada ubiegłego roku zawiera m.in. zwrot: „W ostatnich dniach niebezpieczny zamiar naruszenia równowagi militarnej, ze sfery zapowiedzi i przygotowań, wszedł w fazę realizacji”. Dotyczy to instalacji amerykańskich rakiet średniego zasięgu w szeregu państw Europy Zachodniej. Kilka dni temu, 3 lutego br., Rada Ministrów dokonała analizy nowej sytuacji politycznej i wojskowej, wytworzonej przez Stany Zjednoczone i niektóre państwa NATO, wskutek czego nastąpiło obniżenie się poziomu bezpieczeństwa międzynarodowego. W konkluzjach Rada Ministrów stwierdza, że Polska będzie nadal współdziałać przy wypracowywaniu konstruktywnych i realistycznych rozwiązań w celu przywrócenia ducha dialogu i współpracy na kontynencie europejskim. W tym komunikacie znajduje się również następująca konkluzja: „Rada Ministrów zwróciła uwagę na przejawy odradzania się i aktywizowania sił rewizjonistycznych w Republice Federalnej Niemiec, których działalność godzi w pokój i bezpieczeństwo na kontynencie europejskim”. Zaznaczono, iż „każda próba podważenia terytorialnego i politycznego ładu w Europie spotka się z konsekwentną i zdecydowaną reakcją Polski”.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Należy też przypomnieć, że Minister Stefan Olszowski, przemawiając podczas inauguracji sztokholmskiej konferencji w sprawie budowy środków zaufania i bezpieczeństwa w Europie — sformułował lapidarnie węzłowe zadania polskiej polityki zagranicznej. W nawiązaniu do Aktu Końcowego KBWE w Helsinkach oświadczył Minister Stefan Olszowski, że Polska: „przeciwstawia się dążeniu państw NATO do uzyskania militarnej przewagi nad państwami Układu Warszawskiego, próbom kwestionowania terytorialno-politycznego ładu europejskiego, recydywie odwetowych tendencji przyjmujących w niektórych przypadkach nawet postać oficjalnej polityki państwowej, używaniu siły w stosunkach międzynarodowych, ograniczaniu współpracy i dialogu, niedotrzymywaniu umów i porozumień”. Powoływana tutaj dokumentacja urzędowa, jak również dzisiejsza informacja przedstawiona przez Ministra Stefana Olszowskiego, powtarza często zwrot o „próbach kwestionowania terytorialno-politycznego ładu europejskiego” przez państwa NATO. Ten zwrot zawiera w sobie treść polityczną i prawną. Nasza dokumentacja państwowa jest zresztą ostatnio przesycona argumentacją z dziedziny prawa międzynarodowego publicznego, a więc tego działu prawa, którego normy regulują stosunki między państwami.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Druga uwaga, nasuwająca się w dzisiejszej dyskusji, jest związana z celowością przypomnienia tych aktów prawa międzynarodowego, które są obecnie szczególnie atakowane przez urzędowych przedstawicieli niektórych państw NATO, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych i Republiki Federalnej Niemiec. Jest to tzw. kompleks jałtańsko-poczdamskich aktów prawnych. Znaczenie obu tych fundamentalnych umów międzynarodowych jest ogromne. To dzięki postanowieniom tych umów przeżywamy obecnie 39 rok pokoju w Europie. Umowy te mają dwojakie znaczenie: światowe, czyli uniwersalne i europejskie, czyli regionalne. Światowe znaczenie wyraża się w umowie jałtańskiej w takich postanowieniach, jak wyznaczenie daty konferencji Narodów Zjednoczonych, określenie podstaw konferencji ministrów spraw zagranicznych, jak sformułowanie zawarte w rozdziale IX pt. „Jedność w pokoju i w wojnie”. Znaczenie regionalnego charakteru postanowień umowy jałtańskiej występuje szczególnie w jej rozdziale V pt. „Deklaracja w sprawie oswobodzonej Europy”. Pozostałe rozdziały umowy jałtańskiej regulują sprawę zasad okupacji Niemiec, odszkodowań wojennych i również m.in. przesądzają zasady polityczne określenia granic Polski.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PosełAlfonsKlafkowski">W umowie poczdamskiej skala postanowień o charakterze uniwersalnym jest o wiele większa. Mieszczą się w niej takie postanowienia, jak sprawa odszkodowań wojennych, rozporządzenie niemiecką flotą wojenną i handlową, sprawa odpowiedzialności przestępców wojennych, zasady zawierania traktatów pokoju, decyzje w sprawach powiernictwa terytorialnego i tzw. wspólne sprawy wojskowe trzech wielkich mocarstw. Postanowienia umowy poczdamskiej o charakterze regionalnym, europejskim, regulują takie sprawy, jak: utworzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, okupacja Niemiec, uregulowanie spraw dotyczących Austrii, Rumunii, Bułgarii i Węgier, ostateczne określenie granic Polski oraz sformułowanie obowiązku transferu ludności niemieckiej, obowiązku nałożonego na państwa Europy środkowej i wschodniej, w tym również z Polski.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Sumując te uwagi można stwierdzić, że tak zwany kompleks aktów prawnych jałtańsko-poczdamski reguluje zasady współpracy wielkich mocarstw oraz całej grupy państw koalicji antyhitlerowskiej z okresu II wojny światowej. Wyrazem tego jest utworzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych, Reguluje wszystkie problemy związane z prawną likwidacją skutków II wojny światowej i stanowi podstawę pięciu traktatów pokoju zawartych w 1947 r. w Paryżu z Włochami, Finlandią, Węgrami, Rumunią i Bułgarią, traktatu państwowego z Austrią z 1955 r., a nawet separatystycznego traktatu pokoju z Japonią, zawartego przez Stany Zjednoczone i grupę państw zachodnich w 1951 r. W skali regionalnej, europejskiej, te fundamentalne umowy międzynarodowe regulują ostateczny kształt granic państw europejskich, regulują stosunki narodowościowe i ludnościowe oraz przesądzają zasady pokojowej współpracy państw.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Z prawnego punktu widzenia warto zwrócić uwagę na fakt powoływania się przez obecnych przeciwników umów jałtańskiej i poczdamskiej na zmianę okoliczności międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Twierdzi się, że obecne stosunki międzynarodowe nie są porównywalne z okresem powstania tych umów. W związku z tym trzeba wyjaśnić bezpodstawność tego argumentu. Konwencja Wiedeńska z 1969 r. o prawie umów międzynarodowych reguluje w art. 62, że w stosunkach międzynarodowych nie wolno powoływać się na zasadniczą zmianę w okolicznościach, jakie istniały w chwili zawierania umowy, a nie mogły być przewidziane przez strony tej umowy. W szczególności nie wolno stosować tej metody, jeżeli chodzi o umowę ustanawiającą granice, albo jeżeli zasadnicza zmiana okoliczności jest wynikiem pogwałcenia przez stronę, która się na nią powołuje. Konwencja Wiedeńska z 1969 r. o prawie umów międzynarodowych jest kodyfikacją prawa zwyczajowego, istniejącego od wieków, i obowiązuje wszystkie państwa, bez względu na to, czy tę umowę ratyfikowały czy nie.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Trzecia uwaga jest związana z wymogiem określenia pozycji prawnej Polski, jeśli chodzi o umowę poczdamską. Należy pamiętać, że umowa poczdamska została zawarta przez trzy wielkie mocarstwa: Związek Radziecki, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. Te mocarstwa przewidziały dopuszczenie Francji jako czwartej strony umowy poczdamskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Podczas konferencji w Poczdamie Polska była jedynym państwem zaproszonym do konsultacji przez mocarstwa, uczestników tej konferencji. Jak wynika z umowy poczdamskiej Polska ma w stosunku do tej umowy tzw. pozycję prawną państwa trzeciego. Pozycja taka jest uregulowana przez Konwencję Wiedeńską z 1969 r. o prawie umów międzynarodowych w art. 34 do 38. Z postanowień tej konwencji wynika, że umowa poczdamska tworzy prawa i obowiązki dla Polski z jej zgodą. Z tego faktu wynikają dla Polski określone prawa z tej umowy i dotyczą one granic państwa i zagadnień ludnościowych. Jeżeli dla państwa trzeciego — w tym przypadku dla Polski — powstało prawo, to nie może ono być przez strony umowy odwołane ani zmienione bez zgody tego państwa trzeciego. Taka jest norma prawna zawarta w art. 37 tej konwencji. Krótko mówiąc — umowa poczdamska nie może być zmieniona przez żadne z czterech mocarstw — stron tej umowy — bez zgody Polski.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Czwarta uwaga jest związana z odpowiedzią na pytanie — jaką bronią posługują się przedstawiciele państw NATO, którzy atakują umowy jałtańską i poczdamską. W odpowiedzi należy stwierdzić, że tę broń stanowi szczególny rodzaj interpretacji obu umów międzynarodowych. W związku z tym warto wyjaśnić, że z prawnego punktu widzenia interpretacja jest to proces ustalania treści umowy międzynarodowej. Jest to proces oparty na elementach obiektywnych tej umowy, a nie przedstawienie jej subiektywnego sposobu rozumienia. Istnieją dwa zasadnicze rodzaje interpretacji: prawna i dyplomatyczna czyli polityczna. Interpretacja prawna umów międzynarodowych jest ściśle uregulowana w Konwencji Wiedeńskiej z 1969 r. o prawie umów międzynarodowych w art. 31 do 33.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Ogólna zasada interpretacji wymaga interpretowania umowy w dobrej wierze, zgodnie ze zwykłym znaczeniem, jakie należy przypisywać użytym w niej wyrazom oraz w świetle przedmiotu i celu umowy. Jest to interpretacja prawna, oparta na elementach obiektywnych i sprawdzalnych. Ataki na umowę jałtańską i poczdamską posługują się interpretacją dyplomatyczną, która może być sprzeczna z interpretacją prawną i może się od niej różnić, ale nie może ani jej przekreślić, ani jej zastąpić. Przez stosowanie interpretacji dyplomatycznej politycy usiłują odzyskać te korzyści, które utracili w związku z zawarciem umowy międzynarodowej lub w czasie jej negocjowania. Interpretacja dyplomatyczna staje się więc często orężem odwetu za straty poniesione podczas konferencji międzynarodowej. Staje się ona często środkiem, przy pomocy którego polityk pragnie wycofać, chociażby częściowo to, co przy jego udziale i z jego zgodą stało się umową międzynarodową. Stosowanie interpretacji dyplomatycznej jest tym łatwiejsze, że nie istnieją żadne reguły, którym byłaby ona poddana. Ten typ interpretacji jest właśnie stosowany obecnie przez dyplomację amerykańską.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Piąta uwaga dotyczy odpowiedzialności państwa za naruszenie umowy międzynarodowej. Konwencja Wiedeńska z 1969 roku o prawie umów międzynarodowych zawiera w art. 27 normę, że strona umowy nie może powoływać się na postanowienia swojego prawa wewnętrznego, ażeby usprawiedliwić, że nie wypełnia umowy. W rozważanym aspekcie umowy poczdamskiej warto nawiązać do łamania postanowień tej umowy przez Republikę Federalną Niemiec. Wprawdzie Republika Federalna Niemiec nie jest stroną umowy poczdamskiej, lecz ta umowa została zawarta przez wielkie mocarstwa dla „Niemiec jako całości” w okresie, gdy wielkie mocarstwa przejęły najwyższą władzę w Niemczech i wykonywały ją dla „Niemiec jako całości”. Warto więc przypomnieć, że ustawa zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec reguluje w art. 25, że ogólne zasady prawa międzynarodowego są częścią składową prawa federalnego, mają pierwszeństwo przed ustawami, tworzą prawa i obowiązki bezpośrednio dla obywateli Republiki Federalnej Niemiec. Art. 31 tej ustawy zasadniczej ustala, że prawo federalne łamie prawo krajowe, a przez to zapewnia skuteczność wykonania art. 25.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Ten mechanizm prawa międzynarodowego i ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec powinien zapewnić zgodność prawa wewnętrznego tego państwa z jego zobowiązaniami międzynarodowymi. W związku z tym warto też podkreślić, że układ zawarty między Polską a Republiką Federalną Niemiec w 1970 r. realizuje tylko postanowienia umowy poczdamskiej, a więc ma charakter deklaratoryjny, podczas gdy postanowienia umowy poczdamskiej mają charakter konstytutywny. Należy o tym przypomnieć także i z tego względu, że rząd Republiki Federalnej Niemiec powołuje się niejednokrotnie na tzw. zastrzeżenie do układu Polska — Republika Federalna Niemiec, zawarte w rezolucji Bundestagu z dnia 17 maja 1972 r. Ta rezolucja nie stanowi zastrzeżenia z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Nie spełnia ona warunków wymaganych dla zastrzeżeń przez Konwencję Wiedeńską z 1969 r. o prawie umów międzynarodowych w art. 19 do 23. Ta rezolucja Bundestagu jest podrzędnym aktem wewnętrznym parlamentu Republiki Federalnej Niemiec i w tym sensie może być jedynie przedmiotem interpretacji dyplomatycznej, a nie prawnej umowy międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#PosełAlfonsKlafkowski">Przedstawiając te uwagi w imieniu Koła Poselskiego „Pax” pragnę wyrazić podziękowanie Rządowi za przedstawioną informację o węzłowych problemach polityki zagranicznej naszego państwa i złożyć zapewnienie, że Koło Poselskie „Pax” wykona wszystkie swoje obowiązki sejmowe i obywatelskie, aby ułatwić naszemu Rządowi realizację tych zadań państwowych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 15.30.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 25 do godz. 15 min. 40.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma poseł Elżbieta Rutkowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełElżbietaRutkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Stosunki polityczne między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec, które znalazły się między innymi w polu uwagi dzisiejszych plenarnych obrad Wysokiego Sejmu, od samych swoich początków poruszają też najwyższą uwagę szerokich kręgów polskiego społeczeństwa. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy ze strony zachodnioniemieckiej coraz to słyszy się irracjonalne, wrogie i prowokacyjne głosy rewizjonistyczne. Niepokój i oburzenie naszego społeczeństwa są tym bardziej zrozumiałe w ostatnich miesiącach, kiedy to do wystąpień znanych nam od lat i niejako „zawodowych” działaczy rewizjonistycznych ze sławetnych organizacji ziomkowskich w rodzaju Hupki, Czaji oraz im podobnych, głosy swoje dołączają teraz i oficjalni przedstawiciele rządu Republiki Federalnej Niemiec, by wymienić ministrów Zimmermanna i Mertesa. Jesteśmy świadomi tego, że roszczenia terytorialne i supozycje moralne, zawarte w tych wystąpieniach, ani nie wytrzymują krytyki historycznej prawdy, ani też nie mogą się nijak ostać wobec poczucia historycznej sprawiedliwości. Jesteśmy jednakże świadomi i tego, że celem tych wypowiedzi jest w istocie rzeczy nie historia, nie przeszłość, lecz teraźniejszość, nasza polska współczesność. Nade wszystko zaś ta współczesność naszego kraju, która dzieje się nad Odrą i nad Bałtykiem. Tym celem jest prowokowanie emocji mieszkających na tych ziemiach Polaków. Emocji, które miałyby powodować między innymi określone decyzje migracyjne.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PosełElżbietaRutkowska">Ten nie po raz pierwszy odnawiany scenariusz — w przeszłości, niestety, spełniał się ku niewątpliwemu zadowoleniu strony zachodnioniemieckiej, i przy naszym krótkowzrocznym przyzwoleniu, bo przecież nie ku zadowoleniu obu stron, jak to niedawno w sposób mało odpowiedzialny sformułował jeden z naszych bońskich korespondentów prasowych. Do tej korespondencji przyjdzie mi w tym wystąpieniu jeszcze wrócić. Scenariusz, o którym mówię, to oczywiście psychologiczne oraz formalnoprawne mechanizmy sterujące tak zwanym „łączeniem rodzin”. W latach siedemdziesiątych, kiedy mechanizmy te działały bez zahamowań, uzyskując nawet obiegową nazwę „akcji”, owe „łączenie rodzin”, które w rzeczywistości stało się spotęgowanym dzieleniem i rozbijaniem rodzin spowodowało wyemigrowanie z naszego kraju ponad 200 tys. obywateli.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PosełElżbietaRutkowska">Ten dramatyczny exodus pustoszył głównie autochtoniczne społeczności Ślązaków, Mazurów, Warmiaków, Kaszubów. Na Śląsku Opolskim doświadczyliśmy tego szczególnie boleśnie. Przedstawiciele Opolszczyzny nieraz już o tym przy różnych okazjach mówili. Na IX Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej mówił o tym I Sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR Eugeniusz Mróz. Mówił o tym redaktor naczelny miesięcznika „Opole”, Jan Goczoł — na I Kongresie Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego — mówił wreszcie o tym z tej wysokiej trybuny poseł Edmund Osmańczyk.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PosełElżbietaRutkowska">Jeżeli więc zdecydowałam się jeszcze raz problem ten poruszyć, to dlatego, iż można się spodziewać, że również w przyszłości strona zachodnioniemiecka podejmować będzie nowe próby manipulowania wokół obywateli polskich ze środowisk autochtonicznych. Mogą te próby mieć pewną formę nacisków na uruchomienie nowych śluz emigracyjnych. Mogą też przybrać, bo już przybierają, formę obłędnych wypowiedzi o istnieniu, więc i konieczności uznania niemieckiej mniejszości narodowościowej.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PosełElżbietaRutkowska">Tymczasem znajomość przyczyn i skutków emigracji jest nadal wysoce niedostateczna. Prowadzi to zazwyczaj do bardzo powierzchownych, a nieraz do wręcz fałszywych osądów tego zjawiska. Wywołuje to również różnorakie przejawy dezintegracji społecznej. Na gruncie doświadczeń z województwa opolskiego, ilustrują to wymownie, choć przeprowadzone jedynie wycinkowo, badania prof. Roberta Rauzińskiego i prof. Jana Korbela z Opolskiego Instytutu Śląskiego. Profesor Rauziński, analizując demograficzne aspekty emigracji Opolan do Republiki Federalnej Niemiec wskazuje więc, że te procesy emigracyjne stanowią w dalszym ciągu ważną kwestię polityczną, społeczną, ekonomiczną, prawną i demograficzną. Powodują one bowiem głębokie zaburzenia w procesach integracyjnych tak w środowiskach zamieszkania, jak i w miejscach pracy. Powodują one ponadto ogromne straty moralne w świadomości ludności rodzimej.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PosełElżbietaRutkowska">Jeżeli bowiem istnieją czynniki „przyciągające” potencjalnych emigrantów do Republiki Federalnej Niemiec — a tymi czynnikami są wyraźne motywacje ekonomiczne — to istnieją zarazem czynniki „wypychające” tych ludzi z kraju. Według przeprowadzonych badań do tych drugich należy przede wszystkim złe samopoczucie wynikające z mało sprawnej — szeroko pojętej — organizacji pracy. Ludność rodzimą razi szczególnie oderwanie płac od pracy. Do tych czynników „wypychających” należy, moim zdaniem, dodać jeszcze często się pojawiające, aż trudno dociec, z jakiego piekła ignorancji rodem, opinie o etnicznej obcości tych ludzi. Nie gdzie indziej, a we wspomnianej już korespondencji naszego polskiego publicysty, piszącego z Bonn do Warszawy, przeczytaliśmy kilka tygodni temu — nie pierwszy to zresztą taki przypadek — że do Republiki Federalnej Niemiec w ramach owej akcji „łączenia rodzin”, emigrowali „obywatele polscy niemieckiego pochodzenia”. Doprawdy, niewiele takie orzeczenie odbiega od wykładni panów Herberta Hupki lub Huberta Czaji. Wobec autochtonów zaś oznaczać ono musi — i tak to powszechnie odczuwają — że ich polska obywatelskość jest innej, powiedzmy bez ogródek, pośledniejszej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PosełElżbietaRutkowska">Spustoszenia moralne, wyrządzane takim nieodpowiedzialnym rzucaniem słów na wiatr, nie wyrównają najszczersze ukłony wobec rocznic powstań śląskich czy wobec pamięci bohaterów polskiego życia duchowego na Warmii, Mazurach i Kaszubach. Czas, wielki czas, by uznać, że ta emigracja, to był niepowetowany upust krwi polskiej. I zamknąć ostatecznie ten dramatyczny rozdział z powojennego scalania się narodu polskiego. O tym, że ta tylko pozornie „humanitarna” akcja tak zwanego łączenia rodzin była dramatem dla tysięcy spośród tych, którzy do Republiki Federalnej Niemiec wyjechali, mówią obserwacje wspomnianego profesora Korbela, poczynione już tam, w ich nowej, przybranej ojczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PosełElżbietaRutkowska">Jak wynika z wielu prac naukowych i publicystycznych ogłoszonych w samej RFN, emigranci z Polski przechodzą tam swoistą metamorfozę. I to bez względu na motywy, jakimi kierowali się, podejmując decyzję o wyjeździe z Polski. Pewien wpływ mają na to trudności bytowe, bezpośrednio po przybyciu do Republiki Federalnej Niemiec, zwłaszcza zaś problemy z uzyskaniem pracy i mieszkania. Jednakże zasadniczymi przyczynami opanowujących ich często stresów i frustracji są obojętność, a nawet i niechęć ze strony nowego otoczenia. Dla przeciętnego Niemca z RFN ci tak zwani spóźnieni przesiedleńcy z Polski są cudzoziemcami, którzy rażą go swoją odrębnością języka, obyczaju, odmienną mentalnością i stylem życia. Widzi w nich konkurentów w miejscu pracy, zwłaszcza w czasie narastających trudności na rynku pracy. W sytuacji wzrastającego bezrobocia stanowią oni dodatkowe zagrożenie nie tylko dla jego dotychczasowego standardu życia, ale nawet dla podstaw egzystencji. Wokół przybyłych do Republiki Federalnej Niemiec emigrantów z Polski wytwarza się więc klimat mało przychylny. Odczuwają to niemal na każdym kroku. Na poprawę samopoczucia nie wpływają zresztą same warunki pracy, często diametralnie różne od polskich. Na dodatek często pojawia się przed nimi konieczność zmiany zawodu i uzyskania nowych kwalifikacji, przeważnie w specjalności o bardzo niskiej randze społecznej.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PosełElżbietaRutkowska">Wszystko to powoduje, że w oczach przesiedleńców obraz życia w Republice Federalnej Niemiec zmienia się na daleko odbiegający od rojeń, jakie snuli przed swoim wyjazdem. Znajdują się więc w roli cudzoziemców w dużym stopniu odizolowanych od miejscowego społeczeństwa, nie pojmujących tego społeczeństwa wysoko rozwiniętego kraju kapitalistycznego, nie znajdujących z tą niechętną im społecznością bliższego porozumienia. To wyobcowanie wraz ze wszystkimi swoimi skutkami społeczno-ekonomicznymi bardzo często powoduje przewartościowanie dotychczasowych poglądów politycznych. Wywołuje też nierzadko nie skrywany żal za utraconą ojczyzną, tęsknotę za Polską i polskością.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PosełElżbietaRutkowska">Być może i w tej sferze naszych wyobrażeń i naszej wiedzy konieczne są emocjonalne i refleksyjne rewindykacje. Zapewne też nasze placówki dyplomatyczne w Republice Federalnej Niemiec z wzmożoną uwagą nasłuchiwać powinny tych duchowych rozterek przesiedleńców — nawet jeśli uznać, że są to rozterki synów marnotrawnych, ale przecież synów. Myślę wręcz, że jest to jedyna i dopalająca się okoliczność, by o problemach Opolan, Ślązaków, Mazurów, czy Kaszubów, tak jak o problemach wszystkich innych dzisiejszych mieszkańców naszych piastowskich ziem nad Odrą i Bałtykiem mówić w związku z naszą polityką zagraniczną, bo są to problemy we wszystkich swoich aspektach nasze wewnętrzne. Traktowanie ich przez inne państwo jako problemu również swojego jest niczym innym, jak ingerencją w nasze wewnętrzne, polskie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PosełElżbietaRutkowska">Sprawy, które poruszyłam, domagają się zatem ostatecznego zamknięcia. Domagają się jednoznacznego oświadczenia ze strony naszego Rządu. Oświadczenia zarówno ważnego dla naszego społeczeństwa, jak i przecinającego wszelkie na ten temat dywagacje i sugestie polityków zachodnioniemieckich, oświadczenia, które nie zostawi żadnego pola dla iluzji, lub spekulacji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma poseł Jan Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełJanJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Debata na temat polityki zagranicznej zazwyczaj skłania do refleksji i musi skłaniać każdego, nie tylko nas posłów znajdujących się na tej sali czy zabierający głos w dzisiejszej dyskusji. Jest bowiem faktem, że układ stosunków zagranicznych — zarówno rozumiany szeroko w skali globalnej, jak i w zawężonym wymiarze stosunków europejskich, czy regionalnych — stanowi dla znacznej części polskiego społeczeństwa ważne i bacznie obserwowane pole zmagań różnych sił. Pole, na którym nie zawsze możemy być w pełni obecni jako podmiot tych stosunków, ale na którym musimy i jesteśmy zawsze obecni jako państwo i jako 36-milionowy naród, pragnący budować swą przyszłość w pokoju i w spokoju. Również jest przecież niezaprzeczalną, na co dzień dostrzegalną prawdą i ten fakt, że co dzieje się poza granicami Polski, nie pozostaje bez wpływu na bieg wydarzeń w naszym kraju, tak samo jak i to, że wydarzenia polskie, nasze wewnętrzne domowe sprawy, nie są obojętne dla układu stosunków i działań na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosełJanJanowski">Nie jesteśmy państwem wielkim, nie mieliśmy i nie mamy ambicji mocarstwowych. Lecz w Europie środkowej jesteśmy jednak państwem leżącym na tzw. gościńcu Europy, które ważyło, waży oraz może i powinno nadal ważyć i wpływać na układ stosunków międzynarodowych. Dlatego uważam za konieczne i celowe mocne podkreślenie w tej debacie, że ważyć na tych stosunkach powinniśmy, wpływając nadal na stabilizowanie układu pokojowego i nalegając na przestrzeganie zobowiązań międzynarodowych. Bowiem prawo do pokoju, prawo do życia w pokoju, jest nierozerwalnie związane z prawem każdego człowieka do jego życia, jak i z prawem narodów do suwerennego i niepodległego bytu.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PosełJanJanowski">Polityka zagraniczna Polski Ludowej w całym 40-leciu nigdy nie była polityką prowokowania napięć czy konfliktów, polityką wykorzystywania danych przez historię możliwości oddziaływania zewnętrznego. Przeciwnie — od lipcowego Manifestu PKWN poprzez Konferencję Poczdamską, Układ Zgorzelecki, normalizacyjny Układ Warszawski, a w końcu Europejską Konferencję Bezpieczeństwa i Współpracy w Helsinkach oraz jej kontynuację w Belgradzie, Madrycie i obecnie w Sztokholmie — starając się o nasze polskie racje stanu, zawsze staraliśmy się nade wszystko o sprawy międzynarodowego bezpieczeństwa i światowego pokoju. Dążyliśmy przy tym do wyprzedzającego likwidowania możliwych napięć w Europie — żeby wspomnieć chociaż, już dzisiaj z tej trybuny przypomniany plan Rapackiego, czy Gomułki. Dążyliśmy do normalizowania stosunków także poza Europą, wnosząc wkład w pokojowe ułożenia w Korei, Wietnamie, czy na Bliskim Wschodzie oraz aktywnie uczestnicząc w pracach Organizacji Narodów Zjednoczonych i jej Komitetu Bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PosełJanJanowski">W polskim bilansie działań na rzecz utrzymania pokoju możemy jako państwo przedstawić długą, imponującą wręcz listę inicjatyw. To, że nie każda z nich spotkała się ze zrozumieniem, że nie wszystkie zostały podjęte, nie nas obciąża i nie my odpowiadamy za te stracone szanse. Ale, niestety, i my musimy ponosić konsekwencje nieprzemyślanych postępowań dążących do konfrontacji sił na Zachodzie, których skutkiem są m.in. wydarzenia ostatnich miesięcy, potęgujące nieufność i niepewność w samym centrum Europy.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PosełJanJanowski">Wysoka Izbo! W czasach współczesnych, kiedy prawo międzynarodowe schodzi z piedestału norm rządzących wyłącznie stosunkami między państwami i np. przez Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka trafia do osobistej sfery prawnej każdego z nas — polityka zagraniczna przestaje być wyłącznie domeną autorytatywnego działania rządów, a stosunki międzynarodowe dziedziną przez państwa wyłącznie uprawianą. Wiele czynników, w tym m.in. rozwój techniki, łatwość dostępu do informacji czy otwarcie możliwości dla bezpośrednich kontaktów obywateli różnych krajów wpłynęło na taki stan, czyniąc granice bardziej przepuszczalnymi, a stosunki także między państwami o różnych ustrojach — bardziej międzynarodowymi aniżeli międzypaństwowymi. Świadomie ten właśnie aspekt stosunków międzynarodowych pragnę podkreślić z cała mocą.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PosełJanJanowski">Pokojowe współistnienie państw o różnych ustrojach, które obok umacniania wspólnoty państw socjalistycznych było i jest głównym kierunkiem działania w polskiej polityce zagranicznej, przynajmniej u nas w Europie, z dnia na dzień staje się pokojowym współistnieniem narodów zorganizowanych w państwach o odmiennych ustrojach politycznych, społecznych, bądź gospodarczych. Mówiąc o odprężeniu w istocie mamy na myśli lepsze, pełniejsze zrozumienie, w którym z różnic istniejących między narodami nie wynika chęć likwidowania tych różnic siłą, czy jednostronnymi, nieprzyjaznymi aktami, lecz pragnienie znalezienia drogi, po której bez kolizji można by zdążać do wspólnego celu w postaci pokojowej przyszłości całej ludzkości. Stąd nie bez racji w dokumentach międzynarodowych mówi się o „wspólnym dziedzictwie ludzkości”. Jakże byłoby pięknie, gdyby po naszych czasach, dla przyszłych pokoleń ludzkości to właśnie wspólne dziedzictwo mógł stanowić pokój we wszystkich częściach naszego globu.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PosełJanJanowski">Szanowni Obywatele Posłowie! Humanizacja stosunków międzynarodowych, tzn. rozbudowywanie kontaktów pomiędzy narodami i grupami społecznymi różnych narodowości, jest w polskiej polityce zagranicznej dziedziną intensywnie uprawianą, aczkolwiek nie zawsze jeszcze właściwie dostrzeganą i docenianą. Jej znaczącymi elementami są rozmaite instytucjonalne kontakty i współpraca, wśród których szczególną rolę odgrywają także nasze kontakty międzyparlamentarne, utrzymywane zarówno w ramach Unii Międzyparlamentarnej oraz jej grup bilateralnych, jak i spotkań w ramach klubów poselskich czy grup posłów pod kątem wspólnych zainteresowań. W innym z kolei aspekcie, posługując się tylko przykładami z mojego krakowskiego okręgu wyborczego, potrafiłbym Wysokiej Izbie zilustrować, że rozwijające się różne formy kontaktów międzynarodowych, jak np. w ramach umów o współpracy miast zaprzyjaźnionych i współpracy przygranicznej, działalności polonijnej, wymiany kulturalnej i sportowej, udziału w wystawach i targach, partnerskiej wymiany grup profesjonalnych i studenckich czy też oddziaływanie w sferze nauki — od nauczania jeżyka i kultury polskiej, do wspólnych projektów badawczych i umów międzyuczelnianych — wszystkie one łącznie budują to, co można by określić jako infrastrukturę współczesnej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#PosełJanJanowski">Podobnie, jak powstający haft, czy gobelin, tak i polityka zagraniczna prowadzona kanałami dyplomatycznymi powinna mieć osnowę właśnie takich stosunków międzyludzkich. I jest to swego rodzaju sprzężenie zwrotne. I tak, jak nie może być gobelinu bez dobrej osnowy, bez tkacza, tak nie można, według mnie, skutecznie prowadzić współczesnej polityki międzynarodowej i bez profesjonalnej dyplomacji i bez różnorodnych samorzutnych kontaktów międzyludzkich. Rolę i znaczenie tych ostatnich potwierdziła zresztą praktyka ostatnich dwóch lat. Prawie wszędzie bowiem, nie wyłączając państw uprawiających restrykcyjną politykę wobec Polski, tam gdzie nie było ingerencji rządów w poza polityczno-gospodarcze sfery współpracy, przebiegała ona w przytoczonych zakresach bez większych ograniczeń czy zakłóceń. I dobitnie potwierdziła słuszność tezy, że we współczesnym świecie częstokroć o wiele łatwiej o zrozumienie między narodami aniżeli o porozumienie pomiędzy państwami. Stad też w polskiej polityce zagranicznej należytą wagę powinniśmy przywiązywać i do tego co czyni Rząd, i do tego co poza dyplomacją czynią ludzie indywidualnie lub zespołowo rozwijający dobre stosunki międzynarodowo. Narodów jest wiele, ale ludzkość jest tylko jedna, złożona z tych narodów i z jednostek, które decydując o sobie, będą decydowały także o tym, co będzie w przyszłości owym „wspólnym ludzkości dziedzictwem”.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#PosełJanJanowski">Wysoki Sejmie! W jednej z najstarszych uczelni tej części Europy wyryty został przed wiekami napis: „Plus ratio quam vis” „Bardziej rozumem niż siłą”. Polityka zagraniczna prowadzona przez nasze państwo, Polską Rzeczpospolitą Ludową, i ta inna zagraniczna działalność w płaszczyźnie społecznej, kulturalnej i naukowej dowodnie przekonują, że nie jest to tylko dewizą jagiellońskiej wszechnicy. Oby „Plus ratio quam vis” stało się dewizą wszystkich narodów małych, średnich i wielkich w każdej części jednego dziś i oby pokojowego jutra świata. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma poseł Janusz Zabłocki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełJanuszZabłocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! I znowu — jak przed rokiem — poświęcamy obrady Sejmu polskiej polityce zagranicznej. W ciągu tego roku sytuacja międzynarodowa uległa dalszemu pogorszeniu. Nastąpił wzrost napięcia wraz ze znaczną eskalacją zbrojeń i częściowym przerwaniem dialogu w stosunkach między Wschodem i Zachodem. Faktem, który w szczególny sposób zaciążył na pogorszeniu się klimatu życia międzynarodowego było przystąpienie w Europie Zachodniej — wbrew protestom opinii publicznej i wbrew wyraźnym ostrzeżeniom ze strony ZSRR — do instalowania amerykańskich rakiet średniego zasięgu.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełJanuszZabłocki">Na nasz kontynent i na cały świat pada cień zagrożenia nową wojną. W szczególny sposób groźba ta zawisła nad Europą, gdzie występuje największa koncentracja broni nuklearnej i konwencjonalnej. Budzi to rosnący niepokój, już nie tylko w kręgach politycznych, ale u szarego człowieka. Niepokój ogarnia ludzi wszystkich orientacji światopoglądowych czy politycznych, wszystkie odłamy społeczeństwa, także te, które do tej pory w tych sprawach nie zabierały głosu. Wyraził te odczucia w naszym kraju Prymas Polski kardynał Józef Glemp w swojej homilii na święto Trzech Króli: „Perspektywa roku, w który wkraczamy, — powiedział — wiadomości, jak to kraje europejskie, o starej kulturze chrześcijańskiej najeżyły się śmiercionośnymi rakietami, mogą, budzić u niejednego wewnętrzny ucisk. Przypomina to wiszący nad głową miecz. Nie wiemy jaka jest siła wiązadła, która go podtrzymuje, jak wytrzymałe są nerwy ludzi, którzy odpowiedzialni są za uruchomienie lub wstrzymanie tego miecza. Samo straszenie ludzkości takimi środkami jest niemoralne, nie mówiąc o tym, że koszta produkcji środków zagłady, przy jednoczesnym ubóstwie i niedorozwoju wielu krajów, są pozbawione wszelkiej etyki. Kościół określił jasno swoje stanowisko odnośnie zagrożeń wojennych, zwłaszcza nuklearnych. Nazwał to zbrodnią przeciwko Bogu i człowiekowi”.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PosełJanuszZabłocki">Polska ze swoim położeniem w sercu Europy jest szczególnie narażona na skutki wszelkiego konfliktu zbrojnego i szczególnie zainteresowana w tym, by go uniknąć. Nie możemy przede wszystkim dać się sami użyć do jego podpalenia. „Wśród napiętych biegunów przeciwstawnych potęg — że raz jeszcze posłużę się cytatem Prymasa Polski z jego orędzia na Boże Narodzenie — nasza Ojczyzna nie może dostarczyć iskry zapalnej”. Dotychczasowe doświadczenia uczą, iż wszelkie zaostrzenie napięć w stosunkach międzynarodowych przynosi negatywne skutki i dla naszej sytuacji wewnętrznej. I na odwrót — jedynie postępy odprężenia w stosunkach między państwami i blokami wojskowo-politycznymi, rozwój wymiany i współpracy między nimi tworzą warunki sprzyjające również pomyślnemu rozwiązywaniu naszych wewnętrznych problemów, a więc rozwojowi i modernizacji naszej gospodarki, demokratycznej ewolucji życia społecznego, podmiotowej roli naszego państwa na arenie międzynarodowej. O tych prawdach Polacy muszą pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PosełJanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Przemawiając w Sejmie przed rokiem Minister Stefan Olszowski podkreślił szacunek wobec rosnącego zaangażowania Stolicy Apostolskiej i Jana Pawła II w obronę pokoju i ukazanie ryzyka wojny nuklearnej. Stwierdził też, że „owocne kontakty wzajemne przybliżają nas do pełnej normalizacji stosunków”. Z zadowoleniem przyjmą katolicy polscy ten fragment dzisiejszego exposé Ministra Olszowskiego, gdzie ta ocena jest potwierdzona i podtrzymane zainteresowanie dalszym rozwojem stosunków polsko-watykańskich. Istotnie, budzi powszechne uznanie i szacunek, aktywna i pełna zaangażowania rola Papieża Jana Pawła II i Stolicy Apostolskiej w szukaniu drogi wyjścia dla dzisiejszego świata, który — jak to określa tegoroczne papieskie orędzie na Dzień Pokoju — „jest niejako uwięziony w sieci napięć”. „Nie ma ani jednego dnia do stracenia — powiedział Jan Paweł II 14 stycznia br. podczas noworocznego spotkania z korpusem, dyplomatycznym. — Jesteśmy przekonani, że na wszystkich zainteresowanych stronach ciąży w tym wypadku wielki obowiązek podjęcia rokowań i jeżeli ktoś chciałby się uchylić od konieczności takich negocjacji, ten wziąłby na siebie wielka odpowiedzialność wobec ludzkości i wobec historii”. Stolica Apostolska, która zgodnie z duchem społecznej nauki Kościoła tylokrotnie w przeszłości w trosce o zapobieżenie wojnie występowała z gotowością mediacji między stronami nie może być bierna i obojętna w sytuacji obecnej, gdy chodzi o los całej ludzkości. Jej rola w tworzeniu klimatu sprzyjającego przywróceniu dialogu między Zachodem i Wschodem może okazać się znacząca. Powaga sytuacji uzasadnia podejmowanie inicjatyw nowych i śmiałych. Nie można się cofać również przed wejściem na drogi, na które nikt jeszcze dotąd nie wstąpił. Jak doniosła prasa — zapytywany przez dziennikarzy — czy wybiera się do Moskwy, Prymas Polski kardynał Glemp odpowiedział: „Zaproszenia takiego nie otrzymałem, ale jeśli otrzymam — chętnie z niego skorzystam”. Jest to ilustracja otwartej postawy Kościoła, o której była mowa.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PosełJanuszZabłocki">Szeroka opinia katolicka w naszym kraju od dawna oczekuje przywrócenia normalnych stosunków dyplomatycznych Polski ze Stolicą Apostolską wraz z ustanowieniem wzajemnych, odpowiedniej rangi przedstawicielstw dyplomatycznych. W dążeniu do takiej pełnej normalizacji stosunków dostrzegamy i doceniamy wyciągnięcie przez Rząd Polski właściwych wniosków z faktu, iż katolicyzm jest wyznaniem ogromnej większości naszego narodu, widzi też uznanie i potwierdzenie znaczenia Kościoła katolickiego w życiu naszego kraju. Opinia katolicka oczekuje też, iż pełna normalizacja stosunków polsko-watykańskich będzie łączyła się również z pełną normalizacją stosunków państwa z Kościołem w naszym kraju, opartą już nie tylko na woli politycznej obu stron, ale również na trwałym i obustronnie wiążącym uregulowaniu prawnym statusu Kościoła i społeczności katolickiej w socjalistycznym państwie polskim. „Biskupi są zdania — czytamy w komunikacie ze 198 Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski z 25 i 26 stycznia br. — że unormowanie stosunków między Kościołem i państwem oraz między Polską i Stolicą Apostolską powinno się opierać na trwałych podstawach prawnych, zabezpieczających dobro Kościoła, społeczeństwa katolickiego i państwa”.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PosełJanuszZabłocki">Rozwój stosunków polsko-watykańskich, w którym — w płaszczyźnie politycznej — widzimy fragment dążeń polskiej polityki zagranicznej do odbudowy relacji naszego państwa z Zachodem będzie też ważnym krokiem w przełamywaniu wznoszonych przez niektóre tamtejsze koła barier, tendencji do izolowania Polski przez piętrzenie ekonomicznych i politycznych restrykcji. Również i w tej sprawie zajmuje stanowisko Episkopat Polski, w cytowanym już komunikacie ze swojej 198 Konferencji Plenarnej. Wyrażając nadzieję, że słuszne starania o konieczną pomoc zagraniczną dla rolników polskich przyniosą rezultaty, biskupi dodają: „Podobnie ma się sprawa z zabiegami o normalizację stosunków gospodarczych z krajami świata, z którymi kontakty nasze były zawsze żywe i od których uzależniona jest również poprawa naszej gospodarki, do czego Polska ma prawo”.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PosełJanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Jesteśmy tu, na tej sali, pod wrażeniem niedawnej wiadomości o zgonie wybitnego przywódcy radzieckiego, Jurija Andropowa, Sekretarza Generalnego KC KPZR i Przewodniczącego Rady Najwyższej ZSRR. Z jego nazwiskiem łączyły się w ciągu ostatniego roku inicjatywy pokojowe Związku Radzieckiego, wspólne dążenia naszych dyplomacji do powstrzymania wyścigu zbrojeń i pogarszania się atmosfery życia międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#PosełJanuszZabłocki">Celem polityki zagranicznej państwa jest tworzenie w sferze stosunków międzynarodowych takich warunków, które w istniejących okolicznościach miejsca i czasu najlepiej zapewniają narodowi bezpieczeństwo i szanse pokojowego, pomyślnego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#PosełJanuszZabłocki">Polska polityka zagraniczna w upływającym 40-leciu, wyciągając prawidłowe wnioski z powojennych realiów w Europie, z układu sił ustanowionego porozumieniem wielkich mocarstw w Jałcie i Poczdamie, przyjęła za swoją podstawę sojusz i współpracę z ZSRR. Odpowiada to współcześnie racjom interesu narodowego. Dlatego tak zorientowana polityka zagraniczna Polski ma prawo oczekiwać dzisiaj zrozumienia u wszystkich Polaków, którzy — niezależnie od przekonań światopoglądowych czy opinii politycznych w sprawach wewnątrzpolskich — patrzą na współczesny nam świat w sposób trzeźwy i realistyczny, pragnąc kierować się w nim nadrzędnymi nakazami polskiej racji stanu.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#PosełJanuszZabłocki">Potwierdzając swoje miejsce w istniejącym układzie sojuszy nie może jednak Polska — jak to już mówiliśmy z tej trybuny — rezygnować z tego, co jest jej tradycyjnym powołaniem, a do czego ją predestynuje jej położenie geograficzne, jej historia i kultura: z roli ogniwa łączącego europejski Wschód i Zachód, z roli pomostu dla ich spotkania i stymulatora ich współpracy. Jeżeli rola ta owocnie i z ogólną korzyścią przez Polskę spełniana w ciągu całego niemal powojennego 40-lecia, dziś uległa osłabieniu, jeżeli Polska — jak się wyrażają niektórzy autorzy zachodnich komentarzy — „oddala się od Zachodu”, to nie jest to wynikiem naszych intencji. Jest to w ogromnym stopniu wynik amerykańskiej polityki izolacji i restrykcji, narzuconej innym państwom NATO. Ta polityka ekonomicznych sankcji, politycznej izolacji nie tylko skutkami swymi godzi w cały naród polski — jak to od początku wielokrotnie z tej trybuny stwierdzaliśmy — ale odcinając Polskę od Zachodu godzi również w naturalne, historycznie utrwalone więzi wzajemne, które w sferze gospodarki i kultury od wieków owocowały z korzyścią dla obu stron.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#PosełJanuszZabłocki">Dziś z zadowoleniem możemy stwierdzić, że prawdy te — jakkolwiek z opóźnieniem — zaczyna się rozumieć także na Zachodzie. Niemałe kręgi opinii w tych krajach zdołały się oprzeć psychozie sankcji i dziś coraz częściej zgłaszają do tej polityki swoje wątpliwości. Jako katolicy musimy odnotować z satysfakcją, że są wśród nich również znaczne i wpływowe ośrodki o orientacji chrześcijańsko-społecznej, stanowiąc dziś potencjalną bazę dla odbudowania dialogu i współpracy. Podjęcie takiego dialogu i pobudzenie współpracy jest pilnym zadaniem także dla nas, katolików polskich.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PosełJanuszZabłocki">Oczekujemy, iż owe rozsądne i otwarte ku nam głosy polityków, jakie zdarza się coraz częściej słyszeć na Zachodzie, nie pozostaną deklaracjami, ale będą owocować pozytywnymi faktami. Takimi wymiernymi faktami, stanowiącymi najlepszy sprawdzian dobrej woli, byłoby jak najszybsze wznowienie pracy bilateralnych komisji mieszanych i innych form międzypaństwowej współpracy gospodarczej. Zdajemy sobie też sprawę z tego, iż Polska tym szybciej odbuduje swoją pozycję na arenie międzynarodowej i tym większą na niej rolę będzie mogła odgrywać im wcześniej upora się z własnymi problemami wewnętrznymi, wchodząc na drogę rzeczywistej normalizacji życia w kraju.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#PosełJanuszZabłocki">Ubiegły rok przyniósł na tej drodze niemało faktów, których nie da się negować. Zniesiony został stan wojenny, ogłoszono amnestię, reaktywowano wiele zawieszonych organizacji społecznych, potwierdzono faktami wolę kontynuowania gospodarczych i politycznych reform. Trwa dialog państwa z Kościołem, którego owocem była ubiegłoroczna druga pielgrzymka Jana Pawła II do jego ojczystego kraju. Wszystko to świadcząc o stopniowym przywracaniu normalności w życiu naszego kraju i służąc poprawie jego wizerunku na zewnątrz, umacnia jego międzynarodową pozycję.</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#PosełJanuszZabłocki">Polska polityka zagraniczna tym bardziej będzie skuteczna i tym lepszymi będzie się mogła wykazać wynikami, im konsekwentniej będzie kontynuowany tak pojmowany proces normalizowania życia, im pewniej na drodze dialogu władzy ze społeczeństwem własnymi polskimi siłami potrafimy rozwiązywać występujące w nim problemy.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma poseł Józef Ozga-Michalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Wysoki Sejmie! Na porządku dnia naszych obrad stanął problem, który pochłania uwagę całego społeczeństwa. Jest to sprawa pokoju, zagrożonego jak nigdy dotąd przez gwałtowny wzrost zbrojeń amerykańskich oraz ich sojuszników, przez agresję polityczną i psychologiczną atakującą stan posiadania 40-letniego pokoju po Jałcie i Poczdamie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Rzeczą istotną w tym zmaganiu się sił pokoju i wojny jest siła naszego polskiego filaru, naszej gotowości, odpornej postawy moralnej i politycznej narodu. Bo o ile ważne jest jak silny jest nasz sojusznik i nasi sąsiedzi, to nieodzowne jest, abyśmy byli zdolni spełniać na swoją miarę ten najwyższy obowiązek roztropności i woli działania skierowanej na obronę i utrwalenie naszego pokojowego bytu.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Myślę, że na gruncie polityki zagranicznej schodzą się wszystkie odłamy narodu, że PRON te wszystkie siły skupia. Ale czy każdy ten obowiązek spełnia? Niestety. Są ludzie, którzy zachowują się obojętnie lub obracają się plecami do idei pokoju. Oni obrazili się na Polskę z powodu wprowadzenia stanu wojennego. Nie mogą tego zrozumieć, czy może woleliby inne rozwiązanie. Sprawę rozstrzygnęliśmy swoimi siłami, bez kompromisu z anarchią, bez liberalnych ustępstw, których szefem na Węgrzech był Imre Nagy, a co doprowadziło do krwawej katastrofy, gdy wymknęła się wszelka władza z rąk, państwa. Nikt nie może być zwolniony od nauki historii, jeśli chce uczestniczyć w jej tworzeniu; jeśli nie chce iskier do pożaru na szerszą skalę. A to zmusza nas do głębszego spojrzenia na decyzję z 13 grudnia. Decyzja ta przeciwstawiła polityce Reagana i jego zwolennikom polskie rozwiązanie ratunkowe.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Myślę też, że nasz Kościół, zachowując się przytomnie, nie miał co żałować losu Mindszentyego, miał on mądrzejszego kardynała. Ale nie ma co użalać się nad Mikołajczykiem, bo sprawdziła się jałowość jego kunktatorstwa i daremność uprawiania polityki poza krajem. Tu trzeba stawiać czoło przeciwnościom, a nie bić nim przed cudzymi drzwiami. Powstydzili się chłopi takich swoich emigracyjnych przywódców i odsunęli ich poza nurt swojego ruchu. Powstydzą się też te umysły poprzebieranej w pseudoromantyczne stroje emigracyjnej opozycji, która im głębiej wchodzi w nieczyste układy, tym bardziej gotowa jest załatwiać swoje porachunki z ojczyzną przy pomocy kupczącego patriotyzmu na wynos, zasilanego przez zagraniczne sejfy.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Legenda opozycyjna, wydźwignięta na falach eteru „Wolnej Europy”, w krótkim czasie zatoczyła zamknięte koło i powróciła do swoich rodzimych źródeł — od anarchicznego korektora ustroju, do opozycji w roli niszczycielskiej, atakującej organizm państwowy i pokojowe podwaliny państwa. Od opozycji tu, do dyspozycji tam. A jednak wbrew tej frondzie historia ma swoje wymiary rzeczywiste, trzyma się praźródeł ojczyzny, jej sytuacji namacalnej, która nawiązuje do prawdziwie romantycznej tradycji naszych czasów, ma swoje niespożyte symbole i dokonuje wymiernych scaleń szukających z uporem swojej równowagi, swojej niepowtarzalnej szansy, jakiej podjęło się i realizuje nasze pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Jutro delegacja Związku Literatów Polskich wyjeżdża do Kijowa, aby tam wziąć udział i święcić dzień urodzin wielkiego pisarza i działacza, który jako młody poeta był tu sekretarzem pierwszego marszałka Sejmu Macieja Rataja, a później w Polsce Ludowej, jako najstarszy poseł senior, otwierał nasze Sejmy i w imieniu polskiego świata humanizmu tylekroć zabierał głos z tej wysokiej trybuny. Myślę, że jest do czego nawiązać, gdy weźmie się pod uwagę, że Jarosław Iwaszkiewicz, laureat Leninowskiej Nagrody Pokoju, Przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju, autor „Sławy i chwały” jest z nami, jako symbol, który przeobraża i utrwala sąsiedzkie dzieje narodów w pokojowej budowli świata. Szczególnie przecież w tym miejscu, gdzie tyle było jej naruszeń. Nazwiemy więc we wsi Kalnik, gdzie się urodził na Ukrainie, szkołę jego mienia, w której dzieci uczą się wierszy Szewczenki i czytają „Pana Tadeusza” w tłumaczeniu Rylskiego i będą czytać Iwaszkiewicza w tłumaczeniu jego starszych i młodszych kolegów pióra. Nazwiemy w Kijowie ulicę jego imieniem, tę ulicę, na której Piłsudski budował barykadę przeciw rewolucji rosyjskiej, a która prowadzi dziś do Bramy Kijowskiej, co przechodzi wyobraźnię poety, bo okazuje się, że miecz Chrobrego, wyszczerbiony na tej bramie, ujęty teraz oburącz bratnimi dłońmi Armii Radzieckiej i Armii Polskiej, wyszczerbił się na Bramie Brandenburskiej w Berlinie, pod którą potoczyły się głowy Fryderyków, Wilhelmów i Adolfów. I on, polski pisarz, poeta i pionier pokoju, zakochany w Sandomierzu, nie będzie w Kijowie osamotniony, bo spotka tam syna Skopenki, którego ojciec ten Sandomierz uratował. Ocalił to miasto całe i zdrowe, jak orzech wyjęty z hitlerowskiej łupiny. To dlatego na akademii w Kijowie ku czci Jarosława będziemy mogli odczytać wiersz Harasimowicza:</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#PosełJózefOzgaMichalski">„Wychodzi mi na spotkanie</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Dom Długosza,</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#PosełJózefOzgaMichalski">W rzymskich sandałach w purpurze podbitej dzikimi goździkami wychodzi mi na spotkanie muzyka Mikołaja Gomółki.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Wychodzą mi na spotkanie bramami Sandomierza, siedząc na tarczy nieruchomo jastrzębie godeł”.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Tak mógł poeta to napisać, bo jest ta ludowa prawda romantyczna i realna zarazem, bo jest ta polityka pojednania i jedności. Jest prawda pokoju, bo został ocalony zdrowy rozum, bo zostało ocalone piękno, bo pułkownik Skopenko kochał to, co my kochamy, bo dowodził równości uczuć do tej samej sprawy. Dowodził zakorzenienia tej samej kultury w nurcie wspólnym, co świadczy, że zarówno ta armia, jak i jej żołnierze, podlegali prawom ocalenia ciągłości humanistycznej Europy, rozbudzonej przez rewolucję. Ale też ten przełom wyzwolenia dowodzi czegoś istotniejszego niż przywykło się o tym myśleć.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Bo jaka jest prawdziwa kolejność rzeczy? „Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę”. Ależ to idąc ze Wschodu na Zachód przechodzi się Wisłę i Wartę po Odrę i Bałtyk z Gdańskiem Dąbrowskiego i Rokossowskiego. Pieśń wie, co mówi. Trzeba było ze Wschodu pójść na Zachód i w tej kolejności przeprawiać się przez te rzeki, aby powstała trwała i niepodległa. A syberyjska kibitka? Jej pasażerowie zamienili ją w podwozie artyleryjskie pod działa armii Kościuszkowskiej, a bieg jej kół skierowali ze Wschodu na Zachód. I to przechodzi wyobraźnię poety. Ale on powinien ją mieć, jak mieli ją Broniewski i Szenwald, a także Ważyk, gdy pisał słowa pieśni „Od Oki do Wisły”, jak miała ją, i będzie mieć polska poezja i cała polska literatura.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#PosełJózefOzgaMichalski">I wtedy to, pod Lenino nieprzypadkowo walczył młody oficer, obecny I Sekretarz partii, Premier Rządu i zwierzchnik Sił Zbrojnych, bo tak wypadło po dramatycznym nieporozumieniu grudniowym, że musiał pojawić się on jako jedna osoba w trzech postaciach. I nie jest to żadna laurka, że Wojciech Jaruzelski wywodzi się z tej tradycji lewicy polskiej, z tej metryki urodzenia, z którą każdy, kto zwraca uwagę na rodowody i bierze je pod rozwagę, musi się z takim rodowodem liczyć teraz i na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Niektórzy prekursorzy odwetu zachodnioniemieckiego, a jest ich jeszcze dość, pozwalają sobie na podważanie trwałości Jałty i Poczdamu, atakują historyczne fakty. Tym mówimy: nie podcinajcie drzewa, na którym sami siedzicie. Nie ma dwóch drzew w oddzielnych ogródkach. Jest jedno drzewo pokoju w Europie i nie pragnie ono krwi, ale chce, aby zamurawić pobojowisko.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#PosełJózefOzgaMichalski">A co do pana Hupki i pana Zimmermanna, to bardzo anachroniczne są ich hasła odwetowe. Chłopi polscy na Ziemiach Zachodnich siedzą dużo mocniej niż pan Hupka na swoich papierowych transparentach.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Ale widocznie na coś ci ludzie liczą. Coś w ich wyobraźni tleje i mogłoby być przy jakiejś okazji rozdmuchane. To prawda, że jest jeszcze taki były związkowiec, któremu pewne zachodnioniemieckie magazyny ufają, bo mówi im, jak bardzo współczuje podzielonym Niemcom i życzy im szybkiego zjednoczenia. A nade wszystko lubi Reagana. „Tak — oznajmia on — lubię go bardzo z tym jego sposobem poruszania się i mówienia zupełnie jak ja, chcę tylko, aby nigdy się nie zmienił”. Ciekawe to wyznanie pod adresem człowieka, który odmówił nam łowienia ryb na wigilię, ponieważ nie umiemy śpiewać kolędy po angielsku, lecz nucimy ją po polsku, a on twierdzi, że po rosyjsku. Okazało się ostatnio, że jakoby coś się w tej sprawie zmienia, a nasz dzielny związkowiec twierdzi, że to on coś załatwia, tym bardziej, że za trud dzielenia Polski i za nieudaną próbę uczynienia z naszego kraju Libanu lub Salwadoru, a więc jeszcze jednego z gorących punktów, które z łatwością mogłyby posłużyć odpaleniu Cruisów pokrywanych świeżym lakierem, otrzymał nagrodę, pod którą świeży atrament mógłby być posypany popiołem naszych miast, gdyby nastąpił nagły wypadek przy robocie. To dziwne, że jeszcze wczoraj ktoś zawierał pakt z człowiekiem, który miał budować domek z kart znaczonych wiadomym stemplem. Myślę też, że umieszczenie tej nagrody za ten niedoszły, antypokojowy rokosz między wotami wierzących, został potraktowany przez Kościół jako akt skruchy grzesznika w obliczu, na szczęście zatrzymanej w biegu, katastrofy. Niestety, bywa tak, że głupota cesarza jest cięższa od korony, którą nosi na głowie. Ale wtedy lepiej strącać korony niż głowy.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Polityka, którą prowadzi nasz Rząd polega bowiem na gruntowaniu pokoju wewnętrznego i zewnętrznego, ponieważ uzna jemy wszyscy, ze nie jest to czas wezwania poety — bagnet na broń, lecz głowy na szyje Polacy! My po miesiącach rozkołysania i anarchii fundujemy sobie wreszcie klimat odznaczający się trwałością cech, taki, aby ciśnienie mierzyć barometrem, nie dmuchaniem w balon nastrojów, temperaturę termometrem, a nie przykładaniem ucha do kierunku wiatru. Taki wreszcie, aby kultura polityczna, moralność robotnicza i chłopska stały się wewnętrzną siłą ducha, kształtującą obyczaje i prawa w państwie. Bo Polska wchodzi do grona narodów i społeczności Europy na tej zasadzie, że odmieniła swój los do samych korzeni, odrzucając deformację cywilizacyjną i historyczną, która przez tyle dziesięcioleci nie pozwalała jej uchwycić równowagi wśród realiów świata.</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Rzadko kiedy któremu pokoleniu u nas i na Zachodzie udało się w tak krótkim czasie prześwietlić i być zdolnym odmienić swoje losy. Właśnie teraz ważą się one i nie może zabraknąć niczyjej obecności ani decyzji na tej szali. Człowiek nie może zamieszkać w święcie, który potrafi tylko zburzyć. On się musi zadomowić w sprzecznościach, które wytworzył, skonsumować je i przetrawić rozumem bez zażywania nuklearnej piguły. Aby też, zgodnie z propozycją szeregu państw europejskich, które ogłosiły gotowość utworzenia stref bezatomowych, kierując się filozofią Rapackiego i Gomułki, poprzeć te inicjatywy, co jest naszym zdaniem pożądane, możliwe i bardzo pilne. Chodzi o to, aby, jak ostrzega Jan Paweł II, wydobyć się z tej „pajęczyny napięcia”, która może porazić wszystkich w określonym odstępie czasu, tak, że dusze ze Wschodu i Zachodu odlecą tylko z pewnym opóźnieniem, w pewnych odstępach, do tego samego miejsca. Bo ci, którzy nacisną guzik wcześniej, zginą tylko z 20-minutowym opóźnieniem.</u>
          <u xml:id="u-41.19" who="#PosełJózefOzgaMichalski">Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich ogłosił już, że nie uderzy pierwszy. Wystarczy uczynić to samo z drugiej strony. Dlatego zwracając się do tej drugiej strony, do Paryża, Bonn, Rzymu, Londynu, mówimy: nie głowice manewrujące, nie Pershingi na wyrzutnie rakietowe, lecz głowy na szyje Europejczycy.</u>
          <u xml:id="u-41.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma poseł Lidia Jackiewicz-Kozanecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kiedy przed rokiem debatowaliśmy nad polityką zagraniczną naszego państwa, a jednocześnie ocenialiśmy sytuację międzynarodową, towarzyszyło temu przekonanie, że zwycięży rozsądek i dobra wola, a dialog rozbrojeniowy, który od szeregu lat toczył się w Genewie i Wiedniu, zakończy się sukcesem i nie dojdzie do rozmieszczania broni nuklearnej w państwach Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Niestety. Stało się inaczej, za sprawą konfrontacyjnej polityki administracji waszyngtońskiej i jej sojuszników z NATO, która wprowadziła świat w stan największego od lat braku bezpieczeństwa — w stan zagrożenia atomowego. I chociaż nie doszło do najgorszego, rozwój sytuacji międzynarodowej w ciągu 1983 roku nie nastraja do optymizmu. Jak określił to premier Szwecji Olof Palme „jest teraz za 3 minuty północ” na symbolicznym „zegarze sądnego dnia”, sporządzonym przez naukowców-atomistów. Wskazówki tego zegara przesunęły się do przodu i „godzina zero” przybliżyła się tak dalece, nie tylko z powodu zawieszenia rokowań genewskich, rozpoczęcia instalacji eurorakiet, napiętej sytuacji i walk w Libanie, inwazji na Grenadę oraz tego wszystkiego, co działo się z inspiracji administracji prezydenta Reagana w Ameryce Środkowej i Południowej, w Azji i w Afryce, rzekomo w celu „zabezpieczenia żywotnych interesów USA”, ale także ze względu na występowanie tak znacznej ilości różnorodnych drobnych konfliktów i napięć, jakiej nie notowano od dawna.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Narody całego świata z coraz większym zaniepokojeniem obserwują postępującą eskalację zbrojeń, która nieuchronnie może doprowadzić do kataklizmu i podejmują działania w celu utrzymania międzynarodowego komunikowania się między Wschodem a Zachodem. Są liczne dowody, że wielokrotnie, mimo trudnych i skomplikowanych sytuacji w zakresie międzynarodowego bezpieczeństwa, osiągano porozumienie w myśl nadrzędnej wartości, jaką jest pokój. Przykładem porozumień w myśl tego nadrzędnego celu są Helsinki i kontynuacja idei KBWE przez Madryt do Sztokholmu, gdzie od 17 stycznia br. trwa konferencja w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa oraz rozbrojenia w Europie, zwołana na podstawie postanowień madryckiego spotkania KBWE.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W wyjątkowo zaostrzonej sytuacji międzynarodowej Konferencja Sztokholmska nabiera szczególnego znaczenia i napawa optymizmem, że nić nadziei na odprężenie nie zostanie zerwana. Według radzieckiego ministra Andreja Gromyki „zwołanie Konferencji Sztokholmskiej jest przejawem rozsądku w stosunkach międzynarodowych i wszyscy musimy to jednakowo doceniać”. Jednocześnie jednak musimy mieć świadomość, że Konferencja Sztokholmska nie zastępuje negocjacji rozbrojeniowych. Zasadniczym bowiem warunkiem do ich wznowienia, według ministra Gromyki, jest utrzymanie równowagi potencjałów nuklearnych w Europie. Tymczasem Waszyngton nadal podejmuje kroki, które zmierzają do osiągnięcia przewagi militarnej i prowadzenia W oparciu o nią polityki z pozycji siły. Tak więc nadzieje na szybkie sukcesy w rozbrojeniu i ustaniu napięć są niewielkie. Tym bardziej kraje socjalistyczne dążą konsekwentnie do tego, aby dzięki Sztokholmowi, na linii Wschód — Zachód został zapoczątkowany ciągły proces w kierunku poprawy stosunków i odprężenia. Polska jest tym szczególnie zainteresowana, między innymi dlatego, że jesteśmy obiektem dyskryminacji, nacisków i restrykcji, niezgodnych z postanowieniami i zasadami Aktu Końcowego KBWE, który mówi o równoprawnej współpracy i niemieszaniu się w sprawy wewnętrzne innych państw.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Polska zawsze aktywnie działała na rzecz bezpieczeństwa i odprężenia w Europie i w świecie, a jej głos w sprawach obrony pokoju i porozumienia między narodami, brzmiał bardzo mocno i konstruktywnie. Może zwłaszcza dlatego, że bardziej niż inne państwa doświadczyła i zrozumiała tę podstawową prawdę, znaną od zarania dziejów ludzkości, że pokoju nigdy nie osiągało się automatycznie i że o pokój należy walczyć. W Sztokholmie Polska wraz ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi prezentuje aktywność zgodną z szerokim programem pokojowych, odprężeniowych i rozbrojeniowych inicjatyw, podjętych w ramach Układu Warszawskiego. Znalazło to wyraz w sztokholmskim wystąpieniu Ministra Stefana Olszowskiego, które było realistyczne w ocenie sytuacji, zasadnicze w sprawach europejskiego terytorialno-politycznego status quo i konstruktywne w gotowości do rzeczowego dialogu.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Sprawie pokoju i bezpieczeństwa służy szeroko rozumiana i realizowana polityka zagraniczna naszego państwa, co potwierdził dzisiaj Minister Stefan Olszowski w swoim exposé.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Mówiąc o polityce zagranicznej, należy stale pamiętać o tym, że jej skuteczność jest ściśle związana z międzynarodową pozycją państwa, które ją realizuje. Z jednej strony — pozycję tę określa przynależność Polski do wielkiej rodziny państw socjalistycznych, a zwłaszcza sojusz i przyjaźń ze Związkiem Radzieckim, co stanowi podstawową przesłankę niezależności, bezpieczeństwa i autorytetu Polski na arenie międzynarodowej. Z drugiej zaś strony — pozycja ta w istotnej mierze zależy od polityki wewnętrznej i sytuacji społeczno-ekonomicznej kraju. Polska silna gospodarczo i spójna ładem wewnętrznym będzie chętniej widziana i wysłuchiwana na arenie międzynarodowej, a tym samym i jej głos w sprawie pokoju światowego będzie bardziej słyszalny i uwzględniany.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Na XIV Plenum Komitetu Centralnego.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej I Sekretarz, tow. Wojciech Jaruzelski zwrócił uwagę na fakt, iż „gospodarka nasza staje się coraz bardziej areną walki politycznej”. Dowiodły tego ostatnie lata. Stąd też umacnianie i rozwój naszej gospodarki, to wytrącanie argumentów przeciwnikowi politycznemu. Polska silna, to konkretny wkład w umacnianie socjalizmu w naszym kraju i przez to siły i zwartości całego obozu socjalistycznego. A więc atut we współzawodnictwie między socjalizmem a kapitalizmem. Aby zatem to współzawodnictwo z kapitalizmem wygrać i zrealizować zasadę pokojowego współistnienia — jako jedynie słuszną w obecnym świecie formę układania stosunków państw o różnych ustrojach — musimy umacniać nasz potencjał ekonomiczny przez szybki rozwój naukowo-techniczny i likwidację luki technologicznej, która dystansuje nas w tym względzie od świata zachodniego.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Na XIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR, w referacie Biura Politycznego znalazło się m.in. stwierdzenie: „Przy próbie określenia osiągniętego stadium przeobrażeń socjalistycznych często zapomina się, iż jednym z najważniejszych kryteriów dojrzałości socjalizmu jest wysoka społeczna wydajność pracy i racjonalnie zorganizowana gospodarka”, bez których to czynników „nie sposób zbudować wysoko rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego”. Na te doniosłe problemy, mające istotne znaczenie we współzawodnictwie między socjalizmem i kapitalizmem, XIII Plenum zwróciło szczególną uwagę.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Umacnianiu i podnoszeniu na wyższy poziom naszego potencjału gospodarczego powinna służyć nauka, która może także wnieść swój wkład w dzieło utrwalania pokoju. Mamy tego dobre przykłady. To właśnie ludzie nauki i intelektualiści — jako pierwsi zmobilizowali światową opinię publiczną na rzecz zachowania trwałego pokoju, rozwijania przyjaznej współpracy między narodami i oddziaływania na rozwój wydarzeń międzynarodowych przez Ruch Obrońców Pokoju, którego zalążkiem — jak wiadomo — był Międzynarodowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju w 1948 r. we Wrocławiu. Zatem dzisiaj, w tej trudnej i skomplikowanej sytuacji w Europie, w której wyrastają Pershingi i Cruisy, kiedy rośnie zacietrzewienie i brak realizmu ze strony niektórych polityków Zachodu — ogromną rolę ma do spełnienia nauka, która może tworzyć pomosty porozumienia i współpracy, niezależnie od układów politycznych na szczeblach rządowych. Nauka — zamiast wymyślać nowe rodzaje broni masowej zagłady, powinna swój wysiłek skierować na wynalazki, które będą służyć dla życia w pokoju i na ten cel trzeba przeznaczyć środki wydatkowane obecnie na zbrojenia.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Z tych też względów, mimo kryzysowej sytuacji i szczupłości środków przeznaczanych na naukę i jej kontakty ze światem, nie możemy stać biernie, ale wychodzić aktywnie naprzeciw różnym możliwościom w zakresie współpracy naukowo-technicznej zarówno ze Wschodem, jak i z Zachodem. Nie łudźmy się, że bez tej współpracy, w jakiś cudowny sposób, zmniejszymy narastający dystans od światowego postępu i rozwoju. Tym bardziej, że w wielu dziedzinach, które decydują o postępie i rozwoju całej gospodarki, takich jak np. mikroelektronika i informatyka, luka technologiczna gwałtownie narasta z każdym dniem. A panuje pogląd, m.in. prezentowany ostatnio w „Polityce” przez A. Kinga, że: „Rozwój mikroelektroniki i jej spodziewane szerokie zastosowanie w gospodarce i innych dziedzinach życia, ustanowią w przeciągu najbliższych 10-leci główną siłę polityczną, znacząco wpływającą na międzynarodowy podział pracy i z czasem oddziałującą na wszystkie kraje — niezależnie od ich tradycji ideologicznych i kulturowych”. Podobny pogląd wyraził również dzisiaj z tej trybuny poseł Ryszard Wojna. Tak wiec, o ile nie zastosujemy nowych technik i technologii w dostatecznie krótkim terminie, będziemy mogli jedynie bezradnie przyglądać się, jak zanikają nasze posiadane już konkurencyjne pozycje i udział w handlu zagranicznym i w międzynarodowym podziale pracy. Mówiąc zatem o współpracy naukowo-technicznej i gospodarczej lat osiemdziesiątych, musimy też pamiętać o tym, że wiąże się to z koniecznością umocnienia naszego potencjału naukowego, aby dzięki temu móc przedstawiać konkretne oferty w zakresie wymiany z liczącymi się partnerami.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W trudnej sytuacji międzynarodowej szczególne znaczenie ma współpraca naukowa, naukowo-techniczna i gospodarcza Polski z krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że w naszym społeczeństwie występuje zjawisko niedoceniania tych możliwości, jakie wynikają ze współpracy naukowej i naukowo-technicznej w ramach RWPG, a przecież nie występują tu takie ograniczenia, jak w stosunkach z krajami kapitalistycznymi. Prawda jest, że niekiedy skuteczność współpracy naukowej nie była zbyt wysoka. Wydaje się jednak, iż tę skuteczność można łatwo zwiększyć, o ile współpraca naukowa będzie wspierana przez współpracę gospodarczą, która musi iść z nią równolegle lub z niej wynikać. Te kwestie powinny być przedmiotem szczególnej troski Rządu, gdyż właściwa współpraca naukowa, jak też specjalizacja produkcyjna i kooperacja mogą przyczynić się do zmniejszenia owej luki technologicznej, o której już mówiłam i zmniejszenia uzależnienia od importu z krajów kapitalistycznych. Wydaje się ponadto, że zbyt mało doceniamy także kontakty z krajami rozwijającymi się zarówno w zakresie współpracy naukowej i naukowo-technicznej, jak też gospodarczej, o czym przed rokiem obszernie mówił w tej sali wicemarszałek prof. Zbigniew Gertych.</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Aktywizacja współpracy międzynarodowej w dziedzinie nauki i techniki powinna nastąpić nie tylko w ramach RWPG, ale także wszędzie tam, gdzie jest to wzajemnie korzystne. Duże możliwości w tym zakresie stwarzają postanowienia Aktu Końcowego KBWE i Dokument Końcowy spotkania madryckiego, dla których przesłanką było przekonanie, że współpraca naukowo-techniczna stanowi ważny wkład do umocnienia bezpieczeństwa między państwami. Jest zatem celowe, by Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki oraz Polska Akademia Nauk przy współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, wcielały te postanowienia w życie. Niezależnie od tego, należy dążyć do rozbudowy wszystkich dotychczasowych form współpracy, a także nawiązywać osobiste kontakty między pracownikami nauki i intelektualistami. Ważną też kwestią jest doprowadzenie do kontynuacji przerwanej niekiedy współpracy, a zabezpieczonej umowami oficjalnymi. W nawiązywaniu tych kontaktów niezwykle pomocne powinny być nasze służby dyplomatyczne, konsularne i handlowe. Przy szczupłości środków na import literatury naukowej służby te mogłyby w istotny sposób pomóc w uzupełnianiu źródłowych czasopism naukowych, jak też innych informacji naukowo-technicznych, pozyskiwanych różnymi dostępnymi kanałami, jak np. z międzynarodowych sympozjów, kongresów, a także targów i wystaw.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Poruszone tu przeze mnie niektóre kwestie z zakresu naszej współpracy naukowej i naukowo-technicznej, jak też gospodarczej, stanowią szczególne uwarunkowania i ważne obszary naszej polityki zagranicznej, o których nie wolno nam zapominać. Musimy bowiem mieć na względzie fakt, że od dłuższego już czasu Polska jest uważnie obserwowana, a sprawa wiarygodności naszej polityki staje się istotnym elementem utrwalania i nawiązywania kontaktów politycznych, gospodarczych i naukowych.</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W sytuacji rosnącego zagrożenia Polska solidaryzuje się ze wszystkimi państwami, które wykazują wolę pokoju i budowy pomostów porozumienia między narodami, zwłaszcza zaś łączy się ze stanowiskiem Związku Radzieckiego, którego konsekwentna polityka zagraniczna w tym zakresie jest największym gwarantem likwidacji zagrożeń i bezpieczeństwa w Europie i na świecie. I dlatego dzisiaj w tej sali udzielamy poparcia dla pokojowej polityki Związku Radzieckiego, wyrażonej ostatnio przez jego najwyższy organ władzy Radę Najwyższą ZSRR w uchwale z 29 grudnia 1983 r. Głosy wszystkich parlamentów świata powinny brzmieć w tym względzie jednakowo i w tym kierunku kształtować politykę zagraniczną swoich państw, gdyż sprawą najważniejszą w skali światowej jest zapewnienie pokoju. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-43.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">W związku z przedstawioną informacją Rządu o aktualnych problemach polityki zagranicznej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Konwent Seniorów przedstawia następujący projekt uchwały:</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 13 lutego 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej potwierdza ocenę sytuacji międzynarodowej oraz aprobuje cele i zadania polskiej polityki zagranicznej przedstawione w informacji Ministra Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm potwierdza słuszność podstawowych niezmiennych zasad polityki zagranicznej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zmierzającej do utrzymania pokoju oraz zapewniającej bezpieczeństwo państwa i nienaruszalność jego granic w oparciu o braterski sojusz ze Związkiem Radzieckim i innymi państwami Układu Warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kierując się koniecznością umacniania wspólnoty obronnej państw socjalistycznych, rozwijania wzajemnie korzystnej współpracy w ramach RWPG oraz utrwalania i pogłębiania braterskiej przyjaźni między krajami socjalistycznymi, uznając za słuszne dążenie do utrzymywania i rozwoju przyjaznych stosunków Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ze wszystkimi państwami w oparciu o zasadę równości, wzajemnego poszanowania praw i interesów oraz nieingerencji w sprawy wewnętrzne — Sejm opowiada się zdecydowanie za rozwijaniem międzynarodowej aktywności na rzecz pokoju, odprężenia i rozbrojenia oraz przywrócenia atmosfery dialogu i współpracy w stosunkach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm wyraża głębokie zaniepokojenie wzrostem napięcia międzynarodowego spowodowanego konfrontacyjnym i militarystycznym kursem administracji amerykańskiej. Odrzucanie przez USA powszechnie uznanych zasad równego bezpieczeństwa w stosunkach międzynarodowych, narzucanie światu dyktatu z pozycji dążenia do przewagi militarnej, podważanie zasad pokojowego współistnienia państw o różnych systemach społeczno-ekonomicznych, stosowanie restrykcji i różnych metod szantażu gospodarczego godzi w podstawowe, żywotne interesy naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm pozytywnie odnotowuje fakty odchodzenia od skompromitowanej praktyki sankcji i restrykcji w stosunkach z Polską i oczekuje, że rządy państw zachodnich, które sankcje zastosowały, zaniechają całkowicie polityki wymierzonej przeciw interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Szczególny niepokój budzą w naszym narodzie coraz częściej ponawiane przez przedstawicieli rządu RFN próby kwestionowania porządku terytorialno-politycznego na naszym kontynencie oraz podważania ducha i litery Układu z 1970 r.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Pozycja międzynarodowa Polski oraz skuteczność polskiej polityki zagranicznej jest uwarunkowana przez postęp w procesie wewnętrznej stabilizacji oraz w przezwyciężaniu kryzysu ekonomicznego. Pokój wewnętrzny i budowanie narodowego porozumienia, wzrost gospodarczej siły naszego państwa stwarzają korzystniejsze warunki działania na polu międzynarodowym. Polska stanowi ważny składnik historycznie ukształtowanego układu sił w Europie.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Wybitny wkład w umacnianie międzynarodowej współpracy i odprężenia oraz w rozwój konstruktywnego dialogu Wschód — Zachód uczynił z Polski ważny czynnik pokoju i bezpieczeństwa europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Umocnienie naszego państwa, jego socjalistycznego charakteru przyczynia się do stabilizowania sytuacji międzynarodowej, do umocnienie pokoju i bezpieczeństwa w Europie i na świecie.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zwraca się z apelem do wszystkich sił społecznych w Polsce, do całego narodu o działanie we wspólnym froncie na rzecz przeciwstawiania się wszelkim próbom wykorzystywania naszych wewnętrznych trudności w politycznej grze imperialistycznej, prowadzonej przeciwko naszemu państwu, oraz całej socjalistycznej wspólnocie. Wspólny wysiłek społeczeństwa polskiego w dążeniu do utrzymania i utrwalenia pokoju na naszym kontynencie, w oparciu o wypróbowaną i trwałą podstawę braterskiego sojuszu ze Związkiem Radzieckim i innymi państwami Układu Warszawskiego, jest niezbędny dla odzyskiwania naszej szczególnej pozycji w tej części świata. Aktywne działanie na rzecz realizacji polityki pokoju, utrzymania porządku terytorialno-politycznego w Europie leży w żywotnym interesie Polski, Rozpoczęte z końcem 1983 roku rozmieszczanie amerykańskich rakiet nuklearnych pierwszego uderzenia na naszym kontynencie, pogłębiające konfrontacyjny kurs USA i NATO, niebezpiecznie zaostrzyło wyścig zbrojeń, przybliżyło groźbę nuklearnej zagłady cywilizacji i pogorszyło jakościowo sytuację międzynarodową.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Inicjatywy i propozycje posiadające zasadnicze znaczenie dla powstrzymania staczania się świata na krawędź wojny nuklearnej, dla konstruktywnego kształtowania sytuacji międzynarodowej zostały zawarte w dokumentach Państw-Stron Układu Warszawskiego przyjętych w ciągu minionego roku. Wytyczając konsekwentną linie naszego postępowania na arenie międzynarodowej propozycje te jednocześnie wskazują na praktyczne instrumenty jej realizacji. Wśród inicjatyw o szczególnej wadze i długofalowym znaczeniu dla utrzymania pokoju i odprężenia, znajduje się propozycja zawarcia układu o wzajemnym niestosowaniu siły militarnej i utrzymaniu pokojowych stosunków między państwami należącymi do Układu Warszawskiego i NATO, otwartego również dla innych państw. Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zdecydowanie opowiada się za realizacją zarówno tej, jak i pozostałych propozycji, widząc w tym drogę do bezpiecznej przyszłości Europy i świata. Istotnym pozytywnym wydarzeniem w stosunkach międzynarodowych jest rozpoczęcie w styczniu bieżącego roku w Sztokholmie konferencji w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa oraz rozbrojenia w Europie. Wyrażamy nadzieję, że konferencja ta powstrzyma proces dalszego pogarszania się sytuacji międzynarodowej i służyć będzie odbudowie atmosfery odprężenia. Stwarza ona szansę osiągnięcia istotnych porozumień opartych na zasadach równości i jednakowego bezpieczeństwa państw kontynentu europejskiego, budujących wzajemne zaufanie. Dla realizacji tego celu jest jednak wymagana dobra wola wszystkich jej uczestników.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm wyraża głębokie zaniepokojenie skutkami imperialistycznej polityki, przejawiającej się niejednokrotnie w aktach otwartej agresji przeciwko interesom i zdobyczom młodych państw Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej. Szczególnego potępienia wymaga jawna ingerencja Stanów Zjednoczonych w sprawy Ameryki Łacińskiej, uprawianie szantażu politycznego i wojskowego wobec państw strefy Karaibów, ingerencja w wewnętrzne sprawy niepodległej Nikaragui, zwłaszcza zaś akt. brutalnego zdławienia niepodległości Grenady.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kolejne agresywne działania sił imperializmu na Bliskim Wschodzie budzą najwyższy niepokój. Nowe przejawy agresji Izraela w Libanie, a także posunięcia Stanów Zjednoczonych zmierzające do jednostronnego rozstrzygnięcia konfliktu wprowadziły niebezpieczne elementy do napięcia sytuacji w skali globalnej — nie przybliżając pokojowego rozwiązania konfliktu w tym newralgicznym regionie. Sejm potwierdza potrzebę całościowego uregulowania konfliktu bliskowschodniego, przy udziale wszystkich zainteresowanych stron.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Warunkiem przywrócenia pokoju na Bliskim Wschodzie jest zwrot wszystkich okupowanych terytoriów oraz uznanie praw narodu palestyńskiego do utworzenia własnego, niezależnego państwa.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej potępia politykę rasistowskiego reżimu południowoafrykańskiego, okupującego bezprawnie Namibię i ponawiającego zbrojne napady na Angolę.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Poparcie udzielane przez USA siłom kontrrewolucji jest nadal źródłem napięcia panującego wokół Afganistanu.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Aprobując dotychczasową działalność oraz wysiłki polskiej dyplomacji na rzecz realizacji tych zadań, Sejm podkreśla szczególne znaczenie dalszej aktywizacji polskiej polityki zagranicznej na rzecz umacniania bezpieczeństwa państwa i międzynarodowej pozycji Polski, zacieśniania braterskich stosunków ze Związkiem Radzieckim i pozostałymi państwami socjalistycznymi, wszechstronnej współpracy w ramach Układu Warszawskiego i RWPG, potrzebę kontynuowania zdecydowanej walki z występującymi nadal przejawami dyskryminacji oraz ingerencji w wewnętrzne sprawy naszego kraju. Priorytetowym zadaniem pozostaje zahamowanie wyścigu zbrojeń, przywrócenie atmosfery odprężenia i współpracy w stosunkach międzynarodowych. Ważną funkcją polskiej polityki zagranicznej powinno być efektywne działanie na rzecz przyspieszenia procesu wychodzenia kraju z kryzysu. Żywotne znaczenie w kwestii ochrony interesów gospodarczych Polski posiada współpraca z państwami RWPG. Istotne znaczenie ma rozwój kontaktów z krajami rozwijającymi się oraz odbudowywanie wzajemnie korzystnej współpracy z państwami zachodnimi — przy zdecydowanym przeciwdziałaniu polityce restrykcji stosowanej jeszcze przez niektóre z nich.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm wskazuje na potrzebę dalszego stanowczego przeciwstawiania się agresji propagandowej skierowanej przeciwko Polsce oraz podkreśla wagę przedsięwzięć na rzecz kształtowania rzetelnego obrazu naszego kraju i zachodzących w nim przemian. Dalszego wzmocnienia wymagają dotychczasowe tradycyjne więzi ze skupiskami polonijnymi za granicą. Polscy obywatele, którzy w ostatnich latach znaleźli się poza granicami naszego kraju nadal mogą liczyć na opiekę ze strony władz polskich.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, biorąc pod uwagę fakty świadczące o umacnianiu się międzynarodowej pozycji naszego kraju na przestrzeni ostatniego roku, opowiada się za podtrzymaniem i pogłębieniem dialogu między parlamentami, rządami, partiami politycznymi i wszystkimi siłami społecznymi, oddziaływającymi na politykę państw. Tradycyjna rola i miejsce Polski w Europie i w świecie czyni niezbędnym jej udział w ogólnoeuropejskim dialogu na rzecz odprężenia i międzynarodowej współpracy”.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy w sprawie projektu uchwały ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-44.23" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-44.24" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-44.25" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-44.26" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-44.27" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-44.28" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-44.29" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwałę podjął.</u>
          <u xml:id="u-44.30" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Projekt uchwały Sejmu w sprawie uchwały Rady Najwyższej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich o sytuacji międzynarodowej i polityce zagranicznej państwa radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-44.31" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Obywatele Posłowie! W dniu 29 grudnia 1933 r. Rada Najwyższa Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich podjęła uchwałę o sytuacji międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-44.32" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przekazany Sejmowi dokument, którego treść została Obywatelom Posłom doręczona, dotyczy fundamentalnej sprawy, jaką jest zachowanie pokoju i przeciwstawienie się narastającemu wyścigowi zbrojeń.</u>
          <u xml:id="u-44.33" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Konwent Seniorów wnosi, aby Wysoki Sejm powziął następującą uchwałę:</u>
          <u xml:id="u-44.34" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 13 lutego 1984 roku.</u>
          <u xml:id="u-44.35" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w pełni popiera stanowisko wyrażone w uchwale Rady Najwyższej ZSRR z dnia 29 grudnia 1983 r. o sytuacji międzynarodowej i polityce zagranicznej państwa radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-44.36" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm podziela zawartą w uchwale analizę sytuacji międzynarodowej, podkreśla z uznaniem i solidarnością radziecką wolę kontynuowania polityki pokoju i współpracy między państwami oraz popiera konstruktywne propozycje zmierzające ku tym celom.</u>
          <u xml:id="u-44.37" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Pokój był i jest naszą racją stanu. Polska Ludowa niezmiennie opowiada się za polityką bezpieczeństwa, pokoju i pokojowego współistnienia państw i narodów. Wypowiada się zdecydowanie przeciwko wyścigowi zbrojeń, pogarszaniu się klimatu współpracy i zaufania międzynarodowego, przeciwko polityce bezprawnych sankcji i restrykcji gospodarczych oraz agresji propagandowej, którą ostatnio imperializm zastosował wobec naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-44.38" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała Rady Najwyższej ZSRR stwierdza, iż Związek Radziecki nie dopuści do naruszenia istniejącej równowagi sił militarnych na niekorzyść państw socjalistycznych oraz że będzie niezmiennie dążył — tak jak dotychczas — do umacniania pokoju i bezpieczeństwa w Europie i na całym świecie. Zasady tej polityki określają oświadczenia i propozycje Sekretarza Generalnego KC KPZR, Przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, Jurija Andropowa.</u>
          <u xml:id="u-44.39" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Z polityką tą Polska Ludowa deklaruje pełną solidarność i wolę współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-44.40" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Historia Polski Ludowej to historia umacniania naszej roli, naszego wkładu w budowę trwałego pokoju i bezpieczeństwa na kontynencie europejskim. Realizując wspólne wskazania i propozycje socjalistycznego sojuszu obronnego uczynimy wszystko, by obronić pokój.</u>
          <u xml:id="u-44.41" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wyraża przekonanie, że uchwała Rady Najwyższej ZSRR dobrze służy sprawie pokoju i bezpieczeństwa światowego”.</u>
          <u xml:id="u-44.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-44.43" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-44.44" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-44.45" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-44.46" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem proponowanej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-44.47" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-44.48" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-44.49" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-44.50" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej podjął uchwałę w sprawie uchwały Rady Najwyższej ZSRR o sytuacji międzynarodowej i polityce zagranicznej państwa radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-44.51" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druki nr 395 i 422).</u>
          <u xml:id="u-44.52" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca peset Janusz Stefanowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełJanuszStefanowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych oraz Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić ocenę rządowego projektu ustawy o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druk nr 395) oraz wyniki ich prac skonkretyzowane w druku nr 422.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełJanuszStefanowicz">Przedłożony obywatelom posłom projekt ustawy ma istotne znaczenie państwowe i społeczne, co słusznie podkreślił w swoim exposé Minister Stefan Olszowski. Z punktu widzenia interesu państwa aktualizuje on funkcje konsulów zgodnie z nowoczesnym prawem i praktyką międzynarodową, nadając im tym samym większą skuteczność. Z punktu widzenia interesu społecznego reguluje sprawy, które mają — względnie w każdej chwili mogą mieć — istotne, ba, życiowe znaczenie dla milionów Polaków przebywających stale lub czasowo za granicą. Pod tym względem ustawa powinna spełnić doniosłą rolę moralno-polityczną. Od stuleci państwo oceniane jest przez swoich obywateli m.in. właśnie na podstawie praktyki konsularnej, czyli stopnia, zakresu i skuteczności roztaczanej nad nimi opieki względnie udzielanej pomocy, a także postawy, jaką wobec nich zajmują konsulowie i ich personel. Przedstawiciel dyplomatyczny jest dla osób prywatnych zazwyczaj abstrakcją, podczas gdy w postaci konsula konkretyzuje się faktyczna polityka państwa w stosunku do własnych obywateli za granicą.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełJanuszStefanowicz">Wysoki Sejmie! Potrzeba nowej ustawy o funkcjach konsulów wydaje się bezsporna. Dotychczasowa regulacja tej materii w postaci ustawy o organizacji konsulatów i o czynnościach konsulów liczy sobie bez mała 60 lat. Stała się więc anachronizmem, aczkolwiek — muszę przyznać — nie pozbawionym wdzięku „Orient-Expressu”, bowiem wśród pracowników polskiej służby konsularnej wymienią ona dragomanów i kawasów, czyli honorowych strażników przydzielanych konsulom w krajach Lewantu.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PosełJanuszStefanowicz">Przełomowe zmiany ustrojowe w naszym kraju, przyjęcie przez państwo socjalistyczne wielu nowych obowiązków i zadań musiało znaleźć odbicie w faktycznych funkcjach konsulów. Jest to zresztą ewolucja ogólnoświatowa. Ograniczenie funkcji konsula do pieczy nad interesami gospodarczymi kraju, opieki nad jego obywatelami oraz czynności sądowo-notarialnych, dawno przestało odpowiadać rzeczywistości, czego dowodem jest Konwencja Wiedeńska o stosunkach konsularnych z 1963 roku. Dostosowanie odnośnych przepisów do tej Konwencji, a także do obowiązujących aktów prawnych wewnętrznych, regulujących istotne elementy prawa dyplomatycznego i konsularnego, stało się więc pilną koniecznością.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PosełJanuszStefanowicz">Pragnę w tym miejscu podkreślić, że Konwencja Wiedeńska — jak każda umowa międzynarodowa — stanowi wynik wielostronnego kompromisu. Dlatego stwarza ona państwom w niej uczestniczącym tylko pewien minimalny wspólny mianownik, na fundamencie którego rozbudowuje się szczegółowe rozwiązania, ujmowane w prawie wewnętrznym oraz w konwencjach dwustronnych. Stąd przepisy rozdziału II projektu ustawy, na czele, z generalnym art. 10, odzwierciedlają co prawda w całości postanowienia art. 5 Konwencji Wiedeńskiej od a do n, bo tyle jest tam podpunktów, to jednak w odniesieniu do szeregu zagadnień rozszerzają je lub specyfikują.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PosełJanuszStefanowicz">Zasadniczą nowością jest nałożenie na konsula obowiązku rozwijania przyjaznych stosunków współpracy między Polską a państwem przyjmującym. W brzmieniu, nadanym przez Komisje art. 10, oznacza to działanie dwukierunkowe. Z jednej strony polega ono na informowaniu organów państwa przyjmującego i jego opinii publicznej o Polsce, kierunkach jej polityki zagranicznej i wewnętrznej oraz o stanie jej gospodarki, nauki i kultury. Z drugiej zaś — o analogicznej problematyce państwa przyjmującego konsul informuje władze i zainteresowanych obywateli polskich. Ponadto konsul działa na rzecz umacniania więzi między Polonią a Polską. Jeśli chodzi o tradycyjne czynności konsulów, to sposób i zakres ich wykonywania zostały ujęte w świetle wymogów rodzimej i światowej współczesności.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PosełJanuszStefanowicz">Uwzględniając znaczny rozrost funkcji i znaczenia konsula projekt ustawy dba jednak o to, aby zapobiec tendencji do rozszczepiania służby zagranicznej na dwie niezależne gałęzie: dyplomatyczną i konsularną. Byłoby to też anachronizmem, wręcz groźnym, co po długich i niedobrych doświadczeniach uznali nawet konserwatywni Brytyjczycy. Dlatego projekt nie przyjmuje spornego w doktrynie poglądu, przyznającego konsulom charakter przedstawicielski, czyli prawo ogólnej reprezentacji państwa. Dlatego również ustanawia — w art. 8 — nadzór kierownika przedstawicielstwa dyplomatycznego nad działalnością konsula. I to zresztą sformułowanie projektu rządowego posłowie uznali za nieostre i niezbyt zborne z ust. 1 tegoż artykułu, mówiącym o służbowej podległości konsula Ministrowi Spraw Zagranicznych. Wzmocniono je więc i skorelowano z ust. 1 przez dodanie przymiotnika „bezpośredni” przed słowem „nadzór”.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PosełJanuszStefanowicz">Zwracam następnie uwagę na odnowienie instytucji konsula honorowego. Przy założeniu przyszłego rozwoju stosunków handlowych i innych z zagranicą, instytucja ta okaże się niewątpliwie pożyteczna, a zarazem oszczędna, ponieważ konsulowie honorowi — właśnie dlatego, że są tym tytułem i tą funkcją uhonorowani — mówiąc najprościej, kosztują niewiele, w każdym razie znacznie mniej, niż sformalizowane, zawodowe urzędy konsularne. Ponadto ustanawianie konsulów honorowych jest dobrym, elastycznym instrumentem promowania spraw i interesów Polski we wpływowych środowiskach danego kraju.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PosełJanuszStefanowicz">Wysoka Izbo! Zarysowałem ogólną motywację i założenia projektu ustawy o funkcjach konsulów. Zainteresowanie społeczne tą ustawą skupi się jednak na tych funkcjach, które dotyczą bezpośrednio uprawnień naszych obywateli. Czegóż więc będą się oni mogli domagać od urzędników konsularnych na podstawie nowej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po pierwsze — wszechstronnej ochrony ich praw i interesów — art. 10 pkt 1.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po drugie — wszelkiej pomocy, a w szczególności pomocy w realizacji praw przysługujących im zgodnie z prawem państwa przyjmującego oraz prawem i zwyczajami międzynarodowymi — art. 11.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po trzecie — zastępstwa przed sądami w razie niemożności osobistej obrony swoich praw — art. 12.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po czwarte — ochrony prawnej i osobistego kontaktu w razie pozbawienia wolności — art. 13.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po piąte — opieki prawnej bądź kurateli w przypadkach przewidzianych prawem polskim — art. 14.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po szóste — pomocy w realizacji spadków i innych należności — art. 15.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po siódme — zapomóg lub pożyczek w razie niezbędnej potrzeby — art. 16.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po ósme — szeregu czynności notarialnych i podobnych — art. 17–21.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po dziewiąte — wydawania i wznawiania paszportów — art. 21 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po dziesiąte — przyjmowania oświadczeń w sprawie wyboru, odzyskania bądź utraty obywatelstwa polskiego — art. 25 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-45.19" who="#PosełJanuszStefanowicz">Po jedenaste — przyjmowania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński — art. 26 ust. 1. Natomiast rozwody nie są przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-45.20" who="#PosełJanuszStefanowicz">We wszelkiej jednak praktyce, a w praktyce konsularnej w stopniu wybitnym, „jak” jest nie mniej ważne, niż „co”. Powiedzmy jasno, że styl, sprawność, a nawet klimat działania urzędów konsularnych nie zawsze satysfakcjonowały ich polskich interesantów. Dlatego chcę uwypuklić znaczenie art. 30, który zobowiązuje konsula do wykonywania jego funkcji w taki sposób, aby umacniać zaufanie i szacunek obywateli przede wszystkim przez zapewnienie szybkiego, prawidłowego i skutecznego załatwiania zgłaszanych spraw oraz informowania obywateli o możliwych zagrożeniach ich praw. Uzupełnia to nowy w stosunku do projektu rządowego art. 31, który stwierdza, ze w sprawach należących do właściwości konsula, stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, dotyczące skarg i wniosków, przy czym organem wyższego stopnia w rozumieniu Kodeksu jest Minister Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-45.21" who="#PosełJanuszStefanowicz">Obywatele Posłowie! Komisje wprowadziły w sumie 16 poprawek do projektu rządowego. Są to poprawki doskonalące, lecz nie zmieniające sensu projektu. Jak bowiem stwierdził ekspert podkomisji, nestor polskiej nauki prawa międzynarodowego prof. Stanisław Nahlik, projekt był „udany i dojrzały, przepojony troską o kierowanie się zarówno istniejącym prawem międzynarodowym, jak wymogami i doświadczeniami prawa i praktyki polskiej”. Pogląd ten Komisje Spraw Zagranicznych oraz Prac Ustawodawczych podzieliły. Uważamy w szczególności, iż proponowana ustawa zapewni pełniejszą i skuteczniejszą realizację art. 89 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, który stwierdza, że: „obywatele polscy za granicą, korzystają z opieki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Zapewni także właściwą ochronę i promocję zagranicznych interesów państwa, jego instytucji, przedsiębiorstw i obywateli.</u>
          <u xml:id="u-45.22" who="#PosełJanuszStefanowicz">Dlatego wnoszę do Wysokiego Sejmu, aby uchwalić raczył ustawę o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w brzmieniu projektu rządowego wraz z poprawkami proponowanymi przez wymienione Komisje. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-45.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za uchwaleniem projektu ustawy o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Spraw Zagranicznych oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach imienia Georgii Dymitrowa (druki nr 424 i 425).</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Franciszek Tekliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełFranciszekTekliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach imienia Georgii Dymitrowa.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełFranciszekTekliński">Uczelnia siedlecka została powołana z inicjatywy władz partyjno-administracyjnych i środowiska nauczycielskiego regionu siedleckiego w 1969 r., jako Wyższa Szkoła Nauczycielska. W wyniku szybkiego jej rozwoju rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 20 sierpnia 1974 r. została przekształcona w Wyższą Szkołę Pedagogiczną, uzyskując prawa kształcenia na poziomie magisterskim. Potrzeby kadrowe, wybitnie rolniczego regionu Podlasia spowodowały utworzenie na uczelni kierunku rolniczego i zootechnicznego w związku z czym rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 1 października 1977 r. nastąpiło przekształcenie jej w Wyższą Szkołę Rolniczo-Pedagogiczną.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełFranciszekTekliński">Obecnie 367 nauczycieli akademickich, w tym 35 profesorów i docentów kształci 1400 studentów studiów dziennych i 600 studentów studiów zaocznych na 3 wydziałach: rolniczym, chemiczno-matematycznym oraz pedagogiki i kultury wsi w następujących kierunkach: rolnictwo, zootechnika, biologia, chemia, matematyka, pedagogika nauczania początkowego, pedagogika ze specjalnością kulturalno-oświatową. W ten sposób uczelnia jako jedyna w kraju łączy kształcenie specjalistów dla rolnictwa, oświaty i placówek kulturalnych, zaspokajając najpilniejsze potrzeby regionu. Wymownym wyrazem tego jest fakt, że w ciągu 15-lecia istnienia uczelni jej mury opuściło 2 400 absolwentów studiów dziennych i 1 800 absolwentów studiów zaocznych, z których znaczna większość pracuje w wojewódzkie siedleckim i w województwach ościennych. Również działalność badawcza nauczycieli akademickich, zwłaszcza w zakresie rolnictwa i kultury, związana jest silnie z potrzebami regionu. Badania te realizowane są w dużej mierze w oparciu o umowy zawarte z urzędem wojewódzkim. Znaczne potrzeby regionu w zakresie działalności uczelni, determinują konieczność dalszego jej umacniania i rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PosełFranciszekTekliński">Daleko poza ramy uczelni wychodzi aktywność społeczna nauczycieli akademickich oraz studencki ruch kulturalny. Stanowi to o istotnej roli uczelni, jako ośrodka dydaktycznego, naukowego i kulturotwórczego w regionie Podlasia, a szczególnie województw: siedleckiego, bielsko-podlaskiego, ciechanowskiego, łomżyńskiego i ostrołęckiego. Jest ona wysoko ceniona przez społeczeństwo Podlasia. Stała się symbolem jego awansu kulturalnego w Polsce Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PosełFranciszekTekliński">100-lecie urodzin Georgii Dymitrowa bohatera narodowego Bułgarii stało się również w Polsce okazją do pogłębienia wiedzy o jego historycznej roli jako wybitnego działacza bułgarskiego i międzynarodowego ruchu komunistycznego i robotniczego, znanego antyfaszysty. W jej uznaniu, senat Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach wystąpił z wnioskiem o nadanie uczelni imienia Georgii Dymitrowa. Jego postać, postać wybitnego bojownika o sprawiedliwość społeczną, o pokój i przyjaźń między narodami będzie stanowić wzorzec osobowy w wychowaniu młodzieży w duchu pokoju i internacjonalizmu. Wniosek ten jest także wyrazem uznania i szacunku środowiska uczelni dla osiągnięć bratniego narodu bułgarskiego. Środowisko uczelni wyraża przekonanie, że przyjęcie przez polską uczelnię imienia Georgii Dymitrowa będzie sprzyjało dalszemu umacnianiu więzi i współpracy między nauką i szkolnictwem wyższym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Ludowej Republiki Bułgarii.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PosełFranciszekTekliński">Biorąc pod uwagę 15-letni dorobek uczelni, jej dynamiczny rozwój zasługi dla oświaty i rolnictwa regionu, w imieniu Komisji pragnę stwierdzić, że zasługuje ona w pełni na to zaszczytne wyróżnienie. Z tą myślą Komisje Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych wnoszą, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył ustawę o nadaniu Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach imienia Georgii Dymitrowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach imienia Georgii Dymitrowa w brzmieniu proponowanym przez Komisję Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisję Prac Ustawodawczych, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o nadaniu Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach imienia Georgii Dymitrowa.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej o wniosku poselskim w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywateli: Piotra Jaroszewicza, Tadeusza Wrzaszczyka, Jana Mariana Szydlaka i Tadeusza Pyki oraz wniosek w sprawie wyboru oskarżycieli (druki nr 396 i 423).</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Pragnę stwierdzić, że sprawozdanie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, zawarte w druku nr 396, zostało wysłane do Obywateli Posłów w dniu 6 stycznia 1983 r. Akta sprawy — zgodnie z art. 641 regulaminu Sejmu — zostały udostępnione Obywatelom Posłom do wglądu w okresie od dnia 16 stycznia do dnia 12 lutego br.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Poza wnioskami, dotyczącymi wyżej wspomnianych osób, przekazana została również opinia dotycząca odpowiedzialności konstytucyjnej obywateli: Edwarda Gierka i Edwarda Babiucha.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Do powyższych akt załączono również opinię Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w sprawie doskonalenia struktury i organizacji zarządzania państwem.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Wniosek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w sprawie wyboru oskarżycieli, zawarty w druku sejmowym nr 423, przesłany został Obywatelem Posłom przed dzisiejszym posiedzeniem Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Niecodzienna sprawa skupia dzisiaj uwagę Wysokiej Izby — sprawa odpowiedzialności konstytucyjnej byłego Prezesa Rady Ministrów Piotra Jaroszewisza i trzech byłych wiceprezesów Rady Ministrów: Tadeusza Wrzaszczyka, Jana Mariana Szydlaka i Tadeusza Pyki.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Tego rodzaju sprawa nie ma precedensu w powojennej praktyce parlamentarnej naszego państwa, a w swej złożoności jest w ogóle nieporównywalna z innymi sprawami. Rzecz przecież dotyczy węzłowych problemów funkcjonowania państwa z okresu lat siedemdziesiątych, z wnioskami daleko wykraczającymi poza ten okres. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy zobowiązuje wprawdzie do zajęcia stanowiska w kwestii pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej osób wymienionych we wniosku wstępnym, ale uzasadnia równocześnie szerszą refleksję dotyczącą tamtego okresu. Na kryzys bowiem, jak to trafnie stwierdziła uchwała IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej: „Złożyło się zarówno działanie wadliwych mechanizmów w partii, państwie i społeczeństwie, jak i błędy i winy konkretnych ludzi sprawujących władzę”. Przy badaniu błędów i winy Konkretnych ludzi nie można się było oderwać od określonych zjawisk, od uwarunkowań i od mechanizmów.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Aby uniknąć jakichkolwiek nieporozumień, trzeba jednak stwierdzić, że Komisja nie zajmowała się analizą wszystkich elementów kryzysu społeczno-gospodarczego, zajmowała się jedynie tymi jego podstawowymi przejawami, które wiązały się z treścią poselskiego wniosku wstępnego i konstytucyjną odpowiedzialnością osób objętych tym wnioskiem. Zebrane i omówione przez Komisję dokumenty nie mogą więc dawać pełnego obrazu anatomii kryzysu. Mogą jedynie stanowić przyczynek do jego analizy i oceny. W ponad 100 tomach mieści się zgromadzona przez Komisję w okresie postępowania śledczo-konstytucyjnego, od listopada 1982 r. do lipca 1983 r., cząstka wiedzy o tamtych czasach. Wiedzy wystarczającej wszakże i dostatecznie reprezentatywnej dla oceny działania osób objętych wnioskiem wstępnym. Wiedzy wystarczającej do tego, aby oceniać mechanizmy funkcjonowania państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Z doświadczeń minionego okresu nie należy uronić niczego. Z równą skrupulatnością i rzetelnością badać zarówno zjawiska, jak i ludzi. Poczucie odpowiedzialności każę rozwój lat siedemdziesiątych widzieć we właściwym wymiarze, uwzględnić całą złożoność tamtego okresu, wszelkie obiektywne uwarunkowania. Widząc błędy i winy — nakazuje dostrzec równocześnie i znaczące dokonania tego okresu — dynamizm rozwojowy gospodarki, ogromny postęp w dziedzinie oświaty i kultury. Mimo bowiem ciężkiego i dotkliwego finału lat siedemdziesiątych, bilans tego okresu nie składa się tylko z niepowodzeń i strat. Dziś bogatsi w wiedzę o przyczynach i przejawach kryzysu, już z większym dystansem wobec tamtego okresu, możemy dokonać obiektywnej i racjonalnej oceny, oddzielić uczciwie to, co zawinione od tego, co było niezależne od woli pojedynczych osób. A że winy konkretnych osób w konkretnej sytuacji nie były małe, dowodzą przedstawione obywatelom posłom materiały. Ilustrują one wady i błędy w procesach decyzyjnych dotyczących całego kraju, a więc w makroskali, wykazują woluntaryzm i arbitralność, brak konsekwencji i dyscypliny wykonawczej, nie honorujący nawet własnych postanowień. Wykazują nieprzestrzeganie przepisów Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — tego, najwyższej rangi aktu prawnego, którego pełna realizacja jest podstawowym obowiązkiem wszystkich organów i wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Pełna realizacja Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, będącej syntezą podstawowych celów i kierunków rozwoju socjalistycznego państwa, a także aktem prawnym wieńczącym system źródeł prawa, wymaga stworzenia instrumentów umożliwiających egzekwowanie tych powinności, jakie w zorganizowanym społeczeństwie nakłada społeczny podział pracy na wszystkie organy i instytucje, na wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Podczas debaty sejmowej, poświęconej poselskim projektom ustaw o zmianie Konstytucji i o Trybunale Stanu w dniu 26 marca 1982 r., miałem zaszczyt powiedzieć co następuje: „Rozwój socjalistycznej demokracji to prawne i faktyczne zabezpieczenie realizacji celów i zasad Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ale to także wyposażenie we wszystkie niezbędne instrumenty kontrolne, które by tę realizację optymalnie chroniły”.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Dziś właśnie posługujemy się jednym z takich instrumentów kontrolnych dla zbadania, czy i w jakim zakresie nakazy Konstytucji lub innej ustawy były przestrzegane przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! W jednolitym systemie politycznym państwa i odpowiadającym mu systemie odpowiedzialności dostrzec można charakterystyczną prawidłowość: im więcej uprawnień, tym większa odpowiedzialność. Ta myśl ma szczególne uzasadnienie w odpowiedzialności konstytucyjnej. Podejmowane bowiem przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe decyzje wywierają istotny wpływ na życie i rozwój całego społeczeństwa, wywołują więc określone konsekwencje w makroskali. Przy podejmowaniu takich decyzji zarówno ze względu na zasięg tych decyzji, jak i szeroki udział różnych ogniw i osób w ich powstawaniu i kształtowaniu, występuje szczególnie wysoki stopień trudności, ale także i szczególne wymagania w zakresie prawidłowości i staranności procesu decyzyjnego.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Kierowanie procesami rozwojowymi współczesnego państwa ze złożonością jego struktur, wielofazowością procesów decyzyjnych i wielofunkcyjnością państwa, obciążonego przecież nie tylko gospodarczymi, ale i społeczno-opiekuńczymi zadaniami, nakłada szczególne obowiązki w zakresie prognozowania, koordynacji i dyscypliny wykonawczej. Tym zaś zadaniom odpowiadają określone prawa i kompetencje, ale także i określone obowiązki, łącznie z odpowiedzialnością za ich niedopełnienie lub przekroczenie. Złożoność współczesnego państwa i odpowiadającej mu organizacji zarządzania powoduje odpowiedzialność nie tylko za treść, a w tym za wszechstronność i dogłębność, ale także i za sposób podejmowania decyzji, za demokratyzm procedury decyzyjnej.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Znana z kwietniowej Konstytucji z 1935 r. burżuazyjna formuła: „odpowiedzialności wobec Boga i historii”, została w państwie typu socjalistycznego bezpowrotnie odrzucona na rzecz odpowiedzialności wobec narodu, odpowiedzialności nie abstrakcyjnej, lecz konkretnej, obejmującej to, co w sposób zawiniony godzi w socjalistyczny porządek prawny. Dbałość o powszechne i ścisłe stosowanie prawa to z jednej strony równa odpowiedzialność wszystkich wobec prawa, ale to także zróżnicowana forma i zakres tej odpowiedzialności proporcjonalnie do zajmowanego stanowiska i związanych z nim obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">W dniu 26 marca 1982 r. Wysoka Izba, z inspiracji Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, ustanowiła odpowiedzialność konstytucyjną i w ten sposób uzupełniła nowymi elementami dotychczasowy system odpowiedzialności, stworzyła w ten sposób szczególny instrument oddziaływania na zgodne z prawem zachowania osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Przed przystąpieniem do zajęcia stanowiska w przedłożonej Wysokiej Izbie sprawie, celowe jest przypomnienie czym jest, a czym nie jest i czym być nie może odpowiedzialność konstytucyjna.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Odpowiedzialność konstytucyjna jest szczególnym rodzajem odpowiedzialności prawnej. Jej specyfika ma charakter zarówno podmiotowy, dotyczy ona bowiem wyłącznie osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe, w sposób wyczerpujący wskazanych w ustawie, ma także specyficzny charakter przedmiotowy, obejmuje bowiem naruszenia, oczywiście zawinione, konstytucji lub innej ustawy w zakresie urzędowania lub w związku z zajmowanym stanowiskiem. Granice tej odpowiedzialności określił sam ustawodawca, a konstytucyjna zasada praworządności wyrażona w art. 8 ust. 2 Konstytucji nakazuje w równym stopniu troszczyć się o to, aby nikt winny nie uszedł kary, jak i o to, by nikt niewinny nie został skazany lub nie poniósł kary ponad miarę swej odpowiedzialności. Stosownie do art. 33b, ust. 1 Konstytucji i ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu tylko osoby wskazane w tych aktach prawnych i tylko w zakresie i na zasadach tam wskazanych mogą ponosić odpowiedzialność konstytucyjną. Wszelka próba rozszerzającej, niejako instrumentalnej wykładni, nie służyłaby sprawie utrwalania socjalistycznej praworządności, a zwłaszcza gwarancyjnej funkcji prawa.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Te względy sprawiły, że Komisja Odpowiedzialności konstytucyjnej, ustosunkowując się do sugestii zawartej w poselskim wniosku o rozważenie, czy istnieją podstawy do wszczęcia postępowania śledczo-konstytucyjnego wobec Edwarda Gierka i Edwarda Babiucha, wyraziła pogląd o braku takich podstaw. Obydwaj wyżej wymienieni zajmowali stanowiska członków Rady Państwa — Edward Gierek w okresie od 25 marca 1976 r. do 19 grudnia 1980 r., Edward Babiuch w okresie od 28 marca 1972 r. do 18 lutego 1980 r. z uwzględnieniem okresu sprawowania funkcji zastępcy przewodniczącego Rady Państwa. Nadto Edward Babiuch jeszcze w okresie od 18 lutego 1980 r. do 24 sierpnia 1980 r. zajmował stanowisko Prezesa Rady Ministrów. W tym charakterze mogliby oni być podmiotami postępowania konstytucyjnego, należeli bowiem do kręgu osób wymienionych w art. 1 ust. 2 ustawy o Trybunale Stanu. Jednakże ani treść wniosku wstępnego ani postępowanie prowadzone przez Komisję nie wykazały, aby wymienieni z tytułu zajmowania tych właśnie stanowisk dopuścili się zawinionego naruszenia Konstytucji lub innej ustawy, a tylko w takim zakresie mogliby podlegać odpowiedzialności konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Winy nie można domniemywać, musi być ona w niewątpliwy sposób dowiedziona. W danym wypadku konieczne byłoby wykazanie, że wymienieni, jako członkowie Rady Państwa, w zakresie swego urzędowania lub w związku z zajmowanym stanowiskiem, dopuścili się zawinionego naruszenia Konstytucji lub innej ustawy i to w konkretnej postaci. Ponieważ tego rodzaju fakty nie zostały wykazane, a jak należało domniemywać z treści wniosku wstępnego, sugestia wiązała się ze stanowiskami zajmowanymi w partii, te zaś stanowiska nie należą do kręgu wymienionych w ustawie o Trybunale Stanu dojść należało do wniosku, jakiemu w swej opinii dała wyraz Komisja.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">W tym miejscu należy podkreślić raz jeszcze, że każda odpowiedzialność, a w tym także konstytucyjna, jest nierozerwalnie związana z obowiązkiem lub powinnością określonego zachowania się. Odpowiedzialność konstytucyjna wiąże się bowiem z obowiązkami lub kompetencjami osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe, z tego tytułu wyposażonych w określone uprawnienia, a także obarczonych obowiązkiem określonego działania lub zaniechania.</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatele Posłowie! Trzeba w tej sprawie z całą otwartością powiedzieć, że postępowanie konstytucyjne, jeśli ma utrwalać zasady praworządności, jeśli ma kształtować prawidłową kulturę polityczną nie może mieć koniunkturalnego charakteru, lecz ma zapewnić odpowiedzialną, rzetelną ocenę zjawisk i ludzi, ocenę wytrzymującą próbę czasu, historycznie uzasadnioną i zrozumiałą. Polityczny kontekst sytuacji nie może ani zagubić indywidualnej odpowiedzialności, ani kształtować jej ponad miarę win.</u>
          <u xml:id="u-49.17" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Charakteryzując odpowiedzialność konstytucyjną od strony pozytywnej, a zatem od wyjaśnienia, czym ona jest, trzeba również poświęcić słów kilka objaśnieniu, czym ona nie jest i być nie może. Przede wszystkim stwierdzić należy, że odpowiedzialność konstytucyjna nie może się odnosić do celowości zachowania osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe. Celowość taką może i musi badać Sejm jako najwyższy organ władzy państwowej, Sejm, ustrojodawca i ustawodawca jest równocześnie organem określającym podstawowe kierunki działalności państwa, organem sprawującym kontrolę nad działalnością innych organów władzy i administracji państwowej zgodnie z art. 20 ust. 3 Konstytucji PRL. W tym też charakterze i w wykonaniu tych funkcji Sejm bada celowość działania poszczególnych organów i osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe. W stosunku do tej oceny dysponuje zarazem określonymi uprawnieniami, jak np. prawem odwołania ze stanowiska, prawem odmowy udzielenia absolutorium itd. W tej funkcji nikt nie może Sejmu wyręczyć, ani zastąpić. Egzekwowanie parlamentarnej odpowiedzialności należy wyłącznie do Sejmu. Natomiast specyficzna odmiana tej odpowiedzialności, dotycząca ściśle prawnego aspektu, zgodności zachowania z Konstytucją lub inną ustawą, została przekazana do organu w tym celu specjalnie powołanego, mianowicie Trybunału Stanu. I w tym jednak wypadku decyzja o pociągnięciu do odpowiedzialności konstytucyjnej należy wyłącznie do Sejmu, którego organ — Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej — uprzednio badała sprawę w postępowaniu śledczo-konstytucyjnym. Inaczej mówiąc, postępowanie przed Trybunałem Stanu może być wszczęte jedynie wówczas, gdy o skierowaniu do tego Trybunału zadecyduje Sejm.</u>
          <u xml:id="u-49.18" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Trybunał Stanu zresztą, a stwierdza to wręcz art. 14 ustawy o Trybunale Stanu: „rozpatruje sprawę na podstawie i w granicach określonych w uchwale Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-49.19" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Poza tym odpowiedzialność konstytucyjna nie może być formą zastępczą odpowiedzialności partyjnej. Nienaruszalnym prawem partii i stronnictw politycznych jest dokonywanie — na gruncie obowiązujących statutów — oceny postaw i zachowania ich członków oraz wyciąganie właściwych konsekwencji organizacyjnych. Odpowiedzialność partyjna nie może zastąpić odpowiedzialności konstytucyjnej, tak jak odpowiedzialność konstytucyjna nie uchyla odpowiedzialności partyjnej. Konstatacja ta wydaje się być ważna również i dlatego, aby nikt nie próbował zamazywać różnych postaci odpowiedzialności, nie próbował zasłaniać się inspiracja tam. gdzie z mocy ustawy jest sam zobowiązany do prawnie odpowiedzialnego zachowania się, by nie było żadnych niedomówień lub próby chowania się za zbiorowa odpowiedzialnością bądź też odpowiedzialnością ponoszoną z innego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-49.20" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Określona konstytucyjnie polityczna hegemonia klasy robotniczej i jej partii — Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — we współdziałaniu z bratnimi stronnictwami, wynika z ideowych założeń naszego ustroju, z ukształtowania państwa typu socjalistycznego, z wszystkimi implikacjami tej struktury. Strategiczno-programująca i inspirująca rola partii nie eliminuje ani nie łagodzi prawnej odpowiedzialności organów, instytucji i osób. Zwróćmy uwagę, że Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w art. 8 ust. 1 zadekretowała klasowy charakter prawa, aby w ust. 2 z pełną świadomością stwierdzić co następuje: „Ścisłe przestrzeganie praw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest podstawowym obowiązkiem każdego organu państwa i każdego obywatela”. W ust. 3 cytowanego przepisu został nałożony obowiązek działania wszystkich organów władzy i administracji państwowej „na podstawie przepisów prawa”. Ten, kto to socjalistyczne prawo narusza, bez względu na zajmowane stanowisko, wobec tego prawa musi ponieść odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-49.21" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Odpowiedzialności konstytucyjnej nie można także utożsamiać z odpowiedzialnością karną. Dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości art. 1 ust. 3 ustawy o Trybunale Stanu wyraźnie stwierdza, że zakresem tej odpowiedzialności konstytucyjnej są „czyny nie stanowiące przestępstwa”. Ustawa o Trybunale Stanu przewiduje także możliwość łącznego rozpoznania zarzutów z tytułu odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej, ale tylko w takim wypadku, gdy te same zdarzenia uzasadniają potrzebę takiej kompleksowej oceny, a Sejm uzna celowość takiego połączenia.</u>
          <u xml:id="u-49.22" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Uchwała Komisji formułuje zarzuty i wnioski wyłącznie w płaszczyźnie odpowiedzialności konstytucyjnej, wychodząc z założenia, że w badanej sprawie, w zakresie objętym wnioskiem wstępnym, po stronie obwinionych brak jest znamion podmiotowych, warunkujących odpowiedzialność karną. I ten wzgląd przesądza o braku możliwości łącznego rozpoznania odpowiedzialności konstytucyjnej i odpowiedzialności karnej.</u>
          <u xml:id="u-49.23" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Charakteryzując rolę i znaczenie odpowiedzialności konstytucyjnej, poza skutkami bezpośrednio z tej instytucji wynikającymi, trzeba wskazać na skutki pośrednie. Już dziś w praktyce politycznej nie należy do rzadkości powstrzymująca funkcja odpowiedzialności konstytucyjnej, wyrażająca się na przykład w odmowie uwzględnienia postulatu dlatego, że jego uwzględnienie byłoby sprzeczne z ustawą, a tym samym karalne w ramach odpowiedzialności konstytucyjnej. Twórczo rozwija się myśl prawnoustrojowa poświęcona problematyce odpowiedzialności konstytucyjnej, z pożytkiem dla kształtowania kultury politycznej. Nie przeceniając zdolności prawa w kształtowaniu pożądanych społecznie postaw, nie można wszakże popadać i w druga skrajność — niedoceniania jego możliwości oddziaływania. Rzecz oczywista, że nie w ilości rodzajów odpowiedzialności, nie w rozmiarze zagrożeń i faktycznie stosowanych kar leży możliwość uzdrowienia stosunków społecznych. Jednakże racjonalnie stosowana penalizacja odgrywa swoją pozytywną rolę w procesie kształtowania postaw i stosunków społecznych. Stanowi ona bowiem ten dyscyplinujący i powstrzymujący czynnik, ten ważny element społecznej dezaprobaty, który w procesie społecznej edukacji, w procesie przestrzegania zasad socjalistycznego porządku nie jest obojętny.</u>
          <u xml:id="u-49.24" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatele Posłowie! Pod obrady Wysokiej Izby trafił w żmudnym trudzie gromadzenia i weryfikowania faktów, istotnych dla odpowiedzialności konstytucyjnej, materiał przygotowany przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Przebieg prac i stanowisko Komisji wobec tego materiału zawiera sprawozdanie i załączone do niego uchwały oraz opinie. Wszystkie te materiały, zgodnie z regulaminem Sejmu i troską o należyte przygotowanie się do zajęcia przez posłów stanowiska, jak to stwierdził i przypomniał już wicemarszałek Gertych, były dostępne od 16 stycznia do 12 lutego br. Do dyspozycji posłów pozostawali członkowie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej i doradcy tej Komisji. Chodziło przecież o to, aby bez emocji, z należytym dystansem i racjonalizmem ustosunkować się do sprawy odpowiedzialności konstytucyjnej byłego prezesa Rady Ministrów i trzech byłych wiceprezesów Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-49.25" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Postępowaniem Komisji objęto 2 299 dokumentów, z czego 1 148 zostało uznanych za przydatne dla zajęcia końcowego stanowiska. Przesłuchano 46 świadków z różnych szczebli, w tym także niektórych byłych wiceprezesów Rady Ministrów oraz byłych ministrów. Odebrano procesowo przewidziane wyjaśnienia od obwinionych.</u>
          <u xml:id="u-49.26" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przedstawia Sejmowi dwie uchwały. W jednej postuluje pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej byłego premiera Piotra Jaroszewicza i byłego wicepremiera Tadeusza Wrzaszczyka. W drugiej natomiast postuluje umorzenie postępowania w stosunku do Jana Mariana Szydlaka i Tadeusza Pyki. Argumentacja, która zdaniem Komisji przemawia za pociągnięciem do odpowiedzialności konstytucyjnej Piotra Jaroszewicza i Tadeusza Wrzaszczyka została w uchwale Komisji z 12 lipca 1983 r. wyłożona niezwykle szeroko, bo na 107 stronach druku. Podane tam zostały konkretne fakty i ich prawna ocena. Znalazła omówienie i polemiczną ocenę obrona obwinionych. W daleko posuniętej trosce o to, aby wszystko co może mieć znaczenie dla zajęcia stanowiska przez Sejm zostało należycie przedstawione, mimo procesowego zamknięcia postępowania śledczo-konstytucyjnego, pismo wniesione przez Piotra Jaroszewicza w dniu 14 stycznia br. zostało załączone do akt i w ten sposób udostępnione wszystkim posłom. Zauważyć trzeba, że w piśmie tym, znanym obywatelom posłom, Piotr Jaroszewicz sam stwierdza, że wszystkie te problemy: „zostały szeroko naświetlone w materiałach dowodowych” — przedstawionych Komisji. Identycznie zostało potraktowane pismo Tadeusza Wrzaszczyka z dnia 31 stycznia br. Okoliczności i twierdzenia zawarte w tych pismach może każdy z obywateli posłów skonfrontować z aktami sprawy i wyrobić sobie własny pogląd.</u>
          <u xml:id="u-49.27" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wspomniana obszerność uchwały Komisji, wnoszącej o pociągnięcie Piotra Jaroszewicza i Tadeusza Wrzaszczyka do odpowiedzialności konstytucyjnej, zwalnia od potrzeby szczegółowego referowania tej uchwały. Przedstawiając natomiast w pewnym skrócie zarzuty sformułowane przez Komisję w stosunku do w/w podkreślić należy, że mają one charakter indywidualny, ściśle związany z zajmowanymi stanowiskami i wypływającymi z tych stanowisk obowiązkami. Uchwała zarzuca więc:</u>
          <u xml:id="u-49.28" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— Piotrowi Jaroszewiczowi, że w okresie sprawowania przez niego funkcji prezesa Rady Ministrów, tj. w czasie od 24 grudnia 1970 r. do 18 lutego 1980 r., jako kierujący na podstawie art. 40 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracami Rady Ministrów i Prezydium Rządu i z tego tytułu szczególnie odpowiedzialny za realizację celów wskazanych w art. 5 Konstytucji PRL, na zasadach i formach prawem przewidzianych:</u>
          <u xml:id="u-49.29" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— po pierwsze — przy podejmowaniu i realizacji decyzji o istotnym znaczeniu społeczno-gospodarczym dopuszczał do dokonywania zmian w rocznych planach społeczno-gospodarczego rozwoju kraju, bez uwzględnienia warunkującej te zmiany zasady zachowania podstawowych proporcji w stosunku do planu 5-letniego,</u>
          <u xml:id="u-49.30" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— po drugie — nie dopełniając obowiązku należytej dbałości o rozwój sił wytwórczych i gospodarki kraju oraz tworzenia warunków do stałego wzrostu dobrobytu obywateli, działając przy tym wbrew zasadom prawidłowego gospodarowania, doprowadził do nadmiernego zadłużenia kraju, przekraczającego w istotnym stopniu granicę bezpiecznego zadłużenia, z wszelkimi ujemnymi dla całej gospodarki narodowej skutkami,</u>
          <u xml:id="u-49.31" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— po trzecie — naruszył zasady prawidłowej polityki inwestycyjnej przez nadmierny wzrost nakładów inwestycyjnych i nadmierny udział tych nakładów w dochodzie narodowym, nie zapewnił należytej efektywności inwestycji, nie zapobiegł żywiołowości w polityce inwestycyjnej, co wyrażało się w permanentnym podejmowaniu dodatkowych inwestycji kosztem zadań objętych planem, a wreszcie nie zapewnił sprawnego i terminowego wykonywania całości zadań inwestycyjnych, co wyraziło się we wzroście zamrożonych nakładów inwestycyjnych, we wzroście przeciętnego okresu zamrożenia tych nakładów.</u>
          <u xml:id="u-49.32" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— po czwarte — wbrew nakazowi art. 9 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej spowodował całkowite wykluczenie informacji o zadłużeniu kraju i ograniczenie publikacji o rzeczywistym stanie gospodarki narodowej, co w efekcie wywarło ujemny wpływ na prawidłowy tok procesów decyzyjnych w organach władzy i administracji państwowej, a także poważnie ograniczyło kontrolę nad działalnością Rządu i wynikające z art. 5 Konstytucji współdziałanie mas ludowych w rozwoju społeczno-gospodarczym naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-49.33" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— Tadeuszowi Wrzaszczykowi uchwała zarzuca, że w okresie od 23 października roku 1975 do 24 sierpnia 1980 roku, zajmując stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów i zarazem przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, i z tego tytułu będąc szczególnie odpowiedzialnym za planowanie i rozwój społeczno-gospodarczy kraju, a także nadzór nad sprawozdawczością i statystyką:</u>
          <u xml:id="u-49.34" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">— nie przedstawiał Sejmowi i Radzie Ministrów obiektywnej i pełnej analizy stanu gospodarki i zagrożeń wynikających z tego stanu, — dopuścił do powstania rażących dysproporcji pomiędzy rozwojem przemysłu, rolnictwa, produkcją na potrzeby rynku wewnętrznego a eksportem, bazą surowcową a potrzebami przemysłu przetwórczego, nakładami na inwestycje a spożyciem, — nie dopełnił obowiązku właściwego zaplanowania obrotu towarowego z krajami II obszaru płatniczego w zakresie kredytowego importu w taki sposób, aby zadłużenie kraju wobec zagranicy nie naruszyło bezpiecznych granic — z wszelkimi tego ujemnymi skutkami, które dla zdyscyplinowania działalności inwestycyjnej i efektywności miały znaczenie, — doprowadził do istotnego przedmiotowo i podmiotowo ograniczenia publikowania informacji o rzeczywistym stanie gospodarki narodowej, ze skutkami, o jakich już była mowa przy omawianiu tego samego zarzutu w stosunku do byłego prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-49.35" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! Uważne skonfrontowanie postawionych zarzutów z zebranym w sprawie materiałem dowodowym wykazuje niezbicie, że woluntaryzm obwinionych godził w dyscyplinującą funkcję planów społeczno-gospodarczego rozwoju, że spowodowanie lub dopuszczenie do nadmiernego obciążenia państwa kredytami zagranicznymi, i to mimo wielu przestróg, stworzyło dla gospodarki narodowej poważne zagrożenie, a nawet niebezpieczne uzależnienie. Gdyby zachowano konsekwencję w realizacji przyjętych planów i zamierzeń inwestycyjnych, nie doszłoby do nadmiernego rozszerzenia frontu inwestycyjnego a tym samym załamania gospodarczego, nazywanego enigmatycznie przez obwinionych — nierównowagą gospodarcza.</u>
          <u xml:id="u-49.36" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Logika wydarzeń zdaje się przemawiać w pełni za tym, że ukrywanie przed społeczeństwem prawdy o skali i stopniu zagrożeń dla narodowej gospodarki było następstwem obawy przed podjęciem niepopularnych decyzji, podważeniem — tak skądinąd łatwo ukształtowanego w społeczeństwie przekonania — że ten wysoki stosunkowo standard życiowy Polaków jest czymś trwałym, przypisanym i nie podlegającym ograniczeniom.</u>
          <u xml:id="u-49.37" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Trzeba zaznaczyć, że Komisja, kierując się zasadą obiektywizmu procesowego, nie uchylała się od badania wszystkiego, co z punktu widzenia odpowiedzialności konstytucyjnej mogłoby mieć znaczenie. Badała więc wszystkie te okoliczności, które w ramach postępowania konstytucyjno-śledczego mogły mieć znaczenie zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść obwinionych.</u>
          <u xml:id="u-49.38" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Postawione obwinionym zarzuty nie ignorują bynajmniej ani obiektywnych uwarunkowań dekady lat siedemdziesiątych, rzeczywistych trudności i problemów, ani osiągnięć tego okresu. Wadliwości funkcjonowania szeregu mechanizmów politycznych i mechanizmów zarządzania znalazły odpowiednie odbicie w odrębnej uchwale Komisji w sprawie doskonalenia struktury i organizacji zarządzania państwem. Uchwała Komisji w tym względzie, skierowana do Prezydium Sejmu, została doręczona obywatelom posłom.</u>
          <u xml:id="u-49.39" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Komisja nie przemilcza również osobistych zasług z przeszłości, zwłaszcza obywatela Piotra Jaroszewicza. Nie przemilcza również dotychczas poniesionych konsekwencji. Ale też przy podejmowaniu przez Komisję uchwały wnoszącej o pociągnięcie obywateli Piotra Jaroszewicza i Tadeusza Wrzaszczyka do odpowiedzialności konstytucyjnej, brano wszystkie okoliczności pod uwagę, wszystkie te, które przy wyważaniu za i przeciw miały znaczenie. Ocena całokształtu tych okoliczności w odczuciu Komisji w pełni potwierdza słuszność postawionych obwinionym zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-49.40" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">O ile fakty zebrane przez Komisję i przedstawione w uchwale wnioskującej pociągnięcie do odpowiedzialności uzasadniały zajęte stanowisko wobec Piotra Jaroszewicza i Tadeusza Wrzaszczyka, o tyle materiał sprawy nie dał podstaw do sformułowania zarzutów naruszenia Konstytucji lub innej ustawy w stosunku do Jana Mariana Szydlaka i Tadeusza Pyki. Proponując umorzenie postępowania w tej części, Komisja nie taiła swego krytycyzmu wobec niektórych zachowań wymienionych dwu osób. Brak było jednak podstaw do tego, aby niedomagania w ich pracy można było zakwalifikować jako przewinienia konstytucyjne. Obszerne uzasadnienie tej uchwały zawiera motywy i argumenty, jakimi się Komisja kierowała, proponując takie rozstrzygnięcie.</u>
          <u xml:id="u-49.41" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Jak to już podkreśliłem, Komisja poza zleconymi jej wyraźnie we wniosku wstępnym pracami, podjęła także wysiłek przygotowania dokumentu o szerszym charakterze. W swej uchwale z dnia 22 listopada 1983 r. Komisja wyraziła opinię w sprawie doskonalenia struktury i organizacji zarządzania państwem. W uchwale tej Komisja szeroko omówiła niedostatki w zakresie planowania, częściowo już usunięte uchwaloną w dniu 26 lutego 1982 r. ustawą o planowaniu społeczno-gospodarczym i pochodzącym z tej samej daty Prawie bankowym, sformułowała postulaty dotyczące warunków udzielania przez Sejm absolutorium Rządowi. Na przykładzie nieprawidłowości w zakresie polityki kredytowej państwa wysunęła propozycje konkretnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-49.42" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Wskazała na mankamenty strukturalne centrum zarządzania, z określonymi w tym względzie wnioskami. Zwróciła także uwagę na nieskuteczność dotychczasowych form kontroli państwowej oraz informacji statystycznej, a w końcu wysunęła potrzebę: „takiej prezentacji i motywowania stanowisk politycznych, które by wyraźnie oddzielały treści polityczne od administrowania sprawami państwa i w odbiorze społecznym takie rozgraniczenie czyniły czytelnym”.</u>
          <u xml:id="u-49.43" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Jak z tego widać, Komisja potraktowała powierzone jej zadanie jako ważne dzieło oceny nie tylko konkretnych osób, ale również i zjawisk w celu wykorzystania zebranych obserwacji dla doskonalenia funkcjonowania państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.44" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Sejm oceni i zajmie stanowisko w stosunku do proponowanych rozstrzygnięć wobec określonych osób. Ale równocześnie Sejm niewątpliwie weźmie pod uwagę cały kontekst sytuacyjny z myślą o tym, aby nie mogły się powtórzyć te niedomagania i błędy, które doprowadziły do tak głębokiego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-49.45" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatele Posłowie! Polityka jest umiejętnością osiągania określonych rezultatów, ale wyniki pozytywne można osiągnąć tylko wtedy, gdy z doświadczeń przeszłości wyciąga się wnioski na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-49.46" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Mamy za sobą lata niełatwe. A długo jeszcze nie będzie nam groził zawrót głowy od nadmiaru sukcesów. Staje się dlatego niezwykle ważnym zadaniem racjonalizacja postaw społecznych na rzecz ocen obiektywnych i odpowiedzialnych, kształtowania kultury politycznej, uspołecznienia procesu zarządzania państwem. Sprawa ta może i powinna więc spełnić także dydaktyczny i kulturotwórczy charakter. Może ona pokazać mechanizmy funkcjonowania władzy w kontekście społecznego uczestnictwa.</u>
          <u xml:id="u-49.47" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Stwierdzić trzeba, że konstytucyjna zasada współudziału obywateli w rządzeniu państwem znajduje obecnie odbicie nie tylko w aktach prawnych, ale i w praktyce politycznej. Szeroka konsultacja społeczna, różne zespoły doradztwa społecznego wzbogacają komunikację społeczną, ograniczają równocześnie pole do woluntaryzmu i arbitralności. Ale byłoby równocześnie naiwnością sądzić, że woluntaryzm i arbitralność zostały wyeliminowane całkowicie. Sprawowanie władzy, zwłaszcza w trudnych warunkach i przy niedostatku hamulców prawnych, stwarza zawsze pokusę w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-49.48" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Już choćby z akt tej sprawy wiadomo, że poszczególne postulaty inwestycyjne, gdyby je ocenić pojedynczo, były uzasadnione. Rzecz jednak w tym, że gospodarka narodowa nie mogła udźwignąć w całości tego nadmiernego obciążenia. W miejsce żelaznej dyscypliny woluntarystycznie wprowadzono inną hierarchię wartości, nazywaną czasem niewinnie „priorytetami”, co w praktyce przynajmniej zmniejszało szansę osiągnięcia założonych celów. A i dziś niestety można spotykać się czasem z pewnymi skłonnościami do tłumaczenia, że naruszenie prawa w danym wypadku jest konieczne, bo prawo jest złe. A zatem w miejsce prawnego systemu wartości usiłuje się wprowadzić system własny, uznaniowy.</u>
          <u xml:id="u-49.49" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Aby w wyobrażalnych granicach usunąć, a przynajmniej zminimalizować niebezpieczeństwo nawrotu zjawisk ujemnych, trzeba zarówno wyciągać konsekwencje wobec winnych, ale równocześnie i tworzyć instytucjonalne bariery, doskonalić organizacje i struktury zarządzania, kształtować kulturę polityczną społeczeństwa i państwa. Te właśnie intencje, Wysoka Izbo, przyświecały Komisji, kiedy niezależnie od badań odpowiedzialności osób objętych wnioskiem wstępnym rozważała równocześnie, w jakim zakresie i w jakim stopniu obserwacje z tej sprawy można wykorzystać dla doskonalenia organizacji struktur państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.50" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">Niechżesz więc fakty, choćby były najbardziej bolesne, zadecydują o zajęciu stanowiska wolnego od emocji, obiektywnego, godnego historycznego osądu, z intencją, aby złe doświadczenia nie mogły się powtórzyć, a odpowiedzialność konstytucyjna spełniała li tylko profilaktyczną funkcję.</u>
          <u xml:id="u-49.51" who="#PosełZdzisławCzeszejkoSochacki">W tym głębokim przekonaniu, w imieniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, mam zaszczyt wnosić, aby Wysoki Sejm wnioski zawarte w sprawozdaniu Komisji (druk nr 396) uchwalić raczył. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-49.52" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywatela Piotra Jaroszewicza.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywatela Tadeusza Wrzaszczyka.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę?</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała o umorzeniu postępowania w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywatela Jana Mariana Szydlaka.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? 5 posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 24 posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Uchwała o umorzeniu postępowania w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywatela Tadeusza Pyki.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto wstrzymał się od głosowania? 33 posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu — podjął uchwały w sprawie:</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">— pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywateli: Piotra Jaroszewicza i Tadeusza Wrzaszczyka;</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">— umorzenia postępowania w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej obywateli: Jana Mariana Szydlaka i Tadeusza Pyki.</u>
          <u xml:id="u-50.27" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przechodzimy obecnie do wniosku Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w sprawie wyboru oskarżycieli przed Trybunałem Stanu. Propozycje Komisji zawarte są w doręczonym Obywatelom Posłom druku nr 423.</u>
          <u xml:id="u-50.28" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przypominam, że zgodnie z art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu, Sejm, podejmując uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności konstytucyjnej, wybiera spośród posłów dwóch oskarżycieli, z których przynajmniej jeden powinien odpowiadać warunkom wymaganym do powołania na stanowisko sędziego.</u>
          <u xml:id="u-50.29" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że przedstawione kandydatury odpowiadają tym wymogom.</u>
          <u xml:id="u-50.30" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych wniosków?</u>
          <u xml:id="u-50.31" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-50.32" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-50.33" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za wyborem posła Zdzisława Czeszejko-Sochackiego na oskarżyciela przed Trybunałem Stanu — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.34" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.35" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.36" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.37" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za wyborem posła Zygmunta Surowca na oskarżyciela przed Trybunałem Stanu — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.38" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.39" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.40" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.41" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu — wybrał posłów: Zdzisława Czeszejko-Sochackiego oraz Zygmunta Surowca na oskarżycieli przed Trybunałem Stanu w sprawie obywateli: Piotra Jaroszewicza i Tadeusza Wrzaszczyka.</u>
          <u xml:id="u-50.42" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji Sejmu (druk nr 427).</u>
          <u xml:id="u-50.43" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Konwent Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycję zamknięcia siódmej sesji Sejmu z dniem dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-50.44" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Czy w tej sprawie ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-50.45" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-50.46" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął proponowaną uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-50.47" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-50.48" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie zamknięcia siódmej sesji Sejmu z dniem dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-50.49" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-50.50" who="#WicemarszałekZbigniewGertych">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym obywatelom posłom druku sejmowym nr 426. Proszę obywatela sekretarza posła Mariana Koniecznego o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">W dniu dzisiejszym bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędą się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">Komisji Pracy i Spraw Socjalnych — sala nr 101,</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii — sala nr 72, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">W dniu jutrzejszym, to jest 14 lutego bieżącego roku, odbędą się posiedzenia;</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">— wspólne: Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych — godzina 9, sala kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">— Komisji Przemysłu Lekkiego — godz. 9 sala nr 67, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">— Komisji Oświaty i Wychowania — godz. 9.30, sala nr 118.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">— Komisji Skarg i Wniosków — godz. 10, sala nr, 101.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">Na tym kończymy 47 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#SekretarzposełMarianKonieczny">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18 min. 20)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>