text_structure.xml 144 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Witam zaproszonych gości oraz członków Komisji. Chronologia rozpatrywania porządku dziennego jest następująca. W punkcie pierwszym rozpatrzymy część budżetową nr 81 - rezerwa ogólna, referuje pani poseł Anita Błochowiak, następnie część budżetową nr 83 - rezerwy celowe w zakresie pozycja 6, 7, 25, 28, 34, 40, 42, 43 i 59, również referuje pani poseł Anita Błochowiak. W punkcie trzecim rozpatrzymy inwestycje wieloletnie z zał. nr 7, referuje pan poseł Mieczysław Jedoń. Nasz dzisiejszy porządek dzienny został rozszerzony o rozpatrzenie części budżetowej nr 62 - Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnym, oraz części budżetowej nr 73 - Zakład Ubezpieczeń Społecznych i planu finansowego państwowego funduszu celowego z zał. nr 6. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że porządek dzienny został. Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Proszę o zabranie głosu panią poseł Anitę Błochowiak - rezerwa ogólna, wydatki z załącznika nr 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">Od roku 1997 rezerwa ogólna jest planowana na czterokrotnie niższym poziomie niż zezwalają na to przepisy. I tak, w latach 2000 i 2001 wynosiła 100 mln złotych. W ustawie o finansach publicznych założono, że limit rezerwy ogólnej nie może przekroczyć 0,2% wydatków budżetu. Obowiązujące przepisy prawa nie wyznaczają konkretnej kwoty rezerwy ogólnej lecz określają jedynie jej górny pułap. W przedłożonym projekcie ustawy budżetowej na 2002 rok rezerwa ogólna wynosi 70 mln i stanowi zaledwie 0,038% wydatków budżetowych ogółem. Powstaje zatem pytanie, które zresztą posłowie zadają sobie każdego roku, czy nie jest to zbyt mało. W tym roku zadam to pytanie po raz kolejny. Chociażby dlatego, iż już początek roku 2002 pokazał, że aura nam nie sprzyja. Co jeszcze nas czeka w tym roku trudno przewidzieć. Pytanie więc brzmi: czy założona kwota na ten rok będzie kwotą wystarczającą. Rezerwa ogólna pozostaje w dyspozycji Rady Ministrów, choć może ona upoważnić inne organy do dysponowania tymi środkami, ale tylko do wysokości określonych kwot. Zgodnie z art. 66 ust. 4 ustawy o finansach publicznych obowiązującej od 30 maja 2001 r. „w częściach budżetu państwa, których dysponentami są wojewodowie, może być tworzona rezerwa w wysokości do 1% wydatków, z wyłączeniem dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego”. Ten typ rezerwy ma charakter fakultatywny i w projekcie ustawy budżetowej na ten rok nie zaplanowano takiej rezerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Ekspertyza przygotowana przez Biuro Studiów i Ekspertyz pokazuje jak kształtowała się rezerwa ogólna od 1997. Wtedy stanowiła ona 0,07% wydatków budżetowych, w roku 2001- 0,048%, więc wielkość zaplanowana na 2002 r. nie wychodzi za zwyczajowe ramy, nie ma jakiegoś nadmiernego wzrostu. Czy w sprawie rezerwy ogólnej są jakieś pytania, uwagi, opinie? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowała projekt rezerwy ogólnej na 2002 r. Proszę o drugi temat - rezerwy celowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">W opinii przygotowanej przez Biuro Studiów i Ekspertyz KS można przeczytać, że rezerwy celowe rząd zaplanował w bardzo dużych rozmiarach, choć nominalnie jest to nieco mniej niż w roku 2001. W projekcie ustawy budżetowej na 2002 r. zaplanowano 64 rezerwy celowe na łączną kwotę 7 mld 232 mln 461 tys. złotych. Dla porównania podam, że w roku 2001 było ich 71 na kwotę 8 mld 645 mln 457 tys. złotych. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, suma rezerw celowych, z wyłączeniem rezerw na wydatki, których źródłem finansowania są środki pochodzące z zagranicy, nie może przekroczyć 5% wydatków budżetu. Szczegółowo opisałam to w sprawozdaniu, które otrzyma sekretariat Komisji. Dzisiaj omawiać będziemy 9 pozycji, kolejno pozycję 6, 7, 25, 28, 34, 40, 42, 43, 59. W roku ubiegłym było ich 10. Przedstawię tytuły rezerw będących przedmiotem dzisiejszej dyskusji, zwracając jednak uwagę na te z nich, które w pewnym sensie są nowe w tej ustawie budżetowej. Rezerwy celowe zaplanowane na 2002 r. w dużej mierze pokrywają się z rezerwami z roku 2001, niektóre z rezerwami z roku 2000, niektóre, ze względu na zaistniałą sytuację, są zupełnie nowe. I tak, pozycja nr 6 - rezerwa na usuwanie skutków powodzi i osuwisk - 244 mln 852 tys. złotych. W roku ubiegłym było to - 330 mln. Pozycja nr 7 - kredyt na usuwanie skutków powodzi - 343 mln 48 tys., w roku ubiegłym - 420 mln. Następnie pozycja nr 25 - rezerwa płacowa na zmiany organizacyjne i nowe zadania - 11 mln 278 tys. złotych. Tu mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Finansów, czy z wysokości tej rezerwy można wyciągnąć wniosek, iż lepiej ponieść cały ten wydatek w tym roku, po to abyśmy w latach przyszłych tego typu wydatków już nie ponosili, bo jak często słyszeliśmy omawiając wycinkowe części budżetu, likwidacja też kosztuje i są to znaczne koszy. Jak należy rozumieć zaproponowaną kwotę, tym bardziej, że jest ona nieco wyższa niż w roku ubiegłym po zmianach? Pozycja nr 28 - koszty działalności Komitetu Standardów Rachunkowości. Tę pozycję omówię nieco szerzej, ponieważ jest to nowy zapis wynikający z ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości. Z dniem 1 stycznia 2002 r. został powołany Komitet Standardów Rachunkowości, którego zadaniem ma być przede wszystkim opracowywanie kolejnych standardów rachunkowości zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami w innych państwach dla wszystkich jednostek prowadzących księgi rachunkowe na podstawie ustawy o rachunkowości. Komitet ten będzie działał przy Radzie Ministrów, która ma zapewnić środki na pokrycie kosztów działania tego komitetu, a w szczególności wynagrodzeń członków komitetu zarówno za udział w posiedzeniach jak i kosztów ekspertyz i opracowań mających na celu opracowanie kolejnych standardów rachunkowości. Pozycja nr 34 - rezerwa na zwiększenie wynagrodzeń przeznaczanych na wypłaty wynagrodzeń dla osób odwoływanych z kierowniczych stanowisk państwowych oraz wypłaty nagród jubileuszowych, odpraw emerytalnych i odpraw w związku z przejściem na rentę z tytułu niezdolności do pracy oraz ekwiwalentów za niewykorzystany urlop wypoczynkowy dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i pracowników jednostek organizacyjnych stanowiących wyodrębnioną część budżetową - 6 mln złotych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">W roku ubiegłym - 12 mln, więc teraz jest o połowę mniej. Pozycja nr 40 - koszty, w tym osobowe, wdrażania systemu audytu wewnętrznego, w tym 900 tys. na 15 etatów, oraz wyposażenia stanowisk dla komórki koordynującej kontrolę finansową i audyt wewnętrzny - 40 mln złotych. Już dyskutowaliśmy na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych czy kwota ta musi być tak wysoka. Pozycja nr 42 - wkład Polski w finansowanie inwestycji na rzecz redukcji zadłużenia najuboższych krajów rozwijających się. Kwota tej rezerwy jest bardzo podobna do kwoty z roku ubiegłego. Pozycja nr 43 - dopłaty do oprocentowania kredytów eksportowych - 20 mln złotych. Środki tej rezerwy zostaną przeznaczone na dopłaty do oprocentowania kredytów eksportowych i prowizję przewidzianą dla BGK za wprowadzenie i wdrożenie systemu obsługi, programu „Diuk” oraz promocję i reklamę tego właśnie programu. Ostatnia pozycja, nr 59 - wydatki finansowane ze zwrotów niewykorzystanych środków kredytowych z międzynarodowych instytucji finansowych - 2 mln 500 tys. złotych. Jest to kwota o połowę niższa niż w roku ubiegłym, kiedy to wzbudziła bardzo duże kontrowersje. Muszę odnieść się do uwag przedstawionych w opinii Biura Studiów i Ekspertyz. Przy czym pragnę zauważyć, że są to dokładnie te same uwagi, które pojawiały się w latach ubiegłych, wręcz identyczne. Nie sięgałam dalej niż do roku 2000, ale Biuro Studiów i Ekspertyz w każdym roku zgłaszało te same uwagi. Powiem o trzech najważniejszych. Niektóre rezerwy uważa się za zaplanowane niezgodnie z prawem. Po pierwsze, środki zaplanowane na dodatki mieszkaniowe i na dofinansowanie inwestycji strukturalnych samorządów zagrożonych szczególnie wysokim bezrobociem zaplanowano jedynie w rezerwach celowych budżetu państwa, natomiast przepisy ustawy o dodatkach mieszkaniowych i ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu stanowią, że środki te pochodzą z „dotacji celowych z budżetu państwa”. Więc może należałoby w tych ustawach zmienić zapisy i stwierdzić, że środki na te cele są planowane w rezerwach celowych, a nie określać ich mianem dotacji. Po drugie, rezerwy celowe w odróżnieniu od rezerwy ogólnej powinny mieć w momencie ich tworzenia ściśle określony cel na jaki mogą być wykorzystane. Ostatnia uwaga podnoszona od lat dotyczy pozycji 34 i 25. Różnica polega na tym, iż w części 83 kwoty tych rezerw zaplanowano wraz z tzw. pochodnymi od wynagrodzeń, natomiast w art.18 projektodawca posłużył się nazwami wynikającymi z art.10 ustawy z 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz zmianie niektórych ustaw, a ich wysokość została określona bez uwzględnienia pochodnych. I jak co roku czytamy w opinii, iż rozbieżności te powinny być usunięte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Dziękuję pani poseł za bardzo profesjonalne zaopiniowanie rezerw celowych, chociaż spodziewałem się, że zaproponuje pani pewne oszczędności. Zanim oddam głos pani minister, pozwolę sobie pierwszy złożyć propozycję oszczędności. Rezerwa celowa pozycja 40 - koszty, w tym osobowe, wdrożenia systemu audytu wewnętrznego. Przypomnę, że w momencie, kiedy uchwalaliśmy ustawę o audycie wewnętrznym, rząd konsekwentnie informował nas, że ta ustawa nie niesie ze sobą skutków budżetowych, a jeżeli tak to niewielkie, że w pierwszej kolejności audyt będzie organizowany poprzez przekształcanie, likwidację komórek wewnętrznej kontroli finansowej w poszczególnych ministerstwach i instytucjach, albowiem takowe istnieją. Dlatego proszę o wyjaśnienie, co się dzieje z tymi komórkami, czy pozostają dalej w starym kształcie i jaką rolę będą pełnić? Czy w żadnym resorcie nie będzie żadnych oszczędności dzięki wprowadzeniu audytu? Jakoś jedno nie przystaje do drugiego. Komisji daję pod rozwagę ograniczenie tej rezerwy celowej o 20 mln złotych, czyli o 50%. Jeżeli już musimy ponieść koszty, to nie muszą być tak wysokie, nie w wysokości 40 mln złotych. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełStanisławStec">Czy pozycji 28 - kosztów działania Komitetu Standardów Rachunkowości nie można umieścić albo w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów albo w Ministerstwie Finansów, by nie tworzyć takiej symbolicznej rezerwy w dziale 83?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Kto będzie dysponentem dopłat do kredytów eksportowych, na jakie kredyty eksportowe będą te dopłaty przeznaczane i jakie będą kryteria przyznawania tych dopłat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">W swoim wystąpieniu postawiłam być może retoryczne pytanie, ale jednak chciałabym uzyskać odpowiedź na temat pozycji 25 - rezerwa płacowa na zmiany organizacyjne i nowe zadania. Proszę panią minister o kilka słów, bo może się to wiązać z wnioskiem o obniżenie tej kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełRyszardMaraszek">Łączna kwota rezerw celowych jest ponad stukrotnie większa od kwoty rezerwy ogólnej. Jak to było w ubiegłych latach, czy te proporcje były podobne, czy może były mniejsze różnice?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">W poprzednich latach było mniej rezerw celowych. Pamiętam, że w latach 1993–1997 nie przekraczaliśmy 26 rezerw. Dzisiaj mamy 64 rezerwy, ale proporcje były podobne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarekOlewiński">Pan przewodniczący Mieczysław Czerniawski wspomniał właśnie, że mamy 64 pozycje na liście rezerw celowych, a łączna kwota wszystkich rezerw celowych w przedłożonym projekcie budżetu wynosi ponad 7 mld 200 mln złotych. Jak już zostało powiedziane, to się mieści w granicach możliwości, pragnę państwu zwrócić uwagę, że dysponentem prawie 4% ogółu wydatków budżetowych państwa będzie tak naprawdę minister finansów, a nie parlament. I jeszcze jedna sprawa. Jest to kwota, która może być wydana, ale nie musi. Stąd moje pytanie do pani minister, czy nie można byłoby przyjąć zasady, że w pozycji - rezerwy celowe - pojawiałyby się tylko te rezerwy, które muszą istnieć. Jeżeli obecnie rezerwy celowe dla jednostek samorządu terytorialnego stanowią ponad 50% kwoty ogółu rezerw celowych, to wniosek nasuwa się jeden. Niedostateczne są dochody własne tych jednostek, a jednocześnie nasila się tendencja centralizacyjna, która polega na tym, że to w Warszawie będą zapadać decyzje o tym, jakie kwoty, którym samorządom i w jakiej wysokości mają być przekazywane. A to jest już niezgodne z zasadami konstytucji, która mówi o decentralizacji władzy publicznej, a nie o jej centralizacji. To zjawisko, które występowało w latach minionych i które w projekcie tegorocznego budżetu jest podtrzymywane, świadczy właśnie o tendencjach nie decentralizacyjnych, a o tendencjach centralizacyjnych. Rozumiem, że rząd miał bardzo mało czasu na przygotowanie swojej wersji budżetu, że nie przeanalizowano tego dogłębnie, proszę jednak o wyjaśnienie czy to zjawisko będzie występować tylko w budżecie tegorocznym, czy rząd zamierza podjąć jakiekolwiek działania, aby w przyszłych budżetach wielkość rezerw celowych, w tym również przeznaczanych na dofinansowanie jednostek samorządu terytorialnego, ulegała radykalnemu zmniejszeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówHalinaWasilewskaTrenkner">Zacznę od pytań o charakterze powiedziałabym filozoficznym. Jaki jest stosunek rezerw celowych do rezerwy ogólnej? Prawie niezmienny w ciągu kilku ostatnich lat. Różnice dotyczą trzeciego miejsca po przecinku, gdybyśmy porównywali te wielkości w procentach. Rezerwa ogólna utrzymuje się na dość niskim poziomie - od 110 mln złotych przed kilku laty do 70 mln złotych obecnie. Rezerwy celowe również utrzymują się na mniej więcej stałym poziomie. Jednak problem polega na tym o co pyta pan przewodniczący Marek Olewiński. Problem nie polega na centralizacji, czy też chęci centralizacji takich czy innych decyzji, problem polega na tym, że jeżeli popatrzeć na rezerwy celowe nie tak jak one są ustawione, ale spróbować podzielić je na pewne grupy zadań, które finansują, to okaże się, że mamy do czynienia z trzema takimi grupami. Pierwsza grupa to rezerwy skierowane do samorządów, rezerwy pochodzące ze środków złotowych i kredytów zagranicznych. Oba wątki są ze sobą ściśle połączone, tak jak w rezerwie 6 i 7, ale mamy także rezerwy na aktywizację terenów wiejskich pochodzące z kredytów i środków złotowych. Zgodnie z obowiązującymi zasadami, z tych środków regulowane są faktury za zadania realizowane w danym roku. Podzielenie tych pieniędzy z góry na wykonawców oznaczałoby, że otrzymują oni środki przed realizacją faktur na co z reguły nie godzą się nasi kredytodawcy. Dlatego wszystkie środki - złotówki i pieniądze z kredytów, czyli środki własne i kredytowe musimy trzymać w jednej puli i zarządzać nimi w momencie, kiedy realizuje się faktura. I to jest jedna grupa. Druga grupa, moim zdaniem, związana z decentralizacją, to cała gama rezerw dotyczących wypłat z Funduszu Świadczeń Socjalnych dla nauczycieli, dopłat do zasiłków rodzinnych, pielęgnacyjnych, uzupełnień środków na ubezpieczenia zdrowotne i kilka innych. Większość tych środków przydziela się terytorialnie, ale ludzie mają to do siebie, że przenoszą się z terytorium A na terytorium B i w związku z tym za nimi należy przesuwać pieniądze. Bardzo trudna byłaby operacja odbierania pieniędzy już przydzielonych i zagospodarowanych w budżecie jednostki i przesuwania za człowiekiem. Praktycznie jest to niemożliwe. Stąd konieczna jest pewna rezerwa. Wreszcie trzecia grupa rezerw, które są tworzone, ponieważ nie są znane zdarzenia przyszłe, a musimy móc interweniować w każdej sytuacji i, co też jest bardzo ważne, traktować te wydatki jako wydatki sporadyczne. Nie możemy przyzwyczajać wydatkującego, że jest to jego wydatek stały, bo zdarzenie ma charakter sporadyczny, chociaż czasami może się przekształcić w sytuację trwałą. Do tej grupy można zaliczyć dwie rezerwy spośród dzisiaj omawianych. Rezerwa na zmiany organizacyjne w administracji rządowej faktycznie w tym roku jest dość znaczna, a to dlatego, że zapowiadane były zmiany w organizacji Rady Ministrów, co może pociągnąć za sobą dodatkowe wydatki. Dzisiaj nie wiemy jeszcze gdzie i w jakiej wysokości wystąpią, stąd zatrzymanie części środków. Wczoraj mówiliśmy już o tym, że minister zdrowia ma kreować u siebie nowe urzędy, ale dotyczy to również Ministerstwa Rolnictwa i w kilku innych sytuacjach, gdzie ze względu na wymogi negocjacyjne, wymogi instytucjonalne, chęć usprawnienia pracy administracji, potrzebna będzie interwencja etatowa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówHalinaWasilewskaTrenkner">Na to przeznaczona jest rezerwa nr 25. Natomiast rezerwa nr 34 jest rezerwą, z której korzystają przede wszystkim bardzo małe jednostki administracji, czyli Samorządowe Kolegia Odwoławcze i kilka innych tego rodzaju jednostek, małych liczebnie, a ważnych merytorycznie. Kiedy osoba zatrudniona w tej jednostce jest zwalniana albo jest beneficjantem nagrody jubileuszowej, to taka nagroda czy takie zwolnienie potrafi zniszczyć fundusz wynagrodzeń tej jednostki. Jeżeli w Samorządowym Kolegium Odwoławczym pracuje piętnaście osób i jednej z nich przysługuje nagroda jubileuszowa, a taka nagroda może wynieść 23–24 tys. złotych, to wypłacenie jej mogłoby zachwiać fundusz wynagrodzeń. W tej rezerwie są przewidziane również ekwiwalenty dla osób zwalnianych. Nie wszystkie osoby zwolnione w ubiegłym roku na różnych szczeblach administracji rządowej otrzymały już w pełni ekwiwalenty i stąd potrzeba jest jeszcze tych wypłat w roku 2002. I to jest odpowiedź ogólna. Teraz przejdę do pytań szczegółowych. W sprawie rezerwy nr 40, czyli audytu wyjaśniam, że w uzasadnieniu do ustawy mowa jest o tym, że całkowity koszt wprowadzenia audytu w jednostkach administracji rządowej należałoby szacować na około 58 mln złotych. Myśmy ograniczyli tę kwotę i oczywiście można ją dalej ograniczać. To oznacza jednak, że audyt będzie wprowadzany stopniowo, że wprowadzony zostanie częściowo i że ewentualne oszczędności z tego tytułu w roku przyszłym będą niższe. Trzeba bowiem wyłonić jednostki organizacyjne w urzędach, dokonać bardzo intensywnego szkolenia zatrudnionych tam pracowników oraz wyposażyć ich w odpowiedni sprzęt, najczęściej komputerowy. Jeśli natomiast chodzi o Komitet Standardów Rachunkowości, to...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Przepraszam, pani minister, ale proszę jeszcze wyjaśnić czyżby istniejące komórki kontroli wewnętrznej nie miały komputerów, nie były wyposażone w sprzęt, nie pracowali tam ludzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Wyposażenie takich komórek jest bardzo różne w różnych miejscach. Przede wszystkim konieczne będą szkolenia. Ale trzeba się liczyć z tym, że te komórki, o czym musimy mówić wprost, nie będą cieszyć się specjalnym uznaniem jednostek, w których będą implementowane. Trzeba się liczyć z tym, że nie będą mogły korzystać z odpowiedniego wyposażenia, nawet jeśli ono istnieje. Komórki kontroli wewnętrznej, które istnieją w tej chwili, też nie są postrzegane jako szczególnie lubiane. Koszty działalności Komitetu Standardów Rachunkowości, a faktycznie Komisji, która będzie działać przy Kancelarii Premiera, szacujemy na 300 tys. złotych. Ponieważ jest to nowa instytucja, a zasięg jej działania nie jest możliwy do określenia dzisiaj, jeśli chodzi o ekspertyzy, o konieczność szkolenia ekspertów i temu podobne, chcieliśmy dowiedzieć się, ile będzie kosztowało to przedsięwzięcie. Dlatego chcielibyśmy mieć tę pozycję wyodrębnioną, aby można było jednoznacznie określić jej koszty. Rezerwa na dopłaty do kredytów eksportowych powstała po raz pierwszy i związana jest z ustawami na temat dopłat do kredytów eksportowych, czyli z tak zwanym systemem DOK. Główne rozliczenia tego systemu prowadzi Bank Gospodarstwa Krajowego i rząd musi zapewnić zwrot kosztów, jakie bank ponosi przy prowadzeniu tego systemu. System polega na tym, mówiąc w wielkim skrócie, że co miesiąc ustalane są kursy walut rozliczeniowych w kredytach eksportowych. Kredyty eksportowe są oprocentowane na tzw. stałej stopie. Wahania, występujące między kursem aktualnym a kursem umowy kredytowej oraz aktualnymi stopami procentowymi a stopami, na które zawarte są kredyty, wyrównywane są przez państwo. Państwo podzieliło z eksporterami ryzyko tych zdarzeń i w związku z tym uruchamiamy ten system w tym roku, bo ustawy weszły w życie z początkiem tego roku. Uruchamiamy ten system licząc na to, że będzie on znaczącym wsparciem dla eksporterów. Jest to, tak na marginesie mówiąc, jedyny sposób wsparcia jaki jest dozwolony w krajach OECD, czyli że musimy się nauczyć stosowania tego systemu, jeżeli chcemy żyć w tym układzie i przestrzegać zawartych umów międzynarodowych. Na ten rok zaplanowana została skromna dopłata, ale jak uczy doświadczenie w pierwszym roku z tego rodzaju rozwiązań eksporterzy korzystają jeszcze umiarkowanie. Sumując, nasi eksporterzy będą mogli korzystać z tego systemu ponadto będą mogli korzystać z ubezpieczeń transakcji eksportowych w Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych SA.W budżecie państwa na rok 2002 w części tekstowej zwiększono limit, do którego KUKE może udzielać ubezpieczeń w ciężar przyszłych wydatków budżetu państwa. Były też pytania o inne rezerwy, nie tak nowe jak te, o których mówiłam przed chwilą. Prowadzimy rozliczenia z międzynarodowymi instytucjami finansowymi i musimy mieć na to środki. Są to rozliczenia wynikające z zakwestionowanych przez kredytodawców sposobów wykorzystania kredytów. Niestety takie zdarzenia mają miejsce i trzeba zwracać pewne sumy. Z czasem rewindykujemy je od bezpośredniego beneficjanta, ale są to kredyty ciągnione przez Skarb Państwa, a czas na zwroty jest limitowany, więc musimy mieć pulę środków na ten cel. Dwie kolejne rezerwy wiążą się z ogólną sytuacją międzynarodową. Organizacja Narodów Zjednoczonych podjęła decyzję o udzieleniu wsparcia krajom najuboższym. Polska będąc aż na 44, a może tylko na 44 miejscu wśród najbogatszych krajów świata zobowiązana jest do partycypowania w tych kosztach, stąd stosowne rezerwy, rezerwy policzone bardzo oszczędnie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Ale to są zobowiązania międzynarodowe. Tyle tytułem wyjaśnienia spraw związanych z rezerwami. Teraz zgłaszam wniosek o powołanie 68 rezerwy. Państwowy Zakład Ubezpieczeń największy ubezpieczyciel kombatantów i inwalidów wojennych z tytułu dopłat do ubezpieczenia cywilnego i ubezpieczenia Auto Casco, czyli OC i AC, wymawia nam w tym roku prowadzenie tej akcji. W budżecie ministra finansów na ten cel przewidziane jest nieco ponad 10 mln złotych. Będziemy musieli zmienić system refundacji, a nie wiemy jeszcze czy zdoła ją przeprowadzić Urząd Kombatantów, czy będziemy musieli znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Obawiamy się, że Urząd Kombatantów może nie dać rady ze względu na liczbę osób objętych tą refundacją. W związku z tą nową sytuacją chcemy z budżetu z części 19, bo tam umieszczone było dofinansowanie dla zakładu PZU i innych zakładów ubezpieczeniowych, przenieść te środki do rezerw celowych, ponieważ nie wiemy jak będzie dzielona i kto ją będzie realizował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWojciechJasiński">Proszę jeszcze o wyjaśnienie. Rozumiem, że dopłat nie wystarczy dla wszystkich eksporterów. Tak to niestety już jest, że państwa bogate mają większe możliwości dofinansowania eksportu. Czy jest jakiś system, według którego ministerstwo będzie oceniać te kredyty i do których kredytów będzie dopłacać? Moje doświadczenie życiowe skłania mnie do stwierdzenia, że często dopłaca się do kredytów najtrudniejszych i w istocie zostają udzielone tym, których zdolność kredytowa nie została oceniona właściwie. Czy ministerstwo ma wypracowany jakiś system? Jeśli dla wszystkich nie starcza, to pytam czy minister będzie miał wpływ, jakąś kontrolę nad przyznawaniem dopłat do kredytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">System wspierania eksportu, bo tak to należy nazwać, dysponuje nie tylko i wyłącznie tymi 20 mln złotych na dopłaty. W ustawie budżetowej, w części tekstowej, w tej chwili nie podam dokładnie, ale między art. 5 a art. 10 znajdują się zapisy dotyczące pułapów ubezpieczeń, które może zaciągnąć Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych w ciężar Skarbu Państwa. Są tam również informacje o tym, jaka może być pula kredytów eksportowych udzielona naszym eksporterom, wreszcie krajom, które od nas eksportują. To jest drugi filar tego wsparcia. Trzeci to właśnie ta dopłata. W systemie wspierania eksportu działa komitet, który ustala trzy rzeczy - po pierwsze, ryzyko eksportu, polityczne i ekonomiczne ryzyko eksportu na poszczególne rynki lub w poszczególnych liniach kredytowych; po drugie, preferencje eksportowe, biorąc pod uwagę jak silnym przedsiębiorstwem jest eksporter; po trzecie, komitet decyduje o preferencjach kursów i dopłat. Mówię o tym dlatego, bo system ten nie jest systemem łatwym w sensie jego obsługi. Z przyczyn oczywistych decyzje tego komitetu w każdym kraju, bo on działa nie tylko w Polsce, okryte są tajemnicą handlową, ponieważ z jego pomocą można stymulować eksport na dany rynek, ale można też go destymulować. Czyli w pewien sposób decyzje tego komitetu pokazują preferencje i depreferencje polityki gospodarczej państwa i dlatego nie są ujawniane w momencie, kiedy się o nich decyduje. Ujawniają się po roku, po półtora, bo wtedy widać już rozkład eksportu, ale nie ujawnia się decyzji. I prawdę mówiąc te 20 mln dopłat przy, ciągle mamy nadzieję, zgodnej z założeniami budżetowymi obniżce podstawowych stóp procentowych, to bardzo dużo pieniędzy i powinno starczyć dla bardzo wielu eksporterów. Nie twierdzę, że dla wszystkich, ale dla bardzo wielu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełWojciechJasiński">Wiem o czym pani minister mówi, to jest art. 9. Z tym że można stymulować rynki i można stymulować eksporterów. Rozumiem, że Ministerstwo Finansów ma na to wpływ i jest w stanie zagwarantować, że dopłaty będą do tych kredytów, gdzie ryzyko można ocenić. Wiadomo, że ryzyko czasem musi być, rzecz w tym, że musi być ono ocenione właściwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Ocenione i podzielone pomiędzy zainteresowane strony. Państwo nie przejmuje całości ryzyka, ale w niektórych sytuacjach przejmuje jego większą część. W skład komitetu wchodzą przedstawiciele ministra gospodarki, finansów, rolnictwa, Narodowego Banku Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Z racji swoich zawodowych zainteresowań pragnę ten temat nieco poszerzyć. Czy skład tego komitetu jest stały czy się zmienia? Ponadto z doświadczenia wiem, że w ubiegłym roku KUKE nie udzielała ubezpieczeń eksportowych na kredyty na rynki wschodnie. Jak wygląda to w chwili obecnej? Czy strategia gospodarcza państwa przekłada się na te instrumenty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy ktoś jeszcze pragnie zadać pytanie, zabrać głos? Nie słyszę, zamykam więc dyskusję, prosząc panią minister o odpowiedź na to ostatnie pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Ponieważ są to pytania bardzo szczegółowe, proszę, by na nie odpowiedziała pani Maria Grabowska, która jest doradcą ministra i która zajmuje się tymi sprawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaFinansówMariaGrabowska">System dopłat do kredytów eksportowych zakłada dopłaty do kredytów eksportowych, a nie do kredytów na produkcję eksportową. To jest zasadnicze rozróżnienie. Eksport musi być realizowany na warunkach kredytowych i wtedy dopiero mówimy, że jest to kredyt dla dostawcy albo dla nabywcy polskich towarów. Produkcja eksportowa musi być wykonana i dopiero jej sprzedaż następuje na warunkach kredytowych. Na podstawie danych z banków za lata 1997–2000 r. przygotowaliśmy analizę polskiego eksportu. Ona nawet trafiła do Sejmu, chociaż nie mam przy sobie rozdzielnika, żeby powiedzieć, kto ją otrzymał. Okazuje się, że polski eksport sprzedawany jest głównie za gotówkę. Bardzo rzadko jest sprzedawany na warunkach kredytowych. Dlaczego? Dlatego, że banki boją się ryzykować. Banki nie udzielają kredytów eksportowych na polski eksport, a robią to banki zachodnie, banki w krajach OECD, banki Unii Europejskiej. Tam około 40% eksportu jest sprzedawane właśnie na warunkach kredytowych. U nas - poniżej 1%. Tyle tylko, że w Polsce nie mieliśmy systemu wspierania eksportu, jaki został wprowadzony w roku ubiegłym. Weszła już w życie ustawa, wydane zostały cztery rozporządzenia ministra finansów, więc oczekujemy, że obecnie banki chętniej będą udzielały kredytów na eksport. Dlaczego? Dlatego, że eksporter uzyskując kredyt eksportowy na zasadach stałej stopy procentowej, z góry wie, ile otrzyma za ten eksport i ile z tego tytułu otrzymają banki. Zakładamy, że ten system, który od lat funkcjonuje na Zachodzie, a którego Polska do tej pory nie miała, znacznie uaktywni polski eksport. Czyli każdy polski eksport sprzedawany na warunkach kredytowych będzie mógł skorzystać z tego systemu. W ustawie zapisano, że jedynym warunkiem jest ubezpieczenie transakcji w KUKE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Chcę panią prosić o precyzyjną i krótką odpowiedź na pytanie, które zadała pani poseł Aldona Michalak. Znaczna część posłów zna tę ustawę, bo ją uchwalała i dyskutowała jej zapisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzedstawicielkaMFMariaGrabowska">Oczywiście. To nie jest tak, że nie były ubezpieczane kredyty na rynki wschodnie. One były ubezpieczane. Z informacji, jakie posiadam, wynika, że w poprzednich latach tylko 1 kredyt eksportowy na rynek wschodni nie był ubezpieczony. Ale musi być złożony odpowiedni wniosek. Jeżeli KUKE nie ma takiego wniosku, to nie może ubezpieczyć kredytu. Natomiast w tej chwili cały system ubezpieczeń został wzmocniony, mamy nowy komitet ubezpieczeń, który ocenia wiarygodność wniosków na rynki wschodnie. Tak że system ten funkcjonuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Ponieważ wcześniej zamknąłem dyskusję, stwierdzam, iż Komisja rozpatrzyła część 83 - rezerwy celowe w pozycjach 6, 7, 25, 28, 34, 40, 42, 43, 59. Jednocześnie informuję, że mój wniosek o obcięcie 20 mln z rezerwy nr 40 jest niższy niż Komisji Edukacji i Młodzieży, bo tam zaproponowano obcięcie 30 mln. Przyjmuję wniosek pani minister o utworzenie rezerwy 68, tym bardziej że przedstawiła pani bardzo szczegółowe uzasadnienie. Przechodzimy do punktu trzeciego - inwestycje wieloletnie z załącznika nr 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełMieczysławJedoń">Ustawa o finansach publicznych z dnia 26 listopada 1998 r. precyzuje, że inwestycjami wieloletnimi mogą być inwestycje spełniające następujące warunki: w całości lub w części finansowane są ze środków budżetu państwa; okres realizacji inwestycji przekracza rok budżetowy i całkowita wartość kosztorysowa danej inwestycji jest wyższa od kwoty określanej przez ministra finansów w rozporządzeniu w sprawie szczegółowych zasad, trybu i terminów opracowania materiałów do projektu budżetu państwa; na 2002 r. wartość ta została określona na kwotę 55 mln złotych. Zgodnie z art. 78 ust. 1 ustawy o finansach publicznych inwestycje wieloletnie ujmowane są w wykazie stanowiącym załącznik do ustawy budżetowej. W projekcie ustawy budżetowej na 2002 r. „Wykaz inwestycji wieloletnich na 2002 r.” stanowi załącznik nr 7 do tej ustawy. Zakres podmiotowy załącznika nie różni się od zakresu podmiotowego „Wykazu inwestycji wieloletnich na rok 2001”, gdyż tak jak w roku ubiegłym grupuje inwestycje wieloletnie jednostek budżetowych, innych jednostek sektora finansów publicznych oraz jednostek nie zaliczonych do sektora finansów publicznych. Natomiast inwestycje własne samorządów województw, powiatów i gmin współfinansowane ze środków budżetu państwa, które do 2000 r. wpisywane były do załącznika, w konsekwencji wejścia w życie ustawy z dnia 12 maja 2000 r. o zasadach wspierania rozwoju regionalnego, zostały objęte kontraktami wojewódzkimi i dofinansowane są dotacjami celowymi z rezerwy celowej, przeznaczonej na wspieranie zadań wynikających z programów wojewódzkich przewidzianych do objęcia kontraktami wojewódzkimi, zaplanowanej na rok bieżący w wysokości 1 mld złotych. W projekcie ustawy budżetowej na 2002 r. załącznik nr 7 obejmuje 40 zadań inwestycyjnych. Zgodnie z art.78 ust. 2 pkt 7 ustawy o finansach publicznych projekt załącznika nr 7 zawiera także, dla 37 inwestycji ujętych w załączniku, prognozę nakładów do poniesienia i źródeł ich finansowania dla roku 2003 i 2004. Bardzo ograniczone możliwości budżetu państwa finansowania inwestycji wieloletnich nie pozwoliły w prognozie tej przyjąć w pełni zasady zapewnienia środków umożliwiających ukończenie w terminie każdej z tych inwestycji, dla których rok zakończenia ustalono w materiałach planistycznych do projektu budżetu jako lata 2003 i 2004. Wśród inwestycji wieloletnich kontynuowanych i po raz pierwszy wprowadzonych do załącznika nr 7 w 2002 r. realizację l rozpoczęto w latach siedemdziesiątych, 6 w latach osiemdziesiątych, 11 w latach dziewięćdziesiątych, 6 w latach 2000–2001, a realizacja 16 rozpocznie się w 2002 r. Łączna wartość kosztorysowa inwestycji wieloletnich wynosi 10 mld 729 mln 253 tys. złotych, a nakłady z budżetu państwa niezbędne do poniesienia ze środków budżetowych w 2002 r. i latach następnych to 3 mld 736 mln 275 tys. złotych. W projekcie ustawy budżetowej na 2002 r. zaplanowano na inwestycje wieloletnie dotację budżetową w wysokości 663 mln 388 tys. złotych. Inwestycje wieloletnie, kierując się ich planowanym przeznaczeniem, sklasyfikować można w 5 zbiorów.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełMieczysławJedoń">Są nimi: obiekty służby zdrowia, inwestycje komunikacyjne, szkoły wyższe, inwestycje na rzecz wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego. Najliczniejszą grupę inwestycji wieloletnich stanowią inwestycje komunikacyjne wykazywane w dziale transport i łączność. Tak znaczące w porównaniu do 2001 r. zwiększenie ich liczby to konsekwencja zmian w klasyfikacji wydatków związanych z modernizacją dróg krajowych i ekspresowych. Wydatki te dotąd klasyfikowane jako bieżące, teraz uznano za inwestycyjne. Inwestycje komunikacyjne prezentowane w Załączniku nr 7, to projekty związane z infrastrukturą lotniczą, 21 przedsięwzięć dotyczących transportu drogowego oraz 3 inwestycje na przejściach granicznych, łącznie 26 inwestycji wieloletnich o wartości kosztorysowej 7 mld 344 mln 304 tys. zł. Zakończenie tych inwestycji przewidziano na lata 2002–2005 po zaangażowaniu nakładów z budżetu państwa w wysokości 1 mld 994 mln 451 tys. zł. Na finansowanie realizacji tych inwestycji w 2002 r. przeznacza się ze środków budżetu państwa 362 mln 550 tys. zł. Spośród 21 komunikacyjnych inwestycji wieloletnich realizowanych na rzecz transportu drogowego, dwie to trasy komunikacyjne w Warszawie, 7 to obwodnice: Poznania, Krakowa, Wolina, Sochaczewa, Piasek, Białobrzegów oraz Jędrzejowa, 4 prowadzone będą na poszczególnych odcinkach autostrady A4, 5 ma służyć modernizacji dróg krajowych: nr 4,6,7,8,50; pozostałe 3 to budowa dróg ekspresowych: Żywiec- Zwardoń oraz Bielsko-Biała - Cieszyn, II etap budowy węzła Radzikowskiego. Obie trasy komunikacyjne, tj. Trasa Armii Krajowej oraz Aleja Prymasa Tysiąclecia, to inwestycje, których ukończenie zaplanowano w 2002 roku, kosztem 34 mln 919 tys. zł. Do projektu budżetu państwa na 2001 r. wprowadzono 3 inwestycje wieloletnie realizowane na tych drogowych przejściach granicznych, których budowę przewidziano w przyjętej 6 czerwca 2000 r. przez Radę Ministrów „Strategii zintegrowanego zarządzania granicą”. Realizacja 3 inwestycji na drogowych przejściach granicznych powinna zakończyć się w latach 2004–2005. Dwa z tych przejść granicznych, w Dorohusku i w Kuźnicy, realizowane na granicy wschodniej mają łączną, wartość kosztorysową wynoszącą 400 mln 208 tys. złotych, a dotację budżetową zaplanowano w 2002 r. w wysokości 59 mln 606 tys. złotych. Po zakończeniu budowy tych przejść granicznych liczba odprawianych na nich w ciągu doby samochodów powinna osiągnąć wielkość 15,5 tys. pojazdów. Na granicy południowej do 2004 r. kosztem 131 mln 725 tys. złotych ma być zakończona budowa drogowego przejścia granicznego Zwardoń-Myto, co powinno przynieść efekt w postaci odpraw celnych 3 tys. samochodów osobowych i ciężarowych oraz 7 tys. odpraw dla pieszych przekraczających granicę na tym drogowym przejściu granicznym. W 2002 r. na budowę tego przejścia zaplanowano 6 mln złotych. W 2002 r. kontynuowana będzie realizacja, wprowadzonych do Załącznika decyzjami Sejmu w latach 2000–2001, 2 inwestycji wieloletnich stanowiących infrastrukturę lotniczą. W 2003 r. przewiduje się ukończenie kosztem 16 mln 280 tys. złotych z celowej dotacji budżetowej - I etapu rozbudowy pasa startowego oraz płyty postojowej samolotów w Międzynarodowym Porcie Lotniczym „Katowice”.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełMieczysławJedoń">W 2002 r. planuje się przeznaczyć 10 mln 280 tys. zł na realizację tej inwestycji. Także w 2003 r. powinna zostać zakończona rozbudowa i modernizacja Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka. Źródłem finansowania tej inwestycji są wyłącznie środki budżetowe. Nakłady niezbędne do ukończenia tej inwestycji wynoszą 45 mln 766 tys. złotych, w tym w 2002 r. - 3 mln. W dziale bezpieczeństwo publiczne w 2002 r. zaplanowana jest kontynuacja realizacji inwestycji wieloletniej pn. „Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej” dzięki dotacji budżetowej w wysokości 49 mln 48 tys. oraz 10 mln złotych środków współinwestorów. Zakończenie tej inwestycji przewidywane jest w 2003 r. kosztem 123 mln 921 tys. dotacji budżetowej oraz 12 mln 255 tys. zł środków współinwestorów i 3 mln 307 tys. zł z NFOŚiGW i PHARE.W dziale szkolnictwo wyższe w 2002 r. dzięki środkom budżetowym w łącznej wysokości 91 mln 327 tys. zł i środkom własnym inwestorów w wysokości 1 mln 854 tys. zł oraz przy pomocy środków współinwestorów w wysokości 698 tys. zł realizowane będą 4 inwestycje wieloletnie zwiększające potencjał bazy badawczej i socjalnej szkół wyższych, tj. budowa: obiektów dydaktyczno-socjalnych Collegium Polonicum Uniwersytetu Europejskiego „Viadrina” i Kompleksu Nauk Biologicznych w III Campusie UJ, rozbudowa Campusu Poznań-Morasko oraz budowa Biblioteki Głównej Uniwersytetu Wrocławskiego. Obiekty Collegium Polonicum Uniwersytetu Europejskiego „Viadrina” powinny zostać oddane do użytku w 2004 r. Nakłady środków budżetowych niezbędne do ukończenia tej inwestycji wynoszą 16 mln 133 tys. zł, w tym w 2002 r. zaplanowano środki budżetowe w wysokości 11 mln 890 tys. zł. W 2004 r. powinna też zakończyć się realizacja Kompleksu Nauk Biologicznych w III Campusie UJ i rozbudowa Campusu Poznań-Morasko. Wartość kosztorysowa tych inwestycji wynosi 299 mln 130 tys. zł, a nakłady z budżetu niezbędne do ich ukończenia 94 mln 637 tys. zł, w tym dotacja budżetowa - 92 mln 85 tys. zł. W 2002 r. na realizację tych inwestycji zaplanowano środki budżetowe w wysokości 67 mln 866 tys. zł. Budowa Biblioteki Głównej Uniwersytetu Wrocławskiego wymagać będzie zaangażowania 202 mln 736 tys. zł, w tym 123 mln 522 tys. zł środków budżetowych i 79 mln 214 tys. zł środków własnych inwestora. W 2002 r. na realizację tej inwestycji zaplanowano 11 mln 571 tys. zł. Liczącą 8 przedsięwzięć grupą inwestycji wieloletnich są projekty realizowane w dziale ochrona zdrowia. Są wśród nich szpitale budowane i modernizowane przez ministrów właściwych do spraw: wewnętrznych, obrony narodowej i zdrowia. Wartość kosztorysowa tych inwestycji wynosi 2 mld 82 mln 106 tys. zł, a nakłady budżetu państwa niezbędne do poniesienia dla ich ukończenia, a tym samym uzyskania 4 tys. 622 nowych łóżek szpitalnych, to 1 mld 331 mln 295 tys. zł. W projekcie budżetu państwa na rok przyszły zaplanowano dla inwestycji wieloletnich w dziale ochrona zdrowia środki budżetowe w wysokości 128 mln 177 tys. zł. Projekty inwestycyjne w dziale ochrona zdrowia to grupa inwestycji wieloletnich nadal znacząco odczuwająca skutki nie zbilansowania w latach osiemdziesiątych planów inwestycyjnych z możliwościami ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełMieczysławJedoń">Z aktualnie prowadzonych 8 inwestycji wieloletnich realizację jednej rozpoczęto w latach siedemdziesiątych, sześciu w latach osiemdziesiątych, a jedynie jedna inwestycja wieloletnia w ochronie zdrowia realizowana jest krócej niż 9 lat. Konsekwencją tak wydłużonych cykli realizacyjnych staje się konieczność wprowadzania korekt do pierwotnego zakresu rzeczowego inwestycji spowodowanych: zmianami w funkcjach jakie będzie wykonywał obiekt, starzeniem się pierwotnie zaprojektowanego wyposażenia, zniszczeniami źle zakonserwowanego, za wcześnie zakupionego wyposażenia, wadami wykonawstwa elementów inwestycji wybudowanych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, nowymi technologiami prac budowlanych, zmianami w przepisach regulujących normy techniczne i ekologiczne. Należy zaznaczyć, że w ostatnich latach nasiliło się zjawisko wykorzystywania przez inwestorów ujemnych skutków tak znacznego wydłużenia cykli realizacyjnych jako pretekstu do dalszego przeciągania okresu realizacji inwestycji. Dla grupy inwestycji wieloletnich realizowanych na rzecz ochrony zdrowia charakterystyczne jest to, że w przypadku tych inwestycji możliwe jest mniej niż proporcjonalne finansowanie realizacji inwestycji, aż do etapu osiągnięcia na obiekcie stanu surowego zamkniętego. Natomiast kolejne etapy cyklu realizacyjnego, tj. instalacja sieci wewnętrznych (elektrycznej, kanalizacyjnej, cieplnej, gazów medycznych, transmisji danych), robót wykończeniowych, a zwłaszcza zakupu wyposażenia wymagają zwiększonego finansowania. Zależność tę wykorzystano m.in. przy prognozowaniu dotacji na 2003 i 2004 r. W grupie inwestycji wieloletnich polegających na budowie lub rozbudowie szpitali klinicznych i specjalistycznych przyjętych do realizacji przed 2001 r. były obiekty, które z uwagi na swoje gigantyczne rozmiary mają dużą wartość kosztorysową i wymagają dużych nakładów na ich realizację, co przy aktualnych możliwościach budżetu sprawia, że ich cykl realizacyjny bardzo by się wydłużył. W dziale wymiar sprawiedliwości w 2002 r. kontynuowana będzie realizacja inwestycji wieloletniej polegającej na budowie Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim. Inwestycja ta ukończona ma być w 2003 r. kosztem 54 mln 868 tys. zł. W 2002 r. zaplanowano na realizację tej inwestycji środki budżetowe w wysokości 32 mln 286 tys. zł. Reasumując należy stwierdzić, że planuje się zakończenie w 2002 r. trzech inwestycji wieloletnich (dwie drogowe inwestycje w Warszawie i Instytut Pediatrii w Białymstoku). Z pozostałych inwestycji aż siedemnaście ma planowany termin zakończenia w 2003 r., trzynaście w 2004 r., a siedem w latach następnych. W odniesieniu do dziewięciu inwestycji kontynuowanych z wykazu roku 2001 zmieniono termin zakończenia: o jeden rok wydłużono termin realizacji sześciu inwestycji (czterech szpitali, jednej inwestycji drogowej i rozbudowy pasa startowego na lotnisku); o dwa lata przesunięto termin zakończenia trzech inwestycji szkolnictwa wyższego (w Krakowie, Poznaniu i Słubicach). Dotacje do inwestycji wieloletnich planowane na 2002 r. to kwota 663 mln 388 tys. zł, o 3,9% wyższa niż planowana w ustawie budżetowej na 2001 r.Należy podkreślić, że aż 37,5% dotacji planowanych na 2002 r. stanowią dotacje do nowo wprowadzonych do wykazu inwestycji drogowych (łącznie 248 mln 745 tys. zł). Warto zwrócić uwagę, że na 2003 r. planuje się dotację do inwestycji wieloletnich prawie o 136% wyższą niż na rok 2002, co wydaje się być dość zaskakujące zważywszy na konieczność „wychodzenia” z trudnej sytuacji budżetu państwa przez okres zapewne wykraczający poza 2002 r. Szczególnie wysokie przyrosty dotacji w 2003 r. w porównaniu z 2002 r. przyjęto w stosunku do inwestycji drogowych oraz ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PosełMieczysławJedoń">Dotacje do inwestycji wieloletnich w dziale transport stanowią 54,7% ogółu planowanych dotacji, inwestycje dotyczące ochrony zdrowia -19,3%, inwestycje szkolnictwa wyższego - 13,8%. Największy udział w dotacjach do inwestycji wieloletnich będą miały inwestycje realizowane na terenie województwa mazowieckiego (19,8%), śląskiego (14,9%), wielkopolskiego (13,9%) i dolnośląskiego (10,2%). Niewielki przyrost planowanych dotacji do inwestycji wieloletnich w 2002 r. w porównaniu z planem roku 2001 można uznać za uzasadniony trudną sytuacją budżetu państwa. Nie negując zasadności wszystkich planowanych inwestycji wieloletnich, jednakże z uwagi właśnie na tę trudną sytuację budżetu państwa, dodatkowego wyjaśnienia wymaga podjęcie w 2002 r. nowych drogowych przedsięwzięć inwestycyjnych. Składam wniosek o jak najszybsze powołanie stałej sejmowej podkomisji do kontroli i oceny realizacji inwestycji wieloletnich. Składam również wniosek o konkretny zapis w Załączniku nr 7 w miejscu państwowych funduszy celowych w pkt d - fundusze PHARE i ISPA. Proszę o przyjęcie przez Komisję Finansów Publicznych Załącznika nr 7 do ustawy budżetowej na 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Dziękuję panu posłowi Mieczysławowi Jedoniowi za bardzo szczegółowe przedstawienie tematu inwestycji wieloletnich. W tej części naszego posiedzenia udział biorą przedstawiciele poszczególnych resortów, które na ogół są głównymi realizatorami inwestycji wieloletnich. W kwestii powołania podkomisji, to sądzę, że właśnie ujawnił nam się jeden z kandydatów do tej podkomisji, pan poseł Mieczysław Jedoń. Powołamy ją niebawem w porozumieniu z marszałkiem Sejmu. Nie rozstrzygaliśmy jeszcze jakie stałe podkomisje Prezydium Sejmu zaakceptuje przy Komisji Finansów Publicznych. Wiem, że przy inwestycjach centralnych zawsze ujawniają się emocje, więc znając nasze możliwości proszę o powściągliwość. Otwieram dyskusję. Jako pierwsza do głosu zapisała się pani Zyta Gilowska, następnie pan Marek Olewiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Chcę się odnieść do kwestii ogólniejszych. Nie bez powodu pan przewodniczący się przejęzyczył i użył słowa „inwestycje centralne”. Otóż inwestycji centralnych już nie ma. Mają być inwestycje wieloletnie, ale one w istocie są centralne. Jest to odrastanie tego ogona jaszczurczego, który był obcięty i widać wyraźnie, że ma się świetnie. Zwracam uwagę, iż w wykazie 24 inwestycje uruchomione były do roku 2001 włącznie, 16 zostanie uruchomionych w bieżącym roku, więc muszę przyznać, że jest to spora dynamika. Mam następujące pytania do pana posła referenta i do pani minister finansów. Po pierwsze, rozumiem, że z art. 78 ustawy o finansach publicznych wynika, iż niekoniecznie budżet państwa i środki budżetowe muszą być angażowane w finansowanie wszelkich inwestycji. W art. 71 ust. 1 mamy zapis „inwestycje finansowane lub dofinansowywane z budżetu państwa”. Idąc dalej, w tym samym artykule jest mowa o konieczności umieszczenia w załączniku nakładów finansowanych ze środków własnych inwestora. Nie znalazłam ani jednego inwestora spoza sektora finansów publicznych. A więc jest to dowód, że są to inwestycje centralne w starym znaczeniu tego słowa, a nie wieloletnie. Następnie chcę zauważyć, iż to ogromne dofinansowanie w zakresie mostów, dróg i wiaduktów sugeruje przejęcie przez Generalną Dyrekcję Dróg Publicznych wielu środków finansowych, tym bardziej że można zauważyć dużą dysproporcję między środkami uruchamianymi w tym roku a potrzebnymi na zakończenie tych inwestycji. Nawiązując do sformułowania pana posła Marka Olewińskiego, który wyrażał wątpliwość czy przypadkiem rezerwy nie są dowodem na centralizację środków publicznych, to w sprawie dróg jest to dowód, powiedziałabym, najmocniejszy z możliwych. 95% dróg pozostaje w zarządzie gmin, powiatów i województw, natomiast środki na inwestycje są w dyspozycji Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych i jej oddziałów, co oznacza, że o żadnej decentralizacji mowy nie ma i nie będzie w najbliższym czasie, bo ten proces dopiero się rozpędza. Nakłady inwestycyjne przewidziane są w wysokości 7 mld złotych. Dalej, czy jesteśmy świadomi redystrybucji przestrzennych jakie się z tym wiążą, bo w toku decentralizacji finansów publicznych wchodziłyby w grę jakieś rozwiązania systemowe. Natomiast to jest, jak rozumiem, kwestia siły przebicia poszczególnych lobby i dlatego pan przewodniczący obawiał się, że niektóre z nich odezwą się za chwilę. Innymi słowy pytam, czy pani minister nie sądzi, że w przypadku większości inwestycji drogowych do czasu decentralizacji finansów publicznych, co jest nieodzowne i nie do uniknięcia, nie należałoby przyjąć programu wieloletniego, to jest instytucja przewidziana również przez ustawę o finansach publicznych, który to program ma charakter bardziej jednorodny niż jakiś wykaz inwestycji wieloletnich, centralnych dla niepoznaki nazwanych wieloletnimi. Program byłby w zakresie budowy dróg, w zakresie przejść granicznych mógłby być inny program. Czy to nie jest rozwiązanie zdecydowanie lepsze? Środki specjalne odrastają, inwestycje centralne odrastają, trafiamy ponownie na drogę, z której właśnie niedawno usiłowaliśmy zawrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Przepraszam za pomyłkę, ale przez tyle lat w Komisji Budżetu i Finansów operowaliśmy pojęciem „inwestycje centralne”, tak rozpatrujemy inwestycje wieloletnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełMarekOlewiński">Ja także mam pytanie natury ogólnej. Chciałbym się dowiedzieć według jakich zasad, jakich kryteriów sporządzono załącznik nr 7 do ustawy budżetowej. Dlaczego jest właśnie taki a nie inny, dlaczego zapisano w nim takie a nie inne zadania i tytuły? Interesuje mnie to, ponieważ zwróciłem uwagę, że w trzech województwach - kujawsko-pomorskim, opolskim i świętokrzyskim - nie przewidziano żadnej inwestycji. Natomiast w województwie dolnośląskim udział inwestycji wieloletnich w ogólnej puli w ubiegłym roku wynosił 2,2%, a w roku bieżącym rośnie do 10,2%, w województwie mazowieckim w ubiegłym roku wynosił 10,9%, w tym rośnie prawie dwukrotnie, bo prawie do 20%. W województwie śląskim wynosił 4%, rośnie do 15%. W województwie wielkopolskim wynosił 7,5%, rośnie do 14%. W związku z tym pytam, jakie kryteria zadecydowały, że struktura nakładów w układzie terytorialnym kraju właśnie się tak zmieniła. Co zadecydowało o tym, że jest taka a nie inna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełJanuszLisak">Moje pytanie będzie podobne w swym charakterze do tego, które zadał pan poseł Marek Olewiński. Będzie tylko nieco bardziej szczegółowe. Jakimi kryteriami kierowali się decydenci, dzieląc środki na inwestycje w szkolnictwie wyższym według takiego oto klucza: na campus poznański przeznaczono na ten rok 58 mln złotych, na campus krakowski - 9 mln złotych. Te 9 mln złotych według informacji pana rektora Franciszka Ziejki, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego nie wystarczy na tak zwane podtrzymanie bieżącej inwestycji nie skutkujące dodatkowymi kosztami zabezpieczeń. W związku z tym, złożę stosowny wniosek o przesunięcie w tej kwestii razem z moimi kolegami z Małopolski. To będzie wniosek generalny całego środowiska małopolskiego. Natomiast teraz chciałbym usłyszeć, jakie były powody takiej a nie innej dystrybucji tych środków, bo przyznam się szczerze, że zastanawiając się nad tym nie potrafiłem nic sensownego wymyślić, a nie chcę domyślać się. Następne pytanie, również szczegółowe, ale tym razem nie obarczone partykularyzmem lokalnym, dotyczy Śląskiej Akademii Medycznej, czyli Akademickiego Centrum Medycznego w Zabrzu. Ta inwestycja była zapisana w inwestycjach wieloletnich od roku 1997. W tym roku znikła z tego zapisu całkowicie, bez jakichkolwiek środków, nawet na tak zwane podtrzymanie. Interesuje mnie dlaczego, skoro w zeszłorocznym budżecie termin finansowania tej inwestycji określony był na 2005 r. Jakimi kryteriami kierowano się skreślając ją zupełnie i czy w tych kryteriach uwzględniono również szkody jakie tego rodzaju zaniechanie w sposób nieuchronny musi spowodować? Wreszcie ostatnia rzecz, która niestety znowu wraca na podwórko krakowskie czy raczej małopolskie, ale to absolutny przypadek. Jedną z kluczowych dla polskiego systemu drogowego inwestycji jest autostrada A4, która jak wiemy zaczyna się w Zgorzelcu, a kończy w Medyce. Jednym z ważnych odcinków tej autostrady jest odcinek między Krakowem a Tarnowem. Chciałem spytać, czy nie nadeszła już pora, by budowę tego odcinka wpisać do katalogu inwestycji wieloletnich, jeżeli zgodnie z założeniami rządu autostrada ta ma być ukończona w roku 2008. Obawiam się, że jeżeli tego nie zrobimy dzisiaj, to zakończenia tej inwestycji nie będziemy mogli spodziewać się w wyżej wymienionym terminie, a to odbije się w sposób fatalny dla całego systemu polskiego drogownictwa, a przede wszystkim dla transferu na linii: granica zachodnia - granica wschodnia Polski. Bardzo proszę o szczegółowe odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Na moje ręce już wpłynęło kilka wniosków w sprawie campusu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Prosiłem, aby posłowie z Krakowa przygotowali jeden kompleksowy wniosek, bo sprawa nie dotyczy tylko pieniędzy. Dlatego proszę, nie kontynuujmy dzisiaj dyskusji na ten temat. Oddaję głos pani poseł Annie Filek, która zapewne będzie mówić o campusie Uniwersytetu Jagiellońskiego, dlatego proszę tylko o zaakcentowanie problemu, ponieważ dzisiaj nie podejmiemy żadnej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosłankaAnnaFilek">Zabieram głos w imieniu wszystkich posłów Małopolski i mam przygotowaną stosowną poprawkę. Chcę tylko krótko naświetlić sprawę członkom Komisji. W zeszłym roku w związku z 600-leciem uczelni Sejm podjął uchwałę o wdrożeniu wieloletniego programu Campus Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wydawało się nam, że ta inwestycja jako program wieloletni powinna się znaleźć w osobnym załączniku - „Programy wieloletnie”. Wniosek wszystkich posłów małopolskich, których tutaj reprezentuję, sprowadza się do dwóch spraw. Po pierwsze, aby stworzyć nowy załącznik, załącznik nr 13 - „Programy wieloletnie” i przenieść do niego inwestycję campus UJ. Dlaczego? Ponieważ w ustawie z 23 maja 2001 roku Sejm postanowił, że taki program tworzymy i uruchamiamy i że nakłady na tę inwestycję zaplanowane na rok 2001 przechodzą do tego nowego programu, który zrealizowany zostanie w ciągu dziesięciu lat i kosztować będzie 820 mln złotych, z czego 600 mln to dotacje z budżetu państwa. Po drugie, muszę przyznać, że ze względu na rangę sprawy i rozgłos, jaki towarzyszył uchwaleniu programu, spodziewaliśmy się, iż budowa campusu UJ uzyska pewne preferencje. Tymczasem projekt budżetu na 2002 r. zakłada dotację na campus UJ w wysokości 9 mln 800 tys. złotych, natomiast na campus w Poznaniu 58 mln 888 tys. złotych. Rozumiemy, że w związku z obecną sytuacją finansów państwa trudno wywiązać się z obietnicy, iż co roku na budowę campusu budżet przeznaczy 60 mln, i proponujemy przesunięcie środków w ramach jednej części, części 38 - nauka. Proponujemy zmniejszyć środki na budowę campusu w Poznaniu o 10 mln złotych, a zwiększyć środki na budowę campusu UJ o 13 mln złotych ze środków znajdujących się w ministerstwie. Dla budżetu ta operacja jest obojętna, będzie to tylko przesunięcie. Składam odpowiedni wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Przyjmujemy ten wniosek, ale proszę autorów poprzednich wniosków o ich formalne wycofanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełAleksanderCzuż">Bardzo dobrze się stało, że otrzymaliśmy dość szczegółową informację o inwestycjach wieloletnich, ale chcę prosić jeszcze o wyjaśnienie takiej kwestii. Jeżeli porównamy kwoty już zaangażowane w realizację 20 zadań wymienionych w załączniku z tymi, które należy jeszcze przeznaczyć na ich dokończenie, to okazuje się, że musimy jeszcze zainwestować ponad 4 mld 207 mln złotych. Ale tyle musi zainwestować budżet, a czy możemy się dowiedzieć, ile przeznaczone zostanie ze środków SAPART lub Banku Światowego? Proszę o szerszy komentarz i wyjaśnienie sprawy, bo wiem, że niektóre województwa również z programu PHARE dokładają pieniądze do budowy niektórych odcinków dróg. Proszę również o wyjaśnienie, czy środki na budowę dróg pochodzą sensu stricte z budżetu państwa czy z akcyzy na paliwa, czy i z tego i z tego, bo potrzeby przewyższają akcyzę. To jest jedna sprawa. Drugie pytanie dotyczy tego, czy mamy opracowany system monitorowania i kontroli inwestycji wieloletnich? Chodzi mi o to, że przesuwają się terminy realizacji, być może zmienia się zakres rzeczowy i zapewne powstają dodatkowe aneksy, bo przetarg wygrało się z jedną ceną, później rozszerza się program rzeczowy, a to materiały się zmienia i ostateczne koszty są zupełnie inne od początkowych. Czy Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę realizacji tych inwestycji? Jeśli nie, to uważam, że jest to temat dla NIK i nie tylko. I trzecia, bardziej szczegółowa sprawa. Jaki sens ma rozpoczynanie inwestycji za 3 mln złotych w Rzeszowie - rozbudowa i modernizacja portu lotniczego „Rzeszów”. Chyba że istnieją jakieś racjonalne przesłanki, których nie znalazłem w przedstawionych materiałach. I pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury. Dokładnie wczytałem się w załącznik i chcę prosić o wyjaśnienie pozycji, w której znalazło się 25 mln złotych na nadzory. Czy w ramach własnych kadr, a wiem, że dyrekcje dysponują wysoko wykwalifikowaną kadrą, nie można zapewnić tych nadzorów? I jeszcze jedna pozycja - usuwanie skutków powodzi i inne wydatki - 120 mln złotych. Usuwanie skutków powodzi, to sprawa jasna, ale co to są te inne wydatki w tej pozycji? I na koniec jeszcze taka refleksja. Mówiła o tym pani poseł Zyta Gilowska. Jaszczurce ogon odcięto, ale jaszczurka merda tym ogonem i nie można zakończyć inwestycji, bo prawda jest taka, że zepchnięto te inwestycje na barki województw nie zabezpieczając dostatecznych środków. W kontraktach regionalnych nie ma mowy o pieniądzach i jest to problem, który należy rozwiązać, bo końca wielu inwestycji nie widać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Na początku odniosłam się do kwestii systemowej, bo, moim zdaniem, jest ona kluczowa. Teraz chcę zapytać osoby, które miały wpływ na kształt przedstawionego nam załącznika, dlaczego np. planuje się budowę obwodnicy w Piaskach, niedużym miasteczku, które korkuje się raz w roku z okazji Wszystkich Świętych i Zaduszek, a nie obwodnicy w Lublinie, dużym mieście, które zakorkowane jest każdego dnia przez ruch tranzytowy. Dla mnie pozostaje to tajemnicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy są jeszcze jakieś pytania, uwagi, wnioski? Nie słyszę. Na tym zamykam dyskusję, prosząc panią minister o odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Postaram się odpowiedzieć na pytania systemowe, a potem o odpowiedzi na szczegółowe pytania poproszę kolegów z różnych resortów. A więc sprawa, która została podniesiona przez panią poseł Zytę Gilowską. Pan przewodniczący przejęzyczył się i powiedział inwestycje centralne zamiast wieloletnie. Bo są to inwestycje wieloletnie realizowane przez centralne władze kraju, administrację rządową. Pozostała część inwestycji wieloletnich stanowi przedmiot kontraktów regionalnych i opisuje inne zdarzenia. Załącznik nr 7 zawiera inwestycje drogowe, ponieważ dotyczą dróg ekspresowych i dróg krajowych, czyli dróg nie podlegających jurysdykcji marszałków, starostów, wójtów, a należących do bezpośredniego nadzoru ministra transportu. A o przyczynie wyboru tych a nie innych dróg powie pan Tadeusz Suwara, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych. Kolejna kwestia to źródła finansowania tych inwestycji. Pan poseł sprawozdawca skupił się na sprawie dotyczącej wydatków budżetowych, ale obok wydatków budżetowych w wielu pozycjach istnieją również wydatki pochodzące z innych źródeł - funduszy celowych lub środków pomocowych. Tak dzieje się zwłaszcza w przypadku inwestycji drogowych. Prawie wszystkie z nich korzystają albo ze środków pomocowych, albo z kredytów zagranicznych, albo jednocześnie ze środków pomocowych i kredytów, bo mamy i takie przypadki. Więc nie jest to zupełnie tak, jak mówi pani poseł Zyta Gilowska, że środki pochodzą tylko z budżetu, nie. Czy jest to sektor publiczny? Nie wiem czy PHARE i ISPA oraz kredyty z Banku Światowego możemy zaliczyć do sektora publicznego? To jednak byłaby za bardzo rozszerzająca interpretacja. Tym bardziej że zarówno środki z Banku Światowego jak i środki pomocowe są nam przyznawane dopiero po spełnieniu wielu warunków, zaakceptowaniu programu i harmonogramu każdej inwestycji. Celowość każdej budowy była przedstawiana przez stronę polską, ale musiała uzyskać akceptację również kredytodawcy czy pomocodawcy. Czyli to nie są środki mające ten sam walor łatwości gospodarowania jak środki publiczne z innych źródeł. Rozmieszczenie regionalne inwestycji drogowych tak naprawdę zależy od tego, które linie drogowe zyskały możliwość finansowania i które ich odcinki. Przejścia graniczne, co zrozumiałe, sytuują się na granicy albo przy lotniskach, dlatego w niektórych województwach nie są obecnie realizowane inwestycje wieloletnie przez ministrów i wojewodów, są natomiast inwestycje wieloletnie realizowane w ramach kontraktów regionalnych. Dlatego nie ma inwestycji w województwach, które wymienił pan poseł Marek Olewiński - opolskim, świętokrzyskim, kujawsko-pomorskim jak również w kilku innych. Za rok, kiedy realizowana będzie autostrada A1, to być może nie pojawi się województwo mazowieckie, a pojawi właśnie pomorskie lub kujawsko-pomorskie. Jakimi kryteriami kierują się dysponenci dzieląc środki? W związku z tym, że mamy do dyspozycji niewiele środków, podzielono je zgodnie z prośbą ministra finansów, by utrzymać poziom finansowania przede wszystkim tych inwestycji, które mają szanse być zakończone w terminie. Czyli jeżeli zakończenie inwestycji jest przewidziane na rok 2003, to starać się, żeby można ją było skończyć w 2003 roku. Stąd takie wzrosty wydatków w niektórych pozycjach. Druga rzecz, która nami kierowała, to była konieczność uzupełnienia środków pochodzących z kredytów bądź środków pochodzących ze źródeł pomocowych stosowną ilością środków pochodzących ze źródeł krajowych, bo inaczej nie można uzyskać owych środków zagranicznych. Jeśli chodzi o pytanie w sprawie Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu, to minister finansów postąpił tak, jak życzył sobie dysponent pieniędzy i minister odpowiedzialny za budowę.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">W piśmie z 14 listopada ubiegłego roku minister zdrowia informuje nas, że nie będzie finansował budowy Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu w roku 2002. To pan minister decyduje o tym, jakie szpitale i jakie akademie medyczne są niezbędne. Na temat budowy autostrady A4 na terenie województwa podkarpackiego pan Tadeusz Suwara udzieli wyjaśnień szczegółowych, bo ja nie wiem, czy można tę drogę budować odcinkami, czy trzeba budować ją jednym ciągiem. Nie znam się na tym. W sprawie campusu UJ odpowiedzi udzieli przedstawiciel ministra edukacji narodowej, ponieważ z wyjaśnień, jakie uzyskaliśmy wynika, że inwestycja wymieniona w wykazie inwestycji wieloletnich jest pierwszą inwestycją rozpoczętą w campusie. Chcieliśmy ją skończyć. To są nakłady na zakończenie tej inwestycji. Natomiast minister edukacji narodowej ma w swej dyspozycji dodatkowe środki finansowe na inwestycje poza tymi, które wymienione są w wykazie, i w ramach tych środków dodatkowych przewidywał finansowanie campusu. Jak wygląda kontrola wykonania inwestycji? Minister finansów prowadzi comiesięczną obserwację przepływu środków finansowych i stopnia ich wykorzystania we wszystkich inwestycjach z tej listy. Natomiast nadzór merytoryczny nad postępem inwestycji, sprawują ministrowie resortowi i wojewodowie. Pytanie pana posła Aleksandra Czuża o to, jaki jest sens zaczynania inwestycji za 3 mln złotych. Minister transportu analizując sieć lotnisk w kraju uznał, że z różnych powodów lotnisko Rzeszów-Jesionka jest ważną inwestycją i wniósł o to, aby w ramach posiadanych środków mógł tę inwestycję rozpocząć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DyrektorGeneralnejDyrekcjiDrógPublicznychTadeuszSuwara">Może najpierw wyjaśnienie ogólne. Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych dysponuje środkami na drogi krajowe. Środki te pochodzą z różnych źródeł. 40% akcyzy z paliw otrzymuje GDDP, a 60% przeznacza się na drogi samorządowe. Środki budżetowe uzupełniamy środkami z Banku Światowego, z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z funduszu PHARE, regionalnego PHARE, ISPA, PHARE Crossborder. Najczęściej pieniądze na jedną inwestycję pochodzą z kilku źródeł. I tak, nakłady na inwestycje wieloletnie wynoszą 1 mld 377 mln złotych, z czego 483 mln to środki budżetowe z akcyzy (283 mln) i z opłat za międzynarodowy transport drogowy (200 mln), prawie 96 mln z Banku Światowego, 430 mln z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z funduszy PHARE prawie 86 mln i ISPA prawie 281 mln. Tak wygląda struktura finansowania inwestycji wieloletnich. Dodam, że z naszych 21 inwestycji aż 17 finansowanych jest z dwóch różnych źródeł, a 7 z nich nawet z trzech różnych źródeł. Natomiast środki z funduszu SAPART są przeznaczone tylko dla rolnictwa. Mogą być wykorzystane jedynie na drogi gminne i powiatowe, nie można ich przeznaczyć na drogi krajowe. Struktura i ilość naszych inwestycji to proces ciągły. Kiedyś większość inwestycji realizowanych w ramach programów Banku Światowego, PHARE, EDI była finansowana ze środków bieżących, teraz są one finansowane ze środków inwestycyjnych. Pojawiło się kilka nowych pozycji, ponieważ poprzednio zostały one zaplanowane z innych środków, a teraz będą finansowane ze środków inwestycyjnych, co, jak zostało już powiedziane, wynika ze zmiany przepisów o inwestycjach. Sprawa struktury geograficznej. Realizując inwestycje w zakresie głównych dróg, a zwłaszcza autostrad, nie możemy założyć, że każdego roku będziemy prowadzić prace w każdym województwie. Plany inwestycyjne konstruowane są, po pierwsze, pod potrzeby, po drugie, pod możliwości przygotowania. Mamy takie zadania, których nie mogliśmy wstawić do planu inwestycji przez 6–7 lat, ponieważ nie można było ich przygotować w tym czasie z powodu skarg, protestów, odwołań i tak dalej. Padł zarzut, że nie zaplanowano żadnej inwestycji w województwie świętokrzyskim. Przecież jest obwodnica w Jędrzejowie. Chcę przypomnieć, że miała być realizowana trzy lata temu, ale trudności z przygotowaniem tej inwestycji spowodowały, że dopiero teraz ją możemy wstawić do planu. Działamy według zasady, że nieprzygotowanych inwestycji nie wstawiamy do planu. A dlaczego są nieprzygotowane? Ponieważ trudno się dogadać w sprawie jej przebiegu, z kontrahentami, z właścicielami działek, w sprawie wykupów gruntu i temu podobnych sprawach. W województwie opolskim w zeszłym roku zrealizowano ogromną inwestycję - autostradę. Około 80 km tej autostrady przebiega przez teren województwa opolskiego. W tym roku są tam realizowane niewielkie inwestycje ze środków własnych. Teraz sprawa autostrady Kraków - Tarnów. W programie, który posiada Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad zapisano, że trasa Kraków-Tarnów przewidziana jest do budowy w latach 2006–2008, chociaż plan ten jest jeszcze rewidowany przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#DyrektorGeneralnejDyrekcjiDrógPublicznychTadeuszSuwara">Jednak do planu możemy tę inwestycję wstawić dopiero, gdy zostanie przygotowana, to znaczy, kiedy zostaną wykupione grunty, a na to potrzebny jest czas, tym bardziej że do nabycia jest 7 tysięcy działek. Obecnie sporządza się dokumentację geodezyjno-prawną. Zaraz po jej sporządzeniu rozpoczniemy wykup gruntów. Jak sądzę, program rządowy budowy dróg i autostrad odpowie, czy tę inwestycję można przyspieszyć. W kwestii nadzoru inwestycji informuję, że wszystkie większe inwestycje finansowane ze środków zagranicznych wymagają fachowego nadzoru zgodnie z przepisami FIDIK zleconego w wyniku przetargu. A więc musimy przeprowadzić przetargi i po ich rozstrzygnięciu dopiszemy je do inwestycji. Ale to dotyczy inwestycji własnych, a nie inwestycji wieloletnich. W pozycji - dokumentacja, przewidziano środki na przygotowanie dokumentacji przyszłych inwestycji. Tu znowu stosowana jest zasada, zgodnie z prośbą Ministerstwa Finansów, że inwestycja musi być przygotowana, żeby ją wprowadzić do planu. A więc musi powstać dokumentacja, żeby inwestycję można było wstawić do planu. Kolejna sprawa, dlaczego obwodnica w Piaskach, a nie w Lublinie? Takich pytań można zadać więcej. Ale w tej konkretnej sprawie chodzi o to, że środki na realizację obwodnicy w Piaskach pochodzą z programu Banku Światowego na likwidację wąskich gardeł sieci drogowej, ale niezbyt kosztownych. Chodzi o to, żeby zlikwidować jak najwięcej takich wąskich gardeł niewielkim kosztem. Koncepcja programowa obwodnicy Lublina jest przygotowana. Teraz trzeba ją wprowadzić do planu zagospodarowania przestrzennego, a dopiero potem nastąpi dalszy proces przygotowania - wydane zostaną warunki zabudowy i zagospodarowania, przygotowane projekty. A więc potrzeba na to czasu, tym bardziej że to są długie obwodnice, zarówno obwodnica na drodze nr 17 jak i na drodze nr 19. Są one długie, kosztowne i wymagają długiego przygotowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Ja też mam prośbę do pana dyrektora w sprawie drogi śmierci Łomża-Grajewo-Augustów-przejście graniczne w Ogrodnikach. Tam giną ludzie, a budowa drogi bardzo się ślimaczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWitoldPakuła">Cztery inwestycje wieloletnie, które znajdują się w planie budżetu inwestycyjnego ministra edukacji narodowej na 2002 rok, jak i w poprzednich latach, stanowią około 1/3 całego planu inwestycyjnego resortu. Oprócz tych czterech zadań realizowanych jest około stu innych zadań inwestycyjnych w zakresie obiektów dydaktycznych na rzecz szkół wyższych, zarówno akademickich jak i państwowych szkół zawodowych. Ta informacja ilustruje relacje między całym programem inwestycyjnym resortu a inwestycjami wieloletnimi. Decyzje w sprawie poszczególnych pozycji zapadały, jak wspomniała pani minister Halina Wasilewska-Trenkner, z uwzględnieniem dotychczasowych nakładów i zamierzonego terminu zakończenia poszczególnych zadań. Tak się składa, że budowa domów studenckich Jadlina rozpoczęła się dużo wcześniej niż budowa obiektów dydaktycznych w campusie w Słubicach, ponieważ obiekty studenckie budowane są od 1994 roku, a obiekty dydaktyczne od 1999 r. Stąd też różnica poziomu proponowanych wydatków. Jednak w obu przypadkach wzięto pod uwagę fakt, iż obie inwestycje mogą być zakończone w roku 2004. Kolejna sprawa to budowa campusu UJ. Nakłady na budowę jego pierwszego etapu - kompleksu nauk biologicznych - zaplanowane zostały w zaproponowanej wysokości po uwzględnieniu poziomu dotychczasowych nakładów od 1999 r. Jest jednak inny problem, który dotyczy również tej inwestycji. Blokada wydatków w ubiegłym roku w Ministerstwie Edukacji Narodowej dotknęła zarówno inwestycji wieloletnich jak i tych kilkudziesięciu inwestycji znajdujących się w planie inwestycyjnym ministra edukacji narodowej i wyraża się kwotą 168 mln złotych, z czego 47 mln złotych przypada na cztery inwestycje wieloletnie. Przypomnę, że w roku 2000 nie przekazano resortowi pełnego budżetu i nastąpiło ograniczenie wydatków w zakresie wydatków rzeczowych związanych z funkcjonowaniem uczelni. Nie przekazaliśmy środków na dotacje dydaktyczne i na pomoc materialną dla studentów w części odnoszonej do wydatków pozapłacowych, co wyniosło ponad 4% planu rocznego. W roku ubiegłym mieliśmy podobną sytuację - blokadę wydatków inwestycyjnych, ograniczenie dotacji na fundusz pożyczek i kredytów studenckich, chociaż z konieczności ograniczenia te musiały być mniejsze, aby nie pogłębiać trudnej sytuacji z roku 2000, i wyniosły 1% dotacji. Tyle gwoli wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy pani minister mogłaby się odnieść do propozycji, która wynika z wniosku złożonego przez posłankę Annę Filek, by wprowadzić nowy załącznik nr 13 do ustawy budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Trudno mi wydać opinię od strony formalnej na temat załącznika, którego nie widziałam. Ale jeśli będzie spełniał wszystkie formalne wymogi, dotyczące programu wieloletniego, to taki załącznik może się pojawić. Zwracam tylko uwagę na fakt, że w Krakowie pieniądze będą czekały na dokładne przygotowanie niektórych etapów inwestycyjnych, a w innym miejscu, gdzie inwestycja jest prowadzona, nie będzie środków na jej zakończenie. I ten problem musimy teraz rozstrzygnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Widzę, że rozpoczyna się nowa seria pytań, chociaż myślałem, że już zakończyliśmy dyskusję. Więc powtórzę swoje pytanie do pana dyrektora Tadeusza Suwary. Wielokrotnie od kilku lat już o tym mówiliśmy. Przebudowa szosy Łomża - Ogrodniki idzie bardzo wolno i nadal jest to droga śmierci. Tamtędy jadą TIR-y na Litwę, Łotwę i do Estonii. Kilka tygodni temu miał tam miejsce kolejny śmiertelny wypadek. Na odcinek Grajewo- Rajgród, który ma być ukończony w 2003 r., zaplanowano 700 tys. złotych i 2–3 mln na odcinek Grajewo-Szczuczyn z zakończeniem budowy w 2004 r. A ludzie będą tam ginąć. Chcę podkreślić, że prace na tej drodze nie są realizowane bo nie ma pieniędzy. Praktycznie to niewiele tam się robi, chociaż sprzęt jest zgromadzony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosłankaZytaGilowska">W związku z wyjaśnieniami pani minister chcę, aby zostało zaprotokołowane, iż moim zdaniem my zajmujemy się finansami publicznymi, a nie tylko środkami budżetowymi. Sądzę, iż wszystkie środki przewidziane na finansowanie inwestycji wieloletnich, czyli w moim przekonaniu w dalszym ciągu inwestycji centralnych, to środki publiczne i powinny być w równym stopniu przedmiotem naszej troski, niezależnie od tego czy idą z budżetu państwa czy poza nim. Ale mam pytania do pana dyrektora Tadeusza Suwary. Ze strony 109 uzasadnienia do projektu ustawy budżetowej można się dowiedzieć, że wydatki na utrzymanie i działalność Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych wraz z oddziałami terenowymi, biurami budowy autostrad w 2002 r. wyniosą 229 mln 444 tys. złotych. Pan dyrektor powiedział, iż wszystkie środki, którymi będzie dysponował na finansowanie tych założonych, a niezbędnych przedsięwzięć w zakresie modernizacji dróg wyniosą ok. 1 mld 400 mln. Czy to oznacza, że trochę mniej niż 1/6 tych środków przeznacza się na istnienie Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych wraz z oddziałami terenowymi? I pytanie drugie. Jakiegoż to rodzaju chodniki trzeba budować w ramach inwestycji wieloletnich, zważywszy, że są to drogi krajowe. W wykazie, który otrzymaliśmy - Projekt budżetu państwa na 2002 r. środki budżetu państwa przeznaczone na finansowanie inwestycji wieloletnich wraz z omówieniem - na stronie 12, pozycja 123 - budowa i przebudowa chodników - 10 mln złotych. I trzecie pytanie. Proszę mnie skorygować jeżeli się mylę, ale odnoszę wrażenie, że niewiele ponad 5% wszystkich dróg publicznych w Polsce to są drogi krajowe, zaś 95% to drogi gminne i wojewódzkie. Proszę mnie poprawić, jeżeli to nie jest prawda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełJózefGruszka">Kilka lat temu propagowano pomysł o przewozie TIR-ów pociągami w kierunku wschód-zachód i odwrotnie. Gdybyśmy teraz nawet wszystkie pieniądze budżetowe przeznaczyli na polepszenie infrastruktury drogowej, to i tak okaże się, że jest ich za mało. Natomiast dekapitalizuje się sieć kolejowa. Uważam, że warto wrócić do tego pomysłu. Interesuje mnie, czy w najbliższym czasie Ministerstwo Infrastruktury będzie zajmować się tym tematem. Wydaje się, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, które mogłoby nie tylko polepszyć stan dróg w naszym kraju, ale również ukrócić przemyt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełTadeuszFerenc">Wcześniej poruszono temat lotniska w Jasionce. Nakłady na modernizację tego lotniska wynoszą około 51 mln złotych, z tego w tym roku 3 mln złotych. Przypominam, że jest to lotnisko pasażerskie, jest to lotnisko o celach strategicznych, jest to lotnisko, z którego wylatuje wiele towarów do Rosji, na Ukrainę i do krajów arabskich. Lotnisko to zdecydowanie wymaga modernizacji, przebudowy i naprawy. Nie można dopuścić do tego, żeby ten port lotniczy trzeba było zamknąć. Ponadto miasto Rzeszów zawsze słynęło lotnictwem. Proszę więc członków Komisji i przedstawicieli rządu, by przynajmniej w tym roku te niskie kwoty zostały utrzymane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Rząd wykonał swoje zadanie i umieścił je w projekcie budżetu. Teraz trzeba przekonać pana posła Aleksandra Czuża, w czym sam panu chętnie pomogę jako stary rzeszowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełJanuszLisak">Nie wiem na jakiej podstawie pani minister stwierdza, że środki przeznaczone na campus UJ będą czekać, że tam nie ma możliwości wykorzystania tych środków. Z wszelkich materiałów jakie udostępnił mi pan rektor Franciszek Ziejka wynika, że jest wręcz przeciwnie, że inwestycja jest przygotowana i środki w wielokrotnie większej kwocie niż te, o które postulujemy w naszym wniosku, mogą być w każdej chwili wykorzystane byle tylko były. Istotną rzeczą jest również to, że ta inwestycja przebiega na razie w miarę terminowo, a więc argument, że dofinansowujemy te, które mogą nie być skończone w terminie, akurat campusu UJ nie dotyczy, ponieważ jeżeli będą środki, to campus będzie skończony w terminie. Jeżeli pani minister dysponuje innymi danymi, to proszę o podanie ich źródła. W kwestii autostrady A4. Z wypowiedzi pana dyrektora Tadeusza Suwary wynika, że w tej chwili nie ma sensu wpisywania A4 do planu, ponieważ inwestycja nie jest przygotowana i skoro tak jest, to ja to przyjmuję. Chcę jednak zapytać, czy taką samą sytuację mamy w przypadku słynnej Zakopianki? Mówimy o drogach śmierci i horrorach, a wszyscy oglądaliśmy ostatnie relacje telewizyjne i wiemy, co się tam dzieje. Chcę więc zapytać, czy ta inwestycja również jest na tyle jeszcze niegotowa, że nie możemy jej wpisać do planu? Chcę prosić o precyzyjną odpowiedź, bo jest to jedna z dróg strategicznych uwzględniając założenia rządu, że ma zostać wybudowana sieć dróg szybkiego ruchu, tak zwanych dróg ekspresowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy będą jeszcze jakieś pytania? Nie słyszę, więc zamykamy dyskusję. Pana dyrektora Tadeusza Suwarę proszę o odpowiedzi, bo wszystkie pytania skierowane są do niego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#DyrektorGDDPTadeuszSuwara">Przyjmuję reprymendę za ślimacze tempo budowy drogi nr 61 Łomża-Augustów. Rzeczywiście stan tej drogi jest bardzo zły. Taka jest prawda i zapewne żadne wyjaśnienia nie zadowolą pana przewodniczącego. Powiem tylko, że do tej pory ukończono roboty na sporym odcinku, bo obejmującym prawie 40% jej długości. Opóźnienia spowodowane były faktem, że budowa tego odcinka finansowana była ze środków Banku Światowego. Nastąpiły niezależne od nas opóźnienia pewnych procedur, musieliśmy powtórzyć kilka międzynarodowych przetargów z powodu uchybień oferentów i dlatego cała procedura się skomplikowała. Ale ten odcinek został zakończony. Natomiast odcinki, o których mówił pan przewodniczący, o długości około 30 km są finansowane ze środków budżetowych i ze środków PHARE regionalnego, czyli pan marszałek województwa podlaskiego przeznaczył środki regionalne na budowę tej drogi. Plan budowy został tak skonstruowany, że jeden odcinek miał być budowany w 2003 r. a drugi w 2004 r., a powodem było małe zaawansowanie środków budżetowych. Poprzedni samorząd zawarł porozumienie, z którego wynika taki a nie inny przydział środków budżetowych, zwłaszcza regionalnych. Gdyby nam w tym roku udało się wygospodarować środki na budowę tej drogi, to ja jestem za tym, aby przyspieszyć i nie planować jej już na 2004 rok, ponieważ są duże szanse, by budowę zakończyć w przyszłym roku. Tyle tytułem wyjaśnienia. Teraz sprawa wydatków na utrzymanie GDDP, a raczej, jak my to określamy, na zarządzanie drogami. Wydatki na zarządzanie drogami to opłaty czynszu, lokali, środki na prace naukowo-badawcze, a takich Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych prowadzi wiele, bo musi mieć wiele ekspertyz. Środki, jakimi dysponuje GDDP na inwestycje wieloletnie, inwestycje własne, utrzymanie dróg, odnowy, rehabilitacje pochodzą z wielu źródeł - z budżetu, z grantów, z dofinansowania przez PHARE regionalne, z kontraktów dla województwa - i wyniosą 3 mld 620 mln złotych. Więc 229 mln złotych przeznaczonych na utrzymanie GDDP stanowi zaledwie 6,3% ogólnej sumy, dlatego uważam, że to jest dość sprawna organizacja. Padło pytanie o chodniki. Udostępniliśmy państwu nasze wewnętrzne materiały, bardzo szczegółowe, w których niektóre zapisy dokonane zostały dla naszych własnych potrzeb, ale myślę, że dobrze się stało. Zapisaliśmy w tych materiałach pewną kwotę na budowę chodników. Są to chodniki budowane we współpracy z samorządami i gminami. Wszędzie tam, gdzie jest możliwość uzyskania dodatkowych środków z gmin lub też gminy same występują, że gotowe są dołożyć określone środki na wykończenie prowadzonej przez nas inwestycji, staramy się nie odmawiać wykonania dodatkowych prac i na to właśnie przeznaczona jest rezerwa zapisana w tym punkcie. Jednak budowa nowych chodników jest zadaniem inwestycyjnym, bo niezbędne jest pozwolenie na budowę, więc trzeba te środki wpisać do planu inwestycji. Z dotychczasowych negocjacji z samorządami wynika, że my przeznaczymy na ten cel 10 mln złotych, a samorządy dołożą 6 mln złotych, a być może jeszcze więcej, bo negocjacje nadal trwają.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#DyrektorGDDPTadeuszSuwara">Kolejny poruszony problem, to sprawa środków uzyskiwanych przez GDDP z akcyzy. Informuję, że 30% planowanej akcyzy na paliwa przeznacza się na drogi krajowe, wojewódzkie i powiatowe. Ustawa o finansowaniu dróg mówi, że 40% z tych 30%, czyli 12% ogólnych wpływów z akcyzy na paliwa, przeznacza się na drogi krajowe zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Publicznych, czyli 17 tys. km dróg z wyłączeniem dróg krajowych przechodzących przez miasta na prawach powiatu. Lublin jest właśnie takim miastem, w którym drogi krajowe nie są finansowane ze środków Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych. Pozostałe 60% środków z tych 30% akcyzy na paliwa podzielone zostaje na drogi samorządowe. Ustawa o finansowaniu samorządów terytorialnych dokładnie reguluje, ile pieniędzy należy przeznaczyć na drogi wojewódzkie, powiatowe i krajowe w miastach na prawach powiatu. Sprawa Zakopianki. Rzeczywiście, Zakopianka jest bardzo ważną, ale bardzo drogą inwestycją. Przygotowany jest na ten rok odcinek Chabówka-Rdzawka, niedługi, ale już ulży kierowcom. Natomiast budowa drugiej jezdni na odcinku z Myślenic do Lubonia, jednym z trudniejszych odcinków, bo najbardziej obciążonym ruchem, jest już przygotowana w znacznym stopniu. Na tym odcinku prowadzone są nawet pewne prace przy regulacji rzeki Raby. Budowę tego odcinka chcemy sfinansować ze środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego, ponieważ nie możemy tego zrobić ze środków ISPA, jako że nie jest to korytarz międzynarodowy. Mamy już przygotowane wszystkie dokumenty wymagane przez Europejski Banku Inwestycyjny i sądzę, że w najbliższych dniach zdołamy załatwić sprawę tak, aby możliwe było rozpoczęcie robót w roku przyszłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? Nie słyszę. Wobec tego kończymy ten punkt stwierdzeniem, że Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła inwestycje wieloletnie z Załącznika nr 7. Przechodzimy do rozpatrzenia opinii Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o rządowym projekcie ustawy budżetowej w część 62 oraz części 73. Proszę o przewodniczenie w tej części pana posła Józefa Gruszkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełJózefGruszka">Przechodzimy do omówienia punktu 4 porządku dziennego. Oddaję głos przedstawicielowi Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosłankaAnnaBańkowska">Już we wtorek wypowiadałam się na temat budżetu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z decyzją Komisji stwierdziłam, że Komisja przyjęła budżet i zwróciłam uwagę na kilka bardzo ważnych kwestii. Zwróciłam uwagę, że w budżecie na rok 2002 nie uwzględniono spłaty zaciągniętej przez ZUS 2–3 lata temu pożyczki z budżetu państwa i omówiłam skutki tego faktu, bowiem na koniec 2002 r. z tytułu pożyczek z budżetu państwa łącznie z odsetkami zadłużenie to wynosić będzie 8 mld 730 mln złotych, natomiast z tytułu zaciągniętych kredytów komercyjnych - 2 mld 974 mln złotych, czyli łącznie będzie to kwota prawie 12 mld złotych. To są zaległości, które przeszły z lat poprzednich. Nie przewidziano również środków na spłatę zobowiązań ZUS względem Otwartych Funduszy Emerytalnych. W tej chwili jest to kwota trudna do oszacowania. ZUS szacuje ją na około 6 mld złotych bez odsetek. Zwróciłam również uwagę na wręcz paradoksalną sytuację. Opublikowane zostały właśnie wyniki Otwartych Funduszy Emerytalnych i stopy zwrotu za okres 2 lat. Stopa zwrotu w tych funduszach mieści się w granicach od dwudziestu paru procent do 16%, natomiast zgodnie z prawem za nieterminowe przekazywanie składek do funduszy emerytalnych ZUS, który nawet nie zna dokładnie kwoty zadłużenia, ponieważ nie ma danych na ten temat, musi płacić OFE odsetki karne w wysokości odsetek ustawowych, które w ubiegłym roku osiągnęły 30%. Zatem można stwierdzić, że OFE zarabiają, jeżeli ZUS płaci składki z opóźnieniem, bowiem rentowność wynikająca z odsetek dwu-, trzy-, a nawet i czterokrotnie przekracza efektywność działalności innej OFE. Jest to poważny problem, ponieważ sytuacja ZUS na koniec roku przewiduje, iż Fundusz zamknie się stratą - 13 mld złotych, jeżeli do tego dodamy, zaległość, wciąż sporną, względem OFE, to mamy już duży problem, bowiem ta kwota nie jest wliczana do luki budżetowej wykazywanej wszem i wobec. Jest to więc duży problem społeczny, bo jeśli nie w 2002 roku, to w latach następnych trzeba będzie spłacić ten dług za dokonania w latach minionych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełJózefGruszka">Dziękuję pani poseł Annie Bańkowskiej za uzupełnienie tego, o czym mówiliśmy przedwczoraj. Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Olewińskiego, który zastąpi pana posła Marka Wikińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełMarekOlewiński">W zakresie części 73 chcę prosić o informację, dotyczącą tzw. starych zaległości, z początku i połowy lat 90. Kiedyś rozpatrywano koncepcję sprzedaży tych długów. Czy kierownictwo ZUS lub rząd ma jakąś koncepcję rozwiązania problemu i o jakiej kwocie zaległości na dzień dzisiejszy rozmawiamy. Zobowiązania ZUS wobec budżetu z tytułu spłaty pożyczek i kredytów wynoszą już prawie 9 mld złotych, zaś wobec banków komercyjnych 3 mld. Co ZUS zamierza zrobić z tym zadłużeniem? Być może powtórzę to, co mówiła pani poseł Anna Bańkowska, ale chcę wiedzieć, ile wynoszą zobowiązania FUS wobec Otwartych Funduszy Emerytalnych i czy są jakieś pomysły rozwiązania tego narastającego problemu. Proszę również o poinformowanie nas, jak wygląda na dzień dzisiejszy realizacja umowy pomiędzy ZUS a Prokomem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełJózefGruszka">Oddaję głos pani prezes ZUS, a później proszę o wypowiedź przedstawiciela Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. W tej części rozpatrujemy łącznie ZUS, FUS i Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Proszę, jeszcze uzupełnienie pana posła Marka Olewińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełMarekOlewiński">Chcę zapytać, kto reprezentuje Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi?</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Wiceprezes Urzędu Paweł Pelc.)</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PosełMarekOlewiński">A dlaczego nie ma prezesa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełMarekCzerwiński">Osobiście prosiłem, aby na dzisiejszym posiedzeniu obecny był prezes UNFE i prezes ZUS. Prezes i kierownictwo ZUS jest. Czy prezes UNFE nie ma czasu, aby raz w roku stawić się przed obliczem Komisji Finansów Publicznych, kiedy dyskutujemy o budżecie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełMarekOlewiński">Poprosimy pana wiceprezesa o pisemne wyjaśnienie przyczyn nieobecności prezesa w dniu dzisiejszym, ponieważ nie możemy tolerować takich zachowań w stosunku do Sejmu. Skoro jest już pan na sali, to poproszę, zresztą już po raz drugi, o wyjaśnienie nam sprawy zakupu siedziby urzędu i różnicy między kwotą przewidzianą w budżecie a kwotą faktyczną. Mam nadzieję, że wyjaśnienie zostało już złożone. Tak?</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak, materiał został przekazany zgodnie z państwa poleceniem w dniu wczorajszym.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PrezesZUSAleksandraWiktorow">Zadano mi wiele pytań, dotyczących różnych aspektów funkcjonowania ZUS, nie tylko budżetu na rok przyszły. Najpierw powiem o tych rzeczach, które są związane z funkcjonowaniem ZUS, a pan prezes Ireneusz Fąfara odpowie na pytania, dotyczące budżetu na rok przyszły i sposobu regulowania naszych zaległości. Pan poseł Marek Olewiński pytał o stan realizacji umowy pomiędzy ZUS a Prokomem. Wiadomo, że umowa ta jest realizowana już któryś rok z rzędu i opiewała na mniej więcej 700 mln złotych. W tej chwili wypłaciliśmy Prokomowi trochę ponad 300 mln złotych, więc można powiedzieć, że jest to w okolicach połowy, trochę mniej niż połowa wszystkich pieniędzy, które powinien dostać z tytułu umowy. Dlaczego tyle wypłaciliśmy? Ponieważ nie ma przedpłat. Kiedy dany etap prac zostaje odebrany, wtedy są płacone wszystkie przedstawione faktury. Praca Prokomu jest przewidziana na kolejne lata, bo jest jeszcze parę rzeczy, które powinny być zrobione. Obecnie jednak skupiamy się na systemie kont płatników i ubezpieczonych, a przede wszystkim ubezpieczonych, ponieważ konta płatników funkcjonują w sposób zadowalający. Staramy się, aby można było w możliwie jak najkrótszym czasie uzupełnić konta ubezpieczonych o zaległe składki, ponieważ składki były zawsze przekazywane, ale w niedostatecznej wysokości. Zaległe składki, o tym szczegółowo będzie mówił pan prezes Ireneusz Fąfara, a mówiła o tym również pani przewodnicząca Anna Bańkowska, sięgają wysokości około 6 mld złotych plus odsetki. Te składki pochodzą z różnych okresów. Przede wszystkim są to nierozpoznane składki z lat 1999–2000. W niewielkim stopniu z roku 2001. W zasadzie od połowy 2001 r. składki są przekazywane w pełnej wysokości. Największy problem mamy ze składkami z pierwszego okresu, ponieważ wtedy w ogóle nie działał system komputerowy, w związku z tym dużo rzeczy odbywało się na papierze i spora część ubezpieczonych, bo około 30% co najmniej, nie została rozpoznana. Powtarzam ubezpieczonych, a nie płatników. By rozpoznać wszystkich ubezpieczonych musimy współpracować z płatnikami. Nadal sposób wyjaśniania nieścisłości polega na tym, że to czego nie wiemy, wysyłamy do płatnika, czyli pracodawcy, on nam odpowiada, uzupełniamy dane, czegoś znowu brakuje, znowu wysyłamy do płatnika i na podstawie jego odpowiedzi uzupełniamy dane o ubezpieczonych. Mamy ograniczoną możliwość i potrzebę bezpośredniej współpracy z ubezpieczonym, bo wiadomo, że za ubezpieczonego składki płacił płatnik i to z nim musimy wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Proces wyjaśniania zaległości trwa, a na bieżąco wyjaśniane są już składki od połowy zeszłego roku. W tej chwili jesteśmy w dobrej sytuacji, bo w tym samym miesiącu, w którym wpływają od ubezpieczonych składki i dokumenty, jeżeli tylko powstają jakieś niejasności od razu wysyłane są do płatnika. Zachowujemy więc miesięczny cykl wyjaśniania spraw. Natomiast nie możemy, o czym mówiła pani przewodnicząca Anna Bańkowska, podać precyzyjnej kwoty zaległości, bo nie wiemy dokładnie, ilu mamy członków OFE. Wiemy, że jest to liczba zdecydowanie mniejsza niż ta, która była podawana na początku, a zaczęło się mniej więcej od 12 mln członków, potem systematycznie przy porządkowaniu spadała. Dzisiaj z dużym prawdopodobieństwem, uwzględniając dane funduszy emerytalnych, wiemy, że jest to liczba nie przekraczająca 8 mln 200 tys. osób. Maksymalnie tyle osób może należeć do funduszy emerytalnych. Z naszych ustaleń z funduszami i z informacji od płatników wynika, że ostateczna liczba członków funduszy emerytalnych będzie mniejsza od tej liczby. Tyle tytułem wyjaśnień w sprawie składek i współpracy z Prokomem, który bardzo aktywnie współpracuje z nami przy opracowywaniu wszystkich procedur i przy wyjaśnianiu spraw dotyczących ewidencji ubezpieczonych.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PrezesZUSAleksandraWiktorow">Pozostały jeszcze sprawy związane z wdrożeniem systemu, ponieważ Prokom ma zagwarantowane w umowie wykonanie całego systemu informatycznego obejmującego wszystkie działania ZUS, łącznie z wewnętrznymi sprawami ZUS takimi jak obieg dokumentów, archiwum. Te zadania będą dopiero realizowane, ponieważ w obecnej chwili założyliśmy, że najważniejszą sprawą jest ewidencja kont płatników i ubezpieczonych i w zasadzie możemy uznać, że kończymy to zadanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WiceprezesZUSIreneuszFąfara">Z trzech pytań zadanych przez pana posła Marka Olewińskiego, dwa dotyczą właściwie tego samego tematu, a więc zaległości płatników wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, szczególnie z lat 90., i sprawa sprzedaży wierzytelności, która była ujęta w planie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w ustawie budżetowej na rok 2001. Rzeczywiście, jest tak, że Fundusz Ubezpieczeń Społecznych to fundusz państwowy, który nie został objęty ustawą o restrukturyzacji finansowej banków. Ustawa uchwalona na początku lat 90. zwalniała wielu płatników z obowiązku uregulowania zaległości płatniczych. Tą ustawą nie został objęty Zakład Ubezpieczeń Społecznych jako dysponent Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. A więc od 1992 r. w naszych księgach finansowych znajdują się należności podmiotów gospodarczych, które zalegały ze składkami na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, od 1 stycznia 1999 r. dodatkowo powiększane o odsetki. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, od 1 stycznia 1999 r. powiększamy te zobowiązania o odsetki należne od dnia powstania zobowiązania. Na 31 grudnia 2001 r. szacujemy, że to jest około 20,5 mld złotych. Należy tu przypomnieć, że w niektórych przypadkach odsetki ustawowe były naliczane w wysokości 80%, jak to było na początku lat 90. Kwota 20,5 mld złotych jest tylko potencjalną kwotą do odzyskania. Po pierwsze, musimy uwzględniać możliwości finansowe płatników, po drugie, należy uwzględnić także to, iż w międzyczasie wprowadzono kilka ustaw restrukturyzujących zadłużenie podmiotów gospodarczych. Ustawa o restrukturyzacji górnictwa i gmin górniczych, ustawa dotycząca PKP, ustawa o restrukturyzacji hutnictwa siarki - to były cztery ustawy, które mają wpływ na wielkość zadłużenia. Innymi słowy, potencjalnie umożliwiają umorzenie tego zadłużenia, chociaż w większości są to warunkowe umorzenia. Ustawa górnicza mówi, że należności można ściągać dopiero po zrealizowaniu programu naprawczego, czyli po roku 2002. Podobne rozwiązanie przyjęto w ustawie o PKP, hutnictwo siarki ma odłożone płatności chyba na pięć lat. Jeśli więc uwzględnimy skutki tych ustaw, przy założeniu, że zobowiązania te zostaną umorzone, to można przyjąć, że z 11,5 mld kwoty głównej do ściągnięcia pozostaną zobowiązania rzędu 5,5 mld złotych. Dodając do tego odsetki ustawowe, uzyskamy kwotę 11 mld złotych. 11 mld złotych Zakład Ubezpieczeń Społecznych jako dysponent FUS musi wyegzekwować od podmiotów, które nie opłaciły składek. I to jest problem o charakterze makroekonomicznym, natomiast problemem o charakterze mikroekonomicznym jest możliwość spłaty przez przedsiębiorstwa tego zadłużenia. W roku 2001 w budżecie państwa znalazła się pozycja - sprzedaż wierzytelności FUS i szacowany z tego tytułu dochód - 2 mld złotych. To nie zostało zrealizowane. Przeprowadzono jednak pewne prace koncepcyjne, dotyczące opracowania zasad sprzedaży tych wierzytelności. Odwiedziła nas grupa przedstawicieli zachodnich instytucji finansowych, które zajmowały się wcześniej wierzytelnościami włoskiego ZUS. Misja zaproponowała sprzedaż tych wierzytelności przez zamianę na obligacje, które zostałyby sprzedane na rynkach międzynarodowych. Przy czym sami twórcy pomysł wskazywali, że jest to koncepcja, nie chcę powiedzieć niewykonalna, ale z dokumentów wynika wprost, że w ich przekonaniu koncepcję tę będzie bardzo trudno zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WiceprezesZUSIreneuszFąfara">Bowiem system dokumentowania należności ZUS do 1989 r. dla instytucji raitingowych może okazać się zbyt uproszczony i mogą one uznać, że jakość danych nie jest właściwa. Dlatego powstały inne koncepcje, których autorem był m.in. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, aby stworzyć fundusz wierzytelności ZUS i przekazać go w zarząd jakiemuś uprawnionemu podmiotowi. Wskazywaliśmy na Agencję Rozwoju Przemysłu jako ustawowy podmiot powołany do realizacji tego rodzaju celów, aby dokonała restrukturyzacji zadłużenia w sposób, na który pozwala prawo, przez sprzedaż tych wierzytelności, zamianę na udziały, na akcje, sprzedaż majątku przedsiębiorstwa z wykorzystaniem wszystkich możliwości ekonomicznych i prawnych, jakie funkcjonują w gospodarce rynkowej. Ten pomysł jest obecnie w sferze koncepcji. Jak rozumiem intencją pytania było podkreślenie, że istnieje taki problem. Rzeczywiście, taki problem istnieje, chociaż jest on problemem w gruncie rzeczy dla podmiotów, które są dłużnikami ZUS, bo my jesteśmy surowi i egzekwujemy wszystkie należności. Często są to długi wirtualne, bo mamy np. taki podmiot, który w tej chwili zatrudnia 160 osób, a zadłużenie ma z czasów, kiedy zatrudniał 6 tys. osób. Jeśli uwzględnić odsetki ustawowe, to nie ma szans, aby był w stanie kiedykolwiek spłacić tę zaległość w całości. Jak widać, to jest poważna sprawa, powstają w ZUS koncepcje jej rozwiązania. Jeśli pan poseł pytał mnie o możliwości prawne, to na dzisiaj jeszcze takich nie ma. Kredyty i pożyczki. Rzeczywiście jest tak, że w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na rok 2002 mamy dwie pozycje finansowania zewnętrznego - pożyczka z budżetu państwa i kredyt komercyjny. Pożyczka z budżetu państwa była udzielona w roku 1999 i 2000. Spełniała ona rolę paradotacji i tak była rozumiana przez obie strony. Ministerstwo Finansów uznawało, że to jest także pewien instrument wywierania nacisku na Zakład Ubezpieczeń Społecznych, by skuteczniej egzekwował swoje należności. Z punktu widzenia memoriałowego to jest pożyczka dosyć korzystnie oprocentowana, bo na poziomie rentowności bonów skarbowych, nie musimy spłacać odsetek od niej, a odsetki nie są kapitalizowane. W bilansie wygląda to nieźle, ale jest to de facto 9 mld złotych długu, którego Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jako dysponent FUS, nie może spłacić. Mógłby spłacić tę pożyczkę jedynie z dwóch źródeł - z bieżących składek, albo z dotacji lub z kredytu bankowego. Nie mamy innej możliwości i ZUS za pośrednictwem swoich organów ustawowych, zarówno Zarządu jak i Rady Nadzorczej, kilkakrotnie występował do ministra finansów o umorzenie tej pożyczki. Natomiast kredyty komercyjne odgrywają niezwykle istotną rolę w bieżącym funkcjonowaniu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zapewniając mu na co dzień płynność finansową. Tej wielkości fundusz, który wypłaca gotówką prawie 90 mld złotych rocznie - w planie jest 100 mld, ale z tego około 10 mld złotych to wypłaty realizowane przez płatników - powinien posiadać określoną barierę bezpieczeństwa płynności finansowej, a nasz Fundusz tej bariery nie posiada, bo nie ma takich możliwości.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#WiceprezesZUSIreneuszFąfara">Do 1999 r. taką barierą było Ministerstwo Finansów, a dokładnie mówiąc telefon do ministra finansów - nie mamy pieniędzy. Od 1999 r. sytuacja płynności finansowej budżetu państwa nie jest doskonała, więc kredyty komercyjne w krótkich okresach muszą zapewnić nam płynność finansową, i dlatego je zaciągamy. Tym bardziej że uzyskujemy je na korzystnych zasadach, oprocentowanie w większości przypadków jest w wysokości stawki WIBOR. Są to kredyty rewolwingowe, bierzemy je tylko wtedy, kiedy potrzebujemy, po wpłynięciu składek, spłacamy je. W ubiegłym roku średnie wykorzystanie tych kredytów wyniosło 30%. Linię mamy otwartą na 3 mld złotych, czyli zgodnie z planem finansowym. O zobowiązaniach wobec funduszy emerytalnych mówiła pani prezes. Pozostała mi jeszcze jedna kwestia. Dwa dni temu zostałem zobowiązany do udzielenia odpowiedzi na temat egzekwowania należności Funduszu Alimentacyjnego. Podtrzymuję swoją wypowiedź sprzed dwóch dni. Zobowiązania Funduszu Alimentacyjnego egzekwują głównie komornicy skarbowi. Na koniec 2000 r. mieliśmy 407 tys. zobowiązanych do płatności na rzecz Funduszu Alimentacyjnego, z czego tylko 20 tys. zobowiązań podlegało egzekucji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To są ci zobowiązani, którzy otrzymują z ZUS jakieś świadczenia, i stanowi to 5% wszystkich zobowiązanych. Przy czym w przypadku zbiegu egzekucji wobec tych zobowiązanych również z innych tytułów, np. urzędów skarbowych, sprawę prowadzą komornicy sądowi, więc my realizujemy zobowiązania wobec mniej więcej 2%–3% zobowiązanych wobec Funduszu Alimentacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełJózefGruszka">Dziękuję za przedstawione wyjaśnienia. Informuję, że otrzymaliśmy odpowiedzi prezesa Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Rozpoczynamy dyskusję nad omawianymi problemami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełStanisławStec">Ustawa, która wprowadziła reformę ubezpieczeń społecznych z późniejszą jej nowelizacją, narzuciła płatnikowi wiele biurokratycznych obowiązków. Takich, że firma zatrudniająca powyżej 20 osób musi przekazywać wszystkie dane drogą elektroniczną, że firmy jednoosobowe regulują swoje należności bezgotówkowo, że ograniczone czasowo są wpłaty za pośrednictwem poczty. Wszystko to powoduje, że koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa rosną. Nie jest to takie śmieszne, jak wydaje się jednemu z przedstawicieli ZUS, wystarczy wysłuchać uważnie zainteresowanych. I teraz, kiedy mamy system komputerowy w ZUS, nadal zmusza się przedsiębiorcę do składania rocznej deklaracji, mimo iż przez cały rok składał deklaracje. Nie zgadzam się z tą optymistyczną opinią, że program już funkcjonuje. Bo gdy płatnik przychodzi do oddziału ZUS po zaświadczenie, to nadal musi przywieźć ze sobą wszystkie deklaracje i przelewy. Przecież to jest chore. Dlaczego płatnik nadal musi udowadniać, że nie jest wielbłądem? Jeżeli mamy, jak stwierdziła pani prezes, ewidencję płatników i to realizowaną na bieżąco, to dlaczego nie jesteście w stanie wydać zaświadczenia na podstawie swoich danych?Proszę o konkretną odpowiedź, kiedy płatnik, zwracając się do ZUS o zaświadczenie o zaleganiu lub nie zaleganiu ze składkami, nie będzie musiał przywozić ze sobą sterty dokumentów. Drugie pytanie dotyczy rosnących zobowiązań Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Na początku roku wynosiły one 12,7 mld złotych, na koniec - 16,6 mld, na koniec 2001 r. przewidywano 19,1 mld złotych. Czy to zjawisko ma nadal tendencję rosnącą? Bo, moim zdaniem, sytuacja staje się niebezpieczna. Pan Ireneusz Fąfara powiedział, że ZUS nie jest w stanie spłacić pożyczki z budżetu, co wiadome było już w 1999 r. Wówczas tylko zastosowano formę pożyczki, żeby faktycznie zafałszować sytuację finansów państwa, żeby nie wykazywać większego deficytu i dla mnie jest oczywiste, że przy tym stanie finansów Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie jest w stanie wywiązać się z zobowiązań wobec budżetu. Niepokoić musi jednak to, że wielkość odsetek wobec Otwartych Funduszy Emerytalnych przekroczyła 4 mld złotych. Proszę o informację, w jakiej wysokości w tej chwili ZUS płaci odsetki z tytułu nieterminowego przekazywania składek do Otwartych Funduszy Emerytalnych i czy nie można obniżyć tej wysokości. Mamy bowiem sytuację, że dla Otwartego Funduszu Emerytalnego korzystniej jest nie odbierać składek i zaległości, bo to jest najlepsza lokata tych środków. Nikt inny, żaden bank, żadne inne zadanie inwestycyjne im nie przyniesie takiego dochodu. Czy przypadkiem to nie jest działanie przynoszące korzyści Otwartym Funduszom Emerytalnym kosztem interesu budżetu państwa, bo ostatecznie to budżet państwa odpowiada za sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. I dwa pytania szczegółowe, na które nie żądam udzielenia odpowiedzi dzisiaj. Proszę tylko o ich zapisanie i odpowiedź na piśmie. Czy klub sportowy Pogoń Szczecin wywiązał się już z zobowiązań wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i dlaczego tak długo tolerowano, że wypłacano wynagrodzenia, a nie ściągano należności ZUS.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PosełStanisławStec">Może zostać ogłoszona upadłość klubu i może się okazać, że nie ma możliwości ściągnięcia zobowiązań, a zawodnikom wypłacano bardzo wysokie kwoty. I drugie pytanie szczegółowe. W oddziale w Pile pracownica, która przepracowała w nim 22 lata, uległa wypadkowi przy pracy. Zasądzono orzeczenie rentowe, a dyrektor oddziału odwołał się od tego orzeczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PrezesZUSAleksandraWiktorow">Odpowiem od razu, że sprawa jest załatwiona na korzyść pracownika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełStanisławStec">Dla mnie to było nie do pojęcia, że dyrektor oddziału, dyrektor firmy działał na szkodę swojego pracownika. To było coś, czego nie mogłem przyjąć do wiadomości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełJanKubik">Pierwsze moje pytanie dotyczy zaległości składek ZUS od 1991 r., które wynoszą ponad 20 mld złotych. Mówimy o restrukturyzacji i postępowaniu sądowym, a przecież część tych zaległości powinna być z mocy prawa odpisana, niektóre z nich ulegają przedawnieniu. Pytam więc, dlaczego ZUS w dalszym ciągu prowadzi ich ewidencję? Następna rzecz. Od kilku lat ZUS posiada własną kontrolę. Co przyniosły wyniki tej kontroli, jakie dochody ZUS odzyskał? Chcę również zapytać stronę rządową o przedstawione przez Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi rozliczenia do skorygowanego planu na 2002 rok. Czy do przyjęcia jest ten plan, bo według mnie on nie jest do przyjęcia i stawiam wniosek o dokładne jego przeanalizowanie. Dochody w zeszłym roku wyniosły 10 mln złotych, a na ten rok planuje się 2 mln złotych. Co jest przyczyną tak dużego spadku dochodu? Zadałem sobie trud i przeprowadziłem szczegółową analizę. Dochód z odsetek w roku 2001 wyniósł ponad 7 mln 700 tys. złotych, a w tym roku założono, że wyniesie 500 tys. złotych. Co się stało, nagle spadła inflacja, spadło oprocentowanie? Dlaczego nie ma jednolitego systemu przedstawiania tego rozliczenia. W każdym roku podaje się inne rubryki. Rozliczenia tegorocznego nie da się porównać z zeszłorocznym. Dlaczego w tym roku podane zostało wynagrodzenie osobowe, a w rozliczeniu z roku ubiegłego mamy tylko cały fundusz płac?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Moje pytanie dotyczy korekty, którą przedłożył prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Usiłowałam tu tak od ręki coś policzyć. Proszę mnie skorygować, jeśli jestem w błędzie. Z materiału, który przedstawiliście do swojej części projektu ustawy budżetowej, wynika, iż na wynagrodzenia bez pochodnych planujecie 7 mln 939 tys., w tym dodatkowe wynagrodzenie roczne. Z kolei z przedłożonego wczoraj skorygowanego planu wydatków środka specjalnego wynika, że ogólna kwota na wynagrodzenia z pochodnymi wynosi prawie 7 mln 500 tys. złotych i tam również figuruje dodatkowe wynagrodzenie roczne. Pytam więc, czy UNFE wypłaca dwa różne dodatkowe wynagrodzenia roczne, jedno regularne, z oficjalnego planu wydatków i drugie też regularne, ale ze środka specjalnego? I drugie pytanie. Czy Ministerstwo Finansów zna przypadek, aby wynagrodzenia za środka specjalnego były zaplanowane w tak wysokiej proporcji do regularnych wynagrodzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">Na ostatnim posiedzeniu Komisji, na którym omawialiśmy sprawy UNFE, jeden z posłów zadał już to pytanie, ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Dlatego dziś zadam je powtórnie. Co spowodowało, że NIK podjął kontrolę i skąd to zalecenie, że konieczny jest zakup nowej siedziby? Czy chodzi o wysokie koszty dzierżawy lub najmu, jakie to są koszty, iż NIK pokusił się wręcz o tego typu zalecenie. Drugie moje pytanie dotyczy dwóch przetargów, z których żaden nie przyniósł spodziewanego efektu. Jakie były warunki brzegowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełMarekOlewiński">Chcę jeszcze zapytać o plan finansowy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Na początku tego roku zamyka się on deficytem 12 mld 219 mln złotych, a na końcu roku ma się zamknąć deficytem 12 mld 939 mln złotych, czyli praktycznie deficyt wzrośnie w ciągu roku o ponad 700 mln, czyli w bieżącym roku deficyt ulega zwiększeniu i to o bardzo poważną kwotę. Proszę o wyjaśnienie, czy rzeczywiście jest aż tak źle, czy tak musi być i czy nie można podjąć jakichś środków zaradczych. Pan wiceprezes ZUS mówił tutaj o zaległościach z lat minionych przekraczających 20 mld złotych łącznie z odsetkami. Wiemy także mniej więcej, kto jest winien. Z informacji jakie uzyskuję jako poseł wynika, że wiele podmiotów gospodarczych wyraża ochotę spłaty tych zaległych zobowiązań proponując tzw. układy ratalne, natomiast ZUS bardzo niechętnie podchodzi do zawierania tego typu układów. Dlatego chcę prosić o przedstawienie, ile wpływów mieliście z tych układów w ubiegłym roku, ile w 2000 r. i jakie wpływy zaplanowano na rok bieżący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WiceprezesZUSIreneuszFąfara">Pan poseł Stanisław Stec w sposób gorzki i prawdziwy odniósł się do sytuacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jako dysponenta FUS i do pewnych fragmentów działalności ZUS. Chcę zapewnić, że intencją ZUS nie jest utrudnianie życia płatnikom. Natomiast rzeczywiście jest tak, iż prosimy o dostarczenie dokumentów głównie tych płatników, którzy po raz pierwszy przychodzą po takie zaświadczenie i mamy trudności ze zlokalizowaniem informacji na ich temat, szczególnie z roku 1999. Jako wiceprezes, któremu podlegają te sprawy, kilkakrotnie wystosowałem zalecenia do oddziałów, w których wyraźnie jest napisane, że obowiązkiem naszym jest najpierw sprawdzenie czy w naszej bazie mamy precyzyjną informację o płatniku, jeśli tak, to nie utrudnianie życia płatnikom. Taka polityka w stosunku do naszych klientów będzie utrzymywana, choć przyznaję, że czasami niestety płatnicy mogą się spotkać z tego rodzaju trudnościami. Nie umiem precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, kiedy się to skończy. Natomiast mogę powiedzieć, że w tej chwili wdrażamy aplikację, która będzie prawidłowo naliczała stan zobowiązań czy stan kont płatników od 1 stycznia 1999 r. Planujemy wdrożenie jej do końca lipca, a po jej wdrożeniu zdecydowana większość płatników, nie podam w procentach, bo nie wiem, będzie zwolniona z mitręgi donoszenia dokumentów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pan poseł Jan Kubik zadał mi trzy pytania. Pierwsze, dlaczego ZUS nie odpisuje należności, które mógłby odpisać. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odpisuje te należności. Art. 26 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wylicza chyba siedem sytuacji, kiedy można umorzyć składki i dokładnie w tych sytuacjach ZUS umarza należności. Natomiast nie umarza, kiedy tego nie może zrobić. Zgodnie z wcześniej wymienionymi ustawami, istnieje potencjalna możliwość umorzenia, ale tego się nie robi. Jakie dochody uzyskał ZUS w wyniku egzekucji składek? W roku 2001 to była kwota 1 mld 200 mln złotych. Tyle ZUS odzyskał z tytułu egzekucji zaległości za lata poprzednie i za rok 2001. To jest prawie 1,5%, nawet więcej, 1,7% przypisu. Według nas, to jest sporo. Szacujemy, bo pewność będziemy mieli po zamknięciu ksiąg bilansowych, że ściągalność przekroczy 98%.Pan poseł Marek Olewiński zadał dwa pytania dotyczące, po pierwsze deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i drugie dotyczące układów ratalnych. Pozwolę sobie zacząć od tego drugiego pytania. To jest istotne pytanie, bo wielokrotnie pada z ust posłów, osób publicznych oraz przedstawicieli władz lokalnych. Od 1 stycznia 1999 r. zmienił się charakter należności płatników wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Do 1 stycznia 1999 r. wszystkie należności płatnika były tylko należnościami płatnika i mogły być w całości objęte układami ratalnymi. Wraz z reformą systemu ubezpieczeń społecznych, tzw. ubruttowienie płac spowodowało, że część należności płatnika uznane zostało ustawowo za wynagrodzenie pracownika, które jest odkładane przez płatnika do FUS, a via fundusz do np. Otwartych Funduszy Emerytalnych. I z mocy ustawy, z mocy art. 30, ta część nie może być rozłożona na raty. A więc z punktu widzenia płatnika doszło do sytuacji, kiedy mniej więcej 1/4 całego zadłużenia nie może być objęta układem ratalnym.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#WiceprezesZUSIreneuszFąfara">To dla firm będących w trudnej sytuacji ekonomicznej jest rzeczywiście problem, ale ta część nie może być objęta układem ratalnym. Więc, jeśli płatnik przychodzi do ZUS, a ZUS mówi, że najpierw musi pan wpłacić 19% z odsetkami, a później udzielimy układu ratalnego, dla niektórych jest to trudne do zrozumienia, dla niektórych niemożliwe do wykonania, ale taki jest stan prawny w dniu dzisiejszym. Tej części nie możemy rozłożyć na raty. Rozkładamy pozostałe 81%. Sprawa deficytu funduszu. Deficyt funduszu jest odbiciem przepływów finansowych i pewnych faktów. Jeśli naliczamy odsetki od pożyczki z budżetu państwa, to siłą rzeczy powiększają one deficyt budżetu, bo ich nie spłacamy. Czyli owe 900 mln złotych w roku 2002 powiększa zobowiązania funduszu. Doliczyliśmy tam jeszcze różnice kredytów komercyjnych, ale głównie deficyt podwyższa pożyczka z budżetu państwa, bo nie jest spłacana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PrezesZUSAleksandraWiktorow">Odpowiem na pierwsze pytania, bo wiązały się z działaniem ZUS i reformy ubezpieczeń społecznych. Przyznaję, że pracodawcy zostali „pokrzywdzeni” przez reformę ubezpieczeń społecznych, ponieważ ich obowiązki są teraz dużo większe niż były przed wprowadzeniem reformy. Ustawowy obowiązek - przekazywanie dokumentów drogą elektroniczną może jest uciążliwe, ale jednocześnie przynosi wymierne korzyści, ponieważ w istotny sposób zmniejsza liczbę błędów. Generalnie 70% płatników dla 90% ubezpieczonych przekazuje wszystkie dane drogą elektroniczną. Małe przedsiębiorstwa nie mają takiego obowiązku, ale w zasadzie prawie wszystkie firmy korzystają z komputera, a w przyszłości na pewno będzie to forma powszechnie stosowana i to nie tylko w ZUS. Proces upraszczania dokumentów jest naszą bolączką, bo rzeczywiście co miesiąc trzeba ich składać bardzo wiele. Dla ZUS jest to również dużo, co miesiąc wpływa do nas ponad 20 mln dokumentów związanych z rozliczaniem płatników i ubezpieczonych. Ale jest jedna zasadnicza sprawa. Jeżeli chcemy wyprowadzić na prostą system informatyczny, to nie możemy dzisiaj zmienić tych dokumentów. Każda najmniejsza zmiana w treści któregokolwiek z dokumentów pociąga bowiem za sobą konieczność wprowadzenia zmian w całym programie, czyli w praktyce oznaczałoby to rozpoczęcie pracy informatyków od początku. Naszym celem jest doprowadzenie do bezbłędnego działania programu obsługującego konta płatników i ubezpieczonych. Dopiero wtedy przystąpimy do upraszczania dokumentów lub zdecydujemy o składaniu ich w dłuższych odstępach niż to jest obecnie. Jednak dzisiaj nie możemy podjąć żadnej decyzji, która ingerowałaby w system informatyczny. Nie wolno nam tego zrobić, bo nigdy nie rozwiążemy istniejących problemów. Powodem zamieszania w systemie informatycznym jest m. in. to, że od momentu wprowadzenia reformy było kilkadziesiąt zmian ustawowych nakazujących ZUS tworzenie odpowiednich aplikacji w programie. Teraz nie chcemy powtórzyć tych błędów. W Pile w zeszłym roku dyrektor oddziału nie wykonał polecenia prezesa ZUS i nie zrobił tego, co do niego należało. Interweniowaliśmy natychmiast, gdy się dowiedzieliśmy, że polecenie nie zostało zrealizowane. Szczegółowej odpowiedzi udzielę na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WiceprezesUrzęduNadzorunadFunduszamiEmerytalnymiPawełPelc">Zanim przejdę do odpowiedzi na pytania, chcę przeprosić Komisję za nieobecność prezesa Cezarego Mecha, ale do nas nie dotarła informacja, że dzisiaj oczekują państwo osobistego jego udziału. Pierwsze pytanie dotyczyło różnicy w dochodach z odsetek w roku ubiegłym i bieżącym. W 2001 r. na naszym koncie znajdowały się środki przeznaczone na zakup siedziby oraz na wprowadzenie systemu informatycznego. Siedziba nie została zakupiona w roku ubiegłym, a zakończenie wprowadzania systemu informatycznego nastąpi dopiero około 20 kwietnia bieżącego roku. W związku z tym przez cały zeszły rok stan tych środków był wysoki, czyli podstawa do naliczenia oprocentowania była wysoka i dzięki temu uzyskaliśmy wysokie odsetki. Natomiast w 2002 roku podstawa do naliczenia oprocentowania zmniejszy się radykalnie -wypłacimy ponad 3 mln złotych po wdrożeniu systemu informatycznego i założyliśmy, że w pierwszych miesiącach tego roku zakupiona zostanie siedziba urzędu - co w oczywisty sposób wpłynie na obniżenie kwoty odsetek. Należy uwzględnić także fakt, że stopy procentowe w roku 2002 są niższe niż były w roku ubiegłym, pomimo że warunki, które UNFE w drodze zamówień publicznych uzyskał, są dosyć korzystne. Stąd wynika istotna różnica między wykonaniem roku 2001 a założeniami na rok 2002. Zwykle coroczne przychody są stosunkowo niewysokie, bo jest to poniżej pół miliona złotych z tytułu opłat miesięcznych i kwartalnych od towarzystw emerytalnych, ponad 1 mln złotych z rejestracji akwizytorów oraz 500 tys. zaplanowane w tym roku jako dochody z odsetek na rachunku bankowym. To jest odpowiedź na pierwsze pytanie. Jeśli chodzi o dodatkowe wynagrodzenie roczne, to zgodnie z obowiązującymi przepisami dodatkowe wynagrodzenie roczne naliczane jest od wszystkich wynagrodzeń wypłaconych pracownikowi w danym roku, bez względu na to czy pochodzą one z wynagrodzenia czy z premii, stanowi 8,5% wszystkich wypłat, natomiast finansowane jest z dwóch źródeł. Dodatkowe wynagrodzenie roczne od wynagrodzenia wypłacanego z budżetu jest finansowane z budżetu, natomiast dodatkowe wynagrodzenie roczne od wynagrodzenia wypłacanego ze środka specjalnego, czyli od premii, jest finansowane ze środka specjalnego. Jest to jedno dodatkowe wynagrodzenie roczne wypłacane jednorazowo, tylko środki na nie muszą być zapisane w dwóch pozycjach. Nie było specjalnego powodu kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Była to standardowa kontrola dotycząca wykonania budżetu za rok 2000 i w toku tej kontroli NIK stwierdziła, że znaczną pozycję w kosztach Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi jest czynsz opłacany za wynajmowane pomieszczenia, ponieważ Urząd nie został wyposażony w siedzibę przez organ założycielski. Treść zalecenia pokontrolnego została przytoczona w materiale, który państwo otrzymali. NIK zalecił UNFE: „podejmowanie dalszych intensywnych działań prowadzących do sfinalizowania starań o pozyskanie docelowej siedziby urzędu. W przypadku podjęcia decyzji o zakupie odpowiedniej nieruchomości, wybór najkorzystniejszej oferty powinien nastąpić po rozstrzygnięciu przetargu przeprowadzonego w trybie zgodnym z ustawą o zamówieniach publicznych”. Urząd dwukrotnie ogłaszał przetarg nieograniczony. Pierwszy raz w Biuletynie Zamówień Publicznych nr 93, drugi raz w Biuletynie Zamówień Publicznych nr 150. Wśród warunków oprócz wymaganej powierzchni, terminu objęcia nieruchomości postawiony został także następujący warunek: odrębna własność lokalu wraz z udziałem w nieruchomości wspólnej bądź w odrębnej własności budynku wraz z przynależnym prawem użytkowania wieczystego gruntu lub własności nieruchomości zabudowanej.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#WiceprezesUrzęduNadzorunadFunduszamiEmerytalnymiPawełPelc">W wadium zawarty był warunek, że nieruchomość musi mieć czystą hipotekę i stanowić własność oferentów. W pierwszym przetargu złożono tylko jedną ofertę, w drugim - dwie, z których jedna zawierała błędy formalne, czyli znowu była tylko jedna oferta. Dlaczego ofert było tak mało? To pytanie do tych, którzy nie złożyli swoich ofert. Natomiast z uzyskanych przez nas informacji wynika, że dosyć niezwykłą drogą w praktyce polskiego rynku nieruchomości jest pozyskiwanie nieruchomości w drodze przetargu, zazwyczaj nieruchomości w drodze przetargu zbywa się. Po drugie, dla oferentów problemem okazał się wymóg czystej hipoteki. Zazwyczaj jest tak, że jeżeli ktoś dysponuje pustym budynkiem, to jego utrzymanie finansował z kredytu, a więc hipoteka jest obciążona. Czyli był to warunek dyskwalifikujący wielu potencjalnych oferentów, ale niezbędny z punktu widzenia bezpieczeństwa pieniędzy publicznych, przeznaczonych na zakup nieruchomości. Innym warunkiem trudnym do spełnienia okazał się dość szybki termin przejęcia nieruchomości. Urząd chciał w krótkim terminie po wpłaceniu pieniędzy wprowadzić się do nieruchomości. Dodatkową trudnością jest fakt, że w Warszawie jest wiele nieruchomości biurowych, ale głównie przeznaczonych na wynajem, a nie na sprzedaż. W naszej pisemnej odpowiedzi szczegółowo wyjaśniliśmy, dlaczego nie został wykonany plan i jakie są tego konsekwencje. 18,5% różnicy między planowanym stanem środków obrotowych na koniec roku a wykonaniem nie zostało przekazane urzędowi. Jest już z nami prezes Cezary Mech, więc może odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełJózefGruszka">Witamy pana prezesa Cezarego Mecha na naszym posiedzeniu. Czy są pytania lub uwagi? Oddaję głos panu posłowi Janowi Kubikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełJanKubik">Odpowiedź na moje pytanie nie zadowala mnie. Jeżeli przyjmiemy, że przychody w tym roku wynoszą 2 mln złotych, a koszty osobowe 7,5 mln, to z czego pan utrzyma tę armię pracowników. Ja nie patrzę tylko na rok 2002, ale biorę pod uwagę również rok 2003, chyba że w przedstawionym projekcie środka specjalnego skalkulowane są dochody do końca kwietnia tego roku. Jeśli jednak to są dochody za cały rok, to nie widzę tu rachunku ekonomicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">Proszę o podanie wysokości czynszu za ubiegły rok, bo przypuszczałam, że NIK wystosował to zalecenie ze względu na wysokie koszty wynajmu lokali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełMarekOlewiński">Otrzymaliśmy zestawienie dotyczące wynagrodzeń w urzędach centralnych zarówno członków korpusu służby cywilnej jak i osób zatrudnionych poza korpusem tej służby. W UNFE średnie wynagrodzenie nie jest takie duże, bo wynosi 3800 złotych. W stosunku do innych średnich jest duże, ale na tej liście mamy takich rekordzistów jak Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń, w którym średnie wynagrodzenie wynosi 7200 złotych bez środka specjalnego. W skorygowanym planie środka specjalnego na rok bieżący planujecie na wynagrodzenia 5 mln 719 tys. Ile średnio przypadnie na jednego zatrudnionego? I chcę jeszcze wrócić do pieniędzy przeznaczonych na zakup siedziby. Jest to prawie 30 mln złotych, taką kwotę wykazujecie w skorygowanym planie na rok bieżący. Jak sądzę, sprawa likwidacji tego urzędu jest już prawie przesądzona i tu zwracam się z pytaniem do pani minister, czy na tym etapie planowania, uwzględniając fakt, że stan prawny dzisiaj jest różny od stanu prawnego, jaki będzie po ostatecznym rozstrzygnięciu i podjęciu stosownej ustawy, moglibyśmy myśleć o przesunięciu tych pieniędzy na inne ważne cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PrezesUNFECezaryMech">Na czynsz w roku 2002 zaplanowano 2 mln 500 tys. złotych. Do podanego tu średniego wynagrodzenia w urzędzie należy dodać jeszcze około 2000 złotych ze środka specjalnego. Należy tu podkreślić, że w ubiegłym roku średnie wynagrodzenie w UNFE w porównaniu z innymi instytucjami rynku nadzoru nad instytucjami finansowymi było niższe o około 1000 złotych, zgodnie z danymi opublikowanymi przez Główny Urząd Statystyczny i w komunikacie prezesa GUS. Kolejne pytanie dotyczyło kwestii finansowania urzędu w latach następnych. My skoncentrowaliśmy się na planach na rok 2002 przy założeniu, że w latach następnych uzyskamy dodatkowe środki w celu wypłat adekwatnych wynagrodzeń w latach następnych, z drugiej zaś strony zakładaliśmy, że znacząco spadną wydatki związane z opłatą czynszu i będą możliwe przesunięcia. Rozpatrując przyszłość urzędu i funkcjonowanie Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych należy uwzględnić fakt, iż zarówno środki budżetowe jak i fundusze ze środka specjalnego będą potrzebne dla jej prawidłowego funkcjonowania i bez znaczącego ograniczenia zakresu nadzoru trudno sobie wyobrazić, aby te środki mogły być ograniczone w sposób drastyczny. Muszę tu jeszcze przypomnieć, że jednym z głównych zadań urzędu jest proces wyrejestrowania akwizytorów. W tym celu niezbędne są znaczące środki przeznaczone na opłatę listów poleconych, aby ich o tym poinformować. Jeżeli są jeszcze jakieś pytania, to oczywiście na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosłankaAnitaBłochowiak">Chcę po raz trzeci zadać to samo pytanie. Rozumiem, że pan prezes się przejęzyczył w odpowiedzi. 2,5 mln złotych to jest czynsz zaplanowany na rok 2002. Moje pytanie jednak nie dotyczyło roku 2002 r., tylko stanu, w którym sformułowane zostały zalecenia NIK. Czy to jest ta sama wysokość czynszu i czy mimo chęci zakupu siedziby w dalszym ciągu planujecie czynsz w 2002 w wysokości 2,5 mln czy to się zmieniło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PrezesUNFECezaryMech">Wysokość opłaty za czynsz reguluje umowa. W roku 2000 wyniosła 2 mln, w roku 2001 - 2,2 mln, na roku 2002 została zaplanowana w wysokości 2,5 mln złotych. Jej wzrost związany jest ze wzrostem cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę odpowiedzieć na pytania, które skierowane zostały do Ministerstwa Finansów. Czy są instytucje, które w równym stopniu dofinansowywałyby wynagrodzenia ze swojego środka specjalnego, jak czyni to UNFE? Owszem, była taka sytuacja w cłach, ponad 50% środka specjalnego przeznaczano na wynagrodzenia, ale została ona zmieniona już w roku 2000. Aktualnie nie widać już takich przypadków. Mówię nie widać, ponieważ w tej chwili robimy analizę, o którą państwo prosili. Sprawa druga, co zrobić ze środkiem specjalnym, jeśli nastąpi likwidacje UNFE? Środek specjalny UNFE jest środkiem przewidzianym w drugiej z ustaw tworzących nowy system emerytalno-rentowy, w ustawie o funduszach emerytalnych. UNFE został powołany przepisami tej ustawy i ta ustawa określa, jakie środki może UNFE gromadzić na środku specjalnym. Czyli każda ewentualna zmiana może nastąpić jedynie w wyniku zmiany ustawowej. W ustawie, która w pierwotnej numeracji sejmowej nosi nr 83, czyli tej, która będzie rozpatrywana dziś jeszcze przez Sejm, są propozycje rozstrzygnięć dotyczące UNFE i gdyby zostały one zaakceptowane przez wysoką izbę, to należałoby w tej ustawie uregulować również i tę kwestię. Trzecia kwestia, co rząd myśli o projekcie przedstawionym przez Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Odpowiedź zależy od rozstrzygnięć w ustawie 83. Jeśli UNFE zostanie zlikwidowany, to sprawę środka specjalnego należy uregulować w tej ustawie, jeśli jednak UNFE miałby pozostać w obecnym kształcie, to należałoby wprowadzić poprawki w ustawie budżetowej, ponieważ informacje na temat wysokości środka specjalnego, które posiadaliśmy wcześniej różniły się od tych, które uzyskaliśmy dzisiaj. Wygląda na to, że należałoby dodać te 37 mln, które w 2001 r. przeznaczone były na inne cele. Ale muszę zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Koszty komputeryzacji siedziby UNFE są bardzo wysokie. NIK z jednej strony kwestionowała bardzo wysoki czynsz, z drugiej zaś wysokie nakłady na komputeryzację, stwierdzając, że tak bardzo kosztowna komputeryzacja robiona w wynajmowanej siedzibie jest nieracjonalna, ponieważ po wyprowadzce pozostawia się całą instalację, głównie okablowanie, a tutaj okablowanie stanowi dość istotną część całości, ale nie tylko okablowanie, bo odpowiednia adaptacja pomieszczeń dla potrzeb komputerów tak wysokiej klasy również sporo kosztowała. To są kwestie, które obniżyły ocenę UNFE w ocenie Najwyższej Izby Kontroli. Tyle mogę powiedzieć dzisiaj, na gorąco. Z dalszej analizy proszę mnie zwolnić, ponieważ otrzymaliśmy dopiero dzisiaj ten materiał, więc trudno jest mi analizować ten dokument bardzo szczegółowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PosełJózefGruszka">Zakończyliśmy rozpatrywanie części 62 - Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, części 73 - Zakład Ubezpieczeń Społecznych i plan finansowania Państwowego Funduszu Celowego z załącznika nr 6 Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Pan poseł Marek Olewiński ma jeszcze pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PosełMarekOlewiński">Otrzymaliśmy materiały dotyczące wynagrodzeń w poszczególnych urzędach. Otrzymaliśmy również bardzo ciekawy materiał dotyczący struktury zatrudnienia, np. w Komitecie Integracji Europejskiej, z którego wynika, że zatrudnia się bardzo młodych ludzi i to dobrze, nie do końca wykształconych i to niedobrze, z bardzo wysokimi wynagrodzeniami i to bardzo niedobrze. Powiem o tym głośno na sali sejmowej, bo za skandaliczne uważam te decyzje personalne. Ale do pani minister mam takie pytanie. Do końca bowiem nie wiem, czy mogę złożyć wniosek o zmniejszenie średniego wynagrodzenia. Pomijam wynagrodzenie ze środka specjalnego, bo przed chwilą mówiliśmy, że nie możemy się dowiedzieć, jakie są planowane w roku bieżącym. Przed chwilą słyszeliśmy, że w UNFE przy średniej płacy 3800 złotych średnio na każdego pracownika przypada ze środka specjalnego 2000 złotych, czyli w sumie to jest bardzo dużo. Czy mógłbym złożyć wniosek, aby w Komitecie Integracji Europejskiej średnie wynagrodzenie obniżyć o 2000 złotych, co przemnożone przez 325 osób dałoby 650 tys. złotych oszczędności, w Urzędzie Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych o 2000 lub 3000 złotych i tak dalej. Mógłbym wymienić kilkanaście takich urzędów, w których średnia płaca bardzo znacznie odbiega od średniej płacy w innych urzędach. Nie byłyby to wielkie oszczędności, zadałem sobie trud i przeprowadziłem taki rachunek. Zaoszczędzilibyśmy 4 mln złotych, co dla budżetu znaczy niewiele, ale pozwoliłoby to, by rozdęte w przeszłości wynagrodzenia w tychże urzędach w sposób nie uzasadniony wróciły do poziomu normalności. Czy mogę taki wniosek napisać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Wynagrodzenie jest podstawowym elementem umowy o pracę. Zmiana warunków wynagrodzenia jest zmianą umowy o pracę. W związku z tym taki wniosek spowoduje wypowiedzenie warunków płacy i co jest wielce prawdopodobne nieprzyjęcie nowych angaży. Ale nawet w przypadku przyjęcia nowych warunków nie oznacza to końca sprawy. Mamy już kilka takich przypadków, które wskazują na to, że jeżeli pracownik w takiej sytuacji zgłosi się do sądu pracy to wygrywa. I tu rodzi się nowy problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełMarekOlewiński">Zdaję sobie sprawę, że problem jest trudny, bo, jak mówi pani minister, w konsekwencji trzeba byłoby zmienić warunki płacy bardzo wielu osobom. Ale wydaje mi się, że jeżeli jest skąpo ze środkami budżetowymi, a jest, to dlaczego jedni mają mieć pieniędzy w nadmiarze, a drudzy dużo mniej. Uważam, że rozsądny sąd pracy tego typu decyzji parlamentu, a później pracodawcy, na pewno by nie podważył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PosełJózefGruszka">Sąd nie kieruje się rozsądkiem tylko przepisami prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Zwracam tylko uwagę na pewne zagrożenie, o którym wiem, że się zdarzało, nie oceniając postanowień sądu pracy. Ale na problem można spojrzeć również z drugiej strony, ponieważ pański wniosek teoretycznie nie dotyczy indywidualnego wynagrodzenia. Dotyczy ogólnej kwoty funduszu płac, czyli mimochodem daje podstawy pracodawcy do ewentualnego rozstania się z częścią pracowników mianowanych. W Komitecie Integracji Europejskiej, czego nie widać w zestawieniu, znakomita większość to urzędnicy służby cywilnej i to tej nowoczesnej służby cywilnej. To są często absolwenci Krajowej Szkoły Administracji. A oni są na specjalnych prawach wśród wszystkich urzędników państwowych, bo tak chciał ustawodawca. W związku z tym, ci młodzi ludzie, zgodnie z prawem, nie mogą być zatrudnieni na stanowisku niższym niż główni specjaliści. Ja o tym tylko informuję, nie komentując. To powoduje, że ich wynagrodzenia są automatycznie dużo wyższe od wynagrodzeń pracowników, którzy nie są absolwentami Krajowej Szkoły Administracji. Po drugie, stosunek pracy osób będących w służbie cywilnej podlega szczególnej ochronie. A więc w przypadku rozwiązywania umowy z nimi, trzeba wypłacić im równowartość od 6 do 9-miesięcznego wynagrodzenia. I o tym też trzeba pamiętać. Oczywiście, taki wniosek można złożyć, ale mogłoby się okazać, że koszty związane z jego realizacją przewyższą założone oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PosełMarekOlewiński">Gdyby to byli, jak pani mówi, absolwenci Krajowej Szkoły Administracji, to nie podnosiłbym tej sprawy. Ale w grupie pracowników z wyższym wykształceniem, która liczy 263, 123 posiadają inne wykształcenie niż prawnicze, ekonomiczne, techniczne. Tu jest podana: iberystyka, nauki polityczne, historia, pedagogika, bibliotekoznawstwo, dziennikarstwo, psychologia i tak dalej. Więc gdyby to byli absolwenci KSA, to myślę, że mieściliby się w grupie pracowników z wykształceniem prawniczym i ekonomicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PodsekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Absolwenci Krajowej Szkoły Administracji, chociaż legitymują się dyplomem tej uczelni, pierwotne wykształcenie mają zupełnie inne niż ekonomiczne i prawnicze. Ekonomistów i prawników jest tam bardzo niewielu. To są ludzie z bardzo różnych dyscyplin wiedzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PosełJózefGruszka">Dziękuję bardzo za szczegółowe wyjaśnienie problemu. Temat jest bardzo szeroki i możemy długo jeszcze dyskutować, ale i tak go dzisiaj nie rozwiążemy. Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu i na tym zamykam posiedzenie Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>