text_structure.xml 80.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam członków Komisji oraz zaproszonych gości. Proponowany porządek dzienny przewiduje zaopiniowanie, w trybie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu, poselskiego projektu ustawy o ochronie Dziedzictwa Chopinowskiego oraz przyjęcie stanowiska Komisji w sprawie „Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1998 roku i pierwszej połowie 1999 r.” - jest to druk nr 1359. Czy są wnioski lub uwagi do zaproponowanego porządku dziennego? Nie ma. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu zaproponowanego porządku dziennego? Nie ma. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku dziennego. Chodzi o zaopiniowanie, w trybie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu, poselskiego projektu ustawy o ochronie Dziedzictwa Chopinowskiego. W związku z tą kwestią posłowie otrzymali stosowne materiały zawierające ekspertyzy i opinie prawne.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełStanisławIwanicki">Proszę zatem o zabranie głosu przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W zasadzie mogę powtórzyć wyłącznie te argumenty, które zostały zawarte w opinii Biura Legislacyjnego, która znajduje się w materiałach przedłożonych posłom.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Jeżeli chodzi o projekt ustawy o ochronie Dziedzictwa Chopinowskiego, to projekt ten nie odpowiada warunkom, które doktryna prawa wymaga dla aktu rangi ustawy. Projekt - w zasadzie - nie zawiera generalnych norm prawnych, które są materią regulowaną w ustawie. Jedynym śladem tego typu regulacji jest to, co znajduje się w drugiej części art. 1 ust. 2, lecz zostało dość niezdarnie sformułowane. Chodzi o domniemany zakaz wywozu, czy sprzedaży poza granice kraju obiektów związanych z Fryderykiem Chopinem. Pozostałe elementy projektu są albo elementami dennymi albo jednorazowymi poleceniami skierowanymi do konkretnych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Niezależnie od tego, w sposób odnoszący się wyłącznie do jednego rodzaju obiektów projekt ustawy usiłuje regulować sprawy, które już zostały generalnie uregulowane w ustawie o ochronie dóbr kultury. Ustawa ta w art. 5 ust. 10 przewiduje, że dokumenty i przedmioty związane z życiem i działalnością wybitnych twórców są przedmiotem opieki.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Ponadto w art. 3 ust. 2 przewiduje się zakaz wywozu takich obiektów poza granice kraju. Różnica jest tylko taka, że ustawa o ochronie dóbr kultury przewiduje system organów, które czuwają nad wykonaniem przepisów tej ustawy i w razie potrzeby egzekwuje te przepisy.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Natomiast przedłożony projekt nie zawiera tego typu publikacji. W związku z tym, nie byłoby wiadomo, kto poza podmiotami wymienionymi w art. 2, miałby wykonywać przepisy ustawy, a zwłaszcza przepisy art. 1, zwłaszcza gdyby przybrały one postać norm prawnych. Tak więc przedłożony projekt nie ma charakteru prawnego w takim sensie, iż nie da się sformułować jako ustawa.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Ponadto należy dodać, że tego typu materia jaka jest zawarta w projekcie - jednorazowa propozycja dla organów rządowych - bywała przedmiotem uchwał Sejmu. Przedłożony projekt jako uchwała Sejmu byłby aktem nawet przyzwoitym. Niezależnie od tego, projekt, a ściślej mówiąc jego uzasadnienie narusza konstytucyjny wymóg stanowiący, iż każdy projekt ustawy musi wskazywać skutki finansowe jego wykonania.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W uzasadnieniu do przedłożonego projektu w ogóle nie spróbowano ocenić, jakie koszty wywoła ewentualne uchwalenie tej ustawy. Natomiast z art. 2 pkt 1 wynika, że w najbliższej ustawie budżetowej pewne wydatki już powinny zostać przewidziane. Tak więc wydaje się, że przedłożony projekt - jako projekt ustawy - nie spełnia podstawowych wymogów zarówno konstytucyjnych, jak i wymogów dotyczących materii ustawowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Przed dyskusją, która rozpocznie się za chwilę chcę jednak przypomnieć, że przedłożony projekt nie jest przedmiotem merytorycznego rozpatrywania przez naszą Komisję. Chodzi o ocenę wyłącznie formalną. Gdyby projekt był formalnie bez zastrzeżeń, to w ogóle nie byłby przedmiotem obrad naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Proszę więc, aby w dyskusji nie podejmować merytorycznych kwestii zawartych w projekcie. Myślę, że jesteśmy zgodni, iż to czego dotyczy projekt zasługuje na ochronę. Jednakże jako Komisja musimy wyrazić i sformułować opinię w trybie art. 31 ust. 6.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełStanisławIwanicki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawach formalnych i prawnych dotyczących przedłożonego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosłankaIwonaŚledzińskaKatarasińska">Nasuwa się pewne pytanie na tle art. 2, a zwłaszcza na tle pewnego dualizmu, gdyż w pkt. 1 zobowiązuje się ministra finansów do zabezpieczenia środków finansowych, a w pkt. 2 zobowiązuje się ministra kultury i sztuki do kontroli wydatkowania tych środków.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosłankaIwonaŚledzińskaKatarasińska">Nasuwają się więc wątpliwości formalnoprawne, czy tego typu dualizm jest właściwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Rozumiem ideę tej ustawy. W związku z tym jestem za tą ustawą. Nie o tym jednak mamy dyskutować, na co już wskazał pan przewodniczący podkreślając, że chodzi o formalny aspekt sprawy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełKazimierzDziałocha">Chcę zapytać przedstawiciela wnioskodawców, posła Zdzisława Podkańskiego, czy po słusznych uwagach zawartych w ekspertyzach i wystąpieniu przedstawiciela Biura Legislacyjnego, nie byłoby możliwe ponowne zredagowanie projektu. Chodziłoby zwłaszcza o uwolnienie projektu od zarzutów, iż nie jest zgodny z systemem prawnym i zasadami techniki legislacyjnej. Ja ze swej strony mam pewną wątpliwość, czy w art. 2 pkt 3 można na wojewodę warszawskiego nałożyć tak konkretny obowiązek. Czy nie jest to sprzeczne z podziałem funkcji na ustawodawczą i wykonawczą, mimo że chodzi o własność skarbu państwa. Norma jest jednak jednostkowa i rodzi pewne wątpliwości. Wydaje się jednak, że kilka osób może z przedłożonego projektu zrobić projekt, który nie będzie nasuwał wątpliwości, które nasuwają się obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Jeszcze raz przypominam, że ewentualne zmiany w projekcie nie są kompetencją naszej Komisji, która nie rozpatruje projektu w sensie merytorycznym, lecz tylko od strony prawnoformalnej. Komisja ma wyłącznie wydać opinię, czy przedłożony projekt jest prawnie dopuszczalny, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełWitMajewski">Również uważam, że projekt nie spełnia wymogów projektu ustawy. Wydaje się więc, że wnioskodawcy powinni wystąpić z inicjatywą przyjęcia przez Sejm apelu z okazji Roku Chopinowskiego. Treść przedłożonego projektu kwalifikuje się jako uchwała Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Czy ktoś z członków Komisji chce jeszcze zabrać głos? Nie. Oddaję zatem głos przedstawicielowi wnioskodawców przedłożonego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełZdzisławPodkański">Twierdzę nadal, że przedłożony projekt spełnia wymogi projektu ustawy... Mam przy tym poważnego sojusznika, gdyż jedna z ekspertyz stwierdza, że projekt nie spełnia wymogów ustawy, a druga ekspertyza stwierdza, że spełnia wymogi ustawy. Ponadto chcę przedstawić dodatkowe wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełZdzisławPodkański">Kwestia pierwsza to uwagi dotyczące art. 1, który - przypomnę - ma brzmienie na-stępujące:</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełZdzisławPodkański">„Ust. 1. Otacza się szczególną ochroną prawną i pomocą finansową, materialną spuściznę związaną z twórczością i życiem Fryderyka Chopina.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełZdzisławPodkański">Ust. 2. Wszelkie obiekty i przedmioty związane z Fryderykiem Chopinem stanowią niezbywalne dobro Narodu Polskiego, co oznacza brak możliwości ich zbywania poza granice Polski”.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełZdzisławPodkański">Art. 1 jest niezbędny i uzasadniony z następującego powodu. Ustawa o ochronie dóbr kultury w art. 41 ust. 1 stanowi o ochronie i o zakazie. Jednakże w ust. 2 stanowi o tym, że minister kultury i sztuki może wyrazić zgodę na sprzedaż i wywóz poza granice kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełZdzisławPodkański">Tak więc w grę wchodzi jednak normowanie konkretnej sytuacji. Jest to również działanie na rzecz ochrony spowodowane niedoskonałością ustawy o ochronie dóbr kultury. Ustawa o ochronie dóbr kultury nie wypełnia intencji, która wyrażona jest w przedłożonym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełZdzisławPodkański">Kwestia druga, to uwagi do art. 2, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełZdzisławPodkański">„Uznając wiodącą rolę w ochronie Dziedzictwa Chopinowskiego Towarzystwa im. Fryderyka Chopina w Warszawie, zobowiązuje się:</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PosełZdzisławPodkański">- pkt 1) ministra finansów do zabezpieczenia corocznie środków pieniężnych z budżetu państwa z przeznaczeniem dla Towarzystwa im. Fryderyka Chopina w Warszawie na ochronę i ekspozycję zbiorów muzealnych, zakup nowych pamiątek chopinowskich, organizację Międzynarodowych Konkursów Pianistycznych im. Fryderyka Chopina, festiwali i konkursów chopinowskich, działalność badawczą i popularyzatorską życia i twórczości Fryderyka Chopina.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PosełZdzisławPodkański">- pkt 2) ministra kultury i sztuki do kontroli wydatkowania środków finansowych przeznaczonych dla Towarzystwa im. Fryderyka Chopina.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PosełZdzisławPodkański">- pkt 3) wojewodę warszawskiego do nieodpłatnego przekazania Towarzystwu im. Fryderyka Chopina w Warszawie na własność gruntów stanowiących własność skarbu państwa, na których znajduje się zamek Ostrogskich w Warszawie wraz z zamkiem Ostrogskich”.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PosełZdzisławPodkański">Jeżeli chodzi o pkt 1 mówiący o zobowiązaniu ministra finansów do zabezpieczenia corocznie środków pieniężnych, to przepis ten należy czytać równolegle z uzasadnieniem, którego ostatni akapit brzmi: „Projekt ustawy pociąga za sobą obciążenie budżetu państwa (zasady finansowania zostały określone w art. 2 projektu), na jego realizację należy zabezpieczać odpowiednie kwoty w ustawach budżetowych w kolejnych latach”.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PosełZdzisławPodkański">Art. 2 projektu można oczywiście rozszerzyć o Sejm i o rząd. Można jednak również skreślić wyrazy: „ministra finansów” z pkt. 1 i wówczas wiadomo będzie, że środki pieniężne będą musiały być zabezpieczone zgodnie z ogólnym mechanizmem zabezpieczania środków pieniężnych.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PosełZdzisławPodkański">Jeżeli chodzi o art. 2 pkt 2, to uważam, że w tym przypadku minister kultury i sztuki jest właściwy do sprawowania nadzoru. Jeżeli chodzi o zastrzeżenia posła Kazimierza Działochy odnoszące się do pkt. 3, to chcę przypomnieć, że wojewoda jest organem administracji państwowej. Zaproponowane rozwiązanie prawne jest więc dopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PosełZdzisławPodkański">W konkluzji chcę podtrzymać pogląd, że przedłożony projekt ma charakter projektu ustawy regulującej trzy sprawy.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PosełZdzisławPodkański">Po pierwsze, chroni dziedzictwo chopinowskie, które na mocy dotychczasowego stanu prawnego, nie jest należycie chronione.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PosełZdzisławPodkański">Po drugie, tworzy warunki do finansowania z budżetu państwa ochronę dziedzictwa chopinowskiego. W związku z tym należy przypomnieć, że z poprzedniej kadencji została przyjęta bardzo podobna ustawa. Chodzi o ustawę z 1995 r. o fundacji Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Ustawa ta zabezpieczyła środki finansowe z budżetu państwa na funkcjonowanie tej fundacji.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PosełZdzisławPodkański">Po trzecie, proponowany projekt zmienia sytuację materialną Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, które dzięki tej ustawie będzie w stanie prowadzić swoją działalność w sposób właściwy.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#PosełZdzisławPodkański">Nie chcę natomiast odnosić się do kwestii merytorycznych, gdyż sądzę, że nie ma wątpliwości co do tego, że Fryderyk Chopin, to nie tylko chluba i wartość w kulturze polskiej, ale także w kulturze światowej. To zaś uzasadnia szczególne rozwiązania prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Nie. Przystępujemy zatem do głosowania. Przypomnę, że zgodnie z art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu, Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka opinię w sprawie niedopuszczalności projektu podejmuje większością 3/5 głosów. Marszałek Sejmu wówczas kieruje projekt do naszej Komisji, gdy istnieją wątpliwości co do zgodności projektu z prawem.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie przez Komisję opinii, iż poselski projekt ustawy o ochronie Dziedzictwa Chopinowskiego jest prawnie niedopuszczalny.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełStanisławIwanicki">Za wnioskiem głosowało 9 posłów, przeciwko 5 posłów, przy 6 głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełStanisławIwanicki">Stwierdzam odrzucenie wniosku, co oznacza, że Komisja nie wyraziła opinii o prawnej niedopuszczalności projektu. Wniosek nie uzyskał bowiem wymaganej większości 3/5 głosów, która wynosiła 12 głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarekLewandowski">Nasuwa się jednak pytanie o to, jaki jest efekt prac Komisji nad projektem ustawy o ochronie Dziedzictwa Chopinowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Jeszcze raz przypominam, że w rozpatrywanej kwestii Komisja była ściśle zdeterminowana przepisami art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu. Można mówić o pewnym niedosycie, ale głosowanie przyniosło określone rozstrzygnięcie. Inne głosowanie nie jest możliwe w świetle art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu. Wynik głosowania - w ramach uchwały Komisji - zostanie przedłożony marszałkowi Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Mówiąc jeszcze inaczej, Komisja nie podjęła uchwały o niedopuszczalności projektu. Projekt może więc być przedmiotem dalszego postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełMarekLewandowski">Co to praktycznie oznacza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Oznacza, że projekt wraca do marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełAleksanderBentkowski">Projekt ten może zostać odrzucony w pierwszym czytaniu zwykłą większością głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Nasza opinia nie przesądza definitywnie dalszego postępowania, o którym będzie decydował marszałek Sejmu i prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZdzisławPodkański">Chcę podziękować Komisji. Ponadto chcę dodać, że słabości projektu wytknięte w trakcie dyskusji zostaną wyeliminowane w formie autopoprawek, ale już w trakcie pierwszego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Tym samym Komisja wyczerpała pierwszy punkt porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełStanisławIwanicki">Oddaję głos posłowi Markowi Markiewiczowi w celu przedstawienia uwag na tle „Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1998 r. i pierwszej połowie 1999 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMarekMarkiewicz">Otrzymałem zadanie syntetycznego zrelacjonowania bardzo obszernego opracowania przedstawionego Sejmowi przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego, w trybie art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1992 r. o Trybunale Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełMarekMarkiewicz">Warto podkreślić, że przedłożona informacja ma walor szczególny, gdyż jest ostatnią informacją przedstawianą Sejmowi, który za kilkanaście dni straci prawo oceniania i odrzucania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Nie trudno więc prorokować, że tego typu ocena dokonywana w przyszłym roku nabierze innego znaczenia i dokonywana będzie w innej temperaturze. Ponadto ważne jest to, że informacja obejmuje okres szczególny, to jest okres obowiązywania nowej konstytucji. Trybunał musiał wobec tego realizować kilka zadań szczególnych. Przede wszystkim dokonywał oceny aktualności swego dotychczasowego orzecznictwa, pod rządami nowej konstytucji. Zadanie to jest bardzo wyraźnie akcentowane w przedłożonej informacji.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełMarekMarkiewicz">Inne zadania to: wypracowanie linii orzeczniczej na gruncie nowych uwarunkowań konstytucyjnych, badanie zgodności z normami międzynarodowymi jako wzorcem konstytucyjnym, co stało się przedmiotem 6 rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełMarekMarkiewicz">Ważnym, nowym zadaniem jest również rozpatrywanie skarg konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełMarekMarkiewicz">Rok 1999 jest rokiem szczególnym przystosowującym Sejm do nowych badań Trybunału Konstytucyjnego, gdyż w tym roku Sejm nie odrzucił żadnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełMarekMarkiewicz">Szczególnym fragmentem informacji jest podpunkt dotyczący skargi konstytucyjnej. Stwierdzono w nim m.in., iż w okresie objętym informacją do Trybunału wpłynęło ponad 1800 pism, które w intencji ich autorów miały być skargą konstytucyjną. Jednakże tylko 314 z nich - zgodnie z wymogami ustawowymi - złożyli zawodowi prawnicy. Z tej liczby 18 skarg zwrócono z powodu nieuiszczenia należnego wpisu.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełMarekMarkiewicz">Natomiast 50 proc. skarg zwrócono z powodu niewypełnienia wymogów formalnych, jakie ustawa nakłada na autorów skargi. Jest to szczególny wyznacznik standardu, jaki tworzy Trybunał Konstytucyjny w odniesieniu do skargi konstytucyjnej, jak i wyznacznik staranności w przygotowywaniu skargi.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PosełMarekMarkiewicz">Spośród tych ponad 1800 pism, Trybunał Konstytucyjny rozpoznał 48 skarg konstytucyjnych. W 9 sprawach postępowanie zostało umorzone, najczęściej z powodu uchylenia zaskarżonego aktu normatywnego. Natomiast w 2 przypadkach Trybunał uznał zasadność skargi i stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu aktu normatywnego.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PosełMarekMarkiewicz">Na tle zastrzeżeń, które podnosi Trybunał szczególne znaczenie ma konstatacja zawarta na s. 15 informacji, gdzie stwierdza się, że: „Procedura rozpoznania wstępnego, spełniając swoją funkcję, pozwala wyłonić wcale niemałą grupę spraw, w których zachodzi rzeczywista wątpliwość co do konstytucyjności zastosowanych wobec obywateli przepisów, a w których to sprawach zawiodły już inne środki ochrony praw i wolności”.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PosełMarekMarkiewicz">Jest to istotna dla Sejmu informacja, skoro Sejm ocenia m.in. funkcjonowanie organów wymiaru sprawiedliwości i Rzecznika Praw Obywatelskich, którego rola jest ogromna.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PosełMarekMarkiewicz">Najciekawszą częścią informacji - jeżeli można dokonać tego rodzaju wartościowania - jest rozdział 2 przedłożonej informacji, który jest swoistą kodyfikacją zasad, którymi kieruje się Trybunał Konstytucyjny zarówno uzgadniając dawne orzecznictwo, jak i wprowadzając zasady.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PosełMarekMarkiewicz">Przyjęty został podział opinii przedstawionych Sejmowi według katalogu zasad konstytucyjnych, czy wzorców, które badał Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PosełMarekMarkiewicz">Na pierwszym miejscu pojawia się zasada demokratycznego państwa prawa z bardzo ważną konkluzją, którą Trybunał Konstytucyjny wywodzi z nowych zasad konstytucji, gdzie pojawiły się normy rozwijające, podlegające art. 2 wartości chronione przez konstytucję.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#PosełMarekMarkiewicz">Prowadzi to Trybunał do stwierdzenia, że w tym zakresie, klauzula demokratycznego państwa prawnego utraciła swój samoistny charakter, gdyż nie podległa ograniczeniu. Kwestia ta jest ważna, dlatego że Trybunał konsekwentnie wywodzi, że art. 2, czyli zasada demokratycznego państwa prawnego musi mieć zawsze odniesienie do konkretnych zapisów, czy wartości konstytucyjnych. Konkluzją rozważań w tym dziale jest stwierdzenie, że skarga konstytucyjna nie może opierać się tylko na samoistnej podstawie, czyli zarzucie naruszenia tylko art. 2 konstytucji. Konieczny jest wywód, która z wartości bądź norm konstytucyjnych została narzucona.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#PosełMarekMarkiewicz">W ppkt. „b” Trybunał rozważa dotychczasowe ustalenia dotyczące dopuszczalności ingerencji w konstytucyjnie chronione wolności i prawa. Chodzi więc o bardzo często występującą w orzeczeniach problematykę art. 31, w którym określone są granice ingerencji ustawodawczej w zagwarantowane przez konstytucję prawa i wolności obywateli.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#PosełMarekMarkiewicz">Na s. 23 informacji zawarty został katalog warunków po spełnieniu których ustawodawca może dokonać ingerencji w sferę wolności i praw.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#PosełMarekMarkiewicz">Po pierwsze, pracodawca powinien przyjmować daną regulację tylko wówczas, gdy jest to niezbędne dla ochrony interesu publicznego, z którym jest związana.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#PosełMarekMarkiewicz">Po drugie, gdy nakaz kształtowania danej regulacji ujęty jest w sposób zapewniający osiągnięcie zamierzonych skutków (celów).</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#PosełMarekMarkiewicz">Po trzecie, chodzi o warunek zachowania proporcji między efektem wprowadzonej regulacji, a ciężarami względnie niedogodnościami wynikającymi z niej dla obywatela.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#PosełMarekMarkiewicz">Na marginesie tych znanych reguł Trybunał wprowadza postulat pod adresem ustawodawcy. Chodzi o to, że gdy ustawodawca dokonuje ingerencji w sferę konstytucyjnie chronionych wolności i praw, to regulacje powinny być nie tylko formalnie przewidziane w konstytucji, czyli w formie ustawy, ale także, aby regulacje miały charakter zupełny. Ponadto regulacje te powinny podlegać regułom przyzwoitej legislacji. W grę wchodzi przede wszystkim odpowiedni okres vacatio legis. Ponadto właściwie powinny być sformułowane przepisy przejściowe.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#PosełMarekMarkiewicz">Omawiany rozdział informacji stanowi wręcz podręcznik dla ustawodawcy oraz organów stosujących prawo, wyjaśniający jakich zasad powinny przestrzegać przy tworzeniu i stosowaniu prawa.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#PosełMarekMarkiewicz">W rozdziale poświęconym zasadzie równości i zasadzie sprawiedliwości Trybunał definiuje więc zasadę równości w sposób banalny dla tych, którzy zajmują się prawem i oczywiście dla organów państwa wykonujących prawo.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#PosełMarekMarkiewicz">Trybunał stwierdził bowiem: „Konstytucyjna zasada równości wobec prawa polega na tym, że wszystkie podmioty prawa (adresaci norm prawnych), charakteryzujące się daną cechą istotną (relewantną) w równym stopniu, mają być traktowani równo, a według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących”. Jest to ustalona zasada, którą Trybunał kieruje się i ma zamiar nadal kierować się.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#PosełMarekMarkiewicz">Definiując konstytucyjne prawo do sądu Trybunał wskazuje, że sprowadza się ono nie tylko do prawa dostępu do sądu, ale także do prawa do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej oraz prawa do wyroku sądowego, wskazując jednakże, iż nie prowadzi to do sformułowania zasady dwuinstancyjności, czego Sejm doświadczył skłoniony do nowelizacji prawa o notariacie i o adwokaturze. Chodziło o to, że postępowanie dyscyplinarne przewidziane w obu tych ustawach, musi być poddane kontroli sądowej przez swoistą formę kasacji.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#PosełMarekMarkiewicz">Na marginesie wskazać można, że w projektach rządowych obu ustaw przywoływano nie tyle wymóg dostosowania prawa do konstytucji w zakresie prawa do sądu, ile opierano te projekty na orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego. Powinno to być dla Trybunału szczególnym powodem do satysfakcji.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#PosełMarekMarkiewicz">Dla badaczy orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego szczególną zasadę wprowadzono w dwóch rozdziałach: „Ochrona własności oraz prawa dziedziczenia” oraz „Zasada swobody gospodarczej”.</u>
          <u xml:id="u-20.26" who="#PosełMarekMarkiewicz">Na s. 31 odnosząc się także do wielu pytań zgłaszanych przez przedstawicieli Sejmu występujących przed Trybunałem, stwierdzono: „Zastanawiając się nad ważnym interesem publicznym Trybunał zauważył, że działalność gospodarcza ze względu na jej charakter oraz zwłaszcza na bliski związek zarówno z interesami innych osób, jak interesem publicznym, może podlegać różnego rodzaju ograniczeniom w stopniu większym niż prawa i wolności o charakterze osobistym bądź publicznym”. Otwiera to pole do szerokiej dyskusji - także naukowej - nad równowartością wolności i praw zawartych w konstytucji i różnym zakresom ich obrony. Nie jest to jednak przedmiotem analizy w rozpatrywanej informacji.</u>
          <u xml:id="u-20.27" who="#PosełMarekMarkiewicz">Dla Sejmu jako adresata uwag ważnym jest podrozdział 2 zawierający wymagania dotyczące stanowienia aktów prawnych, gdzie Trybunał wyraźnie akcentuje, iż przedmiotem badania jest nie tylko treść aktu prawnego, ale także ocena poprawności procedury i dochowania trybu wymaganego przepisami prawa do wydania aktów prawa. Problem ten w pewnym sensie pojawił się w znanym orzeczeniu dotyczącym ustawy w ustroju miasta stołecznego Warszawy, gdzie pośrednio Trybunał rozstrzygnął wręcz rolę ustrojową Senatu w procesie tworzenia prawa. Należy dodać, że Trybunał sprecyzował również warunki, jakim ma podlegać wydawanie aktów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-20.28" who="#PosełMarekMarkiewicz">Akty wykonawcze muszą być wydane na podstawie wyraźnego, to jest nie opartego tylko na domniemaniu ani na wykładni celowościowej, szczegółowego upoważnienia ustawy w zakresie określonym w upoważnieniu. Akty wykonawcze muszą być wydane w granicach upoważnienia ustawy i w celu ich wykonania. Nie mogą także pozostawać w sprzeczności z normami konstytucji, a także ze wszystkimi obowiązującymi aktami ustawodawczymi.</u>
          <u xml:id="u-20.29" who="#PosełMarekMarkiewicz">Ten wątek uwag i rad dla ustawodawcy i organów stosujących prawo kończy postulat tworzenia określonych przepisów prawa zwany zasadą określoności przepisów prawa. Jest to postulat oczywisty, ale z praktyki wiadomo, że nie zawsze jest przestrzegany.</u>
          <u xml:id="u-20.30" who="#PosełMarekMarkiewicz">W sumie przedstawiona informacja wzbogacona załącznikami oraz materiałami przedstawionymi przez Trybunał Konstytucyjny na konferencjach i zjazdach naukowych stanowi bardzo ciekawy i bogaty przegląd zasad tworzenia i funkcjonowania prawa i jego oceny, jaką proponuje Trybunał Konstytucyjny. Dla każdego kto uczestniczy w tworzeniu prawa informacja ta może być wręcz podręcznikiem. Gdy powiedziałem, że w informacji znajdują się zasady banalne, to chciałem zaakcentować, że istnieje coraz wyraźniejszy rozdźwięk między zasadami, które stają się trwałymi w Sejmie, a praktyką organów administracji, a zwłaszcza ostatnio organów administracji samorządowej. Być może ta informacja powinna być przedmiotem szczegółowego omówienia w mediach. Chodzi zwłaszcza o prezentację zasad, które starałem się przedstawić wybiórczo.</u>
          <u xml:id="u-20.31" who="#PosełMarekMarkiewicz">Ponadto jest jednak zagadnienie, które wymaga szczególnego omówienia, a które zostało pominięte w rozpatrywanej informacji. Kwestia ta pojawi się zapewne w debacie nad tego typu informacją w przyszłym roku, czyli wówczas, gdy Trybunał będzie tworzył prawo w sposób nie podlegający żadnym ograniczeniom.</u>
          <u xml:id="u-20.32" who="#PosełMarekMarkiewicz">W tym roku na przykładzie dwóch orzeczeń zdarzyło się, że Trybunał wypowiadał się w sprawach wręcz ustrojowych. Chodzi o tzw. ustawę warszawską, w związku z którą Trybunał określił rolę Senatu, czego w Sejmie może nie musimy przyjmować ze szczególnym ubolewaniem.</u>
          <u xml:id="u-20.33" who="#PosełMarekMarkiewicz">Niewątpliwie jednak rola Senatu w procesie ustawodawczym została tym orzeczeniem przesądzona, wpływając na przesądzenie konstytucyjnych zasad ustroju.</u>
          <u xml:id="u-20.34" who="#PosełMarekMarkiewicz">Podobnie było w drugim orzeczeniu, kiedy to pojawiło się pytanie o to, na jakich przesłankach może się opierać Trybunał wydając rozstrzygnięcia. Chodzi o problem przesłanek faktycznych, jak miało to miejsce w ustawie o krajowym transporcie drogowym. W orzeczeniu dotyczącym tej ustawy Trybunał odmiennie niż Sejm ocenił stan bezpieczeństwa na drogach. Wskazuje to na to, iż być może będzie dochodzić do różnicy poglądów pomiędzy Sejmem a Trybunałem, wzbudzając dyskusję na temat niezwykle rozległej władzy, jaką uzyska Trybunał już za kilka dni.</u>
          <u xml:id="u-20.35" who="#PosełMarekMarkiewicz">Gruntowna lektura przedłożonej informacji skłania do wyrażenia uznania Trybunałowi za uporządkowanie tych zasad, które do tej pory rozproszone były w różnych orzeczeniach.</u>
          <u xml:id="u-20.36" who="#PosełMarekMarkiewicz">Należy również wyrazić uznanie dla pracy Trybunału i rekomendować Sejmowi przyjęcie tej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Myślę, że rola, jaką będzie niebawem odgrywał Trybunał Konstytucyjny jest ze wszech miar potrzebna naszemu państwu w procesie tworzenia prawa. Czy są pytania do referenta? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w merytorycznych kwestiach zawartych w informacji oraz wypowiedzi posła Marka Markiewicza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Chciałbym sobie pozwolić na generalną ocenę działalności Trybunału Konstytucyjnego w okresie objętym rozpatrywaną informacją.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełKazimierzDziałocha">Działalność Trybunału Konstytucyjnego - każdego zresztą sądu konstytucyjnego - należy tak ocenić, jak on sam traktuje konstytucję, która jest podstawą jego egzystencji i głównym przedmiotem troski.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jeżeli chodzi o czas, którego dotyczy przedłożona informacja, dla oceny działalności Trybunału ważne jest to jak Trybunał odniósł się do faktu wejścia w życie nowej konstytucji, w dniu 17 października 1997 r. Moim zdaniem, postawa jaką zajął Trybunał Konstytucyjny wobec nowej konstytucji, wobec problemów praktycznego wdrażania konstytucji do życia prawnego, zasługuje na pełne uznanie.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełKazimierzDziałocha">Opinię tę chcę wesprzeć argumentacją. Trybunał Konstytucyjny odniósł się bardzo merytorycznie i w sposób, który nie da się zakwestionować do spraw związanych z przepisami końcowymi o wejściu w życie konstytucji. Należy dodać, że przepisy te nastręczały pewne wątpliwości nawet gdy chodzi o samo funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Należy podkreślić, że przepisy przejściowe dzięki stanowisku Trybunału Konstytucyjnego - jego wykładni - łatwiej było zaadoptować w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PosełKazimierzDziałocha">Trybunał Konstytucyjny także dowartościował - dookreślił - konstrukcję prawną skargi konstytucyjnej jako zupełnie nowej instytucji. Z instytucją tą było początkowo nieco kłopotów i sam Trybunał miał problemy i ma je po części do dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jednakże to, co Trybunał uczynił w swoich wewnętrznych regulacjach, zwłaszcza gdy chodzi o postępowanie ze skargami konstytucyjnymi, wyjaśniło wystąpienie wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PosełKazimierzDziałocha">Na wysoce pozytywną ocenę zasługuje również to, że Trybunał upowszechniał wiedzę na temat sposobu korzystania ze skargi konstytucyjnej. Ponadto w okresie, który obejmuje informacja Trybunał Konstytucyjny dokonał jeszcze jednego ważnego kroku. Jak wiadomo, Trybunał istnieje w Polsce od wielu lat i ma za sobą bogate orzecznictwo. Jest ono oparte o nieobowiązujący już dzisiaj porządek konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełKazimierzDziałocha">Weszła bowiem w życie nowa konstytucja. Powstało więc pytanie: w jakim stopniu, w jakiej mierze to orzecznictwo z lat poprzednich powstałe pod rządami dawnej konstytucji - małej konstytucji oraz przepisów utrzymanych w mocy - zachowuje swoją wartość i walor i czy ma być przez Trybunał Konstytucyjny kontynuowane, a jeżeli tak, to w jakim zakresie.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełKazimierzDziałocha">W tej kwestii Trybunał Konstytucyjny - w kilku orzeczeniach - wypowiedział pogląd zasługujący na aprobatę. Przykładem może być to, iż zasada demokratycznego państwa prawnego - bardzo bogato zinterpretowana w orzecznictwie - w ocenie Trybunału Konstytucyjnego zasługuje na przeniesienie na grunt nowej konstytucji. Chodzi także o kontynuowanie wcześniejszej wykładni zasad demokratycznego państwa prawnego bez większych przeskoków, czy rewizji. Należy dodać, że przy okazji tej kwestii pojawia się pewna ostrożność. Zgadzam się z oceną, iż Trybunał Konstytucyjny wykładając pewne elementy czy zasoby demokratycznego państwa prawnego nie musi - tak jak musiał to czynić przed wejściem w życie nowej konstytucji - z jednego bardzo lakonicznego przepisu konstytucyjnego wyprowadzać myśli tak rozbudowanych i tak istotnych, iż odzywały się głosy krytyczne stwierdzające, że jest to gotowanie zupy z gwoździa.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PosełKazimierzDziałocha">Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny ma podstawę prawną w przepisach nowej konstytucji. Przepisy te ułatwiają Trybunałowi, w drodze interpretacji, rozwijanie zasady demokratycznego państwa prawnego. Tak więc Trybunał przełożył pomost między dawnymi a nowymi laty i jest to dobre dla autorstwa Trybunału. Moim zdaniem, jest bowiem tak, że im bardziej sąd trzyma się swojego orzecznictwa i je kontynuuje, tym większy jest jego autorytet, chyba że zmieni się ustawodawstwo, na podstawie którego orzeka dany sąd konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PosełKazimierzDziałocha">Gdybym miał jeszcze wymieniać pozytywne strony działalności Trybunału Konstytucyjnego w przełomowym okresie wejścia w życie nowej konstytucji, to oczywiście mógłbym przedstawić dowody rozwinięcia wielu zasad, według których została przygotowana rozpatrywana informacja. Osobiście odczuwam szczególną satysfakcję z tego, co Trybunał Konstytucyjny pod rządami nowej konstytucji powiedział dotąd na temat przepisów rozdz. III „Źródła prawa”.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PosełKazimierzDziałocha">To, co dotychczas powiedziałem byłoby wystarczające, aby z pełną satysfakcją przyjąć informację przedłożoną przez Trybunał Konstytucyjny. Skoro jednak w posiedzeniu uczestniczą prezesi Trybunału, to nie sposób nie wyrazić pewnych nie tyle wątpliwości, ile podzielić się pewną ciekawością. Być może ciekawość ta zostanie zaspokojona. Chodzi bowiem o sprawy, które nurtują nas jako posłów, gdy czytamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Odnosi się to zwłaszcza do przypadków, gdy Komisja wstępnie rozpatruje orzeczenia Trybunału przed ich rozpatrzeniem przez Sejm. Chcę więc zapytać panów prezesów, czy sformułowana na s. 22 to nowa teza co do rozumienia zasady prymatu ustawy, nie idzie czasem za daleko i czy nie stawia ustawodawcy poprzeczki na wysokości trudnej do pokonania.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PosełKazimierzDziałocha">Na s. 22 wypowiedziana jest myśl oparta na orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego, iż gdy materią ustawy jest normowanie wolności i praw człowieka i obywatela, to wówczas ustawa regulująca materię musi być zupełna. Wysuwa się stąd wniosek, że akt wykonawczy ustawy jest niedopuszczalny. Stosowny fragment informacji brzmi bowiem następująco: „W odniesieniu do sfery wolności i praw człowieka zastrzeżenie wyłącznie ustawowej rangi unormowania ich ograniczeń należy pojmować dosłownie, z wykluczeniem dopuszczalności subdelegacji, tj. przekazania kompetencji normodawczej innemu organowi, analogicznie do wykluczenia takiej możliwości w odniesieniu do rozporządzeń wykonawczych względem ustaw”.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jest to bardzo atrakcyjna teza. Dawno temu w literaturze przedmiotu opowiadaliśmy się za tą tezą. Nasuwa się jednak pytanie o to, jakie jest oparcie tej tezy w samej konstytucji, skoro konstytucja stanowi, iż akt wykonawczy wydawany jest na podstawie upoważnienia i w celu wykonania ustawy. Ponadto obowiązują również inne wymogi. Oznacza to, że wyliczone taksatywnie w konstytucji organy mają prawo do wydawania rozporządzeń.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PosełKazimierzDziałocha">Tymczasem w informacji występuje - jakby - wyłączenie pewnej kategorii ustaw, które nie mogą podlegać konkretyzacji w drodze rozporządzenia, w przypadku gdy ustawodawca uzna, że pewna materia nie nadaje się do wyczerpującego uregulowania w ustawie i dlatego trzeba posłużyć się aktem wykonawczym. Czy propozycja Trybunału mieści się w unormowaniu konstytucyjnym i czy nie jest to zbyt wymagający warunek pod adresem prawotwórstwa?</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PosełKazimierzDziałocha">Moim zdaniem, jeżeli przyjąć - a jest to oczywiste - że każde rozporządzenie musi być zgodne z ustawą, to jeżeli ustawa dotyczy materii praw i wolności jednostki, to w jakimś zakresie jest dopuszczona możliwość wydawania rozporządzeń. Rozporządzenia te muszą być oczywiście zgodne z ustawą i ostatecznie zgodne z konstytucją, na straży czego aktualnie stoi Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PosełKazimierzDziałocha">Moje drugie pytanie wiąże się z lekturą na s. 15 i s. 21 informacji. Kwestii tej dotknął poseł Marek Markiewicz. Chodzi o kwestię, czy zasada konstytucyjna może być podstawą skargi. Ze s. 15 wynika, iż Trybunał Konstytucyjny ma pewną rozterkę. Jest bowiem powiedziane tak: „Na rozstrzygnięcie oczekuje problem, czy skarga konstytucyjna została wprowadzona jako instrument ochrony wyłącznie tych praw i wolności, które zostały wymienione w rozdz. II Konstytucji RP, czy też chodzi o szerszy katalog obejmujący np. prawa wywodzone z zasady demokratycznego państwa prawnego oraz zasady sprawiedliwości i rozwoju”.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jest to dylemat. Byłem nawet świadkiem takiego dylematu prezentowanego publicznie przez wiceprezesa prof. Janusza Trzcińskiego podczas ostatniego zgromadzenia ogólnego sędziów Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PosełKazimierzDziałocha">Natomiast na s. 21 jest wyrażona teza, którą chwalił poseł Marek Markiewicz, jeżeli dobrze go zrozumiałem. Na s. 21 stwierdzono bowiem, że: „podstawą dla ochrony konstytucyjnych wolności i praw w trybie skargi konstytucyjnej, należy poszukiwać nie w ogólnej klauzuli demokratycznego państwa prawnego, lecz w konkretnych postanowieniach konstytucji”. Widoczna jest więc sprzeczność, z którą chyba należy coś zrobić, jeżeli chodzi o tekst informacji. Nasuwa się jednak pytanie o to, czy Trybunał już rozstrzygnął ten problem, czy też nie? Ponadto chcę poruszyć problem, który nurtuje mnie od pewnego czasu. Chodzi o to, że gdy Trybunał Konstytucyjny orzeka o zgodności ustawy z prawem wyższym i szuka wzorca kontroli, to często powołuje się - obok konstytucji - także na umowę międzynarodową. Wówczas jednak pojawia się problem, gdy orzeczenie Trybunału jest tego rodzaju, że wymaga rozpatrzenia przez Sejm. Trudno jest w takim przypadku głosować Sejmowi przeciwko orzeczeniu, które stwierdza sprzeczność ustawy z umową międzynarodową, gdyż pacta servanda sunt.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PosełKazimierzDziałocha">Wobec drugiej strony umowy, czy stron umowy gdy jest to umowa wielostronna, takie postępowanie może być przyjęte bardzo źle. Należy przypomnieć, że zdarzyło się takie orzeczenie, które zostało odrzucone, choć oprócz sprzeczności z konstytucją stwierdzało również sprzeczność z umową międzynarodową. Jeżeli dobrze pamiętam chodziło o kartę samorządową.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PosełKazimierzDziałocha">Zastanawiam się jak w takich przypadkach uniknąć tej niezręcznej sytuacji. Czy właściwe byłoby unikanie na tej zasadzie, że Sejm niezależnie od tego, jakie ma zastrzeżenia do orzeczenia, to je zatwierdza, gdyż nie wypada być w sprzeczności z fundamentalną zasadą dochowywania umów. Oznacza to jednak faktyczne wygaśnięcie kompetencji, którą Sejm jeszcze do 17 października br. posiada.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#PosełKazimierzDziałocha">Tak więc, czy lepiej byłoby, aby Trybunał Konstytucyjny ze swej strony unikał stawiania Sejmu przed tego typu „ścianą”. Dodam, iż trybunały konstytucyjne państw zachodnich - zwłaszcza trybunał niemiecki - przez długi czas postępowały w ten sposób, że uważały swoją konstytucję za tak dobrą i tak pełną treści, jeżeli chodzi o ochronę praw i wolności jednostki, że nie powoływały się na umowę międzynarodową. Ustawa była dyskwalifikowana tylko dlatego, że była sprzeczna z konstytucją. Natomiast to drugie kryterium - umowę międzynarodową - pozostawiam na uboczu.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#PosełKazimierzDziałocha">Należy jednak dodać, że wokół tej kwestii były kontrowersje, gdyż pewne trybunały powoływały się na umowy międzynarodowe - zwłaszcza na Europejską Konwencję Praw - a inne nie czyniły tego. Między trybunałami dochodziło do ostrych spięć. Tak było na konferencji trybunałów w Paryżu, a wcześniej w Ankarze.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#PosełKazimierzDziałocha">Mówimy o sprawie, która już niedługo stanie się nieaktualna. Jeżeli jednak podstawą zdyskwalifikowania przepisu - lub jego oceny - jest konstytucja, to nie wiem, czy należy mnożyć kryteria oceny. Przedłożona informacja podejmuje tę kwestię wskazując, iż jest to korzystne dla przyswojenia i wprowadzenia do obiegu prawnego w stosunkach wewnętrznych prawa międzynarodowego. Jest to argument.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#PosełKazimierzDziałocha">Równocześnie nie można jednak zapomnieć, że w grę wchodzi kolizja między kompetencją do rozpatrywania orzeczeń a tym, że Trybunał ma prawo do wydawania orzeczeń nie tylko z punktu widzenia konstytucji, ale również umów międzynarodowych. Jeżeli jednak konstytucja jest wystarczająca, to może lepiej nie powoływać umowy międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#PosełKazimierzDziałocha">Ostatnia uwaga. Od pewnego czasu w piśmiennictwie zaczyna się dyskusja nad wykładnią ustawy, jaką Trybunał Konstytucyjny zamieszcza w sentencji orzeczenia. Mam na myśli tę klauzulę, która stanowi, że określona ustawa jest zgodna z konstytucją pod warunkiem, że dany przepis będzie rozumiany w określony sposób.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#PosełKazimierzDziałocha">W literaturze przedmiotu, np. były sędzia Trybunału Konstytucyjnego i sędzia Sądu Najwyższego A. Józefowicz na łamach „Państwa i Prawa” zwrócił uwagę, iż być może w grę wchodzi wprowadzanie do prawa czegoś, co z prawa zostało wykreślone, czyli powszechnie obowiązującej wykładni ustaw.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#PosełKazimierzDziałocha">Nie mam tego typu zastrzeżenia, ale mam inną wątpliwość związaną z tą kwestią.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#PosełKazimierzDziałocha">Trybunał Konstytucyjny postępuje w ten sposób, że albo przyjmuje określoną wykładnię ustawy jako warunek jej konstytucyjności, czy też pozytywną ocenę albo też postępuje zupełnie inaczej. Przepisu ustawy nie interpretuje, lecz przepisowi stawia zarzut niedookreśloności i nieklarowności. Tego typu dobre orzeczenia miały miejsce zwłaszcza w poprzednim okresie sprawozdawczym.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#PosełKazimierzDziałocha">Tak więc zapytuję, co jest podstawą wybrania przez Trybunał jednej albo drugiej drogi. W jednym przypadku odmawia się ustawie waloru zgodności z konstytucją, bo ustawa jest niejasna i nieklarowna. W innym przypadku Trybunał zdobywa się na pewien wysiłek i ratuje ustawę w ten sposób, iż przyjmuje określoną wykładnię ustawy, po czym stwierdza, że ustawa zinterpretowana w określony sposób będzie zgodna z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#PosełKazimierzDziałocha">Czytając orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie bardzo rozumiem, jakie są motywy jednego lub drugiego zachowania się względem ustaw, w stosunku do których są wątpliwości przede wszystkim z powodu ich niejasności.</u>
          <u xml:id="u-22.31" who="#PosełKazimierzDziałocha">Nasza Komisja wydaje opinie dla Sejmu w sprawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego podlegających rozpatrzeniu przez Sejm na podstawie art. 239 ust. 1 konstytucji. Nasuwa się więc pytanie, czy będzie tak, że z dniem 17 października br., czyli za kilka dni ta kompetencja Sejmu wygasa tak stanowczo, że Sejm po tej dacie nie będzie mógł rozpatrzeć nawet tych orzeczeń, które Trybunał Konstytucyjny już przesłał do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-22.32" who="#PosełKazimierzDziałocha">Być może jednak w grę wchodzi data orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jak mi tu podpowiada poseł Wit Majewski. Nasuwają się więc pewne wątpliwości. Dobrze byłoby wiedzieć co w tej kwestii sądzą prezesi Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Wątpliwości rzeczywiście są. W dniu dzisiejszym prezes prof. Marek Safjan prowadził na ten temat rozmowy z marszałkiem Sejmu. Myślę, że przedstawi nam swój pogląd.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Jeżeli chodzi o mój pogląd to uważam, że ta kompetencja Sejmu wygasa niezależnie, czy orzeczenia wpłynęły, czy nie wpłynęły do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Mam dwie wątpliwości i wynikające z nich dwa pytania do prezesa prof. Marka Safjana.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Sprawa pierwsza, to relacje między klauzulą demokratycznego państwa prawa a szczegółowymi normami konstytucyjnymi, które pojawiły się z chwilą wejścia w życie nowej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Przed wejściem w życie nowej konstytucji stawiano zarzut, czy może raczej poddawano w wątpliwość odnajdywanie przez Trybunał Konstytucyjny i wyprowadzanie z tej ogólnej klauzuli demokratycznego państwa prawa, wielu norm, na podstawie których zapadały orzeczenia. Mam takie wrażenie, a może raczej wątpliwość, iż po wejściu w życie nowej konstytucji nastąpił pewien zwrot polegający na tym, iż Trybunał skoncentrował uwagę na regulacjach szczegółowych zawartych w konstytucji. Do tych regulacji szczegółowych Trybunał przywiązuje dużą uwagę, za cenę degradacji klauzuli generalnej. Według mojej wiedzy, przynajmniej jedno orzeczenie o tym świadczy.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Chodzi mi o orzeczenie w sprawie pierwotnej ustawy lustracyjnej, kiedy to Trybunał Konstytucyjny na podstawie przepisów konstatujących odnoszących się do prawa wyborczego, uznał dwa przepisy pierwotnej ustawy lustracyjnej - kłamstwo lustracyjne i wznowienie postępowania lustracyjnego na niekorzyść osoby lustrowanej - za niekonstytucyjne. W moim przekonaniu było to w sprzeczności z ideą demokratycznego państwa prawnego. Kwestię tę podnieśli niektórzy sędziowie w głosach odrębnych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Ta pierwsza kwestia znajduje pewne odbicie w informacji, na pierwszej stronie rozdziału drugiego. Jest jednak wątpliwość, czy nie nastąpiło tutaj defensywne przesunięcie na konkretne regulacje konstytucyjne, za cenę degradacji przewodnich i najistotniejszych zasad konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Kwestia druga dotyczy problematyki samego parlamentu. Poseł Kazimierz Działocha stawiał tę kwestię jakby w odniesieniu do merytorycznego pola swobody ustawodawcy, ja chcę natomiast mówić o ingerencji Trybunału Konstytucyjnego w wewnętrzną procedurę uchwalania ustaw, która w moim przekonaniu posunęła się nieco za daleko. Można chyba mówić o naruszeniu swobody ustawodawcy. Mam na myśli, np. orzeczenie dotyczące ustawy o sprzeniewierzeniu się zasadzie niezawisłości sędziowskiej. Z orzeczenia tego można wywieźć obowiązek konsultowania z instytucjami zewnętrznymi nawet indywidualnych poprawek poselskich zgłaszanych w drugim czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Konkretnie chodziło natomiast o konsultacje z Krajową Radą Sądownictwa. W moim przekonaniu ingerencja ta idzie zbyt daleko. Jest to oczywiście obszar uprawnionej działalności Trybunału, ale mam wątpliwość, że ta linia orzecznictwa narusza w zbyt znacznym stopniu swobodę ustawodawczą. Kwestii, o której mówiłem towarzyszyła kolejna wątpliwość - już ostatnia. Ostatnio w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego obecna jest postawa polegająca na koncentrowaniu się na kwestiach proceduralnych, szczególnie gdy do rozstrzygnięcia są bolesne spory o charakterze materialnoprawnym. A są dwa orzeczenia, o których już wspomniałem.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PosełKazimierzUjazdowski">Uważam, że gdyby utrwaliła się tego rodzaju tendencja defensywna, to pozostawałaby w niezgodzie z misją sądu konstytucyjnego. Jak bowiem powiedział jeden z wybitnych francuskich prawników - być może nawet najwybitniejszy konstytucjonalista - orzeczenia silnego sądu konstytucyjnego muszą być kontrowersyjne. Obaw przed kontrowersyjnością swoich orzeczeń Trybunał nie powinien mieć. Nie powinien przerzucać odpowiedzialności za rozstrzygnięcia prawne na Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełWitMajewski">Mam niewielkie uwagi, gdyż wobec zasady niezawisłości trudno jest merytorycznie dyskutować z Trybunałem.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełWitMajewski">Po pierwsze, chcę podziękować kierownictwu Trybunału za to, że otrzymaliśmy bardzo obszerną i wszechstronną informację, która pozwala zorientować się w każdej kwestii. Oznacza to, że Trybunał nie traktuje kwestii przedłożenia informacji w sposób formalny. Informacja wyraża poważne podejście i jest bardzo wyczerpująca.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełWitMajewski">Chcę jednak zgłosić jedną uwagę na przyszłość. Chodzi mi o to, że z przedłożonej informacji nie można się zorientować, w jakim czasie Trybunał Konstytucyjny rozpatruje wnoszone sprzeciwy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PosełWitMajewski">Przykładem mogą być dane dotyczące skarg konstytucyjnych. Od wejścia w życie konstytucji skierowano do rozpatrzenia ok. 50 skarg. Była mowa o dwóch sprawach rozstrzygniętych. Około 30 spraw skierowano do rozpatrzenia w 1998 r. Brak jest natomiast danych wskazujących stopień zaawansowania, jeżeli chodzi o sprawy skierowane do rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PosełWitMajewski">Wydaje się, iż można odnieść wrażenie, że terminy rozpatrywania spraw są dość przewlekłe w przypadku większości spraw.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PosełWitMajewski">Tak więc uważam, że byłoby dobrze, abyśmy otrzymali informacje na temat czasu rozpatrywania spraw od wpłynięcia wniosku do orzeczenia. Szczególnie wskazane byłoby, abyśmy dostali takie dane dotyczące czasu rozpatrywania w odniesieniu do skarg konstytucyjnych. W grę wchodzi bowiem jedna z gwarancji praw obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PosełWitMajewski">Nie zgłaszam żadnego konkretnego wniosku, ale chciałbym usłyszeć od przedstawicieli Trybunału Konstytucyjnego, czy w przyszłości - w następnych informacjach byłoby możliwe zawarcie danych dotyczących czasu rozpatrywania spraw przez Trybunał Konstytucyjny. Należy dodać, że jeżeli chodzi o terminy rozpatrywania spraw przez sądownictwo, to zaległości są bardzo duże. Dobrze byłoby więc, aby Trybunał uniknął zaległości na taką skalę, jaka występuje w sądownictwie. Nie bez znaczenia jest również to, że jako posłowie jesteśmy w stanie pomóc Trybunałowi, gdyż mamy wpływ przede wszystkim na materialne oraz inne uwarunkowania pracy Trybunału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Myślę, że propozycja posła Wita Majewskiego jest to tylko kwestia techniczna. Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Nie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Oddaję zatem głos przedstawicielowi Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekSafjan">Przede wszystkim chcę podziękować za te generalnie bardzo pozytywne oceny naszej informacji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MarekSafjan">Przedłożona informacja nie ma charakteru standardowego, gdyż jest znacznie bardziej rozbudowana. Składa się z części początkowej opartej na katalogu zasad konstytucyjnych, które były realizowane w orzecznictwie. Ponadto na informację składają się załączniki, które dotyczą ważnych pól działalności Trybunału. Chodzi zwłaszcza o podkreślenie naszej działalności na polu kontaktów zagranicznych. Mówię o tym, także z poczucia pewnego niedowartościowania tej strony działalności Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MarekSafjan">Działalność ta jest w nikłym stopniu zauważana w opinii publicznej, chociaż ma ogromny wymiar. Z przykrością o tym mówię właśnie w tym miejscu, ale jest pewnym paradoksem, że ta sfera działalności Trybunału związana z kontaktami z innymi sądami konstytucyjnymi oraz z organizacją konferencji europejskiej znajduje ogromny wymiar medialny w takich krajach jak Francja, Niemcy, czy Hiszpania, a żadnego wymiaru w naszych mediach. Jest to jednak kwestia trochę na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MarekSafjan">Zanim odniosę się do kwestii zawartych w pytaniach, to wcześniej chcę powiedzieć kilka zdań na temat problemów, które pojawiały się w ostatnim czasie, czyli czasie, jaki upłynął od przedstawienia poprzedniej informacji.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MarekSafjan">W przedłożonym materiale bardzo silnie jest eksponowana sprawa funkcjonowania skargi konstytucyjnej. W związku z tym chcę zwrócić uwagę, że choć zapadło niewiele rozstrzygnięć merytorycznych w formie wyroku, to skarga konstytucyjna jest instytucją funkcjonującą.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#MarekSafjan">Poseł Marek Markiewicz już wskazał m.in. na dwie liczby: ponad 300 rozstrzygnięć proceduralnych dotyczących skarg, w których Trybunał wypracował formalnoproceduralną doktrynę skargi konstytucyjnej. Procedura ta była tworzona od początku, co wymagało rozstrzygnięcia bardzo wielu problemów szczegółowych. Były to m.in. takie kwestie jak: legitymacja do wniesienia skargi, zakres podmiotowy osób uprawnionych do wniesienia skargi, charakter prawny terminów na złożenie skargi. Konieczne było również rozstrzygnięcie kwestii absolutnie merytorycznej o znaczeniu zasadniczym, jakim jest problem rodzaju - kategorii - wolności i praw podlegających ocenie Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#MarekSafjan">Rozstrzygnięć było więcej niż dwa. Trybunał wydał bowiem 7 wyroków, spośród których 2 sprawy zostały rozstrzygnięte pozytywnie dla skarżących. W pięciu przypadkach stwierdzono konstacyjność kwestionowanych przepisów. Nie jest to jednak procent nieznaczący. W stosunku bowiem do 38 spraw rozstrzygniętych do tego momentu, nie jest to mały procent. Prawdopodobnie do końca roku proporcja ta będzie jeszcze inna. Będzie to być może nawet ponad 20 proc. orzeczeń Trybunału. Tak więc skarga jest instrumentem ważnym i mającym w praktyce znaczną rolę. Należy dodać, że obecnie z tytułu skargi na rozstrzygnięcie oczekują tak ważne problemy jak np. kwestia odpłatności za studia. Skargę konstytucyjną wniósł student Uniwersytetu Wrocławskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#MarekSafjan">W drodze skargi znalazła się także w Trybunale precedensowa sprawa dotycząca Trybunału Stanu. Będzie to pierwsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące tak ważnej instytucji jak Trybunał Stanu. Jedna ze skarg dotyka ważnej kwestii ustawy lustracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#MarekSafjan">Spośród instytucji, które są jakby trochę niezauważone, należy powiedzieć o pytaniach prawnych, które uzupełniają zakres kontroli prawa sprawowanej przez Trybunał Konstytucyjny. Z pytań prawnych sądy korzystają coraz częściej. Pytania prawne dostarczają spraw bardzo ważnych. Przykładem może być to, że w drodze pytania prawnego oczekuje na rozstrzygnięcie kwestia czynszów regulowanych, a więc kwestia dotycząca kilku milionów ludzi. Jest to sprawa ochrony lokatorów versus praw własności. Kwestia jest więc podstawowa, jeżeli chodzi o funkcjonowanie systemu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#MarekSafjan">W drodze pytania prawnego oczekuje na rozstrzygnięcie również zupełnie podstawowa i znacznie bardziej istotna w konsekwencjach niż niektóre sprawy chwytliwe medialnie, które wywołują bulwersy polityczne, ale niekoniecznie interesują szersze rzesze społeczeństwa, mianowicie sprawa dziedziczenia gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#MarekSafjan">Stosowne pytania prawne postawiły sądy rejonowe podejmując problem, czy konstytucyjne są ograniczenia w dziedziczeniu gospodarstw rolnych. Jest to więc sprawa podstawowa dla własności i dziedziczenia.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#MarekSafjan">Mówię dlatego o pytaniach prawnych, gdyż w grę wchodzi spór o to jak rozumieć bezpośrednie stosowanie konstytucji w praktyce sądowej. Mam nadzieję, że powoli będzie się klarowała praktyka, która wyeliminuje spór i sprzeczności właśnie poprzez szersze korzystanie z pytań prawnych.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#MarekSafjan">Przechodzę teraz do odpowiedzi na postawione pytania. Na temat zagadnienia wyłączności ustawy za chwilę wypowie się prof. Janusz Trzciński. Ja chcę się natomiast odnieść do klauzuli generalnej zawartej w art. 2 w kontekście skargi konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#MarekSafjan">W jakimś sensie - na pierwszy rzut oka - jest niespójność wywodu Trybunału, skoro z jednej strony powiada się - na s. 15 naszej informacji - że wyprowadzenie z art. 2 bezpośrednio wolności i praw, które mogą być przedmiotem skargi konstytucyjnej, jest dylematem dopiero do rozstrzygnięcia. Natomiast ze s. 21 wynika, że w jednym z orzeczeń Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że katalog wolności i praw jest na tyle precyzyjny, iż nie ma podstawy do odnoszenia się do art. 2.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#MarekSafjan">Stosowny cytat z naszego orzeczenia jest cytatem z konkretnego rozstrzygnięcia w konkretnej sprawie, w której został podniesiony - o ile dobrze pamiętam - wzorzec w postaci art. 2. Natomiast orzeczenie to nie rozstrzyga generalnie kwestii związanej z wyprowadzeniem z art. 2 praw i wolności podlegających ochronie przez mechanizm skargi konstatującej. Wydaje mi się, że art. 2 będąc klauzulą generalną pozwala jednak na wyprowadzenie pewnych praw i wolności konstytucyjnych, które nie są wyrażone wprost w innych normach konstytucyjnych. Wskaże choćby na prawa nabyte. Prawa nabyte są tradycyjnie wyprowadzane z art. 2. Byłoby mi trudno zaakceptować tezę, że prawa nabyte jako prawa obywatelskie, nie doznają ochrony poprzez skargę konstytucyjną. Jest to jednak tylko jeden przykład.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#MarekSafjan">Warto ponadto pamiętać, iż art. 2 stwarza podstawę do uznania zakazu retroaktywności orzeczeń. Czy zakaz retroaktywności orzeczeń nie jest prawem konstytucyjnie chronionym? Czy nie jest wartością konstytucyjnie chronioną? Czy nie podlega poprzez skargę ocenie Trybunału Konstytucyjnego? Wydaje się, że na tak postawione pytania muszą paść odpowiedzi twierdzące. Równocześnie jednak zgadzam się z tezą, że do kwestii tej należy podchodzić bardzo ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#MarekSafjan">Jeżeli chodzi o skargę, to bulwersuje nas jeszcze jeden temat. Chodzi o to, na ile poprzez skargę mogą być chronione prawa i wolności o charakterze ekonomiczno-socjalnym. Jest to dylemat, z którym będziemy musieli się uporać w praktyce orzeczniczej, ale jest faktem, że debata wśród sędziów Trybunału trwa. Powoli kształtuje się pogląd, że na jakimś poziomie - mimo licznych odesłań do ustaw zwykłych - ochrona wolności i praw ekonomicznych poprzez konstytucję powinna być udzielana.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#MarekSafjan">Chcę teraz odnieść się do kwestii podniesionej przez posła Kazimierza Działochę, dotyczącej wzorców konstytucyjnych w postaci umów międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#MarekSafjan">Poseł Kazimierz Działocha trafnie przypomniał motywy, które są powodem, dla których Trybunał chętnie sięga do wzorców międzynarodowych. Nie uchylamy się od tego, gdyż podnosi to standard kultury prawnej. Wydaje się, że wiedza o wzorcach międzynarodowych jest w dalszym ciągu minimalna.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#MarekSafjan">Stwierdzenie, iż mają one swój odpowiednik w prawie wewnętrznym, jest cenne. Należy jednak pamiętać, że nie jest to tylko i wyłącznie swobodny pomysł Trybunału, aby sięgać do konwencji międzynarodowych. Trybunał jest bowiem związany granicami wniosku i co za tym idzie wzorcami konstytucyjnymi zawartymi we wnioskach.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#MarekSafjan">Tak więc Trybunał musi odnieść się w jakiś sposób do wzorca, który jest zawarty w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, czy w Karcie samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#MarekSafjan">Nawet, jeżeli występuje zjawisko pełnego pokrywania się normy konstytucyjnej i normy konwencyjnej, to trudno jednak wyobrazić sobie orzeczenie, w którym Trybunał stwierdziłby, że określony przepis jest niezgodny z normą konstytucyjną, a nie jest niezgodny z normą konwencyjną. Byłoby to bowiem unikanie odniesienia się do wzorca. Sprzeczność tego rodzaju byłaby trudna do zaakceptowania.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#MarekSafjan">Kolejna kwestia kontrowersyjna poruszona w dyskusji, to problem wykładni prawa, dokonywanej poprzez sentencję. Rzeczywiście jest to metoda, która jest stosowana w ostatnim okresie, jakby coraz częściej. Przykładem może być orzeczenie dotyczące ustawy lustracyjnej, ustawy kombatanckiej. Ponadto bardzo daleko idąca wykładnia znalazła się w orzeczeniu dotyczącym ustawy o służbie cywilnej, a szczególnie art. 15.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#MarekSafjan">Trybunał Konstytucyjny wychodzi z założenia, że tego rodzaju rozstrzygnięcie jest jakby logiczną konsekwencją domniemania konstytucyjności ustawy. Trybunał zmierza jednak do tego, aby w takich zakresach, w jakich jest to możliwe kierować wykładnią ustawy w kierunku zgodnym z konstytucją. Jeżeli dostrzegamy ten kierunek bardzo wyraźnie i jednocześnie dostrzegamy możliwość wykładni niekonstytucyjnej, to staramy się nadać wykładni kierunek zgodny z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#MarekSafjan">Pytanie posła Kazimierza Działochy dotyczyło tego, dlaczego w jednym przypadku ustawa jest uznana za konstytucyjną, a w drugim przypadku Trybunał korzysta z tej metody. Tam, gdzie ustawa jest ewidentnie niekonstytucyjna, to nie ma możliwości dokonania alternatywnej wykładni. Nie ma więc wówczas również możliwości dokonania zabiegu, o którym była mowa. Natomiast tam, gdzie dostrzegamy możliwość dokonania wykładni zgodnej z konstytucją, to stosujemy środek pozwalający na realizację zasady domniemania zgodności z konstytucją badanego prawa.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#MarekSafjan">Jeżeli chodzi o kwestię związaną z art. 239 ust. 1 konstytucji i datą 17 października, to uważam, że dochodzimy do pewnego ostatecznego punktu kształtowania się sądownictwa konstytucyjnego w Polsce. W tym momencie kończy się też pewien etap kształtowania sądownictwa konstytucyjnego w Europie, ponieważ jesteśmy jedynym sądem konstytucyjnym w Europie, który miał jeszcze nieostateczne orzeczenia. Tak więc dzień 17 października br. jest datą historyczną dla sądownictwa konstytucyjnego w Europie.</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#MarekSafjan">Pytanie brzmi: jak ma się ta data do orzeczeń, które powinny być rozpatrzone przez Sejm. Chodzi o orzeczenia podjęte przed 17 października br., a co do których Sejm nie zdążył się wypowiedzieć. Krótko mówiąc, chodzi o orzeczenia, co do których nie zakończył się termin 6 miesięcy, ale termin ten wykracza poza datę 17 października br.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#MarekSafjan">Swój pogląd osobisty już w tej kwestii wypowiedziałem w niedawnej publikacji. Uważam, że okres z art. 239 ust. 1 jest okresem dla Sejmu, a nie dla Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to więc, że kończy się określona kompetencja Sejmu bez względu na datę wydania orzeczenia. Nie ukrywam jednak, że problem ten będzie przedmiotem dyskusji w Trybunale Konstytucyjnym. Dyskusja ta odbędzie się w najbliższym tygodniu. Nie chcę więc wyprzedzać stanowiska Trybunału, które być może ukształtuje się jako stanowisko jednolite.</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#MarekSafjan">Warto pamiętać, że przyjęcie hipotezy, którą ja zaproponowałem oznacza, że z dniem 18 października br. prezes Trybunału Konstytucyjnego musi wysłać do Dziennika Ustaw wszystkie orzeczenia, które znajdują się w Sejmie i są w trakcie procedury. Byłoby więc fatalnie, gdyby zaistniał spór kompetencyjny pomiędzy Sejmem a Trybunałem Konstytucyjnym. Sytuacja, w której toczy się procedura przed Sejmem i np. dochodzi do odrzucenia orzeczenia, a tymczasem dochodzi do ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, byłaby bardzo niedobra. W demokratycznym państwie prawnym taka rozbieżność między Sejmem a Trybunałem Konstytucyjnym byłaby trudna do zaakceptowania. Mam nadzieję, że unikniemy tego typu sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-27.29" who="#MarekSafjan">Jeśli chodzi o pytania posła Kazimierza Ujazdowskiego, to w pewnym sensie odpowiedź dotycząca art. 2 już została wypowiedziana. Uważam, że art. 2 jest klauzulą generalną i nie jest tak, że Trybunał niechętnie sięga do art. 2 i wytracił impet w zakresie realizacji zasad demokratycznego państwa prawnego, powołując się rzadko na art. 2 i nie traktując go jako samoistną konstrukcję.</u>
          <u xml:id="u-27.30" who="#MarekSafjan">W co najmniej kilku ważnych orzeczeniach wydanych w ostatnim okresie powoływał się na art. 2 nawet jako samoistną podstawę rozstrzygnięcia. W związku z tym chcę przypomnieć tylko jedno orzeczenie, które jest dość znane. Chodzi o orzeczenie dotyczące ustawy o Funduszu Wczasów Pracowniczych. Przypomnę, że Trybunał orzekł o niekonstytucyjności rozwiązań przewidujących przejęcie majątku Funduszu Wczasów Pracowniczych poza spółkę, z wyłącznym udziałem Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. To rozstrzygnięcie Trybunału opierało się wyłącznie na art. 2 i na zasadzie sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-27.31" who="#MarekSafjan">Tak więc nie jest tak, że Trybunał rezygnuje z możliwości orzekania na podstawie art. 2. Wydaje się natomiast - jest to pogląd prezentowany przez większość sędziów - że jeżeli możliwe jest zastosowanie konkretnego wzorca konstytucyjnego, który znajduje swoje oparcie w precyzyjnej normie konstytucyjnej, to należy odwołać się do tego konkretnego wzorca, a nie do art. 2. Sytuacja jest bowiem inna niż na gruncie poprzednich przepisów konstytucyjnych. Tak więc nie bardzo mogę zgodzić się z tezą o defensywności naszego orzecznictwa w zakresie stosowania art. 2.</u>
          <u xml:id="u-27.32" who="#MarekSafjan">Jeżeli chodzi o kwestię procedur, to chcę zwrócić uwagę, iż bez względu na daty - kontrowersyjne - orzeczeń w tym zakresie, to Trybunał za każdym razem w swoich uzasadnieniach unikał odniesienia się do problemów merytorycznych. Przykładem może być sprawa, która dotyczyła Krajowej Rady Sądownictwa i w której brak konsultacji z KRS zaowocował uznaniem niekonstytucyjności części przepisów. W tej kwestii Trybunał Konstytucyjny bardzo wyraźnie merytorycznie zaznaczył swoje stanowisko. Zrobił to na tyle wyraźnie, że było podstawą przyjęcia przez Sejm określonych rozwiązań, polegających na poprawieniu ustawy w sposób zgodny z procedurami.</u>
          <u xml:id="u-27.33" who="#MarekSafjan">Wydaje się, że w demokratycznym państwie prawnym - jest to pogląd bardziej generalny - sprawy związane z przestrzeganiem procedur legislacyjnych są niezwykle ważne. Nie mogą one schodzić na dalszy plan, gdyż od tego zależy także kształt prawa.</u>
          <u xml:id="u-27.34" who="#MarekSafjan">Bardzo istotny problem podniósł poseł Wit Majewski. Chodzi o czas rozpatrywania. Mogę przyrzec, że w następnej informacji będziemy starali się zawrzeć bardziej precyzyjne dane na ten właśnie temat. Dodam, iż w tej chwili przeciętny czas rozpatrywania sprawy, to 12 miesięcy. Jest to czas przeciętny na tle innych sądów konstytucyjnych. Raczej bliższy czasu krótkiego lub długiego. Dla przykładu dodam, że w niemieckim sądzie konstytucyjnym jest to okres ponad 2 lat. We Włoszech jest to okres jeszcze dłuższy.</u>
          <u xml:id="u-27.35" who="#MarekSafjan">Skargi konstytucyjne do tej pory - według mojej wiedzy - są rozpatrywane w granicach 6 miesięcy. Chodzi oczywiście o te skargi, które trafiły do merytorycznego rozpoznania. Jeszcze raz chcę zapewnić, że w następnej informacji postaramy się zawrzeć więcej danych o czasie rozpatrywania spraw.</u>
          <u xml:id="u-27.36" who="#MarekSafjan">Na pozostałe pytania odpowiedzi udzieli prof. Janusz Trzciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszTrzciński">Odnosząc się do kwestii podniesionej przez posła Kazimierza Działochę chcę wyjaśnić, że jeżeli chodzi o sformułowanie znajdujące się na s. 22: „Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, w świetle obowiązującej konstytucji pewnemu przewartościowaniu podlega zasada tzw. prymatu ustawy, zarówno w relacji do konstytucji, jak i do aktów wykonawczych”, to generalnie rzecz biorąc w tej kwestii nie miała miejsca rewolucja. Być może cytowane sformułowanie źle wyraża myśl, o którą chodzi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanuszTrzciński">W pytaniu posła Kazimierza Działochy w zasadzie są dwa zagadnienia. Jedno zagadnienie to relacja ustawa - konstytucja, a drugie zagadnienie to relacja - ustawa - rozporządzenie jako akt wykonawczy. Trybunał chciał powiedzie, że na tle obowiązującej konstytucji sytuacja jest taka, że w dosłownym sensie trudno jest mówić, o prymacie ustawy. Należy bowiem mówić raczej o prymacie konstytucji, przede wszystkim z racji art. 8 konstytucji. W takim sensie pozycja ustawy wobec tych postanowień konstytucji, które regulują wolności i prawa obywateli, ulega pewnej zmianie. W nowej konstytucji na plan pierwszy wysuwają się normy konstytucyjne, regulujące wolności i prawa. Tak więc być może w cytowanym fragmencie formuły mówiącej o tzw. prymacie ustawy, użyto z pewną przesadą, a może nawet niewłaściwie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JanuszTrzciński">Dla określenia pozycji ustawy rozstrzygający jest art. 31 ust. 3, który - jakby - daje wyraz koncepcji ustawy. Stanowi bowiem, że: „Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanowione tylko w ustawie i tylko wtedy...”. Następnie art. 31 ust. 3 stanowi również, że ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. W takim więc sensie nastąpiła zmiana pozycji ustawy. W grę wchodzi raczej prymat konstytucji. To co mogą regulować ustawy i tylko ustawy, ujęte jest w art. 31 ust. 3 zawierającym określone rygory...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Czy to oznacza, że rozporządzenia są wykluczone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanuszTrzciński">Zaraz odniosę się do kwestii. Wracam do ustawy przypominając, że pozycja ustawy została określona w art. 31 ust. 3. Teraz kwestia stosunku rozporządzenia do ustaw. Moim zdaniem, w tym względzie nie nastąpiła żadna zmiana. Być może jednak pogląd ten nie został dostatecznie klarownie wyrażony w informacji. Nie można bowiem zakwestionować tego, że rozporządzenie może być wydane w zakresie materii ustawy w takim zakresie, w jakim dopuszcza to art. 92 konstytucji. Pod tym względem - moim zdaniem - konstytucja, a zwłaszcza rozdział o systemie źródeł prawa, nie wprowadza zmian, jeżeli chodzi o konstrukcję prawną aktu wykonawczego, jakim jest rozporządzenie. Być może nastąpiło większe zrygoryzowanie warunków wydania rozporządzeń. Chodzi zarówno o warunki formalne, jak i materialne dotyczące wydawania rozporządzeń.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanuszTrzciński">Pozostaje natomiast dyskusyjna kwestia dotycząca tego, w jakim stopniu w tym zakresie, w jakim stanowi art. 31 ust. 3, dopuszczalne są rozporządzenia. Jest to jednak kwestia odrębna, o której nie chciałbym teraz mówić. Moja opinia jest taka, że rozporządzenia nie są wyłączone w zakresie ustaw, o których mowa w art. 31 ust. 3. Muszą być jednak zachowane rygory art. 92 konstytucji dotyczącego rozporządzenia. Tak więc być może sformułowanie ujęte na s. 22 nie jest zbyt fortunne. Nie oznacza ono więc, że Trybunał Konstytucyjny zmienia swój pogląd dotyczący generalnie konstrukcji aktu wykonawczego, jakim jest rozporządzenie. Trzeba natomiast dodać, że sama konstytucja nieco zmieniła rolę ustawy, ze względu na pełne uregulowanie instytucji wolności i praw w konstytucji i zasadę bezpośredniego stosowania konstytucji. Inaczej mówiąc, nastąpiło pewne dowartościowanie konstytucji. Natomiast trudno powiedzieć, że w relacji ustawa - akt wykonawczy nastąpiły zmiany, które ograniczyłyby warunki wydawania aktów wykonawczych czy wprowadzały inne rewolucyjne zmiany.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanuszTrzciński">Ograniczenia dotyczące rozporządzeń zawarte są w art. 92 i innych przepisach konstytucji, które rygoryzują wydanie aktu wykonawczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełStanisławIwanicki">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Dziękuję panom prezesom Trybunału Konstytucyjnego za wyczerpujące odpowiedzi na kwestie podniesione w pytaniach członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełStanisławIwanicki">Przystępujemy do wyrażenia opinii. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu pozytywnej opinii na temat przedłożonej przez Trybunał Konstytucyjny informacji o istotnych problemach, wynikających z jego działalności i orzecznictwa w 1998 r. i w pierwszej połowie 1999 r.? Nie. Stwierdzam przyjęcie pozytywnej opinii.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PosełStanisławIwanicki">Proponuję, aby opinię Komisji podczas plenarnej debaty sejmowej nad informacją Trybunału Konstytucyjnego, przedstawił przewodniczący stałej podkomisji do spraw Trybunału Konstytucyjnego, poseł Marek Markiewicz. Czy ktoś jest przeciwny tej kandydaturze? Nie.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PosełStanisławIwanicki">Proszę jeszcze pozwolić, że na ręce prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prof. Marka Safjana, wszystkim sędziom Trybunału Konstytucyjnego złożę serdeczne gratulacje i podziękowania za wielką i twórczą pracę w budowaniu demokratycznego państwa prawnego. Życząc sukcesów Trybunałowi Konstytucyjnemu chcę jednocześnie wyrazić przekonanie, że dalsza współpraca Trybunału Konstytucyjnego z Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka będzie się układała tak jak dotychczas, czyli harmonijnie.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PosełStanisławIwanicki">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>