text_structure.xml 65.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu obrad, w ramach którego rozpatrzymy poprawki zgłoszone w trakcie drugiego czytania rządowego projektu ustawy o sporcie kwalifikowanym. Zgłoszono osiem poprawek. W związku z tym będziemy procedować według formuły: głos za i głos przeciw, stanowisko rządu i głosowanie. Poprawka nr 1 dotyczy art. 6 ust. 5, któremu proponuje się nadać się następujące brzmienie: "Polski związek sportowy może pobierać opłatę za przyznanie licencji w wysokości nieprzekraczającej kosztów jej przyznania i nie większej niż 10-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę określonego na podstawie ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę". W imieniu wnioskodawców, czyli klubu PSL wypowie się pan poseł Eugeniusz Kłopotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chcemy tutaj stworzyć jakby podwójne zabezpieczenie. Z jednej strony zostało już przyjęte, że opłata ma być nie większa niż koszty, ale z drugiej strony chcemy mieć jeszcze zabezpieczenie, żeby nikt tych kosztów na siłę nie mnożył. W związku z tym mówimy tu o limicie 10-krotności minimalnego wynagrodzenie. Na dzisiaj byłoby to 8490 zł. Taki były maksymalny koszt licencji dla klubu sportowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy jest głos przeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Może nie będzie to głos sprzeciwu. Chciałbym jedynie zgłosić pewną wątpliwość. Moja wątpliwość polega na tym, że owo wskazanie górnej granicy będzie prowadzić do tego, że związki sportowe nie będą uwzględniały rzeczywistych kosztów, tylko będą dążyły do tej górnej granicy. Pierwsza część pozostaje taka sam. Zapisane jest "w wysokości nieprzekraczającej kosztów jej przyznania". Natomiast dalej ustawodawca jakby wskazuje kierunek. Kierownictwo związku może stwierdzić, że jeżeli dzisiaj opłata wynosi 3 tys. zł, to dlaczego jutro nie może wynosić 8 tys. zł, skoro do poziomu limitu i tak jeszcze trochę pozostaje Licencje wydawane klubom na poziomie przekraczającym tutaj zaproponowaną kwotę występują w przypadku lig zawodowych. Obecnie ligi zawodowe występują właściwie w trzech dyscyplinach sportu. Natomiast w dyscyplinach, w których nie funkcjonują ligi zawodowe, takich opłat nie ma. Jest to zatem dylemat do rozstrzygnięcia. Projekt rządowy przewidywał pozostawienie decyzji w tej sprawie związkowi, ale w poprawce zaproponowano to ograniczenie. Uważam, że nie pozostaje nam nic innego niż zdecydować w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Mam pytanie. Czy możemy uzyskać informację, jaka jest obecnie średnia wysokość opłaty za licencję dla klubu? Chodzi o licencje w takich dyscyplinach, jak: piłka nożna, koszykówka, żużel czy siatkówka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy pan prezes Zbigniew Pacelt lub pan prezes Andrzej Kraśnicki mają wiedzę na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiSportuAndrzejKrasnicki">Opłaty kształtują się bardzo różnie w poszczególnych polskich związkach sportowych. W piłce siatkowej mamy do czynienia z protestem jednego z klubów. Koszt licencji dla klubu siatkarskiego wynosi kilkanaście tysięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Proszę o opinię rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuJerzyCiszewski">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski jakby już wyraził naszą opinię. Trochę się obawiamy, że to sformułowanie spowoduje, iż wszystkie licencje będą sprzedawane za maksymalną cenę, a przecież nie o to nam chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 1? Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 11 głosach przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, rekomenduje odrzucenie poprawki nr 1. Przechodzimy do poprawki nr 2. Dotyczy ona także art. 6. Proponuje się dodanie nowego ustępu po ust. 6 w brzmieniu: "Klubowi sportowemu wnioskującemu o przyznanie licencji lub pozbawionemu licencji przysługuje skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego". Poprawkę omówi przedstawiciel wnioskodawców, czyli pan poseł Eugeniusz Kłopotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Tempo prac spowodowało, że zapomnieliśmy o możliwości odwołania się. Stąd ta propozycja, która jest spójna z innymi rozstrzygnięciami w tej ustawie. Ustawa byłaby ułomna, gdybyśmy nie dodali tego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Zgadzam się, że niezbędny jest tryb odwoławczy, ale chyba nie możemy w odniesieniu do polskiego związku sportowego pisać w tej ustawie, że przysługuje skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Możemy wymienić w tym przepisie tylko Naczelny Sąd Administracyjny. Nie wiem, czy wojewódzki sąd administracyjny jest właściwy w tym przypadku. Wystarczy zaznaczyć, że chodzi o NSA. Czy mam rację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Proszę o wypowiedź przedstawiciela Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMichelRyba">Skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego jest właściwa, ponieważ w tej chwili pierwszą instancją w sądownictwie administracyjnym jest wojewódzki sąd administracyjny. To jest identyczny przepis jak ten, który dotyczy zawodników i sędziów. To jest tylko uzupełnienie tego katalogu. W związku z szybkim tempem prac ten przepis nie jest najlepiej sformułowany. W Senacie będzie wniesiona poprawka. Przepis będzie stanowił, że od orzeczeń tych trzech związków będzie przysługiwała skarga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselBoguslawWontor">Ta poprawka jest ze wszech miar słuszna. Pan poseł Eugeniusz Kłopotek wskazał że pominęliśmy kluby sportowe. Odwołać może się zawodnik, sędzia, trener, natomiast klub został pominięty. Mogę zapewnić pana posła Eugeniusza Kłopotka, że klub SLD będzie za tą poprawką głosował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przystępujemy zatem do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja, jednogłośnie rekomenduje przyjęcie poprawki nr 2.  Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 3. Dotyczy ona art. 13, w którym po ust. 1 proponuje się dodanie nowego ustępu w brzmieniu: "Jeżeli działalność polskiego związku sportowego jest dofinansowywana ze środków publicznych, zawarcie umowy, o której mowa w ust. 1, wymaga uzyskania przez ten związek zgody ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Powiem wprost, nie owijając w bawełnę, że dla mnie i mojego klubu jest to kluczowa poprawka. Prawdopodobnie od jej losów mój klub uzależni głosowanie nad projektem ustawy. Chodzi o to - dyskutowaliśmy o tym już wcześniej na forum Komisji - żeby jednak przepływ na linii polski związek sportowy, spółka, a być może potem osoba fizyczna, znajdował się pod kontrolą, zwłaszcza w sytuacji, jeżeli mamy także do czynienia z przenoszeniem do spółki - na przykład aportem - składników majątkowych polskiego związku sportowego, ewentualnie, gdy mamy do czynienia z zawiadywaniem przez spółkę majątkiem polskiego związku sportowego powstałym przy wsparciu środków publicznych, na przykład środków z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Poprawka omówiona w ten sposób wydaje się być sensowna, natomiast zapisana brzmi inaczej. Rozumiem, że chcemy zabezpieczyć, żeby jakieś większe elementy majątkowe, na przykład nieruchomości, nie były przenoszone do spółki bez zgody związku. Pan poseł logicznie nam to wszystko przedstawił, ale nie zostało to w ten sposób zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Pragnę dodać, że poprawkę nr 3 należy czytać łącznie z poprawką nr 4. Tam jest dodawany kolejny ustęp, który jest jakby pokłosiem przyjęcia ustępu proponowanego w poprawce nr 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselBoguslawWontor">Poprawka nr 4 dotyczy kwestii, która wywołała największą burzę podczas ostatniego posiedzenia Komisji. Doregulowuje ona kwestię wnoszenia aportu do spółki. Wcześniej w poprawce nr 3 pisze się, że umowa zawierana między związkiem a spółką musi być akceptowana przez ministra. Jeżeli PSL tak bardzo zależy na tych dwóch przepisach, to klub SLD będzie - po to, żeby ten projekt przeszedł - głosował za przyjęciem tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DyrektorBiuraOrganizacjiiRozwojuSportuwPolskiejKonfederacjiSportuMarianRudnik">Chciałbym zaznaczyć, że zapis "Jeżeli działalność polskiego związku sportowego jest dofinansowywana ze środków publicznych..." jest bezprzedmiotowy, ponieważ takiej sytuacji po prostu nie ma. Nie istnieją żadne podstawy prawne w tym zakresie. Taki zapis jest nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">To niech pan dyrektor zaproponuje inny lepszy zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorbiurawPKSportMarianRudnik">Najpierw należałoby zamieścić w tym artykule zapis z poprawki nr 4, bo to on wszystko wyjaśnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy pan dyrektor sugeruje, że nie jest potrzebna poprawka nr 3, bo wystarczy to, co jest zapisane w poprawce nr 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektorbiurawPKSportMarianRudnik">Najpierw należałoby zamieścić ten przepis, na wypadek gdy polski związek sportowy wnosi do spółki składnik majątkowy, który powstał z udziałem środków publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Moim zdaniem jest pan w błędzie. Proszę spojrzeć na czym m.in. polega działalność polskich związków sportowych. Otóż oprócz środków sponsorskich na tę działalność często pozyskuje się środki państwowe. Nie widzę tutaj żadnej sprzeczności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DyrektorDepartamentuFinansowaniaSferyBudzetowejwMinisterstwieFinansowDariuszAtlas">Pan dyrektor Marian Rudnik ma rację, ponieważ w art. 12 ustawy o sporcie kwalifikowanym nie mówi się o działalności polskiego związku sportowego, tylko o zadaniach związku. Dlatego poprawka nr 3 powinna brzmieć: "Jeżeli zadania realizowane przez polski związek sportowy...". Rzecz bowiem w tym, że z budżetu jednostki samorządu terytorialnego nie daje się dotacji na działalność, tylko na realizację zadania zleconego, przez podmiot nie zaliczony do sektora finansów publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Skoro to jest istotne dla przyjęcia tej poprawki, to możemy dokonać takiej korekty. Wtedy ów dodawany ustęp brzmiałby w sposób następujący: "Jeżeli zadania polskiego związku sportowego są dofinansowywane ze środków publicznych, to...". Reszta pozostaje bez zmian. Czy to może być zapisane w ten sposób?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy Biuro Legislacyjne ma jakieś uwagi w kwestii tego zapisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Zastanawiam się czy poprawniej będzie "zadania" czy "realizacja zadań".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DyrektordepartamentuwMFDariuszAtlas">W art. 69 ust. 4 pkt. 1 lit d/ pisze się o zadaniach zleconych do realizacji. Oznacza to, że prawidłowy będzie zapis "zadanie realizowane przez..." i dalej "jest dofinansowywane" lub "są dofinansowywane".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Proszę o opinię Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">To oddaje intencje pana posła. Nie zmieniamy merytorycznie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicedyrektorDepartamentuPrawnegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuJolantaSkocka">Chciałabym zwrócić uwagę na pewien skutek wprowadzenia tej poprawki. Jeżeli konieczna będzie zgoda ministra na zawarcie umowy, to powstanie spółka, z którą polski związek sportowy nie będzie mógł zawrzeć żadnej umowy. Oznacza to, że związek najpierw poniesie koszty powołania spółki, natomiast zgoda na zawarcie umowy jest dopiero następną czynnością. W praktyce jest tak, że zgodziliśmy się na to, żeby polskie związki sportowe były zobowiązane do zakładania spółek, ale z drugiej strony jakby uniemożliwiamy tym spółkom właściwe funkcjonowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przepraszam, ale jak słyszę takie wypowiedzi, to mi ręce opadają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, ja chciałbym zrozumieć argumenty pani dyrektor. Czy mogłaby pani jeszcze raz wyłożyć nam, jakie zagrożenie wiąże się z tym przepisem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMENiSJolantaSkocka">Przepis ten mówi o konieczności uzyskania zgody na zawarcie umowy. Rzecz w tym, że spółka w tym momencie już istnieje. Nie jest to zatem zgoda ministra na powstanie spółki, tylko na zawarcie z nią umowy. W związku z tym może dojść do sytuacji, że zostanie powołana spółka i zostanie wniesiony jakiś wkład pieniężny, po czym okaże się, że spółka nie może funkcjonować, ponieważ minister nie wydał zgody na zawarcie umowy między związkiem a spółką. Przecież dopiero ta umowa przekazuje prawa majątkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">A czy istnieje taka możliwość, że polski związek sportowy przychodzi do ministra z promesą takiej umowy, czy przedwstępną umową, i uzyskuje zgodę na taką formułę zawarcia umowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMENiSJolantaSkocka">Przepisy nie przewidują takiej możliwości. Mam jeszcze jedną uwagę. Jeżeli chodzi o obawy dotyczące wykorzystania środków , to sprawę tę można załatwić w bardzo prosty sposób, tyle, że może nie na tym etapie, tylko na następnym. Wystarczyłoby jedynie zakazać polskiemu związkowi sportowemu wnosić jako aport tych nieruchomości, czy innych składników majątku stałego, które powstały z udziałem środków publicznych. Spółka, która powstanie ma spełniać tylko rolę zarządcy, czyli pełnomocnika do negocjowania umów w imieniu związku. Chyba istotne jest, żeby zrealizować pewien cel, a nie dyskutować nad drobiazgami, które ten cel niweczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselBoguslawWontor">Rozumiem wypowiedź pani dyrektor w następujący sposób. Otóż nakazujemy ustawowo istnienie spółki. Pani podnosi problem, że umowa między związkiem a spółką musi być akceptowana przez ministra. Wydaje mi się, że to jest kwestia negocjacji. Jeżeli przedstawiciele danego związku zaprezentują ministrowi umowę, a ona się nie spodoba ministrowi, który będzie warunkował ową zgodę dokonaniem zmiany w jakimś punkcie umowy, to wtedy związek dokona owej zmiany i wszystko będzie w porządku. Ta spółka i tak będzie musiała istnieć. W interesie związku leży, żeby ta umowa była poprawna - w sensie: do przyjęcia przez ministra - bo inaczej ów związek nie będzie mógł funkcjonować. Jeżeli rozumuję nieprawidłowo to proszę mnie poprawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMENiSJolantaSkocka">Zgadzam się z panem posłem, jednak rzecz polega na tym, że nie wiem, czy minister będzie w stanie zawsze prawidłowo nadzorować szczegóły dotyczące praw majątkowych. Proszę zwrócić uwagę, że to nie jest minister kultury, który zajmuje się prawami autorskimi, tylko minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu, zatem zakres jego zadań jest nieco inny. Jest nawet wątpliwe, czy rzeczywiście ten nadzór byłby skuteczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselBoguslawWontor">Moim zdaniem, fakt, że minister będzie miał prawo akceptowania umowy zawieranej z taką spółką nie oznacza, iż my wprowadzamy nadzór ministra nad tą spółką. Sądzę, że to są dwie różne rzeczy. My mówimy tylko o etapie do momentu, gdy ta spółka zaczyna funkcjonować. Po to są m.in. te zabezpieczenia. Ten problem podczas poprzedniego posiedzenia Komisji podnosił pan poseł Eugeniusz Kłopotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Moje pytania będą zmierzały w kierunku wyjaśnienia wszystkich wątpliwości w tym zakresie. W art. 13 jest napisane "Polski związek sportowy powołuje spółkę kapitałową prawa handlowego...", a skoro "powołuje", to dzieje się przy pomocy aktu notarialnego, który w tym miejscu określa kapitał spółki lub aport. Dalej jest napisane, że związek powołuje ową spółkę "...do zarządzania sprawami związku, dotyczącymi gospodarczego wykorzystania dóbr materialnych i niematerialnych przysługujących związkowi, na zasadach określonych w umowie zawartej między związkiem a spółką". W momencie, gdy jest umowa, siłą rzeczy istnieją już dwa podmioty. Może źle odczytałem sugestie pana posła Eugeniusza Kłopotka, ale mnie chodziłoby o ten pierwszy etap, gdy powstaje spółka i wnosi się aport. To wtedy zachodzi czynność prawna związana z rolą notariusza. Natomiast drugi etap polega na tym, że na mocy umowy, zawartej między związkiem a powstałą już spółką, przekazuje się spółce sprawy związku dotyczące gospodarczego wykorzystania jego dóbr materialnych i niematerialnych. Właściwie teraz zgoda ministra będzie dotyczyła tego drugiego etapu, kiedy to ów majątek mógł być już dawno wniesiony, przy powołaniu spółki. Dlatego chciałbym, żebyśmy sobie to do końca wyjaśnili, bo jeżeli chodzi tylko o ten drugi etap, to nie mam uwag w kwestii sensowności tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Pragnę stwierdzić, że wprawdzie te poprawki są razem rozpatrywane, ale one nawet nie muszą być razem głosowane. Pan przewodniczący słusznie stwierdził, że poprawka nr 3 dotyczy tego drugiego etapu, czyli momentu, kiedy spółka już istnieje, a polski związek sportowy chce z nią zawrzeć umowę o gospodarowaniu dobrami materialnymi i niematerialnymi przysługującymi związkowi. Zawarcie tej umowy wymaga zgody ministra. Natomiast na pierwszym etapie nie ma w ogóle ingerencji ministra. Występuje tutaj pełna wolność podmiotów w zakresie przekazywania sobie środków, nawet jeżeli - to jest napisane w poprawce nr 4 składnik majątkowy powstał z udziałem środków publicznych. To jest ten pierwszy etap. W takim przypadku umowa spółki powinna zawierać:1/ określenie sposobu gospodarowania takim składnikiem i 2/ zapewnienia warunków do przeprowadzania kontroli gospodarowania takim składnikiem majątkowym. Chodzi o to, żeby minister mógł skontrolować tylko ten jeden składnik. Jeżeli na pierwszym etapie nie było aportu, który też powstał ze środków publicznych, ale przekazano gospodarowanie, to na drugim etapie w umowie o gospodarowanie prawami muszą się znajdować te dwa punkty. To tylko o to chodzi. Zatem jeżeli na etapie tworzenia spółki wnosi się aport, to te postanowienia muszą być zawarte już w umowie spółki. Natomiast jeżeli na tym etapie nie wnosimy aportu, to te postanowienia muszą być zawarte w umowie o gospodarowanie prawami, o ile owe prawa będą dotyczyć składnika majątkowe powstałego z udziałem środków publicznych. Na drugim etapie minister będzie kontrolował m.in. to, czy te punkty są zawarte w tej umowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chcę wyraźnie powiedzieć, jaka jest intencja tej poprawki. Sądzę, że ona jest dobrze zapisana. Zresztą była ona konsultowana z Biurem Legislacyjnym. Otóż intencją jest to, żeby organ nadzoru miał przez cały czas wgląd w to, co dzieje się z majątkiem polskiego związku sportowego. Chodzi o majątek, który powstał z udziałem środków publicznych, i został wniesiony aportem do tej spółki albo został przekazany do zarządzania przez tę spółkę. Chodzi o to, żeby minister miał prawo wglądu tam, gdzie zostały zaangażowane środki publiczne. Wyobraźmy sobie, że klubowy stadion był wybudowany z udziałem środków publicznych. Jeżeli zarządzanie tym stadionem zostanie przekazane spółce, albo nawet, co groźniejsze, obiekt ten zostanie wniesiony aportem - nie sądzę, żeby tak się miało stać - to w przypadku, gdy w spółce zmieni się skład kapitałowy może dojść do sytuacji, że jakiś potentat finansowy wejdzie w posiadanie 51 proc. udziałów spółki lub nawet więcej. Ktoś taki może powiedzieć "Ten stadion nie jest już nam potrzebny. Wybudujemy w tym miejscu supermarket.". W ten oto sposób stracimy stadion sportowy wybudowany ze środków publicznych. To o to tutaj chodzi. Wydaje mi się, że jest to kluczowa poprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Nie możemy segregować majątku na ten, który powstał ze środków publicznych oraz na ten, który związek pozyskał dzięki środkom od sponsorów. To wszystko jest majątek związku. Jeżeli ów majątek zostaje wniesiony do spółki, to ona sprawuje całkowity nadzór nad tym majątkiem. Majątek związku to jest majątek związku. Nie da się zdefiniować poszczególnych jego składników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselBoguslawWontor">Zgadzam się z wypowiedziami moich przedmówców i z tym, co powiedział pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski. Pragnę jedynie zauważyć, że zgodę na zawarcie umowy między związkiem a spółką wyraża się później. W przypadku, gdyby minister miał zastrzeżenia do treści tej umowy, można postawić warunki w kwestii poprawienia elementów dotyczących pierwszego etapu. Wprawdzie będzie to rodzaj szantażu, ale nie należy wykluczać takiej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Nie bardzo rozumiem dlaczego my czytamy art. 13 w taki sposób, jakby ust. 1 zamykał sprawę umowy zawieranej między związkiem a spółką. Przecież przedstawiciele polskiego związku sportowego, który tworzy tę spółkę, czytają także ust. 2 i 3. Oni wiedzą, że związek jest dofinansowywany ze środków publicznych, a zatem z tych dwóch przepisów jasno wynika, że w celu zawarcia skutecznej umowy spółki potrzebna jest zgoda ministra. Ze względu na ten wymóg pierwszą czynnością nie jest podpisanie umowy, tylko przedstawienie ministrowi umowy przedwstępnej, projektu umowy czy przyrzeczenia zawarcia umowy. Władze danego związku zapytują ministra, czy akceptuje treść umowy. Ostatecznie czytając ustawę można określić własną sytuację i odnieść się do tego, co dotyczy danego podmiotu. Jeżeli związek X nie korzysta z żadnych środków publicznych, to jest oczywiste, że może on założyć spółkę i nie musi nikogo o nic pytać. Natomiast jeżeli związek Y otrzymuje środki z budżetu państwa, to jego przedstawiciele czytają ust. 2 i 3 i dzięki temu wiedzą, jakie wymogi muszą spełnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Panie przewodniczący, to umowy spółki nie dotyczy. Związek podpisuje umowę spółki. Na tym etapie minister nie ma jeszcze żadnych uprawnień. Jeżeli w ramach tej umowy zawiera się wniesienie aportu w postaci składnika majątkowego powstałego z udziałem środków publicznych, to muszą być spełnione postanowienia zawarte w tych dwóch punktach. To znaczy, że musi być określone, co będzie się w ramach spółki działo z przedmiotem aportu. Potem następuje drugi etap. Związek podpisuje umowę z powołaną spółką. Ta umowa wymaga akceptacji ministra. Jeżeli w tej umowie jest zapisane przekazanie składników majątkowych powstałych z udziałem środków publicznych, to w jej ramach mają być spełnione te dwa punkty. To o to chodzi. Umowa spółki jako taka w ogóle nie podlega ocenie ministra. Polski związek sportowy korzysta z wolności podpisania takiej umowy, jaką chce. Istnieje tylko ograniczenie w przypadku wnoszenia owego aportu publicznego. Tak go w skrócie nazwijmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Mówię o tym, że jeżeli ktoś podpisze umowę, to musi mieć świadomość, że ona zostanie zaakceptowana przez ministra, jeżeli uzyska się zgodę na sposób przeniesienia składnika materialnego, na przykład stadionu, oraz sposób gospodarowania tym obiektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Intencją pana posła, który przyszedł do nas z propozycją takiego przepisu, było to, że jeżeli spółka jest tworzona z aportem publicznym lub w ramach tej drugiej umowy odbywa się przekazanie spółce składnika majątkowego tego typu, to odpowiednio w umowie spółki czy w umowie przekazania mają się znaleźć owe postanowienia dotyczące, po pierwsze, sposobu gospodarowania takim składnikiem majątkowym, a po drugie, zapewnienia warunków do przeprowadzania kontroli gospodarowania tymże składnikiem majątkowym itd. Na pierwszym etapie, gdy spółka jest zakładana, notariusz musi sprawdzić, czy umowa jest zawierana zgodnie z prawem. Notariusz sprawdza, czy są w niej zawarte elementy dotyczące kontroli i sposobu gospodarowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Ale poprawka nr 3 zawiera przepis, że zawarcie umowy wymaga uzyskania przez ten związek zgody ministra właściwego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">To jest drugi etap, czyli po tym, jak spółka już powstała i dochodzi do podpisywania umowy dotyczącej gospodarowania przez spółkę dobrami materialnymi i niematerialnymi przysługującymi związkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Dobrze. Rozumiem, że nie ma już uwag. Czy przedstawiciele rządu chcieliby się wypowiedzieć w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Jeżeli można, to miałbym jeszcze jedną uwagę. Otóż te poprawki może nie są doskonałe - musimy mieć tego świadomość - ponieważ tak jak cała ustawa były one pisane w bardzo szybkim tempie. Są jeszcze dwa tygodnie na ewentualne wprowadzenie w Senacie korekt udoskonalających te przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselKazimierzPietrzyk">Mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy trochę przewrażliwieni i wietrzymy jakąś teorię spiskową, według której te składniki majątkowe będą rozsprzedawane. Zadaniem spółki kapitałowej powołanej przy związku ma być zarabianie pieniędzy dla tego związku poprzez wykorzystywanie jego dóbr materialnych i niematerialnych. Stworzenie spółce warunków do skutecznego funkcjonowania czasami wymaga przekazania jej majątku. Ostatnio mówiliśmy, że takich przypadków jest niewiele, ale przekazanie aportem majątku do spółki podnosi jej wartość i stwarza możliwość wzięcia czasowego kredytu dopóki nie pozyska się sponsorów. Im bogatsza spółka tym większe możliwości kredytowe. Poza tym, w umowie zawieranej między związkiem a spółką można zapisać zakazy sprzedawania takich składników majątkowych. Wydaje mi się, że poprawki prezentowane przez pana posła Eugeniusza Kłopotka wynikają z pewnego przewrażliwienia. Doskonale rozumiem jego przyczyny, jednak uważam, że te sprawy powinny być uregulowane w umowie spółki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Muszę się odnieść do tych uwag. Gdyby w polskim sporcie nie wykrywano coraz więcej przejawów patologii, to być może nie bylibyśmy przewrażliwieni. Natomiast proszę zauważyć. Minister wcale nie chce zakazywać - umowa ma być podpisana - tyle, że minister chce wiedzieć, czy majątek powstały ze środków publicznych będzie służył polskiemu sportowi, a nie tylko pomnażaniu bogactwa jakiegoś cwaniaka. W związku z tym, gdyby w przyszłości w trakcie kontroli okazało się, że ten majątek podryfował nie takim kierunku jak był zapisane w umowie, to jest to powód do likwidacji tego polskiego związku sportowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przechodzimy do głosowania. Czy mamy głosować łącznie poprawki nr 3 i 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">To zależy od intencji wnioskodawcy, natomiast legislacyjnie te poprawki się nie łączą. Nie muszą się łączyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Głosujemy zatem poprawkę nr 3. Kto jest za jej przyjęciem? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie rekomenduje przyjęcie poprawki nr 3. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 4? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie rekomenduje przyjęcie poprawki nr 4. Poprawka nr dotyczy art. 18. Proponuje się w niej nadanie następującego brzmienia ust. 3: "Zakresem kontroli, o której mowa w ust. 1 pkt 3, jest objęte badanie działalności polskiego związku sportowego pod względem zgodności z prawem, a także z postanowieniami statutów lub regulaminów wewnętrznych, oraz pod względem celowości i racjonalności gospodarowania otrzymywanymi środkami publicznymi".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Jest to dopisek, o którym już rozmawialiśmy. Chodzi o to, żeby wyartykułować, że organ nadzoru ma prawo sprawdzić, czy na przykład celowy był wyjazd na obóz treningowy poza granice naszego kraju czy jednak nie było warto tych samych pieniędzy przy nawet lepszych warunkach i wyposażeniu wydać w oddziale Centralnego Ośrodka Sportu. Oczywiście na oddziały COS łożymy ogromne kwoty ze środków publicznych. Chodzi o to, żeby kontrolujący zbadał zasadność, celowość i rzetelność w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselBoguslawWontor">Z intencją i ideą w pełni się zgadzam. Chciałbym jednak zapytać przedstawiciela Biura legislacyjnego, czy to badanie pod względem celowości i racjonalności nie jest zbyt uznaniowe. Chodzi o to, żeby nie doszło do przegięcia w drugą stronę, że oto organ nadzorujący będzie dowolnie interpretował zakres kontroli i przez to przeszkadzał w funkcjonowaniu polskiego związku sportowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Trudno mi powiedzieć, o zrobi organ nadzorujący w ramach kontroli w zakresie celowości i racjonalności. Ta poprawka wzięła się stąd, że na posiedzeniu Komisji była mowa o tym, że pojęcie racjonalności i celowości wydatkowania środków publicznych zawiera się w pojęciu zgodności z prawem. Pan poseł chciał to tylko doprecyzować. Podobno nie ma tu merytorycznej zmiany. Trudno mi powiedzieć, czy ten przepis będzie nadużywany czy nie. Należałoby o to zapytać tych, którzy sprawują ów nadzór.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#DyrektorbiurawPKSportMarianRudnik">Przypomnę zastrzeżenia, które podnosiłem podczas poprzedniego posiedzenia Komisji. Otóż środki publiczne przekazywane są polskim związkom sportowym na podstawie umowy. Takie jest wymaganie ustawy o finansach publicznych. Ustawa ta wymaga, żeby w tej umowie był również określone formy kontroli. Ten przepis mówi o ogólnych zasadach kontroli. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby, żeby już tutaj określać kryteria, według których należy dokonywać kontroli wydatków publicznych. Te kryteria wynikają przecież z ogólnych zasad zawierania umów o realizację zadań państwowych ze środków publicznych. Jeżeli minister, czy inny organ, przekazuje pieniądze, to posiada on pełne możliwości dokonania kontroli według kryteriów, jakie uzna za stosowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Jestem za odrzuceniem tej poprawki. Uważam bowiem, że nie da się stworzyć wariantowego zapisu, który pozwoli na dokonywanie oceny, co jest racjonalne i celowe. Sądzę, że zapis "pod względem zgodności z prawem, a także z postanowieniami statutów lub regulaminów wewnętrznych" jest wystarczający. Rzecz bowiem w tym, że nawet działając w dobrej wierze można zawsze podważyć racjonalność i celowość. Związek podejmuje suwerenną decyzję. Spisana umowa wiąże związek z PKSport w kwestii sposobu wydawania tych pieniędzy. Natomiast jeżeli napiszemy "pod względem celowości i racjonalności", to potem można to szeroko interpretować. Uważam, że to jest za daleko idący zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">W tej sytuacji muszę jednak zadać to pytanie panu prezesowi Andrzejowi Kraśnickiemu. Proszę powiedzieć, czy w umowie zawieranej na realizację danego zadania z polskim związkiem sportowym rzeczywiście doprecyzowuje się, że na określony obóz jedzie określona liczba osób, kosztuje on określoną kwotę i odbywa się w określonym miejscu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrezesPKSportAndrzejKrasnicki">Do każdej umowy jest załącznik, w którym jest określony szczegółowy program obozów, zgrupowań i rozgrywek. Każda zmiana umowy musi być aneksowana. Jeżeli zakładaliśmy, że na daną imprezę ma jechać 20 osób, a w rzeczywistości jedzie 25, to do umowy musi być sporządzony aneks. Podobnie jest w przypadku, gdy wyjeżdżających jest mniej niż planowano. To wymaganie jest bardzo szczegółowo określone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Po tym wyjaśnieniu wycofuję tę poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przechodzimy zatem do poprawki nr 6. Proponuje się w niej nadanie nowego brzmienia art. 27 ust. 2. Oto ono: "Polski Komitet Olimpijski, po zasięgnięciu opinii ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu ustala skład reprezentacji kraju na igrzyska olimpijskie.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Podczas ostatniego posiedzenia Komisji toczyliśmy na ten temat długą i gorącą dyskusję. Podtrzymuję dzisiaj moją argumentację. Karta Olimpijska stanowi, że narodowy komitet olimpijski zgłasza reprezentację do igrzysk. Natomiast w Polsce od wielu lat jest tak, że PKOl także ustala skład reprezentacji olimpijskiej. Prawdopodobnie jest to pozostałość z czasów PRL, kiedy to prezes Głównego Urzędu Kultury Fizycznej był jednocześnie prezesem PKOl. Według mojego rozumienia ustalenie składu jest pewnym rozciągniętym w czasie procesem. W skład tego procesu wchodzi ustalanie, zatwierdzenie i zgłoszenie. Uważam, że minister właściwy, jako ten, kto odpowiada za polski sport, proponuje kierunki rozwoju polskiego sportu, przekazuje pieniądze polskim związkom sportowym na realizację określonych zadań i ma prawo kontrolować proces szkolenia itd. powinien przynajmniej mieć prawo zaopiniować proponowany skład reprezentacji olimpijskiej. Chodzi o to, żeby minister miał szansę wypowiedzieć się w kwestii tego składu. Dlatego w poprawce nr 6 proponujemy, żeby PKOL ustalał skład reprezentacji po zaciągnięciu jego opinii. Oczywiście PKOl może nie zgodzić się w jakichś kwestiach z opinią ministra, ale w razie jakiejś wpadki przynajmniej będzie wiadomo, kto podjął daną decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselJerzyKulej">Brakuje mi w tym przepisie producenta. Mówimy o PKOl i o ministrze, ale przecież producentem zawodników jest polski związek sportowy. To związek wystawia reprezentację. Następnie jej skład jest uzgadniany z ministrem. Natomiast PKOl tylko przyjmuje ów skład do wiadomości i zgłasza reprezentację do udziału w igrzyskach. Pominęliśmy zatem w tym przepisie producenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Chciałbym zwrócić uwagę na konieczność postępowania zgodnie z zapisami Karty Olimpijskiej. Ponadto musi być zachowana suwerenność PKOl. Obecnie prawie w żadnej konkurencji nie ma wolnych zgłoszeń do igrzysk olimpijskich. Realizowany jest ściśle określony cykl eliminacji olimpijskich. Czasami w trakcie tego procesu pojawiają się wątpliwości. Zazwyczaj dotyczą one kwestii uzyskania minimum olimpijskiego czy też odstąpienia komuś miejsca w reprezentacji. Dotychczasowy system w tym zakresie się sprawdzał. Nie zdarzały się poważniejsze kolizje. Na ogół zabiegano o to, żeby reprezentacja olimpijska wyjechała na igrzyska w maksymalnym składzie. Nie było praktykowane coś takiego, że oto mamy jakichś potencjalnych olimpijczyków, ale ich nie wysyłamy na igrzyskach. Sito eliminacji olimpijskich jest bardzo gęste i niewiele jest dyscyplin, w których możliwe są wolne zgłoszenia. Chodzi zatem o to, żebyśmy nie ingerowali w ów zapis ustawy o sporcie kwalifikowanym, który gwarantuje suwerenność PKOl. Nie mieszajmy kompetencji. W art. 27 ust. 2 jest zachowana pełna suwerenność PKOl i tak powinno pozostać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Eugeniusz Kłopotek zna mój pogląd na tę sprawę, ale chcę go również przekazać członkom Komisji. Podobnie jak pan poseł Michał Kaczmarek opowiadam się za pełną niezależnością PKOl. Ktoś mógłby powiedzieć, że sformułowanie "po zasięgnięciu opinii" nie jest żadnym wiążącym przepisem. Rzecz jednak w tym, że takie sformułowanie ustawia ministra właściwego w roli klienta. Na tle tej opinii mogą się rodzić określone konflikty. Wyobraźmy sobie, że minister wyrazi odmienne zdanie co do składu reprezentacji olimpijskiej. Taki zapis oznaczałby zatem, że czynnik polityczny ma wpływ na skład reprezentacji na igrzyska olimpijskie. Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Jerzego Kuleja pragnę stwierdzić, że PKOl nie jest niczym innym niż związkiem polskich związków sportowych. Nikt nie stworzył tej organizacji z niczego. To nie jest wymysł tych ludzi, którzy mają swoją siedzibę na Wybrzeżu Gdyńskim, a wcześniej na Frascati. To jest związek związków, a zatem to w tym gronie wspólnie ustala się wewnętrzne reguły. Biorą w tym udział przedstawiciele polskich związków sportowych, które produkują - według określenia pana posła Jerzego Kuleja - zawodników i zgodnie z zapisami Karty Olimpijskiej podejmują decyzję o składzie reprezentacji. W związku z tym uważam, że nie powinniśmy mieszać w tych przepisach. Obecnie w art. 12 ust. 1 pkt 5 jest zapisane, że polski związek sportowy przedstawia ministrowi właściwemu do spraw kultury fizycznej i sportu propozycje składu kadry narodowej. Ponadto minister sprawuje ustawowy nadzór na polskimi związkami sportowymi. Może on zażądać odpisu uchwały związku, czyli na przykład uchwały zawierającej decyzję związku w sprawie składu reprezentacji olimpijskiej w danej dyscyplinie sportu. Wtedy minister może zbadać, czy ta uchwała została podjęta zgodnie z regułami międzynarodowej federacji czy samego związku w zakresie minimum olimpijskiego. Zgodnie z ustawą, minister ma również możliwość wglądu na poszczególnych etapach dochodzenia do tego gotowego produktu, który związki przedstawiają PKOl. Natomiast proszę spojrzeć, jak bardzo przewartościowaliśmy rolę PKOl. Jest odwrotnie niż przedtem, bo zgodnie z naszą wolą to organy administracji rządowej mają pytać PKOl w sprawach strategii rozwoju sportu, projektów ustaw etc. Przemodelowaliśmy również pozycję PKOl, który jest związkiem polskich związków sportowych i zarazem stowarzyszeniem samorządowym tychże związków, które jest partnerem państwa. Jednak jakby temu partnerowi nie wierzymy. Z jednej strony dajemy mu ustawowe uprawnienia, a z drugiej strony chcemy nałożyć na niego obowiązek zasięgania opinii ministra właściwego. Dlatego od samego początku prezentowałem opinię, że nie należy zmieniać tego przepisu. Faktem jest, że w trakcie prac nad projektem rząd miał inną dalej idącą propozycję niż ta, którą przedstawił pan poseł Eugeniusz Kłopotek. Sądzę, że musimy tę kwestię rozstrzygnąć w głosowaniu. .</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WiceprezesPolskiejKonfederacjiSportuZbigniewPacelt">Myślę, że te relacje i zależność między ministrem a PKOl powinno regulować specjalne porozumienie. Uważam, że takiego porozumienia - jeszcze między PKSport a PKOl zabrakło w trakcie przygotowań do igrzysk w Atenach. Nie jest zatem konieczne zapisywanie w ustawie relacji między prezesem PKOl a ministrem sportu. Sprawa jest prosta, bowiem minister właściwy nadzoruje przygotowania, a polskie związki sportowe przedstawiają ministrowi propozycje dotyczące składu reprezentacji. W tym układzie porozumienie mogłoby jasno i precyzyjnie określić zakres kompetencji poszczególnych podmiotów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Wydaje mi się, że albo się nie rozumiemy albo każdy inaczej postrzega te kwestie. Otóż dla mnie zgłoszenie reprezentacji i ustalenie jej składu to są dwie różne czynności. Pan poseł Michał Kaczmarek twierdzi, że jest to jedna czynność. Ja uważam, że jest inaczej. Karta Olimpijska gwarantuje PKOl nie ustalenie składu, tylko zgłoszenie reprezentacji na igrzyska. W związku z tym, chciałbym jeszcze raz wyraźnie powiedzieć, że skoro chcemy nałożyć na ministra główną część odpowiedzialności za polski sport, to ów minister musi mieć prawo do wyrażania opinii w omawianym zakresie. Proponowaliśmy nawet formułę porozumienia PKOl z ministrem, ale poszliśmy na kompromis. W tej sytuacji chcemy, żeby PKOl przynajmniej zasięgał opinii ministra w sprawie proponowanego składu reprezentacji olimpijskiej. Pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski potwierdza, że w tej ustawie wzmocniliśmy rolę PKOl w kwestiach dotyczących sportu. Nie możemy jednak osłabiać pozycji ministra. Przecież w obecnej sytuacji minister nie ma prawie żadnego wpływu na ostateczny skład reprezentacji. W art. 12 mówi się o przedstawieniu propozycji składu, ale nie reprezentacji, tylko kadry narodowej. To jest szersze pojęcie niż reprezentacja olimpijska w danej dyscyplinie sportu. W związku z tym w ramach kompromisu chcielibyśmy, żeby PKOl był obowiązany zapytać ministra, który jest odpowiedzialny za polski sport, co sądzi on o składzie reprezentacji proponowanej przez PKOl. Oczywiste jest, że tę reprezentację zgłasza PKOl. Chodzi mi o tylko tyle. Nie rozumiem, dlaczego tak się boimy tego zapisu. Czy taki zapis rzeczywiście narusza suwerenność PKOl?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Jestem za tym, żeby o tym, kto ma jechać na olimpiadę decydowali ci, którzy się na tym znają. Dodam, że kadra narodowa to jest to samo, co kadra olimpijska. Po prostu, w roku olimpijskim kadra narodowa jest określana mianem kadry olimpijskiej. Nie ma więcej uwag. Przechodzimy zatem do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 6? Stwierdzam, ze Komisja, przy 4 głosach za, 8 głosach przeciwnych i 1 głosie wstrzymującym się, rekomenduje odrzucenie poprawki nr 6. Poprawka nr 7 dotyczy art. 48 ust. 2, któremu proponuje się nadać następujące brzmienie: "Licencję sędziego sportowego można przyznać osobie, która: 1/ ukończyła kurs instruktorów danej dyscypliny sportu, z wyłączeniem osób posiadających dokumenty potwierdzające uprawianie danej dyscypliny w przeszłości; 2/ ukończyła kurs sędziowski i zdała egzamin z wynikiem pozytywnym: 3/ posiada pełną zdolność do czynności prawnych; 4/ korzysta z pełni praw publicznych; 5/ pisemnie zobowiąże się do przestrzegania postanowień statutu i regulaminów polskich związków sportowych oraz międzynarodowych organizacji sportowych, w tym także do poddania się odpowiedzialności dyscyplinarnej.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Abstrahując od merytorycznej treści tej poprawki, chciałbym zwrócić uwagę na dwa aspekty. Po pierwsze, chodzi o nieścisłości w zapisie. W pkt 1 pisze się o dokumentach potwierdzających uprawianie tej dyscypliny w przeszłości. Nie wiadomo, o jaki okres chodzi. Czy do spełnienia tego warunku wystarczy tydzień, dwa czy może trzy tygodnie? Jest to kwestia merytoryczna i nie da się tego zmienić na tym etapie. Druga uwaga ma charakter redakcyjny. Otóż sformułowanie "zdała egzamin z wynikiem pozytywnym" to jest tzw. masło maślane. Proponuję zapisać "złożyła egzamin z wynikiem pozytywnym" albo po prostu "zdała egzamin". Natomiast najistotniejsza kwestia, która może przesądzić o losie tej poprawki, to brak przepisu przejściowego. Bez takiego przepisu pewna liczba sędziów może stracić bezpowrotnie swoje uprawnienia. W przypadkach przepisów określających nowe wymagania powinno być tak, że dotyczą one tych osób, które dopiero starają się o te uprawnienia. W przypadku osób, które już posiadają uprawnienia sędziowskie i uzyskały je na podstawie przepisów obowiązujących, te uprawnienia powinny być zachowane. Ta kwestia była omawiana tak na forum podkomisji, jak i Komisji. Niestety pan poseł Jerzy Kulej nie przyszedł do nas, mimo, że jako Biuro legislacyjne deklarowaliśmy pomoc wszystkim posłom, którzy chcą zgłosić poprawki. W tym momencie to od państwa zależy, czy będziecie rekomendować przyjęcie tej poprawki czy jej odrzucenie. My tylko przedstawiamy naszą opinię, ale państwo możecie ją uwzględnić albo nie. Nieścisłość dotyczącą pk1 1/ oraz redakcję pkt 2/ można poprawić, ale bez owego przepisu przejściowego ust. 2 będzie niekompletny. Może to spowodować spore zamieszanie. Przyjęcie ust. 2 w tej wersji od razu spowodowałoby konieczność wniesienia poprawki przez Senat. Natomiast to Komisja musi podjąć merytoryczną decyzję, czy kwestie te mają ustalać polskie związki sportowe czy powinny one być określane w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">W tej sytuacji mam dla pana posła Jerzego Kuleja sugestię, że rozsądne byłoby wycofanie na tym etapie tej poprawki i ewentualnie zgłosić jej zmodyfikowaną wersję na etapie prac senackich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselJerzyKulej">Przez 40 lat czekałem na okazję, żeby doprowadzić do tego, żeby ci sędziowie, którzy niejednokrotnie sędziują walki mistrzów świata, byli osobami kompetentnymi. Dotychczas w polskim sporcie zdarzają się przypadkowi sędziowie. Jeżeli chodzi o kwestię przepisu przejściowego, to zostawmy ją związkowi. Już na początku mówiliśmy o tym, że związek może decydować bez tej poprawki, komu daje się możliwość zdawania egzaminu. Zostawmy to, jeżeli nie można tego przeprowadzić w takiej formie, jak to zostało podane. Wydaje mi się, że przepis przejściowy nie ma tu żadnego znaczenia, bo to związek decyduje o tym, czy ktoś przestaje być sędzią ze względu na wiek czy wygaśnięcie licencji lub traci licencję z jakichś powodów regulaminowych. Nie widzę zagrożenia, iż brak przepisu przejściowego miałby decydować o tym, że ta poprawka jest niewłaściwie sformułowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Istota tej poprawki polega na tym, że chociaż w następnym przepisie jest napisane, że warunki przyznawania licencji sędziemu są określane przez polskie związki sportowe, to regulaminy przyznawania licencji nie będą mogły być sprzeczne z ustawą. Po prostu nie zostaną zatwierdzone albo zostaną uchylone przez ministra w trybie nadzoru. Związek nie będzie mógł uchwalić warunków przyznawania licencji sprzecznych z ustawą. Podstawowe warunki będą określane w ustawie, a związek będzie ustalał warunki dodatkowe. W projekcie ustawy były określone tylko te trzy warunki, które w tej poprawce są zapisane jako pkt 3, 4, i 5, a o tym, czy ktoś ukończył kurs instruktorów czy nie, decydował dany związek. Natomiast po przyjęciu tej poprawki nie będzie mógł o tym decydować. Bez przepisu przejściowego związek nie będzie mógł stwierdzić, że osoby, które dotychczas posiadały uprawnienia zachowują je po wejściu w życie ustawy. Ustawa stawia 5 warunków, które zaproponował pan poseł i musi ona także określić, co z osobami, które przed dniem jej wejścia w życie są sędziami, a po tym dniu nie będą spełniać tych warunków. Jeżeli nic nie napiszemy, to będzie to oznaczało, że wszyscy tracą uprawnienia do 2006 r., z tym, że od dzisiaj do początku 2006 r. wszyscy oni mieli wystąpić o nowe licencje, na warunkach określonych w regulaminach. Natomiast w przypadku przyjęcia tej poprawki wszystkie te osoby będą musiały zrobić kurs instruktora, w ciągu 1 roku. Natomiast te osoby, które nie będą mogły zrobić tego kursu ze względu na przekroczenie limitu wieku, po prostu nie będą mogły być sędziami. To są poważne zagadnienia. Bez przepisu przejściowego ten artykuł może być zaskarżony, ponieważ nie gwarantuje on zachowania uprawnień osobom, które zdobyły je zgodnie z przepisami prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam trzy uwagi. Jeżeli chodzi o pkt 1, w którym pisze się ogólnie o uprawianiu danej dyscypliny w przeszłości, to sądzę, że w Senacie nie będzie problemu z doprecyzowaniem co to znaczy. Sądzę, że w kwestii redakcji pkt 2 pan poseł Jerzy Kulej może złożyć autopoprawkę. Pozostaje kwestia owego przepisu przejściowego. Chciałbym zapytać, czy nie byłoby wystarczające zapisanie w art. 81 pkt 3, że również art. 48 wchodzi w życie12 miesięcy od wejścia w życie ustawy? Wydaje mi się, że ten okres byłby wystarczający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Nie jestem specjalistą w tych kwestiach - byłoby lepiej, gdyby na ten temat wypowiedzieli się przedstawiciele resortu - i nie wiem ile trwa kurs instruktora poszczególnych dyscyplin sportu. Co by było w przypadku, gdy trwa on dłużej niż rok?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Słuszna uwaga, bowiem te przepisy nie dotyczą tylko boksu, ale wszystkich dyscyplin sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Wymagania dotyczące zdobywania uprawnień instruktorskich określa rozporządzenie. Przewidziane jest minimum 150 godzin szkolenia, w tym - o ile się nie mylę - zajęcia praktyczne w danej dyscyplinie. Proszę sobie zatem wyobrazić sędziego łyżwiarskiego, który ma 60 lat, waży 90 kg i ma robić aksle. Kolejny przykład dotyczy sędziów lekkiej atletyki, którzy sędziują na przykład skok w dal. Czy to znaczy, że ten sędzia musi umieć skakać w dal, żeby mierzyć odległość podczas zawodów? Wydaje mi się, że to idzie za daleko. Była już o tym mowa na posiedzeniach podkomisji. Są to merytoryczne kwestie, które musicie państwo rozstrzygnąć. Podaję tylko te najbardziej oczywiste przykłady. Może resort wypowiedziałby się na temat tej poprawki, bowiem cały system sędziowski w Polsce będzie działał na podstawie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Proszę o opinię rządu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PodsekretarzstanuwMENiSJerzyCiszewski">Zgadzam się z opinią Biura Legislacyjnego. Mogę jeszcze podać przykład sędziego, który strzela z pistoletu startowego w celu wystartowania sprinterów. Kim on ma być - strzelcem czy biegaczem. Tak daleko idący przepis wydaje mi się absurdalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Ma prośbę do pana posła Jerzego Kuleja. Jeżeli pan poseł chce, żeby ta poprawka rzeczywiście wpłynęła na treść art. 48, to może lepiej będzie, żeby została ona jeszcze raz przygotowana i zgłoszona przez któregoś z senatorów SDPL..</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselJerzyKulej">Podtrzymuję tę poprawkę i zwrócę się do Sejmu, żeby ją rozpatrzył. Skoro były zastrzeżenia, ale Biuro Legislacyjne nie ustosunkowało się do nich wcześniej, tylko czyni to teraz, to nie widzę powodu, żeby zachować się inaczej. Wyszukuje się pewne problemy, a komu zaszkodzi to, że pan 60-letni przebiegnie się czy podskoczy i zobaczy na czym polega praca zawodnika oraz proces szkolenia. Niech on się dowie, co będzie sędziował. Komu zależy na tym, żeby sędziowie nie mieli kwalifikacji instruktorskich. Dziwi mnie, że w gronie fachowców panują tak rozbieżne opinie na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Pragnę stwierdzić, że Biuro Legislacyjne uczestniczyło we wszystkich etapach prac nad projektem. Na pierwszym etapie prac odbywała się luźna dyskusja na forum podkomisji. Sygnalizowaliśmy pewne wątpliwości, ale nie zgłoszono żadnej poprawki. Również w trakcie prac w Komisji nie wniesiono żadnej poprawki, mimo, że mówiliśmy o pewnych wątpliwościach. Pan poseł nie zgłosił się do nas, a więc proszę teraz nie mieć do nas pretensji, że mamy uwagi. Nie mieliśmy możliwości wcześniej przekazać panu posłowi tych uwag. Uwagi, które zgłaszamy, mają charakter obiektywny. Mnie jest wszystko jedno, co państwo postanowicie. To jest kwestia państwa decyzji. My tylko zasygnalizowaliśmy niebezpieczeństwa związane z poprawką o takiej treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Bardzo dziękuję przedstawicielom Biura Legislacyjnego, bo naprawdę wykonali oni swoją pracę tak jak należy. Po prostu nie mieli oni możliwości wcześniej mieć wgląd w treść tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Chciałbym zwrócić panu posłowi Jerzemu Kulejowi uwagę na fakt, że nie powinno się stawiać takiego warunku, że jeżeli ktoś nie ma uprawnień instruktora w danej dyscyplinie sportu, to nie może być sędzią w tej dyscyplinie. Poza sportami walki są przecież takie dyscypliny, których sędziowie nigdy nie uprawiali danej dyscypliny, a przecież fenomenalnie sędziują. Rzecz w tym, że i tak sędziowie uzyskują swoje uprawnienia za pośrednictwem polskiego związku sportowego. To związek określa wszystkie warunki i jest w tym zakresie absolutnie suwerenny. Jeżeli polski związek sportowy postanowi, że trzeba być byłym zawodnikiem danej dyscypliny lub instruktorem, to jest to jego suwerenna decyzja, ale nie narzucajmy tego rozwiązania wszystkim związkom. Przepis proponowany przez pana posła nakłada na sędziów wszystkich związków zdobywanie uprawnień instruktorskich oraz ukończenie kursu sędziowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Sądzę, że możemy przejść do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przepraszam, ale potrzebna jest autopoprawka do pkt. 2. Ona jest konieczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Jakie byłoby brzmienie pkt 2. Proszę nam powiedzieć, żebyśmy wiedzieli, co głosujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Chodzi o to, żeby tutaj było zapisane "zdała egzamin" albo "złożyła egzamin z wynikiem pozytywnym". Jak pan poseł woli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PoselJerzyKulej">Jest mi obojętne, byleby wszystko było poprawne sensie legislacyjnym. Niech będzie "zdała egzamin".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Wszystko jasne. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 7? Stwierdzam, że Komisja, przy 3 głosach za, 7 głosach przeciwnych i 3 głosach wstrzymujących się, rekomenduje odrzucenie poprawki nr 7. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 8. Proponuje się w niej po art. 68 dodać art. 68a w brzmieniu: "W ustawie z dnia 15 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o kulturze fizycznej oraz ustawy o żegludze śródlądowej art. 4 otrzymuje brzmienie: "Licencje na uprawianie określonych dyscyplin sportu przyznane przez właściwy polski związek sportowy, o którym mowa w art. 10 ust. 1 ustawy wymienionej w a art. 1, na podstawie przepisów wykonawczych przewidzianych w art. 24 ust. 3 ustawy wymienionej w art. 1 zachowują moc do dnia 31 grudnia 2006 r.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Po prostu zapomnieliśmy o pewnym szczególe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Poprawka ta została zgłoszona na wniosek Biura Legislacyjnego. Przyjmując ustawę z dnia 15 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o kulturze fizycznej oraz ustawy o żegludze śródlądowej utrzymano dotychczasowe licencje na okres 9 miesięcy. W tej poprawce zapisujemy, że przyznane licencje zachowuje się do 31 grudnia 2006 r. Chodziło nam o to, żeby nie było dwóch momentów, w których wiele osób będzie się starało się o wymianę. Dlatego proponujemy zachować ważność obu typów licencji do końca 2006 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Jest to oczywista poprawka. Nikt nie wnosi sprzeciwu, ale formalnie ją przegłosujemy. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 8? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie rekomenduje przyjęcie poprawki nr 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Pragnę stwierdzić, że Klub Parlamentarny PSL będzie się opowiadał za przyjęciem poprawki nr 6, która dotyczy PKOl. Natomiast wycofuję swój pierwszy wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Pozostaje nam dokonanie wyboru posła sprawozdawcy. Rozumiem, że w trakcie trzeciego czytania funkcję tę nadal będzie pełnił pan poseł Tadeusz Tomaszewski. Czy jest sprzeciw? Nie stwierdzam. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski pozostaje posłem sprawozdawcą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii. Sygnalizowałem je już przedstawicielom strony rządowej. Otóż przyjęcie drugiego wniosku mniejszości złożonego przez pana posła Eugeniusza Kłopotka będzie oznaczało potrzebę naniesienia w Senacie skutków tej poprawki. Trzeba będzie wykreślić sformułowanie "albo klubu sportowego, o którym mowa w ust. 3" z treści art. 6 ust. pkt 2. Jeżeli chodzi o drugą kwestię, to nie jestem całkowicie pewien tego, co powiem. Trzeba będzie jeszcze dokonać analizy. W art. 60 jest zawarta zmiana w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Proponuje się tutaj dodanie pkt 121 w art. 21. Punkt ten brzmi: "dochody podatników prowadzących osobiście lub w formie spółki klub sportowy...". Nie jestem pewien, czy sformułowanie "w formie spółki" nie powinno być tutaj umieszczone jakoś inaczej, w przypadku wykreślenia ust. 3 zgłoszonego przez pana posła Eugeniusza Kłopotka. Trzecia sprawa. Otóż znowelizowaliśmy tym projektem art. 6 ust. 2 ustawy o kulturze fizycznej. Natomiast pozostawiliśmy art. 7a, który stanowi, że przepisy art. 7 ust. 2 stosuje się odpowiedni do stowarzyszeń kultury fizycznej, o których mowa w art. 6 ust. 2 pkt. 1. Wówczas w pkt 1 była mowa o stowarzyszeniach kultury fizycznej, a teraz zawierają się w nim wszystkie rodzaje klubów sportowych, których statuty nie przewidują prowadzenia działalności gospodarczej. W związku z powyższym na wstępie należałoby wykreślić pkt 1. Konieczne jest także doprecyzowanie ust. 2. Chodzi bowiem o to, żeby zostawić możliwość rejestracji w sposób uproszczony u starostów klubów sportowych działających w formie stowarzyszeń oraz stowarzyszeń. Chodzi o to, żeby tutaj było użyte odpowiednie przywołanie. Na ten moment ta kwestia po prostu nam umknęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMichelRyba">Mamy następującą prośbę. Prace nad projektem toczyły się bardzo szybko i nie wszystko zdążyliśmy wychwycić. Wiele zmian było wprowadzanych w ostatniej chwili. Chcielibyśmy zaapelować do państwa, żeby w trakcie prac senackich - zostały nam jeszcze dwa tygodnie - wnikliwie przyjrzeć się tym zapisom, zwłaszcza dotyczącym zmian w ustawie o kulturze fizycznej. Być może konieczne są jeszcze inne zmiany, które ze względu na pośpiech przeoczyliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Chciałbym jeszcze odczytać opinię Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Brzmi ona w następujący sposób: "Przedmiot zgłoszonych poprawek nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PrezesPKSportAndrzejKrasnicki">Chciałbym tylko sprostować swoją wypowiedź. Stwierdziłem, że licencja klubu w piłce siatkowej wynosi kilkanaście tysięcy złotych. Pomyliłem się, ponieważ nie istnieją licencje dla klubów. Natomiast istnieją licencje dla zawodników i one w sumie mogą wynosić kilkanaście tysięcy złotych</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Gratuluję posłom, że dobrnęliśmy do trzeciego czytania. Wobec wyczerpania porządku dziennego, zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>