text_structure.xml
97.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam panie posłanki i panów posłów, a także zaproszonych gości. W dzisiejszym porządku dziennym mamy cztery punkty. W punkcie pierwszym rozpatrzymy informację NIK o wynikach kontroli realizowania zadań statutowych przez Centralną oraz okręgowe komisje egzaminacyjne, powołane w związku z wdrożeniem reformy oświaty. W punkcie drugim rozpatrzymy raport Centralnej Komisji Egzaminacyjnej o wynikach próbnych egzaminów zewnętrznych, sprawdzianu po szkole podstawowej, egzaminu gimnazjalnego i matury. W punkcie trzecim rozpatrzymy projekt opinii w sprawie kształcenia nauczycieli w państwowych szkołach wyższych. W punkcie czwartym omówimy i przyjmiemy plan pracy Komisji na I półrocze 2002 r. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie ma uwag.Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzisiejszego posiedzenia. Otrzymaliście państwo pisemną informację NIK, rozszerzoną w stosunku do poprzedniej, o egzaminach wewnętrznych, trzy raporty Centralnej Komisji Egzaminacyjnej dotyczące przygotowania i przeprowadzenia sprawdzianów w szóstej klasie szkoły podstawowej, próbnego egzaminu gimnazjalnego i nowej matury, a także dodatkowe materiały CKE o wynikach próbnego sprawdzianu wraz z arkuszem o wynikach próbnego egzaminu gimnazjalnego z przedmiotów humanistycznych i matematyczno-przyrodniczych oraz o wynikach próbnego egzaminu maturalnego z matematyki i języków obcych wraz z arkuszami egzaminacyjnymi z matematyki i języka angielskiego.Otrzymaliście państwo także tekst projektu opinii w sprawie kształcenia nauczycieli w państwowych szkołach wyższych oraz projekt planu pracy Komisji na pierwsze półrocze 2002 r. Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego i drugiego punktu obrad.Wysłuchamy kolejno informacji przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli oraz przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, a następnie przedstawiciela Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz koreferatów pani posłanki Marii Nowak i pani posłanki Danuty Ciborowskiej. Po ich wysłuchaniu zadawać będziemy pytania i odbędziemy dyskusję. Jeżeli nie będzie sprzeciwów, uznam, że państwo godzą się na taki tryb pracy. Sprzeciwów nie ma.Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoslankaTeresaJasztal">P.o. Dyrektora departamentu NIK Krzysztof Kieres :W dniu 6 listopada ub. r. wiceprezes NIK pan Zbigniew Wesołowski poinformował państwa o wstępnych wynikach kontroli oceniającej stan przygotowań do wprowadzenia systemu zewnętrznego oceny wyników kształcenia w reformowanych szkołach. Ustalenia w tym zakresie przedstawiliśmy państwu w notatce służbowej, w której wskazane zostały najważniejsze ustalenia tej kontroli. Informacja, którą dzisiaj przedstawiamy, przyjęta została przez kierownictwo NIK 8 listopada ub.r. Przypominam te daty, ponieważ stan prawny, jaki opisaliśmy w poprzedniej informacji, dotyczył tego, co nastąpiło przed 6 listopada ub.r., a więc bez uwzględnienia zmian, jakie zostały wprowadzone w zakresie egzaminów szkolnych, zwłaszcza egzaminu maturalnego.Nasza kontrola przeprowadzona była w dniach od 30 maja do 28 sierpnia 2001 r., a więc ponad pół roku przed wprowadzeniem pierwszych egzaminów, czyli ocenialiśmy stan na koniec sierpnia ub. r. Wykonaliśmy jeszcze dodatkową kontrolę doraźną dotyczącą wybranych zagadnień finansowania sprawdzianów i egzaminów próbnych. O tej kontroli wspominamy w naszej informacji.Kontrola, która zakończyła się 28 sierpnia ub.r., miała na celu dokonanie oceny stanu przygotowań do wprowadzenia zewnętrznego systemu oceniania wyników kształcenia w szkołach objętych reformą. Kontrolą objęliśmy wszystkie komisje egzaminacyjne, tzn. 8 komisji okręgowych i Centralną Komisję Egzaminacyjną, a także Ministerstwo Edukacji Narodowej.Chcę podkreślić, że wprowadzenie zewnętrznego systemu sprawdzianów i egzaminów wymagało dołożenia dużych starań, ponieważ wiązało się to z przygotowaniem pełnej informacji dla uczniów i nauczycieli oraz rodziców o nowym systemie egzaminowania. Wymagało to opracowania materiałów i przygotowania rozwiązań prawnych oraz zapewnienia warunków niezbędnych do przeprowadzenia egzaminów i zabezpieczenia środków finansowych.Wyniki kontroli świadczą o tym, że wymagania co do prawidłowego przygotowania tego systemu spełnione zostały tylko częściowo.Ponieważ państwo otrzymali tekst naszej informacji, tylko dla przypomnienia przedstawię najważniejsze ustalenia kontroli. Po pierwsze, nie opracowano z odpowiednim wyprzedzeniem ogółu rozwiązań prawnych niezbędnych do sprawnego wdrożenia systemu przyszłych sprawdzianów i egzaminów. Ważnym zadaniem ustawowym było w tym zakresie określenie przez ministra edukacji standardów wymagań będących podstawą przeprowadzenia sprawdzianów i egzaminów opracowanych na podstawie propozycji Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Zastrzeżenia kontroli budziły opóźnienia w opracowaniu tych standardów, o czym piszemy w naszej informacji. Część tych standardów ogłoszono dopiero w rozporządzeniu MEN z 10 sierpnia 2001 r., które weszło w życie po rozpoczęciu roku szkolnego, a więc z opóźnieniem w stosunku do terminów zawartych w ustawie.Standardy te były podstawą do opracowania w terminie do 31 sierpnia poprzedzającego rok szkolny, w którym wprowadzony zostanie po raz pierwszy sprawdzian lub egzamin zewnętrzny, informatorów zawierających opis zakresu tych sprawdzianów i egzaminów oraz kryteriów oceniania. Są to bardzo ważne dokumenty, które powinny zostać udostępnione wszystkim zainteresowanym.Przypomnę, że rozporządzenie w sprawie zasad oceniania i klasyfikowania oraz promowania uczniów z kwietnia 1999 r. zakładało, że informatory i tzw. sylabusy powinny być ogłoszone co najmniej na dwa lata przed terminem przeprowadzenia pierwszych zewnętrznych sprawdzianów i egzaminów. Tu też nastąpiły opóźnienia.Ponadto przyjęta forma ogłoszenia informatorów i sylabusów przez Internet nie umożliwiła ich przekazania wszystkim zainteresowanym, a więc nie gwarantowała dostępności tych materiałów większości uczniów, nauczycieli i rodziców.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoslankaTeresaJasztal">Na podstawie danych zebranych w kuratoriach nasza kontrola wykazała, że np.: w woj. pomorskim czy w woj. łódzkim zaledwie kilka szkół miało w tym czasie pracownie internetowe, w których można było ewentualnie udostępniać te informatory i sylabusy. Dodać trzeba, że wydawnictwa broszurowe przygotowano w ograniczonych nakładach, co pozwoliło przekazać poszczególnym szkołom zaledwie po kilka egzemplarzy. Wydawnictwa te dostarczono z opóźnieniem.Niewystarczające były przedsięwzięcia organizacyjne służące zapoznaniu się rad pedagogicznych z zasadami i wprowadzonymi zmianami w systemie wyników nauczania.Nie określono zadań dla komisji egzaminacyjnych. Mimo to podkreślić należy duże zaangażowanie tych komisji w organizację szkoleń i narad poświęconych nowym zasadom egzaminowania. Możliwości kadrowe ograniczały niestety zasięg tych szkoleń.Utrudnieniem w organizacji i przygotowaniach do wdrożenia tego systemu egzaminów było opóźnione wprowadzenie w życie rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej z dnia 22 marca 2001 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzenia egzaminów i sprawdzianów w szkołach publicznych. Rozporządzenie to, które normowało procedury postępowań ramach nowego systemu egzaminów i wszystkie zasady w tym zakresie, weszło w życie dopiero 12 kwietnia 2001 r.Naszym zdaniem termin, w którym zostało opublikowane, był już zbyt późny, aby można było odpowiednio przygotować nauczycieli, a w szczególności przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych, którzy musieli mieć pełną wiedzę w tym zakresie, a więc być właściwie przeszkoleni. Niektóre okręgowe komisje egzaminacyjne planowały przeprowadzenie takich szkleń dopiero we wrześniu. Tymczasem należało założyć, że przewodniczący zespołów egzaminacyjnych i członkowie tych zespołów powinni być już przygotowani do przeprowadzenia próbnych sprawdzianów planowanych na początek roku szkolnego.Jednym z podstawowych zadań okręgowych komisji egzaminacyjnych było szkolenie kandydatów na egzaminatorów. Danie zamieszczone w tej sprawie w naszej informacji dotyczą oczywiście liczby egzaminatorów, którzy powinni być przygotowani do obowiązującego w tym czasie systemu. Obecnie te dane są już nieaktualne. Niemniej jednak chcemy zwrócić uwagę na brak regulacji prawnych nakładających na nauczycieli egzaminatorów obowiązek uczestnictwa w komisjach egzaminacyjnych. Może się bowiem zdarzyć taka sytuacja, że ktoś jest przeszkolony, a potem odmawia udziału w pracach komisji.Następna sprawa to lokalowa baza okręgowych komisji egzaminacyjnych. Zwracamy uwagę na korzystanie z wynajętych lokali, co jest utrudnieniem w stałym zaadoptowaniu tych lokali do potrzeb komisji, ponieważ jest to lokal tymczasowy. Sprawą zasadniczą w tym przypadku są pomieszczenia magazynowe. Inne komisje nie miały takich magazynów, co jest szczególnie istotne, jeżeli weźmiemy pod uwagę ilość materiałów egzaminacyjnych, które trafiają do komisji.Kolejna sprawa to archiwizowanie materiałów. Podczas naszej kontroli nie było określonych odpowiednich zasad, jakie materiały egzaminacyjne podlegają archiwizowaniu i na jaki okres. Nie było też wystarczającej ochrony przed nieuprawnionym ujawnieniem materiałów i arkuszy egzaminacyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoslankaTeresaJasztal">Myślę o tym, co dzieje się na zewnątrz komisji, bo w samych komisjach egzaminacyjnych pracowników obowiązywały instrukcje wewnętrzne, które - naszym zdaniem - były wystarczające. Problem polega na kserowaniu tych materiałów, ich przewozie i dostarczaniu do szkół. To do czasu naszej kontroli nie było uregulowane.Takie są najważniejsze ustalenia kontroli, na które chciałbym zwrócić uwagę Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWlodzimierzPaszynski">Przygotowania do wprowadzenia systemu egzaminów zewnętrznych dla uczniów to temat bardzo ważny. NIK oceniała sytuację w połowie ub. roku, a nasza obecna wiedza na ten temat wzbogaciła się o doświadczenia przeprowadzonych jesienią egzaminów próbnych.Rozumiem, że przedmiotem zainteresowania pań posłanek i panów posłów są nie tylko wnioski z kontroli NIK, lecz także pogląd resortu edukacji na temat obecnego stanu przygotowań do egzaminów zewnętrznych. Dlatego w swojej wypowiedzi postaram się połączyć oba wątki, wskazując na te elementy systemu, od których sprawnego funkcjonowania zależy powodzenie całego przedsięwzięcia.Kontrola NIK dotyczyła oceny stanu przygotowań do wprowadzenia zewnętrznego systemu oceniania, a przede wszystkim stanu zaawansowania prac z tego zakresu oraz warunków materialno-technicznych, organizacyjnych i kadrowych funkcjonowania komisji egzaminacyjnych. Przedmiotem zainteresowania NIK było także zidentyfikowanie zagrożeń związanych z zachowaniem terminów przewidzianych dla wprowadzenia zewnętrznego systemu ocen efektów kształcenia. Kontrola przeprowadzona została na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli, tj. pod względem legalności, celowości, gospodarności i rzetelności. Z natury rzeczy nie odnosiła się więc do spraw związanych z merytoryczną sferą działalności komisji egzaminacyjnych, co do pełnej oceny stanu przygotowań do wprowadzenia zewnętrznego systemu oceniania miało i nadal ma kluczowe znaczenie.Obecne kierownictwo resortu podziela stanowisko Najwyższej Izby Kontroli dotyczące konieczności wzmocnienia nadzoru nad działalnością komisji egzaminacyjnych. Comiesięczne narady, systematyczna analiza planów, harmonogramów i sprawozdań z prac poszczególnych komisji to formy konieczne, lecz naszym zdaniem niewystarczające. W 2001 r. ówczesny departament kształcenia i wychowania MEN przeprowadził w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i w okręgowych komisjach egzaminacyjnych tylko jedną kontrolę, której celem było zbadanie warunków funkcjonowania komisji i realizacji zadań koordynowanych przez CKE. Nie podjęto natomiast prac zmierzających do określenia realnych możliwości sprawnego przeprowadzenia trzech typów egzaminów zewnętrznych w 2002 roku. W szczególności nie określono sprawności systemu informatycznego przetwarzającego i gromadzącego dane egzaminacyjne. Formą testu miały być sprawdzian i egzaminy próbne przeprowadzone jesienią 2001 r., a więc już po podjęciu decyzji o wprowadzeniu systemu egzaminów zewnętrznych w 2002 r.Kolejne elementy zagrażające sprawnemu przeprowadzaniu egzaminów zewnętrznych w 2002 r. to niewystarczające wyposażenie techniczne poszczególnych komisji i brak koncepcji organizacji prac komisji w czasie trwania egzaminów oraz ustalania i opracowywania ich wyników. Dokładniej odniesie się zapewne do tych zagadnień w swoim wystąpieniu pani dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Obecnie resort podejmuje działania zmierzające do stworzenia ram czytelnej współpracy z Centralną Komisją Egzaminacyjną i okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWlodzimierzPaszynski">Sukcesywnie zwracamy się o informacje o zagrożeniach realizacji planowanych zadań. Prowadzone są prace związane z analizą kosztów poniesionych przez komisje na statutową działalność na podstawie wykonania planów finansowych w 2001 r., a także związane z wypracowaniem stanowiska resortu na temat przedstawionych przez poszczególne komisje szacunkowych kosztów przeprowadzenia egzaminów w 2002 r. w celu zabezpieczenia środków finansowych niezbędnych do realizacji zadań. Prowadzone są też prace związane z przetargiem na druk i dystrybucję materiałów egzaminacyjnych oraz takim opracowaniem koncepcji organizacyjnej egzaminów maturalnych, aby minimalizując koszty i wysiłek organizacyjny szkół zapewnić blisko siedmiotysięcznej grupie uczniów przystępujących do nowej matury właściwe warunki egzaminu.Szczególny niepokój budzi fakt, że w latach poprzednich, w związku ze swymi ustawowymi kompetencjami, we współpracy z komisjami i w ramach sprawowanego nad nimi nadzoru, MEN nie podjęło próby oszacowania rzeczywistych kosztów wprowadzenia systemu egzaminów zewnętrznych. Wstępne kalkulacje dotyczyły jedynie środków finansowych, jakie w kolejnych latach miały być przeznaczone na ten cel z budżetów komisji lub z dotacji celowej MEN. Nie uwzględniały one natomiast wydatków, które w związku z przeprowadzaniem egzaminów muszą ponieść organy prowadzące oraz szkoły. Wątpliwości budzi także dotychczasowy sposób finansowania komisji egzaminacyjnych. W ich planach finansowych ujmowano tylko środki finansowe na płace i bieżące koszty utrzymania biur.Realizacja zadań, w tym np. szkolenie egzaminatorów i przeprowadzanie egzaminów, była finansowana w trakcie roku budżetowego z rezerwy celowej. Negatywny wpływ takiego rozwiązania na możliwość wywiązywania się przez komisje ze swoich statutowych zadań podnosiła w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem MENiS, należy rozważyć zmianę dotychczasowej praktyki. Planowane koszty egzaminów zewnętrznych muszą być powiązane z faktycznymi potrzebami, a środki finansowe na realizację zadań powinny być od początku roku ujęte w planach finansowych komisji.W opinii Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w 1999 r. MEN dokonało podziału etatów na poszczególne komisje okręgowe według nieznanych i niejasnych zasad. Podobnie stało się z podziałem środków budżetowych. Co roku nowy budżet naliczany jest na podstawie planu roku poprzedniego. I przykładowo: z informacji zebranych za pośrednictwem CKE wynika, że średni koszt na jednego ucznia, ponoszony na komisji okręgowej w Łomży, wynosił 18,21 zł. podczas gdy okręgowa komisja w Krakowie na te same zadania przeznaczyła w roku 2001 8,42 zł. Wskazane dysproporcje różnicują warunki pracy poszczególnych komisji i muszą być poddane wnikliwej analizie.Kierownictwo MENiS ma świadomość , że warunkiem koniecznym sprawnego przeprowadzenia egzaminów w 2002 r. jest pełne zabezpieczenie potrzeb finansowych i kadrowych okręgowych komisji egzaminacyjnych i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Szacowane potrzeby sięgają 44 mln zł i nie uwzględniają np. dalszego szkolenia egzaminatorów maturalnych. Trzeba też podkreślić, że wymieniona kwota wynika ze znacznej redukcji kosztów związanych z przeprowadzeniem egzaminu maturalnego, ponieważ zamiast ok.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWlodzimierzPaszynski">330.000 uczniów, do "nowej matury" przystąpi w 2002 r. ok. 7000 uczniów. Komisje okręgowe sygnalizują problemy i trudności, jakie mogą wystąpić w tym roku, i wskazują na konieczność zakupu sprzętu do przetwarzania i opracowania danych egzaminacyjnych, usunięcia wad używanego oprogramowania, co przedłuża czas niezbędny na wczytanie i opracowanie danych egzaminacyjnych. Komisje wskazują także na konieczność zatrudnienia dodatkowych osób obsługujących bazy danych w okresie egzaminów oraz sygnalizują kłopoty z pozyskaniem odpowiedniej liczby obserwatorów do sprawdzianu i egzaminu gimnazjalnego.Zdaniem dyrektorów komisji okręgowych dokonane ostatnio przesunięcie o tydzień daty egzaminu gimnazjalnego może spowodować niedotrzymanie terminu wydania uczniom zaświadczeń o wynikach tego egzaminu. Pragnę zwrócić państwu uwagę na to, że dzieje się to w sytuacji, gdy okręgowe komisje egzaminacyjne tylko w bardzo wąskim zakresie będą prowadzić najtrudniejszy logistycznie egzamin maturalny. Oznacza to, że problem jest nie tylko w zapewnieniu odpowiednich środków finansowych.Pytanie o sprawność systemu, w tym możliwość przeprowadzenia poszczególnych egzaminów zgodnie z założonymi procedurami i w terminach określonych obowiązującymi przepisami, pozostaje niestety bez odpowiedzi. W tym miejscu można zadać pytanie o konsekwencje pozostawienia w kompetencjach okręgowych komisji egzaminacyjnych przeprowadzenia wszystkich egzaminów w roku 2002.Kolejnym wątkiem związanym z nadzorem MENiS nad pracą komisji egzaminacyjnych są sprawy merytoryczne. Napływające do resortu i poszczególnych komisji egzaminacyjnych uwagi o sprawdzianie i egzaminach próbnych stawiają pytania dotyczące m.in. stopnia, w jakim proponowane arkusze egzaminacyjne sprawdzają to, co miały sprawdzać, adekwatności kryteriów oceny do trudności pytań, merytorycznej poprawności poszczególnych zadań i proponowanego klucza rozwiązań.Dokonanie analizy materiałów z egzaminów próbnych i ich merytorycznej oceny powinno stanowić punkt wyjścia do zmian arkuszy egzaminacyjnych, tak aby sprawdzian, egzamin gimnazjalny i egzamin maturalny stały się spójne z poprzedzającymi je etapami kształcenia, stanowiąc ich naturalne dopełnienie i podsumowanie. Sprawą kluczową, co podnoszą także dyrektorzy komisji okręgowych, będzie tu modyfikacja standardów wymagań egzaminacyjnych. I jest to ważny problem.Obowiązujące od kilku lat prawo oświatowe zrezygnowało z dokładnego określenia treści programowych i wskazywania programów nauczania. Powstał szeroki rynek programów i podręczników szkolnych, a poszczególni nauczyciele mogą realizować także tzw. programy własne. W tej sytuacji proponowane arkusze egzaminacyjne wyznaczają zakres realizowanych w szkołach treści programowych, a forma arkuszy egzaminacyjnych wywiera istotny wpływ na przyjmowane rozwiązania metodyczne i organizację kształcenia. Dobrym przykładem jest tu egzamin maturalny z matematyki; merytoryczny poziom tego egzaminu będzie przecież wyznaczać zakres nauczania matematyki w szkołach ponadgimnazjalnych. Mówiąc inaczej, proponowany kształt egzaminów ma bardzo istotny wpływ na poziom nauczania w szkołach i w tym sensie stanowi element polityki oświatowej.Zgodnie z sugestią NIK, resort edukacji podjął prace nad doskonaleniem przepisów prawa dotyczących przygotowania i wdrożenia systemu zewnętrznej oceny wyników kształcenia. Przedmiotem naszej troski jest m.in. ocenianie uczniów z dysfunkcjami, w tym uczniów szkół specjalnych, zwolnienia z części egzaminu gimnazjalnego laureatów i finalistów wojewódzkich konkursów przedmiotowych, sprawa przyjmowania do szkół ponadgimnazjalnych uczniów powracających z zagranicy itd.Wnioskowanie przez NIK przyjęcie jednolitych zasad ochrony przed nieuprawnionym ujawnianiem tematów i materiałów egzaminacyjnych oraz archiwizowania dokumentacji egzaminacyjnej wymaga przyjęcia wraz z CKE szczegółowych ustaleń w tym zakresie. Mamy nadzieję, że rozpoczęte w resorcie prace zaowocują gotowymi rozwiązaniami bezpośrednio po powołaniu nowego dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.Pilne jest rozstrzygnięcie kilku kwestii szczegółowych, np. zobowiązania przeszkolonych egzaminatorów do podejmowania pracy przy sprawdzaniu prac egzaminacyjnych, uregulowania spraw związanych z podległościami służbowymi w trakcie przeprowadzania egzaminów, określenia odpowiedzialności osób i instytucji zaangażowanych w przeprowadzanie egzaminów zewnętrznych, ponoszenia kosztów dalszych szkoleń nauczycieli na egzaminatorów w kontekście potrzeb i awansu zawodowego nauczycieli.Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na to, że czas, jaki ma do dyspozycji resort na podjęcie działań diagnostycznych i porządkujących, a także na decyzje oparte na rzetelnej analizie sytuacji, jest bardzo krótki.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWlodzimierzPaszynski">Nie uchylając się od odpowiedzialności i deklarując podjęcie wszelkich działań zmierzających do sprawnego przeprowadzenia egzaminów i sprawdzianu wiosną bieżącego roku, pragnę podkreślić, że nasza obecna wiedza o niedoskonałościach systemu egzaminów zewnętrznych, w tym o zagrożeniach finansowych, kadrowych, organizacyjnych i technicznych, w pełni potwierdza słuszność decyzji o przesunięciu terminu wprowadzenia egzaminu maturalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Dziękuję obu panom za przedstawienie nam informacji. Proszę o zabranie głosu panią dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WicedyrektorCentralnejKomisjiEgzaminacyjnejMariaMagdziarz">System egzaminów zewnętrznych tworzony był stosunkowo krótko. O ile prace nad egzaminem maturalnym trwały przez kilka lat, o tyle cały system rozpoczęto tworzyć dopiero w 1999 r. Staraliśmy się przygotować go jak najlepiej, ale jednak jest on jeszcze niedoskonały. Egzamin próbny miał nam pomóc w ujawnieniu różnych niedociągnięć, które musiały powstać w toku przygotowań do wdrożenia systemu.Celem przeprowadzenia egzaminu próbnego było przede wszystkim zapoznanie uczniów z nową praktyką egzaminacyjną, m.in. zapoznanie ich z arkuszem egzaminacyjnym, z tym, jak trzeba kodować i zaznaczać odpowiedzi. Chodziło też o zapoznanie przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych z procedurami i organizacją powołania zespołów nadzorujących. Sama organizacja oceny prac miała sprawdzić jej przydatność do weryfikowania wyników egzaminu i ustalić czas trwania tych czynności. Przeprowadzenie egzaminu próbnego miało posłużyć do skontrolowania przygotowania każdej z okręgowych komisji egzaminacyjnych do zorganizowania egzaminów zewnętrznych. Chodziło o sprawdzenie komputerowego systemu przetwarzania danych egzaminacyjnych, w tym poprawność druku zaświadczeń.Same wyniki próbnych egzaminów były jak gdyby efektem ubocznym, które musiały być podane do wiadomości, ale obciążone były wieloma błędami. Wynikały one przede wszystkim z terminu organizacji egzaminu próbnego. Początek września nie jest dobrym terminem na organizowanie próbnych egzaminów maturalnych, jeśli chodzi o wyniki. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że 1 i 15 października to też są terminy, w których młodzież w szkołach podstawowych i w gimnazjach jeszcze nie przerobiła całego materiału i będzie się zdarzało przy różnorodnych zadaniach, że niektóre z nich będą gorzej rozwiązywane na egzaminie próbnym.Chcieliśmy podawać wyniki tych egzaminów z pewnym komentarzem, że nie są one do końca wiarygodne, że ujawniają tylko pewne ogólne tendencje i nie można na tej podstawie dokonywać szczegółowych analiz czy próbować wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Harmonogram wszystkich prac był ustalony z okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi. Założyliśmy, że raporty z próbnego sprawdzianu i próbnych egzaminów będą gotowe do końca roku. Termin ten przyśpieszono kosztem jakości niektórych końcowych opracowań dotyczących uzyskanych wyników. 15 listopada został przekazany raport z przebiegu próbnych egzaminów maturalnych, a 23 listopada podobny raport ze sprawdzianu i 30 listopada z egzaminu gimnazjalnego. Bardzo często wyniki tego raportu nie były ostatecznie zweryfikowane i też były obarczone pewnymi błędami.Jeszcze raz chciałabym podkreślić, że możemy mówić o zauważeniu pewnych tendencji, natomiast trudno jest ustosunkować się do szczegółowych wyników próbnych sprawdzianów i próbnych egzaminów, zresztą nie to było celem próbnego sprawdzianu i egzaminów.Jakie wystąpiły problemy i niedociągnięcia, jeśli chodzi o zapoznanie uczniów z nowym systemem egzaminów? Uczniowie nie potrafili właściwie kodować, pomimo instrukcji i wyjaśnień.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WicedyrektorCentralnejKomisjiEgzaminacyjnejMariaMagdziarz">Po raz pierwszy wypełniali kody i były przy tym popełnione błędy. Szkoły też nie były do tego odpowiednio przygotowane.Szczególnie dużo problemów było z zaznaczeniem prawidłowych odpowiedzi przez uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Nie umieli dokonywać prawidłowo korekty. Podczas próbnego egzaminu tego właśnie się nauczyli. Przeprowadzona została procedura związana z przygotowaniem szkoły, powołano przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych, odbyły się szkolenia przewodniczących zespołów i egzaminatorów w sierpniu i we wrześniu. Były kłopoty z powołaniem zespołów nadzorujących, a także z obserwatorami. Mam nadzieję, że uniknie się tego przy egzaminie właściwym.Ważnym elementem egzaminu jest organizowanie sprawdzania wyników. To zewnętrzne sprawdzanie według założenia miało być absolutnie porównywalne w skali całego kraju, w związku z czym było to pod szczególną naszą obserwacją. Koordynatorzy reprezentujący poszczególne okręgowe komisje egzaminacyjne na wspólnych naradach w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej ustalali wspólnie sposoby punktowania wyników egzaminacyjnych. Odbywały się także spotkania z egzaminatorami sprawdzającymi prace, które następnie poddawano wyrywkowej weryfikacji. Jeżeli stwierdzono duże rozbieżności między punktowaniem założonym a punktowaniem dokonanym przez egzaminatora, taki egzaminator dalej już nie sprawdzał prac.Po uzyskaniu doświadczeń z próbnego egzaminu chcemy położyć większy nacisk na weryfikację, żeby wyniki były porównywalne w skali kraju.Przy powoływaniu zespołów sprawdzających bardzo niewielu egzaminatorów odmówiło sprawdzania wyników.Przy zamawianiu druków, materiałów i arkuszy egzaminacyjnych oraz ich dystrybucji wymagano zabezpieczenia przed nieuprawnionym ujawnieniem. Wystąpiły tu pewne trudności z powodu chęci dokonania tych operacji możliwie jak najoszczędniej. Wymagania dotyczące zabezpieczenia materiałów i arkuszy egzaminacyjnych muszą być ostrzejsze przy organizacji normalnych egzaminów.Warto podkreślić, że wszyscy uczniowie mają arkusze dostosowane do swoich potrzeb. Uczniowie wymagający innego czy specjalnego traktowania z uwagi na różne ich wady i niesprawności mają odpowiednie arkusze różniące się od standardowych. Uwzględnione zostały potrzeby uczniów z dysleksją i innymi dysfunkcjami. Najsłabszym punktem okazał się system przetwarzania danych, ponieważ był testowany na zbyt małej próbie. Przy wczytywaniu setek tysięcy kart odpowiedzi, przy obróbce ogromnej liczby danych powstawały znaczne opóźnienia.Obecnie wiemy, jakie są zagrożenia, czego należy unikać. Bez przeprowadzenia próbnych egzaminów i zebrania doświadczeń istniałoby duże niebezpieczeństwo, że egzaminy zostałyby przeprowadzone niewłaściwie. Próba była konieczna.Konieczne jest zabezpieczenie zaświadczeń przed próbami ich podrabiania. Szczególnie chronione będzie świadectwo maturalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Dziękuję za informację. Proszę teraz panie posłanki o przedstawienie koreferatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaMariaNowak">Może krótko opiszę treść materiałów, jakie przygotowała Centralna Komisja Egzaminacyjna, a były to trzy raporty z przygotowania i przeprowadzenia próbnego sprawdzianu w VI klasie szkoły podstawowej i próbnego egzaminu gimnazjalnego oraz próbnych egzaminów maturalnych.Np. arkusz egzaminacyjny z matematyki zawierał 11 zadań wielodziałaniowych. Przy każdym zadaniu podana była maksymalna liczba punktów za prawidłowe rozwiązanie. Za poprawne rozwiązanie wszystkich zadań uczeń mógł otrzymać 40 punktów. Ocenę końcową uzyskiwał w wyniku pomnożenia sumy zdobytych punktów przez dwa i pół. W czasie egzaminu uczeń mógł korzystać z tablic matematycznych, cyrkla i linijki oraz kalkulatora z wyjątkiem graficznego. Czas na rozwiązywanie zadań wynosił 120 minut. Wszystkie te informacje zawarte były na pierwszej stronie arkusza.Na tej stronie było miejsce na naklejkę z kodem szkoły, kodem zdającego i kodem egzaminatora oraz tabelkę, na której egzaminator wpisywał liczbę punktów uzyskanych przez ucznia.Podobnie wyglądała pierwsza strona arkuszy egzaminacyjnych z języków obcych. Próbne egzaminy z języków obcych składały się z trzech części. Pierwszy arkusz służył do sprawdzenia rozumienia tekstu ze słuchu. Czas sprawdzania trwał tu 20 minut. Uczeń mógł otrzymać łącznie 15 punktów. Drugi arkusz służył do sprawdzenia rozumienia tekstu czytanego i czas sprawdzania trwał 50 minut, a uczeń mógł otrzymać za prawidłowe odczytanie 20 punktów. W arkuszu trzecim uczeń musiał zredagować krótkie teksty, które pozwalały ocenić poprawność posługiwania się językiem obcym. Ta część sprawdzianu trwała 60 minut i można było uzyskać 15 punktów.Łącznie na egzaminie z języka obcego uczeń mógł otrzymać 50 punktów, a ocenę uzyskiwał w wyniku pomnożenia sumy uzyskanych punktów przez dwa.Istotne jest to, że uczeń otrzymywał arkusze, w których ostatnia strona przeznaczona była na brudnopis, a także było miejsce na wpisywanie rozwiązań lub odpowiedzi. Zdający nie musiał korzystać z żadnych dodatkowych kartek papieru.Zapoznałam się także z instrukcją dotyczącą postępowania przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych w trakcie przyjmowania pakietów z arkuszami egzaminacyjnymi. Dystrybucją tych materiałów zajmowało się Centrum Monitoringu Wydawnictwa "Bellona".W materiałach, które otrzymałam, znajdowały się ankiety wypełniane przez kandydatów na egzaminatorów po odbyciu szkolenia. Była też informacja dla obserwatora części zewnętrznej próbnego egzaminu maturalnego. Obserwacja egzaminu miała na celu zbieranie danych, których analiza miała umożliwić sprawne przygotowanie ogólnokrajowej sesji egzaminacyjnej wiosną 2002 r. Celem obserwacji było poznanie wszelkich elementów wpływających na sprawność przeprowadzenia egzaminów. Wszystkie uwagi i spostrzeżenia obserwator notował w kwestionariuszu zatytułowanym "arkusz obserwacji".W dostarczonych nam materiałach znajdują się także arkusze obserwacji części zewnętrznej próbnego egzaminu maturalnego z matematyki oraz języków obcych.Zapoznałam się z treścią informacji na temat przebiegu i wyników próbnych egzaminów maturalnych przeprowadzonych na terenie działania okręgowej komisji egzaminacyjnej w Gdańsku. Raport tej komisji, która obejmowała swym zasięgiem dwa województwa: kujawsko-pomorskie i pomorskie, liczy 15 stron.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoslankaMariaNowak">Opisano w nim cele, zakres, sposób przeprowadzenia próbnych egzaminów maturalnych, kodowanie arkuszy egzaminacyjnych oraz sprawdzanie i ocenianie, prac uczniów. W tabelach podano zestawienia liczby komisji, uczniów zdających oraz uzyskanych wyników. Rozkład tych wyników przedstawiono także graficznie. Zestawienie sporządzono według typów szkoły, tzn. liceów ogólnokształcących oraz szkół zawodowych. W podsumowaniu zawarte zostały uwagi dotyczące obserwacji próbnego egzaminu maturalnego.Za zgodą przewodniczącego okręgowej komisji egzaminacyjnej przebieg próbnego egzaminu maturalnego obserwowali przedstawiciele szkół wyższych i publicznych placówek doskonalenia nauczycieli. Obserwatorami byli pracownicy naukowi Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Gdańskiego, Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku, Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni i Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Toruniu.Po egzaminach obserwatorzy przekazali okręgowej komisji egzaminacyjnej w Gdańsku 156 wypełnionych arkuszy obserwacji, z czego 21 wypełnili nauczyciele akademiccy.Następne raporty, z którymi się zapoznałam, dotyczyły wyników próbnego egzaminu maturalnego z matematyki i języków obcych obejmującego obszar całego kraju. Omówię pokrótce wyniki przedstawione w tych raportach.Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania egzaminów i sprawdzianów w szkołach publicznych, egzamin jest zaliczany uczniowi, jeżeli uzyskał on minimum 30 proc. punktów. Uczeń, który przystąpił do egzaminu na poziomie rozszerzonym musi uzyskać z rozwiązań na poziomie podstawowym minimum 40 proc. punktów, aby można było rozpatrywać uzyskane przez niego wyniki rozwiązań w części rozszerzonej. Ponieważ próbny egzamin maturalny przeprowadzany był tylko na poziomie podstawowym, analiza wyników dotyczyła uczniów, którzy uzyskali wynik poniżej 30 proc. punktów, tzn. uzyskali wynik negatywny, oraz uczniów którzy uzyskali wynik powyżej 40 proc. punktów, tzn. tych, którzy mogliby zdawać, gdyby wyrazili taką chęć, egzamin w wersji rozszerzonej.Analizy te obejmują oddzielnie wyniki uzyskane w liceach ogólnokształcących oraz w technikach i w liceach zawodowych.Do egzaminów przystąpiło 300.977 uczniów, w tym z liceów ogólnokształcących 209.045 uczniów, zaś z techników i liceów zawodowych - 91.932 uczniów.Podam tylko te wyniki, które najwymowniej obrazują rezultaty egzaminów. Negatywny wynik spośród ogółu uczniów liceów ogólnokształcących miało 17,06 proc. zdających, zaś spośród ogółu uczniów szkół zawodowych - 36,16 proc., co daje średnią 22,9 proc.Wśród uczniów, którzy uzyskali wynik powyżej 40 proc. punktów, było 66,6 proc. z liceów ogólnokształcących, a 44,74 proc. z techników i liceów zawodowych. Widzimy więc, że rozbieżności w wynikach uzyskanych przez uczniów z tych dwóch typów szkół są bardzo duże. Z porównania tych danych wynika znaczna różnica pomiędzy liczbą młodzieży, która osiągnęłaby tzw. próg zaliczeniowy w liceach ogólnokształcących, a młodzieży z techników i liceów zawodowych. Analizując te różnice należy pamiętać, że liczba godzin nauczania matematyki jest taka sama we wszystkich typach szkół. Na podstawie badań pilotażowych na reprezentatywnej grupie 65.000 uczniów stwierdzono, że współczynnik rzetelności przygotowywanych zadań był wysoki i wyniósł 0,82. Świadczy to o właściwym przygotowaniu arkusza egzaminacyjnego.Współczynniki łatwości zadań wskazują, że większość zadań sprawdzanych na reprezentatywnej grupie uczniów okazała się łatwa, co potwierdziły obiegowo formułowane opinie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoslankaMariaNowak">A mimo to dla stosunkowo dużej grupy uczniów zadania te okazały się zbyt trudne. Dane te powinny być punktem wyjścia do wnikliwej analizy pracy nadzoru pedagogicznego.Analizując wyniki uzyskane na terenie objętym działaniem poszczególnych komisji egzaminacyjnych, należy zauważyć, że nie ma znaczących różnic między wynikami uzyskanymi w tych samych typach szkół. Np. liczba uczniów liceów ogólnokształcących, którzy nie zdali egzaminu, waha się na terenie kraju od 16 do 19 proc. według danych okręgowych komisji egzaminacyjnych. Natomiast liczba uczniów techników i liceów zawodowych, którzy nie zdali egzaminu, waha się od 30 do 39 proc.Na próbnym egzaminie maturalnym z języka obcego przeważał język angielski. Wybrało go aż 65 proc. zdających. Język niemiecki wybrało 22 proc., język rosyjski - 9 proc., język francuski - 4 proc., a języki: włoski, hiszpański i słowacki w sumie niespełna 1 proc. zdających.Współczynnik łatwości zestawów egzaminacyjnych z języka obcego był podobny jak z matematyki i mieścił się w granicach od 0,62 do 0,73. Tutaj wyniki ujawniły wyraźną różnicę między umiejętnościami uczniów liceów ogólnokształcących a uczniów średnich szkół zawodowych. Przykładowo średnie wyniki liczone punktowo wynosiły odpowiednio w liceach ogólnokształcących i w średnich szkołach zawodowych, jeżeli chodzi o język angielski - 39,2 i 29, jeżeli chodzi o język niemiecki - 34,6 i 26,5, język rosyjski - 35 i 29 oraz francuski - 36 i 25 punktów.Warto podać wyniki obrazujące dane dotyczące uczniów, którzy zdali egzamin próbny z języka obcego. Średnia waha się w granicach 97 do 99 proc. Dla uczniów liceów ogólnokształcących był to egzamin łatwy, ponieważ absolwenci tych szkół w większości przystępowali do egzaminu według poziomu rozszerzonego. Dla uczniów techników i liceów zawodowych egzamin ten okazał się umiarkowanie trudny i chociaż 95 proc. zdających zaliczyło ten egzamin, to jednak uzyskiwane wyniki są tu wyraźnie gorsze od wyników liceów ogólnokształcących.Ta różnica wyników spowodowana jest głównie różną liczbą godzin nauki języka obcego, przewidzianych w ramach planów nauczania, a także w pewnym stopniu różnicami w zdolnościach i motywacji uczniów.Egzamin z języka obcego składał się z trzech części. Jak wynika z danych, zadania arkusza pierwszego, czyli rozumienia tekstu ze słuchu, okazały się dość łatwe. Podobnie było w przypadku arkusza drugiego służącego do badania stopnia rozumienia tekstu pisanego. Najsłabiej wypadły wyniki części trzeciej egzaminu, kiedy uczeń musiał wykazać się umiejętnością samodzielnego zredagowania krótkich tekstów. Należy tu zaznaczyć, że uczeń mógł korzystać ze słowników. Trzeba zauważyć, że uczniowie mają kłopoty z poprawnym formułowaniem prostych tekstów językowych oraz poprawnym stosowaniem struktur leksykalno-gramatycznych, przy czym duża grupa uczniów nie potrafi właściwie korzystać ze słowników.W informacji przedstawiono także zestawienie graficzne i rozkład wyników egzaminów z języka angielskiego i niemieckiego dla uczniów klas dwujęzycznych w Polsce.Materiały, z którymi się zapoznałam, analizowałam pod kątem osiągnięcia celu, jaki postawiony został przed próbną maturą.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoslankaMariaNowak">Celem tym było przybliżenie uczniom, nauczycielom i rodzicom nowej formuły egzaminacyjnej i sprawdzenie przygotowania do przeprowadzenia egzaminu maturalnego według tej formuły w 2002 roku. W szczególności chodziło o sprawdzenie sposobu dystrybucji materiałów egzaminacyjnych do szkół i ich redystrybucji do okręgowych komisji egzaminacyjnych i egzaminatorów, procedur dotyczących przygotowania i przeprowadzania egzaminów w szkole, procedury związanej z organizacją pracy zespołów egzaminacyjnych, systemu przetwarzania danych egzaminacyjnych i komunikowania wyników egzaminów.Pragnąc przybliżyć uczniom i nauczycielom formułę nowej matury, należało stworzyć warunki maksymalnie zbliżone do wymogów, jakim ma ona odpowiadać. Celem wprowadzenia nowej matury było zobiektywizowanie i porównywanie wyników we wszystkich typach szkół na terenie kraju. Matura próbna dostosowana była już do wymogów, jakie postawiono przed nową maturą, tzn. w całym kraju obowiązywały te same standardy wymagań egzaminacyjnych opracowanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Dla całej populacji uczniów zastosowano te same zestawy pomiaru osiągnięć, czyli na próbnej maturze obowiązywały jednolite zasady jej przeprowadzania, jak też jednolite kryteria oceniania prac. Prace oceniane były przez zewnętrznych w stosunku do szkoły egzaminatorów, przeszkolonych przez okręgowe komisje egzaminacyjne. Pozwoliło to na uzyskanie zobiektywizowanych wyników, których interpretacja może być cennym źródłem informacji w procesie podnoszenia jakości pracy szkoły.Z porównywalności wyników wypływają korzyści zarówno dla nauczyciela i dyrektora szkoły, jak i dla kuratora i ministra. Analiza jakościowa uzyskanych wyników powinna posłużyć do oceny wybranego programu, a także podręczników. Powinna stanowić punkt wyjściowy do oceny form kształcenia i dokształcania nauczycieli. Natomiast wyniki próbnej matury nie powinny służyć przeprowadzaniu rankingu szkół, ponieważ próbna matura została przeprowadzona na kilka miesięcy przed właściwym terminem egzaminów maturalnych - we wrześniu, czyli w pierwszym miesiącu pracy szkoły. Z założenia uzyskane wyniki nie miały wpływu na ocenę pracy uczniów ani na ocenę pracy szkoły. Powinny być natomiast cenną informacją dla dyrektorów szkół, członków rad pedagogicznych i ogółu nauczycieli w celu wprowadzenia ewentualnych zmian w pracy dydaktycznej, która gwarantowałaby zdobycie przez uczniów wiedzy i umiejętności na poziomie odpowiadającym standardom wymagań egzaminacyjnych.Przy analizie raportu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, dotyczącego wyników uzyskanych w całym kraju, interesowało mnie to, czy zostały osiągnięte cele postawione przed próbną maturą. W raporcie nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, czy ten cel faktycznie osiągnięto. Raport przedstawia wyniki, z których osoba czytająca musi sama wyciągnąć wnioski. Dla sformułowania wniosków brakuje odpowiedzi na pewne pytania. Spodziewałam się, że w raporcie zostaną zawarte odpowiedzi na pytanie, jak przebiegała dystrybucja materiałów egzaminacyjnych, ponieważ w instrukcji dla przewodniczących zespołów egzaminacyjnych nie określono, jak mają przyjmować dostarczane im pakiety materiałów.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoslankaMariaNowak">Nie ma też odpowiedzi na pytanie, czy sprawdziły się przewidywania co do terminów dostarczania przesyłek materiałów oraz ile takich przesyłek było uszkodzonych. Nie wiadomo w ilu przesyłkach była niewłaściwa ilość arkuszy egzaminacyjnych w porównaniu ze zgłoszonym zapotrzebowaniem. Nie wiemy, ile było interwencji w Centrum Monitoringu i jak zostały one załatwione. Być może pani dyrektor CKE mogłaby nam udzielić odpowiedzi na te pytania, ale w raporcie nie ma o tym mowy.Czy opracowano dane uzyskane na podstawie arkuszy obserwacji wypełnionych przez obserwatorów, a jeśli tak, to jakie wyciągnięto na tej podstawie wnioski? Jak sprawdził się system kodowania i identyfikacji danych szkół oraz uczniów zdających próbną maturę?Czy został osiągnięty cel, jakim było zachowanie anonimowości osoby zdającej? Czy były problemy z czytnikami kodów?Szukając odpowiedzi na te pytania, zapoznałam się z raportem okręgowej komisji w Jaworznie. Wszystkie te raporty z komisji egzaminacyjnych znajdują się w Internecie i można się z nimi zapoznać. Jedne są obszerniejsze, inne mniej obszerne. Ponieważ jestem ze Śląska i osobiście obserwowałam przebieg próbnej matury na Śląsku, przejrzałam raport okręgowej komisji egzaminacyjnej w Jaworznie, a także przeprowadziłam rozmowy z nauczycielami, którzy byli egzaminatorami z różnych szkół, i z kilkoma dyrektorami, którzy równocześnie byli przewodniczącymi szkolnych zespołów egzaminacyjnych. Z moich obserwacji i rozmów nasuwają mi się następujące wnioski:Na terenie woj. śląskiego dystrybucja materiałów przebiegła sprawnie, bez większych zakłóceń. Wystąpiły pewne problemy z czytnikami kodów paskowych, które wynikały z braku doświadczenia nauczycieli i uczniów w posługiwaniu się nimi. Np. źle były naklejane kody, niewyraźne postawienie znaku X, zdarzały się przypadki przypisania uczniowi w drugim dniu matury innego kodu aniżeli w pierwszym dniu itd. Te problemy można było stosunkowo łatwo wyeliminować. Celowe było przeprowadzenie próbnej matury w pierwszym miesiącu nauki, gdyż pozostawiało to odpowiednio długi czas na dokonanie niezbędnych korekt. Jednak wpłynęło to w pewnym stopniu na negatywne wyniki uzyskane przez część uczniów.Niezależni zewnętrzni obserwatorzy, obecni podczas próbnej matury, wypowiedzieli się pozytywnie o tej próbie. Analiza kart obserwacji pozwala stwierdzić, że egzamin był przygotowany i przeprowadzony sprawnie. Uwagi zebrane od przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych mogły posłużyć do usprawnienia nowej matury, szczególnie w zakresie procedur i instrukcji.Do okręgowej komisji egzaminacyjnej w Jaworznie nie dotarła żadna informacja o zajściach lub problemach, które uniemożliwiłyby przeprowadzenie nowej matury.Po przeanalizowaniu raportu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i raportów okręgowych komisji egzaminacyjnych z Gdańska i Jaworzna uważam, że przygotowania do nowej matury w 2002 roku były przeprowadzone dobrze. Ujawnione niedociągnięcia nie stanowiły trwałej przeszkody do wprowadzenia nowej matury. Wręcz przeciwnie; wcześniej przeprowadzona matura próbna, podczas której niedociągnięcia te zostały wykryte, pozwalała na ich wyeliminowanie.We wszystkich materiałach, do których miałam możliwość dotrzeć, nie znalazłam ani jednego argumentu przemawiającego za przesunięciem terminu powszechnego wprowadzenia nowej matury. Jednym z głównych argumentów przeciwników nowej matury były wyniki matury próbnej z matematyki.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PoslankaMariaNowak">Podkreślano, że 22,9 proc. uczniów nie uzyskało wyniku pozytywnego. Argument ten można jednak łatwo podważyć. W celu porównania wyników musi być zachowana równość warunków, w jakich odbywają się egzaminy. Natomiast podczas próbnej matury nie spełniono takich warunków, aby można było porównywać uzyskane wyniki. Operowano także w sposób niewłaściwy liczbami i procentami uczniów, którzy zdawali egzaminy maturalne wcześniej.Moim zdaniem, źle się stało, że wprowadzenie nowej matury zostało odroczone, gdyż wiele publicznych środków, a także wysiłków ludzi zostało zmarnowanych. Nowa matura, jednakowa pod względem zadań i sposobu oceniania, pozwalała na zmianę metody rekrutacji na studia. Na Śląsku wszystkie wyższe uczelnie były za zrezygnowaniem z egzaminów wstępnych w przypadku przeprowadzenia nowej matury. Obecnie senaty uczelni wycofały się z tych zapowiedzi.Jeszcze raz powtarzam, że decyzja o przesunięciu terminu wprowadzenia nowej matury jest szkodliwa i odbije się negatywnie na polskim szkolnictwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Dziękuję za wygłoszenie koreferatu. Mam jednak wielką prośbę do wszystkich posłów koreferentów przygotowujących swoje sprawozdania, aby brali pod uwagę, że większość posłów zapoznała się z tymi materiałami i nie trzeba ich szczegółowo referować.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoslankaMariaNowak">Dostałam zadanie, aby zapoznać posłów z tymi materiałami, i być może dlatego mówiłam zbyt szczegółowo i za długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselFranciszekPotulski">To jest częściowo moja wina. Następnym razem będę staranniej mówił o zadaniach koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">To wszystko, o czym pani posłanka mówi, było bardzo interesujące. Wysłuchaliśmy tego z przyjemnością. Mamy jednak ograniczony czas obrad, a sądzę, że posłowie chcieliby także podyskutować czy zadać pytania.Proszę o zabranie głosu panią posłankę Danutę Ciborowską - drugiego koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaDanutaCiborowska">Postaram się zmieścić swoje wystąpienie w krótszym czasie. Chcę członkom Komisji przekazać kilka uwag dotyczących przebiegu próbnego egzaminu gimnazjalnego i jego wyników. W odróżnieniu od nowej matury, kiedy w tym roku mamy wybór, czy wprowadzać ją teraz, czy później, termin egzaminu gimnazjalnego nie może być naruszony, bo musi on być przeprowadzony po trzyletnim cyklu kształcenia gimnazjalnego, tj. w maju br. Zapoznałam się z materiałami przedstawionymi przez Centralną Komisję Egzaminacyjną i znalazłam wiele interesujących informacji, chociaż zabrakło mi niektórych danych. Dlatego postanowiłam podejść do tego z punktu widzenia bardziej praktycznego, a mianowicie wczuć się w rolę tego gimnazjalisty, który zdaje egzamin, a także wczuć się w rolę członka komisji egzaminacyjnej i rolę przewodniczącego zespołu egzaminacyjnego. Dlatego m.in. odbyłam wiele rozmów i to, co przedstawię, będzie wynikiem analizy rozmów i informacji, które uzyskałam u źródła, bezpośrednio w szkołach. Przeprowadziłam rozmowy z grupą nauczycieli i egzaminatorów, a także uzyskałam wiele informacji od samych uczniów gimnazjalistów, poddanych próbie egzaminu.Ponieważ jestem wieloletnim pedagogiem i z wykształcenia filologiem polskim, nie miałam żadnych kłopotów z kontaktem z gimnazjalistami. Rozmawiałam tylko i wyłącznie w tym celu, aby uzyskać uwagi od tych, których bezpośrednio dotyczy ten egzamin.Przeprowadziłam również rozmowy z kilkoma dyrektorami gimnazjów, a także z dyrektorami szkół podstawowych.Zanim przedstawię swoje uwagi i wnioski, zacznę od omówienia materiałów Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i wyników próbnego egzaminu gimnazjalnego w skali kraju.Egzamin gimnazjalny podzielony był na dwie części: matematyczno-przyrodniczą i humanistyczną. W obu częściach uczeń mógł uzyskać za sprawdzaną wiedzę po 50 punktów. Wynik średni w testach matematyczno- przyrodniczych wynosi 23,64 punktu, a w części humanistycznej wynosi 24,26 punktu. Przejrzałam raporty wszystkich okręgowych komisji egzaminacyjnych i stwierdziłam, że występuje bardzo duża rozbieżność. Np. w Jaworznie testowi poddanych było 32.846 gimnazjalistów, a w Warszawie do części humanistycznej egzaminu przystąpiło 14 019 gimnazjalistów. Średni wynik w żadnej z okręgowych komisji egzaminacyjnych - oprócz jednej - nie przekroczył 25 punktów. Tylko w Warszawie w części humanistycznej wynik średni dla całości wyniósł 25,20 punktów. Podkreślam to z pewną premedytacją.Po przejrzeniu tych materiałów i odbytych rozmowach nasunęły mi się następujące wnioski. Po pierwsze, cały ciężar organizacyjny egzaminu gimnazjalnego, oprócz testów i przejrzenia danych wynikających z testów, spadł na szkoły. Było dobrze, jeżeli szkoła miała lokal, który pomieścił jednorazowo 150 uczniów zdających egzamin gimnazjalny. Jeżeli szkoła nie dysponowała dużą salą, a takich szkół jest bardzo wiele, wówczas zdających trzeba było dzielić na grupy i rozmieszczać je w salach lekcyjnych, a w związku z tym powoływać kolejne komisje egzaminacyjne. Spowodowało to dużą dezorganizację pracy szkoły w dniu egzaminu i powiększyło koszty.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoslankaDanutaCiborowska">I z tego trzeba zdawać sobie sprawę.Pierwszą trudnością, jaka pojawiła się przed rozpoczęciem egzaminu, była dyskietka. Co najmniej w trzech okręgowych komisjach egzaminacyjnych był kłopot z odczytaniem danych zapisanych na dyskietce, w związku z czym tracono wiele czasu na odtworzenie tych danych. Uczniowie mieli testy narzucone, a zapowiadano im wybór. Pozytywnie należy ocenić sposób dostarczenia testów do komisji egzaminacyjnych.Spory kłopot sprawiało natomiast przesyłanie wypełnionych testów egzaminacyjnych do okręgowych komisji. W przypadku jednego z miast zdarzyło się, że kolejka przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych stała kilka godzin, ponieważ składane testy były sprawdzane wybiórczo, czy są dobrze zakodowane. Czy nie należy zobowiązać firmy rozwożącej testy do szkół, aby zabierała te testy, już wypełnione, do komisji egzaminacyjnych? Testów egzaminacyjnych nie trzeba sprawdzać w obecności przewodniczących zespołów.Próbny egzamin gimnazjalny odbył się 16 października ub. roku, a wyniki uczniowie poznali dopiero ok. 20 grudnia. Uczniowie byli ustosunkowani pozytywnie do składania egzaminu, ale ponieważ czekali długo na wyniki, narastało w nich zniechęcenie, a nawet obojętność. Bardzo długie oczekiwanie na wyniki ma swoje negatywne konsekwencje.Uczniowie byli na ogół bardzo zadowoleni z przebiegu egzaminów i uznali, że były one bardzo łatwe. Ta euforia trwała do momentu ogłoszenia wyników, czyli podania liczby punktów uzyskanych na egzaminie. Wtedy zwracali się z pytaniami do nauczycieli, czego oni nie umieją, skoro uzyskali mało punktów. Są to oczywiście sprawy indywidualne, ale jeżeli uczeń nie uzyska wyjaśnienia, czego faktycznie nie umie, obojętnieje na dłuższy czas i nieco lekceważy wyniki egzaminu, tym bardziej że uczeń i tak uzyskuje promocję, gdyby nawet otrzymał na egzaminie zero punktów. Nie ma jeszcze praktyki przekazywania przez nauczycieli rodzicom informacji o wiedzy ucznia i jego brakach w zakresie określonych przedmiotów.Nauczyciele - egzaminatorzy mieli dwa tygodnie na sprawdzenie testów. Jest to dość trudne i wyczerpujące i dlatego część nauczycieli przeszkolonych na egzaminatorów rezygnowała z tej pracy. Powód ich zniechęcenia jest raczej prozaiczny, ale bardzo istotny. Otóż za 150 sprawdzonych prac nauczyciel otrzymywał niewiele ponad 370 zł, a więc za jedną sprawdzoną pracę 2 zł 70 groszy. Musimy o tym także mówić. Być może ci, którzy mogliby wykonać dobrą pracę przy egzaminach, podjęliby się tych trudów, gdyby ich praca miała być przyzwoicie wynagrodzona.Zwracam uwagę na jeszcze jedną kwestię. Otóż nauczyciel, który jest oceniany także za wyniki egzaminacyjne uzyskane przez jego uczniów, może przyjąć taką postawę, że będzie przygotowywał uczniów tylko i wyłącznie w rozumieniu prawidłowego wypełniania testów, i może to odbywać się mechanicznie. Tak nie musi być, ale może. Jest takie niebezpieczeństwo przygotowywania ucznia do wypełniania testów, a wiedza ogólna, którą uczeń ma zdobyć w szkole, będzie jak gdyby na drugim planie. Przyniesiono mi kilkanaście broszurek, w których są wypisane testy na egzamin gimnazjalny, i traktuje się to jak krzyżówki.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoslankaDanutaCiborowska">Dyrektorzy szkół i nauczyciele twierdzą, że test nie daje pełnego obrazu wiedzy danego ucznia.Testy, które otrzymali na egzaminie uczniowie, nie były - niestety - wolne od błędów, także merytorycznych, a każdy taki błąd zmieniał obraz całości egzaminu i jego wyników. Np. w przypadku egzaminu z tematów humanistycznych przedstawiono uczniom reprodukcję w wersji czarno-białej, fatalnie skserowaną. Gdy to obejrzałam, nie dziwię się uczniom, że mieli wątpliwości, jakie miałam także ja, chociaż jestem doświadczonym filologiem.Zgadzam się w pełni z informacją Najwyższej Izby Kontroli, a także z tym, o czym mówił pan minister edukacji, i dlatego o niektórych zawartych tam czy przedstawionych nam spostrzeżeniach nie mówiłam.Nie zajmowałam się sprawdzianami w szkołach podstawowych, ale jeżeli praktycy nauczyciele i egzaminatorzy powiedzieli, że należy takie sprawdziany natychmiast zlikwidować, to trzeba by to rozważyć. Jeszcze raz powtarzam, że przekazuję opinię praktyków w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Teraz mamy czas na pytania. Bardzo proszę, aby zadawać pytania bez wstępów i zbyt długich komentarzy. Do dyskusji przystąpimy po wysłuchaniu odpowiedzi na pytania.Być może pytań do przedstawicieli NIK, resortu i CKE nie będzie, ponieważ panie posłanki koreferentki same postawiły wiele pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Z uwagą wysłuchałam wypowiedzi pana dyrektora z NIK i pana ministra, a także pani dyrektor CKE, i odnoszę wrażenie, jakbyśmy żyli w innym świecie i jak gdyby wszystko odbywało się łatwo i sprawnie. Mam w związku z tym pytanie: czy gdyby nie było decyzji o wycofaniu się z obligatoryjnego zdawania nowej matury, bylibyście państwo przygotowani w pełni do przeprowadzenia w sposób odpowiedzialny tego egzaminu, ze wszystkimi zabezpieczeniami, czego wymaga jego przygotowanie i przeprowadzenie?I jeszcze kwestia odbywania sprawdzianów po szkole podstawowej. Gdy do mnie do szkoły średniej przychodził uczeń po szkole podstawowej, od razu wiedziałam, z jakim poziomem wiedzy mam do czynienia.Czy potrzebne jest przeprowadzenie sprawdzianów, czyli egzaminów na zakończenie nauki w szkole podstawowej? Moim zdaniem jest to zbędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaEwaKantor">Mam pytanie do przedstawiciela NIK. W ustawie o systemie oświaty jest zapisane, że "opracowanie propozycji standardów wymagań będących podstawą przeprowadzenia sprawdzianów oraz egzaminów musi się odbywać we współpracy ze szkołami wyższymi, jednostkami badawczo - rozwojowymi, organizacjami pracodawców i samorządami zawodowymi..." ale te ostatnie pomijam. Czy państwo starali się w swoim raporcie ocenić, jaka jest współpraca przy ustalaniu wymagań egzaminacyjnych ze szkołami wyższymi i jednostkami badawczorozwojowymi? Kto oceniał wartość merytoryczną podstaw programowych, realizacji programów nauczania i to, w jaki sposób ocenia się umiejętności i wiedzę uczniów, a także jaka jest wartość merytoryczna testów?Z raportu wynika, że zajmowano się raczej stroną czysto techniczną organizacji egzaminów.Czy państwo sprawdzaliście, jakie jest zabezpieczenie praw autorskich nauczycieli, którzy przygotowują testy egzaminacyjne dla poszczególnych poziomów nauczania? Jak należy ocenić publikowanie pytań i zbiorów zadań w wydawanych przez członków Centralnej Komisji Egzaminacyjnej książkach, które kupują uczniowie i nauczyciele, żeby przeczytać rozwiązania swoich zadań?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoslankaKrystynaSzumilas">Trudno zadawać pytania bez uprzedniej dyskusji, w której niektóre sprawy mogły być wyjaśnione. Jeżeli już przyjęliśmy taki tryb pracy, to przede wszystkim chciałabym zadać pytanie przedstawicielowi resortu edukacji. Cieszę się ze stanowiska ministerstwa, że egzaminy po szkole podstawowej i po gimnazjum, o ile dobrze zrozumiałam, będą się odbywać już w 2002 roku. W związku z tym resort przygotowując projekt budżetu wiedział, że tak to będzie. Prosiłabym o wyjaśnienie, jakie środki przeznaczone będą dla komisji egzaminacyjnych w roku bieżącym. Czy to, o czym tu mówiono, jest już uwzględnione w projekcie budżetu na rok 2002?Zaniepokoiło mnie trochę stwierdzenie, że są zagrożone terminy wydawania zaświadczeń o ukończeniu szkoły dla gimnazjalistów.Ponieważ resort przygotowywał rozporządzenie w sprawie nowej matury i zaproponował taki termin egzaminów gimnazjalnych, aby nie kolidował z terminem nowej matury, to sądzę, że brano tu pod uwagę czas, który jest potrzebny na sprawdzenie wyników egzaminów i wydanie zaświadczeń gimnazjalistom. Być może, zaszło tu jakieś nieporozumienie.Mam też pytanie do przedstawiciela Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Czy według opinii CKE są jakieś zagrożenia związane z przeprowadzaniem egzaminów, w tym także egzaminu maturalnego? Próbne egzaminy i próbne matury były przeprowadzone już po przygotowaniu raportu przez NIK. Są pewne procedury, które zostały poprawione, ale mogą wystąpić pewne realne zagrożenia.Centralna Komisja Egzaminacyjna odpowiada za przygotowanie zestawów pytań. Jako matematyk przeglądałam te pytania i po raz pierwszy spotkałam się z pewnymi nowymi pytaniami dotyczącymi sprawdzania umiejętności uczniów. Byłam tym zachwycona, bo jest to inne spojrzenie na proces nauczania i na to, co uczeń powinien wynieść ze szkoły. Wydaje mi się, że trudno byłoby przygotowywać ucznia tylko do egzaminu końcowego po określonym etapie kształcenia, ale nie wiem, czy moje przemyślenia w tej kwestii są słuszne.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselFranciszekPotulski">W raporcie NIK wymienia się liczbę 324.700 uczniów, którzy wiosną 2002 r. mają przystąpić do matury. Czy wszyscy ci uczniowie mieliby przystąpić do nowej matury, a jeśli nie, to ilu z nich przystąpi do starej matury?Art. 9a ust. 2 ustawy o systemie oświaty nakłada na Centralną Komisję Egzaminacyjną obowiązek analizy wyników sprawdzianów i egzaminów oraz składanie sprawozdań o poziomie osiągnięć uczniów na poszczególnych etapach kształcenia. Rozumiem, że próbne egzaminy nie dają pełnej odpowiedzi, ale proszę nam podać, jak CKE ocenia poziom kształcenia na podstawie wyników próbnych egzaminów.Jaki jest udział uczelni wyższych w pracach CKE i okręgowych komisji egzaminacyjnych i czy ci przedstawiciele mieli wpływ na treść zadań egzaminacyjnych?Czy wyniki egzaminów można ocenić według wielkości ośrodków, w których egzaminy były przeprowadzane? Jaki jest poziom wyselekcjonowanych szkół warszawskich i szkół z małych ośrodków? Jakie są tu różnice?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Zakończyliśmy pytania. Jeszcze raz zwracam uwagę na to, aby zadawać pytania bez wstępu i zakończenia, i wszyscy, łącznie ze mną, musimy się tego uczyć. Proszę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoslankaTeresaJasztal">Wicedyrektor Maria Magdziarz :Zacznę może od ostatniego pytania: czy można ocenić wyniki próbnych egzaminów według regionów lub wielkości ośrodków miejskich i wiejskich? Można takiej analizy dokonać. Chodzi tu także o ustalenie poziomu edukacji.CKE ma obowiązek zdawać sprawozdania z przebiegu i wyników egzaminów i w przyszłości głównym celem egzaminów będzie sprawdzanie osiągnięć uczniów. Wówczas będzie można dokonać szczegółowych analiz i do tego teraz przygotowujemy się, zbierając dane i ustalając, które z nich są najistotniejsze dla oceny poziomu wiedzy uczniów. Wyniki egzaminów nie są teraz najważniejszym elementem dokonywania takich ocen, bo są jeszcze obarczone dużymi błędami. Trudno na podstawie przeprowadzonych egzaminów próbnych mówić o poziomie edukacji w Polsce. Teraz bardzo ostrożnie można by porównać uzyskane wyniki z podobnymi wynikami uzyskiwanymi w innych krajach, gdzie ok. 20 proc. uczniów nie zdaje pomyślnie egzaminu maturalnego. U nas również ponad 20 proc. uczniów nie zaliczyłoby wymaganego progu, o czym świadczą wyniki uzyskane podczas egzaminów próbnych. Można jednak optymistycznie sądzić, że wyniki egzaminu u nas byłyby lepsze niż w tego samego typu szkołach zagranicznych. Chodzi o egzamin maturalny.Wyniki uzyskiwane przez uczniów liceów ogólnokształcących są zdecydowanie lepsze niż w innych krajach europejskich według pewnych obiektywnych danych porównawczych.W analizie wyników sprawdzianów są porównane osiągnięcia uczniów według podziału na ośrodki, z których pochodzą, tzn. małe i duże oraz miejskie i wiejskie. Jeżeli chodzi o uczniów szkół wiejskich, to ich poziom osiągnięć dorównuje poziomowi uczniów z ośrodków miejskich - z wyjątkiem pisania. Jest to kategoria wymagająca dobrej metodyki nauczania, bo uczniowie szkół wiejskich mają trudności z formułowaniem własnego tekstu. W czytaniu są prawie tak samo biegli jak uczniowie ze szkół miejskich. Takie analizy porównawcze będą robione w następnych raportach oceniających sprawdziany i egzaminy.Egzaminy na pewno budzą bardzo dużo emocji, a materiały egzaminacyjne poddawane są ostrej krytyce i budzą wiele wątpliwości. I tak będzie początkowo, kiedy wszyscy uczymy się dopiero korzystać z kartotek, z planu testów, z dodatkowych materiałów. Materiały egzaminacyjne tworzone są zgodnie z metodologią pomiaru dydaktycznego. Nie powstają w oderwaniu od praktyki dydaktycznej i na zasadzie dowolnej oceny treści takiego czy innego zadania egzaminacyjnego. Analizują to nie pojedyncze osoby, ale zespoły i recenzenci. Współpracujemy w tym zakresie z wyższymi uczelniami. Zwróciliśmy się do Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich o przedstawienie nam listy recenzentów arkuszy egzaminacyjnych i z tej listy dobieraliśmy osoby do oceny tych arkuszy. Obecnie trwa recenzowanie materiałów z udziałem przedstawicieli szkół wyższych. Każdy arkusz egzaminacyjny jest wielokrotnie opiniowany. Trudno mi uwierzyć w to, że wszyscy się mylą i powstają jakieś duże błędy.Istotnym mankamentem są złe kopie kserograficzne niektórych materiałów czy przykładów załączonych do pytań egzaminacyjnych.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoslankaTeresaJasztal">Będziemy starali się tego uniknąć w przyszłości.Jak oceniane są zadania? Dostajemy dużo listów i szczerze mówiąc, kwestionowane są wszystkie zadania egzaminacyjne z różnych punktów widzenia. Są to jednak raczej wątpliwości niż konkretne zarzuty. Autorom listów wyjaśniamy ich wątpliwości i przekazujemy informacje zwrotne. Cieszymy się z takiego zainteresowania zadaniami i ich poprawnym zredagowaniem.Staramy się czuwać jak najstaranniej nad poprawnością testów egzaminacyjnych. Wiemy, że testy mogą być jeszcze ciekawsze, ale mamy takie umiejętności, jakie mamy, jeżeli chodzi o autorów formułujących zadania. Tworzy się dopiero grupa osób specjalizujących się w przygotowywaniu materiałów egzaminacyjnych i tworzeniu testów. I te materiały będą i muszą być coraz lepsze, zgodnie z wymaganiami pewnej standaryzacji zadań i opiniami specjalistów.Istnieją pewne zagrożenia. Przyznajemy się do niedociągnięć, które ujawniono w czasie próbnych egzaminów. Uważamy, że wszystkie będzie można wyeliminować, chociaż wymaga to pewnego czasu.Mam nadzieję, że po wygraniu konkursu nowy dyrektor CKE wspomoże naszą pracę. Obecnie pełnię obowiązki dyrektora i staram się kierować tą instytucją jak najlepiej i koordynować prace okręgowych komisji egzaminacyjnych. Nie jest to łatwe, bo każda z okręgowych komisji jest jednostką autonomiczną i wszystko wymaga dyskusji i wspólnych ustaleń.Zagrożeniem jest brak odpowiedniego sprzętu. Mamy obecnie tylko 20 skanerów do sczytywania kart odpowiedzi. Są to urządzenia wysoko wydajne i komisje przygotowały dane o wynikach egzaminów pomimo pylących kart i konieczności stałych konserwacji, a także nie dość wydajnego programu komputerowego. Obecnie usuwane są te utrudnienia. Musimy te prace przyspieszyć. Wczytywanie wyników nie może zajmować zbyt dużo czasu, aby zdążyć wpisać oceny na świadectwach przed końcem roku szkolnego.NIK podczas kontroli stwierdziła, że jeszcze za mało mamy przeszkolonych egzaminatorów. Mieliśmy ponad 7 tysięcy przeszkolonych egzaminatorów do prowadzenia egzaminów w gimnazjach, a podczas próbnych egzaminów pracowało ich 5181. W sprawdzianach brało udział 3608 osób, a mamy 4498 osób wpisanych do ewidencji egzaminatorów, przy czym nie wszystkie okręgowe komisje egzaminacyjne przysłały nam ostateczne dane o przeszkolonych egzaminatorach. Nie ma zagrożeń, jeśli chodzi o liczbę sprawdzających wyniki egzaminów, nawet jeśli część osób odmówi pracy w komisjach egzaminacyjnych.Nie brałam udziału w tworzeniu koncepcji sprawdzianów i egzaminów zewnętrznych. Pracuję w CKE od końca pierwszego kwartału 2000 r. Po przeanalizowaniu wyników sprawdzianów przeprowadzonych w różnych ośrodkach wydaje się, że te sprawdziany są bardzo potrzebne, jeśli myślimy poważnie o wyrównywaniu szans młodzieży i chcemy, aby edukacja dawała jak największe szanse każdemu dziecku - bez względu na miejsce zamieszkania. W szkole podstawowej dziecko rozpoczyna edukację i błędy popełnione na tym etapie nauczania nie dają się później wyeliminować. Trudno jest jeszcze bardziej precyzyjnie określić zakres wiedzy i umiejętności ucznia, niż dzieje się to obecnie. Wymagania i ich sprawdzanie są określone dość szczegółowo, chociaż można pomyśleć o lepszym sposobie przekazywania każdemu uczniowi wyników jego osiągnięć.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuWlodzimierzPaszynski">Pierwsze pytanie skierowane do mnie dotyczyło budżetu resortu i tego, dlaczego nie skonstruowaliśmy tego budżetu tak, żeby były pieniądze na wszystkie zadania, zwłaszcza na przeprowadzanie egzaminów. Przypominam, że projekt budżetu był konstruowany wiosną ub. roku i przed wyborami nie mieliśmy szansy na udział w tych pracach. Nie skorzystano z naszych ofert pomocy i przejęliśmy przyjęte ustalenia z dobrodziejstwem inwentarza. Obecnie zastanawiamy się nad tym i mamy pewne propozycje dokonania ewentualnych przesunięć, ale wyłącznie w ramach tego, czym dysponujemy, zgodnie z przyjętymi założeniami tegorocznego budżetu.Było pytanie dotyczące zagrożeń w wydawaniu zaświadczeń w związku z przesunięciem terminu egzaminu gimnazjalnego. Nie oszukujmy się. Termin ten został faktycznie przesunięty o kilka dni, ale przypominam, że do egzaminu maturalnego przystępuje tylko 2 proc. populacji uczniów. Wszelkie opowieści o tym, że przesunięcie o tydzień terminu gimnazjalnego spowoduje perturbacje związane ze sprawdzeniem wyników, należy po prostu włożyć między bajki. Ten egzamin w tym samym czasie zdawać będzie tylko ok. 300 tysięcy młodych ludzi mniej i o tyle mniej będzie prac.Może przy okazji kwestii wydawania zaświadczeń warto powiedzieć, że jakakolwiek będzie procedura wydawania tych zaświadczeń, to pozostaje jeszcze jeden problem i on towarzyszy licznym pytaniom. Jest to problem tzw. weryfikacji uzyskanych wyników. W tej chwili takiej możliwości nie ma i nie ma możliwości powiedzenia dziecku, czego ono nie umie. Jest tu jeszcze jedna kwestia. Rozumiem, że są w komisji egzaminacyjnej procedury służące badaniu skuteczności sprawdzania wyników, ale pojawiają się też błędy i mamy wiele wątpliwości. Dlatego gdy mówimy uczniowi, że otrzymał tylko 20 punktów i to nie wystarcza, aby zdał egzamin, on może twierdzić, że przecież jest przekonany o tym, iż dobrze napisał test. Nie zawsze to można do końca wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofKieres">Odpowiem na pytanie pana posła Franciszka Potulskiego. Liczby z naszego raportu, na które powoływał się pan poseł, dotyczą tych uczniów, którzy byli poddawani egzaminowi według danych przewidywanych przez GUS. Natomiast w innym miejscu naszego raportu piszemy o perturbacjach związanych z ustaleniem rzeczywistej liczby uczniów, bo inne dane podawane były przez komisje egzaminacyjne, a inne przez Centrum Obliczeniowe MENiS.Rzeczywista liczba uczniów, którzy zgłosili się do próbnego egzaminu maturalnego, wynosiła 319.653, a więc była mniejsza od tutaj wymienionej.Nie zajmowaliśmy się badaniem wartości merytorycznej standardów i nie było to celem naszej kontroli. Badaliśmy sprawy pod kątem, czy zapewniono terminowe opracowanie standardów egzaminacyjnych i czy terminowo ukazywały się informatory.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Dziękuję za udzielenie odpowiedzi. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselKrzysztofBaszczynski">Cieszę się, że dyskutujemy na temat stanu przygotowania do nowej matury, a także sprawdzianów czy egzaminów gimnazjalnych już po przeprowadzeniu próby, która miała dać odpowiedź na pytania, jakie popełniono błędy i jakie ujawniły się niedociągnięcia. Gdybym miał formułować ocenę tego stanu tylko na podstawie raportu przygotowanego przez Centralną Komisję Egzaminacyjną, to byłyby to chyba wypaczone i błędne wnioski.Moim zdaniem, celem naszego dzisiejszego spotkania i dyskusji jest ustalenie, jak postępować dalej, jak przeprowadzić te egzaminy, aby w opinii publicznej, a przede wszystkim w opinii uczniów, nie były one jakąś farsą.Nie dziwię się, że pani reprezentująca CKE tłumaczy się z pewnej niedoskonałości, do której doprowadziła wspólnie ze swoimi kolegami. Słuchając tej wypowiedzi i porównując ją z raportem NIK, przyznam, że odczułem pewien dysonans informacyjny w ocenie aktualnego stanu i miejsca, w jakim się znajdujemy. Nasuwa mi się wniosek, że powinna zostać stworzona właściwa relacja między resortem edukacji a Centralną Komisją Egzaminacyjną, bo tego brakuje. Pani posłanka Barbara Hyla-Makowska słusznie powiedziała, że istnieją jak gdyby dwa światy w ocenie tej samej sytuacji; jest to świat widziany przez NIK i resort edukacji oraz świat widziany przez CKE. Rzeczywiste informacje zawarte są w raporcie o wynikach kontroli przeprowadzonej przez NIK.Powinniśmy odejść od kontekstów politycznych i podejść do tych spraw w sposób zobiektywizowany. Nie wnikam w zawartość merytoryczną formułowanych ocen, ale raport NIK obnaża prawdę o stopniu przygotowania do przeprowadzania egzaminów. M.in. kwestionowana jest tutaj sprawa przygotowania egzaminatorów i - mimo wszystko - niedostatecznej ich liczby w stosunku do zadań. To, że pani dyrektor CKE twierdzi, iż stan liczbowy egzaminatorów i ich przygotowanie są dostateczne, rodzi pytanie, czy pani nie martwi fakt, że mamy dopiero ok. 53 proc. potrzebnych egzaminatorów i nie wiemy, ilu spośród nich faktycznie przystąpi do przeprowadzania egzaminów. Sądzę, że w rozporządzeniu, które minister edukacji wyda w tej sprawie, powinno być jednoznacznie zapisane, że jeśli ktoś jest egzaminatorem, to jego obowiązkiem jest uczestnictwo w prowadzeniu egzaminów. W przeciwnym razie może okazać się, że zabraknie nam egzaminatorów.W raporcie NIK stwierdza się wyraźnie, że wśród egzaminatorów pojawiły się osoby, które nie mają kwalifikacji do zajmowania stanowiska nauczyciela przedmiotu, z zakresu którego przeprowadzany jest sprawdzian. To powinno niepokoić i panią dyrektor CKE, i panią posłankę Marię Nowak, która twierdzi po przeczytaniu tego raportu, że mimo wszystko byliśmy dobrze przygotowani do przeprowadzenia nowej matury. Skoro jest tak dobrze - pytam o to panią posłankę - to dlaczego tylko 7 proc. uczniów wybrało nową maturę, czyli nowy system przeprowadzania egzaminu maturalnego? To jest zastanawiające.Sprawą, która powinna budzić nasz niepokój, jest fakt, że wiele błędów zostało popełnionych w zakresie prac komisji egzaminacyjnych. Okazuje się ponadto, że nie ma sprzętu, brak wykwalifikowanych pracowników obsługi. To woła o pomstę do nieba.Uważam, że słuszna była decyzja o przesunięciu terminu nowej matury. Ponadto Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży powinna przekazać resortowi opinię, że w aktualnej sytuacji budżetowej, a także w sytuacji, jaka powstała po rozmowach z nauczycielami, uczniami i rodzicami sprawdzian po szóstej klasie okazał się pomysłem nietrafionym i należy zrezygnować z tego, co jest kosztowne i niczemu, ani nikomu nie służy. Zrezygnujmy ze sprawdzianów i egzaminów dla uczniów upośledzonych umysłowo, czy - inaczej mówiąc - uczniów szkół specjalnych, bo to jest dla nich zbyt duży stres. Jest jeszcze czas, aby podjąć odpowiednie decyzje.Chciałbym doczekać takiego momentu, kiedy Centralna Komisja Egzaminacyjna i resort edukacji przedstawią wspólny materiał, który będzie zawierał obiektywną ocenę stanu przygotowań, bo czytając dostarczone nam przez CKE i resort materiały odnoszę wrażenie, że są to dwa różne dokumenty.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselKrzysztofBaszczynski">Raz jeszcze wnoszę o to, aby zwrócić się do resortu edukacji o nieprzeprowadzanie sprawdzianów, bo jest to niepotrzebne i niczemu nie służy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselDariuszBachalski">Chciałbym zauważyć, że to nie Centralna Komisja Egzaminacyjna, tylko polska młodzież zdawała egzamin. Proszę, aby pan poseł Krzysztof Baszczyński nie oceniał CKE, ale stan przygotowań młodzieży do egzaminów. Celem próbnego egzaminu było ujawnienie wad i niedociągnięć organizacyjnych w procesie nauczania oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów - po to, aby je wyeliminować, a nie po to, aby podjąć polityczne decyzje. Mam takie przekonanie, że tyrada pana posła Krzysztofa Baszczyńskiego kieruje się w niewłaściwą stronę.Jako pracodawca, a nie jako nauczyciel, chciałbym pochwalić ideę przeprowadzenia próbnego egzaminu, bo jest to cudowny pomysł, nawet jeżeli popełniono przy tym jakieś błędy. Nareszcie w Polsce zaczyna się rozumieć, że chodzi o wiedzę i umiejętności młodzieży, a nie o oceny uzyskiwane na egzaminie. Bardzo dobrze się stało, że odbył się ten próbny egzamin, chociaż szkoda, że we wrześniu. Sama idea jest bardzo dobra i stres związany z egzaminem, o którym mówi się tak emocjonalnie, jest stresem pozytywnym. Żyjemy bowiem w świecie, w którym stres towarzyszy nam w różnych sytuacjach, zwłaszcza kiedy wkraczamy w dorosłe życie, ale nie tylko, bo ten stres ujawnia się także wśród nas dorosłych. Mądrzej jest, jeżeli dzieci będziemy przyzwyczajać do przeżywania pewnego stresu i radzenia sobie w stresowych sytuacjach. Nie chodzi o to, czy organizować egzamin, tylko o to, jak go organizować, aby stres z nim związany redukować do minimum, ale go nie unikać. Radzenie sobie ze stresem to jest ważna umiejętność i to jest coś, co nam pomaga w życiu, i to na każdym etapie życia i na każdym szczebluu kariery zawodowej. Nie byłaby dobra idea rezygnacji z weryfikowania wiedzy, nawet dzieci po szóstej klasie.Pytanie jest tylko takie, jak to zrobić, aby to było pożyteczne i skuteczne.Przygotowanie i przeprowadzenie próbnego egzaminu było wielkim przedsięwzięciem logistycznym, metodycznym i koncepcyjnym. Cieszę się z tego, że odbył się taki próbny egzamin. I teraz proponowałbym skoncentrować się na tym, jak ulepszyć przeprowadzanie egzaminów, a nie równać z ziemią tych, co dali z siebie wszystko i poświęcali się tej pracy przez wiele miesięcy. Popełniono błędy i pani dyrektor CKE wcale nie ma dobrego humoru, a ja nie odniosłem takiego wrażenia, jak pan poseł Krzysztof Baszczyński, że mówi o jakimś innym świecie. Pani dyrektor zachowała się bardzo skromnie, przyznała się do popełnionych błędów, z cywilną odwagą powiedziała o tym, co się nie udało. I to jest bardzo konstruktywne podejście do tematu.Nie ma co ukrywać faktu, że do oświaty przez wiele lat nie trafiali najlepsi ludzie. Mieliśmy negatywną selekcję i bardzo niskie płace, które są nadal niskie, a które państwo zamroziliście na kolejny rok. Mimo to nauczyciele spisali się na medal i to, co robili, robili bardzo dobrze, a teraz należy im pomagać w tym, aby robili to lepiej. Zastanawiałbym się nad tym, jak można to wszystko ulepszyć, bo jakość egzaminów w przyszłości będzie zależeć od ludzi, którzy będą to organizować i egzekwować.Największą słabością było przetwarzanie danych, ale to jest w Polsce normą. Popatrzcie państwo, jak wygląda sytuacja w ZUS, instytucji bardzo dużej, na którą wydano bardzo dużo pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselDariuszBachalski">Nie ma co oczekiwać, aby ludzie nie mający doświadczenia poradzili sobie z informatyką i tysiącami danych.Moim zdaniem, nie należy próbować odejść od idei organizowania zewnętrznych egzaminów, zwłaszcza egzaminu maturalnego. Przestrzegałbym przed poddawaniem się jakiemuś paraliżowi czy dezorganizacji i spaleniem na stosie idei, która sprawdza się w całym cywilizowanym świecie. Byłoby źle, gdybyśmy odchodzili od decentralizacji pewnych działań, bo w wielu wypowiedziach przewija się taka myśl, aby było więcej nadzoru centralnego. Trzeba pozwolić ludziom na samodzielne działania i zaufać im, aby sami odpowiadali za to, co robią. Trzeba więcej kompetencji przyznawać okręgowym komisjom egzaminacyjnym. Wyniki, jakie uzyskali uczniowie techników i średnich szkół zawodowych, są dowodem na to, o czym posłowie Platformy Obywatelskiej i posłowie Prawa i Sprawiedliwości mówili niejednokrotnie. Tam mamy po prostu słabszych nauczycieli i to jest główny powód tych słabszych wyników. Moim zdaniem, należy więcej płacić nauczycielom i ich weryfikować. Wtedy będziemy mieli dzieci lepiej przygotowane do egzaminów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Dyskutujemy tu o ważnych sprawach: o jakości kształcenia w naszych szkołach i o próbach oceny tej jakości przez porównywanie wyników nauczania. Prosiłabym wszystkich zabierających głos, żeby nie podejmowali żadnych utarczek o charakterze politycznym i spieranie się o to, że "my chcemy, a tamci nie chcą". Uważam, że w wielu sprawach się zgadzamy. Nie wszystko się udaje tej czy innej opcji politycznej, chociaż być może - naszej opcji uda się wiele poprawić w edukacji, i w to wierzę. Nie szukajmy teraz winnych, bo każdy taki głos powoduje może nie stres, ale złość.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselFranciszekPotulski">Zacznę od tego i kieruję te słowa do pana posła Dariusza Bachalskiego, że kończyłem technikum, i chciałbym, żeby pańska wypowiedź nie wiązała się z oceną przewodniczącego tej Komisji. Wolałbym, aby o negatywnej selekcji i złej pracy szkoły nie sądzić po składzie Sejmu, bo można by wyciągać wtedy zbyt pochopne wnioski.Moim zdaniem, celem próbnego egzaminu było przybliżenie sprawnego przeprowadzenia zwłaszcza egzaminu maturalnego. Pamiętam o tym, że zapis ustawowy zobowiązuje Centralną Komisję Egzaminacyjną do tego, żeby na podstawie wyników egzaminów wnioskować o poziomie kształcenia. I moim zdaniem teraz należy wyciągnąć wnioski, co wynika z tej próby nie tylko w sensie organizacyjnym i technicznym.Nasze krytyczne uwagi i wątpliwości wynikają z tego, że tę operację prowadzono na ludziach i to tych, którzy nie mają szans na obronę. Naszym zdaniem, taka operacja musi być dziesięć razy dobrze sprawdzana, nim się ją w ogóle podejmie.Z pewnością standardy wymagań egzaminacyjnych za późno dotarły do szkół i rozumiem, że to się już nie powtórzy, bo następne roczniki uczniów będą już o nich wiedziały.Chciałbym wiedzieć, jaka jest relacja między podręcznikiem ucznia i podręcznikiem nauczyciela a tymi standardami. Chodzi o to, z czego mają się przygotować uczniowie do egzaminu.Chciałbym tu publicznie i do protokołu wyrazić głęboki sprzeciw, a nie tylko niepokój, wobec poziomu zadań z maturalnych matematyki. Np. zadanie piąte jest, moim zdaniem - przepraszam za wyrażenie - na poziomie jarmarcznym. "Ilość gruszek i jabłek kosztuje tyle i tyle, a więc ile kosztuje gruszka?". Takiego zadania nie dopuściłbym jako dyrektor na egzamin wstępny do mojej szkoły. Część tych zadań jest na takim poziomie, jak gdyby nie było żadnego przyrostu wiedzy w całym czteroletnim cyklu nauczania w liceum. Poza tym mam wątpliwości, czy może być aż tak zróżnicowany poziom trudności zadań na egzaminie: od 3 do 6 punktów. Jeżeli 20 proc. uczniów nie zdaje tego egzaminu, musi to niepokoić. Część z nas ma prawo zadać sobie takie pytanie: czy ustalenie tak niskiego poziomu zadań miało na celu zmniejszenie niepokoju co do stopnia trudności przygotowań do matury, czy też miało na celu uzasadnienie tezy, że jesteśmy dobrze przygotowani do matury? Co będzie, jeżeli zadania z tzw. profilu podstawowego będą na poziomie dotychczasowych zadań z tego profilu? Ilu wówczas uczniów nie zda matury w tej nowej wersji?Czas sprawdzania wyników musi zostać skrócony i o to też powinniśmy zaapelować, tym bardziej że ocena z języka polskiego warunkuje przystąpienie do następnej części egzaminu. Podzielam pogląd, że wiele środków zostało zmarnowanych, ale mam inną ocenę niż pani posłanka Maria Nowak, kto je zmarnował i na czym to zmarnowanie polega. Chciałbym zaproponować panu posłowi Dariuszowi Bachalskiemu, abyśmy poczekali z oceną roku 2001 i z oceną zamrożenia płac nauczycieli do lipca, gdy będziemy oceniali wykonanie budżetu roku 2001. Okaże się wówczas, że podwyżki płac w roku 2001 w ogóle nie było, chociaż lansowano taką tezę, że zostały zrealizowane jednocześnie dwa etapy podwyżek.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PoselFranciszekPotulski">Czy ten drugi etap został faktycznie zrealizowany?Pani posłanka Maria Nowak powiedziała, że część uczelni wycofuje się ze swoich deklaracji o uznaniu wyników egzaminu maturalnego jako egzaminu wstępnego na studia. Mam prośbę do przedstawiciela MENiS o informację, ile uczelni zadeklarowało uhonorowanie wyników nowej matury, a ile uczelni się z tego wycofało. Nie wiem, jakie są powody wycofywania się uczelni z podjętych wcześniej decyzji uznawania nowej matury.Osobiście jestem zwolennikiem sprawdzianu po szóstej klasie szkoły podstawowej. Inną kwestią jest organizowanie sprawdzianu dla dzieci specjalnej troski i - być może - nad tym się warto zastanowić.Do obecnych tu dziennikarzy mam prośbę, aby z tego głosu pana posła Dariusza Bachalskiego, który mówił, że szkoła ma przygotowywać do stresu, nie zrobić takiej sensacji dziennikarskiej, jak z jednego głosu na naszym poprzednim posiedzeniu, że w trakcie kształcenia nauczycieli trzeba ich uczyć dysponowania głosem. Tymczasem chodziło o coś zupełnie innego. Nie chciałbym, aby podano do publicznej wiadomości, że sejmowa Komisja jest za tym, aby stresować dzieci w szkole.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoslankaKrystynaSzumilas">Egzamin zewnętrzny pozwala na porównywanie osiągnięć uczniów i szkół i jest to zobiektywizowana forma oceny jakości kształcenia. Już samo zaprojektowanie egzaminów zewnętrznych spowodowało mobilizację nauczycieli do kształcenia się i do zmiany sposobów nauczania. Przeprowadzenie egzaminów zewnętrznych na wszystkich etapach pozwoli na poprawienie jakości pracy szkoły, co prowadzi też do wyrównywania szans edukacyjnych. To wyrównywanie szans edukacyjnych jest wpisane w programy nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale i innych ugrupowań i wydaje się, że powinniśmy wszyscy jednym głosem popierać wprowadzenie egzaminu zewnętrznego. Była już mowa o tym, że próbny egzamin był wspaniałym pomysłem na to, żeby sprawdzić procedury egzaminacyjne i te procedury zostały sprawdzone. Panu posłowi Krzysztofowi Baszczyńskiemu chcę powiedzieć, że byłam w okręgowej komisji egzaminacyjnej w Jaworznie i tam powiedziano mi, że liczba egzaminatorów jest wystarczająca i wszyscy zgłosili się do pracy przy egzaminach. Egzaminatorów do nowej matury jest nawet więcej, niż wynika to z potrzeb przeprowadzenia tego egzaminu.Kończą się prace nad uzgodnieniami w zakresie archiwizacji materiałów i wyników egzaminacyjnych. Poprawiono procedury przygotowania wszystkich egzaminatorów.System przeprowadzenia egzaminów jest już dopracowany i nie powinniśmy się obawiać potknięć proceduralnych, tym bardziej że jest jeszcze czas na to, żeby poprawić to co trzeba.Chciałabym obalić mity dotyczące zewnętrznej matury próbnej i jej wyników. Mówiono tu, że także z przeprowadzeniem starej matury nie było najlepiej. Obecnie około 95 proc. uczniów liceów ogólnokształcących wybierało matematykę na egzaminie maturalnym, a w liceach zawodowych tylko 81 proc. W niezależnych komisjach egzaminacyjnych przy kuratoriach, w których byli nauczyciele nie znający uczniów zdających egzamin, tylko 44 proc. zdawało matematykę według starych zasad. Nie demonizujmy wyników matury próbnej i nie używajmy argumentu o słabych wynikach do obalenia idei nowej matury. Przecież wprowadza się ją po to, aby poprawić jakość nauczania, a nie po to, żeby mówić, że nowa matura jest niepotrzebna.Na jednej z uczelni badano korelacje pomiędzy ocenami uzyskanymi przez uczniów na maturze a ocenami z egzaminów wstępnych na studia i stwierdzono, że nie ma tu żadnej korelacji. Ocena uzyskana na egzaminie maturalnym nie wpływa na gorsze wyniki przy zdawaniu egzaminu na wyższą uczelnię.Czy wyższe uczelnie wycofały się z uznawanie wyników nowej matury, uzyskanych przez kandydatów na studia? W sytuacji kiedy nowa matura może być tylko zdawana przez jeden rok, a przez następne lata nie będzie zewnętrznej matury, trudno wymuszać na uczelniach respektowanie czegoś, czego nie będzie. Pani minister edukacji mówiła, że uczelnie nie mają obowiązku uznawania nowej matury, a jednak 90 proc. uczelni w kraju, mimo że nie było takiego obowiązku, zdecydowała się na to, żeby respektować nową maturę. Teraz się jednak wycofują, bo zapowiedziano dwa lata przerwy w przeprowadzaniu nowej matury. I trudno się tym uczelniom dziwić.Nie dziwię się także uczniom, którzy mając możliwość do skorzystania ze starej, utartej drogi, po prostu chce z niej skorzystać. I nie dziwię się, że tylko najodważniejsi uczniowie decydują się na zdawanie nowej matury. Mam nadzieję, że właśnie ci odważni będą w przyszłości ludźmi, którzy będą dobrze przygotowani i będą sprawdzać się w życiu zawodowym. Otrzymałam bardzo alarmujące sygnały o tym, jaki był skutek wycofania się z zewnętrznej matury. Zapowiedź nowej matury wywołała wśród nauczycieli szkół średnich masowe zainteresowanie szkoleniem się i kształceniem, a także zmianami metod nauczania. Teraz mam informacje, że ci nauczyciele po prostu przestali się uczyć po ogłoszeniu wycofania się z nowej matury.Ukończenie kursu szkoleniowego przez egzaminatora powodowało, że nauczyciel nabył umiejętności oceny pracy ucznia, co także w jakiś sposób wpływało na jakość szkoły.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoslankaKrystynaSzumilas">Wycofanie się z nowej matury spowoduje, że tych egzaminatorów trzeba będzie za trzy lata jeszcze raz szkolić, ponieważ pani minister zapowiada zmianę standardów, zmiany podstaw programowych, zmienią się też sylabusy, a więc praca, która została już wykonana, musi być jeszcze raz podjęta. Dodam, że pozostajemy w tyle za innymi państwami, które też zmieniają system oświaty i starają się dogonić kraje rozwinięte, bo ubiegają się o wejście do Unii Europejskiej. Na Węgrzech, w Czechach obowiązuje już nowa, zewnętrzna matura. Proponuję, abyśmy nie zrobili tego samego błędu w odniesieniu do sprawdzianu po klasie szóstej szkoły podstawowej, tj. nie wycofywali się z tego i nie zabijali inwencji nauczycieli w tych szkołach. Apeluję także do MENiS, aby również w latach 2003 i 2004 była możliwość wyboru zewnętrznej matury przez uczniów, bo to trochę pomoże w naprawieniu skutków wycofania się z nowej matury w roku 2002.Wydaje mi się, że uczeń szkoły specjalnej chce czuć się tak samo, jak wszyscy inni uczniowie i zabranie mu możliwości zdawania egzaminu byłoby wskazaniem, że jest gorszy, bo nawet nie może przystąpić do egzaminu. Moim zdaniem, nie należy się z tego wycofywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoslankaGertrudaSzumska">Chciałam odnieść się do sprawy egzaminu gimnazjalnego. Musimy zawsze pamiętać o tym, że dziecko jest podmiotem, a nie przedmiotem, tymczasem wydaje się, że jest ono traktowane jako przedmiot. Czy dziecko 14-letnie ma otrzymywać wyniki egzaminacyjne kwalifikujące je do z góry ukierunkowanego dalszego życia? Czy jest to właściwa droga? Zawsze uważałam, że dziecko powinno mieć najlepszy kontakt z nauczycielem, a z naszej dyskusji wynika, że ważniejszy jest komputer.Egzamin musi służyć ocenie dziecka, ale jednocześnie ocenie szkoły i realizacji jej zadań dydaktycznych. Uważam, że te próbne egzaminy nie spełniły swojej roli.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Czy pan minister zechce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuWlodzimierzPaszynski">Z przyjemnością, zwłaszcza w kwestii poruszonej przez panią posłankę Krystynę Szumilas. Nie mitologizujmy pewnych faktów i nie używajmy argumentów, które są fałszywe. W komisjach kuratoryjnych rzeczywiście zdecydowanie mniejszy procent młodzieży zdaje maturę, ale głównie ze względu na to, że w przeważającej mierze są to repetenci, którzy często przez wiele lat nie potrafili sobie poradzić z tym egzaminem, a nie dlatego, że był to egzamin zewnętrzny. Taki wniosek jest po prostu nieuprawniony.Zadaniem jakiegokolwiek egzaminu nie jest tak naprawdę sprawdzanie przede wszystkim jakości systemu. Prosiłbym, żeby o tym też pomyśleć. Matura i każdy inny egzamin to jest przede wszystkim określenie umiejętności i sprawdzenie wiedzy dziecka. I traktujmy egzamin jako coś, co temu dziecku ma dobrze bądź źle posłużyć, a dopiero w kolejnych przybliżeniach szukajmy odpowiedzi na pytanie, czy jest on również świadectwem jakości nauczania i systemu szkolnego, bo nie zawsze tak się dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Mam propozycję, żeby panie posłanki - koreferentki na następne posiedzenie przygotowały projekt opinii w kwestiach, nad którymi dyskutowaliśmy. Padło tu wiele różnych informacji, które należałoby uporządkować. Projekt opinii zostałby przez Komisję przyjęty na kolejnym posiedzeniu.Nie ma sprzeciwów. Dziękuję.Przechodzimy do punktu trzeciego. Ponieważ tekst opinii w sprawie kształcenia nauczycieli w państwowych szkołach wyższych przygotowany przez pana posła Kazimierza Sasa i zespół, został doręczony wszystkim członkom Komisji, możemy go nie odczytywać. Czy jest sprzeciw wobec treści tej opinii?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselKazimierzSas">Informuję tylko, że projekt opinii przygotował pan poseł Antoni Stryjewski i ja. Staraliśmy się obaj, aby w jak najbardziej syntetycznej formie przedstawić wszystko to, co było przedmiotem naszej długiej debaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Ponieważ nikt nie zgłasza uwag do przygotowanego tekstu, stwierdzam, że Komisja uchwaliła tę opinię. Dziękuję. Ostatni punkt naszego posiedzenia to przyjęcie planu pracy Komisji na I półrocze 2002 r. Proszę pana przewodniczącego o krótkie zreferowanie tego planu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselFranciszekPotulski">Nie będę referował planu pracy, gdyż został on państwu doręczony na piśmie. Podam tylko, że zgłoszone przez państwa propozycje zostały w większości przypadków uwzględnione. Mogą być ewentualne uwagi co do terminów rozpatrywania podanych w planie tematów. Mam nadzieję, że plan odpowiada oczekiwaniom pań posłanek i panów posłów.Mam jeszcze uwagę w sprawie naszych posiedzeń wyjazdowych, ponieważ był zawsze problem z obecnością posłów na tych posiedzeniach. O ile usprawiedliwienie nieobecności na posiedzeniu Komisji odbywanym podczas posiedzeń Sejmu, możemy różnie traktować, o tyle nie można tolerować nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniach wyjazdowych. Musimy surowiej traktować takie przypadki, a nieobecności muszą być rzeczywiście uzasadnione ważnymi przyczynami. Nie po to gospodarze naszych wyjazdów będą się specjalnie przygotowywać, abyśmy się tam nie pojawiali.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoslankaTeresaJasztal">Czy są uwagi do planu pracy? Nie ma uwag. Czy ktoś składa sprzeciw wobec przygotowanego planu? Nie widzę.Stwierdzam, że Komisja przyjęła plan pracy na I półrocze 2002 r.Dziękuję. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>