text_structure.xml 85.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselMarekWielgus">Witam wszystkich przybyłych na posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Mamy dziś do rozpatrzenia dwa tematy: ocenę poziomu realizacji zajęć wychowania fizycznego w szkołach i omówienie projektu dezyderatu Komisji w sprawie powołania Ministerstwa Młodzieży, Sportu i Turystyki.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselMarekWielgus">W związku z tym mam propozycję, aby zmienić kolejność omawianych punktów. Jako punkt pierwszy proponuję omówienie dezyderatu. Odbywa się dziś bardzo wiele Komisji, w których uczestniczą również członkowie naszej Komisji, a w sprawie dezyderatu konieczne jest głosowanie. Nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselMarekWielgus">W dezyderacie wyszliśmy z propozycją utworzenia Ministerstwa Młodzieży, Sportu i Turystyki. Zdajemy sobie sprawę z rangi ministerstwa, wiemy też w jakiej sytuacji jest obecnie Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. Chcielibyśmy to zmienić, ale nie wiemy jak ustosunkuje się obecny rząd do naszej propozycji powołania Ministerstwa Młodzieży, Sportu i Turystyki. Dezyderat jest efektem zgłaszania takiej propozycji przez bardzo wielu posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselMarekWielgus">Poproszę teraz pana posła Zbigniewa Gorzelańczyka, aby przedstawił projekt dezyderatu i umotywował naszą propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Argumenty, jakie przemawiają za wysunięciem dezyderatu Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu do premiera, to po pierwsze przekonanie wielu z nas o celowości powołania takiego ministerstwa. Sądzimy, że ułatwiłoby to także prace Komisji, która mogłaby zająć się także sprawami turystyki.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Obecnie, minister zajmujący się sprawami młodzieży i turystyki bierze udział w posiedzeniach dwóch różnych Komisji, z kolei Komisja zajmująca się sprawami turystyki, jednocześnie zajmuje się pięcioma innymi sprawami, co w efekcie nikomu dobrze nie służy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Przebudowa systemu zarządzania państwa ostatnio nabrała tempa i jeśli nie wyjdziemy z tym dezyderatem do premiera dostatecznie szybko, nie przekażemy go jeszcze w tych dniach, może okazać się, że już jest za późno. Rząd podejmie decyzje i wystąpienie z tymi problemami będzie niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Drugim argumentem jest fakt, że podział kompetencji pomiędzy administrację samorządową i rządową, obecnie również się dopiero krystalizuje, chociaż już wiadomo, jaki będzie ich podział. Można więc oddzielić te dwa szczeble zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Wreszcie fakt, że problematyka sportowa ma charakter interdyscyplinarny i mieści się w kompetencjach wielu resortów jak Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Gdyby więc ranga Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki została jeszcze obniżona, a to grozi przy reformie centrum, to właściwie problemy kultury fizycznej mogłyby stać się przysłowiowym piątym kołem u wozu. Siła przebicia ich byłaby wtedy znacznie mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">O turystyce nie będę mówił, bo mieliśmy taki temat, a państwo doskonale rozumiecie jej rolę i znaczenie. Jest to bardzo prężna gałąź działalności usługowej, a także przemysłu, która rozwijając się dynamicznie, przysporzyła państwu znacznych dochodów. Dodam tylko, iż koncepcja, aby turystyka była w gestii innego, niż kultury fizycznej, resortu kiedyś już funkcjonowała i, jak pokazało doświadczenie, ze szkodą dla turystyki. To właśnie sprawiło, że dziś wracamy do koncepcji połączenia tych dziedzin - sportu i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Nie będę mówił o tym w gronie o zbliżonym charakterze działania sportu i turystyki i wzajemnym uzupełnianiu się tych dwóch dziedzin, jak też i problemów młodzieży, bo za połączeniem ich w jeden organizm przemawia wiele argumentów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Odczytam państwu teraz projekt dezyderatu, który zamierzamy, jako Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, przekazać prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Trwają prace nad reformą administracyjnego centrum. Nie brak poglądów w tej sytuacji na temat usytuowania problematyki młodzieżowej w nowym układzie organizacyjnym. Dotychczasowe usytuowanie tej problematyki w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet i Rodziny w Urzędzie Rady Ministrów i ograniczenie jej do wymiany międzynarodowej młodzieży, przynosi szkodę tej sprawie. Brak środka koordynacyjnego przy rozproszeniu tej problematyki w kilku ministerstwach powoduje jej stałą deprecjację.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Z tych względów Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu wnosi o powołanie ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Pozwoli to skoncentrować w jednym miejscu te zagadnienia, stworzy możliwości udzielania pomocy organizacyjnej i materialnej organizacjom młodzieżowym oraz umożliwienie finansowania zadań zleconych dla tych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Podniesienie rangi prezesa urzędu do rangi ministra, pozwoli na wydanie samodzielnie przez ministra młodzieży, sportu i turystyki, aktów wykonawczych, samodzielnie lub z innymi ministrami, zgodnie z delegacjami zawartymi w projekcie ustawy o kulturze fizycznej /druk nr 333 i 333a/.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Ja tego ostatniego argumentu nie przedstawiałem, ale państwo wiecie, że jest wiele delegacji, które obecnie opracowujemy. Jeśli nie załatwimy tej sprawy, uprawnienia zawarte w delegacjach przeszłyby również na szefa URM. Sądzę, że obecni tu przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej nie będą oponować przeciwko naszej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że pomysł sam w sobie jest przedni. Jak powiedział pan poseł Gorzelańczyk, problem ten niejednokrotnie już był tematem dyskusji zarówno oficjalnych, jak i nieoficjalnych. Sądzę, że kultura fizyczna w ogóle i wszystkie jej składowe zasłużyły sobie w tym dziesięcioleciu na lepszą opinię i wyższą rangę w strukturze administracyjnej państwa, co najmniej na rangę ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselMarianMichalski">Z treści, które zostały zawarte w projekcie dezyderatu i z wypowiedzi pana posła Gorzelańczyka na temat propozycji Komisji powołania ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki, wynika że są pewne niekonsekwencje. Nasza Komisja, która do tej pory nazywa się Komisją Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, proponuje nagle powołanie ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselMarianMichalski">Niedawno dyskutowaliśmy nad pierwszymi projektami artykułów ustawy o kulturze fizycznej. Sprecyzowaliśmy w nich jasno, z czego składa się ta kultura fizyczna. Jeśli ta nazwa ogólna będzie miała rację bytu w całym państwie, to musimy postępować konsekwentnie.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PoselMarianMichalski">Pozostając przy proponowanej nazwie ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki, odrzucilibyśmy to, co kryje się pod nazwą kultura fizyczna. Oznaczałoby to, że poza sportem, odrzucilibyśmy całą kulturę fizyczną, łącznie z wychowaniem fizycznym, rekreacją ruchową, rehabilitacją ruchową oraz wszystkimi innymi formami wychowania zdrowotnego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę więc, że ten temat powinien być jeszcze solidnie przedyskutowany. W zasadzie powinien on obejmować całość tych interdyscyplinarnych zagadnień. Sądzę, że wielu z państwa może mieć inne zdanie niż ja, być może przedstawiciele Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki posłużą się jakimiś przykładami, ale, moim zdaniem, powinno funkcjonować pojęcie "kultura fizyczna".</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę więc, że najpierw trzeba wobec tego określenia przeprowadzić chociażby krótką dyskusję. Osobiście jestem za tym, aby istniało jedno ministerstwo, które obejmowałoby problemy młodzieży, oddziaływanie na tę młodzież, a to dotyczy kultury fizycznej, która "ma miejsce" wśród dzieci i młodzieży przede wszystkim i oczywiście turystykę, która jest jednym z fundamentów kultury fizycznej narodu.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że fakt, iż kultura fizyczna jest obecnie w gestii biura Pełnomocnika Rządu ds. Młodzieży, Kobiet i Rodziny w Urzędzie Rady Ministrów, jest pewną ujmą dla pracy wielu tysięcy ludzi i dla wyników jakie osiągnęli, które są przecież świadectwem naszej kultury, a które prezentują poziom kultury fizycznej także wśród innych narodów. Niedługo, jak sądzę, nasi sportowcy zaznaczą polskość podczas olimpiady w Atlancie, na amerykańskiej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PoselMarianMichalski">Podsumowując, jestem za powołaniem ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki, należy tylko zastanowić się nad jego nazwą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselMarekWielgus">Chciałbym podkreślić, że jest to projekt dezyderatu. Jeżeli Komisja wyrazi wolę wystosowania takiego dezyderatu, wówczas przystąpimy do szczegółowego omówienia projektu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselMarekWielgus">Możemy też powołać zespół, który opracuje redakcyjnie ten projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanBury">Ja mam inne zdanie niż projektodawcy tego dezyderatu. Może zacznę od tego skąd właściwie pojawił się ten temat.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselJanBury">Otóż kilka dni temu w Urzędzie Rady Ministrów zapadła decyzja o rozwiązaniu Biura Pełnomocnika ds. Młodzieży, które było w pionie Pełnomocnika Rządu ds. Młodzieży, Kobiet i Rodziny. Od tygodnia więc nie istnieje biuro, które zajmowałoby się problematyką młodzieży, a właściwie wymiany młodzieży, ponieważ to biuro prowadziło tylko i wyłącznie wymianę młodzieży /poza Niemcami, bo to było w gestii Jugendwerków/.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselJanBury">Na tym tle pojawił się dezyderat Komisji, który proponuje "podłączenie" tej problematyki pod sport i turystykę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselJanBury">Sądzę, że za bardzo chcemy spłycić temat. Mamy takie nawyki, aby szybko, nie pytając nikogo, jaki jest problem, stworzyć ustawę lub powołać ministerstwo. Wydaje nam się, że w ten sposób temat rozwiążemy. Kiedyś już było Ministerstwo Młodzieży, Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, była też ustawa o młodzieży, której już od 5 lat nie ma.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselJanBury">Wydaje nam się, że to, co proponujemy, to najlepsze rozwiązanie. A ja się pytam, czy ktoś z tej Komisji, czy ktoś z URM, czy ktoś z UKFiT, czy ktoś z MEN, ma naprawdę koncepcję dotyczącą pracy z młodzieżą?</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselJanBury">Czy ktoś zapytał stowarzyszenia młodzieżowe, których obecnie jest w Polsce ok. 200, jak oni to widzą?</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselJanBury">Czy my przypadkiem nie chcemy uratować sportu i jego wielkiej rangi poprzez doklejanie do niego paru innych pomysłów? Mam nieodparte wrażenie, że właśnie o to chodzi. Tylko po to, aby sport zyskał rangę i podlegał ministerstwu, trzeba dołączyć do tego jeszcze młodzież, turystykę itd.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PoselJanBury">Nie ukrywajmy też, że w Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług trwa dyskusja na temat czy turystyka nie powinna znaleźć się w gestii Agencji ds. Rozwoju Turystyki. Takie dyskusje zresztą trwają już od 2 lat. Turystyka kwalifikowana przy tym i turystyka masowa to są zupełnie inne pojęcia.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PoselJanBury">W sumie, nie jestem zwolennikiem przejścia tego biura, bo jest to raptem tylko biuro ds. wymiany młodzieży, z kwotą, na 1995 r., w budżecie ok. 18 mld zł, do Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Z dwóch powodów. Po pierwsze, w UKFiT nie ma ani ludzi, ani specjalistów, ani zespołu ds. pracy z młodzieżą. Ponadto dziś większość środków, a także problemów pracy z młodzieżą, a więc edukacji i wychowania, rozstrzyga się de facto w Ministerstwie Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PoselJanBury">Dziś natomiast, większość środków, a także problemów i współpracy z młodzieżą, edukacji, oświaty i wychowania rozstrzyga się de facto w MEN. Tam są sprawy wypoczynku letniego, kształcenie kadry nieetatowej, tam są ludzie do tego przygotowani i właściwie nie ma tam tylko i wyłącznie wymiany młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PoselJanBury">Gdybym więc miał dziś, bez żadnych konsultacji, rozstrzygać o losie młodzieży, to uważam, że rozsądniej byłoby tę tematykę przekazać do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Tu bowiem jest problem wychowania młodzieży, działają stowarzyszenia młodzieżowe, które przecież rozwijają się na bazie szkół różnego szczebla. Jest to 80 proc. działalności stowarzyszeń młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PoselJanBury">Chyb, że znów chcemy budżet zostawić w Ministerstwie Edukacji Narodowej, a polityczne decyzje w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselMarekZielinski">Podobnie jak poseł Bury, jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tej koncepcji. Powołanie ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki, to chyba nie jest do końca przemyślana sprawa. Jest to tzw. myślenie magiczne z poprzednich lat, że jak powołamy ministerstwo młodzieży, sportu i turystyki, to wszystkie problemy się same rozwiążą.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselMarekZielinski">Podam przykład. W dobie obecnej transformacji jest tak, że powoli kasuje się Ministerstwo Przemysłu i Handlu, chociaż ranga przemysłu jest duża w gospodarce. Niezależnie więc od wagi jaką sport ma w społeczeństwie, jednak nie musi to przystawać do instytucji państwowych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselMarekZielinski">Reforma sportu powinna polegać na decentralizacji, tzn. na przejęciu szkół przez samorządy, zwłaszcza jeśli chodzi o kulturę fizyczną wśród młodzieży. Rozwój sportu w szkołach, to właśnie powinna być prawdziwa rewolucja, która jest w zasadzie przed nami. Chodzi o to, żeby 90 proc. młodzieży uprawiało sport. I w tej koncepcji, ja nie widzę potrzeby funkcjonowania Ministerstwa Młodzieży, Sportu i Turystyki. Być może, gdy dojdziemy do standardów europejskich, wówczas będzie można mówić o tworzeniu administracji na wzór francuski. Wydaje mi się, że ta inicjatywa obecnie jest przedwczesna.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoselMarekZielinski">W tej chwili natomiast należałoby, ponieważ Rada przy Urzędzie Rady Ministrów została zlikwidowana, zastanowić się nad dokonaniem kodyfikacji instytucji oraz przedyskutować z zainteresowanymi środowiskami młodzieżowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselKrzysztofWolfram">Mam podobne zdanie, jak i moi przedmówcy i też  chciałbym przestrzec przed myśleniem magicznym. Otóż wydaje mi się, że gdybyśmy tak spokojnie i na chłodno przyjrzeli się, co łączy te trzy dziedziny tzn. sport, turystykę i młodzież, to okazałoby się, że naprawdę łączy je młody człowiek - który np. pływa kajakiem lub uprawia jakąkolwiek dziedzinę sportu, korzysta ze schronisk młodzieżowych w okresie wakacji i to właściwie wszystko. Jest to więc jedno, jedyne spoiwo, które łączy te trzy dziedziny.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselKrzysztofWolfram">Wydaje mi się, że bez żadnych podtekstów, po prostu jesteśmy do takich decyzji nie przygotowani. Z racji swoich długoletnich doświadczeń w turystyce kwalifikowanej, przypominam sobie, że to wszystko już było. Obecnie ten stary układ, który jakby się trochę powtarza, usiłuje się go odgrzewać.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselKrzysztofWolfram">Przypominam sobie też boje, które toczyliśmy swego czasu, aby turystykę odłączyć od sportu. Dlatego, że sport, jako instytucja z punktu widzenia interesów państwa, traktował turystykę jako dodatek do właściwej działalności. Nie był to w każdym razie polityczny interes państwa. Wtedy też nam się wydawało, że jeżeli stworzymy urząd ds. turystyki, to będziemy mieli sprawę załatwioną. Dopiero potem okazało się jak szeroką dziedziną jest turystyka.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoselKrzysztofWolfram">Jest to, z jednej strony twardy, agresywny biznes, który depcze wszystko i nie uznaje żadnych reguł. Z drugiej strony jest to, co dziś nazywamy agroturystyką, turystyką "miękką", przyrodniczą, które są zaprzeczeniem tego pierwszego punktu widzenia. W tej dziedzinie naprawdę mieści się wiele pojęć. Ponadto jest zupełnie inne podejście, zwłaszcza do tzw. gry rynkowej. W zmienionych warunkach mamy inne możliwości działania. Są też do tego potrzebni zupełnie inni ludzie.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PoselKrzysztofWolfram">Reasumując, chciałbym powiedzieć, że jest to bardzo prosty zabieg. Gdybyśmy potraktowali tę propozycję tak, jak jest to w dezyderacie napisane, moglibyśmy być posądzeni o przysłowiowe magiczne myślenie. Stąd zachęcałbym prezydium i całą Komisję, abyśmy spróbowali najpierw popatrzeć na ten problem nie z punktu widzenia, jak to się będzie nazywało, lecz na ile instytucje, które obecnie wypełniają swoje zadania, są sprawne, aby można było z nich wybierać poszczególne elementy i próbować je łączyć ze sobą. Być może jednak do tego procesu potrzebni są zupełnie inni ludzie, bo ci, którzy zajmują się dziś tymi problemami, po prostu nie nadążają.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PoselKrzysztofWolfram">Jest najprostszą sprawą wybranie kilku departamentów i utworzenie z nich nowego ministerstwa. Trudniej byłoby znaleźć odpowiednich ludzi. Byłbym więc za umiarem w sensie oceny tej idei i samego dezyderatu, abstrahując od jego stylistycznych mankamentów. Powinniśmy się natomiast zastanowić nad lepszą argumentacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselMarekRojszczyk">Być może rzeczywiście, sama forma projektu dezyderatu nie jest doskonała, ale nie mogę zgodzić się z moimi przedmówcami, co do braku uzasadnienia dla powołania ministerstwa młodzieży, sportu i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselMarekRojszczyk">Tradycja i praktyka rządów europejskich wskazują na potrzebę istnienia jasnej, spójnej i przestronnej polityki młodzieżowej poszczególnych krajów. Dziedzina ta została zauważona również przez państwa Unii Europejskiej, które mówią o kształtowaniu europejskiej polityki młodzieżowej /traktat EWG art. 235/.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselMarekRojszczyk">W mojej ocenie, państwo powinno wspierać działalność młodzieżową poprzez wyodrębnienie w swojej strukturze rządowej odpowiednich agend, które koordynowałyby działania poszczególnych resortów skierowane do młodzieży. Wsparcie takie, w rzeczywistości mogłoby polegać na zapewnieniu odpowiednich instrumentów prawnych, sankcjonujących działalność młodzieżową.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselMarekRojszczyk">Inicjatywa dziś przedstawiona pozwoliłaby również na stworzenie jasnego i sprawnego systemu finansowego i logistycznego wsparcia inicjatyw młodzieżowych przez rząd, jak również w zakresie informacji i doradztwa dla młodzieży. Zapewniłaby też kontakty z podobnymi sektorami w innych państwach europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Może nie ustosunkowujmy się dziś do tego problemu, o którym mówił pan poseł Michalski. Zostawmy ten problem na boku. Jeszcze wrócimy do tego tematu, ponieważ jest to wątpliwość ważna. Nazwa Komisji jest rzeczywiście śmieszna - Kultury Fizycznej i Sportu. Przecież kultura fizyczna ma w sobie także sport.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Natomiast chciałbym wyjaśnić, że to nie jest tak, że nagle wpadliśmy na jakiś pomysł. Po prostu sytuacja rozwija się tak szybko, że za chwilę może już być za późno. Stąd także nasza szybkość działania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Nie jest to również działanie nowatorskie, przez nas wymyślone, ale prewencyjne działania przed obniżeniem rangi kultury fizycznej. Dziś mamy Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, który nie jest zapraszany na posiedzenia Rady Ministrów, a w najbliższym czasie będzie sprowadzony do rangi biura wymiany młodzieży. Nawiasem mówiąc, to biuro pełniło usługi samo dla siebie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Taka jest dziś sytuacja. Dlatego proponuję nie wyżywać się na tym projekcie. Podzielam pogląd, że trzeba treść dezyderatu uzupełnić i jeżeli państwo podejmą decyzję, że przyjmujemy taki dezyderat, wtedy, jako prezydium, już bardziej starannie przygotujemy jego projekt i dostarczymy go państwu podczas posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Krótko mówiąc, jesteśmy w tej sytuacji, że albo będziemy tymi, za których czasów został zlikwidowany Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, albo też uda nam się podnieść jego rangę. Utrzymać tę formę jaka dziś jest, z tymi uprawnieniami, jest po prostu niemożliwe, z powodu reformy centrum.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Rozmawiałem osobiście prawie ze wszystkimi szefami organizacji młodzieżowych. Tylko jedno ze stowarzyszeń miało negatywne zdanie na ten temat i miało wątpliwości. Pozostałe organizacje właściwie zaakceptowały ten pomysł. Oczywiście jednak, że nie była to oficjalna konsultacja, a jedynie luźna rozmowa. A przez to, że prowadziliśmy rozmowy, dowiedzieliśmy się o sytuacji jaka nam zagraża.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Nie wyręczajmy jednak ciała wykonawczego. My nie podejmujemy żadnych decyzji. My tylko inspirujemy, przedstawiamy pewien problem i sugerujemy jego rozwiązanie. I to administracja rządowa jest zobowiązana do prowadzenia tych rozmów, konsultacji itd.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Z tego, co wiem, koncepcja polega na tym, że w randze ministra zajmującego się młodzieżą, zaufany człowiek tworzy swój sztab. Ranga młodzieży byłaby więc podniesiona. Obawiam się też, że w MEN nie będzie wiceministra ds. młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Kończąc, chciałbym podkreślić, że przegłosujecie państwo, tak jak uważacie. Ale ważne jest nie to, że to już było, lecz, że było i się sprawdziło. W tym okresie nastąpił najbardziej dynamiczny rozwój turystyki i sportu.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Po drugie, jest to pewien wzorzec przyjęty w Europie. Nie jest to więc powrót do tego, co było, stąd może nawet ten termin "sport", bo tak nazywa się ta instytucja w większości krajów Europy, z tym że jest on oczywiście rozszerzony o wszystkie problemy kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Prosiłbym więc, abyśmy zastanowili się poważnie nad tym problemem. Brak naszej reakcji, czy też spóźniona reakcja, spowodują nie chcę powiedzieć, że katastrofę, ale na pewno negatywne skutki dla kultury fizycznej, młodzieży i sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselKrzysztofWiechec">Wiele problemów, o których chciałem powiedzieć, przedstawił już pan poseł Gorzelańczyk. Wydaje mi się, że sprawa związana jest z faktem, że dezyderat pojawił się z inspiracji Komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselKrzysztofWiechec">Mówi się bowiem o reformie centrum, ale w propozycjach ze strony rządu nie ma żadnych dotyczących młodzieży. Stąd uważam, że należy poprzeć ten dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselKrzysztofWiechec">Jako niepoprawny samorządowiec, mając na uwadze fakt, że w roku 1996 będziemy przejmowali szkoły wraz z zadaniami, które z tego tytułu wynikają dla samorządów, widzę, że będzie to jeszcze jeden z elementów, które trzeba zauważyć i wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselKrzysztofWiechec">Poseł Bury zwracał uwagę, że nie było konsultacji ze stowarzyszeniami i na pewno Komisja nie ma na ten temat żadnego sprecyzowanego poglądu. Rozwiązania europejskie, o których tu słyszeliśmy są skuteczne, niezależnie od tego czy jest mowa o agendach, czy też o ministerstwie. A przecież o to chodzi w rozwiązywaniu problemów młodzieży, sportu i kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselKrzysztofWiechec">Biorąc pod uwagę to wszystko, wydaje mi się, że należałoby uczynić pewien wysiłek, aby wprowadzić nowe rozwiązania. Czy one okażą się bardziej skuteczne. Byłbym za tym, aby ten dezyderat poprzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselKrzysztofWolfram">Mam pytanie do pana przewodniczącego. Ile mamy czasu, aby opracować ten dezyderat?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselKrzysztofWolfram">Pytam, ponieważ mój wniosek byłby taki, aby pogłębić analizę tego dezyderatu, trochę się nad nim zastanowić i przyjąć na najbliższym, następnym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Oczywiście, że możemy się jeszcze zastanowić. Ale sprawa jest gorąca, bo decyzje dość szybko zapadają. Stąd nasz pośpiech.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Prace nad reformą centrum i prace w URM, to właściwie są koncepcje. Jeśli się jednak skrystalizują, trudniej będzie je zmienić.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Według mojej wiedzy, sytuacja jest następująca. Koncepcja obniżenia rangi Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki prawie, że dojrzała. To było chyba tydzień temu. W ostatniej chwili wpadliśmy do tych, którzy tworzą tę koncepcję. Udało nam się rozbić jedność poglądów, zasiać niepokój i wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Obecnie, tym innym pomysłem, chcemy zaatakować tę drugą stronę. Obawiam się jednak, że możemy się spóźnić z takim dezyderatem. Dlatego próbujemy ten problem rozwiązać w ten sposób. Proponuję więc, aby zobowiązać prezydium, aby przygotowało ten dezyderat, czy też dwa dezyderaty. Państwu dalibyśmy go do wglądu w czasie posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Natomiast jeżeli jeszcze wtedy byłyby wątpliwości, możemy zebrać się raz jeszcze w czasie posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMarekWielgus">Chciałbym jeszcze raz zwrócić uwagę na to, co mówiłem na początku naszego posiedzenia, że różni posłowie zwracali się do nas z tą propozycją, to nie jest wymysł jednego czy dwóch członków prezydium Komisji. Jest to efekt nacisków tych posłów, którzy uważali, że powinniśmy wreszcie doprowadzić do powstania ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselMarekWielgus">Oczywiście, że w takim przypadku ranga sportu rośnie, ale rośnie także ranga pozostałych dziedzin. Jest to szczególnie ważne, jeśli chodzi o młodzież, która przez parę ostatnich lat była "bezpańska". Nikt się tym problemem nie zajmował. Wiemy to doskonale chociażby na przykładzie naszej Komisji, którą chciano rozparcelować. Nie sądzę, że gdybyśmy byli podkomisją ds. młodzieży w Komisji Zdrowia, aby udało się osiągnąć to, co osiągnęliśmy, bo wydaje mi się, że pewne sukcesy nasza Komisja ma. Dlatego prosiłbym bardzo, abyście państwo zechcieli wziąć to pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselMarekZielinski">Może udałoby się zrobić, chociażby jeszcze w tym tygodniu, spotkanie z przedstawicielem URM na temat reformy tego centrum, podyskutować, a przede wszystkim zapoznać się z ich stanowiskiem.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselMarekZielinski">Jest to działanie polityczne, ale nam chodzi przede wszystkim o młodzież, a nie powołanie instytucji dla samej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselMarekZielinski">Za reformę centrum odpowiedzialny jest pan minister Pol. Nie ukrywam, że jeszcze na poprzednim posiedzeniu doszło do małego spotkania, rozmawiałem z nim o takiej właśnie naszej propozycji, konsultowałem, jakie mamy szanse i pan minister Pol nie pozbawił mnie nadziei i nie odebrał chęci pójścia w tym właśnie kierunku.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselMarekZielinski">Przyznał też, że miał inne propozycje, ale kiedy zaczęliśmy zgłaszać nasze uwagi powiedział, że weźmie to pod uwagę. Uważam więc, że jest pewna szansa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Ja byłbym przeciwny spotkaniu z ministrem Markiem Polem. Była trochę inna koncepcja i my teraz mamy dostarczyć argumentów drugiej stronie. Jeżeli teraz sami zaczniemy dzielić się wątpliwościami i niejasnościami, to szanse stają się nikłe.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Natomiast dezyderat przecież niczego nie rozstrzyga. Jest tylko pewnym krokiem do przodu. Dopiero gdy będzie taki dezyderat zaczną się analizy i dyskusja nad tą propozycją oraz konsultacje. Dezyderat to tylko pierwsza z form reakcji, a nie projekt ustawy. Zwrócenie uwagi na jakiś problem. Nie bałbym się więc z nim wystąpić. Najwyżej dostaniemy odpowiedź negatywną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Przesyłając obecnie taki dezyderat nie odbieramy nikomu młodzieży. Ta młodzież jest bezpańska. Czy to będzie posunięcie ze wszech miar słuszne natomiast, czy nie - pokaże czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanBury">Mnie te argumenty nie przekonują. Chciałbym podkreślić, że jedną z koncepcji jest, żeby problem młodzieży znalazł się w MEN. I taką koncepcję rozważa się również w Urzędzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselJanBury">Uważam, że nie można tego rozpatrywać w tych kategoriach, że jak będzie w MEN to ranga będzie niska, a jak będzie specjalny minister to ranga będzie wysoka. Dyskusję odbieram w ten sposób, że nie jest to już troska o młodzież - tylko jest troska o to, żeby sport miał rangę ministerstwa. Myślę, że dyskusja może pójść jeszcze dalej, a mianowicie, że gdy będzie ministerstwo, to będzie szef tego ministerstwa zasiadał w rządzie, a więc ranga będzie znów wysoka, podczas gdy dziś prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki nie jest członkiem Rady Ministrów. Myślę, że właśnie o to chodzi w tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselJanBury">Mówiłem tu dziś, że jest to pewien powrót do tego, co było. Ale zmieniły się warunki. Dziś przede wszystkim nie ma ustawy o młodzieży i myślę, że już jej nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselJanBury">Dlaczego to ministerstwo kiedyś się sprawdziło? Po prostu dlatego, że był fundusz ds. młodzieży. Tego funduszu i wielu innych od paru lat w Polsce po prostu już nie ma. Problemy młodzieży natomiast rozstrzygają dziś różne biura, natomiast wypoczynek, oświata i edukacja są w MEN.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselJanBury">Dla mnie utworzenie takiego ministerstwa byłoby utworzeniem superpolitycznego ministerstwa, gdzie będzie sport, turystyka i młodzież i będzie w tej właśnie kolejności. Dlatego jestem przeciwny temu dezyderatowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Prosiłbym o jedną rzecz. Jestem tu na sali. Wszyscy, którzy dotychczas zabierali głos są na sali, proszę nie myśleć za nas. Dlaczego pan sugeruje, co my myślimy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Jeżeli ktoś ma koncepcję, którą reprezentujemy, albo moją wypowiedź zrozumiał w ten sposób, że chodzi mi o ministerstwo, to ja bardzo przepraszam, ale jeżeli my w tej Komisji nie mamy jeszcze do siebie tyle zaufania, żeby wiedzieć, że chodzi o sport, a nie o stanowiska, to mi ręce opadają.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Jeżeli chce pan wiedzieć, co ja myślę, to proszę mnie spytać, panie przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Możemy się przecież różnić w poglądach, ale na argumenty, a nie sugestie, że pan myśli, że ja myślę. Prosiłbym też, abyśmy nie podchodzili do tego emocjonalnie i nie używali takich argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselMarekWielgus">Ja też nie mogę zgodzić się z panem posłem Burym. Ze strony zwolenników tego dezyderatu przecież ani razu nie padło zdanie, że przede wszystkim chodzi o sport. My cały czas mówimy o trzech różnych dziedzinach, które  mają jeden wspólny mianownik, który nazywa się młodzież. I chciałbym zwrócić uwagę, panie pośle Bury, na fakt, że nawet w nazwie ministerstwa, na pierwszym miejscu mówimy o młodzieży. Dopiero później jest sport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMarianMichalski">W tej dyskusji zdania są zróżnicowane i chyba słusznie, że są takie, bowiem temat jest bardzo trudny. Obejmuje bardzo szeroką materię. Młodzież, kultura fizyczna, sport, a wiemy, że realizatorem tychże zadań generalnych w gruncie rzeczy, jest bardzo wiele podmiotów. Wiodącą rolę zaś spełnia Ministerstwo Edukacji Narodowej, bowiem to w ich zakresie działania znajduje się młodzież do 24 roku życia. To samo dotyczy innych resortów, które zajmują się szkoleniem młodzieży. Jest to m.in. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwo Kultury i Sztuki itd. Nie chciałbym jednak o tym mówić.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselMarianMichalski">Dezyderat będzie jakimś stanowiskiem Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, jakąś odpowiedzią i sugestią w sprawach dyskusyjnych, nad którymi pracuje Urząd Rady Ministrów przed konstrukcją nowego rządu. Sądzę więc, że nie byłoby błędem, gdybyśmy podali w nim nawet dwa warianty.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselMarianMichalski">Wariant pierwszy - Ministerstwo Młodzieży, Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, a drugi wariant - Ministerstwo Kultury Fizycznej i Turystyki. Być może, jeden z wariantów spodobałby się. Ale trzeba by mocno umotywować jeden i drugi. Argumentów jest bardzo dużo, ale jest też bardzo wiele argumentów wspólnych. W niektórych dziedzinach czasy ministerstwa młodzieży jednak już minęły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselMarekWielgus">Ja przypominam, że po wysłaniu dezyderatu nie zapadną przecież żadne decyzje. Ten dezyderat otworzy natomiast pewną dyskusję, również z naszą Komisją. Dopiero wtedy, być może, wyniknie to, o czym pan poseł Michalski mówił, że ministerstwo nie będzie się zajmowało młodzieżą, tylko np. sportem. Osobiście uważam jednak, że powinniśmy wystąpić przede wszystkim o młodzież.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselMarekWielgus">Czy są jeszcze głosy w dyskusji, czy możemy przejść do głosowania? Jesteśmy również za propozycją dołączenia, czy też przeniesienia turystyki z Komisji Handlu i Usług do naszej Komisji, ale wspólnie musimy o tym rozstrzygnąć w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselMarekWielgus">Muszę powiedzieć, że w poprzednim parlamencie turystyka była również w handlu i usługach, ale w praktyce zajmowała się nią Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. My również opiniujemy, jeśli chodzi o budżet, chociaż teoretycznie oczywiście moglibyśmy powiedzieć, że na ten temat nic nie wiemy.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselMarekWielgus">Rozmawiałem na ten temat z posłami Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług podczas wspólnego wyjazdu i wiem jak bardzo ta Komisja jest dziś obciążona. Swego czasu nawet szef podkomisji zwrócił się do naszej Komisji z pytaniem, czy są osoby, które mogłyby się tematem turystyki zajmować. Sądzę, że obecnie sprawa dojrzała i można by ją rozstrzygnąć. Można by wtedy zająć się w sposób właściwy turystyką, wiem też, że wielu posłów ma ochotę podjąć pracę w takiej podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselMarekWielgus">Przechodzimy do głosowania. W pierwszej kolejności - nad propozycją dezyderatu. Kto z posłów jest za skierowaniem dezyderatu do premiera?</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselMarekWielgus">W głosowaniu posłowie przyjęli dezyderat 13 głosami za, przy 1 głosie sprzeciwu i 2 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselMarekWielgus">Kto z państwa jest za przeniesieniem tematyki turystyki z Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług do Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu?</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselMarekWielgus">W głosowaniu posłowie przyjęli propozycję przeniesienia tematyki turystyki do Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu 15 głosami za, przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselMarekWielgus">Dziękuję bardzo. Prezydium dopracuje dezyderat do premiera, jak też wystąpienie w sprawie przeniesienia tematyki turystyki do naszej Komisji i jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu postaramy się zorganizować krótkie spotkanie, abyście państwo mogli się zapoznać z poprawioną wersją.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PoselMarekWielgus">Przechodzimy do punktu drugiego obrad - ocena poziomu realizacji zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Uważamy, że jest to jeden z ważniejszych tematów, jakie Komisja nasza rozpatruje. Wiadomo przecież, że wszystko się zaczyna w szkołach, od wychowania fizycznego. Zdajemy sobie też sprawę z tego, jakie są problemy, jak często i z czym szkoły się borykają. Sądzę, że dzisiejsze spotkanie pozwoli nam jeszcze wnikliwiej na te sprawy spojrzeć. Na początek proszę o zabranie głosu pana dyr. Marka Konopczyńskiego z Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Na wstępie chciałem powiedzieć, że problem, podobnie jak większość problemów oświatowych, jest niesłychanie złożony. Na poziom realizacji zajęć wychowania fizycznego w szkołach ma wpływ bardzo wiele parametrów. Nie jest to tylko kwestia obiektywnych faktów, zaangażowania nauczycieli, ale także kwestia merytorycznego przygotowania prowadzących te zajęcia. Jest to także kwestia wyrobienia pewnego stylu życia, który to styl narzuca rodzina, a jednocześnie kwestia atmosfery pewnego klimatu, które się tworzą w szkole dla tego typu zajęć.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Państwo otrzymaliście materiał przygotowany przez nas. Nie będę więc powtarzał zawartych w nim kwestii, chciałbym je tylko skomentować, aby zwrócić państwa uwagę na ważniejsze rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Podstawowymi formami szkolnego wychowania fizycznego obowiązkowego są zajęcia obowiązkowe, czyli lekcje wychowania fizycznego oraz zajęcia z gimnastyki korekcyjno-kompensacyjnej. Obok tego istnieją zajęcia nadobowiązkowe pozalekcyjne. Tu chciałbym państwu przypomnieć, że wspólnie z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki, od ponad roku realizujemy program "Sport wszystkich dzieci", który, jak sądzę, już zmienia klimat wokół zajęć rekreacyjno-sportowych w oświacie.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jeśli chodzi o wymiary godzinowe, to w I klasie szkoły podstawowej są 2 godziny wychowania fizycznego obowiązkowego, w klasach II, III, IV - 3 godziny, natomiast w klasach V-VIII - 2 godziny tygodniowo. Także w szkołach ponadpodstawowych jest 2 godziny zajęć wychowania fizycznego tygodniowo obowiązkowo.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Od kilku lat postuluje się zwiększenie liczby godzin tych zajęć, ale bardzo ograniczone środki finansowe nie pozwalają na zwiększenie liczby tych zajęć.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#DyrektorMarekKonopczynski">W oświacie istnieje 5 programów kultury fizycznej opracowane dla szkolnictwa ogólnokształcącego i zawodowego. Są to: program dla klas od I do III szkoły podstawowej, dla klas od IV-VIII szkoły podstawowej, program kultury fizycznej dla liceum ogólnokształcącego oraz liceum zawodowego, dla technikum oraz dla zasadniczej szkoły zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Dlaczego aż 5 programów, a nie jeden. Otóż specyfika kształcenia na poszczególnych latach i szkołach jest odmienna. Inne są także potrzeby organizmu uczniów. W procesie lekcyjnym, zgodnie z treściami obowiązującego programu kultury fizycznej nauczyciele mają za zadanie przede wszystkim kształcenie wydolności fizycznej, co nazywamy modułem motoryczności, następnie kształtują sprawność różnymi formami aktywności ruchowej, uczą poszczególnych dyscyplin sportowych, co zaznajamia uczniów z różnymi dziedzinami sportu. Nazywa się to modułem umiejętności. Na koniec to, co jest w szkolnictwie powszechne, czyli dostarczenie wiadomości na temat szeroko pojętej kultury fizycznej i zachowań prozdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Od pewnego czasu chcemy, aby w trakcie tych zajęć propagować prozdrowotny tryb życia młodzieży, co oznacza nie tylko teorię, ale również poznawanie fizjologii, poznawanie własnego ciała, zaznajamianie się z własnymi problemami i kompleksami.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Większość zajęć, jeśli chodzi o wychowanie fizyczne, przez większość roku szkolnego odbywa się w powierzchniach zamkniętych. Tam, gdzie nie ma sal gimnastycznych są sale zastępcze i szkolne korytarze, co oczywiście jest związane z pogodą i klimatem w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#DyrektorMarekKonopczynski">W stosunku do wymagań, a także oczekiwań, zbyt mało zajęć programowych jest prowadzonych na świeżym powietrzu, aczkolwiek trudno za takie uznać zajęcia prowadzone w Warszawie czy Katowicach, gdzie boisko znajduje się przy ruchliwej ulicy. Trudno też uznać, że są to zajęcia lepsze niż w sali gimnastycznej, bo badania wykazują, że dzieci częściej i szybciej męczą się podczas takich zajęć z powodu zatrucia atmosfery.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Można powiedzieć, że poziom realizacji zajęć ruchowych w oświacie dzieci i młodzieży jest bardzo mocno zróżnicowany. Jest natomiast mniej zróżnicowany, jeśli chodzi o płeć ćwiczących, w większym stopniu bowiem zależy to od środowiska w jakim działa szkoła. Na wyższym poziomie umiejętności ruchowych np. są chłopcy niż dziewczęta oraz uczniowie szkół miejskich niż wiejskich aczkolwiek te różnice, jeśli chodzi o płeć powoli zacierają się.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Na podstawie badań, które prowadzimy cyklicznie, gdybyśmy przyjęli skalę ocen od 2-5, to ocena umiejętności ruchowych jest zadowalająca. Oczywiście, nie oznacza to, że powinniśmy być z tego powodu zadowoleni. Zwłaszcza że różnie to wygląda w różnych województwach. Można też wydzielić makroregiony w zależności od poziomu wykształcenia nauczycieli, a więc także rejony działania poszczególnych uczelni AWF.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Są uczelnie, które nauczają bardziej metodycznie, bliżej życia, są również szkoły, które kształcą w kierunku bardziej wyczynowym.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Poziom realizacji zajęć obowiązkowych wychowania fizycznego wywołuje w ostatnim czasie krytykę i budzi niezadowolenie przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to odwieczny problem zbyt małej intensywności zajęć. Jest mało godzin tych zajęć w szkole, a ponadto znaczną część lekcji cechuje mała efektywność zajęć, sięgająca w 45-minutowych jednostkach lekcyjnych do 20 minut ruchu na ucznia. Nie sięgają też one granicy skutecznego oddziaływania fizjologicznego na organizm ucznia.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Po drugie, sam model zajęć wychowania fizycznego, nie wykształca u uczniów podstawowych nawyków do uprawiania różnych form aktywności ruchowej w czasie wolnym od zajęć. Zajęcia te tylko w niewielkim stopniu przygotowują uczniów do samooceny i samokontroli oraz samosterowania własnym rozwojem fizycznym i sprawnością fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Zajęcia te więc są rodzajem sztuki dla sztuki, bo dzieci i młodzież nie potrafią przenieść tego, w formie nowych nawyków, do dorosłego życia. Przez ostatnie lata aktywność rozmaitych organizacji sportowych czy rekreacyjnych nieco zmalała, co należy wiązać z brakiem środków finansowych. Formy aktywnego spędzenia wolnego czasu, nie są powszechne w rodzinach. W Polsce dominuje bowiem model rekreacji telewizyjnej, tzn. rodzinnego, wspólnego oglądania telewizji, zamiast wyjścia, biegów czy przejażdżki rowerem.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Dla dużej grupy, bo ok. 9 proc. dzieci z odchyleniami w prawidłowej budowie ciała oraz wykazujących obniżenie ogólnej sprawności fizycznej organizowane są przez szkoły i placówki wychowania pozaszkolnego zajęcia z gimnastyki korekcyjno-kompensacyjnej. Uczniowie od klasy I-III szkoły podstawowej realizują te zajęcia w formie obowiązkowej, w wymiarze 2 godzin tygodniowo na klasę. W klasach IV-VIII szkoły podstawowej zajęcia te organizowane są w zależności od posiadanych przez szkołę środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Tu niestety mam przykrą informację. Otóż w stosunku do roku 1993 zwiększyła się liczba dzieci potrzebujących tych zajęć. Oznacza to, że następuje przyrost liczby dzieci z odchyleniami od prawidłowej budowy ciała. Dwa lata temu były prowadzone badania w Gdańsku i okazało się, że 50 proc. populacji sześciolatków w tym województwie wykazuje dewiacje postawy, wady postawy. Można powiedzieć, że jest to narodowy dramat.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Zajęcia te w dużym stopniu spełniają swoje założenia, ale, przy całym szacunku, jest to już przysłowiowa musztarda po obiedzie. Po prostu te zajęcia są często zbyt późno realizowane. Wady postawy już są u wielu dzieci utrwalone, stąd, jak sądzę, jedyną szansą, aby do tego nie dopuścić, jest wspólny program zainicjowany przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej, wspomniany już "sport wszystkich dzieci". Aby jak najwcześniej nauczyć te dzieci sportowego trybu życia. Nauczyć w ogóle ruszania się.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Gimnastyka korekcyjno-kompensacyjna stanowi swego rodzaju uzupełnienie, natomiast największe nadzieje, przy takim przeładowaniu zajęć, jakie istnieje w polskiej szkole, gdzie każdy przedmiot usiłuje udowodnić, że jest najważniejszy, gdzie obowiązuje ustalona hierarchia ważności przedmiotów: polski, matematyka itd. nie widzę ogromnych szans, jeśli chodzi o gwałtowne zwiększenie liczby godzin obowiązkowych wychowania fizycznego w szkołach.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Widzę natomiast inną możliwość, a mianowicie uzupełnienie oferty poprzez zajęcie nadobowiązkowe, poprzez zajęcia pozalekcyjne. W tym roku na ten cel zostało wyasygnowane ok. 200 mld zł, co pozwala, żeby w ponad 13 tys. szkół w Polsce odbywało się średnio od 6-8 godzin dodatkowych zajęć. We wspomaganiu wielu zajęć partycypują także samorządy. Zorientowano się bowiem, że im więcej będzie młodzież sportowała się po lekcjach, tym mniejsza będzie ilość zjawisk patologicznych, tym mniejszy udział młodzieży w rozmaitych podkulturach. Mniej również jest potem problemów zdrowotnych z tą młodzieżą. Jest to więc rodzaj wielkiego, narodowego programu profilaktyki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Wspólnie z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki, Ministerstwo Edukacji Narodowej chce wprowadzić nowy model szkoły, w której do pewnego momentu jest część obowiązkowa, tzw. naukowych zajęć i duży blok zajęć rekreacyjno-sportowych, gdzie dzieci i młodzież mogą się wyżyć. Wówczas młodzież ma szanse spokojnie wieczorem odreagować.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Na razie udaje nam się te zajęcia realizować.. Jest to ok. 80 tys. godzin dodatkowo. Podkreślam jednak, że może ważniejsze nawet jest to, że jest to reaktywowanie pewnego modelu życia związanego ze szkołą. Oczywiście te zajęcia również, zgodnie z uwarunkowaniem klimatycznym, są prowadzone przez większość roku w sali.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#DyrektorMarekKonopczynski">W Polsce mamy 12.909 sal gimnastycznych i sal zastępczych oraz 175 basenów krytych. Jest to oczywisty dramat, chyba nie ma kraju bardziej zaniedbanego od nas pod tym względem. Ale mimo takiej biedy oświatowej i różnych problemów w 1993 r. oddano do użytku 224 sale gimnastyczne, a w 1994 r. - 284 sale. Myślę, że ten wzrost ma związek z pewnym klimatem dla tej dziedziny w resorcie edukacji.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Nadal jednak ponad 7 tys. szkół nie posiada żadnej bazy kubaturowej sportowej. Większość szkół ma jedynie boiska przyszkolne z urządzeniami sportowymi, a ok. 1000 szkół nie ma nic - ani boiska, ani urządzeń, ani sali, nawet zastępczej.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Co do kwalifikacji nauczycieli, zwiększa się liczba kadry z wyższym wykształceniem i odpowiednimi kwalifikacjami. Ogółem w oświacie, pełnozatrudnionych jest 28.919 nauczycieli wychowania fizycznego /stan na rok 1992/1993/, a w stanie za rok ubiegły - ponad 29 tys. nauczycieli. Tylko 6,5 tys. spośród tej kadry legitymuje się dyplomem SN, reszta ma już pełne kwalifikacje. Mniej niż połowę stanowią kobiety - 13,5 tys., co przy sfeminizowanym zawodzie nauczycielskim daje dobre prognozy.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Naczelną zasadą jest tworzenie nieco innego modelu zajęć lekcyjnych, a mianowicie, wspólnie z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki promujemy tworzenie uczniowskich klubów sportowych z osobowością prawną. Chodzi o pełną realizację idei samorządowości, decentralizacji.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Kluby uczniowskie, powoływane przez rodziców, uczniów i nauczycieli zafunkcjonowały z osobowością prawną. Istnieje więc możliwość innej formuły dofinansowywania ich. Jest też szansa, że taki klub będzie działał zgodnie z lokalnymi oczekiwaniami. Jest ich już ponad 1000 w Polsce i rozwijają się nadal. Sądzę więc, że jest to strzał w dziesiątkę.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Obserwuję powstawanie zainteresowania tymi klubami. Stworzyliśmy pewne preferencje i okazuje się, że i NSZ i SKS również jest zainteresowany odchodzeniem od centralnego sterowania. Pozwalamy więc, aby te struktury wykrystalizowały się od dołu.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Przypomnę też, że realizujemy kilka programów, które mają już wieloletnie tradycje i są bardzo dobrze odbierane przez nauczycieli i młodzież. Mówię o takich jak program limanowski w narciarstwie biegowym, kaliski w kolarstwie, kaszubski w żeglarstwie.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Oprócz tego, że mamy sport w szkołach, a nie mówię tu o szkołach mistrzostwa sportowego i szkołach sportowych, pewne formy aktywności wychowania fizycznego są realizowane przez placówki wychowania pozaszkolnego. Mamy międzyszkolne ośrodki sportowe, młodzieżowe domy kultury, gdzie są sekcje sportowe, pałace młodzieży, które wspomagają działalność szkoły w tym zakresie, prowadząc rozmaite sekcje i dając możliwość uprawiania sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na samym wstępie pan dyrektor wspomniał, że oprócz takich czynników jest baza i środki finansowe czy przygotowanie kadry, bardzo ważna jest atmosfera i klimat wokół zajęć, zwłaszcza pozalekcyjnych. Dobrze się stało, że w wyniku porozumienia Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej już w roku ubiegłym, a także w tym roku zajęcia takie są kontynuowane.Chciałbym zwrócić uwagę i prosić o interwencję w jednej kwestii, a mianowicie: środki na zajęcia pozalekcyjne otrzymały kuratoria, natomiast nie otrzymały tych środków szkoły rolnicze. W zależności od decyzji kuratorium, w niektórych województwach podzielono je również na szkoły rolnicze. W związku z tym, w ramach porozumienia pomiędzy Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki a MEN proszę o interwencję w tej sprawie. Zależy nam bowiem na tym, aby również były dofinansowane szkoły rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym też poinformować, że np. w poznańskim, to właśnie szkoły rolnicze utworzyły centra sportowe otwarte dla młodzieży w ogóle, nie tylko ze szkół rolniczych. Brakuje im jednak możliwości kontynuowania działalności, wykorzystania tej bazy, z powodu zbyt małej ilości pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Poza tym, sądzę, że w ocenie całokształtu działalności dyrektora szkoły, ważne byłoby również, aby brać pod uwagę jego aktywność oraz inicjatywy związane z zajęciami sportowo-rekreacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W woj. poznańskim, w ubiegłym roku Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe, jako zadanie zlecone, otrzymały organizację rankingu w mini biegach przełajowych szkół podstawowych. Były trzy rzuty rankingu, przy czym w jednym uczestniczyło ok. 1200 dzieci. 110 szkół zostało sklasyfikowanych. Okazało się, patrząc na wyniki rankingu, że nie zawsze potrzebna jest baza, ale na pewno potrzebna jest atmosfera ze strony dyrektora, wsparcie finansowe i oczywiście osoba, która prowadzi zajęcia pozalekcyjne. Okazało się też, że wiele szkół nie mogło uczestniczyć w tych zawodach, bo brakowało pieniędzy na dojazd. To oczywiście powinna być rola raczej samorządów, niż budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Inna kwestia, którą chciałbym poruszyć to są zajęcia korekcyjno-kompensacyjne. W materiale wyraźnie się mówi, że bardzo ważne jest kontynuowanie tych zajęć na koloniach zdrowotnych. Mówi się też, że "ilość godzin zajęć korekcyjnych przypadająca na dziecko w czasie zerwania roku szkolnego wynosi ok. 60 godzin, podczas gdy przeciętna zajęć korekcyjno-kompensacyjnych na dobrze zorganizowanej 26-dniowej kolonii wynosi 120 godzin", a więc więcej niż przez cały rok. Może więc pomyśleć chociaż o 14-dniowych koloniach?</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proponuję też, aby rozważyć większe wsparcie finansowe dla tych kolonii zdrowotnych. Problem jest przecież bardzo ważny. Nawet kosztem pozostałych form działalności wspieranych przez resort. Sądzę, że można by podnieść np. stawkę osobodnia, która w tej chwili wynosi ok. 5 zł, jak mi się wydaje.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W materiale mówi się też, że jest to wyraźnie problem występujący w środowisku wiejskim i sądzę, że należałoby poszukiwać innych możliwości wspierania np. przez Fundusz Rehabilitacji, czy Fundusz Ubezpieczenia Rolniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Jeśli chodzi o rolę kultury fizycznej szeroko pojętej to wystarczy popatrzeć na liczbę godzin wychowania fizycznego w szkole. Można nad tym tylko ubolewać. Powinniśmy sobie więc nawzajem przypominać, że jeżeli będziemy mieli na to jakikolwiek wpływ, to musimy kulturze fizycznej pomóc.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Uważam, że jako posłowie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, nie możemy w żaden sposób pozwolić, aby jeszcze ta ilość była okrojona. Rozumiem, że jak wnioskuje inna Komisja, wychowanie seksualne to również ważny przedmiot, ale nie kosztem wychowania fizycznego, bo to również dotyczy zdrowia młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Wzrastająca liczba dzieci biorących udział w gimnastyce korekcyjnej wynika ze wzrostu dewiacji w budowie dzieci. Jest to tym bardziej przykre, że tylko 9 proc. dzieci, co wynika ze sprawozdania, jest objętych tą gimnastyką.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Prawdą jest również, że nie posiadamy fachowców, którzy wiedzieliby, jak najlepiej wykorzystać tak krótki czas poświęcony na zajęcia wychowania fizycznego. Większość sukcesu należy przecież właśnie do nich. I tym między innymi nasza Komisja powinna zająć się w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJadwigaBloch">Spotykam się często z nauczycielami szkół miejskich i wiejskich, podstawowych i ponadpodstawowych. Ich ocena realizacji tych zajęć jest bardzo negatywna. Obecna sytuacja w dziedzinie realizacji zadań wychowania fizycznego jest zupełnie inna w wiejskich szkołach podstawowych, a zupełnie inna w pozostałych szkołach. Wiele zajęć nie odbywa się z powodu braku sali gimnastycznej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselJadwigaBloch">Jeżeli w 50 szkołach podstawowych w województwie nie ma w ogóle żadnej sali, żadnego boiska, to uważam, że nie można mówić o realizacji zadań w ogóle. Dzieci tam siedzą i oglądają telewizję. Często na dodatek siedzą pokrzywione.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselJadwigaBloch">Z własnych doświadczeń wiem, że nauczyciele bardzo nisko oceniają poziom wychowania fizycznego, co jednak nie wynika z przedstawionego nam sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselJadwigaBloch">Druga sprawa - państwo piszecie, że zadania są zrealizowane, co moim zdaniem, nie jest prawdą. W woj. zielonogórskim, ok. 300 placówek otrzymało ok. 4-6 godzin tygodniowo tych lekcji. Jeżeli jedna szkoła dostaje 4 godziny, a dzieci ma tysiąc, to proszę mi powiedzieć w jaki sposób w tak krótkim czasie, można zrealizować program?</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PoselJadwigaBloch">I kolejne pytanie - proszę mi powiedzieć, czy prawdą jest, że od 1 maja br. zawieszone zostały dodatkowe godziny zajęć?</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PoselJadwigaBloch">Wrócę jeszcze do sprawy szkoły, która ma 36 oddziałów, małowymiarową salę i 72 grupy. Jeżeli zwiększymy liczbę zajęć wychowania fizycznego do 5, tak jak to jest planowane, to ja w ogóle nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób należy to podzielić. Nie potrafię sobie wyobrazić realizacji zajęć.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PoselJadwigaBloch">W sprawozdaniu bardzo ładnie zostało wypisane, ile sal zostało wybudowanych. Ale dla nas chyba jest ważniejsze, ilu sal nie ma. Przypomnijmy sobie moment, kiedy próbowaliśmy zdefiniować, co to jest obiekt sportowy. Wtedy nie wszyscy posłowie chcieli poprzeć moje stanowisko, że obiekt sportowy to sale gimnastyczne przy szkołach. Tam najpierw należy inwestować, tam należy budować po to, by małe dzieci mogły korzystać z wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PoselJadwigaBloch">Kolejny temat - gimnastyka korekcyjno-kompensacyjna. Państwo tu pięknie mówicie o tym, że w klasach I-III zajęcia są obowiązkowe, tyle tylko, że - cały czas bazuję na informacjach z woj. zielonogórskiego, ale praktycznie tak jest w całym kraju - ta gimnastyka realizowana jest tylko w 154 szkołach. To jak te zajęcia mogą być obowiązkowe? Co z pozostałymi szkołami? To po prostu nieprawda.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PoselJadwigaBloch">Wiem też, ponieważ sama robiłam takie badania, że 90 proc. dzieci ma wadę postawy i są to dzieci z miasta. Podejrzewam też, że większe wady mają dzieci z miasta niż dzieci wiejskie, bo dzieci wiejskie mają jednak więcej ruchu w sposób naturalny. Chociażby dlatego, że mieszkając na wsi mają gdzie się poruszać.. Ale mimo to jest wśród nich wiele przypadków skrzywienia kręgosłupa, krzywości kolan itd.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PoselJadwigaBloch">Wydaje mi się, że najważniejszy problem, to problem finansowy. Jeżeli będą pieniądze, to pewno nie będzie też problemu z kulturą fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PoselJadwigaBloch">W sprawozdaniu pominięto szkoły sportowe. Jednak wielu nauczycieli z kwalifikacjami jest właśnie w tych szkołach. Czy te szkoły są dodatkowo dofinansowywane? A jeżeli nie, to dlaczego? Dlaczego rezygnuje się z wielu klas sportowych? Rozumiem, że te szkoły mają większą liczbę godzin, ale także większe zapotrzebowanie na sprzęt sportowy. Bez piłek, materacy, nie mogą realizować swojego programu.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#PoselJadwigaBloch">Inny problem. Jest mało sal. Tym bardziej szkoda, że te, które są, po godzinie 17 stoją puste. Nikt z nich już nie korzysta. Nie ma pieniędzy dla nauczycieli, a za darmo nikt nie chce pracować. Rozmawialiśmy godzinę o powołaniu ministra i o tym, o co właściwie w tym wszystkim chodzi. Uważam, że sprawą ważniejszą jest, abyśmy jako Komisja wystąpili z wnioskiem, który wskazywałby co zrobić, żeby kultura fizyczna w szkołach była realizowana.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#PoselJadwigaBloch">Chodzi o to, żeby nie tylko w 48 proc. szkół w Polsce dzieci ćwiczyły, ale w o wiele większej liczbie. Żeby nie było 4 godzin tylko na zajęcia pozalekcyjne, na dodatek w co trzeciej lub co czwartej szkole, tylko dużo, dużo więcej.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#PoselJadwigaBloch">Mam jeszcze jedno pytanie. Czy prawdą jest, że pan minister Byra wyraził się w taki sposób, że on nie rozumie, co to znaczy podział na grupy na lekcjach kultury fizycznej? Według niego, można dzieci dzielić na grupy dopiero w VIII klasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że przedłożona nam przez resort edukacji narodowej informacja, w swojej treści, nie oddaje w pełni tego tematu. Jest to tylko informacja o realizacji zajęć wychowania fizycznego, na dodatek ograniczona do wybranych zagadnień, do wybranych grup wiekowych. Ministerstwu Edukacji Narodowej przecież podlegają też uczelnie wyższe, a tam też jest wychowanie fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselMarianMichalski">Ponadto jest to materiał jednostronny, ponieważ wychowanie fizyczne jest realizowane przez wiele resortów: rolnictwa i gospodarki żywnościowej, obrony narodowej, zdrowia itp., ale o to mam pretensję do Komisji, że o to nie zadbała. W związku z tym dziś nie będziemy mogli dokonać oceny realizacji zajęć wychowania fizycznego w szkołach. W pierwszej części materiału, Ministerstwo Edukacji Narodowej powołuje się na to, że wychowanie fizyczne jest jednym z wielu przedmiotów nauczania. Jako przedmiot nauczania ma określoną liczbę zajęć w tygodniu. Wiemy też, że nie ma pieniędzy, a już stale jest za mało na wychowanie fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselMarianMichalski">Państwo piszecie, że "kształtowanie sprawności fizycznej odbywa się na większości lekcji wychowania fizycznego". Pytam więc, co się dzieje na tej reszcie zajęć wychowania fizycznego?</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselMarianMichalski">Przecież wychowanie fizyczne to jest lekcja sprawności fizycznej, a w skład tej sprawności wchodzą wszystkie inne cechy jak motoryczność, sprawność ruchowa itd. Wydaje mi się więc, że jest to po prostu przejęzyczenie, a nie błąd merytoryczny.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselMarianMichalski">Przecież też w wychowaniu fizycznym "dominują głównie usprawnienie takich cech motorycznych jak szybkość, zwinność, skoczność, siła". Ale jeżeli nadal tak będą realizowane lekcje wychowania fizycznego jak do tej pory, to społeczeństwo za parę lat będzie niezdolne nawet do pracy, nie mówiąc o wyczynie sportowym.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że nadszedł czas, aby dwa resorty: kultury fizycznej i turystyki oraz edukacji narodowej, odpowiedziały wspólnie na pytanie na jakim poziomie jesteśmy, żebyśmy porównali dane do tych badań, które  w 1981 r. przeprowadził pan Wrześniowski. Są to rozległe badania. Spróbujmy je powtórzyć stosując te same metody i kryteria. Właśnie teraz, po okresie kryzysu ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PoselMarianMichalski">Warunki ekonomiczne przecież również oddziałują na stan wychowania fizycznego i poziom realizacji zajęć w tym zakresie w Polsce. Ale poziom wychowania fizycznego nie zawsze zależy od warunków. Przede wszystkim zależy od nauczycieli, od świadomości rad pedagogicznych. Niekiedy nawet dobry dyrektor złego nauczyciela wychowania fizycznego pogoni do solidnej roboty. To samo zresztą dotyczy rady pedagogicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PoselMarianMichalski">Przecież w efekcie, za poziom wychowania fizycznego w szkole odpowiada nie tylko nauczyciel wf, ale cała rada pedagogiczna. Jestem uczniem szkoły przedwojennej. Tam zwracano uwagę na kulturę, na sposób chodzenia, sylwetkę i masę innych elementów, które powinny cechować nauczycieli. My zupełnie o tym zapomnieliśmy.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PoselMarianMichalski">Jeśli będziemy wprowadzać coraz szerzej gimnastykę przy muzyce, a przy muzyce nie ma korekty, to zupełnie zaniechamy kultywowania sztuki wychowania fizycznego. W każdym razie nie będzie ona służyła kształtowaniu postawy młodego człowieka. 20 minut intensywności lekcji, to lekcja poniżej stopnia niedostatecznego. Taki nauczyciel nie powinien uczyć.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PoselMarianMichalski">W materiale nic nie mówicie państwo o poziomie prowadzenia lekcji wychowania fizycznego. Czy ten nauczyciel prowadzi to prawidłowo, choć w najmniejszym procencie?</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PoselMarianMichalski">Czy akademie wychowania fizycznego przygotowują prawidłowo do pracy nauczyciela? Czy absolwent AWF wymaga opieki ze strony metodyka? Jak to wygląda? Czy jest coraz gorzej, czy coraz lepiej? W jakim stopniu AWF odpowiada za przygotowanie nauczyciela?</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PoselMarianMichalski">Uważam, że jest to najważniejszy problem dla naszej Komisji. Uważam też, że powinniśmy wymusić na Prezydium Sejmu, aby ten temat stanął na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Rozwój kultury fizycznej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PoselMarianMichalski">Uważam też, że ten kompromitujący wskaźnik szkół nie posiadających w ogóle warunków do prowadzenia zajęć wychowania fizycznego należy zmienić korzystając również ze środków totalizatora sportowego.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PoselMarianMichalski">W świetle zapisu o obowiązkowych zajęciach korekcyjno-kompensacyjnych wydaje się, że to szkoła degraduje zdrowie dziecka, sprawia, że jego postawa deformuje się, jeżeli chodzi o jego kształt antropometryczny. Najwięcej takich deformacji rejestruje się u dzieci w wieku 12-15 lat. Jest to okres pokwitania szczególnie ważny dla młodzieży. W tym przypadku trzeba mieć nawet opanowaną sztukę prowadzenia kultury fizycznej w odniesieniu do rozwoju biologicznego dziecka. Każde przegięcie w drugą stronę jest groźne.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PoselMarianMichalski">Z badań naukowych wynika, że część młodzieży po wieku pokwitania wraca do normy. Niektóre zniekształcenia więc w obrębie kręgosłupa same wracają do normy, wówczas, gdy układ mięśniowy rozwija się prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PoselMarianMichalski">Chcąc prowadzić gimnastykę korekcyjną, trzeba naprawdę dużo wiedzieć. Trzeba być specjalistą. To nie mogą być osoby przypadkowe po dwutygodniowym kursie.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#PoselMarianMichalski">Badałem kiedyś to samo dziecko w V i potem w VIII klasie. Chodziło na gimnastykę korekcyjną, bo w V klasie miało niewielką wadę kręgosłupa. W VII klasie miało już skręcony cały kręgosłup, po gimnastyce korekcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#PoselMarianMichalski">Podsumowując, uważam, że do tego tematu powinniśmy powrócić zobowiązując do przedstawienia stosownego materiału wszystkie zainteresowane resorty. Potrzebna jest też, moim zdaniem, debata plenarna na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Nie sposób nie zauważyć wysiłku jaki MEN w ostatnich latach w tej dziedzinie zrobił. Myślę, że również porozumienie Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz MEN jest pewnym krokiem do przodu i uważam, że należy iść nadal w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Mam świadomość, że funkcję stymulacyjną, a więc te minimum wychowania fizycznego dziecka jako niezbędne do jego rozwoju fizycznego trudno jest wprowadzić ze względów finansowych. Powinniśmy się więc zastanowić, co można w tym kierunku zrobić. Jak przeciwdziałać zjawiskom negatywnym.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">W sytuacji jaką mamy uważam, że powinniśmy podjąć temat pracy nauczycieli wychowania fizycznego poza godzinami lekcyjnymi. Powinni też wyjść z lekcjami z sal. Ja zawsze podaję przykład Osowej Sieni, w której nie ma sal, jest za to najbardziej usportowiona szkoła w województwie. W koszykówkę grają także zimą. Mają też spotkania po godzinach lekcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Sprawa kolejna to kolonie. Nie tylko zdrowotne, ale także sportowe, językowe itp. To coś wspaniałego i jeśli tylko można, należy w tym kierunku iść.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Dla mnie najważniejszą sprawą jednak jest otwarcie się szkoły. Kluby uczniowskie są pierwszym krokiem w tę stronę. Szkoła powinna wiązać także rodziców. Wiele szkół jednak ogranicza się do zebrań. A przecież duża szansa jest we wspólnym sportowaniu się.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Dziś jest w oświacie bardzo niebezpieczna sytuacja, zwłaszcza dla tych szkół, które jeszcze nie przeszły pod zarząd samorządów. Myślę tu o programie oszczędnościowym w związku z niepowodzeniem oddłużenia szkół. W tych szkołach likwiduje się zajęcia, likwiduje się świetlice. A nawet dożywianie dzieci. Jest to sygnał przerażający. Nie wiem, co należy w tej sprawie zrobić, bo przyznam się nie wiem, gdzie zło zostało popełnione, że takie oszczędności są sugerowane.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PoselZbigniewGorzelanczyk">Co do propozycji debaty sejmowej na temat sprawności fizycznej młodzieży, proponowałbym pójść dalej i zastanowić się nad stanem zdrowotności i sprawności fizycznej dzieci i młodzieży. A nawet całego społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podzielam większość krytycznych poglądów wobec Ministerstwa Edukacji Narodowej. Brakuje mi w tym materiale przede wszystkim oceny, co w środowisku zrobiono, żeby zmienić sytuację, żeby szkoły nie patrzyły tylko w jednym kierunku, czekając na dofinansowanie z budżetu. Sądzę bowiem, że na całokształt sytuacji w tej dziedzinie składają się także działania wojewodów, samorządów, a także samych nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W woj. poznańskim, ponad 30 szkół, w okresie zimowym organizowało zajęcia, niejednokrotnie bardzo proste: tenis stołowy, gry rekreacyjne itd. Dzieci chętnie przychodziły na te zajęcia. Ale gdy padł pomysł, żeby do nich dojechać chociażby 10 km, nie było żadnego nauczyciela. Nikt tego nie chciał się podjąć. I można powiedzieć, że tak jest w 70 proc. szkół. Nikt z nauczycieli wf nie chciał poświęcić 10 tys. zł na dojazd. Nie mówmy więc, że wszystko jest w porządku.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę też, że powinniśmy dostrzec, że akcja "Sport wszystkich dzieci" polega nie tylko na tym, że Ministerstwo Edukacji Narodowej da swoje poparcie, ale na uaktywnieniu całego środowiska. W 1994 r. 135 mld zł przeznaczono na "Sport wszystkich dzieci", a w 1995 r. - 325 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam serdeczny apel do Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby w momencie, gdy są pieniądze przeznaczone na dotowanie zajęć pozalekcyjnych, nie zachęcać do stosowania tej formuły w odniesieniu do wszystkich. Może być to bowiem zachęta do przerzucenia obowiązków samorządów wobec szkół na resort edukacji narodowej, zwłaszcza w tych gminach, które mają bardzo kiepściutkie budżety. Tego typu dotowanie byłoby z ogromną krzywdą dla tych wszystkich, którzy rzeczywiście zaangażowali się w realizację programu i nie szczędzą sił ani środków własnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMarekWielgus">Zgadzam się z wieloma uwagami, które tu padły. Mam pytanie, czym się różni młodzież w technikum 5-letnim od młodzieży w liceum i innych szkołach, np. zawodowych, że jest takie zróżnicowanie, jeśli chodzi o liczbę godzin zajęć wychowania fizycznego? Przecież jest to młodzież w tym samym wieku, a więc ma chyba te same potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselMarekWielgus">W klasach I-III uczą nauczyciele przygotowani na studiach pedagogicznych i chciałem zapytać jakie to jest przygotowanie? Czy jest to naprawdę właściwe przygotowanie? Wydaje mi się, że przygotowani nauczyciele powinni być także, a może przede wszystkim w starszych klasach, żeby potrafili zainteresować młodzież sportem. Jak jest dobry nauczyciel to i sala nie jest potrzebna. Czy to wykształcenie dotyczy kierunku wychowania fizycznego?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselMarekWielgus">W informacji jest podane, że są prowadzone lekcje informacji o szeroko pojętej kulturze fizycznej i zachowaniach prozdrowotnych. Od kiedy jest prowadzona taka lekcja w szkole?</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselMarekWielgus">Bardzo proszę pana dyr. Konopczyńskiego o odpowiedzi i podsumowanie naszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jestem w bardzo trudnej sytuacji, bo po pierwsze nie sposób nie zgodzić się z większością państwa wypowiedzi, które miały charakter raczej prezentowania pewnej filozofii. Mogłem ich zatem jedynie wysłuchać z uwagą. Natomiast jeśli nie odpowiem na wszystkie pytania, to bardzo przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jeśli chodzi o bulwersujące zjawisko, że kuratorzy finansują jedne szkoły, a innych nie, to założenie naszego programu było takie, że ma być to pewna stymulacja środowiska, co do poszerzania tej aktywności. Nic więc dziwnego, że kurator oświaty, mając pieniądze, jednej szkole daje, bo widzi, że warto. Tam jest nauczyciel wychowania fizycznego, który coś robi, a innej szkole nie daje z tego względu, że nie ma w pełni przekonania, że te pieniądze pójdą na ten, a nie na inny cel. Mieliśmy już tego typu doświadczenia w roku ubiegłym. Były takie przykłady i wyciągaliśmy z nich wnioski.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jeśli chodzi o szkoły rolnicze, to są to środki budżetowe, a więc są wydawane zgodnie z ustawą budżetową. Niektórzy zlecali niektóre zadania organizacjom i przez te organizacje pieniądze trafiały m.in. do szkół rolniczych. Ale był to swego rodzaju wybieg i ominięcie prawa. Szkoły rolnicze może natomiast dofinansowywać minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jeśli chodzi o miejsce prowadzenia zajęć, to rzeczywiście, nie musi to być sala gimnastyczna. U nas wytworzył się taki model, że jeśli aura nie sprzyja to albo nie ma zajęć w ogóle, albo w sali. A jak sali nie ma to lepiej przesiedzieć w klasie. Obecnie szuka się innych modelowych rozwiązań, jeśli chodzi o kulturę fizyczną. Nie tylko piłka nożna i siatkówka czy lekkoatletyka, ale szuka się możliwości gdzie indziej, np. w turystyce rowerowej, patrzy się na inne dyscypliny, chociażby minigier. Coraz częściej wychodzi się poza typowy schemat lekcji wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Oczywiście, można to oceniać rozmaicie. Można powiedzieć, że wybudowanie 300 sal w ciągu roku, to jest bardzo mało, ale można równie dobrze powiedzieć, że jest to bardzo dużo. Trudno odpowiadać za coś, co kształtowało się latami, zwłaszcza że okresy były różne. Raz kierowano tam więcej środków, raz mniej.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Chcemy stworzyć trwały program, dlatego musi on być oparty nie na strukturach rządowych, ani też dużych organizacji, ale musimy go zbudować od podstaw. Są to więc struktury uczniowskie z osobowością prawną, żeby nie były wrażliwe na żadne naciski. Jest wiele uczniowskich klubów, które nie dostały pieniędzy od kuratora i lepiej funkcjonują niż te, które dostały. Jest to kwestia pewnej inicjatywności działających w nich ludzi.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Są także tacy, którzy jedynie czekają na pieniądze. Są pieniądze - to działają, nie ma - to nie działają. Natomiast na pewno nie powinno być tak, że to nauczyciel robi wszystko sam. On powinien natomiast stymulować, podsuwać pomysły.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jeśli chodzi o środowisko wiejskie, zdajemy sobie sprawę, że dzieci i młodzież są tam szczególnie zaniedbane, jeśli chodzi o wychowanie fizyczne, aczkolwiek właśnie z tego środowiska wyrastają mistrzowie olimpijscy, a w każdym razie na poziomie europejskim. Widać to na przykładzie województw takich jak chełmskie, bielsko-podlaskie itp. To środowisko ma więc dużo talentów i stąd od kilku lat bardzo mocno współpracujemy z ludowymi zespołami sportowymi, wspomagając je. Efekty są już widoczne. Od dwóch lat prowadzimy program doposażenia szkół wiejskich w sprzęt sportowy. Wydaliśmy kilka miliardów złotych na zakupy podstawowego sprzętu sportowego.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#DyrektorMarekKonopczynski">W programie inwestycyjnym również nastawiliśmy się na procentowo większą budowę bądź rozbudowę sal gimnastycznych w szkołach wiejskich, zwłaszcza tam, gdzie są perspektywy, że będzie ona funkcjonowała. Zaniedbania jednak są tak duże, że naprawdę trzeba dziesiątków lat, żeby to wyrównać, albo ogromnych pieniędzy. I pani poseł ma tu rację, że tak naprawdę wszystko rozbija się o pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Gdybyście jednak państwo posłowie widzieli z jakim trudem zostało wydobyte z budżetu te stokilkadziesiąt miliardów złotych. Dylemat był taki. Czy dać je na inwestycje, czy dać na zajęcia? Została jednak podjęta decyzja polityczna i efekty są. Wiadomo, że teren oczekuje czegoś więcej, ale robimy co możemy. Te pieniądze uruchomiły drugie tyle ze środków samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Co do zawieszenia godzin lekcyjnych od 1 maja br. Nie było takiej decyzji. Wyszło pismo z Ministerstwa Edukacji Narodowej, sygnowane nie przez nasz pion, tylko ekonomiczny, które mówi o szukaniu oszczędności w oświacie, ale ani słowem nie mówi o zajęciach pozalekcyjnych. Bardzo dziękuję za ten sygnał, postaramy się to wyjaśnić z działem ekonomicznym i z kuratorami.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Jeśli chodzi o szkoły sportowe, tak naprawdę to udało się w 1992 r. uratować w ogóle te szkoły, bo była tendencja likwidacji całego systemu szkolnictwa sportowego. Jeżeli projekt ustawy będzie zatwierdzony przez Sejm, jest w niej jeszcze korzystniejszy zapis o systemie szkolnictwa sportowego.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Szkolnictwo sportowe jest dokładnym odzwierciedleniem sytuacji w oświacie w ogóle. Niestety, jest taka tendencja, że tam, gdzie coś drożej kosztuje, to właśnie temu wszyscy się przyglądają i szukają w nim oszczędności. A wiadomo, że szkoły sportowe i mistrzostwa sportowego są droższe. O ile Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki dofinansowuje je w jakimś stopniu 16 szkół mistrzostwa sportowego, to do szkół sportowych nie dopłaca ani grosza. My jesteśmy zdani sami na siebie, ale wydaje mi się, że od zeszłego roku jest trochę lepiej.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Obozy i kolonie sportowe i zdrowotne. My w tym roku też finansujemy obozy sportowe, ponieważ udało nam się wyodrębnić środki na tzw. sportowe wakacje. Wiem, że kolonie zdrowotne prowadzi cały szereg organizatorów: TPD, PCK, są rozmaite towarzystwa, a my w miarę posiadanych środków finansowych wspieramy tę działalność. Dla dzieci specjalnej troski i w celach opiekuńczych staramy się zapewnić je w pierwszej kolejności. Także dla sierot.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Co do sprawy programów i ich zróżnicowania. To po prostu zależy od długości kształcenia. Technikum jest 5-letnie, a liceum 4-letnie, natomiast szkoła zawodowa tylko 3-letnia. Inne są więc rozłożenia akcentów i ilości godzin lekcji wf.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#DyrektorMarekKonopczynski">Natomiast jeśli chodzi o kadrę, to mi jest bardzo trudno oceniać, dlatego że akademie wychowania fizycznego są jedynymi uczelniami kształcącymi nauczycieli wf, które są poza resortem edukacji. Nie mamy na nie wpływu. Mogę powiedzieć tylko, że w moim odczuciu, poziom podnosi się. Coraz częściej też absolwenci chcą pracować w oświacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMarekWielgus">Sądzę, że my do tego tematu jeszcze wrócimy. Uznajemy przedstawiony materiał jako informacyjny, mimo mankamentów, bo brakuje tu m.in. bolączek oraz wskazania w jaki sposób państwo widzielibyście ich rozwiązania. My jesteśmy waszym orędownikiem, ale też chcielibyśmy wiedzieć, czego państwo od nas oczekują, jakiego typu wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselMarekWielgus">Jeżeli nam się dobrze współpracuje w przypadku sportu, to właśnie dlatego że mamy bezpośredni kontakt z ministrem Paszczykiem, który mówi, co potrzebuje, aby mógł realizować takie i takie programy. Myślę, że także w oświacie, mimo biedy, jesteśmy w stanie pewne sprawy wywalczyć. Chodzi przecież o zdrowie społeczeństwa. Myślę, że propozycja pana posła Michalskiego jest dobra i z pewnością dojdzie do plenarnej debaty na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselMarekWielgus">Dyskusji dziś nie kończymy. Prosimy państwa o przygotowanie wskazówek dla nas, bo problem jest duży i ważny. Zdajemy sobie sprawę w jakiej sytuacji jest Ministerstwo Edukacji Narodowej, co robi, ale wiemy też, że wielu sprawom musimy zaradzić.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PoselMarekWielgus">Dziękuję państwu za udział w obradach, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>