text_structure.xml 24.5 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMichałStuligrosz">Otwieram posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Stwierdzam kworum. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje dalszy ciąg rozpatrywania wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Danuty Waniek byłej przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W dniu dzisiejszym gościmy dr Wiesława Opalskiego. W posiedzeniu Komisji uczestniczy przedstawiciel wnioskodawców poseł Cezary Grabarczyk oraz ekspert Komisji dr Monika Zbrojewska.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełMichałStuligrosz">Proszę świadka o podanie imion, nazwiska, wieku oraz zajęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławOpalski">Nazywam się Wiesław Opalski, mam 65 lat, jestem prawnikiem, nauczycielem akademickim, radcą prawnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMichałStuligrosz">Dane dotyczące miejsca zamieszkania świadka znajdują się w aktach sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełMichałStuligrosz">Czy był pan karany za składanie fałszywych zeznań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławOpalski">Nie byłem karany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMichałStuligrosz">Zgodnie z art. 233 par. 2 k.k. pouczam pana, iż zeznając przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, jest pan zobowiązany mówić prawdę. Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy powoduje odpowiedzialność karną na podstawie art. 233 par. 1 k.k., który przewiduje sankcje w postaci kary pozbawienia wolności do lat 3. Informuję również, że na podstawie art. 183 par. 1 k.p.k. może pan uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeśli jej udzielenie mogłoby narazić pana lub osobę panu najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Zgodnie z treścią art. 183 par. 2 k.p.k. może pan zażądać, aby przesłuchanie odbyło się z wyłączeniem jawności, jeśli treść zeznań mogłaby narazić na hańbę pana lub osobę dla pana najbliższą. Zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o Trybunale Stanu w postępowaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej stosuje się art. 18 ust. 5 ustawy, tzn. że w postępowaniu oskarżeni, świadkowie oraz biegli zwolnieni są z obowiązku zachowania tajemnicy służbowej i państwowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełMichałStuligrosz">Zgodnie z art. 171 par. 1 k.p.k. może pan swobodnie wypowiedzieć się w sprawie będącej przedmiotem badań Komisji. Czy chce pan skorzystać z takiej możliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławOpalski">Nie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMichałStuligrosz">Ponieważ dr Wiesław Opalski jest świadkiem, o wezwanie którego wnosiła Danuta Waniek, w pierwszej kolejności oddaję głos pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ByłaprzewodniczącaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiDanutaWaniek">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zwróciła się do dr Wiesława Opalskiego o wyjaśnienie nam okoliczności, w jakich znaleźliśmy się w stosunku do rady nadzorczej TVP SA. Chodziło o to, czy w konkretnych okolicznościach znanych panu doktorowi doszło do konfliktu interesów między obecnością w radzie nadzorczej Marka Ostrowskiego a jego zatrudnieniem w telewizji publicznej. Na czym ten konflikt interesów polegał? Kto był władny rozstrzygnąć kwestie sporne? Proszę o przedłożenie Komisji swojej argumentacji użytej przy formułowaniu ekspertyzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławOpalski">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rzeczywiście zleciła mi opracowanie takiej opinii. Sprawa ta jest interesująca, ponieważ jest rzeczywiście sporna. Moja opinia odnosiła się do dwóch kwestii. Po pierwsze, odpowiadałem na pytanie czy stanowisko, które członek rady nadzorczej TVP SA pełnił jednocześnie w ramach umowy o pracę, jest stanowiskiem wymienionym w art. 387 par. 1, którego zajmowanie wchodzi w kolizję z członkostwem w radzie nadzorczej. Po drugie, jakie są skutki takiego zbiegu, gdy okaże się, że jest to stanowisko, o którym mówi Kodeks spółek handlowych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiesławOpalski">W opinii stwierdziłem, że zastępca dyrektora oddziału regionalnego TVP SA jest jednym z tych stanowisk, o którym mówi art. 387 k.s.h. Brałem pod uwagę regulamin organizacyjny przedsiębiorstwa TVP SA. Dość istotnym argumentem przemawiającym za tym, że jest to stanowisko wymienione w art. 387 k.s.h., jest orzeczenie Sądu Najwyższego z 2001 r., w którym uznano istnienie tego faktu. Osoba zajmująca podobne stanowisko, nie mogła być jednocześnie członkiem rady nadzorczej. Jest to dla prawnika opiniującego niewątpliwie sytuacja, która nie jest do końca jednoznaczna. Wydawało mi się, że wyrok Sądu Najwyższego przemawia za uznaniem, że nastąpiła kolizja funkcji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WiesławOpalski">Jeśli chodzi o konsekwencje tej kolizji, znajdujemy się w dość skomplikowanej sytuacji. Okoliczność, w której dochodzi do zbiegu dwóch wykluczających się stanowisk, jest całkowicie nieuregulowana w przepisach. Interpretacja może przemawiać za jednym z wielu stanowisk. Pierwsze, które wchodzi w grę, ale uznaję je za niezasadne, jest takie, że osoba zainteresowana powinna złożyć rezygnację z funkcji w radzie nadzorczej. Słabość tej koncepcji polega na tym, że nie jest to wzmocnione jakimkolwiek terminem lub sankcją w przypadku nieuczynienia tego. Sąd Najwyższy zajął takie stanowisko w wyroku, który wspominałem poprzednio. Wydawało mi się jednak, że to stanowisko jest zupełnie pozbawione sankcji. Przepis brzmi dość kategorycznie. Odwoływanie się w tym wypadku do złożenia rezygnacji lub oświadczenia ze strony zainteresowanego stawia ten zakaz w bardzo zrelatywizowanym otoczeniu.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WiesławOpalski">Inna możliwość, która wchodzi w grę, jest taka, że rada nadzorcza odwołuje swojego członka. Problem polega na tym, że członkowie rad nadzorczych tych spółek są nieodwoływalni, co stwierdził kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Odwołanie, czyli podjęcie uchwały przez radę nadzorczą, jest więc niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WiesławOpalski">Istnieje też trzecia możliwość, że w tym wypadku zawarcie umowy o pracę, co koliduje z normą art. 387 k.s.h., powoduje nieważność tej umowy. Tę możliwość wykluczyłem. Kodeks spółek handlowych reguluje tylko stosunki wewnętrzne spółki. Nie może oddziaływać na inne stosunki prawne, w szczególności z zakresu prawa pracy. Jest to norma korporacyjna odnosząca się do stosunków wewnętrznych spółki akcyjnej. Jedynie w ramach stosunków korporacyjnych ten przepis może być realizowany. Byłoby to atrakcyjne ze względu na chronologię wydarzeń. W omawianym stanie faktycznym umowa o pracę została zawarta później. Można by było argumentować w ten sposób, że czynność prawna, która powstała później jest nieważna. Art. 1 k.s.h. stanowi, że Kodeks spółek handlowych reguluje stosunki, funkcjonowanie i organizację spółek handlowych. Nie może być argumentem w zakresie nieważności innej czynności prawnej poza korporacyjną.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WiesławOpalski">Odrzucając wszystkie powyższe możliwości, stwierdziłem, że najbardziej przemawiającą do mojej wyobraźni jest formuła następująca. Ustawodawca uznał, że czystość rady nadzorczej, co oznacza, że nie mogą być w niej osoby, które pełnią inne funkcje wymienione w Kodeksie, w efekcie oznacza, że wejście w kolizję sprawowania funkcji członka rady nadzorczej powoduje wygaśnięcie mandatu. Rada nadzorcza nie przyjmuje możliwości, że w jej gronie jest osoba pełniąca funkcję inkryminowaną z mocy tego przepisu. Zająłem więc stanowisko, że mandat w radzie nadzorczej nie może istnieć, gdy dojdzie do kolizji. Ktoś, kto ze świadomością tego, co czyni, podejmuje się funkcji, która stawia go w niekorzystnej sytuacji, powinien liczyć się z tym, że jego członkostwo w radzie nadzorczej wygaśnie. Zdaję sobie sprawę, że to stanowisko można z różnych powodów podważać. Jest kilka sytuacji, z powodu których nie można być członkiem rady nadzorczej lub zarządu, np. prawomocny wyrok za popełnione przestępstwo. Nie ma jednak żadnych konsekwencji. Jest to kwestia, nad którą już wcześniej się zastanawiałem. W Kodeksie spółek handlowych jest przepis, który stanowi, że mandat członka rady nadzorczej wygasa z powodu upływu kadencji, odwołania, rezygnacji oraz śmierci. Są to cztery przypadki wyraźnie wymienione, a innych nie ma. Wobec tego interpretacja, że mandat wygasa jest obarczona pewnym ryzykiem, ponieważ wykracza to poza katalog przyczyn stanowiących o wygaśnięciu członkostwa w radzie nadzorczej. Nie może być moim zdaniem przepisu, który jest pusty i nie zawiera żadnych sankcji w bardzo istotnych sytuacjach, np. gdy nastąpi skazanie prawomocnym wyrokiem członka zarządu lub rady nadzorczej. Należy przecież wyciągnąć jakieś konsekwencje. Wydaje mi się, że najbardziej odpowiednią konsekwencją jest utrata mandatu. Przyjąłem więc takie stanowisko, odrzucając poprzednie, które miały więcej wad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełRyszardKalisz">Mam do pana doktora kilka konkretnych pytań. Czy wyliczenie sytuacji, kiedy wygasa mandat, jest pana zdaniem enumeratywne? Czy na gruncie teorii prawa handlowego można powiedzieć, że ustanie mandatu następuje jedynie w drodze wygaśnięcia? Jeżeli przyjmiemy, że mandat wygasa bądź jakaś osoba przestaje być „nosicielem” mandatu z mocy prawa, czy potrzebna jest jakaś inna czynność prawna, która by to stwierdzała. Jeżeli mandat wygasa z mocy prawa i niepotrzebna jest czynność prawna, która by to stwierdzała, czy z chwilą przyjęcia zatrudnienia na umowę o pracę, jakiekolwiek czynności prawne, uchwały podjęte przez radę nadzorczą z udziałem tej osoby mają moc prawną, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławOpalski">Przepis Kodeksu spółek handlowych rzeczywiście stwarza podstawy i wrażenie, iż to wyliczenie jest enumeratywne, że to niewątpliwie są przyczyny, które powodują wygaśnięcie mandatu. W moim przekonaniu mimo takiego oglądu, iż dotyczy to wszystkich możliwych sytuacji, w których można stracić ten mandat, nie jest to jednoznaczne. Wygaśnięcie mandatu zachodzi wszędzie tam, gdzie przepis mówi wyraźnie, że nie można być w zarządzie lub radzie nadzorczej z jakiegoś powodu zewnętrznego. Taki przypadek jest np. w ustawie Prawo upadłościowe. Osoba pozbawiona możliwości prowadzenia działalności gospodarczej prawomocnym wyrokiem sądu nie może być członkiem rady nadzorczej lub zarządu w spółkach kapitałowych. Jaki ładunek treści niesie wyrok zakazujący pełnienia tych funkcji? W moim przekonaniu prowadzi on do wygaśnięcia mandatu w danym organie spółki lub spółdzielni. Uważam, że art. 369 k.s.h. nie wymienia wszystkich okoliczności, które mogą prowadzić do wygaśnięcia mandatu. Wymienia jedynie te, które z racji budowy Kodeksu powinny znaleźć się w tym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WiesławOpalski">Co się dzieje, jeżeli zajmiemy stanowisko, że mandat wygasa? Czy potrzebna jest dodatkowa czynność? Każde zdarzenie, które powoduje wygaśnięcie mandatu jest jedynym i wystarczającym zdarzeniem i nie wymaga akceptacji spółki. Podobnie prawomocny wyrok oraz popadnięcie w omawiany konflikt stanowisk także jest wystarczającym powodem. Dlatego odrzuciłem możliwość dalszych czynności ze strony zainteresowanej osoby lub spółki. Wydaje się to niepotrzebne lub niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WiesławOpalski">Jeśli chodzi o skutki tej sytuacji, organ działa w nienormatywnym składzie. Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że jeżeli w składzie organu zbiorczego znajduje się osoba, która w tym organie z jakiegoś powodu nie powinna zasiadać, to czynności prawne tego organu mogą być uznane za wadliwe, czyli wzruszalne albo nieważne, w sytuacji gdy głos tej osoby, jej udział w powzięciu tej czynności mógł decydować o treści czynności. W innym wypadku, gdy nie mogło dojść do zmiany sytuacji, orzecznictwo sądu dla zapewnienia bezpieczeństwa obrotu uważa, że taka czynność nie powinna być uchylona. Mówimy o organie kolegialnym, który wyraża swoją opinię poprzez głosowanie, które przeradza się w treść uchwały. Jeżeli organ kolegialny składa się z 9 osób, z których jedna jest źle umocowana, za uchwałą opowiada się 6 osób, przeciwko 3, a głosowanie jest większością bezwzględną, nie ma to wpływu na wynik głosowania. Zdaniem Sądu Najwyższego taka czynność nie musi być podważona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełRyszardKalisz">Mamy sytuację, że osoba źle umocowana bierze udział w organie dziewięcioosobowym, wszyscy biorą udział w głosowaniu bez względu na wyniki. Udział w głosowaniu bierze osoba, która z mocy prawa nie jest członkiem tego kolegialnego organu. Co się dzieje w sytuacji, gdy głosowanie jest tajne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławOpalski">Wydaje mi się, że sam fakt zasiadania w organie osoby, która nie powinna tam zasiadać, nie powinien skutkować nieważnością wszystkich czynności, które organ z udziałem tej osoby podejmuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełRyszardKalisz">Powiedział pan o zasiadaniu w organie. Ja mówię o głosowaniu. Czy to ma wpływ na ważność uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WiesławOpalski">Tak, w sytuacji, gdy głos tej osoby ma wpływ na treść czynności. W ostatnim czasie sąd wyraził takie zdanie w sytuacji podobnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJózefZych">Chciałem się upewnić, że dobrze zrozumiałem pana wypowiedź, dotyczącą hierarchii aktów prawnych. Wychodzi pan z założenia, że mamy normę ogólną, która występuje w różnych dziedzinach prawa, że gdy jest się członkiem rady nadzorczej, to nie można być członkiem zarządu, a gdy jest się członkiem organu społecznego, to nie można być jednocześnie pracownikiem, gdy występuje kolizja prawna lub problem podporządkowania. Z tego wyciąga pan następujący wniosek, że jeżeli w przepisie taksatywnie wymieniono przypadki, w których wygasa mandat, a nie objęto nim takiej szczegółowej sytuacji, to w tym przypadku można ten katalog rozszerzyć. Czy dobrze zrozumiałem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławOpalski">Dokładnie tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełWiesławKilian">Czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała prawo podjąć uchwałę o wygaśnięciu mandatu Marka Ostrowskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ByłaprzewodniczącaKRRiTDanutaWaniek">Uchwała ta była deklaratoryjna i stwierdzała, że mandat wygasł z mocy prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełWiesławKilian">Czy KRRiT miała prawo podjąć taką uchwałę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławOpalski">Moja opinia została wydana znacznie wcześniej, zanim doszło do ruchów kadrowych. W tym zakresie nikt tego ze mną nie konsultował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełWiesławKilian">Rozpatrujemy sprawę, czy w świetle funkcjonującego prawa, KRRiT decydując o wygaśnięciu mandatu Marka Ostrowskiego, mogła podjąć uchwałę. W wyniku faktu wygaśnięcia mandatu powołano na członka rady nadzorczej Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiesławOpalski">Niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Musiałbym znać szczegóły, których w tym zakresie nie znam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Chcę sprostować wypowiedź pani minister. Mam przed sobą uchwałę nr 226/2005 z dnia 22 maja 2005 r. KRRiT stwierdza, iż mandat członka rady nadzorczej Telewizji Polskiej SA, którego udzielono panu Markowi Ostrowskiemu w dniu 5 czerwca 2003 r. na podstawie uchwały KRRiT wygasł z chwilą zawarcia przez pana Marka Ostrowskiego z TVP SA umowy o pracę i kontraktu kierowniczego. Jest to treść uchwały. Pani minister nadinterpretowała tę kwestię. Musimy trzymać się faktów i opierać na dokumentach w brzmieniu, w jakim zostały one załączone do wniosku wstępnego o pociągnięcie pani do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. To jest istota rzeczy. Rację miał pan poseł, że chcemy ustalić, czy KRRiT mogła tego rodzaju uchwałę podjąć, czy też, jak to wynika z art. 2 k.s.h., tego rodzaju ustalenia może dokonać jedynie sąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełRyszardKalisz">Z treści tej uchwały wynika, że jest to stwierdzenie deklaratoryjne, tak jak stwierdzenie nabycia spadku w chwili śmierci. Jest to deklaratoryjna uchwała, która stwierdza fakt wygaśnięcia z mocy prawa mandatu członka rady nadzorczej z chwilą, gdy Marek Ostrowski podpisał umowę o pracę. Ta uchwała nie tworzy żadnego nowego stanu prawnego. Ona nie jest o wygaśnięciu mandatu. To jest uchwała o stwierdzeniu, że mandat wygasł z mocy umowy. Ma ona charakter deklaratoryjny. Pan poseł zadał pytanie, czy KRRiT mogła stwierdzić wygaśnięcie mandatu. Nie mówimy o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu, lecz o potwierdzeniu faktu, że mandat wygasł z mocy prawa. Mamy do czynienia w przypadku organu władzy z pewną nadstarannością. KRRiT nie musiała tego robić, ale uczyniła to dla celów informacyjnych. Treść tego dokumentu nie może być inaczej czytana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Tematem dzisiejszego posiedzenia powinny być pytania do pana doktora i treść opinii, którą pan sporządził na zamówienie KRRiT. Niestety musimy kontynuować tę polemikę. Nie zgadzam się, że była to jedynie deklaracja. Żaden z organów, które uczestniczyły później w sporze z KRRiT, nie uznał tego faktu za deklarację. Wręcz przeciwnie, przypisano tej uchwale skutek konstytutywny, czego konsekwencją było dokonanie wyboru nowego członka TVP SA, który nie został na szczęście ujawniony w rejestrze spółek, dzięki starannemu działaniu wymiaru sprawiedliwości. Myślę, że członkowie Komisji wyrobią sobie opinię, zadając dalsze pytania świadkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ByłaprzewodniczącaKRRiTDanutaWaniek">Jestem w trudnej sytuacji, ponieważ dr Wiesław Opalski wyjaśnił wszystko, co leżało w zakresie przygotowanej przez niego opinii. Czas przygotowania tej ekspertyzy przypadł jeszcze zanim KRRiT podjęła uchwałę. Była to ekspertyza sporządzona na okoliczność przygotowywania się do postępowania sądowego, gdy mieliśmy nadzieję, że tę kwestię rozstrzygnie sąd. Jak wiemy, tego nie zrobił. Z przebiegu dyskusji wynika, że spór w tej chwili zaistniał gdzie indziej. Chciałam się do tego odnieść. Uporczywie przedstawiciel wnioskodawców interpretuje działania większości członków KRRiT wbrew temu, co było wówczas naszą intencją. W dalszym ciągu, jak i wówczas gdy inicjowałam tę uchwałę i głosowałam za nią, stoję na stanowisku, że mandat wygasł z mocy prawa. W celu rozpisania wyborów uzupełniających należało wyjaśnić, czemu te wybory się dokonują. Można było skomponować tę uchwałę w ten sposób, że pierwszego punktu by nie było, a jedynie ten o wyborach uzupełniających. Wówczas oczywiście nie byłoby tych dywagacji. Ważne było dla nas wtedy, aby w pierwszym paragrafie wyjaśnić podstawę przeprowadzenia wyborów. Jest tam wyraźne stwierdzenie, że większość członków KRRiT stoi na stanowisku, że mandat wygasł z mocy prawa. Nic innego nie może dać nam prawa do rozpisania wyborów uzupełniających.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełMichałStuligrosz">W tej sytuacji prawnej nastąpiła jeszcze jedna okoliczność. W niespełna miesiąc po zawarciu umowy o pracę i kontraktu kierowniczego Marek Ostrowski złożył oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych swego oświadczenia woli złożonego w dniu 15 września, czyli podpisania umowy o pracę. Jaka zmiana sytuacji nastąpiła w sensie prawnym, gdy członek rady nadzorczej był już wyłącznie członkiem tej rady? Czy w momencie, gdy ów kontrakt został podpisany, nastąpiły nieodwracalne skutki prawne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiesławOpalski">Jest to trochę dziwna formuła. Została przecież zawarta umowa o pracę, która jest czynnością dwustronną. Uchylenie się od skutków czynności prawnej może nastąpić w określonych przypadkach, czyli wad oświadczenia woli, błędu lub groźby. W tej sytuacji powinna być inna reakcja, np. wypowiedzenie umowy lub jej rozwiązanie za porozumieniem stron. Nie rozumiem formuły uchylenia się od skutków umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełMichałStuligrosz">Marek Ostrowski stwierdził, że nie miał świadomości skutków prawnych podejmowanych czynności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiesławOpalski">To był błąd co do prawa, a nie co do faktów. Błąd co do faktów mógłby dać Markowi Ostrowskiemu możliwość uchylenia się od skutków umowy. Jak zrozumiałem, doszło do świadomości Marka Ostrowskiego, że wystąpiła kolizja. Błąd co do prawa nie jest okolicznością, która pozwala uchylić się od skutków. Tę czynność prawną trzeba było wypowiedzieć albo rozwiązać. Zapewne każda umowa o pracę daje takie możliwości. W moim przekonaniu, jeżeli dokument podpisany przez Marka Ostrowskiego brzmiał tak, jak powiedział pan przewodniczący, to w świetle metod interpretacyjnych może być traktowany albo jako wypowiedzenie umowy, albo nie ma żadnej treści prawnej. Sytuacja nie dawała podstawy do sformułowania oświadczenia woli o uchyleniu się od skutków prawnych umowy zawartej poprzednio. Takie uchylenie jest możliwe w przypadku błędu co do faktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy w swojej opinii sugerował pan KRRiT możliwość podjęcia uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu członka rady nadzorczej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WiesławOpalski">Nie sugerowałem takiego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełMichałStuligrosz">Dziękuję świadkowi za przybycie. Zamykam pierwszy punkt posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełMichałStuligrosz">Sekretariat Komisji rozdał wszystkim opracowanie, które przekazała nam pani minister. Bardzo dziękujemy za ten materiał, który pogłębi naszą wiedzę.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełMichałStuligrosz">Część posłów zwróciła się z prośbą o to, żeby posiedzenia Komisji odbywały się w czwartki o godzinę wcześniej. Jeśli nie ma z państwa strony innych uwag, jestem w stanie przychylić się do tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PosełMichałStuligrosz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>