text_structure.xml 29.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełAntoniSzymański">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny. Witam panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner na dodatkowym posiedzeniu Komisji Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełAntoniSzymański">Porządek dzienny przewiduje uchwalenie opinii Komisji do Rady Ministrów w sprawie ograniczeń wydatków na rzecz rodzin, proponowanych przez ministra finansów w projekcie budżetu państwa na rok 2002.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełAntoniSzymański">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę, wobec tego kilka zdań komentarza.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełAntoniSzymański">Dzisiaj odbyło się posiedzenie prezydium Komisji Rodziny. Rozmawialiśmy o wielu różnych sprawach, między innymi rozważaliśmy kwestie, które są bardzo gorąco dyskutowane w Polsce od dwóch tygodni. Chodzi o projekt budżetu państwa na rok przyszły, a w tym propozycje Ministerstwa Finansów dotyczące poważnych cięć, między innymi wydatków społecznych, w tym wydatkach i świadczeniach związanych z funkcjonowaniem rodzin. Propozycje te były bardzo szeroko komentowane w prasie, radio i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełAntoniSzymański">W związku z tym jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że Komisja nasza także powinna zająć stanowisko. Sytuacja jest jednak nietypowa, gdyż nie jest to jeszcze oficjalny projekt Ministerstwa Finansów, a jedynie wypowiedzi ministerialnych urzędników. Wokół tych propozycji toczy się już jednak od dłuższego czasu społeczna dyskusja. Prezydium przygotowało projekt opinii Komisji, który chciałbym poddać pod dyskusję, a następnie uchwalić. Bardzo proszę o wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PosełAntoniSzymański">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówHalinaWasilewskaTrenkner">Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, na którym przyjęto zasadę, że dopóki nie będzie ostatecznych decyzji o tym, co rząd przyjął albo co rząd zdeklaruje jako propozycję uzdrowienia sytuacji finansów publicznych, o których ostatnio tak głośno, nie będziemy dyskutowali poszczególnych rozwiązań czy zadań na forum publicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówHalinaWasilewskaTrenkner">Mówię państwu o tym dlatego, że ja także jestem zobowiązana do przestrzegania tej zasady. W związku z tym bardzo proszę o zwolnienie mnie z obowiązku wypowiadania się na temat będący dzisiaj przedmiotem obrad Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełAntoniSzymański">Wypowiedź pani minister, moim zdaniem, zgodna jest z tonem projektu opinii Komisji, która wyraża dezaprobatę dla zainicjowanej przez Ministerstwo Finansów dyskusji wokół projektów, które nie były przedyskutowane i które nie były projektami rządu, a znajdowały się dopiero we wstępnej fazie opracowania. Wydarzyło się, w naszym przekonaniu, coś bardzo niekorzystnego, co bardzo mocno zaniepokoiło różne grupy społeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełTadeuszCymański">Po przeczytaniu projektu opinii Komisji miałbym kilka propozycji zmian. Zmiany te nie zmieniają jednak zasadniczej wymowy tego dokumentu, ale jedynie wyrażają mocniej nasze odczucia. Chciałbym swoje uwagi także poddać pod dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełTadeuszCymański">Mam uwagę do pierwszego zdania projektu opinii mówiącego, że „Komisja Rodziny z zaskoczeniem przyjmuje zapowiedź ministra finansów”. Myślę, że w grę mogą wchodzić dwa elementy. Zaskoczenie polega na formie tej zapowiedzi, która została podana nagle i gwałtownie. Jeśli chcemy oddać stan naszych emocjonalnych odczuć, to proponowałbym dodać, że Komisja Rodziny jest zaskoczona i z najwyższym niepokojem przyjmuje zapowiedzi ministra finansów dotyczące założeń budżetu na rok 2002. Bo co innego oznacza zaskoczenie, a co innego niepokój spowodowany zapowiedzią ministra finansów. Uważam takie podkreślenie za bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełTadeuszCymański">Następna uwaga dotyczy treści zdania trzeciego projektu opinii. Mówi się w nim, że „Ministerstwo Finansów proponuje wyżej wymienione redukcje w warunkach zmniejszania od roku 1994 środków na zadania pomocy społecznej, wzrostu bezrobocia i kryzysu demograficznego”. Czy nie należałoby powiedzieć o „realnym zmniejszaniu środków”, bo chyba o taki tutaj chodzi, a nie o nominalny. Ale to jest drobny szczegół.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełTadeuszCymański">Bardziej istotna jest konkluzja końcowa projektu opinii. Zmieniłbym brzmienie ostatnich dwóch zdań. Obecnie mają one brzmienie: „Komisja Rodziny uważa, że projekty Ministerstwa Finansów dotyczące likwidacji bądź ograniczenia korzystnych świadczeń dla rodziny”. Uważam, że bardziej właściwe byłyby słowa „nielicznych świadczeń dla rodziny”. Słowo „korzystne” jest określeniem mocnym i ma wyraźnie pozytywny wydźwięk.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełTadeuszCymański">Mam na myśli dorobek świadczeń o charakterze prorodzinnym. Nie mówię natomiast o osłonie socjalnej i całym pakiecie świadczeń socjalnych, ale jedynie o świadczeniach typowo prorodzinnych. Świadczenia te są nad wyraz skromne tak w liczbach, jak i w formie. Dlatego uważam, że powiedzenie o „nielicznych świadczeniach” oddaje właśnie to, co chcemy wyrazić w naszej opinii. I takie ograniczenia, jak dalej piszemy w opinii, „są nie do przyjęcia”.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PosełTadeuszCymański">W ostatnim zdaniu stwierdzamy, że Komisja „Wyraża również dezaprobatę wobec niepokojącej społeczeństwo formy przekazywania informacji o tych projektach”. Użyłbym słowa rzadko używanego, ale dobrze akurat pasującego w tym miejscu. Napisałbym, że Komisja „Wyraża również dezaprobatą wobec epatowania społeczeństwa”.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PosełTadeuszCymański">To, z czym mamy do czynienia w ostatnich dniach, jest epatowanie społeczeństwa, budzenie jego przerażania. Chodzi o formę przekazywania informacji o cięciach budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PosełTadeuszCymański">Nie wiem czy odczucia państwa są podobne, być może państwo macie lepsze propozycje. Możemy podjąć dyskusję lub bronić obecnej treści projektu opinii. Moim zdaniem stwierdzenie „niepokojące społeczeństwo” jest zbyt ogólne. Mieliśmy wiele podobnych informacji, ale w tym przypadku społeczeństwo jest przerażone. Przynajmniej jako poseł spotkałem się z takimi wypowiedziami i reakcjami ludzi przerażonych, co jest już efektem epatowania.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PosełTadeuszCymański">W dalszym ciągu ostatniego zdania, gdzie mówi się „przed dyskusją i decyzjami rządu”, dodałbym wyrazy „przed podjęciem merytorycznej dyskusji i decyzjami rządu”.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PosełTadeuszCymański">Na koniec powiem o pomyśle kontrowersyjnym. Chodzi mi o przedostatnie zdania projektu, w którym odnosimy się do projektów Ministerstwa Finansów dotyczących likwidacji lub ograniczania nielicznych świadczeń dla rodziny.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PosełTadeuszCymański">Przepraszam przedstawiciela rządu, ale powiem, że te projektu są nie tylko nie do przyjęcia, ale także mają w naszej ocenie charakter prowokacji politycznej.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PosełTadeuszCymański">Chcę się usprawiedliwić za tak twarde i być może szokujące, stwierdzenie. Uważam, że minister oprócz tego, że jest wysokiej klasy fachowcem, jest również politykiem. Jego szokujące „wyjście przed orkiestrę” i epatowanie społeczeństwa, trudno zrozumieć w kategorii spokojnej i racjonalnej analizy. Jeżeli nawet nie miał takiego zamiaru i zrobił to nieświadomie, to jego wypowiedzi dotyczące stanu finansów państwa miały charakter prowokujący.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PosełTadeuszCymański">Ja także nie chciałbym takim sformułowaniem czegoś czy kogoś sprowokować. Myślę jednak, że w tym przypadku trzeba używać bardzo mocnych określeń, bo sytuacja jest wyjątkowa.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PosełTadeuszCymański">Kończąc chciałbym powiedzieć jako poseł prawicowy, że nawet opozycja była zdumiona taką, a nie inną sytuacją przedstawioną przez ministra finansów. Nie ma to odniesienia do jakiejkolwiek podobnej sytuacji w ostatnich dziesięciu latach.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PosełTadeuszCymański">Nie chcę wkładać przysłowiowego kija w mrowisko, ale proponowałbym jednak przynajmniej odnieść się w naszej opinii do takiego niepolitycznego zachowania ministra finansów. Będą bardzo wdzięczny za odniesienie się do moich propozycji zmian w projekcie opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełAntoniSzymański">Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w gruncie rzeczy poprawki pana posła Tadeusza Cymańskiego nie zmieniają zasadniczych treści wystąpienia Komisji. Musimy sobie zdawać sprawę, że wystąpienie komisji sejmowej musi być wyważone. Język publicystyki jest pożądany w wypowiedziach publicznych i wywiadach, ale nie wiem, czy jest konieczny w opinii Komisji. Proszę się jeszcze nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełKazimierzJaniak">Cieszę się z wypowiedzi pani minister, że nie będzie się dalej prowadzić debaty publicznej, dopóki nie zostaną w sposób ostateczny podjęte decyzje w rządzie i będziemy mieli oficjalne informacje, w jakim zakresie istnieje deficyt budżetowy i jakie będą rządowe propozycje budżetu państwa na rok 2002. Dowiemy się także, w jakim zakresie te oszczędności miałyby być poczynione.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełKazimierzJaniak">Na razie, jak rozumiem, był podany jedynie obszar i zakres zagrożeń, które dotyczą finansów publicznych. Podzielam zdanie wyrażone przez pana posła Tadeusza Cymańskiego, że niespójność pewnych wypowiedzi przedstawicieli resortu finansów, nie tylko że zaskoczyła społeczeństwo, ale je także zszokowała.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełKazimierzJaniak">Uważam, że nie możemy uczestniczyć dalej w tym emocjonalnym działaniu. Nie jest to jedynie opinia Komisji. Powinniśmy odchodzić od działań emocjonalnych i z powagą i rozwagą pochylić się nad problemem, którym dzisiaj z pewnością są finanse publiczne w roku 2001 i kształt budżetu państwa na rok 2002.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełKazimierzJaniak">Tyle z mojej strony w sprawie owego „kija w mrowisko”, o co prosił pan poseł Tadeusz Cymański. Sądzę, że wyrażenie naszej dezaprobaty wobec przedstawiania pewnych rozwiązań nie będących jeszcze rozwiązaniami rządowymi, a jedynie propozycjami resortu finansów, jest adekwatne do sytuacji. Takie rozwiązania przedstawiał nie tylko minister finansów, ale także wiceministrowie wypowiadali się publicznie. Dlatego tę dezaprobatę odnoszę do całego resortu finansów. Sądzę, że akapit pierwszy opinii to oddaje.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PosełKazimierzJaniak">Mam inną uwagę do tego akapitu. Nie napisałbym w opinii słów „w zakresie polityki społecznej”. Ponieważ jednak jesteśmy Komisją Rodziny, proponowałbym zapis „w zakresie polityki na rzecz rodziny”. Dalej już expressis verbis wymieniamy te zagrożenia, w związku z powyższym proszę, aby Komisja przyjęła moją poprawkę. Tyle uwag z mojej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJanRulewski">Może najpierw odniosę się do interesujących poprawek zaproponowanych przez posłów. Chyba jednak do końca nie są one precyzyjne. Słowo „zaskoczenie” rzeczywiście wyraża stan emocjonalny, natomiast jaki skutek rodzi to dla Komisji wyrażone jest dopiero w ostatnim zdaniu opinii. Pozostawienie obecnej treści oznaczałoby, że tylko Komisja wyraża zaniepokojenie. Tymczasem stwierdzamy, że projektów Ministerstwa Finansów nie przyjmiemy i to jest wyrażone w ostatnim zdaniu. Może jednak wyraz „zaskoczenie” zastąpić innym, chociaż przedostatnie zdanie wyjaśnia jakie działania są dla Komisji nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełJanRulewski">Mam uwagę do ostatniego akapitu. Poseł Tadeusz Cymański powiedział, aby wyraz „korzystnych” zastąpić wyrazem „nielicznych”. Dodałbym do tego jeszcze słowo „niezbędnych”. Określenie „korzystnych” chyba nie jest na miejscu, bo oznaczałoby placet dla Ministerstwa Finansów, aby te korzyści zabierać. Obecne rozwiązania uważamy raczej za niezbędne. Można pozostawić obydwa wyrazy i pierwsze zdanie ostatniego akapitu brzmiałoby „Komisja Rodziny uważa, że projekty Ministerstwa Finansów dotyczące likwidacji bądź ograniczenia nielicznych i niezbędnych świadczeń dla rodziny, są nie do przyjęcia”.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełJanRulewski">Ostatnie zdanie opinii musi budzić emocje. Nie możemy potępiać mediów za przekazywanie informacji, a w tym zdaniu mamy pośrednio takie potępienie. Przecież opinia publiczna powinna być informowana o takich projektach.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełJanRulewski">Dlatego ostatnie zdanie bym skrócił, a nawet w ogóle skreślił. Może napisać po prostu, że Komisja „Wyraża dezaprobatę wobec niedopracowanych i niespójnych projektów, wywołujących niepokój społeczny”. Pominąłbym cały fragment dotyczący mediów.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełJanRulewski">Nie możemy ograniczać ministra finansów w jego komunikowaniu się ze społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełJanRulewski">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym, aby pani minister Halina Wasilewska-Trenkner przekazała moją dezaprobatę wobec tonu wystąpień pana ministra Jarosława Bauca w mediach, które wbijają klin między parlament a samym ministrem.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PosełJanRulewski">Pan minister finansów wyraźnie „podpuszczany” przez dziennikarzy wiadomej orientacji powiada, że on wypełnia swój konstytucyjny obowiązek trzymania straży nad finansami publicznymi. Nie znam posłów, może z wyjątkiem kilku, którzy chcieliby ten obowiązek zdejmować bądź ograniczać. Akurat Komisja Rodziny przez cztery lata swojego funkcjonowania, popierała wiele rozwiązań, a wśród nich takie, które czasami uważano za naruszania prawa lub konstytucji na rzecz zachowania dyscypliny finansów publicznych. Nie muszę chyba o tym panią minister przekonywać.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PosełJanRulewski">Natomiast uważam za nieodpowiedzialne i uderzające w fundamenty państwa demokratycznego wbijanie klina między parlament a ministra konstytucyjnego, który jest poważnym człowiekiem pilnującym finansów publicznych. Robią to posłowie, którzy zapewne chcą się dostać do Sejmu przy pomocy fałszywych projektów.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PosełJanRulewski">Pan minister Jarosław Bauc, a również pani i większość tu obecnych, przystąpiła do spółki zwanej rządem RP powołanej przez koalicję AWS-Unia Wolności, która starała się o sukces ekonomiczny i wyborczy swojego elektoratu i nie tylko elektoratu, ale całej Polski. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby racje poselskie i racje ministra, zeszły się w jednym miejscu i zakończyły się czymś takim, do czego pan minister jako fachowiec jest zobowiązany.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PosełJanRulewski">Pan minister przystępując do wiadomego układu rządowego, a tego także mam prawo oczekiwać od pani, abyście pod koniec kadencji ogłosili, że zwiększacie wynagrodzenia minimalne, podwyższacie stawki amortyzacji. Czy to jest niedopuszczalne? Czy ktoś ograniczał pana ministra Jarosława Bauca w podwyższaniu świadczeń na rzecz rodziny? Czy misją pana ministra jest jedynie ogłaszanie złych informacji? Pan minister miał obowiązek, tak jak my wszyscy, aby poprawiać sytuację materialną rodzin. To nie jest obowiązek konstytucyjny, ale obowiązek fachowca i człowieka, który objął fotel ministra z nominacji koalicji AWS-Unia Wolności.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PosełJanRulewski">Przejdę do projektu opinii. Jeśli mówimy w niej o zaskoczeniu, to należy to rozumieć w ten sposób, że rzeczywiście tego się nie spodziewaliśmy. Pani minister wielokrotnie się spotykała z nami i znała problemy rodziny, a więc także dobrze wie o zaniechaniu wszelkich form pomocy i poszerzającym się rozwarstwieniu materialnym rodzin. Sądziliśmy, że pani minister przekaże te informacje na forum rządu i wpłynie na podejmowanie różnych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PosełJanRulewski">Uważam, że najtrafniejsze w tej opinii jest stwierdzenie, że propozycje Ministerstwa Finansów rażą asymetrią polegającą na poszukiwaniu oszczędności szczególnie w budżetach rodzin ubogich i kosztem korzystnych rozwiązań polityki społecznej na rzecz rodziny.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PosełJanRulewski">Chciałbym się pani zapytać, czy pan minister finansów brał pod uwagę inne warianty zdobywania środków dla uzyskania równowagi budżetowej, za którą się opowiadam? Pytam się czy w ogóle były brane pod uwagę inne możliwości zdobywania dodatkowych środków dla zachowania równowagi budżetowej. Nie ukrywam, że mam na myśli także te obszary, w których różnice majątkowe w sposób nieusprawiedliwiony rosły na niekorzyść rodzin, których my usiłujemy bronić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosłankaUrszulaWachowska">Nie będę wracać do tego jak powinna wyglądać polityka państwa wobec rodzin, bo wydaje się, że nie ma to sensu, bo przypomina to rzucanie grochu o ścianę. Chciałabym tylko zaproponować nieco inne sformułowanie ostatniego zdania opinii. Proponuję następujące jego brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosłankaUrszulaWachowska">„Wyraża również dezaprobatę wobec nieodpowiedzialnego siania w społeczeństwie katastroficznych nastrojów, tym bardziej nieuprawnionych, że Ministerstwo Finansów pracuje dopiero nad wstępnymi założeniami budżetu na rok 2002”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełKazimierzJaniak">Możemy jeszcze podnosić emocje i uczucia potencjometrem. Jeśli wczoraj podczas posiedzenia Rady Ministrów, minister powiedział, że deficyt budżetowy nie może przekroczyć 40 mld zł, to co byśmy nie powiedzieli, to musimy pochylić głowy z pokorą nad takim deficytem. Daj Panie Boże, żeby bez dalszych cięć ten deficyt znalazł się na takim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełKazimierzJaniak">Dlatego mimo iż można mieć wiele wątpliwości co do formy przekazywania informacji, to nie odważyłbym się mówić o nieodpowiedzialności ze strony Ministerstwa Finansów. Mimo wszystko na ministrze ciąży obowiązek konstytucyjny, o którym zapominamy czasami jako posłowie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełKazimierzJaniak">Dlatego, jeszcze raz zwracam się do moich koleżanek i kolegów siedzących na sali, żebyśmy za pomocą potencjometru nie podnosili bardziej stanu emocji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełTadeuszLewandowski">W przypadku wystąpienia tak dużych trudności budżetowych, o czym mówił przed chwilą pan poseł Kazimierz Janiak, trudno jest o łatwe rozwiązania. Różne zresztą panują opinie na ten temat, także takie, że przedstawiony przez pana ministra Jarosława Bauca przewidywany deficyt budżetowy jest zawyżony. Jedno jest pewne; jest on bardzo duży.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełTadeuszLewandowski">Wydaje mi się, że przy tej okazji Ministerstwo Finansów wykorzystało trudności obiektywne do tego, aby wykreślić z polityki społecznej wszystko to, co jest skierowane ku rodzinie. Jeżeli się analizuje opublikowane w „Gazecie Wyborczej” propozycje, to najwięcej pozycji dotyczy rodziny. Niektóre z nich zostały wymienione w opinii Komisji. Kwoty, które się zaoszczędza na tych pozycjach, są niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełTadeuszLewandowski">Nasuwa się przypuszczenie, że o takim nastawieniu decydowała ideologia, aby wymazać politykę prorodzinną zastępując ją czysto liberalną polityką socjalną.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełTadeuszLewandowski">Przejdę do konkretnych propozycji zmian w naszej opinii. Proponuję takie przeredagowanie pierwszego zdania, aby po słowach „niekorzystne rozwiązania w zakresie polityki społecznej”, dodać wyrazy „skierowanych przeciw rodzinie”.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełTadeuszLewandowski">Tak więc po zmianach pierwsze zdanie miałoby treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełTadeuszLewandowski">„Komisja Rodziny z zaskoczeniem i z najwyższym zaniepokojeniem przyjmuje zapowiedzi ministra finansów dotyczące projektu założeń budżetu na rok 2002, przewidującego niekorzystne rozwiązania w zakresie polityki społecznej, skierowane przeciwko rodzinie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAntoniSzymański">Nasza dyskusja nad projektem opinii powinna zbliżać się do końca. Jak widać panuje zgodność co do tego, że w ogóle taką opinię powinniśmy przekazać Radzie Ministrów. Poszczególni mówcy cyzelują jedynie niektóre sformułowania zawarte w opinii.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełAntoniSzymański">Odczytam propozycje zmian. Zważywszy jednak fakt, że już niedługo, bo o godzinie 18, mamy następne posiedzenie Komisji i będziemy jeszcze rozmawiali na temat projektu, dlatego będę zmierzał do końca posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełTadeuszCymański">Myślę, że jednak naszej uwadze uszła jedna istotna sprawa. Argumentem koronnym w dyskusjach jest to, że sytuacja budżetu jest rzeczywiście bardzo trudna. Tymczasem z naszego dokumentu nie wynika, że Komisja to dostrzega.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełTadeuszCymański">Dlatego chyba trzeba dodać w przedostatnim zdaniu opinii, że likwidacja bądź ograniczenie nielicznych i niezbędnych świadczeń dla rodziny, jest przez Komisję nie do zaakceptowania, pomimo trudnej sytuacji budżetu. Chodzi o to, żeby z naszego dokumentu wynikało, że Komisja jest świadoma tych wszystkich trudności. I takie odniesienie powinno znaleźć się w tekście opinii.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełTadeuszCymański">Bo to nie jest błahy argument i musimy go spokojnie przyjąć, o czym przed chwilą mówił pan poseł Tadeusz Lewandowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełJanRulewski">Muszę jednak zadać pytanie pani minister i chyba może pani w tym momencie zrzucić zasłonę milczenia. Pytam o realność proponowanych rozwiązań, abstrahując od ich trafności lub nie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełJanRulewski">Jeśli rząd przyjmie założenia budżetu na rok 2002 do końca września, obejmujące także kwestie bytowe, a więc także sprawy rodziny, to mam obawy, że z tego względu Trybunał Konstytucyjny je odrzuci. Odrzuci dlatego, że chodzi o sprawy bytowe, które nie mogą być zmieniane z dnia na dzień. A przecież chodzi o świadczenia, które są podstawą egzystencji wielu rodzin. Niektórzy ludzie a konto zasiłków rodzinnych, dostają towary na kredyt w sklepikach, kupują w ten sposób zeszyty lub żywność.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełJanRulewski">Stąd moje pytanie do pani minister; jak rząd widzi realność zgłoszonych propozycji w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego broniącego sprawy bytowe koniecznym okresem vacatio legis?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełAntoniSzymański">Pani minister już na wstępie prosiła, aby zwolnić ją dzisiaj z obowiązku udzielania odpowiedzi. Pozwolicie zatem państwo, że odczytam przedstawione propozycje zmian i będziemy zmierzać do końca posiedzenia i przyjęcia dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełAntoniSzymański">Oto tekst opinii po zmianach:</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełAntoniSzymański">„Komisja Rodziny z zaskoczeniem i z najwyższym niepokojem przyjmuje zapowiedzi ministra finansów dotyczące projektu założeń budżetu na rok 2002, przewidującego niekorzystne rozwiązania w zakresie polityki społecznej skierowane przeciwko rodzinom”.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełAntoniSzymański">Drugi akapit pozostaje bez zmian. Czy pan poseł Kazimierz Janiak chce się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełKazimierzJaniak">Miałbym zastrzeżenie do pierwszego zdania opinii. Jeśli napiszemy, że Komisja przyjmuje zapowiedzi ministra, to oznacza, że je akceptuje. Napisałbym wobec tego, że Komisja przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełAntoniSzymański">Sądzę, że jest to zbędne, bo nasza intencja jest dość jasna; dowiedzieliśmy się o tym co grozi rodzinom i przyjmujemy to z najwyższym niepokojem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełAntoniSzymański">Do trzeciego akapitu też nie były zgłoszone żadne uwagi i propozycje zmian poza dodaniem słowa „realnego”. Ale chyba wiadomo, że chodzi o zmniejszenie środków. Nie możemy w opinii wchodzić w szczegóły.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełAntoniSzymański">Najwięcej uwag było do ostatniego akapitu, dlatego przeczytam go z uwzględnieniem wszystkich zmian.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełAntoniSzymański">„Komisja Rodziny uważa, że projekty Ministerstwa Finansów dotyczące likwidacji bądź ograniczenia nielicznych i niezbędnych świadczeń dla rodziny, są nie do przyjęcia. Wyraża również dezaprobatę wobec niepokojącej społeczeństwo formie przekazywania informacji w tych projektach przed dyskusją i decyzjami rządu”.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełAntoniSzymański">Zgodnie z propozycją pana posła Jana Rulewskiego skreślamy wyrazy „za pośrednictwem mediów”. Za zbędne uważam użycie słowa „epatowanie”, także bym zrezygnował z mówienia o prowokacji politycznej. Nie powinniśmy używać w poważnej opinii Komisji zbyt emocjonalnych sformułowań.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PosełAntoniSzymański">Czy taki dokument możemy przyjąć? Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu opinii Komisji Rodziny do Rady Ministrów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełKazimierzJaniak">Była jeszcze jedna kwestia; w ostatnim zdaniu nie znalazły się wyrazy „nielicznych i niezbędnych świadczeń”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełAntoniSzymański">Przepraszam, ale wyrazy te znalazły się w odczytanym przeze mnie tekście opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełKazimierzJaniak">Widocznie umknęło to mojej uwadze, za co przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełAntoniSzymański">Czy ktoś z pań lub panów posłów ma inne uwagi do tekstu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosłankaUrszulaWachowska">Nie odczytał pan przewodniczący mojej propozycji ostatniego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełAntoniSzymański">Uwag i propozycji było wiele, w tym także pani posłanki, ale nie wszystkie mogły się znaleźć w opinii. Na przykład poprawka pani posłanki Urszuli Wachowskiej była zbyt długa. Ponadto pani zaproponowała odmienne brzmienie ostatniego zdania. Jakie jest wobec tego pani stanowisko w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaUrszulaWachowska">W tej sytuacji wycofuję swoją propozycję zapisu ostatniego zdania opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełAntoniSzymański">Dziękuję pani posłance. Wobec tego ponownie zapytam panie i panów posłów, czy akceptują odczytany dokument będący opinią Komisji Rodziny skierowaną do Rady Ministrów uchwalonej dziś?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełAntoniSzymański">Nie widzę i nie słyszę sprzeciwu, w związku z tym dokument został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełAntoniSzymański">Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>