text_structure.xml 99.8 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Stwierdzam quorum. Witam przybyłych na nasze spotkanie gości oraz członków Komisji, a także przedstawicieli mediów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Porządek posiedzenia został państwu dostarczony. Czy mają państwo uwagi lub propozycje do projektu porządku? Nie słyszę. Porządek dzienny uważam więc za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Mam nadzieję, że nasze posiedzenie będzie okazją do zdobycia przez posłów wiedzy na temat negocjacji o członkostwo, aby prasa nie była jedynym źródłem informacji w tej sprawie. Oddaję głos panu ministrowi Janowi Kułakowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W ostatnich miesiącach miałem okazję dwukrotnie uczestniczyć w posiedzeniach Komisji Integracji Europejskiej. 20 kwietnia br. dyskutowaliśmy na temat screeningu. Przekazałem państwu również pisemną informację w tej sprawie. 29 czerwca br. zaś miałem zaszczyt wystąpić przed Komisją u boku pana ministra Geremka. Informowaliśmy państwa o przebiegu Konferencji Międzyrządowej, która odbyła się 22 czerwca br.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W okresie dzielącym nas od ostatniego spotkania udało się nam zamknąć tymczasowo negocjacje przedakcesyjne w 7 obszarach. Zamknięcie to zostało przesądzone w czasie wymienionej konferencji 22 czerwca br., ale decyzje zapadły już w czasie rozmów tzw. zastępców. 19 kwietnia zamknęliśmy obszar pt. Statystyka, zaś 19 maja br.- mimo pewnych trudności - obszary pt. Telekomunikacja i technologie informacyjne, Polityka przemysłowa, Ochrona konsumentów i zdrowia. Jednocześnie 19 maja br. podjęliśmy decyzję o otwarciu negocjacji w kolejnych 4 obszarach - Stosunki zewnętrzne, Prawo spółek, Polityka konkurencji oraz Unia celna. W czerwcu br. otwarty został obszar pt. Swobodny przepływ towarów. Miałem nadzieję zamknąć obszar pt. Stosunki zewnętrzne już w czerwcu br. Niestety pojawiły się pewne trudności w samej Unii Europejskiej. Obiecano nam, że ten obszar zostanie zamknięty we wrześniu br. Mieliśmy również nadzieję zamknąć do tej pory obszar pt. Polityka zagraniczna, jednak wciąż istnieje po stronie Unii problem Cypru.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Zaprezentuję państwu dzisiaj cztery stanowiska negocjacyjne, które zostały złożone w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Przypominam jednocześnie, że łącznie od początku negocjacji Polska złożyła już stanowiska negocjacyjne w 21 obszarach. Teoretycznie jest 31 obszarów, a de facto 29, ponieważ 31 obszar to Sprawy inne, a takich spraw nie ma, zaś 30 obszar to Instytucje, a w tej dziedzinie czekamy na wyniki Konferencji Międzyrządowej Unii w sprawie reformy swoich instytucji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">30 maja br. złożyliśmy stanowiska negocjacyjne w obszarze pt. Polityka społeczna i zatrudnienia oraz Energia, natomiast 15 lipca br. w obszarach pt. Transport, Swobodny przepływ usług oraz Swobodny przepływ kapitału. Tempo jest, jak widać, duże, choć nie wiemy, jak przebiegną negocjacje. W ostatnim z wymienionych obszarów mieści się swobodny zakup ziemi przez cudzoziemców, co jest poważną i bardzo drażliwą kwestią.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W dziedzinie zagadnień dotyczących energii Polska zgadza się z zasadniczymi celami polityki energetycznej Unii Europejskiej. Zadeklarowała też przyjęcie acquis communautaire w tym obszarze do momentu uzyskania członkostwa, poza dwoma wyjątkami. Oceniając, iż sektor wytwarzania, przesyłu i dystrybucji gazu w Polsce wymaga głębokiej restrukturyzacji, której ramy czasowe nie zostały jeszcze określone, Polska zwróciła się z wnioskiem o przyznanie krótkiego okresu przejściowego na dokończenie tych procesów. Przypomnę, że w tej chwili trwają prace nad dalszymi kierunkami restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Ze względu na fakt, iż jest to posiedzenie otwarte nie podaję długości okresów przejściowych z jednym wyjątkiem, o którym za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Kolejna bardzo ważna kwestia w obszarze pt. Energia wiąże się z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Chodzi o zaopatrzenie kraju w ropę naftową. Kraje unijne mają obowiązek utrzymywania równowartości co najmniej 90 dni krajowej konsumpcji podstawowych paliw płynnych. Wielkość zapasów została określona w 1968 roku na 60 dni, jednak kryzys naftowy na początku lat 70-tych spowodował podniesienie granicy do 90 dni.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Polska co do zasady popiera zdecydowanie takie rozwiązanie, jednak ze względu na wysokie koszty budowy zbiorników na ropę naftową i paliwa wystąpiła o przyznanie okresu przejściowego. Koszty te obciążą sektor paliwowy, co ze względu na jego strategiczny charakter może mieć konsekwencje dla całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Przypominam państwu również, że przedstawiając Radzie Ministrów kolejne stanowiska negocjacyjne, zespół negocjacyjny przedstawia jednocześnie kwestie kosztów budżetowych oraz społeczno-gospodarczych. Naturalnie analiza kosztów nie jest wysyłana do Unii Europejskiej, pozostaje do wiadomości rządu.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Kolejny obszar, w którym przedłożyliśmy nasze stanowisko negocjacyjne dotyczy polityki społecznej i zatrudnienia. Tu strona polska zadeklarowała przyjęcie niemal w całości acquis communautaire przed przewidywaną datą wejścia Polski do Unii Europejskiej. Stwierdziła, że cele polityki wspólnotowej w tym obszarze są zgodne z celami rządu RP.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W ramach tego obszaru zadeklarowaliśmy dostosowanie prawa polskiego do standardów europejskich w zakresie prawa pracy oraz równego traktowania kobiet i mężczyzn. Zgłosiliśmy również chęć pracy w Fundacji Helsińskiej zajmującej się kwestiami osób niepełnosprawnych oraz instytucjach wspólnotowych powołanych dla realizacji celów w zakresie zwalczania rasizmu i ksenofobii.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Polska zwróciła się o okres przejściowy w odniesieniu do dyrektywy unijnej w sprawie minimalnych wymagań bezpieczeństwa i higieny użytkowania sprzętu przez pracowników oraz dyrektywy w sprawie stosowania minimalnych wymagań dotyczących środków ochrony indywidualnej. Dostrzegając potrzebę dostosowania prawa polskiego w tym zakresie i zapewnienia pracownikom bezpiecznego i korzystnego środowiska pracy, konieczne jest umożliwienie zwłaszcza małym i średnim przedsiębiorstwom przeprowadzenia odpowiednich inwestycji. Na to potrzeba czasu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Polska zastrzegła sobie również możliwość wystąpienia o okres przejściowy w odniesieniu do dyrektywy w sprawie pracy związanej z narażeniem na działanie czynników biologicznych. Dostosowanie polskiego prawa do tej dyrektywy wymusiłoby wymianę urządzeń sterylizacyjnych w szpitalach, co jest zabiegiem bardzo kosztownym.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Trzeci rozdział negocjacyjny to swoboda przepływu kapitału. W tym zakresie pierwszym i najtrudniejszym punktem jest zakup ziemi przez cudzoziemców. Polska występuje o dwa okresy przejściowe, które zostały uzgodnione po długich i niełatwych konsultacjach politycznych. Stworzyliśmy dwie kategorie ziemi. W odniesieniu do zakupu ziemi pod inwestycje wystąpiliśmy o okres przejściowy 5 lat. Podaję tu terminy, pomimo iż jest to posiedzenie otwarte. Zostały one bowiem podane wcześniej w prasie, nie z moim udziałem. Zakładając, że Polska wejdzie do Unii w 2003 roku, okres ten obowiązywałby do 2008 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W odniesieniu do zakupu ziemi rolnej i leśnej, co obejmuje m.in. działki rekreacyjne, wystąpiliśmy o długi okres przejściowy, do 2020 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W niektórych środowiskach mówiono o konieczności wystąpienia w tej dziedzinie o stałą derogację. Ostro przeciwstawiałem się temu pomysłowi. Wiem, że nie da się uzyskać stałej derogacji w tym obszarze, a staranie się i nieuzyskanie takiej stałej derogacji byłoby poważną klęską negocjacyjną.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W czasie trwania okresów przejściowych będzie obowiązywać ustawa z 1920 roku o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców z późniejszymi jej zmianami. Istotą postulowanych okresów przejściowych jest utrzymanie w czasie ich trwania obecnie obowiązującego reżimu wprowadzonego z nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Reżim ten polega na obowiązku uzyskiwania przez cudzoziemca zgody na nabycie nieruchomości. Wydaje ją minister spraw wewnętrznych i administracji. Ustawowo przewidziane wyjątki są opisane w tekście stanowiska negocjacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Obecnie obowiązująca ustawa jest względnie liberalna, bardziej niż analogiczne ustawy obowiązujące w Czechach i na Węgrzech. Ci ostatni wystąpili o krótszy okres przejściowy. Czesi zaś jeszcze nie określili swojego stanowiska w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Przypominam państwu, że w uzasadnieniu do naszego stanowiska negocjacyjnego stwierdziliśmy również, iż w czasie okresów przejściowych należy wprowadzić w życie nowe ustawodawstwo, które przewidziałoby nowe uwarunkowania zakupu nieruchomości. Byłyby to uwarunkowania niedyskryminacyjne, stosowałyby się zarówno do Polaków, jak i do innych obywateli Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Poza problemem zakupu ziemi w stanowisku dotyczącym swobodnego przepływu kapitału zawiera w części finansowej szereg dyspozycji, które od początku nie budziły wątpliwości w zespole negocjacyjnym. Zostały przyjęte przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Zgodnie z Układem europejskim oraz porozumieniem z OECD Polska stopniowo wypełnia dyrektywy dotyczące kapitału długoterminowego i krótkoterminowego.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Deklaracje zawarte w naszym stanowisku są spójne z deklaracjami przekazanymi stronie unijnej. Dotyczy to m.in. sektora audiowizualnymi, polityki transportowej, świadczenia usług prawnych i ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Kolejny rozdział dotyczy swobody przepływu usług. W obszarze tym stanowisko złożyliśmy 15 lipca br. i obejmuje, oprócz kwestii związanych z prawem do zakładania przedsiębiorstw i świadczenia usług, także problemy związane z bankowością, ubezpieczeniami, usługami inwestycyjnymi i rynkiem papierów wartościowych. W stanowisku negocjacyjnym zadeklarowaliśmy wolę przyjęcia niemal całości acquis communautaire przed przewidywaną datą członkostwa. Poinformowaliśmy stronę unijną, że uznajemy jednak za konieczne wprowadzenie okresów przejściowych w odniesieniu do trzech kwestii. Pierwszy okres przejściowy dotyczy minimalnego poziomu funduszy własnych banków spółdzielczych. W trakcie drugiego okresu przejściowego polskie banki dostosują się do wymagań prawa wspólnotowego nakazującego pomniejszenie funduszy własnych o wartości niematerialne i prawne, zaś w trakcie trzeciego okresu polskie prawo zostanie dostosowane w zakresie systemów zabezpieczających interesy inwestorów na rynku usług inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W naszym stanowisku postulujemy wyłączenie spod rygorów dyrektyw bankowych spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych oraz banków gospodarstwa krajowego.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W obszarze polityki transportowej screening obejmował bardzo obszerny pakiet acquis communautaire. Został więc podzielony na dwie sesje. Polska wystąpiła o szereg okresów przejściowych. Zdecydowanie najważniejszy dotyczy dostosowania polskiej sieci dróg do wymagań Unii Europejskiej. Obowiązujące tam standardy nacisku na oś są wyższe niż w Polsce. Dostosowanie do wyższych norm wymagać będzie dość długiego okresu przejściowego, przeznaczonego na renowację i wzmocnienie prawie 4,5 tysiąca kilometrów dróg w kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Występujemy o krótki okres przejściowy w dziedzinie liberalizacji usług lotniczych. W tym czasie powinno nastąpić wzmocnienie i restrukturyzację naszego przewoźnika, czyli Polskich Linii Lotniczych LOT. Takiej restrukturyzacji wymagają także przedsiębiorstwa państwowe, jak PKS. W zakresie okazjonalnych przewozów pasażerskich występujemy również o okres przejściowy.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Trudna sytuacja w PKP zmusiła nas również do wystąpienia o okres przejściowy w dziedzinie liberalizacji dostępu do infrastruktury kolejowej.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W związku z harmonogramem dalszych negocjacji chcę państwa poinformować, że do końca lipca br. mamy zamiar przekazać stronie unijnej stanowiska w dwóch dalszych obszarach - Kontroli finansowej i Swobodnego przepływu osób. Z naszej strony obszary te nie rodzą większych problemów, natomiast pewne wahania i trudności występują tu po stronie unijnej.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W sumie będą przedłożone 23 stanowiska Polski. Wszystkie pozostałe stanowiska zostaną przedłożone do końca listopada br. Do końca września 1999 roku chciałbym przedstawić stanowisko w trudnej dziedzinie ochrony środowiska. Pozostałe obszary, wraz z poważnym problemem rolnictwa, będą przedłożone do końca listopada br. Chodzi o to, aby leżały one na stole Unii w momencie rozpoczęcia Rady Europy w Helsinkach. W trudnych kwestiach chcielibyśmy podjąć negocjacje w pierwszym półroczu 2000 roku, zaś zintensyfikować je w drugim półroczu pod prezydencją francuską.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Wierzę, że negocjacje zakończymy wraz z końcem 2000 roku. Nie można jednak wykluczyć, że negocjacje potrwają jeszcze kilka miesięcy w 20001 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">W ostatnich dniach prasa publikowała informacje na temat mojej domniemanej wypowiedzi, iż Polska zrezygnuje z przystąpienia do Unii Europejskiej w dniu 1 stycznia 2003 roku, jeżeli kraje Piętnastki nie zgodzą się objąć w dniu przystąpienia polskiej wsi całością korzyści Wspólnej polityki rolnej. Stwierdzam z całą stanowczością, że takiego zdania nigdy nie wypowiedziałem. Podtrzymuję chęć Polski wejścia do Unii Europejskiej na przełomie 2002 i 2003 roku. Podkreślam też stanowczo, że wejście Polski do Unii bez polskiego rolnictwa nie jest pełnym wejściem do Unii Europejskiej, jest tylko złudzeniem, częściowym faktem. Będziemy domagać się, aby wejście Polski do Unii w przewidywanym terminie spowodowało objęcie polskiego rolnictwa wszystkimi korzyściami Wspólnej polityki rolnej. Nie występujemy w tym obszarze o okresy przejściowe. Nie można wykluczyć trudności z uzyskaniem takiej deklaracji. Nie mogę państwu zagwarantować, że Unia przedstawi takie samo stanowisko w sprawie rolnictwa. Będzie to jeden z trudniejszych tematów negocjacyjnych. Na pewno na początku pojawią się różnice w stanowiskach Unii i Polski w sprawie rolnictwa. Nie można wykluczyć, że Unia będzie starała się nam narzucić pewien dylemat - czy wchodzimy wcześniej bez rolnictwa, czy później z rolnictwem? Taki dylemat od razu odrzucamy.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracowujemy warianty strategii Polski w tej dziedzinie. Będą one przedmiotem dyskusji w zespole negocjacyjnym 23 lipca. Następnie przedyskutujemy je w szerszym gronie i dopiero spróbujemy sformułować stanowisko negocjacyjne w obszarze rolnictwa i przedłożyć je Radzie Ministrów do akceptacji.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Mam nadzieję, że uda mi się obronić wariant, w którym data wstąpienia Polski do Unii nie ulegnie zmianie, a jednocześnie polska gospodarka zostanie objęta w całości prawem europejskim, łącznie z rolnictwem. Nie możemy jeszcze powiedzieć, jak rozwinie się sytuacja i jakie zdanie w tej kwestii przedstawi Unia Europejska. Za wcześnie, aby o tym rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Jestem do państwa dyspozycji wraz z moimi współpracownikami.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#PełnomocnikrządudosprawnegocjacjioczłonkostwoRzeczypospolitejPolskiejwUniiEuropejskiejJanKułakowski">Dziękujemy za wyczerpujące przedstawienie stanu negocjacji. Otwieram pierwszą rundę pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełGabrielJanowski">Na wstępie chcę wyrazić ubolewanie i niezadowolenie z faktu, iż formułowanie stanowisk w tak ważnych sprawach podlega tylko koniunkturze politycznej i leży w gestii koalicji rządzącej. Uważam, że tak poważne problemy powinny być przedmiotem dyskusji w strategicznych komisjach sejmowych. Należy wyjść poza koalicję rządzącą. Komisja Integracji Europejskiej oraz inne komisje nie uczestniczą w żadnym stopniu w pracach koncepcyjnych. Moim zdaniem jest to zła praktyka. W referendum wypowie się w tej kwestii całe społeczeństwo, a my jesteśmy jego reprezentacją. W procesie powinien więc uczestniczyć parlament na pełnych prawach do głosu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełGabrielJanowski">Kolejna uwaga odnosi się do sprawy swobodnego przepływu kapitału i zakupu ziemi przez cudzoziemców. Stanowisko koalicyjne, poparte przez główne siły polityczne np. ZChN, jest błędne. Przyjęcie jednego kryterium czasowego to zbyt mało. Pan minister wymienił liczbę 18 lat jako okres przejściowy w sprawie zakupu ziemi przez cudzoziemców. Tymczasem nie uwzględnienie kryterium dochodów społeczeństwa jest niewłaściwe. Dopiero połączenie obu kryteriów może jasno określać nasze stanowisko w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełGabrielJanowski">Jeśli w dalszym ciągu różnice w dochodach będą za kilkanaście lat tak poważne, to będziemy bezsilni wobec ekspansji ze strony Unii. Składam wniosek o korektę przedstawionego stanowiska. Zapewniam państwa, że moje środowisko będzie głośno wyrażać swoje stanowisko w tej kwestii. Nie można zastosować w tak ważnej i wrażliwej sprawie tylko jednego kryterium czasowego. Musi to być powiązane z warunkiem wyrównywania poziomu życia w Polsce i innych krajach Unii. Różnica w dochodach nie może być tak rażąca, a jednocześnie obawiam się, że dochodzenie do zrównania dochodów będzie trwać dłużej niż 18 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Pierwsze pytanie dotyczy kwestii, którą poruszył pan poseł Janowski, ale inaczej chcę podejść do problemu. Byliśmy zaskoczeni informacją prasową, o której dziś pan mówił, ponieważ wielokrotnie pytaliśmy w przeszłości o stanowisko rządu wobec roli parlamentu w wypracowywaniu mandatu negocjacyjnego. Słyszeliśmy, że mandat jest objęty rygorami poufności, że nie można nam przedstawiać jego zapisów przed przedłożeniem Unii. Tymczasem w tak ważnej kwestii, w której panowie ministrowie odmawiali nam kilkakrotnie informacji w tym zakresie, opinia publiczna dowiedziała się o proponowanych okresach przejściowych. Nie wiemy jednak, jakie były przesłanki procesu decyzyjnego? Jakie kryteria przyjęto? Dlaczego bez konsultacji z parlamentem kwestia ta została upubliczniona, podczas gdy nie ma właściwie możliwości zmiany mandatu w tej kwestii?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy rząd zmienił stanowisko w sprawie porozumiewania się z opinią publiczną?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Pan minister mówił, że stanowisko powstało po długich i trudnych debatach. Kto z kim debatował? Na pewno nie rozmawiano o tym z opozycją, co mniej dziwi, ale pan poseł Gabriel Janowski jako członek koalicji również nie brał udziału z opracowaniu mandatu. Kto jest więc decydentem w procesach negocjacyjnych?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wspomniał pan o analizie kosztów budżetowych, która powstaje w trakcie prac nad stanowiskami, ale której nie przedstawiacie Unii Europejskiej. Czy moglibyśmy się dowiedzieć, jakie są to koszty, chociażby w generalnej skali? Pojawiła się bowiem hipoteza mówiąca, iż polski budżet może nie udźwignąć ciężaru kosztów z otwartych tematów negocjacyjnych. Chcielibyśmy o tym wiedzieć przed rozpoczęciem dyskusji nad przyszłorocznym budżetem państwa. Wpływ takich kosztów na kształt budżetu państwa nie jest też dla nas zbyt jasny. Być może jest to sprawa braku pewnych informacji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dementował pan przypisywaną panu wypowiedź, iż Polska zrezygnuje z daty wstąpienia do Unii, jeżeli rolnictwo nie zostanie objęte w pełni korzyściami unijnymi. Jednocześnie powiedział pan, że będzie walczyć o szczególną politykę wobec wsi i rolnictwa. A co się stanie, jeśli tak przewidywania się nie sprawdzą? Przecież znacie państwo jakieś wstępne reakcje. Sprawa rolnictwa nie pojawiła się dopiero w chwili screeningu. Czy Unia Europejska śledzi objawy napięcia na polskiej wsi? Czy skala narastania tych napięć - zdaniem Unii - może rzutować na skuteczność procesu integracji europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMichałKamiński">Jak polscy negocjatorzy wyobrażają sobie objęcie naszego rolnictwa Wspólną polityką rolną, biorąc pod uwagę fakt, że polityka ta obejmująca 60% budżetu Unii Europejskiej jest powszechnie krytykowana w krajach członkowskich? Występuje tam nadmiar wydatków, a objęcie polskiego rolnictwa Wspólną polityką rolną oznaczałoby znaczne powiększenie tych wydatków. Czy Polska dokonywała analizy kosztów, jakie Unia musiałaby ponieść z tytułu objęcia polskiego rolnictwa Wspólną polityką rolną?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełMichałKamiński">Jak Unia wyobraża sobie nieobjęcie polskiego rolnictwa wszystkimi korzyściami przy jednoczesnym całkowitym otwarciu polskiego rynku dla produktów europejskich? To wydaje się być sytuacją skrajnie niekorzystną dla Polski. Nie chcę już przytaczać wszystkich argumentów polskich rolników dotyczących braku dotacji do produktów rolnych itp.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełMichałKamiński">Pan minister powiedział, iż w zakresie polityki pracy Polska zobowiązuje się do przyjęcia europejskich norm dotyczących prawa pracy. Czy Polska nie protestowała przeciwko zasadom europejskiej karty socjalnej, która do niedawna nie była przyjęta przez Wielką Brytanię? Jak przyjęcie norm socjalnych Unii ma się do deklaracji polskiego rządu o uczynienia polskiej gospodarki konkurencyjną? Jakie koszty będą musieli ponieść polscy przedsiębiorcy w związku z przyjęciem tych norm? Choć wiem, że pytanie jest zadane zbyt późno, ale czy rząd zastanawiał się nad staraniem się o okres przejściowy również w tej dziedzinie? Jak w praktyce miałby wyglądać udział Polski w zwalczaniu rasizmu i ksenofobii?</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełMichałKamiński">Pan minister powiedział także, że zobowiązaliśmy się do czegoś w dziedzinie wyrównania szans kobiet i mężczyzn. Do czego konkretnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosłankaEwaFreyberg">Wrócę do kwestii okresu przejściowego w obrocie ziemią. Pan minister powiedział, że stanowisko w tej kwestii zostało sformułowane po dyskusjach i uzgodnieniach politycznych. Jaki rodzaj uzgodnień ma pan na myśli? Z mojej wiedzy wynika, że w klubach parlamentarnych takiej dyskusji nie prowadzono. Posłowie dowiadują się z prasy ważnych kwestii, a do tego panuje chaos informacyjny. Rząd nie ma zapewne klarownej wizji całościowej polityki i stanowiska w sprawie integracji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosłankaEwaFreyberg">Pan minister skrupulatnie wyliczył, ile razy spotkał się ostatnio z naszą Komisją. Jednak przedstawiane nam informacje są zawsze cząstkowe. Brakuje nam wiedzy o całościowej wizji. Z przedkładanych informacji i tych dementowanych wyłania się obraz sporego chaosu. Czy wiarygodna jest informacja podawana w prasie zagranicznej i krajowej - żałuję że jest to jedyne źródło wiadomości o szczegółach negocjacji - iż negocjacje w sprawie swobodnego przepływu osób będą prowadzone rozłącznie z negocjacjami w sprawie swobody obrotu ziemią? Pojawiają się opinie, że w tych dwóch kwestiach może nastąpić wymiana w postaci „coś za coś”. Jest to dopuszczalne w negocjacjach, ale chcielibyśmy wiedzieć, jakie stanowisko w tych sprawach prezentuje rząd?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Przyłączam się do uwag odnośnie nieprzekazywania informacji o przebiegu negocjacji branżowym komisjom sejmowym. Nasze rozmowy z Unią Europejską można porównać do negocjacji w sprawie intercyzy małżeńskiej. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, za 2–3 lata możemy dać na zapowiedzi, zaś do konsumpcji związku może dojść po 2002 roku. Trzymając się tej analogii, nie może być tak, że w czasie rozmów o intercyzie członkowie rodziny dowiadywali się ostatni o stanie takich rozmów, zaś wcześniej wiedziałyby o tym osoby postronne. Przyłączam się więc do głosów niezadowolenia i uważam, że rząd powinien wyciągnąć z tego wnioski. Spotykamy się z coraz bardziej masową krytyką polskiej polityki wobec Unii Europejskiej. Opuszczający nasz kraj ambasador Unii, jadąc do Brazylii, wypowiada bardzo krytyczne uwagi na temat sytuacji w Polsce w tym zakresie. Są to powody do niepokoju. Skąd pojawiło się kryterium 18 lat okresu przejściowego w odniesieniu do zakupu ziemi przez cudzoziemców? Dlaczego to nie jest 15 lat lub 20 lat? Czy okres przejściowy ma dotyczyć także zakupu działek rekreacyjnych? Mylnie podawany u nas przykład Danii jest wyjątkiem tylko w sprawie działek rekreacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełTadeuszIwiński">Pan minister wspomniał przy tej okazji o Węgrach, ale nie powiedział pan, o ile krótszy okres przejściowy oni zaproponowali. Faktem jest, że na Węgrzech tylko 7% ludności żyje z rolnictwa, ale dlaczego taka różnica w długości okresów przejściowych?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy to prawda, że w uzasadnieniu do naszego stanowiska w sprawie okresów przejściowych, jak napisała prasa, podano, iż dzieje się to ze względów politycznych? Jeśli tak, to o jakie względy tu chodzi?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy nasze stanowisko w sprawie zakupu ziemi może wpłynąć na usztywnienie pozycji Unii w sprawie przepływu siły roboczej? Powiedzmy otwarcie, że nas najbardziej niepokojące są sprawy dotyczące rolnictwa, zaś dla Unii kwestie przepływu polskiej siły roboczej. Czy grozi podwójne zablokowanie negocjacji z tych dwóch powodów?</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy przedłożenie propozycji tak długiego okresu przejściowego na zakup ziemi rolnej nie spowoduje ograniczenia przepływu środków z Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy zaproponowanie nierealistycznie długiego okresu przejściowego ma na względzie późniejszą licytację i możliwość opuszczenia do 10 lat? Czy może stoją za tym inne względy? Sytuacja jest tak poważna, że pozwolę sobie na pewną uwagę. Do trzech naszych słabości w kontaktach z Unią Europejską - braku polityki informacyjnej wewnątrz kraju, bałaganu wewnątrz Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i opóźnień w dostosowaniu polskiego prawa do standardów europejskich - może wkrótce dojść czwarty, tzn. słabość stanowiska negocjacyjnego. Wyrażam taką obawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosłankaNowinaKonopka">Co oznacza, pana zdaniem, określenie „wejście do Unii z rolnictwem”? Jakie parametry polskiego rolnictwa bierze się pod uwagę w tym określeniu? Pan minister użył bardzo nieprecyzyjnego pojęcia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosłankaNowinaKonopka">Kto ustala parametry w odniesieniu do rolnictwa? Dlaczego przyjęto okres przejściowy 5 lat dla zakupu ziemi inwestycyjnej? Czy zna pan wyniki analizy wpływu wzrostu inwestycji zagranicznych na polski potencjał gospodarczy? Czy taka analiza istnieje? Niepokoi nas rosnąca liczba supermarketów zagranicznych, co wpływa niekorzystnie na polski handel. Wobec takich faktów nie możemy przejść obojętnie. Mam wrażenie, że takie analizy w ogóle nie są prowadzone.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosłankaNowinaKonopka">Wracając do rolnictwa, Komisja Europejska określa pokrycie naszego polskiego zapotrzebowania na żywność w zasadzie na 100%. Jesteśmy w stanie pokryć nasze potrzeby w tym zakresie. Ministerstwo Rolnictwa nie umiało udzielić mi takiej informacji od marca br. Wyczytałam tę informację w dokumentach Komisji Europejskiej. Mówi się tam jeszcze, że 100% pokrycie jest możliwe, ponieważ zmalała siła nabywcza polskiego społeczeństwa. Zmniejszyły się zakupy żywności. Mówię o tym w kontekście mojego pytania o pojęcie „wejście do Unii z rolnictwem”.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosłankaNowinaKonopka">Za 18 lat przestanie, według naszej propozycji, obowiązywać zakaz zakupu ziemi przez cudzoziemców, a zacznie obowiązywać zmienione polskie prawo, które nie będzie dyskryminować mieszkańców Unii Europejskiej. Z tego można wyciągnąć tylko jeden wniosek. Będzie więc dyskryminowana część Polaków. Jeżeli będą istnieć ograniczenia w zakupie ziemi, to będą one również dyskryminować Polaków. Jakiego rodzaju będą to ograniczenia?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosłankaNowinaKonopka">Wyrażam zadowolenie z faktu, iż rozpoczęła się wreszcie rozmowa między osobami przygotowującymi polskie stanowisko a parlamentem. Dotychczas byliśmy tylko informowani po fakcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełLudwikDornniez">W wypowiedzi pana ministra i dyskusji pojawiło się kilka istotnych kwestii. Przyłączam się do pytania, o jaki mechanizm konsultacyjny chodziło panu w przypadku stanowiska negocjacyjnego w obszarze swobodnego zakupu ziemi? Kto z kim się konsultował? Z wypowiedzi pana posła Gabriela Janowskiego wynika, że nie było to grono koalicji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełLudwikDornniez">Niezależnie od odpowiedzi na to pytanie pojawia się problem modelu konsultacji politycznych w najistotniejszych kwestiach pojawiających się w polskich stanowiskach negocjacyjnych. Nie podzielam oburzenia moich przedmówców z powodu braku konsultacji stanowisk z komisjami branżowymi parlamentu. To rząd formułuje stanowisko negocjacyjne. Jeżeli rząd ma mieć coś wspólnego z narodowym przywództwem politycznym, to w kilku najważniejszych sprawach będących przedmiotem niepokojów społecznych i sporu politycznego, jakieś konsultacje powinny mieć miejsce. Wypracowane przez ten rząd stanowiska wiążą później inne rządy i ich zaplecza polityczne.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełLudwikDornniez">Nie kieruję tego pytania do pana ministra Jana Kułakowskiego, ponieważ nie jest pan odpowiedzialny za wypracowanie modelu konsultacji. Kieruję je do przewodniczącego Komitetu Integracji Europejskiej. Jeżeli w tej kwestii ma pan upoważnienie od pana premiera do wypowiedzi, to chętnie poznalibyśmy tę koncepcję. Jest to bardzo ważne biorąc pod uwagę wewnętrzne konflikty krajowe w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełLudwikDornniez">W przeciwieństwie do pani posłanki Haliny Nowiny-Konopki mam wrażenie, że wiem, co oznacza wejście Polski do Unii wraz z rolnictwem. Jak rozumieć stwierdzenie pana ministra, iż albo wchodzimy z rolnictwem, albo nie wchodzimy w pełnym tego słowa znaczeniu. Patrząc na decyzje budżetowe Unii, czyli Agendę 2000, to jest tam osobny fundusz dla państw kandydujących i zakłada się, że przynajmniej do 2006 roku państwa te jako nowi członkowie Unii nie będą w stanie w pełni korzystać z mechanizmów redystrybucyjnych związanych ze Wspólną polityką rolną Unii. Pełnego wejścia z rolnictwem i tak nie może być. Czy pana wypowiedź oznacza, że w tej sprawie stawiamy znak zapytania, czy można tu coś zrobić, czy też chodziło panu o coś innego?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełLudwikDornniez">Pan minister mówiąc o okresach przejściowych w energetyce i transporcie powiedział, że są one krótkie. Ogarnął mnie wówczas niepokój, nie dlatego że jestem zwolennikiem długich okresów przejściowych. Jednak istnieje coś, co można określić długoterminową, widoczną niewydolnością administracyjno-legislacyjną państwa polskiego. Nie oskarżam o to obecnej koalicji. Jest to niewydolność państwa, którą należy przełamywać. Jeśli w energetyce mamy krótki okres przejściowy, to czy wśród ministrów resortów odpowiedzialnych istnieje świadomość, że w tym okresie będą musieli zmieścić się w tym czasie z dostosowaniami. Czy rząd przyjmując stanowisko negocjacyjne brał pod uwagę czynnik niewydolności państwa, związaną z niekompetencją biurokratyczną, indolencją, bałaganiarstwem itp.? Czy wzięto pod uwagę ewentualne poślizgi terminowe związane z niewydolnością struktury administracyjnej?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełLudwikDornniez">Kolejna kwestia dotyczy obciążeń budżetowych. Dotyczy to okresów przejściowych i ich długości. Ustanowienie pewnego okresu przejściowego oznacza, że do określonego terminu trzeba ponieść pewne wydatki budżetowe. Należy zdać sobie sprawę, że w takim okresie przejściowym musimy ponieść sztywne wydatki, ponieważ niedotrzymanie terminu pociąga za sobą konsekwencje nie tylko natury prestiżowej.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełLudwikDornniez">Czy rząd i Komitet Integracji Europejskiej myślą o przedstawieniu parlamentowi prognozy wydatków budżetowych związanych z realizacją stanowisk negocjacyjnych, nawet opatrzonej klauzulą tajności?</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełLudwikDornniez">Parlament powinien brać pod uwagę takie dane podczas prac nad przyszłorocznym budżetem państwa. Jednocześnie decyzje te będą mieć konsekwencje dla następnych budżetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełJózefOleksy">Podzielam wiele ze zgłoszonych tu wątpliwości i nie będę powtarzać postawionych już pytań. Przypominam jedynie, że sprawa wejścia Polski do Unii Europejskiej nie dotyczy jednego sezonu lub jednej kadencji. To historyczne i ogólnonarodowe wydarzenie. Uważam, że rządowi powinno zależeć na tym, aby najtrudniejsze tematy rodzące skutki finansowe i społeczne były konsultowane jak najszerzej. Tajność nie jest potrzebna, ponieważ jeśli wyliczenia znają partnerzy w Brukseli, to nie widzę powodu, dla którego polskie siły polityczne miałyby otrzymywać informacje opatrzone klauzulą szczególnej tajności. To jakaś dziwna maniera, być może narzucona przez Unię Europejską, z którą niekoniecznie trzeba się zgadzać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełJózefOleksy">Skoro już są to informacje tajne i nie możemy liczyć na konsultacje zrębów poszczególnych stanowisk negocjacyjnych, to mam pytanie. Rada Ministrów dyskutowała nad kolejnymi stanowiskami negocjacyjnymi. Jakie główne problemy były postawione i jakie rozbieżne poglądy prezentowano? Z jakiej dyskusji wyłoniło się ostateczne stanowisk, które rząd przedłoży w imieniu Polski? To chyba możemy wiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełJózefOleksy">Odnoszę wrażenie, jakby kolejne stanowiska negocjacyjne leżały w szufladzie i były z niej kolejno wyjmowane oraz wysyłane do Brukseli. Proszę, aby pan minister Jan Kułakowski zechciał zasiać więcej wątpliwości co do dyskusji nad kolejnymi stanowiskami. Warto byłoby, aby nasza Komisja miała szerszą wiedzę na temat dylematów i wyborów w poszczególnych kwestiach. Zapewne wątpliwości i dylematy w tak istotnych kwestiach musiały być niebagatelne.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełJózefOleksy">Sądzę, że zaproponowany przez Polskę okres przejściowy i jego długość wynikają z przedyskutowanych, zaplanowanych działań mających na celu pełne wykorzystanie takiego okresu przejściowego. Jakie czynności i w jakich sekwencjach założono, przy jakich kosztach, że ostatecznie określono, iż potrzebny jest taki, a nie inny okres przejściowy? Czy rząd ma rozpisany scenariusz działań na przyszłe lata, w którym to czasie planuje podjąć określone kroki i osiągnąć określone cele?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełJózefOleksy">Kto i kiedy powie polskim rolnikom, co przestawiono w Brukseli i co z tego wynika? Rolnicy nie muszą wiedzieć, jak długi będzie okres przejściowy, jeśli nie będą wiedzieć, co ma się dziać przez te lata. Nie wiedzą, jak mają zaplanować przyszłość swojego gospodarstwa. W dialogu społecznym konieczna jest większa wnikliwość. Skoro zgłoszono już w Brukseli określone propozycje pytam, kto i kiedy powie polskim rolnikom, co dla nich wynika ze stanowiska rządu?</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełJózefOleksy">Poza dyskusją jest potrzeba prognozy budżetowej. Środki pomocowe Unii będą przecież iść w korelacji z przeznaczonymi w budżecie państwa środkami. Budżet zostanie przyjęty, a następnie okaże się, że nie ma w nim środków na realizację stanowisk negocjacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełJózefOleksy">Media ogłaszają, że otrzymamy 1 mld dolarów pomocy. Ludzie mają prawo spekulować, co zostanie zrobione za te pieniądze. Jak mają się one do koncepcji wykorzystania tych środków? Przecież nie można ich przeznaczyć na łatanie dziur, lecz należy je wykorzystać według rozumnej koncepcji przygotowania Polski do wejścia do Unii Europejskiej. Czy istnieje taka koncepcja wykorzystania środków pomocowych Unii?</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PosełJózefOleksy">Doceniam wysiłki pana ministra Jana Kułakowskiego i przedstawicieli Komitetu Integracji Europejskiej. Czy w związku z wkroczeniem Polski w poważną fazę przygotowań zmieniło się coś w organizacji Komitetu? Czy pozostały mankamenty, czy w dalszym ciągu występuje taki sam brak organizacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełStanisławKalemba">Jak pan minister odbiera pojawiające się w wielu wypowiedziach koncepcje, iż Unia ma być związkiem federalnym, bezpaństwowym. Pytam o to, ponieważ mówi się o tym oficjalnie. Nasza Komisja również nie powinna unikać tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełStanisławKalemba">Kiedy podczas wizyt w parlamencie zadawałem naszym gościom pytanie, czy Unia ma być federacją państw czy regionów, odpowiedzi padały dwojakie - państw i regionów. Jednak coraz częściej spotykamy się z koncepcją stworzenia struktury bezpaństwowej. Nasz kraj ma ponad 1000 lat historii. Chlubimy się naszą państwowością. Jakie stanowisko prezentuje więc Polska w tej kwestii w czasie rozmów z Przedstawicielami Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełStanisławKalemba">Dobrze się stało, że stanowisko negocjacyjne w sprawie wolnego obrotu ziemią rolną i leśną odzwierciedla nastroje społeczeństwa. W referendum podejmie ono przecież decyzję o przystąpieniu Polski do Unii. Według badań aż 75% społeczeństwa opowiada się przeciwko wolnej sprzedaży ziemi cudzoziemcom.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełStanisławKalemba">W Unii nie istnieje również wolny obrót nieruchomościami. Trzeba mieszkać odpowiednio długo, znać język, posiadać kwalifikacje rolnicze itp. Oczywiście zgadzam się, że najlepszym momentem byłby ten, w którym zrównałyby się poziomy dochodów i cen użytków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełStanisławKalemba">Sądzę, że nasza Komisja nie powinna jedynie dowiadywać się o przedłożonym stanowisku polskim i o efekcie rozmów w Brukseli, lecz ustosunkować się do propozycji rządowej. Np. w Danii podobna komisja parlamentarna zajmuje stanowisko przed wyjazdem negocjatora do Brukseli. Jestem przekonany, że konsultacja z naszą Komisją byłaby przydatna dla pana ministra Jana Kułakowskiego.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełStanisławKalemba">W sprawie okresów przejściowych dla rolnictwa nasuwa mi się jedna uwaga. Nie chcemy jedynie przejąć wszystkich korzyści wynikających ze Wspólnej polityki rolnej. Chcemy przejąć też obowiązki wynikające z Układu Europejskiego. Wynika z niego, że zakładane przewagi komparatywne nie zostały przez nas wykorzystane. Dajemy Unii rynek, co widać. Dajemy Unii także pieniądze, ponieważ 2/3 nadwyżek w handlu krajów Piętnastki to nadwyżki w handlu z Polską.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PosełStanisławKalemba">Rząd powinien zastanowić się, dlaczego spada poparcie dla integracji. Np. wśród rolników z 21% przeciwników integracji liczba zwiększyła się w ciągu 1,5 roku do 45%. Przy czym 60% z tej grupy to właściciele najlepszych gospodarstw towarowych. W Polsce nie mówi się też całej prawdy o Agendzie 2000. Oczekuje się, że zmniejszy ona środki dla rolnictwa. Tymczasem w Berlinie ustalono, że ilość środków dla rolnictwa zwiększy się. Proszę o opinię ekspertów w tej kwestii. Rolnicy będą popierać integrację tylko wówczas, gdy dostrzegą dla siebie szansę z faktu przystąpienia do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełRyszardCzarnecki">Cieszę się, że Komisja Integracji Europejskiej przeprowadza dzisiaj dyskusję na ten temat. Żałuję natomiast, że nie odbywa się w tej kwestii debata sejmowa. Punkt nie pojawił się w porządku dziennym. Żałuję, że rząd wycofał się z przeprowadzenia publicznej dyskusji. Opinia publiczna mogłaby lepiej zapoznać się z tą kwestią poprzez debatę plenarną. Jestem przekonany, że sposobem na pozyskanie poparcia społeczeństwa dla kwestii integracyjnych są publiczne debaty.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełRyszardCzarnecki">Jestem wdzięczny rządowi za jednoznaczne, precyzyjne określenie roli parlamentu w procesie integracji Polski z Unią Europejską. Ciekawa jest bowiem sytuacja, w której parlamentarzyści dowiadują się o długości okresów przejściowych z mediów. Oznacza to mniejszą pracę dla parlamentu w przyszłości, ale z punktu widzenia aprobaty społeczeństwa nie jest to najlepszy pomysł. Kilka lat temu mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której posłowie otrzymali tekst traktatu polsko-niemieckiego dwa tygodnie później niż deputowani do Bundestagu. Wówczas takie potraktowanie parlamentu nie przyczyniło się do dobrego przyjęcia traktatu przez społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełRyszardCzarnecki">Uważam, że wzorem parlamentów skandynawskich dobrze byłoby przedyskutować na zamkniętym posiedzeniu Komisji Integracji i Komisji Spraw Zagranicznych kwestie dotyczące okresów przejściowych. Rząd wybrał jednak inną drogę, choć obawiam się że jest to zła metoda działania. Poparcie społeczne dzięki takim działaniom będzie spadać.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełRyszardCzarnecki">W sprawie okresu przejściowego zdania są podzielone. Jedni uważają, że to okres za krótki, inni że za długi. Dania ma np. trwałą derogację w zakresie obrotu ziemią i Unia, choć nie była z tego zadowolona, dopuściła do przyjęcia takiego rozwiązania. Żałuję, że na sali nie ma nowego szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. W drugim punkcie porządku dziennego Komisja powinna mieć okazję zapoznania się ze stanowiskiem ministra Pawła Sameckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Niektóre nieporozumienia pojawiające się w wypowiedziach państwa posłów wynikają z niedoinformowania. Uczestniczyłem w posiedzeniu koalicji na temat przygotowywanych stanowisk negocjacyjnych. Prezes ZChN był tam też obecny. Odbyło się spotkanie zwołane z inicjatywy prezydium Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Integracji Europejskiej, w którym uczestniczyli również przedstawiciele PSL, choć faktycznie nie było tam reprezentantów SLD. Rozmawialiśmy wówczas o elementach polskiego stanowiska w omawianych kwestiach przed przedstawieniem go w Brukseli. Fakt, iż Polska sformułowała w trzech trudnych obszarach swoje stanowisko negocjacyjne, jest faktem pozytywnym. Pozytywny jest też fakt, iż nie domagamy się nierealnych derogacji. Przy planowaniu 18 lat okresu przejściowego pewne kryteria ekonomiczne były brane pod uwagę. Pan poseł Iwiński pyta, jakie względy polityczne przemawiały za takim okresem przejściowym. Łatwo odpowiedzieć na pytanie, jakie względy przemawiały za decyzją Węgier, a jakie za decyzją Polski. Wiemy, jakie przesłanki historyczne istniały w obu krajach.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Wiele elementów oceniam również krytycznie. Należą do nich: stan prowizorium w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, brak szefa Urzędu itp. Przekazuję takie uwagi panu premierowi. Jednak w obliczu sprecyzowania stanowiska polskiego w jednym z trzech najtrudniejszych problemów nie powinniśmy mieć pretensji zwłaszcza do głównego negocjatora, który przecież nie formułuje tego stanowiska, lecz je negocjuje.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Zgadzam się, że w sprawie rolnictwa stanowisko powinno być uzgadniane ponadpartyjnie. Nie jest to decyzja na jedną kadencję. Staram się prezentować taki pogląd w koalicji. Pewien postęp w informowaniu też nastąpił, jak to słusznie podkreśliła pani posłanka Halina Nowina-Konopka. Sądzę, że do jesieni postęp powinien być znacznie większy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Na wstępie pozwolę sobie na dwie uwagi ogólne. W państwa wypowiedziach znalazło się wiele elementów, które w znacznej mierze przekraczają ograniczone kompetencje głównego negocjatora. Jeżeli miałbym być adresatem tych pytań, poczułbym się premierem, ponieważ wachlarz problemów był tak szeroki. Na wszystkie pytania nie mogę więc odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Szereg uwag dotyczyło Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i samego Komitetu. Nie zajmuję się tymi kwestiami i być może pan minister Jarosław Pietras mógłby odpowiedzieć na takie pytania. Inne pytania kierowane były raczej do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Na pytania szczegółowe będą mogli odpowiedzieć eksperci.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Ton wielu wypowiedziom nadał na początku pan poseł Gabriel Janowski mówiąc o ubolewaniach i niezadowoleniu. Ubolewam także z powodu niezadowolenia państwa posłów. W niektórych sprawach mogę podzielić państwa poglądy, ale w innych niezadowolenie nie wydaje się być uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">We wszystkich wypowiedziach pojawiał się wątek, iż rząd negocjuje, a nie informuje. Rolą rządu jest negocjowanie i bez względu na to, jaki byłby to rząd prowadziłby negocjacje, ponieważ jest to jego rola. Co czynimy w tej chwili, jak nie informujemy przedstawicieli szerokiego spektrum politycznego? Poddajemy się państwa ocenie, słuchamy uwag.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Nie unikam odpowiedzi. Niektórzy z państwa posłów chcieliby, aby w opracowaniu stanowisk brał udział parlament. To jest niemożliwe. Gdybyśmy przyjęli taką procedurę, weszlibyśmy do Unii nie w 2003 roku, ale w 2050 roku.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Spośród państw kandydujących do Unii w tej chwili tylko jedno, tzn. Słowenia, przewiduje aprobatę stanowisk przygotowanych przez rząd, ale również nie udział w opracowywaniu takich stanowisk. W ramach moich ograniczonych kompetencji pracuję według dyrektyw rządu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Wielu z państwa mówiło o problemie zakupu ziemi przez cudzoziemców i zaproponowanych okresach przejściowych. Konsultacje polityczne, o których mówiłem, z wyjątkiem spotkania, które wymienił pan przewodniczący, odbywały się na szczeblu koalicji. Z tych rozmów wynikł okres 18 lat dla ziemi rolnej, leśnej i działek rekreacyjnych oraz okres 5 lat dla ziemi pod inwestycje. Z tych samych spotkań wynikły zasady, w których nie widzę dyskryminacji Polaków. Chodzi bowiem o takie uwarunkowania, jak wykształcenie rolnicze, długość zamieszkania w danym regionie i minimalnej znajomości języka. Nie ma w tym dyskryminacji Polaków. W nowym ustawodawstwie Polacy i obywatele Unii Europejskiej będą traktowani tak samo.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Stałych derogacji nie będzie, choć możemy żałować. Po okresach przejściowych prawa Polaków i obywateli Unii muszą być zrównane. Nie będą to warunki dyskryminacyjne. Braliśmy pod uwagę problem możliwości nabywczych Polaków i obcokrajowców oraz problemy historyczne, emocjonalne itp., które wpisane są w naszą historię. Nie boimy się przecież Portugalczyków i wszyscy wiemy, jakie obawy funkcjonują w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Wszelkie przecieki informacyjne nie wyszły ode mnie, mogę państwa o tym zapewnić. Żałuję bardzo, że gazety opublikowały informacje w tak ważnej kwestii zanim mogłem z państwem się spotkać.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Kwestie kosztów są rozpatrywane przez zespół negocjacyjny. Podzielone są one na dwie grupy - budżetowe i społeczno-gospodarcze. Podejmując decyzję Rada Ministrów bierze pod uwagę te szacunki. Obliczenia prowadzone są pod kierownictwem Rządowego Centrum Studiów Strategicznych oraz Ministerstwa Finansów. Zdarza się jednak, że podzespoły podają nam jakieś koszty i w zespole negocjacyjnym godzimy się na nie. Mówimy Radzie Ministrów, że zgadzamy się z jednymi obliczeniami podzespołów, zaś w innych kwestiach obliczenia są przesadzone lub niedoszacowane. Na podstawie wszystkich informacji Rada Ministrów podejmuje decyzję.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Pan poseł Michał Kamiński wspomniał o Europejskiej Karcie Społecznej i wahania Polski, czy nie narażamy naszych przedsiębiorstw na wysokie koszty. W tej kwestii są dwie tezy. Pierwsza mówi, że postanowienia Karty Społecznej mogą takie koszty wywołać, druga, że mogą być elementem zdynamizowania produkcji, co przyczynia się do uzyskania lepszych wyników. W stanowisku negocjacyjnym nie odnosimy się do całości Karty Społecznej. Karta jako całość to nie jest acquis communautaire. Odnosimy się do pewnych rozdziałów Karty i w nich prosimy o okresy przejściowe.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Wspomniał pan również o problemie rasizmu i ksenofobii oraz problemie dochodów kobiet i mężczyzn. Są to problemy, w stosunku do których informujemy, że u nas nie występują. Oświadczamy, że dostosowujemy się do norm unijnych w tych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Pani posłanka Ewa Freyberg pytała o całościową wizję strategii negocjacyjnej. Będę mówić także o tym, jak powstaje stanowisko negocjacyjne. Problem globalnej strategii negocjacyjnej składa się z wielu elementów i jeszcze do tego tematu wrócę.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Pytano, czy odbędą się negocjacje wspólne prowadzące do ustępstw w dwóch dziedzinach - dostępu cudzoziemców do zakupu ziemi w Polsce w zamian za dostęp polskiej siły roboczej do rynku pracy Unii. Obawiam się, że taką chęć może zgłosić Unia. Jestem przeciwnikiem takiego podejścia do ludzi. Jeżeli na obrót ziemią zgłaszamy okres przejściowy 18 lat, a nie mogę powiedzieć teraz, czy w trakcie negocjacji ustąpimy z tego terminu, to musiałbym negocjować również 18 lat dla swobodnego przepływu ludzi. Tymczasem my postulujemy swobodny przepływ ludzi w momencie wejścia do Unii. Nie wiem, czy uzyskamy takie stanowisko Unii. Na pewno w trakcie negocjacji przyjmiemy jakieś kompromisy, ale za wcześnie o tym mówić. Najważniejszy jest ogólny bilans, który pokaże, czy wystarczająco obroniliśmy interesy kraju, czy też nie. Osądzi nas za to parlament i społeczeństwo w referendum.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Wiele pytań zadał pan poseł Tadeusz Iwiński. Na niektóre już odpowiedziałem. Trochę się dziwię, że opinia pana ambasadora Tiemansa ma dla pana tak wielkie znaczenie. Jest on przedstawicielem Unii Europejskiej i według jej kryteriów podchodzi do naszych problemów. Wyjeżdża w tej chwili do Brazylii i nie sądzę, aby tworzyć opinie na temat stosunków Polski z Unią Europejską na podstawie osądów reprezentanta Unii. Przypomnę, że Dania uzyskała stałą derogację w sprawie działek rekreacyjnych z deklaracją Unii, że taka derogacja nie będzie już nigdy przyznana. Musimy się liczyć z taką decyzją.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Węgrzy zaproponowali 10 lat jako okres przejściowy dla zakupu ziemi rolnej i 5 lat dla ziemi pod inwestycje. Węgrzy mają jednak nieco mniejszy problem z ziemią rolną niż my.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Przyznaję, że nasza sztywna pozycja w sprawie okresów przejściowych dla zakupu ziemi przez cudzoziemców może mieć wpływ na decyzję Unii w sprawie swobodnego przepływu osób. Z tej przyczyny nie mogę przyjąć ewentualnej propozycji negocjacji w obszarach przypływu ziemi i przepływu osób jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Pytali państwo, co oznacza moim zdaniem wejście do Unii z rolnictwem. Jeśli nawet zostałbym uznany za osobę kompetentną do odpowiedzi na takie pytanie, wymagałoby to długiego referatu. Krótko mówiąc, polskie rolnictwo powinno korzystać ze wszystkich postanowień wspólnej polityki rolnej. Powinna być ona stosowana we wszystkich aspektach. Wydaje mi się, że istnieje pewna szansa w negocjacjach, choć oczywiście nie mogę nic obiecać. Być może moglibyśmy wynegocjować pewne korzyści wypływające ze wspólnej polityki rolnej, ale z pewnymi opóźnieniami zobowiązań. Korzyści byłyby od razu, zaś zobowiązania zostałyby opóźnione. To jednak ryzykowne działanie. Nie przyjmując niektórych zobowiązań nie jesteśmy pełnoprawnymi członkami Unii. To ryzykowne posunięcie. Taki problem musimy rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Poseł Ludwik Dorn postawił problem, czy mamy świadomość, że musimy zmieścić się w okresach przejściowych. Tak, mamy nadzieję że w tym czasie będziemy zdolni do dostosowania polskiego ustawodawstwa do wymogów unijnych. To także problem implementacji tego ustawodawstwa. Mogą oczywiście wystąpić opóźnienia, ale określając długość proponowanych okresów przejściowych staramy się to czynić biorąc pod uwagę jak największe szanse na doprowadzenie polskiego ustawodawstwa w tym okresie do zgodności z normami unijnymi.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Staramy się przekazywać parlamentowi poszczególne stanowiska negocjacyjne. Konsultowanie zrębów stanowisk w trakcie ich opracowywania wydaje się przekraczać nasze możliwości oraz zakres dialogu z parlamentem. Pan poseł Józef Oleksy pytał, czy stanowiska negocjacyjne wyciąga się z kieszeni i wysyła do Brukseli. Chcę powiedzieć kilka zdań na temat procesu opracowywania takiego stanowiska. To długa i skomplikowana procedura. Podzespoły międzyresortowe przygotowują pierwszy projekt stanowiska negocjacyjnego. Pracują one pod kierownictwem osób reprezentujących najbardziej kompetentny w danej dziedzinie resort. Często jest to osoba będąca także członkiem zespołu negocjacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">W czasie prac nad stanowiskiem mają miejsce jednocześnie dwa zjawiska. Jest to proces konsultacji międzyresortowych oraz proces konsultacji pozaresortowych, czyli konsultacji z partnerami społecznymi, związkami zawodowymi, środowiskami akademickimi itp. Prowadzimy z nimi dialog w sprawie proponowanego przez nas stanowiska. Dopiero po zakończeniu wstępnego etapu projekt stanowiska przychodzi do zespołu negocjacyjnego. Przypominam, że zespół ten składa się z osób mianowanych przez premiera. Nie są to tylko przedstawiciele resortów, lecz eksperci wybrani imiennie do składu. Każdy członek zespołu jest współodpowiedzialny za tworzenie każdego stanowiska, a nie tylko tego, które dotyczy spraw jego resortu.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Trudniejsze kwestie negocjacyjne są omawiane na wielu posiedzeniach zespołu negocjacyjnego. Nie jest to tylko krótka formalna dyskusja. Zgłaszane są uwagi i pytania, tekst wraca do autorów i często projekt kilkakrotnie powraca do porządku posiedzeń zespołu negocjacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Po akceptacji projektu stanowiska jest on przesyłany do Komitetu Integracji Europejskiej. Może on odesłać stanowisko do zespołu negocjacyjnego, przyjąć je w całości lub przyjąć je z poprawkami. Dopiero wówczas projekt kierujemy na posiedzenie Rady Ministrów, która przyjmuje tekst w jednym lub kilku czytaniach. Rada Ministrów zleca mi przedstawienie tego stanowiska przewodniczącemu Rady Ministrów Unii Europejskiej, czyli reprezentantowi kraju prezydencji.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Proces jest więc skomplikowany i długotrwały. W trakcie opracowywania niektórych stanowisk Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prowadzi rozmowy z rolnikami, a wśród naszych partnerów społecznych organizacje rolnicze także są brane pod uwagę. W sprawie sposobu wykorzystania 1 mld dolarów pomocy Unii nie mogę się wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Poseł Stanisław Kalemba pytał, czy jesteśmy zwolennikami bezpaństwowej Europy. W tej sprawie nie ma oficjalnego stanowiska rządu. Sądzę, że należy przeprowadzić najpierw poważną debatę społeczną. W Unii Europejskiej trwa taka debata. Są tam zwolennicy Europy federalnej, Europy konfederacyjnej. W traktatach europejskich można znaleźć mieszankę tych koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Mówiono również o asymetrii w stosunkach handlowych między Polską a Unią Europejską. Asymetria ta jest wynikiem Układu stowarzyszeniowego, asymetrii błędnej, ponieważ miała to być asymetria na korzyść Polski, a de facto jest to asymetria na korzyść Unii. Nie jest to jednak problem negocjacyjny, ponieważ przestanie on istnieć w momencie uzyskania członkostwa. Na temat Agendy 2000 staram się mówić państwu prawdę. Nie mogę odpowiadać za enuncjacje prasowe.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Pan poseł Ryszard Czarnecki stwierdził, że to rząd wycofał się z debaty plenarnej. O ile wiem rząd chce odbyć debatę plenarną w sprawie negocjacji z Unią, ale chce to uczynić nieco później. Chce, aby odbyła się wielka debata o integracji europejskiej, prawdopodobnie we wrześniu br. Opóźnienie ma na celu lepsze przygotowanie, zaś rozpoczęcie po wakacjach nowego roku parlamentarnego posłuży zapewne skupieniu uwagi na tak ważnym temacie.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">Jeżeli państwo uważają za stosowne, na niektóre inne pytania mógłby odpowiedzieć pan minister Jarosław Pietras oraz towarzyszący nam eksperci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosłankaNowinaKonopka">Zakładając, że zbędne jest prowadzenie ustaleń w rozmaitych problemach negocjacyjnych z członkami parlamentu, a wystarczająca jest procedura informowania parlamentu o przyjętych stanowiskach, potrzebne byłoby wyjaśnienie nam niektórych kwestii i przeprowadzenie dyskusji na temat poszczególnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosłankaNowinaKonopka">Wracam do mojego pytania, dotyczącego okresu przejściowego na zakup ziemi pod inwestycje. Czy zostały przeprowadzone jakieś analizy wpływu inwestycji zagranicznych na poziom potencjału gospodarki polskiej? 18 lat okresu przejściowego dla ziemi rolnej i 5 lat dla inwestycji to błędna decyzja. Czasami sprzedaż 10 ha ziemi ornej przynosi dużo mniejsze szkody niż sprzedaż 1 ha ziemi w dobrym miejscu pod inwestycję. Może to być inwestycja niszcząca polską gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosłankaNowinaKonopka">Łatwo jest odrolnić ziemię i sprzedać ją jako ziemię pod inwestycje. To może oznaczać wyjęcie możliwości rozwoju gospodarczego z rąk Polaków. Nie mamy takich pieniędzy na inwestycje jak członkowie krajów unijnych. Czy nie warto zrównać okresów przejściowych na zakup ziemi ornej i pod inwestycje do 18 lat? Być może okres 5 lat przyniesie w efekcie większe szkody niż sprzedaż ziemi ornej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełMichałKamiński">Czy przygotowywali państwo prognozę skutków finansowych dla Unii Europejskiej w przypadku objęcia polskiego rolnictwa wszystkimi przepisami Wspólnej polityki rolnej?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełMichałKamiński">Chcąc ocenić realność postulatu przyjęcia nas wraz z rolnictwem do Unii Europejskiej, powinniśmy znać nie tylko krajowe kalkulacje, ale także ewentualne nakłady strony unijnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełRyszardCzarnecki">Wiem, że kwestia okresu przejściowego na obrót ziemią była przedmiotem obrad koalicji. Powinna jednak, w moim przekonaniu, być przedmiotem obrad Komisji Integracji Europejskiej na zamkniętym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PełnomocnikrząduJanKułakowski">W związku ze skutkami polityki rolnej dla Unii Europejskiej prowadzono wiele ekspertyz. Są one ze sobą sprzeczne. Nie mamy rozeznania, która ekspertyza jest najbardziej realna. Mówi się o kwotach rzędu milionów aż po setki miliardów euro. Nie przyjmuję żadnych założeń ex post. Stosuję się do założeń przyjętych przez rząd w zakresie negocjacji i negocjację w takich ramach. W sprawie obrotu ziemią rolną i ziemią pod inwestycje proszę o udzielenie głosu ekspertowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezesaRadyMinistrówLeszekJesień">Rząd brał pod uwagę skutki przyjęcia pięcioletniego okresu przejściowego dla zakupu ziemi pod inwestycje dla poziomu potencjału gospodarki polskiej. Problem był rozważany z punktu widzenia dwóch wektorów. Pierwszy dotyczy potrzeby ochrony polskiej gospodarki, drugi - potrzeby stymulowania naszej gospodarki przez inwestycje zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezesaRadyMinistrówLeszekJesień">Ostateczny wybór długości okresu przejściowego został dokonany przy uwzględnieniu obu wektorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">Nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, iż w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej panuje bałagan. Urząd funkcjonuje poprawnie, przygotowuje posiedzenia Komitetu, wykonywane są wszystkie bieżące prace. Nie dostrzegam wyraźnych niedostatków w funkcjonowaniu Urzędu. Pan premier jako przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej nie dostrzega zaniedbań w Urzędzie. Rozumiem, że pytanie dotyczy pewnego prowizorium, które wynika z braku szefa Urzędu, co jest z kolei podstawą do formułowania ocen, iż w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej panuje bałagan. Sądzę jednak, że taka konstatacja jest zbyt daleko idąca.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">Urząd przygotowuje dla Komisji Integracji Europejskiej wszystkie dokumenty w terminie i nie wydaje mi się, abyśmy dawali państwu powód do formułowania negatywnych ocen. Pan minister Paweł Samecki, który pełni obowiązki szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej jest dziś nieobecny, ponieważ przebywa na urlopie, na który udał się przez wyznaczeniem terminu dzisiejszego posiedzenia Komisji. Zastępuję go i dlatego oczywiście uczestniczę w posiedzeniu Komisji w zastępstwie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">Urząd pełni w procesie przygotowań Polski do członkostwa w Unii istotną rolę. Programujemy dostosowania, co jest podstawą do formułowania stanowisk negocjacyjnych. Jeżeli oceniamy, że istnieje możliwość przeprowadzenia dostosowań i są one pożyteczne dla modernizacji systemu polskiej gospodarki, to znajdują się one w programie dostosowawczym i nie są już rozważane jako problem negocjacyjny. Dla wielu kwestii wykonuje się szereg ekspertyz, które pokazują korzyści, koszty i potrzebę dokonania takich zmian. Urząd wspiera proces integracji w największym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">W sprawie 1 mld pomocy podkreślam, że chodzi o euro, a nie dolary. Prasa grupuje w jednym zbiorze wszystkie pieniądze pomocowe, podczas gdy poszczególne części tych środków objęte są innym trybem przygotowania.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">Mamy program PHARE, który realizowany jest według utartego trybu. Opanowaliśmy już technologię i w odniesieniu do tej części funduszy pomocowych nie ma zagrożenia ich wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">Druga część dotyczy programów infrastrukturalnych ISPA. Chodzi tu o dwie istotne kwestie - transport i ochronę środowiska. W tych dziedzinach mamy zazwyczaj do czynienia z dużymi projektami, a więc wydawane kwoty przyznane przez Unię, choć w wymiarze globalnym wyglądają one znacząco, nie są tak imponujące. W transporcie nie będzie problemów z wydatkowaniem tych środków.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJarosławPietras">Ostatnia część dotyczy programu SAPARD. Wczoraj Komisja Europejska dokonała alokacji środków SAPARD na poszczególne państwa kandydujące. Na nas przypada ok. 169 mln euro. Jest to znacząca kwota, ale nie w stosunku do potrzeb rolnictwa. Chcąc zaprojektować sposób wydatkowania przygotowuje się dokumenty przedstawiające priorytety oraz rozwiązania instytucjonalne. Funkcja programów pomocowych jest nieco inna niż programów unijnych dla państw członkowskich. Powstaje pytanie, czy rozbudowywać strukturę dla rozwiązywania bieżących problemów, czy tworzyć strukturę służącą rozwiązywaniu problemów w przyszłości. Wszystkie te kwestie wymagają starannego przemyślenia, co jest właśnie przedmiotem dyskusji na forum administracji państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Kończąc dyskusję w tym punkcie, wyrażam postulat w imieniu wszystkich posłów, aby nasza Komisja częściej brała udział w dyskusjach nad kluczowymi problemami negocjacyjnymi. Wyrażam też nadzieję, że rząd w sprawach rolnictwa będzie dążyć do konsultacji z koalicją i opozycją.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Mamy też nadzieję, że w kwestii swobodnego przepływu osób będziemy informowani w toku dialogu z Unią Europejską, abyśmy mogli wesprzeć stanowisko głównego negocjatora.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Przypominam państwu, że powołaliśmy 5 zespołów tematycznych, które we wrześniu zajmą się dyskusją nad dostarczonym nam materiałem Biura Studiów i Ekspertyz. Sądzę, że po przyjęciu w zespołach poszczególnych opinii cała Komisja odbędzie debatę na temat wszystkich problemów łącznie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Przed rozpoczęciem drugiego punktu porządku dziennego ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Przechodzimy do omówienia informacji o stanie prac nad wdrażaniem Programu Informowania Społeczeństwa. Proszę o wprowadzenie pana ministra Jarosława Pietrasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Wprowadzenie tego tematu pod obrady Komisji nastąpiło niedawno, dlatego przepraszam za skąpość materiałów przez nas dostarczonych. Mają one pokazać państwu zakres prac wykonanych w ramach realizacji Programu Informowania Społeczeństwa w obrębie integracji Polski z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">To niezwykle ważny temat i to nie tylko w kontekście spadku poparcia opinii publicznej dla procesu integracji. Jest to również istotna kwestia, ponieważ tak wszechstronny proces obejmujący wszystkie obszary życia, nie może być pozostawiony z niedomówieniami. Konsekwencje muszą być wyjaśniane.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">W procesie uczestniczy nie tylko rząd i administracja rządowa, lecz również administracja państwowa w szerokim rozumieniu, a także odpowiedzialność spoczywa również na organizacjach pozarządowych. Od ich zaangażowania zależy sprawność przekazywania rzeczywistej wiedzy i uzyskiwania wsparcia dla procesu integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Pewną trudność wywiązania się z zadania nałożonego przez pana przewodniczącego sprawiał nam fakt, iż nie jest okres sprawozdawczy lub moment podsumowania działań Programu Informowania Społeczeństwa. Jest to program ramowy. Zakłada uruchomienie szeregu procedur. Znaczna ich część kończy się później, po wakacjach br. W materiale znajduje się szczegółowy harmonogram działań na bieżący rok. Większość zadań kończy się w drugiej połowie roku.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Chcę zwrócić państwa uwagę na stosunkowo znaczącą działalność wydawniczą o charakterze publicystycznym. Dla odbiorcy zorientowanego w różnym stopniu w sprawach integracji potrzebna jest informacja o charakterze poglądowym, ogólnym, dopasowana do poszczególnych zawodów, wielkości miejscowości itp. Tego typu działalność wydawniczą Urząd prowadził. Dzięki Programowi Informowania Społeczeństwa zostało wzmocnione Centrum Informacji Europejskiej. Otrzymało nową siedzibę. Mamy nadzieję, że jego działalność przyczynia się do popularyzacji idei i wiedzy o integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Niezależnie od działalności wydawniczej popularyzatorskiej prowadzona jest działalność wydawnicza o charakterze bardziej analitycznym. Dotyczy to publikacji ekspertyz zamawianych lub inicjowanych przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej lub materiałów pokonferencyjnych. O publikacjach tych mowa jest w materiałach państwu dostarczonych.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Ważną częścią programu jest współpraca z mediami. Od nich zależy bardzo wiele jeśli chodzi o kształtowanie opinii publicznej oraz ostatecznie stopnia poparcia dla procesów integracyjnych. Działania koncentrują się tu na dwóch podstawowych kierunkach. Jest to promocja publikacji i artykułów oraz wkładek do pism periodycznych, które dotyczą problematyki europejskiej. Urząd wspiera te działania bezpośrednio finansowo lub też wspiera te programy własnymi materiałami. Drugi ważny wątek to szkolenie dziennikarzy. Zapobiega to zniekształcaniu przez nich znaczenia i kształtu poszczególnych elementów.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Przy tej okazji chciałbym krytycznie odnieść się do sposobu naświetlania przez media niektórych spraw. Dotyczy to szczególnie poszukiwania elementów sensacyjnych w procesie. Czasami relacje przypominają bardziej doniesienia z frontu walki o integrację. W dużej mierze przodują w tym polscy korespondenci w Brukseli. Ten fakt dostrzegają również pracownicy Komisji Europejskiej oraz inni dziennikarze. Podkreślają oni niepełną fachowość tych sprawozdań. W sposobie zadawania pytań oraz natarczywości dostrzegają oni zbytnią przesadę i chęć znalezienia sensacji.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Uwagi te rodzą pytania, w jaki sposób takie relacje powinny wyglądać, jaka jest rola dziennikarzy w kształtowaniu opinii publicznej? Urząd Komitetu Integracji Europejskiej może jedynie dostarczać rzeczywistych informacji dziennikarzom w postaci szkoleń. Zapewniamy dziennikarzom pracującym w Polsce zapoznanie się na miejscu z pracą poszczególnych instytucji europejskich, z ich problemami i funkcjonowaniem.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Innym fragmentem programu są konferencje, targi i wystawy, publikacja plakatów i innych materiałów propagandowych. To ważna część działalności, czym zajmuje się m.in. Centrum Informacji Europejskiej. Centrum odpowiada też na bezpośrednie pytania. Jeśli zainteresowana osoba nie może od razu znaleźć odpowiedzi w Centrum, stara się ono skontaktować z kimś, kto na takie pytanie może odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Jednak jedną z najważniejszych części Programu Informowania Społeczeństwa jest współpraca z organizacjami pozarządowymi. Wspieranie inicjatyw pozarządowych pozwala na dotarcie z informacją do bardzo szerokich kręgów. W PHARE '97 znalazły się środki na wspieranie inicjatyw proeuropejskich. Nacisk położono na organizacje samorządowe. Miały one szansę złożyć projekty inicjatyw proeuropejskich, które mogły być dofinansowane w wysokości do 50 tysięcy euro, czyli ok. 200 tysięcy złotych. Składanie ofert zakończyło się 15 lipca br. Teraz nastąpi weryfikacja i ustalona hierarchia realizacji.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Punktem odniesienia są dla nas często badania socjologiczne. Staramy się uzyskać odpowiedź na pytanie, jakiego typu problemy są postrzegane jako najtrudniejsze, które wymagają wyjaśnień. Ma to też na celu wyłonienie problemów rzeczywistych i oddzielenie ich od okazjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Na podstawie badań socjologicznych wyłaniane są również środowiska, do których w szczególny sposób należałoby dotrzeć z informacją o integracji europejskiej. Takim środowiskiem są rolnicy, a także młodzież szkolna. Dlatego wspieramy inicjatywy szkolne promujące tematykę integracji. Wśród młodzieży obserwujemy największy entuzjazm i zapał do działania w zakresie poznawania spraw europejskich.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Dla Programu Informowania Społeczeństwa używamy najnowocześniejszych narzędzi, w tym także Internetu. Jest on coraz częściej mechanizmem komunikowania się, rośnie zakres jego wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Zakres prac zależy oczywiście od dostępności środków finansowych przeznaczanych na ten cel. Nie można informować dobrze i szeroko mając niewielu urzędników. Najlepsze efekty otrzymujemy dzięki zaangażowaniu wielu organizacji pozarządowych. Duże znaczenie przywiązujemy do wspierania osób wspierających nasze działania w społecznościach lokalnych. Wszystko to wymaga jednak pieniędzy. Dostępne środki budżetowe i pomocowe Unii nie są specjalnie wysokie.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Przed rozpoczęciem debaty nad przyszłorocznym budżetem staramy się zwrócić uwagę na potrzeby finansowe Programu Informowania Społeczeństwa. Zakres prac w 2000 roku zależy w dużym stopniu od wysokości przyznanych środków.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Często obarcza się administrację państwową winą za spadek poparcia społecznego dla procesów integracyjnych. To zbyt uproszczone stwierdzenie. Spadek poparcia nie wynika ze słabego Programu Informowania Społeczeństwa. Wynika z wielu czynników, zaś my możemy przeciwdziałać tylko poprzez przedstawianie wyczerpujących informacji. Nieraz lepsza informacja może prowadzić do tego, że niektóre środowiska znając konsekwencje przystąpienia do Unii zaczynają mieć więcej wątpliwości. Może się więc okazać, że w pewnym wymiarze program informacyjny może przyczyniać się do wzrostu sceptycyzmu w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Niemniej jednak program powinien być rozwijany. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej stara się pozyskać w przyszłorocznym budżecie państwa odpowiednie środki zapewniające przeprowadzenie szerszych działań niż jest to możliwe w ramach obecnych ograniczeń budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Spadek poparcia jest też związany z wydarzeniami na zewnątrz Polski. Fakt podania się do dymisji Komisji Europejskiej został odebrany negatywnie w naszej opinii publicznej. Chociaż nie ujawniono żadnego przypadku korupcji, Komisja podała się do dymisji. Nie fakt ujawnienia korupcji, lecz same podejrzenia jakichkolwiek nieprawidłowości spowodował już dymisję. Jednak fakt został odebrany negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Kwestia dioksyn i niezdrowej żywności także ma zły wpływ na odbiór przez Polaków Unii Europejskiej. Takie okoliczności sumują się i powodują spadek poparcia.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Podstawa pozytywnego odbioru wstąpienia Polski do Unii jest jednak nienaruszona. Wiadomo, że ocena opinii publicznej podlega wahaniom. Trzeba jednak dostrzegać wpływ długofalowego interesu, który na pewno będzie mieć znaczenie w trakcie opowiedzenia się w referendum za integracją. Często negatywne opinie są przelotne i spowodowane okolicznościami danej chwili.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Mamy świadomość, że potrzebna jest znacznie lepsza informacja, znacznie większa aktywność. Nie zawsze jest to związane z wysiłkami bezpośrednimi, ale również z nakładami na ten cel. Potrzebna jest także bardziej intensywna debata polityczna. To przyczyni się w dużej mierze do poprawy stanu poinformowania społeczeństwa. Cieszy nas, że taka debata odbędzie się na forum parlamentu. Spowoduje to na pewno zwiększenie zainteresowania tematyką integracji europejskiej, a to przełoży się na wzrost zapotrzebowania na informacje szczegółowe, na materiały informacyjne.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Potrzebna jest także znacznie lepsza informacja medialna. Są one trzecią siłą i być może potrzebna jest debata na temat odpowiedzialności, sposobie opisywania procesu integracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Konieczne jest też zaangażowanie instytucji pozarządowych. Nie dotrzemy do wszystkich bez względu na ilość placówek informacyjnych. Zaangażowanie w rozpowszechnianie informacji przełoży się na wyższy poziom wiedzy społeczeństwa na tematy integracyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Problem nie polega na tym, że spadek poparcia jest wynikiem niedostatecznej informacji. Od czasu uchwalenia Programu Informowania Społeczeństwa nie nastąpiła jakościowa zmiana stanu poinformowania społeczeństwa. To jest dostrzegalne. Wiemy, że na spadek wpływają różne czynniki. Jednak zmiana jakościowa w sposobie informowania społeczeństwa nie nastąpiła.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Zgadzam się, że media to osobna siła. Byli wcześniej na sali przedstawiciele mediów, ale niestety nie doczekali do rozpatrzenia drugiego punktu porządku dziennego. Powinniśmy więc do tej kwestii jeszcze raz wrócić. Media są niezależne, ale czy rząd czyni jakieś wysiłki w kierunku należytego usytuowania problematyki integracyjnej w publicznych mediach?</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Oglądam niezłe programy telewizyjne w późnych godzinach wieczornych, ale o takich porach nikt nie ogląda telewizji. Inne informacje pojawiają się wówczas, gdy jest jakaś sensacja. Czy Urząd starał się prowadzić jakieś rozmowy z mediami w tej sprawie? Czy staraliście się o usytuowanie programów integracyjnych w dobrych godzinach? Chodzi mi zwłaszcza o telewizję publiczną.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Kolejna kwestia dotyczy gazet. Czytam wkładki do gazet i artykuły sponsorowane. Jednak pojawiają się one w pismach o minimalnym zasięgu. Np. w miesięczniku Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich lub w miesięczniku pokładowym LOT. Nie jestem pewien, czy to dobra taktyka. Ci, którzy latają samolotem już prawdopodobnie coś wiedzą na temat Unii Europejskiej. Więcej powinni się dowiedzieć ci, którzy jeżdżą furą lub traktorem.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Istnieje szereg gazet regionalnych. Dlaczego do nich nie dołącza się wkładek informacyjnych? To objęłoby całą Polskę. Takie gazety mają znaczenie lokalne. W Krakowie jest „Dziennik Polski”, „Gazeta Poznańska” itp. Uważam, że istnieje wiele organizacji pozarządowych, które nie czują się w pełni wykorzystane. Powinny one uzyskać większe wsparcie dla swoich inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PosełTadeuszMazowiecki">W Programie Informowania Społeczeństwa zakłada się istnienie Rady do spraw Integracji Europejskiej. Usiłowałem uzyskać informacje na ten temat. Dowiedziałem się, że rada w dalszym ciągu jest w fazie tworzenia i ma powstać do końca 1999 roku. Składa się ona z 5 środowiskowych rad konsultacyjnych. Mam wątpliwości, czy tego typu rady są skuteczne. Jednak mogą odgrywać rolę jako forum dyskusji dla szerszego spektrum społecznego. Postuluję więc energiczniejsze prace nad stworzeniem tego ciała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJerzyOsiatyński">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że do dyskusji o roli mediów powinniśmy wrócić na innym posiedzeniu z udziałem przedstawicieli mediów. Prosiłbym też o szersze informacje pisemne na temat polityki informacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełJerzyOsiatyński">Zgadzam się z opinią, iż niezwykle ważną rolę odgrywają instytucje pozarządowe. Problem leży jednak w tym, że nie zapewnia się ciągłości inicjatyw, które w nich powstają. Instytucje pozarządowe rozpoczynają program, dostaje na ten cel pieniądze, ale później pozostawione są same sobie i nie zawsze realizację programu kontynuują. Jest to zaniedbanie, które wynika niekoniecznie jedynie z braku środków.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełJerzyOsiatyński">Podobne zjawisko dotyczy młodzieży. Fundacja Schumanna przygotowała kilka lat temu bardzo dobry pakiet, który nieźle funkcjonuje. Pojawia się też wiele nowych inicjatyw w gminach, szkołach i środowiskach. Nie powinniśmy się ograniczać do funkcjonujących inicjatyw, ponieważ te z czasem nudzą się młodzieży i nauczycielom. Z tematem integracji wiąże się także praca właśnie z nauczycielami. Należałoby pomyśleć o kursach językowych dla nauczycieli, w czym także powinien uczestniczyć Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Ważne jest dostarczanie im materiałów o krajach członkowskich i Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełJerzyOsiatyński">Kolejna kwestia dotyczy mediów. Nie namawiam pana ministra na wejście na ścieżkę wojenną z mediami, ponieważ nie znam ministra, który by wygrał potyczkę ze środkami masowego przekazu. Jednak parlament i nasza Komisja może wejść na taką ścieżkę. Z chęcią wesprzemy starania Urzędu w zakresie udostępniania dobrego czasu antenowego w telewizji. Proszę pamiętać, że Internet i prasa to wąski wycinek, biorąc pod uwagę jak niewiele osób czyta gazety i dociera do Internetu. Jest to ważny wycinek działalności, ale podstawowym instrumentem jest telewizja.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełJerzyOsiatyński">Program Euro-express jest przeznaczony dla osób, które interesują się tematyką integracji. Jego celem nie jest pozyskanie nowych zwolenników procesu.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełJerzyOsiatyński">Wszelkie wahania poparcia dla integracji odbywają się wokół pewnego trendu, a trendem jest spadek poparcia. Pytania nie kieruję do pana ministra, lecz do przedstawicieli prasy. Jak to się dzieje, że media są tak nieskuteczne, że największa grupa rolników jest nastawiona przeciwko integracji? Co robią media, że tak się dzieje? Dlaczego po tylu latach mylone są koszty restrukturyzacji i integracji? W drugim pytaniu jest zawarta częściowa odpowiedź na pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PosełJerzyOsiatyński">Telewizja jest odwrócona tyłem do spraw popularyzacji tematu integracji europejskiej. Żałuję, że na sali nie ma już reprezentantów mediów. Bez przełamania oporów państwowej telewizji niewiele możemy zrobić. Proponuję, aby prezydium Komisji zwróciło się do kilku ekspertów, którzy zawodowo oceniają programy telewizyjne i społeczny odbiór głoszonych w nich informacji o dokonanie analizy wpływu „kampanii” propagandowej w telewizji. Właściwie takiej kampanii nie ma, więc należy zastanowić się przy udziale tych ekspertów, co dalej robić.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PosełJerzyOsiatyński">Obawiam się, że bez większego nacisku na przełamanie negatywnego trendu nie uda nam się zmienić tendencji spadkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Rozpocznę od krytyki wypowiedzi pana ministra. Wypowiedział pan tezę przewrotną, ale nieprawdziwą. Nie jest tak, że jeśli społeczeństwo zostanie lepiej poinformowane, to nabierze ono większych wątpliwości. W ten sposób byłby zahamowany postęp w wielu dziedzinach. Temat trzeba popularyzować i dostarczać argumentów za i przeciw. Pokazać ludziom, że w bilansie wyjdą na plus. Uczciwe przedstawienie argumentów może pomóc w pozyskaniu zwolenników integracji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełTadeuszIwiński">Warto byłoby wykorzystać doświadczenia ostatnich trzech krajów przyjmowanych do Unii Europejskiej w zakresie promocji integracji. Przeznaczano tam pewne limity czasowe na programy promocyjne.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełTadeuszIwiński">Zgadzam się z opinią, że telewizji nic nie zastąpi. Tendencja rozwoju prasy w Polsce przypomina doświadczenia amerykańskie. Prasa lokalna odgrywa coraz większe znaczenie i dlatego oddziaływanie poprzez tą prasę powinno mieć największe znaczenie. Dzienniki lokalne są zazwyczaj obudowane jeszcze siecią tygodników powiatowych. Zamawianie wkładek w tych gazetach mogłoby odnieść pożądany skutek.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PosełTadeuszIwiński">Bratem-bliźniakiem polityki informacyjnej jest polityka edukacyjna w szkołach. Bez długofalowej edukacji europejskiej nie posuniemy się naprzód. Elitarne kluby europejskie działające w niektórych szkołach średnich to za mało.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PosełTadeuszIwiński">Mam nadzieję, że podczas przygotowywania broszur informacyjnych na temat integracji Ministerstwo Edukacji Narodowej i Urząd Komitetu Integracji Europejskiej będą dbać o właściwy dobór autorów. Powinni oni umieć przełożyć treści na przyswajalny język. Dołączam się do głosu o konieczności zwołania w tej sprawie jeszcze jednego posiedzenia Komisji. Należy na nie zaprosić przedstawicieli mediów publicznych i prywatnych, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zastanowić się wspólnie, jak działać.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PosełTadeuszIwiński">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że powoływanie bez skutku od dwóch lat Rady do spraw Integracji Europejskiej to skandal. Kiedy rada powstanie znów się zmieni rząd i od początku zacznie się ją tworzyć. Mieli w niej zasiadać reprezentanci instytucji pozarządowych, ośrodków naukowych i dziennikarze. Powinna się ona zająć mechanizmami informowania i społecznej absorpcji wiedzy europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosłankaEwaFreyberg">Nasze dzisiejsze spotkanie jest drugim spotkaniem w tej sprawie. Na poprzednim zgłoszono pewne postulaty i uwagi. Uczestniczyły w nim licznie organizacje pozarządowe i media. Wyrażono wiele oczekiwań pod adresem Komitetu Integracji Europejskiej i jego Urzędu. Miałam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie będzie kontynuacją tamtego spotkania. Tymczasem w wystąpieniu pana ministra nie było niczego o realizacji tamtych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosłankaEwaFreyberg">Organizacje pozarządowe narzekały wówczas na dużą niepewność w sprawach budżetów, na brak informacji.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosłankaEwaFreyberg">Media faktycznie szukają sensacji, ale trzeba z nimi tak współpracować, aby efektem było przedstawianie pozytywnych sensacji. Trzeba im dostarczać materiały, inicjować programy edukacyjne w telewizji. Mam pewne doświadczenia z promocji Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Być może nie była to wzorcowa akcja informacyjna, ale społeczeństwo wzięło udział w tych programach w 97%. Wywalczyliśmy w telewizji zniżki lub nawet bezpłatny czas antenowy. Może Sejm jest w stanie pomóc Urzędowi w negocjacjach z telewizją publiczną.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosłankaEwaFreyberg">Jestem zainteresowana tematyką integracyjną i obserwuję dotychczasowe działania propagandowe w tym zakresie. Nie widzę w ogóle takich programów. Obawiam się, że wyniki badania opinii publicznej na temat Programu Informowania Społeczeństwa byłyby mizerne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Rozpocznę od kwestii poruszonej przez panią posłankę Ewę Freyberg. Zgadzam się, że powinniśmy kontynuować tematy rozpoczęte na poprzednim posiedzeniu Komisji w tej kwestii. Zgłaszano wówczas nie tylko postulaty, ale także pojawiły się zapowiedzi. Przedstawiciel telewizji, pan Andrzej Kwiatkowski, poinformował iż zostanie stworzona specjalna redakcja programów europejskich, a taka redakcja nie powstała. Nie jest to winą Urzędu. Telewizja żąda od nas 2 mln zł za najprostszy program telewizyjny o integracji. Te same 2 mln zł są w stanie wesprzeć dziesiątki inicjatyw organizacji pozarządowych. Uważamy więc, że lepiej jest wspierać te lokalne inicjatywy niż przeznaczać 2 mln zł na jeden program publicystyczny, który zostanie wyemitowany w późnych godzinach wieczornych. Myślę, że badania na temat Programu Informowania Społeczeństwa nie są miarodajne i konieczne. Gdyby sprawdzić w ten sam sposób, czy ludzie znają program popularyzacji Narodowych Funduszy Inwestycyjnych wyniki byłyby także o wiele gorsze niż to miało miejsce w przypadku samych funduszy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Prowadzone są badania na temat znajomość tematyki integracji europejskiej. Program został przyjęty niedawno i przeznaczono na niego nieduże środki. Z tej przyczyny zakres działań promocyjnych też nie jest zbyt szeroki. Nie chcę oczywiście uchylać się od odpowiedzialności w imieniu Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej za dziesiątki inicjatyw. Nie przedstawiamy w programie wielu zdarzeń, które mają miejsce. Dzieją się poza programem. W zakresie edukacji istnieje kilka programów. Program „Młodzież dla Europy” ma osobny budżet finansowany z programu PHARE i kofinansowany z budżetu naszego państwa. Setki polskich uczniów i nauczycieli wyjeżdża dzięki temu do państw Europy, setki przyjeżdżają do Polski. Ma to ogromny wpływ na postrzeganie Europy, a nie jest fragmentem Programu Informowania Społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Programy telewizyjne na temat integracji i Unii Europejskiej są przez nas wspierane. Słowo „oglądalność” ma jednak dla telewizji poważne znaczenie. Cieszę się więc z zapowiedzi wsparcia Komisji Integracji Europejskich dla naszych starań w rozmowach z telewizją. Urząd nie ma bowiem zbyt dobrego przebicia w telewizji. Do tej pory słyszymy jedynie, że rozmowy o programach muszą zaczynać się od rozmowy o pieniądzach. Obliczają, że akcja promocyjna miałaby kosztować kilkadziesiąt milionów złotych na kilka lat. Nie mamy takich środków. Zwracamy dużą uwagę na programy specjalistyczne, w tym np. rolnicze. W programie „Tydzień” pojawia się wiele elementów europejskich, w realizacji których bierzemy udział.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Wkładki i artykuły sponsorowane nie pojawiają się tylko w pismach o marginalnym znaczeniu. Pan przewodniczący wybrał tylko niektóre, nie wymieniając np. „Polityki”, „Wprost” itp. Jednak umieszczenie wkładki w piśmie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie jest wcale naganny. Chodzi nam bowiem o przekonanie dziennikarzy do tematyki integracyjnej. Zgadzam się, że bardzo potrzebne jest takie forum jak Rada do spraw Integracji Europejskiej i zapisy programu w tej kwestii powinny być jak najszybciej zrealizowane. W harmonogramie prac zapisane są na wczesną jesień bieżącego roku. Sądzę, że debata parlamentarna przyczyni się do przyspieszenia tych prac.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PodsekretarzstanuJarosławPietras">Dokładnie przyglądamy się doświadczeniom innych krajów. Tym dobrym i tym złym. Tam także krytykowano działania rządów za brak specjalistycznej wiedzy w społeczeństwie. W każdym środowisku i w każdym zawodzie ludzie pytają o swój wycinek wiedzy o integracji i zawsze znajdzie się ktoś niedoinformowany. Nasze środki na ten cel są też o wiele bardziej ograniczone niż to było w Szwecji, Finlandii i Austrii. Mam nadzieję, że w trakcie dyskusji o przyszłorocznym budżecie państwa element informowania społeczeństwa o procesie integracyjnym zostanie zwrócona większa uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Do sprawy realizacji Programu Informowania Społeczeństwa musimy wrócić.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Czy w tym punkcie są jeszcze uwagi lub głosy w dyskusji? Nie słyszę. Uważam więc ten punkt za wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Czy mają państwo jeszcze jakieś sprawy do omówienia? Nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>