text_structure.xml
71.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">W imieniu przewodniczącej pani Marii Smereczyńskiej i własnym otwieram posiedzenie połączonych Komisji: Komisji Finansów Publicznych i Komisji Rodziny. Przedmiotem posiedzenia jest pierwsze czytanie projektu uch-wały Sejmu RP w sprawie prorodzinnego podatku dochodowego od osób fizycznych - druk numer 564.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełHenrykGoryszewski">Proponuję, żebyśmy wysłuchali w pierwszej kolejności osobę, która będzie wyznaczona do zaprezentowania projektu. Przypominam, że jest to projekt złożony przez Komisję Rodziny.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełHenrykGoryszewski">W następnej kolejności, przewiduję pytania i dyskusje, łącznie ze stanowiskiem rządu, prosiłbym, żeby rząd wypowiedział się w tej materii na początku dyskusji, następnie podjęlibyśmy decyzję o pracy w Komisjach oraz decyzję, co dalej zrobimy z tym projektem. Jest wniosek dotyczący porządku dziennego obrad, udzielam głosu poseł Helenie Góralskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełHelenaGóralska">Chciałabym złożyć wniosek o odroczenie rozpatrywania tego projektu uchwały. Projekt uchwały dotyczy niezwykle ważnych spraw podatkowych. Jak wiemy, w rządzie toczą się teraz dyskusje nad kształtem polskiego systemu podatkowego. Sądzę, że powinniśmy poczekać z rozpatrywaniem tego projektu uchwały do momentu, kiedy rząd przedstawi swoje stanowisko, nie w tej konkretnej sprawie, bo rozumiem, że tutaj rząd jest przygotowany tylko wtedy, kiedy przedstawi zarys całego proponowanego kształtu systemu podatkowego. O ile się orientuję, to jutro na ten temat ma debatować KERM i tym właśnie uzasadniam złożenie wniosku o odroczenie rozpatrywania tego projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Ponieważ jest to pierwsze czytanie projektu uchwały, stawiam pytanie, czy jest ktoś przeciwny? Jest jeden głos, proszę poseł Wagner.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełMarekWagner">Zastanawiam się, czy Sejm powinien czekać i ustosunkowywać się do propozycji rządu, czy nie lepiej będzie nie zważając na to jaka będzie propozycja rządu, okazać swoją wolę i opowiedzieć się za jakimiś rozwiązaniami. Parlament okazałby się bardzo pasywny, gdyby czekał tylko na to co rząd mu przyniesie pod obrady i co stanie się drukiem poselskim z inicjatywy rządu. Uważam, że rola parlamentu, zwłaszcza Komisji Rodziny, jak również Komisji Finansów Publicznych, powinna być taka, że Komisja powinna wyrazić swoją wolę. Rząd tej uchwały nie musi zrealizować, może nie móc jej zrealizować, ale wolę parlament w jakimś kierunku powinien wyrazić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku zgłoszonego przez panią poseł Góralską o odroczenie pierwszego czytania, zechce podnieść rękę do góry? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał? Stwierdzam, że wniosek został odrzucony większością 23 głosów przeciw, przy 2 głosach za i 6 głosach wstrzymujących się. Jeżeli nie usłyszę innych wniosków uznam, że zaproponowany przeze mnie sposób procedowania został przez obie Komisje zaakceptowany. Nie widzę, żeby ktoś jeszcze zgłaszał wnioski dotyczące porządku dziennego. Wobec tego udzielam głosu panu posłowi Rulewskiemu, dla przedstawienia projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełJanRulewski">W projekcie uchwały, znalazły się błędy literowe oraz być może są błędy słownictwa takie jak np. „rozwój naturalny”, który sugerowałby, że zmierzamy do rozwoju naturalnego. Przepraszam i proszę, aby z tego powodu dyskusja nie obracała się wokół tych nieszczęśliwych zwrotów, a dotyczyła spraw zasadniczych. Jeszcze z obowiązku kronikarskiego dodam, że Komisja Rodziny, zajmowała się zagadnieniem podatku dochodowego od osób fizycznych począwszy od stycznia tego roku w aspekcie prorodzinnym i wobec tego skierowała przynajmniej 2 dezyderaty do rządu, w szczególności do ministra finansów. Również prowadzono korespondencję z Rządowym Centrum Strategicznym, odbywały się rozmowy z Pełnomocnikiem Rządu d/s Rodziny i w podsumowaniu tych rozmów konstatujemy, że Komisja Rodziny nie otrzymała wiążącej odpowiedzi. Odpowiedzi na dezyderaty Ministerstwa Finansów zmieniały się, inni przedstawiciele rządu oraz eksperci przedstawiali różne koncepcje i rozwiązania i to wszystko było przez Komisję Rodziny dyskutowane i rozpatrywane. Dodam jeszcze, że potrzeba podjęcia uchwały wynika też z faktu, że mnożyły się rozliczne inicjatywy, w tym 2 projekty poselskie dotyczące istoty tego podatku. Teraz mamy publiczną debatę o tzw. podatku liniowym i to też jest pretekst do podjęcia tej uchwały.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełJanRulewski">Aby debata na temat prorodzinnego podatku stała się powszechniejsza, zwracamy się do Komisji o przyjęcie projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PosełJanRulewski">Przechodząc do samego projektu uchwały, nie będę całej uzasadniał, ani cytował. Powiem tylko, że składa się ona z 3 punktów. W pierwszym rzędzie namawia wysoką izbę, aby ona wezwała rząd do podjęcia w trybie pilnym, prac nad prorodzinnymi i powszechnymi rozwiązaniami podatku od osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PosełJanRulewski">W punkcie 2 uważamy, żeby to stało się skuteczne, w najbliższym czasie powinny do Sejmu spłynąć odpowiednie projekty ustaw okołobudżetowych wraz z zarządzeniami wykonawczymi.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PosełJanRulewski">Komisja Rodziny uważa również, że dyskusja toczy się wyłącznie wokół podopiecznych objętych systemem podatku od osób fizycznych. Dostrzegamy, ale nie tylko my, bo również Komisja Polityki Społecznej, że poza działaniem systemu podatku od osób fizycznych pozostaje znacząca grupa obywateli, która nie jest związana ustawowo z podatkiem od osób fizycznych. Przede wszystkim są to osoby gospodarujące w rodzinnych gospodarstwach rolnych, podopieczni pomocy społecznej i być może jeszcze inne grupy, np. bezdomni. Stąd w punkcie 3 uważamy, że kierując się zasadą sprawiedliwości społecznej, zwracamy uwagę wszystkim, którzy zajmują się zmianami w systemie podatkowym, aby stworzono rozwiązania równoważne, pomostowe.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PosełJanRulewski">Przechodząc do samego uzasadnienia, chcę zwrócić uwagę na fakty, które zostały uwidocznione w kilku dokumentach, m.in. w raportach o stanie rodziny tych z 1995 i 1998 roku, który dopiero co wpłynął do skrytek poselskich. Same biura poselskie, dostarczają wielu informacji na temat sytuacji materialnej rodziny, w kontekście rozwiązań podatkowych i uzyskiwanych dochodów oraz materialnego wsparcia ze strony instytucji publicznych. Dostrzegamy także, że nowo uchwalona konstytucja zgłasza postulat w art. 70 pod adresem władz, aby w konstruowaniu polityki gospodarczej i społecznej, kierowano się dobrem rodziny, a szczególnie tej, która znajduje się w niedostatku.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PosełJanRulewski">Wspólnoty europejskie problematyce rozwoju rodziny poświęcają uwagę w Społecznej Karcie Europejskiej, m.in. nakładając na rządy obowiązek przedstawiania co 2 lata raportu o funkcjonowaniu rodziny i o działaniach na rzecz poprawy warunków bytowania i życia rodzin.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PosełJanRulewski">Komisja pisze w uzasadnieniu, że fakty wskazują na bardzo niepokojące zjawiska, które rozgrywają się w samej rodzinie, bądź w jej otoczeniu. W szczególności zauważamy, że dotychczasowa polityka różnych rządów była nakierowana na łagodzenie skutków przemian ustrojowych. Otaczano opieką te rodziny, które staczały się na margines ubóstwa lub nędzy. W parę lat, 8–9, po reformowaniu ustroju, stwierdzają, że trzeba uczynić krok dalej i zająć się wszystkimi rodzinami. Motywujemy to tym, że zauważamy przede wszystkim spadek wskaźnika dzietności poniżej odtwarzalności pokoleń. Wszelkie raporty mówią, że wskaźnik przeciętny wynosi 1.88. Ale przecież, my musimy odnieść go do ostatnich 8–9 lat, a nie do lat 70-tych. Okazuje się, że ten wskaźnik odtwarzalności pokoleń, realizowany przez małżeństwa między 18 a 30 rokiem życia w latach 90-tych jest już znacznie mniejszy i wynosi 1.67.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PosełJanRulewski">Drugą przyczyną, która uzasadnia nasze podejście do problemów rodziny, to spadek zawieranych małżeństw przez młode pokolenie, tj. ludzi między 20 a 30 rokiem życia. W tej grupie wiekowej nastąpił spadek ilości zawieranych małżeństw o ok. 36%. Rośnie też liczba związków nieformalnych i rozwodów. Godzimy się oczywiście z poglądem, że jest bardzo wiele przyczyn powodujących spadek dzietności wśród polskich rodzin. Naszym zadaniem, zadaniem władz samorządowych i władz państwa, jest próba zmiany tych niekorzystnych dla wszystkich zjawisk.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PosełJanRulewski">Przyczyn takiego stanu rzeczy, należy doszukiwać się w sytuacji materialnej wielu polskich rodzin. Wprawdzie następuje wzrost gospodarczy, ale on nie przekłada się bezpośrednio na sytuację materialną rodziny i nie wskazuje na podnoszenie pomyślności rodziny, czasem liczonej w liczbie dzieci. Ciekawe jest to, że kobiety odpowiadając na ankiety zgłaszają chęć posiadania większej liczby dzieci, ale uzależniają to od poprawy sytuacji materialnej rodziny, poprawy sytuacji na rynku pracy, albo wręcz stworzenia dogodniejszych warunków do wychowywania dzieci, np. dobrych szkół, dobrych i dostępnych przedszkoli, czy też ułatwień w okresie, kiedy na świat przychodzi potomstwo.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PosełJanRulewski">Zauważamy, jako ustawodawcy możliwości naprawy tego stanu rzeczy poprzez stworzenie całego szeregu posunięć, które wynikają z samej diagnozy sytuacji, a więc sprawy materialne, mieszkaniowe, kto wie, czy nie najważniejsze dla rodziny, brak barier dostępności do oświaty, służby zdrowia, czy też stworzenia infrastruktury takiej jak w Europie zachodniej, gdzie praktycznie nie ma barier np. organizacyjnych. Dalej, zauważamy, że w krajach OECD w podatku od osób fizycznych występują elementy polityki prorodzinnej poza Francją, gdzie wprost można mówić, że rozwiązania podatkowe mają charakter zdecydowanie prorodzinny. Na 24 kraje OECD, o których zebraliśmy opinie, tylko w 8 nie stwierdzono preferencji dla rodzin dotyczących posiadania i utrzymywania dzieci. W pozostałych krajach OECD, występują zróżnicowane formy i głębokości rozwiązań podatkowych, prorodzinnych, co oznacza, że wszystkie te państwa dostrzegają konieczność pomocy w zakresie polityki rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PosełJanRulewski">W naszym systemie podatkowym natomiast, zauważamy daleko posuniętą neutralność. Wprawdzie, wielu członków Komisji Rodziny uważa, że system podatkowy w swojej zasadniczej części powinien być neutralny, jednakże w żadnej mierze nie powinno to zwalniać państwa od tego, by w systemie podatkowym zawarte były takie elementy, które na dłuższą metę mogłyby zaszkodzić państwu. Przecież dziecko - to nie jest tylko kategoria rodzinna. Dzisiaj dziecko, jutro pracownik, żołnierz, czy członek wielkiej wspólnoty. Tego system podatku od osób fizycznych nie dostrzega, jest neutralny, a jak mówi pan profesor Wójtowicz jest „subiektywnie niesprawiedliwy”, bo mamy do czynienia z sytuacją, w której przy jednakowych dochodach, osoby nie posiadające dzieci uzyskują większe dochody netto. Ciekawe, pierwszy raz w 1996 r. rodziny emerytów i rencistów uzyskały per capita dochody większe niż rodziny pracownicze, oczywiście wiąże się to z faktem posiadania dzieci. Nie zazdroszczę rodzinom emerytów i rencistów, ale jako Komisja Rodziny musimy stwierdzić, że jest to zjawisko niezdrowe.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PosełJanRulewski">Zebrałem trochę obserwacji z moich podróży np. po Niemczech, gdzie początkowo chętnie korzystano z pracy gastarbeiterów, dziś tych ludzi wyprasza się, nie zawsze elegancko, co stanowi czasem pożywkę dla ruchów skrajnie nacjonalistycznych, segregacyjnych, bądź faszystowskich. Oczywiście musimy tego uniknąć za wszelką cenę.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PosełJanRulewski">Jak wspomniałem, Komisje rozpoczęły debaty na ten temat już w styczniu tego roku. Jednym z elementów różnych pomysłów i rozwiązań, jakie napływały do Komisji Rodziny, jest taki uproszczony iloraz rodzinny. Polega to na tym, że od podatku odliczono by, wszystkim którzy posiadają i utrzymują dzieci, jednakową kwotę, dzisiaj wynoszącą 336 zł 20 gr., odpowiednio waloryzowaną. Dlaczego to wzbudziło nasze zainteresowanie? Otóż to swoisty kompromis, ponieważ polityka rodzinna nie może zniekształcać systemu podatkowego, ma być tylko jakimś uzupełnieniem tego systemu, to suma ta jest niewielka, jest niewątpliwie ograniczona.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PosełJanRulewski">Uważaliśmy, że w miarę rozwoju sytuacji gospodarczej ta suma będzie dwojako zagospodarowana. Przez powiększanie i przez możliwość jej modyfikacji w zależności od ilości posiadanych dzieci, kolejności dzieci i innych związków rodzinnych. Nie zastrzegamy się, nie ograniczamy działań władzy wykonawczej do innych prorodzinnych rozwiązań w szczególności dotyczących np. mieszkań. Zauważamy i jesteśmy zgodni z rządem, że obecny system różnego rodzaju ulg, odpisów i preferencji w sprawach rodzinnych, ani nie jest spójny, ani nie jest jak wykazałem wcześniej skuteczny. Jednakże nie chcemy, aby postawa Ministerstwa Finansów była tak neutralna wobec dzieci w rodzinie.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#PosełJanRulewski">Chciałbym sformułować wniosek, aby Komisje przychyliły się do tego projektu uchwały i stworzyły możliwość omawiania jego podczas najbliższego posiedzenia Sejmu tj. 16 września. Dodam jeszcze, że nad projektem uchwały głosowała zdecydowana większość posłów, że były różnice zdań dotyczące brzmienia, np. pani poseł Banach namawiała do wiązania tego z minimum egzystencjalnym, poseł Cymański wspominał o innych funkcjach podatkowych, które się w ten sposób tworzą, itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Oddaję głos ministrowi finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówJanRudowski">Informuję, że w sprawie przedstawianej uchwały nie ma stanowiska rządu. Mogę występować wyłącznie w imieniu ministra finansów i odnosić się tylko do tej uchwały, wyłącznie jako tak upoważniony przedstawiciel. Jednocześnie informuję Komisje, że rząd intensywnie pracuje nad koncepcją zmian w systemie podatkowym. Aktualnie rozpatrywana jest w toku prac Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, Komitetu Społecznego Rady Ministrów, koncepcję zmiany w systemie podatkowym. Koncepcja ta obejmuje zmiany zarówno w podatkach pośrednich jak i bezpośrednich, a w tym również najbardziej interesujący Komisje ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Równocześnie rząd przygotowuje stanowisko w sprawie 2 inicjatyw poselskich związanych z wprowadzeniem do systemu podatku dochodowego od osób fizycznych rozwiązań o charakterze prorodzinnym. W najbliższych dniach to stanowisko przygotuje Rada Ministrów i wówczas Komisje mogą być z tym stanowiskiem zapoznane.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Jako pierwszy, głos w dyskusji zabierze poseł Andrzej Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Moim zdaniem, już po tej pierwszej wymianie poglądów, narzuca się, że potrzeba nam szerszej dyskusji i potrzeba nam 2 rzeczy. Przede wszystkim rozeznania przesłanek makroekonomicznych. Jestem politykiem społecznym od wielu lat i dobrze rozumiem, że można stawiać tezę, że założenia polityki społecznej powinny wyprzedzać jako wartości podstawowe założenia polityki gospodarczej, ale równocześnie istnieją problemy instynktu życia. Toczy się ostra walka, trzeba coś wygrać trzeba przeżyć, a w tej sytuacji gospodarczej jest nasz kraj i dlatego należy brać pod uwagę to co zagraża naszemu życiu, a przecież znajdujemy się w sytuacji bardzo trudnej i dlatego przesłanki makroekonomiczne powinny być uświadomione przy szczegółowym podejmowaniu tego ważnego tematu jakim jest podatek prorodzinny.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Druga sprawa, to jest problem kryteriów. Przyjmuję oczywiście te tezy zawarte w projekcie uchwały i przyjmuję uzasadnienie jako słuszne i trafne, jednakże nie ma tutaj dostatecznych przesłanek, aby wytyczyć kierunek uderzenia, kierunek działania, aby najskuteczniej pomóc rodzinie. Otóż zwracam uwagę Komisji na następujący problem: idzie wyż demograficzny nastolatków, to jest problem rodzinny na dziś i na jutro. Za parę lat te nastolatki będą tworzyć rodziny i trzeba dać im szansę, a jest wielkim dylematem miejsce pracy dla nich i to żeby oni później zarówno chcieli się żenić jak i mieć dzieci. Poseł sprawozdawca sygnalizował już, że to jest problem. To jest w tej chwili główne wyzwanie rodzinne i trzeba to brać pod uwagę, że wali się na czas niezwykle cenny wyż demograficzny nastolatków. Oczywiście nie zmienia to sytuacji, że musimy podjąć również wyzwanie harmonijnego rozwoju ludnościowego, którego zresztą nie ma. Wypominam panu posłowi sprawozdawcy, że stawiał sprawę grubo zbyt łagodnie i tak formalnostatystycznie. Wskaźniki, o których mówił pan Rulewski są tragiczne. W tej chwili mamy 1,6 dziecka w rodzinie, to nie jest jedno dziecko w rodzinie, to jest jedno i prawie 3/4 dziecka w rodzinie tym niemniej tendencja jest zniżkowa, grozi nam pogłębiający się kompleks antydzietny i to nie tylko w dużych miastach, ale też wśród rodzin na wsi.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Nie jest to nic nadzwyczajnego, Włosi mieli ostatnio wskaźnik 1,2, Hiszpanie 1,4 i my możemy spaść jeszcze spokojnie o 1/3 do wskaźnika 1,2, czy nawet mniej. Niestety to jest sytuacja dramatyczna, bardzo zła. A więc nawet jeżeli toczy się wielką bitwę o pozycję Polski w Europie i o to żebyśmy weszli do tej Europy, co wymaga innych podatków i innej równowagi budżetowej, to musimy brać pod uwagę i sprawy demograficzne. Zrobię porównanie. Piłsudski jak rozpoczął walkę o niepodległość i granice, ruszając dywizje do walki, równocześnie po kilku miesiącach kazał wszystkim studentom i uczniom wrócić do szkoły i usunął ich z wojska. Później w sytuacji krytycznej znów brano ich do wojska. Otóż mamy sytuację podobną. Cóż nam z tego, że rozwiniemy gospodarkę, jeśli nasza struktura społeczna, demograficzna będzie tak zła.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">W jednym punkcie, jednakże nie mogę zgodzić się z uzasadnieniem do projektu uchwały. Mowa jest mianowicie, w uzasadnieniu, o tym, że spadek wskaźnika dzietności poniżej odtwarzalności pokoleń wynika ze złej sytuacji materialnej, braku dostatecznej ilości środków osłonowych i ochronnych rodzin dzietnych, wspomina się również o deficycie mieszkań, który uważam, za problem ogromnie ważny. Otóż, nie zgadzam się z tymi przesłankami. Uważam, że podstawową przesłanką nie wymienioną tutaj, ale wymagającą co najmniej zbadania, czy ustosunkowania się do niej, jest strach młodych kobiet przed rodzeniem. To widać po mapie Polski bezrobocia, zwłaszcza woj. suwalskie, słupskie, elbląskie, tam przy takim samym wyżu demograficznym jak gdzie indziej, liczba małżeństw spada. A więc strach przed rodzeniem dzieci i zawieraniem małżeństw, to jedna przesłanka, druga przesłanka to młode kobiety nie rodzą i nie będą rodzić, jeżeli będzie ciążył nad nimi strach, że stracą pracę, albo jej nie uzyskają. To jest podstawowe wyzwanie. To czy ja mam tyle na dziecko, czy tyle, jest to ważne, ale mniej ważne czy będą mieć odpowiedni status społeczny. Dlatego też musimy podjąć jakieś środki zaradcze i rok 1999 powinien być początkiem startu w dążeniach do wyrównania poziomu dzietności, musimy zwiększyć wskaźnik dzietności. Za kilkanaście lat możemy mieć setki tysięcy nawet nie Ukraińców i Rosjan, ale będziemy mieli Wietnamczyków, Pakistańczyków, Uzbeków i Kazachów, którzy będą uzupełniać nasze braki ludnościowe, co jest do pomyślenia. Np. mam bardzo dużo wnuczek ponad 10 i godzę się na to, że mogę mieć zięciów Wientamczyków czy Kazachów, ale sygnalizuję, że będzie to dla nas też problem kulturowy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Kończę wezwaniem do dyskusji merytorycznej, która podejmie problem ludnościowy, demograficzny. Musimy dodać odwagi młodym kobietom, żeby zechciały rodzić dzieci, choć to 2-gie dziecko.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Pierwsze dziecko się zdarza, ale najważniejsze żeby kobiety zechciały mieć drugie dziecko, bo liczba dzieci 4–5 rośnie, ale spada liczba drugich dzieci, a nawet nie ma pierwszych. Dlatego też kładę nacisk na to, abyśmy wzięli pod uwagę to wyzwanie ludnościowe dlatego, że błędy w tym zakresie odbudowuje się bardzo powoli i każdy rok straty może jeszcze utrudnić w następnych latach poprawianie sytuacji demograficznej. Dlatego zastanówmy się, co jest ważniejsze: poprawa sytuacji rodzin z 4–5 dziećmi, czy też dodanie odwagi kobietom, aby miały pierwsze i drugie dziecko.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarekWagner">Nieczęsto mamy wspólne posiedzenia. Jestem z Komisji Finansów Publicznych, ale nie przyszło mi się zgodzić z tym o czym powiedział poseł Rulewski, uzasadniając projekt uchwały. Zdecydowanie bliższa jest mi argumentacja pana posła Wielowieyskiego. Państwo w Komisji Rodziny, nie chcę spłycać tego co robicie, ale bardzo zastanawiacie się i dbacie o to, żeby rodzina była wielodzietna, mówicie o prodzietności itd. Ale dla mnie i dla SLD podstawowe znaczenie ma to, żeby ta rodzina miała dobre warunki finansowe, materialne do utrzymania się na określonym poziomie. Poziom polskich rodzin, możliwość korzystania z oświaty, służby zdrowia jest bardzo różny i ma ogromną rozpiętość. Chyba nie chodzi nam tylko o to, żeby każda rodzina miała jak najwięcej dzieci, ja mam jedno, na więcej zabrakło odwagi, raczej chodzi o to, by każdej rodzinie obojętnie czy ma wiele dzieci, czy jedno, żyło się dobrze. Obecnie, najwyższe dochody osiągają rodziny bezdzietne, co nie znajduje uzasadnienia w konstytucyjnej zasadzie sprawiedliwości społecznej. Dlaczego tak jest? Przecież ten ma otrzymywać najwyższe dochody, kto najwydajniej pracuje i kto się najwięcej nauczył i komu ktoś może najwięcej zapłacić. Gdyby on otrzymywał najwyższe dochody dzięki pomocy społecznej, to dopiero byłoby niesprawiedliwe. Prawda? Ale jeśli ktoś chce zapłacić za jego wiedzę i umiejętności, to obojętne, czy on ma dużo dzieci czy jedno.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełMarekWagner">Nie będę mówił, że nie ma państw, które nie mają takich systemów podatkowych, które biorą pod uwagę wielkość rodziny, ilość dzieci w tej rodzinie itd., są takie państwa. Wielokrotnie posłowie AWS-u, którym ten system prorodzinny bardzo się podoba pokazuję na te państwa np. Francję, komplikuje to oczywiście system podatkowy, ale nie chcę mieszać tego co jest w Białej Księdze na temat podatków z tą naszą dyskusją. Chciałbym, żeby ta uchwała była przedyskutowana, żeby Sejm nie był taki bezwolny i czekał na to co przyniesie mu rząd. Natomiast mam określone zdanie na temat sposobu pomocy rodzinie poprzez komplikowanie ustawy o podatkach. Autorzy w uzasadnieniu podają, że polski system podatkowy ma szereg instrumentów, które kierowane są do polskich rodzin. Można się uprzeć, że on jest prorodzinny i ktoś może się uprzeć, że on nie jest prorodzinny. Ale jeśli wylicza się to wszystko co jest w obecnym systemie podatkowym i najróżniejsze ulgi, zwolnienia podatkowe itd. i ma się na uwadze, że budowanie mieszkań jest dla rodziny, natomiast budowanie gmachu publicznego to jest dla obywatela, pomoc na dojazdy do szkół, to jest dla rodziny, ulga na dokształcanie to jest dla rodziny, większość ulg jest dla rodziny. SLD zdecydowanie widzi lepsze rozwiązanie, a mianowicie kierowanie pomocy do rodziny, uwzględniając nie tylko liczbę dzieci, ale ich wiek, poprzez ustawę o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełMarekWagner">Skierowaliśmy projekt ustawy o świadczenia na rzecz rodziny, to jest druk 565. W naszym klubie, ten projekt i to rozwiązanie, ma zdecydowane poparcie. Realizuje on to wszystko, co posłowie AWS-u b. często chcą zrobić na rzecz rodziny, ale w inny sposób. Wiemy, że rodzina wielodzietna potrzebuje tej pomocy w większym zakresie niż rodziny małodzietne lub bezdzietne. Wiemy również, że czym dziecko starsze, tym koszty jego utrzymania są większe. W tym naszym projekcie jest mowa nie tylko o pomocy finansowej, jest mowa również o pomocy rzeczowej uzależnionej od liczby dzieci w rodzinie. Nie chcę, aby posłowie mieli wrażenie, że SLD jest przeciwko polityce prorodzinnej, ale rozwiązanie polegające na tym, że w ustawie podatkowej komplikuje się i wprowadza się system prorodzinny jest rozwiązaniem złym. Mamy ponad 2 mln gospodarstw wiejskich, to są często rodziny wielopokoleniowe, takich rodzin, które trzeba by wziąć pod uwagę jest 3,5 mln, jest 1.100 tys. podatników, którzy płacą ryczałt i ryczałt ewidencjonowany. Dlatego nam się nie podoba to rozwiązanie, uważamy, że ustawa o pomocy społecznej jest lepsza i tę ustawę nasz klub popiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełAdamŁoziński">Chciałem przypomnieć, że w tym roku w lipcu Rada Ministrów przyjęła Raport o sytuacji polskich rodzin. Diagnoza zawarta w tym raporcie ma być podstawą dla międzyresortowego zespołu ds. opracowania programu polityki prorodzinnej państwa. Rozumiem, że jesteśmy na pewnym etapie dyskusji. Jestem jedynym posłem, który łączy te dwie Komisje, Komisję Rodziny i Komisję Finansów Publicznych. Zgadzam się z panami, że ważna jest ekonomia, ale mówimy też o sytuacjach w rodzinach jakie są w Polsce teraz. Od 10 lat w Polsce liczba rodzonych dzieci nie jest w stanie zapewnić prostego odtworzenia ludności. Przyjmuje się, że aby była to prosta zastępowalność pokoleń współczynnik dzietności musiałby być 2,12. W 1995 r. był 1,61, a już w 1996 1,58, to jest różnica o ponad 10%. To właśnie Rządowa Rada Ludności wskazuje, że te negatywne wskaźniki są wynikiem bezrobocia, zubożenia, rozwarstwienia ludności i kryzysu mieszkaniowego. 1,7 mln osób żyje poniżej minimum egzystencji, minimum socjalnego nie osiąga ok. 63% rodzin z trojgiem dzieci, 80% z czworgiem i więcej. Minimum egzystencji nie osiąga odpowiednio 5,3% i 16%. Okazuje się, że te rodziny wielodzietne, które wychowują 3 dzieci, to rodziny te wychowują 37% młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełAdamŁoziński">Jest takie opracowanie Biura Ekspertów Kancelarii Sejmu np. ci, którzy zgadzają się z polityką rodzinną państwa, że państwo powinno to robić, a 87% badanych jest za tym, aby były ulgi podatkowe. Stawiam taki wniosek, aby przyjąć ten projekt bez poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełWiesławSzwedaniez">Chcę się zwrócić do przedstawiciela Komisji Rodziny, żeby przybliżył mi terminologię, jaka tu jest używana. W wypowiedziach używa się słów: „podatek prorodzinny”, ale to nie dotyczy prorodziny, ale prowielodzietności. Uważam, że powinniśmy być precyzyjni. Jeżeli mówimy o systemie podatkowym prowielodzietnym, to nie mówmy o systemie prorodzinnym. Moim zdaniem bardziej prorodzinnym podatkiem był podatek, który był w latach 60-tych, a popularnie nazywany był „bykowym”. Ale w dzisiejszych czasach ten podatek powinny płacić również i panie, które przekraczając odpowiedni poziom wieku, nie zawierają związku małżeńskiego. To jest dla mnie podatek prorodzinny. Jak równość to równość. To co jest proponowane w tym projekcie, to jest podatek prowielodzietny. Uważam, że jeżeli ktoś myśli, że podatkiem prowielodzietnym uratuje polską rodzinę, to się myli. Jeżeli już mówimy o polityce pronatalistycznej dotyczącej zabezpieczenia odpowiedniego przyrostu ludności, czy odpowiedniej struktury wieku, to trzeba zaproponować cały szereg działań, nie tylko w kwestiach podatkowych. Może trzeba zaproponować pewne rozwiązania problemów mieszkaniowych i innych i to uważam dopiero może przynieść pewne efekty. Natomiast proponowanie i mówienie o przyszłości polskiego narodu, ilości dzieci w rodzinie zależy od systemu podatkowego jest poważnym nadużyciem i jest niepoważną rozmową na ten temat. I jeśli chodzi o mnie to rozwiązanie podatkowe polegające na prodzietności nie interesują mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Jest jeszcze dużo nazwisk na liście osób zgłoszonych do dyskusji, ale proszę się nie niepokoić, każdemu głosu udzielę. Muszę powiedzieć, że leży mi na sercu sprawa tej uchwały. Jestem nie tylko członkiem AWS ale i ZChN-u. Zasady pronatalistyczne są zapisane od samego początku w deklaracji ideowej mojego stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełHenrykGoryszewski">Mogę powiedzieć, że po raz pierwszy zapoznałem się z tym programem w czasie słynnej dyskusji światopoglądowej w Polsce, między Prymasem Tysiąclecia a niejakim panem Gomułką, jeszcze we wczesnych latach 60-tych, wtedy, kiedy byłem na studiach. Otóż moje mieszane uczucia, odnoszą się do tego, że ograniczenie się do tej uchwały nie tylko, że spłyca problem, ale grozi kolejnym przedsięwzięciem, które uspokoi sumienia. I poza tym, że uspokoi sumienie, to niczego nie przyniesie. Jeżeli patrzy się na to bez uprzedzeń, to co wynika z tych liczb, które podał poseł Łoziński? 80% rodzin mających czworo i więcej dzieci, żyje poniżej minimum socjalnego, to znaczy tylko jedno, ani złe warunki finansowe, ani kształt podatku, nie mają wpływu na dzietność rodziny. Gdyby pan poseł Łoziński powiedział, że w kategorii rodzin żyjących poniżej granic ubóstwa, co setna rodzina ma więcej niż dwoje dzieci, ale przecież na liście 500 osób najbogatszych w Polsce, co trzecia rodzina ma więcej niż dwoje dzieci, to byłby argument im więcej pieniędzy, tym więcej dzieci.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełHenrykGoryszewski">Pamiętam z lektur studenckich, jest pewna prawidłowość historyczna i autorzy klasyczni mówili o wymierających miastach greckich w pierwszych wiekach po Chrystusie. Mówili o kryzysie ludnościowym Rzymu klasycznego, który doprowadził do tego, że trzeba było zaludniać ten Rzym barbarzyńcami.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PosełHenrykGoryszewski">Dla rozładowania sytuacji pozwolę sobie na dowcip: w 1958 r. pojawiło się w Polsce wznowienie tłumaczenia „Ars amandi”. Cenzura nie przepuściła tego, ponieważ był tam taki czterowiersz ze słowem barbaros, które przetłumaczone zostało tak: „ludzie włóczyli się po polach, zaciekli, nie uznający własności, to po prostu bolszewicy”.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełHenrykGoryszewski">Dobrobyt cywilizacji białego człowieka prowadził nieuchronnie do załamania się procesów dzietności. Czy to nam się podoba, czy nie. Generał de Gaulle podjął dramatyczną próbę ratowania Francji. M.in. przy bardzo rozbudowanym systemie podatkowym świadczeń prorodzinnych, efekty tego są znikome. Musimy być tego świadomi. To oznacza, że rozwiązanie o którym mówimy może być traktowane wyłącznie jako jedno z wielu i wcale nie najważniejsze. Przy czym ono jest złym rozwiązaniem. Nie wiem ile dzieci ma na utrzymaniu p. Gudzowaty, czy p. Kulczyk, ale jeżeli rząd pójdzie dokładnie w tym kierunku jaki jest przedstawiony w tej ustawie, to znaczy, że p. Kulczyk będzie płacił wg przelicznika i przysłowiowy Kowalski, żyjący poniżej dostatku też będzie płacił wg takiego samego przelicznika. Jeden uzyska kilkaset tysięcy, a drugi kilkaset złotych. Trzeba by się poważnie nad tym zastanowić.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PosełHenrykGoryszewski">Prawda, że nie ma czasu. Nasze zachowania w polityce prorodzinnej trochę przypominają sceny z opery Mozarta. Spieszy na pomoc i słucha krzyku zniewalanej dziewczyny i śpiewa przez 5 minut, śpieszmy na pomoc... otóż tak to jest.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PosełHenrykGoryszewski">Powinniśmy w moim przekonaniu tę uchwałę przyjąć, chociaż ja mam do niej ogromne zastrzeżenia. Do samego rozwiązania. Ponieważ jest to być może konieczny impuls, aby i Sejm i rząd zaczął poważnie mówić o polityce pronatalistycznej. Tak panie pośle Szweda, to jest istotne bo gdybyśmy mówili o polityce prorodzinnej, to mówilibyśmy o zmianie rozwiązań konstytucyjnych w zakresie np. rozwodów, to byłoby rozwiązanie prorodzinne. Natomiast tu naprawdę chodzi o politykę pronatalistyczną i racje narodowe tego wymagają, żebyśmy nie patrzyli bezradnie na to, że być może za ileś tam pokoleń na tej ziemi zabraknie Polaków. I nie są to wcale teatralne, dramatyczne gesty. Takie są nieuchronne procesy historyczne, ale w ślad za tym musi pójść bardzo głęboka pomoc dla rodziny, uwzględniająca m.in. zróżnicowanie materialne, ale i terytorialne np. jak ja słyszę propozycje uzasadnione jedynie ślepym liberalizmem, że zniesiemy wszystkie ulgi, to znaczy, że będziemy traktowali jednakowo, rodziców posyłających dzieci na tę samą ulicę i rodziców posyłających dzieci z miejscowości do miejscowości. Jeśli to ma być sprawiedliwość i to ma być wyrazem solidaryzmu społecznego, to proszę budować taki solidaryzm beze mnie.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PosełHenrykGoryszewski">Na zakończenie chcę powiedzieć o 3 uwagach redakcyjnych. W punkcie drugim chciałbym, żeby on brzmiał „przedstawienie projektów ustaw zawierających udogodnienia podatkowe” dlatego, że pojęcie „ustawy okołobudżetowe” jest pojęciem publicystycznym.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PosełHenrykGoryszewski">Po drugie, trochę mnie razi w punkcie 1 ta końcowa część „z tytułu posiadania i utrzymywania dzieci i młodzieży” to słowo posiadanie w języku potocznym kojarzy się z posiadaniem dzieci, a nie młodzieży. I rzecz najważniejsza, prosiłbym autorów, aby bez względu na deklaracje złożone przez posła Wagnera w imieniu jego klubu z preambuły usunąć te słowa: „oraz uwzględniając zapisy umowy koalicyjnej AWS-UW”. Jak raz zrobimy taki precedens, to przy innej uchwale będziemy musieli napisać np. „uwzględniając deklaracje SLD” i co zrobić? Wnoszę, aby usunąć z zapisu preambuły te słowa o koalicjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełTadeuszCymański">W swoim wystąpieniu muszę podzielić się smutną uwagą. Co to znaczy, że już jest przesądzone jak będziemy głosować? Debata jest po to, żeby spróbować wymienić poglądy, a przy okazji być może wpłynąć na siebie. Może być tak, że zrezygnujemy z tej uchwały, ale może też zdarzyć się i tak, że przekonamy kolegów z SLD.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełTadeuszCymański">Odnosząc się do podstawowych kwestii, które tu są poruszane, chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć, iż na obradach Komisji Rodziny ten temat wielokrotnie był analizowany, w istocie nie zawierał i nie zawiera propozycji rozwiązań rewolucyjnych. Nie zawiera rozwiązań, które w naszym przekonaniu uderzają, bądź są ciężarem nie do przyjęcia na b. trudny budżet naszego państwa. Natomiast chcemy, żeby to, o co tutaj zabiegamy, było nie tylko zauważone, ale również odczuwalne przez polską rodzinę. Mówiąc inaczej, chcemy tymi rozwiązaniami wysłać z parlamentu pewien wyraźny sygnał, nie tyle do społeczeństwa, ile do polskiej rodziny, że rodzina i dziecko w rodzinie jest ogromną wartością. Te nasze zabiegi i starania i ta dzisiejsza sytuacja, może nie miałaby miejsca gdybyśmy spotkali się z nieco większym otwarciem, zwłaszcza Ministerstwa Finansów. Myślę, że nie należy się tego wstydzić, że to jest spotkanie, na którym zderzyły się dwie wizje rozwoju polityki państwa w kontekście polityki rodzinnej. Na gruncie demokratycznym taka debata i dyskusja jakiś efekt powinna dać.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełTadeuszCymański">Szanuję poglądy przedmówców, którzy mówili: „owszem, pomoc rodzinie”, ale my musimy liczyć się z naszą gospodarką. To nie jest ani populistyczna, ani socjotechniczna wypowiedź, ale mówię tu z pozycji doświadczeń burmistrza miasta. Myślę, że z gospodarką bywa różnie, jest wiele zjawisk nas niepokojących, ale to prawda, że jest rozwarstwienie społeczne i istnieje ogromna ilość rodzin, które żyją w dramatycznej sytuacji. Zastanawiamy się za ile lat dogonimy zachód, za 15, za 20 lat, a może za 10. Ale mamy problem i tym problemem są rodziny wielodzietne, żyjące na progu ubóstwa.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełTadeuszCymański">Chciałbym prosić państwa, abyśmy z większą delikatnością podchodzili do tzw. dzietności. Co się przebijało, przy wypowiedziach niektórych posłów, ten obraz, że AWS chce, aby była ekspansja, promocja dzietności, dzieci, dzieci i dzieci. Powiedzmy to samo innymi słowami: my walczymy o to, żeby nie było rodzin bez dzieci. Żeby nie było rodzin z 1 dzieckiem, żeby nie było rodzin, gdzie umarło słowo brat czy siostra. Nauka przychodzi z odsieczą, przecież jest już dowiedzione, że w rodzinach, gdzie jest rodzeństwo, w dziedzinie rozwoju psychicznego, rozwoju całej rodziny, dzieci chowają się lepiej i zdrowiej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PosełTadeuszCymański">Pan poseł Wielowieyski zadał pytanie: co będzie jak przyjdzie wyż demograficzny? Trzeba będzie znaleźć miejsca pracy. Ale idźmy dalej, przecież za parę lat ten wyż, to będą emeryci i wtedy ci, których jest za mało, o wiele za mało, będą musieli pracować na tych emerytów.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełTadeuszCymański">Spójrzmy na wykresy dzietności w Niemczech. Zrozumiemy wtedy ich zdenerwowanie z powodu rozrodczości Turków, Jugosłowian i Polaków. Zastanówmy się realnie nad tekstem tej uchwały. Zgadzam się z tym, co mówił przewodniczący Goryszewski, że ten tekst jest szczątkowy, ale jest to dramatyczna walka o przyczółek. Chcemy zrobić pierwszy, mały, drobny krok w dziedzinie polityki prorodzinnej - uchwycić przyczółek, bo jednocześnie musimy walczyć o rozwój gospodarczy. Natomiast propozycja Ministerstwa Finansów, które łaskawie zaproponowało politykę prorodzinną za 160 mln nowych zł, nie jest propozycją poważną, jaka by nie była ta nasza Komisja Rodziny: eksperymentalna, kontestująca czy dyskutująca. Potrzebujemy kompromisu i nawet przy tak surowym przewodniczącym, który tak strasznie walczy o pieniądze, w takim układzie politycznym, jednak ten kompromis osiągniemy.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PosełTadeuszCymański">Chcę posłów prosić, aby oprócz racji czysto rozumowych spróbować spojrzeć na problemy rodziny trochę bardziej sercem. Może moja wypowiedź jest naiwna, ale myślę, że trzeba spojrzeć na to wszystko tak jakby z wnętrza rodziny.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PosełTadeuszCymański">Jeszcze jedna uwaga. W dyskusji często się mówi o rozwiązaniach europejskich, Ministerstwo Finansów argumentuje w ten sposób: „tak jak wy chcecie, w tym stylu to w Europie jest tak tylko we Francji”. Podziw dla Europy, powoli zamienia się w kult, Europa to wyrocznia. Musimy te europejskie doświadczenie też brać pod uwagę, ale tych doświadczeń, jakie teraz mamy w Polsce, nawet Francja nie ćwiczyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełJózefKaleta">Przedstawiciel ministra finansów bardzo ładnie mówił, że ministerstwo popiera prorodzinną politykę podatkową, że przygotowuje nowe propozycje w tym zakresie. Chcę zapytać przedstawiciela ministerstwa, czy rzeczywiście taki charakter prorodzinny ma propozycja wprowadzenia podatku liniowego, który powszechnie na świecie uważany jest za antyspołeczny i niesprawiedliwy podatek. Czy rzeczywiście taką prorodzinną propozycją jest np. propozycja zlikwidowania preferencyjnych zasad opodatkowania samotnych matek. Czy taką propozycją prorodzinną jest proponowanie likwidacji ulg podatkowych za kształcenie na zakup książek.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełJózefKaleta">Myślę, że nie, że są to antyrodzinne propozycje. Jeśli jeszcze doda się do tego propozycje zmierzające do upowszechnienia VAT-u, do całkowitego zniesienia dotychczasowych ulg w tym podatku za książki, za artykuły dla dzieci, za żywność przetworzoną, za usługi komunalne itd. To na pewno nie jest prorodzinne. Podatek VAT w założeniu jest podatkiem regresywnym przeciwko któremu protestują ludzie biedni na świecie, związki zawodowe wszędzie i partie lewicowe. Ten podatek w wyższym stopniu obciąża biednych niż bogatych i to jest zupełnie oczywiste. Myślę także, że nie jest prorodzinnym działanie Ministerstwa Finansów w sprawie likwidacji ulg mieszkaniowych, wprowadzenie 22% VAT-u na materiały budowlane. Przecież tutaj będziemy prowadzić politykę aspołeczną. Mieszkania są bardzo ważne, to podstawowy warunek prawidłowego funkcjonowania rodziny. W ten sposób po prostu przekreślamy możliwości rozwijania budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełJózefKaleta">W dramatycznej sytuacji znajdują się zwłaszcza dzieci na wsi i sytuacja ta pogarsza się z dnia na dzień. Jeśli chodzi o poziom kształcenia na wsiach, to jest on tragiczny. Za 10 lat 3/4 pracowników wchodzących w wiek produkcyjny to dzieci ze wsi, jacy to będą specjaliści? Jeżeli teraz rezygnujemy z 8 klas w szkołach podstawowych do 6 klas w szkołach podstawowych, nie ma szans na to, żeby zbudować 2500 gimnazjów w ciągu kilku lat, tak aby dzieci mogły kształcić się do 18 roku życia.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PosełJózefKaleta">Sądzę, że powinniśmy przyjąć ten projekt uchwały z 3 powodów. Po pierwsze dlatego, że sytuacja dzieci rodzin wielodzietnych jest dramatyczna, trzeba bić na alarm, trzeba ją poprawiać. Po drugie w większości krajów Unii Europejskiej, do której zmierzamy, te elementy polityki prorodzinnej są zaznaczone w systemach podatkowych i myślę, że i u nas też tak być powinno. Po trzecie, jestem za przyjęciem tej uchwały także dlatego, że Ministerstwo Finansów, decydujące przecież o kształcie polityki finansowej państwa, jest przeciwko prorodzinnej polityce. Wynika to z ostatnich projektów Ministerstwa Finansów. Myślę, że komisje sejmowe, parlament powinien wymusić na resorcie finansów działania nowocześniejsze, prorodzinne, prospołeczne, takie jakie prowadzono już dawno w krajach zachodnich. W krajach urządzonych przez liberałów w Wielkiej Brytanii VAT jest oczywiście niższy niż u nas i całkowicie zwalnia się z VAT-u wszystkie artykuły dla dzieci, książki, czasopisma, ogrzewanie mieszkań i cały szereg innych rzeczy. A my mamy najwyższy VAT obok Danii w Europie i chcemy go upowszechnić i stworzyć takie warunki jakich nie ma w innych cywilizowanych krajach.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJoannaSosnowska">W dotychczasowej dyskusji, która przetoczyła się przez tę salę, zanotowałam jeden głos, który w mojej opinii wychwycił istotę zjawiska. Poseł Wielowieyski powiedział, że dopóki nie sprowadzi się roli kobiety w społeczeństwie, w rodzinie do roli podmiotu dopóty te kobiety rodzić nie będą. Status kobiet w rodzinie i w społeczeństwie jest niższy. Dopóki kobiety będą stanowiły 60% bezrobotnych, dopóki nie będzie dla nich pracy, dopóki będą kłopoty z wychowaniem dziecka, to kobiety rodzić nie będą. Czy to za pomocą zmuszania ich kijem i marchewką, czy też nie. Wszyscy, którzy mają dzieci, wiedzą, że wychowanie jednego dziecka kosztuje tyle, co dobrej klasy mercedes. Ile więc trzeba by dać tym kobietom, żeby one chciały mieć dzieci? Czy odebranie kobietom środków antykoncepcyjnych spowodowało, że one zaczęły rodzić? Czy dodanie kilku złotych ma spowodować, że one będą rodzić? No jak zmusić te kobiety? Może po prostu wystarczyłoby szerzej podjąć dyskusję na ten temat i położyć nacisk na to, co powiedział poseł Wielowieyski - status społeczny kobiety w społeczeństwie i rodzinie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełJoannaSosnowska">Wiadomo, że wychowanie dzieci spada na barki kobiety, bo mężczyźni zajęci są pracą zawodową, z której i tak nie są w stanie utrzymać rodziny. Wobec tego kobiety i tak muszą pracować i wychowywać dzieci. Jeżeli kobiety nie będą miały pracy, to dzieci też nie będą rodzić. Inna sprawa, że przedział wiekowy zawieranych małżeństw podwyższa się. Ludzie zdają sobie sprawę, że nie da się żyć bez wykształcenia, bez pracy, która zapewniałaby utrzymanie. Mamy niebawem 21 wiek i mentalność kobiet zmienia się na tyle, że nie każda chce sprowadzić swoją rolę do roli matki i gospodyni domowej. Nawiasem mówiąc, bardzo zacna to rola, ale nie dla każdej kobiety.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełJoannaSosnowska">Jeszcze jedna sprawa. Jest pytanie, czy wszystkie rodziny wielodzietne potrzebują pomocy? Przecież są rodziny zamożne. Zatem jak to rozwiązać? Wszystkim po równo? A może należałoby to jakoś uściślić. Możemy na posiedzeniach Komisji zajmować się sprawą podatku prorodzinnego, czy pronatalistycznego, jak to zostało doprecyzowane, pod warunkiem, że będzie to wąski wycinek naszej pracy i doraźna próba pomocy i przekonstruowania myślenia o roli kobiety. Przypominam tylko posłom, że jest u marszałka projekt ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn. Myślę, że w tym kontekście też można by poświęcić czas na jedno z posiedzeń naszej Komisji. Może udałoby się wszystkie te problemy połączyć razem. Głęboka wiedza posła Wielowieyskiego wynikająca z wieloletniej pracy jako socjologa społecznego przydaje nam się. Wiedza ta poparta jest też i tym, że poseł Wielowieyski ma w rodzinie dużo dziewcząt, to niebagatelny argument, ponieważ panowie czasami albo są kiepsko zorientowani w sprawach rodziny, albo nie przywiązują do tego należytej wagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełJoannaFabisiak">W wielu punktach zgadzam się z przedmówczynią, zaraz będę o tym mówiła.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełJoannaFabisiak">Dyskusja, którą podejmujemy jest niezmiernie ważna. Mówimy o polityce prorodzinnej, a właściwie o jednym elemencie tej polityki, bo przecież nikogo nie trzeba przekonywać, że problem mieszkań, problem statusu kobiety, to są też na pewno elementy tej polityki. I z całą pewnością będziemy mieli okazję i na ten temat mówić. Przez wiele lat w Polsce nie rozmawiało się o tym, a szkoda.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełJoannaFabisiak">A teraz mówimy o systemie podatkowym i mamy odpowiedzieć sobie na dwa pytania: czy jesteśmy za systemem podatkowym na rzecz rodziny i jej rozwoju? A jeśli tak, to w jaki sposób? Dlaczego ta dyskusja jest tak ważna. Otóż można patrzeć tylko na dzień dzisiejszy, jak się będzie żyło (tak przedstawił to poseł Wagner) jak będzie żyło społeczeństwo, jak będzie żył naród. Czy chcemy inaczej nieco, odpowiedzieć sobie na pytanie jak prowadzić politykę prorodzinną w państwie. Odsyłam posłów do wczorajszej „Rzeczypospolitej”, gdzie jest takie zestawienie i pokazane jest jak Europa wymiera. Konsekwentnie wyliczone jest kiedy w Europie będzie bardzo mało ludzi. Żyjemy w wolnym państwie, a państwo jest takim tworem, że albo może pomagać ludziom, albo tak manipulować swoimi instytucjami, że ludzi zniewalać. Wydaje się, że każdy z nas chce być wolny. I tu zgadzam się z moją przedmówczynią, jestem wprost zauroczona jej wypowiedzią. Jestem nowoczesną kobietą, chciałabym być poważnie traktowana prze państwo i to oznacza, że chcę mieć ośmioro dzieci i mogę je mieć. Nie będę musiała klepać biedy. Chcę, ale nie mogę. Uważam, że nie mam równych praw z tą rodziną i kobietą, która ma jedno dziecko w wolnym europejskim i demokratycznym państwie, wolna kobieta może wybierać ile chce mieć dzieci. Jest to filozofia naszej dyskusji, a dyskusja jest bardzo ważna. Zgadzam się z posłem opozycyjnym, z posłem Wagnerem. O to właśnie chodzi panie pośle, żeby rodzina czy jest jedno dziecko, czy sześcioro, dobrze jej się powodziło. Niczego innego nie chcemy. Chcemy tego, żeby ta rodzina z sześciorgiem dzieci też miała dobrze. Pan poseł mówi, że się nie martwi, ma jedno dziecko, a ja się martwię, bo moja trójka będzie musiała dla tych co mają jedno wypracować emerytury. Zatem patrzmy jednakowo szeroko na ten problem. Nie tylko tak, że wchodzimy do Europy, więc patrzmy nowocześnie, że jeśli ludzie chcą mieć duże rodziny, to mają prawo do tego, a państwo jest tylko po to, żeby to ludziom zapewnić. Ten prosty elementarny rachunek: spytam przedstawiciela Ministerstwa Finansów, jaka jest obecnie średnia krajowa? 1200 zł, tak zapisałam. A więc jak mamy 2 osoby zarabiające po 1200 zł, to jest 2400 zł. Jeśli podzielimy to na trzyosobową rodzinę z jednym dzieckiem, wychodzi znacznie więcej pieniędzy niż jeśli podzielimy tę sumę na 6, gdzie jest czworo dzieci. Prosty rachunek. Zatem nie mówcie, że system podatkowy prorodzinny jest systemem anachronicznym. to jest system, w którym jest jakieś minimum sprawiedliwości społecznej. Mam jeszcze jedno pytanie do pana posła Wielowieyskiego. Czy ja kobieta wolna, demokratycznie myśląca, czy mam rozumieć, że państwo powinno zapewnić kobiecie powrót do pracy i wtedy dopiero ona będzie chciała urodzić dziecko? Czy mam rozumieć to tak, że ona będzie chciała mieć dziecko, potem pójść do pracy, a to dziecko wychowa żłobek, albo przedszkole? To ja panu jako nowoczesna, demokratycznie myśląca i wykształcona kobieta powiem, że ja sobie wyobrażam, że nie ma nic gorszego, nic bardziej skandalicznego, niż takie myślenie, bo kobieta jeśli ma dzieci to chce je wychować, a po drugie, że nie ma nic gorszego niż stwierdzenie, że kobieta nie może wrócić do pracy.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełJoannaFabisiak">Oczywiście państwo powinno pomóc w tym względzie. Chciałabym, aby kobiet nie traktowano jak instrument, któremu trzeba zapewnić powrót do pracy. Jeśli kobieta będzie chciała się uczyć, jeśli nie będzie miała ambicji, a te ambicje pobudza się w odpowiedni sposób, to będzie sobie radzić. Prosiłabym o poważne traktowanie kobiety.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Nim udzielę głosu posłowi Kulasowi, to niestety muszę wkroczyć w tę dyskusję. Proszę o to, żeby dalsza dyskusja przebiegała bez wycieczek osobistych i żeby nie używać argumentów skandalicznych. Wczoraj zostałem urażony przez kogoś, kto powiedział, że jest to nieuczciwy projekt, który ja przedstawiałem. Dlatego bardzo proszę, aby takich argumentów nie używać i każdy z nas z dobrą wiarą przedstawia swoje pomysły, swoje wątpliwości. A wątpliwości są: np. takie, że rówieśnik kobiety, która wychowuje pierwsze dziecko musi w tym czasie zrobić doktorat, a kiedy ona wychowuje drugie i trzecie on robi już habilitację. Także to są trudne sprawy i trzeba sobie odpowiedzieć na podstawowe pytania o politykę pronatalistyczną, bo inaczej instrumenty podatkowe nie zadziałają.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełHenrykGoryszewski">Oddaję głos panu posłowie Kulasowi jednocześnie przekazując przewodnictwo pani poseł Smereczyńskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełJanKulas">Pierwsza uwaga. Wydaje się, że zarysowały się tu różne wątki i różne ujęcia tej samej sprawy, jaką jest polityka rodzinna. Te racje i te argumenty wcale nie idą po linii klubowej. Parę głosów pokazuje nam wyraźnie, że rzecz jest bardzo zróżnicowana. Wyłowiłem tu dwie tendencje. Jedna mówi o tym, żeby ograniczyć się do pomocy socjalnej dla rodzin. Jest to podejście anachroniczne, przestarzałe i nawet jeśli są projekty ustaw w tym kierunku, to uważam, że nie powinno to zyskać naszego poparcia. Inne inicjatywy powinny dotyczyć takiego systemu, takich rozwiązań prawnych, legislacyjnych, które będą sprzyjały ekonomicznemu usamodzielnieniu polskich rodzin w szczególności poprzez wyrównywanie szans ich rozwoju. Dla mnie edukacja np. jest kapitalną sprawą. W tym sensie dla mnie to też nie jest pierwsza debata prorodzinna, bo w lipcu przyjęta przez Sejm i podpisana już ustawa o pożyczkach i kredytach studenckich, to jest kapitalna rzecz dla rodziny i to jest dosłownie ustawa prorodzinna. Dla rodzin najuboższych, ale dla innych też. Ustawa ta motywuje nowoczesne kierunki kształcenia. Ale tego prawie nie zauważono w mediach. Dziś mamy rozmawiać o uchwale, która tak naprawdę powinna być uchwalana jakieś pół roku temu. Być może nie jest jeszcze za późno. Trzeba zabrać głos wyraźny, stanowczy i konsekwentny, bo za chwilę będziemy dyskutować o budżecie państwa.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełJanKulas">Popieram te głosy, które mówią o pozytywnym zaopiniowaniu tej uchwały. To jest ważne, że możemy na wspólnym posiedzeniu dwóch Komisji rozmawiać o tym. Ale uważam, że na razie to jest pierwszy krok i trzeba wykonać krok następny należy przekazać dokument tej uchwały do marszałka i rozważyć, czy jeszcze podczas tego posiedzenia nie przeprowadzić debaty sejmowej nad tą uchwałą. Jeżeli ta uchwała ma doprowadzić do kolejnych inicjatyw legislacyjnych, konkretnych działań rządu, to przygotowanie tej uchwały za 2,3 tygodnie mija się z celem. Będzie prawdopodobnie za późno. Trzeba powiedzieć to wyraźnie. Dlatego, jeżeli obie Komisje chcą być konsekwentne, chcą mieć wpływ na bieg wydarzeń a nie chcą być tylko obserwatorami dyskusji o podatku liniowym, który w kapitalny sposób odwraca uwagę, który ukierunkowuje wielu polityków zupełnie na inny tor, a polityka prorodzinna w ogóle nie znajduje miejsca w tej dyskusji, jakby istniała tylko na obrzeżach tej debaty. Czyli to posiedzenie Sejmu i determinacja obu naszych Komisji jest dla mnie bardzo ważna. Jeżeli będziemy zdecydowani wpłynąć na bieg wydarzeń, to konsekwentnie powinniśmy dążyć do tego.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PosełJanKulas">Drugi wniosek: uważam, że należy uczynić wszystko, aby za 2 tygodnie, kiedy będzie najbliższe posiedzenie Sejmu, doprowadzić wreszcie do pierwszej, powszechnej debaty w naszym Sejmie, Sejmie III Rzeczypospolitej. Jest uchwała, jest kilka projektów ustaw, te dokumenty czekają. Także za 2 tygodnie powinna być debata nad polityką prorodzinną państwa.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PosełJanKulas">To nam daje szansę, że możemy wpisać ten temat w debatę okołobudżetową, bo z kolei nie wyobrażam sobie, że po 10 miesiącach pracy mojego rządu i tego parlamentu przyjąć budżet państwa, który nie uwzględniałby elementarnych rozwiązań prorodzinnych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PosełJanKulas">Wnioskuję o konsekwencję i determinację naszych Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełJózefGruszka">Dyskusja, jaką prowadzimy jest dyskusją wielopłaszczyznową, bardzo szeroką, aczkolwiek dotyczy jednej sprawy, polityki prorodzinnej w naszym państwie. Dużo tu słów zostało użytych. Chcę swoje wystąpienie ograniczyć ze względu na czas. Patrząc na to, co chcemy wywołać uchwalając tę uchwałę, powiem najprościej: uchwała zobowiązuje rząd do przedstawienia swoich propozycji. Czy polityka podatkowa prorodzinna rozwiąże te wszystkie problemy? Twierdzę, że nie rozwiąże wszystkich problemów, ale wydaje mi się, że w znakomity sposób pomogłaby rodzinom wielodzietnym znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej. Patrząc tylko na ten jeden wątek w tej dyskusji, wydaje się, że należałoby wesprzeć proponowany projekt uchwały i głosować za, co niniejszym zapowiadam.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełUrszulaWachowska">Chciałabym odezwać się do tych z państwa, którzy są dziś z nami, ale nie debatują nad polityką prorodzinną z naszą Komisją na co dzień.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełUrszulaWachowska">Chcę jeszcze raz podkreślić, to co już było tu mówione, że podatek prorodzinny jest tylko pewnym wycinkiem polityki prorodzinnej. Dlatego dziś mówimy wyłącznie o tym podatku prorodzinnym, a nie mówimy tak jak chciałaby pani poseł Sosnowska o różnych innych problemach, które rzeczywiście także składają się na politykę prorodzinną.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełUrszulaWachowska">Na czym polega, najprościej jak można ująć, ten podatek prorodzinny, chodzi o to mianowicie, żeby podatnik, który ma rodzinę i który zarabia np. 1200 zł, płacił podatek mniejszy, niż ten, kto nie ma rodziny i też ma 1200 zł. Jeśli nie będzie podatku prorodzinnego, to nie będzie sprawiedliwego podatku, ponieważ, ten kto nie ma rodziny będzie płacił taki sam podatek od 1200 zł, jak ten kto ma liczną rodzinę. Prorodzinny, a więc uwzględniający liczbę członków rodziny i o tym właśnie dziś mówimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełAntoniSzymański">Takie głosy kasandryczne, które tu się pojawiały, że będzie to pierwszy element tego parlamentu, który będzie dotyczył wprost polityki prorodzinnej, myślę, że nie jest prorodzinny. Mógłbym wymieniać bardzo wiele przykładów np. od przyjęcia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustaw o planowaniu rodziny w grudniu ubiegłego roku, po stypendia studenckie i wiele, wiele innych rzeczy. Wiem, że w tym miesiącu jeszcze będzie w Komisji Rodziny, poruszana kwestia wydłużenia urlopu macierzyńskiego. Można by wymieniać te sprawy, które już są załatwiane i które załatwiane w najbliższych tygodniach będą, a które wprost dotyczą polityki rodzinnej. Także nie mogę zgodzić się z poglądem, że jest to pierwszy element polityki prorodzinnej, który parlament dyskutuje. Jest to element bardzo ważny, a było tu bardzo dużo głosów, które wychodziły poza projekt uchwały. Myślę, że będzie niebawem wiele okazji (jutro Komisja Rodziny ma kolejne spotkanie), kiedy będzie debata nad raportem pełnomocnik rządu ds. rodziny o sytuacji rodzin polskich. I tam będzie okazja, żeby mówić o sytuacji prawnej, mieszkaniowej, materialno-bytowej, natomiast dzisiaj skupiamy się właściwie na tej uchwale, którą proponuję przyjąć. Były wniesione poprawki przez przewodniczącego Goryszewskiego pod którymi podpisuję się. Ale chcę do punktu 1 dodać następującą poprawkę, odczytam jakby ten tekst brzmiał z propozycją poprawki: „zagwarantowanie środków finansowych w budżecie państwa na rok 1999 w celu wprowadzenia do systemu podatku dochodowego od osób fizycznych powszechnych odpisów i innych ulg z tytułu utrzymania dzieci”.Dodaję słowo „powszechnych”, ponadto skreślam z końca zdania „młodzieży”. Utrzymania dzieci, moja 24-letnia córka też jest moim dzieckiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełHenrykDykty">Bardzo krótko, chcę powiedzieć, że jestem za przyjęciem tej uchwały, ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że może nie do końca jest dobrze zredagowana. Ale w dalszych pracach Komisji, wszystko można naprawić.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełHenrykDykty">Nie ukrywam, że niepokoją mnie wypowiedzi niektórych posłanek, które mówią, że nie będą rodzić dzieci, że nie chcą mieć dzieci, że nie chcą wychowywać dzieci. Myślę, że dzieci to owoc małżeństwa, wola zarówno kobiety jak i mężczyzny, a nie tylko decyzja samej kobiety. To jest rodzina. Nie można wypowiadać się w imieniu jednej płci dziecko jest to owoc miłości małżeńskiej. Żartobliwie powiem, że te wszystkie panie posłanki, które mówią, że nie chcą wychowywać dzieci, to przypominają mi się słowa pewnej piosenki: „gdzie ci mężczyźni...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Poseł Dykty był ostatnią osobą zapisaną do głosu. Ale widzę, że jeszcze posłowie chcą zgłosić poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Staram się odpowiedzieć zwięźle na problem postawiony przez poseł Fabisiakową. Jeśli chodzi o stosunek społeczeństwa do kobiety, która rodzi, która ma dziecko i teraz co ona ma robić. Otóż niewątpliwie ona jest ważna, jest podmiotem decyzji i często się zdarza, że wiele kobiet zostaje ze swoimi dziećmi co najmniej na parę lat i jest to rzecz społecznie niezmiernie cenna. Równocześnie jednak i tak jest we wszystkich ustawodawstwach Europy, że my jako społeczeństwo jesteśmy zobowiązani zabezpieczyć jej możliwość powrotu do pracy, wtedy kiedy ona chce, czy wtedy kiedy ona jest w stanie to zrobić. Ta możliwość we wszystkich kodeksach pracy i innych przepisach powinna być w pełni zabezpieczona.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełWacławOlak">Na poprzednim posiedzeniu Komisji zgłaszałem takie zastrzeżenie, że jednak ten podatek powinien być podatkiem prorodzinnym, ale nakierowanym, ale nie powszechnym, ponieważ są bogate wielodzietne rodziny i one nie potrzebują pomocy i byłaby to rozrzutność ze strony państwa.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełWacławOlak">W związku z tym proponuję w punkcie 1 dodać po słowie młodzieży „uwzględniających dochód na 1 członka rodziny”. W związku z tym nie wyobrażam sobie, żeby to był podatek powszechny.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Rozumiem, że w tym momencie są dwie poprawki do punktu 1, dwie różne wersje.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełTadeuszCymański">Odnośnie słów, które proponuje poseł Olak „Dochodowe”, to rozumiem, że w istocie zamieniłoby się na rozwiązanie typowo socjalne. W dyskusji to się przewijało. Pan przewodniczący porównywał Gudzowatego z Kowalskim. Wydaje mi się, że umyka sedno propozycji Komisji Rodziny. Otóż badanie i statystyki mówią jasno, że jeżeli wyszłoby to rozwiązanie w takiej formie, jaką proponuje Komisja Rodziny, to odpis od podatku na jedno dziecko nie zawali budżetu państwa. Małżeństwo o wysokich dochodach w strukturze społecznej, i dzietność tych małżeństw, a również małżeństwa o bardzo niskich dochodach i dzietność w tych małżeństwach mówi, że główny ciężar, główny strumień tych pieniędzy pójdzie do rodzin bardziej dzietnych i biednych. Co więcej, dla tych rodzin odpis nawet niewielki, przy tak niskich dochodach, będzie odczuwalny, będzie zauważalny.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełTadeuszCymański">Chcemy powiedzieć, że państwo polskie cieszy się i widzi również dziecko w bogatej rodzinie i nie będzie żal tych pieniędzy, to jest to sedno propozycji Komisji Rodziny. Bo inaczej omawialibyśmy te sprawy na obradach Komisji Socjalnej, a nie Komisji Rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Dorzucę dwa zdania do tego co powiedział poseł Szymański w pełni go popierając. Mianowicie, procent rodzin zamożnych z dużą ilością dzieci, to jest minimalna skala, to jest niezmiernie niewielka rzecz, podczas gdy najistotniejszą funkcją tego rodzaju aktu jest premia za dziecko. Zależy nam, żeby każda młoda rodzina miała o to jedno dziecko więcej, bo ono potrzebne jest nam wszystkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełJózefKaleta">Zabieram głos w sprawie formalnej. Myślę, że w tym projekcie uchwały nie przesądzamy szczegółów i proponuję, żeby przejść do głosowania. Nie narzucamy Ministerstwu Finansów żadnych rozwiązań i nie raz będziemy o tym dyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">W związku z tym proszę o krótkie ustosunkowanie się posła sprawozdawcy i będziemy głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJanRulewski">Nie było głosów nawołujących do odrzucenia uchwały. Co prawda pan poseł Szweda odrzucał tę koncepcję, kierując się jak sądzę w stronę ustawy o pomocy społecznej, ale my taką ustawę mamy. Najlepiej ducha tej ustawy oddał poseł Cymański poparty zresztą przez innych wnioskodawców.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PosełJanRulewski">Natomiast zgłoszono kilka poprawek. Proponowałbym, żeby przejść do głosowania nad poprawką merytoryczną, czy użyć słowa „powszechny”, jak proponował poseł Szymański, czy też jak proponował poseł Olak pominąć to słowo i ograniczyć to do dochodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Myślę, że to dobra propozycja. W związku z tym głosujemy, kto z państwa jest za przyjęciem takiego rozwiązania, jakie proponował poseł Szymański, za dodaniem słowa „powszechnym” w tym projekcie uchwały? Proszę o podniesienie ręki. Kto jest przeciw. Kto wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PosełMariaSmereczyńska">Stwierdzam, że głosowało 22 posłów, jeden był przeciwny, dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Poprawka została uwzględniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełJanRulewskiUW">Pan poseł Goryszewski zaproponował usunąć słowa z preambuły uchwałą o koalicji UW i AWS. Komisja uznała, że nie ma się co wstydzić takiego zapisu, bo istotą demokracji i wyborów jest głosowanie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełJanRulewskiUW">Mówimy o kolejnej poprawce wykreślenie ze wstępu słów „oraz uwzględniając zapisy umowy koalicyjnej AWS i UW”. Kto z państwa jest za wykreśleniem tych słów, proszę o podniesienie ręki. Kto przeciw. Kto wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PosełJanRulewskiUW">Stwierdzam, że za skreśleniem tego fragmentu opowiedziało się 10 posłów, przeciwko było 7 posłów, wstrzymało się od głosu 9 posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełJanRulewski">Następna poprawka, to słowo „młodzieży”, dzieci to też młodzież. Komisja kierowała się rzetelnością, ponieważ w ustawodawstwie używa się słowa „młodzieży”. Nie ma jednakże mocnych przesłanek, żeby zwłaszcza w uchwale, to słowo koniecznie zostało użyte.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełMirosławSwoszowski">Myślę, że intencją pana przewodniczącego Goryszewskiego była pewna nieudolność gramatyczna „posiadanie młodzieży”. Jeżeli w tej chwili słowa „posiadania” nie ma, to „dzieci i młodzieży” może zostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełUrszulaWachowska">Myślę proszę państwa, że zostawimy w projekcie tylko słowa „dzieci”, bo jeżeli mówimy o rodzinie, to rodzina ma dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Myślę, że możemy jednocześnie skreśliŁ słowa: „posiadanie” i „młodzież” brzmiałoby to wtedy tak: „odpisów i innych ulg z tytułu utrzymywania dzieci”. Nie ma sprzeciwu? Dziękuję, poprawka przyjęta jednogłośnie. Następnie słowo „okołobudżetowe”. Nie ma sprzeciwu? Dziękuję, poprawka przyjęta jednogłośnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Daję pod rozwagę państwu, przy takim tekście, bardziej trafną formę i przyjętą przez regulamin Sejmu. Jest jednak „rezolucja”, a nie „uchwała”.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Rezolucja ma taki sam charakter prawny, jak uchwała. Nasza sugestia jest taka, aby to jednak była rezolucja, oczywiście treść merytoryczna jest ta sama.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełJanRulewski">Powiedzmy, w regulaminie jest to sformułowane takim językiem potocznym, moc uchwały jest oczywiście większa, jest bliska, czy równa ustawie. Praktyka dowodziła, że rezolucje nie zawsze były przestrzegane. Opowiadałbym się jednak za uchwałą, tym bardziej że wszyscy podkreślali wagę problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Rozumiem, że nazwanie naszego projektu uchwałą, nie jest sprzeczne z regulaminem Sejmu? Nie jest, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełJanRulewski">Pan poseł Wielowieyski zwrócił uwagę na to, aby podkreślić, tam gdzie pisze się o problemach, uwzględnienie zjawiska bezrobocia kobiet lub jego zagrożenia. Oczywiście dotyczy to uzasadnienia do projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Przystępujemy do głosowania: Kto jest za przyjęciem tak przedstawionej treści uchwały w sprawie prorodzinnego podatku dochodowego od osób fizycznych? Kto jest przeciwko? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że za było 24 posłów, przeciw nie głosował żaden z posłów, wstrzymało się 2 posłów. Uchwała została przyjęta. Musimy jeszcze wybrać posła sprawozdawcę. Czy są propozycje kandydatów? Nie widzę. Proponuję kandydaturę posła Jana Rulewskiego, którego zgłaszam na sprawozdawcę. Kto jest za przyjęciem tej propozycji? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że posłem sprawozdawcą został jednomyślnie wybrany pan poseł Jan Rulewski.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełMariaSmereczyńska">Zamykam dzisiejsze posiedzenie połączonych Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>