text_structure.xml 129 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14 minut 05.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy Marszałek Andrzej Stelmachowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa! Rozpoczynamy obrady. Proszę o łaskawe zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejStelmachowski">Otwieram 9 posiedzenie Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejStelmachowski">Na sekretarzy powołuję Senatorów Annę Bogucką-Skowrońską i Bartłomieja Kołodzieja. Bardzo proszę o łaskawe zajęcie miejsc. Protokół i listę mówców prowadzić będzie Pan Senator sekretarz Bartłomiej Kołodziej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoki Senacie! Przed właściwym rozpoczęciem porządku dziennego chciałbym z prawdziwym żalem zawiadomić, że w dniu 4 października 1989 r. zmarł senator Edmund Jan Osmańczyk, publicysta i działacz społeczny, doktor honoris causa Uniwersytetu Śląskiego, inicjator utworzenia i przewodniczący senackiej Komisji do Spraw Emigracji i Polaków za Granicą, człowiek szlachetny i dobry, człowiek wielkiej siły ducha, gorący patriota, który całe swoje życie, począwszy od działalności w Związku Polaków w Niemczech aż do działalności w Senacie, związał ze sprawami rodaków na obczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejStelmachowski">Uczcijmy jego pamięć chwilą milczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Senatorowie wstają — chwila ciszy).</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym nadmienić, że w związku ze śmiercią senatora Osmańczyka nadeszło szereg listów, telegramów i teleksów. Nie mam możliwości odczytania ich wszystkich. Chciałbym tylko powiedzieć, że między innymi otrzymaliśmy pisma kondolencyjne i telegramy od rektora i senatu oraz pracowników Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu, od tamtejszej NSZZ „Solidarność”, otrzymaliśmy również pismo, teleks od członków „Solidarności” z Kędzierzyna-Koźla, od szeregu osób prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym wspomnieć, że jest mi miło, iż w pogrzebie Pana Senatora Osmańczyka w Opolu uczestniczyły tak wielkie rzesze ludzi. Myślę, że był to zasłużony hołd złożony wielkiemu działaczowi ziemi opolskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoki Senacie! Co się tyczy porządku dziennego, to tekst został rozesłany. Obejmuje on, po pierwsze, stwierdzenie ważności wyborów uzupełniających w woj. piotrkowskim i w związku z tym złożenie ślubowania przez senatora Piotra Andrzejewskiego. Następnie, jest to pewna formalność, ale, niestety, konieczna — stwierdzenie wygaśnięcia mandatu senatora Edmunda Osmańczyka. Następnie główny punkt merytoryczny: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podwyższaniu wynagrodzeń za pracę i dochodów rolniczych w związku ze zmianami cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych w 1989 r. Po piąte, uchwała zmieniająca uchwałę w sprawie powołania stałych komisji senackich. Wreszcie jest propozycja, żeby porządek dzienny uzupełnić punktem 6: komunikaty Prezydium Senatu. W ramach tych komunikatów jest sprawa Forum Zdrowia — będzie jeszcze o tym mowa szczegółowo — sprawa ośrodka studiów międzynarodowych, sprawa zapytania odnośnie cen i wreszcie sprawa listów do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że dotychczas nie było wolnych wniosków. Na poprzednim posiedzeniu powiedzieliśmy sobie, że wolne wnioski powinny być zgłaszane wcześniej, na Prezydium Senatu, żebyśmy mogli to przygotować.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejStelmachowski">Czy są uwagi do proponowanego porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#AndrzejStelmachowski">Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z tym porządek dzienny został przyjęty w proponowanym brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#AndrzejStelmachowski">Przystępujemy do punktu pierwszego, który dotyczy sprawy stwierdzenia ważności wyborów uzupełniających w woj. piotrkowskim.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#AndrzejStelmachowski">Otóż jest to druk nr 19, państwo powinni mieć ten druk przed sobą. Projekt uchwały Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 17 października w sprawie stwierdzenia ważności wyboru senatora Piotra Łukasza, Juliusza Andrzejewskiego w wyborach uzupełniających brzmiałby następująco w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Regulaminową i Spraw Senatorskich:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#AndrzejStelmachowski">„Senat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, po rozpatrzeniu sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 10 października 1989 r. na podstawie art. 28, ust. 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz art. 14 Ordynacji wyborczej do Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stwierdza ważność wyboru senatora Piotra Łukasza Juliusza Andrzejewskiego w okręgu wyborczym utworzonym na obszarze woj. piotrkowskiego zgodnie z obwieszczeniem Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 10 października 1989 r. o wynikach głosowania i wyniku wyborów uzupełniających do Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przeprowadzonych w dniu 8 października 1989 r. w okręgu wyborczym obejmującym obszar woj. piotrkowskiego”.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#AndrzejStelmachowski">Czy do tekstu tej uchwały są jakieś uwagi?</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#AndrzejStelmachowski">Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z tym rozumiem, że Senat przyjmuje uchwałę bez formalnego głosowania, skoro nie budzi to niczyich uwag, zastrzeżeń i pytań. Wobec tego stwierdzam, że Senat uchwalił przedłożony wniosek.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#AndrzejStelmachowski">W tej sytuacji prosiłbym Pana Senatora Andrzejewskiego o podejście w celu złożenia ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę wszystkich o powstanie.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#komentarz">(Wszyscy wstają).</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#AndrzejStelmachowski">„Ślubuję uroczyście jako senator rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności interesów państwa, czynić wszystko dla pomyślności ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PiotrAndrzejewski">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że pan senator Piotr Łukasz Andrzejewski złożył ślubowanie senatorskie i tym samym uzyskuje pełne prawa senatora. Dziękuję i bardzo się cieszę.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoka Izbo! Pozostaje mi smutny obowiązek przedstawienia czystej formalności. Mianowicie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, obowiązani jesteśmy stwierdzić formalnie wygaśnięcie mandatu senatora Edmunda Jana Osmańczyka wskutek jego śmierci, a tym samym opróżnienia miejsca, mandatu senatorskiego w województwie opolskim. Jest to chyba fakt oczywisty.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejStelmachowski">Czy są jakieś głosy w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejStelmachowski">Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z tym, wobec oczywistości faktu, bez formalnego głosowania uznaję, że Senat stwierdził wygaśnięcie mandatu senatora Edmunda Jana Osmańczyka wskutek jego śmierci.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoka Izbo! Przechodzimy do punktu czwartego, i zasadniczego, porządku dziennego posiedzenia, który obejmuje stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podwyższaniu wynagrodzeń za pracę i dochodów rolniczych w związku ze zmianami cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych w 1989 roku.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejStelmachowski">Jest tu pewna sprawa, mianowicie dostałem sygnał od Marszałka Sejmu, że do rozesłanego tekstu uchwały Sejmu zakradły się dwie pomyłki. Na czym one polegają? Otóż na stronie piątej jest punkt czwarty, podpunkt trzy, w którym napisano „kwoty wynagrodzeń do wysokości nieprzekraczającej normy wynagrodzeń w IV kwartale 1989 r.”. Jest to nonsens. Powinno być: „kwoty wynagrodzeń do wysokości niewykorzystanej normy wynagrodzeń w IV kwartale 1989 r.”. W punkcie piątym jest napisane: „Wpłaty zaliczki dwukrotności kwoty przekroczenia...”. Powinno być: „Wpłaty zaliczki kwoty przekroczenia” itd.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejStelmachowski">To są te dwie pomyłki, które mi sygnalizują z Biura Sejmu. Sądzę, że możemy to przyjąć jako oczywiste pomyłki, które zaszły w związku z szybkim uchwalaniem w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#AndrzejStelmachowski">Prosiłbym teraz o łaskawe zabranie głosu Pana Senatora Cezarego Józefiaka, który jest przewodniczącym Komisji Gospodarki Narodowej. Bardzo uprzejmie proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CezaryJózefiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Mamy zatwierdzić dzisiaj uchwaloną ustawę o indeksacji, a właściwie modyfikowaną ustawę o indeksacji wynagrodzeń. Chciałbym przedstawić kilka uwag z tym związanych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#CezaryJózefiak">Po pierwsze, uwagę dotyczącą faktu, że chodzi o nowelizację.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#CezaryJózefiak">Po drugie, pewne refleksje na temat związku tej zasady indeksacji wynagrodzeń, czy zasad indeksacji wynagrodzeń, z obecną inflacją.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#CezaryJózefiak">I po trzecie, te zasady indeksacji na tle innych narzędzi, jakie rząd stosuje bądź zamierza stosować w związku z naszą plagą inflacji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#CezaryJózefiak">Otóż w pierwszej kwestii. Nie jest dobrze, jeżeli trzeba zmieniać prawo przed upływem czasu, w którym miało ono obowiązywać. W tym przypadku jednak sytuacja jest inna. Można powiedzieć, że wielu z nas, członków Senatu, powinno być zadowolonych, że dziś właśnie mamy do czynienia z taką nowelizacją. A to dlatego, że kiedy w końcu lipca była uchwalana pierwotna, poprzednia ustawa o indeksacji, Senat miał do rozstrzygnięcia wielki dylemat, gdyż, z jednej strony, rozwiązanie, jakie przyjęto, budziło wśród nas wiele poważnych oporów (przypominając w skrócie, uważaliśmy, że rozwiązanie to nie jest zgodne z ustaleniami „okrągłego stołu” w tej sprawie), a po drugie, że jego wada polega na tym, iż będzie pobudzało, a nie hamowało inflację.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#CezaryJózefiak">Jednakże zgodziliśmy się wtedy i zaaprobowaliśmy tę ustawę, a to dlatego, że ówczesna decyzja była podejmowana w dość szczególnych okolicznościach. Mianowicie stanęliśmy w obliczu niebezpieczeństwa, które wszyscy przecież dobrze widzieliśmy, związanego z dopiero co wprowadzonym tak zwanym urynkowieniem gospodarki żywnościowej. Wiedzieliśmy, że to niesłychanie poruszy ceny i w związku z tym nie sądziliśmy, aby można było odwlekać tę decyzję.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#CezaryJózefiak">W uchwale Senatu z 1 sierpnia zawarty był postulat skierowany w stronę rządu, aby po pierwszych doświadczeniach z funkcjonowaniem tamtego rozwiązania przedstawiono lepsze rozwiązania. I z tym właśnie mamy dzisiaj do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#CezaryJózefiak">W skrócie na czym to rozwiązanie, istota tego rozwiązania, polega. Jak ono wiąże się z inflacją.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#CezaryJózefiak">Otóż najważniejsze stwierdzenia tej nowej ustawy, tej zmienionej ustawy, polegają na tym, że występuje współczynnik korygujący 0,8, to znaczy, że wynagrodzenia z tytułu wzrostu kosztów utrzymania mogą rosnąć do wysokości 80% tego wzrostu kosztów utrzymania i to pod warunkiem, że przedsiębiorstwo ma środki finansowe na takie wypłaty. Czyli, krótko mówiąc, ten współczynnik korygujący 0,8 jest współczynnikiem maksymalnym.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#CezaryJózefiak">Po drugie, ustawa wyłącza z tego indeksowania wynagrodzeń tych, którzy już zdążyli sobie, że tak powiem, wyindeksować je. To znaczy tych, którzy zwiększyli swoje wynagrodzenia w takim stopniu, jaki uznany jest za możliwy przez ustawę. Sprawa ta była poprzednio bardzo kwestionowana. Inne rozwiązanie jest rozwiązaniem społecznie niesprawiedliwym.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#CezaryJózefiak">Następna sprawa to tak zwana zasada wyrównawcza. Wyrównywać należy, czyli dokonywać tych wypłat tym, którzy nie osiągnęli tego dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#CezaryJózefiak">I wreszcie chodzi o sankcje finansowe, jakie mają spadać na przedsiębiorstwo w przypadku, gdyby nie honorowało tych ustawowych zasad. Otóż sankcje te obciążają zysk do podziału, zysk po opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Mamy tutaj pewne interesujące rozwiązanie, mianowicie sankcje te są zróżnicowane według dwóch kryteriów. Po pierwsze, według tego, jak wysokie przekroczenie dopuszczalnego wzrostu wynagrodzeń wystąpiło, i po drugie, według tego, kogo dotyczy, tzn. jakich przedsiębiorstw, jeśli chodzi o przeciętny poziom płac.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#CezaryJózefiak">Tak w największym skrócie można by przedstawić istotę rozwiązania, z którym mamy do czynienia, które jest zawarte w ustawie. A więc widać wyraźnie, że ustawa jest pewnym rozwiązaniem próbującym połączyć możliwie bezkolizyjnie — chociaż całkowicie bezkolizyjnie zrobić się tego nie da — cele ekonomiczne, a więc przede wszystkim hamowanie inflacji i dążenie do równoważenia rynku, z celami społecznymi, to znaczy z troską o to, aby te ekonomiczne zabiegi nie były nadmierne z punktu widzenia, że tak powiem wytrzymałości ludzi na te ciężary, których już doświadczamy i których, niestety, jeszcze jakiś czas będziemy doświadczać.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#CezaryJózefiak">Osobiście sądzę — i wiem, że to zdanie podziela wielu innych — że jest to rozumne rozwiązanie. Rozumne wyważenie tych dwóch aspektów. I myślę, że jeżeli ktoś wyraża pogląd, że nie, że jednak zwłaszcza społeczna strona jest tutaj niedoceniona, to niezależnie od intencji, jakie nim kierują, taka postawa nie służy ani gospodarce jako całości, ani społeczeństwu jako całości, chociaż rozumiem, że niewątpliwie może służyć określonym środowiskom, określonym grupom społecznym.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#CezaryJózefiak">Trzeba tu powiedzieć wyraźnie, że przed nami stoi konieczność sprowadzenia dynamiki dochodów, w tym dynamiki płac, poniżej dynamiki cen. Trzeba to zrobić. To nie chodzi o obniżenie warunków życia materialnego, to chodzi o zdjęcie nadmiaru pieniędzy, po prostu o zdjęcie tzw. pustych pieniędzy. Dopóki tego nie uda nam się zrobić i utrzymać przez odpowiednio długi czas, dopóty nic nie zrobimy przeciwko inflacji. Na odwrót, będziemy ją nadal karmić.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#CezaryJózefiak">I ostatnia sprawa dotycząca tego rozwiązania, z którym mamy do czynienia, szersze tło; sprawa ta jest jakby wmontowana przecież w szersze tło, to znaczy w wiele innych sposobów hamowania dochodów. Otóż w tym świetle trzeba powiedzieć, że indeksacja wynagrodzeń w sferze produkcji materialnej jest niezwykle ważna dlatego, że inne regulacje prawne spowodowały, iż pozostałe wynagrodzenia albo świadczenia, emerytury i renty oraz wynagrodzenia w sferze pozamaterialnej, w tzw. sferze budżetowej, są ściśle powiązane z wysokością płac w sferze produkcji materialnej. A więc jest to ważne, bo jeżeli uda się regulować dynamikę dochodów w sferze produkcji materialnej, to znaczy, że w znacznym stopniu uda się regulować dochody w ogóle, a więc popyt w ogóle. Koniecznie trzeba zapanować nad kształtowaniem się, nad wzrostem tego popytu.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#CezaryJózefiak">Jednocześnie jednak nie należy tracić z oczu faktu, że po pierwsze, to rozwiązanie, z którym tutaj mamy do czynienia, jest administracyjnym półśrodkiem. To nie jest rozwiązanie, które chcielibyśmy, aby stale działało, a jednocześnie ten administracyjny charakter pokazuje, że w obecnych warunkach po prostu nie możemy posłużyć się rozwiązaniem lepszym, niż właśnie administracyjne hamowanie tempa wzrostu dochodów.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#CezaryJózefiak">I następnie — niezależnie od tego, co powiedziałem — nie możemy także tracić — i ja jestem przekonany, że nie tracimy — z oczu tego faktu, że spod tej fiskalnej gilotyny ucieka wiele dochodów, które nie powinny spod niej uciekać. Administracyjne rozwiązanie tego typu (lub podobne) zaledwie nieco zmniejsza wady naszego systemu ekonomicznego. Najważniejsza wada tego systemu, najdokuczliwsza wada tego systemu polega na tym, że mówiąc z pewnym uproszczeniem — wszyscy (niemal każdy podmiot) dostosowują dochody do wydatków, które uznają za niezbędne czy konieczne. Jest to jakby mickiewiczowskie mierzenie sił na zamiary, a nie na odwrót. Nie dostosowują wydatków do dochodów. Przedsiębiorstwa mogą to robić przez wzrost cen wyrobów, które sprzedają, lub przez domaganie się dotacji, jeżeli ceny się hamuje, lub przez domaganie się obniżenia podatku, lub wreszcie przez nierealizowanie, niepłacenie, swoich zobowiązań. I nieszczęście polega na tym, że właściwie żadne przedsiębiorstwo nie ponosi dotychczas negatywnych konsekwencji tego faktu, takiej postawy. Żadne nie zbankrutowało na skutek tego, że przesadziło z wydatkami w stosunku do swoich dochodów.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#CezaryJózefiak">Pracownicy zachowują się podobnie i to także jest cecha nie, że tak powiem, charakteru człowieka czy tych ludzi, lecz cecha systemowa, cecha naszego systemu ekonomicznego, od którego teraz w szybszym tempie niż dotychczas, wreszcie konsekwentnie uciekamy. Otóż pracownicy żądają wzrostu wynagrodzeń dlatego, że wzrastają koszty utrzymania. I to jest wystarczający argument, niezależnie od tego, jaka jest ich praca, jaka jest ich wydajność. Często występują wymuszenia na pracodawcy. I znowu nie ma obawy, że to wymuszenie może zrujnować finansowo pracodawcę czy własne przedsiębiorstwo z wszystkimi konsekwencjami. To także przykład dostosowywania dochodów do potrzebnych, czy uznanych za potrzebne, wydatków.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#CezaryJózefiak">Rolnicy zachowują się w podobny sposób. Żądają odpowiednio wysokich cen za swoje wyroby, odpowiednio nisko oprocentowanych kredytów i niewysokich podatków dlatego, że uznają, iż takie są ich potrzeby czy też konieczności. I także niezależnie od tego, jaka jest wydajność poszczególnych rolników czy ziemi tych poszczególnych rolników. To są jakby dwie różne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#CezaryJózefiak">I wreszcie dochodzimy do państwa, które miota się w tych warunkach między różnymi rozwiązaniami; to hamuje ceny, aby nie dopuścić do powstawania czy powiększania się niepokojów i wpada w pułapkę dotacji i deficytu budżetowego, to zwalnia te ceny po to, żeby się wywikłać z tego deficytu budżetowego. Wreszcie kiedy państwo zaczyna regulować to jeszcze innymi metodami organizacyjnymi, doprowadza do powstania gąszczu przepisów (rzeczywiście przepisów mamy jeszcze niestety bardzo dużo), w którym każdy, kto jest dostatecznie bystry, znajdzie sposób na powiększenie swojego dochodu, wykorzystując fakt, że tych przepisów jest za dużo i że w takim przypadku trudno, aby były one ze sobą dostatecznie spójne.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#CezaryJózefiak">Mówię o tym dlatego, żeby pokazać, że na tym tle indeksacja jest dziś konieczna, ale że to jest półśrodek. Ten cały system trzeba zmienić, trzeba odwrócić jego filozofię. To znaczy musimy osiągnąć to, aby wreszcie wszyscy — od pojedynczej osoby do państwa jako całości i do rządu — działali według zasady, że trzeba zmieścić swoje wydatki w dochodach, a nie na odwrót.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#CezaryJózefiak">Oczywiście tę całą rekonstrukcję naszego systemu trzeba zacząć — i rząd, jak wiemy, zaczął — od niewątpliwego zaostrzenia polityki podatkowej. To musi być działanie zdecydowane. Kredyty muszą być drogie itd. Trzeba więc zacząć od takich rozwiązań, które są często jakby na pograniczu działań ekonomicznych i administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#CezaryJózefiak">Żyjemy dzisiaj w trudnym okresie. I przed nami także jest okres, z pewnego punktu widzenia i w związku z tym o czym mówię, niezwykle trudny. Niezwykle trudny dla władzy, niezwykle trudny dla rządu. Co to znaczy, że przez pewien okres musimy mieć dynamikę dochodów niższą od dynamiki cen? Oznacza to spadek dochodów realnych. To nie oznacza koniecznie spadku poziomu konsumpcji, bo wtedy, kiedy mówimy o poziomie konsumpcji, myślimy o ilości dóbr i usług, które realnie są dostarczane. Ale myślimy o stosunku dochodów do aktualnych cen.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#CezaryJózefiak">Ten stosunek trzeba zmniejszyć — dochody realne muszą spaść. I jest zupełnie oczywiste, że wszyscy się bronią i wykorzystują wszystkie narzędzia, jakie mają, aby ich to dotknęło w najmniejszym stopniu. Bronią się robotnicy takimi środkami, jakie mają, bronią się rolnicy, broni się służba zdrowia, oświata, itd. To jest zupełnie zrozumiałe, ale mówię o tym dlatego, że nie możemy dopuścić, a przynajmniej parlament nie może do tego dopuścić, aby uchwycić się punktu widzenia, że tak powiem, tylko jednej strony czy jednej grupy. Możemy dyskutować, kto ma, kto może stracić nieco więcej, a kto mniej, ale nie ma takich, poza emerytami i rencistami, poza tymi, których chcemy chronić, musimy chronić, bo oni nie mają z czego obniżyć tych swoich dochodów...</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#CezaryJózefiak">A jeżeli tak, to przed nami są oczywiście mniej lub bardziej ostre konflikty między tymi wszystkimi grupami — robotnikami, sferą budżetową i rolnikami. Musimy być tego świadomi. Musimy być świadomi tego, że od rządu dziś oraz w bliższej i dalszej przyszłości będziemy żądali stanowczości. Rząd nie może się ugiąć przed różnego rodzaju naciskami. Nie może, nie powinien i nie chce. Także i w tym projekcie, w tej ustawie, którą dziś dyskutujemy, rząd sam zaproponował odebranie mu możliwości dokonywania odstępstw od tych ustaleń, które mają obowiązywać wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#CezaryJózefiak">Rząd ma program, rząd jest zdecydowany go tak właśnie realizować, ale kolejny kłopot dziś polega na tym, że czas, jak ja to mówię, dzisiaj płynie w tempie inflacji. Czas dzisiaj biegnie niezwykle szybko i właściwie od rządu wszyscy oczekują, że będzie działał szybciej niż to jest fizycznie możliwe.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#CezaryJózefiak">Na pewno szybciej niż to jest fizycznie możliwe działać nie może, ale powinniśmy przypominać rządowi o tym, że taka ogromna niecierpliwość istnieje i że są pewne sprawy, które, być może, dałyby się przyspieszyć w kontekście problemów, o których dzisiaj mówimy.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#CezaryJózefiak">Także w interesie rządu leży to przyspieszenie, m.in. dlatego, że już dziś mniej zorientowani ludzie obciążają ten rząd za to, co się dzieje w sklepach czy na rynku. Chociaż ten rząd przejął tę spuściznę, to wszystko, co dzisiaj widzimy w dziedzinie cen i braków rynkowych; wszystko to zostało wyprodukowane w ciągu pierwszej części roku: od stycznia do sierpnia włącznie.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#CezaryJózefiak">Ale nie wszyscy przecież muszą się orientować w tym, nie każdy jest specjalistą w sprawach ekonomicznych, każdy widzi tylko swoje problemy i wie, że jest nowy rząd, rząd który chce zmienić system, i uważa, niektórzy uważają, że robi to nie dość konsekwentnie, bo są trudności.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#CezaryJózefiak">Otóż w sprawie indeksacji — wiedząc o» tych sprawach, o których mówię — rząd nie zamierza robić żadnych odstępstw i mamy nadzieję, że nie będzie robił odstępstw. Ale co to znaczy?Że będzie wyciągał konsekwentne wnioski z faktu, że pewne przedsiębiorstwa nie dostosowują się do tych reguł, a wnioski te to przypadki upadłości przedsiębiorstw. Ktoś, kto przekracza normy musi ponieść konsekwencje. Jednocześnie jest to ekonomicznie korzystne, że przedsiębiorstwa, które nie mieszczą się w rygorach, jakie stawiamy, wykazując w ten sposób swoją nieefektywność, nie będą powiększać strat gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#CezaryJózefiak">Myślę, że w związku z tym trzeba także jakby antycypować niektóre ustalenia programu rządowego, zwłaszcza że w tym programie jest postulat rządu, aby możliwie uprościć procesy legislacyjne w niektórych sprawach, w sprawach oczywistych. Myślę, że parlament z bardzo dużym zrozumieniem podchodzi do takiego postulatu.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#CezaryJózefiak">Otóż dotyczy to upadłości, dotyczy to także spraw monopoli. Obraz sierpnia, jaki otrzymaliśmy z raportu Najwyższej Izby Kontroli pokazuje jednoznacznie, że odczucia większości, odczucia nasze były właściwe, były prawidłowe. Największe korzyści ze wzrostu cen żywności osiągnęły przedsiębiorstwa przetwórcze i handlowe, a najmniejsze bezpośredni producenci płodów rolnych. Ogólnie można powiedzieć, że monopolistyczni wytwórcy i handlowcy dyktowali ceny i rolnikom, i konsumentom.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#CezaryJózefiak">Otóż myślę, że takie zjawiska nie powinny się opłacać. Ja nie chcę mówić, że nie czas po temu, aby mówić o konkretnych rozwiązaniach, ale i takie dochody, takie monopolistyczne dochody trzeba by jakoś — mówię w podwójnym cudzysłowie — indeksować. Nie można ich po prostu tolerować.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#CezaryJózefiak">To samo dotyczy spółek. Spółek zwłaszcza jednostek gospodarki uspołecznionej. I tu rząd zapowiada, że będzie zdecydowanie przeciwstawiał się temu, aby tego rodzaju twory, po pierwsze, naruszały interesy macierzystych przedsiębiorstw, to znaczy interesy Skarbu Państwa, i po drugie, były ucieczką od ciężarów podatkowych. Sygnałów w tej sprawie jest ogromnie dużo i sądzę, że i w tej sprawie trzeba przyspieszyć działania.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#CezaryJózefiak">I — już na sam koniec — myślę, że można także przyspieszyć, a w każdym razie sądzę, że należałoby z takim postulatem zwrócić się do rządu, aby przyspieszyć wprowadzanie podatku wyrównawczego. Powody są dwa. Dotychczasowe procesy, zwłaszcza rzeczywiste, w gospodarce, a w szczególności spadek produkcji w różnych branżach, pokazują nie tylko to, że szczególnie wysokie dochody są niejako półlegalne, to znaczy często pochodzą z wykorzystywania luk w prawie, ale dlatego, że te dochody nie są kierowane na gospodarczo pożyteczną działalność, że one wracają na rynek, że one powiększają ten tłok przy zakupach dolarów czy artykułów konsumpcyjnych trwałego użytku, czyli nie poprawiają sytuacji, lecz pogarszają ją. W związku z tym sądzę, że podatek wyrównawczy z pewną progresją, oparty na zeznaniach podatkowych, byłby możliwy do wprowadzenia stosunkowo szybko, nawet z zasadą, że zwraca się podatek czy część podatku, jeżeli ex post udokumentuje się, że nastąpiła pożyteczna działalność produkcyjna, czyli np. jakaś inwestycja na rzemieślniczy warsztat czy coś innego, na jakiekolwiek przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#CezaryJózefiak">Tego, że będzie to oparte na zeznaniach podatkowych, nie należy się bać. Chcę — już naprawdę zbliżając się do końca tej mojej wypowiedzi — zatrzymać się nad tym, gdyż sprawy, które poruszam, bulwersują wiele środowisk. Otóż sankcje finansowe za uchylanie się od podatków, za podawanie fałszywych informacji o dochodach indywidualnych powinny być tak ostre, żeby danemu podmiotowi nigdy w życiu już się nie opłaciło oszukać państwowej instytucji skarbowej. To przecież jest tak, jak z tymi angielskimi trawnikami. To prosta sprawa. Trzeba tylko ścinać, ale trzeba to robić 100 lat. Otóż my musimy to już rozpocząć, bo minie czas zanim takie odruchy, taka mentalność w naszym społeczeństwie powstanie.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#CezaryJózefiak">To są uwagi na tle indeksacji, ale myślę, że na tyle istotne, że na ich tle będzie nam łatwiej podjąć decyzję dotyczącą tej indeksacji.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#CezaryJózefiak">Panie Marszałku! Ja chcę zaapelować; bo nie wiem czy tekst uchwały już dotarł. Chciałem zakończyć odczytaniem projektu uchwały. Jest już ten nowy tekst?</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#CezaryJózefiak">Projekt uchwały o stanowisku w sprawie zmiany ustawy w skrócie nazywanej indeksacyjną jest krótki.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#CezaryJózefiak">„Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 16 października ustawy o zmianie ustawy o podwyższaniu wynagrodzeń za pracę i dochodów rolniczych w związku ze zmianami cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych w 1989 r., postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o tym, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#CezaryJózefiak">Senat stwierdza, że zmiany dokonane w ustawie uchwalonej przez Sejm w dniu 16 października 1989 r. w stosunku do ustawy z dnia 31 lipca 1989 r. o podwyższaniu wynagrodzeń za pracę i dochodów rolniczych w związku ze zmianami cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych w 1989 r. są zgodne z postulatami zawartymi w uchwale Senatu z dnia 1 sierpnia br.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#CezaryJózefiak">Senat wyraża pogląd, że nie powinna być kontynuowana praktyka skracania regulaminowo ustalanych terminów prac nad projektami ustaw dotyczących w szczególności istotnych i skomplikowanych problemów gospodarczych”.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#CezaryJózefiak">To myślę nie wymaga komentarza. Jakość naszej pracy zależy między innymi od tego, ile mamy na nią czasu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejStelmachowski">Do głosu mamy zapisanych 4 mówców, poza tym głos zechce zabrać pan minister Kuroń, co jest szczególnie potrzebne, zwłaszcza w związku z ewentualnym sprostowaniem błędu. Może powstać kwestia czy chodzi o błąd, czy o merytoryczną różnicę poglądów.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejStelmachowski">Jako pierwszy zabierze głos Pan Senator Henryk Stokłosa, jako druga będzie Pani Senator Alicja Grześkowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykStokłosa">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Bardzo modnym zajęciem stało się przyrównywanie wszystkiego do wartości jednego litra oleju napędowego. Na ropę przelicza się mleko, buraki cukrowe, ziemniaki. Ciekaw jestem ile litrów ropy warta jest w tej kalkulacji ustawa o indeksacji? Pół litra? Czy może tylko setkę, ale ze śledzikiem.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#HenrykStokłosa">Przy czynnym poparciu senatorów parlament przyjął ustawę o indeksacji w wersji, którą trzeba dziś na gwałt modyfikować. Nie świadczy to najlepiej o trwałości naszych zapisów. Byłem i jestem przeciwny tej ustawie. Uważałem ją za politycznie koniunkturalną, podyktowaną ochotą do schlebiania społecznym nastrojom, a nie zasadami ekonomii.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#HenrykStokłosa">Był to kolejny przykład socjalistycznej urawniłowki. Teraz rząd proponuje nam urawniłowkę zmodernizowaną, selekcyjną. Indeksacja owszem, ale tylko dla tych, którzy dotychczas jej nie wystrajkowali. Znowu mamy dzielić jakieś pieniądze, znowu po równo i znowu dla każdego, dla leniwego i pracowitego, dla zdolnego i nieudacznika, znowu według koncepcji czy się stoi, czy się leży indeksacja się należy.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#HenrykStokłosa">Szanowni Państwo! Gospodarka, do której, jak zapewnia rząd, zmierzamy, kieruje się nieco innymi prawami. Wolno w niej dzielić tylko to, co zostało wytworzone. U nas jest odwrotnie: dzielimy pieniądze, które nie mają pokrycia ani w towarze, ani w wydajności, ani w rozumie. Nie dziwi mnie zatem, że ostatnio rzadko używanym słowem, również na tej sali, jest słowo praca. Wszyscy gadają o oleju napędowym, o urynkowieniu, o indeksacji i o orle z koroną, a pracę otacza wstydliwe milczenie, praca jest traktowana nie jak towar, lecz jak pewien gatunek osobliwości — ot, miś panda w ZOO.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#HenrykStokłosa">Drodzy Państwo! Nie utrwalajmy tego stanu wadliwymi ustawami. Nie można żyć z głową w nowym systemie, a z rękami w kieszeniach w starym. Moim zdaniem, indeksacja powinna dotyczyć pracowników sfery budżetowej, a więc nieprodukcyjnej, oraz emerytów i rencistów, którzy żyją w nędzy otrzymując po 50–60 tysięcy głodowych złotówek. O te grupy powinno się troszczyć państwo. O resztę naszych obywateli — oni sami i ich zakłady pracy. Reszta musi walczyć o swoje utrzymanie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#HenrykStokłosa">Indeksacji towarzyszy syndrom zaklętego kręgu. Jest ona odpowiedzią na wzrost kosztów utrzymania, które rosną bez ograniczeń, bo przecież każdy wie, że i tak będą zrekompensowane.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#HenrykStokłosa">Nie dostrzegam przy tym ani dzisiaj, ani w planach jakichś szczególnych działań rządu i aparatu kontroli finansowej, które byłyby zaporą wobec nieuzasadnionych podwyżek cen żywności. Gdzie są organy antymonopolowe? Gdzie są ludzie fiskusa? Gdzie inspekcje handlowe? Istniejąca nadal IRCh-a? Wewnętrzne kontrole cen w zakładach? Gdzie są wreszcie związki zawodowe, obrońcy ludzi pracy, i ich gospodarskie oko, które w roku 1981 potrafiło wypatrzyć tajne składy żywności, a dzisiaj nie umie wykryć jednego szwindla w cenach?</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#HenrykStokłosa">Spójrzmy wreszcie na sprawę inaczej. Po co indeksować wzrost ceny kostki masła, jeśli za tym wzrostem kryje się na przykład bzdurne ustawienie proporcji cen ropy i mleka, źle zorganizowany skup, pijany wozak, niegospodarna mleczarnia i pełny zgnuśniałych handlowców handel.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#HenrykStokłosa">Może najpierw trzeba wyrzucić paru prezesów, którzy nie znają zasady: mały zysk, duży obrót. Może trzeba pogonić do roboty paru kierowców, którzy fałszują karty drogowe i kradną paliwo. Paru mleczarzy obiboków i kierowników sklepów, którzy przyjmują bardzo drogi towar i wolą zwracać mleko do mleczarni, niż obniżyć jego cenę przed zamknięciem placówki. Są to pociągnięcia tyleż efektowne, co ekonomicznie efektywne. Trzeba jak najszybciej wprowadzać je w życie.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#HenrykStokłosa">Szanowni Państwo! Nie proponuję indeksacji, bo indeksacja leczy skutki, a nie przyczyny. Natomiast proponuję ograniczanie wzrostu kosztów utrzymania przez: radykalną zmianę stosunku do pracy, wymuszoną w zakładach produkcyjnych dzięki ostrym sankcjom dyscyplinarnym; kontrolę wzrostu cen żywności i nakładanie bardzo wysokich kar za stosowanie praktyk monopolistycznych i gwałcenie praw rynku; poprzez system podatków, który zacznie preferować wydajność, a przestanie ograniczać płace.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#HenrykStokłosa">Uważam, że każda złotówka, która trafia do kieszeni obywatela, musi mieć związek z jego osobistym zaangażowaniem, po prostu z prącą. Innych złotówek nie wolno nam wypłacać. Ja wiem, że moje rozumowanie prowadzi do rozwiązań radykalnych, do bezwzględnego egzekwowania wydajności, gospodarności i przedsiębiorczości, do bezrobocia, do zgrzytania zębami wielu grup zawodowych, może nawet do wydłużenia czasu pracy. To nie są rozwiązania popularne, ale śmiem twierdzić, że są one nieuchronne, wymusi je życie.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#HenrykStokłosa">Panie i Panowie! Już raz rzuciłem na tej sali hasło: „chcesz mieć podwyżkę, to ją sobie wypracuj”. Powtarzam je raz jeszcze, akcentując zwłaszcza ostatnie słowo. Gdyby ktoś o to pytał, wprowadziłem ten slogan w życie w swojej firmie. Sam pracuję po 16 godzin na dobę. Czy jestem z tego zadowolony? Nie! Ale przynajmniej wiem, że mój poziom życia zależy bezpośrednio ode mnie, a nie od wydumanego w centrali współczynnika 0,8.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#HenrykStokłosa">Spytajcie państwo innych w prywatnych przedsiębiorstwach, a dowiecie się, dlaczego indeksacja może być zbędna. Tam po prostu szanuje się pracę, tam nie marnuje się surowców, materiałów, narzędzi i ludzi.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#HenrykStokłosa">Ustawa o indeksacji nie ujmuje takich realiów. Według mnie, chociaż uwzględnia ona bieżące potrzeby ludzi, jest wsteczna. Obyśmy w przyszłości rozumowali bardziej nowocześnie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos zabierze Pani Senator Alicja Grześkowiak, następny będzie Pan Senator Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Mój głos jest głosem prawnika.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Prawnika zaniepokojonego. Zaniepokojonego tokiem prac legislacyjnych Senatu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AlicjaGrześkowiak">Senat z mocy Konstytucji uzyskał prawo kontroli jakościowej i kontroli formalnej procesu legislacyjnego w Polsce. I z tego zadania Senat powinien się wywiązywać jak najlepiej po to, żeby prawa w Polsce były dobre, rozsądne i sprawiedliwe, co może Senatowi przyczynić autorytetu.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AlicjaGrześkowiak">Chciałabym wyrazić negatywną opinię o dotychczasowym procesie legislacyjnym prowadzonym przed Senatem. Przykładem może być każda z uchwalonych czy zatwierdzanych przez Senat ustaw, a przede wszystkim ta, która jest przedmiotem dzisiejszej naszej debaty. Tę ustawę uchwalono wczoraj, a dzisiaj rano dostarczono nam jej tekst. Pytam jako głęboko zaniepokojony prawnik, jak ja mogę skontrolować tekst tej ustawy, jak ja mogę wydać o niej pełną opinię. To nie jest sprawa braku zaufania do Sejmu, to jest sprawa jakości naszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AlicjaGrześkowiak">Uważam, że powinno się nam stworzyć takie warunki, abyśmy mogli uchwaloną przez Sejm ustawę przeanalizować, rozważyć, sprawdzić, bo do tego przede wszystkim nas przecież powołano. A tego zadania ja na przykładzie dzisiejszej ustawy, tej, którą dzisiaj otrzymałam, nie mogę wykonać w pełni. Przykładem mogą być również te pomyłki w tekście ustawy, które się nam sygnalizuje.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AlicjaGrześkowiak">Ja nie wiem, czy w tym tekście nie ma więcej takich pomyłek. Ja chciałabym mieć czas na sprawdzenie tego. Chciałabym wiedzieć, czy ustawa, którą wczoraj Sejm uchwalił została uchwalona ze słowem „dwukrotności”. W projekcie rządowym istnieje słowo „dwukrotności”. Czy to słowo było przedmiotem głosowania i zostało skreślone w czasie debaty sejmowej nad tym projektem? Chciałabym to wiedzieć. A nie mam możliwości, bo nie miałam czasu. A co dopiero merytoryczne ocenienie treści ustawy, która wczoraj była uchwalona przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AlicjaGrześkowiak">Proszę państwa, ten projekt, który myśmy nieco wcześniej otrzymali, wczoraj był zmieniany i my naprawdę nie mieliśmy wręcz fizycznej możliwości zapoznania się z jego treścią. To jest pierwsza sprawa, o której chciałabym dzisiaj z niepokojem powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#AlicjaGrześkowiak">Druga sprawa to raczej taka dosyć smutna refleksja. Ja sobie przypominam tę naszą debatę senacką nad pierwszą ustawą indeksacyjną. Pamiętam, że wówczas nie mieliśmy formalnych możliwości, by głosować, proponować i głosować nad zaleceniem zmian w ustawie indeksacyjnej. Była grupa senatorów, którzy tę ustawę, wówczas przez nas ocenianą jako niesprawiedliwą, chcieli widzieć w innym kształcie. Chcieliśmy zgłosić poprawki, ale, niestety, nie mieliśmy możliwości uczynienia tego na posiedzeniu Senatu. Nie mieliśmy możliwości formalnej, a chcieliśmy uczynić z tej ustawy ustawę o indeksacji wyrównawczej. I nie doszłoby do tak paradoksalnego stwierdzenia, jakie dzisiaj czytam w tym projekcie uchwały, którą nam przedstawiono, że ta wczoraj uchwalona przez Sejm ustawa uwzględnia nasze postulaty zmian zgłoszone 1 sierpnia. Przecież, jeżeli myśmy wówczas mieli postulaty zmian, to nie powinniśmy byli zatwierdzać tej ustawy, tylko domagać się od Sejmu, by te nasze postulaty zmian stały się treścią nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Proszę przyjąć tych kilka refleksji jako wyraz mojej naprawdę głębokiej troski o jakość prawa stanowionego przez nas. Uważam, że nie możemy robić tego w pośpiechu. Pośpiech daje złe owoce. Trzeba mieć czas. Nic by się nie stało, gdyby posiedzenie Senatu nie odbywało się dzisiaj, lecz jutro i gdybyśmy mogli poznać, przeanalizować tekst ustawy, którą dzisiaj mamy zaaprobować, odrzucić albo zaproponować do niej zmiany. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos zabierze Pan Senator Antoni Borowski, następny będzie Senator Piotr Andrzejewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AntoniBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo Senatorska! Ponieważ przed chwilą pani senator Alicja Grześkowiak podsumowała pewne podejście i procedurę, jaką żeśmy odbyli przy poprzednim uchwalaniu, nie będę do tego wracać. Chcę tylko na wstępie powiedzieć, że pomimo iż głosowałem przeciw, a nawet próbowałem coś zrobić, żeby zapobiec uchwaleniu, dzisiaj będę głosował za i to z prostej przyczyny. Uważam, że jest to po prostu droga wycofania się rządu z tej całej imprezy indeksacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AntoniBorowski">Ale przy okazji chciałbym jeszcze poruszyć kilka tematów. Nie wiem, czy te zakłady, które w swoim czasie, jak to się mówi, wystrajkowały i osiągnęły pewien poziom płac będą z tej ustawy zadowolone. Na pewno nie. Sądzę, że musimy się zwrócić o pewne zrozumienie sytuacji, bo tylko o to możemy tutaj prosić. Ale przy okazji chciałbym podkreślić rzecz ważniejszą. Wiadomo, że wszystko zależy od sfery materialnej. Szereg tych zakładów ciągle jednak na coś oczekuje w ciągłej niepewności. Ja już nie mówię o sprawach tych indeksacji budżetowych itd. Wiele z nich jest w takiej sytuacji, że nie ma jasno określonych koncepcji i możliwości przejścia w spółki np. z udziałem kapitału zagranicznego. Rząd ciągle nad tym pracuje. Pracował poprzedni, pracuje ten, a jasnych koncepcji nie ma. Potwierdzeniem tego jest chociażby wypowiedź ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą w audycji „100 pytań”, który stwierdzał, że się nad tym pracuje, ale czas płynie nieubłaganie. Ludzie nie mając pewności po prostu odchodzą. Żeby to nie było za późno, bo te straty mogą już być niepowetowane. Nie będzie z kim i z czym wchodzić w spółki. Dlatego apeluję o szybką pracę w tej materii i konkretne ustalenia, ale nieszablonowe, bo sytuacje są różne i nie można ich brać pod jeden strychulec takiej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AntoniBorowski">W tej ogromnie trudnej sytuacji i przy tej indeksacji, która w pewnych obszarach może jeszcze pogorszyć sprawę, chciałbym zwrócić uwagę na drugą rzecz. Mianowicie na kwestie dotyczące rolnictwa, a w tym szczególnie dotyczące rynku mięsnego. Tak się składa, że jestem osobiście mocno zaangażowany w dyskusję z rolnikami w województwie elbląskim i muszę powiedzieć, że nie prawimy sobie duserów. Dyskusja jest ostra, mówimy sobie prawdę, bez żadnej demagogii. Muszę dodać, że ci ludzie potrafią wiele zrozumieć, potrafią ustąpić, ale muszą mieć jakąś perspektywę. I tu pojawia się kwestia monopolistów, co już było poruszane przez naszego przewodniczącego, senatora Józefiaka.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AntoniBorowski">Sytuacja wygląda tak, że monopoliści często ustalają, dyktują ceny ponad oczekiwania i żądania rolników. Podkupują sobie towar, bo znajdą zbyt — wiadomo tego towaru jest za mało. Jeżeli rząd tego nie widzi, jeżeli nie chce zastosować żadnych instrumentów ingerencji, to ja naprawdę nie widzę żadnych podstaw do tego, żebym dalej rozmawiał z rolnikami używając rzetelnych argumentów, a tylko o takich można mówić; demagogii z kim, jak z kim, ale z rolnikami uprawiać nie będę.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AntoniBorowski">Dlatego w dwóch poruszonych powyżej kwestiach: decyzji dotyczących zakładów, które mają możliwości szybszego wyjścia ze złej sytuacji na skutek wejścia w spółki z udziałem kapitału czy innych oraz ukrócenia samowoli monopolistów i jakiejś ingerencji rządu — oczekuję dosłownie z dnia na dzień działań. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Piotr Andrzejewski, po nim zabierze głos Pan Minister Kuroń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PiotrAndrzejewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Będę głosował przeciwko uchwale Senatu. Jak większość tu zgromadzonych wyznaję etykę „Solidarności”. I z niej czerpię przekonanie, że nie może być nadrzędności interesu systemu politycznego, ideologii czy ekonomii nad zabezpieczeniem praw człowieka.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PiotrAndrzejewski">Z przyjętych przez Polskę paktów praw człowieka — art. 6, 7, 11 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych — wynikają niezbywalne prawa co do możliwości utrzymania się przez pracę, równego wynagrodzenia za pracę o równej wartości, wreszcie prawo każdego do odpowiedniego poziomu życia.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PiotrAndrzejewski">Przyjęta dzisiaj polityka uzdrawiania gospodarki po wieloletnim jej deprawowaniu nie zabezpiecza tych podstawowych praw człowieka. Realizacja celów ekonomii odbywa się kosztem postępującego upokarzania ludzi ekonomicznym niedostatkiem. Brak zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, niemożność wyżywienia rodziny — dostaję już dzisiaj listy od ludzi głodujących — nie mówiąc o innych potrzebach, jest nie do zaakceptowania społecznego jako cena reformy choćby najwłaściwszej z punktu widzenia ekonomii.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PiotrAndrzejewski">Uważam, że nie można podstawowych potrzeb ludzkich ignorować przy zastępowaniu utopii szczęśliwości komunistycznej utopią liberalno-rynkową. Nie może być reformy z naruszeniem minimum socjalnego Polaków.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PiotrAndrzejewski">W Polsce mamy dzisiaj parodię rynku. Ceny nie są bowiem ustalane zgodnie z prawami ekonomii: konieczne koszty produkcji plus marża przyjęta w uczciwym obrocie, lecz na zasadzie dowolnego dyktatu monopolistycznego pośrednika. Dopóki nie ma instytucjonalnych i realnych warunków gry rynkowej, jak niezależne konkurencyjne podmioty gospodarcze i stały miernik wartości, którym jest pieniądz lub jego substytut, ceny nie są ustalane prawami rynku, lecz dowolnym dyktatem, nie są wolne, lecz dowolne.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PiotrAndrzejewski">Okiełznanie inflacji to nie tylko obniżanie dochodów, podnoszenie cen lub perspektywa zwiększania produkcji. To także możliwość eliminowania złotego jako niewiarygodnego i pustego miernika wartości.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PiotrAndrzejewski">Podstawowe założenia programu rządu to rozwój rynku i walka z inflacją, ale żaden sposób prowadzenia reformy czy praw rynku nie odzwyczai ludzi od jedzenia. Dzisiaj realizacja uzdrawiania reformy powinna się łączyć z koncepcją ustanowienia i zabezpieczenia minimum socjalnego. Uważam, że powszechne zapewnienie minimum socjalnego jest naszym obowiązkiem. Uważam, że indeksacja to konieczny element zabezpieczenia realizacji wymienionych poprzednio praw człowieka. Z tym, że indeksacja ze względu na charakter antyinflacyjny powinna dotyczyć tylko minimum socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PiotrAndrzejewski">Stąd poddaję pod rozwagę koncepcję comiesięcznej samoczynnej indeksacji dotyczącej tylko artykułów pierwszej potrzeby w zakresie ustalonego minimum socjalnego. Byłaby to równowartość na, umownie przyjęty, dzień wypłaty tego ustalonego oficjalnie koszyka minimum socjalnego, które byłoby częścią składową i podstawową każdego wynagrodzenia za pracę, renty czy emerytury.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PiotrAndrzejewski">Opowiadam się za wzbudzeniem inicjatywy ustawodawczej Senatu w tym zakresie, wychodząc z założeń niezbędności indeksacji, ale i całkowitym przekształceniem metody indeksacji. Za indeksacją oderwaną od nominalizmu pieniężnego, powszechną i obejmującą tylko minimum socjalne. Towarzyszyłoby temu zastąpienie złotówki jako miernika wartości relacjami międzytowarowymi, a więc zawieszeniem nominalizmu pieniężnego na czas do ustabilizowania pieniądza i uspokojenia sytuacji. Towarzyszyłby temu system świadczeń towarowych alternatywnych pozwalający na zdjęcie i zniszczenie nadwyżek pustego pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PiotrAndrzejewski">Wreszcie wybieranie produktów spożywczych od producentów rolnych z pominięciem zasady nominalizmu za pokryciem w towarach, realnym lub kredytowym.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PiotrAndrzejewski">No i to, co zapowiadałem w swoim programie wyborczym, a do przedstawienia czego Wysokiej Izbie zobowiązują mnie moi wyborcy, do rozważenia wprowadzenia pluralizmu pieniężnego przez wprowadzenie pieniądza kredytowego o pokryciu w zobowiązaniach kredytowych Skarbu Państwa oraz wypuszczenie nowego pieniądza o pokryciu w zobowiązaniach społecznych z tytułu uwłaszczenia, akcjonariatu.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PiotrAndrzejewski">Nie chcę zabierać czasu rozważaniem tych koncepcji. Wydaje mi się, że sytuacja dzisiaj dojrzała do tego, żebyśmy realnie spojrzeli na to, jak jesteśmy postrzegani przez przeciętnego obywatela naszego kraju, abyśmy spojrzeli na zakres jego wytrzymałości.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PiotrAndrzejewski">Zobowiązany stanowiskiem swoich wyborców i wierząc, że wartości „Solidarności” w odbudowie suwerennej politycznie i gospodarczo Polski muszą prowadzić do powodzenia, będę głosował, aby zgodnie z art. 27, ust. 1 Konstytucji odrzucić ustawę modyfikującą w dzisiaj przedstawionym programie i zasugerowaną uchwałą. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję uprzejmie. Głos zabierze teraz Pan Minister Kuroń, potem będzie Pan Senator Ustasiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekKuroń">Wysoki Senacie! Zacznijmy od tej poprawki, o którą toczy się... której dotyczy problem. Chodzi o stronę 5-tą, ust. 5, gdzie jest napisane: „Wpłaty zaliczki dwukrotności kwoty przekroczenia, o której mowa w ust. 2”. Otóż błąd polega na tym, że w ust. 2 w stosunku do projektu rządowego dokonano poprawek, z których wynika, że dwukrotność występuje nie w każdym przypadku, a w pewnych, dokładnie wtedy, gdy przekroczy się kwotę przeznaczoną do indeksacji ponad 20%, oraz w pewnych sytuacjach w związku ze stosunkiem do średniej budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JacekKuroń">Istotne jest to, że dokonując tamtej poprawki i nie przegłosowując tej poprawki, komisja sejmowa nie przeprowadziła konsekwentnie dalej sprawdzenia, jakie konsekwencje wynikają z tego, co uchwalono w ust. 2 i stąd wzięła się tutaj „dwukrotność”.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JacekKuroń">Uważam, że mamy tu do czynienia z oczywistym błędem i wystarczy przyjąć: „Wpłaty zaliczki kwoty przekroczenia”, bo dla każdego zakładu będzie to jedna kwota, ta którą on przekroczył, więc nie ma co się tu liczbą mnogą czy pojedynczą martwić. Trzeba wykreślić słowo „dwukrotność”, bo, jak powiedziałem, zgodnie z poprawkami wniesionymi przez Sejm, będą tu możliwe różne sytuacje, nie tylko dwukrotność, ale jednokrotność, 70% itd., jak państwo to w ust. 2 zobaczą.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JacekKuroń">Tyle, jeśli chodzi o ten problem. Z nim się oczywiście wiąże, że rację mieli wszyscy ci, którzy tu podkreślali, iż to tempo jest nie do przyjęcia. Że to tempo prac, w którym pracujemy, sprawia, iż przechodzą takie właśnie błędy i jak tu jakaś pani senator...</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali.)</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JacekKuroń">... słusznie podkreśliła, być może tych błędów jest po wielokroć więcej. I taż pani powiedziała, a co by szkodziło, gdybyśmy to robili jutro czy pojutrze? Oczywiście nic, tyle tylko, że podobnie jak w przypadku przyjęcia wniosku pana senatora, który tu przede mną mówił, mielibyśmy skutek taki oto, że zakłady wypłaciłyby bardzo szybko według tamtej indeksacji. Na rynku znalazłaby się ta gigantyczna bomba pieniędzy, ceny by gwałtownie skoczyły w górę i żadna policja pana senatora Stokłosy by tu nic nie pomogła w łapaniu tych — bo to policja musi przecież łapać tych, co tam sobie źle robią przy tych cenach. Otóż ta policja nic by tam nie poradziła. Tyle by było w konsekwencji tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JacekKuroń">Ja przez to nie chcę powiedzieć, że ktokolwiek, kto tu mówił, że powinniśmy pracować wolniej, nie miał racji. Miał rację. Powinniśmy pracować wolniej, znacznie wolniej i rząd jeszcze wolniej, ponieważ przygotowuje akty nieodpowiedzialne, niedopracowane, i Sejm, ponieważ je przepuszcza, i Senat, ponieważ zatwierdza, a potem mówi, że szkoda.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#JacekKuroń">To ja państwu... bo my patrzmy rzeczywistości prosto w oczy. Już w tej chwili jest w Sejmie ustawa o rozwiązaniu central spółdzielczych. Z tej trybuny były głosy, że za wolno działamy, że już należałoby tę monopolizację załatwić. Ta ustawa już wpłynęła, parlament będzie nad nią pracował, musi tu wpłynąć i wpłynie lada moment ustawa o postępowaniu antymonopolowym. Z tej trybuny mówiono, że już powinniśmy właściwie tych monopolistów rozstrzeliwać, no ale nie mamy po temu odpowiedniej ustawy i będzie ją musiał Sejm i Senat przyjąć — może oczywiście robić to powoli. I słusznie, powinien to robić powoli, tylko wtedy się trzeba zdecydować, albo pracujemy powoli i nie zgłaszamy do siebie wzajemnie pretensji o to, że nie ma co jeść, o to że ceny robią co chcą, o to, że się jeszcze nie sprywatyzowało itd., itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#JacekKuroń">Dalej, wpłynie zaraz prowizorium budżetowe. Zaraz. I jak go zaraz nie uchwalimy, to nie będziemy mieli ani złotówki na żadne wypłaty. Proszę państwa, tylko z mojego resortu jeszcze w tym miesiącu, jeśli związki zawodowe zechcą się pośpieszyć, wpłyną tu cztery projekty ustaw; na początku następnego miesiąca dwa. Będą to ustawy o tymczasowej waloryzacji rent i emerytur. Znowu możemy się nie spieszyć przecież, tylko że te renty i emerytury musimy waloryzować. Dalej wpłynie tu ustawa o strajkach, nowelizacja piątego rozdziału ustawy o związkach zawodowych, żeby strajk mógł być legalny, bo w tej formie, w której jest dziś, nie można zrobić w ogóle strajku. W związku z tym wszystkie strajki w Polsce są nielegalne. Otóż jak najszybciej trzeba tę sprawę załatwić, żeby można było normalnie ze sobą rozmawiać. Jest strajk, on się dzieje lege artis, wszystko się dokonuje jak trzeba, i wszystko jest w porządku. Strajk jest dziki i mamy takich strajków całe mnóstwo; po jednej umowie jednego komitetu strajkowego powstaje następny, który robi strajk w tej samej sprawie, następni się umawiają — mamy trzeci.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#JacekKuroń">Otóż to zróżnicowanie trzeba... I ja tu przerwę, bo mógłbym tak mówić, i mówić, i mówić o tych ustawach, które przyjdą i przed którymi za każdym razem Wysoka Izba, jedna i druga, stanie i powie: albo mamy szybko, albo mamy wolno. Tylko prosiłbym, żeby te decyzje podejmować konsekwentnie, to znaczy ze wszystkimi konsekwencjami, bo nie można jednocześnie wołać, żeby praca stała się produktywna, żeby zapanowała własność prywatna, żeby płaca była motywowana, motywowała pracę, a z czego wynika, aby przedsiębiorstwo stało się inne niż dziś, aby rozpoczął się proces prywatyzacji i jednocześnie mówić: nie śpieszmy się.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#JacekKuroń">Przy czym z góry mówię, że trzeba mieć świadomość, iż nawet przy naszym największym pośpiechu ta efektywność, ta produkcja, do której słusznie wzywał senator Stokłosa, jest możliwa tylko w warunkach gospodarki rynkowej. I mamy już te doświadczenia — 40 parę lat. I jak ktoś proponuje co innego, a tu aż dwóch senatorów proponowało inne rozwiązania, to niech ma świadomość, że proponuje, żebyśmy ten eksperyment, z którego dopiero teraz wychodzimy, krwawy i ciężki eksperyment, powtarzali. Senator Stokłosa mówił o prawach rynku, ale ja tam cały czas słyszałem o policji; to ta metoda, którą stosował towarzysz Stalin, pociąg stoi, nie jedzie, trzeba rozstrzelać co drugiego na stacji, sprawiedliwości stało się zadość, pociąg dalej stoi. Otóż te metody stosowano tu dziesiątki lat i może już dość. Ja nie mówię, że kontrola antymonopolowa ma nie działać. Ma działać i w tej sprawie trzeba przyjąć stosowne poprawki do ustawy i nie spodziewajmy się po niej cudów. Pamiętajmy, że rzecz musi się dokonywać w mechanizmie rynkowym, że mamy tu do czynienia z problemem kury i jaja: mianowicie nie można prywatyzować, jeżeli nie ma rynku, nie może być mowy o rynku, jeśli nie ma prywatyzacji. Musimy więc po omacku iść krok po kroku w tych wszystkich trudnych problemach. I to nie jest cena, panie senatorze, reformy, że tu jest głód. To jest cena tego, do czego ten kraj został doprowadzony. Żądać dziś na mocy prawa, żeby był dobrobyt, panie senatorze, to jest czysta — jak by było kiedyś ciekawe, co to jest demagogia, to to właśnie jest demagogia, niebezpieczna, groźna, zła.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#JacekKuroń">Takich przemówień nawet OPZZ do nas nie wygłasza, bo ma poczucie przyzwoitości. Ja, Wysoki Senacie, chciałbym powiedzieć, że rynek na świecie budował się przez stulecia. Na moich oczach niszczono go trzy lata. Pamiętam te nagłówki w prasie: „Walka o handel”. Trzy lata trwało niszczenie rynku, trzy lata niszczono. To w ile czasu my go możemy odbudować, nawet jak się bardzo zepniemy? To tyle, przepraszam, że tak długo.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#JacekKuroń">Natomiast jeśli chodzi o ustawę, po prostu ona jest zła. Jest to propozycja, jak wobec złego systemu finansowego, w złym układzie gospodarczym sprawić, aby, z jednej strony, I powstrzymać wypływ, drukowanie pieniądza tyle, ile można, a z drugiej strony, nie spychać ludzi w głód, bo powiedzmy sobie szczerze, jeśli chodzi o tych, których indeksacja obejmuje, czyli pracowników sfery materialnej, to tam nie ma problemu renty socjalnej, nie ma problemu minimum egzystencji. I wcale nie o to chodzi, żeby ten problem tam powstał. Chodzi o to, żeby jak najmniej się pogarszało, ale o wiele wyżej niż nam tu pan senator Andrzejewski proponował. Istnieje problem nędzy wśród emerytów, rencistów, w pewnych grupach sfery budżetowej i to są wielkie i poważne zadania, które przed nami stoją i powiem państwu szczerze, nawet już nie w pieniądzach problem. Są to problemy w sprawności aparatu przeliczającego, potem sprawności poczt i banków. Między decyzją a wypłatą czas jest tak długi — i to jest ten najgorszy czas, bo inflacja pędzi, a tam jest puste miejsce. W tej sprawie musimy się zmobilizować — aparat państwowy, poczty, związki zawodowe, bo tu szereg rzeczy można udoskonalić.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#JacekKuroń">Powtarzam, jeśli chodzi o ustawę, posługujemy się złym instrumentem, w złej sytuacji, a chodzi nam po prostu o to, aby nie zrobić jeszcze większego zła. Jest to propozycja, żeby wybrać mniejsze zło. Ja bardzo przepraszam, że się tu uniosłem. Z tego powodu jest mi rzeczywiście przykro i bardzo przepraszam Pana Senatora.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Ministrowi. Głos ma Pan Senator Ustasiak, następny będzie Pan Senator Tokarczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MieczysławUstasiak">Kilka słów, jeśli państwo pozwolicie. Ta pomyłka wywołała trochę emocji przed południem na zebraniu komisji, więc może dwa słowa wyjaśnienia. Jest ona zawarta w punkcie 5, ale zwróćmy uwagę, że punkt 5 nie mówi o wysokości wpłat, tylko mówi o terminach wpłat. To słowo „dwukrotność”, które określa wysokość, jest tu wtrętem, nieistotnym wtrętem, bo sens tego punktu jest inny. Chodzi o termin wpłat, natomiast wysokość jest określona w paragrafie 6–2 i jeżeli przeczytacie państwo paragraf 6–2, wówczas charakter tego wtrętu jako pomyłki staje się oczywisty. Myślę, że ta pomyłka nie powinna mieć wpływu na państwa głosowanie, które tu za chwilę się odbędzie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Senator Antoni Tokarczuk, następny będzie Pan Senator Góralczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AntoniTokarczuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Musiałem zmienić to swoje wystąpienie dlatego, że wczoraj jeszcze musiałem występować i mówić tak, jak mówił dzisiaj minister Kuroń, do robotników w inowrocławskiej hucie. Ja tak to tłumaczyłem. Ale dzisiaj chciałbym trochę inaczej powiedzieć, nie dlatego, że jestem za zatrzymywaniem tego pociągu, nie dlatego, że uważam, iż ten rząd nie jest mój. Ja się identyfikuję z tym rządem, ale, Wysoka Izbo, niech Wysoka Izba pozwoli, że wyrażę pewne swoje wątpliwości i obawy. Z góry mówię, że będę głosował za przyjęciem tej ustawy, która z wielu względów jest mniejszym złem. Ale na wstępie chciałem — zmieniłem ten zamiar — postawić pytanie, które wracało do mnie w ostatnich dniach bardzo intensywnie i na które znajdowałem coraz mniej odpowiedzi. Kto ma ponosić koszty tej reformy? Ja tłumaczę, że wszyscy, tłumaczę to w zakładach pracy, na wsiach i wszyscy się z tym zgadzają. Ale myślę, że trzeba sobie uświadomić już w tym momencie, że nadchodzą czarne chmury. Dlaczego? Niebezpieczeństwo polega na tym, że przyjmując w założeniach, że wszyscy będą ponosić te koszty, to najbardziej jednak, wbrew woli, przykręcimy tym, którym jest najłatwiej dokręcić. To jest tym, którzy żyją z pracy własnych rąk i z pracy własnej głowy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AntoniTokarczuk">Jest takie niebezpieczeństwo. Senator Józefiak powiedział i ja już nie muszę tego rozbudowywać, że istnieje pilna potrzeba indeksowania dochodów tej sfery, która nie żyje bezpośrednio z pracy rąk i z pracy głowy. Dobrze, że rząd, tak jak zapewnia minister, dostrzega taką potrzebę. To dobrze, tylko obawiam się, że życie ma swoje prawa i w tym tempie... po prostu konieczne jest narzucanie pewnej takiej sensownej dyscypliny, jak chociażby walka z tymi nadużyciami monopolowymi i innymi, te opóźnienia wynikające z wielu przyczyn obiektywnych, spowodują, że tylko wyżyłujemy właśnie te warstwy, o których mówię. Dlatego ja bym bardzo apelował i bardzo zwracam na to uwagę. Czuję się w obowiązku przyspieszyć jednak działania w tym kierunku; oczekiwania społeczne rosną i są coraz bardziej radykalnie formułowane.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AntoniTokarczuk">Senator Józefiak powiedział również o tym, że wszystkie warstwy społeczne mają swoje sposoby na to, żeby zwiększyć swoje realne dochody. To jest prawda. Nie tylko robią to spółki nomenklaturowe, nie tylko prywatna inicjatywa, która potrafi wszystko zmieścić w kosztach, robią to również zakłady pracy. Uświadamiam i uprzytamniam tutaj Wysokiej Izbie, że również w zakładach pracy zaczyna kwitnąć handel wymienny. Oferuje się buty, telewizory i indeksacja nie ma się do tego nijak. Można to również tak obejść. Ale występowałbym przeciw takim argumentom, że już w tej chwili indeksację należy odłożyć, że tylko ograniczyć do sfery budżetowej, a reszta ma walczyć o swoje utrzymanie. Dlaczego? Dlatego, że to rzeczywiście jest demagogia. To jest bardzo niesprawiedliwy osąd, bo jeżeli ktoś twierdzi, że robotnik ma wydajniej pracować, ma po gospodarsku zachowywać się w zakładzie pracy, to dobrze i ja stwierdzam, że następują takie zachowania, ale stwierdzam też, że jako senator jestem bezradny, kiedy muszę odpowiadać tym ludziom, pracownikom, przychodzącym z określoną inicjatywą, że ja nie jestem w stanie im pomóc, że rząd nie jest w stanie im pomóc. Oni przynoszą konkretne projekty, mają konkretne propozycje. Na przykład, jak rozparcelować firmę budowlaną, żeby zmniejszyć zatrudnienie o 30%, żeby zlikwidować tych czterech prezesów i żeby obniżyć koszty przez reorganizację przedsiębiorstwa. Oni wiedzą już dzisiaj, jak to zrobić i ja ze skruchą przyznaję, że w tej chwili nie wiem, jak im pomóc w tym, żeby przyspieszyć te gospodarskie działania. Dlatego apeluję o ostrożność w sądach i zdecydowanie w działaniach nie tylko tych w stosunku do państwowych zakładów pracy, które najłatwiej jest egzekwować. Mówię to z pewnymi skrupułami, bo ja sam nie wiem, jak to zrobić, żeby nie hamując rzeczywistej inicjatywy jednak więcej zabierać z dochodów realnych tym, którym rzeczywiście można zabrać. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. W sprawie protokolarnej prosił o głos Pan Minister Kurowski, za chwilę będzie... Przepraszam Pan Poseł Kuroń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JacekKuroń">Ja przepraszam bardzo. Ja chciałem przeprosić Panią Senator Grześkowiak. Ja nie miałem zamiaru, nawet takiej intencji nie miałem, żeby ją obrazić określeniem „jakaś”. Ja po prostu dostałem takiego przyćmienia mózgu, zapomniałem nazwiska, mnie się to zdarza, i w tym momencie chciałem powiedzieć, że „któraś, mówiąca o”, a wyszło rzeczywiście najgłupiej na świecie, jak można, za co Panią Senator i Państwa bardzo przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Bardzo proszę, następna będzie Pani Senator Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że mimo iż dość dużo już powiedziano na temat, kogo indeksować i o ile, jednak warto by sobie było przypomnieć, że sfera produkcji materialnej jest zgoła różna od sfery, którą popularnie nazywamy budżetową, a chodzi o niematerialną.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JózefGóralczyk">Otóż na pewno nonsensem jest indeksowanie płac w sferze produkcji materialnej, bo tam się rodzi inflacja. To jest miejsce, gdzie się rodzi inflacja. Jeżeli więc będziemy ją indeksować, to będziemy pobudzać inflację.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JózefGóralczyk">Ale takim samym nonsensem jest podnoszenie w tej sferze płac ponad płace uzasadnione ekonomicznie. Natomiast nie ma nic bardziej cennego, niż podnoszenie płac w sferze produkcji materialnej, ale uzasadnione ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JózefGóralczyk">Nie ma nic cenniejszego w gospodarce, a w tej chwili w szczególności. Tymczasem dzisiejsze i dotychczasowe regulacje sankcjonują wprowadzone przez ministra Krzaka te popiwki i jak to się tam nazywało, to co niszczy produkcję już całe 9 lat, no i podaż oczywiście także.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JózefGóralczyk">Dlatego zmniejszenie zła, które trzeba było zadecydować 31 lipca, to zmniejszenie zła trzeba powitać naprawdę z niejaką, dość dużą, ulgą. Niemniej jednak nadal brak jest zabezpieczenia interesów społecznych. Dziś dowiedziałem się na posiedzeniu komisji od pana wiceministra Finansów, że jednak pracuje się nad zniesieniem tak zwanego popiwku.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JózefGóralczyk">Ale warunkuje się to wprowadzeniem podatku od dochodów osobistych. W moim przekonaniu, opartym na różnych moich badaniach, absolutnie nie jest konieczne, ażeby to było warunkowane. Jest to zbytnia ostrożność. Można znieść podatek, który jest sabotażem i to bezzwłocznie, i bez strat. Tak samo, jak zlikwidować ulgi dla kombinatorów podatkowych, ich bezkarność itd.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JózefGóralczyk">Teraz chciałbym przejść do innej sprawy. Mianowicie znowu stworzono zły klimat wokół rolników. Z tej racji, że wysunęli żądanie utrzymania ceny buraków cukrowych na poziomie 20 litrów oleju napędowego. Proszę państwa, z powodu nadmiernego drenażu, szczególnie w tych najbliższych nam ubiegłych latach, zniszczyliśmy, to znaczy nie my, ale zniszczono kilkadziesiąt procent produkcji rolniczej. Na odbudowę tego trzeba będzie czekać lata, bo tu chodzi przede wszystkim o produkcję zwierzęcą, a ona opiera się, oczywiście, na roślinnej.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#JózefGóralczyk">Podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#JózefGóralczyk">I teraz ta relacja. Proszę państwa, ja mam cenniki szwajcarskie. Otóż tam cena oleju napędowego, zresztą w ogóle paliw płynnych dla rolnictwa, jest potraktowana jako cena hurtowa i jest niższa o 45% od ceny rynkowej. W związku z tym płacąc za burak cukrowy, płaci się tam równowartość 28 litrów oleju na pędowego; to sobie przeliczyłem. A nasi rolnicy żądają 20. I teraz o co tutaj chodzi? Ktoś I może powiedzieć, no dobrze, w Szwajcarii to rolnikom można, a tutaj nie można. Otóż jeżeli rolnicy i konsumenci będą tak traktowani, I jak są dziś, jeśli nie będziemy płacić za efektywną pracę w sferze produkcji materialnej w uspołecznionej, w nieuspołecznionej itd., to z tego kryzysu nie wyjdziemy, chociaż byśmy mieli cudowne ustawy.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#JózefGóralczyk">Jeszcze parę spraw. Na spotkaniach ludzie domagają się pomocy moralnej ze strony rządu, przede wszystkim, żeby jednak występował Premier i żeby parę słów na temat tego, co się robi w rządzie powiedział. To samo dotyczy ministra Balcerowicza. Ludzie chcą, żeby z tych ust usłyszeć, ile jeszcze trzeba będzie czekać. Są cierpliwi i będą cierpliwi, ale chcą jednak, proszą o to, ażeby ci nasi mężowie stanu występowali.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#JózefGóralczyk">Drugi typ żądań to zakończenie ery bezkarnego gangsterstwa w gospodarce. Proszę państwa, ludzie są świadomi tego, co się dzieje i nie mogą tego akceptować. I nasze poczynania będą rozpatrywane przez pryzmat tego właśnie, czy my będziemy walczyć, czy pozostawimy bezkarne gangsterstwo gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#JózefGóralczyk">Dopominają się także o wyrównanie krzywd wyrządzonych przez naszą rodzimą władzę oraz przez zaborców i okupantów od 1939 roku.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#JózefGóralczyk">Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pani Senator Anna Skowrońska, następny będzie Pan Senator Juszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim chciałabym wypowiedzieć się jako prawnik, że przyjmuję wyjaśnienie jakiegoś tam — żeby wyrównać rachunki między rządem a Senatem — ministra, czyli ministra Jacka Kuronia, odnośnie pomyłki: „dwukrotność kwoty przekroczenia”, znajdującej się w punkcie 5, art. 6.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Chciałabym zaznaczyć, że rzeczywiście dysponujemy projektem rządowym i w ust. 2, art. 6 była mowa wyłącznie o przekroczeniu kwoty wynagrodzeń i o karze za przekroczenie tej kwoty wynagrodzeń ustalonej zgodnie z brzmieniem tej ustawy, karze jaką jest odprowadzenie do budżetu centralnego dwukrotności kwoty przekroczenia. Ponieważ ustawa sejmowa wprowadziła tutaj dwa warianty — mianowicie równowartość kwoty przekroczenia, jeśli przekroczenie mieści się w granicach 20%, i dwukrotność kwoty przekroczenia, jeśli jest ono wyższe niż 20% — rzeczywiście przekonywujące jest, że słowo „dwukrotność” w ust. 5, art. 6 stanowi oczywistą omyłkę redakcyjną. W tym samym ustępie dwukrotnie, niejednolicie i niejasno użyte jest słowo „zaliczki”, ale być może będzie to tylko sprawa trudności interpretacyjnych, nie należąca do czystości legislacyjnej. Dlatego też uważam, że należy odnieść się do wyjaśnienia pana ministra, że jest ono przekonujące i że mamy do czynienia rzeczywiście z pomyłką, która nie wymaga zwrócenia tej ustawy do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Chcę zaznaczyć, że ja wstrzymam się od głosowania dotyczącego zatwierdzenia tej ustawy. Po pierwsze, chcę poprzeć pogląd wyrażony przez koleżankę senator Alicję Grześkowiak, że zmuszanie Senatu do pracy legislacyjnej, do kontroli pracy legislacyjnej Sejmu w ciągu jednego dnia jest nieporozumieniem. Ja jako prawnik mogę, zresztą koledzy również, ocenić tylko jakość sformułowania przepisów, natomiast nie możemy zbadać merytorycznej zasadności tych wszystkich prawidłowości ekonomicznych i zdani jesteśmy na okazanie zaufania kolegom ekonomistom.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Gdyby sesję Sejmu dzieliło od sesji Senatu kilka dni, można byłoby w sposób bardziej świadomy ustosunkować się do merytorycznej treści tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Chciałabym jednak powiedzieć, że przede wszystkim zabieram głos w zupełnie innej sprawie. Kolega senator Stokłosa dokonał tutaj krytyki pracy parlamentu, pracy rządu, a również krytyki całego społeczeństwa. I chciałabym kilka słów na ten temat powiedzieć, chciałabym po prostu stanąć w obronie tych trzech zaatakowanych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Żyjemy rzeczywiście w czasach bardzo trudnych, w czasach kiedy niektórych z nas dotyka już prawdziwa nędza. To wcale jeszcze nie znaczy, że nie wolno nam mówić o orle w koronie, bo to zdanie zostało tutaj wypowiedziane w sposób pogardliwy.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">To poprzednie ekipy władzy odarły orła z korony i chciały odrzeć kraj z poczucia godności. Dlatego naród pragnie tego symbolu własnej godności w godle swojego narodu, tak jak pragnie szacunku dla innych symboli, które potwierdzają jego tożsamość i pozwalają mu wytrwać w czasach takiego przełomu, jak obecnie. Trzeba dostrzec już teraz, poprzez tę nędzę, to, co się dokonało, tę całą sferę życia publicznego, gdzie już są realizowane podstawowe prawa człowieka. Prawo do prawdy, bo powiedzieć już można wszystko. Prawo do wolności, bo ta wolność wyprzedza wręcz sformułowania ustawy. Prawo do sprawiedliwości, które z największymi trudnościami dochodzi do realizacji w życiu ekonomicznym, które rządzi się własnymi prawami. I nieprawdą jest, że to wina społeczeństwa, iż nie osiąga godziwych zarobków. Powiedziano tu zdanie: chcesz mieć podwyżkę, to ją wypracuj. To zdanie obraża wielu ludzi pracy, którzy nie szczędzą sił, a mimo to nie są w stanie tego wypracować. Praca w naszym kraju została odpodmiotowioną, przestała służyć realizacji człowieka. Stała się tylko źródłem jakiegoś elementarnego utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jeżeli rząd, jeżeli parlament coś teraz robi, to żeby przywrócić pracy jej wartość, a elementem podmiotowości pracy jest godna za nią zapłata. Nie wszędzie można taką zapłatę uzyskać mimo wielkiego wysiłku pracy. I prawdą jest to, co mówił tutaj Antoni Tokarczuk, związkowiec, mający na co dzień kontakt z ludźmi pracy. Nie ma jeszcze warunków do takiej pracy i stąd w sytuacji galopującej inflacji konieczny jest proces regulacji dochodów pracowniczych, aby nikt nie zszedł na dno nędzy.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Wydaje mi się, że dlatego trzeba odwoływać się do poczucia godności społeczeństwa, żeby chciało ono pracować, mimo że nie może uzyskać za tę pracę godziwych zarobków. Bo żadna indeksacja tych godziwych, właściwie należących się, zarobków ludziom w tej chwili nie załatwi.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">I wydaje mi się, że trzeba przede wszystkim stanąć w obronie rządu i samej idei indeksacji. Bo idea ta nie jest wymierzona przeciwko ludziom i nie ma służyć urawniłowce. Ma służyć temu, co nazywamy elementarną, jeszcze może kaleką, ale jedynie dziś dostępną sprawiedliwością. Przecież rząd zaproponował indeksację w obliczu możliwości ciągłych niepokojów, możliwości strajkowych wymuszeń coraz wyższych wynagrodzeń. Możliwość wypracowywania wynagrodzeń w różnych zakładach pracy jest różna. Stąd w ustawie znajdują się ograniczenia, aby te zakłady pracy, które mogą wypracowywać więcej, mogły odprowadzać część do budżetu centralnego dla innych.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">A więc sama idea indeksacji, choć kaleka, jest ideą, którą trzeba po prostu poprzeć. Przede wszystkim w imię jakiejś idei solidarności. Bo wydaje mi się, że właśnie teraz, w obecnej sytuacji ludzie powinni zrozumieć, na czym polega cnota solidarności, o której ciągle mówi do nas Ojciec Święty. Polega na tym, aby jeden niósł brzemiona drugiego. Aby jeden pomógł drugiemu, aby nie żądać kosztem kogoś innego, aby się z kimś innym podzielić. Ojciec Święty ostatnio zwracał się do Polaków, żeby umieli dostrzec wspólne dobro. Jego intencja była właśnie taka, aby przez te progi nędzy, walki o ludzką egzystencję dojrzeć to żmudne budowanie i parlamentu, i rządu, to żmudne budowanie przyszłości. I dlatego z tej trybuny trzeba się chyba zwrócić do społeczeństwa, do ludzi, aby nie wymuszali podwyżek, aby wiedzieli, że to jest nasz rząd. Wystarczy sygnalizować, nie trzeba akcji protestacyjnych. Są ludzie, którzy chcą słuchać wszelkich sygnałów. Są ludzie, którzy przyjmą każdą delegację i przedstawicieli każdego kolektywu. Bo wybraliśmy ten rząd i temu rządowi również my, jako parlament, zobowiązani jesteśmy pomóc, m.in. właśnie przez okazanie zaufania.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">To, co powiedział dzisiaj minister Jacek Kuroń wskazuje przecież, jaką ogromną pracę ten rząd wykonuje, jak łatwo jest go krytykować po paru tygodniach działalności. W kolejkach słyszymy: „Solidarność” jest u władzy, a jest najgorzej, jak być mogło. I to jest prawda. Ale trzeba przejść przez tę prawdę, żeby wprowadzić prawidła ekonomiczne. I ludzie muszą chcieć okazać zaufanie, że nie jest to jeszcze najgorsza prawda, bo jeszcze nie jesteśmy u dna. Jeżeli odwołuję się tu do poczucia solidarności, jeżeli dzisiaj wywołany został na tej sali orzeł w koronie, to po to, żeby wskazać ludziom, że ich poczucie godności również służy godności naszego narodu. I że każdy na swoim miejscu bez względu na sytuację powinien dbać o to, żeby całym swoim postępowaniem walcząc o słuszne prawa, walczyć o wspólne dobro, bo tym dobrem jest nasza godna ojczyzna, której symbolem jest orzeł w koronie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Pani Senator. Głos ma Pan Senator Ryszard Juszkiewicz, następny będzie Pan Wicemarszałek Wielowieyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od kilku tygodni toczy się zacięta dyskusja wokół indeksacji. No, i chyba słusznie. Krystalizują się poglądy i na dziś przypada apogeum tej dyskusji o indeksacji. Jaki jest mój stosunek do tego aktu prawnego — wadliwego, jak niektórzy mówią, kulawego — jako prawnika. Otóż po tym, co powiedzieli koledzy prawnicy nie powinienem się przyznawać do tego, że należę do tej samej korporacji prawniczej, ponieważ jestem za tym, żeby jednak uchwalić, żeby jednak poprzeć tę ustawę indeksacyjną. Nie z uwagi na formę, nie z uwagi na procedowanie, bo i mnie razi to, że byliśmy dziś, jak to określił jeden z kolegów, niejako pod pistoletem. Procedowanie toczy się tak szybko, zbyt szybko, przez co nie można dotrzeć do jądra tych niesłychanie ważnych aktów prawnych. Ale z uwagi na interes społeczny, należy je poprzeć. Interes społeczny jest tu, według mnie, elementem nadrzędnym.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#RyszardJuszkiewicz">Koledzy prawnicy niewątpliwie mają na myśli to, że przez wiele lat w naszym prawodawstwie, szczególnie w prawie cywilnym, posługiwaliśmy się interesem społecznym. Czynili to na ogół prawnicy słabi w prawie, którzy powoływali się na art. 5 Kodeksu cywilnego i za pomocą tego art. 5 „załatwiali” całe kodeksy. Mnie nie chodzi o to. Ten interes, w moim pojęciu, istnieje społecznie jako kategoria obiektywna.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałbym, mówiąc o tym, odwołać się do naszych pierwszych doświadczeń i opinii, które towarzyszyły ocenom debaty parlamentarnej, a w szczególności Senatu. Otóż wtedy, kiedyśmy gwałtownie dyskutowali o pierwszych aktach prawnych, które miały wytyczać drogę na 4 lata, opinia publiczna, zwyczajni polscy Kowalscy, którzy nas obserwowali, nie bardzo rozumieli istoty naszych sporów. Po prostu kiedy ten interes, kiedy ta sprawa jest tak podstawowa, jak te problemy, które kryje ustawa indeksacyjna, to, w moim pojęciu, należy trochę odejść od uciążliwego procedowania, oczywiście nie naruszając prawa, bo główną miarą stateczności działań Senatu jest prawda i prawo. Ale w danym wypadku zrobiłbym tego rodzaju małe ustępstwo.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Teraz o innych sprawach. Otóż padło dziś stwierdzenie, że coraz więcej ludzi obciąża za to, co się dzieje, obecny rząd. I to jest prawda. I na ogół nie chce się przyjąć do wiadomości, że obecny rząd ma za sobą kadencję, która liczy 30 dni, a poprzednie rządy — 40 lat. To się jakoś ludziom nie chce zestawić.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#RyszardJuszkiewicz">Podejrzewam, że niektórzy celowo mówią o tym w kolejkach, dążąc do tego, żeby po prostu ludzie wyszli na ulice.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Coraz trudniej bronić polityki rządu. To nie ulega kwestii, ale jednak należy to czynić, Przypuszczam, że ten rok zostanie zapisany przez historyków jako rok tworzenia wielkich fortun i nędzy. I to nie jest chyba myślenie OPZZ, to dosyć wyraźnie widać, kiedy się rozmawia z ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Nie należę do ludzi tchórzliwych, ale omijam kolejki, nie chcę słyszeć tego, co ludzie mówią, gdyż z większością tych rzeczy godzę się, a moje zarobki są większe niż normalnego Polaka.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałbym również podnieść i to, że w tym ostatnim okresie, kiedy rozkolebała się nasza ekonomika, niejako uszlachcił się proceder robienia wielkich fortun. Obecnie nazywa się to, proszę państwa, przedsiębiorczością. Przez całe lata ścigaliśmy różnego rodzaju kanty, a teraz wszelkie niedowłady i kanty nazywamy przedsiębiorczością. I na to też pragnę zwrócić uwagą, bo jeśli my na to nie zwrócimy uwagi, to ci, którzy chodzą pod sztandarem OPZZ nam to wytkną.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#RyszardJuszkiewicz">W tym okresie, to znaczy może u jego początku mówiło się również, że tworząc gospodarkę liberalną, politykę liberalną, zyskamy wiele, jeśli pozwolimy na tworzenie się spółek. I powstały spółki. Ze spółek stworzono, mówiąc językiem marksistów, nie lokomotywę dziejów, lecz hamulec naszej gospodarki. I co z tego pozostało? Moim zdaniem pozostała narośl na żywym, niekiedy zdrowym ciele wielu przedsiębiorstw, instytucji państwowych i spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#RyszardJuszkiewicz">Ostatnio byłem w takim przedsiębiorstwie, które mieści się w Lidzbarku Warmińskim. Otóż na ciele tego przedsiębiorstwa powstały, proszę państwa, trzy spółki. W tym przedsiębiorstwie produkuje się pustaki. Orientujemy się, że pustaki są materiałem deficytowym i jeździ się po nie z jednego końca w drugi koniec Polski, a w statutach tych wszystkich trzech spółek jest napisane, że mają one zajmować się rozprowadzaniem deficytowego towaru. To jest absolutna bzdura! Po prostu oszukuje się państwo. Jest to wyraźnie działanie, które prawnicy nazywają actio in frandem legis; przechwytuje się podatek, który winien wpływać do Skarbu Państwa. I takich spółek jest bardzo dużo. Ongiś, kiedy po raz pierwszy podczas debat padło tutaj słowo „spółka”, sądziłem, że koledzy przesadzają, kiedy mówią o uwłaszczaniu nomenklatury. W tej chwili stwierdzam, że zmieniłem pogląd na tę sprawę, koledzy nie przesadzali, istotnie dąży się do uwłaszczenia i uwłaszcza się nomenklaturę, widać to, kiedy sięgnie się do nazwisk. Są tam nie tylko spółki, które są podmiotami prawa cywilnego, ale i konkretne osoby: ludzie, którzy odeszli, którzy się obawiają o swoje urzędy w przyszłości, wszak pamiętają o tym, co powiedział nasz Premier, że o 1/3 zredukuje się administrację, dlatego już się tworzy, dla tych ludzi odpowiednie miejsca w tych spółkach. I nietrudno to zauważyć, jest tego sporo.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#RyszardJuszkiewicz">Co z tym fantem czyni administracja? Otóż administracja nie powiedziałbym, żeby dokonywała sabotażu, ale nie wie, co z tym fantem zrobić. Administracja została wychowana w określony sposób. W „Ekonomiście” (mówię o gazecie angielskiej, którą mi nadesłał kolega) napisano, że Polacy mają do rozwiązania trzy ważne kwestie: stosunkowo łatwo rozwiązują sprawy polityczne, sprawy ekonomiczne też, natomiast najgorzej jest z mentalnością. I ta mentalność, ta sprawa formowania ludzi przez 40 lat wychodzi w przeróżnych postaciach, i widać to również u wielu przedstawicieli administracji, którzy nie wiedzą jak się zachować. Zostali zobowiązani i przyrzekli uroczyście, że będą lojalni w stosunku do obecnego rządu, ale stare powiązania pozostały, sznurki pozostały i to widać w terenie, kiedy się rozmawia z przedstawicielami różnych władz.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#RyszardJuszkiewicz">Po prostu trudno tym przedstawicielom administracji przeskoczyć Rubikon, a to przeskoczenie Rubikonu jest konieczne. Mówiłem tu o wielu trudnościach ekonomicznych, o tych strachach, które powstają, kiedy człowiek mija kolejki w sklepach, ale należy również, powiedzieć i o tym, że ludzie domagają się widocznych zmian. Oni widzą zmiany u góry, ale nie widzą ich w terenie. Teren nie drgnął. Nie ma żadnych zmian personalnych. Czekanie na to, że rozwiążą to wybory w przyszłym roku, dla wielu jest nie do przyjęcia i tu jest potrzebna nie czystka, nie „gonienie czarownic” — gdyż zdaję sobie sprawę, co by wówczas powstało w tym nawiedzonym tylu klęskami państwie — ale impuls z góry, który spowodowałby pewne zmiany w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#RyszardJuszkiewicz">I wreszcie ostatnia sprawa. Sprawa, o której — tak się złożyło — mówię dziś jako trzeci. Żałuję, bo to jest taki wspaniały temat, który mi tutaj pani senator Skowrońska wyjęła, ale ja to mam zapisane, więc chciałem do tego wrócić. Wystąpienie senatora Stokłosy, pokwitowane przez naszych kolegów oklaskami, mnie osobiście się, niestety, nie podobało. Jest w tym przemówieniu sporo prawdy, trudno temu zaprzeczyć, ale sporo jest czystej demagogii, jak mówi minister Kuroń.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#RyszardJuszkiewicz">Mnie jako historyka szczególnie dotyka sprawa z tym orzełkiem. Wszak za tego orzełka przez całe pokolenia umierali ludzie. Orzełek, hymn i wreszcie „Solidarność”, ten symbol, który często widzimy, jest dla nas istotnym symbolem. Naród polski, czego byśmy nie powiedzieli, a w tym również i to, że potrzeba nam chleba, że bardzo nam potrzeba chleba i innych artykułów spożywczych, ten naród polski żyje symbolami. I powiedzenie, że to jest sprawa błaha wobec pracy, wobec wartości materialnych, mnie ogromnie dotyka, i nie tylko mnie, i cieszę się, że koledzy ten temat podnieśli. Za tego orła ginęli żołnierze pod Monte Cassino, ginęli po 1945 r. O orle w koronie toczy się dyskusja od dawna, zwłaszcza mówią o tym nasi koledzy sojusznicy — myślę o Stronnictwie Demokratycznym — i mają rację w tym miejscu, oni mówią i myślą tak, jak cały naród. I tego rodzaju wystąpień w przyszłości nie chciałbym słyszeć, bo istotnie jest to obraźliwe. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Wicemarszałek Wielowieyski i jako ostatni będzie Pan Senator Zdzisław Nowicki. Wprawdzie wpłynął wniosek formalny, żeby przerwać dyskusję, ale skoro jest już tylko dwóch dyskutantów, bardzo bym prosił o wysłuchanie ich. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Byłem tym, który rozpoczął dyskusję i pracę nad indeksacją w czasie obrad „okrągłego stołu” i na szczęście byliśmy przygotowani w Komitecie Obywatelskim, że tak powiem, do tego tematu przygotowaliśmy się, pracowaliśmy i, jak sądzę, pomimo tylu niepowodzeń i przeciwności słusznieśmy to przeprowadzili i słuszne jest, że podejmujemy dzisiaj decyzję w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejWielowieyski">Pamiętajmy wszakże, że te niepowodzenia, które miały miejsce, niewątpliwie wynikają z tego, że indeksowanie, uregulowany system indeksowania dochodów tylko wtedy ma sens, kiedy jest zachowana niezbędna dyscyplina zarówno ze strony przedsiębiorstw, kierowników przedsiębiorstw, jak i ze strony załóg.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejWielowieyski">U nas w obydwu wypadkach najgroźniejszy był brak dyscypliny przedsiębiorstw. I stąd niepowodzenia niewątpliwe.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejWielowieyski">Indeksacja jest bardzo złym sposobem regulowania spraw gospodarczych. Jest to po prostu sposób na życie w wysokiej inflacji. Nie jest to żaden instrument gospodarczy, to sposób na życie. Sposób ochraniania realnej wartości umowy o pracę. I stąd krótka uwaga do przemówienia pana senatora Andrzejewskiego, zresztą jednego z najbardziej zdumiewających przemówień, jakie wysłuchałem w moim życiu, w którym indeksacja została zaatakowana z pozycji obrony praw człowieka.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejWielowieyski">Rozumiem, że można atakować indeksację z pozycji ekonomicznych w imię wolności rynku pracy, żeby osiągać lepsze efekty ekonomiczne, zmuszać ludzi do wydajnej pracy — to jest zrozumiałe, natomiast w tej sytuacji, w jakiej się dzisiaj w Polsce znajdujemy, indeksacja jest zaatakowana przede wszystkim z punktu widzenia dawania szans, wzmagania jakiejś wydajności w silnych przedsiębiorstwach. Zlikwidowanie indeksacji daje dwie rzeczy: daje szansę dla silnych, zwłaszcza silnych przedsiębiorstw, ale i ludzi lepiej pracujących, i daje dużo większą władzę w ręce dyrektorów.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejWielowieyski">Sądzimy, bo przeważał ten pogląd w „Solidarności” i przeważał w parlamencie, że należy jednak ochronić interesy wszystkich ludzi pracujących, chronić wartość umów o pracę, które w warunkach inflacji zdewaluują się błyskawicznie; podkreślam, nie tylko pieniądz, ale i umowa o pracę się dewaluuje. Chcemy ją chronić, chronić ją skutecznie, natomiast propozycja ograniczania indeksacji tylko do sprawy żywności oznacza zasadnicze odejście od tego podstawowego założenia ochrony naszej pracy, wartości naszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#AndrzejWielowieyski">Kończąc ten wątek stwierdzam, że jest to zło konieczne, bo nie jest to czynnik dynamizujący naszą pracę i naszą gospodarkę, może on osłabiać motywację do pracy, natomiast, popierając panią senator Skowrońską, jest, to praktyczna zasada, która wynika z zasady solidarności, w imię tego musimy ją podtrzymywać, żeby chronić wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym, mam nadzieję, zbliżając się do końca tej dyskusji, zwrócić uwagę państwa na ogromnego znaczenia sprawy, które zawierają się w problemie cen. Przecież to wszystko wynikło z wolnego rynku i z tego gwałtownego ruchu cen, tym bardziej sprawa indeksacji stała się tak bolesna i nabrzmiała.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#AndrzejWielowieyski">Otóż mam w ręku w tej chwili sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli, naszego organu parlamentarnego, która przeprowadziła we wrześniu badania kształtowania się cen, marż i zysków w przedsiębiorstwach oraz próbowała, że tak powiem, podsumować, uchwycić, dać jakiś syntetyczny pogląd, jak się kształtuje ten proces cenowy, proces cenotwórstwa i jakie są jego wyniki. Nie będę tego w całości przedstawiał, ograniczę się do konkluzji, do syntetycznych wniosków i do konkluzji.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#AndrzejWielowieyski">Wniosek podsumowujący jest prosty:</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#AndrzejWielowieyski">„Wzrost cen zbytu i cen detalicznych był nieproporcjonalnie wyższy od ceny skupu”.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#AndrzejWielowieyski">Z kolei: „Zróżnicowanie, które się rysuje w zakresie kształtowania cen nawet w tej samej branży, nawet przy tym samym towarze nie znajduje uzasadnienia w wysokości kosztów produkcji, transportu i obrotu”. Są to sprawy ewidentne, jasne dla ludzi kupujących, uderzające, ale czasami tutaj trudniej jest dostrzec prawdy oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#AndrzejWielowieyski">W czym rzecz? Stwierdza Najwyższa Izba Kontroli: „Niedostateczna podaż większości wyrobów mięsnych, mleczarskich i przetworów zbożowych oraz istniejąca organizacja skupu, produkcji i sprzedaży pomimo wprowadzania formalnych zmian powoduje, że dostawcy tych wyrobów i organizacje handlowe nadal wykorzystują swoje monopolistyczne pozycje i dyktują ceny i rolnikom, i konsumentom”.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#AndrzejWielowieyski">Najwyższa Izba Kontroli wyciąga z tego wnioski:</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#AndrzejWielowieyski">Po pierwsze, sugeruje, aby przyspieszać proces demonopolizacji przetwórstwa i obrotu artykułami żywnościowymi, popiera rozwój małych zakładów, rzemieślniczego przetwórstwa, sieci sklepów firmowych itd.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#AndrzejWielowieyski">Po drugie, po wyniku analizy, której tutaj nie podaję, w zakresie zaopatrzenia w najtańsze towary i towary dotowane sugeruje ograniczenie dotacji, która jest tu nieistotna, a powoduje hamowanie produkcji i dalsze zmniejszanie dostaw na rynek.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#AndrzejWielowieyski">Wreszcie konkluzja najważniejsza. Najwyższa Izba Kontroli proponuje, aby: „Wprowadzić na okres przejściowy maksymalne wskaźniki procentowe zysku na produkcji poszczególnych grup wyrobów oraz maksymalnych wskaźników procentowych marż handlowych. Należy także rozważyć zmianę systemu podatkowego w kierunku zapewnienia większego udziału Skarbu Państwa w dochodzie przedsiębiorstw z tytułu nadmiernych zysków”.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#AndrzejWielowieyski">Te zwyżki cen przede wszystkim poprawiają kondycję finansową przedsiębiorstw, które umacniają się, mają rezerwy i poprawiają swoje zyski oraz swoje zarobki.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#AndrzejWielowieyski">Chyba jest oczywiste — w każdym razie taki jest mój pogląd i chyba nie tylko mój — że byłoby wielkim błędem, gdyby z powrotem ograniczać ruchy cen. Ceny powinny kształtować się na rynku w wyniku popytu i podaży i być wolne.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast, zwłaszcza w istniejącej dzisiaj sytuacji, pozostawienie zupełnej swobody kształtowania się marż i zysków według dowolnego uznania przedsiębiorstw, które mogą korzystać ze swojej monopolistycznej sytuacji, jest rzeczą po prostu nierozsądną, a dla społeczeństwa krzywdzącą i bolesną. I w tym zakresie powinny być podjęte odpowiednie kroki. Kieruję pod adresem władz — nie na dzisiaj, sprawa jest zbyt trudna — zapytanie i wezwanie, aby przedstawiły parlamentowi swoje stanowisko w sprawie tej konkluzji Najwyższej Izby Kontroli. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi. I jako ostatni zabierze głos Pan Senator Zdzisław Nowicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wysoka Izbo! W przeciwieństwie do pana Marszałka Wielowieyskiego mogę powiedzieć o sobie, że od początku nie byłem zwolennikiem indeksacji. Żeby było wszystko jasne — nie jestem zwolennikiem indeksacji wynagrodzeń w zakładach pracy, do których nie stosuje się przepisów o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej. Podkreślam, w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ZdzisławNowicki">Ustawa z 31 lipca 1989 roku, a w ślad za nią dzisiejsza ustawa — tak nazywam akt prawny, który dziś będziemy zatwierdzać — mówi o zakładach pracy bez wskazania na państwowe, uspołecznione, nieuspołecznione. Po prostu mówi o zakładach pracy. Podkreślam to świadomie ze względu na próby wprowadzenia w błąd opinii publicznej przez niektórych publicystów i działaczy związkowych z OPZZ. Nie jestem zwolennikiem indeksacji tak samo, jak nie byłem i nie jestem zwolennikiem stosowania tzw. gilotyny podatkowej w odniesieniu do wynagrodzeń. Nikt, jak dotąd, nie przeprowadził rachunku stosowania tej gilotyny w przeszłości. Zespoły gospodarcze, spółki, usługi obce jako zjawisko, którego dynamikę w analizie kosztów można by przeprowadzić bardzo szybko, to są zjawiska inflacjogenne. Czy gilotyna płacowa jest półśrodkiem? Nie sądzę. Myślę, że nie jest nawet półśrodkiem ze względu na zjawiska, które rodzi. Środek faktyczny to podatek dochodowy od indywidualnych dochodów. Bez tego instrumentu nie będzie możliwości prowadzenia normalnego rachunku kosztów.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#ZdzisławNowicki">Stąd gorący apel do Ministerstwa Finansów o przyśpieszenie prac nad wprowadzeniem podatku dochodowego od indywidualnych dochodów. Jest to po prostu życiowa konieczność.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#ZdzisławNowicki">Dziś będę głosował za wprowadzeniem zmian w ustawie, przeciwko której głosowałem poprzednio. Tamta była niesprawiedliwa. Dziś będę głosował za, z nadzieją, że jest to ostatnia ustawa rodem z naszej przeszłości. Przeszłości, w której państwo omnipotent dawało i zabierało zgodnie z rzymską zasadą divide et impera.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#ZdzisławNowicki">A pracujący, cóż, pracujący domagali się swego w różny sposób. Postawy roszczeniowe będą bolały nas jeszcze przez lata. Kisiel twierdzi, że przez 20 lat, ja mam nadzieję, że nie tak długo. A przecież zależy nam na normalnym systemie gospodarczym opartym na rynku, towarze, pieniądzu. Opartym na świadomości, że praca jest źródłem bogactwa narodu. Opartym na świadomości, że czymś bardzo cennym jest również nasz czas. Mnie było wstyd, kiedy przed nami stanął amerykański ekonomistą i powiedział: największą gałęzią polskiego przemysłu są kolejki. Wy nie macie świadomości ceny waszego czasu. Mnie było wstyd, autentycznie wstyd.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#ZdzisławNowicki">Dziś będę głosował za, z nadzieją, że płace w przedsiębiorstwach poza sferą budżetową nie będą elementem polityki społecznej. Będą elementem ekonomii, właśnie ekonomii. Etyka „Solidarności” mówi o prawach i obowiązkach, obowiązkach człowieka. Społeczeństwo obywatelskie jest świadome swoich praw i obowiązków. Obowiązków wobec, to duże słowo, wobec Polski. Polski naszych dzieci. To nie jest utopia liberalno-rynkowa: podjąć realizację programu antyinflacyjnego opartego m.in. na zasadach równowagi rynkowej, na zasadach płacy za pracę. Nie jest utopią liberalno-rynkową przyjęcie do wiadomości zasady, kardynalnej zasady wszelkiej ekonomii: żeby podzielić, najpierw trzeba wytworzyć.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#ZdzisławNowicki">My nie możemy, nie mamy prawa oszukiwać naszych wyborców. Senat nie ma prawa obiecywać Niderlandów. Niech to czyni OPZZ. Prawa ekonomii są faktem i nie wolno obok tego faktu przechodzić obojętnie, ba, zaprzeczać temu co oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#ZdzisławNowicki">Będę dziś głosował za, z nadzieją, że jest to przedostatni defensywny akt prawny naszego rządu. Ostatnim, jestem przekonany, będzie prowizorium budżetowe na listopad i grudzień.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#ZdzisławNowicki">Zgadzam się w całej pełni z kolegą Tokarczukiem, że nam dzisiaj potrzebne są ofensywne akty prawne, żebyśmy mieli co powiedzieć naszym wyborcom. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejStelmachowski">W tej chwili musimy przystąpić do przyjęcia uchwały i głosowania. Chciałbym z urzędu prosić, żeby w projekcie uchwały przedłożonym przez Komisję Gospodarki Narodowej, w punkcie I dodać jednak słowa: „uwzględniając sprostowanie błędów zawartych w jej tekście”.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejStelmachowski">Powtarzam, na końcu punktu I: „uwzględniając sprostowanie błędów zawartych w jej tekście”.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejStelmachowski">Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny. To dobrze, że przedstawiciel rządu, pan minister Kuroń, wyjaśnił nam, że rzeczywiście tu są błędy, a nie różnice merytoryczne. Ale nie mam, niestety, pisma Marszałka Sejmu, który by to stwierdzał. Jeżeli byśmy to uchwalili, a jutro dostanę oficjalne pismo, że są to tylko pomyłki, to zawiadomię Pana Prezydenta, że Senat nie zgłasza zastrzeżeń. Jeżeli się okaże, że to nie były błędy, sprawa będzie musiała wrócić do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejStelmachowski">Ponieważ w toku dyskusji były głosy krytyczne zarówno co do całości, jak i co do niektórych punktów, pozwolę sobie zaproponować przegłosowanie uchwały punktami. A więc punkt I, potem II, potem III.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejStelmachowski">Pytanie, kto jest za przyjęciem uchwały w jej punkcie I? Przytoczę tekst: „Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 16 października 1989 r. ustawy o zmianie ustawy o podwyższaniu wynagrodzeń za pracę i dochodów rolniczych w związku ze zmianami cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych w 1989 r., postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o tym, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy, uwzględniając sprostowanie błędów zawartych w jej treści”.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem tego punktu, proszę o podniesienie ręki. Panią i pana sekretarzy proszę o policzenie.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#AndrzejStelmachowski">Za padło głosów 45.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#AndrzejStelmachowski">7 głosów przeciw.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#AndrzejStelmachowski">Jeszcze raz, kto jest przeciw? Przepraszam, jest wątpliwość.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli przeciw było 8.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#AndrzejStelmachowski">15 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że ten punkt został przyjęty 45 głosami, przeciwko 8, przy 15 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy punktu II w brzmieniu: „Senat stwierdza, że zmiany dokonane w ustawie uchwalonej przez Sejm w dniu 16 października 1989 r. w stosunku do ustawy z dnia 31 lipca 1989 r. o podwyższaniu wynagrodzeń za pracę i dochodów rolniczych w związku ze zmianami cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych w 1989 r. są zgodne z postulatami zawartymi w uchwale Sejmu z dnia 1 sierpnia br.”. Kto jest za przyjęciem tego punktu?</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#AndrzejStelmachowski">Zawartymi w uchwale Senatu z dnia 1 sierpnia, tak.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za tym punktem?</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#AndrzejStelmachowski">42 głosy za.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#AndrzejStelmachowski">Przeciwko 6.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że punkt II został przyjęty większością 42 głosów, przeciwko 6, przy 20 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o punkt III: „Senat wyraża pogląd, że nie powinna być kontynuowana praktyka skracania regulaminowo ustalonych terminów prac nad projektami ustaw, dotyczących w szczególności istotnych i skomplikowanych problemów gospodarczych”.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za?</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#AndrzejStelmachowski">62 głosy za.</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-32.28" who="#AndrzejStelmachowski">2 głosy.</u>
          <u xml:id="u-32.29" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-32.30" who="#AndrzejStelmachowski">4 głosy wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-32.31" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem, że w ten sposób uchwała jest w całości przegłosowana. Nie było poprawek, więc chyba nie ma powodów, żebyśmy jeszcze raz przegłosowali całość.</u>
          <u xml:id="u-32.32" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że Senat przyjął uchwałę w proponowanym brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-32.33" who="#AndrzejStelmachowski">Przechodzimy do punktu następnego, który chyba nie zabierze nam wiele czasu. Chodzi o zmiany w składzie komisji. Jest tutaj tekst uchwały, niezmiernie skomplikowany. Jeżeli wolno przełożyć to na język praktyczny, chodzi po prostu o to, żeby dokonać uzupełnień i zmian w składzie komisji w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-32.34" who="#AndrzejStelmachowski">Do Komisji Gospodarki Narodowej proponuje się dopisanie senatora Lipko Wiesława.</u>
          <u xml:id="u-32.35" who="#AndrzejStelmachowski">Do Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych dopisanie senatorów Andrzejewskiego Piotra i Góralczyka Józefa.</u>
          <u xml:id="u-32.36" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy Komisji Praw Człowieka i Praworządności, skreśla się senatora Stępnia Jerzego, natomiast dodaje się Andrzejewskiego Piotra, Cwojdzińską Gabrielę i Lipko Wiesława.</u>
          <u xml:id="u-32.37" who="#AndrzejStelmachowski">Do Komisji Regulaminów i Spraw Senatorskich dopisuje się senatorów: Grześkowiak Alicję i Piotrowskiego Leszka.</u>
          <u xml:id="u-32.38" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy Komisji Samorządu Terytorialnego dodaje się senatora Andrzejewskiego Piotra.</u>
          <u xml:id="u-32.39" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie gdy chodzi o Komisję Emigracji i Polaków za Granicą, proponowane zmiany są następujące: żeby przewodnictwo objął senator Ryszard Reiff i jako członek jeszcze Andrzejewski Piotr.</u>
          <u xml:id="u-32.40" who="#AndrzejStelmachowski">Jak widać, pan senator Andrzejewski chce bardzo ostro wystartować. Namawiałem go, żeby się nieco ograniczył, ale powiedział, że absolutnie nie. Chce być we wszystkich czterech.</u>
          <u xml:id="u-32.41" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z powyższym mam pytanie, czy są jakieś propozycje zmian lub zastrzeżenia do złożonych propozycji?</u>
          <u xml:id="u-32.42" who="#AndrzejStelmachowski">Gdy chodzi o przewodnictwo Komisji Emigracji i Polaków za Granicą, sprawa przewodnictwa po zmarłym senatorze Osmańczyku została zaproponowana przez samą Komisję.</u>
          <u xml:id="u-32.43" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli nie ma żadnych głosów i zastrzeżeń, rozumiem, że możemy to przyjąć do zatwierdzającej wiadomości, chyba bez formalnego głosowania. Nie widzę tu takiej potrzeby, chyba że ktoś żąda tego. W formule uchwały jest nieszczęśliwa formuła, bo w punkcie 8 powiada się że: „preambuła otrzymuje brzmienie”, tam nie ma żadnej preambuły, wobec czego proponuję formułę: „wprowadza się zmiany w brzmieniu — przewodniczący Ryszard Reiff”. Tam po prostu rozpędzono się. Proponuję, żeby Senat przyjął w sensie prawnym taką właśnie formułę.</u>
          <u xml:id="u-32.44" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli można uznać, że punkt ten został wyczerpany, chciałbym w ramach nowego punktu 6 przedstawić następujące komunikaty Prezydium.</u>
          <u xml:id="u-32.45" who="#AndrzejStelmachowski">Komunikat pierwszy. Otóż chodzi o to, że — pozwolę sobie odczytać — na wspólnym posiedzeniu senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, sejmowej Komisji Zdrowia OKP, Komisji Zdrowia Komitetu Obywatelskiego, przedstawicieli pracowników służby zdrowia NSZZ „Solidarność” postanowiono podjąć uchwałę, by utworzyć przy Senacie Forum Zdrowia, złożone z przedstawicieli wyżej wymienionych struktur. Celem utworzonego Forum byłoby koordynowanie i konsultowanie działań poszczególnych ciał, szybka wymiana informacji, przygotowywanie materiałów dla Senatu, Sejmu i Ministerstwa Zdrowia oraz opracowań przy udziale ekspertów, szybkie sygnalizowanie istniejących zagrożeń.</u>
          <u xml:id="u-32.46" who="#AndrzejStelmachowski">Prezydium Senatu postanowiło podjąć na posiedzeniu w dniu 9 października uchwałę następującej treści: „Prezydium przyjmuje do wiadomości i zaleca Komisji Polityki Socjalnej i Zdrowia współpracę z Forum Zdrowia”.</u>
          <u xml:id="u-32.47" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę więc o łaskawe przyjęcie do wiadomości, że takie nieformalne czy półformalne Forum powstało; sądzę, że ułatwi ono naszą pracę.</u>
          <u xml:id="u-32.48" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy punktu następnego, mamy komunikat następującej treści. Sekundeczkę. Otóż w ramach naszego biura, czyli Kancelarii Senatu, został powołany przez Prezydium Ośrodek Studiów Międzynarodowych, złożony z grupy ekspertów, którego celem jest wspieranie dwóch komisji: Spraw Zagranicznych oraz Emigracji i Polaków za Granicą. Sądzimy, że dla wypracowania pewnych stanowisk jest to wysoce wskazane. Na razie udało się powołać mały zespół, ale bardzo kompetentny, który będzie nam służył pomocą, o czym zawiadamiam.</u>
          <u xml:id="u-32.49" who="#AndrzejStelmachowski">Punkt następny. W związku z wypowiedzią pana senatora, Wicemarszałka Wielowieyskiego, Prezydium już wcześniej postanowiło skorzystać z uzgodnienia — jakie nastąpiło z szefem Urzędu Rady Ministrów, że w sprawach szczególnie ważnych Prezydium będzie przedstawiać na wniosek poszczególnych senatorów zapytania do rządu — i przesłać do rządu zapytanie do ministrów: Finansów, Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Rynku Wewnętrznego w następującym brzmieniu: „Czy i ewentualnie jakie środki zamierza przedsięwziąć rząd w związku z nadmiernym wzrostem cen artykułów żywnościowych. Niepokój budzą zwłaszcza nadmierne zyski przedsiębiorstw i marże handlowe. Załącznikiem do zapytania jest analiza Najwyższej Izby Kontroli w tym przedmiocie z dnia 4 października 1982 r.”. Oczywiście rozumiemy, że ta sprawa wymaga przygotowania i będziemy oczekiwali odpowiedzi na następnym posiedzeniu plenarnym Senatu. Rozumiem, że będzie można zrobić z tego pewną debatę, która, jak sądzę, w interesie publicznym wyjaśni nam pewne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-32.50" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie ostatnia seria komunikatów. Chciałbym powiedzieć, że do Senatu wpływa szereg listów. I tylko wybiórczo pragnę zwrócić uwagę, że niektóre z nich zawierają szereg uwag pod naszym adresem, jak również pod adresem rządu. W szczególności niepokój również w zakresie wygórowanych honorariów, cen, przesłał pan Stanisław Romanowski.</u>
          <u xml:id="u-32.51" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie jest oryginalny protest terenowej organizacji PZPR z Jaworzna, gdzie jest ostra krytyka tych senatorów, którzy, jak twierdzą autorzy, nadmiernie krytykują czterdziestolecie.</u>
          <u xml:id="u-32.52" who="#AndrzejStelmachowski">Federacja Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia z Łodzi zwraca się w trybie pilnym do Marszałków i Prezesa Rady Ministrów co do uposażeń służby zdrowia w związku z narastającym niepokojem w służbie zdrowia, jak piszą, na granicy strajku.</u>
          <u xml:id="u-32.53" who="#AndrzejStelmachowski">Mamy następnie list Jaworskiego Alojzego, który uważa, że jako były kombatant Armii Krajowej nie jest usatysfakcjonowany pomnikiem, jaki ustawiono w Brennej. Mianowicie pomnik, jak pisze: „usytuowano z jednej strony za budynkiem w cieniu, z drugiej strony kilkanaście metrów od obory i gnojowiska”. Czy jest to właściwe uczczenie pamięci?</u>
          <u xml:id="u-32.54" who="#AndrzejStelmachowski">Jest też list Wincentego Kalinowskiego, który dotyczy sprawy uczuć mniejszości narodowych. Bardzo gorzki list.</u>
          <u xml:id="u-32.55" who="#AndrzejStelmachowski">Jest wreszcie list pana Józefa Ratajskiego, który z kolei występuje przeciwko projektom amnestii, twierdząc, że w obecnej sytuacji może to spowodować daleko idące pogorszenie bezpieczeństwa obywateli.</u>
          <u xml:id="u-32.56" who="#AndrzejStelmachowski">Myślę, że również warto wspomnieć o liście pana Walerego Jańczaka z Katowic, który dopomina się o powiadomienie społeczeństwa, jak wygląda sprawa tych podwyżek paliwa i czy rząd nie ma odwagi wytłumaczyć społeczeństwu, jak długo ma ono żyć w nędzy. A więc domaga się pewnych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-32.57" who="#AndrzejStelmachowski">Jest list Komitetu Zakładowego PZPR w kopalni „Piast”, który występuje przeciwko atakom na zakładową organizację partyjną i jest to wyraźna utarczka z miejscową „Solidarnością”.</u>
          <u xml:id="u-32.58" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie pan Witold Strąk z Warszawy występuje, żeby rozpisać pożyczkę odpowiedzialności narodowej w celu wspomożenia rządu.</u>
          <u xml:id="u-32.59" who="#AndrzejStelmachowski">Podobnie dr med. Anatol Rybczyński z Poznania uważa, że nadszedł czas przeprowadzenia zbiórki różnego rodzaju złota i walut wymienialnych w celu wspomożenia rządu.</u>
          <u xml:id="u-32.60" who="#AndrzejStelmachowski">Jak widać są to różnego rodzaju listy. Korzystam, że posiedzenie jest transmitowane, żeby powiedzieć wszystkim, których to dotyczy, że mamy na względzie opinię publiczną, z tym, że wiele spraw jest bardzo trudnych.</u>
          <u xml:id="u-32.61" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoki Senacie! Nasz porządek dzienny dobiega końca. Jednak zwrócił się do mnie pan senator Benedykt Pszczółkowski, żeby jeszcze tym razem dać mu możliwość zabrania głosu w wolnych wnioskach. Myśmy powiedzieli sobie poprzednio, że to powinno być zgłoszone przedtem. Ponieważ jednak tym razem mamy jeszcze nie tak spóźnioną porę, proponuję żeby Senat udzielił amnestii i zechciał dopuścić do głosu pana senatora Pszczółkowskiego. Prośba jednak, by na przyszłość wnioski te składać nieco wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-32.62" who="#AndrzejStelmachowski">Czy można rozumieć, że nie ma sprzeciwów co do udzielenia głosu? Wobec tego proszę Pana Senatora o przedstawienie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#BenedyktPszczółkowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Kolejny raz przypada mi w udziale zabrać głos na tematy rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#BenedyktPszczółkowski">W dzisiejszym wystąpieniu wracam do sprawy, która już wcześniej została przeze mnie poruszona.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#BenedyktPszczółkowski">W kilku słowach przypomnę, o co chodziło. Otóż w oparciu o Prawo spółdzielcze Rada Ministrów 13 kwietnia 1984 roku wydała rozporządzenie, w myśl którego rolnicze spółdzielnie produkcyjne mogą nabywać grunty w formie aktu notarialnego według cen obowiązujących w dniu przejęcia tych gruntów w użytkowanie przez wspomniane spółdzielnie. Jednocześnie rozporządzenie przewiduje możliwość sprzedaży tych gruntów według cen wolnorynkowych.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#BenedyktPszczółkowski">Wiem, że niektóre z tych gruntów nabywane są wyłącznie w celu ich natychmiastowej odprzedaży. Na mocy tego rozporządzenia terenowe organy administracji państwowej poważnie obniżają ceny tych gruntów. Efektem tych wyczynów jest sprzedaż ziemi po około 1,5 tys. zł za hektar, co stanowi równowartość połowy kostki masła. Informuję, że koszty notarialne pokrywane są przez Skarb Państwa. Nadmieniam, że ceny wolnorynkowe przekraczają 1,5 min zł za hektar.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#BenedyktPszczółkowski">Po poprzednim moim wystąpieniu w tej sprawie ukazała się informacja prasowa, która wskazywała, że problem został rozwiązany przez ministra Janickiego zgodnie z moimi oczekiwaniami.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#BenedyktPszczółkowski">Wizyta w Departamencie Gospodarki Ziemią potwierdziła smutne przypuszczenie, że problem istnieje nadal. Na kupno gruntów, które aktualnie są przedmiotem tej specyficznej sprzedaży, wnioski zostały złożone przed 1 stycznia 1985 r. Jeżeli tempo inflacji utrzyma się, to być może już niebawem 1 hektar ziemi będzie sprzedany według wspomnianych zasad za równowartość dropsa.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#BenedyktPszczółkowski">Pozwolę sobie na komentarz w tej sprawie. Otóż dekret o reformie rolnej przewidywał, że nowi właściciele wnosili zapłatę wartości jednego plonu. Nieprawdą jest, że otrzymali tę ziemię za darmo. W tym czasie, kiedy RSP nabywały te grunty za pół kostki masła, rolnicy indywidualni nabywali ziemię w formie przetargów.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#BenedyktPszczółkowski">Szanowni zebrani! Ziemia jest szczególnym towarem. Tylko ten nabywca, który zapłaci cenę będącą faktyczną jej wartością, będzie właściwym użytkownikiem. Sprawa jest niezwykle frustrująca nie tylko z powodu ceny, lecz również z tego powodu, że dzieje się to w czasie, gdy setki tysięcy, a może miliony obywateli śpieszy z pomocą finansową i rzeczową przekazywaną do dyspozycji rządu. Znana jest sprawa zbiórki w ramach OKP; ja również zadeklarowałem 25% diety w najbliższych miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#BenedyktPszczółkowski">Skarb Państwa potrzebuje poważnych sum na pokrycie kosztów indeksacji, kosztów pomocy społecznej i jednocześnie lekką rączką odpuszcza miliardy. Rząd naszych nadziei toleruje funkcjonowanie rozporządzenia, które nosi w sobie znamiona sabotażu gospodarczego. Toleruje rozporządzenie, którego treść nie godzi się z ideałami nowego myślenia ekonomicznego i działania gospodarczego lansowanego przez ten sam rząd. Domagam się natychmiastowego zatrzymania działania wspomnianego rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#BenedyktPszczółkowski">Przy okazji chciałbym nawiązać do wystąpienia pana senatora Góralczyka, który wspominał o potrzebie wystąpienia pana Premiera Mazowieckiego. To wystąpienie jest oczekiwane. Usłyszeć nawet czarną prawdę, ale właśnie od Premiera. Usłyszeć to, co nas czeka. I żeby pojawiło się w tym wystąpieniu życzenie pomocy społecznej. Ona jeszcze może nastąpić. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie jeszcze komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#BartłomiejKołodziej">Komunikatów jest kilka, więc prosimy państwa o chwilę cierpliwości.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#BartłomiejKołodziej">Pan Marszałek prosi członków Prezydium Senatu o pozostanie na sali po zakończeniu obrad. To jest pierwszy. W gabinecie u Pana Marszałka, przepraszam bardzo.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#BartłomiejKołodziej">Prezydium Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego zawiadamia członków senackiej Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej, że spotkanie z kierownictwem Radiokomitetu odbędzie się w czwartek 19 października o godz. 11 w sali 118.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#BartłomiejKołodziej">Senacka Komisja Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej zawiadamia, że posiedzenie Komisji odbędzie się po najbliższym posiedzeniu Senatu. W programie przewiduje się m.in. uchwalenie statutu Fundacji Rozwoju Edukacji Narodowej oraz omówienie planowanej debaty Senatu na temat edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#BartłomiejKołodziej">Ze względu na to, że posiedzenie Komisji może się przesunąć na dzień następny po posiedzeniu Senatu, a także ze względu na wagę omawianych spraw, pan przewodniczący komisji, senator Roman Duda, prosi o wzięcie pod uwagę możliwości pozostania na jeden dzień po posiedzeniu Senatu.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#BartłomiejKołodziej">Następny komunikat. Posiedzenie Komisji Praw Człowieka i Praworządności odbędzie się w dniu 20 października o godz. 11 w sali 118. W porządku obrad przewidziana jest dyskusja nad regulaminem tymczasowego aresztowania, regulaminem wykonywania kary pozbawienia wolności oraz projektem zmian Kodeksu karnego wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#BartłomiejKołodziej">Następny komunikat. Komisja Spraw Zagranicznych zbierze się w poniedziałek 23 października o godz. 11 w sali 101.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#BartłomiejKołodziej">Kolejny komunikat. Posiedzenie senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia odbędzie się 20 października, w piątek o godz. 11.30 w sali 217.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#BartłomiejKołodziej">Natomiast spotkanie tejże Komisji z ministrem Pracy i Polityki Socjalnej, Jackiem Kuroniem, będzie miało miejsce dnia 24 października, we wtorek o godz. 10 w sali 118.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#BartłomiejKołodziej">Jeszcze jeden, ostatni, komunikat. Organizatorzy obchodów piątej rocznicy śmierci księdza Jerzego Popiełuszki proszą wszystkich senatorów i posłów, którzy się wybierają na te uroczystości, żeby mieli plakietki identyfikacyjne ze względu na to, że przewidywany jest wielki tłok i to może ułatwić organizatorom pracę.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#BartłomiejKołodziej">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ze swej strony chciałbym tylko jeszcze dodać informację, że w dniu wczorajszym z okazji jedenastej rocznicy wyboru na Stolicę Piotrową Papieża Jana Pawła II, naszego rodaka, pozwoliłem sobie w imieniu Senatu wraz z panem Prezydentem, Premierem i Marszałkiem Sejmu przesłać stosowny telegram z życzeniami.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejStelmachowski">I wreszcie już kończąc chciałem powiedzieć, że postaram się wziąć sobie do serca dezyderaty, żeby następne posiedzenia nie były zwoływane w sposób tak ekspresowy jak to. Chciałem powiedzieć, że była to pewna grzeczność w stosunku do ludzi pracy. Nie chcieliśmy po prostu hamować żadnych wypłat.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem i chcę podziękować tym wszystkim panom senatorom, którzy mimo zawiadomienia drogą telewizyjną zechcieli przybyć. Na przyszłość jednak postaram się, żebyśmy mogli pracować w sposób bardziej systematyczny.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#AndrzejStelmachowski">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 50.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>