text_structure.xml 224 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 30.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych — Władysław Korsak.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Otwieram posiedzenie. Protokół 14 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 15 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Hubicka i Mendelson. Listę mówców prowadzi s. Hubicka.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do porządku dziennego. Na porządku dziennym od punktu 1 do 26 są sprawozdania Komisji Skarbowo-Budżetowej, które zreferuje p. s. Zaczek jako sprawozdawca. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu ze strony pp. Senatorów, zaproponowałbym, aby p. s. Żaczek zreferował wszystkie ustawy łącznie do punktu 26, z wyjątkiem punktu 24, do którego została zgłoszona poprawka komisji i żeby je dzielić na grupy z tem, że Izba kolejno załatwiać będzie każdą ustawę. Czy propozycja moja jest przyjęta? Nie słyszę sprzeciwu, uważam ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktów 1–26 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WładysławRaczkiewicz">1. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Kołaczkowie (druk sejm. nr 75).</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WładysławRaczkiewicz">2. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zamiany gruntu państwowego na grunt gminny w Stanisławowie (druk sejm. nr 76).</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WładysławRaczkiewicz">3. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o odstąpieniu nieruchomości państwowej w Warszawie Towarzystwu Instytutu Radowego im. Marii Skłodowskiej-Curie (druk sejm. nr 78).</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WładysławRaczkiewicz">4. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk sejm. nr 79).</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WładysławRaczkiewicz">5. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowych w Katowicach (druk sejm. nr 80).</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WładysławRaczkiewicz">6. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży placu państwowego w Warszawie Towarzystwu „Instytut Społeczny” w Warszawie (druk sejm. nr 81).</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WładysławRaczkiewicz">7. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zamiany części nieruchomości państwowej w Grodzisku Mazowieckim (druk sejm. nr 82).</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WładysławRaczkiewicz">8. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zbyciu nieruchomości państwowej w Częstochowie (druk sejm. nr 83).</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WładysławRaczkiewicz">9. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o odstąpieniu części nieruchomości państwowej w m. Tucholi (druk sejm. nr 84).</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WładysławRaczkiewicz">10. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Miedzianej Górze w powiecie i województwie kieleckiem (druk sejm. nr 85).</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WładysławRaczkiewicz">11. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Poznaniu (druk sejm. nr 86).</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WładysławRaczkiewicz">12. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Tykocinie (druk sejm. nr 87).</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WładysławRaczkiewicz">13. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk sejm. nr 89).</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WładysławRaczkiewicz">14. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o14 sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk sejm. nr 101).</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WładysławRaczkiewicz">15. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży placu państwowego w Baranowiczach (druk sejm. nr 158).</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WładysławRaczkiewicz">16. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej nr 8622 w Warszawie (druk sejm. nr 159).</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WładysławRaczkiewicz">17. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Krakowie (druk sejm. nr 160).</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WładysławRaczkiewicz">18. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży parceli państwowej w Bronowicach Wielkich w powiecie krakowskim (druk sejm. nr 161).</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WładysławRaczkiewicz">19. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zamiany placu państwowego na place miejskie w Stołpcach (druk sejm. nr. 163).</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WładysławRaczkiewicz">20. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zamianie gruntów państwowych we Lwowie na grunty kościelne i gminne (druk sejm. nr 164).</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WładysławRaczkiewicz">21. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o odstąpieniu gminie m. Jarosławia placu państwowego w Jarosławiu (druk sejm. nr 165).</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#WładysławRaczkiewicz">22. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Zawierciu (druk sejm, nr 166).</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#WładysławRaczkiewicz">23. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zamianie nieruchomości państwowej w m. Margoninie (druk sejm, nr 167).</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#WładysławRaczkiewicz">24. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży niektórych nieruchomości państwowych w województwie poznańskiem (druk sejm. nr 168).</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#WładysławRaczkiewicz">25. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży placu państwowego w Lubartowie w województwie lubelskiem (druk sejm. nr 180).</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#WładysławRaczkiewicz">26. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk sejm. nr 181).</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma p. s. Zaczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzZaczek">Wysoka Izbo! Przedmiotem 26 projektów ustaw, które w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie, są tranzakcje dotyczące nieruchomości państwowych, które w myśl przepisów Konstytucji wymagają ustawowego zezwolenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzZaczek">Podobnie jak na Komisji Skarbowo-Budżetowej, pozwolę sobie zgodnie z decyzją p. Marszałka podzielić sprawę według poszczególnych grup merytorycznych, chociaż poszczególne tranzakcje nie pokrywają się z porządkiem spraw, wymienionych w porządku dziennym dzisiejszych obrad. Są to grupy merytoryczne, będą więc pewne przesunięcia w obrębie spraw, wymienionych w porządku dziennym.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzZaczek">Pierwsza grupa spraw to są tranzakcje: sprzedaże względnie darowizny gruntów państwowych na cele oświatowe i wyznaniowe. Tutaj należy sprzedaż budynku z gruntem w Kołaczkowie za ulgową cenę 17.000 zł zamiast ceny szacunkowej 23.645 zł, gminie tamtejszej na pomieszczenie szkoły.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja: sprzedaż 2930 m² terenu przy ul. Wawelskiej w Warszawie „Instytutowi Społecznemu” za 50% ceny szacunkowej, t. j. za 38.970 zł na Szkołę Nauk Politycznych. Przyczem zaznaczam, że grunt przekazany został na użytek w r. 1925 i został zabudowany.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzZaczek">Następna tranzakcja — sprzedaż 1595 m² placu z budynkami w gminie Niewachlów za cenę szacunkową 11.200 zł na pomieszczenie szkoły powszechnej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#KazimierzZaczek">Następna tranzakcja to jest sprzedaż 3945 m² placu przy ul. Artylerii w Warszawie Towarzystwu Liturgicznemu za cenę szacunkową 41.426 zł na budowę szkoły dla organistów.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja — sprzedaż 8303 m² placu przy ul. Opaczewskiej w Warszawie „Wolnej Wszechnicy Polskiej” za 20% wartości szacunkowej, t. j. za 49.818 zł na wybudowany już w 70% ginach szkolny. Przyczem zaznaczam, że grunt przekazany został już w r. 1928.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja to jest dość znaczna darowizna, mianowicie darowizna 10.000 m² placu przy ul. Wawelskiej w Warszawie wartości 350.000 zł na Gmach Instytutu Radowego imienia Skłodowskiej-Curie; gmach już jest częściowo wybudowany, plac przekazany w roku 1925.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja również dość znaczna t. j. odstąpienie placu 19.000 m² z 8 budynkami w Częstochowie pod budowę Kurii Biskupiej wzamian za nieruchomość, pozostałą po Zarządzie Spraw Prawosławnych, przekazaną przez Kurię na rzecz wojskowości. Wartość tych wzajemnych nieruchomości jest mniej więcej równa.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja to jest sprzedaż placu przy ul. Chełmskiej w Warszawie o przestrzeni 7.243 m² za ulgową cenę 10% wartości szacunkowej, t. j. za 10.000 zł arcybiskupstwu warszawskiemu na budowę kościoła parafialnego.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja — sprzedaż placu w Baranowiczach o przestrzeni 10.261 m² za 12% wartości szacunkowej, t. j. za 3.078 zł miejscowemu komitetowi na budowę kościoła.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#KazimierzZaczek">Toby była grupa tranzakcyj, dotyczących celów oświatowych i wyznaniowych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#KazimierzZaczek">Następna grupą spraw to są transakcje, dotyczące pozbycia nieruchomości państwowych na cele powszechnej użyteczności, na cele społeczne i na rzecz innych instytucyj publicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#KazimierzZaczek">Tutaj wchodzi w grę tranzakcja, dotycząca placów w Katowicach o przestrzeni 553 m² za cenę szacunkową 151.000 zł Skarbowi Śląskiemu na budowę, gmachów mieszkalnych dla urzędników.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#KazimierzZaczek">Tu należy dalej — sprzedaż placu w Poznaniu o przestrzeni 1.450 m² za cenę ulgową 14.500 zł Związkowi Komunalnemu w Poznaniu pod budynek na pomieszczenie biur sejmików i urzędów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja — sprzedaż placu 1.245 m² w Zawierciu za cenę szacunkową 9.960 zł Związkowi Komunalnemu w Zawierciu pod budynek na pomieszczenie biur sejmików i starostwa.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#KazimierzZaczek">Dalej sprzedaż placu 1.986 m² w Lubartowie za cenę szacunkową 4.000 zł Towarzystwu Domu Społecznego im. Marszałka Piłsudskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#KazimierzZaczek">Następna tranzakcja znaczna, o ile chodzi o wartość gruntu, który jest przedmiotem sprzedaży, to jest sprzedaż Bankowi Rolnemu placu 4.567 m² w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej za cenę szacunkową 1.004.825 zł. Nadmieniam, że grunt przekazany już jest w r. 1925 i gmach, jak wiadomo, już jest wybudowany, chodzi więc o przepisanie hipoteczne transakcji, która de facto dawno została już uskuteczniona.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#KazimierzZaczek">Następna tranzakcja, również znaczna, o ile chodzi o wartość gruntu, to sprzedaż placu 21.200 m² za cenę 495.585 zł Spółce Akcyjnej Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Zaznaczam, że w ustawie jest mowa tylko o 400.000 z tego powodu, że suma 95.000 już została przy wzajemnych rozrachunkach między Skarbem. Państwa a Bankiem Gospodarstwa Krajowego wyrównana.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#KazimierzZaczek">Wreszcie ostatnia tranzakcja tej grupy to sprzedaż placu 1.219 m2 za cenę ulgową 50% wartości szacunkowej, t. j. za 66.000 zł Małopolskiemu Związkowi Mleczarskiemu pod budowę, magazynów i chłodni. Zaznaczam, że plac ten był już w r. 1913 zakupiony przez Galicyjski Wydział Krajowy dla Związku, wojna uniemożliwiła przeprowadzenie hipotecznej transakcji, która obecnie dopiero będzie dokonana.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#KazimierzZaczek">To byłyby tranzakcje, dotyczące instytucyj użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#KazimierzZaczek">Trzecia grupa spraw, to są sprzedaże z przetargu, względnie z wolnej ręki nieruchomości, które okazują się od szeregu lat zupełnie zbędnemi dla Skarbu Państwa. Wymienię tutaj sprzedaż nieczynnego tartaku wartości około 25.000 zł w gminie Tykocin.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#KazimierzZaczek">Następna tranzakcja to jest sprzedaż nieruchomości poznańskich, o której będę mówił osobno, zgodnie z decyzją Pana Marszałka, gdyż tutaj zgłoszona jest poprawka.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#KazimierzZaczek">Następna grupa spraw, to są zamiany gruntów państwowych na inne, nadające się do potrzeb Państwa. I tak chodzi tutaj o zamianę terenów państwowych na tereny gminne w Stołpcach wartości 10.000 zł z tem, że uzyskane grunta będą mogły być zabudowane pod budynek państwowego Dozoru Sanitarnego.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#KazimierzZaczek">Dalsza tranzakcja — zamiana gruntów państwowych we Lwowie na grunta kościelne i gminne wartości 189.000 zł. Ta tranzakcja jest wywołana i uzasadniona potrzebą rozbudowy Politechniki Lwowskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#KazimierzZaczek">Wreszcie zamiana budynku skarbowego, wynajętego gminie Margonin, na nieruchomość równej wartości, która jest własnością gminy, a w której mieści się obecnie Sąd.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#KazimierzZaczek">Wreszcie ostatnia grupa to są sprawy raczej formalnego charakteru, względnie tranzakcje o minimalnem znaczeniu gospodarczem, tranzakcje po parę metrów kwadratowych i tak:</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#KazimierzZaczek">Sprostowanie pomyłki, która zaszła przy numeracji parcel w poprzedniej ustawie, dotyczącej tranzakcyj gruntowych w Stanisławowie.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#KazimierzZaczek">Dalej wyrównanie granic między nieruchomością państwową a własnością powiatu Błońskiego, zamiana gruntów wartości 430 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#KazimierzZaczek">Dalej odstąpienie 49 m² wartości 98 zł na rozszerzenie drogi wojewódzkiej w Tucholi.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#KazimierzZaczek">Dalej sprzedaż skrawka gruntu 37 m² wartości 130 zł w Bronowicach Wielkich.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#KazimierzZaczek">Wreszcie tranzakcja o charakterze raczej formalnym zwrotu gminie miasta Jarosławia placu o przestrzeni 12.000 m², który to plac za czasów zaborczych był ofiarowany przez gminę Skarbowi Państwa w celu wybudowania Sądu Okręgowego. Ponieważ sądu nie wybudowano i obecnie Państwo nie ma zamiaru do budowy przystąpić, następuje zwrot gruntu z powodu niespełnienia warunku darowizny, Dalej ostatnia zmiana, którą osobno przedstawiam, to jest sprzedaż nieruchomości z budynkami wartości łącznej około 100.000 zł w województwie poznańskiem. Ta sprawa jest w druku nr 168, gdzie Komisja Skarbowo-Budżetowa zgłosiła poprawkę, ażeby w art. 1 zaznaczyć, że sprzedaż dokonana będzie drogą przetargu publicznego. Okoliczność ta nie jest zaznaczona w samej ustawie, jakkolwiek z motywów do ustawy wynika, że taka właśnie sprzedaż w drodze publicznego przetargu przez Ministerstwo Robót Publicznych była zamierzona.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#KazimierzZaczek">Zgodnie z uchwałą Komisji Skarbowo-Budżetowej, mam zaszczyt wnieść o przyjęcie tych projektów ustaw z poprawką do jednej z nich, o której wspominałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do tych wszystkich projektów nikt do głosu się nie zapisał. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem projektu ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Kołaczkowie w brzmieniu przyjętem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o przegłosowanie tych wszystkich ustaw en bloc.)</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Jest propozycja głosowania nad wszystkiemu ustawami en bloc. Nie słyszę sprzeciwu, w takim razie będziemy głosować en bloc wszystkie ustawy łącznie z punktem 26 porządku dziennego, osobno tylko będziemy głosować punkt 24.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem wszystkich ustaw w brzmieniu przyjętem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawy te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WładysławRaczkiewicz">Głosujemy teraz nad ustawą, łącznie z poprawką wniesioną do projektu ustawy, pod nr 24 o sprzedaży niektórych nieruchomości państwowych w województwie poznańskiem. Kto jest za przyjęciem redakcji komisji, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego. Ze swej strony zaproponuję Wysokiej Izbie, abyśmy teraz przystąpili do obrad nad sprawozdaniem Komisji Administracyjnej i Samorządowej, t. j. do punktów 44 i 45. Nie słyszę sprzeciwu, a zatem przystępujemy do punktu 44 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy o zaliczeniu gminy Trzebinia w pow. chrzanowskim, w woj. krakowskiem. do gmin, podlegających galicyjskiej ustawie gminnej z dnia 3 lipca 1896 r. (druk sejmowy nr 195).</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Rolle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KarolRolle">Miejscowość Trzebinia w województwie krakowskiem, w pow. chrzanowskim, ma wybitne znamiona miejscowości o charakterze miejskim, jest jednak do dziś dnia wsią. Obecnie Sejm uchwalił przed paru dniami ustawę o nadaniu Trzebini prawa, określonego w dawnej ustawie galicyjskiej, t. zw. ustawie dla małych miast i miasteczek z roku 1896.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KarolRolle">Jakie motywy przemawiają za tem, ażeby gminie Trzebini nadać, że tak powiem, prawa miejskie? Otóż Trzebinia ma obszar niewielki 714 ha. ale zabudowana jest typowo w sposób miejski, posiada plan regulacyjny, posiada wytyczone ulice i place, które są zabudowane w sposób miejski, to znaczy przeważnie zwartemi budynkami, przeważnie parterowemi, ale także w znacznej części jedno i dwupiętrowemi. Mieszkańców Trzebinia, według ostatniego spisu ludności, ma 4.800. Od tego czasu jednak liczba ludności znacznie wzrosła. Obecnie wynosi około 8 000. Struktura ludności również jest wybitnie miejska. Ludność ta którą jest w przeszło 20% ludnością żydowska, zajmuje się w znacznej mierne handlem, rzemiosłem, jest znaczna liczba robotników fabrycznych, a rolników jest liczba minimalna, gdyż grunta w całej okolicy, jak i w Trzebini, są bardzo liche tak, że rolnicy są równocześnie robotnikami fabrycznymi.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KarolRolle">Majątek gminy Trzebinia wart jest 461.000 zł, a budżet na rok 1929/30 wynosił 241.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#KarolRolle">Na terenie Trzebini istnieją dwie stacje kolejowe, mianowicie: stacja główna Trzebinia, leżąca na szlaku światowym, prowadzącym z Krakowa przez Trzebinię na zachód, a również i na szlaku, prowadzącym z Krakowa do Warszawy. Pozatem jest druga stacja kolei, kolei lokalnej, t. zw. Trzebinia — Stawce.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#KarolRolle">Na terenie Trzebini istnieje szereg bardzo wielkich zakładów przemysłowych, jak cynkownia. jedna z największych, co do wielkości trzecia w państwie, rafineria nafty, cegielnia, duża fabryka przetworów tłuszczowych, dwie duże fabryki metalurgiczne, wapiennik, kopalnia węgla, fabryka kwasu siarkowego, młyn i szereg drobniejszych fabryk i drobniejszych warsztatów rękodzielniczych. Przedsiębiorstwa te zatrudniają przeszło 3.500 robotników.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#KarolRolle">Z tego, co powiedziałem, Wysoka Izba widzi, że struktura tej miejscowości jest wybitnie miejska i że miejscowość ta, rzecz prosta, z charakterem wsi nie ma już dziś nic wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#KarolRolle">Dlatego też już nawet rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych z 30 lipca 1929 r., w porozumieniu z Ministrem Skarbu (Dz. U. Nr 59, poz. 468), gmina Trzebinia otrzymała uprawnienia finansowe, przysługujące gminom miejskim, Obecnie należy rozszerzyć te uprawnienia także na inne działy administracji. Rada gminna w Trzebini uchwaliła prośbę do odpowiednich czynników o zmianę, gminy wiejskiej na miejską. Podobną uchwałę popierającą powziął wydział powiatowy w Chrzanowie, a również opinię korzystną wydał wydział wojewódzki w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#KarolRolle">To wszystko przemawia za tem, ażeby Trzebinia, która dziś faktycznie nazywa się miastem, a miastem nie jest, dostała uprawnienia miejskie, określone ustawą krajową galicyjską z 3 lipca 1896 r., dla stu trzydziestu kilku miast i miasteczek. Różnica jest ta, że ustawa przewiduje już istnienie Zarządu gminnego z burmistrzem na czele, magistratu, pewnych etatów urzędniczych, następnie przewiduje pewne surowsze przepisy budowlane, policyjne, ogniowe i bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#KarolRolle">Upraszam Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#KarolRolle">Do głosu nikt z pp. Senatorów się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę, Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, ażeby wstali. Większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#KarolRolle">Głos ma p. s. Rolle do punktu 45: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy o wyłączeniu powiatu turczańskiego z województwa stanisławowskiego (druk sejmowy nr 96).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KarolRolle">Mamy przed sobą teraz projekt zmiany granicy dwóch województw: stanisławowskiego i lwowskiego. Powiat turczański, z siedzibą powiatu w Turce, jest to powiat województwa stanisławowskiego, najdalej na zachód wysunięty, powiat wybitnie górski, zamieszkały przez ludność bardzo ubogą, zajmującą się rolnictwem, jak również wyrębem lasów położonych w tym powiecie. Ludność tego powiatu liczy około 70.000 głów, w tem przeszło 70% ludności ukraińskiej, reszta żydowskiej i polskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KarolRolle">Ten powiat już dzisiaj należy do wielu wyższych instancyj, znajdujących się nie na terenie woj, stanisławowskiego, lecz na terenie woj. lwowskiego — że wymienię, Dowództwo Okręgu Korpuśnego, które jest w Przemyślu, bardzo niedaleko od Lwowa; kuratorium jest we Lwowie, szereg innych władz jest we Lwowie. A najważniejsza rzecz, że chcąc dostać się z Turki, albo z pow. turczańskiego do swego własnego województwa, najlepiej i najwygodniej jest przejeżdżać przez woj. lwowskie i przez m. Lwów, bo chcąc jechać z Turki do Stanisławowa, trzeba przejeżdżać przez Sambor, a z Sambora jest zaledwie parę godzin do Lwowa, podczas gdy do Stanisławowa trzeba jechać długą okrężną drogą przez Stryj, 8–9 godzin i — dziwna rzecz — mieszkańcy pow. turczańskiego interesy swoje w województwie muszą załatwiać w dalekiej bardzo siedzibie województwa, mając siedzibę sąsiedniego województwa tuż pod bokiem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KarolRolle">Dlatego też należy pójść za życzeniem ludności, która cała dąży w swoich interesach raczej ku Lwowu, aby ten powiat turczański przydzielić do województwa lwowskiego, a odłączyć od woj. stanisławowskiego. W tym kierunku idzie też ustawa sejmowa. którą Wysoka Izba ma przed sobą.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KarolRolle">Zgłaszam jednakowoż do tej ustawy poprawkę. Mianowicie, według ordynacji wyborczej do Senatu, z chwilą, gdy następuje zmiana województwa, należy ustawowo odrazu zastrzec, czy liczba senatorów, przypadająca na jedno lub drugie województwo, ma być zmieniona. Sejm przeoczył ten paragraf w odnośnej ustawie o ordynacji wyborczej, musimy więc w drodze poprawki ten ustęp, jako drugi wstawić i proponuję, ażeby drugi ustęp tej ustawy brzmiał:</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KarolRolle">Zmiana granic obu województw, określona art. 1. niniejszej ustawy, nie pociąga za sobą zmiany liczby senatorów, przypadającej na te województwa w myśl art, 6 ust. 1 ustawy z dn. 28 lipca 1922 r. (Dz. U. R. P. Nr 66, poz. 591)”.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KarolRolle">Nie proponuję zmiany liczby senatorów przy, tej zmianie granic województwa, a to dlatego, że jak przedtem powiedziałem, powiał turczański ma wszystkiego 70 000 osób; wobec tego, że województwa mają przeszło po 1½ miliona, ta liczba 70.000 nie ma żadnego wpływu na liczbę senatorów, z województwa wybieranych.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KarolRolle">Jeżeli ta poprawka zostanie przyjęta, musimy, rzecz prosta, numerację art. 2 zamienić na nr 3, a art. 3 na numer 4.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KarolRolle">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy w propozycji sejmowej, z poprawkami, które przed chwilą przedstawiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu nie jest zapisany. Zostały zgłoszone tylko poprawki komisyjne, pozatem inne poprawki nie zostały zgłoszone, wobec tego możemy głosować łącznie nad ustawą w brzmieniu sejmowem, wraz z poprawkami komisyjnemi. Proszę Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy z poprawkami komisji, żeby wstali. Stoi większość, ustawa z poprawkami została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do punktu 27 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej oraz Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o samoistnym podatku wyrównawczym dla gmin wiejskich (odbitka nr 30 i 34).</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Drucki-Lubecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Podatek wyrównawczy nie jest żadnym nowym ciężarem podatkowym dla województw centralnych i wschodnich. Istnieje tam już od roku 1924. Prawda, że ustawy, mówiące o tym podatku, miały charakter tymczasowy. Ostatnia ustawa z 1 marca 1927 r. wygasła 31 marca 1930 r. i wobec tego, że wpływy z tego podatku wynosiły 51% ogólnych wpływów gminnych, gminy znalazły się w nader trudnej i rozpaczliwej sytuacji. Prawda, że jeszcze w 1930 roku, w komisjach sejmowych przeszedł projekt ustawy o podatku wyrównawczym, i gminy, za zgodą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, preliminowały w swoich budżetach ten podatek, a znaczna część płatników rzeczywiście go zapłaciła. Jednak wobec tego, że nie było tytułu prawnego do pobierania tego podatku, sporo płatników go nie zapłaciło, tak że gminy znalazły się w rozpaczliwej sytuacji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Leszczyński.)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#FranciszekDruckiLubecki">Projekt ustawy o podatku wyrównawczym z 1930 roku, wobec zakończenia sesji budżetowej Sejmu i Senatu i rozwiązania izb ustawodawczych, nie mógł być w 1930 r. załatwiony. I dopiero w 1931 r. został wniesiony projekt tej ustawy przez członków Sejmu, po uzgodnieniu go z Rządem, Projekt ów różni się trochę od dawnych ustaw o podatku wyrównawczym, mianowicie rozpowszechnia on moc obowiązującą tej ustawy i na województwa południowe i na województwa zachodnie. Do tego czasu tego podatku tam nie było. Tłumaczy się to tem, że został nałożony na gminy nowy ciężar podatkowy, a zgodnie z ustawą o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych trzeba było znaleźć nowe źródło pokrycia. Mam tu na myśli ostatni dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 grudnia 1930 roku, mianowicie o obowiązku gmin dostarczenia mieszkań nauczycielom, albo płacenia dodatku mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#FranciszekDruckiLubecki">Podatek ów dla województw południowych i zachodnich jest znacznie skromniejszy, aniżeli dla innych województw, albowiem ma on na celu tylko pokrycie niedoboru, spowodowanego właśnie tym nowym dekretem, a wynosi po 25 groszy od 1 ha w województwach zachodnich, t. j. poznańskiem i pomorskiem i po 50 groszy dla województw południowych, t. j. krakowskiego, lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego. Podnosi on też stopień opodatkowania i dla województw centralnych, albowiem zamiast półtora zł, to jest faktycznie 1 zł, jak było dawniej i za zgodą wojewody półtora zł, obecnie ma on wynosić dwa złote, a nawet za zgodą wojewody i wydziału wojewódzkiego jeszcze może być podniesiony o 25 groszy. Jednak nie będzie to większem obciążeniem dla województw centralnych, albowiem do roku 1930 pobierany był też podatek na koszta leczenia ubogich i pobieranie tego podatku ustało dopiero na zasadzie orzeczenia Trybunału Administracyjnego. Jednak w latach 1926/27, 1927/28, 1928/29, 1929/30 ten podatek był pobierany.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#FranciszekDruckiLubecki">Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych widzimy, że obciążenie z tego tytułu razem z podatkiem wyrównawczym wynosi dla woj. warszawskiego 2,57 zł, to było najwyższe obciążenie, a najniższe w woj. kieleckiem 2,14 zł, czyli jednak więcej niż jest teraz projektowane — 2 zł. Prawda, jeżeli nawet dodamy 25 gr, to będzie trochę więcej niż w woj. kieleckiem, jednak znacznie mniej niż w innych województwach.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#FranciszekDruckiLubecki">Co się tyczy województw wschodnich, to tam zasadniczo pozostaje bez zmian 1,50 zł z tą różnicą, że dawniej gminy mogły uchwalać we własnym zakresie do 1 zł, dopiero za zgodą wojewody 1,50 zł; obecnie gminy mają prawo do 1,50 zł, a za zgodą wojewody i Wydziału wojewódzkiego jeszcze mogą podnieść o 25 gr.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przy rozpatrywaniu projektu tej ustawy w połączonych Komisjach Administracyjno Samorządowej i Skarbowo Budżetowej, komisje owe stanęły na tem stanowisku, iż należy o ile można w teraźniejszych ciężkich czasach kryzysu nie powiększać opodatkowania. Podnoszono jeszcze, iż ten podatek wyrównawczy sam przez się nie jest podatkiem doskonałym, albowiem jest nierównomierny, co widzimy najlepiej w woj. wschodnich, które mają naogół glebę gorszą i gdzie jest przewaga lasów, pastwisk i bagien, tam ten podatek dla gruntów pierwszej kategorii dochodził nieraz do 3 i 4 złotych z 1 ha. Więc połączone komisje uznały, iż należy pozostawić temu podatkowi charakter tymczasowości, Sejm zaś przeciwnie, chciał to uchwalić jako ustawę stałą. Także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wobec pewnych zmian, o których zaraz powiem, oświadczyło, iż lepiej jest, ażeby ta ustawa miała charakter tymczasowy.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wychodząc z założenia, iż w obecnych ciężkich czasach nie należy powiększać opodatkowania, połączone komisje uznały, iż ten dodatek 25 gr z 1 ha powinien być ograniczony do wyjątkowych okoliczności i komisje proponują zezwolić na pobranie tych dodatków 25 gr z 1 ha tylko na ukończenie inwestycyj, rozpoczętych przed 1-ym kwietnia, i wtedy tylko, gdy wskutek niedokończenia prac lub nieprowadzenia ich dalej groziłaby rzeczywiście niepowetowana strata, powiedzmy — ściany budynku szkolnego są a dachu niema — więc tylko dla takich niezbędnych inwestycyj, jak powiedziałem, może być uchwalone 25 gr i to za zgodą wojewody i wydziału wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#FranciszekDruckiLubecki">Potem druga zasadnicza poprawka jest, iż, jak już o tem mówiłem, ustawa ma charakter tymczasowy, uchwalona jest na okres 3-letni, tak jak ustawa poprzednia z r. 1927.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#FranciszekDruckiLubecki">Inne poprawki mają charakter bardziej redakcyjny, albo też jeszcze bardziej podkreślający obronę z jednej strony płatnika, a z drugiej strony charakter opieki społecznej, gdyż projekt nowej ustawy przewiduje też opodatkowanie gruntów duchownych, klasztornych, fundacyj i innych instytucyj, które w b. zaborze rosyjskim, t. j. w województwach centralnych i wschodnich, nie były opodatkowane. Więc to jest teraz tylko więcej sprecyzowane.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#FranciszekDruckiLubecki">Nie będę utrudzał Wysokiego Senatu i zabierał czasu czytaniem projektu ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, tylko odrazu przeczytam i zreferuję ustawę w brzmieniu, przyjętem przez połączone Komisje Administracyjno-Samorządową i Skarbowo-Budżetową.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#FranciszekDruckiLubecki">Muszę jeszcze powiedzieć o jednej poprawce, mianowicie poprawce mniejszości, bo tamte poprawki są przyjęte przez wszystkich członków połączonych komisji, ale jest jeszcze poprawka mniejszości, mianowicie poprawka s. Głąbińskiego, która dąży do tego, iż w obecnych ciężkich czasach nie należy obciążać tym podatkiem tych województw, które dawniej od niego były zwolnione, mianowicie województw południowych i zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#FranciszekDruckiLubecki">Motywy te są być może i słuszne, jednak wobec nowych ciężarów, które spadają na samorządy w postaci właśnie dodatku mieszkaniowego dla nauczycieli i konieczności dostarczania mieszkań, większości komisyj uznały, iż tam też należy pobierać ten podatek wyrównawczy.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wszystkie te poprawki, tak zasadnicze, jako też i natury redakcyjnej, zostały przyjęte przez połączone komisje i przedstawiciele Rządu również wyrazili na nie swoją zgodą.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#FranciszekDruckiLubecki">Dlatego upraszam Wysoki Senat o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu komisyjnem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma s. Wasiutyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BohdanWasiutyński">Wysoka Izbo! Nie ulega dla mnie wątpliwości, że projekt ustawy w ten brzmieniu, w jakim wyszedł z połączonych komisji senackich, jest znacznem ulepszeniem tego projektu, który wyszedł z Sejmu. Za jedną z ważniejszych poprawek, które uchwaliła komisja senacka, uważam podkreślenie charakteru tymczasowości tej ustawy i tego podatku. Podatek wyrównawczy oparty jest na zasadach, właściwie dla gospodarstwa społecznego szkodliwych, ponieważ opiera się na podatku gruntowym, który jest u nas bardzo przestarzały i bardzo nierównomiernie i niesprawiedliwie obciąża poszczególnych płatników. Sądzę, że ten charakter tymczasowy zmusi czynniki odpowiedzialne do opracowania zmiany wogóle ustaw finansowych komunalnych, czy też do opracowania zmiany ustaw, które obciążają obecnie nadmiernie samorząd.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BohdanWasiutyński">Jeżeli wziąć statystykę zamknięć rachunkowych gmin wiejskich, to się przekonamy, że w gminach zbiorowych, które istnieją tutaj w województwach centralnych, naogół 50% wydatków pochłania administracja gminna. W województwach wschodnich ten procent wynosi przeciętnie 60, a dochodzi do 70. To jest stan zupełnie nienormalny, ponieważ sprawia on, że samorząd nie wykonywa właściwych zadań, które na niego spadają w dziedzinie podnoszenia dobrobytu społecznego, a zajęty jest przedewszystkiem wypełnianiem zadań administracji rządowej w t. zw. poruczonym zakresie działania, jest organem najniższym, wykonawczym administracji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BohdanWasiutyński">Często się u nas narzeka na redakcje ustaw. Sądzę, że jest w tem wiele przesady. Nie zdradzę chyba tajemnic biurokracji, jeżeli powiem, że prawie wszystkie nasze ustawy są tłumaczeniem albo kompilacją ustaw zachodnich. Nie można z tego robić zarzutu, ponieważ korzystniej jest czerpać z cudzych doświadczeń, niż czynić eksperymenty. Można powiedzieć tylko, że czasem nie są te ustawy dostosowane do naszych potrzeb, do naszego poziomu kultury.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#BohdanWasiutyński">Mojem zdaniem, zło ustaw tkwi w czem innem. Ta wielka ilość naszych ustaw wypływa z chęci wykazania, że my dorównywamy zamożniejszym państwom zachodnim — przynajmniej w zamiarach. Lecz brak jest w tych zamiarach czynnika — przepraszam za dosadne wyrażenie — zdrowego rozsądku, tego zdrowego rozsądku, który przejawia przeciętny obywatel w swoich planach życiowych, licząc się ze swojemi możliwościami; nie kupuje ktoś samochodu, gdy nie ma mieszkania. Tymczasem niema u nas ustanowionej hierarchii w wydatkach, zamiarach, każdy kierownik działu administracji pragnie jak najszerzej rozwinąć swój dział; niema, mówię, owego zdrowego rozsądku hamującego, redukującego, a ponieważ w naszych stosunkach przy każdym wydatku można z zupełną słusznością dodać przymiotnik, że on jest konieczny, że jest niezbędny, że tego wymaga nasza kultura, nasz prestiż państwowy i t. d., więc istnieje, że tak powiem, pewien teror opinii, że ludzie, którzyby chcieli rozpęd ten zahamować, boją się być okrzyczani jako wrogowie, czy to kultury, czy higieny, czy to, że są niewrażliwi na ludzką nędzę i t. d.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#BohdanWasiutyński">Dopóki nie zdamy sobie sprawy, że minął okres wyjątkowy w dziejach Europy, okres szybkiego bogacenia się społeczeństwa, któryśmy przeżyli przed wojną, i że ma tem bogaceniu się można było oprzeć również szybki wzrost stopy życia społecznego, który się przejawiał w ustawodawstwie, dopóki nie uświadomimy sobie, że minął ten okres wielkiego postępu materialnego, że skazani jesteśmy obecnie na powolne tempo rozwoju, to i w dziedzinie samorządu będziemy się miotać, będziemy rozbijać głowę o twardy mur rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#BohdanWasiutyński">Otóż jak w budżetach państwowych Minister Skarbu musi się z tą twardą rzeczywistością liczyć, i poprostu, gdy niema w skarbie pieniędzy, to pomimo budżetu znacznie większego obcina wydatki, do tego samego dojdziemy w budżetach samorządowych. Jeżeli okaże się, że rozmaitych zadań, które są nałożone na samorząd, nie można wykonać, wtedy życie samo doprowadzi do redukcji tych wydatków. Obawiałbym się, żebyśmy nie stanęli na tem stanowisku, że oto jest przejściowy stan kryzysu, że kiedyś dojdziemy do najniższego poziomu tego kryzysu, później zaczniemy iść w górę i znowu ogarnia nas zbyt wielki optymizm. Trzeba zwrócić uwagę, że oprócz tego falowania koniunktury rocznej, istnieje koniunktura wiekowa, sekularna, i ta koniunktura przedstawia się dla nas niekorzystnie i trzeba do tego przystosować i budżety samorządowe.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#BohdanWasiutyński">Kładę na to nacisk, ponieważ uważam, że dobrze się stało, iż komisja uznała ten podatek wyrównawczy za podatek tymczasowy. Gdy w b. Kongresówce i na ziemiach wschodnich ten podatek już istniał i on jest rzeczywiście konieczny dla utrzymania budżetu w jakiej takiej równowadze, to ten podatek nie istniał ani w byłej dzielnicy pruskiej, ani w Małopolsce i my jesteśmy przeciwni rozciąganiu tego podatku na te dzielnice.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#BohdanWasiutyński">W komisji wskazywano już na to, że sam wymiar tego podatku będzie bardzo trudny w gminach jednowioskowych, które dotychczas wymiaru tego podatku nie przeprowadzały, a to jest podatek samoistny, wiec gmina sama przeprowadza wymiar, a nie władze skarbowe. Ale pomijając ten wzgląd techniczno-skarbowy, trzeba zaznaczyć, że chociaż narazie proponowana stopa podatkowa jest niska, to wiemy z doświadczenia, że skoro się raz wprowadzi pewien podatek, to bardzo łatwo jest tę stopę podwyższyć. A następnie z motywów przeze mnie wyłuszczonych, że rząd przyzwyczaja samorządy do ograniczania swoich wydatków, nie należałoby im dawać nowych uprawnień w dziedzinie obciążeń.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#BohdanWasiutyński">Motywuje się konieczność rozciągnięcia tego nowego podatku na dzielnice południowe i zachodnie tem, że spadną na nie nowe ciężary w dziedzinie płacenia nauczycielom kosztów mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#BohdanWasiutyński">O ile znam stosunki, to właśnie w tych dzielnicach przeważnie są budynki szkolne, specjalnie na ten cel wystawione i przy tych budynkach nauczyciele mają mieszkanie, zachodziłaby więc potrzeba, żeby tylko w stosunkowo niewielu gminach znaleźć na ten cel jakieś dodatkowe źródła dochodu. Ale ustawa normuje to inaczej, ustawa powiada, że podatek jest przeznaczony wogóle na wyrównanie niedoboru gmin. Wskutek tego wszystkie gminy będą zachęcone do tego, aby ten podatek nałożyć i ściągnąć. Z tych powodów i z ogólnych względów całej naszej polityki finansowo-gospodarczej oświadczamy się przeciw rozszerzaniu tego podatku na inne dzielnice.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#BohdanWasiutyński">Przy sposobności chciałbym zwrócić uwagę na pewien paradoks, jaki wynika z tej ustawy. Poucza się prawników, że vigilantibus jura sunt scripta, że ci, którzy pilnują swoich praw, wychodzą na tem dobrze, mają z tego korzyść. Tymczasem co się stało? Ci, których pociągnięto do płacenia podatku wyrównawczego w r. 1930/31 nieprawnie, ponieważ on wygasł i nie mógł być pobierany, ci, którzy go nie płacili, bo mieli rację nie płacić, będą w roku przyszłym obciążeni podwójnie tym podatkiem, bo będą musieli zapłacić podatek i za rok 1930/31 i za rok 1931/32, czyli że dla nich pilnowanie prawa okazało się rzeczą niekorzystną. Sądzę, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych powinno dbać o to, ażeby przy ściąganiu tego podatku za dwa lata wziąć pod uwagę obecne położenie gospodarcze płatników i przy rozkładaniu tego podatku na raty przy różnych ulgach nie poszło za daleko w rygorach, gdyż, jak mówiłem, tutaj będą poszkodowani ci, którzy słusznie nie płacili tego podatku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma s. Tullie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaksymilianThullie">Wysoki Senacie! Mamy dziś do uchwalenia ustawę, która nakłada nowe ciężary na województwa południowe i zachodnie. Czy obecnie, w tej depresji finansowej i ekonomicznej, jest wskazane nakładać nowe ciężary na ludność, zwłaszcza na ludność rolniczą, która nie ma wcale pieniędzy, czy to jest wskazane, niech Panowie sami osądzą. Wprawdzie można powiedzieć, że nie nakłada się tego nowego obciążenia wprost, lecz pozostawia się gminom uchwalenie tego podatku wyrównawczego. Ale pozwolenie takie, możność obciążenia będzie pokusą dla rad gminnych do uchwalania wydatków, do rozdęcia swoich budżetów — i to może być dla płatników katastrofalne. Z tego powodu, gdy został postawiony wniosek p. senatora Głąbińskiego, ażeby ustawa nie rozciągała się na województwa południowe i zachodnie, lecz obowiązywała, jak dotychczas, tylko w byłym zaborze rosyjskim, będziemy głosować za tym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MaksymilianThullie">Ale chciałbym jeszcze postawić jeden wniosek, opierając się tu na wniosku, postawionym w Sejmie przez Klub Bezpartyjnego Bloku. Mianowicie w art. 1 ustęp 2 był na końcu dodatek: Na obszarze tych województw nie podlegają podatkowi wyrównawczemu fundacje o charakterze opieki społecznej. Jest to zupełnie uzasadnione, ponieważ Państwo i miasta, samorządy i t. d. faktycznie nie mogą wykonywać wszystkich obowiązków, które nakładają ustawy o opiece społecznej.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MaksymilianThullie">Wiec jeżeli są fundacje i zakłady prywatne, które właśnie wyręczają samorządy i państwo w tym względzie, to przecież nie należy ich obciążać nowemi podatkami, bo jaki skutek tego będzie? Skutek będzie ten, że instytucje dobroczynne o charakterze opieki społeczne! będą miały mniejsze fundusze i mniej będą mogły zrobić w tem, co się tyczy opieki społecznej, a spadnie to na samorządy i na Państwo. Niestety, to zakończenie ustępu drugiego zostało przez Sejm skreślone i powiedziano, że podlegają tej ustawie także instytucje opieki społecznej, chociaż nie podlegały podatkowi gruntowemu i muszą płacić podatek wyrównawczy. Np. mamy we Lwowie szpital SS. Miłosierdzia, który ma dwa folwarki i używa dochodów z nich na utrzymanie szpitala. Teraz jeśli uchwalimy, że mają płacić ten podatek, skutek będzie tem, że będą musiały znieść dwa do trzech łóżek w szpitalu i tych chorych odeśle się, nie wiem gdzie, bo inne szpitale są przepełnione. Czy to jest odpowiedni sposób popierania opieki społecznej? Dlatego pozwolę sobie postawić wniosek, który tylko przywraca to, co wnosił w Sejmie Klub B. B., mianowicie: Do art. 1 ustęp 2 po słowach: „na obszarze tych województw podatkowi wyrównawczemu nie podlegają majątki fundacyjne” dodać: „i zakłady o charakterze opieki społecznej”. Rozumie się, że wobec tego należałoby w art. 6 ustęp 1 i 2 opuścić słowa: „dobra opieki społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MaksymilianThullie">Coprawda Komisja Senatu wnosi, ażeby ten podatek nie był stały, tylko narazie uchwalamy go na trzy lata od 1931 do 1934, a więc można powiedzieć, że to jest czasowe obciążenie. Jabym wolał, żeby ten podatek obowiązywał dopiero od roku 1934, bo do tego czasu może się sytuacja finansowa polepszyć, ale obecnie podczas tej klęski ekonomicznej „tymczasowo” obciążać, mnie się zdaje, że nie jest odpowiednie. Dlatego proszę Wysokiego Senatu o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Makuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#IwanMakuch">Wysoki Senacie! Sprzeciwiamy się przedłożonemu projektowi, a w szczególności sprzeciwiamy się rozszerzeniu mocy obowiązującej tego projektu na dzielnice, w których dotychczas taki podatek wyrównawczy nie obowiązywał.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#IwanMakuch">Sprzeciw nasz uzasadniamy następująco:</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#IwanMakuch">Po pierwsze w obecnych czasach, kiedy wieś zupełnie leży na łopatkach, trudno jest jeszcze dalsze obciążenia nakładać na wsie biedne, małe, które dotychczas nie mogą swoich wydatków pokryć. Zgóry zaznaczam, że nie jestem przeciwnikiem samorządu gminnego, że z całą świadomością chcemy, ażeby gminy nasze rozwijały się i spełniały ten ogromny obowiązek, to ogromnie szczytne zadanie, jakie na nie ustawa i nasze społeczeństwo wkłada. Ale tych obowiązków gminy nie mogą spełniać, bo obecnie niema u nas samorządów. Niema samorządów! Na gminy przerzuca się masę zadań, z któremi gminy nie mają nic wspólnego. Wskutek tego gminy muszą ogromnie swe aparaty rozbudowywać. W b. Austrii ściągały urzędy podatkowe podatki, i robiło to 1 albo 2 urzędników i wszystko było w porządku. Obecnie ściąganie podatków przerzucono na gminy i każda gmina ma swój aparacik podatkowy, małe nawet miasteczka mają po 5–6 urzędników, ażeby ściągać ten podatek, który dawniej był ściągany przy pomocy, że tak powiem, półtora urzędnika. Czytamy, że niedawno w Łodzi nastąpiła redukcja urzędników i że w samym oddziale podatkowym zredukowano 70 urzędników. Ja pytam się, ilu tych urzędników tam jest? Proszę Panów! Ta zaraza rozszerzania tych aparatów nadeszła ze wschodu. Dawniejsze rządy liczyły się z temi kosztami i wszystko było z ołówkiem w ręku wyliczane, ile można wydać na te koszty, a dziś — rozszerzają. Każdy, kto umie pisać i czytać, chciałby lekki chleb mieć, chciałby mieć takie zajęcie, któreby było leciutkie i nie zmuszało do wielkiej pracy. Np. taka sprawa, jak meldunki. Żyją narody, żyją państwa bez tych wielkich meldunków, A u nas stwarza się te carskie urządzenia, które masę będą kosztowały, które tylko nieprzyjemność tej ludności zrobią, A bez tego zupełnie dobrze można żyć. A jeżeli to jest konieczne, to należało wprowadzić jakiś prosty sposób, aby każdy sam mógł odpowiedni formularz wypełnić.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#IwanMakuch">Przerzuca się wielkie ciężary na gminy wiejskie, jak wynagrodzenia za mieszkanie dla nauczycieli, chociaż, proszę Panów, jest to obowiązkiem Państwa. Każdy obywatel przyczynia się do tych wydatków, płacąc różne podatki, a przerzucanie tak wielkiego czasem ciężaru na tak małe jednostki sprawi, że one oczywiście nie będą mogły temu sprostać i jak to p. Minister Oświaty podniósł — może to wywołać wielką nienawiść do tego nauczyciela. A przecież nie w interesie tej kultury, nie w interesie oświaty leży, ażeby taka nienawiść do oświaty i do nauczycieli była na wsi szerzona.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#IwanMakuch">Na co robi się obecnie wydatki? Obecnie wydatki w gminach wiejskich robi się na takie sprawy, które często nie mają nic wspólnego z gospodarką gminną. Najważniejszą rzeczą są wydatki administracyjne. Już szanowny mój przedmówca powiedział, że 50, a nawet 60% całego budżetu idzie na te koszta administracyjne, a w niektórych gminach daleko więcej. Gminy same, rady gminne bronią się przeciw temu, bronią się jak mogą i mają za sobą właśnie w byłej Galicji ustawę, ho do rady gminnej należy ułożenie budżetu, do rady gminnej należy wyznaczanie wysokości wynagrodzenia dla swoich, funkcjonariuszów, wójtów, sekretarzy i t. d. Obecnie wydziały powiatowe skasowały prawo budżetowania w ten sposób, że same wstawiają do budżetów takie sumy, jakie im się podoba. Ostatniemi czasy rady gminne zmniejszają wynagrodzenie naczelników gmin, wychodząc słusznie z tego założenia, że oni mogą pełnić swoje funkcje za wynagrodzenia mniejsze, że jeżeli obecnie ten włościanin już nic nie ma, to niech się i naczelnicy zadowolą mniejszem wynagrodzeniem. Ale wydziały powiatowe na to absolutnie nie uważają i ażeby poróżnić tego naczelnika gminy, tego wójta, z daną gminą, umyślnie jeszcze podwyższają mu to wynagrodzenie. Tak samo wynagrodzenie sekretarzy powinna ustalać rada gminna, ale to zostało już dawniej skasowane i wydziały powiatowe dowolnie ustanawiają i to wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#IwanMakuch">Teraz, proszę Panów, niektóre n. p. wydziały wstawiają do budżetu wbrew woli gminy, takie wydatki, które absolutnie nie mają nic wspólnego z daną gminą. Znam np. taki wypadek, że na lampy przy posterunku policyjnym do budżetu kilku gmin wstawia się po 15–20 zł. Ja nie wiem, czy gmina odległa o 6, 8, 10 km. od posterunku jest obowiązana dawać na utrzymanie lampy, która całą noc się świeci.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#IwanMakuch">Swego czasu w zeszłej kadencji senackiej Klub Ukraiński wniósł mnóstwo interpelacyj w tej materii. Nam zależy bardzo na tem, aby sanacja naszych gmin nastąpiła, ażeby te gminy rzeczywiście mogły spełnić te obowiązki, jakie na nich ciążą. I, proszą Panów, szczerze oświadczam, że jedynie w gminie ukraiński naród może mieć głos, bo w wyższych jednostkach samorządowych nie ma już żadnego głosu. Więc my drożymy tą gminą i chcielibyśmy, żeby ona rzeczywiście mogła spełniać swój obowiązek. Ona nie może go spełniać, bo np. w roku 1929/30 wydział powiatowy w Kołomyji wydał okólnik i rozesłał preliminarze do wszystkich gmin, zgóry wstawiając do preliminarza sumy, jakie sobie życzył, żeby były wstawione, Oczywiście te sumy bardzo często nie odnosiły się do spraw gminy, a nawet były przeciwne ustawie, ale pouczenie było takie: jeżeli rada gminna nie uchwali już wstawionych wydatków, to nałoży się na naczelnika gminy grzywnę, gminnego sekretarza się zasuspenduje, a w końcu nawet może się rozwiązać radę gminną. Do takich wydatków, wbrew ustawie wstawionych, należą wydatki na koszty podróży referenta starostwa dla kontroli list poborowych, wydatki na kontrolę statystyki rolnej, wydatki na kontrolę ewidencji koni, koszta podróży inspektora samorządowego na posiedzenia budżetowe rady gminnej. Jeżeli wydział powiatowy chcę sobie wezwać referenta, to proszę, ale na swój koszt! Dlaczego gmina ma te i tym podobne koszta pokrywać? Tak samo w powiecie buczackim, rada gminna nie uchwaliła według żądań wydziału powiatowego budżetu, wtedy przyjeżdżał inspektor samorządowy, zwoływał radę gminną i wyraźnie oświadczał: proszę to uchwalić, bo inaczej rozwiążę radę gminną.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#IwanMakuch">Teraz, proszę Panów, kto narobił tych długów, pod któremi obecnie nasze rady gminne uginają się? Komisarze gminni, którzy do 1927 i 1928 roku w gminach gospodarowali. Po parę tysięcy pozostawiali długów i obecnie te wszystkie deficyty, jakie są, to jest właśnie skutek tej gospodarki komisarzy. I obecnie masowo rady gminne się rozwiązuje. Jeżeli rada gminna nie idzie na rękę panu staroście, to rozwiązuje się ją. Usuwa się masowo naczelników gmin, którzy nie chcą wszystkich tych żądań wypełniać, usuwa się masowo sekretarzy gminnych, którzy bardzo ładnie pełnią swoje obowiązki, ale jest wypadek taki, że są wybory i ich się usuwa. Rady gminne borykają się z kiepską gospodarka swoich naczelników gmin w ten sposób, że wysyłają memoriały, wysyłają zażalenia do wojewodów, starają się, ażeby te memoriały o nadużyciach były podane w formie interpelacji do Rządu i na to nie otrzymują żadnego zadośćuczynienia. W zeszłym roku szczególniej mnóstwo tego materiału przedłożono, ale Rząd nie wykonał swego obowiązku, nie skontrolował, nie pociągnął do odpowiedzialności tych, którzy nadużyli zaufania i zdefraudowali sumy gminne i sprawy dalej w ten sposób się toczą.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#IwanMakuch">Rozwiązuje się rady gminne, i chociaż do 6 tygodni powinne być restytuowane, albo powinne odbyć się wybory, nie było wypadku, ażeby zostało to dotychczas przeprowadzone. Znam naprzykład taki wypadek: W jednem miasteczku w powiecie tłumackim, w 1929 roku została rada gminna rozwiązana. Dlaczego? Dlatego, że starała się, aby ówczesny naczelnik gminny 50.000 zł., które wpłynęły do rady gminnej, złożył do kasy gminnej, albo bodaj złożył rachunek z rozchodowania tej sumy. Sam wojewoda Nakoniecznikof był na miejscu i pytał się, gdzie są te 50.000 zł. Nie było. A dlatego, że niektórzy radni nastawali bardzo na zwrot tej sumy, radę gminną rozwiązano. Obecnie ta kwestia została wyjaśniona, nie wiem, czy z inicjatywy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych czy województwa i te 50.000 zł. musiały się znaleźć i sprawę pomyślnie dla rady gminnej uregulowano. Było dużo deputacyj do województwa i do p. starosty, aby przywrócić samorząd gminny i żeby rozpisać wybory. Nic nie pomogło, wszystko stoi i spokojnie jeszcze śpi.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#IwanMakuch">Chodzi dalej o to, że nasze rady gminne, ponosząc administracyjne wydatki, nie spełniają w ogólności swoich obowiązków wobec kulturalnych i oświatowych zadań. My na to bardzo nalegamy, ażeby nasze rady gminne mogły same szkoły budować, bo wiemy, że Rząd na to nie da pieniędzy. Tutaj spotykają rady gminne ogromne trudności ze strony województwa. Pp. wojewodowie chcieliby pokryć deficyty, szczególnie administracyjne, ale gdy trzeba szkoły naprawić, szkołę pobudować i t. d., wtedy nie dają żadnych pozwoleń na to, aby jakąś reparację dodatkową na ten cel rada gminna uchwaliła i zebrała, żeby ta szkoła wyglądała nie tak, jak dawniej wyglądały karczmy, bo dziś karczmy dużo lepiej wyglądają.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#IwanMakuch">Jeżeli uchwalimy tę ustawę, wtedy nie będzie granic dla tych wypadków administracyjnych. Dziś mamy ograniczenie. Można u nas uchwalać wydatki do 60%, a pozatem nie. Obecnie ta granica zaciera się, mogą wójtowie sobie śrubować, Bóg wie, jak wysoko, i wtedy zawsze znajdą poparcie w wydziałach powiatowych, wydziałach wojewódzkich, ażeby te wydatki, zupełnie nieusprawiedliwione, zostały dodatkowo pokryte właśnie tym podatkiem wyrównawczym. Naogół widzimy, że tak dalej absolutnie nie możemy iść. Te finanse samorządowe są dziś płynne i tak niepewne, że ten samorząd musi zniknąć. Niema zresztą tego samorządu, jest tylko ta jednostka administracyjna, która musi wykonywać mnóstwo zarządzeń różnych władz, a zupełnie zaniedbuje ten dział, do którego jest ustawą powołana. I dlatego, proszę Panów, my jesteśmy za tem, ażeby te sprawy uregulować zasadniczo, bo ta łatanina do niczego nie doprowadzi, tylko apetyty jeszcze powiększy i nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#IwanMakuch">Z boleścią musimy to stwierdzić, że wydziały powiatowe skreślają w budżetach gminnych bardzo drobne wydatki, datki na nasze kulturalne cele. Np. jeżeli gmina uchwali 20 zł. wstawić na „Ridną Szkołę” do preliminarza budżetowego — skreśla się. Natomiast wydział powiatowy, wbrew ustawie i wbrew rozporządzeniu Ministerstwa z 1926 r., wstawia różne wydatki na cele nawet prywatno-polskie w gminach czysto ukraińskich. Proszę Panów, to nas musi stanowczo boleć i na to jednak nie znajdujemy nigdy i nigdzie żadnego posłuchu. Tak samo, proszę Panów, skreśla się np. w budżetach wydatki na towarzystwo „Silskij j Hospodar”, które wydaje ładne fachowe pismo rolnicze. Skreśla się to i mówi się, że to jest polityczne pismo. A natomiast wstawia się do budżetu gminy np. prenumeratę „Selanina”, wydawanego we Lwowie przez regionalną grupę BB po ukraińsku i po polsku. „Selanin”, to jest pismo polityczne, ale żeby gminę zmusić do zapłacenia prenumeraty tego pisma, wydział powiatowy zgóry wstawia to do budżetu. To nas musi boleć i musi boleć wszystkich, którzyby chcieli, ażeby rada gminna spełniała swoje obowiązki i rzeczywiście przyczyniała się do podniesienia naszych gmin, a nie była narzędziem różnych eksperymentów.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#IwanMakuch">Tak samo zależy nam na tem, ażeby do zarządów gminnych dostawały się jednostki, które rzeczywiście zasługują na zaufanie ludności. Stara ustawa galicyjska z 1866 r. nie dozwala ludności wybrać na członka rady gminnej ludzi, którzy mają zaufanie całej gminy. Zwykle dostają się tam jednostki, które mają zaufanie u administracji, a nie u ludności. I stąd to źródło zła, że ten, kto dostał się na stanowisko wójta, może nie z racji tego, że ma zaufanie gmin, lecz z tej racji, że ma zaufanie administracji, trzyma się posady kurczowo i wypełnia wszystkie żądania, które mu stawia administracja, nawet wbrew woli rady gminnej i wbrew ustawie.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#IwanMakuch">Proszę Panów, bardzo dużo jest wypadków nadużyć przy ściąganiu podatków. Całe tomy można pisać o tem, cała wieś wie, cała ludność wie, że dzieją się rzeczy takie, jakie nie powinne się dziać, że ściąga się od ludności podatki i chowa się je do własnej kieszeni, a ta ciemna ludność drugi i trzeci raz musi to płacić. W zeszłym Senacie już dopominałem się o to, ażeby odebrać gminom i napowrót dać urzędom skarbowym prawo ściągania podatków, to absolutnie nie pociągnie za sobą wydatków, a obecnie wielkie koszta płatnicy muszą łożyć na to, ażeby gminy ściągały podatki Ściąganie podatków jest bardzo niepopularne, dlatego ani sami wójtowie gmin, ani inni radni nie chcą się wziąć do tego, więc zapraszają sobie na egzekutorów podatkowych takie jednostki z miast, które zastały już ze wszystkich urzędów wyrzucone, a te jednostki oczywiście umieją w ten sposób ściągać te podatki, że dużo przepada w ich kieszeniach. Kaszta ściągania podatków są horendalne. Ściąga się drobną sumę, a od każdej najmniejszej pozycji jeden złoty kosztów administracyjnych. O tem wszystkiem ludność wie i dlatego broni się ona przeciw tym narzuconym sprawom, a chciałaby, żeby rada gminna, żeby zarząd gminy rzeczywiście zajął się tylko temi sprawami, które przedewszystkiem do gminy należą, ażeby nastąpiło podniesienie kulturalno-gospodarcze gminy i żeby budżety przeznaczały pieniądze przedewszystkiem na te cele, a nie na ten aparat administracyjny, który prawie w całości pożera dzisiejsze nasze budżety.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#IwanMakuch">Z tych powodów stanowczo sprzeciwiamy się rozszerzeniu tej ustawy na b. Galicję i w całości popieramy wniosek p. sen. Głąbińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Meissner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wysoki Senacie! Podatek wyrównawczy był dotychczas zlokalizowany i ograniczał się do dzielnicy b. zaboru rosyjskiego. Nie znały go ziemie zachodnie, nie znały też i ziemie południowe Polski, Ja, jako przedstawiciel ziem zachodnich, chciałbym podkreślić, że obciążenia podatkowe właśnie tych ziem zachodnich Polski są już bardzo wysokie. Nie będę przecież przypominał o tem, że prawie 60% całego naszego budżetu pokrywają Śląsk, Wielkopolska i Pomorze, ale pozatem mamy obciążenia podatkowe, których inne dzielnice nie znają.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">W projekcie zamierza się niejako unifikować ten podatek tymczasowy we wszystkich dzielnicach, a tymczasem nie przeprowadza się unifikacji np., jeżeli idzie o zrównanie norm szacunkowych podatku gruntowego lub o ubezpieczenia społeczne. Ustawa o Kasach Chorych na ziemiach zachodnich ogromnie obciąża budżety specjalnie wiejskie. Albo np. ustawa o ubezpieczeniach od wypadków, od niemocy, na starość, od inwalidztwa, nakłada na warsztaty pracy wielkie ciężary finansowe, a te obciążenia nie obowiązują w reszcie Polski. I jeżeli się zważy, że każda wieś u nas ma szkołę, w której jest mieszkanie dla nauczyciela, to nawet ten argument, dla którego stworzono ten dodatek wyrównawczy, przestaje przekonywać, przestaje istnieć.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wobec tego, jako przedstawiciel ziem zachodnich, specjalnie podkreślam, że ten tymczasowy podatek na 3 lata jest nieodpowiedni i niepotrzebny, bo nie wynika z potrzeb samorządu naszego na naszych ziemiach. Dlatego będziemy głosowali przeciwko temu podatkowi wyrównawczemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma Wiceminister Spraw Wewnętrznych p. Korsak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Wysoki Senacie! Już miałem zaszczyt w Sejmie deklarować, że Rząd ustosunkował się przychylnie do wniesionego przez Klub B. B. W. z R. projektu ustawy, mającej w sposób doraźny, w sposób taki, na jaki możemy sobie w tej chwili pozwolić w dobie kryzysu, uzupełnić źródła dochodów gmin wiejskich do tego wymiaru potrzeb, które wobec nich w dobie obecnej występują.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Stałem się tu świadkiem wywodów, zmierzających przeciwko samej potrzebie takiego podatku, jak również przeciwko jego konstrukcji, a także przeciwko potrzebie wprowadzenia go na obszarze województw południowych i zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Otóż na te tutaj podniesione przez Szanownych Panów przedmówców spostrzeżenia i uwagi chciałbym odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Przedewszystkiem o ile chodzi o podniesione tu wadliwości samej ustawy, to muszę się z tem zgodzić, że ustawa ta idealną nie jest. Jednak muszę podkreślić, że tu w tej Wysokiej Izbie doznała ona bardzo sumiennego i bardzo dokładnego przepracowania, tak na komisji, jak również poza nią, ze strony referenta sprawy, jak również jego kolegów klubowych, zwłaszcza tych, którzy pracują praktycznie w samorządach i którzy ustosunkowali się do ich potrzeb i zadań w sposób istotny, tych panów senatorów, którzy znają rolę i znaczenie samorządu w systemie naszej administracji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Otóż dzięki tej niezwykle doniosłej i bardzo intensywnej pracy kilku pp. senatorów, osiągnięte zostało to, że w tej Wysokiej Izbie został niejako zmieniony charakter tego podatku, został on przekształcony z podatku mającego zaspakajać niedobory w budżecie zwyczajnym i nadzwyczajnym, jak było praktykowane dotychczas, a podatek ten obowiązuje na większej części ziem polskich od roku 1924, został on przekształcony na źródło pokrycia deficytów li tylko w budżecie zwyczajnym. Stwierdzonem zostało w toku tych prac niezbicie, że dziś chodzić musi w pierwszym rzędzie o zapewnienie gminie możności wykonywania jej podstawowych zadań, a te podstawowe zadania tkwią właśnie w budżetach zwyczajnych gmin. Bardzo dużo cennych w tym względzie wypowiedziano tu myśli, że podstawowe zadania, zadania włożone na gminę przez ustawy, są zbyt szerokie i zbyt rozległe w stosunku do środków, któremi gmina dysponuje. Cenne to są uwagi, ale nie zmieniają tej postaci rzeczy, która wytworzyła się wskutek prac ustawodawczych toczących się od lat 12 czy 11. Cenne to są uwagi, ale nie są w możności spowodować odciążenia gmin, spowodować rekonstrukcji całego systemu, całej naszej administracji publicznej z dnia na dzień. Po wysłuchaniu tych cennych uwag, tem niemniej jutro gminy staną w Polsce wobec wielu zadań, których w sposób prawidłowy i legalny nie będą mogły wykonać, jeśli się im nie da koniecznych, choćby minimalnych środków dla ich wykonywania.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Szanowni moi przedmówcy poruszyli tutaj cały szereg momentów, w pierwszym rzędzie p. s. Tullie wystąpił tutaj z wnioskiem zmierzającym przeciwko zaprojektowanemu w toku prac sejmowych obłożeniu tym podatkiem dóbr stanowiących własność fundacyj, zakładów dobroczynnych i t. p. instytucyj. Muszę jednak stwierdzić, że popadł szanowny p. senator w pewne nieporozumienie, a to dlatego, że na obszarze dawnej dzielnicy austriackiej, na obszarze województw południowych, których poprawka p. senatora dotyczyła i których dotyczy niezawodnie wniesiony wniosek, obecnie istnieje ten stan rzeczy, że dobra te płacą państwowy podatek gruntowy i ponoszą jeszcze innego rodzaju formy świadczeń. To też nie może powstać taka tragiczna sytuacja, że preliminarz którejś z fundacyj nie będzie zupełnie przygotowany na daninę publiczną, w dodatku tak skromną i tak niewielką, jaka ma być udostępniona reprezentacjom gminnym województw południowych.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Wnioskodawcy, którzy zmienili pierwotnie wnoszony do Sejmu projekt, którzy dodali tam przepisy, mające spowodować obciążenie dóbr opieki społecznej, fundacyj i t. p., mieli na oku właśnie województwa środkowe i wschodnie, w których tego rodzaju dobra w większości wypadków zwolnione są od wszelkich podatków z podatkiem gruntowym na czele. I tu przedstawiciele tej właśnie dzielnicy, tych właśnie województw, doszli do przekonania, że w dobie kryzysu, chcąc wszystkim jednostkom gospodarczym, które będą musiały ten podatek, ten wysiłek udźwignąć, nieco ulżyć, potrzeba ciężar ten rozłożyć również i na obiekty dotychczas zwolnione, na obiekty uprzywilejowane, na obiekty, które bądź co bądź i w dalszym ciągu nie będą płaciły podatku państwowego gruntowego. A więc na grunta skarbowe, a więc również i na grunta fundacyj i tow. dobroczynności. Wielka i żarliwa nad tem rozwijała się dyskusja w komisji i poza komisją, jednakowoż większość ogromna komisji sejmowej — i to bez różnicy poglądów politycznych — doszła do przekonania, że jednak w dobie kryzysu gospodarczego koło opodatkowanych musi się rozszerzyć, ażeby każdy z opodatkowanych doznał niejakiej ulgi. A więc ten stan rzeczy dla województw, które szczególniej p. senatora interesują, nie podlega tak radykalnej zmianie, jakby się to dało powiedzieć o województwach środkowych i wschodnich. To też niema powodu do snucia tak pesymistycznych przewidywań, że ten tak minimalny podatek, w maksymalnym swoim wymiarze nie przekraczający 50 gr. od hektara, załamie zdolność gospodarczą któregoś z majątków fundacyjnych. Stosunkom w tych samych województwach poświęcił rozważania swoje p. s. Makuch, ale zapuścił się w bardzo odległe dziedziny od przedmiotu, o którym jest mowa. Niezwykle pesymistycznie kształtują się, jego myśli i wreszcie doprowadzają p. senatora do zupełnej sprzeczności z samym sobą. Pan senator wypowiada z jednej strony wielkie swoje niezadowolenie z tego powodu, że wojewoda nie zgadza się na zainicjowaną przez radę gminną składkę na cele gminne, między innemi na naprawę czy budowę szkół, z wielkiem niezadowoleniem p. senator mówi o tem, ażeby za chwilę potem powiedzieć, że z tych względów nie chcę się, zgodzić na rozciągnięcie ustanowionego legalnie, skromnego samoistnego podatku na te wielkie cele. Jest to oczywiście sprzeczność, podyktowana czarnemi bardzo poglądami p. senatora na rzeczywistość, która nie jest jednakowoż tak złą i czarną, jak się o tem z trybuny sejmowej czy senackiej zwykło słyszeć, ale która w życiu województw południowych kształtuje się znacznie jaśniej i znacznie lepiej. W gospodarce rad gminnych z roku na rok, w stosunku do tego stanu, w jakim je Polska zastała, zarysowuje się znaczna poprawia. Jeśli p. senator wspominał tutaj o całym szeregu istniejących rzekomo wypadków zadłużeń gmin wiejskich, spowodowanych przez wysoce deficytową gospodarkę obecnych rad i komisarzy, to żałuję, że p. senator nie był łaskaw podać, gdzie mianowicie takie zadłużenia miały miejsce. Są i istnieją zadłużenia, spowodowane potrzebą budowy szkół.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Słówko teraz chciałbym poświęcić ustosunkowaniu się do rozważanego problemu ze strony, reprezentowanej w sposób tak znakomity przez osobę profesora Wasiutyńskiego — ze strony Klubu Narodowego. Dziwi mnie niesłychanie teoretyczne, niezwykle dalekie od życia, podejście do tego zagadnienia pana profesora, który jest profesorem prawa administracyjnego, tej dziedziny prawa, która się najbardziej z życiem samorządów styka.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Pan profesor zupełnie neguje stan rzeczy, istniejący w gminach, ten stan rzeczy, który został zrodzony przez ustawę z 1923 r. w pierwszym rzędzie, bowiem ta właśnie ustawa zanegowała zupełnie rozmiar potrzeb gminy, wynikłych wskutek ustawodawstwa, wynikłych skutek procesów życiowych, wśród których została wydana i uchwalona. Ustawa ta została uchwalona przez większość, w której przyjaciele polityczni pana profesora mieli głos decydujący, a opracowana była przez ludzi, którzy wskazaniom płynącym z tego właśnie obozu, największy oddawali posłuch, ta właśnie ustawa zwichnęła zupełnie możność samodzielnej gospodarki w gminach, ona nakazała później tej samej zresztą większości, na wniosek coprawda przeciwników politycznych, bo na wniosek lewicy, szukać wyjścia z tej sytuacji, w drodze ustawy o tymczasowym podatku wyrównawczym.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Inny przedstawiciel tego samego ugrupowania, mój szanowny przedmówca, p. Senator, reprezentujący dzielnicę zachodnią, oświadczył tutaj, że poprostu jego zdaniem ten podatek jest tam niepotrzebny i dlatego on na jego uchwalenie się nie godzi. Dlatego stronnictwo jego będzie przeciw ustawie głosowało. Jakie jednak dane, jakie cyfry, jakie fakty doprowadzają p. Senatora do tak daleko idącego wniosku, tego p. Senator, ani nikt z jego poprzedników, ani z jego kolegów, przemawiających na komisji, nie był łaskaw przytoczyć. W ten sposób, rzecz prosta, można ustosunkować się do każdego zagadnienia, ale trudno sądzić, by taki sposób ustosunkowania się kogokolwiek mógł przekonać, a zwłaszcza kogokolwiek w tej Wysokiej Izbie. Otóż stan rzeczy układa się w ten sposób, że wskutek obowiązków nowych, które powstały w związku z przekazaniem gminom obowiązku dostarczania mieszkań dla nauczycieli, gminom województw zachodnich musi być dostarczone około 800.000 złotych na pokrycie tego obowiązku. Podatek wyrównawczy w gminach województw zachodnich wyniósłby 25 groszy, jako maximum, ma dostarczyć około 800.000 zł., bowiem opodatkowane będzie około 3.452.000 ha. Te cyfry zestawione zgrubsza naturalnie malują już sytuację. Jeżeliby szanowni Panowie zechcieli się z niemi zaznajomić w sposób bliższy, to w takim razie pozwolę sobie odesłać Panów do sprawozdań, ogłaszanych przez województwa pomorskie i poznańskie rok rocznie, a obrazujących całokształt położenia gospodarczego związków komunalnych na obszarze tych województw. Ze sprawozdań tych przekonaliby się szanowni Panowie, że w gminach wiejskich w obydwóch tych województwach występuje częstokroć deficyt, pokrywany dotychczas, mimo oszczędnej naogół gospodarki gmin, w drodze dotacji z budżetów powiatowych. Jednak, ażeby dojść do tej dotacji, potrzeba również tak samo, jak przy podatku wyrównawczym, sięgnąć do kieszeni płatnika, bowiem jedyne jest tylko źródło pokrycia na wszelkie wydatki — kieszeń płatnika. Otóż zstępując aż do gruntu przy roztrząsaniu tego zagadnienia i analizując je, doszliśmy do przekonania, że właśnie trzeba dać możność ustanawiania pewnych samoistnych podatków gminom wiejskim, albowiem ze wszystkich kategoryj samorządów gminy wiejskie objawiają najdalej stosunkowo posuniętą oszczędność. Jest to następstwem tego faktu, że w reprezentacji gmin wiejskich zasiadają w olbrzymiej większości sami płatnicy podatku. Zwłaszcza krótkość dystansu między płatnikiem a uchwalającem ciałem występuje w małych gminach jednowioskowych. Z tych powodów należy gminie jednowioskowej udostępnić decyzję o tem, czy ma być jej budżet uzupełniany, czy ma być jej deficyt pokrywany w drodze samoistnych podatków, czy ma być wyrównany przez maximum oszczędności. Uważaliśmy, że raczej wskazane jest wprowadzenie do tej dyskusji, do tej oceny samych płatników, zasiadających w radzie gminnej. Proszę Panów, to właśnie spowodowało, że tą metodą postanowiliśmy odciążyć płatników. Zaufanie do płatników samych, zaufanie do społeczeństwa, reprezentowanego przez rady komunalne, przez rady gminne, podyktowało nam takie a nie inne rozstrzygnięcie.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Szanowni wnioskodawcy z Klubu Narodowego byli tego zdania na komisji, że należy to prawo podatku wyrównawczego raczej przydzielić powiatom, raczej radom, względnie sejmikom powiatowym; wychodziliśmy jednak z założenia, że właśnie te reprezentacje, bardziej odległe od gminy i jej budżetu, skłonniejsze byłyby do częstszego sięgania do tego źródła, w każdym razie nie byłyby skłonne do tak daleko posuniętych obserwacyj budżetu każdej gminy i tak daleko posuniętego obrachunku, jak to będzie niezawodnie dokonane przez każdą z rad gminnych.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Z tych wszystkich względów nie widzę, niebezpieczeństw, któreby mogły odwieść Wysoką Izbę od uchwalenia przepracowanego tutaj gruntownie i gruntownie naprawionego, co podkreślam, pierwotnego projektu tej ustawy. Ustawa ta odegra właściwą rolę: przyczyni się ona do uporządkowania gospodarki w gminach jednowioskowych w znacznym stopniu, dlatego, że wykluczy definitywnie te niewłaściwe składki dobrowolne, które pobierane były przez lat szereg, natomiast da środki legalne, a niezbędne na wykonywanie tych zadań, których z gminy z dnia na dzień zdjąć nie można.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychKorsak">Przyszła reforma ustroju samorządowego, jak również przyszła reforma skarbowości, zaprowadzi taki porządek, przy którym ilość krytycznych uwag naturalnie się zmniejszy; w dniu jednak dzisiejszym nie na teoretyzowanie jest czas, ale jest najwyższy czas na działanie. To też potrzeba w dniu dzisiejszym tę ustawę uchwalić w tym celu, aby okres najtrudniejszy przebyć i dać przez to możność czynnikom do tego powołanym, a więc w pierwszym rzędzie Rządowi i ciałom ustawodawczym, należytego przygotowania tej reformy, której samorządy od chwili uchwalenia ustawy w 1923 r. dotychczas bezowocnie oczekują.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Lista mówców wyczerpana. Udzielam głosu sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Chciałem w kilku słowach odpowiedzieć pp. senatorom z Klubu Narodowego, p. s. Tulliemu i p. s. Makuchowi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekDruckiLubecki">Zupełnie zgadzam się na to, iż w obecnych ciężkich czasach jest trudno nakładać nowe ciężary. Jeżeli jednakże te ciężary nakłada się na samorząd, trzeba znaleźć źródło pokrycia. W Małopolsce dotychczas korzystały one wiele z t. zw. dobrowolnych składek, lecz w każdym razie lepiej jest, ażeby te sprawy były ujęte w pewną ustawę. Pozwolę sobie zwrócić tu uwagę Wysokiego Senatu, że jeszcze w 1926 r. właśnie w Senacie chciano rozpowszechnić ustawę o podatku wyrównawczym na Małopolskę. To miało miejsce w 1926 r., a przecież od tego 1926 r. znacznie więcej ciężarów przybyło, właśnie samorządom gminnym. Nie mówiąc już nawet o ostatnim dekrecie Pana Prezydenta z 3 grudnia 1930 r., mamy szereg innych ciężarów. Przedewszystkiem widzimy, że gminy pozbawione są tej pomocy przy budowie szkół, która wynosiła 50%, mamy szereg ciężarów co do weterynarii, co do rolnictwa i t. d. Więc trzeba koniec końców dać gminom źródła pokrycia tych wydatków. Co innego gdyby się nie nakładało nowych ciężarów, wtenczas nie trzebaby było tego robić. Ale ustawa o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych w art. 69 wyraźnie mówi: gdy się nakłada nowe ciężary, trzeba znaleźć źródło pokrycia.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#FranciszekDruckiLubecki">Teraz co do tego, co powiedział p. s. Tullie, rozumiem znaczenie tych fundacyj i tych majątków fundacyjnych, które mają ogromne zadania a są w trudnej sytuacji. Lecz jeżeli my na Kresach Wschodnich proponujemy opodatkować nawet dobra duchowne i klasztorne, które tam nigdy nie płaciły żadnych podatków — prawda, z zastosowaniem art. 15 Konkordatu — to jednak robić wyjątek specjalnie dla tych fundacyj, które przeważnie znajdują się znowu w Małopolsce i w Wielkopolsce i gdzie podatek wyrównawczy projektuje się stosunkowo znacznie mniejszy, uważam jednak za niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#FranciszekDruckiLubecki">P. s. Makuch bardzo wiele powiedział o samorządzie wogóle i można powiedzieć, nawet wyszedł poza ramy tej ustawy w krytyce samorządu. Ja nie znam dobrze stosunków samorządowych w Małopolsce, lecz muszę podkreślić, że u nas na Kresach Wschodnich samorząd doskonale spełnia swoje zadania. Być może, że małe błędy były popełniane, ale nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Każdy bezstronny musi uznać tę wielką robotę, którą spełniły nasze samorządy, zwłaszcza u nas na Kresach Wschodnich; można powiedzieć, że w przeciągu 6 czy 7 lat istnienia zrobiły znacznie więcej, niż bogata Rosja w przeciągu lat kilkudziesięciu. Te drogi, które zostały zrobione, te szkoły, ta pomoc w szkolnictwie, ta działalność pozaszkolna, oświatowa i t. d., to jest bardzo wiele. W obecnej chwili musimy stwierdzić, że samorządy nie tylko nie prowadzą gospodarki rozrzutnej, lecz wszelkiemi sposobami ograniczają swoje wydatki. Na Kresach Wschodnich nawet urzędnicy w szeregu powiatów wystąpili z projektem zrzeczenia się częściowo samorządowego dodatku, który otrzymywali do swoich poborów. Budżety zmniejszono znacznie, robi się ulgi dla podatników.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#FranciszekDruckiLubecki">Pan Minister Spraw Wewnętrznych oświadczył na komisji, że samoistny podatek powiatowy drogowy zmniejsza się w 1931/32 od 15 do 25%. Dalej te obawy, które były wypowiadane, iż płatnik w ten sposób odrazu zapłaci podatek wyrównawczy za dwa lata, też nie są słuszne. Pan Minister oświadczył, że będzie ten podatek rozłożony na dwie raty, pierwsza rata wyniesie 30%, a przy indywidualnych podaniach może być rozłożony nawet na miesięczne raty.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wobec tego uważam, że te poprawki do ustawy, które zostały zgłoszone przez Klub Narodowy i p. sen. Tulliego, nie mogą być przyjęte i upraszam Wysoki Senat o przyjęcie ustawy w tem brzmieniu, jak była uchwalona na połączonych Komisjach Administracyjno-Samorządowej oraz Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Dyskusja jest zakończona. Za chwilę przystąpimy do głosowania. Proszę Panów Senatorów o wzięcie do ręki odbitki nr 30 i 34. Panowie Senatorowie zaznajomili się z poprawką s. Głąbińskiego?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Głosy: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Muszę odczytać jeszcze jedną poprawkę, która wpłynęła podczas dyskusji, poprawkę s. Tulliego:</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 1 ust. 1 punkt c): skreślić słowa: „fundacyj i majątków o charakterze opieki społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 1 ust. 2: na końcu dodać: „Na obszarze tych województw podatkowi wyrównawczemu nie podlega majątek fundacyj i zakładów o charakterze opieki społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 6 ust. 1 i 2: skreślić wyrazy: „dobra opieki społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WładysławRaczkiewicz">W ten sposób mamy poprawki komisyjne, poprawkę s. Głąbińskiego i poprawkę przed chwilą odczytaną p. s. Tulliego.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WładysławRaczkiewicz">Musimy przedewszystkiem rozpocząć głosowanie od głosowania nad samym tytułem. Otóż jest poprawka p. senatora Głąbińskiego o oznaczenie obszaru. Kto jest za przyjęciem poprawki p. senatora Głąbińskiego do tytułu ustawy, aby tytuł ten brzmiał: „Ustawa o samoistnym podatku wyrównawczym dla gmin wiejskich w województwach centralnych i wschodnich” proszę o powstanie. Stoi mniejszość, poprawka upadła. W ten sposób również i poprawki do art. 1 ust, 2 i do art. 2 ust. 2 odpadają.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do głosowania nad art. 1. Do art. 1 została zgłoszona poprawka s. Tulliego przed chwilą odczytana. Właściwie należy ją traktować jako poprawkę do poprawki komisyjnej; wobec tego przegłosujemy ją przedewszystkiem. Kto jest za przyjęciem poprawki s. Tulliego do art. 1 ust. 1 punkt c) — zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Czy p. Senator podtrzymuje poprawkę do ustępu następnego?</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(S. Tullie: Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#WładysławRaczkiewicz">Wobec tego będziemy głosowali art. 1 p. 1. Kto jest za redakcją komisyjną, proszę wstać. Stoi większość, przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#WładysławRaczkiewicz">Głosujemy poprawkę s. Tulliego do ust. 2 art. 1. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#WładysławRaczkiewicz">Głosujemy nad poprawką komisyjną do art. 1 ustęp 2. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 2 jest poprawka komisyjna. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 3 jest poprawka komisyjna. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 4 jest tylko stylistyczna poprawka. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o powstanie. Większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#WładysławRaczkiewicz">Poprawka s. Tulliego do art. 6, przez głosowanie nad art. 1 jest nieaktualna.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem art. 6 w brzmieniu komisji, proszę o powstanie. Stoi większość, art. 6 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem art. 8 w brzmieniu komisyjnem, zechce wstać. Większość, art. 8 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem art. 9 w brzmieniu komisyjnem, zechce powstać. Większość, art. 9 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#WładysławRaczkiewicz">W ten sposób cała ustawa w brzmieniu komisyjnem została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji międzynarodowego porozumienia, dotyczącego wywozu skór, podpisanego wraz z odnośnym protokółem porozumienia w Genewie dnia 11 lipca 1928 r. (druk sejm. nr 152).</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Kamieniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WitoldKamieniecki">Wysoka Izbo! 11 lipca 1928 roku zostały podpisane dwie umowy międzynarodowe, które stanowią precedens w tej dziedzinie, a mianowicie ustaliły międzynarodowe porozumienie, dotyczące zmniejszenia ceł wywozowych na pewne surowce. Te dwie umowy międzynarodowe dotyczą dwóch artykułów: w pierwszej idzie o wywóz kości, w drugiej o wywóz skór i skórek futrzanych. Co się tyczy skór i skórek futrzanych, to konwencja genewska nie zawiera dla Polski żadnych praktycznych konsekwencyj, ponieważ dotychczas cła wywozowego w Polsce na skóry i skórki futrzane nie było i obecną konwencją tylko zobowiązujemy się do tego, ażeby takiego cła nie wprowadzać. Co do kości, to istnieje u nas cło eksportowe w wysokości 6 zł od 100 kg. Na mocy art. 4 konwencji tego cła nie będzie można podnosić.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WitoldKamieniecki">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę najpierw o uchwalenie ratyfikacji międzynarodowego porozumienia, dotyczącego wywozu skór, podpisanego wraz z końcowym protokółem w Genewie dnia 11 lipca 1928 r., w tekście uchwalonym przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do głosu nikt nie jest zapisany, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do 29 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji międzynarodowego porozumienia, dotyczącego wywozu kości, podpisanego wraz z odnośnym protokółem porozumienia w Genewie dn. 11 lipca 1928 r. (druk sejm. nr 153).</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Kamieniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitoldKamieniecki">Przed chwilą miałem zaszczyt Wysokiej Izbie zakomunikować o tej drugiej konwencji międzynarodowej, zawartej w Genewie tego samego 11 lipca.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WitoldKamieniecki">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych, proszę Wysoką Izbę, o uchwalenie ratyfikacji tej konwencji w tekście uchwalonym przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do 30 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji protokółu o klauzulach arbitrażowych, otwartego do podpisu w Genewie dn. 24 września 1923 r. (druk sejm. nr 147).</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Kamieniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitoldKamieniecki">W dniu 24 września 1923 roku, a więc więcej niż 7 lat temu zostało zawarte porozumienie międzynarodowe, do którego Polska przyłącza się ratyfikując je obecnie, a które polega na tem, że do umów prywatnych między obywatelami różnych państw można wprowadzać klauzule arbitrażowe, zastrzegające kompromisowe rozstrzygnięcie wszystkich sporów, jakie na tle danej umowy mogłyby wyniknąć. Z chwilą ratyfikacji obecnej konwencji takie klauzule arbitrażowe będą uważane przez sądy i władze polskie dla obywateli polskich za obowiązujące i prawomocne. Natomiast nie przesądza jeszcze ta konwencja wykonalności wyroków, jakie w jej zastosowaniu mogłyby zagranicą zapadać a w Polsce być egzekwowane. Co do wykonalności tych wyroków musi nastąpić jeszcze specjalne porozumienie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitoldKamieniecki">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie ratyfikacji konwencji w tekście, uchwalonym przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu nie jest zapisany, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce powstać. Stoi większość, Izba przyjęła ustawę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 31 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji międzynarodowej o umowie najmu marynarzy, przyjętej jako projekt na IX sesji ogólnej konferencji międzynarodowej organizacji pracy Ligi Narodów w Genewie dn. 24 czerwca 1926 r. (druk sejm. nr 154).</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma p. s. Kamieniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WitoldKamieniecki">Wysoka Izbo! Międzynarodowe Biuro Pracy opracowało specjalny projekt konwencji w sprawie najmu marynarzy. Konwencja ta ma charakter ramowy i pozostawia w mocy obowiązujące u nas dotychczas w tej mierze ustawodawstwo krajowe, które się opiera na ustawie niemieckiej z 2 czerwca 1902 roku.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WitoldKamieniecki">Pozwolę sobie tylko zauważyć, że w projekcie tej ustawy w Sejmie została wprowadzona poprawka, mianowicie wykonanie ustawy zostało powierzone nie tylko Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej, ale i Ministrowi Przemysłu i Handlu. Art. 2 ustawy brzmi w tekście sejmowym następująco: „Wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Spraw Zagranicznych, wykonanie zaś postanowień zawartych w powyższej konwencji Ministrowi Przemysłu i Handlu, oraz Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WitoldKamieniecki">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie ratyfikacji powyższej konwencji w tekście sejmowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce powstać. Stoi większość, przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Punkt 32: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji międzynarodowej o repatriacji marynarzy, przyjętej jako projekt na IX sesji ogólnej konferencji międzynarodowej organizacji pracy Ligi Narodów w Genewie dnia 23 czerwca 1926 r. (druk sejmowy nr 157).</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma p. s. Kamieniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WitoldKamieniecki">Wysoka Izbo! Podobnie, jak poprzednia konwencja, tak i obecna, którą mam zaszczyt przedstawić, jest rezultatem pracy Międzynarodowego Biura Pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WitoldKamieniecki">Ta konwencja zawiera szczegółowe postanowienia, dotyczące położenia, w jakim się znajdują marynarze, którzy z jakichkolwiek powodów, od siebie zależnych, czy niezależnych, znaleźli się poza własną ojczyzną i życzą sobie do tej ojczyzny powrócić. Otóż przepisy, dotyczące repatriacji tych marynarzy, zawarte są w tej konwencji, która zresztą podobnie jak poprzednia, pozostawia w mocy ustawodawstwo krajowe, oparte na ustawie z dnia 2 czerwca 1902 r. Podobnie, jak w pierwszej konwencji, tak i w tej Sejm wprowadził zmianę w art. 2 ustawy, polecając wykonanie jej nie tylko Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej, ale i Ministrowi Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WitoldKamieniecki">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych prosić Wysoką Izbę o przyjęcie powyższej ustawy w tekście, uchwalonym przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów nie zapisał się do głosu. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce powstać. Większość — ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 33 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji, podpisanej w Budapeszcie dn. 7 listopada 1922 r. pomiędzy Austrią, Węgrami, Polską, Rumunią, Królestwem Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Czechosłowacją, dotyczącej przeniesienia wierzytelności oraz wkładów, posiadanych w Królewskiej Węgierskiej Pocztowej Kasie Oszczędności przez obywateli terytoriów odstąpionych przez b. Królestwo Węgierskie, względnie przez b. Cesarstwo Austriackie (druk. sejm, nr 151.) Udzielam głosu p. s. Rogowiczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanAntoniRogowicz">Państwa sukcesyjne b. monarchii austro-węgierskiej podpisały dnia 7 listopada 1922 r. w Budapeszcie konwencję w sprawie likwidacji wierzytelności oraz wkładów obywateli, należących przed wojną do monarchii austro-węgierskiej, a obecnie do państw cesyjnych.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa ta, składająca się z szeregu artykułów, dotyczy tylko w art. 1 obywateli polskich. Zasada przyjęta przez artykuł ustala, że wkłady obywateli polskich będą zaspakajane przez budapesztańską pocztową kasę oszczędności na równi z wkładami obywateli węgierskich.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JanAntoniRogowicz">Jeden z artykułów mówi, że konwencja wchodzi w życie dopiero po ratyfikacji przez wszystkie państwa. Inne państwa umowę tę już ratyfikowały, Polska dotychczas jej nie ratyfikowała, wobec tego umowa ta jeszcze w życie nie weszła. Natomiast zainteresowanie Polski w całej tej sprawie jest minimalne, bo wynosi około 1.000 koron przedwojennych, a zatem około 10 centów według dzisiejszej węgierskiej waluty, czyli 12½ grosza. Już to samo uwalnia mnie od motywowania konieczności ratyfikacji tej konwencji.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JanAntoniRogowicz">Wnoszę w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych o przyjęcie przez Senat ustawy o ratyfikacji konwencji w brzmieniu przedstawionem przez Rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, zechce powstać. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 34 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czechosłowacką o rybołówstwie i ochronie ryb na wodach granicznych i na wodach ich zlewisk, podpisanej w Katowicach dn. 18 lutego 1928 r. (druk sejm. nr 137).</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanAntoniRogowicz">18 lutego 1928 r. została podpisana umowa w sprawie rybołówstwa na rzekach granicznych między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czechosłowacką.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa ta przewiduje szereg postanowień i zarządzeń celem ochrony ryb, regulujących racjonalną gospodarkę rybną, przez ustalanie ograniczeń pory roku, wielkości ryb, czasu połowu, użytkowania wód dla celów przemysłowych, a przez zapobieganie zanieczyszczaniu wód ściekami i t. d. Czas trwania umowy jest przewidziany 10-letni. Umowa ta ma dla nas oczywiście duże znaczenie, a szczególnie ze względu na dwa gatunki ryb szlachetnych, mianowicie: pstrąga i łososia. Jak wiadomo, ochrona łososia, należącego do ryb wędrownych, ma doniosłe znaczenie dla naszego rybołówstwa morskiego przy ujściu Wisły do Bałtyku, a zatem dla ludności rybackiej wybrzeża polskiego nad Bałtykiem.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa ta nie spotkała sprzeciwu w Sejmie, została przyjęta w brzmieniu, przedstawionem przez Rząd, i w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych wnoszę, aby Wysoki Senat przyjął ustawę w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JanAntoniRogowicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#JanAntoniRogowicz">Przystępujemy do 35 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji protokółu dodatkowego do konwencji handlowej pomiędzy Polską a Francją z dn. 9 grudnia 1924 r., podpisanego w Warszawie dnia 8 lipca 1928 r. (druk sejm. nr 138). Jako sprawozdawca głos ma s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanAntoniRogowicz">Dnia 8 lipca 1928 r. został w Warszawie podpisany protokół dodatkowy do konwencji handlowej polsko-francuskiej z grudnia 1924 r. Protokół ten wywołany został faktem wprowadzenia rewaloryzacji stawek taryfy celnej. Mianowicie po wprowadzeniu nowego miernika jednostki monetarnej w Polsce, jak Panowie wiedzą, dla pewnych kategoryj towarów nastąpiło w taryfie celnej przeliczenie stawek w stosunku 1 : 1,72, dla innych towarów w stosunku 1 : 1,30, inne artykuły pozostały według stawek dawnych, t. j. w stosunku 1:1. Przeliczeniem w stosunku 1 : 1,72 została objęta cała lista A artykułów, importowanych z Francji do Polski, a między innemi i wina. I to oczywiście wywołało duże niezadowolenie u zainteresowanych sfer francuskich i spowodowało rozpoczęcie na ten temat pertraktacyj w roku 1928, które doprowadziły do podpisania dodatkowego protokółu.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JanAntoniRogowicz">Oczywiście, nieuwzględnienie tych żądań francuskich pociągnęłoby za sobą jako konsekwencję albo rewizję całego traktatu, albo wypowiedzenie nam umowy handlowej z Francją, co w ówczesnych warunkach, jak zresztą i dziś, nie byłoby pożądane. Dlatego Rząd Polski zgodził się za pewien inny ekwiwalent przywrócić poprzednie cła na wina francuskie, nie ruszając innych artykułów, które również lista A obejmuje, jak likiery, konserwy, pasztety i przyprawy, sery, ryby, ostrygi, krewetki, wyroby skórzane, rękawiczki, obuwie lakierowane, wyroby perfumeryjne, kosmetyki i pachnidła, instrumenty muzyczne, samochody i t. d. To wszystko zostało utrzymane według stawek waloryzacyjnym 1 : 1,72. Natomiast wina zostały wyłączone i przeniesione do kategorii B, czyli przywrócono im dawne stawki. Natomiast jako ekwiwalent Francja przyznała nam stawki taryfy minimalnej dla następujących artykułów: mięso świeże baranie i wieprzowe, wosk, miód naturalny czysty, korzenie cykorii, cynk walcowany, produkty suchej destylacji smoły węglowej, oleje z węgla, oleje ciężkie i wyroby koszykarskie. W ten sposób pewną rekompensatę Polska otrzymała.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JanAntoniRogowicz">Protokół ten został podpisany w r. 1928 i Rząd wniósł o jego ratyfikację przez ciała ustawodawcze. Sejm nie wniósł żadnych poprawek i w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JanAntoniRogowicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, zechce powstać. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#JanAntoniRogowicz">Przystępujemy do punktu 36 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji, zawartej między Austrią, Polską i Czechosłowacją, dotyczącej „Kasy Oszczędności urzędników i robotników stałych kolei północnej”, podpisanej wraz z jednym załącznikiem w Wiedniu dnia 30 października 1928 r. (druk sejm. nr 155).</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#JanAntoniRogowicz">Głos ma s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanAntoniRogowicz">Konwencja ta została podpisana przez Polskę i Czechosłowację z Austrią na podstawie artykułu 215 traktatu w Saint-Germain. Traktat ten przewiduje likwidację należności, które przypadają od byłej monarchii austriacko-węgierskiej dla tych obywateli, którzy przeszli do państw cesyjnych, do państw nowopowstałych, jak Polska i Czechosłowacja. W myśl tego artykułu traktatu została podpisana umowa likwidacyjna w roku 1928, dotycząca Kasy Oszczędności dzieci kolejarzy Kolei Północnej. Umowa ta została ratyfikowana przez Czechosłowację, natomiast jeszcze przez Polskę ratyfikowana nie została. Wkłady obywateli polskich, a chodzi tu o dzieci urzędników i stałych robotników Kolei Północnej, wynoszą stosunkowo niewielki procent ogólnego majątku kasy, a mianowicie 14,63% według przyjętego klucza podziału. Na te 14,63% składa się stan gotówkowy, który przedstawiał się w momencie wybuchu wojny dość poważnie, gdyż wynosił 22.000.000 koron austr., co wynosi obecnie 2.200 szylingów austriackich. Na Polskę przypada według klucza 14,63% stanu gotówkowego, czyli 324 szylingów, a zatem kilkaset złotych.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanAntoniRogowicz">Poza stanem gotówkowym jest szereg papierów wartościowych, które zostały również według tegoż klucza rozdzielone między Austrię, Czechosłowację i Polskę, na Polskę przypada papierów nominalnej wartości 79.000 koron przedwojennych. Jaka jest obecnie wartość wszystkich tych papierów, trudno jest dokładnie ocenić, w każdym razie to są również rzeczy niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JanAntoniRogowicz">Wnoszę w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych o ratyfikowanie tej konwencji w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JanAntoniRogowicz">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JanAntoniRogowicz">Przystępujemy do 37 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej powszechnego zakładu pensyjnego dla funkcjonariuszy, podpisanej wraz z protokółem dodatkowym oraz siedmioma załącznikami w Wiedniu dn. 29 marca 1924 r. (druk sejm. nr 139).</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JanAntoniRogowicz">Głos ma sprawozdawca s. Dobiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ArturDobiecki">Jeżeli Pan Marszałek pozwoli, a Wysoki Senat się zgodzi, to proponowałbym, żeby te 7 konwencyj, które mam referować, zreferować równocześnie i głosować równocześnie, a to dlatego, że one dotyczą zresztą bardzo zawiłych, ale mających jeden typ rozrachunków z państwem austriackiem.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#ArturDobiecki">Czy który z Panów Senatorów sprzeciwia się temu? Nie słyszę sprzeciwu, a zatem p. sprawozdawca zreferuje te wszystkie 7 punktów łącznie, a mianowicie punkty 37–43:</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#ArturDobiecki">38. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej zawodowego zakładu ubezpieczenia od wypadków austriackich kolei żelaznych, podpisanej wraz z protokółem dodatkowym oraz 9 załącznikami w Wiedniu dn. 29 marca 1924 r. (druk sejm. nr 140).</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#ArturDobiecki">39. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej zakładu ubezpieczenia górników od wypadków, podpisanej wraz z jednym załącznikiem w Wiedniu dn. 18 czerwca 1924 r. (druk sejm. nr 141).</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#ArturDobiecki">40. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej Kasy Chorych zarządu b. ces. król. austriackich kolei państwowych i jej funduszów ubocznych, podpisanej wraz z 3 załącznikami w Wiedniu dn. 18 czerwca 1924 r. (druk sejm. nr 142).</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#ArturDobiecki">41. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej instytutu pensyjnego w związku austriackich kolei lokalnych i kolejek, podpisanej wraz z jednym załącznikiem w Wiedniu dn. 18 czerwca 1924 r. (druk sejm. nr 143).</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#ArturDobiecki">42. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej zastępczych zakładów pensyjnych dla funkcjonariuszy, podpisanej w Wiedniu dn. 17 stycznia 1925 r. wraz z 4 załącznikami oraz protokółu dodatkowego, podpisanego tamże dn. 2 lutego 1928 r. (druk sejm. nr 144).</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#ArturDobiecki">43. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji z Austrią, dotyczącej miejskiego zakładu ubezpieczenia gminy Wiedeń oraz kasy emerytalnej dla funkcjonariuszy handlu i przemysłu w Wiedniu, podpisanej wraz z 2 załącznikami w Wiedniu dnia 17 stycznia 1925 r. (druk sejm. nr 145).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ArturDobiecki">Otóż, proszę Panów, te 7 konwencyj, które będę miał zaszczyt referować, zawarte zostały z państwem austriackiem w wykonaniu art. 275 Traktatu Pokojowego w Saint-Germain.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#ArturDobiecki">W artykule tym zobowiązał się rząd austriacki do wydania państwom, otrzymującym terytoria dawnej monarchii austro-węgierskiej, odpowiedniej części rezerw nagromadzonych, w celu zapewnienia na obszarze byłej monarchii działalności wszelkich ubezpieczeń społecznych i państwowych. Warunki przekazania tych rezerw i zrobienia tych wszystkich rozrachunków miały według tego artykułu być ułożone w bezpośrednich rokowaniach między poszczególnemi państwami zainteresowanemu. Art. 275 traktatu w St. Germain przewiduje, że gdyby tego rodzaju bezpośrednie ułożenia się nie doszły do skutku, w takim razie sprawa ta byłaby przekazana przed forum Ligi Narodów. W przeciwieństwie do analogicznej sytuacji, jaką Państwo Polskie miało z Niemcami, Państwo Polskie zdołało rozrachunki z państwem austriackiem uregulować. Mówię, w przeciwieństwie z Niemcami, bo z nimi tych rzeczy nie dało się uregulować i musiały być przedstawione na forum Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#ArturDobiecki">Pierwsza konwencja dotyczy Powszechnego Zakładu Pensyjnego dla Funkcjonarjuszy. Podpisana była wraz z protokółem dodatkowym oraz z załącznikami w Wiedniu dn. 29 marca 1924 r. — i od r. 1924 żadnej z tych konwencyj jeszcze nie ratyfikowano. Każda z nich ustala pewną datę przełomową dla objęcia zobowiązań, a oprócz tego ustala drugą datę od momentu, w którym się rachuje podział majątku między państwa sukcesyjne.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#ArturDobiecki">Konwencja, dotycząca Powszechnego Zakładu Pensyjnego dla Funkcjonariuszy, ustala datę przełomową dla podziału tych zobowiązań na 31 grudnia 1918 r., a majątek likwidowanego zakładu zostaje podzielony według jego stanu z dnia 31 grudnia 1922 r. Rzeczpospolita Polska otrzymuje: gmach b. Zakładu Krajowego we Lwowie, część papierów wartościowych odpowiadającą pewnemu stosunkowi, pozostałe wierzytelności Zakładu, zahipotekowane na nieruchomościach, położonych w Polsce, pretensje Powszechnego Zakładu Pensyjnego dla Funkcjonariuszy, z tytułu zaległych premij i innych zaległości, powstałych na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, oraz sumy należne Powszechnemu Zakładowi Pensyjnemu dla Funkcjonariuszy od b. Zakładu Krajowego we Lwowie. Rzeczpospolita Polska zobowiązała się przejąć na ciężar emerytalny spensjonowanych b. funkcjonariuszów dawnego Zakładu i wynikające stąd inne jeszcze podobne zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#ArturDobiecki">Konwencja druga dotyczy Zawodowego Zakładu Ubezpieczenia od wypadków austriackich kolei żelaznych i podpisana została z protokółem dodatkowym oraz 9 załącznikami w Wiedniu 29 marca 1924 r. Przełomowy termin ustalono na dzień 31 października 1918 r. Majątek zakładu, istniejący w dniu 31 grudnia 1922 r., dzieli się między państwa narodowe, zasadniczo w stosunku do przyjętych przez każde państwo zobowiązań ubezpieczeniowych — Austrią ponosi jednak ciężar długów lombardowych i zrzeka się połowy swego udziału, przez co podnosi się stosunkowy udział poszczególnych państw. W ten sposób udział Polski wyraża się w tej konwencji w cyfrze 23,54% dzielonego majątku Zawodowego Zakładu Ubezpieczenia od wypadków austriackich kolei żelaznych.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Leszczyński.)</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#ArturDobiecki">Trzecia konwencja dotyczy Zakładu Ubezpieczenia Górników od wypadków, a podpisana została wraz z 1 załącznikiem w Wiedniu dnia 18 czerwca 1924 r. Ustanawia ona jako dzień przełomowy dla podziału ciężarów ubezpieczeniowych 31 grudnia 1918 r. Do wypełnienia zobowiązań wynikających z przejęcia tych ciężarów powołaną jest w myśl konwencji instytucja, której powierzone zostało w Polsce prowadzenie ubezpieczenia górników od wypadków lub która została przez Rząd Polski uznana jako właściwa do ponoszenia tych ciężarów.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#ArturDobiecki">Instytucją taką w chwili obecnej jest Zakład Ubezpieczeń od wypadków we Lwowie. Na pokrycie przejętych zobowiązań otrzymuje Polska stosunkowy udział w majątku Zakładu, a mianowicie 10,287%, wraz z prawem dodatkowego żądania składek w terminie późniejszym oraz prawem potrącenia świadczeń, uskutecznionych przez Zakład jeszcze po 1 stycznia 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#ArturDobiecki">Czwarta konwencja dotyczy Kasy Chorych zarządu b. c. k. austriackich kolei państwowych i jej funduszów ubocznych, a podpisana została wraz z 3 załącznikami w Wiedniu, dnia 18 czerwca 1924 r. Do funduszów tej kasy należały między innemi: nadzwyczajne fundusze zapomogowe i fundusze zapomogowe lekarzy kasy, dalej fundusze zapomogowe b. uprzywilejowanej c. k. Czeskiej Kolei Zachodniej, oraz fundusze zapomogowe Kolei Północno-Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#ArturDobiecki">W przeciwieństwie do innych konwencyj, o których miałem zaszczyt mówić, zawartych w ramach tego traktatu pokoju w Saint Germain, konwencja niniejsza zajmuje się tylko podziałem majątku, co pozostaje w związku z faktem, że każde państwo przejęło automatycznie tych b. członków Kasy, którzy przeszli na jego służbę kolejową. Odpada przeto konieczność tworzenia tego momentu przełomowego dla podziału zobowiązań Kasy. Repartycji podlega mianowicie majątek Kasy oraz jej funduszów ubocznych według przyjętego po długich pertraktacjach klucza podziału, który wyraża się udziałem Polski mniej więcej w 20% likwidowanego majątku.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#ArturDobiecki">Piąta konwencja dotyczy Instytutu Pensyjnego Związku austriackich kolei lokalnych i kolejek, a podpisana została wraz z jednym załącznikiem w Wiedniu dnia 18 czerwca 1924 r. Moment przełomowy dla przejęcia zobowiązań ustalony został na 31 grudnia 1919 r. Członkami tego zakładu pensyjnego związku austriackich kolei lokalnych i kolejek były: Krakowska Spółka Tramwajowa, Bielsko-Bialska Spółka Elektryczna i Kolejowa w Belsku. Miejska Kolej Lokalna Schwarzwasser-Chybi, Międzynarodowe Towarzystwo Wagonów Sypialnych (Oddział Polski), Elekryczne Tramwaje w Cieszynie.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#ArturDobiecki">Podział majątku nastąpi według ciężarów, spadających na każde państwo, przyczem pozostawia się państwom swobodę co do tego, jak rozdzielą otrzymane rezerwy pomiędzy przedsiębiorstwa zobowiązane do świadczeń w myśl konwencji. Każde państwo, a zatem Państwo Polskie, otrzymuje w tym wypadku różnicę między wpłatami dokonanemi przez przedsiębiorstwa danego państwa do Instytutu a wypłatami, uskutecznionemi na rzecz funkcjonariuszy.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#ArturDobiecki">Szósta konwencja dotyczy Zakładów Zastępczych Pensyjnych dla Funkcjonariuszy, a podpisana została w Wiedniu dn. 17 stycznia 1975 r. wraz z 4 załącznikami oraz z protokółem dodatkowym, podpisanym tamże dn. 2 lutego 1928 roku. Data przełomowa dla podziału wynikających zobowiązań ustalona została na 31 grudnia 1928 r. Do podziału zaś majątku przypada majątek Zastępczych Zakładów, według jego stanu również z 31 grudnia 1928 r., a majątek ten jest wyliczony w szeregu aneksów i mniej więcej składa się z dużych ilości różnych papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#ArturDobiecki">Ostatnia konwencja dotyczy Miejskiego Zakładu Ubezpieczenia gminy Wiedeń oraz Kasy Emerytalnej dla Funkcjonariuszy Handlu i Przemysłu w Wiedniu, a podpisana została wraz z dwoma załącznikami w Wiedniu dn. 17 stycznia 1925 r. Konwencja ta dotyczy rozrachunków z Austrią co do dwóch instytucyj ubezpieczenia zastępczego, według ustawy z dnia 16 grudnia 1906 roku, a mianowicie Miejskiego Zakładu Ubezpieczenia gminy Wiedeń oraz Kasy Emerytalnej dla Funkcjonariuszy Handlu i Przemysłu w Wiedniu.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#ArturDobiecki">Zobowiązania instytucyj, wynikające z ubezpieczeń zastępczych i połączonych z niemi ubezpieczeń dodatkowych, dzieli się między układające się państwa według kryterium ostatniego miejsca zatrudnienia ubezpieczonego, z tem jednak zastrzeżeniem, że jeżeliby państwo właściwe, ze względu na miejsce zatrudnienia, nie otrzymało części majątku odpowiedniej instytucji, zobowiązanie przechodzi do zakresu działania tego państwa, któremu przypada największa część funkcjonariuszy danego pracodawcy. Polska otrzymuje oprócz walorów, wyszczególnionych w załącznikach, stanowiących integralną część konwencji, także pewną, ściśle określoną kwotę w gotówce.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#ArturDobiecki">Mam zaszczyt przytem nadmienić, że te wszystkie 7 konwencyj stanowią bardzo zawiły rozrachunek między Państwem Polskiem, jako państwem sukcesyjnem a państwem austriackiem i że jakkolwiek te wszystkie konwencje zostały zawarte na podstawie bezpośrednich układów Polski z państwem austriackiem, to jednak równorzędnie i inne państwa sukcesyjne po byłej monarchii austro-węgierskiej tego rodzaju umowy na tych samych warunkach zawarły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali en bloc nad wszystkiemi zreferowanemi tutaj sprawozdaniami Komisji Spraw Zagranicznych, poczynając od punktu 37 do 43. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem tych ustaw w redakcji sejmowej, zechce wstać. Stoi większość, przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przystępujemy do rozprawy nad 46 punktem porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 kwietnia 1924 r. o wierzytelnościach w walutach obcych i w złotych w złocie, hipotecznie zabezpieczonych (druk sejm. nr 203).</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma s. Szarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarcinSzarski">Wysoka Izbo! Lokowanie listów zastawnych zagranicą, w której to formie przypływa do nas tak bardzo nam potrzebny kapitał zagraniczny na długie terminy, natrafia na pewne przeszkody natury formalno-prawnej. Jedną z tych przeszkód jest ta, którą usuwa ustawa, będąca przedmiotem obecnego referatu. A mianowicie banki zagraniczne, zwłaszcza amerykańskie, żądają z reguły listów zastawnych w walutach złotych, zawierających klauzulę zapłaty w złocie, Wypuszczenie takich listów zastawnych wymaga oczywiście, aby odnośne wpisy hipoteczne zawierały identyczną klauzulę. Rozporządzenie Prezydenta Rz. P. z r. 1924 o wierzytelnościach w walutach obcych i w złotych w złocie, hipotecznie zabezpieczonych, nie zawiera wprawdzie przepisów, któreby nie dopuszczały wpisów hipotecznych, obejmujących taką klauzulę, przeciwnie, tak z treści przepisu § 2, jako też przez analogię przepisu § 3 ust. 3 tego rozporządzenia, wynikałoby, że wpis taki jest dopuszczalny. Atoli niektóre sądy, stosując interpretację ścieśniającą, odmawiają wpisu wierzytelności w walutach obcych w złocie. Otóż ustawa, uchwalona onegdaj przez Sejm, usuwa tę niejasność, uzupełniając art. 2. wspomnianego rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej o wierzytelnościach w walutach obcych i w złotych w złocie, hipotecznie zabezpieczonych, słowami następującemi, mianowicie zdanie, które brzmi: „można również zastrzec, aby wierzytelność ta płatna była w efektywnej walucie, w jakiej została wyrażona”, zostaje uzupełnione słowami: „albo monetami złotemi w danej walucie obcej łub wedle równowartości czystego złota, zawartego w jednostce pieniężnej danej waluty złotej”. Przez to wyraźne postanowienie ta ważna przeszkoda korzystania z kredytu zagranicznego długoterminowego zostaje definitywnie usunięta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MarcinSzarski">Komisja Skarbowo-Budżetowa przyjęła ustawę w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, bez zmiany, i mam zaszczyt jej imieniem przedłożyć wniosek: Wysoki Senat raczy uchwalić ustawę w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej z dnia 27 kwietnia 1924 r. o wierzytelnościach w walutach obcych i w złotych w złocie, hipotecznie zabezpieczonych, w brzmieniu sejmowem, bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MarcinSzarski">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MarcinSzarski">Przystępujemy do 47 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zabezpieczeniu praw posiadaczy listów zastawnych i obligacyj w przypadku wykonania przez państwo prawa pierwokupu, odkupu lub przymusowego wykupu na cele reformy rolnej nieruchomości, obciążonych pożyczkami, zabezpieczającemi listy zastawne i obligacje (druk sejm. nr 126).</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MarcinSzarski">Głos ma s. Szarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MarcinSzarski">Wysoki Senacie! Ustawa, którą mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie, ma na celu usunięcie innej przeszkody plasowania listów zastawnych za granicą. Przeszkoda ta wynika z postanowień ustawy o wykonaniu reformy rolnej, jako też z przepisów o uregulowaniu ciężarów i wierzytelności, ciążących na przymusowo wykupionych nieruchomościach ziemskich. Z tych przepisów wynika mianowicie, że instytucje kredytowe emisyjne mogą ponieść szkodę przy przymusowym wykupie nieruchomości na cele reformy rolnej, jeżeli ogół należności, ciążących na wykupywanej nieruchomości nie znajdzie całkowitego pokrycia w przyznanej cenie wykupu. Fakt ten zmniejsza oczywiście zaufanie do listów zastawnych i obligacyj, opartych na pożyczkach, zabezpieczonych na nieruchomościach ziemskich, i przyczynia się do pogłębienia kryzysu kredytowego u nas. W rokowaniach o emisję listów zastawnych za granicą powyższe przepisy stwarzają, jak mówi uzasadnienie rządowe, przeszkodę niemal nie do przezwyciężenia. Jeżeli banki zagraniczne żądają gwarancji państwowej za listy zastawne, to motywują to właśnie istnieniem tych przepisów naszego prawa agrarnego. Na niedostateczne zabezpieczenie listów zastawnych w związku z przepisami polskiego prawa agrarnego zwrócili też uwagę eksperci zagraniczni w swoim raporcie w sprawie długoterminowego kredytu rolniczego w Polsce i organizacji centralnego banku ziemskiego. Ze względu na te przytoczone tutaj ważne powody, stało się rzeczą prawie nieuniknioną, ażeby tę ważną sprawę, stojącą na przeszkodzie rozwojowi naszego kredytu długoterminowego, definitywnie uregulować w drodze ustawodawczej, gdyż od jej rozstrzygnięcia zależy w największej mierze rozwój naszego długoterminowego kredytu, w szczególności w odniesieniu do zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MarcinSzarski">Uchwalona ustawa ma tytuł: Ustawa o zabezpieczeniu praw posiadaczy listów zastawnych i obligacyj w przypadku wykonania przez Państwo prawa pierwokupu, odkupu lub przymusowego wykupu na cele reformy rolnej nieruchomości, obciążonych pożyczkami, zabezpieczającemi listy zastawne i obligacje.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MarcinSzarski">Otóż zasadniczy art. 1 powiada: „W razie wykonania przez Państwo prawa pierwokupu, odkupu lub przymusowego wykupu na cele reformy rolnej nieruchomości, obciążonej na rzecz instytucyj emisyjnych pożyczkami, zabezpieczającemi listy zastawne lub obligacje, cena kupna musi być ustalona conajmniej w takiej wysokości, aby znalazły w niej całkowite pokrycie rzeczone pożyczki instytucyj emisyjnych wraz ze wszystkiemi przynależnościami, korzystającemi z równego z kapitałem pożyczki pierwszeństwa hipotecznego, a należnemi od tych pożyczek w dacie oświadczenia uprawnionego o wykonaniu prawa pierwokupu bądź odkupu lub w dacie wniesienia do księgi hipotecznej (gruntowej) ostrzeżenia (adnotacji) o zarządzeniu przymusowego wykupu”, Art. 2 stanowi to samo co do odkupu lub przymusowego wykupu części nieruchomości i zawiera zupełnie analogiczne postanowienie.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#MarcinSzarski">Wreszcie art. 3 ogranicza zastosowanie przepisów tej ustawy tylko do nieruchomości, obciążonych pożyczkami, zabezpieczającemi listy zastawne lub obligacje, wypuszczone przez instytucje emisyjne państwowe oraz te instytucje emisyjne prywatne, których przepisy szacunkowe zatwierdza Minister Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#MarcinSzarski">Ze względu na to, że postanowienia tej ustawy usuwają jedną z walnych przeszkód możności plasowania listów zastawnych, zatem usuwają ważną przeszkodę rozwoju długoterminowego kredytu, tak nam bardzo potrzebnego, Sejm uchwalił ustawę, Komisja Skarbowo-Budżetowa przyjęła ją bez zmian i ja w jej imieniu również stawiam wniosek o przyjęcie w brzmieniu sejmowem bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#MarcinSzarski">Nikt z Panów Senatorów do głosu zapisany nie jest. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w redakcji sejmowej, zechce wstać. Większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#MarcinSzarski">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego p. 48: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie pożyczki długoterminowej dla przedsiębiorstwa państwowego „Państwowe Zakłady Wodociągowe na Górnym Śląsku” (druk sejm. nr 77). Głos ma sprawozdawca s. Karłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławKarłowski">Wysoki Senacie! W myśl konwencji genewskiej przystępuje przedsiębiorstwo państwowe Państwowe Zakłady Wodociągowe na Górnym Śląsku do uzupełnienia swoich urządzeń przez wykonanie nowego ujęcia wody z koryta rzeki Białej Przemszy, do rozszerzenia sieci rur wodociągowych i do budowy innych potrzebnych urządzeń. Koszty tych robót wyniosą 16.000.000 zł, która to suma przez uwzględnienie straty na kursie i interkalarii może wzrosnąć do kwoty 20.000.000 zł. Uzyskanie tej sumy możliwe jest tylko w drodze pożyczki długoterminowej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#StanisławKarłowski">W myśl postanowień § 11 i § 32 ust. 3 statutu powyższego przedsiębiorstwa, zatwierdzonego rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 5 lipca 1928 r., zaciąganie zobowiązań, obciążających majątek nieruchomy przedsiębiorstwa, względnie dokonywanie długoterminowych operacyj kredytowych, które będą ten majątek obciążały, może mieć miejsce tylko na mocy upoważnień ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#StanisławKarłowski">Na całkowite zrealizowanie zamierzonej przez przedsiębiorstwo budowy oraz na zwrot krótkoterminowych pożyczek dwuletnich w sumie 1.500.000 zł zachodzi potrzeba zaciągnięcia pożyczki długoterminowej w kwocie 20.000.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#StanisławKarłowski">Ponieważ wartość majątku nieruchomego, oddanego w użytkowanie przedsiębiorstwa, nie wystarcza na zabezpieczenie projektowanej pożyczki, gdyż dopiero w miarę realizacji pożyczki i czynionych wkładów wartość tego majątku nieruchomego dojdzie do wysokości tej pożyczki, projekt przewiduje przyjęcie przez Państwo gwarancji finansowej za zobowiązania, wynikające z pożyczki, której warunki określać ma Minister Robót Publicznych w porozumieniu z Ministrem Skarbu. Bliższe określenie tych warunków w samej ustawie jest niemożliwe, gdyż zależne są one od stosunków kredytowych w czasie zaciągania pożyczki, których obecnie trudno przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#StanisławKarłowski">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę: Wysoki Senat uchwalić raczy projekt ustawy w brzmieniu sejmowem według druku nr 77.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#StanisławKarłowski">Nikt do głosu nie jest zapisany, przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w redakcji sejmowej, zechce wstać. Większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#StanisławKarłowski">Przystępujemy do punktu 49 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o opłacie od kart do gry (druk sejm. nr 209 i odbitka nr 35). Głos ma s. Karłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławKarłowski">Wysoki Senacie! Dotychczas obowiązywała ustawa o opłacie od kart do gry, która nakłada obowiązek uiszczania podatku do wysokości 50 gr od talii, pozatem w myśl tej ustawy Polski Czerwony Krzyż otrzymywał dalsze 25 gr od talii. Obecnie mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Senatowi nowy projekt ustawy o opłacie od kart do gry, który podwyższa opłatę w ten sposób, iż opłata od kart, sporządzonych z kart papierowych, wynosić będzie od talii, złożonej z 36 kart — 1.50, od, talii składającej się ponad 36 kart — 2 zł, od talii, sporządzonej z innych materiałów, jak z płótna, masy celuloidowej i t, d. — 10 zł od każdej talii.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#StanisławKarłowski">Ponadto zaś projekt tej ustawy przewiduje dla Polskiego Czerwonego Krzyża dodatkowy dochód w wysokości 40 gr od talii, zawierającej 36 kart, 60 gr od talii, zawierającej więcej niż 36 kart, oraz 5 zł od talii kart, wyrabianych z innych materiałów niż kartonu papierowego.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#StanisławKarłowski">W związku z tem należy zaznaczyć, że obecnie panujące i niewyjaśnione jeszcze stosunki w Polskim Czerwonym Krzyżu uniemożliwiają mu rozwinięcie odpowiedniej działalności. Według § 1 statutu Polskiego Czerwonego Krzyża, opartego na ro sporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 1 września 1927 r., Polski Czerwony Krzyż w czasie wojny jest powołany do udzielania pomocy i opieki żołnierzom, poszkodowanym naskutek działań wojennych, w czasie zaś pokoju — do szerokiej akcji charytatywnej, w szczególności do akcji ratunkowej w wypadkach klęsk żywiołowych, epidemii i t. p.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#StanisławKarłowski">W wykonaniu tych ważnych dla Państwa zadań Polski Czerwony Krzyż spotyka się z wielkiemi trudnościami, wynikającemi z braku dostatecznej podstawy materialnej dla swojej działalności; trudności te tem dotkliwiej dają się odczuwać w chwili obecnej, że wskutek kryzysu gospodarczego obniżył się, poziom zamożności społeczeństwa i ofiarność społeczna na cele Polskiego Czerwonego Krzyża znacznie się zmniejszyła.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#StanisławKarłowski">W tych warunkach nabiera tem większego znaczenia sprawa definitywnego przekazania Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi majątku b. rosyjskiego Czerwonego Krzyża, znajdującego się na terytorium Państwa Polskiego. Mienie to zostało poddane likwidacji w myśl przepisów rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 12. III.1928 r. o likwidacji mienia b. rosyjskich osób prawnych (Dz. U. Nr. 38/28 poz. 377).</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#StanisławKarłowski">Nie wchodzę obecnie w rozważanie kwestii, jak dalece było w swoim czasie uzasadnione poddawanie mienia b. rosyjskiego Czerwonego Krzyża, przeznaczonego zgóry na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża, przepisom zacytowanego rozporządzenia, mającym słusznie na względzie likwidację majątku b. spółek akcyjnych rosyjskich w Polsce. W każdym razie stosowanie w tym wypadku wszystkich szczegółów przepisów tych rozporządzeń, jak np. przepisów co do wzywania wierzycieli, których wcale niema, oraz szczegółowe wycenianie tegoż mienia, nie może być uznane za celowe i odracza bez potrzeby termin przekazania tego majątku Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi. Wytwarza się przytem sytuacja dość oryginalna, że gdy z jednej strony, ze względu na wagę podejmowanych zadań, P. C. K. otrzymuje od Rządu zasiłki, to z drugiej strony koszty likwidacji są czerpane z tegoż mienia społeczno-publicznego na wynagrodzenie tych funkcjonariuszów komitetu likwidacyjnego, których zadaniem jest praca przy likwidacji prywatnych spółek akcyjnych. Jeszcze bardziej charakterystyczny jest fakt, że P. C. K. za mienie byłego rosyjskiego Czerwonego Krzyża, oddane do jego użytku, płaci czynsz dzierżawny w sumie 30.000 zł rocznie, które obracane są również na ogólną likwidację, przez co uszczuplone są dochody P. C. K., przeznaczone na wykonanie zadań pogotowia sanitarnego P. C. K.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#StanisławKarłowski">Uważając, że ten stan rzeczy jest zarówno sztuczny, jak i niczem nieusprawiedliwiony, oraz nie sprzyja należytemu wykonaniu przez Polski Czerwony Krzyż prac i zadań zleconych mu przez władze państwowe, dalej ze względu na opiekę, jaką Ministerstwo Spraw Wojskowych otacza działalność Polskiego Czerwonego Krzyża, wskazane jest bezzwłoczne przekazanie Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi przez Radę Ministrów, względnie przez Komitet likwidacyjny. całego majątku byłego rosyjskiego towarzystwa Czerwonego Krzyża oraz mienia nieczynnej instytucji „Stowarzyszenie Mężczyzn i Dam Czerwonego Krzyża dla Galicji”.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#StanisławKarłowski">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej proponuję: Wysoki Senat raczy uchwalić projekt ustawy o podatku od kart do gry w myśl druku sejm. nr 209, ponadto zaś rezolucję, wzywającą Rząd do oddania Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi w jaknajszybszem tempie mienia byłego rosyjskiego Czerwonego Krzyża oraz instytucji pod nazwą „Stowarzyszenie Mężczyzn i Dam Czerwonego Krzyża dla Galicji”,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma s. Wielowiejski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JózefWielowieyski">Wysoka Izbo! Jestem w tej miłej sytuacji, że mam głębokie przekonanie, iż będę miał, jeżeli nie jednomyślność, to znaczną większość przy tej sprawie, którą mam zaszczyt poruszyć. Chodzi o instytucję Polskiego Czerwonego Krzyża. Już parokrotnie uchwalano w tym gmachu rezolucje co do moralnego i materialnego poparcia, którego i Rząd i Wysoka Izba powinne tej instytucji udzielać.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JózefWielowieyski">Otóż nie chciałbym się pod tym względem powtarzać, jestem głęboko przekonany, że niema w tej Izbie nikogo, ktoby nie uznał wartości moralnych w czasie pokoju i wartości efektywnej materialnej w czasie wojny instytucji Czerwonego Krzyża w ogólności, a Polskiego Czerwonego Krzyża w szczególności. Ale chodzi o to, że najpiękniejsze zasady i przez wszystkich uznawane nie zawsze są dobrze wykonywane. Otóż muszę powiedzieć, że pewne zmartwienie sprawiła mi dyskusja w tej sprawie w Sejmie, zwłaszcza zaś rezolucje, które wniosła sejmowa komisja. Z punktu widzenia handlowego referent poruszył sprawę zbyt wysokiej ceny na karty pomimo ich mało luksusowej produkcji — mimo to układ, który został zawarty, jest stanowczo niekorzystny dla instytucji Polskiego Czerwonego Krzyża. W pierwotnym projekcie, Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi zastrzeżono 50% dochodu, procent ten został następnie zredukowany. Nie wnoszę tu żadnej poprawki, gdyż nie chcę tej sprawy łączyć z żadnemi utrudnieniami. Chciałbym jednak skonstatować, że pomimo pięknych uchwał, które i Izba Sejmowa i Senacka nieraz już w tej zasadniczej sprawie powzięły, jednak, gdy chodzi o wykonanie i o rezolucje, to i Rząd i Wysoka Izba Sejmowa swojej idei zasadniczej konsekwentnie nie urzeczywistniały.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JózefWielowieyski">Zmartwił mnie również bardzo ustęp w motywach do projektu, że uchwalenie tego dochodu dla Czerwonego Krzyża będzie powodem do umniejszenia wpływów Czerwonego Krzyża z loterii państwowej. Otóż chciałbym, żeby nie w formie rezolucji, ale w formie jednogłośnego głosowania Wysoki Senat zechciał stwierdzić, że nigdy nie powinno być takich powodów, któreby wpływały na umniejszenie dochodów Czerwonego Krzyża, i wszystkie powody powinne zawsze skłaniać tak Rząd, jak i Wysokie Izby do powiększenia dochodów takiej instytucji, jaką jest dla Polski i jaką powinien być Polski Czerwony Krzyż.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma s. Meissner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Do słów p. s. Wielowiejskiego chciałbym dorzucić kilka zdań o doniosłości prac Polskiego Czerwonego Krzyża. Polski Czerwony Krzyż nie jest jedynie charytatywno-społeczną organizacją, lecz jest organizacją, która ma wykonywać w dziedzinie sanitarnej plan obrony Państwa i ludności w razie wojny, plan, który został Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi niejako narzucony przez Ministerstwo Spraw Wojskowych w porozumieniu z Radą Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Polski Czerwony Krzyż przygotowuje dla wojska i ludności cywilnej podstawy służby sanitarnej na czas wojny i pogotowia na wypadek klęsk żywiołowych. Nie jest tu miejsce, abym mógł mówić o wszystkich tych rzeczach, które należą do Sztabu Głównego, ale stwierdzić muszę, że Polski Czerwony Krzyż w najbliższym czasie, według programu przez Rząd ustalonego, musi wykonać t. zw. pogotowie sanitarne, to znaczy przygotować materiał sanitarny, czy to samochody sanitarne, czy sanitarne kolumny, ponadto przygotować personel do obsługi tego materiału sanitarnego. Pomiędzy innemi ma utworzyć rezerwę sióstr, wobec tego musi Polski Czerwony Krzyż prowadzić i utrzymywać wyższe szkoły pielęgniarek, które przygotowują istotnie pierwszorzędny materiał sióstr na wypadek wojny. Wiemy, że budżet państwowy obejmuje w bardzo szczupłej mierze subwencje dla tych szkół pielęgniarek, które są podstawą przyszłego korpusu sióstr i gwarancją dobrej opieki sanitarnej dla naszych żołnierzy. Polski Czerwony Krzyż jest skazany w obecnych ciężkich czasach właściwie głównie na subwencje Rządu, a te pochodzą przeważnie z opłat podatkowych za karty od gry. Podatek ten wynosił dotychczas dla Czerwonego Krzyża 50% ogólnej osiągniętej sumy. Widzimy, że w obecnym projekcie zredukowany jest znacznie ten odsetek na Polski Czerwony Krzyż, Dlatego w imieniu Stronnictwa Narodowego i w imieniu Polskiego Czerwonego Krzyża — który bądź co bądź jest instytucją całego narodu polskiego, instytucją, którą cały naród powinien popierać, stawiam tę poprawkę, aby pozostawić te 50% podatku od kart do gry Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, aby one mu umożliwiły wykonanie programu tak ważnego dla Państwa, dla żołnierza polskiego i dla ludności.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(S. Roman: I słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wicemarszałek Leszczyński;</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem komisji o przyjęcie ustawy w redakcji sejmowej wraz z rezolucją, uchwaloną przez komisję, zechce wstać. Stoi większość, ustawa wraz z rezolucją jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Przystępujemy do 50 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie kolei lokalnej Lwów — Stojanów (druk sejm. nr 129).</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Głos ma sprawozdawca s. Sobolewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MarianSobolewski">Wysoka Izbo! Ustawa o skupie kolei lokalnej Lwów — Stojanów. Skarb Państwa skupuje kolej lokalną Lwów — Stojanów z ważnością od dnia 1 stycznia 1929 roku na podstawie dokumentu koncesyjnego z dnia 23 marca 1908 roku. Koncesję otrzymał b. Wydział Krajowy Królestwa Galicji i Lodomerii z Wielkiem Księstwem Krakowskiem na budowę i eksploatację tej kolei lokalnej.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#MarianSobolewski">Zgodnie z § 10 wymienionego wyżej dokumentu koncesyjnego utworzoną została spółka akcyjna pod firmą: „Kolej Lokalna Lwów — Stojanów”.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#MarianSobolewski">Z chwilą wybudowania kolei Stojanów — Łuck, kolej Lwów — Stojanów straciła charakter kolei lokalnej, a zespoliwszy się z siecią kolei państwowych, stała się koleją tranzytową. Względy jednolitej administracji i eksploatacji przemawiają za skupem wymienionej wyżej kolei na rzecz Skarbu Państwa, a to tembardziej, że kolej Lwów — Stojanów — Łuck wymaga znaczniejszych inwestycyj oraz innego utrzymania niż wówczas, gdyby kolej Lwów — Stojanów była nadal tylko koleją lokalną.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#MarianSobolewski">Ponieważ Skarb Państwa jest właścicielem przeszło 82% wszystkich akcyj, przeto efektywny wydatek na wykupno kolei Lwów — Stojanów wyniósłby sumę 1.490.527 zł 8 gr.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#MarianSobolewski">Rada zawiadowcza spółki zakomunikowała Ministerstwu pismem z dnia 29 listopada 1928 r., że spółka akcyjna „Kolej Lokalna Lwów — Stojanów” zgadza się na to wykupno, przyjmuje do wiadomości decyzję Ministra Komunikacji o skupie kolei i prosi o objęcie przez zarząd kolei państwowych w fizyczne posiadanie z dniem 1 stycznia 1929 kolei Lwów — Stojanów wraz z gruntami, budynkami, taborem, inwentarzem, z zapasem materiałów, przesyłkami kolejowemi oraz gotówką w kasach. I to rzeczywiście nastąpiło.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#MarianSobolewski">Definitywne ustalenie renty skupu nastąpi po zamknięciu rachunku likwidacyjnego spółki, do tego zaś czasu spółka otrzymywać będzie zaliczki na poczet zapadłych rat renty skupu.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#MarianSobolewski">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem, bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem, zechce wstać. Większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przystępujemy do punktu 51 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie kolei Chabówka — Zakopane z odnogą Nowy Targ — Suchahora (druk sejm. nr 131).</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma sprawozdawca s. Sobolewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MarianSobolewski">Jest to identyczna sprawa. Na podstawie dokumentu koncesyjnego, wydanego dnia 4. XI.1897 r. uzyskał Władysław hr. Zamojski koncesję na budowę i eksploatację kolei żelaznej Chabówka — Zakopane.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MarianSobolewski">Zgodnie z § 1 tego dokumentu koncesjonariusz był obowiązany wybudować odnogę z Nowego Targu do Suchejhory. Powstała spółka akcyjna pod firmą „Kolej Żelazna Chabówka — Zakopane”. Spółka ta wybudowała również linię kolejową z Nowego Targu do Suchejhory. Na pokrycie kosztów tej budowy podwyższono kapitał akcyjny spółki akcyjnej o 1.900.000 koron austriackich, który to kapitał w całości objął b. austriacki skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#MarianSobolewski">Eksploatację tej odnogi prowadzi Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Krakowie na podstawie układu między spółką, a b. rządem austriackim z dn. 5. VII. 1902 r.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#MarianSobolewski">Po wskrzeszeniu Państwa Polskiego kolej Chabówka — Zakopane straciła charakter kolei lokalnej, a stała się koleją pierwszorzędną.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#MarianSobolewski">Z powodu znacznego wzmożenia się ruchu osobowego i towarowego, zwłaszcza w ostatnich latach, stan nawierzchni, przystosowany dla ruchu lokalnego, jest dla ruchu obecnego nieodpowiedni i wymaga rychłej naprawy i dostosowania do nowych wymogów eksploatacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#MarianSobolewski">Również urządzenia stacyjne, trakcyjne oraz stan dworca w Zakopanem obecnie są już niewystarczające i wymagają gruntownej przebudowy i rozszerzenia, i oczywiście spółka nie jest w stanie tych kosztów pokryć.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#MarianSobolewski">Skarb Państwa jest już dziś właścicielem 91% wszystkich akcyj, przeto wydatek Skarbu Państwa z tytułu skupu kolei Chabówka — Zakopane wyniesie 846.028 zł. 80 gr. i faktycznie jeszcze w listopadzie w 1928 r. nastąpiła zgoda między Spółką a Ministerstwem Komunikacji i 18 stycznia 1929 r. nastąpiło przejęcie tej nowej linii przez Ministerstwo Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#MarianSobolewski">Wnoszę w imieniu Komisji o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem tej ustawy w redakcji sejmowej, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie na rzecz Skarbu Państwa kolei Fabryczno-Łódzkiej (druk sejm. nr 132).</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma sprawozdawca s. Sobolewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MarianSobolewski">Na podstawie umowy nadawczej z dnia 26 sierpnia 1865 r., zatwierdzonej przez b. rząd rosyjski dnia 1 września 1865 r., wybudowało Towarzystwo Drogi Żelaznej Fabryczno-Łódzkiej kolej jednotorową, łączącą stację Koluszki z Łodzią długości 27 km. Towarzystwo eksploatowało tę kolej aż do wybuchu wojny. Z chwilą wybuchu wojny przeszła ona pod zarząd najpierw władz wojskowych rosyjskich, a następnie okupacyjnych niemieckich. Po ustąpieniu okupantów Towarzystwo nie mogło uruchomić kolei, ponieważ cały tabor został wywieziony do Rosji. Państwo Polskie było wówczas w stanie wojny, przeto utrzymanie ruchu na tej kolei było ze względów strategicznych koniecznością państwową, a również względy ekonomiczne, znaczenie Łodzi, jako ośrodka przemysłowego, przyczyniły się do tego, że władze kolejowe polskie zdecydowały się objąć 11 listopada 1918 r. kolej fabryczno-łódzką w swoje posiadanie, uruchomiły ją przy pomocy taboru kolei państwowych i eksploatują ją do dziś dnia.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#MarianSobolewski">Ustalenie renty skupu nie może nastąpić według postanowień umowy nadawczej z 1865 r. i uzupełnienia tej umowy z 1900 r. Tam było powiedziane, że podstawą do obliczenia renty skupu będzie średni czysty dochód kolei z ostatnich 7 lat poprzedzających skup. Wobec tego, że towarzystwo przez 7 ostatnich lat już nie eksploatowało tej kolei nie można było na tej podstawie ustalić renty skupu, wobec tego przyjęto za podstawę do ustalenia ceny skupu gwarantowany Towarzystwu czysty dochód roczny.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#MarianSobolewski">Wynik kilkoletnich pertraktacyj doprowadził do tego, że dnia 27 lipca 1929 r. została między Spółką a Ministerstwem Komunikacji zawarta definitywna umowa. Na podstawie tej umowy Skarb Państwa obejmuje na własność z dniem 1 stycznia 1930 roku kolej fabryczno-łódzką razem ze wszystkiemi gruntami, budowlami, taborem, inwentarzem, zasobami i wszelkiemi przynależnościami tej kolei. Strony przyjmują za podstawę do ustalenia ceny skupu gwarantowany według art. 8 umowy nadawczej czysty dochód roczny w sumie 251.526,80 franków złotych, co stanowi 432.626,10 złotych w złocie. Skapitalizowana w wysokości 5% roczna renta skupu w wysokości gwarantowanego czystego dochodu rocznego za czas od 1 stycznia 1930 r. do upływu terminu koncesji, t. j. do dnia 30 czerwca 1941 r. stanowi cenę skupu, wynoszącą sumę 3 717.000 zł w złocie i 84 grosze, płatną w dwóch głównych ratach. Pierwsza rata jest płatna w 4 miesiące po wejściu w życie ustawy, upoważniającej Rząd do skupu kolei fabryczno-łódzkiej, druga zaś rata w rok później, licząc od dnia zapłaty pierwszej.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#MarianSobolewski">Za eksploatację kolei fabryczno-łódzkiej przez Zarząd Polskich Kolei Państwowych od dnia 11 listopada 1918 roku do dnia 31 grudnia 1929 roku Skarb Państwa wypłaci Towarzystwu w ciągu 30 dni po wejściu w życie ustawy, upoważniającej Rząd do skupu kolei fabryczno-łódzkiej, wynagrodzenie, które po potrąceniu wypłaconych już Towarzystwu zaliczek w kwocie 989.313 zł w złocie wynosi 3.829.660 zł w złocie i 94 gr.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#MarianSobolewski">Skarb Państwa przejmuje spłatę i oprocentowanie umorzonego długu obligacyjnego Towarzystwa.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#MarianSobolewski">Sejm poczynił w tym projekcie ustawy zmiany stylistyczne, a mianowicie w art. 1 wierszu 4 liczbę 25 trzeba poprawić na 26. W wierszu 7 po literze „i” trzeba wstawić literę „w”. Ta poprawka musi być zrobiona ze względów stylistycznych.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#MarianSobolewski">Wnoszę na podstawie uchwały Komisji Budżetowej o przyjęcie tej ustawy z poprawkami, uchwalonemi przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w redakcji sejmowej, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przechodzimy do następnego 53 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy, upoważniającej Ministra Skarbu do udzielenia pożyczki Państwowemu Funduszowi Drogowemu (odbitka nr 31).</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma sprawozdawca s. Skoczylas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławSkoczylas">Wysoka Izbo! Ustawa, którą mam zaszczyt przedstawić, dotyczy udzielenia pożyczki dla Państwowego Funduszu Drogowego. Dochodami Funduszu Drogowego są dotacje Skarbu Państwa, następnie opłaty od samochodów i innych pojazdów mechanicznych. Jednak z uwagi na to, że jedne i drugie nie mogą w dostatecznej ilości wpływać już od początku działalności tej ustawy, Rząd wniósł do obu Izb projekt ustawy o pożyczce dla tego Funduszu Drogowego, w kwocie 22.000.000 złotych, która ma być pokryta z wpływów III serii pożyczki premiowej dolarowej i ma być zwrócona w ciągu 3 lat najdalej.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#StanisławSkoczylas">Sejm zmienił tę ustawę w dwóch punktach. Mianowicie w tym punkcie, że pokrycie nie ma iść z wpływów premiowej pożyczki dolarowej, lecz z zapasów kasowych Skarbu Państwa. Druga poprawka Sejmu jest taka, że zwrot ma odbyć się w trzech ratach, w pierwszym roku rata wyniesie 4.400.000 zł, w dwóch następnych latach po 8.800.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#StanisławSkoczylas">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę: Wysoka Izba uchwalić raczy ustawę o pożyczce dla Funduszu Drogowego w brzmieniu sejmowem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt z Panów Senatorów nie jest zapisany do głosu. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem, zechce powstać. Stoi większość. Ustawa została przez Senat przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Zarządzam przerwę do godziny 4-ej.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Wysoka Izbo! Zwrócił się do mnie p. s. Limanowski z prośbą o udzielenie mu 6-tygodniowego urlopu z uwagi na ciężkie niedomaganie. Nie słyszę sprzeciwu, wobec tego urlop p. s. Limanowskiemu uważam za udzielony.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 54 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zmianie niektórych postanowień ustawy z dnia 11 grudnia 1923 r. o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonariuszów państwowych i zawodowych wojskowych (druk sejm. nr 222).</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma p. s. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JerzyBarański">Wysoki Senacie! Ustawa, którą będę miał zaszczyt referować Wysokiej Izbie, jest nowelą do ustawy, uchwalonej dnia 11 grudnia 1923 r. o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonariuszy państwowych i zawodowych wojskowych. Tę ustawę nowelizowano już sześć razy, cztery razy drogą ustawy, dwa razy drogą rozporządzenia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej. Obecna przeto ustawa jest siódmą z kolei.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JerzyBarański">Jeżeli weźmiemy okres czasu od 1923 r. do obecnej chwili, to nasuwa nam się zupełnie logiczne zapytanie, dlaczego w tym terminie aż tyle nowelizacyj było potrzebnych? Gdzie tkwi przyczyna? Bezwzględnie przyczyną jest niedostateczne obmyślenie ustawy pierwotnej w najdrobniejszych szczegółach. Jednym z głównych błędów, nie błędów tych, którzy ją uchwalali, lecz powiedzmy błędów chwili, błędów tkwiących w ówczesnej sytuacji, było to, że uchwalano ją w okresie inflacji, kiedy trudno było sobie zdać sprawę z możności finansowych Państwa. Twórcy tej ustawy, a więc Rząd w osobie ministra Grabskiego i ci, którzy przemawiali, jak główny referent pos. Mączyński, jak ówczesny wiceminister Markowski, zdawali sobie z tego sprawę, podkreślali niedoskonałość ustawy, było jednak wówczas rzeczą niezbędną, aby te chaotyczne stosunki, jakie wtedy istniały, jakoś unormować i taką ustawę wydać.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o ustawę obecną, to różni ona się dodatnio od poprzednich nowel. Kilkoletnie bowiem stosowanie tej pierwotnej ustawy wykazało, że szereg artykułów, opartych na przesłankach słusznych, logicznych, ale teoretycznych, w zetknięciu się z życiem okazał się w bardzo wielkiej mierze niedostateczny. A więc obecna nowela ma ten plus w porównaniu z poprzedniemi, że oprócz pewnych teoretycznych przepisów słusznych, potrzebnych, wyrozumowanych, zawiera jeszcze dużo doświadczeń i, łącząc teorię z praktyką, wprowadza te zmiany, które, jak Panowie osądzą, przeglądając tę ustawę, są słuszne, celowe i dodatnie.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#JerzyBarański">O tem, że obecna ustawa szczegółowo przeprowadziła rewizję dotychczasowych przepisów, świadczy fakt, że na ogólną ilość 110 artykułów, które zawiera ustawa z 1923 r., 60 artykułów przy obecnej nowelizacji uległo mniejwięcej zasadniczym, poważniejszym zmianom, po szczegółowem rozpatrzeniu każdego z tych zagadnień. Ja oczywiście nie mogę tutaj przechodzić artykułu za artykułem, postaram się jednak poruszyć dwa zagadnienia, które są objęte w obecnej ustawie art. 1 i 2, a dotyczą art. 7 tej pierwszej ustawy, ponieważ te dwa zagadnienia wywołały najwyższy oddźwięk, przedewszystkiem w tych sferach, które narówni z Rządem są bardzo w ustawie zainteresowane, t. j. w sferach pracowniczych. Art. 1 dotyczy powiększenia obecnej składki emerytalnej z 3 do 5%. Proszę Panów, spotykałem się z głosami, że to jest pewnego rodzaju obniżenie pensji urzędniczej. Tak nie jest. Jeżeli Panowie wezmą pierwotny projekt ustawy, to już ówczesny referent, jak również i czynniki rządowe zastrzegły się, że wprowadzają 3%-tową opłatę emerytalną tymczasowo, bo z czasem ona dojść musi do 5%.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#JerzyBarański">Proszę Panów, przeprowadźmy porównanie z ter jak jest w innych krajach. Ja się muszę zastrzec, że nie jestem zwolennikiem zasady, że to, co jest u obcych, musi być dobre i mądre, ale musimy się liczyć z faktem, że w innych państwach, które nie miały przeszło stuletniej przerwy w swojej niepodległości. jednak drogą doświadczenia wiele przepisów zostało wypróbowanych, to doświadczenie niejednokrotnie musi być dla nas bardzo cenne. Otóż z takiego porównania z innemi państwami widzimy, że opłata emerytalna u nas bodaj, że jest najniższa. Gdzieindziej dochodzi do 6%.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#JerzyBarański">Dalej, proszę Panów, bardzo charakterystyczny jest, i tu powiem, że na to szczególniej warstwy zainteresowane. t. j. sfery pracownicze, winne zwrócić uwagę, stosunek opłat emerytalnych do świadczeń. Ja stoję i każdy z nas stoi na tem stanowisku, że emerytura powinna być prawem nabytem, a nie jakimś humanitarnym aktem Rządu na rzecz pracowników. A wtedy staje się ona tem prawem nabytem, wtedy może ją ubezpieczony traktować jako swoje własne prawo, jeżeli stosunek opłat emerytalnych do świadczeń rządowych jest normalny. Przyjęte jest, że taki stosunek wynosi 50%, do 50%. Jeżeli przejrzymy u nas stosunek opłat emerytalnych do świadczeń to w pierwszym roku no uchwaleniu tej ustawy wyrażał się on w liczbach 34,6: 65,4, stopniowo się zniżał i w 1928/29 wynosił 23,6 (to jest tyle było wpłaconych opłat) do 76.4 (które Skarb zapłacił). Panowie zrozumieją i zgodzą się ze mną chyba, że takie ustosunkowanie się procentowe jednak wywiera takie wrażenie, że prawo jest słabsze, a świadczenia Rządu są pewnego rodzaju filantropią. Mnie się zdaje, że to jest jednak bardzo poważny czynnik moralny, który wpłynąć powinien na to, że przedewszystkiem te warstwy zainteresowane chętnie powinne te nieprawidłowości uznać. Zastrzegam się że w memoriałach tak poważnych instytucyj, jak Zrzeszenie instytucyj pracowniczych nie spotykamy się ze sprzeciwem, jednak słyszy się często w rozmowach, że bądźcobądź ustawa obecna nakłada ogromne obciążenie.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#JerzyBarański">Otóż jeżeli uwzględnimy, że arytmetyczna słuszność wymaga podwyższenia, dalej, że pod względem opłat jesteśmy najniżej oprocentowani, to przecież jako ciała ustawodawcze staniemy, tak jak stać powinniśmy, na stanowisku obiektywnem, to jest ani po stronie Rządu, ani po stronie zainteresowanej, ale ustosunkujemy się jednakowo i w jednym i w drugim kierunku, przyczem nie jest i to obojętne, że ta zmiana jednak przysporzy przeszło 12 milionów złotych dochodu dla Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#JerzyBarański">Proszę Panów, niedawno skończyliśmy debaty budżetowe i Wysoki Senat przypomina sobie, że niejednokrotnie poprawki szły w kierunku obniżenia wydatków o 1000 zł, o 2000 zł. Ciężka sytuacja gospodarcza kazała się tak do budżetu ustosunkować Więc jeżeli musieliśmy takie niewielkie zmiany uchwalać, to przecież wpłyniecie do Skarbu 12 milionów złotych jest rzeczą, nad którą, według mego zdania, Rząd obowiązany jest zastanowić się i Rząd powinien poczynić wszelkie kroki, aby to, co mu się należy, wpłynęło, naturalnie nie krzywdząc drugiej strony. Mamy tu podwyższenie tych wkładek, wreszcie ułatwienia i pewnego rodzaju unormowanie stosunków, na wypadek, gdy w razie przejścia urzędnika państwowego do służby prywatnej zwraca się składki emerytalne do zakładu ubezpieczeniowego, i vice versa, gdyż dotychczas rozpiętość pomiędzy tem, co się wpłacało do tamtego zakładu, a tem, co się wpłacało do Rządu, była tak wielka, że dopiero teraz normy te cokolwiek się zbliżą.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o drugą rzecz, która wywołała bardzo szeroką dyskusję, to — art. 2 obecnej ustawy przewiduje rewizję dotychczasowego wymiaru emerytur. Jest to ściśle związane z prowadzonemi w obecnej ustawie zmianami art. 98.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#JerzyBarański">Proszę Panów Senatorów, musimy sobie szczerze powiedzieć, nie będę przytaczał drobnych faktów, niezmiernie charakterystycznych, sadzę, że każdy z pp. Senatorów niejednokrotnie z takiemi faktami się spotykał — że dużo dzieje się niewłaściwości przy pobieraniu emerytur przez niektóre jednostki, lecz głównie tyczyłoby się to b. zaboru rosyjskiego. W b. zaborze austriackim mogą być sporadyczne wypadki, ale co do nas, to ci pp. senatorowie, którzy znają te stosunki, zgodzą się ze mną, że w wielu wypadkach trzebaby bardzo szczegółowo rewizję przeprowadzić tych emerytur, które już są wypłacane.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#JerzyBarański">Rząd zdawał i zdaje sobie dobrze sprawę z tego, że wprowadza pewne artykuły, które nie mogą być nazwane krzywdzącemi, ale które nie są i nie mogą być mile widziane przez rzesze zainteresowane. Ale Rząd, stojąc na bardzo obiektywnem w tym wypadku stanowisku, ograniczył się do wprowadzenia pewnych niewygodnych przepisów dla zainteresowanych, bo jednocześnie jako ekwiwalent poprawił szereg artykułów, dotychczas obowiązujących. Jeżeli Panowie zwrócą uwagę na dział 3-ci. Zaopatrzenie rodzin, pozostałych po funkcjonariuszach państwowych i zawodowych wojskowych, to proszę Panów, każdy z nas wie, że dla człowieka pracy jedną z największych trosk jest myśl o tem, jak ta rodzina będzie zabezpieczona z chwilą, gdy go nie stanie. I bardzo słusznie w nowym projekcie mamy szereg udogodnień, właśnie w tej dziedzinie, a więc podwyższenie stawek, jeżeli chodzi o sieroty i ułatwienia pobierania emerytury dla wdów i t. d. Z drugiej zaś strony jest szereg zmian w postanowieniach, które dotychczas były bezmała krzywdzące, jak np. że służba w formacjach polskich, powiedzmy w legionach, czy w korpusie Dowbora-Muśnickiego, nie zaliczała się do emerytury. I naprawdę była to krzywda, że ci ludzie, którzy krwawili się dla odzyskania niepodległości, stanęli jakby poza nawiasem, nie mieli żadnych praw.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#JerzyBarański">Ja postaram się Wysokiej Izbie kilka tych najbardziej dodatnich zmian wyliczyć dla zobrazowania sobie całej sprawy. Jestem teraz przy zaliczaniu lat b. wojskowym z innych państw i t. d. Chciałbym zwrócić uwagę na jedno. U nas ogólnie było zdanie, które i i ja miałem, przed paru laty, i ludzie, którzy może tak ściśle nie interesują się tą rzeczą, że emeryci państw zaborczych mają prawo do takiej a takiej emerytury. Natomiast, o czem się nie mówi, jest, wysokość tej emerytury, (w żadnym wypadku Rząd Polski nie neguje prawa do emerytury), jest szereg konfliktów i nieporozumień, które się nieraz opierają aż o Trybunał Administracyjny. Otóż Rząd Polski nie ma obowiązków co do wysokości emerytur. Mianowicie, jeżeli weźmiemy ustawę, ratyfikującą konwencję między Polską a Austrią, Węgrami i Czechosłowacją w Wiedniu z 30 listopada 1923 roku, to w art. 2 części I tej konwencji ostatni ustęp opiewa; „Wysokość zaopatrzenia zostanie ustalona przez państwo, które przyjmuje jego wypłatę,”. Więc niesłuszne jest zdanie, że wysokość jest również już spetryfikowana na zasadzie tej lub innej konwencji. Wysokość określa to państwo, które wypłatę przyjmie.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#JerzyBarański">Poza temi dwoma artykułami, które starałem się tu wyjaśnić, ażeby słuszność ich wykazać, cóż jeszcze dobrego daje ta ustawa? A więc proszę Wysokiej Izby, przedewszystkiem podwójną liczbę lat w służbie cywilnej i wojskowej na obszarze operacyjnym z lat wojen polskich. Emeryt, wdowa, sierota ma prawo do zaliczki, o ile zaopatrzenie nie zostało wymierzone w ciągu 30 dni. Ten przepis specjalnie jest ważny, gdyż niejednokrotnie emeryci szli na emeryturę, i nieraz się ciągnęło kilka miesięcy, nim to wszystko zostało przeliczone. Wprawdzie zwracano te należności, ale co się głodem przymierało, tego im nikt nie zwróci.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#JerzyBarański">Otóż ten przepis, drobny a życiowo bardzo ważny, jest dziś wprowadzony, że jeżeli w ciągu 30 dni zaopatrzenie nie zostanie wymierzone, to Skarb obowiązany jest dawać przynajmniej pewną zaliczkę.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#JerzyBarański">Dalej praca kontraktowa, łącząca się bezpośrednio ze służbą policzalną, wlicza się również do emerytury, co szczególnie dla pracowników jest bardzo ważne. Funkcjonariusze pocztowi, ambulansowi, mimo korzystniejszego liczenia lat służby, nie płacą wyższych opłat emerytalnych, im się zalicza za każde 12 miesięcy 14 miesięcy z racji ich służby, która, rzecz naturalna, bardzo często może się przyczynić do zaziębienia, do chorób.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#JerzyBarański">Dalej jest nowy artykuł, że zwolnieni wojskowi, szeregowi, po odsłużeniu 10 lat służby kontraktowej, mają prawo do zajęcia dalszego lub do emerytury.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#JerzyBarański">Rzecz ta, szczególnie w sferach wojskowych, wiem, została powitana z zadowoleniem. Chodzi tu o tych zawodowych podoficerów, którzy z roku na rok byli urzędnikami kontraktowymi, wysłużyli 10 lub 12 lat w wojsku, stamtąd występowali, nie wiedzieli, do czego się wziąć, a żadnego zabezpieczenia nie mieli.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#JerzyBarański">Dalej, sieroty bez ojca, gdy matka nie otrzymuje pensji wdowiej, otrzymują 2/3 pensji wdowiej, zaś po matce funkcjonariuszce państwowej otrzymują 1/4, a nie, jak dotychczas było, 1/6 pensji emerytalnej. Sierocie niezdolnej do pracy przyznać można pensję sierocą, choć pensji sierocej nie otrzymywała. Wdowa, która nie nabyła prawa pensji wdowiej, otrzymuje odprawę bez względu na ewentualne zajęcie w służbie państwowej.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#JerzyBarański">Służba w formacjach i organizacjach wojskowych zalicza się do wysługi emerytalnej funkcjonariuszów państwowych i t. d.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#JerzyBarański">Starałem się dać tutaj tych kilka przykładów, aby zilustrować, że jednak ta ustawa, o której słyszy się bardzo dużo ujemnych zdań, daje jednak dużo plusów, tylko, że o tych dodatnich stronach albo się milczy, albo też bardzo lekko przechodzi się nad niemi do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#JerzyBarański">Proszę Wysokiej Izby, nasuwa mi się pytanie, czy ustawa zadowoli wszystkich. Otóż ja uważam, że nie. Ja jestem tego zdania, że żadna ustawa emerytalna w tej chwili wszystkich by zadowolić nie mogła. Zagadnienie emerytalne, zwłaszcza w naszych warunkach, jest tak zawiłe, że doprawdy trudno znaleźć taki przepis, któryby przewidywał każdy poszczególny wypadek. To się jednak będzie poprawiać i sytuacja będzie znacznie łatwiejsza w miarę, jak niepodległość Państwa Polskiego będzie coraz dłuższa. Dziś mamy wielu pracowników, którzy pracują w Państwie Polskiem rok trzynasty, i to niesłychanie utrudnia sytuację przy wszelkich pracach emerytalnych, jak zaliczenie lat służby i t. d. W miarę, jak będziemy się posuwali dalej, np. za lat dziesięć, różne niedociągnięcia, różne roszczenia same przez się będą odpadały. Dziś mamy jeszcze mnóstwo przepisów emerytalnych z pod trzech zaborów, różniących się między sobą, i mam śmiałość twierdzić, że nie znalazłbym tego cudotwórcy, któryby mógł wszystkich ustawą emerytalną zadowolić.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#JerzyBarański">Proszę Panów, bardzo ciekawą sprawę poruszono na komisji. Jeden z pp. kolegów wysunął słuszny bardzo szczegół, że my mamy wprawdzie niewiele, ale jednak około 200 osób tych dawnych nauczycielek i nauczycieli, którzy w niesłychanie ciężkich warunkach nauczali w domach prywatnych, którzy zasób wiedzy mają bardzo duży i jednocześnie, szczególnie na terenie b. zaboru rosyjskiego, poświęcali się tajnemu nauczaniu. Ci ludzie absolutnie nie zabezpieczyli sobie przyszłości. Praca ich była niesłychanie ciężka, a jednak oni z tych czy innych względów nie mogą podpaść pod tę ustawę emerytalną, a nie mogli być przyjęci do służby państwowej, bo mieli ponad 60 lat. I wytwarza się naprawdę tragiczna sytuacja ludzi o bezwzględnie dużych zasługach. Prawda, że mogą oni korzystać z t. zw. dawniej „łaski p. Prezydenta”, obecnie z funduszu dla specjalnie zasłużonych. Ale Panowie przyznają mi rację, że korzystanie z tego funduszu jest jednak pewnego rodzaju łaską, że o to muszą prosić. Zupełnie inny byłby charakter pomocy, gdyby można ich było podciągnąć pod jakąś ustawę, gdyby im się to prawnie należało. Jednak w dyskusji, która się wywiązała na komisji, bez względu na przynależność partyjną, wszyscy zgodzili się, że ujęcie tego ustawą jest prawie że niedopuszczalne, bo w tej chwili wyłoni się szereg innych spraw, które trudno będzie ująć w jakieś artykuły.</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#JerzyBarański">To samo mamy z kwestią ustawy emerytalnej, jednak innego wyjścia niema. Poprawiając rzecz takiej wagi, jak ustawa emerytalna z 1923 roku, uważamy, że Rząd i Sejm spełniły wiele. Opracowano ją tak, jak można było najdoskonalej i dziś tę ustawę się wprowadza. Posuwa ona sprawę naprzód, ale odrazu musimy sobie powiedzieć, że zawsze się znajdzie grupa większa czy mniejsza, dla której ona korzystna nie będzie. Zresztą możemy zrobić analogię z ustawą o ubezpieczeniu pracowników umysłowych. Uważam, że wprowadzenie tej ustawy jest naprawdę rzeczą wiekopomną, że wielu ludzi, którzy pracowali w prywatnych instytucjach, na starość musiało poprostu żebrać. Zabezpieczenie jest rzeczą wielką, ale jeżeli Panowie przyjrzą się, to i w tej ustawie musiano ustanowić pewne terminy prekluzyjne, mianowicie jest to kwestia 60 lat. Jeżeliby Panowie zechcieli zadać sobie ten trud, to możnaby znaleźć wielu ludzi pracowników umysłowych w prywatnych instytucjach, których ta ustawa nie obejmuje, bo mieli 60 rok życia, i którzy dziś, z chwilą zredukowania, znajdują się w strasznem położeniu, bo z chwilą wprowadzenia tej ustawy ubezpieczeniowej dla pracowników umysłowych wszelkie t. zw. kasy oszczędnościowe, które miały te instytucje, naturalnie zostały zupełnie zniesione, W ten sposób wytworzyła się taka sytuacja, że dziś ci ludzie starzy, którzy potrzebują właśnie tej pomocy, nie mogą podpaść pod ustawę ubezpieczeniową, a wszelkie kasy przezorności zostały w tamtych instytucjach zwinięte.</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#JerzyBarański">Dlaczego to poruszam? Dlatego, że jednak nie było innego wyjścia, że jednak ta ustawa dla tych ludzi, których obejmuje, jest uporządkowaniem ich stosunków na starość, zatem jest dobrodziejstwem. I dlatego jest rzeczą niemożliwą przeprowadzić ustawę emerytalną, tak poważnego zagadnienia dotyczącą, tak, aby absolutnie wszyscy byli z niej zadowoleni.</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#JerzyBarański">Obecnie jednak ustawa, jak wspomniałem, jest bardzo dużym krokiem naprzód. Przedewszystkiem daje korzyści Skarbowi, i to korzyści, które mu się słusznie należą, a których dotychczas przez lat kilka nie otrzymywał. Powtóre wzmacnia stanowisko samych ubezpieczonych. Po trzecie, uporządkowuje wiele niedomówień, wiele niejasnych artykułów, które tak lub inaczej interpretowano, a które przyczyniały się do procesów w Trybunale Administracyjnym, co, zgódźmy się, nie było ani z korzyścią dla Państwa, ani przedewszystkiem dla tych ubezpieczonych. Ta ustawa jest wielkiem posunięciem, krokiem naprzód, modyfikuje ona ustawę pierwotną, która, jak sam sprawozdawca ją nazwał, była zbyt liberalna, bo jeszcze i dziś mamy bardzo liberalną ustawę emerytalną. Wszak u nas można być emerytem z pełnemi prawami, mając lat 53, gdyż zalicza się lata studiów. Więc np. młodzieniec 18-letni, który idzie na uniwersytet, nie zatrzymując się, kończy studja, mając lat 22, potem idzie na służbę państwową, mając 22 lata, dolicza mu się studja i ma 53 lata, gdy jest pełnym emerytem.</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#JerzyBarański">Jeszcze co do wysokości opłat, to już i p. Minister Skarbu podniósł w swem przemówieniu, że przecież te procentowe składki opłaca się tylko od zasadniczych pensyj, od wszelkich dodatków się nie opłaca.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#JerzyBarański">Otóż uważam, że ta ustawa nie jest, jakby się wydawało, czytając głosy prasy, jakimś nieszczęściem, lecz jest zupełnie celową, jest wedle mego osobistego zdania dobrą, bo jednak ona wyraźnie całą sprawę stawia, zapewnia wprowadzenie, nie powiem ograniczeń, lecz raczej dostosowań do normy, jaka być powinna. Sądzę, że należy wprowadzenie jej jednak powitać z uznaniem.</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#JerzyBarański">Czy ona będzie ostatnią? Mnie się zdaje, że nie, bo być nią nie może z tych samych względów, które poruszyłem, omawiając te ważne zagadnienia, które ona obejmuje. Powtóre, z chwilą, gdy będzie ostatecznie przeprowadzona pragmatyka służbowa, muszą i w tej ustawie emerytalnej nastąpić pewne zmiany, gdyż obie sprawy, ustawa emerytalna i pragmatyka służbowa, pozostają w ścisłej łączności ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi jeszcze o jeden szczegół, to będąc przy głosie i korzystając z obecności p. Ministra, nie stawiam tu rezolucji, ale mam do niego pewną prośbę w imieniu członków komisji i innych panów. Mianowicie dla emerytów, którzy mieszkają po za granicami Państwa, pewne przepisy będą niezbyt wygodne. Praktyka wykazała nam, że sposób technicznego załatwiania niezawsze jest taki, jaki być powinien. Dlatego, pozwolę sobie zwrócić się tu z apelem do p. Ministra, żeby był łaskaw wziąć pod uwagę, żeby, trzymając się ściśle norm i przepisów prawnych, których nikt z nas nie neguje, jednak sposób wykonania, sposób technicznego załatwiania spraw, choćby z tej racji, że to są przeważnie starzy ludzie, niezamożni, był jak najsprawniejszy.</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#JerzyBarański">Wysoki Senacie, jak już powiedziałem, ustawa emerytalna jest tak dużą rzeczą, że przechodzić każdy szczegół byłoby rzeczą nie do wykonania — zajęłoby nam zbyt dużo czasu.</u>
          <u xml:id="u-57.30" who="#JerzyBarański">W tych paru słowach sprawozdania chciałem podkreślić przedewszystkiem to, że nie jest ona strasznym zamachem na sfery pracujące, do których i ja należę i szereg ludzi należy, przeciwnie, uważam, że jest ona znacznem posunięciem tej sprawy naprzód, że jest szereg szczegółów, które może nie wszystkich zadowalają, ale jest rzeczą niewykonalną w obecnej chwili, żeby była taka ustawa, któraby wszystkich mogła zadowolić. Jednakże i jednej i drugiej stronie daje ona pewnego rodzaju ustępstwa, dając za to odpowiedni ekwiwalent.</u>
          <u xml:id="u-57.31" who="#JerzyBarański">Uważam, że uchwalenie jej w brzmieniu sejmowem, bo Sejm jednak bardzo dużo poprawek wprowadził w porównaniu z projektem rządowym, jest rzeczą słuszną i dlatego w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o uchwalenie tej ustawy w tem brzmieniu, w jakim ją przyjął Sejm.</u>
          <u xml:id="u-57.32" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Otwieram dyskusję. Głos ma s. Siciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MichałSiciński">Wysoka Izbo! Zgadzam się zupełnie z poglądem p. sprawozdawcy, że ustawa emerytalna powinna być znowelizowana i że nowela tej ustawy jest potrzebna. Żądania pod tym względem były stawiane również przez świat urzędniczy. Liczne delegacje zespołów pracowników państwowych domagały się tego, zgłaszając szereg postulatów. Uważam jednak, że zmiany, które zostały wprowadzone, nie są odpowiednie, a czas wniesienia noweli wybrany jest całkiem niewłaściwie.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MichałSiciński">Zasada gospodarcza wskazuje nam, że wszelkich zarządzeń oszczędnościowych powinno się dokonywać w momencie dodatniego stanu gospodarstwa, a nie w momencie finansowego kryzysu, w jakim obecnie się znajdujemy. A p. Minister Skarbu wyraźnie zaznaczył, że nowelizuje się tę ustawę nie z punktu widzenia postulatów świata urzędniczego, czy korzystniejszego unormowania stosunków Państwa jako pracodawcy do urzędnika jako pracobiorcy, ale z punktu widzenia interesów oszczędnościowych Skarbu Państwa. Naturalnie wskutek takiego postawienia rzeczy i sam projekt Rządu i uchwalona już przez Sejm nowela cała traci bardzo wiele, aczkolwiek główny cel tej noweli częściowo został osiągnięty, bo Skarb Państwa uzyskuje wedle obliczeń około 24 milionów złotych rocznie. Czy jednakże ze względu na położenie materialne pracowników państwowych moment ten powinien był tu zadecydować, śmiem bardzo powątpiewać, tem bardziej, że są zapowiedziane dalsze podobne projekty, mające na celu znaczne oszczędności kosztem znacznych ofiar i świadczeń ze strony pracowników państwowych. Nie biorę jednak pod uwagę nawet tych ciężarów materialnych, które świat urzędniczy będzie musiał ponosić z powodu zmian, przewidzianych w tej noweli.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#MichałSiciński">Samo podwyższenie stawki emerytalnej jeszcze nie stanowi największego ciężaru, bo co do tego są poglądy zgodne, że pewne świadczenia musi ponieść także każdy pracownik państwowy, ale postanowienia noweli w niektórych artykułach są nadzwyczaj ciężkie z innych jeszcze powodów. W szczególności postanowienia art. 2, zawarte w dawnej ustawie w art. 97-ym, są nie do przyjęcia. Artykuł ten przedewszystkiem nakazuje rewizję dotychczasowych uposażeń emerytalnych, a więc zasadniczo podważa poczucie prawne, poczucie praw nabytych. Pomijam to, że rewizja uposażeń emerytalnych ma być dokonana do 1-go października z czem wiąże się także i strona techniczna. W tej chwili nie zdaję sobie dokładnie sprawy z możności dokonania tak wielkiej pracy. Z przemówienia p. Ministra Skarbu, wygłoszonego w Sejmie wiemy, że liczba emerytów państwowych z byłych państw zaborczych przekracza 15.000 osób, a emerytów naszych własnych już od czasu istnienia niepodległości mamy przeszło 30.000. Zrewidowanie takiej olbrzymiej ilości spraw nie tylko obciąży niesłychanie urzędników wydziałów emerytalnych nową pracą, ale pociągnąć za sobą musi nowe wydatki za dodatkowe roboty.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#MichałSiciński">Art. 2 tej noweli z powodu naruszenia poczucia prawa, zasady prawa, iż żadna ustawa nie może działać wstecz, nie powinien i nie może być utrzymany.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#MichałSiciński">Następnie dawny art. 25 ustawy emerytalnej znów tę prawną zasadę, prawa nabytego obala. Nabyte prawo własności, jakim jest emerytura w ścisłem tego słowa znaczeniu, jest tu także przekreślone przez postanowienie, że emeryt nie ma prawa do zarobkowania, albo raczej ma prawo, ale w tym wypadku będzie ponosił konsekwencje swojego dalszego zajęcia, swojej dalszej pracy, ponieważ przepis odnośny przewiduje, że w wypadku, przewyższającym 150% jego uposażenia w służbie czynnej wymiar emerytury zostaje o różnicę jego zarobków cofnięty. A więc znów postanowienie, uderzające w zasadę nabytych praw i ograniczenie prawa własności.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#MichałSiciński">Nowela pogarsza także warunki zaopatrzenia dla tych pracowników państwowych, którzy w okresie życia do lat 60 nie mogli nabyć jeszcze zupełnego prawa do wymiaru emerytalnego przez mniejszą ilość lat służby, czyli że wolno będzie zwolnić pracownika państwowego wcześniej, aczkolwiek on prawa do pełnej emerytury jeszcze nie mógł osiągnąć. Poprzednie postanowienie ustawy emerytalnej określało obowiązkowy czas służby czynnej dla pracownika 35-letni. Sądzę jednak, że to jest liczba minimalna, jeżeli chodzi o wymiar pełnej emerytury. Pracownik może jednak pozostawać w służbie i ponad tę ilość lat pracy. W każdym razie nie powinno się utrudniać pracownikowi państwowemu jego dalszej pracy zawodowej ponad tę ilość lat, przewidzianych w ustawie emerytalnej, właśnie ze względów oszczędnościowych. Nie powinno się przeto i utrudniać pracownikowi otrzymania, czyli nabycia prawa do pełnej emerytury. Wogóle należałoby się trzymać zasady rozumnej oszczędności i w tym dziale gospodarki państwowej nie tworzyć młodych emerytów, a mogącym pracować — pozwolić pracować. To jest również znaczne pogorszenie dotychczas obowiązującej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#MichałSiciński">Ale chciałbym jeszcze chwilę zatrzymać się nad pojęciem t. zw. emerytury. Jest ono tu i owdzie różnie traktowane. Stąd i zowąd słyszy się pogląd, że emerytura to jest jakiś akt dobrowolnego świadczenia, akt jakiejś łaski, czy specjalnego uznania. Pragnąłbym, ażeby te rzeczy były ustalone. Emerytura jest wynikiem stosunków służbowych między pracodawcą i pracobiorcą i nie w formie jakiegoś dobrowolnego datku, ale w formie nabytego prawa ma otrzymać to, co mu się na podstawie przepisów ustawowych należy.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#MichałSiciński">Przy omawianiu noweli tej w Sejmie p. Minister Skarbu w przemówieniu swojem zaznaczył między innemi, że urzędnicy są jakoby kastą uprzywilejowaną. Zdaje mi się, że to polega na jakimś poprostu nieporozumieniu. Dotąd w społeczeństwie utrzymywał się pogląd, że świat urzędniczy, wogóle pracownicy mają jeden przywilej, to jest przywilej do przysłowiowej już nędzy urzędniczej. O jakichkolwiek innych przywilejach mówić tutaj chyba trudno. Stąd też i to określenie, użyte przez p. Ministra Skarbu, wymagałoby pewnego wyjaśnienia, aby nie budzić tego mylnego poglądu, że naprawdę pracownicy państwowi są jakąś uprzywilejowaną specjalnie kastą. Jeżeli o tych przywilejach mowa, to zwrócę uwagę, że i w tej Izbie i w Izbie Sejmowej z ust reprezentantów Rządu, a także i z przemówień niektórych pp, posłów i senatorów z różnych grup politycznych podnosił się przecież bardzo wyraźnie głos, że z postulatami pracowników państwowych należałoby się jak najrychlej załatwić, gdyż one stanowią jeden z zasadniczych postulatów państwowych. I sprawa wymiaru emerytur i nowe przepisy również z tego punktu widzenia powinne być traktowane.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#MichałSiciński">Jeżeli chodzi o zabezpieczenie pracownikowi państwowemu korzystania z tych praw, jakie przewiduje stosunek jego służbowy z Państwem, to jedynem załatwieniem byłoby utworzenie funduszu emerytalnego. Dotąd takiego funduszu niema. Fundusz ten, oparty na rachunku prawdopodobieństwa, na zasadzie wzajemnego ubezpieczenia, niezawodnie odciążyłby w znacznym stopniu i świadczenia Skarbu Państwa, a także stworzyłby możność lepszego zaopatrzenia emerytalnego. To, że emeryci korzystają ze specjalnych jeszcze dodatków ustawą przewidzianych, nie opłacając z tego tytułu żadnych składek emerytalnych, jak np. pobierają dodatek t. zw. drożyźniany, tego urzędnicy nie uważają za rzecz racjonalną. Owszem, u pracowników państwowych ustalił się pogląd, że należałoby wszystkie dodatki w służbie czynnej objąć także przy wyznaczaniu zaopatrzenia emerytalnego i skłonni są ponieść na ten cel odpowiednie ofiary. Obliczać się powinno nie tylko same zasadnicze płace, ale i wszystkie dodatki — to jest i słuszne i zgodne z postulatami pracowników państwowych.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#MichałSiciński">Że nowela, obecnie omawiana, nie odpowiada w zupełności swemu celowi, dowodzi chociażby ten fakt, że większość Wysokiej Izby tutaj zgłasza już osobną rezolucję i żąda, ażeby w najbliższym czasie przystąpiono do nowej nowelizacji ustawy. To samo choćby jest najlepszym dowodem, że ta ustawa nie odpowiada celowi.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#MichałSiciński">Wychodząc z założenia, że jakiekolwiek naruszenie prawa własności, naruszenie poczucia prawnego, zasady prawa w stosunkach publicznoprawnych, w szczególności zaś naruszenie praworządności w Państwie jest niedopuszczalne, a takie naruszenie zawiera postanowienie właśnie wspomnianego przeze mnie art. 97 w art. 2 noweli — musimy się oświadczyć przeciwko przyjęciu tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#MichałSiciński">Zwrócę tylko uwagę raz jeszcze na samo wykonanie tego artykułu przez postawienie terminu 1 października. Proszę Panów, aparat urzędniczy, który będzie wykonywał tę pracę, jest dzisiaj i tak już niesłychanie obciążony. Urzędnicy poprostu upadają od pracy w tym dziale. Pomijam warunki higieniczne, w których oni pracują, ale choćby samo przejrzenie tej niesłychanej ilości aktów i dokumentów, tej t. zw. rewizji nie da się temi siłami przeprowadzić. Pociągnąć to musi za sobą nowe wydatki, a dziś bardziej niż kiedykolwiek należy wstrzymywać wszelkie zarządzenia, które wydatki personalne podnoszą i Skarb obciążają.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#MichałSiciński">Podkreślając wogóle te ujemne strony noweli, oświadczam w imieniu Klubu Narodowego, że będziemy głosowali przeciw projektowi nowelizacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#MichałSiciński">Głos ma s. Mora-Brzeziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Wysoki Senacie! Nowela, uchwalona przez Sejm, jest ósmą z kolei nowelizacją ustawy emerytalnej. Nowele poprzednie uchwalone były w najrozmaitszych czasach pod różnemi nastawieniami rządów, które je opracowywały, nastawieniami, na które wpływ mają ogólno - państwowe koniunktury gospodarcze, a nawet i polityczne. Projektodawcy tych wszystkich nowel nie potrafili zdobyć się na całkowite i jednolite przerobienie ustawy, ale jedynie, idąc za okolicznością, w danej chwili najpotrzebniejszą, na starych poprawkach budowali nowe. Solidaryzując się z postulatami pracowników państwowych, uważam, że czas najwyższy, ażeby zerwać z tradycją poprawiania poprawek, a należy opracować nowe podstawy. Obecna nowela jest nowym krokiem naprzód przez wprowadzenie zupełnie nowej i przez rzesze pracowników oczekiwanej zmiany, jaką jest wzajemna możność przerzucania emerytalnego pracowników państwowych do ubezpieczeń społecznych pracowników umysłowych. Robi to jednak ta nowela w sposób dość nieśmiały i nie nadaje uprawnieniu temu mocy, wynikającej z samego prawa, nie nadaje również nowela ta jednolitego ducha, jednolitego nastawienia ustawie i według nas jest jedynie etapem do opracowania nowej ustawy. Szereg emerytur na podstawie noweli utraci swoje dotychczasowe prawa. Wśród nich są tacy, którzy, służąc dla rządów zaborczych, służyli również idei polskiej, dla sprawy polskiej narażali ciągłość swej pracy, swe imię i osobiste korzyści. Dlatego też wierzymy, że wprowadzone przez nowelę zmiany nie dotkną tych emerytów, którzy zasługują na miano najlepszych i pełnowartościowych obywateli Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Samo nastawienie tej noweli wypływa z motywów oszczędnościowych. P. Minister Skarbu dla utrzymania równowagi budżetowej, dla urealnienia budżetu skierował nożyce oszczędnościowe i do tych sfer, z których niestety najłatwiej technicznie jest coś wyciąć. Ta nowa ciężka ofiara, jaką złożyć mają w pierwszym rzędzie emeryci, weterani pracy, którzy w wielu wypadkach stawiali pierwsze najtrwalsze cegiełki pod budowę gmachu państwowości polskiej, ta ich ofiara winna być ostatnią. Biorąc te wszystkie zasadnicze kwestie pod uwagę, a jednocześnie i fakt, że nowela do ustawy emerytalnej nie ubezpiecza na starość oraz na wypadek niezdolności do pracy i że dotychczasowa ustawa emerytalna wraz z ósmą z kolei nowelą nie może być uważana za ostateczne rozstrzygnięcie problemu zaopatrzenia, pozwalam sobie zgłosić Wysokiej Izbie do przyjęcia następującą rezolucję: „Senat wzywa Rząd do opracowania projektu nowej ustawy emerytalnej, któryby zapewniał ciągłość wzajemną uprawnień emerytalnych, nabytych w służbie państwowej z uprawnieniami, nabytemi w ubezpieczeniach społecznych pracowników prywatnych i samorządowych i wniesienia go do ciał ustawodawczych w najkrótszym czasie po uregulowaniu i ujednostajnieniu przepisów o państwowej służbie cywilnej”.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Proszę Panów, zwracam uwagę, że w odbitce nr 41 w tej rezolucji jest opuszczone słowo „samorządowych” po słowie „prywatnych”.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Przechodząc z kolei do drugiej rezolucji, muszę nadmienić, że dotyczy ona specjalnie art. 9 ustęp 2 proponowanej noweli. Artykuł ten brzmi tak: „Wyjątkowo nabywa funkcjonariusz państwowy, względnie zawodowy wojskowy prawo do uposażenia emerytalnego: po nieprzerwanej, conajmniej 5-letniej państwowej służbie cywilnej, względnie wojskowej, lub po łącznym, nieprzerwanym, conajmniej 5 lat trwającym okresie państwowej służby cywilnej i wojskowej, z powodu trwałej niezdolności do służby, spowodowanej kalectwem lub chorobą, nabytą w związku ze służbą bez własnej winy”.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Wychodząc z założenia, że niezmiernie trudne jest, a niejednokrotnie niemożliwe ustalić, czy nabyta choroba powstała w związku ze służbą, czy nie, czy nastąpiła z winy, czy bez winy pracownika, uważam, że suche brzmienie ustępu tego art. 9 może być w życiu interpretowane i wykonywane z wielką krzywdą dla pracowników państwowych, że wobec tego konieczne jest zwrócenie uwagi Rządu na możliwie najliberalniejsze stosowanie tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Proszę Panów Senatorów o uchwalenie następującej rezolucji: „Senat wzywa Rząd do jak najkorzystniejszego dla funkcjonariuszy państwowych stosowania przepisu art. 9 ust. 2 punkt 1 ustawy emerytalnej w nowem brzmieniu, zwłaszcza przy przyznawaniu pensyj wdowich i sierocych”. Tutaj opuszczono po słowie „funkcjonariuszy” słowo „państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Przechodząc do trzeciej rezolucji, którą zgłaszam w imieniu p. s. Ehrenkreutza i mojem własnem, stwierdzam, że rezolucja ta dąży do zaopatrzenia na starość stukilkudziesięciu zaledwie weteranów walki o mowę i szkolnictwo polskie w b. zaborze rosyjskim i pruskim. To są nauczyciele i nauczycielki polskich szkół prywatnych lub domowi nauczyciele, którzy w czasie niewoli i najokropniejszego ucisku pod wieczną grozą aresztowania, więzienia, a nawet zesłania pracowali w dziedzinie nauczania, uczyli po polsku. Ludzie ci wszyscy w podeszłym wieku z tej właśnie przyczyny, lub wskutek braku wymaganych kwalifikacyj do wstąpienia na służbę w polskiem szkolnictwie nie podlegają ani państwowemu, ani społecznemu ubezpieczeniu. Nieliczni z nich otrzymują wprawdzie minimalne zaopatrzenie w drodze łaski p. Prezydenta Rzeczypospolitej. Uważamy, że droga łaski nie jest wyrównaniem położonych przez nich zasług i jedynem spłaceniem długu, zaciągniętego przez Polskę Odrodzoną, za ich ofiarną i długoletnią pracę, jest ustawowe zabezpieczenie ich bytu na starość.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Projekt takiej ustawy w r. 1919 opracowały organizacje nauczycielskie, mianowicie Związek Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych i Towarzystwo Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych. Projekt ten w zupełnie skończonej formie został złożony p. Ministrowi Czerwińskiemu w r. 1929. Chodzi tu o garstkę starych, steranych ludzi, których zastęp maleć będzie z roku na rok.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#KazimierzTadeuszMoraBrzeziński">Proszę Wysoki Senat o uchwalenie następującej rezolucji: „Senat wzywa Rząd do opracowania ustawy, zapewniającej zaopatrzenia na starość osobom, które wylegitymują się z pracy na polu szkolnictwa i nauczania prywatnego na terenie b. zaboru rosyjskiego i pruskiego, a którym nie przysługuje zaopatrzenie ustawowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Gross.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#DanielBernardGross">Wysoka Izbo! Głosujemy przeciw ustawie. Uważamy ją za krzywdzącą, tak dla znajdujących się w czynnej służbie urzędników, jak dla emerytów. Pogorszenie ich położenia materialnego chyba jest bezsporne. Wezmę tylko najważniejsze przepisy.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#DanielBernardGross">Zaraz punkt 4 mówi o podwyższeniu składek. P. Minister Skarbu i p. referent wychodzili z założenia, że to jest składka ubezpieczeniowa dla wypłacania emerytur. Nie wiem, czy to uzasadnienie uspokoi urzędników, bo narazie będą wiedzieli o tem, że pensja ich zmniejszyła się o pewien procent. Uważam, że takie uzasadnienie nie odpowiada stosunkom faktycznym. Jeżeli kto idzie do urzędu państwowego, rezygnuje z tego, żeby poszedł do przedsiębiorstwa prywatnego, które bardzo często jest o wiele intratniejsze. Jeżeli weźmiemy ludzi z uniwersyteckiem wykształceniem, lekarza, który idzie do szpitala, albo na fizyka, i drugiego lekarza, który wolno praktykuje, to różnica między dochodami jednego i drugiego jest kolosalna. Tak samo i u innych pracowników. Jabym powiedział, że rezygnacja z wyższych dochodów i zgodzenie się na mniejsze dochody już jest tą składką dla funduszu, dla emerytury. I ten urzędnik płaci przez całe życie tę składkę, gdyż przez 30 lub 35 lat zadowala się mniejszemi dochodami.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#DanielBernardGross">I faktycznie pod względem prawnym tak ta sprawa wygląda. W wypadku, kiedy emerytura ma być wypłacana, nie wypłaca jej fundusz emerytalny, bo tego niema i nie wypłaca jakaś instytucja, któraby była osobą prawną zupełnie odrębną, lecz wypłaca Skarb. On jest podmiotem zobowiązanym do wypłacenia, a chyba Skarbowi nie jest potrzebne, aby mu składać osobne składki, bo on sam reguluje płace tego urzędnika i te płace odpowiednio stosuje. W budżecie Skarb liczy się z tem, że ma wydatki na urzędników, będących w służbie czynnej, i na emerytów. Na cóż jest osobny rachunek, jeżeli niema osobnego funduszu emerytalnego, chyba na to, żeby w tym czasie uzasadnić podwyższenie z 3 do 5%.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#DanielBernardGross">Teraz artykuł dalszy — punkt 58 do art. 97. Tutaj, sądzę, zasada prawna została silnie naruszona. Rozumie się, że jeżeliby chodziło o przedsiębiorstwo prywatne, to pracownik z chwilą rozwiązania stosunku służbowego mógłby wystąpić ze skargą, bo gdy go przyjęto i uznano, że będzie się liczyło czas poprzedni, czy to czas, który spędził w samorządzie, czy w swoim prywatnym zawodzie aż do 20 lat, to pracodawca powinien tej umowy dotrzymać. Skarb winien się trzymać tej samej zasady. Nie powinno tedy Państwo jednostronnie uwalniać się od zobowiązania przez zmianę ustawy. A tych urzędników nikt nie pyta, czy oni się na to godzą. I ja nie wiem, czy to się godzi, żeby skoro Rząd już raz na podstawie dawnej ustawy tak policzył, teraz nagle policzył gorzej. Jako przedsiębiorca prywatny jabym tego nie robił, już chyba w ostateczności, gdybym nie miał z czego płacić. Ale w takim razie następny inny rząd może znowu powiedzieć, że źle policzono i znowu zmienić ustawę. To przecież wprowadza ogromny niepokój w życie urzędnika.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#DanielBernardGross">A jeszcze gorzej należy skrytykować, jeżeli to się już odnosi do emerytów, do wdów i sierot. Powiedział p. referent, że są wypadki, że ktoś zupełnie niesłusznie dostaje taką emeryturę, że mu zaliczono lata. No, to na to mamy artykuł, że jeżeli ktoś dopuścił się jakiegoś podstępu, wtedy można mu wszystko odebrać. Jest komisja dyscyplinarna, mamy przecież nowy artykuł, który jest o wiele ostrzejszy, niż dawniejszy, bo dawniej było powiedziane: „osoba, która świadomie wprowadza władze w błąd”, a teraz napisane jest: „osoba, która podstępnie uzyskała wyższy wymiar zaopatrzenia”. A podstępnie można zupełnie różnie tłumaczyć.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#DanielBernardGross">Sądzę tedy że tak łatwo nie powinno się Państwo godzić, na to, żeby zmieniać prawa, korzyści, które już na podstawie zupełnie normalnej przyznało tym emerytom, wdowom i sierotom. Jednakże o wiele gorzej wygląda ta sprawa, gdy zajrzymy do motywacji, którą p. Minister Skarbu dał w Sejmie. Ta motywacja jest niesłychanie doniosła, doniosła tak dla podatników, którzy mają świadczyć, jak i dla tych, którym Państwo ma świadczyć, to jest dla urzędników. Pan Minister powiada:</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#DanielBernardGross">„Przedłożenie rządowe, nowelizujące ustawę emerytalną, jest jednem z przedłożeń, zmierzających do zapewnienia równowagi budżetowej. Jak miałem zaszczyt powiedzieć Wysokiej Izbie, przedłożeń takich będzie musiał nastąpić szereg. Każdy z takich projektów, zmierzających bądź do powiększenia dochodów, bądź do zmniejszenia wydatków, ustawami przepisanych, będzie niewątpliwie niepopularnym. Dlatego niejednokrotnie jeszcze będę zgłaszał i bronił w tej Wysokiej Izbie projektów a priori niepopularnych. Nowelizacja ustawy emerytalnej ma na celu dalsze wysiłki w kierunku zapewnienia równowagi budżetowej na rok przyszły; urealni ona budżet po stronie dochodów i wydatków, o kwotę ogólną około 20.000.000 zł. I podkreślam, że ta konieczność zachowania równowagi budżetowej była najważniejszym powodem do zgłoszenia tej noweli”.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#DanielBernardGross">Więc muszę się zająć tym najważniejszym powodem zgłoszenia noweli. Finansowym wynikiem ma być dwadzieścia kilka milionów. Sam ten wynik finansowy wskazuje, że jest pogorszenie dla urzędników, bo dostają mniej i to w czasie, kiedy ma być wprowadzony 10-procentowy dodatek do podatku dochodowego, w czasie, kiedy, jak słyszałem, awanse są wstrzymane, w czasie, kiedy ma być ewentualnie potrącone 15% uposażenia. Uzasadnienie, że to jest do równowagi budżetowej potrzebne, nie będzie wcale pociechą dla urzędników i oni nie dadzą się przekonać, że to stało się ze względów słuszności.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#DanielBernardGross">Faktyczną przyczyną jest potrzeba utrzymania równowagi budżetowej. Powiem, że to jest dla mnie najważniejszy punkt zaczepienia, a także dla podatników. P. Minister tłumaczy, że przedłożenie ustawy jest koniecznością dla utrzymania równowagi budżetowej. Wobec zapowiedzi p. Ministra, że będzie więcej takich ustaw, sądzę, że jest w interesie tak podatników, jak i urzędników przypatrzeć się bliżej tej metodzie utrzymywania równowagi budżetowej. Jednakowoż ja się obawiam, że te ustawy, mające na celu równowagę budżetową, nie pomogą, jeżeli się nie pomoże gospodarstwu społecznemu; Jeżeli się będzie coraz liczniej likwidowało przedsiębiorstwa, to utrzymanie równowagi budżetowej będzie coraz trudniejsze i coraz więcej ofiar będzie wymagało, tak od podatników, jak od urzędników. Należy wybrać inną drogę, należy gospodarstwu pomóc, dbać o uruchomienie warsztatów pracy, nie tylko tych warsztatów, które eksportują, ale i tych warsztatów, które pracują na rynek wewnętrzny, a więc — rzemiosło, przemysł, rolnictwo, kupiectwo i trzeba dbać o zatrudnienie robotników, bo to są źródła dochodów dla Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#DanielBernardGross">Obecny p. Minister Skarbu jest może w najtrudniejszem położeniu ze wszystkich, w jakich dotąd się znajdowali Ministrowie Skarbu. Z tego położenia jednak należy wyjść i jest wyjście. W dzisiejszych czasach nie wystarczy, żeby minister dbał tylko o równowagę budżetową, bo my będziemy utrzymywali równowagę kosztem ofiar podatników i kosztem ofiar urzędników. Jak już raz mówiłem, nie mam żadnego respektu dla równowagi budżetowej. Jeżeli kto ma 100 złotych miesięcznie i nie wydaje więcej niż 100 zł, to tylko dlatego, że mu nikt więcej nie pożyczy. Natomiast bardzo zazdroszczę takiemu, co ma 5.000, a może winien jest 1.000 zł. Należy tedy dbać nie tylko o równowagę budżetową, ale i o to, żeby źródło wpływów skarbowych, a więc warsztaty pracy, podatnicy — było czynne. P. Minister Skarbu musi być nie tylko skarbowcem, lecz i ekonomistą. Musi przyglądać się gospodarstwu. Sądzę, że obecny Minister to potrafi, tylko musi zwrócić na to uwagę i badać.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#DanielBernardGross">Skarb dzisiaj nie żyje ze świadczeń w naturze, lecz ze świadczeń pieniężnych. Podatnik może świadczyć nie wtedy, gdy ma produkty, lecz gdy je zbywa i to' za pieniądze. Im większy obrót pieniężny, tem większy zbyt, tem większe mogą być świadczenia pieniężne. Sprawa ustroju pieniężnego jest najważniejszą kwestią nie tylko gospodarczą, lecz również skarbową, względnie budżetową. Sprawa jest palącą. Wiele przykrych ustaw już uchwalono i wiele jest w drodze, na warsztacie w Ministerstwie. Wielu ustaw możnaby uniknąć, gdyby Ministerstwo chciało się zająć tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#DanielBernardGross">Przypomnę tylko, że przyjdzie sprawa alkoholowa, jest sprawa zepsucia ustawy o Kasach Chorych, wskutek czego mają robotnicy płacić częściowo za lekarstwa i lekarza. Ja byłem przez 30 lat prezesem Kasy Chorych i wiem co to za kolosalna szkoda, gdy robotnicy będą mieli płacić częściowo za lekarstwa i lekarza. Co za szkoda dla zdrowia, co za szkoda wogóle dla Państwa i krajowego gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#DanielBernardGross">Nasz ustrój pieniężny jest tak wadliwy, że, nie sięgając do ustaw dewizowych, co podkreślam, czy do państwowego monopolu handlu z zagranicą, tylko przez samo usunięcie tych wad można bardzo pomóc gospodarstwu i Skarbowi. Gospodarstwo i Skarb zasila czynny pieniądz, a więc fatalnym błędem była tezauryzacja nadwyżek skarbowych w Banku Polskim, które dochodziły do pół miliarda, a przez dwa lata nigdy niżej jak 300 milionów. To był jeden błąd, z którego to błędu dopiero powoli się leczymy.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#DanielBernardGross">Następnie, gospodarstwo zasila przedewszystkiem pieniądz, dany do warsztatów inwestycyjnych, do przemysłu budowlanego. Od zatrudnienia w przemyśle inwestycyjnym zależą funkcje warsztatów konsumcyjnych. Jeżeli ten przemysł jest nieczynny, a u nas jest właśnie tak, to muszą być nieczynne także warsztaty konsumcyjne, przemysłowe i rolnicze, bo dla kogo mają pracować, chyba jeżeli mamy eksport. A tak wewnątrz, kiedy przemysł budowlany zatrudnia jak najwięcej ludzi, a równocześnie, jeżeli tamte przemysły będą pracować dla tych ludzi w przemyśle budowlanym, to będą pracowały także i dla siebie, t. j. dla ludzi, zatrudnionych w przemyśle konsumpcyjnym. Tymczasem rząd był dotąd zapatrywania, że właśnie pieniądz, dany do inwestycji, jest zamrożony i zaprzestał wszelkich inwestycji, nie tylko sam, ale dawał też polecenia do samorządów, aby nie robiły inwestycyj i dawał polecenia do Kas Chorych, aby nie robić inwestycyj i teraz jest ogólna sugestia, że winą tego kryzysu gospodarczego u nas jest to, że zanadto dużo dawano na inwestycje, a właśnie to zaniechanie było błędem, bo tylko zatrudnienie warsztatów inwestycyjnych pociąga za sobą zatrudnienie warsztatów konsumcyjnych i zatrudnienie całego gospodarstwa. To zastanowienie warsztatów inwestycyjnych, zastanowienie pracy w tych warsztatach jest główną przyczyną przesilenia i kryzysu gospodarczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Prosiłbym Pana Senatora, aby zechciał powrócić do ustawy o opłatach emerytalnych. Ja nie przeszkadzam Panu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#DanielBernardGross">Ja jestem tego zdania, że choć jestem w opozycji, to współpracować z Rządem gospodarczo muszę...</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#DanielBernardGross">...bo to jest współpraca dla Państwa i dla ludności, a nie dla Rządu. Na ile mnie stać, na tyle radzę.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#DanielBernardGross">Zatrudnić przemysł budowlany mogą prywatni i może Państwo. Dla prywatnych zatrudnienie przemysłu budowlanego jest możliwe tylko, jeżeli jest kredyt długoterminowy. Albo może zatrudnić Państwo przez roboty publiczne. Pieniądz z podatków jest niemożliwy dla tych robót publicznych; tak samo jest niemożliwy z pożyczek wewnętrznych lub zagranicznych, a więc możliwy jest tylko z nowej emisji, czyli z kredytów w Banku Polskim, w granicach wymaganych dla stałości kursu. Pod tym względem można w Polsce wiele zrobić, bo w przeciwieństwie do innych państw zachodnich zupełnie z kredytu nie korzystaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#DanielBernardGross">P. Minister był łaskaw podnieść, że moja koncepcja zyskuje zwolenników, mianowicie ekonomistę z „Gazety Warszawskiej”, który domaga się, by Bank Polski powiększył obieg, skoro ma odpowiednie pokrycie. Bank Polski mógłby na to odpowiedzieć, że skoro Skarb nie ma więcej rymes i walut obcych do skupu, to nie może powiększyć obiegu, a rymes nie dostanie więcej, bo warsztaty konsumcyjne, które mogą mu dać rymesy, są nieczynne, bo pieniądz musi najpierw wejść do warsztatów inwestycyjnych. Dlatego należy wymagać najpierw, by Bank Polski powiększył swój obieg nie tylko przez skup rymes czy walut, lecz także przez danie kredytów Skarbowi Państwa tak, jak w innych krajach zachodu, a na to jest potrzebna zmiana statutu Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#DanielBernardGross">Nie rozumiem, czemu p. Minister Skarbu na tę drogę pójść nie chcę. Dla tej sprawy znalazłby się zupełny solidaryzm przemysłowców i robotników, a skoro nie domagamy się w tym wypadku ani ustaw dewizowych, ani państwowego monopolu handlu z zagranicą, to będzie za tem także i Lewiatan, a więc wszystkie sfery gospodarcze będą za tą koncepcją. Dewaluacja nie grozi, bo większość kredytów ma się mieścić w ramach pokrycia. Chodzi o to, żeby móc to istniejące pokrycie wyzyskać dla zasilenia gospodarstwa. Ten kredyt przy obecnym stanie pokrycia przekroczyłby pewnie jakie 600 milionów.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#DanielBernardGross">P. Minister rzucił uwagę, że to nie będzie wielka pomoc, bo tylko jeden raz będzie się z tego korzystało i kredyt się wyczerpie. To jest tylko częściowo słuszne. Przy wpuszczeniu Skarb raz korzysta, wykonywa roboty publiczne i wyczerpuje kredyt. Jednakże ten pieniądz, wpuszczony i wypłacany dostawcom, z rąk tychże dostawców dostaje się dalej i wciąż jest czynny, a dostawszy się do kas oszczędności, zostaje wypuszczony w drodze długoterminowego kredytu dla osób prywatnych w celach budowlanych, dla samorządów, a nawet dla Państwa. Dostajemy nowe oszczędności w miejsce dawnych i oszczędności zostają w ten sposób odbudowane. A nadto Skarb i inne instytucje publiczne będą zasilane przez zarobki swych podatników, tak, że przedkładanie niepopularnych projektów stanie niepotrzebne. Ten pieniądz nie wraca do Banku Polskiego, lecz wciąż jest czynny.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#DanielBernardGross">P. Minister mi winszuje, że moja propaganda robi postępy i, chcąc mi zrobić przyjemność, zacytował ekonomistę z „Gazety Warszawskiej”. To jest oczywiście dla mnie satysfakcją, bo ilekroć mówiłem o konieczności powiększenia obiegu, to mnie okrzyczano inflacistą, szczególnie ekonomista z „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” i p. prof. Krzyżanowski. W zeszłym roku jeszcze w Sejmie mówił p. prof. Krzyżanowski, że na szczęście jestem izolowany. Mogę teraz powiedzieć, że nie jestem izolowany, bo znalazł się ekonomista, który silnie akcentuje potrzebę powiększenia obiegu. Ekonomista ów uzasadnia potrzebę powiększenia obiegu następującemi słowy:</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#DanielBernardGross">„Mamy pokrycie na 564 miliony złotych, lecz brak odwagi, czy siły, czy umiejętności rozprowadzenia w odpowiedni sposób siły ożywczej w formie kredytów pomiędzy osłabione i wysilone nadmiernemi podatkami i ciężarami społecznemi jednostki gospodarcze, które można jeszcze uzdrowić i przywrócić do twórczego życia dla dobra państwa. Tylko trochę dobrej woli, a mniej biurokratyzmu”.</u>
          <u xml:id="u-64.9" who="#DanielBernardGross">P. Minister sprawiłby mi jeszcze większą przyjemność, gdyby chciał się dać przekonać, przynajmniej co do wzięcia kredytu w Banku Polskim na roboty publiczne, a wyszłoby to na korzyść Państwa i ludności i usunęłoby w znacznej części kryzys gospodarczy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-64.10" who="#DanielBernardGross">W końcu p. Minister zaznaczył w swojej motywacji przy tej ustawie, że „przez dobre serce nieraz, przez chęć zdobycia sobie oddanych wyborców kiedy indziej, przez rozlewną usłużność aż nazbyt często, przez niedocenianie wagi interesu Państwa prawie zawsze — w tysiącznych wypadkach rozporządzano Skarbem Państwa, jak beczką bez dna, rozdarowywano majątek państwowy, by wrodzonej szczodrobliwości polskiej stało się zadość”. A dalej mówił:</u>
          <u xml:id="u-64.11" who="#DanielBernardGross">„Rząd z całą świadomością przystępuje do przeglądu obowiązujących dziś ustaw w tym celu, aby drogą stopniowej, lecz upartej pracy zdjąć z Państwa ciężary bez podstaw moralnych, przez lekkomyślność lub słabość na Państwo nałożone, aby pozbawić przywilejów niesłusznie uprzywilejowanych, aby zrealizować wreszcie w prawach polskich zasadę, tak łatwo i tak zazwyczaj bezskutecznie przez wielu powtarzaną, że interes powszechności, interes Państwa idzie przed interesem klasy, warstwy, czy partji”.</u>
          <u xml:id="u-64.12" who="#DanielBernardGross">Ta motywacja dla tej ustawy zupełnie się nie nadaje, bo urzędnicy albo emeryci z tych przywilejów, z tego skarbca Skarbu Państwa, który jest bez dna, nie korzystają. Są natomiast zupełnie inni ludzie, o których nieraz wspominałem, którzy Państwo nieraz silnie i głęboko nabrali.</u>
          <u xml:id="u-64.13" who="#DanielBernardGross">Mam nadzieję, że p. Minister do tych czynników, do tych rekinów się zabierze, a w takim razie może będzie nam lżej.</u>
          <u xml:id="u-64.14" who="#DanielBernardGross">Jestem przekonany, że ta, bardzo przykra i krzywdząca, ustawa byłaby zbyteczna, a ponieważ ona pod względem gospodarczym korzyści nie przynosi, będziemy głosowali przeciw ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Lista mówców wyczerpana, głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JerzyBarański">Wysoki Senacie! Chcę odpowiedzieć pp. Senatorom Sicińskiemu i Grossowi, że niestety, nie przekonały mnie ich dowodzenia. Jeżeli chodzi o art. 25, który tak dobitnie podkreślał p. s. Siciński, to musimy zwrócić uwagę, że jednak był okres, kiedy ten artykuł nie był skasowany, artykuł, który nie pozwalał na przyjmowanie żadnego zajęcia emerytowi w służbie państwowej. Obecnie artykuł ten jest bardzo liberalny, jeżeli powiem np. że urzędnik, który na służbie brał 1000 zł, idzie na emeryturę i dostaje 800 zł emerytury, lecz może wrócić do służby i to mu nie przeszkadza mieć 1.500 zł, a więc emeryturę prawie że dubluje. Zapobiegnie to temu, co tak często Panowie podkreślali, że się robi młodych emerytów po to, aby po miesiącu zajmowali te same posady, tylko w charakterze kontraktowych urzędników. Otóż ten artykuł idzie na spotkanie tym życzeniom.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JerzyBarański">Wreszcie jest tu jeszcze jeden charakterystyczny ustęp, który sprawia, że ostrze tego artykułu, który Panowie uważają za tak niedobry, skierowane jest przeciw tym, którzy mają duże emerytury, mianowicie że skromne emerytury, 300 złotych miesięcznie, wcale nie podlegają temu artykułowi.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o kwestię jak traktować emerytury, czy jako akt łaski, czy jako nabyte prawo, to te same motywy, które s. Siciński poruszał i na które ja w moim referacie powołałem się, raczej przemawiają za podwyższeniem stawek, bo z chwilą podwyższenia stawek emerytura traci charakter łaski, a zbliża się do pojęcia prawa nabytego.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o pojęcia s. Grossa, to Panie Doktorze, Pan dał tu przykład, że lekarz wolno praktykujący zarabia tyle i tyle, a inny taki sam lekarz idzie na służbę i przez to cierpi. Ale, idąc logicznie tym tokiem rozumowania, możemy dojść do tego, że wogóle urzędnik państwowy za to, że jest urzędnikiem państwowym, nie powinien płacić żadnych składek emerytalnych, a jednak powinien mieć emeryturę. Mnie się zdaje, że ten argument przeciwko podniesieniu składek nie jest słuszny.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#JerzyBarański">Nie przekonały mnie także uwagi p. Senatora co do kwestii rewizji, że już jest artykuł, który mówi, że jeżeli kto się dostał podstępem, ma prawo być usunięty, Kwest ja zrewidowania tej rzeczy ma inny zupełnie charakter. Daleki jestem od przypuszczeń, żeby ci wszyscy, którym na skutek rewizji będzie się musiało obniżyć w takim czy innym stopniu emeryturę, otrzymali ją drogą podstępu. Tu, jeżeli chodzi o zabór austriacki i poznański, kwestia nie jest tak bardzo paląca, jeżeli jednak chodzi o były zabór rosyjski, to niech mi Panowie wierzą, że sami urzędnicy i emeryci w swoim interesie zgodzą się chętnie na tę rewizję, bo w pierwszych latach po wydaniu tej bardzo liberalnej ustawy, w latach 1921, 1922 i 1923 utworzył się szereg emerytów, szczególnie z b. zaboru rosyjskiego, którym się wcale taki wymiar lat za ich dawną działalność nie należy.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o rezolucje, które zgłosił s. Mora-Brzeziński i s. Ehrenkreutz, to jako referent, przychylam się do nich i jeszcze raz proszę Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Dyskusja zakończona. Przystępujemy do głosowania. Ponieważ poprawki żadne nie zostały zgłoszone, będziemy głosować wniosek komisji o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, Proszę pp. Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy, aby wstali. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Zostały zgłoszone rezolucje, które pp. Senatorom zostały rozdane:</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#WładysławRaczkiewicz">1) „Senat wzywa Rząd do opracowania projektu nowej ustawy emerytalnej, któryby zapewniał ciągłość wzajemną uprawnień emerytalnych, nabytych w służbie państwowej, z uprawnieniami, nabytemi w ubezpieczeniach społecznych pracowników prywatnych i samorządowych i wniesienia go do ciał ustawodawczych w najkrótszym czasie po uregulowaniu i ujednostajnieniu przepisów o państwowej służbie cywilnej”.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Rezolucja ta jest zgłoszona i podpisana przez p. s. Morę-Brzezińskiego i s. Lempkego. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#WładysławRaczkiewicz">2) „Senat wzywa Rząd do jak najkorzystniejszego dla funkcjonariuszy państwowych stosowania przepisów art. 9 ust. 2 p. 1 ustawy emerytalnej w nowem brzmieniu, zwłaszcza przy przyznawaniu pensyj wdowich i sierocych”.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#WładysławRaczkiewicz">Rezolucja ta jest podpisana przez s. Morę-Brzezińskiego. Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Stoi większość, przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do głosowania nad trzecią rezolucją, zgłoszoną przez s. Ehrenkreutza i s. Morę-Brzezińskiego, która brzmi w sposób następujący: „Senat wzywa Rząd do opracowania ustawy, zapewniającej zaopatrzenie na starość osobom, które wylegitymują się z pracy na polu szkolnictwa i nauczania prywatnego na terenie b. zaboru rosyjskiego i pruskiego, a którym nie przysługuje zaopatrzenie ustawowe”.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#WładysławRaczkiewicz">Porządek dzienny został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#WładysławRaczkiewicz">Ogłaszam projekt porządku dziennego na przyszłe posiedzenie, które się odbędzie w sobotę dn. 21 marca o godz. 4 po południu.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#WładysławRaczkiewicz">1. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Węgierskiem, dotyczącej Narodowej Kasy Ubezpieczeń Robotniczych, podpisanej wraz z jednym załącznikiem w Budapeszcie dnia 26 marca 1928 r. (druk sejmowy nr 135).</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#WładysławRaczkiewicz">2. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Węgierskiem, dotyczącej Narodowej Kasy Ubezpieczeń Robotników Rolnych w Budapeszcie, podpisanej wraz z dwoma załącznikami w Budapeszcie dnia 26 marca 1928 r. (druk sejmowy nr 146).</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#WładysławRaczkiewicz">3. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji międzynarodowej o uproszczeniu formalności celnych, podpisanej wraz z protokółem w Genewie dnia 3 listopada 1923 r. (druk sejmowy nr 97).</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#WładysławRaczkiewicz">4. Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o dowodach prawa własności do gruntów scalonych (druk sejmowy nr 220).</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#WładysławRaczkiewicz">5. Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy z dnia 23 marca 1929 r. o opłatach od ogierów, nie posiadających świadectw uznania (odbitka nr 40).</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#WładysławRaczkiewicz">6. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie zapewnienia czasowych mieszkań i pomieszczeń dla zwolnionych robotników rolnych (druk sejmowy nr 224).</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#WładysławRaczkiewicz">7. Sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 29 października 1930 r. o Krzyżu i Medalu Niepodległości (druk sejmowy nr 124).</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#WładysławRaczkiewicz">8. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o dodatkowym kredycie na budowę gmachu Ministerstwa Robót Publicznych (druk sejmowy nr 162).</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#WładysławRaczkiewicz">9. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie sprzedaży gmachu państwowego w Warszawie Bankowi Gospodarstwa Krajowego w Warszawie (druk sejmowy nr 162).</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#WładysławRaczkiewicz">10. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zamianie i sprzedaży niektórych gruntów państwowych (druk sejmowy nr 139).</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#WładysławRaczkiewicz">11. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży gruntu państwowego w Suwałkach (druk sejmowy nr 225).</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#WładysławRaczkiewicz">12. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zmianie i uzupełnieniu niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 6 marca 1928 r. o zaopatrzeniu b. skazańców politycznych (druk sejmowy nr 219).</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#WładysławRaczkiewicz">13. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy o ograniczeniach w sprzedaży, podawaniu i spożyciu napojów alkoholowych (przeciwalkoholowa) (odbitka nr 37).</u>
          <u xml:id="u-67.23" who="#WładysławRaczkiewicz">Nie słyszę protestu. Porządek dzienny przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-67.24" who="#WładysławRaczkiewicz">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-67.25" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>