text_structure.xml
159 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o g. 4 m. 30 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Leopold Skulski, Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski, Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Sprawiedliwości Jan Hebdzyński, Minister Przemysłu i Handlu Antoni Olszewski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Franciszek Bardel, Minister Kolei Żelaznych Kazimierz Bartel, Minister Robót Publicznych Andrzej Kędzior, Minister Aprowizacji Stanisław Śliwiński, Minister Pracy i Opieki Społecznej Edward Pepłowski, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger, Prezes Urzędu Ziemskiego Tomasz Wilkoński.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Roman Rybarski, w Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski, w Ministerstwie Przemysłu i Handlu Henryk Strasburger, w Min. b. dzielnicy pruskiej Adam Poszwiński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 152 posiedzenia uważam za przyjęty, ponieważ nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 155 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Szymczak. Listę mówców prowadzi p. Szymczak.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Donoszę, że dziś weszli do Sejmu jako posłowie z Pomorza: pp. Albrecht Luedecke, Karol Daczko, Gustaw Heike, Ernest Barczewski, Erwin Hasbach, ks. Bernard Łosiński i ks. Feliks Bolt.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie Interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Zamorskiego i tow. ze Z. L. N. do pp. Ministrów: Spraw Wewnętrznych i Poczt i Telegrafów w sprawie szkodzącego interesom Państwa, gorszącego postępowania kierownika posterunku żandarmerii w Kasperowcach, w pow. zaleszczyckim Juliana Kozłowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Staniszkisa i tow. ze Z. L. N. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niewypłacenia w Kutnie zasiłków 34 rodzinom żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Świdy i tow. do p. Prezydenta Ministrów i Ministra Sprawiedliwości w sprawie ogłoszonego w Monitorze Polskim z dnia 28 maja 1920 r. rozporządzenia p. Ministra Aprowizacji z dnia 24 kwietnia r. b. w przedmiocie uregulowania obrotu bydłem rzeźnem i przerobami mięsnemi w obrębie st. m. Warszawy.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Waszkiewicza i tow. ze N. P. R. do p. Ministra Aprowizacji Wyprawie zaopatrywania w mąkę m. Zgierza.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Witosa i tow. z Klubu P. S. L. do Rządu Rzeczypospolitej w sprawie utrudnień, stawianych przez Urząd Osadniczy i jego organa w Poznaniu małorolnym z Małopolski, zakupującym ziemię w Poznańskiem.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Dobrowolskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie gwałtów, popełnionych przez burmistrza i policję m. Starosielca.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Izydora Brejskiego i tow. z N. P. R. do p. Prezydenta Ministrów w sprawie systemu prusko-germanizacyjnego panującego w seminarium duchownem djecezji Chełmińskiej w Pelplinie na Pomorzu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę Panu Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">P. Tomasz Świerad prosi o czterotygodniowy urlop z powodu choroby. Przypuszczam, że Sejm nie ma nic przeciw udzieleniu tego urlopu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do pierwszego numeru porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustawy o przygotowaniu emisji przymusowej pożyczki państwowej (druk nr 1855). Do głosu nikt się nie zapisał. Sprawa idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Przechodzimy do nr 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie ustawy o spłacie 5% krótko i długoterminowej wewnętrznych pożyczek państwowych (druk nr 1847).</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">I tu do głosu nikt się nie zapisał. Sprawa idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Nr 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustawy o otwarciu Skarbowi kredytu w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej (druk nr 1848). I tu do głosu nikt się nie zapisał, sprawa również idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#Marszałek">Proponuję, żeby wziąć teraz pod obrady nr 10: pierwsze czytanie ustawy o udzieleniu Rządowi pełnomocnictw do wydania rozporządzeń, regulujących obrót pieniężny z krajami zagranicznemi (druk nr 1870).</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zapisał, sprawa idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#Marszałek">Przechodzimy do nr 4 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o ustawie, dotyczącej podatku od skrzynek depozytowych (druk nr 1854).</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#Marszałek">Głos ma p. Osiecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#POsiecki">W ustawie, przedłożonej przez Rząd, idzie o opodatkowanie skrzynek depozytowych, przytem podatek ten mają uiszczać nie ci, co wynajmują, ale ci, którzy odnajmują, więc banki i wszelkiego rodzaju instytucje, które posiadają „safesy”. Wymiar tego podatku według pierwotnego projektu rządowego był podzielony na trzy kategorie w zależności od ilości mieszkańców danej miejscowości. Komisja po rozpatrzeniu sprawy przyszła do wniosku, że należy ograniczyć do dwóch kategorii podatek od „safesów” bez uzależniania od miejscowości, mianowicie uzależnić go tylko od objętości skrzynek depozytowych. Skrzynki do 20.000 cm. sześć, objętości mają być opodatkowane po 50 mk., wyżej 20.000 cm. sześć objętości po 100 mk. na rok.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#POsiecki">Podatek ten, jak już zaznaczyłem, mają obowiązek uiszczać instytucje posiadające te safesy, te skrzynki depozytowe u siebie i to W sposób następujący: Przed upływem końca stycznia każdego roku obowiązany jest każdy obliczyć, jaki podatek wypada, i ten podatek wnieść bezpośrednio do kasy państwowej, a następnie w ciągu 14 dni zawiadomić Ministerstwo Skarbu lub odnośną władzę skarbową o tem, na jakich podstawach obliczył podatek, jeśli Ministerstwo Skarbu, któremu będzie przysługiwało prawo sprawdzenia tych danych, stwierdzi jednak, że daty podano mylnie, wtedy płatnik będzie pociągnięty do podatku dodatkowego, który Komisja zaproponowała podwyższyć do wysokości pięciokrotnej normalnego podatku, jaki by w danym wypadku przypadał. Wreszcie za niezłożenie wykazu, wymienionego w art. G niniejszej ustawy, pierwotny projekt rządowy pociągał winnych do płacenia grzywny do wysokości 1000 mk., Komisja podwyższyła ją do 5000 mk.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#POsiecki">Podatek ten jest podatkiem nie dużym, spodziewać się z niego dużych wpływów nie można. Według przybliżonych obliczeń wyniesie prawdopodobnie nie więcej, jak 2 do 3 milionów marek rocznie. Zachodzi pytanie czy warto tak mały podatek nakładać, ale gdy się przyjmie pod uwagę, że procedura nakładania podatku jest bardzo prosta, i nie przyczyni władzom skarbowym dużo zajęcia i poważnych nakładów, sądzę, że skromność sumy, o jaką w danym wypadku idzie, około 3 milionów marek, nie może zniechęcić nas, ażeby nią nie zasilić Skarbu. Dlatego ustawę tę Komisja Skarbowo-Budżetowa przyjęła i przez usta moje wnosi o jej przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#POsiecki">Na zakończenie zaproponuję kilka zmian stylistycznych, gdyż pierwotny wniosek rządowy pozostawia pod względem stylistycznym nieco do życzenia.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#POsiecki">I tak, w art. 1 wyraz „zaprowadza” należy zamienić na wyraz „wprowadza”. W art. 2 zamiast słów: „Podatkowi podlegają” należy umieścić słowa: „Opodatkowaniu podlegają”. W art. 3 zamiast „Podstawę wymiaru podatku” ma być „Podstawę do wymiaru podatku”. W art. 5 w pierwszym wierszu zamiast słów „Instytucje i osoby, obowiązane do opłacenia niniejszego podatku” powinno być: „Opodatkowani, obowiązani do opłacenia podatku w myśl art. 1”. W ustępie 2. zamiast: „Przypadający za czas od 1 lipca do końca grudnia 1920 r. podatek” powinno być: „Podatek, przypadający za czas...”. Wreszcie w trzecim wierszu drugiego ustępu słowa: „w terminie 1 miesiąca”, należy zamienić na słowa: „w ciągu jednego miesiąca”, i zamiast słowa: „uprawomocnienia się” wstawić słowa: „wejścia w życie”.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#POsiecki">Z temi stylistycznemi poprawkami proszę Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy w pierwszem i drugiem czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głosu nikt Więcej nie żąda. Oprócz poprawek stylistycznych niema innych, proponuję zatem głosować en bloc nad całą ustawą, (według załącznika do nr. 1854), o podatku od skrzynek depozytowych (safes). Proszę tych Posłów, którzy są za całą ustawą, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Większość).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Ponieważ nie było poprawek merytorycznych i była znaczna większość za przyjęciem ustawy w drugiem czytaniu, przeto proponuję przystąpić natychmiast do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje, głosu nikt nie żąda. Bez głosowania osobnego przypuszczam, że i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do nr. 5 porządku dziennego. Na wniosek Komisji (ponieważ jak dowiedziałem się Komisja nie skończyła jeszcze swoich prac) punkt 5 musi spaść z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#Marszałek">Co do nr. 6 porządku dziennego, t. j. ustawy o zwalczaniu lichwy, to kilka klubów proponuje, aby t ten numer skreślić.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(Głos: Przecież jest referent)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#POsiecki">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Osiecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#POsiecki">Na tę ustawę Sejm czeka z górą pół roku. Proponuję, aby ona wreszcie weszła na porządek dzienny i by dziś przystąpiono do obrad nad nią.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Ponieważ nie słyszę głosu przeciwnego, przystępujemy do rozprawy nad tą ustawą. Głos ma sprawozdawca Komisji p. Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Jednym ze skutków wojny, a zarazem dziedzictwem rujnującej Polskę gospodarki rządów zaborczych 1 okupanckich jest lichwa wojenna. Nie jest ona wyłączną specjalnością Polski, objawy jej są wspólne całemu światu. Źródło jej leży przedewszystkiem w drożyźnie, wywołanej brakiem surowców, zniszczeniem ogromnej ilości tak surowców jak i warsztatów pracy, zniszczeniem wielkiej ilości rąk roboczych, a także inflacją pieniędzy, które to jednak przyczyny w Polsce, jako na terenie zniszczonym przez wojnę i przez gospodarkę rządów zaborczych i okupanckich, odczuwa się w znacznie wyższym stopniu, niż gdzieindziej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PGrzędzielski">Drożyznę usunąć, jakoteż lichwę wojenną wytępić zdoła stanowczo tylko wzmożona wytwórczość i odbudowa warsztatów pracy, wszystko inne będzie półśrodkiem. Mimo to nie wolno rąk zakładać i chociaż po tych półśrodkach nie można sobie obiecywać zupełnych skutków, należy się jednak wziąć do pracy i zrobić to, czego chwila. obecna i obowiązek wobec Państwa i narodu wymaga.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PGrzędzielski">Sprawa lichwy objawia się w dwóch kierunkach: jeden, to strona etyczna sprawy, druga strona gospodarcza. Tak w jednym, jak i w drugim lichwa wojenna dzierży prym między temi wszystkiemi przestępstwami, które po wojnie nas nawiedziły. O stronie etycznej nie chcę wiele mówić, bo to nie jest zadanie Sejmu jako władzy ustawodawczej. Powinno tu działać społeczeństwo samo i powinien działać Rząd, i to w kierunku wychowawczym. A w tym kierunku, trzeba przyznać, chociaż pokrótce, robi się bardzo mało. Społeczeństwo jest bierne, społeczeństwo jest niedołężne, ogranicza się w znacznej mierze do bezcelowego narzekania i jęków, a nie jest zdolne do tego, żeby porwać się do jakiegoś czynu, a przedewszystkiem, żeby w dostatecznej mierze korzystać z tych ustaw i z tych środków, jakie dotychczasowe ustawodawstwo daje. Narzeka się na wyzysk, narzeka się na drożyznę, a mimo to ci wyzyskiwani nie bronią się przeciw temu i nie mają tyle odwagi cywilnej, żeby donieść o każdym takim wypadku władzy któraby tych wyzyskiwaczy pociągnęła do, odpowiedzialności. Nawet dotychczasowe ustawodawstwo, chociaż niezupełne i choć samo w sobie nieraz sprzeczne, daje pewne środki, które gdyby użyte były w należyty sposób, z pewnością nie dopuściłyby do takiego rozwielmożnienia się lichwy i drożyzny. Ale ci, którzy choć z wyzyskiem nabędą artykuły, których im potrzeba, a którzy na ten wyzysk narzekają, jednakże zadawalają się tem że otrzymali to, czego im trzeba, a ponieważ nieraz w budżecie domowym nie czyni to im wielkiego uszczerbku, Więc nie robią dochodzenia przeciw wyzyskiwaczom. Reszta społeczeństwa, pozbawiona środków materialnych, która wyzysk odczuwa silniej, nie jest w stanie sobie poradzić i dlatego lichwa na całym obszarze Rzeczypospolitej hula.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PGrzędzielski">Drugim środkiem walki z lichwą to jest droga ustawodawstwa. Ustawodawstwo może być w dwóch kierunkach stosowane: w gospodarczym i karno-represyjnym. Według mego rozumienia i jedna i druga działalność powinna być stosowana równomiernie i z jednakową intensywnością.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PGrzędzielski">Przedłożony przez Rząd projekt ustawy o walce z lichwą nie czyni zadość temu wymaganiu równomierności. Przepisy gospodarcze, przepisy normujące zarówno wytwarzanie, jak obrót artykułami pierwszej potrzeby, artykułami powszedniego użytku, bo temi tylko ustawa się zajmuje, są niewystarczające. Inny projekt, który był pod obradami Komisji Prawniczej, żądał zastosowania w tym kierunku jak najdalej posuniętych środków i udzielenia Rządowi bardzo szerokich pełnomocnictw, któreby mu nadawały prawo żądania tak od wytwórcy, jako i od pośredników handlowych wyjawiania zapasów, zgłaszania ich, wydania ich na żądanie, a także prowadzenia przedsiębiorstw, których dalsze prowadzenie Rząd uzna za leżące w interesie zaopatrywania ludności w artykuły pierwszej potrzeby. Że pierwszy z tych obowiązków, t. zn. obowiązek wyjawiania i obowiązek trzeci: wydania nagromadzonych zapasów, byłyby konieczne do należytego rozdziału artykułów koniecznej potrzeby i uregulowania cen, nie potrzeba tego długo dowodzić. Ceny na rynku regulują się prawem podaży i popytu. Jeśli popyt jest silny a podaż mała, w takim razie cena idzie w górę, w odwrotnym wypadku — cena spada. Odpowiednio do tego działalność handlu jest wprost przeciwna: Jeśli chce wywołać zwyżkę ceny, w takim razie wstrzymuje zasilanie targu artykułami koniecznej potrzeby i to wywołuje drożyznę.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PGrzędzielski">W obecnej chwili przeżywamy ciekawy objaw. Drożyzna panuje nie tylko w Polsce, gdzie są wyjątkowe stosunki, ale także poza jej granicami, a więc w krajach, które wytwarzają w wielkiej ilości, jak np. Anglia i Ameryka, gdzie drożyzna także wzrosła do cen niebywałych. Od dwóch tygodni dochodzą nas wiadomości, że tak w Anglii, jak i w Ameryce ceny niektórych wytworów zwłaszcza włóknistych, skórzanych a także innych, spadają gwałtownie. Spadek ten wywołany został tem, że sami kupcy, którzy pierwej w celu wywołania zwyżki cen zgromadzili ogromne zapasy towarów, przekonali się, że dysproporcja między walutą angielską i amerykańską a walutą krajów, które stamtąd muszą pokrywać swoje zapotrzebowanie, jest tak wielka, że te kraje, do których w szczególności także należy Polska, nie są W możności zakupywania towarów na rynku amerykańskim i angielskim, bo tych cen, przeliczywszy walutę tamtą na walutę naszą, żadną miarą nikt nie jest w stanie zapłacić. I kupcy, bojąc się zmarnowania tych ogromnych ilości towarów, rzucili je raptem na targ co spowodowało znaczną zniżkę cen.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PGrzędzielski">Otóż gdyby tam istniały już przepisy odpowiednie do tych, jakie projektodawcy poprzedniego wniosku chcieli wprowadzić do ustawy o walce z lichwą, to gromadzenie to byłoby niemożliwe, bo rząd, mając prawo domagania się od wytwórców i handlujących, aby mu wyjawili, jakie kto ma zapasy i jeśli kto zapasy posiada, żeby oddał je rządowi, mógłby był poprostu uniemożliwić gromadzenie zapasów 1 żądanie tak wyśrubowanych cen. To, co się tam stało drogą niejako dobrowolną, bo choć to się działo pod przymusem, ale pod przymusem gospodarczym, a nie ustawodawczym, jest dowodem, że takie ustawodawstwo jest konieczne, zwłaszcza na terenach, na których nie można wytworzyć tak wiele artykułów, żeby ich nadmiar spowodował zniżkę, na terenach słabo produkujących, do jakich należy Polska.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PGrzędzielski">Niestety podczas obrad Komisji Prawniczej wniosek odnośny nie uzyskał poparcia zarówno niektórych stronnictw, jak i przedewszystkiem Rządu, choć W poprzednim rządzie niektóre ministerstwa, a zwłaszcza te, do których należy zwalczanie lichwy i zaopatrywanie ludności w artykuły powszedniego użytku, były za taktem szerokiem ujęciem tej kwestii, inne ministerstwa jednak temu się. sprzeciwiały, wobec tego projekt upadł i do ustawy się nie dostał.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PGrzędzielski">Dziś jednak objawia się rzecz ciekawa. Niedopuszczenie tych przepisów do ustawy przeszło rzekomo dlatego, że leżało w interesie handlu i przemysłu, a dziś, kiedy do tej ustawy nie wprowadza się tych postanowień, tylko daje się Rządowi ogólnikowe upoważnienie do wprowadzenia kiedyś w przyszłości, drogą uchwały Rady Ministrów, takich rozporządzeń, dzisiaj same sfery handlowe przyszły z zarzutami przeciw takiemu ujęciu sprawy i godzą się na wprowadzenie tych postanowień W samej ustawie. A należy przyznać, że ta droga była odpowiedniejszą, bo w interesie handlu leży, ażeby on wiedział, z jakim ustawodawstwem ma do czynienia, żeby kupiec wiedział czemu podlega, jakie ma ograniczenia, bo odpowiednio do tych ograniczeń może zastosować swoją kalkulację kupiecką. Jeżeli nad handlem wisi groza czy niebezpieczeństwo, a choćby tylko możność jakiejś nieokreślonej przyszłości, to musi zarówno na handel, jak i na przemysł wpłynąć niekorzystnie, bo handel chociaż ryzykuje, ale w każdym razie kalkuluje na pewnych ścisłych matematycznych podstawach. Na to jednak niema rady. Rząd nie wprowadził tego w swoim projekcie i Komisja Prawnicza przychodzi przed Wysoki Sejm z wnioskiem rządowym, dlatego, że dalsze przewlekanie ustawy, coby musiało nastąpić, gdyby się wniosek rządowy odrzuciło, wprowadziłoby szkody większe, niż to, co się stać może wskutek udzielenia Rządowi tak szerokich upoważnień.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PGrzędzielski">Wobec tego ustawa przedstawia się jako ustawa raczej czysto prawnicza, która się zajmuje Walką z lichwą, a więc ustawa prawniczo represyjna, pozostają zatem karne postanowienia i taką ta ustawa w zasadzie jest.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PGrzędzielski">Przy ostatecznem układaniu tej ustawy, zgodnie z projektem rządowym Komisja miała na względzie następujące wskazania: po pierwsze ogólno państwowe, t. j. żeby stworzyć ustawę jednolitą dla całego Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PGrzędzielski">To była jedna z przyczyn dlaczego obrady nad ustawą o walce ż lichwą trwały tak długo, gdyż uzgodnienie ustaw rozbieżnych i nieraz opartych na całkiem innych zasadach prawnych teoretycznych, co do pojęcia przestępstwa, jego istoty, a dalej postanowienia i wykonania kary było bardzo trudne odnośnie do trzech zaborów. Ułatwiało sprawę to, że ustawie tej nadano charakter wogóle wyjątkowy, że całe jej postępowanie jest więcej uproszczone i że wprowadzono jednolity system kar, który da się zastosować do wszystkich zaborów.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PGrzędzielski">Poza motywem wprowadzenia jak najprędzej unifikacji ustawodawczej dla całego Państwa, drugim motywem do wprowadzenia jednolitej ustawy było to, że przestępstwo lichwy, jako zupełnie modernistyczne, nowe, ma niesłychaną zręczność dostosowywania się do danych stosunków i gdyby ustawodawstwo nie było w calem Państwie jednolite, tylko gdzieś pozostawiono ustawodawstwo dzielnicowe, które jest w zasadzie lżejsze niż ustawodawstwo karne projektu rządowego, to przestępstwo to natychmiastby się do tego zastosowało i lichwa obrałaby za teren swej działalności tę dzielnicę, w której karana byłaby najłagodniej.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PGrzędzielski">Wobec tego musiało się wprowadzić ustawodawstwo jednolite i takie, któreby lichwę wszędzie systematycznie i jednakowo ścigało.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PGrzędzielski">Drugiem zadaniem ustawy było ścisłe określenie stosunku władz do siebie, gdyż dotychczasowe ustawodawstwo, zwłaszcza b. dzielnicy rosyjskiej, pozostawiało bardzo dużo do życzenia. Ustawodawstwo tutejsze o walce z lichwą było stworzone w pierwszych chwilach państwowości polskiej, kiedy przed rządem stały jeszcze inne, bez porównania ważniejsze i donioślejsze zadania.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PGrzędzielski">Wobec tego ustawodawstwo to nie mogło być tak wykończone 1 wycieniowane, jak rodzaj i doniosłość tego przestępstwa wymaga. Wskutek tego, zwłaszcza w dekrecie z 11 stycznia r. 1919, wyłoniły się W dzielnicy tutejszej liczne zatargi kompetencyjne między sądami jako sprawującemi sądownictwo karne zwyczajne, a nadzwyczajnem sądownictwem przekazanem przez dekret z 11 stycznia 1919 r. Urzędowi walki z lichwą. Te spory kompetencyjne W znacznej mierze należą już do przeszłości, a dziś nie jest czas i miejsce po temu, ażeby się tą rzeczą specjalnie zajmować.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PGrzędzielski">Ustawodawstwo w projekcie rządowym, przyjętym przez Komisję Prawniczą opiera się na tej zasadzie, że przedewszystkiem prawo karania 1 ścigania przestępstw przekazuje się sądom zwyczajnym, a wychodzi przytem z tej zasady, że wyjątkowe sądownictwo nie budzi zaufania do siebie, a powtóre osłabia zdolność wyrobienia się sądownictwa normalnego.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PGrzędzielski">Dalej: przestępstwo takie jak lichwa jest bardzo zręczne i giętkie i posiada niesłychaną zdolność dostosowania się do warunków, należy zatem sądzenie tych przestępstw oddać ludziom i teoretycznie i praktycznie do tego przygotowanym. Ostatni Wreszcie Wzgląd jest ten, że oddanie takiego przestępstwa sądownictwu administracyjnemu, którego aparat sędziowski mniej jest wyrobiony, niż aparat sądowy, mogłoby doprowadzić do tego, że działalność tych władz karzących lichwę, stałaby się wprost szkodliwą nawet dla handlu uczciwego I legalnego. Przeciw temu trzeba się bronić, bo celem ustawy jest zwalczanie lichwy wojennej, która podszywa się pod formy handlu legalnego i uczciwego. Ażeby utrzymać się na granicy między oceną, co jest godziwą i uczciwą, chociażby może czasem ryzykowną kalkulacją i spekulacją, a co jest przestępstwem, należy ocenienie tej granicy pozostawić władzom pracującym w prawidłowym toku instancji i obsadzonym przez ludzi wyszkolonych tak teoretycznie, jako też przygotowanych do tego zawodowo praktycznie. Tę rękojmię może dać tylko sądownictwo.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PGrzędzielski">Dalej wspomnieć należy, że dopiero ta ustawa daje ścisłe określenia istoty czynów przestępnych, a w szczególności określa ściślej niż to było dotychczas, tak wszelkie znamiona lichwy, jak i przestępstw pośrednich, zwłaszcza handlu paskarskiego; oprócz tego zajmuje się innemi przestępstwami, które nie są lichwą, w ścisłem znaczeniu, jednak muszą być razem traktowane, bo są ubocznemi formami lichwy. Rozumieć przez to należy niedozwolony wywóz środków żywności za granicę, pokątne gorzelnictwo, wreszcie fałszywe zeznania, fałszywe zapiski w dokumentach kupieckich poczynione w tym celu, ażeby lichwę upozorować.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PGrzędzielski">Jednem z najważniejszych pytań, jakie komisja miała do rozstrzygnięcia, co do określenia Istoty czynu przestępnego, jakim jest lichwa, było to, jaką kalkulację uznać za godziwą, a jaką za niegodziwą? Zagadnienie to teoretycznie jest jeszcze dotychczas nierozwiązane. Jedne ustawodawstwa stoją na stanowisku, że za podstawę w ocenianiu należy uważać zysk, inne, cenę. Stojąc na pierwszem stanowisku musi się uznać za bezkarnego i niewinnego każdego, który, nabywszy towar za jakąkolwiek, choćby nadmiernie wygórowaną cenę, pozbywa go, dalej doliczając jednak jedynie tylko zysk godziwy. Drugie stanowisko nie wciąga w kalkulację tak ściśle kwestii zysku, tylko ocenia przestępność wedle tego, jaką cenę żądano od kupującego i nie czyni bezkarnym sprzedającego, który nabył towar za wysoką cenę i sprzedaje go po doliczeniu zysku, który sam w sobie nie może być nazwany jeszcze wygórowanym i niegodziwym.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PGrzędzielski">Projekt rządowy i ustawa, która została opracowana przez Komisję, stoją na stanowisku tej drugiej teorii, a to dlatego, że w przeciwnym razie ściganie paskarstwa byłoby niemożliwe. Paskarstwo swój niecny zawód wykonywa w ten sposób, że szereg zupełnie zbytecznych pośredników wciska się pomiędzy wytwórcą a konsumentem; w wielu wypadkach żaden z tych niepotrzebnych pośredników nie pobiera zysków wygórowanych, a mimo to cena towarów rośnie w sposób niemożliwy. Z praktyki wiemy, że zdarzają się wypadki, że towar, który pierwszy wytwórca albo pierwszy pośrednik grosista nabył za cenę godziwą, niską, przeszedł przez ręce 50, 60, a nawet więcej pośredników i ostatecznie dostał się do rąk konsumenta za cenę 100, a nawet więcej razy wyższą niż cena pierwotna.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PGrzędzielski">Otóż przy pierwszej teorii karanie takich przestępców, którzy właśnie najwięcej przyczyniają się do podrożenia towarów, byłoby wprost niemożliwe, bo każdy z nich znalazłby wykręt: Przecież pobierałem zyski godziwe!</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#PGrzędzielski">Ustawa z tą teorią zrywa i pozwala sędziemu nie tylko określić wysokość zysku, ale także i to, za jaką cenę pociągnięty do odpowiedzialności towar nabył.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#PGrzędzielski">Jeżeli po zbadaniu nie można będzie przyznać, że podsądny postąpił jak rozważny kupiec i obywatel, a przeciwnie, postąpił lekkomyślnie i towar, który gdzieindziej można było nabyć za cenę niższą, nabył za cenę wygórowaną, licząc, że przy dzisiejszych cenach i przy braku towarów każdy towar znajdzie nabywców, ustawa wówczas żadną miarą nie chce go uniewinniać i tak samo oddaje w ręce sędziego. To stanowisko było zaczepiane tak w komisji jak też przez koła handlowe, jednakże Rząd i komisja stanęły twardo na tem stanowisku, że jeżeli chce się lichwę artykułów pierwszej potrzeby znieść, to musi się zerwać z teorją, która nawet w tych państwach, gdzie ją ustawodawstwa przyjęły, jak w Niemczech, w praktyce nie była stosowana. Bo choć ustawodawstwo stanęło na stanowisku nadmiernie wygórowanych zysków, to przecież praktyka sądowa z tem zerwała i sędziowie niemieccy, a także i najwyższy sąd Rzeszy w Lipsku, zatwierdzali wyroki zasądzające na tej podstawie, że ktoś kupił za cenę wygórowaną a potem, sprzedając, doliczał tylko zysk godziwy.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#PGrzędzielski">Dalszem znamieniem ustawy jest znaczne zaostrzenie postanowienia karnego, postanowienie, że każde ukaranie za lichwę ma te same skutki, co ukaranie za przestępstwo popełnione z chciwości zysku, a więc tak jak oszustwo i sprzeniewierzenie. W karach projekt rządowy dochodzi aż do kary śmierci a w wypadkach ciężkich podwyższa znacznie dotychczasową stawkę grzywny i dochodzi nawet do konfiskaty całego majątku tak samego sprawcy, jako też i tych, do których rąk ten majątek z rąk sprawcy przeszedł. Ustawa ta działa więc na zasadzie teorii odstraszania, wychodząc z założenia, że takie przestępstwa nie mogą być lekko traktowane, i trzeba z góry zaznaczyć, że w tej Walce społeczeństwo się nie cofnie przed żadnemi cywilizowanemi środkami. Dlatego też ani projekt rządowy, ani też uchwala komisji nie wprowadzają kar hańbiących, jak to było proponowane, to jest chłosty i pręgierza, uznając, że zastosowanie tych kar chociaż w niektórych wypadkach może odnieść jakiś skutek, wywołałoby jednak zarzut poprostu cofnięcia się do ubiegłych wieków. Ustawa stosuje jednak pewien moralny pręgierz zastosowany do warunków dzisiejszego życia, mianowicie wprowadza obowiązek publikowania wyroków skazujących. Dziś prasa dochodzi do rąk każdego prawie obywatela, i każdy ma możność przekonać się, kto został skazany jako wyzyskiwacz i jeśli chodzi o odstraszenie i napiętnowanie tych ludzi niegodziwych, którzy kierując się, niegodziwym zyskiem wyniszczają siły społeczeństwa i doprowadzają tak jednostki i gospodarstwa domowe, jako też i państwo do ruiny, to dostateczną karą jest napiętnowanie 1 zastosowanie tych środków, jakie postęp cywilizacyjny za sobą pociąga, mianowicie ogłaszanie W prasie, i nie trzeba sięgać do tak barbarzyńskich środków, które by wydawały człowieka na pręgierz publiczny, bo przy tem rozprężeniu po tym długim okresie wojny i długiej nędzy, mogłoby się zdarzyć łatwo, iż oburzenie ludności doszłoby do samosądu. Społeczeństwo nie powinno samo sądzić, tylko tę rzecz oddać sądom.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#PGrzędzielski">Projekt rządowy nie wprowadza jednak jednego środka, który byłby bardzo skuteczny, a już W innych ustawodawstwach jest stosowany, to jest wydalania przestępców skazanych za lichwę z ich miejsca zamieszkania i zmuszenia ich do obrania sobie zamieszkania w innej okolicy, gdzie jeszcze nie są znani i gdzie nie tak prędko będą mogli swoją działalność rozwinąć. Środek ten radykalny wywołać może wspomnienie z niedawnej przeszłości, zwłaszcza na terenie Królestwa, ale w dzisiejszych czasach ten środek byłby może najskuteczniejszy. Bo jeśli lichwę, to ziółko nowoczesne wyrwie się z gruntu, na którym dotąd zatrutym oddechem truło życie w pewnej miejscowości, to ziółko przesadzone na inny grunt nie będzie mogło tak prędko korzeni zapuścić i swoich trujących jadów rozszerzyć.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#PGrzędzielski">Wreszcie, co do postępowania, trzeba zaznaczyć, że projekt Rządu wprowadza, a komisja to w zupełności przyjęła, postępowanie szybkie I uproszczone. Koniecznem jest bowiem przy przestępstwach takich jak lichwa, które tak dotkliwie dają się odczuwać najszerszym warstwom społeczeństwa, żeby kara następowała o ile możności jak najprędzej po uczynku, bo tylko szybkie ukaranie da społeczeństwu poczucie, że jest przecież sprawiedliwość, że jest karany, kto popełnia zbrodnię. Jeśli wprowadzimy nadzwyczajne postępowanie z całym jego aparatem, to sam przestępca mógłby zapomnieć, że był karany, a pokrzywdzony nie miałby wiadomości o tem, że kara przecież nastąpiła. Ukaranie szybkie i przeprowadzenie szybkiego postępowania jest także i z tego powodu konieczne, ponieważ w wielu wypadkach dopiero drugie, względnie trzecie ukaranie sprawcy daje czynowi jego kwalifikację cięższą, kwalifikację zbrodni. Wobec tego postępowanie musi być szybkie i uproszczone.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#PGrzędzielski">W szczególności, jako nowość, wprowadza się dla przestępstw lżejszych postępowanie mandatowe, które polega na tem, że wskutek doniesienia, bez przeprowadzenia szczegółowego postępowania sądowego, skazuje się winnego na grzywnę, winny zaś jeśli uznaje, swoją winę nie żali się przeciw temu, jeśli jednak czuje się niewinnym, wnosi zażalenie, które pociąga za sobą przeprowadzenie normalnego postępowania i skazania.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#PGrzędzielski">To są ogólne zasady projektu, przedłożonego przez Rząd i uchwalonego przez komisję. Z lany, jakie komisja w projekcie rządowym wprowadziła, nie są, jak to ze sprawozdania w druku się okazuje, głębokie i zasadnicze. W niektórych tylko wypadkach zamiast projektowanego przez rząd fakultywnego środka karnego, komisja uchwaliła wprowadzić obowiązkowy, co stanowi w pewnych wypadkach zaostrzenie.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#PGrzędzielski">Szczegóły będę miał zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić przy odnośnych artykułach w rozprawie szczegółowej, wówczas leż załatwię się ze zgłoszonemi poprawkami, jakoteż ze sprostowaniem tych omyłek, jakie się w druku zakradły, a które są tak liczne, że w niektórych miejscach zupełnie zmieniają sens ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#PGrzędzielski">Wnoszę o przejście do dyskusji szczegółowej nad sprawozdaniem komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę. Głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PSuligowski">Sprawozdawca p. poseł Grzędzielski zanotował na czele swojego sprawozdania, że projekt ustawy spotkał się w Komisji ze znacznym sprzeciwem i że przedstawiciele różnych grup, biorących udział w komisji, nie wszyscy przyjęli ten projekt. Zastrzeżenie to zrobił słusznie, bo w istocie projekt przeszedł w Komisji bardzo nieznaczną tylko większością głosów, a wywołał żywe bardzo sprzeciwy w samej komisji, które w Większości zostały odrzucone.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PSuligowski">Projekt wprowadza ideę surowych kar. Przeciw tej idei nic nie można powiedzieć, sprawa walki z paskarstwem, sprawa walki z lichwą wojenną wymaga istotnie surowych kar i przeciw temu nic mieć nie można. Ale są szczegóły w tej propozycji, które przekraczają miarę nawet w pojmowaniu surowych i bardzo surowych kar.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PSuligowski">Najniższa kara, jaka jest przewidziana w razie najmniejszej winy, w razie, gdy ktoś bez uzasadnionej przyczyny odmawia organom, działającym na mocy zlecenia urzędu walki z lichwą, udzielenia wyjaśnień lub wstępu do lokalu, jest więzienie do 3 miesięcy i grzywna do 50:000 mk.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PSuligowski">Następnie idzie cała gradacja przez szereg artykułów, coraz to wyższych kar, które dochodzą do ciężkiego więzienia na lat 15 1 grzywny do 2.000.000 mk. Ale na tem się nie poprzestaje, bo w tym samym art. 24 idzie się jeszcze dalej, przewiduje się ciężkie więzienie dożywotnie, niezależnie od grzywny 2.000.000 mk. i karę śmierci. Nie jestem zwolennikiem kary śmierci, jestem w zasadzie jej przeciwnikiem, jednakże zgodziłbym się nawet na to, że można zostawić postanowienie o karze śmierci, ale nie mógłbym się zgodzić na to, żeby zostawić postanowienie o dożywotniem ciężkiem więzieniu. W karze dożywotnego ciężkiego więzienia tkwi znęcanie się nad istotą ludzką, tkwi przypomnienie stosowania tortur, tkwi przypomnienie stosunków, jakie panowały w wieku XVI, XVI 1 na początku XVII. Do tych stosunków wrócić nie możemy, to Jest poprostu przeciwne sercu ludzkiemu, to jest niezgodne z pojęciami ustalonemi przez naukę i przez doświadczenie narodów. Sądzę, że tutaj mamy prawo powiedzieć: kara ciężkiego dożywotniego więzienia jest niedopuszczalna, i nie przypuszczam, żeby tak daleko miał pójść kiedykolwiek Sejm Ustawodawczy.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PSuligowski">Ale nie dość na tem. Obok kar głównych projekt przewiduje kary dodatkowe, a w liczbie kar dodatkowych jest przewidziana między innemi kara konfiskaty całego majątku. Proszę zestawić te rzeczy z karami głównemi, zasadniczemi, dochodzącemi do 2.000.000 mk. grzywny, do 15 miesięcy ciężkiego więzienia, nawet do kary śmierci i dożywotniego ciężkiego Więzienia, do konfiskaty wszystkiego tego, co było przedmiotem przestępstwa, a niezależnie od tej konfiskaty, niezależnie od grzywny do 2.000.000 jeszcze przewiduje się konfiskatę całego majątku.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PSuligowski">To już jest kara wymierzona nie na winowajcę, nie na tego, kto jest winien, którego należy ukarać, to jest kara, która ma dotknąć jego rodzinę, jego żonę i dzieci. Tak daleko Iść nie można i zdaje mi się, że na takie ostre przepisy Sejm Ustawodawczy nie będzie mógł się zgodzić.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PSuligowski">Obok tych dwóch braków są jeszcze inne wadliwości tego projektu, z któremi również trudnoby się pogodzić. Kary wysokie i nawet bardzo wysokie oparte są na określenie „oczywiście wygórowane ceny”. Wyrazy „oczywiście wygórowane ceny” powtarzają się w pięciu oddzielnych artykułach i we wszystkich tych razach karę ma wymierzać sędzia z powodu „oczywiście wygórowanych cen”. Proszę sobie wyobrazić co to jest za pojęcie „oczywiście wygórowane ceny”. W tej chwili wszystkie ceny są „oczywiście wygórowane”, więc czy można producenta rolnego, rolnika, czy producenta przemysłowego, fabrykanta, czy wreszcie kupca, karać tylko za „oczywiście wygórowane ceny”. Jest to błąd prawodawczy, błąd, który nie powtarza się w innych prawodawstwach, a zapożyczony z prawodawstwa austrjackiego. Prawodawstwo niemieckie, francuskie i angielskie stoi na zupełnie odmiennym gruncie i powiada, że karę wymierza się za zyski lichwiarskie, więc nie wystarcza powiedzieć, „oczywiście wygórowane ceny”, trzeba dodać „oczywiście wygórowane ceny, zawierające zysk lichwiarski”, bo jeśli tego dodatku o zyskach lichwiarskich nie będzie, to niema podstawy prawnej do wymierzania tych wysokich kar. Czy sędzia, któremu wypadnie później tę karę wymierzać, sędzia, któremu wypadnie wymierzać sprawiedliwość, może się znaleźć w zupełnym porządku ze swojem sumieniem, gdy wymierzy wysoką, a może nawet bardzo wysoką karę, jeżeli „ceny były wygórowane”? Nie, jest obowiązany iść dalej, obowiązany jest śledzić i wyśledzić, że nie tylko cena była wygórowana, ale że ta wygórowana cena mieści w sobie zysk lichwiarski. Dopóki on nie ustali tego, to on takiej kary, jak 15 lat ciężkiego więzienia, dożywotniego więzienia, kary śmierci, a choćby nawet i 10 lat więzienia i 5 lat więzienia orzec nie może. Ale trzeba to wyraźnie w prawie postawić, bo jeśli przepisu tego prawo nie obejmuje, jeśli przepis prawa ogranicza się do zwrotu „oczywiście wygórowanych cen”, ten zwrot jest ulubionym frazesem autorów tego projektu i powtarza się kilkakrotnie przez szereg artykułów, to sędzia może się znaleźć w pomyłce i może zamiast sprawiedliwości wymierzyć niesprawiedliwość. Dlatego pierwszym i koniecznym obowiązkiem jest usunąć tę wadę i stanąć w systemie kar, który zastosowany jest w tym projekcie na gruncie zysku lichwiarskiego.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PSuligowski">Jest jeszcze jeden szczegół, mianowicie w art. 52, w ustępie 11 powiedziano, że „wyroki sądów okręgowych, wyrokujących w 2 instancji, są prawomocne”. Było w projekcie ustalone wogóle, żeby od ich wyroków nie było odwołań do sądu najwyższego. Należę do liczby tych, którzy oponowali przeciw temu i uważam, że wyłączyć sąd najwyższy, wyłączyć instancję kasacyjną od rozpoznawania tak poważnych spraw, połączonych z tak poważnemi skutkami niepodobna. Jakoż istotnie na moje żądanie usunięto to, że nie będzie skarg kasacyjnych, ale utrzymano w jednym ustępie usunięcie zupełne instancji kasacyjnej, mianowicie w tym ustępie 11 art. 52, o ile zgodne są wyroki dwóch instancji. Mogą być zgodne wyroki dwóch instancji, szczególnie przy zasadzie „oczywiście wygórowanych cen”, mimo to powinny podlegać jeszcze rewizji kasacyjnej i błędem jest usuwać w tych sprawach to, co uznano za konieczne we wszystkich wypadkach mniejszej wagi, t. j. usuwać i kasować instancję kasacyjną.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PSuligowski">Ale ponad te wszystkie błędy i niedostatki jeden błąd jeszcze większy tkwi w tym projekcie. Mianowicie projekt jest mieszaniną dwóch różnych przedmiotów, które zostały niepotrzebnie połączone z sobą w jednej ustawie. Niezależnie od kar i surowych represji, które przewiduje, a które zresztą w znacznej mierze mogą być zupełnie usprawiedliwione, projekt ten traktuje o przedmiocie, nie mającym bezpośrednio związku z samemi karami, mianowicie o urzędzie walki z lichwą i zapowiada, że będzie główny urząd walki z lichwą w Warszawie, że będą okręgowe urzędy walki z lichwą w każdem mieście, gdzie jest sąd okręgowy, a więc byłoby ich zgórą 30 w kraju, a niezależnie od tego w miastach, gdzie niema sądów okręgowych, będą jeszcze ekspozytury. Inaczej mówiąc, projektuje się dla walki z lichwą jedno wielkie ministerstwo, a więc będzie główny urząd na czele, będą okręgowe po całym kraju i będą jeszcze w mniej szych miastach ekspozytury. Proszę sobie wystawić, co to będzie kosztowało Skarb Polski, ile to pociągnie za sobą wydatków. Ale nie dość na tem. Projekt ten wcale nie usiłuje bliżej rozwiązać, jak będzie wyglądała ta organizacja, wcale jej nie określa, określenie jej zostanie dopiero oddane władzy wykonawczej, mianowicie wart. 10. powiedziano: „Rada Ministrów ustali na wniosek Ministra Aprowizacji organizację urzędów walki z lichwą tudzież etaty urzędników i funkcjonariuszy tychże urzędów, oraz sposób mianowania tychże”.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PSuligowski">A więc nic nie jest ustalone. Nic nie wiemy, czem będą te urzędy, z jakiej ilości urzędników będą się składały, jak ci urzędnicy będą funkcjonowali, jak będą sprawowali swoje obowiązki, jakie będzie odgraniczenie kompetencji tych urzędników i urzędów. Wszystko to jest ciemne. Dopiero Minister Aprowizacji zrobi wniosek, a Rada Ministrów to ustali. Jakto, Rada Ministrów to ustali? To przecież atrybucje Sejmu, to do Sejmu należy stwarzać takie czy inne urzędy, do Sejmu należy tworzyć takie albo inne etaty, do Sejmu należy zatwierdzenie takiego lub innego etatu. Tymczasem to wszystko jest pozostawione do uznania Ministra Aprowizacji i Rady Ministrów. Rozumiem, że zanim Sejm rozpoczął swoją działalność, to wtedy było naturalne do pewnego stopnia, że Rząd tworzył urzędy nie opowiedziawszy się, bo nie mógł się opowiadać, ale teraz, kiedy blisko półtora roku Sejm funkcjonuje, jak można tę władzę, to prawo sejmowe przekładać bez żadnego powodu na Ministra Aprowizacji i na Radę Ministrów? Sejm ma prawo chcieć i wiedzieć, jak się te rzeczy robi, jak te rzeczy będą wyglądały. Tymczasem projekt nic nie mówi, w tej mierze rzecz ta została zupełnie ciemna i niejasna. My nie wiemy, czem będą te urzędy i jak będą funkcjonowały. Zdawałoby się, że kiedy już 17 miesięcy istnieje Urząd Walki z Lichwą, to przynajmniej będzie przedstawiony materjał i będzie wykazane w jaki sposób ten urząd do tej chwili jest zorganizowany, z jakich i z ilu składa się urzędników i funkcjonariuszy, jaka jest ich działalność a przedewszystkiem będzie wykazane, co ten urząd pochłania i co on kosztuje Skarb Państwa. Kiedy dyskusja toczyła, się w Komisji Naczelnik Urzędu Walki z Lichwą oświadczył, że to jest obojętne dla Skarbu, ponieważ Urząd sam się utrzymuje. To było powiedziane: Urząd sam się utrzymuje. Oczywiście, to wywołało w Komisji Prawniczej wielkie zdziwienie i dużą opozycję. Jakto? Urząd może sam się utrzymać. On sam się utrzymuje dlatego, bo:</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PSuligowski">1) nakłada kary,</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PSuligowski">2) konfiskuje towary i handluje temi towarami, powtarzam i podkreślam wyrazy handluje towarami, z tego handlu wyciąga zyski i z tych kar i z tych zysków pokrywa wydatki swoje.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PSuligowski">Otóż to jest anarchia państwowa. Urząd nie może być inaczej pokrywany, tylko przez etat ustalony przez Rząd, zatwierdzony przez Sejm. Urząd musi się legitymować z tego, co wydaje, urząd musi podlegać kontroli Najwyższej Izby Kontroli Państwa, bo nie może być w Państwie praworządnem inaczej, urząd nie może rządzić się tak, jak się jemu podoba. I dziś kiedy przyszedł ten projekt pod rozpoznanie, ten istniejący od 17 miesięcy urząd nie uznał za właściwe złożyć komisji materiału, co to kosztowało w ciągu 17 miesięcy, ilu było urzędników, ile ściągnął pod postacią kar i ile ściągnął pod postacią skonfiskowanych towarów, któremi handlował i które sprzedawał. Nic, zupełne milczenie, o tej sprawie się nie wspomina. Ale ta sprawa musiała przecież wyjść na jaw tutaj, bo bez ujawnienia tej sprawy nie można by rzeczy decydować. To jest błąd niesłychany.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PSuligowski">Nie mogę zapomnieć jeszcze i o tem, że Urząd Walki z Lichwą nie zyskał sobie uznania wśród społeczeństwa. Walka jego z lichwą niczem lichwy nie osłabiła, walka jego z lichwą paskarzy nie dotknęła i nawet dymisja udzielona poprzedniemu naczelnikowi wcale nie pomogła. Już poprzedni naczelnik walki z lichwą uważał za właściwe wydawać dyspozycje, które tylko wydawać może Sejm, wydawać dyspozycje, które wymagają ustawodawczego załatwienia. Ale, co gorsza, wszedł i na ten urząd po dymisji pana Ptaszyńskiego nowy człowiek, wszedł nowy zwierzchnik i ten zwierzchnik swoją działalność również rozpoczął od wydania dyspozycji które mogą być wydane tylko na drodze ustawodawczej, od krępowania życia społecznego, jakiej nie można uznać za możliwe i dopuszczalne bez wyraźnej woli Sejmu, bez ustawy sejmowej. A że tak było, przytoczę rozporządzenie nowego naczelnika Urzędu Walki z lichwą z dnia 27 marca r. b. w rozporządzeniu tem pan Naczelnik ogłosił:</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PSuligowski">„W celu zapobieżenia narostu kosztów z powodu zbędnego pośrednictwa, a zarazem ograniczenia ilości osób, niepracujących produkcyjnie, zarządza się na podstawie dekretu Naczelnika Państwa z dnia 11 stycznia 1919 r., co następuje”.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PSuligowski">Ten dekret nic nie mówi oprócz tego, że w tym dekrecie się ustanawia urząd walki z lichwą dla zwalczenia lichwy. Otóż powoływanie się na ten dekret jest zupełnie nie na miejscu i żadnego usprawiedliwienia nie daje. Cóż się postanawia?</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#PSuligowski">1) „Hurtownicy mogą nabywać towary tylko od importerów lub wytwórców, a sprzedawać tylko detalistom”.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#PSuligowski">Proszę sobie wystawić, że ktokolwiek z nas posłów przyjdzie nabyć coś u hurtownika, żeby nabyć taniej, to jemu sprzedać nie wolno, bo ten hurtownik może nabywać tylko u importerów, wytwórców, producentów, a sprzedawać może tylko detalistom.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#PSuligowski">2) „Detaliści mogą nabywać towary tylko od hurtowników, importerów, lub wytwórców i mogą odstępować wprost w ręce konsumentów i tylko w ilościach, odpowiadających potrzebom gospodarstwa domowego”.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#PSuligowski">Więc przychodzi ktoś z nas, ktoś z Sejmu i chce cośkolwiek kupić u detalisty, to on ma prawo mu nie sprzedać albo powiedzieć: Sprzedam 10 funtów, a nie sprzedam 25 funtów, bo mnie 15 funtów nie wolno sprzedać.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#PSuligowski">3) „Każdy handlujący musi na żądanie organów władzy, wskazać dokładnie owego dostawcę i cenę, którą zapłacił a także wskazać, dokąd oddał swój zapas towarów”</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#PSuligowski">To już jest kontrola do najwyższego stopnia posunięta nad przemysłem i handlem.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#PSuligowski">4) „Nieprzestrzeganie tych norm karane będzie w drodze administracyjnej, (nie w drodze sądowej) „aresztem do trzech miesięcy i grzywną do 30.000 mk.”.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#PSuligowski">5) „Nieznajomością przepisów niniejszych, a odnośnie do punktu 3 nieznajomością dostawcy, odbiorcy lub zakupna tłumaczyć się nie można”.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#PSuligowski">Podpisano: Szef Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją Ptaś”.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#PSuligowski">Zwracam się do Panów Posłów z zapytaniem, czy można w ten sposób ścieśniać życie obywateli, czy można W ten sposób ograniczać swobodne zaopatrzenie się w produkty każdego obywatela kraju.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#PSuligowski">Czy może to przynieść dobre skutki, jeżeli się wytwórcę, czy rolnika, czy przemysłowca, czy kogokolwiek ograniczy W taki sposób, że on może oddać towar tylko w ręce hurtownika? Pytam, czy można uważać za możliwe, żeby detalista mógł sprzedawać tylko spożywcy i tylko W takich granicach, jakie odpowiadają potrzebom tego spożywcy, czego on nie może osądzić, wiedzieć, zrozumieć, ocenić.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#PSuligowski">Otóż p. Ptaś z chwilą, gdy objął urząd po Ptaszyńskim, który pozostawił W społeczeństwie złe wspomnienie rozpoczął swoją działalność od takiej dyspozycji, od takich 5 artykułów, z których każdy wkracza głęboko w dziedzinę życia ekonomicznego, w dziedzinę obrotu towarami, w dziedzinę praw obywatelskich, z których każdy ogranicza prawa obywatelskie, ogranicza je silnie, a, jak mniemam w wielu wypadkach ze szkodą dla społeczeństwa. Mam głębokie przekonanie, że to rozporządzenie p. Ptasia nie tylko nie przyniosło korzyści, ale mogło wywrzeć, jak zresztą wszystkie złe prawa, skutki odwrotne, tak, że zamiast przyczynić się do zmniejszenia złego, do złagodzenia drożyzny, mogło przyczynić się jedynie do podniesienia drożyzny, do jej powiększenia. I tak się też stało. Kto obserwuje życie, kto żyje w Warszawie, kto wie, co się dzieje naokoło nas, musi wiedzieć, że rozporządzenia tego urzędu zarówno za dawniejszego szefa, jak i pod obecnym sprowadzają często, nie powiem zawsze, bo oczywiście nie zawsze, ale bardzo często odwrotny skutek od zamierzanego; nie sprowadzają tego, co potrzebne było dla dobra społeczeństwa, lecz sprowadzają szkodę i stratę dla społeczeństwa. I przy takich antecedencjach tej sprawy, przy takich dyspozycjach, jakie istniały za poprzedniego szefa i wobec rozpoczęcia urzędowania w ten sposób przez nowego szefa, my dostajemy w Sejmie projekt, w którym się ani pół słowa nie mówi, w jaki sposób będzie zorganizowany urząd. Sejm ma podpisać weksel in blanco, Sejm ma się zrzec swego prawa wydawania ustaw i ma przelać je na ten urząd.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#PSuligowski">Prawda, powiada się, że proponować będzie Minister Aprowizacji, że Rada Ministrów ustali, ale właściwie uczyni to nie Minister Aprowizacji, tylko szef urzędu, bo w tym dziale Minister Aprowizacji nie może się wszystkiem zajmować i jeśli przy nim istnieje taki urząd, to szef takiego urzędu będzie decydował i tylko, oczywiście, za pośrednictwem Ministra Aprowizacji projekty te wejdą pod rozpoznanie Rady Ministrów i mogą być tam z wielką łatwością uchwalone. Sejm zostaje na boku, jego prawa w niwecz będą obrócone, on niema prawa się wtrącać, jego można ograniczać, jak się podoba. Z urzędu tego chce się zrobić najformalniejsze Ministerstwo, tylko Ministerstwo bez nazwy, ale za to bardzo rozgałęzione. Jest pytanie, czy wogóle to jest potrzebne, bo jest potrzebna walka z paskarstwem i odpowiednie represje, na to zgoda, ale niepotrzebny jest taki aparat, bo od czego mamy sądy? Sądy są powołane do tych represji, do wyznaczania kar, do zapobiegania wyzyskowi, który stanowi zbrodnię i który musi być uważany za zbrodnię taką, którą karać trzeba. Na to są sądy, a poco obok sądów ma istnieć takie biuro? Rozumiem, że może istnieć urząd walki z lichwą, jako organ pomocniczy, który będzie prowadził wstępne śledztwo i zbierał materjał dla sądów, żeby sąd decydował; to rozumiem. Ale żeby tworzyć w tych warunkach i okolicznościach organizację tak niesłychanie rozgałęzioną i niesłychanie kosztowną, to rzecz niedopuszczalna, niedopuszczalna przedewszystkiem dlatego, że ona obraża prawa Sejmu, że jest proponowana wbrew zasadniczym prawom Sejmu, że przelewa na ten urząd i na Ministra Aprowizacji władzę ustawodawczą, tę władzę, do której jest powołany i którą jest obdarzony jedynie Sejm, która przysłużać może jedynie Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#PSuligowski">Zdaje mi się, że niezależnie od wad ustawy, które na początku miałem zaszczyt wykazać Wysokiemu Sejmowi, niezależnie od wad w szczegółach, nad któremi rozwodzić się nie będę, bo na to teraz nie czas, będzie na to czas mówić W drugiem czytaniu, wystarczy wskazać na ten ostatni punkt, na ten brak, że ustawa nie określa organizacji urzędu, nie daje możności zorientowania się, co to będzie i jak to będzie; nawet rąbka zasłony nie uchylono co się działo przez 17 miesięcy, wszystko to się w tajemnicy trzyma, ile tam wydatkowano, ile zmarnowano pieniędzy, wszystko to jest tajemnicą. Żadnego sprawozdania z działalności nie przedstawiono, Komisja była pozbawiona wszelkich materiałów, któreby wyjaśniły dotychczasową działalność urzędu i tej Komisji, która nic nie wiedziała, której nie wyjaśniono żadnej tajemnicy, żadnej procedury, organizacji sposobu działania urzędu, proponuje się, żeby w tej ustawie karnej dała mandat do ułożenia organizacji przez władze wykonawcze.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#PSuligowski">Sejm tego mandatu dać nie może, Sejm nie może pozbyć się swoich atrybucji, musi wiedzieć, co się tam dzieje, ile tam wydano pieniędzy i dlaczego tyle wydano. Póki to nie nastąpi, Sejm nie może tego projektu rozważać.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#PSuligowski">W ustawę wtłoczony jest drugi przedmiot. Obok represji karnych wtłoczony jest przedmiot zupełnie niedopuszczalny, kwestia organizacji urzędu, kwestia nadania władzy wykonawczej praw władzy ustawodawczej. To jest błąd, od którego Sejm musi się odżegnać.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#PSuligowski">Z tych powodów sądzę, że Sejm nie może przystąpić do szczegółowego rozbioru, musi przedewszystkiem zadecydować odesłanie tej sprawy napowrót do Komisji, a w szczególności do Komisji Prawniczej przy udziale Komisji Przemysłowo-Handlowej. Trzeba wysłuchać głosu przemysłowców i handlowców, a dopiero po wysłuchaniu tego głosu można decydować. Dlatego stawiam wniosek o odesłanie sprawy do rozważenia jeszcze do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rudnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PRudnicki">Walka z drożyzną jest jedną z największych bolączek chwili. Uważamy, że Walkę z nadużyciem, czyli t. zw. paskarstwem, spekulacją, musi się prowadzić bardzo energicznie; to też projekt ustawy witamy z radością, tembardziej, że jest on echem wniosków postawionych przez naszych posłów: Głąbińskiego, Skarbka i innych. Jednak powinno się ją oprzeć nie na doktrynie, lecz na życiu praktycznem, żeby nie paraliżowała rozwoju poszczególnych gałęzi gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PRudnicki">Ubolewamy również, że projekt ustawy nie był wcale rozpatrywany na Komisji Przemysłowo-handlowej — jako tej instancji, która przedewszystkiem mogłaby powiedzieć, jak powinno się stosować różne przepisy prawodawcze do życia praktycznego. Najlepsze nawet przepisy, najmocniejsze rygory nie usuną drożyzny, jeśli egzekutywa jest wadliwa, a że ona jest wadliwa, wszyscy się na to zgodzimy. Wiemy doskonale, że w Urzędzie Walki z Lichwą zwłaszcza niżsi funkcjonariusze pełnią swoje obowiązki w niezbyt ciekawy sposób, przykładów na to mogą dostarczyć nasze wsie, miasta i miasteczka. Wiemy doskonale, że na targach po Wsiach rozpędza się włościan przyjeżdżających z produktami, natomiast produkty te dostają się bocznemi drogami do przekupniów, którzy później sprzedają mieszkańcom po bardzo wysokich cenach. Wiemy również, że po miastach i miasteczkach wielu funkcjonariuszów czyha tylko na prowizję, a jak ogólnie wiadomo, bez łapownictwa się nie obejdzie. Te represje nie odniosą żadnego skutku, jeśli wykonanie jest złe, jeśli jest przeprowadzone bez znajomości lokalnych warunków.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PRudnicki">Jako przykład na to jak niektórzy funkcjonariusze pracują, mogę postawić to, co słyszałem w Krakowie przed dwoma tygodniami. Funkcjonariusze chodzą po sklepach, dajmy na to obuwia, i stawiają rozmaite propozycje, przypuśćmy uszycia obuwia za pewne kwantum. Po takim wywiadzie natychmiast piszą protokuł i najformalniej skazują na dwutygodniowy, lub dłuższy areszt niewinną ofiarę, np. za to, że szewc gotów obuwie uszyć za dwieście kilkadziesiąt koron. Albo np. chodzi się po składach, kupuje i później robi się pewnego rodzaju szantaż, grożąc, że jeśli dostawca nie zwróci paręset marek, to będzie skazany na areszt.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PRudnicki">To są nadużycia, których nie powinno się tolerować.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PRudnicki">Stosowanie tak zwanych cen maksymalnych, jak wiemy, również nie daje żadnych rezultatów, a owszem, pociąga za sobą w zastosowaniu praktycznem tylko złe skutki. Niektóre działy wytwórczości, bardzo ważne zupełnie są unieruchomione. Rzeźnictwo, wędliniarstwo, mydlarstwo, nie mogąc dojść do porozumienia z wytwórcami, stanęły na martwym punkcie, ale produkty tych działów sprowadza się uboczną drogą i ludność płaci za to haracz, mając przytem produkty gorsze, które, jak np. wędliny bardzo często sprowadza się bez kontroli sanitarnej. Co do wyrobów mydlarskich, to nasz rynek został zarzucony produktem tym z Holandji, Niemiec, nawet z Ameryki, a mydlarstwo tutejsze zupełnie jest zamknięte. Zdaje się, że nie to na celu miał Urząd Walki z Lichwą.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PRudnicki">Towarów bawełnianych w drobiazgowym handlu nie można dostać, natomiast jest rzeczą znaną powszechnie, że są ogromne składy, jak np. w dzielnicy Nalewkowskiej znakomicie zaopatrzone są w ogromną ilość wszelkich towarów po cenach nadzwyczaj wysokich.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PRudnicki">Egzekutywy w tym kierunku żadnej nie widzimy.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PRudnicki">Zdanie p. referenta, że tylko władza może być tutaj czynnikiem odpowiednim, nie odpowiada praktycznym celom, jeżeli tylko władze będą stosowały choćby największe represje, nie da to żadnego rezultatu, musi się do tej akcji powołać czynniki obywatelskie, czynniki reprezentujące odpowiednie gałęzie gospodarcze. Ponieważ więc sama ta ustawa, która, jak powiedział tu p. referent, ma charakter Wyłącznie prawniczo-policyjny, nie odpowiada zupełnie zadaniu, proponuję pewne poprawki. Mianowicie do art. 3, który oddaje całą egzekutywę przedstawicielom władzy, proponuję następującą poprawkę:</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PRudnicki">„Prawo wydawania poszczególnych rozporządzeń może Rada Ministrów przekazać Ministrowi Aprowizacji w porozumieniu z komitetem, złożonym z właściwych ministrów oraz delegatów organizacji społeczno-gospodarczych, a mianowicie rolniczych, przemysłowych, handlowych i rzemieślniczych”.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PRudnicki">Do art. 4 proponuję poprawkę, mianowicie, żeby karalność nie spoczywała wyłącznie w rękach administracji, bo gdyby tak być miało, to cała ustawa, zmieniłaby się w pewnego rodzaju „czerezwyczajkę” bezapelacyjną. Tego rodzaju władze administracyjne, jakie może są w bolszewji, u nas nie powinny istnieć. Poprawka moja miałaby brzmieć:</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PRudnicki">Po słowach: „karane będzie” dodać: „w drodze sądowej lub administracyjnej stosownie do postanowień karnych, zamieszczonych w odnośnem rozporządzeniu wydanem po myśli art. 2. Kara administracyjna w nich zagrożona nie może przekraczać grzywny w kwocie 50.000 Mk. a kara sądowa 6 miesięcy aresztu lub grzywny do 1,000.000 Mk. lub jednej z tych kar. Władzami administracyjnemi, powołanemi do wykonywania takich rozporządzeń, są władze administracyjne I. instancji, a odnośnie do dochodzeń i wydawania orzeczeń karnych za niestosowanie się do cen w tych rozporządzeniach oznaczonych i do przepisów regulujących konsumcję, okręgowe urzędy walki z lichwą”.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma szef Urzędu Walki z Lichwą p. Ptaś.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">Otrzymałem od pana Ministra Aprowizacji upoważnienie udzielenia Wysokiemu Sejmowi wyjaśnień na kilka zarzutów, jakie tutaj podniesiono przeciw Urzędowi Walki z Lichwą. Pan poseł Suligowski zarzucił Urzędowi walki z lichwą, że się sam utrzymuje, sam skonfiskowanemi towarami handluje i obraca je na swoje własne potrzeby. Zarzut ten jest słuszny, ale za czas przeszły. Od 1 kwietnia bowiem Ministerstwo Skarbu przejęło całą finansowość Urzędu Walki z Lichwą i urząd ten dziś w tych sprawach jest postawiony zupełnie tak samo, jak inne urzędy. Urząd nie ściąga sam grzywien, urząd nie odbiera pieniędzy za skonfiskowane towary, tylko wydaje polecenia złożenia tych sum do kas skarbowych, a sam tylko sprawdza za pomocą kwitów, czy te grzywny zostały złożone. Zarzut więc ten, o ile odnosi się do obecnych stosunków, zupełnie odpada.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">Dalszy zarzut polega na tem, że Urząd Walki z Lichwą nie przedłożył dotąd Sejmowi żadnego sprawozdania ze swojej dawnej działalności, ani żadnych rachunków z tego, co wydał. Zarzut ten uważam o tyle za niesłuszny, że Urząd walki z lichwą jako taki nie ma formalnego prawa składania Sejmowi jakichkolwiek sprawozdań, zatem z niemi pojawić się nie mógł. Jeśli Komisja Prawnicza, rozpatrując projekt ustawy, a zarazem zawarty w nim projekt nowej organizacji Urzędu Walki z Lichwą, uważała za potrzebne, ażeby to sprawozdanie za czas działania Urzędu poznać, mogła bardzo łatwo tego zażądać i bylibyśmy wtenczas z tem sprawozdaniem niewątpliwie przyszli. Dziś jednak tego sprawozdania Panom dać nie mogę, dowiedziałem się bowiem dopiero dziś rano o tem, że sprawa jest na plenum Sejmu, i nie mogłem jeszcze przygotować szczegółów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">O ile chodzi o inne zarzuty natury Więcej ogólnej, to ja nie myślę przeczyć, że przeciw Urzędowi Walki Lichwą za czas dotychczasowej jego działalności da się bardzo dużo powiedzieć i że wiele z tego, co mówiono, ma swoje usprawiedliwienie. Prosiłbym tylko Wysoki Sejm, żeby wejrzał w przyczyny tego wszystkiego i ażeby przyczyny te należycie ocenił, a Urząd usprawiedliwił o tyle, o ile on na usprawiedliwienie zasługuje.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">Proszę Panów! Całe ustawodawstwo przeciwko lichwie w chwili obecnej zamyka się w dwóch dekretach Naczelnika Państwa. Pierwszy dekret z dnia 5 grudnia konstruuje kilka przestępstw lichwy, konstruuje je bardzo nieściśle i niedokładnie, tak, że nie można się dziwić, że za pomocą tego dekretu sądy, którym ściganie tych przestępstw poruczono, nie mogły rozwinąć wydatniejszej działalności. Zdaje się, że Rząd zrozumiał to bardzo prędko. Dlatego Rząd, chcąc uzupełnić niedostateczny dekret z dnia 5 grudnia w dniu 11 stycznia przyszedł z nowym projektem do Naczelnika Państwa, wskutek czego pojawił się dekret z 11 stycznia r. 1919. Ten dekret ograniczył się do krótkiego stwierdzenia, że tworzy się Urząd Walki z Lichwą i Spekulacją, którego zadaniem jest walka z wszelkiemi przejawami lichwy i spekulacji — artykułami codziennej potrzeby. Nie określał jednak bynajmniej jakie sposoby walki przysługują Urzędowi. Stąd powstał szereg wątpliwości, czy ma to być tylko walka represyjna, czy też i walka prewencyjna. Jeden i drugi sposób był usprawiedliwiony, to też Urząd poszedł i na represje i na prewencję i zaczął wydawać różne zarządzenia, rozporządzenia, zaczął normować ceny i wydawać ceny maksymalne. Dalej dekret ten nie określał wcale, co to jest lichwa, nie określał co to jest spekulacja i zaniedbał zupełnie pociągnięcia koniecznych granic między zakresem działania sądów, a zakresem działania Urzędu Walki z Lichwą, między mocą obowiązującą dekretu z dnia 5 grudnia a dekretu z 11 stycznia. To stworzyło stosunki, wskutek których musiało przyjść do konfliktów pomiędzy sądami i Urzędem Walki z Lichwą, do konfliktów ze społeczeństwem, do krytyk wszelkiego rodzaju, mniej lub więcej usprawiedliwionych.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">Oczywiście im dłużej to trwało, tem szło głębiej, stawało się dotkliwszem, a naturalnie niedomagania, które wynikały już z samego ustawodawstwa, mnożyły się i potęgowały w miarę tego, jak do wykonania byli powoływani ludzie nieidealni, niedoskonali, ludzie zwykli. Panowie będą łaskawi zrozumieć, że Państwo Polskie wogóle cierpi na brak ludzi wyszkolonych w prowadzeniu maszyny państwowej. Ten brak jest ogólny i Urząd Walki z Lichwą, tworząc się, był skazany na to, ażeby ludzi poprostu wyłapywać, szukać i brać takich, jakich się znalazło. I dziś jeszcze posługuje się ten urząd takimi ludźmi, jakich znaleziono dawniej. Dzisiejszy kierownik Urzędu nie może za tych ludzi odpowiadać, może odpowiadać tylko za jedno; czy przestępstwa tych ludzi, o ile są mu znane, o ile doszły do wiadomości Urzędu, tolerował, czy nie tolerował? O ile o to chodzi, Panowie raczą przyjąć do wiadomości, że W każdym wypadku, gdzie wniesiono przeciwko organom podwładnym do Urzędu głównego pewne skargi, przeprowadza się najściślejsze dochodzenie, a karą najzwyklejszą jest wydalenie z Urzędu. Trzymamy się przedewszystkiem tej zasady, że raczej lepiej, ażeby Urząd Walki z Lichwą przestał istnieć z powodu braku ludzi, niż ażeby istniał ku oburzeniu społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">Tą drogą przyszło do rozwiązania Urzędu Walki z Lichwą W Łodzi o czem Panom wiadomo. Cały urząd tamtejszy został rozwiązany, i dopiero gdy się wyszukało kilku ludzi odpowiednich zaczęło się ten urząd na nowo tworzyć. Ale cóż się stało po rozwiązaniu urzędu w Łodzi? Oto w bardzo krótkim czasie ze wszystkich stron, ze strony p. wojewody, ze strony władz cywilnych, ze strony władz sądowych, ze strony ludności wpływały depesze za depeszami i pismo za pismem, przyjeżdżały nawet deputacje, żeby tam jak najprędzej urząd walki z lichwą na nowo utworzyć, gdyż drożyzna wzmogła się niesłychanie, spekulacja rozwinęła się tak, jak nigdy przedtem i w przeciągu paru tygodni ceny w Łodzi stały się o kilkadziesiąt procent wyższe, niż w Warszawie. Teraz Urząd Walki z Lichwą organizuje się tam na nowo i w krótkim czasie ceny spadły o 10%. Ten fakt niech będzie odpowiedzią na dalsze zarzuty p. Suligowskiego, że Urząd Walki z Lichwą żadnych rezultatów nie przyniósł i pociąga za sobą tylko wydatki i koszty.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#SzefUrzęduWalkizLichwąPtaś">Jeśli chodzi o te zażalenia, których dotknął p. Rudnicki, zażalenia, skierowane głównie przeciwko najniższym funkcjonariuszom Urzędu, to ja na to mam jako odpowiedź żal do społeczeństwa i zarazem jeden apel do niego. O tych rzeczach mówi się powszechnie, o tych rzeczach pisze się, opowiada się, ale tam, gdzie należy, konkretnych faktów się nie podaje. Urząd Walki z Lichwą W komunikatach prasowych prosił o to, żeby mu o takich faktach donoszono, ale nie dostaje on tych wiadomości, niema konkretnym h faktów i zarzuty pozostają przeważnie ogólnikowe i gołosłowne. Jeśli chodzi o ocenę Wartości tych gołosłownych zarzutów, to niech Panowie pamiętają, że już kilkakrotnie stwierdzono i głoszono w gazetach, że za organy Urzędu Walki z Lichwą podawali się prości rzezimieszkowie, którzy sobie ten charakter nadawali, ażeby łatwiej dopuszczać się oszustw i wywierać presję. Jeśli społeczeństwo jest takie, że od ludzi mianujących się organami Urzędu Walki z Lichwą nie wymaga legitymacji i wykazania, że oni są tymi, za których się podają, to społeczeństwo samo jest po największej części winne. Na to władze nie są w stanie nic poradzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Fichna.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PFichna">Wysoki Sejmie! Możemy z głębi serca powiedzieć: „Nareszcie!” bo oto nareszcie Komisja Prawnicza przyszła z projektem ustawy o zwalczaniu lichwy wojennej i nareszcie Sejm ma możność zajęcia się tą niezmiernie aktualną i zarazem niezmiernie drażliwą sprawą.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PFichna">Od początku istnienia tego Sejmu domagaliśmy się, ażeby taka ustawa została opracowana i przez Sejm przyjęta, aby nareszcie Rząd wystąpił z odpowiednim projektem. Tymczasem Sejm na ten projekt zdobyć się czy nie umiał, czy nie mógł, Rząd zaś na tylokrotne wyraźne zupełnie żądania wystąpił ze swoim projektem dopiero d. 19 marca 1920 r. Tak długo Więc czekaliśmy na projekt Rządu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(P. Gdyk: Lepiej późno, niż wcale)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PFichna">Oczywiście, lepiej późno, niż wcale, zasada zupełnie słuszna.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PFichna">Cała działalność walki z lichwą i spekulacją wobec tego musiała się opierać tylko na dwóch dekretach. Cała ludność narzekała i dzisiaj narzeka i to jeszcze silniej na orgię paskarstwa i na szalony wzrost cen. Cała ludność domagała się i domaga kary śmierci na paskarzy.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PFichna">Dziś mamy możność rozpatrywania przedłożonego nam już projektu. Oczywiście, należy w kilku słowach powiedzieć o dotychczasowej działalności tego Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją, który tą walką dotychczas się zajmował. Stwierdziliśmy i wiemy wszyscy doskonale, że Urząd ten miał bardzo szerokie kompetencje i należy zapytać, jak z tych kompetencji skorzystał, jak starał się ulżyć ciężkiej niedoli całej ludności. I na to musimy odpowiedzieć, że tej ulgi nie widzimy, że Urząd walki z lichwą i spekulacją nie umiał skorzystać z tych bardzo szerokich kompetencji, nie umiał tak działać, ażeby ludność, choć w pewnej mierze, była z niego zadowolona. Wiemy przecież, że paskarstwu ani w drobnej części kresu nie położono; wiemy o tem, że wzrost szalony cen w dalszym ciągu się odbywał.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Głos. I odbywa się)</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PFichna">Na temat działalności Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją wśród całego społeczeństwa, a szczególnie wśród ludności niezamożnej, biednej i pokrzywdzonej, krążą poprostu legendy. Trudno tutaj mówić o tych I legendach, ale jest faktem, że te legendy krążą i że coś, jakieś ziarno prawdy w tych rozlicznych opowiadaniach być musi.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PFichna">Mało o tym Urzędzie Walki z Lichwą i Spekulacją wiemy; p. dr. Ptaś obecny szef tego urzędu, stwierdził, że sprawozdania z działalności Urzędu, Walki z Lichwą i Spekulacją nie było dlatego, że szef tego Urzędu nie miał możności dania tego sprawozdania, bo nie miał prawa stawania przed obliczem Sejmu. Ale przecie jeśli Urząd Walki z Lichwą nie mógł ze względów takich, czy innych, zdać sprawy ze swej działalności przed Sejmem, to przecież mógł i powinien był szczegółowo zdać sprawę przed samem społeczeństwem; może nawet nie tak szczegółowo, ale bądź co bądź zdać sprawę, co byłoby pewnym materiałem dla społeczeństwa. Istnieje przecież u nas prasa, która stanowczo nie zamknęłaby swoich łamów przed tem sprawozdaniem. Tymczasem stwierdzić należy, że Urząd Walki z Lichwą i Spekulacją nie próbował nawet zapoznać szerszych sfer społeczeństwa ze swoją działalnością. A przecież Urząd był doskonale poinformowany o tem, co się W społeczeństwie dzieje, jakie podnoszą się słuszne, czy niesłuszne, w to w danej chwili nie wchodzę, zarzuty przeciw działalności tego Urzędu. Jednakowoż Urząd nie chciał się widocznie bronić od tych zarzutów. Jeśli nie chciał się bronić przed rozdrażnioną opinią społeczną, to z tego słuszny wniosek i zupełnie prosty, że prawdopodobnie czy się bał, czy też nie był w porządku.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PFichna">Taki np. ogólny zarzut często się słyszy, że Urząd Walki z Lichwą i Spekulacją umiał wyłapywać tych małych, drobnych paskarzy, ale jeśli chodziło o te t. zw. grube ryby, to one miały zawsze możność i umiały się wywinąć, że się tak wyrażę, z łap tego Urzędu. Rzucano nazwiska, w każdem większem mieście przemysłowem od takich nazwisk się roi, ale Urząd Walki z Lichwą i Spekulacją nie umiał czy też nie chciał na to odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PFichna">Następnie druga rzecz, do której się przyznał p. dr. Ptaś, to, że szerokie były kompetencje tego Urzędu, że ten Urząd, jak sam pan Ptaś przyznaje, bezprawnie konfiskowane towary na własny użytek obracał, ale dlaczego tak się stało, tego nam oczywiście nie powiedziano zupełnie. Powiedziano tylko, że tak było i że tak podobno dziś ma nie być. Ale ci, którzy są lepiej poinformowani twierdzą, że i dziś często z niektóremi partjami towarów nie lepiej się dzieje. Jeśli obecny szef pan dr. Ptaś orzekł, że tak nie jest, to należałoby nam złożyć w tej sprawie jakieś dokumenty i materjały, któreby tę rzecz stwierdziły.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PFichna">Jak powiedziałem, z działalności Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją nikt dotychczas, a nawet i dzisiejszy szef tego Urzędu, nie był i nie jest zadowolony. Należy wobec tego organizację tego Urzędu oprzeć na innej zupełnie podstawie. Należy przedewszystkiem wyrwać temu Urzędowi jedną kompetencję, mianowicie kompetencję sądową, nie powinno się dopuszczać do tego, żeby w praworządnem państwie istniało kilka niezależnych od siebie instytucji sądowych. To jest stanowczo anomalia. Dlatego projekt dzisiejszy powinien kompetencję tę odebrać Urzędowi walki z lichwą i spekulacją i wszystko to, co się należy sądom, oddać kompetencji tylko naszych sądów.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PFichna">Jak daleko Urząd Walki z Lichwą i Spekulacją posuwał się w tym kierunku, okazać może choćby tylko jedna sprawa. Mam tu przed sobą wniosek wydziału prawnego w sprawie firmy F. Suraw i S-ka w Łodzi. Wniosek wydziału prawnego brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PFichna">„Zważywszy:</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#PFichna">1) że sprawa Surawa i S-ki, pod względem ilości oskarżonych, jak i wysokości wymierzonych kar należy do wyjątkowo poważnych,</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PFichna">2) że wynika z dowodów, złożonych w podaniach adwokatów przysięgłych pełnomocników oskarżonych, oraz z wyjaśnień Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją — sprawa wzbudzać może wiele wątpliwości, tak co do strony faktycznej (przesłuchanie oskarżonych, autentyczność złożonych dowodów etc.). Wydział Prawny nie uważa za możliwe dla siebie wydanie w danej sprawie opinii bez uprzedniego badania aktów sprawy, które, zdaniem Wydziału Prawnego, należałoby od U. W. z L. i Sp. zażądać. Naczelnik Wydziału Prawnego Br. Zdanowski”.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#PFichna">Otóż taki wniosek złożył wydział prawny, a tymczasem wbrew temu wnioskowi Urząd Walki z Lichwą i Spekulacją postanowił strawę firmy F. Suraw i S-ka załatwić, nawet nie oddając jej zupełnie do sądu. I sprawa została wbrew temu wnioskowi momentalnie załatwiona. Otóż to przekonywa nas, że tę kompetencję sądową należy wyrwać stanowczo z rąk Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#PFichna">Aby jednak uczynić zadość temu powszechnemu żądaniu, które zresztą wyraził i p. poseł Suligowski, które wyraził także cały Sejm, aby Urząd Walki z Lichwą zdał szczegółowo sprawę z dotychczasowej swej działalności, składam w tej mierze odpowiednią rezolucję, która brzmi:</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#PFichna">„Wzywa się Rząd, aby w stosunkowo krótkim czasie złożył Wysokiemu Sejmowi szczegółowe sprawozdanie z dotychczasowej działalności Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją”.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#PFichna">Rząd, sądzę, będzie mógł to sprawozdanie złożyć i dlatego oroszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej rezolucji.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#PFichna">Przejdę obecnie do systemu kar. Słusznie została tutaj zastosowana teoria odstraszenia, sądzimy bowiem, że należy stosować jaknajsurowsze kary na paskarzy i spekulantów, do kary śmierci włącznie, nie tylko ze względów demagogicznych, czy agitacyjnych, lecz uważam, że jeśli umieliśmy zawotować karę śmierci na urzędników i na wojskowych to nie cofniemy się również przed zawotowaniem kary śmierci na paskarzy i spekulantów. Uważam, że najwyższą jednak karą jest nie chłosta i pręgierz, nawet nie więzienie i kara śmierci, lecz przedewszystkiem wydalenie z miejsca zamieszkania i co najważniejsze, konfiskata całego majątku. W tym kierunku nie zgadzam się z posłem Suligowskim, który twierdzi, że może być dotknięta rodzina owego paskarza, któremu majątek skonfiskują. Ale zapytam się, czy słuszne będzie, żeby ta rodzina i najbliżsi krewni korzystali z majątku, którego właśnie na spekulacji i na nieprawych zyskach dorobił się ów paskarz czy spekulant. Wszyscy stoimy na stanowisku, że nie wolno dopuścić do tego, żeby paskarz, czy jego rodzina karmili się krzywdą innych, przeważnie tych najbiedniejszych. Dlatego jesteśmy za karą konfiskaty.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#komentarz">(P. Suligowski: Wystarczy grzywna)</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#PFichna">Grzywna, Panie Kolego, nie załatwi sprawy, to środek drugorzędny, będziemy za karą konfiskaty, a nawet za częstem jej stosowaniem.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#PFichna">Jeśli chodzi o poprawki zgłoszone tutaj przez moich przedmówców, to, proszę Panów Kolegów, stanowczo jesteśmy przeciwni zarówno wystąpieniu p. kolegi Suligowskiego co do konfiskat i wogóle wysokich kar, jak i jego wnioskowi, aby odesłać ustawę do Komisji, mianowicie do Komisji Handlowo-Przemysłowej. Zdajemy sobie dokładnie sprawę z tego, że odesłanie ustawy do Komisji Handlowo-Przemysłowej równałoby się całkowitemu jej pogrzebaniu, a my się na to zgodzić nie możemy i stanowczo przeciw temu się wypowiadamy.</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#PFichna">Następnie co do poprawki p. Rudnickiego do art. 3, w której domaga się współudziału pewnych organizacji społecznych, muszę wyrazić zdziwienie, że wszystkie organizacje społeczne są tutaj powołane, a organizacji robotniczej nie widzę zupełnie, tak, jak gdyby robotników owa walka z lichwą i spekulacją nic a nic nie obchodziła.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#PFichna">Naogół niewiele spodziewamy się po tej ustawie o walce z lichwą wojenną, dlatego, że nie na tem cala rzecz polega, aby prawo napisać, nawet dobre prawo, lecz na tem, żeby to prawo umieć należycie wykonać i w czyn wprowadzić. Właśnie w tem wielki znak zapytania, czy urząd walki z lichwą i spekulacją będzie umiał w czyn wcielić to, co my tutaj uchwalimy. Za ustawą jesteśmy, będziemy się jednak domagali, aby Rząd, który weźmie w ręce swoje najważniejszą rzecz — jej wykonanie, umiał należycie ją wykonać. Tego będziemy pilnowali, prawo kontroli sobie stanowczo w tej sprawie warujemy. Będziemy pilnowali, aby ustawa, która będzie uchwalona, była też umiejętnie i sprężyście w czyn wprowadzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Rozprawa ogólna wyczerpana. Głos ma jeszcze pan referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PGrzędzielski">Co do wniosków merytorycznych, Jakie wniesiono, mogę sobie oszczędzić odpowiedzi, bo one są załatwione przez motywy Rządu i Komisji, a także temi kilku słowami, które poprzednio już powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PGrzędzielski">Muszę tylko zająć stanowisko co do sprawy Urzędu Walki z Lichwą, któremu zrobiono zarzut, że nie przedłożył sprawozdań i co do wniosku formalnego p. kolegi Suligowskiego.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PGrzędzielski">W pierwszej sprawie pozwolę sobie przypomnieć, że Urząd Walki z Lichwą jest tak samo urzędem jak i każdy inny. Jak się nie wymaga od sądu, żeby przedkładał osobno szczegółowe sprawozdania, tak samo Urząd Walki z Lichwą sprawozdanie przedłożył w ogólnym budżecie Państwa, mianowicie w budżecie Ministerstwa Aprowizacji. Tam są odpowiednie pozycje i można się poinformować, jak urząd ten pracował i dokładnie zbadać jego działalność. Oprócz tego w rozprawie nad ustawą o walce z lichwą, która trwa nieprzerwanie od maja ub. r. Urząd Walki z Lichwą przez swojego szefa i swoich fachowych sprawozdawców brał stale udział. Krytykowano jego działalność i urząd ten ciągle przedkładał ustne sprawozdania Komisji tak, która też była powiadomiona o jego działalności. Oprócz tego stwierdzam, że Urząd Walki z Lichwą bardzo często umieszczał w prasie komunikaty o swojej działalności i można powiedzieć, że komunikatów było raczej za wiele, niż za mało, bo Urząd chwalił się przed publicznością każdą najmniejszą karą i nie można mówić, ażeby pozostawiał Sejm i jego komisje bez wiadomości.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PGrzędzielski">Co do wniosku formalnego, to sprzeciwić mu się muszę stanowczo.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PGrzędzielski">Proszę Wysokiej Izby, już przed chwilą powiedziałem, że obrady nad tą materią trwają od maja ub. r. Wszystkie stronnictwa i organizacje mogły zająć do tego projektu stanowisko i zajmowały je tak w obradach, jako też w publicystyce. W dziennikach rozmaitych odcieni stale były umieszczane artykuły, a w „Gazecie Warszawskiej” był nawet szereg artykułów, projektów rządowych w sprawie walki z lichwą, sprawa ta więc nie była traktowana pokryjomu, ale jawnie, jest należycie wyświetlona i wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PGrzędzielski">Oprócz tego po ukończeniu obrad w Komisji Prawniczej zjawili się członkowie Komisji Przemysłowo-Handlowej, a także przedstawiciele handlu i przemysłu, którzy sprawozdawcy tej Komisji przedstawili swoje żądania. Niektóre żądania zostały uwzględnione, a inne jako sprzeczne z duchem i treścią ustawy nie mogły być uwzględnione. Jeśli więc ktoś chciał zapoznać się z tą ustawą i zająć stanowisko, to miał dosyć czasu, aby to uczynić.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PGrzędzielski">Mnie uderza jedno, mianowicie identyfikowanie się przedstawicieli legalnego handlu z tymi, przeciw którym ustawa ta jest skierowana. To jest dziwne. Przypomina mi to przysłowie o stole i nożycach: uderz w stół; nożyce się odezwą. To, czego się panowie obawiają w tej ustawie, nie ma dotknąć legalnego handlu tylko paskarzy, a tu znajdują się nagle obrońcy tej kasty, którzy wszelkiemi sposobami chcą doprowadzić do tego, ażeby sprawa ta z porządku dziennego zeszła.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PGrzędzielski">Odesłanie do komisji tej sprawy, która dotyka szerokich warstw ludu, nękanego przez paskarzy i wysysanego przez nich, musi być uważane za chęć udaremnienia tej ustawy i odsunięcie jej W daleką przyszłość. Jest niekonsekwencją Wysokiego Sejmu: Sejm ustawicznie, nalegał na Rząd, żeby przedłożył tę ustawę i robił Rządowi zarzuty, dlaczego się nie pospieszył z wypracowaniem odpowiednich wniosków, a kiedy Rząd ustawę taką wypracował i komisja w szybkiem tempie przeprowadziła generalną dyskusję, nagle zjawiają się wnioski o odsunięcie tej sprawy. Czy to nie jest zarazem krytyką pracy całego Sejmu, że Sejm rzecz przemyślaną i opracowaną już w Komisji z powrotem do Komisji odsyła? To przecież może tylko umocnić tych, którzy przeciw pracy Sejmu i jego zdolności podnoszą ciężkie zarzuty, że Sejm nie orientuje się dosyć szybko, bo materiał, który został już przedyskutowany na plenum stale odsyła się od jakiegoś czasu napowrót do Komisji.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PGrzędzielski">Dlatego muszę się sprzeciwić wnioskowi o odesłanie sprawy do Komisji i proszę przejść do dyskusji szczegółowej, zwłaszcza, że to wszystko, co Panowie zaznaczyli, mieści się we wnioskach mniejszości, które były oddane Panom jeszcze w początku ubiegłego tygodnia, równocześnie z referatem Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym p. Suligowskiego, ażeby sprawę odesłać z powrotem do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PMaślanka">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Maślanka.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PMaślanka">Ze względu na to, że szerokie warstwy społeczeństwa z niecierpliwością oczekują ustawy o walce z lichwą, stawiam wniosek, ażeby p. Marszałek był łaskaw zarządzić głosowanie imienne.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Sprzeciwy)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PDubanowicz">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PDubanowicz">Być może w dyskusji szczegółowej okaże się, że wniosek p. Suligowskiego może być wogóle nieaktualnym, z tego powodu jestem za tem, ażeby głosowanie nad tą sprawą zostawić do następnego posiedzenia, gdy będzie rozprawa szczegółowa,</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Czy poseł Suligowski się zgadza na odroczenie głosowania swego wniosku do piątku?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PSuligowski">Mogę się na to zgodzić. Myślę jednak, że w piątek znowu Sejm parę godzin poświęci dyskusji nad tą sprawą, zatem może jest wskazane, ażeby głosować dziś.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PFichna">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Fichna.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PFichna">Proponuję, ażeby dyskusja szczegółowa odbyta się dziś ze względu na ważność sprawy i proszę, ażeby p. Marszałek byt łaskaw przegłosować ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Poseł Fichna stawia wniosek, ażeby dyskusję nad tą sprawą dalej prowadzić.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Fichny, aby powstali z miejsc. Są wątpliwości, po której stronie jest większość, a zatem trzeba zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Fichny, żeby dziś odbyć szczegółową dyskusję, aby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#Marszałek">Rezultat głosowania następujący: Za wnioskiem p. Fichny głosowało posłów 129, przeciw 103, zatem dyskusja w tej sprawie trwa dalej.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do szczegółowej rozprawy. Do art. 1 nikt głosu nie żąda, do art. 2 ma głos p. Pużak.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PPużak">Wysoki Sejmie! W art. 2 niniejszej ustawy jest mowa o tem, że Rada Ministrów ma prawo wydawać zarządzenia w sprawie dostarczania artykułów pierwszej potrzeby ludności oraz zarazem normowania cen za te produkty.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PPużak">W tym samym artykule mówi się, że Rada Ministrów ma prawo wydawać odpowiednie zarządzenia w stosunku do ludności pracującej, ma zabezpieczać prace danej usługi i normować zapłatę za te zasługi. Gdybyśmy ten artykuł utrzymali w tem brzmieniu nie zwracałby się on bezpośrednio przeciw spekulantom, którzy podnoszą ceny na produkty, wywołując sztuczny głód produktów, ale wymierzylibyśmy cios klasie pracującej.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PPużak">Bo jeśli tylko biurokracja będzie wykonywać tę ustawę w praktyce, to jest jasną rzeczą, że przy naszej stronniczości, zwłaszcza w sprawach robotniczych, tam gdzie będzie chodziło o lichwę zarobkową, bezwzględnie biurokracja będzie stawać po stronie kapitału wbrew żądaniom robotników.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PPużak">Bo i dzisiaj, w kwestii domagania się wyższej zapłaty czy za pracę, czy za usługę nikt nie bierze pod uwagę ceny rynkowej za produkty, które płaci każdy pracownik, ale zawsze bierze się pod uwagę, ile on żąda i z tego punktu Widzenia ocenia się żądania klasy robotniczej. Jeżeli się w ręce Rządu da jeszcze ten paragraf, to W takim razie przy każdej sposobności, gdy tylko robotnik zażąda podwyżki, nie będzie się tej podwyżki normowało stosownie do cen rynkowych za produkty, ale będzie się wprowadzać określenia urzędowe, które skupią się dotkliwie na klasie robotniczej.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PPużak">Dlatego, jeśli ten paragraf będzie utrzymany W tem brzmieniu, to bezwzględnie nie osiągnie on celu, do którego zmierza.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PPużak">Zatem pozwolę sobie postawić poprawkę, ażeby w art. 2 w ustępie 2 wykreślić zdanie:</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PPużak">„Takie same rozporządzenia Rada Ministrów może wydać odnośnie do koniecznych usług”.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PPużak">Ten ustęp proponuję skreślić. Wówczas projektowany ustęp drugi w rzeczywistości będzie normował stosunki, do których ustawa jest powołana, a jest powołana do walki ze spekulacją i lichwą towarową, cennikową, handlową.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Głos do art. 2-go ma poseł Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PSchiper">Wysoki Sejmie l Kolega Pużak wyręczył mnie w postawieniu poprawki, którą miałem zamiar zaproponować. Ograniczę się przeto do podania kilku uwag dla uzasadnienia konieczności tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PSchiper">W art. 1. przedłożonego projektu ustawy przebija zasadnicza jej tendencja ochrona konsumentów przedmiotów powszedniego użytku i art. 1. zawiera definicję zasadniczą, co to są właśnie owe „przedmioty powszedniego użytku. Nie mniej w art. 2. naraz ukazuje się nowe pojęcie, rzekome nowe niebezpieczeństwo, przeciw któremu ma być skierowane ostrze ustawy. Owem rzekomem niebezpieczeństwem są konieczne usługi, co do których nadaje art. 2 Radzie Ministrów prawo wydawania rozmaitych rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PSchiper">Pozwolę sobie podkreślić elastyczność tego pojęcia „koniecznych usług. W motywach czytamy, że chodzi tutaj o najkonieczniejsze. i najprostsze usługi, np. posługaczy publicznych, woźniców, wytwórców, obuwia i ubrań i t. p.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PSchiper">Proszę Panów, owo charakterystyczne „i t. p.” jest niebezpieczeństwem, którego najbardziej myszą się bać robotnicy, bo dziś będzie się taryfowało, powiedzmy, usługi, oddawane przez posługaczy, czy woźniców, a jutro na zasadzie przepisu ustępu 2 art. Rada Ministrów będzie się uważała za upoważnioną do wydania rozporządzeń, zahaczających o najdrażliwsze problematy społeczne rozporządzeń w materji regulowania płacy i t. d. Proszę Panów, koncepcja, jaką mamy w art. 2 i 3 zawiera wielkie niebezpieczeństwo, mianowicie, że oddajemy z rąk Sejmu, sprawę tak doniosłej wagi, jak problemat pracy, że sprawę tę przenosimy poza ramy Sejmu powierzamy ją Radzie Ministrów, względnie Ministrowi Aprowizacji, który według art. 3 może być upoważniony przez Radę Ministrów do wydawania rozporządzeń w zakresie określonym w art. 2. Oczywiście takie przelanie władzy ustawodawczej na Radę Ministrów, względnie na Ministra Aprowizacji jest zbyt wielkim uszczerbkiem praw legislatywnych Wysokiej Izby, a już ze względów konstytucyjnych Izba ta nie może się pozbawiać tych atrybucji, jakie jej przysługują, jeśli już sprawa płacy postawioną została na takiej płaszczyźnie, że może być regulowana przez Radę Ministrów, względnie przez Ministra Aprowizacji, to nierozumiem, czemu ma być w tej sprawie wyeliminowany Minister Pracy. Chciałbym bowiem zwrócić uwagę na art. 58 przedłożonego projektu ustawy i wskazać na to, że artykuł ten, mówiący o wykonaniu ustawy, powierza to wykonanie wszystkim innym Ministerstwom, a tylko nie Ministrowi Pracy, który jest przecież głównie powołany do zabrania głosu w tej sprawie. Takie wyeliminowanie Ministra Pracy w sprawie, która tak żywo obchodzi ogół robotniczy, być nie powinno przeciw temu — sądzę — Wysoka Izba głos swój podniesie.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PSchiper">A dalej, czy istotnie dzisiaj jest tak bardzo aktualne wysuwanie tego drażliwego problematu społecznego? Powiem, jest aktualne, ale z innej strony wynika ta aktualność. Jeżeli dzisiaj mamy do czynienia ze strajkami, jeżeli barometr życia ekonomicznego jest ciągle zaniepokojony, to nie wynika to z sytości, z nadmiernych zysków i nadmiernej płacy, jaką pobiera robotnik, przeciwnie, wynika z tego, że robotnicy me mają nawet minimum płacy, jaka jest konieczna, ażeby mogli się utrzymać ze swojemi rodzinami. 1 dlatego aktualny może być problemat: minimum płacy, a nie maksymum płacy. A wszak art. 2 kładzie nacisk na problem: maksymum płacy.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PSchiper">Proszę Panów, mam pewne wątpliwości, czy wogóle idealny cel, do jakiego zmierza ustawa da się osiągnąć środkami, jakie ustawa przewiduje. Niewątpliwie, silne ujęcie w ręce problematu konsumcji, rozdziału produktów, jest do pewnego stopnia odpowiedzią na zagadnienie, ale nie tem całkowitem załatwieniem, którego się domagają sfery robotnicze. Całkowite załatwienie tej sprawy jest, zdaniem mojem, identyczne z uregulowaniem środków produkcji, a w szczególności z uregulowaniem stosunku własności odnośnie do środków produkcji. Jak długo ustawodawstwo nie wejrzy w ten problemat, póty wszelkie ustawy nawet o takich represjach, jak obecna będą miały znaczenie raczej paliatywne niż zasadnicze.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PSchiper">Aby osiągnąć choćby w części cel, przyświecający tej ustawie, jest jeszcze potrzebna jakaś samopomoc społeczeństwa. Padły tu już słowa o konieczności tej samopomocy, chciałbym więc zwrócić uwagę na inny środek, niezwykle ważny przy rozwiązaniu takich zagadnień, jak obecnie, mianowicie na sprawę unormowania płacy w stosunku do wzrostu cen artykułów pierwszej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PSchiper">Miałem już sposobność raz w Komisji Ochrony Pracy zabrać głos w lej sprawie 1 zaapelowałem do p. Ministra Pracy, ażeby przygotował projekt ustawy o ruchomej skali płac. — Problemat ten jest w znacznej części rozwiązany w zachodniej Europie. Mianowicie w Anglii jest specjalny instytut, który zajmuje się statystyką cen, a ustawodawstwo już w tym kierunku poszło, by zaprowadzić ruchomą skalę płac, to znaczy, płace automatycznie dostosować do wzrostu cen. W Austrii niemieckiej również taka ustawa została wniesiona i o ile wiem, przyjęta. Najwyższy czas, ażeby i w tym Wysokim Sejmie zająć się tym problematem.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#PSchiper">Dlatego też, przyłączając się do wniosku posła Pużaka, żeby zupełnie usunąć 2 ustęp z art. 2, stawiam jednocześnie rezolucję, która wzywa Rząd, aby w najbliższym czasie przedłożył projekt ustawy o ruchomej skali płac co do usług koniecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Do art. 2 ma głos jeszcze sprawozdawca poseł Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PGrzędzielski">W imieniu Komisji Prawniczej obstaję przy poprawce do projektu rządowego zgłoszonej przez Komisję. Ustęp 2 art. 2 nie istniał w projekcie rządowym. Jest to poprawka Komisji, która, jak się okazuje, z treści sprawozdania i przeszła w Komisji bez sporów i wniosku mniejszości co do tego w Komisji nie było. Wprowadzając tę poprawkę, Komisja uczyniła zadość powszechnemu wołaniu, jakie podnosili wszyscy konsumenci, że jeżeli się reguluje ceny artykułów koniecznej potrzeby i daje się Rządowi prawo zajmowania, żeby to prawo rozciągać też do usług koniecznych. Te „usługi konieczne” są odpowiednikiem do artykułów powszechnego użytku, a z pod tej ustawy przez takie ujęcie są wykluczone wszystkie wyższe usługi, zwłaszcza tych osób, które są zatrudnione w przemyśle, w warsztatach, fabrykach i t. d. Ustawa ta tyczy się więc najbardziej prostych usług, co do których niema wątpliwości, że je można ująć i uregulować.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PGrzędzielski">Obawy posła Schipera, że może tu się stać nadużycie wskutek tego, że wykonania ustawy nie poruczono Ministrowi Pracy, są nieuzasadnione. Art. 2 jest ustępem upełnomocniającym. Na jego podstawie dopiero Rada Ministrów wyda pewne rozporządzenia 1 określi kto będzie je wykonywać. Naturalnie, ponieważ to się będzie tyczyło pracy, będzie je wykonywał Minister Pracy, a nie inny minister, więc pod tym względem obaw niema. Zaznaczam, że W Komisji Rząd zaakceptował też tę poprawkę i dlatego proszę o odrzucenie poprawek posła Schipera i Pużaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 2 zamknięta. Do art. 3 głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PSuligowski">W art. 3, gdzie jest mowa o tem, że Rada Ministrów może przekazać prawo wydawania poszczególnych rozporządzeń Ministrowi Aprowizacji w porozumieniu z właściwemi ministrami, jest luka. Jest rzeczą naturalną, że rozporządzenia, o których tu mowa, będą trudne i skomplikowane i z tytułu trudności i komplikacji, jakie w sobie mieszczą, a także z tego tytułu, że wchodzić będą w dziedzinę prawną i będą musiały być nie tylko aprowizacyjnemi, ale i prawnego charakteru, zachodzi potrzeba uzupełnienia artykułu jak następuje: „przekazać Ministrowi Aprowizacji i Ministrowi Sprawiedliwości”. Ci dwaj ministrowie mogą dać rękojmię, że wtedy rozporządzenie będzie z wielką dokładnością i uwagą przygotowane, oddać za prawo wydania tych rozporządzeń tylko Ministrowi Aprowizacji byłoby niebezpieczne. Nic się na tem nie straci, przeciwnie można tylko zyskać, jeśli to będzie przekazane dwom ministrom t. j. i Ministrowi Aprowizacji i Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PSuligowski">Sądzę, że ta poprawka będzie zupełnie do przyjęcia; ona w niczem nie zmienia artykułu, a wnosi konieczne ulepszenie, które da rękojmię, że te rozporządzenia z natury swojej bardzo ważne, będą istotnie z wielką rozwagą wnoszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca poseł Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Zgłoszonej przez p. Suligowskiego poprawce muszę się sprzeciwić. Żądaniu, któremu dał wyraz p. Suligowski, żeby Minister Sprawiedliwości mógł kontrolować rozporządzenia Ministra Aprowizacji, czyni się zadość w art. 3, gdzie jest powiedziane, że Minister Aprowizacji ma Wydać te rozporządzenia w porozumieniu z właściwymi ministrami. Dwa artykuły następne mają na celu zaopatrzenie ludności w artykuły powszedniego użytku. Co z tem ma do czynienia Minister Sprawiedliwości? Minister Sprawiedliwości jest kanclerzem państwa, zawodowym prawnikiem Rady Ministrów i on to na Radzie Ministrów broni poczucia prawnego, ale zbytecznem jest, żeby ludzie przy każdej sposobności widzieli to na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PGrzędzielski">Każda ustawa wkracza W życie prawne i w takim razie musielibyśmy powiedzieć, że wszystkie ustawy jakiekolwiek są, jak i wszystkie rozporządzenia musi wydawać Minister Sprawiedliwości. A ponieważ temu już się staje zadość przez sam skład Rady Ministrów, do której z pełnią głosu należy Minister Sprawiedliwości, przeto zaznaczenie, że przedewszystkiem Minister Sprawiedliwości ma się zajmować rozporządzeniami, mającemi na celu zaopatrzenie ludności w artykuły powszedniego użytku, jest zupełnie zbyteczne 1 wystarcza przyjęcie art. 3 w brzmieniu Komisji, o co Wysoki Sejm proszę.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Bojko)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekBojko">Do art. 4 głos ma poseł Władysław Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PWłDębski">Wysoki Sejmie! W art. 4 w ustępie 3 powiedziane jest: „można orzec konfiskatę przedmiotów do których przestępstwo się odnosi, bez względu na to czyją stanowią własność”. Mniejszość Komisji Prawniczej żądała, ażeby zamiast słów „można” umieścić obligatoryjne postanowienie „ma się orzec konfiskatę przedmiotów”. Mniejszość bowiem uważała, że jakkolwiek to jest ukaranie w drodze administracyjnej, jednak, gdy wina już stwierdzona i na podstawie udowodnionej winy ktoś został zasądzony, powinna być orzeczona konfiskata przedmiotu winy.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PWłDębski">Proszę o przychylenie się do wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekBojko">Do art. 4 głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PSuligowski">Art. 4 określa o ile kary mogą być wymierzane w drodze administracyjnej, i wspomina, że te kary mogą dochodzić w drodze administracyjnej, to znaczy bez uchwały sądu 1 bez tych gwarancji, które sąd daje, do 6 miesięcy aresztu i grzywny do miliona marek; przytem obydwie kary mogą być stosowane jednocześnie, a W razie niemożności ściągnięcia grzywny, zamienia się ją znów na areszt do wysokości 6 miesięcy. Niezależnie od tego przewidziana jest konfiskata przedmiotów, do których przestępstwo się odnosi bez względu na to, czyją stanowią własność.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PSuligowski">Otóż tak ułożony artykuł budzi poważne wątpliwości. O ile możemy i powinniśmy być nawet za bardzo surowemi karami na paskarzy i lichwiarzy, ale karami wymierzanemi przy udziale władz sądowych, przy rękojmi, że te rzeczy będą poważnie rozważane, a wysokie, kary stosowane tam, gdzie istotnie zachodzi tego potrzeba, o tyle znowu musimy być oględni, gdy idzie o wymierzanie kar tylko w drodze administracyjnej, to znaczy bez śledztwa, bez dokładnego sprawdzenia, bez tej gwarancji, jaką sąd, jego działalność, jego organy dawać nam mogą. I dlatego proponuję, ażeby art. 4 zmienić, nie kwestjonując w niczem kar i represji sądowych, choćby najsurowszych, uważani, że represja administracyjna powinna być zamknięta w ciasnych granicach i proponuję: „nie stosowanie się do rozporządzeń wymienionych art. 2 i na jego podstawie wydartych, o ile w rozporządzeniu nie będzie przewidziana kara łagodniejsza karane będzie w drodze administracyjnej grzywną do 5.000 mk, bez możności zamiany na areszt, a W miarę uznania także konfiskatą przedmiotów, do których przestępstwo się odnosi”, to znaczy, że władza administracyjna będzie miała dwa prawa: może nałożyć grzywnę do wysokości 5,030 mk i może prócz tego konfiskować przedmioty, do których odnosi się przestępstwo. Gdy będzie chodziło o wyższą karę, o pozbawienie wolności, o grzywnę bardzo wysoką, tak jak prawo przewiduje do miliona, a nawet do 2 milionów marek, to te wysokie kary mogą być wymierzane jedynie przez sąd. Władza administracyjna, w tym wypadku tą władzą będzie Urząd Walki z Lichwą, bo oczywiście nie o innym urzędzie może być mowa, samodzielnie będzie mogła wymierzać kary tylko do wysokości 5.000 mk i konfiskaty przedmiotu, do którego przestępstwo się odnosi. To jest jego atrybucja. Z chwilą kiedy przestępstwo jest większe, kiedy trzeba wymierzyć surową karę, sprawa musi przejść do sądu i sąd powinien wymierzać karę.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PSuligowski">Otóż z tego tytułu zaproponowałem poprawkę, którą miałem zaszczyt Wysokiemu Sejmowi odczytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekBojko">Głos ma sprawozdawca p. Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Prawniczej sprzeciwiam się przyjęciu obudwóch poprawek tutaj zgłoszonych. Natomiast wnoszę o przyjęcie art. 4 W brzmieniu uchwalonem przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PGrzędzielski">Co do wniosku kolegi Dębskiego, proponującego konfiskatę obligatoryjną, sprzeciwiam się temu dlatego, że postanowienia art. 2. i następnego są ustawą upełnomocniającą i dają Rządowi szerokie prawa. Uważam, że jest zupełnie niepotrzebne posuwać się za daleko i we wszystkich wypadkach, których przewidzieć nie można i które szczegółowo będą określone dopiero w rozporządzeniu Rady Ministrów, nakładać bezwzględny obowiązek na Rząd, ażeby zarządzał konfiskatę. Rząd potem tego stanowiska nie mógłby zmienić, a takie szerokie uprawnienie mogłoby się odbić bardzo szkodliwie na handlu i przemyśle i zatamować swobodny rozwój inicjatywy prywatnej W handlu i przemyśle.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PGrzędzielski">Dlatego tej poprawki nie popieram. Co do poprzedniej poprawki p. kolegi Suligowskiego, uważani za potrzebne zaznaczyć, że art. 4 zawiera postanowienia karne co do upoważnienia wymienionego w art. 2.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PGrzędzielski">Proszę przeczytać art. 2, jakie prawa artykuł ten daje Rządowi.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PGrzędzielski">Jak praktycznie ujawnią się te wypadki, które np. będą się nadawały pod rozporządzenia art. 2-go? Znajduje się w kraju pewna gałąź przemysłu, wytwarzająca przedmioty powszedniego użytku. Fabryka wyprodukowała dostateczną ilość tych przedmiotów, tak, że mogłaby do pewnego stopnia rynek nasycić. Spowodowałoby to zniżkę cen. Fabryka jednak nie chce zniżki cen, tylko chce, ażeby ceny utrzymały się na dotychczasowym poziomie jakiego jednak konsument nie może wytrzymać. Wobec tego fabryka zatrzymuje ruch, nie puszcza tych produktów na rynek, względnie nic nie wytwarza. Otóż rozporządzenie Rady Ministrów nadaje prawo odpowiedniemu ministrowi zajęcia tej fabryki ale prowadzenia jej na jego rachunek pod kontrolą rządu i wytwarzania tych artykułów pierwszej potrzeby. My znajdujemy się w okresie wyjątkowym, prowadzimy wojnę na kilku frontach i prowadzimy wojnę wewnętrzną. Jednym z tych nieprzyjaciół jest nieuczciwy i niesumienny kupiec i przemysłowiec. Nie mamy czasu na sądzenie się, społeczeństwu nie chodzi o to, czy przestępca będzie karany, ale o to, ażeby tym nieuczciwym machinacjom zgóry zapobiec. Te przepisy są prewencyjne, jeżeli kto mimo postanowień prewencyjnych będzie działał na szkodę, to żadna krzywda mu się nie stanie, jeśli szybko pozostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Chodzi o odstraszenie takich zamiarów, i jeżeli fabrykant, posiadający dostateczną ilość wytworów, będzie je świadomie niszczył, albo jeśli środki żywności będą u niego gniły, to represje sądowe nie zapobiegną, chodzi o to, ażeby do takich aktów sabotażu nie dochodziło i na to powinno być szybkie postępowanie administracyjne. Ponieważ chodzi o rzecz wielkiej wagi i doniosłości, nieraz o przedsiębiorstwo milionowe, śmiesznem byłoby, żeby takiego przestępcę szkodliwego dla Państwa karać grzywną aż 5.000 mk. Nam nie wolno błędów powtarzać popełnionych przez wszystkie rządy bez wyjątku, że do lichwy zaczęto się brać w rękawiczkach, i pierwsze objawy jej dość ostro nie ukarano. Gdyby wszystkie rządy ostro przeciw pierwszym objawom, lichwy wystąpiły z pewnością do takiego rozwielmożnienia lichwy i paskarstwa byłoby nie doszło. W takich wypadkach, gdy chodzi o uratowanie społeczeństwa przed nędzą, głodem i wyzyskiem, a zarazem o uratowanie Państwa przed załamaniem frontu wewnętrznego, co pociągnęłoby za sobą załamanie frontu zewnętrznego, nie można być zanadto delikatnym.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PGrzędzielski">Ustawa nie występuje wcale przeciwko legalnemu handlowi i przemysłowi, ma zamiar zwalczać tych którzy na legalnym i uczciwym handlu i przemyśle w nieuczciwy sposób chcą robić majątek. Dlatego obawy Panów są płonne i zbyteczne i ten artykuł nadaje się zupełnie do przyjęcia, jak go Rząd zaproponował.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekBojko">Do art. 5 głos ma poseł Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PSuligowski">Art. 5 jest w związku z art. 6, a mianowicie w art. 6 przewiduje się Główny Urząd Walki z Lichwą, a w art. 5 przewiduje się w siedzibach wszystkich sądów okręgowych urzędy okręgowe, a nadto ekspozytury w tych miastach, gdzie niema sądów. Otóż ja proponuję przy art. 10, aby zrobić to, co zrobił dekret. Muszę powiedzieć, że w dekrecie były pewne rzeczy dobre, które zostały w tym projekcie odrzucone. Mianowicie dekretów było 2. Jeden z 5 grudnia, który wymierza i określa kary na lichwę i drugi dekret z 19 stycznia, który ustalił, że będzie Urząd Walki z Lichwą do zwalczania wszelkich objawów lichwy i nic więcej. Otóż to były dobre postanowienia. I tu są konieczne dwie ustawy: jedna represyjna, która przewidywałaby represje i kary, a druga organizacyjna, któraby określała organizacje urzędów, ale niestety tej drugiej organizacyjnej do tej pory nie mamy, ponieważ dekret był pod tym względem bardzo lakoniczny i poprzestawał na kilku wyrazach. Trzeba ten brak zapełnić i stworzyć nową ustawę. Ja rozumiem, że dopiero przy rozważaniu art. 10 będziemy mogli ocenić, czy art. 5 jest potrzebny czy nie. Proponuję obecnie skreślić go. co bliżej uzasadnię przy art. 10. Art. 5 jest teraz zbyteczny, bo niewiadomo, jak się ta organizacja przedstawi. Organizację odeślemy do osobnej ustawy, a zatwierdźmy ustawę tylko w tych częściach, gdzie jest mowa o słusznych represjach przeciwko lichwie. Rozumiem to tak, że tych kilka artykułów odłożymy na przyszłość, one będą musiały być zastąpione nową samodzielną ustawą, która ustali doskonałą i szczegółową organizację Urzędu Walki z Lichwą i jego ekspozytur. Dlatego teraz proponuję skreślenie art. 5, jako zbytecznego, a bliższe uzasadnienia dam przy art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekBojko">Głos ma sprawozdawca poseł Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Poprawki posła Suligowskiego odnośnie art. 5, 6, a także i 10, są tylko natury redakcyjnej. To, czego ustawa żąda w art. 5 I 6 — p. kolega Suligowski chce ściągnąć do art. 6, a skreślić art. 5. Ponieważ przyjęcie tej poprawki sprowadziłoby skreślenie jednego artykułu, a tem samem prenumerowanie wszystkich artykułów, czyli rewizję całej ustawy, więc z tego względu sprzeciwiam się jej, bo pod względem merytorycznym p. Suligowski żąda tego samego, co ustawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekBojko">Głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PSuligowski">Do art. 6, wprowadzam drobną zmianę, która polega na usunięciu wyrazów „Główny Urząd — bo rozumiem, że ten Główny Urząd będzie ustanowiony dopiero za pomocą samodzielnej i nowej ustawy, a dopóki takiej samodzielnej ustawy niema, to o Głównym Urzędzie nie możemy w tej chwili mówić, a że mam to przekonanie, że konieczna jest nowa samodzielna ustawa W tym przedmiocie, przeto mniemam, że ta drobna zmiana jest usprawiedliwiona. Nie żądam skreślenia art. 6, tylko drobnej zmiany dlatego, iż rozumiem, że zanim wyjdzie nowa samodzielna ustawa, obejmująca organizację Urzędu Walki z Lichwą, to przecież ten Urząd, dobrze, czy źle urządzony obecnie powinien działać. Nie można tworzyć pustki, usuwać go, trzeba mu pozwolić działać, dopóki nie zastąpi go nowa ustawa, która ściślej, i lepiej i dokładniej jego organizację ustali. Dlatego nie proponuję skreślenia art. 6, tylko drobną zmianę.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekBojko">Do art. 6 więcej nikt głosu nie żądał. Przechodzimy do art. 7. Głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PSuligowski">W art. 7 pierwsze dwa ustępy brzmią tak:</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PSuligowski">„Okręgowy Urząd Walki z Lichwą, powołany jest do po</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PSuligowski">1) wykonywania rozporządzeń wydanych na zasadzie art. 2 i 3; w drodze rozporządzenia (art. 2 i 3) można wykonanie przekazać również powiatowym władzom administracyjnym lub innym władzom,</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#PSuligowski">2) wydawania orzeczeń karnych w myśl art. 4, tudzież nakazów karnych (art. 45) i wykonywania kar, wymierzonych orzeczeniem lub nakazem karnym; w drodze rozporządzenia (art. 2 i 3) może to prawo przekazać również powiatowej władzy administracyjnej”.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#PSuligowski">Po tych dwóch ustępach idą ustępy 3 1 4. W ustępie trzecim przewidziane są jako atrybucje Urzędu Walki z Lichwą dochodzenia przestępstwa. W art. 4 przewiduje się wykonywanie innych czynności określonych tą, czy inną ustawą. Ustępu 3 i 4 nie kwestionuję, uważam je za słuszne. Ale co się tyczy dwóch pierwszych ustępów, to mniemam, że one muszą być zmienione, mianowicie proponuję, ażeby pierwszy ustęp brzmiał jak następuje: „Urząd do walki z lichwą i jego ekspozytury powołane są do:</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#PSuligowski">1) wykonywania rozporządzeń, wydanych na zasadzie art. 2; w drodze rozporządzenia można wykonanie przekazać również powiatowym władzom administracyjnym, lub innym władzom”.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#PSuligowski">Tutaj zmiana jest bardzo mała, gdyż mówi się tylko o art. 2 zamiast o 2 i 3.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#PSuligowski">Następnie w ust. 2 co do wymierzania kar w drodze administracyjnej w myśl art. 4. Zaproponowałem w art. 4 ograniczenia karnej kompetencji i karnej represji, wykonywanych przez Urząd Walki z Lichwą, przeto trzeba uzgodnić ustęp 2 art. 7 z art. 4. W art. 4 proponuje się, ażeby represje administracyjne były ograniczone do określonych rozmiarów, co miałem już zaszczyt Sejmowi przedstawić. W art. 7 więc proponuję, aby Urzędowi Walki z Lichwą służyło prawo wymierzania kar w drodze administracyjnej w myśl art. 4, t. j. w tych granicach, jakie art. 4 określi. Jeżeli moja propozycja, ażeby art. 4 zmienić i ograniczyć represje karne, będzie uchwalona tak, jak proponuję, to następstwem tego jest zmiana ust. 2 art. 7. Pozatem art. 7 akceptuję i w innych szczegółach nie kwestionuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekBojko">Sprawozdawca zrzeka się głosu. Do art. 8 nikt się nie zgłosił. Do art. 9 żąda głosu p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PSuligowski">Art. 9 określa, że okręgowe urzędy walki z lichwą podlegają bezpośrednio Głównemu Urzędowi Walki z Lichwą. Dopóki niema nowej ustawy, któraby ustaliła Główny Urząd i jego ekspozytury, konieczną jest zmiana, która nie przesądza tej sprawy. I dlatego w tym ustępie oraz w dwóch ustępach następnych, które mówią o głównym urzędzie proponuję usunąć wyraz „Główny”, odkładając wniesienie tego wyrazu, aż do stworzenia samodzielnej nowej ustawy o Urzędzie do Walki z Lichwą. Dlatego do art. 9 proponuję drobne poprawki, natury, że tak powiem, redakcyjnej, które są konsekwencją tezy, której bronię z całą usilnością, to jest tej tezy, żeby dla Urzędu Walki z Lichwą była samodzielna wielka i doskonała ustawa, której w tym projekcie niema, bo tu w kilku artykułach mówi się o tym urzędzie, ale jakie ma zadania, kompetencje, sposób funkcjonowania i działania, o tem wszystkiem mowy niema. Mam to przekonanie, że jeśli Urząd Walki z Lichwą do tej pory nie przyniósł społeczeństwu pożytku i tylko dał społeczeństwu zawód, to właśnie dlatego, że nie było samodzielnej ustawy, co powinno było być zrobione od początku. Nie dziwię się i nie biorę tego za złe dekretowi z 19 stycznia 1919 r., że poprzestał na kilku wyrazach: stwarza się taki Urząd do Walki i nic więcej. Ale było to zrozumiałe przed utworzeniem się Sejmu, kiedy wszystko przeprowadzono pośpiesznie i ogólnikowo, dziś jednak kiedy jest Sejm, trzeba ten Urząd, który jest w istocie potrzebny, a który wskutek złego działania nie przynosił pożytku, a niekiedy był szkodliwy, zreformować, trzeba nowej ustawy i dlatego obecnie za proponowałem do art. 9 tylko drobne nic nieznaczące poprawki raczej natury redakcyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekBojko">Głos ma p. Władysław Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PWłDębski">W ust. 2 art. 7 jest powiedziane:</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#PWłDębski">Wydawania orzeczeń karnych w myśl art. 4, tudzież nakazów karnych (art. 45) i wykonywania kar wymierzonych orzeczeniem lub nakazem karnym; w drodze rozporządzenia (art. 2 i 3) można to prawo przekazać również powiatowej władzy administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#PWłDębski">Art. 9 zaś powiada: „Okręgowe Urzędy walki z lichwą podlegają bezpośrednio Głównemu Urzędowi Walki z Lichwą”. Otóż mniejszość jest zdania, że władze administracyjne w wypadkach przewidzianych W ust. 2 art. 7 mają poruczoną czynność zamiast Urzędu Walki z Lichwą. W tych tedy poruczonych czynnościach powinny Urzędy walki z lichwą, tak samo, jak Okręgowe Urzędy Walki z Lichwą podlegać Głównemu Urzędowi walki z lichwą, dlatego, ażeby zapanowała pewna jednolitość w przeciwnym bowiem razie możemy stworzyć chaos i to chaos dość znaczny. Władze bowiem administracyjne mogą się nie stosować do zleceń Urzędu Walki z lichwą i spekulacją i zdarzyć się może wypadek, że Urząd Walki z lichwą, mając pewne wskazówki od Głównego Urzędu walki z lichwą, inaczej będzie traktować i karać za jakie przestępstwo niż np. urzędnik administracyjny w najbliższem mieście, któremu poruczono do załatwienia przestępstwa lichwiarskie i spekulacyjne. Prosty rozum wskazuje, aby w sprawach walki z lichwą władze administracyjne były w pewnym stopniu uzależnione od głównej arterii tych spraw t. j. od Urzędu walki z lichwą.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca poseł Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Obydwom poprawkom, zgłoszonym przez szanownych przedmówców, sprzeciwiam się w imieniu Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PGrzędzielski">Co do poprawki p. kolegi Suligowskiego, to sprzeciw nie wymaga szczegółowego uzasadnienia, bo na to odpowiedziano motywami rządowemi.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PGrzędzielski">Co do poprawki kol. Dębskiego, to jestem jej przeciwny, dlatego, że wyrażenie, iż te władze administracyjne, którym przekazano pewne czynności, podlegają Urzędowi walki z lichwą wprowadziłoby tylko zamieszanie w przepisach kompetencyjnych. Te władze, jeśli im zostanie przekazane sprawowanie wedle ustawy pewnych czynności, zazwyczaj poddawanych Urzędowi walki z lichą, wykonywują je w całej pełni i tak samo w toku instancji, podlegają swoim własnym władzom. Ponieważ Urząd walki z lichwą i spekulacją nie jest niczem innem, jak władzą administracyjną i policyjną, a tamte są także władzami administracyjnemi, to nie widzę powodu, ażeby, jeśli się już władza zdecydowała przekazać to innej władzy administracyjnej, odsyłanie tego znów do Urzędu walki z lichwą, co doprowadzi tylko do pomieszania kompetencji, do tego, że przełożony okręgowego Urzędu czy głównego Urzędu będzie do pewnego stopnia przełożonym tych władz administracyjnych — co by wywołało zatargi i znacznie przewlekłoby te sprawy, których szybkie załatwienie leży przecież w interesie dobra publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#Marszałek">Przechodzimy do art. 10. Głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PSuligowski">Art. 10 omawia poważne kwestje i tu jest ciężar całej sprawy, a mianowicie: art. 10 projektu ustawy opiewa:</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#PSuligowski">Rada Ministrów ustali, a więc dopiero kiedyś tam ustali, na wniosek Ministra Aprowizacji organizację Urzędów walki z lichwą, tudzież etaty urzędników i funkcjonariuszy tychże urzędów, oraz sposób mianowania tychże.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#PSuligowski">W ten sam sposób określić należy utworzenie przy Okręgowych Urzędach walki z lichwą Komisji do badania cen i zysków.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#PSuligowski">Do zakresu działania tych Komisji należeć będzie:</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#PSuligowski">1) Współdziałanie przy oznaczaniu cen prawnie ustalanych (taryfowych);</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#PSuligowski">2) współdziałanie przy zatwierdzaniu cenników i kalkulacji cen, składanych w tym celu przez rolników, przemysłowców i kupców;</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#PSuligowski">3) Wydawanie opinii na żądanie sądów i innych władz.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#PSuligowski">W komisji muszą być odpowiednio reprezentowane interesa rolnictwa, przemysłu, handlu i spożywców.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#PSuligowski">Wydanie szczegółowych przepisów organizacyjnych należy do Ministra Aprowizacji w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#PSuligowski">Otóż co się tyczy tego artykułu, to zastrzegam się przeciw pierwszemu ustępowi. Ustępów dalszych nie kwestionuję, ale domagam się z całą siłą i naciskiem zmian ustępu pierwszego, który powiada, że organizację we wszystkich jej szczegółach określi dopiero 1 usiali kiedyś, niewiadomo kiedy, Rada Ministrów na wniosek Ministra Aprowizacji. Tak być nie może. To jest kontynuowanie tego sianu bezprawnego ex lex, w jakim istnieje ciągle Urząd Walki z lichwą.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#PSuligowski">Gdyśmy w tym przedmiocie rozprawiali w Komisji Prawniczej, ciągle się mówiło: Urząd walki z lichwą działa bez prawnej podstawy, urząd niema racji bytu, urząd nie jest ciałem legalnem. Powtarzali to wszyscy, nawet referent p. Grzędzielski powtarzał to kilkakrotnie. Wobec tego trzeba temu urzędowi, działającemu bez podstawy prawnej, a więc nielegalnemu — bo takim jest, jest władzą nielegalną, dać te podstawy prawne do porządnego i prawnego działania. Ta podstawa jest konieczna dla dobra społeczeństwa. Jestem przekonany, że z chwilą kiedy wyjdzie samodzielna dokładna ustawa, urząd ten będzie przynosił daleko większy pożytek, niż dotychczas i nie będzie przynosił takiej szkody społeczeństwu, jaką często teraz przynosi. Kiedy ustali się ten urząd, jestem przekonany, że i jego szef będzie zadowolony, że stanął nareszcie na gruncie prawnym, że ma podstawę ustawową i w tej ustawie ma mandat od Sejmu i może działać tak, jak mu ta ustawa szczegółowo przepisze. To jest konieczne. Otóż zostawić tę sprawę w stanie nielegalności, w stanie ex lex, jaki jest dzisiaj, i powiedzieć tylko, że na wniosek Ministra Aprowizacji Rada Ministrów określi organizację Urzędu, jest rzeczą niedopuszczalną.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#PSuligowski">Ale jest jeszcze drugi powód, dla którego musimy przeciw pierwszemu ustępowi art. 10 z całą siłą wystąpić. Chodzi o organizację tego wielkiego Urzędu, bo bądźcobądź, będzie to wielki i ważny Urząd, choćby był w ciaśniejszych ramach, niż się to obecnie przewiduje. Otóż ten wielki i ważny Urząd powinien działać na podstawie woli Sejmu. Nie można Sejmu pominąć i praw Sejmowi odejmować. Sejm musi ustalić atrybucje tego urzędu, jego etat, liczbę jego urzędników, sposób mianowania i działania urzędników i tego prawa nie można przelać na władze administracyjne. Znowu wchodzimy na drogę niebezpieczną. Dlaczego Sejm niema tego zrobić? Niema żadnej przeszkody. I rozumiejąc dokładnie potrzebę zmiany ustępu pierwszego w art. 10 proponuję:</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#PSuligowski">„Minister Aprowizacji i Minister Sprawiedliwości w ciągu miesiąca od daty niniejszej ustawy złożą Sejmowi projekt ustawy organizacji Urzędu walki z lichwą i jego ekspozytur, sposób funkcjonowania etatu urzędników i funkcjonariuszy, oraz sposobu mianowania tychże”.</u>
<u xml:id="u-65.16" who="#PSuligowski">Cóż się złego stanie, jeżeli my te zmiany wprowadzimy? Proponujemy, ażeby Sejm to akceptował, by nie jeden Minister Aprowizacji, ale Minister Aprowizacji i Minister Sprawiedliwości, który w redagowaniu tej ustawy brał udział, więc musi przyjąć udział i w dalszej robocie, w ciągu miesiąca przedstawili Sejmowi projekt ustawy, na podstawie której ten urząd będzie działał legalnie. Tymczasem będzie fungował, jak funguje.</u>
<u xml:id="u-65.17" who="#PSuligowski">Rozumiem, że jeszcze miesiąc, półtora będzie trwać ten stan ex lex; jeżeli ten urząd funkcjonował tak przez 17 miesięcy, to niech jeszcze miesiąc funkcjonuje, przeciwko temu nic nie mówię, owszem, zostawiam to, ale przecież rozumiemy, że trzeba kres położyć temu bezprawnemu stanowi i że trzeba ten urząd ze stanu bezprawnego wprowadzić w stan prawny. A to się zdobędzie W ten sposób, jeżeli na dwóch Ministrów nałoży się obowiązek przedstawienia nowego projektu samodzielnej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kurczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PKurczak">Wysoka Izbo! Zasadniczo byłbym przeciwnym Urzędowi walki z lichwą i bardzo żałuję, że w debacie ogólnej nie mogłem zabrać głosu, lecz w obecnych warunkach Urząd walki z lichwą jest konieczny i potrzebny.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PKurczak">Art. 10 mówi, że „Rada Ministrów ustali na wniosek Ministra Aprowizacji organizację Urzędów walki z lichwą, tudzież etaty, urzędników i funkcjonarjuszy tychże urzędów, oraz sposób mianowania tychże”. Wiemy, że Urząd walki z lichwą istnieje. Nie znam urzędu głównego i jego oddziałów, znam tylko jeden oddział w Łowiczu. Na czele jego nie wiadomo skąd wziął się niejaki Marks, proszę zapamiętać dobrze to nazwisko, który chyba jest po to, ażeby wywoływać awantury w powiecie i powiat prowadzić do anarchji. Jeżeli wiemy, że najlepszym regulatorem cen jest rynek, jeżeli wszyscy wzdychamy do wolnego handlu,...</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#komentarz">(Głos: Nie wszyscy!)</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PKurczak">... to widzimy, że Urząd walki z lichwą wprost podbija te ceny. Nie wiem, jakie prawo ma Urząd walki z lichwą wyznaczania cen na towary, które są w wolnym handlu, jak masło, jaja, ser i t. d.; naznacza ceny niskie, a ponieważ dziś niewiasty nie są tak ciemne jak kiedyś, więc jak jest naznaczona cena za niska, to zmówią się i nie dostarczają wcale produktów na rynek. Lata się wtedy po wsi i płaci się każdą cenę jaką tylko zażądają i znowu Urząd walki z lichwą, widząc, że ceny nie odpowiadają rzeczywistości, podnosi te ceny czasem podwójnie w porównaniu do cen poprzednich.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#PKurczak">Przytoczę taki fakt. Gdy na rynku cena wieprza była w Łowiczu 5–6 mk. za funt, Urząd Walki z lichwą ogłosił 4 mk. za funt żywej wagi. Przy pomocy policji zabierało się wieprze, a gdy po 2–3 tygodniach cena doszła do 16 mk., Urząd walki z lichwą nie może naznaczyć 16 mk., tylko naznacza 12 mk., a kto żąda 13 mk., to go się pociąga odrazu, bez pytania do odpowiedzialności karnej. Jeden wyrok przytoczę dosłownie: „Ja, urzędnik walki z lichwą, Marks, przewodniczący urzędu walki z lichwą, skazuję gospodarza za chęć wysokiego sprzedania wieprzka — nie przytoczono jaka cena — na dwa miesiące więzienia policyjnego. Wyrok wykonalny natychmiast”. Oczywiście gospodarza wzywa się do Urzędu walki z lichwą — nawiasem dodam, gospodarza 6-morgowego, aresztuje się i odsyła go się pod bagnetami do więzienia, jak gdyby jakiegoś zbrodniarza za to, że karmił wieprzka i chciał go oczywiście sprzedać. Potem zbiera się pięciotysięczny tłum — robi się z tego wiec, oczywiście ludzie chcą odbić więźnia, wysyła się wtenczas policję i trzeba ogromnego wysiłku i energji, żeby wstrzymać wzburzony tłum od anarchii. Bo coby wtedy było? Jedno słowo nierozważne, a tłum by rozniósł więzienie i policja dałaby strzały. Choć przyjechało 12 policjantów, ale co znaczy 12 policjantów na 5000 ludzi? Wiadomo, że jak się chłop rozwściekli, to nie ma tamy, żeby go powstrzymać.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#PKurczak">Więc uważam, że nietaktowne postępowanie Urzędu walki z lichwą wytwarza anarchię między spokojnymi mieszkańcami. I pytam się, komu Urząd walki z lichwą oddał usługę? Społeczeństwo w mieście przeklina Urząd walki z lichwą, społeczeństwo wiejskie przeklina Urząd walki, robotnicy przeklinają Urząd. I naprawdę poco ten Urząd walki z lichwą istnieje?... Chyba po to, ażeby ktoś wypuścił folwark w dzierżawę, a poszedł na urzędnika. Chyba po to, żeby urzędnikowi walki z lichwą i spekulacją dobrze się działo. I bywało nieraz, są to fakty autentyczne, że robotnik podmiejski, który nie dostaje ani Chleba, ani mąki, kupił pół korca zboża, oddaje do młyna, a Urząd walki z lichwą idzie do młyna, zabiera zboże, bo robotnik nie ma ziemi, więc spekuluje, ale jeżeli w tym samym młynie paskarz ma 10 korcy pszenicy, to urząd walki jej nie konfiskuje, bo to podobno kolega urzędnika walki z lichwą.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(Głos: A kto mu sprzedał!)</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#PKurczak">To jest inna rzecz. Dosyć, że miał 10 korcy.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#PKurczak">Tak samo, jeżeli na rynku w Łowiczu sprzedaje się funt wapna po 2 i pół marki, to Urząd Walki z lichwą tego nie widzi, ale, jeżeli gospodarz przynosi jeden serek, to 1/2 tego serka trzeba ukrajać i urzędnik bierze do zbadania. I po roku nakłada się na tego gospodarza 500 mk. oczywiście bez apelacji, bo wyrok wykonany jest natychmiast. Nie rozumiem organizacji takiego Urzędu, ale rozumiem to, że w każdym sądzie podsądny ma prawo obrony, głosu nie można mu odebrać. Tymczasem Urząd walki z lichwą skazuje zaocznie, niema tu żadnej apelacji. Pozatem Urząd Walki z lichwą składa się przeważnie z konsumentów. Ja, bliski mieszkaniec miasta, który uprawiałem wiele warzyw, wiem, że jakąkolwiek cenę wytwórca zażąda za swój towar, dla kupującego będzie ona zawsze za wysoka, tymczasem Urząd walki z lichwą składa się z samych kupujących, więc interesy wytwórców zupełnie nie są bronione. O ile Urzędy walki z lichwą są w ogóle potrzebne, wnoszę, aby w nich byli przedstawiciele kółek rolniczych, sejmików i kooperatyw spożywczych.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#PKurczak">A wtedy Urząd nie będzie jednostronny. Jak dotąd widzieliśmy, że Urząd Walki z lichwą nie miesza się do spekulantów, ale wtrąca się do rolników, co się stało przysłowiowem. Gdy gospodarz, który szczerze pracuje, wozi nawóz, a potem przywozi swój produkt kartofle czy co innego do miasta i chce 5 mk. drożej, niż to określa Urząd walki z lichwą, urząd zabiera te kartofle, a gospodarzowi, który chce dalej jechać, przykłada się rewolwer do głowy, czego nie było nawet za czasów rosyjskich. A to są fakty. Tymczasem gospodarz, który uprawia pole byle jak i nie przywiezie na rynek towaru, nie podlega karze, bo nic niema. Powinno się tych karać, którzy nic nie przywożą na rynek, a nie tych, którzy przywożą; gdyby tak było ceny by spadły. Jeśli zaś ukarze się tego, który przywozi na rynek jednego, drugiego, to trzeci już nie przywiezie, bo się będzie bał, żeby go to samo nie spotkało. To są skutki urzędu Walki z lichwą.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca poseł Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Obydwom poprawkom, zgłoszonym przez przedmówców, muszę się w imieniu Komisji Prawniczej sprzeciwić. Co do wniosku kolegi Suligowskiego, chcę zaznaczyć, że aby dojść do porozumienia musimy wprzód rozważyć, co się rozumie przez słowo: „organizacja”, którego p. kolega Suligowski tak się boi. Te wszystkie obawy są zupełnie płonne, bo najważniejsze zasady, najważniejsze postanowienia, które mają za zadanie chronić obywateli, już w tej ustawie się znajdują. Jest wyraźnie w ustawie tej powiedziane, jakie prawo karania ma być nadane Urzędowi walki z lichwą, i jaki ma być tok instancji i jaki najwyższy wymiar kary tenże Urząd może stosować. Naturalnie, rozporządzenia, które Rząd wyda na podstawie tej ustawy, mogą zejść niżej tej granicy i Rząd może dać Urzędowi walki z lichwą prawo nakładania mniejszych kar, nie wolno mu tylko przekroczyć granicy maksymalnej. Dlatego te obawy są bezpodstawne.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PGrzędzielski">Przyjęcie poprawki kol. Suligowskiego pociągnęłoby za sobą także odwleczenie wprowadzenia w życie samej ustawy na czas nieograniczony. Dlatego właśnie organizację Urzędu porucza się Radzie Ministrów, bo cała ta organizacja jest tylko aktem wewnętrznym rządowym, a będzie ona dotyczyła takich rzeczy, jak ustalenie, ile np. ma być oddziałów W poszczególnych urzędach walki z lichwą, w których miejscowościach mają być te urzędy, jakie rangi, względnie jakie place będą mieli urzędnicy Walki z lichwą, jakie organy pomocnicze mają Im być dodane. Pytam się, czy nad takiemi drobiazgami ma obradować Sejm, który ma o wiele ważniejsze zadania do spełnienia? Jeśli nie Wahaliśmy się oddać Ministrowi Spraw Wewnętrznych sprawy urządzenia województw, to dlaczego mamy się obawiać oddania sprawy organizacji tych urzędów Radzie Ministrów?</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PGrzędzielski">Tak samo sprzeciwiam się wnioskowi kol. Kurczaka. Urzędy walki z lichwą muszą być władzą karzącą szybko i silnie, bo tylko silnie środki zdołają lichwę i pokrewne jej przestępstwa ukrócić. Gdybyśmy do Urzędu walki z lichwą wprowadzili reprezentantów kupców, rolników I Innych korporacji, to urząd ten stałby się sejmikiem, a wtedy jego działalność okazałaby się niemożliwą. Sejmiki muszą radzić nad sprawami gospodarczemi, nad sprawami kultury, ale nie można, oddawać pod obrady ciała złożonego z 20, 30 członków kwestii, czy pewien kupiec zastosował się do rozporządzenia rządowego czy nie, czy ma być ukarany grzywną 1000 czy 2000 marek, bo tego w ciele kolegialnym prowadzić się nie da.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PGrzędzielski">Natomiast ten czynnik obywatelski będzie uwzględniony w organizacji, o której mówi art. 10, t. j. w Komisjach dla badania cen i zysków. Tam jest miejsce na reprezentację klasową czy reprezentację sejmików 1 tam żądaniu kolegi Kurczaka zupełnie staje się zadość. W samym urzędzie, który ma za zadanie karanie przestępstw, element obywatelski jest zbyteczny, bo zamiast pomagać, będzie tylko utrudniał jego działalność i dlatego obydwu tym poprawkom się sprzeciwiam.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 11. Głos ma poseł Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PSuligowski">Nie mogę się zgodzić z wywodami pana referenta co do poprzedniego artykułu i zaraz to się pokaże przy art. 11, do którego teraz przystępujemy.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#PSuligowski">Artykuł ten mówi, że Minister Aprowizacji ustala tryb postępowania administracyjnego w sprawach o przestępstwa prze. widziane w art. 4. Panowie widzą, że w art. 10 powiedziano: „organizację, sposób postępowania, etaty i t.d. będzie ustalać dopiero Rada Ministrów na wniosek Ministra Aprowizacji”, a art. 11, powiada że Minister Aprowizacji, bez Rady Ministrów, będzie ustalał tryb postępowania administracyjnego tego. Więc jak Panowie widzą sprawa ta stoi otworem. Wbrew temu, co mówił p. referent Grzędzielski, że jest kilka artykułów, w których mówi się, że ten urząd będzie wymierzał kary administracyjne i inne, to nie jest załatwienie sprawy, to jest zaledwie wstęp do załatwienia sprawy, to jest kilka okólników, które nie mogą wynagrodzić braku samodzielnej ustawy, ustalającej ściśle i dokładnie organizację Urzędu walki z lichwą ze wszystkiemi jego biurami, ekspozyturami i etatami. Z chwilą, kiedybyśmy stanęli na tym gruncie, na jakim stanął p. poseł Grzędzielski, byłoby to negowaniem praw Sejmu. Tylko Sejmowi służy to prawo. Trzeba raz pozbyć się tego, trzeba raz zdjąć zasłonę z przed oczu. Było rzeczą słuszną, że gdy Polska powstawała, gdy dopiero odzyskiwała niepodległość, musiał Rząd bez Sejmu, w stanie ex lex utworzyć te urzędy, że wtedy powstawały one, jak grzyby po deszczu tego za złe brać nie mogę. Rząd musiał tak robić, bo był w takim położeniu. Tak jednak mogło być w początkach, ale nie może być w 1920 r. po półtorarocznem istnieniu Sejmu, trzeba raz wyjść z tego bezprawia, trzeba raz wyjść z tego porządku nielegalnego, z tego nielegalnego tworzenia urzędów i urzędników, z tego nielegalnego układania ich funkcji, z tego nielegalnego czynienia wydatków, bo ile Polska zapłaciła już za to, to kiedyś dopiero historia ustali. Ale powiadam, nie chcę przez to, co mówię, czynić Rządowi zarzutów, w żadnem przemówieniu mojem nie kierowałem zarzutów przeciwko Rządowi. Rozumiem, że Rząd Polski w chwili ogłoszenia niepodległości naszego Państwa musiał przez pewien czas działać bezprawnie, dlatego, że Sejmu nie było, i że także ustaw podstawowych nie było można uzyskać, i to rząd rozgrzesza, to czyni rząd wolnym od zarzutów. Ale z chwilą, kiedy Sejm jest, kiedy półtora roku funkcjonuje, to nie mogę wyjść z podziwu, że z ust referenta, że z ust prawnika, jakim jest poseł Grzędzielski wychodzi to pominięcie konstrukcji państwowej. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, co to jest państwo, jaka jest jego konstrukcja.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#PSuligowski">Proszę spojrzeć na ustrój jakiegokolwiek parlamentu, francuskiego czy angielskiego. Czyżby Francuz lub Anglik mógł zrozumieć, że powstają nowe urzędy, pomimo ich wiedzy? Tegoby tam nikt nie zrozumiał. W naszem Państwie na początku musiało być inaczej, bo myśmy byli w niezwykłych stosunkach, ale żeby dzisiaj referent, prawnik podtrzymywał tę tezę, żeby iść po drodze ignorowania istoty Państwa, jego zadań, jego charakteru i znaczenia, żeby lekceważyć ten podział zasadniczy, na jakim opiera się każde państwo, że władza wykonawcza spełnia swoją rolę, a ustawodawcza swoją, żeby plątał władzę ustawodawczą z prawodawczą, to jest niesłychanie dziwne. Gdybym to słyszał z ust kogo innego nie prawnika, tobym się nie dziwił, ale wydziwić się nie mogę, że to pochodzi z ust prawnika doskonałego i znanego z doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#PSuligowski">Ja jednak muszę stanąć na gruncie prawa. Trzeba zrobić nawrót na drogę prawnego działania, Państwo Polskie nie może się tworzyć ciągle bez zachowywania tych zasad, według których tworzy się każde państwo. 1 dlatego proponuje skreślenie art. 11, ponieważ w tej chwili nie zależy wcale na tem, ażeby on został. Oczywiście w samodzielnej ustawie myśli które są W art. 11 będą rozwinięte prawdopodobnie daleko lepiej i dokładniej. Ale ponieważ mój wniosek w niczem nie przeszkadza temu, żeby Urząd walki z lichwą dalej istniał tak jak powstał i jak istnieje, i fungował dopóki nowej ustawy nie będzie, więc żadna szkoda społeczeństwu się nie stanie. O ile ten urząd wykonywa represje przeciwko lichwie, o tyle wykonywać je będzie. Tej rzeczy ja nie kwestionuję. Czy dobrze czy źle, czy lepiej czy gorzej wszystko jedno, on fungować będzie. Trzeba jednak stanąć na stanowisku, że należy z tego stanu wyjść co prędzej 1 dać Sejmowi do zbadania projekt ustawy, któraby dokładnie i ściśle określiła organizację, kompetencję, etaty i fungowanie tego Urzędu i wszystkich jego rozgałęzień.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MinisterSprawiedliwościHebdzyński">Jestem przeciwny skreśleniu tego artykułu, jako też poprawkom posła Suligowskiego, odnoszącym się do całej sprany urzędu walki z lichwą, a to z następujących powodów. Pan poseł Suligowski nazwał stanowisko to ex lex, mojem zdaniem zupełnie niesłusznie. Sejm ma władzę ustawodawczą, a w sprawach mniejszej wagi ma prawo delegacji tej władzy ustawodawczej. Cały ustęp o urzędzie walki z lichwą ramowo zakreśla kompetencje tego urzędu, ramowo zakreśla organizację, ustanawiając urząd główny i urzędy okręgowe oraz ekspozytury, a nawet i możność przelewania kompetencji tam, J gdzie tworzenie ekspozytury Urząd uważał za niewskazane i narazie za niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#MinisterSprawiedliwościHebdzyński">A zatem Urząd ustawowo jest powołany, zarysowany, zakres kompetencji określony, a drobniejsza, że tak powiem, wewnętrzna organizacja przekazana zostaje Radzie Ministrów, ewentualnie ministrowi. Tak jak wewnętrzna organizacja pojedynczych ministerstw, tak samo i organizacja tego urzędu ministerstwu została przekazana. To nie jest stanowisko ex lex, to jest zupełnie stanowisko prawne.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#MinisterSprawiedliwościHebdzyński">Jeżelibyśmy mieli przedłożyć specjalną ustawę i wchodzić w szczegóły, to wykonanie tej ustawy byłoby nieco odroczone, gdy tym sposobem wewnętrzna organizacja, jako mniej Ważna, inną drogą w szybkiem tempie może być wykonana.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Wojda.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PWojda">Wysoki Sejmie! W art. 11 ustęp ostatni mówi:</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#PWojda">„Stronom służy od orzeczeń karnych odwołanie do Głównego Urzędu walki z lichwą; odwołanie można wykluczyć, jeśli orzeczono jedynie grzywnę me powyżej 1.000 marek”.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#PWojda">Jeśli kara nie przewyższa 1.000 mk., to nie można wnieść rekursu. To byłoby krzywdzące, jeśli np. jakaś kobieta sprzeda ser czy masło drożej, a jeśli to nie przewyższa 1.000 mk., kary, to rekursu żadnego nie. można wnieść. Jestem za skreśleniem tego ustępu.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#Marszałek">Głos ma jeszcze sprawozdawca poseł Grzędzielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PGrzędzielski">Na wywody p. kol. Suligowskiego odpowiedział rzeczowo p. Minister Sprawiedliwości i w tym kierunku nie mam nic do dodania. Na teren, na który p. kol. Suligowski sprowadził dyskusję właśnie co do tego artykułu, apelując do moich zdolności, czy nieudolności, zejść żadną miarą nie chcę, bo jestem zdania, że Sejm nie będzie to interesowało, czemu się pan Suligowski dziwi, a czemu się nie dziwi. Chyba musiałbym powiedzieć, że ja się dziwię, że p. kol. Suligowski temu się dziwi.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#PGrzędzielski">Odnośnie do poprawki p. kol. Wojdy powiem, że Rząd zaproponował tutaj pewne zaostrzenie proceduralne dlatego, ażeby wykluczyć w sprawach drobnych pieniactwo. Kwota 1.000 mk. jest dzisiaj bardzo niska. Wyjaśniłem tym sposobem stanowisko Rządu, a teraz oświadczę, jakie jest moje stanowisko. Prawodawstwa znają takie przepisy, że W sprawach drobniejszych wyklucza się odwołanie i to tak w sprawach cywilnych, jak i karnych. Przeciw propozycji rządowej w komisji nikt nie zaoponował dlatego komisja ją przyjęła, jeśli jednak w jednym z największych i najpoważniejszych klubów są podnoszone wątpliwości przeciw temu i postawiono tu żądanie, ażeby ten ustęp skreślić, to ja przeciw temu nie jestem i jako referent mogę się na to zgodzić, aby ustalono zasadę, że we wszystkich wypadkach jest dopuszczalne odwołanie proceduralne. Spowoduje to naturalnie znaczne obciążenie władzy, ale jeśli Sejm tak będzie chciał, to niema na to rady. Dlatego wniosek p. kol. Wojdy akceptuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 11 zamknięta. Do art. 12 nikt nie żąda głosu, tak samo do art. 13. Do art. 14 głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PSuligowski">Co do tego artykułu idzie mi tylko o usunięcie jednego wyrazu, mianowicie: aby w ustępie 2,gdzie się mówi o naczelniku skreślić wyraz „okręgowego”. Panowie rozumieją, że jeżeli przyjęta będzie propozycja, ażeby zobowiązać Rząd do złożenia samodzielnej nowej ustawy, wtedy zobaczymy, jaką nazwę będzie miał ten naczelnik. Dziś przesądzać to, zdaje mi się, jest przed; wcześnie. I dlatego uważam, że w konsekwencji postawionego wniosku do art. 10 muszę zaproponować skreślenie tego jednego wyrazu, który zresztą niczem treści nie zmienia, a stanowi redakcyjną poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#Marszałek">Głosu nikt więcej nie żąda. Proponuję odroczenie dalszej rozprawy do następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#Marszałek">Wobec spóźnionej pory następne numery spadają z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do wniosków nagłych.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#Marszałek">Wniosek nagły p.p. Kamienieckiego, Kruczyńskiego i tow. z klubu N. Z. L. w sprawie wyborów do Sejmu na Wołyniu odsyłam do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#Marszałek">Wniosek nagły p.p. Moraczewskiego, Pużaka i tow. o zniesienie ograniczeń w przyjmowaniu na służbę państwową urzędników narodowości ukraińskiej, oraz zastosowanie powszechnej amnestii względem ukraińskich działaczy i przestępców politycznych w Galicji wschodniej odsyłam do Komisji Administracyjnej i Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Czerniewskiego i tow. z N. Ch. K. R. o ułożenie, wydanie i rozpowszechnienie w języku polskim, francuskim i angielskim raportów, dokumentów i oficjalnej korespondencji, tyczących się spraw plebiscytowych wogóle odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Pieniążka i tow. z Klubu P. S. L. o upaństwowienie gimnazjum realnego w Przeworsku odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#Marszałek">Wreszcie dla uzasadnienia nagłości Wniosku p. Wł. Dębskiego i tow. w sprawie zmiany art. 2 ustawy z dnia 18 grudnia 1919 r. W przedmiocie rozszerzenia ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o stałej pensji dla weteranów z r. 1831 i 1863 także na weteranów z 1848 r.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#Marszałek">Głos ma p. Władysław Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PWładysławDębski">Wysoki Sejmie! Ustawą z dnia 2 sierpnia 1919 r. Sejm przyznał pensje weteranom z 1831 i 1863 roku. Podówczas w Komisji, a mam wrażenie, że i w całym Sejmie, było to przekonanie, że ta pensja ma być pewnego rodzaju darem honorowym dla weteranów z 1831 i 1863 r.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PWładysławDębski">Kiedy przyszła sprawa na pełny Sejm, wtedy do art. 1 ustawy, który powiada: przyznaje się pensje na następujących zasadach, o których mówi art. 2, dodano słowa: „o ile nie mają zabezpieczenia na starości” ten dodatek, został przyjęty. Otóż chodzi mi w projekcie mój ustawy o skreślenie tych słów „o ile nie mają na starość zabezpieczenia” a to dlatego, że sprawa ta wlecze się już cały rok, że teraz dopiero zaczynają się dochodzenia czy ten lub ów ma zaopatrzenie, czy nie, co naturalnie sprawę całą przeciąga i przeciągnie na dłuższy czas. Gdy starcy ci mrą, padają jeden za drugim, wielu z nich łatwo może nie doczekać się tego, co było intencją Wysokiego Sejmu, a zresztą pewne wdrożenie dochodzenia w tym kierunku, czy ktoś z tych weteranów ma zabezpieczenie czy nie, obniżają poziom intencji Wysokiego Sejmu. Proszę przeto, żeby nagłość mego wniosku przyjęto.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości nikt nie żąda głosu, proszę tych Posłów, którzy są za nagłością, żeby powstali z miejsc. Jest jednomyślność.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(P. Dębski: Proszę o natychmiastowe załatwienie sprawy in merito)</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#Marszałek">To jest dozwolone, jeśli nikt nie zaprotestuje. Nikt nie protestuje. Przystępujemy w pierwszem i drugiem czytaniu do rozprawy. Głosu nikt nie zażądał. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Wł. Dębskiego, żeby powstali z miejsc. Jest jednomyślność.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#Marszałek">Proponuję natychmiastowe przystąpienie do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje, głosu nikt nie żąda. Przypuszczam bez głosowania, że w trzeciem czytaniu ta ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#Marszałek">Proponuję odbyć następne posiedzenie w piątek o godz. 4. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#Marszałek">1. Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie przedłużenia czasokresów przedawnienia, objętych ustawą z dnia 26 marca 1919 r (Dz. Pr. Nr 27 poz. 246) (druk Nr 1867).</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#Marszałek">2. Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie częściowej zmiany § 6 galic. kraj, ustawy z dnia 11 lipca 1914 r. (Dz. Ustaw i Roz. kraj. Nr. 2 z r. 1915) o obowiązku właścicieli domów w st. kr. m. Krakowie wybudowania kanałów domowych, połączenia tychże z miejskimi kanałami ulicznymi oraz o opłatach gminnych za to połączenie. (druk Nr. 1857).</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#Marszałek">3. Pierwsze czytanie ustawy tymczasowej o źródłach dochodowych gmin wiejskich na terenie b. zaboru rosyjskiego (druk 1859).</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#Marszałek">4. Pierwsze czytanie ustawy o komunalnych kasach oszczędności (druk Nr 1849).</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#Marszałek">5. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie wniosku posła Godka w przedmiocie zmiany ustawy z dn. 31 lipca 1910 r. (Dziennik Praw Nr. 65 poz. 392) o przyznanie dla cywilnych emerytowanych funkcjonariuszów państwowych, kolejowych, dla nauczycieli szkól powszechnych średnich i wyższych, jakoteż dla wdów i sierot po nich oraz księży emerytów nadzwyczajnego dodatku drożyźnianego druk Nr 1858).</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#Marszałek">6. Sprawozdanie Komisji Wojskowej o ustawie w przedmiocie powołania roczników 1895 i 1902 (druk 1881 i 1831).</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#Marszałek">7. Sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej o przedłożonej przez Rząd ustawie i aprowizacyjnej na rok 1920 i 21 (druk Nr l 1774).</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#Marszałek">8. Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Prawniczej w przedmiocie ustawy o zwalczaniu lichwy (druk Nr 1821, 1629, 1357, 449 i 343).</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#Marszałek">9. Sprawozdanie Komisji Rolnej w sprawie zmiany ustawy z dn. 3 lipca 1919 r. o ochronie drobnych dzierżawców rolnych druk Nr 1836 i 1717).</u>
<u xml:id="u-82.14" who="#Marszałek">10. Sprawozdanie Komisji Rolnej o ustawie w przedmiocie organizacji urzędów ziemskich (druk Nr 1842 i 1722).</u>
<u xml:id="u-82.15" who="#Marszałek">11. Sprawozdanie Komisji Oświatowej, rolnej i Skarbowo-Budżetowej, o wniosku posła Sołtyka w sprawie Instytutu Naukowego Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach (druk Nr 1853 I 1748).</u>
<u xml:id="u-82.16" who="#Marszałek">12. Sprawozdanie Komisji Rolnej o Wniosku p. ks. Chrzanowskiego i tow. w sprawie parcelacji donacji „Góra Puławska” (druk Nr 1852 i 1612).</u>
<u xml:id="u-82.17" who="#Marszałek">Nikt nie protestuje, porządek dzienny uważam za przyjęty, zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-82.18" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m. 30 w.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>