text_structure.xml
66.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AntoniSzymański">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny. Porządek obrad przewiduje podjęcie inicjatywy ustawodawczej w sprawie projektu ustawy o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AntoniSzymański">W imieniu prezydium Komisji Rodziny proponuję rozszerzenie porządku obrad o punkt drugi, w ramach którego podejmiemy decyzję w sprawie przyjęcia dezyderatu Komisji Rodziny do ministra sprawiedliwości dotyczącego modelu kurateli oraz punkt trzeci zatytułowany: „Sprawy różne”, w ramach którego członkowie Komisji ustosunkują się do propozycji zorganizowania wyjazdowego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AntoniSzymański">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła powyższą propozycję dotyczącą porządku obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła propozycję prezydium.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AntoniSzymański">Czy ktoś z członków Komisji Rodziny chciałby jeszcze zgłosić jakieś propozycje dotyczące porządku obrad? Nie ma zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AntoniSzymański">Przechodzimy do realizacji punktu pierwszego porządku, który przewiduje podjęcie inicjatywy ustawodawczej w sprawie projektu ustawy o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży. Przypomnę, że projekt opracowała grupa posłów, której pracami kierował pan poseł Jan Rulewski. Proszę przewodniczącego zespołu roboczego o przedstawienie wyników prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanRulewski">Podkomisja Komisji Rodziny, której pracami kierowałem, przygotowała projekt ustawy o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży. Pierwotnie mandat zawierał wskazanie, aby pracować nad inicjatywą ograniczającą się wyłącznie do pomocy edukacyjnej w postaci pomocy podręcznikowej. Jednakże lektura wielu aktów prawnych, w tym Konstytucji RP oraz ustawy o systemie oświaty, a także przebieg dyskusji z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej skłoniły nas, aby rozszerzyć zakres pomocy oferowanej w ramach projektu i objąć nim dzieci uczęszczające do przedszkoli, szkół podstawowych i ponadpodstawowych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanRulewski">Podstawą prawną projektu jest art. 70 ust. 4 Konstytucji RP w brzmieniu: „Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia. W tym celu tworzą i wspierają systemy indywidualnej pomocy finansowej i organizacyjnej dla uczniów i studentów. Warunki udzielania pomocy określa ustawa”. Drugim z filarów prawnych projektu jest ustawa o systemie oświaty, a konkretnie art. 91, który stanowi, że uczniowi przysługuje prawo do pomocy materialnej ze środków przeznaczonych na ten cel w budżecie państwa lub w budżecie właściwej jednostki samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanRulewski">Oczywiście rząd może stwierdzić, że pewne formuły takiej pomocy już istnieją. Rzeczywiście, istnieją nawet pewne akty prawne, które regulują udzielanie tej pomocy, w tym rozporządzenie Rady Ministrów z 1993 roku. Jednakże wadą już funkcjonujących rozwiązań jest ich mała powszechność. Poza tym, podstawą finansowania tych mechanizmów pomocowych są rezerwy limitowane zarówno przez prawo budżetowe, jak i ograniczoność budżetu. W konsekwencji środki przeznaczane na tę formę niezbędnej pomocy materialnej dla dzieci i młodzieży są niedostateczne. Dowodzi tego fakt, że w kilku szkołach gimnazjalnych zlokalizowanych na obszarach gmin, gdzie wskaźnik bezrobocia sięgał 25% w ogóle nie słyszano o tych formach pomocy. Uwzględniając powyższe zagadnienia podkomisja zdecydowała się ustawowo nadać pomocy materialnej formy obligatoryjne, zobowiązujące państwo i gminy do jej świadczenia.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanRulewski">Członkowie Komisji Rodziny dysponują projektem ustawy, która zdaniem podkomisji powinien zyskać status projektu komisyjnego. Dodam, że w pracach tego gremium brali udział przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Bardzo rzadko w pracach uczestniczył pełnomocnik rządu, a reprezentant Ministerstwa Skarbu Państwa złożył zaledwie kilkuminutową wizytę. W pracach uczestniczyli również przedstawiciele Ministerstwa Finansów. Ponadto do współudziału zapraszaliśmy przedstawicieli gmin, w tym gmin biedniejszych, do których miałaby być skierowana pomoc. Niestety, z zaproszenia skorzystała jedynie przedstawicielka jednej z gmin warszawskich. Pracowaliśmy nad projektem mając nadzieję, że ustawa wejdzie w życie przed rozpoczęciem roku szkolnego 2002/2003, a być może nawet przed rozpoczęciem roku szkolnego 2001/2002.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanRulewski">Artykuł 1 określa zakres podmiotowy ustawy, a mianowicie kategorie obywateli, do których kierowana jest nasza pomoc. Należą do nich dzieci w wieku od 3 do 6 lat oraz dzieci i młodzież uczęszczająca do szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Zastosowana nomenklatura jest zgodna z nomenklaturą ustawy o systemie oświaty. Zastrzeżenia może budzić fakt, że ustawa dotyczy dzieci w wieku przedszkolnym. Ustawa o systemie oświaty obejmuje dzieci od 3 do 6 lat powszechnym systemem edukacji. Dlatego też uznaliśmy, że wymienione dzieci powinny być objęte opieką materialną w stopniu adekwatnym do możliwości finansowych i organizacyjnych ośrodków świadczących pomoc.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanRulewski">Członkowie podkomisji uznali, że obecnie powinno występować 7 form pomocy, przy czym większość z nich już funkcjonuje, ale w ograniczonym lub nawet symbolicznym zakresie. Pomoc ma być adresowana do ucznia, choć wyjątek stanowi bon przedszkolny - forma pomocy adresowana do przedszkolaków za pośrednictwem rodziców lub opiekunów. W art. 2 wymienione są następujące formy pomocy edukacyjnej: stypendium szkolne, zaopatrzenie w podręczniki, zwrot kosztów dojazdu do szkoły, zwrot kosztów zakwaterowania, zwolnienie z opłat za posiłki w stołówce, zasiłek losowy oraz bon przedszkolny.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanRulewski">Omówię teraz krótko poszczególne formy pomocy. Stypendium szkolne funkcjonuje obecnie jako stypendium socjalne. Zaproponowaliśmy zmianę nazwy z uwagi na fakt, że pomoc w tej formie ma być przyznawana w szkole, a poza tym jego wysokość jest ograniczona. Dodatkowym warunkiem przyznawania stypendium szkolnego są postępy w nauce i odpowiednie zachowanie. Zdaniem członków podkomisji wspomniane stypendium miałoby być przeznaczane na spełnianie szeregu potrzeb ucznia, w tym zakup odzieży sportowej, pomocy szkolnych i naukowych, uczestnictwo w życiu kulturalnym.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanRulewski">Kolejną formą pomocy byłoby zaopatrzenie w podręczniki. Pomoc ta byłaby świadczona w taki sposób, że szkoła wypożyczałaby uczniom na cały rok szkolny zestaw podręczników lub jego część ze swojego księgozbioru. Po ukończeniu roku szkolnego podręczniki byłyby zwracane, po to aby mogły służyć następnym uczniom jeszcze przez kilka lat.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanRulewski">Trzecią formą pomocy jest zwrot kosztów dojazdu do szkoły. Uznaliśmy, że barierą w dostępie do edukacji jest bowiem sam dojazd do szkół, zwłaszcza w okresie reformowania sieci transportowej. Dojazd do szkół wiąże się z dużymi kosztami, a to rodzi poważne problemy. Członkowie podkomisji uważają, że w tym obszarze wymagane jest wsparcie ze strony władz publicznych. Informuję jednak, że z tej formy pomocy mogliby korzystać tylko uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Przypominam, że problem dojazdu do szkół uczniów szkół podstawowych został rozwiązany w ustawie o systemie oświaty.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanRulewski">Podkomisja zaproponowała, aby w ramach pomocy edukacyjnej dokonywano zwrotu kosztów zakwaterowania w bursach, internatach bądź na stancjach.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanRulewski">Osoby uczestniczące w pracach nad projektem opowiedziały się za wprowadzeniem zwolnień z opłat za posiłki w stołówkach.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanRulewski">Szóstą formą pomocy jest zasiłek losowy, zapożyczony z rządowego rozporządzenia. Jest to chyba jedyna ściśle materialna forma pomocy. Członkowie podkomisji uznali, że w dobie gwałtownych zmian systemowych i związanych z nimi zmian sytuacji dochodowej mogą wystąpić przypadki takie jak utrata pracy przez oboje rodziców, choroba ucznia bądź osób z jego otoczenia. W takich sytuacja wskazana byłaby jednorazowa, znacząca, doraźna pomoc finansowa.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanRulewski">Zupełnie nową formą pomocy edukacyjnej byłby bon przedszkolny. Obecny system prawny rozwiązuje problem dostępu do przedszkoli, podobnie system finansowy gmin umożliwia dzieciom uczęszczanie do przedszkoli na ulgowych warunkach finansowych. Dane przedstawione przez Ministerstwo Edukacji Narodowej świadczą, że do przedszkoli uczęszcza zaledwie 30% dzieci w wieku przedszkolnym. Zwracam jednak uwagę na odmienną, znacznie bardziej niekorzystną sytuację na wsi, w środowiskach małomiasteczkowych, gdzie wspomniany wskaźnik wynosi 10–15%. Problem jest szczególnie istotny w okresie wzmożonych prac na roli, gdy nie ma się kto opiekować małymi dziećmi. Dlatego też, proponujemy wprowadzenie nowej formy pomocy w postaci bonu przedszkolnego. Byłby to instrument przyznający dziecku w wieku od 3 do 6 lat prawo do uczestniczenia w wybranych przez rodziców zajęciach w różnych formach, niekoniecznie w przedszkolu czy szkole.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanRulewski">Generalnie pomoc oferowana w projekcie przeznaczona jest dla środowisk biednych i dlatego wprowadziliśmy odpowiednie kryterium wyznaczające jakim dzieciom i jakiej młodzieży przysługuje pomoc edukacyjna państwa. Przyjęliśmy, że warunkiem będzie osiągnięcie progu ubóstwa, czyli spełnianie kryterium dochodowego określonego w ustawie o pomocy społecznej, powiększonego o 25%. W efekcie, jak wskazują na to wyliczenia Głównego Urzędu Statystycznego i poszczególnych resortów, pomocą edukacyjną objęlibyśmy około 1,2 mln dzieci i młodzieży pochodzących ze środowisk biednych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanRulewski">Artykuły od 4 do 10 określają szczegółowo poszczególne formy pomocy, jej wysokość, kryteria przyznania. Przy tym, założyliśmy, że pomoc edukacyjna może być przyznawana w postaci całkowitej lub częściowej. Pełna pomoc przysługiwałaby dzieciom zamieszkałym w rejonach zagrożonych strukturalnym bezrobociem. Oczywiście dopuszczalna jest również pomoc łączona.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JanRulewski">Opracowując art. 12 podkomisja ponownie wykroczyła poza mandat przyznany przez Komisję Rodziny i wprowadziła zasadę, zgodnie z którą pomoc ma być udzielana uczniom w szkole, przez nauczycieli. W ten sposób zrealizowany został postulat ustawy o systemie oświaty, iż nauczyciele pełnią nie tylko funkcje edukacyjne, ale także opiekuńcze i wychowawcze. Art. 12 stanowi, że pomoc edukacyjna będzie przyznawana przez dyrektora szkoły, w uzgodnieniu z instytucjami samorządowymi, działającymi w szkole. Ten sam artykuł określa, kto może występować z wnioskiem o przyznanie pomocy. W toku dyskusji uznaliśmy, że podmiotami uprawnionymi do składania tego typu wniosków powinni być uczniowie, rodzice lub prawni opiekunowie, wychowawca, nauczyciel i pedagog szkolny, ośrodek pomocy społecznej oraz organy samorządu uczniowskiego.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JanRulewski">Kolejny artykuł określa źródła finansowania pomocy edukacyjnej. Ust. 1 ma następujące brzmienie: „Środki na pomoc edukacyjną pochodzą z budżetu państwa i ze środków własnych właściwej jednostki samorządu terytorialnego”. Przez samorząd terytorialny rozumiemy gminę i powiat. Dowiedliśmy, że pomoc świadczona przez gminy i powiaty była różna, niektóre bogate gminy jawnie świadczyły taką pomoc, podczas gdy inne świadomie gromadziły środki i nie udzielały pomocy w obawie, że zmniejszona im zostanie subwencja. Jeszcze inne gminy nie miały wystarczających środków, aby udzielać takiej pomocy i dlatego jej nie udzielały. Mówiąc o środkach publicznych, warto zwrócić uwagę, iż pomoc świadczyły również agencje rządowe, a konkretnie Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa. Była to pomoc stypendialna dla młodzieży uczęszczającej do szkół średnich opiewająca na łączną kwotę 30 mln złotych. Okazało się jednak, że z pomocy korzystała młodzież z obszarów, na których zlokalizowane były instytucje wspomnianych agencji.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JanRulewski">Jeden z proponowanych zapisów stanowi, że pomoc edukacyjna musi być powiązana z instytucjami pomocy społecznej, działającymi na terenie gminy bądź powiatu. Rozdzielanie pomocy następowałoby na podstawie regulaminu zatwierdzanego przez organ prowadzący szkołę lub bursę. Powinno istnieć powiązanie pomiędzy formami pomocy materialnej i pomocy świadczonej w ramach ustawy o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JanRulewski">Artykuł 16 określa, jak zdaniem członków podkomisji powinien funkcjonować cały system pomocy. Uważamy, że pomoc jest zjawiskiem wieloletnim, ale jednak przejściowym, niezbędnym dla wyrównywania szans materialnych w dostępie do szkół. Obecnie system wspierania składa się z kilku form pomocy. Pierwsza z form jest finansowana z rezerw, które często są ograniczane bądź z różnych powodów, na mocy decyzji ministra finansów, niewykorzystywane. Fundamentem pomocy materialnej powinny być roczne lub wieloletnie programy rządowe finansowane z rezerw, których celem powinno być wspieranie uczniów o wybitnych uzdolnieniach, w tym artystycznych, niwelowanie skutków lokalnego ubóstwa będącego wynikiem przemian. Bardzo ważną formą pomocy są działania różnego rodzaju organizacji pozarządowych, osób fizycznych i specjalnych fundacji. Uważamy, że do tak zwanego budżetu szkoły powinny również wpływać środki z różnych źródeł, w tym od ofiarodawców. Reasumując: system pomocy miałby składać się z pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży, rocznych bądź wieloletnich programów rządowych oraz działalności organizacji pozarządowych i osób fizycznych i dlatego konieczne jest zmodyfikowanie art. 91 ustawy o systemie oświaty.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JanRulewski">Przypominam, że według danych szacunkowych pomoc edukacyjna, o której mowa, jest adresowana do 1,2 mln dzieci i młodzieży. Oceniamy, że w skali roku przeciętna kwota pomocy na jednego ucznia będzie wynosiła 350–400 złotych. Środki na ten cel istniały bądź istnieją w budżetach poszczególnych resortów. Szacujemy, że corocznie pomoc materialna jest uruchamiana w kwocie 120 mln złotych. Niewątpliwie, rezerwa celowa w kwocie 192 mln złotych przewidziana na jednorazowy dodatek rodzinny miała być przeznaczona na dzieci i wspieranie ich nauki. Wprawdzie wspomnianą pomocą objęte są również dzieci jednoroczne, a także młodzież starsza niż w wieku 18 lat, ale w większości środki te były przeznaczane na dzieci uczęszczające do szkół. Twierdzimy, że wspomniane środki byłyby w bardziej racjonalny sposób wydatkowywane za pośrednictwem instrumentów określonych w ustawie o pomocy materialnej dla dzieci i młodzieży. Nie ukrywam, że podkomisja określiła jako źródło finansowania pomocy edukacyjnej również rezerwę uwłaszczeniową. Wszystko wskazuje na to, że w roku bieżącym środki z prywatyzacji spółek państwowych przewidziane na cele uwłaszczenia będą spływały do budżetu. Zgłaszamy zapotrzebowanie na środki z tej rezerwy w kwocie 190 mln złotych. Niemniej jednak, rozwiązanie to nie jest jeszcze ostateczne, gdyż krótka informacja przedstawiciela ministra skarbu państwa nie upoważnia do formułowania jasnych i klarownych zapisów. Problem wyrównywania szans dostrzegli autorzy ustawy o Narodowej Fundacji Edukacyjnej i dlatego uważamy, że również państwo powinno wypełnić swój konstytucyjny obowiązek. Technicznie, w ślad za utworzoną rezerwą powinien powstać fundusz uwłaszczeniowy, w statucie którego powinno być wpisane, że corocznie środki w kwocie 190 mln złotych przeznacza się na pomoc materialną dla dzieci i młodzieży. Jest to bowiem forma pomocy powszechnej. Szacujemy, że obecnie samorządy przeznaczają w skali kraju 50 mln złotych na pomoc. Tę pomoc obejmowałby system, o którym mówimy. Agencje rządowe przeznaczają rocznie 30 mln na ten cel, choć pomoc ta nie zawsze jest dobrze zorganizowana. Oczekujemy, że organizacje pozarządowe będą mogły przeznaczyć na cel, o którym mowa w projekcie, 38 mln złotych. Łącznie środki ze wszystkich źródeł stanowią kwotę 620 mln złotych. Obecnie połowa tej kwoty może być gwarantowana, zależy to od decyzji rządu w sprawie przeznaczenia rezerwy na jednorazowy dodatek rodzinny.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JanRulewski">Gdyby część środków została zagwarantowana, wówczas omawiana ustawa mogłaby wejść w życie w uproszczonej formie od nowego roku szkolnego. Zobowiązałaby władze i wszelkie instytucje do współdziałania na rzecz dzieci, które wywodzą się ze środowisk biednych. Na marginesie dodam, że projektowane rozwiązania różnią się od dotychczasowych tym, że obejmują wszystkie szkoły, w których występuje problem ubóstwa. Jeżeli jednak Komisja Rodziny, bądź Sejm nie podzielą stanowiska, iż ustawa ma wejść z dniem rozpoczęcia nowego roku szkolnego, wówczas w nowym roku budżetowym rząd powinien przewidzieć w rezerwie celowej środki w kwocie 620 mln złotych. Jeżeli taka kwota zostanie zapewniona, wówczas średnie świadczenie na jednego ucznia będzie wynosiło 515 złotych.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JanRulewski">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzWiatr">Informuję, że kilkakrotnie na posiedzeniach podkomisji reprezentowałem pełnomocnika rządu do spraw rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AntoniKsiążek">Po pierwsze, należy podziękować członkom podkomisji za udział w żmudnych pracach nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AntoniKsiążek">Po drugie, na dzień dzisiejszy rząd nie sformułował stanowiska w sprawie. Przed nami jest bowiem trudne zadanie zintegrowania czterech projektów ustaw, w tym projektu Unii Wolności, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Akcji Wyborczej Solidarność oraz projektu opracowanego przez podkomisję, której pracami kierował pan poseł Jan Rulewski. Niejako piątym projektem są od lat prowadzone w tym zakresie działania różnych struktur. W lutym bieżącego roku deklarowaliśmy na forum parlamentu chęć wspierania działań zmierzających do stworzenia na podstawie wszystkich wspomnianych projektów jednego racjonalnego projektu. Nie ma innego sposobu na osiągnięcie założonych celów reformy.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AntoniKsiążek">Chciałbym zwrócić uwagę na straszny w swojej dramaturgii artykuł pana Jana Józefa Szczepańskiego, w moim odczuciu jednego z największych prozaików XX wieku, który ukazał się dwa bądź trzy tygodnie temu w „Tygodniku Solidarność”. Autor artykułu twierdzi, że elity polityczne opuściły Polskę lokalną i popegeerowską, rodziny niezamożne i patologiczne. Zachęcam do lektury, gdyż uczy ona pokory.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AntoniKsiążek">Reasumując, uważam, że praca nad systemem pomocy materialnej jest niezwykle ważna i powinna być prowadzona niezależnie od uwarunkowań kadencyjności i ponad podziałami politycznymi.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AntoniKsiążek">Odbiorcą jest szkoła, w której tworzy się zespół oceniający sytuację materialną uczniów. Natomiast wychowawca, jak i dyrektor szkoły starają się pozyskiwać środki na różne formy pomocy materialnej. Natomiast generalnie uważamy, że w tym celu zdecentralizowaliśmy Polskę, aby środki pochodzące z różnych źródeł trafiały do odpowiednich struktur samorządu terytorialnego. W naszej ocenie na poziomie gmin powinna być świadczona podstawowa pomoc socjalna, organami właściwymi w tym zakresie powinny być gminne ośrodki pomocy społecznej. Natomiast powiaty prowadzące licea i szkoły zawodowe, w gestii których jest między innymi tworzenie centrów pomocy rodzinie, powinny dokonywać podziału środków na uczniów liceów i szkół zawodowych. Byłaby to druga forma pomocy, celem której jest wyrównywanie szans rozwoju edukacyjnego. Uważamy również, że starosta może powoływać ciała społeczne, które przykładowo mogą określać szczegółowe formy pomocy. Niniejsza ustawa ma w pewnym sensie charakter rozporządzenia wykonawczego ministra edukacji narodowej, co oznacza, że być może zawiera zbyt ścisłe regulacje, które powinny być materią aktów wykonawczych. Zwracam uwagę, że w różnych regionach kraju potrzebna jest różna pomoc, przykładowo w województwie warmińsko-mazurskim potrzebna jest pomoc podstawowa. Niezwykle ważne jest, aby powiat miał prawo i środki na wspieranie osób, które chciałyby rozpocząć studia wyższe, czego nie przewiduje projektowany akt prawny. Kluczowym momentem, w którym młodzież z terenów wiejskich potrzebuje pomocy ze strony państwa jest okres pomiędzy zdaniem nowej matury a momentem przyznania stypendium socjalnego przez uczelnię. Z reguły stypendium socjalne jest przyznawane po upływie semestru. Jeżeli taki młody człowiek udający się do centrum edukacyjnego uzyska zapewnienie, że w tym okresie przejściowym uzyska pomoc, wówczas być może szybciej zdecyduje się na rozpoczęcie studiów, a nie przejdzie na zasiłek dla bezrobotnych bądź podejmie jakąś doraźną pracę. Obecnie funkcjonowanie systemu stypendialno-kredytowego w szkolnictwie wyższym wiąże się z kwotą 700 mln złotych. Nie jest to mała kwota. Informuję, że kredyty pobiera obecnie około 140 tys. studentów. Regionalne izby obrachunkowe akceptują stypendia fundowane przez samorządy uczniom, natomiast nie ma delegacji dla samorządowych stypendiów studenckich i dlatego niezbędna jest nowelizacja ustaw okołosamorządowych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AntoniKsiążek">Przejdę teraz do omówienia źródeł środków pieniężnych. W związku z faktem, że potrzeby są ogromne, przyjmiemy środki pochodzące z każdego legalnego źródła, a więc zarówno środki budżetowe, prywatyzacyjne, środki pozabudżetowe - pozyskiwane od darczyńców. Nie chcemy jednak tworzyć odrębnych nowych struktur i etatów. W moim odczuciu słabością jest to, że musimy uwzględniać precyzyjną ścieżkę możliwego przekazu środków, czy to pochodzących z budżetu, czy z innych źródeł - do szkół czy samorządu terytorialnego. Przypominam, że we wrześniu ubiegłego roku wprowadziliśmy nowy system pomocy materialnej dla uczniów z terenów wiejskich uczęszczających do szkół, w których edukacja kończy się egzaminem maturalnym. Początkowo pomoc opiewała na kwotę 30 mln złotych, a w roku bieżącym w ramach rezerwy na ten cel przeznaczono kwotę 80 mln złotych. Środki te, poprzez budżet wojewodów, trafiały do samorządów powiatowych, do których z wnioskami o przyznanie środków zwracały się bezpośrednio odpowiednie placówki oświatowe. Uważam, że obecnie istnieje możliwość przekazywania środków przeznaczonych na ten cel. Apeluję, aby podjąć wysiłek w celu zgromadzenia środków z różnych źródeł. Samorząd jest reprezentacją społeczności rodziców. Młody człowiek mógłby występować z wnioskiem o pomoc w ramach wyrównywania szans do starostwa za pośrednictwem centrum pomocy rodzinie. Opowiadamy się za tym, aby bardziej ogólnie potraktować konkretne zadania, na które mogłyby być przeznaczone środki. Szczegółowo te zagadnienia można uregulować nowelizując rozporządzenie Rady Ministrów z 1993 roku.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AntoniKsiążek">Dziękując za wysiłek włożony w prace nad projektem uważam, że należałoby podjąć się zintegrowania pozostałych trzech projektów dotyczących analogicznej materii jeszcze przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego i akademickiego.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AntoniKsiążek">Zwracam uwagę jak istotną rolę będzie miała nowa matura i egzamin w gimnazjum. Zobiektywizowany, zewnętrzny wynik może sprawić, że różne struktury uzyskają informacje o utalentowanej młodzieży. Będą wówczas mogły przedsięwziąć odpowiednie działania, aby pomóc w rozwoju utalentowanego dziecka pochodzącego z niezamożnej rodziny. Taki system sprawi, że edukacja będzie szansą dla młodych, zdolnych ludzi nie tylko z dużych miast i zamożnych rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JolantaBanach">Od początku dyskusji, dotyczącej propozycji ustawowego uregulowania pomocy edukacyjnej uważam, że jeżeli świadczenia określone w projekcie są przyznawane na podstawie kryteriów określonych w ustawie o pomocy społecznej, to należy poszerzyć zakres gwarancji dla udzielanych świadczeń w ustawie o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JolantaBanach">Odnoszę wrażenie, że podstawą tych różnych projektów jest bezradność Komisji Rodziny. Podsumowując dorobek Komisji, jej członkowie mogą mieć do siebie pretensje, zwłaszcza po analizie kolejnego budżetu, w którym nakłady na pomoc społeczną i inne systemy wspierania rodzin ubogich maleją. Projekt ustawy jest swego rodzaju wybiegiem. Jeżeli ustawowo zagwarantujemy wysokość i zakres świadczeń, wówczas ani minister finansów, ani Rada Ministrów nie odważą się ograniczać pomocy na systemy wspierania dochodów, gdyż w ten sposób wprowadzamy świadczenia o charakterze roszczeniowym. Myślę że nie w ten sposób należałoby rozwiązać omawiany problem. Podejmowanie kolejnych inicjatyw stwarza zupełnie nowy system wspierania dochodów rodziny. Obok pomocy społecznej, zasiłków rodzinnych, macierzyńskich, wychowawczych i pielęgnacyjnych powstaje zupełnie nowy system.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JolantaBanach">Omawiany projekt ustawy nie precyzuje, w jaki sposób miałyby funkcjonować równocześnie dotychczasowe systemy pomocy społecznej oraz projektowany system pomocy edukacyjnej. Apeluję do projektodawców, aby wyjaśnili, czy przykładowo w efekcie udzielenia pomocy edukacyjnej część rodzin straci uprawnienia do korzystania z zasiłków rodzinnych. Chciałabym dowiedzieć się, w jaki sposób będzie liczony dochód rodziny, stanowiący kryterium uprawniające do uzyskiwania zasiłku rodzinnego? Jeżeli dochód będzie obejmował również pomoc edukacyjną, wówczas najprawdopodobniej część rodzin utraci uprawnienia do pobierania zasiłku rodzinnego oraz świadczeń przewidzianych w ramach systemu pomocy społecznej. Jak będzie wyglądała sytuacja rodzin pobierających zasiłek stały? Sugeruję, aby autorzy projektu szczegółowo przeanalizowali konsekwencje ewentualnego wprowadzenia systemu pomocy edukacyjnej. Takie rozwiązanie burzy dotychczasowy porządek rzeczy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JolantaBanach">Omawiany projekt nie ilustruje wszystkich kosztów związanych z wprowadzeniem w życie projektowanych rozwiązań. Iloczyn postulowanej średniej wysokości świadczenia na poziomie 515 złotych i liczby potencjalnych uprawnionych, którą szacuje się na około 1,2 mln osób daje wynik 620 mln złotych. Jeżeli chcielibyśmy uzyskać pełną kwotę, musimy przemnożyć tę kwotę przez liczbę miesięcy w roku. Reasumując: roczne koszty pomocy edukacyjnej wyniosą około 7 mld złotych. Gdybyśmy, w poczuciu zdrowego rozsądku i racjonalności, podsumowali koszty wdrożenia projektów ustaw dotyczących: dodatku rodzinnego, ulgi rodzinnej, świadczenia wychowawczego oraz omawianego projektu, dotyczącego pomocy edukacyjnej, wówczas uzyskalibyśmy kwotę kilkunastu miliardów złotych. Komisja Rodziny powinna określić, które z wymienionych projektów mają charakter priorytetowy, a które mogą być ewentualnie zbędne. Konieczne jest zatem ich zhierarchizowanie. Rozumiem bowiem, że wprowadzenie świadczenia wychowawczego czyniłoby bezprzedmiotowym szereg propozycji uwzględnionych w projekcie. Możliwość przekroczenia kryterium dochodowego wymaganego do przyznania różnych świadczeń wspierających dochodowość rodzin wynika wprost z ustawy o pomocy społecznej. Dodam, że świadczenie przyznawane w sytuacji, gdy kryterium dochodowe, określone w ustawie o pomocy społecznej nie jest spełnione, nosi nazwę zasiłku specjalnego. Istnieje również możliwość konstruowania rządowych programów specjalnych wymagających spełnienia korzystniejszych kryteriów niż kryteria określone w ustawie o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JolantaBanach">Powtarzam, nie powinniśmy tworzyć kilku odrębnych, niekompatybilnych, być może nawet wykluczających się projektów. Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby poszerzenie zakresu gwarancji określonych w ustawie o pomocy społecznej, a w konsekwencji zmniejszenie zakresu świadczeń fakultatywnych i zwiększenia zakresu świadczeń obligatoryjnych przyznawanych na mocy wspomnianego aktu prawnego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JolantaBanach">Zwracam uwagę, że stypendium jest rodzajem świadczenia, które jest obecnie przyznawane. Problemem zatem nie jest brak podstawy prawnej, ale brak środków. Celem omawianej ustawy jest zmuszenie rządu do wygospodarowania środków na ten cel. Powtarzam, że projekt jest wyrazem naszej bezradności bądź niekonsekwencji. Być może, zamiast projektować ustawę, należałoby odrzucać propozycję dramatycznego ograniczenia środków zagwarantowanych w budżecie na określone świadczenia. W ustawie o pomocy społecznej istnieje jeszcze kilka innych analogicznych rodzajów świadczeń i dlatego zastanawiam się, czy jednej osobie mogłyby przysługiwać równocześnie podobne świadczenia z dwóch systemów. Przykładowo: w ustawie o pomocy społecznej przewidziano takie formy pomocy, jak bilet kredytowy czy zasiłek losowy. Równocześnie dofinansowanie posiłku dziecka w szkole jest zadaniem własnym gminy. Obawiam się, że wprowadzenie analogicznej obligatoryjnej pomocy, oferowanej w omawianym projekcie ustawy, może skutkować zwolnieniem gminy z realizacji zadania będącego zadaniem własnym gminy już od 10 lat. Państwo przejęłoby wówczas obowiązek dożywiania uczniów w szkołach. W jednym z artykułów projektodawcy proponują, aby środki na pomoc edukacyjną, w tym dożywianie dzieci w szkołach, były zabezpieczane w formie dotacji celowej. Podobnie zadaniem własnym gminy jest finansowanie formy pomocy, jaką jest bilet kredytowy. Zgodnie z zapisem projektu gmina nie jest zobowiązana do świadczenia pomocy edukacyjnej w określonej wysokości, ale musi jedynie zabezpieczyć własne środki na ten cel, przy czym nie została określona ich wielkość. Konsekwencją przyjęcia projektowanych rozwiązań może być sytuacja, w której gminy ograniczą własny wkład w pomoc edukacyjną. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia na początku ustanowienia rezerwy celowej na dożywianie. W efekcie przez pierwsze dwa lata funkcjonowania tych zapisów ograniczano środki przeznaczane przez gminy na realizację zadania własnego, jakim jest dożywianie dzieci w szkołach.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JolantaBanach">Moim zdaniem, z powodu konieczności pilnego przeanalizowania wzajemnego zakresu obowiązków budżetu państwa i gmin, zdefiniowania, co jest zadaniem własnym gmin, a co zadaniem wynikającym z obowiązków państwa - należy wznowić prace nad projektem ustawy. Pomijam fakt, że roczne koszty pomocy edukacyjnej, przy założeniu, że przeciętnie świadczenie będzie opiewało na kwotę 515 złotych, będą ogromne. Równocześnie wspomniana pomoc nie wyklucza korzystania z innych systemów, w tym systemu pomocy społecznej czy zasiłków rodzinnych. Konkludując: należy powrócić do prac nad projektem, ustalić wzajemne relacje z innymi systemami, w tym z systemem pomocy społecznej, oraz przeanalizować źródła i sposoby finansowania pomocy edukacyjnej. Jest to niesłychanie istotne, gdyż pan poseł Jan Rulewski zakwestionował finansowanie różnych świadczeń wspierających edukację dzieci w formie dotacji celowej. Należałoby zatem przypuszczać, że ten sposób finansowania nie będzie uwzględniony w omawianym projekcie. Niemniej jednak analiza zapisów projektu ustawy dowodzi, że pomoc edukacyjna byłaby finansowana w postaci dotacji celowych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JolantaBanach">Projektowany art. 13 ust. 2 stanowi: „Środki pochodzące z budżetu państwa przyznawane są jednostkom samorządu terytorialnego w formie dotacji celowej na zadania własne”. Jeżeli ten sposób finansowania został zakwestionowany przez pana posła Jana Rulewskiego, to dlaczego w projekcie nie został opracowany inny sposób?</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JolantaBanach">Jeżeli pomoc edukacyjna byłaby finansowana w formie dotacji celowej, to jakie byłoby przeznaczenie środków, pochodzących z subwencji oświatowej, ogólnej i budżetów wojewodów, zarezerwowanych na pomoc społeczną. Pan poseł Jan Rulewski zsumował środki z różnych źródeł i obliczył kwotę, która można by przeznaczyć na pomoc edukacyjną. Zwracam jednak uwagę na fakt, iż z projektu nie wynika, że dotychczasowe środki przeznaczane z subwencji oświatowej na dofinansowanie kosztów zakwaterowania w internatach, bursach, czy środki przeznaczone na zasiłki losowe, istniejące w ramach budżetów miałyby finansować pomoc edukacyjną, o której mowa w rozpatrywanym projekcie ustawy. W związku z powyższym, w efekcie ewentualnego wprowadzenia projektowanych rozwiązań, pomoc w postaci dofinansowania pobytu w bursach i internatach przysługiwałaby równolegle z dwóch źródeł. Zapytuję autorów projektu, czy wprowadzenie obowiązku dofinansowania pobytu uczniów pochodzących z biednych rodzin - w internatach i bursach jest równoznaczne z ograniczeniem wspomnianej subwencji oświatowej, czy też wspomniane środki mają być uwzględnione w subwencji. Niestety, uważam, że projekt nie rozstrzyga tych niezwykle ważnych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CzesławRyszka">Moi przedmówcy sformułowali wiele zastrzeżeń dotyczących projektu ustawy o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży. Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana ministra Antoniego Książka, który stwierdził, że istotną zaletą projektu ustawy jest fakt, że obejmuje on wszystkie dotychczasowe formy pomocy udzielanej uczniom. Zamiarem pomysłodawców było wyłączenie tych form pomocy z systemu pomocy społecznej. Głównym celem autorów nie jest eliminowanie skutków ubóstwa, lecz podniesienie poziomu nauczania i pomoc dzieciom w poprawie wyników. Reasumując: omawiana ustawa nie jest częścią systemu pomocy społecznej. Konsekwencją tego faktu są problemy w zakresie finansowania.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#CzesławRyszka">Chciałbym dowiedzieć się, kto w szkole określałby zapotrzebowanie na pomoc edukacyjną? Ustawa nie precyzuje tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#CzesławRyszka">Uważam, że formy pomocy wymienione w projekcie są znakomite, gdyż obejmują wszystkie trudne sytuacje, w których mogą znaleźć się dzieci będące w trakcie procesu edukacji.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#CzesławRyszka">Kolejne pytanie będzie bardziej szczegółowe. W jaki sposób będzie wypłacane świadczenie pieniężne przyznane dziecku, które uczęszcza do pierwszej klasy szkoły podstawowej? Czy dziecko będzie odbierało pieniądze osobiście? Być może należałoby rozstrzygnąć tę kwestię ustawowo.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#CzesławRyszka">W moim przekonaniu, najistotniejszą kwestią są źródła finansowania pomocy edukacyjnej. Jestem przeciwny temu, aby na ten cel przeznaczono środki zarezerwowane na wypłatę dodatków rodzinnych. Pomoc edukacyjna jest przeznaczona dla biednych dzieci uczących się. Dodatek rodzinny jest nieco innym instrumentem, będącym elementem systemu prorodzinnego i dlatego powinien pozostać bez zmian.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#CzesławRyszka">W kolejności chciałbym odnieść się do zapisu dotyczącego środków pochodzących z rezerwy uwłaszczeniowej. Środki te nie mają formy gotówki, ale są to udziały w spółkach Skarbu Państwa, a tym samym wymienianie sumy 190 mln złotych, jako zagwarantowanej w rezerwie uwłaszczeniowej na omawiany cel, można porównać do pisania palcem po wodzie. Jeżeli ustawa miałaby być rozpatrywana przez Sejm, musielibyśmy zastanowić się nad innymi źródłami finansowania pomocy edukacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AntoniSzymański">Czy ktoś z członków Komisji chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Proszę, aby pan poseł Jan Rulewski udzielił odpowiedzi na pytania sformułowane w trakcie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanRulewski">W pierwszej kolejności chciałbym poinformować, że konieczne jest wniesienie kilka poprawek do projektu. Po pierwsze, pomoc, o której mowa w projekcie, powinna nosić miano pomocy materialnej, a nie edukacyjnej. Termin edukacja ściśle wiąże się z nauczaniem. Pozostałe zmiany są bardziej szczegółowe i dlatego nie będę ich przedstawiał w chwili bieżącej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanRulewski">Udzielę teraz odpowiedzi na pytania sformułowane przez uczestników dyskusji. Wyjaśniając wątpliwości zgłoszone przez panią posłankę Jolantę Banach informuję, że kwota 515 złotych stanowi kwotę przeciętnej całorocznej pomocy materialnej przeznaczanej na jedno dziecko. Łączne koszty świadczenia wspomnianej pomocy w ciągu roku szkolnego szacujemy na kwotę 620 mln złotych. Choć oczywiście zgadzam się z opinią pani posłanki Jolanty Banach, że na ten cel powinna być przeznaczona dziesięciokrotnie większa kwota. Niewątpliwie projekt ustawy otwiera drogę do spełnienia tego postulatu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JanRulewski">Muszę przyznać, że bardzo trudno jest mi ustosunkować się do miłej, a zarazem kontrowersyjnej wypowiedzi pana ministra Antoniego Książka. Przypominam, że Ministerstwo Edukacji Narodowej brało czynny udział w pracach podkomisji, w trakcie których rozważaliśmy, czy pomoc społeczna powinna być realizowana przez powiat lub gminę, czy też dystrybucja środków pomocowych powinna odbywać się za pośrednictwem szkoły. Zgodnie z polityką finansową państwa dysponentem środków na poziomie gminy, czy powiatu są odpowiednio organy gminy i powiatu, do których nie należą szkoły. Niestety, nie zrozumiałem, czy pan minister Antoni Książek sugerował, aby dystrybucja omawianej pomocy odbywała się za pośrednictwem szkoły, czy też instytucji samorządowej. Prezydium dość zgodnie opowiadało się za tym, aby organem dystrybucji była instytucja pomocy społecznej z reżimem decyzyjnym, sankcyjnym i wywiadowczym. Udzielaniu pomocy towarzyszyłaby ograniczoność środków, a być może nawet pewna dowolność decyzyjna w gminach. Członkowie podkomisji chcieli, aby projektowana ustawa została uznana za specjalną ustawę o charakterze wieloletniego programu rządowego, którego celem jest wyrównanie szans edukacyjnych. Przypomnę, że zgodnie z art. 70 prawa budżetowego, wszelkie wieloletnie programy rządowe, opiewające na kwotę większą niż 100 mln złotych muszą być uchwalane w formie ustawy. Zrozumiałe są zatem tezy, że rząd mógł sterować pomocą udzielaną ze środków zgromadzonych w ramach rezerw, gdyż programy tego typu rzadko sięgały kwoty 100 mln złotych. Zatem chcąc zapewnić spójność z prawem budżetowym programu pomocy materialnej, którego koszty przekraczają kwotę 100 mln złotych musimy uchwalić go w formie ustawy. Zapytuję, czy przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej podtrzymują opinię, iż w dystrybucji pomocy powinni uczestniczyć nauczyciele, wychowawcy, samorząd uczniowski, a nie organy urzędowe?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JanRulewski">Pomoc społeczna ma bardzo szeroki zakres, jest bowiem adresowana do różnych grup odbiorców. Uczestniczyłem w dyskusjach, w trakcie których różni ministrowie, w przeciwieństwie do przedstawicieli gmin i powiatów, twierdzili, że pomocy jest zbyt wiele. Chcemy stworzyć system pomocy adresowanej do dzieci i młodzieży, mający na celu wyrównanie szans edukacyjnych, a w konsekwencji wyrównanie szans na zdobycie pracy.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JanRulewski">Do kwestii innych projektów ustaw ustosunkowaliśmy się w trakcie dyskusji na forum podkomisji, zakładając, że nie są one przedmiotem naszego zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JanRulewski">Zastanawiający jest fakt, że ustawa dotycząca Fundacji Edukacji Narodowej, zaakceptowana przez Sejm nie ma żadnych gwarancji finansowych. Obecny przez bardzo krótką chwilę przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa twierdził, że aktualne możliwości budżetu w tym zakresie ograniczają się do kwoty 12–15 mln złotych. Ponadto wspomniana ustawa może jedynie wspierać rozwiązania zawarte w projekcie ustawy o pomocy materialnej dla dzieci i młodzieży, gdyż nie zapewnia realizacji obowiązków określonych w konstytucji i stosownej ustawie. Zgodnie z zapisami tych aktów prawnych dziecko ma prawo do uzyskania pomocy materialnej. Natomiast fundacja jest instytucją tworzoną dobrowolnie, działającą na zasadach określonych w jej statucie. Tymczasem tworząc ustawę nakładamy na państwo, w tym również gminy, obowiązek świadczenia takiej pomocy.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JanRulewski">Pani posłanka Jolanta Banach stwierdziła, że zamiast tworzyć odrębny system pomocy materialnej dla dzieci i młodzieży należy rozszerzyć zakres świadczonej pomocy społecznej. Pani posłanka przyznała jednak, że zasiłek rodzinny składa się z kilku elementów, w tym zasiłku wychowawczego, i jest przyznawany w różnych wysokościach. Kwota zasiłku jednorazowego jest uzależniona od liczby dzieci. Analiza ekspertyz dowodzi, że w żadnym państwie nie funkcjonuje formuła jednej pomocy. W trakcie prac formułowano postulat, aby omawiana pomoc była świadczona w postaci jednego zasiłku rodzinnego. Niemniej jednak zasiłek rodzinny jest szerszym instrumentem niż instrumenty pomocy edukacyjnej, gdyż obejmuje zarówno dzieci nowo narodzone, jak i młodych ludzi nawet w wieku do 25 lat. W żadnym z państw pomoc taka nie ma powszechnego charakteru. Ponadto kryterium przyznania takiej pomocy jest stosunkowo wyższe niż przewidywane przez nas.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JanRulewski">Jeden z uczestników dyskusji zapytał, czy projekt ustawy o pomocy materialnej nie powiela niektórych instrumentów już istniejących. Twierdzę, że nie. Projektowany zasiłek losowy ma inny charakter niż zasiłek losowy, o którym mowa w ustawie o pomocy społecznej, obejmujący całe środowisko i uwzględniający różne przypadki. Projekt ustawy o pomocy materialnej dla dzieci i młodzieży uzależnia prawo do uzyskania pomocy od faktu uczęszczania do szkoły. Interesuje nas wpływ na zachowanie ucznia pewnych specyficznych sytuacji dotyczących ucznia, czy jego otoczenia. Mam przykładowo na myśli chorobę ucznia.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JanRulewski">Podobnie stypendium szkolne nie jest równoznaczne z pomocą finansową, które otrzymuje każdy spełniający kryterium dochodowe. Przyznanie stypendium szkolnego - instrumentu zaprojektowanego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, wymaga spełnienia pewnych dodatkowych warunków, poza kryterium dochodowym powiększonym o 25%, w stosunku do kryterium określonego w ustawie o pomocy społecznej. Jednym z dodatkowych warunków jest fakt uczęszczania do szkoły. Uczeń ubiegający się o wspomniane stypendium nie może wagarować ani zachowywać się nieodpowiednio, a także musi wykazywać postępy w nauce. Tym samym, uczeń spełniający kryterium dochodowe, ale nie wykazujący postępów w nauce nie będzie mógł skorzystać z tej formy pomocy.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JanRulewski">Pani posłanka Jolanta Banach zapytała, czy w efekcie uzyskania przykładowo stypendium szkolnego rodzina nie utraci prawa do zasiłku rodzinnego czy zasiłku świadczonego w ramach pomocy społecznej. Informuję, że taką sytuację ma wyeliminować powiększenie o 25% kryterium dochodowego, określonego w ustawie o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JanRulewski">Pozostałe formy pomocy materialnej, o których mowa w projekcie, mają również ścisły związek z pobieraniem nauki. Ten związek gwarantuje to, iż świadczenia będzie przyznawała dyrekcja szkoły w porozumieniu z samorządem uczniowskim. Zwracam uwagę, ile dodatkowej pracy wymagałoby rozwiązanie, w którym pomocy tego typu udzielałyby organy pomocy społecznej. Niezbędne byłyby wywiady środowiskowe, dopuszczalne byłoby odwoływanie się. Najprawdopodobniej koszty funkcjonowania systemu w takim wydaniu przekroczyłyby wartość świadczonej pomocy. Uważamy, że niezbędne jest odbiurokratyzowanie pomocy, zaufanie nauczycielom, wychowawcom, rodzicom i uczniom, ale także wprowadzenie pewnych regulaminów i określenie przebiegu procesu decyzyjnego.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JanRulewski">Niewątpliwie problemem jest współfinansowanie pomocy ze środków państwowych i gminnych. Omawiany projekt zawiera zapis, iż gmina jest zobowiązana przekazywać na pomoc materialną środki w kwocie odpowiadającej kwocie pomocy świadczonej w roku 2000. Nie istnieje zatem niebezpieczeństwo, że gminy ograniczą przekazywane środki, uzasadniając decyzję tym, że na ten cel będą przeznaczone środki z dotacji. Oczywiście obowiązek zapewnienia pomocy możnaby było sformułować jako jedno z obligatoryjnych praw ucznia, niemniej jednak chcemy wprowadzić elastyczne regulacje, które stworzą szansę dla młodzieży i pozwolą parlamentarzystom zabiegać o zwiększanie puli środków przekazywanych na pomoc edukacyjną. Dlatego też, zaproponowaliśmy otwarty katalog form pomocy.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JanRulewski">Pan minister Antoni Książek zwrócił uwagę na potrzebę wsparcia młodzieży rozpoczynającej studia w pierwszym okresie nauki, kiedy to student nie ma prawa skorzystania z zapisów ustawy o pożyczkach i kredytach. Jednakże zaproponowaliśmy taki, a nie inny zakres podmiotowy ustawy, gdyż Konstytucja RP nakazuje obywatelom naukę do 18 roku życia. Państwo zatem musi wywiązać się z tego konstytucyjnego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#JanRulewski">Pani posłanka Jolanta Banach zarzuciła mi, że mimo iż obecny system jest kwestionowany nie wprowadzono w projekcie innych rozwiązań. Zwracam uwagę, że obecny system był finansowany z rezerw, które na ogół były uruchamiane z opóźnieniem, a czasem nie były uruchamiane w ogóle. Natomiast dotacja na zadanie jest odmiennym instrumentem, choć prawo budżetowe stanowi, że Rada Ministrów może zmniejszyć kwotę dotacji. Jednakże w takiej sytuacji niezbędne są negocjacje z samorządami. Nie może mieć miejsca sytuacja, która, niestety, wydarzyła się swego czasu, w której minister nie uruchomił rezerwy, gdyż nie wystąpiło o to ministerstwo. Oczywiście chciałbym, aby rozwiązanie zawarte w projekcie zostało zapisane precyzyjniej i dlatego oczekuję propozycji ze strony pani posłanki Jolanty Banach. Chciałbym, aby program wieloletni, który jest zawarty w omawianym projekcie ustawy, został wdrożony i przyniósł efekty.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#JanRulewski">W kolejności odniosę się do pytania dotyczącego bonu przedszkolnego. Prawdą jest, że obecnie problemy dotyczące przedszkoli rozwiązuje gmina. Ośrodki pomocy społecznej mogą wspierać rodziców, ale problem stanowi brak pieniędzy. Poza tym niektóre gminy, mimo iż dysponują odpowiednimi środkami, nie chcą prowadzić przedszkoli i najchętniej sprywatyzowałyby te placówki. Istnieją również gminy wiejskie, które nie mają technicznych możliwości zorganizowania przedszkola oraz zapewnienia transportu dla dzieci. Dzieci w wieku 3 lat powinny już uczestniczyć w programie edukacyjnym. Jeżeli nie stać gminy na prowadzenie przedszkoli, należy umożliwić nauczycielom i pedagogom wyjazd na wieś oraz zorganizowanie zajęć, przykładowo plastycznych, wyrównawczych, komputerowych, czy też wycieczki, za które rodzice zapłacą bonami przedszkolnymi. Wprowadzając bony przedszkolne umożliwiamy pedagogom osiąganie dodatkowych zarobków w okresie wakacyjnym, w miejscu zamieszkania dzieci potrzebujących opieki. Liczymy, że około 500 mln złotych, a więc około 3/4 środków przeznaczonych na pomoc materialną zostanie przekazana do mieszkańców Polski lokalnej, o których mowa w artykule Jana Józefa Szczepańskiego, wspomnianym przez ministra Antoniego Książka.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#JanRulewski">Proponujemy przekazanie dodatkowego strumienia pieniędzy, płynącego równolegle ze strumieniem środków, przekazywanych w ramach pomocy społecznej. W uzasadnieniu stwierdzamy, że jest to autonomiczny system, którego nie należy wiązać z rozwiązaniami ustawy o pomocy społecznej. Pomoc materialna, świadczona w formie pomocy podręcznikowej, dofinansowania dojazdów czy wyżywienia w szkole, ma przysługiwać uczniowi i wspierać jego edukację.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#JanRulewski">Właściwie pomoc w zakresie dofinansowania wyżywienia jest realizowana ze środków pochodzących z rezerwy. Ta forma pomocy realizowana w ramach projektowanego systemu pomocy materialnej będzie udzielana na ogół dzieciom zakwaterowanym w internatach lub bursach ze środków pochodzących z dotacji.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#JanRulewski">Pani posłanka Jolanta Banach twierdzi, że wszystkie problemy zostaną rozwiązane, jeżeli zapewnione zostaną większe środki. Art. 70 Konstytucji RP stanowi, że władze publiczne muszą zapewnić uczniom pomoc finansową i organizacyjną. Jest to argument przemawiający za rozwiązaniem, zgodnie z którym pomoc byłaby świadczona w szkole lub w bursie. Dzięki temu, że w wyniku reformy szkoły zostały przejęte przez gminy bądź powiaty, placówki te stały się czymś więcej niż tylko placówkami pedagogicznymi. Szkoły zaczęły pełnić funkcje opiekuńcze i wychowawcze. Dzięki temu stołówka szkolna może świadczyć tanie usługi, co nie jest możliwe w ramach systemu pomocy społecznej, który przewiduje wynajmowanie na zasadach rynkowych miejsc w restauracjach. Reasumując: pomoc dystrybuowana w ten właśnie sposób będzie większa niż pomoc wykorzystująca kanały dystrybucji systemu pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JolantaBanach">Rzeczywiście, błędnie myślałam, że kwota 515 złotych stanowi przeciętny, miesięczny koszt pomocy materialnej dla jednego ucznia. Myślę jednak, że koszt ten jest zaniżony, gdyż trzykrotność zasiłku rodzinnego przemnożona przez dziesięć miesięcy i liczbę 1,2 mln uczniów stanowi kwotę 1,1 mld złotych. Rozumiem, że projekt dopuszcza zaniżanie wysokości świadczeń w sytuacji, gdy brakuje środków. W moim przekonaniu jest to iluzoryczne rozwiązanie, gdyż jego konsekwencją może być sytuacja podobna jak w przypadku zasiłków rodzinnych, które obecnie stanowią kwotę 15 złotych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JolantaBanach">Omawiany projekt ustawy musi być ponownie przeanalizowany, bo jeżeli świadczenia i ich roszczeniowy charakter są określane w akcie rangi ustawowej, to drogą ustawy należy określić również wysokość tych świadczeń. Nie można natomiast wyznaczać dyrektora jako podmiotu właściwego w kwestii ustalania wysokości świadczenia. W przeciwnym razie Rzecznik Praw Obywatelskich złoży stosowny wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AntoniSzymański">Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszCymański">Zgadzam się z wypowiedzią dotyczącą pieniędzy. W związku z faktem, że jestem ojcem 5 dzieci, wiem, że minimalne koszty programu edukacyjno-egzystencjalnego są zdecydowanie wyższe. Zgodnie z wypowiedzią pana posła Jana Rulewskiego przeciętna miesięczna pomoc materialna, świadczona na podstawie projektowanej ustawy kształtowałaby się na poziomie około 50 złotych. Informuję, że w mieście, gdzie ceny są niższe niż w Warszawie, a dojazd do szkoły trwa około 10 minut, za 50 złotych można kupić bilet na linie miejskie. Tymczasem w projekcie wyznacza się dodatkowe kryterium, zgodnie z którym czas dojazdu do szkoły i z powrotem musi wynosić co najmniej 1,5 godziny. Taki zapis może być zapisem abstrakcyjnym. Reasumując: w projekcie należałoby zaplanować kwoty na realnym poziomie. Istnieje zagrożenie, że w praktyce będzie możliwe cząstkowe korzystanie zaledwie z jednego ze świadczeń.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszCymański">W kolejności chciałbym zgłosić uwagi, które być może zostaną uwzględnione w toku dalszych prac. Jestem przekonany, że uzależnianie wysokości świadczeń od tego, czy uczeń zamieszkuje w gminie zagrożonej bezrobociem strukturalnym, jest błędnym rozwiązaniem. Różnicowanie świadczeń według tego kryterium ma sens w systemie pomocy społecznej, czy też w systemie zasiłków i odpraw. Przykładowo kolejarze z miejscowości charakteryzujących się strukturalnym bezrobociem odchodząc z pracy otrzymują wyższe odprawy niż kolejarze mieszkający na obszarach nie dotkniętych tym problemem. Tym samym różnicowanie wysokości świadczeń musi być obiektywnie uzasadnione. Przykładowo: dziecko z gminy o stopie bezrobocia na poziomie 4% ma podobne problemy w zakresie wyżywienia jak dziecko z gminy, w której bezrobocie sięga 24%.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszCymański">W projekcie zawarto następujący zapis: „Właściwe jednostki samorządu terytorialnego przeznaczają na sfinansowanie pomocy edukacyjnej środki własne w wysokości nie niższej niż w 2000 roku”. Nie wiem, czy ustawowo można wprowadzić taki obowiązek. Wysokość środków przeznaczanych na pomoc wynika z możliwości, hojności i polityki samorządu. Istnieją bowiem bogate samorządy, które nie przeznaczają dużych środków na oświatę, ale również biedne gminy, które prowadzą prospołeczną i proedukacyjną politykę i ponoszą duże nakłady na oświatę.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszCymański">Jeden z artykułów projektu omawianej ustawy dotyczy zadań własnych samorządu. Wiem, że ustawa określa zadania samorządów, ale nie wiem, czy można w postaci dotacji przeznaczać pieniądze na realizację tych zadań? Uważam, że w projekcie jest wiele niejasnych i ogólnych zapisów, które wymagają powtórnego przeanalizowania. Problem wiąże się również z uwagą dotyczącą środków z budżetu szkoły. Placówki te mają bardzo sztywne budżety wydatków i w związku z tym, chciałbym dowiedzieć się, z jakiego źródła szkoły będą czerpały pieniądze, które mają być przeznaczane na pomoc edukacyjną? Źródła zasilania szkół w wymagane środki powinny być określone w ustawie.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#TadeuszCymański">Podsumowując, uważam, że wniosek o przekazanie projektu do podkomisji w celu zmodyfikowania jest zasadny. Bardzo duże wątpliwości budzi również propozycja likwidacji jednorazowego dodatku rodzinnego, który przecież pełni także funkcje edukacyjne. Bliska jest mi idea utworzenia jednego wspólnego systemu. Niestety, istnieje ogromna bariera finansowa, która być może zostanie przełamana, zgodnie z zapowiedziami czarodziejskich możliwości przyszłej koalicji i silnego ożywienia gospodarki. Myślę jednak, że wspomniane zapowiedzi mają więcej wspólnego z polityką niż z rzeczywistą oceną możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanRulewski">Pracujemy nad inicjatywą ustawodawczą, a nie ustawą. Wynikiem dzisiejszego posiedzenia miała być decyzja Komisji o tym, czy istnieje potrzeba podjęcia inicjatywy w celu opracowania ustawy umożliwiającej udzielenie pomocy materialnej dzieciom i młodzieży. Oczywiście, kształt rozwiązań cząstkowych wymaga większej aktywności ze strony Ministerstwa Finansów. Komisja Rodziny nie jest bowiem kompetentna w kwestiach finansowych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanRulewski">Po drugie, chciałbym ponownie zwrócić uwagę na ograniczoność środków finansowych. W gimnazjum nr 1 w Nakle udzielono pomocy materialnej uczennicy drugiej klasy w wysokości pozwalającej jej na zakup nowych rajstop. Dziewczynka ta chodziła bowiem w dziurawych rajstopach. Tymczasem pan poseł Tadeusz Cymański zakwestionował udzielanie pomocy w kwocie 30 czy 50 złotych. Oświadczam, że taka pomoc dla uczących się dzieci z Polski lokalnej znaczy bardzo wiele, zwłaszcza że pomoc dla całej rodziny nie stanowi nawet kwoty 12 złotych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanRulewski">Podzielam negatywną opinię dotyczącą usunięcia jednorazowego dodatku rodzinnego. Dlatego też proponuję wykreślenie z uzasadnienia stosownego zapisu. Dodam jednak, że w projekcie nie ma zapisu, który stanowiłby, że środki na realizację pomocy edukacyjnej pochodziłyby z rezerwy na jednorazowy dodatek rodzinny.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanRulewski">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę członkom Komisji Rodziny na konieczność podjęcia prac nad ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AntoniSzymański">Zanim przejdę do konkluzji, głos zabierze pan minister Antoni Książek.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AntoniKsiążek">Proszę, aby dyrektor Departamentu Ekonomicznego w Ministerstwie Edukacji Narodowej, pani Grażyna Kida wyjaśniła możliwe rozwiązania w zakresie zapewnienia odpowiedniego trybu przekazu środków finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#GrażynaKida">Projekt nosi nazwę „Ustawa o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży”. Edukacja jest bardzo szerokim pojęciem...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanRulewski">Przypominam, że jako przewodniczący podkomisji zgłosiłem autopoprawkę polegającą na zastąpieniu wyrazu „edukacyjna” wyrazem „materialna”.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GrażynaKida">Formy pomocy uregulowane w obecnych przepisach prawnych mają znacznie szerszy zakres niż świadczenia określone w projekcie. Przykładowo: podkomisja nie przewidziała pomocy przyznawanej za wyniki w nauce. Jest to przecież wyraz pomocy materialnej dla uczniów. Istnieją stypendia premiera przyznawane młodzieży szczególnie uzdolnionej, na wypłatę których środki są zagwarantowane w rezerwie, a także stypendia ministra edukacji narodowej - zagwarantowane w budżecie ministra. Podobnie w budżecie ministra kultury i dziedzictwa narodowego zapewnione są środki na wypłatę stypendiów dla młodzieży ze szkół artystycznych. Jest to forma pomocy materialnej dla uczniów i dlatego powinna być ujęta w omawianym projekcie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#GrażynaKida">Środki, które w tej chwili są ujęte w subwencji oświatowej, są przekazywane z ogólnej subwencji do samorządu, który następnie określa plany wydatków prowadzonych bądź dotowanych placówek. Dyrektor szkoły natomiast określa szczegółowy plan wydatków w poszczególnych paragrafach. Dotacje przekazywane z rezerw celowych mogą być przekazywane poprzez budżety wojewodów tylko i wyłącznie do samorządów, które następnie przekazują je do szkół. Środki pochodzące z rezerw celowych nie mogą być przekazywane na inne cele niż określone tytularnie w ustawie budżetowej. Nie w pełni wykorzystanie środki podlegają zwrotowi do budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszCymański">Nie stwierdziłem, że kwota 50 złotych nie ma znaczenia dla osób, do których ma być kierowana pomoc. Z doświadczenia wiem, że ludzie proszą nawet o mniejsze kwoty.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszCymański">Reasumując: musimy brać pod uwagę realia i dlatego uważam, że lepiej stworzyć ustawę obejmującą węższy zakres pomocy. Przykładowo, wydatki na podręczniki są jednym z podstawowych wydatków dokonywanych przez rodziców co roku związanych z edukacją ich dzieci. Swoboda programowa jest z jednej strony pozytywnym rozwiązaniem, ale z drugiej strony rodzi pewne negatywne konsekwencje. Rodzice wydają większość pieniędzy, które im przekazujemy, w sierpniu, wrześniu i październiku na podręczniki. Nawet jeżeli Ministerstwo Edukacji Narodowej opracowało pewien program pomocy, Komisja Rodziny powinna przygotować odrębny program obejmujący pomoc podręcznikową oraz dożywianie dzieci z biednych rodzin w szkołach. Taki program miałby większe szanse powodzenia. Nie krytykuję kierunków działań Komisji Rodziny i edukacyjnego charakteru omawianego projektu ustawy, ale zwracam uwagę na zbyt szeroki zakres pomocy oferowanej w tym projekcie. Dodam, że edukacja jest również priorytetem dla rzecznika praw dziecka oraz licznych ekspertów, którzy zwracają uwagę na prawo dzieci, zwłaszcza ze środowisk wiejskich i małomiasteczkowych, do edukacji. Z pewnością taki program będzie miał wielu zwolenników.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AntoniSzymański">Przeprowadziliśmy dyskusję, w której zwrócono uwagę na wiele bardzo istotnych problemów, w tym również niedopracowanie projektu ustawy. Oczywiście, gdyby nie fakt, że obecna kadencja Sejmu dobiega końca, wówczas zaproponowałbym, aby podkomisja ponownie przeanalizowała projekt i uwzględniła w nim wątpliwości uczestników dzisiejszego posiedzenia. Jednakże z uwagi na fakt, że do końca kadencji zaplanowano zaledwie 8 posiedzeń plenarnych Sejmu, jeżeli chcemy, aby projekt został rozpatrzony przez Sejm, musimy podjąć inicjatywę ustawodawczą w dniu dzisiejszym i przekazać projekt ustawy marszałkowi Sejmu, który skieruje go do dalszych prac. Dopiero wówczas rozwiązania zawarte w omawianym projekcie ustawy będą mogły być zintegrowane z innymi projektami, o których wspomniał pan minister Antoni Książek.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AntoniSzymański">Reasumując, proponuję, aby członkowie Komisji Rodziny przyjęli projekt ustawy o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży wraz z autopoprawkami, które złożył pan poseł Jan Rulewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JolantaBanach">Czy projektodawcą będzie Komisja Rodziny, czy też grupa posłów?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AntoniSzymański">Będzie to projekt komisyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JolantaBanach">Jestem zwolenniczką pana posła Jana Rulewskiego w dążeniach do rozszerzenia gwarancji na pomoc edukacyjną w ustawie o pomocy społecznej. Dlatego też, jestem przeciwna przyjęciu projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AntoniSzymański">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za tym, aby projekt ustawy przedstawiony przez pana posła Jana Rulewskiego uzyskał status projektu Komisji Rodziny? Kto przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AntoniSzymański">Stwierdzam, że Komisja przy 8 głosach za, 1 przeciwnym i braku wstrzymujących się przyjęła projekt ustawy o pomocy edukacyjnej dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AntoniSzymański">Przechodzimy do punktu drugiego porządku obrad, a mianowicie do rozpatrzenia dezyderatu Komisji Rodziny adresowanego do ministra sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AntoniSzymański">Chciałbym poinformować, że zgodnie z autopoprawką początek akapitu pierwszego uzyskał następującą redakcję: „Komisja Rodziny po zapoznaniu się z problematyką kurateli sądowej oraz przeprowadzeniu dyskusji na posiedzeniu Komisji w dniu 29 marca 2001 roku”.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#AntoniSzymański">Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos i zgłosić jakieś uwagi? Nie ma zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#AntoniSzymański">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła dezyderat. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła dezyderat do ministra sprawiedliwości w sprawie modelu kurateli.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#AntoniSzymański">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad. Informuję, że pan poseł Krzysztof Anuszkiewicz zgłosił propozycję zorganizowania w dniach 30 i 31 maja bieżącego roku wyjazdowego posiedzenia Komisji Rodziny w Augustowie, Suwałkach i Ełku. Program przewiduje spotkanie między innymi z przedstawicielami samorządów lokalnych w sprawie polityki społecznej na rzecz rodzin w odwiedzanym regionie, wizytę w Centrum Pomocy Rodzinie oraz udział w międzynarodowej konferencji dotyczącej polityki rodzinnej. Pomysłodawca zaproponował również, że trzeciego dnia możliwe byłoby zorganizowanie jednodniowego wyjazdu do Wilna. Powyższą informację ponownie przedstawię jutro i będę oczekiwał na decyzję członków Komisji Rodziny.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#AntoniSzymański">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>