text_structure.xml 41.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Witam wszystkich na kolejnym posiedzeniu Komisji Rodziny. Na obecnym posiedzeniu Komisja rozpatrzy informację z realizacji obowiązków rządu, wynikających z uchwały Sejmu RP podjętą w dniu 10 września 1998 r. w sprawie systemu alimentacyjnego. Proszę posła Jana Rulewskiego o przedstawienie sprawy na forum Komisji. Dodam, że to właśnie poseł Jan Rulewski zajmuje się tą sprawą w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanRulewski">Zacznę od przypomnienia, że minęło już 9 miesięcy od czasu, gdy Sejm - w dość zgodnym głosowaniu - przyjął uchwałę w sprawie systemu alimentacyjnego. Podejmując tę uchwałę Sejm uznał, że dotychczasowe rozwiązania prawne oraz praktyka nie przystaje do aktualnej sytuacji politycznej, społecznej i gospodarczej. Sprawy alimentacji dotyczą kilku aktów prawnych, a realizacją zajmuje się kilka instytucji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanRulewski">Obecnie żyjemy w kraju gospodarki rynkowej, kraju poszerzonych swobód i wolności obywatelskich. Jednocześnie nie omijają nas napięcia i problemy społeczne. Mówię o tych kwestiach dlatego, że rozwiązania dotyczące alimentacji dzieci oraz związany z tym cały system prawno-organizacyjny powstał w latach poprzedzających przemiany po 1989 r. Mam na myśli zwłaszcza główny akt prawny, jakim jest ustawa o funduszu alimentacyjnym z 1974 r.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanRulewski">Posłowie zgodzili się, że istnieje sprzeczność między Konwencją praw dziecka, która nakłada przecież na rodziców obowiązek troski - w tym także materialnej - o dzieci, a zobowiązaniami państwa. Zgodziliśmy się, że państwo powinno pełnić funkcje pomocnicze w tym zakresie. Powinno pomagać tam, gdzie rodzice nie mogą poradzić sobie sami. Tymczasem obserwujemy pewne wynaturzenia towarzyszące owym ustawom i całemu systemowi - co musimy jasno powiedzieć. Wskazują one, że rodzice coraz częściej zrzucają na państwo problemy utrzymania, wychowania, a nawet rozwoju dzieci. Takie zjawisko powoduje różnego rodzaju negatywne skutki przede wszystkim dla dzieci w zakresie rozwoju ich osobowości.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanRulewski">Posłowie nie godzą się na to, aby dziecko było obciążone balastem socjalnym, kulturowym czy osobowym swoich złych rodziców. W uchwale podkreślono, że dzieci nie powinny tkwić w stworzonym im przez nieodpowiedzialnych rodziców swoistym „getcie dzieci”. Zgodnie z Konwencją praw dziecka, państwo powinno tworzyć warunki do ucieczki z takiego getta.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanRulewski">Posłowie Komisji Rodziny, którzy tworzyli uchwałę Sejmu, wskazali w niej kierunki, w jakich powinny zmierzać prace rządu, aby odnieść oczekiwany rezultat. Uznaliśmy m.in., że obowiązująca ustawa o funduszu alimentacyjnym nie wytrzymuje próby czasu. Dodam, że np. jedno ze stwierdzeń dotyczące tzw. płacy przeciętnej jest obecnie sprzeczne z przepisami obowiązującej ustawy o ubezpieczeniu społecznym. Uznaliśmy również, że państwo nie może tolerować powszechnego zjawiska ucieczki rodziców od świadczeń alimentacyjnych. Postulowaliśmy więc zwiększenie skuteczności egzekucji tych świadczeń. Uważaliśmy także, iż obecny fundusz alimentacyjny nie jest wystarczający dla zapewnienia właściwego poziomu utrzymania, wychowania i rozwoju dziecka. Uważamy tak mimo faktu, że w budżecie państwa przeznacza się na ten cel kilka milionów zł, a więc kilka dawnych bilionów zł.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanRulewski">Podczas prac nad tą sprawą odkryliśmy również wiele anomalii w obecnie funkcjonującym systemie alimentacji. Nie chodziło jedynie o próby uchylania się od płacenia alimentów, ale także o próby wyłudzania świadczeń. Stwierdziliśmy również zjawisko nadmiernej penalizacji w przypadkach orzekania kar za uchylanie się od płacenia alimentów. Wobec braku możliwości podjęcia pracy w więzieniach lub w ośrodkach przywięziennych, kara więzienia nie spełnia swojej roli. Co więcej, powoduje ona dalsze straty dla budżetu państwa, który finansuje cały system opieki, w tym system opieki nad dziećmi.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanRulewski">Posłowie uważali również, że rozwiązanie kwestii alimentacji wiąże się nie tylko ze stosowaniem kar, a w szczególności ze stosowaniem kary więzienia. Państwo powinno stosować tego rodzaju kary w stosunku do osób łamiących elementarne obowiązki ludzkie, w tym obowiązek świadczenia na utrzymanie, wychowanie i rozwój swojego dziecka. Niemniej jednak uważamy, że powinno dać się szansę - w postaci pozytywnej motywacji - tym osobom, które nie mogą znaleźć się w nowej rzeczywistości związanej ze specyfiką gospodarki rynkowej. Uważamy, że państwo powinno pomóc także tym osobom, które niekoniecznie z własnej winy znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Wiemy przecież o olbrzymich rejonach bezrobocia, co nie jest winą rodziców, a zwłaszcza dzieci, które w takim rejonie muszą żyć, ponieważ tam się urodziły.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanRulewski">Dlatego uważaliśmy, że należy stworzyć ową pozytywną motywację, w szczególności dla pozyskiwania środków na wychowanie dzieci. Postulowaliśmy zatem prowadzenie odpowiedniej polityki zatrudnienia. Obserwowaliśmy przy tym pewne trudności. Otóż „błędne koło” polega na tym, że osoby, którym chciałoby się ułatwić zatrudnienie, nie mają najczęściej wymaganego wykształcenia albo - jak w przypadku wielu kobiet - nie mogą podjąć pracy, ponieważ i tak są obarczone opieką nad kilkorgiem dzieci. Mając to na uwadze, postulowaliśmy pewną pomoc państwa w zakresie edukacji dla osób, które powinny płacić alimenty. Chodzi o to, aby takie osoby mogły podjąć udaną próbę finansowego usamodzielnienia się.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanRulewski">W miarę zwiększania się zakresu swobód i wolności obywatelskich, zwiększają się również możliwości poruszania się po świecie. Mając to na uwadze uważaliśmy, że należy podjąć wysiłki na rzecz uregulowania omawianej kwestii w umowach dwustronnych, zgodnie z prawem międzynarodowym. Uważamy, że Polska powinna zawierać tego rodzaju umowy oraz przystępować do konwencji już istniejących, zawierających unormowania dotyczące tej kwestii. Rozszerzenie możliwości poruszania się nie powinno być wykorzystywane przez osoby, które powinny łożyć na swoje dzieci. Prawo powinno im utrudniać „zapominanie” o takim obowiązku.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JanRulewski">Ostatnie stwierdzenie w uchwale Sejmu dotyczyło terminu przedstawienia stosownej informacji przez rząd. Uzgodniliśmy wówczas z rządem, że taka informacja zostanie przedstawiona Sejmowi do końca minionego rok. Tak też się stało.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanRulewski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że rząd przedstawił Sejmowi dwie informacje na temat interesujący obecnie Komisję. Po raz pierwszy miało to miejsce w trakcie prac nad uchwałą. Chodziło nam o to, aby uchwała była redagowana wspólnie z rządem, ponieważ interes dziecka też jest wspólny. W ten sposób zaakcentowaliśmy również, że rząd nie jest jedynie stroną w sprawie. Ponadto mieliśmy na uwadze potrzebę uzyskania konkretnego efektu w tej sprawie. Komisji nie zależało zatem na powstaniu kolejnego „materiału” zawierającego jedynie postulaty. Po raz drugi rząd przedstawił informację z realizacji swoich obowiązków w materiale ujętym w druku sejmowym nr 857. Mam nadzieję, że wszyscy członkowie Komisji zapoznali się z informacją przedstawioną przez premiera Jerzego Buzka.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanRulewski">Chcę wrócić do pierwszej, sygnalnej informacji rządu. Rząd nie odmówił wówczas racji sformułowaniom proponowanym w projekcie uchwały. W szczególności rząd uznał potrzebę nowelizacji ustawy o funduszu alimentacyjnym oraz przyjął termin przedstawienia projektu tej nowelizacji na koniec ubiegłego roku. Rząd zapowiedział również, że będzie prowadził prace związane z egzekucją świadczeń. Stwierdzano także, iż kontakty międzynarodowe są coraz szersze, co miało utrudnić uchylanie się od alimentacji.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanRulewski">Tak przedstawiała się sytuacja w końcu ubiegłego roku, kiedy premier Jerzy Buzek przedstawił informację dla Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanRulewski">Takie właśnie motywacje kierowały nami podczas prac nad omówioną przez pana posła uchwałą Sejmu. Z kolei proszę o omówienie informacji rządu przez przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzemysławŻółtowski">W związku z uchwałą Sejmu z dnia 19 września 1998 r. została przygotowana informacja w realizacji obowiązków rządu dotyczących systemu alimentacyjnego. Działania dotyczące tej sprawy są prowadzone przez wiele resortów, dlatego informacja jest również wynikiem pracy kilku resortów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzemysławŻółtowski">W opracowaniu podkreślono sprawy najważniejsze. Do takich należy sprawa egzekucji świadczeń, o czym mówił poseł Jan Rulewski. Wiąże się to zarówno z sytuacją rodzin, w których są osoby uprawnione do świadczeń alimentacyjnych, jak też z ustawą o funduszu alimentacyjnym. Jest oczywiste, że od skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych zależy wysokość zakładów z budżetu państwa. O ile skuteczność egzekucji wzrośnie, wówczas ulegnie zmniejszeniu pula środków na ten cel z budżetu państwa. Jak dotychczas skuteczność egzekucji świadczeń przez komorników nie była najwyższa. Zwiększenie skuteczności egzekucji upatruje się w związku z wejściem w życie ustawy z końca 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji. W ocenie rządu właśnie ta ustawa powinna przyczynić się do zwiększenia skuteczności egzekucji także świadczeń alimentacyjnych. O tym, czy oczekiwania okażą się słuszne, przekonamy się dopiero po pewnym okresie funkcjonowania ustawy. Nie wystarczy bowiem zapisać przepisu, ale musi on być faktycznie wdrożony.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PrzemysławŻółtowski">Nie do końca jasna wydaje się kwestia podniesiona w uchwale, dotycząca potrzeby dostosowania poziomu alimentacji ze środków funduszu alimentacyjnego do niezbędnych, a rzeczywistych potrzeb. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego są pochodną alimentów. Zatem alimenty muszą być zasądzone, a o ich wysokości decydują sądy orzekające na podstawie przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Kodeks ów nakazuje uwzględniać zarówno potrzeby uprawnionego, jak też możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PrzemysławŻółtowski">Alimenty są wypłacane niejako trójstopniowo. O ile nie zapłaci ich zobowiązany, a następnie nie uda się ściągnąć owego świadczenia komornikowi, następuje wypłata z funduszu alimentacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PrzemysławŻółtowski">Chcę przypomnieć, że obecnie obowiązujące przepisy przewidują górną granicę świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Została ona określona na poziomie 30% średniej płacy, co oznacza, że obecnie jest to nieco ponad 300 zł. Dodam, że wysokość przeciętnego świadczenia z funduszu alimentacyjnego wynosi około połowy kwoty maksymalnej. Zatem problem nie leży w zmianie przepisów. Statystycznie rzecz ujmując, sądy określają wysokość alimentów na poziomie o wiele niższym niż wynosi górna granica świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Kwestia dostosowania poziomu alimentacji do potrzeb - o czym stanowi wspomniany przepis Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - leży w gestii sądów. W każdym przypadku wyroku chodzi o to, czy wezmą górę możliwości zarobkowe zobowiązanego, czy potrzeby uprawnionego. Te dwa elementy mogą być też potraktowane przez sąd po równo.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PrzemysławŻółtowski">Kolejną dosyć trudną do realizacji sprawą jest dochodzenie alimentów od dłużników przebywających za granicą. Sprawa ma wiele aspektów. Jednakże nie chcę wchodzić w szczegóły, tym bardziej że przedstawiona Sejmowi informacja jest dość szczegółowa. Ponadto sądzę, że dalsze informacje na ten temat może przedstawić reprezentant Ministerstwa Sprawiedliwości. Mówiąc ogólnie, są prowadzone różnorodne działania zmierzające do wyegzekwowania alimentów od dłużników zamieszkałych za granicą.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PrzemysławŻółtowski">W uchwale Sejmu zostały poruszone jeszcze dwie kwestie, które wprost wiążą się z zakresem kompetencji ministerstwa, które mam zaszczyt reprezentować. Pierwsza z nich dotyczyła zwiększenia możliwości znalezienia pracy przez osoby zobowiązane do alimentacji. Również ta sprawa nie jest łatwa do realizacji. Chodzi o to, że urzędy pośrednictwa pracy pomagają w znalezieniu pracy stosując zasadę równości. Wyraża się ona w tym, że urzędy pośrednictwa udzielają pomocy wszystkim poszukującym pracy, nie preferując akurat osób zobowiązanych do alimentacji. Co prawda urzędy pośrednictwa pracy biorą pod uwagę pewną zasadę ogólną, tzn. względy społeczne. Jednak w ocenie rządu wpisanie jakiegoś pierwszeństwa dla osób zobowiązanych do alimentacji nie wydaje się najbardziej trafne. Tym bardziej że musiałoby to być pierwszeństwo wymuszone kosztem innych poszukujących pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PrzemysławŻółtowski">W informacji rządu została również zasygnalizowana kwestia zmian w obowiązujących przepisach o funduszu alimentacyjnym. Projekt rozwiązań w tej materii jest obecnie przedmiotem uzgodnień ze związkami zawodowymi oraz innymi resortami. Trudno w tej sytuacji przewidzieć ostateczny kształt projektu, który zostanie opracowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, a następnie przedstawiony Radzie Ministrów i przesłany do Sejmu. Nie przesądzając zatem sprawy mogę poinformować, że zakłada się m.in. wprowadzenie kryterium dochodowego do świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Mówiąc szczerze w tym przypadku chodzi o pewną racjonalizację nakładów budżetowych na ten cel, ponieważ wzrost liczby osób korzystających z funduszu alimentacyjnego jest znaczny. Liczba beneficjentów przekracza już 400 tys. osób, a wydaje się, że mogłaby ona wzrastać nadal.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PrzemysławŻółtowski">Kolejne kwestie zasygnalizowane w informacji rządu zostały ujęte dość szczegółowo. Trudno zatem przesądzić, czy zostaną wprowadzone. Wprowadzenie waloryzacji górnej granicy świadczeń raz w roku, w miejsce obecnie obowiązującej zasady waloryzowania co kwarta, wydaje się oczywiste. Poziom inflacji pozwala bowiem na to, aby waloryzacja mogła być dokonywana raz do roku.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PrzemysławŻółtowski">W informacji przedstawiono również propozycję zamieszczenia w projekcie ustawy przepisu dotyczącego przejęcia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych egzekucji prowadzonej ze świadczeń emerytalno-rentowych. Zaproponowane zostało również szczególne rozwiązanie, mało zresztą przystające do systemu alimentacyjnego, w którym mówi się, że nawet w razie śmierci osoby zobowiązanej do alimentacji, Zakład Ubezpieczeń Społecznych miałby obowiązek dalszego wypłacania świadczeń alimentacyjnych wtedy, kiedy osoba uprawniona nie miałaby prawa do renty rodzinnej. Takie przypadki są dość rzadkie, jednakże mogą się zdarzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanRulewski">Także wtedy, kiedy osobie uprawnionej nie przysługują inne świadczenia....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Tak, jeżeli nie ma innych świadczeń. Dodam, że uzgodnienia treści projektu trwają. Trudno więc przesądzić brzmienie i zakres przepisów, które zostaną przedstawione Sejmowi. Dlatego nie chciałbym obecnie przesądzać o treści rozwiązań, które zostaną opracowane przez rząd i przedstawione w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzemysławŻółtowski">Na tym chciałbym zakończyć prezentację informacji z realizacji obowiązków rządu, wynikających z uchwały Sejmu z dnia 10 września 1998 r. w sprawie systemu alimentacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MariaSmereczyńska">Chcę zapytać, czy przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości mają coś do powiedzenia w sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszCysek">Sądzę, że podstawowe sprawy zostały przedstawione wystarczająco w pisemnej informacji dla Komisji. Jednakże mogę omówić je dodatkowo, skoro istnieje taka potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszCysek">Rzeczywiście, najważniejszą sprawą, która znajduje się w gestii Ministerstwa Sprawiedliwości, jest dochodzenie alimentów od dłużników zamieszkałych za granicą. Podstawowe znaczenie w tym zakresie posiada Konwencja o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą, sporządzona w Nowym Jorku z dnia 20 czerwca 1956 r. Jej sygnatariuszami jest ponad 40 państw, w tym Polska i niemal wszystkie kraje europejskie. W tym przypadku muszę podkreślić, że poszerzanie liczby kolejnych sygnatariuszy nie jest zależne od woli rządu polskiego. Konieczna jest zgoda innych państw. Dlatego też nasze wyniki koncentrują się jedynie na zapewnieniu maksymalnej sprawności postępowania po stronie polskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszCysek">Rząd kontynuuje proces zawierania kolejnych umów dwustronnych, w których znajdują się także uregulowania dotyczące wykonywania orzeczeń zasądzających alimenty. W informacji pisemnej wymieniono 23 państwa, z którymi takie umowy zostały już zawarte. Ponadto możliwe stało się dochodzenie alimentów od dłużników zamieszkałych w większości stanów USA. Podobne zasady dochodzenia alimentów zostały wypracowane w odniesieniu do czterech prowincji Kanady.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszCysek">W dniu 1 lipca 1996 r. weszła w życie, w stosunku do Polski, konwencja haska z 2 października 1973 r., dotycząca uznawania i wykonalności orzeczeń odnoszących się do obowiązków alimentacyjnych. Daje ona również pewne możliwości egzekwowania świadczeń alimentacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszCysek">Z kolei muszę zwrócić uwagę na pewne negatywne zjawisko związane z wypłacaniem świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Niekiedy mamy do czynienia z fikcyjnością niektórych świadczeń. Ta problematyka wciąż jest przedmiotem zainteresowania resortu sprawiedliwości. Należy dość wyraźnie stwierdzić, że możliwości rozpoznania sytuacji w tym zakresie są - niestety - ograniczone. Sąd ma pewne możliwości w tym zakresie. Jednakże często trzeba dokonywać wyboru odmawiając wiarygodności, np. wyrokowi zaocznemu lub ugodzie, ze szkodą dla dziecka albo patrzeć na sprawę zgodnie z literą prawa. Pewne propozycje zmian w tym zakresie zostały zawarte w projekcie ustawy o zmianie funduszu alimentacyjnego. Wydaje się jednak, że prowadzenie dyskusji na ten temat jest obecnie rzeczywiście przedwczesne. Bardziej celowe będzie prowadzenie dyskusji w tej sprawie wtedy, kiedy projekt nabierze bardziej realnego kształtu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panom za przedstawienie zwięzłych omówień. Otwieram dyskusję i zapraszam do zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanRulewski">Pozwalam sobie zabrać głos w takiej właśnie kolejności, aby zachować pewną ciągłość obrad. Mam nadzieję, że pozostali członkowie Komisji oraz zaproszeni goście zabiorą głos i dodadzą pomysłów, które zmienią na lepsze obecną sytuację w omawianym zakresie. W świetle odpowiedzi rządu, dorobek Komisji w tym zakresie nie jest okazały. Nadal znajdujemy się na etapie sygnalizowania problemu, przy czym wszyscy zgadzamy się z jego konsekwencjami. Jednak biorąc pod uwagę stronę wykonawczą, czyli o przeciwdziałanie tymże konsekwencjom, jest już o wiele gorzej. Muszę stwierdzić, że stanowisko rządu przedstawione w omawianej informacji mnie - niestety - nie zadowala.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanRulewski">Zacznę od tego, że do 31 grudnia 1998 r. nie został zrealizowany żaden fragment uchwały Sejmu. W szczególności budzi moje zdumienie fakt, że rząd nie przedstawił projektu ustawy o funduszu alimentacyjnym, do czego sam się przecież zobowiązał. Tymczasem ta właśnie ustawa stanowi fundament dla dalszych działań.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanRulewski">Kiedy członkowie Komisji postulowali zwiększenie skuteczności ściągania alimentów od dłużników nie ograniczali zakresu działań wyłącznie do egzekucji sądowej. Wiemy dobrze, że egzekucja sądowa jest - po pierwsze - bardzo kosztowna, a z różnych powodów nie zawsze subiektywnych, bywa często nieefektywna. Zwłaszcza, że egzekucja jest zawsze powiększona o koszty pobierane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Przypomnę, że obecnie wynoszą one 5% z tytułu ściągnięcia świadczenia. Dlatego członkowie Komisji posuwali się dalej w swoich spostrzeżeniach i powoływali się m.in. na doświadczenia szwedzkie i francuskie, gdzie egzekucje takich świadczeń przybierają formę sądowo-administracyjną. We Francji czyni to urząd podatkowy, w Szwecji włącza się do tej sprawy urząd ubezpieczeniowy.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanRulewski">W omówieniu przedstawionym przez dyrektora Przemysława Żółtowskiego zasygnalizowano, że w zakresie egzekucji z takich świadczeń, jak emerytury lub renty będzie możliwa egzekucja bezpośrednio z pominięciem komornika. Za tym sygnałem nie idzie jednak żaden projekt aktu normatywnego, czego należałoby oczekiwać.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JanRulewski">Trzecia nośna sprawa dotyczy rozbudowanego systemu represji. Co zrobić, aby był on skuteczny, a nie tworzył dodatkowych kosztów. Mam na myśli zbyt szerokie stosowanie penalizacji za niepłacenie alimentów, o czym wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi. Członkowie Komisji oraz Sejm upatrywali pewnej szansy rozwiązania tego problemu we wdrożeniu ustawy - nie pamiętam jej nazwy - o zatrudnianiu więźniów. W szczególności oczekiwaliśmy wydania odpowiednich rozporządzeń, w których byłyby zawarte ulgi dla tych pracodawców, którzy zatrudniają więźniów w zakładach karnych lub poza więzieniami. Chodziłoby o ulgi, które pozwalałyby na odliczanie od podatku lub płacenie innej składki. Wiadomo mi, że wydanie takich rozporządzeń mocno się przeciągało.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JanRulewski">Więzienie jest karą najwyższą w sprawach o alimenty. Jej nadmierne stosowanie prowadzi do sytuacji, że poza środkami z budżetu państwa na fundusz alimentacyjny dla dzieci, państwo bierze na swoje utrzymanie także osoby ukarane więzieniem za to, że nie płaciły na utrzymanie tych dzieci. Logikę takiego postępowania nie bardzo rozumiem, ponieważ naszego państwa nie stać na taki luksus.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JanRulewski">Wreszcie polemiczne jest stwierdzenie dyrektora Przemysława Żółtowskiego, dotyczące stosunku urzędów pośrednictwa pracy wobec osób poszukujących pracy. Chodzi o to, że urzędy pracy nie mogą - jak stwierdza pan dyrektor - stawiać w uprzywilejowanej sytuacji osób ze względu na ich sytuację prawną. Rzeczywiście stosowny przepis stanowi, że w takiej sytuacji nie powinny mieć miejsca ani dyskryminacja ani uprzywilejowanie. Jednakże w rozdz. III pkt 6 zaleceń Międzynarodowej Organizacji Pracy zapisano, że przepisy o dyskryminacji nie mogą w żadnej mierze pogarszać sytuacji osób pozostających w szczególnych warunkach. Powinny mieć na celu polepszanie ich sytuacji. O jakie szczególne warunki tutaj chodzi? Chodzi o inwalidztwo, sytuację rodzinną lub status socjalny bezrobotnego. W zaleceniach MOP chodzi o to, aby państwo stosowało politykę nie pogarszania, a polepszania sytuacji takich osób. Możemy postawić sobie pytanie: czy w Polsce stosujemy tę zalecaną praktykę? W stosunku do niepełnosprawnych rząd prowadzi politykę uprzywilejowania. Tworzone są specjalne fundusze i takież organizacje. Także Sejm uczestniczy w takich działaniach. Rodzi się zatem pytanie: dlaczego nie stosować podobnych działań wobec wciąż zwiększającej się liczby osób, które świadczą obecnie na ok. 400 tys. dzieci? Powiatowe centra rodziny mogłyby połączyć swoje dotychczasowe kompetencje z kompetencjami urzędów pracy, które z czasem przejdą w gestię powiatów. Obecnie te kompetencje są rozdzielone.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JanRulewski">Na zakończenie odniosę się do zagadnień międzynarodowych związanych z głównym tematem obrad. Przypomnę, że Polska weryfikowała w 1991 r. konwencję o ściąganiu przestępców alimentacyjnych. Skuteczność działań w tym zakresie jest rzeczywiście zależna - jak stwierdził przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości - od drugiej strony, jednakże lektura informacji rządowej upoważnia mnie do postawienia kategorycznego zapytania. Była mowa, że kolejne państwa nie przystępują do konwencji, dotyczących dochodzenia alimentów od osób zamieszkałych za granicą. Czy w takiej sytuacji nie należałoby dążyć do zawierania większej liczby porozumień dwustronnych? W szczególności chodziłoby o porozumienia z tymi państwami, gdzie znajdują się duże skupiska Polaków, jak chociażby ze Stanami Zjednoczonymi. Duże środowiska Polaków znajdują się też np. w Niemczech lub Wielkiej Brytanii.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JanRulewski">Można też inaczej rozwiązywać ów problem i nie będzie potrzeby zawierania tak wielu rozproszonych działań. Chodzi o to, że przystąpienie Polski do europejskiej konwencji o uznawaniu orzeczeń sądowych może być bardziej skuteczne. Przecież w przypadku przystąpienia Polski do takiej konwencji, możliwe byłoby bezpośrednie wystąpienie do egzekutora np. we Francji lub Szwecji z tytułem egzekucyjnym wydanym przez polski sąd. Dlaczego takie rozwiązanie nie obowiązuje w naszym kraju? Strona rządowa uczciwie napisała w informacji, że konwencja haska nie została dotychczas opublikowana w Dzienniku Ustaw. Zatem należy zadać narzucające się pytanie: czy Polska nie chce realizować postanowień konwencji, czy chodzi o jakieś inne zaniedbanie?</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JanRulewski">Może też chodzić o inną możliwość łatwiejszej egzekucji świadczeń. Może być np. tak, że państwa nie chcą być stronami konwencji, ponieważ mają np. zbyt różne przepisy dotyczące alimentacji lub transferu alimentów za granicą. Niektóre państwa nie przewidują dopuszczalności zasądzenia alimentów na dzieci pozamałżeńskie. Tak więc przyczyny natury faktycznej mogą utrudnić uzyskanie zza granicy alimentów przyznanych przez polski sąd, a przystąpienie do konwencji może tego nie ułatwiać. Czy rzeczywiście o to chodzi?</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JanRulewski">Na zakończenie chciałbym przedstawić moją tezę do wniosku końcowego dotyczącego realizacji uchwały Sejmu przez rząd. Według stanu na dzień dzisiejszy uważam, że uchwała nie została w pełni zrealizowana. Nie została zrealizowana w szczególności w tej części, która dotyczyła przedstawienia projektu ustawy o funduszu alimentacyjnym. Po drugie - nie stworzono systemu preferencji w zakresie zatrudniania skazanych i odbywających wyroki za uchylanie się od alimentów. Nie stworzono warunków umożliwiających tym osobom zarobkowanie. Po trzecie - nie ma podstaw do stwierdzenia, że istnieje rzeczywista koncepcja rządu dotycząca obniżenia kosztów egzekucji w systemie alimentacyjnym. Mam na myśli koszty egzekucji komorniczej oraz koszty egzekucji prowadzonej przez fundusz alimentacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszOlejarz">W ministerstwie zajmuję się kwestią bezrobocia, urzędami pracy. Dlatego chcę odnieść się do poruszanej na posiedzeniu Komisji kwestii, dotyczącej umożliwienia pracy osobom zobowiązanym do płacenia alimentów albo osobom samotnie wychowującym dzieci. Generalną zasadą wynikającą zarówno z konstytucji, jak również z ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu jest zasada równości. Mówił o tym poseł Jan Rulewski. Niemniej jednak w praktyce umożliwia się preferencyjne uzyskanie pracy przez osoby pozostające w szczególnie trudnej sytuacji materialnej. Do tej kategorii ludzi należą niewątpliwie osoby samotnie wychowujące dzieci. Znalazło to m.in. wyraz w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej dotyczącym organizowania prac interwencyjnych i robót publicznych. Są to prace finansowane ze środków Funduszu Pracy, a więc ze środków publicznych. Wprowadzono tutaj zasadę, że do prac interwencyjnych i robót publicznych, w pierwszej kolejności powinny być kierowane osoby samotnie wychowujące dzieci, na które przysługuje zasiłek rodzinny, a także osoby, których zatrudnienie jest wskazane ze względów społecznych. W tej grupie mieszczą się m.in. osoby, których małżonek pozostaje bez pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszOlejarz">Zatem uważam, że rząd umożliwia uzyskanie pracy osobom pozostającym w trudnej sytuacji materialnej. Nie dysponuję jeszcze pełnymi danymi za 1998 r. dotyczącymi liczby osób skierowanych do prac interwencyjnych i robót publicznych. Jednakże szacunkowe dane wskazują, że blisko 2/3 ogólnej liczby - a więc prawie 200 tys. osób - to osoby nie posiadające prawa do zasiłku dla bezrobotnych. Nie mamy szczegółowych informacji dotyczących liczby osób, które znalazły tutaj zatrudnienie, a płacą alimenty lub utrzymują samotnie dzieci. Takich statystyk nie prowadzimy. Można jednak stwierdzić, że wśród osób, które uzyskały pracę ze względu na trudną sytuację materialną, znalazły się też osoby, o których mowa na posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszOlejarz">Chcę również dodać, że w ub.r. Sejm uchwalił ustawę, która wprowadziła tzw. gwarantowany zasiłek okresowy z pomocy społecznej dla osób, które wyczerpały prawo do zasiłku i samotnie wychowujące dzieci do lat. 15. Dlatego można mówić o pewnych działaniach państwa na rzecz osób płacących lub otrzymujących alimenty. Należy jednak dodać, że nie rozwiązują one wszystkich problemów. Problemy są bowiem bardzo złożone i nie da się ich rozwiązać np. jednym aktem prawnym lub postępując jakby jedną ścieżką. Działania muszą być prowadzone wielokierunkowo, o czym była mowa w uchwale, jak również podczas trwającej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JulianAuleytner">Chcę zgłosić dwie konstatacje i jedno zapytanie. Pierwsza uwaga dotyczy faktu, że dzieci są grupą najsłabszą socjalnie. Nie mają siły przebicia, zwłaszcza dzieci alimentowane. W bieżącym roku mija 25 lat od powołania funduszu alimentacyjnego. Mimo upływu lat oraz wielkiej transformacji ustrojowej po 1989 r. rozwiązanie prawne sprzed ćwierćwiecza nadal decyduje o losach najsłabszej grupy socjalnej, jaką są dzieci alimentowane. Tak brzmi druga konstatacja. W związku z tym rodzi się pytanie: czy w projektowanych rozwiązaniach ustawowych zakłada się nadanie funduszowi alimentacyjnemu osobowości prawnej? Przypomnę, że dotychczasowe rozwiązanie łączy się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, w którym fundusz nie ma osobowości prawnej. Fundusz podlega urzędnikom ZUS i jest jedynym funduszem celowym państwa z obszaru polityki społecznej, który nie ma osobowości prawnej. Taki status mają np. Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. W związku z tym, nadanie osobowości prawnej funduszowi alimentacyjnemu jest jakimś sposobem społecznej kontroli i społecznego nacisku w zakresie funkcjonowania i wydatkowania środków z tego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JulianAuleytner">Wobec tego, chcę zapytać, jakie nowe rozwiązania proponuje się w nowej ustawie? Mam na myśli rozwiązania nie powielające osiągnięć okresu słusznie minionego. Obecnie słyszę jedynie o jakimś projekcie, ale nie wiadomo, czy będzie on zawierał nowe rozwiązania na rzecz tej grupy, która nie ma siły przebicia, czy też zostaną powielone jakieś dawne rozwiązania, które nie przyczynią się do poprawy sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Nie chcę przesądzać o kształcie i zakresie rozwiązań, które nie są jeszcze ostatecznie wykrystalizowane. Obecnie nie zakłada się nadania osobowości prawnej funduszowi alimentacyjnemu. Trudno znaleźć cel.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzemysławŻółtowski">Wydaje się jednak, że zmiana statusu funduszu nie wpłynęłaby w istotny sposób na zmianę sytuacji osób uprawnionych do świadczeń z tego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PrzemysławŻółtowski">Pan profesor chce wiedzieć, czy projekt powiela dawniejsze rozwiązania. Otóż projekt uwzględnia dotychczasowe doświadczenia, przy czym są eliminowane stwierdzone usterki. Ponadto projekt zakłada pewną racjonalizację świadczeń, gdyż obserwujemy - niestety - dynamiczny wzrost liczb świadczeniobiorców. Rezultat będzie musiał być powiązany ze zmianą przepisów o egzekucji komorniczej. Liczymy, że zmiana tych przepisów zwiększy skuteczności egzekucji. To z kolei spowoduje, że obszar, który obsługuje fundusz alimentacyjny, zmniejszy niejako swój zakres.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PrzemysławŻółtowski">Niewiele więcej mogę dodać obecnie na temat projektu. Przypomnę, że dotychczasowe zasady funkcjonowania funduszu alimentacyjnego polegają na tym, że tam, gdzie alimenty w żaden sposób nie mogą być wyegzekwowane, są one wypłacane przez ZUS, praktycznie ze środków budżetu państwa. Tę zasadę zamierzamy utrzymać, ponieważ nie widzimy obecnie innej, lepszej możliwości. Możliwe, że w przyszłości rola ZUS będzie inna niż obecnie. Przecież pamiętamy, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych był najpierw organem administracji państwowej, a obecnie stał się finansową instytucją ubezpieczeniową. Może trzeba będzie zastanowić się, czy wobec rosnącej gwałtownie liczby beneficjentów funduszu alimentacyjnego, rola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych będzie w przyszłości taka sama jak obecnie. Przecież obecny charakter Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - co również bywa podnoszone w dyskusjach - nie wiąże się ściśle z funkcją, jaką spełnia fundusz alimentacyjny. Mówiąc ogólnie, obecnie proponowane rozwiązania dotyczą teraźniejszości i mają charakter korekty. Nie proponuje się rozwiązań przesądzających o przyszłości funduszu alimentacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaSmereczyńska">W ramach dyskusji oraz w nawiązaniu do wypowiedzi pana dyrektora, chcę skoncentrować się na pewnej sprawie. Otóż wspomniał pan, że nadanie osobowości prawnej funduszowi alimentacyjnemu nie będzie miało wpływu na sytuację osób, które korzystają z alimentów. Tymczasem nadanie osobowości prawnej funduszowi wzmacnia kontrolę społeczną nad działaniem takiej instytucji. Zabezpiecza również racjonalniejsze gospodarowanie pieniędzmi. Wydaje się zatem, że taka zmiana ma w konsekwencji pozytywny wpływ na osoby korzystające z funduszu. Dlatego sądzę, że uporządkowanie akurat tego składnika całego systemu przyniesie w rezultacie korzyść osobom, które powinny lub muszą korzystać z alimentów.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MariaSmereczyńska">Dlatego nie do końca zgadzam się z opinią, że lepsze gospodarowanie pieniędzmi w ramach funduszu alimentacyjnego, któremu nadano by osobowość prawną, nie ma wpływu na sytuację osób korzystających ze środków tego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MariaSmereczyńska">Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanRulewski">Naszą nadzieją i społecznym wyzwaniem było umożliwienie pracy więźniom. Czy proponowany system przywilejów dla pracodawców zadziałał? Czy można mówić o umiarkowanym sukcesie? Czy też może nadal idziemy drogą powiększania kosztów, poprzez odbywanie kosztownych rozpraw, utrzymywanie zbyt wielu skazanych w więzieniu i nie kończące się dyskusje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości zabierze głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszCysek">Z przykrością muszę stwierdzić, że nie mam precyzyjnych informacji na ten temat. Podjęte działania administracyjne miały doprowadzić do poprawy sytuacji więźniów w tym zakresie. Z posiadanych zaś informacji wynika, że nie było radykalnej zmiany sytuacji. Ponieważ nie zajmuję się bezpośrednio sprawami więziennictwa, dlatego nie jestem przygotowany do udzielania szczegółowej informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z obecnych chce jeszcze zabrać głos? Nie słyszę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MariaSmereczyńska">Poseł Jan Rulewski wyraził opinię, że przedstawiona przez rząd pisemna informacja nie spełnia wymogów narzuconych uchwałą Sejmu. Dotyczy to zwłaszcza trzech punktów, które wymienił pan poseł. Punkt pierwszy dotyczył nie przedstawienia projektu ustawy o funduszu alimentacyjnym, do czego rząd sam się zobowiązał. Nie ma również konkretnej odpowiedzi na temat zatrudniania osób przebywających w zakładach karnych z tytułu niepłacenia alimentów. Brakuje również informacji o kosztach egzekwowania alimentów.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MariaSmereczyńska">Komisja musi wyrazić swoją opinię w sprawie. W związku z tym zgłaszam propozycję, abyśmy nie przyjęli takiej odpowiedzi, przedkładając termin do końca I półrocza. Zobowiązaliśmy rząd do przedstawienia projektu ustawy o funduszu alimentacyjnym. Wówczas moglibyśmy dyskutować i twierdzić, że nowe rozwiązania ustawy spełniają założenia uchwały sejmowej z dnia 10 września 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MariaSmereczyńska">Tak brzmi moja propozycja procedowania w sprawie materiału, który otrzymaliśmy od rządu na temat uchwały Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z obecnych chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanRulewski">Taka propozycja może być kierowana przede wszystkim do rządu. Natomiast Komisja może przyjąć informację lub może ją odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanRulewski">Mając na uwadze poprawę sytuacji, zwracam się również do innych członków Komisji o przedstawienie swoich uwag. Zgłosiłam propozycję przesunięcia terminu na połowę br., aby rząd zrealizował swoje zobowiązania tak, jakbyśmy oczekiwali. Proponuję, aby rząd przedstawił w tym terminie projekt ustawy o funduszu alimentacyjnym. Jednocześnie przypomnę, że rząd sam zobowiązał się to uczynić do końca ub.r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszCymański">Proponuję przyjąć taką propozycję. Sądzę, że spotka się ona bez zachwytu, ale ze zrozumieniem ze strony rządowej. Intencja uchwały Sejmu była bowiem czytelna. Wymienione zaś trzy punkty, o których mówił poseł Jan Rulewski, są dla wszystkich jasne. W tej sytuacji może lepiej mieć terminy narzucone przez Komisję niż samemu je sobie ustalać. Dlatego proponuję przegłosować zgłoszoną propozycję, ponieważ byłoby jeszcze dziwniej, gdybyśmy przyjęli przedstawioną przez rząd informację. Tym samym potwierdzilibyśmy niejako, że informacja zadowala Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MariaSmereczyńska">Kto z członków Komisji opowiada się za przyjęciem proponowanej wcześniej propozycji odpowiedzi w stosunku do materiału, który otrzymaliśmy od rządu? Chodzi o przesunięcie terminu złożenia informacji o pół roku.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MariaSmereczyńska">Za wnioskiem głosowało 9 posłów, głosów przeciwnych nie było, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MariaSmereczyńska">Stwierdzam, 9 głosami Komisja podjęła decyzję o ponownym powrocie do rozpatrzenia tematu w terminie do końca czerwca br.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję za udział w obradach.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#MariaSmereczyńska">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>