text_structure.xml 57.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Witam wszystkich zebranych na kolejnym posiedzeniu Komisji Rodziny, które dzisiaj będzie poświęcone rozpatrzeniu odpowiedzi na dwa dezyderaty: dezyderatu kierowanego do ministra pracy i polityki socjalnej oraz do Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny. Natomiast w drugiej części posiedzenia rozpatrzymy projekt dezyderatu skierowanego do premiera rządu, dotyczącego programu polityki prorodzinnej państwa. Wszyscy państwo tekst dezyderatu otrzymali na piśmie i w dalszej części posiedzenia będziemy mogli go przedyskutować. Na początek bardzo proszę przedstawiciela ministra pracy i polityki socjalnej o przedstawienie odpowiedzi na nasz dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofMikulski">W związku z tym, że jest to kolejna odpowiedź na dezyderat nr 7, który został wystosowany przez Komisję na początku tego roku - chciałbym przypomnieć tych kilka zdarzeń, które w tym czasie miały miejsce. Mianowicie stanowisko rządu w tej sprawie było wyrazem już kilkakrotnie w odniesieniu do polityki prorodzinnej w zakresie zwiększenia pomocy dla kobiet w ciąży i samotnie wychowujących dzieci. Na przeszkodzie realizacji tego dezyderatu w roku ubiegłym stawały środki finansowe, których zdecydowany brak wynikał z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofMikulski">Wobec tego rząd nie rozwiązał tego problemu i nie wprowadził zmiany w rozporządzeniu dotyczącym rozszerzenia zakresu pomocy z 4 do postulowanych 6 świadczeń w 1998 r. Obecny projekt budżetu jest już przedłożony do rozpatrzenia Sejmowi. Aktualnie odbywa się debata w Komisji Finansów Publicznych, przy czym środki finansowe zaprojektowane na 1999 r., jeśli chodzi o świadczenia pomocy społecznej, kształtują się na poziomie 75% roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofMikulski">W związku z tym pozwala to po zabezpieczeniu obligatoryjnych form pomocy, zabezpieczyć pomoc w 250 tys. świadczeń fakultatywnych dla rodzin wielodzietnych, rodzin osób bezrobotnych i tych, które borykają się z różnymi problemami, a najczęściej są to osoby o niskich dochodach. W sytuacji takiej, kiedy ponad 900 tys. tego typu świadczeń zostało adresowanych do podobnych rodzin w roku bieżącym - to obniżenie poziomu środków na świadczenia w roku bieżącym jest ewidentne.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KrzysztofMikulski">Jak mi wiadomo, istnieje wniosek o rozszerzenie poza rezerwą, która znajduje się w części 83 budżetu państwa i jest przewidziana na świadczenia z pomocy społecznej. Właśnie teraz w trakcie debaty sejmowej wpłynął ten wniosek o zwiększenie środków z przeznaczeniem na świadczenia w zakresie pomocy społecznej. A więc nie wykluczone, że jeżeli decyzja Komisji byłaby pozytywna, będzie możliwość rozpatrzenia realizacji zwiększenia zakresu świadczeń dla kobiet w ciąży i wychowujących dzieci do 6 świadczeń w roku przyszłym. Jest to jednak zależne od środków finansowych, które na świadczenia w zakresie pomocy społecznej zostaną przeznaczane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z państwa chciałby teraz zabrać głos w związku z wypowiedzią pana dyrektora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JolantaBanach">Chciałam jednak - i to w sposób wiarygodny - sprostować opinię pana dyrektora, dotyczącą wniosku o rozszerzenie wysokości nakładów na zasiłki i pomoc w naturze. O ile wiem, takiego wniosku w Komisji Finansów Publicznych nie ma i chcąc uzyskać zwiększenie w rezerwach celowych, taki wniosek trzeba będzie dopiero zgłosić.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JolantaBanach">Mój postulat dotyczy tego, aby Komisja Rodziny jak najszybciej zwróciła się do Komisji Finansów Publicznych, o ile jest jeszcze czas, bo dzisiaj ta Komisja obraduje - o zwiększenie w tej pozycji nakładów finansowych. W przeciwnym razie tworzone przez nas dezyderaty będą nadal niemożliwe do realizacji i będziemy poruszać się w błędnym kole. Jeżeli Sejm nie przegłosuje takiego zwiększenia nakładów, to powstaje taka sytuacja, że w ramach zmniejszanych w stosunku do ub. roku nakładów, poszerzenie puli świadczeń obligatoryjnych powoduje, iż właściwie pomoc społeczna rozumiana jako działalność kreatywna, nie istnieje. Zmniejszamy, bowiem, obszar decyzji fakultatywnych. Nie taka jest, jak sądzę, intencja Komisji Rodziny, nie taka, aby kosztem świadczeń fakultatywnych rozszerzać obligatoryjne.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JolantaBanach">W związku z tym powtarzam mój wniosek i to jedynie możliwy jest taki, aby zwrócić się do Komisji Finansów Publicznych, bądź wystąpić z odpowiednimi wnioskami w drugim czytaniu. Z moich obliczeń wynika, że potrzeba ok. 160 mln zł, aby utrzymać poziom nakładów na zasiłki z roku 1998. W jakiej formie to zrobimy, to prezydium będzie musiało się naradzić. W tej sytuacji trudno jest odrzucać odpowiedź ministra pracy i nie można z nią się nie zgodzić, bo ostateczna decyzja i tak jest po stronie Sejmu, nie ministra pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MariaSmereczyńska">Może wyjaśnię, bo nie wiem czy pani poseł była na tym posiedzeniu Komisji, kiedy zdecydowaliśmy, że pan poseł Szymański będzie delegatem Komisji Rodziny na Komisję Finansów Publicznych i te sprawy związane z nakładami będzie przedkładał. A więc w tej sprawie już zadecydowaliśmy wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AntoniSzymański">Przede wszystkim nam teraz chodzi o ten dezyderat, a nie o wszelkie zasiłki. Natomiast wniosek pani posłanki J. Banach jest rozszerzający, chociaż uważam, że jest bardzo interesujący i należy go rozpatrzyć jako punkt drugi, ale najpierw musimy załatwić pierwszą kwestię.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AntoniSzymański">Po pierwsze, wnioskowaliśmy w sprawie rozszerzenia pomocy od początku roku kalendarzowego i Ministerstwo Pracy przychylało się. Rozważaliśmy taką możliwość, aby to wprowadzić w drugiej połowie roku bieżącego. Niestety to się nie udało, ale mieliśmy zapowiedź, że resort zrobi wszystko, żeby to było zagwarantowane w budżecie państwa na rok przyszły. Teraz okazało się, że nie ma w tym budżecie tej pozycji zwiększenia.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AntoniSzymański">Przypominam o tym, bo w tej sytuacji można czynić uzasadniany zarzut, że zobowiązanie ustawowe nie jest realizowane. Dlatego, że zasiłek dla kobiet w 8 miesiącu ciąży, znajdujących się w wyjątkowo trudnych warunkach nie konsumuje tego przepisu, który mówi, że w okresie ciąży należy udzielić stosownej pomocy kobietom, a przecież 8 miesiąc to już jest prawie koniec ciąży.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AntoniSzymański">W związku z tym Komisja Rodziny i Komisja Polityki Społecznej, która rozpatrywała budżet pomocy społecznej i innych instytucji, zaproponowały zwiększenie budżetu pomocy społecznej o 55 mln zł. Wg tego wariantu, który został wyliczony przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, dzięki któremu można by zwiększyć ilość zasiłków o 2 zasiłki dla kobiet ciężarnych - nastąpiłoby to wg takiego wariantu minimalnego.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AntoniSzymański">Sprawa prawdopodobnie dzisiaj jest rozpatrywana i głosowana. Wcześniej, ok. półtora tygodnia temu była już opiniowana na Komisji Finansów Publicznych, natomiast decyzje ostateczne zapadną dzisiaj albo jutro. Myślę, że taka propozycja jaka tutaj padła, że oprócz tego jeszcze na piśmie Komisji Rodziny mogłaby wystąpić - jest zasadne i trzeba będzie zaraz to napisać i zgłosić się do Komisji Finansów Publicznych, żeby odczytać to stanowisko. Byłoby to na pewno dużym wsparciem dla tego, co dotąd było robione i dla stanowiska Komisji Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AntoniSzymański">Myślę, że również takie działanie informacyjne ze strony naszych posłów w kierunku posłów z Komisji Finansów Publicznych, aby dobrze zrozumieli intencje i byli życzliwi wobec tego postulatu - byłoby bardzo zasadne. Przed chwilą skontaktowałem się z Komisją Finansów Publicznych i dowiedziałem się, że ta sprawa może być dzisiaj głosowana. Dlatego zachęcałbym wszystkich do takiego dobrze rozumianego dobbingu w słusznej sprawie, która tutaj była przedmiotem naszych obrad, bo jesteśmy przekonani, że pomoc dla kobiet ciężarnych powinna być zwiększona.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AntoniSzymański">Będzie to takim elementem polityki prorodzinnej państwa, elementem niekontrowersyjnym, bo wszyscy zgadzali się co do tego, że takie zmiany powinny nastąpić. A więc jestem za tym, aby taki postulat sformułować na piśmie i dzisiaj jeszcze przedstawić na forum Komisji Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AntoniSzymański">A druga kwestia, to ta, o której mówiła pani posłanka Banach. Mianowicie chodziło o zwiększenie generalnie środków na pomoc społeczną, tak, żeby wszystkie zasiłki obligatoryjne i fakultatywne mogły być realizowane w roku przyszłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JolantaBanach">W swojej odpowiedzi minister pracy i polityki socjalnej pisze, iż wielkość środków przewidziana na realizację zadań z zakresu pomocy społecznej wynosi 75% środków przeznaczonych na rok bieżący. Nie mam tu przed sobą danych z budżetu, ale z moich obserwacji tego budżetu wynika, że w pomocy społecznej nakłady utrzymują się na poziomie bieżącego roku. Jeśli się uwzględni inflację, to oznacza to spadek, ale nie 25%. Proszę o wyjaśnienie tego, bo może ja mam jakiś inny projekt budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofMikulski">Sądzę, że projekt budżetu jest ten sam, tylko problem polega na tym, że odpowiedź nasza jest z września, kiedy były wstępne założenia i jeszcze nie było ostatecznej konstrukcji projektu budżetu. Przy czym, o ile środki na świadczenia z pomocy społecznej w konkretnym już projekcie budżetu wzrastają o 8,3%, tak np. na domy pomocy społecznej jest to już 80%. W związku z czym w różnych rozdziałach i na różne zadania w pomocy społecznej to się różnie kształtuje. Niemniej można powiedzieć, że teraz środki są generalnie na poziomie roku ubiegłego, uwzględniając 8% inflacji zakładanej na rok przyszły. Zatem można powiedzieć, że generalnie następuje spadek.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofMikulski">Chciałem jeszcze dodatkowo prosić o głos, aby móc przeprosić za nieobecność ministra Gałęziaka na dzisiejszym posiedzeniu z tego powodu, że dzisiaj odbywają się równolegle posiedzenia różnych Komisji, w których uczestniczy pan minister i z tego względu jest tu nieobecny w tej chwili. Natomiast tamte obrady będą miały niewątpliwie wpływ na ostateczne decyzje również w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KrzysztofMikulski">Jak powiedział pan poseł Szymański Komisja Finansów Publicznych dzisiaj rozpatruje sprawę zwiększenia nakładów na to właśnie zadanie, nie generalnie w części 83 na wszystkie świadczenia z pomocy społecznej. Niezależnie od tego Komisja Polityki Społecznej rozpatruje zmiany w naszej ustawie dotyczące zasiłku gwarantowanego, który też miał wpływ na pewne rozwiązania. A więc myślę, że w najbliższym czasie będą możliwe w tym zakresie decyzje bardziej wiążące, aniżeli te w dniu dzisiejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeżeli nie, to czy ktoś jest przeciwny przyjęciu tej odpowiedzi ministra pracy i polityki socjalnej na nasz dezyderat? Skoro nie ma sprzeciwu to uznajemy, że odpowiedź została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MariaSmereczyńska">Teraz jeszcze pan poseł A. Szymański przygotuje krótki tekst naszego postulatu skierowanego do Komisji Finansów Publicznych. A na zakończenie do tego wrócimy, żeby zaakceptować taką propozycję, z którą poseł A. Szymański pójdzie na posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Teraz jest tam przerwa i dopiero w godzinach popołudniowych wrócą do rozpatrywania tych tematów nas interesujących.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MariaSmereczyńska">Przechodzimy do rozpatrzenia drugiej odpowiedzi, udzielanej przez Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny na nasz dezyderat dotyczący zapobiegania skutkom rozpowszechniania przemocy i pornografii w mediach. Bardzo proszę panią naczelnik z Biura Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MariolaChojnacka">Pan minister Kazimierz Kapera - Pełnomocnik Rządu ds. Rodziny został zobowiązany przez pana premiera do przygotowania odpowiedzi na dezyderat nr 9 komisji sejmowej. Celem przedstawienia wyczerpującej informacji na temat przestrzegania prawa w zakresie przeciwdziałania pornografii zostało skierowane pismo do następujących resortów: Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Informacje uzyskaliśmy z Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Niestety nie otrzymaliśmy w terminie odpowiedzi z Ministerstwa Sprawiedliwości, odpowiedź nadeszła, kiedy nasza odpowiedź na dezyderat była już przygotowana. Zbieżna jest opinia, że przedstawiony problem produkcji i rozpowszechniania treści o charakterze pornograficznym w Polsce jest bardzo poważny, szczególnie ze względu na jej powszechność na rynku i nieograniczoną niestety dostępność wśród dzieci i młodzieży. Demoralizujące są treści licznych pism i gazet oraz wielu emitowanych przez telewizję programów. Mając świadomość konsekwencji tego stanu rzeczy podejmowane są działania zapobiegające dalszemu utrzymywaniu się tej sytuacji. Tu poszczególne ministerstwa w swoich pismach wymieniały co robią w tym kierunku, żeby ograniczyć ten proceder.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MariolaChojnacka">W Biurze Pełnomocnika rządu do Spraw Rodziny, przy współudziale specjalistów powstały programy szkoleniowe dla rodziców, których zadaniem jest m.in. uświadomienie negatywnych skutków korzystania z telewizji oraz gier komputerowych zawierających elementy pornografii i przemocy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MariolaChojnacka">Jednocześnie z inicjatywy Pełnomocnika Rządu do Spraw Rodziny przy współpracy innych podmiotów prowadzona jest kampania informacyjna, mająca na celu zapoznanie różnych środowisk o negatywnym wpływie pornografii oraz możliwości jej przeciwdziałania.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MariolaChojnacka">Pełnomocnik Rządu do Spraw Rodziny współpracuje z organizacjami pozarządowymi, działającymi na rzecz: dzieci, młodzieży, rodziny, które poprzez swoją działalność kształtują właściwe postawy wobec życia, poczucia godności człowieka. Wychowanie młodego człowieka według pewnego, zobiektywizowanego systemu wartości zabezpieczy dzieci i młodzież przed sięganiem po pornografię i tym samym ograniczy negatywne i długotrwałe skutki jej oddziaływania.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MariolaChojnacka">Obowiązujący od 1 września 1998 roku Kodeks karny nakłada m.in. na Policję obowiązek ścigania przestępstw związanych z produkcją, rozpowszechnianiem i udostępnianiem materiałów zawierających treści pornograficzne. Szczególnie istotnymi wydają się być tutaj artykuły: 200 par. 2 Kodeksu karnego - udostępnianie nieletnim poniżej 15 lat materiałów pornograficznych, art. 202 par. 3 Kodeksu karnego - produkcja materiałów pornograficznych z udziałem nieletnich.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MariolaChojnacka">W sytuacjach opisanych w ww. artykułach Kodeksu karnego wszczęcie postępowania przygotowawczego przeciwko producentom, bądź kolporterom materiałów pornograficznych z udziałem dzieci nie powinno budzić większych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MariolaChojnacka">Zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji: „Niestety, nie wszystkie wydawnictwa można bez wahania zakwalifikować jako pornograficzne. Do tej pory brak jest jednoznacznej i nie pozostawiającej cienia wątpliwości definicji hasła „pornografia”. Bardzo często organy ścigania mają kłopoty już w momencie wszczęcia postępowania, to samo dotyczy późniejszego procesu sądowego”.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MariolaChojnacka">Z informacji jakie otrzymujemy od osób prywatnych oraz różnych stowarzyszeń i organizacji, a potwierdzonych przez ministra sprawiedliwości, wynika, że odsetek spraw zakończonych aktem oskarżenia w stosunku do ogólnej liczby jest niewielki - ok. 15%. Przeważającą ilość spraw natomiast umorzono lub odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego, przy czym powodem takich decyzji była najczęściej przewidziana jeszcze wg starego kodeksu w art. 11 pkt. 1 Kpk okoliczność, że czyny te nie zawierają znamion czynu zbrodniczego.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#MariolaChojnacka">Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało pakiet 10 wideofilmów pt. „Wędrując ku dorosłości” poruszających kwestie świadomych i odpowiedzialnych wyborów w korzystaniu z mass mediów. Materiał ten podejmuje próbę nauczenia młodego odbiorcę krytycznego stosunku do prezentowanych przez media treści.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#MariolaChojnacka">Wiedzę na temat wpływu telewizji, radia, prasy, internetu w kreowaniu rzeczywistości wprowadza się również do programów kształcenia nauczycieli wychowania do życia w rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#MariolaChojnacka">Uzupełnieniem tych działań Ministerstwa Edukacji Narodowej jest umieszczenie w podstawach programowych kształcenia ogólnego, w projekcie reformy programu „Edukacja czytelnicza i medialna” na poziomie szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum, który ma uświadomić uczniom - odbiorcom mediów jakim zabiegom socjotechnicznym są poddawani, jak należy segregować informacje. Są to działania już nie prewencyjne, ale jak mamy się bronić przed mediami.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#MariolaChojnacka">Wobec powyższego należy podjąć zdecydowane działania zmierzające do przestrzegania prawa w tym względzie, przy czym pomocą będzie wprowadzenie pełnej i szczegółowej definicji pornografii. Takie założenia przyjęły wszystkie resorty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z państwa chciałby na ten temat zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WaldemarSikora">Z mieszanymi uczuciami przyjmuję ten materiał Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny. Z jednej strony jest tu wiele bardzo dobrych sformułowań i bardzo wiele postulatów i zadań, które chce podjąć pan pełnomocnik, co jest godne poparcia. Natomiast uwzględniając fakt, że pornografia praktycznie jest zalegalizowana, bo istnieją tylko ograniczenia w rozpowszechnianiu - to w sytuacji tego istniejącego zła, które tak bardzo dotyka nasze rodziny, młodzież i dzieci, jestem przekonany, że trzeba podjąć bardziej zdecydowane działania. Dlatego, generalnie oceniając pozytywnie te wszystkie postulaty czy prace, które należy podjąć, oczekiwałbym bardziej zdecydowanego działania rządu w tym zakresie. Mam na myśli przede wszystkim sferę przebudowy świadomości, która tu jest bardzo ważna. A więc nie mogą to być jakieś płytkie i krótkie programy o wąskim zakresie działania. To powinny być działania kompleksowe i o dużych rozmiarach. To oddziaływanie na środki przekazu nie powinno odbywać się w sposób kameralny, ale nagłaśniany poprzez publiczne środki przekazu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WaldemarSikora">Trzeba zmusić wszystkich do respektowania przepisów ustawy w tym zakresie, a przede wszystkim główne środki masowego przekazu, aby nie rozpowszechniały treści pornograficznych. Z drugiej strony trzeba zmusić ich do propagowania dobrych, pouczających filmów i innych materiałów, które pokazywałyby złożoność tego zagadnienia i jednocześnie zagrożenie, które stąd wypływa.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WaldemarSikora">W związku z tym postulowałbym, mając na względzie dobro rodziny, aby nasz Pełnomocnik ds. Rodziny - pan minister Kapera wraz z całym swoim biurem podjął jeszcze bardziej zdecydowane działania. Poza tym, jest dla mnie pewnym zaskoczeniem to końcowe stwierdzenie w piśmie pełnomocnika, że ciągle istnieje potrzeba pełnej definicji pornografii. Wiadomo przecież, że na temat definicji pornografii odbyła się już wielka dyskusja i minister sprawiedliwości pani H. Suchocka wyraźnie zaleciła, aby organy sprawiedliwości wszczynając postępowania w sprawach dotyczących pornografii nie powoływały specjalnych ekspertów, bo pojęcie pornografii w pewnym sensie jest oczywiste. Zwłaszcza w stosunku do wyodrębnionej grupy młodzieży i dzieci nie trzeba wielu rozważań, aby wiedzieć co dla nich może stanowić pornografię.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WaldemarSikora">Pornografia niestety nadal istnieje i ciągle nie jest ścigana. Mimo obietnic pana ministra Niemcewicza, który obiecał nam, że po wprowadzeniu nowego kodeksu od 1 września nastąpi zdecydowane rozprawienie się z tym problemem, który jest dla nas najbardziej bolesny. Okazuje się, że doświadczenia kilku miesięcy nie wskazują, żeby w tej sprawie coś się zmieniło. Nie nastąpił jakiś przełom w ściganiu pornografii i z tego powodu wyrażam swoje rozczarowanie tą sytuacją. Wobec tego jeszcze raz chciałem prosić, aby te działania jakoś zintensyfikować, zwłaszcza w szkołach i w środkach przekazu poprzez odpowiednie stymulowanie tych działań bo wiadomo, że pan pełnomocnik nie ma takiej możliwości bezpośredniej. Ten problem jest dzisiaj tak ważny i tak nabrzmiały, że wymaga bardzo radykalnych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy z wypowiedzią pana posła jakaś konkretna propozycja się wiąże, czy jest to tylko refleksja, jak to mamy rozumieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WaldemarSikora">Jest to przede wszystkim refleksja. Z drugiej strony, skoro istnieją pewne programy, to trzeba je intensywnie rozpowszechniać poprzez środki przekazu i jak mówiłem, żeby odpowiednie wideofilmy nie były przekazywane drogą ograniczoną. Oczekuję, aby te programy były emitowane w publicznej telewizji i radiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszCymański">Muszę tu wpisać się też w ton wypowiedzi posła W. Sikory. Ten tekst, który tu analizujemy, naszych oczekiwań do końca nie spełnia. Zasadnicza refleksja jest taka, że Komisja Rodziny, mówiąc o pornografii cały czas konsekwentnie działała dwuwektorowo, w dwóch obszarach. Z jednej strony, o czym ten tekst mówi, mówimy o zapobieganiu, świadomym wyborze programu, o edukacji i o definicjach w wielu kwestiach. Natomiast chciałbym podkreślić to, co m.in. było przedmiotem ostatniej konferencji „Media - rodzina”, że nie wystarczy tylko zapobiegać, trzeba też pewne ewidentne zjawiska zwalczać. To jest tak, że nie wystarczy kwiatu zła ścinać, trzeba też myśleć o korzeniach, a więc prewencja i zapobieganie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszCymański">Czytając ten tekst, można zauważyć, że w tej wersji to ujęcie jest trochę kapitulanckie, jakbyśmy się godzili z pewnymi tezami lansowanymi przede wszystkim przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. To, o czym mówił już tu kolega, podkreśliłbym jeszcze mocniej, że do tej pory brak jednoznacznej i niepozostawiającej cienia wątpliwości definicji. Nie wiem ile lat będę żył, ale mogę założyć się, że umierając nie będzie na świecie definicji, która nie będzie pozostawiała cienia wątpliwości. Przecież to jest bastion obrońców pornografii, a główna linia obrony polega na tym, że definicji nie ma i nie będzie. Nie dajmy się tutaj zwieść, bo to jest jakieś nieporozumienie. Mówiąc trochę uszczypliwie, to jest tak, jakby ci ludzie robili wszystko, żeby uniknąć trudnych pytań, ale mamy też tutaj liczne dowody z naszej rocznej, choć mało skutecznej walki, używając języka wojskowego. To już nie są działania, a raczej pewien front walki tych, którzy chcą trochę obejść istniejące prawo i tych, którzy z uporem, ale w jakiejś beznadziejności o to walczą.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszCymański">Reasumując, chciałbym mocno podkreślić, że jest prawo, co powtarzam z pewnym uporem, ale w tym materiale są stwierdzenia, które też o tym mówią, że to prawo jest łamane. Przykładowo, demoralizujące są treści licznych pism i gazet oraz wielu emitowanych przez funkcję programów. Wiemy, to jest publicznie manifestowane przez przewodniczącego i członków Krajowej Rady, że metoda sankcji, to jest zła metoda. Ale polski Sejm obecny i poprzedni wyraźnie powiedział w ustawie co jest prawem i czym innym jest dyskusja i wymiana różnych poglądów, a czym innym jest obowiązek przestrzegania prawa. Tutaj przede wszystkim brakuje tego stwierdzenia, co z przykrością trzeba powiedzieć i Ministerstwo też powinno się do tego przyłączyć, że na dzień dzisiejszy istniejące normy prawne w Polsce są niestety nie przestrzegane. Tu jako poseł mogę powiedzieć, że debata sejmowa nad sprawozdaniem Krajowej Rady została zdominowana przez inne treści ważne i polityczne, jak kwestia koncesji i innych spraw, natomiast ten wątek był potraktowany marginalnie. Myślę, że to jest to, czego najbardziej w tym materiale brakuje. Proponowałbym, jeżeli przyjąć ten materiał, to z wyraźnym zastrzeżeniem, że wymaga on jednak uzupełnienia. Te treści są słuszne, że należy selektywnie wybierać. Ale przypomnę tu, co powiedział poseł Libidzki, bo on to bardzo trafnie i metaforycznie ujął, mówiąc o programach, które są nadawane w telewizji przez wydawców publicznych. Powiedział, że istota ustawy o radiofonii i telewizji jest taka, że w pewnym czasie, a nowelizacja w tym kierunku idzie jeszcze dalej - w telewizji mogą być nadawane różne treści i my możemy włączać odbiór kiedy nam się podoba. Ale to powinno być tak, jak z kranem z wodą w domu, ta woda cieknie, ale powinna być zawsze czysta i to jest ta pewna różnica. Natomiast tu w tekście materiałów mówi się, że mogą być różne programy i my musimy się z tym pogodzić, a rodzic ma czuwać co można oglądać. Nawet się dyskutuje o tym, że mają być jakieś „zajączki” i skala zgorszenia czyli jest to mówienie jakimś innym językiem, tak jakby ustawy o radiofonii i telewizji w naszym państwie nie było, zresztą na wielu innych frontach jest podobnie.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszCymański">Kończąc już bardzo generalną refleksję, uważam że to jest pewien obraz kryzysu instytucji państwa. Prawo może być dobre i złe, możemy różnie mówić. Natomiast, skoro prawo jest, to powinno się najpierw prawo przestrzegać, a jak jest złe, to walczyć o jego zmianę. A jest tak, że prawo jest nie przestrzegane i my musimy się do tego dopasować i to tutaj na ul. Wiejskiej. To jest trochę dziwne, bo co mają mówić normalni ludzie, tzn. tacy, którzy nie mają wpływu na te sprawy. Zdecydowanie podzielam głos posła W. Sikory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MariaSmereczyńska">Dołączając się do wypowiedzi pana posła, chcę powiedzieć, że z tym kranem i wodą to wygląda tak, jakby środki przekazu dopasowały się do tej wody, która cieknie z kranów w Warszawie i dlatego mamy taki obraz telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#UrszulaWachowska">Chcę powiedzieć, że stwierdzam tu naszą bezsilność. Jest prawo, które mówi o tym, że pornografia powinna być ścigana i karana, natomiast prawo nie jest przestrzegane. Trzeba więc, z naszej strony walczyć cały czas o to, żeby to prawo było przestrzegane, ale jednocześnie zastanowić się, jakimi metodami to prawo egzekwować. Chciałabym podzielić się z państwem takim moim poglądem. Mianowicie uważam, że z jednej strony powinniśmy wystąpić do Ministerstwa Sprawiedliwości wręcz z zobowiązaniem, żeby prawo stanowione w Polsce przez parlament było egzekwowane w zakresie pornografii. Z drugiej strony nasuwa mi się taki pogląd, że m.in. sposobem organizowania życia społecznego w jakimś stopniu jest system podatkowy. Płacimy podatki od luksusu i różnych innych rzeczy. Skoro na pornografii tak dobrze się zarabia i robi się wszystko co możliwe, żeby ta pornografia istniała, tzn. że to jest świetny biznes, a zatem od tego biznesu powinien być dodatkowy podatek. Sądzę, że gdybyśmy np. wystąpili o to, aby dodatkowo opodatkować programy pornograficzne i pisma pornograficzne, to od razu znalazłaby się definicja na to, co jest pornografią i jednocześnie od razu można by karać za pornografię, a przy tym wzbogacić budżet. Proszę uprzejmie o rozważenie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AntoniSzymański">Zanim przejdę do sformułowania wniosków jedna tylko refleksja dotycząca tego problemu, który przejawia się we wszystkich wypowiedziach i w piśmie Pełnomocnika ds. Rodziny. Mianowicie definicja pornografii, która urasta do jakiegoś nieprawdopodobnego problemu. Chciałbym powiedzieć, że wszelkie zjawiska społeczne nie są do końca określone. Jeżeli mówimy o reformie gospodarczej, w którą inwestujemy naszą energię i nasze pieniądze również nie możemy mieć pewności do końca jakie ona przyniesie efekty, a w tym kierunku idziemy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AntoniSzymański">Gdybyśmy stawiali tego rodzaju warunki, jak stawiamy definicji pornografii, np. ludziom, którzy chcą się rozwieść albo ludziom, którzy uważają, że dziecko katowane czy zabiedzone powinno być przekazane do placówki opiekuńczej czy też adoptowane - to zapewniam państwa, gdybyśmy takie warunki jak pornografii stawiali definicji dobra dziecka albo definicji rozkładu pożycia małżeńskiego, to sądy w tych sprawach musiałyby przestać działać. Dlatego, że nie ma precyzyjnej, nie budzącej cienia wątpliwości definicji tych spraw. Jednak sądy jakoś sobie radzą. Tak samo, gdyby sprawy o pornografię trafiały z prokuratur do sądów, to jestem przekonany, że w wielu sprawach byłyby wyroki skazujące i satysfakcjonujące wielu członków Komisji Rodziny. A więc nie róbmy wielkiego problemu z definicji pornografii. Na pewno trzeba to pojęcie doprecyzowywać. Zawsze przypominam tę definicję, która jest w komentarzu do Kodeksu karnego, bo jest to definicja pozwalająca na działanie. Nie jest więc tak, że definicji nie ma, ale jest to problem definicji nie budzącej cienia wątpliwości. Gdybyśmy np. zaczęli ten stół definiować, to myślę, że każdy tu obecny miałby swoją definicję. To nie znaczy, że tego stołu nie ma, że on pewnych funkcji nie spełnia i wobec tego można go, np. nie produkować. Zatem prosiłbym o nie uleganie takiemu mitowi, który sprzyja przemysłowi pornograficznemu, bo jak coś nie można zdefiniować, to pewnie tego zjawiska nie ma i nie wolno z nim walczyć. Myślę, że to zbyt jaskrawo jest robione przez zwolenników pornografii.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AntoniSzymański">Wracając do prac Komisji i do takiego tonu, że właściwie poruszamy problem od wielu miesięcy i nie zdziałaliśmy. Nie jestem tu wielkim optymistą, ale na kilka faktów chciałbym zwrócić uwagę. Mianowicie mam wrażenie, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, którą kilkakrotnie zapraszaliśmy tu na nasze posiedzenia Komisji i zobowiązywaliśmy do różnych działań, wiele takich działań podejmuje. W Gdyni jest telewizja, która nadaje programy pornograficzne i te programy zostały zakwestionowane w ubiegłym tygodniu przez Krajową Radę i tego rodzaju przykładów ostatnio było trochę więcej.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AntoniSzymański">Tak więc, nie przechwalając Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za nadaktywność w tej sprawie, to jednak trudno nie zauważyć, że pewne działania zostały w ostatnim czasie podjęte. Ponadto, jak przyglądam się różnym sieciom dystrybucji, to spostrzegam, że np. w „Ruchu” niektóre z pism pornograficznych zaczynają być foliowane. To jest w tej chwili jeszcze folia przezroczysta, a z punktu widzenia Kodeksu karnego nie wolno doprowadzić do sytuacji takiej, aby osoby, które nie chcą oglądać pornografii, mimowolnie były narażane na oglądanie tej pornografii - dlatego foliowanie folią nieprzezroczystą nie spełnia tego warunku. Ale nie trudno zauważyć, że jest to już pismo zamknięte i pewne utrudnienie zostało stworzone. Gdyby ono było foliowane folią nieprzezroczystą i było sprzedawane w specjalnej sieci dystrybucji, gdzie tylko pornografia byłaby sprzedawana, to można by powiedzieć, że Kodeks karny i art. 202 w tym względzie jest respektowany. Ale chcę pokazać na tych przykładach, które nie są satysfakcjonujące do końca, że jednak pewien proces następuje.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AntoniSzymański">Wrócę jeszcze do kolejnego przykładu, którego nie możemy pominąć, a który poseł Cymański wymieniał. Mianowicie ta konferencja, która miała miejsce z inicjatywy Pełnomocnika Rządu ds. Rodzimy pt. „Media i rodzina”, gdzie ten problem pornografii, przemocy i innych zjawisk destruktywnych bardzo mocno był akcentowany. Uważam, że ta konferencja była bardzo ważna i wiem, że materiały z tej konferencji zostaną wydane i będą m.in. skierowane do nadawców. Tej konferencji nie organizowali tylko politycy i pełnomocnik, ale była organizowana wspólnie ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy i jak się okazało bardzo wielu dziennikarzy mówi tym samym językiem, jak członkowie Komisji. A więc w jakimś sensie jest to poszerzenie naszego kręgu i inspiracja do tej konferencji też wyszła z naszych tu dyskusji, a zatem są to pewne pozytywy. A wniosek z tego wynika następujący. Zjawisko jest bardzo poważne i dotknęło nas bardzo głęboko. Nie możemy mieć złudzeń, że jednym dezyderatem, uchwałą, czy jednym artykułem Kodeksu karnego, czy też pięcioma posiedzeniami Komisji rozwiążemy ten problem. Natomiast jeżeli przyjęliśmy to za jedno z ważnych zadań, to powinniśmy co pewien czas do problemu wracać. Dlatego, że cały czas trzeba o tym mówić, pokazywać różne pola aktywności i to co istotne i było wymieniane w piśmie pełnomocnika, że resort edukacji powinien się też włączyć. Nie było tam mowy o konieczności włączenia się resortu zdrowia, a co uważam za niezwykle ważne, bo styl zachowania proponowany przez pornografię sprzyja na pewno chorobom wenerycznym i AIDS. Tutaj resort zdrowia, kiedy już uruchomi reformę zdrowia, powinien również o tym aspekcie pamiętać, ale inspiracja tu może wyjść m.in. od pełnomocnika, żeby ten problem był zauważany. A więc przechodząc do wniosków, to uważam, że Komisja Rodziny powinna do tego tematu co jakiś czas wracać. Z bieżących propozycji, to proponowałbym podobnie jak pani poseł Wachowska, żeby zobowiązać prezydium Komisji do wystąpienia do Prokuratora Generalnego, Ministerstwa Sprawiedliwości odnośnie nie respektowania obecnie obowiązującego w Kodeksie karnym prawa.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#AntoniSzymański">Jest tam kilka zagadnień do poruszenia, które są ewidentnie nie respektowane. Np. wyraźnie mówi się o tym, że dzieciom do lat 15 nie można prezentować pornografii, a jeżeli ona jest w różnych sieciach dystrybucji nie foliowana, nie zamykana, to nie ma ochrony dla dzieci przed jej prezentowaniem. Jak również nie ma realizacji tego artykułu, który mówi, że osobom, które sobie tego nie życzą, nie wolno tych treści w żaden sposób narzucać. Nie widzę, żeby sieć dystrybucji, która pornografię rozprowadza, dokładała starań w tym kierunku, bo np. w sklepach spożywczych chcąc kupić chleb i bułki przechodzi się obok regałów z pismami również pornograficznymi. W związku z tym proponuję nie robić tego w tej chwili, ale należy zobowiązać prezydium Komisji Rodziny do wystąpienia, o którym już mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MariaSmereczyńska">Chciałabym nawiązać do tej sprawy foliowania przezroczystego. Nie wiem, czy to jest taka ochrona przed zajrzeniem do środka pisma, czy jest to raczej ochrona dla nabywcy, żeby nie miał zniszczonego pisma, jak już go kupi. Teraz przecież te droższe pisma w większości są foliowane w tym celu, aby nie uległy zniszczeniu przy przeglądaniu w magazynach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszCymański">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Pan przewodniczący mówił, żeby pokazywać obszary aktywności, to tak, ale jednocześnie - tu apel do obecnych przedstawicieli mediów - trzeba pokazywać przykłady na najwyższym szczeblu właśnie aroganckiego podejścia do prawa i do ustaw.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszCymański">Otóż na tej konferencji, o której tu mówimy, był pewien szczegół, który miał duże znaczenie. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła karę, o której już tyle razy mówiliśmy, jeden raz i to było w lipcu 1997 r. Kara została nałożona na Polsat i Polsat się odwołał do sądu. Mija rok i prawie drugi i nic się nie dzieje, dopiero Komisja Rodziny szukając tych obszarów działalności, w swoim trochę dramatycznym wystąpieniu do prezesa sądu dla m. st. Warszawy zwraca się z zapytaniem, co się dzieje z tym wnioskiem. Otrzymujemy grzeczną odpowiedź, że sądy są zapracowane i termin rozprawy wyznaczono na 1 lutego 1999 r. to jest przykład znamienny, ale nie o tym chcę mówić.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#TadeuszCymański">Na tej konferencji były też pytania do Krajowej Rady, jak wywiązuje się ze swoich uprawnień. Gdy się jest burmistrzem, dyrektorem czy także ojcem wychowującym dzieci i nakłada się karę, to potem sprawdza się, czy ona jest realizowana. A więc na kim tu ciąży ten obowiązek?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#TadeuszCymański">Jeżeli Krajowa Rada nałożyła karę w wysokości 3 mld zł, mając na uwadze dochody własne telewizji, które to pieniądze powinny wpłynąć i zasilić kasę - to jej obowiązkiem jest śledzić tok sprawy. Tymczasem co słyszymy, jeden z członków odpowiada, że oni nie widzą celu w stosowaniu zapisów ustawy o sankcyjności, przedkładając ponadto apele, ponieważ praktyka pokazuje, że sądy te sprawy rozpatrują wyjątkowo opieszale. Proszę zwrócić uwagę, że taka odpowiedź ma miejsce po półtorarocznej całkowitej bierności Krajowej Rady. Czy ktoś zaprzeczy, że to nie jest arogancja czy szyderstwo?</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#TadeuszCymański">Jeżeli tego się nie pokaże i nie będzie się wymagać podporządkowania od tych ludzi, oni mogą mieć całkiem inne zdanie i mają, bo chcą apelować, ale jest prawo i nie będzie nigdy dobrze u nas jeżeli prawo nie będzie przestrzegane, a wręcz łamane. Nie zbudujemy niczego i to niezależnie jakie będą rządy, prawo trzeba szanować przynajmniej, a tu jest przepaść i to jest dla nas gorzkie odczucie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MariaSmereczyńska">Wobec tego, że nie ma już chętnych do zabrania głosu, chcę zapytać o dwie sprawy. Pierwsza, czy państwo wyrażają zgodę na propozycję posła Szymańskiego, żeby prezydium Komisji wystosowało pismo do ministra sprawiedliwości z zapytaniem o kwestię realizowania prawa w tym zakresie? Nie słyszę sprzeciwu, a więc to zobowiązanie przyjmujemy. A druga sprawa, czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu tej odpowiedzi na kierowany przez nas dezyderat do premiera, przedstawionej przez Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny? Skoro nie ma też sprzeciwu, uznajemy tę odpowiedź za przyjętą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#UrszulaWachowska">Może ja niezbyt jasno sformułowałam swój wniosek i może państwo byliście tak zaskoczeni tym co powiedziałam, że pani przewodnicząca nie potraktowała tego serio. A ja naprawdę zwracam się do Komisji o rozważenie, jaką drogą i jaką zastosować procedurę, żeby rozpocząć starania o to, aby pornografię opodatkować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MariaSmereczyńska">Uważam, że to jest postulat, który należy włączyć do naszego planu pracy i trzeba się tylko zastanowić jaką formę mu nadać. A więc to jest sprawa zaraz do rozważenia, bo plan pracy na II półrocze już jest przed nami i tu nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten postulat włączyć. Nie potraktowałam tego na zasadzie odrzucenia, tylko trzeba to w innej formie potraktować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarSikora">Mam jeszcze pewną uwagę w sprawie tego postulatu. W warunkach, kiedy obowiązuje takie prawo, jakie jest, to jest zasadny ten postulat, bo pornografia jest zgodnie z tym obowiązującym prawem legalna. Natomiast w moim przekonaniu, pornografia powinna być uznana za nielegalną, tak jak to było do 1997 r. W tej chwili w Komisji Nadzwyczajnej jest rozpatrywany projekt, który całkowicie zakazuje pornografii. Wobec tego ten postulat mógłby być uwzględniony wówczas, gdyby zapadły decyzje, które podtrzymają tę lokalizację. Osobiście uważam, że pornografia powinna być nielegalna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MariaSmereczyńska">Myślę, że to jest kwestia w ramach nowelizacji Kodeksu karnego, którą już rozpoczynamy rozpatrywać, chociaż mieliśmy to już wcześniej załatwić, ale nie udało się. A więc ta przyszłość jest przed nami, a na dzień dzisiejszy uważam, że wystosowanie takiego postulatu do ministra sprawiedliwości jesteśmy w stanie przygotować dość szybko i z nadzieją, że przyniesie to jakiś skutek.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MariaSmereczyńska">Chciałabym teraz wrócić do propozycji tego kilkuzdaniowego naszego postulatu do Komisji Finansów Publicznych, który w imieniu naszej Komisji pan poseł Szymański przedłożył. Teraz odczyta swoją propozycję tekstu pani posłanka Banach i ewentualnie uzupełnimy to tym, że napisał pan poseł Szymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JolantaBanach">Od razu zastrzegam, że propozycja nie zawiera uzasadnienia, bo jest to już część techniczna i nie budząca kontrowersji, a możliwa do napisania w wąskim gronie prezydium. Natomiast ta część postulowana brzmiałaby tak: Komisja Rodziny zwraca się do członków Komisji Finansów Publicznych z wnioskiem o utrzymanie wielkości wydatków na zasiłki i pomoc w naturze w 1999 r. na poziomie co najmniej przyjętym w ustawie budżetowej na rok 1998. Proponowana w projekcie ustawy budżetowej na 1999 r. wysokość rezerwy celowej na zasiłki i pomoc w naturze nie uwzględnia wzrostu cen towarów i usług, co oznacza, iż drugi rok odnotowujemy spadek realny nakładów na świadczenia z pomocy społecznej. W ustawie budżetowej na rok 1998 wynosił on 5,1%. Tak brzmiałaby ta część postulatywna, w której wskazujemy, że drugi rok z rzędu mamy niestety spadek nakładów na zasiłki i pomoc w naturze. Oczywiście trzeba ten trend zahamować, co oznacza, że dobrze byłoby co najmniej utrzymać poziom z tego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AntoniSzymański">Nie wiem, czy jeszcze będzie możliwe zgłoszenie tego wniosku, bo są to sprawy już w toku prac, ale generalnie jestem za, bo uważam, że jest to bardzo uzasadnione. Odczytam teraz proponowane dwa zdania.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AntoniSzymański">Sejmowa Komisja Rodziny popiera wniosek sejmowej Komisji Polityki Społecznej o zwiększenie środków na pomoc dla kobiet ciężarnych i matek wychowujących dzieci, będących w trudnej sytuacji materialnej, o 55 mln zł. Umożliwi to pełniejszą realizację zobowiązania państwa, wynikającego z ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, art. 2 pkt 2.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AntoniSzymański">Odnoszę się tu do wniosku Komisji Polityki Społecznej, bo on był wcześniej i prawidłowo zgłaszany do Komisji Finansów Publicznych z uzasadnieniem i dlatego sądzę, że to jest droga właściwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MariaSmereczyńska">Myślę, że na dzisiaj jest to droga bardziej realna do wyegzekwowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JolantaBanach">Miałabym prośbę do pana dyrektora, żeby zechciał nam pomóc w tej materii, bo budżet nie zawiera żadnej takiej pozycji, która dotyczy świadczeń obligatoryjnych na rzecz kobiet ciężarnych i wychowujących dzieci. Trzeba by to zmieścić w na tyle ogólnym sformułowaniu, które konsumowałoby te zasiłki dla kobiet, a jednocześnie dotyczyło wzrostu nakładów na świadczenia z pomocy społecznej. Mówię o tym, dlatego że nie pamiętam czy w budżecie jest taka osobna pozycja odnosząca się do nakładów tylko na świadczenia dla kobiet. Zastanawiam się, gdzie to fizycznie można umieścić, żeby ewentualnie przyjąć ten postulat w zmodyfikowanej formie przez pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofMikulski">Nie ma wydzielonej pozycji, jest tylko pozycja na świadczenia i pomoc w naturze - tak to się dokładnie nazywa. Z tej pozycji przeznacza się odpowiednią kwotę na finansowanie świadczeń pieniężnych. Trzeba jednak zauważyć, że finansowanie świadczeń pieniężnych automatycznie bierze pod uwagę w pierwszej kolejności świadczenie obligatoryjne, jakim jest m.in. świadczenie dla kobiet w ciąży i matek samotnie wychowujących dzieci. Poza tym zwiększenie tej pozycji automatycznie stwarza gwarancję wypełnienia zobowiązań przy określonych zasadach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JolantaBanach">Rozumiem, że po wyjaśnieniach pana dyrektora można by z tych dwóch postulatów zrobić jeden. W tej części, którą sugeruje pan poseł, dotyczącej zwiększenia nakładów na zasiłki dla kobiet ciężarnych, tylko zamienić tę definicję na zasiłki i pomoc w naturze, bo to jest ta pozycja. Jednak z wyjaśnieniem, że intencją Komisji Rodziny jest to, aby te 55 mln zł wykorzystane było na świadczenia obligatoryjne dla kobiet w ciąży. Wówczas minister pracy i polityki socjalnej i tak musi zmienić rozporządzenie, bo inaczej się nie dla tego przeprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AntoniSzymański">Sądzę, że to jest jasne, bo powołujemy się na odpowiedni przepis ustawy o planowaniu rodziny, która tutaj daje delegację ministrowi pracy i polityki socjalnej w tym zakresie i wiadomo w jakiej rubryce to się znajduje. To nie będzie budzić wątpliwości również Komisja Finansów Publicznych, bo tam mają świadomość, gdzie to powinno się znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MariaSmereczyńska">Może zrobimy w ten sposób, że pozostawimy dwa postulaty, bo jeden jest dalej idący, poprzez który można by więcej uzyskać, a drugi ma mniejszy zakres. A więc obydwa wnioski przedłożymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JolantaBanach">Jeżeli państwo uznajecie, że bardziej realna jest ta droga, która dotyczy poparcia wniosku Komisji Polityki Społecznej, to trzeba zdecydować się na jedną formułę. Natomiast, jeżeli Komisja decyduje się w tej fazie prac, co moim zdaniem jest mało realne, na rozszerzenie wniosku na utrzymanie poziomu nakładów na wszystkie zasiłki z tego roku - to przypominam, że właściwie na to jest już trochę za późno, bo wtedy trzeba by wystąpić z bardzo konkretnym wnioskiem. Może więc, zdecydujmy się na ten realniejszy krok, czyli poparcie wniosku Komisji Polityki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MariaSmereczyńska">A więc to byśmy przyjęli, a w uzasadnieniu tego wniosku napiszemy o tym spadku trwającym już drugi rok, czyli przeniesiemy te treści z pierwszego wniosku. Czy nie ma sprzeciwu do takiej formy wniosku, proponowanego przez pana posła A. Szymańskiego do skierowania na Komisję Finansów Publicznych? Rozumiem, że jest zgoda i w związku z tym przechodzimy do kolejnej sprawy, czyli II części obrad, która będzie dotyczyła dezyderatu do Prezesa Rady Ministra nt. przedłożenia programu polityki prorodzinnej państwa. Propozycję tekstu do przedłożenia otrzymaliście państwo na piśmie. Mija już rok od naszego pierwszego wystąpienia, które dotyczyło sporządzenia raportu o sytuacji polskiej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MariaSmereczyńska">Wiem, że prace nad programem po przyjęciu raportu trwały i są już na etapie końcowym. Stąd ten dezyderat wyrażający nasze oczekiwanie na przeniesienie efektów tej pracy rządowej na forum naszej Komisji i na forum Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MariaSmereczyńska">W związku z tym, chcę zapytać jak państwo oceniają ten tekst, czy są jakieś uwagi czy poprawki? Zostawiliśmy w tekście puste miejsce na wpisanie terminu. Myślę, że 30 dni, to powinien być wystarczający okres i wydaje się, że to jest taki termin, który można by zaproponować. Ale słucham, kto z państwa chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JulianAulejtner">Jeżeli wolno sugerować, to poza oczywistością tego dezyderatu wydaje się, że istnieje kwestia przybliżenia problematyki polityki prorodzinnej przez nieco inne spojrzenie. Można prowadzić tak jak tu zostało napisane spójną politykę prorodzinną państwa wtedy, jeżeli się ma na to pieniądze. Jeżeli nie ma pieniędzy, to wszelkie tego typu sformułowania są tylko sformułowaniami na papierze. W związku z tym uważam, że należałoby poważnie się zastanowić nad przyszłym rokiem i wyodrębnieniem w budżecie państwa - celowego funduszu rozwoju rodziny.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JulianAulejtner">Chcę powiedzieć, że w budżecie państwa jest w tej chwili 8 funduszów. Te fundusze dotyczą ludzi bezrobotnych, kombatantów, ludzi niepełnosprawnych, ludzi starych i również rolników. Natomiast w tych funduszach celowych państwa nie ma instrumentu związanego z prowadzeniem polityki prorodzinnej. Uważam, że tego typu postulat, gdyby się znalazł w dezyderacie, ukierunkowałby prace Komisji w przyszłym roku na to, żeby w kolejnym budżecie taki fundusz dało się wyodrębnić. Wówczas taki fundusz pozwoliłby na spójną i racjonalną politykę prorodzinną państwa, nie opartą tylko na hasłach, ale na realiach finansowych. A także dawałby możliwość stosowania określonych priorytetów na rzecz rodzin szczególnej troski. To jest to, co w moim przekonaniu, mogłoby się w tym tekście znaleźć i to sugerowałbym Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MariaSmereczyńska">Przyjmujemy to jako zasadny wniosek, ale intencją naszego dezyderatu jest uzyskanie tego, co już przez rząd zostało wypracowane. W trakcie dyskusji nad tym, co zaproponuje rząd, tego typu wnioski na pewno padną i następnie zostaną skierowane z naszymi oczekiwaniami do rządu. Podejmowaliśmy już taką dyskusję, w trakcie omawiania raportu i kilku innych spraw i stąd tu znalazły się takie sformułowania. Tak więc, w tej chwili naszym oczekiwaniem nie jest rozwiązanie sprawy przez rząd, a tylko przedłożenie nam tego, co wypracował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JolantaBanach">Chcę zabrać głos w trzech kwestiach. Po pierwsze w sprawie celowości i zasadności występowania z takim dezyderatem, ponieważ w tym projekcie dokumentu my już przywołujemy jeden dezyderat, który wystosowaliśmy do Prezesa Rady Ministrów 18 grudnia 1997 r. i on dotyczył dokładnie tej samej materii. Jeżeli na podstawie tego ubiegłorocznego dezyderatu pani przewodnicząca ma takie informacje, iż prace nad programem dobiegają końca - to nie wiem, czy jest w ogóle zasadne przyspieszanie i jakby wymuszanie na Pełnomocniku, żeby w ściśle określonym terminie zechciał nam program przedstawić. Ale jeżeli członkowie Komisji zdecydują się, żeby przygotować odpowiedni dokument, to chciałbym zwrócić uwagę, iż w przedostatnim akapicie, rozpoczynającym się od słów:</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JolantaBanach">„Komisja uznaje, iż pomimo zauważalnych pozytywnych zmian gospodarczych i społecznych...” należałoby jednak nie uzależniać prowadzenia spójnej i konsekwentnej polityki prorodzinnej państwa od jakichkolwiek warunków gospodarczych czy społecznych, ponieważ prowadzenie takiej polityki nigdy nie jest uzależnione, w takim sensie jaki tutaj mamy, od sytuacji gospodarczej i społecznej. Kształt tej polityki od tej sytuacji zależy, natomiast jej prowadzenie na pewno nie. Nawet przy dużym poziomie rozwoju gospodarczego i pozytywnym kontekście społecznym, każde państwo powinno realizować spójny, kompleksowy program polityki rodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JolantaBanach">Prosiłabym, żeby nie wiązać tych dwóch spraw i w związku z tym mam bardzo konkretną propozycję polegającą na zmianie brzmienia tego akapitu. Jeśli państwo pozwolą, to proponowałabym następującą poprawkę w brzmieniu: „Utrzymujące się w Polsce obszary ubóstwa, malejąca liczba zawieranych małżeństw, spadek urodzeń wskazują, iż istnieje konieczność prowadzenia spójnej i konsekwentnej polityki społecznej wobec rodziny”.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JolantaBanach">Proszę się dobrze wczytać w sens tego zdania. Ono sugeruje, iż możliwa jest sytuacja, w której jeśli jest wysoki poziom rozwoju gospodarczego i korzystne warunki społeczne, to nie koniecznie trzeba prowadzić politykę rodzinną, zawsze trzeba. A więc, aby takie wrażenie nie pozostawało, proponuję tę poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AntoniSzymański">Jeszcze tylko kilka słów, nie kontestując tego co pani poseł powiedziała. Jeżeli chcemy być konsekwentni zgodnie z tym, co pani powiedziała i stwierdzić, że polityka rodzinna powinna być zawsze realizowana przez państwo, to również niezależnie od tego czy są rodziny ubogie, czy jest większy przyrost, czy nie, ale zwłaszcza w sytuacji, kiedy występują trudności rodzin. Natomiast, kiedy rodziny miałyby się dobrze i rodzin ubogich byłoby bardzo mało, a stopa zawierania małżeństw, czy urodzin byłaby dużo wyższa niż w tej chwili - polityka rodzinna również powinna być prowadzona. A więc nie kontestuję tego co pani poseł zaproponowała, tylko wyjaśniam, żebyśmy pamiętali, że to powinno być zawsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeżeli nie ma już zgłoszeń, to proponuję, żebyśmy zgodnie z tym co pani poseł zaproponowała, pozostawili ten początek zdania, z tym, że w tej części, od momentu: „w Polsce istnieje konieczność prowadzenia konsekwentnej polityki prorodzinnej państwa, mającej na celu tworzenie warunków do samodzielnego i godziwego życia każdej rodziny” - byłaby za tym, żeby tu podkreślić tę szeroką formułę, że to ma dotyczyć nie tylko rodzin biednych, ale wszystkich rodzin. A więc tę część, którą pani poseł zaproponowała o spadku demograficznym, o mniejszej liczbie zawieranych małżeństw, umieścić na początku, a później dodać dalszą część lub też można zrobić z tego dwa zdania. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie ma. A czy te 30 dni, które proponowałam dla rządu możemy przyjąć? - rozumiem, że tak. A więc mogę uznać, że przyjmujemy bez sprzeciwu tak zaproponowany tekst, który prześlemy do Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MariaSmereczyńska">W związku z tym, że jest to nasze ostatnie posiedzenie przed świętami, chciałabym wszystkim złożyć najlepsze życzenia. A ponieważ między świętami również się nie spotkamy, co jest spowodowane różnymi uwarunkowaniami, to również składam państwu życzenia, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Na posiedzeniu Komisji spotkamy się zaraz na początku nowego roku.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>