text_structure.xml
72.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny i witam wszystkich obecnych. Obrady poświęcone będą w głównej części założeniom reformy programowej w systemie edukacji, a w drugiej części zajmiemy się sprawą, którą dyskutowaliśmy wcześniej, związaną z prorodzinnymi zmianami w podatku dochodowym od osób fizycznych. Teraz, witając bardzo serdecznie pana ministra Wojciecha Książka, proszę o zabranie głosu i zreferowanie nam zapowiedzianego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechKsiążek">W materiałach, które państwu przekazaliśmy, jest zawarta podstawa programowa do kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej i gimnazjum, jak również informacja o stanie prac nad reformą.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechKsiążek">Jest tu obecna, przyszła wraz ze mną, pani dyrektor Jolanta Dobrzyńska, która jest jedną ze współautorek tej najnowszej wersji podstaw programowych, jest także pan Stanisław Dżażdzewski związany z systemem profilaktyki opieki.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechKsiążek">Jeżeli chodzi o sprawy związane z reformą, przypominam, że sercem planowanej zmiany w systemie edukacji jest reforma programowa. Jedyną formą, żeby ona zadziałała są takie instrumenty, jak: nowy ustrój szkolny, nowy system egzaminacyjny, inne podejście do finansowania placówek, inny status samych placówek, inne podejście do nauczyciela czy inne kształcenie nauczycieli przez wyższe uczelnie, system doskonalenia i dostosowania do reformy, jak również inny system awansu. To wszystko stanowi formę, żeby ta nowa jakość nauczania, którą zakładamy, zadziałała.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojciechKsiążek">Przypominam też, że konstruując reformę edukacyjną realizowaliśmy ją dla 3 zasadniczych celów. Po pierwsze dla upowszechnienia kształcenia na poziomie średnim i wyższym. Chcielibyśmy, żeby o ok. 50% zwiększyła się liczba młodych ludzi w Polsce zdających maturę i kończących wyższe studia, bo taki jest standard Unii Europejskiej. Widzimy tu wyraźną zależność, że im wyższy cenzus wykształcenia, tym mniejsza klientela w urzędach pracy. A przygotowanie do rynku, przygotowanie do odpowiedzialnej wolności w życiu dorosłym jest sprawą zasadniczą.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojciechKsiążek">Drugi cel, oprócz upowszechnienia, to jest zwiększenie dostępności. Założyliśmy sobie, że ta reforma ma w dużo większym stopniu trafić do młodzieży na wsi, małych miasteczek i rodzin niezamożnych. Można powiedzieć, że duże miasta już są w trakcie reformy. Np. w Gdyni 80% młodzieży chodzi do szkół średnich, które kończą się maturami. Podobnie w Warszawie, we Wrocławiu, w Krakowie i w innych ośrodkach, natomiast jest dużo gorzej na wsi.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojciechKsiążek">Nie wiem, czy do końca są sprawdzone dane, bo ostatnio na konferencji z PSL rozmawialiśmy na ten temat i teraz, jeszcze przed korektą, podam ostatnie dane. Otóż tylko 8% młodzieży wiejskiej kończy szkoły średnie, a jedno na 140 dzieci kończy wyższe studia. To są wskaźniki gorsze niż w okresie międzywojennym. O ile dla niektórych ludzi czy polityków jest to powód do napadania na reformę, to dla nas właśnie te wskaźniki były podstawą do zrobienia tej reformy.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojciechKsiążek">Trzeci cel, tj. nowa jakość kształcenia w polskiej szkole, co jest głównym postulatem różnych środowisk, samorządowych, nauczycielskich. Polska jest inna po 1989 r., inne są wyzwania przełomu XX i XXI wieku. Dlatego konieczne było, żeby w ramach reformy programowej w inny sposób ustalić relacje między trzema zasadniczymi celami szkoły. Te trzy zasadnicze cele, to: przekaz treści czyli wiedzy, kształcenie umiejętności oraz wychowawcza rola szkoły. Tę triadę chcemy teraz w trochę inny sposób przedstawić.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojciechKsiążek">Mówiąc o reformie programowej, roboczo nazywamy to, że chodzi nam o realizację pięciu „P”. Teraz rozszyfruję te pięć „P”, chociaż jest też szóste, tzn. pieniądze, ale może o tym będziemy mówić gdzie indziej, czyli w Komisji Finansów Publicznych, aczkolwiek jest to dla nas trudny problem.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WojciechKsiążek">Pierwsze „P” to podstawy programowe i jest to podstawowy dokument, na którym powinna rzeczywiście opierać się praca nauczyciela. Dobre podstawy są zasadniczym instrumentem do tego, żeby nauczyciel stworzył własny program nauczania, własne konspekty i dostawał go do swego warsztatu pracy. Te podstawy, które przekazaliśmy państwu, powstały w dużym trudzie. Jest to efekt kompromisu różnych koncepcji. Staraliśmy się wykorzystać do tego materiał z 1991 r., pewne elementy podstaw opracowanych już jako rozporządzenie z 15 maja 1997 r., podstawy programowe, które drukowaliśmy w projekcie reformy, jak również opinie różnych środowisk na ten temat.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WojciechKsiążek">Na temat podstaw reformy, które drukowaliśmy w maju, nadeszło ok. 2 tys. opinii. Specjalny zespół w Departamencie Strategii i Reformy Edukacyjnej opracował te wszystkie wskazania i w związku z tym na przełomie września i października powstała ostateczna wersja podstaw programowych. Jesteśmy mocno zdeterminowani, aby te podstawy programowe stały się obowiązującym rozporządzeniem. Nie można go jednak podpisać do momentu, kiedy nie będziemy mieli ustawy wprowadzającej nowy ustrój szkolny, projekt ustawy już w tej chwili trafił do Sejmu. Wydaje się, że przy podstawach programowych udało się nam wreszcie jakby nasycić pewną treścią humanistyczną te poprzednie warianty, które były opracowane. Zastosować też język, który jest jasny i zrozumiały i bazuje na języku polskim, a nie na zapożyczeniach. Wzbogacić też o pewne wartości humanistyczne, które wydawały nam się nieodzownym elementem podstaw programowych, które z jednej strony mają przedmioty lub bloki przedmiotowe, z drugiej strony operują kategorią ścieżek przedmiotowych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WojciechKsiążek">W ścieżkach przedmiotowych, które chcemy, aby realizowali nauczyciele na wszystkich lekcjach, koncentrowaliśmy się na 4 zasadniczych programach, po pierwsze na programie przygotowującym do życia w rodzinie. Drugi obszar zainteresowań, to program jakby osadzający wychowanie na życiu w społeczności lokalnej, a także na bliższej znajomości realiów samorządowych itd. Trzeci krąg, to krąg związany z dużą ojczyzną. Uważaliśmy, że pewne elementy patriotyzmu w nowy sposób pojmowanego, to wyartykułowanie pewnych obowiązków wobec tej dużej ojczyzny, które muszą być zapisane i wydaje się, że to udało nam się zrealizować.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WojciechKsiążek">Na poziomie gimnazjum staraliśmy się wprowadzić po raz pierwszy ścieżkę, która brzmi: wychowanie do aktywnego udziału w życiu gospodarczym. Szkoła ma również zadanie przygotować młodego człowieka do znalezienia się w dorosłym życiu zawodowym i tu pewne takie elementy są. Wydaje się to bardzo piękne, bo zaczynające się od pewnych także wskazań etycznych, tj. etyki pracy, obowiązkowości, punktualności, solidności. To są przymioty, których szkoła też powinna uczyć młodych ludzi. A więc mamy podstawy programowe. W tej chwili zespół pracuje dalej nad podstawami do liceum profilowanego.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WojciechKsiążek">Drugie „P” - ramowe plany nauczania. Elementem podstaw są plany nauczania tzw. siatki godzin, czyli to, co i ile z danego przedmiotu czy bloku wyuczymy. Projekt rozporządzenia w tej sprawie jest przygotowany i on bazuje na wykazie przedmiotów, które przedstawiliśmy w spisie treści podstaw programowych. A na str. 7 jest również wykaz zbiorczej ilości godzin z poszczególnych przedmiotów.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WojciechKsiążek">Chcę tu zasygnalizować, że zdecydowaliśmy się, szanując autonomię środowisk lokalnych, dyrekcji szkół, rad pedagogicznych - ok. 20% puli godzin gwarantowanych przez państwo, nie zagospodarowywać. Oddajemy tę pulę godzin do dyspozycji szkół, rad szkół, a więc będzie tu też zagwarantowany wpływ rodziców na ten element. Chodzi o to, że w różnych regionach Polski są różne potrzeby i są różni specjaliści, których można wykorzystać. Są też różne programy regionalne, których do końca nie chcemy zagospodarowywać. Jeżeli będzie taka wola środowisk lokalnych, mogą w tym zakresie wprowadzić zajęcia wyrównawcze, czy zajęcie dla uczniów ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi, czy też zajęcia o charakterze regionalnym. Takie rozporządzenie, o którym mówiłem, jest już przygotowanie i czeka tylko na ustawę wprowadzającą.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WojciechKsiążek">Trzecie „P” - programy nauczania. Podstawy programowe są dla nauczyciela bazą do tego, żeby stworzyć własny program nauczania. My nie czarujemy, że 600 tys. polskich nauczycieli stworzy własne programy. Dlatego przygotowujemy na wiosnę 1999 r. zestaw programów i chcemy, żeby do każdego przedmiotu były minimum dwa programy nauczania do wyboru, z oferty przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ogłosiliśmy w tej sprawie konkurs zaadresowany do polskich nauczycieli. Przypominam, że w sierpniu wszystkie placówki edukacyjne w Polsce dostały pakiet edukacyjny z Ministerstwa Edukacji Narodowej, tzn. 28 tys. placówek otrzymało. Tam zwróciliśmy się o przedstawianie własnych programów nauczania, bowiem wielu nauczycieli tego rodzaju propozycje już ma.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WojciechKsiążek">Mamy też już przygotowany projekt rozporządzenia w tym zakresie. Po raz pierwszy wskazujemy, że w programie nauczania oprócz celów kształcących mają być wyszczególnione cele wychowawcze. Tego dotychczas nie było, a kładąc akcent na wychowawczą rolę szkoły, ten element ma być zagwarantowany w programach nauczania. Przesunęliśmy termin konkursu na programy nauczania do 15 stycznia i do tego rodzaju działania przygotowujemy się.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WojciechKsiążek">Wiosną 1999 r. będą programy nauczania do wyboru, przy czym gwarantujemy w podstawach prawo nauczyciela do tworzenia autorskiego programu nauczania, oczywiście z pewną procedurą kontrolną wewnątrz placówki szkolnej. Gwarantujemy nauczycielowi też prawo do tego, że wykorzystując te programy do wyboru, może je nasycać własnymi zainteresowaniami i własnymi elementami, które wykorzystuje w praktyce szkolnej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WojciechKsiążek">Czwarte „P” - podręczniki. Mamy rynek wydawców, ale wielu rodziców skarży się nie tylko na cenę, ale na pewną małą czytelność obecnej oferty podręcznikowej. Niestety, takie są obecne reguły dopiero powstającego rynku. Na bieżąco spotykamy się z sekcją wydawców, cykl wydawniczy podręcznika, to jest mniej więcej półtora roku. W związku z tym, że jeszcze nie mamy ustalonej daty wprowadzenia nowego ustroju szkolnego, bo dopiero Sejm w najbliższych tygodniach podejmie taką decyzję - wydawcy na razie wstrzymywali się z nastawieniem na nowe podręczniki.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WojciechKsiążek">Uzgodniliśmy jednak podczas ostatniego spotkania z wydawcami, że do maja 1999 r. każda szkoła otrzyma informację, taki rodzaj przewodnika po obecnej ofercie podręcznikowej, jak można ją wykorzystać pod kątem nowego ustroju szkolnego i do dlatego wydawcy się zobowiązali, i to otrzymamy. Chodzi o o to, żeby przed końcem czerwca nauczyciele wszystkich szkół w Polsce mogli poinformować uczniów i ich rodziców, jakie podręczniki będą obowiązujące od 1 września 1999 r.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WojciechKsiążek">Piąte „P” - poradniki metodyczne, tj. wielkie zadanie, które nas czeka. Mamy 271 dni do początku reformy, taki jest harmonogram i dlatego każdy dzień jest tu cenny. Uruchomiliśmy specjalną serię, biblioteczka reformy. W tej chwili kolejne zeszyty tej serii chcemy przekazywać do szkół poprzez kuratoria oświaty. Chodzi o to, żeby nasycić szkoły jak największą ilością dobrze przygotowanych i dobrze opracowanych materiałów, informujących, w jaki sposób należy uczyć od 1 września 1999 r.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WojciechKsiążek">Jest to szczególnie ważne przy nowym bloku - przyroda, który planujemy na etapie przedmiotowym 4–6. Przypominam, że w jego skład staramy się wkomponować 4 dotychczasowe przedmioty: geografię, chemię, biologię i fizykę. Mamy 14 tys. nauczycieli, którzy będą uczyli tych przedmiotów i tutaj przygotowaliśmy różne formy doskonalenia nauczycieli. Mamy też stosunkowo duże środki na doskonalenie centralne dotyczące reformy. W 1999 r. tj. suma 445 mln zł i mogą też placówki niepubliczne ubiegać się o realizację tych projektów.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WojciechKsiążek">Natomiast dlatego te materiały są dla nas ważne, bo wielu nauczycieli, jak otrzyma w miarę przejrzyste podstawy programowe, programy nauczania oraz pewne wytyczne, jak to czytać i jak realizować - to spokojnie sobie w reformie poradzi. Ja wierzę w polskiego nauczyciela, że zdecydowana większość dobrze lub bardzo dobrze wypełnia swoje obowiązki przy nie za dużych gażach, co chcemy też zmienić. Jeżeli przekażemy te materiały, które wskażą im, jak należy realizować poszczególne zadania, to myślę, że spokojnie włączą się w reformę.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WojciechKsiążek">Innym zadaniem, które nas też czeka, tj. intensyfikacja działa, informacyjnych, co do zrozumienia reformy w środowisku rodziców. Tutaj mamy wiele do zrobienia, przygotowujemy specjalny konspekt na lekcje dla uczniów klas VI, którzy przeszliby do I klasy gimnazjum. Przygotowujemy różne materiały informacyjne w ramach czwartego segmentu reformy, przygotowywanego przez centrum informacji rządowej.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#WojciechKsiążek">W najbliższych miesiącach w sferze informacyjnej czeka nas duże działanie, na którym się teraz koncentrujemy. Tak więc staramy się pracować i nad legislacją, i jeździć po Polsce z informacją o reformie, i włączać w to też środowisko rodziców. W tej chwili wychodzimy też z propozycją 16 konferencji o wychowaniu i o wychowawczej roli szkoły i w dużych województwach staramy się te elementy realizować. Wydaje się, że zrozumienie reformy i poparcie dla niej zwiększa się, a naszym strategicznym partnerem są samorządy terytorialne. Ja jestem z Kaszub i na Kaszubach my uważamy, że samorząd terytorialny, tj. reprezentacja społeczności lokalnej, rodzin, rodziców i w samorządach widzimy dużego sprzymierzeńca. Wydaje się, że w ciągu tych 271 dni do początku reformy ustroju szkolnego, do początku wdrożenia reformy programowej będziemy mogli ją tak w szczegółach dopracować, aby mogła zostać zrealizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MariaSmereczyńska">Myślę, że sprawy finansowe edukacji też można by omówić, zwłaszcza że jest tu obecny pan minister Jan Rudowski, którego w następnej części będziemy również pytać o sprawy finansowe. Nasza Komisja już jest znana z tego, że sprawami finansowymi, niezależnie od Komisji Finansów Publicznych, zajmuje się dość intensywnie. Jeżeli więc są już informacje na ten temat, to bardzo prosimy pana ministra o przedstawienie ich.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechKsiążek">Na pewno jest to bardzo ważny element reformy. Jeżeli chodzi o nakłady finansowe na edukację w 1999 r., to szkoły podstawowe będą finansowane za pośrednictwem dotychczasowej subwencji, natomiast szkoły ponadpodstawowe według wyliczonego standardu. To już zostało opracowane, a w tej chwili w Komisji Finansów Publicznych są dopracowywane szczegóły. Nie kryjemy, że to była ogromna praca, która została wykonana na rzecz wyliczenia kosztów wszystkich placówek edukacyjnych w Polsce. To była gigantyczna praca Departamentu Ekonomiki, ale wreszcie mamy realne koszty utrzymania placówek i nie będziemy przyszłych budżetów tworzyli opierając się na fikcji, tylko uwzględniając to, co jest konkretnym niedomogiem.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechKsiążek">Ten standard pozwoli nam na to, żeby już od 2000 r. finansować całość polskiej edukacji na zasadzie bonu edukacyjnego. Przy wyliczeniu tego standardu dla szkół ponad-podstawowych wyszły sytuacje absurdalne z punktu widzenia interesu edukacyjnego. Wyliczenia na jednego ucznia w liceach wskazują, że średnia wynosi ok. 1.300 zł, na ucznia szkoły zawodowej 1.600 zł, a np. na ucznia szkoły rolniczej 3.800 zł, ucznia szkoły medycznej 5.200 zł.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WojciechKsiążek">A więc cały ten segment szkolnictwa resortowego w stosunku do ogólnego wykazuje ogromne różnice. To, co wychwyciliśmy, spróbujemy teraz wystandaryzować, przy zachowaniu świadomości, że np. szkoły specjalne zawodowe są droższe od szkół ogólnych. Ale jednak pewne przybliżenie przy tym wystandaryzowaniu kosztów jest tu bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WojciechKsiążek">Uważamy, że docelowo bon edukacyjny nie może być inaczej traktowany, jak instrument organu prowadzącego, w realizacji zadań szczegółowych. Trudno bowiem z perspektywy centrali tak to uszczegółowić, żeby wszystkie takie parametry uwzględnić, jak nowa placówka, inne okna, inne ogrzewanie itp. To już będzie wiadomo na poziomie organu prowadzącego i na tej podstawie będą postępowały prace.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WojciechKsiążek">Jeżeli chodzi o koszty reformy, to są one zdefiniowane. W ciągu trzech lat, przygotowując nowelizację ustawy o systemie oświaty, musieliśmy to podać i w uzasadnieniu ustawy te koszty są wyliczone. Na trzy lata koszt związany z reformą wynosi ok. 1 mld zł i to jest zagwarantowane. Są w tym m.in. stałe środki na doskonalenie zawodowe i - jak wspominałem - wynoszą 45 mln zł na 1999 r. Zapewniamy też finansowanie dowozu uczniów do gimnazjów. Taki problem jest w niektórych gminach, np. na Suwalszczyźnie i na terenach podgórskich, gdzie jest rzadka sieć szkolna. Jeżeli odległość od domu do szkoły będzie większa niż 4 km, zapewniamy na to zadanie środki państwowe. W 1999 r. i w następnych latach są takie gwarancje.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WojciechKsiążek">Chcę zwrócić uwagę na stan przejściowy. Gdybyśmy zaczęli od I klasy, jak zamierzaliśmy od 1 września 1999 r., to osobne funkcjonowanie gimnazjum musiałoby się rozpocząć nie później niż w trzecim roku jego funkcjonowania, bowiem w pierwszym roku zbierają one VII klasę, w drugim VIII klasę i to może być jeszcze w starej bazie realizowane. Odrębne wydzielenie architektoniczne, jak również cała procedura wyboru dyrektorów szkół odrębnej administracji i dokumentacji musi się odbyć przed trzecim rokiem funkcjonowania. W trzecim roku funkcjonowania zapewniamy 600 mln zł na dofinansowanie bazy gimnazjalnej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WojciechKsiążek">Przypominam, że w 1998 r. przekazaliśmy do 2,5 tys. gmin w Polsce po 36 tys. zł na wyposażenie jednej pracowni komputerowej. Każda gmina w Polsce to otrzymała po to, żeby myśląc o gimnazjum i wyrównaniu szans na poziomie gimnazjum, żeby nawet w najbiedniejszych gminach popegeerowskich ten pewien standard internetowo-informatyczny był zapewniony. Liczymy, że w 1999 r. znajdą się środki, które pozwolą tę sieć komputerową wykorzystać w większym stopniu na naukę języków obcych. To jest też duży postulat, który chcemy zrealizować.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#WojciechKsiążek">Jeżeli chodzi o koszty reformy, to już mniej więcej je podałem. Problemem, który dotyka polskiej oświaty, to jest głębokie jej niedoinwestowanie i są tu dwa sposoby mówienia, które często towarzyszą reformie. Po pierwsze, że reforma będzie dużo kosztowała i po drugie, że reforma będzie zwalniała nauczycieli. To jest nieprawda. Środki na pokrycie kosztów reformy mamy, a tak naprawdę wielkim problemem polskiej edukacji jest jej głębokie niedoinwestowanie. Ale potrzeby remontu sypiących się „Tysiąclatek” wynikają nie z potrzeby reformy, bo niezależnie od tego, trzeba na to znaleźć po prostu dodatkowe finanse. Na postulat wielu środowisk, żeby poczekać z reformą do czasu, jak będzie możliwe odpowiednie finansowanie - to można odpowiedzieć, że tak naprawdę wielkich reform nie robi się, kiedy jest dobrze. A wiemy, że te mechanizmy, które się proponuje, wygenerują w perspektywie 2–3 lat oszczędności rzędu 10–15%. I to będą te środki na pełne sfinansowanie zwiększonych płac nauczycielskich.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#WojciechKsiążek">Drugie twierdzenie, które towarzyszy reformie, to że reforma będzie zwalniała nauczycieli - jest nieprawdą. Tak naprawdę pewna grupa nauczycieli do zwolnienia pojawi się w wyniku głębokiego niżu demograficznego, który trafia do polskiej szkoły podstawowej. W polskich „zerówkach” w latach 1999–2000 pojawi się ok. 145 tys. mniej dzieci. W perspektywie do 2009 r. będzie w polskiej szkole mniej o 1 mln 600 tys. uczniów. To są właśnie powody, dla których organy prowadzące będą zmuszone do zmniejszenia liczby oddziałów klasowych a także szkół.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#WojciechKsiążek">Z perspektywy dużych liczb, to na 600 tys. nauczycieli mamy ok. 70 tys. nauczycieli zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin, którzy mają źródło utrzymania gdzie indziej. Mamy 50 tys. nauczycieli bez wymaganych kwalifikacji i mamy ok. 70 tys. nauczycieli, którzy już mogliby skorzystać z prawa do wcześniejszej emerytury. Przypominam, że w zawodzie nauczycielskim może to nastąpić po 30 latach pracy.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#WojciechKsiążek">Z naszych symulacji wynika, że do 2007 r. z pracy odejdzie ok. 90 tys. nauczycieli. Ale w tym czasie, po pierwsze, będzie potrzeba zatrudnienia nowych 90 tys. i organy prowadzące spokojnie mogą doprowadzić do zamortyzowania tego problemu.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#WojciechKsiążek">Jeśli chodzi o sprawy finansowe, to można powiedzieć, że to jest wszystko. Dramatyczne było przedłożenie budżetu w lipcu tego roku. Jeżeli chodzi o przedłożenie ostateczne, które przekazaliśmy do Sejmu, to zwiększone zostały środki o ok. 500 mln zł na subwencję oświatową i o ok. 500 mln zł na oświatę ponadpodstawową. Jest problem ok. 200-milionowego długu, który pozostanie po placówkach kuratoryjnych, ale to będzie zobowiązanie skarbu państwa. Wiadomo, że strukturom powiatowo-wojewódzkim nie przekażemy oświaty zadłużonej.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#WojciechKsiążek">Chcę jeszcze powiedzieć, że 1999 r. w zdecydowany sposób wzrastają środki na szkolnictwo wyższe. O ile na dział - Oświata i wychowanie wzrost planowany jest na 9,7%, przy planowanej inflacji 8,5%, to na szkolnictwo wyższe jest to wielkość rzędu 117,7%, w tym m.in. 250 mln zł na inwestycje. Na pewno chciałoby się, żeby było dużo więcej na oświatę, ale jaka jest tzw. kołdra każdy wie, wiedziała tamta koalicja i wie ta. Ważne - moim odczuciu - że przynajmniej szkolnictwo wyższe stało się jednym z ważnych priorytetów. A przypominam, że od 1989 r. liczba studentów wzrosła o połowę, tj. do 1200 tys. studentów.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#WojciechKsiążek">Rozpoczął się duży boom na studia wyższe i środki na ten cel są niezwykle ważne, dlatego że oprócz zainteresowania wyższymi uczelniami, to trzeba zauważyć, że ostatnia końcówka wyżu demograficznego była w 1989 r. Od tego czasu ta sinusoida cały czas spada i - niestety - ten 12-letni cykl nie jest utrzymany. W 1997 r. urodziło się o 45% dzieci mniej niż w ostatnim wyżu w 1983 r. Wyż demograficzny z 1983 r. to są teraz 15-latkowie i oni są teraz w szkołach ponadpodstawowych, gdzie jest duże przepełnienie, zwłaszcza w liceach, gdzie młodzież zaczęła już wybierać szerokoprofilowe kształcenie.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#WojciechKsiążek">Ten wyż będzie teraz przesuwał się na wyższe studia i ważne jest, żeby już stworzyć odpowiednie bazy. Na Uniwersytecie Gdańskim są wielkie nie skończone inwestycje i dlatego ta kwota 250 mln zł plus w ogóle nakłady większe są - w moim odczuciu - bardzo potrzebne i ważne.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#WojciechKsiążek">Uzgodniliśmy z klubem AWS, w dramatycznej rozmowie, że w 1999 r. priorytet należy się szkolnictwu wyższemu, ale presja wielu parlamentarzystów, z tego klubu i innych klubów na sprawy edukacji jest bardzo duża. Dlatego nie później niż w 2000 r. muszą się znaleźć dużo większe środki na oświatę i wychowanie. Wierzę, że w strategii średniookresowej, o której mówi pan minister Leszek Balcerowicz, te priorytety się znajdują na te dwa wielkie zadania. Uważam, że państwo powinno inwestować przede wszystkim w zdrowie i w edukację. Mam nadzieję, że w 2000 r. ten postulat już w pełni będzie realizowany zarówno przez rząd, jak i parlament.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu ministrowi i otwieram dyskusję. Kto z państwa na ten temat chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławBrzózka">Mam pytanie do pana ministra, związane ze sprawami finansowymi. W ostatnim okresie prasa informowała o zamiarach wprowadzenia odpłatności za studia, była mowa o częściowej odpłatności. Jakie są rzeczywiste zamiary resortu w tym względzie i jak to się ma do zapisu konstytucyjnego o bezpłatnym kształceniu na wszystkich poziomach?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaSobecka">Chciałabym zapytać pana ministra, czy znany już jest wymiar godzin z historii? Czy treści w podręcznikach historii zostały już uporządkowane i czy są one rzeczywiście oparte na prawdzie?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AnnaSobecka">Następne pytanie dotyczy etyki. Do tej pory etyka w szkołach była wymiennie wykładana z religią. Jeśli chodzi o etykę, to czy rodzice młodzieży powyżej 16 roku życia nie będą mieli nic w tym względzie do powiedzenia, tzn. czy dziecko samo będzie decydowało o uczestnictwie w lekcjach etyki?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AnnaSobecka">Trzecie pytanie dotyczy wychowania do życia w społeczeństwie. W drugim punkcie materiałów mówi się o edukacji regionalnej i dziedzictwie kulturowym w regionie. Pytanie brzmi: czy nie mamy nic do powiedzenia na temat dziedzictwa narodowego, bo ten program ułożony w ten sposób wyraźnie sugeruje rozbicie dzielnicowe Polski?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraFrączek">Informacje, przedstawione przez pana ministra są bardzo piękne i doniosłe, ale chcę zapytać, na ile macie państwo pewność, że to wszystko będzie transformowane przez kadrę nauczycielską? Jakie są szanse rozeznania nastawienia kadry, czy coś już w tym względzie się robi i czy są już jakieś informacje, które może pan minister nam przekazać? Na ile nauczyciele będą w stanie realizować właśnie te nowe programy?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanRulewski">Chcę zadać trzy pytania, które są jednak czymś więcej niż pytania człowieka niezorientowanego w materii, ale zaznajomionego, bo chodził do szkoły parę lat.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanRulewski">Po pierwsze, żeby być dobrym nauczycielem i dobrym uczniem, to nie wystarczy być tylko osobą fizyczną, trzeba też mieć podręczniki. Pytanie moje jest skierowane do całego rządu. Co robi, a raczej czy w ogóle coś robi rząd, żeby mądrzy ludzie, a tych jest niewielu w kraju, pisali książki służące do nauki, podręczniki. To dotyczy nie tylko szkoły podstawowej, ale też średniej i wyższych uczelni.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanRulewski">Zwracam uwagę, że różne przepisy, w tym finansowe, są tak skonstruowane, że to się nie opłaca i że „Harlekin” przynosi wielokrotnie wyższe dochody niż osiąga autor podręcznika np. części maszyn, dzisiaj jest na ten temat tylko przedwojenne wydanie prof. Maszyńskiego. To powoduje, że myśl pedagogiczna, która powinna wynikać z podręczników, została zastąpiona różnymi skryptami i streszczeniami. Prawdą jest, że ograniczano import podręczników z Zachodu wobec konieczności zachowania praw autorskich.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanRulewski">Co rząd w tej sprawie robi, bo to jest zagadnienie równie ważne w reformie, ponieważ z podręcznika korzysta nauczyciel, rodzic i uczeń. Tu nie widzę żadnego pomysłu ze strony rządu i twierdzę, że rząd, a zwłaszcza minister finansów ludzi piszących podręczniki znosi, a przynajmniej ich nie dostrzega. To przykre, ponieważ sam korzystam z wielu podręczników, a jeden z wybitnych działaczy w tym ministerstwie robi furorę, pisząc nie tyle podręczniki, co przepisując skrypty, myślę o ministrze Modzelewskim.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanRulewski">Drugie pytanie i zarazem wątpliwość, wręcz oskarżenie. Fizyka w programie gimnazjum - 4 godziny, fizyka, która dzisiaj kształtuje prawie większość naszych zachowań zajmie dwa razy mniej czasu niż etyka i znacznie mniej niż wychowanie fizyczne. A jest to przecież matka nauk, której pochodne znajdują się w technice również w geografii i chemii.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanRulewski">Trzecia wątpliwość to umieszczenie logiki. Podobno w powojennej szkole logika była jedną z podstawowych nauk. Później komuniści uznali, że można na podstawie logiki dojść do niezbyt trafnych wniosków, próbowano więc logikę połączyć z propedeutyką. W każdym razie ja doznałem urazu ze strony szkoły socjalistycznej, że mnie nikt logiki nie uczył. Teraz widzę, że twórcy tej podstawy programowej też zepchnęli logikę na margines. Logika występuje na str. 60 materiałów, ale myślę, że jedynie w zakresie pogadanki, bo mówi się tu, że bo mówi się tu, że w zakresie możliwości i obowiązków nauczyciela, przypisanych w godzinach do dyspozycji dyrektora. W moim przekonaniu logika powinna uzyskać wyższą rangę, bo ona przecież tworzy ten instrument sprawnego nauczania wszystkich innych przedmiotów, z wyjątkiem śpiewu i wychowania fizycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MirosławSwoszowski">Najpierw chciałem powiedzieć to, co już kilkakrotnie mówiłem, że na tę reformę polską szkoła czekała już od kilkudziesięciu lat. Czekano, żeby ten system wreszcie był uporządkowany inny, żeby szkoła była bardziej przyjazna dzieciom, żeby uczyła różnych umiejętności, żeby wychowywała należycie, tak jak rodzice sobie tego życzą. Myślę, że ten system, który jest wprowadzany, wychodzi temu wszystkiemu naprzeciw. Natomiast po wysłuchaniu pana ministra, chciałbym zwrócić uwagę na kilka elementów i kilka pytań postawić. Pan minister mówił o przygotowywanych podręcznikach metodycznych dla nauczycieli i potrzebie doskonalenia nauczycieli. Myślę, że przygotowanie samych podręczników metodycznych absolutnie nie wystarczy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MirosławSwoszowski">Chcę zauważyć, że jeżeli od 1 września przyszłego roku ma się rozpocząć wdrażanie nowego programu nauczania w klasach IV szkoły podstawowej i w I klasach gimnazjalnych, to czasu na dokształcanie nauczycieli jest bardzo niewiele, bo jeszcze są wakacje, czyli jest to właściwie pół roku. Pytam więc, kiedy to dokształcanie nauczycieli się rozpocznie, w jakich formach i czy będzie ono bezpłatne? Myślę, że przygotowanie nauczycieli do nowej metodyki nauczania, zwłaszcza że mamy tu nauczanie bloków przedmiotowych - musi być bardzo dobre. Uważam, że trudno będzie np. fizykowi uczyć elementów biologii, które będą występować w tym bloku, jak i odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MirosławSwoszowski">Druga sprawa, to pan minister mówił o informacjach przygotowywanych dla uczniów klas VI i dla rodziców. Chciałbym zapytać, kiedy te informacje będą mogły dotrzeć do rodziców? Czy ministerstwo ma już przygotowywane takie informacje, czy dopiero przygotowuje, w jakiej to jest fazie i kiedy rzeczywiście te materiały dotrą, bo rodzice są zaniepokojeni, że za mało mają informacji.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MirosławSwoszowski">Po trzecie, do wdrażania nowych programów, żeby to nie odbywało się znowu za pomocą kredy i tablicy, potrzebne są pomoce naukowe i poprawienie bazy dydaktycznej. Chcielibyśmy wiedzieć, jak ta sprawa wygląda, bo wiemy, że środków jest niewiele.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MirosławSwoszowski">Jeszcze jedna sprawa z tych, o których pan minister mówił i przedstawione zostały w materiałach. Wprowadzane są ścieżki edukacyjne, a zwłaszcza ten cykl wychowania do życia w społeczeństwie, który zawiera wychowanie do życia w rodzinie, edukację regionalną, wychowanie patriotyczne i obywatelskie - myślę, że będzie to trudne do zrealizowania, tylko na podstawie o włączenie tych treści do innych przedmiotów. Uważam, że dla takiego cyklu - wychowanie do życia w społeczeństwie - przydałby się jakiś oddzielny system godzin, może godzina tygodniowo, czy co drugi tydzień, żeby można było systematycznie nauczać i zapoznać z tymi treściami dzieci.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MirosławSwoszowski">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że temat dotyczący wyposażenia szkół w zestawy komputerowe nie wymyśliło Ministerstwo Edukacji Narodowej, tylko sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży w ubiegłym roku, przy czym znajdując środki na to wyposażenie szkół. Ministerstwo - niestety - jednak w tym roku zapomniało o tym przy tworzeniu budżetu i Komisja ponownie musiała szukać tych środków, żeby można było to wyposażenie szkół kontynuować.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MirosławSwoszowski">Natomiast chcę zauważyć, że skoro pan minister mówi o 600 mln zł na rozwój bazy dydaktycznej w 2001 r., tj. w trzecim roku funkcjonowania gimnazjów, to jest to zdecydowanie za późno. Rzeczywiście stan szkół „Tysiąclatek” i w ogóle bazy oświatowej jest niezadowalający. Wiemy, że środki na inwestycje w 1999 r. będą stanowiły 24% środków na inwestycje tego roku i gdyby te środki miały się dopiero znaleźć w trzecim roku funkcjonowania gimnazjów, to będzie już za późno. Te pieniądze muszą się już znaleźć w roku następnym, i to bezwzględnie, zwłaszcza że sytuacja na terenie szkolnictwa wiejskiego jest bardzo trudna.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MirosławSwoszowski">Jeżeli chcemy wydzielić gimnazjum i jeżeli jedną ze szkół podstawowych przeznaczymy na gimnazjum, a wiem, że tak będzie musiało być, to wtedy dzieci ze szkoły podstawowej w tej miejscowości trzeba będzie dowozić do innych szkół podstawowych. W tej sytuacji jednym wyjściem jest wybudowanie budynku dla gimnazjum albo rozbudowa budynku szkoły podstawowej z odpowiednim przystosowaniem dla potrzeb gimnazjum. Tak więc te środki muszą się znaleźć wcześniej, bo w ciągu kilku miesięcy tej bazy dla gimnazjów się nie stworzy, na to potrzeba przynajmniej 2 lata.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MirosławSwoszowski">Mam nadzieję, że w 2000 r. sprawy oświaty i wychowania będą rzeczywiście priorytetowe dla naszego rządu, bo w nadchodzącym roku to jeszcze nie bardzo jest realne. Zdecydowanie staje się priorytetowe szkolnictwo wyższe i tu widzimy wzrost nakładów. Natomiast jeśli chodzi o oświatę, to w odniesieniu do pkb nastąpił spadek w 1999 r. w stosunku do 1998 r. o sześć setnych punkta.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MirosławSwoszowski">Mam nadzieję, że jeżeli tę reformę wreszcie wdrożymy od września przyszłego roku, a to potrwa tylko przez 4 miesiące 1999 r., ale w 2000 r., gdy reforma nabierze już rozmachu, to rzeczywiście znajdą się odpowiednie środki do jej wprowadzenia. A także znajdą się środki na płace dla nauczycieli, środki motywacyjne, jak zakłada ministerstwo, bo będzie to wymagać dużego wysiłku od nauczycieli, a ludzie źle opłacani nie będą się garnąć do dokształcania ani do wkładania dużego wysiłku, aby po nowemu uczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MariaSmereczyńska">Zanim udzielę głosu pani posłance Urszuli Wachowskiej, chciałabym państwa prosić, aby w czasie trwania posiedzenia Komisji nie używano telefonów komórkowych, które zakłócają tok naszego procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#UrszulaWachowska">Dlaczego nauczanie początkowe nie jest opatrzone takim działem, którym opatrzone są wszystkie pozostałe, mianowicie osiągnięcia ucznia?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#UrszulaWachowska">Myślę, że na tym etapie jest to niezwykle ważne, aby jasno określić osiągnięcia ucznia. Uważam, że dobrą stroną tych podstaw jest to, iż w poszczególnych działach są określone osiągnięcia. Do tego ma dążyć nauczyciel w swojej pracy, nareszcie jest określony efekt jego pracy. Tymczasem pierwszy etap - nauczanie początkowe - nie ma działu: osiągnięcia. Czy można z pełną odpowiedzialnością mówić nauczycielom, że ścieżka awansu, jaką przedstawiło ministerstwo, jest w dalszym ciągu aktualna i rzeczywiście będzie w stosunku do wyjściowej pensji, pensji stażysty? Wzrost w ciągu kilku lat o 2,5. Czy można posługiwać się tym argumentem bez narażania się na to, że mówi się nieprawdę?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławBrzózka">Chciałem wrócić do problemu dowozu dzieci do gimnazjów. Problem ten będzie niewątpliwie w środowisku wiejskim, gdzie w gminie jest średnio jedno gimnazjum. Pan minister mówił, że środki będą zabezpieczone. Czy w tym mieści się również pomysł posłów z Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o zakupie specjalnych autobusów, na wzór zachodni? Czy też będzie to dzielone na szkoły lub system dofinansowania do paliwa zdezelowanych autobusów, które już funkcjonują?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JolantaDobrzyńska">Na wstępie chciałam przeprosić że materiał, który został państwu doręczony, jest w wersji roboczej. Wówczas, kiedy materiały były rozprowadzone, była to nasza ostatnia wersja.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JolantaDobrzyńska">W związku z tym, jeśli chodzi o liczbę godzin i przedmiot historię - w ciągu 3 lat, jak podają dane z materiału - dotyczą one liczby godzin w tygodniu. Gdyby ktoś z państwa chciał się zorientować, ile godzin przypada na historię w tygodniu w danej klasie, to podana liczba powinna zostać podzielona przez trzy. Wówczas byłaby to średnia wartość. Jak to zarządzi dyrektor szkoły, jest jego wyłączną decyzją oraz rady pedagogicznej, a także często możliwości zatrudnienia nauczyciela w danej szkole.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JolantaDobrzyńska">Swoboda ta jest bardzo potrzebna, zwłaszcza jeśli chodzi o naukę języków obcych lub przedmiot typu informatyka. Daje to dyrektorowi większą możliwość przesuwania przedmiotu z klasy do klasy.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JolantaDobrzyńska">Sprawa etyki i religii jest regulowana odrębnymi przepisami. W związku z tym ilość godzin nie była tu poruszana, utrzymana jest tak, jak było przyjęte dotychczas - 2 godziny przedmiotu do wyboru. Możliwości również się nie zmieniły, od 16 roku życia dziecko decyduje samo o wyborze przedmiotu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JolantaDobrzyńska">Przedmiot - wychowanie do życia, w jego ramach dział - dziedzictwo kulturowe w regionie. Jest to jedno zagadnienie oraz próba usytuowania młodego człowieka w swojej ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JolantaDobrzyńska">Nie zrezygnowaliśmy z wychowania z narodowego i z treści narodowych. Jest wręcz przeciwnie, nowy przedmiot - wychowanie patriotyczne i obywatelskie, a raczej pewna część przedmiotu szerszego - wychowanie do życia w społeczeństwie. Teść jego mają państwo na str. 34 materiału, gdzie w celach nauczania tego przedmiotu jest napisane: „Kształtowanie więzi z krajem ojczystym w świadomości obywatelskiej, rozwijanie szacunku dla dobra wspólnego, kształtowanie szacunku własnego państwa”. Odpowiednio do tego postawione są nauczycielowi zadania i dopasowane treści nauczania.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JolantaDobrzyńska">Rolą ministerstwa jest skonstruowanie takich ram, aby była możliwość jak najlepszego wypełnienia ich, przy założeniu dobrej woli ludzi w szkole. Nie ma natomiast możliwości sterowania dobrą wolą nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JolantaDobrzyńska">Mam nadzieję, że w przyszłości kierunki kształcenia nauczycieli i zmiany, które zostaną poczynione, czy chociażby zmiany w zakresie wynagrodzeń spowodują inną relację społeczeństwa do przedstawicieli tego zawodu. Obecnie możemy zrobić wszystko, żeby ludzie, którzy chcą dobrze uczyć, wychowywać, mogli to robić.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JolantaDobrzyńska">Sprawa podręczników. Reforma ma pewien swój harmonogram, ponieważ odbywa się na wszystkich poziomach jednocześnie. W związku z tym to, co państwu przedstawiamy, sprawy programowe są podstawowe i wyjściowe. Materiał „Podstawa programowa” jest początkiem pewnego myślenia i działania, po niej następuje konstrukcja programów przez nauczycieli oraz kwestia podręczników. Tak dużo jest zastrzeżeń do podręczników, które wychodzą, że w następnej kolejności będzie to sprawa priorytetowa.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JolantaDobrzyńska">Kwestia czterech godzin fizyki w gimnazjum - w materiale „Podstawy programowe” zawarte są pewne nowe treści, które zostały włączone ze względu na zmiany cywilizacyjne, czyli rozszerzenie godzin nauki języków obcych, wprowadzenie przedmiotów społecznych. Zawsze wprowadzenie nowych treści bardziej współczesnych rzutuje jednocześnie na treści dodatkowe. Nie chcielibyśmy natomiast, aby obniżył się ogólny poziom nauczania.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JolantaDobrzyńska">Wytłumaczę to na przykładzie fizyki - 4 godziny fizyki w gimnazjum oznacza, że jeśli nauczyciel chciałby uczyć 2 godziny tego przedmiotu w tygodniu, rozpocząłby pracę w II klasie gimnazjalnej, czyli rok później niż obecnie. Podobna sytuacja jest z biologią i geografią. W szkole podstawowej przedmioty te istnieją też, ale są ukryte pod nazwą przyrody. W gimnazjum natomiast występują jako dziedziny wiedzy.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JolantaDobrzyńska">Cztery lata nauki w gimnazjum jest wprowadzeniem ucznia w daną dziedzinę wiedzy, z rocznym opóźnieniem, ale z kontynuacją w 3-letnim liceum.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JolantaDobrzyńska">Jedną z bardziej istotnych myśli jest to, aby fizyka była jednym z przedmiotów bazowych. Oprócz języka polskiego i matematyki, przedmioty: historia i fizyka tworzyłyby zestaw czterech przedmiotów bazowych w liceum profilowanym, gdzie jest duża możliwość wyboru przez ucznia kierunku nauczania. Jej ranga podstawowa zostałaby tam zachowana.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JolantaDobrzyńska">Przedmioty filozofia i logika. Filozofia jest przewidziana zarówno w ostatniej klasie gimnazjum, jak i w liceum, ale w zupełnie innym zakresie. W gimnazjum jest to wywołanie pewnych podstawowych pytań egzystencjalnych, aby młodzież została wprowadzona w myślenie tego typu. Zakładamy bowiem, że część młodzieży skończy na gimnazjum swoją edukację ogólną i pójdzie do szkoły zawodowej. Chodzi nam o to, żeby rozpocząć jakiś proces myślowy. W liceum natomiast filozofia jest w popularnym rozumieniu tego słowa. To jest dopiero początek czegoś, co będzie rozwijane.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JolantaDobrzyńska">Sprawa docierania z informacją do rodziców. Wspomniana już przez pana ministra biblioteczka reformy posiada publikacje, które kierowane są bardzo szeroko, zarówno do nauczycieli, jak i do rodziców, przedstawicieli władz lokalnych.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#JolantaDobrzyńska">W związku z tym, odpowiedzi na pewne pytania tam zawarte redagowane są w taki sposób, żeby wszystkie warstwy społeczne, które są zainteresowane sprawą kształcenia, mogły uzyskać informację.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JolantaDobrzyńska">Ścieżki edukacyjne nie muszą istnieć wyłącznie jako ścieżki montowane do poszczególnych przedmiotów, ponieważ dyrektor szkoły posiada godziny do własnej dyspozycji. Jest zapis mówiący o tym, że mogą one być realizowane w ramach tych godzin. Jeżeli dyrektor chciałby wprowadzić w pewien fragment ścieżki w postaci cyklu zajęć, to w ramach godzin do własnej dyspozycji, jest w stanie to zrobić. Pytania dyrektorów bardzo często zmierzają w tym kierunku i chyba godziny tak właśnie będą wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JolantaDobrzyńska">Sprawa nauczania początkowego i braku zapisu o osiągnięciach ucznia. Nauczanie to było tworzone jako ostatnie z cyklu. Nauczyciele, którzy tworzyli te zapisy stwierdzili, że nie da się oddzielić w nauczaniu początkowym treści od osiągnięć, że są one integralnie złączone. Nawet zapisy treści są użyte w zupełnie innej formie. Najczęściej zaczynają się od czasowników. Jest to coś pomiędzy treściami a osiągnięciami.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#JolantaDobrzyńska">Nauczanie zintegrowane w pierwszej części musi tak wyglądać i to jest podstawowa cecha, że nie da się go wyłączyć. Nauczyciele wiedzieli, jaka jest struktura pozostałych przedmiotów, w pozostałych zakresach, że wyróżniamy cele edukacyjne, mówiące o tym, w jakim kierunku dany przedmiot pomaga dziecku w rozwoju.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JolantaDobrzyńska">Zadania nauczyciela kierowane już do nauczyciela to treści, które są wypełnieniem oczekiwań w zakresie każdego z przedmiotów i osiągnięcia, które są najbardziej mierzalne i na podstawie których można tworzyć systemy oceniania uczniów. Natomiast tylko w kształceniu zintegrowanym, ze względu na wiek dziecka, nie można oddzielić osiągnięć od treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#UrszulaWachowska">Czy jest możliwość powtórzenia jakiejś klasy na etapie początkowego nauczania?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JolantaDobrzyńska">W tym zakresie panuje pewna dobrowolność, kiedy jest potrzeba powtórzenia i kiedy wnoszą o to rodzice oraz nauczyciele. Gdy jest pełna zgodność, dziecko może powtarzać klasę, bo jest to dla niego rzecz dobra. Ogólnie powtórzeń raczej się nie przewiduje. Bierze się pod uwagę dobro dziecka wynikające z dyskusji pomiędzy szkołą a domem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechKsiążek">Chciałbym dodać kilka uzupełnień. W kwestii bezpłatnych studiów informuję, że kolegium ministerstwa nie przyjmowało żadnych oficjalnych dokumentów w tym zakresie. Przypominam, że w konstytucji jest to dosyć dziwny zapis, który jest trudno definiowalny, ale żadne oficjalne dokumenty nie istniały, decyzje nie były podejmowane.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojciechKsiążek">Zawsze podkreślam, że najważniejsze w szkole jest spotkanie ucznia i nauczyciela i wszyscy powinniśmy temu służyć.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WojciechKsiążek">Konstruując ten system absolutnie widzimy ważną rolę dla dyrektora szkoły. Opracowujemy dużą nowelizację ustawy o systemie oświaty, w której m.in. proponujemy zmiany składu komisji konkursowej wybierającej dyrektorów szkół. Chcemy, aby dyrektorzy szkół zarabiali więcej. Często bywa, że zarabiają mniej niż nauczyciele z nadgodzinami i kilkunastoletnią praktyką pedagogiczną.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WojciechKsiążek">Dyrektor - to ma być rzeczywisty lider w szkole, partner dla rodziców, dla samorządu i dla nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WojciechKsiążek">Drugim ważnym ogniwem jest nauczyciel. Chcemy przełamać dotychczasowy układ, że po krótkim kontrakcie zdobywa się mianowanie i tak aż do emerytury, a co 2 lata następuje przeszeregowanie. Chcemy stworzyć system awansu pionowego - są to cztery stopnie: stażysta, kontrakt, mianowany i dyplomowany, a zwieńczeniem kariery - profesor oświaty. Nie wycofujemy się z tego postulatu, aby nauczyciel dyplomowany zarabiał ok. 2,5 raza więcej niż stażysta.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WojciechKsiążek">Dziś nauczyciel zaczynający pracę z pełnymi kwalifikacjami zarabia 673 zł, a po 30 latach pracy 850 zł. Średnia w oświacie wcale nie jest taka mała, ok. 1.100 zł, jednakże patrząc na same tabele jest to całkowicie antymotywacyjny system płacowy. Chcielibyśmy to zmienić, ale nie da się tego zrealizować w ciągu jednego roku. Aby 600 tys. nauczycieli dostało podwyżkę rzędu 1/4, potrzeba 4 mld zł. W ciągu jednego roku jest to niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#WojciechKsiążek">Nauczycieli mianowanych z tej grupy jest ok. 465 tys., wszyscy nie mogą tracić praw nabytych, dlatego tym bardziej zależy nam na jeszcze jednym szczeblu awansu. Na to jednak nie zgadza się Związek Nauczycielstwa Polskiego, mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze przełamać te trudności.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#WojciechKsiążek">Chcielibyśmy, aby najlepszy nauczyciel ok. 7 roku kariery zawodowej wszedł na najwyższy szczebel awansu pionowego; tę możliwość teoretycznie stwarzamy.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#WojciechKsiążek">Planując początek reformy od 1 września 1999 r. gromadzimy również pewne środki na podwyżkę motywacyjną. Przy kwocie 200 mln zł w 1999 r. mamy możliwość zrealizowania tej podwyżki dla ok. 100 tys. nauczycieli, przy założeniu otrzymania podwyżki ok. 300 zł miesięcznie (wraz ze składką ZUS). W związku z tym, co piąty nauczyciel mógłby już w 1999 r. odczuć pozytywne skutki reformy. Nie ma lepszej drogi niż selekcja pozytywna do tego zawodu.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#WojciechKsiążek">W kwestii podręczników chciałem poinformować, że na bieżąco rozmawiamy z sekcją wydawców podręczników. Wiadomo, że rozwiązania, które mamy, nie są idealne, ale przedstawiciele sekcji wydawców nie zgłaszają postulatów dokonujących zmiany w zakresie prawa.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#WojciechKsiążek">Ministerstwo Edukacji Narodowej finansuje wydawanie książek dla dzieci specjalnej troski oraz dla dzieci mniejszości narodowych. Są to podręczniki bezpłatne. Ponadto przekazuje rocznie ok. 40 mln zł na dofinansowanie zakupu podręczników dla rodzin niezamożnych. Tam, gdzie są takie problemy organy prowadzące tę działalność otrzymują środki na dofinansowanie podręczników.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#WojciechKsiążek">Jeżeli chodzi o ilość godzin przeznaczonych na poszczególne przedmioty nauczania, to muszę powiedzieć, że nie my układaliśmy np. ilość godzin przeznaczonych na wf., lecz Sejm. Proszę pamiętać, że wszystko jest trudnym wyborem.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#WojciechKsiążek">Doskonalenie nauczycieli - w tym zakresie uruchomionych jest 200 projektów w poszczególnych województwach, kuratorzy mają wykazy, a szkolenia są bezpłatne.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#WojciechKsiążek">Ogłosiliśmy cztery konkursy, w tym jeden dla szkół wyższych. Jeden z trzech konkursów jest konkursem na placówki niepubliczne. Oprócz realizowanych 200 projektów, następne będą ogłaszane na początku 1999 r. O wszystkim informujemy na stronie Internetu dotyczącej reformy. Znajdą tam państwo wszystkie najnowsze informacje i komunikaty na temat reformy. Wydajemy ponadto plakat informacyjny dla nauczycieli w czterech pismach oświatowych. Olbrzymim problemem jest fakt, że nie mamy daty wprowadzenia nowego ustroju szkolnego. Przyjmując 25 lipca br. ustawę Sejm zmienił nam datę wdrożenia nowego ustroju.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#WojciechKsiążek">W najbliższym czasie odbędzie się w Sejmie debata na temat początku reformy ustroju szkolnego. Planujemy w ustawie, że 1 września 1999 r. wprowadzimy 6-klasową szkołę podstawową i pierwszą klasę gimnazjum. Wyższe roczniki realizują w starym systemie. Oznacza to, że w pierwszym okresie koncentrujemy się na doskonaleniu głównie nauczycieli szkół podstawowych i pierwszych klas gimnazjów, zakładając, że reforma liceów i szkół zawodowych jest przesunięta w czasie o 3 lata.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#WojciechKsiążek">Baza dydaktyczna to niezwykle ważny problem. Mamy rozporządzenie o aprobacie środków dydaktycznych zalecanych. Środki na ten cel mają gminy w subwencjach. Nie ma natomiast dodatkowej puli. Jestem przekonany, że zwiększając ogólnie nakłady na edukację samorządy tak to podzielą, że oferta dotycząca środków dydaktycznych będzie właściwa.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#WojciechKsiążek">Przygotowujemy informator o sposobie wyboru miejsc na przyszłe gimnazjum. Jest co najmniej siedem sposobów na rozwiązanie tego problemu, natomiast ogranicza go art. 62 ustawy o systemie oświaty, który mówi, że gimnazjów nie można tworzyć w jeden zespół wraz ze szkołą podstawową. Można zaś w liceum profilowanym ze szkołą zawodową, jak również zespoły szkół specjalnych i szkół artystycznych.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#WojciechKsiążek">Są postulaty środowisk samorządowych, żeby wprowadzić do nowelizacji przepis dotyczący placówek o charakterze unikatowym, np. szkoły sportowe.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#WojciechKsiążek">Sens wychowawczy naszej operacji polega na tym, że oddziela się 7-latki od 15-latków. W 1997 r. w gminie centrum doszło do 140 interwencji straży miejskiej w szkołach. Wielki sens wychowawczy tej operacji polega na wydzieleniu szkoły podstawowej od gimnazjum. Jeden z wariantów zakłada, że może być szkoła podstawowa i gimnazjum w jednym budynku, ale z odrębnymi dyrekcjami.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#WojciechKsiążek">To są różne bazy rozwojowe. Szkoła podstawowa ma być szkołą przyjazną, bliską środowisku lokalnemu, z jednym wychowawcą od I do VI klasy. Dotychczas odwrót dzieci od szkoły następuje generalnie w 10 roku życia, czyli w IV klasie. Potem następuje system przedmiotowo-gabinetowo-akademicki i dziecko z tornistrem pełnym książek biega od klasy do klasy. Odwrót od szkoły następuje za wcześnie, sens nieakademickiego nauczania polega na tym, żeby częściowo wydłużyć, co nie oznacza obniżyć jakość kształcenia. System akademicki rozpocząłby się w gimnazjum.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#WojciechKsiążek">Materiał „Podstawy programowe” sprawiał wiele kłopotów, był tworem technicystycznym. Brakowało mu duszy, można tak powiedzieć w największym skrócie. Mam wiele uznania dla pani Jolanty Dobrzyńskiej, dra K. Koraba, którym udało się stworzyć w kilka miesięcy dokument, który może nie jest idealny, ale zawiera podmiotowe widzenie człowieka. Nowelizacja ustawy o systemie oświaty zakłada możliwość powoływania nie tylko wojewódzkich, ale też gminnych i powiatowych rad oświatowych. Wydaje się, że są one szansą dla środowisk lokalnych, dla rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariaSmereczyńska">Musimy zmierzać do końca w tym punkcie porządku dziennego. Pozostaje nam jeszcze temat dotyczący odpowiedzi Ministerstwa Finansów na dezyderat nr 8 Komisji. Dyskusja na ten temat odbyła się dwukrotnie, pozostało nam przegłosowanie przyjęcia odpowiedzi ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MariaSmereczyńska">Na dzisiejszym posiedzeniu obecny jest pan minister Jan Rudowski, w związku z tym chciałabym udzielić mu głosu. Postulaty zawarte w dezyderacie nr 8 dotyczą spraw, które praktycznie się odbyły, definicję polityki prorodzinnej według Ministerstwa Finansów znamy już na pamięć. Nie chciałabym więc roztrząsać tego tematu ponownie, miałabym natomiast pytanie.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MariaSmereczyńska">Ponieważ kilka tygodni temu odrzucona była propozycja ustawy właśnie w tym duchu, o którym mówi nasz dezyderat. Przyjęto stanowisko, że zrezygnujemy z ustawy w zamian za to, że będzie przygotowane rozwiązanie ustawowe równoważnego dodatku dla rodzin, w takiej wersji, jaką proponowaliśmy w dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MariaSmereczyńska">Proszę pana ministra o odpowiedź, jak po kilku tygodniach wyglądają ustalenia, bowiem wersja, którą znaliśmy, była taka, że w grudniu Ministerstwo Finansów przedłoży pilny projekt rządowy ustawy, która wprowadzi na przyszły rok dodatek dla rodzin wielodzietnych od 3 roku życia w górę, równoważny poprzednim rozwiązaniom.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#MariaSmereczyńska">Przeznaczone były na to pieniądze, które miały wynosić sumaryczną kwotę w wysokości 262 mln zł. Proszę o odpowiedź pana ministra Jana Rudowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanRudowski">Tak, rzeczywiście się stało, że odpowiedź ministra finansów na dezyderat Komisji Rodziny z lipca br. można uznać za mocno zdezaktualizowaną. Jak państwu wiadomo, bieg spraw parlamentarnych potoczył się dość szybko i w tym czasie odbyliśmy szeroką debatę w Komisji Finansów Publicznych z udziałem przedstawicieli Komisji Rodziny na temat polityki prorodzinnej w podatkach.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanRudowski">W wyniku tej debaty prezentowane były różne rozwiązania, ale pojawiło się również rozwiązanie ze wskazaniem na to, że wprowadzając rozwiązania podatkowe wspierające rodziny wielodzietne - należałoby zauważyć również te rodziny, które nie osiągają dochodów podlegających opodatkowaniu. A nie osiągają dlatego, że są zwolnione z opodatkowania, czy też ich dochody są tak niskie, że nie objęte są opodatkowaniem.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanRudowski">W Komisji Finansów Publicznych pracowano już nad tym i były odpowiednie inicjatywy poselskie zmierzające do tego, aby wprowadzić obok rozwiązań podatkowych również rozwiązania, które nazywano dodatkami rodzinnymi. To wymagało odpowiedniej zmiany ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanRudowski">W wyniku ostatecznych decyzji, które podjął parlament, polegających na tym, że od-rzucono nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych - utrzymaliśmy stan prawny, taki jaki obowiązywał w 1998 r. Od 1 stycznia 1999 r. stosowane będą zasady opodatkowania obowiązujące w 1998 r. niezależnie od tego, na ile ujawnione zostały komplikacje tego systemu i niezależnie od tego, na ile to utrudnia reformę całego systemu, ale taka zapadła decyzja. Wówczas rząd zobowiązał się, że powstanie projekt odpowiedniej regulacji, która zapewniałaby przez rząd przekazany dla rodzin wielodzietnych z trójką i czwórką dzieci odpowiednich środków, które poprawią sytuację finansową tych rodzin.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JanRudowski">Prace przygotowawcze zostały przeprowadzone przez ministra pracy i polityki socjalnej. Przygotowany został projekt nowelizacji ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych. Tekst tej propozycji w dwóch wariantach przedstawiony został do rozporządzenia Radzie Ministrów, która w dniu 26 listopada przyjęła rozwiązanie, zgodnie z którym podwyższono zasiłki miesięczne na trzecie dziecko z 40 zł do 50 zł i zasiłki na każde kolejne dziecko z 50 zł do 68 zł 90 gr. Ustawa, zgodnie z propozycją rządową, ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 1999 r.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JanRudowski">Według szacunków przeprowadzonych przez ministra pracy i polityki socjalnej i następnie przez ministra finansów dodatkowe wydatki budżetowe związane ze zwiększeniem środków na zasiłki wyniosły ok. 260 mln zł. Problem, przed którym stoi rząd polega na tym, że odrzucenie nowelizującej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wywołało taki skutek, że nie ma środków na sfinansowanie tych dodatkowych wydatków. Jak zapewne Komisja jest zorientowana, w tej nowelizacji obok rozwiązań prorodzinnych, które według rządu szacowane były na 190 mln zł, projektowano również wycofanie niektórych rozwiązań, które stanowiły o ubytku dochodów z tytułu podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JanRudowski">W obrębie podatku dochodowego od osób fizycznych musiało następować samofinansowanie, aby nastąpiły istotne przesunięcia. Wobec tego, że zachowany został kształt ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z 1998 r., tych dodatkowych środków przesunięć nie ma. Natomiast pozostał problem rządu i Rada Ministrów przyjęła już projekt takiej nowelizacji. Na pewno też w Komisji Finansów Publicznych będzie dyskusja o źródłach sfinansowania.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#JanRudowski">Takie źródła mogą się pojawić wobec tego, że nie została zamknięta sprawa niektórych ciężarów podatkowych. Poza tymi, które są wyraźnie określone w drodze ustawowej, są jeszcze ciężary podatkowe, których maksymalne stawki nie zostały osiągnięte wobec określonych w ustawie obciążeń. A więc rząd ma jeszcze możliwość dokonywania w ciągu roku podatkowego korekt zapewniających pokrycie tego dodatkowego wydatku. Do końca listopada Rada Ministrów wywiązała się z tego zobowiązania i myślę, że w najbliższym czasie Sejm będzie również tę sprawę rozpatrywał.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#JanRudowski">Informuję Komisję, że decyzją pana premiera powołany został międzyresortowy zespół, w składzie którego znaleźli się m.in. przedstawiciele resortów, tych najbardziej zainteresowanych polityką prorodzinną, Rządowego Centrum Studiów Strategicznych oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Ten zespół międzyresortowy ma przygotować Radzie Ministrów materiały i swoje propozycje dotyczące najważniejszych rozstrzygnięć w zakresie podatków. Zespół pracuje również nad rozwiązaniami, które odnoszą się do podatku dochodowego od osób fizycznych, czyli to odstąpienie od nowelizacji ustawy nie spowodowało zaniechania jakichkolwiek prac.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#JanRudowski">Prace nadal prowadzone i w dniu dzisiejszym takim naszym wiodącym tematem jest rozpatrywanie rozwiązań wspierających budownictwo mieszkaniowe. Jest to więc, drugi duży segment, który wiąże się również częściowo z polityką prorodzinną, bo przecież w toku prac Komisji wskazywano, że ważnym problemem rodzin jest także dostępność do mieszkań. A więc ten problem jest również poruszany i w dniu dzisiejszym trwały na ten temat prace z udziałem Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Sądzę, że również tematyka ulg prorodzinnych w systemie podatkowym, będzie przedmiotem prac tego zespołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu ministrowi, ale muszę stwierdzić, ponieważ w tamtych rozmowach, które toczyły się kilka tygodni temu, brał udział pański szef i ja również miałam możliwość uczestniczyć w tych trudnych rozmowach, że - niestety - ta umowa została złamana, ale proszę tej uwagi nie brać do siebie, bo ona nie jest skierowana do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MariaSmereczyńska">Wówczas pański szef i grupa, która państwa reprezentuje, zobowiązała się do wprowadzenia równoważnych dodatków w zamian za ulgi, które miały dotyczyć wszystkich. Nie wiem, kto zadecydował o tym, że sprawę przejął minister pracy i polityki socjalnej, i zostało to wpisane do ustawy o zasiłkach. W tej ustawie przyznawanie zasiłków jest wyznaczone pewnym dochodem. A to jest zasadnicza różnica w stosunku do tego, czego dotyczyła poprzednia umowa.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MariaSmereczyńska">W związku z tym muszę stwierdzić, bo byłam wtedy członkiem tej grupy, która nad tym dyskutowała, to wszystko, co wypracowaliśmy przez kilka miesięcy - to ta odpowiedź przygotowana przez rząd jest złamaniem tej umowy sprzed kilku tygodni. Miał być przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt rozwiązania ustawowego, który miał wprowadzić równoważny dodatek od trzeciego dziecka wzwyż. Wtedy ustalono, że to rozwiązanie powinno znaleźć się w przygotowywanym projekcie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Projekt po korektach obejmował nie tylko osoby, które mają dochód, ale również osoby, które nie płacą podatków, bo nie mają dochodów albo mają tak niski dochód, że nie przekraczają 7,5% i w związku z tym nie byłoby od czego tej ulgi odpisać.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MariaSmereczyńska">Tamto rozwiązanie miało być zmienione i nie było problemu ze znalezieniem 160 mln zł, wobec tego, że decydujemy się na odrzucenie tamtej ustawy. Tak więc problem braku pieniędzy w ogóle nie istniał, bo one wtedy były i powinny być teraz niezależnie od tego, czy ustawę przyjmowaliśmy, czy odrzucali.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MariaSmereczyńska">Natomiast propozycja rozwiązania, które - jak pan minister twierdzi - wpłynęło do Sejmu, ale do nas jeszcze nie dotarło, jest złamaniem tej umowy. Mogę to dzisiaj oświadczyć, co znajdzie się w stenogramie, bo byłam świadkiem tamtej rozmowy. Jak już powiedziałam, proszę, żeby pan minister tego nie brał do siebie, bo pan nie jest za to odpowiedzialny, natomiast proszę o przekazanie treści dzisiejszej rozmowy w naszym gronie.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#MariaSmereczyńska">My w dalszym ciągu będziemy tej sprawy pilnować i mam nadzieję, że to nie jest koniec, bo występuje tu zasadnicza różnica. Dla osób, które będą podlegały ustawie o zasiłkach, będzie to dawało jakąś większą sumę, ale jeżeli obejmie to wszystkie osoby i nawet te, które nie będą miały tego limitu dającego prawo do zasiłku, to przy tak małej kwocie nie jest to duża różnica nawet dla tych, którzy są uprawnieni do zasiłków.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MariaSmereczyńska">Natomiast jest to zupełnie inny kierunek zmian, nie ten, o który nam chodziło i nie jest to kwestia kwoty, bo mamy świadomość, w jakich realiach budżetowych się poruszamy. Jest to zdecydowane złamanie umowy, jeżeli chodzi o zrealizowanie kierunku zapisu co do upodmiotowienia rodziny. Takie jest moje zdanie na ten temat. Widzę tu kolejne zgłoszenia, ale prosiłabym o bardzo krótkie wypowiedzi, bo zbliża się już godz. 16, a musimy jeszcze ustosunkować się w głosowaniu do odpowiedzi z lipca br., taki jest wymóg formalny procedur sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszCymański">Wczuwam się w głos emocjonalny pani przewodniczącej, która reaguje na wypowiedź pana ministra, ale dowodzi to prawdziwości powiedzenia, że diabeł jest w szczegółach. Chciałbym, żeby pan minister jeszcze powiedział, czy kryterium dochodowości, w tym wariancie powyżej trojga dzieci, jest zachowane, bo to nie jest przesądzone. Słuchałem uważnie, ale chciałbym, żeby pan minister to doprecyzował, czy rzeczywiście te propozycje, które są alternatywą na tę całą sytuację, która dotyczyła kryzysów koalicji - stanowią dotrzymanie kryteriów dochodowości? A także zawężenie skali tych zmian do rodzin, które to kryterium spełniają i mają troje dzieci i więcej. Tu rozumiem wypowiedź pani przewodniczącej, tak że mamy do czynienia z myśleniem typu socjalnego, a nie prorodzinnego, a my tutaj mocno podkreślaliśmy aspekt demograficzny i dostrzeżenie przez państwo dziecka w każdej rodzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MirosławSwoszowski">Mam krótkie pytanie do pana ministra, który mówił o powołaniu zespołu, który ma przygotować pewne rozwiązania systemu podatkowego i wymienione tu zostało Rządowe Centrum Studiów Strategicznych oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Wobec tego mam pytanie, czy w tym zespole znajduje się również Pełnomocnik Rządu ds. Rodziny ze swoim biurem, bo uważam, że w takiej materii zdecydowanie powinien brać udział w tych debatach dotyczące przyszłego systemu podatkowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanRudowski">Tekst nowelizacji ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych zmierza do tego, aby zmianie uległ art. 13 ust. 1, który otrzyma odpowiednie brzmienie, ponieważ określane zostały nowe wysokości miesięcznych zasiłków, w tym podwyższane zasiłki na trzecie i każde kolejne dziecko. W związku z tym pozostałe zasady określane w tej ustawie miałyby zastosowanie, w tym również zasady odnoszące się do określenia dochodowości, uzasadniając zastosowanie tych zasiłków. A więc jest to tylko tak wąska nowelizacja, odnosząca się do art. 13.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanRudowski">Natomiast jeśli chodzi o skład zespołu międzyresortowego, jest to grupa stała, której współprzewodniczy minister Wojciech Arkuszewski i składa się z przedstawicieli podstawowych resortów, które już poprzednio uczestniczyły w rozstrzyganiu problemów mających znaczenie dla systemu podatkowego czy dla obu tych resortów, które wymieniłem. Jest też minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a także minister finansów odpowiedzialny za politykę podatkową. Ale formuła zespołu jest otwarta i tak, jeżeli mowa jest o ulgach budowlanych, to w pracach tego zespołu uczestniczą przedstawiciele Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, a jeżeli mowa jest o problemach konstytucyjności prawa podatkowego, to uczestniczą przedstawiciele Rady Legislacyjnej i Departamentu Legislacyjnego Rządu. Jeżeli będzie mowa o rozwiązaniach prorodzinnych i ocenie z tego punktu widzenia systemu podatkowego, to oczywiście przedstawiciele Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny zostaną zaproszeni, żeby mogli uczestniczyć w tej dyskusji i przedstawiać swoje poglądy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#UrszulaWachowska">Może nie zrozumiałam dokładnie, a chciałbym wiedzieć, czy rolnicy otrzymają też ten zasiłek na trzecie i kolejne dzieci?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanRudowski">Jest to nowelizacja ustawy o zasiłkach, czyli podmioty, które mają aktualnie dostęp do tych zasiłków, oczywiście w dalszym ciągu będą miały ten dostęp. Nie jest to dzielenie z innych powodów, poza powodem określenia dochodowości tych rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję za odpowiedzi i dyskusję na obydwa tematy. Mam pytanie do państwa posłów. Co do odpowiedź ministra finansów sprzed kilku miesięcy, z powodów formalnych musimy jako Komisja podjąć decyzję. Chcę zapytać, czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu do wiadomości odpowiedzi ministra finansów na dezyderat nr 8 Komisji Rodziny, uchwalony 2 czerwca br.?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MariaSmereczyńska">Skoro nie ma żadnych sprzeciwów, uznaję, że Komisja Rodziny przyjęła do wiadomości odpowiedź ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panom ministrom za udział w posiedzeniu i wszystkim obecnym za współpracę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>