text_structure.xml 75.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny, którego tematem dzisiaj będzie odpowiedź na dezyderat nr 8 Komisji skierowany do wicepremiera Rady Ministrów Leszka Balcerowicza, a dotyczący przyjętych przez Komisję propozycji rozwiązań w podatku dochodowym od osób fizycznych z uwzględnieniem liczby dzieci w rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MariaSmereczyńska">Dzisiaj reprezentuje Ministerstwo Finansów pan minister Jan Rudowski, którego witam serdecznie, jak również pozostałych gości. Proszę pana ministra o przedstawienie nam tej lipcowej odpowiedzi, przygotowanej przez Ministerstwo Finansów na dzisiejsze posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanRudowski">W odpowiedzi na dezyderat nr 8, minister finansów wskazuje na podobną argumentację, jaką posługiwał się w odpowiedzi na poprzedni dezyderat nr 4. W dalszym ciągu wskazujemy na te elementy, które powinny zwiększać dochody rodziny poprzez to, że wbudowany jest system podatkowy wspierający rozwój gospodarczy i tworzenie miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanRudowski">Propozycja przedstawiona przez Komisję na podstawie pewnych wyliczeń i symulacji, przygotowanych przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, opiera się na uproszczonym ilorazie rodzinnym. Ten iloraz miałby zastosowanie do uwzględnienia sytuacji rodziny przy podwyższaniu kwoty pomniejszającej podatek w pierwszym przedziale skali podatkowej. Czyli wariant II z kwotą pomniejszającą 336 zł 60 gr i w zależności od liczby dzieci w rodzinie stosowany byłby iloraz zwiększający tę kwotę.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanRudowski">W stosunku do treści udzielonej odpowiedzi na dezyderat, w sierpniu zaszły istotne zmiany w zakresie planowanych kierunków zmian w systemie podatkowym. W sierpniu przekazane zostały przez Ministerstwo Finansów do prac rządowych materiały, które opisują model docelowego systemu podatkowego i wskazują na elementy i kierunki dojścia do modelu docelowego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanRudowski">Ten materiał jest wewnętrznym materiałem rządowym, udostępnionym do publicznej debaty i obecnie toczą się właśnie prace rządowe. Na dzień dzisiejszy w porządku obrad Rady Ministrów znalazły się m.in. sprawy podatkowe i była przewidziana wypowiedź na temat proponowanych kierunków zmian. To posiedzenie pan premier postanowił przesunąć i prawdopodobnie w czwartek odbędzie się taka debata, w trakcie której rząd zadecyduje o kierunkach zmian w systemie podatkowym, a tym samym przesądzi, jakie projekty nowelizacyjne zostaną przedłożone Sejmowi do rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanRudowski">Jednym z elementów tej debaty rządowej jest m.in. zwrócenie uwagi przez różne resorty na zagadnienia polityki prorodzinnej, które w tym modelu docelowym mogłyby być prezentowane. Sprawa jest przedmiotem uzgodnień pomiędzy Ministerstwem Finansów a poszczególnymi resortami i ostateczna decyzja ma zapaść na posiedzeniu Rady Ministrów w czwartek. A ostateczny termin rozpatrywania wyznaczony jest na 15 września i to jest kolejny termin posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanRudowski">Stąd też nie będę teraz referował stanowiska Ministerstwa Finansów, zawartego w pisemnej odpowiedzi, bo jest ono w znacznej części powieleniem stanowiska ministra finansów, które było już przedstawiane Komisji. Może powiem parę słów na temat tego modelu docelowego, który został zaproponowany przez ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanRudowski">Przedkładając do prac rządowych propozycję zmian w systemie podatkowym oparliśmy się na analizie istniejącego systemu podatkowego, wskazując na skomplikowany i niejasny charakter wielu przepisów, niejednakowe traktowanie podatników, brak neutralności systemu podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanRudowski">Przy czym wskazaliśmy na to, że tak sformułowany system podatkowy nie zachęca podatników do zwiększania działań produktywnych, a tym samy taki system podatkowy nie w pełni wspiera planowane tempo rozwoju i tworzenia miejsc pracy. Zakładany w strategii okresowy wzrost gospodarczy musi m.in. być wspierany poprzez odpowiednie regulacje podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanRudowski">System podatkowy proponowany jako model docelowy zmierza do zdecydowanego obniżenia stawek podatkowych i ustalenia jednolitej stawki podatkowej w podatku do-chodowym od osób prawnych i osób fizycznych. To obniżenie jest wyraźnie widoczne, zwłaszcza w podatku dochodowym od osób prawnych, bo wobec aktualnie obowiązującej stawki dojście do stawki 22% jest rzeczywiście istotnym obniżeniem. Z uwagi jednak na uwzględnianie aspektu dochodów budżetowych, to obniżanie będzie rozłożone na kilka lat i te stawki powinny być jednolite w 2002 r.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JanRudowski">W podatku dochodowym od osób fizycznych proponujemy również stawkę 22% i pozornie wydawałoby się, że jest to stawka podwyższona. Natomiast elementem istotnym w tej konstrukcji, co było jednym z trudniejszych przesądzeń, które należało podjąć - jest wprowadzenie wysokiej kwoty wolnej od podatku. Gdybyśmy założyli stawkę 19%, co wielokrotnie sugerowano, to wówczas stworzenie takiej kwoty wolnej od opodatkowania byłoby trudne, a tym samym głębiej sięgnęlibyśmy do kieszeni podatników najuboższych.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanRudowski">Wprowadzenie kwoty wolnej od podatku na 1999 r. stanowi 3.600 zł, a na 2000 rok przy stawce już 22% jest 4.200 zł i to zdecydowanie chroni dochody rodzin najuboższych. Dopiero ponad ten ustalony limit dochody będą podlegały opodatkowaniu według jednej stawki 22%.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanRudowski">Stąd też ta propozycja nie jest propozycją czystego podatku liniowego, jak często w mediach określa się go i mówi się, że minister finansów proponuje podatek liniowy. Może lepiej byłoby używać określenia proporcjonalny, ale nie jest to na pewno proporcjonalne obciążenie dochodów podatników podatkiem. Progresywność jest szczególnie widoczna przy niższych dochodach.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanRudowski">Aby dojść do takich rozwiązań i to jest największy problem, z którym aktualnie stara się uporać Rada Ministrów - to trzeba równocześnie zdecydować się na redukcję ulg i odliczeń podatkowych. To jest w tej chwili przedmiotem pracy poszczególnych resortów i pracy Ministerstwa Finansów. Jakie ulgi systemu podatkowego mogłyby być wyeliminowane, aby można było mówić o tym, że ten system wzajemnie powiązany z redukcją stawki i wolnej kwoty od opodatkowania oraz wyeliminowania niektórych odliczeń i ulg - mógłby być realizowany.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanRudowski">Dlaczego taki krok poczyniło Ministerstwo Finansów? Wielokrotnie już na posiedzeniach Komisji mówiliśmy o rozwoju gospodarczym i mówiliśmy o tworzeniu nowych miejsc pracy. Zatem tak skonstruowany system podatkowy przy jednolitych stawkach i jednocześnie maksymalnym obniżeniem stawki, takim jaki jest możliwy dla utrzymania dochodów budżetowych na odpowiednim poziomie - taki system maksymalnie wspiera rozwój gospodarczy w ocenie Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JanRudowski">W tej chwili trwa dyskusja, składane są różnego rodzaju wypowiedzi, czy taki mechanizm zadziała. Pierwsze ekspertyzy niezależnych ekspertów, jakie otrzymuje Rada Ministrów, wskazują na to, że takie elementy prorozwojowe przez tak skonstruowany system podatkowy będą realizowane. Jeżeli będzie zdecydowane wsparcie rozwoju i tworzenia miejsc pracy, to będzie się to wiązało z bezpośrednim wpływem na sytuację rodzin. Sytuacja tych rodzin, których dochody znajdują się w dolnych pułapach dochodowych, będzie ulegała poprawie wobec tego, że zostanie złagodzone opodatkowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JanRudowski">W 1997 r. efektywna stopa opodatkowania przy uwzględnieniu odliczeń, które zastosowali podatnicy, wyniosła 17,13% i takie jest rzeczywiste opodatkowanie dochodów podatników. Natomiast według projektowanego przez nas systemu, efektywna stopa podatkowa wyniesie 15,30%. To jest zdecydowane złagodzenie obciążeń podatkowych i to jest wyliczane na podstawie globalnych dochodów podatników w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JanRudowski">Tak więc tu można zakładać, że system tak oceniany jest lepszy dla podatników, bo więcej dochodów pozostawiamy podatnikom. Tym samym decyzje podejmowane przez podatników, w naszej ocenie, będą decyzjami najtrafniejszymi i w większym zakresie będą mobilizowały do inwestowania, a z drugiej strony będą zachęcały do ujawniania obecnie nieujawnionych pełnych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JanRudowski">Tego typu ekspertyzy były czynione, jak chodzi o rozpatrywanie uproszczenia systemu podatkowego, bo wiele krajów wykazuje obecnie tendencje do ograniczania liczby progów podatkowych. To ograniczenie progów wiąże się często z obniżaniem również krańcowym wysokich stawek podatkowych. W tych ekspertyzach również zwraca się uwagę, że jest to element prorozwojowy, a jednocześnie poszerzanie bazy podatkowej. Zachęcanie podatników do tego, aby wykazywali rzeczywiste dochody i opodatkowywali rzeczywisty przychód uzyskiwany z działalności prowadzonej na własny rachunek.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JanRudowski">Najważniejszy efekt, który ma być uzyskany, to jest rozwój i stworzenie miejsc pracy, a tym samym wpływanie na sytuację polskich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JanRudowski">Na pewno warto również zwrócić uwagę na posiedzeniu Komisji Rodziny na to, iż wprowadzenie wysokiej kwoty wolnej od opodatkowania było częstym postulatem, który już pojawiał się w naszych opracowaniach i materiałach, które Komisja zechciała rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JanRudowski">Obecna propozycja również zawiera taką wysoką kwotę wolną i chociażby z tego powodu wydaje się być propozycją, która uwzględnia sytuacje polskich rodzin. Ta propozycja jest obecnie dyskutowana i mam nadzieję, że w najbliższym czasie Rada Ministrów zajmie ostateczne stanowisko i przesądzi o kierunkach zmian. Komisja Rodziny również będzie mogła być poinformowana, w jakim kierunku prawo podatkowe będzie zmienione i w jakim zakresie będzie uwzględniało sytuację polskich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JanRudowski">To tyle tytułem uzupełnienia odpowiedzi na dezyderat. W zakresie projektowanych regulacji podatkowych zaszły tak duże zmiany, iż mogę powiedzieć, że w tej odpowiedzi również zostały zawarte dane, które częściowo stały się nieaktualne. Między innymi propozycja obniżenia stawki do 0% dla osób prawnych. Taki projekt w sierpniu rzeczywiście został przedłożony Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów przez ministra finansów do rozpatrzenia i tam projektowano obniżenie stawki dla osób prawnych w 2000 r. do 30%.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JanRudowski">Te dane przynajmniej w tej chwili są danymi nieaktualnymi. Propozycje ministra finansów zmierzają do znacznie dalszego obniżenia stawki dla osób prawnych, czyli dla tych podmiotów, które tworzą miejsca pracy i które powinny być zachęcane do inwestowania, a nie konsumowania osiąganych dochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MariaSmereczyńska">Prosiłabym, żeby pan minister w tych różnicach, które nam przedstawił, zechciał jeszcze uwzględnić dwa elementy. Mianowicie sprawę podatków pośrednich, które w całym zestawie podatków proponowanych przez Ministerstwo Finansów mają bardzo duże znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MariaSmereczyńska">A druga sprawa - w odpowiedzi Ministerstwa Finansów na dezyderat nr 4 Komisji z 22 kwietnia br. zostało zawarte pewne zdanie, do którego prosiłabym też o komentarz, czy tu również zaszły jakieś zmiany. Mianowicie, komentując naszą propozycję rozwiązań uwzględniających liczbę dzieci i wyliczenie kosztów - państwo w ostatnim akapicie napisali, że skutków budżetowych proponowanych zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych w żaden sposób nie można zrównoważyć ewentualną likwidacją ulg podatkowych, radykalna likwidacja tych ulg. A zwłaszcza ulg mieszkaniowych, co spotkałoby się z negatywną oceną podatników oraz mogłoby stanowić przesłankę orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności ustawy, bowiem należy przestrzegać zasady tzw. praw nabytych. Ograniczenie ulg mieszkaniowych byłoby sprzeczne z zapowiedziami rządu co do celowości ich utrzymania oraz przywrócenia zasady odliczeń dochodów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MariaSmereczyńska">Bardzo prosiłabym o komentarz do tego i aby pan minister zechciał te dwie sprawy uzupełnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanRudowski">W pakiecie dotyczących zmian podatkowych nie można było pominąć podatków pośrednich. One mają swoje istotne znaczenie, jeśli chodzi o dochody budżetu państwa i staną się wkrótce głównym źródłem dochodu państwa, bo taki jest kierunek zmian. Dlatego, że główne zmiany w podatkach pośrednich związane są z dostosowywaniem do prawa Unii Europejskiej. Tam, gdzie mamy dyrektywy Unii Europejskiej, na które powołujemy się, obligujące do tego, aby wprowadzić zasady opodatkowania, które nie powodują wyłączania pewnych grup podatników i nie powodują wyłączania grup towarów spod opodatkowania - będą musiały być realizowane.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanRudowski">Biorąc pod uwagę, że zmiany mogą wpływać również na ruch cenowy i obciążać nadmiernie konsumentów, zaprojektowaliśmy rozłożenie w czasie tych podwyżek. Na 1999 r. nie będzie zmian, które będą powodowały podwyższania stawek. Między innymi artykuły dla dzieci objęte są taką preferencją. Ten proces proponujemy dopiero rozpoczynać od 2000 r.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanRudowski">Największym problemem w podatkach pośrednich jest dostosowanie zasad opodatkowania rolnictwa i Unii Europejskiej i tu jesteśmy całkowicie zgodni z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Jest też problem, jak ten proces dotyczący ponad 2 tys. gospodarstw rozłożyć w czasie i jak określić zasady, żeby był to proces do przyjęcia zarówno przez te grupy nie najbogatszej części społeczeństwa, jak również, aby był jak najbardziej neutralny w odniesieniu do cen, zwłaszcza na artykuły żywnościowe.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanRudowski">W związku z tym proponujemy i taka jest wstępna kompromisowa propozycja ministra finansów, którą złożył wobec ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, aby ten proces rozpocząć od 2000 r., od stawki obniżonej 3%. To jest nadzwyczajna stawka, która może być stosowana tylko na okres przejściowy. A następnie po roku zastosować stawkę 7%.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanRudowski">W tej sprawie trwają jeszcze dyskusje. Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej przedkłada propozycje dalszej liberalizacji wprowadzania podatku VAT. Natomiast minister finansów nadal wskazuje na to, że nie może to być wprowadzanie systemu VAT, w taki sposób, aby to była ukryta dotacja dla rolnictwa, bo stawka zerowa jest taką ukrytą dotacją dla rolnictwa. A więc ten proces będzie na pewno jednym z trudniejszych i myślę, że na posiedzeniu Rady Ministrów wspólne stanowisko zostanie wypracowane.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanRudowski">W zakresie podatków pośrednich nie tylko VAT, ale również istotne jest dostosowanie opodatkowania akcyzami. Tu są trzy szczególnie ważne wyroby objęte akcyzami, pozostałe nie mają takiego znaczenia. Ale trzy, które mają duże znaczenie dla dochodów budżetowych, to są wyroby spirytusowe, paliwa i tytoń. W zakresie wyrobów spirytusowych jest pełna zgodność z wymogami Unii Europejskiej i tu nie przewidujemy dalszego procesu. Ale minister finansów będzie w dalszym ciągu obserwował sprzedaż wyrobów spirytusowych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JanRudowski">W tej chwili jest taka podwójna ocena, z jednej strony jesteśmy zadowoleni z tego, że zmienia się struktura spożycia na korzyść niskoprocentowych trunków, wina i piwa, gdzie znacznie wzrasta sprzedaż i spada sprzedaż trunków wysokoprocentowych. Ale w ten sposób spadają też dochody z akcyzy ze sprzedaży wyrobów spirytusowych. Tu jednak zapewniliśmy zgodność z wymogami Unii Europejskiej. A ewentualny ruch mógłby być tylko odpowiedzią na zachowania na rynku, na preferencje konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JanRudowski">Natomiast w zakresie paliw i wyrobów tytoniowych jest podwójna niezgodność, wynikająca stąd, że zarówno konstrukcja samych stawek jest niezgodna z wymogami Unii Europejskiej, jak również wielkość tych stawek nie odpowiada obciążeniom, które stosowane są w krajach europejskich. Ten proces dostosowania zarówno konstrukcji stawek, jak i wielkości obciążeń - rozłożymy na co najmniej 3 lata i chcemy zakończyć ten proces w 2003 r. W materiale, który przekazaliśmy do prac rządowych, jest to zaprojektowane w cenach 1999 r., z przewidywanym dochodzeniem do obciążeń stosowanych w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JanRudowski">Tyle, jeśli chodzi o podatki pośrednie. Natomiast w odpowiedzi na dezyderat nr 4, to formułując zawarte tam wnioski oparliśmy się na aktualnym stanie prac nad projektami ustaw podatkowych. W tym czasie do prac Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów przedłożone zostały projekty ministra finansów, które nie zakładały zmiany stawek i obciążeń na 1999 r. Wobec tego nie zakładały też eliminacji ulg podatkowych, bo nie było takiej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JanRudowski">W czasie trwania prac rządowych przedkładane były takie materiały i wyjaśnienia, że prace nad docelowym systemem podatkowym będą trwały w okresie 1999 r., aby proces zmian rozpocząć od 1 stycznia 2000 r. Stąd też analiza, którą wówczas prowadziliśmy wskazywała na to, że pożądane jest utrzymanie m.in. ulgi mieszkaniowej. Chodziło głównie o ulgę inwestycyjną, dlatego że ulga remontowa, która jest najczęściej wykorzystywana, zwłaszcza przez rodziny o niższych dochodach, ma swoje zastosowanie w okresie 3 lat i jej limit określony w ustawie wyczerpuje się w 1999 r. Wówczas należałoby podejmować decyzje, co zrobić z tą ulgą odliczaną od podatku.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JanRudowski">Natomiast, co do ulgi inwestycyjnej, minister finansów deklarował i tak też postąpiliśmy przy projektowaniu w maju przepisów podatkowych, zakładając że ulga ta zostanie utrzymana w obecnie projektowanej zmianie w systemie podatkowym zakłada się, że przy obniżeniu stawek i podniesieniu kwoty wolnej, musi nastąpić rezygnacja z niektórych ulg. Jedną z takich ważnych ulg pozostaje w dalszym ciągu ulga mieszkaniowa. My nie ukrywamy, że dużym problemem dla nas jest wycofanie się z tej ulgi. To wycofanie nie przynosi też wielkich korzyści, jeśli chodzi o natychmiastowy skutek budżetowy.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JanRudowski">Zapewne Komisja jest zorientowana, że wykorzystanie tej ulgi następuje w rozliczeniu za rok podatkowy, które dokonywane jest w kolejnym roku podatkowym, czyli nie wywołuje skutków w roku budżetowym, w którym ta zmiana by obowiązywała. Tak więc nie mamy już efektu budżetowego i jest oczywiście wielki problem wprowadzenia zmiany w toku realizacji inwestycji przez podatników, tj. zmiany praw nabytych, o których tu mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JanRudowski">Tu Trybunał Konstytucyjny wyraźnie postawił warunki, pod jakimi minister finansów może projektować ewentualne zmiany, a Sejm uchwalając ustawę mógłby określone rozwiązania przyjąć na okres przejściowy. Jest to jeden z większych problemów, który jest ciągle poddawany analizie i dochodzimy do takiego wniosku, że przy wycofaniu tej ulgi, na okres przejściowy muszą być zaprojektowane przepisy, które będą chroniły interesy podatników, tych z już rozpoczętymi inwestycjami budowlanymi. Powinny również chronić interesy tych podatników, którzy takie plany inwestycyjne podjęli, chociażby tylko rozpoczynając oszczędzanie w kasach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JanRudowski">A więc na okres przejściowy, takie przepisy musiałyby być zaprojektowane. Zdajemy sobie sprawę, że nie może powstać sytuacja, żeby jakakolwiek grupa podatników została zaskoczona zmianą przepisów. Stąd też pozostaje aktualne, że wycofanie się z tej ulgi jest wielkim problemem. Nie byłoby więc sensu, żeby ten problem wywoływać w sytuacji, kiedy nie dokonuje się radykalnych zmian w systemie podatkowym.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JanRudowski">Usprawiedliwieniem takiego działania mogą być tylko projektowane radykalne zmiany i tylko z tego powodu można rozważać wycofanie się z tej ulgi. Dlatego w projektach teraz przedkładanych do dyskusji i ostatecznej decyzji Rady Ministrów zaproponowaliśmy wycofanie się z ulgi, pod warunkiem zachowania praw nabytych podatników i ochrony inwestycji już rozpoczętych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję, choć nie do końca to wyjaśnia sprawę, bo niezrozumiałe jest, że przedtem to rozwiązanie było niekonstytucyjne, a teraz ma być konstytucyjne, bo nie wiadomo, co się w tej materii zmieniło? Tu jest wyraźnie napisane, że wycofanie z ulgi jest niekonstytucyjne. A zatem, czy uproszczenie systemu podatkowego następuje z jakimś zastrzeżeniem, że wtedy można te ulgi znieść i to jest zgodne z konstytucją? Z tego, co państwo napisali, to nie wynika tylko to, że trzeba przestrzegać praw nabytych, a teraz tu mamy jakby inny punkt widzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MariaSmereczyńska">Mam jednak nadzieję, że to jeszcze zostanie wyjaśnione, bo wystąpił tu wielki dysonans. Minęło 2 miesiące i nagle to co było niekonstytucyjne teraz jest konstytucyjne. Teraz już możemy otworzyć dyskusję, proszę o zgłoszenia, kto chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanRulewski">Moje wystąpienie może nie będzie tak uporządkowane, jak pana ministra i nie będę mówił w takiej samej kolejności, ale połączę dwa wątki merytoryczne i proceduralne, dotyczące pracy rządu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanRulewski">Mianowicie ten rząd przyjął w lipcu założenia polityki budżetowej na 1999 r. i były tam również zapisane różne kierunki działań, w tym m.in. podatkowych i stosowania ulg. Prawdą jest, że nie była tam zapisana żadna możliwość prorodzinnego podatku, ale z drugiej strony została tam wymieniona wielka ulga budowlana. To mówię tylko dla przykładu, że te materiały czytałem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanRulewski">A pytanie zasadnicze odnosi się do tego, na czym my jako Komisja, jak również społeczeństwo, mamy się opierać. Czy na indywidualnych wypowiedziach nawet znaczących osób, czy też na pracy rządu? Sejm ma prawo oczekiwać, że będą mu przedstawiane kompetentne i wiarygodne materiały z pracy rządu, a być może i niektórych ministerstw mających upoważnienie rządu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanRulewski">Chciałbym odnieść się do odpowiedzi pisemnej i dzisiejszej słownej pana ministra, ale zauważyłem, że pan dzisiaj nie reprezentował stanowiska rządu, tylko pewne poglądy, które nie do końca miały formę oficjalną. Były tylko przedmiotem dyskusji w rządzie, tematem publicystyki, badań ekspertów, a zatem nie jest to stanowisko ostateczne. Muszę też powiedzieć, co już się odnosi do konkluzji, że co miesiąc my otrzymujemy inne materiały. Mówiła już o tym pani przewodnicząca, a pan prostował tu pewne fakty. Sądzę, że po pracach rządu może pojawić się kolejne stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanRulewski">Wybaczy pan, ale musimy poczynić zarzut Ministerstwu Finansów, że niepoważnie traktuje Komisję Rodziny i przez to ogranicza skuteczność jej działania. Komisja nie może do końca się wypowiedzieć wobec ciągle zmiennych poglądów. Dzisiaj pan minister mówił dość wyraźnie o podatku liniowym, ale w materiałach o tym tylko wspomniano. Jak wiadomo, ten podatek jest przedmiotem wielkich kontrowersji. Natomiast niekontrowersyjny był dezyderat Komisji Rodziny, domagający się stanowiska rządu w przedmiocie podatku prorodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanRulewski">W związku z tym Komisja nie upominała się o przedstawienie koncepcji podatku liniowego, tylko prosiła o stanowisko wicepremiera Leszka Balcerowicza w kwestii podatku prorodzinnego. Wprost takiej odpowiedzi w tym wystąpieniu nie znalazłem. A więc nie wiem, czy rząd uważa to za niedobre rozwiązanie w ogóle, czy na dzisiaj, czy też na przyszłe lata. Natomiast można zauważyć i to warto podkreślić, że panu ministrowi właściwie ten podatek nie przeszkadza, chyba że chce się wprowadzić podatek liniowy.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JanRulewski">Takie jest właśnie stanowisko pana premiera i dlatego chciałbym, żeby pan minister jasno określił, że jest to może podatek niekorzystny dla gospodarki lub może nawet dla samych rodzin. Takiego stanowiska tu nie ma, jest tu stanowisko jakby obejściowe na zasadzie „chłop swoje, baba swoje” - przepraszam za określenie.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JanRulewski">Zaskakujący jest już sam początek odpowiedzi, bo rozpoczyna się od nowej definicji polityki prorodzinnej, która sprzyjałaby pomyślności rodziny, a jakby głównym elementem pomyślności rodziny jest praca oraz dochód z tej pracy. „Konia z rzędem temu”, kto udowodni, że przynajmniej 50% ludzi w Polsce kocha pracę i tylko marzy o pracy. A przynajmniej w środowiskach liberalnych wiadomo, że ludzie najchętniej chcieliby żyć z własności i z kapitału.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JanRulewski">Natomiast tu wygląda na to, że liczy się przede wszystkim praca i dochód z tej pracy. Może zrozumiałbym, gdyby to miał być wysoki dochód z tej pracy. Dałbym też dużo za udowodnienie, że ok. pół miliona pracownic handlu, które otrzymują minimalną płacę, niepozwalającą utrzymać się samej osobie pracującej - uwierzy w to zdanie, że to jest polityka prorodzinna. Sądzę, że niewiele osób się znajdzie, które uwierzą, że właśnie tego rodzaju polityka, która istnieje już od kilkudziesięciu lat i nadal się nie zmienia oraz nie ma perspektyw na jej zmianę tu jest przedstawiana - stanowi źródło szczęścia.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JanRulewski">Prawdą jest, że wszyscy żyjemy na ogół w poczuciu znaczenia pracy i chcielibyśmy czerpać z niej duże dochody. Jeśli przyjąć, że rzeczywiście troską ministra finansów jest zapewnienie jak największej liczby wydajnych stanowisk pracy i również w zakresie płacy wydajnych - to chciałbym podzielić się szeroko udokumentowanym poglądem, że w tej chwili najwydajniejsze stanowiska pracy w świecie są tam, gdzie są wysokie wynagrodzenia. Gdyby było inaczej, to wszyscy pracowaliby w Afryce, gdzie są najniższe płace, bądź w ogóle tych płac nie ma i te miejsca pracy się nie rozwijają.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JanRulewski">Nie ma zatem tutaj tego przełożenia, które polegałoby na tym, że troską nas wszystkich, a przede wszystkim ministra finansów, jest stworzenie wydajnych, również w zakresie wynagrodzeń miejsc pracy, które mogą być podstawą pomyślności rodziny. Tego tutaj nie ma. Gdyby to było, to ja również chętnie podpisałbym się pod tą koncepcją podatku liniowego, wiedząc że to w tym kierunku zmierza.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JanRulewski">W kwestii proceduralnej również chciałbym rządowi zwrócić uwagę. Na przykład mówi się o prorodzinnym podatku dla małych i średnich przedsiębiorstw i zapowiada się nadanie rangi ustawowej zryczałtowanym formom opodatkowania, takim jak ryczałt od dochodów ewidencjonowanych. Akurat jestem konsumentem i wiem, że jest to ustawowo uregulowane, chyba że ministerstwo przewiduje dalsze regulacje w tym zakresie. W 1996 r. Sejm uchwalił ustawę, którą objął formę ryczałtu ewidencjonowanego i nie dotyczy to karty podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JanRulewski">Jeszcze w proceduralnej kwestii chciałbym zapytać, skąd się wzięła kwota największa, zawarta w załączniku bez numeru, która później jest podstawą do formułowania tezy, ile się wydaje na politykę prorodzinną. W odpowiedniej rubryce nazywa się to przyznaną pomocą pieniężną dla rodzin zastępczych oraz jednorazową pomocą na zagospodarowanie, udzieloną usamodzielniającym się wychowankom rodzin zastępczych, wychowankom publicznych i niepublicznych placówek opiekuńczo-wychowawczych. Jest to kwota 2 mld 392 mln zł, czyli jest to prawie pół budżetu przeznaczonego na politykę społeczną, a tam mieszczą się przecież zasiłki i utrzymanie domów dziecka. Ale takiej kwoty, która mogłaby się odnosić tylko do domów pomocy społecznej, ja tu nigdzie nie zauważyłem.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JanRulewski">Podobne wątpliwości mam odnośnie do kwoty na alimenty na rzecz dzieci. Akurat jest to przedmiotem obrad i planowana była w tym roku kwota 440 mln zł. Jeśli więc tak jest, to te wydatki są mniejsze i znalazła się różnica między nimi, jakby dla wypełnienia propozycji dezyderatu Komisji Rodziny. W tym zakresie, ponieważ głosowałem za tym, to oczywiście opowiadam się za podjęciem działań. Jeśli przyjąć definicję pana ministra finansów, że muszą być miejsca pracy, chcę powiedzieć, że do miejsc pracy muszę być pracownicy. Każde miejsce pracy o tyle jest czynne i funkcjonalne, o ile jest pracownik przy nim.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#JanRulewski">Komisja m.in. kierowała się tym, że może zabraknąć pracowników. Nie jest to nic wymyślonego, jest to udokumentowane i taka jest praktyka państw zachodnich. Obawiając się tych wszystkich zjawisk, których nie dopatrzyły się m.in. państwa demokratyczne na Zachodzie, a dzisiaj to się ujawnia objawami faszyzmu i wypędzaniem gastarbeiterów, czy też tworzeniem specjalnych funduszy na ich wyprosiny - to nasza Komisja wychodząc z tego założenia, czyli dbając o równowagę społeczną i finansową państwa opowiedziała się właśnie za tymi elementami całej polityki prorodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#JanRulewski">Wyrażam również ubolewanie w tym, że inny fragment polityki prorodzinnej, w większości krajów traktowany prawie jako podstawowa broń w ochronie rodziny, tj. mieszkanie, a w tym przypadku ulgi - z wypowiedzi pana ministra wynika, że też zostaną zlikwidowane.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#JanRulewski">Kończę swoją wypowiedź zapytaniem. Jeśli mówi się o polityce prorodzinnej, to dlaczego ustawy się nazywają i mówią o podatku od osób fizycznych. Przecież osoba fizyczna nie była jeszcze nigdy rodziną. Zatem nie można podzielić poglądu, że te działania są polityką prorodzinną, ponieważ nie są skierowane do substancji rodzinnej. Można nawet udowodnić, że przy takim założeniu tych elementów może się okazać, że niewydajny człowiek otrzyma większe wynagrodzenie netto niż bardzo wydajny ojciec czy matka posiadająca np. dwoje dzieci.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#JanRulewski">O tym pisała pani profesor Wanda Wójtowicz, że neutralność może być niesprawiedliwością. Może też działać na rzecz degradacji aktywności gospodarczej. Zadowolenie, jakie wynika z systemu podatkowego, a zwłaszcza z wynagrodzenia w ten sposób otrzymywanego, nie są zawsze pobudzającym czynnikiem. Ale jest to też jeden z przypadków, a nie koncepcja.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#JanRulewski">Reasumując, nie mogę uznać wypowiedzi pana ministra jako wkład w politykę prorodzinną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WandaWójtowicz">Może nie tyle ustosunkuję się do odpowiedzi pana ministra na ten dezyderat, bo to przede wszystkim Komisja ma w tym zakresie kompetencje, natomiast chodzi mi o bardziej generalną kwestię. Wyrażę ocenę tych proponowanych rozwiązań, w taki generalny i uproszczony sposób. Oczywiście co innego, przynajmniej mnie się wydaje, jest szeroko pojęta polityka prorodzinna, która może mieć różne aspekty w zakresie zasiłków, opieki nad dzieckiem itd., a co innego jest wycinek tej polityki związany z systemem podatkowym.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WandaWójtowicz">Jeżeli państwo sobie przypominają te założenia, które kiedyś przedstawiałam w czasie posiedzenia Komisji w marcu proponując pewne kierunki zmian, podzieliłam je na dwie grupy. Na takie proponowane zmiany, które mają pośredni wpływ na sytuację rodziny i takie, które mogą mieć wpływ bezpośredni.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WandaWójtowicz">A więc, jeżeliby przyjąć, że ogólny rozwój gospodarczy, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, obniżenie stawek podatkowych, co proponuje się - to właśnie to jest ta grupa zmian, które bezpośrednio mogą wpłynąć na sytuację rodziny przez np. podwyższenie dochodu tej rodziny lub przez obniżenie obciążenia stawką podatkową. Takich elementów w tych propozycjach można by się doszukać.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WandaWójtowicz">Natomiast mówiąc o systemie prorodzinnym w sensie ścisłym, czy podatku prorodzinnym - to nam wszystkim chodziło o to, żeby była następująca sytuacja. Aby podatnik, który ma określony dochód, powiedzmy 100 zł i ma rodzinę, płacił de facto mniej podatku niż ten, który też ma 100 zł, ale nie ma rodziny. Chodzi o to, żeby wyrównać obciążenie tego podatnika, który ma na utrzymaniu rodzinę, właśnie poprzez obniżenie obciążenia podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#WandaWójtowicz">Takich elementów nie tylko w nowym projekcie nie ma, ale co gorsze likwiduje się te rozwiązania, które w pewnym stopniu taką możliwość dają obecnie. Mam na myśli tutaj łączne opodatkowanie małżonków i opodatkowanie osób samotnie wychowujących dzieci. Usłyszałam pewne stwierdzenie w mediach, bo - niestety - białej księgi w ręku nie miałam, tylko moje wypowiedzi są oparte na podstawie tych danych, które można w mediach uzyskać. To, że utrzymanie łącznego opodatkowania małżonków, wtedy kiedy się proponuje skalę proporcjonalną zwaną liniową, czyli w przyszłości stałą stawkę - jest bezprzedmiotowe, bo to już nie ma żadnego sensu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#WandaWójtowicz">Przykro mi, ale to nie jest chyba do końca prawda. A to z tego względu, że jeżeli w rodzinie pracuje tylko jeden z małżonków, drugi nie uzyskuje dochodów i on nigdy nie był podatnikiem - to poprzez łączne opodatkowanie uzyskuje się dwa minima wolne od podatków, dochód dzieli się na pół i od tego dochodu odejmuje się minimum.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#WandaWójtowicz">W związku z tym przy liniowym, proporcjonalnym opodatkowaniu nie ma powodów rezygnować z tego łącznego opodatkowania. Podobnie jest przy osobach samotnie wychowujących dzieci. A więc to jest element wręcz antyrodzinny. To jest jeden taki podstawowy minus tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#WandaWójtowicz">Druga kwestia, która budzi zdecydowanie negatywne odczucia i to nie tylko moje, tj. osoby, która się tym prawem finansowym zajmuje, ale przede wszystkim przeciętnych podatników - jest następująca. Słyszymy, że obniża się obciążenie podatkowe poprzez obniżenie stawek podatkowych. Tak, najważniejsze stawki są obniżane i to prawda, ale to dotyczy tych uzyskujących najwyższe dochody.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#WandaWójtowicz">Ale żaden przeciętny adresat tego rozwiązania nie uzna, że 22% to jest mniejsze obciążenie niż 19%. Bardzo mi przykro, ale takie sformułowanie, nawet jeżeli ono było jakimś lapsusem, to nie powinno się znaleźć w oficjalnych wypowiedziach. Sądzę, że znacznie większe szanse projekt by miał, do jakiegoś nawet dalszego zmodyfikowanego, zaakceptowania, gdyby tę dolną stawkę utrzymać na dotychczasowym poziomie 19%.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#WandaWójtowicz">Jeżeli to byłoby zbytnie obciążenie dla budżetu państwa, to było inne wyjście, tę drugą stawkę ustawić między obecnymi 30% a 40%, powiedzmy 34%, 35% i odzyskać niejako te brakujące pieniądze w tym drugim szczeblu. Ale dla przeciętnego adresata, to wiemy z wielu badań, że prawie 90% Polaków płaci podatek z pierwszego szczebla - to nie jest na pewno obniżenie podatku, tylko odczuje się to właśnie jako zwiększenie.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#WandaWójtowicz">Dalsza kwestia, to wprowadzenie minimum wolnego od podatku. To jest pozytywny element i tak nieskromnie powiem, że akurat te propozycje ministerstwa idą w kierunku tego, co proponowałam w swoim rozwiązaniu, żeby to oscylowało około połowy minimalnego wynagrodzenia lub trochę wyżej. W tej chwili wynagrodzenie minimalne wynosi 500 zł, a ta kwota, która miałaby być wolna, to 300 zł. W przyszłym roku być może to minimalne będzie wyższe, czyli akurat te 300 zł to będzie to, co ja proponowałam.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#WandaWójtowicz">W tym momencie jest mi miło, że chociaż jeden z tych elementów, które proponowałam znalazł uznanie w oczach ministra finansów. Natomiast już dalszy komentarz do tego, z czym można się spotkać w mediach, że to spowoduje, iż najniżej zarabiający nie będą w ogóle płacić podatków - takie dosłowne sformułowanie usłyszałam - to już mija się z prawdą i jest nieścisłością. Gdyby w tym sformułowaniu mówiło się o osobach o najniższych dochodach, to jeszcze można by to zaakceptować.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#WandaWójtowicz">Kolejna kwestia to likwidacja ulg. W moim projekcie też była propozycja docelowego, stopniowego likwidowania ulg, ale zamiast ulg miały być inne elementy - albo iloraz, albo odliczenia na dzieci od podatku, albo odliczenia od podstawy stałych kwot. Były to różne warianty i różne możliwości.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#WandaWójtowicz">Tutaj proponuje się likwidację ulg dość szybką, bo właściwie pozostać ma jedna ulga, inne zlikwidowane i to ponoć ma również być korzystne dla rodziny.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#WandaWójtowicz">Mam jednak poważne wątpliwości, zwłaszcza że nie ma żadnej innej atrakcyjnej rekompensaty. Minimum 300 zł miesięcznie, czyli 3.600 zł rocznie nie jest dostatecznie atrakcyjną rekompensatą dla rodzin. Może dla pojedynczego podatnika, ale w żadnym wypadku dla rodziny.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#WandaWójtowicz">Następna kwestia jest pozaprawna, ale ma wymiar społeczny, a przede wszystkim ogólne odczucie społeczeństwa. Jeżeli społeczeństwo odbiera rozwiązanie ministerstwa jako antyrodzinne, to nie można tego lekceważyć, bo to wywołuje opór i dezaprobatę. Nie pomogą szkolenia, informacje czy audycje, bo nikt nie uwierzy, że 22% to jest mniej niż 19%.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#WandaWójtowicz">Nie oznacza to, że projekt ten nie może być punktem wyjścia do dyskusji, wręcz przeciwnie, nawet powinien być. Są przecież inne projekty, może z każdego z nich trzeba byłoby coś uwzględnić. Do pozytywnych stron projektu zaliczyłabym ogólne uproszczenie, a tego się domagamy, ale ze wszystkimi wskazanymi wcześniej zastrzeżeniami.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#WandaWójtowicz">W projekcie proponuje się likwidację ulg i można by się z tym zgodzić, ale nie radykalnie i od razu, lecz z dużym okresem dochodzenia do celowego rozwiązania. Nie oznacza to, że kwestionuję prawa nabyte wręcz odwrotnie, jeżeli ktoś rozpoczął już korzystanie z ulgi musi mieć zawsze możliwość jej dokończenia.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#WandaWójtowicz">Gdy chodzi o perspektywiczne objęcie podatkiem dochodowym rolników i dochodów z rolnictwa - niestety - jest to faktycznie wymóg stawiany przez Unię Europejską. Sprawa jest dość drażliwa i delikatna, rolnicy są niezadowoleni z dotychczasowego obciążenia. Sądzę więc, że takie obciążenie w przyszłości będzie miało charakter tylko ryczałtowy i faktycznie będzie reformą obecnego podatku rolnego.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#WandaWójtowicz">Pozytywną cechą projektu jest niewątpliwie fakt, że proponuje się zwiększenie minimum wolnego od podatku. Jest to pozytywne, lecz z pewnym zastrzeżeniem. Słyszy się często, że jest to wielokrotne podwyższenie minimum, bo jest ono w granicach 1.700 zł, a będzie aż 3.700 zł.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#WandaWójtowicz">Takie odnoszenie też jest swego rodzaju nie chcę używać określenia demagogią, ale w każdym razie jest to trochę wprowadzające w błąd. Otóż nie można tego odnosić do 1.700 zł z tego roku, tylko do kwoty jakiejś, o którą by te 1.700 zł było podwyższone, gdybyśmy reformy podatku nie wprowadzali. Co roku podwyższa się tę kwotę, chociażby ze względu na inflację. A więc to nie jest 36 do 17, a 36 może do 22.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#WandaWójtowicz">Jeśli chodzi o kompromisowe rozwiązania, które można by próbować zastosować na podstawie tego projektu, żeby z tego projektu jakoś wyjść w sposób pozytywny. Przede wszystkim, gdyby ten podatek miał być za rok, dwa lub trzy tzw. podatkiem liniowym, to trzeba by uwzględnić następujące elementy. Utrzymać dolną stawkę 19%. To jest ten warunek, który dla przeciętnego podatnika będzie zrozumiały, że ma tę samą stawkę, ale ma wyższe minimum wolne itd.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#WandaWójtowicz">Co do tych wyższych stawek, to najpierw przejściowo będą dwie stawki, a później będzie jedna i tu będzie można oscylować, żeby budżet państwa wyszedł na swoje i żeby nie poniósł zbytniego uszczerbku.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#WandaWójtowicz">Druga kwestia, to jest likwidacja ulg nie radykalna, nie od razu, tylko stopniowo niektóre ulgi likwidować, np. w perspektywie 3 lat. Mówię przykładowo, bo to nie chodzi o to, że to ma być akurat 3-letni program, ale na pewno nie jednorazowo likwidować wszystko, bo tu nie ma alternatywy.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#WandaWójtowicz">Po trzecie to minimum, które się proponuje nie powinno być dla wszystkich jednakowe. Powinno być podwyższane i to jest najważniejsze, w sytuacji kiedy podatnik ma na utrzymaniu członków rodziny, niepracującego małżonka czy dzieci. Jeżeli jest pracujący małżonek, to może być drugim podatnikiem i to już jest inna sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#WandaWójtowicz">Jak to rozwiążemy czy to będzie dla wszystkich jednakowa kwota, czy będzie zróżnicowana, to już od tego są fachowcy, są komisje i wreszcie jest Sejm, który będzie ostatecznie decydować o kształcie ustawy, ale na pewno nie powinna to być jednakowa kwota dla wszystkich. To może być albo przyznanie kwoty wolnej na każdą osobę, albo pomniejszenie podatku o jakąś kwotę na każde kolejne dziecko, a więc to mogą być różne wersje.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#WandaWójtowicz">Ostatnia kwestia, to powinno się zachować możliwość łącznego opodatkowania małżonków. Jeżeli nie chcemy wprowadzić podatku uwzględniającego iloraz rodzinny, tak jak kiedyś było w tej mojej propozycji, czyli opodatkowania rodziny, jeżeli nie ma warunków, to nie powinno się zabierać tego co jest. To znaczy tego łącznego opodatkowania rodziny nawet przy zachowaniu kiedyś liniowego opodatkowania. Dlatego, że wtedy te minima są dwa na oboje małżonków, a nie podwyższone na pozostałe osoby.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#WandaWójtowicz">Aby ten podatek, który będzie w przyszłości mógł być nazwany prorodzinnym, ale nie w kontekście całej polityki prorodzinnej, to tylko konstrukcja podatku powinna być prorodzinna. Dla mnie oznacza to, że jeżeli mamy dwóch podatników o identycznej wielkości dochodów to ten, który jest w rodzinie powinien płacić mniejszy podatek niż ten, który nie jest osobą związaną z rodziną. To oczywiste, że dla części osób to może być pewnym uszczerbkiem, bo płacili mniejsze podatki, a będą płacić większe, ale jeżeli mamy chronić rodzinę, to jest sprawa priorytetowa.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#WandaWójtowicz">To wydaje się, że z neutralnością podatkową tak bardzo się nie kłóci. Pan poseł dzisiaj tu wspomniał, że pisałam o neutralności i uchronności podatkowej w sensie obiektywnym i subiektywnym. Ta subiektywna równość powinna także uwzględniać to, że podatnik z tego dochodu musi się nie tylko sam utrzymać, bo to nie jest tylko dochód dla niego, ale także dla jego rodziny. Tyle mi się nasunęło uwag i to nie tyle do wypowiedzi pana ministra, a raczej w ogóle do tych projektowanych zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MariaSmereczyńska">Pocieszający jest fakt, że wreszcie Ministerstwo Finansów włączyło się do dyskusji. Wcześniej bowiem Komisja nasza była dość lekceważona podczas prac nad podatkiem prorodzinnym, którym zajmujemy się przecież od stycznia br.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MariaSmereczyńska">Szkoda tylko, że w takim stylu - poprzez prasę głównie i nawet koledzy partyjni nie do końca byli poinformowani, co proponuje wicepremier Leszek Balcerowicz.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MariaSmereczyńska">Kolejną osobą zapisaną do dyskusji jest pan poseł Adam Łoziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AdamŁoziński">Rzeczywiście, od stycznia rozmawiamy na temat pro-rodzinnych zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych i odnoszę niepokojące wrażenie, że między Komisją Rodziny a Ministerstwem Finansów istnieją duże różnice poglądowe w rozumieniu polityki prorodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AdamŁoziński">W umowie koalicyjnej zapisane jest, że od 1999 r. wejdzie w życie podatek prorodzinny. Mam w związku z tym pytanie do przedstawiciela ministerstwa, jak to należy rozumieć?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AdamŁoziński">Na jednym z posiedzeń Komisji mówiliśmy o ilorazie rodzinnym, wówczas też padło stwierdzenie, że jego wprowadzenie wymaga zmiany całego systemu podatkowego. Wszyscy byli zgodni co do tego. Tymczasem Ministerstwo Finansów przedstawia nam nową koncepcję, gdzie w tej propozycji znajdują się elementy podatku mającego charakter prorodzinny.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AdamŁoziński">Zgadzam się, że ten podatek jest bardzo skomplikowany, zawiera dużo ulg, z których najczęściej korzystają najbogatsi.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AdamŁoziński">Chodzi nam jednak o to, żeby podatek uwzględniał również sferę wydatków podatnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszCymański">Oprócz wielu mankamentów i nielicznych zalet, godna uwagi jest wypowiedź przedstawiciela ministra finansów, która pozwala bliżej się poznać. Trzeba mówić o całkiem innym widzeniu przyszłości. Myślę, że ta wypowiedź pokazuje, iż wyczerpały się możliwości, a wszystko zaczyna się powtarzać. Uważam, że zaprezentowana została inna wizja polityki społecznej i rodzinnej. Pan wicepremier po prostu inaczej to widzi, treść wystąpień nie pozostawia tu chyba najmniejszych złudzeń. Patrzenie na politykę rodzinną przez pryzmat dzieci i rodziny nie istnieje w wizji ministra finansów. Rodzina polska potrzebuje dziś pomocy konkretnej a także poczucia, że państwo stawia na tę rodzinę, chroni ją - a tych elementów bardzo brakuje.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszCymański">Przypomnę, że proponowaliśmy bardzo proste rozwiązania, mianowicie zwolnienie pewnej kwoty podatkowej na dziecko. Wobec sztywnego stanowiska ministra finansów wszyscy zwolennicy polityki prorodzinnej zmuszeni są stanąć w pewnej opozycji.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszCymański">Całkowicie zgadzam się z wypowiedzą pani prof. Wandy Wójtowicz, na temat wspólnego opodatkowania małżeństw. Formuła takiego opodatkowania ma głęboki wymiar społeczny - po pierwsze pozwala i stwarza większe szanse na to, aby kobiety mogły pozwolić sobie na opiekę nad dzieckiem, zająć się jego wychowaniem. Po drugie - uposażenia kobiet w porównywalnych stanowiskach są relatywnie nieco niższe, co potwierdziły badania.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszCymański">Nasze rozwiązanie pozwala pośrednio w części przynajmniej zrekompensować kobiecie tę różnicę, a rodzinie dać szansę.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszCymański">W kwestii zniesienia ulg nie jest tak, że bogatsi mają większe możliwości korzystania z nich. Polityka państwa zmierza do tego, aby ulgi były, lecz poprzez lokowanie środków w obszarach społecznych, szczególnie potrzebnych. Dziś jest tajemnicą publiczną, że najbogatsi dają specjalne pieniądze na to, aby biegli uporali się z PIT-em, żeby tak załatwili, aby państwu płacić jak najmniej.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszCymański">Dziś, kiedy państwo nie jest w stanie poradzić sobie z szarą strefą, to lepiej zrobić jedną stawkę i niech ludzie nie kombinują. Przecież jedną z przyczyn nie jest trudność wypełniania PIT, ale fakt, że każdy urząd skarbowy ma inną wykładnię przepisów. Dramaty przedsiębiorców i średniej klasy polegają na tym, że nie wiedzą jak to ma być zgodnie z przepisami. Nie twierdzę, że jest to zadanie łatwe, ale z takim ogromnym wyzwaniem resort finansów musi się zderzyć.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszCymański">Nawet porażka Komisji Rodziny będzie jej zwycięstwem i zapowiedzią, że kiedyś nadejdą bardziej sprzyjające warunki.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#TadeuszCymański">Kończąc swoją wypowiedź chcę podkreślić, że odpowiedź ministra finansów nie może być przyjęta przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaSmereczyńska">O wy-powiedź proszę teraz przedstawiciela Rządowego Centrum Studiów Strategicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewStrzelecki">Na tle poprzednich wypowiedzi niezbędna jest i moja, która będzie dotyczyła przesłanek będących u podstaw materiału skierowanego przez ministra Jerzego Kropiwnickiego do Komisji. Były dwa materiały - jak rozumiem stanowisko ministra finansów odnosiło się do pierwszego pisma. Drugie pismo zawierało konkretne obliczenia.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZbigniewStrzelecki">W pracach zleconych przez ministra Jerzego Kropiwnickiego, Rządowe Centrum Studiów Strategicznych wsparło się na materiałach ekspertów spoza Centrum.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZbigniewStrzelecki">Pierwsza przesłanka ma charakter nieco filozoficzny mianowicie stwierdza, że państwo odpowiada za sposób odnowy pokoleń. Dba o proporcję między kolejnymi generacjami. Proporcja ta ustala granicę 28 lat, czyli średnią odległość czasową pomiędzy jedną a drugą generacją. Ten sposób odnowy pokoleń państwo prowadzi na różne sposoby.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ZbigniewStrzelecki">Jednym z obszarów działania państwa jest polityka rodzinna. Jeśli odwołamy się do mikroekonomii, to zostało już oszacowane, w jaki sposób pojawienie się pierwszego lub kolejnych dzieci obniża standard życia rodziny i w pewien sposób ogranicza swobodę decyzji rodziny. To zostało parametrycznie oszacowane. W związku z tym polityka prorodzinna, chcąc zachować odpowiednie proporcje w następstwach generacji zmierza do tego, żeby zamortyzować obniżenie standardu życia i ograniczenie swobody decyzji rodziny, w związku z pojawieniem się kolejnych dzieci. Decyzja o urodzeniu kolejnych dzieci wynika z takich właśnie przesłanek.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#ZbigniewStrzelecki">Po to, żeby nastąpiła taka amortyzacja, władza zarówno wykonawcza, jak i ustawodawcza stosuje różne instrumenty. Jednym z obszarów jest polityka podatkowa. Do najczęściej stosowanych form w tej polityce w krajach Unii Europejskiej należy ulga w postaci odliczania od kwoty podatku. Są również inne elementy, o których mówiła pani prof. Wanda Wójtowicz.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#ZbigniewStrzelecki">Druga przesłanka, która nam przyświecała przy tworzeniu ekspertyzy dla Komisji jest taka, że polityka rozwoju społeczno-gospodarczego składa się z różnych komponentów, w tym m.in. z polityki prorodzinnej. Te wszystkie komponenty polityki społeczno-gospodarczej mają swoje instrumenty, w związku z tym, jeśli tak będziemy definiować sprawę, profilaktyka prorodzinna ma swoje instrumenty. Są one różne, jednym z nich może być obszar podatków.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#ZbigniewStrzelecki">Po trzecie - w Centrum wychodziliśmy z takiego założenia, iż trzeba zdefiniować podmiot polityki podatkowej w kontekście rodziny. Tym podmiotem, w związku z przedkładanym dokumentem, nie była osoba fizyczna, lecz zespół osób wspólnie gospodarujących, a w związku z tym grupa, w której dokonuje się odnowa pokoleń, czyli rodzina.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#ZbigniewStrzelecki">Po czwarte - ponieważ wcześniej dysponowaliśmy wykazem ulg przedkładanym przez Ministerstwo Finansów, rozpatrzyliśmy to od strony funkcji, jakie te ulgi spełniają na liście. Nie wszystkie ulgi, które znalazły się w wykazie spełniają tę funkcję, o której mówiłem. Istnieją takie, które są bezwzględnym obowiązkiem państwa. Mam na myśli np. pomoc społeczną.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#ZbigniewStrzelecki">Piąta przesłanka, która legła u podstaw projektu, to alternatywa - czy tworzyć miejsca pracy, czy stosować instrumenty prorodzinne. Odpowiedzialne państwo stosuje i jedno, i drugie.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#ZbigniewStrzelecki">Propozycje zmian przedłożone przez Rządowe Centrum są zbieżne z dążeniami ministra finansów, do stworzenia nowego systemu podatkowego, który pobudzałby większą skłonność do oszczędzania także gospodarstw domowych. Należy tworzyć możliwość powiększania tzw. funduszu swobodnej decyzji również w rodzinach wychowujących dzieci. Jest to związane z elementem mikroekonomii, o którym mówiłem wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#ZbigniewStrzelecki">Kolejna sprawa, która nam przyświecała, to wyjście z takiego założenia, że w obecnym systemie podatkowym funkcjonują zwolnienia i ulgi podatkowe o charakterze przedmiotowym. Zwolnione z podatku są np. zasiłki rodzinne, alimenty na rzecz dzieci, pomoc rodzinom adopcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#ZbigniewStrzelecki">To, co jest proponowane przez nas ma na celu stworzenie w modelu docelowym głównej ulgi rodzinnej o charakterze podmiotowym. Warunkiem uzyskania prawa do takiej ulgi jest posiadanie przez podatnika dzieci na utrzymaniu. Rozwiązania takie są powszechnie stosowane w krajach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#ZbigniewStrzelecki">Przedłożona propozycja ma na celu wz-mocnienie redystrybucyjnej funkcji podatku od dochodów osobistych na rzecz rodzin mniej zamożnych. Na tym etapie dyskusji wyjaśnienia te są niezbędne, żeby przybliżyć podwójne istnienie dwóch instytucji rządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BożenaGawlikowska">Wbrew twierdzeniom, nie ma żadnej sprzeczności w polityce podatkowej, która ma zastosowanie zarówno do przedsiębiorstw gospodarczych, jak i do rodziny. Wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że po 8 latach różnych eksperymentów okazało się, iż polityki podatkowej nie wytrzymują ani przedsiębiorstwa państwowe, ani firmy prywatne, ani też rodzina. A więc mamy wspólny interes. W tej sytuacji kolejne łatanie systemów nie zda egzaminu. Należy ten temat rozpatrywać kompleksowo.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#BożenaGawlikowska">Propozycje, które słyszymy, odbieramy jako wielki skok na kieszeń obywatela. Minister finansów musi sobie zdawać sprawę, że przedsiębiorcą jest również człowiek, który w 1990 r. stracił pracę, a teraz usiłuje utrzymać się przy życiu prowadząc działalność gospodarczą. Obciążenia, które go spotykają, są ponad siły i o tym wszyscy wiemy. Nie mówię o układach i działaniach, które są podejmowane w sposób niekonwencjonalny.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#BożenaGawlikowska">Podatki, które się nam proponuje oraz zabieranie ulg jest co najmniej śmieszne w czasie, gdy mamy wyż demograficzny. Mieszkania, które zajmujemy są najczęściej 4-pokoleniowe. 2,5 mln książeczek mieszkaniowych zarejestrowanych to mieszkania, które nie doczekały się realizacji, a więc ludzie nie mają szans na usamodzielnienie się.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#BożenaGawlikowska">Należałoby również odpowiedzieć na pytanie, w jakiej kondycji będzie nasza rodzina przed wejściem do Unii Europejskiej? W tej sytuacji nagłe zwroty, nie przemyślane i nie skonsultowane z Komisją Rodziny rodzą problemy, a przecież rodzina musi pokryć koszty wszelkich transformacji w państwie. Sprawy te powinny być skonsultowane w jakiś szczególny sposób, a nie zaproponowane przez jedną osobę, ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#BożenaGawlikowska">Oczekujemy na ten temat decyzji rządowej. Obiecuje się, że zmiany podatkowe spowodują przypływ kapitału zagranicznego. Tak jednak nie jest, w nienormalnych warunkach nie należy się spodziewać, że jakikolwiek większy kapitał zagraniczny do nas przyjdzie. Jeżeli mała firma nie jest w stanie wytrzymać, to w żadnym wypadku nie wytrzyma duża firma - to jest oczywiste. Jak długo ci, którzy chcieliby prowadzić w Polsce działalność gospodarczą, będą w pozycji wyczekującej, czy znowu nie powtórzy się sierpień. Jak długo można dławić społeczeństwo, jak długo - rodzinę? Ludzie chcieliby pożyć jeszcze do końca tego wieku w normalnym państwie, gdzie można coś zaplanować, czegoś się dorobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#UrszulaWachowska">Dziękuję bardzo za głos przedstawiciela Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, bo te same problemy chciałam podkreślić w swojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#UrszulaWachowska">Państwo ma w swoim ręku bardzo ważny instrument, tzn. podatek. Może nim wywoływać najróżniejsze reakcje społeczeństwa, może także stymulować wzrost gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#UrszulaWachowska">Wydaje mi się, że pan wicepremier Leszek Balcerowicz spojrzał jakby tylko z jednego punktu widzenia i próbuje poprzez ten podatek za pomocą nowego projektu systemu podatkowego spowodować wzrost gospodarczy. Sądzę, że ten podatek musi także brać pod uwagę to, jakie będą konsekwencje społeczne całego zamierzenia.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#UrszulaWachowska">W Polsce zmierzamy w tym kierunku, do którego doszła Europa Zachodnia i inne cywilizowane kraje, mianowicie do momentu, kiedy nie mamy już pewności zastępowalności pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#UrszulaWachowska">Jeżeli wobec tego podatek będzie miał na względzie wyłącznie wzrost gospodarczy, a nie będzie narzędziem stymulującym wzrost polskich rodzin, powtarzalność pokoleń, jeżeli nie będzie uwzględniał tego, że rodziny w trosce o zapewnienie środków na wychowanie dzieci, będą starały się unikać następnego dziecka, to wkrótce bardzo szybko pogłębi się sytuacja niżu demograficznego, staniemy się społeczeństwem ludzi starych. Kto wtedy będzie korzystał z tych zakładów pracy, które zamierza tworzyć za pomocą najbogatszej elity?</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#UrszulaWachowska">Myślę więc, że po to istnieje Komisja Rodziny, żeby uświadamiać ten aspekt zarówno rządowi jak i parlamentowi oraz społeczeństwu, że podatek - oprócz zadań, o których mówił pan Leszek Balcerowicz - ma też wypełnić swoje inne zadanie. Ma stymulować wzrost ludności w Polsce i rozwój polskiej rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaSmereczyńska">Lista osób chętnych do dyskusji wyczerpała się, chciałabym w związku z tym prosić o komentarz pana ministra Jana Rudowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanRudowski">Postaram się odpowiedzieć na kilka wątpliwości, ale zanim to nastąpi, chciałbym podziękować Komisji za debatę przeprowadzoną nad propozycjami ministra finansów, które już od tygodnia są przedmiotem intensywnych prac rządowych. Chciałem równie zwrócić uwagę, że już wcześniej propozycje te były przedmiotem prac międzyresortowych oraz Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanRudowski">System podatkowy nie był wówczas prezentowany w tak ostrej postaci, jak zaprezentowany w modelu docelowym, ale wcześniej dyskusja taka odbywała się. Nie jest to więc pełne zaskoczenie. Bez wątpienia elementy tej dyskusji przejawiały się w okresie wcześniejszym, przynajmniej od czerwca. Obecnie od tygodnia jest to bardzo poważny temat rządowy i temat wielu wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanRudowski">Dziękuję za uwagi, jakie zostały skierowane. Ministerstwo Finansów jest otwarte na uwagi dotyczące propozycji, wzbogacają one wiedzę nt. przedłożenia. Na pewno nie jest zasadniczym tematem dyskusja o całym modelu podatkowym, który jest proponowany.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JanRudowski">Chciałbym odnieść się do sprawy kwestionowania zawartych elementów prorodzinnych w systemie podatkowym, iż system podatkowy będzie zniechęcał do inwestowania i będzie sprzyjał ubożeniu przedsiębiorcy. Propozycja nasza broni się w tym względzie znakomicie. Obawiamy się nie stawki podatkowej, a konkurencyjnych stawek podatkowych w stosunku do obciążeń podatkowych stosowanych w krajach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JanRudowski">Stawkę niższą podatkową w podatku dochodowym od osób prawnych stosują od pewnego czasu Węgrzy i mają z tym problemy.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JanRudowski">Ministerstwo Finansów proponuje dojście do stawki 22%, zdając sobie sprawę, że będzie to przedmiotem komentarzy. Z całą pewnością poprawi to konkurencyjność polskiej gospodarki. W moim przekonaniu nie ma obaw, że Polska będzie krajem nieatrakcyjnym dla inwestorów, którzy będą tworzyć miejsca pracy. Nie ma również obaw co do tego, że ta zmiana zwiększy obciążenia przedsiębiorców, zwłaszcza tych, którzy prowadzą działalność w niewielkim zakresie. Ryczałtowe formy opodatkowania ustalone są na zasadach preferencyjnych, z możliwością wyboru. Jeżeli podatnik uzna, że ta ryczałtowa stawka jest za wysoka zawsze może wybrać opodatkowanie wtedy, kiedy będzie określał dochód według faktycznego rozliczenia kosztów.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JanRudowski">Istotnie, w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych były odpowiednie delegacje, minister finansów mógł zryczałtować opodatkowanie dla niektórych rodzajów działalności, ale zawsze odbywało się to w drodze rozporządzenia. Minister finansów kształtował stawki podatkowe. Rozwiązanie to jest sprzeczne z konstytucją, to Wysoka Izba powinna kształtować opodatkowanie kwotowe, czyli mieć wgląd, jakie stawki będą stosowane dla poszczególnych rodzajów działalności gospodarczej; także korzystających z karty podatkowej czy ryczałtu od przychodów ze sprzedaży ewidencjonowanej.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JanRudowski">Nie podzieliłbym obaw pani przewodniczącej, myślę że jest to kwestia do wyjaśnienia. Sądzę, że w tym miejscu proponowany przez nas system broni się.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JanRudowski">Potwierdzam, że w pismach kierowanych do Komisji następowała zmiana stanowiska Ministerstwa Finansów, ale ona wypływała stąd, że toczyły się intensywne prace. Te, które - mam nadzieję - wkrótce zostaną zakończone i zaowocują przedłożeniem dojrzałych projektów, będą kończyły ten etap prac.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JanRudowski">Pragnę uspokoić, że przyjęte założenia do budżetu są uwzględniane przy projektowaniu zmian na 1999 r. Trzeba pamiętać, że system podatkowy jest nieprzewidywalny, nigdy nie wiadomo, w jaki sposób ten ważny instrument oddziaływania zostanie użyty przez państwo. Po raz pierwszy pokazujemy zmiany nie tylko na 1999 r., ale także te, które będą się kończyły w 2002 r. Jest więc projekcja ewolucji systemu dochodzenia do modelu docelowego. Propozycja ta powinna podlegać wnikliwej ocenie i dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JanRudowski">Założenia do budżetu na 1999 r. w pełni są respektowane zmianą, która jest przygotowana na ten właśnie rok. Nie mogliśmy dokonać innych symulacji tylko takie, które uwzględniały przyjęty poziom dochodów budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego, głównie od osób fizycznych, jak również w podatku dochodowym od osób prawnych. Założeniem tych zmian był fakt, że zmiana w obrębie podatków bezpośrednich nie będzie wywoływała skutków w postaci konieczności sięgania do innych dochodów budżetu państwa, aby sfinansować tę zmianę.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JanRudowski">Należało wskazać na ubytki dochodów wywołane koniecznością wprowadzenia rozwiązań proponowanych, czy też wprowadzenia wyższej kwoty wolnej oraz odpowiedniej korekty stawek w celu obniżenia, z drugiej strony zapewnienia dochodów budżetu państwa czy redukcji niektórych uszczuplających rozwiązań w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych i osób prawnych uszczuplających dochody budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#JanRudowski">Wśród tych rozwiązań, które często są kwestionowane jest ulga inwestycyjna kierowana do regionów zagrożonych strukturalnym bezrobociem. Przy ocenie tej ulgi braliśmy pod uwagę dwa aspekty - pierwszy, że ulga ta wygasa z dniem 31 grudnia 1998 r., czyli z mocy ustawy kończy się jej byt.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#JanRudowski">Drugi aspekt - analiza stopnia wykorzystania ulgi wskazuje na to, że skorzystała z niej niewielka liczba podmiotów. Ten stymulator inwestowania w regionach zagrożonych bezrobociem praktycznie się nie spełnia. Podatnicy korzystali z tej ulgi w bardzo niewielkim zakresie.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#JanRudowski">Pozostałe tzw. powszechne ulgi inwestycyjne były wykorzystywane przede wszystkim przez część przedsiębiorców i oni najlepiej mogliby powiedzieć, na czym polegało korzystanie z tej ulgi i na ile było to niebezpieczne, a wielu przedsiębiorców znalazło się w bardzo trudnej sytuacji w momencie, kiedy ulga była wycofywana. Konstrukcja tej ulgi była krytykowana, wycofując ją dajemy w zamian obniżkę podatku, jest to dla przedsiębiorców redukcja obciążeń podatkowych, a jednocześnie wykorzystanie instrumentu, który w niewielkim zakresie również był wykorzystywany i niósł z sobą poważne niebezpieczeństwo. Wiele było wniosków o skorygowanie konstrukcji tej ulgi, żeby istotnie mogła być stymulatorem rozwoju. Myślę, że zastąpienie obniżoną stawką jest lepszym rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#JanRudowski">W ocenie ministra finansów podatek dochodowy od osób fizycznych pozostaje podatkiem osobistym. Elementy podatku rodzinnego są tylko elementem polityki prorodzinnej. Natomiast podatek pozostaje podatkiem osobistym i taka jest ewolucja. Wiele krajów Unii Europejskiej prowadzi aktualnie analizy przygotowania do zmian w systemie podatkowym, który wiąże się z obniżką krańcowych stawek w tym podatku. Jednocześnie obniżka krańcowych stawek zawsze będzie się wiązała ze spojrzeniem i projekcją aktualnego systemu ulg i wycofywania niektórych ulg.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#JanRudowski">Minister finansów jest przeciwny wprowadzeniu podatku rodzinnego w formie ilorazu rodzinnego, bo ten podatek jest stosowany aktualnie wyłącznie we Francji i żaden inny kraj nie projektuje dojścia do ilorazu rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#JanRudowski">W projekcie proponowanym przez ministra finansów mówi się o podatku dochodowym. Jeżeli koncepcja ta byłaby przyjęta powstałaby jedna ustawa o podatku dochodowym, w której określone byłyby przychody z różnych źródeł, określone byłyby koszty, specyfika niektórych źródeł przychodów. Pozostałaby natomiast dla osób fizycznych konstrukcja podatku osobistego, a nie podatku rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#JanRudowski">W proponowanym modelu są elementy prorodzinne. Bez wątpienia efekt stabilizacji finansów publicznych, efekt rozwoju gospodarczego ma wpływ na sytuację rodzin. Myślę, że stabilizowanie gospodarki musi wywoływać również pozytywne skutki dla rodzin.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#JanRudowski">Podkreślam, że wprowadzenie kwoty wolnej jest dużą zasługą Komisji Rodziny. Mogliśmy zaproponować wersję przestawioną przez prof. Wandę Wójtowicz, czyli stawkę 19%. Gdybyśmy jednak nie wprowadzili kwoty wolnej od podatku, wówczas pojawiłaby się sytuacja taka, że wyżej opodatkowane byłyby dochody tych podatników, których dochody były w dolnym przedziale skali podatkowej, w sytuacji wycofania ulg. Dajemy coś w zamian za ulgi podatnikom o wyższych dochodach, natomiast podatnicy o niższych dochodach takiej rekompensaty w zamian za wycofywane ulgi nie uzyskiwaliby.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#JanRudowski">Na reformie tej przy porównaniu efektywnych stawek zyskuje ponad 80% podatników. Nie zyskuje grupa podatników o wyższych dochodach mieszczących się w dochodach średnich. Przy zbilansowaniu reformy należało wybrać rozwiązanie i takie zostało zaprojektowane przez ministra finansów. Oczywiście nie jest to rozwiązanie zaakceptowane przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#JanRudowski">Bez wątpienia Wysoka Izba powinna rozpatrywać przedłożenia rządowe. Mam nadzieję, że Komisja spojrzy z pewną cierpliwością na nasze prace. Wiele krajów przygotowuje tego typu rozwiązania dłużej, trwają nad nimi debaty. My pragniemy zrobić to szybciej. Mam nadzieję, że ministrowi finansów uda się przeprowadzić tę reformę w kierunku pożądanym. Potrzeba na to cierpliwości, którą można określić w kategoriach dni. Sądzę, że wówczas będzie można mówić o tym, jak został skonstruowany model podatku, czy te wszystkie elementy, które były pożądane dla rozwoju gospodarczego są reprezentowane, w jakiej części model ten uwzględnia również propozycje składane przez Komisję Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#JanRudowski">Wiele uwag, które skierowała pani prof. Wanda Wójtowicz, to były celne stwierdzenia. Część tych spraw była rozpatrywana jako dylematy o dużym charakterze, które należało rozstrzygać przy projektowaniu tego systemu.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#JanRudowski">Myślę, że nie byłoby dobrze, gdyby w modelu docelowym były skonstruowane stawki w taki sposób, że jest inny poziom opodatkowania dla tych podmiotów, które prowadzą działalność jako osoby fizyczne na własny rachunek, a inna stawka jest dla podmiotów, które określamy jako osoby prawne. Wówczas mielibyśmy do czynienia z sytuacją wyboru rodzaju działalności nie ze względu na zamierzenia rzeczywiste podatnika, tylko konstruowaniu tak działalności, aby wybrać podmiotowo rozwiązanie najkorzystniejsze ze względów podatkowych. Dojście do jednolitej stawki było również pewnym utrudnieniem w projektowaniu. Sądzę, że efekt neutralności systemu podatkowego będzie tu realizowany.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#JanRudowski">Problemem jest również wspólne opodatkowanie. Nie projektujemy na 1999 r. odejścia od wspólnego opodatkowania małżonków, również osób samotnie wychowujących dzieci. Projektujemy natomiast odejście od wspólnego opodatkowania części przedsiębiorców, którzy korzystają ze zryczałtowanej formy opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#JanRudowski">Myślę, że propozycja w tej części na 1999 r. broni się, chociażby z tego powodu, że prowadzący działalność gospodarczą i korzystający z uprzywilejowanej formy opodatkowania, bo ryczałtowej, może wspólnie opodatkowywać swoje dochody z małżonkiem, ale przy takim opodatkowaniu po stronie ryczałtowo opodatkowanego podatnika, wykazywany jest dochód zero.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#JanRudowski">Ustalając stawkę karty podatkowej jednak przewidujemy, że będzie na tych działalnościach ustalany dochód, jak również przy rejestrowaniu przychodów ze sprzedaży ewidencjonowanej można wykazać, że z tej sprzedaży również jest dochód. Nie sięgamy do podwójnego opodatkowania, lecz stwarzamy dodatkowy przywilej dla podatnika, który osiąga dochody z prowadzonej działalności, a w rozliczeniu podatkowym wykazuje te dochody jako zerowe. Ten element propozycji na 1999 r. pojawia się.</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#JanRudowski">Sądzę, że po zakończeniu prac przez Radę Ministrów będzie okazja, aby uzupełnić odpowiedź na dezyderat nr 8 Komisji i przedstawić pełną propozycję ministra finansów uwzględniającą aktualny stan nad rozwiązaniami dotyczącymi ustaw w podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panie ministrze, myślę że jest to od-powiedź nie na zadane przez nas pytanie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MariaSmereczyńska">Podczas pana wypowiedzi nasunęło mi się pytanie właściwie retoryczne, ponieważ mówił pan wcześniej, że nowa zmiana zaistniała w Ministerstwie Finansów od czerwca, a obecnie mówi pan, że pół roku pracy to krótko - zatem jeżeli od czerwca do września jest pół roku, to mam duże obawy, jak w Ministerstwie Finansów wyglądają rachunki. W maju mieliśmy bowiem jeszcze inną państwa odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MariaSmereczyńska">Myślę że, że podany przykład, iż jedna stawka podatkowa jest stymulująca do inwestowania sugeruje, że nawet nie ekonomista wie, iż mając progi podatkowe każdy będzie starał się „uciekać” do dolnego progu, a pieniądze będzie inwestował.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MariaSmereczyńska">Odpowiedź na stawiane przez Komisję pytania jest nie do końca satysfakcjonująca. Z uwagi na brak kworum w Komisji nie jesteśmy w stanie przyjąć odpowiedzi ministerstwa. W związku z tym podjęcie decyzji przełożymy na następne posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu, na tym zamykam obrady.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>