text_structure.xml 67.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny i witam serdecznie wszystkich zaproszonych gości oraz parlamentarzystów. Dzisiejsze obrady poświęcone będą informacji ministra pracy i polityki socjalnej, a także omówieniu skutków wynikających z tego, co do tej pory dokonano w zakresie pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MariaSmereczyńska">Bardzo proszę pana ministra o przybliżenie nam tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszGałęziak">Przedłożyliśmy Komisji zbiorczą informację dotyczącą realizacji ustawy o pomocy społecznej za 1997 r. A teraz pozwolę sobie na wypracowanie obrazu pomocy społecznej. Pomoc społeczna jest realizowana w Polsce przez gminne ośrodki pomocy społecznej jako ośrodki administracji samorządowej oraz wojewódzkie zespoły pomocy społecznej jako jednostki administracji rządowej, które realizują swoje zadania poprzez państwowe domy pomocy społecznej, jak również poprzez zlecanie zadań organizacjom niepaństwowym.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanuszGałęziak">W 1997 r. w ośrodkach pomocy społecznej było zatrudnionych ponad 36 tys. pracowników. Nie spełnia to wymogu ustawowego, aby 1 pracownik przypadał na 2 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanuszGałęziak">Chciałbym zarazem odnieść się do tego wymogu ustawowego dotyczącego możliwości budżetowych. Otóż w budżecie nie ma zagwarantowanych środków wystarczających do tego, aby zatrudnić odpowiednią liczbę pracowników socjalnych. Natomiast, zdaniem resortu pracy określenie arbitralne, że jeden pracownik socjalny ma przypadać na 2 tys. mieszkańców - w sposób istotny narusza samorządność. A także ujednolica ośrodki pomocy społecznej działające w takich rejonach, gdzie jest wysoki stopień zamożności, z ośrodkami np. w rejonach postpegeerowskich.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanuszGałęziak">Myślę, że w pracach nad nowelizacją ustawy powinniśmy zastanowić się nad innym mechanizmem, mniej arbitralnym, a raczej motywującym do zatrudniania większej liczby pracowników w rejonach, gdzie są takie potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanuszGałęziak">Oprócz pracowników socjalnych pracujących bezpośrednio w rejonach, ośrodki pomocy zatrudniały w ub.r. pracowników wykonujących usługi opiekuńcze i to było 8544 osoby oraz specjalistyczne usługi opiekuńcze, czyli zadania zlecone i to było 1269 osób. W wojewódzkich zespołach pomocy społecznej, czyli w administracji rządowej zatrudnionych było 1299 pracowników. Łącznie w wojewódzkich zespołach i w ośrodkach pomocy społecznej w 1997 r. zatrudnionych było 37.952 osoby.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanuszGałęziak">W ubiegłym roku na zadania z zakresu pomocy społecznej przewidziano w ustawie budżetowej kwotę 3.464.123.000 zł i był to wzrost wobec 1996 r. o 22,8%. Z tej kwoty 1.386.341.000 zł zostało przeznaczonych na finansowanie domów pomocy społecznej stacjonarnych, całodobowych, zarówno domów państwowych, jak i niepaństwowych. Oznaczało to wzrost wobec 1996 r. o 17,8%.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanuszGałęziak">Na zadania z zakresu pomocy środowiskowej oprócz środków na zadania zlecone, środków przekazywanych przez wojewódzkie zespoły pomocy społecznej do gmin, te właśnie gminy wydały kwotę 607.549.771 zł. Tak więc łącznie na realizację środowiskowych form pomocy, czyli te środki, które zostały przeznaczone na świadczenia wypłacane bezpośrednio w gminach, wydano w 1997 r. kwotę 2.123.705.000 zł. Relacja między środkami wydanymi na zadania zlecone a środkami wydanymi przez gminy na zadania własne, kształtuje się jak 71 do 28.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanuszGałęziak">W 1997 r. z różnych form pomocy skorzystało łącznie 1.663.350 rodzin, co stanowiło 13,2% łącznej liczby gospodarstw domowych. W tych rodzinach żyło 5.988.860 osób, w tym 3.031.086 kobiet. Ze środków własnych gmin, gminy objęły pomocą 1.015.429 rodzin, a ze środków budżetu państwa 1.105.635 rodzin.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanuszGałęziak">Przejdę teraz do omówienia poszczególnych form pomocy. Zasiłkiem stałym, według przepisów przed nowelizacją ustawy w 1996 r., zostało objętych 43.558 osób. Wypłacono 469.456 świadczeń na kwotę 107.415.884 zł. Przeciętna wysokość tego świadczenia wyniosła 229 zł, a okres wypłaty ponad 10 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JanuszGałęziak">Zasiłkiem stałym, według zasad po nowelizacji ustawy w 1996 r., czyli dotyczy to osób rezygnujących z pracy lub nie podejmujących pracy w celu sprawowania opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym - objęto łącznie 14.777 osób, wypłacając 131.720 świadczeń. Wydatki na realizację tego świadczenia wyniosły 35.841.618 zł. Przeciętna wysokość zasiłku wyniosła 277 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanuszGałęziak">Zasiłki stałe wyrównawcze - objęto 32.155 osób, a liczba wypłaconych świadczeń wyniosła 297.232. Wydatki z budżetu na tę formę świadczeń wyniosły 65.372.308 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanuszGałęziak">Wśród klientów pomocy społecznej największą liczbę w 1997 r. stanowiły osoby otrzymujące zasiłki okresowe. Ogółem na tę formę pomocy wydatkowano 701.904.449 zł. Łącznie zasiłkiem okresowym objęto 771.363 rodziny.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanuszGałęziak">Nową formą realizowaną od września 1996 r. jest renta socjalna dla osób, które są inwalidami od dzieciństwa. W 1997 r. otrzymało tę rentę 116.735 osób na kwotę 359.237.902 zł. W formie zasiłku na leki pomocą objęto 12.094 osoby na ogólną kwotę 1.126.479 zł. Pomoc w formie biletu kredytowanego na przejazd pociągiem otrzymało 14.470 osób.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanuszGałęziak">W ramach rezerwy budżetowej państwa w 1997 r. przewidziano kwotę 44.500.000 zł z przeznaczeniem na dożywianie dzieci w szkołach. Środki te zostały uruchomione w maju 1997 r. W skali roku na dożywianie dzieci w szkołach wydatkowano włącznie 70.171.602 zł, w tym kwotę 26.304.479 zł z budżetów własnych gmin. Tak więc relacja między środkami z budżetu państwa a środkami własnymi gminy wynosi 62,5% i 37,5%.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JanuszGałęziak">Kolejny rodzaj pomocy, to pomoc dla kobiet w ciąży i wychowujących dzieci. Z tej pomocy skorzystało 141.635 osób na kwotę 75.272.535 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JanuszGałęziak">Pozostałe dane macie państwo w materiałach. Chciałbym ustosunkować się do tych danych i zgodnie z oczekiwaniem prezydium Komisji przedstawić te kierunki i te zamierzenia resortu, które podejmujemy i które zamierzamy w najbliższym czasie podjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JanuszGałęziak">W ostatnich 4 miesiącach resort koncentrował się przede wszystkim na dopracowaniu koncepcji ustaw kompetencyjnych przy pisaniu ustawy o pomocy społecznej i ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych oraz wielu innych ustaw. Pracowano nad stworzeniem spójnej koncepcji zapewnienia odpowiedniego poziomu usług społecznych na szczeblu przede wszystkim powiatu i na szczeblu województwa samorządowego. A także nad tym, aby odpowiedni nadzór ze strony administracji rządowej i ze strony wojewody był sprawowany i był zagwarantowany w przyszłych rozwiązaniach.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JanuszGałęziak">Podstawowe założenia, które rząd zaakceptował i które Wysokiej Izbie przedstawił, jeżeli chodzi o rozwiązania z zakresu pomocy społecznej dotyczą przede wszystkim następujących rozwiązań. Proponujemy, aby usługi specjalistyczne były zintegrowane na poziomie powiatu i realizowane przez centrum pomocy rodzinie. Chcemy, aby nastąpiła integracja i takie rozwiązania proponujemy pomiędzy działaniami pomocy społecznej, działaniami finansowanymi częściowo z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Są to zadania zwłaszcza w zakresie rehabilitacji społecznej osób niepełnosprawnych. Proponujemy również, aby na szczeblu powiatu to powiatowe centrum pomocy rodzinie zajmowało się problematyką tzw. dzieci z instytucji, czyli dziećmi opuszczającymi domy dziecka i rodzinami zastępczymi. Dotychczas te kompetencje były rozpraszane, były w zakresie kilku resortów i w związku z tym utrudniona była współpraca pomiędzy wykonawcami tych usług.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JanuszGałęziak">Kolejnym elementem, który proponujemy w tych ustawach kompetencyjnych, jest doprecyzowanie usług specjalistycznych i wprowadzenie od dawna oczekiwanej interwencji kryzysowej. O tym, jak bardzo jest ta usługa potrzebna, pokazała ubiegłoroczna powódź i jej skutki. Ten zapis precyzujący jedną z form usług specjalistycznych, właśnie w taki sposób, że jest to interwencja kryzysowa - nie wymaga zwiększenia środków finansowych, natomiast pozwala na stworzenie podstawy prawnej do tworzenia tych ośrodków. Mieliśmy w okresie poprzednim kłopoty z usytuowaniem w systemie finansowym takiej formy usług.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JanuszGałęziak">Następnym elementem, który w pewien sposób koryguje zapisy ustawy z 1990 r. i dotyczy pomocy bezdomnym - jest propozycja zapisu, aby zająć się pomocą bezdomnym, co do których nie da się ustalić miejsca pochodzenia czy ostatniego zameldowania. A wiemy, że było to podstawowym powodem zadrażnień pomiędzy organizacjami pozarządowymi zajmującymi się osobami bezdomnymi a gminami, do których te organizacje zwracały się o refundacje kosztów pobytu na podstawie ustawy. Chcemy, żeby takie osoby były objęte szeroką pomocą na szczeblu powiatowym.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JanuszGałęziak">Jeszcze raz chciałbym skonkludować, że podstawowym wyzwaniem czy celem jest integracja zwłaszcza usług specjalistycznych i stworzenie możliwości połączenia różnych środków, pozostających w dyspozycji wielu resortów.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JanuszGałęziak">Prace resortu pracy i polityki socjalnej koncentrują się z jednej strony na tych ustawach kompetencyjnych, a z drugiej strony czynimy przygotowania do tego, aby stworzyć podstawy do powstania nowego prawa o pomocy społecznej. Zarówno konstytucja, która poprzez wpisaną zasadę pomocniczości i poprzez wpisaną zasadę społecznej gospodarki rynkowej, jak i ratyfikowana Europejska karta socjalna, tworzenie od nowa ubezpieczeń zdrowotnych i reforma administracyjna - to wszystko są wyznaczniki, które obligują nas do tego, żeby od nowa zdefiniować, czym ma być pomoc społeczna w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JanuszGałęziak">Niezależnie od wszystkiego, narzędzia, które zostały stworzone w 1990 r. i których skuteczność działania mieliśmy możliwość obserwować przez te 8 lat, to te doświadczenia pokazują, że nie wszystkie z tych instrumentów dają możliwość realizowania celów, które zakładała ta ustawa, przede wszystkim wspierania samopomocy i funkcji profilaktycznych. Te narzędzia, oprócz niezaprzeczalnej wartości na początku lat 90., wymagają przeanalizowania i być może skonstruowania od nowa.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JanuszGałęziak">W systemie pomocy społecznej, a przede wszystkim finansowania usług jest zakodowany mechanizm społecznego wykluczania. Gminy, na których terenie występują np. problemy z ludźmi bezradnymi, słabymi, przewlekle chorymi muszą finansować programy opiekuńcze dla tych ludzi z własnych środków i właściwie nie ma możliwości wsparcia gmin w tych działaniach. W sytuacji, kiedy następuje odesłanie czy może wypchnięcie do domu pomocy społecznej, gminy pozbywają się zarówno problemu finansowego, jak i w ogóle problemu związanego z danym człowiekiem. A wtedy państwo jakby otwiera ramiona i przychodzi z pomocą, finansując w znacznej mierze pobyt w państwowym domu pomocy społecznej, który to dom powinien być „ostatnią deską ratunku”, czyli ostatnim miejscem, w którym człowiek się zatrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JanuszGałęziak">Tak więc jednym z podstawowych kierunków naszego myślenia jest to, aby stworzyć mechanizmy motywujące czy promujące i nie zastępujące rodzinę w jej funkcjach, tylko wspierające rodzinę w jej funkcjach opiekuńczych, wychowawczych i każdych innych. Wspierające na zasadzie subsydialności rodzinę, wspierające organizacje pozarządowe i mobilizujące społeczność lokalną do tworzenia programów rozwiązujących problemy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JanuszGałęziak">Innym wielkim wyzwaniem dla pomocy społecznej jest to, co jest również naszym obowiązkiem ustawowym, czyli odniesienie kryteriów przyznawania pomocy finansowej do powszechnie na świecie przyjętych wskaźników, takich jak minimum egzystencji czy minimum socjalne. Te prace zostały podjęte niedawno i w efekcie otrzymaliśmy 90-stronicowe opracowanie, wykonane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, które zobowiązałem się przedstawić Komisji Polityki Społecznej. Do tego materiału wnieśliśmy pewne uwagi i chcemy, po dokonaniu przez Instytut Pracy odpowiednich poprawek, przedstawić Wysokiej Komisji założenia odniesienia kryteriów przyznawania pomocy do tych wskaźników, jakimi są minimum socjalne i minimum egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JanuszGałęziak">Nie będzie to jednak oznaczało automatycznie wzrostu środków. Media i wielu partnerów społecznych oczekuje i takie są głosy publiczne, że osoby ubogie powinny uzyskiwać minimum socjalne. Oznaczałoby to w naszej polskiej rzeczywistości, że 45% społeczeństwa będzie się utrzymywało ze świadczeń pomocy społecznej. Odniesienie do kryteriów przyznawania pomocy finansowej nie może być utożsamiane z minimalnym dochodem, gwarantowanym na poziomie minimum socjalnego. To jest to drugie ogromne wyzwanie, rola pomocy społecznej w uzupełnianiu dochodów rodzin najuboższych.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JanuszGałęziak">Pisanie nowej ustawy o pomocy społecznej zaczynamy w sposób niestandardowy. Nie zaczynamy tych prac za biurkiem w ciszy gabinetu, tylko rozpoczynamy od konferencji na temat miejsca i roli pomocy społecznej, na którą zaprosiliśmy wszystkich partnerów społecznych. Tych wszystkich, którzy mają i będą mieli największy wpływ na kształt polityki społecznej. Ta konferencja pod patronatem marszałka Sejmu i ministra pracy i polityki socjalnej odbędzie się w dniach 28 i 29 kwietnia br. w Sejmie. Celem tej konferencji ma być uzgodnienie swego rodzaju dekalogu wartości zasad, zakresu i podziału obowiązków. Ten dekalog może być opracowywany przez grupy eksperckie i dopiero po koordynacji i integracji może przybrać, przy szerokiej akceptacji społecznej, postać projektu ustawy o pomocy społecznej. Chcielibyśmy najbliższe miesiące temu tematowi właśnie poświęcić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MariaSmereczyńska">Tytułem uzupełnienia chciałabym pana ministra zapytać o tę konferencję, bo nie tylko Komisja Polityki Społecznej chciałaby zapoznać się z tymi materiałami, ale nasza Komisja również. My już wcześniej, na poprzednich spotkaniach, prosiliśmy o przedstawienie nam propozycji zmian do nowelizacji ustawy o pomocy społecznej, czy też propozycji dotyczących napisania na nowo tej ustawy. Czy możemy liczyć na to, że państwo nam zaprezentują w jakiejś formie kształt tej ustawy, a jeżeli tak, to kiedy to byłoby możliwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszGałęziak">Bez wątpienia Komisja Rodziny jest najważniejszym partnerem przy pisaniu nowej ustawy o pomocy społecznej. A jeżeli chodzi o te materiały dotyczące odniesienia kryteriów przyznawania pomocy finansowej do minimum socjalnego, to dostarczymy natychmiast po poprawieniu przez Instytut Pracy. Sądzę, że będzie to możliwe w terminie kilku tygodni.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszGałęziak">Natomiast, jeżeli chodzi o wynik konferencji i podstawowe założenia dotyczące podstaw tworzenia nowej ustawy o pomocy społecznej, to również materiały dostarczymy zaraz po konferencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MariaSmereczyńska">Precyzując terminy, to czy można się spodziewać, że na przełomie czerwca i lipca można by, mając wcześniej wgląd w materiały, ponownie z państwem porozmawiać na temat, jak jest tworzona nowa ustawa czy nowelizacja?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MariaSmereczyńska">Rozumiem, że pan minister potwierdza taką możliwość.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MariaSmereczyńska">Otwieram dyskusję i proszę o zgłoszenia. Kto z państwa na ten temat chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanRulewski">Bardzo jestem wdzięczny panu ministrowi za poszerzenie tematu dzisiejszego wystąpienia i że nie ograniczył się pan tylko do informacji o realizacji ustawy o pomocy społecznej, ale wskazał kierunki prac, które się obecnie prowadzi, celem wyjścia z pewnego impasu. A także, jak sądzę, celem poprawienia obecnego stanu i aktualizacji przepisów w świetle zmian konstytucyjnych, a zwłaszcza reformy samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanRulewski">Wydaje mi się, i byłoby to usprawiedliwione, gdyby pan minister jednak zechciał bardziej krytycznie spojrzeć na właściwy temat, którym była informacja o stanie realizacji ustawy. Tutaj - niestety - docierają do posła koalicji, nie pierwszy już raz i nie tylko za czasów tego rządu, dane dramatyczne i zaskakujące. Już z pańskich danych wynika, że potrzebą pomocy społecznej ze strony organów państwa czy gminy jest objętych prawie 6 mln osób. A także ta pomoc nie ma bynajmniej charakteru poprawy ich sytuacji życiowej, tylko spełnienia elementarnych warunków egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanRulewski">Dlatego największą liczbę świadczeniobiorców stanowią ludzie nie posiadający żadnych środków do życia, tj. bezrobotni, dalej ludzie posiadający niedostateczne środki do życia. W odpowiedniej proporcji i w znacznie mniejszej liczbie przypadków występuje stan niepełno-sprawności, bezdomności i innych przypadków losowych.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanRulewski">Tymczasem, gdybyśmy skupili się na tym podstawowym korpusie, którym ministerstwo i gminy powinny się interesować, to wynikają takie prawdziwe przesłanki. Po pierwsze, jest generalny zarzut, który ministerstwo wyjaśnia, że na realizację ustawy o pomocy społecznej brakuje w tej chwili 250 mln zł. Czy to jest prawdziwe? Jeśli tak, to czy pan minister nie uważa, że nie można obojętnie przechodzić wobec takich faktów, że pracownicy socjalni wielokrotnie poprawiają ustawę? W ten sposób, że zamiast stosować wszystkie kryteria, a m.in. jedno kryterium polega na tym, żeby na żywiciela rodziny przypadało 302 zł lub 333 zł - to pracownicy uruchamiają pomoc, nie gdy przypada 333 zł, ale stosują zaostrzone kryterium 150 zł. Gdy ktoś ma na osobę w rodzinie 333 zł, to może tylko pomarzyć o takiej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanRulewski">Czy panu ministrowi wiadomo, że w takiej gminie jak Nieszawa przez 1,5 miesiąca żadnych środków z pomocy się nie udziela. A są tam rodziny 7–8-osobowe pozbawione środków do życia. Czy wiadomo panu również, że tam na prawie 3 mln ludzi przeznacza się zaledwie 10–20% środków z pomocy gwarantowanej przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanRulewski">Wskazał pan minister, że gmina powinna przejmować większość zadań. Gmina może przejmować, o ile ma nie tylko uprawnienia, ale środki. Jestem oczywiście daleki od tego, żeby gmina była tylko patentem budżetu państwa. Gdybym miał się zgodzić z panem, że gmina i powiat powinny przejmować te świadczenia, to trzeba im dać instrumentarium w postaci dochodów na tę pomoc. Na przykład w postaci jakiegoś władztwa podatkowego. A wiemy, że w obecnej sytuacji gmina ma bardzo ograniczone możliwości władztwa podatkowego, bo znajduje się między taką Scyllą możliwości i Charybdą konieczności, a zatem nie może tej kwadratury koła rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JanRulewski">Wiadomo, że sytuacja budżetu, jaką zastaliśmy, nie jest dobra. Wiemy też, że rozwój gospodarczy odbywał się również kosztem redukowania pomocy społecznej. A sprzyjali temu zwłaszcza wojewodowie poprzedniej kadencji, gdyż wskazywali różnym komisjom sejmowym i rządowi, że właściwie jest dostateczna ilość środków i nawet pozostają jeszcze środki. Mimo to, wydaje się, że w tej biedzie istnieje jednak potrzeba racjonalnego gospodarowania, jeśli w ogóle można mówić, że biedą można racjonalnie gospodarować.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JanRulewski">Może dorośli mogą sobie w jakiś sposób pomóc, mają większe możliwości, choć w gminach nie jest to w tej chwili możliwe. Na przykład w tych gminach popegeerowskich możliwości są żadne, bo tam rodzina nie może pomóc drugiej rodzinie, ponieważ znajduje się w takiej samej sytuacji. Inna sytuacja jest w mieście typu Warszawa, Bydgoszcz czy Katowice, gdzie jedna rodzina może drugiej pomóc i gdzie znajdują się różne instytucje pozarządowe i zagraniczne, które udzielają pomocy.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JanRulewski">Wobec tego należałoby postawić pytanie, czy nie powinno się teraz udzielić jakichś gwarancji, zwłaszcza dzieciom w szkołach w zakresie dożywiania. Bo dzieci mają jedyne wyjście ukraść lub, jak życie pokazało, zabić. A z wypowiedzi pana ministra nie wynika, czy te środki będą utrzymane na tym samym poziomie, czy też będą zwiększone. Natomiast trzeba powiedzieć, że ta pomoc w formie dożywiania dzieci czy udzielania innej pomocy w naturze, o czym tu w ogóle nie ma informacji - może być bardzo skuteczna. To nie podlega zagrabieniu czy jakiejś rekonstrukcji przy zamianie na alkohol. W tej informacji - niestety - nie znajduję odpowiedzi na te troski, o czym piszą gazety, co prawda, lokalne bo one są jakby bombardowane takimi zjawiskami.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JanRulewski">Przechodzę do drugiej części informacji, w której pan minister mówi, że ministerstwo pracuje nad czymś, co miało wejść w życie najdalej 1 września, a więc nad nowymi kryteriami. Ale sam pan zaznacza, że środków z tego nie przybędzie, a może się nawet zdarzyć, że środków ubędzie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JanRulewski">W związku z tym mam pytanie. Wspomniał pan minister, że przygotowano 90-stronicowe opracowanie i że to będzie stanowiło założenia, które zostaną przedstawione Sejmowi. Ale ustawa z 1996 r. powiada, że najdalej do 14 sierpnia to ma wejść w życie. Jest więc pytanie, czy państwo zdążą i czy w ślad za tymi nowymi kryteriami znajdą się środki. A jeśli nie znajdą się środki, to postawiłbym inny wniosek, żeby doprowadzić do realizacji w miarę konsekwentnej obecnej ustawy. Postanowienie zapisane w art. 3 ustawy o pomocy społecznej z 1996 r. zmierzało do tego, żeby przede wszystkim rozejrzeć się w nowej polityce społecznej, którą wprowadziła ta ustawa. A po drugie, żeby ona była bardziej adekwatna do potrzeb i konieczności. Trzecie, żeby wreszcie pomóc.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JanRulewski">Pan minister nas zapewnia, że żadne z tych kryteriów nie zostanie spełnione. Na pewno nie przybędzie środków i wspomniał pan, że na pewno gwarancje minimum socjalnego czy gwarantowanego dochodu nie będą utrzymane. Wobec tego jest pytanie, po co my to wszystko robimy?</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JanRulewski">Jeszcze raz podkreślam, obecna ustawa, choć surowa w wyrazie, nie jest realizowana nawet na poziomie 70%, a myślimy już nad nową ustawą bardziej socjalną, dla której nie mamy żadnych gwarancji i środków. Wobec tego ostateczne pytanie, czy informacja pana ministra nie jest tylko odfajkowaniem jednego z zaleceń w celu zaspokojenia ambicji Komisji Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszGałęziak">Rzeczywiście, panie pośle, sytuacja w zakresie możliwości udzielania świadczeń tym wszystkim, którzy się kwalifikują do pomocy finansowej jest bardzo trudna. Budżet jest taki, jaki jest i wnioski Komisji Polityki Społecznej o zwiększenie tego budżetu nie znalazły zrozumienia w Komisji Finansów Publicznych. Poziom zabezpieczenia tych środków jest w tym momencie sprawą bezdyskusyjną. Rząd podejmuje dramatyczne starania o to, żeby uszczuplając m.in. fundusz pracy przenieść część środków na pomoc społeczną. Dwa tygodnie temu złożyłem wniosek do ministra finansów o przeniesienie 25 mln zł z funduszu pracy na zasiłki z pomocy społecznej dla uzupełnienia tych działań osłonowych. Niestety, nie ode mnie zależy wielkość budżetu na pomoc społeczną, jak również na inne instrumenty polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanuszGałęziak">W tym kontekście wydaje się jedyną drogą lepsze i bardziej racjonalne gospodarowanie środkami. Pracownik socjalny w gminie, który ma rzeczywiście stosować kryterium ustawowe i który ma określoną ilość pieniędzy, musi dokonywać wyboru, o którym pan poseł mówił. W pierwszej kolejności musi przyznać świadczenia temu, kto jest w najtrudniejszej sytuacji, temu, który ma te 150 zł lub jeszcze mniej i stąd ta korekta ustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanuszGałęziak">Ustawa obecna o pomocy społecznej mówi o dwóch rodzajach świadczeń. Świadczeniach obligatoryjnych, co do których budżet państwa jest zobowiązany bezwzględnie i o świadczeniach fakultatywnych, które były w minionych 8 latach wypłacane na dosyć wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanuszGałęziak">W tej chwili z różnych powodów, m.in. z powodu zmiany ustawy o pomocy społecznej nastąpiła sytuacja taka, że większość świadczeń jest świadczeniami obligatoryjnymi i nagle w budżecie 1998 r. nastąpiło drastyczne ograniczenie środków na świadczenia fakultatywne. Tych środków na zasiłki okresowe, tych środków, do których ludzie ubodzy byli mocno przyzwyczajeni. Jest to sytuacja, którą zastaliśmy, sytuacja, w której nagle relacja pomiędzy świadczeniami fakultatywnymi a świadczeniami obligatoryjnymi została zachwiana na niekorzyść świadczeń fakultatywnych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanuszGałęziak">Jeśli chodzi o gminę Nieszawa, to oczywiście sprawdzimy sytuację w Nieszawie. Natomiast mamy takie najnowsze informacje, że m.in. w woj. bydgoskim środki te, które zostały przekazane na pomoc społeczną i również na te działania osłonowe, nie zostały jeszcze wykorzystane w całości. W woj. toruńskim i włocławskim też.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanuszGałęziak">Mówił pan poseł również o tym, że w mojej informacji nie znalazło się odniesienie do tych najnowszych zdarzeń, do programu osłonowego i braku środków. Zadaniem nie do odfajkowania, panie pośle, zadaniem, do którego zobowiązała mnie Komisja Rodziny - było sprawozdanie z wykonania ustawy o pomocy społecznej. A oznacza to sprawozdanie za 1997 r. z wykonania ustawy o pomocy społecznej. Wobec tego z największą przyjemnością będę rozmawiał z Komisją i będę udzielał wszelkich informacji na temat tego, co dzieje się w 1998 r., jakie są trendy, jakie zjawiska, jakie są trudności i problemy. O części z nich już wspomniałem.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanuszGałęziak">Jeżeli chodzi o dożywianie dzieci w szkołach, to również została zawarta taka informacja w materiale, który państwo otrzymali, i dotyczyła ona 1997 r. Kwota na dożywianie dzieci w szkołach w br. została powiększona dwa razy. Raz nastąpiło zwiększenie w rezerwie budżetowej do kwoty 49 mln zł, następnie w związku z działaniem rządu i Komisji Polityki Społecznej nastąpiło zwiększenie tej kwoty o dalsze 20 mln zł. Jeżeli ta kwota będzie dobrze wykorzystana, nie powinno być sytuacji, w której dzieci będą głodne.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanuszGałęziak">Pytanie, po co nowa ustawa? Generalnie po to, żeby lepiej wykorzystywać te środki, które są. Po co odniesienie do kryteriów? Dlatego, że ilość różnego rodzaju zasiłków i ich niespójność oraz brak jednolitego układu odniesienia co do sposobu obliczania tych zasiłków powoduje, delikatnie mówiąc, bałagan kompetencyjny. Powoduje, że zmniejsza się poczucie bezpieczeństwa socjalnego poprzez to, że ludzie tak naprawdę nie wiedzą, czego mogą oczekiwać.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JanuszGałęziak">Stworzenie dobrych, rzetelnych kryteriów i stworzenie mechanizmów, które będą pozwalały lepiej wykorzystywać środki - to jest cel tej nowej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#UrszulaWachowska">Przede wszystkim chciałbym podziękować panu ministrowi za to, że rzeczywiście budzi nadzieję, mówiąc krytycznie o stanie, jaki nam tutaj prezentował i sugerując, że jednak dążymy do takich rozwiązań, które faktycznie potrafią nieść pomoc potrzebującym. Na podstawie tego materiału, który pan minister referował, chciałabym zadać pytania,</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#UrszulaWachowska">Jaka część tych środków, które zostały przekazane potrzebującym, jest pochłaniana przez administrację i utrzymywanie pracowników socjalnych, a ile naprawdę trafia do ludzi? Czy to jest już tylko ta kwota, która trafia do ludzi, czy jeszcze z tego są utrzymywani pracownicy?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#UrszulaWachowska">Czy zdarza się, że jedna rodzina otrzymuje pomoc dwa razy? Wiem, że jeżeli nawet dwa razy otrzyma, to jest to jej potrzebne, a ponieważ jest aktywniejsza i umie wystąpić o tę pomoc, to otrzyma dwa razy. Natomiast inni ludzie nie otrzymają ani razu, ponieważ system pomocy pomyślany jest tak, że trzeba się upomnieć. Wysłuchują, jak ludzie narzekają i mówią, że trzeba mieć naturę żebraka, żeby obnażać się ze swoją biedą. Następnie trzeba zdecydować się na to, że będzie prowadzony wywiad środowiskowy. Ostatnio skarżyła się do mnie jedna emerytka, przytaczając takie wypowiedzi ludzi „co ona nie ma zębów, przecież widziałam, że ma zęby”. Emerytka ta potrzebowała dodatkowe środki na uzupełnienie braków zębów. A więc takie upokarzające są te sposoby ubiegania się o pieniądze i z tego powodu część ludzi nigdy się do pomocy społecznej nie zwraca.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#UrszulaWachowska">Trzecie pytanie, dlaczego nie uzupełnia się tego funduszu funduszem przewidzianym na rehabilitację osób niepełnosprawnych, który jest dość zasobny, a tutaj część ludzi podlega tego rodzaju kryteriom?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#UrszulaWachowska">Moim zdaniem, największą wadą tego systemu jest przede wszystkim to, że te fundusze są naprawdę rozpraszane. Czytając ten materiał wynotowywałam i próbowałam szeregować różne pozycje, żeby się dopatrzeć, jakie są rodzaje tej pomocy. Zwyczajny człowiek, który jest w biedzie i najczęściej jeszcze nie za bardzo jest wykształcony, naprawdę nie może się zorientować, jak o tę pomoc zabiegać.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#UrszulaWachowska">Poza tymi zasiłkami, które są stałe, większość ma charakter uznaniowy, a więc nieobiektywny. W moim przekonaniu, nowa ustawa, nad którą państwo pracujecie, powinna być tak ukierunkowana, żeby to, co państwo z budżetu przeznacza na pomoc, stanowiło tę część obligatoryjną. Może rozdzieloną nawet w mniejszych wysokościach dla ludzi, którzy nie osiągają określonego poziomu, czyli tego minimum socjalnego. Może nawet obniżyć tę granicę, ale w ten sposób przynajmniej nie kazać ludziom upokarzać się, bo część z takiej pomocy nigdy nie skorzysta.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#UrszulaWachowska">To byłaby zasada najważniejsza. Wtedy też administracja byłaby mniejsza, natomiast należałoby zwiększyć liczbę autentycznych pracowników socjalnych, ale nie takich, którzy siedzą za biurkiem, do których trzeba przyjść i prosić o pomoc. Powinni to być tacy pracownicy, pracujący podobnie jak środowiskowe pielęgniarki, którzy będą znali swój ograniczony teren i będą świadczyć tę pomoc, idąc do ludzi niepełnosprawnych, biednych, samotnych, nie mogących żyć na własny rachunek. To jest ta główna linia, którą należałoby mieć na uwadze przy formułowaniu nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#UrszulaWachowska">Nie mając danych, orientacyjnie przeliczyłam, że gdybyśmy tym rodzinom, które na podstawie tego materiału są objęte pomocą, chcieli na razie dać po równo, to każda z tych rodzin dostałaby miesięcznie ok. 90 zł. Przy czym chciałabym, żebyście państwo dobrze mnie zrozumieli, bo wcale nie twierdzę, że to jest zasada, którą tu należy zastosować, chodzi mi tylko o pokazanie, ile byłoby tych pieniędzy. Myślę jednak, że to już byłaby jakaś pomoc w tej sytuacji, która przy tych samych pieniądzach już by się liczyła i nie trzeba by chodzić i o to prosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanuszGałęziak">Jeżeli chodzi o część środków, która przeznaczona jest na utrzymanie kadry zarządzającej funduszami pomocy społecznej, i kwotę, która jest przeznaczona na pomoc dla ludzi, to wygląda w następujący sposób w budżecie 1997 r. Na zasiłki i pomoc w naturze, czyli w rozdziale 8613 została przeznaczona kwota 1.516.156.000 zł, to jest to, co ludzie bezpośrednio otrzymali.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanuszGałęziak">Natomiast w rozdziale 8615, tzw. terenowe ośrodki pomocy społecznej, znajduje się zatrudnienie pracowników socjalnych, którzy muszą tam pracować, a także porto - wszelkie opłaty pocztowe, utrzymanie ośrodków - wyposażenie, energia elektryczna, środki transportu - i to wszystko zamyka kwota 310.791.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanuszGałęziak">Jeśli chodzi o ten aspekt upokorzenia ludzi, bo muszą zgłosić się do ośrodka pomocy i poddać się procedurze wywiadu środowiskowego - to moja ocena jest taka, że rzeczywiście w naszej pomocy społecznej czasami zbyt głęboko jest ten wywiad przeprowadzany. Ale na całym świecie tam, gdzie wydawane są środki publiczne, muszą one być poddane procedurze drobiazgowego sprawdzania. W niektórych krajach pracownicy pomocy społecznej mają bezpośredni dostęp do danych podatkowych, czego u nas nie ma.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanuszGałęziak">Zdecydowanie celem powinni być to, że środki z budżetu gwarantowane przez państwo powinny być spożytkowane w formie pewnego dochodu gwarantowanego. A gminy - tu nawiązuję do wypowiedzi pana posła Rulewskiego - powinny mieć większy udział w dochodach, móc generować na swoim terenie większe dochody i z tych środków wypłacać świadczenia o charakterze fakultatywnym. Będziemy się starali przynajmniej zbliżyć do takich rozwiązań w proponowanych zmianach w ustawie o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JanuszGałęziak">Wiadomo, że minimalny dochód gwarantowany budzi i będzie budził dużo kontrowersji. Dla kogo, czy dla niepełnosprawnych, czy dla sprawnych, czy dla tych ludzi, którzy mają zdrowe ręce i nogi i mały dochód - czy może państwo ma gwarantować dochód i czy stać nas na to, czy też nie. W tej chwili podstawowym klientem pomocy społecznej jest rodzina wielodzietna, gdzie jest bezrobocie. Tam są wszelkie potencjały zachowane do uzyskiwania dochodu poza możliwościami zewnętrznymi, tj. poza miejscem pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JanuszGałęziak">Biorąc pod uwagę uzupełnianie środków innymi funduszami, takimi jak Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - bo ustawa o rehabilitacji i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych nie stwarza możliwości przeznaczania środków funduszu na udzielanie świadczeń finansowych o charakterze pomocowym.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JanuszGałęziak">Natomiast, jeżeli chodzi o intencję pani poseł, z którą całkowicie się identyfikuję to rozumiem, że chodzi o integrację i łączenie różnego rodzaju zasobów. Jeżeli osoba niepełnosprawna zamiast brać zasiłek może uzyskać wsparcie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na miejsce pracy bądź likwidację barier, to jest to właśnie takie wykorzystanie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, które pozwala na zapobieżenie wejściu tej osoby w system pomocy społecznej i odciążenie z uzależnienia od tego systemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JolantaBanach">Obiecywałam sobie, że nie zacznę od żadnych wątków polemicznych ani seminaryjnych, ponieważ podobnie jak pan poseł Rulewski cieszę się z tej wyczerpującej i - jak zwykle w przypadku pana ministra Gałęziaka - kompetentnej wypowiedzi, natomiast nie cieszę się z trybu, w jakim znowu procedujemy w Komisji Rodziny, przekształcając nasze kolejne posiedzenie w spotkanie seminaryjne o roli i miejscu pomocy społecznej w systemie zabezpieczenia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JolantaBanach">Mam nadzieję, panie ministrze, że na konferencji będziemy mogli o tej filozofii udzielania pomocy i miejscu w zabezpieczeniu społecznym porozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JolantaBanach">Trudno jednak nie nawiązać do wcześniejszych wypowiedzi, żeby przypomnieć pani poseł, że polska polityka społeczna i nie tylko, bo właściwa polityka społeczna jest wielopodmiotowa. Charakteryzuje się wieloma bardzo różnorodnymi instrumentami i jesteśmy - mam nadzieję - jak najdalej od tego, żeby ją scalać w jedną formę. Użył tu pan minister najbardziej adekwatnego słowa, czyli integracji różnych świadczeń, ale w różnych formach. Takich, które nie będą powodowały utrwalania bierności wśród świadczeniobiorców z jednej strony, a z drugiej strony będą wspierały formy aktywne.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JolantaBanach">Nawiązując do tego, co powiedziałam, instrumentem polityki aktywnej w ustawie o pomocy społecznej jest rzeczywiście praca socjalna, na którą nas nie stać ze zrozumiałych względów, ponieważ standardu zapisanego w ustawie nie jesteśmy w stanie, z powodów finansowych, wypełnić. Tu przypominam, zwłaszcza panu posłowi Rulewskiemu, że przecież z Komisji Polityki Społecznej wyszły bardzo konkretne wnioski, które dzisiaj ułatwiłyby życie panu ministrowi, a mianowicie dotyczące wzrostu nakładów na zasiłki pomocy w naturze w kwocie 70 mln zł, ale także w kwocie 15 mln zł na docelowe, stopniowe dojście do owego standardu w zatrudnieniu pracowników socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JolantaBanach">Niestety, nie znalazło to uznania w ocenie państwa z koalicji rządzącej, chociaż robiono w tym czasie oszczędności np. w Kancelarii Prezydenta i można było na ten cel przeznaczyć pewne środki. Jeżeli pan poseł Rulewski pyta, jaki jest stan braku środków finansowania zasiłków fakultatywnych, to my wszyscy wiemy jaki. W stosunku do 1997 r. był spadek o 75 mln zł na zasiłki i pomoc w naturze, to tyle właśnie brakuje.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JolantaBanach">A więc praca socjalna, której rzeczywiście nie ma, ale to z powodów już od pana ministra niezależnych, a zależnych jak najbardziej od nas, posłów w Sejmie oraz dwa rodzaje zasiłków budzą mój największy niepokój. A właściwie zasiłek na ekonomiczne usamodzielnienie się. Ten zasiłek staje się niewydolny już od wielu lat i wielokrotnie dyskutowaliśmy nad tym, co zrobić, żeby to był realny i rzeczywisty instrument pobudzania aktywności własnej rodziny. Wysokość tego zasiłku jest zbyt atrakcyjna, żeby go nie wziąć, a zbyt mała, żeby go wykorzystać na cele proprodukcyjne czy prozatrudnieniowe.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JolantaBanach">Chciałabym wiedzieć, czy w przyszłej reformie ustawy o pomocy społecznej przewidziana jest jakaś modyfikacja tego zasiłku na ekonomiczne usamodzielnienie i w jakim kierunku? Czy jakaś forma aktywizowania rodzin zostanie utrzymana?</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JolantaBanach">Następny problem to taki trochę na czasie i trochę stary. W tej informacji jest napisane, że 12 tys. osób skorzystało z zasiłku na pomoc lekową. To jest bardzo mało. Zważywszy wycofanie się ministra zdrowia i opieki społecznej z dopłat do wielu leków, problem będzie się rozszerzał, a nie kurczył. Pamiętam, choć nie dokładnie, bo nie sposób tego wszystkiego ogarnąć, że w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej oraz w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej też trwały prace nad modyfikacją stosownego rozporządzenia w tej sprawie. Tam jest właśnie ten udział własnych wydatków na leki w dochodzie zbyt duży, a zbieranie rachunków zbyt uciążliwe.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JolantaBanach">To, co udało nam się zrobić w poprzedniej kadencji, to wprowadzić zaliczkową formę refundacji tych leków, co ułatwiło sytuację, zwłaszcza rencistom i ludziom starszym. Ale brak dostępu realnego do tego zasiłku w sytuacji zmienionej, czyli przy zmienionej cenie niektórych leków, staje się prawdziwym problemem, zwłaszcza ludzi starszych. Oni do państwa, do biur poselskich, na pewno się zwracają coraz częściej z zapytaniem, co mają zrobić, skoro wydatki na leki ciągle rosną.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JolantaBanach">Bardzo więc prosiłabym, żeby państwo mi również odpowiedzieli, czy jest możliwa zmiana stosownego rozporządzenia w kierunku złagodzenia kryteriów przyznawania pieniędzy na leki.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#JolantaBanach">Przyłączam się do głosu pana posła Rulewskiego i jeśli nie będzie sprzeciwu, może uznalibyśmy to jako propozycję Komisji, aby pan minister zechciał nam przedstawić stopień realizacji ustawy o pomocy społecznej w tym roku. Gdybyśmy widzieli taką dynamikę wzrostu lub spadku, to można by porównać realizację za 1997 r. i za część 1998 r. i odpowiedzieć na pytanie, gdzie są główne zagrożenia oraz gdzie niedobory finansowe powodują, jak powiedział poseł Rulewski, postawienie pod znakiem zapytania realizację tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#JolantaBanach">W tym roku rzeczywiście w budżecie, a nie w zeszłym roku - panie pośle Rulewski - pojawiło się takie dramatyczne i realne zagrożenie realizacji podstawowych celów polityki społecznej. My mamy w pomocy społecznej spadek o te 75 mln zł, tj. 5,1% nakładów na zasiłki i pomoc w naturze, a kilkaset milionów łącznie na fundusz pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#JolantaBanach">Teraz pan minister mnie przeraził mówiąc, że jeszcze z funduszu pracy wnosi o zdjęcie nakładów, bo trzeba gdzie indziej załatać dziurę. Przecież w tym funduszu pracy nie ma już żadnych środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, a my w tym roku mamy wzrost liczby bezrobotnych o 65 tys.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#JolantaBanach">Jeżeli zapytacie państwo każdego pracownika Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, to on wam odpowie, że główną przyczyną zagrożenia biedą w Polsce jest nie tylko mały dochód, ale korelacja tych wszystkich nieszczęść, zwłaszcza związanych z bezrobociem. Bezrobocie jest tą główną przyczyną, która grozi rodzinom wpadnięciem w sferę dochodów niskich, a być może i w sferę ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#JolantaBanach">To był tylko mój komentarz do tej całej sprawy, natomiast kończę konkretnymi wnioskami. Proszę, żeby pan minister przedstawił nam realizację ustawy w 1998 r. w miarę szybko. Proszę również o kierunki proponowanych zmian w zakresie przyznawania tych dwóch zasiłków, które tak mi leżą na sercu, bo najwięcej interwencji właśnie ich dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#JolantaBanach">Przepraszam, zapomniałam jeszcze o jednej sprawie. Chodzi o dożywianie dzieci, bo tu się dzieje coś niedobrego. Z roku na rok rosną nam, i to z dynamiką godną pozazdroszczenia, jeśli chodzi o inne części budżetowe, nakłady na dożywianie dzieci i wspieranie zadań własnych gminy w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#JolantaBanach">Co się dzieje, że wciąż słyszymy o zjawisku głodnych dzieci i dyrektorzy szkół, burmistrzowie, czy wójtowie sygnalizują brak własnych środków. W ubiegłym roku, jak czytam w materiałach, kwota przeznaczona na ten cel w rezerwie celowej nie została wykorzystana i jako przyczynę państwo podajecie fakt zwiększenia środków na ten cel z budżetów własnych gminy.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#JolantaBanach">A ja mam podejrzenie i proszę mnie skorygować, jeśli tak nie jest, że gminy jakby z braku wyraźnego nakazu z ministerstwa, że można w przypadku dożywiania dzieci podwyższać kryterium - cały czas trzymają się kryterium ustawowego i w związku z tym niezmiennie będą karmić tę samą liczbę dzieci. Stąd pieniądze z rezerwy celowej z konieczności nie mogą być wykorzystane, bo wciąż poruszamy się w kręgu tej samej liczby dzieci. A przecież mniej więcej ta sama liczba dzieci z wielkimi wahaniami podlega kryteriom ustawy o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#JolantaBanach">Moje dodatkowe pytanie brzmi tak. Czy na ten rok Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej w jakiejś formie zobowiązało gminy do tego, żeby uwzględniały wyższe kryteria dochodowe przy przyznawaniu tej formy pomocy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaCencek">Informacja o realizacji ustawy o pomocy społecznej w 1997 r. w pozycji - dożywianie dzieci, jest to temat, do którego chcę nawiązać. Mnie to interesuje, ponieważ środki, które zostały uruchomione w ub.r. w maju, były - jak sądzę - za późno uruchomione i z tego wynika, że pomoc ta jest realizowana tylko przez okres 8 miesięcy. Natomiast, nie wiadomo skąd, gminy mają pieniądze na pokrycie całego okresu, skoro środki te z budżetu nie są wcześniej uruchamiane.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaCencek">W związku z tym mam pytanie, jak to wygląda w 1998 r. i czy te środki zostały już uruchomione? Następnie chciałabym również dowiedzieć się, bo pan minister zobowiązał się przedstawić taki wykaz - które województwa zrezygnowały i zwróciły środki do budżetu państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszGałęziak">Pracowałem przez wiele lat w pomocy społecznej i odkąd współpracowaliśmy z panią poseł Banach, w kwestii dożywiania dzieci, zawsze pojawiały się problemy momentu uruchomienia tych środków. Z roku na rok staraliśmy się, aby środki były uruchamiane jak najwcześniej. W momencie, kiedy za to ja zacząłem ponosić odpowiedzialność, decyzja ministra finansów o przekazaniu tych środków do gmin została wydana w dniu 31 marca br.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanuszGałęziak">Jeżeli chodzi o dożywianie, nie możemy nic gminom nakazać. Gminy zawsze powołują się, że są niezależnie i że one będą decydować. Natomiast w trakcie wszystkich spotkań z burmistrzami i wójtami, a staramy się spotykać jak najczęściej, sugerujemy, żeby nie ograniczać kryterium ustawowym środków na dożywianie dzieci w szkołach, ponieważ jest to jedna z najlepszych form wsparcia i pomocy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanuszGałęziak">Wiele dyskusji było na temat, komu i na jakich zasadach może być ta pomoc w formie dożywiania przyznana. Zawsze stałem na stanowisku, że bez względu na kryterium dochodowe w rodzinie, bo jeżeli rodzina jest nawet dobrze sytuowana, a ojciec przepija całą pensję, to dziecko będzie zawsze głodne. Kryterium podstawowym powinno być to, że dziecko jest głodne, a nie sztywne i sztuczne kryterium dochodowe rodziny.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanuszGałęziak">Natomiast, jeżeli chodzi o pomoc tzw. lekową, to spotkaliśmy się w tej sprawie z naszymi partnerami społecznymi z Komisji Trójstronnej, gdzie powstał specjalny zespół do przeanalizowania tego rozporządzenia o dopłatach do leków. Doszliśmy do wniosku, że problem tak naprawdę nie tkwi w treści tego rozporządzenia, problem tkwi w ilości pieniędzy, w ilości środków. Dlatego, że dla osoby potrzebującej tych pieniędzy nie jest specjalnie ważne, czy ona otrzyma je na podstawie rozporządzenia o dopłatach do leków, czy otrzyma te pieniądze w formie zasiłku okresowego, który może otrzymać bez legitymowania się receptami z apteki, bez zbędnych formalności, tylko na podstawie procedury przyznawania zasiłków okresowych.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanuszGałęziak">Tak więc problem tkwi przede wszystkim w ilości pieniędzy i to chciałbym bardzo mocno podkreślić. Oczywiście monitorujemy funkcjonowanie tego rozporządzenia i nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak ono funkcjonuje. Myślę, że ten temat stanie się jednym z istotniejszych w trakcie negocjacji w Komisji Trójstronnej.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JanuszGałęziak">Pomoc na ekonomiczne usamodzielnienie się jest formą pomocy, która została wprowadzona parę lat temu i niosła za sobą wielkie nadzieje na to, że osoby, które otrzymają te świadczenia, będą mogły uniezależnić się od systemu pomocy społecznej. Kilkuletnie doświadczenia pokazały, że właściwie te osoby wracają, a te środki zostały skonsumowane i nie ma możliwości odzyskania ich. Te środki nie posłużyły też rzeczywistemu wyjściu osoby czy rodziny z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JanuszGałęziak">Przyczyn jest wiele, ale główne są takie, że te środki były zbyt niskie, żeby podjąć prawdziwą działalność gospodarczą. Uzyskanie tych środków nie wymagało takiego prawdziwego biznesplanu, który się przygotowuje, kiedy trzeba się ubiegać o kredyt bankowy. Ponadto okazało się, że osoby, które traciły pracę i zgłaszały zapotrzebowanie na te środki, to były często osoby słabo predestynowane do podejmowania i ponoszenia odpowiedzialności za funkcjonowanie na zasadach rynkowych i te firmy, które zakładały były generalnie bez przyszłości. W tym momencie znakomitą część ciężaru tych programów usamodzielnienia przejęły urzędy pracy i tam to świadczenie funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JanuszGałęziak">Myślę, że w trakcie prac nad nową ustawą o pomocy społecznej powinniśmy pójść w kierunku wspierania programów wychodzenia, programów, w których bez inwestora i bez pracodawcy nie może się po prostu powieść. Problem polegał na tym, że te osoby cały czas pozostawały w kręgu pomocy społecznej, że nie był wprowadzany sektor kapitałowy z pracodawcą. Znaczna część tych środków mogłaby być lepiej wykorzystana na wsparcie tworzenia miejsc pracy niż na tworzenie swoich własnych zakładów. Moje przekonanie jest takie, żeby raczej pójść w kierunku wspierania tworzenia miejsc pracy. Ale efekt ostateczny będzie efektem porozumienia się w trakcie negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JanuszGałęziak">Jeżeli chodzi o województwa, bo nie o gminy, to następujące województwa w ub.r. oddały środki: woj. białostockie - 100 tys. zł, woj. gdańskie - 1 mln zł. Za tę decyzję odpowiadam osobiście, bo to były środki przeznaczone na pomoc powodzianom i wygospodarowane z domów pomocy, była to decyzja podjęta od razu po powodzi. Woj. krakowskie - 1 mln zł, woj. krośnieńskie - 200 tys. zł, woj. lubelskie - 60 tys. zł, woj. łomżyńskie - 50 tys. zł, woj. nowosądeckie - 50 tys. zł, woj. ostrołęckie w kilku pozycjach - 160 tys. zł, 200 tys, zł i 70 tys. zł na rolnictwo, kulturę i sztukę, ochronę zdrowia; woj. słupskie - 100 tys. zł, woj. wrocławskie - 1.500 tys. zł i woj. zamojskie - 167 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JanuszGałęziak">Na użytek różnych gremiów różnie jest to tłumaczone, ale ja mam własną interpretację na ten temat. W części tych województw zostało to przeznaczone rzeczywiście na powódź, było to w woj.woj. gdańskim, łomżyńskim i słupskim. Przekazano to do rezerwy ministra finansów po to, żeby zostało przekazane na pomoc powodzianom w województwach dotkniętych powodzią. W woj. krakowskim przekazano środki na gospodarkę komunalną i jest to suwerenna decyzja wojewody. W woj. krośnieńskim na ochronę zdrowia. Można by na ten temat dyskutować, ale przy tych brakach byłoby to tzw. przelewanie z pustego w próżne. W pozostałych województwach środki przeznaczono na te cele, które wcześniej już wymieniłem.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#JanuszGałęziak">Odpowiadając na pytanie pani poseł, powtarzam, że decyzja ministra finansów z 31 marca br. uruchomiła pierwszą transzę na dożywianie dzieci w szkołach i było to 70%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BarbaraFrączek">Chciałabym też zapytać pana ministra, ale o inną sprawę. Pan minister przedstawiał nam tu prace swojego resortu, które zmierzają w kierunku ustalenia kompetencji poszczególnych szczebli administracyjnych w nowej reformie administracyjnej. W związku z tym chciałabym podzielić się pewną inicjatywą, którą przekazali mi ludzie pracujących w pozarządowych instytucjach na rzecz niepełnosprawnych. Chodzi o kompleksowe załatwienie problemu niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#BarbaraFrączek">Jest ogromny problem i czy pan minister nie uważa, że przy tych pracach można by taką inicjatywę wziąć pod uwagę? Mianowicie, jest propozycja, aby utworzyć urzędy lokalne ds. pomocy rodzinom niepełnosprawnych. Kwestią jest, na jakim szczeblu należałoby ten urząd umieścić. Ze zgłaszanych propozycji wynikało, że najchętniej widziany byłby ten urząd na poziomie gminy. Natomiast pan minister przedstawiał nam pewne propozycje na poziomie szczątkowych powiatów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#BarbaraFrączek">Chciałabym zapytać, jak pan minister do takiej inicjatywy się ustosunkuje i czy pan widzi możliwość, żeby resort pracy taką inicjatywę przejął?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszGałęziak">W tym, co pani poseł powiedziała, jest zawartych kilka elementów i chciałbym poszczególnie do nich się ustosunkować. Kwestia kompleksowego rozwiązywania problemu osób niepełnosprawnych jest kwestią, która leży mi głęboko na sercu, jako że odpowiedzialny jestem również za problemy osób niepełnosprawnych. Ustaliliśmy z naszymi partnerami z organizacji osób niepełnosprawnych, że rozwiązanie nastąpi pod koniec tego roku po opracowaniu i przedstawieniu raportu o sytuacji osób niepełnosprawnych, raportu, którego opracowanie już zleciłem na początku roku.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanuszGałęziak">A więc po uzyskaniu diagnozy, takiej pierwszej rzetelnej o sytuacji osób niepełnosprawnych i o dynamice niepełnosprawności w Polsce - przystąpimy do prac nad tworzeniem kompleksowej ustawy o wyrównywaniu szans osób niepełnosprawnych. Ustawy, która będzie dotyczyła zarówno problemów komunikacji, integracji społecznej, likwidacji barier, jak również będzie dotyczyła problemów dzieci i rodzin tam, gdzie jest niepełnosprawność. Ustawy, która będzie dotyczyła wyrównywania kosztów czy uzyskiwania pewnych gwarancji dochodowych itd. Nad taką ustawą zaczniemy pracować po uzyskaniu diagnozy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanuszGałęziak">Natomiast, jeżeli chodzi o urzędy, które miałyby zajmować się osobami niepełnosprawnymi i ich problemami - to myślę, że ważniejszą sprawą niż budowanie urzędów jest sprawa przejęcia odpowiedzialności przez samorządy za tworzenie długookresowych programów wyrównywania szans i rozwiązywania problemów m.in. osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanuszGałęziak">W propozycjach zmian ustawowych tych kompetencyjnych, a później również pomocy społecznej w nowej ustawie - sugerujemy takie zobowiązanie dla samorządów, żeby były one zobligowane do tworzenia strategii rozwiązywania problemów społecznych. Jest to zupełnie nowa jakość i samorządy lokalne wykonują prawie od 9 lat zadania własne i zadania zlecone. Nie mają jednak mechanizmów zarówno finansowych, jak i organizacyjnych, strukturalnych do tego, żeby budować długookresową strategię rozwiązywania problemów i wychodzenia z tych problemów. Pokazuje to bardzo dobrze fakt uzależnienia od pomocy społecznej w rejonach objętych strukturalnym bezrobociem itd.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JanuszGałęziak">Na szczeblu powiatu proponujemy to powiatowemu centrum pomocy rodzinie, którego jednym z zadań ma być rehabilitacja społeczna i programy integracji osób niepełnosprawnych. Proponujemy to na szczeblu powiatu z różnych względów. Uważam również, że im niżej, tym lepiej, ale na tym etapie tworzenia ustaw kompetencyjnych nie mamy prawa zaproponować gminie żadnego nowego zadania, to po pierwsze. Po drugie, uważamy, że niektóre rodzaje niepełnosprawności przekraczają zasięg możliwości gminy i zasadności rozwiązywania problemów na szczeblu gminy. Dla niektórych schorzeń po prostu nie ma fachowców, specjalistów na szczeblu gminy i dlatego musi to być na nieco wyższym szczeblu. To są dwa zasadnicze powody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AnnaSobecka">Chciałabym odnieść się do wypowiedzi pani poseł Wachowskiej. Trudno przejść obojętnie nad problemem obnażania się ze swoją biedą. Zasady subsydiarności, którą wyeksponował pan minister uważam, że jest właśnie tą zasadą, którą powinno się kierować przy formułowaniu nowej ustawy o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AnnaSobecka">Natomiast, nie może tu być stosowane obligatoryjne podejście do tych problemów. Dlatego, że w przypadkach rodzin z nieprzystosowaniem społecznym, z bezrobociem, z ciężką chorobą w rodzinie, która w pewien sposób upośledza rodzinę - tam powinno się wychodzić z pomocą, i to na tyle, ile tej rodzinie potrzeba do usamodzielnienia się. Mimo udzielonej pomocy te właśnie rodziny i tak będą odstawać od innych. To jest jedna sprawa i wnoszę za kierowaniem się tą zasadą.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AnnaSobecka">W drugiej sprawie mam pytanie do pana ministra. Jak to się dzieje, że moja organizacja, z której się wywodzę w Toruniu, a jest to Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, co roku organizuje festyny, koncerty, z których cały dochód przeznaczony jest na dofinansowanie obiadów dla dzieci - i tych finansów ciągle brakuje. Myślę, że tu chodzi o złe rozpoznanie potrzeb. Poza tym w szkołach trzeba by kierować się opinią pedagogów, bo oni mają właściwe rozpoznanie, jakie są potrzeby dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszGałęziak">Jednym z podstawowych założeń, kiedy z panią poseł Banach opracowywaliśmy zasady dożywiania, było to, żeby rozpoznanie odbywało się w szkołach, a nie gdzie indziej. Pierwsze listy tych głodnych dzieci były przygotowywane przez pedagogów w szkołach. Do tych rozpoznań można też mieć zastrzeżenia, ale sądzę, że problem wynika z tego, że szkoły nigdy nie mają za dużo pieniędzy i każde dodatkowe środki im się przydadzą.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanuszGałęziak">Zgadza się to, co mówi teraz pani poseł, że na dożywianie dzieci nie wyczerpano całej kwoty i część odprowadzono do budżetu. Ale tutaj problem może dotyczy tylko części szkół, które wykorzystały te środki, a odprowadzenie może być z innego województwa. Ta informacja dotyczy skali całego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#UrszulaWachowska">Tylko krótko ad vocem. Jest przekonana, że zgadzamy się z panią poseł Sobecką, a może tylko nie zostałam dobrze zrozumiana. Będę obstawać przy tym, że ze środków z budżetu należy obligatoryjnie dawać jak największe, nazwijmy to pensje. Chodzi o to, żeby w imię przyjętej zasady nie decydować za pośrednictwem urzędników i gmin, a żeby sama rodzina miała do dyspozycji te środki, którymi państwo może rodzinę zasilić.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#UrszulaWachowska">Jednocześnie jestem zgodna z panią poseł Sobecką, co do tego, żeby docierać poprzez pracowników socjalnych, a także przez różne organizacje pozarządowe do tych ludzi, którzy potrzebują pomocy. Na zasadzie porozumienia np. z samorządem otrzymywać dotacje na realizowanie konkretnych zadań, ale już w ramach działalności społecznej, kiedy służba nie kosztuje, a wszystkie środki naprawdę trafiają do potrzebujących. To są dwie jakby różne płaszczyzny i mówiąc o tych sprawach chciałabym, żebyśmy wiedzieli, o czym mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanuszGałęziak">Byłbym nie w porządku wobec pani poseł Sobeckiej, gdybym nie dodał, że bardzo dokładnie sprawdzimy sytuację w Toruniu co do wykorzystania środków na dożywianie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanRulewski">Sądzę, że nasz czas i ten przyszły czas powinien być lepiej wykorzystany i ta informacja jest zbyt statyczna, bo ona ma tylko charakter budżetowy, tyle pieniędzy mieliśmy, a tyle wydaliśmy. Ale nie ma charakteru analitycznego chociażby w zakresie, ile osób starało się, ile spełniało kryteria, a ile nie otrzymało pomocy. Dodam, że powszechną praktyką w ub.r. było to, że osoby, które ubiegały się o pomoc otrzymywały słowną odmowę. Nie zostały pouczone, że powinny złożyć wniosek, na podstawie którego może dopiero nastąpić odmowa. A na podstawie takich wniosków dowiedzielibyśmy się, jaki jest stopień pokrycia przez budżet oczekiwań osób ubiegających się o pomoc. Ta praktyka się upowszechnia i ośrodki pomocy społecznej tłumaczą się tylko, że nie mają pieniędzy i nie mogą udzielić pomocy. Wobec tego, w Sejmie panuje przekonanie, że problem jest odfajkowany.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanRulewski">Chciałbym zatem wiedzieć, jaki jest stopień pokrycia potrzeb społecznych na podstawie rozeznań pracowników pomocy społecznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszGałęziak">Są oczywiście prowadzone badania i są dostępne analizy GUS. Natomiast system sprawozdawczości w pomocy społecznej przez 8 lat nie zmierzał w kierunku analizowania rzeczywistych problemów społecznych, ich przyczyn, ich skali i dynamiki, zarówno jeśli chodzi o ilość, jak i o jakość. Sprawozdanie, które składałem, było sprawozdaniem za 1997 r. z tych instrumentów i narzędzi, które zastaliśmy. Być może inaczej będzie za rok, jeżeli będę miał możliwość składania sprawozdania za 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JanuszGałęziak">Pisanie nowej ustawy o pomocy społecznej m.in. jest związane z koniecznością stworzenia instrumentów diagnostycznych. Mówiłem o takim wymogu tworzenia strategii lokalnej rozwiązywania problemów społecznych na szczeblu gminnym i powiatowym. Każda strategia wymusza najpierw diagnozę, potem określenie celów, zasobów, a także ocenę jakości rozwiązywania. A więc będziemy na tym pracować, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos, ponieważ lista zapisanych mówców została wyczerpana? Nie słyszę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MariaSmereczyńska">W związku z tym, chciałabym podsumowując poruszyć dwie sprawy. Rozumiem, że ministerstwo przygotuje i przedstawi naszej Komisji to, o co prosiła pani poseł Banach, tzn. dynamikę zmian w 1998 r. w stosunku do stanu z 1997 r. i zarys tego, co znajdzie się w proponowanej ustawie o pomocy społecznej. Będziemy w kontakcie z ministerstwem i uzgodnimy, w jakim najkrótszym czasie będzie to możliwe do zrealizowania, ale żeby to był dostateczny czas na właściwe przygotowanie. Myślę, że następne spotkanie będzie możliwe w ciągu najbliższych 2 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MariaSmereczyńska">Następna sprawa, to prośba do pana ministra w związku z zasygnalizowaniem konferencji, która ma się odbyć 28 i 29 kwietnia, o gremialne zaproszenie naszej Komisji. Wspomniał pan minister, że Komisja Polityki Społecznej została zaproszona na tę konferencję, wobec czego chciałabym zapytać, czy Komisja Rodziny też będzie mogła wziąć udział?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszGałęziak">Wielu członków Komisji Rodziny otrzymało już takie zaproszenia, ale oczywiście zaproszenie jest również aktualne dla całej Komisji Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanRulewski">Nasuwa się taki wniosek, bo zarówno Komisja Polityki Społecznej, która opiniowała budżet, a teraz pan minister, media i pracownicy socjalni wskazują na potrzebę zwiększenia tych środków. Pan minister podjął starania i nie naszą sprawą jest wnikać, czy te starania mają właściwego adresata. Ale wszyscy jesteśmy zgodni, że ta pomoc musi ulec zmianie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanRulewski">Chcielibyśmy, żeby w tej informacji znalazła się odpowiedź, na ile te wszystkie starania są skuteczne. Może nasza Komisja pomogłaby panu ministrowi, a przede wszystkim petentom pomocy społecznej w uzyskaniu chociażby minimalnych zabezpieczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MariaSmereczyńska">Myślę, że uzyskanie takiej odpowiedzi byłoby bardzo cenne. A na następnym spotkaniu, które byłoby jakby drugą częścią dzisiejszego, spodziewa-my się, że ministerstwo przedłoży nam jeszcze więcej informacji i trochę innych niż te, o które prosiliśmy dotychczas. W związku z tym na razie zrobimy przerwę w omawianiu tego zakresu zagadnień, a uzupełnimy wszystko i wyciągniemy wnioski na następnym posiedzeniu na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MariaSmereczyńska">Czy państwo się zgadzają na taki sposób rozwiązania? Nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję wszystkim za udział, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>