text_structure.xml
123 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów, przewodniczącego i członków Rady Nadzorczej Polskiego Radia, prezesa i członków Zarządu Polskiego Radia, przewodniczącego i członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ministra Żurowskiego z Ministerstwa Kultury i Sztuki, przewodniczącą Rady Programowej Polskiego Radia panią Janinę Jankowską, dyrektora Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pana Antoniego Wita, dyrektorów spółek regionalnych Polskiego Radia oraz wszystkich gości. Porządek dzienny obejmuje dwa punkty: przyszłość radia publicznego - przewidujemy tu wystąpienie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz prezesa Zarządu Polskiego Radia SA oraz sprawy różne. Nie słyszę uwag wobec zaproponowanego porządku obrad. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Przedłożone posłom materiały w zasadzie uwzględniają publiczne radio centralne. W naszej dyskusji nie unikniemy poruszenia problemów związanych z funkcjonowaniem spółek regionalnych Polskiego Radia SA. Nie unikniemy również dyskusji na temat Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a także na temat przyszłości Programu V, który w ramach radiofonii publicznej jest szczególną strukturą. Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pana Bolesława Sulika.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BolesławSulik">Nie będę mówił długo. Pozostawię czas na wypowiedź panu prezesowi Michalskiemu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BolesławSulik">Na prośbę przewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przygotowała na dzisiejsze posiedzenie materiał zatytułowany: „Stan obecny i perspektywy rozwoju programów ogólnopolskich radia publicznego”. Prosiłem pana przewodniczącego Jackowskiego o to, by ograniczyć ten materiał jedynie do radia centralnego, ponieważ problemy systemu spółek regionalnych radia w dużym stopniu są inne i też bardzo bogate. Ośmielam się stwierdzić, że mogłyby stanowić temat odrębnego spotkania i oddzielnej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BolesławSulik">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji została powołana do wykonywania ustawy o radiofonii i telewizji i w zagajeniu dyskusji nie powinniśmy przekraczać swoich kompetencji. Zostaliśmy powołani do tego, by poprzez nasze decyzje stworzyć mieszany rynek radia - radio publiczne i radio komercyjne. Ustawodawca określił zakres radia publicznego, a także przydział częstotliwości zarezerwowanych przez Ministerstwo Łączności dla radia publicznego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BolesławSulik">Dzisiaj radio publiczne, a w szczególności radio centralne, niewątpliwie znajduje się na zakręcie, co zostało spowodowane zakończeniem okresu żywiołowego rozwoju. Transformacja ustrojowa, funkcjonowanie ustawy o radiofonii i telewizji zapoczątkowały bardzo żywiołowy rozwój całej struktury. Ten okres już dosyć dawno się zakończył.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#BolesławSulik">Pojawiły się najróżniejsze problemy, m.in. problemy finansowe, z którymi boryka się radio od pewnego czasu. Cieszę się, że jest dzisiaj z nami przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia SA, który także będzie miał okazję o tym mówić.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#BolesławSulik">Kolejnym problemem jest sytuacja częstotliwości, która częściowo została spowodowana pechem - upadek masztu w Gąbinie, kłopoty z odbudowaniem i decyzja o zaniechaniu na razie odbudowy, kłopoty ze znalezieniem lokalizacji dla drugiego masztu, remont masztu w Raszynie. Sprawy te były dość szeroko relacjonowane w mediach. Znamy te problemy oraz widzimy ich rozwiązanie, co jest powodem naszej radości.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#BolesławSulik">Następnym problemem technicznym jest bliska wizja zakończenia emisji w dolnym paśmie. Jest to jedno z ostatnich dziedzictw PRL w tej dziedzinie. Podjęta została decyzja i zobowiązanie, iż do końca roku 1999 ten zakres zostanie wyłączony, co zwolni jedną, dodatkową sieć, ale zamknie inne.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#BolesławSulik">Na dzisiejszym posiedzeniu towarzyszy mi dwóch ekspertów z KRRiTV - pani dyr. Krystyna Kun z Departamentu Techniki, która będzie mogła udzielić informacji na temat możliwości częstotliwościowych i gospodarki częstotliwościami w przyszłości oraz pan dyr. Jacek Kufel z Departamentu Ekonomicznego, który zajmuje się sprawami finansowymi, a także systemem podziału abonamentu, jak również perspektywą przyszłych wpływów z tego źródła. Wiemy bowiem, że publiczne radio centralne w ogromnym stopniu (blisko 80 proc.) finansowane jest z wpływów abonamentowych. Jest to podstawowe źródło finansowania i jakiekolwiek zachwianie tego źródła przyniosłoby ogromne konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#BolesławSulik">Zacząłem mówić o naszych ustawowych powinnościach, ponieważ naszym zadaniem nie jest podejmowanie decyzji dotyczących struktury programowej, chociaż znajduje się to w kręgu naszych zainteresowań. Sytuacja częstotliwościowa ma odniesienie do obecnej i przyszłej struktury programowej Polskiego Radia. Mamy np. pogląd na temat zachowania Programu II w postaci zwartego programu. Z zainteresowaniem wysłuchamy tutaj wypowiedzi prezesa Zarządu Polskiego Radia SA. To samo dotyczy rynku komercyjnego. Jesteśmy gotowi udzielać wszelkich wyjaśnień. Obecność rynku komercyjnego, jego sytuacja na rynku konkurencyjnym jest bezpośrednim wynikiem wykonywania ustawy. Taka była intencja ustawodawcy i myślę, że jesteśmy w stanie bronić naszych decyzji. Ograniczę się do tego krótkiego wstępu. W trakcie dyskusji będę prosił o udzielenie głosu moim ekspertom.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę pana prezesa Michalskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofMichalski">Kilka tygodni temu, na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu, gdy rozmawiano o przyszłości transmisji radiowych obrad parlamentarnych w Polskim Radiu, nie chcieliśmy mówić o sprawach bieżących, o problemach, które rozwiązujemy na co dzień. Wtedy chcieliśmy rozmawiać głównie o tym, co kilka miesięcy wcześniej, podczas spotkania w KRRiTV, określiliśmy dyskusją o ustroju radiofonii publicznej. Myślę, że 4 lata to wystarczający czas na to, by można ulokować radiofonię publiczną - jej misję, jej strukturę i jednocześnie zadania, które miała, ma i powinna mieć do wykonania w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KrzysztofMichalski">Polskie Radio jest największą instytucją, która w tak szeroki sposób pełni funkcję mecenasa kultury, która w tak szeroki sposób odgrywa ogromną rolę edukacyjną.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#KrzysztofMichalski">Cztery lata, które mamy za sobą, to ogromny rozwój programowy. Wspomnę, że mimo konkurencji stu kilkudziesięciu stacji radiowych radiofonii publicznej udało się utrzymać największy udział w rynku.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#KrzysztofMichalski">Udział w rynku Programu I Polskiego Radia, mimo ogromnych kłopotów emisyjnych, jest o kilkadziesiąt procent większy niż kolejnej stacji radiowej - Radia RMF, które ma znacznie lepsze możliwości emisyjne. Powstało wiele programów, wiele akcji społecznych, rozwinęła się współpraca międzynarodowa. Myślę, że nie do przecenienia jest to, co od kilku lat wykazuje w swoich badaniach CBOS. Polskie Radio znajduje się na pierwszym miejscu pod względem wiarygodności. Jest instytucją, która cieszy się największą wiarygodnością spośród wszystkich instytucji życia publicznego.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#KrzysztofMichalski">Kolejna sfera działalności to sfera artystyczna. Rozpoczynaliśmy z bardzo złą sytuacją finansową, z nie najlepszą bazą. Wszystko to, co decydowało o nowoczesności, praktycznie zostało przy telewizji. Cała informatyka, telekomunikacja, nawet transmisja radiowa została w telewizji. Archiwum radiowe do 1996 roku było również zarządzane przez telewizję publiczną. Pomimo tego, w ciągu tych 4 lat udało nam się zorganizować, zarejestrować tysiące nagrań, festiwali. Mamy własne sezony koncertowe, które poprzez antenę radiową docierają do paru milionów słuchaczy w Polsce, a także do wielu milionów słuchaczy poza granicami Polski, ponieważ Polskie Radio wysyła te koncerty w ramach EBU.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#KrzysztofMichalski">Zorganizowaliśmy własny festiwal muzyczny. W ubiegłym roku był to Festiwal Muzyki Szymanowskiego, co zostało uznane za jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych. Po wielu latach został przywrócony Festiwal Słuchowisk, audycji popularnonaukowych. Realizujemy zamówienia u twórców. Warto powiedzieć o tym, że od kilku lat to właśnie zamawiane przez Polskie Radio nagrania zdobywają wyróżnienia, nagrody na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów w Paryżu. To także koncerty naszych zespołów, uratowanie przez Polskie Radio „Warszawskiej Jesieni” i innych koncertów, festiwali - często o mniejszym znaczeniu ogólnopolskim, ale bardzo znaczących dla rozwoju Polski lokalnej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#KrzysztofMichalski">Na dzisiejszym posiedzeniu obecny jest pan dyr. Wit. Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia jest - według mnie - najlepszą orkiestrą symfoniczną w Polsce. W Polskim Radiu jest to orkiestra najlepiej opłacana spośród innych. Porównajmy to jednak z orkiestrami, które zostały finansowane w wyniku decyzji różnych urzędników na różnych szczeblach. Okazuje się, że Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia nie może się pod względem płac równać chociażby z orkiestrą Teatru Wielkiego w Warszawie. Mamy doskonałą analizę przyczyn tego stanu.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#KrzysztofMichalski">Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia reprezentowała kulturę polską w Kopenhadze, gdy to miasto było europejską stolicą kulturalną. To właśnie wtedy zwróciliśmy się do ówczesnego ministra kultury - Kazimierza Dejmka o uznanie tej orkiestry za Orkiestrę Narodową.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#KrzysztofMichalski">Kolejną sprawą, która musiała być przeprowadzona w Polskim Radiu w ciągu tych kilku lat, to rozwój strukturalny. Utworzyliśmy własne archiwum, telekomunikację, informatykę, transport, nowy program edukacyjny czy wreszcie transmisję. Ta transmisja po kilku miesiącach funkcjonowania przeprowadziła jedną z największych operacji transmisyjnych - obsługę wizyty Ojca Świętego w Polsce. Produkowaliśmy dźwięk międzynarodowy nie tylko dla radiofonii, ale także dla wszystkich telewizji świata.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#KrzysztofMichalski">W ciągu 4 lat udało nam się ponadczterokrotnie powiększyć kapitał zakładowy. Zmodernizowaliśmy wszystkie studia radiowe w głównym budynku na ul. Malczewskiego. Zmodernizowaliśmy cały budynek przy ul. Myśliwieckiej, gdzie powstało najnowocześniejsze studio nagraniowe, które od kilku miesięcy nosi imię Agnieszki Osieckiej.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#KrzysztofMichalski">Wybudowaliśmy bardzo nowoczesny budynek, co umożliwi nam przejęcie od telewizji archiwum, o którym wspomniałem wcześniej. To archiwum zajmuje w budynkach telewizji ponad 2 tys. m2 i musimy za to płacić niebagatelne sumy. Udało nam się także sprowadzić nagrania z Anglii (Włady Majewskiej), a także z Francji, Włoch i Kazachstanu.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#KrzysztofMichalski">W tej chwili jesteśmy na etapie przegrywania całego archiwum Radia „Wolna Europa”. Nowe warunki umożliwią nam znaczne zaoszczędzenie środków, które dotychczas przeznaczaliśmy na opłaty za wynajem powierzchni w Telewizji Polskiej.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#KrzysztofMichalski">Uruchomiliśmy cyfrowy system satelitarny dystrybucji wszystkich programów radiowych. Inwestycja ta w ciągu kilku miesięcy przyniosła oszczędności. Polskie Radio nadaje pięć programów na stu kilkudziesięciu nadajnikach. Zanim uruchomiliśmy system rozsiewu satelitarnego, wynajmowaliśmy w Telekomunikacji Polskiej SA połączenia kablowe i nawet nie mogliśmy negocjować cen. Były to ceny urzędowe. Po kilku miesiącach inwestycja nie tylko zwróciła się, ale zaczęła przynosić oszczędności.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#KrzysztofMichalski">Kolejną ważną sprawą jest lepsza jakość nadawania. Dokonaliśmy modernizacji energetyki, klimatyzacji, telekomunikacji. Zainstalowaliśmy kilka własnych nadajników. Kilka miesięcy temu otworzyliśmy w Pabianicach własną stację dużej mocy. Okazuje się, że z różnych powodów Telekomunikacja Polska nie może w rejonie Łodzi pobudować stacji nadawczej. Całe Polskie Radio jest połączone linią światłowodową.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#KrzysztofMichalski">Po każdym roku działalności Polskie Radio wykazuje zysk. W tym roku nie jest to zysk zbyt duży. W ubiegłym roku w porównaniu z planowanym wpływem abonamentu Polskie Radio otrzymało kilkanaście milionów mniej. Przewyższało to nasz planowany pierwotnie zysk, ale umożliwiało jednocześnie pokrycie kosztów rodzajowych jednego z programów.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#KrzysztofMichalski">Od połowy lipca ub. roku wprowadziliśmy oszczędności, tzw. budżetowanie firm, czyli wydawaliśmy środki zgodnie z tym, co otrzymaliśmy. Dzięki temu udało się w porównaniu z planowanymi kosztami (204 mln zł) wydać niecałe 190 mln zł, czyli oszczędziliśmy ponad 15 mln zł. Niestety, są elementy, które w sposób decydujący wpływają na to, co się dzieje w polskiej radiofonii. Dotyczy to nie tylko radia centralnego. Chodzi tu przede wszystkim o malejący abonament. Przypomnę, że w ubiegłym roku na przełomie kwietnia i maja zostaliśmy poinformowani, iż ubytek abonamentu będzie wynosił ponad 6 proc. Z różnych powodów, m.in. powodzi, na przełomie września i października okazało się, że ubytek abonamentu jest jeszcze większy.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#KrzysztofMichalski">Abonament jest podstawą finansowania radiofonii publicznej. W strukturze przychodów centralnego Polskiego Radia abonament wynosi 76 proc. Każdy procent ubytku w skali całości wpływów abonamentowych oznacza dla nas złą sytuację finansową.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#KrzysztofMichalski">Uważamy, że to finansowanie powinno być wzmocnione. Traktat europejski przewiduje uznanie abonamentu za podatek na rzecz kultury. Można powiedzieć, że w Polsce jest on dwukrotnie opodatkowany. Najpierw podatek płacą osoby posiadające odbiorniki. Następnie z pozostałej części ponownie płacą podatek na rzecz kultury. Później my również musimy ten podatek przekazywać.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#KrzysztofMichalski">Biorąc pod uwagę nierytmiczność spływu abonamentu, okazuje się, że jest on wpłacany przez ludzi niesystematycznie. Często otrzymujemy abonament w perspektywie przyszłych kosztów, natomiast później musimy przekazywać podatek dochodowy.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#KrzysztofMichalski">W ubiegłym tygodniu przedstawialiśmy radzie nadzorczej ostateczny projekt konsolidacji, przebudowy Polskiego Radia. Ta przebudowa ma przebiegać na kilku płaszczyznach - strukturalnej, finansowej, kadrowej, majątkowej i programowej. Chcemy uzyskać taką obniżkę kosztów, by nie być zaskakiwanym i tak, jak to miało miejsce w ubiegłym roku i byśmy mieli możliwość elastycznego działania. Jest to dla nas bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#KrzysztofMichalski">Polskie Radio w przeciwieństwie do Telewizji Polskiej ma ogromne koszty stałe. Czym to jest spowodowane? Pan przewodniczący Sulik wspomniał o dziedzictwie dolnego pasma UKF. Dolny UKF (60–70 MHz), wprowadzony w latach pięćdziesiątych, do dzisiaj funkcjonuje. Jednocześnie od kilku lat dwa programy polskiej radiofonii przenoszą się na tzw. górnej UKF. W tym czasie musimy utrzymywać obie sieci.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#KrzysztofMichalski">W ubiegłym roku wzrost opłat telekomunikacyjnych związanych z emisją wynosił 36 proc., gdy tymczasem planowany, a później obniżony o ok. 10 proc. wpływ abonamentu miał wynieść 12 proc. Te środki, które przeznaczyliśmy na emisję, musieliśmy uzyskiwać kosztem oszczędności w innych sferach przedsiębiorstwa. Pamiętamy o tym, że uzyskiwane przez nas środki powinny być podporządkowane logice programu. Przedłożony materiał: „Kierunki przebudowy Polskiego Radia” pokazuje, że środki, które Polskie Radio będzie pozyskiwało i które będzie starało się zagospodarowywać w czytelniejszy sposób wewnątrz firmy, przede wszystkim będą podporządkowane programowi. Należy pamiętać o tym, że Polskie Radio poza czterema programami ogólnopolskimi i piątym programem dla zagranicy to także trzy orkiestry. Oprócz Wielkiej Orkiestry Symfonicznej do Polskiego Radia należy także orkiestra „Amadeusz” pod dyrekcją Agnieszki Duczmal z Poznania, Polska Orkiestra Radiowa w Warszawie pod dyrekcją Wojciecha Rajskiego, a także Chór Polskiego Radia w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#KrzysztofMichalski">Polskie Radio to również teatr, centrum kultury ludowej, sala koncertowa, archiwum i wspomniany przeze mnie program dla zagranicy, który od kilku lat nadaje w 10 językach. Mamy kłopoty z finansowaniem tego programu. Uważamy, że spełnia on funkcję programu państwowego, mimo że od kilku lat dopłacamy do niego znaczną część środków (ok. 50 proc.), to jednak uważamy, że taki program powinien być w strukturze Polskiego Radia. W tej chwili program ten nadaje przede wszystkim w językach naszych sąsiadów. Nadajemy w siedmiu językach naszych sąsiadów, oprócz tego w języku angielskim, polskim i esperanto. Szczególną uwagę przywiązujemy do nadawania w języku białoruskim, litewskim i ukraińskim, ponieważ tam odzew słuchaczy jest dla nas najważniejszy.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#KrzysztofMichalski">Kwestia możliwości nadawczych Polskiego Radia. Na mocy ustawy z 1992 r. Polskie Radio przejęło tylko te częstotliwości, które miało w momencie wejścia w życie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#KrzysztofMichalski">W 1992 r. nie mieliśmy już podstawowego nadajnika dla Programu I Polskiego Radia, który bardzo dobrym zasięgiem obejmował nie tylko całą Polskę, ale całą Europę. Mieliśmy kiepski nadajnik w Raszynie, który został wymieniony.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#KrzysztofMichalski">Ostatnio zostały również wymienione odciągi, natomiast moc tego nadajnika (o czym mowa w dokumencie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) umożliwia dotarcie z dobrym zasięgiem zaledwie na 60 proc. powierzchni kraju i to powierzchni niezurbanizowanej. Dlatego bardzo ważna jest dla nas decyzja KRRiTV o uzupełnieniu Programu I w centrach miejskich częstotliwościami w górnym zakresie UKF.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#KrzysztofMichalski">Z możliwościami nadawczymi Programu I wiąże się decyzja, którą podjęliśmy półtora roku temu, wtedy gdy oddział zamiejscowy NSA w Łodzi postanowił o tym, by nie odbudowywać masztu w Gąbinie. Podjęliśmy wtedy decyzję o budowie własnego centrum nadawczego. Przygotowaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty. Mamy decyzję KRRiTv o współfinansowaniu centrum nadawczego w Solcu Kujawskim. W ciągu trzech lat mamy otrzymać od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 41 mln zł. W ubiegłym roku z rezerwy ogólnej budżetu państwa dostaliśmy 10 mln zł. W tej chwili mamy problemy z uzyskaniem prawa własności gruntu na bombowisku w środku Puszczy Bydgoskiej. Okazuje się, że na szczeblu rządowym jest zapis (być może na tle tzw. ECO-Sękocina), by nie zbywać gruntów leśnych. Od kilku miesięcy czekamy na pozytywną decyzję. Warto powiedzieć, że wcześniej zapłaciliśmy za przekwalifikowanie tych gruntów leśnych i nagle pojawił się pewien problem.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#KrzysztofMichalski">Od kilku tygodni bolączką całej radiofonii publicznej jest sprawa nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych. W wyniku tej nowelizacji (sierpień 1997 r.) zakres ustawy został poszerzony o jednostki radiofonii publicznej, a definicja środków publicznych została uzupełniona o środki pochodzące z opłat abonamentowych.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#KrzysztofMichalski">Ta nowelizacja nie była konsultowana z przedstawicielami mediów publicznych. Oznacza ona to, że gdy chcemy organizować jakiś koncert, to powinniśmy rozpisać konkurs, a dodajmy, że działamy na rynku komercyjnym. Jest to rzecz po prostu absurdalna. Jeśli przyjeżdża jakiś konkretny zespół, to trudno rozpisywać konkurs na organizację występu tego zespołu.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#KrzysztofMichalski">Podobna sprawa dotyczy przejęcia różnych środków inwestycyjnych. Pragnęlibyśmy, by posłowie pomogli nam w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#KrzysztofMichalski">Kwestia polskich przepisów dotyczących stref ochronnych wokół nadajników. Mówiliśmy już o tym kilkakrotnie. Myślę, że przez długi czas wszyscy uważali, iż dotyczy to tylko masztu w Konstantynowie koło Gąbina. Nie zmienione od 1980 r. polskie przepisy ekologiczne powinny oznaczać zamknięcie większości nadajników radiowych i telewizyjnych. Te przepisy powinny być jak najszybciej zmienione.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieramy dyskusję. Oczywiste jest, że przyszłość radia jest już w jakiś sposób zakotwiczona w teraźniejszości. Możliwości na przyszłość determinowane są obecną sytuacją strukturalną, organizacyjną, a także przez bazę techniczną i uwarunkowania społeczne.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanMariaJackowski">Na dzisiejszym posiedzeniu chcielibyśmy zastanowić się nad przyszłością Polskiego Radia. Pan prezes Michalski nie referował zagadnień zawartych w nadesłanym do Komisji dokumencie. Pragnę wyrazić satysfakcję z tego, że w docelowej strukturze programowej przewidziano cztery programy ogólnopolskie - Program I, Program II, Program III i program edukacyjny Radia BIS. Publicznie wysuwano różne sugestie mówiące o tym, że przez fakt, iż Wysoka Izba domaga się bezpośrednich transmisji sejmowych, przyszłość Programu II jest zagrożona. Cieszę się, że w tym dokumencie ta sprawa została pozytywnie rozstrzygnięta. Rozumiem, że decyzja strategiczna obejmuje utrzymanie Programu II.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JanMariaJackowski">W moim odczuciu Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia jest najlepszą orkiestrą w Polsce, ale jej sytuacja wskazuje na to, że w radiu nie jest traktowana w odpowiedni do jej rangi sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PiotrFrydryszek">Znalazłem się na tym posiedzeniu zupełnie przypadkiem, co jest powodem pewnego poczucia dyskomfortu. Mimo że tematem tego spotkania jest przyszłość radiofonii publicznej, nikt z rozgłośni regionalnych do wczoraj nie otrzymał oficjalnego zaproszenia. Dzięki życzliwości jednego z posłów takie zaproszenie ostatecznie wpłynęło w godzinach południowych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PiotrFrydryszek">Ta niekomfortowa sytuacja jest pochodną pewnego stanu rzeczy, który - moim zdaniem - należałoby jak najszybciej zmienić. Jeśli mówi się o radiofonii publicznej w Polsce, to nie można w rozważaniach nie uwzględniać ważnej i niemałej części radiofonii regionalnej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PiotrFrydryszek">Radiofonia regionalna to 17 spółek rozgłośni regionalnych, 17 całodobowych programów, to cztery piąte wszystkich programów produkowanych przez polską radiofonię publiczną, to ok. 4 mln słuchaczy, czyli tyle, ile na najpopularniejszy program ogólnopolski - Program I.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PiotrFrydryszek">Według badań z ostatniego kwartału stanowi to ok. 24 proc. udziału w rynku radiowym w Polsce. To także duży potencjał twórczy - ok. 1900 osób, w tym 650 pracowników programowych i ok. 400 pracowników technicznych. To również ogromny potencjał nowoczesnej techniki i nie do przecenienia dorobek - nagrody w konkursach reportażowych, wspieranie programowe i finansowe szeroko rozumianej lokalnej kultury, patronowanie wszystkim najważniejszym przedsięwzięciom społecznym w regionie.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PiotrFrydryszek">Siłę i skuteczność oddziaływania rozgłośni regionalnych pokazała dramatyczna zeszłoroczna powódź. Działania rozgłośni były bardzo skuteczne, gdyż rozgłośnie stały się wtedy samodzielnymi dysponentami anteny.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PiotrFrydryszek">Klasycznym tego przykładem jest Radio Opole, które wspaniale funkcjonowało pod względem informacyjnym, a także doskonale się spisało ratując wielomiliardowej wartości dobytek. To samo można powiedzieć o Radiu Katowice czy Radiu Wrocław.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PiotrFrydryszek">Nie wyznajemy zasady: nic o nas bez nas. Chcemy jedynie, by liczyć się z realiami, o których mówiłem. Regionalna radiofonia publiczna w Polsce to dziś jeden pełnowymiarowy, o dużej sile oddziaływania i z dużym potencjałem twórczym i materialnym program, pokrywający cały kraj, z tą różnicą, że nadawany nie z jednego centralnego miejsca, lecz z 17 miejsc w Polsce, bliskich lokalnemu słuchaczowi. Ta bliskość i możliwość współbrzmienia i współpracy z lokalnymi społecznościami idealnie pasuje do tego, ku czemu zmierza Polska - do decentralizacji państwa. Szkoda, że Komisja Kultury i Środków Przekazu, planując dyskusję o przyszłości radiofonii publicznej w Polsce nie wpisała do jej programu radiofonii regionalnej. A przecież my również żyjemy myślami o tym, jak jest, jak być może lub jak być powinno. Myślimy o tym, czy nowy podział administracyjny kraju będzie oddziaływać na strukturę radiofonii publicznej w Polsce. Czy wobec narastającego kryzysu abonamentowego da się utrzymać w całości sektor publicznej radiofonii? Jak skutecznie godzić dyrektywy Kodeksu handlowego z dyrektywami emisyjnymi ustawy o radiofonii i telewizji? Jak powinna wyglądać swego rodzaju specjalizacja w produkcji programów radiofonii publicznej, aby minimalizować wzajemną konkurencję? Jak efektywnie wzajemnie współpracować w duchu poszanowania samodzielności wszystkich spółek?</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PiotrFrydryszek">Stowarzyszenie Radia Publicznego tworzy platformę współpracy jedynie między rozgłośniami regionalnymi. Myślę, że ważnym problemem jest to, iż w Polsce nie ma możliwości stowarzyszania się osób prawnych.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PiotrFrydryszek">W materiale Polskiego Radia znajduje się podpunkt: Kontekst wewnętrzny - Polskie Radio a spółki regionalne. Mówi się tam o słabościach naszej współpracy. Samodzielność i zwiększenie możliwości własnego działania pojawiła się po 1992 roku, a więc była wynikiem ustawowych uregulowań.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PiotrFrydryszek">Faktem jest, że osłabiło to głód współpracy z Warszawą. Nieaktualny stał się motyw współpracy zarobkowej. Praca na miejscu dawała i daje satysfakcjonujące oferty zespołom rozgłośni regionalnych. Współpraca stała się możliwością dorobienia, ale nie pogonią za dorabianiem. Nieaktualny stał się motyw ograniczoności programu. Przypomnę, że do 1992 roku radio regionalne funkcjonowało na antenie cztery godziny, i to podzielone na trzy części. W przypadku szefów nieaktualny stał się fetysz wykazywania się aktywnością ogólnopolską.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PiotrFrydryszek">Aktualna pozostała jednak ambicja konfrontacji ze słuchaczem nie tylko regionalnym, ale także ogólnopolskim. Aktualna jest chęć współpracy z programami ogólnopolskimi, ale opartej na zasadach partnerskich i handlowych w wymiarze możliwym do zrealizowania po zaspokojeniu potrzeb macierzystej rozgłośni.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PiotrFrydryszek">Współpraca ta istnieje na wielu płaszczyznach. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że tak jak dawniej jest wypadkową zapotrzebowania warszawskich redakcji, gustów i upodobań oraz polityki redakcyjnej programów warszawskich, a także możliwości rozgłośni regionalnych w sprostaniu zamówieniom pod względem ilości i jakości. Czy to oznacza, że jest tak samo, jak było dawniej, do czego tak często odwołuje się spółka warszawska? Tak nie jest pod względem ilościowym. Jest tego mniej, ale tak przecież musi być. Publiczne radio regionalne ma przede wszystkim do wykonania zadania w regionie. Współpracę z Warszawą traktujemy także jako nasz obowiązek, ale musi ona uwzględniać realia ustawowe, polityczne i społeczne.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PiotrFrydryszek">Publiczne radio regionalne jest i będzie samodzielne, ale stanowi część Polskiego Radia. To nie jest tak, że mamy cztery ogólnopolskie programy Polskiego Radia i 17 programów regionalnych, oddzielonych od macierzy, które są wielkim utrapieniem ogólnopolskiego partnera, gdyż trzeba z nimi podpisywać umowy, nie są na każde zawołanie itd.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PiotrFrydryszek">Mimo podziału na kilkanaście samodzielnych podmiotów tworzących i nadających programy proponuję traktować Polskie Radio jako jedną całość o bardzo dużych możliwościach. Proponuję eksponować współwystępowalność, komplementarność, a nie konkurencyjność programów radia publicznego. Pewne jest to, że współpraca musi uwzględniać fakt, iż jest to współpraca wolnych wytwórców, a nie współpraca typu zależnościowego. Powinna przebiegać w obu kierunkach - do Warszawy i z Warszawy. Bardzo dobrym tego przykładem jest współpraca Radia Poznań z Programem II Polskiego Radia. Chciałbym tu bardzo serdecznie podziękować panu dyr. Pałłaszowi, który wypowiadając się dla „Gazety Wyborczej” w Poznaniu potrafił uznać to, że między programem regionalnym a programem ogólnopolskim współpraca układa się idealnie. W ostatnim czasie jest to bardzo rzadki przypadek.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PiotrFrydryszek">Współpraca ta musi opłacać się obu stronom, np. przez obniżenie kosztów produkcji. Dobrze byłoby wzmocnić podstawy prawne dla tej współpracy. Mówiłem już o tym, że w Polsce nie ma możliwości stowarzyszania się osób prawnych. Gdyby była taka możliwość, być może współpraca, która dzisiaj jest oparta na wzajemnych kontraktach czy relacjach indywidualnych osób fizycznych w ramach Stowarzyszenia Radia Publicznego, mogłaby być współpracą instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JuliuszBraun">Uważnie zapoznałem się z przekazanymi nam wcześniej materiałami. Dominuje w nich element techniczny i finansowy. Byłoby dobrze, gdybyśmy dzisiejszą dyskusję skoncentrowali jednak na sprawach programowych - na dyskusji o tym, jak publiczna radiofonia realizuje swoje zadania. Często powtarzane są opinie, że winą ustawy jest eksponowanie sprawy finansów, gdyż forma spółki wymusza takie spojrzenie na radiofonię i telewizję. Myślę, że jest to ocena nieprawdziwa, ponieważ z ustawy wyraźnie wynika, iż forma spółki ma po prostu służyć temu, by prowadzona przez radiofonię działalność mogła podlegać ocenie pod względem finansowym, gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JuliuszBraun">W ustawie wyraźnie jest powiedziane, że jednostki radiofonii działają w formie spółek przy wyłączeniu różnych programów. Wcześniej w ustawie jest napisane, jakie są zadania radiofonii i telewizji publicznej, jakie są ich powinności. Wynika stąd jasno, że ta spółka musi być oceniana pod względem tego, jak wykonuje swoje zadania. A innych zadań wykonywać nie może.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JuliuszBraun">W art. 21 o radiofonii i telewizji, oprócz bardziej formalnych zapisów, jest także powiedziane, że zadaniem, dla którego ta spółka została utworzona, jest m.in. popieranie twórczości artystycznej, literackiej, naukowej oraz działalności oświatowej. Proszę zwrócić uwagę na literalne brzmienie tego zapisu. To jest jedno z zadań obok rozpowszechniania programów.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JuliuszBraun">Tworzenie programów jest tak samo zadaniem, jak i jednym z zadań tej publicznej instytucji jest popieranie twórczości i rozwoju kultury. Jest też cały szereg powinności. Wśród nich mamy stwierdzenie, że programy publicznej radiofonii i telewizji powinny służyć rozwojowi kultury, nauki i oświaty, ze szczególnym uwzględnieniem polskiego dorobku intelektualnego i artystycznego. Wszystko to jest zapisane w ustawie. Właśnie pod kątem tych zapisów należałoby ocenić funkcjonowanie radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JuliuszBraun">Sprawą niezmiernie charakterystyczną i pewnym probierzem wykonywania tych zadań jest sytuacja Programu II Polskiego Radia. Powiedziano, że w celach strategicznych znajduje się działanie czterech programów: Program I, Program II, Program III i Program IV.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JuliuszBraun">W materiałach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest napisane, że tak być nie może, ponieważ warunki techniczne pozwalają na równoległe nadawanie trzech programów. Poza tym w materiałach tych jest powiedziane, iż eksperyment polegający na połączeniu Programu II i Radia BIS nie bardzo się powiódł.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JuliuszBraun">Cały czas była mowa o tym, że nadawanie Programu II zostało zawieszone ze względu na techniczną konieczność remontu nadajnika. Pamiętam liczne rozmowy na ten temat. Wówczas wyraźnie było mówione, że Program II wróci na antenę wtedy, gdy Program I będzie mógł wrócić na fale długie. W poprzedniej kadencji Sejmu wielokrotnie zabierałem głos w tej sprawie i za każdym razem otrzymywałem takie właśnie zapewnienie.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JuliuszBraun">Program I wrócił na fale długie i został na UKF. Dlaczego tak się stało, podczas gdy oficjalnie składane deklaracje były inne? Tymczasem pojawił się pomysł konkursu na inną niż dotychczasowa koncepcję Programu II. Czekamy więc na rozstrzygnięcie konkursu. Wydaje mi się, że zadaniem naszej Komisji jest wyraźne upomnienie się o spełnianie przez radiofonię publiczną funkcji związanych z zadaniami, które są określone w ustawie i które przytoczyłem.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JuliuszBraun">Program II jest programem o stosunkowo niewielkiej słuchalności - ok. 6 proc. Warto przypomnieć, że 6 proc. audytorium radiowego oznacza liczbę ludzi znacznie większą niż liczba słuchaczy we wszystkich salach koncertowych i przystosowanych do spełniania tej roli. Ta niewielka liczba słuchaczy faktycznie jest wielką liczbą słuchaczy, jeśli weźmiemy pod uwagę zadania, jakie spełniał Program II.Jest to właściwie propozycja stanowiska Komisji Kultury i Środków Przekazu, by zwrócić się o przywrócenie Programu II w dotychczasowym kształcie, właśnie dlatego że program ten spełniał zadania, których żadna instytucja w Polsce spełnić nie może. Są to zadania związane nie tylko z upowszechnianiem kultury, ale i z tworzeniem kultury. Skoro poza tym była składana obietnica powrotu Programu II, to powinna być spełniona.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JuliuszBraun">Druga sprawa wiąże się także z zadaniem radiofonii publicznej, jakim jest popieranie twórczości artystycznej i służba na rzecz rozwoju kultury ze szczególnym uwzględnieniem polskiego dorobku artystycznego. Jest to sprawa Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Obawiam się tego, by pan dyr. Wit nie wyszedł z dzisiejszego posiedzenia wzbogacony wyłącznie o kolejną porcję komplementów. Ta sprawa powinna być uwzględniona w momencie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JuliuszBraun">Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia stanowi, według obecnie funkcjonującego statutu, oddział spółki. W tej chwili będę niezgodny z samym sobą. Uważam bowiem, że tej ustawy nie powinniśmy poszerzać poza projekt wyjściowy. Jednak w tym wypadku należałoby ustawę poszerzyć. Szczególny oddział Polskiego Radia, jakim jest Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, należałoby potraktować podobnie jak oddziały spółki telewizji publicznej pod względem uprawnień budżetowych.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JuliuszBraun">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji decyduje ostatecznie o udziale poszczególnych oddziałów telewizji publicznej w budżecie. Myślę, że gwarancją dla orkiestry byłby wprowadzony do ustawy podobny zapis w odniesieniu do oddziałów spółki Polskiego Radia. Wtedy decyzje o budżecie orkiestry byłyby wiążące, zapadałyby na podstawie decyzji KRRiTV. Myślę, że do tej sprawy warto wrócić.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JuliuszBraun">Pojutrze zaczynamy prace nad nowelizacją ustawy. Sądzę, że trzeba przyjąć takie zapisy ustawowe, by ta wyjątkowa orkiestra miała pewność swoich fundamentów finansowych. Oczywiście, nie jest to krytyka pod adresem prezesa Polskiego Radia. Nie sądzę, by prezes Polskiego Radia zmierzał do ograniczenia budżetu orkiestry. Myślę, że w tym wypadku na miejscu byłaby taka gwarancja ustawowa, skoro przyjęliśmy ją w odniesieniu do oddziałów innej spółki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu posłowi Braunowi za konkretne wnioski. Jest to bardzo dobry pomysł, aby Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła opinię w sprawie Programu II. Myślę, że powinien to być dokument w randze opinii. Proponuję, by pan poseł Braun przygotował projekt takiej opinii, którą przyjęlibyśmy w dość szybkim trybie na jutrzejszym posiedzeniu Komisji. Dziękuję również za sugestię w sprawie Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Myślę, że są dwie jednostki w Polskim Radiu, które wymagają jakiejś szczególnej regulacji z racji ich charakteru. O jednej instytucji mówił poseł Braun, o drugiej wspomniał prezes Michalski - chodzi o Program V Polskiego Radia. Spełnia on szczególną rolę i misję. Częściowo dotowany jest przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Można byłoby dokonać uregulowania sytuacji tego programu przy okazji prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EdwardPałłasz">Nie podzielam optymizmu pana przewodniczącego Jackowskiego w kwestii świetlanej przyszłości Programu II. Od wczorajszej decyzji funkcjonuje program „kadłubowy”, „w wózku inwalidzkim”. Taki program przestaje być programem radiowym.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#EdwardPałłasz">Wszyscy radiowcy wiedzą, że czasem, w którym naprawdę słucha się radia, są godziny poranne, przedpołudniowe, wczesnopopołudniowe, późnopopołudniowe i wieczorne. A więc wizja, że ten program się utrzyma, znajdzie słuchaczy przez nieokreślone 1,5 roku lub 2 lata, jest po prostu mrzonką. Trzeba powiedzieć, że tego programu już nigdy nie będzie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#EdwardPałłasz">Program II jest „zagłaskany na śmierć”, zagłaskany słowami, a fakty zawsze były przeciwko nam. Mam na myśli chociażby to, co powiedziała mi jesienią ubiegłego roku Wisława Szymborska na spacerze we wsi Ząb, kiedy wizja zniknięcia „Dwójki” była oczywista. Wisława Szymborska powiedziała, że prawdopodobnie rozwój wypadków i losy tego programu będą jakimś symbolem tego, w którą stronę zmierza nasza Trzecia, wolna Rzeczpospolita.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#EdwardPałłasz">Słuchacze są obrażeni, wściekli i zawiedzeni, ponieważ wszystko wskazywało na to, że po jakimś wywalczonym okresie półistnienia Program II wróci do pełnego istnienia. Okazuje się, że pretekst, który tak łatwo usunął na bok przewodniczącego KRRiTV i mało zręcznie poparty przez przewodniczącą Rady Programowej, stał się świetnym pomysłem na to, aby niski UKF, na którym dotąd istniała „Dwójka”, został na trwałe przy Programie I. Wydaje mi się, że w efekcie procesu remontu Radzynia jedynym programem, który zyskuje na sile emisyjnej, jest Program I. W tej chwili program ten jest bogatszy o naszą częstotliwość - Programu II.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#EdwardPałłasz">Mam wątpliwości co do słuszności tej decyzji. Pretekstem, żeby tak się stało, jest obecność transmisji obrad sejmowych właśnie w tym paśmie. Jedno nie wyklucza drugiego. Obecność transmisji może być w różnych miejscach.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#EdwardPałłasz">Program III ma 2 pasma - niskie i wysokie, a zasięg ma ok. 13 proc. Podobno jest programem niezwykle popularnym. Proszę pamiętać, że wcześniej Program II miał zasięg 8–9 proc. przy jednym paśmie. Czy transmisje z obrad Sejmu nie mogłyby więc być umieszczone w dolnym paśmie Programu III? W ogóle można zrobić wiele rzeczy pozytywnych, jeżeli się tego chce.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#EdwardPałłasz">Sądzę, że Zarząd Polskiego Radia ma słusznie do mnie pretensje i coraz mniej mnie lubi. Doskonale to rozumiem. Problem, który wyłonił się w trakcie zapaści Polskiego Radia, znalazł ujście najpierw w Programie II. Wobec tego Program II stał się przypadkowo pierwszoplanowym bohaterem. Kiedyś pan Zarembski wysunął pomysł dokonania konwersji - dać Programowi II wysoki UKF, który zresztą przyznała mu w dokumentach KRRiTV, ponieważ charakter tego programu wymaga dobrej jakości dźwięku.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#EdwardPałłasz">Muzyki Lutosławskiego nie wolno podawać w złej postaci, ponieważ wtedy nie ma to żadnego społecznego sensu. To musi być dobrze słyszalne i konkurencyjne wobec Madonny, Jacksona i Steczkowskiej. Jeżeli Mozart będzie źle grany, źle słyszalny, to lepiej w ogóle nie nadawać.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#EdwardPałłasz">Dla nauki języka angielskiego albo dla opowieści o historii Związku Radzieckiego jakość dźwięku nie jest pierwszorzędna i doskonale mogłaby być umieszczona w niskim UKF. Cały program IV czeka na niskim UKF, aż zacznie funkcjonować Solec Kujawski i wtedy wróci na zapasową falę drugą. Jest to zawarte w projekcie restrukturyzacji, przedłożonym radzie nadzorczej przez Zarząd Polskiego Radia.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#EdwardPałłasz">Proszę wybaczyć, że mówię naiwnie, prosto i trochę technicznie. Jednak „diabeł tkwi w szczegółach”. Z tej sytuacji można wyjść pozytywnie przy założeniu, że nie będzie się próbować oszczędzić 15 mln zł na komasacji Programu II albo ucięciu do połowy Programu II i Radia BIS.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#EdwardPałłasz">Łatwo też policzyć, że dziennie Programu II słuchało 1 mln ludzi. Listy i spotkania ze słuchaczami w Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Gdańsku, Bydgoszczy wykazują, że ci ludzie płacili co miesiąc 3 zł. Miesięcznie daje to łącznie kwotę 3 mln zł, a rocznie - 36 mln zł. Takie jest rozumowanie słuchaczy.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#EdwardPałłasz">W okresie rozkwitu program zamawiał utwory u kompozytorów, konstruował sezony koncertowe. W tej chwili nic nie programuje, ponieważ nie jest w stanie. Program, który otrzymuje pieniądze miesięcznie lub kwartalnie w wysokości o połowę mniejszej niż rok temu, nie jest w stanie niczego zrobić z pięknego sukcesu lat minionych. Kwota 36 mln zł rocznie pokrywa z nawiązką całoroczne koszty Programu II, łącznie z emisją, telefonami, faksami, koncertami, zamówieniami kompozytorskimi, literackimi, z honorariami dla dziennikarzy. W okresie rozkwitu „Dwójka” kosztowała ok. 23 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarcinZawiła">Cieszę się, że wysunięto projekt, aby w tej sprawie Komisja Kultury i Środków Przekazu zajęła stanowisko w formie opinii. Mam też nadzieję, że ta opinia, choć będzie ubrana w słowa, nie będzie elementem „zagłaskiwania” Programu II.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarcinZawiła">Byłoby niedobrze, gdyby komisja sejmowa analizowała techniczną stronę przydziałów częstotliwości. W takich sytuacjach czuję się trochę bezradny. Jednak gdy słyszę propozycje różnych możliwości, sądzę, że trzeba je rozważyć z całą wnikliwością. Jestem zaskoczony aktywnością słuchaczy Programu II. Ta ilość interwencji uczy pokory i moja pobieżna opinia o Programie II cały czas się zmienia. Sądzę, że opinia Komisji w tej sprawie będzie dość jednoznacznym dokumentem, który przedstawi naszą sąd.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarcinZawiła">Pragnę odnieść się do materiału przedłożonego przez Zarząd Polskiego Radia. Na s. 7 i 8 znajduje się fragment dotyczący perspektyw i oceny wzajemnych relacji między rozgłośniami regionalnymi a rozgłośniami centralnymi radia publicznego. Być może jest to przeczulenie posła, który w Warszawie bywa tylko na posiedzeniach komisji sejmowej i posiedzeniach Sejmu. Myślę, że pewna istniejąca konkurencja jest także pewną jakością.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarcinZawiła">Rozumiem, że przyczyną karygodnego braku dużej ilości informacji prowincjonalnych na antenie publicznego radia centralnego jest problem nieprzesyłania informacji czy zerwanie pewnego kontaktu. Oprócz regulacji ustawowych istnieje tak zwana praktyka, istnieje dobra wola i jakby chęć programowa umieszczenia jak największej liczby informacji z całej Polski, a nie tylko z okolic Pałacu Kultury i Nauki. Nie sądzę też, żeby lekarstwem na takie wzbogacenie merytorycznej strony programów radiowych była postępująca, ustawowo uregulowana zależność. Sądzę, że w tej wielości można znaleźć wypadkową, która da bardzo korzystny efekt i nie będzie dominował „warszawocentryzm” tych problemów. Niebezpieczna jest likwidacja czy ograniczenie programów regionalnych. W dokumencie Polskiego Radia czytamy o planowanej przyszłości radia publicznego i nie ukrywam, że w tym momencie jako prowincjonalny poseł czuję się nieco zaniepokojony.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MarcinZawiła">Kilka uwag krytycznych na temat rozgłośni regionalnych. Będąc słuchaczem Radia Wrocław z przykrością stwierdzam, że gwałtownie spada słuchalność tej rozgłośni w porównaniu z innymi ośrodkami regionalnymi. Nie jest to jednak temat do omawiania na dzisiejszym spotkaniu. Jest to chyba wewnętrzny problem tej rozgłośni. Przestrzegam przed ostrożnym wnoszeniem o ustawowe mocniejsze powiązanie różnych rozgłośni. Apeluję raczej o szukanie różnych innych mechanizmów (nawet finansowych) wzajemnych relacji, które - według mnie - wydają się być korzystniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Przypomnę listę osób zapisanych do głosu: prezes Michalski, red. Jankowska, red. Najmrodzki, dyr. Wit.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofMichalski">Z ogromną pokorą wysłuchałem wypowiedzi posła Brauna. Warto powiedzieć, że po kilku latach starań Polskiego Radia o otrzymanie dodatkowego zakresu częstotliwości, tak by można było emitować 4 programy radia publicznego, proponowane przez dyr. Pałłasza rozwiązanie jest rozwiązaniem tylko na kilkanaście miesięcy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofMichalski">Decyzją ministra łączności, z końcem 1999 r. dolny UKF wygasa. Natomiast nie tak dawno dyr. Kisło - szef PAR - oświadczył w Polskim Radiu w „Sygnałach Dnia”, że po zamknięciu dolnego UKF istnieje możliwość zbudowania kolejnej sieci w górnym zakresie UKF. A więc to, o czym mówiliśmy od tylu lat, jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KrzysztofMichalski">Przypomnę, czym w tej chwili dysponuje Polskie Radio, jeśli zakładamy, że dolny i górny UKF mają być jednym pasmem dla jednego programu. Polskie Radio ma 2 pasma w UKF i 1 słabą częstotliwość na falach długich, które w aglomeracjach miejskich ulegają dużym zakłóceniom. To jest wszystko, co w tej chwili ma Polskie Radio.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#KrzysztofMichalski">Program III jest rozsiewany do wszystkich nadajników przy pomocy jednej fali podnośnej. Nie ma możliwości technicznej, by rozszczepiać dolny i górny UKF Programu III.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#KrzysztofMichalski">Wyjaśnienie do pytania zadanego przez posła Brauna. Nie ma formalnego połączenia Programu II i Radia BIS. Program II nadawał 19 godzin, a Radio BIS - 12 godzin. W tej chwili - 11 i 13 godzin.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#KrzysztofMichalski">Dyrektor Pałłasz mówi o tym, że radia słucha się przede wszystkim rano. Rano słucha się radia dla informacji. To jest inne audytorium słuchaczy. Dlaczego Program I nadawany jest nadal na UKF? Mówiłem już o tym kilkakrotnie. W dalszym ciągu na podstawie przepisów ekologicznych przejętych po Związku Radzieckim w 1980 roku o utworzeniu stref ochronnych istnieje decyzja wojewody warszawskiego o 17-krotnym zmniejszeniu mocy Raszyna.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#KrzysztofMichalski">Ta decyzja w dalszym ciągu nie została uchylona. Miałem tego nie mówić, ponieważ jest to „sprzedanie” swego rodzaju bardzo ważnej informacji. Muszę jednak to powiedzieć, wobec tak formułowanych sądów przez posła Brauna. Ta decyzja jest w dalszym ciągu aktualna. Bardzo często zgłaszaliśmy prośby, również na posiedzeniach Komisji Kultury i Środków Przekazu, o wpłynięcie na zmianę tych przepisów ekologicznych. Te prośby są w dalszym ciągu aktualne. Przepisy te oznaczają, że w każdej chwili może być wyłączony Program I emitowany na falach długich.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#KrzysztofMichalski">Jeszcze nigdy w radiofonii polskiej nie było takiej sytuacji, by był jeden program oświatowy, jeden muzyczno-kulturalny, by w Programie I była redakcja naukowo-oświatowa. Jeśli ktoś spróbuje udowodnić, że ten Zarząd Polskiego Radia zrobił coś, co by źle wpłynęło na polską kulturę, to myślę, że tę tezę obali dokładne wyliczenie wszystkich programów.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#KrzysztofMichalski">Pokrycie Polski falami długimi jest bardzo złe. To nie jest 60 proc. powierzchni kraju, a jeśli 60 proc., to tylko na obszarach niezurbanizowanych. Przypomnę, że w Programie I jest muzyka poważna. Codziennie jest koncert tak znakomitych postaci jak państwo Łętowscy. Raz w tygodniu występuje Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. Są wspaniałe koncerty prowadzone przez Jana Popisa. Codziennie jest audycja naukowa, audycja dla dzieci, pasmo społeczne. Można oczywiście powiedzieć, że można ten program zamknąć.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#KrzysztofMichalski">Stary UKF to coraz gorsza jakość. Można było podjąć decyzję po kilku miesiącach uciążliwego tłumaczenia, wydawania wyroków przez ludzi, którzy często nie wiedzą, co to jest UKF stary, UKF nowy, na czym polega emisja na falach średnich.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#KrzysztofMichalski">Stary UKF gwarantuje coraz gorszą jakość. Pan dyr. Pałłasz ma rację mówiąc, że stary UKF nie nadaje się do emisji wspaniałych dzieł Mozarta, Lutosławskiego itd. i stąd powrót tego programu na dolny UKF. Wzbogaciliśmy także naszą wiedzę o postawach społecznych, o tym, czego oczekują ludzie.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#KrzysztofMichalski">Pan dyr. Pałłasz w bardzo łatwy sposób dokonuje zamiany. Wyrażę w tym miejscu lekkie zdziwienie, że nie ma dzisiaj przedstawicieli Programu IV i być może środowisk naukowych. Szkoda, że nie ma prof. Łukasza Turskiego, który w przypuszczalnie bardzo ekspresyjny i emocjonalny sposób uzasadniłby potrzebę funkcjonowania Radia BIS w postaci całej, 24-godzinnej anteny. Jeśli jest jedna kołdra dla czterech osób, to bardzo trudno jest oczekiwać, by wszyscy byli szczęśliwi. Rzeczywiście, przesadziłem. Nie brałem pod uwagę skojarzeń.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#KrzysztofMichalski">Kwestia konkursu na nową formułę Programu II. Konkurs nie został rozstrzygnięty, ponieważ wpłynęły 4 oferty, które zostały nie najlepiej ocenione przez Radę Programową, Biuro Programowe i przez członków Zarządu Polskiego Radia SA. Wiem, kto jest twórcą każdego z pomysłów funkcjonowania nowego programu. Muszę powiedzieć, że w zależności od tego, z jakiego programu wywodził się autor, taki program kształtował.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#KrzysztofMichalski">Kwestia decyzji o dzieleniu częstotliwości. Pan dyr. Pałłasz jest w pewnym sensie także moim kolegą z uczelni. Obaj studiowaliśmy na Politechnice Gdańskiej. Muszę jednak powiedzieć, że wyliczenie oparte na mnożeniu liczby słuchaczy Program II przez abonament jest naprawdę ekwilibrystyką. 80 proc. słuchaczy „Dwójki” to jednocześnie słuchacze „Jedynki”.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#KrzysztofMichalski">Jeżeli dokonujemy takiego podziału abonamentu, to może zastanowimy się nad tym, jaki procent środków abonamentowych przeznaczonych przez dyr. Pałłasza dla „Dwójki” trzeba oddać także „Jedynce”. To naprawdę jest zbyt prosty zabieg. Gdybyśmy dokonywali tak prostego mnożenia, to pan dyr. Kufel byłby bardzo szczęśliwy, ponieważ wpływy byłyby ogromne.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#KrzysztofMichalski">Poseł Zawiła powiedział, że konkurencja jest jakością. To ogólne stwierdzenie jest bardzo mądre i słuszne. Dlaczego więc Radio ZET, Radio RMF i wreszcie Radio MARYJA mają swoje oddziały, swoje studia? Mogą tworzyć program ogólnopolski z terenu całej Polski. My tej możliwości nie mamy. Nie mamy swoich pracowników w terenie.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#KrzysztofMichalski">Prezes Frydryszek powiedział, że współpracują z nami po zaspokojeniu potrzeb macierzystych redakcji. Nie chciałbym tego komentować. Małe zespoły, które wcześniej przygotowywały czterogodzinny program, teraz robią program 24-godzinny. W sposób naturalny dla tych zespołów najbardziej konkurencyjny jest rynek lokalny. Naturalne jest dla mnie zachowanie szefów, którzy w dalszym ciągu pozostają moimi przyjaciółmi. Natomiast my mamy w Warszawie tworzyć program ogólnopolski. Jest to rzecz niespotykana w żadnym kraju europejskim. Nie ma drugiej takiej radiofonii, która by została zmuszona do takiego działania, zwłaszcza że my musimy konkurować ze stacjami ogólnopolskimi, które mają wspaniałe studia lokalne, a niektóre z nich na dodatek mogą się rozszczepiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">Proponuję, by na końcu naszej dyskusji wypowiedział się pan prezes Michalski, a przede wszystkim przewodniczący Sulik. Prezydium proponuje również, abyśmy ograniczyli naszą dyskusję do godz. 13.45, ponieważ później prezydium ma obowiązki protokolarne w związku z pobytem delegacji parlamentu czeskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EdwardPałłasz">Myślę, że prezes Michalski ma rację mówiąc, że 80 proc. słuchaczy słuchało „Jedynki”. W tej chwili 100 proc. słuchaczy „Dwójki” słucha „Jedynki” na paśmie, na którym nadaje Program I.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrFrydryszek">Ponieważ prawimy sobie komplementy, więc powiem, że również cenię bardzo prezesa Michalskiego.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PiotrFrydryszek">Chciałbym wnieść małe sprostowanie. Mówiłem o zaspokajaniu potrzeb własnych rozgłośni, ale nie powiedziałem o jednej, bardzo istotnej kwestii. My, jako rozgłośnie regionalne, nie jesteśmy w stanie sprostać wielości zamówień, np. informacyjnych, kiedy na jeden temat zamiast Informacyjnej Agencji Radiowej zgłasza się Informacyjna Agencja Radiowa, Program III, Program I itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JaninaJankowska">Zabieram głos przede wszystkim dlatego, że przyrzekłam to słuchaczom, z którymi kontaktowałam się wczoraj wieczorem, między godz. 18.30–19.45. Na moją głowę posypały się ogromne ilości wielkiej goryczy słuchaczy naszego programu, a dla których temat naszego spotkania - przyszłość radia publicznego - jest rzeczą najważniejszą.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JaninaJankowska">Jest zrozumiałe, że zostałam obwiniona za całą sytuację. Dla słuchaczy Rada Programowa jest ciałem decyzyjnym. Z całą pokorą przyjęłam tę radę, ale nie o to chodzi. Mówiłam słuchaczom o Komisji Kultury i Środków Przekazu i o tym, że na jej posiedzeniu przekażę bolączki słuchaczy, co za chwilę uczynię.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JaninaJankowska">Teraz jednak chciałabym spróbować spojrzeć na temat spotkania pod kątem tego, co z niego wyniknie dla radia publicznego. W tym roku musimy odpowiedzieć na pytanie - co buduje przyszłość radia publicznego? Moim zdaniem, są to 3 podstawowe sprawy - pieniądze, technika i kwestia tego, czy radio publiczne będzie traktowane przez Sejm, Senat i wszystkie organy władzy jako wartość ogólnonarodowa, czy też będzie traktowane jako uczestnik gry na rynku mediów. Od tego zależy przyszłość radia publicznego.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JaninaJankowska">Czy usytuowanie prawne - między Kodeksem prawa handlowego a misją radiofonii publicznej - buduje przyszłość radia publicznego? Czy były jakiekolwiek propozycje gremiów przygotowujących poprawki do ustawy o radiofonii i telewizji, które by proponowały np. inny sposób budżetowania lub jakiś łączony sposób budżetowania? Kwestia istnienia Programu II i Radia BIS to sprawa pieniędzy. W mniejszym stopniu chodzi tu o znalezienie fal nadawczych. Jest to sprawa oszczędności na skróconym programie. Taka jest prawda i mogę to udowodnić.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JaninaJankowska">Technika również jest sprawą ważną. Chodzi o jak najszybsze poszerzanie istniejących sieci o wysokie częstotliwości UKF. Jest dla mnie tajemnicą to, dlaczego w Paryżu jest ogromna ilość tych sieci, a u nas mamy z tym jakąś wielką trudność. Nie jestem osobą kompetentną w sprawach technicznych, ale bardzo cenię ekspertyzy.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JaninaJankowska">Dzisiaj na posiedzeniu Rady Programowej będzie omawiana sytuacja emisyjna Programu II i Radia BIS i powrót do ich 20-godzinnej emisji. Na posiedzeniu chcę przedstawić ekspertyzę dyr. Wojciecha Makowskiego, która już w obecnej sytuacji widzi możliwość emisji na wysokim UKF Programu II i audycji edukacyjnych. Oczywiście, pod warunkiem, że radio publiczne będzie traktowane jako wielka wartość narodowa, czyli wszystkie inne instytucje zechcą przyczynić się do tego, by te sieci się wzbogacały. Oczywiście, myślę o instytucjach, które decydują.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JaninaJankowska">Trzeba rozstrzygnąć kwestię, czy sytuacja usytuowania nas między prawem Kodeksu handlowego a misją ma być sytuacją stałą. W tej chwili mamy czas składania poprawek, nie znalazłam jednak żadnej poprawki na temat budżetowania czy finansowania w inny sposób, niż to funkcjonuje do tej pory. Do 23 lutego jest jeszcze czas.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JaninaJankowska">Radio publiczne to nie jest tylko Polskie Radio. To także 17 spółek. W sprawozdaniu Polskiego Radia uznano, że ta dezintegracja jest jedną z przyczyn słabości radia publicznego. Czy to jest rzeczywiście słabość? W obecnej sytuacji to jest słabość. Czy konflikt, konkurencja między radiem ogólnopolskim a stacjami regionalnymi radia publicznego, czy też może utrudnia tę przyszłość, może wywołać sytuacje niekorzystne dla radia publicznego?</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JaninaJankowska">Rada Programowa w ubiegłym roku zorganizowała spotkanie przedstawicieli rad programowych, na którym zostały sformułowane bardzo ważne stwierdzenia, mówiące o tym, że jesteśmy pewną jakością programową. To znaczy, że powinniśmy adresować i załatwiać różne potrzeby słuchaczy i wzajemnie w tym się wspierać. Odbieranie sobie słuchaczy czy adresowanie różnych treści do tych samych słuchaczy wcale nie jest korzystne.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JaninaJankowska">Natomiast powinniśmy adresować do różnych słuchaczy, a bezwzględnie wzajemnie się wzbogacać. Jest bardzo ważne to, co może dać ogólnopolski Program II radiu regionalnemu. Niesłychanie potrzebne są treści wzięte prosto z życia, które mogą dać dziennikarze stacji regionalnych. Podam prosty przykład. Dlaczego dziennikarze obsługujący parlament, będący pracownikami radia publicznego, nie mogliby jednocześnie obsługiwać danego radia regionalnego? Zawsze jest jakiś temat, który może w większym stopniu interesować dany teren, ponieważ np. jest związany z jakimś zaistniałym tam konfliktem, czy też w komisji sejmowej akurat rozpatruje się sprawy danego regionu itd. To nie tylko reporterzy z terenu mogą przesyłać informacje do programu ogólnopolskiego. Może być odwrotnie. Jest to sprawa szczegółowa, przy której nie chciałabym się w tej chwili dłużej zatrzymywać.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JaninaJankowska">Słuchacze Programu II Polskiego radia zgłaszali wczoraj na antenie różne propozycje, nawet takie, że są gotowi sami oddać fundusze inwestycyjne itp. tylko po to, żeby trwał Program II, by miał przynajmniej 20 godzin emisji. Słuchacze są gotowi walczyć o ten program. Byłam zaskoczona tą nieprawdopodobną determinacją, a także zorganizowaniem.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JaninaJankowska">Są już grupy zorganizowane - Stowarzyszeń Przyjaciół Programu II, które zaprosiłam na jedno z posiedzeń Rady Programowej. Są to ludzie, którzy czują się odtrąceni przez fakt, że my obradujemy, a rzeczywistość jest zupełnie inna i mają odczucie nieliczenia się z potrzebami słuchaczy.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JaninaJankowska">Dawna Rada Programowa konsekwentnie składała uchwały mówiące o tym, że dopóki nie będzie przeanalizowana całościowa reforma oferty Polskiego Radia, dopóty nie można robić takich eksperymentów na słuchaczach. W tej chwili mamy sytuację zatrzymania stanu tymczasowego z okresu remontu nadajnika w Raszynie. To też nie jest normalna i zdrowa sytuacja.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#JaninaJankowska">Rada Programowa powinna ustosunkować się do tej sytuacji emisyjnej, biorąc pod uwagę dochodzące zewsząd sygnały, jednocześnie konfrontując to z ekspertyzą dyr. Wojciecha Makowskiego, który w obecnych warunkach widzi możliwość powrotu dwóch programów - literackiego i edukacyjnego - w wymiarze 20 godzin. Rozumiem, że za chwilę pojawią się protesty. Trzeba może przygotować inną ekspertyzę lub po prostu dać czas na przeanalizowanie gotowej ekspertyzy, a nie z góry zakładać istnienie trzech sieci i nie brać pod uwagę żadnej innej możliwości. Być może, że to właśnie buduje przyszłość radia publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekMarkiewicz">90 minut mówimy o przyszłości Polskiego Radia i niebezpiecznie zbliżamy się do granicy uznania, że jest ono potrzebne. To trochę za mało.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MarekMarkiewicz">Proponuję, abyśmy jednak uzyskali od naszych gości odpowiedzi na kilka podstawowych pytań. Zainspirowała mnie trochę do tego red. Jankowska, krytykując strukturę spółki prawa handlowego dla mediów publicznych, czyli strukturę, która w polskim prawie przewiduje najdalej idący nadzór nad finansami.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MarekMarkiewicz">Chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie, dlaczego w materiale Polskiego Radia czytamy: „Charakterystyczną cechą organizacji Polskiego Radia jest zbyt rozbudowana struktura hierarchiczna i rozpiętość kierowania (...). Stąd bierze się słaba koordynacja i integracja między poszczególnymi pionami i działami”? Powiedziało to kierownictwo radia. Chciałbym usłyszeć od kierownictwa radia i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odpowiedź na pytanie - co stoi na przeszkodzie, by skutecznie zarządzać radiem i obalić opinię samego radia o nieskuteczności jego struktur? Padł żart o kołdrach. Chciałbym usłyszeć od KRRiTV i kierownictwa Polskiego Radia, czy po analizach wpływów abonamentowych 4 programy to minimum czy maksimum możliwości publicznego radia? O tym musimy mówić.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MarekMarkiewicz">Kwestie techniczne. Chciałbym usłyszeć od przewodniczącego KRRiTV solenne zapewnienie, że na pewno w roku 2000 zlikwidowany zostanie dolny UKF. Znam zupełnie inne opinie, również publicznie wygłaszane przez kierownictwo Ministerstwa Łączności. Dlaczego na poprzednim posiedzeniu mówiono szeroko o możliwościach perspektywicznego wykorzystania fal średnich, a dzisiaj na ten temat nikt nie mówi ani słowa.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#MarekMarkiewicz">Jeżeli jest już ustawa sejmowa, to jaka ma być perspektywa wybudowania ośrodka nadawczego dla Programu I, który ma być głównym nośnikiem Programu I, a nie UKF (mówię oczywiście o falach długich)? Dlaczego wybudowanie tego centrum jest niemożliwe, mimo owej ustawy sejmowej? Jeżeli tak jest, to powinniśmy się tym zająć. Skąd się bierze dziwna procedura (dla której nie widzę uzasadnienia) współfinansowania tej budowy przez KRRiTV, która nie jest do tego powołana? Jaki ma być rozkład poszczególnych programów w częstotliwościach w perspektywie najbliższych 10 lat?</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#MarekMarkiewicz">Uwaga w sprawie konfliktu ze spółkami regionalnymi. Kiedy i jaka była owa naturalna wymiana programowa między centralą a rozgłośniami regionalnymi? Czy chodzi o tę feudalną wymianę sprzed 5 lat, o której mówił Piotr Frydryszek, z czterogodzinnym programem lokalnym? Co stoi na przeszkodzie, żeby rozgłośnie regionalne współpracowały z radiem centralnym?</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#MarekMarkiewicz">Czy powodem tego jest struktura ustawy, czy niewłaściwa struktura, np. Informacyjnej Agencji Radiowej? Nie chcę być złym prorokiem i przewidzieć, że za pół roku rozgłośnie wybiorą współpracę z Info-radio, jako rozsądniejszą i lepszą ofertę.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#MarekMarkiewicz">Przeszkoda tkwi w organizacji. Chciałbym usłyszeć wyjaśnienie - w którym miejscu tkwi strukturalna przeszkoda, inna niż odwołanie się do nieistniejącej nigdy po wojnie naturalnej współpracy w sferze informacji.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#MarekMarkiewicz">Nie występuję polemicznie w stosunku do pani red. Jankowskiej. Jestem przyzwyczajony do jasnego podziału (np. na gruszki i jabłka), chciałbym więc, abyśmy doszli do tego, gdzie tkwią przeszkody w realizowaniu przez radio misji, o którą upomina się red. Jankowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejNajmrodzki">Zabierając głos czuję się nieco speszony ze względu na forum i charakter mojego wystąpienia, które ma dotyczyć statusu dziennikarzy w Polskim Radiu. Mówić więc będę o sprawach może bardziej prozaicznych niż moi przedmówcy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejNajmrodzki">Do takiego wystąpienia skłaniają mnie materiały, w których czytamy: „Największym kapitałem Polskiego Radia jest wykwalifikowana kadra, w pełni przygotowana do przedstawienia słuchaczom profesjonalnej, zróżnicowanej oferty programowej. Jednakże w większości jest to kadra zrutynizowana, o zaawansowanym wieku, a także długoletnim doświadczeniu w pracy w całkowicie innym niż obecnie otoczeniu”.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AndrzejNajmrodzki">Wolałbym się zatrzymać na tej pierwszej części. Te dwa zdania są niejako sprzeczne. Polskie Radio SA jest zakładem pracy zatrudniającym ponad 1800 osób, w tym 505 dziennikarzy. Jest to zakład pracy specyficzny, choćby ze względu na „produkcję”. Naszą specyfikę określa również coś, co nazywamy „radiowym patriotyzmem”, który zawsze towarzyszył radiu, był i powinien być ważnym czynnikiem w kształtowaniu jego przyszłości. Przypomnę tu mający miejsce w roku ubiegłym jubileusz 70-lecia Polskiego Radia. Prezes Michalski wspomniał o dobrej tradycji nadawania imienia studiom radiowym - Jana Webera, Agnieszki Osieckiej, Macieja Kwiatkowskiego.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AndrzejNajmrodzki">Elementem tych tradycji są lubiane i cenione przez słuchaczy programy: „Sygnały Dnia”, „Cztery Pory Roku” czy też najstarszy magazyn publicystyczny - „Muzyka i Aktualności”, którego sygnał towarzyszy słuchaczom od 45 lat. Jest to w tej chwili audycja nieco zapomniana. Audycje - to właśnie „towar” spółki i tworzą go dziennikarze.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AndrzejNajmrodzki">Kwestie statusu dziennikarzy. W tej dziedzinie odziedziczyliśmy poważne zaniedbania. Przypomnę pewien nieanegdotyczny fakt z odległej przeszłości. Były przewodniczący byłego Komitetu twierdził, że firma potrzebuje dobrych stolarzy i hydraulików, bo dziennikarzy można ściągnąć z ulicy. Skutki tego były wiadome. Antydziennikarskie nastroje utrwaliły się w administracji i wśród tak zwanych czynników społeczno-politycznych. Takie było dziedzictwo przeszłości.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AndrzejNajmrodzki">Funkcjonowanie Syndykatu Dziennikarzy Polskich jest dla środowiska bardzo ważnym elementem. Uzyskaliśmy uprawnienia związku zawodowego. Przypominam, że powstanie Syndykatu było porozumieniem obu stowarzyszeń dziennikarskich dla ratowania i obrony praw środowiska w warunkach wolnego rynku mediów i z trudem torowało sobie drogę w tej sytuacji. Chodziło po prostu o to, że stowarzyszenia dziennikarskie nie miały uprawnień związkowych. Przy akceptacji zarządu w Polskim Radiu funkcjonują trzy związki zawodowe: „Solidarność”, związek branżowy i Syndykat. Uzyskaliśmy wpływ na uczestnictwo w negocjacjach płacowych, układu zbiorowego, działalności socjalnej. Niestety, nie udało nam się zapewnić kontynuacji osobnego, istniejącego dotychczas, zakładowego układu zbiorowego dziennikarzy. Przyczyną tego był, niestety, zdecydowany sprzeciw pozostałych związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#AndrzejNajmrodzki">Byliśmy społecznymi autorami takiego projektu, a także drugiej jego wersji, która uwzględniała postulaty Zarządu Polskiego Radia. W tej chwili negocjujemy układ zbiorowy, w którym status dziennikarza jest tylko częścią tego układu. Zawęża to znacznie możliwości manewrów w reformowaniu i kształtowaniu nowej polityki zatrudnienia i płac oraz tworzenia hierarchii zawodowej w tak specyficznej spółce akcyjnej.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#AndrzejNajmrodzki">Niepokoją nas zbiurokratyzowane zewnętrzne przepisy. Mówiliśmy już o spółce i prawie handlowym, trzeba z kolei powiedzieć o stosunku do środowiska dziennikarskiego. Przepisy te - być może - słuszne w innych przedsiębiorstwach i grupach zawodowych, nie mają zastosowania do dziennikarzy. Chodzi o niewymierność ocen twórczości, nienormowany czas pracy, system honoracyjny - korzystny w wymiarze podatkowym, ale wypaczający całość ewentualnego systemu awansu i oceny pracy. To tylko niektóre elementy mogące utrudnić reformę radia.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#AndrzejNajmrodzki">Dodatkowo wypaczają one drogę awansu i oceny pracy. Chodzi o odwieczny dylemat - kto jest lepszym pracownikiem: „chałturszczyk”, czy wydajny pracownik? Jak to określać? Utrudnia to również tworzenie kryterium dla tworzenia rezerwowej kadry kierowniczej i poziomego systemu awansu dziennikarskiego, który jest niezwykle ważny dla środowiska dziennikarskiego. Czy pieniądze mają być fetyszem i jedynym elementem oceny pracy dziennikarzy? Warto podkreślić, że niezależne badania naukowców, tworzących na zamówienie Zarządu Polskiego Radia SA system wartościowania i ocen stanowisk pracy, po raz pierwszy wysoko usytuowały dziennikarzy w hierarchii zawodowej naszej instytucji. nasuwają się tu porównania do np. oczywistej roli w kopalniach górników dołowych. Faktem jest, że wnioski z owego systemu ocen nie były zbyt popularne w naszym środowisku.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#AndrzejNajmrodzki">Pilną sprawą jest odbudowanie właściwej ścieżki awansu dziennikarskiego. Nie chodzi o możliwości honoracyjne, lecz o wiedzę i umiejętności warsztatowe, które powinny decydować o radiu publicznym. Wiele tu zaniedbano. Ścieżka pozioma właściwie niczego dziennikarzom nie gwarantuje. Zdeprecjonowany został status dziennikarza - komentatora, który kiedyś został utworzony po to, by ludzie nie musieli awansować poprzez zostawanie kierownikami redakcji.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#AndrzejNajmrodzki">Z nadzieją patrzymy na program reform, ale mamy jednak obawy, że program ten w rękach urzędników może się znowu sprowadzić do redukcji dziennikarzy. W przeszłości była taka tradycja. W redakcjach natomiast brak jest sprawnych dokumentalistów, kierowników produkcji itd. Byłyby tu możliwości przesunięć etatowych.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#AndrzejNajmrodzki">Wysoko oceniamy współpracę z radą programową. Łączą nas wspólne cele i interesy. Środowisko dziennikarskie nie może się jednak doczekać właściwej reprezentacji w Radzie Nadzorczej Polskiego Radia i innych strukturach, mających wpływ na funkcjonowanie Polskiego Radia.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#AndrzejNajmrodzki">Odczuwamy tu brak promocji. O kandydaturach decyduje przynależność partyjna lub opcja polityczna, a nie zawsze fachowość. Takie są opinie w naszym środowisku. Być może w przyszłości (sądzimy, że w dość odległej) tym tematem zajmie się samorząd dziennikarski.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#AndrzejNajmrodzki">Mamy również nadzieję, że wkrótce rozpoczną się rozmowy na temat odnowienia i dostosowania do nowych warunków prawa autorskiego, prasowego i praw pokrewnych, nowego ustawodawstwa socjalnego, układu zbiorowego dziennikarzy.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#AndrzejNajmrodzki">W imieniu środowiska dziennikarskiego czułem się zobowiązany powiedzieć o tych sprawach właśnie na forum komisji sejmowej. Sądzę, że ta komisja nasłuchała się już może zbyt wiele o częstotliwościach i problemach technicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AntoniWitRadia">Bardzo się cieszę, że na tak wspaniałym forum mogę przedstawić problemy mojej orkiestry.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AntoniWitRadia">Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia została założona w 1935 r., była jedną z pierwszych orkiestr radiowych na świecie. Była prowadzona przez najlepszych dyrygentów polskich: Rowickiego, Wodziczkę, Krenza. Ma niepowtarzalne zasługi w dokumentacji muzyki polskiej. Wykonywała i dokonywała prawykonań utworów: Lutosławskiego, Paderewskiego, Góreckiego, Kilara. Wielokrotnie uczestniczyła w najważniejszych festiwalach światowych i w Polsce. Nagraliśmy także mnóstwo płyt, które obecne są na całym świecie. Na bieżąco prowadzimy rejestrację najwspanialszych dzieł muzyki polskiej - dawnych i współczesnych.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AntoniWitRadia">Od 1994 r. działamy w ramach spółki Polskie Radio SA. Niestety, nie jesteśmy wymienieni ani w ustawie o radiofonii i telewizji, ani w żadnym dokumencie, który by nam zapewniał stałość istnienia i odpowiednie środki na funkcjonowanie na takim poziomie, którego się od nas oczekuje. Jest to bardzo istotne. Jeżeli w sensie formalnym zależymy wyłącznie od życzliwości Zarządu Polskiego Radia SA, to może się powtórzyć sytuacja sprzed 4 lat, kiedy Zarząd Polskiego Radia rozwiązał orkiestrę radiową w Krakowie. Orkiestra ta przestała istnieć. Potrzebny nam jest nie tylko sam fakt istnienia. Abyśmy mogli wykonywać muzykę na najwyższym poziomie, potrzebne są w tym celu odpowiednie środki. Nigdzie na świecie nie ma orkiestr, które nie byłyby finansowane w odpowiedni sposób.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AntoniWitRadia">Najlepsze światowe orkiestry mają budżet proporcjonalny do ich rangi. Nasze obawy o życzliwość ze strony kolejnego kierownictwa Polskiego Radia nie są pozbawione uzasadnienia. Środki, które obecnie otrzymujemy w postaci naszych płac, są dosyć skromne. Nasze płace są znacznie niższe od płac muzyków Filharmonii Narodowej czy Teatru Wielkiego, zaś średnia płaca jest dwa razy niższa od średniej płacy w całym Polskim Radiu, które przecież zatrudnia nie tylko wysokiej klasy dziennikarzy, ale również szereg osób i personel o różnym stopniu wykształcenia.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AntoniWitRadia">Wykształcenie muzyka trwa kilkanaście lat i wymaga olbrzymich środków. Dlatego na całym świecie muzycy należą do najlepiej opłacanych pracowników radiofonii. Radiofonie niemieckie posiadają 11 orkiestr radiowych i równocześnie muzycy tych orkiestr należą do najlepiej uposażonych pracowników swoich instytucji.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AntoniWitRadia">Poprzez wymianę radiową jesteśmy na co dzień porównywani z wszystkimi zespołami na świecie. Słaba orkiestra radiowa nie ma w ogóle sensu istnienia. Można sobie jeszcze wyobrazić słabą orkiestrę symfoniczną, która daje koncerty w jakiejś małej miejscowości dla swoich lokalnych słuchaczy. Jednak naszym słuchaczem jest właściwie antena światowa, gdyż programy są wymieniane i istnienie słabej orkiestry radiowej nie ma sensu.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AntoniWitRadia">Pieniądze potrzebne są nie tylko na to, by w składzie orkiestry byli muzycy o najwyższych kwalifikacjach, ale również chodzi o znakomity sprzęt radiowy i instrumenty. Muzycy nie są w stanie kupić sobie instrumentów, które niejednokrotnie kosztują 20, czy 30 tys. dolarów (za 1 egzemplarz).</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AntoniWitRadia">Apeluję do posłów o spowodowanie działań, które pozwolą uzyskać naszej orkiestrze jakieś trwalsze umocowanie. Może dobrą okazją do tego byłaby nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#AntoniWitRadia">Od lat czynione są starania, by nasza orkiestra otrzymała status zespołu o randze narodowej, tak jak to jest w wypadku Filharmonii Narodowej czy Teatru Narodowego. Myślę, że w tym zakresie mogłaby być podjęta stosowna uchwała. Byłoby wskazane, by orkiestra miała zagwarantowane jakieś środki, przydzielane może przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#AntoniWitRadia">Po zapoznaniu się z proponowaną nowelizacją widzę, że istnieje zamiar likwidacji artykułu, na podstawie którego KRRiTV przyznawała środki regionalnym ośrodkom telewizji. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem ten zapis. Może jest inny sposób na to, by wymienić nas w ustawie i uniezależnić od dobrej woli każdorazowego zarządu Polskiego Radia.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławJędrzejewski">Jedno sprostowanie. Nie chciałbym odnosić się do spraw Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Myślę, że na ten temat szeroko wypowiemy się w odpowiedzi na pismo pana przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#StanisławJędrzejewski">Sprostowanie do wypowiedzi pana dyr. Wita. Od 1995 r. orkiestra krakowska nie znajduje się w strukturze Polskiego Radia, ale istnieje jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i jest finansowana przez Polskie Radio w taki sposób, iż kupuje od tej orkiestry nagrania. Przez pierwszy rok istnienia tej spółki w ten sam sposób finansowała ją Telewizja Polska. Po roku przestała to robić, a Polskie Radio w dalszym ciągu zapewniło byt tej orkiestrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AntoniWitRadia">Wiem, że w listopadzie ub. roku Polskie Radio rozwiązało ostatecznie umowę, na podstawie której przekazywało bardzo małe środki, wystarczające orkiestrze krakowskiej jedynie na utrzymanie telefonu i sekretariatu. Jeżeli miał odbyć się jakiś koncert, to dzwoniło się do wszystkich możliwych muzyków z pytaniem, czy mogliby wystąpić. Orkiestra ta w ostatnich latach funkcjonowała jako orkiestra „telefoniczna”. Była jedynie sekretarka i dyrektor. W razie potrzeby szukało się muzyków, którzy mogliby wystąpić pod hasłem - orkiestra radiowa. Nie jest to istnienie, a tak naprawdę rozwiązanie orkiestry.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławJędrzejewski">Tak nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanMariaJackowski">Czy pan dyr. Pałłasz zgłasza się ad vocem?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EdwardPałłasz">Może potrzebna jest jedynie informacja. Pan dyr. Wit ma rację. Tej orkiestry już nie ma. Nie mogła się ona utrzymać ze środków, które wydatkowało na nią przez 3 lata Polskie Radio. Przechodziło to przez budżet „Dwójki” i środki te stanowiły dokładnie 300 tys. zł w 1995 r., w 1996 i 1997 r. Kwota 300 tys. zł rocznie wystarczała na jej 5-miesięczny byt we wcześniejszym okresie, a ostatnio na 3 miesiące.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanMariaJackowski">Przyjęliśmy procedurę, w myśl której przedstawiciele Zarządu Polskiego Radia będą odpowiadali później. Proponuję, by w tej chwili nie wchodzić w polemiki. Do głosu zapisane są jeszcze następujące osoby: wiceprzewodniczący Rady Programowej Polskiego Radia - Artur Andrzejuk, przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia pan Czarzasty i poseł Juliusz Braun. Będą to ostatnie głosy w dyskusji. Następnie pan przewodniczący Sulik i prezes Michalski udzielą odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ArturAndrzejuk">Chciałbym zwrócić uwagę na Program IV Polskiego Radia, czyli Polskie Radio BIS. Radio edukacyjne, czyli Radio BIS, jest współfinansowane przez MEN i uważane przez nie za istotny element w dobie reformy oświatowej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#ArturAndrzejuk">Do zabrania głosu skłoniła mnie lektura dokumentu KRRiTV pt. „Stan obecny i perspektywy rozwoju programów ogólnopolskich radia publicznego”. Na s. 6 o Radiu BIS czytamy: „Najwięcej miejsca w rocznym czasie nadawania programu zajmują nie audycje edukacyjne, lecz publicystyczne (...). Badania marketingowe dowiodły, że nie zdołał on wpisać się w świadomości słuchaczy i zaistnieć na polskim rynku radiowym”. To nie jest prawda.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#ArturAndrzejuk">Wydaje mi się, że nie ma w Radiu BIS publicystyki ekonomiczno-politycznej. Jest publicystyka społeczna, jest też pewna forma poradnictwa. Radio BIS prowadzi np. programy dla inwalidów.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#ArturAndrzejuk">Zupełnie bezpodstawne jest drugie stwierdzenie, iż program ten nie zdołał się wpisać w świadomość słuchaczy. Wyniki badań OBOP ze stycznia br. mówią o tym, że tzw. słuchalność Radia BIS wynosiła 6,6 proc. Trudno więc mówić o niezaistnieniu w świadomości słuchaczy, chyba że tę świadomość jakoś inaczej się ocenia.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#ArturAndrzejuk">We wnioskach dokumentu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji proponuje rozdzielenie funkcji Radia BIS pomiędzy te 3 programy, które mają już własne audytorium, własną stylistykę i utrwaloną pozycję na rynku radiowym.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#ArturAndrzejuk">Wydaje mi się, że likwidacja radia edukacyjnego w najmniej wykształconym społeczeństwie w Europie, świadczy o niezachęcających perspektywach rozwoju.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#ArturAndrzejuk">Zwracam także uwagę na istnienie jakichś dogmatów na temat sieci i częstotliwości. Tymczasem dokument naczelnego inżyniera, pana Wojciecha Makowskiego wskazuje na to, że są jakieś możliwości innego podziału tych częstotliwości, by Polskie Radio nadawało cztery programy ogólnopolskie oraz program dla zagranicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Niedobrze jest, gdy sprawy wewnętrzne Polskiego Radia - materiały, sprawy związane z przyszłością poszczególnych jednostek - wypływają dzisiaj w formie skrzynki skarg, zażaleń i wniosków. Myślę, że są to sprawy, które powinny być przedyskutowane i rozstrzygnięte wewnątrz Polskiego Radia. Nie wiem, czy dla posłów jest fascynujące rozpatrywanie tego, czy orkiestra lub konkretny program powinien zmierzać w tym czy innym kierunku. Musimy to rozstrzygnąć wewnątrz radia i przedstawić Komisji Kultury i Środków Przekazu wnioski, jakie wynikają z naszych wewnętrznych dyskusji.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WłodzimierzCzarzasty">Pytania pana Markiewicza są najważniejszą sprawą, na którą należałoby znaleźć odpowiedź. W imieniu Rady Nadzorczej Polskiego Radia gwarantuję, że poseł Markiewicz otrzyma odpowiedź na wszystkie pytania. Wyjaśni to wiele spraw zasadniczej natury.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#WłodzimierzCzarzasty">To, co będzie działo się z polskim publicznym radiem, zależy tak naprawdę od kilku elementów, które wymieniła w rozsądnej kolejności pani przewodnicząca Jankowska.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#WłodzimierzCzarzasty">Po pierwsze - jest to kwestia pieniędzy, które muszą być na utrzymanie spółki, jaką jest Polskie Radio.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#WłodzimierzCzarzasty">Po drugie - jest to kwestia możliwości emisji. Gdy będziemy mieć jasno i precyzyjnie określone te dwie sprawy, to będziemy mogli dyskutować o ilości programów i o tym, jakie wartości powinny nieść ze sobą te programy. Nie uciekniemy od kwestii pieniędzy, gdyż mamy do czynienia ze spółką prawa handlowego. Jest to sprawa w tej spółce zasadnicza.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#WłodzimierzCzarzasty">Należy pamiętać, że Polskie Radio znalazło się w tej chwili w nowym otoczeniu. Jest to niewątpliwie rzeczą nową dla Polskiego Radia. Przedsiębiorstwo zatrudniające 1800 osób, nie może być zreformowane w ciągu jednego czy dwóch tygodni. Przedsiębiorstwo to funkcjonuje w określonej sytuacji medialnej. Są inne rozgłośnie radiowe, nadają 3 radia ogólnopolskie komercyjne. To wszystko wpływa w jakiś sposób na przyszłość Polskiego Radia i trzeba mieć na to duży wzgląd. Polskie Radio musi się odnaleźć w nowej sytuacji. Myślę, że w tej chwili zaczyna się powoli odnajdywać, nie tracąc zbyt wielu punktów ze swojej dotychczasowej działalności.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#WłodzimierzCzarzasty">Sytuacja finansowa Polskiego Radia nie jest sytuacją najlepszą. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Jakie należy postawić sobie podstawowe pytania i jak na nie odpowiedzieć?Rada nadzorcza określiła dla Polskiego Radia trzy zasadnicze sprawy.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#WłodzimierzCzarzasty">Po pierwsze - Polskie Radio musi mieć charakter radia publicznego, co wynika z ustawy.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#WłodzimierzCzarzasty">Po drugie - Polskie Radio musi być firmą, w której jest zagwarantowany przepływ gotówki, tzn. muszą być dokonywane comiesięczne wypłaty i muszą być środki na tworzenie programów.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#WłodzimierzCzarzasty">Po trzecie - Polskiemu Radiu są w tej chwili potrzebne 2 olbrzymie inwestycje - maszt w Solcu Kujawskim oraz program cyfryzacji, który wcześniej czy później musi zafunkcjonować. Jeżeli nie zafunkcjonuje, to przy obecnym rozwoju techniki za kilka lat nie będziemy mieli o czym rozmawiać. Jeżeli zagwarantujemy te trzy cele, to od razu pojawią się odpowiedzi na wiele pytań.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#WłodzimierzCzarzasty">Rada nadzorcza próbuje określić, na co stać Polskie Radio. Z materiału opracowanego przez Zarząd Polskiego Radia wynika, że do roku 2000 stać nas w tej chwili na utrzymanie czterech programów oraz Program V, przy czym dwa programy muszą być emitowane w obecnym systemie.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#WłodzimierzCzarzasty">Jeżeli znajdziemy środki finansowe - oszczędności lub środki z wewnątrz - to celem Polskiego Radia do 2000 roku jest istnienie czterech samodzielnych programów z czterema samodzielnymi antenami oraz Program V. Jeżeli nie będzie tych pieniędzy, to plan nie zostanie zrealizowany. Nie będzie środków na opłacenie wszystkich zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#WłodzimierzCzarzasty">Rada nadzorcza będzie szukać tych środków finansowych - w ramach oszczędności, przyspieszania zmian strukturalnych. Jeżeli tych środków nie znajdziemy, to będą dwa wyjścia. Rada Nadzorcza i Zarząd Polskiego Radia powinien zrezygnować z prowadzenia firmy albo zastanowić się wspólnie, skąd wziąć pieniądze na to, by „Dwójka” i „Czwórka” były w pełnym wymiarze, jeżeli tak zostanie ustalone. Z biznesplanów wynika, że dzisiaj brakuje ok. 150 mld starych zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#WłodzimierzCzarzasty">Nie ma więc sensu zajmować się szczegółami, kierować emocjami, rozpatrywać, czy lepsza jest „Dwójka” z dyr. Pałłaszem, czy też Radio BIS z Łukaszem Turskim. Należałoby się zastanowić przede wszystkim nad brakiem pieniędzy i ich poszukiwaniem.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#WłodzimierzCzarzasty">Mamy w tej chwili gwarancję przekazywania pieniędzy z abonamentu. Jest tu co prawda kwestia terminowości przekazywania. Środki z abonamentu są podstawowym źródłem finansowania. Należy poszukiwać zarobków Polskiego Radia poprzez reklamę, Biuro Handlu oraz poprzez inne elementy, które chcemy w najbliższym czasie uruchomić. Jeżeli środki obrotowe w olbrzymiej masie zmieniamy na majątek trwały (studia, budynki itp.), to przecież ten majątek trwały powinien w pewnym momencie zacząć zarabiać. Można wynajmować studia, a niektóre budynki można wynajmować bądź sprzedać.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#WłodzimierzCzarzasty">Należałoby też coś zrobić np. z domami mieszkalnymi, które pozostały po podziale państwowej jednostki organizacyjnej. Na razie nie było takich pomysłów i nie było również takiej potrzeby, by w ostatnich latach robić tego typu oszczędności.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#WłodzimierzCzarzasty">Nie chcę oceniać pracy Zarządu Polskiego Radia w ostatnich czterech latach. Obecna Rada Nadzorcza i obecny Zarząd Polskiego Radia szuka oszczędności.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#WłodzimierzCzarzasty">Jeżeli nie znajdziemy tych oszczędności, to trzeba będzie zastanowić się nad uruchomieniem następnego źródła finansowania, np. budżetowego źródła finansowania lub zmiany podejścia do abonamentu - podwójnego jego opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#WłodzimierzCzarzasty">Nie ma żadnego pomysłu ograniczania w ramach Polskiego Radia jakiejkolwiek jednostki czy jakiegokolwiek programu.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#WłodzimierzCzarzasty">Na podstawie kilkakrotnie zweryfikowanych dokumentów zarządu, na podstawie wyników wstępnej kontroli NIK, na podstawie dyskusji z audytorem oraz na podstawie tego, jakie są wielkości przepływów do roku 2000 można powiedzieć, że nie będzie w Polskim Radiu totalnego kryzysu. W ciągu najbliższych 3 lat, przy obecnym stanie nadawczym, nie widzę momentu, w którym mogłoby dojść do jakiejkolwiek zapaści.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#WłodzimierzCzarzasty">Należy zrobić wszystko, by jak najszybciej odtworzyć „Dwójkę” i „Czwórkę” w takim kształcie, którego pragniemy wszyscy. W 2000 roku zacznie funkcjonować maszt i będzie w użytku Solec Kujawski. Pora więc myśleć o tym, co zrobić, by rozwijać radiofonię publiczną. Ku mojemu zdziwieniu nie podniesiono na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu problemów, które mogłyby pomóc radiu publicznemu. Radiu, które ma określoną misję, które nadaje relacje debat sejmowych i wiele programów, których nie nadawałyby rozgłośnie komercyjne.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#WłodzimierzCzarzasty">Jest problem z abonamentem, o tym trzeba dyskutować. Jest problem finansowania Polskiego Radia, to trzeba dyskutować. Jest problem udziału MEN w finansowaniu Radia BIS, to też trzeba dyskutować. Jest też problem z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, ponieważ na skutek niejasnych zapisów prawnych Program V jest finansowany po części przez Polskie Radio, a po części przez MSZ.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#WłodzimierzCzarzasty">Czy „Piątka” ma być finansowana przez MSZ, czy też posłowie widzą potrzebę utrzymania dotychczasowego stanu? Jest także problem Ministerstwa Ochrony Środowiska, którym też trzeba się zająć.</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#WłodzimierzCzarzasty">Są to problemy, które Zarząd Polskiego Radia powinien zgłosić Komisji Kultury i Środków Przekazu z prośbą o pomoc w ich rozwiązaniu. Są to sprawy, w których rozwiązaniu mogą nam pomóc posłowie.</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#WłodzimierzCzarzasty">Na koniec prosiłbym o spokój, rozsądek, racjonalność i wyrozumiałość. Przestrzegałbym przed budowaniem opinii na podstawie pojedynczych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#WłodzimierzCzarzasty">Zwrócę się teraz do pana dyr. Wita, którego orkiestry słuchamy i którą wielbimy wszyscy. Wymaga jednak przemyślenia pomysł otrzymywania z KRRiTV określonej kwoty pieniędzy. Co zrobiłby dyr. Wit, gdyby zabrakło 30 czy 40 proc.? W radiu jest zawsze możliwość dyskusji, możliwość pokazywania problemu i uzyskania w ramach możliwości finansowych Polskiego Radia większej lub mniejszej pomocy. Jeżeli orkiestra miałaby rozpocząć działalność gospodarczą i muzycy musieliby jeździć po całym kraju i grać w różnych salach, to myślę, że dyr. Wit zmieniłby tak prosto wypowiadane zdanie.</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#WłodzimierzCzarzasty">Myślę, że jest już najwyższy czas na to, by w Polskim Radiu racjonalizować wszystkie decyzje, liczyć każdy pieniądz. Jest to spółka, która zatrudnia 1800 osób. Rada nadzorcza nie mówi o zwalnianiu pracowników.</u>
<u xml:id="u-27.27" who="#WłodzimierzCzarzasty">Mówimy o trzech sprawach - o maszcie, o misji publicznej i zagwarantowaniu przepływów finansowych, co oznacza, że spółka musi mieć pieniądze. Po opisaniu wszystkich jednostek, których możliwości nakładają się i po przeanalizowaniu okazałoby się, że może trzeba zwolnić jakąś część pracowników, tak jak to się dzieje w innych przedsiębiorstwach. Niestety, Polskie Radio jest od bardzo dawna tak samo zarządzane. Czas to zmienić.</u>
<u xml:id="u-27.28" who="#WłodzimierzCzarzasty">Problem tego przedsiębiorstwa polega na tym, że każda dyskusja na temat racjonalnych zmian, na temat możliwości finansowych, budzi takie same emocje jak dyskusja wokół Telewizji Polskiej, czy wokół mediów, które są po prostu bardzo ważną sprawą.</u>
<u xml:id="u-27.29" who="#WłodzimierzCzarzasty">Dziękując za wysłuchanie namawiam do spokojnego i nieemocjonalnego spojrzenia na Polskie Radio. Rada Nadzorcza Polskiego Radia przyjęła do wiadomości bardzo szczegółowy materiał naprawczy ze stanem do 2000 roku. Będziemy co miesiąc monitorowali wykonywanie zawartych w tym materiale poleceń. Myślę, że Polskie Radio SA może w sposób spokojny pokonać wszystkie trudności, które szczególnie ujawniły się we wrześniu ub. roku.</u>
<u xml:id="u-27.30" who="#WłodzimierzCzarzasty">Nie widzę potrzeby, by w tej chwili zasypywać członków Komisji Kultury i Środków Przekazu szczegółami i faktami. Komisja powinna pomyśleć o tym, jak pomóc radiu publicznemu i co zrobić, by było jeszcze lepsze i by spełniana była jego misja.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanMariaJackowski">Zapewniam, że wolą Komisji jest pomoc Polskiemu Radiu i umożliwienie mu jak najlepszego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym wyjaśnić, że rozpatrujemy pewne sprawy szczegółowe, ale materiał na dzisiejsze posiedzenie nie został przez nas przygotowany. Byłoby dobrze, gdyby do nas nie dochodziły niepokojące sygnały z zewnątrz Polskiego Radia. Niestety, one do Komisji Kultury i Środków Przekazu docierają i Komisja ma prawo zapoznać się z nimi i do nich ustosunkować.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanMariaJackowski">Sytuacja finansowa Polskiego Radia była kilkakrotnie przedmiotem dyskusji na posiedzeniach Komisji. Zawsze słyszeliśmy zapewnienie kierownictwa Polskiego Radia, że sytuacja jest świetlana. W tej chwili usłyszeliśmy od przewodniczącego Rady Nadzorczej Polskiego Radia, że ta sytuacja przedstawia się inaczej. Rozumiem, że przewodniczący Rady Nadzorczej przedstawił nam stan faktyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Sytuacja finansowa nie jest świetlana, ale również nie jest zła. Materiałem, który będzie świadczył o sytuacji Polskiego Radia będzie bilans, sprawdzany przez audytora. Bilans będzie zatwierdzała dla właściciela Rada Nadzorcza. Będziemy wtedy dokładnie informowali Komisję Kultury i Środków Przekazu, jaka jest naprawdę sytuacja Polskiego Radia. Sytuacja ukazana w materiałach i dokumentach nie zawsze odzwierciedla stan kasy firmy. W związku z tym trzeba na to rozsądnie spojrzeć.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WłodzimierzCzarzasty">Informuję, że wstępne 0-I za poprzedni rok (podała to również dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”) oznacza 4 mln zł zysku. Jeżeli ktokolwiek opowiada niesłychane historie na temat sytuacji finansowej, to rodzi się pytanie - skąd ma takie informacje? My mamy dokumenty, mówiące o konkretach. Jest to jedyne, prawdziwe źródło informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanMariaJackowski">Dostrzegłem pewną sprzeczność. Z jednej strony pan przewodniczący Czarzasty mówił, że dokumenty nie pokazują rzeczywistej sytuacji, z drugiej zaś strony twierdzi, że w dokumentach zawarta jest prawda.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Muszę to skomentować. Powiedziałem dokładnie tak: nie zawsze sytuacja odzwierciedlona w F-0-I skutkuje taką samą ilością pieniędzy w kasie. Nie znaczy to, że jest to niesłuszne. Po prostu tak jest w zarządzaniu przedsiębiorstwem i nie jest to nic złego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanMariaJackowski">Jaką usłyszę odpowiedź na konkretne pytanie - czy sytuacja jest dobra, czy też zła?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Prowadzę przedsiębiorstwo, więc nie odpowiem na tak sformułowane pytanie. Jeżeli pan przewodniczący uwzględni zdolność finansowania się Polskiego Radia, zdolność kredytobrania, możliwość zabezpieczania wszystkich inwestycji poprzez różne formy finansowania, to sytuacja Polskiego Radia jest na tyle wystarczająca, żeby dokonać niedużej redukcji personalnej i dokonać koniecznej restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WłodzimierzCzarzasty">Po przeprowadzeniu reformy w Polskim Radiu będzie można pomyśleć o tym, by Program II i Program IV nadawały w pełnym wymiarze godzinowym. W tej chwili, pomimo redukcji, restrukturyzacji i zdolności kredytowych, stan Polskiego Radia jest taki, że brakuje 15 mln zł, co wynika z materiałów. Na postawione przez pana przewodniczącego Jackowskiego pytanie odpowiem tak: sytuacja jest złożona.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu przewodniczącemu Czarzastemu za wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JuliuszBraun">Wydaje mi się, że nasza rozmowa o Programie II Polskiego Radia nie jest rozmową o szczegółach organizacyjnych firmy, lecz rozmową o koncepcji wypełniania przez publiczną radiofonię i telewizję ich ustawowych zadań.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JuliuszBraun">W nowelizacji ustawy nie może się pojawić propozycja zmiany formy spółki na inną formę. Byłaby to ustawa o zupełnie nowej konstrukcji publicznej radiofonii i telewizji. Nie może to być uwzględnione w trybie poprawki do niewielkiej nowelizacji. Byłaby to wielomiesięczna praca nad koncepcją, której nikt dotąd nie przedstawił.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JuliuszBraun">Nie twierdzę, że koncepcja spółki jest najlepszą istniejącą koncepcją. Do tej pory nikt nie przedstawił innej, spójnej koncepcji finansowania i organizowania publicznej radiofonii i telewizji. Myślę o spójnej koncepcji, a nie o hasłach typu: instytucja użyteczności publicznej itp.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#JuliuszBraun">Kwestia nadajnika w Raszynie. Gdy zaczynał się remont Raszyna, to dokładnie było wiadomo o wszystkim, o czym dzisiaj powiedział prezes Michalski, tzn. o zastrzeżeniach wojewody warszawskiego, o wymogu ograniczenia mocy. O tym było wiadomo w momencie rozpoczęcia remontu. Wtedy prezes Michalski mówił o powrocie „Dwójki” w chwili ukończenia remontu. Mam wątpliwości, czy nasza Komisja powinna wypowiadać się w sprawach przepisów o ochronie środowiska. To, że przepisy te są z czasów głębokiej komuny, nie oznacza, że akurat w tej sprawie są niesłuszne. Jeżeli przepisy te rzeczywiście są niesłuszne, to trzeba je zmienić. W tej sprawie nie jest kompetentna Komisja Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#JuliuszBraun">Kwestia orkiestry radiowej w Krakowie. Komisja Kultury i Środków Przekazu poprzedniej kadencji Sejmu zajmowała się tą sprawą. Zadawano wtedy podstawowe pytanie - ile orkiestr symfonicznych w jednym mieście należy finansować ze środków publicznych? To jest problem. Chodzi o publiczne pieniądze. Jest miasto, w którym ze środków publicznych finansuje się działalność orkiestr symfonicznych i czy jest uzasadnione ograniczenie liczby tych orkiestr w jednym mieście. Nie mówię o tym, jaka jest odpowiedź, tylko o tym, jaki jest problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BolesławSulik">Dopóki nie wypowiedział się przewodniczący Czarzasty, swoją wypowiedź chciałem zacząć wyrazami ubolewania nad tym, że tak mało mówiono o przyszłości radia publicznego. Sporządzone przez obecny Zarząd Polskiego Radia dokumenty próbują skonfrontować podstawowe, bardzo poważne, problemy strukturalne radia - problemy środków stałych, problemy zatrudnienia, obniżania kosztów, czy pułapki inwestycyjnej, w którą wpadło radio i z której z trudem stara się wydostać.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#BolesławSulik">Wciąż jeszcze pozostał pewien niedosyt w kwestii odpowiedzi na pytanie, czy sytuacja Polskiego Radia jest dobra, czy zła. Kiedyś Wiesław Gomułka w takich sytuacjach podobno odpowiadał, że sytuacja jest dobra, ale jeszcze nie beznadziejna.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#BolesławSulik">Poseł Markiewicz prosił mnie o złożenie solennej obietnicy, że z dniem 31 grudnia 1999 r. zostanie wyłączony dolny zakres UKF. Mogę dać słowo honoru, że jeżeli nie zostanie wyłączony, na pewno będzie to bardzo duży błąd, może nawet katastrofalny. Zachowanie w Polsce tego anachronicznego systemu skutkowałoby ogromnymi problemami. Uczyniłoby niemożliwym załatwienie wielu innych problemów.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#BolesławSulik">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest przekonana o tym, że w noc sylwestrową 1999 r. o północy dolny UKF powinien zostać wyłączony. Nic nie wiemy o tym, by tak miało nie być. Poprzedni minister łączności podjął taką decyzję i nic nie wiemy na temat tego, by ta decyzja została zmieniona. Prosiliśmy obecnego ministra łączności o spotkanie, by m.in. przygotować tę decyzję, gdyż wywoła ona wiele problemów, np. z nastawionymi na górny zakres odbiornikami. Gdyby decyzja miała być zmieniona, bylibyśmy bardzo zaniepokojeni i walczylibyśmy z tym.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#BolesławSulik">Sprawy techniki. Przy pomocy Krystyny Kun spróbuję polemizować ze sławnym dziś Wojciechem Makowskim. Rozumiem, że nie możemy uzyskać więcej częstotliwości ponad te, które mamy obecnie. Można je jedynie inaczej podzielić. Być może Wojciech Makowski ma inną wizję konfiguracji tych sieci. Nie jest natomiast możliwe znalezienie dodatkowego źródła tych częstotliwości.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#BolesławSulik">Kwestia Programu II. Niestety, trzeba przypomnieć, że intencją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji było przyznanie „Dwójce” pasma wysokiego. Decyzją Zarządu Polskiego Radia (nie skonsultowaną z KRRiTV) pasmo to zostało przyznane Radiu BIS. Zdaję sobie sprawę z dużych zalet tego radia, ale KRRiTV nigdy nie zmieniła swojego stanowiska. Uważamy, że Program II powinien funkcjonować na wysokim paśmie.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#BolesławSulik">Sprawa bezpośredniego kierowania środków z abonamentu na Wielką Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia. Pan poseł Braun powiedział, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dzieli już środki na ośrodki telewizyjne. KRRiTV dzieli abonament wyłącznie na programy centralne i na programy regionalne. Nie dzielimy środków na pojedyncze oddziały telewizyjne.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#BolesławSulik">Nie jestem przeciwnikiem tego rodzaju nowelizacji ustawy. Wydaje mi się, że tak naprawdę byłaby to nowelizacja zgodna z duchem czasu. Na świecie, a szczególnie w Europie, prowadzona jest coraz intensywniejsza debata na temat miejsca na rynku nadawcy publicznego. W większym stopniu dotyczy to telewizji, ale także i radia.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#BolesławSulik">Ze strony politycznych zwolenników sektora komercyjnego wysuwane są coraz bardziej agresywne postulaty, iż należy oddzielać źródła i księgowość pieniędzy publicznych z abonamentu od pieniędzy, które pochodzą ze źródeł komercyjnych i z reklamy. Uczyniliśmy już pewien krok w wypadku spółek regionalnych. Coraz bardziej przekonuję się o tym, że jest to krok właściwy.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#BolesławSulik">Pan dyr. Kufel stworzył algorytm, który jest na tyle pojemny, że pozwala nam premiować tzw. programy misyjne, gatunki misyjne w programach spółek regionalnych. Nie ma to na razie zastosowania w stosunku do radia centralnego, ale myślę, że trzeba się zastanowić nad tym, czy nie należy wprowadzić takich zapisów w nowelizacji, by to umożliwić. W tej chwili, tak naprawdę nie mamy żadnych możliwości. A to, co robimy, jest poddawane krytyce, która znalazła wyraz w wypowiedzi pana posła Markiewicza.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#BolesławSulik">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie dofinansowuje masztu w Solcu Kujawskim, natomiast kieruje do radia pieniądze z abonamentu, o czym nie wspomniał prezes Michalski, mówiąc o niedoborze abonamentu. Chodzi o umożliwienie zrealizowania tej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#BolesławSulik">Jest kwestią wątpliwą, czy ustawa w obecnym kształcie daje nam możliwość kierowania pieniędzy z abonamentu bezpośrednio, docelowo. Widzę, że poseł Braun przecząco kręci głową i na pewno ma rację.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#BolesławSulik">Abonament jest oddzielnym tematem, do którego na pewno jeszcze nie raz wrócimy. Ubytek abonamentu w tym roku został m.in. spowodowany powodzią. Perspektywy nie są aż tak dramatyczne, by jeszcze bardziej je dramatyzować. Widzimy zagrożenie dla systemu abonamentu, co byłoby klęską dla radia publicznego. Już w tej chwili próbujemy opracować inny system finansowania radia publicznego. Niewątpliwie abonament jest najlepszym systemem. Trzeba starać się, by ten system funkcjonował tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Wszystkie wpływy z abonamentu przekazujemy bezpośrednio po zainkasowaniu przez pocztę. W dużej mierze zależy to od poczty, na co nie mamy wpływu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofMichalski">Mam nadzieję, że pan poseł Markiewicz uzyskał odpowiedź na większość zadanych pytań. Tylko niektóre z nich były skierowane do Zarządu Polskiego Radia.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KrzysztofMichalski">Czy cztery programy to minimum, czy maksimum? Nie dostarczyliśmy Komisji analizy finansowej, ponieważ jest to dokument ściśle finansowy. W dokumencie, który dostarczyliśmy Radzie Nadzorczej Polskiego Radia, dokładnie jest wszystko policzone - kiedy, jakie zobowiązania, jakie należności, jakie wpływy z abonamentu, jakie wpływy z reklam.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#KrzysztofMichalski">Dokładnie wyliczona jest sytuacja finansowa firmy na okres najbliższych 3 lat - miesiąc po miesiącu. Oczywiście, może zdarzyć się kolejna powódź i sytuacja się pogorszy. Może też pojawić się kolejna stacja, która bardzo dynamicznie wejdzie na rynek reklamowy i pozbawi nas reklamy. A reklama to 16 proc. naszych przychodów.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#KrzysztofMichalski">Z tego dokumentu wynika, że do czasu wybudowania masztu w Solcu Kujawskim Polskie Radio będzie emitowało na 3 antenach 4 programy. Po wybudowaniu masztu w Solcu będzie możliwe uruchomienie kolejnej częstotliwości długofalowej. Zapis, który znalazł się w dokumencie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pozwala nam liczyć na to, że zasięg częstotliwości drugiej, długofalowej - 198 KHz, będzie można uzupełnić częstotliwościami w górnym UKF i da to możliwość funkcjonowania czterem programom.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#KrzysztofMichalski">Taka liczba programów została zapisana w naszym dokumencie. Zapisaliśmy również, że jeżeli będzie taka możliwość, co jest związane z uruchomieniem w Polsce radiofonii cyfrowej, to Polskie Radio jest w stanie uruchomić kolejne programy, o ile znajdziemy na to środki finansowe. Będą to programy cyfrowe, m.in. program informacyjny, program tylko z muzyką klasyczną, bądź program tylko z literaturą.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#KrzysztofMichalski">Kwestia perspektywy fal średnich. Myślę, że na to pytanie powinna jednak odpowiedzieć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Telekomunikacja Polska i Ministerstwo Łączności. Zrezygnowaliśmy z tego produktu, ponieważ za ten produkt musieliśmy płacić 3 razy więcej niż płaciliśmy za pełną sieć w UKF. Natomiast pokrycie wynosiło zaledwie 40 proc., a 8 proc. ludzi deklarowało chęć odbioru programów na falach średnich. Myślę, że była to bardzo słuszna decyzja. Kupowaliśmy bardzo kiepski, ale bardzo drogi produkt. Myślę, że wcześniej czy później uczyniono by nam zarzut z tego powodu.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#KrzysztofMichalski">Zgadzam się z tym, że cyfryzacja daje możliwości rozwoju fal średnich w przyszłości. Zwracam się do pana posła Brauna. Wiadomo, że odziedziczone w 1980 r. przepisy pozostają w sprzeczności z przepisami europejskimi. Są 17 razy bardziej rygorystyczne niż normy WHO, 30 razy bardziej rygorystyczne niż normy amerykańskie. Ani naukowcy, ani osoby zajmujące się stanowieniem prawa w Europie nie opowiadają się za takimi przepisami, a w naszym kraju one nadal obowiązują. Te przepisy to rozporządzenie Rady Ministrów z listopada 1980 roku.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#KrzysztofMichalski">Kwestia struktury. W przedstawionym Radzie Nadzorczej Polskiego Radia dokumencie przewidujemy restrukturyzację. Pan przewodniczący Najmrodzki zwrócił uwagę na sytuację dziennikarzy. Rzeczywiście, jest to najważniejszy, najliczniejszy i najcenniejszy element zasobów Polskiego Radia. W trakcie ubiegłorocznych działań udało nam się doprowadzić do obniżenia zatrudnienia o ok. 50 osób. Teraz w Polskim Radiu pracuje poniżej 1800 ludzi.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#KrzysztofMichalski">Pan dyr. Wit mówił o Wielkiej Orkiestrze Symfonicznej Polskiego Radia. Przejęliśmy orkiestrę w bardzo kiepskim stanie finansowym. Od kilku lat na mocy decyzji Zarządu Polskiego Radia przy każdej podwyżce przekonujemy związki zawodowe o konieczności największych podwyżek dla orkiestry. Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że orkiestra zarabia w dalszym ciągu o wiele mniej, niż być powinno, biorąc pod uwagę prezentowany przez nią poziom artystyczny. Również w tym roku w planie podwyżek przygotowujemy dla orkiestry największe podwyżki.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#KrzysztofMichalski">Wszyscy przyjmują za rzecz naturalną to, że Polskie Radio miało 4 orkiestry i chór. A może dyskusja powinna odpowiedzieć na pytanie, kto ma utrzymywać tak ogromny zasób kulturalny? To Polskie Radio utrzymuje te orkiestry.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#KrzysztofMichalski">Sprawa orkiestry krakowskiej. W 1994 r. przyjechała ówczesna pani dyr. Wnuk- Nazarowa i namawiała nas do tego, byśmy doprowadzili do rozwiązania dwóch orkiestr krakowskich - orkiestry radiowej i orkiestry filharmonicznej i stworzenia w Krakowie jednej, dobrej orkiestry symfonicznej. Właściwie był to chyba najlepszy pomysł. Rozpętała się jednak straszna napaść prasowa. Pisano, że pani Wnuk-Nazarowa rozwiązuje orkiestrę filharmoniczną, a Polskie Radio rozwiązuje orkiestrę radiową.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#KrzysztofMichalski">Myślę, że problem zawiera się w tym, czy rzeczywiście Polskie Radio powinno utrzymać tyle zespołów. Gdy trzy lata temu zgłosiliśmy projekt stworzenia z Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia - Orkiestry Narodowej, to prawdę mówiąc zostaliśmy zlekceważeni. Utrzymujmy tę orkiestrę i mam nadzieję, że uda nam się ją dalej utrzymać.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#KrzysztofMichalski">Wiceprzewodniczący Rady Programowej, Artur Andrzejuk wspomniał o Radiu BIS. Dokument przygotowany przez dyrekcję techniki Polskiego Radia jest niczym innym, niż wrzuceniem do jednego worka wszystkich częstotliwości i próbą zrobienia sieci bardzo karykaturalnych. Z posiadanych obecnie częstotliwości nie ma możliwości stworzenia dwóch pełnych sieci. Gdy kilka tygodni temu mówiłem o sytuacji Polskiego Radia, nie powiedziałem, że jest świetlana. Z najnowszej informacji finansowej wynika to, o czym mówił pan przewodniczący Czarzasty. Nie istnieje zagrożenie nieciągłości w płaceniu zobowiązań przez Polskie Radio. Nie mamy żadnych zaległych zobowiązań. Nie trzeba było zaciągać żadnych kredytów na płace, chociaż donosiła o tym prasa.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#KrzysztofMichalski">Nasza firma straciła w ubiegłym roku 150 mld starych zł z wpływów z abonamentu. Cudem było utrzymanie płynności finansowej, dodając do tego jeszcze trudną sytuację na rynku reklamowym, spowodowaną zejściem emisji Programu I na falach długich. Wiem, że mówię do członków Komisji Kultury i Środków Przekazu. Mówiąc o przepisach ekologicznych zwracałem się do posłów, a posłowie są przecież w stanie zmienić każdy dokument.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#KrzysztofMichalski">Pan poseł Markiewicz wspomniał o ustawie, którą w pewnym sensie razem tworzyliśmy. Chodzi o ustawę o budowie nadajnika w Gąbinie. Ta ustawa jest martwym dokumentem. Jest to dokument obowiązujący, ale do dzisiaj nie zrealizowany. Na temat powodów tego stanu rzeczy moglibyśmy poświęcić całe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#KrzysztofMichalski">Pani przewodnicząca Jankowska mówiła o wczorajszym swoim udziale w Programie II i o telefonach słuchaczy. Proszę, by pani Jankowska wystąpiła w Programie I, w Radiu BIS i wysłuchała, co mówią słuchacze obu tych programów. Prawda jest to ukazanie wielości poglądów, a nie jednego poglądu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekMarkiewicz">Rozumiem, że pan prezes Michalski podziela mój pogląd, iż ustawa z 1992 r. jest martwym zapisem i nie prowadzi do odbudowy Programu I. Myślę, że ten pogląd podziela przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Powinien to być więc wniosek w dyskusji o przyszłości Polskiego Radia.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MarekMarkiewicz">Proponuję, by KRRiTV jako organ projektujący wspólnie z prezesem Rady Ministrów politykę państwa zechciała nam przedstawić program albo projekt uchwały bądź nawet uchwałę określającą kierunki radiofonii publicznej w ciągu najbliższych 5 lat. Uwzględnia to sprawy Programu I, budowę masztu, przyszłość Programu I na falach długich bądź innych.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#MarekMarkiewicz">Wyraźnie musi być określony zakres działań, które precyzyjnie przedstawił pan przewodniczący Czarzasty. Jest to mój wniosek po dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Po kilku godzinach nie mam świadomości na temat tego, jaka ma być przyszłość radia publicznego.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#MarekMarkiewicz">W przededniu debaty nad nowelizacją ustawy z pewnym zdziwieniem słyszę, że KRRiTV, która jest organem kontrolującym działalność nadawców, nie ma narzędzi do sprawowania rzeczywistej kontroli tego, co się dzieje w Polskim Radiu czy spółkach terenowych. Chciałbym, aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przedstawiła Komisji Kultury i Środków Przekazu swoją opinię na ten temat - czy ma takie narzędzia, czy też nie. Usłyszeliśmy, że KRRiTV rozdziela pieniądze na programy. Art. 50 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji wyraźnie mówi o tym, że pieniądze rozdziela się na spółki bądź na oddziały spółek - mówi o tym art. 30. Nigdzie nie ma mowy o kierowaniu pieniędzy na poszczególne zadania, bo wtedy jest to inna rola organu konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#MarekMarkiewicz">Ponawiam prośbę o przedstawienie nam stanowczej opinii organu państwa na temat przyszłości radiofonii publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanMariaJackowski">Sądzę, że Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjmuje wniosek zgłoszony przez posła Markiewicza. Skierujemy odpowiednie pismo w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanMariaJackowski">W wyniku dyskusji pojawił się problem uporządkowania bazy nadawczej, spowodowanej zapaścią masztu w Gąbinie.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JanMariaJackowski">Pojawiły się też kwestie organizacyjno-strukturalne wewnątrz Polskiego Radia. Być może poświęciliśmy temu zagadnieniu zbyt mało miejsca, ponieważ dużo było innych problemów szczegółowych. Jest to jednak sprawa istotna.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#JanMariaJackowski">Podnoszono również kwestię sposobu finansowania radiofonii publicznej, co dotyczy w ogóle nadawców publicznych, w tym telewizji, choć jest tam odmienna struktura wpływów środków.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#JanMariaJackowski">Stosunkowo niewiele mówiliśmy o przyszłości Polskiego Radia, o tym, w jaki sposób przyjąć wyzwanie związane z rozwojem nowych technologii, zwłaszcza technologii cyfrowej. Sporo informacji na ten temat znajduje się w przedstawionym przez Zarząd Polskiego Radia dokumencie.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#JanMariaJackowski">Ważną kwestią jest również rozwiązanie problemu, w jaki sposób konkurować na bardzo dynamicznie rozwijającym się rynku radiofonicznym, na którym mamy już wielu nadawców komercyjnych zarówno o zasięgu lokalnym, jak i ogólnopolskim oraz w jaki sposób radiofonia publiczna podejmuje wyzwanie związane ze wzrostem konkurencyjności.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#JanMariaJackowski">19 lutego 1998 r. odbędzie się pierwsze posiedzenie podkomisji do spraw nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Myślę, że podkomisja z uwagą zapozna się z wnioskami i treściami z dzisiejszej dyskusji. W ramach naszej Komisji właśnie ta podkomisja zajmie się sprawami związanymi z nowelizacją ustawy. Pan poseł Braun przygotował już tekst projektu opinii, którą dzisiaj moglibyśmy przyjąć. Jeżeli po odczytaniu tekstu opinii nie usłyszę uwag, uznam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu jednogłośnie przyjęła opinię, kierowaną do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#JanMariaJackowski">Oto tekst opinii: „Komisja Kultury i Środków Przekazu po przeprowadzeniu dyskusji na posiedzeniu w dniu dzisiejszym przypomina, iż ustawowym obowiązkiem radiofonii publicznej jest popieranie twórczości artystycznej, literackiej i naukowej, a także działanie na rzecz rozwoju kultury, nauki i oświaty.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#JanMariaJackowski">Bardzo ważną rolę w wypełnianiu tych zadań spełniał Program II Polskiego Radia. Powrót Programu II Polskiego Radia w pełnym zakresie czasu emisji Komisja Kultury i Środków Przekazu uznaje za niezbędny dla kultury narodowej. Odwlekanie decyzji w tej sprawie na okres po roku 1999 jest niedopuszczalne”.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#JanMariaJackowski">Czy są uwagi? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła opinię w sprawie Programu II. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>