text_structure.xml
138 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny otrzymaliście państwo w formie pisemnej. Chciałbym w imieniu prezydium Komisji zaproponować następujące zmiany tego porządku. Proponuję, żebyśmy w ramach pierwszego punktu porządku obrad wymienili kilka zdań na temat projektu statutu Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Następnie w drugim punkcie rozpatrzylibyśmy informację o stanie przygotowań reprezentacji Polski do startów w zimowych igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City, następnie w trzecim punkcie zapoznalibyśmy się ze stanem prac nad przygotowaniem rządowego programu rozwoju sportów zimowych wraz z planem budowy i modernizacji obiektów sportowych. Czy panie i panowie posłowie mają jakieś uwagi do tak zmodyfikowanego porządku dziennego posiedzenia? Nie stwierdzam, wobec powyższego porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym poinformować państwa, że zgodnie z uchwałą Sejmu podjętą podczas ostatniej sesji plenarnej, uległ powiększeniu skład naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Witam serdecznie w naszym gronie panów posłów Henryka Goryszewskiego i Czesława Pogodę. Jest nam bardzo miło, że panowie podjęli taką, a nie inną decyzję i będą pracować w naszej Komisji. Sądzę, że szczególnie pan poseł Henryk Goryszewski, który ma ogromne doświadczenie parlamentarne, zwłaszcza w kwestiach podatkowych, będzie odgrywał znaczącą rolę w przygotowywaniu, przyjaznego dla kultury fizycznej i turystyki, projektu rozwiązań podatkowych. Już długo zastanawiamy się nad odpowiednimi sformułowaniami dotyczącymi tej kwestii, ale jak dotychczas nie dopracowaliśmy się konkretnych projektów.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pragnę po raz pierwszy serdecznie przywitać na naszym posiedzeniu nowo mianowanego prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, pana Mieczysława Nowickiego. Niech mi będzie wolno w imieniu nas wszystkich złożyć mu najserdeczniejsze gratulacje z okazji powołania go, przez prezesa Rady Ministrów, na to stanowisko. Sądzę, że człowiek, który jest mistrzem świata, medalistą olimpijskim, a także działaczem Polskiego Ruchu Olimpijskiego, będzie dobrze służył polskiemu sportowi.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pragnę w imieniu członków naszej Komisji złożyć deklarację, że tak jak do tej pory - w tej kadencji, jak i poprzedniej - będziemy się starali wspierać działania pana prezesa, podejmowane dla dobra sportu polskiego. Obecnie przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad. Uprzejmie proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejWojciechKsiążek">Pozwolę sobie zabrać głos w imieniu pana ministra Mirosława Handke, który nie mógł przybyć na posiedzenie Komisji z uwagi na fakt, iż bierze w tej chwili udział w spotkaniu z Parlamentem Studentów, które odbywa się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Temat tego spotkania jest niezwykle istotny, gdyż chodzi o reformę szkolnictwa wyższego. Nie wszystko w tej kwestii idzie zgodnie z planem.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejWojciechKsiążek">Pan minister upoważnił mnie, żeby przedstawić pana Mieczysława Nowickiego jako osobę, którą rekomendował panu premierowi na stanowisko prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejWojciechKsiążek">Myślę, że w związku z uwagami pana przewodniczącego oraz naszą znajomością historii sportu, wiemy kim jest pan Mieczysław Nowicki. Dla nas niezwykle istotny był pewien, być może zapomniany, element w karierze sportowej pana prezesa, otóż był on osobą w sposób niezwykle honorowy traktującą swoje obowiązki sportowca. Chodzi mi o ów słynny epizod, kiedy to pan Mieczysław Nowicki przekazał swój rower innemu wielkiemu polskiemu kolarzowi, Ryszardowi Szurkowskiemu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejWojciechKsiążek">W związku z powyższym pan prezes z pewnością będzie doceniał i promował wychowawczy element sportu i kultury fizycznej, co jest szczególnie istotne z punktu widzenia roli naszego resortu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejWojciechKsiążek">Chciałbym państwa poinformować, że jest zgoda Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na powołanie odrębnie podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, który będzie koordynował działania w sferze kultury fizycznej i sportu, natomiast nie została jeszcze wskazana konkretna osoba na to stanowisko. W tej chwili trwają uzgodnienia na ten temat, a decyzja zapadnie najprawdopodobniej w najbliższych dniach.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejWojciechKsiążek">Komisja Kultury Fizycznej i Turystyki zwróciła się do nas, żebyśmy w dniu dzisiejszym przedstawili statut Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Przepraszam, ale nie dostarczyliśmy jeszcze tego dokumentu, ponieważ uznaliśmy, że w pierwszej kolejności powinniśmy jednak uzgodnić pewne kwestie z nowym prezesem Urzędu, tak by nie była to tylko arbitralna decyzja ministra edukacji narodowej, natomiast by była to wspólna konfiguracja. Jak tylko porozumiemy się w tej kwestii z panem prezesem, wtedy dosyć dokładny zarys tego statutu zostanie przekazany Komisji. Z pewnością stanie się to w ciągu najbliższych dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W związku z tym, że powitaliśmy na naszym posiedzeniu nowego prezesa Urzędu, chciałbym przekazać państwu wyrazy podziękowania za współpracę z Komisją, od pana Wiktora Kreboka, który prosił mnie telefonicznie o to, żebym wszystkim państwu podziękował za okres współpracy z nami, podczas pełnienia przez niego funkcji wiceprezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W związku z tym, że pan minister wspomniał o tym, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zamierza powołać odrębnego podsekretarza stanu, pragnę stwierdzić, że w dalszym ciągu podtrzymujemy stanowisko zawarte w dezyderacie. Minister transportu i gospodarki morskiej skorzystał z naszych sugestii, by połączyć funkcję podsekretarza stanu w tym resorcie z funkcją prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej i sądzę, że podobnie powinno być w przypadku MEN i podległego temu resortowi UKFiS - takie stanowisko wyraziliśmy we wspomnianym dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W uzasadnieniu tego dezyderatu napisaliśmy, iż w okresie przejściowym, czyli okresie tworzenia nowego urzędu oraz początku funkcjonowania ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu, zasadne jest ewentualne łączenie funkcji prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu ze stanowiskiem podsekretarza stanu. Obecnie przypominamy o tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym przy okazji zapytać, czy pan prezes UKFiS będzie uczestniczył przynajmniej w posiedzeniach kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej i czy będzie miał przepustkę na posiedzenia Rady Ministrów? Pytam o to w związku z informacją, że jeszcze inna osoba, w randze podsekretarza stanu, będzie koordynowała sprawy kultury fizycznej i sportu, w ramach MEN.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełStanisławPaszczyk">Ja również mam pewną uwagę odnośnie do wypowiedzi pana ministra Wojciecha Książka.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełStanisławPaszczyk">Pragnę stwierdzić, iż do tej pory Ministerstwo Edukacji Narodowej nie dawało - przynajmniej mnie, ale myślę, że Komisji również - żadnego poważnego dowodu szczególnego zainteresowania edukacją i wychowaniem najmłodszych pokoleń Polaków poprzez sport i wychowanie fizyczne. Oczywiście były takie szumne zapowiedzi, w momencie gdy rząd zdecydował się na to, by kultura fizyczna i sport podlegały ministrowi edukacji narodowej. Myślę, że to jest znakomita okazja, by szef tego resortu udowodnił środowisku sportowemu, że sport i wychowanie fizyczne są traktowane poważnie. Dowodem tego mogłyby być decyzje wykluczające istnienie pośrednika między ministrem edukacji narodowej a prezesem UKFiS. Takiego pośrednika nie ma w Hiszpanii oraz w kilku innych krajach i nie wyobrażam sobie, by prezes Urzędu czekał miesiącami, chcąc dostać się do ministra edukacji narodowej. Skoro słyszymy zapewnienia, iż nie będzie dochodziło do takich sytuacji, to śmiem wyrazić swoje wątpliwości, w związku z tym, co mówił nam prezes Jacek Dębski o swoich kontaktach z władzą wykonawczą i nie tylko wykonawczą. Według relacji byłego prezesa Urzędu, tych kontaktów po prostu nie było. Sądzę, że nie chodzi tylko o ukłon pod adresem pana prezesa Mieczysława Nowickiego, niemniej jednak powinien on nastąpić, ponieważ wszyscy okazują zadowolenie, że taka osoba została prezesem UKFiS. Potwierdzają owo zadowolenie środowiska sportowe. Przejrzałem dzisiejszą prasę i nie ulega wątpliwości, że taka, a nie inna decyzja szefa resortu edukacji jest ogólnie uważana za trafną.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PosełStanisławPaszczyk">Kolejna sprawa. Otóż nie wypadało mi wcześniej o tym mówić, chociaż pan przewodniczący i Komisja sygnalizowali tę kwestię, że w związku z tymi wszystkimi zmianami strukturalnymi, nie może być tak, iż nagle zniknęły etaty merytoryczne.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PosełStanisławPaszczyk">Od sześciu lat mówi się w polskich środowiskach sportowych - potwierdza to parlament oraz kolejne rządy - że sport dzieci i młodzieży to najważniejsze zagadnienie, natomiast obecnie dowiaduję się, że nie będzie już takiego departamentu w ramach Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PosełStanisławPaszczyk">Ten departament ma przestać istnieć właśnie teraz, czyli w momencie, gdy nowelizacja ustawy o kulturze fizycznej przewiduje, że grający w gry liczbowe Totalizatora Sportowego, ratują sport polski za pomocą dopłat do stawek tych gier, a część z tych środków jest przeznaczana na sport dzieci i młodzieży. Oczywiście te pieniądze nie mają nic wspólnego z budżetem państwa, natomiast jest to taki rodzaj trochę przymusowego opodatkowania grających. Rozumiem, że w związku z wymogami ustawy budżetowej, trudno dokonać jakichś poważniejszych korekt, ale należy coś zrobić, żeby nie stracić jakichś elementów dotychczasowej działalności UKFiT, ponieważ elementy te zawierają się w priorytetach i programie, przyjmowanych przez Komisję oraz Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJózefBergier">Zgłaszam wniosek formalny. Otóż chciałbym, żebyśmy zajęli się rozpatrzeniem pierwszego punktu porządku obrad, zgodnie z tym, co zostało ustalone na początku posiedzenia. Rozumiem, że każda nowa sytuacja kadrowa wyzwala w nas chęć zabrania głosu, ale na sali znajdują się zaproszeni przez nas goście, a porządek obrad ma bardzo merytoryczny charakter. Rozszerzyliśmy już ten porządek o rozpatrzenie informacji na temat projektu statutu UKFiS. W związku z tym proponowałbym, żebyśmy w stosownym momencie poważnie omówili temat tworzących się struktur, natomiast dzisiaj przeszli do realizacji porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że wypowiedź pana posła Stanisława Paszczyka wiązała się z pierwszym punktem porządku obrad, w ramach którego zapoznajemy się z projektem statutu UKFiS. Pan poseł wyraził swoje stanowisko w kontekście tego zagadnienia, tak więc proszę, żebyśmy uznali, że znajdujemy się w pierwszym punkcie porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W związku z tym, że pan minister Wojciech Książek powiedział na wstępie, iż projekt statutu zostanie nam w najbliższym czasie dostarczony, przyjmujemy to do wiadomości. Myślę, że wszyscy jesteśmy - przynajmniej ja jestem - z tego zadowoleni, mimo że obowiązek przygotowania tego statutu ciąży na ministrze właściwym do spraw kultury fizycznej i sportu. Moje zadowolenie wynika z tego, iż również uważam, że projekt statutu powinien zostać skonsultowany z nowym prezesem UKFiS. Na to z pewnością trzeba trochę czasu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że opinia, którą za chwilę wyrazimy, miała się odnosić do sygnałów, które otrzymywaliśmy na temat tego projektu statutu, tymczasem może się okazać, że niebawem ujrzymy zupełnie nowy projekt, co z kolei oznacza, iż nasze obawy mogą być przedwczesne. Niemniej jednak temat ten jest na tyle istotny, iż chcielibyśmy go omówić w ramach pierwszego punktu porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Dobrze, że pan przewodniczący przypomniał, że znajdujemy się w pierwszym punkcie porządku obrad. Myślę, że temat ten ma nadzwyczaj merytoryczny charakter i jakkolwiek szkoda, że nie przekazano nam dzisiaj projektu statutu, to jednak zgadzam się z panem przewodniczącym, że to dobrze, iż pan minister Mirosław Handke chciałby przed ostatecznym zredagowaniem tego statutu skonsultować jego projekt z nowym prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Uważam to za dobry znak.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Myślę, że mamy prawo jeszcze raz potwierdzić stanowisko Komisji dotyczące tak rozstrzygnięć strukturalnych, jak i jeżeli chodzi o naszą opinię na temat, jak widzimy kwestię kierowania polskim sportem i kulturą fizyczną, tak by odbywało się ono bez niepotrzebnych powikłań i zawirowań.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Mam moralne prawo przypomnieć fakt, że gdy przewodniczyłem Komisji Nadzwyczajnej do spraw reformy centrum, miałem zgodę - również członków obecnie rządzącej koalicji - na wprowadzenie określonych rozwiązań. W tej kwestii mieliśmy konsens, a posłowie poprzedniej kadencji zapewne pamiętają, że te ustawy niejednokrotnie przechodziły przy zerowym sprzeciwie lub jednej lub dwu osobach wstrzymujących się od głosu. Tak więc był to pakiet ustaw, który rzeczywiście znalazł powszechny konsens w poprzedniej kadencji Sejmu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie ministrze, proszę mi wybaczyć, ale chciałbym przypomnieć pewną tezę, która przyświecała nam przy projektowaniu reformy centrum administracyjnego i gospodarczego. Otóż podstawową taką tezą było umocnienie pozycji premiera i danie mu możliwości dowolnego kształtowania i przydzielania zadań wewnątrz rządu, w jego składzie. Myślę, że to rozwiązanie jest bardzo prawidłowe. Była jeszcze druga podstawowa teza, która polegała na ograniczeniu tzw. stanowisk „R” względnie „erki”. Przypomnę, że wówczas rozstrzygnęliśmy, że w danym resorcie ma być tylko jeden sekretarz stanu i długo dyskutowaliśmy nad liczbą podsekretarzy stanu w resortach. Być może należało jednak precyzyjniej określić tę liczbę, co nie zmienia faktu, że wtedy od tego odstąpiliśmy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Mówię o tym dlatego, że w tej chwili jest odpowiedni moment i doskonała okazja, by nastąpiła poważna symbioza między resortem edukacji i Urzędem Kultury Fizycznej i Sportu, szczególnie jeżeli chodzi o działalność w zakresie sportu dzieci i młodzieży. Chodzi o to, by te wysiłki były połączone.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Jest to również znakomita okazja, by nie tworzyć pośrednich ogniw. Uważam, że nie należy tworzyć odrębnego stanowiska podsekretarza stanu do spraw koordynacji sportu dzieci i młodzieży. Stworzyliśmy analogiczne stanowisko do spraw koordynacji służb specjalnych. Myślę, że jeżeli rządząca koalicja nie zdecydowała się na powołanie odrębnego ministerstwa sportu i kultury fizycznej, to przynajmniej szef Urzędu nie powinien mieć nad sobą jeszcze jednego koordynatora poza samym ministrem właściwym do spraw kultury fizycznej i sportu. Osobiście zgłaszam wątpliwość, czy rzeczywiście istnieje taka potrzeba i proszę pana ministra o dokładne przeanalizowanie, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby to, żeby prezes UKFiS otrzymał rangę podsekretarza stanu i trzymał w swoim ręku te wszystkie nici. Dla nas wszystkich i przede wszystkim dla polskiego sportu kwestia ta jest niezwykle istotna.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Proponuję już nie wracać do tej sprawy, ponieważ wyraziliśmy już nasze stanowisko w dezyderacie. Po prostu jedna część rządu, czyli Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej, skorzystała z tej sugestii, a druga część, czyli Ministerstwo Edukacji Narodowej, jest jeszcze przed podjęciem decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">To chyba dobrze, iż zajmujemy się sprawą statutu UKFiS. Może dziwić, iż zajmujemy się nią tak szczegółowo, ale zwyczajem tej Komisji, tak w tej, jak i w poprzedniej kadencji Sejmu, jest to, że o te kluczowe kwestie troszczymy się, przywiązując dużą wagę do szczegółów.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Pragnę poruszyć pewną kwestię, a mianowicie sprawę sygnałów, które mówią o potencjalnej możliwości likwidacji Departamentu Sportu Dzieci i Młodzieży. Wydaje mi się, że należy uczynić wszystko - zwracam się z tym postulatem do pana prezesa oraz do pana ministra - by tak się nie stało. Rzecz w tym, że w tej chwili to jest szczególny okres dla sportu dzieci i młodzieży, wprowadzamy bowiem reformę, której celem jest m.in. stworzenie systemu szkolenia w 16 województwach-regionach. Ten system dopiero raczkuje, ale sprawy postępują naprzód właśnie dzięki wysokiemu profesjonalizmowi departamentu, który obecnie chce się zlikwidować. Należy publicznie wyrazić uznanie temu departamentowi za pomoc i merytoryczne wsparcie udzielone przy tworzeniu tego systemu, który zaczyna już funkcjonować. To jest nasz wielki wspólny dorobek, że w Polsce dopracowaliśmy się systemu szkolenia dzieci i młodzieży, szczególnie uzdolnionych sportowo. Ten departament, niezależnie od wielkich środków, które były w jego dyspozycji, pełnił szerokie funkcje kontrolne, ponieważ cały ten system funkcjonuje nie w sposób uznaniowy, ale w sposób powszechny.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Sądzę, że również my, członkowie Komisji oczekujemy, iż działaniem tego departamentu uda się ożywić starostwa i starostów, którzy w ramach tego systemu ciągle jeszcze pozostają z boku. Trwa pewien stan zawieszenia, bo gminy i sejmiki wojewódzkie już od dawna realizują pewne zadania, natomiast starostowie zajmują pozycję wyczekującą. Jest do wykonania ogromna praca i sądzę, że to właśnie ten departament powinien ją podjąć. Sądzę, że jest wiele argumentów, które wskazują, że ten system się sprawdził oraz że wymaga on rozwinięcia i profesjonalnego prowadzenia. Takimi argumentami mogą być wyniki oceny szkół mistrzostwa sportowego. Tym profesjonalnym prowadzeniem i koordynacją, również powinien zająć się Departament Sportu Dzieci i Młodzieży. Oczywiście szanuję autonomię kierownictwa UKFiS oraz autonomię Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale wydaje mi się, że konieczne jest podtrzymanie owej pożytecznej symbiozy, w jakiej żyła nasza Komisja z UKFiT. Dla nas nie jest żadną satysfakcją, stwierdzić poniewczasie, że jako członkowie Komisji mieliśmy rację. To naprawdę nie o to chodzi i chciałbym bardzo poważnie zadeklarować, że będziemy tego rozwiązania bronić, ponieważ jest ono bardzo racjonalne z punktu widzenia polskiej kultury fizycznej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Ministerstwo Edukacji Narodowej samo stwierdzało, ustami swoich przedstawicieli, że zajmuje się ono wychowaniem fizycznym jako jednym z przedmiotów szkolnych i nie może go traktować jako przedmiotu szczególnie istotnego. Naturalnie rozumiemy ideę symbiozy UKFiS z MEN, ponieważ Urząd będzie mógł wprowadzać nowe, szersze programy, ale wydaje mi się - nie jest to tylko mój pogląd, ponieważ przedyskutowaliśmy tę kwestię w ramach prezydium Komisji - że dalsze istnienie Departamentu Sportu Dzieci i Młodzieży jest ze wszech miar uzasadnione. Dlatego proszę o zastosowanie takiego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełZygmuntRatman">Chciałbym spowodować wniesienie formalnego wniosku, żeby nasza Komisja opracowała i przedstawiła stanowisko w tej sprawie. Pragnę przypomnieć, że dezyderat dotyczący powyższego tematu został przez nas skierowany do Prezesa Rady Ministrów, natomiast statut UKFiS zostanie, zgodnie z nowym układem, nadany przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu, czyli przez ministra edukacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosełZygmuntRatman">Myślę, że byłoby właściwe, gdybyśmy podjęli chociaż stanowisko w tej sprawie, bo na skierowanie dezyderatu może już nie być czasu. Nasz dezyderat skierowany do premiera to działanie częściowe, ponieważ kompetencja nadania statutu należy do ministra. Wobec tego może wystąpić tutaj pewna rozbieżność, np. związana z przepływem informacji.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PosełZygmuntRatman">W związku z powyższym chciałbym zmaterializować tak wystąpienie pana posła Mieczysława Czerniawskiego, jak i to, co mówiliśmy, w wyniku czego Komisja podjęłaby stanowisko na temat konieczności ujęcia w statucie UKFiS, że jego prezes ma rangę podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kwestia statutu ma odrębny charakter, w związku z tym musi ona mieć swoje odbicie i adresata w odrębnym dokumencie, czyli dezyderacie lub stanowisku Komisji. Za chwilę zaproponuję stosowny tekst w imieniu prezydium Komisji. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w ramach pierwszego punktu porządku obrad? Nie stwierdzam. Wobec tego uprzejmie proszę pana ministra o odpowiedź na postawione kwestie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuWojciechKsiążek">Jutro o godz. 14.00 odbędzie się robocze spotkanie nowego prezesa UKFiS z ministrem Mirosławem Handke, podczas którego zostaną uzgodnione szczegóły statutu Urzędu. Zostaną również wpisane, w obecną strukturę Ministerstwa Edukacji Narodowej - ta struktura jest w tej chwili sprawą otwartą - pewne zadania, które nie mogą nam umknąć, ponieważ dla nas sport, szczególnie w wydaniu szkolnym i masowym, jest kwestią niezwykle istotną. Zobowiązuję się, że kwestia, która pojawiła się w ostatnim dezyderacie Komisji, jeszcze raz wróci pod obrady kierownictwa resortu. Przeanalizujemy ją punkt po punkcie i weźmiemy pod uwagę opinię prezesa UKFiS, w kwestii jego wizji funkcjonowania Urzędu, także w kontekście wiceprezesów, których powołanie będzie oczywiście kompetencją pana prezesa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Panie ministrze, jeżeli można, wejdę panu w słowo, ponieważ dotknął pana bardzo interesującego wątku. Z kwestii budżetowych wynika, że dla UKFiS są tylko dwie „erki”. W związku z tym chciałbym zapytać, czy istnieje szansa, by w UKFiS było dwóch wiceprezesów?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuWojciechKsiążek">Wiele kwestii rozstrzygnie się w dniu jutrzejszym. Najważniejsze, to być elastycznym w podejściu do zadań, które są do zrealizowania.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzstanuWojciechKsiążek">W związku z tym, że MEN znajduje się w fazie przeformowywania departamentów, możliwe jest, że niezwykle ważna kwestia istnienia Departamentu Sportu Dzieci i Młodzieży, znajdzie pozytywne rozwiązanie. Z tego co wiem, istnieje taka możliwość, natomiast o szczegółach możemy rozmawiać dopiero po jutrzejszym spotkaniu. Dopiero podczas tego spotkania wykrystalizują się decyzje na temat wielu niezwykle ważnych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pan minister był świadkiem naszej dyskusji. Mam już gotową propozycję treści dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełStanisławPaszczyk">Chciałbym podpowiedzieć panu ministrowi, iż jest jeszcze jedna delikatna - z formalnego punktu widzenia - sprawa. Tak więc, gdyby zostało przyjęte bardzo słuszne rozwiązanie, że zostanie powołany Departament Sportu Dzieci i Młodzieży, to tym bardziej prezes UKFiS powinien być, a nawet musi być, podsekretarzem stanu, bowiem środki z dopłat do gier liczbowych są kierowane i adresowane na prezesa Urzędu. To jest szczegół, który musi być uwzględniony. Zresztą nasza Komisja pilnowała tej kwestii, w kontekście tych zapisów ustawowych, a tego zapisu w ustawie nie da się już zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W imieniu prezydium Komisji chciałbym przedstawić państwu następującą propozycję treści dezyderatu. Tak więc będzie to: „Dezyderat nr 9 z dnia 1 marca 2000 r. w sprawie statutu Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu”, a adresujemy go do ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i turystyki, pana prof. Mirosława Handke. Oto treść dezyderatu:</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">„Komisja Kultury Fizycznej i Turystyki na posiedzeniu w dniu 1 marca 2000 r. zapoznała się z informacją podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, o stanie prac nad statutem UKFiS, przygotowywanym przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Komisja wnioskuje o umieszczenie w strukturze organizacyjnej Urzędu, Departamentu Sportu Dzieci i Młodzieży. Brak w strukturze organizacyjnej UKFiS w/w Departamentu niekorzystnie wpłynie na dalszy rozwój i organizację sportu młodzieżowego w Polsce”.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dalej będą cztery zdania uzasadnienia, dotyczące współpracy z samorządem, rozwijania systemu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo w ramach 16 województw oraz programu „Sport wszystkich dzieci”, czyli uczniowskich klubów sportowych. Dezyderat kończyłby się zdaniem: „Wobec powyższego, Komisja wnioskuje o umieszczenie Departamentu Sportu Dzieci i Młodzieży w strukturze organizacyjnej Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełZygmuntRatman">A czy nie będziemy poruszali kwestii rangi prezesa UKFiS?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Nie będziemy tej sprawy jeszcze raz poruszać, ponieważ przypomnieliśmy dzisiaj w obecności pana ministra, że nasze wyrażone w poprzednim dezyderacie stanowisko jest nadal aktualne. Decyzję w tej sprawie i tak podejmuje premier i dlatego ów dezyderat został skierowany właśnie do niego. Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi w związku z pierwszym punktem porządku obrad? Nie stwierdzam. Chciałbym prosić państwa o wyrażenie zgody na to, by prezydium dodało do treści dezyderatu te cztery zdania uzasadnienia. Ze względu na fakt, że nie stwierdzam sprzeciwu, stawiam wniosek o przyjęcie dezyderatu w sprawie statutu Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Kto z państwa jest za wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W głosowaniu posłowie jednogłośnie opowiedzieli się za wnioskiem. Stwierdzam, że dezyderat nr 9 Komisji został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Obecnie przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację o stanie przygotowań reprezentacji Polski do startu w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Salt Lake City w 2002 r. Otrzymaliście państwo materiały związane z tym tematem. Uprzejmie proszę, by ktoś z przedstawicieli PKOl, UKFiS lub Sztabu Olimpijskiego przedstawił nam skróconą informację na temat stanu przygotowań naszych olimpijczyków.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposełStanisławPaszczyk">Z formalnego punktu widzenia nadal obowiązuje umowa między byłym prezesem Urzędu a prezesem PKOl, tak więc wnoszę o to, by informację tę przedstawił zastępca szefa Sztabu Olimpijskiego, pan Zbigniew Pacelt.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">To przypomnienie rzeczywiście jest na miejscu, ponieważ bardzo rzadko, jako Komisja, mamy do czynienia z sytuacją porozumienia polskiego związku sportowego, czy też Polskiego Komitetu Olimpjskiego, z instytucją rządową. Być może dlatego powstało to przeoczenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Materiały informacyjne dotyczące realizacji programu przygotowań olimpijskich do zimowych igrzysk Salt Lake City 2002, otrzymaliście państwo podczas posiedzenia Komisji, gdy był omawiany program przygotowań do letnich igrzysk Sydney 2000.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Obecnie przedstawiamy państwu dodatkowy materiał, który został przygotowany na zlecenie Departamentu Sportu Wyczynowego, przez Centralny Ośrodek Sportu oraz Zespół Prognoz i Analiz Wyników Sportowych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Dokument ten ma charakter uzupełniający i bardzo szeroko omawia stan przygotowań w poszczególnych dyscyplinach. Jest tu zamieszczony wykaz elementów bazy sportowej, posiadanych przez poszczególne związki sportowe i wykorzystywanych w procesie tychże przygotowań. Przypominam, że po igrzyskach olimpijskich w Nagano, kiedy to dokonano oceny i analizy osiągnięć sportowych podczas tych igrzysk, a także całego sezonu 1997/1998, w zimowych dyscyplinach sportu, został sformułowany program czteroletnich przygotowań do następnych igrzysk zimowych.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">W materiale, który dzisiaj państwo otrzymaliście, znajduje się pięć stron o charakterze opisowym, które obejmują założenia organizacyjne i szkoleniowe, dotyczące po-szczególnych lat, postawione przed poszczególnymi zespołami w poszczególnych dyscyplinach sportu. Aktualnie program ten realizuje 49 osób, które są objęte tym centralnym szkoleniem. Oczywiście można powiedzieć, że to niewielka liczba, ale taki jest nasz stan posiadania w sportach zimowych. Wynika to z założeń, które zostały określone na str. 5, czyli wyników kwalifikujących pojedynczych zawodników, sztafety, grupy oraz zespoły, do możliwości korzystania ze szczególnego programu przygotowań, jakim jest program przygotowań olimpijskich. Pozostali zawodnicy, startujący w innych konkurencjach i dyscyplinach, realizują program szkolenia i przygotowań w ramach zadań dla polskich związków sportowych, w ramach ich podstawowych kalendarzy. Ci sportowcy również realizują przygotowania na swoim poziomie sportowym, ale niestety, nie spełniają warunków koniecznych do ujęcia ich w programie przygotowań olimpijskich. W dalszej części przedstawionego materiału został zamieszczony wykaz imienny zawodników uczestniczących w tym programie, z podziałem na poszczególne dyscypliny. Z kolei w końcowej części materiału została przedstawiona aktualna sytuacja oraz poziom sportowy w dyscyplinach olimpijskich, a także rankingowe miejsca Polski, określone na podstawie wyników osiągniętych w sezonie 1998/1999.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Za 1–2 miesiące zostanie dokonana ocena wyników osiągniętych w sezonie 1999/2000. Dla przypomnienia podam, że po igrzyskach olimpijskich w 1998 r. Polska zajmowała w międzynarodowym rankingu 24. miejsce.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Sezon 1998/1999 odznaczał się nieznacznym wzrostem poziomu sportowego oraz przesunięciem z miejsca 24. na miejsce 20. W materiale podaliśmy szczegółowe dane dotyczące punktowanych miejsc w poszczególnych dyscyplinach sportu oraz jednego miejsca medalowego w postaci brązowego medalu zdobytego przez łyżwiarską parę sportową podczas Mistrzostw Świata w Łyżwiarstwie Figurowym. Środki niezbędne na realizację programu przygotowań zostały zabezpieczone w ramach umów spisywanych przez polskie związki sportowe z Departamentem Sportu Wyczynowego. Jeżeli chodzi o 1999 r. środki te, dla sześciu dyscyplin sportu, wynosiły 13 mln 924 tys. 843 zł. Oczywiście w bieżącym roku również posiadamy zabezpieczenie finansowe na realizację tych zadań.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#ZastępcaszefaSztabuOlimpijskiegodyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzędzieKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Rok 2000 z pewnością jest rokiem, w którym priorytetem jest program przygotowań do olimpiady Sydney 2000. Z kolei środki budżetowe, przyznawane w poszczególnych latach nie rekompensują stopy inflacji, co oznacza, że faktycznie środki przyznawane na realizację zadań przez poszczególne związki sportowe są relatywnie coraz mniejsze. Oczywiście to zmniejszenie nie odbywa się kosztem zadań przyjętych jako priorytetowe przez Departament Sportu Wyczynowego UKFiS - poprzednio UKFiT - które co roku są prezentowane na forum tej Komisji. Tak więc ogólnie rzecz biorąc, niezależnie od tego, że otrzymywane przez nas środki są waloryzowane stopą inflacji, to jednak relatywnie są one coraz niższe. W związku z tym w wielu przypadkach - tutaj wyjdę nieco poza zakres sportów zimowych - tak jeżeli chodzi o sporty zimowe, jak i letnie, wszystko to odbywa się jakby kosztem młodzieży sportowej, startującej w kategorii juniorów, która to młodzież powinna być bezpośrednim zapleczem, jeżeli chodzi o realizację zadań związanych z kolejnymi igrzyskami olimpijskimi. Niemniej jednak w 1999 r. polskie związki sportowe realizowały program preselekcji młodzieży do kolejnego programu przygotowań olimpijskich. Nie będę się dłużej rozwodził nad tym materiałem, ponieważ są w nim zawarte szczegółowe informacje, np. na temat imprez rangi mistrzowskiej w poszczególnych sezonach. Widać, że polskie związki sportowe brały udział lub mają zamiar wziąć udział we wszystkich tego typu imprezach. Jak już stwierdziłem, za 1–2 miesiące, w zależności od dyscypliny, będzie dokonana ocena sezonu 1999/2000.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję za przedstawioną informację. Materiały dotyczące przygotowań olimpijskich, jak zwykle, są dosyć szczegółowe i mają dobry poziom merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Otwieram dyskusję. Proszę o pytania pod adresem przedstawicieli UKFiS, PKOl oraz Sztabu Olimpijskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełJózefBergier">Dyskutowaliśmy już o problemie sportów zimowych i wszyscy wiemy, że bardzo trudno w tym zakresie o znaczący postęp. Chciałbym jednak nawiązać do tego, co wydarzyło się w ostatnich dniach. Okazuje się, że możemy jednak odnosić sukcesy w sportach zimowych, czego dowodem są osiągnięcia naszych biathlonistów.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełJózefBergier">W związku z powyższym chciałbym, żeby państwo podzielili się z nami swoimi doświadczeniami, ponieważ ich koncepcje szkoleniowe chyba się sprawdziły, jakkolwiek w odniesieniu do ostatnich mistrzostw świata, to stwierdzenie z pewnością nie jest uprawnione. To pytanie kieruję do pana Zbigniewa Pacelta.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Swoją obecnością zaszczyciło nas spore grono fachowców i chętnie wysłuchalibyśmy opinii państwa, z tym że być może należałoby podczas dzisiejszego posiedzenia włożyć jakiś kij w mrowisko. Jako kibic sportowy, niekoniecznie jako wiceprzewodniczący Komisji, chciałbym wyrazić przekonanie, że jeżeli chodzi o sporty zimowe, to mamy do czynienia z pewną zapaścią. Ta zapaść zaznacza się w wielu dyscyplinach sportu, w przypadku których dosyć istotne byłyby jakieś przemyślenia strategiczne. Podam przykład hokeja na lodzie, który w przeszłości dawał nam szanse olimpijskie, a także skoków narciarskich, które jeszcze dwa lata temu dobrze się zapowiadały, a obecnie często złośliwie mówi się, że reprezentacyjna grupa polskich skoczków narciarskich, jest to taka „grupa hollywoodzka”, która posiada pewne atrybuty gwiazdorstwa, ale specjalnych wyników nie osiąga. Niestety, nasi biathloniści podczas ostatnich mistrzostw świata pokazali, że znajdują się daleko za czołówką światową. Tak więc, jeżeli chodzi o wszystkie dyscypliny zimowe, to wydaje mi się, że dzisiaj, dwa lata przed olimpiadą, nasze szanse są dosyć marne. W tym momencie należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak jest.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Gdy oceniamy proces przygotowań olimpijskich, wtedy mówimy o właściwych nakładach na to szkolenie; w końcu nie jest to proces jednoroczny, tylko proces wieloletni. Wydaje się, że są jednak środki na rozwój bazy oraz utrzymanie kadry olimpijskiej, ale gdy porównamy się z krajami, które są dużo biedniejsze od Polski, np. Estonią, Łotwą, Białorusią, Litwą, Rumunią, Czechami, Słowacją czy Słowenią, to, niestety, trzeba sobie powiedzieć, że kraje te osiągają lepsze wyniki sportowe, mimo raczej niższych nakładów na sport.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PosełCzesławFiedorowicz">W związku z powyższym chciałbym zapytać, jakie błędy są u nas popełniane? Być może są to błędy szkoleniowe. Czy jest tak, że kadra przygotowująca naszych przyszłych olimpijczyków pozostaje w tyle za trendami światowymi?</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Chodzi również o efektywność wydawania publicznych pieniędzy, która powinna mieć odbicie w jakichś sukcesach sportowych, które z kolei przekładają się w promocji kultury fizycznej i sportu. Jest to dobry moment na odpowiedzenie sobie na te wszystkie kwestie, ponieważ do olimpiady zimowej pozostały jeszcze całe dwa lata. Chętnie bym się dowiedział, co moglibyśmy zrobić, jako polski Sejm, by pomóc polskiej kadrze olimpijskiej, jej zawodnikom oraz Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu. Powstaje pytanie: czy w sytuacji, że mamy być na szarym końcu europejskiej i światowej klasyfikacji sportowej, rzeczywiście jest to dobra promocja naszego kraju? Często zadaję sobie to pytanie, jakkolwiek chciałbym, żebyśmy zdobywali medale i znajdowali się w czołówce światowych rankingów, ale być może można znaleźć jakąś przyczynę obecnego nie najlepszego stanu rzeczy. Przykładowo słyszeliśmy niedawno, że Polski Związek Narciarski działa źle, a jego kierownictwo nie interesuje się narciarstwem. Kilkakrotnie mówiono o tym podczas naszych posiedzeń i chętnie usłyszałbym wyjaśnienie ze strony przedstawicieli PZN, czy ich organizacja działa oraz co można zrobić, by poprawić sytuację.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Przepraszam, ale chyba jednak włożyłem ów kij w mrowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zwłaszcza w ostatniej części pańskiej wypowiedzi, no ale, skoro mowa o narciarstwie, to jakiś niewielki kijek wydaje się być przydatny.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełKarolŁużniak">Moja wypowiedź będzie związana z tym, czym niedawno żył Sejm. Przypominam, że nie tak dawno, praktycznie jednogłośnie, podjęliśmy uchwałę wspierającą starania Zakopanego o prawo organizacji zimowych igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełKarolŁużniak">Stanęliśmy w szranki, ale niestety, batalia została przez Zakopane przegrana. Myślę, że przegrana honorowo. Takie jest przynajmniej moje zdanie, a miałem okazję uczestniczyć w wielu promocyjnych przedsięwzięciach. Obawiam się jednak, że nieotrzymanie prawa organizacji olimpiady zakończyło u nas taki aktywny okres promowania sportów zimowych oraz Polski jako ewentualnego gospodarza igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełKarolŁużniak">Uważam, że temat ten powinien być kontynuowany, ponieważ za kolejnych kilka lat Międzynarodowy Komitet Olimpijski znowu będzie rozważał, komu przyznać prawo organizacji kolejnych igrzysk olimpijskich. Jeżeli mamy znów wziąć udział w tej trudnej konkurencji, to należałoby podjąć pewien cykl działań organizacyjnych oraz inwestycyjnych związanych z tworzeniem bazy sportowej dla celów ewentualnej olimpiady. Mówię o tym, ponieważ wierzę, że starania o prawo organizacji igrzysk są dobrym pomysłem na promowanie naszego kraju. Głęboko wierzę w to, że organizowanie zawodów o randze mistrzostw świata lub mistrzostw Europy, a zwłaszcza o randze olimpiady, stwarza unikalną szansę na promowanie poszczególnych zimowych dyscyplin sportu.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełKarolŁużniak">Chciałbym zapytać, czy przedstawiciele UKFiS i PKOl podzielają ten pogląd? Prosiłbym, żeby w tej kwestii wypowiedziała się również nasza Komisja, która przecież była inicjatorem uchwały Sejmu popierającej starania Zakopanego o prawo organizacji igrzysk olimpijskich. Po prostu powinniśmy zadbać o to, żeby tymczasowe niepowodzenie nie oznaczało końca tematu: olimpiada zimowa w Zakopanem.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PosełKarolŁużniak">Reasumując, uważam że organizowanie zawodów sportowych rangi mistrzowskiej - da Bóg również olimpiady - powoduje zwiększenie zainteresowania uprawianiem zimowych dyscyplin sportowych. Przyczynia się to do większej masowości w tychże sportach. Mam nadzieję, że ów kij uda się wyciągnąć z mrowiska, a dzięki temu i wyniki sportowe będą dużo lepsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławPaszczyk">Z pewnością to zaproszeni prezesi związków sportowych powinni dzisiaj zabierać głos, ale zostałem sprowokowany wypowiedziami państwa. Można stwierdzić, że znakomicie pomachaliśmy szabelkami, tak my, członkowie Komisji, jak i przedstawiciele Polskiego Komitetu Olimpijskiego, ale głęboko wierzyliśmy, że warto było robić promocję Zakopanego, korzystając z okazji, jaką były starania tego miasta o prawo organizacji olimpiady w 2006 r.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PosełStanisławPaszczyk">Znakomicie pomachał szabelką prezes Krzysztof Lewicki, który zorganizował mistrzostwa Europy w biathlonie. Nasi reprezentanci zdobyli podczas tych zawodów wiele medali, a cała impreza zakończyła się sukcesem sportowym i organizacyjnym, ale istotnie było to tylko machanie szabelką, bo przyszły mistrzostwa świata i okazało się, że nasi zawodnicy zajmują 40. względnie 50. miejsce lub nawet nie mogą ukończyć konkurencji. Miało to związek z tym, że międzynarodowa obsada na mistrzostwa Europy była dużo słabsza, z kolei pan prezes ma takie, a nie inne zasoby zawodnicze i trenerskie, że nie mógł wystawić dwóch ekip, które mogłyby się przygotowywać tak do mistrzostw Europy, jak i do mistrzostw świata.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PosełStanisławPaszczyk">Skończyło się tak, jak się skończyło, jakkolwiek od strony organizacyjnej, biathlonowe mistrzostwa świata były sukcesem, co ma ogromne znaczenie dla polskiego sportu.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PosełStanisławPaszczyk">Gdy rozmawiamy o przygotowaniach olimpijskich, to musimy sobie powiedzieć szczerze, że właściwie nic się nie dzieje w sportach zimowych. Po pierwsze, dlatego że nie ma na to pieniędzy, a jeżeli wiadomo - cytowałem te dane podczas jednego z posiedzeń Komisji - że Niemcy wydają na przygotowania olimpijskie w letnich dyscyplinach sportu 12 razy tyle co my, to można się domyślać, że wydają oni 200–300 razy tyle na przygotowania w dyscyplinach zimowych. Nie można pozostawić sportów zimowych bez środków publicznych, ponieważ ciężaru tych kosztów nie udźwigną same tylko samorządy i stowarzyszenia. Sytuacja jest taka, że młodzież do południa chodzi do szkoły, natomiast o godz. 16.00 robi się ciemno i tak znajduje swój koniec rozwój sportów zimowych oraz ich uprawianie na otwartym powietrzu. Niech to będzie sygnał dla nowego prezesa UKFiS, gdy powiem, że w ciągu ostatnich 6 lat zrealizowano dla sportów zimowych tylko 26 inwestycji. Z tego do 1997 r. zrealizowano 19 inwestycji, natomiast w ciągu następnego okresu tylko 7 inwestycji.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PosełStanisławPaszczyk">Już za moment nie będzie można w Polsce zorganizować zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wszyscy o tym wiedzą, ale to nie przeszkadza, że już za miesiąc lub dwa stanie się to faktem. Tymczasem wydaje się np. kilkaset miliardów starych złotych na modernizację stadionu piłkarskiego, a tutaj trzeba podjąć skromne decyzje o dofinansowaniu modernizacji kilku niewielkich skoczni narciarskich, tak by młodzież polska mogła zacząć uprawiać sporty zimowe.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PosełStanisławPaszczyk">Nie wystarczy przecież grupka 6–7 skoczków narciarskich, członków kadry narodowej, która nie bez racji jest nazywana grupą teatralną, czy jeszcze jakoś inaczej. Ci zawodnicy niedługo zakończą karierę, a wtedy już nikt nie będzie w Polsce wyczynowo uprawiał skoków narciarskich.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PosełStanisławPaszczyk">Przekazałem państwu informację - już jakiś czas temu - że w Niemczech 98% reprezentacji podczas olimpiady w Nagano, byli to absolwenci szkół mistrzostwa sportowego. Po prostu nie ma innego sposobu.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PosełStanisławPaszczyk">Jeżeli nie będzie pieniędzy na opłacanie trenerów pracujących w naszych szkołach mistrzostwa sportowego - w każdej dyscyplinie powinny istnieć 3–4 szkoły, a treningi powinny być prowadzone dwa razy dziennie i w najlepszych warunkach - i jeżeli samorządy nie będą wspomagane środkami publicznymi płynącymi z polskich związków sportowych, to niemożliwe jest, by cokolwiek w tym względzie zmieniło się na lepsze. Musimy uwierzyć w to, że Jakuszyce, jako zimowy ośrodek treningowy, są nam niezbędne. Tam najdłużej leży śnieg i w związku z tym tam najwięcej dni w roku można trenować biathlon i narciarstwo. Powinien to być ośrodek na takim poziomie, jaki mają letnie ośrodki w Spale i Cetniewie. Musi tam być możliwe szkolenie sportowe na najwyższym światowym poziomie. Oczywiście moje uwagi bardziej dotyczą następnego punktu porządku obrad, czyli kwestii rządowego programu rozwoju sportów zimowych wraz z planem budowy i modernizacji obiektów sportowych. Takiego planu i takiego programu po prostu nie ma. Powinien on powstać, zanim będzie zgłaszana pierwsza propozycja rządowa dotycząca budżetu na 2001 r., a takie projekty są tworzone przez ministerstwa w okolicach maja i czerwca.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#PosełStanisławPaszczyk">Na realizację tych działań, należy zapewnić ekstra pieniądze, ale nie na poziomie 1 punkt procentowy powyżej inflacji. Te pieniądze powinny być wystarczające, jak na potrzeby sportów zimowych, natomiast w skali wszystkich środków budżetu państwa będą to sumy bardzo niewielkie. Chodzi zatem o zapewnienie środków dla kilku raptem związków sportowych, by mogły realizować specjalny rządowy program rozwoju sportów zimowych.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#PosełStanisławPaszczyk">Dzisiaj jest się z czego cieszyć, ponieważ na imprezach rangi mistrzowskiej, zdobyliśmy w trzech dyscyplinach sportu aż 20 punktów, co daje nam 20. miejsce na świecie. Rzeczywiście, istnieją niewielkie szanse medalowe, np. w biathlonie, łyżwiarstwie figurowym lub skokach narciarskich. Do igrzysk olimpijskich pozostały jeszcze dwa lata. Być może pewne szanse pojawią się w łyżwiarstwie szybkim. Musimy jednak liczyć się z tym, że wszystko raczej będzie wyglądało tak jak w Nagano, kiedy to bardzo chcieliśmy medalu, ale nasze oczekiwania pozostały nie spełnione. Po prostu nie ma u nas rozwiązań systemowych, tylko działania chaotyczne i przypadkowe.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#PosełStanisławPaszczyk">Reasumując uważam, że czas na to, by wspomagając nowego szefa resortu sportu, bardzo poważnie potraktować potrzebę stworzenia tego programu, tym bardziej że - powtarzam raz jeszcze - te pieniądze wcale nie stanowią sumy znaczącej w budżecie państwa, natomiast dla naszych sportów zimowych są one niezbędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełJerzyBudnik">Chciałbym zadać pytanie, które zawsze pada w momencie, gdy rozpatrujemy zagadnienia związane z przygotowaniami olimpijskimi. Chodzi mi o to, czy starczy środków dla wszystkich zawodników, którzy osiągnęli minima olimpijskie wyznaczone przez polskie związku sportowe oraz Polski Komitet Olimpijski? Oczywiście nie dopuszczam myśli, by jacykolwiek sportowcy, którzy osiągnęli te wyniki, mieliby, ze względu na trudności finansowe, o których mówił pan dyrektor Zbigniew Pacelt, nie wyjechać na olimpiadę.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełJerzyBudnik">Przy okazji chciałbym skomentować wy-powiedź pana posła Czesława Fiedorowicza, który mówił o kondycji naszych sportów zimowych. Otóż nie dostrzegam jakiegoś specjalnego regresu, ponieważ nigdy nie byliśmy potentatem w tych sportach. Raz na kilkadziesiąt lat może się pojawić taki talent jak Wojciech Fortuna, ale nie częściej.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PosełJerzyBudnik">Takie są realia i nie ma u nas silnej tradycji uprawiania sportów ani nie stać nas na duże nakłady finansowe. Sport wyczynowy jakoś się utrzymuje, ale nie jest to łatwe.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PosełJerzyBudnik">Jeżeli chodzi o grupę naszych reprezentacyjnych skoczków narciarskich, to chciałbym stwierdzić, że mimo wszystko jest to czołówka światowa. Jest wielu skoczków, którzy chcieliby awansować do pierwszej trzydziestki. Śledzę konkursy skoków i wiem, że jeżeli weźmiemy tę trzydziestkę i przeanalizujemy jej skład, to jest to dziesięciu Finów, pięciu Austriaków, pięciu Niemców i jeszcze po kilku przedstawicieli 3–4 państw. My mieścimy się w tej trzydziestce, a ostatnio jesteśmy lepsi nawet od Japończyków, nie mówiąc o Czechach, którzy kiedyś nas wyprzedzali. Oczywiście każdy by chciał, żeby poziom naszych sportowców był jak najwyższy i wszyscy życzylibyśmy sobie eksplozji młodych talentów, natomiast bądźmy realistami, bo jak się zbyt wysoko mierzy, to potem rozczarowania są gorzkie. Nie oczekuję zatem gradu medali po igrzyskach w Salt Lake City. Na to się raczej nie zanosi, natomiast liczymy na jakieś miłe niespodzianki.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PosełJerzyBudnik">Z pewnością należy się skoncentrować na tym, o czym przed chwilą mówił pan prezes Stanisław Paszczyk, a mianowicie na rozwiązaniach systemowych, tak by liczba młodych ludzi uprawiających zimowe dyscypliny sportu zwiększała się.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PosełJerzyBudnik">Sądzę, że nie ma regresu, ani postępu, jeżeli chodzi o dokonania naszych sportowców wyczynowych w tych dyscyplinach, natomiast przerażające jest to, co zdarzyło się ostatnio podczas Mistrzostw Polski w biegach narciarskich, ponieważ tam ledwo udało się skompletować kilka sztafet w składach trzyosobowych, bo nie było więcej zawodników. Otrzymaliśmy zatem nie najlepszy sygnał, że sytuacja z tym „narybkiem” nie jest rewelacyjna. Potrzebne są zatem działania systemowe i środki na tę pracę u podstaw, a wtedy - być może - nasze wyniki będą na miarę naszych aspiracji, które jednak nie powinny być przesadne, bo - powtarzam - realia są takie, jakie są.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełHenrykGoryszewski">Po wysłuchaniu wypowiedzi niektórych z państwa postanowiłem podzielić się z państwem kilkoma uwagami.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PosełHenrykGoryszewski">Rozpocznę od bardzo prostego pytania i kieruję je przede wszystkim pod adresem posłów z Warszawy i Mazowsza. Kto z państwa pamięta, kiedy ostatnio, tej zimy, był tutaj śnieg i jak długo leżał? Słyszę podpowiedź, że miało to miejsce jeszcze w listopadzie. No właśnie. Wskazuje to, że tak naprawdę trzeba sobie powiedzieć, że naturalną bazą do uprawiania sportów zimowych - jest do tego potrzebny śnieg - są tereny górskie i podgórskie, a także ewentualnie północno-wschodnie Podlasie. Gdzie indziej nie ma takich naturalnych warunków, a ile osób jest stać na to, by wysłać swoje dziecko na okres ferii w góry i poza tym, co by to dało? Nawet jeżeli będzie śnieg, to i tak dwa tygodnie w roku to za mało, by zostać wyczynowym narciarzem.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PosełHenrykGoryszewski">Musimy sobie zdać sprawę, że nasza baza w sportach zimowych jest skromna, także ze względu na takie, a nie inne warunki atmosferyczne i geograficzne. W związku z tym nie będziemy potęgą w biegach i skokach narciarskich, tak jak Finlandia, ani tym bardziej potęgą w narciarstwie alpejskim, tak jak Francja, Austria i Włochy.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PosełHenrykGoryszewski">Kiedyś międzynarodowe sukcesy odnosił alpejczyk z Australii i w ciągu 2–3 sezonów zabłysnął w Pucharze Świata, ale gdy przestał startować, to kolejni jego rodacy nie odnosili już sukcesów. Przypuszczalnie dlatego, że podobnie jak w Polsce również w Australii nie mają gdzie wyrastać rzesze talentów w sportach zimowych, zwłaszcza w narciarstwie alpejskim i biegach narciarskich.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PosełHenrykGoryszewski">Powinniśmy sobie również zdać sprawę, że jak na warunki europejskie jesteśmy biednym narodem, mimo że jesteśmy powyżej średniej światowej. Dochód per capita oraz dochód globalny są w Polsce dużo niższe niż w krajach zachodnioeuropejskich. W związku z tym nie ma wystarczającej liczby rodzin, które byłyby w stanie ponieść własne nakłady na ukształtowanie utalentowanego sportowo dziecka. Na przykład w Warszawie jest tylko jedno sztuczne lodowisko, wobec tego, kogo w Warszawie stać na sfinansowanie nauki jazdy figurowej na lodzie w przypadku, gdy jego dziecko jest w tym kierunku utalentowane? Czy społeczeństwo stać na to, w sytuacji gdy ponad 2-milionowa aglomeracja ma tylko jedno lodowisko, by rozwijać sport wyczynowy, konkretnie łyżwiarstwo i czy słuszne są nasze pretensje, że polscy łyżwiarze figurowi zawodzą psychicznie podczas ważnych międzynarodowych zawodów? Rzecz w tym, iż oni zawodzą, ponieważ ciąży na nich olbrzymia odpowiedzialność oraz ciśnienie oczekiwania na sukces. Cała Polska patrzy na tego jednego, którego nikt nie zastąpi, bo jest tylko jeden.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PosełHenrykGoryszewski">Jeżeli chodzi o bazę sportową, to w otrzymanym przez nas sprawozdaniu pt. „Zimowe dyscypliny olimpijskie” czytamy, że w Kirach jest strzelnica do biathlonu, natomiast nie ma tras biegowych. Słyszę uwagę, że trasy są w Dusznikach, co jednak nie zmienia faktu, że z kolei tam nie ma tarcz strzelnicy. Tak więc skoro w Kirach nie ma tras biegowych, to te pieniądze należało skierować do Dusznik i tam zrobić strzelnicę. Dzięki takiemu rozwiązaniu mielibyśmy przynajmniej jeden kompletny obiekt biathlonowy.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PosełHenrykGoryszewski">Zastanówmy się nad sytuacją w pewnej dyscyplinie, w której osiągaliśmy kiedyś sukcesy. Chodzi mi o skoki narciarskie. Otóż problem polega na tym, że w tej chwili mamy w kraju tylko jedną dużą skocznię, co oznacza, że jeżeli nie ma środków na wysłanie naszych reprezentantów za granicę, to muszą oni trenować na tej jednej skoczni. Nie dziwmy się tej sytuacji, że Adamowi Małyszowi, czy też jego poprzednikom np. Stanisławowi Bobakowi, nie odpowiadają, czy też nie odpowiadały, progi oraz profile skoczni zagranicznych. Oczywiście, że tak jest i można powiedzieć, że nasi zawodnicy wyrobili sobie różne negatywne nawyki, jako ci, którzy przez całe życie skakali na jednej tylko skoczni. Przy takim stanie bazy nie może być mowy o tym, żebyśmy zostali średniej wielkości potęgą w sportach zimowych. W związku z tym wyrażę swój optymizm, że może nam zabraknąć pieniędzy na wysłanie naszych skoczków lub alpejczyków na wielotygodniowe obozy treningowe w Alpy, natomiast dzięki temu przynajmniej wystarczy nam środków na wysłanie tych paru osób na olimpiadę.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełJózefBergier">Jesteśmy zgodni co do tego, że mamy niedostateczną bazę sportową, słabą kadrę szkoleniową oraz że osiągamy nie najlepsze wyniki w sportach zimowych. Chciałbym jednak powrócić do jednego z wątków mojej pierwszej wypowiedzi i zapytać nas wszystkich, czym możemy się cieszyć, jeżeli chodzi o te sporty i co pozytywnego w ostatnim okresie się wydarzyło? Otóż - moim zdaniem - coś pozytywnego jednak zaszło w przypadku biathlonu, a więc spróbujmy się wszyscy zastanowić, jak to się stało, że podczas ostatnich mistrzostw Europy jednak osiągnęliśmy dobry wynik sportowy. Nieprzypadkowo nawiązałem do biathlonu, bo jeżeli spojrzymy na ostatnie kilka lat, to okaże się, iż jest to konkurencja, w której możemy podjąć rywalizację. Świadczą o tym wyniki naszych sztafet, a także wyniki indywidualne. Oczywiście można to wszystko skwitować przenośnią: „machanie szabelką”, ale chciałbym zapytać, w jakich jeszcze konkurencjach zimowych możemy ową szabelką pomachać? Pan poseł Stanisław Paszczyk słusznie podkreśla, że tylko owym machaniem możemy się obecnie pochwalić, ale jest to jedyna iskierka nadziei, że może istnieją jakieś szanse w biathlonie. Sądzę, że należy te szanse przeanalizować, a także przeanalizować w kontekście sportowym, jak to jest, że gdy w krótkim okresie konfrontujemy się z czołówką światową, to okazuje się, że jesteśmy daleko z tyłu.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PosełJózefBergier">Reasumując sądzę, że powinniśmy szukać jakichś nowych elementów, ponieważ w dyskusji podsumowującej kilka miesięcy temu poprzednie igrzyska nie mogliśmy zaprezentować zbyt dużej dozy optymizmu.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PosełJózefBergier">Drugą iskierką nadziei, która pojawiła się w ostatnich miesiącach, jest dobra postawa Andrzeja Bachledy juniora, a także sukcesy naszych skoczków narciarskich w USA. Tak więc przyłączam się do opinii, że sytuacja jest niedobra, natomiast zachęcam do analiz i poszukiwań, bo może przy naszych skromnych środkach, znajdzie się jednak coś strategicznego, w co owe środki moglibyśmy najracjonalniej zainwestować.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PosełJózefBergier">Sądzę, że dobrym przyczynkiem do takich analiz i dyskusji jest właśnie sytuacja polskiego biathlonu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełWładysławBułka">Należałoby zapytać, czy Polski Związek Narciarski posiada program rozwoju sportów zimowych na najbliższe lata? Nie wiem, czy na tej sali jest obecny jakiś przedstawiciel PZN. Zaznaczam, że składałem wniosek o zaproszenie kogoś spośród kierownictwa tego związku.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PosełWładysławBułka">Jestem posłem z Żywca, czyli z terenu, gdzie zazwyczaj w zimie leży śnieg. Podzielam poglądy wyrażone przez pana posła Henryka Goryszewskiego, ale chciałbym zapytać przedstawicieli PZN, jak wygląda kwestia stworzenia bazy dla narciarstwa? Czy wszystko zależy od tego, że na danym terenie znajdzie się ktoś operatywniejszy i sprytniejszy, kto zorganizuje szkołę mistrzostwa sportowego lub klub sportowy, czy też baza ta jest budowana na podstawie pewnej logiki oraz korzystnego położenia geograficznego? Pytam o to, ponieważ wydaje mi się, że coś tu nie gra. Oczywiście pamiętam o przykładzie Supraśla, który świadczy o tym, że również w Polsce Północno-Wschodniej można tworzyć warunki dla uprawiania biathlonu i biegów narciarskich. Całkowicie zgadzam się z opinią, że ogromną nadzieją, także dla sportów zimowych, są uczniowskie kluby sportowe, z tym że one same nie rozwiążą wszystkich problemów. Obecnie sytuacja jest szczególna, ponieważ sport łączy się z resortem edukacji, co daje nadzieję na wprowadzenie pewnych korzystnych rozwiązań dotyczących sportu dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PosełWładysławBułka">Z pewnością nie będziemy potęgą w narciarstwie alpejskim - jeden Bachleda to jeszcze za mało - natomiast uważam, że stać nas na to, jako średni kraj europejski, żebyśmy mieli jednak coś do powiedzenia w dyscyplinach zimowych i znajdowali się w środku rankingu. Spójrzmy na naszych południowych sąsiadów Czechów i Słowaków, którzy mają inaczej ułożone sprawy sportu i w dodatku osiągają lepsze wyniki niż my.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PosełWładysławBułka">Gdy ogląda się zawody w skokach narciarskich lub w innych dyscyplinach zimowych, to aż się serce kraje, że ta maleńka Słowacja - niewiele większa od mojego woj. śląskiego - osiąga większe sukcesy niż Polska.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PosełWładysławBułka">Sądzę, że baza sportów zimowych jest źle rozlokowana i zaniedbana. Praktycznie tej bazy w ogóle nie ma. Proszę sobie wyobrazić, że u nas na Żywiecczyźnie do końca lat 80. było 8 skoczni narciarskich, natomiast w tej chwili nie ma ani jednej; albo zarosły krzakami, albo nie ma chętnych do ich odbudowy.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PosełWładysławBułka">Jeżeli Polski Związek Narciarski nie będzie inspiratorem - we współpracy z samorządami gminnymi - nie budowy skoczni do uprawiania lotów narciarskich, ale wznoszenia małych 8–12 metrowych skoczni, by mogła się na nich uczyć skakać uzdolniona młodzież szkolna, to nic nie zmieni się na lepsze.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#PosełWładysławBułka">Ostatnio obserwowałem mistrzostwa Polski w biegach narciarskich - rozgrywano je na Kubalonce - i pragnę stwierdzić, że nie do przyjęcia jest sytuacja, iż w biegach kobiet startuje zaledwie 5–6 zawodniczek. Wydaje mi się, że selekcja do startów w mistrzostwach Polski zawsze była dosyć ostra ale sądzę, że Polski Związek Narciarski powinien wrócić do organizacji mistrzostw powiatowych oraz mistrzostw wojewódzkich, czy też okręgowych. Chodzi o to, żeby odbywały się szerokie eliminacje i żeby liczba startujących w mistrzostwach Polski była znaczniejsza. Te kilka osób na starcie ostatnich zawodów tej rangi, to rzeczywiście była kompromitacja.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#PosełWładysławBułka">Jeżeli chodzi o skoki narciarskie, to nie może być tak, że wciąż reprezentują nas te same osoby, bo przecież co kilka lat do reprezentacji muszą dochodzić nowi skoczkowie. Niestety, gdy ostatnio obserwowałem zawody mistrzostw Europy młodzieży do lat 18, które odbywały się w Szczyrbskim Plesie, to okazało się, że nasza młodzieżowa reprezentacja jest bardzo dobrze ubrana i w ogóle raczej dofinansowana - dobrze się prezentowali podczas otwarcia imprezy --ale niestety jej członkowie nie wykazywali większych kompetencji czy też zapału, jeżeli chodzi o skakanie na nartach. Wstyd powiedzieć, ale przegrywali oni z reprezentantami Węgier, Rumunii i Litwy, czyli państw, które zawsze miały skoczków na poziomie dużo niższym niż Polska. Pytałem naszych zawodników: „Panowie, czy wy nie macie serca do tego, by skoczyć lepiej i dalej?”. Niestety, nie wykazywali entuzjazmu. W tym samym czasie najlepsi z tej grupy pojechali z panem trenerem Tajnerem do USA, natomiast ci pozostali kompletnie sobie w Szczyrbskim Plesie nie poradzili.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#PosełWładysławBułka">Jako poseł z południowej Polski i zarazem ziem górskich, stawiam wniosek, by Polski Związek Narciarski przedstawił nam konkretny program rozwoju sportów narciarskich, na najbliższe kilka lat. Nie można patrzeć na wszystko tylko pod kątem Zakopanego. Oczywiście doceniam wagę tych problemów i osobiście brałem udział w negocjacjach na temat uregulowania kwestii własnościowych oraz innych na linii Centralny Ośrodek Sportu - Tatrzański Park Narodowy. Nie zmienia to jednak faktu, że poza Zakopanem należy wziąć pod uwagę, że niszczeją skocznie w Szczyrku, a w Wiśle znajduje się druga pod względem wielkości skocznia w Polsce, która również wymaga dofinansowania.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#PosełWładysławBułka">Pozostawiam ten problem dla kompetentnych czynników i liczę na to, że Polski Związek Narciarski zmobilizuje się, ustaną niesnaski, a jego działacze przeniosą siedzibę związku do Zakopanego lub do Warszawy, bo uważam, że Kraków to wcale nie jest optymalna tej siedziby lokalizacja. O tym jednak mogą zdecydować tylko oni sami.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuSaneczkarstwaJanBłoński">Tak się składa, że w naszym związku zrzeszają się trzy dyscypliny olimpijskie. Od 2006 r. tych dyscyplin będzie już cztery. Niestety nazwy tych dyscyplin brzmią w Polsce egzotycznie - zaznaczam, że nie jeszcze egzotycznie, ale już egzotycznie - a są to: saneczkarstwo, bobsleje, skeleton - dyscyplina zupełnie w Polsce nieznana - oraz saneczkarstwo na torach naturalnych. Ta ostatnia dyscyplina uzyska charakter dyscypliny olimpijskiej na olimpiadzie w 2006 r.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuSaneczkarstwaJanBłoński">Pan poseł pytał o to, czy mamy jakieś szanse i czy ta „partyzantka”, którą uprawiamy, ma sens. Chciałbym uspokoić pana posła, ale przy okazji zaznaczyć, że w tym roku podczas mistrzostw świata w saneczkarstwie na torach naturalnych nasza dwójka zajęła trzecie miejsce. Nie jest to dyscyplina znana szerszej publiczności i w związku z tym dziennikarze - niewielu z nich wie o jej istnieniu - nie relacjonowali tego sukcesu.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuSaneczkarstwaJanBłoński">Drugą dyscypliną olimpijską, którą przy łaskawej nieuwadze prezesa PKOl, pana Stanisława Paszczyka, udało nam się „przemycić” na olimpiadę w Nagano - przepraszam, panie prezesie, że prawie zdradzam tajemnice alkowy - są bobsleje. Od trzech lat notujemy regularne postępy. Nasza główna osada zajęła podczas igrzysk w Nagano 22. miejsce przegrywając wówczas także z Jamajką. Podniósł się wielki szum, z tym że nikt nie wiedział o tym, że w drużynie Jamajki rozpychającymi bolida było trzech reprezentacyjnych biegaczy tego kraju, biorących poprzednio udział w letnich igrzyskach olimpijskich. Myślę, że w tym gronie nie trzeba tłumaczyć, jaką potęgą biegaczą są Jamajczycy, a należy przy tym pamiętać, że załoga bolida, to zawodnicy, którzy potrafią go odpowiednio rozpędzić oraz jeden zawodnik, który potrafi nim umiejętnie kierować.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuSaneczkarstwaJanBłoński">Jeżeli chodzi o tę dyscyplinę, to 3 lata temu zakończyliśmy Puchar Świata na 27. miejscu, w zeszłym roku na 20. miejscu, a w tym roku zmieściliśmy się w pierwszej piętnastce, co jest dużym sukcesem zważywszy na nasze warunki sprzętowe, możliwości treningowe oraz skład zawodniczy, który ten program realizuje.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuSaneczkarstwaJanBłoński">Mówię o tym dlatego, że my nie osiągamy jeszcze poziomu, który został wyznaczony w ramach kwalifikacji olimpijskich, natomiast pracujemy w takim tempie, iż można zakładać, że ów poziom osiągniemy i dostaniemy się do bobslejowej światowej elity. Dodam, że dyscyplina ta jest niezwykle kosztowna, ale naszym celem jest zakwalifikowanie się naszej głównej osady do igrzysk olimpijskich. Zaznaczam, że chodzi tak o konkurencję mężczyzn, jak i kobiet.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuSaneczkarstwaJanBłoński">Obecnie mamy do czynienia z dosyć dziwną sytuacją, że program przygotowań ekipy olimpijskiej realizujemy...</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełStanisławPaszczyk">To jest najtańsza dyscyplina, bo nie istnieją żadne obiekty sportowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrezesJanBłoński">W przeliczeniu na efekt sportowy, rzeczywiście jesteśmy wciąż tanią dyscypliną, ponieważ po to, by w ogóle wystartować, musieliśmy na pierwszy rok przygotowań zorganizować kwotę w wysokości 120 tys. dolarów. Pieniądze te pochodziły od sponsorów.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PrezesJanBłoński">Bolid, którego używa polska ekipa, kosztuje 38 tys. marek, a do tego dochodzi jeszcze cena płóz, czyli do 10 tys. marek, natomiast osada szwajcarska, z którą nasza osada już w tym roku wygrywała, posiada bolidy budowane na ich miarę, a kosztują one po 370 tys. marek. Podaję te dane dla ilustracji naszych możliwości finansowych.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PrezesJanBłoński">Obecnie brakuje nam środków na zakup sprzętu i nie ukrywam, że cały czas zabiegamy u kierownictwa Urzędu, w tym zwłaszcza u pana dyrektora Zbigniewa Pacelta, by dano nam szansę na nabycie tego sprzętu. Chodzi bowiem o stworzenie warunków, by polskie bobsleje się utrzymały, gdyż w ocenie kierownictwa naszego związku istnieją realne szanse odniesienia sukcesów. Jednocześnie jest to jedna z niewielu dyscyplin sportu, o których można z dużą pewnością powiedzieć, iż jesteśmy w stanie podczas igrzysk olimpijskich, przy obecnie posiadanym potencjale, znaleźć się w okolicy 10. miejsca. Proszę tego, co mówię, nie traktować w kategoriach li tylko ciekawostki, ponieważ jest to rzeczywistość, która z grubsza dotyczy każdego ze związków sportowych dyscyplin zimowych.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PrezesJanBłoński">W tej sytuacji chciałbym odnieść się do tego, co mamy zapisane jako drugi punkt porządku obrad. Pozwoliłem sobie dokonać pewnej analizy, na podstawie materiałów dostępnych i publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, tudzież na podstawie materiałów Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Okazało się, że biorąc za 100% stan zarejestrowanej bazy sportowej na terenie Polski, baza w sportach zimowych stanowi zaledwie 3–4% tej całości. Muszę przyznać, że gdy zapoznawałem się z tą statystyką, to poczułem się lekko oszołomiony. Szukałem również, w dostępnych mi źródłach, informacji na temat nakładów ponoszonych ze środków publicznych na bazę sportową w latach 1997–1998 i okazało się, że o ile w pierwszym z tych lat, w układzie rejestrowanym, rzeczywiście były jakieś nakłady, to zgadzam się z panem posłem Stanisławem Paszczykiem, ponieważ według informacji UKFiT - jakkolwiek w tej sytuacji podejrzewam, że te dane są niekompletne - nakłady na bazę sportową dla dyscyplin zimowych nie przekroczyły 2% nakładów na całą budowaną i modernizowaną bazę sportową.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełJózefBergier">Jest tak, ponieważ środowiska związane ze sportami zimowymi nie interesują się kwestią bazy sportowej. Taka jest wykładnia wielu naszych spotkań poświęconych temu tematowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrezesJanBłoński">Panie pośle, nie wiem, co mam powiedzieć w tej sytuacji, ale wydaje mi się, że ta ocena jest niesprawiedliwa. Przynajmniej jeden z prezesów związku nieustannie zwraca się w tej sprawie, tak do marszałków sejmików, jak i do pana prezesa Stanisława Paszczyka, pana dyrektora Zbigniewa Pacelta oraz - do niedawna - pana prezesa Wiktora Kreboka.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PrezesJanBłoński">Kolejna istotna informacja jest taka, że ponad 60% dyscyplin zimowych jest rozgrywane na obiektach krytych i w związku z tym musimy sobie szczerze powiedzieć, iż fakt, że w Polsce rzadko obecnie występują normalne śnieżne zimy, nie jest żadnym argumentem.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PrezesJanBłoński">W obecnej sytuacji oraz w kontekście tego, że wciąż interesujemy się organizacją zimowej olimpiady, chciałbym jednoznacznie zaakcentować, iż jest nam potrzebny państwowy program tworzenia bazy sportowej dla zimowych dyscyplin sportu. Nikt nie będzie w stanie rozwiązać tego problemu w układzie regionalnym, powiatowym, czy też w ogóle w jakimkolwiek niższym niż poziom państwowy. Jeżeli nie dopracujemy się takiego programu, to cyklicznie będziemy opowiadali sobie o kolejnych elementach regresu w dyscyplinach zimowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełMarianGoliński">Mam przed sobą materiały dotyczące klasyfikacji poszczególnych ekip narodowych po igrzyskach w Nagano oraz następnie w mistrzostwach świata seniorów. Gdyby zasłonić tę stronę z medalami i punktami, ograniczając się tylko do samych nazw państw, a są to: Niemcy, Norwegia, Austria, USA, Rosja, Kanada, Włochy, Japonia, Holandia, Finlandia, Szwajcaria i Francja, a także Chińska Republika Ludowa, Korea Południowa i Szwecja, to pytam się, w jakich dziedzinach, także nie związanych ze sportem, możemy się z tymi państwami mierzyć?</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PosełMarianGoliński">Odpowiedź jest dosyć prosta. Państwa te przewyższają nas pod względem warunków klimatycznych i geograficznych sprzyjających uprawianiu sportów zimowych, ale przewyższają nas również, jeżeli chodzi o dochód brutto na jedną osobę oraz o inne tego typu wskaźniki. Dodam, że jesteśmy daleko w tyle, także jeżeli chodzi o liczbę i klasę obiektów sportowych.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PosełMarianGoliński">Wszystko to jest pochodną ogólnego stanu naszego kraju, który dopiero stara się dogonić tę czołówkę, ale nie tylko w sensie sportowym, lecz również pod innymi względami. W tej sytuacji mówienie, że jest źle w sportach zimowych, skłania mnie do zadania pytania: źle, ale w stosunku do czego? Musimy wyznaczyć sobie jakiś punkt odniesienia, bo jeżeli będziemy mówili, że jest źle w stosunku do państw czołówki, to ja się z tym zgadzam, ale nie w sensie, że mamy słabych zawodników, czy też złe szkolenie, natomiast w sensie, iż nie jesteśmy jeszcze w stanie dorównać tym państwom, ani w sensie gospodarczym, ani - co za tym idzie - w sensie sportowym. Wobec powyższego nasuwa się pytanie, czy w ogóle warto bawić się w sporty zimowe oraz starania o organizację olimpiady? Oczywiście że warto, a nawet jest to koniecznie potrzebne. Uważam, że jest możliwe poprawienie warunków na tyle, że polscy zawodnicy będą odnosili sukcesy, z tym że w tym celu konieczne jest wspólne działanie samorządów i klubów oraz stowarzyszeń sportowych, także przy istotnym udziale Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#PosełMarianGoliński">Ten ostatni składnik wydaje mi się o tyle istotny, że konieczne jest wyrabianie u młodzieży pewnych nawyków, tak żebyśmy byli społeczeństwem, które umie i lubi wypoczywać w sposób aktywny, uprawiając przy tym sport. Problem polega na tym, że gdy porównujemy się z państwami, które wymieniałem, to także pod tym ostatnim względem porównanie wypada zdecydowanie na naszą niekorzyść.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#PosełMarianGoliński">Reasumując uważam, że jeżeli w ramach realizacji programu - powinien to być program rządowy - te trzy czynniki będą potrafiły ze sobą współgrać, to dochowamy się, również w sportach zimowych, grupy sportowców, o których będzie głośno w świecie. Gdy podczas jednego z ostatnich posiedzeń naszych Komisji rozpatrywaliśmy informację o dofinansowaniu obiektów sportowych przez UKFiT ze środka specjalnego, to okazało się, jak wiele obiektów, w tym również krytych obiektów, udało się w ostatnich latach wybudować. Mówiliśmy wtedy o tym, że chcielibyśmy zachować ów system wspomagania tych inwestycji przez samorządy gminne. W tym kontekście jest bardzo prawdopodobne, że dochowamy się niebawem medalistów olimpijskich oraz imprez mistrzowskich, oczywiście o ile oprócz bazy sportowej pojawią się talenty, które będą dobrze szkolone.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#PosełMarianGoliński">Reasumując wydaje mi się, że czasami jesteśmy zbyt niecierpliwi lub zbyt wysoko stawiamy sobie poprzeczkę. Realia powinny nas skłaniać do bardziej racjonalnego spojrzenia na nasze szanse w konkurencji międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#PosełMarianGoliński">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Nie znam się na szkoleniu sportowym, tak więc trudno mi zabierać głos na ten temat, ale gdy patrzy się tylko na tę klasyfikację międzynarodową, trudno oczekiwać, że będziemy mogli mierzyć się z potentatami, osiągając w najbliższych latach porównywalne wyniki sportowe. Reprezentanci takich państw jak Ukraina, Łotwa czy Białoruś to wprawdzie zawodnicy noszący na koszulkach godło narodowe, ale wielu z nich na stałe trenuje poza granicami tych państw. Ten aspekt również musimy wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#PosełMarianGoliński">Kolejny istotny element, to fakt, w jaki sposób warunki klimatyczne, geograficzne, czy nawet moda wpływają na tę klasyfikację. Na przykład Holandia mogłaby nam się jawić jako wielka potęga w sportach zimowych, tymczasem Holendrzy odnoszą sukcesy w tylko jednej dyscyplinie, czyli łyżwiarstwie szybkim. Wiadomo, że jest to bardzo stara tradycja oraz że w tym kraju stworzono optymalne warunki do uprawiania tej dyscypliny.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#PosełMarianGoliński">Sądzę, że jeżeli chodzi o nasz poziom w sportach zimowych, to nie jest tak źle, jak nam się czasami wydaje, natomiast należy zwrócić uwagę na to, co zawsze jest podkreślane podczas posiedzeń naszej Komisji, czyli kwestie sportu dzieci i młodzieży. Bez poważnego zajęcia się nimi nie może być mowy o rozwoju sportu wyczynowego.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#PosełMarianGoliński">Drugim istotnym elementem jest konieczność uzupełnienia naszej bazy sportowej. Sądzę, że postęp w tym zakresie jest widoczny.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#PosełMarianGoliński">Trzeci element to konieczność współpracy między tymi podmiotami, które działają na niwie sportu i kultury fizycznej, czyli samorządami oraz klubami i stowarzyszeniami sportowymi.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#PosełMarianGoliński">Konieczne jest stworzenie jakiegoś generalnego programu i być może nawet nie musi on być rządowy, bo przecież mamy obecnie 16 samorządów województw regionów, a nie wyobrażam sobie sytuacji, by samorządy te nie posiadały programu rozwoju bazy sportowej i w ogóle sportu, na swoim terenie.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#PosełMarianGoliński">Jeżeli te wszystkie wymienione przeze mnie elementy zaczną ze sobą współgrać, to możemy liczyć na to, że nie będziemy skazani na rozpamiętywanie złotego medalu Wojciecha Fortuny, ponieważ nasi olimpijczycy zdobędą kolejne krążki, także te najcenniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Z wielką satysfakcją przyjąłem fakt, że wszyscy z państwa zauważyli sukces, jakim była organizacja oraz start w biathlonowych Mistrzostwach Europy w Zakopanem. Chciałbym przypomnieć, że w ubiegłym roku wróciliśmy z mistrzostw Europy z dziewięcioma medalami, z tym że ani telewizja, ani nikt z państwa, nie pamiętaliście, że w biegu głównym, czyli tzw. sprincie kobiet, wszystkie trzy miejsca na podium były zajęte przez reprezentantki Polski. W sumie nasza flaga trzykrotnie była wciągana na maszt, a Mazurek Dąbrowskiego został odegrany aż 5 razy. Podobna sytuacja miała miejsce podczas mistrzostw Europy w Austrii, kiedy to dwukrotnie odegrano nasz hymn państwowy. Sądzę, że nie wszyscy z państwa pamiętają, że jeżeli chodzi o polski biathlon, to na przestrzeni ostatnich czterech lat, nasi zawodnicy znajdują się w czołówce, podczas praktycznie każdych mistrzostw świata juniorów. Nie lubię narzekać i twierdzę, że te sukcesy są pewną konsekwencją naszej wspólnej pracy, bo to nie jest tylko zasługa Polskiego Związku Biathlonu, ale również zasługa tej Komisji, ponieważ już drugi raz jestem obecny na jej posiedzeniu, a tamto pierwsze odbywało się 5–6 lat temu i przedłożyliśmy wówczas nasz program działania.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Jesteśmy zaliczani do tzw. drugiej dziesiątki państw stałych, co oznacza, że od czterech lat Polska zajmuje w biathlonie miejsca 10–12 w tabeli punktacji narodów. Ponieśliśmy porażkę podczas ostatnich mistrzostw świata. Nie będę szukał usprawiedliwień, bo to robią wszyscy przegrani, ale stwierdzę, że wyciągnęliśmy z tej porażki stosowne wnioski. Dodam, że miałem powody do dumy, ponieważ w tym samym momencie, gdy nasza reprezentacja przegrywała podczas mistrzostw świata, moi koledzy trenerzy zadzwonili do mnie, by poinformować mnie, że w Szklarskiej Porębie podczas rozgrywanych tam Igrzysk Młodzieży, na starcie biegu stanęło 152 biathlonistów, którzy wcześniej rozegrali podwójne eliminacje. Tak duże zainteresowanie naszą dyscypliną wynika z tego, że obecnie dysponujemy 36 uczniowskimi klubami sportowymi, które są rozdzielone w taki sposób, że pracują na potrzeby trzech szkół, czyli SMS Zakopane, SMS Szklarska Poręba oraz SMS Chorzów.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Następnie szkoły te dzielą się według potrzeb realizacji dalszych działań, i tak część młodzieży męskiej odchodzi do armii i jest skomasowana w Wojskowym Klubie Sportowym „Zakopane” w Zakopanem, część młodzieży idzie na studia wyższe - w ubiegłym roku udało nam się utworzyć dwie akademickie sekcje biathlonowe, z których jedna powstała w Wałbrzychu, a druga w Katowicach.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Równolegle udało nam się po raz pierwszy uzyskać zgodę rektorów wyższych uczelni, że uczelnie wychowania fizycznego we Wrocławiu i w Katowicach będą prowadziły specjalizację trenera biathlonowego. Do września ub. roku nie szkoliliśmy w Polsce takich trenerów.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Jeżeli chodzi o „machanie szabelką”, to określenie tego typu bardzo mi się podoba, zwłaszcza w kontekście tego, że zakopiański sukces był nam wszystkim potrzebny. Staraliśmy się o prawo organizacji mistrzostw Europy w Zakopanem nie po to, żeby sprawić sobie trochę uciechy, natomiast po to, by zawody te stały się kropką nad „i” w kontekście starań Zakopanego o prawo organizacji igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">W tym miejscu pozwolicie państwo, że przypomnę, iż Polski Związek Biathlonu jako pierwszy poparł ideę, by Zakopane starało się o olimpiadę, ale również jako pierwszy mówił przedstawicielom tego miasta, że nie tędy droga, bo wszystko przegramy. Zresztą przegraliśmy. Nasza propaganda oddziaływała na polskie społeczeństwo oraz władze naszego państwa, ale nie oszukujmy się, że w układzie międzynarodowym pozycja Zakopanego była rewelacyjna. Przepraszam, że o tym mówię, ale trzeba stąpać po ziemi.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Pozwolę sobie wrócić do kwestii Mistrzostw Europy w Zakopanem. Impreza ta była nam potrzebna także z tego względu, że gdy umownie stosuje się nazwę „Mistrzostwa Europy w Zakopanem”, to nie chodzi tylko o samo Zakopane, ale również o 6 gmin, które znajdują się w sąsiedztwie Zakopanego. W gminach tych w sumie znajduje się 8 szkół podstawowych, gdzie biathlon jest chlebem powszednim i gdzie pracuje określona grupa trenerów. Te gminy to również grupa wójtów oraz zarządy tych gmin, dla których biathlon jest sprawą powszednią i bardzo ważną, dlatego należało dać tym ludziom satysfakcję za ich pracę. Jako związek w pełni ten cel osiągnęliśmy. Może będziecie się państwo ze mnie śmiali, ale chodziłem szczęśliwy jak małe dziecko, gdy okazało się, że przez 5 dni trwania zakopiańskich zawodów wszyscy wójtowie byli obecni na wszystkich konkurencjach. Zakopane to również WKS „Zakopane”, czyli armia polska, a także ów słynny spór, który Polski Związek Biathlonu prowadzi również z oficerami Sztabu Generalnego WP, a także swoista zemsta, która mogła sprawić, że polski biathlon przestałby istnieć.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Mistrzostwa Europy sprawiły, że tak władze miasta, jak i władze 6 gmin oraz wojsko, przygotowały obiekty sportowe, a na ten cel nie została przeznaczona ani złotówka ze środków Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Ze środków Urzędu sfinansowaliśmy zakup najnowocześniejszych w świecie tarcz strzelniczych, ale po raz pierwszy wojsko zmobilizowało się i przygotowało to, co przez wiele lat obiecywało przygotować, czyli obiekt sportowy. Dzięki temu obecnie, po drobnych pracach, które dobiegają już końca, dochodzi do pełnego mariażu między Urzędem Kultury Fizycznej i Sportu, Ministerstwem Obrony Narodowej oraz Polskiego Związku Biathlonu.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Jest się zatem czym pochwalić, a gdyby Norwedzy mieli takie tarcze, jak te, które znajdują się w Zakopanem, to nie doszłoby do kompromitacji, że norweski zawodnik strzela sześć strzałów. Na naszych tarczach byłoby to niemożliwe, ponieważ każda z nich jest podłączona do komputera, a jak zawodnik strzela, to występuje podwójne sprawdzenie, czyli sędzia sprawdza tarczę wizualnie i komputer sprawdza, w którym miejscu uderzył pocisk. Nie ma zatem możliwości oddania sześciu strzałów.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Z mistrzostwami Europy, które były rozgrywane w Zakopanem, wiąże się również sprawa Dusznik. Nie należy twierdzić, że Duszniki nie są dobrze przygotowanym ośrodkiem biathlonowym, ponieważ PZB wspólnie z władzami gminy Duszniki stworzył centrum biathlonowe. Obiekt powstał dzięki środkom UKFiT, byłego wojewody wałbrzyskiego oraz burmistrza miasta. Znajdują się tam jedne z najnowocześniejszych tarcz na świecie, czyli tarcze Kurvinena. Są one automatyczne i przy tym są jednocześnie mechaniczne i elektroniczne.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Krótko mówiąc, zostało stworzone całe zaplecze, natomiast brakuje nam w Dusznikach jednego ważnego elementu, czyli trasy nartorolkowej, natomiast jeżeli uda się ją wybudować, to będziemy dysponować jednym z najładniejszych ośrodków w tej części Europy, do czego przyczynia się również fakt, że równolegle do naszych poczynań Elektrownia „Opole” wybudowała obok przepiękny hotel, który pozostaje do dyspozycji. W dalszym ciągu rozważamy możliwość stworzenia spółki sportowej Elektrownia „Opole” - miasto Duszniki - Polski Związek Biathlonu, która to spółka eksploatowałaby ten obiekt.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Kolejny problem, który muszę poruszyć, to sprawa Jakuszyc. Stwierdzam, iż Departament Inwestycji UKFiT, w ubiegłym roku wyszedł nam daleko naprzeciw i pomógł PZB w uzyskaniu środków na adaptację pomieszczeń przedtem zajmowanych przez wojsko, które będą następnie służyły utworzeniu biathlonowego ośrodka sportowego, właśnie w Jakuszycach. Nie muszę wspominać o wielkim plusie tej lokalizacji, czyli że Jakuszyce są położone na wysokości ponad 1000 m npm., co oznacza, że śnieg leży tam przez 5 miesięcy. Dodam, że w pobliżu znajduje się szkoła sportowa, co w sumie sprawia, że ta cała sprawa zaczyna mieć ręce i nogi, także w aspekcie szkolenia młodzieży.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną istotną sprawę. Otóż nas porównuje się do krajów ościennych. Ja nie chcę czynić takich porównań, bo powtarzam, że środki finansowe, które otrzymujemy od Urzędu, z pewnością nie są zbyt duże, ale za to ratuje to Polski Związek Biathlonu. Gdyby nie dotacja UKFiT, to w ogóle nie mogłoby być mowy o polskim biathlonie, ale nie doprowadzajmy do sytuacji, w której znalazł się biathlon białoruski, ukraiński, rosyjski oraz wszystkich krajów byłego ZSRR, bo mimo, że ci zawodnicy byli wyszkoleni w ZSRR - było tam niegdyś 36 tys. biathlonistów. Ostatnio na mistrzostwach świata spotkałem zawodniczki, które jeszcze niedawno widziałem w Nowosybirsku podczas mistrzostw Syberii i one startowały jako Sybiraczki. Nie ma problemów językowych, a obywatelstwo załatwia się tam tak jak u nas dowód osobisty, dosłownie w 15 minut i sprawa jest załatwiona. Wystarczy mieć odpowiednie „chody”. Mówię o tym dlatego, by uzmysłowić państwu, jak wyglądają realia światowego biathlonu i z jakiego rodzaju ludźmi mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Następna sprawa. Otóż my w Polsce przezwyciężyliśmy problem tzw. szkolenia trenerów, ale pamiętajmy o tym, że u nas nadal podstawę stanowią trenerzy zagraniczni. To nie jest tak, że nie ma Polaków do prowadzenia tego szkolenia, tylko my nie mamy krajowych trenerów przygotowanych merytorycznie i posiadających tak duże doświadczenie jak trenerzy zagraniczni.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Obecnie istnieje bariera językowa, konkretnie między językiem rosyjskim a językiem polskim, i występują pewne problemy z przekazywaniem wiedzy. Nie mówię tego po to, by obniżać wartość pracy tych ludzi, tylko podnoszę to jako problem trochę dotyczący, po pierwsze, komunikacji słownej i po drugie, dyscypliny.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Sądzę, że w ciągu najbliższych czterech lat, bo posiadamy związkowy program zakreślony do 2006 r., który spokojnie realizujemy - jest to tzw. program 14-letni pracy związku - w momencie ukończenia uczelni przez naszych biathlonistów i dzięki dalszemu międzynarodowemu szkoleniu, sprawy będą się posuwały do przodu.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Muszę stwierdzić, że polski biathlon to nie tylko zawodnicy i trenerzy, ale również odpowiednia pozycja działaczy. My jako przedstawiciele polskiego biathlonu wyprowadziliśmy tę dyscyplinę na szerokie wody. Dyscyplina ta została zaakceptowana przez cały świat, a od czterech lat odbywają się mistrzostwa świata.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Również naszą inicjatywą było wprowadzenie, w układzie światowym, zawodów w kategoriach najmłodszych. Praktycznie od 2001 r. będą na świecie rozgrywane zawody rangi mistrzowskiej, tyle że nie będą się one nazywały mistrzostwami świata, natomiast będzie to puchar przewodniczącego związku, w kategoriach najmłodszych. Dodam, że jako przedstawiciel naszego kraju mam zaszczyt przewodzić europejskiemu biathlonowi. To nie jest jeszcze sformalizowany związek biathlonu, ponieważ nie przyjęliśmy formuły federacji, tylko formułę tzw. przedstawicieli kontynentów, następnie wygrałem konkurencję w ramach Europy.</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuBiathlonuKrzysztofLewicki">Kolejny sukces nas jako działaczy biathlonowych, było wprowadzenie 3 Polaków do tzw. komisji międzynarodowych IBU. Mamy polskiego lekarza w Komisji Lekarskiej, kolegę, który działa w Komisji Sportowej, a także kolegę, który jest członkiem Zespołu Sędziów Międzynarodowych. Pragnę jeszcze raz podziękować wszystkim tym, którzy nam pomagają i prosić o dalszą pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Odbiegliśmy nieco od głównego tematu, ponieważ mieliśmy tylko oceniać stan przygotowań do zimowych igrzysk olimpijskich. W tej sytuacji chciałbym podnieść pewien problem regionalny, który mógłby być pozytywnie rozpatrzony przez kierownictwo Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Wszyscy stwierdzaliśmy, że nasza baza sportowa jest skromna. Ja się zgadzam z tą opinią, ale uważam, że to, co jest, nie jest optymalnie wykorzystywane. Chciałbym zaproponować przyjrzenie się sprawie następującej, otóż w Tomaszowie Mazowieckim znajduje się tor łyżwiarski, który nie jest właściwie wykorzystany, także dlatego, że do dzisiaj nie zapadły decyzje o powołaniu tam szkoły mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Myślę, że już czas na to, zresztą temat ten był dyskutowany z prezydentem miasta Tomaszowa Mazowieckiego, podczas ostatnich mistrzostw Polski w sprincie łyżwiarskim. Jest propozycja wsparcia tej inicjatywy przez starostwo powiatu i Polski Związek Łyżwiarski akceptuje tę koncepcję.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Goszczący na tych zawodach poprzedni szef UKFiT pan Jacek Dębski również ją zaakceptował, a sądzę, że nowy szef Urzędu tym bardziej ją zaakceptuje, ponieważ jest to jednak woj. łódzkie. Tak więc, jeżeli nawet nie myślimy o rzeczywistych sukcesach w łyżwiarstwie szybkim podczas najbliższych igrzysk olimpijskich, to może skupmy się na przygotowaniu silnej drużyny łyżwiarskiej na igrzyska w 2006 r., a niezbędne przygotowania przeprowadźmy w Tomaszowie Mazowieckim.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaFigurowegoJanuszWachowiak">Reprezentuję związek sportowy działający na pograniczu kultury i sportu. Chciałbym się odnieść tak do spraw kultury, jak i spraw sportu, i na wstępie podziękować za zaproszenie nas na dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaFigurowegoJanuszWachowiak">Pragnę poruszyć kwestię, która dotyczy wszystkich polskich związków sportowych dyscyplin zimowych, a mianowicie sprawę dopływu kadr szkolących. Obecnie chciałbym złożyć pewien postulat i czynię to w imieniu wszystkich prezesów tych związków.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaFigurowegoJanuszWachowiak">Tak więc trzeba zmienić system szkolenia w akademiach wychowania fizycznego. Należy wprowadzić nowe programy. Jako łyżwiarstwo figurowe nie posiadamy bazy specjalistycznej i dopływu świeżej krwi. W tej chwili pracuję z trenerami, którzy są oddani tej dyscyplinie, ale proszę sobie wyobrazić, że ci trenerzy, miesięcznie, zarabiają w klubach 500–700 zł. Za takie pieniądze pracują trenerzy łyżwiarstwa figurowego.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaFigurowegoJanuszWachowiak">Żałuję, że pan prezes Mieczysław Nowicki opuszcza salę obrad, bo chciałbym dodać do mojej wypowiedzi nutkę optymizmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pozostaje z nami pan dyrektor Zbigniew Pacelt, który z pewnością przekaże pańskie uwagi panu prezesowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrezesJanuszWachowiak">Widzę, że pan prezes jednak wysłucha do końca mojej wypowiedzi. Jeszcze dwa słowa, panie prezesie. Nasi łyżwiarze figurowi zdobyli srebrny medal mistrzostw Europy oraz brązowy medal podczas mistrzostw świata. W obydwu przypadkach była to para sportowa. Sukcesy odnosiły również - Ania Jurkiewicz oraz Wojtala, które zdobyły piąte miejsca podczas mistrzostw świata juniorów.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PrezesJanuszWachowiak">Podejmujemy w tej chwili pracę treningową z dziećmi, ponieważ nasza dyscyplina wymaga szukania talentów już w przedszkolach. Dziękuję panu prezesowi za wysłuchanie mnie. Chciałem, by pan prezes docenił nasze wysiłki. Za chwilę wracam na Torwar, gdzie przygotowuje się młodzież do mistrzostw świata.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PrezesJanuszWachowiak">Nasza para taneczna zajęła siódme miejsce na mistrzostwach świata seniorów i ta para trenuje w Warszawie, ponieważ w Łodzi, od pół roku, nie ma lodu. Ta sytuacja powtarza się co roku. Miałem ministrów sportu z Łodzi, ale nie mam przez pół roku lodu w tym mieście. Oczywiście sztuczne lodowisko tam jest, tylko że zamienia się je na halę targowiska. Dobrze, że istnieje coś takiego jak Departament Sportu Wyczynowego, bo pragnę państwu powiedzieć, że siódmego dnia po powrocie z igrzysk w Nagano spotkaliśmy się z dyrektorem tego departamentu oraz z panem prezesem Stanisławem Paszczykiem i kierownictwem UKFiT, a podczas tego spotkania ustalaliśmy już program przygotowań w łyżwiarstwie figurowym do igrzysk olimpijskich w Salt Lake City. Tak więc nie zasypujemy gruszek w popiele i nie brakuje nam ambicji. Żałuję, że salę obrad opuścił właśnie jeden z posłów, który w ten sposób, jako gospodarz tego spotkania, potraktował trochę lekceważąco. W tym momencie mówię już o tej kulturze w bardziej ogólnym tego słowa znaczeniu, która powinna nas wszystkich obowiązywać. Zatem jeden problem, to jest problem kadry szkoleniowej; drugi problem dotyczy bazy, która istnieje, tylko trzeba znaleźć fundusze, by nie zamieniać lodowisk na targowiska. Gdyby nie Departament Sportu Wyczynowego i polityka utrzymywania struktury Centralnego Ośrodka Sportu, a także udostępnienie Torwaru II, w praktyce w 90% za darmo, to nie byłoby tej ostatniej sekcji łyżwiarstwa figurowego. Kiedyś w Warszawie istniało 7 takich sekcji, a obecnie pozostała jedna, przy klubie Marymont Warszawa. W praktyce, w 90% jest ona sponsorowana przez Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, a konkretnie przez Centralny Ośrodek Sportu. Myślę, że o tych sprawach trzeba mówić, ponieważ ta problematyka dotyczy nie tylko łyżwiarstwa figurowego, ale również wszystkich pozostałych polskich związków sportowych.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PrezesJanuszWachowiak">Chciałbym nawiązać jeszcze do sprawy pracy z najmłodszymi. Otóż w tej chwili złote medale w mistrzostwach świata seniorów zdobywają zawodnicy, którzy mają po 17–18 lat. Oznacza to, że my musimy interesować się przedszkolami, ale w tej kategorii wiekowej potrzebna jest najwybitniejsza kadra szkoleniowa, bo przecież małemu dziecku można zrobić największą krzywdę. Tak więc muszę mieć najlepszych trenerów i najlepszych nauczycieli wychowania fizycznego, a mogę państwa zapewnić, że gdybym miał choreografa takiego jak mają dwie pierwsze na świecie pary taneczne z byłego ZSRR, to za dwa lata nasza para sportowa może zdobyć złoty medal podczas igrzysk olimpijskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym tylko przedstawić państwu taki komunikat formalno-organizacyjny. Otóż odnosząc się do tego, co mówił pan prezes Janusz Wachowiak, który wyraził pretensję, że niektórzy posłowie opuszczają salę naszych obrad, muszę wyjaśnić, że pan marszałek wyraził zgodę na odbywanie się jednocześnie innych posiedzeń komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jak państwo widzicie, wychodzący posłowie podchodzą do mnie i informują mnie, że udają się na posiedzenia innych komisji.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">To było pierwsze wyjaśnienie. Drugie jest takie, że sala, w której się znajdujemy, jest zarezerwowana do godz. 14.15, w związku z powyższym uprzejmie proszę państwa o zachowanie pewnej dyscypliny wypowiedzi, ponieważ musimy mieć jeszcze czas na wysłuchanie odpowiedzi pana dyrektora Zbigniewa Pacelta.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Właściwie rozpatrując punkt o stanie przygotowań do igrzysk w Salt Lake City, poruszyliśmy również następny punkt porządku obrad. Wiadomo przecież, że te dwie kwestie są ze sobą nierozerwalnie związane. Trudno dyskutować o liczbie zawodników objętych programem przygotowań, a wydaje mi się, że wszyscy mamy świadomość, że nie osiągniemy wielkich sukcesów podczas zimowej olimpiady w 2002 r., chodzi nam zatem o spojrzenie jeszcze bardziej w przód, pod kątem olimpiady w 2006 r., czyli na następny program. Pozwolę sobie pod koniec posiedzenia zaproponować określony tok postępowania, traktując łącznie zagadnienia związane z drugim i trzecim punktem porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Chciałbym wlać trochę optymizmu do naszej dyskusji, stwierdzając, iż solidaryzuję się z wypowiedziami tych posłów, którzy mówili, że musimy brać pod uwagę realia związane ze stanem naszej gospodarki, finansów państwa, dochodem na głowę mieszkańca itp., czyli innymi słowy, realne spojrzenie na to, z kim rzeczywiście mamy szansę rywalizować. Jeżeli odnosimy mniejsze lub większe sukcesy w dyscyplinach zimowych, to nie bez znaczenia jest, że jednak jesteśmy dosyć widoczni w sportach zimowych. Pan prezes Janusz Wachowiak mówił o tym, że w ostatnich latach nasi łyżwiarze figurowi zdobywają medale w imprezach mistrzowskich, ewentualnie zdobywają miejsca w pierwszej dziesiątce.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Również biathloniści często sprawiają nam miłe niespodzianki, np. w postaci złotego medalu mistrzostw Europy. Przypominam, że także juniorzy tej dyscypliny zajmują czołowe miejsca podczas imprez mistrzowskich w ich kategorii wiekowej.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Nasi skoczkowie narciarscy wprawdzie przeżywali kryzys, ale obecnie znów pokazują, że ich potencjalne możliwości są niemałe. O naszym saneczkarstwie mówił pan prezes Jan Błoński. W łyżwiarstwie szybkim również zajmujemy miejsca w granicach pierwszej dziesiątki. Przed kilkoma dniami wróciłem z mistrzostw świata, które były rozgrywane w Seulu.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Zasadnicze pytanie brzmi, czy jeżeli polski zawodnik plasuje się na miejscach 9.-12., to jest to dobrze, czy też źle? Osobiście uważam, że to jest bardzo dobrze. Z kolei, gdy nasz zawodnik wygrywa w bezpośrednim pojedynku z mistrzem Rosji - ogromnego kraju z olbrzymimi tradycjami w tej dyscyplinie sportu - a w dodatku w tych zawodach mamy większą liczbę startujących zawodników niż Rosjanie, to uważam, że na miarę naszych możliwości jest to wynik znakomity.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Pragnę państwu oznajmić, że istnieje u nas prawidłowy system przygotowań do zimowych igrzysk olimpijskich. Wprawdzie wystąpiły pewne usterki podczas ostatniej olimpiady, ale myślę, że jeżeli nadal będziemy prowadzili tak spokojne prace jak w tej chwili, to nie będzie tak źle podczas igrzysk w Salt Lake City, a owo 20. miejsce w światowych rankingach z pewnością jest do poprawienia. Nie będę poświęcał zbyt wiele czasu swojej dyscyplinie, ale dodam, że ostatnio nasi zawodnicy zajęli 4. i 9. miejsce w mistrzostwach świata juniorów. Polskie dzieci zwyciężają w najważniejszych europejskich zawodach w tej kategorii wiekowej. Oczywiście również mamy pewne problemy, chociaż zapewne mniejsze niż inne dyscypliny, szczególnie te, które wymagają opadów śniegu. Nam oczywiście śnieg nie jest potrzebny, a wręcz czasami nam przeszkadza.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Zapewne doskonale się państwo orientujecie, że w Polsce znajdują się cztery lodowiska, które nadają się do uprawiania łyżwiarstwa szybkiego, ale występuje problem kosztów ich utrzymania: jedna godzina kosztuje ok. 9 tys. zł. Do robienia lodu są potrzebne specjalne maszyny. Nie wspominam o kosztach przykrycia tych lodowisk.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">Jeżeli chcemy poważnie myśleć o wynikach podczas kolejnych igrzysk olimpijskich, to nie możemy zapominać o bazie sportowej. Konieczne jest przykrycie jakiegoś mniejszego czy większego obiektu łyżwiarstwa szybkiego. W przeciwnym przypadku czołówka światowa będzie nam uciekać. Co do tych liczb, które zostały podane w przedstawionym materiale, to może nie są one imponujące, jeżeli chodzi o młodzież, ale wskazują one, że w dyscyplinach zimowych jest szeroko rozwinięta praca treningowa. Gdybyśmy potrafili rozwiązać problem szkoleniowców i posiadali ich więcej; gdybyśmy lepiej współpracowali z samorządami, to byłoby dużo lepiej, jeżeli chodzi o liczbę i stan obiektów bazy sportowej.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#PrezesPolskiegoZwiązkuŁyżwiarstwaSzybkiegoKazimierzKowalczyk">W celu potwierdzenia, że nasi panczeniści nie prezentują takiego bardzo złego poziomu, że wstyd oglądać nasze imprezy, pragnę państwa zaprosić na Mistrzostwa Polski, które odbędą się w dniach 11–12 marca na warszawskim Torze „Stegny”. Można będzie tam mile spędzić czas i przekonać się, że dyscypliny zimowe również coś znaczą i rozwijają się.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzgeneralnyPolskiegoZwiązkuNarciarskiegoJacentyKowerski">Przede wszystkim chciałbym przeprosić, że na posiedzeniu Komisji nie jest obecny prezes naszego związku, ale ma on dzisiaj bardzo ważne sprawy natury służbowej i w związku z tym pozwoliłem sobie skorzystać z zaproszenia na dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#SekretarzgeneralnyPolskiegoZwiązkuNarciarskiegoJacentyKowerski">Pragnę państwu jedynie przekazać kilka informacji, ponieważ wszystkie ogólne uwagi dotyczące sportów zimowych zostały już przedstawione przez moich przedmówców, zresztą osoby, które wyrażały wątpliwość, czy polskie narciarstwo w ogóle istnieje, niestety, nie są już obecne na tej sali, w związku z tym...</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przeczytają pańską wypowiedź w biuletynie z posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzJacentyKowerski">Zapewniam państwa, że Polski Związek Narciarski w dalszym ciągu istnieje i działa. To, czy Kraków jest odpowiednią lokalizacją dla siedziby władz Związku, może być sprawą do dyskusji, w każdym razie wykonujemy wszystkie zadania nałożone na nas przez statut. Współpraca z UKFiT, a obecnie z UKFiS również układa się bez żadnych problemów.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#SekretarzJacentyKowerski">Pozwolą państwo, że ustosunkuję się do niektórych sformułowań, które padły podczas dzisiejszego posiedzenia. Usłyszeliśmy np., że nasi reprezentanci w skokach narciarskich, to taka „grupa hollywoodzka”, która jeździ po świecie i robi za gwiazdy. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że ci zawodnicy, to jest nadzwyczaj skromna grupa, tak w sensie liczebności osobowej, jak i w sensie cech osobowościowych. Trudno chyba uznać Małysza, Skupienia, czy też Mateję za jakieś hollywoodzkie gwiazdy. Są to po prostu skromni i fajni chłopcy. W tym momencie pragnę przekazać państwu informację, że porównując z ubiegłym rokiem, a pozostało jeszcze 8 turniejów w ramach Pucharu Świata, już teraz nasi reprezentanci zdobyli dwukrotnie więcej punktów w tej punktacji niż w ciągu całego ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#SekretarzJacentyKowerski">Ostatnio zdobywaliśmy miejsca od 4. do 10., co oznacza, że znów jest to absolutna światowa czołówka. Wprawdzie Adam Małysz w ostatnim turnieju zajął dopiero 22. miejsce, ale jednak w drugim skoku uzyskał aż 128,5 m i w tym momencie prowadził - co prawda pozostało jeszcze 20 skoczków - co w praktyce oznacza, że gdyby konkurs nie został przerwany ze względu na trudne warunki atmosferyczne, to ten wynik gwarantował mu miejsce w pierwszej dziesiątce, a może nawet jeszcze wyższe.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#SekretarzJacentyKowerski">Jeżeli chodzi o narciarstwo alpejskie, to dzisiaj wraca nasza ekipa, która brała udział w mistrzostwach świata juniorów - odbywały się one w Kanadzie - i w tym momencie również muszę państwa poinformować, o ile nie przeczytaliście państwo informacji prasowej, że Ewa Tańczak zajęła 7. miejsce w slalomie specjalnym. Gdyby nie to, że startowała z 50. numerem, to raczej na pewno zajęłaby jeszcze wyższe miejsce. Ona w pierwszym przejeździe uzyskała 13. czas, a przecież doskonale wiemy, co to znaczy startować w slalomie z dalekim numerem startowym.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#SekretarzJacentyKowerski">Podczas drugiego przejazdu, gdy zawodniczki startowały w kolejności według miejsc zajętych w pierwszym przejeździe, nasza reprezentantka osiągnęła 4. czas. W sumie oznacza to, że gdyby nie odległy numer startowy, wynik byłby dużo lepszy, ale i tak 9. miejsce jest to najwyższe miejsce polskiej juniorki w historii narciarstwa alpejskiego.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#SekretarzJacentyKowerski">Sukcesem jest również 13. miejsce Anny Klimek w slalomie gigancie. Z kolei najmłodsza, 17-letnia Józefina Gocman zajęła 24. i 27. miejsce, następnie nie ukończyła trzeciej konkurencji, co nie pozwoliło sklasyfikować jej w trójkombinacji alpejskiej.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#SekretarzJacentyKowerski">Jeżeli chodzi o wyniki Andrzeja Bachledy, to nie tylko zajął on 5. miejsce, ale kilkakrotnie zajął on miejsca w pierwszej trzydziestce, również startując z odległym numerem. Czasami zdarza mu się, że wylatuje z trasy, ale zawsze zajmuje miejsce granicach pierwszej dziesiątki, przynajmniej do tego momentu, gdy wyleci z trasy. Mam nadzieję, że wreszcie „zaskoczy” i przestanie z niej wypadać.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#SekretarzJacentyKowerski">Jeżeli chodzi o biegi narciarskie, to Kwaśny i Krężelok, w tym roku startują już w grupie A Pucharu Świata. Oczywiście nie zajmują jeszcze wysokich miejsc, ale przynajmniej awansowali do najwyższej grupy i odnotowują stały postęp.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#SekretarzJacentyKowerski">Pan poseł Władysław Bułka z Bielska Białej zwrócił uwagę na słabą obsadę mistrzostw Polski seniorów. Chciałbym zwrócić uwagę państwa, że przygotowanie się i wystartowanie w tych zawodach to bardzo trudna sprawa. Problem ten jest bardzo złożony i pozwolą państwo, że nie będę powtarzał rzeczy, które zostały już powiedziane, ale symptomatyczne i bardzo optymistyczne jest to, że w tej chwili mamy zarejestrowanych ponad 200 narciarskich uczniowskich klubów sportowych.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#SekretarzJacentyKowerski">Myślę, że z tej dużej rzeszy zawodników uda się wyselekcjonować talenty i tak nimi pokierować, by możliwe było odnoszenie przez tych sportowców sukcesów w wyższych kategoriach wiekowych.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#SekretarzJacentyKowerski">W tej chwili bardzo ściśle współpracujemy z Akademią Wychowania Fizycznego oraz z Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej. We wszystkich szkołach mistrzostwa sportowego jest prowadzony monitoring treningów. Sądzę, że wprzęgnięcie nauki w ten proces szkoleniowy także powinno przynieść pozytywne efekty.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#SekretarzJacentyKowerski">Za 10 dni odbędzie się w Jakuszycach Bieg Piastów. Ostatnio przebywałem w Karpaczu na Olimpiadzie Młodzieży i stwierdziłem, że do tego biegu mamy już ponad tysiąc zgłoszeń. Tak więc nie jest tak źle i są tacy, którzy jednak chcą biegać na nartach, ale wracając do poruszanej przez pana posła kwestii obsady na zawodach na Kubalonce, pragnę stwierdzić, że po to, by wystartować w mistrzostwach Polski, trzeba spełnić określone minimum, a jak informują nas trenerzy, optymalny wynik w biegach narciarskich osiąga się między 25. a 30. rokiem życia. Tak więc brakuje jeszcze czterech lat, by ci młodzi zawodnicy mogli wystartować w mistrzostwach Polski seniorów. Podam przykład Doroty Kwaśny-Lejawy, która jest bardzo ambitną i osobowościowo bardzo pozytywną zawodniczką. Znaleźliśmy dla niej środki, by mogła przetrwać ten najtrudniejszy okres, zanim będzie mogła być objęta programem, który pozwoli jej znaleźć środki do życia.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#SekretarzJacentyKowerski">Byłem przygotowany do udzielenia informacji na temat priorytetów inwestycyjnych posiadanych przez Polski Związek Narciarski. Oczywiście najważniejszym takim priorytetem jest Zakopane. W tym aspekcie należy jednak brać pod uwagę problemy związane ze sporem z władzami Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wiadomo przecież, że przebudowa skoczni narciarskiej wymaga ingerencji w teren tegoż Parku. W tej chwili sytuacja jest taka, że z dniem 31 grudnia 1999 r. skończyła się homologacja skoczni i jeżeli jej nie zmodernizujemy i nie dostosujemy do wymogów FIS, to możemy się pożegnać z marzeniami o rozgrywaniu w Zakopanem zawodów Pucharu Świata.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#SekretarzJacentyKowerski">Niedawno spotkaliśmy się z przedstawicielami słowackiej oraz czeskiej federacji narciarskich. Podczas tego spotkania pojawiły się pewne interesujące propozycje. W dniu 18 marca w Bratysławie odbędzie się kolejne spotkanie w tym gronie. Chcemy, żeby wzorem Turnieju Czterech Skoczni, w naszych krajach odbywał się Turniej Trzech Skoczni. W grę wchodzą skocznie w Szczyrbskim Plesie, Harachowie i Zakopanem, ale jeden warunek jest oczywisty, mianowicie nasza skocznia musi ponownie uzyskać homologację. Planujemy również rozgrywanie w Polsce, Czechach i Słowacji, zawodów w biegach narciarskich, w ramach Pucharu Świata. Byłyby one rozgrywane w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#SekretarzJacentyKowerski">Ostatnia sprawa. Poruszaliście państwo kwestię, że PZN nie składał wniosków inwestycyjnych. Odpowiadam, że Związek może tylko popierać takie wnioski, natomiast są one składane przez zarządców obiektów. Dodam, że każde wystąpienie zarządcy danego obiektu było przez nas popierane. Jestem sekretarzem PZN dopiero od 7 miesięcy, ale zdążyłem już osobiście napisać kilka pism tego typu, następnie przekazując je prezesowi do podpisu, tak że pisma te zostały przesłane wraz z wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#SekretarzJacentyKowerski">Jeżeli chodzi o naszą współpracę z samorządami, to chciałbym przekazać państwu ogólną refleksję, że jak samorząd zajmie się w sposób właściwy sprawami bazy sportowej, np. modernizacją skoczni, to widać tego wyraźne efekty. Konkretnie mam na myśli modernizację skoczni „Orlinek” w Karpaczu. Naprawdę trzeba było tam być i to widzieć, z jaką ogromną radością publiczność obserwowała konkurs skoków, który po 12-letniej przerwie odbył się na tym obiekcie.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#SekretarzJacentyKowerski">W związku z powyższym można mieć nadzieję, że w Karpaczu bardzo szybko zostanie odbudowana sekcja skoków narciarskich. Odrodzenie się tej skoczni bardzo mocno przeżył wielce zasłużony dla polskich skoków narciarskich pan Ryszard Witke. Myślę, że niebawem rozpocznie on tam pracę szkoleniową, ale oczywiście nie może ona być prowadzona na tej dużej skoczni i należy wybudować małe skocznie, tak by dzieci mogły rozpocząć na nich treningi. Rozmawialiśmy już o tej kwestii z burmistrzem Karpacza. Myślę, że mistrzostwa świata juniorów, które w przyszłym roku będą rozgrywane właśnie na skoczni „Orlinek” oraz w Jakuszycach, będą kolejnym dowodem, że polskie narciarstwo jednak istnieje. Tyle z mojej strony, dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam. W takim razie proszę pana dyrektora o odniesienie się do postawionych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Chciałbym odnieść się do czterech kwestii, wprawdzie poruszono ich znacznie więcej, ale ustosunkuję się tylko do tych, które były najbardziej podkreślane. Na wstępie pragnę jednak państwu podziękować, ponieważ ze strony państwa posłów padło wiele odpowiedzi na pytania, które były wcześniej zadawane przez innych posłów. Czuję się zatem wielce zobowiązany i dziękuję również panom prezesom polskich związków sportowych, którzy uszczegółowili informacje na temat sytuacji w poszczególnych dyscyplinach sportu.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#DyrektorZbigniewPacelt">W związku z powyższym pozwolę sobie poruszyć tylko cztery zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Bardzo ciekawa była wypowiedź pana posła Henryka Goryszewskiego. Nie patrząc nikomu w metrykę urodzenia pragnę stwierdzić, że pamiętam, że jak 45 lat temu szedłem po Ostrowcu Świętokrzyskim, to pryzmy śniegu zebrane z ulicy sięgały czubka mojej głowy. Proszę się nie sugerować nazwą miasta, ponieważ z Ostrowca Świętokrzyskiego nie widać Gór Świętokrzyskich, jest to normalna nizina. Tak wyglądały wówczas zimy i można było realnie podchodzić do kwestii biegania na nartach, i to w całej Polsce. Tak więc zgadzam się z panem posłem, że warunki klimatyczne obecnie panujące nie sprzyjają uprawianiu niektórych dyscyplin sportu, np. temu, by biegi narciarskie stały się masową i popularną dyscypliną. Nie należy się zatem dziwić, że w jakiejś konkurencji biegowej startuje 3–5 sztafet, a nie znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Kolejna sprawa. Otóż poruszali państwo sprawę związaną z pewną informacją, która - jak mi się wydaje - została mylnie odczytana, czy też zinterpretowana podczas lektury materiałów, które tak profesjonalnie zostały przygotowane przez panią Urszulę Jankowską. Chodzi mi o to, że niektóre kraje zostały przez państwa mylnie uznane za potęgi w sportach zimowych.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Mówiliście państwo o Czechach, tymczasem Czechy wyprzedzają nas raptem o 5 punktów i o jedno miejsce w międzynarodowej klasyfikacji. Z kolei Słowacja została sklasyfikowana na miejscu 29., czyli 9 miejsc za nami, posiadając tylko 5 punktów, czyli 15 punktów mniej niż Polska, zresztą Słowacja nie może się poszczycić żadnym medalem w imprezach rangi mistrzowskiej. Była również mowa o Rumunii, tymczasem państwo to w ogóle nie występuje w tej klasyfikacji.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Reasumując, gdy dobrze wczytamy się w te dane, to okazuje się, że wcale nie zajmujemy takiej najgorszej pozycji wśród państw dawnego bloku wschodniego.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Bardzo ważnym zadaniem dla związków sportowych, Departamentu Sportu Wyczynowego UKFiS oraz Zespołu Prognoz i Analiz Wyników Sportowych, jest ułożenie odpowiedniego programu przygotowań na najbliższe i pozostałe jeszcze do momentu rozgrywania igrzysk Salt Lake City dwa lata, tak żebyśmy nie stracili owych 9 medali, które nasi reprezentanci zdobywali podczas mistrzostw świata seniorów, mistrzostw Europy seniorów, mistrzostw świata juniorów oraz mistrzostw Europy juniorów.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#DyrektorZbigniewPacelt">To są konkretne osiągnięcia i najistotniejszym problemem jest, jak poprowadzić szkolenie, by ta młodzież była dobrze przygotowana do walki o jak najlepsze miejsca, a seniorzy utrzymali miejsca medalowe.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Pytali państwo o to, czy UKFiS będzie wspierał imprezy sportowe rangi mistrzowskiej. Oczywiście tak, ponieważ uważamy, że mistrzostwa świata oraz mistrzostwa Europy uaktywniają polskie związki sportowe, tak w dyscyplinach olimpijskich, jak i nieolimpijskich. Takie imprezy uaktywniają środowisko sportowe. Również dzięki nim odżywają obiekty sportowe. Należy zawsze przyjmować dwuletni cykl przygotowań wyprzedzający tego typu imprezę. To z pewnością działa na jej korzyść.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Pan prezes Krzysztof Lewicki stwierdził w pierwszej części wypowiedzi, że Urząd nie przeznaczył środków na organizację mistrzostw Europy, natomiast przeznaczył pieniądze, w kwocie 800 tys. zł, na zakup tarcz strzelniczych, które są sprzętem niezbędnym do uprawiania biathlonu.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Tak więc informuję, że tam, gdzie jest to uzasadnione i możliwe, przeznaczamy środki na niezbędne przygotowania oraz na wyposażenie obiektów, konieczne do rozegrania danych zawodów.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Jerzego Budnika, czy będą środki na wysłanie ekipy olimpijskiej, to sądzę, że niezbędne środki z pewnością się znajdą. Jest to sprawa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Środki te nie pochodzą z budżetu państwa, ale jeszcze nigdy nie doszło do sytuacji, by ze względu na brak pieniędzy jakiś zespół zawodników, czy też jeden zawodnik, nie mogli wyjechać na olimpiadę. Oczywiście ktoś może nie pojechać do Salt Lake City, ale będzie to oznaczało, iż nie osiągnął odpowiedniego poziomu sportowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Mam pewną refleksję. Otóż sądzę, że wszystko jest kwestią perspektywicznego myślenia. Podam przykład Holandii, która klimat ma jeszcze mniej odpowiedni, co nie zmienia faktu, że jest ona, dzięki łyżwiarstwu szybkiemu, potęgą w sportach zimowych.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Z kolei Czesi wybudowali wiele krytych lodowisk oraz torów lodowych i również są światową potęgą.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Powstaje zatem pytanie, w czym my Polacy możemy być, jeżeli nie najlepsi na świecie, to przynajmniej na światowym poziomie? Chodzi zatem o wybranie jakiejś dyscypliny, ale w sposób racjonalny, bo rzeczywiście jeżeli klimat się pogarsza, to należy zdecydować się na rozwijanie jakiejś dyscypliny halowej i łożyć państwowe pieniądze na ten cel, przyjmując długofalową perspektywę. Nie musimy być potęgą, ale przecież jako kraj, który pod innymi względami liczy się w Europie, powinniśmy liczyć się również w zimowych dyscyplinach sportu, tymczasem nie osiągamy w nich znaczących sukcesów. Osiągają je takie kraje, jak Łotwa, Estonia czy Słowacja, a Holandia jest prawdziwą potęgą, mimo że tam praktycznie nie ma śnieżnych zim. Tak więc powinniśmy się bardziej liczyć w międzynarodowej konkurencji, a problem ten dotyczy również sportów letnich, ponieważ o żadnej z letnich dyscyplin nie można stwierdzić, że Polacy są w niej specjalistami. To w tym wymiarze mówię o prezentacji Polski jako kraju liczącego się w światowym sporcie i nie tylko sporcie.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Sądzę, że polską specjalnością można nazwać kajakarstwo.)</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Oby.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kilka wątków, które poruszył pan poseł Czesław Fiedorowicz, zostało wcześniej poruszone przez pana prezesa Jana Błońskiego, który stwierdził, że 60% dyscyplin zimowych rozgrywa się w halach. Oznacza to, że śnieg nie jest potrzebny i wystarczą środki finansowe na budowę tych obiektów.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Proponuję materiał dotyczący trzeciego punktu porządku obrad, mianowicie rozpoczęcia prac nad programem rozwoju sportów zimowych i planu budowy i modernizacji obiektów sportowych służących realizacji tego programu, przyjąć jako informację wstępną.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zgadzam się z dyskutantami, którzy wskazywali, że program ten musi się opierać na porozumieniu między przedstawicielami rządu, polskich związków sportowych oraz samorządów wszystkich szczebli. Niezbędnym komponentem jest oczywiście gmina, powiat oraz województwo, jako organy prowadzące szkoły.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że niektóre elementy potrzebnych rozwiązań i takiego programu, zostały dzisiaj zaprezentowane. Na przykład Polski Związek Biathlonu ustami swojego prezesa poinformował nas, jak to wszystko jest poukładane w przypadku tej dyscypliny. Sądzę, że należy dzisiaj dać samorządom pewien instrument działania i zachęcić je, bowiem realia na dzisiaj, 1 marca są takie, że pojawiło się pismo Ministerstwa Finansów o obniżeniu subwencji oświatowej, udziału w podatkach dochodowych od osób fizycznych itd. W takiej atmosferze, już po uchwaleniu budżetów, raczej żaden samorząd nie chce podjąć rozmów na temat kolejnej skoczni, czy też innego obiektu. On raczej tego nie może zrobić, ponieważ musi się zmierzyć z rzeczywistością oraz z podstawowymi problemami.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W związku z tym sądzę, że program, który byłby wspierany tak ze środków budżetowych, jak i ze środków z dopłat do gier liczbowych, jest możliwy do realizacji, we współpracy z samorządami.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Obszarem działania tego programu mają być również szkoły i klasy sportowe, z tym że niekoniecznie trzeba forsować model szkół niepublicznych. Sądzę, że optymalna realizacja tego programu będzie możliwa właśnie w szkołach publicznych, które są prowadzone przez samorządy. One to będą poważnie i w sposób naturalny zainteresowane tą współpracą, ale pod jednym warunkiem, mianowicie, że to my zabezpieczymy środki na proces szkolenia sportowego i w ogóle na ten cały składnik sportowy.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Umowy te w przypadku gimnazjów byłyby zawierane na trzy lata, natomiast w szkołach średnich na trzy lub cztery lata. Niektóre dyscypliny sportu, które rozpoczynają szkolenie w wieku wcześniejszym, konieczne będzie zawieranie umów również ze szkołami podstawowymi. Zatem, jeżeli zabezpieczymy środki, to samorządy będą zainteresowane uruchamianiem szkół i klas sportowych. Rzecz jasna, konieczne jest nałożenie na to mapy tych obiektów sportowych, które były wybudowane lub zmodernizowane w ramach współpracy samorządów i UKFiS, czyli przy łączeniu środków samorządowych ze środkami budżetowymi oraz pieniędzmi ze środka specjalnego. Proporcje między środkami samorządowymi, a tymi pozostałymi wynosiłyby 50% do 50% i, jak sądzę, byłoby to elementem, który spowodowałby zainteresowanie samorządów udziałem w realizacji tego programu, a następnie przejęciem na swoje barki ciężaru utrzymania tych obiektów. One muszą być własnością komunalną.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o cały obszar zagadnień związanych ze szkoleniem, to na sali posiedzeń są obecni fachowcy, którzy najlepiej znają się na tych sprawach. Była o tym mowa m.in. w wystąpieniu pana prezesa Janusza Wachowiaka.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Krótko mówiąc, system ten znajduje się obecnie w ręku ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu. W związku z tym kilka wątków pokazuje, że to rozwiązanie związane z ministrem właściwym, gdy zainteresuje się go tymi wszystkimi elementami, w tym możliwościami po stronie UKFiS, jest właściwe i sądzę, że taki program jest możliwy do realizacji.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Wobec powyższego zwracamy się do ministra właściwego, by zainspirował dalsze prace nad przygotowaniem takiego programu rozwoju sportów zimowych i modernizacji bazy. Podkreślam, że pożądany byłby udział związków sportowych, Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, samorządów oraz środowiska oświatowego.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zarysy takiego programu powinny zostać opracowane do końca tego półrocza, bo jeżeli chcemy rozpocząć realizację przynajmniej tych elementów programu, które są związane z rozwojem bazy sportowej, współfinansowanym ze środków budżetowych, to program ten musi uzyskać akceptację np. któregoś z komitetów Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chodzi również o to, by program ten miał przynajmniej taką rangę, jak te od dawna realizowane programy, czyli np. sport wszystkich dzieci, sport akademicki, sport wiejski. Te programy mają rangę oraz tytuł programów rządowych. Oczywiście bardzo cenne jest, że np. Polski Związek Narciarski, czy też Polski Związek Biathlonu, mają własne programy dotyczące danej dyscypliny sportu. To z pewnością może przyczynić się do odniesienia sukcesów w tych dyscyplinach, ale my musimy podejmować działania w celu stworzenia całościowego programu, którego celem będzie osiągnięcie sukcesów sportowych w perspektywie olimpiady w 2006 r., a także w dalszej perspektywie.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Nie oczekujemy, iż rok olimpijski 2002 będzie rokiem poczynienia jakiegoś diametralnego postępu, ale chodzi o to, by ten etap przygotowań do igrzysk Salt Lake City 2002 nie był zakłócany. Z informacji, którą dzisiaj otrzymaliśmy, wynika, że ten program jest realizowany bez zakłóceń, a środki na podstawowe zadania są zapewnione. Dowiedzieliśmy się również, że związki sportowe mają swoją koncepcję. Oczywiście niektóre z nich są uboższe w zasoby kadrowe, bo taka jest ogólna sytuacja na rynku sportowym. Inne związki są w lepszej sytuacji, a jeszcze inne korzystają z usług trenerów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Reasumując, z dzisiejszej dyskusji wynika, że nie spodziewamy się żadnego gwałtownego skoku do przodu, jeżeli chodzi o zimowe dyscypliny sportu. Zasadniczym wyzwaniem jest stworzenie długofalowego programu rozwoju sportów zimowych oraz rozbudowy bazy sportowej. Do tego dochodzi pewien podprogram, czyli podjęcie realizacji narodowego programu dotyczącego starań o prawo organizacji zimowych igrzysk olimpijskich, o ile zdecydują się na to rząd i samorządy lokalne. Sądzę, że pierwszy etap tych starań jest już za nami. Mam na myśli promocję Zakopanego, jakkolwiek niektórzy mówią, że promocja ta miała charakter wirtualny, ponieważ przedstawiono jedynie makiety obiektów sportowych.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kolejny etap musi się wiązać z realizacją konkretnych inwestycji. Razem z panem dyrektorem Zbigniewem Paceltem miałem zaszczyt odbyć rozmowę z sekretarzem generalnym Portugalskiego Komitetu Olimpijskiego - Lizbona stara się o prawo organizacji olimpiady letniej - i okazało się, że w Portugalii kilka lat temu przyjęto narodowy program, w myśl którego wszystkie strony uczestniczą w realizacji całego zespołu inwestycji, od infrastruktury drogowej po obiekty sportowe. Cel jest jasny i jeżeli rząd oraz samorządy dojdą do porozumienia, to program starań o prawo organizacji olimpiady zimowej stanie się jednym z elementów omawianego dzisiaj programu całościowego. Oczywiście najpierw musi zapaść decyzja w ramach gremiów rządowych, a my możemy być tylko elementem wzmacniającym.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Serdecznie dziękuję stronie społecznej za udział w naszym posiedzeniu, szczególnie prezesom i sekretarzom generalnym polskich związków sportowych. Dziękuję również przedstawicielom Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Centralnego Ośrodka Sportu oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Na zakończenie mam pewną uwagę, którą kieruję do pana dyrektora Zbigniewa Pacelta. Otóż na 15 marca zaplanowaliśmy rozpatrzenie tematu budżetu UKFiS oraz tematu środków dopłat do gier liczbowych. Ten budżet jest już uchwalony i został przyjęty, a obecnie chcielibyśmy zapoznać się z informacją, jak wygląda jego realizacja zaproponowana w układzie wykonawczym.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Docierają do nas sygnały, aczkolwiek może w tej chwili są one już bezpodstawne, że mimo uchwalenia budżetu przez Komisję Finansów Publicznych, zatwierdzenia go przez Sejm, a następnie Senat, to jednak zapadały zupełnie inne decyzje. W związku z tym chcemy się przyjrzeć, jak w układzie wykonawczym jest realizowany budżet UKFiS oraz jak wydawane są środki z dopłat do gier liczbowych, w tej części sportowej, czyli bez środków inwestycyjnych, bo temu zagadnieniu poświęciliśmy i będziemy poświęcać osobne posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Na zakończenie sprawa, która wymaga jakby odwrotnych działań prezesa UKFiS, bo to on podejmuje decyzje w sprawie środków z dopłat do gier liczbowych, zwłaszcza jeżeli chodzi o inwestycje strategiczne. Rzeczywiście jest tak, że nie ma formalnej przeszkody - rozmawialiśmy, jako prezydium Komisji, w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami kierownictwa Tarzańskiego Parku Narodowego - w kwestii modernizacji dużej skoczni w Zakopanem.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W 2001 r. również średnia skocznia traci homologację i tam również należy podjąć modernizację.</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Tak więc nie ma formalnych przeszkód dla rozpoczęcia tych inwestycji, natomiast wszystko jest kwestią zabezpieczenia środków finansowych. To wszystko są obiekty należące do COS i dlatego uważam, że tym bardziej powinno nam zależeć na ich modernizacji. Dochodzi jeszcze kwestia lodowiska i stworzenia możliwości sztucznego mrożenia. Przy okazji należy załatwić sprawę zmiany systemu ogrzewania w drugiej części budynków należących do COS. Duża skocznia i lodowisko, to są zadania na teraz, natomiast pozostałe należy zrealizować w 2001 r. Sądzę, że prezes UKFiS, który zgodnie z tym, co niedawno tutaj usłyszeliśmy, jak każdy nowy prezes Urzędu, ma własne priorytety przy weryfikacji wcześniej przygotowanej listy inwestycji strategicznych, będzie przywiązywał należytą wagę do inwestycji zakopiańskich. Ktoś stwierdził, że Łódź skorzystała na tym, że ostatni prezes UKFiT pochodził z tego miasta. Mamy nadzieję, że kolejne 6 inwestycji nie będzie tam realizowane, ze względu na fakt, że również prezes UKFiS jest łodzianinem, natomiast lista ta zostanie zweryfikowana na korzyść tych najpilniejszych potrzeb, które zarysowują się w obrębie sportów zimowych.</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>