text_structure.xml
155 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji Gospodarki oraz Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Zgodnie z zapowiedzianym porządkiem obrad, rozpatrzymy założenia polityki energetycznej do 2020 r. Ponieważ jest to nowy dokument rządowy w ważnej dla Polski sprawie, to wydaje się mało prawdopodobne, abyśmy na dzisiejszym posiedzeniu zdołali wypracować i przyjąć stanowisko obu Komisji wobec tego dokumentu. Dlatego prezydia Komisji proponują najpierw przeprowadzić dyskusję i ustalić termin następnego posiedzenia, które poświęcilibyśmy uzgodnieniu wspólnego stanowiska na podstawie przygotowanego projektu. Przed tym posiedzeniem posłowie będą mogli składać na piśmie swoje propozycje, mając na uwadze przebieg dzisiejszej dyskusji oraz odpowiedzi przedstawicieli ministerstw na zadane pytania.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TomaszWójcik">Jeśli nie usłyszę innych propozycji, to uznam, że Komisje zaakceptowały przedstawiony przeze mnie tryb pracy nad dokumentem rządowym. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TomaszWójcik">Oddaję głos panu ministrowi Janowi Szlązakowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanSzlązak">Dokument pt. Założenia polityki energetycznej Polski do 2020 roku był opracowywany na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Został on przyjęty przez Radę Ministrów 22 lutego br. i zastąpił poprzedni dokument z 1994 r., w którym horyzont czasowy polityki energetycznej sięgał do 2010 r. Ustawa - Prawo energetyczne nie wymaga zatwierdzenia założeń polityki energetycznej przez Sejm, niemniej jednak ze względu na rangę tego dokumentu został on skierowany do Sejmu na wniosek ministra gospodarki, aby obrane przez rząd kierunki polityki energetycznej były także przedmiotem dyskusji poselskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanSzlązak">Dokument został opracowany na podstawie trzech scenariuszy możliwego rozwoju makroekonomicznego Polski. Pierwszy z nich, tzw. scenariusz przetrwania ma charakter ostrzegawczy. Został on opracowany przy założeniu, że średnioroczna stopa wzrostu PKB ukształtuje się na poziomie 2,3 proc. Rozwój w tym tempie nie pozwala na odrobienie luki rozwojowej w stosunku do państw wyżej rozwiniętych, natomiast będą się utrwalać mało efektywne gałęzie gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanSzlązak">Drugi scenariusz został nazwany scenariuszem odniesienia. W tym przypadku tempo wzrostu gospodarki zostało przewidziane na poziomie 4 proc. PKB. Według tego scenariusza następuje pewna zmiana w technologiach, ale w dalszym ciągu zachowane są tradycyjne przemysły, co powoduje mniejszy od pożądanego postęp, aby polska gospodarka mogła zrównać się z gospodarkami krajów Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanSzlązak">W najkorzystniejszym scenariuszu, tzw. scenariuszu postępu-plus średnioroczne tempo wzrostu PKB zostało założone na relatywnie wysokim poziomie 5,5 proc., przy czym zmieni się struktura tworzenia PKB na rzecz sektorów generujących wysoką wartość dodaną. Dopiero ten scenariusz stwarza warunki dla gospodarki polskiej do konkurowania na otwartym rynku z krajami Unii Europejskiej, przez co Polska może stać się jej członkiem przed 2005 r.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanSzlązak">Bardzo ważną częścią dokumentu jest bilans paliwowo-energetyczny, który odpowiada na zasadnicze pytania, a mianowicie, z jakich źródeł będziemy czerpać energię pierwotną do 2020 r., jaka będzie w tym czasie energochłonność gospodarki i jakie będziemy preferować w gospodarce rodzaje energii finalnej. Założyliśmy, iż będziemy bazować na węglu kamiennym i węglu brunatnym, czyli na naszych tradycyjnych nośnikach energii pierwotnej, ale ich udział w ogólnej liczbie nośników energii będzie się systematycznie zmniejszał na rzecz gazu, paliw płynnych oraz energii ze źródeł odnawialnych, niemniej jednak nadal zużycie węgla kamiennego i brunatnego będzie bardzo duże. Wydobycie i eksploatacja węgla brunatnego zostanie utrzymana na dotychczasowym poziomie 63–65 mln ton rocznie. Węgiel kamienny będzie zużywany w 2020 r., w zależności od rodzaju scenariusza, od 74 do 83,5 mln ton, przy czym występuje tego rodzaju relacja, że im wyższy wzrost PKB, tym mniejsze jest zużycie tego węgla.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanSzlązak">Dynamicznie będzie wzrastać zużycie gazu ziemnego z 11 mld metrów sześciennych w 2000 r. do 29 mld metrów sześciennych - scenariusz przetrwania - lub do 27,6 mld metrów sześciennych według scenariusza postępu-plus. Z kolei prognozowane zapotrzebowanie na ropę naftową wzrasta o: 13 proc. - scenariusz przetrwania, 20 proc. - scenariusz odniesienia, 50 proc. - scenariusz postępu-plus. Przypomnę, że obecnie zużycie ropy naftowej wynosi około 18,6 mln ton. Wzrośnie także produkcja i zużycie energii ze źródeł odnawialnych z 5,5–6 proc. zapotrzebowania na energię finalną w kraju do 7,7 proc. według scenariusza postępu-plus, a zatem nadal niewielki będzie udział tego rodzaju energii w prognozowanym bilansie paliwowo-energetycznym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanSzlązak">Dynamiczniej niż wzrost zużycia nośników energii pierwotnej, będzie rosło zużycie energii finalnej. Prognozowane zapotrzebowanie na energię elektryczną przedstawia się w sposób następujący: scenariusz przetrwania - 202 TWh, co stanowi wzrost o 41 proc., scenariusz odniesienia - 233 TWh, wzrost o 63 proc., scenariusz postępu-plus - 236 TWh, wzrost o 66 proc.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanSzlązak">Prognozowane tempo wzrostu zużycia energii elektrycznej budziło kontrowersje. Początkowo został założony dwukrotny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w 2020 r. w porównaniu do obecnego poziomu, ale po głębszej analizie różnych ekspertyz doszliśmy do przekonania, że choć jej zużycie będzie bardzo wysokie, to jednak nie aż tak duże, aby należało podwoić ilość energii elektrycznej dostępnej na rynku polskim. Trzeba bowiem założyć, że na przestrzeni 20 lat zostaną wdrożone nowe, energooszczędne technologie, dzięki którym wysokiemu tempu wzrostu gospodarczego nie będzie musiała towarzyszyć także wysoka dynamika wzrostu zużycia energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanSzlązak">Zasadność prognozowanego - pomimo wszystko - na wysokim poziomie zapotrzebowania na energię elektryczną, znajduje potwierdzenie także w tym, że w 2020 r. jej zużycie na 1 mieszkańca w Polsce będzie mniejsze niż wynosi ono obecnie w krajach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanSzlązak">Początkowo braliśmy pod uwagę także wykorzystanie energii jądrowej i jej udział w bilansie paliwowo-energetycznym miał wynieść 10–15 proc. Odstąpiliśmy od tego zamiaru, gdy doszliśmy do porozumienia w sprawie poziomu zapotrzebowania na energię elektryczną, niższego od początkowo zakładanego i ta wersja została utrzymana na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, a później na posiedzeniu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanSzlązak">W dokumencie została przedstawiona koncepcja rozwoju energetyki. Otóż do 2020 r. struktura źródeł wytwarzania energii elektrycznej ulegnie istotnym zmianom wskutek znacznego rozwoju źródeł rozproszonych, czyli małej mocy, produkujących w skojarzeniu energię i ciepło. Udział takiej energetyki w bilansie paliwowo-energetycznym będzie wynosił około 16 proc. W źródłach małej mocy będzie wykorzystywany gaz i głównie dlatego gwałtownie wzrośnie jego zużycie. Wypierać on będzie tradycyjne paliwa w tej części energetyki, której moc będzie przyrastała, a także zakładamy, iż takie samo zjawisko wystąpi w sektorze komunalno-bytowym.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanSzlązak">Duże zapotrzebowanie na paliwa płynne w ciągu najbliższych dwóch dziesięcioleci będzie spowodowane rozwojem transportu samochodowego, liczbą samochodów w posiadaniu ludności, a także rozwojem tych dziedzin przemysłu, które zużywają ten rodzaj paliw.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanSzlązak">Ceny nośników energii oraz ceny energii finalnej powinny być kształtowane na zasadach rynkowych. W tym celu w 1999 r. została zniesiona cena urzędowa energii elektrycznej, a w tym roku uwolniona została cena gazu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanSzlązak">Z dokonanych analiz wynika, że posiadane obecnie moce produkcyjne wystarczą, aby zaspokoić potrzeby gospodarki do 2005 r. i dopiero po tym roku powinny powstawać nowe moce produkcyjne. Nie przewiduje się udziału państwa w budowie nowych źródeł energii. Inwestycje w tym zakresie będą finansowane ze środków własnych przedsiębiorstw i środków pozyskiwanych na zasadach komercyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanSzlązak">Osobny rozdział w omawianym dokumencie został poświęcony ocenie bezpieczeństwa energetycznego państwa i jest ono mierzone dwoma wskaźnikami. Tradycyjna metoda wynika z założenia, że bezpieczeństwo energetyczne jest tym większe, im większy jest udział energii finalnej produkowanej z własnych nośników energii i tak liczony wskaźnik jest bardzo wysoki. Wadą tej metody jest uzależnienie wytwarzania energii od jednorodnych nośników energii, jakimi są węgiel kamienny i brunatny. Dlatego został wykorzystany wskaźnik Stirlinga, który pozwala na uwzględnienie zdywersyfikowanych źródeł zaopatrzenia w energię pierwotną. W zasadzie przyjmuje się, że dostawy energii pierwotnej, mniej więcej w równych częściach, powinny pochodzić z trzech źródeł.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JanSzlązak">Obecnie wartość procentowa tego wskaźnika jest niższa niż w krajach Unii Europejskiej, ale ta sytuacja będzie ulegała poprawie, ponieważ zwiększy się zużycie gazu ziemnego, który będzie dostarczany do Polski z różnych kierunków, przy czym istotne jest to, że w dokumencie zostały przewidziane nowe źródła dostaw gazu.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JanSzlązak">Produkcja gazu ziemnego w Polsce jest niewielka i wynosi w granicach 3,8–4 mld metrów sześciennych rocznie, co stanowi 35–40 proc. jego zużycia. Resztę gazu ziemnego pozyskujemy w zasadzie z Rosji, bowiem tylko niewielką jego ilość sprowadzamy z Ukrainy i Niemiec. Budowa rurociągu Jamał-Europa umożliwi pozyskanie 12,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie i na taką wielkość opiewa długoterminowy kontrakt zawarty z Rosją. Rząd polski oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwa zabiega o to, aby połączyć rurociągiem gazowym obszar Polski z szelfem norweskim. Na razie podpisaliśmy z Norwegią kontrakt na dostawę po 0,5 mld metra sześciennego gazu przez pięć lat i jego realizacja powinna rozpocząć się w tym roku. Gdyby został podpisany kontrakt na dostawę 5 mld metrów sześciennych gazu rocznie, to wówczas byłaby już znaczna dywersyfikacja źródeł dostaw gazu ziemnego.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JanSzlązak">Większe możliwości są w zakresie dywersyfikacji kierunków dostaw paliw płynnych, gdyż baza przeładunkowa naszych portów pozwala na sprowadzenie znacznej ilości ropy naftowej drogą morską. Oceniamy, że zdolności przeładunkowe portów wynoszą 30 mln ton.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JanSzlązak">W dokumencie podjęty został także temat polityki przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym, ale nie chciałbym w tym względzie wyręczać specjalisty, którym jest pan minister Janusz Buczkowski. Z pewnością w toku dyskusji pojawią się pytania, na które chętnie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TomaszWójcik">Proszę, aby pan minister Janusz Buczkowski uzupełnił prezentację założeń polityki energetycznej o zamierzenia dotyczące prywatyzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszBuczkowski">Problematyka prywatyzacji sektora energetycznego była wielokrotnie prezentowana na posiedzeniach Komisji Gospodarki oraz Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, a ponieważ jej założenia, które prezentowaliśmy państwu w ciągu ostatniego roku, nie odbiegają od sformułowań zawartych w dokumencie rządowym, dlatego pozwolę sobie poinformować połączone Komisje o zamierzeniach prywatyzacyjnych niemal w telegraficznym skrócie, zwłaszcza że przedmiotem dyskusji jest cała zawartość dokumentu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszBuczkowski">Konsekwentnie realizowane są cele prywatyzacji, które wcześniej zostały określone i zhierarchizowane w taki sposób, iż na pierwszym miejscu niezmiennie znajduje się ochrona konsumentów przez tworzenie wolnego rynku energii. Drugi cel polega na zapewnieniu dopływu kapitału inwestycyjnego do przedsiębiorstw. Kolejne miejsce w hierarchii celów zajmuje ochrona pracowników w postaci pakietów socjalnych, wynegocjowanych przy każdej umowie. Najniższej rangi cel, to dopływ środków finansowych do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanuszBuczkowski">Tak sformułowane cele wyznaczają strategię prywatyzacyjną. Prywatyzacja podsektora dystrybucji będzie przebiegać według założenia, że 1 inwestor obejmie do 15 proc. udziału w rynku energii elektrycznej zaś w pierwszej fazie prywatyzacji będzie mógł objąć od 20 proc. do 25 proc. akcji spółki. Zakończenie tak rozumianego procesu prywatyzacji, tzn. udostępnienie inwestorom tego poziomu udziału w spółkach, jest przewidziane do 2002 r.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanuszBuczkowski">W podsektorze elektrowni inwestorzy będą obejmować w pierwszym etapie od 20 proc. do 35 proc. akcji spółek, natomiast w podsektorze elektrociepłowni - od 20 proc. do 45 proc., przy czym zachowana zostanie daleko idąca elastyczność ze względu na zakładany szybki rozwój kogeneracji, o którym przed chwilą mówił pan minister Jan Szlązak.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JanuszBuczkowski">W przypadku zakładów dystrybucyjnych przewidziane jest wprowadzanie inwestorów do określonych grup przedsiębiorstw, ale prywatyzacja będzie miała charakter indywidualny. Oznacza to, że inwestor obejmie grupę, natomiast umowy prywatyzacyjne będą dotyczyły każdego przedsiębiorstwa z osobna. Generalną zasadą jest prywatyzacja indywidualnych elektrowni, natomiast pewne preferencje są i będą stosowane dla inwestorów, którzy zamierzają nabyć udziały w innych spółkach wytwarzania. W podsektorze elektrociepłowni nie przewiduje się nowych procesów łączenia podmiotów ze względu na terytorialny charakter ich usług. Jednym wyjątkiem od tej reguły jest przewidywane połączenie dwóch elektrociepłowni w Toruniu, ponieważ działają w obrębie tego samego terytorium, natomiast już wcześniej połączyły się elektrociepłownie warszawskie i elektrociepłownie wrocławskie.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JanuszBuczkowski">Prywatyzacja Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A. rozpocznie się w 2002 r., wówczas gdy rozstrzygniętych zostanie wiele podstawowych kwestii dotyczących funkcjonowania rynku energii elektrycznej, funkcjonowania giełdy energii, a także kiedy ujawnią się efekty pierwszego etapu prywatyzacji sektora energetycznego. Giełda energii rozpocznie działalność od 1 lipca 2000 r. i będzie to bardzo ważny element rynku energii elektrycznej. Z jej uruchomieniem wiąże się konieczność rozwiązania problemu cenowego, wynikającego z kontraktów długoterminowych, choć te kontrakty nie stanowią problemu z punktu widzenia prywatyzacji sektora energetycznego.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JanuszBuczkowski">W dokumencie nie zostały zasygnalizowane przedsięwzięcia prywatyzacyjne dotyczące sektora węgla kamiennego. Obecnie opracowywana jest analiza sektorowa, która powinna być zakończona w połowie roku i wówczas na jej podstawie zostanie określony program prywatyzacji sektora. Z wyprzedzeniem w stosunku do analizy sektorowej, przygotowywana jest prywatyzacja spółki „Budryk”, która może zakończyć się w tym roku i spółki „Bogdanka”, przy czy w tym przypadku brane są pod uwagę dwa warianty prywatyzacji, a mianowicie wprowadzenie tej spółki na giełdę lub prywatyzacja z udziałem inwestora strategicznego.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JanuszBuczkowski">Powrócę do sektora energetyki, aby przypomnieć, że w ubiegłym roku wprowadzono inwestora do Zespołu Elektrowni PAK S.A., który nabył 20 proc. akcji. Prywatyzacja została zrealizowana zgodnie z celami, które wymieniłem przed chwilą. Inwestor podwyższył kapitał spółki o 100 mln USD, a był to jeden z warunków umowy. W styczniu tego roku została podpisana umowa sprzedaży pakietu 55 proc. akcji Elektrociepłowni Warszawskich S.A. na rzecz firmy Vattenfall Aktiebolag. 6 kwietnia br. został wprowadzony inwestor do Elektrowni im. T. Kościuszki w Połańcu S.A, a obecnie dobiega końca prywatyzacja Elektrowni Rybnik S.A. Wszystkie procesy przebiegają zgodnie z generalnym założeniem, iż w bieżącym roku można zbyć inwestorom akcje o wartości odpowiadającej 6 proc. wartości księgowej całego sektora, w przyszłym roku - 10 proc. i w 2002 r. - 14 proc. Następne działania prywatyzacyjne będą realizowane w miarę potrzeb i możliwości. Skarb Państwa zachowa, z wyjątkiem podsektora elektrociepłowni, 25-procentowy udział, czyli poziom blokujący z punktu widzenia Kodeksu handlowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BarbaraLitakZarębska">Uzupełniając informacje o założeniach polityki wobec sektora paliwowego, przedstawię planowane procesy prywatyzacyjne dotyczące Polskiego Koncernu Naftowego S.A. i Rafinerii Gdańskiej S.A. oraz omówię proces restrukturyzacyjny i prywatyzacyjny, który zamierza się przeprowadzić w przedsiębiorstwie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BarbaraLitakZarębska">22 lutego br. Rada Ministrów wyraziła zgodę na dokonanie zmian w dokumencie pt. Aktualizacja programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego oraz wyznaczyła dalsze etapy prywatyzacji Polskiego Koncernu Naftowego S.A. W II i III kwartale br. nastąpi sprzedaż kolejnego pakietu akcji liczącego 20–30 proc., Przyjęte zostało założenie, że firma ta nadal będzie prywatyzowana bez udziału inwestora strategicznego, bowiem gdyby Polski Koncern Naftowy S.A. przejął Rafinerię Gdańską S.A, to wówczas inwestor kontrolowałby dominującą część polskiego rynku paliw płynnych. Pod względem technologicznym i know how, koncern ten jest jednym z pięciu najnowocześniejszych rafinerii w Europie. Ma on możliwość pozyskania kapitału na giełdzie, zaś jego prywatyzacja poprzez Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych spowoduje dalszy rozwój rynku kapitałowego w kraju.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#BarbaraLitakZarębska">Po zbyciu drugiej transzy akcji, Skarb Państwa będzie posiadał około 20 proc. akcji Polskiego Koncernu Naftowego S.A., w tym część akcji będzie w rękach spółki „Nafta Polska”. W programie rządowym została przewidziana dalsza sprzedaż akcji w ofercie publicznej, zaś decyzję co do struktury pakietów akcji i oferty będzie podejmował minister skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#BarbaraLitakZarębska">22 marca br. Rada Ministrów dokonała aktualizacji programu rządowego w części dotyczącej prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej S.A. Ustalone zostało, że spółka ta powinna zostać dokapitalizowana przed rozpoczęciem procesu zbycia akcji, przy czym w grę wchodzi dokapitalizowanie 30-procentowym pakietem akcji Dyrekcji Eksploatacji Cystern, lub innymi akcjami Skarbu Państwa. Według programu rządowego, w pierwszej kolejności podjęte zostaną starania o pozyskanie inwestora branżowego, aby można było zapewnić Rafinerii Gdańskiej S.A. konkurencyjność na rynku krajowym, natomiast gdy te starania nie przyniosą rezultatu, to wówczas akcje tej spółki zostaną udostępnione na giełdzie warszawskiej. Ponieważ przyjęte zostało założenie, że Rafineria Gdańska S.A. zostanie sprywatyzowana w IV kwartale br., prace nad tymi dwoma sposobami prywatyzacji są wykonywane równolegle, bowiem jeśli nie uda się pozyskać inwestora branżowego, to natychmiast powinna być uruchomiona druga ścieżka prywatyzacji poprzez giełdę.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#BarbaraLitakZarębska">100 proc. akcji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością DEC posiada „Nafta Polska” S.A. i ona będzie prywatyzowała tę spółkę. Prywatyzacja DEC jest opóźniona, ponieważ według programu rządowego ten proces miał się zakończyć w ubiegłym roku, ale mamy nadzieję, że nastąpi to w czerwcu br. Doradca prywatyzacyjny został wybrany w ubiegłym roku, co pozwoliło na przygotowanie niezbędnej dokumentacji. Ustalona została lista potencjalnych inwestorów i mamy nadzieję, że proces zbywania udziałów w tej spółce zakończy się w połowie tego roku.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#BarbaraLitakZarębska">Rafinerie południowe są restrukturyzowane przez „Naftę Polską” S.A. i po zakończeniu tego procesu podejmie ona działania zmierzające do prywatyzacji tych rafinerii.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#BarbaraLitakZarębska">Minister skarbu państwa przedstawił Radzie Ministrów propozycję aktualizacji przyjętego przez rząd w 1996 r. programu restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego użyteczności publicznej Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, gdyż w tym programie nie została rozstrzygnięta kwestia prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. Minister przygotowując nowe propozycje miał na uwadze przede wszystkim następujące cele: bezpieczeństwo energetyczne państwa, zapewnienie odpowiedniego poziomu konkurencji w celu ochrony interesów odbiorców gazu ziemnego, zapewnienie stabilnego rozwoju sektora gazowego oraz ochronę interesów pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#BarbaraLitakZarębska">Aktualizacja programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora gazowego, w którym monopolistą jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. polega na wydzieleniu z tego przedsiębiorstwa trzech obszarów działalności. Jednej spółce, która powstałaby na bazie spółek geofizycznych, wiertniczych i oddziałów wydobywczych, zostałby przypisany obszar działalności poszukiwawczo-wydobywczej. Spółka ta zajmowałaby się poszukiwaniem nowych złóż gazu, zwiększaniem jego wydobycia oraz sprzedażą polskiego gazu bezpośrednio finalnym odbiorcom.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#BarbaraLitakZarębska">Działalność drugiej spółki polegałaby na magazynowaniu i przesyłaniu gazu, bowiem przejęłaby ona infrastrukturę magazynową oddziału głównego PGNiG S.A. i oddziałów w Zielonej Górze, Sanoku i Krośnie oraz infrastrukturę przesyłową oddziału głównego i zakładów gazowniczych. Spółka zajmowałaby się obrotem gazem oraz obrotem związanym ze strategicznym i operacyjnym magazynowaniem gazu. Przejęłaby ona obsługę wszystkich kontraktów importowych, podpisanych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. do momentu podziału tej spółki i zawarłaby kontrakty ze wszystkimi spółkami dystrybucyjnymi, rozdzielając pomiędzy nie wszystkie zobowiązania PGNiG S.A. wobec dostawców gazu z zagranicy, natomiast sama byłaby ich kontrahentem. Wspomniane już spółki dystrybucyjne, to trzeci wydzielony z PGNiG S.A. obszar działalności. Działalność tych spółek polegałaby na dostarczaniu gazu do odbiorców poprzez system sieci rozdzielczej niskiego i średniego ciśnienia oraz na handlowej obsłudze sprzedaży gazu klientom w danym regionie.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#BarbaraLitakZarębska">Koncepcja ta została zaprezentowana na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, który wniósł do niej swoje uwagi. Obecnie trwa dyskusja nad niektórymi jej elementami, bowiem Ministerstwo Skarbu Państwa i Ministerstwo Gospodarki mają przygotować swoje opinie, zanim proponowany program restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG S.A. trafi pod obrady Rady Ministrów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów porównał koncepcje restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG S.A. opracowane przez ministra gospodarki oraz ministra skarbu państwa i jest zdania, że preferowana powinna być druga koncepcja. Ostateczne rozstrzygnięcie zapadnie na posiedzeniu Rady Ministrów, o którym niezwłocznie powiadomimy obie Komisje.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#CzesławSobierajski">Obecność na posiedzeniu licznych osób reprezentujących różne środowiska, świadczy o wadze omawianego dziś dokumentu rządowego dla przyszłości gospodarki polskiej. Wprawdzie założenia polityki energetycznej nie są zatwierdzane przez Sejm, na co zwrócił uwagę pan minister Jan Szlązak, to jednak dla rządu powinna mieć znaczenie opinia posłów na temat poszczególnych elementów tej polityki. Zachęcam więc naszych gości do szczerych wypowiedzi, gdyż chcielibyśmy wiedzieć czy przyjęte przez rząd założenia są akceptowane przez tych, którzy je będą realizowali, czy nie są i z jakich powodów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#CzesławSobierajski">Wystąpienie pani minister Barbary Litak-Zarębskiej skłoniło mnie do zmiany kolejności tematów, które miałem zamiar poruszyć. Rozpocznę od informacji, że tematyce gazownictwa poświęcimy osobne posiedzenie, wykorzystując raport sporządzony przez Najwyższą Izbę Kontroli. Posiadamy także opinie ekspertów, którzy podważają zasadność koncepcji ministra skarbu państwa restrukturyzacji PGNiG S.A., natomiast przychylają się do koncepcji opracowanej przez Ministerstwo Gospodarki. Restrukturyzacja polegająca na podziale przedsiębiorstwa jest odwrotnością tendencji występujących w rozwiniętych krajach na świecie, a zwłaszcza w Europie. Tego tematu nie możemy pominąć, a wprost przeciwnie razem - rząd i obie Komisje - musimy podjąć decyzje służące przede wszystkim bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Ministerstwo Skarbu Państwa wymieniając cele prywatyzacji, na pierwszym miejscu sytuuje ochronę konsumentów przez tworzenie wolnego rynku, a zatem może się wydawać uzasadnione rozbicie monopolistycznej struktury obrotu gazem, gdyby nie to, że PGNiG musi się podporządkować instrumentom regulacyjnym, stosowanym przez Urząd Regulacji Energetyki.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#CzesławSobierajski">Zdaniem niektórych ekspertów zawyżone zostało zapotrzebowanie na gaz, a zatem musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nakłady na dywersyfikację kierunków dostaw gazu nie okażą się kosztami, które zostały poniesione niepotrzebnie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#CzesławSobierajski">Przejdę teraz do zapowiedzianych procesów prywatyzacyjnych w sektorze elektroenergetycznym. Dostrzegłem pewną zmianę, bowiem dotąd Ministerstwo Skarbu Państwa obstawało przy indywidualnej prywatyzacji elektrowni, natomiast w tym dokumencie czytamy, że preferowani będą inwestorzy zainteresowani nabyciem pakietów akcji w przynajmniej dwóch elektrowniach. Mam jednak wątpliwości czy nie jest to tylko czcza deklaracja, skoro z jednym inwestorem negocjuje się umowę prywatyzacyjną dotyczącą elektrowni w Połańcu i poszukuje innego inwestora dla elektrowni w Rybniku.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#CzesławSobierajski">Zarzucona została koncepcja utworzenia koncernu energetycznego, utworzonego z części podmiotów sektora energetycznego lub z tych podmiotów powiązanych z kopalniami węgla, jako dostawcami. Wiemy, że takie struktury funkcjonują w innych krajach. We Francji jest jedno państwowe przedsiębiorstwo energetyczne.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#CzesławSobierajski">Najbardziej niepokoi mnie prywatyzacja zakładów energetycznych, gdyż są one ostatnim ogniwem w dostawie energii elektrycznej dla indywidualnych odbiorców. Gdy spółki dystrybucyjne będą mogły decydować na otwartym rynku energii elektrycznej od kogo ją kupią, to mogą powstać różne niekorzystne scenariusze.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#CzesławSobierajski">W trzech scenariuszach założone zostało wydobycie węgla kamiennego na tym samym poziomie w poszczególnych latach, ale równocześnie prognozowane zapotrzebowanie na gaz jest w każdym przypadku na innym poziomie, najwyższy poziom jest w scenariuszu postępu-plus. Przewiduje się, że gaz będzie wypierał węgiel i z tego powodu sceptycznie podchodzę do prognozowanych wielkości wydobycia węgla.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#CzesławSobierajski">Słyszałem, że Rafineria Gdańska S.A. jest zainteresowana połączeniem się z Polskim Koncernem Naftowym S.A. Ponieważ na polski rynek wejdą międzynarodowe koncerny, więc taka fuzja byłaby pożądana, ale chciałbym się dowiedzieć, czy jest ona realna.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TomaszWójcik">W tej części dokumentu, która nosi tytuł Główne cele i strategiczne kierunki działań państwa określone zostały zjawiska w otoczeniu gospodarczym Polski, które - zdaniem rządu - determinują kierunki polityki energetycznej. Jednym z determinantów jest przyspieszenie procesów globalizacyjnych rynków, w tym również energetycznych. Chciałbym się dowiedzieć czy rząd brał pod uwagę nową tendencję do przeciwdziałania procesom globalizacji, bowiem już dostrzeżono negatywne skutki tych procesów.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#TomaszWójcik">Czytając dokument rządowy i materiał, w którym zostały zaprezentowane zamierzenia prywatyzacyjne wobec sektora energetycznego, można dostrzec, że w obu przypadkach inaczej zostały zhierarchizowane cele, a wydawałoby się, że ta kwestia powinna być uzgodniona w ramach rządu. Założenia polityki energetycznej Polski zostały podporządkowane przede wszystkim bezpieczeństwu energetycznemu, bowiem ten cel został umieszczony na pierwszym miejscu, podczas gdy na liście celów prywatyzacji miejsce to zajmuje ochrona konsumentów przez tworzenie wolnego rynku energii. Powstaje pytanie, czy - zdaniem rządu - każdy sposób prywatyzacji gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WiesławKaczmarek">Kontynuując ten wątek, zadam dodatkowe pytanie przedstawicielowi Ministerstwa Skarbu Państwa, jak zamierza ono zachować kryterium bezpieczeństwa energetycznego, stosując zasadę indywidualnej prywatyzacji podmiotów sektora elektroenergetycznego?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WiesławKaczmarek">Ministerstwo Skarbu Państwa uzasadnia potrzebę prywatyzacji tego sektora przede wszystkim koniecznością pozyskania środków na finansowanie programów inwestycyjnych. Tymczasem w jednym z rozdziałów dokumentu rządowego, który został poświęcony tej problematyce, znajdujemy jedynie ogólnikowo sformułowane opinie o tym co będzie wyznaczało rozwój potencjału produkcyjnego i nie ma ani słowa o tym, jakiego rzędu nakłady inwestycyjne wynikają z rachunków symulacyjnych, przeprowadzonych odpowiednio do prognoz zawartych w trzech scenariuszach. Dlatego chciałbym, aby któryś z panów ministrów odniósł się do tezy, z którą spotkałem się wielokrotnie, że poczynione w elektroenergetyce nakłady inwestycyjne na modernizację powodują, że ten sektor może funkcjonować przez najbliższe 15 lat na poziomie spełniającym wymogi bezpieczeństwa energetycznego kraju. Oczywiście, mówię o uśrednionym poziomie, a nie o pojedynczych przypadkach, które odbiegają od tego poziomu in minus.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WiesławKaczmarek">Chciałbym wiedzieć, co w praktyce oznacza formułowane pod adresem inwestorów oczekiwanie, iż stając się współwłaścicielami np. sektora wytwórczego, podejmą się realizacji procesów modernizacyjnych i rozwojowych. Jakie zdaniem rządu powinny być wykonane zadania inwestycyjne i jakie są potrzebne nakłady inwestycyjne, aby utrzymany został poziom bezpieczeństwa energetycznego, a także po to, aby podnieść konkurencyjność podmiotów sektora elektroenergetycznego? Realizowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa polityka prywatyzacji rozproszonej, jest odmienna od tendencji do konsolidacji i globalizacji, która występuje w innych krajach, na różnych rynkach, nie tylko przemysłowym, ale też na rynkach finansowych, ubezpieczeniowych itd. W Polsce decydenci, zajmujący się zagospodarowaniem majątku państwowego, wprowadzają do wszystkich projektów prywatyzacyjnych mechanizmy restrukturyzacji organizacyjnej, po to aby później zbyć akcje poszczególnych podmiotów, abstrahując zupełnie od efektu synergetycznego procesu konsolidacyjnego.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WiesławKaczmarek">Zastanawiam się, czemu ma służyć zarysowana przez panią minister Barbarę Litak-Zarębską koncepcja restrukturyzacji spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Jeśli w grę wchodzi kształtowanie cen gazu na zasadach rynkowych, to przecież można - przekraczając granicę absurdu - wydzielić poszczególne odwierty gazu i utworzyć na tej bazie spółki, aby konkurowały między sobą pod względem ceny wydobytego gazu. Nie wiem, czy w koncepcji rozczłonkowania PGNiG S.A. jest przewidziane jakieś „spoiwo”, tzn. czy powstanie holding, lub inna struktura spółek, bo jeśli będą one funkcjonowały, jako samodzielne byty, to dla potencjalnych inwestorów biznesem będzie tylko prywatyzacja spółek dystrybucyjnych, a reszta jakoś będzie sobie musiała dać radę pozostając pod nadzorem właścicielskim Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WiesławKaczmarek">Dlatego nie wydaje mi się, aby pomysł na rozbicie PGNiG S.A. był dobrym pomysłem. Proszę, aby pan minister Janusz Buczkowski spróbował wytłumaczyć, dlaczego wybiera się - poprzez inwestora branżowego - wariant konsolidacji polskiego sektora energetycznego z podmiotami będącymi w innych systemach energetycznych, natomiast nie rozważa się wariantu konsolidacji energetyki w ramach posiadanych przez nas możliwości. Nie przyjmuję odpowiedzi, że konsolidacja powinna być procesem zainicjowanym i przygotowanym przez podmioty, jeśli dojdą do wniosku, że konsolidacja jest im potrzebna, bowiem pytanie jest o to, czy Ministerstwo Skarbu Państwa, sprzedając pojedyncze przedsiębiorstwa, zdaje się na późniejsze swego rodzaju żywiołowe procesy konsolidacyjne, czy ma długoterminową strategię i jak wpisuje się w zachowanie bezpieczeństwa energetycznego państwa prywatyzacja nazywana prywatyzacją przypadku po przypadku. Nie mogę zrozumieć, dlaczego podaje się do publicznej wiadomości, iż przygotowuje się dwa równorzędne scenariusze prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej S.A. W ten sposób daje się sygnał potencjalnym inwestorom, że mogą wybrać taką taktykę, jaka im odpowiada. Poza tym sama ta idea budzi zastrzeżenie, bo jeśli prawdopodobieństwo pozyskania inwestora branżowego jest minimalne, albo żadne, to nie ma sensu przygotowywać się do realizacji tego wariantu i trzeba skupić się na wariancie, który zakończy się sukcesem.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WiesławKaczmarek">Zadam jeszcze dwa pytania, które uważam za ważne z punktu widzenia długoterminowej strategii. Czy rząd zamierza dać szansę kapitałowi społeczeństwa, gromadzonemu w drugim i trzecim filarze systemu ubezpieczeń społecznych, by został on zainwestowany w szeroko rozumiany sektor energetyczny, do którego zaliczam także przemysł gazowniczy, a nawet część przemysłu paliwowego?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WiesławKaczmarek">Jeżeli potwierdzą się symulacje, to w obu tych filarach zostanie zgromadzone do końca 2000 r. około 16 mld zł. W kolejnych latach ilość środków finansowych będzie się systematycznie zwiększać, a zatem na rynku pojawi się inwestor, na którym nam zawsze zależało, czyli o długim horyzoncie działania i mogący być dobrym partnerem dla rządu i polskiej gospodarki pod względem pozyskania kapitału dla programów inwestycyjnych. Jeśli nie stworzymy mu warunków do inwestowania w Polsce, to będzie szukał możliwości uzyskania odpowiedniej stopy zwrotu na kapitale na rynkach zagranicznych. Jest to normalne zachowanie się ludzi zarządzających pieniędzmi klientów, bo odpowiadają za to, jak trafnie zainwestowali kapitał, a w przypadku funduszy emerytalnych odpowiedzialność jest tym większa, że za kilkanaście lat będą one wypłacać ludziom emerytury.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#WiesławKaczmarek">Z dokumentu rządowego i materiału opracowanego przez Ministerstwo Skarbu Państwa nie dowiedziałem się, czy rząd dostrzegł możliwość zaangażowania tego kapitału społeczeństwa do realizacji projektów prywatyzacji sektora energetycznego, którego miejsce w gospodarce jest trwałe, a tej cechy nie posiada żaden inny przemysł. Być może fiskalne podejście do prywatyzacji, wynikające z potrzeby dostarczenia budżetowi państwa na bieżąco przychodów z tego tytułu, przesłoniło dalszą perspektywę.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#WiesławKaczmarek">Drugie pytanie dotyczy prywatyzacji ciepłownictwa. Czy Ministerstwo Skarbu Państwa dopuszcza możliwość udziału w prywatyzacji ciepłownictwa jednostek samorządu terytorialnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Wprawdzie dzisiejsze posiedzenie zostało poświęcone wyjaśnieniu kwestii budzących wątpliwości i zastrzeżenia, aby Komisje mogły przygotować się do sformułowaniu stanowiska wobec przyjętych przez rząd założeń polityki energetycznych, ale sądzę, że także na podstawie samego tekstu dokumentu i wcześniejszych propozycji Ministerstwa Gospodarki, można wyrobić sobie pogląd na niektóre sprawy. Dla mnie podstawowym punktem wyjścia do analizy tego dokumentu jest zawarta w nim informacja, że przy przygotowywaniu założeń polityki energetycznej bazowano na opracowaniach, które powstały na początku lat 90-tych i dotyczyły procesów prywatyzacji, deregulacji, liberalizacji itd. Chcę przypomnieć, że te opracowania były pilotowane przez zespół zajmujący się restrukturyzacją energetyki, sponsorowany przez kraje Unii Europejskiej, a ton temu zespołowi nadawali eksperci zachodnioeuropejscy, którzy siłą rzeczy reprezentowali interesy swoich krajów i wielkich koncernów energetycznych. Powstałe wówczas „projekty” były w znacznej mierze zdominowane przez zewnętrzne koncepcje.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Nie jest to gołosłowne stwierdzenie, gdyż taką ocenę można znaleźć w raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która badała opracowane dla różnych gałęzi gospodarki studia sektorowe, a zwłaszcza dla elektroenergetyki i górnictwa węgla kamiennego.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Widać wyraźnie, że opracowane na początku lat 90-tych koncepcje ciążą na dwóch kolejnych dokumentach rządowych, w których określone zostały założenia polityki energetycznej, najpierw do 2010 r., teraz do 2020 r., na ustawie - Prawo energetyczne i na kolejnych programach restrukturyzacji i prywatyzacji sektora energetycznego. Istnieje także związek pomiędzy tymi koncepcjami, a przedłożoną Sejmowi propozycją ratyfikacji Traktatu Karty Energetycznej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Uchwalając ustawę - Prawo energetyczne wyszliśmy przed „europejską orkiestrę”, gdyż Traktat nie zobowiązuje np. do zapewnienia bezwzględnego dostępu stronie trzeciej do sieci i nie zabrania stosowania taryf zawierających te same ceny dla odbiorców w różnych miejscach.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Chcę zwrócić uwagę na ten dokument, nad którym dopiero rozpoczęła się dyskusja, w kontekście przewidywanego rozwoju sytuacji w energetyce. Celowo użyłam określenia „przewidywany rozwój sytuacji”, gdyż po analizie treści dokumentu rządowego, trudno jest powiedzieć, że państwo będzie prowadziło określoną politykę energetyczną. Będzie to raczej niemożliwe po zrealizowaniu scenariusza przemian strukturalno-własnościowych, który został nam dzisiaj zaprezentowany. Metodą faktów dokonanych wyznacza się kierunek przekształceń strukturalnych i własnościowych, podczas gdy w Unii Europejskiej nie został jeszcze przyjęty traktat uzupełniający, dotyczący m.in. prywatyzacji i demonopolizacji. Integralną częścią tego traktatu miał być załącznik zawierający np. listę wyjątków od narodowego traktowania inwestorów w sektorze energetycznym. Unia Europejska nie tylko nie sprecyzowała, w postaci traktatu, stanowiska wobec tych trudnych spraw, ale nawet ich nie uzgodniła. Powiem jeszcze kilka zdań na temat Traktatu Karty Energetycznej, aby wykazać związek pomiędzy nim a założeniami polityki energetycznej. Powołuję się na opinię pana prof. Bojarskiego, który jest wybitnym specjalistą w zakresie polityki energetycznej i od lat zajmuje się nią w Polskiej Akademii Nauk.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Traktat ten zakazuje wspierania przez państwo krajowych przedsiębiorstw energetycznych, torując w ten sposób drogę do zdominowania - w imię konkurencji - słabszych przedsiębiorstw przez zagraniczne koncerny energetyczne, ale w pewnym momencie kończy się konkurencja i zaczyna się monopolistyczna dominacja. Posłużę się przykładem sprzedaży elektrowni w Połańcu inwestorowi belgijskiemu, który ma możliwość objąć w ciągu pięciu lat ponad 50 proc. akcji przez podniesienie kapitału i wykupienie akcji pracowniczych. Skłania to do zastanowienia się nad tym, jaki wpływ będzie miało państwo na politykę energetyczną i na bezpieczeństwo energetyczne kraju.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Traktat zabezpiecza interesy zewnętrznych inwestorów i międzynarodowych organizacji finansowych, bowiem zawiera gwarancje dla kapitału, własności i zysków podmiotów zagranicznych, natomiast brakuje w nim zobowiązań w stosunku kapitału i własności państw, w których podmiot zagraniczny zainwestował swój kapitał.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Przytoczę jedno zdanie z opinii autorstwa pana prof. Bojarskiego, która jest opatrzona datą 31 stycznia 2000 r. „To wszystko stwarza warunki do eksploatacji surowcowej i kapitałowej, przekształcając Polskę w kraj neokolonialny”.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Mówię o tym dlatego, że dokument traktujący o założeniach polityki energetycznej jest podbudową dla Traktatu Karty Energetycznej, a jego ratyfikowanie, cytuję „wymusi konieczność wprowadzenia do prawodawstwa polskiego stosownych regulacji”. Tym sposobem koło się zamyka.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Drugą istotną kwestią, na którą chcę zwrócić uwagę, jest podbudowa merytoryczna dla założeń polityki energetycznej. W dokumencie stwierdza się, że długoterminowa prognoza energetyczna została wyznaczona na podstawie scenariuszy makroekonomicznego rozwoju, które zostały opracowane specjalnie dla potrzeb tego dokumentu, bowiem dostępne krajowe opracowania nie obejmują tak długiego horyzontu czasowego. Nie byłoby problemu, gdyby została stworzona długookresowa strategia dla Polski, czego nie raz dopominałam się z trybuny sejmowej.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Chciałabym się dowiedzieć, kto opracowywał prognozy zapotrzebowania na węgiel kamienny, gaz, energię elektryczną itd., których było kilka, znacznie różniących się od siebie wersji? Czy brało w tym udział Rządowe Centrum Studiów Strategicznych?</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Rząd przyjął 3 scenariusze rozwoju sytuacji, które wyznaczają określone czynniki, ale ich zakres jest znacznie węższy niż brany pod uwagę przez Unię Europejską przy opracowywaniu podobnych dokumentów. W obszernym dokumencie, traktującym o zapotrzebowaniu na energię elektryczną do 2020 r., jest kilka scenariuszy, ale wyznaczają je nie tylko prognozowane wskaźniki PKB, lecz także prognozy demograficzne, przewidywana sytuacja gospodarcza potencjalnych kooperantów w różnych regionach oraz prognozowane wskaźniki inflacji, kursy walutowe, stopy procentowe, obciążenia fiskalne, co ma zasadnicze znaczenie dla planowanych inwestycji oraz określania skali importu nośników energii. Jestem ciekawa, czy założenie, iż w Polsce zwiększać się będzie zużycie gazu jest podbudowane rachunkiem symulacyjnym, który odpowiada na pytanie, jak import gazu zaważy na przyszłych bilansach handlu zagranicznego. W tamtym dokumencie zamieszczone są prognozowane ceny nośników energii, a także te elementy polityki przemysłowej, które wskazują na potencjalnych odbiorców wzrastającej ilości energii finalnej i na tych, u których wystąpi regres. Wymieniłam tylko niektóre czynniki, natomiast my otrzymaliśmy dokument, w którym podany jest tylko prognozowany wskaźnik PKB w trzech mutacjach. Mamy stanowczo za mało informacji, abyśmy mogli wyrobić sobie własny pogląd na prognozowaną strukturę zapotrzebowania na nośniki energii i energię finalną, tym bardziej że niezależne środowiska mają do niej zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">W Biuletynie Górniczym znajduję informację, że Ministerstwo Gospodarki zainspirowało podjęcie prac przez Agencję Rynku Energii S.A. nad założeniami polityki energetycznej, zaś zleceniodawcami finansującymi te prace byli: Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A., górnictwo naftowe i gazowe, polskie elektrownie, elektrociepłownie zawodowe itd. Zatem prace zostały sfinansowane przez lobby energetyczne. Pytanie brzmi: dlaczego nie zostało włączone środowisko producentów węgla kamiennego? Czy uwzględniono prognozy niezależnych środowisk, np. Polskiej Akademii Nauk? Pytam o to, ponieważ Polska Akademia Nauk uzasadnia, że zaniżone zostało prognozowane zużycie węgla kamiennego i zawyżone zapotrzebowanie na gaz. Dokonany został wybór o kardynalnym znaczeniu dla polskiej gospodarki i społeczeństwa, który można lapidarnie określić, jako podcinanie gałęzi, na której się siedzi.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">W moim przekonaniu, powstał dokument bez szerszych analiz, studiów i uzasadnień dotyczących m.in. cen, kosztów, w tym kosztów społecznych, w którym założono: stopniowe zmniejszanie wydobycia węgla kamiennego i to bez względu na jego zapotrzebowanie oraz realizację monopolistycznego, 25-letniego kontraktu na zakup gazu rosyjskiego. Mam nadzieję, że posłowie zapoznają się z raportem NIK na temat tego kontraktu. Raport ten został przekazany do Sejmu w trybie poufnym i być może jest w nim zawarta propozycja renegocjacji tego kontraktu.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Chcę także zauważyć, że w dokumencie rządowym nie ma żadnego odniesienia polityki energetycznej do polityki socjalnej. Stwierdza się tylko, iż poziom dochodów w Polsce istotnie odbiega od poziomu w Europie Zachodniej, oraz że w Polsce jest relatywnie większe obciążenie budżetów gospodarstw domowych opłatami za energię, gaz i ciepło. Punkt ciężkości został położony na połączenie polityki energetycznej z ekologią.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Kluczową sprawą dla prognozowanego za-potrzebowania na nośniki energii jest udział węgla kamiennego i gazu w bilansie paliwowo-energetycznym. W moim przekonaniu, założenia polityki energetycznej potwierdzają tezę, że gaz będzie wypierał węgiel. Uważam, że i tę tendencję należy ocenić jako nieuzasadnioną ekonomicznie, społecznie niedopuszczalną na tym etapie rozwoju, na który Polska się znajduje i pozostającą w sprzeczności z bezpieczeństwem energetycznym oraz suwerennością energetyczną Polski. Uzasadnię to następującym argumentem. W następnych latach gaz i produkty ropopochodne będą drożały. Według Międzynarodowej Agencji Energii, ceny gazu wzrosną do 2010 r. o 30 proc., natomiast ropy naftowej o 15 proc. Ponieważ założenia polityki energetycznej Polski sięgają do 2020 r., to chcę zapytać pana ministra Jana Szlązaka, jaki jest prognozowany dalszy wzrost ceny gazu i ropy naftowej?</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Powołam się na jeszcze jedno opracowanie ekspertów, którzy obliczyli koszty pozyskania poszczególnych paliw, w przeliczeniu na jednostkę energii. Przedstawiają się one w następujący sposób: węgiel brunatny - 1,2 USD/1GJ węgiel kamienny - 2 USD/1GJ gaz ziemny - 3,3 USD/1GJ olej opałowy - 4 USD/1GJ. Jak w tej sytuacji można mówić, że nie przechodzimy na droższy nośnik energii ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami. W związku z tym pytam, jak to się przełoży na redukcję zatrudnienia i socjalną sytuację gospodarstw domowych?</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Pan minister Emil Wąsacz napisał do posłów w maju 1999 r., że ustawa - Prawo energetyczne nie określa precyzyjnie, w jakim stopniu wzrostem cen paliw, m.in. gazu można obciążyć odbiorcę energii elektrycznej. Cytuję: „Sprawa ta została zostawiona uznaniowej decyzji Prezesa URE, który część tych kosztów, lub wszystkie, może uznać za koszty uzasadnione”. Z kolei pan minister Janusz Buczkowski na łamach „Rzeczpospolitej” zwrócił uwagę na to, że pojęcie „koszt uzasadniony” nie jest precyzyjne. Dlatego zapytałam, jakie koszty poniesie polskie społeczeństwo przy polityce zastępowania węgla kamiennego gazem, jako nośnikiem energii pierwotnej.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Powtórzę pytanie, które zadaję od lat. Skąd weźmiemy pokrycie finansowe dla importu gazu? Założona została dywersyfikacja źródeł dostaw gazu i m.in. zamierza się sprowadzać go z Norwegii w ilości 5 mld metrów sześciennych rocznie, a ponieważ o takim kontrakcie mówi się już od kilku lat, więc nadal może to być zamierzenie iluzoryczne. Nie jest także wykluczone, że będziemy importowali via Norwegia gaz rosyjski.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Na koniec chcę zapytać, czy w kontekście zgłoszonych przeze mnie oraz moich przedmówców zastrzeżeń i zarzutów, można mieć pewność, że państwo będzie zdolne go prowadzenia jakiejkolwiek sensownej polityki energetycznej? Moim zdaniem, jeśli zostaną zrealizowane zamysły prywatyzacyjne i restrukturyzacyjne, to będzie można mówić o „meteorologii energetycznej”, a nie o prowadzeniu przez państwo polityki energetycznej. Dodam do tego cytat z pisma pana ministra Emila Wąsacza: „Ministerstwo Skarbu Państwa nie zamierza ingerować w decyzje inwestycyjne nowych, prywatnych inwestorów poprzez zakazywanie, nakazywanie określonej struktury paliw. Poszczególne podmioty sektora będą w warunkach rynkowych i w oparciu o własną ocenę sytuacji, o taryfy, cła, ceny, pewność dostawy, jakość paliwa itp. podejmować decyzje inwestycyjne”. Myślę, że ten cytat nie pozostawia wątpliwości, że tytuł dokumentu „Założenia polityki energetycznej Polski do 2020 roku” jest niezasadny.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławMisztal">Ustawa - Prawo energetyczne jest niezwykle ważnym aktem prawnym porządkującym gospodarkę energetyczną kraju. W czasie obowiązywania nowego prawa energetycznego, którego głównym realizatorem jest Urząd Regulacji Energetyki, w sektorze energetycznym powstały znacznie korzystniejsze warunki dla rozwoju konkurencji, racjonalniej wykorzystuje się paliwa i energię zaś przedsiębiorstwa energetyczne niejako przymuszono, poprzez proces koncesjonowania i zatwierdzania taryf, do lepszej dbałości o koszty, a odbiorców uchroniono przed nadmiernym wzrostem cen mediów energetycznych. Dotyczy to zwłaszcza sektora ciepłowniczego.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławMisztal">Niestety, zostały także odkryte mankamenty energetyki. Stawiany zawsze za wzór sektor elektroenergetyczny wykazał się istotnymi słabościami. Okazało się, że elektroenergetyka jest źle zorganizowana, nadmiernie rozproszona i zupełnie niepodatna na działanie rynku. Polityka energetyczna, prowadzona od kilku lat pod dyktando PSE S.A., obarczona jest wieloma błędami. Wymuszony podział organizacyjny sektora na wytwarzanie, przesył i dystrybucję uniemożliwia tworzenie silnych kapitałowo przedsiębiorstw energetycznych, mogących skutecznie konkurować na otwartym rynku energii. Pomysł łączenia spółek dystrybucyjnych w duże organizmy gospodarcze jedynie pogłębi ten negatywny stan rzeczy i dodatkowo utrudni rozwój lokalnych rynków energii.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławMisztal">Działający od kilku lat hurtowy rynek energii autorstwa PSE S.A. zasadniczo zróżnicował warunki rozwoju poszczególnych przedsiębiorstw energetycznych. Jedne z nich dysponowały nadmiarem środków finansowych, inne zaś nie były w stanie realizować odtworzenia prostego majątku sieciowego. Skutek jest taki, że mamy niedoinwestowaną, walącą się sieć wiejską i nadmiernie rozbudowane sieci przesyłowe z niedociążonymi stacjami redukcyjnymi.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławMisztal">Dużym błędem energetyki będzie dalsze utrzymywanie zróżnicowanych opłat za przesył energii elektrycznej według ustalonych przez PSE S.A. tzw. stawek węzłowych i dystansowych. Taki sposób liczenia opłat przesyłowych spowoduje znaczne zróżnicowanie cen dla finalnych odbiorców, tworząc następne bariery rozwojowe dla słabiej zorganizowanych obszarów kraju, np. dla całe Ściany Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławMisztal">Proszę pana ministra, aby w rozporządzeniu do znowelizowanej ustawy - Prawo energetyczne, w sprawie zasad kształtowania i kalkulacji taryf, ustalona została zasada jednolitej opłaty przesyłowej, która obecnie jest stosowana w ciepłownictwie. Takie rozwiązanie przyczyni się także do wdrożenia zasady TPA, tj. dostępu stron trzecich do sieci. Tymczasem w projekcie rozporządzenia jest mowa o zróżnicowanych opłatach przesyłowych według stawek węzłowych i dystansowych. Ten sposób liczenia opłat przesyłowych spowoduje istotne zróżnicowanie cen dla odbiorców finalnych. W związku z tym pytam, dlaczego nie zostały przyjęte opłaty przesyłowe jednakowe dla wszystkich odbiorców w kraju, na wzór rozwiązania stosowanego w wielu krajach, np. w Skandynawii?</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławMisztal">Za kilka tygodni upływają kadencje rad nadzorczych. Zwracam się do pana ministra Janusza Buczkowskiego z pytaniem, czy nadal w niektórych przypadkach będą stosowane kwalifikacje pozamerytoryczne? Przykładem takiej praktyki jest Zamojska Korporacja Energetyczna, która zajmuje jedno z ostatnich miejsc pod względem zyskowności netto z całokształtu działalności, podczas gdy wcześniej zajmowała jedno z pierwszych miejsc.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławMisztal">Zgodnie z art. 12 ustawy - Prawo energetyczne, za całokształt polityki energetycznej państwa odpowiada minister gospodarki. Dlaczego nie ma on wpływu na obsadę rad nadzorczych w przedsiębiorstwach energetycznych? Obserwujemy nadmierny import energii elektrycznej z Ukrainy, podczas gdy w kraju jest jej nadmiar. Jakie minister gospodarki widzi możliwości przeciwdziałania temu zjawisku?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataOstrowska">Węgiel kamienny, według założeń polityki energetycznej, nadal ma być podstawowym paliwem w Polsce. Z dokumentu rządowego dowiadujemy się także, iż nie udało się pozytywnie rozwiązać problemu restrukturyzacji polskiego górnictwa i sektor ten wymaga nadal zaangażowania ogromnych środków budżetowych. Chcę prosić pana ministra, aby poinformował nas, w jakim czasie można będzie rozwiązać ten problem. Muszę zastrzec, że nie jestem fachowcem w sprawach energetyki, natomiast interesuje mnie kiedy górnictwo uzyska zdolność wywiązywania się z zobowiązań wobec budżetu państwa i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, bowiem ma to związek z realizacją reformy ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MałgorzataOstrowska">W tej części dokumentu rządowego, w której zostały zasygnalizowane kierunki prac naukowo badawczych, znalazłam ciekawe zdanie, które pozwolę sobie zacytować: „Rząd oczekuje, że krajowe przedsiębiorstwa energetyczne, w większym niż dotychczas stopniu, włączą się w finansowanie badań, gdyż to one są i będą ich głównym beneficjentem”. Jeśli nie ma to być oczekiwanie na próżno, to jakie zostały przewidziane instrumenty podatkowe lub inne, aby zachęcić przedsiębiorstwa energetyczne do partycypowania w pokrywaniu kosztów badań? Sama szukałam odpowiedzi na to pytanie w jednym z podrozdziałów, który nosi tytuł Propozycje zmian uregulowań prawnych, ale nie znalazłam tam żadnej wzmianki na temat ujęcia tego zagadnienia w ramy prawne, np. ustaw podatkowych. Skoro jestem już przy uregulowaniach prawnych, to chciałabym się dowiedzieć, na jakim etapie prac są akty prawne wymienione w podrozdziale, którego nazwę podałam przed chwilą i jakie zostały założone terminy skierowania ich do Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AntoniTyczka">Dokładnie pół roku temu na forum Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji toczyła się dyskusja na temat przekształceń własnościowym w sektorze energetycznym i muszę powiedzieć, że od tamtego czasu zmieniło się bardzo niewiele. Dzisiaj ponownie pytamy o to samo, co poprzednio, zgłaszane są te same wątpliwości i podnoszone zagadnienia, które także wówczas nas nurtowały. Zmiany, które zaszły w ciągu pół roku sprowadzają się do: przyjęcia przez rząd założeń polityki energetycznej Polski do 2020 r., podwyższenia kapitału spółki ZE PAK oraz sfinalizowania prywatyzacji elektrowni w Połańcu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AntoniTyczka">Pamiętam dokładnie wypowiedzi panów ministrów Janusza Buczkowskiego i Jana Szlązaka, które nic nie straciły na aktualności, np. podana przez pana ministra Janusza Buczkowskiego informacja o niezbędnych nakładach inwestycyjnych rzędu 8 mld zł rocznie w ciągu 30 lat.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AntoniTyczka">Odniosę się do niektórych fragmentów dokumentu rządowego. Na str. 5 czytamy m.in. „Oznacza to konieczność podejmowania działań zapewniających zaspokojenie potrzeb odbiorców po jak najniższych kosztach i przy równoczesnym dotrzymaniu wymagań bezpieczeństwa energetycznego i ochrony środowiska, a także równoważenia interesów wszystkich podmiotów życia społecznego i gospodarczego na gruncie celów i zasad obowiązujących w demokratycznym państwie prawa”.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AntoniTyczka">Zacytuję jeszcze jeden fragment: „Dlatego za kluczowe elementy polityki energetycznej uznaje się: 1) bezpieczeństwo energetyczne, rozumiane jako stan gospodarki umożliwiający pokrycie bieżącego i perspektywicznego zapotrzebowania odbiorców na paliwa i energię, w sposób technicznie i ekonomicznie uzasadniony, przy zachowaniu wymagań środowiska (...)”. Moim zdaniem, nie funkcjonują mechanizmy rynkowe, które wymusiłyby opisane w tych fragmentach stany. Często powtarzamy, że zmierzamy do mechanizmów rynkowych, ale nie wprowadzamy ich w życie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AntoniTyczka">Na str. 5, w podrozdziale „Strategiczne kierunki działań państwa” jest mowa o nowych zjawiskach, powodujących zmianę poglądów na sposób formułowania strategii rozwoju energetyki. Wśród tych zjawisk wymieniona została decentralizacja struktur zarządzania sektorem. Uważam, że w naszym kraju sektor elektroenergetyczny nie jest najlepiej zarządzany. Niekiedy sam mam wątpliwości co do kompetencji niektórych instytucji centralnych funkcjonujących w ramach tego sektora. Nie będę ukrywał, że często utrudniają one realizację podjętych działań w zakresie prywatyzacji i na to mam dowody.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#AntoniTyczka">W podrozdziale „Strategia okresu przejściowego” znajduje się stwierdzenie, że jednym z istotnych zagadnień jest restrukturyzacja kontraktów długoterminowych w elektroenergetyce. Faktycznie, kontrakty te utrudniają zrodzenie się nowych procesów, bazujących na zasadach ekonomicznych. Powodują one dyskryminację jednej ze stron w sposób rażący, ale nie chcę wnikać w szczegółowe kwestie, gdyż są one dobrze znane wszystkim tym, którzy pracują w sektorze elektroenergetycznym.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#AntoniTyczka">Na str. 30 jest mowa o węglu brunatnym. Zacytuję kilka zdań: „Węgiel brunatny jest obecnie najtańszym nośnikiem energii pierwotnej, wykorzystywanym do wytwarzania energii elektrycznej w polskiej elektroenergetyce. Wydobycie węgla brunatnego jest ściśle powiązane z prognozowaną produkcją energii elektrycznej. (...) Ponieważ energia elektryczna wytwarzana z węgla brunatnego jest w obecnych warunkach najtańsza, to racjonalne gospodarowanie zasobami węgla brunatnego jest jednym z ważniejszych zadań w nadchodzącym okresie”. Na podstawie własnego doświadczenia zawodowego mogę powiedzieć, że w praktyce jest inaczej i ten segment energetyki, który najtaniej produkuje energię elektryczną jest często dyskryminowany.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#AntoniTyczka">Pan minister Jan Szlązak powiedział, że inwestycje w sektorze elektroenergetycznym będą realizowane na zasadach komercyjnych, bez udziału budżetu państwa. Jest to oczywiste, ale nie jest prawdziwa opinia, że przedsiębiorstwa mają dostatek środków finansowych i działają rozrzutnie. Prawda jest taka, że potrzebują one ogromnych środków finansowych na inwestycje. Przykre jest to, że nie rozumieją tego niektórzy ludzie decydujący o powodzeniu niezbędnych inwestycji i utrudniają pewne rozwiązania, które powinny być wprowadzone do energetyki.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#AntoniTyczka">Otrzymaliśmy opinię dotyczącą dokumentu rządowego, opracowaną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Pozwolę sobie zacytować fragment tej opinii: „program został precyzyjnie i wyczerpująco przedstawiony. Niepokój jednak budzi brak zainteresowania rządu przygotowaniem sektora do gry rynkowej. Brak obligatoryjnych rozwiązań dotyczących „urynkowienia” energii może doprowadzić do zmiany monopolu państwowego na prywatny, jednak z tą różnicą, że w sposób bardziej wyrafinowany będą przygotowywane wnioski uzasadniające kolejne podwyżki cen energii przez nowych właścicieli”.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#AntoniTyczka">Obserwujemy, jak tworzona jest giełda energii. Sądzę, że zamierzenia, które na początku przyświecały jej inicjatorom, były nieco inne. Pół roku temu pan minister Janusz Buczkowski powiedział, że byłby zadowolony, gdyby pod koniec 2000 r. obrót giełdowy energią elektryczną stanowił 10 proc. obrotu ogółem. Prawdopodobnie na giełdzie będzie się sprzedawać mniej energii za sprawą różnych utrudnień spowodowanych m.in. kontraktami długoterminowymi.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#AntoniTyczka">Na podstawie moich kontaktów z energetykami mogę powiedzieć, że są oni zaniepokojeni stanem polskiej elektroenergetyki i niektórymi działaniami podejmowanymi w tym obszarze. Proszę nie sądzić, że winię za to Ministerstwo Gospodarki lub Ministerstwo Skarbu Państwa. Chodzi mi o to, że pewne prace, prowadzące do zmian w sektorze energetycznym, powinny być konsultowane z instytucjami, które bezpośrednio odpowiadają za funkcjonowanie określonych sfer energetyki. Mam na myśli Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A., Urząd Regulacji Energetyki i inne środowiska, których opinie mają wpływ na wyznaczanie kierunku zmian w energetyce.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AdamBiela">Nawiążę do wypowiedzi tych moich przedmówców, którzy zwrócili uwagę na pewne braki systemowe w dokumencie rządowym. Energetyka jest niewątpliwie gałęzią gospodarki o wysokiej rentowności, natomiast jeśli zostanie podzielona, to może się okazać, że niektóre segmenty łatwo jest sprywatyzować i pozyskać doraźne środki na poprawienie ich kondycji, ale inne segmenty pozostaną w tyle. Oczywiście każdy z tych segmentów będzie liczył swoje zyski i straty i stracimy z pola widzenia globalny bilans, który ma fundamentalne znaczenie dla całości krwioobiegu polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AdamBiela">Z niepokojem stwierdzam, że preferowana jest prywatyzacja pojedynczych podmiotów sektora, natomiast nie ma dbałości o uzyskanie efektu konsolidacyjnego, podczas gdy na rynkach energetycznych funkcjonują potęgi kapitałowe. Rozproszenie kapitału spowoduje nieudolność w samym punkcie wyjścia do nowego układu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AdamBiela">Moim zdaniem, proponowane prywatyzacje elektrociepłowni nastawione są na pozyskanie w łatwy sposób środków na inwestycje. Oczywiście, można prywatyzować w taki sposób, jak Elektrociepłownie Warszawskie S.A., sprzedając inwestorowi zagranicznemu większościowy pakiet akcji, ale warto zapytać, co będzie potem. Kto zabroni prywatnym właścicielom znacznie podwyższyć ceny energii elektrycznej i ciepła? Nie zadbano o koncentrację kapitału inwestycyjnego w środowiskach lokalnych. Aglomeracja warszawska ma duży potencjał kapitałowy, a pomimo tego zdecydowano się sprzedać Elektrociepłownie Warszawskie S.A firmie szwedzkiej. Moim zdaniem, taka strategia prywatyzacyjna jest kardynalnym nieporozumieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TomaszWójcik">Czy zdaniem ministra skarbu państwa, prywatyzacją można nazwać także sprzedaż polskiej elektrociepłowni firmie Vattenfall Aktiebolag, która jest własnością szwedzkiego skarbu państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EwaFreyberg">Chcę zapytać przedstawicieli sektora energetycznego, jak zapatrują się na konsolidację podmiotów tego sektora? Jestem trzecią z kolei osobą, która zadała pytanie w tej sprawie, ale uważam je za bardzo istotne. Jeśli dobrze pamiętam, to opinie o potrzebie konsolidacji pojawiły się już w tym czasie kiedy zaczęto przymierzać się do prywatyzacji sektora energetycznego. Były one uzasadniane kryteriami ekonomicznymi i bezpieczeństwa energetycznego kraju, a także wskazywano na doświadczenia innych krajów.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EwaFreyberg">W materiale opracowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa dostrzegam niespójność w podejściu do konsolidacji. W odniesieniu do zakładów energetycznych stwierdza się, że przed prywatyzacją nie będzie dokonywana administracyjna konsolidacja podsektora dystrybucji energii elektrycznej, ale równocześnie zakłada się przeprowadzenie prywatyzacji tych zakładów w grupach. Proszę wyjaśnić co to znaczy, bo ja zrozumiałam, że jednak Ministerstwo Skarbu Państwa będzie prowadziło jakąś konsolidację.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EwaFreyberg">Jednym z założeń, które wyznaczają strategię prywatyzacji zakładów energetycznych, jest zachowanie przez Skarb Państwa wpływu na procesy koncentracji w podsektorze w okresie bezpośrednio po prywatyzacji. Chciałabym się dowiedzieć, w jaki sposób będzie się to odbywało.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#EwaFreyberg">Dla podsektora elektrowni przewidziana jest prywatyzacja polegająca na zaoferowaniu inwestorom równoczesne nabycie pakietów akcji kilku elektrowni, a więc Ministerstwo Skarbu Państwa dostrzega potrzebę konsolidacji. Skoro tak, to dlaczego decyduje się na najmniej efektywne pośrednie metody konsolidacji. Od razu nasuwają się na myśl doświadczenia z prywatyzacją sektora hutniczego. Od momentu, kiedy ministrem skarbu został pan Emil Wąsacz, słyszymy o potrzebie oferowania tym samym inwestorom akcji kilku hut i do dzisiaj ich prywatyzacja stoi w miejscu. Obawiam się, że taka sama strategia wobec elektrowni będzie oznaczała albo opóźnienie ich prywatyzacji, albo niezrealizowanie obranej formy konsolidacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SławomirKrystek">Zabieram głos tylko w sprawie informacji Ministerstwa Skarbu Państwa na temat prywatyzacji sektora elektroenergetycznego. Mój zastępca tydzień temu był na Węgrzech i uczestniczył w dyskusji na temat prywatyzacji sektora elektroenergetycznego. Przypomnę, że prywatyzacja tego sektora na Węgrzech była realizowana według takiego samego scenariusza, jaki został wybrany dla polskiego sektora elektroenergetycznego, tzn. poszczególne elektrownie zostały sprzedane inwestorom strategicznym.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SławomirKrystek">Dzisiaj uważa się, że doświadczenia węgierskie, jako jedyne na świecie, są zdecydowanie negatywne. Upadły firmy okołoenergetyczne, gdyż inwestorzy sprowadzili swoje firmy zajmujące się rozwojem, diagnostyką i innymi sprawami. Nowi właściciele czerpią środki na inwestycje ze wzrostu cen energii elektrycznej. Warto przypomnieć, że w pierwszym okresie po prywatyzacji cena energii elektrycznej wzrosła o 60 proc. i nadal utrzymuje się tendencja wzrostowa. My także mamy negatywne doświadczenia z prywatyzacji Elektrociepłowni Łęk S.A. Uważam, że prowadząc proces prywatyzacyjny trzeba wiedzieć, jakie będą jego skutki. Nie rozumiem dlaczego można było utworzyć Polski Koncern Naftowy S.A., broniąc tym samym konkurencyjnej pozycji na rynku wewnętrznym polskiego sektora paliw płynnych, zagrożonej przez zagraniczne koncerny zajmujące się sprzedażą paliw, natomiast w przypadku nie mniej newralgicznego sektora dla gospodarki z góry zakłada się, że nie powstanie podobny koncern, bowiem poszczególne elektrownie i zakłady energetyczne zostaną sprzedane inwestorom strategicznym.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#SławomirKrystek">Pakiet akcji elektrowni w Połańcu wykupiła niewielka prywatna firma. Gdyby powstał silny koncern polskich elektrowni, to byłby on w stanie inwestować w podmioty systemów energetycznych innych krajów, ale przyjęto odwrotne założenie, że nasze elektrownie będą kupowali inwestorzy zagraniczni. Konsolidacja przed prywatyzacją, a ta przeprowadzona poprzez Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych, otworzyłaby nowe możliwości. Poprawiłaby się struktura kapitałowa na giełdzie, gdyż trafiłby na nią sektor o dużym kapitale krajowym. Uzyskalibyśmy efekt w postaci bardziej stabilnej sytuacji na warszawskiej giełdzie. Koncern byłby taką organizacją, która po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej miałaby szansę konkurować na rynku paliw płynnych.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#SławomirKrystek">Chcę także zauważyć, że sprzedając pojedyncze elektrownie uzyskuje się wielokrotnie niższe ceny, niż gdyby został sprzedany równocześnie pewien segment rynku, a zwłaszcza poprzez giełdę, bo wówczas na niej dokonywałaby się wycena rzeczywistej wartości sprywatyzowanych elektrowni. Znamienny jest przykład prywatyzacji elektrowni w Połańcu, bowiem przeliczając kwotę, jaką zapłacił inwestor za 25 proc. akcji, na odpowiednią część mocy tej elektrowni, można powiedzieć, że za 1 MW uzyskano 230 USD, podczas gdy odtworzenie tej wielkości mocy kosztuje od 800 do 1200 USD, w zależności od tego, czy produkcja energii elektrycznej odbywa się na bazie węgla kamiennego, czy brunatnego oraz od nakładów na urządzenia służące ochronie środowiska. Elektrownia w Połańcu jest najnowszą i najnowocześniejszą elektrownią w Polsce, w której wszystkie urządzenia zostały przystosowane do wymaganych norm w zakresie ochrony środowiska i przez co najmniej 20 lat nie będzie trzeba ponosić znacznych kosztów na jej modernizację. Dlatego skutki tej prywatyzacji oceniam, jako niekorzystne dla Skarbu Państwa. Gdyby Elektrownia w Połańcu, będąc elementem większej organizacji, była prywatyzowana poprzez giełdę, to Skarb Państwa mógłby uzyskać większe przychody z tego tytułu, a także korzyści miałby cały sektor.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#SławomirKrystek">W izbie gospodarczej, którą reprezentuję, niepokój budzi nieuchronny upadek firm pracujących na rzecz elektroenergetyki, a jest to potężny przemysł. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że produkty i usługi tych firm zostaną zastąpione importem, a już dzisiaj największym problemem polskiej gospodarki jest ogromny deficyt w handlu zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#SławomirKrystek">W przypadku prywatyzacji z udziałem inwestora, tylko związki zawodowe wywalczyły sobie pewne gwarancje socjalne, natomiast rząd nie zadbał o to, aby do umów prywatyzacyjnych wprowadzić tego rodzaju postanowienia, które zobowiązywałyby inwestora do korzystania z polskiej myśli technicznej. Inwestor, który kupił akcje elektrowni w Połańcu, nie zgodził się na przyjęcie zobowiązań dotyczących rozwoju firmy. Opracowanie takiej strategii zleci swoim firmom i zdecyduje się zainwestować w rozwój firmy, bądź nie, w zależności od tego, jak ukształtują się na rynku ceny energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#SławomirKrystek">Prywatyzacja poprzez giełdę umożliwi funduszom emerytalnym ulokowanie swoich kapitałów w akcje spółek sektora energetycznego, co uważam za bardzo istotna sprawę. Są to bowiem środki społeczeństwa, które powinny być dobrze zainwestowane. Teza, którą sformułowało Ministerstwo w swoim materiale, że muszą być preferowani inwestorzy branżowi, nie jest prawdziwa, bowiem w sytuacji rozproszonego akcjonariatu, bądź wówczas gdy dla danej spółki jest pozyskany inwestor lub inwestorzy pasywni, to oni zlecają zarządzanie spółką osobom znającym się na danej branży.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#SławomirKrystek">Uważam, że przy wyborze metody prywatyzacji, przede wszystkim musi być brany pod uwagę interes polskiej gospodarki. Do dziś nie zostało rozstrzygnięte, czy duży kompleks paliwowo-energetyczny, jakim jest kopalnia węgla brunatnego i elektrownia w Bełchatowie, ma być sprywatyzowana z udziałem inwestorów strategicznych, czy poprzez giełdę. Jeśli zostanie on sprzedany inwestorom, to przestaje mieć sens prywatyzowanie innych elektrowni w drodze oferty publicznej, bo będą to najsłabsze elektrownie.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#SławomirKrystek">Apeluję do państwa, aby dyskusja nad prywatyzacją tego sektora nie była przedłużana, ponieważ proces prywatyzacji biegnie wyznaczonym torem i metodą faktów dokonanych. W branżach węglowej i paliw płynnych prywatyzacja poprzedzona jest grupowaniem spółek, natomiast prywatyzacja pojedynczych spółek ma charakter pilotażowy. Nie wiem dlaczego inną metodę wybrano dla przemysłu elektroenergetycznego.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#SławomirKrystek">Prywatyzacja pojedynczych zakładów energetycznych może doprowadzić do powstania sytuacji, która będzie bardzo trudna dla polskiej gospodarki. Zakłady te są najbardziej atrakcyjnym „kąskiem” na rynku elektroenergetycznym i na pewno znajdą się inwestorzy, którzy zechcą je kupić. Powstaje pytanie, czy będą oni angażowali swoje środki w budowę sieci na wsi, skoro ta inwestycja jest nieopłacalna? Trudno sobie wyobrazić, że prywatny właściciel firmy świadomie będzie się narażał na poniesienie strat, natomiast można przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja, bo przykładu dostarczają nam Polskie Koleje Państwowe, które zamykają nierentowne odcinki dróg kolejowych, jeśli samorządy nie mają pieniędzy na pokrycie części kosztów. Przyszli właściciele zakładów energetycznych powiedzą tak samo: nie będziemy inwestować w sieć wiejską, chyba że w pokryciu kosztów będzie partycypowało państwo, albo samorządy lokalne.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#SławomirKrystek">Reasumując moją wypowiedź, wskażę podstawowe wnioski. Uważam, że w pierwszej kolejności firmy powinny być konsolidowane, a następnie prywatyzowane głównie poprzez giełdę, gdyż taka metoda jest korzystna dla całej gospodarki. Nie powiedziałem poprzednio, że jest ona także korzystna dla pracowników. Otóż inwestorzy strategiczni wykupują akcje pracownicze po takiej cenie, jaką sami zapłacili Skarbowi Państwa, natomiast gdyby cena akcji elektrowni była ustalana na giełdzie, to pracownicy po dwóch latach mogliby sprzedać swoje akcje po aktualnym kursie, a przykład TP S.A. i innych spółek dowodzi, że rynek dyktuje wielokrotnie wyższe ceny niż wynosiła początkowa cena akcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TomaszWójcik">Zachęcam także innych przedstawicieli środowisk energetycznych do wzięcia udziału w dyskusji, zwłaszcza że nie powtórzy się już możliwość wymiany poglądów na temat założeń polityki energetycznej, w tym prywatyzacyjnej, przynajmniej na forum komisji sejmowych, a nam bardzo zależy na państwa opiniach. Oddam teraz głos panu posłowi Janowi Chojnackiemu, później poproszę panów ministrów, aby odpowiedzieli na skierowane pod ich adresem pytania, a następnie będziemy kontynuowali dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanChojnacki">Rzeczywiście, pół roku temu odbyła się dyskusja na temat prywatyzacji sektora energetycznego, ale rząd nie wyciągnął z niej żadnych wniosków. W związku z tym chcę zapytać przedstawiciela rządu, czy nie jest tak, że prywatyzacja tego sektora ma przede wszystkim na celu optymalizowanie przychodów, bo budżet państwa gwałtownie ich potrzebuje, a nie stworzenie nowoczesnego przemysłu energetycznego, gdyż znaczna część tego sektora, a zwłaszcza elektrownie - zdaniem fachowców - już stosują nowoczesne technologie. Według Ministerstwa Skarbu Państwa, prywatyzacja ma na celu ochronę konsumentów przez tworzenie wolnego rynku energii, a zatem ma ich uchronić przed dyktatem monopolisty, a ceny będą takie, jakie ukształtują się na rynku. Tymczasem w dokumencie rządowym jest mowa o niskich cenach energii elektrycznej. Zatem ta sama kwestia jest inaczej ujęta w dwóch dokumentach, co także świadczy o tym, że inne cele, poza pozyskaniem przychodów do budżetu, są swego rodzaju ozdobnikami.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanChojnacki">Jednym z głównych założeń polityki energetycznej do 2020 r. jest odchodzenie od nośników energii pierwotnej ze źródeł krajowych na rzecz importowanego gazu. Wszyscy wiemy o tym, że deficyt w handlu zagranicznym w relacji do PKB przekroczył punkt krytyczny. Chciałbym się dowiedzieć, w którym roku - zdaniem rządu - import będzie przynajmniej równoważony eksportem i będzie nas stać na zakup prognozowanej ilości gazu i ropy naftowej? Jakie są przesłanki, iż taka sytuacja wystąpi za kilka lat i będziemy mogli systematycznie zmniejszać wydobycie węgla kamiennego oraz likwidować elektrownie opalane tym węglem?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanChojnacki">Zakłada się też, że w górnictwie zostaną obniżone koszty wydobycia węgla. Pytam, w jaki sposób, czy górnikom zostaną obniżone wynagrodzenia, czy może jakimś cudem pokłady węgla znajdą się pod powierzchnią ziemi i będziemy mieli wyłącznie kopalnie odkrywkowe? Nie mogę zrozumieć takiego założenia, skoro nieuchronny jest wzrost kosztów wydobycia węgla z przyczyn technicznych i ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanChojnacki">W dalszej części wywodu na ten temat czytamy, że wysokie ceny węgla są niekorzystne dla energetyki i koksownictwa. Dlaczego więc zakłada się eskalację cen węgla przy równoczesnym spadku kosztów jego wydobycia? Nawiasem mówiąc, koksownictwo już jest w sytuacji „podbramkowej”.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JanChojnacki">Pani minister wspomniała, że spółka „Nafta Polska” będzie prywatyzowała Dyrekcję Eksploatacji Cystern, ponieważ jest jej właścicielem. Zgodnie z obowiązującym prawem, właściciel może sprzedać spółkę dowolnemu potencjalnemu nabywcy, a ponieważ obszar działalności DEC obejmuje istotny element infrastruktury sektora paliw płynnych, więc zostanie sprzedany inwestorowi zagranicznemu, jak to zwykle się dzieje, kiedy w grę wchodzą ważne dziedziny dla życia gospodarczego Polski. Inwestor ten stanie się monopolistą i będzie dyktował warunki rafineriom, a gdy cysterny będą przewożone po torach kolejowych, to zawsze można do nich coś jeszcze doczepić i odebrać PKP część klientów.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JanChojnacki">Przeczytałem w dokumencie rządowym, że zamierza się kupować gaz od Republiki Federalnej Niemiec. Nie słyszałem o dużych złożach gazu na terenie RFN, a więc nie kupimy lecz odkupimy gaz, który Niemcy sprowadzą z jakiegoś kraju, płacąc za pośrednictwo.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JanChojnacki">Rząd, chcąc uzasadnić potrzebę obniżenia wydobycia węgla kamiennego na rzecz innych nośników energii, posłużył się przykładami zużycia tego węgla w krajach Unii Europejskiej. Chcę zauważyć, iż przy tych porównaniach zapomniano wspomnieć o istotnych elementach, a mianowicie takich, że we Francji w odpowiednim czasie wybudowano elektrownie atomowe, a w Szwecji 50 proc. energii elektrycznej pochodzi ze źródeł odnawialnych, a reszta energii pochodzi z energetyki atomowej. Nie jest prawdą, że wszędzie na świecie preferuje się produkcję energii elektrycznej opartą na innych nośnikach energii pierwotnej niż węgiel, gdyż niedawno w Danii wybudowano elektrownię opalaną węglem kamiennym i takiego samego rodzaju elektrownie i elektrociepłownie są budowane w Stanach Zjednoczonych. Nie rozumiem, dlaczego my, bardziej niż inni, musimy dostosowywać się do głoszonych postulatów, zwłaszcza że nasze elektrownie poniosły duże nakłady na modernizację proekologiczną, i m.in. rozpoczęta została budowa kotłów fluidalnych, aby nie zanieczyszczać środowiska.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#JanChojnacki">W materiale zatytułowanym Prywatyzacja sektora elektroenergetycznego jest podana informacja, że preferowani będą inwestorzy, którzy będą chcieli kupić akcje kilku elektrowni oraz preferowane będzie wprowadzenie tego samego inwestora do elektrowni i współpracującej z nią kopalni. Praktyka odbiega od tych założeń, więc pytam, po co została przygotowana taka strategia prywatyzacyjna? Zapewne została zaangażowana jakaś firma doradcza, która za swoje opracowanie dostała niemałe wynagrodzenie, a prywatyzacja sektora elektroenergetycznego przebiega pod dyktando potrzeb budżetowych.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#JanChojnacki">Kraje, które cały czas miały gospodarkę rynkową, prywatyzowały sektor elektroenergetyczny po dokonaniu prywatyzacji innych sektorów, a my sprzedajemy poszczególne elementy elektroenergetyki, nie czekając aż polska gospodarka zostanie uporządkowana. Sprzedajemy, jeśli tylko znajdzie się inwestor, nie myśląc o tym, co będzie dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszBuczkowski">Pytań do ministra skarbu państwa jest bardzo dużo, ale chcę podkreślić, że mają one zupełnie inny ton niż pół roku temu, ponieważ autorzy pytań wykazują wiele zrozumienia dla tego co zostało zrobione. Jest to niesłychanie cenne. Pan dyrektor Sławomir Krystek pozostał przy swoim stylu, ale myślę, że nie jest to jedyna wypowiedź przedstawicieli sektora.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszBuczkowski">Chcę przede wszystkim bardzo gorąco podziękować pani posłance Janinie Kraus za pani wypowiedź, bo świadczy ona o tym, że była pani drugą osobą - tak sądzę - która przeczytała moje wystąpienie. Jestem za to bardzo wdzięczny, bo gdyby więcej obecnych na tej sali osób przeczytało to wystąpienie, to nie byłoby połowy pytań.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszBuczkowski">Pani posłanka powołała się na opinię pana prof. Bojarskiego, który ma dość specyficzne poglądy. Jest to wybitny uczony, a z wybitnymi uczonymi bywa różnie. Czasem człowiek osiąga poziom wybitności tak znaczny, że już można go z powodzeniem cytować i tak jest w przypadku prof. Bojarskiego. Bardzo go cenię, ponieważ swego czasu odbyliśmy poważną dyskusję, z której wynikało, że jesteśmy w innym miejscu na tej samej ziemi.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Czesław Sobierajski pytał, jak w praktyce wygląda łączenie elektrowni, ponieważ mówiliśmy, że zamierzamy to robić, a tymczasem elektrownia w Połańcu została poddana prywatyzacji jako jedna spółka. Otóż zamierzaliśmy połączyć tę elektrownię z elektrownią w Stalowej Woli. Miała to być operacja przeprowadzona jednocześnie, ale przecież w tym kraju nie sam minister skarbu państwa podejmuje decyzje. Delegacja posłów przyjechała do mnie i powiedziała: broń Boże i w związku z tym nie ma połączenia. Elektrownia w Stalowej Woli nie jest gotowa do połączenia - takie jest zdanie tych ludzi, którzy ze mną rozmawiali.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JanuszBuczkowski">Gdybyście państwo przeczytali wypowiedź prezesa Wołocha, zamieszczoną w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, to dowiedzielibyście się, że zamierzenia przejęcia przez elektrownię w Połańcu innych elektrowni sięgają bardzo daleko, bowiem chodzi o elektrownie wzdłuż linii Wisły. Pan dyrektor Sławomir Krystek powołał się na tekst umowy prywatyzacyjnej. Oczywiście umowa jest poufna i nikt jej nie zna, poza stronami, które podpisały tę umowę, co powoduje, ze łatwo się powołać na zawarte w niej ustalenia, bo ja nie mogę powiedzieć, że jest zupełnie inaczej. Umowa przewiduje środki na ekspansję, natomiast nie jest jednoznacznie sprecyzowane, gdzie zostaną one zastosowane. Naszym zamierzeniem jest elektrownia w Stalowej Woli i jeśli wyrazi ona zainteresowanie, to tę operację przeprowadzilibyśmy jednocześnie.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JanuszBuczkowski">Podobnie w przypadku elektrowni w Rybniku, gdzie proces prywatyzacji nie został zakończony, ponieważ nie została jeszcze podpisana umowa, są przewidziane bardzo duże środki na ekspansję tej elektrowni.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JanuszBuczkowski">Zrodziła się inicjatywa utworzenia koncernu energetycznego na południu Polski. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby został utworzony taki koncern, ale najpierw w tej sprawie muszą się porozumieć sami inicjatorzy, zaś minister skarbu państwa nie chce niczego narzucać, bo też nic nie byłby w stanie narzucić i wymusić. Jeśli 5 podmiotów porozumie się ze sobą, to od pewnego momentu będziemy wspierać tę operację.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł mówił, że we Francji jest potężne państwowe przedsiębiorstwo energetyczne. Hiszpanie, którzy dostosowali się do wymogów Unii Europejskiej, mówią, że jeśli chodzi o energetykę, to między Europą a Hiszpanią są „pireneje” i wcale nie chodzi o góry Pireneje. Jest pewien poważny problem, przy czy przewiduje się, że państwowe przedsiębiorstwo energetyczne zostanie poddane procesom podziału i prywatyzacji, ale nie wiemy czy na pewno tak się stanie.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł wyraził obawę, że po prywatyzacji zakładów energetycznych i otwarciu rynku może wytworzyć się trudna sytuacja. Odpowiedzi udzielił pan poseł Stanisław Misztal, który powiedział, jaki jest stan tych zakładów i dlaczego trzeba je prywatyzować. W tym zakresie podzielam opinię pana posła, natomiast nie podzielam w kwestii pana Sochy, bo chociaż z ust pana posła nie padło to nazwisko, to przecież wszyscy wiemy, że chodzi o tę osobę.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Tomasz Wójcik mówił o rodzącym się przeciwdziałaniu globalizacji. Rzeczywiście tak jest, natomiast globalizacja jest pewnym naturalnym kierunkiem, który się rozwinął.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TomaszWójcik">Nienaturalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszBuczkowski">Naturalnym, ponieważ przewidzianym przez Karola Marksa.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TomaszWójcik">Może pan minister poczeka z takim dowcipnym argumentem do następnej kadencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanuszBuczkowski">Prowadzone w Polsce działania w zakresie prywatyzacji nie są działaniami na rzecz globalizacji. Jeszcze nie wiemy do końca, jak ukształtuje się udział inwestorów i w jakich spółkach będą oni funkcjonować, bowiem mamy do czynienia z funkcją zmienną, tzn. wiemy, że inwestor A wchodzi do spółki, ale po jakimś czasie może to być spółka inwestorów A plus B lub jeszcze jakaś inna konfiguracja inwestorów. Nie prowadzi to jednak do globalizacji, natomiast można już przewidzieć, że w ciągu 10 lat na polskim rynku będzie funkcjonować 5–6 dużych firm.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TomaszWójcik">Czy pan minister zaprzecza temu, co zostało napisane w dokumencie rządowym?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanuszBuczkowski">Globalizacja jest pewnym zjawiskiem, natomiast proces prywatyzacji jest prowadzony bez intencji globalizacji. Proces prywatyzacji jest prowadzony niezależnie od tego, czy globalizacja istnieje, czy nie. Dlatego nie widzę sprzeczności z oceną wyrażoną w dokumencie rządowym, że na wyznaczenie strategii rozwoju energetyki mają wpływ m.in. procesy globalizacji rynków.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanuszBuczkowski">Pan przewodniczący sformułował zarzut, że bezpieczeństwo energetyczne nie jest celem prywatyzacji, podczas gdy jest ono głównym celem polityki energetycznej państwa. Otóż w materiale opracowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa, bezpieczeństwo energetyczne zostało wymienione jako jeden z celów prywatyzacji, natomiast w dokumencie rządowym, mającym charakter dokumentu zbiorczego, ten cel został umieszczony na pierwszym miejscu, jako kluczowy element polityki energetycznej. Ponieważ jest to cel wiodący, a zatem nie musiał być powtórzony w tej części dokumentu, w którym jest mowa o polityce przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanuszBuczkowski">Po to, aby stworzyć bezpieczeństwo energetyczne państwa, trzeba spełnić co najmniej 3 warunki. Musi to być bezpieczeństwo finansowe podmiotów, czyli odpowiedni standing finansowy, bezpieczeństwo techniczne i bezpieczeństwo prawne.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JanuszBuczkowski">Pytania pana posła Wiesława Kaczmarka - jak zwykle - pozornie proste, są trafne i trudne, aczkolwiek nie tak trudne, jak przed kilkoma miesiącami. Pan poseł pytał, jak minister skarbu państwa zamierza zrealizować kryterium bezpieczeństwa energetycznego przy rozproszonej prywatyzacji. Otóż prywatyzacja sektora energetycznego nie jest rozproszona. Nie polega ona na „wyrywaniu” przypadkowych spółek, jak podczas prywatyzacji przemysłu pończoszniczego. W tym przypadku mamy do czynienia z ciągiem działań inwestorów. Wejście do Elektrowni Rybnik konsorcjum na czele z Marubeni, oznacza bardzo daleko idące zainteresowanie firmy Marubeni prywatyzacją GZE - powstają pewne ciągi. Wejście firmy Vattenfall do Elektrociepłowni Warszawskich S.A. - może to brzmi paradoksalnie - oznacza także zainteresowanie tej firmy prywatyzacją GZE. Powstała sytuacja ostrego pojedynku pomiędzy tymi firmami. Jest to pewnego rodzaju gra, a nie całkowite rozproszenie przedsięwzięć prywatyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł pytał, czy mamy już za sobą główny wysiłek inwestycyjny. Można powiedzieć, że w jakimś stopniu został on poniesiony, ale przede wszystkim wysiłek inwestycyjny mamy przed sobą. Poniesione nakłady wiążą się z kontraktami długoterminowymi na kwotę przeszło 12 mld zł, które trzeba spłacić i jest to obciążenie finansowe spółek. Wysiłek, który jest przed nami, to m.in. modernizacja Elektrowni Bełchatów I bądź budowa Elektrowni Bełchatów II, w zależności od tego jakie rozwiązanie zostanie ostatecznie wybrane. Tylko w tym przypadku inwestycja będzie kosztować 1 mld USD, ale także trzeba będzie wydatkować 1 mld USD na dokończenie inwestycji w Turowie i ponieść określone nakłady na budowę dwóch bloków w ZE PAK S.A. Kwota 8 mld zł rocznie, o której wspomniał pan poseł Antoni Tyczka, to są niezbędne nakłady inwestycyjne do poniesienia przez najbliższe 5–8 lat, głównie na odtworzenie mocy produkcyjnych. W tym okresie nie jest konieczne zwiększanie potencjału wytwórczego, ale po to, aby można było zwiększyć moc elektrowni w Bełchatowie za 6 lat, już teraz trzeba rozpocząć inwestycje opiewające na kwotę 1 mld USD.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł powiedział, że w polityce prywatyzacyjnej abstrahuje się od konsolidacji. Nie ma takiego zjawiska, natomiast jest pewien styl, który trzeba było zastosować. Był taki czas, kiedy zarówno zakłady dystrybucyjne, jak i elektrownie były w pewien sposób skonsolidowane. Mieliśmy bowiem przedsiębiorstwa państwowe, na których swobodnie można było przeprowadzić operacje konsolidacyjne. Dziś połączenie dwóch spółek przed prywatyzacja jest niesłychanie trudne z kilku względów, ale najtrudniej jest pokonać barierę parytetu akcji obejmowanych przez pracowników. Doświadczyłem tego osobiście, chcąc połączyć spółki w ramach jednego z narodowych funduszy inwestycyjnych. Cały rok poświęciliśmy na przekonywanie załóg dwóch spółek, aby wyraziły zgodę na ich połączenie. Opór wynikał stąd, że relacja zachodząca pomiędzy wartościami akcji, przypadającymi na jednego pracownika w pierwszej i drugiej spółce, wynosiła 1:0,7, a w energetyce różnice są znacznie większe, gdyż relacja wynosi 1 do 15.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JanuszBuczkowski">Sformułowana została ocena, że sprzedaż podmiotów sektora ma charakter żywiołowy. Otóż sprzedaż tych podmiotów została zdefiniowana w dokumencie, przyjętym przed kilkoma dniami przez KERM. Dokładnie ustalone są pakiety akcji, natomiast nie jest ustalone komu je sprzedamy, gdyż w przeciwnym razie posunęlibyśmy się zbyt daleko.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JanuszBuczkowski">Fundusze emerytalne nadal będą miały szansę zainwestowania swoich kapitałów w sektor energetyczny, gdyż do końca 2002 r. sprywatyzujemy zaledwie 16 proc. tego sektora, w odniesieniu do wartości księgowej. Inwestorzy strategiczni chętnie zaangażują środki z funduszy emerytalnych. Jest tylko jedno pytanie, czy te fundusze będą zainteresowane rentownością na poziomie 2–3 proc. Fundusze emerytalne są raczej zainteresowane stopą zwrotu na kapitale co najmniej na poziomie 12 proc., ale szukać będą możliwości uzyskania stopy zwrotu w wysokości 30 proc. Jedynym podmiotem, który ma szansę na generowanie odpowiednich zysków, po przeprowadzeniu restrukturyzacji, jest elektrownia w Bełchatowie i ona może się znaleźć w kręgu zainteresowania funduszy emerytalnych.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JanuszBuczkowski">Udział samorządów w prywatyzacji elektrociepłowni. Tam, gdzie wykazują one zainteresowanie, co miało miejsce w przypadku Elektrociepłowni Warszawskich S.A., tam zostają włączone do tych operacji. Często jednak deklarują one swój udział w prywatyzacji elektrociepłowni, ale na zasadzie nieodpłatnego objęcia puli akcji, co jest niezgodne z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Stanisław Misztal pytał, czy przy osadzaniu rad nadzorczych będą nadal stosowane kryteria pozamerytoryczne. Do tej pory nie były stosowane takie kryteria. Pytanie pana posła dotyczy - jak zwykle - pana Sochy, który nie zasiada już w którejkolwiek z rad nadzorczych w spółkach sektora energetycznego, natomiast jego kwalifikacje pozwalają na to, aby był członkiem wielu rad nadzorczych, lecz wejdzie w życie ustawa, która mu to uniemożliwi. Pan poseł pytał, dlaczego Ministerstwo Gospodarki nie ma wpływu na obsadę rad nadzorczych w energetyce. Wynika to przede wszystkim z tego, że nadzór właścicielski jest w gestii ministra skarbu państwa i on jest głównym decydentem w sprawie obsady rad nadzorczych, ale nie są one dokonywane bez udziału ministra gospodarki. Zapewniam państwa, że rola ministra gospodarki w doborze członków rad nadzorczych jest znacząca.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Adam Biela zadał pytania o charakterze globalnym. Zdaniem pana posła, sektor energetyczny w całości charakteryzuje się wysoką rentownością. Otóż jego rentowność jest bliska zera ze względu na politykę taryfikacyjną. Nie chodzi o to, że ta polityka jest zła, gdyż jest ona taka, jaka jest potrzebna w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł wyraził obawę, że na skutek segmentacji sektora, jego część może się okazać nierentowna. Jest pewien problem, który rozwiązują sami inwestorzy, jeśli decydują się na wykonywanie odpowiednich operacji. Poza tym, sektor energetyki nie możemy patrzeć w taki sam sposób, jak na narodowe fundusze inwestycyjne. Skoro już użyłem tego porównania to dodam, że NFI z różnych względów nie przyniosły spodziewanych efektów, ale były wysokim osiągnięciem intelektualnym. Narodowe fundusze inwestycyjne mają w tej chwili wartość rynkową łącznie, wszystkie razem około 1,5 mld zł, czyli tyle samo, ile wynosi wartość maleńkiej elektrowni. Jeden narodowy fundusz inwestycyjny w całości, a nie spółka funduszów, to zaledwie równowartość sześciu elektrowni. Gdy mówimy o jakiejś segmentacji sektora energetycznego, to musimy pamiętać o tym, jakie wartości kryją się za każdym z segmentów. Jeśli segmentem jest kompleks paliwowo-energetyczny w Bełchatowie, to jego wartość wynosi kilka miliardów dolarów, albo gdy Elektrownię Rybnik uznamy za segment, to w grę wchodzi kwota rzędu 1 mld USD. Są to segmenty o takiej wartości, a poza tym mówimy o konsolidacji, czy o łączeniu.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Adam Biela mówił o zjawisku powstania nieudolności w punkcie wyjścia. Prawdopodobnie jest to zjawisko ze sfery socjologii, a nie ze sfery prywatyzacji i dlatego nie rozumie tak sformułowanego pojęcia. Nieudolność w punkcie wyjścia - tak mi się wydaje - może pojawić się wtedy, kiedy rzeczywiście jest to punkt wyjścia.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł wyraził opinię, że prywatyzacja jest nastawiona na łatwe uzyskanie środków inwestycyjnych. Podzielam pogląd pana posła, ponieważ faktycznie chodzi nam o to, żeby zdobyć środki inwestycyjne dla prywatyzowanych zakładów. Dlatego też inwestor, który chce przekroczyć 50 procentowy próg akcji, z reguły musi podnieść kapitał spółki, realizując ściśle zdefiniowany program inwestycyjny.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł pytał, kto zabroni prywatnym właścicielom zakładów energetycznych podwyższyć ceny energii elektrycznej. Właśnie to pytanie dotyczy punktu wyjścia. Otóż gdyby on został rozpoznany dokładnie, to wiedzielibyśmy, że funkcjonuje ustawa - Prawo energetyczne i Urząd Regulacji Energetyki z całym oprzyrządowaniem, które służy blokowaniu cen, jeśli nie wynikają one z kosztów uzasadnionych. Popełniono kardynalny błąd, gdyż nie zadbano o koncentrację kapitału środowiskowego - twierdzi pan poseł - przy czym chodzi o środki w dyspozycji jednostek samorządu terytorialnego, które można było wykorzystać do prywatyzacji. Być może, iż nie zadbano o koncentracje kapitału środowiskowego, ale trudno jest mi sobie wyobrazić, jak minister skarbu państwa miałby rozwiązać tę kwestię.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Tomasz Wójcik pytał, czy to, co się stało w Elektrociepłowniach Warszawskich S.A., jest prywatyzacją, ponieważ akcje kupiła państwowa firma Vattenfall. Według ustawy o prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych, jeżeli przedsiębiorstwo państwowe kupi nawet 1 akcję w innym przedsiębiorstwie państwowym, to jest to prywatyzacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TomaszWójcik">Czy takie operacje nie mogą być wykonywane z udziałem polskich przedsiębiorstw państwowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanuszBuczkowski">Mogą, ale trzeba mieć pieniądze. Jeśli pan poseł miałby pieniądze, to mógłby kupić kompleks paliwowo energetyczny w Bełchatowie. Pani posłanka Ewa Freyberg twierdzi, że konsolidacja przed prywatyzacją jest szybszą metodą prywatyzacji. Stanowczo temu zaprzeczam.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanuszBuczkowski">Zdaniem pana dyrektora Sławomira Krystka, prywatyzacja sektora energetycznego na Węgrzech odbywała się według identycznych zasad, jak w Polsce. Otóż, jest to nieprawda, ponieważ elementem umów prywatyzacyjnych nie były pakiety socjalne, a w samych umowach określono jaki będzie wzrost cen rynkowych i sprzedawano maksymalną ilość akcji, natomiast w Polsce sektor energetyczny jest prywatyzowany na zupełnie innych zasadach. Dlaczego w Polsce nie będzie polskiej energetyki? Myślę, że będzie, bo aczkolwiek kapitał w Polsce nie jest dostatecznie duży, to jednak istnieje i przejmie część energetyki.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanuszBuczkowski">Pan dyrektor Sławomir Krystek informuje nas, że Traktabel jest małą firmą belgijską. Daj Boże, abyśmy w Polsce mieli taką firmę. Jest to jedna z największych energetycznych firm na świecie.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanuszBuczkowski">Pan dyrektor uważa, należy najpierw konsolidować podmioty sektora energetycznego, a potem prywatyzować je poprzez Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych, a za chwilę powiedział, że nie zostało jeszcze rozstrzygnięte jaką metodą będzie prywatyzowana Elektrownia Bełchatów. S.A., bo jeśli trafi ona na giełdę, to zabraknie rynku kapitałowego dla całego sektora. Oczywiście, że nie wystarczy rynku kapitałowego, bo w Polsce go nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MałgorzataOstrowska">Czy ja się nie przesłyszałam, że w Polsce nie ma rynku kapitałowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanuszBuczkowski">Nie ma on dostatecznych rozmiarów, aby inwestorzy polscy mogli kupić na giełdzie spółki sektora energetycznego. Natomiast istnieje możliwość zgromadzenia kapitału polskiego zdolnego do kupienia Elektrowni Bełchatów S.A. Tego nie można wykluczyć, ale nie jest możliwe kupienie całej energetyki poprzez giełdę. Sprawa prywatyzacji spółek Kopalni Węgla Brunatnego i Elektrowni Bełchatów nie została rozstrzygnięta, dlatego że nie zostały jeszcze wykonane analizy przedprywatyzacyjne. Dopiero na ich podstawie będziemy mogli powiedzieć jak będzie przebiegała prywatyzacja tych spółek.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanuszBuczkowski">Zdaniem pana dyrektora Elektrownia Połaniec S.A. została sprzedana za tanio, gdyż za 1 MW uzyskano 230 USD, podczas gdy na Zachodzie uzyskuje się ponad 1000 USD. Obecnie zakup nowej elektrowni kosztuje, w przeliczeniu na 1MW, od 600 do 800 USD. Spadek cen na Zachodzie spowodowany został liberalizacją rynku energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JanuszBuczkowski">Informacja, że inwestor, który kupił akcje elektrowni w Połańcu, nie przyjął pakietu inwestycyjnego, jest nieprawdziwa.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JanuszBuczkowski">Odpowiedź na pytanie, dlaczego dla energetyki wybrano inną metodę, niż dla przemysłu naftowego, jest następujące: inna jest baza i inny jest start.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JanuszBuczkowski">Pan dyrektor Sławomir Krystek przestrzega, że prywatni właściciele zakładów energetycznych nie będą inwestować w sieć wiejską. Jest to problem, który występuje niezależnie od statusu własnościowego tych zakładów. W założeniach polityki energetycznej przewiduje się rozwój mikrokogeneracji, która jest szansą dla wszystkich obszarów kraju. Oczywiście, konieczne są rozwiązania systemowe w przypadku, gdy będziemy chcieli doprowadzić energię elektryczną do rozproszonych odbiorców. Nie jest prawdziwa teza, że prywatyzacja poprzez giełdę jest korzystna dla załóg, ponieważ mogą uzyskać lepszą cenę za swoje akcje, ponieważ w prywatyzacji z udziałem inwestora strategicznego uzyskują gwarancję zatrudnienia przez określony czas, a jeśli pracownik zostanie zwolniony przed jego upływem, to otrzymuje określonej wysokości odprawę.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Jan Chojnacki pytał, czy głównym celem prywatyzacji sektora energetycznego jest zaspokojenie potrzeb budżetu państwa. Otóż nie i dlatego nie zbywamy dużych pakietów akcji. Powtarzam, iż w tym roku sprywatyzujemy 6 proc. sektora, w odniesieniu do jego wartości księgowej i 10 proc. w 2001 r.Pan poseł poinformował nas, że prywatyzacja sektora elektroenergetycznego odbywa się na końcu, czyli po sprywatyzowaniu innych sektorów. Tak właśnie dzieje się w Polsce, ponieważ - jak sądzę - sektor ten zostanie całkowicie sprywatyzowany pod koniec pierwszego dziesięciolecia 2000 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BarbaraLitakZarębska">Sądzę, że szybo udzielę państwu wyczerpujących informacji, gdyż stosunkowo mało było pytań dotyczących podmiotów, które przypadło mi nadzorować. Zacznę od pytania, czy prywatyzacja Dyrekcji Eksploatacji Cystern, z udziałem inwestora zagranicznego nie spowoduje, że ta firma stanie się monopolistą w zakresie swojej działalności i zagrozi pozycji PKP, jako przewoźnika. Chcę państwa uspokoić, że nie ma takich zagrożeń. DEC jest tylko właścicielem cystern i musi wykupić koncesję na ich transport koleją. Polskie Koleje Państwowe udzieliły takich koncesji także innym podmiotom i już obecnie DEC nie jest monopolistą w zakresie transportu produktów cysternami.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#BarbaraLitakZarębska">Pan poseł Wiesław Kaczmarek zarzucił nam, że publicznie mówimy o tym, może nie udać się prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej S.A. z udziałem inwestora branżowego, a jeśli tak zakładamy, to powinniśmy się od razu skoncentrować na prywatyzacji poprzez giełdę. Przypomnę, że kolejne rządy kładły nacisk na taką prywatyzację sektora paliwowego, w wyniku której powstanie układ konkurencyjny na rynku polskim. Staramy się realizować tę zasadę i dlatego szukamy dla Rafinerii Gdańskiej S.A. inwestora branżowego, bo tylko w ten sposób można stworzyć konkurencję dla Polskiego Koncernu Naftowego na rynku krajowym. Raz nie powiodło nam się pozyskanie inwestora branżowego ze względu na sytuację, jaka wtedy panowała na rynku paliwowym. Wydaje nam się, że dzisiaj już radykalnie zmieniona sytuacja stwarza szansę na sprywatyzowanie Rafinerii Gdańskiej S.A. zgodnie z przyjętym założeniem. Niemniej jednak mając na uwadze poprzednią próbę, równolegle przygotowujemy dokumentację do prywatyzacji w drodze oferty publicznej, aby nie tracić czasu, w razie gdy nie znajdziemy inwestora branżowego. Chcemy bowiem sprywatyzować Rafinerię Gdańska S.A. jeszcze w tym roku.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#BarbaraLitakZarębska">Mówiłam poprzednio, że metoda restrukturyzacji i prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A. jest dopiero przedmiotem dyskusji. Mamy nadzieję, że Rada Ministrów przychyli się do koncepcji prezentowanej przez Ministerstwo Skarbu Państwa, gdyż przeprowadzona analiza wykazuje, że przyniesie ona korzystniejsze efekty we wszystkich obszarach, które były brane pod uwagę, niż konkurencyjna koncepcja.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#BarbaraLitakZarębska">Wyjaśnię państwu, na czym polega różnica pomiędzy tymi koncepcjami. Chodzi o to czy PGNiG S.A. będzie podzielony na poszczególne obszary działania, takie ja: wydobycie, obrót, magazynowanie i dystrybucja i na tej bazie powstaną odrębne spółki, które będą prywatyzowane pod nadzorem Skarbu Państwa, czy ma być utworzona struktura holdingowa i wówczas prywatyzację przeprowadzi PGNiG S.A.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#BarbaraLitakZarębska">Po mojej pierwszej prezentacji koncepcji restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG S.A. został sformułowany zarzut, że na całym świecie przeprowadzane są procesy konsolidacji, a my proponujemy podział firmy. Także wśród naszych doradców opinie były podzielone i z tego powodu zorganizowaliśmy wspólne spotkanie i wydaje nam się, że zostało wyjaśnione, iż w tych krajach Unii Europejskiej, gdzie gazownictwem zajmuje się jeden podmiot, jak np. we Francji, dojdzie do ich podzielenia i prywatyzacji poszczególnych części.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#BarbaraLitakZarębska">Postaram się państwu przybliżyć sens podziału PGNiG S.A. na spółki branżowe. W efekcie podziału utworzone zostaną bardzo duże podmioty. Według naszych założeń ma powstać:</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#BarbaraLitakZarębska">- jedna spółka poszukiwawczo-wydobywcza, która w całości zostanie sprywatyzowana,</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#BarbaraLitakZarębska">- 4 spółki dystrybucyjne i być może zostaną one sprywatyzowane poprzez giełdę, bo jak zauważył pan poseł Wiesław Kaczmarek, na ich prywatyzacji będzie można zrobić największy interes,</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#BarbaraLitakZarębska">- jedna spółka zajmująca się obrotem i magazynowaniem gazu, która ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju przez najbliższe lata będzie wyłączona z prywatyzacji, albowiem ten podmiot zarządzałby dużymi kontraktami, które dotychczas zostały zawarte.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#BarbaraLitakZarębska">Aspekt ekonomiczny podziału PGNiG S.A. polega na przejrzystości przepływów finansowych, przejrzystości kosztów, co ma istotne znaczenie dla poprawnego ustalania cen gazu, zaś Urzędowi Regulacji Energetyki łatwiej będzie ocenić, czy ma miejsce obciążanie odbiorców skutkami niewłaściwie prowadzonej polityki kosztowej. Z analiz wykonanych przez naszych doradców wynika, że będzie można uzyskać wyższe ceny za sprzedaż akcji pojedynczych spółek, niż za sprzedaż całego podmiotu poprzez giełdę. Poza tym ta metoda pozostaje w sprzeczności z bezpieczeństwem energetycznym kraju.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#BarbaraLitakZarębska">W obu koncepcjach restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG S.A. występuje ten sam warunek, który powinien być spełniony, aby zostało zachowane bezpieczeństwo energetyczne państwa. Tym warunkiem jest dywersyfikacja źródeł dostaw gazu. Już w 1992 r. w dokumencie rządowym określono, że oprócz źródeł krajowych, gaz powinien być sprowadzany z kierunków wschodniego i północnego. Po 8 latach udało się tylko zapewnić dostawy gazu z jednego kierunku i to w takiej ilości, że może ona utrudnić zrealizowanie pozostałych założeń.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#BarbaraLitakZarębska">Bardzo istotny jest aspekt kosztowo-cenowy dywersyfikacji źródeł dostaw gazu. Jeżeli na rynku będzie funkcjonował jeden podmiot, niezagrożony dostawą gazu z jakiegokolwiek innego kierunku, to będzie się on zachowywał jak typowy monopolista, który nie jest zmuszany do racjonalizacji kosztów, bo może przenieść je w całości na ceny. Wszystkie kraje europejskie starają się dywersyfikować kierunki dostaw gazu, przy czym stosowana jest zasada, że z jednego źródła powinno pochodzić 30 proc. ogólnej ilości gazu.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#BarbaraLitakZarębska">Drugim elementem bezpieczeństwa energetycznego kraju, występującym w koncepcji Ministerstwa Skarbu Państwa, jest wzmocnienie kondycji ekonomicznej podmiotu, wydzielonego z PGNiG, który będzie zarządzał kontraktami długoterminowymi, zawartymi na zasadzie „bierz i płać”. Przypominam, że podmiot ten nie będzie prywatyzowany. W obu koncepcjach są przewidziane wprowadzenie w życie nowych aktów prawnych, dotyczących koncesjonowania, bowiem ta kwestia musi być uregulowana z chwilą otwarcia naszego rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanSzlązak">Tak się złożyło, że udzielając odpowiedzi zbytnio się nie napracuję, gdyż posłowie skupili swoją uwagę na strategii prywatyzacyjnej sektora energetycznego.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanSzlązak">Pani posłanka Janina Kraus pytała, czy Rządowe Centrum Studiów Strategicznych brało udział w opracowaniu trzech scenariuszy. Opracował je Instytut Studiów Strategicznych wespół z Rządowym Centrum Studiów Strategicznych. Ponadto projekt dokumentu był opiniowany przez zainteresowane resorty, a także przez RCSS.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JanSzlązak">Pani posłanka zwróciła uwagę na to, że zakłada się wzrost wydatków gospodarstw domowych na energię elektryczną. Na str. 19 jest zamieszczona tabela obrazująca udział wydatków na czynsz, paliwa i energię elektryczną w budżetach domowych w Polsce i krajach Unii Europejskiej w 1996 r. W Polsce wartość procentowa udziału sumy tych wydatków w budżetach domowych jest prawie taka sama, jak w Unii Europejskiej, natomiast inaczej są rozłożone akcenty, bowiem w krajach Unii Europejskiej procentowy udział czynszu w budżetach domowych jest większy niż udział opłat za energię elektryczną i paliwo, natomiast w Polsce te relacje są odwrotne.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JanSzlązak">Pani posłanka pytała dlaczego opracowanie programu sponsorowało lobby energetyczne, natomiast pominięci zostali przedstawiciele środowiska górnictwa węgla kamiennego. Otóż byli oni zaproszeni, ale opracowanie programu - jak słusznie pani zauważyła - nieco kosztowało, więc się wycofali. Założenia polityki energetycznej były opracowywane przez dwa lata i w tym czasie zasięgaliśmy opinii Polskiej Akademii Nauk.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JanSzlązak">Trudno jest mi podzielić opinię, że preferując gaz, zaniżone zostało zużycie węgla. Przede wszystkim konsumenci będą decydować o wielkości zużycia węgla i gazu. Węgiel jest wypierany przez gaz przede wszystkim w gospodarstwach domowych, gdyż jest łatwiejszy w obsłudze. Gaz jest bardziej ekologicznym nośnikiem energii niż węgiel i dlatego różne fundusze na rzecz ochrony środowiska wspierają inwestycje, w wyniku których różne urządzenia są opalane gazem. Pomimo wszystko zużycie węgla nadal będzie duże, bo nawet w 2020 r. będzie ono wynosiło około 80 mln ton. Będzie to największe górnictwo w Europie.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JanSzlązak">Dane statystyczne wskazują na to, że od 1990 r. węgiel kamienny ustępuje pola innym nośnikom energii. W 1990 r. stanowił on 62,25 proc. całej struktury paliw, natomiast w 1997 r. ten wskaźnik wynosił już tylko 50,6 proc. Pan poseł Antoni Tyczka mówił, że węgiel brunatny jest dyskryminowany. Nie znajduje to potwierdzenia w danych statystycznych, ponieważ w 1990 r. węgiel brunatny stanowił 13,6 proc. całej struktury paliw, a w 1997 r. - 14 proc., czyli zapotrzebowanie na ten rodzaj węgla jest utrzymywany mniej więcej na tym samym poziomie. Odpowiedź na pytanie, skąd weźmie się pokrycie finansowe na zakup gazu, odpowiedź jest prosta: musi zapłacić klient, czyli ten, kto będzie chciał zużywać gaz, będzie musiał za to zapłacić, przy czym energetyka zawodowa nadal będzie bazować na węglu kamiennym, gdyż ma ona największy udział w prognozowanym na 2020 r. zużyciu tego nośnika energii w wysokości 80 mln ton. Obecnie oceniamy, że w energetyce zawodowej zużywa się około 40 mln ton węgla rocznie, natomiast w 2020 r. jego zużycie wyniesie w granicach 57 mln ton.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JanSzlązak">Poseł Stanisław Misztal proponuje, aby przyjąć rozwiązanie stosowane w Skandynawii i wprowadzić jednakowe opłaty w całym kraju. Jest to rozwiązanie niekorzystne, choćby dlatego, że po otwarciu się rynku w każdym miejscu naszego kraju dostępna będzie energia elektryczna wytwarzana w systemach zewnętrznych i jednakowa opłata zachęcać będzie do zakupu energii z tych źródeł.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JanSzlązak">Pani posłanka Małgorzata Ostrowska pytała kiedy w końcu górnictwo węgla kamiennego zacznie się wywiązywać ze swoich zobowiązań, ponieważ nie powiódł się proces jego restrukturyzacji. Jest o tym wzmianka w dokumencie, ale przez to, że nie została ona dobrze sformułowana, jest myląca, gdyż chodzi o poprzednie próby restrukturyzacji górnictwa. Nowy program jest realizowany od dwóch lat. Uwzględniając korektę, którą rząd przyjął 21 grudnia 1999 r., można stwierdzić, że jest on realizowany bardzo konsekwentnie. W ciągu 1998 r. i 1999 r. nastąpiło zmniejszenie zatrudnienia o prawie 70 tys. osób, w tym roku powinno się ono zmniejszyć o 23 tys. osób, natomiast docelowo zakłada się redukcję zatrudnienia o 115 tys. osób. W programie zostało założone zmniejszenie mocy produkcyjnych o 25 mln ton węgla, a po 2 latach zostały one zmniejszone o 12,8 mln ton. Zamknięte mają być 24 kopalnie, w tym całkowicie zlikwidowanych zostanie 15 kopalń. Obecnie w 13 kopalniach zostało zatrzymane wydobycie. Natomiast na przestrzeni dwóch ostatnich lat wzrosły zobowiązania górnictwa wobec wierzycieli, niemniej jednak w 1999 r. górnictwo odprowadziło 3,3 mld zł z tytułu należnych podatków oraz składek na Fundusz Ubezpieczeń Socjalnych, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MałgorzataOstrowska">Ile zalega?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanSzlązak">Zalega znacznie więcej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko trzy fundusze, to niezrealizowane należności wynoszą około 12 mld zł. Na koniec marca br. cała kwota zobowiązań, m.in. wobec dostawców materiałów i usług, wynosiła 20,4 mld zł. Zgodnie z założeniami programu, może być umorzone zadłużenie w wysokości około 9 mld zł, natomiast reszta zobowiązań powinna być spłacana w ratach począwszy od 2003 r., z wyjątkiem zobowiązań wobec ZUS, gdyż te muszą być realizowane na bieżąco i w pełnej wysokości. Jednak w tym zakresie też są zaległości, gdyż górnictwo w 1999 r. wywiązywało się z płacenia składek na poziomie 68 proc. Według przyjętej przez rząd korekty programu, zaległości z tego tytułu muszą być uzupełnione do końca tego roku. Od sierpnia 1999 r. zaczęły się pojawiać w górnictwie pierwsze symptomy poprawy wyniku finansowego, a w grudniu odnotowano po raz pierwszy od 1994 r. akumulację dodatnią. Jest to pozytywne zjawisko, które utrzymuje się przez wszystkie 3 miesiące tego roku. Według oficjalnych wyników akumulacja dodatnia po 2 miesiącach 2000 r. wyniosła plus 2,53 zł/t węgla. Wynik ten można uznać za przesłankę dla oceny, że realizacja programu restrukturyzacji górnictwa przebiega pomyślnie. Nie jest to jednak równoznaczne z absolutną poprawą sytuacji finansowej w górnictwie. Przede wszystkim ma ono ogromne trudności z utrzymaniem płynności finansowej i stąd biorą się pewne zaległości w płatnościach, ale nie ulega wątpliwości, że program przynosi efekty w postaci poprawy wyniku finansowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MałgorzataOstrowska">Jak można mówić o poprawie wyniku finansowego, w sytuacji gdy rosną zobowiązania finansowe. Jedno przeczy drugiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanSzlązak">Górnictwo ponosiło straty na produkcji węgla i wówczas narastały jego zaległości w płatnościach. Obecnie kopalnie sprzedają węgiel z zyskiem, ale górnictwo nie osiągnęło płynności finansowej, bo oprócz tego, że narastają odsetki od niezrealizowanych zobowiązań finansowych, przez co powiększają się jego zaległości w płatnościach, to jeszcze ponosi koszty związane z restrukturyzacją zatrudnienia. Pierwsza pozycja, którą bierze się pod uwagę przy określaniu wyniku finansowego, to relacja kosztu produkcji węgla do ceny sprzedaży węgla i ta relacja jest pozytywna. Natomiast na wyniku finansowym brutto waży koszt operacyjny, którego elementem jest koszt restrukturyzacji zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JanSzlązak">Pani posłanka pytała także jakimi instrumentami finansowymi będziemy zachęcali przedsiębiorstwa energetyczne do partycypowania w pokryciu kosztów badań. Niestety, nie mamy takich instrumentów finansowych, natomiast są różnego rodzaju programy finansowane ze środków ministra gospodarki i zachęcamy przedsiębiorstwa energetyczne, aby włączyły się do ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JanSzlązak">Odpowiadając na pytanie dotyczące aktów wykonawczych, informuję, że mamy wydać 7 rozporządzeń do ustawy - Prawo energetyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MałgorzataOstrowska">Moje pytanie dotyczyło nowelizacji ustaw, o których jest mowa w dokumencie rządowym, a nie aktów wykonawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanSzlązak">Obecnie w Sejmie trwają prace nad nowelizacją niezbędnego zakresu ustawy - Prawo energetyczne, aby w niedługim czasie mogło wejść w życie 7 rozporządzeń, natomiast przygotowywana jest dalsza nowelizacja tej ustawy oraz innych ustaw wymienionych w dokumencie rządowym.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanSzlązak">Już powiedziałem, że nie zgadzam się z zarzutem, który postawił pan poseł Antoni Tyczka, że węgiel brunatny jest dyskryminowany, ponieważ rośnie jego udział w bilansie paliwowo-energetycznym. Pan poseł Jan Chojnacki pytał, skąd weźmiemy pieniądze na zakup większej ilości gazu w związku z przyjętym założeniem, że na jego rzecz zmniejszy się zużycie węgla. Na to pytanie w zasadzie odpowiedziałem, natomiast postaram się wyjaśnić te kwestie, których dotyczyły pozostałe pytania pana posła. Górnictwo jest w stanie zmniejszyć koszt wydobycia węgla, reformując się zgodnie z programem rządowym, tzn. zmniejszając zatrudnienie i redukując zbędne, nieekonomiczne moce produkcyjne, a za to zwiększając wydobycie w kopalniach, które mają możliwości efektywnego funkcjonowania. Kopalnia „Bogdanka”, która kilka lat funkcjonuje bez strat, jest najlepszym dowodem na to, że kopalnie mogą być trwale rentowne. Mam nadzieję, że do niej dołączy jeszcze wiele innych kopalń śląskich.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanSzlązak">Jeśli chodzi o koksownictwo, które - jak stwierdził pan poseł - znajduje się w „sytuacji podbramkowej”, to chcę przypomnieć, że w 1995 r. cena węgla koksującego wynosiła 70 USD/t, a dzisiaj kształtuje się ona w granicach 40–43 USD, a więc rynek wymusza takie, a nie inne zachowania.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JanSzlązak">Wątpliwości pana posła odnośnie do zamierzonej dywersyfikacji źródeł dostaw gazu można ująć w następującym pytaniu: jeśli zakup gazu z Republiki Federalnej Niemiec, to z jakiego faktycznie źródła, bo Niemcy nie mają własnego gazu. Otóż RFN ma swoje złoża gazu i ocenia się, że gaz pochodzenia krajowego stanowi 17 proc. zużywanego rocznie gazu. Pan poseł ma rację, że trudno jest porównywać wydobycie węgla kamiennego w Polsce z jego wydobyciem we Francji, ale z tego powodu, że w tym kraju wydobywa się rocznie około 9 mln ton węgla, a koszt wydobycia jednej tony wynosi około 300 USD.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyAndruszkiewicz">Reprezentuję organizację, której członkami są wszystkie spółki dystrybucyjne oraz Polskie Sieci Eletroenergetyczne S.A. Zabrałem głos, aby wypowiedzieć się w sprawie polityki inwestycyjnej spółek dystrybucyjnych, która napotyka na poważny problem, jakim jest restrukturyzacja lub modernizacja sieci wiejskich, o których mówił pan dyrektor Sławomir Krystek. W mojej spółce dystrybucyjnej został opracowany w 1997 r. program modernizacji takich sieci, którego realizacja będzie kosztować 400 mln zł, ale sami nie udźwigniemy tego ciężaru finansowego. Spółki dystrybucyjne upatrują w prywatyzacji, z odpowiednim kontraktem inwestycyjnym, możliwości podwyższenia jakości dostaw energii elektrycznej do odbiorców, także tych, którzy mieszkają na terenach wiejskich.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JerzyAndruszkiewicz">W podrozdziale zatytułowanym „Polityka inwestycyjna” znajduje się następujące zdanie: „Przewiduje się również pomoc finansową państwa kierowaną do gmin inwestujących w poprawę zaopatrzenia w energię, przy wykorzystaniu środków pomocowych UE”. Te środki nie będą dostępne w najbliższym czasie i dlatego sądzę, że należałoby także przewidzieć pomoc państwa wówczas, gdy gminy wspólnie z zakładami energetycznymi pokrywają połowę kosztów budowy lub modernizacji infrastruktury sieciowej. Chce także powiedzieć, że niepotrzebnie uważa się, iż dla wprowadzenia mechanizmów rynkowych w obszarze dystrybucji konieczne jest, aby odbiorcy zainstalowali odpowiednie liczniki. Posłużę się przykładem mojej spółki. Mamy 860 tys. odbiorców, w tym tylko 4 tys. pobiera na tyle duże ilości energii elektrycznej, iż powinni mieć zainstalowane odpowiednie liczniki godzinowe. Pozostali mogą być rozliczani na podstawie zawartych kontraktów dotyczących odpowiedniego profilu obciążenia. Takie rozwiązanie jest stosowane w krajach Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiesławKaczmarek">Odniosę się do wystąpienia pana ministra Janusza Buczkowskiego, gdyż momentami było ono zdumiewające. Przede wszystkim chcę powiedzieć, że po raz pierwszy usłyszałem o ciągu inwestora w prywatyzacji i nie wiem na czym polega ta nowa teoria. W wystąpieniach publicznych trzeba ważyć słowa, a na podstawie pana wypowiedzi mógłbym sądzić, iż z faktu zakupienia przez firmę Vattenfall 55 proc. akcji Elektrociepłowni Warszawskich S.A. wynika, że GZE zostało sprzedane, zaś wejście Marubeni do Elektrociepłowni Rybnik S.A. oznacza, że zbędne są wszelkie procedury wyłonienia inwestora dla elektrowni w Stalowej Woli, bo już zostało rozstrzygnięte kto nim będzie. To, co pan minister powiedział w tej części wystąpienia, jest karygodne, ponieważ nie ma nic wspólnego z prawidłowym prowadzeniem jakiegokolwiek procesu inwestycyjnego, poprzedzonego przetargiem publicznym itd.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WiesławKaczmarek">Nie wiem jakie są praktyki w Ministerstwie Skarbu Państwa, ale to, co pan dzisiaj zaprezentował, jest niedopuszczalne z punktu widzenia prawidłowo prowadzonej prywatyzacji, chyba że potraktujemy wypowiedź pana ministra, jako przejęzyczenie.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WiesławKaczmarek">Pan minister twierdzi, że już dzisiaj trzeba inwestować, aby za kilka lat można było zwiększyć moce produkcyjne elektrowni. Proszę nas potraktować poważnie i w tym duchu wytłumaczyć nam, dlaczego pan zrezygnował z rozwiązania polegającego na wspólnym przedsięwzięciu i obstaje przy doinwestowaniu elektrowni poprzez mechanizmy prywatyzacyjne, a przecież w praktyce tworzone są struktury joint venture, czyli można było połączyć potencjał elektrowni w Bełchatowie z nakładem finansowym inwestora w celu wybudowania elektrowni „Bełchatów II”. Niech pan nie opowiada posłom, że jedyną możliwą ścieżką prywatyzacji, jest prywatyzacja z udziałem inwestora strategicznego.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WiesławKaczmarek">Nie ma pan żadnych podstaw merytorycznych, by twierdzić, że rynek kapitałowy jest za słaby, aby udało się poprzez giełdę sprywatyzować cokolwiek więcej, niż Elektrownię Bełchatów S.A. Skoro tak jest, to nie należało podejmować decyzji np. o sprzedaży akcji TP S.A. w ofercie publicznej i nie nosić się z zamiarem sprywatyzowania tą metodą PZU S.A. Po dwukrotnym wnikliwym przeczytaniu materiału, opracowanego przez Ministerstwo Skarbu Państwa, nie znalazłem nawet wzmianki na temat chłonności rynku kapitałowego, jego rozmiaru oraz próby odpowiedzi na pytanie, czy może on być narzędziem do prowadzenia procesów prywatyzacji sektora elektroenergetycznego.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#WiesławKaczmarek">Nie podzielam pana poglądu na temat spowodowanych oporem załóg komplikacji, które występują przy łączeniu spółek. Wszystko zależy od tego, jaką się zastosuje metodę, a mianowicie czy będzie to fuzja majątku, jak w przypadku CPN S.A. i Petrochemii Płock S.A., czy konsolidacja nastąpi poprzez zastosowanie mechanizmu kapitałowego. Zapewniam pana, że gdy jest się właścicielem, to taką konsolidację można przeprowadzić w ciągu tygodnia, ale trzeba chcieć to zrobić.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#WiesławKaczmarek">Podkreślał pan, że tylko 16 proc. sektora energetycznego, według jego wartości księgowej, zostanie sprywatyzowane do końca 2002 r. Mógłbym poprzeć taką koncepcję, pod warunkiem, że w pierwszej kolejności będą prywatyzowane najsłabsze elementy tego sektora, a ponieważ na te 16 proc. składają się najlepsze firmy, to w odniesieniu do prywatyzacji pozostałych firm można powiedzieć - zapożyczając określenia z języka sportowego - że już jest po zawodach.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#WiesławKaczmarek">To, co mnie niepokoi w prezentowanej przez pana ministra strategii prywatyzacyjnej sektora energetycznego, to jest coś, co nazwałbym lenistwem umysłowym Ministerstwa Skarbu Państwa, ponieważ powiedział pan, że gdy już coś się wydarzy na rynku i elektrownie będą się chciały konsolidować, to Ministerstwo poprze taką inicjatywę, a gdy jakaś gmina będzie chciała kupić akcje elektrociepłowni, to zostanie to rozważone.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#WiesławKaczmarek">Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy pan ma koncepcję działania strategicznego, czy przyjmuje pan postawę pasywną, a reagować będzie pan tylko w incydentalnych sytuacjach, gdy ktoś wpadnie na dobry pomysł. Czy polityka przekształceń własnościowych - pojęcie szersze od prywatyzacji - jest tak pomyślana, aby stwarzała szanse dla polskiego sektora energetycznego, czy biernie poddajemy się tendencji globalizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#WiesławKaczmarek">Wyjaśniał nam pan, że fundusz emerytalny będzie inwestował swój kapitał w przedsięwzięcia o stopie zwrotu na kapitale w wysokości 30 proc. Pan pomylił fundusz emerytalny z funduszem wysokiego ryzyka. Przecież to nie jest venture capital. Naczelną zasadą funduszy emerytalnych jest lokowanie kapitału w bezpiecznych sektorach, czyli o niskim ryzyku, ale to - niestety - oznacza, iż także stopa zwrotu na kapitale jest relatywnie niska. Z wypowiedzi pana ministra wynika, że w ogóle nie była prowadzona dyskusja na temat łączenia odpowiednich elementów reformy ubezpieczeń społecznych z procesami prywatyzacji, a teraz przedstawiane są tezy, które nie mają żadnego potwierdzenia w praktyce.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#WiesławKaczmarek">Pan minister zdołał mnie przekonać wyłącznie o tym, że to, co Ministerstwo robi z sektorem energetycznym, jest działaniem niebezpiecznym i bez wyobraźni. Niestety, coraz bardziej zbliżamy się do modelu węgierskiego. Pozwoliłem sobie na może zbyt emocjonalne wystąpienie, ale chciałem zaprotestować przeciwko takiej formie wypowiadania się o tym sektorze przez przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MirosławStaniszewski">Odniosę się do bardzo lapidarnie sformułowanego w dokumencie rządowym założenia dotyczącego energetyki ze źródeł odnawialnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że ten temat będzie rozwinięty w szczegółowych opracowaniach, niemniej jednak uważam za niedopuszczalne marginalizowanie energetyki ze źródeł odnawialnych w polityce energetycznej państwa. Wydanie w późniejszym okresie aktów wykonawczych do ustawy - Prawo energetyczne pozbawia nas możliwości oddziaływania na określone podmioty. Wydaje się logiczne, aby polityka względem odnawialnych źródeł energii została określona w sposób precyzyjny, stwarzający szansę na wejście w życie aktów wykonawczych zapowiedzianych w dokumencie rządowym.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#MirosławStaniszewski">Założenia, które dotyczą rozwoju energetyki ze źródeł odnawialnych, były zmieniane w kolejnych wersjach projektu dokumentu rządowego. W wersji z lipca 1999 r. znalazła się zapowiedź, iż zostanie opracowana polityka rozwoju odnawialnych źródeł energii, wyposażona w narzędzia ekonomiczne, przy czym ta polityka będzie zgodna z zaleceniami dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Niestety ten fragment został skreślony, natomiast z projektu dokumentu, który został opracowany w grudniu ubiegłego roku, została skreślona propozycja utworzenia funduszu efektywności energetycznej i źródeł odnawialnych, który miał być zasilany z przychodów z prywatyzacji m.in przedsiębiorstw energetycznych oraz z narzutu na hurtowy obrót energią. W późniejszym okresie skreślona została także propozycja zwolnienia z podatku dochodowego, w okresie 2 lat, przedsiębiorstw energetycznych, które rozpoczęły działalność polegającą na wytwarzaniu energii lub ciepła ze źródeł odnawialnych.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#MirosławStaniszewski">Znajdujemy się w kluczowym momencie restrukturyzacji i prywatyzacji sektora energetycznego, zaś konieczność zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie paliwowo-energetycznym kraju nie podlega dyskusji ze względu na ochronę środowiska, przepisy unijne i międzynarodowe konwencje, które Polska podpisała. Przypomnę także dezyderat komisji sejmowej z lipca 1999 r., w którym znalazł się postulat, skierowany pod adresem rządu, aby ten opracował strategię wzrostu produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Tymczasem w dokumencie rządowym nie znajdujemy odpowiedzi na pytanie, jakie będą warunki sprzyjające rozwojowi energetyki z tych źródeł do 2020 r. Jeśli znajdziemy się w takim samym obszarze regulacji, jaki odnosi się do energetyki konwencjonalnej, to będzie nam trudno realizować założenie, iż w prognozowanym bilansie 2000 roku udział energii odnawialnej wyniesie 6,5 proc.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#MirosławStaniszewski">Naszym zdaniem, skoro nie budzi żadnych wątpliwości założenie, że konieczny jest rozwój energetyki ze źródeł odnawialnych, to powinno ono zostać skonkretyzowane w dokumencie rządowym, natomiast sposób, w jaki ten temat został potraktowany, zrodzi zupełnie niepotrzebne emocje i nieporozumienia pomiędzy małą energetyką wodną lub wiatrową, która jeszcze dobrze się nie rozwinęła, a energetyką konwencjonalną. Oczywiście można wywiązać się z umów międzynarodowych oraz wymogów stawianych przez Unię Europejską, czyli podwyższyć do 10 lub 15 proc. udział energii ze źródeł odnawialnych w bilansie paliwowo-energetycznym sprowadzając tego rodzaju energię z innych państw, ale korzystniejsze dla ochrony środowiska i dla społeczeństwa jest wytwarzanie tej energii w kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławMotyra">Występuję w imieniu całej załogi Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A., bowiem 3 centrale związkowe podpisały porozumienie w sprawie restrukturyzacji i prywatyzacji tego przedsiębiorstwa i także zajęliśmy wspólne stanowisko w pismach, które skierowaliśmy do premiera Jerzego Buzka i ministra skarbu państwa, a ostatnio do sejmowej Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#StanisławMotyra">Pani minister Barbara Litak-Zarębska przestawiła koncepcję restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG, która spotkała się z krytyką posłów, którzy zabierali głos w dyskusji, dając wyraz temu, że najważniejsze jest bezpieczeństwo energetyczne państwa i bezpieczeństwo socjalne załóg. Także my mamy na względzie te dwa cele i jesteśmy przekonani o tym, m.in. na podstawie opinii niezależnych specjalistów, że wydzielenie czterech spółek dystrybucyjnych i ich sprywatyzowanie może nieść za sobą zagrożenie dla jednego z elementów bezpieczeństwa energetycznego kraju, jakim jest dywersyfikacja źródeł dostawy gazu. Nikt bowiem nie zmusi prywatnych właścicieli tych spółek, aby kupowali droższy gaz z Norwegii czy z Republiki Federalnej Niemiec, co jeszcze bardziej wzmocni pozycję Gazpromu na rynku polskim.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławMotyra">Utworzenie 4 spółek dystrybucyjnych spowoduje, że odbiorcy w różnych częściach Polski będą płacili za gaz niejednakową cenę, gdyż każda z tych spółek przedstawi Urzędowi Regulacji Energetyki do zatwierdzenia różnej wysokości tzw. koszty uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#StanisławMotyra">Konsekwencją podziału PGNiG S.A. będzie rozproszenie środków na inwestycje, a zatem nie będzie można wyznaczać i realizować istotnych dla całego sektora inwestycji. Powstaje pytanie, kto będzie finansował bardzo kosztowną inwestycję, jaką jest budowa magazynów gazu, które stanowią jeden z elementów bezpieczeństwa energetycznego kraju.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławMotyra">Na podziale PGNiG S.A. straci także załoga i to jest zasadniczy powód sporu związków zawodowych z Ministerstwem Skarbu Państwa, bo na pewno wartość akcji pojedynczych spółek będzie mniejsza, niż wartość akcji całego przedsiębiorstwa. Pani minister Barbara Litak-Zarębska jest odmiennego zdania, ale pani minister słucha tego, co ma do powiedzenia jeden doradca, czyli firma Price Water House Coopers, ta sama, która była doradcą Gazpromu. Można dopatrzyć się pewnych analogii do programu restrukturyzacji energetyki, który został opracowany na początku lat 90-tych - jak dzisiaj usłyszeliśmy - z udziałem doradców zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#StanisławMotyra">Załoga nie zgodzi się na podział PGNiG S.A. i nie po raz pierwszy daliśmy temu wyraz w piśmie do premiera Jerzego Buzka. Dysponujemy ekspertyzami dotyczącymi wartości PGNiG S.A, gdyby to przedsiębiorstwo zostało przekształcone w skonsolidowaną grupę spółek i w takiej formie prywatyzowane. Ekspertyzy wykonały firmy doradcze Merylinch oraz Arthur Andersen. Chcąc dowiedzieć się, jakie dane w tym względzie przedstawiła firma Price Water House Coopers, kilkakrotnie zwracaliśmy się do Ministerstwa Skarbu Państwa, aby udostępniło nam te dane. W tej samej sprawie interweniował u ministra skarbu państwa dyr. Gołaszewski z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W końcu otrzymaliśmy materiał zawierający ogólnikowe informacje, które można uznać za próbę „czarowania” załogi.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#StanisławMotyra">Ekspertyzy, którymi my dysponujemy, wyraźnie wskazują na to, że najkorzystniejsza dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i socjalnego załogi jest prywatyzacja PGNiG w całości. Dlatego zwracamy się z prośbą do Komisji, abyśmy mogli uczestniczyć w posiedzeniu, które będzie poświęcone gazownictwu, przy czym opuścimy salę, gdy Komisja przystąpi do omówienia raportu Najwyższej Izby Kontroli, który został utajniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyNiewodniczański">Pan minister Jan Szlązak już państwa poinformował, że z ostatniej wersji projektu dokumentu rządowego został wykreślony fragment dotyczący energetyki jądrowej i jest to prosta konsekwencja korekty prognozowanego zapotrzebowania na energię elektryczną do 2020 r. Nie zgadzam się z poglądem, że za 20 lat zapotrzebowanie na energię wzrośnie tylko o 60 proc., gdyż obecnie jej zużycie przypadające na 1 mieszkańca w Polsce jest najniższe w Europie.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JerzyNiewodniczański">Chcę wyrazić żal, że przez takie mechaniczne usunięcie założenia względem energetyki jądrowej, podważona została zasadność prowadzenia w ciągu najbliższych kilkunastu lat badań na temat energetyki jądrowej. Spowoduje to zupełne zaniknięcie kadry naukowej w tym zakresie i gdy za 10 lub 12 lat będziemy musieli podjąć dyskusję, czy konieczne jest wprowadzenie energetyki jądrowej w trzecim dziesięcioleciu XXX wieku, to w Polsce nie będzie żadnego fachowca, który w tej sprawie wypowie się autorytatywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanuszBuczkowski">Bardzo żałuję, że na kolejnym posiedzeniu Komisji przyszło mi odpowiadać na zarzuty pana posła Wiesława Kaczmarka pod jego nieobecność. Pan poseł powiedział, że moje wystąpienie jest karygodne, że cechuje mnie lenistwo umysłowe, a działania w sektorze są niebezpieczne i bez wyobraźni. Proszę, aby pan poseł Wiesław Kaczmarek był uprzejmy przeprosić mnie za te wszystkie sformułowania. Poza tym, że jestem podsekretarzem stanu, to także jestem kilkanaście lat starszy od pana posła i nie życzę sobie, aby ktokolwiek zwracał się do mnie w takiej formie, bez względu na to czy jest posłem, czy byłym ministrem.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JanuszBuczkowski">Proszę pana przewodniczącego o przekazanie panu posłowi Wiesławowi Kaczmarkowi, iż życzę sobie oficjalnego przeproszenia. Przy moim dorobku życiowym nie mogę pozwolić sobie na to, żeby ktokolwiek ośmielał się do mnie tak zwracać. Podkreślam, nieważne czy to jest poseł, czy minister.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JanuszBuczkowski">Przejdę teraz do zarzutów sformułowanych przez pana posła Wiesława Kaczmarka. Sprawa ciągu inwestycyjnego jest kwestią zrozumienia tego, co zostało przeze mnie powiedziane, że zdarzenia poprzedzające wpływają na zdarzenia następne. Jest to nieuchronne zjawisko i dlatego też przy GZE pojawiła się konkurencja pomiędzy tymi, którzy już uzyskali udziały i funkcjonują na rynku. Dlaczego zrezygnowano ze wspólnego przedsięwzięcia budowy elektrowni Bełchatów II. Jest jedna przyczyna, dla której trzeba było zrezygnować z tego przedsięwzięcia, a mianowicie takie, że z nim wiązało się uruchomienie kolejnego kontraktu długoterminowego, realizowanego przez długie lata. Ponieważ nadrzędnym założeniem jest przystąpienie Polski do Unii Europejskiej w 2003 r., a zatem musimy dostosować się do jej wymogów, dodatkowe niebezpieczeństwo polega na tym, że powstanie problem tzw. standed cost, jako skutek kontraktów długoterminowych. Dlatego, mając na uwadze wszystkie zjawiska i uznając datę 19 lutego 2006 r., za datę graniczną, nie można było wywołać kolejnego kontraktu długoterminowego, bo moglibyśmy znaleźć się w sytuacji, w której realizacja tej inwestycji w określonym terminie byłaby poważnie zagrożona. Żałuję, że nie usłyszał tego pan poseł Wiesław Kaczmarek i nie mógł się o tym dowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JanuszBuczkowski">Sprawa rynku kapitałowego: energetyka, oględnie licząc, to jest 80 mld zł i teraz zastanówmy się czy mamy taki rynek kapitałowy, poza inwestycjami, które są do zrealizowania, m.in chodzi o prywatyzację PZU S.A. Reakcja rynku na pytania ofertowe lub na zaproszenia do rokowań świadczy o tym, że nie ma kapitału w odpowiedniej wysokości. Nie jest sprawą oczywistą, że polski kapitał wszystko może kupić - na pewno część, ale nie wszystko.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł Wiesław Kaczmarek nie podziela opinii na temat trudności występujących przy konsolidacji podmiotów, ale to jest jego osobisty pogląd. Konsolidacje, które zostały przeprowadzone przed 1997 r., potwierdzają to, co powiedziałem w poprzednim wystąpieniu. Były to procesy długotrwałe, prowadzone z dużym zaangażowaniem właściciela, ale nieskuteczne.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł powiedział, ze mógłby się zgodzić na prywatyzację 16 proc. sektora energetycznego, według jego wartości księgowej, do końca 2002 r., gdyby chodziło o najsłabsze firmy, podczas gdy my prywatyzujemy najlepsze z tych, które funkcjonują w sektorze. Kiedyś nieopacznie powiedziałem o jednej elektrowni, że jest ona słabą elektrownią. Jej prezes szybko przekonał mnie, że jego elektrownia może być traktowana jako najlepsza, gdyż wszystko zależy od kryteriów oceny. Możemy wziąć pod uwagę to, czy elektrownia jest ekologicznie czysta, jakie ma zadłużenie finansowe itd., ale nie ma takiej elektrowni i zakładu energetycznego, o którym można zdecydowanie powiedzieć, że jest dobry lub zły. Wszystkie te przedsiębiorstwa są mniej więcej na tym samym poziomie.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#JanuszBuczkowski">Zakłady energetyczne prywatyzujemy w grupach, a więc wyrównujemy poziomy kosztowe, natomiast w przypadku elektrowni prywatyzujemy je stopniowo z szansą na ekspansję. Gdybyśmy dzisiaj powiedzieli, że prywatyzujemy elektrownię w Ostrołęce, to natychmiast znajdzie się inwestor. Nie jest tak, że zostanie puste pole, gdyż mamy możliwość znalezienia inwestorów, aby cała energetyka została sprywatyzowana. Nie jest to wielki wysiłek.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#JanuszBuczkowski">Pan poseł pytał czy mamy koncepcję prywatyzowania sektora, czy jesteśmy pod tym względem pasywni. Dostatecznie czytelnie i precyzyjnie definiujemy strategię prywatyzacji i nic więcej nie można tu dodać. Nasza „pasywność” polega na tym, że przeprowadzamy kolejne procesy prywatyzacyjne, co oczywiście może być powodem oburzenia.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#JanuszBuczkowski">Interpretacja mojej wypowiedzi w sprawie funduszy emerytalnych była niezgodna z moją intencją i została sprowadzona przez pana posła na boczne tory, iż fundusz emerytalny będzie zainteresowany inwestycjami na poziomie rentowności 30 proc. Powiedziałem o 2 proc. rentowności. Fundusz emerytalny będzie lokował swoje środki w takich inwestycjach, gdy uzyska większe korzyści niż z tytułu zakupu papierów wartościowych. Rentowność rzędu 30 proc., to jest teoretycznie możliwa do uzyskania rentowność w przypadku Elektrowni Bełchatów S.A., ale faktycznie jest ona teoretyczna, bo jeszcze wiele rzeczy może się zdarzyć. W Bełchatowie trzeba zrealizować kompleks inwestycyjny, który w efekcie zmniejszy rentowność.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#JanuszBuczkowski">Proszę, aby pan poseł Wiesław Kaczmarek przeprosił mnie oficjalnie za trzy wypowiedzi. Powtarzam: że wystąpienie jest karygodne, że cechuje mnie lenistwo umysłowe i że działalność, która prowadzę, jest niebezpieczna i bez wyobraźni.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#TomaszWójcik">Przekażę panu posłowi Wiesławowi Kaczmarkowi, jakie są pana oczekiwania i zwrócę się do niego z prośbą, która dotyczy także wszystkich posłów, aby w swoich wypowiedziach nikogo nie obrażać.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#BarbaraLitakZarębska">Odpowiadając na zarzuty przedstawiciela NSZZ Solidarność, uzupełnię moją wcześniejszą wypowiedź. Jeżeli chodzi o jakieś tam mityczne powiązania firmy doradczej z Gazpromem, to nie ma dużej firmy consultingowej, która by nie świadczyła usług dla Gazpromu, a wśród nich znajduje się także firma Merylinch. Nie jest tak, że jedne firmy doradcze są „skażone” współpracą z Gazpromem, a inne nie, bo chodzi o renomowane firmy, które pracowały ze wszystkimi dużymi podmiotami na świecie.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#BarbaraLitakZarębska">Koncepcja restrukturyzacji PGNiG jest przeciwstawiana bezpieczeństwu energetycznemu kraju. Jak już powiedziałam, istotne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego mają: dywersyfikacja źródeł dostaw gazu, kondycja ekonomiczna podmiotów oraz regulacje prawne, które muszą wejść w życie bez względu na to, w jakiej formie PGNiG S.A. będzie prywatyzowane. Koszty restrukturyzacji PGNiG S.A. muszą być pod kontrolą państwa, a więc restrukturyzacja nie może być prowadzona w taki sposób, że dochody z prywatyzacji jednej spółki zostaną wykorzystane na restrukturyzację wewnątrz firmy. Według koncepcji Ministerstwa Skarbu Państwa, jeżeli zajdzie potrzeba, to można będzie użyć przychodów z prywatyzacji spółek, wyodrębnionych z PGNiG, na określone działania restrukturyzacyjne, ale wówczas zachowana będzie przejrzystość miejsc, w których powstały koszty i przepływów strumieni finansowych. Ja rozumiem, że związki zawodowe troszczą się o zachowanie miejsc pracy i o interesy majątkowe pracowników, ale proces przekształceń własnościowych sektora będzie przeprowadzony z uwzględnieniem tych interesów. Nikt nie zamierza naruszyć w procesie prywatyzacji praw majątkowych pracowników, czy też działać na ich szkodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AntoniTyczka">Nie słyszałem wypowiedzi pana posła Wiesława Kaczmarka i tych zarzutów, o których mówił pan minister Janusz Buczkowski, ale jeśli taka sytuacja miała miejsce, to mnie, jako posłowi koalicji rządzącej nie wolno biernie jej się przyglądać. Wielokrotnie mieliśmy przyjemność - nazywam to przyjemnością - uczestniczenia w posiedzeniach Komisji z udziałem pana ministra i z ust posłów, wywodzących się z różnych stron sceny politycznej, padały pod adresem pana ministra słowa uznania. Nie ukrywam, że także w osobistych kontaktach z panem ministrem, przy załatwianiu spraw i podczas rozmów o sektorze energetycznym, dawał on dowody pełnej znajomości rzemiosła w zakresie spraw dotyczących energetyki, więc ubolewam, że taki fakt miał miejsce na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AntoniTyczka">Myślę, że każdy powinien brać odpowiedzialność zarówno za to co robi, jak i za to co mówi i dlatego zacytuję odpowiedni fragment dokumentu rządowego: „Nie zostały zrealizowane zamierzenia w zakresie przekształceń własnościowych i restrukturyzacji w sektorze energii. Programy restrukturyzacji we wszystkich podsektorach są realizowane wolniej niż przewidywano w „Założeniach polityki energetycznej Polski do 2010 r. Wówczas, kiedy realizowany był ten program, rządziła inna opcja polityczna. Jeśli nie wykonała go w takim wymiarze, jaki był założony, to nie może zgłaszać o to pretensji pod adresem obecnego kierownictwa Ministerstwa Skarbu Państwa. To ten rząd musi nadrabiać zaległości w restrukturyzacji sektora energetycznego.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#AntoniTyczka">Jeszcze raz podkreślam, że jestem pełen uznania dla pana ministra i jego niekwestionowanej fachowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TomaszWójcik">Proszę, abyśmy nie prowadzili dyskusji na ten temat. Żałuję tylko, że w porę nie zareagowałem podczas wypowiedzi pana posła Wiesława Kaczmarka.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MirosławŚwiderski">Nie będę się odnosił do całej wypowiedzi pani minister Barbary Litak-Zarębskiej, gdyż doszedłem do wniosku, iż nie ma to sensu, bo gdy my mówimy: „czarne”, to dla pani minister jest to zawsze „białe”, natomiast skomentuję deklarację pani minister, że nikt nie zamierza naruszyć praw pracowniczych podczas prywatyzacji PGNiG, przeprowadzonej według koncepcji Ministerstwa Skarbu Państwa. Otóż pani minister chce nam wmówić, że wartość akcji „poszatkowanej” firmy będzie wyższa niż w wartość akcji skonsolidowanej grupy spółek.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TomaszWójcik">Dyskusja została już wyczerpana. Następne posiedzenie, poświęcone założeniom polityki energetycznej Polski do 2020 r., odbędzie się najprawdopodobniej 26 kwietnia br.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyZając">Proszę, aby pan przewodniczący wyznaczył inną datę, gdyż w tym dniu będzie obradowała Rada Krajowa Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TomaszWójcik">Wobec tego sekretariaty uzgodnią termin dogodny dla obu Komisji. Proponuję, aby wszyscy członkowie Komisji złożyli na piśmie swoje uwagi do przedłożonego przez rząd dokumentu, a także mogą się odnieść do dzisiejszej dyskusji. Te uwagi posłużą do sformułowania opinii obu Komisji o tym dokumencie.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Pan przewodniczący zwrócił się do posłów, natomiast ja proszę obecnych na posiedzeniu przedstawicieli sektora energetycznego, aby zechcieli podzielić się z nami swoimi uwagami i przemyśleniami, przedstawiając je na piśmie. Wprawdzie wiele osób przyjęło zaproszenie i przybyło na posiedzenie, ale smuci mnie fakt, że niewielu zechciało zabrać głos. Nie wiem, czy paraliżująco działała obecność ministrów, czy może panowie preferują jakieś indywidualne lobbowanie. Proszę więc o pisemne opinie, które będą bardzo pomocne przy formułowaniu stanowiska wobec przedłożenia rządowego.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PosłankaJaninaKrausKPNOjcz">Nie mam nic przeciwko temu i oczekuję od naszych gości pisemnych opinii, ale proszę je nadsyłać nie później niż do 25 kwietnia br. Dziękuję za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>