text_structure.xml 37.8 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Witam państwa. Zaczniemy posiedzenie od doręczenia materiałów, które potrzebne będą w pracy Komisji - m.in. są to dane ilustrujące, jak w innych krajach podobne komisje działają, jest wyciąg z nowego Regulaminu Sejmu RP, który pomoże nam się zorientować, co należy do naszych zadań, mamy też materiały z konferencji odbytej ponad rok temu, przy czym niedługo dostaniemy jeszcze przetłumaczony z angielskiego tekst, opracowany teraz przez Biuro Studiów i Ekspertyz, jest też komentarz do regulaminu, zawierający interesujące opinie na ten temat, plan pracy, do którego jako komisja musimy się ustosunkować. Nie ma dziś posła Schreibera, którego nieobecność jest jednak usprawiedliwiona, ponieważ zatrzymały go w terenie ważne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o porządek dzienny posiedzenia, to proponuję, abyśmy ustalili pierwsze zadania, jakie stoją przed nami. Materiały, które otrzymaliśmy, to dorobek pracy poprzedniej kadencji Sejmu, który nie zdążył uchwalić zmian w regulaminie, przy czym od razu zaznaczam, że przygotowywana wówczas zmiana szła w innym kierunku niż tworzenie Kodeksu etyki.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Prowadzone wówczas prace zmierzały w kierunku powołania Sądu Marszałkowskiego, na wzór sądów funkcjonujących w przedwojennych kadencjach sejmowych. Należałam do grona osób przeciwnych takiemu rozwiązaniu, ponieważ istniejący np. w latach trzydziestych Sąd Honorowy zajęty był głównie rozsądzaniem sporów powstających pomiędzy posłami. W jednym z materiałów znajduje się opis działania owego sądu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Koncepcja Komisji Etyki Poselskiej, przyjęta przez Sejm obecnej kadencji, polega na podjęciu próby ułożenia swojego rodzaju kodeksu postępowania posła. Nie chodzi przy tym o ewentualne łamanie przez posłów prawa, bo w takich wypadkach, niezależnie od immunitetu, posłowie, zgodnie z wolą Komisji Regulaminowej, decydującej o zwolnieniu z immunitetu, odpowiadają - jak i zwykli obywatele - przed sądem. Oczywiście, jeżeli Komisja uzna, że wykroczenie popełnione zostało w związku z działalnością poselską, nie można posła pozwać do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">W ostatnich latach zauważyliśmy, że istnieje pewna dziedzina postępowania, w której nie można orzec, że ktoś łamie prawo, postępuje natomiast w sposób budzący zgorszenie publiczne, czy też, inaczej mówiąc, dezaprobatę społeczną. Ważne jest i to, że bardzo często posłowie są o takie zachowania niesłusznie pomawiani - z różnych względów, może politycznych, może innych. Komisja Etyki Poselskiej ma nie tylko napominać posłów, ale i brać ich w obronę, kiedy ktoś z powodów niechęci, czy to osobistej, czy politycznej, naraża na szwank ich dobre imię.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Uważam, że w działalności Komisji powinniśmy nawiązać współpracę z innymi posłami, którzy byliby zapraszani na nasze posiedzenia. Oczywiście, posłowie i tak mają prawo uczestniczyć w posiedzeniach wszelkich komisji, ale chodzi o ewidentną naszą inicjatywę. Obecność posłów jest pożądana, zwłaszcza przy układaniu kodeksu, dobrze by było, gdyby wśród nich znaleźli się przedstawiciele prawników, osoby obeznane z socjologią, a szczególnie z etyką. Wiele środowisk pracuje już nad podobnymi kodeksami i sądzę, że warto by się było oprzeć na doświadczeniach zdobytych w trakcie pracy nad nimi. Naturalnie, „profesja” posła jest specyficzna, ale jestem zdania, że wszelkie doświadczenia będą przydatne przy układaniu kodeksu.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Przygotowaliśmy materiały, z którymi powinniśmy się dokładnie zapoznać, by zorientować się, jak omawiana kwestia wygląda w innych państwach, wiadomo bowiem, że problemy z postępowaniem posłów istnieją wszędzie i nie jesteśmy pierwszym krajem, który postanowił sporządzić Kodeks etyki poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że najprawdopodobniej mieć będziemy najczęściej do czynienia z problemami występującymi na styku posła z pieniędzmi. Będziemy musieli dociekać, czy poseł istotnie nadużywa swego stanowiska, i na ile, w sprawach finansowych. W grę wchodzą bardzo różnorakie elementy w rodzaju zaproszeń, prezentów, wycieczek itp. Warto dodać, że kiedy przegląda się dane np. amerykańskiego Kongresu, to widać, że tam podjęto już pewne rozwiązania. Podobnie rzecz wygląda w wypadku parlamentu angielskiego. Sporządzone zostały wykazy dozwolonych posłom zachowań. Są to wykazy bardzo szczegółowe, informujące, czy posłowi wolno np. przyjąć kwiaty, zaproszenie na obiad itd.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">W Bibliotece Sejmowej dostępny jest Kodeks korzyści Kongresu amerykańskiego, liczący ok. 200 stron, gdzie bardzo szczegółowo wymienione są poszczególne przypadki owych korzyści, które dozwolone są do przyjęcia. Warto dodać, że prace nad skonstruowaniem kodeksu trwają od kilku lat. Pomysłodawcą idei kodeksu jest znany w świecie prawniczym lord Nolan, który na prośbę parlamentu i rządu brytyjskiego zaczął przed ośmiu laty opracowywanie kodeksu. Będziemy mieć tekst tego opracowania, przy czym zaznaczam, że jest to bardzo ogólnikowa próba ujęcia dziedziny, w której osoby zaufania publicznego - jako że tzw. Kodeks Nolana dotyczy również urzędników państwowych - muszą wykazywać szczególną czujność. Wiadomo, że wymagania stawiane takim osobom są znacznie wyższe niż wymagania wobec całej reszty społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Jak wszyscy wiemy, zgodnie z ustawą o prawach i obowiązkach posła pojawiła się nowa kwestia, dotycząca rejestru korzyści majątkowych. Z uważnej lektury regulaminu Sejmu wynika, że regulamin ten nie ujmuje jasno, czy to właśnie my mamy zajmować się na bieżąco rejestracją korzyści majątkowych posłów, czy też działalność ta leży w gestii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Dlatego też sądzę, że jednym z pierwszych naszych zadań powinno być porozumienie się z Komisją Regulaminową, myślę, że na poziomie jej prezydium, i precyzyjne ustalenie zakresu kompetencji obydwu komisji. Bardzo niepożądaną i mijającą się z celem byłaby sytuacja, w której mielibyśmy do czynienia ze sporami kompetencyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Proszę spojrzeć na regulamin Sejmu, na część dotyczącą Komisji Etyki Poselskiej. W punkcie czwartym, odnoszącym się do zakresu działania poszczególnych komisji, czytamy: „Do zakresu działania Komisji Etyki Poselskiej należą sprawy opracowania zasad etyki poselskiej, ich uzupełniania i korygowania oraz upowszechnianie ich wśród posłów, rozpatrywanie spraw posłów, którzy zachowują się w sposób nie odpowiadający godności posła i rozpatrywanie spraw wynikających z Rejestru korzyści i majątkowych oświadczeń poselskich”. Niewątpliwie zatem musimy w porozumieniu z Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich ustalić, jak to wszystko ma wyglądać w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Sprawa oświadczeń majątkowych jest o tyle prostsza, że po złożeniu ich przez posła znajdują się w zalakowanej kopercie, do której nikt nie ma dostępu i dopiero w razie konieczności marszałek podejmuje decyzję ujawnienia danych.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Rejestr korzyści jest natomiast jawny i jeżeli mielibyśmy się nim zajmować, musimy opracować sposób, w jaki to będziemy robić. Czy ma to się odbywać na zasadzie okresowych komunikatów, czy też udostępniać będziemy dane na żądanie każdego obywatela, czy też przedstawicieli prasy. Ponieważ rejestr ma być jawny, nie możemy odmówić zawartych w nim informacji. Możemy natomiast stworzyć pewne reguły, którymi będziemy się kierować.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Przed naszym spotkaniem z Komisją Regulaminową chciałabym ustalić, czy prowadzenie tego rejestru i ewentualne dalsze powinności z nim związane należą do właściwości Komisji Etyki Poselskiej. Regulamin, niestety, nie rozstrzyga tej kwestii - być może jest to właściwość Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, ale sądzę, że problematyka ta przypisana być powinna raczej naszej Komisji, ponieważ w zapisach odnoszących się do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich nie ma mowy o prowadzeniu Rejestru korzyści. W odniesieniu do zadań Komisji Etyki Poselskiej natomiast jest wprost zapisane: „(...) spraw wynikających z Rejestru korzyści”. Sądzę zatem, że rejestr powinien znajdować się u nas i w regulaminie pracy Komisji powinniśmy zawrzeć informację, w jaki sposób dane z tego rejestru będziemy udostępniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Istotnie, z punktu widzenia prawa jest to problematyka przypisana właściwości Komisji, którą reprezentujemy, gdyż nie ma o niej wzmianki w odniesieniu do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Rozumiem więc, że ta kwestia nie budzi wątpliwości, a w związku z tym proponuję, byśmy w przyszłym tygodniu spotkali się z prezydium Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i jasno sprawę określili. Jest zgoda. Dziękuję. Porozumiem się z posłem Łączkowskim i spróbujemy uzgodnić termin spotkania.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Musimy teraz omówić kolejną kwestię, należącą do kwestii formalnych. Otóż, jak wiadomo, regulamin prac Komisji stwierdza jednoznacznie, iż decyzje podejmowane na forum Komisji zapadają większością głosów. W wypadku naszej Komisji sprawa się nieco komplikuje, ponieważ jest nas tylko czworo. Niebagatelna jest też sprawa odebrania działalności Komisji Etyki Poselskiej wszelkiego charakteru politycznego. Pamiętamy przecież, że w głosowaniach różnych komisji mieliśmy niekiedy do czynienia z praktyką, której powinniśmy uniknąć w wypadku naszej nowo powołanej komisji, praktyki polegającej na tym, że gdy rzecz dotyczyła posła „od nas” - niezależnie od opcji politycznej - to patrzyło się nieco łagodniej niż w wypadku posła z partii innej. Nie jest to, niestety, opinia bez pokrycia. Pracowałam w Komisji Regulaminowej poprzedniej kadencji i fakt ten obserwowałam z przykrością.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Ideą powstania Komisji Etyki Poselskiej było założenie, że jej członkowie nie żywią wobec siebie uprzedzeń politycznych i ewentualne powiązania polityczne nie mają wpływu na pracę Komisji. Proponuję, by w regulaminie pracy Komisji - który musi być zresztą zatwierdzony przez Sejm - zamieścić zapis o nieco odmiennym trybie podejmowania decyzji. Jestem zdania, że powinno się to odbywać na zasadzie jednogłośności. Nie musimy, naturalnie, podjąć już dziś ostatecznej decyzji w tej sprawie, tym bardziej że nieobecny jest poseł Schreiber, ale prosiłabym, by zechcieli panowie kwestię tę przemyśleć, skonsultować ją ewentualnie z innymi posłami. Sądzę jednak, że gdybyśmy np. zamierzali potępić kogoś za niewłaściwe zachowanie, to powinniśmy mieć poczucie, iż wszyscy mamy jednakową opinię w tej sprawie. Czy ktoś z państwa chciałby się ewentualnie wypowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Zastanawiam się nad tą kwestią. Skoro mamy do wyboru podejmowanie decyzji określoną w regulaminie większością głosów bądź też czynienie tego na zasadzie jednomyślności, to jestem zdania, że do konkluzji powinniśmy dochodzić w drodze konsensusu, gdyż kara, jaką w myśl regulaminu Komisja będzie rozporządzać, mieć będzie znaczenie jedynie wówczas, gdy orzeczona zostanie jednogłośnie. Myślę, że nieodpowiednia by była sytuacja, w której w tak wąskim gronie musielibyśmy konkluzję wypracowywać w trybie głosowania, a przewodnicząca musiałaby dysponować głosem podwójnym.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełKazimierzDziałocha">Popieram więc propozycję pani poseł Krzyżanowskiej, by decyzję podejmować jednogłośnie, a gdyby się okazało, że nie jesteśmy w stanie zająć jednakowego stanowiska, pozostawimy daną sprawę bez rozstrzygnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Wydawalibyśmy wówczas oświadczenie, że komisja nie zajęła stanowiska w danej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Nie należy się wcale dziwić takiemu rozwiązaniu, ponieważ nawet w ważniejszych sprawach, kiedy występuje niemożność przegłosowania ich większością głosów, uważa się te sprawy za nie rozstrzygnięte.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełKazimierzDziałocha">W trybunałach konstytucyjnych bywa niekiedy tak, że ich przewodniczącym przyznaje się prawo do podwójnego głosu, ale na przykład wspominał mi kiedyś pan Roman Herzog, że jako przewodniczący trybunału w Karlsruhe nigdy z możliwości wykorzystania podwójnego głosu nie skorzystał i bywało, że sprawa pozostawała nie rozstrzygnięta, a ustawa zakwestionowana przed trybunałem obowiązywała nadal, do czasu, aż wskutek jakichś okoliczności ukształtowała się potrzebna większość. Jeszcze raz podkreślam zasadność propozycji pani poseł Krzyżanowskiej i popieram ją.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jeśli chodzi natomiast o sprawy organizacyjne, zastanawiam się, czy przystępując do pracy nad układaniem kodeksu etyki mamy poprosić o współuczestnictwo przedstawicieli Senatu. Jak sprawy się ułożą, jeśli np. rozbieżność zdań obu izb okaże się znaczna? Nie widzę w tej chwili zadowalającego rozwiązania, tym bardziej, że - o ile się orientuję - wspólnej komisji powołać nie można, gdyż nie istnieją rozwiązania takiego typu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">A poza tym w Senacie nie ma Komisji Etyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Nie ma istotnie, ale skądinąd wiadomo, że i tam rozważano możliwość powołania Komisji Etyki, lecz nie podjęto jeszcze konkretnych działań ani nawet chyba decyzji. Jeżeli jednak okazałoby się, że zamiary, czy też sugestie powołania w Senacie analogicznej komisji weszły w fazę realizacji, to uważam, że powinniśmy pomyśleć o ewentualnej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełKazimierzDziałocha">Uważam też, że powinniśmy zwrócić uwagę na zagadnienie, które ma nazwę na razie hasłowo: etyka a prawo. Rzecz w tym, że prawdopodobnie nie unikniemy swoistego nakładania się reguł naszego Kodeksu etyki na system reguł prawnych. System moralny nie jest bowiem oddzielony od reguł prawa.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jestem zdania, że powinniśmy szczególnie się starać o uniknięcie pewnych problemów, których niestety, nie udało się uniknąć twórcom innych kodeksów etycznych, np. Kodeksu etyki lekarskiej. Pamiętamy, że sprawa ta trafiła nawet do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ Kodeks etyki lekarskiej przyjął zasady postępowania - jak się okazało - contra lex, to znaczy naruszające przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Musimy wystrzegać się takiej ewentualności przy konstruowaniu Kodeksu etyki poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełKazimierzDziałocha">Chciałbym się dowiedzieć, czy nie będziemy omawiać na dzisiejszym posiedzeniu regulaminu Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Planując tok niniejszego posiedzenia założyłam, że poświęcimy je sprawom organizacyjnym. Jest to pierwsze spotkanie nowo powołanej komisji, w związku z czym sądziłam, że przyjdzie nam omawiać zagadnienia ogólne, które stanowić będą platformę dla działania merytorycznego Komisji Etyki Poselskiej. Jeżeli zatem żaden z posłów nie zgłosi sprzeciwu, obejrzymy pomieszczenia, w których będziemy pracować, przekazałam już większość materiałów pisemnych i myślę, że zanim przystąpimy do podejmowania konkretnych ustaleń, powinniśmy się z materiałami owymi zapoznać. Być może lektura niektórych tych materiałów pomoże nam w sporządzeniu najwłaściwszego regulaminu. Sądzę też, że dobrze by było, gdybyśmy przystąpili do prac tego rodzaju w obecności wszystkich członków nielicznej przecież Komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Jeżeli obaj panowie nie zgłoszą sprzeciwu, proponuję na posiedzeniu dzisiejszym zarysowanie tylko tematyki spotkań w najbliższych tygodniach, a następnie zapoznanie się z doręczonymi materiałami, dość interesującymi, pochodzącymi m.in. z konferencji na temat etyki, zorganizowanej w poprzedniej kadencji parlamentu. Kompletne materiały dostarczymy jeszcze w grudniu - jak wspominałam, część ich jest właśnie tłumaczonych w sejmowym Biurze Studiów i Ekspertyz. Szczególnie interesująco zapowiadają się wystąpienia parlamentarzystów kanadyjskich i brytyjskich, którzy opowiadają, co sprawiało im największą trudność, gdy podjęli zadania, przed którymi stoi właśnie nasza Komisja. Opowiadają też, jakie rozwiązania okazały się najodpowiedniejsze, które nie zdały egzaminu w praktyce itp. Myślę, że lektura tych materiałów okaże się nam bardzo przydatna, gdyż może nas między innymi uchronić przed popełnieniem niepotrzebnych błędów i pozwoli uniknąć wyważania otwartych drzwi.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Sądzę, że kiedy spotkamy się ponownie w przyszłym tygodniu, będziemy w treści zaprezentowanych materiałów zorientowani, jak również będziemy już wiedzieć, na kiedy przypaść może termin spotkania z prezydium Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Musimy jeszcze otrzymać komplet materiałów dotyczących korzyści majątkowych. Z czasów, gdy powstawała ustawa o prawach i obowiązkach posła, u szefa Kancelarii Sejmu znajdują się opinie i inne tego typu materiały, które - jak sądzę - okażą się przydatne w naszej pracy nad Rejestrem korzyści, tym bardziej że znajdują się tam m.in. opinie ekspertów, spostrzeżenia na temat wypełnianej przez wszystkich posłów ankiety, przy czym nie kryję, że sama miałam spore trudności z poszczególnymi jej punktami. Być może jakimś wyjściem byłoby sporządzenie swojego rodzaju przewodnika, który ułatwiłby w przyszłości wypełnianie przez posłów ankiet na temat korzyści majątkowych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">W ankiecie, o której mówię, znajdowały się bowiem z jednej strony bardzo szczegółowe pytania, z drugiej jednak były one dość niejasne. Sądzę, że owym przewodnikiem należałoby się zająć szybko, by uniknąć nieuchronnych nieporozumień w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o sugestię dotyczącą współpracy z Senatem, to myślę, że możemy się zwrócić do Prezydium Senatu z prośbą, by na nasze posiedzenia o charakterze już merytorycznym przybywali przedstawiciele tej Izby, co pozwoliłoby zapobiec dwutorowości prowadzonych prac. Tworzymy wprawdzie Komisję Etyki Poselskiej i nie dotyczy ona formalnie Senatu, ani też nie musi go obowiązywać, jeśli jednak senatorowie zmierzają powołać analogiczną komisję, to sądzę, że zasadne by było nawiązanie porozumienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełBogdanPęk">Jestem przekonany, że wspomniane przez panią poseł spotkanie z Prezydium Senatu jest bardzo rozsądną sugestią, gdyż rzeczą niezmiernie istotną jest ujednolicenie kodeksów obu izb. O ile bowiem pewne różnice mogą występować w szczegółach, o tyle ogólne zasady muszą być takie same dla parlamentarzystów, niezależnie od tego, w której izbie parlamentu zasiadają. Myślę, że byłoby co najmniej śmieszne, gdyby posłowie i senatorowie kierowali się odrębnymi zasadami etyki, zawartymi w odrębnych kodeksach.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełBogdanPęk">Odnoszę wrażenie, że senatorowie nie będą protestować przeciwko naszym sugestiom, a w związku z tym uda się zapewne osiągnąć porozumienie, choć naturalnie ostateczny kształt kodeksu zależeć będzie nie tylko od nas, ale i od przedstawicieli Senatu, co przypuszczalnie wydłuży nieco konstruowanie tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełBogdanPęk">Jeżeli chodzi o formalne ustalenia, na które powinniśmy się zdecydować, to je również popieram ideę zajmowania przez Komisję Etyki Poselskiej jednogłośnego stanowiska. Taki sposób podejmowania decyzji pozwoli uniknąć publicznego dyskutowania nad poszczególnymi decyzjami, ponieważ nie będzie podstaw do rozważań, po czyjej stronie leży w danej sprawie racja. Jak już zostało tu powiedziane, w razie braku zgodności Komisja nie będzie zajmować stanowiska, co zostanie podane do publicznej wiadomości. Jestem też zdania, że taki tryb pozwoli uniknąć podejrzeń, że przy podejmowaniu decyzji kierujemy się sympatiami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełBogdanPęk">Chciałbym się upewnić, czy dobrze zrozumiałem uwagę pana posła Działochy, odnoszącą się do zagadnienia nazwanego przez pana posła hasłem: etyka a prawo. Sądzę, że chodzi o to, aby zarówno w naszym Kodeksie etyki poselskiej, jak i w regulaminie pracy Komisji nie znalazły się przepisy, które byłyby sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa. Mam nadzieję, że na tym polega istota spostrzeżenia pana posła? Gdybyśmy bowiem zamierzali prowadzić akademicką dyskusję na cytowany temat, to zaczęlibyśmy zapewne zmierzać w kierunku stworzenia nowego kierunku filozofii.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełBogdanPęk">Jeśli chodzi o plan pracy Komisji, to rozumiem, że na razie zajmiemy się przygotowaniem regulaminu Kodeksu etyki poselskiej i Rejestru korzyści majątkowych - z wykładnią dotyczącą interpretacji. To ostatnie zagadnienie może stanowić trudny problem, bo - podobnie jak pani poseł Krzyżanowska - wypełniając ankietę, musiałem korzystać z fachowych podpowiedzi; myślę zatem, że posłów, którym wypełnienie ankiety sprawiało trudności, naliczylibyśmy znacznie więcej. Niewątpliwie rację ma pani poseł, sugerując, że należy pomyśleć o swoistym przewodniku w tym zakresie, gdyż ewentualne pomyłki mogą wywołać domniemanie, że popełnione zostały świadomie, w celu ukrycia prawdziwych danych.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełBogdanPęk">Uważam więc, że tym problemem powinniśmy się zająć już na początku naszej pracy jako zadaniem bieżącym. Jak wspomniałem, sądzę, że będzie to bardzo trudne zadanie, a to z tego względu, iż musimy uważać na każde niemal słowo, ponieważ niewłaściwie odczytane spowodować może poważne nieporozumienia. W związku z tym jestem zdania, że po opracowaniu wstępnego projektu „przewodnika”, jak i samego rejestru - powinniśmy poprosić o ekspertyzę prawniczą z zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełBogdanPęk">Poza wymienionymi zadaniami przyjdzie nam pewnie od razu zająć się sprawami bieżącymi, które zaczną napływać. Myślę, że sprawy związane z kontrowersyjnym zachowaniem posłów będą dość jednoznaczne, w związku z czym nie powinny przysporzyć Komisji szczególnych kłopotów. Sprawy majątkowe natomiast okażą się na pewno najtrudniejsze, dlatego też musimy zdecydować się już wcześniej na konkretną, absolutnie jednoznaczną linię postępowania w tej kwestii, aby nie zachodziła obawa stosowania przez Komisję kryterium uznaniowości w stosunku do poszczególnych posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Chciałbym zgłosić pewną uwagę praktyczną. Otóż sądzę, że zanim przystąpimy do formalnych prac nad Kodeksem etyki poselskiej, powinniśmy najpierw opracować regulamin pracy Komisji. Mając to na względzie, zwróciłem się po spotkaniu u marszałka do ministra Popkowskiego z sugestią, by odpowiednie służby sejmowe przygotowały nam coś na kształt makiety pracy nad regulaminem, makiety, którą poddamy podczas posiedzeń Komisji opracowaniu i ostatecznemu ukształtowaniu. Myślę, że to potrzebne, gdyż zyskamy w ten sposób choćby przybliżony tylko wykaz spraw, jakie powinny zostać unormowane. Niektóre sprawy są natomiast oczywiste - wiemy, że regulamin Sejmu w niektórych kwestiach odsyła do regulaminu poszczególnych komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Myślę, że zwrócimy się w tej sprawie do odpowiednich służb, zaznaczając, iż naszym zdaniem decyzje Komisji Etyki Poselskiej powinny być podejmowane jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Zreasumujmy dotychczasowe wnioski. Z rozmowy wynika, że pracę Komisji zasadne będzie zacząć od jej regulaminu. Rzecz następna to doręczenie członkom Komisji wszelkich dostępnych materiałów na temat Rejestru korzyści majątkowych, w tym opinii, jakie ukazały się przed przyjęciem ustawy o prawach i obowiązkach posła oraz po jej przyjęciu. Postaramy się też o kwestionariusze ankiety, która przysporzyła tak wielu trudności, abyśmy mogli wnikliwie przyjrzeć się pytaniom i ustalić, co sprawia największe kłopoty i jak najszybciej opracować wspomniany „przewodnik”. Równie pilne jest ustalenie rychłego spotkania z prezydium Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich w celu zyskania pełnej orientacji w dziedzinie podziału kompetencji naszych dwóch komisji.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Ważna jest też podniesiona przez pana posła Pęka kwestia zadań bieżących. Istotnie, zaczynają napływać już pierwsze sprawy, przy czym widoczna jest dezorientacja biur sejmowych, które nie bardzo wiedzą, jakie sprawy kierować do Komisji Regulaminowej, a jakie do naszej. Otrzymaliśmy już na przykład skargę lokatorów domu, w którym mieszka jeden z posłów, żalących się na nieodpowiednie zachowanie posła, co przejawiać się ma w zbyt głośnym słuchaniu radia. Otóż, musimy liczyć się i z doniesieniami tego rodzaju. W tej zaś sytuacji musimy jak najszybciej ustalić, czym naprawdę zajmować się będzie Komisja Etyki Poselskiej, jaki krąg spraw powinien wchodzić w grę oraz w jakim trybie odmawiać będziemy podjęcia spraw, które uznamy za przekraczające nasze kompetencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełBogdanPęk">Sądzę, że pierwsza sprawa, jaką się zajmiemy, będzie mieć istotne znaczenie. Jeżeli bowiem przyjmiemy tok postępowania polegający na podejmowaniu wszelkich spraw do Komisji napływających - łącznie z różnego rodzaju donosami i skargami na pograniczu tzw. pyskówek - to obawiam się, że zabrniemy w ślepy zaułek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Na szczęście rodzaj podejmowanych spraw zależy także od naszej inicjatywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Istotnie, odpowiedni zapis ma brzmienie następujące: „Komisja Etyki Poselskiej podejmuje z własnej inicjatywy (...)”, czyli że nie jesteśmy obowiązani - w przeciwieństwie do Komisji Regulaminowej - rozpatrywać każdej nadesłanej do nas sprawy, lecz te tylko, które uznamy za słuszne. Niemniej jednak musimy dysponować stałymi regułami, które pozwolą na klasyfikowanie spraw pod względem słuszności. Nie możemy bowiem za każdym razem odrębnie decydować, czy dana sprawa nadaje się do podjęcia przez Komisję, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełBogdanPęk">Powinniśmy chyba pamiętać o kontrowersjach, jakie powstały w związku z immunitetem poselskim. Obawiałem się wówczas bardzo, że ograniczenie immunitetu może prowadzić w konsekwencji do dziesiątków spraw z powództwa cywilnego, co byłoby przecież niezamierzoną pułapką. Sądzę więc, że przy opracowywaniu reguł klasyfikacji spraw musimy także uważać, by nie skonstruować takiej niezamierzonej pułapki. Słusznie państwo zwrócili uwagę, że trzeba będzie zachować wielką ostrożność wobec nadchodzących do Komisji donosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Będziemy mieć prawdopodobnie do czynienia z przypadkami zbliżonymi do „casusu Macierewicza”, jaki pojawił się na poprzednim posiedzeniu Sejmu, kiedy to poseł Macierewicz ostro wystąpił przeciwko posłowi Bentkowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Do nas sprawa ta nie trafiła, ale niewykluczone, że jeszcze może zostać tu skierowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełBogdanPęk">Zaskoczenie było kompletne, wskutek czego nikt nawet nie wyszedł wówczas na trybunę z protestem, a przecież należało złożyć oświadczenie, z którego wynikałoby, iż Sejm nie powinien brać pod uwagę informacji przekazywanych w sposób nieformalny, tym bardziej że ustawa lustracyjna zawiera mechanizm, za pomocą którego podobne zarzuty mogą być wyjaśnione. Nie ulega też wątpliwości, że należy zakładać dobrą wolę posła, gdyż inaczej grozi mu utrata mandatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Wszyscy byliśmy ogromnie zaskoczeni, nie dziwię się więc nawet, że nie nastąpiła właściwa reakcja na słowa posła Macierewicza. Zastanawiam się nad tym wydarzeniem z czysto formalnego punktu widzenia. Chyba ja również, gdybym prowadziła posiedzenie, nie zdołałabym się zdobyć na inną reakcję. A przecież mądrzej by było po prostu przerwać obrady i skierować sprawę z powrotem do Komisji, która powinna w tej kwestii opracować prawne stanowisko w stosunku do postawionego przez posła Macierewicza zarzutu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Jestem przekonany, że w sytuacji, z jaką mieliśmy wówczas do czynienia, przepisy nie powinny dopuszczać możliwości głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełBogdanPęk">Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że nie istnieje możliwość reasumpcji tego głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Niestety, nie ma takiej możliwości, a przecież nikt nie wątpi, że na wyniku głosowania zaciążyło wystąpienie posła Macierewicza.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Wróćmy jednak do spraw Komisji Etyki Poselskiej. Posiedzenie następne odbędziemy za tydzień, 18 grudnia, o godz. 16.00. Do tego czasu postaram się ustalić z prezydium Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich termin wspólnego spotkania i mam nadzieję, że na posiedzeniu 18 grudnia będę mogła podać już ten termin. Sądzę, że zajmiemy się na tym posiedzeniu kwestią regulaminu prac Komisji, może uda nam się nawet już go przegłosować.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">O przygotowanie danych przydatnych przy opracowywaniu regulaminu poprosimy Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu. Odnoszę jednak wrażenie, że ewentualne różnice regulaminu w stosunku do regulaminów innych komisji powstać mogą jedynie na tle dwóch spraw. Pierwsza z nich to odmienny tryb podejmowania decyzji, a druga to podejmowanie spraw z własnej inicjatywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Czy istnieje jakaś definicja określająca, co to właściwie znaczy w tym wypadku „z własnej inicjatywy”? Czy w grę wchodzą również podejmowane z własnej inicjatywy reakcje na sygnały z zewnątrz? Pani poseł potwierdza, a zatem będziemy działać na zasadach podobnych jak Trybunał Konstytucyjny, który również podejmował postępowanie z własnej inicjatywy. Zaznaczam jednak, że w regulaminie postępowania przed trybunałem wyjaśnione było, co to w praktyce oznacza. A oznaczało między innymi sygnały od zespołu orzekającego w danej sprawie, który z kolei na podstawie skarg i wniosków obywateli zyskiwał informacje. Podjęcie danej sprawy z własnej inicjatywy następowało jednak dopiero wówczas, gdy postępowanie zostało już wszczęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Będziemy mieć do czynienia z podobnym trybem. Jeżeli bowiem sprawę zachowania posła w Sejmie będziemy mogli podjąć z własnej inicjatywy, to w wypadku np. napastliwego artykułu w prasie, kiedy uznamy, że posła należy wziąć w obronę, wystąpimy również z własnej inicjatywy, lecz niejako inspirowani wspomnianym artykułem. Oczywiście, sytuacja może być wręcz odwrotna - w wyniku podjęcia sprawy podamy do wiadomości publicznej, że przedstawiciele prasy, czy też opinii publicznej mieli w danym wypadku rację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Sądzę zatem, że musimy czytać prasę i pod takim właśnie kątem - oceniać, czy powinniśmy się włączyć w opisywane afery posłów, niezależnie od tego, w jakim kierunku zmierzać będą nasze decyzje; musimy zareagować, aby posłów bronić bądź też potępiać ich postępowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Pewną pomocą może nam służyć ukazujący się raz w tygodniu przegląd prasy, w którym znajdują się różnorodne informacje na temat posłów, pracy komisji itp. Przeprowadzę też rozmowę z panem dyr. Madejskim w sprawie zatrudnienia jeszcze jednego pracownika sekretariatu Komisji, który zajmowałby się m.in. kontaktami z prasą oraz wnikliwym jej czytaniem pod interesującym nas kątem, bo wiadomo, że przy nawale obowiązków sami nie wychwycimy z publikacji wszystkiego, co powinno być Komisji znane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełBogdanPęk">Może na razie będziemy mogli oprzeć się na wspomnianym cotygodniowym biuletynie zawierającym wypowiedzi na temat posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Pozostała nam jeszcze jedna sprawa do uzgodnienia, dość trudna i wiążąca się z regulaminem Sejmu. Otóż musimy pamiętać, że kodeks etyki poselskiej, jaki uchwalimy, może być przez Sejm w całości przyjęty bądź też odrzucony. Dlatego też sądzę, że gdy ustalimy jego zarysy, powinniśmy przeprowadzić jak najszerzej zakrojone konsultacje wśród posłów, by zebrać jak najwięcej uwag i spostrzeżeń na jego temat, a później ewentualnie wprowadzić poprawki, zanim przedstawimy projekt na forum sejmowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Widzę tu pewne niebezpieczeństwo, gdyż może się tak zdarzyć, że w czasie debaty plenarnej nad kodeksem wyłoni się w dyskusji jakiś szczegół, który zahamuje przyjęcie tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Dlatego też wspominam o szerokiej konsultacji naszej propozycji kodeksu. Może w ten sposób uda się wprowadzić do niego zmiany, a w efekcie nie będzie zastrzeżeń w czasie debaty plenarnej. Dobrze by się stało, aby do dyskusji włączyli się również przedstawiciele prasy i wszyscy ci, którzy mogliby wnieść stosowne uwagi pod adresem projektu kodeksu. Musimy, oczywiście, najpierw zastanowić się nad ostatecznym kształtem kodeksu, bo w końcu może on się składać z jednego tylko zdania: „Poseł powinien być przyzwoitym człowiekiem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełKazimierzDziałocha">Tak właśnie wygląda kodeks parlamentu szwedzkiego. „Poseł powinien zachowywać się przyzwoicie” - bez żadnych dodatkowych wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Dziękuję za uczestnictwo w pierwszym posiedzeniu Komisji Etyki Poselskiej i zapraszam do obejrzenia pomieszczeń, w których będziemy pracować. Przedstawicieli prasy proszę o podsuwanie propozycji spraw przewidzianych do rozpatrzenia przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełOlgaKrzyżanowska">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>