text_structure.xml
11.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławKania">Piszę o tym obszernie w mojej książce „Zatrzymać konfrontację”. Najkrócej rzecz ujmując, mogę stwierdzić, iż złożyłem rezygnację, ponieważ wyczerpały się moje możliwości realizowania polityki, której byłem współtwórcą i której pozostawałem do końca wiernym. W bazie, na której opierała się i władza, i partia - nie chodzi tu o kierownictwo PZPR - narastało zniecierpliwienie, mające źródło nie w wyimaginowanych ocenach czy poglądach, lecz w faktach świadczących, że nadszedł czas innego działania, radykalniejszego w stosunku do tego, którego byłem orędownikiem.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławKania">- str. 12, 1 szpalta, przedostatni akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławKania">Myślę, że zaszła pomyłka w sprawie daty wspomnianego posiedzenia, ponieważ nie przypominam sobie, bym w posiedzeniu 19 czerwca uczestniczył. Nie jestem nawet przekonany, że podanego dnia odbyło się ono.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławKania">- str. 15, 2 szpalta, 4 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#StanisławKania">Starałem się zapoznać z wszelkimi dostępnymi materiałami związanymi z naszym krajem w analizowanym okresie, niemniej muszę przyznać, że cytowany przez posła B. Borusewicza protokół z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR z 11 grudnia 1980 r., podczas którego oceniano spotkanie odbyte 5 grudnia jest mi nie znany. Zacytowane słowa L. Breżniewa przypominają mi raczej reakcję na moje i premiera J.Pińkowskiego postępowanie podczas spotkania z kierownictwem radzieckim, z udziałem L. Breżniewa, M. Susłowa, J. Andropowa, D. Ustinowa, jak również K. Rusakowa i ówczesnego premiera Tichonowa.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#StanisławKania">- str. 16, szpalta 1, 2 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#StanisławKania">Na podstawie reakcji Breżniewa pamiętam, że odebrał tę informację w ten sposób, iż powszechnie nas bito, gdyż byliśmy zbyt miękcy. Przebieg wydarzeń był zupełnie inny.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#StanisławKania">- str. 16, szpalta 1, 4 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#StanisławKania">Na spotkaniu, którego zorganizowanie zaproponował, zaprezentowałem naszą ocenę sytuacji w kraju, swój pogląd na ewentualne wprowadzenie stanu wojennego, podkreśliłem niedopuszczalność myśli o interwencji. W. Kruczkow w odpowiedzi na moje spostrzeżenia stwierdził, iż nie przypuszcza, by dojść mogło do krwawej konfrontacji; wspomniał fatalna atmosferę towarzyszącą powrotowi rannych żołnierzy radzieckich z Afganistanu. Z jego słów wynikało, że nie chciałby dopuścić do powtórzenia się takiej sytuacji w związku z Polską. Odpowiedziałem, że gdy doszło do interwencji, to od nas trzeba by było organizować transporty kolejowe.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#StanisławKania">- str. 16, 2 szpalta, ostatni akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#StanisławKania">Narada w Brześciu poprzedzona była eskalacją wydarzeń, które składały się na przerażający obraz. W połowie marca 1981 r. rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe. Chociaż międzynarodowe - bo brały w nich udział siły polskie, NRD, Czechosłowacji i przede wszystkim radzieckie - to jednak bardzo skromne, jeśli chodzi o zasięg, rozmiary i charakter: były zaplanowane bez udziału wojsk jako ćwiczenia dowódczo-sztabowe, na których trenowane być miały decyzje podejmowanie w wyniku aplikowanych sytuacji.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#StanisławKania">- str. 18, 1 szpalta, 2 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#StanisławKania">Biorąc to wszystko pod uwagę, wyrażam przekonanie, że rozmowy brzeskie miały niezwykle doniosłe znaczenie. Potwierdzają to opublikowane protokoły, chociaż są one starannie selekcjonowane.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#StanisławKania">- str. 22, 2 szpalta, 3 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#StanisławKania">Podkreślam, że efekty konferencji krymskiej jednoznacznie świadczyły, że strona radziecka przyjęła do wiadomości wyniki IX Zjazdu PZPR, z jego linią programową, z powołanymi na nim władzami. Po rozmowach przeprowadzonych na Krymie nastał krótki czas ciszy politycznej, zburzonej następnie nie tylko procesami starczymi zachodzącymi wśród kierownictwa radzieckiego, lecz i pod wpływem wydarzeń zaistniałych podczas zjazdu „Solidarności” i krótko po nim. str. 24, 1 szpalta, 5 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#StanisławKania">Czy pamięta pan, że na posiedzeniu Biura Politycznego latem 1981 r. zwracałem się trzykrotnie o zwolnienie z tej funkcji, uzasadniając prośbę niemożnością dalszego wykonywania obowiązków premiera w istniejącej w kraju sytuacji?</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#StanisławKania">- str. 25, 2 szpalta, 1 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#StanisławKania">Ich poczynania dotyczyły wysokich rangą polskich wojskowych, którym zadawano pytanie zacytowane przed chwilą przez gen. Jaruzelskiego. Używano przy tym argumentu, że chodzi o dobro Polski, o ratowanie jej przed kontrrewolucją. Mieliśmy taki sygnał, o ile dobrze pamiętam, z Poznania. Przekazał go gen. Bernard Łukasik. Nie był to jedyny sygnał. Do dziś pamiętam generała radzieckiego, który to zrobił.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#StanisławKania">- str. 26, 2 szpalta, 1 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#StanisławKania">Bardzo ważne były stwierdzenia kardynała dotyczące systemu ustrojowego Polski. Zdawał sobie sprawę, iż państwo musi funkcjonować i rozwiązywać swe problemy licząc się ze swą obecnością w bloku bratnich krajów. Nie było nawet śladu konstatacji w sytuacji Kościoła w wyimaginowanej Polsce po obaleniu systemu.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#StanisławKania">- str. 28, 1 szpalta, 5 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#StanisławKania">Realnie rzecz biorąc, reformy nikt poza partią nie mógł zaproponować. Natomiast poparcie dla niej „Solidarności” bardzo ułatwiłoby jej prowadzenie. Wprowadzenie reform wbrew partii oznaczało walkę.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#StanisławKania">- str. 29, 1 szpalta, 3 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#StanisławKania">Dlatego też z całą stanowczością stwierdzam, że zarzut wysunięty pod adresem tego komitetu, przytoczony przez W. Jaruzelskiego, jest nieprawdziwy, podobnie jak nieprawdziwe jest twierdzenie, że IX Zjazd PZPR został zwołany w celu wyeliminowania poziomych struktur. Każdy, kto był blisko ziemskich spraw wie o tym, jak autentyczny był demokratyzm wyłaniania władz. Nie było tu nic do wyeliminowania ze strony kierownictwa przy pomocy Zjazdu.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#StanisławKania">- str. 30, 1 szpalta, 3 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#StanisławKania">Znam oczywiście pańską opinię i rzetelność, ale ponieważ mamy do czynienia z konkretnymi domniemaniami, proszę o jasną wypowiedź, czy gdyby w grudniu 1981 r. będąc na stanowisku I sekretarza spotkał się pan z odrzuceniem propozycji zawieszenia strajków na okres zimy - co zresztą było pańską propozycją, zgłoszoną na IV Plenum - z odrzuceniem prośby o wspólne spotkanie mające na celu powołanie Rady Porozumienia Narodowego w sytuacji, gdy usuwano organizacje partyjne z zakładów pracy - zdaję sobie sprawę, że dziś to może brzmieć niepoważnie, ale wówczas oznaczało niemal wypowiedzenie wojny - gdyby miał pan bezpośrednio do czynienia z wydarzeniami w szkole pożarniczej, będącej instytucją paramilitarną, gdyby nie zostało zażegnane niebezpieczeństwo wyjścia protestujących na ulice - przypominam, że istniała zapowiedź wielkich demonstracji w Warszawie i w wielu innych miastach przewidzianych na 17 grudnia wieczorem - to biorąc wszystkie te fakty pod uwagę i mając pełną świadomość, że odbywają się przegrupowania wojsk sojuszniczych, pamiętając, że wciąż aktualne jest ultimatum gospodarcze - które zostało wystosowane wprawdzie jeszcze za pana kadencji, lecz konsekwentnie podtrzymywane; na posiedzeniu Rady Ministrów 7 grudnia stwierdzono, że wciąż maleją dostawy ropy i nie ma potwierdzenia dostaw gazu oraz ropy na 1982 r. - czy podjąłby pan inną decyzję niż ta, którą podjęliśmy i która przejawiła się we wprowadzeniu stanu wojennego?</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#StanisławKania">- str. 40, 2 szpalta, 4 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#StanisławKania">Mówię o zamknięciu granicy z NRD, koncentracji wielkich sił wzdłuż naszych granic. Wówczas to Breżniew zażądał narady na temat spraw polskich. Generał Jaruzelski przekazał informację o rozmowie z marszałkiem Kulikowem, który zwracał się o zgodę na działania sprowadzające się praktycznie do otwarcia naszych granic pod pozorem gotowości do ćwiczeń wojskowych. Przedstawiciele Sztabu Generalnego - wraz z obecnym tu dziś gen. T. Hupałowskim - przywieźli z Moskwy odbitkę mapy, na której zaznaczono pożądaną przez radziecki Sztab Generalny dyslokację około 18–20 dywizji, przede wszystkim w ważnych aglomeracjach polskich.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#StanisławKania">- str. 48, 1 szpalta, 1 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#StanisławKania">Nie był to z całą pewnością argument w sytuacji grudnia 1980 r., gdyż wtedy nie było jeszcze mowy o żadnych planach stanu wojennego. Były to dopiero początki działań na wszelki wypadek. W marcu 1981 r. strona radziecka była niejednokrotnie informowana o naszych oporach w tej sprawie o jednolitym stanowisku, jakie prezentowaliśmy z gen. Jaruzelskim.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#StanisławKania">- str. 49, 1 szpalta, ostatni akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#StanisławKania">Proszę pozwolić mi na odpowiedź. Co tu jest niejasnego?</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#StanisławKania">- str. 52, 1 szpalta, 3 akapit powinien brzmieć:</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#StanisławKania">Baliśmy się, że konflikt przeniesie się na ulice, a zagrożenie to znacznie wzrosło latem 1981 roku: demonstracje uliczne, marsze głodowe, zapowiedziany marsz gwiaździsty o szerszym niż wydarzenia lokalne charakterze, demonstracja na rondzie w centrum Warszawy - choć w tym ostatnim przypadku trudno mówić o ostrym wystąpieniu, była to demonstracja o zupełnie innym charakterze; chodziło o pokazanie władzy, iż można nie licząc się z niczym sparaliżować miasto i przy okazji w cyrkowy sposób odprawiać mszę. str. 52, 2 szpalta, ostatni akapit powinien brzmieć:</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełBogdanBorusewicz">Według mojej oceny mogło chodzić o kilkaset tysięcy osób. Proszę o informację, czy w związku z tym zgromadzeniem władza również żywiła obawy? Zaprzecza pan. Dlaczego więc władza nie lękała się wtedy niepożądanego rozwoju wydarzeń? Dlaczego obawy pojawiały się później?</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>