text_structure.xml 98.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanZaciura">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji, którego tematem jest pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw o zmianie ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych oraz pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw: o przekształceniu Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu w Politechnikę Radomską, o przekształceniu Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Zielonej Górze w Politechnikę Zielonogórską, o przekształceniu Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Koszalinie w Politechnikę Koszalińską i o przekształceniu Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Opolu w Politechnikę Opolską.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanZaciura">Rozpoczynamy od rozpatrzenia projektów ustaw o zmianie ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych. Referentami tych inicjatyw ustawodawczych są pan poseł Krzysztof Baszczyński i pan poseł Tadeusz Biliński.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanZaciura">Witam przedstawicieli rządu oraz wszystkich zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełJanZaciura">Proszę o zabranie głosu w imieniu grupy posłów-wnioskodawców pana posła K. Baszczyńskiego i przedstawienie pierwszego projektu ustawy o zmianie ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych. Drugim projektem ustawy zajmiemy się w następnej kolejności. Poproszę też o zabranie głosu pana ministra Wiatra i przedstawienie stanowiska rządowego oraz prof. Osiowskiego o wyrażenie opinii Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Następnie będziemy zadawać pytania wnioskodawcom i odbędziemy dyskusję w ramach pierwszego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Mam świadomość delikatności zgłaszanej propozycji nowelizacyjnej, która będzie za chwilę przedmiotem dyskusji. Chodzi o nowelizację jednego z artykułów ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych. O delikatności tej propozycji świadczy fakt, że od pewnego czasu projekt nowelizacji jest tematem ożywionych reakcji mediów, w tym prasy i radia, a ponadto także napływa duża liczba listów do Kancelarii Sejmu, prezydium Komisji oraz bezpośrednio do tych posłów, którzy podpisali projekt nowelizacji ustawy. Również ja otrzymałem wiele listów. Niektóre odnoszą się krytycznie do tej inicjatywy, a niektóre - z uznaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Geneza tej nowelizacji nie wszystkim jest znana, toteż pozwolę sobie ją przypomnieć. Podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji w 1994 r. do Łodzi odbyło się spotkanie w rektoracie Politechniki Łódzkiej z przedstawicielami docentów, którzy zwrócili się do członków Komisji z prośbą o sprawiedliwe rozstrzygnięcie ich osobistego dramatu i udzielenie pomocy w naprawieniu krzywd, jakie według nich im wyrządzono nowelizując ustawę o szkolnictwie wyższym oraz ustawę z 12 września 1990 r. o tytule naukowym i stopniach naukowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Sprawa jest godna uwagi, chociaż obawiam się, że zostanie potraktowana w kategoriach politycznych. Takie są przynajmniej symptomy niektórych reakcji. Mam tu fragment artykułu zamieszczonego w rzeszowskich „Nowinach” z 5–8 kwietnia 1996 r. pt. „Doktor guru bolszewizmu”. Przeczytam tylko fragment: „Ostatnio powstał w głowach posłów SLD projekt ustawy, by wreszcie docentów marcowych zrobić samodzielnymi pracownikami nauki. Moja córka (I klasa liceum) mówi: ci marcowi docenci to taka najgorsza swołocz okołonaukowa. I to przejdzie przez parlament złożony w przytłaczającej większości z byłego PZPR, a trochę także z byłej ZSL”.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Potraktujmy tę sprawę bez emocji, na chłodno. Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy nowelizując tę ustawę w 1990 r. Sejm, przy biernej postawie środowiska akademickiego, nie stworzył groźnego precedensu, chociaż wyraz „groźny” jest tu chyba nie najlepszy. Ważny jest aspekt moralny pozbawienia uprawnień pewnej grupy pracowników nauki i działania prawa wstecz. I to są podstawowe zarzuty, które można sformułować pod adresem ówczesnej nowelizacji. Za treścią przyjętych wtedy zmian kryje się często autentyczny dramat tych, którzy do 1990 r. cieszyli się autorytetem, mieli określone prawa, dorobek naukowy i lata ciężkiej służby dla dobra nauki i społeczności akademickiej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Taka jest ocena jednej strony modelu, ale ten model ma również drugą stronę, mniej jednoznaczną i to jest powodem krytycznego stosunku do proponowanej obecnie nowelizacji. Według mojej oceny, do której doszedłem na podstawie wielu spotkań z docentami, nowelizacja ustawy dokonana w 1990 r. jednym postanowieniem uogólniła problem wrzucając wszystkich docentów do przysłowiowego „jednego worka”. Z tego, moim zdaniem, wynika owa niesprawiedliwość. Sądzę, że powinniśmy teraz znaleźć takie rozwiązanie, aby zadość uczynić tym, których zakwalifikowano do jednej grupy. Docenci czekają na wyjaśnienia, dlaczego w 1990 r. zdecydowano się na rozwiązania połowiczne. Z jednej strony, osoby zajmujące stanowiska docentów pozostawiono na stanowiskach, z drugiej zaś - pozbawiono ich wszystkich uprawnień wynikających ze statusu samodzielnego pracownika naukowego. Represyjny charakter ówczesnych ustaw ujawnił się przede wszystkim w stosunku do tych docentów, którzy przekroczyli wiek emerytalny. Rozpoczęły się masowe zwolnienia z uczelni nauczycieli akademickich, których jeszcze przed rokiem zachęcano do zajmowania stanowisk funkcyjnych, kontynuowania prac badawczych oraz promowania zadań kwalifikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Z dnia na dzień ludzie, którzy poświęcili swoim uczelniom całe zawodowe życie, stanęli w obliczu konieczności poszukiwania dla siebie nowego zajęcia, często będąc już w zaawansowanym wieku i w trudnej sytuacji materialnej, charakterystycznej wówczas dla większości pracowników nauki. W tym miejscu należy przypomnieć, że wszyscy docenci mianowani zostali zgodnie z obowiązującym prawem na podstawie ocen ustalonych przez działające kolegialnie zespoły opiniujące oraz w rezultacie przeprowadzonego postępowania kwalifikacyjnego. Warunkiem podstawowym tego mianowania była z reguły akceptacja dorobku naukowego kandydata przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną i uznanie tego dorobku za równoważny z pracą habilitacyjną. Warunek ten był szczególnie podkreślany w wytycznych Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej do Spraw Kadr Naukowych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Poddaję ocenie państwa to wszystko, co stało się w wyniku nowelizacji ustawy we wrześniu 1990 r. Dzisiaj powracamy do tej sprawy. Jak już powiedziałem, problem ten budzi emocje, a opinie są skrajne. Chciałbym przedstawić te stanowiska, które są mi osobiście bliższe. Mam przed sobą tekst stanowiska Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Środowisko związkowe tej uczelni postuluje: „Przywrócić docentom ze stopniem naukowym doktora nabyte zgodnie z prawem, a odebrane na mocy ustawy o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych z 12 września 1990 r., uprawnienia samodzielnych pracowników naukowych, a mianowicie automatyczne członkostwo w radzie wydziału, prawo kandydowania na stanowiska jednoosobowe w uczelni, prawo prowadzenia i recenzowania prac doktorskich, prawo wykonywania zawodu do 70 roku życia”. Następne stanowisko - senatu Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy - jest podobnej treści: senat zwraca się o przywrócenie docentom ich dotychczasowych uprawnień. Kolejne stanowisko - senatu Politechniki Warszawskiej - zawiera w ostatnim fragmencie zdanie: „Senat Politechniki Warszawskiej proponuje przywrócenie uprawnień tym docentom doktorom, których mianowanie poprzedzone było postępowaniem kwalifikacyjnym, zatwierdzonym przez ówczesną Centralną Komisję Kwalifikacyjną”. Podobne stanowiska przedstawiły senaty: Politechniki Poznańskiej, Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy, Rada Naukowa Przemysłowego Instytutu Maszyn Rolniczych w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Nie przedstawiam państwu stanowisk odmiennych, a tylko te, które są zbieżne z wnioskiem, pod którym się podpisałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanZaciura">Proszę o zabranie głosu pana ministra J. Wiatra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinisteredukacjinarodowejJerzyWiatr">Stanowisko rządu w tej sprawie jest jednoznacznie negatywne. Rząd zwraca się o odrzucenie tego projektu nowelizacji ustawy. Chcę podkreślić, że stanowisko to zostało przyjęte na wniosek ministra edukacji narodowej przez Radę Ministrów jednomyślnie. Nie było ani jednego członka Rady Ministrów, który by zajął w tej kwestii odrębne stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MinisteredukacjinarodowejJerzyWiatr">W naszym przekonaniu projekt ten nie dotyczy materii o charakterze politycznym i rząd stanowczo odrzuca pogląd, że operujemy tu w obszarze spraw politycznych. Nie jest wyrazem politycznej dyskryminacji ani utrzymanie bez zmian ustawy z 1990 r., ani nie byłoby słusznym aktem politycznym jej znowelizowanie. Takie podejście osłabiałoby argumentację na rzecz nowelizacji tej ustawy. Nie można również obronić tezy, że pozbawiając osoby nie mające habilitacji pewnych uprawnień, ustawa z 1990 r. naruszała zasadę niedziałania prawa wstecz. Zasada ta nie oznacza bowiem, że w nowy sposób pro futuro nie można określać pewnych uprawnień. Naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz nastąpiłoby wtedy, gdyby ustawa z 1990 r. podważała, np. zasadność uchwał podejmowanych przez organy uczelni przed wejściem w życie ustawy, a z udziałem doktorów bez habilitacji. To oczywiście nie ma miejsca. Ustawa może i jest to normalnie przyjęte, w nowy sposób, inny niż dotychczas, regulować uprawnienia poszczególnych kategorii pracowników naukowych. Gdybyśmy przyjęli sposób rozumowania wnioskodawców, mielibyśmy do czynienia notorycznie z naruszeniem zasady niedziałania prawa wstecz, ponieważ niemal każda ustawa, która na nowo określa uprawnienia czy obowiązki jakichś grup obywateli, zmienia stan dotychczasowy. Argument o naruszaniu zasady niedziałania prawa wstecz jest tu zastosowany mylnie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MinisteredukacjinarodowejJerzyWiatr">Przyczyna, dla której rząd jest przeciwny tej nowelizacji, jest następująca. Wysoki poziom kadr naukowych w szkolnictwie wyższym, kadr nauczycieli akademickich jest warunkiem niezbędnym tego, aby szkoły wyższe mogły spełnić swoje zadania. Rozumiemy, że szkoły wyższe potrzebują wzrostu liczbowego kadr, ale ten wzrost liczbowy nie może się odbywać kosztem obniżania jakości. Byłoby krokiem w kierunku obniżania jakości, gdybyśmy zastosowali wyjątkowy tryb potraktowania pewnej grupy osób, które kiedyś otrzymały stanowiska docentów nie mając habilitacji - na podstawie wówczas obowiązujących norm prawnych - ale które uprawnienia te utraciły 6 lat temu. Od tego czasu część z tych osób, ale zdecydowana mniejszość, bo zaledwie 58, zgromadziła taki dorobek naukowy, że na tej podstawie uczelnie wystąpiły z wnioskiem o nadanie im tytułu naukowego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MinisteredukacjinarodowejJerzyWiatr">Jeżeli chodzi o pozostałą, liczną grupę docentów bez habilitacji, to gdyby stanowili oni grono pełnowartościowych pracowników wyższych uczelni, wówczas biorąc pod uwagę fakt, że osoby te są docentami od dawna, byłyby podstawy do tego, aby uznając zgromadzony dorobek życzliwe im uczelnie występowały znacznie częściej o nadanie im tytułu naukowego. Jest to możliwe w ramach istniejącego ładu prawnego. Jeżeli uczelnia tego nie robi to dlatego, że w większości przypadków mamy tu do czynienia z osobami, których rozwój naukowy uległ stagnacji. Przypuszczam, że ta stagnacja rozwoju naukowego wiązała się w jakiejś mierze przyczynowo z tym, iż zniesiono konieczność uzyskania habilitacji. Raz pozbawieni takiego bodźca, docenci ci zajęli się innymi działaniami, być może pożytecznymi, ale nie związanymi z rozwojem naukowym. Gdyby było inaczej, mielibyśmy dzisiaj nie 58, tylko 280 - bo o taką mniej więcej populację chodzi - wniosków o tytuł naukowy.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MinisteredukacjinarodowejJerzyWiatr">Chciałbym się zwrócić do Komisji o nieprzyjęcie tego projektu nowelizacji. Jeszcze raz bardzo mocno chcę podkreślić, że w żadnym przypadku nie może być mowy o politycznej interpretacji tej sprawy. Nie jest to wojna rządu i ministra edukacji narodowej z posłami Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Byłby to bowiem scenariusz, który przedstawiałby sytuację na granicy farsy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanZaciura">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana prof. Osiowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">Nie ukrywam i od razu powiem, że opinia Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego o tym projekcie ustawy jest zdecydowanie negatywna. Zanim uzasadnię to stanowisko, chciałbym zwrócić uwagę na dwie okoliczności, które w moim przekonaniu są istotne dla sprawy. Po pierwsze - ustawa z 1990 r. zlikwidowała stanowisko docenta. Wobec tego problem wygląda nieco inaczej niż to było przedstawione w wystąpieniu pana posła Baszczyńskiego. Stanowisko docenta w szkolnictwie wyższym zniknęło, wobec tego był tylko problem, jakie uprawnienia przypisać docentom, którzy zajmowali to stanowisko z mocy poprzedniej ustawy. Oczywiście nie było żadnego powodu, aby im to stanowisko odbierać.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">W moim przekonaniu można dyskutować, czy to pociągnięcie było trafne czy nie, sprawiedliwie czy nie. Na ten temat zdania są bardzo podzielone i zwłaszcza środowisko uczelni technicznych raczej skłaniało się i skłania nadal ku poglądowi, że był to ruch nietrafny i nie odpowiadający jakiejś szeroko rozumianej sprawiedliwości społecznej. Tak się jednak stało i stanowiska docenta nie ma.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">Po drugie - proszę przeczytać uważnie zgłoszony projekt nowelizacji ustawy. Zawiera on jedno zdanie: „Mianowani nauczyciele akademiccy, zajmujący przed 27 września 1990 r. stanowisko docenta, nabywają uprawnienia naukowe równoważne uprawnieniom osób posiadających stopień naukowy doktora habilitowanego”. Przepraszam, ale to jest zupełnie co innego niż przywrócenie poprzednich uprawnień. To jest nadanie tym osobom zupełnie nowych uprawnień, które wynikają z nowego ustawodawstwa. Jakie to mają być uprawnienia? Chodzi nie tylko o branie czynnego udziału w procesie doktoryzowania, ale również branie czynnego udziału w procesie habilitowania, chociaż te osoby same nie mają habilitacji. Te uprawnienia sięgają dalej. Zgodnie z art. 80 ustawy o szkolnictwie wyższym, osoby te mogłyby ubiegać się o stanowisko profesora nadzwyczajnego. Można więc sobie wyobrazić, że w bardzo wielu uczelniach - nazwijmy je: nieco słabszych - taki proces by nastąpił.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">W moim przekonaniu jest to następne naruszenie poczucia sprawiedliwości. Jest ogromna rzesza młodych ludzi, którzy uzyskali habilitację, w tym również sporo poprzednich docentów i tą drogą zdobywają kwalifikacje do zajmowania stanowiska profesora nadzwyczajnego. Tymczasem robi się taki „by pass” dzięki decyzjom ustawodawczym i te uprawnienia przyznaje się osobom, które do habilitacji nie dojrzały. Jeżeli zważymy, że od 1982 r., gdy ustawa o szkolnictwie wyższym wyraźnie określiła, że na stanowisko docenta bez habilitacji można powoływać tylko w szczególnych przypadkach i w dyscyplinach, które ustali Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, ten proces powoływania był już bardzo ograniczony, w związku z czym ogromna większość osób, o których mówimy, są to docenci mianowani na to stanowisko przed 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">Trzeba sobie uświadomić, że te osoby miały wszelkie szanse, aby zrobić habilitację. Jak słusznie zauważył pan minister Wiatr, niektórzy z nich zostali powołani na stanowiska profesorskie. Wobec tego według mnie nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, aby te osoby obecnie zrównać w uprawnieniach z osobami, które do tych kwalifikacji doszły normalną drogą.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">Miałem uzasadniać stanowisko Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, ale właściwie to wszystko, co powiedziałem, zostało wyrażone w naszej uchwale. Wyraźnie stwierdziliśmy, że umożliwienie docentom bez habilitacji zajmowania stanowisk profesorów nadzwyczajnych byłoby szkodliwe i stanowiłoby rażące i społecznie nie akceptowane obejście zapisu art. 80 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełJerzyZdrada">Wszyscy otrzymaliśmy pisemne stanowisko ministra edukacji narodowej. Jest ono negatywne w stosunku do zgłoszonego projektu ustawy. Stanowisko Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego jest również negatywne.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełJerzyZdrada">Chciałbym w imieniu prezydium Komisji stwierdzić, że również negatywne opinie o tym projekcie nadesłali: senat i rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Włodzimierz Siwiński, senat i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Aleksander Koj, Konferencja Rektorów Polskich Uczelni Autonomicznych, Konferencja Rektorów Polskich Uczelni Technicznych, rektor Politechniki Gdańskiej prof. Edmund Witbrot, Kolegium Rektorów Wyższych Uczelni Wrocławia i Opola, rektor Uniwersytetu Łódzkiego, a także prof. Rajmund Olczak z Uniwersytetu Łódzkiego, rektor Akademii Górniczo-Hutniczej prof. Mirosław Handtke w imieniu senatu i władz rektorskich, oddział Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełJerzyZdrada">Dalsze opinie negatywne nadesłali: Instytut Spraw Publicznych, Krajowa Sekcja Nauki NSZZ „Solidarność” i NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełJerzyZdrada">We wszystkich wymienionych opiniach przytoczone zostały analogiczne argumenty merytoryczne, które usłyszeliśmy z ust ministra edukacji narodowej i pana prof. Osikowskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełJerzyZdrada">Chciałbym zwrócić od siebie uwagę na to, że argumentacja użyta w uzasadnieniu projektu ma wiele cech nierzetelności oraz demagogii. Mówię to dlatego, ponieważ pan poseł Baszczyński już na początku nadał sprawie wymiar polityczny. Mówimy tutaj o kryteriach dotyczących awansu naukowego, a nie politycznego, tymczasem w argumentacji przedstawionej w uzasadnieniu położono nacisk na sprawy polityczne. Ta argumentacja użyta w uzasadnieniu mogła wprowadzić część sygnatariuszy projektu w błąd, zwłaszcza tych, którzy nie są związani z instytucjami naukowymi i obowiązującymi tam procedurami i zasadami merytorycznymi. Jest to tym bardziej uderzające, że mamy przecież do czynienia z projektem dotyczącym procedur kariery naukowej, a więc procedur, w których elementy obiektywne muszą odgrywać zasadniczą rolę.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PosełJerzyZdrada">Z niezwykłą przykrością muszę stwierdzić, że powoływanie się przez pana posła sprawozdawcę na opinie pozytywne - np. NSZZ „Solidarność” Wyższej Szkoły Morskiej, senatu Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy, senatu Politechniki Poznańskiej, senatu Politechniki Warszawskiej, senatu Politechniki w Bydgoszczy - nie odnoszą się do tego projektu ustawy. Były formułowane w okresie od grudnia 1991 r. do marca 1992 r. i dotyczą zupełnie innej sytuacji prawnej. I na to zwracam uwagę. Użyty został wobec państwa argument, który merytorycznie nie odnosi się do tego projektu ustawy i do obecnej sytuacji i opinii środowiska naukowego. Stawiam wniosek o oddalenie tego projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Pan minister Wiatr chciałby złożyć sprostowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MinisterJerzyWiatr">Do głosu pana posła Zdrady chciałbym wnieść jedno sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MinisterJerzyWiatr">Przedstawiane przeze mnie stanowisko jest jednomyślnie przyjętym stanowiskiem Rady Ministrów. Ono jest przyjęte przez rząd na mój wniosek jako ministra edukacji narodowej, ale chciałbym, żeby członkowie Komisji mieli świadomość, iż jest to stanowisko jednomyślnie przyjęte przez Radę Ministrów, przez wszystkich ministrów obu ugrupowań koalicyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana posła sprawozdawcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Prosiłabym, aby pan poseł wnioskodawca ustosunkował się do niezwykle poważnego zarzutu, jaki postawił pan poseł Zdrada, tzn. jakiej materii prawnej dotyczą opinie, na które pan poseł sprawozdawca się powoływał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełLudwikTurko">Chciałbym zrozumieć intencje projektodawców, ponieważ widzę wyraźny rozdźwięk między tym, co stwierdza się w uzasadnieniu, a treścią proponowanego zapisu nowelizującego ustawę. W zapisie jest mowa o uprawnieniach naukowych, a w uzasadnieniu - o uprawnieniach pracowniczych, a więc dotyczy to zupełnie innej materii i proszę o wyjaśnienie tej sprzeczności.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełLudwikTurko">Nie bardzo rozumiem, dlaczego przy tej całej argumentacji mówi się o mianowanych nauczycielach akademickich, a w ogóle nie mówi się o docentach, którzy pracowali w jednostkach naukowych. Czy projektodawcy uważają, że tamci docenci byli jakoś gorzej mianowani, a ci lepiej, że jedni zasługują, a drudzy nie zasługują? Jest tu poważna niejasność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Nie ma dalszych pytań. Proszę pana posła Baszczyńskiego o odniesienie się do pytań i wygłoszonych komentarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Może nie mówiłem zbyt precyzyjnie, ale nie brałem pod uwagę żadnych politycznych aspektów. Po prostu odtworzyłem w skrócie treści korespondencji, które do mnie napływały. Z tych korespondencji wynikało, że ci, którzy je pisali, uważali że tę nowelizację traktuje się jako działanie polityczne. Niczego tu nie zakładałem i proszę niczego nie wkładać w moje usta, przy czym to odnosi się zarówno do pana ministra, jak i do pana posła Zdrady. Panowie widocznie nieuważnie słuchali tego, o czym mówiłem, albo też ja byłem nieprecyzyjny.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Trzeba sobie powiedzieć, że ten projekt ustawy ma już swoją historię. Żałuję tylko, że rząd tak długo się do tego projektu nie odnosił. Dzisiaj z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że projekt ma wiele mankamentów, a właściwie jeden podstawowy, który państwo tu przedstawili. Jeżeli jednak mimo to chciałem zająć się tą sprawą to, dlatego że - jak przedstawiłem w słowie wstępnym - powstał problem, który, moim zdaniem, powinien być przez Sejm tej kadencji podjęty. Wiele spotkań, w których uczestniczyłem, utwierdziło mnie w przekonaniu, że wyrządzono wiele krzywdy docentom.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Można dyskutować o tym, że proponowany zapis zawarty w projekcie nowelizacji ustawy nie jest najbardziej szczęśliwy. Jeżeli jednak w sposób rzetelny traktujemy tę nowelizację to chciałbym, aby wypowiedzieli się również ci, którzy podpisali się pod projektem nowelizacji, bo jest to wspólne nasze dzieło.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Bez względu na to, jaki będzie los tej propozycji nowelizacji - załóżmy, że Komisje to odrzucą - ja mimo wszystko poddaję pod rozwagę problem, który istnieje. Dotyczy on bardzo nielicznej grupy pracowników naukowych. Według informacji, jakimi dysponuję, dotyczy to 172 osób zatrudnionych w szkolnictwie wyższym i 139 osób zatrudnionych w różnych jednostkach naukowych. Dzisiaj, z perspektywy 2 lat, bo przecież ta propozycja nowelizacji była już wówczas zgłaszana, miałbym i mam pewne wątpliwości co do sformułowania konkretnego zapisu. Mimo to uważam, że powinniśmy rozpatrzyć problem, który został podniesiony w stanowisku senatu Politechniki Warszawskiej, czy docentom, doktorom, których mianowanie poprzedzone było postępowaniem kwalifikacyjnym i zatwierdzone przez ówczesną Centralną Komisję Kwalifikacyjną, nie należy przywrócić zabranych im uprawnień. Chodzi tu o wiek emerytalny, chodzi o możliwość prowadzenia prac doktorskich. Poddaję to pod państwa rozwagę i na to chciałem zwrócić uwagę w słowie wstępnym.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Ze strony pana posła Zdrady padły ciężkie zarzuty. Stanowiska, które przytoczyłem, odnoszą się - i ja o tym mówiłem - do nowelizacji ustawy z 1990 r. i nie były stanowiskami dotyczącymi projektu nowelizacji którą dzisiaj rozpatrujemy. Stawiam przed Komisjami problem, bo uważam, że gdzieś po drodze został zagubiony bardzo poważny temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Ta sprawa jest znana już od kilku miesięcy i chciałbym zapytać, czy państwo mają pogląd co do możliwości rozstrzygnięcia, tzn. odrzucenia bądź też nieodrzucenia tego projektu. Jeżeli projekt nie zostanie odrzucony, a jest wniosek pana posła Zdrady o jego odrzucenie, zostanie skierowany do podkomisji i dzisiaj niczego więcej nie dokonamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełFranciszekPiecka">Przed podjęciem głosowania w sprawie odrzucenia projektu czy też skierowania go do podkomisji powinniśmy zwrócić uwagę na to, co było intencją projektodawców. Trzeba w to wniknąć niezależnie od tego, jakie kto zajmuje stanowisko. Zwracam się o to do zaproszonych tu panów profesorów, jako przedstawicieli instytucji naukowych i jako członków społeczności akademickiej. Intencją tego wniosku było znalezienie sposobu naprawienia krzywd wyrządzonych tamtym aktem. Nie chodzi więc o to, aby odrzucić projekt, ale rozpoznać sprawę, w jakim zakresie należy to zrealizować, nie naruszając dobra instytucji naukowych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosełFranciszekPiecka">Pan poseł Zdrada zdaje sobie sprawę z intencji wniosku, toteż ustosunkowując się do niego mógł i powinien wskazać, jak widziałby rozwiązanie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Rozumiem wystąpienie pana posła, jako gotowość do kontynuowania dyskusji. Są zgłoszenia dodatkowych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełLudwikTurko">Nie zgłaszam dodatkowego pytania, ale nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, dlaczego projekt ustawy rozmija się z jego uzasadnieniem? Materia, o której mowa jest w uzasadnieniu, wymagałaby ewentualnie nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Moim zdaniem, jest tu jakaś nieścisłość legislacyjna. Zastanawiam się, czy ze względów formalnych możemy rozpatrywać ten projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są jeszcze pytania? Nie ma. Proszę pana posła Baszczyńskiego o ustosunkowanie się do pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Panie pośle Turko sądzę, że już odpowiedziałem na pańskie pytanie, chociaż może nie wprost.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełLudwikTurko">Przepraszam, ale albo nie umiemy czytać, albo...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Panie pośle, poseł wnioskodawca ma prawo odpowiedzieć to, co uważa za stosowne. Odpowiedział tak, a nie inaczej, i niech pan z tego wyciągnie wnioski. Nie możemy zmusić posła, aby mówił więcej, niż chce powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełLudwikTurko">W tekście głównym jest odniesienie do ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych, a w uzasadnieniu pisze się, że „proponowana nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym na na celu przywrócenie” itd. A więc albo pomylono druki, albo coś tu jest nieściśle wyrażone. Nie wiem, czy możemy dyskutować nad takim projektem, który się „kupy” nie trzyma. Możemy oczywiście dyskutować, tylko że...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">To już jest dyskusja i wyrażanie opinii. Proszę to zachować na czas dyskusji. Będzie miał pan pełne prawo tę opinię wyartykułować. Czy są jeszcze pytania? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Wobec bardzo istotnych wątpliwości, jakie zgłaszali moi przedmówcy co do niespójności tekstów w przedłożeniu proponowanym przez posła inicjatory, mam pytanie do wnioskodawców, czy zamierzają wnieść autopoprawki do tego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę o odpowiedź, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Tak, zamierzamy wnieść, dlatego prosimy o kontynuowanie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Panie pośle, pierwsze czytanie polega na odniesieniu się do tego projektu, który został przedstawiony. Jeżeli pan ma już gotową autopoprawkę, to proszę ją zgłosić teraz, bo ona będzie rzutowała na przebieg dyskusji. Dyskusja będzie się toczyła nad tym projektem, który posłowie mają do dyspozycji. Nie ma takiej możliwości, aby dopiero pod koniec dyskusji przedstawić autopoprawkę, ponieważ końcem dyskusji będzie głosowanie nad wnioskiem posła Zdrady o odrzucenie projektu. Jeżeli pan poseł dysponuje autopoprawką w imieniu wnioskodawców, to proszę ją ujawnić przed rozpoczęciem dyskusji - po to, aby dyskusja już dotyczyła tej autopoprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Panie przewodniczący, czy można prosić o chwilę przerwy, ponieważ są wnioskodawcy i mogę w ich imieniu przedstawić tę autopoprawkę, ale po przerwie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proponuję przerwać procedowanie nad tym punktem, a będziemy teraz kontynuowali obrady nad kolejnym projektem ustawy. Pan poseł Baszczyński z zainteresowanymi osobami wykorzysta ten czas, aby po zakończeniu kolejnego punktu obrad przedstawić autopoprawkę. I powrócimy do rozpatrzenia przedstawionego przez niego projektu wraz z autopoprawką.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przechodzimy do rozpatrzenia następnego poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych. Proszę pana posła Bilińskiego o krótkie jego przedstawienie w imieniu wnioskodawców. Chodzi o wyartykułowanie głównych jego celów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełTadeuszBiliński">Projekt ustawy o zmianie ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych powstał w wyniku wielomiesięcznych dyskusji w różnych środowiskach naukowych. Dzisiaj możemy jako inicjatorzy powiedzieć, że jest on w dalszym ciągu wielce kontrowersyjny, budzi wątpliwości, a nawet sprzeciw w niektórych gremiach pracowników nauki. Rozumiemy to, ponieważ proponujemy dość istotne zmiany, chociaż nie takie, jakie niektórzy prezentują w swoich wypowiedziach w publikatorach.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełTadeuszBiliński">Zasadniczym założeniem przedłożonego projektu ustawy jest wprowadzenie określenia nowego charakteru funkcjonowania Centralnej Komisji do Spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych i do zmiany zakresu jej działania. Główna zmiana polega na wprowadzeniu podstawowych, bardzo szerokich uprawnień dla środowiska akademickiego. Chodzi o to, aby rady wydziałów i odpowiednie jednostki organizacyjne Polskiej Akademii Nauk swoim uchwałami mogły nadawać stopień naukowy doktora habilitowanego lub też występować z wnioskiem o nadanie tytułu profesora. Odpowiednie senaty uczelni lub wydziały Polskiej Akademii Nauk swoją decyzją zatwierdzają te podjęte uchwały rad wydziałów czy też jednostek organizacyjnych PAN.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełTadeuszBiliński">Według projektu uprawnienia Centralnej Komisji sprowadzają się do nadawania uprawnień określonym jednostkom organizacyjnym Polskiej Akademii Nauk czy szkół wyższych do nadawania stopni naukowych doktora habilitowanego i występowania z wnioskiem o nadanie tytułu profesora. Do zadań Centralnej Komisji należałaby ocena właściwego wykorzystywania tych uprawnień. Do właściwości Centralnej Komisji należałoby także uczestniczenie w roli obserwatora w przypadku prowadzonych kolokwiów habilitacyjnych i w roli pełnego członka rady wydziału w przypadku występowania z wnioskiem o nadanie tytułu profesora. Centralna Komisja mogłaby zawiesić lub też pozbawić tych uprawnień poszczególne jednostki organizacyjne Polskiej Akademii Nauk lub szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PosełTadeuszBiliński">W świetle aktualnych dyskusji wydaje się, że kilka spraw powinienem szczególnie zaakcentować i wyjaśnić. Chciałbym przede wszystkim prosić o przyjęcie do wiadomości, iż nieprawdą jest, że inicjatorzy tego projektu ustawy zmierzają do likwidacji Centralnej Komisji. Nieprawdą jest, że inicjatorzy i autorzy tego projektu ustawy kiedykolwiek występowali z negatywną opinią o działalności Centralnej Komisji. Nieprawdą jest, że inicjatorzy mają na uwadze przekazanie uprawnień do nadawania stopni naukowych doktora habilitowanego i występowania z wnioskiem o tytuł profesora możliwie najmniejszym jednostkom uczelnianym po to, żeby doprowadzić do szybszego rozwiązania ich problemów kadrowych.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PosełTadeuszBiliński">Chciałbym podkreślić, że nieprawdą jest także, iż inicjatorom nie zależy na poziomie nauki, na poziomie kadry naukowej. Wprowadzone wymagania, które będą podstawowe dla przyznania uprawnień do nadawania stopnia doktora habilitowanego, są - tak jak dotychczas - wysokie. Dodatkowo wprowadza się uzupełniające kryterium dotyczące liczby profesorów i doktorów habilitowanych w danej specjalności. W związku z tym niemożliwe jest w żadnym przypadku ograniczenie tego trybu do jakichkolwiek działań przypadkowych.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PosełTadeuszBiliński">Po tej krótkiej prezentacji chciałbym prosić Komisje o wnikliwe rozpatrzenie przed-łożonego projektu i opowiedzenie się za dalszym kontynuowaniem prac w celu rozwiązania tego bardzo istotnego problemu, który prędzej czy później, bez względu na dzisiejsze nasze stanowisko, będzie rozstrzygany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Czy pan minister Wiatr zechciałby poinformować Komisje o stanowisku rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MinisterJerzyWiatr">Stanowisko Rady Ministrów wobec tego poselskiego projektu ustawy jest negatywne. Chciałbym przy tym powiedzieć, że również w tym przypadku Rada Ministrów zajęła to stanowisko jednomyślnie. Mówię o tym już teraz, żeby było całkowicie jasne, iż to, co referuję, nie jest wyłącznie stanowiskiem ministra edukacji narodowej. Chociaż stanowisko rządu zostało przyjęte na swój wniosek, jest to stanowisko całej Rady Ministrów i żaden członek Rady Ministrów nie zgłosił w tej kwestii zdania odrębnego.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MinisterJerzyWiatr">Czy jednak również powiedzieć, że zajmując negatywne stanowisko wobec tego projektu ustawy dostrzegamy pewien problem tkwiący w dotychczasowym funkcjonowaniu systemu kontroli wniosków o nadanie stopnia doktora habilitowanego i wysunięcie kandydatów do tytułu profesora. Sądzimy, że dalsza praca nad tym zagadnieniem w podkomisji mogłaby doprowadzić do sformułowania propozycji nieidentycznej z tą, którą zgłoszono, ale podejmującej jakieś problemy. Jest to więc stanowisko negatywne, ale z nieco inną konkluzją praktyczną niż w przypadku kwestii, której rozpatrywanie przerwaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MinisterJerzyWiatr">Przyczyny, dla których rząd zajmuje negatywne stanowisko, sprowadzają się do jednej podstawowej kwestii. Wprawdzie w stanowisku rządu, zapisanym na trzech stopniach, jest wiele kwestii, ale powiem tylko o podstawowej. Podstawowe pytanie brzmi tak: czy jakieś grono osób spoza uczelni, która nadaje habilitację lub występuje z wnioskiem o nadanie tytułu profesora, powinno mieć możność przyjrzenia się takiemu wnioskowi, czy też sprawa ma być zamknięta wyłącznie w obrębie uczelni, która występuje z wnioskiem? Nie wspominam już o tym, że proponowana nowelizacja mówi o szkołach wyższych i placówkach Polskiej Akademii Nauk pomijając inne placówki, bo przecież habilituje się i wysuwa kandydatów do tytułu profesora w jeszcze innych placówkach, ale tę usterkę można by usunąć stosunkowo łatwo.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#MinisterJerzyWiatr">Istota sprawy sprowadza się do czegoś innego. Otóż wnioskodawcy kwestionują ten tryb kontroli zewnętrznej, traktując go w uzasadnieniu jako tryb biurokratyczny. Nie jest to tryb biurokratyczny, bo to nie urzędnicy dokonują tej kontroli zewnętrznej. Tej kontroli zewnętrznej dokonuje pochodząca z wyboru, bardzo reprezentatywna dla środowiska naukowego, Centralna Komisja. Nie ma tu więc miejsca dla funkcjonowania mechanizmów biurokratycznych, chyba że termin biurokratyczny rozumie się inaczej niż potocznie, ale wtedy gubilibyśmy się w domysłach, co ten termin miałby tutaj oznaczać.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#MinisterJerzyWiatr">Czy taka kontrola zewnętrzna jest potrzebna? Doświadczenie wskazuje na to, że jest potrzebna, ponieważ nawet obecnie, kiedy uczelnie i instytuty badawcze wiedzą, że ich wnioski będą jeszcze rozpatrywane przez Centralną Komisję, w spornej liczbie, choć w mniejszości przypadków, kierują jednak wnioski, które zostają zakwestionowane. Aż 28% wniosków o przyznanie uprawnień do nadawania stopni naukowych, 8% wniosków o nadanie habilitacji, 14% wniosków o nadanie tytułu profesora zostaje przez Centralną Komisję zakwestionowane. Z własnego doświadczenia wiem, bo mam za sobą wieloletnią pracę w dawnej Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej, że wśród zakwestionowanych wniosków są takie, które w żadnym przypadku nie powinny być poważnie rozważane. Gdyby był nawet jeden lub dwa chybione wnioski - a zaręczam, że nie chodzi o jeden czy dwa, a znacznie więcej - to już byłoby zasadne utrzymanie instytucji, która jest w stanie kontrolować te wnioski.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#MinisterJerzyWiatr">Proponowana nowelizacja przewiduje zachowanie Centralnej Komisji - i zgadzam się tutaj z posłem, przedstawicielem wnioskodawców - ale z uprawnieniami jedynie do działania ex post w stosunku do nie określonego przewodu czy nie określonego wniosku, lecz jedynie w stosunku do uprawnień placówki. Mówiąc inaczej, jeżeli w uczelni X habilitację dostanie ktoś, kto z całą pewnością na stopień doktora habilitowanego nie zasłużył, to żadna siła nie będzie w stanie zmienić tego stanu rzeczy. Co najwyżej, Centralna Komisja będzie mogła odebrać szkole X uprawnienia do habilitowania, ale pan lub pani, która lub który otrzymał habilitację na podstawie bezwartościowej pracy, pozostanie doktorem habilitowanym do końca życia. Taki stan rzeczy jest zagrożeniem dla jakości kadr naukowych i dlatego rząd stoi na stanowisku, że takiej nowelizacji nie powinno się przeprowadzać. Stąd wynika to jednomyślnie przyjęte stanowisko rządu, w którym zawarty jest apel o to, aby projekt ustawy w tym brzmieniu nie był przyjmowany. Czy Komisje postanowią prowadzić prace nad nim w podkomisji, aby przeobrazić jego treść tak, żeby mogła być akceptowana, jest to oczywiście suwerenne prawo Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Czy są pytania do pana posła Bilińskiego, reprezentanta wnioskodawców projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełLudwikTurko">Nie jest dla mnie jasne, w którym miejscu proponowane zmiany legislacyjne zmierzają do podniesienia kryteriów uzyskiwania przez uczelnie uprawnień do nadawania stopnia doktora i doktora habilitowanego oraz tytułu naukowego.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełLudwikTurko">Jak to się ma do sformułowania zawartego w uzasadnieniu, że „powinno to zachęcać uczelnie do zwiększenia kadry profesorów tytularnych i innych samodzielnych pracowników naukowych, stwarzając jednocześnie możliwości odtworzenia kadry naukowej we własnym zakresie”? Widzę w tym ewidentną sprzeczność. Według mnie prowadzi to do produkowania pracowników naukowych w niczym nie skrępowany sposób.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PosełLudwikTurko">Co autorzy projektu mają na myśli pisząc o dyspozycyjności Centralnej Komisji wobec każdorazowego rządu? Wydaje mi się, że tego rodzaju obraźliwe sformułowanie nie powinno być użyte w uzasadnieniu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PosełLudwikTurko">Proszę też o rozwinięcie tego stwierdzenia, że „obecny system kwalifikacyjny nie przystaje do żadnego z krajów wysoko rozwiniętych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełKrzysztofDołowy">Dlaczego pan poseł sprawozdawca sądzi, że według dzisiejszej oceny część placówek naukowych mogłaby samy nadawać tytuły doktora habilitowanego i doktora bez pośrednictwa Centralnej Komisji, gdyby tylko chciała. Dlaczego oni nie chcą i dlaczego mają chcieć, jeżeli nie są to wielkie uczelnie, a małe lokalne uniwersytety? Czy za tym kryje się chęć podniesienia poziomu, czy też chęć ucieczki przed kontrolą centralną?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosełKrzysztofDołowy">Jeżeli te tytuły i stopnie naukowe mają obowiązywać w całej Polsce, a nie tylko lokalnie, to dlaczego pozbawiać państwo kontroli nad ich jakością? Gdyby to obowiązywało lokalnie, to można by postąpić tak, jak jest w Ameryce, gdzie Amerykanie płacą, a uniwersytet mianuje sobie kogo chce, natomiast studenci głosują nogami: idą na taki uniwersytet albo nie. Jeżeli państwo ma opłacać profesorów, to dlaczego ma nie kontrolować ich jakości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Dalszych pytań nie ma. Proszę pana posła Bilińskiego o odpowiedź na pytania, które padły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełTadeuszBiliński">Przede wszystkim chciałbym serdecznie przeprosić za użycie w uzasadnieniu wyrazu „dyspozycyjność”. W tym miejscu jest ono nieadekwatne do szerokiego rozumienia tego pojęcia. Zostało to zapisane w pierwszej fazie pracy nad projektem i pozostało w nim zupełnie niepotrzebnie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełTadeuszBiliński">Jeżeli chodzi o zwiększenie wymagań, to zgodnie z tym, co powiedziałem, chciałbym jeszcze raz podkreślić, że w dotychczasowych uwarunkowaniach, czy wymaganiach nie ma żadnych ograniczeń co do liczby profesorów i doktorów habilitowanych w danej dyscyplinie. Jest to jak gdyby wzmocnienie wymagania, że liczba ogólna może się zgadzać, ale przez zróżnicowanie specjalizacji i specjalności nie uzyska dana placówka uprawnień. Będzie to preferowanie szkół naukowych. W Polsce są bardzo liczne przypadki, że w jednej instytucji znajduje się dosłownie cały areopag nauki polskiej lub też w tym samym instytucie pracują jedyni specjaliści z danej dziedziny czy z danej dyscypliny. Byłoby to wyrażenie jakiegoś zaufania do uczelni.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PosełTadeuszBiliński">Z tym wiąże się kolejna sprawa. Mamy w pewnym sensie obawy co do poziomu, ale jesteśmy przekonani, że przekazując pełnię odpowiedzialności radom wydziałów, instytutom Polskiej Akademii Nauk możemy liczyć na daleko większą skrupulatność w przestrzeganiu procedur i wysokiego poziomu kolokwiów habilitacyjnych przy występowaniu z wnioskami o nadawanie stopni czy tytułu naukowego. Nie wpłynie to na obniżenie poziomu nauki.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PosełTadeuszBiliński">Chciałbym jeszcze raz prosić o przyjęcie projektu podkreślając, że jego inicjatorzy i autorzy absolutnie nie mieli na uwadze przekazywania tych uprawnień małym jednostkom akademickim, bo to jest niemożliwe. Jestem jednym z pracowników takiego ośrodka i wiem, że aby mógł on uzyskać takie uprawnienia, to czeka go jeszcze długa droga. Gdyby jednak Centralna Komisja uznała na podstawie takiej ustawy, że dana jednostka, mimo że mała, ale prezentuje niezwykle wysoki poziom i jest jedyną w jakiejś rzadkiej dziedzinie, to dlaczego nie miałoby to nastąpić? W związku z tym pozostaje to pod kontrolą.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PosełTadeuszBiliński">Sprawa profesury była przedmiotem naszych wnikliwych dyskusji, bo jeśli chodzi o habilitacje, to problemu różnic zdań w gronie inicjatorów nie było. W przypadku profesury były tego typu zastrzeżenia, że wymagania stawiane przez poszczególne jednostki, uprawnione do występowania z wnioskiem o tytuł profesora, mogłyby być może nie zawsze poprawnie interpretowane. Jednak chciałbym jeszcze raz podkreślić, że przekazując pełnię uprawnień, uznając stanowisko środowiska akademickiego jako ostateczne, można oczekiwać większej odpowiedzialności i większej troski o jakość prac habilitacyjnych i jakość wniosków o tytuł profesora.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PosełTadeuszBiliński">Chciałbym przy okazji powiedzieć, że proponowano, aby pójść jeszcze dalej, aby uznać decyzję rady wydziału czy instytutu PAN lub innej placówki jako ostateczną. Chciałbym również podkreślić, że nie ma takiej bezpośredniej możliwości występowania z jakimkolwiek wnioskiem, bowiem przedstawiciel Centralnej Komisji, zgodnie z projektem ustawy, uczestniczy z pełnym głosem w posiedzeniu rady wydziału, która zamierza wystąpić z wnioskiem. Nie daje to szansy dla przeciwwagi przy podejmowaniu decyzji, ale zapewne niejedna rada wydziału uwzględni ten głos.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PosełTadeuszBiliński">Jesteśmy przekonani, że poszczególne jednostki posiadające te uprawnienia będą czuły wielką odpowiedzialność za swoje uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Przepraszam, jeszcze pan poseł Turko ma pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełLudwikTurko">Nie chciałbym, aby Komisje były wprowadzone w błąd. Na moje pytanie, dlaczego nowelizacja ma przyczynić się do podniesienia kryteriów, pan poseł Biliński powiedział, że to podniesienie kryteriów polega na tym, iż zwraca się uwagę, aby ci samodzielni pracownicy naukowi, zaliczeni do tego gremium kwalifikującego, reprezentowali daną dziedzinę nauki. Otóż, panie pośle, mam przed sobą aktualną ustawę o tytule naukowym i stopniach naukowych, gdzie jest dokładnie to samo sformułowanie. Nie jest to więc żadna nowość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełTadeuszBiliński">Być może wyraziłem się niezbyt precyzyjnie. W związku z tym odwołuję się do proponowanego w projekcie ustawy zapisu w art. 3 ust. 5: „Uprawnienie do nadawania stopni naukowych obejmuje tylko te dyscypliny naukowe, które w danej jednostce organizacyjnej są reprezentowane przez co najmniej 5 osób zatrudnionych” itd. Jest to dodatkowy warunek, który bardzo będzie utrudniał uzyskiwanie uprawnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">Zacznę od tego, że opinia Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego w odniesieniu do tego projektu nowelizacji ustawy jest również negatywna, chociaż uzasadnienie jej jest w tym przypadku bardziej złożone. W dużym stopniu wyręczył mnie pan minister Wiatr, bo wszystko to, co pan minister był uprzejmy powiedzieć, znajduje się w uzasadnieniu naszej negatywnej opinii.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">Chciałbym tylko dodatkowo zwrócić uwagę na pewne kwestie, o których pan minister Wiatr nie mówił. Wydaje się, że skoro proponuje się nowelizację tak ważnej dla sfery nauki i szkolnictwa wyższego ustawy, jaką jest ustawa o tytule naukowym i stopniach naukowych, oczekiwalibyśmy jako środowisko akademickie wyraźnie określonego celu - czemu to ma służyć.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">W naszym przekonaniu zmiany powinny przede wszystkim zapobiegać deprecjacji stopni naukowych i tytułu naukowego. Takiej intencji wnioskodawców z tego tekstu projektu ustawy nie można wyczytać. Chciałbym zwrócić uwagę na taką drobną zmianę proponowaną w art. 3 ust. 1. Dotychczasowy tekst tego zapisu mówi, że „Uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora może otrzymać jednostka organizacyjna...”. W proponowanym projekcie zapis ten ma brzmieć: „Uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora otrzymuje jednostka organizacyjna...” Ta zmiana jest bardzo znamienna: ona nie jest przypadkowa. Jeżeli „może otrzymać”, to znaczy że Centralna Komisja przeprowadza postępowanie kwalifikacyjne i warunkiem koniecznym, ale dostatecznym, przyznania tych uprawnień jest zatrudnienie w danej jednostce określonej liczby profesorów i doktorów habilitowanych. Jeżeli przyjąć proponowane sformułowanie, to gdy ta jednostka zatrudnia tę określoną liczbę profesorów, otrzymuje uprawnienia automatycznie, bo tak wynika z tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">W naszym przekonaniu jest to propozycja zmierzająca w niedobrym kierunku, dlatego że kryteria merytoryczne zamienia kryteriami arytmetycznymi. Na dobrą sprawę wówczas nie Centralna Komisja, a zwykły urzędnik w dowolnym resorcie mógłby podliczyć liczbę profesorów i uznać, że jednostka ma uprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">W nawiązaniu do tego, co bardzo precyzyjnie uzasadnił pan minister Wiatr chciałbym dodać, że w naszym przekonaniu jest to także problem poziomu habilitacji. Pozwalam sobie postawić taką tezę, że poziom stopni naukowych i tytułów naukowych w naszym kraju w sposób zasadniczy zależy od poziomu habilitacji, dlatego też doktorzy habilitowani są uprawnieni do promowania doktorów. Naszym obowiązkiem, wszystkich nas, jest przede wszystkim zapewnić właściwy poziom habilitacji. I tutaj zgadzam się całkowicie z panem ministrem Wiatrem, że jeżeli habilitacje mają być zatwierdzane w ramach tej samej uczelni, w której są nadawane, to istnieje poważne niebezpieczeństwo obniżania poziomu habilitacji. Nawiasem mówiąc, w naszym przekonaniu senat jest organem najmniej nadającym się do tego, żeby wypowiadać się w sprawach naukowych, w sprawach akceptacji habilitacji czy akceptacji wniosku o tytuł naukowy. Wystarczy sięgnąć do ustawy o szkolnictwie wyższym, aby stwierdzić, z kogo złożony jest senat, a co więcej - jakie ma zadania ustawowe. To, co proponuje się w nowelizacji ustawy ani nie mieści się w przewidywanych zadaniach senatu, ani skład senatu nie jest do tych zadań dostosowany.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#PrzewodniczącyRadyGłównejSzkolnictwaWyższegoJerzyOsiowski">W opiniach dotyczących obu projektów ustaw zawarliśmy punkt, który odczytam: „Uważamy, że ewentualne zmiany w ustawach dotyczących szkolnictwa wyższego i nauki nie mogą być dokonywane w sposób fragmentaryczny, może to bowiem wprowadzać chaos i przynosić trudne do przewidzenia szkodliwe skutki. Wszelkie zmiany powinny być rozpatrywane całościowo i muszą wynikać z wnikliwej oceny niedostatków obowiązujących aktów prawnych oraz aktualnej sytuacji szkolnictwa wyższego i nauki. Ich wprowadzenie musi być poprzedzone szeroką dyskusją środowiskową”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#ProrektorUniwersytetuWarszawskiegoPiotrWęgliński">Przedwczoraj uczestniczyłem w spotkaniu rektorów polskich szkół akademickich, w którym brali udział rektorzy oraz rektorzy-elekci z ok. 30 polskich uczelni. To gremium zajęło stanowisko w sprawie obu tych proponowanych zmian ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych. W obu przypadkach stanowisko rektorów jest negatywne w odniesieniu do proponowanych zmian.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#ProrektorUniwersytetuWarszawskiegoPiotrWęgliński">Chciałbym w związku z tym zwrócić uwagę na dwie sprawy. Ewenementem jest to, że stanowisko rektorów jest jednomyślne. Były reprezentowane wszelkiego rodzaju uczelnie: politechniki, akademie medyczne, szkoły rolnicze, uniwersytety. Wszyscy mają identyczne opinie. Co więcej, ta opinia jest identyczna z opinią Ministerstwa Edukacji Narodowej, Rady Ministrów i Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, a to się bardzo rzadko zdarza.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#ProrektorUniwersytetuWarszawskiegoPiotrWęgliński">Wśród obecnych na wspomnianym spotkaniu byli rektorzy tych uczelni, które jakoby popierały ten pierwszy projekt zmian, np. Politechniki Warszawskiej czy Politechniki Poznańskiej. Te uczelnie są również przeciwko zarówno pierwszej, jak i drugiej zmianie w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#ProrektorUniwersytetuWarszawskiegoPiotrWęgliński">Z mojej praktyki ponad 30-letniej pracy w Uniwersytecie Warszawskim wynika, że skasowanie wymogu zatwierdzenia habilitacji przez Centralną Komisję obniżyłoby poziom habilitacji. Obecnie jest bardzo ważnym - użyję tego słowa - „straszakiem” to, że habilitacja będzie zatwierdzana przez Centralną Komisję. Żadna dobra uczelnia nie będzie chciała wychylić się ze słabym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#ProrektorUniwersytetuWarszawskiegoPiotrWęgliński">I zwracam uwagę na jeszcze jedną kwestię. Uczelnie w Polsce są niezwykle czułe na punkcie swojej autonomii i swoich uprawnień. Mają autonomię znacznie większą niż wiele uczelni w innych krajach Europy. W tym przypadku, co jest paradoksalne, uczelnie nie chcą, mimo tej autonomii, zwiększenia uprawnień; chcą zachować nad sobą nadzór merytoryczny pewnego ciała, nie urzędniczego, a wybieranego spośród grona wszystkich polskich uczonych. Chcą tego samoograniczenia, nie chcą mieć autonomii w zakresie przyznawania habilitacji.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#ProrektorUniwersytetuWarszawskiegoPiotrWęgliński">Podczas spotkania rektorów ujawniła się jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, mianowicie ta, o której powiedział pan prof. Osiowski, że rektorzy wyższych uczelni widzą potrzebę zmian w ustawie o szkolnictwie wyższym i w innych ustawach regulujących funkcjonowanie szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce. Niemniej jednak nie oczekują zmian wyrywkowych i na pewno tego rodzaju zmiana, że usiłuje się wprowadzić w konkretnym dokumencie zmiany jednego z artykułów, nie jest tym, czego uczelnie oczekują, jeżeli chodzi o zmiany w ustawodawstwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełKrzysztofDołowy">Uważam, że w przeciwieństwie do poprzedniego projektu, który dotyczył sprawy marginalnej, ten projekt jest fundamentalnym zamachem na polską naukę i polskie szkolnictwo wyższe. Wprowadzenie go w życie na pewno doprowadziłoby naukę do ruiny. Inaczej można by to potraktować, gdyby próbować tę kwestię rozwiązać całościowo. Postawmy takie pytania: czy jest w Polsce potrzebna habilitacja? Czy jest potrzebny tytuł profesorski? Gdyby ich nie było, to niepotrzebna byłaby również Centralna Komisja Kwalifikacyjna. W jaki sposób należałoby przydzielać pieniądze na uczelnie, skoro już nie będzie profesorów i doktorów habilitacyjnych? Trzeba by zmienić system. Można oddać lokalnym uczelniom - tak, jak to jest w Stanach Zjednoczonych - prawo powoływania kogo chcą na profesorów i płacenia za pracę, którą te osoby wykonują. Taki mógłby być końcowy etap tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PosełKrzysztofDołowy">Faktyczne zlikwidowanie Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej i jej nadzoru doprowadzi do wszelkich skutków negatywnych, tzn. tytuł doktora habilitowanego będzie nadawany na coraz niższym poziomie. Zasiadam w radach naukowych i ku mojemu przerażeniu dwa razy została zatwierdzona przez radę naukową habilitacja za coś zupełnie skandalicznego i tylko na skutek pewnych układów towarzyskich. Takie rzeczy też zdarzają się w nauce. Na szczęście w obu przypadkach Centralna Komisja Kwalifikacyjna odrzuciła te absurdalne habilitacje. I to byłoby najgorsze, co mogłoby się stać.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PosełKrzysztofDołowy">Załóżmy jednak, że w pierwszym etapie zlikwidowalibyśmy habilitację w Polsce, bo to niby zabiera czas, ale zostałaby profesura, a dla powoływania profesury musi być Centralna Komisja Kwalifikacyjna. Byłby pewien kłopot, bo profesor zostawałby profesorem, nie mając ani jednego doktora. Gdyby zostawić habilitację, a zlikwidować profesurę, to jest to o tyle nieskuteczne, że profesurę u nas ludzie dostają z reguły w wieku mocno średnim za „całokształt”, a więc nie trzeba mieć szczególnych dokonań, bo to jak gdyby samo przychodzi. Powiedzmy jednak, że likwidacja profesury i tak wymaga zachowania Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej przy habilitacji.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PosełKrzysztofDołowy">Stawiam wniosek, aby ten zgłoszony projekt ustawy odrzucić. Jestem zdziwiony stanowiskiem pana prof. Wiatra, który uważa, że można rozmontować zegar, a później przypadkowi ludzie razem go złożą. To jest niemożliwe. Być może trzeba się zastanowić nad tym, czy potrzebne są habilitacje i czy potrzebne są profesury, a także czy potrzebna jest Centralna Komisja. Tylko w taki sposób przyznawać później pieniądze na uczelnie. To jednak musi zrobić nie kto inny tylko minister edukacji narodowej w porozumieniu z głównymi ciałami, którymi są Rada Główna Szkolnictwa Wyższego i oczywiście rektorzy wyższych uczelni. W tym nie mogą „grzebać” posłowie. Naprawdę rozbija się w ten sposób cały system precyzyjnie skonstruowany i na pewno doprowadzi to do tego, że habilitacje będą przyznawane za nic, a następnie profesorowie będą mianowani za nic, a za to wszystko będzie płacić państwo. Ci profesorowie są bowiem mianowani dożywotnio i mogą się z tym tytułem przenosić w dowolne miejsce i mają otrzymywać za to pieniądze od państwa bez kontroli państwa nad jakością ich pracy. Wzywam wszystkich do tego, aby pozostawić inicjatywę w tej dziedzinie rządowi i aby ten projekt odrzucić, bo on jest bardzo niebezpieczny i absolutnie nie da się poprawić. Przeciw temu będzie bardzo silny opór środowisk naukowych i posłowie, którzy o tym nie wiedzą, udzielając poparcia projektowi staną przeciwko temu liczącemu się środowisku naukowemu. Będziecie państwo za to napiętnowani. Ja tylko was ostrzegam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJerzyZdrada">Przy poprzednim projekcie wymieniłem całą listę uczelni, jak zaprezentował to pan prof. Osiowski, referując stanowisko Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, jak również pan prof. Węgliński, powołując się na stanowisko konferencji rektorów autonomicznych uczelni. We wszystkich tych opiniach, których mam kilkanaście, pochodzących z najpoważniejszych gremiów naukowych, zarzuty są identyczne. Projekt nie zawiera rozwiązań całościowych, projekt opiera się na kryterium arytmetycznym, prowadzić to będzie do otwarcia łatwiejszej ścieżki osiągania kariery naukowej, a w efekcie doprowadzi do deprecjacji tytułu i stopni naukowych. W opiniach stwierdza się, że nie należy popierać projektu, który ogranicza uprawnienia Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i że należy utrzymać kontrolę zewnętrzną jako najlepszy instrument utrzymania wysokiej jakości kadry naukowej.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełJerzyZdrada">Od siebie chcę powiedzieć, że daliśmy szkołom wyższym i środowiskom naukowym autonomię. Prezentowany nam projekt został przygotowany bez konsultacji z zainteresowanymi środowiskami naukowymi, a mimo to wprowadzony został na drogę legislacyjną bez analizy całości systemu prawa. Ignoruje on to, co środowiska naukowe w tej sprawie mają do powiedzenia, ignoruje nawet to, co środowiska naukowe za pośrednictwem rektorów w znanym ich oświadczeniu z 8 września ub.r. mówią o konieczności analizy całości prawa dotyczącego obszaru szkolnictwa wyższego i nauki.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełJerzyZdrada">W efekcie mamy projekt, który bardzo głęboko ingeruje w podstawy merytoryczne nadawania stopni i tytułów naukowych, a został przygotowany bez konsultacji. To, co powinno być wynikiem końcowym rozważań, stawiamy na początku. Teraz, mając już projekt ustawy, zaczynamy debatować, czy nie warto odbyć dyskusji w środowisku. Kolej rzeczy powinna być odwrotna. Jest dość opinii, które wskazują na to, że środowisko wie, jak oceniać to, co obecnie funkcjonuje oraz wskazało pewne kierunki zmian. Dopiero po takiej dyskusji można wyjść z projektem, który mógłby służyć całej nauce polskiej, a przez to po prostu Rzeczypospolitej Polskiej. Wnoszę o odrzucenie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełZygmuntCybulski">Nie ukrywam, że popieram projekt tej ustawy, jako prezes Federacji Związków Nauczycielstwa Polskiego Szkół Wyższych i Nauki i jako poseł.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PosełZygmuntCybulski">Projekt nowelizacji został oparty na opinii, którą zwiemy raportem OECD. Występowałem kilkakrotnie w Sejmie w debatach na temat szkolnictwa wyższego i nauki, powołując się na ten resort, opierając się na danych o stanie faktycznym organizacji polskiej nauki i zgłaszałem określone uwagi.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PosełZygmuntCybulski">W raporcie OECD stwierdza się wyraźnie, że polskie szkolnictwo wyższe jest zbyt rozproszone, że w polskim systemie kwalifikacji należy odfetyszyzować stopnie i tytuły naukowe, należy sprowadzić postępowanie kwalifikacyjne naukowe do norm przyjętych przynajmniej w Europie. Żadna norma europejska ani światowa w liczących się potęgach naukowych nie przewiduje centralnego nadawania i zatwierdzania tytułów i stopni naukowych. Pozostajemy obecnie jedynym państwem, które posiada centralny system imiennego zatwierdzania tytułów i stopni naukowych. Wycofały się z tego nawet te kraje, które miały podobne systemy. Stąd wynika potrzeba doprowadzenia do zastosowania takich norm, które mają kraje, gdzie my jeździmy się uczyć, z którymi współpracę naukową bardzo wysoko sobie cenimy. W wielu z tych krajów nie ma nawet habilitacji, bo habilitacja to spadek po systemie pruskim i systemie cesarstwa Austro-Węgier.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PosełZygmuntCybulski">Postępowanie kwalifikacyjne tam stosowane jest zupełnie inne. Myślą, która przyświecała twórcom projektu tych zmian, było wprowadzenie zasad obowiązujących dzisiaj w Europie.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PosełZygmuntCybulski">W związku z tym chciałbym powiedzieć, że ta kwestia była konsultowana. Inaczej rozmawiają środowiska naukowe wtedy, gdy przyjeżdża nieurzędnik i kiedy można sobie swobodnie wymienić poglądy, a inaczej widocznie w innych warunkach. Odbyłem wiele spotka, środowiskowych, m.in. w środowisku szczecińskim i w środowisku krakowskim. Na spotkaniu w Szczecinie reprezentowane były wszystkie uczelnie na poziomie rektorów i dziekanów. Na moje pytanie, czy mogę oprzeć się na tej konsultacji, otrzymałem odpowiedź, że środowisko szczecińskie jest zdania, iż ten projekt należy rozpatrzyć, że jest to projekt nadający się do dyskusji i w zasadzie jest dobry. Miało to miejsce 8 marca br. W dniu 19 marca br. odbyłem spotkanie w Krakowie. Nie było tam już tak reprezentatywnego gremium, ale byli przedstawiciele wszystkich uczelni krakowskich. Ci, którzy byli obecni, również wyrazili zgodę na występowanie w obronie tego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#PosełZygmuntCybulski">Wiek polskiego profesora - to średnio 62 lata. Jest to przerażające i coś z tym trzeba zrobić. Na świecie profesor w tym wieku idzie na emeryturę; u nas - nie, bo nie pozwalają na to warunki materialne. Trzeba ten stan zmienić i to pilnie.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#PosełZygmuntCybulski">Mam również wiele innych opinii, spośród których pozwolę sobie odczytać tekst, który według mnie jest przerażający: „W załączeniu uprzejmie przedstawiam moją opinię dotyczącą projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 12 września 1990 r. o tytule naukowym i o stopniach naukowych. Byłbym panu wysoce zobowiązany za nieujawnianie nazwiska autora tej opinii, pracuję bowiem w dość konserwatywnym środowisku, które moje zapatrywania mogłoby potraktować jak najgorzej, co przysporzyłoby mi kłopotów i trudności. Przykro mi, ale tak wygląda w III Rzeczypospolitej wolność myśli”. Znakomity uczony polski zastrzegł sobie anonimowość i pozostaje mi jego prośbę uszanować.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#PosełZygmuntCybulski">Pisze on: „Opiniowany projekt jest objętościowo skromny, lecz zawiera propozycje bardzo istotnych zmian. W sumie oceniam projekt pozytywnie i uważam, że zasługuje na poparcie”.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#PosełZygmuntCybulski">W innej opinii czytam: „Moim zdaniem, tylko rada wydziału (rada naukowa) wraz z trzema reprezentantami z zewnątrz, profesorami tytularnymi, jest kompetentna do nadawania stopnia naukowego doktora habilitowanego”.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#PosełZygmuntCybulski">Mógłbym powołać się na wiele takich opinii.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#PosełZygmuntCybulski">Kilka słów w sprawie podniesienia kryteriów. Panie profesorze Turko, w dotychczasowym ust. 3 art. 3 jest zapisane: „Uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora habilitowanego może otrzymać jednostka organizacyjna, która zatrudnia w pełnym wymiarze czasu pracy co najmniej 12 osób posiadających tytuł naukowy lub stopień naukowy doktora habilitowanego, w tym co najmniej 6 osób posiadających tytuł w danej dziedzinie”. Proponowana zmiana brzmi: „Uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora habilitowanego otrzymuje jednostka organizacyjna, która zatrudnia w pełnym wymiarze czasu pracy co najmniej 12 osób posiadających tytuł naukowy lub stopień naukowy doktora habilitowanego, reprezentujących dziedzinę nauki, w zakresie której jednostka organizacyjna ma zamiar się ubiegać o przyznanie stopnia naukowego”. Tam jest mowa o sześciu, a tu jest mowa o dwunastu. Ponadto jest tu sprecyzowane, że chodzi o osoby zatrudnione na pełnym etacie, ale w danej dziedzinie nauki, a nie w dziedzinach pokrewnych. To jest poważne ograniczenie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełLudwikTurko">Co pan opowiada takie rzeczy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Panie pośle Turko, przywołuję pana do porządku. Nie można w ten sposób reagować. Poseł Cybulski ma prawo wystąpić, a pan będzie mógł się wpisać na listę mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełZygmuntCybulski">Jest więc mocne zawyżenie wymagań niezwykle istotne. Również w przypadku nadawania doktoratów jest mowa o udziale co najmniej 8 osób z danej dziedziny nauki, w tym 1 osoba musi być profesorem. Jest to nieznaczne, ale jednak zaostrzenie wymagań. W przypadku habilitacji jest to zaostrzenie bardzo wyraźne. Dalej mowa jest o tym, że Centralna Komisja może egzekwować następujące rzeczy: zalecić jednostce organizacyjnej wykonanie określonych zadań pokontrolnych, pozbawić jednostkę przyznanych uprawnień. A więc Centralna Komisja ma niezwykle wysokie uprawnienia i my dzisiaj nie mamy pretensji do Najwyższej Izby Kontroli, że takie uprawnienia posiada i kontroluje, i to kontroluje skutecznie. Boimy się natomiast, że Centralna Komisja będzie to wykonywała nieskutecznie. Miejmy zaufanie do Centralnej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełZygmuntCybulski">Mam materiał, którego treść jest żenująca. Ponieważ jest obszerny, nie będę go cytował, a tylko streszczę. Centralna Komisja przekazuje wydziałowi, który ma 80 doktorów habilitowanych i profesorów, opinię negatywną w sprawie zatwierdzenia habilitacji, uznając za niemożliwe przyjęcie uzasadnienia, że trzy prace ogłoszone przez habilitanta w Stanach Zjednoczonych, a prezentowane przez znakomitego uczonego, są pracami samodzielnymi. Pytam: na jakiej podstawie Centralna Komisja może coś takiego insynuować? Wydział nie ma odwagi zaprotestować. Habilitant protestuje, przysyła pismo profesora, który pisze, co ten młody człowiek u niego zrobił, ile wniósł innowacji w swojej pracy. Mimo to, opinia pozostaje negatywna, podtrzymuje się poprzednią uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosełZygmuntCybulski">Stawiam pytanie: dlaczego? Rada wydziału musi mieć odpowiedni skład, a Centralna Komisja nie musi mieć i nie ma go, bo nie ma 12 ludzi z danej dziedziny nauki, a tylko trzech. Wtedy Komisja sięga po recenzję, a jaka ustawa uprawnia Centralną Komisję do tego, żeby ponownie oceniać pracę? Ona ma oceniać sposób prowadzenia przewodu habilitacyjnego. Te rozwiązania nie chronią poziomu polskiej nauki. Nie bójmy się konkurencji. Jeżeli jakaś uczelnia spełnia warunki tu określone, to nie będzie to byle jaka uczelnia. To będą już wydziały o dużym potencjale naukowym.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PosełZygmuntCybulski">Uważam, że likwidacja obecnego centralizmu personalnego jest potrzebą chwili, jest problemem nie tylko naukowym, ale i politycznym. W związku z tym proponuję skierowanie tego projektu ustawy do podkomisji do dalszego opracowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mamy więc dwa wnioski. Pan poseł Cybulski wnosi skierowanie projektu ustawy do podkomisji. Jest wniosek pana posła Dołowego o odrzucenie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Ponieważ jest jeszcze obszerna lista mówców, prezydia Komisji proponują, żeby kontynuować debatę - z tym że teraz przerwiemy posiedzenie i wznowimy je za 3 godziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełIreneuszSkubis">Mam inną propozycję. Uważam, że argumenty na temat tych dwóch projektów ustaw są nam tak znane, jak rzadko których. Proponuję, aby ograniczyć teraz dyskusję do niezbędnych wypowiedzi, bardzo krótkich, sprecyzować wnioski i zakończyć tę część posiedzenia głosowaniem nad odrzuceniem bądź skierowaniem projektu do podkomisji. W przypadku przyjęcia wniosku o skierowanie projektu do podkomisji zakończylibyśmy prace powołaniem podkomisji. Pozostaną nam do rozpatrzenia cztery projekty ustaw dotyczących czterech wyższych szkół inżynierskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Możemy rozpatrzyć i ewentualnie przyjąć teraz wszelkie propozycje co do dalszego trybu procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Nie mogę przyjąć propozycji pana posła Skubisa, aby przerwać dyskusję, ponieważ znane są nam wszystkie argumenty. Wnoszę o to, aby z tego powodu, że opinie są bardzo rozbieżne, i nie znamy jednak wszystkich argumentów, nie mamy ekspertyz i nie znamy w pełni opinii środowiska, powołać podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów z zakresu tematycznego dotyczącego modelu kariery naukowej. Niech ta podkomisja będzie zaczynem do dyskusji, co do której konieczności odbycia zgadzamy się chyba wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosełKrystynaŁybacka">Proponuję przerwać dyskusję i powołać podkomisję, do której skierujemy oba projekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Bardzo mi przykro, ale muszę zwrócić uwagę, że pani propozycja ma pewne mankamenty formalne. Po pierwsze, my nie jesteśmy władni do powołania podkomisji nadzwyczajnej; może to zrobić tylko Sejm. Procedujemy nad projektami dwóch ustaw. Jeste to pierwsze czytanie, które może się zakończyć albo odrzuceniem projektów i rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia tych projektów, albo powołaniem podkomisji, bo jest sprawą oczywistą, że my dzisiaj nie podejmiemy decyzji merytorycznej co do kształtu tych ustaw. Jeżeli pani poseł ma na myśli tylko podkomisję, jest to normalna procedura, a jeżeli ma pani na myśli jakąś specjalną podkomisję na temat dyskusji o idei, to jest to obszar kompetencji Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, która może sobie tego rodzaju podkomisję powołać w ramach prowadzonych prac. Nie jest to natomiast przedmiot obrad połączonych Komisji, których mandat jest ograniczony do rozpatrzenia dwóch konkretnych projektów i tylko wnioski dotyczące tych dwóch projektów możemy rozpatrywać i głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Koryguję swoją wypowiedź. Istotnie, przejęzyczyłam się. Mój wniosek dotyczy powołania podkomisji, do której skierowane zostaną omawiane projekty i zgłaszam wniosek formalny o przerwanie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Pani poseł, od samego początku taki wniosek jest w grze; zgłosił go już pan poseł Cybulski, a także wniósł o powołanie podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jest zgłoszona propozycja, aby ze względów organizacyjnych odroczyć posiedzenie o 3 godziny - z tym że zapisani są jeszcze dwaj dyskutanci. Proszę o zabranie głosu pana posła Turko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełLudwikTurko">Chciałbym ustosunkować się do wystąpienia pana posła Cybulskiego. Przepraszam przy okazji za zbyt emocjonalne zachowanie się w trakcie jego wystąpienia. To wystąpienie miało znamiona wystąpienia publicystycznego, natomiast niewiele miało wspólnego z materią ustawową. Jeszcze raz powtarzam, że to, co stanowi treść nowelizacji, nijak się ma do tego, co jest w uzasadnieniu ustawy. Wyrażam ubolewanie, że prawdopodobnie osoby, które podpisały się pod tym projektem, wprowadzone zostały w błąd.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PosełLudwikTurko">Obstaję przy swoim, że nie chodzi tu o zmiany w określaniu kryteriów uzyskiwania przez uczelnie uprawnień do nadawania stopnia naukowego, ponieważ wystarczy dokładne porównanie tekstów ustaw, aby stwierdzić, że projekt nowelizacji zawiera identyczny zapis, jaki jest w obowiązującej ustawie. Jest też w nim mowa o „dziedzinie nauki” i nie ma żadnego pojęcia „dziedzin pokrewnych”.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PosełLudwikTurko">Komisje podejmujące decyzję powinny dysponować niezbędną wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PosełLudwikTurko">W uzasadnieniu jest wiele takich stwierdzeń, że np. nowelizacja ma na celu walkę z biurokracją, co jest chwytliwe publicystycznie, ale z całą pewnością nie mieści się w kontekście tej nowelizacji, która w sposób zdecydowany spowoduje obniżenie poziomu zarówno prac habilitacyjnych, jak i tytułu profesorskiego.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PosełLudwikTurko">Nie jest prawdą, że w krajach europejskich nie ma centralnej kontroli uzyskiwanych stopni i tytułów naukowych, chociaż z habilitacją bywa różnie i np. w Niemczech kontrola taka odbywa się nie w ramach całego państwa, ale każdego landu.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PosełLudwikTurko">Chciałbym uzupełnić wypowiedź mojego kolegi pana posła Dołowego, który prawdopodobnie nie doczytał do końca projektu ustawy, ponieważ przyjął, że Centralna Komisja Kwalifikacyjna ma być utrzymana, aby sprawować nadzór nad przyznawaniem tytułu profesora. Tak nie będzie, bo w ramach nowelizacji art. 27 eliminuje całkowicie Centralną Komisję z postępowania w sprawie ubiegania się o tytuł profesora i oddaje to w gestię senatów bądź wydziałów Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PosełLudwikTurko">Uważam, że proponowana nowelizacja jest szkodliwa, powodująca obniżenie poziomu nauki i nie jest rzeczą przypadku, że głosy poparcia projektu pochodzą z ośrodków słabszych naukowo. Trudno traktować poważnie głosy, które zastrzegają sobie anonimowość w tym zakresie, bo jest to w ogóle sprzeczne z etyką naukową. Przychylam się do wniosku o odrzucenie projektu tej nowelizacji od razu w pierwszym czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WiceprezessekretarznaukowyPolskiejAkademiiNaukMirosławMossakowski">Nie zamierzałem zabierać głosu, ponieważ środowisko, które reprezentuję, ma poglądy całkowicie zgodne z tymi, które zaprezentował pan prof. Osiowski, pan minister Wiatr, pan poseł Dołowy czy pan prof. Węgliński. Uważamy, że projekt ustawy jest istotnym zagrożeniem dla poziomu środowiska naukowego w Polsce. Jeżeli zabieram głos, to tylko dlatego, że we wprowadzeniu pana posła referującego wielokrotnie padały określenia „instytuty Polskiej Akademii Nauk”. Nie chciałbym, aby pozostało wrażenie, że placówki PAN w jakiejkolwiek mierze o taką nowelizację zabiegały.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WiceprezessekretarznaukowyPolskiejAkademiiNaukMirosławMossakowski">Podzielam jednak w całej rozciągłości zdanie pana posła Cybulskiego, że jedynymi ciałami, którym przysługuje prawo do nadawania stopni i występowania o tytuły, są rady naukowe czy rady wydziału. Podzielam ten pogląd tym bardziej, że rady naukowe niektórych instytutów Polskiej Akademii Nauk skupiają właściwie wszystkich liczących się specjalistów. Wymienię tu np. tylko radę naukową Instytutu Farmakologii w Krakowie, która gromadzi wszystkich liczących się w kraju farmakologów. Niemniej jednak, znów powołując się na to, o czym mówił pan poseł Cybulski, chciałem podkreślić, że szkolnictwo polskie jest rozproszone, zróżnicowane, niejednolite, niezunifikowane w sposób dostateczny. I chciałbym powiedzieć, że właśnie istnienie Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej, która jest przedstawicielstwem, sublimacją środowiska naukowego, jest jednym z czynników zapewniających porównywalność nadawanych stopni i tytułów naukowych. To jest bardzo ważny czynnik tej tak istotnej porównywalności.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WiceprezessekretarznaukowyPolskiejAkademiiNaukMirosławMossakowski">Jestem pełen szacunku dla wszystkich gremiów zasiadających w radach naukowych i radach wydziałów, niemniej jednak uważam, że zatwierdzanie stopni naukowych i wystąpień o tytuły naukowe we własnym gronie może stwarzać - i może być tak odbierane - wrażenie stronniczości. Dlatego właśnie ten zewnętrzny czynnik kontrolujący - nie w postaci jednego przedstawiciela Centralnej Komisji, siedzącego na posiedzeniu rady w charakterze gościa, ale ten zewnętrzny czynnik zbiorowy, rzetelnie kontrolujący - jest czynnikiem niezwykle ważnym, tym bardziej że uczy tego doświadczenie.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WiceprezessekretarznaukowyPolskiejAkademiiNaukMirosławMossakowski">Pracuję w Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej od bardzo wielu lat i proszę mi wierzyć, że zdarza się, iż nie tylko z tzw. słabszych uczelni, ale i z mocniejszych zgłaszane są wnioski nie zasługujące na przyjęcie. To sito na szczeblu centralnym jest czynnikiem, który dba o utrzymanie poziomu naukowego w Polsce. Jeżeli mamy poprawiać system edukacji, system nauki, to dla mnie jest zupełnie niezrozumiałe, dlaczego mamy zaczynać akurat od Centralnej Komisji. Powinniśmy potraktować te sprawy znacznie bardziej całościowo: i w ustawie o szkolnictwie wyższym, i w ustawie o tytule naukowym i stopniach naukowych, a także w ustawie o Polskiej Akademii Nauk i w ustawie o jednostkach badawczo-rozwojowych. Jest w tych ustawach wiele elementów, które budzą wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WiceprezessekretarznaukowyPolskiejAkademiiNaukMirosławMossakowski">Jeżeli Komisje przyjęłyby wniosek, aby projekt ustawy skierować do podkomisji, to chciałbym zadać pytanie: dlaczego wnioskodawcy pominęli zupełnie sprawę instytutów tzw. resortowych? Jestem lekarzem i znam instytuty Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Chciałem powiedzieć, że niektóre z tych instytutów reprezentują poziom nie niższy niż dobre placówki Polskiej Akademii Nauk, z których jestem bardzo dumny, a skoro mnie jakoś przechodzi to przez usta jako wiceprezesowi PAN, to jest to prawda. Tak jest i w innych obszarach. Na przykład Instytut Weterynarii w Puławach jest instytutem na znakomitym poziomie. I nagle tutaj w tych rozważaniach mających na celu doprowadzenie do dowartościowania roli rad naukowych zabrakło tych instytutów.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WiceprezessekretarznaukowyPolskiejAkademiiNaukMirosławMossakowski">Popieram stanowisko reprezentowane przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego i przedstawione przez pana prof. Wiatra stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Czy są jeszcze jakieś wystąpienia merytoryczne bądź pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">W kwestii formalnej. Przypominam panu przewodniczącemu, że postawiłam wniosek o przerwanie dyskusji. Pan przewodniczący poprosił o zabranie głosu osoby zaproszone. Te osoby zabrały głos i ponawiam wniosek o zamknięcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Pani poseł, jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że nikt się do dyskusji nie zgłasza, więc nie będę musiał podejmować tego wniosku. Rozumiem, że dyskusja w sposób naturalny się zamknęła.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przypominam, że w dyskusji zgłoszono dwa wnioski: pan poseł Dołowy zgłosił wniosek o odrzucenie projektu ustawy; pan poseł Cybulski zgłosił wniosek o skierowanie projektu do podkomisji. W odniesieniu do tego projektu ustawy pan minister Wiatr sformułował opinię krytyczną, ale - jak zrozumiałem - z taką uwagą, że być może w podkomisji udałoby się ten projekt usanować w kierunku, który był sygnalizowany.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przegłosujemy wniosek o skierowanie projektu ustawy do podkomisji. Nieprzyjęcie tego wniosku będzie oznaczało, że połączone Komisje projekt ustawy odrzucają. Kto z posłów jest za skierowaniem projektu ustawy do podkomisji?</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">W głosowaniu 21 posłów poparło wniosek, 5 posłów było przeciwnych, 3 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Stwierdzam, że projekt został skierowany do podkomisji. Przystępujemy do wyboru podkomisji. Proszę o zgłaszanie kandydatur do składu podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#PosełJerzyJaskiernia">Komisje ustaliły, że do składu podkomisji wejdą posłowie: Marian Michalski, Krzysztof Dołowy, Krystyna Łybacka, Andrzej Lipski, Zygmunt Cybulski, Jerzy Zdrada, Danuta Ciborowska, Franciszek Piecka i Ryszard Grodzicki.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kto jest za przyjęciem tego składu podkomisji?</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#PosełJerzyJaskiernia">W głosowaniu 23 posłów poparło wniosek, głosów przeciwnych nie było, 3 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zapytuję pana posła Baszczyńskiego, czy jest gotów przedstawić autopoprawkę do projektu ustawy, który był wcześniej zreferowany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Chciałbym prosić o powołanie podkomisji, która procedowałaby w zakresie zachowania uprawnień docentów. Proponuję jednocześnie autopoprawkę w następującym brzmieniu: „W ustawie z 12 września 1990 r. o tytule naukowym i stopniach naukowych art. 41 ust. 1 otrzymuje brzmienie: Mianowani nauczyciele akademiccy, zajmujący przed 27 września 1990 r. stanowisko docenta, zachowują uprawnienia promotorów oraz recenzentów rozpraw doktorskich”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Panie pośle, to jednak jest nowa propozycja merytoryczna. Jako minimum proponuję, aby posłowie mieli 3 godziny czasu na jej przemyślenie, ponieważ jest to w istocie nowe przedłożenie. Rozumiem, że autopoprawka zmierza w kierunku uwzględnienia pewnych głosów krytycznych. Dlatego proponuję, aby sekretariaty Komisji spowodowały udostępnienie treści tej autopoprawki wszystkim posłom.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wznowimy obrady za 3 godziny.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wznawiamy posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Chcielibyśmy w pierwszej kolejności rozpatrzyć poselskie projekty ustaw dotyczące przekształceń Wyższych Szkół Inżynierskich w Radomiu, w Zielonej Górze, w Koszalinie i w Opolu w Politechniki.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PosełJerzyJaskiernia">Prezydia Komisji doszły do przekonania, że każdy z tych wniosków wymaga dokładnej analizy. W dwóch przypadkach mamy opinię pozytywną, w dwóch przypadkach - opinię negatywną. Sygnalizuję w związku z tym, że będziemy proponowali utworzenie podkomisji celem przeanalizowania tych czterech propozycji i przygotowania sugestii dla połączonych Komisji. Jakkolwiek są to krótkie projekty ustaw, rozstrzygnięcie tych spraw dzisiaj byłoby niemożliwe, bo łączyłoby się z tym pewne ryzyko uproszczeń.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zgłoszonej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełKrzysztofDołowy">Zgłaszam propozycję, żeby w przypadkach, w których Rada Główna Szkolnictwa Wyższego wyraziła opinię pozytywną, przesądzić to natychmiast. Natomiast dla rozpatrzenia pozostałych dwóch przypadków powołać podkomisję, tak jak proponuje pan przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę bardzo. Czy taka propozycja jest do przyjęcia? Rozumiem, że pozytywna opinia dotyczy Wyższych Szkół Inżynierskich w Zielonej Górze i w Koszalinie. Czy byłaby zgoda, abyśmy to rozpatrzyli na dzisiejszym posiedzeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełDorotaDancewicz">Dlaczego podkomisja ma być powołana tylko dla rozpatrzenia sprawy tych szkół, których przekształcenie zaopiniowano negatywnie? Sądzę, że warto by wysłuchać posłów wnioskodawców i przedstawicieli uczelni oraz ich odniesienia się do opinii zarówno negatywnych, jak i pozytywnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wyjaśniam, że sytuację mamy następującą. Przy opinii pozytywnej możemy zdecydować się na uchwalenie zgłoszonych projektów ustaw. W przypadku opinii negatywnej będzie to wymagało dokonania bardzo poważnych analiz. Jest mało prawdopodobne, abyśmy na dzisiejszym posiedzeniu przy opinii negatywnej uchwalili pozytywną rekomendację dla tych projektów ustaw. Powołanie podkomisji jest szansą dla tych wniosków, bo może teraz paść wniosek o odrzucenie projektów. W toku prac podkomisji uczelnie będą miały okazję dostarczenia stosownych dokumentów. Być może będą potrzebne ekspertyzy, a może i stanowisko rządu będzie tu modyfikowane.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wyjściowa propozycja była taka, aby utworzyć podkomisję dla rozpatrzenia wszystkich czterech projektów ustaw albo tylko dla tych, w odniesieniu do których są negatywne opinie. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie prowadzić szczegółowej debaty, bo to są sprawy jednak bardzo skomplikowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełJerzyZdrada">Mam pytanie do przedstawicieli resortu edukacji. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego otrzymała swego czasu sugestię z resortu, aby tę regulację zawrzeć ewentualnie w jednej ustawie obejmującej wszystkie te uczelnie. Czy to stanowisko jest nadal podtrzymywane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę o odpowiedź, panie ministrze, bo tu może być kwestia techniki legislacyjnej. Czy potrzebne są aż cztery ustawy, skoro w jednej można to uregulować, bo dotyczy to takich samych kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Sytuacja jednak nieco się zmieniła. My jesteśmy teraz stroną opiniującą projekty poselskie, a to są cztery odrębne projekty. Dlatego stanowisko rządu dotyczy czterech projektów ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Oznacza to, że rząd nie sugeruje, żeby to było regulowane w jednej ustawie. Z punktu widzenia techniki legislacyjnej byłoby to możliwe. To oznaczałoby skierowanie wszystkich czterech projektów do podkomisji w celu wypracowania jednolitego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełReginaPawłowska">Można to przyjąć tym bardziej, że inicjatywa legislacyjna wszystkich posłów, którzy zgłosili cztery projekty ustaw, dotyczyła tego samego i wszyscy razem prowadziliśmy te działania, żeby doprowadzić w jednym czasie do rozpatrzenia tych projektów ustaw. Osobiście uważam, że wszystkie cztery wnioski należy skierować do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Ta propozycja jest o tyle istotna, że z reguły nie ma w Sejmie tradycji, aby zamykać całą procedurę legislacyjną już na etapie pierwszego czytania. Podkomisja powinna dokładnie zapoznać się z materiałami i opiniami, co wymaga sporej pracy analitycznej.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, przyjęlibyśmy propozycję, aby wszystkie cztery projekty skierować do podkomisji. Tam, gdzie wnioski uzyskały opinie pozytywne, będzie to kwestia formalności, bo trudno byłoby się sprzeciwiać aprobującej opinii środowiska. Tam, gdzie opinia jest negatywna, potrzebne jest przeprowadzenie szczegółowej analizy przyczyn opinii negatywnej. Potrzebne byłoby wypracowanie przez podkomisję być może jednolitego tekstu ustawy. Prosimy Biuro Legislacyjne, aby zbadało taką możliwość, czy nie byłoby to racjonalne, żeby ująć te wnioski w postaci jednej ustawy, chociaż dotyczą one czterech uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełTadeuszBiliński">Przed przygotowaniem projektów ustaw zasięgaliśmy opinii i sugestie były takie, aby każda uczelnia miała swoją ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przyjmujemy głos pana posła. Dzisiaj nie musimy tego przesądzać. Podkomisja albo zarekomenduje nam cztery projekty ustaw, albo jeden projekt dotyczący czterech uczelni.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy ktoś byłby przeciwny powołaniu podkomisji dla rozpatrzenia tych czterech projektów ustaw? Sprzeciwu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Ustalamy skład podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Komisje ustaliły, że w skład podkomisji wejdą posłowie: Włodzimierz Sitek, Krzysztof Dołowy, Zofia Wilczyńska, Jerzy Zdrada, Dorota Dancewicz, Krzysztof Budnik, Jacek Kasprzyk i Wiesław Opęchowski.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Powracamy do sprawy projektu, który referuje pan poseł Baszczyński. Otrzymaliśmy tekst, w którym zawarta jest autopoprawka bardzo daleko idąca. W istocie jest to nowy projekt ustawy. Pan prof. Osiowski zgłosił formalną uwagę, że Rada Główna Szkolnictwa Wyższego ma mandat do opiniowania projektów ustaw w tej sprawie. Oczywiście Radzie Głównej ten nowy projekt nie jest znany. W związku z tym mamy następujące możliwości.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#PosełJerzyJaskiernia">Pierwsza możliwość jest taka, że pan poseł Baszczyński wycofuje tamten projekt i w postaci inicjatywy ustawodawczej zgłasza nowy projekt w normalnym trybie. Zostanie on skierowany do Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i będzie następnie dyskutowany.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#PosełJerzyJaskiernia">Druga możliwość jest taka. Powołaliśmy podkomisję do spraw ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych. Sejm jest gospodarzem tego projektu i w ramach prac legislacyjnych może powstać kwestia podjęcia różnych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#PosełJerzyJaskiernia">Panie pośle Baszczyński, niech pan rozważy, czy nie będzie to okazja rozpatrzenia pewnych innych kwestii, które pan podnosił. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Ponieważ ta zgłoszona teraz przeze mnie autopoprawka jest zupełnie inna niż to, co zostało zaproponowane w zgłoszonym projekcie nowelizacji ustawy, wobec tego wycofuję ten projekt, który wcześniej referowałem. Przestawię nowy projekt i skontaktuję się z Radą Główną Szkolnictwa Wyższego, prosząc o jego zaopiniowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję. Przypominam panu posłowi, że wycofanie powinno znaleźć formalny wyraz w piśmie do marszałka Sejmu informującym o wycofaniu projektu ustawy, bo rzutuje to na dalszą procedurę w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy ktoś z członków połączonych Komisji miałby jeszcze w tej sprawie jakieś zapytania? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Informuję więc, że projekt referowany przez pana posła Baszczyńskiego został wycofany, a pan poseł zawiadamia nas, że podejmie dalsze prace i gdy przygotuje wraz z innymi wnioskodawcami nowy projekt, będzie on oczywiście poddany stosownej procedurze.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję wszystkim gościom. Były to trudne decyzje, ale mam nadzieję, że będą procentowały właściwymi, dojrzałymi rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>