text_structure.xml 64.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 04)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Jerzy Chróścikowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyChróścikowski">Dzień dobry państwu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyChróścikowski">Pozwolicie, że otworzę posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyChróścikowski">W porządku dzisiejszego posiedzenia są dwa punkty. Punkt pierwszy to rozpatrzenie wskazanych przez Prezesa Najwyższej Izby Kontroli wniosków de lege ferenda zawartych w wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli „Agrochemiczna obsługa rolnictwa”. Punkt drugi to projekt planu pracy komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyChróścikowski">Witam serdecznie na dzisiejszym posiedzeniu komisji przedstawiciela ministerstwa rolnictwa, podsekretarz stanu, panią Ewę Lech. Witam również panią dyrektor Biura Jakości Handlowej Dorotę Balińską-Hajduk z Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Najwyższą Izbę Kontroli reprezentują dzisiaj pan wiceprezes Wojciech Kutyła, którego witam, dyrektor Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pan Waldemar Wojnicz…</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WaldemarWojnicz">Dzień dobry państwu.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzyChróścikowski">…oraz doradca techniczny w Departamencie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pan Franciszek Witkowski.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JerzyChróścikowski">Witam przedstawicieli związków rolniczych i branżowych oraz innych organizacji, którzy zechcieli wziąć udział w dzisiejszym posiedzeniu. Witam dyrektora Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie, pana Szczepana Zalewskiego; zastępcę dyrektora Centrum Doradztwa Rolniczego, pana Marcina Adamczyka; kierownik Zakładu Żywienia Roślin i Nawożenia w Instytucie Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowym Instytucie Badawczym, doktor Tamarę Jadczyszyn. Witam również dyrektora Krajowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Warszawie, profesora doktora habilitowanego Wojciecha Lipińskiego, oraz starszego referenta w Krajowej Radzie Izb Rolniczych, pana Jana Marciszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JerzyChróścikowski">Szanowni Państwo, witam wszystkich panów senatorów i panie senator. Witam również przedstawiciela naszego Biura Legislacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JerzyChróścikowski">Jak wspomniałem na początku, w porządku dzisiejszych obrad są dwa punkty. Punkt pierwszy to rozpatrzenie wskazanych przez Prezesa Najwyższej Izby Kontroli wniosków. W związku z tym w pierwszej kolejności prosiłbym pana prezesa o zaprezentowanie tych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JerzyChróścikowski">Biuro Legislacyjne przygotowało pisemny wniosek, który chcielibyśmy rozważyć dzisiaj lub na następnym posiedzeniu, na którym może sięgnęlibyśmy jeszcze po szerszą opinię. Ale dzisiaj spróbujmy przynajmniej wysłuchać tego, jakie działania Najwyższa Izba Kontroli chciałaby, abyśmy my, jako Izba, podjęli. Często jest tak, że pan marszałek zaleca, aby Senat i właściwe komisje rozpatrywały wnioski Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JerzyChróścikowski">Tak że proszę, Panie Prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechKutyła">Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowne Panie i Szanowni Panowie! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechKutyła">Bardzo dziękuję za zaproszenie na posiedzenie niniejszej komisji i możliwość przedstawienia wniosków wynikających z naszej kontroli. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że kontrolę tę przeprowadziliśmy w Krajowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Warszawie oraz 9 okręgowych stacjach chemiczno-rolniczych. Wykazaliśmy, że stacje te realizowały agrochemiczną obsługę rolnictwa zgodnie z ustawą o nawozach i nawożeniu. Środki finansowe przekazywane na ich działalność wydatkowano zgodnie z przeznaczeniem, a nadzór krajowej stacji nad bieżącą działalnością stacji okręgowych był sprawowany prawidłowo. Stwierdziliśmy jednak, że odsetek rolników korzystających z usług stacji chemiczno-rolniczych był bardzo niski. Rocznie korzystało z nich mniej niż 40 tysięcy gospodarstw, a ponadto liczba ta corocznie się zmniejszała – z 39 tysięcy gospodarstw w 2011 r. spadła do 36 tysięcy w 2014 r. Zasobność gleby w składniki pokarmowe powinna być sprawdzana przynajmniej raz na 4 lata. Oszacowano, że zaledwie 113 tysięcy z 1,4 miliona gospodarstw w Polsce, czyli 8,1%, badało glebę. Nawet w przypadku gospodarstw o powierzchni powyżej 20 ha – a one wszystkie powinny korzystać z obsługi agrochemicznej – odsetek ten wyniósł zaledwie 20,7%.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechKutyła">Na przyczyny powyższego stanu wskazują odpowiedzi ponad 1 tysiąca rolników na ankietę przesłaną przez NIK. Tylko blisko połowa respondentów stwierdziła, że zetknęła się z działalnością stacji chemiczno-rolniczych. Byli to głównie posiadacze dużych gospodarstw. Stwierdzono także, że stosowane od wielu lat metody współpracy z rolnikami okazały się nieskuteczne i nie powodowały wzrostu liczby korzystających z usług stacji. Ponadto stacje nie określiły celów strategicznych dotyczących zwiększenia zasięgu obsługi agrochemicznej. Nie przynosiła, w naszej opinii, efektów współpraca stacji okręgowych z jednostkami doradztwa rolniczego. Oceniamy tę współpracę jako pasywną, ponieważ była ona nakierowana tylko na rolników biorących udział w przedsięwzięciach organizowanych przez ODR, a więc tych najaktywniejszych. Do tego stanu mógł się przyczynić brak wskazania stacji chemiczno-rolniczych jako podmiotów współpracujących z jednostkami doradztwa rolniczego w art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 22 października 2004 r. o jednostkach doradztwa rolniczego. W powyższym przepisie zostały wymienione wszystkie znaczące dla doradztwa instytucje i podmioty, a zabrakło stacji chemiczno-rolniczych, w przypadku których współpraca z jednostkami doradztwa jest oczywista.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechKutyła">Przedstawiłem w skrócie najważniejsze informacje. Prosiłbym, jeśli pan przewodniczący zezwoli, pana Franciszka Witkowskiego o szczegółową prezentację naszych ustaleń w postaci prezentacji multimedialnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Prezesie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyChróścikowski">Ale rozumiem, że skrótowo, że to nie będzie długie?</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WojciechKutyła">Tak.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JerzyChróścikowski">Proszę.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WojciechKutyła">Już część powiedziałem, ale…</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JerzyChróścikowski">Dobrze, dobrze.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WojciechKutyła">…ponieważ 80% informacji dociera do człowieka przez obraz…</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JerzyChróścikowski">Tak jest.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#WojciechKutyła">…chyba będzie lepiej, jak będzie troszkę… Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#FranciszekWitkowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#FranciszekWitkowski">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#FranciszekWitkowski">Pan prezes przedstawił główne tezy, więc pozwolę sobie pominąć slajdy dotyczące przedstawionych już zagadnień. Skupię się na poszerzeniu pewnych kwestii. Mieliśmy na celu ocenę prawidłowości realizacji agrochemicznej obsługi rolnictwa. Zagadnienia, które były objęte kontrolą, to zgodność z ustawą o nawozach i nawożeniu, współpraca stacji chemiczno-rolniczych z całym spektrum instytucji i rolników, wydatkowanie środków oraz nadzór nad stacjami chemiczno-rolniczymi.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#FranciszekWitkowski">Zakres i ogólne zasady agrochemicznej obsługi rolnictwa określa rozdział piąty ustawy z dnia 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu. Podmioty, które zajmują się tą obsługą, to Krajowa Stacja Chemiczno-Rolnicza w Warszawie i 17 okręgowych stacji chemiczno-rolniczych. Mówiąc w skrócie, zadaniem tych stacji jest doradzanie rolnikom w zakresie racjonalnego nawożenia mineralnego i organicznego na podstawie badania właściwości chemicznych gleb, udzielanie zaleceń nawozowych poprzez szkolenia i opiniowanie planów nawożenia. Stacje te prowadzą też monitoring zasobności gleb i wód w azot i fosfor mineralny, bazując na pracy sieci liczącej 5 tysięcy punktów monitoringowych. Pożytki chemicznej obsługi rolnictwa są ewidentne, ale może warto przypomnieć, że prowadzi ona do stosowania racjonalnych dawek nawozów, optymalizacji kosztów produkcji rolniczej i ograniczenia strat nawozów i zanieczyszczenia środowiska.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#FranciszekWitkowski">Wyniki kontroli, jeśli chodzi o agrochemiczną obsługę rolnictwa, są pozytywne. Realizowano ją zgodnie z ustawą o nawozach i nawożeniu. Środki finansowe wydatkowano zgodnie z przeznaczeniem. Były to środki w łącznej kwocie około 40 milionów zł, bo tyle wynosi roczne dofinansowanie stacji chemiczno-rolniczych. Trzeba zaznaczyć, że stacje osiągają też dochody w wysokości około 8 milionów 400 tysięcy zł z tytułu opłat za usługi świadczone przez stacje.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#FranciszekWitkowski">Temat, który pojawił się w wyniku tej kontroli, jest zagadnieniem dosyć szerokim. Odsetek rolników korzystających z obsługi agrochemicznej jest niepokojąco niski. Jak to wygląda w liczbach – 39 tysięcy gospodarstw w 2011 r., 36 tysięcy w 2014 r., czyli tendencja niepokojąca, bo spadkowa. Spadek o 7%. A zalecenie agrotechniczne jest takie, że rolnik powinien przynajmniej raz na 4 lata sprawdzić zasobność gleby w składniki pokarmowe. Przeprowadziliśmy szacunki, z których wynika, że 113 tysięcy gospodarstw z 1,4 miliona przeprowadza te badania. To jest raptem 8%. Ciekawe było to, jak w tym wypadku wypadają duże gospodarstwa. Okazuje się, że w ich wypadku większy odsetek właścicieli bada glebę, ale i tak tylko co piąty, a więc to nadal dosyć mało.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#FranciszekWitkowski">Jeśli chodzi o powierzchnię użytków rolnych przebadanych w skali kraju, to jest to około 1 miliona ha rocznie. Zwracam uwagę na to, że skoro 40 tysięcy gospodarstw rocznie przekazuje glebę do badania i daje to powierzchnię 1 miliona ha, to przebadana w jednym gospodarstwie powierzchnia wynosi powyżej 20 ha, co wskazuje na to, że badania te zlecają głównie duże gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#FranciszekWitkowski">Jedną z metod naszej pracy jest przeprowadzanie ankiet. Pozwoliliśmy sobie przeprowadzić ankietę i tym razem. Odpowiedziało nam 1 tysiąc 150 rolników. To była ankieta wysłana na adresy elektroniczne rolników. Baza danych z adresami została wzięta przez NIK od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wyniki tej ankiety zawierają częściową odpowiedź na pytanie, dlaczego tak mało rolników bada swoją glebę – tylko połowa odpowiedziała, że zetknęła się z działalnością stacji chemiczno-rolniczych, i przeważali w tym właściciele dużych gospodarstw. Pytanie następne: skąd dowiedzieli się o tej działalności? Okazuje się, że od przedstawicieli okręgowych stacji chemiczno-rolniczych – a tych przedstawicieli jest około 170 i oni właściwie pracują w terenie – dowiedział się co piąty rolnik. Jeśli chodzi o inne źródła, jak prasa, internet, to liczby były dosyć małe. Dodam tylko tyle, że głównym źródłem informacji była edukacja i specjalistyczne szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#FranciszekWitkowski">Przyczyny, na które wskazujemy, na pewno nie obejmują całego kompleksu spraw. Są to wnioski z kontroli. Nie ulega wątpliwości, że problemem jest oczywiście niska świadomość czy wykształcenie rolników. Ale przyczyną, która wynika z naszej kontroli, są też nieefektywne metody współpracy z rolnikami. W dokumentacji stacji nie znaleźliśmy, że tak powiem, celów strategicznych dotyczących zwiększenia zasięgu obsługi agrochemicznej. Współpraca z jednostkami doradztwa rolniczego polegała na udziale w szkoleniach, wystawach, targach. Określamy ją jako pasywną, ponieważ nie dawała zbyt wielkich efektów. Wskazujemy też, że w ustawie o jednostkach doradztwa rolniczego, w art. 5 ust. 2, wśród całej gamy instytucji, podmiotów, które współpracują z jednostkami doradztwa, nie ma stacji chemiczno-rolniczych. Jest to pewien brak. Pozostawienie tego w stanie niezmienionym, a nawet pogarszającym się, czyli takim, że coraz mniej gospodarstw bada glebę, wydaje się niekorzystne i może skutkować wzrostem nawożenia, jak to się mówi, na oko. Wiadomo, że będzie to związane zarówno z dodatkowymi kosztami, jaki i ze zwiększonym ryzykiem zanieczyszczenia środowiska.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#FranciszekWitkowski">Zwracamy uwagę na fakt, że w Polsce następuje wzrost nawożenia mineralnego roślin. Na tym wykresie przedstawiam przejawiające się w Polsce tendencje. To jest ta czerwona linia. Widać, że to nawożenie rośnie. Czarna linia to Niemcy, niebieska – Francja. W tych państwach poziom NPK na ha maleje. Przyczyn jest zapewne wiele, ale do głównych należy fakt, że rolnicy w tych krajach stosują precyzyjne nawożenie, a na skutek wieloletniego wysokiego nawożenia gleby są już na tyle zasobne w fosfor i potas, że po prostu obecnie nie jest potrzebne nawożenie na tak wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#FranciszekWitkowski">Najwyższa Izba Kontroli wnioskowała do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o opracowanie i wdrożenie strategii dotyczącej zwiększenia zasięgu agrochemicznej obsługi rolnictwa oraz, jak w przypadku każdej strategii, o monitorowanie efektów jej wdrażania. Wnioskowaliśmy również o zintensyfikowanie współpracy stacji chemiczno-rolniczych i jednostek doradztwa rolniczego, na przykład przez uzupełnienie w ustawie o jednostkach doradztwa rolniczego wykazu podmiotów współpracujących z tymi jednostkami o stacje chemiczno-rolnicze. W piśmie, które otrzymaliśmy od ministra rolnictwa – jego kopia jest zamieszczona w informacji o wynikach kontroli, na ostatnich stronach – minister informował Najwyższą Izbę Kontroli o pracach nad podpisaniem porozumień między ODR a stacjami chemiczno-rolniczymi. Dziękuję. To tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyChróścikowski">W związku z tym, że mamy już za sobą prezentację, możemy przejść do ewentualnych uwag, jeśli pani minister chciałaby je wnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EwaLechWsi">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#EwaLechWsi">Powiem tylko tytułem uzupełnienia, że minister rolnictwa zwrócił się do Krajowej Stacji Chemiczno-Rolniczej z prośbą o podjęcie działań mających na celu dalsze promowanie racjonalnych zasad nawożenia. W odpowiedzi krajowa stacja poinformowała ministra rolnictwa, że podejmie odpowiednie działania. Będą to działania w zakresie upowszechniania nowej metody – nawet nie wiem, jak to się czyta – Mehlich 3…</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Gloszsali">Mehlich 3.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#EwaLechWsi">…która jest tańsza od dotychczas stosowanych metod analitycznych, oraz rozszerzenia zakresu analitycznego tej metody o dodatkowe parametry stanowiące dalsze uzupełnienie oferty diagnostyki gleby. Stacja będzie także podejmowała dalsze działania informacyjne poprzez dostarczanie rolnictwu opracowań, różnych publikacji, raportów i innych materiałów, zarówno w wersji papierowej, jak i w oparciu o strony internetowe krajowej stacji i okręgowych stacji. Będzie także kontynuowała współpracę ze szkołami rolniczymi, uczelniami, dostarczając niezbędnych informacji przyszłym producentom rolnym. Ponadto w okręgowych stacjach chemiczno-rolniczych będzie testowany nowy system informatyczny, który pozwoli na nowoczesną obsługę informatyczną obejmującą cały proces przetwarzania zlecenia klienta – rejestrację próbek, wystawienie faktury, zawiadomienie, złożenie kart badań, wycenę itd. Tak że każdy, kto zleci takie badanie, będzie miał na bieżąco wgląd do tego, co się dzieje z próbkami. Jednocześnie minister rolnictwa zadeklarował, zresztą to było już powiedziane, że ponieważ ODR, czyli ośrodki doradztwa rolniczego, i krajowa stacja pozostają w gestii ministra rolnictwa, to nawiązanie współpracy między nimi, nawet, gdyby nie była ona regulowana ustawą, tylko zostałaby nawiązana w oparciu o jakąś umowę czy porozumienie, nie powinno stanowić żadnego problemu. I to tyle miałam do dodania. Może jeszcze pozostali państwo chcą coś uzupełnić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Pani Minister.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy pan dyrektor, profesor Wojciech Lipiński, chciałby coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechLipiński">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechLipiński">Dziękuję za zaproszenie na posiedzenie komisji. Dziękuję za przeprowadzoną kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechLipiński">Myślę, że te wnioski wymagają pewnego uzupełnienia, ponieważ już w samej prezentacji pojawiły się pewne sprzeczności, chociażby dotyczące małego zainteresowania rolników badaniami agrochemicznymi. Otóż nigdy w historii badań agrochemicznych nie było takiego zainteresowania badaniami agrochemicznymi. Wskaźnikiem, który jest publikowany od lat w powszechnie dostępnych rocznikach statystycznych GUS, jest powierzchnia gleb przebadanych w ramach badań agrochemicznych. To jest około 1 miliona ha gleb rocznie. Należy zaznaczyć, że badania agrochemiczne zachowują aktualność przez kilka lat. Jeżeli rolnik dobrze zna historię swojego pola, stosuje w miarę stałą agrotechnikę, bez większych zmian, to te badania mogą zachowywać aktualność od 4 do 6 lat. W takim przedziale czasowym przebadanych jest około 6, 7 milionów ha gleb. To stanowi 60%, 70% powierzchni zasiewów. To są fakty znane od lat.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WojciechLipiński">Oczywiście, to nie zaspokaja wszystkich potrzeb, jeśli chodzi o badania agrochemiczne, ale należy zwrócić uwagę na fakt, że dla zdecydowanej większości rolników badania agrochemiczne nie są obowiązkowe, a za te badania rolnik musi zapłacić. Jest to absolutnie dobrowolna działalność. Chcę również podkreślić, że liczba gospodarstw, której użyto w raporcie, to liczba gospodarstw określona na podstawie informacji podanych przez rolników. Rolnicy nie mają obowiązku podawania informacji o swoich gospodarstwach. Często bywa tak, że rolnicy wykonują badania części gospodarstwa, połowy. Czasami, jak wiemy z praktyki, użytkują również gospodarstwa sąsiadów. To nie sąsiedzi wykonują badania agrochemiczne tylko ci, którzy faktycznie użytkują grunt. A zatem użycie liczby gospodarstw rolnych w statystyce dotyczącej badań agrochemicznych nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dosyć wymiernym wskaźnikiem jest powierzchnia przebadanych gleb. W żadnym kraju w sprawozdawczości dotyczącej badań agrochemicznych nie podaje się liczby gospodarstw. Podaje się liczbę próbek. W stacjach chemiczno-rolniczych w Polsce badaniom podstawowym poddaje się około 400 tysięcy próbek rocznie, a łącznie z badaniami ogrodniczymi, z badaniami azotu mineralnego, które stanowią mniejszy zakres, z badaniami mikroelementów, ta liczba to ponad 500 tysięcy próbek. To około 3 milionów parametrów oznaczanych na potrzeby doradztwa nawozowego. W mojej ocenie zainteresowanie rolników badaniami agrochemicznymi jest duże i nigdy nie było tak duże.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WojciechLipiński">Chcę też dodać, że w ostatnich latach, tzn. od 2004 r., powierzchnia gruntów przebadanych w stacjach chemiczno-rolniczych zwiększyła się o 18%, a liczba przebadanych próbek o 8,5%. W tym czasie powierzchnia użytków rolnych w Polsce zmniejszyła się o 15%, a powierzchnia gruntów ornych o 20%. Takie tendencje można zaobserwować we wszystkich krajach europejskich. Dla przykładu: w dosyć bliskiej nam Austrii liczba gospodarstw zmniejszyła się o kilkadziesiąt procent. I dlatego odwoływanie się tylko do liczby gospodarstw nie jest najlepszym wskaźnikiem aktywności w zakresie badań agrochemicznych. Oczywiście nie można zdejmować ze stacji chemiczno-rolniczych odpowiedzialności za to, co można zaoferować rolnikom. Chcę jednak podkreślić, że niskie zainteresowanie to także efekt kondycji finansowej gospodarstw rolnych, które albo mogą sobie pozwolić na badania, albo nie. Wielu rolników podkreśla, że te badania są niestety zbyt kosztowne.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WojciechLipiński">Wiadomo również, że 40% rolników w Polsce w ogóle nie stosuje nawozów, w związku z czym trudno oczekiwać, aby w ich gospodarstwach były realizowane badania agrochemiczne, bo jakiż miałoby to cel. Oczywiście jest znacząca grupa gospodarstw, które stosują tylko nawozy azotowe. Te dane są również publikowane w rocznikach statystycznych – to jest około 700 tysięcy gospodarstw. Ale należy pamiętać, że ustalanie dawek azotu nie musi się odbywać w oparciu o analizy chemiczne. Stosuje się także kryterium plonotwórcze, tak na gruntach ornych, jak i na użytkach zielonych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WojciechLipiński">To, co nas interesuje, co rzeczywiście jest problemem, to silne zakwaszenie gleby. W tym wypadku badania rzeczywiście powinny być częstsze, zważywszy na to, że 2/3 gleb w Polsce to gleby bardzo lekkie i lekkie. To jest duży problem – problem powszechnego zakwaszenia gleb. Ale jeśli chodzi o czteroletni okres, który wskazałem, to jest to okres wskazany w „Kodeksie dobrej praktyki rolniczej”. Kodeks jest dokumentem przeznaczonym do dobrowolnego stosowania. Jeszcze raz podkreślam: jeśli rolnik zna historię swojego pola i prowadzi odpowiednią agrotechnikę, także w oparciu o badanie i o zalecenia nawozowe, to może sobie pozwolić na skrócenie lub wydłużenie tego okresu. Bo chcę jeszcze dodać, że w niektórych przypadkach badania agrochemiczne wykonuje się częściej niż raz na 4 czy 6 lat. To dotyczy na przykład azotu mineralnego. Ale jeśli chodzi o azot mineralny, to ta kwestia nie jest ujmowana w statystykach dotyczących liczby gospodarstw. A na przykład badanie mikroelementów wykonuje się rzadziej. Ale już w ogrodnictwie badania wykonuje się nawet kilka razy w tygodniu. I taka jest, niestety, złożona specyfika badań agrochemicznych.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WojciechLipiński">To tyle. Jeśli będą jakieś pytania, to oczywiście odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzyChróścikowski">Biuro Legislacyjne…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WaldemarWojnicz">Chcę odnieść się merytorycznie, jeżeli można, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WaldemarWojnicz">Panie Profesorze, w krajach członkowskich obowiązuje dyrektywa azotanowa i fosforowa. W wynikach naszej kontroli nie narzucamy obowiązku badania gleb. Ale chcę zapytać: jak władza wykonawcza może monitorować przestrzeganie dyrektywy azotanowej, której nieprzestrzeganie skutkuje obniżeniem płatności bezpośrednich dla wszystkich rolników? Bo w tej kwestii się chyba zgadzamy, prawda? Odnosząc się do pana wypowiedzi, powiem, że Najwyższa Izba Kontroli nie mówi o obowiązkowych badaniach, tylko o znalezieniu takiej formuły, która poprzez propagowanie badań pozwoliłaby uchronić rolników, którzy coraz częściej zaczynają stosować nawozy na oko – a to wychodzi również w pana badaniach – przed sankcjami w postaci obniżenia płatności bezpośrednich. Bo jeśli kontrola Komisji Europejskiej wykaże, że w Polsce został przekroczony limit azotów na ha – który jest oczywiście niebotycznie wysoki, bo wynosi 170 kg/ha, no ale niech to stwierdzą – to co wtedy powie minister rolnictwa? Że badania były nieobowiązkowe, nie musieliście ich stosować? Ale skutki finansowe będą czytelne i bardzo nośne medialnie. Prawda? Będzie to bardzo nośne medialnie: że polski rolnik nie przestrzega dyrektywy azotanowej, zatruwa środowisko, zatruwa zlewnię Morza Bałtyckiego, co już nam zarzucano wcześniej – HELCOM wskazywał nas jako jednego z głównych trucicieli zlewni Morza Bałtyckiego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WaldemarWojnicz">My nie wskazujemy rozwiązań, tylko mówimy: są zagrożenia. One wynikają nie tylko z tych statystyk. Pan profesor ma rację. I powiedział pan, że my też mamy rację, bo ten 1 milion ha jest nieprzekraczalny. Tylko co robić? My proponujemy, żeby osiągnąć efekt heterozji poprzez ścisłą współpracę przejmowanych aktualnie przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi ośrodków doradztwa rolniczego z wami – żeby wiedza rolnicza, kaganek oświaty dotarł do wszystkich, również do tych 40%, o których pan mówi, którzy dzisiaj nie stosują nawozów, ale jeżeli jutro zaczną je stosować na oko, to zwiększą ryzyko sankcji dla Rzeczypospolitej, nie dla pana Jana Kowalskiego, tylko dla Rzeczypospolitej. Dostrzegamy ten problem i dlatego mówimy o tej współpracy. Nie mówimy w naszych wnioskach de lege ferenda, że dopisanie do listy zawartej w art. 5 ust. 2 stacji chemiczno-rolniczych rozwiąże problem. Mówimy: może to pomoże.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WaldemarWojnicz">Wydaje nam się, że z dwóch kontroli wynika… Bo, Panie Przewodniczący, w 2014 r. opublikowaliśmy informacje o wynikach kontroli działalności jednostek doradztwa rolniczego. Wtedy Najwyższa Izba Kontroli również stwierdzała, że brakuje standaryzacji, że ośrodki doradztwa rolniczego funkcjonują różnie, że koszty tej samej usługi zależnie od województwa mogą się różnić kilkudziesięciokrotnie. Pamiętam, że na przykład w województwie pomorskim usługa dla tworzących się grup producenckich kosztowała 4 tysiące zł, a gdzieś w świętokrzyskim – 385 zł. To są fakty, które stwierdzaliśmy w tamtej kontroli. Dostrzegamy, po tych dwóch kontrolach, potrzebę nie integracji, ale zacieśnienia współpracy między dwoma podmiotami, które świadczą typowe usługi doradcze dla rolnika, niosą kaganek oświaty. W tej ostatniej kontroli stwierdziliśmy, że pracownicy ODR, którzy idą na pola – a jest ich dużo więcej, Panie Profesorze, niż tych 170 doradców, których pan ma – nie propagują waszej działalności. Nie propagują, bo z wami nie współpracują. Tak? I to jest płaszczyzna, na której – przy dobrej woli, sprecyzowaniu, zestandaryzowaniu, powiedzeniu: „ty dodatkowo masz to, a ty masz to” – może ulepszymy funkcjonowanie szeroko pojętego doradztwa, również doradztwa nawozowego. Ograniczymy w ten sposób koszty funkcjonowania ponoszone przez indywidualnych rolników, bo jeśli rolnik nie będzie stosował nawozów na oko, tylko będzie je stosował zgodnie z zaleceniami… A jednocześnie uchronimy się przed tym mieczem Damoklesa, który zawsze nad nami wisi. Bardzo łatwo postawić Rzeczypospolitej zarzuty: nie przestrzegacie prawa, łamiecie dyrektywę azotanową. Dochodzi jeszcze kwestia fosforu. My pomijamy tę sprawę, ale musimy też monitorować fosfor. Przepisy unijne grożą sankcjami również w tej kwestii. I o to chodzi. Jak nam się uda, to OK. Próbujmy. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy przedstawiciel Biura Legislacyjnego chciałby jeszcze coś dodać?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzyChróścikowski">O, witam pana europosła. Przepraszam, nie zauważyłem pana Wojciechowskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JanuszWojciechowski">Można, tak?</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JerzyChróścikowski">Chciałby pan zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JanuszWojciechowski">Tak.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JerzyChróścikowski">Tak? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję Najwyższej Izbie Kontroli za ten bardzo ważny raport. Przez moment… Nie wiem, czy wypowiedź pana dyrektora należało odebrać jako kwestionowanie wniosków Najwyższej Izby Kontroli. Istnieje procedura odwoławcza, to znaczy z ustaleniami NIK można polemizować w ramach procedury kontrolnej. Rozumiem, że w tym wypadku takiej polemiki nie było, bo wnioski, przynajmniej tak wynika z treści informacji, zostały przyjęte do realizacji. W związku z tym na tym etapie nie powinniśmy już chyba spierać się o treść ustaleń, tylko o to, co ma z nich wynikać na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanuszWojciechowski">I druga kwestia: kluczowym problemem, na który wskazuje informacja NIK, jest brak może nie współpracy w ogóle, ale brak wystarczającej współpracy z ośrodkami doradztwa rolniczego. A ośrodki doradztwa nie były kontrolowane, jak rozumiem, w ramach tej kontroli?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#Gloszsali">Były wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WaldemarWojnicz">Wcześniej, we wcześniejszych latach. W 2014 r., Panie Pośle, opublikowaliśmy informację…</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JanuszWojciechowski">To może byłoby lepiej, gdyby to było zrobione jednocześnie, żeby obie strony… Bo z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Tak więc żeby współpraca była dobra, muszą tego chcieć stacja krajowa, staje okręgowe i ośrodki doradztwa rolniczego. No ale, jak rozumiem, z jakichś innych kontroli wynika postulat kierowany do tych ośrodków. Wydaje mi się, że wyniki tej kontroli wskazują na potrzebę włączenia ośrodków doradztwa rolniczego w strukturę rządową. Korzystajmy z nich w większym zakresie. Państwo musi kreować politykę w zakresie doradztwa rolniczego. Nie może być szesnaście różnych polityk, w każdym województwie inna. Tym bardziej dziękuję za tę kontrolę, bo ona dostarcza argumentów wspierających działania zmierzające w tym kierunku. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy przedstawiciel Biura Legislacyjnego chciałby coś dodać?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MichałGil">Tak, oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JerzyChróścikowski">Proszę o opinię. Będziemy mieli ten etap za sobą, a dyskusja będzie jeszcze trwała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MichałGil">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MichałGil">Nazywam się Michał Gil, reprezentuję Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MichałGil">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MichałGil">Raport NIK wskazał na potrzebę zintensyfikowania współpracy stacji chemiczno-rolniczych i jednostek doradztwa rolniczego. Jednym z działań, które miałoby temu sprzyjać, miało być uzupełnienie katalogu zawartego w art. 5 ust. 2 ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego o stacje chemiczno-rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#MichałGil">Wysoka Komisjo, art. 5 ust. 2 wskazuje podmioty, z którymi mają współpracować jednostki doradztwa rolniczego. I stacje chemiczno-rolnicze nie znajdują się w tym katalogu. Nie oznacza to jednak, że istnieje zakaz tego typu współpracy. Ona może być prowadzona w obecnym stanie prawnym. Oczywiście pewnie byłoby lepiej, gdyby art. 5 ust. 2 został uzupełniony o stacje chemiczno-rolnicze. Ale musimy pamiętać o jednej kwestii. Ustawodawca – wynika to również z zasad techniki prawodawczej – powinien najpierw rozważyć, czy istnieją inne metody osiągnięcia celu niż ingerencja prawodawcza. W tym wypadku celem byłoby zawarcie porozumień mimo braku ustawy. Jest to możliwe, jeżeli istnieje taka wola. Rozumiem, że ministerstwo zadeklarowało, że dąży do zawarcia tego typu porozumień. Rozpoczęcie procedury legislacyjnej nie jest konieczne. Powiedziałbym nawet, że jest niewskazane. Zasady techniki prawodawczej mówią, że ustawodawca powinien być wstrzemięźliwy w swojej działalności legislacyjnej. Owszem, w przyszłości, gdyby okazało się, że nie udało się osiągnąć tych porozumień, ustawodawca mógłby próbować je wyegzekwować, nowelizując ustawę o jednostkach doradztwa rolniczego. W przypadku jakiejś większej nowelizacji ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego warto by pewnie uzupełnić ten przepis art. 5 ust. 2, ale działoby się to przy okazji, bez wszczynania nowej procedury legislacyjnej. Dlatego rekomendacja Biura Legislacyjnego jest obecnie następująca: o ile uda się osiągnąć zamierzenie ustawodawcy bez nowelizacji art. 5 ust. 2, to należy to uczynić. Jeżeli komisja doszłaby do wniosku, że nie jest to możliwe, to oczywiście w każdej chwili jesteśmy gotowi napisać odpowiedni projekt. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyChróścikowski">Jeszcze wiele osób ma możliwość zabrania głosu. Widzę, że są chętni, zgłaszają się.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyChróścikowski">Chcę dodać, że jesteśmy na etapie, można powiedzieć, dość szerokiej dyskusji, bo w Senacie dopiero co odbyła się konferencja pod przewodnictwem naszej komisji senackiej, na której mówiliśmy o doradztwie rolniczym, mówiliśmy o tych wszystkich sprawach. Pan minister Zarudzki prezentował pewne stanowisko rządu, określił nawet kalendarium wydarzeń, jakie przewiduje. Odpowiadając naszemu panu legislatorowi, powiem, że działania idą właśnie w tym kierunku, o którym pan mówił, co dzisiaj jakby potwierdzamy. Ministerstwo oczywiście zwróciło uwagę na tę część protokołu kontroli NIK, która wskazuje na te kwestie. Myślę, że jest to zasadne i że lepiej wcześniej to sygnalizować, niż dyskutować nad tym potem, w trakcie prac. I dzisiejsze posiedzenie – zgodnie z tym, co zaleca nam marszałek, żebyśmy patrzyli i pokazywali – jest wskazaniem dla rządu, żeby uwzględniać pewne kwestie, które są już sprawdzone w badaniach. Stąd ta dzisiejsza dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyChróścikowski">Pamiętam, że kiedyś było tak, że ośrodki doradztwa rolniczego posiadały u siebie stacje, robiły badania. Miały miejsce wyścigi – pamiętam dawne lata – kto wcześniej, kto szybciej, kto kogo zachęci. Oczywiście opłaty były znacznie niższe, z tego co pamiętam. Wtedy rolnicy robili te badania. Pamiętamy te czasy. No ale gospodarka się zmieniła i w tej chwili rolnicy robią to nie dlatego, że muszą, tylko dlatego, że chcą oszczędzać. Robią badania głównie z tego powodu, że widzą w tym źródło znacznych oszczędności ekonomicznych. Przy nowych nasadzeniach wszyscy robią badania, bo sprawdzają, czy roślina odpowiada gruntowi, czy nie odpowiada. Bo przecież nie każda roślina będzie odpowiednio plonowała w każdym gruncie. Są zalecenia i są przeciwwskazania do niektórych upraw. Każdy, kto ma działkę, ogród, kiedy planuje ogród, zastanawia się, na jakiej glebie posadzić iglaki, a na jakiej posadzić inne krzewy itd. Bo nie w każdym gruncie będą rosły piękne krzewy. Ogrodnicy wiedzą doskonale, że bez przebadania kwasowości, bez sprawdzenia, nie da się określić, jakie rośliny można zaplanować. Tak samo jest w rolnictwie, tylko że w jego wypadku efekt ekonomiczny jest większy. Myślę, że ministerstwo powinno działać w tym duchu. Powinniśmy działać w tym duchu, aby pomóc.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JerzyChróścikowski">Czy rzeczywiście istnieją zagrożenia? No na pewno istnieją zagrożenia. Jeśli popatrzymy na oceny, to zobaczymy, że w tej chwili ta kwestia stanowi poważne wyzwanie. Polska nie spełnia norm, mamy z tym poważne problemy. To jest zaszła sprawa. Tylko patrzeć, jak ten miecz Damoklesa nas dosięgnie. To jest poważne wyzwanie. Jeśli chodzi o rolników, szczególnie z terenów północnych, z województwa zachodniopomorskiego czy innych, to oni alarmują, że chce się ich dokręcać, dociskać, bo im bliżej Bałtyku, tym więcej kontroli. Jest jeszcze kwestia odpowiedniego dawkowania – ile metrów od ścieku wolno dawkować, ile nie wolno, ile od rowów melioracyjnych, ile od innych… Chodzi o te wszystkie uwarunkowania, które…</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JerzyChróścikowski">Jest też kwestia, o której wspomniał już wcześniej pan dyrektor. My prowadzimy wiele konferencji, nawet w Senacie, dotyczących ochrony wód Bałtyku. HELCOM rzeczywiście mocno naciska. Odbywa się wiele konferencji, różnych spotkań. Polska rzeczywiście jest dużym trucicielem, jeśli chodzi o fosfor. Pamiętajmy, że fosfor się nie neutralizuje. Fosfor jest poważnym problemem, który często się bagatelizuje, a uważam, że to jest poważny problem. Jeśli popatrzeć na badania, które robią koledzy w Szwecji czy w innych krajach, to tam robione są nie tylko zwykłe badania, ale badania przekroju gleby, badania wód itd. Są robione bardzo dogłębne badania. Łożone są na to ogromne pieniądze. To pokazuje, jak powinniśmy dbać o środowisko. Co prawda my mamy tzw. zlewnię i u nas to wszystko ładnie wygląda, ale gdyby nasz krajobraz wyglądał tak jak w krajach północnych, na przykład w Szwecji, gdzie jest tylko woda stojąca, to też myślelibyśmy o tym, jak mieć czystą wodę, jak nie mieć skażenia, skoro nie ma zlewni. Oni dbają o czystość wody z konieczności, bo jeśli sobie ją skażą, to potem taką muszą konsumować. Trzeba zwracać uwagę na to, jak mówią niektórzy, gdzie stoi oczyszczalnia, a gdzie jest źródło pobierania wody. Tak? Skoro na tym przykładzie pokazuje się, jak dbamy o środowisko, to tak samo powinno być z nawozami, z tymi wszystkimi…</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JerzyChróścikowski">A do tego dochodzi jeszcze… Przecież nie chodzi tylko o azot czy fosfor, ale też o inne pierwiastki, które znajdują się w nawozach, które coraz trudniej wyeliminować. Niestety, w pracy rolnika metody agrotechniczne zastępuje się chemicznymi. To jest wielką bolączką, że stosuje się coraz więcej chemii dla uproszczenia prac polowych, zastępując ręce człowieka, który kiedyś robił coś ręcznie, a teraz następuje chemizacja.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JerzyChróścikowski">To jest poważny problem i wyzwanie dla polskiego i europejskiego rolnictwa. Chodzi o to, abyśmy rzeczywiście pomogli rolnikom, żeby nie doszło do tego, o czym wspomniał pan dyrektor, że ktoś nas kiedyś ukarze za to, że nie przestrzegamy przepisów, tym bardziej że uchwala się coraz więcej coraz ostrzejszych przepisów – są następne, następne… Wyzwanie dla ministerstwa rolnictwa jest dość poważne – żeby doprowadzić do współdziałania pomiędzy ośrodkami doradztwa rolniczego, jak się tu wskazuje, a stacjami.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JerzyChróścikowski">No i pytanie związane z doradztwem: czy oprócz stacji istnieją jeszcze inne podmioty, które świadczą prywatne usługi, które nie są rejestrowane? To jeszcze jedna kwestia – czy są prywatne podmioty, o których się tu nie mówiło? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JerzyChróścikowski">Widziałem, że o głos prosił pan dyrektor.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, Szczepan Zalewski, Brwinów, centrum doradztwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SzczepanZalewski">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SzczepanZalewski">Przez dwadzieścia parę lat zajmowałem się prywatnym doradztwem. Pracowałem na terenie gminy Turośl i okolic. Nasz ośrodek współpracował z Instytutem Melioracji i Użytków Zielonych w Falentach. Teraz to się inaczej nazywa…</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Gloszsali">Instytut Technologiczno-Przyrodniczy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#SzczepanZalewski">Ten instytut badał u nas gleby i wody. I chciałbym zwrócić uwagę szanownych panów z Najwyższej Izby Kontroli, i państwa również, na fakt, na który nie zwraca się uwagi – że główny ładunek biogenny, jaki niesie ze sobą woda płynąca przez tereny torfowe i gleby organiczne jest tak wielki, że rzekome zatrucie dokonywane przez rolników stanowi 1%. Tak wykazały badania. Po wielkich suszach, jakie były na terenie Turośli, przedstawiciele instytutu przyjechali z wynikami prób i powiedzieli, że ktoś nalał gnojowicy do piezometrów. Byli tak zbulwersowani, że chcieli zerwać wszystkie umowy i wyjechać. Po pewnym czasie, kiedy zaczęliśmy to analizować, okazało się, że spalanie torfów było tak duże, że wychodziło około 400 mg/cm3 – chyba tyle podawano.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#SzczepanZalewski">Od 2000 r. do 2003 r. był prowadzony projekt badawczy, który jednoznacznie potwierdził, że Polska jest największym eksploatatorem torfów, gleb torfowych i murszowych. Brak odpowiedniej gospodarki wodnej na glebach organicznych powoduje, że te gleby przesychają nawet do 6 m – tak potrafi się wahać poziom wody. W związku z tym obarczanie winą za wszystko, co jest w Bałtyku, tylko rolnika jest niesłuszne, naprawdę niesłuszne. Dobrze by było, gdyby można było odnaleźć i pokazać gdzieś wyniki tych badań. To był projekt prowadzony z udziałem Banku Światowego i funduszy firmy NewCo. Jego efekty były pokazywane w 2003 r. właśnie przez instytut melioracji i były jednoznaczne – nie było tego w piezometrach umieszczonych u rolników. Były budowane duże zbiorniki na gnojowicę, były kładzione płyty itd. To był duży, bardzo duży program. I to właśnie ten element decydował o ilości biogenów w wodzie, a nie działalność rolnicza. Dziękuję…</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#SzczepanZalewski">Dodam jeszcze, że jest procedowana nowa ustawa… nie wiem, czy to nowa ustawa, ale nowe przepisy, za pomocą których minister rolnictwa chce przywrócić ośrodki doradztwa rolniczego pod swoją jurysdykcję – nazwijmy to tak. Przepraszam, jeśli używam niewłaściwego określenia, ale chyba o to chodzi. Trwają jeszcze rozmowy z marszałkami o tym, aby doradztwo przeszło z powrotem pod nadzór ministra, żeby, skoro za nie płaci, także je nadzorował. I myślę, że zagadnienie współpracy, o której mowa, będzie uwzględnione w tej zmianie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Dyrektorze.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyChróścikowski">Dodałbym do pana wypowiedzi, że nie mamy dobrej gospodarki wodnej. Mówiliśmy o tym nawet podczas debaty dotyczącej budżetu.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#Gloszsali">To jest podstawa.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyChróścikowski">Jeżeli nie będzie dobrej gospodarki wodnej, to będziemy mieli tego typu problemy. Susze zdarzają się coraz częściej, a my zaniedbujemy tę kwestię. Straty poniesione w ostatnich latach są bardzo poważne. I nie zawsze spowodowane są tym, że rolnicy nie chcą. To jest czynnik ekonomiczny. Jeżeli rolnikom nie opłaca się hodować, to wszystkie łąki, które powinny być pięknie zadbane, które powinny być nawadniane, kiedy trzeba, z których w razie potrzeby powinna być odprowadzana woda… Tego się w tej chwili w ogóle nie robi. Czynnik ekonomiczny spowodował, że łąki ulegają degradacji, są niszczone, a zasobów wodnych się nie zatrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyChróścikowski">Jeżeli nie będzie dobrej gospodarki wodnej, to możemy zapomnieć o naszych wielkich wysiłkach, o naszych działaniach. Ilekolwiek byśmy wydali pieniędzy, to nie będzie to działać. Współpraca ekonomii i rolnictwa musi być prowadzona w zgodzie ze środowiskiem, tak jak to było przez lata, kiedy każdy kawałek ziemi był zagospodarowany i zadbany. Niestety trzeba powiedzieć, że obecnie jest z tym różnie, ziemia jest albo zadbana, albo bardzo mocno zaniedbana. Wszystkie badania, ekspertyzy i życie, kiedy jeździmy w teren, pokazują, jak wygląda nasz krajobraz. Musi być współdziałanie. Tak jak w organizmie musi być transfer wody, tak i w naszym środowisku musi być… Bez tego nie zabezpieczymy… Kwestia torfów i tych wszystkich innych… Przecież wiemy, kiedy palą się torfy. Kiedy? Kiedy jest susza, tylko wtedy. Jak jest mokro, torfy się nie palą, nie ma tego zanieczyszczenia. A skoro rolnicy nie uprawiają łąk, nie ma zastawek, skoro w ogóle nie ma systemu regulacji, to nie dziwmy się, że takie są skutki. Ale musi być współdziałanie, zaniedbania muszą być odpracowane.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyChróścikowski">Jeśli nie będzie… Dodam jeszcze jedno zdanie, żeby już nie przedłużać. Mówiliśmy o tym wielokrotnie na posiedzeniach naszej komisji: nie ma hodowli, a bez hodowli nie ma uprawy łąk. I taki jest skutek, widać go wyraźnie. Problemy ekonomiczne wymuszają to, że rolnicy świadomie odchodzą od zagospodarowania przestrzeni, która jest dla nas tak istotna.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JerzyChróścikowski">Pan dyrektor chciał jeszcze zabrać głos, tak?</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JerzyChróścikowski">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechLipiński">Jeśli można.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WojciechLipiński">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WojciechLipiński">Oczywiście trudno polemizować z oceną, że współpraca z ośrodkami doradztwa rolniczego nie była może zbytnio efektywna, ale nie można powiedzieć, że jej nie było. W okresie objętym kontrolą mogliśmy uczestniczyć w blisko 7 tysiącach szkoleń zorganizowanych właśnie przez ośrodki doradztwa rolniczego w całym kraju. Były również inne formy współpracy, takie jak wspólne wydawnictwa, wspólne szkolenia – doskonalące również naszą wiedzę i kompetencje. Ale oczywiście nigdy nie jest zbyt dużo doskonalenia i poprawiania jakości, o co nam wszystkim przecież chodzi. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#WojciechLipiński">Jeśli chodzi o dyrektywę azotanową, to sprawa jest bardziej złożona. 170 kg azotu na ha to roczna dopuszczalna dawka nawozów. W Polsce dawka ta wynosi 33 kg. Chcę jeszcze powiedzieć, że wyrok Trybunału, który został sformułowany na podstawie skargi Komisji Europejskiej, nie dotyczył w żadnym stopniu działalności rolniczej. Wszystkie zastrzeżenia dotyczyły działalności z zakresu ochrony środowiska, wyznaczania obszarów szczególnie narażonych. Nie było żadnego uchybienia w zakresie działalności rolniczej. To też jest bardzo ważna informacja. Rolnicy byli w tym zakresie dosyć dobrze przygotowani i Trybunał to dostrzegł. A sprawa dyrektywy azotanowej jest bardzo złożona. Nie chodzi tylko o samo nawożenie, również mineralne, ale także o efektywne wykorzystanie nawozów i to, o czym powiedział pan przewodniczący, czyli wodę. Jeśli nie będzie odpowiedniej gospodarki wodnej, to również nawozy nie będą efektywnie wykorzystywane. Ale niedostatek wody skutkuje również tym, że stężenie azotanów w tych małych ilościach wód, jakie są w Polsce, jest większe. I to jest właśnie wielkie niebezpieczeństwo. W Holandii, w Belgii tego problemu nie ma. Tam powstała dyrektywa azotanowa. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyChróścikowski">Będziemy się zbliżać do końca.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JerzyChróścikowski">Jeszcze pan dyrektor chciał zabrać głos. Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WaldemarWojnicz">Tak, chciałbym jeszcze zabrać głos po wypowiedzi pana profesora i przypomnieć wyniki głośnej kontroli Najwyższej Izby Kontroli dotyczącej funkcjonowania ferm zwierząt, szczególnie wielkoprzemysłowych. Szanowny Panie Profesorze, stwierdziliśmy wówczas, że zastosowanie planów nawożenia, które pan opiniuje z mocy prawa, nie jest, na Boga, weryfikowane w praktyce poprzez badanie gleb użytkowanych przez właścicieli ferm. To był nasz główny zarzut… no, jedno z ustaleń, nie zarzut. Prawo o nawozach i nawożeniu jest tak skonstruowane, że inspekcja ochrony środowiska potwierdza tylko, że pan wydał pozytywną opinię o planie nawożenia dotyczącym danych pól, natomiast zastosowanie tego planu nie jest w żaden sposób weryfikowane badaniami. Bodajże w zeszłym roku pokazywaliśmy wyniki tej kontroli. Czyli w kontekście obowiązujących przepisów prawa jest zupełnie biała plama, jeśli chodzi o informację, czy ten azot organiczny dociera z ferm do zlewni, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WaldemarWojnicz">Nie mówię, że stacje chemiczno-rolnicze mają to wszystko robić. Pokazujemy w wynikach tych wielu kontroli, które przeprowadzamy, że są obszary nie tylko podwyższonego ryzyka, ale już niesamowitego ryzyka, które może skutkować, przy ostrym podejściu właściciela pieniądza, który daje go państwu członkowskiemu i stawia warunki… Przepraszam bardzo, to przecież wynika z praktyki – najpierw nakłada się sankcje, a dopiero później przez wiele lat poprzez Europejski Trybunał Sprawiedliwości dochodzi się swoich praw. Rzeczpospolita najpierw pozbędzie się w ramach tych sankcji dziesiątków milionów euro, a dopiero później, w długim procesie dochodzenia, uzgadniania itd., może coś, za przeproszeniem, ugramy. Chodzi mi tylko o to, żeby ryzyko, które w niektórych wypadkach jest już w tej chwili bardzo wysokie, obniżyć, ograniczyć do minimalnych poziomów. I to ukazują nasze kontrole. My nie dajemy rozwiązań, pokazujemy tylko problemy, a wnioski Najwyższej Izby Kontroli, jak wiadomo, nie są przecież obligatoryjne. Przecież my nie będziemy niczego zarządzać, Szanowni Państwo.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WaldemarWojnicz">I jeśli chodzi o kwestię azotu, o której pan powiedział, to właśnie przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli kontrola funkcjonowania wielkoprzemysłowych ferm pokazała, że w ogóle nie badamy tych gleb. Tak? Stwierdzamy tylko, jaki powinien być stosowany plan nawożenia, a w praktyce nikt tego nie weryfikuje. No i w przypadku jakichś kontroli zewnętrznych zostaje nałożona sankcja i koniec. I nie ma rozmowy, jest układ zerojedynkowy. Prawda? Na to chciałbym zwrócić uwagę. Nie generalizujemy, tylko obnażamy obszary ryzyka, pokazujemy, gdzie jest ryzyko, a rolą władzy wykonawczej jest szukanie rozwiązań. Tak? Ale proponowałbym z tym nie polemizować, bo, niestety, taka jest ta naga, nieprzyjemna prawda. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyChróścikowski">Pan dyrektor chciał jeszcze zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JerzyChróścikowski">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofSmaczyński">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Prezesie! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofSmaczyński">Ministerstwo rolnictwa oczywiście dostrzega główny wniosek płynący z kontroli „Agrochemiczna obsługa rolnictwa”. Główny wniosek brzmi tak: są dwie poważne organizacje, jedna z nich to cały system stacji chemiczno-rolniczych, a druga to jednostki doradztwa rolniczego, i potencjał tych dwóch organizacji można lepiej wykorzystać. Przede wszystkim tak to rozumiemy. Czy ten potencjał uda się wykorzystać lepiej poprzez działania legislacyjne, czy poprzez porozumienie, czy poprzez jakąkolwiek inną formułę – to jest w tej chwili mniej ważne. Ważne jest to, żeby ten potencjał uruchomić i wykorzystać. Nie czekając na działania legislacyjne czy na wyniki porozumienia, mogę powiedzieć, że wśród priorytetów działania CDR na rok 2016 r. jest priorytet 1.4, który brzmi dokładnie tak, jak Najwyższa Izba Kontroli pewnie oczekiwałaby, żeby brzmiał: „Podnoszenie poziomu wiedzy na temat zasad racjonalnej gospodarki nawozowej oraz agrochemicznej obsługi rolnictwa”. Tak więc będziemy działać w tym zakresie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy są jeszcze…</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, pan profesor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechLipiński">Dodam tylko kilka zdań odnośnie planów nawożenia. Nie ma planu nawożenia, który powstałby w jakiś inny sposób niż w oparciu o analizy gleby. Plany nawożenia muszą być opracowane w oparciu o analizy gleby. Opiniowanie polega na sprawdzeniu poprawności przyporządkowania dawek do zasobności gleby. A za kontrolę przestrzegania planów nawożenia i kontrolę nawożenia w gospodarstwach odpowiada inspekcja ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WaldemarWojnicz">Mówiłem to. I oni tego nie robią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyChróścikowski">Dobrze. Nie widzę więcej zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję państwu za uczestnictwo w rozpatrzeniu tego punktu, szczególnie zaproszonym gościom.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JerzyChróścikowski">Został nam do rozpatrzenia jeszcze jeden punkt. Jest to sprawa projektu planu pracy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JerzyChróścikowski">Jeżeli goście chcieliby już wyjść, to możemy ich zwolnić.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JerzyChróścikowski">Państwa senatorów proszę jeszcze o pozostanie i o zgłaszanie propozycji do planu pracy.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyChróścikowski">Jeszcze raz dziękuję gościom.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyChróścikowski">Jeśli można prosić, to przechodzimy do następnego punktu.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyChróścikowski">Zgłaszał się pan senator Jackowski. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanMariaJackowski">Jeśli chodzi o plan pracy, to chciałbym zawnioskować o to, żebyśmy na najbliższym posiedzeniu, będzie to pewnie około 8 marca, zapoznali się z informacją ministra rolnictwa i rozwoju wsi na temat projektowanej ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, ponieważ jest to fundamentalna kwestia i myślę, że komisja powinna wiedzieć, w jakim kierunku idą prace, żebyśmy mogli przedyskutować ten temat, zanim projekt trafi do nas formalnie, już jako projekt rządowy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JerzyChróścikowski">Przyjmuję ten wniosek. Też uważam, że należy to zrobić. Jest to akurat dobry moment, bo wczoraj słyszałem, jak pan minister mówił, że w tym tygodniu będzie kończył prace w resorcie, przekaże projekt do Stałego Komitetu Rady Ministrów, który go rozpatrzy i przekaże z powrotem rządowi, który prawdopodobnie go przyjmie. Na naszym następnym posiedzeniu projekt będzie już pewnie przynajmniej na etapie wniosku do SKRM, więc akurat będzie to już dokument po konsultacjach, które obecnie trwają. Różne organizacje, stowarzyszenia, instytucje zgłaszały uwagi i wiem, że ministerstwo je przegląda, więc projekt będzie już wtedy przygotowany. Myślę, że dokument będący już po tej wstępnej analizie, ten, który będzie przekazywany do SKRM, wystarczy, żebyśmy mogli nad nim dyskutować. Będzie to dobry moment, więc przyjmuję ten wniosek.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JerzyChróścikowski">Czy są jakieś inne wnioski? Bo zgłoszono do mnie kilka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiesławKilian">Chciałbym złożyć jeszcze jeden wniosek. Sytuacja rybactwa lądowego na przykładzie gospodarstwa rybackiego Stawy Milickie, wyjazd studyjny –gdybyśmy mogli ująć w pracy komisji taki temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyChróścikowski">Nie widzę przeszkód. Jeżeli to…</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#Gloszsali">Na przykładzie… Gdyby pan zechciał powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WiesławKilian">Na przykładzie gospodarstwa rybackiego Stawy Milickie, wyjazd studyjny.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#Gloszsali">Milickie?</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WiesławKilian">Milickie, Milicz. Tak.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#Gloszsali">A gdzie to jest?</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#WiesławKilian">Koło Wrocławia. To znaczy Wrocław jest koło Milicza, jak to kiedyś określił jeden z…</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JerzyChróścikowski">Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#JerzyChróścikowski">Pan senator, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JózefŁyczak">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JózefŁyczak">Pan senator Jackowski akurat wyjął mi z ust ten wniosek, ale ja poszedłbym dalej. W związku z tym, że dobrą tradycją były zawsze tzw. wyjazdowe posiedzenia komisji, to proponowałbym zrobić wyjazdowe posiedzenie związane z tym tematem, na przykład w kwietniu, i spotkać się w jakiejś miejscowości z bezpośrednio zainteresowanymi, czyli rolnikami, właścicielami gospodarstw, żebyśmy przeprowadzili taką praktyczną dyskusję. Uważam, że kwiecień to piękny miesiąc, w którym można by, Panie Przewodniczący, zorganizować takie posiedzenie w okręgu, w którym rolnictwo jest intensywne – czy w Wielkopolsce, czy na Kujawach – i przerobić ten temat z bezpośrednio zainteresowanymi, czyli z rolnikami. Bo potem zawsze są problemy i nas atakują, a tak porozmawialibyśmy praktycznie. Bo jest bardzo dużo zastrzeżeń do tej ustawy w tej formie, jaką ma ona teraz, już dochodzą do mnie słuchy o tym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyChróścikowski">Dobrze. Rozumiem, że jest to wniosek o poszerzenie zakresu prac, bo nie możemy czekać do kwietnia. Pamiętajmy, że pan prezydent musi podpisać ustawę do ostatniego dnia kwietnia, ze względu na to, że vacatio legis ustawy przyjętej w lipcu ubiegłego roku obowiązuje tylko do końca kwietnia. Nowa ustawa musi wejść w życie 1 maja. W związku z tym rozpatrzenie jej 8 marca jest zasadne i czasowo odpowiednie, gdyż na przełomie marca i kwietnia ustawa będzie procedowana w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JerzyChróścikowski">Jeśli chodzi o posiedzenie wyjazdowe, to pan marszałek do tej pory nie wydawał zgody na wyjazdowe posiedzenia komisji, były tylko wyjazdy studyjne. Jest nowy marszałek. Zwrócimy się do niego. Zobaczymy, jak nowy marszałek będzie się zapatrywał na tę kwestię, czy da zgodę na posiedzenie wyjazdowe. Dlatego kolega, zastępca przewodniczącego, zgłaszał wniosek o wyjazd studyjny, bo taka była dotychczasowa praktyka. Ale jest wniosek. Spróbujemy wystąpić do pana marszałka, sprawdzimy, czy jest możliwość zorganizowania wyjazdowego posiedzenia komisji rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JerzyChróścikowski">Pani senator Margareta Budner zgłosiła jeszcze wniosek, aby w pracy komisji uwzględnić informacje dotyczące działań Agencji Nieruchomości Rolnych – czyli temat dotyczący gruntów, bo przecież agencja jest wykonawcą części zadań związanych z gruntami – jak również działań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MargaretaBudner">Tak. Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MargaretaBudner">Myślę, że są to bardzo szerokie tematy i w przyszłości warto by się nad nimi pochylić. Jest dużo tematów do poruszenia w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy są jeszcze jakieś inne wnioski do planu pracy?</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JerzyChróścikowski">Plan naszej pracy jest realizowany zgodnie z zaleceniami ustawowymi, a dzisiaj ustalamy, co ponadto chcielibyśmy w nim jeszcze widzieć. Dzisiaj jeszcze chyba nie zamkniemy tego planu, damy sobie jeszcze czas do następnego posiedzenia. Na następnym posiedzeniu przyjęlibyśmy plan, a w międzyczasie zwrócilibyśmy się jeszcze do pozostałych senatorów, których dzisiaj nie ma, z pytaniem, czy mają jeszcze uwagi.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JerzyChróścikowski">Mówiliśmy o doradztwie, mówiliśmy o szkolnictwie, ale kto wie, czy nie warto wrócić do tematu samych szkół rolniczych, żeby jeszcze przed końcem roku porozmawiać o ich organizacji. Myślę, że warto jeszcze porozmawiać na posiedzeniach naszej komisji o oświacie rolniczej. Nie mówię o konferencji, tylko o dodaniu tego tematu do porządku obrad. Tematów, które się nasuwają, jest więcej. Dzisiaj nie zdążymy wszystkich omówić, ale na następnym posiedzeniu doprecyzowalibyśmy i przyjęli cały plan pracy.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JerzyChróścikowski">Czy pani sekretarz widzi jeszcze jakieś dodatkowe potrzeby dotyczące planu pracy?</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JoannaKowalska">Nie.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JerzyChróścikowski">Nie. Nie ma więcej sugestii? Czyli jest tylko jednak sugestia – abyśmy przyjęli plan na następnym posiedzeniu. Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JoannaKowalska">Sugestie są. Dzisiaj pan wicepremier Morawiecki przedstawiał Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, który zawiera duży pakiet dotyczący rozwoju obszarów wiejskich. Można się tym zająć. Jest też przygotowywana reforma instytucjonalna bezpieczeństwa żywności. Ministerstwo nad tym pracuje. I to są takie nośne i ciekawe tematy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyChróścikowski">Dobrze. Spróbujemy spisać te wszystkie wnioski, z uwagami pozostałych kolegów, i przyjmiemy plan pracy na następnym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JerzyChróścikowski">Jeżeli nie ma więcej pytań, to dziękuję bardzo wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JerzyChróścikowski">Wyczerpaliśmy porządek obrad.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JerzyChróścikowski">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 12)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>