text_structure.xml
96.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 27 lutego 1987 r. Komisja Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej, obradująca pod przewodnictwem posła Tadeusza Łodykowskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- stan i perspektywy współpracy gospodarczej Polski z krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Handlu Zagranicznego z wiceministrem Januszem Balewskim, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów, Rady Krajowej PRON i Polskiej Izby Handlu Zagranicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanuszBalewski">Przedstawione dziś materiały określają stan i perspektywy współpracy gospodarczej Polski z krajami rozwijającymi się. Nie ma potrzeby wyjaśniać, że wspólną cechą tych krajów jest ich stopień rozwoju oraz zadłużenie. Warto mieć jednak na uwadze, że kraje te cechuje ogromne zróżnicowanie gospodarcze, polityczne i społeczne. Wymiana gospodarcza z tymi krajami jest ważnym składnikiem naszych stosunków handlowych z zagranicą. Nie jest ona alternatywą lecz ważnym uzupełnieniem wymiany handlowej i współpracy z krajami socjalistycznymi oraz rozwiniętymi państwami kapitalistycznymi, szczególnie europejskimi.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanuszBalewski">Udział obrotów handlowych z krajami rozwijającymi się w całości międzynarodowej wymiany Polski nie jest duży w porównaniu do obrotów z krajami socjalistycznymi i rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi. W ostatnich latach wynosi on ok. 9–10%. Jednak znaczenie tych obrotów jest większe, zważywszy ich bardzo korzystną strukturę towarową i wysokie dodatnie saldo bilansu handlowego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanuszBalewski">Od 1981 r. obroty handlowe Polski z krajami rozwijającymi się, podobnie jak z rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi, spadają. Obok znanych przyczyn spadku wymiany handlowej Polski z zagranicą, spadek obrotów z krajami rozwijającymi się został spowodowany także pogarszającą się sytuacją gospodarczą i płatniczą większości tych krajów, a zwłaszcza państw będących od lat naszymi najpoważniejszymi partnerami - Iraku, Iranu, krajów Afryki Północnej, Nigerii i innych. W wyniku spadku cen zbytu i cen ropy naftowej, konfliktów regionalnych, zagrożenia zewnętrznego i wysokiego zadłużenia, większość krajów rozwijających się znalazła się w bardzo trudnej sytuacji płatniczej. Zrezygnowano z ambitnych programów rozwojowych, ograniczono bądź wstrzymano inwestycje, zaczęto wprowadzać ograniczenia importowe. Powstała zupełnie nowa sytuacja w stosunkach z innymi krajami, której główną cechą jest kolizja celów strategicznych Polski i krajów rozwijających się - konieczność wygospodarowania nadwyżek dewizowych, co wymaga ekspansji eksportu oraz drastycznego ograniczenia importu, łącznie z zaprzestaniem zakupów określonych wyrobów. Dodatkowo, a jednocześnie jako rezultat trudnej sytuacji płatniczej krajów rozwijających się, wzrosło ryzyko działalności handlowej na tych rynkach oraz żądania naszych partnerów kredytowania dostaw niemal na warunkach udzielania pomocy. Musiało to w konsekwencji doprowadzić do spadku naszych obrotów handlowych z krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanuszBalewski">Wyniki ub.r. są znacznie lepsze od wyników 1985 r. Eksport do krajów rozwijających się wzrósł w porównaniu do 1985 r. o 21%. Udział tego eksportu w całym eksporcie naszego kraju wyniósł 12,3%, przy 10,5% w 1985 r. Wynik ten należy uznać za imponujący, lecz zważywszy, że zdecydowały o tym liczne sprzyjające okoliczności, np. zbiegły się w czasie dostawy statków oraz wzrosły dostawy specjalne, nie może jeszcze napawać optymizmem. Tym bardziej, że z uwagi na sytuację naszych głównych partnerów oczekujemy dalszego spadku zainteresowania zakupami wyrobów przemysłu elektromaszynowego. Podobnie z eksportem obiektów i usług budowlanych, na które koniunktura jest bardzo słaba. Niemniej jednak wyniki 1986 r. mogą świadczyć o dużym wysiłku handlowym i traktatowym pracowników handlu zagranicznego. Wszelako nie możemy raczej liczyć na takie kontrakty w następnych latach.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanuszBalewski">Utrzymanie naszej pozycji w 1987 r. może być trudne, gdyż może dojść do ograniczenia możliwości nabywczych takich krajów jak Iran, Libia, Egipt, Angola, Syria i Algieria, z którymi nasze kontakty gospodarcze były szczególnie szerokie. Wzrosła tendencja do bilansowania naszych obrotów oraz naciski na eksport towarów przetworzonych, o drugo- lub trzeciorzędnym znaczeniu dla nas. Zakładany w NPSG średni roczny wzrost eksportu do krajów rozwijających się o 3–4%, w świetle wyników 1986 r. będzie niełatwy, choć możliwy do osiągnięcia. Resort prowadzi intensywne działania w tym kierunku. M.in. na wniosek ministra handlu zagranicznego, Prezydium Rządu postanowiło udzielić niektórym krajom rozwijającym się kredytów rządowych na eksport polskich dóbr inwestycyjnych. Jest to niewątpliwie ważny instrument promocji naszego eksportu do tych krajów. Musimy zintensyfikować działalność na rzecz kooperacji przemysłowej i innych form współpracy, atrakcyjnych dla naszych partnerów. W 1987 r. i w latach następnych będziemy mogli wykorzystać przynależność do Banku Światowego i brać udział w przetargach na wykonywanie w krajach rozwijających się inwestycji, finansowanych przez Bank Światowy.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanuszBalewski">Jednym z ważniejszych zadań resortu w zakresie naszej wymiany handlowej z krajami rozwijającymi się jest stopniowa zmiana obecnej struktury obrotów towarowych z tymi krajami. Utrzymanie dotychczasowej struktury, w której po stronie naszego importu dominują surowce i półprodukty (prawie 90% zakupów), a w eksporcie maszyny i urządzenia oraz inne dobra inwestycyjne, nie jest już możliwe. W ostatnich latach wiele z tych krajów rozwinęło własny przemysł - często w oparciu o licencje, ma własne programy i ambicje rozwojowe, poświęca coraz więcej uwagi wzrostowi własnego eksportu. Jeżeli chcemy rozwijać handel z tymi krajami, musimy uwzględnić te realia. Dotyczy to także równoważenia obrotów, co wiele krajów rozwijających się traktuje jako warunek konieczny.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanuszBalewski">W grudniu 1986 r. Komisja Koordynacji Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej z Zagranicą przy Radzie Ministrów omawiała przedłożone przez MHZ nowe, skorygowane założenia wymiany handlowej i współpracy gospodarczej Polski z krajami rozwijającymi się do 1990 r. Wiele elementów wspomnianych założeń zostało włączonych do opracowania przedłożonego Komisji. Nowe założenia są próbą sformułowania zadań i zasad określających naszą politykę handlową wobec krajów rozwijających się na najbliższe lata. Z konieczności założenia mają charakter generalny. Dopiero w codziennej pracy resortu i działalności handlowej są one precyzowane w odniesieniu do ważniejszych partnerów. Jest to praca ciągła, związana ze specyfiką ponad 100 krajów o różnym poziomie rozwoju, dochodu narodowego i różnych potrzebach. Formy działania zmieniają się, nie zmienia się tylko podstawowy cel stosunków gospodarczych Polski z krajami rozwijającymi się. A jest nim osiągnięcie optymalnego poziomu wymiany handlowej, odpowiadającego miejscu i roli Polski i krajów rozwijających się w świecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WacławKosicki">Założenia strategii rozwoju stosunków PRL z krajami rozwijającymi się do 1990 r. oraz programu rozwoju stosunków politycznych i gospodarczych z krajami Afryki, Ameryki Łacińskiej oraz Bliskiego i Środkowego Wschodu zostały określone w końcu lat 70. w decyzjach Prezydium Rządu nr 96 z lipca 1978 r., nr 168 z grudnia 1978 r. i nr 47 z marca 1979 r. Nastawiliśmy się wówczas na szeroko pojętą współpracę z krajami rozwijającymi się w ramach ideologicznej, politycznej i gospodarczej rywalizacji między Wschodem i Zachodem.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WacławKosicki">Nowa sytuacja gospodarczo-polityczna, w jakiej znalazła się Polska na początku lat 80. spowodowała, że we współpracy gospodarczej z rozwijającymi się krajami widzieliśmy szansę wychodzenia z izolacji politycznej na arenie międzynarodowej, zdobycia nowych, chłonnych rynków zbytu dla eksportu polskich towarów, a równocześnie uzyskania surowców i materiałów, których dostawy wstrzymano nam z krajów kapitalistycznych. Tym celom służyć miała kolejna decyzja nr 22 Prezydium Rządu z czerwca 1983 r. Jak wykazała kontrola NIK decyzja ta, tak jak i poprzednie, nie była prawidłowo wykonywana.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WacławKosicki">W założeniach rozwoju współpracy gospodarczej PRL z krajami rozwijającymi się do 1990 r., stanowiących załącznik do decyzji nr 22, prognozowano - na podstawie przeprowadzonego rozeznania możliwości lokacyjnych - że w latach 1983–1985 eksport na rynki krajów rozwijających się wzrośnie o 28%, co oznacza utrzymanie 13-procentowego udziału w eksporcie ogółem i 26-procentowego udziału w eksporcie do II obszaru płatniczego. Tymczasem przeprowadzona kontrola wykazała, że w 1985 r. wartość eksportu w cenach transakcyjnych zmniejszyła się w porównaniu do 1982 r. ze 111 mld zł do 105 mln zł, tj. o 5,4%, a w przeliczeniu na dolary z 1.545 mln dolarów do 1.207 mln dolarów, tj. o 338 mln dolarów. Udział krajów rozwijających się w eksporcie ogółem spadł do 10,5%, a w II obszarze płatniczym do 19,6%.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WacławKosicki">W latach 1982–1985 wystąpił również spadek udziału eksportu do krajów rozwijających się w eksporcie wszystkich krajów RWPG z 13,8% do 10,8%, w tym Polski - z 10,4% do 6,8%, CSRS - z 8,4% do 7,3%, NRD - z 8,0% do 5,4%. Węgier - z 9,5% do 7,0%, Bułgarii - z 17,2% do 14,6%, Rumunii - z 22,2% do 15,5%, ZSRR z 16,1% do 13,3%. Stosunkowo wysoki udział Bułgarii wynika z prawidłowej, prowadzonej od wielu lat polityki większego zaangażowania w handlu z krajami rozwijającymi się niż rozwiniętymi. Wysoki udział Rumunii tłumaczy się koniecznością importu z krajów rozwijających się 6 mln ton ropy rocznie i pokrywania tego eksportem.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WacławKosicki">W założeniach ustalono priorytet dla eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego w celu uzyskania jego wzrostu o 51% oraz zmniejszenie eksportu budownictwa o 45%, co wiąże się z sytuacją polityczno-gospodarczą i możliwościami płatniczymi krajów rozwijających się. W rzeczywistości, jak wykazała kontrola NIK, w 1985 r. wartość eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego była niższa o 16,4% od dostaw w 1982 r. Udział wyrobów przemysłu elektromaszynowego wyniósł 38%. Wykonanie eksportu budownictwa w 1985 r. było prawie o 5 mld zł (tj. o 18%) niższe od wykonania w 1982 r.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WacławKosicki">W porównaniu do założeń programowych niekorzystnie kształtował się import z krajów rozwijających się. W ujęciu wartościowym uzyskano w 1985 r. globalny wzrost dostaw z tych regionów w porównaniu do 1982 r. o 19%, podczas gdy zakładano zwiększenie importu o 44%. W rzeczywistości w 1985 r. zaimportowaliśmy mniej niż w 1982 r. magnezu (o 91%), kawy (o 76%), śruty sojowej (o 60%), pasz (o 52%), kauczuku (o 16%), fosforytów (o 12%). Równocześnie jednak wzrósł udział importu pośredniego towarów pochodzących z krajów rozwijających się, kupowanych przez nas za pośrednictwem biur handlowych i przedstawicielstw w Europie lub na giełdzie w Londynie - z ok. 21% w 1982 r. do 43% w 1985 r. W imporcie pośrednim realizowane są przede wszystkim zakupy ropy naftowej, ziarna kawowego, cyny, kauczuku i roślin tłuszczowych.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#WacławKosicki">W 1986 r. notuje się zahamowanie tempa spadku eksportu i następuje pewna poprawa w stosunku do 1985 r. Wartość eksportu w 1986 r. wyniosła 1.460,9 mln dolarów, co stanowi 121,3% w stosunku do 1985 r., ale sięga tylko 94,5% wielkości z 1982 r. Udział eksportu do krajów rozwijających się w eksporcie do II obszaru płatniczego wyniósł 22,4%, a udział wyrobów przemysłu elektromaszynowego osiągnął 50%. Wzrost importu w 1986 r. w stosunku do 1982 r. wyniósł zaledwie 5%.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#WacławKosicki">Kontrola wykazała, że wykonane zostały podstawowe zadania organizacyjne nałożone decyzją nr 22 Prezydium Rządu, które miały służyć rozwojowi współpracy z krajami rozwijającymi się. MHZ opracowało m.in. program współpracy i stosunków gospodarczych z 16 priorytetowymi krajami rozwijającymi się oraz programy działania na rynkach rezerwowych. Przeprowadzono analizę możliwości wzrostu udziału Polski w rozwoju gospodarczym krajów rozwijających się poprzez intensyfikację eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego w zamian za dostawy surowców w ramach umów barterowych i clearingowych. Dokonana została ocena możliwości powiązania spłaty zadłużenia PRL z ekspansją eksportową na rynek kraju - wierzyciela w obszarze krajów rozwijających się. Dokonano analizy wyników działań systemowych i organizacyjnych podjętych dla rozwoju eksportu budownictwa i poprawy jego opłacalności. W porozumieniu z zainteresowanymi resortami, NOT i PTE, MHZ przeanalizowało stan eksportu usług technicznych do krajów rozwijających się oraz opracowało program działań mających na celu lepsze wykorzystanie usług technicznych, szczególnie consultingowych, jako samodzielnego przedmiotu eksportu oraz formy promocji eksportu rzeczowego do krajów rozwijających się. Polska Izba Handlu Zagranicznego opracowała kompleksowy plan działań na rzecz promocji polskiego eksportu do krajów rozwijających się. Komisja Planowania opracowała założenia pomocy bilateralnej dla krajów rozwijających się o orientacji socjalistycznej do 1990 r. oraz założenia udziału PRL we współpracy wielostronnej krajów RWPG na rynkach krajów rozwijających się. Dokumenty te zostały zatwierdzone postanowieniem nr 23 Prezydium Rządu z kwietnia 1984 r. Wydana została również uchwała RM z czerwca 1984 r. w sprawie wprowadzenia systemu ekonomicznego stymulowania rozwoju współpracy z krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#WacławKosicki">Począwszy od 1982 r. minister handlu zagranicznego corocznie podwyższał stawki odpisów na fundusz akwizycyjny w miarę wpływu wniosków przedsiębiorstw handlu zagranicznego. W 1984 r. podwyższono stawki 14 jednostkom, w 1985 r. - 7 jednostkom, a w 1986 r. - 11 jednostkom.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#WacławKosicki">W 1985 r. zwiększono stawki diet przy wyjazdach służbowych do 12 krajów rozwijających się. W 1986 r. podwyższono diety w następnych 8 krajach. Jednakże liczba pracowników delegowanych w sprawach handlu zagranicznego do krajów trzeciego świata była nadal niska i nie przekraczała 3 tys. osób, podczas gdy liczba delegatów do krajów kapitalistycznych była 10-krotnie wyższa.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#WacławKosicki">Kontrola NIK wykazała równocześnie pewne słabości w realizacji innych zadań omawianego programu. Wątpliwości dotyczą nowych zasad kredytowania importu inwestycyjnego do krajów rozwijających się, wprowadzonych postanowieniem nr 15 Prezydium Rządu z marca 1984 r. Zasady te były mało konkurencyjne w porównaniu z oferowanymi przez inne kraje, zainteresowane tą formą współpracy. Dopiero w listopadzie 1986 r. minister handlu zagranicznego zyskał szersze uprawnienia do zawierania umów kredytowych w tym zakresie, wynikające z postanowienia nr 47 Prezydium Rządu z listopada 1986 r.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#WacławKosicki">Nadal, mimo prób poprawy, istnieją niewykorzystane możliwości własnej gestii transportowej w kontraktach importowo-eksportowych, zawieranych z krajami rozwijającymi się i jej lepszego wykorzystania przez polskich spedytorów. Nie rozwiązano przy tym w pełni problemu rozliczeń frachtów między eksporterami a armatorami krajowymi, tak aby wpływy za frachty pobierane od załadowcy krajowego były dla przewoźnika krajowego równie atrakcyjne, jak opłaty załadowcy zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#WacławKosicki">Mimo, że resorty przemysłowe opracowały programy rozwoju współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się, praktycznie nie zapewniono proeksportowej orientacji produkcji krajowej. Miały temu służyć m.in. nagrody z funduszu ministra handlu zagranicznego za wyniki w eksporcie oraz rozszerzenie zakresu umów zawieranych przez przedsiębiorstwa handlu zagranicznego z dostawcami krajowymi, których przedmiotem będzie eksport do preferowanych krajów rozwijających się, jak również ulgi podatkowe. Stwierdzono bowiem, nie tylko niekonkurencyjność wielu ofert eksportowych w porównaniu do ofert producentów do innych krajów, ale również często nieodpowiednią jakość towarów lub w ogóle brak masy towarowej oferowanej na eksport. W rezultacie często nie były wykorzystywane atrakcyjne możliwości eksportowe wynikające z potrzeb kontrahentów z krajów rozwijających się.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#WacławKosicki">Przykładowo w latach 1984–1986 PHZ UNITRA nie przyjęło do realizacji zamówień z Indii na kineskopy czarno-białe wartości 1,1 mln dolarów oraz nie podjęło proponowanej przez Indie współpracy przy modernizacji i rozbudowie linii produkcyjnych żarówek rtęciowych i świetlówek. PHZ „Ciech” nie wykorzystało możliwości eksportu na rynek brazylijski tysiąca ton epichlorhydryny wartości 1,2 mln dolarów oraz wielu innych atrakcyjnych propozycji. PHZ „Polcoop” w 1986 r. odmówiło złożenia oferty na dostawę 2 tys. ton mleka w proszku wartości 3,7 mln dolarów do Brazylii. PHZ „Bumar” odmówiło oferowania w 1985 r. suwnic pomostowych i dźwigów do Iranu. PHZ „Staleksport” w latach 1984–1986 nie wykorzystało możliwości eksportu do Iranu zwrotnic i szyn kolejowych oraz do Kolumbii rur do rurociągów. PHZ „Kolmex” ogranicza dostawy zestawów kołowych na rynek indyjski z uwagi na niewystarczającą ich produkcję oraz nie oferuje do różnych krajów wózków do wagonów na tory o szerokości odbiegającej od standardu europejskiego ze względu na przewlekle prowadzone prace konstrukcyjne.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#WacławKosicki">Ustalenia kontroli wskazują, iż postępujący od 1984 r. spadek eksportu do krajów rozwijających się spowodowany był również trudnościami gospodarczymi głównych partnerów handlowych, do których należy zaliczyć Irak, Iran, Libię, Syrię, Liban, Algierię, Nigerię. Trudności te były wynikiem przeinwestowania gospodarek narodowych, przy obniżaniu się dochodów na skutek m.in. spadku cen ropy naftowej oraz zmniejszenia jej eksportu. Wzmógł się również drenaż finansowy krajów rozwiniętych w stosunku do krajów rozwijających się, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w tych ostatnich.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#WacławKosicki">Istotną przyczyną niekorzystnych trendów eksportowych jest także bezład w działalności eksportujących jednostek handlu zagranicznego i przemysłu. Nie reagowano bowiem należycie na zmiany potrzeb importowych krajów rozwijających się, preferując nadal eksport kompletnych obiektów i usług budowlanych, na które zmniejszyło się zapotrzebowanie.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#WacławKosicki">Przykładowo spadek eksportu realizowanego przez polskie jednostki handlu zagranicznego w latach 1982–1986 do Libii, Iranu i Iraku wyniósł od 67 do 152 mln dolarów, w tym udział usług budowlano-inwestycyjnych nadal stanowi 42–77%.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#WacławKosicki">Niewystarczająco intensywne były też działania niektórych placówek ekonomiczno-handlowych za granicą w zakresie rozszerzenia struktury towarowej naszego eksportu, zwłaszcza w dziedzinie wyrobów przemysłu elektromaszynowego, rozwoju współpracy technologicznej lub kooperacji przemysłowej. Znikomy był udział eksportu wyrobów przetworzonych, natomiast preferowano towary masowe, których niedobór odczuwalny był w kraju. Np. eksport do Brazylii wynosił w latach 1982–1984 ok. 130 mln dolarów rocznie, natomiast w 1985 r. ok. 162 mln dolarów. Tymczasem udział w eksporcie węgla i siarki stanowił 98%, a wyrobów przemysłu elektromaszynowego zaledwie ok. 1%. Spadek eksportu do Maroka wyniósł w 1985 r. w stosunku do 1982 r. ok. 30 mln dolarów (50%), głównie na skutek spadku cen siarki, która w tym eksporcie stanowiła nadal ok. 89% ogólnej wartości.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#WacławKosicki">Ułatwienia i preferencje dla przedsiębiorstw produkcyjnych i eksportujących działających w warunkach reformy gospodarczej, wprowadzone odpowiednimi aktami prawnymi w wyniku realizacji decyzji nr 22/83, w pewnym tylko stopniu rekompensowały dodatkowe utrudnienia w eksporcie, wynikające ze specyfiki krajów rozwijających się. Należały do nich kosztochłonność i pracochłonność produkcji, oddalenie geograficzne rynku utrudniające i podrażające akwizycję, transport, obsługę rynku i eksportera, wymagania związane z warunkami klimatycznymi i inne.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#WacławKosicki">Instrumenty organizacyjno-finansowe mające zapewnić preferencyjna stymulowanie eksportu do krajów rozwijających się nie miały jednak wpływu na zwiększenie produkcji przeznaczonej na eksport, ani też na wzrost kontraktacji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#WacławKosicki">Realizacja założeń wymiany handlowej i współpracy gospodarczej PRL z krajami rozwijającymi się do 1990 r. była corocznie oceniana przez Komisję Koordynacji Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej z Zagranicą przy Radzie Ministrów. W 1986 r. Ministerstwo Handlu Zagranicznego opracowało nowy dokument w tej sprawie, który był przedmiotem rozważań na posiedzeniu prezydium wspomnianej Komisji. Uznano wówczas, że działania i formy współpracy gospodarczej z partnerami z krajów rozwijających się wymagają konkretyzacji, głównie w celu wypracowania realizacji długofalowej polityki współpracy z ważniejszymi państwami lub grupami państw.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#WacławKosicki">W świetle przedstawionych wyników kontroli, dla zapewnienia lepszej realizacji założeń rozwoju współpracy gospodarczej PRL z krajami rozwijającymi się do 1990 r. należałoby podjąć następujące działania:</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#WacławKosicki">1. Wprowadzenie systemu kryteriów zmierzających do bardziej efektywnej współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się, m.in. poprzez:</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#WacławKosicki">- zróżnicowanie stawki odpisów dewizowych ROD w sposób mobilizujący do zakupu surowców w krajach rozwijających się i nie zachęcający do zakupu tych surowców w krajach rozwiniętych gospodarczo, - stworzenie mechanizmów antybodźcowych wobec pośrednictwa firm zachodnich w imporcie surowców i materiałów z krajów rozwijających się, - zweryfikowanie skuteczności systemu zachęt do podejmowania wyjazdów akwizycyjnych na rynki krajów rozwijających się, - wydzielenie z centralnych planów rocznych funduszu traktatowego ministra handlu zagranicznego, przeznaczonego na współpracę z krajami rozwijającymi się, dla stymulowania eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego i towarów trudno zbywalnych na priorytetowe rynki tych krajów, - wprowadzenie kryterium rozwoju współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się jako jednego z warunków uzyskania nagrody z funduszu ministra handlu zagranicznego przez kierownictwo przedsiębiorstw handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#WacławKosicki">2. Uaktywnienie placówek handlowych w krajach rozwijających się poprzez wzmocnienie kadrowe placówek w niektórych z nich, bowiem dwuosobowe placówki nie są w stanie spełnić prawidłowo swej roli, szczególnie w zakresie promocji.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#WacławKosicki">3. Dostosowanie polityki przygotowania kadr do potrzeb współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się poprzez wprowadzenie naboru w szkołach wyższych i stworzenie perspektyw pracy dla studentów legitymujących się dobrymi wynikami na studiach specjalistycznych i znajomością języków pożądanych na placówkach organizowanych w tych krajach.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#WacławKosicki">Koreferat dotyczący stanu i perspektyw współpracy gospodarczej Polski z krajami rozwijającymi się przedstawił poseł Zdzisław Skakuj (bezp.): Opracowanie resortowe dobrze oddaje różnorodność krajów rozwijających się, zarówno z punktu widzenia ich możliwości rozwojowych, jak też trudności zewnętrznych i wewnętrznych. Materiał daje tym samym ocenę naszych możliwości wymiany handlowej i współpracy z tymi krajami. Uważam, że materiał należałoby uzupełnić analizą naszych uwarunkowań, dotyczących całości handlu zagranicznego i współpracy z zagranicą, ze szczególnym uwzględnieniem stosunków gospodarczych z krajami rozwijającymi się. Chodzi, o znalezienie odpowiedzi na pytanie, na ile skutecznie możemy kierować naszą polityką gospodarczą w stosunku do tych krajów. Trzeba brać pod uwagę konieczność uzyskania korzystnych „terms of trade”, opłacalności wymiany handlowej i współpracy gospodarczej oraz wspierania celów określonych w NPSG na lata 1986–1990 i w planach perspektywicznych, których realizacja zależy pośrednio od rozwoju naszych stosunków z krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#WacławKosicki">W handlu zagranicznym ceny za towary i usługi zależą od sytuacji na konkretnym rynku, a nie od kosztów producenta - eksportera. Podstawowym czynnikiem powodzenia handlowego jest dokładne rozpoznanie rynku. Odnosi się to zwłaszcza do krajów rozwijających się, gdzie uogólnianie doświadczeń z jednego kraju może okazać się zupełnie nieprzydatne do zastosowania w innych warunkach.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#WacławKosicki">Świadome decyzje handlowe można podejmować tylko wówczas, jeśli posiadamy rozeznanie rynku oraz znamy własne zdolności produkcyjne, m.in. wielkość masy towarowo-usługowej, strukturę asortymentową, poziom cen itp. Możliwe są różne podejścia do zagadnienia handlu zagranicznego. Można wyróżnić dwa skrajne, modelowe podejścia, które charakteryzują się nie tylko różnymi konsekwencjami ich stosowania, ale są bezpośrednio zależne od sytuacji importera i eksportera w krajach rozwijających się.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#WacławKosicki">Dla celów praktycznej analizy naszych stosunków handlowych przyjmuję dwa określenia modelowe: podejście oportunistyczne i podejście polityczne. Podejście oportunistyczne polega na szybkim i skutecznym dopasowywaniu zdolności produkcyjnych eksportera do potrzeb rynku. Podejście polityczne polega na kształtowaniu na danym rynku zapotrzebowania na towary i usługi, którymi dysponuje eksporter. Może to dotyczyć kształtowania popytu na towary, którymi dysponujemy aktualnie, lub będziemy dysponować w przyszłości. W taki sam, modelowy sposób można rozważać działalność importową.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#WacławKosicki">Podejście oportunistyczne jest bardziej opłacalne finansowo i preferowane przez eksporterów z krajów wysoko rozwiniętych. Wymaga ono jednak proeksportowych postaw producentów, kształtowanych głównie przez niedostateczny popyt w kraju rodzimym.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#WacławKosicki">Podejście polityczne często reprezentowane w formie szeroko zakrojonych operacji, sterowanych przez koncerny międzynarodowa, wielkie korporacje oraz rządy, ma inny charakter. Jeśli jest ono realizowane bez szerokiej perspektywy, jeśli reprezentują go średnie i małe firmy, to w konsekwencji prowadzi ono do znacznej obniżki cen uzyskanych w eksporcie. Konsekwencją tego podejścia jest takie wymuszenie niekorzystnych warunków płatności na eksporterze, że wyniki eksportu okazują się mało korzystne lub są stratą bilansową.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#WacławKosicki">W naszym eksporcie wyrobów przetworzonych dominuje podejście zbliżone do modelu politycznego. Dzieje się tak wskutek określonych postaw eksporterów. Producenci stawiają do dyspozycji eksportera - przedsiębiorstwa handlu zagranicznego to, co aktualnie produkują, domagając się często dopłat dla pokrycia nadwyżki swych kosztów nad wpływami z eksportu. Wynika to z mało skutecznej regulacji prawnej i z niedostatecznego stymulowania rozwoju produkcji eksportowej w przedsiębiorstwach. Nie czują one konieczności eksportowania, widzą natomiast możliwość zarobienia poprzez postawienie do dyspozycji państwa swej produkcji na eksport po takich cenach złotówkowych, jakie tylko da się osiągnąć. Przedsiębiorstwa, ustalając ceny nie oglądają się na poziom cen, dyktowanych przez rynek zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#WacławKosicki">Stawiam tezę, że dążenie do rozszerzenia oportunistycznego podejścia w handlu zagranicznym jest jedną z dróg zwiększania naszego eksportu do krajów rozwijających się i rozszerzania współpracy gospodarczej z tymi krajami. Równocześnie należy dążyć do ograniczania zasięgu politycznego podejścia w handlu z tzw. „Trzecim Światem”.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#WacławKosicki">Postawy proeksportowe w naszym kraju są kształtowane nie tylko przez relację między zdolnościami produkcyjnymi przedsiębiorstw a popytem na rynku krajowym, ale także poprzez szeroko pojęte interesy osobiste decydentów produkcyjnych oraz handlowych. Na tym polu ujawnia się wiele, typowo polskiego woluntaryzmu.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#WacławKosicki">Dosyć powszechna jest skłonność przedsiębiorstw do utrzymywania w swej dyspozycji ukrytych rezerw siły roboczej, zdolności produkcyjnych itp. Rezerwy mogą być uruchamiane wówczas, jeśli decydenci przemysłowi tego chcą. Motywacje w uruchamianiu rezerw i podejmowaniu dodatkowych zadań eksportowych bywają bardzo różne. Przykładem motywacji może być sprawa wyjazdów zagranicznych. Silne jest parcie kierownictw przedsiębiorstw na wyjazdy zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#WacławKosicki">Od wyjazdu kierownictwa, lub osób przez nie wskazanych, uzależnia się podjęcie eksportu wyrobów i usług. Stwierdzenie to ilustrują akta wyjazdowe w wielu przedsiębiorstwach handlu zagranicznego. Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorstw eksportujących wyroby przetworzone dla celów inwestycyjnych i obiekty kompletne. Typowym przykładem jest eksport, realizowany przez PHZ „Elektrim” w oparciu o przedsiębiorstwa tzw. wspólnoty MBJAT.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#WacławKosicki">Zwiększanie skuteczności wyjazdów zagranicznych jest stałą troską wielu przedsiębiorstw handlu zagranicznego. Wydaje się, że powinniśmy uznać tę troskę za mało uchwytny, choć dość skuteczny czynnik kreowania postaw proeksportowych. Dotyczy to nie tylko wyjazdów akwizycyjnych, lecz również wyjazdów decydentów produkcyjnych, co traktować trzeba jako element zjednywania decydentów dla sprawy eksportu. W celu pełniejszego rozeznania tej problematyki należy zobowiązać przedsiębiorstwa handlu zagranicznego do dokonywania analiz polityki wyjazdowej, pod kątem jej wpływu na eksport.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#WacławKosicki">Kolejnym czynnikiem wpływającym na obroty handlowe z krajami rozwijającymi się jest działalność delegatur oraz placówek zagranicznych, np. biur radcy handlowego i konsulatów.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#WacławKosicki">Osoby wyjeżdżające muszą być dobierane według ogólnie przyjętego kryterium przydatności zawodowej, a nie - według swych zasług. Ma to bardzo istotne znaczenie, ponieważ koła przemysłowo-handlowe w krajach rozwijających się, np. azjatyckich, wykazują brak znajomości naszych możliwości eksportowych. Koła te często nie są zainteresowane pogłębianiem znajomości naszych możliwości produkcyjno-handlowych.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#WacławKosicki">Kraje rozwijające się wypracowały skuteczne metody wykorzystywania konkurencji między eksporterami, oferującymi na ich rynki dobra inwestycyjne. Osiągają one duże obniżki cen i korzystne dla siebie warunki płatności, poprzez umiejętną politykę przetargową. Sytuacja ta nakłada wysokie wymagania na naszych przedstawicieli handlowych. Muszą to być osoby bardzo kompetentne, wyposażone w szerokie pełnomocnictwa w zakresie formułowania warunków kontraktowych. Placówki stałe np. BRH i konsulaty powinny aktywnie rozeznawać rynek, głównie poprzez skuteczne kultywowanie stosunków towarzyskich z ludźmi wpływowymi i decydentami z agencji rządowych.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#WacławKosicki">Bardzo duże znaczenie ma odpowiednie wsparcie finansowe działań konsulatów i BRH. Stan dzisiejszy cechuje się niedoborem środków finansowych. Niedostateczne wsparcie finansowe powoduje, że pracownicy konsulatów i BRH zmuszeni są do korzystania ze zmiennej przychylności delegatur polskich przedsiębiorstw handlu zagranicznego i ich lokalnych agentów handlowych, przy pomocy których można tworzyć bazę dla skutecznej promocji naszych interesów. Partykularyzmy agentów handlowych powodują zakłócenia w prawidłowym reprezentowaniu naszych interesów gospodarczych. Diety i limity hotelowe dla delegatów naszych przedsiębiorstw handlu zagranicznego są niedostateczne. Przeciętna dieta wystarcza na dwa posiłki dziennie w restauracji miernej kategorii, zaś tzw. limit hotelowy - na zamieszkanie w bardzo kiepskim hotelu o wątpliwej reputacji. Stosowana dopłata w wysokości 10% diety, przeznaczana na przejazdy lokalne nie spełnia swej roli. Nie pokrywa ona nawet minimalnych cen przejazdów taksówkami, zaś wymagane przy jej rozliczaniu formalności są zwykłą fikcją.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#WacławKosicki">Podsumowując, proponuję utworzenie funduszu promocyjnego dla placówek podległych MHZ. Fundusz ten powinien być tworzony z odpisów z wpływów eksportowych w walucie miejscowej i obciążać przedsiębiorstwo handlu zagranicznego, eksportujące do danego kraju rozwijającego się. Fundusz byłby gromadzony na szczeblu ministra handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#WacławKosicki">Proponuję również podwyższenie diet i limitów hotelowych do wysokości zapewniającej znośny status naszym delegatom handlowym. Należy włączyć do diet dodatki na przejazdy lokalne i zaniechać oddzielnej procedury rozliczania takich wydatków. Status naszego delegata handlowego musi być taki, jaki jest udziałem handlowców z innych państw socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#WacławKosicki">Pragnę zgłosić też nieco uwag i wniosków szczegółowych. Uważam, że w eksporcie do krajów rozwijających się należy utrzymać dotychczasową strukturę towarową, z dominacją wyrobów przemysłu elektromaszynowego.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#WacławKosicki">Uważam za konieczne dokonanie przeglądu perspektyw i uwarunkowań aktualnej struktury importu towarowego z krajów rozwijających się. Obecnie struktura ta cechuje się występowaniem prawie wyłącznie surowców i półfabrykatów. W 1985 r. te pozycje stanowiły ok. 90% całości importu. Nie negując celowości utrzymania importu surowców i półproduktów powinniśmy zmienić strukturę przywozu. Musimy pilnie obserwować występujące u kontrahentów silne tendencje do rozwijania przetwórstwa w oparciu o surowce miejscowe. Dążenia te są wynikiem realizacji własnych planów społeczno-gospodarczych, powiązanych często z zamierzeniami. Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Krajom rozwijającym się chodzi o rozwój gospodarczy dla obsługi zadłużenia, jak również o wzmacnianie samodzielności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#WacławKosicki">Programy rozwoju tych krajów obejmują również sferę infrastruktury gospodarczej - transport, agrotechnikę, elektryfikację, górnictwo itp. Przegląd, jakiego dokonanie postuluję, musi być cykliczny i powinien ujawniać nie tylko potencjalne możliwości współpracy z danym krajem na wybranych obszarach, ale określać również perspektywiczną stabilność polityczno-gospodarczą naszych kontrahentów. Jest to istotne dla długofalowego planowania wymiany towarowej.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#WacławKosicki">Z naszej strony przedmiotem eksportu do krajów rozwijających się, może być wiele wyrobów i usług. Można mówić o eksporcie budownictwa, w oparciu o miejscową siłę roboczą, dostawach maszyn dla kompleksu agrotechnicznego, energetyce (elektrownie zawodowe), zakładowej (cieplne i dieslowskie). Powinniśmy eksportować usługi i urządzenia elektryfikacyjne (linie przesyłowe, transformatory, podstacje), górnicze (nadzór nad budową kopalni, maszyny i urządzenia górnicze), środki transportu (lokomotywy spalinowe i elektryczne, samochody, statki). Perspektywicznym kierunkiem współpracy gospodarczej jest eksploatacja morza (eksport statków rybackich, przetwórstwo ryb, statki badawcze) oraz usługi techniczne (nadzór, uruchamianie i wdrażanie do eksploatacji kompletnych obiektów przemysłowych, realizowanych w krajach rozwijających się przez eksporterów z państw wysoko rozwiniętych).</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#WacławKosicki">Nie należy również zapominać o działaniach eksportowych, związanych z kompletnymi obiektami przemysłowymi do przerobu lokalnych surowców oraz ze sferą obronności.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#WacławKosicki">Chciałbym zwrócić uwagę na eksport maszyn górniczych, traktorów i statków. Moce produkcyjne do wytwarzania maszyn górniczych, nie są w naszym kraju wykorzystywane. Moce produkcyjne zrzeszenia URSUS, jakie powstaną po dokonaniu zamierzonych zadań inwestycyjnych będą przekraczać potrzeby krajowe. Istniejące zapotrzebowanie na traktory i sprzęt traktorowy stworzy niebawem bardzo trudną sytuację dla zrzeszenia URSUS. Jest to rynek, na którym panuje wielka konkurencja. Zapotrzebowanie na traktory „wydzierają” sobie różni eksporterzy. W konsekwencji tej sytuacji należy przyjąć polityczną konwencję promocji eksportu traktorów. Wobec zaangażowania olbrzymich środków inwestycyjnych w zrzeszeniu URSUS jedyną szansą odzyskania tych nakładów jest działanie na rzecz przetrwania Ursusa na rynkach zagranicznych. Należy poczekać, aż ewentualni konkurenci dokonają samoeliminacji do poziomu dającego możność ekonomicznej działalności eksportowej dla Ursusa. Postuluję, by wspólnie z kierownictwem przedsiębiorstwa opracowano strategię wykorzystania mocy produkcyjnych na rzecz eksportu do krajów rozwijających się. Podobne rozwiązanie należy wprowadzić w dziedzinie przemysłu okrętowego.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#WacławKosicki">Produkt finalny w postaci statku i traktora jest rezultatem pracy licznych poddostawców, którzy sami nie są w stanie wykorzystać własnych mocy produkcyjnych. Jestem przekonany, że problemy produkcji statków i traktorów muszą być rozwiązane kompleksowo pod kątem eksportu do krajów rozwijających się. W obu przypadkach istnieją olbrzymie rezerwy w zarządzaniu, organizacji pracy itp. Musimy też podjąć działania na rzecz eliminacji bałaganu i marnotrawstwa.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#WacławKosicki">Za bardzo istotne uważam włączenie się naszych przedsiębiorstw handlowych w przetargi finansowane przez Bank Światowy. Chodzi o oferty kompletnych obiektów przemysłowych dla krajów rozwijających się. Należy również rozważyć wchodzenie naszych eksporterów w konsorcja z udziałem firm z krajów wysoko rozwiniętych. Uregulowania wymagają sprawy kredytowania dostaw towarów i usług przez stronę polską. Kredyty oferowane przez nas są mniej atrakcyjne od kredytów konkurencji - partnerów konsorcjalnych z krajów wysoko rozwiniętych.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#WacławKosicki">Sytuacji w handlu zagranicznym nie ułatwiają nasze praktyki cenowe. Obniżanie cen nie jest w stanie zrekompensować niedogodności nieatrakcyjnego kredytu. Znaczne zaniżanie cen nie świadczy też dobrze o naszych zwyczajach handlowych, a przy tym zmusza do stosowania dopłat z budżetu państwa, co jest równoważne kredytowaniu nieefektywnych eksporterów. Są oni kredytowani w formie złotówkowej, a jednocześnie odmawia się możliwości kredytowania importera kwotami dewizowymi, co byłoby korzystniejsze dla nas niż dopłaty złotówkowe. W przypadku konsorcjum nasze dostawy muszą być kredytowane na takich samych warunkach, jak dostawy partnera. W innym przypadku warunki dostaw pogarszają się, co obniża naszą atrakcyjność w oczach importera.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#WacławKosicki">Ważnym zagadnieniem jest obciążanie przedsiębiorstw handlu zagranicznego złotówkową równoważnością kredytów, udzielanych klientowi zagranicznemu. Kwota ta rośnie w miarę dewaluacji złotego. Część skutków dewaluacji złotówki powinna być przejmowana przez budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#WacławKosicki">Za konieczne uważam postawienie do dyspozycji polskiego eksportera środków dewizowych na pokrycie należności za płace personelu nadzorującego kredytowe dostawy obiektów kompletnych. Jest to ważne, ponieważ należności tego typu muszą być regulowane natychmiast, tuż po rozpoczęciu prac. Należności z tytułu dostawy wpływają ze znacznym opóźnieniem, zależnym od warunków płatności i pogarszają sprawność naszego działania. Wszystkie powyższe postulaty mają na celu wzmocnienie roli banku w finansowaniu eksportu obiektów przemysłowych do krajów rozwijających się. Ma to na celu przejmowanie kompleksowego finansowania kontraktu przez bank. Takie rozwiązanie usprawnia eksport i zabezpiecza interesy banku.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#WacławKosicki">Zaopatrzenie eksporterów w wolne dewizy znacznie się ostatnio pogorszyło z uwagi na nowe rozwiązania systemowe. Jest to skutek ustanowienia nowych współczynników, zmniejszających wielkość odpisu dewizowego za eksport do tych krajów rozwijających się, z którymi rozliczamy się w tzw. systemie clearingowym, w stosunku do odpisów za tzw. eksport wolnodewizowy. Konieczne jest więc ułatwianie pozyskiwania dewiz przez eksporterów. Można to osiągnąć drogą wyprowadzania ich aktywów finansowych z krajów o systemie clearingowym i przekształcenie tych aktywów w wolne środki dewizowe, za godziwym „disagio”. Wydaje się konieczne, aby resort handlu zagranicznego rozwiązał tę sprawę, wykorzystując istniejące kanały transferu np. THZ „DAI”.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#WacławKosicki">Celowym wydaje się podporządkowanie wymiany handlowej, w zakresie dóbr przemysłowych i wymiany rynkowej, zasadzie łączenia aktywności handlu zagranicznego z wykonywaniem celów NPSG. Dotyczy to zwłaszcza importu produktów żywnościowych i towarów na zaopatrzenie ludności. W tej dziedzinie należy wypracować system roboczej współpracy między handlem wewnętrznym i zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#WacławKosicki">Stałego doskonalenia wymaga system zabezpieczeń płatności traktatowych z krajów rozwijających się. Dotyczy to głównie należności za dostawy kompletnych obiektów przemysłowych i usługi budowlano-montażowe. Są to wielkie kwoty i przedsiębiorstwa nie są w stanie wyegzekwować należności w terminach przewidzianych kontraktami. Dotyczy to również wzajemnych udogodnień w podatkach od wynagrodzeń osób fizycznych (income tax).</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#WacławKosicki">Dla zabezpieczenia naszych interesów w zakresie przewozów morskich do krajów rozwijających się konieczne jest stałe doskonalenie umów żeglugowych z tymi krajami. Dotyczy to nie tylko masy towarowej objętej polskim handlem zagranicznym, lecz również innych towarów.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#WacławKosicki">Należy konsekwentnie dążyć do zwiększenia udziału polskich przedsiębiorstw połowowych w eksploatacji zasobów mórz w rejonach podległych krajom rozwijającym się. Musimy kompleksowo podejść do tego problemu.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#WacławKosicki">Postuluję poddanie analizie stanu zatrudnienia w krajach rozwijających się, co obejmowałoby realizację budownictwa eksportowego. W 1986 r. w Libii i w Iraku pracowało ok. 7.700 Polaków. Wydaje się, że większe efekty ekonomiczne przyniosłoby wykorzystanie miejscowej siły roboczej, która jest bardzo tania. Mogłoby to znacznie zwiększyć naszą konkurencyjność, ponieważ korespondowałoby z dążeniami polityczno-gospodarczymi krajów rozwijających się. Stawiają one sobie za cel wzrost zatrudnienia ludności miejscowej przy wykonywaniu inwestycji firm zagranicznych. Powinniśmy do tych spraw kierować jedynie personel kierowniczy oraz specjalistów wykwalifikowanych w obsłudze skomplikowanych urządzeń.</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#WacławKosicki">We wszystkich uzgodnieniach traktatowych i kontraktowych z krajami rozwijającymi się należy dążyć do takich sformułowań, aby korzyści obu stron były równe. Jak wykazuje praktyka handlowa, nasi partnerzy z krajów rozwijających się często nie realizują umów, które uważają za niekorzystne. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to problem łatwy i nie da się rozwiązać od razu, jednak musi być podjęty i rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszŁodykowski">Wysłuchaliśmy materiałów wprowadzających do dyskusji. Jej celem będzie sformułowanie projektu opinii, dotyczącej stanu i perspektyw współpracy gospodarczej Polski z krajami rozwijającymi się. Projekt opinii przedstawiony zostanie na zakończenie obrad, bowiem chcemy, by mógł być uzupełniony o uwagi i wnioski z dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszŁodykowski">Przewodniczący Komisji Pokoju, Bezpieczeństwa i Współpracy Zagranicznej Rady Krajowej PRON Henryk Skrobisz: Komisja, której przewodniczę poświęca wiele uwagi współpracy z krajami rozwijającymi się. O naszej aktywności świadczy 6 konferencji międzynarodowych, jakie zorganizowano na omawiany dziś temat. Jedna z tych konferencji miała charakter ogólny, natomiast aż 5 miało charakter specjalistyczny, w tym 3 - dotyczyły tematyki gospodarczej. Gościliśmy na konferencjach ok. 400 osób, uczonych, praktyków życia gospodarczego, działaczy społeczno-politycznych itp. Owocem konferencji jest kompleksowe opracowanie, dotyczące współpracy z zagranicą. Przesłaliśmy je Komisji i dlatego ograniczę się do głównych tez dokumentu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszŁodykowski">Polityka rządu stwarza dobre podstawy dla doskonalenia powiązań z krajami rozwijającymi się. Dostrzegając pozytywne i skuteczne działania sygnalizujemy równocześnie nieprawidłowości. Zaliczyć do nich należy małą spójność działań podejmowanych przez różne resorty.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszŁodykowski">Mówiono dziś w koreferacie o uchwale Rady Ministrów nr 22 z 1983 r. Jej założenia zyskały powszechne uznanie, ale realizacja tego aktu prawnego nie przebiegała harmonijnie. Rozwiązania uchwały wprowadzono tylko w dziedzinie polityki traktatowej, natomiast w dziedzinie rozwiązań systemowych uchwała nie została zrealizowana. Nie zostały też urzeczywistnione decyzje z zakresu polityki finansowej. Proponowano specjalne udogodnienia finansowe dla eksporterów do krajów rozwijających się, jednak Ministerstwo Finansów zanegowało potrzebę wydania odpowiednich decyzji. Dopiero niedawno wprowadzono pewne ulgi, które dotyczą tylko kilku krajów rozwijających się. Mimo wszystko uważamy, że uchwała spełniła swą rolę, stwarzając dobry klimat dla spraw eksportu. Należy pamiętać o tym, że rozwiązania motywacyjne i stymulujące dają efekty po upływie pewnego czasu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszŁodykowski">W ostatnich latach zaniechano wprowadzenia wielu ulg eksportowych. Komisja Planowania przy RM nie uwzględniła postulatu utworzenia tzw. funduszu traktatowego, który ułatwiałby eksport do krajów rozwijających się. Mówiono kiedyś o konieczności wygospodarowania dodatkowych etatów, by stworzyć nowe placówki handlowe w niektórych krajach. O ile wiem, część tych etatów została rozdysponowana na inne cele.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszŁodykowski">W trybie pilnym należy doprowadzić do wybrania preferowanych branż handlu zagranicznego. Musimy wytypować polskie specjalności gospodarcze, wybrać branże i grupy asortymentowe, które zamierzamy eksportować w przyszłości. Taki wybór będzie stanowił podstawę dla rozwijania działalności promocyjnej i marketingowej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszŁodykowski">Współpraca z krajami rozwijającymi się nie może obejmować wyłącznie surowców. Musimy szerzej rozwijać współpracę przemysłową. Wiele krajów rozwijających się może być dla nas atrakcyjnym partnerem w dziedzinie przemysłu maszynowego, chemicznego itp. Trzeba odrzucić stereotypowy pogląd, że w krajach rozwijających się można kupować tylko surowce.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszŁodykowski">Notujemy od niedawna podwyżki produkcyjne w kompleksie rolno-spożywczym. Specjaliści wskazują na możliwość zwiększenia eksportu produktów rolnych. Chodzi nie tylko o płody rolne, lecz również zwierzęta hodowlane, maszyny i urządzenia rolnicze, nawozy sztuczne itp. Postulujemy utworzenie specjalnej organizacji inżyniersko-projektowej, która mogłaby zajmować się kompleksowo sprawami eksportu rolno-spożywczego. Wiele krajów rozwijających się potrzebuje specjalistów z zakresu drążenia studni głębinowych i artezyjskich, nawadniania pól, chemizacji, uprawy roślin itp. Powinniśmy zająć się kompleksowo eksportem takich towarów i usług. Podobne rozwiązanie proponujemy w dziedzinie szeroko pojętej oświaty. Jedna organizacja inżyniersko-projektowa musi zajmować się zarówno eksportem specjalistów, jak również pomocy naukowych, sprzętu szkoleniowego itp. Takie samo rozwiązanie należałoby wdrożyć w dziedzinie ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszŁodykowski">Niedawno dowiedziałem się, że zaskakująco dużo krajów rozwijających się zgłasza zapotrzebowanie na polskich trenerów sportowych. Myślę, że wyjazd trenera sportowego może przyczynić się do ożywienia kontaktów z danym krajem i doprowadzić do zbliżenia gospodarczego. Typowym przykładem jest piłka nożna, ciesząca się wielką popularnością w świecie. Nigeria od dawna zabiega o polskich trenerów piłkarskich. Postulujemy popieranie takich kontaktów pozagospodarczych.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#TadeuszŁodykowski">Zgłaszamy postulat lepszego koordynowania współpracy z krajami rozwijającymi się na szczeblu centralnym. Proponujemy utworzenie specjalnej komisji opiniodawczej przy Urzędzie Rady Ministrów, która zajmowałaby się tą problematyką. Wiem, że są różne komisje i że jest ich dużo, ale ta jedna jest naprawdę potrzebna i może zapewnić spójność naszych działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WalentyMilenuszkin">Wysłuchałem z uwagą koreferatu i nie przeczę żadnemu ze stwierdzeń, jakie się w nim znalazły. Mam jednak uwagę ogólną. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że handel zagraniczny dobrze działa wówczas, gdy ma co sprzedawać. Jeśli takie przedsiębiorstwa jak „Unitra” czy „Polkolor” unikają przedstawiania ofert eksportowych i nie podejmują żadnych wysiłków eksportowych, to handlowcy niewiele mogą zrobić. Pomyślmy, w jaki sposób wyrazić naszą dezaprobatę w stosunku do takich przedsiębiorstw. Co robi dyrekcja, kierownictwo polityczne, organizacje społeczne w tych zakładach pracy? Ograniczają one nie tylko eksport, lecz w perspektywie - własną podstawę egzystencji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WalentyMilenuszkin">Usłyszałem dzisiaj, że handlowcy zagraniczni preferują wyjazdy do wysoko rozwiniętych krajów kapitalistycznych, kosztem krajów rozwijających się. Na 8 wyjazdów do krajów rozwiniętych przypada 1 wyjazd do krajów Trzeciego Świata. Na pewno łatwiej prowadzić akwizycję i cieszyć się życiem w Paryżu, niż w Kairze, ale co to ma wspólnego z interesem naszego państwa?</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#WalentyMilenuszkin">Nasi delegaci handlowi zatrzymują się za granicą w podrzędnych hotelach i jedzą w podrzędnych restauracjach. Przebywałem 13 lat w Kairze i widziałem handlowców, którzy przywozili puszki z jedzeniem na wyjazdy służbowe. Takie zachowanie obniża prestiż handlowca. Taki handlowiec nie zawrze poważnej transakcji.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#WalentyMilenuszkin">Wiele placówek zagranicznych nie czyni nic dla rozwoju handlu zagranicznego. Powinny one prowadzić bieżący wywiad i analizę rynku. Nasi przedstawiciele muszą utrzymywać poważne kontakty ze środowiskami biznesu i polityki. Trzeci Świat jest dziś rządzony przez wykwalifikowanych specjalistów. Ci ludzie ukończyli studia w Paryżu, Londynie i mają znakomite wykształcenie. Musimy zmienić nasz stosunek do handlu z krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#WalentyMilenuszkin">Za wszelką cenę musimy dążyć do poprawy pozycji konkurencyjnej. Temu trzeba podporządkować wiele spraw. Jeśli państwo wydaje pieniądze na studentów arabistyki, czy sinologii, to nie po to, by pętali się w kraju, ale po to, by byli obecni na placówkach zagranicznych. Myślę również, że prasa, radio i telewizja mogą odegrać wielką rolę w przełamywaniu psychicznych barier eksportu. Trzeba pokazywać dobrych eksporterów.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#WalentyMilenuszkin">Materiał resortowy nie wspomina nic o rozwoju gospodarczym innych krajów. Chyba wszyscy czytali o żenującym kontrakcie na budowę statku-promu „Stena Germanika”. Równocześnie wiem, że produkcja statków w Brazylii dynamicznie wzrasta. Jeśli dalej będziemy robić takie interesy, to i Brazylia wyprzedzi nas w produkcji statków.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#WalentyMilenuszkin">Jeszcze raz podkreślam znaczenie czynnika ludzkiego w handlu. Nasi przedstawiciele muszą być tak opłacani, by mogli reprezentować interesy kraju. Jeśli będą opłacani źle, to Arabowie zjednają sobie ich przychylność drobnymi podarkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardSzunke">Opracowanie resortowe jest pełne, przejrzyste oraz ujmuje problemy przyszłości. Mnie interesuje fragment dokumentu, związany z eksportem do krajów rozwijających się, realizowanym w woj. szczecińskim. Eksporterzy tego województwa mają kontakty z 30 krajami. Są wśród nich Arabia Saudyjska, Kuwejt, Hongkong, Libia, Algeria, ale poszczególne kontrakty eksportowe są bardzo małe. Wydaje się, że nie są zainteresowani Eksportem drobni producenci. Trzeba to zmienić jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RyszardSzunke">Musimy na bieżąco śledzić wydarzenia polityczno-gospodarcze w tzw. Trzecim Świecie. Nie mogą nas zaskakiwać perturbacje płatnicze, w wyniku których nie możemy uzyskać należności za wyeksportowane towary. W Szczecińskiem głośno było swego czasu o 13 statkach, które budowaliśmy dla Indonezji. Do dziś nie wiemy jak został uregulowany dług. Czy spłacono nam koszty wytworzenia? Musimy na przyszłość dobrze zabezpieczać własne interesy. Postuluję włączenie tej sprawy do naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RyszardSzunke">Korzystając z obecności przedstawicieli resortu zapytuję, ile zarobiliśmy na budowie statku-promu „Stena-Germanika”? Budowała go stocznia im. Komuny Paryskiej, ale nikt nie wie, czy na tym zarobiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JacekAntonowicz">Materiał jest kompetentny, ale obrazuje pewien regres w zakresie współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się. Prognozy nie są zbyt optymistyczne. Istnieje wiele tłumaczeń obiektywnych. Mówi się o trudnej sytuacji światowej, konfliktach regionalnych itp. Główną przyczyną regresu jest jednak zbyt mała konkurencyjność naszych wyrobów na rynkach światowych, świat idzie do przodu i my musimy za nim nadążyć.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JacekAntonowicz">Postuluję zdecydowane rozszerzenie umów barterowych. Jeśli mamy trudności z uzyskaniem wolnych dewiz, to próbujmy handlu zamiennego. Eksportujmy, ponieważ tylko tak zdobędziemy środki na import. Zwracam uwagę, że spadek naszego importu z krajów rozwijających się jest dla nas bardzo niekorzystny. Samo stwierdzenie, że mamy dodatnie saldo w handlu zagranicznym cieszy, ale nie załatwia problemu. Ograniczony do minimum import blokuje nasz przemysł i nie pozwala mu na wykorzystanie pełnej zdolności wytwórczej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JacekAntonowicz">Musimy szerzej wchodzić w umowy kooperacyjne z krajami Trzeciego świata. Jest to nakaz chwili i przyszła prawidłowość. Nie możemy ograniczać eksportu do budownictwa. Eksport usług budowlanych jest często nisko opłacalny lub wręcz nieopłacalny. Niech wyjeżdżają specjaliści, natomiast proste prace powinni wykonywać kooperanci, wywodzący się z kraju - kontrahenta.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JacekAntonowicz">Ze smutkiem odnotowuję pewną stagnację geograficzną w działalności eksportowej. Wciąż obracamy się w kręgu podobnych krajów. Trudno jest wejść na nowe rynki, ale czy jesteśmy wystarczająco aktywni w akwizycji i promocji?</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JacekAntonowicz">W materiale resortowym mówi się o rozszerzeniu tzw. obrotów pośrednich. Nie róbmy tego bezkrytycznie. Obrót pośredni zawsze podwyższa koszty, bowiem pośrednik też musi zarobić. Lepiej handlować w sposób bezpośredni, dzieląc się marżą między kontrahentami. Obroty pośrednie powinniśmy wprowadzać tam, gdzie przemawiają za tym względy ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JacekAntonowicz">W związku z realizacją polityki traktatowej pragnę spytać, jak można ocenić działalność komisji mieszanych? W potocznej opinii nie pomagają one w załatwianiu konkretnych spraw, takich jak np. kwestie celne. Czy w tej sprawie resort przewiduje jakieś zmiany?</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JacekAntonowicz">Zwiększenie efektywności handlu zagranicznego wymaga prowadzenia systematycznych działań. Elementami tego systemu muszą być: proeksportowe postawy gospodarcze, szeroki udział rzemiosła i drobnych producentów w produkcji eksportowej, eliminacja marnotrawstwa i popieranie rozwiązań oszczędnościowych. Musimy też wzmocnić wysiłki na rzecz rozszerzenia eksportu nadwyżek produktów rolnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyGoliński">Chciałbym zarysować tendencje, jakie widoczne są w handlu z krajami rozwijającymi się i które powinny zostać wzięte pod uwagę przy kształtowaniu naszej polityki eksportowej na tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JerzyGoliński">Pierwsza uwaga dotyczy salda obrotów handlowych. Jak dotąd z satysfakcją odnotowywaliśmy dodatnie saldo w obrotach z tymi krajami. Jednak taki stan będzie w najbliższej przyszłości nie do utrzymania, choćby dlatego, że kraje te też znajdują się w krytycznej sytuacji jeżeli chodzi o zasoby dewizowe. Zetkniemy się więc z tendencją do zrównoważenia obrotów handlowych, a jeszcze bardziej - do handlu wymiennego. Myślę, że handel wymienny będzie formą korzystną także dla strony polskiej, bo też nie jesteśmy w stanie kredytować naszych dostaw, ani płacić gotówką. Tę formę powinniśmy więc brać pod uwagę, a nawet ją stymulować. Druga uwaga dotyczy zmiany struktury wymiany towarowej. Przykładem są tu wspominane już nowo uprzemysłowione kraje rozwijające się. Jest to wyzwanie dla całej naszej gospodarki narodowej, by założone zmiany strukturalne bardziej dynamicznie wprowadzać w życie. Ta skłonność do zmian strukturalnych w kierunku eksportu towarów przetworzonych będzie się coraz silniej rysowała. Odnosi się to także do obsługi przewozów towarowych. Nasza flota będzie musiała także dostosować się do zmian struktury przewozów towarów w handlu zagranicznym. Ta tendencja na pewno jest tendencją przyszłości.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JerzyGoliński">Trzecia uwaga dotyczy kooperacji przemysłowej. W przedłożonej nam informacji stwierdzono, że będziemy czynnie promować kooperację z partnerami z krajów rozwijających się. Mam poważne wątpliwości, czy rzeczywiście jest to kierunek słuszny. Przy obecnym braku stabilizacji tych państw, tego rodzaju przedsięwzięcia będą bardzo ryzykowne. Zaangażujemy tam środki, które łatwo możemy stracić. Przykładem mogą być Irak i Iran. Tego rodzaju operacje powinno się przeprowadzać tylko tam, gdzie istnieje pewność stabilizacji politycznej i gospodarczej. Takimi krajami są w tej chwili jedynie państwa nowo uprzemysłowione. Dlatego uważam, że generalną tendencją będą transakcje jednorazowe. One będą decydować o rozmiarach naszego obrotu z krajami rozwijającymi się. Wymaga to dobrego rozeznania rynku i szybkiego zawierania transakcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławUrban">Chcę na początku wyrazić uznanie dla jakości materiałów przygotowanych przez MHZ, NIK i koreferenta. Jestem zadowolony, że komisja Rady Krajowej PRON zajmowała się tym tematem. Sądzę, że w przyszłości także będziemy czerpać materiały z tego źródła.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławUrban">Moim zdaniem, konieczne jest zwiększenie intensywności współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się poprzez przejście od obrotu towarowego na wyższy szczebel. Mam na myśli tworzenie wspólnych przedsiębiorstw wytwarzania towarów. Możliwości tego w dalszym ciągu istnieją. Ryzyko oczywiście jest, ale nie we wszystkich krajach rozwijających się. Są takie, które charakteryzują się dużą stabilizacją.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławUrban">Konieczne jest zainteresowanie tych krajów kupnem naszej myśli technicznej. Nie wykorzystujemy tutaj wszystkich istniejących możliwości. Nasi handlowcy podchodzą biernie do tej dziedziny handlu zagranicznego, podczas gdy potrzebna jest aktywna polityka w tej dziedzinie. Istnieje także wiele możliwości eksportu usług oraz pracy polskich specjalistów za granicą.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławUrban">Przyznam, że temat handlu zagranicznego, czy też współpracy gospodarczej z krajami rozwijającymi się jest owiany pewną tajemnicą. Jako poseł należący do Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej często jestem pytany na spotkaniach z wyborcami, a na niektóre pytania z tej dziedziny nie mogę odpowiedzieć. Np. ostatnio zapytano mnie, o nasze rozliczenia finansowe z Libią. Dobrze, że w „Rynkach Zagranicznych” ukazał się artykuł, w którym autor udowodnił, że to nie Libia nam jest winna 2 mld dolarów, ale my Libii ok. 0,5 mld dolarów. Świadczy to jednak o tym, że informacja społeczeństwa nt. handlu zagranicznego jest niepełna. Dotyczy to także posłów. Dlatego chciałbym zapytać przedstawicieli MHZ jak aktualnie przedstawia się polityka kredytowa Polski w stosunku do krajów rozwijających się i jak wygląda ich zadłużenie w Polsce. Tego rodzaju informacje podbudowują samopoczucie narodowe, gdyż przyjemnie jest wiedzieć, że ktoś nam jest jeszcze coś winien.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanPryszcz">Na nasze posiedzenia warto zapraszać posłów z Komisji Przemysłu, a nawet przedstawicieli przedsiębiorstw, i to zarówno tych, które najwięcej eksportują, jak i tych, które nie wykorzystują swoich możliwości eksportowych. Powinni oni wytłumaczyć, dlaczego nie chcą podejmować eksportu. Pozwoliłoby to nam skupić się na problemie, który należy szybko i skutecznie rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanPryszcz">Znam przedsiębiorstwo, które wiele eksportuje i 1 dolar zarobiony na jego eksporcie kosztuje 125 zł. W tym roku założyło ono wzrost eksportu do II obszaru płatniczego o 107,5%. Jest ono zmuszone stosować materiały z importu stanowiące 8% kosztów produkcji. Wydawałoby się, że to drobiazg, ale w tym roku ma możliwość zakupienia tylko 30% potrzebnych mu importowanych surowców. Jest oczywiste, że spowoduje to niewykonanie planów. Uważam, że konieczna jest selekcja przedsiębiorstw pod względem opłacalności eksportu. Tylko te najbardziej opłacalne powinny mieć możliwość zakupu surowców za granicą. Uważam, że należy także wywierać naciski na te przedsiębiorstwa, które nie podejmują eksportu mimo posiadania możliwości. Oprócz Polskiej Izby Handlu Zagranicznego powinna się tym zająć m.in. administracja terenowa. Powinna ona widzieć korzyści, jakie sama może mieć z faktu, że na jej terenie działa przedsiębiorstwo eksportujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WalterLampka">Dużo mówi się o tym, że eksport przemysłu elektromaszynowego spadł. Spadek ten nie jest zawiniony przez same przedsiębiorstwa. Sprawa ta ciągnie się już od połowy lat 70. Zapominamy, że przemysł ten jest uzależniony od wielu czynników. Np. przedsiębiorstwo, w którym pracuję od 36 lat będzie musiało wstrzymać produkcję odlewni z powodu braku alkoholu fulfurylowego. Ze swego rachunku odpisów dewizowych przekazaliśmy na zakup tego towaru 100 tys. dolarów. Jest to zresztą absurdalne, jako że surowca do produkcji tego alkoholu mamy pod dostatkiem w kraju. Jednak import okazał się niemożliwy, gdyż zablokowano nam konto, tak że na zakup możemy przeznaczyć tylko 5% posiadanych zasobów dewizowych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WalterLampka">Prowadzony przez nas eksport jest wysoce opłacalny. Nie notowaliśmy także spadku produkcji w latach 1980–1981. Teraz jesteśmy świadkami ucieczki pracowników do innych przedsiębiorstw, gdzie w systemie brygadowym mogą zarobić i o 200% więcej. Przy zmniejszonej załodze utrzymujemy produkcję na tym samym poziomie, ale kosztem jakości. Jako samodzielny eksporter mamy pełny portfel zamówień na lata 1987–1988, ale nie wiemy, czy będziemy mieli pracowników, aby wykonać tę produkcję.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WalterLampka">Mam wobec tego pytanie do przedstawicieli MHZ i NIK. Co zrobić, by podjęto wreszcie produkcję potrzebnych krajowi wyrobów, które można wykonać z polskich surowców?</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WalterLampka">Z przykrością muszę stwierdzić, że eksport za wszelką cenę przynosi nam straty. Znam przypadki sprzedaży łożysk po 5 dolarów, w czasie, gdy polskie przedsiębiorstwa muszą kupować takie same łożyska, za pośrednictwem central handlu zagranicznego, po 10 dolarów.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WalterLampka">Wiceprzewodniczący Komisji Pokoju, Bezpieczeństwa i Współpracy z Zagranicą RK PRON Henryk Skrobisz: Po 2000 r. w krajach rozwijających się będzie mieszkało 3/4 ludzkości. Dzięki nawiązaniu z nimi współpracy zyskamy dobrą opinię. Nie chodzi mi o filantropię, ale o wyspecjalizowanie się w dziedzinach, które są im potrzebne. Dotyczy to np. melioracji i wiercenia studni. Jest to opłacalne, fachowców możemy wyszkolić ilu chcemy, a zostawimy po sobie w tych krajach znaczące pamiątki.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#WalterLampka">To samo dotyczy ochrony zdrowia. Sprzedajemy do tych krajów zaledwie kilkanaście rodzajów leków. W ten sposób te rynki są dla nas stracone. Nie możemy przecież myśleć tylko o dzisiejszym dniu.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#WalterLampka">Słabością handlu zagranicznego jest to, że jego organizacja jest nastawiona na resorty produkcyjne. Jeżeli ktoś chce kupić od nas np. rury, to musi. obejść 6–7 central handlu zagranicznego oraz kilka przedsiębiorstw i nawet wtedy może wyjechać z pustymi rękami. Jest to sytuacja podobna do tej, która panuje na rynku wewnętrznym, gdzie centrale zbytu ustawiają się tak, by łatwo było dostarczać towary na rynek - najlepiej całymi pociągami towarów jednego rodzaju. W efekcie np. w sklepie z talerzami porcelanowymi nie można kupić talerza drewnianego. Jest to bardzo nieefektywna organizacja, nie nastawiona na odbiorcę. Polskie centrale handlu zagranicznego powinny być nastawione na obsługę konkretnych grup odbiorców i w ten sposób powiązane z krajowymi dostawcami. Zajmowałyby się np. handlową obsługą oświaty, rolnictwa itp. Najwyższy czas, by nastawiły się na zagranicznego klienta, a nie na naszego producenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszBalewski">W wypowiedziach posłów można znaleźć taką różnorodność i przeciwstawność opinii oraz wykluczających się propozycji, jak różnorodna jest grupa państw określanych umownie mianem rozwijających się. Z jednej strony proponuje się rozwiązywanie za pomocą importu problemów produkcyjnych naszych własnych przedsiębiorstw, a z drugiej podkreśla perspektywiczną rolę udzielania kredytów dewizowych państwom tzw. Trzeciego Świata. Są to trudne wybory, z którymi spotykamy się na każdym kroku. Zależy nam na tych, które przyniosą największe i najszybsze korzyści.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanuszBalewski">Mówiono o możliwości eksportu sody kalcynowanej do Brazylii. Wskazywano, że niepodjęcie tego eksportu może być traktowane w kategoriach marnotrawstwa. Tymczasem Brazylia stosuje własne obyczaje handlowe. Panuje tam obowiązek dostaw w tzw. kredycie 180-dniowym. Oznacza to w praktyce, że sprzedając sodę godzimy się na odroczenie płatności naszych należności. Eksportu nie podjęto być może dlatego, że znaleziono innego partnera, który zaproponował szybszy termin płatności i jej dogodniejszą formę.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanuszBalewski">Mówiono również o sprzedaży maszyn, produkowanych przez „Bumar” do Iranu. Znam ten rynek, ponieważ sam byłem niedawno w tym kraju, przygotowując posiedzenie komisji mieszanej. Jest to kraj prowadzący wojnę, choć jego możliwości handlowe oceniamy pozytywnie. Wojna powoduje trudności dewizowe. Kontrakty zawarte z tym krajem opiewają na kwotę 30 mln dolarów. Mimo naszych reklamacji, wizyt na szczeblu rządowym itp. do dziś otrzymaliśmy jedynie 6–10 mln akredytywy. Maszyny „bumarowskie” na pewno mogą być sprzedawane do tego kraju, lecz lepiej znaleźć takiego kontrahenta, który zapłaci szybciej. Każda zwłoka w płatności powoduje bowiem ewidentne straty.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanuszBalewski">Bardzo podobna sytuacja panuje w Egipcie. Jest to kraj zadłużony i pozostający pod kontrolą Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Spłata nawet kilku milionów dolarów z tytułu naszych należności jest uzależniona od zgody ekspertów MFW, kontrolujących gospodarkę Egiptu. Egipski dług zagraniczny wynosi obecnie ok. 40 mld dolarów. Taka sytuacja powtarza się w wielu krajach rozwijających się. To powoduje perturbacje i utrudnia wyegzekwowanie należności.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanuszBalewski">Postulowano w dyskusji szersze wchodzenie w umowy kooperacyjne z firmami miejscowymi. Nie można generalizować tego stwierdzenia. Są kraje, gdzie kooperacja zdaje egzamin, jak też takie, gdzie jest złym rozwiązaniem. Np. w Egipcie, wobec braku wolnych środków dewizowych, wchodzenie w kooperacje jest utrudnione. Specjaliści egipscy twierdzą, że ich sytuacja dewizowa jest gorsza niż nasza. Pomimo tej sytuacji notujemy na rynku egipskim saldo dodatnie. Eksportujemy tam za 40 mln dolarów, a importujemy za 20 mln dolarów. Próbujemy podjąć kooperację w zakresie samochodów dostawczych oraz samolotów. Egipt zgłasza zapotrzebowanie na montownię naszych samolotów. Kontrahent od razu jednak mówi, te chce rozszerzać własny udział w ich produkcji.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JanuszBalewski">Skomplikowana sytuacja panuje w zakresie eksportu i importu statków. Przemysł okrętowy w Ameryce Południowej rozwija się bardzo szybko. Robimy transakcje wiązane z Argentyną i nie wychodzimy na tym źle. Podobna sytuacja panuje na rynku tureckim. Kupujemy od nich statki, lecz jest to wkalkulowane w ogólny obraz współpracy handlowej. Na 1 umowną jednostkę naszego importu w Turcji przypada 1,3 umownej jednostki eksportu. Generalnie, handel z Turcją się nam opłaca.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JanuszBalewski">Ciekawym rynkiem, pełnym frapujących propozycji, są Indie. Jest to jednak kraj clearingowy. Każdy towar eksportowany do Indii musi znaleźć pokrycie w towarach, importowanych z tego kraju. W ostatnim czasie zanotowaliśmy pewne trudności w handlu z Indiami. Nie mogliśmy zbilansować salda obrotów, ponieważ kraj ten nie miał możliwości dostarczenia zamówionych przez nas towarów. Jeśli panują trudności w zakresie regulowania należności dewizowych, to lepiej sprzedać towar gdzie indziej, niż uczynić to w Indiach w ramach systemu clearingowego. Towar sprzedawany gdzie indziej przynosi wolne dewizy. Jeszcze raz więc podkreślam, że kooperacja nie może być uniwersalnym rozwiązaniem kłopotów handlu zagranicznego. Formy kontaktów handlowych muszą zależeć od specyfiki konkretnego rynku.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#JanuszBalewski">Odnoszono się w dyskusji do proeksportowej stymulacji naszych przedsiębiorstw. Niedawno wprowadzono kompleksowy system stymulowania, który warto omówić na posiedzeniu Komisji. Jesteśmy przekonani, że jest to system prosty, przejrzysty i skuteczny. Oferuje on eksporterom wiele korzyści, natomiast będzie karał tych, którzy nie będą zdolni do myślenia proeksportowego. Jeśli producent nie będzie podejmował eksportu, to nie może liczyć na nasze udogodnienia.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#JanuszBalewski">W dyskusji postulowano rozszerzenie umów barterowych. Postulowano zwiększenie liczby umów clearingowych, transakcji kompensacyjnych itp. Dominowało przeświadczenie, że jest to wyjście z kłopotów, trapiących nasz handel zagraniczny. Umowy barterowe stanowią ok. 1/3 całego obrotu z krajami rozwijającymi się. Są one organizowane bardzo różnie, w zależności od specyfiki rynku. W naszych kontaktach z Egiptem obowiązuje wprawdzie umowa wolno-dewizowa, ale przy zawieraniu kontraktów uwzględnia się istnienie ograniczeń dewizowych zarówno w Egipcie, jak też w Polsce. Bardzo dużo zależy od woli umawiających się stron.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#JanuszBalewski">W dalszym ciągu musimy eksportować siarkę i węgiel. Jest to konieczność, wynikająca z systemu kontaktów zagranicznych. Warto dodać, że sytuacja cenowa w krajach rozwijających się jest dla nas znacznie korzystniejsza, niż na innych rynkach. Przykładem mogą być Brazylia i Indie. Zgadzam się z dyskutantami, że w przyszłości musimy doprowadzić do zwiększenia zakupów maszyn i urządzeń wysoko przetworzonych w krajach rozwijających się. Będzie to zgodne z dążeniami tych krajów do rozwoju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#JanuszBalewski">Sytuacja w handlu zagranicznym bardzo się zmienia z upływem lat. Jeszcze niedawno nie uznawało się umów, na mocy których surowce kupowało się za maszyny. Dzisiaj handlujemy nawet w taki sposób. Daje nam to jednak wiele korzyści. Przykładem może być nasz kontrakt w Wenezueli. Kupując surowiec, sprzedajemy maszyny, m.in. samoloty. W ten sposób wchodzimy na bardzo trudny rynek z produktem, który nie wymaga marketingu, promocji itp. Gdybyśmy chcieli zdobyć ten rynek szturmem, to musielibyśmy ponieść wielkie koszty. Warto przypomnieć, że w ślad za samolotami wyślemy do Wenezueli części zamienne, obsługę, pilotów itp. Jest to przykład korzystnej transakcji, gdy za surowiec sprzedajemy maszyny i urządzenia.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#JanuszBalewski">Często postuluje się, by wymieniać płody rolne za cytrusy, pomarańcze itp. Bartery żywnościowe nie są jednak proste. Ostatnio podpisaliśmy umowy o sprzedaż owoców i warzyw do krajów socjalistycznych. Niedługo wielkość tego eksportu ulegnie podwojeniu. Masa towarowa na inne transakcje jest więc ograniczona. Poza tym nie jest łatwo znaleźć kontrahenta, który chciałby wymienić cytrusy za ziemniaki i jabłka. Czynimy takie starania, czego przykładem może być ostatnia umowa z Jordanią.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#JanuszBalewski">Sprawa barterów i umów kompensacyjnych na pewno nie rozwiąże wszystkich kłopotów naszego handlu. Uwzględniamy tę problematykę, traktujemy ją poważnie i wykorzystujemy nadarzające się możliwości. Nie możemy jednak wszystkiego zamienić na inne towary. Nie byłoby to uzasadnione ekonomicznie, a i jakość towarów kompensacyjnych bywa różna.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#JanuszBalewski">Pytano w dyskusji o sytuację w dziedzinie kredytów handlowych. W II obszarze płatniczym, sprzedajemy w systemie kredytów kupieckich, tzn. kredytów średnio- i długoterminowych, towary i usługi za ok. 150–200 mln dolarów. Z punktu widzenia handlu zagranicznego jest to wielkość niewystarczająca i chcielibyśmy ją zwiększyć. Musimy brać jednak pod uwagę stan naszej gospodarki, który nie pozwala na zwiększenie kredytowania. Korzystamy z różnego rodzaju kredytów. Są wśród nich również takie, które mają 30–40-letni okres spłaty. Na takie warunki kredytowania naszego kraju nie stać. Osiągnęliśmy maksimum tego, na co może sobie pozwolić nasza gospodarka w aktualnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#JanuszBalewski">Zgadzam się z poglądem, dotyczącym rygorystycznego zapewnienia warunków płatności. Wiele central handlowych i eksporterów prosi nas o pomoc w wyegzekwowaniu zaległych płatności. Czynimy wiele starań, by zaostrzać warunki płatności kredytów, zwłaszcza na rynkach niepewnych. Tak też będziemy postępować w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#JanuszBalewski">W koreferacie mówiono o potrzebie kompleksowego podejścia do spraw handlu zagranicznego. Bardzo mnie cieszy taka tendencja. Warto patrzeć na handel zagraniczny w całości. Udział naszych obrotów w systemie RWPG kształtuje się dość różnie. Wiąże się to z koniecznością rewizji całej koncepcji współpracy handlowej w systemie RWPG. Koncepcja ta była zbyt kapitałochłonna i nie wytrzymała próby czasu. Niektóre kraje socjalistyczne dążą do zmiany tej koncepcji, ponieważ są zbyt zadłużone, by funkcjonować na starych zasadach. Jesteśmy chyba na etapie poszukiwania nowych rozwiązań w zakresie tej współpracy.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#JanuszBalewski">Mówiono dziś sporo o pracy naszych specjalistów za granicą. Udzielamy wielu zezwoleń i popieramy pracę naszych specjalistów, naukowców, muzyków, artystów za granicą. Kryterium oceny jest tu bardzo proste - koszty muszą być pokryte wpływami wolnodewizowymi. Zgadzam się z opinią, że nasi specjaliści mogą ułatwiać promocję oferty towarowo-usługowej. Niezbędna jest koordynacja działania dyplomatów, handlowców, Polonii zagranicznej oraz naszych specjalistów. Poprzez ich działanie można znacznie zwiększyć efektywność handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#JanuszBalewski">Pytano o słynny kontrakt na budowę statku-promu „Stena Germanika”. Zagadnienie to wykracza pozą dzisiejszy temat, choć dotyczy handlu zagranicznego. Ta transakcja nie przyniosła nam chwały. Warto zauważyć, że w końcowej fazie budowy zatrudnieni zostali pracownicy zagraniczni m.in. z Filipin i Korei. Sprawa jest analizowana od kilku lat. Na niepowodzenie złożyło się wiele czynników obiektywnych, ale i subiektywnych. Zamierzamy przyjąć takie rozwiązanie organizacyjne, by sytuacja się nie powtórzyła. Dalsze informacje mogę przedstawić w terminie późniejszym.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#JanuszBalewski">Poruszano sprawę angażowania ludności miejscowej do wykonywania robót w naszych inwestycjach. Musimy uwzględniać tę sprawę. Jest to wymóg wielu kontraktów. Jeśli chcemy budować gazociąg w Malezji, to kontrakt wymaga od nas zatrudnienia sił miejscowych. Sytuacja nie jest jednak taka sama na każdym rynku. Ani w Libii, ani w Iraku nie da się zatrudnić miejscowej ludności na naszych budowach. Wszystko zależy zatem od specyfiki rynku, od warunków lokalnych.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#JanuszBalewski">Jedno z pytań dotyczyło działalności komisji mieszanych. Są to ciała powoływane i obradujące cyklicznie, przynoszące spore korzyści. Konieczność powoływania komisji wynika z umów międzynarodowych. Skuteczność komisji zależy od tego, jak dużą siłę przebicia mają nasi partnerzy. Prezentujemy konsekwentnie nasze sprawy, choć wpływ naszych partnerów na rozwiązanie tych spraw bywa różny. Np. w Indiach komisja działa bardzo dobrze. Warto pamiętać, że nawet jeśli komisja działa źle, to i tak musi się spotykać, bo wynika to z umów handlowych.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#JanuszBalewski">Poruszano sprawę zwiększonego eksportu przemysłu elektromaszynowego. Aż 70% dostaw produktów elektromaszynowych znalazło się na rynkach wolnodewizowych. Część eksportu była realizowana w oparciu o odpisy z ROD. Bardzo chcemy utrzymać tę pozytywną tendencję, zwłaszcza wobec ustaleń NPSG, choć zależy to nie tylko od nas.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#JanuszBalewski">Chcę nawiązać do omawianej dziś uchwały Rady Ministrów nr 22 z 1983 r. Mówił o tym już przedstawiciel PRON, choć nie wspomniał o sprawie najważniejszej. Od pewnego czasu handel z krajami rozwijającymi się jest zupełnie oddzielony od kwestii pomocy gospodarczej dla tych krajów. Jest to sprawa bardzo ważna, bowiem dotyczy zmiany charakteru naszego funkcjonowania. Konieczność oddzielenia handlu od pomocy gospodarczej uwidacznia się coraz bardziej w ramach RWPG. Pojawiają się analizy studialne dowodzące, że handel również pomaga w rozwoju gospodarczym tzw. „Trzeciego Świata”. Krytykuje się natomiast udzielanie pomocy poprzez sztuczne zaniżanie cen, ponieważ prowadzi to do skostnienia gospodarczego i petryfikacji wielu niedoskonałości funkcjonowania gospodarki krajów rozwijających się. Obecnie uważa się, że lepiej prowadzić ekwiwalentną wymianę handlową w obszarach interesujących obie strony, niż pomagać bezpośrednio. Jesteśmy w dalszym ciągu atrakcyjnym partnerem dla krajów rozwijających się. Nasz przemysł jest średnio rozwinięty, co odpowiada tym krajom, ponieważ nie ma luki technologicznej między poziomem ludności tych krajów a naszą ofertą towarowo-usługową. Ważnym elementem konkurencyjności Są też nasze płace. Sprowadzenie specjalisty z krajów wysoko rozwiniętych kosztuje ok. 10 tys. dolarów miesięcznie, natomiast sprowadzenie naszego specjalisty kosztuje 800–4.000 dolarów.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#JanuszBalewski">Odejście od pomocy bezpośredniej na rzecz równoprawnego handlu z krajami rozwijającymi się jest zgodne z reformą gospodarczą. Zgodny z reformą jest też kierunek rozwoju handlu, związany z kooperacją przemysłową. Wiele krajów, jak np. Tunezja i Maroko wprowadza systemowe ograniczenia, zmuszające do bilansowania obrotów wzajemnych, zwłaszcza w stosunkach z krajami socjalistycznymi. Zmusza nas to do szerszego stosowania kooperacji. Nawet w Iranie musieliśmy niedawno kupić pewne towary jako dodatek do zakupu ropy.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#JanuszBalewski">W dzisiejszych wypowiedziach dała się zauważyć dojrzałość i elastyczność spojrzenia. Cieszy nas bardzo, że posłowie nie wnioskują o całym handlu zagranicznym na podstawie współpracy z konkretnym krajom rozwijającym się. Cieszy nas również, że bierze się pod uwagę warunki naszego funkcjonowania w kraju. Wszystkich nas może niepokoić przyszłość. Uważamy jednak, że warunki, jakie nam stworzono to maksimum tego, na co stać naszą gospodarkę w dniu dzisiejszym. Trzeba patrzeć na handel z krajami rozwijającymi się poprzez pryzmat naszej sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#JanuszBalewski">Zgadzamy się, że nadal można znacznie ulepszyć nasze funkcjonowanie, np. poprawić pracę zagranicznych przedstawicielstw. Będziemy starali się podnieść skuteczność ich działania, m.in. poprzez przesunięcia etatów na poszczególnych rynkach. Zagraniczne ekspozytury muszą świadczyć pomoc w obsłudze prawnej i finansowej zawieranych transakcji. Będziemy działali na rzecz dostosowywania stylu pracy jednostek zagranicznych do współczesnych wymagań.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#JanuszBalewski">Podsumowując swą wypowiedź uważam, że dopracowaliśmy się kompleksowego systemu preferencji eksportowych w zakresie krajów rozwijających się. Rozwiązania są jasne i przejrzyste.</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#JanuszBalewski">Musimy dotrzeć z nimi do wszystkich producentów krajowych. Dużo zrobiły już w tym zakresie wojewódzkie oddziały Polskiej Izby Handlu Zagranicznego. Zmieniliśmy niedawno strukturę naszego resortu w trosce o dostosowanie działalności do nowych warunków. Chcemy zaktywizować drobnych eksporterów. W chwili obecnej na 6 tys. eksporterów, aż 70% ogółu obrotów jest wytwarzanych przez 3% jednostek eksportujących. Tak zmonopolizowanej struktury nie ma chyba w żadnym innym kraju. Tkwią tu znaczne rezerwy i będziemy je wyzwalać.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#JanuszBalewski">Na zakończenie wystąpienia chcę zaapelować o współpracę poselską przy programowaniu nowych rozwiązań regulacyjnych w zakresie eksportu. Razem szybciej dotrzemy do potencjalnych eksporterów, zachęcając ich do wzmożenia wysiłków.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszŁodykowski">Ponieważ kierownictwo resortu wyraża gotowość przedstawienia całościowej informacji o mechanizmach stymulujących eksport uważam, że sprawą tą zajmiemy się w sesji jesiennej i rozpatrzymy ją możliwie wcześnie. Prosimy o pełną informację, dotyczącą skuteczności mechanizmów ekonomiczno-finansowych, stymulujących eksport.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszŁodykowski">Sprawa ta łączy się z propozycją posła J. Pryszcza. W najbliższej przyszłości mamy odbyć wspólne posiedzenie z Komisją Rolnictwa. Ocena skuteczności mechanizmów stymulujących eksport powinna być m.in. tematem tego posiedzenia. Zobaczymy wówczas jak widzą sprawę handlowcy, a co o niej sądzą producenci.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszBalewski">Przepraszam za niezłożenie wyczerpujących informacji w kwestii spłacenia 13 statków wyprodukowanych w Szczecinie. Nie chcę rozwodzić się nad formami regulowania należności, lecz mogę autorytatywnie stwierdzić, że kontrakt został w pełni spłacony.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZdzisławSkakuj">Jestem autorem koreferatu i sformułowałem również projekt naszej opinii. Uwzględnia on wnioski i uwagi z dzisiejszej dyskusji. Wydaje mi się, że alternatywną propozycję zgłosił jedynie poseł J. Antonowicz, który uważa, że należy zaostrzyć wymowę tego dokumentu. Postuluje on zawarcie sformułowania, że materiały resortowe wywołują głębokie zaniepokojenie możliwością realizacji zadań NPSG.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JacekAntonowicz">Nie chodzi mi o wprowadzanie szczegółowych poprawek do projektu opinii, z którą się zgadzam. Chcę zaakcentować pewien pesymizm widzenia sytuacji. Nie jest ona - w myśl materiałów resortowych - jasna. Pragnę zwrócić uwagę na potrzebę silniejszego zaakcentowania naszego niepokoju we wstępie do opinii. Proszę o takie traktowanie moich uwag, bez konieczności głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszŁodykowski">Nie ma różnic merytorycznych między oboma stanowiskami. Pewna różnica jest związana z punktem wyjścia rozważań. Czy istotnie zagrożone jest wykonanie zadań NPSG? Sam materiał resortowy mówi o istnieniu takich niepokojów. Myślę, że znajdziemy rozwiązanie kompromisowe, uzupełniając tekst odpowiednimi stwierdzeniami początkowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarianSzatybełko">Do projektu opinii została włączona opinia NIK. Jest to dokument odrębny i proponuję byśmy nie uzupełniali owoców własnej pracy wnioskami z kontroli. NIK sama prezentuje swe materiały, w odpowiednim trybie zgłaszając je organom państwowym. Materiały Komisji nie muszą i nie powinny powielać materiału NIK. Możemy je generalnie poprzeć w naszej opinii, ale nie powinniśmy włączać stanowiska organów kontrolnych do tego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WalentyMilenuszkin">W opinii powinniśmy wskazać na konieczność zmiany struktury eksporterów. Drobna wytwórczość i rzemiosło powinny w większym stopniu podejmować produkcję eksportową.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WalentyMilenuszkin">Postuluję utrzymanie opinii w tonie spokojnym, bowiem handel zagraniczny sprzedaje tylko to, co jest już wyprodukowane. Nie jest winą handlowców, że obroty z krajami rozwijającymi się nie odpowiadają naszym wyobrażeniom. Postuluję również rozszerzenie jednego z punktów opinii, związanego z eksportem statków o kategorię tzw. statków pomocniczych. Nie jest to błaha sprawa. Swego czasu eksportowaliśmy wiele małych statków pomocniczych do żeglugi na rzekach afrykańskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszBalewski">Nie podałem na dzisiejszym posiedzeniu informacji, dotyczących salda wymiany z zagranicą. Trzeba wystrzegać się łatwych uproszczeń. Jeśli wyeksportowaliśmy towarów za 1500 mln dolarów, a zaimportowaliśmy towarów za 700 mln dolarów, to uzyskaliśmy dodatnie saldo w wysokości 800 mln dolarów. Nie oznacza to, że mamy pieniądze w gotówce. Część tych środków pozostaje na rachunkach bankowych, część ma charakter kredytów itp. Zwracam więc uwagę na istnienie wielkiego problemu pomniejszania się tzw. wpływów wolnodewizowych. Saldo jest dodatnie, choć wolnych dewiz jest mało.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszBalewski">Odnotowaliśmy znaczący postęp we współpracy z krajami rozwijającymi się. Sytuacją jest lepsza niż dawniej i zagrożeń dla wykonania NPSG - w moim przekonaniu - nie ma.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszBalewski">Zwracam też uwagę, że ta część opinii, która mówi o konieczności dostosowania warunków płatności (kredyty) do warunków światowych jest nierealna. Nasza gospodarka nie wytrzyma finansowo takich warunków płatności, jakie dyktują kraje wysoko rozwinięte.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanuszBalewski">Komisja powołała zespół roboczy w składzie posłowie: Z. Skakuj, J. Antonowicz i J. Pryszcz, w celu ostatecznego opracowania opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławUrban">Jestem zaniepokojony pewnym fragmentem komunikatu GUS dotyczącym handlu zagranicznego. Stwierdzam, że plan importu wyrobów przemysłu elektromaszynowego został w ub.r. przekroczony o 50%. W naszej, trudnej sytuacji gospodarczej każdy import budzi wątpliwości. Zwracam się z prośbą do przedstawiciela resortu o wyjaśnienie przyczyn i skutków tego wzrostu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StanisławUrban">Kiedyś pytałem o przyczynę zatonięcia statku MS „Sopot”. Minęło wiele czasu, a nie dostałem żadnej informacji z Urzędu Gospodarki Morskiej. Dowiedziałem się niedawno, że Izba Morska wydała prawomocne orzeczenie w sprawie zatonięcia MS „Sopot”. Stwierdza się, że osobami winnymi za katastrofę są kapitan i oficerowie statku. Statek wyszedł z portu afrykańskiego niezdatny do żeglugi, ponieważ miał źle rozmieszczony ładunek i był niezbalastowany. Izba Morska wymierzyła wysokie kary. Kapitana i kadrę oficerską pozbawiono na pewien czas uprawnień zawodowych. Całe szczęście, że tragedia nie pociągnęła za sobą ofiar w ludziach. Wszystkie te informacje wyczytałem w tygodniku „Polityka”. Ubolewam nad tym, że Urząd Gospodarki Morskiej nie poinformował nas o niczym i nie znaliśmy werdyktu do momentu ukazania się notatki prasowej.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#StanisławUrban">Pytałem już kiedyś przedstawicieli Urzędu Gospodarki Morskiej, czy nasza kadra oficerska jest dobrze przygotowana do wykonywania zawodu. Chodzi mi zwłaszcza o umiejętność właściwego zabezpieczania przewożonych ładunków. Nie była to pierwsza tragedia morska spowodowana złym rozmieszczeniem ładunku. Kiedy zadałem to pytanie, otrzymałem odpowiedź bardzo optymistyczną. Przedstawiciel resortu twierdził, że oficerowie są znakomicie wyszkoleni. W dalszym ciągu uważam, że należy ich doszkolić w zakresie techniki zabezpieczania ładunków.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#StanisławUrban">Chcę też zapytać przedstawicieli Urzędu Gospodarki Morskiej, jakie szkody poniósł skarb państwa w następstwie tego wypadku. O ile wiem, jednoznacznie stwierdzono winę strony polskiej za to, co zaszło.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszŁodykowski">Izba Morska jest rodzajem sądu niezawisłym i niezależnym od organów administracyjnych. Minister nie mógł powiedzieć nam nic więcej, przed ogłoszeniem orzeczenia Izby Morskiej. Nie sądzę również, by minister angażował się w komentowanie tego wyroku. Czyniłby to zapewne bardzo powściągliwie z uwagi na rodzaj sprawy i niezawisłość sądową. Nie ma dziś na posiedzeniu reprezentanta kierownictwa Urzędu Gospodarki Morskiej, ponieważ omawiamy inną tematykę. Można zwrócić się do UGM o uzyskanie informacji pisemnej, ale uważam, że pytanie jest szersze i że powinniśmy wrócić do sprawy w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszŁodykowski">Pytanie o import wyrobów przemysłu elektromaszynowego kierujemy do kierownictwa resortu, nie wymagając pełnej odpowiedzi w chwili obecnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszBalewski">Odpowiem na pytanie w miarę posiadanych informacji. W ub.r. przekroczono założenia CPR zarówno w imporcie, jak też w eksporcie. Jest to element pozytywny, choć oceniamy go ostrożnie. Na przekroczenie założeń planowych miało wpływ wiele korzystnych, choć niezależnych od nas okoliczności. Notowaliśmy korzystne relacje cenowe na rynkach obcych, spadł też kurs dolara. Nasza sytuacja gospodarcza jest trudna - z jednej strony musimy zaspokoić potrzeby importowe gospodarki, a z drugiej - sukcesywnie spłacać zadłużenie. Niezbędne są stałe negocjacje z tzw. Klubem paryskim nt. odroczenia spłat długów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanuszBalewski">Ogólne wskaźniki wzrostu importu są niewielkie - chodzi o kilka procent. W przemyśle elektromaszynowym import rzeczywiście wzrósł o 56%, ale grupa ta ma bardzo mały udział w całości obrotu importowego. Już dawno ograniczyliśmy import wyrobów przemysłu elektromaszynowego do niezbędnego minimum. Procentowo wygląda to więc pokaźnie, natomiast dotyczy niewielkiej kwoty.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanuszBalewski">Przekroczenie jest wynikiem koniecznego importu na potrzeby przemysłu. Nasz park maszynowy stale się dekapitalizuje i trzeba go odnawiać. Część krytykowanego przyrostu wynikła również z konieczności dokonania wypłat z ROD na potrzeby przedsiębiorstw - eksporterów. Nie sądzimy, że jest to groźne zjawisko. Możemy przekazać bardziej szczegółową informację na piśmie w terminie późniejszym.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>