text_structure.xml
38.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 22 kwietnia 1986 r. Komisja Górnictwa i Energetyki, obradująca pod przewodnictwem posła Kazimierza Jezierskiego (PZPR), dokonała:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- oceny realizacji ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli: wiceminister górnictwa i energetyki Jerzy Malara, wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Henryk Kostecki oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Rady Krajowej PRON i Federacji Związków Zawodowych Górników.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Informację Ministerstwa Górnictwa i Energetyki uzupełnił wiceminister Jerzy Malara: Na podstawie ustawy emerytalnej z 1 lutego 1983 r. - w odróżnieniu od poprzedniej ustawy z 1957 r. - za pracę górniczą uznano dodatkowo pracę podziemną w kopalniach anhydrytu, pracę w przedsiębiorstwach montażowych i innych wykonujących roboty budowlano-montażowe dla kopalń, a także pracę w kopalniach otworowych siarki.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W 1977 r. odeszło z kopalń na renty i emerytury 9.363 pracowników, w 1978 r. - 10.282, w 1979 - 12.209, a w 1980 r. - 10.514. Przy ówczesnych zasadach emerytalnych około 2/3 odchodziło na rentę, a reszta na emeryturę. Stąd wniosek, że większość naszych pracowników nie osiągała wieku emerytalnego, ale przechodziła wcześniej na rentę inwalidzką. W 1980 r. w kopalniach węgla kamiennego zatrudnionych było pod ziemią tylko 975 pracowników w wieku 55 lat i starszych.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Liczba odchodzących na emerytury i renty zaczęła rosnąć od 1981 r., kiedy odeszło 13.061 pracowników, w 1982 r - 15.939, w 1983 r. - 18.495, w 1984 r. - 18.360 i w 1985 r. - 18.058. Według naszych ocen i analiz przewiduje się, że pułap 18 tys. odchodzących rocznie na emerytury i renty nie ulegnie zwiększeniu w najbliższym 5-leciu.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Z chwilą wejścia w życie zasad nowej ustawy zmieniły się relacje między pracownikami odchodzącymi na renty i emerytury. Począwszy od 1983 r. około 1/3 odchodzi na renty, a około 2/3 na emerytury. Proporcja jest więc odwrotna niż uprzednio.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Resort podejmuje różne działania w celu utrzymania pracowników mających uprawnienia emerytalne, a posiadających największe kwalifikacje i doświadczenie. Tacy pracownicy mogą korzystać z dwóch wariantów rozwiązań. Pracując - pobierać 75% należnej emerytury lub też nie pobierać emerytury, lecz uzyskiwać zwiększenie podstawy wymiaru o dalsze 3% rocznie, nie licząc zwiększenia o 1%, na ogólnych zasadach. Oba warianty dały jednak stosunkowo nikłe efekty. Gdy opracowywano założenia ustawy zakładano, że nowa podstawa wymiaru będzie ulegała zwiększeniu, nie przypuszczano jednak, że tak duże będzie tempo inflacji i że tak niewielu pracowników zechce skorzystać z jednej z tych dwóch możliwości. Takich, którzy pracując pobierali 75% emerytury było w 1983 r. 262, w 1984 r. - 726, a w 1985 r. - 2162. Takich zaś, którzy kontynuowali pracę z myślą o zwiększeniu podstawy wymiaru emerytury było w 1983 r. - 141, w 1984 - 270, a w 1985 r. - 670 we wszystkich kopalniach.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Na podstawie licznych rozmów w kopalniach i na spotkaniach można było zorientować się, że pracownicy zyskujący uprawnienia emerytalne znajdują się pod ogromną presją środowiska, spotykają się ze strony kolegów z wymówkami, że „jeżeli pobierają prawie dwie pensje, to powinni pracować za dwóch”. Wielu starszych górników zniecierpliwionych tym naciskiem rezygnuje z kontynuowania pracy. Zjawisko to niepokoi tym bardziej, że ludzie w sile wieku, często po ukończeniu 45 - 46 lat przechodzą na emeryturę, mając maksymalne kwalifikacje i doświadczenie górnicze.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Dodatkowym elementem potęgującym niepewność i skłaniającym do rezygnowania z pracy stała się wypowiedź ministra J. Urbana o tym, że pracuje się nad zmianą zasad obliczania emerytur. W kopalniach wywołało to natychmiastową reakcję w postaci odchodzenia na emeryturę w obawie, że „nie wiadomo, jak to będzie”.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">W Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych powołany został zespół, pracujący generalnie nad tymi sprawami. W jego pracach biorą również udział przedstawiciele naszego resortu. Szuka się rozwiązań ogólnokrajowych w celu zahamowania odpływu na emeryturę pracowników, którzy chcieliby jeszcze pracować, a zakłady pracy są tym zainteresowane. Nowe rozwiązania należałoby odnieść również do górnictwa. Podejmowane są próby wypracowania nowych zachęt do kontynuowania pracy mimo nabycia uprawnień emerytalnych. Górnictwo jest tą sprawą szczególnie zainteresowane, bo żaden z obowiązujących w naszym resorcie wariantów nie zdał w pełni egzaminu.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">W praktyce powstają problemy wymagające dodatkowej interpretacji przepisów obowiązującej ustawy. Wiele niejasności udało się nam rozproszyć, ale niektóre problemy trafiają nawet do sądu.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Wątpliwości związane z realizacją ustawy potraktowane zostały dość szeroko w materiale resortowym i można to wykorzystać w naszej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarianBubak">Zgodnie z zaleceniem komisji, NIK zbadała stan realizacji ustawy, przeprowadzając kontrolę w kopalniach: „Polska”, „Barbara-Chorzów” i „Staszic”. Zebrano także informacje w oddziale ZUS w Chorzowie. W toku kontroli badano głównie sprawność obsługi pracowników przechodzących na emerytury górnicze, rzetelność dokumentacji przesyłanej do ZUS, prawidłowość rozstrzygania spraw spornych oraz działania kierownictw kopalń w celu pozyskania emerytów górniczych do dalszej pracy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarianBubak">Kontrolowane kopalnie prawidłowo przygotowały się do realizacji rozwiązań ustawowych. Nie stwierdzono żadnych skarg na tryb postępowania administracji kopalń. Przepisy zainteresowanych ministerstw wystarczająco regulują, jaka dokumentacja jest potrzebna. Na ogół przepisy są przestrzegane. Stwierdzono jednak przypadki nieuzupełnienia dokumentacji czasu pracy sprzed 1970 r., a określanie tego czasu przez komisje weryfikacyjne nie zawsze było prawidłowe. Przyjmowano bezkrytycznie oświadczenia dwóch świadków, pomijając obowiązek badania ich zeznań w drodze konfrontacji, m.in. z pracownikami dozoru. W kopalni „Barbara-Chorzów” miały miejsce przypadki nierzetelnego poświadczania przez administrację przebiegu pracy górniczej, co spowodowało anulowanie przez ZUS poprzednich decyzji i wystąpienie do zainteresowanych o zwrot wielesettysięcznych kwot z tytułu bezpodstawnie pobranych emerytur. W 5 przypadkach zainteresowani zwrócili się do NIK o interwencję. Wydaje się, że pieniądze powinny zwrócić raczej kopalnie, które poświadczyły okresy zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarianBubak">W toku innych kontroli NIK stwierdziła wiele przypadków nieprawidłowego ewidencjonowania przepracowanych dniówek m.in. w kopalniach: „Katowice”, „Bobrek”, „Knurów”, „Rozbark” i „Wujek”. Tolerowanie tego zjawiska może utrudniać w przyszłości sporządzanie rzetelnej dokumentacji do zaliczania okresów pracy, szczególnie w podwyższonym wymiarze.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MarianBubak">Nadal występują wątpliwości interpretacyjne. Dotyczą one głównie ustalania uprawnień do przechodzenia na emerytury, bez względu na wiek, przez pracowników wyższego dozoru i kierownictw kopalń. Kontrowersje wywołuje również ustalanie uprawnień dla maszynistów i sygnalistów pracujących w nadszybiach oraz dla drużyn ratowniczych.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MarianBubak">Według danych resortowych, w 1985 r. wzrosła liczba emerytów podejmujących pracę na dole. Nadal jednak tylko około 16% emerytów górniczych ze stanowisk robotniczych kontynuuje pracę. Bardzo zróżnicowany jest stopień aktywizacji zawodowej w poszczególnych gwarectwach.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MarianBubak">Kierownictwa kopalń i przedstawiciele organizacji społeczno-politycznych wyrażają duże zaniepokojenie odchodzeniem na emerytury pracowników dołowych w wieku poniżej 50 lat. Jest to - jak nas informowano - jedna z podstawowych przyczyn trudności w utrzymaniu pełnego zatrudnienia, zwłaszcza w grupie bezpośrednio związanej z pracami przodkowymi. Wielu rozmówców podniosło nawet celowość uchylenia uprawnienia do przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek. Najwięcej zastrzeżeń budziło korzystanie z tego uprawnienia przez dozór i kierownictwo kopalń. Podnoszono również pilną potrzebę bardziej jednoznacznego określenia uprawnień niektórych zawodów do przechodzenia na emeryturę górniczą bez względu na wiek. Zdarzało się przy tym, że niektóre osoby wypowiadające się za zmianą przepisów mówiły jednocześnie o potrzebie stabilizacji rozwiązań prawnych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MarianBubak">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzJezierski">Przy przechodzeniu na emeryturę w 1986 r. obowiązuje już granica wieku - 50 lat, lub 20 lat pracy pod ziemią bez względu na wiek. Gdy uchwalaliśmy tę ustawę, rząd zdobył się na duży wysiłek, obniżając wiek emerytalny. Doprowadziło to do sytuacji, w której 12 roczników miało stopniowo przechodzić na emeryturę w ciągu 3,5 roku. Nie można więc porównywać tamtego okresu z rokiem bieżącym. Mieliśmy wtedy na celu zmianę proporcji emerytów i rencistów. Trzeba to było zrobić ze względów czysto humanitarnych: górnictwo nie może być przemysłem, który doprowadza głównie do rent inwalidzkich i chorobowych. Dyrektorzy kopalń narzekają, że ta ustawa zabiera im ludzi. W 1982 r. górnicy powyżej 50 lat stanowili tylko 6% załóg.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzJezierski">Okres najtrudniejszy mamy za sobą, choć specjalnego polepszenia nie należy się spodziewać ze względu na ogólną sytuację gospodarczą kraju. Nadal będzie brakowało pracowników, zwłaszcza wysoko kwalifikowanych, bo wciąż odchodzą najbardziej doświadczeni.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzJezierski">Chciałbym się dowiedzieć, jak wielu górników wraca do pracy już po osiągnięciu wieku emerytalnego. Mam wrażenie, że wracają przede wszystkim ci, którzy uprawnienia emerytalne nabyli wcześniej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzJezierski">W kopalniach są pewne problemy z naliczaniem uprawnień emerytalnych dla pracowników dozoru ruchowego. Te sprawy trzeba wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzJezierski">Dobrze się składa, że są dziś obecni przedstawiciele Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych oraz ZUS. Chciałbym usłyszeć ich opinię na temat dodatków do emerytur z tytułu posiadania odznaczeń państwowych. Wysokość emerytury wpływa na to, że za order Sztandaru Pracy jeden górnik otrzymuje do emerytury dodatkowo 500 zł, a inny - 2 tys. zł. Nie żądam dodatkowych środków na ten cel, ale właściwego podziału środków na to przeznaczonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CzesławMularski">Jakie będą główne kierunki zmian w opracowywanym w MPPiSS projekcie? Wśród wielu pracowników, którzy zbliżają się do uzyskania uprawnień emerytalnych panuje niepokój. Ludzie boją się zmian, które mogą niekorzystnie odbić się przy obliczaniu ich podstawy wymiaru emerytury. Istnieje obawa, że tacy, którzy uprawnienia te uzyskają wkrótce lub je już mają i nadal pracują, natychmiast skorzystają z możliwości z przejścia na emeryturę, bojąc się, że w przeciwnym razie stracą, bo uzyskują mniejsze emerytury. Trzeba rozwiać plotki, jakie krążą na ten temat. Musi być jasność, żeby ludzie mogli spokojnie pracować bez obawy, że zostaną skrzywdzeni.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarianSokołowski">Pamiętam dobrze okres podejmowania decyzji w sprawie emerytur dla górników. Był to okres wyjątkowo trudny dla gospodarki. Górnictwo wydobyło wówczas 165 mln ton węgla kamiennego w ciągu roku. Szkoda, że dyskutując wówczas problemy emerytur dla górników nie mieliśmy tak szczegółowych informacji, jakie otrzymaliśmy dziś.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarianSokołowski">Dzięki wprowadzeniu tej ustawy górnicy mogą iść na emeryturę po przepracowaniu w kopalni 20 lat. Liczyliśmy, że wiele ludzi będzie pracowało nadal, pomimo nabycia uprawnień emerytalnych. Pewna liczba górników rzeczywiście pozostała w pracy, ale nie jest ich tylu, ilu się spodziewano. Jest to istotny problem, zwłaszcza w woj. katowickim, ze względu na małe zasoby pracy w tym rejonie. Górnicy mogą odejść na emeryturę po przepracowaniu 20 lat, ale jeśli doliczymy do tego pracę w wolne soboty, a często także i w niedziele, to okaże się, że ich wysiłek był o wiele większy, niż pracowników w innych branżach.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarianSokołowski">Kontrowersje wśród górników wzbudza także sposób naliczania podstawy wymiaru emerytury. Czy podstawą powinny być zarobki z ostatniego roku, czy też z ostatnich 2 lat pracy? Często ostatni rok nie oddaje właściwie całego okresu pracy górnika. W górnictwie nie jest to możliwe, żeby - tak jak to podobno często ma miejsce w rolnictwie - na wielkość emerytury rolnika składali się jego sąsiedzi, sprzedając w ostatnim roku w jego imieniu płody rolne państwu.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MarianSokołowski">Niemożność przekroczenia 100% zarobku ogranicza dodatkowe możliwości osiągnięcia wyższej emerytury. Tymczasem są w górnictwie ludzie, którzy przepracowali ponad 40 lat swego życia i teraz czują się rozgoryczeni.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MarianSokołowski">Należy przeanalizować te wszystkie zagadnienia i rozwiązać je w sposób jak najlepszy dla górników, z całego górnictwa i gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzJezierski">Rozpatrujemy temat stosunkowo wąski, ale bardzo istotny. Bardzo dużo naszych odczuć i wniosków załóg górniczych dotyczy także zaopatrzenia górników i ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzJezierski">Proszę o wypowiedzenie się nt. trzech spraw zawartych w materiale na s. 11. Pozwoli to nam na właściwe ustosunkowanie się do nich w opinii, którą opracujemy w wyniku dzisiejszego posiedzenia. Są to stwierdzenia rencistów i emerytów górniczych: my zaś musimy zaprezentować na tym tle wyważone wnioski, zgodne z tendencjami przyjętymi przy uchwalaniu ustawy. W ustawie przyjęliśmy zasadę nieprzekraczania granicy 100% zarobku. Ta zasada była i jest - moim zdaniem - słuszna i uważam, że należy ją nadal podtrzymywać. Jakie jest w tej sprawie stanowisko Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych oraz ZUS?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzJezierski">Górnicy uważają, że korzystniejsze dla nich byłoby przyjęcie zasady waloryzacji emerytur zgodnie ze wzrostem płac w górnictwie. Jest to chyba słuszne.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzJezierski">Jest też poruszana sprawa niezaliczania okresu rehabilitacji zawodowej na powierzchni do okresu pracy górniczej, uprawniającego do przejścia na emeryturę. Kontrowersje budzi także niezaliczanie okresu służby wojskowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Oba rozpatrywane tematy dotyczą nie tylko górników, ale wszystkich emerytów. Dlatego trzeba uwzględnić fakt, że przewidziana jest generalna dyskusja nad całym systemem emerytur i rent. Rząd ma wkrótce przedstawić projekt takiego systemu. Przy okazji będzie też można przedyskutować zasadę obliczania świadczeń za ostatni przepracowany rok. Podkreślam raz jeszcze, że musimy mieć na uwadze także inne zawody, gdyż pieniądze na ten cel idą ze wspólnej kieszeni społeczeństwa. Trzeba więc zaproponować rozwiązania społecznie uzasadnione i nie budzące wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AntoniAdamaszek">Zgadzam się w całości ze stwierdzeniem, że w sprawach rent i emerytur należy podejmować rozwiązania dotyczące całego społeczeństwa, nie zaś tylko górników. Musimy przy tym mieć na uwadze, że w górnictwie łatwiej niż w innych zawodach można uzyskać odznaczenie dające uprawnienia do wyższej emerytury. W wielu innych zawodach te popularnie nazywane „krzyże chlebowe” przyznawane są dużo rzadziej. Trzeba więc wypracować taki system, który nie będzie powodował poczucia krzywdy w całym społeczeństwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzJezierski">Korzystając z obecności przedstawicieli rządu chciałbym zapytać o kilka danych statystycznych m.in. o to, jak długo górnik - emeryt pobiera emeryturę? Średnia w całym kraju wynosi chyba 6 lat. W górnictwie natomiast niejednokrotnie zdarza się, że nasi koledzy nie zdążą nawet odebrać swojego pierwszego świadczenia, choć odeszli na wcześniejszą emeryturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BogumiłRupala">Nie otrzymaliśmy niestety materiału resortowego, trudno się więc do niego ustosunkować. Mamy jednak wiele spostrzeżeń, uwag i wniosków przekazywanych nam przez górników, emerytów i rencistów podczas licznych spotkań, także w toku kampanii przedwyborczej do Sejmu. Nasza federacja zrzesza nie tylko pracowników resortu górnictwa i energetyki, ale także hutnictwa i przemysłu maszynowego oraz chemii i przemysłu lekkiego.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#BogumiłRupala">Należy stwierdzić, że przepisy emerytalne obowiązujące od 1 lutego 1985 r. są znacznie korzystniejsze niż poprzednie. Nadal jednak wiele rozwiązań budzi wątpliwości. Dotyczy to m.in. rozwiązania umożliwiającego wcześniejsze przejście na emeryturę i pobieranie jej części o ile kontynuuje się pracę. To, że rzadko się z niego korzysta wynika zarówno z presji otoczenia, jak i z niepewności w jaki sposób będzie przeliczana podstawa emerytury. Jeżeli praca zostanie ponownie podjęta, przeliczenie to może być dokonane po 24 miesiącach od jej wznowienia, tymczasem wielu górników nie może pracować dłużej niż kilkanaście miesięcy i ich wysiłek idzie na marne. Dlatego też proponujemy skrócenie tego okresu do 12 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#BogumiłRupala">W przypadku art. 5 ust. 1 pkt 11 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników proponujemy objętych tym przepisem pracowników zakładu miernictwa górniczego przesunąć do ust. 1 pkt 5 tego art., tj. potraktować ich analogicznie, jak pracowników działów miernictwa górniczego w kopalniach.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#BogumiłRupala">Dla zatrudnionych na stanowiskach wymienionych w art. 5 ust. 2 pkt 3 i 4 proponujemy zmienić warunek uprzedniego zatrudnienia przez 5 lat pod ziemią na wymóg zatrudnienia 5 lat pod ziemią, bez określenia przydziału czasu zatrudnienia. Problem ten może być uregulowany poprzez skreślenie w pkt 3 i 4 słowa „uprzedniego”.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#BogumiłRupala">Art. 6 ust. 1 pkt 1 oraz wydane na podstawie ust. 3 rozporządzenie MPPiSS z dnia 21 stycznia 1984 r. w sprawie określenia niektórych stanowisk pracy górniczej oraz stanowisk pracy zaliczanych w wymiarze półtorakrotnym przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury lub renty powoduje obecnie nieporozumienie. Polega ono na tym, że ZUS-y uprawnienia te warunkują nazewnictwem stanowisk nie zaś rzeczywiście wykonywaną pracą. Np. ślusarza - spawacza w szybie. Wydaje się, że Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych wspólnie z Ministerstwem Górnictwa i Energetyki powinny wypracować interpretację tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#BogumiłRupala">Drażliwym problemem jest kwestia nadawania uprawnień do górniczej emerytury. Według przepisów art. 9 ust. 3 prawo to przysługuje górnikom mającym okresy pracy górniczej, jeżeli wymagany wiek emerytalny osiągnęli w czasie pobierania górniczej renty inwalidzkiej lub renty inwalidzkiej z tytułu wypadku przy pracy, albo w drodze do pracy, lub z pracy, albo też choroby zawodowej pozostającej w związku z pracą górniczą. Na skutek tego zapisu wiele górników którzy przebywali na rencie inwalidzkiej na podstawie przepisów ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin i posiadających wymagany okres pracy górniczej, po osiągnięciu wieku emerytalnego nie może otrzymać emerytury górniczej. Proponujemy więc jako zasadę przyjąć fakt przebywania na rencie inwalidzkiej. To również wymaga zmiany ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#BogumiłRupala">Zmiany wymaga też rozwiązanie dotyczące ludzi pracujących w drużynach ratowniczych. Zgodnie z przepisami art. 6 ust. 1 pkt 2 i 3 pracę w drużynach ratowniczych i w charakterze mechaników sprzętu ratowniczego drużyn zalicza się w wymiarze półtorakrotnym. W świetle podanych przepisów organ rentowy nie przyznaje tych uprawnień zawodowym ratownikom górniczym zatrudnionym w stacjach ratownictwa górniczego. Biorąc pod uwagę szczególnie niebezpieczny charakter pracy na tych stanowiskach, aktualna interpretacja ZUS-u uzgodniona z MPPiSS jest krzywdząca i społecznie nieuzasadniona. Pracownicy zatrudnieni w stacjach ratownictwa górniczego to osoby o wysokich kwalifikacjach zawodowych, gotowe w każdej chwili do ratowania życia innych. Znane są przypadki śmiertelnych wypadków ratowników w czasie trwania akcji w kopalniach. W praktyce faktyczny czas ich pracy pod ziemią wynosi powyżej 60% miesięcznej normy. Natomiast dzienny wymiar czasu pracy niejednokrotnie przewyższa 20 godzin.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#BogumiłRupala">Z uwagi na występujące nieprawidłowości w interpretacji szczegółowego wykazu stanowisk pracy, na których zatrudnienie zalicza się w wymiarze półtorakrotnym, proponujemy nadać naszej federacji uprawnienia do współudziału w określaniu tych stanowisk pracy.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#BogumiłRupala">W art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy do pracy górniczej proponujemy zaliczyć zatrudnienie w kopalniach odkrywkowych węgla brunatnego i surowców skalnych, analogicznie jak na odkrywkach siarki. Pracownicy tam zatrudnieni wykonują te same czynności górnicze, co na odkrywkach siarki, a mimo to nie mają uprawnień do emerytury czy renty górniczej.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#BogumiłRupala">Najbardziej bolesne są sprawy emerytur i rent ze „starego portfela”. 7 marca ub.r. nasza federacja otrzymała od ówczesnego wicemarszałka Sejmu Zbigniewa Gertycha pismo nt. waloryzacji rent górniczych. Rozumiemy trudną sytuację, jednak w dalszym ciągu uważamy, że sprawa ta wymaga rozwiązania. Proponujemy więc uregulowanie jej przez określenie, że podstawa wymiaru górniczej emerytury, renty inwalidzkiej i renty rodzinnej ulega corocznym podwyżkom na zasadzie i terminach określonych w odrębnych przepisach. Uważam, że niezbędne jest uzyskanie z budżetu środków na preferencje dla świadczeń górniczych. Pierwszy etap waloryzacji ogólnej, który miał miejsce w marcu br. nie załatwia tego problemu. Sytuacja jest niekiedy dramatyczna, a różnice w wysokości rent i emerytur górniczych bywają ogromne, chociaż moment ich przyznania różni się czasami o kilka miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#CzesławMularski">Bywa tak, że po 20 latach pracy pod ziemią, górnik jest zmuszony przejść na emeryturę z przyczyn ogólnych, a nie tylko zdrowotnych. Tacy górnicy są bardzo pokrzywdzeni przy uzyskiwaniu preferencyjnego kredytu na budownictwo jednorodzinne. Chociaż w momencie zawierania umowy z bankiem, korzystali oni z wszelkich preferencji, po przejściu na emeryturę bank przestaje uznawać ich uprawnienia i przekwalifikowuje kredyt, dostosowując go do zasad ogólnych, a więc obciąża emerytowanego górnika wszelkimi bieżącymi i zaległymi kosztami. Zdarza się również tak, że wybudowany przez górnika domek musi być postawiony do dyspozycji zakładu. Co najistotniejsze, bank nie uwzględnia też powrotu i podjęcia pracy w niepełnym wymiarze godzin. Jest to bardzo krzywdzące i sądzę, że w szczególnych przypadkach pracownicy powinni mieć możliwość korzystania z preferencyjnego kredytowania, zwłaszcza gdy podejmują pracę na więcej niż pół etatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewJanuszko">Są zawsze przepisy, które budzą wątpliwości. Wątpliwości dotyczące art. 1ż ustawy wynikają chyba z chęci rozszerzenie informacji tego przepisu, który wyraźnie mówi o możliwości przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek, gdy pracowało się stale pod ziemią i w pełnym wymiarze godzin. Mamy w tej sprawie rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego z 18 grudnia 1985 r., który podjął w składzie 3 sędziów uchwałę, potwierdzającą negatywne stanowisko ZUS. Tak więc chodzi wyłącznie o stałe zatrudnienie i w pełnym wymiarze. Mówiąc szczerze, nie widzę też możliwości innego sformułowania art. 10 po reformie systemu rent i emerytur, ale wszelkie uwagi będziemy rozpatrywali.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZbigniewJanuszko">Jeżeli chodzi o art. 19 mówiący o warunkach wymaganych do korzystania z 75% emerytury nie jest to przykład takiej, czy innej interpretacji lecz formułowania przepisów. Zbyt daleko idące uprawnienia budzą wątpliwości. W dzisiejszej dyskusji też zarysowały się dwie propozycje uściśleń: zawężających oraz rozszerzających uprawnienia. Te ostatnie szczególnie wyraźne były w wystąpieniu przedstawiciela Federacji Związków Zawodowych Górników. Nie polemizuję ze szczegółami przedstawionych przezeń propozycji, jednak generalnie z całą wypowiedzią. Doświadczenie mówi, że jeżeli przywileje nadane określonej grupie są rozszerzane, to tracą one swój charakter. Jest to bardzo niebezpieczne i niejednokrotnie prowadzi do paradoksów. I tak np. kombatanci mają liczne zniżki - w opłatach za czynsz, gaz, światło, wodę, PKP i PKS, telefon itp. Są jednak tacy, którzy nie mają w swoich mieszkaniach gazu, czy telefonu i domagają się, aby wypłacano im w zamian odpowiedni ryczałt. Jest to przykład, jak dochodzi do postulatów irracjonalnych. Jestem więc przeciwko rozszerzaniu przywilejów.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZbigniewJanuszko">Sprawa dodatków za odznaczenia budzi rzeczywiście uzasadnione wątpliwości, gdyż ich wysokość zależy od rozmaitych czynników. Rozważamy także możliwość wyłączenia dodatku za odznaczenia z kwoty emerytury i wypłacania go w jednolitej kwocie np. 3 tys. zł. Byłby więc ten dodatek płacony niezależnie od wysokości emerytury i nie byłoby takich sytuacji, o jakich tu mówiono.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZbigniewJanuszko">Kierunki zmian systemu emerytalno-rentowego są dopiero wstępnie dyskutowane. Propozycje zostaną przedstawione związkom zawodowym do konsultacji, a dopiero potem będą mogły być przedłożone Sejmowi. Rozważa się wiele spraw, o których mówi już „poczta pantoflowa”. W nowych projektach uwzględnić trzeba zapowiedziane przez rząd propozycje dodatkowych podwyżek rent i emerytur. Propozycje podwyżek we wrześniu br. mają być pierwszym etapem. Podwyżka nawet o 14% w przypadku świadczeń przyznanych do końca r. nie załatwia problemu, gdyż świadczenia te powinny być podwyższone o 50%. Musimy zatem przygotować propozycje podwyżek uzupełniających.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ZbigniewJanuszko">Bieżąca waloryzacja emerytur i rent ciągle budzi wiele uwag, często wzajemnie się wykluczających. Dziś np. padło propozycja, aby waloryzacja górniczych emerytur i rent była proporcjonalna do wzrostu płac w górnictwie, ale są także propozycje, aby była proporcjonalna do wzrostu kosztów utrzymania, a nawet - do wzrostu kosztów utrzymania samych tylko emerytów i rencistów. Podnosi się w tym ostatnim przypadku, że np. podwyżka ceny alkoholu nie musi mieć wpływu na wzrost emerytur. Stanowisko resortu jest takie, że waloryzacja powinna być dla wszystkich grup społeczno-zawodowych oparta na tych samych zasadach. Będziemy więc polemizowali z propozycjami, by emerytury górnicze były waloryzowane proporcjonalnie do wzrostu płac w górnictwie. Pragnę podkreślić, że tylko bardzo ogólny wskaźnik nie podlega okresowym wahaniom. Dla przykładu: jeżeli przeciętna płaca w gospodarce narodowej wzrasta w jakimś okresie z 20 do 24 tys. zł, to znaczy że rośnie o 20%. Można sobie wyobrazić, że w jakiejś gałęzi czy grupie zawodowej przeciętne zarobki zwiększają się w tym samym czasie z 80 do 90 tys. zł., a więc tylko o 11%. Waloryzacja w odniesieniu do tempa wzrostu płac w tych gałęziach może więc być dyskusyjna.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ZbigniewJanuszko">Jeżeli chodzi o problem owych „nieszczęsnych” 36 miesięcy, o których mówił minister J. Urban, to taką możliwość rozważamy. Zarówno w innych krajach jak i w Polsce stosuje się podstawę wymiaru świadczenia znacznie dłuższą niż roczną. Np. we Francji - 10 lat. Również w przypadku emerytur dla rolników indywidualnych w naszym kraju bierze się pod uwagę okres dłuższy niż rok. Jeden warunek: zarobki muszą być waloryzowane. Nie wiem skąd bierze się obawa, że waloryzowane zarobki z 36 miesięcy będą mniej korzystne w stosunku do zasad obecnie obowiązujących.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ZbigniewJanuszko">Przeciętna podstawa wymiaru emerytury jest u nas niższa od przeciętnej płacy. Jest to zrozumiałe. O zarobkach przed przejściem na emeryturę często decyduje kondycja pracownika. Przyjęcie koncepcji 3-letniej jest zatem korzystniejsze. Oczywiście są możliwości sztucznego zawyżania podstawy wymiaru. Są takie przypadki m.in. wśród nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#ZbigniewJanuszko">Rozważa się propozycję wprowadzenia pułapu wysokości emerytur np. 2,5-krotnej przeciętnej płacy w gospodarce narodowej. Przedstawiciele MGiE protestowali przeciwko tej propozycji, gdyż ograniczałaby emerytury górników.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#ZbigniewJanuszko">Wśród inwalidów III grupy są osoby które mogłyby podjąć pracę, ale wnioski uogólniające byłyby niewłaściwe. Dodajmy przy tym, że jeżeli ci ludzie mieliby pracować, trzeba byłoby stworzyć im odpowiednie tzn. chronione miejsca pracy, a z tym są kłopoty. W celu zwiększenia aktywności zawodowej, biorąc pod uwagę przewidywany w bieżącym 5-leciu niski przyrost zatrudnienia i o wiele większy przyrost liczby emerytów i rencistów - chcemy wprowadzić zachęty do pozostawania w pracy, np. dodatek 5% - (górnictwo proponuje 8%). Powtarzam jednak, że zarówno te, jak i wszystkie inne propozycje, które omówiłem mają charakter wstępny.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HenrykKostecki">W ocenie przedłożonej przez MGiE oraz dzisiejszej dyskusji nie sformułowano uwag krytycznych pod adresem ZUS. Cieszy nas to, bo robimy sporo wysiłków, by wszystkich emerytów i rencistów obsługiwać w sposób godny i sprawny. Jednym z najlepszych jest oddział ZUS w Tarnowskich Górach, specjalizujących się w obsłudze górników. Dysponuje on odpowiednią kadrą.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HenrykKostecki">Z dotychczasowego poziomu obsługi nie jesteśmy jeszcze w pełni zadowoleni. Odbyliśmy konsultacje z dyrektorami oddziałów z okręgu śląskiego. Wynika z niej, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Resorty zostały w swoim czasie zobowiązane do określenia szczegółowych sposobów ustalania dniówek roboczych w wymiarze półtorakrotnym. Nie wszystkim jednak resorty wydały takie przepisy. Stąd obawa, że część takich dniówek nie będzie należycie udokumentowana. Wszystkie resorty dały wykazy osób zaliczanych do kierownictwa i dozoru ruchu, ale w niektórych resortach obowiązują przepisy nieadekwatne do dzisiejszej sytuacji, co utrudnia sprawę. Trzeba również tam wydać nowe przepisy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HenrykKostecki">Przewodniczący komisji słusznie zauważył, że rok 1986 jest w miarę normalny. Tymczasem odczuwamy dalszy nacisk na odchodzenie na emeryturę bez względu na wiek, przede wszystkim ze strony pracowników na stanowiskach kierowniczych i dozoru ruchu. W rezultacie rok bieżący może okazać się jeszcze niezupełnie normalnym.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#HenrykKostecki">Z przykrością potwierdzam spostrzeżenia dyr. M. Bubaka o nierzetelności sporządzanej dokumentacji. Mamy z oddziałów sygnały, że jest sporo niedoskonałości i - delikatnie mówiąc - przeinaczeń. Anonimowe sygnały wytykają takie sprawy, a badania potwierdzają liczne podobne informacje. Trzeba zatem rozszerzać kontrolę w zakładach pracy i kosztami „przeinaczeń” obciążać zakłady, które do tego dopuszczają, a nie - fundusz emerytalny.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#HenrykKostecki">Nie znamy odpowiedzi na pytanie, jak długo przeciętny górnik pobiera emeryturę. Możemy odpowiedzieć jedynie, że średnio pobiera się emeryturę przez 6–8 lat, przy czyni kobiety dłużej niż mężczyźni. Statystyka ZUS nie jest jeszcze doskonała i na postawione pytanie odpowiemy dopiero w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#HenrykKostecki">ZUS prowadzi obecnie bardzo poważną akcję waloryzacji świadczeń pracowniczych i rolniczych. Jest to pierwsza akcja prowadzona jednocześnie dla dwóch wielkich zbiorowości, łącznie ok. 6 mln ludzi i to prowadzona w bardzo krótkim czasie. Przebieg jej jest do dziś w pełni zgodny z harmonogramami i planami, w dużym stopniu dzięki szczęśliwemu sięgnięciu po technikę komputerową ZETO i naszą własną. Ustawowy termin 30 kwietnia powinien być dotrzymany. Zaraz po podsumowaniu tej akcji rozpoczną się przygotowania do akcji wrześniowej, obejmującej ok. 4 mln świadczeniobiorców. Niestety, ZUS żyje akcjami, a każda akcja zakłóca tok normalnej pracy. Dokładamy starań, by nie odczuwano skutków tych zakłóceń.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyMalara">Przypadki nierzetelnego dokumentowania dniówek rzeczywiście mają miejsce, choć nie są zjawiskiem powszechnym. Robimy wysiłki, ażeby było ich jak najmniej. Chodzi jednak o to, że do 1970 r. nie posiadaliśmy tego rodzaju dokumentacji. Potem zaczęto rejestrować dniówki, a od 1984 r. mamy bardzo precyzyjne zasady ich dokumentowania. Jeżeli z braku dokumentacji trzeba opierać się na zeznaniach świadków (w sprawach dotyczących okresu sprzed 1970 r.) istnieje obowiązek sprawdzenia tych zeznań przez odpowiedzialnych ludzi. Przypadki, o których mówi kontrola NIK, są naganne, zwalczamy je i będziemy zwalczali. Dane powinny być jak najbardziej rzetelne.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyMalara">Według danych za 1985 r., na stanowiskach robotniczych pracowało nadal - pobierając 75% emerytury - 1.745 osób, a nie pobierając emerytury, lecz z myślą o powiększeniu podstawy jej wymiaru - 371 osób. Odpowiednie dane dla stanowisk nierobotniczych (dozór ruchu) - 417 i 299 osób. Tylko sporadycznie zdarzają się przypadki osób, które zawieszają emeryturę. Stwarzamy raczej warunki do dalszego zatrudnienia pracowników średniego i wyższego dozoru, a więc o wyjątkowych kwalifikacjach, mamy bowiem do czynienia z bardzo niepokojącym zjawiskiem: ogromna rzesza pracowników z wykształceniem technicznym zatrudniana jest na stanowiskach robotniczych, a brakuje nam ludzi, którzy mogliby objąć stanowiska dozoru ruchu.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyMalara">Istotny jest klimat, jaki towarzyszy dalszej pracy już po uzyskaniu uprawnień emerytalnych. Obecnie średnia wieku we wszystkich kopalniach wynosi 34 lata. Przewidujemy, że w obecnej 5-latce liczba osób przechodzących na emeryturę nie przekroczy w górnictwie 6–8 tys. rocznie, a przechodzących na renty 5–6 tys., a więc będzie znacznie mniejsza niż w latach 1983–1985 (18 tys. rocznie). Nie ma u nas, niestety, takiej atmosfery, jak w NRD, gdzie emeryci pracujący nadal otaczani są sympatią i troską otoczenia. U nas jest zawiść i niechęć.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyMalara">Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją, jaka wytworzyła się w 1986 r. Na podstawie informacji prasowych o pracach prowadzonych w MPPiSS mówi się, że od 1 stycznia 1987 r. wejdą w życie nowe zasady emerytalne. Na tym tle powstają plotki, które powodują „ucieczki” na emeryturę. Dobrze byłoby, żeby Ministerstwo Pracy podało np. w wywiadzie, że pracuje się nad zmianami, dodając, że ustalenia te będą poddane dyskusji i konsultacji ze związkami zawodowymi, a następnie trafią do Sejmu. Taka wypowiedź mogłaby ograniczyć niepokoje i „ucieczki” ludzi z zakładów.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyMalara">Resort górnictwa i energetyki bardzo ściśle współpracuje z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Dobrze układa się też współpraca z oddziałami ZUS, z którymi często konsultujemy problemy wymagające jasnej interpretacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzJezierski">Na podstawie dyskusji komisja sformułuje opinię, którą przekażemy resortom górnictwa oraz pracy, a także ZUS.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>