text_structure.xml 91.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Dnia 27 maja 1985 r. Komisja Kultury, obradująca pod przewodnictwem posła Łukasza Balcera (SD), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- warianty koncepcji narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990 oraz założenia centralnego planu rocznego na 1986 rok w zakresie obejmującym resort kultury i sztuki oraz Komitet ds. Radia i Telewizji.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ludwik Ochocki, minister kultury i sztuki Kazimierz Żygulski, przedstawiciele Komitetu ds. Radia i Telewizji z wiceprezesem Ryszardem Dutkiewiczem, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Narodowej Rady Kultury, RK PRON, Wydziału Kultury KC PZPR, RSW „Prasa-Książka-Ruch”.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzŻygulski">Postaram się w sposób bardzo zwięzły przedstawić strategiczne linie podejmowanej w najbliższych 5 latach działalności Ministerstwa Kultury i Sztuki. Niezależnie od panujących i zmieniających się warunków, realizacja tych zasadniczych kierunków ma zasadnicze znaczenie dla osiągnięcia podstawowych celów naszej polityki kulturalnej. Chciałbym przede wszystkim podkreślić, że pomyślna realizacja socjalistycznej polityki kulturalnej wymaga ciągłości działań. W obliczu panujących dzisiaj uwarunkowań istnieje obawa, że ciągłość ta może zostać zerwana. Szczególnego znaczenia nabiera więc podejmowanie tego kierunku działań, który zapewni w najbliższej 5-latce osiągnięcie celów strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzŻygulski">Podstawowe kierunki naszej polityki kulturalnej zostały w ostatnich latach określone przez wiele dokumentów politycznych. Zawarte one zostały m.in. w uchwale IX Zjazdu PZPR, w decyzjach NK ZSL i CK SD, a przede wszystkim w uchwalonych przez Sejm ustawach o Narodowej Radzie Kultury i Funduszu Rozwoju Kultury, o upowszechnianiu kultury i instytucjach kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzŻygulski">Jedną z zasadniczych linii strategicznych naszej polityki kulturalnej w nadchodzących latach jest ochrona i zagospodarowanie naszego dziedzictwa kulturowego. Osiągnięcie tego celu wymaga wieloletniej i konsekwentnej pracy. Szczególnie ważne znaczenie dla dalszego istnienia narodowego dziedzictwa kulturowego ma ciągłość podejmowanych działań, konsekwencja w ich realizacji. Ograniczenia finansowe nie mogą stanowić przeszkody dla ochrony tego dziedzictwa. Jak wiadomo, istnieje dziś dramatyczna przepaść między szeroko rozumianymi potrzebami kultury narodowej, a możliwościami ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzŻygulski">W ostatnich dwóch latach dzięki nowo powstałemu Funduszowi Rozwoju Kultury podjęliśmy istotny wysiłek na rzecz ochrony dziedzictwa kultury narodowej. Stale powiększa się liczba obiektów podlegających ochronie konserwatora. W najbliższych latach przybędą nowe obiekty, które zostaną uznane za zabytki kultury narodowej. Tak więc działania nasze w dziedzinie ochrony dziedzictwa kulturalnego stale rozszerzają się. Jak wiadomo, ochrona zabytków posiada wielu gospodarzy. Zgodnie z przyjętą 17 czerwca 1984 r. ustawą nastąpił nowy podział kompetencji, który znaczne prerogatywy przypisuje organom administracji terenowej, szczególnie wojewodom i naczelnikom gmin. Stają się oni rzeczywistymi gospodarzami dziedzictwa kulturowego na swoim terenie. Ministerstwo Kultury i Sztuki, zgodnie z nowymi przepisami, odpowiada za całokształt działań, mających na celu ochronę kultury narodowej w skali ogólnokrajowej. Główna odpowiedzialność w tej sprawie spoczywa dzisiaj na administracji terenowej. Ministerstwo dysponuje stosunkowo skromnymi środkami finansowymi, które mogą być wykorzystywane jedynie na realizację najbardziej priorytetowych celów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzŻygulski">Kolejnym strategicznym kierunkiem naszych działań jest upowszechnianie kultury. W ub.r. Sejm przyjął ustawę, mającą dla tej sprawy decydujące znaczenie. Ustawa o upowszechnianiu kultury określa jego miejsce w całokształcie działań różnych podmiotów polityki kulturalnej oraz określa status pracowników upowszechniania. Musimy sobie zdawać sprawę z faktu, że pełna realizacja celów tej ustawy, to kwestia wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzŻygulski">W ostatnich latach wystąpiły określone perturbacje w dostępie do kultury szerokich rzesz pracowników, co związane było m.in. z zaniechaniem działalności kulturalnej przez zakłady pracy i związki zawodowe. Stopniowo działalność ta zostaje odbudowana i polepsza się dostęp ludzi pracy do kultury. Niepokój budzi pogarszający się od lat dostęp do kultury mieszkańców wsi. Pragnę jednak przypomnieć, że zgodnie z regulacją aktów prawnych, o których mówiłem, ponad 90% instytucji i placówek kulturalnych, służących udostępnianiu kultury w środowisku wiejskim znajduje się w rękach władz terenowych. Idzie teraz o to, aby te władze we właściwy sposób gospodarowały powierzonym im mieniem oraz skutecznie współpracowały w realizacji celów polityki kulturalnej z kierownictwem resortu. Od właściwego współdziałania władz terenowych z Ministerstwem Kultury i Sztuki w dużym stopniu zależą wyniki działalności mającej na celu rozszerzanie udziału w kulturze jak najszerszych rzesz społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzŻygulski">W realizacji tych celów ważne znaczenie ma stan bazy kulturalnej oraz kadr zatrudnionych w kulturze. Sytuacja bazy materialnej kultury od dłuższego czasu budzi nasz niepokój. Zamierzamy systematycznie polepszać jej stan drogą bieżących remontów i możliwych w dzisiejszych warunkach inwestycji. Dekapitalizacja wielu obiektów i urządzeń kulturalnych osiągnęła już stan dramatyczny. Do końca r. przedstawimy opracowana w ministerstwie koncepcję podstawowej sieci placówek upowszechniania kultury, począwszy od najniższego ogniwa aż do ogniwa centralnego. Do spraw bazy kulturalnej oraz szkolenia niezbędnych dla kultury kadr pracowników upowszechniania przywiązujemy w kierownictwie resortu ogromną wagę. Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że bez ścisłego współdziałania władz wojewódzkich i terenowych z naszym resortem niewiele będzie można osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzŻygulski">Trzecim strategiczny kierunkiem naszych działań jest rozwój szeroko rozumianej twórczości. Przez twórczość rozumiem nie tylko wysokiego lotu działalność zawodowych twórców kultury, ale także amatorską działalność kulturalną, działalność obejmowaną nazwą kultury ludowej, twórczość kulturalną robotników itp. Idzie tutaj o jak najpowszechniejszy rozwój działalności plastycznej, muzycznej, teatralnej i innych sfer twórczości artystycznej. Rozwój tej twórczości wiąże się nierozłącznie z należytym funkcjonowaniem mechanizmów dotyczących m.in. inwestycji kulturalnych, finansowania kultury, realizacji ustawy o instytucjach artystycznych, itp.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzŻygulski">Uchwalona przez Sejm w ub.r. ustawa o instytucjach artystycznych określa nowy status tych instytucji. Realizacja tej ustawy należy do głównych kierunków działań naszego resortu w najbliższym 5-leciu. W tym okresie dążyć będziemy do tworzenia warunków dla coraz lepszego funkcjonowania dziedzin kluczowych dla rozwoju kultury narodowej. Szczególną uwagę poświęcimy problemom związanym z rozwojem poligrafii i fonografii. Stan tych dziedzin produkcji kulturalnej budzi dziś największy niepokój. Ze względu na występujące w ostatnim czasie niedobory papieru istnieje realne zagrożenie dla pełnej realizacji naszych planów wydawniczych. Opracowaliśmy już program wieloletnich działań, zmierzających do odnowy parku maszynowego w przemyśle poligraficznym, w ten sposób, aby cele strategiczne polityki kulturalnej mogły być w jak najpełniejszym stopniu realizowane.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzŻygulski">Sprawą zasadniczą w socjalistycznej polityce kulturalnej są zagadnienia twórczości. Nieuchronnie powraca tutaj problem charakteru swobód twórczych. Chciałbym więc przypomnieć, że w naszym kraju swobody twórcze są od lat bardzo szerokie. Przeciwstawiamy się jedynie nadużywaniu tych swobód dla realizacji celów obcych dla twórczości kulturalnej. W różnych dziedzinach naszej kultury pielęgnuje się różnorodne tradycje artystyczne, stosuje rozmaite konwencje artystyczne. Jak więc widać swobody twórcze od dawna mają w polskiej kulturze szerokie i rzeczywiste zastosowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzŻygulski">Oddzielnym zagadnieniem jest kwestia zmiany pokoleniowej wśród twórców. Powinniśmy stworzyć jak najlepsze warunki dla startu młodej generacji twórców. W ostatnich latach podjęliśmy już wiele działań składających się na system promocji młodych talentów. Młodzi twórcy w coraz szerszym zakresie wzbogacają i wzbogacać będą naszą kulturę narodową. Dlatego podejmowane działania w tej dziedzinie mają tak wielkie znaczenie. Nie chciałbym szerzej podejmować w tym miejscu zagadnień dotyczących sytuacji bytowej twórców, gdyż sprawy te wielokrotnie już w tym gronie były omawiane. Przypomnę tylko, że główne bolączki, z którymi spotykają się dzisiaj twórcy naszej kultury, to zbyt niskie wynagrodzenia, brak mieszkań, pracowni, niezbędnych do działalności artystycznej materiałów, brak instrumentów muzycznych itp. Bez należytego rozwiązania tych problemów niemożliwe jest osiągnięcie wszystkich celów w zakresie upowszechniania kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzŻygulski">Kolejna sprawa to miejsce naszej kultury narodowej w kulturze europejskiej i światowej. Polski nie może zabraknąć na kulturalnej mapie Europy i świata. Konsekwentnie prowadzimy otwartą politykę wymiany i współpracy kulturalnej z zagranicą we wszystkich kierunkach geograficznych i politycznych. Przykładem bliskiej współpracy kulturalnej z krajami socjalistycznymi jest m.in. organizacja w Polsce niezwykle bogatych Dni Kultury Radzieckiej, Dni Kultury Czechosłowackiej, czy Dni Kultury Węgierskiej. W dalszym ciągu chcemy występować jako liczący się partner w międzynarodowej wymianie kulturalnej. Wśród ważnych celów naszej polityki w tym zakresie, wymienić należy starania Polski o organizowanie u nas imprez kulturalnych o międzynarodowym znaczeniu. W br. odbędzie się w Polsce wiele międzynarodowych imprez kulturalnych, wśród których wymienić należy przede wszystkim organizację konkursu chopinowskiego, „Warszawskiej Jesieni”, międzynarodowych wystaw graficznych oraz międzynarodowych spotkań amatorskich zespołów artystycznych. Polska nie może być zaściankiem kulturalnym Europy. Dążymy do tego, aby nasz kraj odgrywał rolę pełnowartościowego partnera w międzynarodowym życiu kulturalnym. Nasze starania w tym kierunku poświadczają wizyty tak znanych zespołów, jak Balet XX wieku Maurice Bejarta, balet Lambert z Londynu, czy zespół baletowy z Portugalii, biorących udział w obchodach rocznicowych 200-lecia baletu polskiego. Jak więc widać, nasze życie kulturalne staje się coraz bardziej atrakcyjne. Stan taki powinniśmy utrzymywać. Szeroka wymiana kulturalna z zagranicą spełnia wiele celów. Po pierwsze - służy naszym odbiorcom poprzez udostępnianie im szczytowych osiągnięć innych kultur narodowych. Po drugie - ważna jest dla dalszego rozwoju naszej twórczości narodowej. Po trzecie wreszcie - spełnia ona istotną rolę w kształtowaniu wizerunku Polski i polskiej kultury w Europie i świecie. Działalność tę będziemy więc w szerokim stopniu rozwijać i udoskonalać w miarę posiadanych środków. Generalnie rzecz ujmując, w ostatnich latach odnosimy liczące się sukcesy w zakresie wymiany kulturalnej z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzŻygulski">Trudny probiera dla naszej kultury narodowej stanowi zagadnienie emigracji naszych twórców i artystów. Chciałbym poinformować obywateli posłów, że postanowiliśmy w najbliższym roku wstrzymać wyjazdy zagraniczne naszych instrumentalistów i solistów baletu. Uważamy, że dłuższe pobyty naszych artystów za granicą przynoszą określone korzyści dla nich, a także dla naszej kultury. Musimy jednak mieć na uwadze również interesy polskiego odbiorcy kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#KazimierzŻygulski">W stadium finalizowania znajdują się prace nad ustawą o kinematografii. Idzie tu m.in. o dostosowanie naszych planów do aktualnych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#KazimierzŻygulski">Dziś z całą ostrością dostrzegamy ścisłe powiązania rozwoju kultury narodowej z ekonomiką. Utworzenie Funduszu Rozwoju Kultury od pewnego czasu przynosi już pozytywne efekty. Jest to dobre rozwiązanie, pozwalające na realizację wielu celów dawniej niemożliwych do osiągnięcia. Coraz dorodniejsze owoce przynosi nam ustawa o upowszechnianiu kultury. Działa już także z korzyścią dla kultury narodowej ustawa o instytucjach artystycznych. Większość ustaleń zawartych w tych ustawach wymaga jednak nie tylko aktywnych działań naszego resortu, ale także podejmowania wysiłków ze strony terenowych władz administracyjnych oraz jak najszerszego poparcia sejmowej Komisji Kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#KazimierzŻygulski">W przygotowaniu znajdują się założenia naszej polityki wydawniczej na lata 1986–1990. Wiąże się to z potrzebą ustalenia szczegółowych rozwiązań dotyczących zagadnień ekonomiczno-finansowych, technicznych oraz dewizowych. Nasza walka o konsekwentną realizację celów strategicznych rozwoju kultury narodowej nie może słabnąć. Wynika to także z nowych czynników, z którymi będziemy mieli do czynienia w nadchodzących latach. Najbliższe lata przyniosą nam nową falę wyżu demograficznego w szkołach. Wiąże się z tym potrzeba zapewnienia niezbędnych środków na podejmowanie działań w zakresie upowszechniania kultury wśród młodzieży oraz edukacji kulturalnej młodego pokolenia w nadchodzącym 5-leciu.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#KazimierzŻygulski">Drugim istotnym czynnikiem warunkującym charakter naszych działań jest wzrost potrzeb kulturalnych naszego społeczeństwa. Myślę tutaj o potrzebach kulturalnych w bardzo szerokim rozumieniu, od najbardziej masowych, dotyczących np. serialu o Isaurze, a kończąc na najbardziej wartościowych, niejednokrotnie trudnych w odbiorze książkach. Przewidujemy więc dalsze zwiększenie roli kultury w życiu całego społeczeństwa i poszczególnych środowisk. Nakłada to dodatkowe obciążenia i dodatkową odpowiedzialność na wszystkich realizatorów polityki kulturalnej w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#LudwikOchocki">Pragnę skoncentrować się jedynie na ogólnych założeniach koncepcji planu 5-letniego na lata 1986–1990 i centralnego planu rocznego na 1986 r. Jak wiadomo, podstawą opracowanych wariantów było dążenie do stworzenia i utrwalenia zrównoważonego rozwoju gospodarki narodowej. Wymaga to zmian o charakterze jakościowym. Potrzebne jest przede wszystkim podniesienie efektywności społecznego procesu gospodarowania (głównie poprzez zmniejszenie materiałochłonności i energochłonności gospodarki oraz zwiększenie eksportu). W zadaniu tym gospodarka będzie napotykała na wiele ograniczeń. Generalnie uznano, że ich przezwyciężenie będzie możliwe poprzez zwiększenie majątku trwałego gospodarki (tzn. inwestycje) oraz postęp naukowo-techniczny. Wszystkie analizy wskazują, że kontynuacja trendów z lat 1980–1985 w sferze inwestycji zagrażałaby możliwościom prawidłowego funkcjonowania gospodarki. Dlatego w przyszłej 5-latce sprawą najważniejszą będzie właściwe określenie wielkości i struktury nakładów inwestycyjnych. Ważne też oczywiście są zadania ze sfery bezinwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#LudwikOchocki">Zakładając poprawę warunków materialnych gospodarowania, będzie się dążyć do osiągnięcia celów społecznych przyszłej 5-latki poprzez wzrost produkcji i eksportu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#LudwikOchocki">Pragnę też zwrócić uwagę na pewne aspekty techniczne tworzenia planu. W etapie, w którym znajdujemy się obecnie, nie podejmuje się jeszcze decyzji szczegółowych, lecz jedynie strategiczne, określające makroproporcje tworzenia i podziału dochodu narodowego. Dopiero po podjęciu decyzji tego typu nastąpi przejście do kolejnego etapu budowy planu, w którym zostaną podjęte rozstrzygnięcia szczegółowe. Sprawa tego przejścia będzie w najbliższym czasie problemem najważniejszym, obok decyzji o podziale dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#LudwikOchocki">Podkreślając ponownie, że przywrócenie równowagi gospodarczej uzyskało w naszych pracach absolutne pierwszeństwo, nie umniejszamy znaczenia nakładów na politykę socjalną, na którą tak wielki nacisk kładło społeczeństwo w ostatnich latach. W propozycjach wariantów planu zwraca się na tę sprawę wiele uwagi. Można wymienić bardzo dużo pozycji świadczeń społecznych, o których one mówią. Rząd zwraca też uwagę na problemy kultury. Ale na obecnym etapie ich rozwiązanie jest limitowane przez trudną sytuację gospodarczą. Przyjęto ogólną zasadę niepogarszania aktualnej sytuacji zwłaszcza w bazie materialnej kultury (przy uwzględnieniu wzrostu liczby ludności). W propozycjach wariantów planu nadaje się jednak priorytet 4 celom: tzn. żywności, dostawom towarów dla ludności, mieszkaniom oraz szkołom.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#LudwikOchocki">Na obecnym etapie prac nad planem najważniejsze jest opowiedzenie się za słusznością doboru celów do realizacji oraz wybór konkretnego wariantu wzrostu. Każdy z tych wariantów zakłada wzrost nakładów inwestycyjnych. Natomiast do rozstrzygnięcia pozostaje problem przyjęcia określonego tempa wzrostu i podziału dochodu narodowego. Dopiero na tym tle nastąpi przejście do następnego etapu podejmowania decyzji szczegółowych. A więc, jak widać, dalekie jest jeszcze przejście od założeń do planu szczegółowego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#LudwikOchocki">Nawiązując do wystąpienia wicepremiera M. Gorywody, dotyczącego spraw poligrafii i produkcji papieru, pragnę jeszcze dodać kilka wyjaśnień. W tezie wyrażonej przez wicepremiera o kontynuowaniu inwestycji zawiera się również zamierzenie dalszego realizowania inwestycji centralnych kultury, tzn. budowy Biblioteki Narodowej oraz zakładu Polskich Nagrań. Przewiduje się zagwarantowanie na ten cel odpowiednich środków w wysokości 3,6 mld zł począwszy od 1986 r. Te dwie inwestycje będą więc miały pełne pokrycie w potrzebnych środkach. Z innych ważnych inwestycji (realizowanych już jednak w cyklu wydłużonym) wymienić należy budowę 3 teatrów. Będą one finansowane przede wszystkim ze środków rad narodowych. Przewiduje się przeznaczenie na ten cel 2,5 mld zł. Będą również budowane kina w Zakopanem i Ostrowie oraz pomieszczenia dla Muzeum Narodowego w Poznaniu i Krakowie. Przewiduje się też rozbudowę ośrodków kulturalnych w wielkich miastach, na co zostanie przeznaczone 3,4 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#LudwikOchocki">Najważniejszą jednak sprawą jest produkcja wydawnicza. Naszym celem jest utrzymanie tendencji z ostatnich lat tak, aby osiągnąć założony wskaźnik 8 książek na jednego mieszkańca w kraju. Będzie to wymagało w przyszłości wykorzystania już nie tylko form ekstensywnych, ale też intensywnych. Tak więc potrzebna będzie budowa 2 nowych zakładów poligraficznych w Poznaniu i Toruniu. Program wydawniczy (w tym powyższe 2 inwestycje) będzie mógł być realizowany przy odpowiednim imporcie. Dlatego potrzebne są tutaj jeszcze dodatkowe szczegółowe ustalenia związane z bilansem handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#LudwikOchocki">W sprawie radia i telewizji głównym problemem, na którym się koncentrujemy, jest zapewnienie odpowiedniej ilości godzin emisji oraz wzrost liczby godzin emisji programu dla telewizji kolorowej.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#LudwikOchocki">W odniesieniu do kinematografii trzeba będzie ustalić liczbę produkowanych filmów, tak aby przekroczyć liczbę 40) oraz źródła finansowania tej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#LudwikOchocki">Ostatnim problemem będą decyzje dotyczące zabytków oraz wydatków bieżących na kulturę, co wymagać będzie odrębnych decyzji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#LudwikOchocki">W propozycji centralnego planu rocznego zawarte są również różne opracowania tabelaryczne, które dotyczą pozycji szczegółowych. Jednak te sprawy nie decydują o istocie rozwiązań w planie rocznym. Natomiast często koncentruje się uwagę właśnie na tych wielkościach. Najważniejsze są sprawy strategii rozwojowej i ogólnej koncepcji, co i jak robić w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#LudwikOchocki">Dla dokładnego opracowania planu na rok przyszły bardzo istotne znaczenie będą miały wyniki br. Będą one punktem wyjścia dla decyzji konkretnych. Sejm rozpatrzy w czerwcu wyniki osiągnięte w gospodarce w 1984 r. Doświadczenia tego roku jak również lat wcześniejszych uczą nas, że w kolejnym roku nie można abstrahować od całości rezultatów roku poprzedniego. Prawdopodobnie tak samo będzie się rzecz miała obecnie. W br. trudności wywołane przez ciężką zimę stwarzają wiele zagrożeń realizacji planu. W sferze kultury najpoważniejsze z nich dotyczą poligrafii. Dla realizacji zadań planowych potrzebne jest skoncentrowanie dużej uwagi na dostawach dla tego przemysłu. Pragnę poinformować, że sprawy poligrafii zostały uwzględnione w zbiorze tzw. zagrożeń planu i w związku z tym są poddawane bieżącej kontroli rządu.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#LudwikOchocki">Jak sądzę, w przeszłości byliśmy wiarygodni w dostarczanych informacjach o uwarunkowaniach realizacji zadań społeczno-gospodarczych. Pokazywaliśmy stopniowe wyczerpywanie się tzw. prostych czynników wzrostu. Dalszy rozwój zależeć będzie od możliwości inwestycyjnych oraz importowych. Jeśli w tej mierze nie zapadną odpowiednie decyzje, można się spodziewać trudnych wyborów wynikających z ograniczeń materialnych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#komentarz">(Koreferat przedstawił poseł Piotr Oziębło.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrOziębło">Najważniejszym celem polityki kulturalnej naszego państwa było osiągnięcie powszechnego awansu kulturalnego społeczeństwa, zwłaszcza klas i warstw upośledzonych pod tym względom oraz zapewnienie możliwości stałego rozwoju kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PiotrOziębło">Realizacja polityki kulturalnej na przestrzeni ostatnich 40 lat charakteryzowała się znacznymi wahaniami i niestabilnością. Determinowały ją znaczne zróżnicowania poglądów na miejsce i rolę kultury w programie rozwoju społecznego, zmienne koncepcje i preferencje, koncentrowanie uwagi wokół obszaru kultury reprezentacyjnej i zaniedbania w działaniach na rzecz powszechności rozwoju kultury społeczeństwa. Kolejne zmiany koncepcji polityki kulturalnej ściśle wiązały się z sytuacją polityczną, ideologiczną i gospodarczą w różnych etapach rozwoju naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PiotrOziębło">Sprawom szeroko pojętej kultury poświęcono w ostatnich latach wiele uwagi. Świadczy o tym działalność legislacyjna naszego Sejmu w obszarze kultury, podjęcie uchwały z dnia 4 maja 1982 r. o rozwoju kultury, ustawy o Narodowej Radzie Kultury, ustawy o rozwoju kultury i upowszechnieniu kultury oraz prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania, ustawy o instytucjach artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PiotrOziębło">W kwietniu br. Biuro Polityczne KC PZPR rozpatrzyło politykę kulturalną. Stwierdzono m.in., że problemy kultury zawsze należały i należą do obszaru głównych zainteresowań i wysiłków partii, co podkreśliły dobitnie uchwały IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR. Ich realizacja wpływa na wzbogacenie dorobku kulturalnego, na przybliżenie go społeczeństwu, a trudne lata przezwyciężania kryzysu społeczno-gospodarczego potwierdziły raz jeszcze znaczenie socjalistycznego mecenatu państwa w sferze kultury. Oceniając pozytywnie procesy zachodzące w kulturze Biuro Polityczne podkreśliło konieczność dalszych starań o rozszerzenie udziału różnych środowisk społecznych w kulturze. Dotyczy to przede wszystkim młodego pokolenia, mieszkańców wsi i znacznej części klasy robotniczej. Biuro Polityczne uznało, że potrzebny jest wysiłek państwa dla poprawy sytuacji w dziedzinie bazy materialnej kultury.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PiotrOziębło">W świetle powyższych faktów liczyłem, że w omawianych dzisiaj założeniach CPR na 1986 r. oraz wariantach NPSG na lata 1986–1990 znajdę więcej informacji na interesujące naszą komisję problemy kultury.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PiotrOziębło">W jednym z przedłożonych dokumentów podano trochę informacji i liczb dotyczących działalności w przyszłym roku. Z informacjami tymi można się zgadzać lub nie, ale są to przynajmniej jakieś założenia. W sferze kultury będą w 1986 r. podejmowane działania mające na celu pełniejsze wykorzystanie istniejącego potencjału usługowego. Po okresie pewnego spadku rozmiaru usług i uczestnictwa w kulturze występuje systematyczny rozwój tej działalności w wielu płaszczyznach. Ustosunkowując się do tego fragmentu CPR proszę o wyjaśnienie w jakich płaszczyznach nastąpił rozwój, a w jakich obserwujemy stagnację?</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PiotrOziębło">W roku przyszłym podejmowane będą wysiłki w kierunku rozszerzenia mecenatu państwa nad kulturą. Obok państwowego mecenatu powinien powstać i rozszerzać się mecenat społeczny sprawowany przez związki zawodowe, samorządy pracownicze, ogniwa PRON, organizacje młodzieżowe. Jedną z podstawowych bowiem spraw dla rozwinięcia intensywnych działań w tej aferze w warunkach reformy gospodarczej jest ponowne włączenie się przemysłu, spółdzielczości, państwowego i spółdzielczego sektora w rolnictwie do działalności kulturalnej. Zmniejszyły się zamówienia na usługi kulturalne ze strony zakładów pracy. Niechęć spółdzielczości rolniczej do świadczenia na rzecz kultury przyczynia się do ograniczenia pracy wielu placówek kulturalnych na wsi. Spółdzielczość mieszkaniowa ogranicza budownictwo towarzyszące, a zwłaszcza budowę osiedlowych domów kultury, klubów i bibliotek. Mecenat społeczny nad kulturą powinien skutecznie uzupełniać mecenat państwowy.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PiotrOziębło">Jak wynika z projektu CPR na 1986 r., nakłady globalne książek i broszur w roku przyszłym ukształtują się na poziomie 230–235 mln egzemplarzy, tj. 6,1–6,2 egzemplarza na 1 mieszkańca. W świetle tegorocznych trudności z papierem i z poligrafią można sądzić, że przy zachowaniu ubiegłorocznej średniej objętości książki, pula przydzielonego papieru na br. wystarczy na ok. 194 mln egzemplarzy. Podane założenia wydają się chyba nierealne.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PiotrOziębło">W ramach inwestycji centralnych kontynuowana będzie budowa Biblioteki Narodowej oraz nowego zakładu dla Polskich Nagrań.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PiotrOziębło">Finansowanie kultury w roku przyszłym odbywać się będzie na zasadach dotychczasowych. Głównym źródłem finansowania będzie Fundusz Rozwoju Kultury. Rodzi się jednak pytanie, czy to główne źródło w pewnym momencie nie okaże się zbyt ubogie w wodę. Czy nie należałoby powrócić do sprawy, poruszanej już na naszej komisji niejednokrotnie, zwiększenia odpisów z 13,6% do 15% . Wydaje się, że jest stosowny moment do ponowienia naszego postulatu.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PiotrOziębło">W znacznie trudniejszej sytuacji znalazłem się przy ustosunkowaniu się do wariantów koncepcji NPSG na lata 1986–1990. Długo zastanawiałem się jaką konwencję zastosować w tej części mego wystąpienia, jak wyrazić głęboką troskę, która nurtuje każdego z nas tu obecnych. Jak bowiem ustosunkować się do czegoś, co nie zostało ani powiedziane, ani napisane. W dokumentach przedłożonych Sejmowi brak informacji i stanowiska w tej sprawie. Mogę więc jedynie powtórzyć stwierdzenie posła Ł. Balcera wygłoszone w toku dyskusji plenarnej: „co ma być przedmiotem konsultacji z dziedziny kultury?”. Zgadzam się również z wnioskiem, jaki wówczas postawił poseł Ł. Balcer, aby podczas dalszych prac nad koncepcją wariantów NPSG do 1990 r. została wyraźnie określona problematyka dotycząca kultury, jej miejsca w życiu narodu - w społeczno-ekonomicznym rozwoju kraju. Konieczne jest wytyczenie najważniejszych problemów polityki kulturalnej, twórczości, upowszechnienia, ochrony dziedzictwa narodowego, a także uspołecznienia kultury.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PiotrOziębło">Jeśli chodzi o sferę usług niematerialnych, to w wariantach koncepcji NPSG na lata 1986–1990 rząd proponuje nadanie priorytetu - ze względów demograficznych - budownictwu szkół uznając, że w pozostałych dziedzinach tej sfery (służba zdrowia, kultura, szkolnictwo wyższe, sport i wypoczynek) należy dążyć w okresie do 1990 r. do niepogarszania istniejącego stanu. Nasza opinia w tej sprawie może być tylko jedna - nie wolno nam przyjąć takiego rozwiązania, niejednokrotnie bowiem stwierdzaliśmy, że stan obecny pozostawia wiele do życzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PiotrOziębło">I tak np. w marcu br. rozpatrując sytuację w kinematografii uznaliśmy, że majątek i wyposażenie kinematografii są przestarzałe i zaniedbane. Baza kinematografii wymaga odbudowy i modernizacji, trzeba hamować dekapitalizację majątku trwałego. Bez stworzenia kinematografii preferencji i ulg oraz pomocy państwa, niewiele da się zrobić. Mechanizmy zastosowane do placówek upowszechniania filmów przyniosły wzrost liczby widzów w kinach, w ub.r. było ich 125 mln (w 1982 r. - 88 mln, w 1985 r. - 108 mln). Równocześnie jednak w 1985 r. liczba kin zmniejszyła się o 50; Jedno miejsce w kinie kosztuje 1,2 mln zł. Tak więc wybudowanie kina na 200 osób w ub.r. kosztowałoby 250 mln zł. Czy mamy wobec tego szansę na budowę nowych kin? Jedno miejsce w żłobku kosztuje 1 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PiotrOziębło">Według danych Biblioteki Narodowej w 1984 r. wydano 9183 tytuły książek o nakładzie 235,5 mln egzemplarzy. Produkcja 42 wydawnictw objętych centralnym planem wydawniczym wyniosła 5145 tytułów w nakładzie 221,8 mln egzemplarzy. W oficjalnych informacjach operuje się danymi dotyczącymi liczby wydrukowanych egzemplarzy, ale egzemplarze są różne. Bardziej chyba miarodajnym wskaźnikiem jest liczba wydanych tytułów, a jeszcze bardziej arkuszy wydawniczych. Wskaźniki te dowodzą, że postęp jest o wiele mniejszy niż zakładano i oczekiwano.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PiotrOziębło">Na 1986 r. proponuje się wydanie 230–235 mln egzemplarzy. Jest to więc stagnacja, a ile będzie w tym tytułów?</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#PiotrOziębło">Przypomnę, że wypowiadając się nt. programu rozwoju poligrafii przyjęliśmy konkretny wariant, zakładający w 1990 r. wydanie 300–310 mln egzemplarzy. Realia roku bieżącego nie pozwalają optymistycznie patrzeć w przyszłość i trudno zakładać dynamiczny wzrost nakładów książek przy tak złej sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia w papier zdekapitalizowany i bazie poligraficznej. Czy możemy liczyć na wzrost importu usług poligraficznych?</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#PiotrOziębło">Przemysł muzyczny grupuje 7 przedsiębiorstw państwowych i działa na zasadzie manufaktury, w starych, zniszczonych budynkach. Od lat nie był on rozpieszczany, jeśli chodzi o inwestycje. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych udało się wprowadzić do planu inwestycyjnego budowę odtworzeniową zakładów w Poznaniu i fabryki instrumentów dętych i perkusyjnych w Palenicy. Kryzys powodował wstrzymanie tych inwestycji, a zezwolenie na ich kontynuację uzyskano dopiero pod koniec 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#PiotrOziębło">Przemysł muzyczny wszedł w reformę gospodarczą z bazą techniczną niemal całkowicie wyeksploatowaną. Z tego też powodu zaspokojenie zapotrzebowania kraju na podstawowe instrumenty muzyczne waha się w granicach 3–48%. Słusznie więc informował naszą komisję dyrektor Kurowski z Ministerstwa Kultury i Sztuki w styczniu tego roku, że resort dopomina się przyznania temu przemysłowi w przyszłej 5-latce dotacji z budżetu centralnego w wysokości 3,5 mld zł, przy jednoczesnym zastosowaniu ulg podatkowych i w amortyzacji na kwotę 450 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#PiotrOziębło">Przypomnę także, że opracowany przez resort projekt programu rozwoju przemysłu muzycznego nasza komisja uznała za niezwykle cenny i wypowiedziała się za wariantem III, którego realizacja stworzyłaby szanse zaspokojenia w ciągu 10 lat podstawowych potrzeb naszego społeczeństwa, a zwłaszcza szkolnictwa. Trzeba więc wiązać nadzieję z programem inwestycyjnym, który do 1990 r. może przynieść zwiększenie produkcji o ok. 30%.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#PiotrOziębło">Do głównych problemów fonografii należy baza produkcyjna, którą trzeba ciągle remontować i modernizować, wprowadzać nową technikę i technologię. Niezbędne inwestycje w przemyśle fonograficznym trzeba rozpatrywać z uwzględnieniem dystansu, jaki dzieli naszą fonografię od poziomu światowego. Dystans ten trzeba zmniejszać, a nie pogłębiać.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#PiotrOziębło">W podobny sposób można by wypowiadać się nt. innych dziedzin kultury: teatrów, filharmonii, obiektów symfonicznych, zespołów pieśni i tańca, rozrywki, usług plastycznych, bibliotek, domów i ośrodków kultury, czy wreszcie o twórcach i ludziach pracujących w kulturze.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#PiotrOziębło">Obserwuje się dużą fluktuację zatrudnienia wśród pracowników w gospodarce narodowej, przechodzenie z jednej branży do drugiej. W przemyśle muzycznym w ciągu 2 lat odeszło 13% pracowników i odpływ trwa dalej. Podobna sytuacja jest w drukarniach, bibliotekach, księgarniach, czy też w sferze upowszechnienia kultury.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#PiotrOziębło">Analiza ekonomiczna za 1983 r. opracowana przez resort kultury wykazuje, że średnia płaca w 1983 r. w stosunku do 1982 r. mimo że wzrosła o 40% nadal należy do najniższej. W przemyśle fonograficznym średnia płaca ukształtowała się na poziomie 80% płacy w przemyśle uspołecznionym. Należy więc postawić pytanie, czy będzie utrzymana waloryzacja płac dla pracowników upowszechniania kultury, w jakim stopniu będą rosnąć płace innych pracowników zatrudnionych w sferze kultury?</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#PiotrOziębło">Powstaje również pytanie, czy ceny za usługi kulturalne powinny rosnąć skokowo, czy np. przedsiębiorstwa teatralne lub kina powinny zwiększać swoje dochody poprzez zmianę cen biletów? Mogłoby to wpłynąć na zmniejszenie liczby widzów, a nie o to przecież chodzi, skoro mówimy o szerszym niż dotychczas dostępie do dóbr kultury.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#PiotrOziębło">Wydaje się słuszne określenie mechanizmów reformy gospodarczej na całe 5-lecie, a nie coroczne ich ustalanie. Czy nie można określić stabilnych parametrów obciążeń na PFAZ, amortyzację itp.?</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#PiotrOziębło">Ponawiam jeszcze raz wniosek o zwiększenie odpisu na Fundusz Rozwoju Kultury z 13,6% do 15%. Zwracam również uwagę, że fundusz ten jest uszczuplany z tego względu, że minister finansów zwalnia wiele przedsiębiorstw od płacenia podatku.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#PiotrOziębło">W tej chwili nie mogę uznać przedstawionych wariantów koncepcji planu 5-letniego w obszarze kultury za pozytywne. Nie obrazują one bowiem problemów kultury drugiej połowy lat osiemdziesiątych, jej miejsca i roli w życiu naszego narodu. Z analizy materiałów wynika, że to o co walczy nasza komisja i inne ciała społeczne i polityczne nie zostanie zrealizowane w najbliższym 5-leciu, a sprawy kultury nie znajdą właściwego miejsca w naszym życiu.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanuszPrzymanowski">Mamy wypowiedzieć się, czy w końcu przyszłej 5-latki drukować będziemy na 1 mieszkańca 8 czy 10 książek.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanuszPrzymanowski">W 1974 r. Biuro Polityczne podjęło decyzję, że w 1980 r. mamy produkować 8 książek na 1 mieszkańca. Uchwały tej nie zrealizowano. W 1980 r. wydaliśmy 4,4 egzemplarza książek na jednego mieszkańca, w 1981 r. – 3,7 egzemplarza, a w latach 1982–1984 – 6,3 egzemplarza. Proponujemy na 1990 r. – 8 egzemplarzy, a więc jest to powtórzenie uchwały Biura Politycznego sprzed 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanuszPrzymanowski">Nawet przy przyjęciu wariantu pierwszego, który zakłada 10 egzemplarzy książek na 1 mieszkańca zwalniamy tempo przyrostu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JanuszPrzymanowski">Zaproponowano 3 warianty rozwoju poligrafii. Przypuszczam, że wariant III zaproponowano po to, ażeby przestraszyć kontrahenta. Zajmę się tylko wariantem I i II. W wariancie II przewiduje się 1370 mln egzemplarzy książek. W wariancie I - 1580 mln książek.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JanuszPrzymanowski">W wariancie II, przy 8 egzemplarzach książek na 1 mieszkańca, pokrycie kosztów ma kształtować się w sposób następujący: 15,8 mld zł ze środków własnych, 15,7 z Funduszu Rozwoju Kultury, dotacja państwowa wynieść ma 4,8 mld zł. W wariancie I, przy 10 egzemplarzach książek, ze środków własnych powinno się uzyskać 18,5 mld zł, z Funduszu Rozwoju Kultury - 19,2 mld zł, a dotacja wynieść ma 5,8 mld zł. Pozbawiając czytelnika 210 mln książek skarb państwa zyskuje w rzeczywistości na każdej nie wydanej książce zaledwie 4 zł 77 groszy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JanuszPrzymanowski">W 1984 r. sprzedaż książek wyprodukowanych w wydawnictwach państwowych, przy 6 egzemplarzach na 1 mieszkańca, przyniosła kwotę 30 mld zł. W 1990 r. przy produkcji 8 egzemplarzy książek na 1 mieszkańca, zakładając niezmienność cen, osiągnęlibyśmy ze sprzedaży książek kwotę 40 mld zł, a przy 10 egzemplarzach na 1 mieszkańca - 50 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JanuszPrzymanowski">Wariant II przyniesie w ciągu 5-lecia 180 mld zł ze sprzedaży książek, a wariant I - 210 mld zł. A więc zmniejszenie wydatków na rozwój poligrafii między wariantami I i II przyniesie straty nie zdjętych z rynku pieniędzy w kwocie ok. 30 mld zł. Proszę mnie przekonać, jeżeli przedstawiony rachunek wyliczyłem niewłaściwie, gdzie się pomyliłem, gdzie tkwi mój błąd.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JanuszPrzymanowski">Powstaje pytanie, czy zaspokoimy potrzeby poligrafii w zakresie zaopatrzenia w papier. Jeżeli inwestycja w Kwidzyniu nie ruszy pełną parą, to rzeczywiście może zabraknąć papieru. Część produkcji książek można eksportować i tą drogą zdobywać środki na zakup papieru. Trzeba przyznać niezbędne nakłady na modernizację drukarń. Gdyby Dom Słowa Polskiego mógł zaciągnąć pożyczkę na zakup zespołu do druku „Kameron”, który produkuje na godzinę ok. 20 mln egzemplarzy książek, to szybko mógłby spłacić zaciągnięte kredyty m.in. poprzez zwiększenie eksportu.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JanuszPrzymanowski">W planie 5-letnim przewidujemy rezygnowanie z produkcji energochłonnej, poligrafia nie jest produkcją energochłonną i trzeba zapewnić jej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JanuszPrzymanowski">Nad ostateczną koncepcją planu na przyszłą 5-latkę debatować będzie Sejm już w innym składzie i może dobrze, że nie my będziemy za nim głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MariaSzypowska">Jako pisarka i działaczka PRON chciałabym uwagę skupić tylko na jednym aspekcie przedłożonych na dzisiejsze posiedzenie dokumentów. W założeniach centralnego planu rocznego na 1986 rok wśród punktów tworzących dochód narodowy m.in. wymienia się naukę, a wśród dziedzin sfery podziału dochodu narodowego - kulturę. Sądzę, iż czas już najwyższy, aby w coraz pełniejszym stopniu, coraz więcej osób uświadamiało sobie, że kultura także tworzy dochód narodowy. Jednym z licznych przykładów może być produkcja książek, która, jak wiadomo, może być wysoko dochodowa. Powstaje jednak pytanie czy efekty działalności kulturalnej powinniśmy mierzyć tylko w wymiarze finansowym.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MariaSzypowska">Z uwagą przysłuchiwałam się obradom XIX Plenum KC PZPR. Mówiło się tam m.in. o osiągnięciu w 1990 r. produkcji książek w wysokości 8 egzemplarzy na obywatela. W wystąpieniach wielu robotników i przedstawicieli inteligencji technicznej powtarzało się przekonanie, że nie może być mowy o dalszym rozwoju naszej gospodarki bez rozwoju myślenia humanistycznego. Pamiętam jak na posiedzeniu Rady Wojewódzkiej w Gdańsku hodowca świń z woj. gdańskiego w bardzo dobitny sposób przedstawił ten kierunek myślenia mówiąc, iż jeżeli na wsi nie będzie książek, to w mieście niedługo zabraknie mięsa.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MariaSzypowska">Tak więc kultura to nie tylko sfera uczestnicząca w podziale dochodu narodowego. To także inwestowanie w człowieka, rozwijanie jego talentów i zdolności. To także tworzenie wielkiego bogactwa narodowego, kształtowanie naszego miejsca w świecie, tworzenie określonych wartości zarówno wymiernych jak i niewymiernych finansowo. Na dzisiejszym posiedzeniu minister K. Żygulski poinformował nas o zakazie wyjazdu instrumentalistów do pracy za granicą. Ale przecież w większości muzycy ci jeżdżą tam do pracy, w tym także w celu zdobycia środków finansowych na zakup niezbędnych instrumentów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MariaSzypowska">Znane mi są założenia opracowanego w Ministerstwie Kultury i Sztuki programu rozwoju przemysłu muzycznego. Chciałabym podzielić się z obywatelami posłami opinią, że jeżeli nie zaczniemy temu przemysłowi pomagać w jak najszerszym zakresie już dzisiaj, to niechybnie czeka go tragiczna przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MariaSzypowska">Nie przygotowałam na dzisiejsze posiedzenie żadnych konkretnych wniosków w imieniu Rady Krajowej PRON. Rada nasza popiera ocenę sejmowej Komisji Kultury, mówiącą o tym, że o rozwoju społeczeństwa, narodu i państwa świadczy także poziom jego kultury oraz że w jak najszerszym stopniu należy uwzględniać twórczość jako siłę sprawczą rozwoju społeczno-gospodarczego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JacekGorecki">W kilku wystąpieniach była mowa o produkcji książek w latach 1986–1990. Warianty planu na przyszłe 5-lecie zawierają wskaźniki wynoszące 8–10 książek na 1 mieszkańca w 1990 r. Chciałbym podkreślić, że chodzi nie tylko o zwiększenie liczby produkowanych książek, ale także o zmiany w strukturze produkcji. Dzisiaj zaledwie 8% książek produkujemy z twardą oprawą. W wariantach planu zakładamy, że w 1990 r. 15–25% książek będzie produkowanych w twardych okładkach. Przewidujemy, że w 1990 r. produkcja wydawnicza powinna wynieść co najmniej 8 tys. tytułów. Jak z tego wynika nasze działania pójdą w kilku kierunkach i zmierzać będą nie tylko do ilościowego zwiększenia produkcji książek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZdzisławPukorski">W bieżącej kadencji Sejmu już 3-krotnie na posiedzeniach komisji wysłuchiwaliśmy wystąpień ministrów kultury dotyczących w zasadzie tego samego tematu. Dzisiejsze wystąpienie ministra kultury jest dla mnie powtórzeniem zasadniczych założeń naszej polityki kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZdzisławPukorski">Myślę, że więcej uwagi powinniśmy poświęcać realizacji tych założeń. Chciałbym dzisiaj ustosunkować się do niektórych ustaleń zawartych w założeniach centralnego planu rocznego, na rok 1986. Znajduje się tam stwierdzenie, że w działalności kulturalnej resortu kultury i sztuki podstawowym zadaniem jest stworzenie warunków do powszechnego uczestnictwa w kulturze. Chciałbym więc zapytać czy dzisiejsze warunki upowszechniania kultury rzeczywiście służą demokratyzacji jej odbioru? Sądzę, iż dzisiaj w dużo większym niż dawniej stopniu istnieją warunki do szybszego wyrównywania międzyregionalnych dysproporcji w dostępie do kultury. Dzieje się tak za sprawą powołania Funduszu Rozwoju Kultury. Ciekawi mnie jak w przyszłości Ministerstwo Kultury i Sztuki zamierza tworzyć warunki lepszego dostępu do kultury, zwłaszcza w kontekście niewystarczających środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZdzisławPukorski">Ważną sprawą jest podział środków z Funduszu Rozwoju Kultury. Szczególnie idzie mi tutaj o wskazanie niedostatków związanych z upowszechnianiem kultury w środowisku wiejskim. Jest to bardzo istotne zagadnienie naszej polityki kulturalnej. Jak się orientuję kwoty trafiające na wieś z Funduszu Rozwoju Kultury są niezadowalające. Wprawdzie na wsi obok państwowego mecenatu kulturalnego występują także inne formy mecenatu, niemniej jednak państwo nadal dźwiga główną odpowiedzialność i główny wysiłek finansowy w dziedzinie upowszechniania kultury na wsi. Chciałbym więc wiedzieć jakie są przeszkody nie pozwalające na skierowanie zwiększonych środków finansowych na rzecz upowszechniania kultury na wsi. Ważnym zadaniem jest utrwalenie w społecznej świadomości, że organa administracji terenowej w większym niż dotychczas stopniu powinny czuć się odpowiedzialne za upowszechnianie kultury na swoim terenie oraz przeznaczanie na ten cel niezbędnych środków.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ZdzisławPukorski">Dla rozwoju kultury nie wystarcza powstawanie choćby najlepszych nowych dzieł. Sprawą równie ważną jest upowszechnianie wartości kulturalnych, dostarczania wytworów kultury do bezpośredniego odbiorcy. Przeznaczane na ten cel środki od lat są niewystarczające. Pomocne w rozstrzygnięciu tych zagadnień byłoby skuteczniejsze zaktywizowanie władz terenowych. Wydaje mi się, że w tym celu pożądane jest dokładne poinformowanie, jakie kwoty i z jakiego tytułu władze te mogą w ramach Funduszu Rozwoju Kultury przeznaczać na rozwój kultury na swoim terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ŁukaszBalcer">Stanowisko naszej komisji dotyczące podnoszonych na dzisiejszym posiedzeniu zagadnień zgodne jest z ustaleniami ustawy o Narodowej Radzie Kultury i Funduszu Rozwoju Kultury oraz ustawy o upowszechnianiu kultury. Są tam zawarte także regulacje prawne dotyczące sposobu finansowania rozwoju kultury oraz przeznaczania środków z Funduszu Rozwoju Kultury. Myślę, że wszyscy realizatorzy polityki kulturalnej powinni się stosować do ustaleń zawartych w wymienionych ustawach oraz innych aktach prawnych. Jak się jednak okazuje praktyka często bywa inna i być może stanowić powinna przedmiot naszych odrębnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BogdanGawroński">Chciałbym ustosunkować się do niektórych ustaleń zawartych w propozycjach wariantów koncepcji rozwoju społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990. Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że w pełni zgadzam się ze stanowiskiem wyrażonym przez posła referenta. Na ostatnim posiedzeniu plenarnym Sejmu zapoczątkowaliśmy ogólnonarodową debatę nad koncepcją społeczno-gospodarczego rozwoju kraju w latach 1986–1990. Poseł J. Przymanowski zwrócił co prawda uwagę, że przyszły plan 5-letni będzie uchwalał już Sejm w nowym składzie, ale przecież już w lipcu br. Sejm zajmie stanowisko dotyczące wariantów koncepcji tego planu. Na nas więc spada duża odpowiedzialność za przyjęcie określonych założeń, ponieważ staną się one podstawą opracowania planu 5-letniego. Wynika stąd, że powinniśmy jak najbardziej wnikliwie rozpatrzyć zawarte w wariantach koncepcji propozycje, zwłaszcza w zakresie spraw dotyczących kultury. Nie znamy dotychczas wyników szerokiego sondażu społecznego nt. rozwiązań proponowanych w poszczególnych wariantach koncepcji na przyszłą 5-latkę. Proponuję, aby nasze stanowisko oprzeć na przeprowadzonych dotychczas konsultacjach dokonanych przez partię i stronnictwa polityczne oraz naszą komisję. Podstawę naszego stanowiska powinny stanowić ustalenia XIX Plenum KC PZPR. Wiele szczegółów tego stanowiska opublikowanych było w formie materiałów Biura Politycznego przygotowanych na to posiedzenie plenarne i przyjętych uchwałą XIX Plenum KC PZPR. Za podstawę naszego stanowiska powinniśmy wziąć także ustalenia zawarte w ustawach i uchwałach Sejmu dotyczących kultury narodowej oraz w opiniach i dezyderatach przyjętych przez naszą komisję.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BogdanGawroński">Nie mogę się zgodzić z wyrażoną przez ministra L. Ochockiego opinią, że przedłożone na dzisiejsze posiedzenie materiały nie powinny zawierać także szczegółowych rozwiązań dotyczących kultury, że można wszystko, co dotyczy kultury, zamknąć w stwierdzeniu, że dążyć się będzie do niepogarszania do 1990 r. istniejącego stanu kultury, licząc na 1 mieszkańca. Wielokrotnie dawaliśmy wyraz naszemu przekonaniu, że kultura narodowa nie może być traktowana jako sfera usług, obszar konsumujący środki finansowe z budżetu państwa. Myślę, że zbyt powoli przeciera sobie ścieżkę świadomość, że kultura stanowi bezpośrednią siłę sprawczą rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. Od lat przyznaje się tę rolę nauce i oświacie, natomiast kulturę z reguły się w tym kontekście pomija. Powinniśmy z takim myśleniem jak najszybciej skończyć. Myślę, iż w tym gronie nie ma potrzeby szerzej tego punktu rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BogdanGawroński">Chciałbym zwrócić uwagę na trzeci rozdział przedłożonych dziś wariantów koncepcji społeczno-gospodarczego rozwoju kraju na lata 1986–1990. Rozdział ten dotyczy zasadniczych linii przyszłej polityki społeczno-gospodarczej a nie zawiera on w zasadzie żadnych ustaleń dotyczących kultury. Tak więc nadal w niewystarczającym stopniu dostrzega się związki występujące między kulturą i gospodarką narodową. Dobrym przykładem takich związków może być plastyka, w tym wzornictwo przemysłowe. Nie osiągniemy lepszej jakości wyrobów naszego przemysłu bez kultury projektantów, wzorników. Tymczasem wzornictwo przemysłowe znajduje się w stanie upadku. W latach kryzysu na skutek niedoceniania roli plastyków w zakładach pracy wielu artystów zostało zwolnionych. Na co dzień odczuwamy dziś tego skutki w postaci nieestetycznych wyrobów, niedostosowanych do ludzkich potrzeb, także estetycznych, zalegających magazyny bubli. Działalność produkcyjna ludzi opiera się na osobistych motywacjach. Te zaś tworzone są m.in. przez treści oraz zakres upowszechnianych wartości kulturalnych. Nie można zgodzić się z opinią, że problemy estetyki w przemyśle mogą poczekać do czasu aż wyjdziemy z kryzysu gospodarczego. To właśnie w kryzysie potrzebna jest każda twórcza postawa.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#BogdanGawroński">Brak w trzeciej części proponowanych kierunków rozwoju gospodarczego kraju w przyszłym 5-leciu zapisów dotyczących, spraw kultury rodzi określone skutki. Jeśli chcemy, aby kulturę traktowano nie tylko jako dziedzinę, na którą środki przeznacza się wyłącznie z budżetu państwa, to wskazanie takie powinno się znaleźć już we wstępnej fazie dyskusji nad przyszłym planem 5-letnim, a więc w koncepcji. Inaczej już w okresie wstępnych dyskusji przyzwyczajamy jej uczestników do traktowania kultury w sposób uproszczony jako dziedziny „na garnuszku”. Sądzę, iż powinniśmy w opinii do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zawrzeć kierunkowe zadania dotyczące sfery kultury skorelowane z tezami zawartymi w wystąpieniu ministra K. Żygulskiego. Dużo uwagi trzeba poświęcić sprawom książki, wzornictwa przemysłowego oraz bezpośrednich związków kultury z gospodarką. Zaakcentować powinniśmy potrzebę umacniania roli kultury w społeczno-gospodarczym rozwoju kraju. W zapisach koncepcji na lata 1986–1990 należy uwzględnić także zagadnienia humanizacji warunków pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#BogdanGawroński">Kolejna kwestia, którą chciałbym poruszyć, dotyczy przewidywanej struktury spożycia w najbliższych latach. Zgadzam się z generalnie słusznym wnioskiem postulującym, aby spożycie z dochodów indywidualnych ludności wzrastało w przyszłym 5-leciu szybciej niż spożycie w ramach konsumpcji zbiorowej. Myślę jednak, że jak w każdej zasadzie także tu potrzebne będzie wprowadzenie wielu wyjątków obejmujących m.in. niektóre dziedziny kultury. Od kilku lat w budżetach rodzinnych każda złotówka wydatkowana jest bardzo ostrożnie. Najczęściej bywa tak, że wydatki na kulturę planuje i realizuje się w ostatniej kolejności. Podobnie w zakładach pracy. W naszej opinii powinniśmy zawrzeć sugestię, że mechanizmy rządzące obiegiem dóbr kulturalnych powinny być tak ustalane, aby ułatwiać dostęp do kultury także ludziom o niższych dochodach. Szczególną uwagę należy poświęcać rozszerzaniu dzieciom i młodzieży dostępu do kultury. Do głównych celów polityki kulturalnej zaliczamy zapobieganie komercjalizacji kultury oraz dbałość o jak najpowszechniejszy społeczny obieg wartości kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#BogdanGawroński">Następna sprawa wiąże się z finansowaniem kultury. Wielokrotnie już w naszej komisji był zgłaszany, podniesiony także dzisiaj w wystąpieniu posła referenta, postulat zwiększenia do 15% odpisu od funduszu płac. Wniosek ten nadal trzeba podtrzymywać. Drugim kierunkiem działań powinno być coraz lepsze wykorzystanie innych źródeł finansowania kultury.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#BogdanGawroński">Proponuję, aby w stanowisku naszej komisji przyjąć ustalenia XIX Plenum KC PZPR dotyczące następujących spraw: rozmieszczenia placówek upowszechniania kultury w taki sposób, aby stale malały bariery przestrzennego dostępu do kultury, zwiększania mecenatu państwa nad środowiskami twórczymi, przyjęcia do planu ustaleń dotyczących, rozwoju przemysłu poligraficznego. Przypomnę, że w stanowisku opinii naszej komisji wypowiedzieliśmy się za wariantem I rozwoju produkcji wydawniczej, tzn. osiągnięciem w 1990 r. wskaźnika 10 książek na 1 mieszkańca. W naszej opinii powinniśmy uwzględnić także zadania dotyczące rozwoju kinematografii, przemysłu celulozowo-papierniczego, fonografii oraz produkcji video kaset oraz sprzętu odtwarzającego. Na szczególne uwzględnienie zasługuje zagadnienie rozwiązania dramatycznego dziś stanu przemysłu muzycznego. Dzisiejszy stan tego przemysłu powoduje także opłakane skutki w upowszechnianiu kultury muzycznej w naszym kraju. Jak sądzę, potrzeba nam co najmniej 15 lat wytężonej pracy do wyjścia z dzisiejszego impasu. Nie idzie tutaj o wielkie kwoty. Cały przemysł muzyczny zatrudnia dziś ok. 3 tys. pracowników, a na jego potrzeby konieczne jest wydatkowanie ok. 4 mld zł. Tymczasem postępuje dekapitalizacja tego przemysłu, a wiele zakładów zmienia profil produkcji, a nawet rozważa podjęcie np. produkcji mebli zamiast instrumentów muzycznych. Jest to sprawa niezwykłej wagi dla dalszego funkcjonowania i rozwoju naszej muzyki i działalności upowszechnieniowej w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaMazur">Nie chcę powtarzać wypowiedzianych już tutaj słusznych uwag o potrzebie powszechnej dostępności kultury. Podzielę się jedynie jedną refleksją ogólną. Otóż mimo naszej 40-letniej polityki istniejące dysproporcje nie zanikają, a czasami wręcz rosną. Za taką tezą przemawia obserwacja realiów prawie każdej wsi czy małego miasteczka. Wymaga to - w moim odczuciu - jakiegoś zupełnie innego podejścia do zagadnienia, gdyż z takim stanem rzeczy nie możemy absolutnie się godzić.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaMazur">Pragnę podkreślić, że funkcja książki spełnia się tylko w jej czytelniczym odbiorze. W innych przypadkach możemy mówić jedynie o bezwartościowo zadrukowanym papierze. I właśnie taki papier istnieje, o czym przekonują półki księgarskie pełne niekupowanych książek. Oczywiście, ilość wydawanych książek jest niezwykle ważna, ale nie mniejsze znaczenie ma ich jakość. Na tym tle pragnę sformułować uwagę, że - być może - byłoby korzystne zagwarantowanie (nawet w formie instytucjonalnej) wpływu bibliotekarzy na plany wydawnicze. Oni wiedzą najlepiej co ludzie chcą czytać.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrystynaMazur">O bibliotekach warto też powiedzieć w innym kontekście. Otóż popyt na książki jest duży, z drugiej jednak strony rosną gwałtownie ich ceny. Popyt ten tworzy więc ciągle ta sama grupa odbiorców, którą stać na kupowanie coraz droższych książek. W tej sytuacji zdecydowanie wzrasta rola bibliotek, poprzez które z książek może korzystać znacznie większy krąg odbiorców. Potrzebne jest ich popieranie. Myślę głównie o małych punktach bibliotecznych na wsiach, które - jak wiadomo - realizują ponad połowę wypożyczeń. Pracują one w bardzo ciężkich warunkach. Ludzie wykonują zazwyczaj tę pracę nieodpłatnie. Może moglibyśmy im w tym pomóc, np. poprzez opłacanie czynszów na pomieszczenia, czy też podwyższenie nagród.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LudwikOchocki">Aby uniknąć nieporozumień, pragnę bardzo mocno podkreślić, że Komisja Planowania widzi wagę problemów kultury. Jak o tym mówiłem wcześniej, obecna faza prac nad planem 5-letnim zakłada jednak jedynie określenie makroproporcji oraz zadań strategicznych. Dziękując więc za przypomnienie o wielu sprawach wynikających z uchwał XIX Plenum KC PZPR oraz innych szczegółowych zwracam uwagę, że powróci się do nich w następnych etapach budowy planu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#LudwikOchocki">Jest jednak jedna sprawa szczegółowa, do której chciałbym się ustosunkować. Pytano, dlaczego nie uzupełniliśmy materiału o uwagi już zgłoszone w Sejmie. Stało się tak dlatego, ponieważ jestem zobowiązany prezentować tutaj stanowisko rządu, tak jak zostało ono zatwierdzone na jego kwietniowym posiedzeniu. Wszystkie uwagi zostaną uwzględnione zbiorczo w kolejnych etapach pracy nad planem. Z tego samego powodu nie chcę tutaj polemizować ze zgłoszonymi uwagami, gdyż będą one jeszcze przedmiotem szczegółowej analizy w najbliższej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#LudwikOchocki">Podkreślam jednak raz jeszcze z całą mocą, że teraz najważniejsze jest całościowe spojrzenie na sprawy społeczno-gospodarcze z uwzględnieniem również kultury. Dlatego proszę bardzo o wypowiedzenie się właśnie w tym duchu, o wyrażenie swojej opinii nt. tego, jakie ma być tempo wzrostu, jakie podstawowe cele do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#LudwikOchocki">W sprawach kultury założyliśmy niepogarszanie jej bazy materialnej. Odnosi się to do wskaźników liczonych na 1 mieszkańca. Zwracam uwagę, że jest to podejście mające swoje poważne konsekwencje, gdyż wymagać będzie odpowiednio wysokich nakładów. Natomiast nie ma tu jeszcze mowy o konkretnych planach przedsiębiorstw, o źródłach finansowania ich rozwoju, o ilości i rodzaju produkcji, wykorzystywanej też w kulturze.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#LudwikOchocki">Poseł P. Oziębło zadał pytanie, w którym przypadku możemy mówić o rozwoju, a w którym o stagnacji. Jest to, również dla nas, zagadnienie o kapitalnym znaczeniu. Dlatego staraliśmy się mocno je zaakcentować. Wydaje mi się, że udało nam się to zrobić w przedstawionych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#LudwikOchocki">Wśród środków na kulturę najważniejsze są oczywiście dotacje. Jest ich 91 rodzajów. Ale powinniśmy chyba również zwrócić pilniejszą uwagę na inne sposoby finansowania działalności kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#LudwikOchocki">Mówiono też o dekapitalizacji majątku w sferze kultury. To prawda, że takie zjawisko występuje, ale nie zapominajmy, że ma ono charakter globalny i jest obecnie powszechne dla całości naszego życia społeczno-gospodarczego. W takim też kontekście musimy na nie patrzeć.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#LudwikOchocki">W sprawach książki nie chcę polemizować tutaj z uwagami posła J. Przymanowskiego, bo są one głęboko słuszne. Chcę jednak ponownie podkreślić, że jest to jedna z tych dziedzin, w których wyczerpują się proste czynniki wzrostu. Potrzebne są więc nakłady inwestycyjne. W przeszłości zazwyczaj czyniono w tej mierze założenia zdecydowanie zbyt optymistyczne w stosunku do możliwości ich realizacji. Z całą konsekwencją dążymy do tego, aby teraz ustrzec się podobnego błędy. Stąd zakładane przez nas tempa rozwojowe w przyszłości są wolniejsze, ale za to realistyczne. Pragnę przypomnieć, że w przeszłości podwojenie nakładów książek trwało ok. 20 lat. Teraz proponuje się, aby w najbliższej 5-latce nakłady wzrosły o 100 mln egzemplarzy. Nawołuję, abyśmy patrzyli na takie zamierzenia realistycznie. Nie chcę przez to powiedzieć, że my w Komisji Planowania uciekamy od planów ambitnych, ale nie możemy dopuścić do tworzenia kolejnych obietnic bez pokrycia.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#LudwikOchocki">Warto też pamiętać, że wiele dramatycznych wyborów dotyczy nie tylko spraw kultury. Przypomnę tutaj jedynie o tak ważnych problemach, jak mieszkania i szkoły. I od tej jednak strony trudno jest dyskutować na razie o szczegółach. Tym bardziej trudno było pisać o nich w propozycjach planu. Niemniej jednak rozumiem, że najbliższe spotkanie Komisji Planowania z posłem J. Przymanowskim będzie dobrą okazją, aby omówić również sprawy konkretne.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#LudwikOchocki">Proszono mnie tutaj również o podjęcie bieżącej decyzji dotyczącej kwoty 7 mln dolarów. Chcę powiedzieć, że byłbym bardzo zadowolony, gdybym mógł w takim trybie podejmować decyzje tego typu. Obecna sytuacja skłania nas jednak do szczególnie wnikliwej analizy wydatkowania dewiz. Dlatego musimy przeanalizować przygotowanie inwestora do właściwego (również pod kątem efektywnościowym) wykorzystania tej sumy. I to właśnie możemy zrobić natychmiast.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKoptas">W br. dostawy papieru są niższe niż w ub.r. W 1984 r. wzrost produkcji książek osiągano m.in. przy pełnym wykorzystaniu istniejących rezerw. W tej sytuacji poligrafia pozbyła się ich i w br. ma o wiele trudniejsze warunki produkcji. Plan dostaw papieru na br. został oparty na maksymalnych możliwościach. Powstały jednak trudności, gdyż wzrost tych możliwości spodziewaliśmy się osiągnąć przede wszystkim dzięki uruchomieniu nowej produkcji w Kwidzyniu. Jak wiadomo, nastąpiły tam jednak opóźnienia w osiąganiu pełnych mocy produkcyjnych. Stąd też przy zupełnym braku rezerw dostawy papieru w pierwszym półroczu bardzo spadły. W II półroczu powinna jednak nastąpić radykalna poprawa. Dla pełniejszej informacji podaję, że w pierwszych 6 miesiącach dostawy papieru wyniosą 22–23% planowanych dostaw rocznych. Resztę będziemy musieli dostarczyć w kolejnych miesiącach roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszPrzymanowski">Papieru do druku mamy katastrofalnie mało. Aby zbliżyć się do możliwości innych krajów takich jak Węgry czy Bułgaria, musiałby nastąpić wzrost produkcji o 100%. Nie wiem jak nazwać taką sytuację. Wynika z tego, że oprócz decyzji długofalowych potrzebne jest wręcz brutalne działanie bieżące, nawet gdyby zostało ono w pewnych grupach uznane za niesprawiedliwe. Proponuję konkretne ograniczenie papieru dla administracji. Udało nam się to osiągnąć w 1982 r. w okresie stanu wojennego. Teraz jednak administracja znowu zaczyna zagarniać coraz większą część będącego do dyspozycji papieru. Musimy temu stanowczo przeciwdziałać, co najmniej tak długo, jak długo będziemy mieli do czynienia z jego ostrym deficytem.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanuszPrzymanowski">Prosiłbym też, aby rząd jak najostrzej traktował niedociągnięcia w realizacji inwestycji kwidzyńskiej. Uważam, że winni zaistniałych tam opóźnień muszą być bezwzględnie napiętnowani i to publicznie. Przecież takie sprawy, jak niewybudowanie rampy kolejowej do wywozu papieru świadczy o skrajnej niekompetencji wykonawców inwestycji. W rezultacie w br. uzyskamy z Kwidzyna najwyżej 19 tys. ton papieru zamiast 30 tys. ton, które jest zdolna produkować zainstalowana linia produkcyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ŁukaszBalcer">Proponuję, aby w przygotowanej opinii dokonać podziału zagadnień w taki sposób, jak zrobił to w swoim wystąpieniu poseł B. Gawroński. Opinii tej musimy poświęcić szczegółową uwagę, gdyż jest to w moim odczuciu - najważniejszy dokument planistyczny, który komisja opracuje w całej swojej kadencji. W minionych latach plany, w oparciu o które pracował rząd, miały charakter prowizoryczny i były wyjątkowe w naszej praktyce planistycznej. Teraz po wielu latach wracamy znowu do stałej praktyki planistycznej i dlatego musimy wykonać naszą pracę ze szczególną uwagą.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ŁukaszBalcer">W sprawach szczegółowych proponuję zwrócenie uwagi przede wszystkim na Fundusz Rozwoju Kultury. Po pierwsze - warto by sugerować jego zwiększenie z 13,6% do 15%. Po drugie - należy podkreślić potrzebę wykorzystania tego funduszu zgodnie z ustawą bez jej rozszerzającej interpretacji. Obecnie bowiem obserwujemy zjawisko finansowania z tego funduszu przedsięwzięć, dla których środki należałoby brać z innych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ŁukaszBalcer">Naszą intencją jest zapewnienie różnorodności i stałości źródeł finansowania kultury. Jest to bardzo ważne właśnie z punktu widzenia strategicznego. Powinniśmy więc proponować powrót do zasady z przeszłości, że w wydatkach na kulturę partycypują również związki zawodowe, powinniśmy też przypomnieć rolę spółdzielczości pracy w tym względzie. Wszak zgodnie z ustaleniami ustawowymi spółdzielczość mieszkaniowa np. nie powinna ograniczać się jedynie do roli administratora, ale też mieć czynny udział w prowadzeniu działalności kulturalnej. To fakt, że ta aktywność spółdzielczości mieszkaniowej nie zanikła, ale jest obecnie finansowana z innych źródeł, a nie ze środków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ŁukaszBalcer">Trzecim źródłem finansowania działalności kulturalnej są środki przeznaczone na ten cel przez zakłady pracy. Nasze stanowisko, jakie sformułujemy w opinii, powinno zmierzać do tego, ażeby podkreślić konieczność wymuszania finansowania działalności kulturalnej przez zakłady pracy. Trzeba wskazywać na to, że m.in. właśnie poprzez tę działalność zakład pracy przywiązuje pracownika, zacieśniają się więzy kulturalne i społeczne.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ŁukaszBalcer">Poważnym źródłem środków na cele kulturalne są wydatki pochodzące z dochodów indywidualnych ludności.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ŁukaszBalcer">W opinii zwrócić trzeba uwagę na konieczność stałego zwiększania i rozszerzania źródeł finansowania działalności kulturalnej. Teraz coraz częściej dzieje się tak, że wszyscy żądają dofinansowania z Funduszu Rozwoju Kultury i nie troszczą się o zwiększanie własnych środków. To też bardziej wnikliwie analizować trzeba wnioski spółdzielni mieszkaniowych i innych zespołów o dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Kultury. Byłoby dobrze, ażeby Narodowa Rada Kultury tę naszą opinię poparła.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ŁukaszBalcer">Trzeba liczyć się z tym, że w przyszłym 5-leciu jeżeli odpis na cele Funduszu Rozwoju Kultury utrzymany zostanie w wysokości 13,6%, przy procesach inflacyjnych i innych trudnościach może okazać się niewystarczający. Środki z tego funduszu mogą nie zaspokoić potrzeb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławPukorski">Zgadzam się generalnie z wypowiedzią przewodniczącego komisji. Chciałbym jednak podkreślić, że musimy nieraz dofinansowywać działalność kulturalną poszczególnych instytucji. Jeżeli np. RSW „Prasa-Książka-Ruch” na cele kultury wydatkowała kiedyś 600 mln zł, to obecnie przeznacza już ponad 1 mld zł, trzeba w uzasadnionych przypadkach pomóc i przekazać dla RSW także środki z Funduszu Rozwoju Kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszSawie">Narodowa Rada Kultury w najbliższych dniach będzie analizowała realizację Funduszu Rozwoju Kultury w 1984 r. Myślę, że sprawy poruszone przez przewodniczącego komisji znajdą swoje odzwierciedlenie w toku tej analizy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszSawie">Przepisy o gospodarce Funduszem Rozwoju Kultury przewidują możliwość dofinansowywania działalności poszczególnych instytucji z tego funduszu. Chcemy aktywizować poszczególne województwa, gdyż obecnie różnie to wygląda. I tak np. woj. poznańskie przeznacza na cele kultury 15% wydatkowanych środków, a woj. łódzkie tylko 3%. Trzeba zastanowić się, ile z tych środków trafia na wieś.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszSawie">Dziś właśnie organizujemy spotkanie z przedstawicielami spółdzielczości mieszkaniowej. Generalnie samorządy spółdzielcze uważają, że działalność wychowawcza i kulturalna powinna opierać się o środki własne, ale żądają, ażeby środki na ten cel wydzielone były w odrębnej pozycji. Zajmiemy w tej sprawie stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Spółdzielnie mieszkaniowe w Łodzi świadczą minimalnie na cele kultury, są to naprawdę bardzo niskie nakłady. Zgadzam się z tym, że trzeba ustalić generalne zasady w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszPrzymanowski">Życie jest bardzo bogate i trudno przewidzieć wszystkie wyjątki, które się zdarzają. Przy rozdziale środków z Funduszu Rozwoju Kultury przyjąć trzeba zasadę: „dam, jeżeli i ty dasz”. Jeżeli Łódź przeznacza tylko 3%, to otrzyma niską dotację, natomiast woj. poznańskie stosownie do wkładów własnych wyższą dotację. Jak rozejdzie się wieść, że ci co świadczą więcej otrzymują większe dotacje, to władze terenowe będą zajmować inne stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LudwikOchocki">W poszczególnych uchwałach podaje się kierunki wykorzystania środków. Każda autonomia powoduje, że środki nie zawsze są właściwie kierowane.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#LudwikOchocki">Chciałbym powiedzieć, że rząd działał w nietypowych warunkach do 1983 r., kiedy nie było jeszcze planu wieloletniego. Po tym okresie obowiązywał nas plan na lata 1983–1985, a więc mieliśmy już ściśle określone warunki działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ŁukaszBalcer">W przyszłości sprawom wykorzystania środków na cele kultury z poszczególnych funduszy poświęcać będziemy więcej uwagi. Chodzi mi np. o taki fundusz, jak fundusz przeciwalkoholowy itp.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#ŁukaszBalcer">Zasada przydzielania dotacji z Funduszu Rozwoju Kultury w zależności od wkładu poszczególnych województw nie zawsze może mieć zastosowanie. Np. w Warszawie zlokalizowanych jest wiele instytucji artystycznych, na które muszą być przewidziane stałe wydatki, do jakiej więc kwoty ma być odniesiona wysokość dotacji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#ŁukaszBalcer">Sprawy poligrafii należy ująć w opinii łącznie ze sprawami całego przemysłu produkcyjnego resortu kultury.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#ŁukaszBalcer">W lipcu br. odbędzie się drugie czytanie koncepcji planu 5-letniego. W tej koncepcji powinno znaleźć odbicie wiele sformułowań i uwag zgłoszonych przez nas w toku dzisiejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(W kolejnym punkcie porządku obrad komisja rozpatrzyła warianty koncepcji NPSG na lata 1986–1990 oraz założenia CPR na 1986 r. w zakresie Komitetu do Spraw Radia i Telewizji.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyGrzybczak">To co było powiedziane w obszarze kultury w zakresie planu 5-letniego i planu rocznego ma swoje zastosowanie również przy Komitecie ds. Radia i Telewizji. W koncepcjach rozwojowych i założeniach planu mówi się ogólnie o konieczności rozwoju telekomunikacji. Przewiduje się wzrost liczby godzin emitowania programu radiowego w centralnym planie rocznym o 2300 godzin i programu telewizyjnego o 300 godzin. Mówi się o tym, że program ten powinien być bardziej atrakcyjny, efektywniejszy, lepiej dostosowany do realizacji zadań społeczno-kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyGrzybczak">Zakłada się dalsze wdrażanie zasad reformy gospodarczej i wprowadzanie motywacyjnego systemu wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JerzyGrzybczak">Koncepcja planu na lata 1986–1990 opracowanego przez Komitet ds. RiTV przewiduje wzrost zadań programowych radia o 8,4% w stosunku do 1985 r. i telewizji o 11%. Mówi się o poprawie jakości poprzez zwiększenie udziału programów stereofonicznych w radio do 33,6% w 1990 r. i programu w kolorze w telewizji do 92,8%. Nastąpić ma zmiana struktury programu telewizyjnego, polegająca na zwiększeniu udziału programów artystycznych, zwłaszcza teatralnych i rozrywkowych. Program filmowy utrzymany byłby na dotychczasowym poziomie – 1850 godzin rocznie i 3700 odcinków, z tego udział filmu polskiego powinien wzrosnąć z 5% do 13%. Osiągnięcie tego wiąże się z koniecznością zwiększenia nakładów inwestycyjnych o 5,5 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JerzyGrzybczak">Projekt planu zakłada wzrost produkcji filmów fabularnych oraz filmów dokumentalnych.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JerzyGrzybczak">W przyszłej 5-latce niezbędne jest osiągnięcie poprawy wyposażenia Komitetu w niezbędny sprzęt i urządzenia techniczne oraz rozbudowa bazy. Obecnie wskutek ograniczonych możliwości zakupu sprzęt ulega powolnemu zużyciu. Występują trudności w zdobywaniu części zamiennych i taśm. Projekt planu przewiduje pokrycie niezbędnych zakupów dewizowych poprzez zwiększenie eksportu towarów i usług zarówno do krajów kapitalistycznych, jak i do krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JerzyGrzybczak">W latach siedemdziesiątych na zakupy taśm przeznaczano rocznie 3 mld dolarów, w latach osiemdziesiątych wydatki te ograniczono do 1 mld dolarów. Skutkiem tego było ograniczenie programów radiowych i telewizyjnych. Zakłada się odzyskiwanie taśm archiwalnych do produkcji oraz wykorzystywanie w większym stopniu taśm importowanych z krajów socjalistycznych, o gorszych parametrach technologicznych. Planuje się m.in., że ponad 80% taśm magnetofonowych pochodzić będzie z własnej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JerzyGrzybczak">Wydatki na zakup części zamiennych zmniejszono z 1,9 mln dolarów w latach siedemdziesiątych do 0,5 mln dolarów w latach osiemdziesiątych. To zmniejszenie możliwe było dzięki zorganizowaniu 13 składów konsygnacyjnych. Znajdujące się w nich części pozwoliły na utrzymanie ciągłości eksploatacyjnych urządzeń telewizyjnych i radiowych. Dokonywano regeneracji wszystkich zestawów głowic wizyjnych do magnetowidów, zastępowano części i podzespoły elementami krajowymi lub wykonywanymi we własnym zakresie. Na skutek braku środków dewizowych ograniczono remonty urządzeń i modernizację poszczególnych zespołów bazy technicznej radia i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JerzyGrzybczak">W ciągu 5-lecia należy nadrobić zaległości w zakresie modernizacji poszczególnych zespołów. Zajdzie potrzeba wymiany części w 150 kanałach telewizyjnych. Konieczne są na ten cel środki dewizowe na zakup nowego sprzętu, a zwłaszcza magnetowidów, telekin, kamer reporterskich, magnetofonów wielośladowych, łącz itp. Zakupy w krajach socjalistycznych tylko częściowo mogą pokryć niedobory.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JerzyGrzybczak">W celu pokrycia wszystkich potrzeb dewizowych planuje się wzrost eksportu wyrobów i usług, m.in. perforowanych urządzeń fonicznych, wizyjnych i specjalistycznych o indywidualnych parametrach technicznych oraz usług technicznych w zakresie regeneracji głowic itp.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JerzyGrzybczak">W latach 1986–1990 eksport wyrobów przemysłu elektromaszynowego wzrosnąć ma do krajów socjalistycznych o 63,8%, a do krajów kapitalistycznych o 3,4%.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JerzyGrzybczak">Nie przewiduje się budowy nowych ośrodków telewizyjnych i rozgłośni radiowych w przyszłym 5-leciu. Zadania inwestycyjne koncentrują się tylko na rozbudowie i modernizacji istniejącej bazy produkcyjnej radia i telewizji, przy dotychczasowym rozmieszczeniu na terenie kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JerzyGrzybczak">Realizowane będą inwestycje kontynuowane w rozgłośni radiowo-telewizyjnej w Warszawie, w ośrodkach telewizyjnych w Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu, w ośrodku radiowym w Szczecinie oraz planuje się budowę centralnego ośrodka naukowego „Cenrit”.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JerzyGrzybczak">Trzy ośrodki telewizyjne i 2 rozgłośnie otrzymają prawidłowo zorganizowaną bazę produkcyjno-techniczną, umożliwiającą zakładane zwiększenie własnych programów telewizyjnych metodą elektroniczną oraz muzycznych programów radiowych.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JerzyGrzybczak">Z innych inwestycji wymienić należy budowę centralnych magazynów technicznych ze względu na konieczność opuszczenia prowizorycznego obiektu przy ul. Chełmskiej w Warszawie, realizację obiektu naczelnych redakcji audycji odbiorów zagranicznych przez rozbudowę centralnej rozgłośni przy ul. Malczewskiego. Inwestycja docelowa zapewni rozwiązanie nasłuchu i właściwy odbiór techniczny sygnałów radiowych stacji zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JerzyGrzybczak">Przewiduje się modernizację obiektów Dziennika Telewizyjnego przez adaptację budynków przy ul. Jasnej i Placu Powstańców Warszawy oraz wyposażenie w nowoczesne urządzenia technologiczne, rozbudowę i modernizację istniejącego obiektu w Poznaniu dla potrzeb realizacji telewizyjnych filmów animowanych.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#JerzyGrzybczak">W nakładach na lata 1986–1990 nie uwzględniono rozpoczęcia budowy ośrodka telewizyjnego w Poznaniu, który zlokalizowany jest w adaptowanych budynkach nie nadających się do dalszej modernizacji. Wartość tej inwestycji szacuje się na kwotę ok. 2 mld zł, co wymaga dodatkowych nakładów w przyszłym 5-leciu w wysokości 800 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#JerzyGrzybczak">Nie przewiduje się poważniejszego wzrostu zatrudnienia w Komitecie ds. RiTV, wyniesie on w 1990 r. 5145 osób. Średnie wynagrodzenie w 1990 r. wyniesie 29 028 zł i w stosunku do 1985 r. wzrasta średnio rocznie o ok. 10%.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#JerzyGrzybczak">Przedstawione założenia koncepcji rozwojowej planu 5-letniego na lata 1986–1990 opracowane przez Komitet nie spotkały się z aprobatą Komisji Planowania. Toteż wymagają one poparcia naszej komisji zwłaszcza w tych aspektach, które mają przyczynić się do rozbudowy programów edukacyjnych i polityczno-społecznych oraz do poprawy warunków technicznych emitowania tych programów.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#JerzyGrzybczak">Z uzyskanych informacji wynika, że Komitet ds. RiTV zabiega przede wszystkim o nowe inwestycje mogące poprawić sytuację. Chciałbym zapytać jakie są podstawowe problemy dotyczące np. zaopatrzenia repertuarowego. Być może uda nam się przez uzyskanie szczegółowych odpowiedzi dojść do bardziej ogólnych wniosków dotyczących roli radia i telewizji w kulturze narodowej w latach 1986–1990. Komisji powinno zależeć nie tyle na dokładnych informacjach dotyczących szczegółowych, nierzadko technicznych spraw, lecz na znajomości generalnej koncepcji pracy radia i telewizji w przyszłej 5-latce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Na str. 32 przygotowanego przez Komitet ds. Radia i Telewizji materiału wskazuje się na program V Polskiego Radia i znaczną ilość godzin jego emisji. Jak się orientuję jest to program skierowany dla odbiorców zagranicznych. Chciałbym uzyskać bardziej szczegółowe informacje dotyczące m.in. do kogo ten program jest kierowany, w jakich językach nadawany itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardDudkiewicz">Koncepcja narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990 oraz centralnego planu rocznego na 1986 r. zakłada przede wszystkim poprawę jakości emitowanych programów oraz przewiduje zmianę struktury tych programów. Zmiana tej struktury polegać ma na istotnym zwiększeniu udziału programów artystycznych. We wstępnych dyskusjach nad tymi dokumentami zastanawialiśmy się nad drogami zwiększenia udziału ośrodków lokalnych radia i telewizji w programie ogólnopolskim. Zastanawialiśmy się także czy należy zwiększać rozmiary programów lokalnych dla poszczególnych regionów. Jak wiadomo, aktualnie dysponujemy 8 ośrodkami telewizyjnymi i 17 rozgłośniami radiowymi. Kierownictwo Komitetu ds. Radia i Telewizji od pewnego czasu nosi się z zamiarem uruchomienia w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Katowicach i innych wielkich ośrodkach miejskich programów lokalnych (”miejskich”) służących integracji tych środowisk. Szczególnie zależeć nam będzie na integracji młodzieży wielkomiejskiej. Realizacja tych zamierzeń wiąże się rzecz jasna z potrzebą wydatkowania niemałych środków finansowych. Myślę, że w przyszłości tego nie unikniemy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardDudkiewicz">Zakładamy zwiększenie w repertuarze telewizji emisji polskich filmów telewizyjnych. Dążymy do pozyskania środowisk twórczych, organizacji społecznych, władz terenowych, kierownictw i załóg wielkich zakładów pracy na rzecz opracowania scenariuszy, a następnie seriali mówiących o życiu we współczesnej Polsce. Pierwszy taki serial mówić będzie o problemach społeczno-gospodarczych ziem zachodnich. Nasycenie repertuaru telewizji polskimi filmami oraz własnymi programami rozrywkowymi wiąże się oczywiście z ponoszeniem określonych nakładów finansowych. Jest to istotny hamulec na drodze dalszego uatrakcyjnienia telewizyjnej oferty programowej.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RyszardDudkiewicz">Od 1987 r. zamierzamy w realizacji wymienionych celów pójść znacznie dalej. Służyć temu m.in. będzie poszukiwanie zamożnych sponsorów oraz dalsze wprowadzanie w Komitecie zasad reformy gospodarczej. Wprowadzany od 2 lat system ekonomiczno-finansowy zbliżony do systemu finansowania przedsiębiorstw musi jednakże uwzględniać specyfikę celów i działania radia i telewizji w naszym kraju. Konieczne jest zwiększenie dochodów wypracowywanych we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RyszardDudkiewicz">Zamierzamy m.in. znacznie rozszerzyć naszą działalność usługową na rzecz odbiorcy zagranicznego. Chcemy także uruchomić na szerszą skalę produkcję kaset także z myślą o ich sprzedaży za granicą. W szerszej niż dotychczas skali zamierzamy podjąć produkcję filmów w kooperacji z kontrahentami zagranicznymi.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RyszardDudkiewicz">Jeśli idzie o inwestycje to w najbliższych latach przewidujemy głównie działania polegające na modernizacji istniejącego sprzętu i pomieszczeń, doskonaleniu naszego wyposażenia oraz inwestycje o charakterze odtworzeniowym. Wymienione cele zamierzamy realizować przy dotychczasowym stanie zatrudnienia. Wiąże się to oczywiście z zagadnieniem dysponowania odpowiednią kadrą oraz jej szkoleniem. Kadry dziennikarskie, administracyjne i artystyczne pozyskujemy m.in. drogą współpracy z Wydziałem Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetem Warszawskim, uczelniami artystycznymi w Łodzi. Przewidujemy powołanie Instytutu Kształcenia Kadr dla potrzeb naszych zakładów budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławStefańczyk">Jak wynika z przedłożonych materiałów liczba godzin emisji programów radia i telewizji w najbliższych latach nie ulegnie zmianie. Sprawą zasadniczą jest zatem wzrost atrakcyjności tych programów. Podejmujemy wiele działań mających na celu zdecydowaną poprawę atrakcyjności oferty programowej Polskiego Radia i Telewizji. Podejmujemy te działania w ścisłej łączności ze wszystkimi związkami twórczymi mogącymi mieć wpływ na jakość naszych programów. W sferze rozrywki potrzeby naszej telewizji są szczególnie duże i od lat niezaspokojone. Już w najbliższym roku zamierzamy przygotować ok. 100 widowisk teatru telewizyjnego. Zwiększać będziemy stale przede wszystkim emisje repertuaru rodzimego. Jeśli idzie o telewizje to oznacza to wzrost liczby emitowanych polskich filmów telewizyjnych. Jak dotąd jesteśmy jedną z najbiedniejszych kinematografii telewizyjnych w naszym obozie. Własna produkcja filmowa polskiej telewizji jest zdecydowanie za niska w stosunku do rzeczywistych potrzeb. A możliwości oddziaływania filmu telewizyjnego mogą być ogromne.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławStefańczyk">Polskie Radio nadaje w swoim V programie audycje w wymiarze ok. 40 godzin na dobę w 9 językach. Emisja ta odbywa się w różnych godzinach, na różnych długościach fal i wynosi od 4 godzinnego programu przeznaczonego dla Polonii zagranicznej do 1 godzinnych programów nadawanych w językach fińskim i szwedzkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LudwikOchocki">Chciałbym nawiązać do pierwszego punktu naszej debaty. Myślę, że dyskusja nt. wskaźników rozwoju radia i telewizji jest dziś nieco przedwczesna. Prezentowany tutaj przez kierownictwo Komitetu ds. Radia i Telewizji koncert życzeń zanim stanie się rzeczywistością musi uwzględnić przede wszystkim tempo wzrostu dochodu narodowego w najbliższych latach i wielkość zwiększających się dochodów państwa w tym okresie. Od tego w jakim tempie będzie się w najbliższych latach rozwijał kraj zależy wielkość środków które będziemy mogli przeznaczyć m.in. na potrzeby rozwoju radia i telewizji. Dopiero znając te dane możliwe jest i uzasadnione opracowywanie bardziej konkretnych założeń dotyczących rozwoju radia i telewizji. Dopiero wtedy można będzie formułować prawidłowe wnioski. Chciałbym jednocześnie podkreślić, że nie może być powrotu do okresu, kiedy kierowaliśmy na rzecz Komitetu ds. Radia i Telewizji ogromne środki finansowe, które w dużej mierze były niegospodarnie wykorzystywane. Obawiam się, że przy ujemnym budżecie państwa znalezienie bogatego sponsora, który mógłby pokryć zwiększające się wydatki telewizji może nie być łatwe. Rozwiązywanie wszystkich tych kwestii to nie jest sprawa naszego bardziej lub mniej życzliwego stosunku do tej instytucji, lecz obiektywnych uwarunkowań gospodarczych, a także metodyki prowadzenia prac planistycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ŁukaszBalcer">Chciałbym przypomnieć, że okresowo zapoznajemy się zarówno z problemami bieżącej działalności radia i telewizji, jak również z koncepcjami ich dalszego rozwoju. Sprawą decydującą wydaje mi się przy tym ustalenie, kto będzie odbiorcą programów radiowych i telewizyjnych w latach 1986–1990. Z prognoz demograficznych wynika, że w tym okresie zmniejszy się udział ludności w wieku od 5 lat, zwiększy natomiast udział młodzieży w wieku szkolnym oraz ludności w wieku poprodukcyjnym. Jest to istotna informacja, która powinna być jedną z głównych przesłanek dla konstruowania programu radia i telewizji w przyszłej 5-latce. Jak mi się wydaje ta informacja w zbyt małym stopniu jest uwzględniana w pracach nad merytoryczną koncepcją założeń planu radia i telewizji na lata 1986–1990. Generalnym wnioskiem jest zatem konieczność szerszego niż dotychczas uwzględnienia w najbliższych latach potrzeb dzieci i młodzieży oraz osób starszych przy konstruowaniu programu radia i telewizji. To pierwsza propozycja. Kolejna dotyczy rozwoju programów lokalnych. Pogląd ten zasługuje na pełną akceptację naszej komisji. Słuszny też wydaje się pogląd dotyczący zwiększania własnej twórczości w działalności radia i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ŁukaszBalcer">W nadchodzącej 5-latce należy rozpatrzyć możliwości zwiększenia własnych źródeł dochodu radia i telewizji. Zakładanym celem powinna być większa samodzielność finansowa Komitetu ds. Radia i Telewizji. Oczywiście najprostszą drogą wiodącą do osiągnięcia tego celu byłaby podwyżka opłat za abonamenty. Ale są też inne możliwości, m.in. bardziej oszczędne gospodarowanie posiadanymi środkami, uzyskiwanie środków dewizowych z własnych usług eksportowych itp. Jeśli posłowie się zgodzą z takimi sugestiami to reprezentować je będziemy jako stanowisko naszej komisji podczas posiedzenia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>