text_structure.xml
53.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Dnia 24 maja 1985 r. Komisja Górnictwa, Energetyki i Wykorzystania Zasobów Naturalnych, obradująca pod przewodnictwem posła Ryszarda Najsznerskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- warianty koncepcji NPSG na lata 1986–1990 w zakresie górnictwa, energetyki i geologii.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy RM Jerzy Gwiaździński, minister górnictwa i energetyki gen. dyw. Czesław Piotrowski i wiceminister Janusz Bojakowski, prezes Centralnego Urzędu Geologii Zdzisław Dembowski, zastępca Głównego Inspektora Gospodarki Energetycznej Jerzy Banasik, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów i Wyższego Urzędu Górniczego.)</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Wprowadzenia do dyskusji dokonał zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy RM Jerzy Gwiaździński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyGwiaździński">Przedstawienie wariantów koncepcji oznacza, że nie ma jeszcze rozwiniętej koncepcji planu, lecz rozważane są różne warianty rozwiązań szczegółowych, w tym określony wariant dostaw energii dla gospodarki narodowej. Plan 5-letni trzeba będzie budować w bardzo złożonych warunkach. Mamy obecnie tylko makroekonomiczne ujęcia wariantów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyGwiaździński">Jest to po pierwsze - niepowtarzalne w historii PRL - zagadnienie podaży siły roboczej. W okresie do 1990 r. podąż ta będzie miała poziom najniższy i wyniesie 350 tys. osób, w tym 250 tys. trzeba skierować do działów obsługi społecznej, a do produkcji (na 5 lat) - zaledwie 100 tys. osób. Jeden z działów, w którym musi nastąpić przyrost siły roboczej to paliwa i energia. Brak siły roboczej powoduje, że w wielu gałęziach przemysłu niezbędne są nakłady na wzrost uzbrojenia technicznego, by zapewnić przyrost wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyGwiaździński">Drugie uwarunkowanie, które również ma wpływ na możliwości rozwoju działu paliw i energii, polega na tym, że do 1990 r. będziemy mieli do czynienia z możliwością wzrostu podaży surowców rzędu 9%, w tym ok. 11% z produkcji krajowej, a 6% z importu. Dodać należy, że nie ma możliwości zwiększenia importu surowców i paliw, gdyż w krajach socjalistycznych nie jest to możliwe bez olbrzymich wkładów kapitałowych, a w krajach kapitalistycznych natrafiamy na barierę bilansu płatniczego. Musimy również utrzymać wzrost eksportu surowców o ok. 15%. Pracuje się nad stworzeniem mechanizmów, mających na celu zastępowanie eksportu surowców - eksportem wyrobów przetworzonych. Już w projekcie planu przyjęto bardzo wysokie tempo wzrostu eksportu wyrobów przetworzonych - o ok. 10%. Przyrost dostaw niektórych newralgicznych materiałów, jak rury stalowe, wyroby walcowane, niektóre kable, wyroby chemiczne i gumowe kształtować się będzie poniżej 9%, a w niektórych asortymentach rur wzrost podaży nie przekroczy paru procent.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyGwiaździński">Po trzecie - zdajemy sobie sprawę z konieczności modernizacji majątku trwałego, przede wszystkim w gałęziach decydujących o eksporcie i utrzymaniu poziomu rozwoju gospodarki. Zużycie majątku trwałego przekracza 50%, a w gałęziach, w których występuje szybki postęp techniczny, jak przemysł elektrotechniczny, czy aparatów elektronicznych - sięga 70%. Musimy tam skierować środki inwestycyjne, by móc eksportować wyroby przetworzone. Chcielibyśmy bowiem minimalizować eksport surowców.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JerzyGwiaździński">Kolejny problem dotyczy ekologii gospodarki wodnej. Występuje zagrożenie środowiska w rejonie Śląska i innych. Wymaga to wielkich nakładów inwestycyjnych na rozwój zaopatrzenia w wodę oraz zahamowanie deprecjacji środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JerzyGwiaździński">Jeżeli chodzi o układ zewnętrzny, to musimy przeznaczać 15–20% wpływów z eksportu do krajów zachodnich na spłatę zobowiązań. Po to, by zahamować przyrost zadłużenia bez dodatkowego pożyczania pieniędzy, eksport do krajów kapitalistycznych, liczony w cenach stałych, musi wzrastać o 9% rocznie. Jeżeli tego nie osiągniemy, zadłużenie będzie wzrastało. Dochód narodowy do podziału będzie w każdym roku 5-lecia mniejszy od wytwarzanego. Stąd wynika, że możliwości podziału są bardzo ograniczone.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JerzyGwiaździński">Bardzo złożona jest sytuacja w obszarze inwestycji. Ciążą wielkie inwestycje kontynuowane. Na ich ukończenie trzeba byłoby przeznaczyć 2 i pół roku pracy bez żadnych innych inwestycji. Powoduje to niemożliwość manewru dla celów unowocześnienia, co sprzeczne jest z koniecznością zwiększania eksportu do krajów socjalistycznych i rozwiniętych krajów kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JerzyGwiaździński">Uwarunkowania te zadecydowały, że przedstawiliśmy do decyzji Sejmu 3 warianty podstawowe rozwoju gospodarki do 1990 r. Bierzemy pod uwagę przede wszystkim główny cel planu: przywrócić gospodarce narodowej możliwość rozwoju do 1990 r. i później, dotować te dziedziny, które decydują o rozwoju oraz zapewnić co najmniej reprodukcję prostą w sferze produkcji materialnej. Jeżeli to uwzględnić i jednocześnie zapewnić pełną kontynuację inwestycji rozpoczętych, trzeba przeznaczyć na sferę produkcji materialnej 6 bilionów 300 mld zł. Do tego trzeba dodać minimalny poziom budownictwa mieszkaniowego określony na 1150 tys. mieszkań oraz 620 mld zł na infrastrukturę i dochodzimy do nakładów łącznych 9600 mld zł. Oznacza to wzrost stopy inwestowania w porównaniu z bieżącym 5-leciem, kiedy to plan zakładał ochronę warunków życia za wszelką cenę. Takie rozmiary inwestycji pozwolą zwiększyć dochód narodowy o 3% rocznie, a poziom spożycia na 1 mieszkańca o ok. 1,5%. Dochód narodowy będzie globalnie wyższy niż w 1978 r., ale w przeliczeniu na głowę ludności - niższy o 7, 8%, przybyło bowiem 1,5 mln Polaków.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JerzyGwiaździński">Wariant drugi zapewnia w niektórych gałęziach reprodukcję rozszerzoną. Środki inwestycyjne przeznaczy się przede wszystkim na sferę produkcji materialnej. Poziom nakładów wyniesie 10 bilionów zł, dochód narodowy wzrośnie o 3,5%, a spożycie o 1,8%. Poziom spożycia w przeliczeniu na 1 mieszkańca z 1978 r. nie byłby jeszcze osiągnięty.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JerzyGwiaździński">Wobec tego prezentujemy wariant trzeci, który ma odpowiedzieć na pytanie, co należy zrobić, żeby osiągnąć poziom 1978 r. w przeliczeniu na 1 mieszkańca oraz zapewnić reprodukcję rozszerzoną. Zwiększenie dochodu narodowego o 4% mogłoby rozwiązać te problemy. Zwiększa się jednak wówczas napięcie w wykorzystywaniu surowców, gdyż będziemy dysponowali tą samą podażą energii pierwotnej. Wobec tego działania muszą być bardziej efektywne. W tym wariancie nakłady inwestycyjne powinny osiągnąć poziom 10 bilionów 300 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JerzyGwiaździński">Wyższe tempo wzrostu było już czystym woluntaryzmem. Układy zewnętrzne, również poza sprawą zadłużenia, nie są dla nas korzystne. Nie oczekujemy lepszych cen naszych wyrobów eksportowych. Lokowanie ich na rynkach krajów kapitalistycznych będzie wymagało olbrzymiego wysiłku. Osiągnięcie pozioma eksportu wyższego niż zakładamy byłoby nierealistyczne, gdyż - jak wskazują eksperci - stopa wzrostu w krajach kapitalistycznych będzie wynosiła w następnym 5-leciu nie więcej niż 2, 3%.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JerzyGwiaździński">Jak na tym tle przedstawia się problem energii? Gospodarka musi dostosować się do podaży energii. Nie możemy stosować praktyki przeszłości, kiedy to przed energetyką stawiano zadanie osiągnięcia poziomu niezbędnego do realizacji założeń rozwoju gospodarczego. Źródłem podaży może być tylko oszczędność energii. Podaż paliw założona została we wszystkich wariantach jednakowo. Przewiduje się ok. 40 mln ton paliwa umownego (tpu) na eksport. Poziom zużycia w kraju ma wynosić ok. 183 mln tpu. Nie można zakładać, że wydobycie węgla kamiennego osiągnie w 1990 r. 195 mln ton. Planowany poziom wydobycia 191,5 mln ton i tak będzie wymagał olbrzymiego wysiłku. Konieczne będzie unormowanie pracy w soboty oraz zwiększenie mechanizacji w kopalniach. Przewidujemy jedynie wzrost węgla brunatnego z 53 do 74 mln ton. W zakresie gazu ziemnego planujemy przyrost tylko importu ze Związku Radzieckiego. Będzie to możliwe dzięki udziałowi w budowie gazociągu kobryńskiego z wymianą na koks z Huty „Katowice” i pewnym przyrostem dostaw węgla. Polska weźmie również udział w budowie gazociągu jamburskiego. Uzyskamy prawo do nabycia 5 mld m3 gazu. Będzie to wymagało nakładów rzędu 450 mld zł, efektywność jednak tego przedsięwzięcia jest najwyższa spośród innych możliwych wariantów.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JerzyGwiaździński">Gdyby nie było procesu oszczędzania, zapotrzebowanie, w zależności od wariantu, wynosiłoby od ok. 195 do 200 mln ton. Przewidywane oszczędności w następnym 5-leciu określa się na 12–18 mln ton. Trudno mówić o deficycie, odchodzimy od planowania deficytu jako wielkości nierealnej. Alternatywa jest następująca: albo gospodarka narodowa potrafi zmniejszyć zużycie, albo nie będzie mogła się rozwijać.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JerzyGwiaździński">Mamy kilka problemów otwartych. Zacznę od poziomu produkcji energii elektrycznej. Dotychczas przewidywano wzrost o 15%. Jest to wzrost bardzo niski i nie do obrony. W dalszych pracach nad planem trzeba będzie prawdopodobnie zmniejszyć eksport węgla z 40 do trzydziestu kilku mln ton i przeznaczyć go na produkcję energii elektrycznej. Żeby ten ubytek wyrównać, musimy zwiększyć eksport wyrobów przemysłu przetwórczego. Zaawansowane są prace nad programem oszczędnościowym. Będzie on podzielony na 2 części: pierwsza - to przedsięwzięcia centralne, jak silniki Diesla, elektryfikacja kolei, nowoczesne żarówki i inne; druga - to pozostałe przedsięwzięcia oszacowane w oparciu o działania systemowe.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JerzyGwiaździński">Jak zapewnić środki dla działu paliw i energii? Trzeba mu przede wszystkim oddać część „przejedzonej” amortyzacji w górnictwie oraz zapewnić minimalny poziom inwestowania. Druga trudność to zapewnienie wyrobów walcowanych, kabli, produktów chemicznych i gumowych. Wszystko to mieścić się musi w ramach bilansu, tymczasem zaś planuje się zerowy wzrost produkcji rur, a kilkuprocentowy - produktów chemicznych i walcowanych. Tak więc zaopatrzenie musiałoby się odbyć kosztem innych działów gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JerzyGwiaździński">Program rzeczowy pokrywa się z wariantem I. Oznacza to kontynuację budowy kopalń węgla kamiennego: im. Trzydziestolecia, Warszowice, im. Czeczota, im. Krupińskie go, Toczyce, Bogdanka, Stefanów i Budry. Realizacja tych zamierzeń miałaby przynieść przyrost wydobycia rzędu 18 mln ton rocznie. W zakresie węgla brunatnego kontynuowana ma być budowa kopalni Bełchatów, Lubstów i Szczerców. W energetyce planuje się przyrost mocy w wysokości 5800 MW, w tym z pierwszej elektrowni atomowej - 465 MW. Ma być również rozpoczęta budowa drugiej elektrowni atomowej. Trwają rozmowy ze Związkiem Radzieckim w sprawie umowy o pomocy w budowie.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JerzyGwiaździński">Jakie środki gospodarka musi przeznaczyć na rozwój? Na realizację programu rzeczowego trzeba 1200–1300 mld zł. Do tego dochodzi koszt udziału w gazociągu jamburskim. Udział ten prawdopodobnie będzie podzielony na 2 raty: do 1990 r. uzyskamy ok. 2,5 mld m3 rocznie, a w latach późniejszych nastąpi podwojenie dostaw.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JerzyGwiaździński">Górna granica inwestowania musi uwzględnić konieczność modernizacji przemysłu przetwórczego oraz udziału nakładów na kompleks budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JerzyGwiaździński">Jeżeli chodzi o kierunki działania, to po pierwsze - również w dziale górnictwa musimy podjąć walkę o efektywność, bardziej zająć się wzrostem wydajności pracy i obniżką kosztów własnych. Drugi kierunek: w bilansie paliw trzeba dokonać przesunięcia na korzyść energii elektrycznej, wygospodarować środki na zwiększenie eksportu wyrobów przetworzonych (będzie to zadanie niezmiernie trudne). Po trzecie, dokonać należy zbilansowania nie tylko złotówkowego, ale głównie naturalnego wyrażenia planu inwestycyjnego dla tego działu - od konstrukcji stalowych do wyrobów walcowanych, kabli itp. I wreszcie po czwarte: do NPSG załączony będzie program oszczędności paliw i energii. Jeżeli nie będą one realizowane, trzeba będzie złożyć Sejmowi wniosek o korektę NPSG. Źródłem zasobów energii jest bowiem oszczędzanie.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JerzyGwiaździński">Uwagi podkomisji górnictwa przedstawił poseł Marian Sokołowski (PZPR): Z przedstawionych materiałów wynika jednoznacznie, że rozwój społeczno-gospodarczy kraju uzależniony jest od możliwości zaopatrzenia gospodarki narodowej w paliwa i surowce. Problem ten należy do najtrudniejszych do rozwiązania. Zabierając głos w dyskusji nad kształtem programu CPR na 1986 r. oraz NPSG na lata 1986–1990, podkomisja górnictwa wyraża pogląd, iż w części dotyczącej resortu górnictwa tkwi wiele niedomówień. Po pierwsze - na jakich przesłankach Komisja Planowania przyjmuje wzrost wydobycia węgla kamiennego z 191,5 mln ton w 1985 r., 192,5 mln ton w 1986 r., do 195 mln ton w 1990 r.? Trzeba przecież uwzględniać ciągle postępujące naturalne ubytki frontów wydobywczych związane z wyczerpywaniem złóż w starych kopalniach. Po drugie - jakie są gwarancje utrzymania obecnej wielkości wydobycia w wolne soboty po 1935 r. Chodzi przecież o wcale nie bagatelną ilość węgla, bo o ok. 30 mln ton. Nie ma pewności, że mimo nowelizacji uchwały 199 i dalszych rozwiązań, które nastąpią w najbliższym czasie, dla zapewnienia 6-dniowej pracy kopalni przy 5-dniowym czasie pracy górników na zasadzie pełnej dobrowolności takie wydobycie uda się utrzymać.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JerzyGwiaździński">Po trzecie - jak należy zrozumieć propozycję trzech wariantów wzrostu dochodu narodowego średnio rocznie o 3%, 3,5% i 4%, podczas gdy zagadnienia kompleksu paliwowo-energetycznego rozważa się w jednym wariancie. Natomiast w materiałach o zaopatrzeniu gospodarki narodowej w paliwa i energię do 2000 r. na str.19 czytamy: „Należy zatem przeznaczyć na kompleks paliwowo-energetyczny w zależności od wariantu od 19, 3 do 20% nakładów inwestycyjnych w latach 1986–1990”. W koncepcji NPSG na lata 1986–1990 Komisja Planowania na str.48 proponuje już tylko 15% i to jako wątpliwe. Stwierdza się tak, mimo iż zagadnienia te były rozpatrywane na plenarnym posiedzeniu Sejmu 21 marca br. Podział nakładów inwestycyjnych należy do najbardziej skomplikowanych, zwłaszcza jeżeli odnosimy się do porównań lat ubiegłych.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JerzyGwiaździński">Podkomisja górnictwa zwraca również uwagę na to, że do 1990 r. konieczna będzie wymiana całego parku maszyn i urządzeń podstawowych z uwagi na amortyzację, niezależnie od ciągłej rozbudowy frontów wydobywczych. W każdej 5-latce górnictwo węgla kamiennego schodzi coraz głębiej. Dla porównania w 1970 r. średnia głębokość wydobycia wynosiła 413 m, w 1980 - 513 m, obecnie - 537 m. Udział pokładów powyżej 1,5 m miąższności maleje, wzrasta udział wydobycia w pokładach poniżej 1,5 m grubości. Wymaga to przezbrojenia oraz dostosowania maszyn i urządzeń do niskich pokładów. W 1970 r. na 140 mln ton węgla, wydobycie brutto wynosiło 167 mln ton, a w 1984 r. na 191 mln ton węgla, wydobycie brutto wynosiło 247 mln ton. To oznacza również wzrost kosztów inwestycyjnych, zwiększanie zdolności wydobycia szybów, środków transportu, składowisk, przeróbki mechanicznej itp. Zwiększenie eksploatacji piasku na podsadkę płynną wiąże się z koniecznością eksploatacji w filarach miast. Wpływa to nie tylko na wzrost kosztów jednostkowej tony węgla, ale również na zmniejszenie wydobycia w porównaniu do eksploatacji zawałowej.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JerzyGwiaździński">Z przytoczonych wyżej przykładów wynika, iż określenie nakładów inwestycyjnych na kompleks paliwowy wymaga rozważnych decyzji. Zakładając, że do końcu stulecia obecny poziom wydobycia węgla kamiennego ulegnie tylko nieznacznemu zwiększeniu do 195 - 202 mln ton, proponowana wielkość nakładów jest w stosunku do rzeczywistych potrzeb za mała dla utrzymania i odtwarzania zdolności wydobywczych i uzyskania zamierzonych efektów. Oddzielnym zagadnieniem budzącym wątpliwość podkomisji pozostaje eksport węgla kamiennego. Czy zdołamy utrzymać wielkość eksportu - 40 mln ton, wielkość podwójnie zapisaną: w bilansie węgla oraz dyspozycji dewiz uzyskanych za eksport. Obecnie przekraczamy planowane zużycie paliw. Należy bezwzględnie odbudować zapasy. Nie wiemy przecież jak kształtować się będą średnie temperatury podczas zimy w latach przyszłych. Są prognozy, że energetyka zawodowa w porównaniu z CPR 1985 r. zużyje w br. 60 mln ton węgla i w 1990 r. potrzebować będzie 66,2 mln ton. Zużycie węgla w ciepłowniach komunalnych wzrośnie z 5 do 7,5 mln ton, w koksowniach z 20,6 do 24,4 mln ton. W sumie stanowi to wzrost o 12,5 mln ton, zakładając, że wydobycie wzrośnie z 191,5 do 195 mln ton w 1990 r. tj. o 3,5 mln ton. Ewidentny jest zatem brak 9 mln ton, nie mówiąc o pozostałym przemyśle, budownictwie mieszkaniowym, celach bytowo - komunalnych w aspekcie postępującego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JerzyGwiaździński">Na tle przedstawionych potrzeb należy wyjaśnić, w jaki sposób Komisja Planowania przy RM zamierza zlikwidować występujący deficyt paliw i energii do 1990 r., aby umożliwić zakładany w w wariantach koncepcji NPSG na lata 1986–1990 społeczno-gospodarczy rozwój kraju oraz jakimi metodami zamierza się obniżyć zużycie węgla kamiennego przy zakładanym wzroście dochodu narodowego i produkcji przemysłowej. Czy w ogóle realne jest założenie utrzymania eksportu węgla kamiennego do 1990 r. na poziomie 40 mln ton, podczas gdy w 1985 r. eksport wyniesie 36 mln ton.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JerzyGwiaździński">W założeniach CPR na 1986 r. Komisja Planowania przy RM proponuje, iż przyrost zatrudnienia powinien nastąpić w tych działach gospodarki, w których wzrost wydajności jest technicznie trudniejszy i ekonomicznie kosztowniejszy, mając na uwadze również przemysł wydobywczy.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JerzyGwiaździński">Z czym wiążą się braki pełnej obsady przodków ścianowych przy wydobyciu węgla kamiennego nie trzeba wyjaśniać. Pełna obsada to bezwzględna konieczność, wynikająca z uwarunkowań i specyfiki tego zawodu. Natomiast istniejąca sytuacja i dalsze prognozy nie napawają optymizmem, toteż temat ten pozostaje do rozważań.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JerzyGwiaździński">Przedmiotem rozważań podkomisji była również sprawa obniżki kosztów jednostkowych wydobywanego węgla. Pomimo podejmowanych rozwiązań organizacyjnych następuje ciągły wzrost kosztów. Na tym tle posądza się górnictwo o trwonienie pieniędzy. W rzeczywistości koszt każdej wydobytej tony węgla obciążony jest wieloma wydatkami, począwszy od szkód górniczych do zupełnie niezrozumiałej opłaty za transport, która w ostatnich latach systematycznie wzrasta. W 1983 r. cena zbytu węgla wzrosła o 20%, a koszty transportu o 33%, w 1984 r. odpowiednio o 20% i o 41%. Koszty transportu w ub.r. wyniosły 54,5 mld zł, co stanowiło 10% kosztów wydobycia ogółem. Obciążenie węgla zryczałtowanymi kosztami transportu powoduje, że odbiorcy nie liczą kosztów transportu, co nie wpływu stymulująco na oszczędzanie, jak również na podejmowanie decyzji inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JerzyGwiaździński">Dlatego też podkomisja wnosi o przyjęcie następującego wniosku: w warunkach doskonalenia mechanizmów reformy gospodarczej obciążanie producenta kosztami transportu jest niezgodne z zasadami. 10% udział kosztu transportu w koszcie wydobycia węgla, przy tendencji wzrostowej, poważnie obciąża dotacje budżetowe, nie wpływa stymulująco na oszczędzanie węgla oraz na liczenie się z kosztami. Urealnienie cen węgla wydatnie wpłynie na oszczędzanie oraz zmniejszy obciążenie budżetu państwu.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JerzyGwiaździński">W części dotyczącej Wyższego Urzędu Górniczego materiały nie precyzują wielkości dotacji. Powiększa się liczba wolnych etatów z uwagi na wysokość płac, co wiąże się z tym, że pracowników WUG traktuje się jako administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JerzyGwiaździński">Podkomisja niejednokrotnie podkreślała wagę tego urzędu dla działalności przemysłu wydobywczego nie tylko w zakresie bhp, ale również racjonalnego gospodarowania złożami surowców. Nadzorując liczne zakłady górnicze przy minimalnym zatrudnieniu WUG musi napotykać ogromne trudności. Działalność WUG jest niezbędna. Maszyny i urządzenia przemysłu wydobywczego wymagają systematycznego nadzoru i określania przydatności.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JerzyGwiaździński">Zdaniem podkomisji, o ile nie będą załatwione do końca sprawy kadrowe i płacowe WUG, to ta niezbędna placówka może w najbliższym czasie napotkać trudności w utrzymaniu dotychczasowej kadry. Podkomisja proponuje doprowadzić do uregulowania spraw budżetowych wg poprzednio przesłanego dezyderatu oraz przedstawić je we wnioskach dla Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w celu ostatecznego uregulowania tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#JerzyGwiaździński">Uwagi Podkomisji Energetyki i Energii Atomowej przedstawił poseł Tadeusz Gajda (PZPR): Na posiedzeniu podkomisji, postawiono pytanie, czy rozwiązania proponowane na 1986 r. są zgodne i wykazują spoistość z NPSG na najbliższe 5-lecie, a nawet do 2000 r.? Trzeba bowiem mieć na uwadze to, że działania inwestycyjne, niezbędne dla pozyskaniu dodatkowych ilości paliw i energii, mają charakter wieloletni.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#JerzyGwiaździński">Jak wynika z wyjaśnień przyjęte koncepcje opierają się na trzech składowych założeniach, których spełnienie ma zapewnić dostarczenie odpowiednich ilości energii elektrycznej dla zaspokojenia potrzeb gospodarki narodowej i potrzeb społecznych. Pierwszy składnik - to wysoka dyspozycyjność elektrowni zawodowych przez prawidłowe prowadzenie gospodarki remontowej i prac modernizacyjnych; drugi składnik - to planowe wejście do eksploatacji nowych mocy, zwłaszcza elektrowni jądrowej. Trzecia istotna przesłanka przyjętych koncepcji to racjonalizacja i oszczędność paliw i energii w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#JerzyGwiaździński">Zarówno problemy inwestycyjne, jak i problem remontów w energetyce są bardzo trudne z racji wielkich nakładów i zużycia materiałów. Podkomisja wyraziła przekonanie, że energetycy - tak jak w ostatnich latach - podołają tym zadaniom. Wyrażano natomiast duże obawy co do terminowego uruchomienia opóźnionej budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#JerzyGwiaździński">O ile istnieją określone przesłanki dla utrzymania wysokiej dyspozycyjności elektrowni i terminowego przeprowadzenia inwestycji i remontów, to założenia uzyskania dużych efektów w wyniku racjonalizacji i oszczędności paliw i energii w gospodarce nie zostały ściśle określone. Nie podano metod, jakimi cel ten zamierza się osiągnąć, ale wprowadzono efekty z tego tytułu do bilansu. Przyglądając się bilansowi energii, widać jak rozmijać się zaczyna krzywa charakteryzująca wzrost mocy produkcyjnych energii od krzywej ukazującej wzrost za potrzebowania na tę energię. Podawane w czasie plenarnej dyskusji w Sejmie wielkości do 1990 i 2000 r. są tylko życzeniami.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#JerzyGwiaździński">Dziś usłyszeliśmy, że jeśli nie otrzymamy odpowiedniej ilości paliw i energii, tak dzięki wzrostowi produkcji, jak i oszczędności - to nasza gospodarka nie będzie mogła się rozwijać. Uważam, że będzie jeszcze gorzej. Jeśli nie będzie potrzebnej energii, to będzie kryzys, poniesiemy straty. Stąd wniosek podstawowy: potrzebny jest program określający dokładnie kto, gdzie, kiedy i ile będzie oszczędzał. Przedstawiciel GIGE wyliczył nam przedsięwzięcia, które zamierza się podjąć jak dieselizacja, ocieplanie budynków mieszkalnych, sucha metoda produkcji cementu itp. Konkretnych rozwiązań jednak jeszcze nie ma, a prace na szerszą skalę będą zaawansowane dopiero w przyszłym roku. Musi nas to niepokoić. Obawiamy się, że dystans między mocą dyspozycyjną elektrowni a zapotrzebowaniem na energię może się powiększyć.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#JerzyGwiaździński">Pytanie do Komisji Planowania: W wariantach koncepcji NPSG na lata 1986–1990 założono znaczne obniżenie elektrochłonności dochodu narodowego. Z przedstawionych danych wynika, że zużycie krajowe wzrośnie z 135,8 mld kWh w 1985 r. do 156,4 mld kWh w 1990 r. a poziom produkcji odpowiednio z 136,5 do 152 mld kWh. Średnioroczne tempo wzrostu zużycia energii elektrycznej wyniesie 2,8%. Zakłada się zatem niższe tempo wzrostu zużycia energii elektrycznej niż dochodu narodowego. W świetle dotychczasowych doświadczeń tempo wzrostu zużycia energii elektrycznej było szybsze niż tempo wzrostu dochodu narodowego. Czy realne jest więc zakładanie zbyt niskiego poziomu produkcji i zużycia energii elektrycznej, co ograniczyć może zakładany społeczno-gospodarczy rozwój kraju? Czy te proporcje są właściwe?</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#JerzyGwiaździński">Uwagi podkomisji geologii i wykorzystania zasobów naturalnych przedstawił poseł Jerzy Nawrocki (PZPR): Główne zadania CUG w latach 1986–1990 obejmować będą badania wgłębnej budowy geologicznej kraju pod kątem określenia perspektyw poszukiwań ropy naftowej i gazu ziemnego oraz kopalin stałych, poszukiwanie i rozpoznawanie złóż kopalin stałych, regionalne badania hydrologiczne oraz poszukiwanie wód podziemnych pitnych i leczniczych, a także prace kartograficzno-zdjęciowe dla map geologicznych Polski.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#JerzyGwiaździński">Planowane prace geologiczne finansowane będą zgodnie z uchwałą nr 125 Rady Ministrów, z Funduszu Finansowania Prac Geologicznych. Planowana wielkość prac z tego tytułu, liczona wg cen z 1984 r. osiągnie wartość ok. 40 mld. zł. Rysuje się zatem niedobór środków rzędu 5 mld zł. Przedstawione przez CUG zamierzenia są planem optymalnym, zakładającym wprowadzenie pełnych cykli dokumentacyjnych przy pozytywnych tego efektach. Podkomisja jest zdania, że nie wszystkie tematy kończą się wynikiem pozytywnym na etapie badawczo -poszukiwawczym; część zadań nie będzie kontynuowana w pełnym cyklu. Założyć zatem należy, iż ujęte w planie środki nie będą w pełnym wymiarze wykorzystane, a tym samym uzyskane wpływy z FFPG pokryją potrzeby realizacji planu. Projekt planu sporządzono w nawiązaniu do prac realizowanych z modyfikacjami wynikającymi z przesłanek natury geologicznej i gospodarczej. Wzięto też pod uwagę postulaty zgłoszone przez zainteresowane resorty i urzędy wojewódzkie, jak również niektóre podstawowe problemy badawcze w zakresie nauk geologicznych.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#JerzyGwiaździński">Ujęty w projekcie planu zakres prac - zostanie - zdaniem podkomisji - przez CUG uszczegółowiony w planach rocznych oraz modyfikowany w zależności od uzyskanych wyników badań oraz potrzeb przemysłu i nauki. Ogółem w latach 1986–1990 planowane jest wykonanie 1854 tys. m wierceń i robót górniczych przy łącznych nakładach rzędu 45,6 mld zł, liczonych w cenach z 1985 r. Projektowane prace geologiczne finansowane z FFPG pozwolą na odkrycie, rozpoznanie i udokumentowanie ok. 25,5 mld ton w kategoriach C2 i C1. Ewidentny przyrost nowych zasobów wyniesie ok. 7,5 mld ton.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#JerzyGwiaździński">Jeśli idzie o surowce energetyczne, to głównym kierunkiem prac geologicznych będą badania regionalne. W latach 1986–1990 zamierza się wykonać ok. 150 tys. m wierceń. Stanowić to będzie pierwszy etap szerokiego, obejmującego okres do 2000 r. programu badań Instytutu Geologicznego. Dla węgla kamiennego prace geologiczne będą wykonywane na obszarze Górnośląskiego i Lubelskiego Zagłębia Węglowego oraz w niewielkim zakresie na obszarze Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego. Przewiduje się udokumentowanie ok. 5,5 mld ton nowych zasobów w czterech złożach.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#JerzyGwiaździński">W poszukiwaniach surowców metalicznych przewiduje się kontynuację prac dla pełnego okonturowania złóż żelaza Krzemianka i Udryń, a w rejonie monokliny przedsudeckiej zakończone będą prace poszukiwawcze rud miedzi do głębokości ok. 1600 m (złoże Głogów 3 - ok. 180 mln ton nowych zasobów). Kompleksowy program prac badawczych realizowany będzie na obszarze północno-wschodniego obrzeżenia Górnośląskiego Zagłębia Węglowego, celom bardziej szczegółowego sprecyzowania ewentualnych perspektyw zasobów rad cynku i ołowiu, miedzi, molibdenu i innych metali. Kontynuowane będą prace poszukiwawcze rud cyny w tzw. paśmie kamienickim w Sudetach. Przewiduje się uzyskanie przyrostu nowych zasobów rzędu 6 mln ton. Planuje się wreszcie kontynuację prac badawczych i poszukiwawczych złóż pierwiastków promieniotwórczych i rzadkich oraz polimetali na obszarze Polski północno-wschodniej, w Górach Świętokrzyskich i w Sudetach.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#JerzyGwiaździński">Prowadzone będą na niewielką skalę prace poszukiwawcze złóż siarki na obszarze tradycyjnego ich zagłębia. W niewielkim zakresie kontynuować się będzie też poszukiwania złóż soli kamiennej. Planuje się prowadzenie na terenie całej Polski prac badawczych, poszukiwawczych i rozpoznawczych surowców skalnych, zakłada dalsze dokumentowanie zasobów pitnych wód podziemnych dla poszczególnych regionów kraju. Prace prowadzone będą dla 28 regionów. Prowadzone będą także badania wód mineralnych i termalnych oraz kontynuowane prace nad oceną stanu zanieczyszczeń wód podziemnych produktami naftowymi. Bo opracowania pozostały obszary 23 województw. Kontynuowane będą wreszcie prace, zmierzające do opracowania szczegółowej mapy geologicznej Polski w skali 1:50000.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#JerzyGwiaździński">W dziedzinie wiertnictwa w latach 1986–1990 przewiduje się: stabilizację zdolności produkcyjnych w zakresie wierceń geologiczno-poszukiwawczych, wzrost o ok. 20% w stosunku do przewidywanego wykonania w 1985 r. zdolności produkcyjnych w zakresie wierceń hydrogeologicznych i przyziemnych. W związku z założonym przez CUG wzrostem wydajności pracy zakłada się niewielki spadek ilości wiertnic w ruchu, przy jednoczesnym zastąpieniu większości zużytych i przestarzałych maszyn bardziej nowoczesnymi i wydajnymi, o większym stopniu mechanizacji ciężkich i pracochłonnych czynności. Warunkiem realizacji prac wiertniczych jest unowocześnienie zużytych maszyn i urządzeń wiertniczych, a szczególnie środków transportu. Odnowienie transportu wymagać będzie zwiększonych dostaw samochodów ciężarowych, zwłaszcza o napędzie terenowym.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#JerzyGwiaździński">Odnowienie i modernizacja aparatury naukowo-badawczej i laboratoryjnej wymagać będzie zwiększenia przydziału środków dewizowych.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#JerzyGwiaździński">Na uwagę zasługuje fakt, że badania prowadzone w ramach problemu I-17 przyczyniają się w znacznej mierze do rozwoju metod przeróbczych i nowych technologii, które już mają lub będą miały w przyszłości wpływ na postęp w dziedzinie przemysłu surowcowego w Polsce. Wiele dotychczas prowadzonych prac stanowi próbę nowego podejścia do rozwiązywania zagadnień wzbogacania i poprawy jakości niektórych surowców krajowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefGórniak">Dochód narodowy wytworzony dzielony jest w określonych proporcjach. Czy wszystkie trzy warianty miałyby ten sam procentowy podział dochodu narodowego? Czy w związku z tym, że w wariancie I przeznacza się na inwestycje 6,3 biliona zł, a w wariancie III - przeszło 10 bilionów, podział byłby identyczny, czy też zmieniając wariant zmienialibyśmy proporcje podziału?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JózefGórniak">Siła robocza jest deficytowa. Zgodnie z tym, co usłyszeliśmy, dla sfery produkcji materialnej pozostaje 100 tys. osób w ciągu całego 5-lecia. Jest to bardzo mało w stosunku do potrzeb. Jednocześnie z różnych publikacji i wypowiedzi dowiadujemy się, że codziennie przeszło milion ludzi jest nieobecnych w pracy. Czy wiemy jakie to są straty? Czy podejmuje się jakieś kroki, żeby przynajmniej 10–15% tych strat zlikwidować? Jakimi metodami? Mogłoby to dać 200–250 tys. ludzi, którzy skierowani do przemysłu i innych gałęzi złagodziliby problem zatrudnienia. Co robi się, żeby znacznie lepiej wykorzystać czas pracy, niż to się dzieje obecnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BarbaraMajzel">Stopień dekapitalizacji maszyn i urządzeń górniczych jest wysoki. W jakim stopniu przemysł maszyn górniczych pokrywa potrzeby górnictwa?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#BarbaraMajzel">Minister górnictwa i energetyki gen. dyw. Czesław Piotrowski: Przemysł maszyn górniczych resortu w pełni dostosowuje się do pokrywania potrzeb dzisiejszych i perspektywicznych. Ponadto maszyny górnicze stanowią kilkanaście procent w ogólnym eksporcie przemysłu maszynowego. 30% produkcji eksportuje się na wszystkie kontynenty. Gorzej jest z zaopatrzeniem materiałowym tego przemysłu. Jest on w stanie wykonać wielki kontrakt na dostawy do Chin za 160 mln franków szwajcarskich o czym prasa pisała, ale więcej niż 30% tej kwoty musi przeznaczyć na zakup m.in. blach i rur, nie produkowanych w kraju. Oto zasadnicza bariera rozwoju przemysłu maszyn górniczych. W programowaniu przyszłości tego przemysłu uwzględniamy potrzeby eksportowe i uwarunkowania geologiczne. Staramy się wymieniać park maszynowy w kopalniach. Popyt na maszyny górnicze na świecie jest bardzo duży. Jeżeli nie przezwyciężymy bariery materiałowej, będziemy mieli trudności z eksportem.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#BarbaraMajzel">Mamy dwie fabryki produkujące sprzęt dla górnictwa odkrywkowego. W Turowie pracuje już pierwsza duża maszyna wykonana w kooperacji z zagranicą. Otrzymaliśmy nie wykorzystane w innej gałęzi obiekty dla rozwijania tej produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#BarbaraMajzel">Materiał przyjęty przez Sejm 21 marca br. zawiera warianty możliwości zaopatrzenia całej gospodarki w paliwa i energię. Trwa dyskusja wokół podstawowych rozbieżności. Mamy świadomość potrzeb. To, o czym mówili posłowie M. Sokołowski i T. Gajda jest absolutną prawdą. Przed nami kwestia wyboru: na co nas stać? Najwięcej niejasności powodują problemy inwestycyjne. Trwa „walka z lobby górniczym”, głosi się, że zamiast inwestowania trzeba oszczędzać, produkować lepsze żarówki itp. Wprowadza to tylko zamęt, a niczego nie wnosi. Jeżeli nie będziemy w stanie zaspokoić potrzeb, przeżyjemy nowe kryzysy. Program oszczędnościowy też kosztuje. Każdy wariant jest czaso- i pracochłonny. Trzeba robić i jedno i drugie: walczyć o oszczędność i inwestować.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#BarbaraMajzel">Niektórzy głoszą, że przeznaczanie 60% inwestycji na blok paliwowo-energetyczny doprowadzi kraj do ruiny, ale nie mówią, że chodzi o 60% od pozostałych 20%, czyli 12% całości. Żaden kraj RWPG nie przeznacza na rozwój bazy paliwowo-energetycznej mniej niż 20%, a Czechosłowacja nawet 50%. Żeby utrzymać się na poziomie 191 mln ton trzeba inwestować w starych, wyczerpujących się kopalniach i budować nowe.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#BarbaraMajzel">Po to, żeby gospodarka była energooszczędna potrzebne są nowe technologie, urządzenia i maszyny. Od ilu lat już mówimy o dieselizacji, ale czy kto wie, ile to ma kosztować? Trzeba byłoby przestawiać całe fabryki na te potrzeby. Kto da na to środki?</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#BarbaraMajzel">96% energii elektrycznej i cieplnej pochodzi z węgla. Nie ma od tego odwrotu. Węgiel stanowi 82% w naszej gospodarce paliwowej. W RFN udział ten wynosi 20%, ale tak jest tam od lat. W ZSRR udział węgla kamiennego przekracza 30%, ale ten kraj dysponuje olbrzymimi ilościami gazu i ropy.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#BarbaraMajzel">Energetyka jądrowa to dalsza perspektywa. Inwestycje te są 4–5 razy droższe od energetyki konwencjonalnej, ale w efekcie jest to opłacalne. Nie forsujemy rozwoju górnictwa na siłę, ale w 5-leciu zabraknie 52 mln ton węgla. Jest projekt, żeby ustawowo określić, jak górnicy mają pracować. Jeżeli przyjmiemy 5-dniowy tydzień pracy w kopalniach, rozleci się cała gospodarka.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#BarbaraMajzel">Wariant I to wariant minimalny, który nie równoważy bilansu paliw i energii. Ma on dać przyrost wydobycia do 195–194 mln ton, przewiduje kontynuację budowy kopalń węgla brunatnego (przyrost produkcji w energetyce oparty będzie przede wszystkim na tym paliwie), energetyka zawodowa wzbogaci się o 5800 MW, w tym o pierwszą elektrownię atomową.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#BarbaraMajzel">Kwoty przeznaczone na kompleks paliwowo-energetyczny wymagają jeszcze dodatkowych ustaleń. Na podstawie programu rozwoju energetyki jądrowej będą stosowane dla tych elektrowni specjalne preferencje, rozwinie się przemysł maszyn i urządzeń dla energetyki jądrowej. Ale wciąż jeszcze nie ma lokalizacji drugiej elektrowni atomowej. Wszyscy chcą mieć energię, ale szerzy się psychoza strachu przed energią jądrową.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#BarbaraMajzel">Gdyby ograniczyć inwestycje i prace odtworzeniowe w górnictwie, nie uzyskalibyśmy planowanego wydobycia. Wydobycie w 1990 r. spadłoby o 12 mln ton, w 1995 r. o 35, a w 2000 r. o 44 mln ton. Wstrzymujemy odkrywkę Szczerców. Ograniczamy inwestycje energetyczne. Może to pociągnąć za sobą gorsze zaopatrzenie budownictwa mieszkaniowego w energię elektryczną.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#BarbaraMajzel">Z uwagi na poważne konsekwencje gospodarcze ograniczania inwestycji, niezbędne są dalsze analizy. Rozwiązanie problemu finansowania inwestycji wymagać będzie zmian proporcji nakładów. Jednocześnie warunkiem jest realizacja programu oszczędnościowego, tzn. zmniejszenia zużycia o 70 mln tpu. Komisja Planowania przy RM i nasz resort jesteśmy świadomi, że realizacja programu oszczędnościowego nie rozwiąże problemu.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#BarbaraMajzel">Można wiele zyskać, gdyby wprowadzić reżim oszczędzania w sensie ograniczeń. Do tego m.in. zmierza rozpatrywany program oszczędnościowy. Wymaga to jednak przestawienia się w pracy przemysłu, uruchomienia drugiej i trzeciej zmiany, częstej pracy w sobotę. Wiemy, jak było zimą: w wielu zakładach pomieszczenia były ogrzewane w soboty i niedzielę, chociaż się nie pracowało.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#BarbaraMajzel">Bez systemowego obowiązku przestrzegania zasad oszczędzania nie będzie szybkich efektów.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#BarbaraMajzel">Sprawa kosztów wydobycia. Obejmują one wiele elementów nie mających wiele wspólnego z wydobyciem. Przeciętny koszt 1 tony sprzedanego w 1984 r. węgla wynosił 3103 zł. Średnia cena zbytu - 2531 zł. Dotacja do 1 tony węgla - przeszło 500 zł. Jak wygląda struktura kosztów? Materiały - 133 zł, energia - 86 zł, ale usługi transportowe - 365 zł. Kolej pobiera 292 zł za przewóz, obojętnie czy w obrębie Śląska czy na drugi koniec Polski. PKP pobierają za wywóz węgla z kopalń 50 mld zł rocznie, a mówi się, że górnictwo jest inflacjogenne.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#BarbaraMajzel">Przedsiębiorstwo handlu zagranicznego płaci po 2500 zł za tonę, a sprzeda je po cenach transakcyjnych, które wynoszą 3500–4000 zł. Na różnicy cen handel zagraniczny zarobił w ub.r. 68 mld zł. Wynagrodzeniu stanowią 890 zł za tonę, łącznie z wyższymi stawkami za pracę w soboty.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JózefGórniak">A jaki to był procent w 1980 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CzesławPiotrowski">Nigdy nie był niższy. Górnicy dostają dwa razy tyle, ile zarabia kolej na transporcie. Trzeba stwierdzić, że górnicy dotują całą gospodarkę. Dzięki niskiej cenie węgla nie jest droga energia elektryczna. Cena wewnętrzna gazu jest 3 razy niższa od ceny gazu importowanego.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#CzesławPiotrowski">Apeluję o wyważone spojrzenie na te wszystkie sprawy. Mamy określony dochód do podziału i określone możliwości. Jeżeli nie zapewnimy tego, czego wymaga gospodarka paliwowo-energetyczna, będziemy mieli kolejny zakręt. Faktyczne zapotrzebowanie na węgiel jest większe od możliwości wydobycia. Nie będziemy mieli węgla więcej. Musimy oszczędzać.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyNawrocki">Czy w perspektywie widzimy dostosowanie geologii do przyszłego rozwoju gospodarczego? Czy gospodarka będzie dostosowana do surowców, którymi będziemy rozporządzali? Szanse odkryć są znikome. Zdecydujmy się: energię muśliny mieć, ale trzeba widzieć perspektywę rozwoju gospodarczego. Nie będzie 195 mln ton węglu rocznie, eksport też nie osiągnie 40 mln ton. Te dane są brane na wyrost. Nie ma mowy o wydobyciu większym niż obecnie 191,5 mln ton, są bowiem coraz gorsze warunki geologiczne. Szybko rzucamy liczby, ale lepsze pokłady są już wyczerpane, a ludzie na dole męczą się. Projektowało się już kiedyś, że wydobycie dojdzie do 250 mln ton. Niech Komisja Planowania przy RM to wszystko uwzględni. Można mówić o oszczędzaniu, uzasadniać, ale nie mogą to być sprawy pozostające tylko na papierze.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZdzisławDembowski">Nie bierzemy udziału w planowaniu perspektywicznym. Trudno więc walczyć o uwarunkowaniu w działalności CUG. A potrzeby nasze wynoszą zaledwie 0,06%. Gdyby to zrealizować, badania geologiczne rozwijałyby się normalnie. Na przeszkodzie stoi metodologia planowania. Dam przykład gazu: w założeniach planów przekreślono sprawę gazu krajowego. Nie powiedziano jednak do końca, czy są możliwości zwiększenia wydobycia. Dla prac badawczych dotyczących ropy i gazu trzeba dokonać 500–600 tys. m wierceń na głębokość 5–7 tys. m. Gaz krajowy byłby najtańszym paliwem. Opracowaliśmy projekt decyzji rządu, żeby wyodrębnić problem gazu. Geologia potrzebuje niespełna 2 mln dolarów na unowocześnienie geofizyki. Wniosek został jednak pogrzebany u ministra J. Gwiaździńskiego. Jeżeli jesteśmy potrzebni, musimy mieć chociaż minimalne warunki. A to jest problem dewiz. Dostajemy na całą działalność CUG 500–600 tys. dolarów rocznie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZdzisławDembowski">Ludzie mówią, że nie będą ciężkich rzeczy i urządzeń wyładowywać samymi rękami. A my zmuszamy ludzi do pracy ręcznej, bo brak dźwigów. Chodzimy i prosimy, żeby nam coś dano. Jesteśmy tak małą cząstką gospodarki narodowej, że wiele naszych problemów można by załatwić bez większych nakładów.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#ZdzisławDembowski">Grozi nam, że zginie zawód wiertnika. Wkrótce będziemy musieli wiertników importować. Ogromny bowiem jest odpływ ludzi od tego zawodu. Odchodzi 500 osób kwartalnie.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#ZdzisławDembowski">Mamy bardzo starą kadrę wiertników i nie możemy dogonić wzrostu płac w gospodarce. Ludzie mówią, że w budownictwie mieszkaniowym, które jak wiadomo źle pracuje, płace są o 5 tys. większe niż u nas. Stają już wiertnice, bo nie ma kto pracować. Jeśli te sprawy nie zostaną załatwione, to długo będziemy mogli mówić o roli i znaczeniu geologii. Reforma gospodarcza tylko nam utrudniła sytuację.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#ZdzisławDembowski">Preferencje w naszym kraju są wybiórcze. Mamy równych i równiejszych. Ludzie pracujący na tym samym obszarze, ale należący do różnych resortów zarabiają różnie. Ludzie z przedsiębiorstwa podległego resortowi górnictwa, a pracującego obok naszych wiertników, zarabiają znacznie więcej. Jak tłumaczyć pracownikom, że za tę samą pracę jest tak różna płaca.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#ZdzisławDembowski">Za 30–40 lat gospodarka narodowa stanie przed brakiem wielu podstawowych dziś surowców. Powinna istnieć długofalowa polityka w eksploatowaniu tych surowców. Trzeba pomyśleć o zmniejszeniu stopnia eksploatacji niektórych surowców np. miedzi. To obecnie nasza główna waluta, ale zakładana produkcja 400 tys. ton miedzi rafinowej rocznie oznacza ubytek 800 tys. ton metalu w złożu. Jeśli eksploatować będziemy zbyt intensywnie, zabraknie nam w przyszłości nie tylko miedzi, ale także cynku i ołowiu i innych podstawowych surowców.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#ZdzisławDembowski">Zastępca głównego inspektora gospodarki energetycznej Jerzy Banasik: Mimo że od dawna pracujemy nad programem oszczędności i racjonalizacji zużycia paliw i energii, to nie mamy jeszcze rozwiązań wymiernych. Jestem pod wrażeniem wczorajszej dyskusji na ten temat w podkomisji górnictwa. Były głosy pozytywne i negatywne. Tkwi w nas ciągle bariera technologiczna; widzimy wydobyty węgiel czy ropę naftową, nie widzimy zaś zmarnotrawionej energii. Zrobiliśmy krok naprzód w metodologii ujęcia tego programu. Ważne jest to, że program oszczędności energii stanie się częścią składową planu 5-letniego. To oznacza, że nie będą to tylko zadania do realizacji, ale i odpowiednie środki do tego celu, dotychczas było to działanie jednokierunkowe.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#ZdzisławDembowski">Czy można gwarantować, że w 1990 r. zaoszczędzimy 22 mln ton paliwa umownego? Jeśli damy na ten cel te 200 mld zł, to takie efekty będą, jeśli damy o połowę mniej - to efekty będą mniejsze. Nie stawiamy programu oszczędności jako programu konkurencyjnego wobec programu rozwoju przemysłu paliw i energii. Oba te programy muszą się wzajemnie uzupełniać. Musi to być działanie spójne.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#ZdzisławDembowski">Nasze kontrole, nasze inspekcje wskazują na ogromne straty powstające na skutek produkcji złej jakości. Dotyczy to wyrobów ze stali, pomp, narzędzi, maszyn i wielu, wielu innych. Zła jakość to ogromne marnotrawstwo energii, czasu i pracy ludzkiej. Ale ludzi nam w tej chwili bardzo brak. Chciałbym tu podkreślić, że program racjonalizacji energii nie wywołuje siłą rzeczy dodatkowego zatrudnienia, a często przyczynia się do jego zmniejszenia.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#ZdzisławDembowski">Niedawno wizytowaliśmy Zakłady Przemysłu Wełnianego „Finex” w Bielsku Białej, które do niedawna jeszcze traciły bezpowrotnie jedną trzecią pobieranej energii. W zakładzie tym wdrożono program odzyskiwania ciepła ze ścieków pochodzących z farbiarni i tkalni. Teraz woda wprowadzana do produkcji jest ogrzewana ciepłem ze ścieków. W zakładzie powstał zespół ludzi, który tworzy koncepcję wykorzystania ciepła ze ścieków. Można ją będzie zastosować w innych zakładach przemysłu wełnianego.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#ZdzisławDembowski">Zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Jerzy Gwiaździński: W naszych dokumentach zapisaliśmy m.in. że kierując się rachunkiem ekonomicznym, oceną potrzeb inwestycyjnych widzimy potrzebę odejścia od przyjmowania sztywnych wskaźników nakładów na inwestycje, w rodzaju dwa razy po 30% nakładów na rozwój gospodarki żywnościowej i budownictwa mieszkaniowego. Jest to w gruncie rzeczy bardzo mylące i w konsekwencji obraca się przeciwko przyjętym rozwiązaniom. Poziom inwestycji musiałby być nie wiem jak wielki, żeby zapewnić te 30%, a co to jest kompleks paliwowo-energetyczny? W każdym kraju zakres tego pojęcia jest różny. Formalnie rzecz biorąc do kompleksu paliwowo-energetycznego można by dodać gazociąg, w który inwestujemy na terenie Związku Radzieckiego, a także koksownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#ZdzisławDembowski">Trzeba natomiast dopracować się priorytetu i tą drogą uzyskać środki na rozwój przemysłu, paliw i energii. To musi być zrealizowane w ramach priorytetu w NPSG.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#ZdzisławDembowski">Musimy również mieć świadomość, że w ekonomii zawsze musi być coś za coś. Barierą rozwoju jest energetyka i cała gospodarka musi się do niej dostosować. Cała strategia NPSG na lata 1986–1990 jest oparta na możliwościach energetycznych. Jest to jedyna realistyczna strategia. Jeśli program oszczędności energii zostanie zrealizowany, to osiągnięte będą cele planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#ZdzisławDembowski">Ja, jako ekonomista, powinienem głosować za trzecim wariantem. Wariant ten ma tylko jeden minus; wydajemy środki, których jeszcze nie uzyskaliśmy. Jeśli zabraknie środków trzeba będzie zamrozić inwestycje. Przy przyjęciu każdego z wariantów trzeba uwzględniać element ryzyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardNajsznerski">Powinniśmy się opowiedzieć za pierwszym wariantem rozwoju kompleksu paliwowo-energetycznego, jako zapewniającego pokrycie minimum potrzeb gospodarki narodowej. Należy się liczyć z tym, że przewidziane nakłady inwestycyjne, są adekwatne do I wariantu. Zmiany tych nakładów będą prowadzić do zmian w NPSG.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RyszardNajsznerski">Zarówno w I, jak i w II wariancie ważną część składową planu stanowi program oszczędności paliw i energii. Popieramy w pełni stanowisko rządu, żeby ten program był częścią składową planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#RyszardNajsznerski">Warto powołać się na naszą opinię dotyczącą całego kompleksu działań w gospodarce energetycznej, która postuluje wzmocnienie roli głównego inspektora gospodarki energetycznej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#RyszardNajsznerski">Po debacie sejmowej nad kompleksem paliwowo-energetycznym skierowaliśmy opinię do prezesa Rady Ministrów i niedawno otrzymaliśmy odpowiedź podpisaną przez przewodniczącego Komisji Planowania. Z odpowiedzi tej wynika, że należy liczyć się z koniecznością skorygowania w dół planu eksportu węgla. Przewodniczący Komisji Planowania pisze, że w całej rozciągłości popiera wnioski naszej komisji i stwierdza, że będą one wykorzystane w pracach planistycznych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#RyszardNajsznerski">W opracowanej dziś opinii musimy podkreślić, że jednym z elementów oszczędności węgla musi być urealnienie jego cen, przynajmniej w odniesieniu do odbiorców przemysłowych. Nie widzimy żadnej możliwości, żeby inną drogą, niż oszczędność uzyskać dodatkowe ilości energii ponad to, co jest zapisane w koncepcji NPSG.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#RyszardNajsznerski">Poruszone przez prezesa CUG problemy zawarliśmy w naszej opinii. Podtrzymujemy postulat w sprawie znalezienia środków z budżetu na podniesienie płac tej niedużej grupy pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszGajda">To, co nazywa się programem oszczędności paliw i energii, to są tylko hasła, mówiące gdzie należy tych oszczędności szukać. To są tylko bardzo pozytywne hasła, a nic nie mówi się, jakie są warunki uzyskania tych oszczędności, jakie środki przeznacza się na ten cel. Popieram w pełni propozycję, żeby program racjonalnego i oszczędnego zużycia paliw stanowił załącznik do planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Komisja przyjęła opinię dotyczącą realizacji ustawy o gospodarce energetycznej oraz opinię dla Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w sprawie wariantów planu 5-letniego.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>