text_structure.xml
45.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">W dniu 17 czerwca 1982 r. Międzykomisyjny Zespół ds. Inwestycji obradując pod przewodnictwem posła Józefa Kijowskiego (ZSL) rozpatrzył:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- sprawozdanie z wykonania NPSG w 1981 r. oraz informację o sytuacji gospodarczej kraju w I kwartale 1982 r., założeniach centralnego planu na II kwartał i prognozie procesów gospodarczych w II półroczu 1982 r. w części dotyczącej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu uczestniczył zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Władysław Jabłoński, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Wprowadzenie do tematu wygłosił minister Władysław Jabłoński.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Głównym problemem u progu planu 5-letniego i planu na rok 1981, powiedział mówca, była narastająca dysproporcja między środkami niezbędnymi na kontynuowanie wielkiej liczby przedsięwzięć inwestycyjnych, a możliwości realizacji. Pod koniec 1981 r. w obiektach inwestycyjnych zamrożonych było ponad 800 mln zł, w tym zapasy maszyn i urządzeń, głownie z importu, wartości ponad 60 mld zł. Zaangażowanie inwestycyjne wyniosło ok. 1300 mld zł. Niekorzystnie kształtowała się struktura wewnętrzna planu, nastawionego głownie na inwestycje w celu wytwarzania środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Pierwotny plan inwestycyjny na rok 1981 zamykał się kwotą 535 mld zł, a po korekcie 473 mld zł. Wykonanie było nieco wyższe, zarówno w gospodarce uspołecznionej, jak i inwestycjach ludnoności. W porównaniu do 1980 r. inwestycje w gospodarce uspołecznionej zmniejszyły się o 25,3%, podczas gdy inwestycje ludności pozostały na tym samym poziomie. Niekorzystnie przebiegała realizacja planu rzeczowego, głównie wskutek braku materiałów budowlanych i energii, rozproszenia środków, skrócenia czasu pracy, w budownictwie, osłabienia a dyscypliny oraz złej organizacji pracy na budowach.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Przekazano do użytku obiekty o wartości kosztorysowej ok. 300 mld zł, czyli o 18% mniejszej niż przed rokiem. Inwestycje zakończone przyniosły jednak dość istotny przyrost zdolności produkcyjnych: w przemyśle - rzędu 26 mld zł, w rolnictwie objęły zmeliorowanie 50 tys. ha gruntów ornych i 16 tys. ha użytków zielonych; ponadto zelektryfikowano 200 km linii kolejowych, ukończono budowę 76 km dróg kołowych (lokalnych), oddano do użytku 4100 łóżek szpitalnych (dwa razy więcej niż przed rokiem). Budownictwo mieszkaniowe wykonało 183 tys. mieszkań, a więc znacznie mniej niż przewidywał plan i o 33 tys. mniej niż w roku poprzednim.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Dał się tu we znaki zwłaszcza niedobór materiałów wykończeniowych, przede wszystkim z przemysłu chemicznego. Wykonywano inwestycje w zakresie ochrony czystości powietrza w 5 województwach ochrony czystości wód w 7 województwach. Oddano do użytku 50 oczyszczalni ścieków, zagospodarowano 90 mln ton odpadów przemysłowych, a ponad 160 ha terenów poprzemysłowych objęto rekultywacją.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Rząd podejmował niezbędne działania w celu ustabilizowania całego obszaru inwestycji. Ograniczono przede wszystkim front inwestycyjny, dostosowując go do aktualnych możliwości. Ustalono priorytetowe kierunki. Postanowiono nie rozpoczynać nowych obiektów z wyjątkiem niektórych dziedzin gospodarki żywnościowej i budownictwa mieszkaniowego. Koncentrowano nakłady na zadaniach kontynuowanych i kończonych.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Zespół ds. przeglądu inwestycji kontynuowanych w pierwszym etapie przygotował propozycje w sprawie kontynuowania lub wstrzymania poszczególnych zadań o wartości kosztorysowej powyżej 50 mln zł. Postanowiono wstrzymać ok. 1500 inwestycji o łącznej wartości kosztorysowej prawie 700 mld zł, głównie w resortach hutnictwa i przemysłu maszynowego, budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych oraz komunikacji. Nie stosowano ograniczeń w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Rząd podjął uchwałę o dostosowaniu zakresu inwestycji do istniejących możliwości. Uchwała wymieniła inwestycje zatrzymane. Były to decyzje bolesne, podjęte jednak zostały po bardzo wszechstronnym wyważeniu wszystkich aspektów, po wysłuchaniu opinii ekspertów i specjalistów z poszczególnych dziedzin.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">W drugim etapie przeanalizowano przeznaczenie inwestycji wstrzymanych. Z 630 inwestycji planu centralnego o wartości kosztorysowej łącznie ponad 540 mld zł, zakwalifikowano do kontynuowania 440 inwestycji, które będą realizowane po 1982 r., w miarę poprawy sytuacji. O tym, kiedy budowa tych obiektów będzie podjęta rozstrzygnie plan 3-letni. Postanowiono zmienić pierwotne przeinaczenie 74 inwestycji o łącznej wartości kosztorysowej 37 mld zł, głównie ze względu na trudności materiałowe. Zakwalifikowano do zaniechania realizacji 116 inwestycji o wartości kosztorysowej 129 mld zł. Są to w przeważającej większości obiekty o bardzo niewielkim zaawansowaniu (z reguły - rozpoczęte roboty ziemne). Materiały i maszyny z tych obiektów będą użyte do innych celów, a grunty mają być ponownie wykorzystane w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Ważnym zagadnieniem obecnie jest odpowiednie wykorzystanie inwestycji zatrzymanych. Koordynatorem działania w tym zakresie jest Instytut Organizacji Budownictwa, który gromadzi informację, oferty i propozycje dotyczące wykorzystania tych obiektów. Podejmuje się również rozstrzygnięcia finansowe, ułatwiające wykorzystanie obiektów w przyszłości. Prowadzone są rozmowy z potencjalnymi kontrahentami w sprawie kontynuowania inwestycji. Dla krajów socjalistycznych opracowano konkretne propozycje o współpracy w dokończeniu i późniejszym wspólnym eksploatowaniu wielu obiektów, często w oparciu o surowce i materiały z zewnątrz. Powstał też zestaw ofert i propozycji dla firm polonijnych i innych kontrahentów zagranicznych. Wartość obiektów, które mają zmienione przeznaczenie lub zostały zakwalifikowane do zaniechania - umorzono, nowi kontrahenci nie będą więc obciążeni dotychczasowymi nakładami.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">Plan nakładów inwestycyjnych na rok bieżący wynosi 423- 430 mld zł, jest zatem o 8-10% niższy od zrealizowanego w roku 1981. Plan ten, po przeliczeniu na nowe ceny, wynosi 1048 mld zł, z czego 875 mld zł przypada na gospodarkę uspołecznioną. Przy przeliczaniu wartości kosztorysowej poszczególnych zadań, zwłaszcza tych, które mają być zakończone najszybciej, występują rozbieżności z przedsiębiorstwami wykonawczymi, które żądają przeliczników wyższych niż założono; usiłują one przerzucić na inwestorów swe wysokie koszty i skutki niewłaściwej gospodarki. Wiele przedsiębiorstw budowlano-montażowych ma duże trudności. Z informacji NBP wynika, że przeszło 150 tych przedsiębiorstw nie ma zdolności do kredytowania (ponosi straty wskutek wysokich kosztów). Trwają badania zmierzające do poprawy tej sytuacji, przede wszystkim przez obniżenie kosztów, w tym również osobowych, niewspółmiernie wysokich w stosunku do skali wykonywanych zadań.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">W I kwartale wykonano prace budowlano-montażowe wartości 110 mld zł, a do końca kwietnia - 161 mld zł. Przewiduje się, że w ciągu całego roku nakłady inwestycyjne powinny zamknąć się kwotą rzędu 1000 mld zł, w tym 820 mld zł w gospodarce uspołecznionej; byłoby to 95% planu. Szacuje się, że możliwe będzie zrealizowanie niezbędnego dla celów inwestycyjnych importu na poziomie 75% pierwotnych założeń, w tym 82% z I obszaru płatniczego. Założenie, iż możliwe będzie osiągnięcie 65% planowanego importu z II obszaru budzi wątpliwości, gdyż wnioski importowe nie są realizowane ze względu na brak środków płatniczych.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Bardzo złożona sytuacja w budownictwie ma oczywiście ogromny wpływ na całą działalność inwestycyjną. Zaraz po zakończeniu I półrocza Komisja Planowania ma dokonać oceny sytuacji i określić, jaka jest skala zagrożenia przedsiębiorstw budowlanych utratą zdolności kredytowej. Jeżeli nie podejmą programu uzdrowienia możliwe jest ogłoszenie upadłości wielu przedsiębiorstw. Jest to obszar najbardziej zagrożony pod tym względem w całej gospodarce narodowej. Zagrożenie to wiąże się w pewnym stopniu również ze zmianą organów założycielskich, tzn. przekazaniem przedsiębiorstw w gestię wojewodów.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">Następnie mówca poruszył sprawę wielkich zadań inwestycyjnych. Podjęto w tym zakresie wiele działań porządkujących. Rząd podjął decyzję o kontynuacji budowy URSUSa, Polic II, Włocławka II i Kwidzynia. Dokonano realnej oceny istniejących możliwości i ustalono nowe terminy realizacji tych zadań. Trwają przygotowania do rozstrzygnięcia sprawy kontynuowania drugiego etapu budowy Huty Katowice, wytwórni rur w Hucie „Jedność” oraz instalacji do zgazowywania węgla w Hucie „Lenina”. Prowadzone są rozmowy z krajami socjalistycznymi nt. ich ewentualnego udziału w kontynuowaniu tych inwestycji.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Jak wiadomo, powiedział m.in. W. Jabłoński, realizacji procesu inwestycyjnego nie można oceniać w skali jednego roku, dlatego przedstawię nasze próby oceny sytuacji w latach przyszłych. Komisja Planowania przygotowuje obecnie warianty założeń na lata 1983-1985. Według jej oceny, możliwości inwestowania w tych latach nie będą odbiegać od poziomu roku 1982. IX Zjazd PZPR ustalił, że 30% nakładów powinno być przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe, a dalsze 30% na gospodarkę żywnościową. Już dziś jest jasne, że pozostałe 40% nie wystarczy nawet na dokończenie wszystkich wstrzymanych inwestycji, przewidzianych do kontynuowania w późniejszym terminie. Nakłady te nie pozwalają także na proste odtworzenie majątku trwałego w przemyśle, co jest zjawiskiem wysoce niekorzystnym. Wszelkie kalkulacje pokazują, że nie ma innych możliwości, przeto musimy się pogodzić z taką sytuacją w latach 1983-1985. Nie jest natomiast możliwe kontynuowanie tej polityki w następnym pięcioleciu - trzeba będzie zmienić zarówno wielkość nakładów, jak i ich strukturę. Jest to poważny problem, którego rozstrzygnięcie będzie wymagało od Sejmu bardzo przemyślanego wyboru.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">Przygotowywane są zmiany w systemie finansowania inwestycji. Komisja Planowania zakłada, że nadal największe inwestycje centralne będą podejmowane w wyniku decyzji Sejmu i rządu. Będą to inwestycje o strategicznym znaczeniu dla gospodarki i nie powinny pochłaniać więcej, niż 30% nakładów w danym okresie. Ta kategoria inwestycji będzie musiała być finansowana z budżetu.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">Wszystkie pozostałe inwestycje będą musiały być finansowane z własnych środków przedsiębiorstw. Oczywiście pojawiają się tu pewne problemy: URSUS na przykład jest inwestycją centralną, lecz wiele zadań integralnie łączących się z tym programem, np. produkcja opon rolniczych musi być sfinansowana przez przedsiębiorstwa, które nie mają na to środków. Bank nie ma zamiaru przyznawać kredytu na inwestycje nie rokujące szybkiej rentowności. Przygotowuje się w związku z tym projekt decyzji Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów, że przejściowo część inwestycji będzie mogła być dotowana przez budżet. Dotyczy to zwłaszcza inwestycji niezbędnych dla gospodarki, na których sfinansowanie przedsiębiorstwa nie mają środków. Decyzja ta ma zawierać warunek, że przedsiębiorstwo musi pokryć koszty inwestycji co najmniej w 50%. Komisja Planowania traktuje tę propozycję jako przejściową - nie powinna ona być uważana za sprzeczną z reformą gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">Generalnie w latach 1983-1985 nowe inwestycje podejmowane będą tylko w wyjątkowych wypadkach i w większości będą to inwestycje modernizacyjne.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">Na zakończenie swego wystąpienia, min. W. Jabłoński podkreślił, że podstawowymi założeniami polityki inwestycyjnej są: ograniczenie frontu inwestycyjnego, skoncentrowanie środków na zadaniach możliwych do szybkiego zakończenia, dalsze porządkowanie inwestycji na podstawie nowych założeń systemowych oraz przygotowanie przyszłej działalności inwestycyjnej na rzecz odtworzenia majątku trwałego.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">(Dyskusja:)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZbigniewDobrzyński">W 1982 r. NIK zamierza przeprowadzić kontrolę realizacji preferowanych inwestycji. Równocześnie przypominam, że niedawno przedstawiliśmy Sejmowi wyniki kontroli stanu inwestycji wstrzymanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefGórniak">Przedstawiony materiał odzwierciedla sytuację, jaka istnieje w dziedzinie inwestycji. Minister W. Jabłoński oświetlił wiele zagadnień i ustosunkował się do najważniejszych problemów inwestycyjnych. W roku ubiegłym też dyskutowaliśmy nad sprawami inwestycji w międzykomisyjnym zespole. Pojawiły się wtedy trudności z realizacją zadań, wynikające głównie z braku materiałów i pokrycia finansowego. Rząd dołożył starań, by zlikwidować te trudności i podzielił zadania inwestycyjne według ich pilności. Wyglądało na to, że w 1982 r. będzie znacznie mniej nakładów i obiektów inwestycyjnych, lecz za to będą to żądania realne.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JózefGórniak">W ubiegłym roku mówiliśmy także o całym kompleksie żywnościowym. Inwestycjom w tej dziedzinie przyznano priorytet. Przyjrzyjmy się zatem, jak wygląda obecnie realizacja czołowej inwestycji, jaką jest budowa zakładów ciągnikowych. Przeznaczono na ten cel 7,4 mld zł, w tym 2,8 mld zł na roboty budowlano-montażowe. Kwoty te obejmowały 25 zadań inwestycyjnych. W komisjach sejmowych wiele uwagi poświęcono właściwemu przygotowaniu tych inwestycji -frontowi robót, dokumentacji, zabezpieczeniu materiałów. Rząd przygotować szczegółowe wykazy zadań dla poszczególnych wykonawców. Minister Z. Szałajda i minister T. Opolski w obecności wicepremiera A. Jedynaka podpisali uroczyście harmonogram realizacji inwestycji. Do końca roku 1981 miało być przygotowane miejsce do ustawienia maszyn i urządzeń z importu o wartości ponad 5 mld zł dewizowych, stojących obecnie w magazynach. W ten sposób zagospodarowano by większość przechowywanych tam maszyn o łącznej wartości 8 mld zł dewizowych (w tym 6,6 mld zł, to maszyny z krajów kapitalistycznych).</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JózefGórniak">Budowa nowych zakładów zaciążyła na sprawie kapitalnych remontów w starych zakładach przemysłu ciągnikowego. Skoro bowiem wkrótce miały być uruchomione nowe urządzenia, zaprzestano inwestować w bieżącą konserwację i niezbędne remonty starych maszyn. Tymczasem okazuje się, że w wyniku opóźnienia nowych inwestycji, stare maszyny będą musiały pracować przez dalsze lata.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JózefGórniak">A oto jak jest aktualnie realizowana decyzja rządu (mam tu dane za pierwszych pięć miesięcy 1982 r.): w Zakładach Mechanicznych Ursus z planowanych na rok bieżący 760 mld zł w robotach budowlano-montażowych, w ciągu 5 m-cy zdołano wydać 150 mln czyli 19,8%; w Zakładach Mechanicznych Gorzów z planowanych 147 mln wydano 16,4 mln zł, czyli około 12%; w Zakładach Mechanicznych Lublin (odlewnia), od których zależy cały przemysł ciągnikowy i od których uruchomienia zależy możliwość wykorzystania gotowych nowych hal silnikowych w Ursusie o powierzchni 6 ha wyposażonych w maszyny o wartości 6 mld zł dewizowych - w tych oto zakładach wydano z planowanych 750 mln zł zaledwie 158 mln zł. Ostatnio tamtejsza załoga budowlana niemal w całości wyjechała zarabiać za granicą.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JózefGórniak">W Lublinie jest przygotowana dokumentacja, front robót, materiały, brak tylko chęci do pracy. W Mielcu z planowanych 51 mln zł zdołano wydać 6,4 mln zł, a w WSM Łódź z 60 mln zł zaledwie 400 tys. zł; w WSM w Krotoszynie z planowanych 140 mln zł wydano niecałe 2 mln zł, a w zakładach Mechanicznych WZ-II w Warszawie z 5 mln zł wydano niecałe 100 tys. zł. Listę tę mógłbym kontynuować.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JózefGórniak">Sprawa ta, to jeden wielki skandal. Trudno znaleźć nawet właściwe określenie. Skandal ten oznacza kpinę ze szczególnej troski Sejmu o realizację tej inwestycji. Są pieniądze, są sprowadzone za dolary maszyny stojące w magazynach, są materiały budowlane, dokumentacja i front robót - brakuje tylko chęci budowlanych do pracy i należytej organizacji robót. Na budowie w Gorzowie brakuje 600 robotników, a w Lublinie 200. Nie wiem, jak to pogodzić z deklaracjami, że mamy za dużo ludzi, że grozi nam bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JózefGórniak">Wobec takiej sytuacji na sztandarowej budowie obecnej chwili, stawiam wniosek, by Komisja Planu i Budżetu wystąpiła do Sejmu o nieudzielenie ministrowi budownictwa absolutorium za jego prace w roku ubiegłym i w I kwartale 1982 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JaninaŁęgowska">Ciężko nam, posłom dyskutować na temat inwestycji, gdyż czynimy to już wiele lat i nie widać wyników.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JaninaŁęgowska">W przedstawionych nam materiałach jest wiele rzetelnych danych i informacji o tym, co Rząd zrobił, by ustabilizować sytuację inwestycyjną w roku ubiegłym. Konkluzja jest jednak taka, że udział inwestycji w dochodzie narodowym spadł do 11%. Nie mamy się z czego cieszyć. Następne pokolenia będą miały do nas duże pretensje, że dopuściliśmy do tak drastycznego ograniczenia inwestycji. Osiągnęliśmy obecnie stan krytyczny. Musimy znaleźć sposoby odtwarzania naszego majątku narodowego wcześniej niż w następnej pięciolatce.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JaninaŁęgowska">Doceniam środki podejmowane przez rząd dla uchwycenia stanu inwestycji. Uderza przede wszystkim brak dyscypliny w procesie inwestycyjnym. Np. mimo wielu decyzji, inwestycje przeznaczone do zamknięcia kontynuowane są pod pozorem prac zabezpieczających. Nadal nikt nie jest mocen wyegzekwować podjętych decyzji. Tak nie może być. Trzeba z tym skończyć. Trzeba się zastanowić, jakie ujemne zjawiska miały wpływ na przebieg inwestycji, co zaważyło na niewykonaniu planu rzeczowego, mimo że skoncentrowano jak się mówi siły i środki na jego realizację. W moim przekonania, główną przyczyną tego stanu rzeczy jest brak konsekwencji.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JaninaŁęgowska">W informacji min. W. Jabłońskiego nie satysfakcjonuje mnie sposób podawania danych. Trzeba podawać przede wszystkim nie wyniki finansowe, lecz efekty rzeczowe wykonania inwestycji. Przy obecnym tempie wzrostu cen, plan pod względem wartościowym można by przecież „wykonać” w ciągu kilku miesięcy. To, co usłyszeliśmy o wykonaniu planu budownictwa, nic nam nie mówi. Chcielibyśmy usłyszeć, ile obiektów zakończono, ile oddano do użytku, ile wybudowano izb mieszkalnych. Rzeczowe wykonanie planu odsłania cały dramat. W niektórych regionach sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż w skali ogólnokrajowej. Proszę wziąć pod uwagę np. memoriał Warszawskiego Zespołu Poselskiego do Rządu w sprawie zabezpieczenia potencjału dla budownictwa mieszkaniowego i związanej z nim infrastruktury w stolicy. Własnymi siłami Warszawa nie zdoła wykonać zadań w zakresie rozbudowy osiedli i budownictwa towarzyszącego. Jest to problem ogromnej wagi i jeżeli nie zdołamy go rozwiązać w najbliższym czasie, to może on wpłynąć na pogorszenie się sytuacji społeczno-politycznej w stolicy. W Warszawie niektóre osiedla są bez przychodni zdrowia, bez przedszkoli, bez punktów handlowych. Przykładem może być osiedle Ursynów, ale i w innych sytuacja jest nie lepsza.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JaninaŁęgowska">Chcę przedstawić cztery wnioski:</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JaninaŁęgowska">1) nie można dłużej tolerować sytuacji istniejącej w budownictwie i dlatego nie można udzielić absolutorium Ministerstwu Budownictwa;</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JaninaŁęgowska">2) środki, jakie rząd przewiduje w celu zrealizowania zadań inwestycyjnych są niewystarczające. Trzeba podjąć środki nadzwyczajne. Trudno mi z miejsca powiedzieć jakie konkretnie, od tego są fachowcy, rząd ma tylu doradców, niech więc coś rozsądnego wymyślą. Może na przykład należało w I kwartale wstrzymać na danym terenie inne inwestycje, a ukończyć jak należy jedną? Ani w budownictwie mieszkaniowym, ani przemysłowym nie zastosowano dotąd środków nadzwyczajnych, a w maszynach i urządzeniach jest zamrożony wielki majątek produkcyjny. Nie możemy też dłużej tolerować takiego stanu, że pół Warszawy czy Chełma, to jeden rozgrzebany plac budowy, że budowlani zamiast pracować stoją w kolejkach albo wygrzewają się na słońcu. Trzeba z tym skończyć, jeżeli nie chcą porządnie pracować, niech odejdą;</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JaninaŁęgowska">3) władze terenowe nie mogą sobie poradzić ze skandaliczną samowolą przedsiębiorstw budowlanych; nie honorują one ustaleń władz terenowych, nie podporządkowują się ich decyzjom. W osiedlach oddanych już do użytku pozostawiono niewykończone obiekty towarzyszące, brak jest żłobków, przedszkoli, szkół. Przedsiębiorstwa rozpoczynają nowe budowy i kto je zmusi, ażeby dokończyły niewykonane roboty? Środki nakazu nie skutkują, podobnie zresztą, jak uruchomione bodźce materialne. Nie boją się nawet reformy gospodarczej; mówią: jak upadniemy, to będziecie musieli nas podnieść. Obawiam się, że znowu będzie mowa o jakichś „przejściowych” zachętach do wyzwolenia działań tych przedsiębiorstw. Trzeba zapewnić przyjęcie przez nie pełnego portfela przedsięwzięć związanych z budownictwem mieszkaniowym, zastanowić się, co ma uczynić władza terenowa, jeżeli przedsiębiorstwo odmówi podjęcia zadań, na których tej władzy zależy. Może drogą wyjścia byłoby utworzenie przedsiębiorstw komunalnych, które będą lepiej pracować i bez oporów wykonywać zadania postawione przez lokalne władze?</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JaninaŁęgowska">4) budżet na 1982 r. przewiduje duże kwoty na dotacje. Suma dotacji jest ogromna. Zbulwersowało to członków Komisji Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa, w której uczestniczę. Zrozumiałe, że dotacje muszą być, zwłaszcza przy tej galopadzie cen, ale nie w tak wielkich rozmiarach. Zwłaszcza, że nowe ceny nie reprezentują jeszcze rzeczywistych kosztów, często kryją mankamenty i niedociągnięcia w wielu przedsiębiorstwach. Uważam, iż wszystkie przewidywane dotacje należy przepuścić przez gęste sito; będziemy wiedzieć, na co przeznaczyć zwolnione środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławWydrzyński">Podzielam w pełni głosy i wnioski moich przedmówców.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławWydrzyński">W planie kredytowym na 1982 należy wprowadzić punkt kredytowanie infrastruktury. Obecnie budownictwo nie ma przygotowanych terenów do swoich zadań i ta okoliczność bardzo waży na jego trudnościach. W tej sytuacji, ciągłe powtarzanie, iż banki będą finansować budownictwo mieszkaniowe, jest bajdurzeniem w starym stylu. Trzeba ustanowić gwarancje, że nowe osiedla będą oddawane do użytku wraz z pełną infrastrukturą. Być może, sytuacja ulegnie poprawie po IX Plenum KC PZPR i młodzi ludzie będą krócej czekać na mieszkanie i będą się wreszcie wprowadzać do całkowicie wykończonych osiedli. Trzeba wiedzieć, że koszty coraz bardziej rosną i że brakuje środków na budownictwo towarzyszące, W rezultacie musimy np. dowozić dzieci z nowych osiedli do starych szkół i to nie tylko w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZdzisławWydrzyński">Trzeba się zastanowić nad całym systemem kredytów dla ludności. Pracuję już 30 lat w Zakładach im. Świerczewskiego, a nie jestem jeszcze urządzony. Nie wszystkim przecież ułożyło się życie tak, że nic nie potrzebują w starszym wieku. Chętnie wziąłbym taki kredyt, jaki otrzymują młode małżeństwa, ale to niemożliwe. Inny przykład: górnikom udziela się kredytu na zakup samochodów. Czy to jest słuszne? Przeciętna zarobku w górnictwie wynosi 19,5 tys., a na przykład u metalowców, czy w hutnictwie tylko 9,5 tys. Chyba górnikom łatwiej odkładać na samochód.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Z wielkimi oporami zatwierdziliśmy plan inwestycyjny na 1981 r., kiedy to musieliśmy skreślić z planu wiele ważnych inwestycji. Dziś dowiadujemy się z informacji Najwyższej Izby Kontroli, że na skreślonych z planu budowach stoją i niszczeją niewykorzystane maszyny i sprzęt budowlany, nie opracowano bowiem planu przekazania ich na inne obiekty. Komentarz jest chyba zbyteczny.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Wiele do życzenia pozostawia gospodarka materiałowa i przestrzeganie dyscypliny inwestycyjnej przez przedsiębiorstwa budowlane. Jak wykazują kontrole NIK, rozrzutnie dysponowano materiałami, liczne są wypadki marnotrawstwa, zła była organizacja pracy na budowach, nieprzygotowany front robót. Wynika to z braku nadzoru i właściwej kontroli zarówno ze strony inwestora, jak i przedsiębiorstw budowlanych. Wiele niedociągnięć dotyczy również gospodarki finansowej; kontrola aparatu finansowego przedsiębiorstw także była niedostateczna. W Komisji Planu Gospodarczego zapoznaliśmy się z projektem zarządzenia, które przewiduje wyciąganie sankcji za brak nadzoru i złe wykonywanie zadań. Uważam, że nie należałoby mówić o sankcjach, lecz konkretnie o grzywnach. Trzeba skończyć z anonimowością w wykonywaniu i rozliczaniu zadań.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Poszczególne komisje sejmowe powinny otrzymać wykaz budów, które zostały wstrzymane, ażeby mogły wypowiedzieć na ten temat swoją opinię.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Po wprowadzeniu reformy gospodarczej, start inwestycyjny poszczególnych przedsiębiorstw jest nierówny. Przyspieszyć trzeba przecenę środków trwałych.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Proszę o informację w jakiej grupie inwestycji znalazł się obiekt Wifama obejmujący budowę hydrauliki siłowej. Jest to ważny obiekt limitujący dalszy rozwój produkcji części dla rolnictwa, przemysłu okrętowego itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WładysławJabłoński">Z oceny NBP wynika, że w 129 przedsiębiorstwach budowlano-montażowych wskaźnik deficytowości przekracza 30%. Wszystkie te przedsiębiorstwa zamknęły I kwartał wysokimi stratami. Poszukując rozwiązania tego podstawowego problemu, nie można jednak być niecierpliwym. Chcemy bardzo konsekwentnie stosować reguły gry wynikające z reformy i uważamy, że nie wolno od nich odstąpić, niezależnie od tego, jak sprawy się potoczą. Zamiast przedsiębiorstwa, które upadnie, inne wykona te same zadania. Deficytowość dotyczy 15–20% przedsiębiorstw, jest więc wiele takich, które wykazują zdolność gospodarowania. Przyczyną deficytowości są wysokie koszty własne, które biorą się ze źle prowadzonej gospodarki, trwonienia materiałów, wadliwej struktury zatrudnienia, nieracjonalnej proporcji robotników i pracowników zarządzania (nie jest rzadkością, że na 1 robotnika przypadają 2–3 osoby z tzw. nadzoru). Każde przedsiębiorstwo musi przedstawić bankowi własny program sanacji i przejścia do działania przynoszącego zyski. Bank kwestionuje przerzucanie złej gospodarki na inwestorów, próby stosowania zupełnie innych przeliczników niż obowiązujące; takie zabiegi bank odrzuca kategorycznie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WładysławJabłoński">Trzeba przy tym pamiętać, że nowe zaczęło funkcjonować w praktyce dopiero od 1 kwietnia. Obecnie ujawniają się problemy. Nie trzymajmy się jednak rozwiązań, które nie sprawdziły się w poprzednim okresie. W wyjątkowych wypadkach można podjąć decyzję o zmilitaryzowaniu przedsiębiorstwa, ale czy to doprowadzi do celu na dłuższą metę? Może to okazać się konieczne w wypadku „Ursusa”, ale nie może stać się metodą, systemem. Komitet Gospodarczy RM ustalił w marcu reguły postępowania z przedsiębiorstwami deficytowymi, reguły te trzeba wprowadzać konsekwentnie. Coraz częściej naciska się na nas, by uciekać się do środków nadzwyczajnych. Proponuje się np. zmilitaryzowanie garbarń, gdyż jakoby inaczej nie można zapewnić normalnej produkcji obuwia. Podejmie się decyzje w sprawie Stosowania pewnych ulg dla przedsiębiorstw, które inwestować muszą, a odpowiednich możliwości nie mają. Decyzje takie stanowią niezbędną korekturę reformy. Spróbujmy raz jeszcze przeanalizować sprawę „Ursusa”, ale proszę posła J. Górniaka o pewną wyrozumiałość.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WładysławJabłoński">Przedsiębiorstwa budownictwa mieszkaniowego oddane zostały pod nadzór wojewodów. Jak więc wojewoda może nie mieć wpływu na to, co się dzieje w przedsiębiorstwach? Co to za organ założycielski? Ministerstwo Budownictwa jest w stosunku do przedsiębiorstw budownictwa ogólnego tylko koordynatorem.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WładysławJabłoński">Poseł J. Łęgowskiej pragnę odpowiedzieć, że do spraw ogólnej wielkości nakładów, proporcji środków na inwestycje i spożycie będziemy jeszcze niejednokrotnie wracać w Sejmie. Co się tyczy koncentracji robót, jest to sprawa typu nakazowo-rozdzielczego. Jeżeli nie ma sytuacji nadzwyczajnej, organ założycielski nie może skierować przedsiębiorstwa na inną budowę. Te sprawy powinna załatwić umowa o realizacji inwestycji. Przypomnijmy, że w poprzednich latach prowadziliśmy szereg inwestycji przy pomocy firm zagranicznych; w pełnym zakresie funkcjonowała wówczas zasada gry ekonomicznej i opłacalności. Musimy do tego samego doprowadzić w naszym obecnym działaniu.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WładysławJabłoński">Sytuacja budownictwa jest bardzo zabagniona, dużo gorsza niż przemysłu, gdy chodzi o budownictwo mieszkaniowe, nie chcę nikogo usprawiedliwiać. Program na 1982 r. wynosi 200 tys. mieszkań. Rząd zapewnił budownictwu niezbędne środki, przeznaczył dodatkowo 1 mln ton węgla na eksport, by za uzyskane dewizy kupić niezbędne, zagraniczne materiały, przyznano dodatkowe ilości stali i innych materiałów budowlanych. Nie ma trudności z cementem i innymi materiałami masowymi, brakuje natomiast elementów wyposażenia i wykończeniowych, jak np. wanien, zlewozmywaków, materiałów podłogowych, farb, lakierów itd. produkowanych w oparciu o komponenty z importu. Wysokie zaawansowanie stanów surowych zapowiadało duże możliwości szybkiego wykończenia mieszkań, ale przemysł chemiczny nie otrzymuje środków na import. Sprawa jakości, to temat odrębny, który z całą pewnością wymaga energicznego działania. Rząd uczynił bardzo dużo, ażeby skontrolować sytuację w budownictwie, a wyniki kontroli przedstawić całemu społeczeństwu. Kontrolę przeprowadzały wojskowe grupy operacyjne. Odpowiednie wnioski skierowano do prokuratury. Są też materiały NIK.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WładysławJabłoński">Co się tyczy zabezpieczenia inwestycji zatrzymanych, stwierdzam, że ustały działania zmierzające do kontynuowania budów pod płaszczykiem ich zabezpieczenia. Nie wykorzystuje się jednak w pełni środków na zabezpieczenie.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#WładysławJabłoński">Dokładna analiza wykazała, że gros maszyn zamrożonych znajduje się na 12–15 wielkich obiektach, które będą kontynuowane np. w „Ursusie” skoncentrowane są maszyny wartości 6–8 mld zł (na ogólną wartość maszyn zamrożonych - 67 mld zł), dalej idą Huta Katowice, Kwidzyń, Police, Włocławek i inne. Jeżeli mamy te obiekty dokończyć, musimy stworzyć warunki do montowania maszyn. Tam, gdzie zaniechano budowy, maszyny postawiono do dyspozycji BOMiS-u, który ma je upłynniać. Mogę zapewnić, że nie grozi dalsze powiększanie zapasów maszyn, bo maszyny już nie nadchodzą, z wyjątkiem kilku przypadków, jak np. zgazowanie węgla.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#WładysławJabłoński">Kapitał zachodni nie chce się angażować w przedsięwzięcia wątpliwe. Dotychczasowe rozmowy nie rokują wielkich nadziei. Największe trudności powstają przy bliższym zetknięciu się z ekonomiczną kalkulacją funkcjonowania obiektu po uruchomieniu. Nie chcemy zobowiązań które byłyby nieefektywne. Pracujemy bardzo szerokim frontem, ale chwilowo żaden temat nie został do końca załatwiony, choć wiele jest napiętych. Będziemy o tym informowali właściwe komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#WładysławJabłoński">Obiekt należący do kombinatu maszyn włókienniczych „Wifama” znajduje się w grupie inwestycji, które muszą zmienić przeznaczenie. Ograniczymy się do produkcji hydrauliki siłowej, rezygnując z produkcji maszyn. Inwestycje można kontynuować ze środków własnych przedsiębiorstwa, ewentualnie przy. pomocy kredytu bankowego.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#WładysławJabłoński">Poruszona została sprawa kredytów dla młodych małżeństw. Kredyty te nie miały i nie mają pełnego pokrycia towarowego. Stąd zapisy i inne formy realizacji zastosowane przez Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług. Rozszerzanie zatem tych form na dalsze grupy ludności nie jest możliwe. Czy kredyty dla młodych małżeństw w ogóle powinny być stosowane? Zdaniem wszystkich, którzy się na ten temat wypowiadali jest to w sytuacji kryzysowej ważna forma pomocy. Co się tyczy pożyczek dla górników, była to decyzja świadoma, chodzi bowiem o zwiększenie wydobycia węgla. Wszystkie inne sprawy muszą czekać na generalną reformę płac. Fragmentaryczne podwyżki doprowadziłyby znowu do zamętu na rynku. Reforma płac nie jest w żadnym razie możliwa dopóki nie ma odpowiedniej podaży towarów. Przeciwstawiamy się więc wszelkim naciskom na dodatkowe wypłaty, choć rozumiemy, że motywacyjna funkcja płacy musi być przywrócona.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JaninaŁęgowska">Chcę być dobrze zrozumiana. Reforma musi zagrać, ale nie ja mogę sprawić, żeby wojewoda miał wpływ na przedsiębiorstwo budowlane. Uznajemy wysiłki rządu, ale nie dały one oczekiwanych efektów. To społeczeństwo jest zniecierpliwione, a nie my, posłowie. Chodzi o to, żeby wyniki były szybsze.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JaninaŁęgowska">Bobrze znam sprawę „Ursusa”. Sytuacja lubelskiej odlewni przechodzi wszelkie wyobrażenie; są tam olbrzymie kłopoty. Podpisuje się decyzje, uzgodnienia, a z tego wynika zero. Jeżeli w 1983 r. będziemy w tym samym punkcie, będzie źle. Nie wolno zapominać, że posłowie są pod olbrzymim naciskiem społeczeństwa. W Warszawskim zespole poselskim przyjmujemy bardzo dużo ludzi w sprawie budownictwa mieszkaniowego i nie ma jak im pomóc. W ogóle jest dużo braku konsekwencji, dużo osób na kierowniczych stanowiskach nie działy tak skutecznie jak powinno.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">W mojej wypowiedzi postulowałam zapisanie pewnych zasad prawnych w odpowiednich aktach wykonawczych; taki wniosek wyciągnęłam z materiałów NIK.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Pragnę jeszcze poruszyć funkcję resortu w reformie gospodarczej. W komisjach sejmowych często słyszymy stwierdzenia przedstawicieli resortów, że to nie oni decydują, że przedsiębiorstwa są samorządne. Uważam jednak, że niezależnie od instrumentów ekonomicznych, trzeba sprawować funkcję inspirującą. Resorty zbyt długo były przyzwyczajone do systemu nakazowo-rozdzielczego i nie tak szybko udaje im się przestawić sposób myślenia. Rozumiem, że są to trudności wynikające z reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">My tu sobie rozmawiamy, ale wobec tego, co nas spotyka ze strony wyborców, powinniśmy być bardzo wzburzeni. Powołuję się na przykład ciągnącej się już od 6 lat sprawy nieoddawania mieszkań w Łodzi wskutek niepodłączenia elektrociepłowni; chodzi o drugi komin. Ministerstwo Budownictwa zapewniło na piśmie, że odpowiednie przedsiębiorstwo rozpocznie budowę w kwietniu. Do roboty nie przystąpiono, Jeżeli do końca czerwca nie rozpoczną, to w przyszłym sezonie ogrzewczym ludzie znowu nie dostaną tych mieszkań. Takie przykłady można mnożyć. To jest brak dyscypliny.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JózefKijowski">Mamy wypracować opinię o procesach dotyczących inwestycji. Ocena jednolita nie jest możliwa, zjawiska są niejednorodne. Z przebiegu posiedzenia nie widać wiele elementów optymizmu. Jak wiadomo wychodzenie z kryzysu zaczyna się zawsze od ożywienia inwestycji, ale u nas nic nie wskazuje, by to następowało. Na inwestycje przeznaczamy 11% dochodu narodowego. Inwestycje finansowane z budżetu stanowią 10% jego wydatków. Z części budżetu, z której finansuje się przedsiębiorstwa, tylko 16% idzie na inwestycje i kapitalne remonty. Taka jest rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JózefKijowski">W całości procesów inwestycyjnych mniej istotny wydaje mi się podział na inwestycje centralne i pozostałe, a za najważniejszy uważam podział na inwestycje finansowane z budżetu, nieważne centralnego czy terenowego, i na inwestycje finansowane z innych środków: zasobów własnych przedsiębiorstw lub kredytów. Docelowo powinniśmy rozważać taki właśnie podział, a nie zaprezentowany nam przez Komisję Planowania.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JózefKijowski">Przedmiotem naszego zainteresowania powinny być głównie inwestycje finansowane z budżetu. Obecna kwota przeznaczona na ten cel jest z punktu widzenia celów dalekosiężnych, niebezpiecznie niska. Niestety w chwili obecnej nie widać pokrycia większych wydatków. Kredyt bankowy jedynie wtedy, jest realnym źródłem finansowania, jeśli ma pokrycie w zakumulowanych w banku środkach ludności i państwa, niewykorzystywanych do bieżącej konsumpcji. Inaczej bank po prostu emituje pieniądz i ma to taki sam skutek, jak deficyt budżetowy. Podobne skutki wywiera nadmiernie rozbudowany system kredytów na cele inwestycyjne i na konsumpcję dla ludności. Tymczasem w przedstawionym nam projekcie ustawy budżetowej w art. 19 stwierdza się że minister finansów ma prawo przeznaczyć dodatkowe środki na realizację tych inwestycji przewidzianych w planie, których koszty okażą się większe od preliminowanych. Pytam się, skąd rząd weźmie na to środki przy - z takim trudem zrównoważonym budżecie? Równocześnie artykuł ten pozwala de facto na niekontrolowany wzrost kosztów inwestycji. Na cele inwestycyjne budżet przewiduje 247 mld złotych i jest to kwota, której przekroczyć nie wolno, gdyż nie będzie na ten cel pokrycia finansowego.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JózefKijowski">Trzecia grupa inwestycji, to inwestycje finansowane ze środków własnych ludności. Przewidziane na ten cel w planie gospodarczym środki mają charakter czysto szacunkowy. Istnieje ponadto niebezpieczeństwo, że jeśli nawet ludność zgromadzi potrzebne środki, może zabraknąć pokrycia materiałowego dla nich.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JózefKijowski">Wszystkie te elementy składają się na 1048 mld zł. przewidzianych w tegorocznym planie na inwestycje, co stanowi właśnie 11% dochodu narodowego.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JózefKijowski">W ramach kwot przewidzianych w budżecie na inwestycje musimy znaleźć środki na sfinansowanie budownictwa mieszkaniowego, które w praktyce w całości opłacane musi być z tego źródła. Oczywiste jest, że w stosunku do niezbędnych potrzeb naszego kraju, a nawet w stosunku do wymogu utrzymania dotychczasowego stanu naszego majątku narodowego, poziom inwestycji jest o wiele za niski. Dlatego muszę zadań pytanie, które bynajmniej nie ma charakteru retorycznego, w jaki sposób rząd zamierza utrzymać zapisane w ustawie budżetowej proporcje między poszczególnymi elementami budżetu? Musimy sobie jasno uświadomić, że nie ma możliwości w roku bieżącym powstrzymania dekapitalizacji przemysłu i powinniśmy mieć odwagę odmawiania dalszym żądaniom przedstawicieli przemysłu, nawet najbardziej zasadnym.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JózefKijowski">Konieczne jest dalsze porządkowanie sytuacji w dziedzinie budownictwa. Nie jest żadnym rozwiązaniem na przyszłość militaryzowanie kolejnych przedsiębiorstw, z którymi w inny sposób nie możemy sobie poradzić. Musimy znaleźć finansowe i administracyjne sposoby zmuszania budowlanych do wykonywania zadań, których się podjęli.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JózefKijowski">Padł w trakcie dyskusji wniosek, by nie udzielić absolutorium ministrowi budownictwa i negatywnie ocenić jego działalność. Z przyczyn formalnych, wniosek ten nie może być rozpatrywany przez nasz zespół i w związku z tym przekażę go przewodniczącemu Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Uważam, że wniosek ten wynika z realnych faktów, z obserwacji wyników pracy przedsiębiorstw budowlanych i sposobu wywiązywania się przez nie z zadań. W sytuacji, kiedy na najważniejszych budowach brakuję ludzi, a równocześnie resort ma olbrzymie przerosty zatrudnienia i w efekcie ponad 100 przedsiębiorstw notuje straty przekraczające 30% obrotu, konieczne jest radykalne działanie. Żaden system społeczno-ekonomiczny nie może usprawiedliwiać utrzymywania takich przedsiębiorstw. Powinny one zostać poddane radykalnej sanacji, a jeśli to nie pomoże - likwidacji.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#JózefKijowski">Od reformy gospodarczej nie możemy odejść, gdyż każdy krok retuszujący reformę będzie oznaczał w praktyce dalsze pogorszenie sytuacji. Mniejsze straty społeczne przyniesie bankructwo kilkudziesięciu przedsiębiorstw budowlanych niż dalsze ich utrzymywanie przez społeczeństwo. Oczywiście wiążą się z tym sprawy ludzkie, lecz jest to problem do rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#JózefKijowski">Wydaje się, że w żadnym wypadku nie możemy zrezygnować z zasady przeznaczania 30% nakładów inwestycyjnych, na budownictwo mieszkaniowe i 30% na kompleks żywnościowy. Przy niskim poziomie inwestowania, wielkości te są i tak niższe od potrzeb w tych dziedzinach. Niestety, przy tym założeniu na pozostałe działy gospodarki pozostaje niewiele i musimy się z tym pogodzić. Mam nadzieję, że rząd będzie na tyle stanowczy, by wyegzekwować ten priorytet.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#JózefKijowski">Poruszane w dyskusji sprawy infrastruktury w warszawskich osiedlach mieszkaniowych powinny być po opracowaniu przez wojewódzki zespół poselski rozpatrzone przez Komisję Budownictwa i przedstawione w formie dezyderatów.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#JózefKijowski">W przedstawionych dzisiaj informacjach dostrzegam mimo wszystko pewne elementy pozytywne. Zróżnicowany poziom gospodarowania różnych przedsiębiorstw spowodował już, że są przedsiębiorstwa, które potrafią wygospodarować środki na przyszłe swoje inwestycje. W przyszłości właśnie te środki będą głównym źródłem finansowania inwestycji.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#JózefKijowski">Uwagi Zespołu przedstawię na wspólnym posiedzeniu Komisji Planu Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych w najbliższych dniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefGórniak">Uważam, że jeśli zdaniem rządu, militaryzacja jest jedynym sposobem sprawnego zrealizowania inwestycji o tak decydującym znaczeniu dla gospodarki i wyżywienia narodu, jak Ursus i Police II, to aczkolwiek z ciężkim sercem - musimy ten wniosek poprzeć. Liczy się dla nas drogo czas. Jak nie możemy zwlekać z sianem i zbiorami, tak też nie możemy zwlekać z uzyskaniem efektów z olbrzymich kwot zainwestowanych w te przedsięwzięcia. Dane rolnikom słowo musi być przez Rząd dotrzymane.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>